Mówić o miłości to mówić o temacie, ale to także mówić o sposobie życia. "Całe życie człowieka jest powołaniem", a to powołanie, Boże wezwanie, jest właśnie zaproszeniem do życia zakorzenionego w miłości.
Odpowiedź na to wezwanie przybiera wiele różnych form, a jedną z nich jest małżeństwo, sakrament, który łączy mężczyznę i kobietę w jedno ciało. Jego znaczenie jest niebagatelne, a ksiądz Juan de Dios Larrú, przewodniczący stowarzyszenia, wie o tym bardzo dużo. Osoba i rodzinapoświęcona, jak to opisano na jej stronie internetowej, "promocji społecznej, badaniom i szkoleniom w zakresie małżeństwa i rodziny".
W wywiadzie dla Omnes Juan de Dios mówi o tej inicjatywie formacyjnej, o seksualności i o wezwaniu Kościoła "do bycia wielką rodziną, która generuje, wychowuje i towarzyszy wszystkim ludziom w kierunku Chrystusa".
Jak i dlaczego powstało stowarzyszenie Osoba i Rodzina? Nazwa bardzo przypomina tytuł św. Jana Pawła II "Osoba i czyn", czy jest jakiś związek z tym świętym?
-Stowarzyszenie narodziło się w roku 2000, zbiegając się z zakończeniem pierwszej promocji małżeństw i rodzin kończących uniwersytecką specjalizację duszpasterstwa rodzin. Doświadczenie, które rozpoczęło się w Hiszpanii w 1996 roku jako projekt pilotażowy.
Zrodziło się ono z pragnienia rodzin, aby pozostać w jedności. Po przeżyciu doświadczenia komunii między nimi, którzy pochodzili z różnych części Hiszpanii, chcieli kontynuować kontakt, promując duszpasterstwo rodzin, pogłębiając formację, którą otrzymali, ale zasadniczo z powołaniem apostolskim, aby nieść innym to, czego doświadczyli. Znaczenie stowarzyszenia rodzin jest bardzo duże, ponieważ korzeniem społeczeństwa jest rodzina, a Kościół jest powołany do bycia wielką rodziną, która generuje, wychowuje i towarzyszy wszystkim ludziom w kierunku Chrystusa.
"Osoba i rodzina" odnosi się do. Jan Paweł II bo uniwersytecka specjalizacja z zakresu duszpasterstwa rodzin zrodziła się w sercu Instytutu Jana Pawła II zajmującego się studiami nad małżeństwem i rodziną. Jest to doświadczenie inspirowane geniuszem Jana Pawła II w jego podejściu do małżeństwa i rodziny. Miał on doświadczenie, jako młody ksiądz, w swojej diecezji pochodzenia, w Krakowie. A później, kiedy został wybrany na następcę Piotra, ofiarował to doświadczenie całemu Kościołowi, tworząc w 1981 roku w Rzymie Instytut, z różnymi sekcjami na całym świecie. Tutaj w Hiszpanii, w 1994 roku, Instytut przybył do Walencji.
Skąd wziął się pomysł na doświadczenie i dyplom specjalizacji w duszpasterstwie rodzinnym?
-Stowarzyszenie powstało z powołania, aby tworzyć rodziny poprzez doświadczenie, które nie było zwykłym kursem, ale miało składnik formacji zintegrowanej ze współistnieniem rodzin, duchowości małżeńskiej i rodzinnej, w formie spotkań.
Wydarzenie poznania się nawzajem, zobaczenia, że pochodzą z różnych środowisk kościelnych, z różnych diecezji, parafii i ruchów, bardzo ich wzbogaciło. Zawiązały się przyjaźnie, które przetrwały do dziś.
Do kogo skierowany jest Dyplom Specjalizacji w Duszpasterstwie Rodzinnym?
-jest adresowany do wszystkich. Człowiek jest istotą rodzinną. Oczywiście jest ona skierowana głównie do rodzin, ale ksiądz, zakonnik, siostra zakonna klerykpojedyncza osoba, też może to zrobić. Bo przecież oni też mają rodziny. Osoby, które nie mają wykształcenia wyższego, również mogą zrobić kurs, choć kwalifikacje, które uzyskają, nie mają logicznie wartości uniwersyteckiej.
Krótko mówiąc, jest dla każdego, kto chce przeżyć spotkanie rodzin, aby lepiej zrozumieć i promować to duszpasterstwo rodzin.
Dlaczego program nauczania podzielony jest na pięć modułów szczegółowych: filozoficzny, teologiczny, pastoralny, moralny i psychopedagogiczny?
-Program nauczania nawiązuje do oryginalnej metodologii św. Jana Pawła II, wypracowanej w katechezach o miłości człowieka w planie Bożym. Geniusz świętego papieża Polaka polega na podejściu do rzeczywistości małżeństwa i rodziny od strony cyrkularności między objawieniem Bożym a doświadczeniem ludzkim. To podejście sapiencjalne pozwala zintegrować teologię, filozofię i nauki humanistyczne, aby rozpoznać sens ludzkich doświadczeń w małżeństwie i rodzinie, które są wpisane w język ciała stworzonego przez Boga i powołanego do chwały.
W ostatnich dziesięcioleciach wymienione nauki pogłębiły swoje rozumienie małżeństwa i spotykają się ze sobą w ujęciu jednostkowym. Jedność w różnicy jest kluczem, odróżnić w zjednoczonym jest kluczem metodologicznym w wiedzy Jana Pawła II.
W dzisiejszych czasach bardzo trudno jest znaleźć ludzi, którzy są gotowi związać się ze sobą na całe życie, a jeśli już, to decyzja ta jest długo odwlekana. Czy jest to problem i jak można go rozwiązać?
-To prawda, że żyjemy w czymś, co można by nazwać "kryzysem obietnicy", istnieje lęk przed zaangażowaniem, lęk przed porażką, niepewność co do przyszłości. Moment historyczny, w którym żyjemy, jest naznaczony prymatem emocji. Ponowoczesne przejście kulturowe jest wciąż pełne niewiadomych. Generuje to w ludziach wiele niepewności i znajduje odzwierciedlenie w kryzysie obietnicy, który jest nierozerwalnie związany z kryzysem generatywności. Innymi słowy, ludzie nie zawierają już małżeństw i nie mają dzieci, a to jest prawdziwe wyzwanie dla społeczeństwa i dla Kościoła.
Całe życie ludzkie jest powołaniem, a powołanie do miłości jest myślą przewodnią całego duszpasterstwa rodzin. Uczyć się miłości to koniecznie uczyć się obiecywać, bo obietnica jest formą miłości. Trudność lub niemożność obiecywania powoduje wielką zmianę w naszym społeczeństwie. Stawką jest szczęście ludzi, zdolność do generowania i owocność życia. To nie tyle problem do rozwiązania, ile tajemnica, w którą trzeba umieć wejść, aby człowiek mógł żyć w pełni, pomyślnie, wspaniale, na wysokości powołania do świętości, do którego Bóg wzywa nas wszystkich.
Przez długi czas wydawało się, że Kościół boi się mówić o seksualności, dlaczego, co się zmieniło?
-XX wiek był świadkiem dwóch rewolucji seksualnych: tej z 1917 roku, zbiegającej się z rewolucją rosyjską, i tej z 1968 roku, naznaczonej zmianą pokoleniową po II wojnie światowej. Dlatego dziś bardziej niż kiedykolwiek konieczne jest pogłębienie znaczenia różnicy seksualnej, nauczenie się integracji afektywności i odkrycie, że tajemnica seksualności jest ukierunkowana na szczery dar z siebie.
Dziś widzimy potężny wpływ ideologii, które zniekształciły i zdekonstruowały prawdziwe znaczenie seksualności. Kościół odczuwa pilną potrzebę niesienia pomocy tak wielu osobom, które z tego powodu cierpią, oraz ukazywania i przekazywania skarbu, który otrzymał, w sposób dostępny dla współczesnych ludzi.
Jak można pomóc narzeczonym w prowadzeniu związku w kierunku małżeństwa? Co powinni wiedzieć, aby wiedzieć, czy są z właściwą osobą?
-Pierwszą rzeczą, którą bym powiedział jest to, że dzisiaj musimy generować narzeczonych, ponieważ główne wyzwanie ma charakter generatywny. Towarzyszenie pannom młodym ma fundamentalne znaczenie. Na stronie "Familiaris consortio podzielił przygotowanie do małżeństwa na trzy etapy: daleki, bliższy i bezpośredni, a "...pierwszym etapem jest przygotowanie do małżeństwa.Amoris laetitia"Podkreślał znaczenie przygotowania, potrzebę tworzenia itinerariów wiary, które dojrzewają ludzi w kierunku sakramentu, który nie jest tylko końcem, ale raczej początkiem. Z tego powodu, obok towarzyszenia zaręczonym, konieczna jest opieka nad młodymi małżeństwami, ucząc ich, jak żyć miłością małżeńską.