Po przybyciu do Lizbony papież udał się samochodem do rezydencji prezydenta, Pałacu Narodowego Belém, gdzie odbyła się ceremonia powitania i wymiana prezentów.
Około godziny 12:15 (czasu lokalnego w Lizbonie) papież został przyjęty przez władze polityczne, społeczeństwo obywatelskie i korpus dyplomatyczny w Centrum Kultury Belém w Lizbonie.
Papież jest "szczęśliwy, że jest w Lizbonie".
W przemówieniu do władz papież powiedział, że jest "szczęśliwy, że jest w Lizbonie, mieście spotkań, które obejmuje różne narody i kultury, i które w dzisiejszych czasach staje się jeszcze bardziej uniwersalne; przekształca się w pewien sposób w stolicę świata. To dobrze pasuje do jego wieloetnicznego i wielokulturowego charakteru - myślę o dzielnicy Mouraria, gdzie ludzie z ponad sześćdziesięciu krajów żyją w harmonii - i ujawnia kosmopolityczny rys Portugalii, który ma swoje korzenie w pragnieniu otwarcia się na świat i odkrywania go, żeglowania w kierunku nowych i szerszych horyzontów".
Zaznaczył również, że morze w Lizbonie "to coś więcej niż element krajobrazu, to powołanie odciśnięte w duszy każdego Portugalczyka (...). W obliczu oceanu Portugalczycy zastanawiają się nad ogromnymi przestrzeniami duszy i sensem życia na świecie. Ja również, dając się ponieść obrazowi oceanu, chciałbym podzielić się kilkoma przemyśleniami".
Papież zastanawiał się następnie nad faktem, że ocean łączy narody, kraje, ziemie i kontynenty, a "Lizbona, miasto oceanu, przypomina nam o znaczeniu całości, o wartości granic jako obszarów kontaktu, a nie barier, które oddzielają". Francisco podkreślił, że dziś problemy ludzkości są globalne i tylko razem możemy stawić im czoła.
ŚDM: "impuls dla powszechnej otwartości".
Przypominając, że traktat o reformie Unii Europejskiej został podpisany w Lizbonie w 2007 roku, papież powiedział, że ma nadzieję, iż "reforma Unii Światowe Dni Młodzieży być dla "starego kontynentu" impulsem powszechnej otwartości. Świat potrzebuje Europy, prawdziwej Europy; potrzebuje jej roli jako budowniczego mostów i pokoju we wschodniej części, w basenie Morza Śródziemnego, w Afryce i na Bliskim Wschodzie.
W ten sposób Europa będzie mogła wnieść na arenę międzynarodową swoją szczególną oryginalność, nakreśloną w ubiegłym wieku, kiedy z tygla światowych konfliktów zapaliła iskrę pojednania, umożliwiając marzenie o budowaniu jutra z wczorajszym wrogiem, o otwieraniu ścieżek dialogu i integracji, rozwijając dyplomację pokoju, która łagodzi konflikty i łagodzi napięcia, zdolną do wychwytywania najsłabszych oznak odprężenia i czytania między najbardziej pokręconymi liniami ".
W tym kontekście papież zastanawiał się nad dryfem Europy i drogą, którą podąża Zachód: "Myślę o tak wielu nienarodzonych dzieciach i osobach starszych pozostawionych własnemu losowi; o trudnościach w przyjmowaniu, ochronie, promowaniu i integracji tych, którzy przybywają z daleka i pukają do naszych drzwi; o samotności wielu rodzin zmagających się z wydaniem na świat i wychowaniem swoich dzieci".
"Dzielenie się nadzieją Ewangelii
Wskazał, że Lizbona, która gości obecnie "ocean młodych ludzi", daje nam powody do nadziei. "Oni nie wychodzą na ulice, by krzyczeć w gniewie, ale by dzielić się nadzieją Ewangelii. I jeśli dziś w wielu sektorach panuje klimat protestu i niezadowolenia, podatny grunt dla populizmu i teorii spiskowych, to Światowe Dni Młodzieży to okazja do wspólnego budowania.
Na zakończenie papież wskazał trzy "laboratoria nadziei", nad którymi należy pracować: środowisko, przyszłość i braterstwo. Jeśli chodzi o to ostatnie, Franciszek podkreślił, że chrześcijanie "uczą się tego od naszego Pana Jezusa Chrystusa (...) Dowiedziałem się, że jest tu wielu młodych ludzi, którzy pielęgnują pragnienie bycia bliźnimi; myślę o inicjatywie Missão País, w ramach której tysiące chłopców i dziewcząt przeżywa doświadczenie misyjnej solidarności w duchu Ewangelii na obszarach peryferyjnych, zwłaszcza w wioskach w głębi kraju, gdzie odwiedzają wiele samotnych osób starszych. Chciałbym podziękować i zachęcić, wraz z wieloma osobami w portugalskim społeczeństwie, które troszczą się o innych, lokalny Kościół, który czyni tak wiele dobra, nie będąc w centrum uwagi".
Po obiedzie papież spotka się z przewodniczącym Zgromadzenia Republiki Augusto Ernesto dos Santosem Silvą i premierem António Costą.
Ostatnim aktem papieża będzie dziś modlitwa nieszporów w towarzystwie miejscowego duchowieństwa w Królewskim Klasztorze Santa Maria di Belém.