Doświadczenia

Odpowiedzialne i społeczne wykorzystanie majątku Kościoła. Wezwanie do przejrzystości

Dobremu wykorzystaniu majątku kościelnego towarzyszy coraz bardziej zdecydowany wysiłek na rzecz przejrzystości. Autor analizuje niektóre aspekty ekonomicznego zarządzania instytucjami kościelnymi i proponuje sugestie na przyszłość, w odniesieniu do praktyk, które zwykle zaliczane są do "społecznej odpowiedzialności biznesu".

Ángel Galindo García-7 lipca 2019 r.-Czas czytania: 10 minuty

W tym krótkim wystąpieniu, chcąc być wiernym przypisanemu mi tytułowi, postaram się przybliżyć te potrzeby Kościoła, z jego problemami, rozwiązaniami i wyzwaniami, które mogą pomóc nam zrozumieć działania samego Kościoła w jego różnych instytucjach (biskupstwa, zakony, parafie, Caritas, grupy wolontariuszy), których organizacja, zarządzanie i cele są bliskie lub mogą być bliskie temu, co obecnie nazywamy społeczną odpowiedzialnością biznesu. Skupimy się w szczególności na strategiach reagowania na wyzwania przyszłości.

Wstęp

Trudno na podstawie szczegółowego studium instytucji Kościoła wysnuwać ogólne wnioski w sprawach gospodarczych czy w dziedzinie administracji dóbr. Każda diecezja i instytut zakonny ma swoje własne metody i sposoby administrowania, w zależności od miejsca, kraju i kontekstu społeczno-kulturowego, do którego należy. Z tego powodu odniesiemy się konkretnie do kontekstu hiszpańskiego, dostarczając danych, które mają swoje źródło częściowo w refleksji opartej na doświadczeniu zdobytym w bezpośrednim kontakcie z administracją konkretnej diecezji oraz w dziedzinie teologii moralnej społecznej, w której sytuuję się jako specjalista.

Jestem przekonany, że wiele działań Kościoła jest zorganizowanych według tych zasad, nawet jeśli nie podjęły one oferty organizacyjnej dzisiejszych oficjalnych instytucji, tak aby te kościelne działania można było uznać za część społecznej odpowiedzialności biznesu.

W wielu przypadkach, jak to ma miejsce w przypadku prawodawstwa europejskiego kierowanego z centrali w Brukseli, istnieją niezliczone przeszkody w uznaniu instytucji społecznej odpowiedzialności biznesu, które noszą przymiotnik "kościelny" lub "religijny".

Europejski sekularyzm jest barierą niemal nie do pokonania dla postulatów organizacji Kościoła katolickiego. Również, choć terminy "przedsiębiorczy" czy "korporacyjny" nie wydają się dobrze pasować do społeczno-religijnej funkcji Kościoła, w praktyce i w historii funkcjonują one jako przedsiębiorczo zorganizowane działania społeczne i odpowiadają motywacjom zrodzonym z grupowej lub wspólnotowej odpowiedzialności społecznej.

Z drugiej strony, w historii Kościoła zawsze istniały ciągłe działania, które ukazują ten wymiar społeczny charakteryzujący się odpowiedzialnością grupy wspólnotowej: w wielu przypadkach stworzone przez sam Kościół, a w innych można go uznać za pioniera.

Strategie na przyszłość

Jednak Kościół, podobnie jak inne instytucje, ma trudności z realizacją działań solidarnościowych w kontekście ekonomicznym, który charakteryzuje się korupcją i konkurencją. Z tego powodu przyjrzymy się teraz pokrótce niektórym problemom, jakie napotyka, oraz niektórym propozycjom na przyszłość, które odpowiadają na wyzwania pojawiające się w Kościele.

1) Problemy: błędy i słabości

Nasze rozważania rozpoczynamy od pewnych danych socjologicznych. Jednym z wielkich problemów, z jakimi boryka się Kościół, jest obraz, jaki został stworzony o nim w Hiszpanii.

Obraz Kościoła może częściowo tłumaczyć postawy Hiszpanów wobec rzekomego bogactwa Kościoła i dobrego życia duchownych.

W najbardziej kompleksowym badaniu, jakie kiedykolwiek przeprowadzono w Hiszpanii na temat relacji Kościoła hiszpańskiego ze społeczeństwem, stwierdzono, że większość Hiszpanów, 63 %, uważa, że Kościół jest bogaty (bardzo lub dość bogaty), podczas gdy nieco ponad jedna czwarta jest przeciwnego zdania.

To uogólnione postrzeganie może być błędne i nieuzasadnione, może być spadkobiercą pustych już stereotypów i produktem zafałszowanej pamięci historycznej, ale jego wpływ na postawy i zachowania Hiszpanów trudno podważyć. Ponownie sprawdza się aforyzm socjo-logiczny: "Kiedy ludzie definiują instytucje jako realne, stają się one realne w swoich konsekwencjach" (por. González-Blasco i González-Anleo, raport przedstawiony do badania społecznego w celu zorganizowania wkładu hiszpańskich wiernych katolickich w ekonomiczne wsparcie Kościoła, fotokopie stron s. 139-144, 1992).

Choć trudno to zidentyfikować, to jednak trzeba powiedzieć, że krytyka częściej występuje wśród "insiderów", czyli samych wiernych katolickich, wśród których prawie połowa, 47 %, deklaruje się jako zirytowani.

Wynika to z braku szkoleń i informacji lub obu tych czynników, a może z tego, że przesłanie eklezjalne o Kościele ubogim i o ubogich, co zrozumiałe, bardziej rezonowało z nimi niż z nielicznymi lub
nic religijnego.

Niezależnie od tego, czy gospodarka Kościoła jest przejrzysta, czy nie, musimy tu potępić wszechstronność Hiszpanów w stosunku do ekonomicznego finansowania Kościoła.

W 1990 r. tylko 25 % stwierdziło, że bezwyznaniowość jest nie do pogodzenia z finansowym wspieraniem przez państwo Kościoła katolickiego. Takie też było zdanie 19 % wierzących.

W 1996 r. nieco ponad połowa Hiszpanów uważała, że Kościół powinien zrezygnować z pomocy państwa, przy czym odsetek ten był znacznie zawyżony, jeśli odpowiedzi pochodziły ze Zjednoczonej Lewicy lub były re-religijne.

W tym samym roku 1996 badania SIGMA 2 dla Konferencji Episkopatu Hiszpanii podały, że ponad połowa respondentów uważa, że Kościół posiada wystarczające środki do prowadzenia swojej działalności, a 171 PT3T, że środki te są nadmierne. Nie dziwiło więc, że 57 % twierdził, że Kościół powinien być finansowany ze składek katolików.

Jakkolwiek by było, pewne jest to, że Kościół katolicki w Hiszpanii bardziej oszczędza państwo i społeczeństwo w trosce o swoje dziedzictwo artystyczne, niż społeczeństwo pomaga Kościołowi w jego utrzymaniu. I nie obejmuje to ogromnych oszczędności, jakie Kościół wnosi do społeczeństwa w dziedzinie zdrowia, edukacji, wolontariatu itp.

2. Propozycje i rozwiązania na przyszłość

Przedstawiamy teraz kilka propozycji i sugestii na przyszłość, które muszą być oparte na pewnych podstawowych zasadach i metodach dobrego wykorzystania majątku kościelnego, dotacji i zarządzania nim.

2.1 Podstawowe zasady

1) Aby otworzyć się na społeczną odpowiedzialność biznesu, należy stworzyć uogólnione formy wkładu osobistego, rodzinnego i instytucjonalnego. Osoby i instytucje, zarówno kościelne jak i społeczne, muszą być świadome swojego wkładu w Kościół i społeczeństwo.

2) Wszystkie instytucje diecezjalne muszą zdawać sobie z tego sprawę, gdyż wszystkie mają bezpośredni lub pośredni związek z kwestią gospodarczą.

3º. Ważne jest, aby w skład rad ekonomicznych przy parafiach wchodzili ludzie świeccy, ale nie byle jacy, tylko tacy, którzy rozumieją sprawy gospodarcze z różnym poziomem uczestnictwa: administracyjnym, inwestycyjnym itp.

4º. Dzisiaj fundamentalne znaczenie, zarówno jako wartość moralna, jak i strategiczna, ma informacja o sytuacji ekonomicznej wszelkiego rodzaju instytucji kościelnych (parafia, bractwo itp.). Musimy postarać się, aby modele informacyjne były podobne do tych stosowanych w dziedzinie cywilnej, aby informacje były przejrzyste i jasne.

5º. Za zarządzanie i wsparcie ekonomiczne diecezji powinny odpowiadać osoby prawne diecezji: bractwa, stowarzyszenia, bractwa, sanktuaria. W tym celu konieczne jest stworzenie "systemu gospodarczego".

6º. Ze względu na przejrzystość, skuteczność i nieprzekupność wskazane jest stosowanie zaświadczeń o składkach na ulgi podatkowe i podobne cele w prawie cywilnym.

7º. Nie wolno zapominać, że przekazywanie dóbr jest niezbędne w Kościele, nie tylko Kościołów lokalnych między sobą, ale zwłaszcza z Kościołami uboższymi.
świat.

2.2 Kilka konkretnych propozycji

Wymieniamy krótko kilka konkretnych propozycji, które mogą się różnić w zależności od kraju, kultury i kontekstu społecznego, w którym działa wspólnota chrześcijańska. W każdym razie należy je rozpatrywać w ich historycznym i dynamicznym sensie.

1ª. Wkład osobisty i rodzinny. Obowiązek finansowania Kościoła zależy w dużej mierze od jego katolickich członków. Wkład ten można wnieść zwykłymi sposobami: bank, odbiór osobisty itp. Ten rodzaj składki może być uzupełniony o comiesięczną zbiórkę. Szczególnym wsparciem powinny być też osoby, które nie mogły uczestniczyć w zbiórce lub te, które nie są wierzące, a chcą pomóc.

2ª. Zniesienie niektórych form finansowania. Przyczyna tego stłumienia, w zależności od kultury i regionu, leży w tym, że w niewielkim stopniu odnoszą się one do stylu Społecznej Odpowiedzialności. Są to formy oznaczające raczej osobistą niż wspólnotową odpowiedzialność, historycznie akceptowalne ze względu na związane z nimi osobiste oderwanie: zbiórki na msze w dni robocze; zbiórki z okazji sprawowania sakramentów; zbiórki przy okazji uroczystości pogrzebowych; szczotki; lampiony w cenie powyżej kosztów.

3ª. Nowe formy finansowania. Te nowe formy odzwierciedlają bardziej autentyczną odpowiedzialność społeczną i wspólnotową: datki i ofiary podczas Eucharystii anonimowo; prenumerata czasopism; wprowadzenie kwot rodzinnych, ułatwienie systemu bankowego; korzystanie z terminali bankowych; karty powindykacyjne umożliwiające udział w procencie, jaki banki dają na ich użytek; patronat firm i fundacji; stymulowanie darowizn na rzecz Kościoła z zapisów i spadków po księżach i świeckich; ujednolicenie systemów współpracy ruchów, stowarzyszeń, bractw itp.

4ª. Ścieżki refleksji. W każdym razie należy zastanowić się nad kilkoma aspektami: nad tym, że Kościół potrzebuje środków finansowych na realizację swoich celów. Dokonanie analizy potrzeb, z jakimi Kościół może się dziś zmierzyć. Poszukiwanie zalet i wad nowych form współpracy.

W tym zakresie Kościół potrzebuje dobrych doradców inwestycyjnych. Trudno jest jednak znaleźć odpowiednie miejsce do inwestowania. Trudno znaleźć fundusze inwestycyjne, które są całkowicie czyste. Dlatego często trzeba będzie kierować się hasłem, że "najlepsze jest wrogiem dobrego". Kościół musi promować inwestycje mieszane: łączenie się z innymi instytucjami w celu inwestowania swoich aktywów.

2.3 Dotacje finansowe dla Kościoła katolickiego

W przypadku Hiszpanii występują również trudności związane z dotacjami, które otrzymuje ona od państwa. Trzeba przyznać, że Kościół katolicki nie jest jedynym, który otrzymuje bezpośrednie finansowanie od państwa. Nie oznacza to jednak, że finansowanie pośrednie otrzymywane przez inne wyznania jest proporcjonalnie niższe lub gorzej uregulowane.

W przypadku Kościoła katolickiego opracowany w tym celu mechanizm wykazuje formalne podobieństwa do systemu "opodatkowania religii", który w rzeczywistości takim nie jest, ponieważ bezpośrednie finansowanie jest zawsze zapewnione bez względu na wynik takiego opodatkowania, ponieważ ustalono, że państwo może przeznaczyć na rzecz Kościoła katolickiego procent dochodów z podatku dochodowego lub podatku od majątku netto lub innych podatków osobistych.

W tym celu każdy podatnik musi wyraźnie zadeklarować w odpowiedniej deklaracji swój zamiar odliczenia danej części. W przypadku braku takiej deklaracji odpowiednia kwota zostanie wykorzystana na inne cele (art. 2.2).

Ta ostatnia część jest zreformowana w ostatniej administracji, rozróżniając i oddzielając dwa miejsca docelowe. Wyraźnie widać, że nie jest to kwota doliczana do kwoty należnej z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych, ale jest odliczana od tego podatku, więc widać, że nie mamy do czynienia z podatkiem autonomicznym.

Mechanizm jest wymyślony w najwyższym stopniu, bez praktycznego znaczenia, bo w końcu Kościół otrzymuje te same pieniądze, zaktualizowane, co przed wprowadzeniem tego systemu.

Ale to nie jedyna pomoc, jaką Kościół otrzymuje od państwa. Do tego należy dodać m.in. wypłacanie pensji katolickim nauczycielom religii, kapelanom w siłach zbrojnych, w więzieniach i w szpitalach, z czego inne wyznania nie otrzymują oficjalnie nic.

W każdym przypadku pomoc ta jest uznawana za proporcjonalną do usług świadczonych przez tych pracowników na rzecz społeczeństwa. Nie należy ich zatem uznawać za pomoc jako taką, lecz za płatności za świadczone usługi.

Inną sprawą jest rozważanie wartości ekonomicznej, jaką Kościół wnosi do społeczeństwa za te usługi, co jest wyrazem odpowiedzialności społecznej, którą sam Kościół praktykuje od wieków.

Podobnie w systemie prawnym i w społecznej praxis znajdujemy zwolnienia z różnych podatków, które można znaleźć zarówno w ustawodawstwie podatkowym, jak i w umowach z innymi wyznaniami religijnymi. Zwyczaj ten jest uznaniem przez społeczeństwo społecznej i solidarnej akcji instytucji kościelnej.

Na koniec warto zwrócić uwagę na odniesienie do darowizn. Niezależnie od tego, czy darowizna jest przekazywana na rzecz Kościoła katolickiego, czy na rzecz konfederacji, które podpisały umowy, procent (10 %, 15 %) darowizny może być odliczony od własnego zeznania podatkowego osoby fizycznej.

Należy zauważyć, że w przypadku instytucji kościelnych non-profit nie podlegają one prawu kościelnemu, lecz prawu ogólnemu stosowanemu do innych instytucji cywilnych.

3. Wyzwania i wnioski

Kończąc ten przyczynek, odniosę się w formie konkluzji tylko do jednego wyzwania, a jest nim to, które można wyprowadzić z odpowiedzialności społecznej wynikającej z prawodawstwa kanonicznego: prawodawstwa kościelnego dotyczącego odpowiedzialności wiernych za finansowe wspieranie Kościoła.

Dzięki temu ustawodawstwu możliwości Kościoła w zakresie aktywizacji i wzmacniania społecznej odpowiedzialności biznesu wśród swoich instytucji i wiernych są ogromne.

Historia jest świadkiem wielkich dzieł solidarności i odpowiedzialności, które zostały dokonane i są dokonywane. Wciąż jednak brakuje zdolności do wyobraźni i ofiarności wielu jej duszpasterzy i kapłanów.

Kodeks Prawa Kanonicznego wskazuje przede wszystkim na prawo Kościoła do żądania od swoich wiernych dóbr materialnych niezbędnych do realizacji własnych celów: "Kościół ma rodzime prawo żądać od wiernych dóbr, których potrzebuje dla swoich celów" (kan. 1260). Będą to ramy prawne, z których Kościół instytucjonalny będzie mógł promować społeczną odpowiedzialność biznesu.

Te cele właściwe Kościołowi pokrywają się z misją powierzoną mu przez Jezusa Chrystusa, jego Założyciela, i rozwijają się w czterech obszarach (por. kan. 1254, 2):

a) oddawanie czci Bogu, głównie przez publiczną modlitwę Kościoła i sakramenty: do sprawowania kultu niezbędne są miejsca i różne środki materialne oraz ruchomości

b) utrzymanie tych, którzy poświęcają się całkowicie posłudze w Kościele, głównie duchownych;

c) dzieła apostolskie, mające na celu głoszenie Ewangelii i formację wiary;

d) dzieła miłosierdzia, zwłaszcza wobec najbardziej potrzebujących, dając w ten sposób świadectwo sposobu życia właściwego uczniom Jezusa.

Z tym prawem, logicznie rzecz biorąc, koresponduje obowiązek wszystkich wiernych chrześcijan do finansowego wkładu w utrzymanie Kościoła. I tak kan. 222, § 1, znajdujący się w podstawowych prawach wiernych, mówi: "Obowiązkiem wiernych jest pomagać Kościołowi w jego potrzebach. Aby miała to, co jest niezbędne do sprawowania kultu Bożego, prowadzenia dzieł apostolskich i charytatywnych oraz właściwego wspierania ministrów".. Kanon ten jest wyrazem piątego przykazania Świętej Matki Kościoła: "Pomagaj Kościołowi w jego potrzebach".

A biskup diecezjalny winien zachęcać wiernych do wypełniania tego obowiązku (por. kan. 1261, § 2). Jeśli chodzi o konkretną formę składki, to oprócz zasady wolności (kan. 1261, § 1), aby mogli wnosić składki, które uznają za stosowne, ustala się, że Konferencja Episkopatu może podyktować normy w tym względzie: "Wierni powinni wspierać Kościół za pomocą żądanych od nich subwencji i zgodnie z normami ustanowionymi przez Konferencję Episkopatu". (c. 1262).

Konferencja Episkopatu nie wydała żadnej normy w tym zakresie. Zgodnie z cytowanym kanonem może to uczynić bez żądania specjalnego mandatu od Stolicy Apostolskiej, ale dekret musi być przez nią przejrzany (por. kan. 455).

Natomiast Biskup diecezjalny może, w przypadku poważnej konieczności i po konsultacji z Kolegium Konsultorów i Radą do Spraw Finansowych, nałożyć na osoby podlegające jego jurysdykcji składkę nadzwyczajną i umiarkowaną (kan. 1263). W każdym razie, przyjmując ofiary od wiernych, należy pamiętać o skrupulatnym respektowaniu woli ofiarodawcy, a więc o tym, że użycie ich w innym celu nie jest licencjonowane: "Zobowiązania zaciągnięte przez wiernych na określony cel mogą być wykorzystane tylko na ten cel". (c. 1267, § 3).

Podsumowując, należy stwierdzić, że istnieje wiele odpowiedzialnych działań, które Kościół i jego instytucje prowadzą obecnie. Jest ich więcej, które można by przeprowadzić w ramach społecznej odpowiedzialności biznesu, biorąc pod uwagę zdolność do solidarności, jaką wykazał się na przestrzeni wieków.

Kościół musi być jednak pewny siebie, cenić to, co robi, eliminować kompleksy w swoich relacjach ze społeczeństwem i sprawić, by rządzący widzieli w działaniach społecznych Kościoła skuteczny wkład w budowanie społeczeństwa uczestniczącego.

W tym sensie musi wiedzieć, jak korzystać z instrumentów społeczeństwa obywatelskiego, nawet jeśli jest świadoma, że jest narażona na ryzyko właściwe dla dzikiego i złożonego społeczeństwa gospodarczego. Na tej drodze może popełniać błędy, jako człowiek, ale wyjdzie na prostą, jeśli włączy się w proces promowany przez instytucje ceniące i promujące społeczną odpowiedzialność biznesu.

AutorÁngel Galindo García

Wikariusz Generalny diecezji Segovia

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.
Banery reklamowe
Banery reklamowe