Pomoc we wzroście ludzkim i nadprzyrodzonym tych, którzy należą do ruchów kościelnych i nowych wspólnot, a jednocześnie pogłębienie zrozumienia wyzwań i problemów, jakie stawia dziś ten delikatny obszar Kościoła. towarzyszenie duchowe.
O tym wszystkim mówiono podczas Tygodnia Studiów zorganizowanego w tych dniach w Papieski Uniwersytet Świętego Krzyża z inicjatywy Wydziałów Prawa Kanonicznego i Teologii.
Około 250 osób z trzydziestu różnych krajów uczestniczyło w tym tygodniu osobiście lub online. Wśród nich byli nauczyciele, katecheci, liderzy wspólnot, misjonarze, formatorzy, asystenci duchowi, lekarze, którzy mogli pogłębić swoje rozumienie różnych aspektów towarzyszenia, a także uczestniczyć w serii warsztatów ze studiami przypadków oraz dzieleniem się doświadczeniami i świadectwami.
Wśród reprezentowanych rzeczywistości religijnych znaleźli się członkowie niektórych diecezji, ale także członkowie Zgromadzeń i Ruchów, jak np. Ruch Apostołów Ewangelizacji. FocolareLegionistów Chrystusa, Droga Neokatechumenalna, Legionistów Chrystusa, Droga Neokatechumenalna, prałatury Opus Dei lub Wspólnota L'Emmanuel, Stowarzyszenie Nowe Horyzonty, by wymienić tylko kilka.
Tydzień został zainaugurowany przez kard. Kevin FarrellPrefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia, który również patronował całej inicjatywie.
Ochrona wolności
"Podstawowym przedmiotem towarzyszenia duchowego musi być 'rzeczywisty' postęp w życiu chrześcijańskim - rozpoczął irlandzki biskup - dlatego trzeba sprzyjać "nie identyfikacji z charyzmatem, ale identyfikacji z Jezusem Chrystusem!". W istocie, to właśnie charyzmat, który w ramach ruchu jest postawiony "w służbie naśladowania i podążania za Chrystusem".
Jeśli chodzi o wybór towarzyszy duchowych, kardynał powiedział, że należy unikać "narzucania lub ograniczeń ze strony osób odpowiedzialnych za ruchy lub wspólnoty", właśnie dlatego, że zawsze należy chronić wolność osobistą.
Nauka modlitwy
Mons. Massimo Camisasca, założyciel Bractwa Kapłańskiego Misjonarzy św. Karola Boromeusza, podkreślał towarzyszenie jako drogę formacji. "Pierwszy krok prawdziwego akompaniament słucha. Z takiej postawy korzysta każdy wierny korzystający z towarzyszenia duchowego, a w ten sposób kierownictwo duchowe staje się "szkołą modlitwy, rozumianej jako dialog z Bogiem". Aby jednak takie podejście przyniosło owoce, konieczne jest zaszczepienie osoby "w modlącej się wspólnocie".
W stronę pragnienia prawdy
Podczas Tygodnia głos zabrał także Prorektor Dykasterii ds. Ewangelizacji, abp i teolog Rino Fisichella, który skupił się w swojej refleksji na tym, jak formować ewangelizatorów, którzy są "mężczyznami i kobietami Boga". Odpowiedź leży w zdobyciu nowej świadomości, która czyni chrześcijan zdolnymi do "wejścia w serce kultur, poznania ich, zrozumienia i poprowadzenia ich w kierunku tego pragnienia prawdy, które należy do każdego mężczyzny i każdej kobiety poszukujących sensu swojego życia".
Na temat znaczenia integracji psychologii i wiary biskup San Benedetto del Tronto (w regionie Marche we Włoszech) mówił o tym, jak ta dyscyplina może pomóc człowiekowi "osiągnąć większą konkretną wolność i większą gotowość do pójścia za Jezusem", choć nigdy nie może dać całości ludzkiej rzeczywistości ostatecznego horyzontu istnienia.
Towarzyszenie procesowi podejmowania decyzji
Amedeo Cencini, z Papieskiego Uniwersytetu Salezjańskiego, kontemplował postać towarzysza jako "starszego brata w wierze i uczniostwie", który oferuje "młodszemu bratu" pomoc o charakterze duchowym, pozwalającą mu "odkryć działanie Boga w jego życiu i w sposób wolny zdecydować się na odpowiedź na nie".
Ważny jest tu również trening: "the towarzysz duchowy musi mieć możliwość towarzyszenia własnemu procesowi decyzyjnemu. W rzeczywistości promuj to jako normalny sposób bycia wierzącym".
Funkcja oświetlania
"Ten, kto towarzyszy, ma funkcję oświecenia, ukierunkowania, obserwacji, aby zrozumieć, gdzie Duch Święty prowadzi tę duszę. Ale nie może narzucać: jego funkcja to służba, a nie dominacja" - tymi słowami rektor Papieskiego Uniwersytetu Świętego Krzyża, Luis Navarro, podsumował główne punkty Tygodnia Studiów, wiedząc, że są jeszcze aspekty do poprawienia "w tej służbie duszom, którą Bóg chciał dla swojego Kościoła".