Zasoby

Obecność Chrystusa we Mszy św.

Akcja liturgiczna Mszy Świętej zawiera w sobie wielkie bogactwo, zwłaszcza że jest w niej obecny sam Chrystus. Jego obecność wyraża się na różne sposoby, a autor artykułu omawia cztery razy w dzisiejszej liturgii, kiedy mówimy: "Pan niech będzie z wami".

Félix María Arocena-27 lipca 2021 r.-Czas czytania: 5 minuty
MASA ŚWIĘTA

Często przypominamy stwierdzenie Soboru Watykańskiego II: "Święta Eucharystia zawiera w sobie całe duchowe dobro Kościoła". Głębokie i jasne stwierdzenie. Tak, w niej mieszka sam Chrystus, nasza Pascha i Manna Życia. Eucharystia stanowi dar bezgranicznej hojności, miłości rozciągniętej do nieracjonalnego ekstremum. Tajemnica eucharystyczna jest żywym sercem wielkich katedr, a także małych pustelni misyjnych. Jej obchody to akcja o niezwykłym bogactwie, do której chcielibyśmy nawiązać.

Aby odkryć ten skarb na nowo - co jest zadaniem stałym - wskażemy krótko na notatkę, która na pierwszy rzut oka może wydawać się peryferyjna, ale w rzeczywistości nie jest tak bardzo peryferyjna. Nawiązujemy do pozdrowienia "Pan niech będzie z wami", które powtarza się czterokrotnie podczas całej uroczystości. To, że w niej Chrystus jest Liturgiem, od którego zależy owoc celebracji - bardziej niż od innych uczestników - jest tym, co oznacza "Pan niech będzie z wami".

Kiedy trzeba było przetłumaczyć to pozdrowienie na język hiszpański, jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, jego przekład nie był łatwy. Można powiedzieć "el Señor esté" lub "el Señor está". Obie miały zalety i wady. W podrzędnym, forma czasownika "esté" wskazuje na życzenie, coś pożądanego: to znaczy, niech Chrystus będzie głębiej zakorzeniony w tobie; ale brakuje mu realistycznego niuansu "está" w indykatywnym. Język łaciński proponuje całkowite rozwiązanie, pomijając czasownik "być" -.Dominus vobiscum- i tak, dzięki czasownikowi eliptycznemu, obejmuje obie strony jednocześnie. Zarówno "está" jak i "esté" pasują do siebie.

Na początku Mszy Świętej: obecność w zgromadzeniu

Elementy masowe

Na początku uroczystości wita się zgromadzonych słowami "Pan niech będzie z wami". Wyrażenie to oznacza obecność Chrystusa w zgromadzonej tu i teraz wspólnocie liturgicznej. "Gdzie dwaj lub więcej zgromadzeni są w imię moje, tam jestem pośród nich". Jest to obecność realna, a nie tylko intencjonalna.

Pieśnią na wejście zgromadzenie pokazuje, że ono - Oblubienica - z wdzięcznością przyjmuje obecność Oblubieńca, który przychodzi, aby dla niej sprawować swoje Boskie Tajemnice. Zgromadzenie wiernych nie jest konglomeratem ludzi posłusznych prawom czysto socjologicznym. Każdy ochrzczony jest powołany, by wraz z innymi chrześcijanami - a zwłaszcza w niedzielę - być symbolem komunii, która jest ponad naszymi podziałami, do tego stopnia, że św. Cyprian mówi, iż "Kościół jest zjednoczony na obraz Trójcy Świętej". Każde zgromadzenie eucharystyczne jest lokalnym zgromadzeniem Kościoła powszechnego, znakiem, który go objawia. Pan jest z nią. On ją zwołuje. Święte zgromadzenie jest przedsmakiem niebieskiego Jeruzalem, figurą i proklamacją nadziei, która znajdzie swoje wypełnienie poza przestrzenią i czasem.

Przed Ewangelią: obecność w Słowie

Nieco później, w miarę trwania celebracji, diakon zwraca się do zgromadzonych, przed proklamowaniem Ewangelii świętej, z pozdrowieniem: "Pan niech będzie z wami". Jest to obecność Chrystusa w Jego słowie. Prawdziwa obecność też.

W liturgicznej celebracji słowa Bożego Zmartwychwstały Chrystus jest boskim "Głosicielem", a Jego Duch boskim "Urzeczywistniaczem" tego słowa w sercu zgromadzenia i każdego z wiernych, którzy je tworzą. Potwierdzona jest obecność Chrystusa, potwierdzona jest obecność Ducha Świętego. Bóg Ojciec, jak pisze Ireneusz z Lyonu, działa przez swoje dwa ramiona: Syna i Ducha. Tutaj też. Ten, który przemawiał przez proroków, jest tym samym, który teraz przemawia przez czytelnika. Tajemnicza współczesność Chrystusa ze zgromadzeniem, która generuje celebrację liturgiczną, pozwala wiernym usłyszeć słowo w jego rodzącym się stanie, jako pochodzące z ust Zmartwychwstałego. I widzą, jak rośnie na ich oczach i uszach ze zdumieniem tych, którzy są świadkami epifanicznego doświadczenia. To właśnie kryje się za tym "Pan niech będzie z tobą".

Wyrażenie, które jesteśmy przyzwyczajeni słyszeć i na które możemy reagować z pewną rutyną, z pewnością ukazuje rzeczywistość wiary o wielkim znaczeniu: wieloraką realną obecność Chrystusa w Jego Kościele.

Félix María Arocena

W prefacji: obecność w tym, który celebruje

Po raz trzeci na początku prefacji słychać to samo pozdrowienie: "Pan niech będzie z wami"; "Podnieśmy nasze serca"... Tym razem chodzi o obecność Chrystusa w biskupie lub w kapłanie przewodniczącym celebracji.

Za chwilę rozpocznie się modlitwa eucharystyczna, moment, w którym niebo jest najbliżej ziemi. Modlitwa Chrystusa i Kościoła, w którego łonie dokonuje się całe dzieło naszego odkupienia. Modlitwa, która domaga się sakramentu święceń u tych, którzy ją wypowiadają. in persona Christi, ponieważ biskup lub kapłan wypowiada słowa "to jest moje Ciało", a nie jest jego; to jest moja krew, a nie jest jego. Słowa performatywne, które robią to, co mówią. Tam gdzie był chleb, tam jest teraz chwalebne ciało Chrystusa, a tam gdzie było wino, tam jest teraz Jego drogocenna Krew. A wszystko to - "transsubstancjacja" - poprzedzone tym Dominus vobiscum, która działa jak pobudka, by pomóc nam odkryć, że to Chrystus, którego słyszymy w głosie kapłana, wypowiada te słowa. Dla niego to pozdrowienie jest pobudką, która zaprasza go do uznania, że został pokonany przez tajemnicę, która go absolutnie przekracza; dla wspólnoty jest to okazja, aby w tym momencie zweryfikować, czy jej serce jest rzeczywiście podniesione do uczestnictwa w wiecznej Liturgii Jerozolimy nieba.

Końcowe błogosławieństwo: wysłannicy

Wreszcie przed udzieleniem końcowego błogosławieństwa kapłan po raz czwarty pozdrawia zgromadzonych: "Pan niech będzie z wami". Wyrażenie to wypowiadane jest z precyzyjną intencją. Podobnie jak trzy poprzednie, oznacza ona nową, rzeczywistą obecność Pana pośród swoich, zgromadzonych na świętowanie Jego Paschy, Jego przejścia z tego świata do Ojca. Wierni właśnie przyjęli Ciało i Krew Chrystusa. Są tym, co wzięli. To nowe pozdrowienie jest potwierdzeniem, że zostali ochrzczeni. Pan jest z nimi i teraz wyruszają na swoją misję: "Chwalcie Boga swoim życiem; możecie odejść w pokoju". Na początku Mszy Świętej zostali "powołani" przez Pana, a teraz, na końcu, są "posłani" dla misji Kościoła. A są nimi, gdy już staną się jednym ciałem i jednym duchem z Chrystusem.

Oto jak wyrażenie, które przywykliśmy słyszeć kilkakrotnie w każdą niedzielę podczas celebracji eucharystycznej i na które być może reagujemy z pewną rutyną, z pewnością ujawnia rzeczywistość wiary o wielkim znaczeniu: wielorakie realne obecności Chrystusa w swoim Kościele, przede wszystkim w akcji liturgicznej. W niej Zmartwychwstały zobowiązał się, że nie przegapi rendez-vous tego "spotkania".

Być może jesteśmy teraz w stanie nieco lepiej uchwycić nauczanie Sacrosanctum Concilium: "Chrystus jest obecny w ofierze Mszy świętej, czy to w osobie szafarza [...], czy też szczególnie pod postacią eucharystyczną. Jest obecny swoją mocą w sakramentach, tak że gdy ktoś chrzci, to chrzci Chrystus. Jest obecny w swoim słowie, bo kiedy w Kościele czytane jest Pismo Święte, to właśnie On przemawia...".

Jeśli proste pozdrowienie, takie jak "Pan niech będzie z wami", oczyszcza ten szeroki teologiczny, duchowy horyzont, to jakiego innego bogactwa znaczeń nie znajdziemy w innych, równie ważnych elementach Ordynacji Mszy Świętej?

AutorFélix María Arocena

Liturgistka. Wydział Teologiczny. Uniwersytet Nawarry

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.
Banery reklamowe
Banery reklamowe