Rodzina

Nacho TornelTeściowie: "Z teściami jest tak, że wszystko się sumuje".

Nacho Tornel od 17 lat pracuje z parami w kryzysie jako mediator rodzinny. Ostatnio opublikował Relacionarte, książkę, w której poprzez prawdziwe przykłady podkreśla jedność pary jako klucz do zarządzania różnymi "kręgami", w których poruszają się relacje rodzinne.

Maria José Atienza-1 marca 2023 r.-Czas czytania: 5 minuty

Zdjęcie: Nacho Tornel ©Javier Ocaña

Mediator rodzinny i ekspert w zakresie rozwiązywania konfliktów w parach, Nacho Tornel od ponad 15 lat pomaga parom w kryzysie, które szukają rozwiązania swoich problemów.

Doświadczenie, które znajduje odzwierciedlenie w jego książkach EnparejArtewydany w 2016 r. oraz, ostatnio ZwiązekArtobie wydane przez Planetę. W tej ostatniej Tornel zajmuje się różnymi kryzysami, skomplikowanymi sytuacjami i punktami tarcia, w których większość małżeństw i par może się w jakiś sposób odzwierciedlić.

Tornel, która łączy pracę terapeutki z nauczaniem uniwersyteckim, podkreśla w rozmowie z Omnesem, że choć nie jest pewne, czy dziś jest więcej przeszkód w małżeństwie niż w przeszłości, to nasze "wysoce indywidualistyczne społeczeństwo wciąż szepcze nam, że powinniśmy słuchać siebie", nie myśląc o drugim człowieku.

Jednym z tematów poruszanych w książce jest przebaczenie między partnerami. Czy przebaczenie buduje się również w małych rzeczach, czy jest to coś "na skrajne przypadki"?

-Indywidualnie przepraszam Może to być decyzja jednej osoby, która decyduje się przyjąć głębokie wyrażenie żalu przez drugą osobę, aby odłożyć na bok żal i ruszyć dalej ze swoją relacją. Ale może to być również, w zwyczaju, wewnętrzna dyspozycja, by ocalić intencję drugiego i nie osądzać i nie potępiać go wewnętrznie za każdą rzekomą winę, którą popełnia.

Jak poradzić sobie z tą podwójną rzeczywistością między byciem przebaczonym a przebaczeniem?

-Dobrą receptą jest częste spoglądanie do wewnątrz i uświadomienie sobie wielu wad i niedoskonałości, które każdy z nas posiada, a które wpływają na sposób, w jaki odnosimy się do innych. Świadomość tego sprawi, że będziemy o wiele bardziej wyrozumiali w tych sytuacjach, w których czujemy się zawiedzeni przez drugą osobę.

Czy dobrym pomysłem jest zarządzanie życiem małżeńskim jako listą "rzeczy, do których masz prawo"?

-Nie ma sensu przeżywanie małżeństwa jako "do ut des", jak mówią Latynosi; czyli życie w stylu "ja ci daję to, a ty mi tamto".

Przychodzimy do małżeństwa, aby uszczęśliwić osobę, którą kochamy najbardziej na świecie i którą wybraliśmy ponad wszystkich innych. Dlatego formułą jest szukanie szczęścia drugiej osoby w szczegółach codziennego życia: słuchanie jej, zajmowanie się nią, służenie jej z hojnością. To przeżywane we wzajemności jest podstawą szczęście małżeńskie.

Ekrany są kradzieżą intymności w małżeństwie i w rodzinie.

Nacho Tornel. Mediator rodzinny i autor książki "RelacionArte".

Sieci społecznościowe otworzyły drzwi do wszelkiego rodzaju intymności. Czy ta nadmierna ekspozycja nie wpływa na koncepcję małżeństwa?

- media społecznościowe są witryną sklepową, a nikt nie stawia w witrynie zepsutej zabawki. Prezentujemy to, co jest "bardziej reprezentacyjne". Na tej podstawie wszyscy powinniśmy być bardzo ostrożni w korzystaniu z mediów społecznościowych i ekranów w ogóle, bo są one złodziejem intymności w małżeństwie i w rodzinie.

Zarówno on, jak i ona powinni wiedzieć, jak zostawić telefon komórkowy czy tablet w konkretnym miejscu: nazwijmy to szufladą lub półką, aby mogli żyć razem patrząc sobie w twarz i rozmawiając ze sobą w oczy, nie pozwalając, aby nieopatrzne komunikaty odciągały nas od tego, co naprawdę ważne, czyli od szczęścia, którego szukamy w naszym domu.

Od rodziców i dzieci

Czy można ustalić granicę przed ślubem, gdy np. nie pojawiły się jeszcze takie sytuacje jak pojawienie się dzieci?

-Niezbędne jest, aby jako para, zarówno on jak i ona rozumieli, że od momentu zawarcia małżeństwa i utworzenia gospodarstwa domowego, są już rodziną. Ich rodziną nuklearną. Dlatego muszą dać całkowite pierwszeństwo drugiej osobie w podejmowaniu decyzji i w codziennym funkcjonowaniu, pozostawiając za sobą rodzinę pochodzenia, którą będą traktować z czułością, ale pamiętając, że on i ona są na pierwszym miejscu. Dla siebie nawzajem.

W bardziej praktycznym ujęciu polecam młodym parom, aby od początku nie obciążały hipoteką swoich relacji z rodziną pochodzenia, ustalając, że "w sobotę będziemy jeść u moich rodziców, a w niedzielę u twoich", "że święta będziemy spędzać tak...", itp. Powtarzam, to młode małżeństwo jest już rodziną i powinno mieć swobodę i spontaniczność, by funkcjonować tak, jak chce i decyduje.

Co zrobić, gdy nie masz pewności siebie, by powiedzieć pewne rzeczy rodzicom?

-nieraz spotkałem się z taką sytuacją. Że "nigdy nie powiedziałem czegoś takiego ojcu", może w sensie postawienia go trochę "na swoim miejscu".

Cóż, małżeństwo a założenie rodziny jest dobrym miejscem do dojrzewania i rozwoju i dlatego jest czas, gdy trzeba, aby jasno rozmawiać z rodzicami, aby dać im do zrozumienia, że teraz jesteście rodziną i podejmujecie własne decyzje; albo że te komentarze, które on lub ona robili w stosunku do męża lub żony, są całkowicie niewłaściwe i nie mogą być tolerowane itp.

Rodzice, którzy będą w sile wieku, z pewnością nie zmienią zdania, ale mogą i powinni nauczyć się szanować młodą parę i pozwolić jej podejmować własne decyzje.

Czy możliwe jest prowadzenie takich rozmów bez kończenia ich zewnętrzną lub wewnętrzną "walką na boisku"?

-Jeśli chodzi o rodzinę drugiej osoby, prawdopodobnie nie mylisz się, jeśli milczysz, mam na myśli to, że nie powinieneś wyrażać swojej opinii na temat tego, co robią lub mówią, ponieważ to nie jest twoja sprawa, tak samo jak nie powinieneś i nie tolerowałbyś, aby oni wyrażali swoją opinię i interweniowali w to, co mówisz lub robisz.

Ponadto, nie zapominajmy, że rodzina mojego współmałżonka to osoby, które mój współmałżonek trzyma w swoim sercu i dlatego z miłości do niego zrobię wszystko, aby utrzymać z nimi dobre relacje. Do mnie należy dodawanie, nie odejmowanie, nie dzielenie.

Przetestujmy "typowe klisze": czy małżeństwa mają więcej problemów niż kiedyś?

Nie wiem, bo nie żyłem wcześniej; ale z pewnością dzisiaj mamy do czynienia z wysoce indywidualistycznym społeczeństwem, które ciągle szepcze lub krzyczy do nas, że powinniśmy słuchać siebie i szukać naszego osobistego dobrostanu, a te wiadomości są antidotum na szczęście małżeńskie, ponieważ chcą, abyśmy skupili się na sobie i własnym dobrostanie.

Oprócz wysokiego poziomu materializmu i konsumpcjonizmu, który sprawia, że stajemy się coraz bardziej hedonistyczni, dzisiaj irracjonalne sieci społeczne, które, jak już powiedzieliśmy, kradną intymność i prawdziwą więź między ludźmi itp.

Czy pary mają teraz "mniejszą wytrzymałość"?

Żyjemy przyzwyczajeni do natychmiastowej gratyfikacji zapewnianej przez nasze bardzo bogate społeczeństwo konsumpcyjne w Europie Zachodniej i to sprawia, że jesteśmy znacznie mniej skłonni do samopoświęcenia.

Czy są one bardziej sentymentalne, czy bardziej racjonalne?

-The emotywizm Środowisko, w którym żyjemy, również wyrządza wiele szkód, ponieważ jesteśmy oszukiwani, że tylko to, co płynie jako emocje i uczucia, jest ważne i że nie warto robić swojej części, podejmować wysiłku, aby pracować nad związkiem, gdy rzeczy po prostu nie płyną. Jest to kompletny atak na linię wodną relacji małżeńskiej, która ma trwać przez lata; przechodzić przez szczyty i doliny, co jest logiczne w całym życiu.

Prawdziwą miłość pokazuje się właśnie wtedy, gdy jest się w stanie przeć, nawet jeśli jest pod górkę.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.