D. Maciej Biedron to młody polski ksiądz z diecezji tarnowskiej, górskiej i wiejskiej w południowej Polsce. Ma 29 lat i został wyświęcony ponad cztery lata temu. Po święceniach kapłańskich był wikariuszem w jednej z największych parafii w swojej stolicy kościelnej, diecezji bogatej w powołania kapłańskie (obecnie około 1400) i w pobożność ludową, zwłaszcza maryjną.
Obecnie studiuje na Uniwersytet Nawarry Doktorat z teologii po tym, jak został wysłany przez swojego biskupa dzięki stypendium CARF.
W coraz bardziej zsekularyzowanym świecie broni znaczenia dobrej formacji, życia modlitewnego, kapłańskiego braterstwa i Eucharystii jako centrum życia chrześcijańskiego. "Bez tych filarów księża mogą zostać wyprzedzeni przez postchrześcijańskie i wrogie w wierze społeczeństwo" - mówi.
W ten sposób mówi o kapłańskim braterstwie: "Kapłan, który oddziela się od swoich kolegów, którzy potrafią zrozumieć jego problemy i potrzeby, może bardzo szybko upaść. Dlatego tak ważna jest formacja ludzka, aby kapłani żyli w przyjaźni i miłości braterskiej, a nie z poczuciem rywalizacji czy szukania własnej sławy".
Obecnie w jego diecezji odbywa się synod diecezjalny, którego celem jest usprawnienie pracy duszpasterskiej wobec problemów wynikających z dzisiejszego świata. "Synod chce zwrócić uwagę zwłaszcza na kwestię rodziny, młodzieży i posługi kapłanów. Jedną z trosk mojego biskupa jest formacja kapłanów. Dlatego studiuję teologię duchowości, bo po synodzie biskup chce rozwijać duchowość kapłańską w mojej diecezji - wyjaśnia.
Dla Macieja ewangelizacja to nie tylko mówienie prawdy o Bogu, ale także o człowieku.