Gospel

Krzyż jako droga zbawienia. 22 Niedziela Zwykła (A)

Joseph Evans komentuje czytania na 22. Niedzielę Zwykłą, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-31 sierpnia 2023-Czas czytania: 2 minuty

Wielkie religie świata próbowały rozwiązać problem cierpienia na różne sposoby. Buddyzm proponuje ascetyczny sposób uwolnienia się od wszelkich namiętności, dążąc do tak radykalnego oderwania się od nich, że możemy być obojętni nawet na cierpienie. Szczytem myśli żydowskiej i islamskiej jest uznanie, jak mało wiemy i że cierpienie jest częścią większego boskiego planu, którego nigdy nie możemy i nawet nie powinniśmy próbować zrozumieć. Musimy go jedynie zaakceptować. Widzimy to podejście w starotestamentowej Księdze Hioba.
Ale chrześcijaństwo, oparte na życiu Jezusa i proroctwie Izajasza zapowiadającym Mesjasza, który zbawia ludzi poprzez cierpienie (coś, czego starożytny Izrael nigdy nie mógł zaakceptować), zaczęło dostrzegać w cierpieniu drogę do zbawienia, naszego własnego i innych. W dzisiejszej Ewangelii Jezus ogłasza tę drogę apostołom, ale Piotr, wciąż zbytnio pod wpływem swojego żydowskiego wychowania, jest zgorszony taką możliwością. 

"Od tego czasu Jezus zaczął mówić swoim uczniom, że musi iść do Jerozolimy i tam wiele wycierpieć z rąk starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie, i że musi zostać zabity i wskrzeszony trzeciego dnia. Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać: "Niech ci się to nie stanie, Panie! Nie może ci się to przydarzyć.

Piotr popełnia tak wielki błąd, że nasz Pan musi go publicznie upomnieć. "Powiedział do Piotra: "Odejdź ode mnie, szatanie! Jesteś mi przeszkodą, bo myślisz jak ludzie, a nie jak Bóg"". Próbując odwrócić Jezusa od Jego męki, Piotr działał, choć nieświadomie, jako narzędzie szatana, ponieważ to przez cierpienie Chrystus chciał nas zbawić. Jest to tajemnica, której nigdy w pełni nie zrozumiemy. Ale przynajmniej możemy dostrzec, że zło z konieczności powoduje cierpienie i że przyjmując jego "żądło" w miłosnym zjednoczeniu z Bogiem, możemy zamienić coś złego w coś dobrego. Trucizna grzechu przynosi cierpienie, ale możemy zaakceptować to cierpienie i przezwyciężyć je poprzez "antidotum" miłości. Tak nalega Nasz Pan: "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje". Wyjaśnia, że musimy być gotowi stracić to życie, aby zyskać następne. Z tą samą wizją św. Paweł zachęca nas do przedstawienia "ciała wasze na ofiarę żywą, świętą, przyjemną Bogu; to jest duchowe uwielbienie wasze". Przyjęte z miłością, cierpienie może stać się formą uwielbienia, przynajmniej cielesnego, nawet jeśli nasze umysły nie są wystarczająco jasne, by się modlić. Prorok Jeremiasz w dzisiejszym pierwszym czytaniu, choć nie w pełni pojmuje zbawczą moc cierpienia, dostrzega ją w swojej determinacji, by nadal głosić Słowo Boże, nawet jeśli jest za to wyśmiewany. Warto czynić to wiernie nawet wtedy, gdy "...".słowo Pańskie było dla mnie codziennym wyrzutem i wzgardą".

Homilia na temat czytań z 22 Niedzieli Zwykłej (A)

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swój nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.