Janowi Pawłowi II zawdzięczamy porównanie Kościoła do ciała żyjącego z dwoma płucami: "Nie możemy oddychać jako chrześcijanie, a raczej jako katolicy, tylko jednym płucem; musimy mieć dwa płuca, to znaczy wschodnie i zachodnie" (Adres do niekatolickich wspólnot chrześcijańskichParyż, 31 maja 1980 r.).
Czym są te dwa płuca, którymi oddycha Kościół? Od samego początku głoszenia wiara katolicka była wcielana w kultury, do których docierała: Kościół bardzo wcześnie doświadczył tego, co dziś nazywamy inkulturacją wiary.
Od czasów Cesarstwa Rzymskiego różnice kulturowe i sposób przeżywania chrześcijaństwa w każdym środowisku krystalizowały się w obrządkach. W zachodniej części Imperium istniały zasadniczo trzy: obrządek rzymski lub łaciński; obrządek latynoski, obecnie nazywany mozarabskim; oraz obrządek ambrozjański, który jest obecnie żywy w Mediolanie.
I pięć we wschodniej części Imperium i pobliskich regionach: obrządek aleksandryjski w Egipcie; obrządek bizantyjski na obszarze Grecji; obrządek antiocheński w Egipcie. SyriaObrządek chaldejski w starożytnej Mezopotamii i obrządek ormiański.
Antiochianie przybyli do Indii
W następnych stuleciach prawie wszystkie z nich rozprzestrzeniły się na inne kraje w wyniku ewangelizacyjnego impulsu chrześcijan z każdego kraju. Antiocheńczycy dotarli do Indii, dając początek Kościołowi syromalabarskiemu, o którym obecnie jest głośno.
Obrzędy to nie tylko różne sposoby celebracji sakramentów, ale w każdym z nich istnieje sposób odnoszenia się do Boga, doświadczenie wiary oraz szczególne zwyczaje i nabożeństwa. Ostatnie dokumenty papieskie wychwalają bogate dziedzictwo duchowe każdego obrządku. Ponadto wyłoniły się własne hierarchie kościelne, zwłaszcza w obrządkach wschodnich.
Związek między podziałami i rytuałami
Niestety, podziały Kościoła, które rozpoczęły się w starożytności chrześcijańskiej, miały silny wpływ na obrządki, zwłaszcza wschodnie, które będąc bardzo zależne od własnej hierarchii, były bardziej podatne na schizmy. Odłam Nestorian zraził do siebie Chaldejczyków, a odłam Monofizytów zraził do siebie Ormian i Aleksandryjczyków.
Na przełomie pierwszego tysiąclecia Kościół katolicki był tylko łaciński i grecki. W 1054 r. Schizma Wschodnia położyła temu kres. Jedynie Kościół maronicki obrządku antiocheńskiego, który szczyci się tym, że jest jedynym Kościołem wschodnim, który zawsze był katolicki, pozostał w komunii z Następcą Świętego Piotra.
W Soborze Trydenckim uczestniczyli wyłącznie biskupi łacińscy, co było rzadkością w historii soborów ekumenicznych, ponieważ zaproszeni biskupi maroniccy nie mogli wziąć w nim udziału, ponieważ mieszkali na terytorium muzułmańskim.
Kościoły sui iuris lub autonomiczne
Ale Kościół nigdy nie zapomniał, że ma dwa płuca. Sobór Trydencki zacieśnił stosunki ze wschodnimi chrześcijanami, w wyniku czego kilka grup dołączyło do Kościoła katolickiego. Pierwszą z nich była grupa ukraińskich biskupów, którzy podpisali Unię Brzeską w 1595 roku. Po niej nastąpiły kolejne porozumienia z innymi wspólnotami. Związki te nie były łatwe, ponieważ niestety z chrześcijańskiego Zachodu było wiele prób wprowadzenia łacińskich zwyczajów do tych, którzy właśnie powrócili do pełnej komunii z Rzymem. Prawdą jest również, że po kilku stuleciach separacji w wielu grupach było wielu zwolenników niekatolickich doktryn.
Obecnie istnieją 22 Kościoły Wschodnie zjednoczone z Rzymem, zwane sui iuris lub Kościołami autonomicznymi. Oprócz własnych ksiąg liturgicznych posiadają one własny Kodeks Prawa Kanonicznego promulgowany przez św. Jana Pawła II w 1990 roku. W związku z tym mają inne normy dyscyplinarne niż łacińskie: wiadomo na przykład, że wśród katolików wschodnich są żonaci księża.
W ich hierarchicznej organizacji ważny jest Synod Kościoła Rytualnego, a najwyższą władzą jest Patriarcha lub Arcybiskup Większy. Według Rocznika Papieskiego liczą one około 18 milionów wiernych. Kraje z największą liczbą katolików wschodnich to Ukraina i Indie, a Stany Zjednoczone również wyróżniają się pod względem emigracji.