Świat

Iracka młodzież uchodźcza wdzięczna za wizytę papieża

Historie Soleen i Sheet pokazują, jak wiara w Chrystusa jest fundamentalnym wsparciem w trudnościach, nawet tak ciężkich jak bliska śmierć. 

José Luis Domingo-11 kwietnia 2021 r.-Czas czytania: 4 minuty
Młodzi uchodźcy z Iraku wdzięczni papieżowi za wizytę

Uchodźcy, którzy zostali zmuszeni do ucieczki z Iraku po napaści Państwa Islamskiego w 2014 roku, zaczynają wracać do domów. Wizyta papieża zachęcił młodzież, grupę szczególnie zagrożoną, a jednocześnie bardzo wspierającą w tym zadaniu.

Soleen urodziła się w Qaraqosh (dawniej Niniwa, Irak) 19 lipca 1998 roku w rodzinie chrześcijańskiej. Dorastała w środowisku, gdzie w domu mówiło się po aramejsku, a wiara była przeżywana codziennie, zarówno w domu, jak i w mieście. "Podczas każdego święta religijnego wszyscy wychodzili na ulice lub na dachy domów, aby śledzić procesje lub uczestniczyć w mszy, która odbywała się na placach kościelnych i była transmitowana przez głośniki w całym Qaraqosh." - wspomina młoda kobieta. "Jak we wszystkich szkołach publicznych, mieliśmy lekcje religii zgodnie z wyznaniem uczniów.".

Jednak w ciągu 2014 roku życie Soleen zmieniło się, podobnie jak życie tysięcy chrześcijan w Iraku. 9 czerwca żołnierze Daesh wkroczyli do Mosulu, drugiego co do wielkości miasta w Iraku. Chrześcijanom i Żydom w mieście pozostawiono tylko jeden wybór: przejść na islam lub zaakceptować status dhimmi (chroniony), nazwa nadawana przez muzułmanów chrześcijaninowi lub Żydowi mieszkającemu w kraju, w którym religią państwową jest islam;. dhimmi jest tolerowany, ale jest uważany za obywatela drugiej kategorii. chrześcijanin dhimmi może żyć swoją wiarą, ale nie będąc widzianym, że to robi. Nie może już pracować i musi płacić podatek ustalony przez Daesh na 250 euro miesięcznie. Kościoły są zamknięte, a msze święte zabronione. Zagrożeni ścięciem głowy, jeśli nie podporządkują się tej nowej władzy, chrześcijanie z Mosulu postanowili uciec i schronić się w Qaraqosh. Jednak 6 sierpnia, po kilkukrotnym zbombardowaniu miasta, Daesh wkroczył do Qaraqosh.

Rzuć wszystko.

Zostawiając za sobą wszystko, co było ich życiem, rodzice Soleen wyruszyli z czwórką dzieci i babcią do Erbilu, miasta w irackim Kurdystanie oddalonego o około 60 kilometrów. Erbil został zatopiony przez nieprzerwany napływ rodzin. Parki, pustostany, boiska szkolne, sale gimnastyczne, budynki w budowie: każda wolna przestrzeń była zajęta. "W centrum obozowisk rodziny umieściły obrazy Matki Bożej, które udało im się przywieźć ze sobą.".

Do tego czasu Soleen nigdy nie wątpiła w swoją wiarę. Ale tego dnia, po raz pierwszy i jedyny w swoim życiu, straciła zaufanie do Boga. "Pamiętam, że mówiłam mamie, że Bóg nas opuścił. Moja mama powiedziała mi, że nie, On nas nie opuścił, że nigdy nas nie opuści i że nadal będzie nad nami czuwał. Nie było to łatwe, ale starałam się myśleć, że może Bóg zsyła nam tę próbę, abyśmy wzrastali w wierze, abyśmy nigdy nie stracili zaufania do Niego i abyśmy umieli dziękować Mu za wszystko. Aby mi pomóc, często czytam na nowo te słowa Chrystusa: "Ludzie wydadzą was na tortury i śmierć; wszystkie narody będą was nienawidzić ze względu na mnie. W tym czasie wielu porzuci wiarę... Ale kto wytrwa do końca, będzie zbawiony". Ta Ewangelia daje mi wielką siłę, aby pozostać wiernym, kochać Boga zawsze i przebaczyć Daesh.".

Przyjazd do Europy

Po dwóch miesiącach pobytu w Erbilu, rodzina Soleen jako jedna z pierwszych mogła wyjechać do Grenoble (Francja), dzięki osobie, która znając wujka Soleen (księdza w Bagdadzie), zdołała znaleźć im rodzinę goszczącą. 

I to właśnie wtedy Soleen poznała Centrum Lanfrey. "Moja modlitwa została wysłuchana! W Lanfrey odkryłam zajęcia formacyjne i towarzyszenie duchowe, które pozwoliło mi nauczyć się wielu rzeczy i wzrastać w wierze.". Dzięki przyjaciołom, którzy uczyli ją francuskiego, Soleen nie tylko odkryła smak języka francuskiego, ale także odkryła na nowo smak życia. Uczyła się we Francji słownictwa wiary i tego, jak mówić o Bogu innym. Dziś, choć nic już nigdy nie będzie takie samo, bo tęskni za wieloma bliskimi, Soleen wie, że ona i jej rodzina mieli wielkie szczęście.

Dawać świadectwo wiary, aby zmieniać społeczeństwo

Historia Arkusza, 26-letniego studenta z l'Ecole de Management EMD z Marsylii, jest podobny. Wspomina noc, kiedy musieli uciekać z Qaraqosh wśród bomb, zostawiając swój dobytek na pastwę grabieży, która szybko opanowała miasto. Wyznaje, że po przyjeździe do Francji przeżył to samo doświadczenie bezradności i sfrustrowanej nadziei. "Przylatując na lotnisko Charlesa De Gaulle'a, przejechaliśmy nocą przez Paryż, aby dotrzeć do stacji, na której mielibyśmy wsiąść do pociągu. Widząc z zewnątrz wspaniałe i liczne kościoły miasta z radością pomyśleliśmy, że przybyliśmy do chrześcijańskiego kraju, w którym nie było wojny. Szok nastąpił, gdy weszliśmy do kościołów na mszę i odkryliśmy, że są one puste w przeciwieństwie do całkowicie pełnych kościołów w Qaraqosh, gdzie zawsze można było znaleźć dostępnych księży. Dzięki moim rodzicom zachowaliśmy żywą wiarę.". Arkusz czuje dziś potrzebę dawania świadectwa swojej wiary i przemiany społeczeństwa francuskiego.

Spojrzenie w przyszłość

"Wyjazd papieża był wielkim momentem dla nas wszystkich. Jego przesłaniem był pokój: wszyscy jesteśmy braćmi; zanim odbudujemy domy i miasta, musimy odbudować więzi, które łączą nas z innymi, odbudować zaufanie. Bo dziś w Iraku są problemy między szyitami, sunnitami i Kurdami, a my chrześcijanie jesteśmy pośrodku. Pojednanie jest pierwszym krokiem do odbudowy Iraku."Arkusz dodaje.

Wśród irackich chrześcijan zapanowała pewna nieufność wobec muzułmanów, których uważają za wciąż impregnowanych na ideologię Daesh. Odbudowa zniszczonych więzi między społecznościami tworzącymi Irak będzie wymagała czasu i trwałego pokoju.

Według Soleen, "Daesh zdołał odebrać nam dom, rodzinę, przyjaciół, ale nie zdołał pozbawić nas tego, co najważniejsze: naszej wiary w Chrystusa. Kiedy myślę o Daesh, modlę się, aby Bóg im wybaczył.". Trudno jest usłyszeć te słowa, a jednak dla Soleen są one bardzo ważne!

AutorJosé Luis Domingo

Korespondent Omnes we Francji.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.