Zasoby

Skrzydła miłości

Zakochanie między mężczyzną a kobietą projektuje każdą osobę na drugą jako taką, jest to wyjście z siebie lub egoizmu, aby żyć w cudzie miłości do drugiej osoby. Miłość dodaje skrzydeł naszemu życiu.

Jesús Ortiz López -21 styczeń 2024-Czas czytania: 5 minuty
miłość zawsze zwycięża

Papież Franciszek poświęcił niedawno katecheza na temat wady pożądliwościPapież kontynuował swój plan nauczania o złu wielkich wad, tak jak nauczał wcześniej w innej katechezie na temat obżarstwa. Są to zachowania, które szkodzą ludzkiej kondycji i utrzymują osobę na niskim poziomie z powodu zmysłowości lub życia według ciała, jak powiedział św. Paweł, ponieważ zaślepiają rozwój ducha.

Horyzont czystości

Papież podkreślił, że w chrześcijaństwie instynkt seksualny nie jest potępiany i jest częścią ludzkiej kondycji w służbie miłości i życia. W Biblii Pieśń nad Pieśniami jest wspaniałym poematem miłości między dwojgiem oblubieńców, który służy jako przewodnik do oddania się Bogu i bliźniemu. Jednak, kontynuował papież, ten piękny wymiar naszego człowieczeństwa nie jest wolny od niebezpieczeństw grzechów cielesnych i dlatego podbój czystości wymaga wysiłku, hartu ducha i prawości w dążeniu do umiłowania Boga ponad wszystko, ponad wszystkie uczucia, nie po to, by je unieważnić, ale by doprowadzić je do spełnienia.

Przypomniał, że "Biblia i Tradycja chrześcijańska przyznają ludzkiemu wymiarowi seksualnemu miejsce honoru i szacunku. Nigdy nie jest on potępiony, gdy zachowuje piękno, które Bóg w niego wpisał, gdy jest otwarty na troskę innych, na życie i wzajemną pomoc. Czuwajmy więc zawsze, aby nasze uczucia i nasza miłość nie były skażone pragnieniem posiadania drugiej osoby".

Żarłoczny apetyt

Papież Franciszek zdefiniował przy tej okazji pożądanie jako "Wada, która atakuje i rozprasza wszystkie nasze zmysły, nasze ciało i naszą psychikę. Wada ta przedstawia się jako nienasycony apetyt, który popycha nas do wykorzystywania ludzi, żerowania na nich i okradania ich w poszukiwaniu niepohamowanej przyjemności". 

Kiedy rozumie się wielkość godności osoby, rozumie się również zło nieczystości i nadużycia, jakim jest uprzedmiotowienie drugiej osoby, ponieważ jest to równoznaczne z pozbawieniem jej tej godności, intymności, wartości i atrakcyjności jako osoby. To właśnie dzieje się w pornografii i prostytucji. Są to grzechy przeciwko czystości nie dlatego, że miłość jest zakazana, ale dlatego, że ją uniemożliwiają, tj. nie jest to zakaz Kościoła ani narzucanie przez Boga wolności osobistej, ale wręcz przeciwnie, aby mężczyzna i kobieta mogli rozwijać się w prawdziwej miłości.

Zgodnie z Ewangelią, Kościół konsekwentnie nauczał, że "świadome używanie zdolności seksualnej poza normalnymi relacjami małżeńskimi jest sprzeczne z jej celem, niezależnie od motywów, które za tym stoją". Tak więc przyjemność seksualna jest tutaj poszukiwana poza "relacją seksualną wymaganą przez porządek moralny; relacją, która urzeczywistnia pełne znaczenie wzajemnego daru z siebie i ludzkiej prokreacji w kontekście prawdziwej miłości" (CDF, Dekl. "Osoba ludzka" 9). (Katechizm, n. 2352). Odnosi się to przede wszystkim, ale nie tylko, do grzechów masturbacji i stosunków pozamałżeńskich, takich jak cudzołóstwo i rozpusta.

Wracając do słów papieża, naucza on, że  "Pożądliwa osoba szuka tylko skrótów: nie rozumie, że droga do miłości musi być pokonywana powoli, a ta cierpliwość, daleka od bycia synonimem nudy, pozwala nam uszczęśliwić nasze związki miłosne".Jest to droga postępu w zalotach, aby udoskonalić romans i stopniowo kultywować wierność. To właśnie zaloty szukają tej syntezy między rozumem, impulsem i uczuciem, która pomaga im prowadzić mądre życie jako ludzie powołani do świętości, ponieważ cnoty w przeciwieństwie do wad zapewniają szerokie ramy odniesienia; nie chodzi o bycie supermenami lub superwomenami, ale dziećmi Bożymi powołanymi do wypełnienia dobrego dzieła Boga Ojca i Stwórcy, na wzór Jezusa Chrystusa, doskonałego człowieka i doskonałego Boga. 

Dodaje, że "Ze wszystkich przyjemności człowieka seksualność ma potężny głos. Angażuje wszystkie zmysły; zamieszkuje zarówno ciało, jak i psychikę; jeśli nie jest cierpliwie dyscyplinowana, jeśli nie jest wpisana w relację i historię, w której dwie osoby zamieniają ją w taniec miłości, staje się łańcuchem, który pozbawia człowieka wolności. Przyjemność seksualna jest podważana przez pornografię: niezwiązana satysfakcja, która może generować formy uzależnienia".

Czystość jest możliwa i zróżnicowana

Istnieją różne sposoby przeżywania cnoty czystości w zależności od stanu każdej osoby w trakcie jej rozwoju życiowego. Uczy się jej w dzieciństwie, odkrywa w okresie dojrzewania, cieszy się nią w miłości i przedłuża w dzieciach jako naturalny owoc małżeństwa otwartego na życie.

Jest to zwyczajny sposób wzrastania w cnotach opartych na miłości i tworzenia rodziny jako naturalnego środowiska przyjmowania miłości męża i żony, rodzeństwa, dziadków i innych krewnych.

Również inni są powołani do życia w pełnej czystości, gdy odpowiadają na wezwanie Bożej miłości, z niepodzielnym sercem i w służbie bliźniemu, tak jak czynią to kapłani i zakonnicy, a także w celibacie apostolskim.

W dzisiejszym zmysłowym i zseksualizowanym środowisku trudno jest zrozumieć celibat jako miłość wyniesioną jako dar Boży dla misji służby innym poprzez apostolat, choć prawdą jest, że takie świadectwo pomaga lepiej zrozumieć ludzką godność, wielkoduszną miłość i życie duchowe.

Jak wiadomo, cnota czystości jest częścią kardynalnej cnoty wstrzemięźliwości, dzięki której osoba opanowuje apetyty, integrując je w osobistą dojrzałość, jak naucza Katechizm: "Czystość ma prawa wzrostu; przechodzi przez stopnie naznaczone niedoskonałością i, bardzo często, grzechem. "Ale człowiek, powołany do odpowiedzialnego życia mądrym i pełnym miłości planem Boga, jest istotą historyczną, która buduje siebie dzień po dniu swoimi licznymi i wolnymi wyborami; dlatego zna, kocha i realizuje dobro moralne zgodnie z różnymi etapami wzrostu" (FC, 34). (n. 2343).

W odniesieniu do homoseksualizmu naucza, że "Homoseksualność odnosi się do związków między mężczyznami lub kobietami, którzy doświadczają wyłącznego lub dominującego pociągu seksualnego do osób tej samej płci. Przybierał on wiele różnych form na przestrzeni wieków i w różnych kulturach. Jego psychiczne pochodzenie pozostaje w dużej mierze niewyjaśnione. Na podstawie Pisma Świętego, które przedstawia je jako poważne zgorszenie (por. Rdz 19, 1-29; Rz 1, 24-27; 1 Kor 6, 10; 1 Tm 1, 10), Tradycja zawsze głosiła, że "akty homoseksualne są wewnętrznie nieuporządkowane" (CDF, Dekl. "Osoba ludzka" 8). Są one sprzeczne z prawem naturalnym. Zamykają akt seksualny na dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności afektywnej i seksualnej. W żadnym wypadku nie mogą być zaaprobowane" (n. 2357). 

Uznaje jednak, że: "Znaczna liczba mężczyzn i kobiet ma głęboko zakorzenione skłonności homoseksualne. Ta skłonność, obiektywnie nieuporządkowana, stanowi dla większości z nich prawdziwą próbę. Powinni oni być przyjmowani z szacunkiem, współczuciem i wrażliwością. Należy unikać wszelkich oznak niesprawiedliwej dyskryminacji wobec nich. Osoby te są powołane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i, jeśli są chrześcijanami, do zjednoczenia z ofiarą krzyża Pańskiego trudności, jakie mogą napotkać z powodu swojego stanu". (n. 2358).

Zawsze mile widziany

Katechizm wskazuje z duszpasterskim wyczuciem, że odczuwanie tej skłonności różni się od przyzwolenia na czyny szczególnie sprzeczne z czystością i że osoby te powinny, podobnie jak wszyscy inni, podejmować środki, aby uciekać od okazji do grzechu, uciekać się do sakramentów, zwłaszcza sakramentu pokuty, oraz do modlitwy powierzonej Bogu Ojcu, Jezusowi Chrystusowi i Najświętszej Maryi Pannie. Są to środki, których wszyscy musimy używać w ramach ascetycznej walki, aby przezwyciężyć egoistyczne lub uprzedmiotawiające tendencje wobec innych i odpowiedzieć na Boże wezwanie do miłości na każdym etapie życia.

Sam Jezus Chrystus dał przykład odrzucenia grzechu i przyjęcia grzesznika, tak jak to uczynił z cudzołożną kobietą, której dał łaskę zdecydowanego nawrócenia: "Nie potępiam cię, idź i nie grzesz więcej". A ona natychmiast stała się entuzjastyczną apostołką, gdy została uwolniona od swoich grzechów i odkryła Mesjasza Zbawiciela w osobie Jezusa z Nazaretu.

Krótko mówiąc, idziemy naprzód jako Kościół misyjny, którego drzwi są otwarte dla wszystkich, świadomy bycia powszechnym znakiem lub sakramentem zbawienia i drogą, którą Bóg chce znaleźć i rozwinąć powołanie do świętości, które zasadniczo polega na zjednoczeniu z Jezusem Chrystusem, Drogą, Prawdą i Życiem. I tak życie chrześcijańskie trwa w ciągłym procesie poszukiwania Jezusa Chrystusa, znajdowania Jezusa Chrystusa i kochania Jezusa Chrystusa.

AutorJesús Ortiz López 

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.