Watykan

Papież Franciszek wzywa do modlitwy i postu za Afganistan

Do wzmożonej modlitwy i postu w intencji pokoju w Afganistanie wezwał po niedzielnej modlitwie Anioł Pański papież Franciszek, gdyż "w takich historycznych momentach jak te nie możemy pozostać obojętni".

David Fernández Alonso-30 września 2021 r.-Czas czytania: 4 minuty
modlitwa za Afganistan

Foto: ©2021 Catholic News Service / U.S. Conference of Catholic Bishops.

Przed rozpoczęciem modlitwy Anioł Pański Papież Franciszek skomentował Ewangelię z niedzielnej Mszy Świętej: "Ewangelia z dzisiejszej Liturgii ukazuje uczonych w Piśmie i faryzeuszy zdumionych postawą Jezusa. Są zgorszeni, ponieważ jego uczniowie przyjmują jedzenie bez uprzedniego wykonania tradycyjnych rytualnych ablucji. Myślą sobie: 'Ten sposób postępowania jest sprzeczny z praktyką religijną' (por. Mk 7, 2-5)".

Wiara, która dotyka serca

"Moglibyśmy też zadać sobie pytanie: dlaczego Jezus i jego uczniowie zaniedbują te tradycje? Przecież to nie są złe rzeczy, ale dobre zwyczaje rytualne, zwykłe mycie przed jedzeniem. Dlaczego Jezus nie zwraca na nie uwagi? Bo dla niego ważne jest, by przywrócić wiarę do jej centrum. Widzimy to ciągle na nowo w Ewangelii: przywrócenie wiary do centrum. I żeby uniknąć ryzyka, które dotyczy tak samo tamtych uczonych w Piśmie, jak i nas: przestrzeganie zewnętrznych formalności i pozostawienie serca wiary na drugim planie. Zbyt często "wymyślamy" nasze dusze. Zewnętrzna formalność, a nie serce wiary: to jest ryzyko. Jest to ryzyko religijności pozorów: wydawania się dobrym na zewnątrz, przy jednoczesnym zaniedbaniu oczyszczenia serca. Zawsze istnieje pokusa, by "naprawić Boga" jakimś zewnętrznym oddaniem, ale Jezus nie jest zadowolony z tego kultu. Jezus nie chce rzeczy zewnętrznych, chce wiary, która dotyka serca".

"W rzeczywistości, zaraz potem zwołuje tłum, aby powiedzieć mu wielką prawdę: "Nie ma nic na zewnątrz człowieka, co wchodząc w niego, mogłoby uczynić go nieczystym" (w. 15). Zamiast tego to "z wnętrza, z serca" (w. 21) rodzą się złe rzeczy. Słowa te są rewolucyjne, ponieważ w ówczesnej mentalności uważano, że pewne pokarmy lub kontakty zewnętrzne czynią człowieka nieczystym. Jezus odwraca perspektywę: złe jest nie to, co przychodzi z zewnątrz, ale to, co rodzi się od wewnątrz".

"Drodzy bracia i siostry, to dotyczy również nas. Często myślimy, że zło pochodzi głównie z zewnątrz: z zachowania innych, od tych, którzy źle o nas myślą, od społeczeństwa. Jakże często winimy innych, społeczeństwo, świat, za wszystko, co nas spotyka! Zawsze jest to wina "innych": to wina ludzi, rządzących, pecha itp. Wydaje się, że problemy zawsze przychodzą z zewnątrz. I spędzamy czas na przypisywaniu sobie winy; ale spędzanie czasu na obwinianie innych jest stratą czasu. Gniewasz się, kwaśniejesz i odpychasz Boga od swojego serca. Jak ci ludzie z Ewangelii, którzy narzekają, są zgorszeni, polemizują i nie przyjmują Jezusa. Nie można być prawdziwie religijnym narzekając: narzekanie zatruwa cię, prowadzi do gniewu, urazy i smutku, smutku serca, który zamyka drzwi do Boga".

"Prośmy dziś Pana, aby uwolnił nas od obwiniania innych, jak dzieci: "Nie, to nie ja! To ta druga osoba, to ta druga osoba...". -prosimy w modlitwie o łaskę, abyśmy nie tracili czasu na zanieczyszczanie świata narzekaniem, bo to nie jest chrześcijańskie. Jezus zaprasza nas raczej do spojrzenia na życie i świat z serca. Jeśli zajrzymy do środka, znajdziemy tam prawie wszystko, czego nienawidzimy na zewnątrz. I jeśli szczerze poprosimy Boga o oczyszczenie naszych serc, wtedy zaczniemy czynić świat czystszym. Istnieje bowiem nieomylny sposób na pokonanie zła: należy zacząć od pokonania go w sobie. Pierwsi Ojcowie Kościoła, mnisi, kiedy pytano ich: "Jaka jest droga do świętości? Jak zacząć?", pierwszym krokiem, mówili, było oskarżenie siebie: oskarżenie siebie. Ilu z nas, w którymś momencie dnia lub tygodnia, jest w stanie wewnętrznie się oskarżyć? "Tak, ten zrobił mi to, tamten zrobił mi to, tamten zrobił mi to, tamten zrobił mi tamto...". Ale co ze mną? Robię to samo, albo robię tak samo... To jest mądrość: nauczyć się oskarżać samego siebie. Spróbuj, dobrze ci to zrobi. To jest dobre dla mnie, kiedy mogę to zrobić, ale to jest dobre dla mnie, to jest dobre dla wszystkich".

"Niech Maryja Dziewica, która zmieniła historię przez czystość swojego serca, pomoże nam oczyścić nasze własne, przezwyciężając przede wszystkim przywarę obwiniania innych i narzekania na wszystko".

Intensyfikacja modlitwy i postu

Po modlitwie Anioł Pański Papież powiedział, że śledzi "sytuację w Afganistanie z wielkim niepokojem i podzielam cierpienie tych, którzy opłakują tych, którzy stracili życie w zamachach samobójczych w ostatni czwartek, oraz tych, którzy szukają pomocy i ochrony". Polecam zmarłych miłosierdziu Boga Wszechmogącego i dziękuję tym, którzy pracują, aby pomóc ludziom, którzy tak bardzo zostali osądzeni, zwłaszcza kobietom i dzieciom. Proszę wszystkich, aby nadal pomagali potrzebującym i modlili się, aby dialog i solidarność doprowadziły do ustanowienia pokojowego i braterskiego współżycia oraz dawały nadzieję na przyszłość kraju. W takich historycznych momentach nie możemy pozostać obojętni, jak uczy nas historia Kościoła. Jako chrześcijan ta sytuacja nas zobowiązuje. Dlatego apeluję do wszystkich o wzmożoną modlitwę i post. Modlitwa i post, modlitwa i pokuta. Teraz jest czas, aby to zrobić. Mówię poważnie: wzmóżcie modlitwę i post, prosząc Pana o miłosierdzie i przebaczenie".

"Jestem blisko mieszkańców wenezuelskiego stanu Merida, dotkniętego w ostatnich dniach powodziami i osuwiskami. Modlę się za zmarłych i ich rodziny oraz za wszystkich, którzy cierpią z powodu tego nieszczęścia".

"Życzę wam wszystkim dobrej niedzieli" - zakończył. "Proszę, nie zapomnijcie się za mnie modlić. Smacznego i do widzenia.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.