Nauczanie papieża

Pedagogika nadziei

Franciszek nakreślił zarysy chrześcijańskiego programu edukacyjnego, który można nazwać pedagogią nadziei, oświetlającą drogę tego Roku Jubileuszowego. 

Ramiro Pellitero-4 lipca 2025 r.-Czas czytania: 7 minuty
nadzieja

W środku Świąt Bożego Narodzenia, 4 stycznia, papież Franciszek wygłosił przemówienie do ważnej grupy włoskich wychowawców katolickich, opierając się na tym, co nazwał Pedagogia Boga. W krótkich słowach nakreślił program edukacji inspirowanej chrześcijaństwem. Program, który możemy nazwać pedagogika nadzieii która oświetla naszą drogę w Roku Jubileuszowym.

"¿Co to jest -zastanawiał się Francisco. Boża metoda edukacji?"A odpowiedź brzmiała:"Jest to bliskość i bliskość". Trójmian, który często powtarza, odbijał się echem w tle: bliskość, współczucie i czułość. To może prowadzić nas do zadania sobie pytania: jak my, chrześcijanie, powinniśmy radzić sobie z pedagogika nadziei?

Kurtyna podnosi się nad boską pedagogiką: "Boska pedagogika nie jest nowa.Jak nauczyciel, który wchodzi w świat swoich uczniów, Bóg wybiera życie pośród ludzi, aby nauczać językiem życia i miłości. Jezus urodził się w ubóstwie i prostocie: to wzywa nas do pedagogiki, która ceni to, co istotne i stawia w centrum pokorę, bezinteresowność i akceptację.". 

Natomiast - wyjaśnia papież - pedagogika, która jest odległa i oddalona od uczniów, nie jest ani użyteczna, ani pomocna. W rzeczywistości Boże Narodzenie uczy nas, że wielkość nie przejawia się w sukcesie czy bogactwie, ale w miłości i służbie innym.  

Pedagogia Boga

"Boże -powiedział. jest pedagogią daru, wezwaniem do życia w komunii z Nim i z innymi, w ramach projektu powszechnego braterstwa, projektu, w którym rodzina zajmuje centralne i niezastąpione miejsce.".

Zauważmy, jak ta orientacja współbrzmi z głównymi akordami nauczania Franciszka, którego centrum jest komunia z Bogiem i ludźmi. I która prowadzi do chwalenia Go i dziękowania Mu (Laudato si'Chwała Tobie), szczególnie za dar, który został nam dany w Sercu Chrystusa (Dilexit usktóry nas umiłował). Taki jest horyzont chrześcijańskiego głoszenia (Evangelii gaudiumradości Ewangelii). Głoszenie, które w rzeczywistości implikuje projekt powszechnego braterstwa (Fratelli tutti, wszystkie rodzeństwa), w których rodzina odgrywa rolę nuklearną (Amoris laetitiaradość miłości).

To dlatego, kontynuuje, Boża pedagogika jest "zaproszenie do uznania godności każdej osoby, począwszy od odrzuconych i zepchniętych na margines, tak jak pasterze byli traktowani dwa tysiące lat temu, oraz do docenienia wartości każdego etapu życia, w tym dzieciństwa. Rodzina jest w centrum, nie zapominajmy o tym!

Warto w tym miejscu wspomnieć o Deklaracji Dykasterii Nauki Wiary, Dignitas infinita (8-IV-2024), który podkreśla tę wartość godności ludzkiej, łatwo rozpoznawalną dla wierzącego, ponieważ Bóg kocha każdego człowieka nieskończoną miłością i "..." (8-IV-2024).nadając mu tym samym nieskończoną godność" (Fratelli tuttiWyrażenie to pochodzi od Jana Pawła II, Wiadomość dla osób niepełnosprawnych16-XI-1980).

Na temat rodziny i w celu zachęcenia do komunikacji w rodzinie, Papież zatrzymuje się, aby opowiedzieć o pewnym incydencie. W niedzielę ktoś jadł posiłek w restauracji. Przy sąsiednim stoliku siedziała rodzina, ojciec i matka, syn i córka, każde z nich skupione na swoich telefonach komórkowych, nie rozmawiając ze sobą. Mężczyzna wstał i powiedział im, że skoro są rodziną, to dlaczego ze sobą nie rozmawiają. W rezultacie odesłali go w swoją stronę i kontynuowali to, co robili...

Nasza nadzieja, motor edukacji 

W drugiej części swojego przemówienia papież Franciszek zajął stanowisko w sprawie droga do jubileuszu zaczynamy. Od Wcielenia Syna Bożego, nadzieja wszedł na świat. 

"Jubileusz -wskazał- ma wiele do powiedzenia światu edukacji i szkół. W rzeczywistości "pielgrzymi nadziei" to wszyscy ci, którzy szukają sensu w swoim życiu, a także ci, którzy pomagają młodym ludziom podążać tą ścieżką.".

Zgadza się. Nawias. W Pakt na rzecz edukacji globalnej który proponował Franciszek, a którego uruchomienie zostało przerwane przez pandemię, kwestia adres zajmuje centralne miejsce (por. Instrumentum laborisPrzedstawiając ogólne zarysy zadania edukacyjnego, którego dziś potrzebujemy, Benedykt XVI cytuje w swoim artykule List do diecezji i miasta Rzymu w sprawie pilnego zadania edukacji (21-I-2008), kiedy stwierdza: "Mówi się o wielkim "kryzysie edukacyjnym", potwierdzonym przez niepowodzenia, w których nasze wysiłki na rzecz kształtowania solidnych ludzi, zdolnych do współpracy z innymi i nadawania sensu swojemu życiu, bardzo często kończą się niepowodzeniem".

(W 2023 r. badanie wykazało, że w Hiszpanii samobójstwo jest główną przyczyną śmierci młodych ludzi i nastolatków w wieku od 12 do 29 lat).

Kontynuujmy przemówienie Franciszka. Podtrzymuje dowody na to, że edukacja jest w centrum nadziei: nadziei, opartej na doświadczeniu ludzkiej historii, że ludzie mogą dojrzewać i wzrastać. I ta nadzieja podtrzymuje wychowawcę w jego zadaniu: 

"Dobry nauczyciel jest mężczyzną lub kobietą nadziei, ponieważ z ufnością i cierpliwością angażuje się w projekt ludzkiego rozwoju. Jego nadzieja nie jest naiwna, jest zakorzeniona w rzeczywistości, podtrzymywana przez przekonanie, że każde przedsięwzięcie edukacyjne ma wartość i że każda osoba ma godność i powołanie, które zasługują na kultywowanie.". 

W związku z tym papież wyraża swój ból, gdy widzi dzieci, które nie mają wykształcenia i które idą do pracy, często wykorzystywane, lub które idą szukać jedzenia lub rzeczy do sprzedania tam, gdzie są śmieci.

Małe i duże nadzieje

Ale, zastanawia się, "Jak nie stracić nadziei i pielęgnować ją każdego dnia?

I radzi: "Utkwijcie wzrok w Jezusie, nauczycielu i towarzyszu drogi: to pozwoli wam być prawdziwymi pielgrzymami nadziei. Pomyślcie o ludziach, których spotykacie w szkole, o dzieciach i dorosłych".

Stwierdzono to już w bulli zwołującej Jubileusz: ".Każdy ma nadzieję. W sercu każdego człowieka jest nadzieja jako pragnienie i oczekiwanie dobra, nawet jeśli nie wie, co przyniesie jutro." (Spes non confundit, 1). 

Jest to argument, który pojawił się już w encyklice Spe salvi (por. Benedykt XVI, nn. 30 i nast.): są małe lub większe ludzkie nadzieje (które każdy ma w odniesieniu do miłości, pracy itp.), w zależności również od czasów życia. Jest też nadzieja głoszona przez wiarę chrześcijańską: "największa nadzieja, której nie mogą zniszczyć nawet frustracje w drobnych sprawach lub niepowodzenia w wydarzeniach o historycznym znaczeniu". (n. 35).

Cóż, mówi Francis: "Te ludzkie nadzieje, poprzez każdego z was -...wychowawcy-, może znaleźć chrześcijańską nadzieję, nadzieję, która rodzi się z wiary i żyje w miłości.". Dodaje: "Nie zapominajmy: nadzieja nie zawodzi. Optymizm rozczarowuje, ale nadzieja nie zawodzi. Nadzieja, która przewyższa wszelkie ludzkie pragnienia, ponieważ otwiera umysły i serca na życie i wieczne piękno.".

Jak więc może się to dziać w inspirowanych chrześcijaństwem szkołach i uczelniach? 

Wnikliwa i wyrazista propozycja

Tutaj jest wniosek Franciszka: "Jesteście wezwani do rozwijania i przekazywania nowej kultury, opartej na spotkaniu między pokoleniami, na integracji, na rozeznawaniu tego, co prawdziwe, dobre i piękne; kultury odpowiedzialności, osobistej i zbiorowej, aby stawić czoła globalnym wyzwaniom, takim jak kryzys środowiskowy, społeczny i gospodarczy oraz wielkie wyzwanie pokoju. W szkole można "wyobrazić sobie pokój", to znaczy położyć fundamenty pod bardziej sprawiedliwy i braterski świat, przy udziale wszystkich dyscyplin i kreatywności dzieci i młodzieży.".

Zwróćmy uwagę na niektóre elementy tej propozycji. Po pierwsze, chrześcijański wychowawca nie przelatuje nad ludzkimi nadziejami, aby pójść na skróty do jedynej ważnej rzeczy, jaką jest chrześcijańska nadzieja. Zrozumienie tego byłoby błędem. Chrześcijańska nadzieja zakłada ludzkie nadzieje, zarówno osobiste, jak i społeczne, o ile są one prawdziwe, dobre i piękne, nawet jeśli niektóre z nich można uznać za ważniejsze. mały przez jego zakres lub czas trwania. "Chrześcijańska nadzieja zakłada wszystkie nadzieje". które mamy dzisiaj, takie jak pokój, nawet jeśli jego osiągnięcie wydaje się trudne lub odległe. 

Po drugie, wielką chrześcijańską nadzieją na tej drodze przyjmowania najmniejszych - jeśli można tak to ująć - ludzkich nadziei, jest uczynienie nową kulturę, który ma być "kultura osobistej i zbiorowej odpowiedzialności".Właśnie poprzez edukację. Ale to wymaga wysiłku, w dziedzinie osobistej i społecznej, w kierunku spotkania, integracji, odpowiedzialności etycznej. 

Po trzecie, edukacja, nie tylko na poziomie uniwersyteckim, ale także szkolnym i akademickim, wymaga interdyscyplinarnośćPraca polegająca na łączeniu różnych przedmiotów w programach nauczania, tak aby każdy z nich wniósł swój najlepszy wkład w dialog z innymi, a tym samym mógł wzbogacić edukację i lepiej pomóc uczniom w ich osobistym rozwoju.

W konstytucji apostolskiej Veritatis gaudium (2017), na tej antropologicznej lub kulturowej podstawie interdyscyplinarności, Francisco proponuje kolejny krok transdyscyplinarność, rozumiany "jako umiejscowienie i dojrzewanie wszelkiej wiedzy w przestrzeni Światła i Życia oferowanej przez Mądrość płynącą z Bożego Objawienia". (por. 4 c).

Po czwarte i ostatnie, wszystko to pyta, ze szkoły lub uczelni, rozeznanie i kreatywność. Po pierwsze, w nauczycielach, w ich umysłach, w ich pracy, osobiście i jako zespół. A następnie muszą nauczyć uczniów tych fundamentalnych postaw: rozróżniania tego, co prawdziwe, dobre i piękne; oraz wspierania ich kreatywności. I nie zatracać się w bezużytecznej wyobraźni lub marzeniach, ale "kładzenie fundamentów". sprawiedliwszego i bardziej braterskiego świata; do "sprostać wyzwaniom". zarówno osobiste, jak i globalne.

Nadzieja nie jest zwykłą utopią

Można zapytać: czy nie jest to zbyt wiele celów i czy ten projekt edukacyjny zaproponowany przez Franciszka nie jest nieco utopijny, być może atrakcyjny, ale nieosiągalny w rzeczywistości?

I to właśnie w tym momencie, w obliczu tego pytania, kiedy nasza nadzieja jest testowanakażdego wychowawcy. A wcześniej każdej rodziny. A następnie, w tym samym czasie, każdego ośrodka edukacyjnego. 

Możesz więc powiedzieć lub powiedzieć im, lub powiedzieć nam: masz (masz) tak wiele nadziei, będziesz miał (miała) tak wiele silnika dla swojego (lub swojego) zadania edukacyjnego. 

Co do reszty, Papież nie porzuca realizmu. Mówi: to wszystko (wyobrażanie sobie pokoju z realistycznymi marzeniami) nie będzie możliwe, jeśli szkoła pozwoli na "wojny"między wychowawcami lub zastraszanie Wtedy pokój byłby niewyobrażalny, podobnie jak wszystkie marzenia o edukacji. 

Koniec przemówienia jest bliski. To, co jest ważne w szkole lub na uczelni, to nie budynek, ale ludzie. Ze swej natury zadanie edukacyjne obejmuje ścieżkę i społeczność, miejsce świadectwa ludzkich wartości. 

Wiedzieli o tym wielcy promotorzy i wychowawcy instytucji edukacyjnych, w których pracowali ci, którzy tego dnia słuchali Papieża. Ci z nas, którzy teraz czytają to przemówienie, wiedzą o tym i chcą to wykorzystać, aby kontynuować działalność edukacyjną lub odzyskać nowy impuls.

Francisco dobrze o tym wie. Na zakończenie oferuje kilka rad lub sugestii, które w swojej pozornej prostocie zasługują na medytację i pracę nad nimi. Apelują one zarówno do "pasja edukacyjna". oraz do odpowiedzialności i rozeznania nauczycieli i dyrektorów szkół.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.