Kultura

Montserrat, "el nostre Sinai", symbol wierności Maryi

Święto Matki Bożej z Montserrat obchodzone jest 27 kwietnia. Jej sanktuarium znajduje się w pobliżu Barcelony, w enklawie o wielkiej urodzie. Zgodnie z tradycją, ten maryjny klasztor został zbudowany w miejscu, w którym cudownie odnaleziono wizerunek Matki Boskiej.

Enric Bonet-27 Kwiecień 2024-Czas czytania: 7 minuty

La Moreneta, Dziewica z Montserrat

Historyczna podróż klasztor Montserrat nie był pozbawiony trudności. Na początku XIX wieku wojska francuskie zniszczyły ją podczas próby inwazji na Hiszpanię. Ostatecznie jednak sanktuarium został odbudowany i dziś jest jednym z najczęściej odwiedzanych w regionie.

Historia

Około 40 kilometrów od Barcelony znajduje się jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc w Katalonii. Ostre wzniesienie terenu, które daje początek pasmu górskiemu o unikalnej morfologii. Zbiorowa wyobraźnia widziała górę przepiłowaną przez kogoś wielkiego, kto chciał nadać jej wyjątkowy kształt. W tym miejscu rozpoczęła się historia Santa Maria de Montserrat.

Skąd pochodzi ten obraz?

Sardà i Salvany, w swoich "Montserrat. Noticias históricas" z 1881 r., opisał tradycję dotyczącą odkrycia obrazu: "W roku 880, w jeden z pięknych kwietniowych wieczorów, dokładnie w sobotę 25 [sic], o godzinie, w której gwiazda dnia ustępuje miejsca melancholijnemu światłu królowej nocy, niektórzy pasterze z sąsiedniej wioski Olesa trzymali swoje stada u podnóża Montserrat, zupełnie nieświadomi wielkiego szczęścia, jakie miała im dać Opatrzność. Kiedy byli najbardziej rozproszeni, zobaczyli kilka świecących gwiazd spadających z nieba na jednym końcu góry i ukrywających się we wschodnim rogu góry, po stronie, która opada nad Llobregat. Zdezorientowani i przestraszeni, byli jeszcze bardziej zaskoczeni, gdy w kilka kolejnych sobót o tej samej godzinie zostali zaskoczeni tą samą wizją, a w ostatnich przypadkach towarzyszył im bardzo cichy śpiew.

Poinformowali oni o tym wydarzeniu swoich panów, którzy również je zauważyli i natychmiast przekazali proboszczowi parafii Olesa, ponieważ miejsce to podlegało jego jurysdykcji". Według tej samej tradycji obraz, na który wskazywało niebo, został ukryty na początku VIII wieku, w 717 roku, w obliczu pobliskiej inwazji Saracenów na Barcelonę. Był to obraz - pochodzenia jerozolimskiego - który był już czczony w Barcelonie, w kościele świętego Justusa i świętego Pasterza... chociaż poruszamy się tutaj w dziedzinie tradycji niehistorycznej.

Historia toczy się podobnie jak w przypadku innych odnalezionych dziewic. Biskup przybywa z orszakiem, aby przenieść obraz, który kilka metrów od jaskini staje się nieruchomy. Zostało to potraktowane jako znak upodobania Dziewicy do tego miejsca i obraz tam pozostał. Pierwsza udokumentowana wzmianka o Montserrat pochodzi z 888 roku: Wilfredo Włochaty podarował pustelnię Santa Maria klasztorowi Ripoll; i to już nie jest legenda.

Pierwsze kaplice

Po odkryciu wizerunku Matki Boskiej w jaskini, w okolicy zaczęli osiedlać się pierwsi pustelnicy. Ci pobożni ludzie żyli w małych celach lub jaskiniach rozrzuconych po górach, prowadząc surowe życie poświęcone modlitwie i pokucie.

Z biegiem czasu sława Dziewicy z Montserrat rosła, a wraz ze wzrostem liczby pustelników powstawały nowe pustelnie i cele w różnych punktach góry Montserrat. Pustelnie te były połączone ścieżkami i drogami, umożliwiając pustelnikom wspólne chwile modlitwy i wspólnoty.

Wiemy, że pod koniec IX wieku istniały cztery pustelnie: Santa María, San Acisclo, San Pedro i San Martín.

Nabożeństwo do Dziewicy z Montserrat rosło, a potrzeba bardziej zorganizowanej wspólnoty religijnej stała się oczywista, co doprowadziło do oficjalnego założenia klasztoru Montserrat w XI wieku, w 1025 roku, w pustelni Santa Maria. Około pięćdziesiąt lat później klasztor Santa Maria de Montserrat miał własnego opata. Z pierwotnych pustelni, pustelnia San Acisclo nadal stoi w ogrodzie klasztoru.

Konsolidacja

Romański kościół został zbudowany w XII-XIII wieku i z tego okresu pochodzi rzeźba obecnej Dziewicy. Klasztor i cuda dokonane przez Dziewicę stopniowo zyskały nazwę i pojawiły się w niektórych książkach, w tym w Kantyczkach Świętej Marii autorstwa Alfonsa X, co sprawiło, że klasztor stał się bardzo popularny i stał się znanym miejscem pielgrzymek, z odpowiednim wzrostem darowizn i dochodów, które przyczyniły się do jego rozwoju. W XV wieku klasztor stał się niezależnym opactwem, zbudowano gotycki krużganek i zainstalowano prasę drukarską.

Pod koniec XVI wieku, w 1592 roku, konsekrowano obecny kościół, większy, aby pomieścić większą liczbę pielgrzymów.

Upadek i zniszczenie

Opactwo Montserrat doświadczyło szeregu nieszczęść w XIX wieku. Klasztor został splądrowany i zniszczony w 1811 roku przez wojska francuskie, które najechały Hiszpanię. Xavier Altés - mnich, który przez wiele lat był bibliotekarzem - wyjaśnił, że Francuzi byli wściekli na opactwo, ponieważ stało się ono symbolem, że Bóg pomoże chłopom z tego obszaru, którzy wygrali już dwa pierwsze francuskie ataki. Jednak za trzecim razem Francuzi wygrali i spalili wszystko: bibliotekę, archiwa i kościół, ołtarze, obrazy... To był sposób na powiedzenie: zobacz, jak skończyło się to, co myślałeś, że cię uratuje?

Dziewica została uratowana, ponieważ była naga. W garderobie umieszczono kopię, która została rozbita na kawałki. Oryginał został ukryty w jednej z kaplic. Francuzi znaleźli go, ale ponieważ był bez ubrań, którymi rzeźby były ozdobione w tamtym czasie, nie rozpoznali go i po zbezczeszczeniu go tam zostawili. Altés podsumowuje, że ówczesna prasa stwierdziła, że należy umieścić znak z napisem: "Tutaj był Montserrat".

Jakby tego było mało, w 1835 r., na mocy ustawy o likwidacji majątków, państwo skonfiskowało to, co pozostało wartościowe i nakazało mnichom opuszczenie kompleksu, który pozostał opuszczony i w połowie zrujnowany. Do tego stopnia, że biskup zaoferował mnichom działkę w Collbató, rezygnując z klasztoru, ale oni nie zgodzili się; chcieli pozostać w Montserrat, nawet jeśli w tych żałosnych warunkach.

Odrodzony

Montserrat jest symbolem siły i wierności Matki Bożej. Kiedy wielu katolików nie wierzyło w możliwość przywrócenia sanktuarium, Święta Maryja była wierna i dokonała cudu. W październiku 1879 r. odbyło się spotkanie w Montserrat: opat Muntades z Jaume Collell, Jacint Verdaguer i Sardà i Salvany. Wykorzystali oni tysięczną rocznicę odnalezienia obrazu, aby ożywić zapał i pomoc w odbudowie.

Verdaguer skomponował Virolai na tysiąclecie. W następnym roku, kontynuując obchody tysiąclecia, zorganizowano kanoniczną koronację Matki Bożej z Montserrat.

Półtora wieku później ten zrujnowany klasztor jest pięknym miejscem; jednym z najczęściej odwiedzanych zabytków w Katalonii, przyjmującym prawie trzy miliony turystów rocznie. Miejsce, w którym należało umieścić znak "tu był Montserrat", jest obecnie reklamowane we wszystkich przewodnikach turystycznych i religijnych w Katalonii. Santa Maria nigdy nie zawodzi.

Obraz

Centralnym punktem, źródłem i siłą napędową wszystkiego, co dzieje się w Montserrat, jest Santa Maria. Obraz, który został znaleziony i znajdował się w pustelni Santa Maria, nie zachował się do dziś.

Nabożeństwo to zostało przejęte przez obecny wizerunek, który przetrwał wszystkie perypetie, o których wspomnieliśmy w krótkiej historii nakreślonej powyżej. Jest to romańska rzeźba z końca XII lub początku XIII wieku, o wysokości około 95 centymetrów, wykonana z drewna topoli, która przewodniczy garderobie Sanktuarium.

Wizerunek znany jest jako "La Moreneta" i ten przydomek znany jest od XV wieku, dlatego cała ikonografia i literatura na jej temat doprowadziły nas do myślenia o czarnej Dziewicy. W 2001 roku - wyjaśnił w wywiadzie opat Solé - przeprowadzono badania mające na celu wykrycie warstw w polichromii obrazu i próbę wyjaśnienia, czy był on czarny od samego początku.

Badanie ujawniło trzy poziomy koloru. Najstarszym poziomem była warstwa, która pierwotnie była biała: jest to pigment, który był używany w tamtym czasie do naśladowania koloru skóry, a do jego przygotowania użyto mieszanki zawierającej ołów, która z czasem, dymem i utlenianiem czerniała; ale robił to w nieregularny sposób.

Dlatego też w XV wieku nadano mu pigment, aby uczynić go brązowym, ujednolicając ciemne obszary.

Podczas wojny o niepodległość obraz, który był ukryty w pustelni, został odnaleziony przez żołnierzy. Nie został zidentyfikowany jako oryginał, ale został zbezczeszczony. Mówi się, że pozostawiono go zawieszonego na dębie podczas kilku bardzo deszczowych miesięcy. Kiedy mnisi ją znaleźli, zobaczyli, że Dzieciątko Jezus zostało oderwane i zniknęło. Obecne Dzieciątko Jezus - bardziej barokowe niż romańskie - pochodzi z tego okresu, podobnie jak ostatnia warstwa pigmentu - ciemniejsza - która została nałożona w celu przywrócenia uszkodzonego koloru.

Obraz, jak mówi opat Solé, przywołuje na myśl dwie postacie biblijne. Suknia świętej Marii jest złota, przypominając oblubienicę z Psalmu 44 (45): "Stoi po Twojej prawicy królowa, ozdobiona złotem z Ophiru. [...] Odziana w perły i brokat". Mówi nam to o intensywnej - niemal oblubieńczej - miłości Boga do Maryi, kiedy powierzył Jej misję bycia Matką Jego Syna. Drugą postacią jest oblubienica z Pieśni nad Pieśniami, która mówi: "Jestem ciemna, ale piękna, córki jerozolimskie". Tekst ten odnosi się do wielu wizerunków czarnych dziewic.

Maryja jest przedstawiona z kulą w prawej ręce, która jest czczona przez wiernych, ponieważ wystaje przez otwór w szkle ochronnym. Niektórzy twierdzą, że reprezentuje ona Ziemię... ale to zbyt wiele jak na XIII wiek, kiedy ludzie wciąż mieli płaski obraz planety. Kula reprezentuje kosmos; całe stworzenie, które Maryja trzyma w swoich rękach i chroni, a z kolei przedstawia Chrystusa.

Dziecko jest ubrane w złoto i ukoronowane, co przypomina nam o jego królewskości. W lewej ręce trzyma szyszkę. Szyszka jest znakiem życia, które Jezus oferuje tym, którzy wpuszczają Go do swojego życia. Jest także symbolem jedności, którą Jezus nam daje i w której trwamy.

Błogosławi prawą ręką. Dziewica jest zamknięta w garderobie, w której u góry dwa anioły trzymają koronę, reprezentując w ten sposób piątą tajemnicę chwały. Królowa Dziewica siedzi na swoim tronie, ale, jak wiele romańskich wizerunków, sama jest Sedes Sapientiae: tronem mądrości. Ofiarowuje bowiem swoje kolana Jezusowi, Słowu, Mądrości.

AutorEnric Bonet

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.