Ekologia integralna

Monica Santamarina, prezes WUCWO: "Kobieta jest...".

Światowa Unia Katolickich Organizacji Kobiecych (WUCWO) ma nową przewodniczącą: Monicę Santamarinę. W tym wywiadzie rozmawia z Omnes o roli kobiet w Kościele i odpowiada na jedno z najtrudniejszych obecnie pytań: Czym jest kobieta?

Paloma López Campos-9 Czerwiec 2023-Czas czytania: 7 minuty
Monica Santamarina

Mónica Santamarina, przewodnicząca Światowej Unii Katolickich Organizacji Kobiecych (WUCWO)

Mónica Santamarina jest nową przewodniczącą stowarzyszenia Światowa Unia Katolickich Organizacji Kobiecych (WUCWO), które definiuje jako "dużą sieć kobiet katolickich". Co więcej, jest to "jedyne międzynarodowe publiczne stowarzyszenie wiernych Kościoła katolickiego, które reprezentuje kobiety".

Jak wyjaśnia sama WUCWO na swojej stronie internetowej, misją tej organizacji jest "promowanie obecności, uczestnictwa i współodpowiedzialności kobiet katolickich w społeczeństwie i w Kościele, aby mogły one wypełniać swoją misję ewangelizacyjną i pracować na rzecz rozwoju człowieka".

W wywiadzie dla Omnes Santamarina opowiada o tym, jak bronić roli kobiet bez popadania w ekstremizm, o spotkaniu, które miała z Papież i odpowiada na jedno z najtrudniejszych obecnie pytań: Czym jest kobieta?

Jakie znaczenie ma instytucja taka jak WUCWO?

- Aby zobaczyć znaczenie tej instytucji, myślę, że pierwszą rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę, jest to, że zrzesza ona prawie 100 organizacji i jest obecna w około 60 krajach. Reprezentujemy ponad osiem milionów kobiet, co daje wyobrażenie o możliwościach tej instytucji.

W organie wykonawczym WUCWO przyglądamy się potrzebom naszych kobiet u podstaw, potrzebom ich społeczności, potrzebom szkoleniowym. Staramy się generować instrumenty odpowiadające na te potrzeby.

Z drugiej strony, znaczenie WUCWO polega na sposobie, w jaki głos kobiet może dotrzeć do międzynarodowych instytucji i organów. Jesteśmy w ECOSOC, w Radzie Praw Człowieka, w FAO, w Radzie Europy, w UNESCO...

Możemy również dotrzeć do dykasterii i powiedzieć, czego doświadczają kobiety na świecie, o co proszą, a jednocześnie zapytać, czego Kościół potrzebuje od kobiet. Chcemy nawiązać dialog w synodalności, słuchając siebie nawzajem, pracując razem.

Kobiety muszą być bardziej zaangażowane, ale musimy też być lepiej wykształcone. Wreszcie, dzięki całemu temu dialogowi i reprezentacji mamy okazję dać głos tym, którzy go nie mieli.

Współpracujemy bardzo blisko z dykasteriami, zwłaszcza z dykasterią ds. świeckich, rodziny i życia, a także tak blisko, jak to tylko możliwe, z naszymi kobietami. Staramy się dotrzeć do najniższego szczebla. Myślę, że to najbogatsza i najbardziej interesująca rzecz w WUCWO, szczególnie w tym czasie.

W ramach tej dynamiki dialogu, co uważasz za wielki wkład, jaki kobiety, dzięki swojej kobiecości, mogą wnieść do Kościoła?

- Wiele z nich. Kobiece spojrzenie na sprawy różni się od męskiego, więc musimy pracować razem, ramię w ramię. Wzajemnie i współodpowiedzialnie. W Kościele większość aktywnych członków to kobiety, ale nasz głos często nie jest słyszany. 

Kto jest najbliżej małżeństw i dzieci? Kto najbardziej doświadcza ubóstwa i przemocy? To kobiety. Dlatego mamy bardzo ważną misję w tym aspekcie w Kościele. Jest to misja, którą wypełniliśmy, ale musimy wypełniać ją lepiej ramię w ramię z mężczyznami.

Jest to czas wspólnej pracy, każdy w swojej roli, ponieważ wszystkie role są ważne. Wszyscy jesteśmy wspólnie odpowiedzialni.

Jak możemy bronić postaci i roli kobiet bez popadania w radykalizm?

- Jest to wyzwanie, przed którym stoimy. Myślę, że pierwszą rzeczą jest szukanie wskazówek w Magisterium i papieżu. Jeśli mamy jasny przewodnik, jeśli go słuchamy, rozumiemy i studiujemy, nie zgubimy się. Kościół uczy nas i daje nam narzędzia, abyśmy wszyscy mogli uczestniczyć w podejmowanych decyzjach. Dlatego pierwszą istotną rzeczą jest zorientowanie się.

Jeśli chcemy zmian w Kościele, musimy zmieniać Kościół od wewnątrz, a nie z zewnątrz. To nie jest kłótnia, polaryzacja. Musimy nauczyć się słuchać siebie nawzajem, zbliżyć się do siebie.

Ważne jest, aby nie stracić przewodnika, być w Kościele i Magisterium. A także bardziej uczestniczyć w tworzeniu tego Magisterium, na co musimy być bardziej przygotowani.

Jak możemy na co dzień promować obecność i uczestnictwo kobiet w Kościele?

- Przede wszystkim kobiety muszą uwierzyć w to, ile są warte. Pierwszym problemem jest to, że czasami nie doceniamy siebie, nie uznajemy swojej wartości. Musimy być świadome wszystkiego, co dał nam Bóg, że mamy wielką godność, równą godności mężczyzn. Musimy też zrozumieć, że mamy inną wizję niż oni i dlatego się uzupełniamy. Nie chodzi o to, by usunąć mężczyzn i wpuścić nas, to nie działa. Musimy pracować razem, w przeciwnym razie nie możemy iść naprzód.

Kobiety muszą się przygotować, muszą być coraz lepiej przygotowane w teologii, edukacji i we wszystkich dziedzinach, w tym w pracy duszpasterskiej. Ważne jest, aby zdobywały wykształcenie, aby miały narzędzia do wypowiadania się publicznie. W tych aspektach istnieje bardzo duża luka, którą pogłębiła pandemia.

Ale kobiety muszą też być na tyle odważne, by zabrać głos i zająć swoje miejsce. Co więcej, muszą o to poprosić. Trzeba o to prosić z szacunkiem, ale czasami trzeba o to prosić donośnym głosem. Nie chodzi o krzyczenie, ale o stanowcze proszenie. Mamy miejsce, którego nie zajmujemy i nie jest to kwestia winy.

Jest to cały proces, za którym musimy podążać, ale unikając ekstremizmu. Ekstremizm niczego nie rozwiązuje, prowadzi do wyjścia poza marginesy wyznaczone przez Magisterium. Popycha do próby zmiany Kościoła z zewnątrz, zamiast robienia tego od wewnątrz. Wszystkie wielkie zmiany pochodzą z wewnątrz.

Istnieje pytanie, które jest obecnie bardzo popularne i na które chcielibyśmy poprosić Cię o odpowiedź: Czym jest kobieta?

- Kobieta jest cudownym stworzeniem Bożym, które ma wielką zdolność do dawania miłości. My, kobiety, mamy wielką zdolność dawania siebie, na przykład, gdy mówimy o macierzyństwie, które niekoniecznie musi być fizyczne, ale także duchowe.

Zawsze dziękuję Bogu, że jestem kobietą. Nie chcę walczyć z mężczyznami. Mam synów i córki, wnuki i wnuczki. Bardzo doceniam wartość każdego z nich.

Bycie kobietą oznacza, że masz szczególne powołanie, które wzywa cię do bycia blisko innych. Ze względu na to, jaka jesteś, masz szczególną wrażliwość na słuchanie, rozumienie tych, którzy cierpią, zbliżanie się do innych, dialog. Możemy troszczyć się o innych, troszczyć się o ludzkość.

Mężczyźni i kobiety postrzegają rzeczy w różny sposób, co bardzo wzbogaca Kościół. Wszyscy mamy tę samą godność, ale bardzo różne sposoby robienia rzeczy, które musimy robić, które się uzupełniają.

Dla mnie kobieta jest stworzeniem Bożym, które ma ogromne możliwości, z ogromnymi wartościami. Bóg stworzył nas bardzo dobrze, ale musimy w to wierzyć. Musimy być pewni, że jesteśmy wiele warci i że zawsze możemy się poprawić.

Papież Franciszek ciężko pracował, aby bardziej zaangażować kobiety w Kościele. WUCWO niedawno spotkało się z nim, czy możesz nam coś powiedzieć o tym spotkaniu?

- To było piękne spotkanie. Przybyło około 1600 kobiet i ich rodzin. W WUCWO zawsze bardzo lubiliśmy Ojca Świętego, czujemy wielką sympatię do papieża Franciszka, a ludzie byli bardzo podekscytowani.

Podziękowaliśmy papieżowi za wszystko, co zrobił dla kobiet i Kościoła. Przedstawiliśmy mu wyniki najnowszych projektów Obserwatorium, które, jak wiemy, przypadły mu do gustu, ponieważ naszym celem jest uczynienie niewidzialnego widzialnym. Przedstawiliśmy jej wyniki projektów w Ameryce Łacińskiej i Afryce oraz projektu Synodalność i kobiety. Bardzo jej się to spodobało i zachęciła nas do dalszej pracy, do dalszego przeżywania naszej kobiecości w pełni.

Papież Franciszek podczas spotkania z kobietami z WUCWO (OSV News / Vatican Media)

Myślę, że musimy sprawić, by nasze córki, nasze wnuczki i młodzi ludzie byli dumni z bycia kobietami. Jest to coś, co trochę utraciłyśmy, ale dlaczego nie miałybyśmy być dumne z bycia kobietami? Papież poprosił nas, abyśmy oddały się Ewangelii naszymi głowami, naszymi rękami, naszymi stopami i wszystkim, co mamy.

Franciszek powiedział nam, abyśmy szli na zgromadzenie, dyskutowali, nawet trochę walczyli, ale musimy prowadzić dialog. Zachęcił nas do kontynuowania Obserwatorium, które jest mechanizmem, dzięki któremu Kościół się uczy. Pierwszym, któremu pokazujemy wyniki, jest Dykasteria.

Myślę, że było to bardzo miłe spotkanie. Papież wyglądał na bardzo szczęśliwego. Wszystko to bardzo pomaga i naprawdę mogliśmy zobaczyć Franciszka jako naszego ojca, jako przewodnika.

Jako prezes WUCWOF, na który z bieżących projektów czekasz najbardziej?

- Cieszę się, że Obserwatorium jest kontynuowane i konsolidowane, ponieważ przynosi wiele owoców. Kobiety są słyszane i słuchane, robimy hałas. To praca dla wszystkich kobiet, nie tylko tych z WUCWO.

Z niecierpliwością czekam na ciężką pracę, aby uformować nas w synodalności i formacji kobiet w ogóle. W szczególności chcemy uczynić WUCWO atrakcyjnym dla młodych kobiet. Musimy do nich dotrzeć, mieć elastyczność i mechanizmy, aby do nich dotrzeć.

Chcemy uratować ścieżkę rodziny, macierzyństwa i ojcostwa. W mediach, w tym spolaryzowanym świecie, wszystko wydaje się złe i ludzie nie chcą się już żenić. Istnieje strach przed zaangażowaniem, ponieważ nie jest ono już postrzegane jako coś pięknego. Chcemy ocalić piękno małżeńskiej podróży. Oczywiście chcemy również zachować samotne kobiety i ich piękno, są kobiety, które z różnych powodów zostały pozostawione same sobie i chcemy poświęcić im szczególną uwagę.

Kolejną kluczową kwestią dla mnie są migranci, chcemy budować nową przyszłość z migrantami i uchodźcami. To dzień, w którym musimy ciężko pracować.

Z drugiej strony, jesteśmy w roku synodalności i musimy być w niego zaangażowani do głębi. Jest to okazja do formacji nas wszystkich.

Jakie przesłanie chcesz przekazać młodym kobietom w Kościele?

- Nie trać nadziei, Kościół i Pan czekają na ciebie. Pan jest z tobą, Kościół jest z tobą. Przyjdź do Boga drogą, która jest ci najbliższa. Szukaj nas, a my będziemy szukać ciebie. Spróbuj z nami porozmawiać, powiedz nam o swoich potrzebach i obawach. Porozmawiaj z nami.

Trzeba wiedzieć, że można być szczęśliwym, można być szczęśliwym podążając za Kościołem. Można być szczęśliwym, nawet z tym wszystkim, przez co przechodzimy. To wyzwanie, ale musisz zmienić świat. To jest twój świat i musisz zdecydować, jakiego rodzaju świata chcesz.

Szukaj dialogu, zbliż się. Dialog międzypokoleniowy jest bardzo bogaty. Wiele nas uczycie, a my możemy uczyć was. Mamy wiele do wniesienia i razem możemy wiele rozwinąć.

Nalegam, nie trać nadziei. Odzyskaj ją.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.