Stany Zjednoczone

Stephen Siller, poruszająca historia chrześcijańskiego strażaka z 9/11

Jimmy Chart, Hiszpan od roku mieszkający w Nowym Jorku z powodów zawodowych, opowiada historię Stephena Gerarda Sillera, będącą cennym świadectwem poświęcenia dla innych.

Jimmy Chart-10 października 2022 r.-Czas czytania: 2 minuty
kariera marines stephen siller

Zdjęcie: Grupa Marines podczas edycji wyścigu w 2012 r. ©USArmy

Na początku września kolega wysłał maila do całego mojego zespołu zachęcając nas do wzięcia udziału w NYC 5K Tunnel to Towers Race w dniu 25 września. Ten liczący nieco ponad pięć kilometrów bieg stał się jednym z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu miasta, ponieważ upamiętnia 343 strażaków i wszystkich, którzy zginęli w ataku 9/11, a zwłaszcza Stephena Sillera. Opowiem ci jego historię.

Strażak Stephen Gerard Siller urodził się w wielodzietnej katolickiej rodzinie w Queens w 1966 roku. Był synem Mae i George'a Sillerów oraz najmłodszym z siedmiorga rodzeństwa. W wieku ośmiu lat stracił ojca, a półtora roku później zmarła również matka. Następnie był wychowywany przez szóstkę starszego rodzeństwa, po ukończeniu szkoły średniej wstąpił do nowojorskiej straży pożarnej. Stephen był członkiem Brooklyn Squad N.1, jednej z najbardziej renomowanych jednostek w siłach zbrojnych. 

Ranek 9/11

Rankiem 11 września 2001 roku Stephen właśnie zakończył długą noc na służbie. O 8:46 w drodze samochodem na partię golfa z braćmi, został zaalarmowany przez "walkie talkie", które zawsze nosił przy sobie. Ogłoszono alarm, że samolot wbił się w północną wieżę World Trade Center. W tym momencie Stephen zadzwonił do swojej żony Sally i poprosił ją, aby poinformowała jego braci, że dołączy do ich gry w golfa później. Odwrócił się i wrócił do stacji Squad 1, aby się przebrać i zdobyć sprzęt. 

Kiedy dotarł z ciężarówką do wejścia do Battery Tunnel (łączącego Brooklyn z Manhattanem), było ono zamknięte ze względów bezpieczeństwa. Zdeterminowany, aby dołączyć do swoich towarzyszy w ratowaniu wielu ludzi uwięzionych w Twin Towers, ubrał się w pełny sprzęt strażacki (ważący 27 kg) i przebiegł 5 km tunelu tak szybko, jak tylko mógł. Zmarł tego samego dnia, w wieku 34 lat. 

Życie chrześcijańskie normalnego człowieka

Stephen miał w życiu wszystko: wspaniałą żonę, pięcioro dzieci i wielu, wielu przyjaciół. Ponieważ jego rodzice byli bardzo blisko zakonu franciszkanów, nauczyli go żyć według filozofii św. Franciszka z Asyżu. Szczepan bardzo lubił powiedzenie świętego "póki mamy czas, czyńmy dobrze". Stephen jest rzeczywiście wspaniałym przykładem kogoś, kto oddaje swoje życie za innych.

Kilka dni temu na jego cześć odbył się bieg, w którym startują ludzie z całego świata. Wielu strażaków z całego kraju przyjeżdża do Nowego Jorku, aby pobiec w swoich mundurach. Kurs jest wyłożony flagami, a atmosfera jest spektakularna. 

Coroczne upamiętnianie przez nowojorczyków tego pamiętnego dnia podkreśla również historie poświęcenia, takie jak Stephena.

AutorJimmy Chart

Więcej
Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.