Wiele powiedziano i można powiedzieć o projekcie ustawy tzw. ustawy trans. Minister ds. Równości - nadal niewytłumaczalnie - została lucido już wcześniej z tzw. ustawą "tak jest".
Fiasko tej spartaczonej regulacji nie wydaje się sprzyjać promocji tego nowego projektu ustawy, który został przeforsowany zbyt pospiesznie, bez debaty społecznej i bez uwzględnienia opinii środowiska naukowego, które zostało systematycznie przemilczane. Tu liczy się tylko ideologia. Ale nie tylko, jest też biznes, i to nie mały.
Jest już wiele głosów otwarcie przeciwnych i nie pochodzą one z opozycji, ale z samej lewicy, z grup i kolektywów feministycznych. transaktywistówNowe technologie, które w naszym kraju nabierają rozpędu, podobnie jak to już miało miejsce w Wielkiej Brytanii.
Aby podać tylko jeden przykład, Laura Freixas, znana z feministycznej bojowości, została zdruzgotana urojeniami tego projektu w niedawnym wydaniu Program 8TV Pięciokąt. Ponieważ jest po katalońsku, streszczę ją Państwu: według Freixasa celem jest przekształcenie pragnień i uczuć w rzeczywistość, co sprowadza się do czegoś w rodzaju wiary w magię: idę do Urzędu Stanu Cywilnego, mówię, że jestem mężczyzną i automatycznie wychodzę jako mężczyzna..... I nie tylko to, ale także camelo Wszyscy musimy w to wierzyć z powodu tej ustawy.
Freixas zastanawia się, jaki interes mógłby mieć ktoś w zmianie płci, nie zmieniając niczego. Są tylko dwie odpowiedzi: oszustwo prawa, albo prowadzenie działalności gospodarczej, albo jedno i drugie jednocześnie. Dzieje się tak na przykład wtedy, gdy ludzie próbują startować w turniejach dla kobiet, aby je wygrać, albo gdy chcą zmienić płeć. sneak w więzieniach dla kobiet, by je napastować, co już miało miejsce w Wielkiej Brytanii.
Jest to rodzaj neomachizm w przebraniu postępu, ponieważ jedyną ofiarą są nadal kobiety, które po raz kolejny stają się niewidzialne i represjonowane.
¿Cui prodest(kto korzysta?)
Druga strona medalu to. transakcja. Na stronie detransactivista Sandra Mercado piętnuje ją licznymi dowodami w swojej książce Przekręt z transgenderyzmem.
Mało lub nic nie mówi się o interesie ekonomicznym klinik, które oferują tego typu operacje przejściowe; a jeszcze mniej o sektorze przemysłu farmaceutycznego, który wzbogaca się wprowadzając na rynek hormony, których ci, którzy poddają się tym procesom, będą potrzebować przez całe życie. Stąd zainteresowanie przemianami u nieletnich: im wcześniej rozpoczną, tym więcej lat mają do przeżycia z hormonami. les będą potrzebne.
Ale najsilniejszy zarzut Mercado dotyczy dezinformacji, której doświadczają osoby transpłciowe. Obiecuje się im, że po przejściu ich dysforia się skończy, co nie jest prawdą.
Proponuje się im jedynie psychologiczne terapie afirmacyjne, okaleczanie zdrowego ciała i eksperymentalne terapie hormonalne, o których niekorzystnych skutkach ubocznych nie wiadomo do dziś prawie nic.
Co Mercado i wielu detranzycjoniści Głównym zapotrzebowaniem są terapie zajmujące się pierwotnymi przyczynami dysforii, które - jak mówi - nie tkwią w ciele, lecz w umyśle.
Jeśli nie zostanie w porę powstrzymany, ten projekt ustawy zapowiada się na kolejny cios w twarz Montero i jej sojuszników. Bo to ma tylko zachęcić do żałosnego moda trans (bo żałosne jest igranie ze zdrowiem ludzi) oraz na korzyść transakcjaprzyspieszając wymazywanie kobiet.
Pozostała minister ds. równości wydaje się zdeterminowana, by obciążenie własną posługę. Prosiłbym o zaprzestanie zabawy w inżynierię społeczną i trochę powagi wobec tych osób, które naprawdę cierpią na dysforię płciową. Pomóż im odzyskać równowagę dzięki czemuś innemu niż sprzedawanie im kłamstw.
Profesor na Wydziale Prawa Międzynarodowego Uniwersytetu Katalonii i dyrektor Instytutu Wyższych Studiów nad Rodziną. Kieruje Katedrą Solidarności Międzypokoleniowej w Rodzinie (IsFamily Santander Chair) oraz Katedrą Opieki nad Dzieckiem i Polityki Rodzinnej w Fundacji Joaquima Molinsa Figuerasa. Jest również prodziekanem Wydziału Prawa na UIC Barcelona.