Ponad półtora miliona osób, którym udzielono bezpośredniej pomocy, 474 nowe projekty w 51 krajach, na które przeznaczono 33 449 399 euro inwestycji, to ogólne dane liczbowe dotyczące trudnego roku, w którym jednak, jak zaznaczyłem Clara Pardo, p.o. prezesa Manos UnidasPojawiło się też szczęście". Prezentacja Sprawozdanie roczne za rok 2021 tej katolickiej NGDO był również ostatnim aktem na stanowisku prezesa Pardo, którego następcą będzie Cecilia Pilar Gracia.
Naznaczony od początku do końca obecnością pandemii koronawirusów, w 2021 r. Manos Unidas musiał wymyślić się na nowo i wykorzystać swoją kreatywność, aby móc nadal pomagać najuboższym w całkowicie nieprzyjaznym środowisku. Zarówno z powodu ograniczeń, niemożności podróżowania w celu obejrzenia projektów, jak i innego, jeszcze poważniejszego czynnika: odrzucenia obcego i wyczerpania solidarności, jakie pozostawiły miesiące uwięzienia, na co zwróciła uwagę Clara Pardo.
Konsekwencje pandemii wśród najuboższych są straszne, a jej wpływ na gospodarkę tych społeczności, jak również na odwrócenie postępów poczynionych w edukacji czy w dziedzinie praw kobiet, będzie bardzo trudny do przezwyciężenia.
Rosnące darowizny dla Manos Unidas
Jednak, jak chciała podkreślić Clara Pardo, "wielu ludzi usłyszało wołanie najuboższych". Mimo komplikacji, ten 2021 rok był dla ustępującego prezesa Manos Unidas "także chwilą szczęścia".
Ta solidarność przełożyła się na ponad 50 milionów euro otrzymanych przez United Handss w 2021 r., czyli o 20,6 więcej niż w 2020 r. 88,6% z całości trafiło bezpośrednio na cele Manos Unidas. Ponadto 86% pochodziło z sektora prywatnego: darowizny od partnerów i współpracowników, spadki i zapisy lub podmioty religijne. Jeśli chodzi o otrzymaną pomoc publiczną, to wyniosła ona 6,8 mln euro, czyli podobnie jak w 2020 roku.
Jednym z kanałów darowizn są zapisy lub spadki, które wzrosły o 140% w stosunku do roku 2020. W 47 delegacjach były 154 testamenty. Jedna kwestia, zauważyła ze wzruszeniem Clara Pardo, to fakt, że "wiele z tych osób nie było nawet wymienionych jako członkowie Manos Unidas". Świadczy to o zaufaniu, jakim wiele osób darzy nasze NGDO".
Cofanie się w sprawie projektów i praw
Wśród konsekwencji, jakie Covid wywarł na najbardziej zagrożone populacje w Ameryce, Azji i Afryce, zarówno Clara Pardo, jak i Mabel Ibáñez, koordynatorka działu projektów Manos Unidas w Afryce, podkreśliły "pogorszenie warunków życia społeczności, którym służymy, oraz cofnięcie się w postępie osiągniętym w różnych dziedzinach".
W tym sensie Mabel Ibáñez zwróciła uwagę, że praca Manos Unidas w 2021 roku skupiła się szczególnie na "radzeniu sobie z konsekwencjami tego ubóstwa dla najsłabszych". Wszystko zwolniło i miało reperkusje na rozwój wielu projektów".
W rzeczywistości niemożność podróżowania i poznawania nowych możliwych projektów skłoniła Manos Unidas do "pracy z organizacjami i partnerami, z którymi już pracowaliśmy. Dopiero w ostatnim kwartale roku Manos Unidas wyjechała, by podjąć projekty w Ugandzie, Paragwaju, Senegalu, Ekwadorze, Salwadorze i Kamerunie".
Pandemia spowodowała również wzrost wskaźników niedożywienia i niedożywienia, zwłaszcza w Afryce, co skłoniło Manos Unidas do uruchomienia projektów wzmacniających pozycję żywnościową na obszarach Nigerii i Sudanu Południowego.
Kolejną z dziedzin najbardziej dotkniętych przez konfilkty i tak dalej była edukacja. Jak podkreślił Ibáñez, "są kraje, które z powodu pandemii spędziły prawie dwa lata bez zajęć. Ta rzeczywistość doprowadziła do tego, że 24 miliony dzieci porzuciło naukę, a także wzrosła liczba przypadków pracy dzieci i handlu nimi".
Wzrost przemocy i łamanie praw człowieka w czasie pandemii, zwłaszcza wobec kobiet, dzieci i osób walczących o prawa, to kolejne konsekwencje pandemii, przeciwko której Manos Unidas tworzy projekty w różnych krajach Afryki, Ameryki Łacińskiej i Azji, gdzie wyróżnia się program przeciwko przemocy wobec pracowników domowych, z których wielu to dziewczęta, realizowany na północy Indii.
Ponadto, jak zauważyła Mabel Ibáñez, pracownicy praw człowieka "kluczowi dla rozwoju na przykład w Amazonii" są kolejną grupą dotkniętą pandemią i na ich rzecz zainicjowano projekty w różnych obszarach Peru, Kolumbii, Meksyku i Madagaskaru.
Pomoc humanitarna i sytuacje kryzysowe
Jak przypomniała Mabel Ibáñez, choć Manos Unidas jest pozarządową organizacją pomocy rozwojowej, to w ubiegłym roku współpracowała przy 55 projektach kryzysowych w Azji (34), Afryce (13) i Ameryce (8), na które przeznaczono 1 607 331 euro.
Obejmują one projekty na obszarach objętych trwającym konfliktem, takich jak Sudan Południowy, Burkina Faso i region Tigray w Etiopii, a także pomoc dla osób dotkniętych trzęsieniem ziemi na Haiti.
W sumie udzielono pomocy 270 679 osobom, które z różnych powodów straciły praktycznie wszystko. Oprócz tego powstało 7 projektów pomocy humanitarnej, w ramach których udzielono pomocy 7 686 osobom.
Manos Unidas chciało wyrazić swoją wdzięczność za tę zaraźliwą solidarność, będącą echem ich kampanii 2021, która umożliwiła realizację tych projektów w tak wielu częściach świata i pomogła w walce z ubóstwem i nierównościami na świecie.