Teraz, gdy obecna pandemia wydaje się słabnąć, obserwatorzy COVID zastanawiali się, dlaczego Afryka została znacznie mniej dotknięta niż kraje bardziej rozwinięte, podczas gdy liczba osób zaszczepionych jest znacznie niższa. W moim kraju, Kenii, która ma 55,7 miliona mieszkańców i gdzie rządowy cel szczepień wynosi obecnie 27,2 miliona, tylko 7,3 miliona - około jedna trzecia - zostało zaszczepionych. Do tej pory w kraju odnotowano około 323 000 przypadków i 5 638 zgonów (stan na 21 lutego 2022 r.).
Jednak kraje w Europie o porównywalnej liczbie ludności miały 20-25 razy więcej zgonów. Czy jest to spowodowane klimatem, dietą, naturalną odpornością, stanem fizycznym ludności, czy jakimś innym powodem? Kiedy pandemia stanie się endemiczna i zostaną przeprowadzone badania porównawcze, ciekawe będzie, dlaczego. Pozostaje jednak pytanie: dlaczego mniej osób w Afryce zdecydowało się na szczepienie, nawet gdy szczepionki były dostępne, a zwłaszcza wśród pewnych grup? Dla zewnętrznego obserwatora, reakcja w bardziej rozwiniętych krajach była taka, że rząd chce, aby ludzie byli szczepieni dla ich własnego dobra i dla dobra ogólnego; więc ufasz przywódcom, kiedy mówią, że szczepionki są bezpieczne; więc akceptujesz szczepionki i ufasz, że wszystko będzie dobrze.
To dorozumiane zaufanie do rządu i tego, co on decyduje, nie może być tutaj zapewnione. W rzeczywistości duża część społeczeństwa nie ufa rządowi, zarówno w sposób ukryty, jak i jawny; dyrektywa rządu, która dotyczy życia osobistego, rodziny i przyszłości, może być postrzegana z podejrzliwością.
Podobnie jak w pozostałej części Afryki, większość Kenijczyków jest młoda i spodziewa się żyć jeszcze przez wiele lat. Ich źródłem wiadomości i opinii są media społecznościowe, a nie gazety czy inne media drukowane. Gazety, według nich, dają "oficjalny" pogląd; media społecznościowe odzwierciedlają "prawdziwe życie", nasze "prawdziwe troski". W tym konkretnym przypadku media społecznościowe podchwyciły wiadomość, że szczepionki są eksperymentalne, testowane i dlatego niewiarygodne, a kiedy Facebook zablokował stronę, wydawało się to potwierdzać ich punkt widzenia.
Bazując na doświadczeniach z przeszłości, kiedy Afrykanie mocno podejrzewali, że są wykorzystywani jako króliki doświadczalne do testowania szczepionek lub leków, zwłaszcza tych, które mogą uczynić ich bezpłodnymi - a Afrykanie nadal chcą mieć dzieci - są zrozumiale podejrzliwi i niechętnie podejmują ryzyko.
Nawet wśród osób zaszczepionych przeciwko koronawirusowi musi być spora liczba tych, którzy zaszczepili się, aby zachować pracę, bo słusznie lub nie, taka była polityka firmy lub instytucji, w której pracowali; powiedziano im "zaszczep się albo zostaniesz zastąpiony".
Kiedy tuż przed świętami Bożego Narodzenia w ubiegłym roku, czyli w czasie, kiedy wiele osób robi zakupy i podróżuje do swoich miejsc pochodzenia, aby spędzić Boże Narodzenie i Nowy Rok z rodziną, wydano oficjalną dyrektywę, w której stwierdzono, że ponieważ trudno byłoby wyegzekwować społeczny dystans, supermarkety, hotele, restauracje itp. oraz wszystkie środki transportu publicznego powinny zezwalać klientom lub podróżnym na korzystanie wyłącznie z ważnego świadectwa szczepienia, co dotyczyło nawet dostępu do usług rządowych, doszło do oburzenia i wniesiono sprawę do sądu najwyższego, aby temu zapobiec. Sąd orzekł na korzyść protestujących.
Afryka jest bardzo społecznym miejscem; kiedy uścisk dłoni i przytulenie zostały oficjalnie zakazane, wymyśliliśmy uderzenie łokciem i uderzenie pięścią, ale uścisk dłoni i przytulenie nie mogły odejść, a teraz wróciły, oczywiście "nieoficjalnie". Ale uścisk dłoni i przytulenie nie mogły odejść w zapomnienie i teraz wróciły, oczywiście "nieoficjalnie".A maska? Na ulicy, od początku, większość ludzi nosiła go wokół brody lub pod brodą i regulowała go tylko na życzenie; teraz większość ludzi nie nosi go i trzyma w kieszeni na wszelki wypadek....
Ale oprócz "zdrowego" i "bardziej humanitarnego" podejścia urzędników, istnieje być może większy powód strachu i oporu przed zamknięciem i ograniczeniami: bez możliwości poruszania się, załatwiania spraw i wizyt, życie tutaj nie może toczyć się dalej. Ludzie muszą mieć swobodę i być w stanie położyć chleb na stole każdego wieczoru, zanim dzieci pójdą spać. Życie musi toczyć się dalej i trzeba mu pozwolić na to, by toczyło się swobodnie. Jeśli nie, ludzie zadbają o to, by tak się stało.