Jednym ze zjawisk naszych czasów jest unieważnienie, czyli usunięcie osób, faktów, wydarzeń lub kultur z obiegu kulturowego i opinii publicznej według określonych parametrów. "Chodzi tu nie tylko o specyficzny problem kultury zachodniej. W szerszym ujęciu chodzi o nasz stosunek do przeszłości".powiedział francuski myśliciel Rémi Brague na kongresie zorganizowanym przez Katolickie Stowarzyszenie Propagandystów (ACdP) i CEU, w referacie pt. Kultura unieważnienia czy unieważnienie kultury?
"W szczególności musimy zadać sobie pytanie, jaką postawę powinniśmy przyjąć wobec tego, czego jesteśmy produktem: zacząć od naszych rodziców, naszego kraju i naszego języka, między innymi, i cofnąć się aż do 'ciepłego małego stawu', w którym, jak wyobrażał sobie Darwin, powstało życie, a nawet dalej, do Wielkiego Wybuchu. Musimy wybrać między przebaczeniem a potępieniem".dodał francuski humanista.
Według ich analizy, "Przeszłość jest pełna dobrych uczynków, ale jest naznaczona mnóstwem przerażających czynów, które łatwiej zapamiętujemy. Traumy pozostają w pamięci, natomiast zbyt łatwo przyjmujemy za pewnik to, co przyjemne, jakby nie było darem, lecz zasłużonym"..
"Autentyczna twórczość nigdy nie zrywa związku z przeszłością".Wskazał, podając przykład łaciny. "W niezwykle ciekawym fragmencie swojej pracy PrzemówieniaMachiavelli zauważa, że chrześcijaństwo nie mogło całkowicie zdusić wspomnień o starej religii, ponieważ musiało zachować łacinę, język państwa rzymskiego, które prześladowało wiernych, aby propagować nową wiarę"..
W każdym razie - kontynuował filozof, "Nasza kultura jest dziś uwikłana w pewnego rodzaju perwersję sakramentu pokuty: wszędzie mamy spowiedź i chcemy, aby inni się spowiadali i pokutowali. Ale nie ma rozgrzeszenia, nie ma przebaczenia, więc nie ma ani nadziei na nowe życie, ani woli, by wziąć je w ręce. Obyśmy odzyskali zdolność do przebaczania".powiedział Rémi Brague, który w 2012 roku otrzymał Nagrodę Ratzingera.
Autorzy greccy i łacińscy
W pewnym momencie swojej prezentacji francuski myśliciel wspomniał, że. "Młody profesor klasyki w Princeton, Dan-el Padilla Peralta, wydał niedawno apel, w którym argumentował przeciwko studiowaniu greckich i łacińskich autorów za promowanie rasizmu. Po pierwsze dlatego, że odniesienia do klasycznej starożytności bywają wykorzystywane jako broń na rzecz białego suprematyzmu. Po drugie, i co ważniejsze, ponieważ świat starożytny opierał się częściowo na pracy niewolników jako infrastrukturze, na której budowano jego kulturę"..
"Jako chrześcijanin jestem".powiedział Brague, "Nie patrzę przychylnie na tego typu system społeczny i życzę sobie, aby zniknął. Co więcej, z przyjemnością wskazuję, że niewolnictwo straciło swoją prawomocność dzięki rewolucji w myśleniu wywołanej przez nową wiarę. Jeśli mogę raz jeszcze nawiązać do oklepanej opozycji między dwoma punktami odniesienia w kulturze zachodniej, to Jerozolima bardziej niż Ateny oddała sprawiedliwość radykalnej równości wszystkich istot ludzkich"..
W tym dylemacie między przebaczaniem a potępianiem francuski myśliciel formułował także inne refleksje. Na przykład, że. "Potępienie jest postawą satanistyczną. Satanizm może być stosunkowo łagodny, a tym bardziej skuteczny. Według szatana wszystko, co istnieje, jest winne i musi zniknąć. Oto słowa, które Goethe wkłada w usta swojego Mefistofelesa (Alles was entsteht, / ist wert, daß es zugrunde geht)".
Jednak, "Przebaczenie nie jest łatwym zadaniem".dodał. "Jak możemy dać aprobatę temu, co nas poprzedzało [...]"Przeszłość ludzkości naznaczona jest konfliktami i wojnami" [...].. "Tylko nieistniejące i czysto wyimaginowane kultury mogą być całkowicie niewinne"..
Rémi Brague uważa, że "zawsze łatwiej jest zniszczyć niż stworzyć coś z niczego".coś, co powinno nas nauczyć"wykazać się pewną ostrożnością. Kiedy dotykamy tego, co zbudowały poprzednie pokolenia, powinniśmy to robić z drżeniem rąk. Tylko Stalin powiedział, że nie będzie drżał, gdy postanowi przeprowadzić czystkę i wysłać ludzi pod ścianę"..
Zagrożone wolności
Właśnie w negacji transcendentnego wymiaru człowieka jest on "korzeń współczesnego totalitaryzmu".że próbując wyeliminować to, co czyni człowieka "naturalny podmiot praw, zagraża wolnościom".Nuncjusz watykański, mons. Bernardito Auza, powiedział Kongresowi.
Ze swojej strony przewodniczący ACdP i CEU, Alfonso Bullón de Mendoza, uważa, że kultura unieważnienia przejawia się w takich działaniach jak ostatnia reforma karna, która może prowadzić do wyroków więzienia dla uczestników grup informacyjnych i modlitewnych, którzy spotykają się przed ośrodkami, w których dokonuje się aborcji.