Aby zrozumieć historię i obecne życie Siostry Maristeli, musimy cofnąć się o prawie dwie dekady. Dokładnie do roku 2004; i znaleźć się w konkretnym miejscu: Uberabamałe miasteczko w stanie Minas Gerais w Brazylii. W zwykły dzień tego roku, na tych ulicach bohaterka tej strony przeżyła spotkanie, które całkowicie zmieniło jej życie.
Sama wspomina, że "To, co początkowo miało być popołudniem, aby zobaczyć, jak jej chłopak gra w piłkę nożną, zamieniło się w transcendentalny moment, w którym odkryła Miłość miłości: Jezusa Eucharystycznego obecnego na ołtarzu"..
Spotkanie nie mogło być bardziej fortunne i niemal paradoksalne. Wszystko zaczęło się, gdy przybyli na boisko i okazało się, że mecz został odwołany. "ponieważ w tym samym miejscu miało odbyć się spotkanie Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej".. Z ciekawości, bardziej niż z czegokolwiek innego, zostali, aby zobaczyć, o co w tym wszystkim chodzi. "To był pierwszy raz, z wielu innych". podkreśla Maristela.
Uformowany przez Jezusa
Jedna rzecz prowadziła do drugiej. Stojąc przed Eucharystią, kształtowałem tę młodą Brazylijkę, która "Czuł, że Pan wymaga od niego coraz więcej".
Tak więc, w stosunkowo krótkim czasie, zostawiła swojego chłopaka i "Przeszedł od życia dość odległego od Boga do całkowitego poddania się".
Dziś, w wieku 36 lat, ma za sobą prawie 20 lat konsekracji w Instytucie Córek Ubóstwa Najświętszego Sakramentu Toca z Asyżu. Maristela stała się Siostrą Maristelą i poświęca swoje życie "do charyzmatu eucharystycznego inspirowanego przez św. Franciszka z Asyżu".
Ich powołanie przejawia się w łagodzeniu cierpienia bezbronnych, mając świadomość, że "tylko umocnieni i kochani przez Jezusa w Najświętszym Sakramencie mogą rozpoznać Bożą obecność w ubogich"..
Siostra Maristela mieszka obecnie w Quito, gdzie przebywa na misji. Jej codzienny dzień pracy odbywa się między "Czas modlitwy przed Najświętszym Sakramentem i praca na rzecz najbardziej potrzebujących małych braci i sióstr. Przygotowywane są dla nich śniadania i obiady.
W poszukiwaniu najbardziej potrzebujących
Raz w tygodniu siostra Maristela wraz z innymi zakonnicami wyrusza w nocy na poszukiwanie najbardziej potrzebujących i pomaga im w miejscach, w których spędzają noc. Z biegiem lat udało im się znaleźć prawie wszystkie miejsca w historycznym centrum Quito, gdzie tak zwani "bezdomni" śpią pod gołym niebem.
Ponadto, raz w miesiącu odbywają się "Specjalny dzień, w którym są witani w swoim domu. Tam zmieniają im ubrania, oferują gorący prysznic i mogą zjeść lepiej podany posiłek. Korzystają z okazji, aby obciąć paznokcie i włosy. Kilku wolontariuszy rozmawia z nimi lub gra w gry planszowe. To bardzo miłe, przywracają im godność.
Siostra Maristela utrzymuje, że "Teraz, dla mnie, istota mojego istnienia leży w znaczeniu dawania siebie. W każdym dniu swojego życia stara się wyrazić, co oznacza całkowite oddanie się innym. "Chrystusowi, który jest najbliżej nas wszystkich".. Dla niej całkowite poddanie się jest "akt miłości i służby innym, odzwierciedlający miłosierdzie, które otrzymuje codziennie, gdy spotyka Jezusa w Eucharystii". Siostra Maristela splata swoje dziedzictwo z wątkami hojności, współczucia i miłości, inspirując tych, którzy ją znają, do podążania ścieżką bezinteresownego dawania dla dobra innych, a przede wszystkim z miłości do Jezusa w Eucharystii.