Ewangelizacja

Abigail Marsh: "Pomaganie innym jest niezbędne, aby doświadczyć prawdziwego szczęścia".

Przeprowadziliśmy wywiad do serii 5G Zrównoważony rozwój Abigail Marsh, ekspertka w dziedzinie psychologii społecznej i neuronauki afektywnej, o hojności i chęci pomocy innym obecnej w dzisiejszym społeczeństwie.

Diego Zalbidea-1 grudnia 2021 r.-Czas czytania: 5 minuty
Bagno Abigail

Wywiad z Abigail Marsh, starszym wykładowcą na Wydziale Psychologii i w Interdyscyplinarnym Programie Neuronauki na Uniwersytecie Georgetown. Posiada również tytuł doktora psychologii społecznej uzyskany na Uniwersytecie Harvarda w 2004 roku, prowadziła badania habilitacyjne w. Narodowy Instytut Zdrowia Psychicznego do 2008 roku.

Obecnie kieruje Laboratorium Neuronauki Społecznej i Afektywnej. Interesują go pytania tak różne jak: Jak ludzie rozumieją, co myślą i czują inni? Co sprawia, że decydujemy się na pomoc innym? Co stoi na przeszkodzie, abyśmy je skrzywdzili? Zajmuje się tymi pytaniami przy użyciu wielu podejść, w tym, między innymi, technik funkcjonalnego i strukturalnego obrazowania mózgu.

Jego badania były finansowane przez kilka Narodowych Instytutów Zdrowia, m.in. Narodowa Fundacja Naukioraz Fundacja Johna Templetona. Otrzymał kilka nagród m.in. Nagroda Pamięci Wyatta przyznany przez Narodowy Instytut Zdrowia Psychicznego i Nagroda Cozzarelli za doskonałość naukową i oryginalność przyznawaną przez Narodowa Akademia Nauk.

Jest również członkiem rad doradczych m.in. Narodowa Organizacja Dawców Nerek oraz 1DaySooneri jest czynnikiem zakłócającym Psychopatia jestCelem organizacji jest obalanie mitów związanych z chorobą i dostarczanie społeczeństwu rzetelnych informacji, w tym o objawach i wczesnych oznakach choroby. 

Wydał książkę o strachu i jego powszechności pt. The Fear Factor

-Co sprawia, że niektórzy ludzie są bardziej hojni niż inni?

Przyczyn jest wiele, od kulturowych po poszlakowe; od osobowości po przeżyte doświadczenia; od wiedzy po przyczyny biologiczne. Te przyczyny nie zawsze są łatwe do rozdzielenia. Większość ludzi jest hojna, gdy zdaje sobie sprawę, że ktoś potrzebuje pewnej pomocy, której jest w stanie udzielić, a jednocześnie postrzega tę osobę jako zasługującą na tę przysługę. Tak więc większość ludzi pomaga bliskim przyjaciołom i rodzinie, kiedy może, ale jest mniej skłonna do tego, gdy chodzi o osoby bardziej oddalone. Wyjątkowo hojni ludzie są niezwykle hojni dla każdego z dwóch powodów.

Czasem dlatego, że są bardziej niż przeciętnie wrażliwi na potrzeby innych; czyli naprawdę potrafią zdać sobie sprawę, że ktoś jest w niebezpieczeństwie. Mają dużą zdolność do empatii. Innym razem dlatego, że dostrzegają, iż wszyscy ludzie są godni pomocy. Można powiedzieć, że mają wielką pokorę i uniwersalną perspektywę. Altruistyczni dawcy nerek, których badałem, wydają się mieć obie cechy. Wśród czynników kulturowych sprzyjających hojności jest wysoki poziom subiektywnego dobrobytu. Ludzie, którzy dobrze prosperują, wydają się być bardziej hojni. 

-Czy odkryłeś związek między wdzięcznością a hojnością?

Tak, są one połączone przez pokorę. Wdzięczność to świetny sposób na zaszczepienie wielkiego poczucia pokory, ponieważ pomaga rozpoznać wszystkie talenty i dobroć innych, które mają tak wiele wspólnego z naszym własnym szczęściem. Pokora to cecha osobowości, którą uznaliśmy za najbardziej związaną z hojnością. 

-Czy uważasz, że ludzie są teraz bardziej hojni niż w przeszłości?

Tak mi się wydaje. Dzieje się tak głównie dlatego, że wydaje się, iż kiedy ludziom się powodzi, mają tendencję do bycia bardziej hojnymi, a z czasem coraz więcej osób na całym świecie znajduje się na wyższym poziomie dobrobytu. Myślę też, że w porównaniu z przeszłością, ludzie mają teraz zazwyczaj większe grono osób, które uważają za godne swojej pomocy. Wcześniej ludzie mieli węższe kręgi współczucia. 

"Ludzie mają teraz tendencję do posiadania większego kręgu osób, które uważają za godne swojej pomocy".

Abigail MarshEkspert w dziedzinie psychologii społecznej i neuronauki afektywnej.

-Czy istnieje wiele badań nad hojnością?

Jest ich zapewne znacznie więcej, niż można by uznać, nawet jeśli nie zawsze grupuje się je pod słowem "hojność". W wielu badaniach nad hojnością używa się takich terminów jak prospołeczność, altruizm, współczucie, filantropia, a nawet współpraca. Wszystkie te wątki wskazują na ten sam problem behawioralny, jakim jest możliwość pomagania innym. Robiąc przekrojowe wyszukiwanie tych terminów, znalazłem 45 000 artykułów z przynajmniej jednym z nich w tytule, opublikowanych tylko w przestrzeni ostatnich dziesięciu lat.

-Czy hojność może wzrastać w dorosłym życiu, czy też ma tendencję do stagnacji?

W rzeczywistości, ma tendencję do kontynuowania wzrostu przez całą dorosłość. Dorośli w średnim wieku są zazwyczaj bardziej hojni niż młodsi z wielu powodów. Mają tendencję do większej pokory i często są w sytuacji życiowej, w której osiągnęli wiele swoich osobistych celów, co oznacza, że mają tendencję do patrzenia wstecz na swoją społeczność. Jest też jasne, że hojność rodzi hojność. Kiedy ludzie doświadczają radości z dawania, często stymuluje ich to do powtórzenia tego doświadczenia.

Większość altruistycznych dawców nerek, z którymi współpracuję, była na przykład w przeszłości dawcami krwi lub szpiku. Dla nich jest to tak satysfakcjonujące doświadczenie, że obniża barierę pomagania w przyszłości. 

-Jaki jest profil najhojniejszych ludzi?

Ważną cechą jest to, że są pokorne. Mają tendencję do nie postrzegania siebie jako ważniejszych od innych. To co innego niż fałszywa skromność czy niska samoocena. Oznacza to, że nie myślą o sobie jako o kimś w zasadzie wyjątkowym czy ważniejszym od innych. Są też bardzo wrażliwe na cierpienie innych - gdy inni są smutni lub przestraszeni, dobrze to interpretują i reagują. Nie reagują jednak na cierpienie innych paniką. Skupiają się na potrzebach drugiej osoby, a nie na własnych uczuciach.

Dzięki temu są bardzo zdolni do pokonania własnego lęku, gdy inni znajdują się w sytuacji potrzeby. Nie wynika to z tego, że brakuje im lęku! Uważam, że mówienie tutaj o bohaterach i altruistach jest dużym błędem. Na ogół nie są. Jednak skutecznie udaje im się skupić na potrzebach innych i odłożyć na bok swoje lęki, gdy pojawia się taka potrzeba. 

-Jak poznać, czy jestem hojny?

Najlepszym sposobem, aby się tego dowiedzieć, jest zapytanie osób, które dobrze Cię znają. To powiedziawszy, moje doświadczenie jest takie, że ludzie, którzy zawracają sobie głowę tym pytaniem, są zazwyczaj hojni! Ludzie, którzy nie są hojni, nie martwią się o to, czy są, czy nie.

-Czy hojność zależy od pozycji finansowej ludzi?

Z pewnością nie. Jest wiele sposobów na bycie hojnym! Pomóż innym w potrzebie dając wskazówki, drobne, zachętę, a nawet pochwałę. To wszystko są różne formy hojności. Ofiarowanie komuś swojego czasu jest jedną z najbardziej hojnych rzeczy, jakie człowiek może zrobić. Ogólnie rzecz biorąc, kiedy ludzie czują, że poprawiają swoją sytuację, są bardziej skłonni do szczodrego działania.

Myślę, że należy to podkreślić, ponieważ stereotyp, że ludzie, którzy robią dobre rzeczy, stają się wredni i samolubni, nie jest do końca prawdziwy. Byłoby to straszne, gdyby tak było, ponieważ oznaczałoby to, że musielibyśmy wybierać między czynieniem dobra a czynieniem dobra innym. Jest to jednak tylko jeden z wielu, wielu czynników sprzyjających hojności. Szczodrzy ludzie mogą i często istnieją w całym spektrum finansowym.

-Czy istnieje granica hojności?

Jedna z najtrudniejszych kwestii, gdy mówimy o hojności, pojawia się, gdy mamy do czynienia z ograniczonymi zasobami. Na przykład, większość ludzi nie ma nieograniczonego czasu ani pieniędzy. Oznacza to, że każda godzina lub dolar wydane na pomoc jednej osobie nie mogą być wydane na pomoc innej. Wszyscy mamy zobowiązania wobec własnych rodzin i przyjaciół (i wobec siebie samych!), które siłą rzeczy ograniczają środki, jakie możemy przeznaczyć na tych bardziej od nas odległych.

-Dlaczego hojność czyni ludzi szczęśliwymi?

Powodów jest wiele. Jednym z nich jest to, że jesteśmy skonfigurowani tak, aby doświadczać radości zastępczej. Kiedy przekazujemy innym radość lub ulgę, nie możemy nie doświadczyć radości w sposób zastępczy. Innym powodem jest to, że sprawia, że czujemy się bardziej związani z innymi, aby im pomóc, a niewiele jest doświadczeń bardziej satysfakcjonujących niż poczucie więzi z innymi. Ponadto pomaganie innym daje wielu ludziom poczucie celu i sensu, które jest niezbędne do przeżywania głębokiego i trwałego szczęścia.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.