Z powodów ideologicznych i nie mając prawie żadnych argumentów prawnych, niektóre grupy wykorzystują immatrykulację majątku kościelnego do generowania wymyślonych kontrowersji.
-Diego Pacheco
W połowie maja sędzia Sądu Administracyjnego nr 5 w Saragossie wstrzymał proces immatrykulacji katedry San Salvador (La Seo) i kościoła La Magdalena przez radę miasta. Tym samym unieważniła umowę z 27 marca, na mocy której rada Saragossy ustanowiła wszczęcie działań administracyjnych i sądowych w celu uzyskania własności tych świątyń, a tym samym unieważniła immatrykulację tych nieruchomości przeprowadzoną już na rzecz Kościoła.
Sędzia twierdzi w swojej decyzji, że raport przedstawiony przez radę miasta nie zawiera ani jednej argumentacji na temat opłacalności tego, co zamierza realizować. I, przede wszystkim, "Raport nie zawiera również najmniejszych wskazówek dotyczących ewentualnych praw, jakie Rada Miasta Saragossy mogłaby mieć w stosunku do wspomnianych kościołów, w celu podjęcia działań wymienionych w umowie". Ponadto raport prawny, który musi towarzyszyć tego typu porozumieniu gminnemu, wymagany przez prawo, nie jest zdaniem sędziego wystarczający. "tak, aby członkowie korporacji miejskiej mieli dokładną wiedzę o okolicznościach sprawy".Stąd przyjęcie przez sędziego takiego tymczasowego nakazu: zapewnienie, że władze lokalne w przemyślany sposób wykorzystują działania sądowe.
Bezsporna własność
Dlatego próba dezawuowania przez radę Saragossy odebrania Kościołowi La Seo - czyli katedry Saragossy, głównej świątyni diecezji - i jej projekt zajęcia tych dwóch świątyń, by stały się własnością publiczną, została na razie przerwana.
Szef komunikacji arcybiskupstwa Saragossy, José Antonio Calvo, zaznaczył, że arcybiskupstwo przyjęło umowę miejską ze spokojem, ponieważ "legalność i orzecznictwo nas wspierają". Calvo wyraża przekonanie, że wymiar sprawiedliwości "udowodni nam, że mamy rację". w przypadku, gdy konsystorz stolicy aragońskiej postanowi dochodzić swoich roszczeń przed sądem. Sugeruje to niedawna uchwała sędziego 5. sądu kontrowersyjno-administracyjnego w Saragossie. "Jeśli twierdzą, że to własność publiczna, będą musieli to udowodnić, ale to niemożliwe.", ponieważ zarówno Katedra w La Seo oraz parafia Santa María Magdalena "są instytucjami kościelnymi od momentu ich powstania w końcu XI wieku". i panowanie Kościoła nad tymi dobrami. "przebiegała ona spokojnie, bezkonfliktowo i notorycznie". w czasie. Jprawnie te nieruchomości należą do Kościoła. "od 800 lat; dlatego jest to bezsporne".. I tak jest z wieloma innymi świątyniami, które od niepamiętnych czasów należą do Kościoła.
Rejestr jest później
Calvo dodał, że te nieruchomości są starsze niż rejestr gruntów, który powstał w drugiej połowie XIX wieku. Y jako "to było takie notoryczne" które należały do patrymonium Kościoła, tak jak to miało miejsce w przypadku majątku gmin i innych organów administracji, "zostaliśmy zwolnieni z możliwości ich rejestracji".. Z tego powodu wyrok o sygn. Sąd Najwyższy stwierdza. "że nie jest niekonstytucyjne, by Kościół katolicki mógł immatrykulować mienie, ale że przez dziesiątki lat był pozbawiony tej możliwości". E Celem immatrykulacji tych nieruchomości było. "nadanie rozgłosu nieruchomości, która już istniała, a nie przejęcie w tym czasie własności".ponieważ rejestr "uwidacznia to, co już jest własnością, ale jej nie nadaje".
Calvo zapewnił również, że rejestracja była zgodna z prawem i w żadnym przypadku nie doszło do oszustwa prawnego, biorąc pod uwagę, że w momencie immatrykulacji obu nieruchomości (w 1987 i 1988 roku) przepisy ustanowiły wyjątek od immatrykulacji dla świątyń przeznaczonych do kultu katolickiego, ze względu na ich notoryczność. Celem było danie "przejrzystość w sytuacji majątku, który od niepamiętnych czasów, bez sporów i z wszelkimi należytymi dowodami, jest nasz".ponieważ Kościół "jest instytucją starszą od państwa". a zatem "czasami nie mamy aktów własności".bo nie było organu, który by je wydał.
Zagrożony użytek religijny
Dla arcybiskupstwa w Saragossie inicjatywa rady miejskiej stanowi, pod sztandarem źle pojętej świeckości, "skandal przeciwko prawom obywatelskim instytucji i przeciwko słusznej wolności". "Chcą pozbawić Kościół własności", gdy to Kościół jest tym, który "stworzył, utrzymuje i zachowuje życie oraz jego własny cel". tych budynków, które są miejscem "zgromadzenie chrześcijan". i, w tym samym czasie, "ekspresja religijna". Gdyby gmina miała przejąć na własność te dwie świątynie, "główny cel, dla którego zostały stworzone, stałby się drugorzędny"bo chociaż "Mówi się, że pozostałyby one miejscami kultu, konflikty byłyby zapewnione".
Dla Calvo, jest to kwestia "a konflikt sztucznie wywołany przez przyczyny ideologiczne i laickie, które chcą wyrugować Kościół ze społeczeństważycia publicznego i dążyć do konfrontacji". I gdyby inicjatywa gminna przeszła do realizacji - podsumowuje, "Saragossa byłaby mniej wolnym miejscem".
Problem - mówi rzecznik arcybiskupa - polega na tym, że inicjatywa rady miasta może stać się - jeśli nie zostanie powstrzymana przez sądy - "systematyczny proces przejmowania i konfiskaty mienia"..
Prawnik diecezji, Ernesto Gómez Azqueta, ma wątpliwości "że rada miasta ma niezbędną legitymację". do inicjowania takich inicjatyw; "odpowiadałby, w każdym razie, rządowi Aragonii lub rządowi narodu"..
Ze swej strony wicekretarz ds. ekonomicznych Konferencji Episkopatu Hiszpanii Fernando Giménez Barriocanal zaznaczył, że nie wie "Dlaczego chcą pozbawić katolików własności, którą słusznie posiadają? a także podkreślił, że "Niektóre z tych rad miejskich, które mówią, że Kościół przywłaszcza sobie ten majątek, nie rozumieją, w jakim celu i jaki jest jego użytek, czyli użytek religijny".
Dodał, że. "Jeśli burmistrz Saragossy chce iść pomodlić się w Seo, może iść, a jeśli chce skorzystać z jakiegokolwiek innego zasobu publicznego, może to zrobić".
Barriocanal powtórzył, że immatrykulacja własności "nie jest to procedura nieprawidłowaNie chodzi o grabież czy kradzież, ale o udostępnienie obywatelom dóbr, które naprawdę świadczą ogromną usługę".. Przypomina również, że są "mechanizmy wyzwań". "Sf gmina posiada akt własności La Seo, może udowodnić, że to właśnie ona go wybudowała. a właściciel będzie mógł podjąć takie same działania, jak w przypadku, gdy każdy inny obywatel odkryje, że nieruchomość, która jest jego, pojawia się w księdze wieczystej i jest na nazwisko innej osoby".
Przyczyniać się do rozwoju społeczeństwa
Giménez Barriocanal podkreśla również, że majątek Kościoła jest zawsze otwarty dla społeczeństwa i "Przynoszą one duże korzyści społeczne i gospodarcze. Każda katedra to średnio 140 mln euro bogactwa dla hiszpańskiej gospodarki".. Ponadto towary te generują 1 500 miejsc pracy.
Teraz okaże się, jakie działania podejmie Rada Miasta Saragossy, choć eksperci twierdzą, że będzie to spektakularna porażka.