Cicely Saunders, w twojej głowie i w twoim sercu

Cicely Saunders jest pionierką transcendentnego spojrzenia na pacjenta z całym możliwym profesjonalizmem, współczucia serca i intelektu łączącego się w celu poprawy życia pacjenta.

26 lipca 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Cicely Saunders urodziła się w Barnet w Anglii w 1918 roku. Przez kilka lat pracowała jako pielęgniarka, dopóki silny ból pleców nie uniemożliwił jej kontynuowania zawodu. Później uzyskała kwalifikacje pracownika socjalnego, co pozwoliło jej być - jak zawsze chciała - w kontakcie z pacjentem.

Wykonując tę pracę w londyńskim szpitalu, w 1947 roku spotkała kogoś, kto zmienił kierunek jej życia, a także sposób myślenia. Napisała: "Nie wiedziałam jednak, czego się ode mnie oczekuje, aż do lipca 1947 roku, kiedy poznałam Davida Tasmę, warszawskiego Żyda cierpiącego na zaawansowanego raka. Po jego wypisaniu ze szpitala obserwowałam go w przychodni, ponieważ wiedziałam, że będąc samotnym i mieszkając w wynajętym mieszkaniu, może mieć problemy. W styczniu 1948 r. został przyjęty do innego szpitala i przez następne dwa miesiące byłem praktycznie jego stałym i jedynym gościem.

Cicely Saunders i David Tasma

Nawiązali bardzo bliską relację, z głęboką i intymną znajomością. Cicely Saunders ujęła to w następujący sposób: "Rozmawialiśmy o jego krótkim, czterdziestoletnim życiu, o jego utraconej wierze i poczuciu, że nie zrobił nic dla świata, który mógłby go zapamiętać. Wielokrotnie rozmawialiśmy o domu, który być może mogłabym znaleźć, który spełniałby potrzeby kontroli objawów i osobistego uznania pod koniec życia". 

Pacjent znajdował się z dala od swojej rodziny i kultury, w anonimowym środowisku, co sprzyjało atmosferze pożądania i miłości do osoby, która martwiła się jego "oczekującymi" kwestiami, które miały zostać rozwiązane w jego życiu kilka miesięcy przed śmiercią. Rozmawiali i wyobrażali sobie idealne miejsce bardzo różniące się od szpitala, w którym został przyjęty. Ich pacjent odczuwał potrzebę większej kontroli objawów, chociaż nie odczuwał ostrego bólu, ale przede wszystkim potrzebował wyjaśnienia siebie, aby wiedzieć, kim naprawdę był przed śmiercią.

Śmiertelna choroba rozdzielała ich, podczas gdy ich miłość rosła. David Tasma, śmiertelnie chory, dzięki tej miłości zrozumiał, kim była Cicely Saunders i kim mogła się stać. Dostrzegł wszystkie jej troski i współczucie dla bólu innych, które nosiła w sercu i głowie. Relacja, która wykraczała poza opiekuna i pacjenta: zakochali się w sobie, zdając sobie sprawę, że ich historia miłosna była kwestią miesięcy. 

Kiedy Tasma został przeniesiony do innego szpitala, nadal odwiedzała go codziennie. Śmierć nie mogła być dla nich problemem: on miał czterdzieści lat i był przykuty do łóżka, ona była nieco młodsza, ale szczęśliwa w swoim zawodzie. Tłem tej historii jest oddział anonimowego szpitala. To nie była i nie jest dobra praktyka medyczna - w latach 60. w Anglii nie było nawet dopuszczalne, by lekarz rozmawiał z pacjentem. Wielu przyjaciół ostrzegało Cicely Saunders, że przekracza granicę tego, czym powinna być relacja zawodowa.

Ruch hospicyjny

Był człowiekiem, który zmarł i nie pozostawił po sobie "pozornie" niczego na tym świecie, ponieważ był kluczową postacią w "ruchu hospicyjnym", który przewidziała i promowała: pacjent potrzebuje opieki fizycznej, ale także społecznej, emocjonalnej, psychologicznej i duchowej. David Tasma pozostawił wielkie dziedzictwo ludzkości, zachęcając do tego, co stanie się "ruchem hospicyjnym", później nazwanym opieka paliatywna

Zapisał jej w testamencie 500 funtów na założenie instytucji, w której mogłaby umrzeć w lepszych warunkach: "Będę oknem w twoim domu". W głębokich rozmowach powiedział jej, że zostawiłby jej te niewielkie pieniądze, które miał, aby zbudować to, o czym marzyli razem (w tamtym czasie był to zamek w powietrzu). 

 Cicely dowiedziała się, że Tasma powiedziała pielęgniarce na oddziale: "Pogodziłam się z Bogiem moich rodziców". Zmarła kilka dni później. Cicely i jej szefowa były jedynymi osobami na jej pogrzebie i recytowały modlitwę. Psalm 91: "Piórami swymi okryje cię, a pod skrzydłami jego będziesz bezpieczny".

"Zbudowanie Domu wokół okna zajęło mi 19 lat" - napisał. Okno Davida stanowi część głównej recepcji Hospicjum św. Krzysztofa i jest wspaniałym dziedzictwem, które wysyła wiadomość na cały świat. Zostało założone w Londynie, a te kilka funtów, które jej podarował, były pierwszymi cegiełkami do budowy pierwszego okna. Cicely wyobrażała sobie ten dom dla umierających jako miejsce, w którym chorzy otrzymają najlepszą możliwą opiekę. Cicely zawsze postrzegała okno jako symbol: miejsce otwarte na wszelkie wyzwania, jakie może przynieść przyszłość, a jednocześnie miejsce, w którym mogła opiekować się każdym, kto tego chciał. Był to pierwszy ośrodek zajmujący się wyłącznie nieuleczalnie chorymi z opieką paliatywną. W tym samym czasie St Christopher's stało się centrum szkoleniowym i punktem, z którego rozprzestrzenił się "ruch hospicyjny".

Cicely Saunders, pionierka opieki paliatywnej

Wyzwanie bycia otwartym, symbolizowane przez okno, i połączenie całej pracowitości umysłu z wrażliwością serca, były zasadami, na których opierały się hospicja i opieka paliatywna, i wierzę, że nadal tak jest.

"Chcę tylko tego, co masz w sercu i w głowie". To cenne zdanie, które wypowiedziała do niego Tasma, jest podstawą opieki paliatywnej: umieszczenie całego współczucia dla pacjenta, do jakiego jesteśmy zdolni, na tej samej skali, co profesjonalizm oparty na nauce i badaniach.

Ostatnie miesiące życia mogą być fantastycznym czasem dla pacjenta i jego rodziny. Saunders był pionierem transcendentnego spojrzenia na pacjenta z całym możliwym profesjonalizmem. Istotą medycyny jest przecież właśnie to: cierpiąca osoba i nieuleczalna choroba, ale osoba tam jest. Współczucie serca i intelekt łączą się, aby poprawić życie pacjenta. Ponieważ "jesteś sobą do ostatniego dnia swojego życia", powiedziała Cicely Saunders.

Watykan

"Stan zdrowia papieża "krytyczny, ale stabilny

Rokowania papieża pozostają ostrożne, choć w najnowszym komunikacie podkreślono stabilność parametrów krwi i układu oddechowego Ojca Świętego.

Redakcja Omnes-25 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Jak to stało się zwyczajem w tych dniach od przyjęcia Ojca Świętego do szpitala w dniu 14 lutego, biuro prasowe Stolicy Apostolskiej wydało komunikat po południu z aktualizacją stanu klinicznego Ojca Świętego, który pozostaje "krytyczny, ale stabilny", zgodnie z notatką, która podkreśla, że jego rokowania pozostają "ostrożne".

Dzień wcześniej Franciszek przyjął w Gemelli kard. Pietro ParolinEdgar Peña Parra, zastępca ds. ogólnych w Sekretariacie Stanu.

Jeśli chodzi o wtorek 25, papież spędził spokojny dzień, w którym "nie wystąpiły ostre epizody oddechowe, a jego parametry hemodynamiczne pozostają stabilne", zgodnie z komunikatem, w którym stwierdzono również, że lekarze przeprowadzili "zaplanowaną tomografię komputerową w celu kontroli radiologicznej obustronnego zapalenia płuc".

Wczesnym rankiem Stolica Apostolska poinformowała, że papież dobrze wypoczął w nocy. W najnowszym wieczornym komunikacie podkreślono, że papież przyjął Eucharystię i rano był w stanie pracować.

W połowie poranka Watykan opublikował komunikat Papieskie orędzie na Wielki Post 2025zatytułowany "Chodźmy razem z nadzieją". Pod koniec tekstu papież cytuje słowa św. Teresy, która przypomina nam, że "nie znacie dnia ani godziny. Czuwajcie uważnie, bo wszystko szybko przemija".  

Watykański Sekretariat Stanu potwierdził, że Różaniec Święty zostanie ponownie odmówiony na Placu Świętego Piotra we wtorek 25 listopada w intencji zdrowia papieża Franciszka. Filipiński kardynał Luis Antonio TagleModlitwie z tej okazji będzie przewodniczył Pro-prefekt Sekcji Pierwszej Ewangelizacji i Nowych Kościołów Partykularnych Dykasterii ds. Oprócz tej modlitwy, kardynał wikariusz Rzymu, Baldo Reina, będzie również przewodniczył Mszy św. o zdrowie papieża w Narodowym Kościele Argentyny w Rzymie.

Watykan

Papieskie orędzie na Wielki Post: nie znamy "dnia ani godziny" (św. Teresa)

W swoim orędziu na Wielki Post 2025 r., zatytułowanym "Chodźmy razem z nadzieją", papież Franciszek przyznał Gemelli, Pod koniec książki słowa świętej Teresy przypominają nam, że "nie znacie dnia ani godziny. Obserwuj uważnie, bo wszystko szybko przemija".   

Francisco Otamendi-25 lipca 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Stolica Apostolska opublikowała dziś rano Orędzie na Wielki Post 2025 papieża Franciszka, który nadal przebywa w szpitalu Gemelli w Rzymie. Głównym tematem jego przesłania jest "Chodźmy razem z nadzieją".

W końcowej części znajdują się słowa Papieża, które wywołują pewien wstrząs. Nadzieja jest kotwicą duszy, a "Kościół modli się, aby "wszyscy byli zbawieni" (1 Tm 2, 4) i ma nadzieję, że pewnego dnia będzie w chwale nieba zjednoczony z Chrystusem, swoim Oblubieńcem". 

"Uważnie obserwuj", mówi papież

A Franciszek kontynuuje: "Tak wyraziła to św. Teresa od Jezusa: 'Czekaj, czekaj, nie wiesz, kiedy nadejdzie dzień ani godzina. Czuwaj uważnie, bo wszystko szybko przemija, chociaż twoje pragnienie sprawia, że to, co pewne, jest wątpliwe, a to, co krótkie, długie" (Wyznania duszy do Boga, 15, 3)".

Papież kończy modlitwą, aby "Dziewica Maryja, Matka Nadziei, wstawiała się za nami i towarzyszyła nam w naszej wielkopostnej podróży". Orędzie datowane jest na Rzym, św. Jana na Lateranie, 6 lutego 2025 r., wspomnienie św. Santos Pablo Miki i towarzyszy, męczenników.

Chodźmy razem w nadziei 

Refleksje Orędzia składają się z trzech części: 1) "Pierwsze wezwanie do nawrócenia, ponieważ wszyscy jesteśmy pielgrzymami w życiu. 2) "Po drugie, odbywajmy tę podróż razem. Powołaniem Kościoła jest iść razem, być synodalnym". 

I 3) Po trzecie, idźmy razem tą drogą w nadziei obietnicy. Niech nadzieja, która nie zawodzi (por. Rz 5, 5), centralne przesłanie Jubileuszu, będzie dla nas horyzontem wielkopostnej wędrówki ku wielkanocnemu zwycięstwu.

Benedykt XVI w Spe Salvi

W tej kwestii papież Franciszek wspomina Benedykta XVI: "Jak nauczał nas papież Benedykt XVI w encyklice Spe SalviCzłowiek potrzebuje bezwarunkowej miłości. Potrzebuje tej pewności, która każe mu powiedzieć: "Ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, ani wysokość, ani głębokość, ani jakiekolwiek stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która objawiła się w Chrystusie Jezusie, Panu naszym" (Rz 8:38-39). Jezus, nasza miłość i nasza nadzieja, zmartwychwstał, żyje i króluje w chwale. Śmierć została przemieniona w zwycięstwo i w tym leży wiara i nadzieja chrześcijan, w zmartwychwstanie Chrystusa".

"Jest to zatem trzecie wezwanie do nawrócenia: nadziei, zaufania Bogu i Jego wielkiej obietnicy życia wiecznego" - powiedział papież.

Popiół

5 marca przypada Środa Popielcowa, którą papież rozpoczyna słowami: "Drodzy bracia i siostry: z pokutnym znakiem popiołu na głowie, z wiarą i nadzieją rozpoczynamy doroczną pielgrzymkę Wielkiego Postu. Kościół, matka i nauczycielka, zaprasza nas do przygotowania naszych serc i otwarcia się na Bożą łaskę, abyśmy mogli z wielką radością świętować wielkanocny triumf Chrystusa, Pana, nad grzechem i śmiercią, jak wołał św. Paweł: "Śmierć została zwyciężona. Gdzie jest twoje zwycięstwo, śmierci? Gdzie jest twoje żądło?" (1 Kor 15, 54-55).

Wezwanie do konwersji

Następnie, po przypomnieniu motta JubileuszFranciszek nawiązuje do pierwszego punktu: "Tutaj pojawia się pierwsze wezwanie do nawrócenia, ponieważ wszyscy jesteśmy pielgrzymami w życiu. Każdy z nas może zadać sobie pytanie: w jaki sposób pozwalam, by ten stan był dla mnie wyzwaniem? Czy naprawdę jestem w drodze, czy też jestem trochę sparaliżowany, statyczny, przestraszony i beznadziejny; czy też jestem zadowolony w mojej strefie komfortu? 

"Dobrym ćwiczeniem wielkopostnym byłoby skonfrontowanie się z konkretną rzeczywistością imigranta lub pielgrzyma, pozwalając im rzucić nam wyzwanie, aby odkryć, o co Bóg nas prosi, abyśmy byli lepszymi podróżnikami w kierunku domu Ojca. To dobry "egzamin" dla wędrowca". 

"Odbądźmy tę podróż razem".

Podejmijmy tę podróż razem, zachęca papież". Powołaniem Kościoła jest iść razem, być synodalnym Chrześcijanie są wezwani do wspólnej podróży, nigdy jako samotni podróżnicy. Duch Święty przynagla nas, byśmy wychodzili poza siebie, byśmy szli ku Bogu i ku naszym braciom i siostrom, i nigdy nie zamykali się w sobie".

"Chodzenie razem - dodaje - oznacza bycie rzemieślnikami jedności, wychodząc od wspólnej godności dzieci Bożych (por. Ga 3, 26-28); oznacza chodzenie ramię w ramię, bez deptania lub dominowania nad innymi, bez zazdrości lub hipokryzji, nie pozwalając nikomu pozostać w tyle lub czuć się wykluczonym. Zmierzamy w tym samym kierunku, do tego samego celu, słuchając siebie nawzajem z miłością i cierpliwością".

Badanie

"Zapytajmy się przed Panem, czy potrafimy współpracować jako biskupi, kapłani, osoby konsekrowane i świeccy, w służbie Królestwa Bożego; czy mamy postawę przyjęcia, z konkretnymi gestami, wobec tych, którzy przychodzą do nas i tych, którzy są daleko; czy sprawiamy, że ludzie czują się częścią wspólnoty, czy też ich marginalizujemy. To jest drugie wezwanie: nawrócenie do synodalności.

Po trzecie, "idźmy razem tą drogą w nadziei obietnicy. Niech nadzieja, która nie zawodzi (por. Rz 5, 5), centralne przesłanie Jubileuszu, będzie dla nas horyzontem wielkopostnej wędrówki ku wielkanocnemu zwycięstwu". 

AutorFrancisco Otamendi

Ewangelizacja

Święty Cezary z Nazjanzu, lekarz i brat świętego Grzegorza z Nazjanzu.

Kalendarz katolickich świętych jest często "przepełniony", to znaczy, że jest zbyt wielu świętych i błogosławionych na jeden dzień. Dzisiejszy dzień, 25 lutego, jest jednym z nich. Wybrano świętego Cezarego z Nacianzo (Kapadocja, Turcja), lekarza i młodszego brata świętego Grzegorza z Nazjanzu. Obaj mieli również siostrę świętego, Gorgonię.  

Francisco Otamendi-25 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Młody Cesáreo badany w Aleksandrii i Konstantynopolu i posiadał zawód lekarzaBył lekarzem o wielkim prestiżu. Był lekarzem kilku cesarzy. Julian Apostata wypróbowany Był katechumenem, kiedy był tylko katechumenem. Po trzęsieniu ziemi w Nicei w 368 r., w którym omal nie zginął, przyjął chrzest, porzucił świecką pracę i poświęcił się modlitwie i opiece nad ubogimi. Zmarł w Nacianzo w 369 roku.

Nacianzo jest starożytną stolicą biskupią Kapadocji. Miasto jest znane przede wszystkim dlatego, że było miejscem narodzin teologa św. Grzegorza z Nazjanzu, starszego brata i jednego z Ojców Kapadockich, wraz z Święty Bazyli Wielki Grzegorza z Nyssy. Od XVI wieku Nacianzo należy do grona biskupów Kościoła katolickiego, choć od 1999 roku stanowisko to jest nieobsadzone.

Inni święci obchodzeni 25 lutego to włoscy salezjanie Luis Versiglia i Calixto Caravario, biskup i kapłan, zamęczeni w Chinach. Błogosławieni Robert z Arbrissel, Sebastian de Aparicio i kardynał z Burgos Ciriaco Sancha y Hervás, beatyfikowani w Toledo w 2009 roku. Święta Aldetruda, święty Nestor z Magidomęczennik, Meksykanin święty Toribio Romo Gonzalez lub Święta Walburga.

AutorFrancisco Otamendi

Ewangelizacja

Dlaczego Kościół nie oferuje chleba bezglutenowego i rozwiązanie dla celiaków?

Absolwentka prawa kanonicznego Jenna Marie Cooper, korzystając z formuły pytań i odpowiedzi, wyjaśnia, w jaki sposób osoby z celiakią, które nie mogą przyjmować glutenu, mogą przyjmować komunię, biorąc pod uwagę, że Chleb Eucharystyczny musi być wykonany z pszenicy, a pszenica zawiera głównie gluten. Jednym z rozwiązań jest przyjmowanie komunii pod postacią wina eucharystycznego.  

OSV News Agency-25 lipca 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

- Jenna Marie Cooper, kanonistka i dziewica konsekrowana

P.Niedawno przeczytałem Twoją odpowiedź na pytanie: "Czy bezalkoholowe wino kościelne jest ważne do konsekracji? W swojej odpowiedzi zacytowałeś prawo kanoniczne, które mówi o "ważnej materii" do sprawowania Eucharystii. To szybko przypomniało mi o ciężkiej celiakii mojej żony. 

Moje pytanie brzmi: czy używanie pszenicy jako składnika do celebracji Eucharystii jest absolutnie konieczne? Powiedziano jej, że musi być składnik pszenny i zaproponowano jej "hostię o niskiej zawartości glutenu" zamiast normalnej hostii. Jesteśmy nieco zdezorientowani, dlaczego nie można zaoferować "całkowicie bezglutenowej hostii". Z pewnością Jezus nie zaproponowałby czegoś tak ważnego, co spowodowałoby chorobę jego naśladowców?

Różne sposoby przyjmowania Komunii Świętej

R.Prawdą jest, że prawdziwa pszenica musi być używana do ważnej celebracji Eucharystii, ale istnieją różne sposoby przyjmowania Komunii Świętej, nawet jako katolik z poważną nietolerancją glutenu.

Kanon 924 Kodeks Prawa Kanonicznego dotyczy ważnej materii - to znaczy fizycznej "materii" niezbędnej do "funkcjonowania" sakramentu - dla obu gatunków Eucharystii. W odniesieniu do chleba, który ma stać się ciałem Chrystusa, kanon mówi nam, że "chleb musi być tylko z pszenicy i świeżo upieczony, aby nie było niebezpieczeństwa zepsucia (tj. zepsucia)".

Ponieważ chleb eucharystyczny musi być wytwarzany z pszenicy, a pszenica zawiera głównie gluten, nie wydaje się możliwe, aby chleb eucharystyczny był całkowicie bezglutenowy. W większości przypadków, gdy widzimy prawdziwie bezglutenowe produkty chlebowe w innych niesakramentalnych kontekstach, chleby te są wytwarzane z niektórych zbóż, takich jak ryż lub kukurydza, które naturalnie nie zawierają glutenu. Ponieważ ziarna te nie są pszenicą, nie mogą być używane.

Wyjaśnienia kardynała Ratzingera

Podobnie, gdyby istniał sposób na usunięcie całego glutenu z produktu pszennego, wątpliwe byłoby, czy nadal byłby on "pszenicą" w jakimkolwiek znaczącym sensie. Jest to najprawdopodobniej rozumowanie odzwierciedlone w liście z 2003 roku od ówczesnego kardynała Joseph Ratzinger (późniejszego papieża Benedykta XVI) z Kongregacji Nauki Wiary, kiedy stwierdził: "Hostie całkowicie wolne od glutenu nie są ważną materią do sprawowania Eucharystii".

Jednak to samo pismo stwierdza dalej, że: "Wafle o niskiej zawartości glutenu (częściowo bezglutenowe) są ważnym materiałem, pod warunkiem, że zawierają wystarczającą ilość glutenu, aby uzyskać chleb bez dodawania ciał obcych i bez stosowania procesów zmieniających naturę chleba".

Przyjmowanie Komunii z kielicha

Istnieją firmy, które produkują hostie o bardzo niskiej zawartości glutenu, które mogą być tolerowane przez wielu katolików z celiakią. Ale nawet osoby z celiakią, które nie mogą przyjąć nawet śladu glutenu, mogą nadal przyjmować Komunię Świętą z kielicha. Jak mówi nam wspomniany wcześniej list z 2003 roku: "Osoba świecka chora na celiakię, która nie jest w stanie przyjmować Komunii pod postacią chleba, w tym hostii niskoglutenowych, może przyjmować Komunię tylko pod postacią wina".

W tym miejscu warto zaznaczyć, że jako katolicy wierzymy w doktrynę równoczesności, co oznacza, że Jezus jest w pełni obecny - ciało, krew, dusza i boskość - w każdym z dwóch rodzajów Eucharystii. Oznacza to, że katolik nie przyjmuje "mniej Jezusa", jeśli na przykład może przyjąć Go tylko z kielicha.

Sakramenty, dary od Boga

To powiedziawszy, rozumiem, że te zasady i rozróżnienia mogą wydawać się nieco wybredne, a nawet nieco nie w stylu Jezusa, którego znamy z Ewangelii jako hojnego i wyrozumiałego. Myślę jednak, że jest to część wielkiej tajemnicy sakramentów w ogóle.

Oznacza to, że jako Kościół otrzymaliśmy sakramenty jako dary od Boga "takie, jakie są". Możemy wykorzystać to, co wiemy na pewno, aby rozeznać parametry tego, co jest ważne i właściwe w ich celebracji, ale nie możemy ich edytować zgodnie z naszymi własnymi pomysłami na to, co byłoby najlepsze. Pytania można przesyłać na adres [email protected].

AutorOSV News Agency

Ewangelizacja

"Contigo": weekend dla narzeczonych, podczas którego odkryją, do czego zostali powołani.

Contigo" oferuje zaręczonym parom weekend głębokiego rozeznania ich relacji i powołania do małżeństwa, w atmosferze spokoju i w towarzystwie par sponsorujących. Sukces tej inicjatywy wzbudził duże zapotrzebowanie i zainteresowanie ze strony innych diecezji.

Javier García Herrería-25 lipca 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Centro de Orientación Familiar Sagrada Familia, działające przy parafii Buen Suceso w Madrycie, opracowało wyjątkowy program dla par w okresie narzeczeństwa: weekend rozeznawania i umacniania narzeczeństwa. "Z tobą".

To spotkanie, które narodziło się w 2019 roku, ma na celu zaoferowanie zaręczonym parom możliwości rozeznania i wzrostu w ich związku, odchodząc od tradycyjnego schematu spotkań grupowych lub katechez formacyjnych.

Carlos Carazo, jeden z odpowiedzialnych wraz z żoną, wyjaśnia szczegółowo, na czym polega ten innowacyjny kurs, który stał się punktem odniesienia w duszpasterstwie zalotów.

Z czego się składa

Od samego początku "Contigo" ma na celu pomóc zaręczonym parom odkryć, że ich przygotowanie podczas zalotów do małżeństwa jest obecnie najważniejszą rzeczą w ich życiu i że stają się świadomi obecności Boga w ich związku. Jest to spotkanie dla zaręczonych par, niezależnie od ich sytuacji, wyjaśnia Carlos. "Młodzi ludzie w wieku 18 lat lub dorośli w wieku 45 lat, pary, które spotykają się od kilku miesięcy lub od ponad dziesięciu lat, wierzący lub ludzie, którzy są daleko od wiary, zaręczone pary, które już mieszkają razem...".

Chcemy, aby para młoda "spojrzała na siebie nawzajem i odkryła, do czego jest powołana", odsuwając na bok zewnętrzny hałas i rozpraszacze codziennego życia.

W przeciwieństwie do innych spotkań w "Contigo" panna młoda i pan młody nie uczestniczą w dynamice grupy i dzieleniu się. "Nie ma okrągłych stołów, pracy grupowej, debat. Przez cały weekend narzeczeni mają mnóstwo czasu na bardzo głęboki dialog o swoim życiu i związku", wyjaśnia Carlos.

"Contigo" okazało się potężnym narzędziem pomagającym zaręczonym parom w rozeznaniu ich powołania do małżeństwa. "Chcemy, aby tworzyli szczęśliwe małżeństwa i dążyli do świętości. Nie chcemy, aby po prostu się dogadywali lub mniej kłócili". podsumowuje Carlos. Większość uczestników wychodzi z warsztatów wzmocniona w swoich związkach, ale są też pary, które decydują się na rozstanie, ponieważ zdają sobie sprawę, że ich związek nie ma przyszłości lub nie jest na dobrej drodze. 

Rekolekcje odbywają się od piątku do niedzieli po południu, w atmosferze spokoju, w której zajęcia następują po sobie płynnie "Nie ma biegania od jednej aktywności do drugiej. To przestrzeń do kontemplacji, modlitwy i dialogu" - dodaje.

Pary towarzyszące narzeczonym

Jedną ze szczególnych cech rekolekcji jest obecność par, które towarzyszą narzeczonym jako sponsorzy. "Każda para towarzyszy trzem zaręczonym parom, zwłaszcza podczas posiłków. Nie ingerują w ich proces ani nie mówią im, jak mają zarządzać swoim związkiem". Ponadto pary te uczestniczą w rekolekcjach razem ze swoimi dziećmi, które mają swój własny, równoległy program. "Chcemy, aby narzeczeni zobaczyli rodziny, a nie tylko pary małżeńskie. Dzieci uczestniczą w przygotowaniach, dekoracjach, powitaniu pary młodej i innych zadaniach, których nie wyszczególniam, aby zachować niespodziankę spotkania" - mówi Carlos.

Nie tylko panna młoda i pan młody opuszczają te rekolekcje odmienieni, ale także pary, które służą jako rodzice chrzestni. "Przeżywamy doświadczenie odnowy w naszym własnym życiu małżeńskim i rodzinnym".

"Contigo" pozwala im na nowo odkryć swoje powołanie małżeńskie i wzmocnić związek, ponieważ uczestniczą we wszystkich zajęciach razem z parą młodą. "Wykonują również wszystkie doświadczenia, które są proponowane młodej parze".

Treść spotkania 

Program rekolekcji jest przeznaczony dla narzeczonych, aby mogli pogłębić swoje powołanie. 

Przez cały weekend zadawano im szereg kluczowych pytań, na które będą odpowiadać podczas spotkania i po jego zakończeniu. "Często mówią nam, że nie mieli czasu zająć się nawet 10% kwestiami, które poruszyliśmy. Ale to właśnie jest ważne: wyjechać stąd z nierozwiązanymi kwestiami, aby kontynuować pracę nad nimi w codziennym życiu" - mówi Carlos.

Każda para otrzymuje mały przewodnik, który pomoże im kontynuować proces rozeznawania po zakończeniu rekolekcji. Ponadto "Contigo" jest powiązane z innymi programami formacyjnymi, takimi jak "Plan podróży dla zaręczonych par bez daty ślubu" i "Kurs przedmałżeński", dla tych, którzy chcą kontynuować pogłębianie swojej drogi do małżeństwa.

Od pierwszej edycji w 2020 roku "Contigo" doświadczyło spektakularnego wzrostu i obecnie przygotowuje swoją 17. edycję. Organizowane są cztery spotkania rocznie, z udziałem od 24 do 27 par na edycję. Popyt jest tak duży, że miejsca są zwykle wyprzedane w mniej niż dziesięć minut po otwarciu rejestracji. Chociaż większość uczestników pochodzi z Madrytu, ludzie przyjeżdżają z całej Hiszpanii: Walencji, Tarragony, Kadyksu, Lizbony... To nie tylko wydarzenie dla parafii, ale dla całego Kościoła.

Dotarcie do innych parafii i diecezji

Biorąc pod uwagę sukces programu, kilka diecezji wykazało zainteresowanie jego powieleniem. Carlos podkreśla jednak, że nie jest łatwo eksportować go bez późniejszego planu formacji. "To nie są tylko rekolekcje, ale część podróży. Jeśli nie ma programu uzupełniającego, pozostaje to odosobnionym doświadczeniem", ostrzega. 

Organizatorzy są jednak podekscytowani faktem, że tego typu doświadczenie można powtórzyć w innych miejscach i cieszą się, że w spotkaniu wezmą udział osoby, które będą chciały zorganizować je w swoich diecezjach. 

Następne terminy rekolekcji to 9-11 maja, 20-22 czerwca 2025 r. i 3-5 października. Więcej informacji można uzyskać pod adresem [email protected] lub na Instagramie @contigo_novios.

Watykan

Papież trzyma się, ale jego stan pozostaje poważny

Jak co dzień, Stolica Apostolska wydała dwa komunikaty dotyczące zdrowia Ojca Świętego.

Javier García Herrería-24 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

O godzinie 18:42 Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej przesłało następujący komunikat:

Stan kliniczny Ojca Świętego w stanie krytycznym wykazuje niewielką poprawę.

Obecnie nie wystąpiły epizody ataków astmy oddechowej, a wyniki niektórych badań laboratoryjnych uległy poprawie.

Monitorowanie łagodnej niewydolności nerek nie budzi obaw. Tlenoterapia jest kontynuowana, aczkolwiek z nieznacznie zmniejszonym przepływem i procentową zawartością tlenu. Lekarze, ze względu na złożoność obrazu klinicznego, nie wydają jeszcze prognoz z ostrożności.

Rano przyjął Eucharystię, a po południu wznowił pracę.

Po południu zadzwonił do proboszcza parafii w Gazie, aby wyrazić mu swoją ojcowską bliskość. Papież Franciszek dziękuje wszystkim wiernym, którzy w ostatnich dniach modlili się o jego zdrowie.

Dziś rano lekarze papieża Franciszka poinformowali, że papież jest w dobrym nastroju i kontynuuje leczenie.

Ogłoszono również, że kardynał Pietro Parolin, watykański sekretarz stanu, poprowadzi publiczną modlitwę różańcową w intencji zdrowia Ojca Świętego 24 lutego o godzinie 21:00 na Placu Świętego Piotra.

Watykan

Modlitwy za papieża w Gemelli

Niedzielny poranek w szpitalu Gemelli upłynął w wyjątkowej atmosferze, a ludzie modlili się w intencji Ojca Świętego.

Raporty rzymskie-24 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Dziesiątki osób zebrało się wokół centrum medycznego w tym samym celu: aby modlić się o zdrowie papieża. W atmosferze skupienia i nadziei wierni wznosili swoje modlitwy, niektórzy w ciszy, inni niskimi głosami, odzwierciedlając troskę i wiarę na swoich twarzach. Szpital, który był świadkiem wielu epizodów w najnowszej historii pontyfikatu, po raz kolejny stał się miejscem spotkań tych, którzy z oddania starali się duchowo towarzyszyć Najwyższemu Papieżowi w jego powrocie do zdrowia.


Teraz możesz skorzystać ze zniżki 20% na subskrypcję Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.

Ewangelizacja

Święty Modest z Trewiru, biskup, zachęta dla wiernych

W dniu 24 lutego Kościół katolicki obchodzi między innymi święto św. Modesta z Trewiru, biskupa w V wieku w Galii Belgijskiej, obecnie Niemcy. Ludność została najechana przez królów Franków, a biskup, intensywnie się modląc, pocieszał ich i dodawał im otuchy.   

Francisco Otamendi-24 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Modestus był biskupem, którego miasto zostało najechane, a jego ludność spustoszona przez frankijskich królów Merboccusa i Quildeberta. Jak to często bywa w następstwie wojny, wśród wiernych szerzyło się przygnębienie, a także nikczemność. Według nielicznych dane Również duchowieństwo było niezdyscyplinowane.

Święty poświęcił się modlitwa Błagał i prosił o uśmierzenie Bożego gniewu. Czynił hojną pokutę z postem i płakał nad grzechami swego ludu. Modestus głosił kazania i stopniowo zaczął odwiedzać domy i spotykać się z wiernymi diecezji. Modestus biedny byli pierwszymi, którzy skorzystali. W rozmowach zachęcał wszystkich.

I stało się to, co wydawało się niemożliwe. Wierni zmieniali się i szukali go, aby lepiej poznać doktrynę chrześcijańską i otrzymać jego wsparcie. Nie ma zbyt wielu informacji na jego temat. Według Martyrologium Rzymskiego święty Modestus zmarł 24 lutego 486 roku. Pisma przedstawiają go jako ozdobionego wszystkimi cnotami świętego. biskupDobry pasterz swoich owiec.

AutorFrancisco Otamendi

Ewangelizacja

Dlaczego Kościół kanonizuje nastolatka?

Kanonizacja Carlo Acutisa odpowiada na wizję papieża Franciszka "świętości obok", podkreślając bliskie wzorce wiary. Znany jako pierwszy święty tysiąclecia, jego proste życie, miłość do Eucharystii i świadectwo inspirują tysiące młodych ludzi na całym świecie.

José Carlos Martín de la Hoz-24 lipca 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Jedną z głównych propozycji papieża Franciszka na początek nowego tysiąclecia jest to, co nazywa "świętością z sąsiedztwa", czyli uznanie świętych z sąsiedztwa, z bliskości i zaproponowanie ich ludowi chrześcijańskiemu jako nowych wzorców i orędowników.

Zostało to wyraźnie stwierdzone przez Ojca Świętego Franciszka w dniu 19 marca 2018 r. w dokumencie Adhortacja apostolska "Gaudete et exultate". całkowicie poświęcony powszechnemu powołaniu do świętości (Konstytucja apostolska "Lumen gentium" Soboru Watykańskiego II, n. 11).

Rzeczywiście, jego zainteresowanie kanonizacją świętych rozpoczęło się w ciągu kilku dni od intronizacji na Stolicę Piotrową, kiedy promował kanonizację francuskiego świętego Piotra Fabera (1506-1546), jednego z najbardziej czczonych jezuitów w historii Kościoła, towarzysza świętego Ignacego z Loyoli i pierwszego jezuickiego kapłana, dobrze znanego jako "kontemplatyk w działaniu".

Kanonizacja nastolatka

Dlatego papież Franciszek pragnie prowadzić chrześcijan ścieżkami kontemplacji we wszystkich porządkach i okolicznościach życia, po prostu odpowiadając na Boży dar świętości. 

Bardzo interesująca jest lektura obszernego komentarza przygotowanego przez Dykasterię do Spraw Świętych do adhortacji "...".Gaudete et exultate"opublikowany w języku włoskim, obecnie tłumaczony na język hiszpański przez BAC, w którym 23 ważnych autorów komentuje słowa Ojca Świętego.

W związku z tym chcielibyśmy przypomnieć, że Carlo Acutis (Londyn 1991-Monza 2006) zostanie kanonizowany 27 kwietnia 2025 r. na Placu Świętego Piotra, w ramach specjalnego Jubileuszu Dzieci, który będzie obchodzony w Rzymie w tych dniach.

Carlo Acutis jako model

Pytanie jest bardzo logiczne i stawiamy je od samego początku: co Carlo Acutis mówi chrześcijanom? Czego wzorem jest zabalsamowany piętnastoletni Włoch ubrany w deskorolkę i bluzę?

Każdy, kto przeczyta Dekret o heroiczności cnót Carlo Acutisa, podpisany przez Ojca Świętego 5 lipca 2018 roku, po prostu dojdzie do wniosku, że jest on jednym z największych świętych Kościoła katolickiego. Jak powiedział Benedykt XVI, jest on prawdziwym orędownikiem wiary. Niewątpliwie posiada świętość wielkich świętych XX i XXI wieku.

W rzeczywistości nazywają go pierwszym świętym tysiąclecia ze względu na jego młodość, łatwość i prostą drogę do świętości: ciągłą modlitwę, częste rozmowy z Jezusem. Jego najlepszym przyjacielem, jak Go nazywał.

Życie sakramentalne nastolatka

Po pierwszej komunii Carlo Acutisa nastąpiła codzienna msza i komunia, "jego autostrada codziennie dla nieba", ponieważ to właśnie od przyjęcia komunii rozpoczęła się jego prosta droga do świętości; współudział z Jezusem Chrystusem.

Częsta spowiedź, uczęszczanie na katechezę parafialną, czas modlitwy, a przede wszystkim regularna i prosta obecność Boga w codziennym życiu. Życie duchowe w codzienności, takie jak życie włoskich nastolatków jego czasów.

Carlo Acutis zmarł tak zwyczajnie, jak żył. Gdy tylko wykryto u niego bardzo poważną białaczkę, został przyjęty do szpitala w Monzie, a po wejściu do kliniki sam Carlo oznajmił matce, że nie wyjdzie. 

Zarówno lekarze, jak i pielęgniarki komentowali współczucie dla tego dziecka, które rozmawiało z Bogiem i ofiarowało swój ból za grzechy ludzi, starając się zadośćuczynić i przebłagać, i które, dzięki łasce Bożej, skarżyło się tak bardzo, jak było to konieczne.

W dniu pogrzebu największe zdumienie ogarnęło jego matkę, która myślała, że zna przyjaciół i znajomych swojego syna i odkryła wielu ludzi w sąsiedztwie, których Carlo witał, bawił i sprawiał im radość. Szczególnie biedni i potrzebujący opłakiwali jego śmierć, ponieważ słuchał ich i opiekował się nimi z wielką czułością i naturalnością.

Najwyraźniej Kościół szybko odkrył, że istnieje pragnienie Ducha Świętego, aby zaproponować go jako wzór i orędownika, ponieważ pięć lat po jego śmierci zaczęto zbierać świadectwa sławy świętości i łask, tak że instrukcja Sprawy miała swoją sesję inauguracyjną w diecezji mediolańskiej w 2013 roku z kardynałem Angelo Scola.

Proces prowadzący do świętości

Pierwszym cudem, który można udokumentować, wśród wszystkich łask i obfitych łask, które napłynęły z całego świata, był cud brazylijskiego chłopca z problemem "trzustki pierścieniowej", który nieustannie wymiotował i który poprosił Boga za wstawiennictwem Sługi Bożego, dotykając jego relikwii, aby natychmiast przestał wymiotować. Stało się to natychmiast. Kilka dni później został całkowicie uzdrowiony.

Dekret o tym cudzie został podpisany przez papieża Franciszka 21 lutego 2020 r., a kilka miesięcy później legat papieski papieża Franciszka, kardynał Vallini, przystąpił do beatyfikacji w bazylice św. Franciszka w Asyżu 10 października 2020 r. Relikwią ofiarowaną w dniu beatyfikacji i przechowywaną w Asyżu jest serce młodego Acutisa.

Kilka lat później udokumentowano drugi cud: poważny uraz głowy spowodowany wypadkiem rowerowym 21-letniej Kostarykanki, Valerii Valverde, która studiowała na Uniwersytecie we Florencji. Wstawiennictwo Carlo Acutisa przed Bogiem sprawiło, że nie tylko odzyskała przytomność, ale wszystkie jej organy zostały przywrócone, dzięki czemu mogła prowadzić normalne życie. Papież Franciszek miał przyjemność podpisać ten cud 23 maja 2024 roku i ogłosić kanonizację na Placu Świętego Piotra 27 kwietnia 2025 roku. Powstały dwa filmy, które warto obejrzeć, ponieważ przybliżają nam postać tej młodej świętej Kościoła katolickiego, pierwszej tysiącletniej świętej naszych czasów.

Kultura

Muzyka liturgiczna w Kościele maronickim

Śpiew maronicki ma głęboko poetycki i afektywny aspekt, który cieszy się wielką starożytnością. Niniejszy artykuł wymienia niektóre z jego najważniejszych cech, aby zrozumieć te wiersze w melodii maronickiego wschodniego kościoła katolickiego.

Alberto Meocuhi-Olivares-24 lipca 2025 r.-Czas czytania: 9 minuty

W liturgii maronickiej śpiew w modlitwie jest sposobem pieszczenia Boga, naszego Pana; jest czułym i słodkim sposobem zwracania się do Niego melodiami, które wyrażają ludzkie uczucia z Tradycji i Pisma Świętego. Nie ma zachodnich kryteriów racjonalizacji muzyki, ale ma tendencję do bycia afektywną (sercem), z poetyckim językiem i, na wiele sposobów, improwizacją.

Śpiew syro-antiocheński i monastyczny

Śpiew maronicki jest śpiewem syro-antiocheńskim (syriackim z Antiochii) i monastycznym. Są to dwa podstawowe elementy, które definiują jego tożsamość.

Fakt, że jest to śpiew syro-antiocheński, wynika z faktu, że Kościół maronicki - jeden z 24 kościołów sui iuris Kościoła katolickiego; Kościół sui iuris Najbardziej rozpowszechniony jest Kościół łaciński - należy on do syryjskiej tradycji liturgicznej Antiochii - pierwszej Stolicy Piotrowej - i dlatego jego tradycyjne śpiewy są w języku aramejskim (syriackim) i semickim.

Należy podkreślić, że wśród różnych repertuarów różnych gałęzi Kościołów syryjsko-antiocheńskich, pokrewieństwo muzyczne jest różne wśród grup i warstw, które składają się na repertuar każdego syryjskiego Kościoła Antiocheńskiego. Syryjsko-antiocheński śpiew maronicki zachowuje swoją własną oryginalność i specyfikę w odniesieniu do innych śpiewów innych Kościołów syryjskich (zarówno syryjsko-katolickich, jak i syryjsko-prawosławnych).

Narodziny trzech rytuałów

Kościół w Antiochii, począwszy od V wieku - ze względu na ówczesne dyskusje chrystologiczne - stopniowo dał początek trzem niezależnym obrządkom: wschodni obrządek syro-antiocheński (po którym nastąpiły Kościoły asyryjski, chaldejski i malabarski); nie-chalcedoński zachodni obrządek syro-antiocheński (po którym nastąpiły Kościoły syriacki i malankarski); oraz chalcedoński zachodni obrządek syro-antiocheński (po którym nastąpił jedynie Kościół maronicki, w całości katolicki i bez odłamu prawosławnego). Kościół maronicki, ze względu na swoją jedność i wierność papieżowi rzymskiemu, stopniowo izolował się od reszty Antiochijskich Kościołów Syryjskich, aż utworzył własną hierarchię patriarchalną od VII wieku ze św. Janem Maronem jako jedynym Kościołem wschodnim zjednoczonym z Rzymem, zachowując sukcesję św.

Językiem używanym w syro-antiocheńskim śpiewie maronickim jest aramejski w dialekcie syriackim (język rozwinięty w regionie Edessy) i chociaż jego pochodzenie sięga I wieku, jego rękopiśmienne świadectwa można znaleźć od II-III wieku, na przykład w hymnach Bardaisana (+222), Efrema Syryjczyka (+373), Balai (+ ok. 432), Narsai (+ 502) lub Jakuba z Serugh (+ 521). 432), Narsai (+502) lub Jakuba z Serugh (+521).

W XIII wieku, bulla wydana przez papieża Innocentego III w 1215 roku poprosiła Maronitów o przyjęcie pewnych rzymskich zwyczajów, co doprowadziło Kościół maronicki do okresu latynizacji jego liturgii, co paradoksalnie nie wpłynęło na jego śpiew, ponieważ śpiew, będący modlitwą serca ludu maronickiego i częścią jego tożsamości, pozwolił im zachować zarówno swój język liturgiczny (aramejski), jak i oryginalne melodie do dnia dzisiejszego. Co więcej, od tego stulecia pisana historia śpiewu maronickiego pozostawała milcząca, ponieważ zachował się jedynie manuskrypt oficjum o zmarłych (Syryjski rękopis watykański 59), a także kilka komentarzy na temat muzyki syryjskiej autorstwa jakobickiego biskupa Grzegorza Bar Hebræusa (+ 1286).

Pozwala to stwierdzić, że śpiew maronicki był utrzymywany przy życiu tylko ustnie aż do prawie XIX wieku, kiedy to ojciec Jean Parison nagrał w 1899 roku pierwszą adnotację muzyczną w naukowym badaniu języka syriackiego i muzyki obrządków maronickiego, chaldejskiego i syriackiego. Od tego czasu powstały partytury i pisma na temat muzyki maronickiej, takie jak te autorstwa brata Marie-André Chaptiniego (1924), ojca Boulosa Ashqara (1939), Yaacouba Fayyada (1947), ojca Youssefa Khoury'ego (1992), ojca Louisa Hage'a (1976), ojca Mileda Tarabaya (1998) i siostry Marany Saad (2010), by wymienić tylko kilka z nich.

Monastyczny charakter śpiewu maronickiego wynika z jego pochodzenia. Był to klasztor Beth-Maron (klasztor św. Marona), założony około 452 r. w Apamei nad brzegiem rzeki Orontes, gdzie mnisi z Antiochii żyli i prowadzili swoje życie liturgiczne i duchowe. Cały dzień był pieśnią chwały dla Boga, naszego Pana; nie przestawali śpiewać dniem i nocą. Śpiewali na zmianę, a ludzie świeccy przychodzili śpiewać razem z nimi, na ile pozwalały im na to ich zajęcia, aby przyłączyć się do modlitwy. Tak gorliwe było życie duchowe regionu, że życie ludzi i ich jedność z mnichami obracały się wokół klasztoru. Pozwoliło to na zachowanie muzyki jako integralnej części społeczeństwa od dzieciństwa i w rodzinie. Ponadto służyła jako metoda katechezy, ponieważ teksty pieśni, pełne doktryny, zawierały nauczanie wiary chrześcijańskiej i miłości do Matki Bożej.

Śpiew maronicki: poemat w melodii

Melodie składają się z improwizowanej bazy melodycznej, tj. teksty pisane prozą są śpiewane w procesie improwizacji bez jasnych instrukcji dotyczących ich wykonania lub interpretacji, w ten sposób proza staje się, gdy jest śpiewana, rodzajem poezji.

Jednak pozostałe śpiewy nieprozatorskie są poetyckie, tj. śpiew maronicki jest poezją napisaną w języku aramejskim (syriackim). Poezja jest stroficzna, a każda strofa ma taką samą lub podobną konstrukcję, w której uwzględnia się metrum poetyckie i wzór stroficzny, a każdy śpiew ma swoją własną nazwę.

Śpiew maronicki składa się z dwóch poetyckich modeli metrycznych: metrycznego według ilości i metrycznego według liczby sylab. Metryka poetycka według ilości bierze pod uwagę długi i krótki charakter sylab w wersie. Metryka poetycka według liczby sylab dzieli się na dwie kategorie: homotoniczną, w której akcentowane sylaby wiersza są liczone bez uwzględniania całkowitej liczby sylab; oraz izosylabiczną, w której liczone są wszystkie sylaby wiersza, niezależnie od ich akcentowanego lub atonicznego charakteru.

Stroficzny model śpiewu maronickiego

Podstawowy model stroficzny nazywany jest rish qolo -Aramejska fraza, która w języku angielskim oznacza "głowę hymnu" i jest uważana za punkt odniesienia do grania go w całym hymnie. Funkcja rish qolo ma na celu zarówno wskazanie wersyfikacji lub poetyckiej struktury strof, jak i wskazanie melodii związanej ze wzorem stroficznym. Śpiewy maronickie są uporządkowane według imion, tj. imion rish qolo Modele stroficzne noszą odpowiednią nazwę wskazującą na metrum wiersza, funkcję liturgiczną, archetyp hymnu lub sposób jego wykonania. Do tych nazw można dodać podtytuł wskazujący miejsce oficjum liturgicznego, w którym jest śpiewany, pierwsze słowa oryginalnego wiersza lub słowo poprzedzającego śpiewu, aby poznać sekwencję.

Aby lepiej wyjaśnić tę organizację według nazwy rish qoloPrzedstawiono następujące przykłady nazw modeli stroficznych niektórych śpiewów maronickich ramremain -oznaczające po aramejsku "wywyższamy" - jest stroficznym modelem funkcji liturgicznej, który służy do wprowadzenia czytań. bo'uto dmor efremoznacza "błaganie św. Efrema", jest nazwą, która odnosi się do metryki 7+7 sylab; sedro -oznaczająca "linię" w języku aramejskim, jest nazwą wskazującą na strukturę pewnego rodzaju modlitwy liturgicznej, tj. qole yawnoye -co w języku aramejskim oznacza "grecki hymn", to nazwa, która wskazuje na archetyp hymnu, tj. lhudoye -oznaczające "samotników" w języku aramejskim-, co wskazuje sposób jego wykonania; itd. 

Przykłady napisów, które mogą być podane to mazmur -oznaczające "psalm" w języku aramejskim, co wskazuje na rodzaj psalmodii dla oficjum liturgicznego. tubayk 'idto -co w języku aramejskim oznacza "błogosławiony jesteś, Kościele", które są pierwszymi słowami melodii. korozuto -oznaczający "proklamację" w języku aramejskim-, który wyznacza sekwencję w liturgii.

Kategorie poetyckie (lub melodie) 

Kategorie poetyckie (lub melodie) śpiewu maronickiego klasyfikują rodzaje zastosowań, do których śpiew jest używany. Jednak ta poetycka kategoryzacja nie zawsze jest łatwa do rozróżnienia, ponieważ różnica nie polega tylko na metryce lub konkretnym i dobrze zdefiniowanym atrybucie, ale może wynikać ze znaczenia tekstu lub jego liturgicznego zastosowania, modeli stroficznych lub kombinacji kilku cech.

Wśród kategorii poetyckich wymienia się, tytułem przykładu i nie tylko, następujące kategorie madrosho -oznaczające "pouczenie" w języku aramejskim-, jest starożytnym gatunkiem lirycznym w stylu pedagogicznym i służy do pouczania w wierze. sughito -"oda" w języku aramejskim, to popularny gatunek liryczny śpiewany w formie dialogu o dramatycznym charakterze, często w strofach akrostychu. bo'uto -oznaczający "błaganie" w języku aramejskim, jest gatunkiem lirycznym, który oznacza kompozycję poetycką w formie strof o dobrze zdefiniowanej metryce. mimro - oznaczający "homilię metryczną" w języku aramejskim, to liryczny gatunek śpiewanych homilii; ulito -oznaczający "lament" w języku aramejskim, jest gatunkiem lirycznym dotyczącym określonych funkcji lub okoliczności liturgicznych, np. śpiewanych na pogrzebach. qolo -oznaczający "głos" w języku aramejskim-, jest lirycznym gatunkiem śpiewanego hymnu; itp.

Należy zauważyć, że gdy śpiewane są melodie syriackie, używane są alternatywne wersje tej samej melodii z różnymi tekstami. Oznacza to, że jest to ta sama melodia, ale słowa się różnią. Na przykład w bo'uto dmor yacoub -oznacza "błaganie Jakuba" w języku aramejskim i jest to bo'uto której metryka to 4+4+4 sylaby - śpiewana jest w liturgicznym cyklu Epifanii z tekstem o chrzcie Pańskim, natomiast w liturgicznym cyklu Zmartwychwstania Pańskiego śpiewana jest z tekstem nawiązującym do Wielkanocy itd.

Wszystkie kategorie poetyckie są zwykle śpiewane naprzemiennie w dwóch refrenach (jedna zwrotka jest śpiewana przez jedną grupę, a druga przez drugą).

Charakterystyka śpiewu maronickiego

Maronicki śpiew syriacki, będący starożytnym, tradycyjnym, liturgicznym i wspólnotowym śpiewem Kościoła maronickiego, znajduje się w tekstach liturgicznych od wczesnej daty i stopniowo nabierał własnego stylu, który odróżniał go, jak wspomniano powyżej, od śpiewów innych syriackich tradycji liturgicznych; Został nam przekazany praktycznie przez tradycję ustną, ponieważ, jak wspomniano powyżej, bardzo niewiele zostało zapisanych, a mimo to pozostał w dużej mierze niezmieniony i dlatego został zachowany ze swoją szczególną oryginalnością do dnia dzisiejszego.

Pod względem ekspresji melodia nie ma prawie żadnego związku z tekstem, ponieważ tekst ma zbyt wiele zwrotek, a melodia ma zbyt mało nut.

Pod względem metrum melodia zazwyczaj obejmuje strukturę wersetu i jego metrum. Ma silne pokrewieństwo zarówno ze starożytnym świętym śpiewem kościołów Syro-Antiochii, jak i z profanicznymi, popularnymi i tradycyjnymi śpiewami krajów Bliskiego Wschodu.

Maronicki śpiew syriacki jest sylabiczny, tj. każda sylaba niesie jedną nutę, z wyjątkiem ostatniej sylaby, a czasem przedostatniej sylaby, które niosą kilka nut.

Będąc muzyką tonalną, zarówno tryb (różne rozmieszczenie interwałów skali), jak i sama skala (diatoniczne następstwo nut) mogą nie być rozróżniane, ale są to dwa bardzo różne aspekty. Jeśli chodzi o skalę śpiewu maronickiego, w przypadku trybu można kierować się kryterium temperowanej skali diatonicznej równych półtonów lub orientalnej skali 24 równych "ćwierćtonów" lub kompatybilności skali diatonicznej i skali niediatonicznej. Nie należy jednak zapominać, że skala śpiewu maronickiego była pierwotnie nietemperowana.

Interwał sekundy durowej, molowej lub neutralnej jest zdecydowanie najczęściej używanym interwałem w muzyce maronickiej. Wysokość dźwięku, rosnąca lub malejąca, może być "doskonała" lub zmniejszona; półton może być diatoniczny lub lekko podniesiony.

Zakres jest bardzo ograniczony; w większości przypadków jest on ograniczony do trzech, czterech lub pięciu nut. Więcej niż pięć nut jest bardzo rzadkie. Czasami dodając nutę do wysokiej lub niskiej nuty, zakresy osiągają małą szóstą.

Istnieją różne procesy ruchu melodycznego w muzyce maronickiej, choć najczęstszy zaczyna się od toniki w B (B), tj. od pierwszej nuty skali muzycznej. Melodie kończące się na C (C) mogą zwykle zaczynać się od C (C), E (E), F (F) lub G (G). Te kończące się na D (D) zwykle zaczynają się od D (D), F (F) lub G (G), a wyjątkowo od E (E), A (A) lub C (C). Melodie kończące się na E zwykle zaczynają się od E lub G, a wyjątkowo od C, D lub F.

Stopniowy ruch melodii, a także częstotliwość niektórych głównych nut, zwłaszcza toniki, ułatwiają wspólny śpiew. Melodie te, skomponowane w ten sposób, podkreślają, że nie są przeznaczone do wykonywania przez solistę czy nawet chór, ale mają być śpiewane przez zgromadzenie wiernych. W rzeczywistości każdy może uczestniczyć w śpiewie Boskiego Oficjum, ponieważ melodie są proste i łatwe.

Centonizacja jest najczęściej stosowaną techniką w chorale syromaronickim, tj. komponowanie melodii z istniejącego materiału melodycznego; tak więc kompozycja utworu maronickiego jest zorganizowaną centonizacją istniejących i znanych formuł melodycznych. Formuły te są często powtarzane, czasem w sposób uporządkowany, a czasem w sposób przypadkowy, ale nigdy nie pojawiają się same lub w stanie czystym.

Inną techniką komponowania syryjskiego śpiewu maronickiego jest adaptacja, która polega na dostosowaniu nowego tekstu do istniejącej melodii. Czasami adaptacja jest identyczna z oryginałem, czasami jest dostosowana tak, aby lepiej do niego pasowała.

Śpiew jest monodyczny, tzn. nie ma harmonii.

W repertuarze syromaronickim nie ma miejsca na oktoíjos (muzyczny system zapisu składający się z ośmiu trybów) i jego odpowiedniki.

Wykonanie i interpretacja syryjskiego śpiewu maronickiego zakłada i wymaga - i jest to absolutnie podstawowe i bardzo ważne - aby zgromadzenie modliło się podczas śpiewu, ponieważ jest to modlitwa śpiewana, aby mówić do Boga. Interpretacja opiera się na pamięci i jej historycznym smaku, a nie na teorii muzycznej lub notacji, więc pochodzi bardziej z serca niż z rozumu. Śpiew maronicki jest śpiewem popularnym (śpiewanym przez lud: mnichów i świeckich), prostym, powtarzalnym, z około 150 melodiami i zawsze i wszędzie jest formą modlitwy.

AutorAlberto Meocuhi-Olivares

Proboszcz maronickiej parafii San Chárbel w Meksyku

Watykan

Watykan donosi, że papież pozostaje w "krytycznym" stanie

Watykańskie biuro prasowe wydało oświadczenie na temat stanu zdrowia Ojca Świętego, informując, że pozostaje on w poważnym stanie.

Javier García Herrería-23 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Watykan wydał właśnie następujące oświadczenie w sprawie stanu zdrowia Ojca Świętego:

"Stan Ojca Świętego pozostaje krytyczny; jednak od ostatniej nocy nie miał już żadnych kryzysów oddechowych. Przetoczono mu dwie jednostki koncentratu czerwonych krwinek, a wartość hemoglobiny wzrosła. Jego małopłytkowość pozostała stabilna; jednak niektóre badania krwi wykazały początkową łagodną niewydolność nerek, która jest obecnie pod kontrolą. Kontynuowana jest tlenoterapia wysokoprzepływowa przez kaniule nosowe.

Ojciec Święty pozostaje czujny i dobrze ukierunkowany. W złożoność Obraz kliniczny i konieczność oczekiwania na efekty terapii farmakologicznych oznaczają, że rokowanie pozostaje ostrożne.

Rano, w mieszkaniu na 10. piętrze, uczestniczył we Mszy Świętej wraz z tymi, którzy opiekują się nim podczas tych dni hospitalizacji".

Oprócz tego oświadczenia, Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej poinformowało na swoim koncie Telegram, że dla Franciszka "noc przebiegła pomyślnie". spokójpapież odpoczywał".

Kościół na całym świecie modli się o zdrowie papieża Franciszka.

Ewangelizacja

Wiarygodność Nowego Testamentu w porównaniu z innymi starożytnymi tekstami

Dokumentalne dowody na istnienie Jezusa są znacznie silniejsze niż w przypadku wielu postaci historycznych przyjmowanych bez żadnych wątpliwości. Porównanie z klasycznymi tekstami pokazuje, że Nowy Testament ma wyjątkowo dużą bazę rękopisów, które są wyjątkowo bliskie wydarzeniom, o których opowiada.

Javier García Herrería-23 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Dokumenty historyczne są bardzo korzystne dla historyczność istnienia Jezusa. Porównanie z innymi klasycznymi tekstami pokazuje, że Nowy Testament ma znacznie silniejszą podstawę dokumentalną niż wiele niekwestionowanych dzieł filozoficznych i historycznych.

Zgodnie z zebranymi danymi, dzieła takich postaci jak Platon, Arystoteles i Juliusz Cezar mają niewielką liczbę kopii rękopisów i znaczną lukę czasową między ich oryginalnym pisaniem a najstarszymi dostępnymi kopiami. Na przykład pisma Platona, datowane na lata 427-347 p.n.e., mają swoją najwcześniejszą kopię w 900 r. n.e., co oznacza 1200 lat różnicy i tylko siedem znanych kopii. Arystoteles, którego dzieło zostało napisane między 384 a 322 r. p.n.e., ma 1400 lat różnicy od najwcześniejszej kopii i tylko 49 kopii.

W przeciwieństwie do Nowy Testamentskomponowany między 50 a 100 rokiem n.e., posiada manuskrypty datowane na 130 rok n.e., z marginesem rozbieżności wynoszącym zaledwie 30 do 60 lat, co jest nieznacznym okresem w kategoriach historycznych. Ponadto ma 5600 kopii, znacznie więcej niż jakikolwiek inny starożytny tekst.

Dane te pozwalają spojrzeć na wiarygodność dokumentalną Nowego Testamentu i kwestionują podwójny standard, według którego historyczność Jezusa jest oceniana w porównaniu z innymi starożytnymi postaciami. Podczas gdy postacie takie jak Platon, Arystoteles czy Cezar są akceptowane bez dalszej debaty, sceptycyzm wobec relacji ewangelicznych wydaje się bardziej odpowiadać ideologicznym uprzedzeniom niż solidnym kryteriom historiograficznym.

AutorData życia / napisaniaStarsza kopiaSeparacja (lata)Liczba kopii
Platon427-347 P.N.E.900 AD.~1,2007
Arystoteles384-322 P.N.E.1100 AD~1,40049
Herodot480-425 P.N.E.900 AD.~1,3008
Demostenes300 P.N.E.1100 AD~800200
Tukidydes460-400 P.N.E.900 AD.~1,3008
Eurypides480-406 P.N.E.1100 AD~1,3009
Juliusz Cezar100-44 P.N.E.900 AD.~1,00010
Homer900 P.N.E.400 AD.~500643
Nowy Testament50-100 AD.130 AD.~30-605600
  • Ostatnia kolumna pola odnosi się do liczby starożytnych kopii manuskryptów każdego dzieła, które przetrwały do dnia dzisiejszego. Kopie te obejmują papirusy, kodeksy i zwoje przepisane ręcznie przed wynalezieniem druku.

Stronniczość w ujawnianiu informacji historycznych?

Debata nad istnieniem Jezusa jest nie tylko teologiczna, ale także historiograficzna. Pomimo dowodów z dokumentów potwierdzających relacje z Nowego Testamentu, niektóre szkoły myślenia upierają się przy zaprzeczaniu ich ważności. Jednak zapis historyczny pokazuje, że postać Jezusa jest lepiej udokumentowana niż wiele innych postaci, których istnienie nie jest kwestionowane.

Analiza ta zachęca do dalszej refleksji nad sposobem rozpowszechniania historii i kryteriami stosowanymi wobec różnych postaci z przeszłości. Czy rozsądne jest wątpić w Jezusa, akceptując bez skrupułów postacie o mniejszym wsparciu dokumentalnym? Odpowiedź na to pytanie niewątpliwie będzie nadal przedmiotem debaty.

Więcej
Ewangelizacja

Czym jest katolicka nauka społeczna? Siedem tematów, aby ją poznać

Jaka jest doktryna społeczna Kościoła? Oto synteza w siedmiu tematach. Wyłoniły się one z Bożego nauczania zawartego w Biblii, a Kościół rozwinął je, aby pomóc nam lepiej żyć przykazaniami Chrystusa i pomagać społeczeństwu.

OSV News Agency-23 lipca 2025 r.-Czas czytania: 6 minuty

- Adam Fitzpatrick i Janine Ricker, Archidiecezja St. Paul i Minneapolis Center for Mission. 

Na pytanie o najważniejsze przykazanie w całym Prawie, Jezus odpowiedział: Kochaj Boga i kochaj innych (zob. Mt 22:36-40). W tych prostych przykazaniach leży sedno naszego chrzcielnego powołania.

Katolicka nauka społeczna jest jednym z narzędzi, które Kościół daje nam, aby prowadzić nas w realizacji tego wezwania. Oparta na Piśmie Świętym i rozwinięta w serii dokumentów papieskich, katolicka nauka społeczna jest jednym z narzędzi, które Kościół daje nam, aby prowadzić nas w realizacji tego wezwania. społeczna doktryna Kościoła Prowadzi nas, jak powinniśmy żyć z naszymi sąsiadami.

Zaczynając od najbardziej podstawowej jednostki ludzkości - rodziny - i przyjmując nauki Jezusa, możemy żyć katolicką nauką społeczną w sposób, w jaki nas uczył. To może prowadzić nas do pracy ze wspólnotą, która jest zbiorem rodzin, a następnie ze społeczeństwem jako całością, które jest zbiorem tych wspólnot.

Siedem punktów

Doktrynę społeczną Kościoła można podzielić na siedem tematówżycie i godność osoby ludzkiej; wezwanie do rodziny, wspólnoty i uczestnictwa; prawa i obowiązki; opcja na rzecz ubogich i bezbronnych; godność pracy i prawa pracowników; solidarność; troska o Boże stworzenie.

Życie według zasady katolickiej nauki społecznej pozwala nam odpowiedzieć na Jezusowe przykazanie miłości bliźniego, rozpoznać obecność Boga w każdej osobie (por. Ef 4, 6) i wzrastać w relacji z nimi i z Chrystusem.

Życie i godność osoby ludzkiej

Cała katolicka nauka społeczna opiera się na tym centralnym temacie. Pismo Święte mówi nam, że jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga (por. Rdz 1:27). Wszystko ludzkie życie jest wylaniem Bożej miłości i jest częścią Bożego planu. Dlatego wszyscy ludzie mają prawo do życia, od poczęcia do naturalnej śmierci. Życie stworzone przez Boga jest święte i ma prawo do pełnego istnienia.

Jako dziecko Boże, każda osoba ma również przyrodzona godność. Odzwierciedlając istotę Boga, wszyscy ludzie mają prawo do realizacji tej godności w codziennej egzystencji, w tym poprzez dostęp do czystej żywności i wody, opieki zdrowotnej, edukacji i bezpiecznego środowiska życia.

Podejmij działanie: we własnej wspólnocie parafialnej, wyciąganie ręki, nawet jeśli tylko w rozmowie z tymi, którzy czują się samotni, pokazuje szacunek dla godności każdej osoby.

Apel o rodzinę, społeczność i uczestnictwo

Biorąc pod uwagę prymat rodzina w oczach Boga, jednostki powinny być zachęcane do zakładania rodzin, a społeczeństwo powinno promowanie życia rodzinnego. Stabilne społeczeństwa wyłaniają się ze stabilnych rodzin, w których ludzie mogą uczyć się zdrowego życia w społeczności. Ludzie mają prawo do znaczącego uczestnictwa w społeczeństwie poprzez głosowanie, udział w wydarzeniach kulturalnych i społecznych oraz reprezentację w społeczeństwie, co pomaga zachować ich godność.

"Aby promować udział jak największej liczby osób w życiu społecznym, tworzenie dobrowolnych stowarzyszeń i instytucji (...) 'odnosi się do celów gospodarczych i społecznych, do działalności kulturalnej i rekreacyjnej, do sportu, do różnych zawodów i do spraw politycznych'" (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1882). Społeczeństwo powinno być uporządkowane w taki sposób, aby umożliwić ludziom uczestnictwo w ważnych wydarzeniach - a także mieć czas na odpoczynek - w różnych społecznościach, ze szczególną troską o ubogich i bezbronnych.

Podejmij działanie: Dowiedz się, czy w Twojej parafii istnieje organizacja, w której możesz zapewnić wsparcie poprzez wolontariat.

Prawa i obowiązki

Wszyscy ludzie mają pewne prawa i obowiązki, ponieważ zostali stworzeni na obraz Boga. Wszyscy ludzie w danej społeczności mają prawo do bycia traktowanymi z godnością i szacunkiem oraz obowiązek dbania o wspólne dobro społeczności. Aby społeczeństwo było zdrowe, ludzie muszą być świadomi zarówno swoich praw, jak i obowiązków. 

Przykładami praw są żywność, mieszkanie i opieka zdrowotna. Obowiązki obejmują płacenie podatków, głosowanie i poszanowanie własności publicznej. Katechizm chwali "te narody, których systemy pozwalają jak największej liczbie obywateli uczestniczyć w życiu publicznym w klimacie prawdziwej wolności" (1915). Korzystanie z praw i obowiązków musi być znaczące i wzajemne, aby społeczeństwo było dobrze zrównoważone.

Podejmij działanie: Uczestnictwo w posługach, które karmią głodnych lub udzielają schronienia bezdomnym, może być trudne, ale takie posługi promują godność wszystkich i poprawiają społeczeństwo.

Opcja dla osób ubogich i znajdujących się w trudnej sytuacji

Służba Jezusa wskazuje na intensywną troskę, jaką odczuwał o ubodzy i bezbronni. Ich udręki często poruszały go do współczucia; na przykład jego uwaga skierowana do tłumu, który nie jadł od trzech dni (zob. Mt 15:32), do trędowatego proszącego o uzdrowienie (Mk 1:40-41), do wdowy, która właśnie straciła syna (Łk 7:12-13). 

To właśnie głęboka odpowiedź Chrystusa na doświadczenia tych, którzy znajdują się na marginesie społeczeństwa, jest tym, co mamy naśladować; w rzeczy samej, nasza odpowiedź na tych, którzy są "najmniejsi pośród nas" jest podstawą, na której będziemy sądzeni (Mt 25:45).

Nasza wiara jest wiarą czynu. "Jeśli brat lub siostra nie mają się w co ubrać ani co zjeść na dzień, a ktoś z was powie im: 'Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i jedzcie dobrze', a nie dacie im tego, co konieczne dla ciała, cóż dobrego z tego wyniknie?" (Jk 2:15-16).

Udział w rozwiązaniach

Chrystus nie był biernym obserwatorem. Podobnie nasza wiara zmusza nas do angażowania się w rozwiązania, które zaspokajają potrzeby ubogich. bezdomni i zmarginalizowani naszych społeczności.

Podejmij działanie: Wiele parafii zbiera żywność, ubrania lub inne środki na rzecz ubogich. Co możesz zrobić, aby pomóc?

Godność pracy i prawa pracownicze

Praca, w najlepszym tego słowa znaczeniu, jest wyrazem darów i talentów danej osoby. Pismo Święte mówi nam, że praca była ważnym zadaniem człowieka od początku stworzenia (zob. Rdz 2:15). Musimy budować społeczeństwo tak, aby każda osoba miała możliwość rozpoznania swoich darów i wykorzystania ich w sensownej pracy.

Podczas gdy praca jest jednym ze sposobów, w jaki ludzie mogą wykorzystywać swoje dary do ulepszania świata, jest to również sposób, w jaki większość ludzi utrzymuje swoje rodziny. Każdy ma prawo do humanitarnego traktowania w miejscu pracy, w tym do godziwego wynagrodzenia, rozsądnych godzin pracy i czasu na opiekę nad chorymi członkami rodziny.

Podejmij działania: Wspieranie poprawy warunków pracy jest kluczowym krokiem w zapewnieniu wszystkim odpowiedniej żywności i bezpiecznego schronienia.

Solidarność

Nasza wiara uczy nas, że jesteśmy solą ziemi i światłem świata (zob. Mt 5:13-16). Sposób, w jaki żyjemy, bezpośrednio wpływa na doświadczenie Chrystusa przez innych. Jesteśmy powołani, aby być przykładem Chrystusa dla świata, modelując Jego miłość, miłosierdzie i współczucie dla wszystkich.

Solidarność oznacza dbanie o siebie nawzajem: rodzinę, przyjaciół i nieznajomych (choć, jak wspomniano powyżej, wszystko zaczyna się od rodziny). Może być trudno dostrzec, jak nasze działania - właśnie tam, gdzie jesteśmy - mogą wpływać na świat. Ale takie podejście może prowadzić nas do towarzyszenia naszym braciom i siostrom w ich życiowych podróżach, aby pomóc w tworzeniu społeczności, w których wszyscy są szanowani, chronieni i traktowani sprawiedliwie. 

Wymaga to od nas czegoś więcej niż tylko dobroczynności w zaspokajaniu potrzeb osób ubogich i znajdujących się w trudnej sytuacji. Musimy również zająć się wszelkimi politykami, które powodują brak równowagi równości. W ten sposób pomagamy budować królestwo Boże, miejsce pokoju i sprawiedliwości, tutaj na ziemi i świadczymy o miłości Chrystusa do innych.

Podejmij działanie: Porozmawiaj z rodziną i przyjaciółmi o tym, jakie działanie najlepiej pokazuje miłość Chrystusa do najbardziej potrzebujących.

Troska o stworzenie

Całe stworzenie jest piękne w oczach Boga, który uczynił nas odpowiedzialnymi za opiekę nad nim (zob. Rdz 1:27-31). Ziemia potrzebuje troski i są rzeczy, które możemy zrobić, aby pomóc jej chronić. pielęgnowanie tworzenia. Świadomość własnych nawyków energetycznych i praca nad zwiększeniem wydajności to świetny sposób na zachowanie stworzenia dla wszystkich. Wszyscy możemy coś zrobić, a nawet małe wysiłki budują społeczeństwo we współpracy z Bogiem, aby stworzyć bardziej sprawiedliwy świat.

Podejmij działania: pozbieraj śmieci w swojej okolicy, posadź kwiaty w ogrodzie lub zawieś karmnik dla ptaków na drzewie. Wszyscy możemy upiększać i chronić stworzenie.

Wniosek

Każdy z siedmiu tematów katolickiej nauki społecznej wyłonił się z Bożego nauczania zawartego w Biblii i z czasem został rozwinięty przez Kościół, aby pomóc nam lepiej wypełniać przykazania Chrystusa. Medytacja nad tymi tematami i działanie zgodnie z nimi, nawet na małą skalę, może pomóc społeczeństwu w znacznie szerszy sposób.

Każdy sposób, w jaki zdecydujesz się żyć katolicka doktryna społecznaMódl się za ludzi, których spotykasz, aby poznali i doświadczyli Chrystusa poprzez te przykłady miłości do innych.

AutorOSV News Agency

Watykan

Papież cierpi na atak astmy i pozostaje w stanie "krytycznym"

Prognozy dla Ojca Świętego są "ostrożne" po tym, jak doznał dziś kryzysu astmatycznego i musiał otrzymać transfuzję krwi z powodu spadku liczby płytek krwi.

Maria José Atienza-22 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Pomimo niewielkiej poprawy, jakiej Ojciec Święty doświadczył w czwartek i piątek, w sobotę zdrowie papieża doznało kolejnego pogorszenia z "przedłużającym się astmatycznym kryzysem oddechowym, który również wymagał zastosowania tlenu o wysokim przepływie".

Tak stwierdzono w raporcie medycznym wydanym przez biuro prasowe Stolicy Apostolskiej po południu w sobotę 22 lutego. W notatce stwierdzono również, że "dzisiejsze badania krwi wykazały również plateletopenię", tj. spadek liczby płytek krwi we krwi, co w przypadku Ojca Świętego "wiąże się z anemią i wymagało podania hemotransfuzji".

Komunikat odnosi się do na konferencję prasową, że lekarze papieża Papieżowi nie zagraża niebezpieczeństwo", powiedział wczoraj Watykan w Gemelli. Papież spędził "dzień w fotelu, choć z większym bólem niż wczoraj" i na razie "prognozy są powściągliwe", podsumowuje watykańska nota.

Konferencje Episkopatu, diecezje, kongregacje i kolegia z całego świata łączą się teraz w modlitwie o powrót do zdrowia Ojca Świętego, który pozostanie w szpitalu przez co najmniej kolejny tydzień.

Ewangelizacja

Krzesło Świętego Piotra, znak jedności

Dziś, 22 lutego, liturgia obchodzi święto Katedry św. Piotra. Jest to tradycja apostolska, która dziękuje Bogu za misję powierzoną apostołowi Piotrowi i jego następcom, znaki i fundamenty jedności. Ściśle mówiąc, jest to relikwia, starożytne drewniane siedzisko, na którym zasiadali papieże i symbolizuje ich autorytet..  

Francisco Otamendi-22 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Zarówno dzisiejsze święto, jak i święto świętych Piotra i Pawła, obchodzone 29 czerwca, mają swoje święto. prymat Piotra w grupie apostołów, jak można przeczytać w Gospel Mateusza ("Ty jesteś Piotr i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a potęga piekła go nie zniszczy") oraz "jego przekaz" ("Ja jestem Piotr i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a potęga piekła go nie zniszczy"). w biskupa Rzymu. Wcześniej Piotr wyznał boskość Jezusa: "Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego".

Można powiedzieć, że pierwszą "siedzibą" Kościoła był Wieczernik, gdzie Jezus zgromadził swoich uczniów na Ostatniej Wieczerzy i gdzie wraz z Maryją Dziewicą otrzymali dar Ducha Świętego. Później Piotr przeniósł się do Antiochii, ewangelizowanej przez Barnabę i Pawła, gdzie uczniowie Jezusa po raz pierwszy zostali nazwani "chrześcijanami". 

Rzym, siedziba Następcy Piotra

Następnie św. Piotr udał się do Rzymu, centrum Imperium, gdzie zakończył swoje życie w służbie Ewangelii męczeńską śmiercią. Z tego powodu stolica Rzymu, która otrzymała największy zaszczyt, została uznana za siedzibę papieża. Następca Piotra"Krzesło" ich biskupa reprezentowało apostoła, któremu Chrystus zlecił pasterzowanie całej swojej trzodzie.

"Katedra", dosłownie, jest stałą siedzibą biskupa, umieszczoną w kościele macierzystym diecezji, który dlatego nazywany jest "katedrą", i jest symbolem władzy biskupa i ewangelicznego nauczania, które jako następca Apostołów jest powołany do zachowania i przekazania wspólnocie chrześcijańskiej.

Z końcem października 2024 r., na prośbę papieża Franciszka, relikwia św. Krzesło św. (drewniany tron) został ujawniony do 8 grudnia, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia, dla pielgrzymów. Następnie powrócił do wielkiego pomnika z brązu, baldachimu Berniniego. Przewodniczący był ostatnio wystawiany 50 lat temu.

AutorFrancisco Otamendi

Świat

Kryzys migracyjny w Demokratycznej Republice Konga

Grupa zbrojna z 23 marca wysiedliła setki tysięcy ludzi w Demokratycznej Republice Konga, pogłębiając kryzys humanitarny w Północnym i Południowym Kivu. WHO ostrzega przed wpływem konfliktu na zdrowie publiczne, w tym przed rozprzestrzenianiem się chorób takich jak cholera i ospa małp.

Arturo Pérez-22 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Wspierana przez Rwandę grupa zbrojna M23 wymusiła przesiedlenie setek tysięcy ludzi, utrudniając dostęp pomocy humanitarnej. Sytuacja jest szczególnie krytyczna w prowincjach Północnego i Południowego Kivu, gdzie walki doprowadziły do śmierci tysięcy osób i zniszczenia schronisk.

Rzeczniczka UNHCREujin Byun i najwyższy urzędnik ONZ ds. pomocy w tym kraju, Bruno Lemarquis, ostrzegli, że brak bezpieczeństwa uniemożliwia dotarcie pomocy do potrzebujących. Rebelianci posuwają się w kierunku Bukavu (Południowe Kivu) po zajęciu Gomy (Północne Kivu), a niszczenie placówek służby zdrowia i schronisk pogarsza sytuację.

WHO podkreśla również wpływ działań wojennych na reakcję na ospę małpią, zwłaszcza w Gomie. Niewybuchy i grabieże dodatkowo komplikują bezpieczny powrót przesiedleńców, a krytyczna infrastruktura jest niszczona, utrudniając opiekę zdrowotną i zwiększając ryzyko rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, takich jak cholera, malaria i ospa małp.

Osoby wewnętrznie przesiedlone w Demokratycznej Republice Konga

Konflikt na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga generuje ruch uchodźców wewnętrznych na zachód, do Angoli. Sekretarz wykonawczy Komisji Episkopatu ds. Duszpasterstwa Migrantów i Pielgrzymów (CEPAMI) w Angoli, Carla Luísa Frei Bamberg, powiedziała, że Kościół jest w pogotowiu w diecezjach przygranicznych, zwłaszcza w Uíge i Mbanza Kongo, aby przyjąć uchodźców z opieką i wsparciem. Kościół współpracuje z innymi organizacjami, aby zapewnić uchodźcom godne warunki, w tym zakwaterowanie, żywność i środki do życia.

W dniu 15 lutego 2025 r. w Bukavu (Południowe Kivu - Demokratyczna Republika Konga) pożar groził całkowitym zniszczeniem lokalnego więzienia podczas grabieży spowodowanej wycofaniem się sił zbrojnych i bojówkarzy M23. Chociaż niektórzy więźniowie wzniecili pożar, kapelan więzienia, który był odpowiedzialny za więzienie i kilka sióstr zakonnych szybko interweniowało, zapobiegając całkowitemu zniszczeniu budynku. Kaplica również została splądrowana, ale księdzu udało się uratować jej większą część. Po grabieży Bukavu powoli wraca do normalności, wznowiona zostaje działalność gospodarcza, a szkoły mają zostać wkrótce otwarte.

Grabież

Biskup Uviry, bp Sébastien Joseph Muyengo Mulombe, został obrabowany 20 lutego, wraz z dwoma kapłanami, w stolicy biskupiej Uvira, w regionie Południowego Kivu w Demokratycznej Republice Konga. Trzech uzbrojonych żołnierzy Sił Zbrojnych Demokratycznej Republiki Konga, ubranych w mundury, wtargnęło do budynku, zagroziło personelowi i księżom, zmusiło ich do upadku na ziemię i ukradło pieniądze, telefony i inne rzeczy. Następnie zamknęli ich i zagrozili śmiercią przed ucieczką. Incydent ten jest częścią serii grabieży w Uvirze, gdzie armia narodowa jest osłabiona przez postępy grupy rebeliantów M23.

AutorArturo Pérez

Więcej
Zasoby

Nadzieja w homilii "Nadzieja chrześcijanina" wygłoszonej przez "Przyjaciół Boga".

Autor analizuje homilię "Nadzieja chrześcijanina" świętego Josemaríi Escrivy, zaczerpniętą z "Przyjaciół Boga". Tekst ten ujawnia strukturę głęboko zakorzenioną w Słowie Bożym, gdzie każda centralna idea jest wspierana przez starannie dobrane fragmenty biblijne.

Rafael Sanz Carrera-22 lipca 2025 r.-Czas czytania: 11 minuty

W tym roku wyruszamy w ekscytującą podróż przez Pismo Święte, koncentrując się na cytatach biblijnych, które nas inspirują i mówią nam o tym, co jest dla nas ważne. Hope. Przy tej okazji przeanalizujemy homilię "Josemaría Escrivá, z książki "Przyjaciele Boga". Tekst ten ujawnia strukturę głęboko zakotwiczoną w Słowie Bożym, gdzie każda centralna idea jest wspierana przez starannie dobrane fragmenty biblijne: usprawiedliwienie przez wiarę (Rz 5:1-5), wytrwałość pośród ucisku (Rz 12:12), wezwanie do poświęcenia jako droga chrześcijańskiego życia (Mt 16:24) i ostateczny cel życia wiecznego (J 14:2-3; 1 Kor 15:12-14) stanowią podstawowe filary jego przesłania.

Nasza analiza podkreśli ścisły związek między treścią homilii a cytatami biblijnymi, które ją wspierają, pokazując, że około 80 % przesłania opiera się na tych świętych odniesieniach. Ten solidny fundament doktrynalny nie tylko wzmacnia tekst, ale także nadaje mu duszpasterski ton, który zachęca do głębokiej refleksji i odnowy wiary. Dołącz do nas w tej fascynującej podróży przez Nadzieję, którą oświeca nas Ewangelia!

Zarys homilii "Nadzieja chrześcijanina".

Poniżej znajduje się możliwy zarys najistotniejszych idei homilii zorientowanych na główny temat: nadzieję.

Wprowadzenie: Fundamenty chrześcijańskiej nadziei

  • Osobiste przekonanie: Wszystko zależy od Jezusa; chrześcijanin nie ma nic własnego.
  • Skutki nadziei w Bogu: Rozpala miłość. Daje siłę w obliczu cierpienia. Sprawia, że serce bije bez zniechęcenia.
  • Cnoty teologiczne: Związek między wiarą, miłością i nadzieją.

2. Nadzieja teologiczna

  • Zgodnie ze słowami św. Pawła (Rz 5:1-5), nadzieja rodzi się z wiary, cierpliwości i ucisku.. Jest to cnota, która nie zawodzi, ponieważ wywodzi się z miłości Boga w naszych sercach.
  • Istnieją dwa sposoby życia: Boskie życie, które stara się podobać Bogu; lub życie zwierzęce, bez Boga, które prowadzi do miernej egzystencji bez prawdziwej nadziei.
  • Rola autentycznego chrześcijanina: działać z nadprzyrodzoną wizją. I kochać świat z myślą o niebie.

3. Fałszywa i prawdziwa nadzieja

  • Powszechne błędne przekonania na temat nadziei: 1) Sprowadzanie jej do biernej postawy ("ostatnia rzecz do stracenia"). 2) Interpretowanie jej jako komfortu lub unikania wyzwań. 3) Mylenie jej z iluzją lub powierzchowną zadumą.
  • Prawdziwa nadzieja: Jest to głębokie pragnienie zjednoczenia z Bogiem. Nie oddziela nas od ziemskich realiów, ale podnosi je do wiecznego wymiaru.
  • Ostrzeżenie: czysto ludzkie projekty, bez Boga, prowadzą do wygaśnięcia i pustki.

4. Nadzieja w codziennym życiu chrześcijanina

  • Nadprzyrodzona podstawa: Chrześcijanie mają nadzieję w urzeczywistnieniu Bożej miłości. Nie zapominajmy, że świat oferuje dobra doczesne, ale chrześcijanin szuka wiecznej radości.
  • Wpływ na codzienną rzeczywistość: 1) Uświęcać codzienne czynności. 2) Podnieść wszystkie ludzkie zajęcia do porządku łaski. 3) Chrystianizować społeczeństwo w celu przekazywania autentycznego pokoju i radości.

5. Duchowa walka i wyzwania nadziei

  • Potrzeba wewnętrznej walki: odrzucić dumę, zazdrość i brak wysiłku.
  • Nadzieja wiąże się z konkretnymi i zdecydowanymi krokami.
  • Przykład św. Pawła: Pomimo cierpień i prześladowań, ich wiara i nadzieja pozostają niezachwiane.
  • Krzyż jako centrum nadziei: Życie chrześcijańskie wymaga wysiłku i poświęcenia. Dlatego każda porażka powinna być powodem, by zacząć od nowa.
  • Sakrament pokuty: Pozwala odnowić zaufanie do Boga i Jego miłosierdzia: "Bóg nie przegrywa bitew", a pokora w przebaczeniu wzmacnia chrześcijanina.

6. Rola łaski i nadziei w Bogu

  • La Esperanza, jak Nadprzyrodzona cnota zachęca nas do zaufania Bożym planom. 
  • Pewność ludzkiej nieważności znajduje pocieszenie w sile Boga.
  • Jezus Chrystus jako wzór i wsparcie. Pośród przeciwności, Pan daje nam swoją siłę: "Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" (Flp 4:13).

7. W kierunku celu: Nadzieja życia wiecznego

  • Niebo jako ostateczny cel: Obietnica wiecznego szczęścia z Chrystusem.
  • Nadzieja pobudza nas do wiernego wypełniania naszej ziemskiej misji: przekształcania tego, co ludzkie, w to, co boskie.
  • Ostrzeżenie przed pustką braku wiary; zaprzeczenie zmartwychwstaniu Chrystusa czyni życie bezsensownym.
  • Owoc nadziei: ufność w Bożą nagrodę: "Sługa dobry i wierny" (Mt 25:21).

8. Wniosek: Nadzieja czyni nas silnymi

  • Za obietnicę Bożej miłości: Po śmierci chrześcijanin znajdzie spełnienie w Bogu i w czystej miłości.
  • Wezwanie do działania. Zmagać się z wytrwałością i radością, kierowani Bożą łaską.
  • Proś Maryję, "Spes nostra" (nasza nadzieja), aby zaprowadziła nas do domu Ojca.

Cytaty biblijne z tekstu "Nadzieja chrześcijanina".

Lista ta zawiera teraz wszystkie cytaty biblijne z homilii związane z nadzieją:

  1. List do Rzymian 5:1-5: "Będąc tedy usprawiedliwieni z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego też mamy dostęp przez wiarę do tej łaski, w której stoimy, i radujemy się w nadziei chwały Bożej. I nie tylko to, ale i chlubimy się w uciskach, wiedząc, że ucisk wyrabia cierpliwość, a cierpliwość - sprawdzony charakter, a sprawdzony charakter - nadzieję. A nadzieja nie zawodzi, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany".
  2. Rzymian 12, 12: "Radośni w nadziei, cierpliwi w ucisku, stali w modlitwie".
  3. Kolosan 3:1-3: "Jeśli więc zostaliście wespół z Chrystusem wywyższeni, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus, zasiadając po prawicy Boga. Nastawcie się na to, co w górze, a nie na to, co na ziemi. Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu".
  4. Kaznodziei 2:11: "A gdy pomyślałem o wszystkich dziełach, które wykonały moje ręce, i o trudzie, jaki kosztowało mnie ich wykonanie, zobaczyłem, że wszystko to jest próżnością i bieganiem za wiatrem, i że nie ma żadnego zysku pod słońcem".
  5. Psalm 105, 1 (104, 1 w niektórych wersjach): "Dziękujcie Panu, bo jest dobry, bo Jego miłosierdzie trwa na wieki".
  6. Psalmy 30:2 (31:2 w niektórych wersjach): "W Tobie, Panie, schroniłem się; niech nigdy nie będę zawstydzony; wybaw mnie w swojej sprawiedliwości".
  7. Hebrajczyków 13, 14: "Ponieważ nie mamy tu stałego miasta, szukamy miasta, które do nas przyjedzie.
  8. Rzymian 4:18: "Uwierzył nadziei wbrew nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów, zgodnie z tym, co mu powiedziano: 'Tak będzie z twoim potomstwem'".
  9. Przypowieści Salomona 23:26: "Daj mi swe serce, mój synu, i niech twoje oczy zachwycają się moimi drogami".
  10. Jakuba 1:10-11: "Ale bogacz w swoim poniżeniu, bo przeminie jak kwiat trawy. Gdy bowiem słońce wschodzi z upałem, trawa usycha i kwiat jej opada, i piękny jej wygląd ginie. Tak też bogacz uschnie we wszystkich swoich przedsięwzięciach".
  11. 2 List do Koryntian 11:24-28: "Pięć razy otrzymałem od Żydów po czterdzieści batów, z wyjątkiem jednego. Trzy razy byłem bity rózgami; raz byłem ukamienowany; trzy razy byłem rozbity; noc i dzień byłem na morzu. W wielu podróżach, niebezpieczeństwach od rzek, niebezpieczeństwach od zbójców, niebezpieczeństwach od mojego narodu, niebezpieczeństwach od pogan, niebezpieczeństwach w mieście, niebezpieczeństwach na pustyni, niebezpieczeństwach na morzu, niebezpieczeństwach wśród fałszywych braci; w trudzie i pracy, w wielu bezsennościach, w głodzie i pragnieniu, w wielu postach, w zimnie i nagości. A oprócz innych rzeczy, to, co ciąży na mnie każdego dnia: troska o wszystkie kościoły".
  12. 2 List do Koryntian 12:10: "Dlatego rozkoszuję się w słabościach, w zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach, w utrapieniach dla Chrystusa; bo gdy jestem słaby, wtedy jestem mocny".
  13. Psalm 42, 2 (41, 2 w niektórych wersjach): "Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego; kiedyż przyjdę i stanę przed Bogiem?".
  14. List do Filipian 4:12-13: "Wiem, jak żyć pokornie, i wiem, jak obfitować; we wszystkim i we wszystkich zostałem nauczony, zarówno sycić się, jak i łaknąć, zarówno obfitować, jak i cierpieć niedostatek. Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie umacnia".
  15. 1 Jana 2:1-2: "Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. Lecz jeśli kto zgrzeszy, ma orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On sam jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz także za grzechy całego świata".
  16. Przypowieści Salomona 24:16: "Bo sprawiedliwy upada siedem razy i znów powstaje, lecz bezbożny pogrąża się w nieszczęściu".
  17. Izajasza 43:1: "Ale teraz tak mówi Pan, który cię stworzył, Jakubie, i który cię ukształtował, Izraelu: 'Nie bój się, bo cię odkupiłem; wezwałem cię po imieniu; jesteś mój'".
  18. Mateusza 16, 24: "Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: 'Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje'".
  19. Marka 10:39: "Rzekli do Niego: 'Możemy'. Jezus im odpowiedział: "Zaprawdę, z kielicha, który Ja piję, pić będziecie i chrztem, którym Ja jestem ochrzczony, wy będziecie ochrzczeni"".
  20. Job 7, 1: "Czyż życie człowieka na ziemi nie jest milicją? Czyż dni jego nie są jak dni najemnego sługi?".
  21. List do Rzymian 8:31: "Cóż więc powiemy na to? Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam?".
  22. List do Hebrajczyków 11, 1: "A wiara jest zapewnieniem tego, czego się spodziewamy, pewnością tego, czego nie widzimy".
  23. Jana 14:2-3: "W domu Ojca mego jest mieszkań wiele; gdyby tak nie było, powiedziałbym wam. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i przyjmę was do siebie, abyście i wy, gdzie Ja jestem, tam byli".
  24. 1 List do Koryntian 15:12-14: "Jeśli więc głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, jakże mogą niektórzy spośród was mówić, że nie ma zmartwychwstania? Jeśli bowiem nie ma zmartwychwstania umarłych, to Chrystus nie został wzbudzony. A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara".
  25. Mateusza 25:21: "Rzekł do niego pan jego: 'Dobrze, sługo dobry i wierny; byłeś wierny w wielu rzeczach, uczynię cię więc rządcą nad wieloma; wejdź do radości twego pana'".
  26. Dzieje Apostolskie 10, 38: "Jak Bóg namaścił Jezusa z Nazaretu Duchem Świętym i mocą, i jak czynił dobrze i uzdrawiał wszystkich uciśnionych przez diabła, bo Bóg był z nim".

Zarys pomysłów opartych na cytatach biblijnych

Poniższy zarys opiera się wyłącznie na cytatach biblijnych wspomnianych w homilii: "Nadzieja chrześcijanina". Każda główna myśl jest poparta odpowiednimi cytatami:

  1. Usprawiedliwienie przez wiarę i nadzieję w Boga
  • Rzymian 5:1-5: Wiara usprawiedliwia i czyni pokój z Bogiem przez Jezusa Chrystusa. Ucisk rodzi cierpliwość; cierpliwość, wypróbowany charakter; wypróbowany charakter, nadzieję. Nadzieja nie zawodzi, ponieważ miłość Boża została rozlana w sercach przez Ducha Świętego.
  1. Radowanie się nadzieją i skupianie się na niebiańskiej rzeczywistości
  • Rzymian 12, 12: Radujcie się w nadziei, bądźcie wytrwali w modlitwie i cierpliwi w ucisku.
  • Kolosan 3, 1-3: Życie chrześcijańskie musi patrzeć na to, co w górze, gdzie jest Chrystus, a nie na to, co na ziemi. Nasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu, ponieważ umarliśmy dla świata.
  1. Próżność ziemskich dóbr w obliczu wieczności
  • Kaznodziei 2, 11: Ludzki wysiłek bez Boga jest "próżnością i bieganiem za wiatrem".
  • Psalm 105, 1: Dziękujcie Panu, ponieważ Jego miłosierdzie jest wieczne i kieruje nas ku boskości.
  1. Wieczne miasto i nadzieja wbrew nadziei
  • Psalm 30, 2: W Bogu nigdy nie będziemy zawstydzeni; On nas wybawia w swojej sprawiedliwości.
  • List do Hebrajczyków 13, 14: Nie mamy tutaj stałego miasta; nasze oczy są utkwione w mieście, które ma nadejść.
  • Rzymian 4, 18: Przykład Abrahama: nadzieja wbrew nadziei, ufność w obietnice Boga.
  1. Całkowite poddanie się Bogu
  • Przysłów 23:26: "Daj mi serce, synu mój": prawdziwa nadzieja rodzi się ze szczerego oddania się Panu.
  • Jakuba 1, 10-11: Światowe bogactwa więdną jak kwiat trawy na słońcu.
  1. Walka i poświęcenie w życiu chrześcijańskim
  • 2 Kor. 11, 24-28: Św. Paweł jako przykład wytrwałości w cierpieniu i niebezpieczeństwie.
  • 2 Kor 12, 10: "Gdy jestem słaby, wtedy jestem mocny": cierpienie wzmacnia chrześcijanina w jego zależności od Boga.
  • Mateusza 16, 24: Jezus wzywa swoich naśladowców do wzięcia krzyża i wyrzeczenia się samych siebie.
  • Ewangelia Marka 10, 39: Podobnie jak apostołowie, chrześcijanin musi być przygotowany do uczestniczenia w cierpieniu Chrystusa.
  1. Siła i pocieszenie w łasce Bożej
  • Psalm 42, 2: "Dusza moja pragnie Boga": chrześcijanin pragnie być blisko Pana.
  • Filipian 4, 12-13: "Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie umacnia": nadzieja we wszechmocy Boga.
  • Rz 8, 31: Jeśli Bóg jest z nami, któż może być przeciwko nam? Pełna ufność w Jego ochronę.
  1. Ludzkie nieszczęście i boskie przebaczenie
  • 1 Jana 2, 1-2: Jezus Chrystus jest orędownikiem i przebłaganiem za nasze grzechy: zawsze jest nadzieja na przebaczenie.
  • Księga Przysłów 24, 16: "Siedem razy sprawiedliwy upada i zmartwychwstaje": Boże przebaczenie pozwala nam ciągle zaczynać od nowa.
  • Izajasza 43:1: Bóg wzywa nas po imieniu i mówi: "Jesteś mój". Nadzieja jest w Jego osobistej miłości.
  1. Ostateczny cel: życie wieczne
  • List do Hebrajczyków 11, 1: Wiara jest zapewnieniem tego, czego się spodziewamy, i pewnością tego, czego nie widzimy.
  • Jana 14, 2-3: Jezus przygotowuje miejsce w domu Ojca dla swoich uczniów, zapewniając ich o życiu wiecznym.
  • 1 List do Koryntian 15, 12-14: Zmartwychwstanie Chrystusa jest fundamentem naszej wiary i nadziei na życie wieczne.
  1. Nagradzanie lojalności
  • Mateusza 25, 21: Wierny sługa jest zaproszony do wejścia do radości Pana w nagrodę za swoją wytrwałość.
  • Dz 10, 38: Podobnie jak Jezus "czyniący dobro", chrześcijanie są powołani do pracy na rzecz Królestwa podczas swojego ziemskiego życia.
  1. Podsumowanie: Zwycięstwo w Bogu
  • Rz 8, 31: Bóg Wszechmogący jest naszą siłą. Jeśli On jest z nami, nikt nie może nas pokonać.
  • Psalm 22:2-4: "Choćbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną".
  • List do Hebrajczyków 13, 14 (powtórzenie): Nasza prawdziwa ojczyzna jest w niebie.

Widzimy, że zarys cytatów łączy się z kluczowymi ideami homilii, pokazując, w jaki sposób stanowią one podstawę nauczania.

Wnioski duchowe i teologiczne

Z analizy egzegetycznej zarysu opartego wyłącznie na cytatach biblijnych dokumentu "Nadzieja chrześcijanina" wyciągnięto wnioski, które oświetlają jego główne przesłanie. Wnioski te odnoszą się do dwóch wymiarów teologicznyktóry ujawnia, kim jest Bóg i jak działa w życiu wierzącego, oraz duchowyktóra kieruje praktyczną odpowiedzią chrześcijanina na te prawdy.

1. Nadzieja jako boski dar zakorzeniony w wierze
Z teologicznego punktu widzenia chrześcijańska nadzieja nie jest jedynie ludzkim dążeniem, ale nadprzyrodzoną cnotą, którą Bóg zaszczepia w sercu wierzącego (por. Rz 5:1-5). Nadzieja ta rodzi się z usprawiedliwienia przez wiarę i jest karmiona miłością, którą Duch Święty wlewa w nasze dusze, wykraczając poza ziemskie dobra ku odkupieniu i życiu wiecznemu (por. Hbr 13:14; J 14:2-3).

Z duchowego punktu widzenia, chrześcijanin jest wezwany do patrzenia "na to, co w górze" (por. Kol 3:1-3), ufając Bożym obietnicom, co przekłada się na radość, siłę w przeciwnościach i wytrwałość w modlitwie (por. Rz 12:12).

2. Ucisk jako droga do autentycznej nadziei
Z teologicznego punktu widzenia trudności i cierpienia nie osłabiają nadziei, ale ją oczyszczają i wzmacniają (por. Rz 5, 3-5). Ucisk, daleki od bycia przeszkodą, działa jako element uświęcający, który wytwarza cierpliwość i charakter, dowodząc Bożej siły pośród naszej słabości (por. 2 Kor 12:10). Z duchowego punktu widzenia chrześcijanin powinien postrzegać każdą próbę jako okazję do pogłębienia swojej zależności od Boga i potwierdzenia swojego zobowiązania do naśladowania Chrystusa (por. Ew. Mateusza 16:24), pamiętając, że "wszystko mogę w Chrystusie, który mnie umacnia" (por. List do Filipian 4:13).

3. Duchowa walka: aktywna odpowiedź na Bożą łaskę
Z teologicznego punktu widzenia życie chrześcijańskie jest nieustanną walką z namiętnościami i złem (por. Job 7, 1), ale walka ta toczy się przy wsparciu Bożej łaski i opatrzności (por. Rz 8, 31). Nieustanne przebaczenie, którego pośrednikiem jest Jezus Chrystus (por. 1 J 2, 1-2), zapewnia, że możemy podnieść się po każdym upadku (por. Prz 24, 16).

Pod względem duchowym wierzący musi codziennie odnawiać swoją determinację do walki z nadzieją, polegając na sakramentach - zwłaszcza na sakramencie pokuty - i na nieustannej modlitwie, zawsze pamiętając, że z Bogiem po naszej stronie żaden przeciwnik nie może zwyciężyć.

4. Próżność ziemskich dóbr a transcendencja Bożej miłości.
Pismo Święte naucza, że osiągnięcia i posiadłości tego świata są ulotne i bez Bożego przewodnictwa skutkują "próżnością i biegiem za wiatrem" (por. Kaznodziei 2:11). Tylko to, co jest dotknięte przez Boga, ma wieczną wartość i staje się źródłem nadziei (por. Psalm 105, 1). Z duchowego punktu widzenia chrześcijanin powinien kierować swoje wysiłki ku celom przekraczającym doczesność, uznając, że jego prawdziwą ojczyzną jest Niebo (por. Hbr 13, 14) i odnajdując w komunii z Chrystusem wieczny sens swojej egzystencji.

5. Życie wieczne jako ostateczny cel
Z teologicznego punktu widzenia, chrześcijańska nadzieja jest ukierunkowana na pełną komunię z Bogiem w życiu wiecznym, ugruntowaną i zagwarantowaną przez zmartwychwstanie Chrystusa (por. Ew. Jana 14:2-3; 1 Koryntian 15:12-14). Wizja ta przekształca ludzkie tęsknoty w pewne oczekiwanie wiecznej miłości, zgodnie z obietnicą zawartą w Ewangelii Mateusza 25:21. Z duchowego punktu widzenia, pewność Nieba motywuje wierzącego do wytrwałości w czynieniu dobra, wiedząc, że liczy się każdy akt wierności, i napełniając się entuzjazmem i optymizmem, gdy pamiętamy, że w końcu otrzymamy chwałę Pana.

6. Nadzieja w niezachwianym Bożym miłosierdziu
Z teologicznego punktu widzenia Bóg okazuje się niewyczerpany w swoim miłosierdziu, zawsze gotowy przebaczyć i podtrzymać tych, którzy się potykają, potwierdzając swoją wierność, wzywając nas po imieniu i zapewniając nas: "Ty jesteś mój" (por. Iz 43:1; Prz 24:16). Z duchowego punktu widzenia miłosierdzie to zachęca nas do uznania własnej słabości i zaufania, że każdy upadek jest okazją do ponownego rozpoczęcia życia pod opieką Chrystusa, naszego obrońcy (por. 1 J 2:1-2).

Wnioski końcowe

Nadzieja chrześcijańska, daleka od bycia zwykłą emocją, jest energią życiową, która wypływa z wiary i umacnia się w przeciwnościach. Jest to boski dar, który przemienia życie wierzącego, pobudzając go do życia z radością, ufnością i wytrwałością oraz prowadząc go do wiecznej komunii z Bogiem, który jest bliski, miłosierny i zawsze wierny swoim obietnicom.

AutorRafael Sanz Carrera

Doktor prawa kanonicznego

Watykan

Zdrowie papieża: optymizm, ale jeszcze nie zagrożenie

Lekarze leczący papieża Franciszka poinformowali, że papież reaguje na leczenie, ale nie jest jeszcze w niebezpieczeństwie i będzie musiał pozostać w szpitalu przez kolejny tydzień.

Paloma López Campos-21 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Lekarze leczący papieża Franciszka poinformowali media, że papież nie jest jeszcze w niebezpieczeństwie i będzie musiał pozostać w szpitalu przez kolejny tydzień. Wyjaśnili jednak, że Ojciec Święty reaguje na leczenie i nie jest podłączony do żadnej maszyny, ale ze względu na jego wiek i stan zdrowia choroba na które cierpi, nie może jeszcze zostać wypisany ze szpitala.

Raport medyczny papieża pojawił się na konferencji prasowej z udziałem lekarzy, którzy leczą Franciszka. Zespół szpitala Gemelli twierdzi, że Ojcu Świętemu nie grozi śmierć, a nawet opuścił swój pokój, aby udać się do kaplicy na modlitwę, ale jego stan pozostaje delikatny.

Plotki o stanie zdrowia papieża

Wystąpienie to miało miejsce tego samego dnia, w którym nasiliły się plotki na temat stanu zdrowia papieża. Andrea Tornielli, Dyrektor Redakcyjny Komunikacji Watykańskiej, wypowiedział się na ten temat na portalach społecznościowych, zauważając, że "komunikaty wydane do tej pory przez Biuro Prasowe Watykanu zostały przygotowane i uzgodnione z lekarzami, którzy leczą Franciszka. Przekazali oni wszystkie użyteczne i niezbędne informacje, niczego nie ukrywając, również dlatego, że tego chce papież. Wszystko inne to pogłoski".

Wśród tych pogłosek szczególną popularność zyskała ta opublikowana przez włoskie media, według której kardynałowie Gianfranco Ghirlanda i Pietro Parolin odwiedzili papieża Franciszka w szpitalu. The Watykańskie biuro prasowe zaprzeczył tym informacjom, zapewniając, że takie spotkanie nie miało miejsca.

Ameryka Łacińska

Ekwadorscy katechiści spotykają się, aby odnowić przekazywanie wiary

Spotkanie katechetów w Cuenca w Ekwadorze wezwało do odnowienia katechezy w tym kraju, wzywając Kościół do dostosowania się i znalezienia nowych sposobów przekazywania Ewangelii.

Juan Carlos Vasconez-21 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

W dniach 12-16 lutego 2025 r. miasto Cuenca było gospodarzem krajowego spotkania katechetów, które zgromadziło ponad 1640 uczestników z całego Ekwadoru. To wydarzenie, które odbywa się co dwa lata, zapewniło istotną przestrzeń do refleksji, wymiany i formacji, w celu wzmocnienia przekazu wiary w stale zmieniającym się świecie.

Główne wyzwanie: Przekazywanie wiary w dzisiejszym świecie

Spotkanie podkreśliło wyzwanie przekazywania wiary w dzisiejszym kontekście, naznaczonym sekularyzacją, różnorodnością kulturową i szybkim rozwojem technologicznym. Podkreślono potrzebę znalezienia nowych sposobów nawiązywania kontaktu z nowymi pokoleniami i przekazywania przesłania Jezusa w odpowiedni i znaczący sposób.

Jak powiedział ks. Alfredo EspinozaArcybiskup QuitoPodczas Eucharystii: "Jesteście "nauczycielami wiary", którzy nie tylko nauczają doktryny, ale żyją nią i świadczą o niej własnym życiem. Bądźcie kreatywni w swojej misji, zawsze się aktualizujcie, nigdy nie przestawajcie się uczyć, a przede wszystkim bądźcie pełni pasji.

Wymiana doświadczeń i szkolenia: filary spotkania

Katecheci mieli okazję podzielić się swoimi doświadczeniami, wyzwaniami i sukcesami w przekazywaniu wiary, wymienić się dobrymi praktykami i zastanowić się, jak poprawić inicjację wiary.

Kluczowym elementem było również szkolenie. Wykłady dotyczyły takich tematów jak metodologia, pedagogika, Synod i Eucharystia, dostarczając katechistom narzędzi do wzmocnienia ich pracy.

Katecheza: dialog z lokalną rzeczywistością

Podkreślono znaczenie katechezy wcielonej w rzeczywistość każdego ludu, uznając różnorodność kulturową i wyrażanie wiary każdej społeczności w Ekwadorze.

Spotkanie w Cuenca było wezwaniem do odnowy katechezy w Ekwadorze, wzywając Kościół do dostosowania się i znalezienia nowych sposobów przekazywania Ewangelii. Arcybiskup Marcos Pérez, arcybiskup Cuenca, w Eucharystii otwierającej, powiedział, że "katecheci są misjonarzami, którzy chcą zmienić świat". Katecheci, jako pośrednicy ewangelizacji, odgrywają fundamentalną rolę w tym zadaniu.

Doświadczenie to wywarło głębokie wrażenie na uczestnikach, którzy powrócili do swoich wspólnot z nowymi pomysłami i motywacją do kontynuowania dzieła przekazywania wiary. Następne spotkanie, w Riobamba w 2027 roku, będzie kontynuacją tej podróży odnowy katechetycznej.

Zapomniane dobro wspólne: paradygmatyczny przykład DANA

Dobro wspólne karmi się poszukiwaniem doskonałości opartej na godności ludzkiej, co prowadzi do stosowania zasady solidarności przez obywateli - wielkich bohaterów DANA - oraz zasady pomocniczości przez państwo i instytucje, które są w dużej mierze nieobecne w tym kryzysie społecznym.

21 lipca 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Wciąż odczuwamy niszczycielskie konsekwencje DANA w WalencjaProblem leży nie tylko w opóźnieniu, ale przede wszystkim w braku zamiaru przywrócenia poprzedniej sytuacji. Problemem jest nie tylko opóźnienie, ale przede wszystkim brak zamiaru przywrócenia poprzedniej sytuacji. Wydaje się, że przez wielu została ona zapomniana lub znormalizowana, podobnie jak sytuacja ofiar wulkanu Las Palmas.

Podstawowy problem w tym przypadku nie leży w wielorakich ideologiach, takich jak anulowanie mniejszości, ideologia gender lub "duchy", takie jak post-prawda, przerażająca sztuczna inteligencja, skomplikowana geopolityka lub, jak mówi Luri, "opustoszały postęp czterech współczesnych jeźdźców apokalipsy (przeludnienie, wyczerpanie zasobów, zanieczyszczenie i zmiana klimatu)", ale w wielkim zapomnianym w naszym społeczeństwie, którym jest niewątpliwie dobro wspólne, ale raczej na wielkim zapomnianym w naszym społeczeństwie, którym jest niewątpliwie dobro wspólne, ponieważ wydaje się, że obecne jest tylko dobro indywidualne, w wielu przypadkach ubrane w pozory dialogu społecznego i demokracji.

Julio Llorente w Taberna Ilustrada (podcast Vionemedia), w audycji poświęconej dobru wspólnemu, wskazał, jaka jest jego definicja tej możliwej rzeczywistości: komunia między rządzącymi a rządzonymi oraz z rzeczywistością. W tym przypadku możemy wyraźnie mówić o braku komunii.

Państwo i obywatele

Gregorio Guitián, ekspert w dziedzinie nauki społecznej Kościoła na UNAV, jest uderzony paradygmatycznym przypadkiem DANA, z powodu wyraźnego braku pomocy udzielonej w tej tragedii. Dla tego profesora kluczem do rozwiązania tej sytuacji jest konstytucja duszpasterska "...".Gaudium et Spes"Mówi: "Nie można znaleźć spełnienia inaczej niż w szczerym poświęceniu dla innych". Innymi słowy, nie możemy kontynuować naszego życia tak, jakby nic się nie stało, gdy w społeczeństwie panuje kryzys, ponieważ jesteśmy istotami społecznymi.

Pandemiczny slogan polityczny "nie zostawiaj nikogo w tyle" powinien być prawdziwą i proaktywną zasadą teraz i przez cały czas, zwłaszcza w przypadku zbiorowej kruchości ze strony polityków i obywateli. Natomiast popularny slogan "tylko ludzie ratują ludzi" jest niekompletny, ponieważ jako społeczeństwo potrzebujemy państwa i instytucji, które pełnią funkcję pomocniczą.

Możemy powiedzieć, że dobro wspólne jest karmione poszukiwaniem doskonałości, opartej na godności ludzkiej, która prowadzi do realizacji zasady solidarności ze strony obywateli - wielkich bohaterów DANA - oraz zasady pomocniczości ze strony państwa i instytucji, które są w dużej mierze nieobecne w tym kryzysie społecznym.

Powrót do wspólnego dobra

Zagłębiając się w dobro wspólne dzięki krótkiej, ale trafnej książce Mariano Fazio zatytułowanej "Ciudadanía. Święty Josemaría i dobro wspólne", możemy przeczytać prawie na końcu książki, list pasterski z kwietnia 2013 roku napisany przez Javiera Echevarríę, w którym cytuje on następujący tekst wyjaśniający Escrivá, dotyczący preferencyjnej opcji, właściwie rozumianej, dla ubogich: "W tych czasach zamieszania nie wiadomo, co jest prawicą, centrum czy lewicą, w sferze politycznej i społecznej. Ale jeśli przez lewicę rozumiemy osiągnięcie dobrobytu dla ubogich, tak aby każdy mógł zaspokoić swoje prawo do życia w minimalnym komforcie, do pracy, do dobrej opieki w przypadku choroby, do posiadania dzieci i możliwości ich edukacji, do starości i opieki, to jestem bardziej na lewo niż ktokolwiek inny. Oczywiście w ramach doktryny społecznej Kościoła i bez kompromisów z marksizmem lub ateistycznym materializmem; ani z antychrześcijańską walką klas, ponieważ nie możemy iść na kompromis w tych sprawach ".

Dlatego powrót lub "wahadło" z powrotem do dobra wspólnego jest konieczne w spolaryzowanym, zatomizowanym i podzielonym społeczeństwie, takim jak nasze. Solidarność i pomocniczość są oznaką poszukiwania dobrobytu dla wszystkich.

AutorÁlvaro Gil Ruiz

Profesor i stały współpracownik Vozpópuli.

Ameryka Łacińska

Kardynał Chomali: "Jezus Chrystus pozwala się zobaczyć tam, gdzie nikt nie chce iść".

Fernando Chomali stał się jednym z najważniejszych pastorów w Ameryce Łacińskiej. Jako arcybiskup Concepción i Santiago promował programy społeczne, ożywił duszpasterstwo młodzieży i wzmocnił głos Kościoła w Chile. Mianowany kardynałem w 2023 r., łączy swoją pracę kościelną z pasją do sztuki.

Javier García Herrería-21 lipca 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Fernando Natalio Chomali Garib urodził się w Santiago de Chile w 1957 roku. Pochodzi z Palestyny, kształcił się w międzynarodowej szkole i ma żydowskich przyjaciół. Studiował inżynierię lądową na Papieski Uniwersytet Katolicki w Chilena jednym z najlepszych uniwersytetów w Ameryce Łacińskiej. Po ukończeniu studiów odpowiedział na swoje powołanie i został wyświęcony na kapłana w 1991 roku.

Ekspert w dziedzinie bioetyki, mówi płynnie po francusku, angielsku i włosku. Został mianowany arcybiskupem Concepción (2011-2023), gdzie wyróżniał się bliskością ze społecznością, obroną praw socjalnych i zaangażowaniem na rzecz najsłabszych.

Obejmując nominację na arcybiskupa Santiago de Chile w 2023 r., stanął przed wyzwaniem kierowania diecezją w społeczeństwie naznaczonym sekularyzacją i kryzysem zaufania do Kościoła. W 2024 r. papież Franciszek mianował go kardynałem, doceniając jego pracę duszpasterską, odwagę w podejmowaniu kontrowersyjnych kwestii i oddanie doktrynie społecznej Kościoła.

W jaki sposób Jezus Chrystus może odpowiedzieć na obawy dzisiejszego społeczeństwa?

-Pierwszą rzeczą, którą widzę, jest to, że Jezus Chrystus nadal z mocą odpowiada na nasze życie, zwłaszcza w społeczeństwie, które, jak powiedziała św. "ma dość wszystkiego i jest pełen niczego".. Jest wiele świateł, które oślepiają, ale pozostawiają cię ślepym. Fascynującą rzeczą w Jezusie Chrystusie jest to, że oświeca, wskazuje drogę do szczęścia, ale jest głęboko pod prąd, co jest najbardziej widoczne w miejscach, do których nikt nie chce iść, takich jak więzienia.

Jak można to udowodnić? Ponieważ wielu ludzi nie widzi, by Jezus Chrystus silnie reagował.

-Cóż, to właśnie dlatego, że Jezus Chrystus pozwala się zobaczyć tam, gdzie nikt nie chce iść, gdzie nikt nie chce Go spotkać. Na przykład zrobiłem wystawę fotograficzną w więzieniu w Concepción, zatytułowaną Bóg jest w tych okolicach, widziałem go. Zaprosiliśmy rodzinę, przyjaciół i władze, a wielu z nich stwierdziło, że nigdy wcześniej nie byli w więzieniu. Właśnie tam widziałem Chrystusa najbardziej obecnego: w bólu, w bezbronności, tam, gdzie inni nie chcą patrzeć. Kontrastuje to z poszukiwaniem natychmiastowego dobrobytu, który pozostawia głęboką pustkę.

Jak Kościół reaguje na tych, którzy krytykują duszpasterskie podejście papieża, zwłaszcza w stosunku do najbardziej bezbronnych?

-Wydaje mi się, że ta krytyka wynika z braku zrozumienia tego, co oznacza bycie chrześcijaninem. Nie ma nic bardziej duchowego niż bycie uważnym na potrzeby ludzi. Niektórzy uważają, że jest to tylko spotkanie z Bogiem w odizolowanym i bardzo indywidualistycznym wymiarze, zapominając, że Bóg jest w potrzebujących. Papież wkroczył na pedagogiczną ścieżkę, która łączy wiarę z pracą, czymś, co - jak mówi - zaczyna się w działaniu, dociera do serca i w końcu inspiruje myśl.

Jakie propozycje powinien wnieść Kościół w dziedzinie kultury?

-Mocno wspierałbym filozofię, myślenie metafizyczne, które przenika debaty polityczne i ekonomiczne. Również dla wymiaru artystycznego, który jest w bardzo złym stanie, ponieważ nie pasuje do logiki rynku. Racjonalność, która dominuje, jest techniczno-naukowa, nadszedł czas, aby zintegrować etykę i estetykę, aby nadać sens społeczeństwu, które nie wydaje się zbyt szczęśliwe.

W wielu krajach na całym świecie rośnie liczba samobójstw wśród młodych ludzi. Jak Kościół może pomóc im odnaleźć sens życia?

-Kiedy my, chilijscy biskupi, odbyliśmy naszą ostatnią wizytację Ad LiminaDługo rozmawialiśmy o młodych ludziach. Wtedy papież powiedział coś, co mnie uderzyło: "Kiedy byłem młody, najpierw uczono nas treści, potem doktrynę przekształcano w uczucie, a uczucie w działanie. Dzisiaj młodzi ludzie są zupełnie inni; są bardziej nastawieni na działanie i bezpośrednie doświadczenie. Najpierw działają, potem dotyka to ich serc, a dopiero potem głęboko zastanawiają się nad tym, czego doświadczyli. To zmiana paradygmatu tego, w jaki sposób przekazujemy im wiarę"..

W tym zsekularyzowanym kontekście wielu dziadków cierpi, ponieważ widzą, że ich wnuki nie przyjęły lub utraciły wiarę. Co byś im powiedział?

-Powiedziałbym im, że nawet jeśli ich wnuki straciły wiarę w Boga, Bóg nie stracił wiary w ich wnuki. Zaufajcie, ponieważ Bóg zawsze znajdzie sposób, aby przywrócić je do waszych serc.

Jak poradzić sobie z postrzeganiem Kościoła jako oderwanego od dzisiejszego społeczeństwa?

My, katolicy, jesteśmy zbyt zapatrzeni w siebie, czasami samoświadomi w obliczu społeczeństwa, które postrzegamy jako antykatolickie. Nie sądzę, aby tak było. Musimy pokazywać piękno wiary poprzez żywe świadectwa, a nie poprzez wiarę zbiurokratyzowaną czy zideologizowaną. To jest to, co papież próbuje zrobić: zdesakralizować to, co kościelne i sakralizować to, co kościelne, czyli przywrócić centralne miejsce ludowi Bożemu, który jest fundamentalną częścią Kościoła.

"Dekonsekrować to, co kościelne", przez co rozumiesz klerykalizm? 

-Ja też nie, właśnie przyszło mi to do głowy (śmiech). "Odsakralizowanie tego, co kościelne" oznacza pozbawienie struktur i formalności kościelnych, które czasami są postrzegane jako nietykalne, ich sztywności i dystansu. Z drugiej strony, "sakralizacja tego, co kościelne" oznaczałaby przywrócenie sakralnego charakteru wspólnotom wiernych, codziennemu życiu, w którym istotna jest bliskość, duszpasterskie towarzyszenie i odbicie Jezusa Chrystusa w świecie poprzez konkretne działania na rzecz bliźniego. Widzę ludzi, którzy są głęboko zranieni nieszczęściami, które zdarzają się 15 000 kilometrów od ich domów, ale nie robią nic dla sąsiada lub krewnego, któremu brakuje talerza z jedzeniem.


* Ten wywiad został opublikowany w drukowanym magazynie Omnes 1 lutego 2025 r.

Watykan

Powolna, ale stała poprawa Pope'a

Najnowszy komunikat na temat zdrowia papieża podkreśla niewielką poprawę stanu zdrowia Franciszka, który nadal odwołuje swój publiczny harmonogram.

Maria José Atienza-20 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Około godziny 19:30 w czwartek wieczorem, 20 lutego, biuro prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowało nowy raport medyczny na temat stanu zdrowia papieża Franciszka, który od 14 lutego przebywa w Szpitalu Uniwersyteckim A. Gemelli.

W krótkim komunikacie podkreślono niewielką poprawę stanu klinicznego papieża, który nie gorączkował przez cały czwarty dzień pobytu w szpitalu.

W komunikacie stwierdzono również, że "parametry hemodynamiczne pozostają stabilne" oraz że Ojciec Święty "przyjął Eucharystię", a następnie był w stanie pracować w szpitalu.

Krótkie oświadczenie jest następstwem wiadomości wysłanej dziennikarzom wcześniej rano przez zespół ds. komunikacji, aby podkreślić, że papież spędził dobrą noc i zjadł śniadanie siedząc w fotelu.

Ewangelizacja

Pastuszkowie z Fatimy, Franciszek i Hiacynta, "przykład świętości".

20 lutego Kościół czci świętych Franciszka i Hiacyntę, którym w 1917 r. w Fatimie (Portugalia) objawiła się Matka Boska, oraz ich kuzynkę Łucję, która jest już czczona. Zostali oni kanonizowani przez papieża Franciszka 13 maja 2017 r., po beatyfikacji dokonanej przez św. Jana Pawła II 13 maja 2000 r. Oto kronika ich kanonizacji.  

Francisco Otamendi-20 lipca 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

- Ricardo Cardoso, Vila Viçosa (Évora, Portugalia) i Enrique Calvo, Viseu (Portugalia)

12 i 13 maja świat katolicki (i nie tylko) zwrócił swój wzrok ku Fatimie. Minęło 100 lat od czasu, gdy w tym samym miejscu Najświętsza Dziewica rozpoczęła nową erę w życiu Kościoła i świata. Na tle śmierci i pochmurnego świata 1917 roku "kobieta jaśniejsza od słońca" (jak mawiały dzieci) dała nową nadzieję sercu ludzkości. 

Sto lat później setki tysięcy ludzi, z sercami pełnymi wiary i nadziei, przybyło do Fatimy, aby spojrzeć na "tę" kobietę, która wciąż jest jaśniejsza od słońca i która zalewa nas wszystkich swoją matczyną czułością.

Ta miłość, która wypływa z Niepokalanego Serca Maryi, nadal promieniuje na świat na wiele sposobów. Dlatego też, po rygorystycznym procesie i cudzie przypisywanym Francisco i Jacinta MartoPapież Franciszek wybrał tę setną rocznicę jako okazję do kanonizować dwoje dzieci, stając się najmłodszymi niemęczennikami w Kościele.

Świadectwo wiary i chrześcijańskiego życia pastuszków

W tej kanonizacji, choć ważne jest poznanie cudu i podziękowanie Bogu za dar tej właśnie kanonizacji, jeszcze pilniejsze jest odkrycie świadectwa wiary i życia chrześcijańskiego dwóch małych pastuszków.

Wraz z kanonizacją Kościół zaprasza nas do naśladowania jej przykładu prostoty serca, umartwień i modlitw wynagradzających oraz bliskości z "Jezusem ukrytym" w tabernakulum. W tym celu liczymy teraz na wstawiennictwo święty Franciszek i święta Hiacyntaaby pomóc nam być takimi jak oni.

Ważne jest również, aby powiedzieć, że kanonizacja dwójki dzieci jest dla nas zachętą do patrzenia w przyszłość. Siostra Łucjaktóry pozostał z nami jeszcze kilka lat temu i któremu przypisuje się wiele łask.

Papież, poruszony

Wśród tysięcy pielgrzymów był też papież Franciszek. To rzeczywiście św. Piotr, jako jego następca, odwiedził Matkę, którą Pan dał swoim uczniom na krzyżu. Został przyjęty z wielką czułością przez władze portugalskie na portugalskiej ziemi, został powitany w Fatimie z wielkim entuzjazmem przez tysiące ludzi i w głębokim milczeniu następca św. Piotra spotkał się z Matką Bożą, podczas gdy wszyscy ludzie, zgromadzeni w ciszy, mieli oczy utkwione w spotkaniu z tymi dwoma filarami naszej wiary.

Wieczorem esplanada sanktuarium zamieniła się w morze świec, modlitwy były odmawiane w wielu językach i wszyscy się rozumieli, ponieważ chodziło o miłość do Matki Bożej. W swojej prostocie papież Franciszek zadbał o to, by cała uwaga skupiła się na Matce Bożej, a nie na jego wizycie. 

Z tego powodu jego powściągliwość w gestach, jego determinacja, by patrzeć na Dziewicę, a na koniec uroczystości białą chusteczką, emocjonalnie pożegnał się z Dziewicą Maryi. Rosario z Fatima używając tradycyjnego pozdrowienia Portugalczyków, śpiewając: "O Fatimo, żegnaj, Matko Dziewico, żegnaj". 

Mamy matkę!

Niezależnie od tego, w jakich warunkach przebywa się w Fatimie, prawda jest taka, że nigdy nie chce się stamtąd wyjeżdżać, ponieważ, jak Ojciec Święty powiedział mocnym głosem w swojej homiliiTemos Mãe!" (Mamy matkę!). Dlatego moment opuszczenia matki jest zawsze trudny i emocjonalny, pełen nostalgii i portugalskiego uczucia "saudade".

Odchodzi się z ciałem, ale serce pozostaje z Matką Bożą, otrzymując od Niej opiekę, którą tylko Ona potrafi nam dać. Chciałbym śmiało zaprosić wszystkich do Fatimy. Ten rok nie może minąć bez nawiedzenia naszej Niebieskiej Matki w sanktuarium w Fatimie.

A po powrocie, aby wypełnić wzruszenie "saudade" refrenem kantyku, którym żegnamy Najświętszą Dziewicę: "Ostatnia modlitwa, gdy Cię opuszczam, Matko Boża: niech to nieśmiertelne wołanie zawsze żyje w mojej duszy: O Fatima, Żegnaj! O Matko Dziewico, Żegnaj! Niech to nieśmiertelne wołanie zawsze żyje w naszych duszach, bo mamy Matkę!

Trzy elementy przekazu

Minione miesiące stopniowo ukazywały głębię, aktualność i pilną potrzebę poznania i wzięcia udziału we wszystkim, co Maryja Dziewica powiedziała do nas wszystkich za pośrednictwem pastuszków z Fatimy. 

Mali pasterze byli adresatami wielkiego przepowiadania, ale przesłanie to było skierowane nie tylko do nich i do ich czasów. Każdy z nas, w swoim czasie, odkrywa na nowo intensywność Ewangelii Jezusa Chrystusa, który wzywa nas do nawrócenia i uczestnictwa w Jego Królestwie.

Minęło sto lat od objawień fatimskich, które miały miejsce w samym środku pierwszej wojny światowej, w której Portugalia uczestniczyła z wieloma swoimi dziećmi, i przed rewolucją bolszewicką w Rosji. Okoliczności te nie pozostają bez związku z treścią wiadomości. Teraz, pośród setnej rocznicy tych szczególnych objawień, możemy zadać sobie pytanie: co pozostało z życzeń i próśb Maryi?

Konsekracja połączona z pobożnością 

W duchu prostoty przypominamy, że istnieją trzy wyraźne elementy przesłania. Mianowicie: codzienne odmawianie różańca; czynienie zadośćuczynienia za nawrócenie grzeszników; oraz szerzenie nabożeństwa do Jej Niepokalanego Serca na całym świecie. 

Ten ostatni punkt dobrze ukazuje wiarę i święte życie pastuszków, zwłaszcza św. Hiacynty. Należy zauważyć, że w słowach Matki Bożej są dwie rzeczywistości - nabożeństwo i poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Maryi - które są ze sobą powiązane i wzajemnie się implikują.

Matka Boża prosiła, aby przestać obrażać Boga

Łucja mówi w swoich Wspomnieniach, że w objawieniu z 13 lipca Matka nasza ukazała pasterzom piekło i prosiła ich, aby przestali obrażać Boga: 

"Aby uratować (dusze od piekła), Bóg chce ustanowić na świecie nabożeństwo do Mojego Niepokalanego Serca. Jeśli (ludzie) zrobią to, co wam powiem, wiele dusz zostanie uratowanych (...) i będą mieli pokój. Wojna (I wojna światowa) się skończy. Ale jeśli nie przestaną obrażać Boga, gorsza rozpocznie się za panowania Piusa XI (...)".

"Jeśli Moje prośby zostaną wysłuchane, Rosja nawróci się i będą mieli pokój; jeśli nie, będzie szerzyć swoje błędy na całym świecie, promując wojnę i prześladowania w Kościele. Dobrzy będą męczeni, Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć, różne narody zostaną unicestwione. W końcu moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, zostanie ona nawrócona, a świat otrzyma czas pokoju.

Zeznania Hiacynty

Najmłodszy z wizjonerów miał prawdziwe zamiłowanie do Niepokalanego Serca Maryi, a także świadczył, że nasza Matka jest Pośredniczką łask i Współodkupicielką. Po objawieniu z 13 lipca, gdzie pokazano im piekło, Hiacynta powiedziała: 

"Tak mi przykro, że nie mogę przyjąć Komunii Świętej (nie byłem wystarczająco dorosły) jako zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi!". I często powtarzał: "Słodkie Serce Maryi, bądź moim zbawieniem!

Nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi: "Nie ukrywaj się!

Lucia mówi, że Hiacynta "dodawała czasami swoją naturalną prostotę: 

- Tak bardzo kocham Niepokalane Serce Maryi! To jest Serce naszej Niebieskiej Matki! Nie lubisz powtarzać wiele razy: "Słodkie Serce Maryi, Niepokalane Serce Maryi! Tak bardzo je lubię, tak bardzo! I dała nawet zalecenia swojej kuzynce Łucji: "(...) Kochaj bardzo Jezusa i Niepokalane Serce Maryi i czyń wiele ofiar za grzeszników.

Albo ten: "Nie jestem daleko od pójścia do Nieba. Zostajesz tutaj, aby przekazać, że Bóg chce ustanowić na świecie nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi. Kiedy musisz to powiedzieć, nie ukrywaj się! Powiedz wszystkim, że Bóg udziela łask przez Niepokalane Serce Maryi, że powinni Ją prosić. 

AutorFrancisco Otamendi

Kino

Film "The 21" oddaje hołd Koptom, którym poderżnięto gardła w Libii

Dziesięć lat po tym, jak ISIS poderżnęło gardła 20 Egipcjanom i jednemu Ghańczykowi na plażach Libii, 13-minutowy film animowany zatytułowany "The 21" oddaje hołd tym męczennikom. Byli oni koptyjskimi chrześcijanami i zginęli odmawiając wyrzeczenia się wiary w Jezusa. Współproducentem filmu jest Jonathan Roumie, odtwórca roli Jezusa w filmie The Chosen.  

Francisco Otamendi-20 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

W 2015 roku, w niesławnym już filmie, terroryści ISIS ścięli 21 mężczyzn na plaży w Izmirze w Libii. Przywódca ISIS twierdził, że zabarwi oceany na czerwono krwią straconych niewiernych.

Jednak "brutalne ścięcie głowy podkreśliło odwagę i niezachwianą wiarę męczenników, pokazując, że łagodna wiara jest silniejsza niż religijny panikarstwo", wyjaśniają producenci filmu w swoim oświadczeniu. prezentacja filmu 21.

Męczennicy

W rzeczywistości w 2023 r. papież Franciszek włączył tych 21 koptyjskich męczenników do Martyrologium Rzymskiego, uznając ich za męczenników. W maju tego samego roku, kiedy przyjął na audiencji Tawadros IIzwierzchnik Kościoła koptyjsko-prawosławnego, papież ogłoszony Tak więc:

"Te męczennicy zostali ochrzczeni nie tylko w wodzie i Duchu, ale także we krwi, krwi, która jest nasieniem jedności dla wszystkich wyznawców Chrystusa. Z radością ogłaszam dzisiaj, że za zgodą Jego Świątobliwości (Tawadrosa II) tych 21 męczenników zostanie włączonych do Martyrologium Rzymskiego jako znak duchowej komunii, która łączy nasze dwa Kościoły".

Ze społecznością koptyjską

The 21" to krótki film animowany inspirowany ikonografią neokoptyjską, wyprodukowany we współpracy z globalną społecznością koptyjską przez zespół ponad 70 artystów z ponad 24 krajów. Można go obejrzeć pod adresem tutaj wpisując swój adres e-mail.

Do tej pory wideo ISIS było jedynym publicznie dostępnym wizualnym opisem śmierci 21 męczenników, dodają producenci.

"Wyprodukowany jako dzieło propagandowe, film nie pokazuje duchowego zwycięstwa osiągniętego przez świętych męczenników, co stwarza potrzebę bardziej prawdziwego opisu tego, co naprawdę się wydarzyło. Ten projekt animacji ma na celu przedstawienie dokładniejszej narracji na temat uprowadzenia, przetrzymywania i egzekucji świętych". 

Rodzina, przyjaciele i duchowni

Film krótkometrażowy powstał w oparciu o szeroko zakrojone badania i liczne rozmowy z rodziną, przyjaciółmi i duchownymi koptyjskimi, którzy znali 21-latka. "Pracowaliśmy z dziesiątkami Koptów, w tym ikonografami, muzykami i animatorami, aby stworzyć fascynujący film, który oddaje hołd wierze koptyjskiej i jej tradycjom.

Społeczność koptyjska znajduje siłę i pocieszenie w długiej historii świętych i męczenników, a 21 osób dołączyło do tej linii. Ich przykład miłości i przebaczenia jest dla świata wezwaniem do czczenia i naśladowania".

Tod Polson i Jonathan Roumie

Tod Polson, były dyrektor kreatywny Cartoon Saloon, wyreżyserował zespół przez pięć lat z Mandi Hart, w tym jako producent wykonawczy, Jonathan Roumiektóry ożywia Jezus w serii WybrańcyPiąty sezon pojawi się w kinach od marca, a następnie w aplikacji streamingowej "The Chosen". Mark Rodgers, założyciel MORE Productions, która wyprodukowała film, odwiedził Egipt w 2019 roku i zdecydował się uruchomić film.

Koptyjscy i niekoptyjscy ikonografowie wpłynęli na rozwój estetyki ikon koptyjskich. film "The 21który jest inspirowany stylem neokoptyjskim. Oryginalna muzyka została skomponowana i nagrana przez siostry Ayoub, klasycznie wykształconych muzyków, którzy włączają do swojej muzyki koptyjskie hymny i liturgię.

AutorFrancisco Otamendi

Jaki jest pożytek z modlitwy?

Bez pojęcia Boga materializujemy się, nie widzimy poza tym, co widzialne, tracimy poczucie transcendencji. Przestajemy się modlić. Wszystko jest ustawione tak, by panował pesymizm i bezsens.

20 lipca 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

"Świat jest w stanie wojny, a wielu z nas modli się o pokój; w każdej Mszy modlimy się za rządzących, a jest zbyt wielu, którzy szukają dobra osobistego, a nie dobra wspólnego; modlimy się o jedność rodzin, a rozpadów jest coraz więcej; o zdrowie, a chorób jest coraz więcej". To były słowa młodzi ludzie na spotkaniu rodzinnym, argumentując, dlaczego odwrócili się od Kościoła. Nie chcą brać ślubu, nie chcą praktykować żadnej religii, nie wierzą w lepszą przyszłość... nie mają wiary. 

W sercach panuje zniechęcenie, a u podstaw leży arogancja. Dziś wszędzie mówimy o prawach i straciliśmy z oczu fakt, że wszystko jest nam dane. Nie daliśmy sobie życia, ale żyjemy tak, jakbyśmy to zrobili. Bez pojęcia Boga materializujemy się, nie widzimy poza tym, co widzialne, tracimy poczucie transcendencji. Przestajemy się modlić. Wszystko jest nastawione na pesymizm, na bezsens. 

Ale kiedy świadomie mówimy "tak" istnieniu Boga, kiedy szczerze Go szukamy i nawiązujemy z Nim relację, otrzymujemy wszystkie egzystencjalne odpowiedzi: kim jestem, skąd pochodzę, dokąd zmierzam, czy istnieje życie po śmierci, jaki jest cel mojej egzystencji, jaki jest cel mojej egzystencji?

Zasadą jest relacja. Bez relacji modlitwa nie jest prawdziwa. Ktokolwiek modli się, by "domagać się" spełnienia swojej woli, nie nawiązał prawdziwej relacji z Bogiem. Z jedynym Bogiem, który objawił się jako miłosierny Ojciec. 

Osoba, dusza, która już ma z Nim relację, przenosi swoją modlitwę o jeden poziom wyżej: "nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie". Dusza, która ma relację z Bogiem, ufa Mu. Wie, że ostatecznym sensem jest życie wieczne i że ludzkie kryteria są podporządkowane kryteriom boskim. 

Skoro więc tak jest, to czy Bóg chce wojny, niesprawiedliwości i zła na świecie?

Z pewnością nie. Bóg jest miłością i chce, by miłość zwyciężyła.

Nauka modlitwy

W pięknym dialogu przedstawionym przez Aleksandra Sołżenicyna w jego powieści "Dzień z życia Iwana Denisowicza" możemy znaleźć odpowiedź na to pytanie.

Ivan i Alyoska rozmawiają w obozie koncentracyjnym. Pierwszy w rozpaczy, drugi pełen wiary (ma relację z Bogiem):

Ivan: Chcesz wiedzieć, dlaczego się nie modlę? Ponieważ, Aljoska, modlitwy albo nie docierają do celu, albo są odrzucane.

Alyoska: Trzeba mieć niezachwianą wiarę we własną modlitwę! Jeśli ma taką wiarę, możesz powiedzieć tej górze, żeby się poruszyła, a ona się poruszy.

Iwan: Przestań gadać bzdury, Alasko!.. wszyscy modliliście się chórem na Kaukazie, a czy poruszyliście choć jedną górę? Co złego moglibyście uczynić, modląc się do Boga? A jednak wszyscy oni dostali po dwadzieścia pięć lat. Bo to był taki okres: dwadzieścia pięć lat przypadało na każdego.

Alioska: Ale nie o to się modliliśmy. Pan nauczył nas, że ze wszystkich ziemskich i nietrwałych rzeczy musimy modlić się tylko o chleb powszedni. Modlimy się tak: "Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj".

Racja żywnościowa, tak?

Alioska: Ivanie, nie musisz modlić się o paczkę pocztową czy dodatkową miskę jedzenia. Rzeczy, które są najdroższe człowiekowi, są nikczemne w oczach Boga! Musimy modlić się o ducha, aby Pan usunął pianę niegodziwości z naszych serc.

Ivan: Krótko mówiąc, módl się ile chcesz, ale nie skrócą ci wyroku. Będziesz musiał przeżyć go od początku do końca.

Alaska: Ale nie musisz się o to modlić! Co cię obchodzi wolność? Na wolności ostatnie resztki twojej wiary zostaną zaduszone przez chwasty! Musisz być szczęśliwy, że jesteś w więzieniu! Tutaj masz cały czas na myślenie o swojej duszy!

Ivan: Słuchaj, Alioska, twoje rozumowanie jest w porządku. Chrystus kazał ci iść do więzienia i to dzięki Niemu tu jesteś, ale dlaczego mnie tu wsadzili?

Pytanie pozostało bez odpowiedzi, ponieważ uniemożliwiła je kolejna nocna kontrola. Ale odpowiedź została już udzielona: "Musimy modlić się o ducha, aby Pan usunął pianę niegodziwości z naszych serc.

Zło jest prawdziwym złem człowieka: uwolnienie się od niego jest kwestią ludzkiego wysiłku; ale jest to niemożliwe bez Bożej pomocy: to jest wielki powód konieczności modlitwy. 

Gdziekolwiek jesteśmy, uczyńmy naszą własną modlitwę Alioski: "Panie, usuń z naszych serc pianę niegodziwości!".

Gospel

Moc przebaczenia. Siódma Niedziela Zwykła (C)

Joseph Evans komentuje czytania na Siódmą Niedzielę Zwykłą (C) 23 lutego 2025 r.

Joseph Evans-20 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Dawid bardzo cierpiał z rąk króla Saula, który wykazywał wiele oznak zaburzeń psychicznych. Odsunięcie Saula od władzy mogło wydawać się błogosławieństwem nie tylko dla Dawida, ale także dla całego Izraela. Przy dwóch różnych okazjach Dawid miał łatwą okazję do zabicia Saula i w obu przypadkach oszczędził mu życie. Jeden z takich epizodów opisany jest w dzisiejszym pierwszym czytaniu. "Oddał cię dziś w moją moc"Dawid mówi do Saula:"ale nie chciałem wyciągać ręki przeciwko pomazańcowi Pańskiemu" (1 Samuel 26, 23). Tak więc powodem oszczędzenia życia Saula jest głęboki szacunek Dawida dla urzędu królewskiego: oszczędzając Saula, Dawid szanuje ustanowiony przez Boga autorytet. Tylko Bóg ma prawo odebrać życie królowi, nie Dawid.

Temat przebaczenia jest kontynuowany w Ewangelii, ale żądanie przebaczenia sięga głębiej. Nie chodzi tylko o przebaczenie komuś z szacunku dla jego wysokiego stanowiska. Każdy musi otrzymać przebaczenie. W tym sensie możemy powiedzieć, że każdy człowiek ma boskie namaszczenie i musi być traktowany tak, jakby był królem. 

Każdy człowiek, bez względu na to, jak bardzo jest zły, został stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Kiedy przebaczamy komuś, czynimy to z powodu Boga w tej osobie i z powodu Bożej miłości do niej. Boska miłość jest zasadniczo miłosierna i jeśli chcemy być jak Bóg - co jest celem chrześcijańskiego życia - musimy przebaczać jak Bóg. Obejmuje to przebaczanie im, nawet jeśli nas zranią - czy to przeklinając nas, bijąc nas, czy odbierając nam tunikę - tak jak uczynił to Chrystus na krzyżu. "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią."I tak żył swoimi własnymi słowami:"Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują.".

Sprawiedliwe traktowanie innych - bycie dobrym dla tych, którzy są dobrzy dla nas - to pogańska moralność, ważna, ale ograniczona. Chrześcijańska miłość idzie dalej: mamy być dobrzy dla tych, którzy nie są dla nas dobrzy, dla tych, którzy nie mają nam nic do zaoferowania. Tak właśnie kocha Bóg. Jak naucza drugie czytanie, wszyscy nosimy obraz zakurzonego człowieka, wszyscy jesteśmy stworzeni na obraz Adama i mamy udział w jego grzechu. Ale jesteśmy wezwani do noszenia obrazu człowieka z nieba, to znaczy Chrystusa. Kochać jak On, przebaczać jak On, przemieni nas i pozwoli nam uczestniczyć w Jego niebiańskiej chwale.

Watykan

Nieznaczna poprawa wskaźników zapalnych u papieża

Zarówno dziś rano, jak i po południu Watykan podał kilka aktualnych informacji na temat stanu zdrowia Ojca Świętego.

Javier García Herrería-19 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Dyrektor biura prasowego Watykanu, Matteo Bruni, powiedział dziś rano, że watykańskie biuro prasowe Papież był w stanie dobrze wypocząć poprzedniej nocy. Tomografia komputerowa przeprowadzona wczoraj, 18 lutego, "wykazała początek obustronnego zapalenia płuc", które, biorąc pod uwagę problemy oddechowe papieża, doprowadziło do "zapalenia dolnych dróg oddechowych".rozstrzenie oskrzeliW biuletynie stwierdzono, że "astmatyczne zapalenie oskrzeli", poszerzenie dróg oddechowych, czyni osobę bardziej podatną na infekcje i "astmatyczne zapalenie oskrzeli", a w konsekwencji "leczenie terapeutyczne jest bardziej złożone".

Po śniadaniu czytał gazety, a następnie angażował się w pracę ze swoimi najbliższymi współpracownikami.

Po południu Stolica Apostolska ponownie poinformowała, że "stan kliniczny Ojca Świętego wydaje się być stabilny. Badania krwi, ocenione przez personel medyczny, wykazują niewielką poprawę, zwłaszcza we wskaźnikach stanu zapalnego".

Przed obiadem przyjął Eucharystię, a po południu odwiedziła go premier Giorgia Meloni, z którą spędził 20 minut na osobności. Po spotkaniu sama Meloni powiedziała w oświadczeniu, że była "bardzo szczęśliwa, że znalazł go uważnym i otwartym. Żartowaliśmy jak zwykle. Nie stracił swojego przysłowiowego poczucia humoru".

Kino

"Konklawe": tendencyjna fantazja

Konklawe jest filmem wybitnym pod względem technicznym, ale z tendencyjnym spojrzeniem na Kościół, zredukowanym do intryg politycznych i pozbawionym jakiegokolwiek wymiaru duchowego. Jego kontrowersyjne zakończenie wzmacnia ideologiczne przesłanie, które ma na celu zdyskredytowanie katolickiego stanowiska.

Javier García Herrería-19 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Rozdanie nagród BAFTA, czyli Brytyjskich Nagród Filmowych, odbyło się w niedzielę 16 lutego. KonklaweFilm Roberta Harrisa zdobył nagrodę dla najlepszego filmu. Z technicznego punktu widzenia ma on znaczące zalety, poparte ważnymi nagrodami: zdobył Złoty Glob za najlepszy scenariusz, cztery nagrody BAFTA i osiem nominacji do Oscara. Przy budżecie wynoszącym 20 milionów dolarów, do tej pory zarobił pięciokrotność tej kwoty.

Konklawe opowiada historię wyboru nowego papieża po śmierci dotychczasowego. Gdy kardynałowie zbierają się w Watykanie, aby głosować, pojawiają się intrygi, tajne sojusze i walka o władzę, ujawniając wpływ ziemskich interesów na proces rzekomo kierowany bardziej duchowymi interesami. W miarę narastania napięcia, film bada napięcie między tradycją a zmianami w Kościele, prowadząc do nieprawdopodobnego i kontrowersyjnego rozwiązania.

Brak realizmu

Niezależnie od zalet technicznych, film oferuje wypaczony i całkowicie światowy pogląd na Kościół. Przedstawia ideę, że jego przyszłość zależy od przyjęcia relatywizmu moralnego i przyjęcia programu obudzonyOznacza to odrzucenie tradycyjnego modelu rodziny, akceptację rozwodów, antykoncepcji i ideologii gender.

Na stronie kardynałowie przedstawionym w filmie brakuje wiary, nadziei i miłosierdzia. To postacie samotne, naznaczone duchowym lub moralnym kryzysem, kierujące się wyłącznie ambicją, małostkowością i żądzą władzy. Ich rozmowy nie odzwierciedlają troski duszpasterskiej ani chrześcijańskiej wizji dobra Kościoła, ale obracają się wyłącznie wokół politycznych manewrów i własnych interesów. Krótko mówiąc, wszelkie ślady nadprzyrodzonej perspektywy są całkowicie nieobecne.

Gdyby Kościół składał się wyłącznie z tak zdeprawowanych grzeszników, jak ci przedstawieni, nie mógłby przetrwać swoich własnych przywódców. Powszechnym błędem jest mówienie o grzesznikach w Kościele i całkowite zapominanie o świętych, którzy dokonują heroicznych czynów godnych przeniesienia na duży ekran. Konklawe To, co oferuje, to typowa złośliwa karykatura, która za dynamiczną i zabawną historią stara się zdyskredytować katolickie idee.

Fantastyczne i niedorzeczne zakończenie

Fabuła jest tak nieprawdopodobna, że nawet osoba tak daleka od religii, jak Carlos Boyero, krytyk filmowy z El Paíszauważył w swojej recenzji, że "gdy zbliża się zakończenie, czujesz, że będzie skomplikowane, że zaklinacz nie ma już gołębi ani królików pod kapeluszem. A zakończenie jest pustym nonsensem. Nie zamierzam spoilerować (jak ja nienawidzę tego nadużywanego terminu), ale cierpię na atak zdumienia i śmiechu z powodu zuchwałego nonsensu, z jakim rozwiązali długą i burzliwą intrygę".

I koniec film jest niedorzeczny (spoiler alert): wybrany papież jest osobą interpłciową, a jego nominacja symbolizuje ideę, że Kościół może przezwyciężyć swoje wewnętrzne podziały tylko dzięki postaci, która uosabia w sobie różnice naszych czasów.

Pomimo nagród, które film zbiera oraz niewątpliwego wysiłku marketingowego i produkcyjnego, który mu towarzyszy, Konklawe nie oferuje niczego nowego, interesującego ani nawet wiarygodnego, próbując nakreślić Kościół dostosowany do mniej lub bardziej dominujących ideologii obecnej panoramy społecznej. 







Ewangelizacja

Błogosławiony Álvaro de Córdoba, założyciel Drogi Krzyżowej, patron bractw.

19 lutego to święto błogosławionego Álvaro de Córdoba, dominikanina, patrona bractw i konfraterni stolicy Kordoby, który ustanowił pierwszą znaną lokalną drogę krzyżową w założonym przez siebie klasztorze Scala Coeli. Święty Gabinus z Rzymu, kapłan i męczennik, ojciec świętej Zuzanny i brat świętego Gajusza, papieża, jest również obchodzony.

Francisco Otamendi-19 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Urodzony w 1360 r. w Zamorze, ale pochodzący z Kordowy, tak zwany święty Alvaro de Córdoba (błogosławiony), który złożył profesję jako dominikanin, odbył pielgrzymkę do Ziemi Świętej i Włoch.

Po powrocie do Kordoby założył klasztor Santo Domingo de Scala Coeli, który jest uważany za pierwszy klasztor w Kordobie. Droga Krzyżowa Zachodu, transponując miejsca święte w Jerozolimie, dlatego jest patronem bractw.

Jego pielgrzymka do Ziemi Świętej (1418-1420) miała również na celu zapoznanie się z reforma Zakonu Kaznodziejskiego przez błogosławionego Rajmunda z Kapui. Został mianowany przez papieża Marcina V wyższym przełożonym zreformowanych klasztorów. Jego model reformy był włoski, inspirowany przez św. Katarzynę ze Sieny i wspomnianego błogosławionego Rajmunda z Kapui. Rajmund z Kapui. Jego ciało jest czczone w tym samym kordowskim klasztorze. 

Rzymski prezbiter św. Gabiniusz (Gabinius) był brat papieżai Cayoi ojciec Santa Susana. Urodził się jako syn chrześcijańskich rodziców w połowie III wieku. Kiedy zmarła jego żona, poświęcił się studiowaniu religii i chciał zostać kapłanem. Uwięziony, po sześciu miesiącach męczarni, po męczeństwie swojej córki, świętej Zuzanny, również poniósł śmierć męczeńską, dwa miesiące przed swoim bratem, papieżem Gajuszem. Święty Gabinus został pochowany na cmentarzu w San Sebastian. Był beatyfikowany w 1741 roku.

AutorFrancisco Otamendi

Ekologia integralna

Bernácer: "Jeśli czytasz, że neuronauka dowodzi, że Bóg nie istnieje, śmiej się i przejdź do innych wiadomości".

Postęp naukowy jest stały, ale jak zauważa Javier Bernácer, nagłówki, które go nagłaśniają, mają tendencję do wyolbrzymiania odkryć, również w kwestiach związanych z wiarą.

Javier García Herrería-19 lipca 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Javier Bernácerneuronaukowiec i ekspert w dziedzinie filozofii umysłu, poświęcił swoją karierę badaniu relacji między mózgiem, etyką i podejmowaniem decyzji. W przyszłym tygodniu weźmie udział w XVII Jornada Teológico-Didáctica na Uniwersytecie Nawarry: "Nauka, wiara i wyzwania związane ze sztuczną inteligencją"..

W tym wywiadzie omawiamy z nim wpływ neuronauki na zrozumienie religii, polaryzację społeczną i edukację, a także wyzwania etyczne, które pojawiają się w świecie, na który coraz większy wpływ ma wiedza o ludzkim mózgu.

Co może wnieść psychologia, aby uniknąć polaryzacji społecznej? 

- Kilka lat temu przeprowadziliśmy badanie z zakresu psychologii społecznej, w którym stwierdziliśmy, że hiszpańskie społeczeństwo uległo polaryzacji w wyniku pandemii. Było to, co ciekawe, zanim termin "polaryzacja" stał się tak modny. Wskaźnikiem polaryzacji, który zauważyliśmy, było to, że przekonania wyborców prawicowych wzmocniły się, podobnie jak przekonania wyborców lewicowych. To samo dotyczyło tych, którzy wierzyli w Boga i tych, którzy nie wierzyli. 

Co może wnieść psychologia, aby uniknąć polaryzacji społecznej? 

Dobrą stroną jest to, że praktycznie wszyscy, niezależnie od ideologii politycznej, podzielali wspólne przekonania, że wszystkie istoty ludzkie zasługują na szacunek. Koncyliacja społeczna powinna przebiegać w ten sposób: próbując moderować skrajne poglądy poprzez wzmacnianie wspólnych przekonań. Biorąc za przykład skrajnie prawicowych i skrajnie lewicowych wyborców i zakładając, że dla obu z nich wszystkie istoty ludzkie zasługują na szacunek, konieczne jest pokazanie tym pierwszym, że sprzeczne jest wierzenie w to i traktowanie imigrantów jako towarów uciążliwych, a tym drugim, że jest to również niezgodne z obroną aborcji.

Jak neuronauka wpływa na nasze rozumienie duchowości i doświadczenia religijnego?

- Neuronauka musi być postrzegana jako dziedzina wiedzy w ramach nauk badających człowieka. Aby neuronauka była naprawdę użyteczna w tym sensie, musi brać pod uwagę swoje ograniczenia i pole działania. Szczerze mówiąc, nie sądzę, aby neuronauka mogła powiedzieć coś naprawdę ważnego w odniesieniu do duchowość lub doświadczenie religijne, ale raczej anegdotyczne rzeczy, które mogą być mniej lub bardziej uderzające, w stylu "to są obszary mózgu, które są najbardziej aktywne, kiedy się modlisz". 

Odwracając ten argument, nie sądzę, aby zwykły obywatel (zwłaszcza wierzący) powinien zbytnio przejmować się tym, co neuronauka mówi o religijności. Zalecam, aby po przeczytaniu typowych stwierdzeń "Neuronauka dowodzi, że Bóg nie istnieje" lub nawet "Neuronauka dowodzi, że Bóg istnieje", wydać z siebie serdeczny chichot i przejść do następnej wiadomości.

Jakie są najbardziej palące dylematy etyczne związane z dzisiejszymi osiągnięciami neuronauki?

- Moim zdaniem neuronauka musi przejść rewolucję etyczną, która rozpocznie się od podstaw. Pozwolę sobie wyjaśnić: na międzynarodowych forach neuroetycznych za pewnik przyjmuje się wizję człowieka, w której układ nerwowy, a w szczególności mózg, odgrywa dominującą i niemal jedyną rolę. Innymi słowy, często zakłada się, że jesteśmy naszym mózgiem. Jeśli masz ten "mózgocentryczny" i "neuroesencjalistyczny" pogląd antropologiczny, podejdziesz do etycznych dylematów neuronauki w nieodpowiedni sposób. 

To właśnie mam na myśli przez rewolucję etyczną, która wychodzi od podstaw: musimy mieć holistyczną wizję człowieka, w której mózg odgrywa ważną rolę, ale zawsze zintegrowaną i rozumianą w pozostałej części ciała i historii życia jednostki, w tym roli środowiska. W tym celu badacze muszą być szkoleni w sposób interdyscyplinarny, zarówno w dziedzinie neuronauki, jak i nauk humanistycznych, aby utorować drogę do rozwoju genialnych ludzi, którzy potrafią spojrzeć holistycznie na różne aspekty istoty ludzkiej. W ten sposób poszczególne wyzwania etyczne będą rozwiązywane w znacznie bardziej odpowiedni sposób.

Jakie są zagrożenia i korzyści wynikające z zastosowania neuronauki w edukacji i formacji moralnej?

- Zgodnie z tym, co zostało powiedziane powyżej, jeśli nie jest ona stosowana w odpowiednich ramach antropologicznych, może być bardzo niebezpieczna. Chociaż nie jest to edukacja moralna, ale edukacja w ścisłym tego słowa znaczeniu, chciałbym wspomnieć o następującym przypadku: kilka lat temu doniesiono, że w niektórych szkołach w Chinach opaski elektroencefalograficzne (do pomiaru elektrycznej aktywności mózgu spoza czaszki) były używane do sprawdzania, czy dziecko było uważne, czy nie: w środku opaski znajdowało się światło, które zmieniało kolor w zależności od poziomu uwagi dziecka. Informacje te były gromadzone na komputerze nauczyciela, zintegrowane z innymi wskaźnikami wydajności, a nawet mogły być przeglądane w czasie rzeczywistym na telefonie komórkowym rodzica. 

Ujmując to w ten sposób, nie wiem, jak inwazyjne lub dopuszczalne może się to wydawać, ale dla mnie sedno sprawy polega na tym, że ta opaska była absolutnie bezużyteczna: miała tylko trzy elektrody i z technicznego i neurobiologicznego punktu widzenia jest bezużyteczna do pomiaru uwagi. To jest dramat etyczny. W każdym razie, jako nauczyciel wiem dokładnie, którzy uczniowie uważnie słuchają moich wyjaśnień, którzy myślą o serialu Netflix, a którzy oglądają go na swoim laptopie: nie muszę widzieć niebieskiego światła między ich brwiami, aby to wiedzieć. Jeśli chodzi o edukację, nauczyciele wiedzą znacznie lepiej niż neuronaukowcy, co jest ważne, aby dzieci mogły się uczyć: to ci ostatni muszą słuchać tych pierwszych.

Czy uważasz, że postępy w neurotechnologii mogą zagrozić ludzkiej godności lub prywatności psychicznej?

- Uważam, że godność ludzka i prywatność psychiczna są już zagrożone, i to nie z powodu neurotechnologii. Jeśli chodzi o godność, nie ma wiele do powiedzenia: wystarczy rzucić okiem na Deklarację Praw Człowieka, aby zobaczyć, że pierwsze pięć nie jest spełnionych w prawie żadnym kraju, a niektóre kraje, takie jak Francja, ośmielają się zachęcać swoich obywateli do łamania prawa do życia w swoich konstytucjach. 

Jeśli chodzi o prywatność psychiczną, istnieją zapisy naszych wyszukiwań w Internecie, wszystkich naszych ruchów gospodarczych, naszej historii medycznej, naszych podróży samochodem... Przechodząc do neurotechnologii, istnieje ważny ruch w obecnej etyce neuronauki, który proponuje dyskusję na temat "neuro-praw", tj. tworzenia lub ponownego przemyślenia praw człowieka w obliczu możliwego postępu neurotechnologii.

PodpisyMane Cárcamo

Czego nauczyłem się od Domingi o wierze i życiu

Dominga w swojej prostocie i naturalności odnalazła drogę, do której być może wielcy intelektualiści i metafizycy nigdy nie dotarli, ale dzięki niej wielu ludzi odkryło oblicze Chrystusa.

19 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Przed napisaniem tego tekstu zapytałem bohaterkę, czy wyrazi na to zgodę, a ona się zgodziła. Zastanawiała się nad tym przez krótki czas i wydawało się to w porządku. Ma na imię Dominga, ma 16 lat i uwielbia robić choreografie na Tik Tok, coś, co jej matka uważała za odległe, ponieważ kiedy urodziła się jej córka, ta sieć społecznościowa nie istniała, a Dominga musiała przejść wiele terapii, aby chodzić. "Domi", jak nazywa ją czwórka rodzeństwa, jest jedyną kobietą. Ciąża jej matki przebiegała normalnie, a kiedy Dominga się urodziła, rzuciła rodzicom wyczekujące, niemal onieśmielające spojrzenie: "Ta dziewczynka da nam pracę!" - powiedzieli żartobliwie, gdy rodzina świętowała jej przybycie, choć nie wiedzieli, że to zdanie będzie całkowicie prawdziwe. Przed swoimi pierwszymi urodzinami Domi była zdrowym dzieckiem, ale była już u ponad sześciu specjalistów. To, co pozornie wydawało się być synonimem "spokojnej córki", zaczęło martwić jej lekarza rodzinnego. Domi mało jadła, źle spała i nie osiągała kamieni milowych w rozwoju. Historia jest długa i muszę ją streścić. Dam ci spoilerDominga ma niepełnosprawność intelektualną, która sprawia, że postrzega świat inaczej niż jej rodzeństwo, a niektóre rzeczy są dla niej trudniejsze do zrozumienia. Istnieją również inne aspekty codziennego życia, które nie są dla niej łatwe, takie jak zapinanie koszuli pod szyją lub obliczanie reszty za chleb podczas zakupów w sklepie spożywczym. 

Dla jej matki, którą jestem ja, są również rzeczy, które były dla niej trudne. Posiadanie innej córki sprawia, że odkrywasz bardzo nieoczekiwane miejsca, a także przeformułowujesz film, który nakręciłeś dla swojego życia. "Osiągnięcia", które nie nadeszły, zdjęcia, których nie powiesisz na ścianie (ponieważ są po prostu rzeczami, które się nie wydarzą) i pytania o przyszłość, które musieliśmy sobie zadać z wyprzedzeniem. Żal jest bardzo zdrowy, a nawet wyzwalający. Dominga nauczyła mnie również rzeczy, które są równie głębokie, co zabawne. Ma wielką wiarę i po komunii zbiera się w sobie w sposób, który mi imponuje. Jest olimpijką w proszeniu Boga o różne rzeczy; chciała kolejnego członka rodziny, a ja miałam piąte dziecko w wieku 42 lat, kiedy już zapomniałam, że Świnka Peppa i kamizelki ratunkowe do pływania istnieją. Kiedy widzę ją modlącą się, myślę "O co on prosi, jakie to przerażające! Jej prośby są czasem nietypowe, np. o iPhone'a 13 lub o to, byśmy pozwolili jej zdobyć piercing. Ale jeśli się nad tym zastanowić, Dominga jest najmądrzejsza... traktuje Boga jak ojca, z czułością i bliskością. I mam nadzieję, że tak jak do tej pory, trzymając mnie za rękę, będę mógł nadal prowadzić ją w świecie pełnym przeszkód, nawet jeśli to ona pokazuje mi drogę do zobaczenia oblicza Jezusa z taką jasnością i pokojem.

AutorMane Cárcamo

Chilijski dziennikarz.

Watykan

Papież ma obustronne zapalenie płuc, a jego stan pozostaje "złożony".

Papież ma obustronne zapalenie płuc, zgodnie z oświadczeniem wydanym przez Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Zostało to potwierdzone przez tomografię komputerową, którą przeszedł dziś po południu, co wymaga dalszego leczenia farmakologicznego. Papież Franciszek jest jednak dobrej myśli.

María José Atienza-18 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Stolica Apostolska przesłała nową notę z aktualnymi informacjami na temat stanu zdrowia papieża Franciszka. W najnowszym komunikacie podkreślono, że "stan kliniczny Ojca Świętego nadal przedstawia złożony obraz".

Najnowsze testy medyczne papieża potwierdziły "infekcję polimikrobiologiczną, powstałą na tle rozstrzenia oskrzeli i astmatycznego zapalenia oskrzeli", a papież kontynuuje leczenie antybiotykami z kortyzonem, "co czyni leczenie bardziej złożonym".

Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej podkreśla również w komunikacie, że "tomografia komputerowa klatki piersiowej, którą Ojciec Święty przeszedł dziś po południu, ujawniła obustronne zapalenie płuc, które wymagało dalszego leczenia farmakologicznego".

Ta złożona choroba doprowadziła do całkowitego odwołania papieskiego programu na najbliższe dni, a wszyscy wierni czekają na wiadomości o stanie zdrowia papieża, który mimo wszystko, jak podkreślono w nocie, "jest w dobrym nastroju" i nadal prosi o modlitwy za niego i jest za nie wdzięczny.

AutorMaría José Atienza

Świat

Ksiądz Jean Boniface z Burkina Faso potępia presję dżihadyzmu

Wiele rodzin w Burkina Faso cierpi, aby żyć swoim codziennym życiem i wiarą katolicką z powodu otaczającej ich nienawiści do Chrystusa. Grupy dżihadystyczne chcą oddać kraj w ręce islamu, a dzieci i młodzież są pierwszymi ofiarami tej presji, potępia burkiński ksiądz Jean Boniface Somda.  

Francisco Otamendi-18 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Burkiński ksiądz Jean Boniface Somda, wieloletni dyrektor edukacji katolickiej w dużej części swojego kraju, wypowiedział się w programie Śladami nadzieiz HM Televisionw którym potępia "okrutną rzeczywistość, z którą wiele rodzin musi się zmierzyć, aby żyć swoim codziennym życiem i wiarą katolicką z powodu presji i ataków dżihadystów".

W wywiadzie Jean Boniface przybliża widzom presję wywieraną na rodziny "z powodu otaczającej ich nienawiści do Chrystusa. Cierpią z rąk grup dżihadystycznych, które chcą oddać kraj w ręce islamu". "Terroryzm jest formą prześladowania", mówi.

"Dzieci i młodzież są pierwszymi ofiarami otaczającej ich presji, ponieważ istnieje niebezpieczeństwo, że zostaną zwerbowani jako "współpracownicy" poprzez fałszywe oferty pracy i oferty, które ostatecznie zamieniają ich w niewolników żarłocznego terroryzmu. Sytuacja tych dzieci naprawdę wywołuje łzy w naszych oczach", mówi Jean Boniface, który obecnie studiuje na drugim roku na Uniwersytecie im. Prawo kanoniczne na Uniwersytecie Nawarry (Hiszpania) i jest wielkim znawcą młodych Burkinabe.

Świątynie wypełniają się pomimo niebezpieczeństwa

Ale "nadzieja, że Bóg, który jest Miłością, czeka na nich z otwartymi ramionami, aby otrzeć ich łzy i być ich pełną radością w Niebie, skłania ich do dalszego wypełniania świątyń, pomimo niebezpieczeństwa. Wolimy umrzeć w rękach Boga", dodaje kapłan z Burkinabe.

Niszczenie kraju

W 2015 r. nastąpiło "nadejście terroryzmu". Nazywają siebie Muzułmańskimi Grupami Wsparcia. Nazwa jest formą dżihadyzmu, jako sposobu na narzucenie islamu. Z biegiem czasu zauważyliśmy, że dążą oni do narzucenia lub podzielenia kraju. Aby wywołać konflikt między chrześcijanami i muzułmanami", wyjaśnia o. Jean Boniface. "Postawienie tych dwóch silnych grup (chrześcijan i muzułmanów) w konflikcie ma na celu zniszczenie kraju", mówi.

Ksiądz powiedział w wywiadzie, że kiedy dżihadyści przybyli do jakiegoś miejsca, zaprowadzili wszystkich do meczetu, a w kościołach również strzelali do kobiet, mężczyzn i dzieci. To bardzo poważna sprawa. Zasadniczo szukali konfliktu między chrześcijanami a muzułmanami.

Zabijani są również muzułmanie

"A kiedy nie odnieśli sukcesu w tym konflikcie, zaczęli zabijać muzułmanów, a wielu z nich uciekło ze swoich wiosek" - ujawnia. 

"Zabijając księży, katechetów i przywódców wspólnot chrześcijańskich, starają się wzniecić bunt wśród chrześcijan, aby powstali przeciwko muzułmanom, a tym samym zniszczyli kraj".

Chociaż są też animiści, ksiądz jest kategoryczny: "W Burkina Faso wojna między chrześcijanami a muzułmanami oznacza całkowite zniszczenie kraju".

Pomoc

Dla pomoc Jean Boniface wyjaśnia, że mają teraz szczególne zapotrzebowanie na sprzęt szkolny i rolniczy, w szczególności traktory. Pod koniec wideo posiadać konto do wysyłania darowizn w imieniu Conference Episcopal du Burkina Niger (C.E.B.N.) tutaj mieć więcej filmów od HM Television.

AutorFrancisco Otamendi

Ewangelizacja

Błogosławiony Fra Angelico, dominikanin, który głosił za pomocą pędzla

Fra Giovanni da Fiesole, dominikański zakonnik, którego świeckie imię brzmiało Guido di Pietro, a dziś znany jest jako Błogosławiony Fra lub Fra Angelico, wyrażał swoją modlitwę w pięknych obrazach ukrzyżowań, dziewic lub zwiastowań. Mówi się, że praktykował sztukę głoszenia kazań za pomocą pędzla. Został beatyfikowany przez św. Jana Pawła II w 1982 roku, a Kościół obchodzi jego święto 18 lutego.  

Francisco Otamendi-18 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Fra Angelico urodził się w Vicchio (Toskania) w 1400 roku i od najmłodszych lat wykazywał szczególne predyspozycje do rysunku i miniatury wraz z innymi artystami szkoły florenckiej, doceniał piękno i wyczuwał powołanie do poświęcenia swojego życia Bogu. 

Wraz ze swoim bratem Benedyktem, Guido wstąpił do klasztoru dominikanów w Fiesole i wkrótce modlitwa i studium zostały przełożone na obrazy. "Ten, kto czyni rzeczy Chrystusa, musi zawsze żyć z Chrystusem", powtarzał. Brat Juan da Fiésole. Mówi się, że nigdy nie rozpoczął malowania bez uprzedniej modlitwy. Swoją twórczością głosił kazania w Fiesole, Florencji, Rzymie i Orvieto. W okresie fiesolskim (1425-1438) namalował panele kościoła św. Zwiastowanie (Muzeum Prado) i "Koronacja" (Muzeum Luwr) dla kościoła klasztornego. 

Niektóre świadectwa jego sztuki są freski w klasztorze San Marco we Florencji, w samym Watykanie, gdzie został wezwany w 1445 roku przez papieża Eugeniusza IV. Zaproponowano mu mianowanie arcybiskupem Florencji, ale odrzucił to stanowisko na rzecz swojego przeora, świętego Antoninusa. Po powrocie do Fiesole został wybrany przeorem, ale nie przyjął dalszych nominacji i zmarł w Rzymie. Ciało błogosławionego dominikanina zostało pochowane w Santa Maria Sopra Minerva (Rzym).

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Nowe laboratorium badawcze, projekt Uniwersytetu Świętego Krzyża

Jednym z pierwszych owoców nowego planu strategicznego Papieskiego Uniwersytetu Świętego Krzyża jest utworzenie "laboratorium badawczego", którego celem będzie wspieranie różnych grup i ośrodków badawczych już działających na uniwersytecie.

Giovanni Tridente-18 lipca 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Na stronie Uniwersytet Świętego Krzyża chce stworzyć nowe laboratorium badawcze. Inicjatywa ta jest jednym z celów pięcioletniego planu strategicznego (2024-2029), który Uniwersytet Rzymski zatwierdził w ostatnich miesiącach i który został sformułowany w czterech liniach, od badań po zrównoważony rozwój.

W tym roku przypada 40. rocznica założenia Papieskiego Uniwersytetu Świętego Krzyża, rzymskiej uczelni ukochanej przez wielu ludzi. Święty Josemaría EscriváMsza święta inaugurująca pierwszy rok akademicki została odprawiona przez błogosławionego Alvaro del Portillo, założyciela Opus Dei, i przeprowadzona przez jego następcę, błogosławionego Alvaro del Portillo. Msza inaugurująca pierwszy rok akademicki została odprawiona przez samego błogosławionego Alvaro del Portillo 15 października 1984 r. w kościele św.

Szczęśliwym zbiegiem okoliczności pracowano również nad nowym Planem Strategicznym, który będzie towarzyszył rozwojowi Uniwersytetu Świętego Krzyża w ciągu najbliższych pięciu lat.

Wśród pierwszych owoców tego planu - zdefiniowanego w czterech głównych aspektach, które omówimy bardziej szczegółowo poniżej: badania, nauczanie, trzecia misja i zrównoważony rozwój - jest utworzenie "Laboratorium Badawczego", którego celem będzie wspieranie różnych grup i ośrodków badawczych już działających na Uniwersytecie.

Kwestie związane z misją uniwersytetu

Jeśli chodzi o treść, Laboratorium Badawcze Świętego Krzyża będzie promować te tematy, które są ściśle związane z misją Uniwersytetu, która zasadniczo odnosi się do pogłębiania prawd związanych z powszechnym powołaniem do świętości, również ogłoszonym przez Sobór Watykański II.

W związku z tym Święty Krzyż promuje takie tematy, jak chrześcijańska wartość rzeczywistości świeckiej, uświęcenie pracy i życia codziennego, rola świeckich w budowaniu bardziej humanitarnego społeczeństwa w świetle Ewangelii. Wszystko to jest ukierunkowane na harmonijną koncepcję relacji między wiarą a rozumem, jak stwierdzono również w Proemie Konstytucji Papieża Franciszka o uniwersytetach i wydziałach kościelnych "Veritatis Gaudium".

Chilijski ksiądz Juan Carlos Ossandón, profesor nadzwyczajny hermeneutyki biblijnej na Wydziale Teologicznym, został mianowany koordynatorem naukowym laboratorium.

7 połączonych grup

Obecnie istnieje siedem grup badawczych związanych z Laboratorium, które już pracują w wyniku dwóch zaproszeń do składania projektów ogłoszonych w dwóch poprzednich latach akademickich. Tematy, nad którymi grupy te zastanawiają się w sposób interdyscyplinarny i w których uczestniczą dziesiątki uniwersytetów z różnych krajów, odnoszą się do katolickiej tożsamości uniwersytetów, oczekiwań i ideałów młodych ludzi, teologii ewangelizacji, ludzkiej kreatywności, modeli zarządzania w Kościele, ponownego odkrycia osoby i kultury opieki jako odpowiedzi na kryzys antropologiczny.

Komentując aktywację nowego laboratorium badawczego, prorektor uniwersytetu Giovanni Zaccaria, któremu podlega ono organicznie, wyjaśnił, że inicjatywa ta jest zwieńczeniem wewnętrznego procesu słuchania, który został również wysoko oceniony w zewnętrznej ocenie uniwersytetu przeprowadzonej przez agencję AVEPRO - ocenę jakości - Stolicy Apostolskiej.

Plan strategiczny

Mówiliśmy wcześniej o planie strategicznym na lata 2024-2029. Był to również wynik procesu aktualizacji Polityki Jakości, który Uniwersytet Świętego Krzyża zainicjował w 2021 r., aktywnie angażując zarówno organy zarządzające, jak i wydziały oraz różne techniczne służby administracyjne. W 2024 r. Uniwersytet przyjął zewnętrznych komisarzy ds. ewaluacji powołanych przez Stolicę Apostolską, a po otrzymaniu zaleceń postanowiono zintegrować wszystkie przeprowadzone prace z nowymi pięcioletnimi liniami rozwoju.

"To coś więcej niż lista celów, ten plan jest wyrazem wspólnego projektu, owocem otwartej konfrontacji między wszystkimi duszami, które tworzą Święty Krzyż" - powiedział rektor Fernando Puig przy jednej z okazji, kiedy plan został zaprezentowany. "Podstawową aspiracją jest nie tylko sprostanie nadchodzącym wyzwaniom akademickim, ale także nakreślenie przewodnika dla pracy akademickiej w nadchodzących latach, zakorzenionej w wartościach chrześcijańskich i w dialogu ze współczesną kulturą" - dodał.

Jak wspomniano powyżej, istnieją cztery główne obszary interwencji, wokół których zorganizowany jest Plan. Po pierwsze, badania, które są siłą napędową uniwersytetu. Plan stwierdza: "Chodzi nie tylko o poszerzenie pól badawczych, ale także o wzmocnienie dialogu między naukami kościelnymi i humanistycznymi, tworząc powiązania zdolne do nadania nowych perspektyw refleksji teologicznej i filozoficznej".

Drugim obszarem jest nauczanie, które stanowi istotę każdego uniwersytetu. W tym względzie podkreśla się potrzebę ciągłego odnawiania metodologii nauczania, aby odpowiedzieć na potrzeby stale zmieniającego się społeczeństwa.

I znowu trzecia misja, zaangażowanie na rzecz społeczeństwa. W tym przypadku Papieski Uniwersytet Świętego Krzyża zamierza rozszerzyć swoje zaangażowanie poza granice akademickie, wzmacniając swoją obecność w Rzymie i na całym świecie, na przykład poprzez działania kulturalne, które angażują również ogół społeczeństwa.

Wreszcie, istnieje kwestia zrównoważonego rozwoju, która wpływa na praktycznie wszystkie wymiary planu strategicznego. Będzie to wymagało wspólnego wysiłku w celu poprawy procesów zarządzania i wspierania rozwoju zawodowego personelu techniczno-administracyjnego i nauczycieli, a także długoterminowego planu finansowania.

"Wspólna praca będzie kluczem do urzeczywistnienia tych projektów, aby nadal czynić Uniwersytet Świętego Krzyża aktywnym i wpływowym aktorem w świecie akademickim i społeczeństwie, w służbie Kościoła powszechnego" - podsumował rektor Puig.

Więcej

Nie boję się Kościoła, którego nie rozumiem.

W rzeczywistości jest wiele rzeczy w Kościele, których nie rozumiem. Ale myślę, że to w porządku. Wyobrażam sobie, że apostołowie na początku też niewiele rozumieli, ale Jezus i tak im zaufał.

18 lipca 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Jest wiele rzeczy związanych z funkcjonowaniem Kościoła, których nie rozumiem. Począwszy od łaciny czy tego, co dzieje się na konklawe. Nie rozumiejąc, nie rozumiem nawet biurokracji, którą czasami napotykasz, gdy chcesz coś zrobić, na przykład wziąć ślub. Są chwile, kiedy nie wiesz, czy rozmawiasz ze swoim proboszczem, czy z urzędnikiem w ratuszu w Parla.

Jest też wiele rzeczy związanych z treścią, które trudno mi zrozumieć. A nawet więcej niż zrozumienie, wiedza o tym, jak dostosować do nich swoje życie. Trudno mi nadstawić drugi policzek, a co z przebaczaniem do siedemdziesięciu razy siedem? Albo z oddawaniem płaszcza i tuniki, kiedy w nocy zdejmuję koc z mojego męża, a nie jestem z nim nawet od roku. żonaty.

Zacznij tracić strach

W rzeczywistości jest wiele rzeczy w Kościele, których nie rozumiem. Ale myślę, że to w porządku. Wyobrażam sobie, że apostołowie też początkowo niewiele rozumieli, ale Jezus i tak im zaufał. Ufał im tak bardzo, że powierzył im zadanie szerzenia misji Kościoła, której nawet oni nie do końca rozumieli. Wiedział jednak, że kochają Go szczerym sercem, a to, przynajmniej na początku, wystarczy.

Jednak w tym początku leży klucz. Apostołowie nie bali się Kościoła, którego nie rozumieli, ponieważ kochali Jezusa, którego, nawiasem mówiąc, również w pełni nie rozumieli. Ale nauczyli się powiększać swoje serca i przyjęli Jego miarę. Postanowili przestać robić rzeczy tak, jak chcieli i tak, jak odpowiadało to ich umysłom, i całkowicie zaakceptować plan Jezusa.

Kościół i nasze lęki

Dzisiaj jest wielu ludzi, którzy boją się Kościoła. Są ludzie, którzy rozmywają przesłanie Chrystusa i próbują przekształcić je w coś innego: w musical, w orientalistyczny mistycyzm, który łączy się w całość (i kończy w nicości), w aktywizm bez północy... A ja, który początkowo myślałem, że dzieje się tak z ignorancji, zdałem sobie sprawę, że kryje się za tym strach: strach przed Chrystusem, którego nie rozumieją, przed Kościołem, który rzuca nam wyzwanie, w najlepszym tego słowa znaczeniu.

Istnieje nawet strach przed zaangażowaniem, strach, o który my, katolicy, oskarżamy innych członków społeczeństwa, tak jakbyśmy sami nie byli jego częścią. A ponieważ boimy się prawdziwego zaangażowania, mylimy Kościół z klubem towarzyskim, do którego chodzimy raz w tygodniu.

A ponieważ się boimy, usprawiedliwiamy się w tych rzeczach, których nie rozumiemy, aby stworzyć inny Kościół, który nam odpowiada, inną "dostosowaną" Ewangelię. Sędzia jest miłosierny, ale nadal jest sędzią i jest kilka rzeczy, które jasno określił.

A ponieważ się boimy, mówimy, że nie ma już papieża. I myślimy, że Watykan to tak naprawdę mafia w przebraniu. I utożsamiamy Chrystusa z joginem, zamiast wyznać, że jest Bogiem... A zniekształcając to, co nas otacza, myślimy, że ukrywamy strach przed rozpoznaniem, że Jezus ma przesłanie, które, jeśli nie mamy serca otwartego na łaskę, jest poza nami.

Utrwalanie spojrzenia

Być może się mylę i rzeczywiście jest coś więcej niż strach, jest ignorancja. Albo nawet aktywna interwencja szatana. Prawda jest taka, że nie wiem... Nie do końca to rozumiem. Ale wolę zacząć od jasnej części, od przesłania dobrze wyjaśnionego w Ewangelii przez samego Chrystusa. Wolę zacząć od zaufania Kościołowi, nawet jeśli czasami mówi mi rzeczy po łacinie, ale to w porządku, ponieważ mamy XXI wiek i istnieją wspaniałe automatyczne translatory.

Chciałbym zacząć od części, w której, jeśli zaufasz Chrystusowi, stracisz strach przed tym Kościołem, którego nie do końca rozumiesz. Ale on jest Jego, o wiele bardziej niż papieża, proboszcza i mój. Poza spiskami i zagmatwanymi doktrynami, poza lękami rzutowanymi na zniekształcone przesłania, w pełni ufam, że Jezus dobrze wybrał ten kamień, który niczego nie rozumiał, ale na którym postanowił zbudować swój Kościół. Skupienie wzroku na Chrystusie, przyjęcie Jego przesłania w całości i łaski, która się z nim wiąże, zaczyna zmniejszać strach przed Kościołem, którego, przyznaję, często nie rozumiem.

AutorPaloma López Campos

Redaktor naczelny Omnes

Więcej
Watykan

Papież "stabilny", kontynuuje leczenie, dziękuje za modlitwy

Maria José Atienza-17 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Biuro prasowe Stolicy Apostolskiej wydało nowe oświadczenie w sprawie stanu Zdrowie papieża FranciszkaOjciec Święty od dwóch dni przebywa w szpitalu z polimikrobiologiczną infekcją dróg oddechowych. Ojciec Święty "kontynuuje przepisaną terapię", a jego "stan kliniczny jest stabilny", zgodnie z najnowszym oświadczeniem Watykanu.
Papież przyjął rano Eucharystię, a następnie "poświęcił się pracy i czytaniu tekstów".

W nocie podkreślono również wdzięczność Ojca Świętego za "liczne przesłania czułości i bliskości", a zwłaszcza "tym, którzy są hospitalizowani, za czułość i miłość, którą wyrażają mu poprzez rysunki i przesłania dobrych życzeń"; modli się za nich i prosi ich o modlitwę za niego".

Watykan

Siostra Raffaella Petrini zostanie prezydentem Państwa Watykańskiego

Zostało to już oficjalnie potwierdzone: siostra Raffaella Petrini obejmie stanowisko prezydenta Państwa Watykańskiego w marcu.

Raporty rzymskie-17 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Jej nominacja wejdzie w życie po przejściu na emeryturę obecnego urzędującego hiszpańskiego kardynała Fernando Vérgeza, który opuści to stanowisko w wieku 80 lat. Dzięki tej nominacji siostra Raffaella Petrini będzie kamieniem milowym w historii Watykanu, przyjmując odpowiedzialność o wielkim znaczeniu w administracji i zarządzaniu Stolicą Apostolską.


Teraz możesz skorzystać ze zniżki 20% na subskrypcję Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.

Zoom

Świat czeka na szpital Gemelli

Świece wotywne u podstawy pomnika św. Jana Pawła II przed szpitalem Gemelli.

Javier García Herrería-17 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta
Świat

Salezjanie wybiorą nowego Przełożonego Generalnego podczas Kapituły Generalnej

W Turynie, do 12 kwietnia, rozpoczęło się zgromadzenie najwyższego szczebla Zgromadzenia Salezjańskiego, w którym uczestniczy 227 salezjanów, reprezentujących nieco ponad 14 tys. salezjanów w 136 krajach. Kapituła wybierze nowego Przełożonego Generalnego, który zastąpi poprzedniego, kard. Angela Fernándeza Artime.  

Francisco Otamendi-17 lipca 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Podczas tej Kapituły salezjanie dokonają przeglądu życia i misji Zgromadzenia założonego przez Święty Jan Bosko W 1859 r. w Turynie pojawią się propozycje zmian w normach salezjańskich, a rząd centralny wybierze Przełożonego Generalnego, który zastąpi poprzedniego Przełożonego, Don Ángela Fernandeza Artime S.D.B., kreowanego przez papieża na kardynała i biskupa konsekrowanego.

Na stronie Kardynał Fernandez Artime również został mianowany na początku stycznia, pro-prefekt Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, wraz z prefekt Siostrą Simoną Brambilla, M.C., Siostrą Misjonarką Consolata.

Oficjalna nazwa Salezjanie Franciszka Salezego, w nawiązaniu do świętego, którego założyciel, św. Jan Bosko, urodzony 30 kilometrów od Turynu, wybrał jako wzór swojej dobroci i mocy ewangelizacyjnej. Powszechnie znani są jako "Salezjanie Księdza Bosko" lub po prostu "Salezjanie". 

"Pasjonat Jezusa Chrystusa, oddany młodym ludziom".

Na stronie młodzi ludzie stanowią pierwszy i najbardziej uprzywilejowany horyzont pracy apostolskiej salezjanów, których działalność jest zorganizowana w trzech sektorach: edukacji, misji i komunikacji społecznej. 

Ta XXIX Kapituła Generalna (GC29) Zgromadzenia Salezjańskiego ma za swój główny temat "Pasjonaci Jezusa Chrystusa, oddani młodzieży" i jest wyrażona w trzech jądrach refleksji: animacja i troska o życie powołaniowe salezjanów; razem, salezjanie, rodzina salezjańska i świeccy "z" i "dla" młodzieży; oraz rewizja i reorganizacja zarządzania Zgromadzeniem na różnych poziomach, jak wspomniano powyżej. 

GC29 odbywa się na Valdocco, w dzielnicy Turynu, gdzie znajduje się Dom Macierzysty Zgromadzenia i gdzie narodziło się pierwsze dzieło Księdza Bosko.

Odpowiedź na dzisiejsze wyzwania

Arcybiskup Turynu, kardynał Roberto Repole, przewodniczył Eucharystii otwierającej Kapitułę w niedzielne popołudnie w Bazylice Maryi Wspomożycielki w stolicy Piemontu. Celebracja była wezwaniem do Ducha Świętego, aby towarzyszył pracy zgromadzenia, w którym zaprosił kapitulantów do "spojrzenia Boga na świat, na społeczeństwo" i do stawienia czoła tej chwili "z wielkim, żarliwym sercem". Kardynał Repole podkreślił, że istnieją "wielkie wyzwania, ale musimy stawić im czoła w sposób ewangeliczny, ufając Chrystusowi, Jego sile, Jego obecności".

Odpowiedzi osobiste i instytucjonalne

Po mszy, już w teatrze Valdocco, sesja inauguracyjna była kontynuowana przemówieniami. 

Salezjanin Stefano Martoglio, wikariusz Przełożonego Generalnego, który kierował Zgromadzeniem po rezygnacji Fernándeza Artime, podkreślił misję zgromadzenia kapitulnego: "przemyśleć zarządzanie Zgromadzeniem na wszystkich poziomach" i odpowiedzieć na wyzwania obecnych czasów, aby "pozwolić się kwestionować, nie pozostawać spokojnym i zaproponować zarówno osobiste, jak i instytucjonalne odpowiedzi. To jest droga całego Kościoła, prowadzona przez papieża Franciszka".

Siostra Simona Brambilla, nowo wybrana prefekt watykańskiej Dykasterii ds. Życia Konsekrowanego, wygłosiła przesłanie oparte na ewangelicznym fragmencie drogi do Emaus. "Droga prowadzi nas daleko od Jerozolimy, od bolesnego doświadczenia krzyża" - wyjaśniła. "Ale po spotkaniu z Jezusem rozpoczyna się powrót, nawet w nocy, ale bez strachu, w kierunku wspólnoty i życia".

"Przyszłość charyzmatu w rękach każdego z nas".

Przełożona Generalna Sióstr Salezjanek, s. Chiara Cazzuola, również zabrała głos i powiedziała, że "przyszłość charyzmatu jest w rękach każdego z nas, ale przede wszystkim w waszych rękach, jako zgromadzenia kapitulnego. Jest to wydarzenie łaski i synodalności. Może ono promieniować swoją siłą w codziennym życiu nowych pokoleń i zapewnić im lepszą przyszłość. 

Antonio Boccia, światowy koordynator Salezjanów Współpracowników, zaprosił kapitulantów do "umacniania życia wewnętrznego i odkrywania powodów do poprawy. Waszym obowiązkiem jest podtrzymywanie płomienia charyzmatu Księdza Bosko, który jest zakorzeniony we wspólnocie duchowej tworzonej przez całą Rodzinę Salezjańską".

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Przedłużona hospitalizacja papieża Franciszka

Przedłuża się hospitalizacja papieża Franciszka. Stolica Apostolska potwierdziła w oświadczeniu, że Ojciec Święty ma "złożony stan kliniczny" z powodu "polimikrobiologicznej infekcji dróg oddechowych". Audiencja w dniu 19 lutego została odwołana.

Paloma López Campos-17 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Na stronie Stolica Apostolska opublikował aktualne informacje na temat stanu zdrowia papieża Franciszka. Według badań medycznych, Ojciec Święty cierpi na "polimikrobiologiczną infekcję dróg oddechowych". Wkrótce potem watykańskie biuro prasowe ogłosiło odwołanie audiencji w środę 19 lutego z powodu hospitalizacji papieża.

Wyniki te zmusiły lekarzy ze szpitala Gemelli do zmiany terapii, którą otrzymywał Ojciec Święty. Komunikat Stolicy Apostolskiej stwierdza również, że stan zdrowia papieża przedstawia "złożony obraz kliniczny, który będzie wymagał odpowiedniej hospitalizacji".

Informacja ta pojawiła się po tym, jak rzecznicy Watykan twierdził, że papież Franciszek spał i dobrze reagował na leki.

Watykan

Papież dziękuje ludziom za modlitwy ze szpitala

Ze swojego pokoju na dziesiątym piętrze rzymskiego szpitala Gemelli papież Franciszek podziękował wczoraj za modlitwy w intencji jego powrotu do zdrowia i poprosił o modlitwę za wszystkich pracowników służby zdrowia w Gemelli. W orędziu na Anioł Pański papież przeprosił uczestników Jubileuszu Artystów.  

CNS / Omnes-17 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

- Cindy Wooden, Catholic News Service (CNS)

Papież Franciszek podziękował wczoraj z rzymskiego szpitala Gemelli wszystkim, którzy modlą się o jego powrót do zdrowia. "Stan kliniczny papieża jest stabilny, a terapeutyczny kurs diagnostyczny zalecony przez personel medyczny jest kontynuowany", podał wieczorny biuletyn Watykanu z 16 lutego.

Rano papież przyjął komunię i obejrzał mszę w telewizji. Popołudnie spędził na czytaniu i odpoczynku.

Zgodnie z zaleceniami lekarza dotyczącymi pełnego odpoczynku, 88-letni papież Franciszek wysłał krótki tekst, który został opublikowany 16 lutego zamiast przemówienia, które zwykle wygłasza do gości, którzy dołączają do niego na Anioł Pański w niedziele w południe.

Nadzieje, że papież wyjdzie

Chociaż tekst papieża nie został odczytany ludziom na Placu Świętego Piotra, na wszelki wypadek zebrały się tam setki osób. Vatican News poinformowało, że co najmniej 50 osób zebrało się również przed szpitalem Gemelli, mając nadzieję, że papież poprowadzi stamtąd Anioł Pański lub przynajmniej podejdzie do okna, aby pomachać.

Papież Franciszek został przyjęty do szpitala Gemelli 14 lutego po ponad tygodniu cierpienia z powodu zapalenia oskrzeli i trudności w oddychaniu. Zdiagnozowano u niego infekcję dróg oddechowych.

"Nadal potrzebuję leczenia zapalenia oskrzeli".

W orędziu na Anioł Pański papież przeprosił uczestników Jubileuszu Artystów i Świata Kultury, którzy spodziewali się audiencji u niego 15 lutego i mszy z jego udziałem 16 lutego. Zamiast tego mszę odprawił kardynał José Tolentino de Mendonça, prefekt Dykasterii ds. Kultury i Edukacji, który odczytał homilię przygotowaną przez papieża na tę okazję.

"Chciałbym być wśród was, ale jak wiecie, jestem w szpitalu Gemelli, ponieważ nadal potrzebuję leczenia zapalenia oskrzeli" - napisał papież w orędziu na Anioł Pański.

"Dziękuję za czułość, modlitwę i bliskość, z jaką towarzyszycie mi w tych dniach", powiedział w swoim przesłaniu, "I chcę podziękować lekarzom i personelowi medycznemu tego szpitala za ich opiekę: wykonują tak cenną i męczącą pracę, wspierajmy ich naszymi modlitwami.

Modlitwa o pokój

Papież Franciszek, jak zwykle podczas modlitwy Anioł Pański, poprosił również o modlitwę w intencji pokoju, wymieniając w szczególności "Ukrainę, Palestynę, Izrael i cały Bliski Wschód, Birmę, Kivu (w Kongo) i Sudan".

Matteo Bruni, dyrektor watykańskiego biura prasowego, powiedział dziennikarzom, że papież miał drugą noc odpoczynku w szpitalu, obudził się, zjadł śniadanie i czytał gazety.

Jak długo papież pozostanie w Gemelli, będzie zależeć od tego, jak zareaguje na leczenie, powiedział Bruni dzień wcześniej.

AutorCNS / Omnes

Ewangelizacja

Od florenckich kupców do świętych sług Maryi

Siedmiu bogatych kupców z Florencji postanowiło w XIII wieku porzucić świat i udać się na kontemplację. Na cześć Boga oddali się na służbę Maryi Dziewicy. Wspólnota miała przeora, świętego Bonifilio Monaldiego, a jeden z nich, święty Alessio Falconieri, dożył 110 lat. Kościół obchodzi ich święto 17 lutego, razem ze świętym Teodorem z Heraklei.    

Francisco Otamendi-17 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Siedmiu świętych, którzy byli członkami wczesnej Wspólnoty Zakon Sług Maryi nie chcieli być nazywani "założycielami". Święty Alessio Falconieri pozostawił następujące świadectwo: "Nigdy nie było moim zamiarem, ani moich towarzyszy, zakładanie nowego Zakonu. Ani też, że z naszego zjednoczenia powstanie tak wielka rzesza braci. Ja i moi towarzysze wierzyliśmy, że zebraliśmy się z boskiego natchnienia wyłącznie w celu opuszczenia świata i godniejszego wypełnienia woli Bożej. Dlatego też fundamentem Zakon Sług Maryi należy przypisać Nasza Pani".

Po ponad pół wieku, 11 lutego 1304 r., Zakon został zatwierdzony przez papieża Benedykta XI. "Powodem zatwierdzenia przez papieża było właśnie to: szczególne poświęcenie Służebnic Królowej Niebios. Jako podstawowy tekst, od samego początku Słudzy Maryi przyjął Regułę św. Augustyna, podobnie jak kilka zakonów tamtych czasów, dodając Konstytucje ku czci Matki Bożej. Zakon jest obecnie rozpowszechniony w 27 krajach.

Święty Teodor z Heraklei był żołnierzem biczowanym, uwięzionym i spalonym żywcem, zgodnie z Martyrologium Rzymskim, za wyznanie, że jest chrześcijaninem, w Amasei, w Hellesponcie. Święty Grzegorz z Nyssy wychwalał tego świętego, który zmarł na początku IV wieku, w słynnej mowie pochwalnej. W obliczu tezy, że istniał inny święty Teodor, generał, męczennik, św. podmiot został zbadany przez H. Delehaye'a, który jest zdania, że był tylko jeden męczennik Teodor i prawdopodobnie żołnierz.

AutorFrancisco Otamendi

Ekologia integralna

Olivia Maurel: "Macierzyństwo zastępcze to nowa forma handlu ludźmi".

Olivia Maurel, która urodziła się dzięki macierzyństwu zastępczemu, ujawnia wpływ macierzyństwa zastępczego na tożsamość dzieci i walczy o jego zniesienie na całym świecie.

Javier García Herrería-17 lipca 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

Olivia Maurel, działaczka feministyczna i kluczowa postać w debacie na temat macierzyństwa zastępczego, przekształciła swoje osobiste doświadczenia w międzynarodowe świadectwo. Urodzona w 1991 r. w Stanach Zjednoczonych jako córka matki zastępczej, zakontraktowanej przez szwajcarskiego ojca i francuską matkę, Olivia podsumowuje ten międzynarodowy rynek w swoich paszportach: ma obywatelstwo amerykańskie, szwajcarskie i francuskie.

Jej zeznania podważają dominujące narracje i stawiają głębokie pytania etyczne dotyczące tej praktyki. Maurel wypowiada się nie tylko na podstawie swojego doświadczenia, ale także wiedzy prawniczej. Posiada tytuł licencjata i magistra prawa bankowego i podatkowego (Université Nice-Sophia-Antipolis) oraz tytuł magistra ekonomii i zarządzania zasobami ludzkimi (Université Côte d'Azur).

W tym tygodniu publikuje pracować z jego zeznaniami W tym wywiadzie rozmawiamy z nią o jej historii, refleksjach i wpływie jej walki o obronę praw dzieci urodzonych w wyniku macierzyństwa zastępczego.

W swojej książce opisujesz głęboki wpływ, jaki wywarło na Ciebie urodzenie przez matkę zastępczą. Co skłoniło Cię do publicznego podzielenia się swoją historią?

- Chciałem podzielić się moją historią publicznie z kilku powodów. Po pierwsze, napisanie mojej historii było bardzo terapeutyczne, jakbym mogła uwolnić rzeczy, które w sobie trzymałam. Po drugie, chciałam publicznie dać świadectwo, aby przeciwstawić się jednej wersji macierzyństwa, którą pokazują nam media: kwiaty, motyle, piękne historie. 

Chociaż uważam, że jest kilka dobrych historii, rzeczywistość macierzyństwa zastępczego jest o wiele mroczniejsza i straszniejsza niż to, co próbują nam wmówić media. Poprzez moją historię staram się uświadomić ludziom, czym jest macierzyństwo zastępcze: nową formą handlu ludźmi. Co więcej, dołączyłam do Deklaracja z Casablankiktórego celem jest zniesienie macierzyństwa zastępczego na całym świecie, ponieważ jest to mój życiowy cel. 

Jaki był kluczowy moment w Twoim życiu, kiedy zacząłeś kwestionować macierzyństwo zastępcze i jego wpływ na dzieci?   

- Nie ma konkretnego momentu w moim życiu. Po raz pierwszy dowiedziałam się o macierzyństwie zastępczym w wieku 17 lat, kiedy badałam ten temat. Wcześniej nie wiedziałam o jego istnieniu. Od momentu, gdy się o tym dowiedziałam, natychmiast odrzuciłam praktykę macierzyństwa zastępczego. Zaczęłam walczyć o zniesienie tej praktyki dopiero w 2023 roku, kiedy zdecydowałam się zabrać głos w mediach społecznościowych.

Jak myślisz, czego brakuje w debacie na temat macierzyństwa zastępczego, a co jest rzadko omawiane w mediach?   

- W mediach bardzo brakuje ludzi, którzy opowiadają się za zniesieniem macierzyństwa zastępczego. W tej chwili w telewizji widzimy tylko ludzi, którzy są zwolennikami macierzyństwa zastępczego lub ludzi, którzy się do niego uciekają i je promują. Uważam, że to przerażające, że w kraju takim jak Francja, gdzie macierzyństwo zastępcze jest zabronione, media tak chętnie promują "dobre historie", nigdy nie przedstawiając ludzi, którzy poddali się temu zabiegowi lub prowadzą kampanię na rzecz jego zniesienia.

Co powiedziałabyś parom, które zastanawiają się nad skorzystaniem z usług matki zastępczej w celu posiadania dzieci?   

- Staram się nie oceniać. Myślę, że ci ludzie ogromnie cierpią i rozumiem ich ból. Ale nie uważam, że powinniśmy zapominać o prawach dzieci i kobiet tylko dlatego, że chcemy mieć dziecko za wszelką cenę.

Jak myślisz, jaki wpływ na tożsamość i rozwój emocjonalny dziecka ma rozłąka z matką zastępczą?   

- Najtrudniejszą rzeczą jest trauma porzucenia. Badaliśmy to u dzieci adoptowanych: dzieci adoptowane są czterokrotnie bardziej narażone na próby samobójcze. To wyraźnie pokazuje, że bycie oderwanym od matki po urodzeniu, bycie okradzionym ze swojego pochodzenia i niewiedza o tym, kim się jest, może powodować straszne problemy. Wszyscy musimy wiedzieć, kim jesteśmy, skąd pochodzimy, kim są nasi dziadkowie, ponieważ to definiuje nas na resztę naszego życia. Osobiście zawsze zadawałem sobie pytanie: dlaczego tak bardzo kocham zwierzęta? Odpowiedź dała mi moja matka zastępcza: ona również pasjonuje się zwierzętami. Aby zbudować siebie, musimy wiedzieć, skąd pochodzimy. Jak fundamenty domu: jeśli nie są dobre, dom się zawali.

Niektórzy bronią macierzyństwa zastępczego jako aktu hojności lub prawa do reprodukcji. Jak odpowiesz na te argumenty?   

- Nie ma prawa do posiadania dziecka lub potomstwa: nie istnieje ono w żadnym tekście prawnym, w żadnym kraju na świecie. Istnieją natomiast prawa dzieci, które zostały wyraźnie uznane w Konwencji o prawach dziecka, a macierzyństwo zastępcze narusza wiele z tych praw.

Jeśli macierzyństwo zastępcze byłoby aktem czystej hojności, to dlaczego w proces ten zawsze zaangażowane są pieniądze? Nawet jeśli jest to "altruistyczne", matki zastępcze otrzymują duże sumy pieniędzy, czasami równowartość pensji. Gdybyśmy usunęli wszystkie pieniądze z równania, gdyby te kobiety robiły to całkowicie za darmo i nie otrzymywały żadnego zwrotu kosztów, czy myślisz, że ustawiłyby się w kolejce, aby wstrzyknąć sobie ogromne dawki hormonów, przejść ciążę i związane z nią ryzyko (takie jak śmierć), a następnie oddać swoje dziecko? Nie sądzę.

Opowiadasz się za międzynarodowym zakazem macierzyństwa zastępczego. Czy uważasz, że jest to możliwe w świecie, w którym popyt pozostaje wysoki?   

- Popyt jest bardzo wysoki: właśnie opublikowano nowe badanie pokazujące, że rynek macierzyństwa zastępczego był wart 21,85 miliarda dolarów na całym świecie w 2024 roku i oczekuje się, że osiągnie 195 miliardów dolarów do 2034 roku. Pomimo tego ogromnego popytu, jestem absolutnie przekonany, że możemy zakończyć ten otwarty rynek dla kobiet i dzieci. W przeciwnym razie nie walczyłbym tutaj o jego zniesienie!

Zdaję sobie sprawę, że zniesienie tak ogromnego rynku zajmie trochę czasu, ale musimy być cierpliwi i działać bardzo strategicznie. W tamtych czasach rynek niewolników był kolosalnym rynkiem, a jego całkowite zniesienie zajęło prawie 100 lat, ale dziś wydaje się to niewiarygodne! Myślę, że tak samo będzie z macierzyństwem zastępczym: zajmie to dużo czasu i pewnego dnia przyszłe pokolenia będą się zastanawiać, jak mogliśmy pozwolić na kupowanie i wynajmowanie kobiet i dzieci, jakby to było nic takiego.

Co pomogło ci pogodzić się ze swoją historią i tożsamością?   

- Pierwszą rzeczą, która pogodziła mnie z moją historią i tożsamością, była możliwość poznania mojego pochodzenia dzięki testowi DNA, który dała mi moja teściowa: w końcu mogłam poznać skład moich genów, poznać moją biologiczną rodzinę, a nawet mojego przyrodniego brata! Co za cud! Udało mi się również porozmawiać z moją matką zastępczą, co dało mi wiele odpowiedzi na moje egzystencjalne pytania. Następnie składanie zeznań przed różnymi publicznościami w bardzo różnych krajach i walka o zniesienie macierzyństwa zastępczego wraz z Deklaracją z Casablanki były dla mnie niesamowitym źródłem odbudowy i pozwoliły mi zamienić mój ból w siłę.

Wreszcie, pisanie mojej książki było również bardzo terapeutyczne, ponieważ w końcu byłam w stanie przelać na papier wszystko, co chodziło mi po głowie, szczerze mówiąc. Mam nadzieję, że będzie ona przydatna dla każdego, kto chce walczyć z macierzyństwem zastępczym na własnym poziomie.

Gdybyś mogła porozmawiać z dziećmi urodzonymi dzięki macierzyństwu zastępczemu, które tak jak Ty odczuwają pustkę lub wewnętrzny konflikt, co byś im powiedziała?   

- Jestem już w kontakcie z innymi dziećmi urodzonymi dzięki tej procedurze, które cierpią tak jak ja. Ci ludzie wiedzą, że ich kocham i że będę przy nich do końca życia. Jestem mocno zdeterminowany, aby to zrobić, ponieważ wsparcie psychologiczne jest bardzo ważne, aby przezwyciężyć nasze traumy.

Więcej

Święci w XXI wieku?

Pytanie: "Czy jest możliwe, aby w XXI wieku istnieli święci?" jest tym samym pytaniem, które Jezus zadał apostołom: "Czy Syn Człowieczy, gdy przyjdzie, znajdzie wiarę na ziemi? Mówiąc bardziej dosadnie: "Czy w dniu końca świata będą chrześcijanie?

17 lipca 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

W tych intensywnych latach, które przeżywamy w Kościele katolickim, na początku trzeciego tysiąclecia naszej historii, Ojciec Święty wzywa teraz wszystkich chrześcijan na całym świecie do zwyczajnego roku jubileuszowego 2025, aby ożywić naszą nadzieję: "Spes non confundit" (Rz 5, 5), co jest mottem tego roku obfitych łask z Nieba.

Oczywiście, pierwszą i najważniejszą łaską, o którą zawsze zabiegamy u Boga, jest łaska świętości, gdyż jak stwierdził św. Jan Paweł II w liście apostolskim "....".Novo Milenio ineunte" (Rzym, 6.I.2001): "Duszpasterstwo Kościoła w XXI wieku będzie duszpasterstwem świętości" (n. 31).

Świętość

Nie zapominajmy, że świętość to po prostu "poznanie i umiłowanie Jezusa Chrystusa", co jest prawdziwym darem od Boga, darem Boga, ponieważ jak sam Jezus stwierdził z mocą: "Nikt nie przychodzi do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec" (J 6, 41).

Właśnie pytanie o to, czy świętość jest możliwa, mogłoby być przedmiotem pogłębionego studium. Przede wszystkim dlatego, że pytać o świętość to przypominać, że w życiu duchowym pierwszy krok zawsze stawia Bóg.

Pytanie: "Czy możliwe jest istnienie świętych w XXI wieku? Jest to w zasadzie to samo pytanie, które Jezus zadał apostołom: "Gdy Syn Człowieczy przyjdzie, czy znajdzie wiarę na ziemi" (Łk 18:8). Mówiąc bardziej dosadnie: "Czy w dniu końca świata będą istnieć chrześcijanie?

Odpowiedź brzmi tak, ponieważ jesteśmy tutaj i my, poprzez przykład naszej radości i szczęścia, przyciągniemy wielu innych mężczyzn i kobiet i tak dalej. "Bóg jest miłością", a kto wierzy w miłość, wierzy w Boga.

Carlo Acutis i święci naszych czasów

Kilka dni temu, jako doradca Konferencji Episkopatu Hiszpanii, musiałem odpowiedzieć dziennikarzowi w programie radiowym. Dziennikarz zapytał, czy Kościół popełnił błąd, kanonizując piętnastoletniego chłopca o imieniu Carlo Acutis: jaki sens miałoby przedstawianie nastolatka jako wzoru i orędownika ludu Bożego na całym świecie? Co dziecko może powiedzieć mężczyźnie lub kobiecie XX wieku?

Pytanie jest interesujące, ponieważ dla wielu ludzi myślenie o świętości oznacza heroiczną, żmudną walkę o życie wszystkimi cnotami w najwyższym stopniu, dokonywanie wielkich czynów i umieranie w bardzo niezwykły sposób. W tym sensie młody człowiek w wieku 15 lat nie miałby materialnego czasu na udowodnienie czegokolwiek komukolwiek.

Zaprawdę, w kwietniu przyszłego roku z radością przyjmiemy Boży dar kanonizacji tego młodego Włocha, ponieważ jest on jednym z wielkich świętych XXI wieku. Ma on bowiem podstawową cechę wszystkich świętych wszystkich czasów: życie pełne modlitwy. Jako Acutis mamaPrzez cały dzień jego syn był w stałym kontakcie z Bogiem. Miał i ma, podobnie jak wszyscy mistrzowie wiary, zasadniczą cechę życia duchowego: modlił się we współudziale.

Szczęście i świętość

Definicja szczęścia jest dokładnie taka: "szczęście jest intymnym przekonaniem o czynieniu tego, czego chce Bóg". Bóg chce, aby kamienie oddawały chwałę Bogu, będąc kamieniami, zwierzęta oddawały chwałę Bogu, rojąc się, drzewa rosły, a ludzie byli szczęśliwi, starając się oddawać chwałę Bogu swoją wolnością: "nie mieć innej wolności niż kochać Boga i tych, którzy są wokół nas".

Tak więc modlitwa współudziału z Bogiem, relacja bliskości z Bogiem prowadzi natychmiast do żywej miłości ze wszystkimi ludźmi. Właśnie dlatego najlepszym i najbardziej ostatecznym dokumentem papieża Franciszka jest bez wątpienia encyklika "Fratelli tutti" z 3.X.2020 r., w której papież proponuje cywilizację miłości. Gdyby wszyscy chrześcijanie poważnie traktowali miłość do Boga i bliźnich, żyjąc zgodnie z przykazaniem miłości, świat zmieniłby się natychmiast i skończyłyby się wojny, konflikty i ubóstwo (n. 282).

Tak więc nie tylko będą chrześcijanie w XXI wieku, ale będą też święci w XXI wieku, tak jak zawsze byli święci w Kościele. W rzeczywistości opracowujemy historię Kościoła opartą na świętości; zebraliśmy grupę 40 świętych, którzy zmienili bieg historii. Mamy nadzieję, że za kilka lat udostępnimy ją wszystkim ludziom, aby z Bożą łaską promować przemieniających się świętych.

To, co jest wspólne dla wszystkich tych świętych, to to, że nauczyli się kochać Boga i innych, nauczyli się drogi świętości w swoich domach, niezależnie od tego, czy byli chrześcijanami, czy nie, ponieważ wszystkie domy chrześcijańskie są domami chrześcijańskimi naśladującymi dom w Betlejem i Nazarecie. Rodzina chrześcijańska zawsze była miejscem uczenia się miłości, ponieważ ludzie dojrzewają, ucząc się kochać.

Zwykli święci

Z kolei rdzeniem miłości w rodzinie jest miłość małżeńska, która jest zbudowana na codziennym darze z siebie pomiędzy Bogiem, mężem i żoną. Niewątpliwie wszyscy chrześcijańscy małżonkowie wiedzą, że jeśli chcą kochać się bardziej, jest tylko jeden sposób: zacząć od szukania Boga i traktowania Go, aby prosić o pomoc i radę, aby znaleźć szczegóły, dzięki którym można kontynuować wieczną miłość do partnera.

Propozycję świętości Kościoła dla świata można streścić w programie życia zaproponowanym przez św. Josemaríę w 1939 roku: "Abyś szukał Chrystusa, abyś znalazł Chrystusa, abyś traktował Chrystusa i abyś kochał Chrystusa" (Droga, nr 382). Krótko mówiąc, programem jest Jezus Chrystus. A spotkania z Jezusem Chrystusem uczymy się w domu i w zwykłych czynnościach chrześcijanina.

Jak powiedział święty Jan Paweł II w "Novo Millennio Ineunte": "Nie chodzi o wymyślanie nowego programu. Program już istnieje. Jest on taki sam jak zawsze, zebrany razem z Ewangelii i żywej Tradycji. Jest on skoncentrowany, w ostatecznym rozrachunku, na samym Chrystusie, którego musimy poznać, kochać i naśladować, aby żyć w Nim życiem trynitarnym i wraz z Nim przemieniać historię aż do jej wypełnienia w niebieskim Jeruzalem. Jest to program, który nie zmienia się wraz ze zmieniającymi się czasami i kulturami, chociaż uwzględnia czas i kulturę dla prawdziwego dialogu i skutecznej komunikacji. Ten program jest naszym programem na trzecie tysiąclecie" (n. 29).

AutorJosé Carlos Martín de la Hoz

Członek Akademii Historii Kościelnej. Profesor studiów magisterskich Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, doradca Konferencji Episkopatu Hiszpanii i dyrektor biura spraw kanonizacyjnych Opus Dei w Hiszpanii.

Świeccy w ruchu

Sekret mobilizacji świeckich polega na kultywowaniu intensywnego życia wewnętrznego, zakotwiczonego w głębokiej miłości do Jezusa Chrystusa i Matki Bożej, która sprawia, że przepełnia nas życie.

16 lipca 2025 r.-Czas czytania: 7 minuty

Zaangażowanie świeckich w misję Kościoła jest jednym z powracających aspektów, który, jak nie mogło być inaczej, znalazł się w centrum synodalności, którą chce promować papież Franciszek. Wszyscy chrześcijanie muszą być jednakowo zaangażowani w misję Kościoła, każdy w tej części Królestwa, która odpowiada naszemu powołaniu.

Aby jednak stało się to rzeczywistością, aby nastąpiło prawdziwe zaangażowanie świeckich w życie Kościoła i w jego misję w świecie, konieczne jest przygotowanie ich do tego. Było to pasją wielu kapłanów w ciągu ostatnich stu lat i zostało w szczególny sposób potwierdzone przez Sobór Watykański II.

Jednym z tych promotorów świeckich jest jezuita, czcigodny Tomás Morales, który poświęcił całą swoją energię i nauczanie właśnie formacji świeckich, co podsumowuje w swoim dziele "Świeccy w Kościele".Świeccy w ruchu". W tej książce, na podstawie doświadczeń zgromadzonych przez lata, oferuje porady dotyczące mobilizacji świeckich katolików. Ujawnia się tu jego wielka pasja. Wierzy, że Kościół potrzebuje świeckich chrześcijan, którzy stanowią zdecydowaną większość, aby odkryli godność swojego chrztu. Z tego odkrycia zrodzi się nowa postawa, która doprowadzi ich do aktywnego udziału w życiu Kościoła.

Świeccy nie są, jak zwykł mawiać jeden z nas, tymi, którzy są u "boku" kapłana. Świeccy nie są po prostu długimi rękami kapłana, aby sięgać tam, gdzie on nie może dosięgnąć. Świeccy mają całą godność konsekracji chrzcielnej, a zatem są kapłanami, prorokami i królami. I ma niezastąpioną misję: budować ten świat zgodnie z sercem Chrystusa, uczynić go takim, o jakim marzył Bóg.

Ale od czego zacząć?

Morales S.I. nie gubi się w kazuistyce różnych rzeczywistości doczesnych, które należy ewangelizować, ale przechodzi do sedna działania i oferuje sześć rad, na których można oprzeć prawdziwą i skuteczną mobilizację katolickiego laikatu. Sześć rad, które mogą być również przydatne dla wychowawców w XXI wieku.

Make-do

Pierwszą radą, jaką nam daje, jest nauczenie się angażowania innych. Łatwiej jest zrobić coś jak dziesięć osób, niż zmusić dziesięć osób do zrobienia czegoś, mówi. Z doświadczenia wiemy, że to prawda. Mniej pracy wymaga zrobienie czegoś samemu, niż próba nakłonienia dziesięciu osób do zrobienia tego samego, ponieważ będą musieli się uczyć, będą chcieli zrobić to po swojemu, zrobią to gorzej niż my, którzy już wiemy, jak to zrobić, i tak dalej.

A jednak właśnie w ten sposób (robiąc wszystko samemu) zamieniamy naszych współpracowników w dzieci, które mogą co najwyżej postępować zgodnie z naszymi instrukcjami, robić to, co im każemy, pomagać nam. Ale w ten sposób nie rozwijają się, nie biorą tego za swoje, nie dojrzewają. 

Wyzwaniem dla każdego mobilizatora świeckich jest wejście do tej szkoły robienia. Z kolei ci sami zaangażowani ludzie uczą się tej techniki. W ten sposób działanie mnoży się wykładniczo. Ponieważ każda osoba jest odpowiedzialna i autonomiczna, jeśli chodzi o podejmowanie ewangelizacji w swoim środowisku. I ta odpowiedzialność jest przekazywana innym.

Dzięki takiemu sposobowi pracy ludzie się rozwijają. I to jest główna rzecz, której szukamy. Nie tyle na tym, by konkretna praca okazała się sukcesem, ale na tym, by osoby zaangażowane w projekt miały możliwość uczenia się, rozwijania się jako ludzie i rozwijania konkretnych cech. Po raz kolejny osoba w centrum!

Rezygnacja z pośpiechu

Druga rada ostrzega nowego apostoła przed wielką pokusą: pośpiechem.

W społeczeństwie, w którym chcemy natychmiastowych rezultatów, jesteśmy zmuszeni do przedstawiania dużych liczb - i to szybko - które pokazują skuteczność propozycji ewangelizacyjnej, którą realizujemy. A pośpiech nigdy nie był dobrym doradcą!

Ponieważ w naszym pośpiechu możemy łatwo popaść w niebezpieczne ustępstwa, możemy pójść na kompromis ze światowymi kryteriami, aby przyciągnąć więcej ludzi. Ostatecznie możemy mieć wokół siebie więcej ludzi, ale musimy szczerze zadać sobie pytanie, czy boskie życie naprawdę do nich dociera, czy ich serca są naprawdę przemieniane.

Wzrost ludzi jest powolny, w tempie życia i nie może być wymuszony. Najtrwalszym narzędziem ewangelizacji jest to, co daje się w kontakcie dusza-dusza, jak lubił to wyrażać o. Morales, w przyjacielskiej rozmowie, w pogodnym dialogu, w intymnych zwierzeniach. Ale droga serca jest powolna, przyjaźń wykuwa się w przeciwnościach, intymność nie rodzi się natychmiast ani z byle kim.

Musimy kultywować wizję wiary. Zwłaszcza, gdy widzimy ogrom przedsięwzięcia, które mamy przed sobą, świat, o którym moglibyśmy powiedzieć, że nas przygniata i nie obejmuje. Wtedy może pojawić się podwójna pokusa: albo próbować ewangelizować świat "szybkimi" metodami, używając tych samych metod, których świat używa do sprzedaży swoich produktów; albo zniechęcić się i rzucić ręcznik. Ale obie te pokusy są pokusami.

Droga zaproponowana nam przez tego niestrudzonego apostoła jest inna. Tworzyć mniejszość, która przemienia ciasto jak drożdże. Poświęcić cały niezbędny czas na formację i edukację każdego młodego człowieka. Nie spieszyć się, wcale, po prostu dlatego, że Bóg się nie spieszy.

Jak mówi włoskie powiedzenie: "Chi va piano va lontano"..

Nie daj się oślepić mesjanizmowi społecznemu lub politycznemu.

Właśnie trzeci sobór ma wiele wspólnego z tym pędem do transformacji społeczeństwa. Ojciec Morales musiał przeżyć różne społeczne i polityczne mesjanizmy, którym wielu uległo. Wszystkie one przeminęły. Dziś również narażamy się na to ryzyko, myśląc, że to, co musimy zrobić, to zorganizować partię polityczną, wygrać wybory i dzięki tej władzy zmienić społeczeństwo. Wierzymy, że kluczem jest mobilizacja ludzi na ulicach, posiadanie mechanizmów władzy, aby wpływać na masy, posiadanie potężnych środków komunikacji i propagandy. Dlatego też wskazówka, by nie dać się wciągnąć w społeczne czy polityczne mesjanizmy, jest wciąż jak najbardziej aktualna.

Będziemy zatem musieli wypatrywać nowych mesjanizmów, które mogą nas olśnić.

Nie chodziło o to, że ojciec Morales nie wierzył, że społeczeństwo musi się poprawić, a zatem, że gardził działaniami społecznymi lub politycznymi. Wręcz przeciwnie, zachęcał każdego, kto czuł się powołany do polityki, do podjęcia tej drogi zaangażowania opartej na Ewangelii. Był jednak świadomy, że prawdziwa reforma społeczeństwa to nie tyle kwestia zmiany struktur, co nawrócenia serc. To człowiek musi zostać zreformowany. To jego serce musi zostać zmienione, jeśli chcemy mieć bardziej sprawiedliwe społeczeństwo. 

Tylko przemienieni mężczyźni zmienią społeczeństwo.

I robi to ze wszystkich sił.

Nie zostań organizatorem zabawy

Czwartą pokusą, przed którą ostrzega apostoł, zwłaszcza wśród młodych ludzi, jest chęć stania się organizatorem rozrywki. Pokusa ta wiąże się z przekonaniem, że stworzenie młodym ludziom zdrowej przestrzeni do zabawy i spotkań towarzyskich, z dostosowanymi do nich zajęciami, ostatecznie zbliży masy do Boga.

Jest w tym twierdzeniu trochę prawdy. Trzeba stworzyć nową kulturę, a ta kultura, która musi przenikać wszystko, obejmuje również wszystkie relacje międzyludzkie, w tym rozrywkę i rekreację. 

Musimy jednak przyznać, że jako metoda ewangelizacyjna, ryzyko pozostania na tym etapie zdrowej zabawy jest wysokie, bardzo wysokie. Nie doprowadzi młodych ludzi do Boga, jeśli w grupie młodych ludzi nie będzie innych, którzy pomogą im wznieść wzrok poza świat zabawy. I nie osiągnie nic więcej poza wytworzeniem dobrej atmosfery, jeśli ta propozycja nie zawiera już ziarna chrześcijańskiego życia.

Ponieważ ostatecznie może się zdarzyć, że ci młodzi ludzie, których przyciąga ta zdrowa rozrywka, szukają innej rozrywki, nie zmieniając swojej mentalności. W końcu w organizowaniu rozrywki są tacy, którzy robią to znacznie lepiej niż my.

Ścieżka, którą proponuje nam o. Morales, polega na tym, aby nasze oczekiwania nie dotyczyły środków, ale celu. Starać się, aby nasze działania przynosiły owoce, a nie sukces. Mieć głowę i serce we właściwym miejscu, w Bogu. Ponieważ kiedy Jezus Chrystus jest w centrum życia, wszystko układa się na swoim miejscu i nabiera względnego znaczenia.

Jednocześnie ksiądz Morales zachęca młodych ludzi, aby w swoich sercach pokładali największą nadzieję w tym, że ich towarzysze pracy lub studiów zbliżą się do Jezusa Chrystusa. Niech apostolstwo będzie dla nich najlepszą zabawą, najbardziej ekscytującą przygodą, zdolną do katapultowania ich najlepszej energii.

Ponieważ jeśli wszyscy potrzebujemy własnego wodopoju, jak powtarzała święta Teresa od Jezusa swoim zakonnicom, to nie możemy pozwolić na to, aby całe życie było w tym wodopoju rozrywki jako głównego celu życia. Jest tylko jedno życie i warto je poświęcić na coś wielkiego, na Ewangelię!

Ekumeniczny zasięg umysłu i działania

Piątą radą jest wyjście z wąskiej wizji naszej grupy i skierowanie wzroku na misję Kościoła powszechnego. Nie jest to łatwe, ponieważ mamy tendencję do "capillismo", do zapatrzenia w pępek, do wiary, że nasz ruch jest lepszy od innych, że w nim leży zbawienie Kościoła.

Kościół jest o wiele większy niż my sami. Duch Święty daje początek niezliczonym charyzmatom, aby wnieść boskie życie w świat. I jesteśmy proszeni, aby być bojownikami Kościoła katolickiego, a nie naszej własnej małej grupy.

Ta ekumeniczna mentalność, którą ojciec Morales żył z intensywnością w okresie po Soborze Watykańskim II, musi być realizowana w samym Kościele katolickim. Potrzebujemy ekumenizmu wśród katolików. Musimy nauczyć się doceniać brata i żyć jego charyzmatem jako łaską, która wzbogaca cały Kościół, darem, który należy do mnie. Być może jednym z wkładów, jaki możemy wnieść z tego uniwersalnego ducha, jest właśnie stworzenie rodziny między różnymi charyzmatami i ruchami w naszych środowiskach. Jednoczyć nas we wspólnej misji to tworzyć Kościół.

Jest to tym bardziej istotne w dzisiejszym świecie, w którym Kościół jest mniejszością w społeczeństwie, gdzie wszyscy odczuwamy naszą słabość. Musimy nauczyć się, że żadna grupa czy ruch nie ma odpowiedzi na wszystkie potrzeby świata. Wszyscy potrzebujemy siebie nawzajem i uzupełniamy się. Niektórzy wniosą swoją zdolność do uwielbienia, inni swoje poświęcenie dla najbardziej potrzebujących, wezwanie do nawrócenia lub tworzenia kultury. Każdy z nas jest jak cenny element mozaiki. Gdyby zabrakło choćby jednego małego kamienia, mozaika byłaby niekompletna. 

Prymat życia wewnętrznego

Szósta i ostatnia rada nie mogła być inna niż nadanie pierwszeństwa życiu wewnętrznemu. A konkretnie, kultywowanie uczucia do Dziewicy, wielkiej miłości tego apostoła, którym był Tomás Morales.

W obliczu działania, które może wymknąć się spod kontroli, Tomasz wie, że źródłem, z którego wypływają wszystkie nasze działania, jest osobiste spotkanie z Jezusem Chrystusem, bezwarunkowa miłość, którą On ma dla nas. Miłość, którą kultywujemy szczególnie w życiu sakramentalnym i w intymnej codziennej modlitwie. W ten sposób wyraża mądrość, którą dzieli się ze wszystkimi świętymi. Z tego powodu, Święta Teresa z KalkutyW miarę jak praca z chorymi i umierającymi stawała się coraz bardziej intensywna, prosiła siostry o zwiększenie ich życia modlitewnego. Jak łatwo jest się rozproszyć, jeśli nasze serce nie jest na właściwym miejscu! Zaczynamy wierzyć, nie zdając sobie z tego sprawy, że modlitwa odciąga nas od pilnej potrzeby opieki nad potrzebującymi. I w końcu odchodzimy od źródła życia. A nasza dusza staje się sucha, uschnięta, martwa.

Ostateczny sekret mobilizacji świeckich leży właśnie w tym punkcie, w kultywowaniu intensywnego życia wewnętrznego, zakotwiczonego w głębokiej miłości do Jezusa Chrystusa i Matki Bożej, która sprawia, że przepełnia nas życie. Niech przemieni nasze serce w źródło tryskające ku życiu wiecznemu.

AutorJavier Segura

Delegat ds. nauczania w diecezji Getafe od roku akademickiego 2010-2011, wcześniej przez siedem lat (2003-2009) pełnił tę posługę w arcybiskupstwie Pampeluny i Tudeli. Obecnie łączy tę pracę z zaangażowaniem w duszpasterstwo młodzieży, kierując Publicznym Stowarzyszeniem Wiernych "Milicia de Santa María" oraz stowarzyszeniem edukacyjnym "VEN Y VERÁS". EDUCACIÓN", której jest prezesem.

Zasoby

Dziesięć propozycji odnowienia stosunków międzywyznaniowych

Relacje międzywyznaniowe wymagają znacznie więcej niż uprzejmych słów; wymagają głębokiego zaangażowania, które łączy w sobie myślenie, studiowanie, modlitwę i szacunek. Bez solidnego zrozumienia własnych i cudzych przekonań dialog jest niemożliwy.

Joseph Evans-16 lipca 2025 r.-Czas czytania: 9 minuty

Relacje międzywyznaniowe wymagają intensywnego myślenia, studiowania, modlitwy i miłości. Pusta dyskusja oparta na niejasnym myśleniu, bez prawdziwej wiedzy o własnych i cudzych przekonaniach, jest niczym więcej niż gołosłowną deklaracją, bez względu na to, jak uprzejma i pełna szacunku może być. Musimy również modlić się o to, by ludzkość zjednoczyła się we wspólnej wierze miłej boskości. Poleganie wyłącznie na ludzkich wysiłkach zaprowadzi nas donikąd.

A wtedy, bez prawdziwej miłości - wiedząc, że prawdziwa miłość może być trudna - będziemy się tylko oddalać i służyć złu, a nie dobru. Jak napisałem w artykule opublikowanym w Adamah Media: "Dialog z innymi wierzącymi wymaga przezwyciężenia uprzedzeń i barier kulturowych oraz docenienia godności drugiej osoby, niezależnie od jej wiary.

Na stronie dialog religijny nigdy nie może porzucić poszukiwania prawdy. Debata oparta na relatywistycznym odrzuceniu znaczenia prawdy - wszystko jest w jakiś sposób prawdziwe lub nic nie jest naprawdę prawdziwe - szybko popada w absurd. Musimy być przekonani, że prawdę można znaleźć i współpracować z szacunkiem i tak racjonalnie, jak to tylko możliwe, aby jej szukać.

Chociaż nigdy nie powinniśmy głosić naszych przekonań przeciwko innym, nie powinniśmy obawiać się szokowania wrażliwości innych. To, co dla mnie jest artykułem wiary, dla nich może być szokiem, a czyjeś mocne przekonanie może wydawać mi się bardzo problematyczne. Powinniśmy być przygotowani na to zderzenie i być gotowi - po obu stronach - zbadać, dlaczego ma ono taki skutek. I podobnie, nawet jeśli jesteśmy przekonani o prawdziwości naszej religii, powinniśmy być gotowi przyznać i odkryć konkretne sposoby, w jakie może ona nie być właściwie przeżywana. Każda religia może mieć swoje dewiacyjne i skorumpowane formy.

Ale relacje międzyreligijne nie mogą się na tym kończyć. Oprócz dyskusji teologicznej, musimy podjąć praktyczne działania. Jakie są konkretne obszary, kluczowe kwestie moralne, w których możemy się zgodzić i wspólnie je promować? Zbyt często skupiamy się na różnicach, a ponieważ są one często tak liczne w spotkaniach międzyreligijnych (na przykład przepaść teologiczna między hinduizmem a chrześcijaństwem może wydawać się niemal nieskończona), możemy zostać sparaliżowani.

Ale międzyreligijne zaangażowanie godne tej nazwy - takie, które chce wyjść poza jałowe rozmowy - musi prowadzić do wspólnych praktycznych działań. Oto proponowana lista 10 obszarów - jeśli nie 10 przykazań, to przynajmniej 10 obszarów możliwości - w których wierzący wszystkich przekonań mogliby osiągnąć konsensus w sprawie wspólnych działań. Pięć z nich jest wyrażonych jako "nie", a pięć jako "tak". Oczywiście są to moje wybory, bez wątpienia inspirowane w niemałym stopniu moimi własnymi chrześcijańskimi przekonaniami, ale proponuję je jako obszary, w których wierzę, że możliwe jest porozumienie między wszystkimi wierzącymi.

Nie dla niewolnictwa i handlu ludźmi

Niewolnictwo i handel ludźmi Rozwijają się one po części dlatego, że wyznawcy religii nie robią wystarczająco dużo, aby się im przeciwstawić. W rzeczywistości religie były zbyt powolne, by się im przeciwstawić. Na przykład niewolnictwo nie zostało ostatecznie zniesione w chrześcijańskiej Europie aż do XIX wieku.

Mogą nawet istnieć rasistowskie lub inne poglądy utrzymujące się w niektórych formach religijnych, które uważają, że osoby niebędące wyznawcami tej religii, zwłaszcza jeśli jest ona związana z określoną grupą etniczną, jak ma to miejsce w przypadku niektórych wyznań, zasługują na podporządkowanie. Niewolnictwo może być uważane za odpowiednią karę za brak akceptacji tej religii. Jeśli tak jest, przekonanie musi być uczciwie wyrażone i można je zakwestionować.

Ale ogólnie rzecz biorąc, wyznawcy wszystkich religii będą zgodni w swoim przerażeniu faktem, że inne istoty ludzkie są niesprawiedliwie pozbawione wolności. Aby religia mogła być siłą na rzecz dobra na świecie, musi być siłą na rzecz wolności. Religie mogą wtedy wspólnie wyjaśnić, że prawdziwa wolność nie jest licencją na robienie tego, co się chce: istnieją granice. Tak jak wolność nie usprawiedliwia fizycznego krzywdzenia innych lub samego siebie, tak nie usprawiedliwia krzywdy moralnej.

Wspólna walka przeciwko niewolnictwu i handlowi ludźmi, które niestety są tak obecne we współczesnym świecie, może być dobrym punktem wyjścia dla działań międzyreligijnych.

Nie dla wyzysku i ucisku kobiet

Żadna poważna religia nie może cieszyć się z tego, że połowa ludzkiej populacji jest wyzyskiwana i uciskana. Z pewnością religie mogą zjednoczyć się, by powiedzieć "dość" uprzedmiotowieniu kobiet.

Jeśli dana religia ma uzasadnienie dla uważania kobiet za gorsze, powinna poddać to pod debatę, chcąc sprawdzić, czy jej argumenty naprawdę wytrzymują logiczną analizę innych. Mówiąc wprost, jeśli wierzysz, że kobiety są gorsze, przynajmniej miej odwagę powiedzieć to otwarcie i wyjaśnić dlaczego.

Mogą nawet istnieć przekonania, które inni postrzegają jako negatywne uprzedzenia, a ty postrzegasz jako pozytywny szacunek z głębszego powodu. Mówiąc jako katolik, postrzegałbym opór mojego Kościoła wobec wyświęcania kobiet na księży jako jeden z takich przykładów i byłbym szczęśliwy, mogąc bronić swojej sprawy, chociaż jestem również świadomy, że wciąż mamy przed sobą długą drogę do otwarcia ról przywódczych i odpowiedzialności dla kobiet.

Ale jeśli ta negatywna mentalność jest po prostu spowodowana siłami kulturowymi lub siłą czasu, religia powinna mieć odwagę walczyć z tą błędną postawą, pomagając swoim wiernym przezwyciężyć ich uprzedzenia.

Oczerniające praktyki, takie jak obrzezanie kobiet, muszą zostać zakwestionowane. Czy kultury, które je praktykują, mogą znaleźć jakieś prawdziwe religijne lub racjonalne uzasadnienie? Podejrzewam, że nie, choć chętnie wysłucham argumentów na ich korzyść. Podejrzewam raczej, że są one po prostu siłą przyzwyczajenia. Ale skorumpowane zwyczaje mogą i muszą się zmienić.

I z pewnością nadszedł czas, aby wierzący wszystkich wyznań prowadzili kampanię i energicznie pracowali, aby wspólnie przeciwstawić się komercyjnym siłom, które promują pornografię dla zysku, zjednoczeni w modlitwie i działaniach politycznych, edukacyjnych, a nawet technologicznych. Jest to z pewnością problem, który paraliżuje wielu ludzi na nominalnie chrześcijańskim Zachodzie i interesujące byłoby porównanie go z wierzącymi w innych częściach świata w celu omówienia możliwych sposobów współpracy, aby pomóc przezwyciężyć tę plagę.

Nie dla ludzkiej nędzy i ubóstwa

Nauczanie religijne może nadać sens cierpieniu, wyjaśniając, w jaki sposób bóstwo może je wykorzystać w wyższym celu: na przykład jako formę duchowego oczyszczenia lub przygotowania nas do wieczności.

Nie oznacza to jednak, że religie są obojętne na ludzką niedolę, a w rzeczywistości różne formy religijne - znam to z chrześcijaństwa, judaizmu, islamu, sikhizmu i buddyzmu, by wymienić tylko kilka - przywiązują wielką wagę do dzieł miłosierdzia. Rozumieją, że Bóg (w buddyzmie może to być bardziej poczucie współczucia) współczuje cierpiącym istotom ludzkim i chce, aby jego naśladowcy byli narzędziami jego czułej troski o nich.

Ponieważ ateizm rzadko lituje się nad ludzką niedolą, tym bardziej religie powinny to robić. Powinniśmy zatem współpracować, aby przezwyciężyć cierpienie najlepiej jak potrafimy. Ponieważ niektóre kodeksy religijne mogą przyjmować to fatalistycznie, jest to kolejna postawa, którą można poddać pod dyskusję.

Walka z ubóstwem jest bardziej delikatna. Niektóre religie wydają się nawet je usprawiedliwiać - jak na przykład hinduistyczny system kastowy (choć w rzeczywistości jest on odrzucany przez wielu hinduistów) - ale większość z nich tego nie robi. Z drugiej strony, w kilku systemach religijnych, zwłaszcza w chrześcijaństwie, ubóstwo może mieć pozytywną wartość, gdy jest postrzegane jako dobrowolne wyrzeczenie się dóbr materialnych w celu większego otwarcia się na Boga. Ubodzy są postrzegani jako szczególne obiekty boskiej miłości.

Jednak chrześcijaństwo i większość innych tradycji religijnych zgadzają się co do tego, że niewybrana nędza jest czymś złym. 

Jak ludzie mogą wznieść wzrok ku bóstwu, gdy są zmuszeni tarzać się w poniżającej nędzy i zamiast tego muszą skupiać się na tym, gdzie znaleźć następny posiłek? Ponieważ pomoc w nakarmieniu głodnych jest pierwszym krokiem do umożliwienia im wzniesienia wzroku ku Bogu, wszystkie tradycje religijne skorzystałyby na dawaniu żywności (oraz schronienia i odzieży) potrzebującym.

Nie dla wojny i przemocy

Oczekiwanie, że religie powinny być przeciwne wojnie i przemocy jest trudne do obrony, ponieważ niektóre religie rozprzestrzeniły się właśnie za pomocą tych środków, a wielu wyznawców religii używało imienia Boga - i nadal go używa - aby usprawiedliwić rozlew krwi.

Ale religie mogą również ewoluować bez zdradzania swoich podstawowych zasad. Jestem pewien, że dzięki dokładniejszemu przestudiowaniu ich własnych dokumentów założycielskich i najlepszych przejawów ich żywej praktyki, wiele religii odkryje, że przemoc nie jest fundamentalna dla ich wierzeń i może wynikać z błędnej lub przynajmniej ograniczonej interpretacji ich wierzeń w odniesieniu do tego okresu historycznego.

Odkryją świętych mężczyzn i kobiety w swojej historii, którzy wyróżniali się promowaniem pokoju i którzy mogą zainspirować ich do robienia tego samego dzisiaj. Uderzające jest to, jak chrześcijaństwo podążało dokładnie tą ścieżką, ucząc się, że szerzenie wiary mieczem jest odstępstwem od prawdziwej wiary chrześcijańskiej. Oczywiście nie musi to oznaczać, że wszyscy chrześcijanie wyciągnęli wnioski z tej lekcji: patrz obecny konflikt między chrześcijańską Rosją a Ukrainą.

Pokój jest złożoną i trudną strukturą do zbudowania i utrzymania, ale obejmuje konkretne i lokalne gesty dobrej woli zwykłych wierzących.

Nie dla aborcji

Religia, która nie broni niewinnego życia - a cóż jest bardziej niewinne niż dziecko w łonie matki lub noworodek - jest religią martwą. Jeśli nie postrzega ona każdej istoty ludzkiej jako stworzenia stworzonego przez boskość, a zatem mającego być kochanym i bronionym, to jakie ma pojęcie o tej boskości? Jaki rodzaj boskiej istoty chce, aby jej niewinne stworzenia były zabijane?

Zdaję sobie jednak sprawę, że mogą istnieć różnice w opiniach na temat tego, kiedy faktycznie zaczyna się życie w łonie matki: niektóre religie nie wierzą, że istnieje życie przed upływem 40 dni. Chociaż może to być przedmiotem ciągłej debaty, z pewnością moglibyśmy współpracować, aby bronić życia w łonie matki od tego momentu.

W czasach, gdy z powodu utraty poczucia Boga niektóre kraje zachodnie i grupy nacisku promują aborcję jako prawo człowieka, powinniśmy wspólnie głosić, że życie ludzkie jest prawem, jako wola Boża. Obejmuje to prawo do nie bycia zabijanym w łonie matki.

Jedną z form przemocy, która rozprzestrzenia się w naszych czasach, jest eutanazja. Pomijając wiele ludzkich powodów przeciwko niej, wyznawcom religii powinno być łatwo zgodzić się na wspólny sprzeciw wobec niej. Tylko Bóg powinien decydować, kiedy ludzkie życie powinno się zakończyć.

Tak dla rodziny

Wyraźnym przekonaniem głównych religii świata jest to, że prawdziwe małżeństwo może być zawarte tylko między mężczyzną i kobietą w celu posiadania dzieci. Uważają one małżeństwo za nierozerwalny związek na całe życie, przynajmniej jako idealny cel, ponieważ niektóre z nich dopuszczają rozwód. Chociaż niektóre religie zezwalają na poligamię, nadal nauczają, że podstawową relacją małżeńską (a zatem seksualną) powinna być kobieta-mężczyzna, a nie jakakolwiek inna kombinacja.

Nic dziwnego, że to właśnie rodziny osób religijnych rosną najszybciej. Tutaj nasza wspólna wiara w rzeczywistość małżeństwa może prowadzić do wspólnych działań, które rzeczywiście mogą uratować ludzkość przed samozagładą.

Spadające wskaźniki urodzeń na całym świecie, ale najbardziej dramatycznie w miejscach takich jak Japonia (gdzie, co nie jest zaskoczeniem, praktyki religijne są również bardzo słabe, albo w ogóle nie są przeżywane, albo zredukowane do zwykłego przesądu), przypominają nam, jak poważne jest to zagrożenie. Brak wiary często przekłada się na bezdzietność, co poważnie zagraża dalszemu istnieniu ludzkości. Religie mogą wspólnie pracować nie tylko na rzecz życia po śmierci, ale także na rzecz życia przed śmiercią!

Tak dla wpływu religii na życie publiczne

Religie muszą wspólnie domagać się prawa do głosu w życiu społecznym. Nie powinny być ograniczane do świątyni lub kościoła i pozbawiane możliwości wpływania na politykę i praktyki narodu. Na Zachodzie i w niektórych autorytarnych reżimach w Azji prawo to często nie jest uznawane w praktyce.

Musimy również wspólnie przeciwstawiać się wszelkim formom niesprawiedliwych uprzedzeń i dyskryminacji wobec religii: islamofobii, antysemityzmowi, prześladowaniom mniejszości chrześcijańskich itp. oraz społecznemu wyśmiewaniu przekonań religijnych.

Nadszedł również czas, aby wierzący zjednoczyli się, wzywając do większej uczciwości w życiu publicznym. Religie mogą współpracować na rzecz nowej kultury politycznej prawdziwie inspirowanej uczciwością, służbą publiczną i wartościami etycznymi, których nauczają religie.

Ale tam, gdzie religie mają głos, muszą nauczyć się powstrzymywać od nadużywania swojego autorytetu. Kiedy religia miesza się z polityką, czystość religii jest zawsze poważnie skażona.

Tak więc, jeśli religie mają prawo wypowiadać się i próbować wpływać na życie narodu na lepsze, prawo to nakłada na nie większą odpowiedzialność za powściągliwość. A przypadki, w których religie nie wywiązują się z tego obowiązku, pokazują tylko, jak bardzo jest to szkodliwe.

Tak dla troski o stworzenie

Wrażliwość religijna może pomóc wierzącemu zobaczyć świat przyrody i osobę ludzką jako cuda boskiego Stwórcy. Troska i obrona środowiska może być dobrym miejscem do zainicjowania wspólnych działań międzyreligijnych, co na szczęście wydaje się mieć miejsce coraz częściej, wraz z uznaniem roli ludzkości jako szczytu i zarządcy widzialnego stworzenia.

Tak dla integralnego rozwoju

Wiara w boskość oznacza również docenienie godności jego największego stworzenia na ziemi, osoby ludzkiej. Bóg jest również uwielbiony, gdy Jego rozumne stworzenie, które najbardziej Go odzwierciedla, jest uwielbione.

Promowanie edukacji i rozwoju artystycznego, intelektualnego i kulturalnego powinno być zatem czymś naturalnym dla religii, a wiele pięknych wspólnych inicjatyw w tych obszarach mogłoby zostać podjętych. Religie, które tego nie robią, powinny zadać sobie pytanie, czy naprawdę są wierne swoim fundamentalnym przekonaniom. Czy ich bóstwo byłoby zadowolone z zaniedbań w tych obszarach?

Tak dla wolności

Odniosłem się do tego wcześniej, ale wszystkie religie powinny opowiadać się za wolnością, a to obejmuje wolność zarówno ich samych, jak i innych wyznań do działania w ramach kwitnącego społeczeństwa obywatelskiego.

Jest to coś, czego powinniśmy wymagać od władzy świeckiej, ale także żyć zgodnie z tym sami (jako katolik zdaję sobie sprawę, że chrześcijanie często tego nie robili). Religia, która odczuwa potrzebę zakazania innych form ekspresji religijnej w celu obrony samej siebie, jest religią bardzo kruchą. Jeśli wierzy, że jest prawdziwa, powinna mieć argumenty i pewność siebie, by bronić swoich przekonań bez zakazywania innych.

Te 10 obszarów mogłoby otworzyć ekscytujące i kreatywne pola wspólnych działań i owocnych relacji, często przeżywanych na dyskretnym poziomie lokalnym. Byłoby to korzystne dla każdej z zaangażowanych religii, a także dla całego społeczeństwa.

Ewangelizacja

Święty Onesimus, uczeń świętego Pawła, i święty Claude de la Colombière

15 lutego Kościół czci świętego Onesimusa, który jako zbiegły niewolnik w Kolosach został przygarnięty i nawrócony przez świętego Pawła, a następnie ewangelizował Azję; francuskiego jezuitę świętego Claude'a de la Colombière'a oraz świętych męczenników z II wieku - Faustyna i Jowitę.

 

Francisco Otamendi-15 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Niewolnik w Kolosach po obrabowaniu swojego pana Filemona, ucznia św. Pawła, uciekł do Rzymu. Tam spotkał św. Pawła, który był więźniem. Pawła, który był więźniem. odwrócił go i wysłał go z powrotem do Filemona, prosząc go w Listnapisany z więzienia, aby powitać go nie jako niewolnika, ale jako ukochanego brata. Onesimus ewangelizował Azję.

Warto zobaczyć człowieczeństwo odzwierciedlone w krótki list Pawła i Tymoteusza do Filemona. Oto akapit: "Polecam ci Onesimusa, mojego syna, którego spłodziłem w więzieniu (...) Posyłam go do ciebie jako syna. Chciałbym go zatrzymać przy sobie, aby służył mi w twoim imieniu w tym więzieniu, które cierpię ze względu na Ewangelię; ale nie chciałem go zatrzymać bez ciebie (...) Być może został ci zabrany na krótki czas, abyś mógł go teraz odzyskać na zawsze; i nie jako niewolnik, ale jako coś lepszego niż niewolnik, jako drogi brat, który jeśli jest tak bardzo dla mnie, o ileż bardziej dla ciebie, po ludzku i w Panu ".

Saint Claude de la Colombière, urodzony w Saint-Symphorien-d'Ozon (Francja) w 1641 roku, był prezbiter JezuitaJako osoba oddana modlitwie, prowadził wielu w ich wysiłkach, aby kochać Boga poprzez swoje rady. Został kanonizowany 31 maja 1992 r. przez św. Jana Pawła II.

Święci Faustino i Jovita byli potomkami pogańskiej rodziny z Brescii i byli nawrócony na chrześcijaństwo dzięki biskupowi Apolloniuszowi, który wyświęcił Faustyna na kapłana, a Jowitę na diakona. Zostali oni ścięci podczas prześladowań Hadriana w latach 120-1344 i są przedstawieni z mieczem i palmą męczeństwa.

AutorFrancisco Otamendi