Wanda Półtawska była współpracowniczką i przyjaciółką Jana Pawła II, znanym lekarzem i wielką obrończynią świętości małżeństwa, rodziny i życia nienarodzonych.
Miała prawie 102 lata. Jej mąż, profesor filozofii Andrzej Półtawski, zmarł 29 października 2020 roku. Razem mieli cztery córki.
Promotor świętości małżeństwa i rodziny
Wanda Półtawska była lekarzem, wykładowcą i popularyzatorem nauczania Jana Pawła II na temat świętości małżeństwa i rodziny. Była członkiem Papieskiej Rady ds. Rodziny i Papieskiej Akademii pro Vita.
Była autorką prawie 400 publikacji z zakresu psychiatrii, ochrony życia nienarodzonych, osób chorych i starszych, kwestii czystości i jej znaczenia, małżeństwa i rodziny.
W 1967 r. zorganizowała Instytut Teologii Rodziny, którym kierowała przez 33 lata, szkoląc niezliczone pary narzeczeńskie, młode małżeństwa i księży. Otrzymała liczne nagrody, w tym papieski medal "Pro Ecclesia et Pontifice" i doktorat honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, a także została honorowym obywatelem Lublina.
Więźniarka obozu koncentracyjnego Ravensbrück
Wanda Półtawska, z domu Wojtasik, urodziła się 2 listopada 1921 r. w Lublinie. Uczęszczała do szkoły Sióstr Urszulanek w Lublinie. Przed 1939 r. i w czasie II wojny światowej była aktywną działaczką harcerską.
W wieku 15 lat został przywódcą swojej grupy. Po wybuchu II wojny światowej dołączył do grupy konspiracyjnej świadczącej usługi pomocnicze i włączył się w walkę podziemną jako łącznik, jednocześnie uczestnicząc w tajnym nauczaniu języka polskiego.
17 lutego 1941 r. została aresztowana przez lubelskie gestapo i osadzona na Zamku Lubelskim, gdzie była przesłuchiwana i torturowana.
21 listopada 1941 r. została deportowana do obozu koncentracyjnego Ravensbrück z zaocznym wyrokiem śmierci. Była ofiarą pseudomedycznych eksperymentów (głównie chirurgicznego okaleczania kończyn) przeprowadzanych przez niemieckich lekarzy, m.in. berlińskiego profesora, prezesa Niemieckiego Czerwonego Krzyża Gebhardta oraz lekarzy Fischera, Rosenthala i Oberheusera. Krótko przed końcem wojny została przewieziona do obozu Neustadt-Glewe, gdzie przebywała do 7 maja 1945 roku.
Lekarz, który broni godności ludzkiego życia
Po wojnie przeniosła się do Krakowa. 31 grudnia 1947 r. wyszła za mąż za filozofa Andrzeja Półtawskiego (1923-2020). Wspólnie wychowali cztery córki. W 1951 r. ukończyła medycynę na Uniwersytecie Jagiellońskim, a następnie uzyskała oba stopnie specjalizacji i doktorat z psychiatrii (1964).
W latach 1952-1969 była adiunktem w Klinice Psychiatrycznej Akademii Medycznej w Krakowie, w latach 1955-1997 profesorem medycyny pastoralnej na Papieskim Wydziale Teologicznym w Krakowie, a w latach 1964-1972 pracowała w Zakładzie Diagnostyczno-Terapeutycznym Katedry Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Prowadził badania nad tzw. dziećmi oświęcimskimi, czyli osobami, które jako dzieci zostały wysłane do obozów koncentracyjnych. W kwietniu 1969 r. opuścił klinikę, aby poświęcić się głównie poradnictwu małżeńskiemu i rodzinnemu.
W 1995 r. uczestniczył w kampanii na rzecz umieszczenia tablicy upamiętniającej Polki, więźniarki Ravensbrück i ofiary niemieckich lekarzy. Starania o uzyskanie zgody władz obozu-muzeum rozpoczęły się na początku 1995 r., z okazji 50. rocznicy wyzwolenia obozu.
Ze względu na sprzeciw władz niemieckich w tym obozie wobec pomysłu upamiętnienia tragedii Polek, tablicy nie pozwolono zamontować. Wanda Półtawska uparcie trwała przy swoim, co było cechą jej osobowości, hartem ducha ewangelicznej mulier fortis. Po roku, w 1996 r., niemieckie władze muzealne umieściły tablicę pamiątkową.
Uczestniczył w pracach Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. Redagował, przy współpracy innych osób, Tygodnik Rodzin Katolickich Źródła. Jest autorem wielu publikacji z zakresu pedagogiki. Przez 10 lat był radnym miasta Krakowa. W 2010 roku podpisał list otwarty do rządu RP i prezydenta przeciwko organizacji parady Europride w Warszawie. W liście wyjaśniał racjonalne powody sprzeciwu wobec legalizacji związków osób tej samej płci oraz adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Stwierdzono również, że działania społeczności LGBT stanowią otwarty atak na wolność słowa, przekonań i sumienia.
W maju 2014 r. była inicjatorką i autorką tekstu projektu Deklaracja wiary katolickich lekarzy i studentów medycyny dotycząca ludzkiej seksualności i płodności.
Wyleczony z raka
Powszechnie znana jest korespondencja z 1962 roku, skierowana do włoskiego kapucyna i późniejszego katolickiego świętego Ojca Pio przez arcybiskupa Karola Wojtyłę z prośbą o modlitwę w intencji uzdrowienia Wandy Półtawskiej z choroby nowotworowej oraz późniejsze podziękowania papieża za skuteczną interwencję. W liście czytamy: Wielebny Ojcze Święty. Proszę o modlitwę za czterdziestoletnią kobietę i matkę czterech córek z Krakowa w Polsce. W czasie ostatniej wojny spędziła pięć lat w obozie koncentracyjnym w Niemczech, teraz jest poważnie chora na raka i grozi jej utrata życia. Niech Bóg, za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny, okaże swoje miłosierdzie jej i jej rodzinie!
Sama profesor Wanda Półtawska wspomina, że "po latach, kiedy biskup krakowski był już na Stolicy Piotrowej, dowiedziałam się od pierwszego człowieka, który przekazał listy, że Ojciec Pio powiedział po prostu: 'Nie możesz tego odmówić'. Nic nie wiedziałem o listach abp. Karola Wojtyły. Wtedy byłem w szpitalu, przygotowywałem się do poważnej operacji, po której miałem szansę żyć rok lub półtora, dopóki nie nastąpią przerzuty. Nie modliłem się o cud, ale byłem zdecydowany na operację, bo chciałem żyć jak najdłużej, bo miałem małe dzieci. Mój przyjaciel, profesor N., po zbadaniu mnie powiedział: "Cóż, może jest 5% szansy, że to nie rak; dowiemy się po zabiegu". Ale zabiegu nie było, bo w ostatniej chwili okazało się, że guzy zniknęły, więc myślałam, że to 5%. Dopiero po powrocie do domu dowiedziałem się o tych listach do Ojca Pio, ale szczerze mówiąc, nie byłem pewien. Nie zadawałem żadnych pytań i wolałem uznać sprawę za zamkniętą. Dziś myślę, że Bóg jest tak delikatny i tak subtelny w swoich działaniach, że nie chce, abyśmy byli wdzięczni i wierzyli w rzeczy, w które trudno uwierzyć.
Jego dzieło Diary of a Friendship
Pamiętnik przyjaźni (Beskidzkie rekolekcje. Dzieje przyjaźni księdza Karola Wojtyły z rodziną Półtawskich) prezentuje osobiste listy kierownictwa duchowego kierowane do niej przez Karola Wojtyłę, zawsze z podpisem "brat" - twój brat, z lat 1961-1994.
Ważna książka, którą należy przeczytać, aby dogłębnie poznać Karola Wojtyłę jako kierownika duchowego.
Wanda była aktywną, inteligentną, pełną życia i zaangażowaną społecznie dziewczyną w rodzinnym Lublinie. Została schwytana przez nazistów na początku II wojny światowej i spędziła cztery lata w obozie koncentracyjnym Ravensbrück.
Doświadczenie to opisał wkrótce potem w opowiadaniu I boję się snów. Po wojnie przyjechał do Krakowa, by studiować medycynę.
Lata niewoli odcisnęły na nim głębokie piętno i szukał duchowej pomocy, ale nie mógł znaleźć przewodnika ani nauczyciela.
To było w latach pięćdziesiątych, kiedy poszedł do spowiedzi w kościele Mariackim na rynku, a młody spowiednik powiedział mu: "Przyjdź na Mszę Świętą rano i przychodź codziennie!
Te słowa były dla niej szokiem: "Nie prosiłam go, by był kierownikiem duchowym mojej duszy, nic takiego nie mówiłam. Wszystko przyszło naturalnie, kiedy w końcu powiedział mi to, czego żaden ksiądz nigdy wcześniej mi nie powiedział: Chodź na Mszę Świętą rano i chodź codziennie! Nie raz myślałem, że każdy spowiednik powinien dawać tę prostą radę: chodź na Mszę Świętą, bo to jest źródło łaski! Ale żaden ksiądz nigdy mnie o to nie zapytał, niektórzy z pewnością sugerowali mi możliwość rozmowy z nimi, mówili mi: przyjdź do mnie, przyjdź do mnie! Ale ten ksiądz nie powiedział mi: "Przyjdź do mnie", ale: Przyjdź na Mszę Świętą!
Dla Wandy było jasne, że to właśnie ten ksiądz został wybrany do jej duchowego towarzyszenia, i to od pierwszego spotkania aż do 2 kwietnia 2005 r., kiedy to Wanda była tam - w papieskim pokoju - patrząc, jak jej brat umiera.
W książce listy Wojtyły i osobiste komentarze autorki koncentrują się na sakramencie Eucharystii i potrzebie modlitwy myślnej. Wojtyła przekazuje to Wandzie w zadziwiająco pięknym kontekście: Beskidów w Karpatach Zachodnich. Ten pamiętnik jest tak naprawdę dziennikiem przyjaźni między mężczyzną a kobietą. Zawiera wiele osobistych listów księdza, biskupa i papieża Karola, z ciągłymi punktami do osobistej medytacji. Na jego stronach odkrywa się tożsamość bycia chrześcijaninem: przyjaźń z Jezusem Chrystusem. Osobiste kierownictwo duchowe lub towarzyszenie sprawowane przez księdza Karola, a później przez papieża Jana Pawła II nad Wandą obraca się wokół dwóch osi: nauczania modlitwy osobistej i najlepszego sposobu korzystania z jej praw i wypełniania obowiązków żony, matki rodziny i psychiatry.
Czytanie krytyczne
Dla tych, którzy krytykują możliwość przyjaźni między katolickim księdzem a kobietą, należy zauważyć, że obecność męża Wandy, Andrésa, we wszystkich listach jest ciągła.
Wstęp jest jej autorstwa i mówi nam z perspektywy męża, że "w dzisiejszym świecie napędzanym przez zmysłowe media, w świecie, w którym pocałunek dziecka w czoło wywołuje myśli o pedofilii, gdzie braterski uścisk między przyjaciółmi jest łatwo interpretowany jako przejaw homoseksualizmu, przyjaźń między mężczyzną a kobietą automatycznie budzi myśli o seksualności w tych związkach". Autorka nie omieszkała zetknąć się - zarówno w okresie wojennym, jak i później, w latach swojej pracy zawodowej - z wieloma przypadkami, które dawały negatywną odpowiedź na zadawane przez nią nieustannie pytanie: Czy człowiek jest w stanie żyć dobrze, nie dając sobą pomiatać i funkcjonując jak automat? Czy człowiek naprawdę może być czysty i wolny? Kierownictwo duchowe wraz z osobistą bliskością wielkiego kapłana pozwoliło mojej żonie, Wandzie Półtawskiej, osiągnąć równowagę i spokój, pogodzić pracę zawodową z życiem rodzinnym, a z biegiem lat - i to już po sześćdziesięciu latach - jeszcze bardziej pogłębić i umocnić naszą małżeńską zażyłość i harmonię. Trudno mi dogłębnie wyrazić wdzięczność za możliwość przeżycia tych lat razem z wielką kobietą i wielkim mężczyzną, za obecność ojca i brata w życiu tego wielkiego kapłana, biskupa i papieża".
Inną krytyczną kwestią jest to, że autorka wykorzystuje teksty Wojtyły dla własnego wyeksponowania. Z pewnością Pamiętnik przyjaźni to ciągła rozmowa z Bogiem i kierownikiem duchowym.
Książka zawiera około pięćdziesięciu stron tekstów Jana Pawła II, a pozostałe pięćset stron to osobiste wpisy autora do dziennika, wszystkie przeplatane ze sobą.
Bez wątpienia ksiądz Karol Wojtyła ukazuje się w tym dzienniku jako doświadczony kierownik duchowy, odważny, nowoczesny i całkowicie oddany swojej pracy duchowej.
Wojtyła to człowiek, który umie słuchać, katolicki ksiądz, który stara się być narzędziem Chrystusa Kapłana, mistyk, który wprowadza dusze w trudne zadanie osobistej modlitwy.
Dziesięć cytatów z Wandy Półtawskiej.
- Ciało jest święte, ponieważ objawia ducha. Ale może ujawniać ducha świata lub Ducha Świętego, to zależy od twojego wyboru.
- Wolność jest świadomością i wolą ograniczoną celem.
- Każda minuta może stać się dla kogoś prezentem.
- Miłość nie boi się czasu. Miłość umie czekać, a kiedy jest prawdziwa, nie jest pragnieniem przyjemności, ale chęcią dawania. Pragnienie pożądliwości zawłaszcza, niezależnie od dobra osoby. Miłość nie pożąda, ale podziwia i daje dobro, tylko dobro.
- Tak, miałem piękne życie i mam piękne życie. Nie jest moją zasługą dożyć stu lat (oczywiście nie zrobiłem nic szczególnego, aby osiągnąć wiek stu lat), ale każdy może wybrać swój własny sposób życia. Moim stylem i wolą jest pomoc w ratowaniu życia każdego człowieka, ponieważ wszyscy jesteśmy stworzeni dla nieba. Nie ma człowieka, który nie miałby takiego celu.
- Jan Paweł II wielokrotnie powtarzał, że musimy nauczyć się kochać.
- Miałem szczęście żyć w atmosferze miłości.
- Ludzkie ciało jest święte. Łono, w którym kobieta nosi dziecko, jest sanktuarium życia. Kobieta jest odpowiedzialna za to, kogo wpuszcza do tego sanktuarium.
- Możesz i musisz rozważać świętość i sposób postępowania, ale bez manipulowania życiem, ponieważ nie masz mocy dawania życia. Każde dziecko jest dziełem Boga, a nie człowieka.
- Kościół potrzebuje świadków tego, że ludzie mogą żyć tak, jak nakazuje Bóg. A jak powinniśmy żyć? Tego uczył nas święty Jan Paweł II. Dał nam wszystkie wskazania, aby ocalić świętość małżeństwa i ludzkiej miłości.
Kraków