W pierwszym dniu maja piękny obraz Niepokalanej rozpoczął swoją wędrówkę po Hiszpanii. Tak rozpoczęła się pielgrzymka "Matko przyjdź" Wydarzenie, promowane przez grupę osób świeckich i kapłanów, upamiętnia odwiedziny Matki Bożej u Apostoła w Filarze z Efezu w ramach Roku Świętego w Composteli. Przy tej okazji Omnes przeprowadził wywiad z księdzem Jaime Bertodano, Wikariusz apostolatu świeckich w Getafe i koordynator inicjatywy "Madre Ven".
Jak i dlaczego narodziła się idea pielgrzymowania Matki Bożej przez Hiszpanię?
-Kilka osób świeckich i księży otrzymało inicjatywę osobno. "M jak Marie Pierwszą rzeczą, jaką grupa francuskich świeckich ludzi zapoczątkowała jako odpowiedź na Matkę Bożą po pożarze Notre Dame de Paris, było to, że Matka Boża dotknęła ich serc. Czy nie jesteśmy również w sytuacji potrzeby? Dlaczego nie zrobić czegoś podobnego w Hiszpanii?
W ten sposób doszło do rozmowy na ten temat w gronie kilku z nas (5 lub 6 osób) i nadania kształtu francuskiemu pomysłowi, by stał się naszym własnym. Jubileusz Apostoła św. Jakuba przedstawił się jako okazja do naszej pielgrzymki, a wizyta Dziewicy u Apostoła w Filarze z Efezu jako główna oś pomysłu. Matko przyjdź, jak to się stało, że odwiedziłaś św. Jakuba?
O dziwo, Dziewica zaczęła gromadzić ludzi z pragnieniem zabrania Jej na pielgrzymkę po Hiszpanii i w ciągu kilku dni dwie oddzielne grupy przyjaciół były gotowe ją zabrać. Pomysł stał się rzeczywistością. Z pięciu osób osobno rozmnożyło się do 30.
I zaczęliśmy się toczyć w koncentrycznych kręgach: grupa koordynacyjna 6 osób, grupa wolontariuszy terytorialnych i inni do różnych spraw (komunikacja, wolontariusze itp.). Matka Boża powoływała i wybierała ludzi, którzy mieli z Nią pielgrzymować.
Dlaczego wybrano ten wizerunek Niepokalanej, skoro w Hiszpanii jest tyle innych obrazów maryjnych?
-Jak dobrze wiemy na tej ziemi, Matka Boża ma nieskończoną ilość tytułów, ale Niepokalane Poczęcie jest patronką Hiszpanii. Jest to inwokacja doktrynalna, która łączy wszystkie pozostałe. A historia dogmatu ma bardzo ścisły związek z historią samej Hiszpanii.
Idąc dalej, aby wybrać ten obraz Niepokalanego Poczęcia szukaliśmy dwóch kryteriów: po pierwsze, aby był łatwo rozpoznawalny jako Niepokalana; po drugie, aby był związany z historią Niepokalanego Poczęcia i Hiszpanii.
Pojechaliśmy odwiedzić arcybiskupa Toledo, aby przedstawić mu projekt "Mother Come" (Toledo jest również w Roku Jubileuszowym Guadalupe). Nie wybraliśmy jeszcze obrazu. Po spotkaniu z nim weszliśmy do kaplicy arcybiskupa Toledo, gdzie jest wieczysta adoracja, bardzo podobał nam się tam obraz Niepokalanego Poczęcia i pomyśleliśmy, że to może być ten. Postanowiliśmy więc wykonać kopię w najnowszej technologii 3D, która byłaby absolutnie wierna oryginałowi.
Przy wyborze obrazu Niepokalanego Poczęcia kierowaliśmy się dwoma kryteriami: aby był on łatwo rozpoznawalny i aby był związany z historią Niepokalanego Poczęcia i Hiszpanii.
Jaime Bertodano. Koordynator "Matko przyjdź
Nazwa tej maryjnej podróży jest raczej apelem, prośbą niż "zapowiedzią wizyty". Dlaczego wybrano "Matko przyjdź"?
-Matko, przyjdź" jest litanią serca. To prosty sposób na przywołanie Maryi, na upomnienie się o Jej matczyną uwagę z dziecięcą ufnością. Jest to prośba o pomoc, pokorne uznanie, że nie możemy sami przeżyć drogi życia i drogi wiary, że musimy prosić o pomoc Boga. Jest to zatem inwokacja, która otwiera serce na łaskę.
Jaki jest cel?
To jest w jego imieniu: Matko, chodź. Rozumiemy, że rok żakowski jest okazją do utożsamienia się z Apostołem. Ale nie jako abstrakcyjny ideał. Chcemy to zrobić naprawdę, w prawdziwy sposób. I łatwo to zrobić w sytuacji, w której się znajdujemy. W Pilar w Saragossie Maryja odwiedziła św. Jakuba. Napełniła go pociechą, nadzieją i siłą w Chrystusie do ewangelizacji. Prosimy więc o te same łaski, które Matka Boża przyniosła apostołowi Jakubowi, gdy był znużony i przygnębiony. Obyśmy naprawdę doświadczyli pociechy Maryi. Niech jej wizyta napełni nas prawdziwą nadzieją.
Lubimy mówić z pokorą, że nie moglibyśmy prosić o więcej niż te łaski. A mniejsza z tym nie pomoże nam w stawieniu czoła wyzwaniom, z którymi żyjemy. To jest właśnie to, czego potrzebujemy. Nie więcej, nie mniej.
A gdzie jest Matka Boża, tam jest owocność. Zawsze, gdy zwrócimy wzrok na Niepokalane Poczęcie, będą owoce.
Hiszpania została określona jako "ziemia Maryi" ze względu na panującą tam głęboką miłość i nabożeństwo do Matki Bożej, przejawiające się w tak wielu tytułach maryjnych. Jak to jest odbierane?
-Chcieliśmy pójść dokładnie do źródeł tej pobożności. Historia kultu maryjnego w Hiszpanii zaczyna się od El Pilar. Była u św. Jana, brata św. Jakuba, i przyszła mu z pomocą. To zaszczyt, że Maryja nas odwiedziła.
Od tego czasu jest to jej ziemia i tutaj wielokrotnie manifestowała swoją matczyną miłość. I ta maryjna miłość jest w Hiszpanii, w jej kulturze, w jej mieszkańcach. To jest nierozerwalne. Widzimy to w etapach Drogi Pielgrzyma do Santiago, które już realizuje. Ta pierwsza część pielgrzymki "Madre ven" odbywa się bardzo lokalnie. To mieszkańcy wiosek witają Ją, pozdrawiają, towarzyszą, modlą się z ufnością i są wzruszeni widząc, że ich Matka przychodzi do nich. Jest to wiara ludzi prostych. I widzimy, jak Maryja jest prawdziwie pocieszająca. Matka Boża przechodzi obok nas ze swoimi łaskami, w sposób pokorny, nie robiąc hałasu. Widzimy, jak wielu ludzi otwiera przed Nią swoje serca: starcy, osoby cierpiące lub przeżywające trudności, dzieci itd. zwracają się do Niej z wielką, wielką ufnością. To jest cenne.
Miłość maryjna jest w Hiszpanii, w jej kulturze, w jej ludziach. To jest nierozerwalnie związane.
Jaime Bertodano. Koordynator "Matko przyjdź".
Jak w pielgrzymkę mogą włączyć się osoby chore, starsze lub te, które będą miały problemy z dojazdem do miejsc, w których będzie obraz?
-Dziewica przejdzie przez wiele miejsc w Hiszpanii. Chcemy, aby podczas pielgrzymki odwiedziła jak najwięcej miejsc. I gdziekolwiek pójdzie i znajdzie chętne serca, będzie je dotykać, choćby z daleka, modlitwą. W niektórych miejscach zaplanowaliśmy, że zabierzemy ją nie tylko do sanktuariów, ale także do domów, szpitali i więzień. Można też śledzić etapy na naszej stronie internetowej (www.madreven.es), gdzie zamieszczamy zdjęcia z każdego dnia, lub na Kanał na Youtube gdzie jest kilka świetnych podsumowań wideo.
Czasy, które przeżywamy mogą nas "zużyć" jak Santiago: pandemia, brak nadziei u wielu ludzi, czy ta pielgrzymka to nowe tchnienie Matki Bożej?
-Pandemia wpłynęła na nasze życie. To nas dotknęło i zmieniło. W niektórych przypadkach zmusił nas do przemyślenia ważnych spraw. Ale przede wszystkim obnażyła wiele innych: kruchość współczesnego człowieka, jego samotność i wewnętrzne rozdrobnienie. Wydawało się, że dobre życie to dobrobyt i brak cierpienia. Obiecywał nam to konsumpcjonizm i postęp technologiczny. Wiara katolicka była herezją wobec tej "nowej religii". Ale pandemia częściowo pozbawiła go maski. Pokazała nam, że ma ona tylko bardzo krótki przebieg i że kończy się tylko samotnością. I być może Matka Boża przychodzi jako "Pasterka", aby odzyskać te marnotrawne dzieci tej ziemi, które być może trochę się pogubiły. Niech tak będzie. Prosimy ją o to.
Strach ponadto sprawił, że wielu ludzi zostało dosłownie sparaliżowanych. Wizyta Matki Bożej może być okazją do przebudzenia się z tej złudnej iluzji, do wyrwania się z lęków, które nas opanowują i do ponownego wyruszenia w drogę jak Santiago z nadzieją i odwagą, pocieszeni i w towarzystwie naszej Matki.
Z drugiej strony, w tym roku opatrznościowo zbiegają się liczne jubileusze oprócz tego z Composteli: Guadalupe, Lepanto i Dziewicy Różańcowej, setna rocznica śmierci św. Dominika z Guzman, nawrócenie św. Ignacego z Loyoli, Święty Kielich z Walencji... i pomijam jeszcze kilka innych. Wygląda na to, że Pan wzywa nas do nawrócenia i daje nam konkretną pomoc!
Podróż maryjna
Niepokalana przeszła już przez takie miejsca jak Saragossa, Bilbao i San Sebastian, a w najbliższych dniach dotrze do diecezji Santander. Trasa, która już teraz spogląda w kierunku Santiago de Compostela, gdzie spodziewana jest w okolicach święta Apostoła i patrona Hiszpanii. Tam dotrze po przejściu, wraz z Przyjaciółmi Drogi św. Jakuba, przez diecezje Santander, Oviedo, Mondoñedo-Ferrol i Santiago.
Przybycie do Santiago będzie bowiem oznaczało pierwszą część tej pielgrzymki Matki Bożej przez Hiszpanię, ziemię Maryi. W kolejnych miesiącach obraz będzie przemierzał Hiszpanię innymi drogami, aż 12 października mszą w sanktuarium Cerro de los Angeles, pod pomnikiem Najświętszego Serca Pana Jezusa, zakończy się pielgrzymka "Matki Przybysz".