Teologia XX wieku

Teologia Le Guillou

Marie-Joseph Le Guillou jest bardzo kompletnym teologiem. Zajmował się wielkimi dziedzinami teologii XX wieku: eklezjologią, ekumenizmem, teologią Soboru i teologią misterium; a na kryzys posoborowy reagował w sposób jasny. 

Juan Luis Lorda-5 styczeń 2016 r.-Czas czytania: 7 minuty

Marcel Le Guillou urodził się 25 grudnia 1920 roku w Servel, małej wiosce w Bretanii (Francja), obecnie należącej do gminy Lannion. Jego ojciec był podoficerem marynarki (furriel), a matka pracowała jako szwaczka w okolicznych gospodarstwach. Był genialnym uczniem (z wyjątkiem gimnastyki), zdobył stypendium do szkoły średniej. Kiedy rodzina przeniosła się do Paryża, udało mu się uzyskać dostęp do słynnego Lycée Henri IV i przygotować się do École Normale Supérieure, centrum top francuskiego systemu edukacji. Jest więc owocem nagrody za zasługi, która jest jedną z najlepszych rzeczy w Republice Francuskiej.

Wraz z wybuchem wojny i okupacją niemiecką (1939) rozpoczął nauczanie w niższym seminarium w Lannion, gdzie uczył się jego młodszy brat. Tam też ukształtowało się jego powołanie, które przypisuje przede wszystkim pobożności matki. Postanowił zostać dominikaninem. Ojciec chciał, aby ukończył studia i uzyskał dyplom z literatury klasycznej (gramatyka i filologia). W 1941 roku rozpoczął studia teologiczne w Le Saulchoir, słynnym fakultecie dominikańskim w Paryżu. Tam uzyskał stopień naukowy z filozofii w 1945 r. i z teologii w 1949 r. oraz wykładał teologię moralną.

Powołanie i praca ekumeniczna

Od pierwszego kursu w Le Saulchoir uczestniczył w spotkaniach z ortodoksyjnymi teologami i myślicielami wraz z Yves Congarem. Był nimi bardzo zainteresowany. Z tego powodu, nie opuszczając Le Saulchoir, wstąpił (1952) do instytutu, który był promowany przez dominikanów od 1920 roku, a który następnie został odnowiony pod nazwą "Ośrodek Istina. Ośrodek wznawia także swoje czasopismo poświęcone Rosji i chrześcijaństwu (Rosja i chrześcijaństwo) i nadaje mu tę samą nazwę (1954). Prawdopodobnie Istina to najbardziej znane katolickie czasopismo poświęcone teologii i duchowości Wschodu (chrześcijańskiej). Le Guillou jest entuzjastycznym współpracownikiem, ponieważ przygotowuje swoją pracę doktorską z teologii, która będzie jednocześnie dotyczyć eklezjologii i ekumenizmu.

W pierwszej części bada historię ruchu ekumenicznego w sferze protestanckiej oraz stanowiska ortodoksyjne, aż do powstania Ekumenicznej Rady Kościołów. Interesuje go geneza tego wysiłku i teologiczny charakter powstałych problemów. W drugiej części bada historię podziałów i kontrowersji konfesyjnych aż do początku dialogu. Kościół katolicki debatował, aby zachować swoją tożsamość, ale częścią jego tożsamości i misji jest też próba pogodzenia podziałów. Trzeba zbadać, jak Kościół w historii rozumiał siebie w tym sensie. W tym kontekście wyróżnia się pojęcie komunii, które będzie jednym z kluczy do soborowej eklezjologii.

Po Soborze termin "komunia" będzie najczęściej używanym terminem na określenie Kościoła i jako sposób podsumowania tego, co zostało stwierdzone w numerze 1 z Lumen Gentium: "Kościół jest w Chrystusie, jako sakrament, znakiem i narzędziem intymnego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego".. Jednak w tamtym czasie tak nie było. Termin ten, mający wartość kanoniczną, teologiczną i duchową, pojawił się w wyniku dialogu ekumenicznego. Le Guillou był jednym z tych, którzy pomogli ją rozpowszechnić. Uzyskał doktorat (1958), a jego rozprawa została opublikowana w dwóch tomach: Misja i jedność. Wymagania komunii (1960).

Od 1952 roku wykładał teologię orientalną w Le Saulchoir, a w 1957 roku spędził kilka miesięcy na Górze Athos, prawosławnej republice monastycznej w Grecji. Tam rozkochał się w sobie i zobaczył prawosławie w działaniu. Wszystko to pozwoliło mu na wydanie niewielkiej książki Duch greckiego i rosyjskiego prawosławia (1961) w interesującym zbiorze krótkich esejów (Encyklopedia katolicka XX w.), przetłumaczone na język hiszpański przez Casal i Vall (Andora). Książka, krótka i dokładna, spodobała się ortodoksyjnym teologom w Paryżu, którzy rozpoznali w niej siebie. Nadal jest bardzo przydatna (podobnie jak inne tytuły w tej zaskakującej "encyklopedii").

Teologia tajemnicy i oblicze Zmartwychwstałego

Z jednej strony Le Guillou uderzały echa liturgicznej i biblijnej odnowy teologicznej, a z drugiej kontakt z ortodoksją. To skłoniło go do rozwinięcia teologii, która lepiej odzwierciedlałaby znaczenie tajemnicy objawionej w Piśmie Świętym, celebrowanej w Liturgii i przeżywanej przez każdego chrześcijanina. Następnie podjął wielką próbę syntezy. Chrystus i Kościół. Teologia misterium (1963), gdzie wychodząc od św. Pawła, odbywa długą podróż historyczną nad kategorią "misterium", by zakończyć na misterium u św. Tomasza z Akwinu. Prawdziwa teologia nie jest spekulacją, jest częścią chrześcijańskiego życia.

Marie-Joseph Le Guillou na audiencji u Jana Pawła II.

To były ekscytujące lata. Z zainteresowaniem śledził rozwój Soboru Watykańskiego II, był doradcą kilku biskupów. Prowadził też liczne wykłady. Dzieło syntezy, które dopiero co ukończył na temat tajemnicy chrześcijańskiej, pozwoliło mu spojrzeć na teologię soborową z wielką jednością i przygotował obszerny esej: Oblicze Zmartwychwstałego (1968). Podtytuł oddaje to, co myśli: Prorocka, duchowa i doktrynalna, pastoralna i misyjna wielkość Soboru Watykańskiego II. Dla Le Guillou Chrystus jest obliczem Boga w świecie; a Kościół uobecnia Go; uczynienie oblicza Chrystusa przejrzystym jest wyzwaniem i wymogiem dla każdego chrześcijanina. Wszystko, co powiedziała Rada, zostało tam umieszczone.

Trudne lata

Coś jednak nie grało. Podczas samego Soboru zauważył, że byli tacy, którzy przywłaszczyli go sobie powołując się na "ducha Soboru", który w końcu zastąpiłby doświadczenie eklezjalne i samą literę Soboru. Nie lubi też celebracji międzywyznaniowych, gdzie nie szanuje się tożsamości przyjmowanej liturgii. Zwrócił uwagę na mocno polityczny i ideologiczny ton niektórych z nich. A u Oliviera Clémenta (teologa prawosławnego) i Juana Boscha (dominikanina) pisze Ewangelia i rewolucja (1968).

Po ulicznej i studenckiej "rewolucji" '68 nastąpił kościelny protest przeciwko encyklice Pawła VI. Humanae vitaeA do europejskiego rozłamu teologicznego dodaje się latynoamerykańska tendencja rewolucyjna. Ale tajemnica Chrystusa nie jest tajemnicą rewolucjonisty, lecz "Cierpiącego Sługi": dlatego też z pewnym poetyckim tonem pomstuje na postać Chrystusa w Niewinny (Celui qui vient d'ailleurs, l'Innocent): Zbawczą rewolucją Chrystusa jest jego śmierć i zmartwychwstanie. Sięga po świadectwa literackie, by pokazać intuicje zbawienia (począwszy od Dostojewskiego), przechodzi przez Pismo Święte, by uratować postać zbawiciela, który wcielił się w ogromny paradoks błogosławieństw.

Pilne potrzeby teologiczne

W 1969 r. Paweł VI włączył go do utworzonej właśnie Międzynarodowej Komisji Teologicznej. Dzięki temu mógł spotkać się z wielkimi przyjaciółmi (De Lubac), nawet jeśli niektórzy z nich go zaskoczyli (Rahner). Zobowiązywało go to również do bycia na bieżąco ze wszystkimi omawianymi tematami. Dla niego, który osiągnął syntetyczną wizję, stało się jasne, że przebija się przemiana chrześcijańskiego misterium. Widzi w tym nową gnozę, głębokie skażenie ideologiczne. 

Odczuł to szczególnie, gdy został wezwany do przygotowania Synodu Biskupów na temat kapłaństwa w 1971 roku. Pracował niestrudzenie przy przygotowywaniu dokumentów, do tego stopnia, że stał się niezdrowy. Wyszedł z przekonaniem, że trzeba przeciwdziałać nowej gnozie. Próbował założyć czasopismo ( m.in.Adventus), aby służyć jako przeciwwaga dla ConciliumOn też do niej należał, ale natrafił na opór Niemców (von Balthasar) i spasował. Później był na tyle hojny, że dołączył do francuskiej edycji czasopisma Communiopromowany między innymi przez Von Balthasara.

Pisze beznamiętny esej Tajemnica Ojca. Wiara apostołów, Gnoza dzisiaj. (1973). Tam z jednej strony przedstawia tajemnicę chrześcijańską, tak jak to uczynił w NiewinnyZ drugiej strony dostrzega ideologiczny charakter wielu odchyleń, zwłaszcza tych wynikających z marksistowskiego skażenia. Wobec hermeneutyki rozpuszczającej wiarę potwierdza "hermeneutykę świadectwa chrześcijańskiego", prezentowaną przez Ojców i teologów chrześcijańskich (choć nie darzy sympatią soteriologii św. Anzelma). Jest pewien, że skandalizuje, ale raczej stroni od tego, bo za zły smak uważa się wspominanie, że sytuacja jest zła. Wszystko to znajduje odzwierciedlenie w jego dziennikach i notatkach, z których część została opublikowana (Przebłyski na temat życia księdza M.J. Le Guillou, 2000).

Duchowość

Nie abdykując z tego tytanicznego wysiłku, nie porzuca tego, co zwyczajne, co dla niego jest przepowiadaniem. Odkąd został dominikaninem, miał świadomość, że jego powołaniem jest głoszenie kazań. Wspomina o tym wielokrotnie w swoich notatkach. Prowadził liczne kursy i zaczął uczęszczać do benedyktyńskiej wspólnoty Sacre Coeur de Montmartre. Warto zwrócić uwagę między innymi na kompletny cykl kazań na rok liturgiczny (cykle A, B i C), który został przetłumaczony również na język hiszpański.

Rozumie, że siłą Kościoła jest duchowość i że sytuacji nie da się naprawić tylko na poziomie doktrynalnym czy dyscyplinarnym. Dlatego pisze. Świadkowie są wśród nas. Doświadczenie Boga w Duchu Świętym (1976), na wzór "hermeneutyki świadectwa", o której mówił. Przechodzi przez Pismo Święte, aby pokazać, że dzięki Duchowi Świętemu otwiera się przed nami serce Ojca, Jego miłość i Jego prawda: świadczona przez Apostołów, męczenników i świętych; doświadczana w Kościele jako źródło wody żywej i prawo miłości oraz impuls do miłości i rozeznawania duchów. Czasami ta księga jest rozpatrywana razem z księgą Tajemnica Ojca Niewinny jako trylogia trynitarna.

Ostatnie lata

W 1974 roku, w wieku 54 lat, zapadł na chorobę zwyrodnieniową (Parkinsona), mniej znaną wówczas niż obecnie, która stopniowo go ograniczała. Jego relacje z benedyktynkami z Sacre-Coeur zacieśniły się, a on sam głosił im kazania i pisał ich konstytucje. Za zgodą przełożonych w końcu przeszedł na emeryturę do jednego z ich domów (Prieuré de Béthanie). Ma więc szczęście, że jego archiwa i dokumentacja są doskonale zachowane.

I powstało stowarzyszenie przyjaciół. Dzięki jego pomocy udało się opublikować pośmiertnie wiele tekstów o charakterze duchowym, które przechowywał w swoim archiwum. Profesor Gabriel Richi, z Wydziału Teologicznego San Damaso, uporządkował to archiwum i zadbał o ostatnie hiszpańskie wydanie wielu jego dzieł. Prologom do tych książek i do innych jego opracowań należy podziękować za wiele zebranych tu informacji.


styczeń16-powody-książki

- Oblicze Zmartwychwstałego. 423 strony. Encounter, 2015. Le Guillou proponuje przykład hermeneutyki odnowy zaproponowanej przez Benedykta XVI.

- Niewinny. 310 stron. Montecarmelo, 2005. Przedstawia tajemnicę Chrystusa: jego rewolucja to jego śmierć i zmartwychwstanie.

- Twoje słowo jest miłością. 232 strony. BAC 2015. Medytacje i homilie dla Cyrku C, biorąc za punkt wyjścia tajemnicę Boga.

Więcej
Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.