W 1492 roku Krzysztof Kolumb przybył z trzema karawelami na kontynent amerykański, doprowadzając do jednego z najważniejszych wydarzeń w historii: spotkania rdzennej i europejskiej kultury.
Dwie różne wizje świata, o których wiele powiedziano, napisano i omówiono podczas śniadania z dyplomatami i dziennikarzami podczas prezentacji książki, która odbyła się 28 czerwca 2023 r. w budynku San Calixto w Watykanie, w siedzibie Fundación Promoción Social.
"En torno a América. Podbój i ewangelizacja" to tytuł wydanej w tym roku książki, która przedstawia wizję "nie pokrywającą się ani z czarną, ani ze złotą legendą", jak pisze jej autor, profesor Uniwersytetu Świętego Krzyża w Rzymie, Mons. Mariano Faziopodczas wydarzenia zorganizowanego przez Mediatrends America.
W liczącym nieco ponad 200 stron tomie profesor historii i filozofii przytacza wiele dokumentów, w których "opowiedziana jest historia pełna cnót i pokory, bo taka jest ludzka kondycja", dodał. Dogłębnie przeanalizował również dwa aspekty: "zbrojny podbój i jego cele (złoto, honor, wiara) z jednej strony oraz ewangelizację i prądy doktrynalne i duszpasterskie, które wyzwoliły ewangeliczne głoszenie z drugiej strony".
Kiedy porusza się ten temat, jak mówi autor, zwykle idealizuje się dwie skrajności, począwszy od wizji kapelana Hernána Corteza, Lópeza de Gomary, "dla którego wszystko było idealne", po kroniki Bartolomé de las Casas, według którego Ameryka przed Kolumbem "była rajem".
Twierdząc, że takie poglądy są absolutne, można uniknąć takich zjawisk jak kanibalizm i składanie ofiar z ludzi, ale także "Requerimientos", które zmuszały Indian do słuchania kazań, lub inkwizycji z siedzibą w Limie, Kartagenie i Meksyku.
"Ekskluzywizm nie jest dobrą szkołą historyczną, niezależnie od tego, czy opiera się na rasie, ekonomii, religii czy innych, ponieważ istnieją różne motywy" - powiedział biskup Fazio.
Wyjaśniając okres historyczny, autor przypomniał, że "w renesansie każdy chce umieścić swoje imię na własnym imieniu, w przeciwieństwie do średniowiecza", tym samym naznaczając swoje działania silnym pragnieniem prominencji. Mimo to dokumenty cytowane w książce niezaprzeczalnie wskazują, że "oficjalną polityką Korony Kastylii była ewangelizacja", choć nie przeszkadzało to w poszukiwaniu złota i skarbów na nowych terytoriach. Nie wspominając o trudności, "której dziś nie rozumiemy: związku między tronem a ołtarzem".
"Były oczywiste błędy, ale nie chcieli narzucać hiszpańskiej mentalności, ale raczej chcieli inkulturacjaczego dowodem jest mestizaje", wyjaśnił. Przypomniał również pracę franciszkanów, augustianów, mercedariuszy, a później jezuitów, którzy próbowali nauczyć się języków i zrozumieć mentalność tubylców, z wieloma sukcesami, jak w Paragwaju, dwujęzycznym kraju, gdzie chcieli zachować język guarani.
Historyk podkreślił, że nie było żadnego etnocydu, czyli chęci zniszczenia kultur, i że jest to prawo historii - choć niektórzy naiwni ludzie chcą je ignorować - że wszystkie kultury zmieniają się w czasie. Nie ma czegoś takiego jak prekolumbijski puryzm i zilustrował to, wskazując na niedawne wydarzenie: finał Pucharu Świata między jego krajem, Argentyną, a Francją, w którym duża liczba graczy "tak francuskich jak De Gaulle", jak powiedział, była pochodzenia afrykańskiego.
Wokół Ameryki. Podbój i ewangelizacja
Wśród bardzo pozytywnych punktów przypomniał postać z XVI wieku, Francisco de Victoria, w Salamance i jego rozważania na temat niestosowności papieskiej "darowizny" jako motywacji do podboju Ameryki. Przytoczył również traktat z Tordesillas, pierwszy międzynarodowy traktat dwustronny bez interwencji papieża.
Autor przypomniał pracę Fraya Antóna Montesinosa, który jako pierwszy publicznie potępił złe traktowanie rdzennej ludności, który zainicjował trwałe działania, aby temu zapobiec i który wywarł wpływ na Fraya Bartolomé de las Casas.
Śniadanie robocze zakończyło się pytaniami i odpowiedziami na temat kapitulacji, umowy, którą każdy konkwistador podpisał z Koroną, quinto real, wojen domowych między Pizaro i Almagro, istniejących kultur, na które przybycie Europejczyków miało negatywny wpływ, oraz ustanowienia wicekrólestw. Jeden z ambasadorów zapytał również, co by się stało, gdyby Hiszpanie nie przybyli.