Wśród afrykańskich chrześcijan główne święta chrześcijańskie obchodzone są hucznie. W swojej najbardziej znanej książce "Wspomnienia z Afryki" Karen Blixen opisuje typową mszę wigilijną we francuskiej misji niedaleko Nairobi, w której towarzyszył jej nieśmiały chłopiec Kikuyu - Kamante, który użyczał ręki do wszystkiego w swoim gospodarstwie, ale który, korzystając z leczenia w szkockiej misji prezbiteriańskiej, został ostrzeżony przed posągiem kobiety w misji katolickiej, podczas leczenia w szkockiej misji prezbiteriańskiej został ostrzeżony przed posągiem kobiety w misji katolickiej i bał się tam przyjść, ale został przekonany przez świąteczną atmosferę, szopkę bożonarodzeniową "świeżo z Paryża", setki świec i pięknie ubrane zgromadzenie, i stracił cały swój strach.
Nadal kwitnie tu tradycja mszy o północy, choć niektóre parafie w większych miastach zawiesiły je w obawie przed brakiem bezpieczeństwa. Są one przygotowywane z dużym wyprzedzeniem i oczekiwane z wielką niecierpliwością. Jasełka to wielkie wydarzenie w Afryce, a Narodzenie Dzieciątka Jezus ma swój niepowtarzalny smak, który nigdy nie zawodzi, a wierni chcą być tam o północy, aby jeszcze raz powitać 25.
Ale Boże Narodzenie to dzień prezentów, dzień w roku, w którym wszyscy członkowie rodziny spotykają się, by świętować, dzień opowieści i wspomnień.
W Afryce "rodzina" oznacza rozszerzoną rodzinę, która jest zazwyczaj dość duża. A "Boże Narodzenie" oznacza tydzień poprzedzający Nowy Rok, czas odpoczynku, wizyt krewnych, sąsiadów, przyjaciół, hojności i otwartej gościnności. To także czas szybkich zysków dla prywatnych środków transportu, autobusów, publicznych taksówek, które podwajają swoje opłaty licząc na desperację mieszkańców miast, by zdążyć na czas do domu. To jedyny czas w roku, kiedy hałaśliwa i frenetyczna stolica, jaką jest Nairobi, doświadcza spokoju.
Powszechnie przestrzegana jest także długa msza Wigilii Paschalnej, ale chyba najbardziej znacząca jest Pasja Wielkiego Piątku. W Kampali, stolicy Ugandy, odbywa się na przykład ekumeniczna droga krzyżowa przez centrum miasta. Ponadto, każdy kościół katolicki ma swoją drogę krzyżową, której kulminacją są uroczystości Wielkiego Piątku, a wiele z nich stara się zmieścić w programie projekcję filmu "Pasja Chrystusa" Mela Gibsona.
W wioskach droga krzyżowa zajmuje dużą część dnia, a mężczyzna (lub kobieta, jeśli nie ma mężczyzny na ochotnika) niesie ciężki krzyż przez kilka kilometrów przez wioskę, przez pola i przez grzbiety, jakby chciał powiedzieć: Jezus Chrystus niósł swój; to, co ja cierpię, jest małe w porównaniu z tym. I to często w środku pory deszczowej.
Ale chyba najbardziej uderzająca jest powaga, z jaką Środa Popielcowa jest obchodzona w kościołach katolickich. Nie jest to święto obowiązkowe, a jednak może to być ten dzień w roku liturgicznym, który przyciąga najwięcej ludzi, i to nie tylko katolików. W tym dniu proboszczowie muszą zorganizować znacznie więcej mszy św. A co jest atrakcją? Popiół i to, co zdaje się symbolizować: skruchę, grzech, przebaczenie, przemijalność tego obecnego życia i śmierć; a także potwierdzenie swojej tożsamości jako katolika. Ludzi poruszają słowa: Człowieku, prochem jesteś i w proch się obrócisz. Stało się to taką tradycją, że pracodawcy nie tylko dają swoim pracownikom wolne na udział w mszy, ale niektórzy nawet przypominają im o tym. Zdarza się też, że jeśli wierni przegapią właściwą mszę, to wieczorem idą do księdza prosić o "popiół".
Afrykanie nie powstrzymują się od postu w czasie Wielkiego Postu i nie tylko od rezygnacji ze słodyczy i czekolady w tym okresie. Przepis Kościoła dotyczący ilości pokarmów, które można spożywać w dni postne, nie ma tu większego sensu, podobnie jak wstrzymywanie się od mięsa. Dla większości wiernych mięso jest już luksusem. Większość ludności je, gdy jest głodna, jeśli może, i od dawna jest przyzwyczajona do jedzenia jednego posiłku dziennie, po prostu dlatego, że nie stać ich na dwa lub więcej posiłków. Niezależnie jednak od tego, czy post wynika z konieczności, czy z pobożności, wierni traktują go poważnie, a może on obejmować niepicie wody przez wiele godzin. Wielki Post odbywa się tu w najgorętszej i najbardziej suchej porze roku, tuż przed deszczami w okolicach Wielkanocy.
Wreszcie śmierć traktowana jest z wielką powagą. Zapewnienie zmarłemu "godnego pożegnania" z życiem pozagrobowym jest poważnym obowiązkiem społecznym i gminnym. Gdy pozwalają na to okoliczności, w stypie uczestniczy rodzina i przyjaciele. Czasami ich pochwały są śpiewane na nabożeństwie żałobnym, dosłownie w niektórych miejscach, i są tańce; eulogie i przemówienia wychwalające ich życie, ich wkład w społeczność lub kraj, i ich cnoty zajmą wiele dnia. Wszystko inne jest uważane za brak szacunku i wstydliwe.
Afryka może być zacofana i przestarzała pod wieloma względami, ale w sprawach zasadniczych może mieć rację.