Książki

"Po pięknie prezentu

Tą książką poeta Carmelo Guillén Acosta, autor około piętnastu zbiorów wierszy i wielu tekstów z zakresu krytyki literackiej, inauguruje uprawę nowego gatunku: biografii.

Manuel Casado Velarde-11 września 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

©Hannah Busing na Unsplash

Na stronie książka "After the Beauty of the Gift" to biografia, którą autor określa jako "literacką", osoby
Pepe Molero, z którym dzieli fakt, że jest członkiem Opus Dei.
Jak podkreśla w prologu poeta Carlos Javier Morales, nie jest to chronologiczny opis tysiąca i jednej przygody biografa. Autor przekazuje "cudowny dar spotkania niezwykłej osoby, która spontanicznie pomogła mu stać się inną niezwykłą osobą" (s. 13).

Za pięknem prezentu

AutorCarmelo Guillén Acosta
Redakcja: Rialp
Strony: 176
Madryt:: 2023

Wątek biograficzny Molero służy autorowi do podkreślenia, w jaki sposób "duchowość Opus Dei pobudza do świętości w środku świata, we wrzącym żarze okoliczności świata" (s. 39). Czytelnicy poezji Guilléna Acosty wiedzą, jak dobrze jego wiersze rymują się z pięknem życia tak zwyczajnego i znaczącego jak życie Molero. Jego najnowszy zbiór wierszy (En estado de la vida, s. 39) jest dziełem sztuki. Jego najnowszy zbiór wierszy (En estado de gracia, Sevilla, Renacimiento, 2021) to czysty hymn na cześć "wartości / jaką ma każda rzecz, jakkolwiek krucha by nie była" (s. 13), świętości materii i prozy.

Biografia osiąga swoje najgęstsze i najbardziej poetyckie, najbardziej osobiste strony, gdy Carmelo Guillén robi sobie przerwę od intensywnego zgiełku życia Pepe Molero i podsumowuje i zastanawia się nad przewodnim wątkiem życia osoby, która wiedziała, jak odmieniać czasowniki służyć i kochać jak niewielu innych, w czasie teraźniejszym.
Życie Pepe Molero jest hymnem na cześć daru przyjaźni: "Człowiek, który, gdziekolwiek usiądzie, wie, jak zintegrować się z ogromną naturalnością" (s. 80). Gdziekolwiek się znajdzie, w ciągłym ruchu swojego życia, "nie czuje się jak luźny werset, porzucony przez rękę Boga; tam odkrywa ciepło serc innych istot ludzkich, które również uczyniły dar ze swojego życia" (s. 84).

"Witalista, bardzo witalistyczny, niezwykle przedsiębiorczy człowiek. Ciągle pamięta, żeby żyć. [...] Umyślny, bez narzekania, zdeterminowany, kreatywny człowiek, jeden z tych, którzy budują swoją egzystencję na drobnych szczegółach, na drobnym druku zwyczajności. [...Osoba], która cieszyła się i cieszy życiem jak nikt inny. [...] Wszechstronny. Nic go nie powstrzymuje. Jest gotowy na wszystko. Wydaje się, że zawsze taki był" (s. 112, 116). Ci, którzy cieszą się przyjaźnią Pepe Molero, mogliby powiedzieć to, co Juan Ramón Jiménez powiedział o José Moreno Villi: "Nie wiem, co jest takiego w tym przyjacielu, że zawsze się przydaje".

Epigraf prowokacyjnie zatytułowany "Apologia świeckiego celibatu" (s. 128-132) stanowi, moim zdaniem, "do de pecho" biografii. Pozwoli mi na to długość cytatu (s. 128-129):
Kiedy Pepe Molero poprosił o przyjęcie do Opus Dei, wiedział, że dar ten wiązał się z apostolskim celibatem, który miał być przeżywany we wrzącym upale światowego rynku. Żadnego odosobnienia na pustyni, jak pustelnicy, ani klasztoru z dala od zgiełku świata.

Wezwanie, które Bóg mu proponuje, ma za scenerię codzienny zgiełk asfaltowych ulic, przejścia dla pieszych, witryny sklepowe z wyszukanymi reklamami, spotkania sąsiedzkie w drzwiach jego bloku, kawiarnię na rogu, zanieczyszczenie atmosfery, naturalne pragnienie nadejścia weekendu na wypoczynek i, oczywiście, pracę zawodową wykonywaną z największą możliwą perfekcją jako ofiarę dla Boga. Tam właśnie ma być i tam Pepe Molero musi być Pepe Molero, tym samym Pepe Molero, który ubiera się i nosi tego samego Pepe Molero.

Nie ma wątpliwości: jego rzeczą jest to drżenie, które każe mu otworzyć okno i pozdrowić sąsiada, który jest gotowy do uruchomienia samochodu; być świadomym wzrostu ceny chleba lub benzyny; zgubić się w tłumie na jarmarku; otoczyć się, jeśli to konieczne, frywolnymi przyjaciółmi, którzy są zaskoczeni, że żyje w celibacie, codziennie uczęszcza na mszę, ciężko pracuje, jest zawsze szczęśliwy, jest hojny i gotowy służyć innym oraz unikać środowisk, w których jest pewien, że jego Miłość jest obrażana.

Kluczowe słowo biografii jest już w tytule: piękno. Ukazuje ona "osobę Dzieła, która pragnie być wierna swemu powołaniu i entuzjastycznie odnosi się do piękna tego, co zwyczajne, przeżywane w pełni" (s. 165), "zawsze na nowo ucząc się niuansów zachwytu i zapału oraz nieustannie czyniąc ze swego istnienia hymn pochwalny na cześć Boga stworzenia, którego piękna nikt mu nie odmówił: umiał je przyjąć, czy to dlatego, że urodził się z piętnem niestrudzonego wędrowca, czy też dlatego, że poszukiwa
chwilowości prowadzi go zawsze do spotkania z tym, co trwałe" (s. 166), z pewnością, że Bóg jest jego końcem, jak mówi Agustín Altisent, "nie tylko po tym życiu, ale już teraz. I delektuje się nim bez płomieni, ponieważ smakuje lepiej i jest trwalszy" (s. 167).

We wszechobecnej kulturze podejrzliwości, w której jesteśmy wygodnie osadzeni, kulturze, "zgodnie z którą każdy Beauty jest oszustwem, które należy zdemaskować; [... kultura], która w cnotach widzi kłamstwa, a w wadach przejaw szczerości" (Catherine L'Ecuyer), biografie takie jak ta Carmelo Guilléna Acosty zachęcają nas do odkrywania piękna, które jest solidnie zintegrowane z prawdą i dobrem. Oto cel, jaki biograf postawił sobie, pisząc tę książkę: "Śpiewać o zwykłym życiu, bez pozornego blasku, przeżywanym w pełni, w radości". W tym celu życie Pepe Molero, "z daru jego powołania" (s. 174), przyszło do niego jak pierścionek na palec.

AutorManuel Casado Velarde

Więcej
Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.