Kultura

Mała szkatułka na biżuterię dla Matki Boskiej

Istnieją kompozycje, które ze względu na swój niewielki rozmiar i wysoką wartość zawartej w nich muzyki, można porównać do małych szkatułek na biżuterię. Marc Antoine Charpentier, francuski kompozytor epoki baroku, w swoich "Litaniach" zawarł cenną kolekcję maleńkich perełek i muzycznych klejnotów. Piękny muzyczny prezent dla Matki Boskiej, która oprócz wielkich dzieł chóralnych, ma dedykowane jej małe cuda, takie jak ten, który dotyczy nas w tej recenzji.

Antonio de la Torre-8 marca 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

Ci, którzy śledzili transmisje Eurowizji kilka dekad temu, będą zaznajomieni z dostojną fanfarą, która je poprzedza, przywołując czasy większego blasku i wielkości. Jest to preludium skomponowane przez Marca Antoine'a Charpentiera do jego monumentalnego "Te Deum", napisanego w latach dziewięćdziesiątych XVI wieku. Jest to prawdopodobnie partytura tego kompozytora, która jest najbardziej znana szerokiej publiczności, nawet tym, którzy nie przepadają za muzyką klasyczną.

Jednak ten najciekawszy francuski kompozytor, żyjący w latach 1643-1704, ma na swoim koncie znacznie większy katalog, pełen zachwycających niespodzianek. Jedną z nich jest niewielka kompozycja dedykowana Matce Boskiej, którą prezentujemy w niniejszej recenzji, a której kontekst warto poznać, by lepiej ją docenić.

Z Rzymu do Paryża

Znaczna część muzycznego szkolenia Charpentiera miała miejsce w Roma. To właśnie tam odkrył wartość nowej muzyki opracowanej przez Monteverdiego na początku XVII wieku dla ewangelizacji i estetycznej ekspresji doświadczenia religijnego. Charpentier był zaznajomiony z rzymskim środowiskiem Oratorium Świętego Filipa Neri, które, jak wiadomo, przywiązywało dużą wagę do muzyki jako elementu katechezy, ewangelizacji i promocji atrakcyjnej liturgii. Kompozytorzy o wielkim talencie z XVI i XVII wieku, tacy jak Tomás Luis de Victoria i Giacomo Carissimi, znali i podzielali tę wizję muzyki religijnej, która kładła większy nacisk na emocje, melodię i symbolikę teologiczną niż na strukturę, kontrapunkt i popisy wirtuozerii chóralnej lub wokalnej.

Dlatego też, kiedy Charpentier powrócił do Francji, aby dołączyć do personelu muzycznego w Wersalu, miał już interesujący katalog muzyki religijnej i rozwinął elegancki, melodyjny, emocjonalny styl o wielkiej estetycznej i symbolicznej perswazji, aby wyrazić wiarę muzycznie. Cechy te pojawią się wielokrotnie w drobnych szczegółach Litanii, które za chwilę usłyszymy.

Klejnot w małym formacie

Wśród miejsc poświęconych muzyce religijnej wyróżniało się kolegium jezuickie w Paryżu, podobnie jak w Rzymie. Uczniowie świętego Ignacego nauczyli się z Oratorium ekspresyjnej i ewangelizacyjnej mocy nowej muzyki, którą mieli rozpowszechniać i promować w całej Europie oraz jej amerykańskich i azjatyckich koloniach. Charpentier mógł zatem skomponować tę muzyczną wersję Litanie Lauretańskie dla Kongregacji Maryjnej szkoły jezuickiej w Paryżu. To stowarzyszenie na cześć Dziewicy jest typowe dla wszystkich kolegiów założonych przez Towarzystwo Jezusowe, a to scholastyczne lub akademickie środowisko wyjaśnia, dlaczego "Litanie Dziewicy" są kompozycją na małą skalę. Jeśli chodzi o obsadę muzyczną, składa się z czterech lub pięciu instrumentów i dziewięciu solistów wokalnych. Jeśli chodzi o czas trwania, można go wykonać w piętnaście minut. Jest to z pewnością dalekie od uroczystych kompozycji poświęconych liturgicznym funkcjom Wersalu, co można zobaczyć porównując te "Litanie" z "Litaniami Dziewicy". zna przykład wspaniałe "Grands Motets" Lully'ego.

Tekstem kompozycji, co oczywiste, jest Litania do Najświętszej Maryi Panny z Sanktuarium Świętego Domu w Loreto, którą od czasów Klemensa VIII (dekret "Quoniam multi", 1601) można uznać za tradycyjnie oficjalną wersję tej modlitwy do Najświętszej Maryi Panny, która od tego czasu doczekała się niezliczonych opracowań muzycznych. Tekst ten rozpoczyna się krótkim aktem pokutnym i inwokacją do Trójcy Świętej, którą Charpentier poprzedza bardzo krótkim instrumentalnym preludium. Tutaj możemy zobaczyć ekspresyjny wpływ, jaki udaje mu się przekazać za pomocą tylko dwóch altówek i continuo (zwykle granych z violą da gamba, teorbą i pozytywem organowym).

To pogodne i modlitewne preludium prowadzi nas do pokutnych inwokacji solistek, które w symbolice muzyki Charpentiera zdają się przywoływać Oblubienicę Kościoła błagającą Pana o Miłosierdzie. Następnie te same solistki w bardzo rozbudowany sposób przywołują Trójcę Świętą. Najniższy głos, alt, rozpoczyna inwokację do Ojca ("Pater de cælis, Deus"). Na ostatnią nutę wchodzi śpiew dwóch sopranów wzywających Syna (dwa głosy dla drugiej osoby Trójcy: "Fili, Redemptor mundi, Deus"). Cykl powraca do swojego początku, gdy kontralt ponownie interweniuje, wzywając Ducha Świętego ("Spiritus Sancte, Deus"). Następnie trzy głosy wykrzykują unisono "Sancta Trinitas", po czym tylko sopran śpiewa: "Unus Deus". Z niezwykłą zwięzłością instrumenty powtarzają ostatnie takty głosów i przygotowują początek serii pochwał dla Maryi.

Chwała Dziewicy Maryi

W ciągu dwóch i pół minuty Charpentier, wierny ideałom rzymskiego oratorium, zdołał poruszyć emocje, zainteresować estetyczny smak, poruszyć symboliczną refleksję i sprawić, że słuchacz, krótko mówiąc, słucha tej muzyki jako modlitewnego doświadczenia, w którym kontempluje Dziewicę Maryję. Właśnie inwokacja do Maryi, śpiewana przez cały zespół muzyczny, służy uobecnieniu wizerunku Dziewicy w dźwięcznej formie, wokół której śpiewana jest majestatyczna pierwsza seria litanii, w której odpowiadają cztery solistki i pięciu solistów.

Ten styl chórów lub antyfon jest bardzo charakterystyczny dla muzyki wczesnego baroku, zarówno we Włoszech (skąd się wywodzi), jak i we Francji i Hiszpanii. W wielu miejscach tych "Litanii" można zauważyć jego wpływ na dynamizację ekspresji muzycznej i nadanie dźwiękowi większej głębi i rezonansu.

Litanie rozpoczynające się od "Mater" powierzone są solistom płci męskiej, którzy śpiewają je stopniowo przeplatając basso continuo, kończąc kolejną bardzo krótką interwencją instrumentalną. Charpentier zaznacza przejście z jednej sekcji "Litanii" do następnej krótkimi fragmentami instrumentalnymi. Litanie "Virgo" ponownie śpiewane są w stylu chórów antyfonalnych. Po nich następuje oszałamiająca seria pochwał rozpoczynająca się od "Speculum iustitiæ", w której pomysłowa gra muzycznego lustrzanego odbicia między dwoma sopranami ilustruje tekst. W tej serii można odkryć, w jaki sposób każda z litanii jest traktowana muzycznie, która jest tak krótka, jak ilustracyjna, tworząc w ten sposób piękną serię muzycznych miniatur tytułów, za pomocą których wzywana jest Maryja Dziewica. Na przykład trzy litanie "Vas" śpiewane przez męskich solistów na continuo lub świetliste melodie poświęcone najważniejszym tytułom litanii do Najświętszej Maryi Panny. niebiański Dziewicy: "Rosa mystica", "Domus aurea", "Porta cæli", "Stella matutina"... 

Następująca po nich seria litanii, o bardziej żałobnym i błagalnym charakterze, otrzymuje bardziej pogodną i melancholijną muzykę, która osiąga ekspresyjny szczyt zachwycającej czułości w powtórzeniach inwokacji "Consolátrix afflictórum", "Auxílium christianórum". Są to jedyne pojedyncze inwokacje powtórzone w całej kompozycji, co zdaje się sugerować, że dla autora wyrażały one szczególną duchową potrzebę, łatwą do zrozumienia i podzielenia. W wyraźnym światłocieniu mrok tej serii kontrastuje ze świetlistą radością ostatniej sekcji, która wychwala Dziewicę jako Królową: aniołów, patriarchów, proroków, apostołów, męczenników, spowiedników, dziewic i wszystkich świętych (inwokacje zawarte w ówczesnym tekście). Zdumiewające echo powtarzania słowa "Regina" w tych inwokacjach, a także powtarzanie całej serii, prowadzi do godnego podziwu zakończenia tego łańcucha błagań i pochwał dla Dziewicy Maryi. We wszystkich sekcjach grupa inwokacji kończy się prośbą "ora pro nobis" (dlatego nie jest śpiewana po każdej indywidualnej inwokacji, jak to jest w zwyczaju w recytatywie), ale w ostatniej sekcji, która śpiewa o Maryi jako Królowej, ta prośba jest śpiewana z większym rozmachem, osiągając w ten sposób ostateczny punkt kulminacyjny chwały Dziewicy.

Jak to jest typowe dla litanii, po wezwaniach maryjnych następuje potrójne "Agnus Dei", skomponowane z prostotą i elegancją, dając w ten sposób spokojne i pewne zakończenie całej kompozycji. Ostatnie z trzech, które śpiewa: "Agnus Dei, qui tollis peccata mundo, miserere nobis", wyróżnia się godną podziwu szerokością chórów antyfonalnych. Z tym pokutnym zabarwieniem kończy się ta mała skrzynia chwały Maryi Dziewicy, która może pomóc spędzić zachwycający czas muzycznej kontemplacji ze wzrokiem utkwionym w Matce Bożej.


AutorAntonio de la Torre

Doktor teologii

Ewangelizacja

Święte Perpetua i Felicyda, młode matki męczennice

Święte Perpetua i Felicity, młode matki małych dzieci, które potrzebowały ich opieki, zostały męczennicami na początku III wieku. Postawiły Pana na pierwszym miejscu podczas prześladowań Septymiusza Sewera.  

Francisco Otamendi-7 marca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Na stronie męczeństwo Perpetua i Felicity (III wiek), miały na celu powstrzymanie rozwoju chrześcijaństwa. Nie wolno było być chrześcijaninem. Teraz zabroniono zostać chrześcijaninem. Chciały ograniczanie ewangelizacji Kościoła.

Perpetua, młoda matka w wieku 22 lat, prowadziła w więzieniu dziennik swojego aresztowania, wizyt, które otrzymywała, ciemności. I kontynuowała pisanie aż do wigilii męczeństwo. Urodziła się w Kartaginie. Wraz z nią więziono Saturninusa, Revocatusa, Secondulusa i Felicity, młodą niewolnicę z rodziny Perpetui, wszyscy katechumeni.

W Modlitwie I Mszy Świętej

Imię Perpetua pojawia się w Modlitwie Eucharystycznej I lub Kanon rzymski Mszy i w litaniach do świętych. Dyskutuje się, czy Felicity, która podąża za Perpetuą, jest męczennicą kartagińską, czy rzymską męczennicą o tym samym imieniu, która ostatecznie stała się towarzyszką męczeństwa Perpetuy. Pamięć ta została skonkretyzowana w dwóch świętych kobietach. Jako matki małych dzieci reprezentowały one moralne męstwo i miłość do swoich dzieci. Wiara chrześcijańska.

Akty męczeństwa tych dwóch kobiet, zebrane z "Dziejów Męczenników" (vid. D. Ruiz Bueno, BAC), stanowią przykład przedkładania wymogów wiary nad więzy krwi. Można się z nimi zapoznać tutaj. Pisma Perpetuy tworzyły książkaPasja Perpetuy i Felicidad", ukończona później. Opowiada o tym, jak obie kobiety zostały rzucone dzikiej krowie, która je rozszarpała, zanim zostały ścięte.

AutorFrancisco Otamendi

Wyłącz telefon i włącz duszę: moc cyfrowej abstynencji

Cyfrowa abstynencja" w okresie Wielkiego Postu jest ikoną nowoczesnego poświęcenia, zwłaszcza jeśli zamieniana jest na modlitwę, osobiste relacje i rozwój duchowy.

7 marca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Dwa tygodnie temu wziąłem udział w programie Mediodía Cope aby porozmawiać o książce Jak rozmawiać o Bogu w sieci. Prezenterzy programu mieli przygotowany scenariusz, który obejmował przegląd średniego czasu spędzanego na telefonach komórkowych w tygodniu. Jeden z nich zalogował się ponad 7 godzin, podczas gdy drugi spędził 2 godziny przed ekranem.

Podczas przerwy reklamowej Jorge Bustos, prezenter o najniższym czasie użytkowania, powiedział, że każdego wieczoru wyłącza telefon komórkowy na dwie godziny, aby poświęcić się czytaniu, co pomogło mu być mniej uzależnionym od technologii.

Cyfrowa abstynencja

Okazuje się, że w pierwszy piątek marca niektórzy ludzie świętują dzień cyfrowa abstynencja. Wydarzenie to może służyć zachęceniu chrześcijan do oderwania się od ekranów z dużo lepszego powodu niż zdrowie psychiczne. Tradycyjnie katolicy kojarzą Wielki Post z piątkową abstynencją od mięsa, ale w coraz bardziej zdigitalizowanym świecie, dlaczego nie rozważyć również "cyfrowej abstynencji"?

Ekrany, choć użyteczne, mogą nieustannie rozpraszać naszą uwagę, okradając nas z czasu, który moglibyśmy poświęcić na pomaganie innym, modlitwę, czytanie... Święty Ignacy z Loyoli powiedział, że "najniebezpieczniejszym wrogiem duszy jest nieuporządkowane przywiązanie". Dziś tym przywiązaniem może być nasz telefon.

Cyfrowa abstynencja jest znaczącym poświęceniem, aby nie być zepsutą osobą, która pozwala się porwać wiatrom wszelkich clickbaitów.

Cyfrowa abstynencja nie oznacza całkowitej rezygnacji z technologii, ale korzystanie z niej oszczędnie i mądrze. W piątki w PostTradycyjne dni pokuty mogą być doskonałą okazją do ograniczenia czasu spędzanego przed ekranami. To małe poświęcenie może mieć duży wpływ na nasze życie duchowe: czas na modlitwę myślną, odmawianie różańca, rozważanie Męki Pańskiej lub po prostu słuchanie głosu Boga w ciszy. Dla większej obecności w prawdziwym życiu. Aby zyskać wewnętrzną wolność. Cyfrowa abstynencja pomaga nam odzyskać wewnętrzny spokój i skupić się na tym, co naprawdę ważne.

Jak praktykować cyfrową abstynencję

  • Ustal limity: zdecyduj, ile godzin dziennie będziesz korzystać z telefonu i trzymaj się tego limitu.
  • Wyłącz powiadomienia i wycisz telefon podczas modlitwy lub spędzania czasu z rodziną.
  • Zastępuje czas spędzony przed ekranem czymś znacznie lepszym.
  • Zaangażuj innych: zaproś rodzinę lub przyjaciół, aby dołączyli do ciebie w tym celu.

W tym roku zapraszam cię do przeżycia Wielkiego Postu w inny sposób. Niech cyfrowa abstynencja będzie twoją małą ofiarą, twoim sposobem na powiedzenie "tak" Bogu i "nie" rozproszeniom, które nas od Niego oddalają. Pamiętaj, że jak powiedział Jezus, "gdzie jest skarb twój, tam będzie i serce twoje" (Mt 6:21). Gdzie jest twój skarb - na ekranach czy w obecności Boga?

Niech ten Wielki Post będzie czasem duchowej odnowy, w którym poprzez odłączenie się od tego, co cyfrowe, ponownie połączymy się z tym, co najważniejsze: Bogiem, innymi i nami samymi. Szczęśliwego Wielkiego Postu!

Więcej
Watykan

Papież wysyła wiadomość głosową z podziękowaniem za modlitwy o jego zdrowie

Zmęczonym, ale zrozumiałym głosem papież wygłosił swoje pierwsze orędzie po ponad dwóch tygodniach pobytu w szpitalu.

Maria José Atienza-6 marca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Początek różańca świętego, który jak co tydzień odmawiany był na Placu Świętego Piotra w Rzymie w intencji zdrowia Ojca Świętego, naznaczony był zaskoczeniem słów przesłanych przez papieża ze szpitala.

Wiadomość, w języku hiszpańskim, została nagrana przez wdzięcznego papieża, "poruszonego licznymi przesłaniami uczuć wysyłanymi do niego każdego dnia i wdzięcznego za modlitwy ludu Bożego", jak stwierdza nota wysłana przez Stolicę Apostolską do mediów wraz z wiadomością.

"Dziękuję wam z całego serca za modlitwy, które odmawiacie za moje zdrowie z Plaza, towarzyszę wam stąd. Niech Bóg was błogosławi i niech Dziewica się wami opiekuje. Dziękuję Były to krótkie słowa podziękowania od papieża, który pozostanie w szpitalu Agostino Gemelli przez kilka następnych dni.

Modlitwę różańcową w ten czwartek poprowadził hiszpański kardynał Ángel Fernández Artime, S.D.B., Pro-Prefekt Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego.

Nowy raport medyczny naznaczony stabilnością

Raport wydany przez biuro prasowe Stolicy Apostolskiej w czwartek 6 marca podkreślił "stabilność" stanu zdrowia papieża, który "nie wykazał żadnego epizodu niewydolności oddechowej" i który pozostał stabilny w "parametrach hemodynamicznych i badaniach krwi".

Papież nie miał gorączki, ale lekarze nadal utrzymują ostrożne prognozy.

W związku z tą stabilizacją biuro prasowe Stolicy Apostolskiej podkreśliło, że kolejny biuletyn medyczny zostanie opublikowany w sobotę.

Praca, modlitwa i Eucharystia

Jak zwykle w dni, gdy pozwala na to stan zdrowia, papież "poświęcił się dziś pewnym zajęciom w godzinach porannych i popołudniowych, przeplatając odpoczynek z modlitwą", podkreśliła Stolica Apostolska w komunikacie na temat jego zdrowia, w którym odnotowano również, że papież przyjął Eucharystię przed obiadem.

Świat

Nigeryjski ksiądz zabity, a dwóch wciąż zaginionych

Nigeryjska diecezja Kafanchan poinformowała, że ksiądz Sylvester Okechukwu, uprowadzony w nocy 4 marca, został zamordowany i znaleziony martwy we wczesnych godzinach rannych następnego dnia, w dniu, w którym Kościół obchodził Środę Popielcową, początek Wielkiego Postu. Dwóch innych uprowadzonych księży nadal uznaje się za zaginionych.

OSV News Agency-6 marca 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

- Junno Arocho Esteves (OSV News)

Apel Pomocy Kościołowi w Potrzebie skierowany do wiernych, by zastanowili się nad prześladowaniami chrześcijan w tym okresie Wielkiego Postu, stał się jeszcze bardziej naglący wraz z wiadomością, że nigeryjski ksiądz został zamordowany i znaleziony martwy we wczesnych godzinach następnego dnia, w Środę Popielcową, na początku Wielkiego Postu.

Sługa poświęcony Bogu

Ks. Sylvester Okechukwu został zabrany ze swojego miejsca zamieszkania w nocy 4 marca i został znaleziony martwy we wczesnych godzinach 5 marca. "Ta przedwczesna i brutalna strata pozostawiła nas ze złamanym sercem i zdruzgotanymi" - powiedziała diecezja, dodając, że ks. Okechukwu "był oddanym sługą Bożym, który bezinteresownie pracował w winnicy Pańskiej, szerząc przesłanie pokoju, miłości i nadziei".

Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN) stwierdził że zgodnie z komunikatem, który papieska organizacja charytatywna otrzymała od diecezji, "nie podano żadnego powodu jego zabójstwa z rąk porywaczy".

"Zawsze dostępny i przystępny".

Sylvester Okechukwu "był zawsze dostępny i przystępny dla swoich parafian. Jego przedwczesna śmierć pozostawiła niezatartą pustkę w naszej diecezjalnej rodzinie i dzielimy smutek z powodu jego odejścia z jego rodziną, przyjaciółmi i wszystkimi, którzy go znali i kochali".

Morderstwo księdza ilustruje trudną sytuację chrześcijan żyjących na obszarach, gdzie radosna nadzieja może być często przyćmiona przez ciemność prześladowań, co jest głównym tematem wielkopostnej kampanii ACN "Chrześcijanie prześladowani".

Porwania i zaginięcia

Morderstwo nigeryjskiego księdza ma miejsce w czasie, gdy dwóch innych nigeryjskich księży wciąż jest zaginionych po uprowadzeniu 22 lutego w diecezji Yola.

W kraju, w którym chrześcijanie są rutynowo dyskryminowani i prześladowani, tylko w tym roku w Nigerii uprowadzono pięciu księży i dwie zakonnice. Według ACN, dwóch z nich nadal uznaje się za zaginionych, a pozostałych czterech uwolniono żywych.

W 2024 r. w Nigerii uprowadzono łącznie 13 księży, z których wszyscy zostali ostatecznie uwolnieni, a jeden został zabity, co daje łącznie 14 incydentów, podała papieska organizacja charytatywna.

Męczennicy naszych czasów

W filmie opublikowanym 4 marca na X, ACN zwróciło uwagę na prześladowania chrześcijan w kilku krajach, w których księża i zakonnicy są regularnie uprowadzani: Pakistan, Burkina Faso, Sri Lanka i Mozambik, a także Nigeria.

Film powstał w hołdzie prześladowanym i jako przypomnienie, że męczeństwo nie jest "przeszłością", ale "rzeczywistością dla wielu wspólnot chrześcijańskich dzisiaj".

Ramy stanowi kampania "Męczennicy naszych czasów: świadkowie nadziei", inicjatywa ogłoszona przez ACN w lutym jako sposób na okazanie solidarności z prześladowanymi chrześcijanami na całym świecie podczas Wielkiego Postu, czasu modlitwy i postu, który przygotowuje katolików na całym świecie do upamiętnienia męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa.

Rośnie liczba prześladowań i dyskryminacji

Zawierający kilka świadectw film wskazuje, że "w XXI wieku prześladowania chrześcijan wciąż rosną", co zostało potwierdzone w styczniu przez Open Doors International, organizację pozarządową, która wspiera i świadczy usługi dla chrześcijan. Prześladowani chrześcijanie prześladowanych chrześcijan na całym świecie.

W swoim raporcie zatytułowanym "The World Watch List 2025" Open Doors International stwierdziło, że w 2024 r. ponad 380 milionów chrześcijan stanie w obliczu prześladowań i dyskryminacji, co stanowi wzrost o 15 milionów w porównaniu z rokiem poprzednim.

"Nie zapomnij o nas

Przemawiając do OSV News 4 marca, Michael Kelly, dyrektor ds. publicznych ACN w Irlandii, powiedział, że Wielki Post, a w szczególności Środa Popielcowa, "to czas, w którym Kościół prosi nas o poświęcenie i myślenie o tych, którzy mają mniej szczęścia niż my sami, zwłaszcza o tych, którzy cierpią lub są w potrzebie".

Podczas gdy wielu katolików może uważać za oczywiste, że mogą "swobodnie wyrażać naszą wiarę z popiołem na czole", dla innych, jak powiedział, taki znak grozi "ośmieszeniem, dyskryminacją, przemocą, prześladowaniami, więzieniem, a nawet śmiercią".

"Nasz najnowszy raport ujawnił, że dyskryminacja i prześladowania chrześcijan rosną" - powiedział Kelly dla OSV News. "A jednak w wielu częściach świata, gdzie najtrudniej jest być chrześcijaninem, Kościół rośnie, a ludzie żyją swoją wiarą z wielką radością, pomimo przeciwności, z jakimi się spotykają.

"Pewna ślepota na ich trudną sytuację".

"Gdziekolwiek jestem na świecie i spotykam ludzi, którzy są prześladowani za swoją wiarę, jedyną rzeczą, którą zawsze mówią, jest: "Nie zapomnij o nas, ufamy, że o nas pamiętasz"" - powiedział Kelly. "Często jesteśmy ich jedynym głosem i musimy modlić się za nich i wyrażać naszą solidarność, ale także apelować do naszych przywódców politycznych, aby zrobili więcej dla ich trudnej sytuacji".

Zapytany o obojętność, z jaką spotykają się prześladowani chrześcijanie, Kelly powiedział OSV News, że zwłaszcza w krajach zachodnich, "gdzie chrześcijaństwo jest postrzegane jako dominujące lub potężne", może istnieć "pewna ślepota" na ich trudną sytuację.

Aby temu przeciwdziałać, dodał, że kluczowe jest, aby parafie przyjęły uniwersalną naturę Kościoła jako "jednej globalnej rodziny zjednoczonej w wierze" i podniosły świadomość faktu, że kiedy "jedna część ciała Chrystusa cierpi, wszyscy cierpimy".

Modlitwa za nich

Kelly powiedział, że ma nadzieję, że film pomoże chrześcijanom "skupić się na modlitwie" w okresie Wielkiego Postu na "miliony chrześcijan którzy żyją w codziennym zagrożeniu, a mimo to mocno trzymają się wiary w Jezusa Chrystusa".

"Mogliby żyć łatwiej, gdyby odrzucili swoją wiarę, ale dla nich nie jest to coś, o czym nigdy nie myślą, nawet w obliczu śmierci" - powiedział OSV News. "Mam nadzieję, że ludzie obejrzą filmy, które opublikujemy w ten Wielki Post i porozmawiają o tym ze swoimi rodzinami, wspólnotami i innymi parafianami, a także rozwiną i rozwiną poczucie bycia częścią jednej globalnej rodziny modlitewnej Kościoła".



Ten artykuł jest tłumaczeniem artykułu opublikowanego po raz pierwszy w OSV News. Oryginalny artykuł można znaleźć tutaj tutaj.

AutorOSV News Agency

Ewangelizacja

Święci Julian i Olegariusz, biskupi Toledo oraz Barcelony i Tarragony

6 marca liturgia katolicka wspomina świętych Juliana z Toledo i Olegariusza, biskupów odpowiednio Toledo i Barcelony, choć święty Olegariusz piastował jednocześnie arcybiskupstwo Tarragony. Dziś Kościół czci również świętych Rosę de Viterbo, Włoszkę, i Colette Boilet, Francuzkę, reformatorkę klarysek.  

Francisco Otamendi-6 marca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Święty Julian z Toledo (Hiszpania) urodził się w stolicy Toledo w 620 roku (VII wiek) w rodzinie żydowskich konwertytów, choć jego rodzice byli chrześcijanami. Kształcił się w szkole katedralnej pod kierunkiem innego prałata z Toledo, świętego Eugeniusza II, stając się człowiekiem o wielkiej osobowości i roztropności. Został wyświęcony na biskupa w 1980 roku, zwołał trzy radyW swoich pismach wyjaśniał doktrynę katolicką i uzyskał dla Toledo prymat nad hiszpańskimi diecezjami. Zmarł w 690 r. Został bezpodstawnie oskarżony o zachęcanie królów do prześladowania Żydów. 

W dniu 6 marca będzie można odwiedzić Katedra w Barcelonie garderoba, w której znajduje się urna z ciałem świętego Olegariusza (Sant Oleguer). Olegario Bonestruga urodził się w Barcelonie (1060), był księdzem i kanonikiem regularnym katedry w Barcelonie oraz doradcą hrabiów Ramona Berenguera III i Ramona Berenguera IV. W 1116 r. został mianowany biskupem Barcelony, a później arcybiskupem Tarragony. Promował reformę kościoła i zmarł w 1137 roku.

Święte Róża z Viterbo i Colette Boylet

Róża z Viterbo (Włochy, 1234 r.) chciała wstąpić do klarysek w bardzo młodym wieku, ale nie mogła tego zrobić ze względu na swój wiek i ubóstwo. Poważna choroba ułatwiła jej szybkie wstąpienie do Trzeciego Zakonu św. Katalog franciszkański. Kiedy odzyskał zdrowie, prowadził życie modlitwy i pokuty, nawołując do miłości Jezusa i Maryi oraz wierności Kościołowi. Bóg obdarzył go niezwykłymi charyzmatami, dzięki którym czynił cuda. Zmarł w 1252 roku. W 1258 r. jego nienaruszone ciało zostało przeniesione do klasztoru klarysek.

Święta Colette Boylet (Corbie, Francja, 1381), osierocona w wieku 18 lat, rozdała swój majątek ubogim i podjęła zróżnicowane doświadczenie religijne, które obejmowało noszenie habitu Trzeciego Zakonu i prowadzenie życia pustelniczego, aż do złożenia profesji w klaryskach. Pragnęła przywrócić Zakonowi ducha i przestrzeganie Santa Clara. Z autoryzacją papieską, zreformowane klasztory i założył inne. Zmarł w Gandawie (Belgia) w 1447 roku. 

AutorFrancisco Otamendi

Kultura

Całun Turyński: tajemnica, która wciąż fascynuje

Całun Turyński pozostaje fascynującą tajemnicą, angażującą zarówno wierzących, jak i niewierzących, badaczy i teologów. Pisarz i badacz, William West, przedstawił w Sydney szereg dowodów na to, że potwierdzają historyczne i naukowe znaczenie całunu.    

OSV News Agency-6 marca 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

- Christina Guzman (australijski tygodnik katolicki). Sydney

Po stuleciach naukowych dowodów i debat, Całun Turyński pozostaje jednym z najbardziej intrygujących i fascynujących artefaktów religijnych na świecie, tajemnicą, która nadal przyciąga sceptyków i wierzących, badaczy i teologów.

Znany pisarz, dziennikarz i badacz William West, ekspert w dziedzinie autentyczności Święty CałunW oczekiwaniu na Australijską Konferencję Praw Ludów Tubylczych (APC), która odbędzie się 3 marca w kościele katolickim św. Patryka w dzielnicy Bondi w Sydney, znanej ze słynnej plaży. Święty Całun która odbędzie się w czerwcu.

William West rozpoczął dochodzenie

Podczas swojej prelekcji przedstawił 10 przekonujących dowodów z 99, które znalazł, a które potwierdzają historyczne znaczenie i naukowy całunu.

 West rozpoczął wieczór od przypomnienia swojego związku z całunem, który rozpoczął się w Summer Hill w Australii w latach 80-tych, kiedy polecono mu obejrzenie filmu dokumentalnego "The Silent Witness", który wzbudził zainteresowanie całunem na całym świecie.

Następnie pojawiły się wyniki datowania radiowęglowego z późnych lat 80-tych, które twierdziły, że całun pochodzi tylko z okresu między 1260 a 1790 rokiem. Wierząc w te rewelacje, West zobaczył plakat całunu w katolickiej księgarni i pomyślał: "Ci ludzie wciąż promują tę trasę. Czy nie zdają sobie sprawy, że to podróbka?". Postanowił więc, jako naukowiec, "wyjaśnić ludziom, dlaczego jest to naprawdę fałszerstwo" i rozpoczął dochodzenie.

Całun ma dwa tysiące lat

Zagłębiając się w literaturę, West odkrył dowody, które skłoniły go do ponownego rozważenia swojego stanowiska. W 2024 r. opublikował książkę "The Shroud Rises, As the Carbon Date is Buried", w której sugeruje, że data węglowa całunu z 1988 r. "w końcu okazała się poważnie błędna". Nowsze testy datowania wykazały, że całun ma 2000 lat.

"Jest pokryty krwią. To jedna z pierwszych rzeczy, które można zauważyć na całunie" - wyjaśnił.  

Opisał, że nie tylko widoczne są oczywiste rany - takie jak duży strumień krwi z boku - ale że każdemu znakowi plagi zarówno z przodu, jak i z tyłu tkaniny towarzyszą plamy krwi. 

Skrzepy krwi 100 % są dokładne i nienaruszone.

"Badania wykazały bardzo wyraźnie, że te przepływy krwi i skrzepy są w 100 % dokładne i nienaruszone" - powiedział. "Po namoczeniu i wysuszeniu krwi wszyscy wiedzą, że skleja się ona z siłą. A kiedy ją wymusisz, skrzepy krwi pękają. Ale w całunie wszystkie te skrzepy krwi pokrywające całe ciało są nienaruszone". 

"Został on zbadany przez patologów sądowych z całego świata, niektórych z wiodących ekspertów w tej dziedzinie, i byli oni absolutnie zdumieni dokładnością szczegółów", kontynuuje.  

"W przeciwieństwie do tego, artyści często przedstawiają zwykłe krople krwi. Całun przedstawia skrzepy krwi: każdy osad jest nienaruszonym skrzepem".

Francuski chirurg z I wojny światowej

West dodatkowo podkreślił swój punkt widzenia, odnosząc się do Pierre'a Barbeta, francuskiego chirurga, który spędził większość I wojny światowej na leczeniu ofiar na polu bitwy, zanim został wybitnym profesorem i głównym chirurgiem w dużym paryskim szpitalu. 

"Barbet miał obsesję na punkcie krwi, więc miał obsesję na punkcie całunu" - wyjaśnił West. "Powiedział, że w ogóle nie mógł tego przegapić i dla niego ten jeden aspekt całunu wystarczył, aby przekonać go, że to na pewno nasz Pan".

Oznaki brudu w Jerozolimie

Inne dowody, o których mówił West, dotyczyły "wyraźnych oznak zabrudzenia z Jerozolima".

 "Odkryli, że brud miał chemiczny odcisk palca, specjalną wapienną ziemię, której nie można znaleźć nigdzie indziej na świecie, wokół kolan i nosa" - powiedział. Na koniec West opowiedział o zbliżeniu samej tkaniny lnianej. 

"A teraz sam obraz. Nauka odkryła, że ponieważ nie jest on wykonany z żadnego materiału artystycznego, takiego jak farba, farba i atrament lub barwnik, jedynym sposobem, w jaki naukowcy mogą go odtworzyć nawet dzisiaj, jest użycie ogromnej eksplozji światła ultrafioletowego z doskonałych laserów" - wyjaśnił West.

Jednak, jego zdaniem, "nigdy nie mogliby stworzyć pełnego obrazu, ponieważ wymagałoby to więcej energii elektrycznej niż mamy nawet dzisiaj".


Ten artykuł jest tłumaczeniem artykułu opublikowanego po raz pierwszy w OSV News. Oryginalny artykuł można znaleźć tutaj tutaj.

AutorOSV News Agency

Gospel

Chrystus, wzór w obliczu pokusy. Pierwsza Niedziela Wielkiego Postu (C)

Joseph Evans komentuje czytania na Pierwszą Niedzielę Wielkiego Postu (C) 9 marca 2025 r.

Joseph Evans-6 marca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Ludzie ekscytują się możliwością istnienia życia pozaziemskiego. Kościół milczy na ten temat, ale uczy nas, że jesteśmy tylko niewielką częścią Bożego stworzenia. Istnieje cały duchowy świat aniołów i demonów, a my znajdujemy się w środku wielkiej bitwy między nimi, w której jesteśmy łupem: demony próbują powiązać nas ze swoim buntem przeciwko Bogu i zabrać nas do piekła; aniołowie próbują nas od nich uratować i zabrać do szczęścia w niebie. Wszystko to jest jasne w dzisiejszych czytaniach.

Ewangelia rozpoczyna się od odniesienia do Ducha Świętego - Ducha Bożego, Ducha miłości, trzeciej osoby Trójcy Świętej - który wyprowadził Chrystusa na pustynię i który wyprowadza nas na pustynię, pokutną pustynię Wielkiego Postu. On zainspirował akty samozaparcia, które postanowiliśmy i które staramy się przeżywać w ciągu tych 40 dni, starając się zbliżyć do Chrystusa. Ale w tle czai się inny, bardzo odmienny rodzaj ducha: stworzony, ale wciąż bardzo potężny, duch nienawiści, diabeł.

Diabeł nie jest fikcją ani postacią, z której można się śmiać. Nasz Pan mówi nam, że "to jest ten, którego musisz się obawiać". (Lucas 12, 5), ze świętą i rozsądną bojaźnią, tak jak boi się i odpędza wściekłego psa. Widzimy, że diabeł kusi Chrystusa "przez czterdzieści dni". i to nie tylko pod koniec. On również będzie nas kusił, próbując sprawić, byśmy porzucili nasze wielkopostne postanowienia lub zachwiali się w naszym pragnieniu bycia wiernymi chrześcijanami. Ale to właśnie pod koniec czterdziestu dni, kiedy Chrystus jest najsłabszy, szatan atakuje najmocniej.

Chrystus pozwala się kusić, polegając jedynie na swojej ludzkiej naturze, aby dać nam przykład w walce z pokusami. Diabeł, "kłamca i ojciec kłamstwa" (John 8, 44), sprawia, że grzech wydaje się atrakcyjny, podczas gdy w rzeczywistości zawsze jest trucizną i prowadzi do naszego zniszczenia. Próbuje nakłonić Jezusa do grzechu, wabiąc Go ku rzeczom materialnym (zamienia kamienie w chleb), ku władzy i sławie. Nasz Pan odpiera każdą pokusę, zwracając się do Pisma Świętego: prawdziwie karmi się słowem Bożym.

Szatan jest wszędzie i nieustannie działa, ale jeśli modlimy się, dobrze wykorzystujemy nasz czas i trzymamy się z dala od zła najlepiej jak potrafimy, nie wyrządzi nam poważnej krzywdy, zwłaszcza jeśli zwrócimy się do naszego anioła stróża, aby nas bronił. Jak mówi nam dzisiejszy psalm "Rozkazał swoim aniołom, aby cię strzegli na twoich drogach".. Tak jak anioł prowadził Izraela przez pustynię do Ziemi Obiecanej, tak Bóg dał każdemu z nas anioła, aby towarzyszył nam w naszej podróży przez życie. 

Watykan

Nad czym pracuje papież ze szpitala?

Raport medyczny ze środowego popołudnia, 5 marca, wskazuje, że papież miał stabilny dzień, pomimo delikatnego stanu zdrowia, i był w stanie poświęcić czas na pracę.

Javier García Herrería-5 marca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Od prawie trzech tygodni Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej rozpoczyna dzień od informacji o tym, jak papież spędził upojną noc. Franciszek zwykle poświęca dużą część dnia na terapię oddechową i fizjoterapię, zgodnie z leczeniem zaplanowanym przez specjalistów. Na przykład dziś rano, 5 marca, otrzymał natlenienie o wysokim przepływie przez kaniule nosowe, środek mający na celu poprawę jego wydolności oddechowej. Rano zadzwonił do ojca Gabriela Romanellego, proboszcza parafii Świętej Rodziny w Gazie.

Stan zdrowia

Raport medyczny wysłany dziś po południu wyjaśnia, że papież nie miał żadnych epizodów niewydolności oddechowej i spędził dzień w fotelu.

Dziś rano Ojciec Święty uczestniczył w obrzędzie błogosławieństwa popiołu świętego, który został mu nałożony przez celebransa, a następnie przyjął Eucharystię. Następnie był zaangażowany w pewne prace.

Nad czym pracuje papież?

Niemal każdego dnia watykański raport medyczny informuje, że papież zajmował się różnymi sprawami związanymi z jego pracą w kurii. Ale jaki to rodzaj pracy? Z kim dokładnie pracuje Ojciec Święty i jak pracuje? Nie jest łatwo powiedzieć, ale można się domyślać na podstawie komunikatów kurii w tych dniach.

Wiemy na przykład, że dwukrotnie przyjął kardynała Parolina i bp. Peñę Parrę, dwóch szefów Sekretariatu Stanu. Być może papież nie przyjął osobiście większej liczby osób, między innymi ze względu na ryzyko zarażenia się chorobą, biorąc pod uwagę jego delikatny stan układu oddechowego.

Roboty betoniarskie

W ostatnich tygodniach Watykan publikował cotygodniowe katechezy papieża w każdą środę. Na przykład ta na temat dzisiaj zastanawiałem się na Dziewicy i św. Józefie medytujących nad sceną zagubionego dzieciątka Jezus znalezionego w świątyni.

W zeszłym tygodniu ogłoszono, co następuje rozwój spraw różnych osób, które były w trakcie procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego. Wczoraj, 4 marca, ogłoszono publikację nowej książki papieża, tym razem poświęconej poezji.

Opublikowano również temat wybrany przez papieża Franciszka na 111. rocznicę Światowego Dnia Migrantów, "Misjonarze Nadziei", którego jubileusz będzie obchodzony w pierwszym tygodniu października. Wreszcie, upubliczniono również jego przesłania, które wysłał na różne międzynarodowe kongresy lub mianował biskupów z różnych regionów świata podczas swojego pobytu w szpitalu.

Zrozumiałe jest, że cała ta działalność odbywa się przede wszystkim dzięki pracy współpracowników papieża, ale wymaga również jego zgody. Oczywiście jego obciążenie pracą będzie znacznie mniejsze, ale część watykańskiej machiny kontynuuje swoją pracę z nienormalnością długiego pobytu w szpitalu.

Zoom

Wenezuela świętuje "doktora ubogich

Wierni wyszli na ulice po tym, jak dowiedzieli się, że José Gregorio Hernández ma zostać kanonizowany.

Redakcja Omnes-5 marca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta
Ewangelizacja

Święty Hadrian z Cezarei, męczennik, i święty Jan Józef od Krzyża, franciszkanin

Święci Hadrian z Cezarei, męczennik; włoski franciszkanin święty Jan Józef od Krzyża lub święty Lucjusz I, papież, są obchodzeni dzisiaj, 5 marca, w liturgii Kościoła, mimo że jest to Środa Popielcowa.  

Francisco Otamendi-5 marca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

W szóstym roku prześladowań Dioklecjana, św. Hadrian był w drodze do Cezarei z Eubulusem, aby odwiedzić wyznawców wiary. Kiedy strażnicy miejscy zapytali ich o podróż, odpowiedzieli, że udali się do odwiedzający chrześcijanie

Gubernator nakazał ich ubiczować i rzucić dzikim bestiom. Hadrian został ścięty po tym, jak został zaatakowany przez lwa, zgodnie z Martyrologium Rzymskim, a Eubulus tak samo. W katolickim kalendarzu świętych jest co najmniej pięciu Hadrianów i jeden Hadrian.

Św. Jan Józef od Krzyża urodził się na wyspie Ischia (Włochy) w 1654 r. w pobożnej rodzinie, której pięcioro dzieci zostało poświęconych Panu. Od najmłodszych lat wyznawał szczególne nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy i hojną miłość do Kościoła. biedny. W bardzo młodym wieku nosił Franciszkański habit Piotra z Alkantary) założonej we Włoszech, której miał być głównym propagatorem. 

Wyświęcony na kapłana, poświęcił się apostolstwu, słuchaniu spowiedzi i kierowaniu duszami. Po kontemplacyjnym i surowym życiu zmarł w Neapolu w 1734 roku.

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Papieska marcowa intencja modlitewna za rodziny w kryzysie

Przesłanie wideo papieża Franciszka z intencją modlitewną na marzec nosi tytuł "Dla rodzin w kryzysie". Rozpowszechniane za pośrednictwem Papieskiej Światowej Sieci Modlitewnej, prosi nas o modlitwę, aby podzielone rodziny mogły znaleźć uzdrowienie swoich ran w przebaczeniu, odkrywając również w różnicach bogactwo siebie nawzajem.  

Francisco Otamendi-5 marca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

W przesłaniu wideo, nagranym kilka tygodni temu, przed przyjęciem do szpitala Gemelli, papież wyznacza intencję modlitewną na marzec 2025 roku. Modlić się "za rodziny w kryzysie", aby podzielone rodziny znalazły we wzajemnym przebaczeniu uzdrowienie swoich ran.

"Wszyscy marzymy o pięknej, idealnej rodzinie. Ale nie ma czegoś takiego jak idealna rodzina. Każda rodzina ma swoje problemy, ale także wielkie radości" - mówi papież na początku nagrania, które trwa 2 minuty i 4 sekundy.

"Najlepszym lekarstwem jest przebaczenie".

"W rodzinie każda osoba jest cenna, ponieważ różni się od innych, każda osoba jest wyjątkowa. Ale różnice mogą również wywoływać konflikty i bolesne rany. A najlepszym lekarstwem na ból zranionej rodziny jest przebaczenie" - mówi Ojciec Święty.

Papież kontynuuje, aby rozwinąć postawę przebaczenia. "Przebaczyć oznacza dać inną możliwość. Bóg czyni to z nami przez cały czas. Cierpliwość Boga jest nieskończona: przebacza nam, podnosi nas, sprawia, że zaczynamy od nowa. Przebaczenie zawsze odnawia rodzinę, sprawia, że patrzymy w przyszłość z nadzieją". E-mail do nadzieja co jest właśnie głównym tematem Jubileuszu Roku 2025.

"Łaska Boża daje nam siłę do przebaczenia i przynosi pokój".

"Nawet jeśli 'szczęśliwe zakończenie', którego byśmy chcieli, nie jest możliwe", zachęca papież, "łaska Boża daje nam siłę, by przepraszam i przynosi pokój, ponieważ uwalnia od smutku, a przede wszystkim od urazy".

Na koniec papież podsumowuje: "Módlmy się, aby podzielone rodziny znalazły w przebaczeniu uzdrowienie swoich ran, odkrywając na nowo, nawet w różnicach, bogactwo siebie nawzajem. 

Te przesłania wideo papieża są rozpowszechniane za pośrednictwem Światowej Sieci Modlitwy Papieża, we współpracy z Watykańskimi Mediami i Dykasterią ds. Świeckich, Rodziny i Życia.

AutorFrancisco Otamendi

Ameryka Łacińska

U bram pierwszego świętego Wenezueli, lekarza José Gregorio Hernándeza

Po Trwający ponad 76 lat (od 1949 r.) proces kanonizacji pierwszego wenezuelskiego świętego, José Gregorio Hernándeza, znanego jako "lekarz ubogich", jest na wyciągnięcie ręki, z impetem papieża Franciszka, który wykonał ruch od Gemelli.  

Francisco Otamendi-5 marca 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

25 lutego był historycznym dniem dla Wenezueli i Kościoła powszechnego. W jedenastym dniu po przyjęciu do Polikliniki Gemelli z powodu obustronnego zapalenia płuc, papież Franciszek zatwierdził decyzję Dykasterii ds. Spraw Kanonizacyjnych i zdecydował o zwołaniu w najbliższej przyszłości konsystorza w celu ustalenia daty konsekracji. kanonizacja wenezuelskiego lekarza José Gregorio Hernándeza. Pierwszy święty Wenezueli jest na wyciągnięcie ręki.

Jest to "historyczne wydarzenie, długo oczekiwane przez naród wenezuelski, uznanie przykładnego życia i heroicznych cnót człowieka, który poświęcił swoje życie łagodzeniu ludzkiego cierpienia i przekazywaniu przesłania miłości i nadziei", podkreśliła natychmiast archidiecezja Caracas w osobie swojego arcybiskupa, monsignora Raúla Biorda Castillo, o czym poinformowała Konferencja Episkopatu Wenezueli (Conferencia Episcopal Venezolana).CEV).

"Radość w Wenezueli

Wiadomość ta została natychmiast podchwycona przez media kościelne, takie jak Centrum Komunikacji Rady Episkopatu Ameryki Łacińskiej (CELAM), w którym określono termin zielonego światła. Zgodnie z komunikatem, "24 lutego 2025 r., podczas audiencji z kardynałem Pietro Parolinem, Sekretarzem Stanu, i bp. Edgarem Peña Parra, zastępcą ds. ogólnych, Ojciec Święty zezwolił na promulgację kilku dekretów, w tym w tym ten dotyczący kanonizacji José Gregorio Hernándeza Cisnerosa".

Inne platformy mówiły wprost o "radości" w Wenezueli, jak podała agencja EfeWenezuela świętuje z radością na ulicach, w kościołach i na portalach społecznościowych zatwierdzoną kanonizację błogosławionego José Gregorio Hernándeza, znanego jako "Doktor ubogich", "długo oczekiwaną" zapowiedź, według krajowego Kościoła katolickiego, która nadeszła 25 lutego 2025 r., datę, którą już uważają za historyczną".

"Dziesiątki wielbicieli", kontynuowała agencja, "przybyło około południa do kościoła Candelaria w Caracas, gdzie spoczywają jego szczątki, na fasadzie którego znajdowały się wizerunki lekarza z przesłaniami takimi jak 'módlmy się do Pana, aby José Gregorio był teraz świętym' i gdzie można było usłyszeć wenezuelską muzykę ludową".

"Zaangażowanie prezydenta Maduro

Inne media donosi, że wiadomość ta odbiła się echem wśród burmistrza Caracas i rządu. Na przykład: "Podczas emisji programu radiowego 'Sin Truco ni Maña', burmistrz Caracas, Carmen Meléndez, wyraziła swoją radość po ogłoszeniu kanonizacji doktora José Gregorio Hernándeza i tego, co reprezentuje on dla narodu wenezuelskiego".

"Kanonizacja José Gregorio Hernándeza była wołaniem ludu", powiedział. "Dla Wenezuelczyków José Gregorio jest świętym, świętym ludu, każdy ma swoje doświadczenie, swoją anegdotę z dr José Gregorio (...), Wenezuelczycy są dumni, że mają świętego, pierwszego świętego, i że jest nim José Gregorio Hernández", powiedział. Meléndez podkreślił zaangażowanie prezydenta Nicolása Maduro w tę sprawę, wysyłając ponad 10 listów do papieża Franciszka w tej sprawie.

"Głęboka radość" Coriny Machado

Liderka opozycji, María Corina Machado, zamieściła na portalu społecznościowym X wiadomość sprzed kilku dni, w której wyraża radość z powodu ostatecznej kanonizacji José Gregorio Hernándeza. Tekst jest następujący: "Dziś jest dzień głębokiej radości dla wszystkich Wenezuelczyków z powodu ostatecznej kanonizacji José Gregorio Hernándeza, który jest już naszym pierwszym świętym w historii".

Ta dobra wiadomość odnawia nasze nadzieje na lepszą przyszłość dla Wenezueli" - czytamy dalej w komunikacie - "i przypomina nam o ogromnej sile wiary. Moją pierwszą modlitwą do naszego wenezuelskiego świętego José Gregorio Hernándeza jest prośba o uwolnienie tych odważnych braci, którzy są dziś więzieni za dążenie do naszej wolności. Módlmy się razem i prośmy go, aby dał nam spokój i siłę niezbędną do wyzwolenia Wenezueli i zjednoczenia naszych rodzin".

Arcybiskup Caracas: "to powód do nadziei".

"Wierzę, że kanonizacja José Gregorio Hernándeza jest wielkim darem dla całego Kościoła, Kościoła powszechnego. Jest to święty, którego kult nie ogranicza się tylko do miejsca, w którym się urodził, ale którego świętuje cała Wenezuela i cała Ameryka" - powiedział watykańskim mediom arcybiskup Caracas Raúl Biord Castillo.

"Zostałem wczoraj wezwany przez kilku biskupów, kilka osób z różnych części Ameryki, z Ameryki Północnej, Środkowej i Południowej, a także z Europy i innych kontynentów, gdzie czczą José Gregorio Hernándeza, osobę, która jest jak czułość Boga, która wstawia się za uzdrowieniem tak wielu ludzi. On jest powód do nadziei dla nas w Wenezuela"dodał.

Model uniwersalny

Błogosławiony José Gregorio Hernández Cisneros "jest człowiekiem powszechnej służby", jak określił go papież Franciszek w przesłaniu wideo skierowanym do narodu wenezuelskiego w 2021 r. z okazji jego beatyfikacji. 

"Papież Franciszek darzył José Gregorio wielką sympatią i w pewien sposób zaproponował go jako uniwersalny model, uznał jego powszechne nabożeństwo, które rozprzestrzeniło się w wielu miejscach", powiedział monsignor Biord Castillo, prosząc "Boga, aby przywrócił zdrowie naszemu drogiemu papieżowi Franciszkowi, aby mógł nadal zachęcać Kościół swoim słowem i przykładem".

Oprócz św. Jana Pawła II, który ogłosił go czcigodnym w 1986 r., proces liczył na poświęcenie takich osób, jak kardynałowie Baltazar Porras i Jorge Urosa, a postulatorzy i wicepostulatorzy, tacy jak dr Silvia Correale, o. Gerardino Barracchini, biskup Tulio Ramírez Padilla i biskup Fernando José Castro Aguayo, między innymi, aktywnie uczestniczyli w procesie.

AutorFrancisco Otamendi

Argumenty

Od kryzysu do odrodzenia: Kościół w Holandii od lat 60. do dziś

Ostatni artykuł z serii poświęconej historii Kościoła w Holandii, który przeszedł ciężkie próby po reformacji protestanckiej, podniósł się wspaniale w drugiej połowie XIX wieku i dziś odradza się z nadzieją.

Enrique Alonso de Velasco-5 marca 2025 r.-Czas czytania: 7 minuty

Artykuły z serii Historia Kościoła w Holandii:


W 1947 roku, podczas dwóch lat studiów w Rzymie, młody ksiądz Karol Wojtyła odwiedził Holandię w imieniu kardynała Sapiehy, aby poznać katolicyzm Europy Zachodniej. Z głębokim duchem obserwacji zauważył wówczas: "wiara katolicka to: chrzest, duża rodzina, katolicka szkoła dla dzieci, katolicki uniwersytet dla studentów i liczne powołania (zarówno do Kościoła lokalnego, jak i na tereny misyjne). Ale także: katolicka partia w parlamencie, katoliccy ministrowie w rządzie, katolickie związki zawodowe, katolickie stowarzyszenia młodzieżowe".

Choć wspomnienia młodego księdza Wojtyły są jednoznacznie pozytywne, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że holenderskiemu katolicyzmowi, pośród bujności organizacji i zewnętrznego aparatu, brakowało wnętrza.

Podczas II wojny światowej opór wobec nazistowskich najeźdźców sprzyjał zbliżeniu między katolikami a innymi grupami. Szczególnie wśród intelektualistów rozpoczął się proces otwartości i zbliżenia z protestantami, liberałami, a zwłaszcza socjalistami, co doprowadziło do stopniowego pękania bańki społecznej. Ta otwartość często szła w parze z krytycznym stosunkiem do hierarchii, która wciąż zdawała się trzymać starych struktur "Kościoła katolickiego".kolumna"Katolicy". W poprzednim artykule z tej serii wyjaśniliśmy, że kolonizacja była procesem, w którym holenderskie społeczeństwo segregowało się mniej lub bardziej spontanicznie i swobodnie na różne grupy - lub kolumny: katolickie, protestanckie oraz, w mniejszym stopniu, liberalne i socjalistyczne.

Kryzys Kościoła odkryty: 1960-1968 

W latach 1960-1968 miała miejsce "rewolucja kopernikańska" w doktrynalnych i moralnych ideach, która dotknęła holenderską populację w ogóle, a katolików w szczególności. Proces sekularyzacji, tj. asymilacji katolików z resztą populacji, przyspieszył w latach 60., a katolicy szybko stali się najbardziej liberalną lub liberalną grupą ludności w Holandii, wraz z niewierzącymi (pierwotnie najbardziej liberalnymi w kwestiach moralnych).

Jak każda "rewolucja", została poprzedzona i przygotowana przez zmiany ideologiczne, które, jak widzieliśmy w poprzednim artykule, zostały zaimportowane w latach 50. z Francji i Niemiec. Paradoksalnie, w tych krajach jej wpływ byłby mniejszy, a przynajmniej byłby zintegrowany organicznie lub postrzegany w jego prawdziwych wymiarach, między innymi ze względu na większą tradycję intelektualną tych krajów.

Trochę kontekstu

Czynniki historyczne i ekonomiczne przyczyniły się do tej ideologicznej ewolucji: począwszy od późnych lat pięćdziesiątych, płace nadal szybko rosły, a doskonałe zabezpieczenia społeczne oferowały takie gwarancje, że nikt nie musiał martwić się o swoją finansową przyszłość. Wzrost dobrobytu dał większości rodzin dostęp do dóbr i wygód wcześniej nie do pomyślenia, generując mentalność nieograniczonego postępu i nowoczesności, w której wszystko, co nowe, wydawało się możliwe i było dobre tylko dlatego, że było nowe. 

Do praktycznego materializmu dołączyło wprowadzenie pigułki antykoncepcyjnej w Holandii w 1963 roku. Do tego czasu kontrola urodzeń była podstawową wartością dla katolików, w wielu przypadkach odrzucających nawet naturalne metody kontroli urodzeń, które przez wielu były źle widziane. Katolicy stanowili zdecydowanie grupę ludności o najwyższym wskaźniku urodzeń, zarówno z powodów doktrynalnych, jak i z chęci wzmocnienia swojej pozycji społecznej.

Niektóre publikacje mówią o roli, jaką odegrali niektórzy księża w stymulowaniu przyrostu naturalnego poprzez ingerowanie w świadome decyzje rodziców. Ten brak szacunku dla intymności małżeńskiej, który nie ograniczał się do konfesjonału, naturalnie wywołał oburzenie wśród wielu katolików. I przypuszczalnie nie ułatwiło to akceptacji doktryny Kościoła, kiedy Kościół wypowiedział się w 1968 r. w następujący sposób Encyklika Humanae Vitae.

Humanae Vitae

Wiele czynników przyczyniło się do szybkiej akceptacji pigułki w Holandii, zwłaszcza wśród katolików. Wśród nich było legendarne przemówienie biskupa Willema Bekkersa w katolickiej telewizji w marcu 1963 r., w którym oświadczył, że decyzja o liczbie i sukcesji dzieci należy do małżonków: "to sprawa ich sumienia, w którą nikt nie może ingerować". Były to trafne słowa, które jednak, ze względu na kontekst historyczny i inne telewizyjne wystąpienia bpa Bekkersa, zostały zinterpretowane jako aprobata antykoncepcji w niektórych przypadkach. 

Przyczyniło się to do szybkiego rozprzestrzeniania się pigułki wśród katolików. Kiedy w 1968 roku encyklika Humanae VitaeWe wczesnych latach praktyka antykoncepcji już się zakorzeniła, a jej korzenie były zbyt głębokie, by można je było łatwo odwrócić. Konsekwencje były ogromne, nie tylko dla moralności małżeńskiej, ale dla całej moralności seksualnej. Sam autorytet Kościoła w kwestiach moralnych został zakwestionowany lub po prostu odrzucony.

W tych latach ukształtowała się koncepcja życia, w której kluczowymi ideami były dobrobyt, nowoczesność i indywidualizm. Paradoksalnie, struktura "katolickiej kolumny" została zachowana, ale w coraz większym stopniu kontrolowana przez intelektualistów (świeckich lub innych), którzy chcieli zreformować Kościół. I tak doszło do soboru.

Sobór Watykański II (1962-1965)

Sobór Watykański II był śledzony z wielkim zainteresowaniem przez holenderskich katolików, zarówno ze względu na ich silne więzi z Kościołem, jak i z powodu intensywnego przekazu medialnego. Kardynał Bernard Alfrink, arcybiskup Utrechtu i najmłodszy członek Rady Prezydialnej Soboru, był przedstawiany w holenderskich mediach jako lider reformatorskich sektorów, w opozycji do "konserwatystów", w dialektycznej interpretacji debat soborowych, która była tak powszechna w tamtych latach: według nich w sali soborowej toczyła się walka o władzę.

Wśród holenderskich katolików można wyróżnić trzy grupy: i) teologów i intelektualistów z dużymi oczekiwaniami na zmiany; ii) niewielką grupę konserwatystów; iii) większość wiernych, którzy podążali za orientacją mediów, sprzyjającą odnowie.

Pomimo niewielkich rozmiarów, Holandia miała znaczący wpływ na Sobór. Oprócz biskupów z tego kraju - sześciu biskupów tytularnych i kilku pomocniczych - uczestniczyło w nim sześćdziesięciu holenderskich biskupów z terytoriów misyjnych. Wśród ich najbardziej znaczących wystąpień znalazły się AnimadwersjeBiskupi poprosili Edwarda Schillebeeckxa o przygotowanie anonimowej krytyki zarysu soborowego. Ten teolog z Uniwersytetu w Nijmegen, choć odrzucony przez Stolicę Apostolską jako ekspert soborowy, doradzał holenderskim biskupom w Rzymie. Krytyka ta została potajemnie rozpowszechniona wśród ojców soborowych na krótko przed rozpoczęciem soboru.

Według dobrze znanego kronikarza Rady Wiltgena Animadwersje Schillebeeckxa miały kluczowe znaczenie dla uświadomienia wielu Ojcom Soboru, że nie byli jedynymi, którzy mieli wątpliwości lub krytykowali wcześniej przygotowane zarysy. Holenderski styl, bezpośredni i niedyplomatyczny, pomógł promować dialog - co było wyraźnym życzeniem Jana XXIII - nawet jeśli czasami powodował napięcia. 

Przyjęcie Rady

Dokumenty soborowe zostały przyjęte z entuzjazmem, ale wielu zapomniało o ich ciągłości z tradycją i interpretowało je jako punkt wyjścia do kształtowania bardziej radykalnych zmian w diecezjach.

Można powiedzieć, że szereg społecznych, ekonomicznych i religijnych składników, mieszanych przez dialektyczne media, wytworzył miksturę, która ostatecznie okazała się trująca: kryzys autorytetu w społeczeństwie; tęsknota katolików za wolnością; niezachwiany optymizm w postęp ludzkości; praktyczny materializm; pragnienie autentycznej wiary w Chrystusa, bez nacisków społecznych czy instytucjonalnych. W krótkim czasie wielu katolików zerwało z tym, co postrzegali jako jarzmo i odrzuciło wiele wymagań wiary. Szukając rozwiązania rzeczywistych problemów, odrzucili wiarę jako taką.

W ten sposób, nawet tego nie zauważając, wielu wiernych, kierowanych pragnieniem reform, stopniowo traciło wiarę i odrzucało dziedzictwo Kościoła, co miało katastrofalne skutki. Dla wielu prawda o Jezusie Chrystusie i Ewangelia zniknęły.

Dane kryzysowe

Wymieńmy kilka faktów, które mogą pomóc uświadomić sobie skalę kryzysu, który doprowadził do procesu, o którym mówimy. Frekwencja na niedzielnych mszach spadła dramatycznie, z 64% katolików w 1966 roku do 26% w 1979 roku.

Spowiedź osobista została "zniesiona" przez znaczną większość księży i praktycznie zniknęła.

Szacuje się, że w latach 1965-1980 liczba księży spadła o 50%, zarówno z powodu zgonów, jak i - przede wszystkim - odejść. Odeszło również wielu zakonników, a liczba seminarzystów i kandydatów do życia zakonnego znacznie spadła. Wszystkie niższe i wyższe seminaria, diecezjalne i regularne (około pięćdziesięciu w całym kraju) zostały zamknięte.

Wynik mieszania fenomenologia egzystencjalna i sensus fidei, Katecheza przestała przekazywać doktrynę i życie Chrystusa, a stała się wymianą poglądów na temat tego, jak każdy człowiek żyje swoją wiarą.

W 1966 roku tzw. Katechizm holenderski ("Nowy katechizm. Głoszenie wiary dla dorosłych").

Od 1966 do 1970 r. Holenderska Rada Duszpasterska w którym zaproponowano liczne reformy, z których niektórych Rzym nie mógł zaakceptować. 

Czego możemy się z tego nauczyć?

Chociaż kryzys ten miał niewątpliwie wiele różnych przyczyn, istnieje jeden czynnik, który moim zdaniem może pomóc zrozumieć jego powagę i zjadliwość: brak głębi i wewnętrznej wolności w doświadczeniu wiary dużej części katolików, wynikający z anachronicznych struktur i zwyczajów, które po spełnieniu swojego celu (pomocy w emancypacji katolików) stały się duszące.

Jednak prawdą jest również, że kryzys ten wywołał pytania, które są nadal aktualne: rola świeckich, relacja między wiarą a kulturą oraz jak żyć katolicyzmem w zsekularyzowanym środowisku.

Od tego czasu minęło kilka dekad. Wielu sądziło, że zerwanie łańcuchów i odrzucenie jarzma sprawi, że świątynie zapełnią się jak dawniej. Ale nie tylko tak się nie stało, ale wręcz przeciwnie: podczas gdy niektóre wspólnoty straciły witalność, dystansując się od nauczania Kościoła, inne próbowały wiernie, choć z trudem, wdrożyć reformy Soboru Watykańskiego II, a spora ich liczba nie straciła witalności.

Nowy rozkwit

Kościół przeżywa teraz nowy rozkwit. Proces ten nie był jednak jednorodny. Niektóre wspólnoty na nowo odkryły adorację eucharystyczną i spowiedź, inne wybrały ewangelizację bardziej dostosowaną do zsekularyzowanego społeczeństwa. Biskupi nie boją się korzystać ze swojego magisterium i są dobrze zjednoczeni ze sobą i z papieżem. Mają nawet odwagę pokazać swój autorytet w stosunku do okazjonalnych "zbuntowanych" księży. Nowi księża są wyświęcani, by służyć, a nie rozkazywać. Spowiedź jest udzielana coraz częściej, a młodzi ludzie praktykują ją z wdzięcznością.

Liczba kościołów, w których odbywa się wystawienie i adoracja Najświętszego Sakramentu, znacznie wzrosła. Jednak droga odnowy jest nadal otwarta, z konkretnymi wyzwaniami w każdej wspólnocie.

Jest to proces oczyszczenia, który zakłada wewnętrzną wolność i na nią liczy, ponieważ bycie katolikiem nie przynosi wolności. nie więcej niż korzyści duchowe, chociaż zwiększają dobrostan psychiczny i duchowy i ostatecznie prowadzą do szczęścia.

Kościół stoi w obliczu wielu wyzwań: uczenia się bycia misjonarzem "na nowo", głoszenia orędzia Chrystusa wszędzie i otwierania drzwi Kościoła dla wszelkiego rodzaju ludzi w erze postchrześcijańskiej. Jak ktoś mi kiedyś powiedział: Kościół kiedyś zajmował się zatrzymywaniem młodych ludzi w Kościele, teraz musi nauczyć się przyciągać nowych młodych ludzi.

Przed nami jeszcze długa droga, ale perspektywy są zachęcające.

AutorEnrique Alonso de Velasco

Więcej
Watykan

Papież spędza spokojny dzień i publikuje książkę

Papież pozostaje w stabilnej ewolucji, bez powikłań oddechowych i gorączki, i kontynuuje leczenie. Jego rokowania pozostają ostrożne.

Javier García Herrería-4 marca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Stan zdrowia papieża pozostał dziś "stabilny", zgodnie z najnowszym raportem medycznym opublikowanym dziś po południu przez Watykańskie biuro prasowe. Nie miał "żadnych epizodów niewydolności oddechowej lub skurczu oskrzeli" i pozostawał bez gorączki, "zawsze czujny, współpracujący z terapią i przytomny".

Rano papież został poddany tlenoterapii wysokoprzepływowej i kontynuował fizjoterapię oddechową w ramach leczenia, które przechodził w ostatnich dniach.

Nocna wentylacja mechaniczna i niepewne rokowanie

Zgodnie z planem "dziś wieczorem nieinwazyjna wentylacja mechaniczna zostanie wznowiona do jutra rana". Chociaż jego postępy są stabilne, lekarze pozostają ostrożni, a rokowania "pozostają ostrożne".

Jak zwykle w tych tygodniach, papież spędził dobrą noc i przez cały dzień przeplatał odpoczynek z chwilami modlitwy i przyjmowaniem Eucharystii.

Papież publikuje książkę

Niespodziewana wiadomość dnia nadeszła po południu, gdy Watykan ogłosił, że papież publikuje dziś nową książkę, tym razem poświęconą poezji, zatytułowaną "Viva la poesía" (Niech żyje poezja). Książka zawiera serię tekstów papieża Franciszka na temat wartości poezji i literatury w formacji, edukacji i jej roli w dialogu między Kościołem a współczesną kulturą.

W odręcznej notatce skierowanej do redaktora, ojca Antonio Spadaro, papież wyraża życzenie, aby poezja zajmowała ważne miejsce na Papieskich Uniwersytetach, proponując, aby miała własną katedrę.

Ewangelizacja

Alex Jones: "Szukamy nowych sposobów, aby pomóc ludziom się modlić".

CEO i współzałożyciel Hallow, najbardziej znanej aplikacji modlitewnej, opowiada o wielkopostnym wyzwaniu 2025 w wywiadzie dla Omnes.

Maria José Atienza-4 marca 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Alex Jones jest dyrektorem generalnym i współzałożycielem Hallowaplikacja mobilna zaprojektowana, aby pomóc w osobistej i mentalnej modlitwie w cyfrowym świecie.

Jej pomysłodawcy, Alex Jones, Alessandro DiSanto i Erich Kerekes, stworzyli tę aplikację w 2018 roku, nie wiedząc, że stanie się ona pierwszą aplikacją o duchowości z ponad 22 milionami pobrań na urządzenia na całym świecie.

Hallow zrodziła się z potrzeby modlitwy i osobistego spotkania z Bogiem. W rzeczywistości odpowiada na istotną potrzebę jej twórców. Pozwala na dużą personalizację w zależności od sposobu bycia i modlitwy każdej osoby oraz zawiera medytacje, modlitwy i czytania w głównych językach.

Choć nie wszyscy jej użytkownicy są katolikami, aplikacja jest katolicka, a księża, biskupi i teolodzy przyczynili się do jej powstania, aby zapewnić, że prawidłowo przekazuje wiarę katolicką.

Na Wielki Post 2025, który rozpocznie się 5 marca, aplikacja wybrała książkę Caminoz Święty Josemaría Escrivájako przewodnika w tych 40 dniach modlitwy, postu i jałmużny.

Z tej okazji Alex Jones udzielił wywiadu dla Omnes, w którym podkreśla, jak najbardziej znane dzieło założyciela Opus Dei "zmienił moje życie".

Co skłoniło ich do wyboru Camino jako dzieło towarzyszące temu Wielkiemu Postowi?

-Wybraliśmy Camino Po pierwsze dlatego, że zmienił moje życie i życie wielu innych osób, ale także ze względu na jego potężne i bezpośrednie rady duchowe. Św. Josemaria uczy nas prawdziwie kochać świat: modlitwą i poświęceniem. I w końcu pokazuje nam, że świętość jest w codzienności, w codzienności. Jest to książka, która trafia w samo serce misji Hallow: pomagać ludziom modlić się każdego dnia.

Które punkty tego Camino Josemarii są ci, którzy obchodzą ten Wielki Post z Hallow?

-Wyzwanie wielkopostne dotyka wielu tematów związanych z Camino które są niezbędne do prowadzenia chrześcijańskiego życia i dążenia do świętości: modlitwa, poświęcenie, miłość i zaufanie Bogu. Jedno z moich ulubionych znajduje się na samym początku wyzwania: "Jestem chrześcijaninem".Niech twoje życie nie będzie jałowe. -Bądź użyteczny. -Pozostaw po sobie ślad. -Świeć światłem swojej wiary i miłości. Wymazuj swoim życiem apostoła oślizgłe i brudne ślady pozostawione przez nieczystych siewców nienawiści. -I rozpal wszystkie drogi ziemi ogniem Chrystusa, który nosisz w swoim sercu". (Camino1) Cóż za potężne przypomnienie o tym, jak mamy żyć!

Jaką rolę w tym akompaniamencie odgrywają głosy takie jak Tamara Falcó czy José Pedro Manglano i dlaczego właśnie one?

-Nie zdradzę jeszcze zbyt wielu szczegółów wyzwania, ale mamy w zanadrzu kilka niesamowitych niespodzianek! Lent2025! Mogę ci powiedzieć, że zaprosiliśmy cię do udziału w wyzwaniu, ponieważ sposób, w jaki żyjesz swoją wiarą, bardzo nas inspiruje.

Dzielenie się swoją wiarą wymaga wielkiej odwagi, za co jesteśmy głęboko wdzięczni.

Wielki Post jest dla całego Kościoła prawdziwą podróżą nawrócenia. Hallow Co jest najbardziej pomocne dla użytkowników w tym okresie liturgicznym?

-W ten Wielki Post chcemy pomóc wszystkim wykorzenić to, co ich powstrzymuje i zacząć w pełni podążać za Chrystusem, który jest "droga, prawda i życie". (Jan 14,6). Chodzi o zdobywanie każdego poranka i oddawanie go Bogu.

Jest taki cytat św. Josemarii Escrivy, który uważam za szczególnie mocny i który podsumowuje to, co chcemy osiągnąć w tym wielkopostnym wyzwaniu: "Wielki Post to czas pokuty, oczyszczenia, nawrócenia. Nie jest to wygodny program. Ale chrześcijaństwo nie jest wygodną ścieżką. Nie wystarczy być w Kościele i pozwolić mijać latom. W naszym życiu, w życiu chrześcijan, pierwsze nawrócenie... jest z pewnością bardzo ważne. Ale kolejne nawrócenia są jeszcze bardziej znaczące i coraz bardziej wymagające". (Chrystus przechodzący obok, 57)

Lent2025 jest naprawdę dla każdego, niezależnie od tego, czy chodzisz na Mszę codziennie, wracasz do wiary po latach, czy dopiero ją odkrywasz po raz pierwszy. Cieszymy się, że możemy modlić się z tobą, bez względu na to, gdzie jesteś na swojej drodze.

Jak użytkownicy używają HallowCo odróżnia ją od innych podobnych aplikacji?

-Ludzie korzystają z Hallow na wiele sposobów. Niektórzy rozpoczynają dzień od codziennego rozważania Ewangelii w aplikacji. Inni odpoczywają przed snem, słuchając opowieści biblijnych lub odmawiając różaniec.

Modlitwa może wyglądać inaczej dla każdego i to właśnie sprawia, że praca nad tą aplikacją jest tak wyjątkowa.

Zawsze szukamy nowych sposobów, aby pomóc ludziom się modlić, zwłaszcza tym, którzy powracają do wiary lub odkrywają ją po raz pierwszy. Podczas gdy wiele aplikacji koncentruje się na patrzeniu do wewnątrz i skupianiu się na sobie, my zawsze szukamy nowych sposobów, aby pomóc ludziom w modlitwie, zwłaszcza tym, którzy powracają do wiary lub odkrywają ją po raz pierwszy. Hallow Staramy się pomóc skupić się na Bogu i na tym, jak On działa w naszym życiu i w ludziach wokół nas.

Chodzi o budowanie przyjaźni z Bogiem i po prostu lepsze poznanie Go. Uwielbiam cytat św. Teresy z Avila, który mówiModlitwa mentalna, moim zdaniem, to nic innego jak próba bycia przyjaciółmi, podczas gdy często jesteśmy sami z tym, o którym wiemy, że nas kocha". W ostatecznym rozrachunku to właśnie jest naszym celem: pomóc każdej osobie znaleźć własną drogę modlitwy i zbliżyć się do Boga.

Hiszpania

Wyrok w sprawie Gazteluety: nauczyciel wydalony z Opus Dei

Sprawa Gazteluety nadal wywołuje kontrowersje po ujawnieniu wyroku przeciwko José Maríi Martínezowi, który rozważa odwołanie się od wyroku do Sygnatury Apostolskiej.

Javier García Herrería-4 marca 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Sprawa Gaztelueta złożony i długotrwały proces sądowySprawa ta stała się ostatnio przedmiotem nowych wydarzeń. W dniu 3 marca religijny portal informacyjny ujawnił wyrok wydany przez Mons. José Antonio Satué przeciwko profesorowi José Maríi Martínezowi. Sędzia uznał oskarżenia za udowodnione i w swoim wyroku nakazał wydalenie numerariusza z Prałatury.

Jednym z aspektów, który przyciągnął uwagę, jest fakt, że dokument jest datowany na 17 grudnia, ale został przekazany stronom dopiero prawie trzy miesiące później ze względu na "inne nieodwołalne i nieodwracalne obowiązki" sędziego.

Ocena prawna wyroku

Źródła prawne, z którymi konsultował się Omnes, wyraziły zdziwienie decyzją bp. Satué, biorąc pod uwagę, że chociaż Watykan zlecił mu dokładne zbadanie dowodów w sprawie, "nie przeprowadził on żadnego nowego dochodzenia. Po prostu powtórzył wyrok hiszpańskiego Sądu Najwyższego, który w tamtym czasie zmniejszył wyrok profesora z 11 do 2 lat więzienia". 

Należy przypomnieć, że sędzia Marchena, który prowadził sprawę w Sądzie Najwyższym, wskazał, że prawo nie pozwala mu na unieważnienie dowodów uwzględnionych wcześniej przez sąd Kraju Basków. Skrytykował jednak fakt, że sędzia przyznał pełną wiarygodność ekspertom oskarżenia, nie biorąc pod uwagę ekspertów obrony.

Pytania dotyczące nowego wyroku

W wyroku, który wczoraj wyciekł do prasy, Msgr. Satué orzekł, że oskarżenia zostały udowodnione i nakazał wydalenie numerariusza z Prałatury. Pomimo przyznania mu pełnych uprawnień do przeprowadzenia nowego dochodzenia, sędzia został skrytykowany za to, że nie wziął pod uwagę licznych dowodów przedstawionych przez obronę. Obejmuje to odmowę dopuszczenia raportów ekspertów obrony, wykluczenie testu poligraficznego przeprowadzonego przez oskarżonego oraz niedopuszczalność wyczerpujących dowodów. raport z weryfikacji niewinności sporządzony przez pięciu prawników. Ten ostatni dokument został wymieniony w wyroku bez uzasadnienia jego wyłączenia.

Ponadto rezolucja nie zawiera kopii wstępnego dochodzenia przeprowadzonego przez Watykan pod kierownictwem Silverio Nieto, które nigdy nie zostało upublicznione i jest uważane za kluczowe dla obrony. Zeznania Nieto również nie zostały dopuszczone, podobnie jak list od kardynała Ladarii, prefekta Dykasterii Nauki Wiary i najwyższego autorytetu organu odpowiedzialnego za kościelne dochodzenie w 2015 roku. Podobnie, wniosek o dostęp do dokumentacji medycznej Cuatrecasasa, złożony w baskijskim Departamencie Zdrowia, został odrzucony. 

Według źródeł, z którymi się konsultowano, "sędzia nie przeprowadził żadnego nowego dochodzenia, ale ustalił, jakie dowody można wziąć pod uwagę, bez publicznego uzasadnienia swoich decyzji".

Pozew przeciwko sędziemu Satué

Profesor José María Martínez przyniósł pozew przeciwko sędziemu Satué za rzekome naruszenie jego prawa do honoru. Wniosek został uwzględniony, a sprawa jest nadal w toku. 

W dniu 3 marca Satué został wezwany przed sąd w Pampelunie, aby przedstawić dokumentację dotyczącą postępowania wymaganego przez sędziego w sprawie, ale żadna dokumentacja nie została przekazana, a rozprawa została odroczona. 

Chociaż ewentualne skazanie Satué nie miałoby bezpośrednich konsekwencji dla opublikowanego wyroku, mogłoby wpłynąć na wiarygodność procedury przeprowadzonej przez biskupa Teruel.

Oświadczenia José Maríi Martíneza

W opublikowane oświadczenie 3 marca na swoim blogu Martínez potwierdził swoją niewinność i ogłosił, że rozważa złożenie odwołania od dekretu do Sygnatury Apostolskiej, najwyższego watykańskiego trybunału, do którego może się odwołać.

Ogłosił również swoją decyzję o odejściu z Opus Dei, stwierdzając, że "z wielkim żalem napisałem list do Prałata Opus Dei, w którym proszę o moje odejście z Dzieła. Wolę odejść niż być problemem". Podkreślił jednak, że "od początku tego procesu czułem się rozumiany i towarzyszyło mi wiele osób w Opus Dei" i że nadal będzie uważał Opus Dei za swoją duchową rodzinę.

Josemaríi Escrivá, założyciela Opus Dei: "Święty Josemaría powiedział, że nic złego nie może nas spotkać ze strony Kościoła. Mój przypadek wydaje się wskazywać na coś przeciwnego, ale tak nie jest. Dowiedziałem się również od założyciela Opus Dei, że Bóg wyprowadza wielkie dobro z wielkiego zła. Jestem pewien, że i w tym przypadku tak się stanie".

Więcej
Ewangelizacja

Kazimierz, patron Polski i Litwy, modlący się i żyjący w celibacie książę

4 marca Kościół katolicki obchodzi święto św. Kazimierza, trzeciego z trzynastu synów króla Polski i patrona ziem polskich i litewskich. Był znany z modlitwy, pokuty i czystości, umiłowania Eucharystii i Matki Bożej. Zmarł na gruźlicę pod Wilnem na Litwie w wieku 26 lat.

Francisco Otamendi-4 marca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Kazimierz, który miał stać się jednym z patronów Polski, a także patronem Litwy, urodził się w Krakowie w 1458 roku w wielodzietnej rodzinie, jako trzecie z trzynaściorga dzieci Kazimierza, polskiego króla, i Elżbiety, córki cesarza Austrii, która była katoliczką i starała się wychowywać swoje dzieci w wierze. Według biografowiePonadto św. Kazimierz miał dwóch dobrych nauczycieli: ojca Jana, który cieszył się opinią mądrego i świętego, oraz profesora Kallimacha, który przez lata pomagał królowi Polski w nauczaniu młodzieży.

Od 17 roku życia Kazimierz był u boku swojego ojca, króla Kazimierza Jagiellończyka, w sprawach publicznych i towarzyszył mu na LitwieJagiellonowie pochodzili. Jego największym pragnieniem było podobać się Bogu. Będąc synem króla, ubierał się prosto, bez luksusów. Umartwiał się w jedzeniu, piciu, patrzeniu i spaniu, jak napisano. Często spał na podłodze. Jego ulubionymi duchowymi nabożeństwami były Męka i Śmierć Jezusa Chrystusa - medytował nad agonią Jezusa w ogrodzie - oraz Jezus w Najświętszym Sakramencie. 

Czcił Jezusa

Korzystał z odpoczynku i nocy, by godzinami adorować Jezusa w Hostii Świętej. Był hojny, poświęcając swój czas i dobra ubogim. Chciano go ożenić z córką cesarza Austrii Fryderyka III, ale Kazimierz odmówił małżeństwa, ponieważ postanowił żyć w celibacie. Zachorował na gruźlicę, zmarł 4 marca 1484 r., w wieku 26 lat, na Litwie i został pochowany w Wilnie.

120 lat po tym, jak został pochowany, jego grób został otwarty i znaleziono jego ciało. niezniszczalne ciało. Na jego piersi znaleziono wiersz do Dziewicy Maryi, który często recytował i który kazał umieścić na swoich zwłokach, gdy miał zostać pochowany.

AutorFrancisco Otamendi

Ewangelizacja

Ricardo Calleja: "Musimy ocierać się o ludzi z innych dziedzin".

Ricardo Calleja jest redaktorem "Ubi sunt? Chrześcijańscy intelektualiści: gdzie są, co wnoszą, jak interweniują?"Debata na ten temat w Hiszpanii została ponownie podjęta.

Javier García Herrería-4 marca 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Jako redaktor tego dzieła zebrał grupę intelektualistów zaangażowanych w refleksję nad wiarą i jej wpływem na kulturę, debatę polityczną i życie publiczne. Oprócz powracania do kwestii już omawianych w ostatnich latach, wprowadza także nowe wyzwania, które mają wpływ na dzisiejsze społeczeństwo. W tym wywiadzie poruszamy niektóre aspekty związane z wiarą i życiem publicznym.

Czego można się spodziewać po tej książce dwa lata po debacie, którą wywołała?

-Pierwszym z nich jest pomoc w uświadomieniu większej liczbie osób debaty, która ma zarówno bardziej oczywiste, jak i bardziej subtelne punkty. Ponadto mam nadzieję nadal zachęcać ludzi wiary chrześcijańskiej do udziału w życiu publicznym i badać sposoby, w jakie mogą być obecni, albo wyraźnie jako chrześcijanie, albo z konkretnymi chrześcijańskimi ideami.

Wiem, że wciąż odbywają się prezentacje i wydarzenia na uniwersytetach, gdzie kwestia ta była już rozważana. To dobrze. Debata nad tym, kto, jak i kiedy powinien interweniować, może sama w sobie poprawić uczestnictwo w tych forach. Jednocześnie istnieje ryzyko popadnięcia w paraliż analityczny lub narcyzm drobnych różnic. Jednak w początkowych dyskusjach wydaje się, że tak się nie dzieje.

Czy w debacie publicznej brakuje chrześcijańskich intelektualistów?

-Tak, zwłaszcza w Hiszpanii. Chociaż cytujemy chrześcijańskich intelektualistów z innych krajów, w tej kategorii jest niewielu Hiszpanów. Debata odzwierciedla jednak pojawienie się nowej generacji chrześcijańskich opiniotwórców, którzy początkowo pojawili się w mediach cyfrowych, takich jak The Objective i El Debate de hoy.

Czy uważasz, że "wojna kulturowa" prowadzona przez chrześcijan jest konieczna, czy też podejście oparte na dialogu jest bardziej skuteczne?

-Moim zdaniem istnieją różne strategie, które odpowiadają różnym kontekstom, możliwościom i szansom. Nie ma jednego właściwego sposobu interwencji. Podczas gdy jedność co do pewnych zasad jest pożądana, ważne jest również, aby zaakceptować fakt, że konflikt i różnorodność są nieodłącznymi elementami życia publicznego. Osobiste spotkanie jest najważniejsze w przekazywaniu chrześcijaństwa. Tam dialog liczy się bardziej niż walka. Ale kiedy ludzie są w społeczeństwie, organizujemy się w grupy lub plemiona, myślimy i działamy w sposób konfliktowy i agonistyczny.

Jaka jest rola chrześcijańskich instytucji edukacyjnych w kształtowaniu intelektualistów?

-Troska o dobro wspólne jest wymogiem chrześcijańskiej miłości i sprawiedliwości. "Prywatyzm" pewnego "burżuazyjne chrześcijaństwonie jest wynikiem wady moralnej, ale przede wszystkim braku wykształcenia, na co zwracał uwagę św. Jan Paweł II. Josemaría Escrivá de Balaguer. Z drugiej strony edukacja zawsze zawodzi. Wyjątkowi ludzie pojawiają się pomimo ograniczeń instytucjonalnych. Co więcej, to, czego należy się nauczyć, aby uczestniczyć w życiu społeczności w kreatywny sposób, wymaga czegoś więcej niż tylko przejścia przez klasę. Konieczne jest ocieranie się o ludzi w innych sferach: na ulicy, w instytucjach niechrześcijańskich. W przeciwnym razie narażamy się na ryzyko formowania fanatyków lub idealistów, którzy nie mają kontaktu z rzeczywistością.

Jakie kwestie powinni poruszać chrześcijańscy intelektualiści w swoich publicznych wystąpieniach?

-Kwestie, które Magisterium Kościoła i wielcy chrześcijańscy intelektualiści podkreślają od dziesięcioleci, od obrony życia i rodziny po sprawiedliwość społeczną i ekologię. Ważne jest, aby pokazać spójność chrześcijańskiej wizji w tych kwestiach - które często dzielą się na "lewicowe i prawicowe" - i zaakceptować różnorodność podejść wśród chrześcijan. Aby przekazać chrześcijańskie odpowiedzi, musimy najpierw cierpieć z powodu ludzkich pytań, które wszyscy dzielimy. Dlatego uważam, że w czasach, gdy "wspólny grunt moralny" został utracony, początkiem podróży są rany, które wszyscy dzielimy: samotność, poszukiwanie sensu, cierpienie, brak zaufania w relacjach itp. W ten sposób można obudzić nową ciekawość tego, co chrześcijanie mogą wnieść, i zawrzeć nieoczekiwane sojusze.

Jak chrześcijańscy intelektualiści mogą skutecznie wyjaśnić stanowisko Kościoła w kwestii płci?

- Pierwszym krokiem jest spokojne i nieskrępowane stwierdzenie, że "Bóg stworzył mężczyznę i kobietę". Bez tej "odsłoniętej prawdy", że jesteśmy stworzeniami i fundamentalnej dobroci stworzonego porządku, bardzo trudno jest emancypacyjnemu popędowi istot ludzkich nie zwracać się przeciwko naturze, właśnie jako wymogowi prawdziwego człowieczeństwa. Co więcej, ważne jest, aby w chrześcijaństwie przemawiały głosy kobiet. Nie z powodu "parytetu", ale dlatego, że naprawdę wierzymy w komplementarność płci. To, a także być może przezwyciężenie pewnej inercji lub uprzedzeń w bardzo męskich środowiskach, oznacza wezwanie do publicznej obecności chrześcijańskich kobiet, tradycyjnie bardziej skłonnych do dbania o sprawy prywatne (co samo w sobie jest niezastąpionym wkładem w dobro wspólne).

W których krajach katolicy mają szczególnie pozytywną obecność w sferze publicznej?

-Prawda jest taka, że brakuje mi pełnej globalnej perspektywy, nawet w moim własnym kraju. Słyszę interesujące rzeczy z Brazylii; amerykański katolicyzm jest bardzo aktywny od dziesięcioleci; widzę mniej obecny "projekt kulturowy" włoskiego katolicyzmu, który miał wielką zdolność do dialogu ze światem "świeckim".

Uogólnioną tendencją jest uświadomienie sobie, że jesteśmy mniejszością w kontekście kulturowym, co rodzi nowe formy i dynamiki, aby stać się obecnymi. Obawiam się jednak, że może to przybierać "tożsamościowe" formy chrześcijaństwa, zarówno w sferze prywatnej i duszpasterskiej, jak i w jego publicznej projekcji. Prowadzi to czasem do reakcji alergicznych u innych chrześcijan, które moim zdaniem są przesadzone. Wyzwaniem jest ukierunkowanie tej nowej kreatywności i impulsu, oczyszczenie ich poprzez rygorystyczne myślenie i postawę miłosierdzia: podkreślenie prymatu miłości w prawdzie jako znaku tożsamości chrześcijańskiej.

Ubi sunt? Chrześcijańscy intelektualiści dzisiaj

W ostatnim czasie toczy się otwarta debata na temat roli chrześcijańskich intelektualistów w dzisiejszym świecie. Czy istnieją chrześcijańscy intelektualiści? Gdzie oni są?

4 marca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

W dniu 23 stycznia 2025 r., podczas jednej z prezentacji książka "Ubi sunt? Intelektualiści chrześcijańscy: gdzie są, co wnoszą, jak interweniują?" w Madrycie, w siedzibie studiów podyplomowych Uniwersytetu Nawarry, przez koordynatora pracy, któremu towarzyszy Higinio Marín - filozof - i prowadzony przez Paulę Hermidę z wydawnictwa Cristiandad, które jest redaktorem książki.

Jak powstała ta książka?

W dniu 16 listopada 2020 r. filozof Diego S. Garrocho opublikował w El Mundo artykuł zatytułowany "¿Dónde están los cristianos?", w którym stwierdził, że nie widzi żadnych chrześcijańskich intelektualistów w dzisiejszej sferze publicznej. Ten artykuł dziennikarski wywołał debatę, która zaowocowała kaskadą interwencji w prasie. Pierwsza z nich została opublikowana trzy dni później przez Miguela Ángela Quintanę Paza w The Objective, w którym zaprosił on "... radia, telewizje, szkoły, uniwersytety, instytuty, wydawnictwa, muzea katolickie do podjęcia tej rękawicy".

Następnie w prasie pojawiły się kolejne interwencje wielu autorów, z tekstami z różnych perspektyw, różnymi sposobami radzenia sobie z pytaniem i wielopłaszczyznowymi punktami widzenia, które połączyły kontrowersje w książce koordynowanej przez Ricardo Calleja zatytułowanej "Ubi Sunt?".

W prezentacji Calleja mówił o roli chrześcijańskiego intelektualisty w odkrywaniu tajemnic religii, które nie są dostępne dla wszystkich. Zachęcał do kreatywności i wnoszenia prowokujących do myślenia pomysłów. Pokazał pluralizm myśli uczestników. Oświecił ideą, że w życiu publicznym chrześcijanin musi działać roztropnie, ale nie przestając rządzić i dowodzić, gdy zajmuje ważne stanowisko, ponieważ nie rządzić to być rządzonym przez okoliczności. Nie wolno bać się popełniać błędów. Argumentował, że jako katolicy nie powinniśmy uchylać się od odpowiedzialności w obawie przed zranieniem lub niechęcią.

Zmiana przestrzeni publicznej

Marín pokazał, jak zmienił się plac publiczny dzięki RRSS i mediom cyfrowym, a wszystko znajduje odzwierciedlenie, takie jak ta książka, która odbiła się echem i wywarła wpływ. Według autora epilogu, autorzy książki wnoszą swoje pomysły, ale przede wszystkim są one ujawniane i udostępniane czytelnikowi. Mówił także o niebezpieczeństwie "eksperta", który nie jest wystarczająco pokorny i który nie zdaje sobie sprawy, że nie wszystko ma łatwą i ostateczną odpowiedź. Konieczne jest regularne studiowanie, aby móc udzielić dogłębnej odpowiedzi. Wyjaśnił, że w porządku jest powiedzieć "nie wiem" w obliczu skomplikowanego pytania i dodać "muszę to przestudiować". Wskazał również, że na hiszpańskiej arenie nie ma "politycznych geniuszy", którzy mogliby pomóc w tym procesie pomagania społeczeństwu w myśleniu.

Kilku autorów esejów zawartych w książce było obecnych na prezentacji. Wśród nich znaleźli się Pablo Velasco, Armando Zerolo i José María Torralba. Ten ostatni mówił o znaczeniu szkolenie Głównym celem jest pokazanie siebie takimi, jakimi jesteśmy w życiu zawodowym i rodzinnym, a przede wszystkim bycie naturalnym i pokazanie siebie takimi, jakimi jesteśmy w życiu zawodowym i rodzinnym, tak jak każdy inny obywatel.

Armando Zerolo mówił o znaczeniu uczestnictwa w bitwie kulturowej, w umiarkowany, niespolaryzowany, ale aktywny sposób. 

Autorzy w żaden sposób nie chcą odpowiedzieć na to pytanie. Pozostawiają otwarte drzwi do debaty.

AutorÁlvaro Gil Ruiz

Profesor i stały współpracownik Vozpópuli.

Watykan

Papież Franciszek cierpi na dwa ataki niewydolności oddechowej

Papież Franciszek doznał dwóch kryzysów "ostrej niewydolności oddechowej, spowodowanej znacznym nagromadzeniem śluzu wewnątrzoskrzelowego i późniejszym skurczem oskrzeli", co wymagało od lekarzy wykonania dwóch bronchoskopii i wznowienia nieinwazyjnej wentylacji mechanicznej.

Paloma López Campos-3 marca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Papież Franciszek doznał dwóch kryzysów "ostrej niewydolności oddechowej, spowodowanej znacznym nagromadzeniem śluzu wewnątrzoskrzelowego i wynikającym z tego skurczem oskrzeli", zgodnie z najnowszym komunikatem Stolicy Apostolskiej.

Z powodu tych epizodów lekarze musieli wykonać "dwie bronchoskopie u papieża, wymagające odsysania obfitych wydzielin". Ponadto Franciszek wznowił nieinwazyjną wentylację mechaniczną.

Pomimo kryzysu oddechowego, komunikat Watykanu potwierdza, że "Ojciec Święty pozostawał czujny, zorientowany i współpracujący przez cały czas". Ze względu na złożoność sprawy "rokowania pozostają ostrożne".

Wiadomość ta pojawiła się po tym, jak papież spędził spokojną noc, a w niedzielę 2 marca był nawet w stanie przez chwilę pracować w towarzystwie Kardynał Pietro Parolin i arcybiskup Peña Parra.

Ojciec Święty kontynuuje leczenie, podczas gdy w Bazylice Świętego Piotra rozpoczynają się przygotowania do Środy Popielcowej. Pomimo jego pobytu w szpitalu, Stolica Apostolska kontynuuje publikację orędzi papieża zaplanowanych na te dni, takich jak medytacje na Anioł Pański, Jego Przesłanie wielkopostne o jego pragnienie, by w tych dniach ze szczególną czułością towarzyszyć wszystkim chorym na świecie.

Inicjatywy

"Droga" św. Josemarii inspiruje do podjęcia wielkopostnego wyzwania w Hallow

Najbardziej znane dzieło założyciela Opus Dei jest tematem tego Wielkiego Postu w Hallow, najsłynniejszej aplikacji modlitewnej na świecie.

Maria José Atienza-3 marca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Camino jest bez wątpienia najbardziej znanym dziełem Święty Josemaría Escrivázałożyciela Opus Dei. Nie na próżno jest to czwarte najczęściej tłumaczone dzieło napisane w języku hiszpańskim na inne języki, po KichotSto lat samotności y Miłość w czasach cholery.

Do 2025 r. aplikacja Hallownajczęściej pobierana na świecie aplikacja do modlitwy i medytacji, wybrała tę książkę, Caminojako przewodnik po wyzwaniu modlitewnym Wielki Post 2025: Drogaktóry rozpocznie się w dniu Środa Popielcowa. W ten sposób, poprzez refleksje "aby wzrastać w świętości, pokorze i zjednoczeniu z Bogiem w codziennym życiu", oferowane przez "Drogę", użytkownicy doświadczą bardziej intensywnego Wielkiego Postu modlitwy, postu i pokuty.

Dzięki temu wyzwaniu, jak podkreślają organizatorzy tej inicjatywy, "uczestnicy będą mogli pogłębić swoją relację z Bogiem, wzmacniając swoją wiarę i cel w czasie trwania tego wyzwania". Post".

Ponadto wyzwanie to obejmie m.in, Tamara Falcó i znana katoliczka, która podzieli się swoim świadectwem wiary z wyznawcami Hallow.

To wielkopostne wyzwanie będzie również zawierało świadectwo Sługi Bożego Takashi Nagai: japońskiego lekarza nawróconego na katolicyzm, który przeżył zrzucenie bomby atomowej na Nagasaki i poświęcił swoje ostatnie lata modlitwie i pokojowi, będąc prawdziwym świadkiem.... przepraszam.

Oprócz tego, w czwartki aplikacja oferuje dołączenie do godziny świętej, której towarzyszą refleksje Josepe Manglano, założyciela Hakuna.

Post w Hallow

W ubiegłym roku ponad 1,7 miliona osób wzięło udział w wielkopostnym wyzwaniu Hallow, a aplikacja była najczęściej pobieraną aplikacją na urządzenia mobilne w Środę Popielcową. W tym roku wyzwanie będzie dostępne w ośmiu językach i ma zgromadzić uczestników w ponad 150 krajach.

Ponadto słynny Chrystus Odkupiciel w Rio de Janeiro zostanie podświetlony na fioletowo 5 marca w ramach inicjatywy promowanej przez Hallow's, aby zaznaczyć początek Wielkiego Postu, jednego z "silnych okresów" Kościoła.

Hallow to aplikacja mobilna, która "pomaga ludziom pogłębić relację z Bogiem poprzez modlitwy dźwiękowe z przewodnikiem, medytacje przed snem, czytania Biblii, muzykę i nie tylko". Ma ponad 800 milionów ukończonych modlitw w ponad 150 krajach i 22 miliony pobrań na całym świecie.

Watykan

Kardynał Tolentino: "Potrzebujemy sojuszy, a nie okopów".

Tolentino de Mendonça przybył do Madrytu i przyjął tam Omnesa, a następnie wygłosił wykład na temat przyjaźni na Uniwersytecie San Dámaso. Podczas rozmowy portugalski kardynał skupił się na takich tematach jak obecność katolików w sferach myśli, a w szczególności w dziedzinie sztuki i edukacji.

Javier García Herrería-3 marca 2025 r.-Czas czytania: 6 minuty

Kardynał José Tolentino jest jedną z najwybitniejszych postaci w dziedzinie teologii i kultury współczesnej. Urodzony na Maderze w Portugalii, jest księdzem, teologiem, poetą i pisarzem, z długą karierą w badaniu i rozpowszechnianiu myśli chrześcijańskiej w dialogu ze współczesnym światem. Jego prace charakteryzują się głęboką wrażliwością na ludzki wymiar wiary, zgłębiając tematy takie jak duchowość, miłosierdzie i związek między religią a kulturą. Jego umiejętność łączenia wiedzy teologicznej z poetyckim spojrzeniem uczyniła go wpływowym głosem w Kościele i poza nim.

Od 2022 roku pełnił funkcję prefekta Dykasteria ds. Kultury i Edukacji w Watykanie, gdzie promuje spotkanie między wiarą a współczesnymi formami wyrazu kulturowego. Jego praca koncentruje się na budowaniu mostów między myślą chrześcijańską a różnymi filozoficznymi, artystycznymi i społecznymi prądami naszych czasów. Przed nominacją był bibliotekarzem i archiwistą Stolicy Apostolskiej.

Dlaczego wybrałeś temat przyjaźni na swoją konferencję?

-Może się to wydawać starym, nawet prostym tematem, ale przyjaźń jest czymś, co choć jest częścią naszego codziennego życia, rzadko zastanawiamy się nad nią dogłębnie. Temat ten wydał mi się kluczowy z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że uniwersytet w swej istocie jest historią przyjaźni. Jak przypomniał papież Jan Paweł II, uniwersytet narodził się z przyjaźni między nauczycielami i studentami, którzy wspólnie poszukiwali prawdy. Ta przyjaźń, która leży u podstaw uniwersytetu, trwa do dziś. Uniwersytet jest wspólnotą przyjaciół wspólnie poszukujących prawdy.

Łączysz przyjaźń z poszukiwaniem prawdy. Jak ta przyjaźń przejawia się w dzisiejszym kontekście uniwersyteckim?

-Na uniwersytecie człowiek uczy się być przyjacielem, zwłaszcza przyjacielem prawdy. Uniwersytet musi poszerzać nasze pragnienie wiedzy i być laboratorium do poszukiwania, stawiania hipotez, konfrontowania i pogłębiania naszego rozumienia prawdy. Ta przyjaźń z prawdą jest tym, co definiuje uniwersytet. 

Oczywiście uniwersytet musi być użyteczny, szkolić ludzi do konkretnych celów, ale jego pierwszym obowiązkiem jest przekazywanie pasji do poszukiwania prawdy. Uniwersytet to nie tylko miejsce zdobywania umiejętności technicznych, ale przestrzeń, w której kultywuje się głęboką relację z wiedzą i innymi ludźmi.

Jak postrzegasz rolę uniwersytetów kościelnych w budowaniu dzisiejszego społeczeństwa? 

-Uniwersytety kościelne mają do odegrania istotną rolę. Chociaż niektóre z uprawianych na nich nauk, takie jak teologia czy prawo kanoniczne, mogą wydawać się odległe od rzeczywistości społecznej, w rzeczywistości mają one fundamentalne znaczenie. Bez tych dyscyplin społeczeństwo jest zubożałe. 

Teologia, nauki sakralne, literatura starożytna, studium słowa i prawo kanoniczne są niezbędnymi źródłami do zrozumienia godności ludzkiej i prawa cywilnego. Z tego powodu uniwersytety kościelne wnoszą bardzo ważny wkład w życie społeczne. Nie tylko kształcą profesjonalistów, ale pomagają budować integralną wizję człowieka i jego miejsca w świecie.

Kilka lat temu w Hiszpanii odbyła się debata na temat roli chrześcijańskich intelektualistów. Jak myślisz, co chrześcijaństwo może wnieść do życia społecznego i intelektualnego XXI wieku? Jak chrześcijanie mogą wpływać na coraz bardziej zsekularyzowane społeczeństwo?

-Społeczeństwa demokratyczne są pluralistyczne i potrzebują każdego wkładu. Chrześcijaństwo oferuje wyjątkową wizję osoby ludzkiej, jej godności i przeznaczenia. 

W świecie, w którym mówi się o transhumanizmie i sztucznej inteligencji, fundamentalne pytanie brzmi: kim jest człowiek? Chrześcijaństwo ma wiele do wniesienia do tej debaty, zwłaszcza w obronie holistycznego spojrzenia na osobę, która nie jest zredukowana do zwykłego konsumenta lub instrumentu. 

Chrześcijanie muszą być obecni w życiu publicznym, zastanawiając się nad źródłami swojej wiary i nawiązując bliski dialog we wszystkich mediach, zarówno tradycyjnych, jak i cyfrowych.

W jaki sposób chrześcijanie mogą przedstawić te idee coraz bardziej zsekularyzowanemu społeczeństwu? Jakie strategie mogą być skuteczne?

-Potrzebujemy partnerstwaa nie okopy. Musimy szukać form dialogu i przyjaźni społecznej, które pozwolą nam przezwyciężyć polaryzację i zbudować bardziej sprawiedliwe i humanitarne społeczeństwo. 

Chrześcijanie muszą być w stanie słuchać i mówić z pokorą, ale także z przekonaniem. Nie chodzi o narzucanie idei, ale o proponowanie ich z jasnością i szacunkiem. Ponadto istotne jest, aby chrześcijanie byli obecni w przestrzeniach, w których konstruowana jest myśl i kultura, takich jak uniwersytety, media i sieci społecznościowe.

Papież Franciszek wiele mówił o znaczeniu przyjaźni między Kościołem a artystami. Jak postrzegasz ten dialog między Kościołem a światem sztuki? Jaką rolę odgrywa sztuka w życiu Kościoła?

-Sztuka jest doświadczeniem duchowym. Artyści poprzez swoją pracę poszukują tego, co niewidzialne, transcendentne. Kościół potrzebuje artystów, by przekładali niewidzialne prawdy na widzialne formy. 

Papież Franciszek wzmocnił tę przyjaźń, zapraszając artystów do Kaplicy Sykstyńskiej i odwiedzając Biennale w Wenecji. Sztuka to nie tylko dekoracja; to radykalne poszukiwanie znaczenia, a współcześni artyści przypominają nam, że prawdziwe piękno to to, które niesie w sobie pamięć o cierpieniu i współczuciu.

Jak postrzegasz rolę katolickich artystów w tym kontekście? Czy uważasz, że mamy do czynienia z odrodzeniem sztuki sakralnej lub artystów inspirowanych wiarą?

-Nie chodzi o stworzenie klubu artystów katolickich, ale o doprowadzenie wszystkich do dialogu. Katoliccy artyści są błogosławieństwem dla Kościoła, ale naszym celem jest zachęcanie do dialogu między wszystkimi artystami, niezależnie od ich wiary. Sztuka jest polem spotkania i duchowych poszukiwań, a to jest coś, co powinniśmy cenić i promować. Są artyści, którzy ze względu na swoją wiarę tworzą dzieła o głębokim znaczeniu, ale są też artyści niewierzący, którzy poprzez swoją twórczość pomagają nam zastanowić się nad wielkimi pytaniami dotyczącymi istnienia. Ważne jest, aby sztuka nadal była przestrzenią dialogu i poszukiwania transcendencji.

Na koniec porozmawiajmy o edukacji katolickiej. Na przykład w Hiszpanii istnieje wiele szkół katolickich, ale nie wszystkie zapewniają solidną formację doktrynalną. Jak możemy ożywić te instytucje? Jakie wyzwania stoją przed szkołami katolickimi w dzisiejszym świecie?

-Kościół jest głównym dostawcą usług edukacyjnych na świecie, a to wielka odpowiedzialność. Szkoła katolicka nie może być tylko dobrą szkołą; musi być czymś więcej. Musi uczyć nadziei, oferować doświadczenie integralnego człowieczeństwa i formować ludzi, a nie tylko uczniów. Podstawą tego jest formacja nauczycieli i tworzenie społeczności szkolnej, która żyje wiarą w sposób przekrojowy. 

Tożsamość katolicka musi być jasna i widoczna, nie tylko w symbolach, ale także w jakości nawiązywanych relacji międzyludzkich.

Kardynał Tolentino podczas wywiadu.

Wiele szkół katolickich ma niewielu nauczycieli, którzy są prawdziwie wierzący. Co można zrobić?

-Nie możemy zgodzić się na to, aby szkoły były zamykane lub aby z powodu trudności ekonomicznych nasze szkoły znalazły się w rękach funduszy inwestycyjnych, których projektu edukacyjnego nie znamy. Szkoła katolicka ma swoją tożsamość i jest dobrem dla wszystkich.

Rodziny wybierają szkołę katolicką, ponieważ wiedzą, że uczy ona nadziei, przekazuje integralne doświadczenie człowieczeństwa, które pomaga stworzyć syntezę między wymiarem ludzkim i duchowym, prawdziwą podstawą życia. 

Szkoła katolicka nie może być po prostu doskonała w matematyce czy jakiejkolwiek innej dyscyplinie; musi mieć jasną i rozpoznawalną chrześcijańską tożsamość.

Jak przejawia się ta tożsamość?

-Tożsamość nie sprowadza się do obecności kaplicy lub symboli religijnych, chociaż są one ważne. Tożsamość katolicka jest przeżywana we wszystkich wymiarach szkoły: w powitaniu, w jakości relacji międzyludzkich, w otwartości i w dialogu między wiarą a rozumem, który powinien odbywać się w naturalny sposób.

Dlatego rola nauczycieli i całego zespołu edukacyjnego jest fundamentalna. Ich szkolenie i zaangażowanie są niezbędne do wzmocnienia świadomości misji szkoły katolickiej i podtrzymania nadziei.

Dziś, w zsekularyzowanym świecie, gdzie wiele kościołów pustoszeje, szkoły katolickie wciąż są pełne. To znak wiarygodności. Wybór szkoły katolickiej oznacza zawarcie paktu zaufania z Kościołem. Rodziny ufają, że zostaną ukształtowane nie tylko jako liczba, ale jako osoba. I to pozostaje fundamentalną prawdą.


* Niniejszy wywiad został przeprowadzony w dniu 3 lutego 2025 r.

Powołania

Jovan Ramos-Faylogna: "Moi rodzice na początku nie popierali mojej decyzji o zostaniu księdzem".

Jovan Ramos-Faylogna nie urodził się w wierzącej rodzinie, ale to nie powstrzymało go przed słuchaniem Boga, który prosił go, aby został księdzem, dlatego zdecydował się wstąpić do seminarium.

Przestrzeń sponsorowana-3 marca 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

25-letni Filipińczyk urodził się w rodzinie sześciorga dzieci. Wstąpił do seminarium pomimo początkowego sprzeciwu rodziny. Obecnie jest na siódmym roku formacji seminaryjnej w Rzymie, dzięki stypendium od Fundacja CARF.

Jak odkryłeś swoje powołanie do kapłaństwa?

-Nie dorastałem w religijnej rodzinie. Nie byliśmy typem, który chodził do kościoła w każdą niedzielę, chociaż uczestniczyliśmy we Mszy św. przy specjalnych okazjach. Myślę, że moje powołanie zrodziło się z pragnienia bycia ministrantem. Kiedy chodziliśmy na Mszę, chciałem nosić szaty, które noszą ministranci, ale nie wiedziałem, jak zacząć. Nie wiedziałem z kim o tym porozmawiać, z kim się skonsultować, więc przez wiele lat było to marzenie w moim sercu.

Kiedy byłem w ostatnich klasach szkoły średniej, w naszej szkole odbywały się niezwykłe zajęcia i wszyscy byliśmy zobowiązani do uczestniczenia we Mszy Świętej w niedziele. Chodziłem tam razem z moimi przyjaciółmi. Po kilku tygodniach chodzenia na Mszę z rzędu, kolega zaprosił mnie, abym dołączył do nich w duszpasterstwie młodzieży.

Po pewnym czasie mój proboszcz zapytał mnie, czy chcę zostać księdzem w jego zborze, ale odmówiłem. Pytanie było powtarzane kilka razy, zadawali mi je także niektórzy parafianie, ale ja ciągle odmawiałem. Nie chciałem zostać księdzem. Jednak pewnego sobotniego wieczoru powiedziałem mojemu proboszczowiOjcze, jutro nie będę mógł pójść na mszę, ponieważ będę zdawał egzamin wstępny do seminarium. Był zszokowany, ale i tak mnie wspierał. W tamtym czasie nie powiedziałem rodzicom, że poszedłem do seminarium, ponieważ byłem pewien, że się nie zgodzą. Ale w końcu, kiedy otrzymałem wyniki egzaminu, powiedziałem im, że zdałem.

Jaka była reakcja twojej rodziny i przyjaciół, gdy powiedziałeś im, że chcesz zostać księdzem?

-Kiedy powiedziałem rodzinie o mojej decyzji, nie zgodzili się. Powiedzieli mi, że mogę robić, co chcę, ale nie będą mnie wspierać. Poszedłem do seminarium sam, bez nikogo, kto by mi towarzyszył, w przeciwieństwie do innych moich towarzyszy. Ale zostałem i trzymałem się swojej decyzji. Kiedy zbliżała się data mojej inwestytury, powiedziałem rodzicom, że muszą przyjechać, ale tego dnia był również pogrzeb mojego dziadka. Myślałem, że ich nie zobaczę, ale 10 minut przed Mszą Świętą pojawili się w swoich żałobnych strojach, co uszczęśliwiło moje serce.

Moi rodzice zalali się łzami i wtedy zaakceptowali moją decyzję. Przytulili mnie mocno i od tej pory odwiedzali mnie w seminarium. Kiedy pewnego dnia wróciłem do domu z wizytą, cała społeczność w mojej wiosce wiedziała, że jestem seminarzystą.

Jak opisałbyś Kościół na Filipinach?

-Z łaską Boga, powiedziałbym, że Kościół na Filipinach jest żywa w sensie religijnym i pobożnościowym. Chociaż nie wszyscy Filipińczycy znają wiarę i nie zagłębiają się w doktryny i dogmaty Kościoła, wiara jest żywa i aktywna. Kościół filipiński jest Kościołem, który kocha procesje. Nabożeństwa do Maryi Dziewicy i inne praktyki pobożnościowe podtrzymują ich wiarę w Kościół.

Jakie wyzwania stoją przed Kościołem w twoim kraju?

-Myślę, że przed Kościołem stoją dwa wyzwania. Pierwszym i najważniejszym jest brak powołań zakonnych. Drugim wyzwaniem, moim zdaniem, jest to, że wiele innych wyznań chrześcijańskich używa nazwy Kościoła katolickiego lub działa jak Kościół katolicki dla zysku. Ludzie przywdziewają szaty Kościoła katolickiego i zakładają własne kościoły. Z powodu ich imitacji Kościoła wierni mogą łatwo popaść w dezorientację, a niektórzy z nich popadają w te fałszywe religie. 

Co najbardziej doceniasz w swojej edukacji w Rzymie?

-Wyjazd do Rzymu na studia teologiczne był częścią mojego marzenia, kiedy wstąpiłem do seminarium. W rzeczywistości było to dla mnie zaskoczeniem, gdy mój biskup poprosił mnie o przyjazd. 

Rzym i Papieski Uniwersytet Świętego Krzyża oferują edukację nie tylko poprzez książki, ale także poprzez rzeczywistość życia. Pamiętam, jak pierwszego dnia mojego pobytu w Rzymie, podczas zajęć z języka włoskiego, profesor powiedział nam, że teologii uczymy się nie tylko w klasie, ale także w samym mieście, ponieważ tutaj znajduje się centrum katolicyzmu.

Watykan

Papież powołuje komisję do poszukiwania darowizn

Papież Franciszek powołał stałą komisję, której celem jest zachęcanie wiernych, konferencji biskupich i innych dobroczyńców do przekazywania darowizn na rzecz Stolicy Apostolskiej.

Raporty rzymskie-3 marca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Komisja liczy obecnie pięciu członków. Wśród jej członków znajdują się wybitne osobistości, takie jak Roberto Campisi, radny ds. ogólnych Sekretariatu Stanu i przewodniczący Komisji; arcybiskup Flavio Pace, sekretarz Dykasterii ds; Siostra Alessandra Smerilli, Sekretarz Dykasterii ds. Służby Integralnego Rozwoju Człowieka; Siostra Silvana Piro, Podsekretarz ds. Zarządzania Dziedzictwem Stolicy Apostolskiej; oraz prawnik Giuseppe Puglisi-Alibrandi, Zastępca Sekretarza Generalnego Gubernatoratu Państwa Watykańskiego.


Teraz możesz skorzystać ze zniżki 20% na subskrypcję Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.

Ewangelizacja

Święte Cunegunda z Luksemburga i Katarzyna Drexel oraz męczennice z Etiopii

W dniu 3 marca liturgia celebruje świętą Cunegundę, bawarską królową i cesarzową małżonkę Henryka II, Świętego Cesarza Rzymskiego; świętych założycieli Teresę Verzeri, Włoszkę, i Katarzynę Drexel (Filadelfia, Stany Zjednoczone); męczenników franciszkańskich z Gondar (Etiopia); oraz żołnierzy-męczenników świętego Emetriusza i świętego Celedoniusa, patronów Santander i Calahorra (La Rioja), w tym samym czasie.  

Francisco Otamendi-3 marca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Święta Cunegunda, patron Luksemburgaurodziła się około 980 roku w rodzinie szlacheckiej. W wieku dwudziestu lat poślubiła św. Henryka II, księcia Bawarii, który, gdy dowiedział się, że jest bezpłodna, nie odrzucił jej, ale wolał z nią żyć. Zostali koronowani na królów Niemiec, a później w Rzymie otrzymali koronę cesarską od papieża Benedykta VIII. 

Podczas swoich rządów cierpiał na poważną chorobę. Ślubował, że jeśli wyzdrowieje, założy klasztor benedyktynów. Kiedy wyzdrowiała, rozpoczęto prace. Henryk II zmarł przed ich ukończeniem, a ona objęła regencję nad imperium. Pomogła ubodzy. Owdowiała i bezdzietna, przeszła na emeryturę do założonego przez siebie klasztoru (Kaufungen, Hesja) i żyła tam jako mniszka, modląc się i wykonując pokorne prace, aż do śmierci w 1040 roku.

Założyciele w Stanach Zjednoczonych i we Włoszech

Święta Katarzyna Drexel (Filadelfia, USA, 1858), szybko zdał sobie sprawę z przerażającego stanu, w jakim żyło wielu Indian i czarnoskórych, i hojnie pomagał misjonarzom, którzy się nimi opiekowali. W 1887 r. poprosił papieża Leona XIII o więcej misjonarzy, a papież zasugerował mu, by został misjonarzem. misjonarka. Oddała się Bogu i założyła Zgromadzenie Sióstr Najświętszego Sakramentu. dla Indian i czarnychgdzie wyznał.

Włoska święta Teresa Eustoquio Verzeri urodziła się w Bergamo w 1801 roku. Od najmłodszych lat przechodziła proces wewnętrznego oczyszczenia, który doprowadził ją do doświadczenia nieobecności Boga. Poświęciła się nauczaniu, a w wieku 30 lat założyła Zgromadzenie Córek Najświętszego Serca, które opiekuje się zagrożoną młodzieżą, rozbitymi rodzinami, dziećmi bez rodzin i chorymi.

Męczennicy w Etiopii

Również od 3 marca to franciszkańscy kapłani męczennicy z Gondar (Etiopia), błogosławiony Liberato Weiss (Bawaria) oraz Samuel Marzorati i Michele Pio Fasoli (Włochy). Kościół katolicki dążył do przywrócenia pełnej komunii z Kościołem koptyjskim. W 1697 r. Stolica Apostolska otworzyła misję w Etiopii i powierzyła ją franciszkanom. Błogosławieni zostali dobrze przyjęci w Gondarze, ale zostali zniesławieni i ukamienowani w 1716 roku. 

AutorFrancisco Otamendi

Stany Zjednoczone

Światła i cienie chrześcijaństwa w Stanach Zjednoczonych według Pew Research

Według nowego raportu, trwający od lat spadek liczby chrześcijan w Stanach Zjednoczonych spowolnił i podobno ustabilizował się. Badanie Pew Research's Religious Landscape 2023-2024. Badacze Pew szacują jednak, że "w nadchodzących latach możemy zaobserwować dalszy spadek religijności populacji USA", ponieważ "młodsi dorośli są znacznie mniej religijni niż starsi dorośli".  

OSV / Omnes-3 marca 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

- Gina Christian, OSV News
Wieloletni spadek chrześcijaństwa w Stanach Zjednoczonych mógł się ustabilizować, ale trendy wskazujące na długoterminowy spadek są nadal widoczne, zgodnie z badaniem Religious Landscape Study 2023-2024 przeprowadzonym przez Pew Researchw którym przeprowadzono ankietę wśród prawie 37 000 dorosłych Amerykanów na szereg tematów związanych z przekonaniami i praktykami religijnymi. 

Ankieta została przeprowadzona w języku angielskim i hiszpańskim w okresie od lipca 2023 r. do marca 2024 r., a uczestnicy podzielili się swoimi opiniami online, pocztą lub telefonicznie. Pytano ich również o takie kwestie jak aborcja, homoseksualność, imigracja i rola rządu. 

Na stronie populacja W 2023 r. populacja USA wynosiła 335 milionów, a w ubiegłym roku mogła wynosić około 345 milionów, zajmując trzecie miejsce w światowym rankingu, po Indiach (1,45 miliarda) i Chinach (1,42 miliarda). Rosja jest na dziewiątym miejscu, z około 144 milionami i trzecią co do wielkości gospodarką na świecie. Unia Europejska z 27 ma 449 milionów.

Rentgen: katolicy, 19 %, protestanci, 40 %

Obszerny raport pokazuje, że 19 % populacji USA identyfikuje się jako katolikTylko 29 % uczęszcza na nabożeństwa co tydzień lub częściej. 

Raport ujawnił, że 62 % dorosłych Amerykanów określa się obecnie jako chrześcijanie, z czego większość (40 %) to protestanci, 19 % Katolicy i 3 chrześcijan % innych wyznań. 

Całkowita liczba Amerykanów identyfikujących się jako chrześcijanie spadła z 78 % w 2007 roku do 71 % w 2014 roku. W 2007 roku 24 % narodu identyfikowało się jako katolicy, a liczba ta spadła do 211 % w 2021 roku.

Ponad jedna czwarta (29 %) populacji USA identyfikuje się jako osoby niezaangażowane religijnie, przy czym większość (19 %) określa siebie jako "nic szczególnego" pod względem religijnym, 5 % jako ateistów i 6 % jako agnostyków. Kolejne 7 % populacji USA należy do religii innych niż chrześcijaństwo, w tym 2 % Żydów i około 1% muzułmanów, buddystów i hinduistów.

Ugruntowane przekonania, modlitwa raz dziennie

Ogólnie jednak większość Amerykanów (86%) wierzy, że ludzie mają dusze lub duchy, a 83 % twierdzi, że wierzy w Boga lub uniwersalnego ducha. Większość (79 %) utrzymuje również, że istnieje rzeczywistość duchowa wykraczająca poza rzeczywistość naturalną, a 70 % wierzy w niebo, piekło lub jedno i drugie.

Mniej niż połowa (44 %) twierdzi, że modli się co najmniej raz dziennie, a liczba ta pozostaje stabilna od 2021 r., a 33 % twierdzi, że uczestniczy w nabożeństwach religijnych co najmniej raz w miesiącu.

Perspektywa spadkowa: młodzi ludzie są mniej religijni

Badacze Pew szacują, że "w nadchodzących latach możemy zaobserwować dalszy spadek religijności amerykańskiego społeczeństwa". Zauważają, że "młodsi dorośli są znacznie mniej religijni niż starsi dorośli" i "żaden z ostatnich roczników nie stał się bardziej religijny wraz z wiekiem".

"Trwałość" edukacji religijnej wydaje się spadać, podczas gdy edukacja niereligijna "wydaje się rosnąć", twierdzą badacze Pew.

Ogólnie rzecz biorąc, "młodsi Amerykanie pozostają znacznie mniej religijni niż starsi Amerykanie", mówi Pew, zauważając, że 46 % młodszych respondentów (18-24) identyfikuje się jako chrześcijanie, 27 % modli się codziennie, a 25 % uczestniczy w nabożeństwach przynajmniej raz w miesiącu. 

Dla porównania, wśród starszych respondentów (74 lata i starszych) 80 % określiło się jako chrześcijanie, 58 % modliło się codziennie, a 49 % uczestniczyło w nabożeństwach przynajmniej raz w miesiącu.

Aby zapewnić trwałą stabilność, "coś musiałoby się zmienić".

Wzrost liczby osób bez przynależności religijnej, czyli "nones", również ustabilizował się na razie, po "gwałtownym wzroście przez dziesięciolecia", zauważył Pew. Jednak nowe badanie "nie może ostatecznie odpowiedzieć", czy ta krótkoterminowa stabilizacja będzie "trwała", ostrzegł Gregory A. Smith, zastępca dyrektora Pew ds. badań.

Chociaż on i jego zespół "nie mogą przewidzieć przyszłości", Smith powiedział OSV News, że dane pokazują "bardzo wyraźnie", że "podstawowe siły, które doprowadziły do długoterminowych spadków, są nadal bardzo widoczne".

"Najmłodsi dorośli w populacji pozostają znacznie, znacznie mniej religijni niż starsi dorośli" - dodał Smith. "Wiemy również, że kohorta starszych Amerykanów ... zmniejszy się jako odsetek populacji, ponieważ ludzie w tej kohorcie umierają.

Aby stabilność zaobserwowana przez Pew była trwała, "coś musiałoby się zmienić" - wyjaśnił Smith. "Albo dzisiejsi młodzi dorośli musieliby stać się znacznie bardziej religijni wraz z wiekiem, albo w przyszłości musiałyby pojawić się nowe pokolenia, które byłyby znacznie bardziej religijne niż dzisiejsi młodzi dorośli".

Religia w dzieciństwie i dorosłości

Badanie pokazuje, że obecne tożsamości, przekonania i praktyki religijne Amerykanów są ściśle związane z ich wychowaniem. Osoby, które twierdzą, że dorastały w religijnych domach, znacznie częściej są religijne w dorosłym życiu.

Ponad połowa osób, które twierdzą, że religia była bardzo ważna w ich rodzinach w okresie dorastania, twierdzi również, że religia jest dla nich bardzo ważna dzisiaj. Z kolei wśród osób, które twierdzą, że religia nie była bardzo lub wcale ważna w ich rodzinach w okresie dorastania, tylko 17 % twierdzi, że religia jest dla nich bardzo ważna dzisiaj.

Straty katolików, konwersje

Katolicy również "doświadczyli największych strat netto" z powodu tego, co badacze Pew nazwali "zmianą religijną", przy czym 43 % osób wykształconych jako katolicy nie identyfikuje się już jako tacy, "co oznacza, że 12,8 % wszystkich dorosłych Amerykanów to byli katolicy", zauważa raport.

Smith powiedział jednak, że "ważne jest również, aby zauważyć, że 1,5 % dorosłych Amerykanów jest konwertytami na katolicyzm". "To miliony ludzi", zauważył, a "oznacza to, że w Stanach Zjednoczonych jest więcej konwertytów na katolicyzm niż na przykład episkopalian. Jest więcej konwertytów na katolicyzm niż członków kościołów kongregacjonalnych i tak dalej" - dodał.

Zwiększona akceptacja aborcji i homoseksualności

Katolicy ankietowani przez Pew wykazali również większą akceptację dla aborcji i homoseksualności od 2007 roku.

Wśród ankietowanych katolików 59 % stwierdziło, że aborcja powinna być legalna w większości lub we wszystkich przypadkach, w porównaniu do 48 % w ankietach Pew z 2007 i 2014 roku. Kościół katolicki utrzymuje, że życie ludzkie musi być szanowane i chronione absolutnie od momentu poczęcia i od I wieku potwierdza moralne zło wszelkiej aborcji.

Większość (59 %) religijnie zaangażowanych osób w USA twierdzi, że homoseksualność powinna być akceptowana przez społeczeństwo, a 74 % katolickich respondentów popiera ten pogląd. Kościół katolicki, który naucza, że aktywność seksualna może moralnie mieć miejsce tylko w małżeństwie między mężczyzną i kobietą, naucza również, że osoby o skłonnościach homoseksualnych "powinny być akceptowane z szacunkiem, współczuciem i wrażliwością".

Przynależność religijna imigrantów z USA

Około 14 % dorosłych Amerykanów urodzonych za granicą identyfikuje się z religiami innymi niż chrześcijaństwo, w tym 4 % amerykańskich imigrantów, którzy są muzułmanami, 4 %, którzy są hinduistami i 3 %, którzy są buddystami, zgodnie z raportem.

Większość imigrantów urodzonych w innych częściach obu Ameryk to chrześcijanie (72 %), z czego 45 % to katolicy. Wśród imigrantów z Europy 57 % to chrześcijanie, 8 % identyfikuje się z innymi religiami, a 34 % nie ma przynależności religijnej.

Imigranci urodzeni w regionie Azji i Pacyfiku są równomiernie podzieleni między chrześcijan, wyznawców religii niechrześcijańskich (14 % to hinduiści, 11 % buddyści i 7 % muzułmanie) oraz osoby bez przynależności religijnej.

Badanie nie obejmowało wystarczającej liczby respondentów urodzonych na Bliskim Wschodzie i w Afryce Subsaharyjskiej, aby móc sporządzić osobne raporty na ich temat.



Ten artykuł jest tłumaczeniem artykułu opublikowanego po raz pierwszy w OSV News. Oryginalny artykuł można znaleźć tutaj tutaj.

AutorOSV / Omnes

Gospel

Nadzieja w Bożym miłosierdziu. Środa Popielcowa (C)

Joseph Evans komentuje czytania na Środę Popielcową (C) na 5 marca 2025 r.

Joseph Evans-3 marca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

W tym Jubileuszowym Roku Nadziei pomocne może być spojrzenie na Wielki Post przez pryzmat tej cnoty. W jaki sposób Wielki Post może być dla nas czasem większej nadziei? W Bulli na Rok Jubileuszowy, Spes Non ConfunditOjciec Święty cytuje Pismo Święte tymi słowami: "Dałeś swoim dzieciom dobrą nadzieję, bo dajesz pokutę grzesznikom... abyśmy... gdy będziemy sądzeni, mogli mieć nadzieję na miłosierdzie". (Mądrość 12, 19-22). W dzisiejszym drugim czytaniu słyszymy, jak św. Paweł cytuje proroka Izajasza: "W czasie łaski wysłuchałem cię, w dniu zbawienia pomogłem ci".. Paweł nalega: "Teraz jest czas sprzyjający, teraz jest dzień zbawienia"..

Sama rzeczywistość Wielkiego Postu z jego wezwaniem do nawrócenia mówi nam o nadziei, ponieważ mówi nam, że Bóg nadal nas wzywa i że nawrócenie jest możliwe. Nikt nie zostałby wezwany, gdyby nie miał nadziei, że może skutecznie odpowiedzieć. Jesteśmy wezwani do nawrócenia, ponieważ Bóg rzeczywiście oferuje nam zbawienie, a nawrócenie jest możliwe.

W Ewangelii Jezus wskazuje na różne ostentacyjne formy pobożności praktykowane przez chrześcijan. "hipokryci". Nie możemy dawać jałmużny, modlić się ani pościć, aby nas widziano, "jak to robią hipokryci".. Nasz Pan podsumowuje: "Zaprawdę powiadam wam, otrzymali już swoją nagrodę"..

Poszukiwanie ziemskiej chwały pokazuje brak nadziei. Szukamy krótkiego szmer ludzkiej chwały, ponieważ nie ufamy, że Bóg da nam wieczną nagrodę. Lgniemy do natychmiastowej nagrody, ponieważ nie mamy nadziei na nagrodę długoterminową. W każdym przypadku - w jałmużnie, modlitwie i poście - Jezus nalega, abyśmy robili to z rozwagą, bez szukania ludzkich pochwał, "Ojciec wasz, który widzi w ukryciu, wynagrodzi wam.". Musimy wierzyć i mieć nadzieję na tę nagrodę, nawet jeśli nie zobaczymy jej na ziemi. Dlatego Kościół zachęca nas do zintensyfikowania naszych dzieł miłosierdzia, naszej modlitwy i naszej dobrowolnej ofiary w tym świętym okresie, w perspektywie wiecznej nagrody. Myśl o tej nagrodzie może pobudzić nas do życia tymi praktykami. Warto poświęcić więcej czasu na modlitwę i uczynki miłosierdzia; warto zaprzeć się samego siebie, ponieważ wszystko, co dajemy na ziemi, zostanie nam zwrócone z nieskończoną hojnością w niebie. Jak mówi św. Josemaría Escrivá: "Dobrze jest służyć Bogu jako syn, bez zapłaty, hojnie... Ale nie martw się, jeśli kiedykolwiek pomyślisz o nagrodzie. (Droga 669).

Watykan

Papież Franciszek ponownie przyjmuje Pietro Parolina w szpitalu

Papież Franciszek pozostaje w stabilnym stanie, zgodnie z komunikatem Stolicy Apostolskiej z 2 marca. Papież uczestniczył w porannej mszy świętej w szpitalu Gemelli i został ponownie przyjęty przez kardynała sekretarza stanu Pietro Parolina i arcybiskupa Peña Parrę.

Paloma López Campos-2 marca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Stan zdrowia papieża Franciszka pozostaje stabilny, zgodnie z komunikatem Stolicy Apostolskiej z niedzieli 2 marca. Lekarze poinformowali, że Ojciec Święty nie wymaga już nieinwazyjnej wentylacji mechanicznej, a gorączka nie powróciła.

Mimo to rokowania pozostają ostrożne, ponieważ obraz kliniczny jest złożony. Niemniej jednak papież wziął udział w porannej mszy świętej w szpitalu Gemelli i ponownie przyjął kardynała sekretarza stanu, Pietro Parolini arcybiskup Peña Parra.

Według Stolicy Apostolskiej papież Franciszek przeplata terapię rekonwalescencyjną z okresami modlitwy i krótkimi sesjami pracy. Oczekuje się jednak, że nie weźmie on udziału w obchodach święta Bożego Narodzenia. Środa Popielcowa. Watykan potwierdził, że kardynał De Donatis będzie przewodniczył liturgii tego dnia.

Nauczanie papieża

Komunikowanie i dzielenie się nadzieją

Papież Franciszek zachęca komunikatorów na całym świecie do przypomnienia sobie istoty powołania dziennikarza w celu przywrócenia pierwotnego znaczenia komunikacji.

Ramiro Pellitero-2 marca 2025 r.-Czas czytania: 7 minuty

Jakie było pierwsze przesłanie i pierwsze ważne wydarzenie Roku Świętego? Papież poświęcił je światu komunikacji. Stało się to na krótko przed jego przyjęciem do szpitala.

Jak to często bywało, istnieją dwa możliwe odczytania jego nauk. Po pierwsze, jego bezpośredni rozmówcy, nie tylko ci obecni na Placu Świętego Piotra, ale w tym przypadku wszyscy profesjonalni komunikatorzy. Po drugie, wszyscy chrześcijanie, a nawet wszyscy ludzie, którzy są powołani do komunikowania się, w tym przypadku wszyscy profesjonalni komunikatorzy. Rok jubileuszowyzwłaszcza nadzieję.

Komunikatory nadziei

W swoim orędziu na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu (24 stycznia 2025 r., Dzień będzie obchodzony 1 czerwca) i w ramach Roku Jubileuszowego, Franciszek zachęca szczególnie profesjonalistów w tej dziedzinie do bycia przekazicielami nadziei.

Jak: "Począwszy od odnowienia swojej pracy i misji w duchu Ewangelii".

We wstępie do swojego przesłania Franciszek przygląda się sposobowi, w jaki dziś prezentowana jest komunikacja (często pełna uprzedzeń i prowokująca nienawiść i rany). I podkreśla, podobnie jak przy innych okazjach, "potrzeba "rozbrojenia" komunikacji, oczyszczenia jej z agresywności"Rozbrajająca komunikacja jest warunkiem wstępnym właściwej komunikacji. 

Po drugie, wyjaśnia, nie możemy dziś ograniczać komunikacji do slogan, która grozi Paradygmat konkurencji, opozycji, chęci dominacji i posiadania, manipulacji opinią publiczną "przeważa".".

Istnieje również trzecie niepokojące zjawisko: ".zaprogramowane rozproszenie uwagi". Oznacza to, że systemy cyfrowe kształtują nas zgodnie z prawami rynku i modyfikują nasze postrzeganie rzeczywistości. Sprawiają, że stajemy się indywidualistami, niezainteresowanymi wspólnym dobrem i niezdolnymi do słuchania, aby zrozumieć innych, ich twarze stają się zamazane i łatwo możemy zmienić je w "wrogów". Tymczasem w obliczu tego zniekształcenia rzeczywistości nadzieja staje się trudna. 

Następca Piotra cytuje tutaj Bernanosa: "Tylko ci, którzy mieli odwagę rozpaczać z powodu iluzji i kłamstw, w których znaleźli bezpieczeństwo, które fałszywie wzięli za nadzieję, samą nadzieję. [...] Nadzieja jest ryzykiem. Jest nawet ryzykiem ryzyka". (Wolność do czego? Madrid 1989, 91-92).

Papież ostrzega jednak, że dla chrześcijan nadzieja - cnota ukryta, stała i cierpliwa - jest niezbędna. 

Dlaczego? Ponieważ, jak powiedział Benedykt XVI, jest to cnota "performatywna", to znaczy zdolna do zmiany życia: "Kto ma nadzieję, żyje inaczej; otrzymał nowe życie". (enc. Spe salvi, n. 2).

Przesłanie Franciszka sugeruje zatem trzy sposoby komunikowania się, przede wszystkim dla chrześcijan, ale na różne sposoby także dla wielu innych: dawać powody naszej nadziei; mieć nadzieję razem; nie zapominać o sercu. Pierwszy, zaczerpnięty od św. Piotra; drugi, rozwinięty przez Benedykta XVI w jego encyklice Spe salvi (2007); trzeci, związany z magisterium papieża Franciszka, zwłaszcza w jego encyklice Dilexit us ("On nas umiłował", 2024).

Dając powód dla naszej nadziei

"Z łagodnością uzasadniać nadzieję, która jest w nas."proponuje papież, idąc za pierwszym listem Piotra (por. 3, 15-16). Franciszek dostrzega w nim związek między nadzieją, świadectwem i chrześcijańską komunikacją. Ugruntowani w Chrystusie Zmartwychwstałym, musimy dawać - z łagodnością i szacunkiem - świadectwo naszej nadziei. Chrystus żyje z nami przez Ducha Świętego, którego nam dał i który przychodzi do każdego z nas przez chrzest. 

W liście św. Piotra Franciszek dostrzega trzy przesłania: 

Po pierwsze, jeśli chodzi o fundament naszej nadziei. To, co czyni nadzieję możliwą i realistyczną, to fakt, że Chrystus żyje, a Duch Święty działa w nas życiem i mocą Chrystusa. 

Po drugie, jeśli chodzi o naszą odpowiedzialność: musimy być gotowi (a rozumienie tej "gotowości" przez papieża jest bardzo wymagające), aby dać ten "powód" naszej nadziei. Jest to wymagające, ponieważ nie oznacza tylko mówienia; oznacza refleksję "piękno Jego miłości, nowy sposób doświadczania wszystkich rzeczy". A to dlatego, że "To miłość, która rodzi pytanie i domaga się odpowiedzi: dlaczego oni tak żyją, dlaczego tacy są?".

Trzecia wiadomość, jak tylko w sposób aby dać powód naszej nadziei. Święty Piotr mówi: "z delikatnością i szacunkiem".. A Franciszek dodaje: z łagodnością i bliskością, jako towarzysze w drodze, naśladując przykład Jezusa z uczniami na drodze do Emaus. 

"Dlatego -Papież wskazuje w języku tkaczy snów, Marzę o komunikacji, która może uczynić nas towarzyszami na drodze tak wielu naszych braci i sióstr, aby rozpalić w nich nadzieję w tak niespokojnych czasach.". Taka komunikacja musi być "w stanie przemówić do serca, nie prowokując namiętnych reakcji izolacji i gniewu, ale postawy otwartości i przyjaźni."; od "Stawianie na piękno i nadziejęa Nawet w najbardziej pozornie beznadziejnych sytuacjach"; "zdolny do generowanie zaangażowania, empatii, zainteresowania innymi"aby pomóc nam uznawać godność każdej istoty ludzkiej i dbać o nasz wspólny dom." (enc. Dilexit us, 217).

Następnie podkreśla związek między komunikacją a nadzieją: ".Marzę o komunikacji, która nie sprzedaje złudzeń ani obaw, ale jest w stanie dać powody do nadziei."(i przywołuje styl Martina Luthera Kinga). Ale to wymaga od nas wyleczenia się z autoreferencyjności i bezużytecznego dyskursu. W ten sposób będziemy mogli sprawić, że inni poczują się włączeni w nadzieję, którą proponujemy i będą "pielgrzymami nadziei", jak mówi motto Jubileuszu.

Nadzieja jest przeżywana razem

Jubileusz głosi nadzieję jako projekt zarówno osobisty, jak i wspólnotowy. Idziemy - żyjemy - razem i razem przechodzimy przez Drzwi Święte. 

I właśnie dlatego Jubileusz, jak podkreśla Franciszek, ma wiele implikacji społecznych. Wyzwaniem są dla nas ci, którzy przebywają w więzieniach, ci, którzy cierpią lub są marginalizowani. 

Komunikatorom, jako części tych, którzy pracują na rzecz pokoju, który "będą nazwani dziećmi Bożymi". (Mt 5, 9) Jubileusz prosi nas o "uważna, spokojna, przemyślana komunikacja, umiejętność wskazywania dróg dialogu".

Dlatego następca Piotra zachęca ich, aby mówili "historie dobra". ukryte w fałdach kroniki; jakby naśladując poszukiwaczy złota przesiewających piasek w poszukiwaniu małego samorodka. "Pięknie jest znaleźć te ziarna nadziei i uczynić je znanymi.".

Nadzieja jest dziełem serca

Nadzieja - zauważa Papież - jest przeżywana z serca. Oznacza to "bądź delikatny i nigdy nie zapominaj o twarzach innych; mów prosto z serca". Nie daj się ponieść instynktownym reakcjom, ale "...".Zawsze siej nadzieję, nawet gdy jest to trudne, nawet gdy jest to trudne, nawet gdy wydaje się, że nie przynosi to owoców.". 

Nadzieja prowadzi nas do próby praktykowania komunikacji, która wie, jak "Leczenie ran naszego człowieczeństwa". 

Franciszek podaje tutaj klucz: zaufanie serca. Rzeczywiście, nadzieja wiąże się zasadniczo z zaufaniem (z wiarą, już na poziomie ludzkim) i z miłością. Ufność - nadzieja, nazwijmy to, że przyszłość będzie lepsza dla dzieci, dla dzieci, dla ubogich. 

Nikt nie zaprzecza, że jest to wyzwanie, ale bardzo go potrzebujemy.komunikacja bez wrogości, szerzenie kultury troski, budowanie mostów i przełamywanie widzialnych i niewidzialnych murów naszych czasów."; a "opowiadając historie pełne nadziei, biorąc pod uwagę nasze wspólne przeznaczenie i wspólnie pisząc historię naszej przyszłości.". A ponieważ papież mówi w imieniu chrześcijan (choć nie tylko), stwierdza, że taka komunikacja jest możliwa dzięki łasce Bożej, którą Jubileusz pomaga nam otrzymać w obfitości.

Powołanie dziennikarzy

Jubileusz komunikatorów odbył się 25 stycznia., pierwsze wydarzenie Roku Świętego.

W swoim przemówieniu, którego nie odczytał, ale do którego odesłał uczestników, Franciszek rozpoczął od wspomnienia tych, którzy stracili życie w służbie temu zadaniu - ponad 120 tylko w ostatnim roku - oraz tych, którzy przebywają w więzieniach za wierność zawodowi reportera - ponad 500. Zaapelował o ich uwolnienie i bronił wolności prasy i wolności myśli oraz prawa do prawdziwych informacji.

Powołanie i misja dziennikarzy - powiedział - ma fundamentalne znaczenie w naszym społeczeństwie. W komunikacji ważne jest nie tylko to, co jest zgłaszane - fakty - ale jak to się robi, aby pielęgnować nadzieję, budować mosty i otwierać drzwi, a nie odwrotnie. 

Odwaga i wyzwolenie serca

W rozmowie z dziennikarzami Franciszek przeszedł następnie do szczegółów na podstawie dwóch pytań, które do niego skierowali. 

Przede wszystkim odwaga: "Ten wewnętrzny napęd, ta siła, która pochodzi z serca i pozwala nam stawić czoła trudnościom i wyzwaniom bez przytłoczenia strachem.". 

Słowo "odwaga" - dodaje papież - mogłoby podsumować wszystkie refleksje Światowych Dni Komunikacji ostatnich lat. 

Do apelu o uwolnienie zatrzymanych dziennikarzy Francisco dodaje teraz odwołanie z "uwolnienie wewnętrznej siły serca".

Papież zachęca nas, abyśmy wykorzystali Jubileusz do odnowienia lub ponownego odkrycia tej odwagi. Na czym ona polega? 

"Umieśćmy szacunek dla tego, co najwyższe i najszlachetniejsze w naszym człowieczeństwie, z powrotem w centrum naszego serca, unikajmy wypełniania go tym, co je gnije i rozkłada. Wybory, których dokonuje każdy z nas, mają znaczenie, na przykład, w usuwaniu "zgnilizny mózgu" spowodowanej uzależnieniem od ciągłego przewijaniePoślizg" w mediach społecznościowych został wybrany słownikiem Oxford Dictionary jako słowo roku.". 

Papież zastanawia się: "Gdzie możemy znaleźć najlepsze lekarstwo na tę chorobę, jeśli nie poprzez wspólną pracę nad edukacją, zwłaszcza dla młodych ludzi?

Aby to zrobić, proponuje, potrzebujemy "umiejętność korzystania z mediówCelem jest edukacja w zakresie krytycznego myślenia i rozeznania, tak abyśmy rozwijali się osobiście i aktywnie uczestniczyli w naszych społecznościach.

"Potrzebujemy odważnych przedsiębiorców, odważnych inżynierów komputerowych, aby piękno komunikacji nie zostało zepsute. Wielka zmiana nie może być wynikiem wielu uśpionych umysłów, ale zaczyna się od komunii oświeconych serc.".

Podobnie jak św. Paweł, który nawrócił się po spotkaniu ze światłem zmartwychwstałego Chrystusa na drodze do Damaszku i późniejszym wyjaśnieniu udzielonym mu przez Ananiasza, dzieło komunikacji może również pełnić tę posługę: "...światło zmartwychwstałego Chrystusa jest światłem zmartwychwstałego Chrystusa".Znalezienie odpowiednich słów dla tych promieni światła, które mogą dotknąć serca i sprawić, że spojrzymy na rzeczy inaczej.".

Opowiadanie i dzielenie się nadzieją

Paweł trzykrotnie wspomina wydarzenie swojego nawrócenia w Dziejach Apostolskich. Z okazji tego jubileuszu następca Piotra zachęca komunikatorów: 

"Opowiadaj także historie pełne nadziei, historie, które odżywiają życie. Niech sztuka opowiadania historii (storytellling) to także sztuka opowiadania historii o nadziei  (hopetelling). Kiedy liczysz się ze złem, zostaw miejsce na możliwość naprawienia tego, co jest rozdarte, aby dynamizm dobra mógł naprawić to, co jest zepsute. Siać pytania".

Księga życia

Niespodziewane znalezisko zawierało głos ojca, który poza czasem i nieobecnością nadal prowadził swojego syna.

2 marca 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Od śmierci ojca nie otwierałem plastikowego pojemnika, w którym mama wysłała mi rzeczy, które według niej mogły mnie zainteresować: kilka zdjęć, jego marynarską czapkę, kilka książek... Ale nie widziałem paczki z moim imieniem! 

Serce zabiło mi szybciej, gdy rozpoznałem pismo ojca. Ze względu na wagę i rozmiar wyglądała jak książka, ale co to było? Czy miała dedykację? I dlaczego przez tyle lat matka nie powiedziała mi o jej istnieniu?  

Na szukanie winowajcy przyjdzie jeszcze czas, najważniejsze było zobaczyć, co jest w środku. Moje drżące dłonie ledwo zdołały rozplątać sznurek i rozerwać papier pakowy. W środku znajdował się stary notatnik z pożółkłymi stronami w kratkę. Na okładce przyklejona tekturowa kartka z napisanym na maszynie tytułem: Księga życia. Podkładka pachniała klejem Imedio, a kiedy ją przejrzałem, zobaczyłem, że zawiera liczne wycinki z gazet i zdjęcia.

Na pierwszej stronie napisał: "Drogi synu, kocham cię. Kocham cię od chwili, gdy twoja matka i ja dowiedzieliśmy się, że jesteś w drodze. Kochałem cię przez te wspaniałe lata, kiedy dzieliłeś miejsce w naszym domu. Kochałem cię, gdy odszedłeś, by założyć własną rodzinę. A teraz, gdy nie jestem już z tobą, nadal kocham cię na wieczność. Ale ponieważ nie mogę się z tobą komunikować z tego miejsca, pomyślałem, że napiszę dla ciebie tę książkę, aby mogła służyć jako przewodnik i wsparcie w codziennym życiu.

Każda strona notatnika była cudem. Historie i relacje o naszej rodzinie, które wyjaśniały wiele z moich obsesji; rady, jak radzić sobie w małżeństwie, pracy lub wychowywaniu dzieci; słowa pocieszenia w obliczu porażki, zachęty w trudnych czasach, trzeźwości w obliczu sukcesu... Tak wiele mądrości zostało przekazanych na tych stronach! A wszystko to wyjaśnione z pokorą, bez próby narzucania, ale z łagodnością i pedagogiką kochającego ojca, jakim był. To nie był pamiętnik narcyza, ale hojny dar złożony z fragmentów życia.

Spędziłem całe popołudnie czytając każde ostrzeżenie, podziwiając każdy szczegół zaznaczony czerwonym markerem na zdjęciach, ucząc się o ludzkiej naturze z każdym komentarzem do wycinków wiadomości... Na ostatniej stronie narysowałem ścieżkę znikającą na horyzoncie, za którą błyskały promienie światła. U dołu ilustracji widniało zdanie: "Mam nadzieję, że pewnego dnia dojdziesz własną ścieżką do światła, które ja już odnalazłem; i że w ten sposób ty również będziesz w stanie być w pełni szczęśliwy". lampa dla swoich dzieci. Płakałam, śmiałam się, ale przede wszystkim czułam się bardzo, bardzo kochana.

Odłożyłam wszystkie pamiątki do pudełka, by zabrać je z powrotem do magazynu, ale notatnik zaniosłam na regał w sypialni z zamiarem wracania do niego, kiedy tylko przyjdzie mi na to ochota. Kiedy umieściłam go we wnęce na półce, zauważyłam, że tuż obok leży stara, kolekcjonerska Biblia, którą dostałam od niego, kiedy wyszłam za mąż i którą tak bardzo nalegał, bym od czasu do czasu czytała. Skórzaną okładkę pokrywała cienka warstwa kurzu. Nie wiem, ile lat leżała tam nietknięta. 

Zaciekawiony wyjąłem ją, otworzyłem losowo wybraną stronę i mój wzrok zatrzymał się, nie wiedzieć czemu, na jednym z wersetów: "Twoje słowo jest lampą dla moich stóp, światło na mojej ścieżce". 

Uśmiechnąłem się. 

Może przez cały ten czas miał dwie księgi życia... i dopiero teraz zaczynał je poznawać.

AutorAntonio Moreno

Dziennikarz. Absolwent Nauk o Komunikacji oraz licencjat z Nauk o Religii. Pracuje w diecezjalnej delegaturze ds. mediów w Maladze. Jego liczne "wątki" na Twitterze dotyczące wiary i życia codziennego cieszą się dużą popularnością.

Kultura

Katoliccy naukowcy: María Aránzazu Vigón, pionierka badań atomowych

María Aránzazu Vigón, pionierka badań nad atomem, która uzyskała tytuł doktora nauk fizycznych w Instytucie Maxa Plancka. Ta seria krótkich biografii katolickich naukowców została opublikowana dzięki współpracy Stowarzyszenia Katolickich Naukowców Hiszpanii.

Alfonso Carrascosa-2 marca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

María Aránzazu Vigón była córką generała Vigóna, katolickiego monarchisty, który brał udział w edukacji dzieci Alfonsa XIII i promował badania naukowe, będąc prezesem Rady Energii Jądrowej i Narodowego Instytutu Technologii Lotniczej. Była kobietą o głębokich przekonaniach katolickich, przyjętych w dzieciństwie w środowisku rodzinnym i współpracowała z kobietami takimi jak Piedad de la Cierva z Opus Dei lub ze swoją siostrą Marią Teresą, która porzuciła karierę naukową, aby zostać zakonnicą. Była zaangażowana w rozwój energii jądrowej w Hiszpanii, z Instytutem Optyki CSIC oraz Laboratorium i Warsztatem Badawczym Sztabu Generalnego Marynarki Wojennej, a także z naukowcem wojskowym, a także praktykującym katolikiem, José María Otero Navascués.

Miała ośmioro rodzeństwa, z których wszyscy - w tym trzy siostry - studiowali na uniwersytecie. María Aránzazu i María Teresa studiowały nauki ścisłe, druga studiowała filozofię. José Mª Otero Navascués wybrał ją do udziału w pracach Rady Energii Jądrowej. Odbyła szkolenie akademickie na wysokim poziomie w zakresie technologii jądrowej najpierw w Europie, a następnie w Ameryce Północnej, wraz z grupą hiszpańskich fizyków.

W 1948 r. otrzymał grant od rządu hiszpańskiego na podróż do Rzymu do Instytutu Fizyki Jądrowej, gdzie studiował liczniki Geigera, które, według José Maríi Otero Navascués, musiał nauczyć się budować w Hiszpanii, aby pracować w fizyce jądrowej, oraz do Mediolanu do Centro di Informazioni Studi ed Esperienze. W 1949 r. wraz z Carlosem Sánchezem del Río prowadził pierwszy kurs fizyki jądrowej w Hiszpanii. Doktoryzował się w Instytucie Fizyki Maxa Plancka pod kierunkiem Karla Wirtza na początku lat 50. Później studiował w Instytucie Fizyki Jądrowej w Chicago. Uzyskała również finansowanie badań od organów międzynarodowych; w szczególności w 1961 r. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej zatwierdziła kierowany przez nią projekt zatytułowany "Badania właściwości mediów moderujących i multiplikujących za pomocą pulsacyjnej techniki neutronowej".

AutorAlfonso Carrascosa

Consejo Superior de Investigaciones Científicas (CSIC).

Watykan

Papież spędza dzień w stajni

Stan Pope'a pozostaje stabilny, bez gorączki i poważnych powikłań oddechowych. Nadal otrzymuje tlenoterapię i fizjoterapię i aktywnie współpracuje.

Javier García Herrería-1 marca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Stan zdrowia papieża Franciszka pozostaje stabilny, zgodnie z najnowszym raportem medycznym opublikowanym przez Watykan. Pomimo złożoności jego stanu klinicznego, papież utrzymuje stabilne parametry hemodynamiczne i nadal dobrze reaguje na leczenie.

Watykańskie Biuro Prasowe poinformowało, że Ojciec Święty naprzemiennie stosował nieinwazyjną wentylację mechaniczną z długimi okresami tlenoterapii wysokoprzepływowej, osiągając w ten sposób "dobrą odpowiedź na wymianę gazową". Co więcej, nie wykazał gorączki ani oznak infekcji, ponieważ "jest apatyczny i nie wykazuje leukocytozy", co wskazuje, że jego układ odpornościowy nie wykrył żadnych znaczących infekcji.

Kontynuuje swoją rutynę z fizjoterapią i modlitwą.

Papież Franciszek nadal się odżywia i aktywnie współpracuje podczas sesji fizjoterapii oddechowej, co jest dobrym znakiem. Lekarze potwierdzili również, że "nie wystąpił u niego żaden epizod skurcz oskrzeli"powikłanie oddechowe, które mogło skomplikować jego stan.

"Ojciec Święty jest zawsze czujny i zorientowany" - podkreślili eksperci. W godzinach popołudniowych przyjął Eucharystia i poświęcił trochę czasu na modlitwę.

Ostrożność w prognozowaniu

Chociaż ewolucja papieża Franciszka była pozytywna w ciągu ostatnich 24 godzin, lekarze podkreślają, że prognozy pozostają ostrożne i należy poczekać na kilka następnych dni, aby lepiej ocenić jego powrót do zdrowia. Stolica Apostolska nadal prosi o modlitwę za jego zdrowie.

Watykan

Figura Matki Boskiej Fatimskiej stanie w Rzymie w październiku 2025 roku.

Oryginalna figura Matki Boskiej Fatimskiej będzie obecna w Rzymie podczas Jubileuszu Duchowości Maryjnej 11 i 12 października 2025 r. Łaskami słynący wizerunek Matki Boskiej, symbol "Nadziei, która nie zawodzi", będzie obecny wśród wiernych podczas Mszy św. na placu Świętego Piotra w niedzielę 12 października 2025 r. o godz. 10.30.  

Francisco Otamendi-1 marca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Wizyta w Rzymie posągu Matka Boska Fatimska W niedzielę 12 października br., z okazji Jubileuszu Nadziei, odbędzie się czwarta z kolei. 

Po raz pierwszy miało to miejsce w 1984 roku z okazji Nadzwyczajnego Jubileuszu Odkupienia 1984, kiedy to 25 marca św. Jan Paweł II poświęcił świat Niepokalanemu Sercu Maryi; po raz drugi miało to miejsce podczas Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, a po raz trzeci w październiku 2013 roku, z okazji Roku Wiary z papieżem Franciszkiem.

Wejście pielgrzymów na Plac Świętego Piotra z okazji Celebracji Eucharystycznej 12 października będzie bezpłatne i nie będzie wymagany żaden bilet. Rejestracja uczestnictwa w wydarzenie jubileuszowe już jest otwarte na stronie internetowej i zakończy się 10 sierpnia 2025 r., jak podaje Dykasteria ds. Ewangelizacji.

Matka, która nigdy nie opuszcza swoich dzieci

Obecność ukochanej oryginalnej figury Matki Boskiej Fatimskiej pozwoli wszystkim doświadczyć bliskości Maryi Dziewicy", podkreślił prefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji abp Rino Fisichella, "jednej z najważniejszych ikon maryjnych dla chrześcijan na całym świecie, która, jak podkreślił Ojciec Święty w bulli zwołującej jubileusz". Spes non confunditCzczą ją jako "najbardziej kochającą matkę, która nigdy nie opuszcza swoich dzieci". 

W Fatimie Matka Boża powiedziała do dzieci trzech małych pasterzy On nadal zapewnia każdego z nas: "Nigdy cię nie opuszczę. Moje Niepokalane Serce będzie twoim schronieniem i drogą, która doprowadzi cię do Boga".

Pani, pielgrzym nadziei

"Figura ta opuszcza Sanktuarium w Cova da Iria tylko wyjątkowo i tylko na prośbę papieży", skomentował rektor Sanktuarium Fatimskiego, don Carlos Cabecinhas.

W tym jubileuszowym czasie Matka Boża Fatimska jest kobietą wielkanocnej radości, nawet w smutnych czasach, w których żyje świat. Po raz kolejny "Pani ubrana na biało" będzie pielgrzymką nadziei, a w Rzymie będzie razem z "biskupem ubranym na biało", jak pasterze z Fatimy czule nazywali Ojca Świętego.

Zwykle: Kaplica objawień

Rzeźba, dzieło portugalskiego artysty José Ferreiry Thedima z 1920 r., jest zwykle przechowywana w Kaplicy Objawień w Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej. 

Od maja do października 1917 r. Matka Boża objawiła się tam sześciokrotnie pastuszkom: 10-letniej Łucji dos Santos, 7-letniej Hiacyncie Marto i 9-letniemu Franciszkowi Marto.

Posąg o wysokości 104 centymetrów został wyrzeźbiony z brazylijskiego cedru, zgodnie ze wskazówkami trójki pastuszków. Został uroczyście ukoronowany 13 maja 1946 roku, a kula, która trafiła Jana Pawła II w zamachu w 1981 roku, została później osadzona w koronie.

AutorFrancisco Otamendi

Nowe połączenie 

Świat czeka na hospitalizację papieża Franciszka i potrzebę chrześcijańskiej obecności w społeczeństwie w obliczu sekularyzmu.

1 marca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Katolicki świat spędził kilka ostatnich tygodni spoglądając na Rzym. Długi Hospitalizacja papieża Franciszkai jego konsekwencje dla rozwoju tego, co wydaje się być ostatnim etapem jego pontyfikatu, sprawiły, że Kościół znalazł się w czołówce wiadomości na całym świecie. 

Jest wiele pytań, które sytuacja obecnych czasów pozostawiła na sumieniu wielu katolików. Wśród nich jest fakt, że to, co dziś nazywamy osobiste świadectwo: zastanowić się, czy jesteśmy naprawdę przekonani, że światło wiary jest w stanie oświetlić wszystkie aspekty naszego życia i doprowadzić je do pełni w taki sposób, abyśmy byli w stanie zaproponować solidną refleksję filozoficzną, która wyłania się z chrześcijańskiej perspektywy, przekładając się na aktywną i krytyczną obecność w przestrzeniach, w których konstruowane są idee kierujące naszymi społeczeństwami. 

Nie chodzi o budowanie chrześcijańskiego społeczeństwa na obrzeżach obecnego, ani nawet w opozycji do niego, ale raczej o to, by bycie katolikiem nie było przeszkodą, ale raczej impulsem do zdecydowanych działań publicznych i transformacji społeczeństwa. 

W tych latach przeżyliśmy pontyfikat, w którym, wychodząc od rozważania Boga jako Ojca wszystkich, Papież umieścił w centrum to, co nazwał "Ojcostwem". peryferie egzystencjalneNajbiedniejsi z biednych, ci, którzy nie mają ojczyzny, miejsca, do którego mogliby wrócić, opieki, w której mogliby żyć itd. Owoce odrzuconego społeczeństwa, które w pierwszej kolejności odrzuciło Boga ze swoich zasad, a tym samym z całego swojego stworzenia. 

Sekularyzm zyskał na popularności, a wraz z nim wizja świata, która pomija chrześcijańskie korzenie, które przez wieki nadawały sens refleksji nad człowiekiem. Sekularyzm, który jest również obecny w praktyce w instytucjach inspirowanych przez chrześcijan i który w wielu przypadkach jest wypełniony filozofiami, które nie tylko są dalekie od tradycji chrześcijańskiej, ale wręcz są jej przeciwne.

Być może nie jest konieczne, aby życie Kościoła znalazło się na pierwszych stronach gazet, poza "nadzwyczajnymi" wiadomościami, takimi jak te, których doświadczamy w tych dniach, ale pilne jest, aby idee chrześcijańskie odzyskały swoje miejsce w debatach publicznych, na uniwersytetach, w mediach, a przede wszystkim w codziennym życiu obywateli. Nie jako dodatek czy "płaszczyk" chrześcijaństwa, ale jako źródło dialogicznego rozumowania. Tylko wtedy opcja misyjna będzie realna. "zdolny do przekształcenia wszystkiego". wezwany przez papieża Franciszka w Evangelii Gaudium"Program jego pontyfikatu" nie kończy się wraz z końcem pewnej epoki.

Watykan

Papież cierpi na pogarszający się stan układu oddechowego

Po kilku dniach niewielkiej, ale stałej poprawy, papież doznał dziś epizodu skurczu oskrzeli, który pogorszył jego stan kliniczny.

Maria José Atienza-28 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Stan zdrowia papieża Franciszka uległ pogorszeniu po kilku dniach "stabilności" pomimo powagi jego stanu. Według Stolicy Apostolskiej dziś po południu papież doznał "odosobnionego kryzysu skurczu oskrzeli, który doprowadził do epizodu wymiotów z wdychaniem i nagłego pogorszenia stanu układu oddechowego" wczesnym popołudniem.

Poważny epizod ze względu na delikatny stan zdrowia papieża, który "został szybko poddany bronchoaspiracji i rozpoczęto nieinwazyjną wentylację mechaniczną, z dobrą odpowiedzią w wymianie gazowej".

W oświadczeniu podkreślono, że papież w żadnym momencie nie stracił przytomności i był w stanie współpracować przy manewrach terapeutycznych.

Prognozy dotyczące zdrowia papieża "pozostają ostrożne". Dziś po południu, podobnie jak 24 lutego, na Placu Świętego Piotra odbędzie się modlitwa różańcowa w intencji zdrowia papieża, której przewodniczyć będzie kardynał Victor Manuel Fernandez, prefekt Dykasterii Nauki Wiary.

Ewangelizacja

Błogosławiony Trojanowski (Auschwitz) oraz męczennicy w Japonii, Chinach i Aleksandrii

Liturgia katolicka obchodzi 28 lutego święto kilku świętych i błogosławionych. Wśród nich są polski błogosławiony Tymoteusz Trojanowski, który zginął w Auschwitz; błogosławieni męczennicy z Unzen, japońscy świeccy i męczennicy aleksandryjscy; francuski misjonarz święty August Kapdeleine, zamęczony w Chinach; święty Hilary, papież i święty Roman Kotwica.  

Francisco Otamendi-28 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Błogosławiony Tymoteusz Trojanowski urodził się w 1908 r. w Sadłowie (Polska) w skromnej rodzinie, więc z trudem chodził do szkoły i szybko zaczął pracować. W wieku 22 lat przyjął habit franciszkański wśród konwentualnych w Niepokalanowie, gdzie pracował w redakcji "Rycerza Niepokalanej", przy kolportażu gazet franciszkańskich i w infirmerii.

W październiku 1941 r. został aresztowany i deportowany do obozu zagłady Auschwitzgdzie, pomimo ekstremalnie trudnych warunków, pocieszeni i zachęceni do zaufania Bogu do więźniów, donosi Dyrektorium franciszkańskie. Z powodu trudnych warunków panujących w więzieniu, po dwóch miesiącach zachorował na zapalenie płuc i zmarł 28 lutego 1942 roku. Jest jednym z męczennicy beatyfikowany przez św. Jana Pawła II w 1999 roku.

Japońscy świeccy zamęczeni

Błogosławieni Męczennicy z Unzen to 16 japońskich świeckich z diecezji Funai, zamęczonych w siarczanach góry Unzen w Nagasaki 28 lutego 1627 r. i beatyfikowanych w 2008 r. w grupie 188 męczenników, na czele której stał samuraj Paul Uchibori. Prawie wszyscy byli wcześniej więzieni i torturowani. Niektórzy byli potomkami lub krewnymi męczenników, katechistów, którzy gościli misjonarzy w ukryciu, ryzykując życiem. Paul Uchibori zmarł mówiąc: "Chwała Najświętszemu Sakramentowi".

Męczennicy z Aleksandrii: zarazili się dżumą

Święci męczennicy z Aleksandrii są również nazywani "męczennikami zarazy". W 262 r. zaraza spustoszyła Aleksandrię i spowodowała śmierć tysięcy ludzi. Duża grupa chrześcijan, księży, diakonów i świeckich bez wahania pomagała ofiarom zarazy, świadczenie im usług w śmierci, a także później, zostali zarażeni i umarli jako męczennicy. Św. Dionizy, biskup Aleksandrii, wspomina o tym w jednym z listów. 

Francuski ksiądz Saint Auguste Chapdeleine, urodzony w La Rochelle w 1914 roku, wstąpił do Paryskiego Towarzystwa Misji Zagranicznych w 1851 roku. W następnym roku wyruszył na misję do Guangxi (Chiny), gdzie dotarł w lutym 1854 r., po przygotowaniu się i pokonaniu wielu trudności. Został uwięziony w Chinach pod fałszywymi zarzutami, a mandaryn zamknął go w małej klatce. Po śmierci został ścięty. Kościół kanonizował go w 2000 r. (w latach przestępnych jego wspomnienie obchodzone jest 29 lutego).

AutorFrancisco Otamendi

Książki

Lukas Wick: "Islam jest pobudką dla burżuazyjnego chrześcijaństwa".

Autor książki "The Challenges of Islam", Lukas Wick, bada wiarę muzułmańską od ponad 20 lat. W wywiadzie dla Omnes, Wick uważa, że "Intelektualna debata z islamem jest okazją do poważnego potraktowania chrześcijańskiego dziedzictwa". Jego zdaniem "islam jest pobudką dla burżuazyjnego chrześcijaństwa".  

Francisco Otamendi-28 lipca 2025 r.-Czas czytania: 6 minuty

Lukas Wick studiował literaturę arabską, studia islamskie i filozofię w Genewie i Damaszku, obronił doktorat w Bernie na temat teologii muzułmańskiej i państwa konstytucyjnego, pisze na tematy związane z islamem.

Obecnie opublikował "Wyzwania islamu" w Ediciones Palabra. Zauważa, że ludzie nie traktują treści islamu poważnie i sugeruje, że dobrze byłoby uznać, że "islam jest bardzo odmienny, niezgodny z chrześcijańskim światopoglądem pod wieloma względami, i wyrazić to otwarcie i szczerze w dialogu".

Podziel się z Rémi Brague że islam i islamizm to dwie odmiany tej samej religii, obie z zamiarem podporządkowania świata rządom Allaha, a różnią się jedynie środkami i cierpliwością w osiąganiu tego celu.

Podsumowując, powiedział, że postęp islamu jest wielką szansą na pogłębienie naszej historii, naszych podstawowych wartości i naszych chrześcijańskich korzeni. 

Po pierwsze, geneza twojej książki, co skłoniło cię do jej napisania, czy to tylko ignorancja, przed którą ostrzegasz przed islamem? Wydaje się, że chodzi o coś więcej. Wraz z imigracją islam się rozprzestrzenia.

- 2-3 lata temu zorganizowałem serię wykładów na temat islamu. Następnie poproszono mnie o zredagowanie moich uwag dla szerszej publiczności. Rezultatem jest niewielka książka "Wyzwania islamu". Jednak od ponad dwudziestu lat badam wiarę muzułmańską i jej intelektualną historię, zwłaszcza w mojej pracy magisterskiej na temat "Islamu i państwa konstytucyjnego". W obliczu muzułmańskiej imigracji na dużą skalę i niezliczonych wybuchów islamistycznej przemocy w ostatnich latach, nie możemy uniknąć intelektualnej debaty na temat islamu. W mojej książce zwracam się przede wszystkim do szerokiej publiczności, a nie do wąskiego kręgu ekspertów.

Wskazujesz na wyzwania, jakie islam stawia przed teologią, antropologią, prawem i polityką. I mówisz, że "musimy przyjąć islam takim, jaki jest, bez zmiękczania go lub prób dostosowania go do naszej wrażliwości". Wyjaśnij trochę.

- W dyskursie publicznym często zauważam, że treść islamu nie jest traktowana poważnie. Ludzie starają się pomijać nieprzyjemne aspekty i dopasowywać je do zachodniej koncepcji osobowości, wolności i praw człowieka, ale w ten sposób otwarcie przeinaczają treść Koranu. 

Byłoby o wiele skuteczniej, gdyby ludzie nie próbowali nieustannie szukać podobieństw i wspólnych mianowników, ale uznali, że islam jest bardzo odmienny, niezgodny z chrześcijańskim światopoglądem pod wieloma względami, i wyrażali to otwarcie i szczerze w dialogu.

Na przykład różnice między Bogiem chrześcijańskim a Allahem według Koranu, relacja z Bogiem, stopniowanie godności człowieka, władza mężczyzny nad kobietą itp.

- Pojęcie Boga zasadniczo odróżnia wiarę chrześcijańską od islamu. Chrześcijanie wierzą w Trójjedynego Boga. Bóg jest miłością, objawia się człowiekowi, pozwala mu uczestniczyć w swoim życiu wewnętrznym, a nawet zbliża się do niego w Jezusie Chrystusie. Islam, z drugiej strony, ma koncepcję Allaha, która niewiele różni się od filozoficznego obrazu Boga. Chociaż Allah jest jedynym Bogiem, ostatecznie pozostaje daleki od człowieka. Strach przed Bogiem jest ogromny w islamie, ponieważ nieustannie grozi on przerażającymi karami w Koranie. Logiczne jest, że różnice te znajdują również odzwierciedlenie w koncepcji człowieka i jego godności.

Wyzwania islamu

AutorLukas Wick
RedakcjaEdiciones Palabra
Liczba stron: 128
Językangielski

W porządku społecznym nie można sobie wyobrazić porządku politycznego, który oddzielałby to, co duchowe, od tego, co doczesne. Być może warto skomentować koncepcję świętej wojny lub "dżihadu", cytując egipskiego jezuitę Samira Khalila Samira.

- Podczas mojej pracy doktorskiej analizowałem książkę Mahmuta Shaltuta. Był on szejkiem Al-Azhar w latach 1958-1963, a zatem najwyższym autorytetem w islamie sunnickim. W jednym z fragmentów pisze on, że w islamie nie można oddzielić polityki od religii, tak jak nie można oddzielić głowy człowieka od jego ciała bez zabicia go. Wszelkie próby ignorowania tego teologicznego wymogu są nieuczciwe. Chociaż rzeczywistość polityczna w krajach islamskich jest często bardzo różna, jedność polityki i religii pozostaje ideałem, do którego należy dążyć w islamie.

To samo można powiedzieć o dżihadzie. Rzekoma różnica między "większym dżihadem" a "mniejszym dżihadem" nie ma podstaw historycznych. Pomysł, że większy dżihad jest ascetyczną walką ze złymi skłonnościami, o cnotę i samodoskonalenie, jak zalecają niektórzy sufi, a mniejszy dżihad jest walką obronną przeciwko wrogom islamu, jest czystą iluzją. Omar Abdel-Rahman, przywódca organizacji terrorystycznej al-jama'a al-islamiyyaOdrzucił ją jako niedorzeczną w długiej rozprawie na Uniwersytecie Al-Azhar. Można to obracać w dowolny sposób, islam ma ten wojowniczy wymiar. Nie zawsze i wszędzie musi wyrażać się w wojennym dżihadzie, ale cel podboju świata nie znika.

Porozmawiajmy przez chwilę o wolności religijnej oraz o przemocy i zagrożeniu przemocą, dżihadyzmie. Jaka jest twoja teza?

- Wolność religijna jest ostatecznie kluczową kwestią. Demokracja nie może się bez niej obejść. Jednak demokracja może ją zagwarantować tylko wtedy, gdy jej obywatele są wewnętrznie przekonani o wartości tej wolności. Ernst-Wolfang Böckenförde, nieżyjący już niemiecki sędzia konstytucyjny, powiedział kiedyś zwięźle: "Liberalne, zsekularyzowane państwo żyje na warunkach wstępnych, których samo nie może zagwarantować".

Dlatego też, jeśli coraz więcej osób wśród nas nie uznaje tej wolności, będzie ona ulegać erozji, a w pewnym momencie może nawet całkowicie zniknąć. Widzimy to również w przypadku innych praw, które są coraz bardziej ograniczane z innych powodów (wolność sumienia, prawo do życia, wolność wypowiedzi).

Muzułmańscy migranci są często pierwszymi ofiarami spadku liczby migrantów. wolność wyznania. Presja społeczna i zagrożenie przemocą, na które są narażeni, uniemożliwiają im w niezliczonych europejskich miastach korzystanie z wolności religijnej i, być może, odejście od islamu w kierunku innych religii.

Twoja książka wskazuje, że należy dokonać rozróżnienia między doktryną islamu (wymiar normatywny) a wyznawcami islamu (wymiar efektywny). Wielu muzułmanów w krajach zachodnich nie praktykuje swojej religii i nie chciałoby żyć w islamskim reżimie. Czy tak jest w tym przypadku?

- Islamskiej normatywności nie da się zreformować. Świętość Koranu, tradycja i ciężar historii to zapory nie do pokonania. Jednak wielu muzułmanów w Europie często ma tylko mgliste pojęcie o islamie i wymyśla coś, co następnie sprzedaje jako "islam". Starają się dostosować i lawirować między swoimi tradycyjnymi wierzeniami a wygodami nowoczesnego społeczeństwa konsumpcyjnego. Reprezentują oni milczącą większość, która nie chce islamskich rządów i nie idzie na świętą wojnę. 

Jednak fundamentalistyczni wierzący, w szczególności, próbują przejąć kontrolę nad interpretacją i dotrzeć do oszałamiającej liczby pozbawionych korzeni i poszukujących znaczenia młodych ludzi za pośrednictwem nowoczesnych platform komunikacyjnych. Sondaże wskazują, że alarmująco wysoka liczba młodych ludzi chce islamskiego porządku opartego na prawie szariatu. Niestety, historia uczy nas, że małe i dobrze zorganizowane grupy mogą wiele osiągnąć. Musimy być czujni.

Na zakończenie dwa pytania. Po pierwsze, nie wierzysz w proces "zmiękczania islamu i jego doktryny", ponieważ, podążając za Rémi Brague, różnica między islamizmem a tak zwanym umiarkowanym islamem jest raczej różnicą stopnia niż natury.

- Islamu nie można osłabić bez jego denaturalizacji. Ci, którzy naprawdę wierzą, że Koran został objawiony przez Allaha w czystym języku arabskim, mają niewiele miejsca na interpretację. Tak zwani fundamentalistyczni muzułmanie są zatem bardziej konsekwentnymi muzułmanami. Organizują swoje życie całkowicie zgodnie z Koranem i nie idą na żadne ustępstwa, nawet jeśli drażni to naszą wrażliwość. Moim zdaniem Rémi Brague dobrze to podsumował. Islam i islamizm to dwie odmiany tej samej religii, obie z zamiarem podporządkowania świata Allahowi. Różnią się jedynie doborem środków i cierpliwością w dążeniu do tego celu, ale nie ich treścią.

Drugie i ostatnie pytanie. Zachód jest słaby intelektualnie, a przede wszystkim duchowo, a islam się rozwija. Jego teza jest taka, że stoimy przed wielką szansą dla starego kontynentu i dla chrześcijan, aby pogłębić naszą historię, nasze podstawowe wartości i nasze chrześcijańskie korzenie. Jak to osiągnąć?

- Zbyt łatwo byłoby stygmatyzować muzułmanów i islam. Pomimo jego wysoce problematycznych i przerażających aspektów, obecność islamu daje nam dobrą okazję do uświadomienia sobie specyfiki chrześcijańskiego światopoglądu. Islam jest pobudką dla burżuazyjnego chrześcijaństwa i dla niezliczonych niechrześcijan lub byłych chrześcijan. 

Nasza kultura jest nadal silnie nacechowana ideami chrześcijańskimi, które znajdują odzwierciedlenie w życiu codziennym i w naszych instytucjach politycznych. Chrześcijańskie fundamenty Zachodu i ich bardzo specyficzne przejawy są dziś zagrożone z jednej strony przez islam i różne dyktatury, które odrzucają te fundamenty, az drugiej strony przez świecką, obojętną lub nawet antyreligijną "elitę", która chce się tych fundamentów pozbyć. Intelektualna debata z islamem jest okazją do poważnego potraktowania chrześcijańskiego dziedzictwa zamiast zarządzania nim jak muzeum.

AutorFrancisco Otamendi

Kultura

The Reed of God (1944) autorstwa Caryll Houselander. Szczególna wrażliwość

Hiszpańskie tłumaczenie Trzcina BogaAutor przemawia bardzo szczególnym głosem, pokazując, jak wrażliwość może prowadzić do Boga i stać się częścią relacji z Nim, tak jak stało się to w przypadku Maryi.

Sara Barrena i Jaime Nubiola-28 lipca 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Caryll Houselander (1901-1954) była angielską pisarką religijną, bardzo popularną w Anglii, ale zupełnie nieznaną w Hiszpanii. Po raz pierwszy została przetłumaczona na język hiszpański przez Enrique Navala: jest to jej książka Trzcina Boga [Trzcina Boganapisany w 1944 roku (Rialp, 2023). Tytuł odnosi się do Maryi, która jest trzciną Boga, ponieważ "była jak trzcinowy flet, przez który wieczna miłość miała brzmieć jak pieśń pasterza". (p. 21).

Houselander została ochrzczona w wieku sześciu lat jako katoliczka wraz z matką, ale w młodości zerwała z Kościołem i zgłębiała inne tradycje religijne. "Powrócił do Kościoła katolickiego w wieku 25 lat z pełną pasji intensywnością i kontynuował pracę jako artysta, pisząc książki i udzielając duchowych wskazówek i porad". (p. 194). 

Przez całe życie miał różne mistyczne doświadczenia, które doprowadziły go do odkrycia Chrystusa w innych: "Musimy pozwolić Chrystusowi wzrastać w nas, tak jak wzrastał w Maryi. I musimy być świadomi, że cokolwiek rośnie w nas w ciszy, to Chrystus rośnie w nas. Musimy pozwolić myślom, słowom i pieśniom wzrastać powoli i rozwijać się w nas w ciemności". (p. 67).

W obecności Boga

Zaglądając do tej książki, czytelnik od razu zdaje sobie sprawę z bardzo szczególnego tonu głosu Houselandera, który przekazuje jego osobiste doświadczenie Boga i porządku nadprzyrodzonego. "Właśnie teraz, gdy piszę te słowa", -wypływa z jego pióra w środku wojny światowej- ".Każdy kraj na świecie poświęca cały swój czas i energię na zabijanie. Młodzi ludzie są na polu bitwy, na okrętach wojennych, w bombowcach lub trenują na ćwiczeniach wojennych. Miliony funtów przeznaczane są na budowę broni do zabijania, nie raz na jakiś czas, ale każdego dnia. W każdym kraju panuje lub narasta głód. Dzieci leżą na ulicach. Wiedząc z przerażającą mądrością, że nadszedł koniec, okrywają się szmatami i przygotowują na śmierć. W obliczu tego wszystkiego siedzę tutaj w zbombardowanym mieście i mówię, że młoda kobieta dwa tysiące lat temu oddała się Bogu i [że] natura człowieka może być stale odnawiana, żyć wiecznie młodym życiem i że wszyscy niosą na świat nie śmierć, ale cudowne życie Ducha: wszyscy jako nosiciele Chrystusa dla świata ". (p. 85).

Caryll Houselander nie jest "mistyczką" odsuniętą od świata, ale jej modlitwa i pisanie są zakorzenione w jej życiu: "W rzeczywistości to poprzez zwykłe życie i codzienne sprawy dokonuje się nasze zjednoczenie z Bogiem". (p. 26). W innym miejscu mówi dokładnie, że "To, o co zostaniemy poproszeni, to oddanie Bogu naszego ciała i krwi, naszego codziennego życia: naszych myśli, naszej służby innym, naszych uczuć i miłości, naszych słów, naszej inteligencji, naszego chodzenia, naszej pracy i snu, naszych codziennych radości i smutków". (p. 36). A kilka stron wcześniej: "Co ona [Dziewica] Czynił i czyni jedną rzecz, którą my wszyscy mamy czynić, a mianowicie rodzić Chrystusa na świecie. Chrystus ma się narodzić w każdej duszy, ma się ukształtować w każdym życiu. (p. 16)".

Poetycka siła

Poetycka siła pisarstwa Houselandera jest bardzo imponująca, z krótkimi akapitami, niektórymi bardzo krótkimi, ale z siłą i siłą, która budzi duszę. Niewątpliwie przywodzi to na myśl definicję poezji jako "kilka prawdziwych słów".które Machado wyraził z ogromną prostotą (GalerieXXXXVIII). Czytelnik dostrzega, że to, co pisze ta autorka, jest prawdą w jej najbardziej radykalnym, najbardziej żywotnym sensie. Houselander nie opisuje teorii, ale swoje doświadczenie Boga: "To niesamowite myśleć, że Bóg jest naprawdę obecny we mnie. (...). Ten akt wiary daje pokój. Wycisza hałas rozproszenia, hałas strachu. Jest bezruchem wód" (s. 153). "Gdy On jest w naszym małym domu, nauczymy się kontrolować nasze umysły, uciszać nasze myśli, wieńcząc je pokojem" (s. 153). (p. 154). 

Taka intymna relacja z Bogiem nie eliminuje doczesnych trosk czy osobistych ograniczeń. Czasami zmęczenie lub cierpienie jest tak intensywne, że uniemożliwia nam zrobienie czegoś więcej, ale poczucie, że Bóg jest w nas, zawsze będzie źródłem wielkiej pociechy: "Nie ma sensu biczować zmęczonego umysłu, nie ma sensu ganić zmęczonego serca. Jedyną drogą do Boga, gdy jesteśmy wyczerpani, jest prosty akt wiary bez słów (...) Świadomość obecności Boga w nas sprawia, że unikamy wszelkich rozproszeń i destrukcyjnych trosk, takich jak użalanie się nad sobą, niepokój i drażliwość wobec innych". (p. 154). W rzeczywistości dla Caryll Houselander istnieje tylko jedno lekarstwo: zaufanie Bogu, absolutne zaufanie, które nie uwolni nas od cierpienia, ale uwolni nas od niepokoju, wątpliwości, a przede wszystkim od strachu. 

Dobry humor

Houselander był zdecydowanym zwolennikiem miłości opartej na pokorze, cierpieniu, cierpliwości - która wnosi w świat cierpliwość Chrystusa - i dobrym humorze. Jak stwierdzono w krótkim profilu biograficznym, który zamyka książkę Trzcina Boga, był szczególnie utalentowany w pracy z ludźmi zranionymi emocjonalnie i był w stanie uzdrowić głęboko zranionych ludzi. "Kochała ich, dopóki nie odzyskali zdrowia".powiedział angielski psychiatra Eric Strauss. Służenie Bogu i innym z dobrym humorem stało się znakiem rozpoznawczym Caryll Houselander (s. 194).

Książka

Trzcina BogaCaryll Houselander
RialpMadryt, 2023 r.
AutorSara Barrena i Jaime Nubiola

Watykan

Papież Franciszek pozostaje stabilny

Stan papieża nadal się poprawia, choć do ostatecznej oceny potrzeba więcej dni stabilizacji.

Javier García Herrería-27 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Raport medyczny na temat zdrowia papieża z watykańskiego biura prasowego:

Stan kliniczny Ojca Świętego nadal się poprawia.

Obecnie naprzemiennie stosuje tlenoterapię wysokoprzepływową z Maska Venturiego.

Biorąc pod uwagę złożoność obrazu klinicznego, potrzeba więcej dni stabilności klinicznej, aby rozwiązać rokowanie.

Na stronie Ojciec Święty Przedpołudnie spędził na fizjoterapii oddechowej, przeplatając ją z odpoczynkiem, a po południu, po kolejnej sesji fizjoterapii, udał się do kaplicy na 10 piętrze prywatnego mieszkania, aby pomodlić się i przyjąć Eucharystię, po czym wrócił do pracy.

Watykan poinformował również, że z powodu przedłużającej się hospitalizacji Ojca Świętego, jubileuszowa audiencja w sobotę 1 marca została odwołana.

Dziś wieczorem na Placu Świętego Piotra ponownie odmawiany będzie różaniec w intencji zdrowia papieża.

Hiszpania

Monsignor García Magán: "Nie jesteśmy na przedkonklawe".

Stała Komisja Konferencji Episkopatu Hiszpanii spotkała się 25 i 26 lutego. Na konferencji prasowej, która się po nim odbyła, omówiono kwestie terapii konwersyjnych, Planu Integralnego Zadośćuczynienia dla Ofiar Nadużyć, sytuacji papieża i ewentualnego następnego konklawe.

Redakcja Omnes-27 lipca 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Na stronie Stały Komitet Konferencja Episkopatu Hiszpanii spotkała się 25 i 26 lutego. Podczas sesji hiszpańscy biskupi modlili się szczególnie o zdrowie papieża Franciszka. Monsignor Francisco César García Magán przyznał jednak na konferencji prasowej po spotkaniu, że Konferencja Episkopatu nie wysłała wiadomości do papieża, ale wyraziła poprzez post na portalach społecznościowych, że pragnie towarzyszyć Ojcu Świętemu swoimi modlitwami.

Oprócz zdrowia papieża Franciszka, Stała Komisja rozpoczęła definiowanie wytycznych duszpasterskich na lata 2026-2030, z przewodniczącym Mons. Luis Argüello przedstawiając kilka wstępnych pomysłów. Przedstawione propozycje zostaną odzwierciedlone w pierwszym projekcie, który zostanie przedstawiony na następnym Zgromadzeniu Plenarnym, zaplanowanym na 31 marca - 4 kwietnia. Z drugiej strony, obecne wytyczne duszpasterskie, zawarte w dokumencie "Wierni posłaniu misyjnemu", pozostaną w mocy do końca 2025 roku.

Podczas spotkania omówiono również zastosowanie w Hiszpanii dokumentu końcowego Synodu "Dla Kościoła synodalnego: komunia, uczestnictwo i misja", którego streszczenie przedstawił bp Francisco Conesa, który był Ojcem Synodu. Podobnie jak wytyczne duszpasterskie, temat ten zostanie przeanalizowany na następnym zgromadzeniu plenarnym.

Upamiętnienia

Komisja omówiła również organizację ekumenicznego wydarzenia upamiętniającego 1700. rocznicę Soboru Nicejskiego, w ramach którego zostanie opublikowana deklaracja zachęcająca do odnowienia wiary nicejskiej. Projekt tekstu tej deklaracji zostanie przeanalizowany przez biskupów na zgromadzeniu w przyszłym miesiącu.

Konferencja Episkopatu pracuje również nad upamiętnieniem setnej rocznicy objawień Matki Bożej siostrze Łucji w Pontevedra. W tym celu arcybiskup Santiago Francisco José Prieto i dyrektor Sekretariatu ds. Świeckich, Rodziny i Życia Luis Manuel Romero przygotowują propozycje duszpasterskie i organizują reformy w sanktuarium, w którym miały miejsce objawienia.

Z drugiej strony, dyrektor Biura Spraw Kanonizacyjnych, Lourdes Grosso, przedstawiła Komisji projekt dotyczący świętości w Kościołach partykularnych, oparty na liście papieża Franciszka z 16 listopada 2024 roku. W dokumencie tym Ojciec Święty zachęcił do uczczenia świętych, błogosławionych, czcigodnych i sług Bożych każdego Kościoła partykularnego.

Nominacje i publikacje

Ponadto Stała Komisja zatwierdziła porządek obrad następnego Zgromadzenia Plenarnego oraz szereg nominacji, w tym biskupa Santosa Montoyi Torresa na nowego konsultora Akcji Katolickiej w Hiszpanii oraz Juana Antonio Péreza Meny na przewodniczącego Federacji Skautów Kastylii-La Manchy. Zatwierdzono również wspólną publikację BAC i wydawnictwa San Pablo książki "La Biblia. Escrutad las Escrituras" (Biblia. Badaj Pismo Święte).

Pogłoski o konklawe

Pod koniec wystąpienia Garcíi Magána, podczas rundy pytań, dziennikarze ponownie poruszyli kontrowersje związane z terapiami konwersyjnymi w diecezji. Sekretarz generalny odpowiedział, że ze strony Konferencji Episkopatu "jesteśmy przeciwni terapiom konwersyjnym, ale nie popieramy też terapii afirmacyjnych jako wyłącznego rozwiązania". W tym sensie biskup powiedział, że istotne jest "odróżnienie duchowego towarzyszenia od terapii".

Poruszono również kwestię PRIVA (Plan de Reparación Integral a las Víctimas de Abusos sexuales), który, jak powiedział sekretarz generalny, "działa, a przedstawione przypadki są rozpatrywane. Po upływie roku Komisja przedstawi sprawozdanie ze swojej pracy, do tego czasu nie zostaną podane żadne dodatkowe informacje".

Wreszcie, zapytany przez kilku dziennikarzy o papieża, pogłoski o jego rezygnacji i możliwość zbliżającego się konklawe, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Hiszpanii zapewnił, że "w ogóle nie jesteśmy w okresie przedkonklawe" i zachęcił obecnych do dalszej modlitwy za papieża.

Ekologia integralna

Raport "Meter 2024": liczba materiałów pedofilskich w sieci rośnie w alarmującym tempie

Raport Stowarzyszenia Miernik podkreśla skalę rzeczywistości, która jest często niewidoczna i wymaga pilnej reakcji ze strony społeczeństwa, władz i platform technologicznych.

Javier García Herrería-27 lipca 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Raport Miernik 2024uruchomiony 27 lutego we Włoszech przez Meter ETS Association, przedstawia szokujący obraz rozprzestrzeniania się materiałów przedstawiających wykorzystywanie dzieci w Internecie. Każda informacja została indywidualnie zweryfikowana przez Światowe Obserwatorium Przeciwko Pedofilii, które współpracuje z organami ścigania w celu identyfikacji i ścigania tych przestępstw.

Dokument potwierdza bezprecedensowy wzrost pedofilii w Internecie, a liczby pokazują skalę problemu. W ciągu zaledwie jednego roku liczba filmów zawierających treści pedofilskie wzrosła o 220%przekraczający 2 miliony plików dostępne w sieci. Ponadto wykryto następujące elementy prawie 2 miliony zdjęć, 410 grup dystrybucji w mediach społecznościowychwiększość z nich w Sygnał, y 8 034 linki do stron internetowych poświęcony rozpowszechnianiu tych treści.

Jednym z najbardziej niepokojących ustaleń raportu jest lokalizacja 269 skompresowanych folderów zawierających materiały przedstawiające seksualne wykorzystywanie dzieci, co dokumentuje istnienie zorganizowanych sieci działających bezkarnie.

Rośnie liczba przypadków znęcania się matek nad dziećmi

W raporcie zwrócono uwagę na inne niepokojące zjawisko: wzrost liczby przypadków wykorzystywania seksualnego przez kobiety, w szczególności przez matki w stosunku do własnych dzieci. Pedomama. Dochodzenie Meter ujawniło szokujący przypadek, w którym pojedynczy link udostępniony za pośrednictwem Signal zawierał 1,49 terabajta pornografii dziecięcej, co odpowiada 148 720 filmom i zdjęciom.

Prezes stowarzyszenia, Fortunato Di NotoW raporcie, który został opublikowany przez Komisję Europejską Unii Europejskiej, zauważono, że "Signal stał się wspólnikiem zła", ponieważ podczas gdy jego szyfrowanie end-to-end chroni prywatność użytkowników, niezwykle utrudnia identyfikację przestępców i usuwanie nielegalnych materiałów, sprzyjając w ten sposób bezkarności przestępczych sieci pornografii dziecięcej.

Ameryka i Europa liderami w dystrybucji pornografii dziecięcej

Raport Meter 2024 identyfikuje obie Ameryki i Europę jako główne ośrodki dystrybucji materiałów pedofilskich online. Według zebranych danych zidentyfikowano 4 977 linków na serwerach w obu Amerykach i 1 475 w Europie, co potwierdza kluczową rolę tych dwóch kontynentów w zarządzaniu platformami ułatwiającymi rozpowszechnianie tego typu treści.

Jeśli chodzi o domeny krajowe, raport ujawnia, że Nowa Zelandia znajduje się na szczycie listy z 930 zgłoszonymi linkami, a następnie Brytyjskie Terytorium Oceanu Indyjskiego z 642 linkami i Kolumbia z 390 linkami. Dane te odzwierciedlają sposób, w jaki przestępcy szukają schronienia w mniej regulowanych jurysdykcjach, aby hostować i wymieniać nielegalne materiały.

Sztuczna inteligencja, nowe zagrożenie w wykorzystywaniu dzieci

Sztuczna inteligencja staje się niebezpiecznym sprzymierzeńcem sieci wykorzystywania dzieci. Według raportu, grupy przestępcze wykorzystują sztuczną inteligencję do generowania niepokojąco realistycznych fałszywych zdjęć i filmów przedstawiających wykorzystywanie dzieci. Chociaż obrazy te nie przedstawiają rzeczywistych sytuacji, niebezpieczeństwo jest niezaprzeczalne: uprzedmiotawiają dzieci, napędzają popyt na treści pedofilskie i normalizują prawdziwe nadużycia.

Stowarzyszenie Meter Association wezwało do powszechnego uznania obrazów generowanych przez sztuczną inteligencję za przestępstwa przeciwko dzieciom, nawet jeśli nie przedstawiają one rzeczywistego fizycznego znęcania się.

Rola kultury i historycznego permisywizmu

Raport Meter ETS koncentruje się na teraźniejszości, ale nie można ignorować kontekstu kulturowego i ideologicznego, który pozwolił na niekontrolowany wzrost tego zjawiska w ostatnich dziesięcioleciach.

W latach 70. i 80. postępowe sektory europejskiej inteligencji promowały dekryminalizację stosunków seksualnych między dorosłymi i nieletnimi. Jeden szczególnie odkrywczy epizod miał miejsce we Francji w 1977 roku, kiedy 80 lewicowych intelektualistów podpisał manifest w obronie legalizacji pedofilii. Wśród sygnatariuszy znalazły się tak znane osobistości jak Michel Foucault, Jean-Paul Sartre, Jacques Derrida, Simone de Beauvoir, Gilles Deleuze i Félix Guattari.

W tamtym czasie nawet Kościół katolicki był wskazywany przez niektóre z tych środowisk jako "represyjna" instytucja, która sprzeciwiając się tym ideom, "zapobiega szczęściu dzieci". Paradoksalnie, dziś słusznie zarzuca się mu, że nie poradził sobie odpowiednio z popełnionymi w nim nadużyciami, zapominając, że te aberracje miały miejsce w klimacie kulturowym, który dążył do relatywizacji krzywd wyrządzonych ofiarom.

Stanowisko popierające pedofilię osłabło na przestrzeni lat, a próby jej normalizacji spotykają się obecnie z silnym oporem społecznym. Jednak czarny rynek pornografii dziecięcej nadal wymyka się spod kontroli, napędzany przez międzynarodowe sieci przestępcze działające pod przykrywką cyfrowej bezkarności.

Jak walczyć z tym zjawiskiem

W świetle niepokojącego obrazu przedstawionego w raporcie, Stowarzyszenie Meter proponuje kilka kierunków działania:

  • Uwzględnienie w programach edukacyjnych szkoleń na temat uczuciowości i odpowiedzialnego korzystania z Internetu.
  • Udzielanie porad i wsparcia rodzinom z instytucji szkolnych.
  • Mobilizowanie prasy i organizacji społeczeństwa obywatelskiego do podnoszenia świadomości powagi problemu.
  • Ustanowienie bardziej restrykcyjnych przepisów i zapewnienie władzom skutecznych środków do walki z tym przestępstwem.

Raport Miernik 2024 podkreśla skalę rzeczywistości, która jest często niewidoczna i wymaga pilnych i zdecydowanych reakcji ze strony społeczeństwa, władz i platform technologicznych.

Więcej
Watykan

Świat w modlitwie za papieża Franciszka

Wierni z całego świata, od Włoch po Amerykę Łacińską i kraje takie jak Syria i Egipt, łączą się w modlitwach i czuwaniach w intencji szybkiego powrotu do zdrowia papieża Franciszka.

Giovanni Tridente-27 lipca 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Odkąd papież Franciszek został przyjęty do Policlinico Gemelli W Rzymie wierni katoliccy we Włoszech i w wielu innych krajach zjednoczyli się w nadzwyczajnej mobilizacji modlitewnej w intencji jego powrotu do zdrowia. Od kościołów parafialnych po place, w tym spontaniczne zgromadzenia przed szpitalem, mnożą się czuwania, msze i różańce poświęcone papieżowi "przybyłemu z końca świata". Liczne władze kościelne zachęcają do tego "maratonu modlitwy", podkreślając znaczenie "manifestowania bliskości Kościoła z papieżem i chorymi".

Od Świętego Piotra do Gemelli

Z oczywistych względów bliskości geograficznej, reakcja wiernych we Włoszech była natychmiastowa i serdeczna. Konferencja Episkopatu zaprosiła parafie i wspólnoty zakonne do wzmożonej modlitwy w intencji Ojca Świętego.

W Rzymie, po mobilizacji wikariatu z kardynałem Baldassare Reina, Watykan, za pośrednictwem Sekretariatu Stanu, organizuje każdego wieczoru modlitwę różańcową na Placu Świętego Piotra od godziny 21:00, prowadzoną kolejno przez kardynałów rezydentów, współpracowników Kurii i rzymskich duchownych diecezjalnych, z udziałem setek wiernych. Pierwszemu z tych czuwań przewodniczył kardynał sekretarz stanu Pietro Parolin, a po nim kardynał Luis Antonio Tagle, pro-prefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji, oraz kardynał Giovan Battista Re, dziekan Kolegium Kardynalskiego.

Białe balony, zapalone świece i kompozycje kwiatowe od kilku dni pojawiają się na placu szpitala Gemelli, gdzie grupy wiernych codziennie gromadzą się na modlitwie pod oknami pokoju papieża na dziesiątym piętrze.

W tej samej poliklinice utworzono stały łańcuch modlitewny: codziennie w porze lunchu, w kaplicy szpitalnej poświęconej św. Janowi Pawłowi II, lekarze, pacjenci i personel medyczny biorą udział w godzinnej adoracji eucharystycznej, a następnie Mszy Świętej, modląc się "w szczególny sposób" za Papieża.

Na placu przed pomnikiem Jana Pawła II odmawiany jest także wieczorny różaniec z udziałem gości i wiernych. "W tym momencie chciałbym, abyśmy prosili o taką samą wiarę, jaką miał Abraham, o wiarę, którą miał Jan Paweł II. spes vs. spemNunzio Corrao, kapelan Gemelli, podczas adoracji eucharystycznej papieża Franciszka. Nawet zwykła niedzielna modlitwa Anioł Pański jest przeżywana w szczególny sposób.

W Rzymie kilka uniwersytetów papieskich, takich jak Święty Krzyż, Gregoriański i Laterański, zaprosiło swoje społeczności akademickie do modlitwy o zdrowie i szybki powrót do zdrowia papieża.

Od Argentyny po Syrię

Fala modlitwy o zdrowie papieża przekroczyła granice państw, przybierając wymiar globalny. Mobilizacja w Ameryce Łacińskiej, ojczyźnie Franciszka, była szczególnie poruszająca.

W Buenos Aires, jego rodzinnym mieście, setki wiernych zgromadziły się na Plaza Constitución na mszy pod gołym niebem, której przewodniczył arcybiskup Jorge Ignacio García Cuerva. "Pontyfikat Bergoglio to powiew świeżego powietrza dla świata duszonego przez przemoc i wykluczenie. Teraz, gdy brakuje mu trochę tlenu, potrzebuje nas: niech nasza modlitwa będzie tym oddechem, który dotrze do jego płuc, aby mógł wyzdrowieć" - powiedział w homilii abp García Cuerva, przywołując mocnym obrazem duchową jedność ludu ze swoim pasterzem.

Nie brakuje echa zbiorowej modlitwy w innych częściach świata. Na przykład w Syrii dwanaście parafii archieparchii Homs przyłączyło się do spontanicznej nowenny: "Msze i różańce były odprawiane każdego dnia, odkąd papież jest w Gemelli", powiedział watykańskim mediom syrokatolicki arcybiskup Homs, Jacques Mourad.

To samo dotyczy Kościoła w Austrii. Emerytowany arcybiskup Wiednia, kardynał Christoph Schönborn, przypomniał, że Franciszek często prosi wiernych o modlitwę za niego, a "w tych dniach potrzebuje jej bardziej niż kiedykolwiek. Módlmy się za niego razem. W Szwajcarii Konferencja Episkopatu stwierdziła, że "biskupi i wierni są zjednoczeni w modlitwie za papieża i jego szybki powrót do zdrowia, wraz z resztą świata".

Z dalekiej Finlandii biskup Raimo Goyarrola wysłał przesłanie solidarności, polecając Franciszka Matce Bożej "Uzdrowienie Chorych" i przyłączając się do fińskich katolików w powszechnym błaganiu o uzdrowienie Ojca Świętego.

Znaczący jest strumień życzliwości, który przekracza granice katolicyzmu: z Egiptu, Ahmed al-TayebWielki Imam Al-Azhar i czołowa postać sunnickiego islamu, publicznie pozdrowił papieża, nazywając go "moim drogim bratem" i zapewniając o modlitwie.

Włoski imam Yahya Pallavicini podkreślił, że Franciszek jest "mistrzem dialogu i przyjaźni z muzułmanami", zapewniając, że podczas świętego miesiąca Ramadan społeczność islamska będzie również pamiętać o nim w swoich modlitwach, życząc mu pełnego powrotu do zdrowia.

Ewangelizacja

Święty Gabriel de la Dolorosa i Święta Anna Line, zamęczeni za przyjmowanie kapłanów

Liturgia Kościoła świętuje 27 lutego włoskiego świętego Gabriela della Dolorosa; brytyjską świętą Anne Line i towarzyszy zamęczonych w Anglii Elżbiety I; i świętego Grzegorza z Nareku, wśród innych świętych.  

Francisco Otamendi-27 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Francesco Possenti, który przyjął imię Gabriel de la Dolorosaurodził się w Asyżu w 1838 roku w zamożnej rodzinie i był jedenastym z trzynaściorga dzieci. Od najmłodszych lat nauczył się modlić przez rodziców, którzy przekazali mu silną wiarę. Przeprowadzili się do Spoleto i kiedy miał zaledwie cztery lata, jego matka zmarła, a jego edukacja została pozostawiona w rękach jego ojca, Santosa. Jako nastolatek bardzo dobrze radził sobie w szkole. 

Śmierć jego siostry Marii Luizy głęboko go naznaczyła i rozważał możliwość życia zakonnego. 22 sierpnia 1856 r., według Pasjonistów, usłyszał wyraźnie podczas procesji, że figura Najświętszej Maryi Panny powiedział mu kilka słówFranciszku, to życie nie jest dla ciebie". Dwa tygodnie później, w wieku 18 lat, udał się do Morrovalle, aby dołączyć do Pasjonistów.

Gabriel della Dolorosa dzielił się ze swoimi bliskimi radością z Bożego wezwania: "Radość, jaką odczuwam w tym domu, jest niewypowiedziana w porównaniu z zabawą, jaką miałem na zewnątrz. Nie zamieniłbym kwadransa spędzonego tutaj na wszystkie występy w Spoleto". Złożył śluby zakonne w Zgromadzeniu Męki Jezusa Chrystusa, zwiększył swoje nabożeństwo do Matki Bożej i poświęcił się ubogim. Zmarł na gruźlicę w wieku 24 lat, przed przyjęciem święceń kapłańskich.

Odważny w pościgu

Anne Line, wdowa z Londynu za panowania Elżbiety I (XVI-XVII w.), zaoferowała schronienie katolickim księżom, co doprowadziło ją do męczeństwo. Jest pamiętana w Anglii za swoją odwagę w czasach prześladowań: została stracona w Tyburn w Londynie. Wraz z nią zginęli księża Mark Barkworth z Zakonu Świętego Benedykta i Roger Filcock z Towarzystwa Jezusowego. Została kanonizowana przez św. Paweł VI w 1970 roku wraz z reszta Czterdziestu MęczennikówAnglii i Walii.

AutorFrancisco Otamendi

Ewangelizacja

Różaniec z błogosławieństwem dla rodziny

"Wielki Różaniec Błogosławieństw dla Rodziny", zapoczątkowany w 2012 roku w Montevideo, gromadzi tysiące Urugwajczyków każdego stycznia na Rambli, aby modlić się nad morzem.

Agustin Sapriza-27 lipca 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

W sobotę 25 stycznia na Rambli w Montevideo w Urugwaju odbyła się 14. edycja "Wielkiego Różańca Błogosławieństw dla Rodziny". Jest to wydarzenie, które rośnie z roku na rok i które stało się znakiem miłości do Matki Bożej w każdą czwartą sobotę stycznia.

Maryja błogosławi rodziny

Latem w Urugwaju, zwłaszcza w styczniu, główną atrakcją jest plażowanie, ponieważ kraj oferuje kilkaset kilometrów plaż, co jest typowym celem podróży dla większości rodzin.

W ten sposób czternaście lat temu rozpoczęła się inicjatywa, prowadzona przez osoby świeckie, mająca na celu promowanie kultu Matki Bożej na plaży. Jako miejsce spotkań wybrali obszar Rambla de Montevideo, dużą przestrzeń naprzeciwko morza. Głównym punktem spotkania była rodzinna modlitwa różańcowa, która odbywała się publicznie w ostatnią sobotę stycznia.

Na początku była to niewielka grupa wiernych, teraz są ich tysiące, którzy gromadzą się na modlitwie różańcowej nad morzem, o zachodzie słońca, jako publiczna manifestacja miłości do Dziewicy, wezwanie do spojrzenia w niebo, aby z wiarą prosić o te intencje, które nosimy w naszych sercach.

Inicjatywa świecka i impuls

Początkowy pomysł wyszedł od Mario Vilorii, który zmarł podczas pandemii COVID-19. Był on dobrze znany w świecie katolickim i opisywano go jako "ciężarówkę jadącą w dół bez hamulców". Był prostym człowiekiem o wielkiej wierze. Miał taki pomysł, ale nie udało mu się go zrealizować. Chciał w tym miejscu zrobić różaniec. W młodości ćwiczył strzelanie z łuku... chciał zrealizować ten pomysł i udało mu się.

Poszedł porozmawiać z proboszczem parafii, w której znajduje się to miejsce. Chciał poprosić o pozwolenie i otrzymał je po naleganiach w 2012 roku. Ponieważ był członkiem innej parafii, zaangażował grupę świeckich, aby mu towarzyszyli. Dwie parafie, św. Piotra i Cudownego Medalika, połączyły siły. Celem była modlitwa różańcowa w sobotnie styczniowe popołudnie w Aduana de Oribe, przed małym portem Buceo.

Pod jego entuzjastycznym impulsem rozpoczęła się praca między dwiema parafiami i zdecydowano, kto będzie głosił kazania, a kto poprowadzi różaniec. Z butelek po napojach gazowanych wykonano dwieście świeczników na świece. Zakupiono plastikowe różańce.

Omówiono charakter grupy i zdefiniowano ją jako "grupę, która spotyka się, aby modlić się na różańcu". Grupa muzyczna, zwana Hinneni (oto jestem), została również włączona i powierzono jej animację muzyczną. Wielką niespodzianką było to, że w pierwszym różańcu, ku zaskoczeniu wszystkich, wzięło udział kilkuset wiernych.

Rozwijająca się inicjatywa

Od tego pierwszego różańca powstała komisja, która zorganizowała drugi różaniec. Trzecia parafia została niedawno utworzona, ponieważ miejsce, w którym odbył się różaniec, było częścią jej terytorium. Dokonano uzgodnień z władzami miejskimi, organami krajowymi i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych w zakresie całej logistyki. 

W drugim różańcu wzięło udział około dwóch tysięcy osób, a to, co zaczęło się jako nieco odległy pomysł, stało się rzeczywistością. Ponadto z pomocą księży z innych parafii utworzono miejsce do spowiedzi, gdzie wielu wiernych przychodzi, aby przyjąć sakrament. 

Pomocą w tym drugim powołaniu służył znany program telewizyjny oraz Esther Meikle, która zachęcała i nadal zachęca do dbania o wszystkie szczegóły organizacji. W ten sposób narodziła się stała grupa sług pod nazwą "Różaniec z wielkim błogosławieństwem dla rodziny"Strona internetowa jest teraz dostępna na ich stronie internetowej, gdzie zachęcają ludzi do codziennego odmawiania różańca, pod hasłem: "Rodzina, która modli się razem, pozostaje razem".

Pierwotnie wizerunek Matki Boskiej był Cudownym Medalikiem, ale został zastąpiony obecnym, Niepokalanym Poczęciem przywiezionym z Meksyku, który jest zabierany na miejsce, w którym wykonywany jest różaniec. 

Podczas trzeciego różańca zaproponowano, aby obraz został tam zainstalowany na stałe, co wywołało wielkie poruszenie w kraju. Rozpoczęto kampanię na rzecz jego instalacji pod hasłem: "Tak dla Maryi". Ale... nie udało się. Zabrakło zgody na poziomie rady departamentu. Iluzja jest obecna w każdym, aby umieścić ją na stałe w tym miejscu, gdy władze na to zezwolą.

Ekscytująca teraźniejszość i przyszłość

"Coroczne obchody tego wydarzenia sprawiły, że miejsce to stało się punktem odniesienia, dlatego też zostało wybrane jako miejsce Mszy Świętej kończącej II Kongres Maryjny w Urugwaju", "Spotkanie z Maryją", w dniu 7 października 2017 r., z udziałem 25 000 osób. Odbyło się tam nowe poświęcenie Urugwaju Dziewicy z Treinta y Tres, podobnie jak uczynił to Jan Paweł II w 1988 r., kiedy odwiedził ten kraj. 

Wydarzenie to miało miejsce w minioną sobotę, a spowiedzi wysłuchało dwudziestu księży. Każdego roku kazanie wygłaszają inni księża. Dodano także świadectwa: w zeszłym roku złożyło je dwóch ocalałych z wypadku w Andach, który znalazł odzwierciedlenie w filmie "The Snow Society". Jedna z tajemnic różańcowych jest odmawiana przez rodzinę, a inna jest imponująca, ponieważ jest odmawiana w ciszy, wszyscy zjednoczeni w modlitwie, każdy składa własne intencje. 

Jest to inicjatywa promowana od początku przez osoby świeckie, która rozwinęła się z ich impetem, z pragnieniem szerzenia kultu Maryi Dziewicy. Od czternastu lat w każdą ostatnią sobotę stycznia przyciąga tysiące Urugwajczyków, całe rodziny, które dają świadectwo swojej wiary. 

Gospel

Nawrócenie serca. 8 Niedziela Zwykła (C)

Joseph Evans komentuje czytania na Siódmą Niedzielę Zwykłą (C) 23 lutego 2025 r.

Joseph Evans-27 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

W środę rozpoczyna się Wielki Post, a dzisiejsze czytania pomagają nam się do niego przygotować, koncentrując się na dwóch podstawowych potrzebach naszej duszy: nawróceniu i rachunku sumienia, który do niego prowadzi. Lub, jak mówi nasz Pan, aby wydawać dobre owoce, a nie złe. Taki jest sens Wielkiego Postu: odrzucić złe owoce i starać się wydawać dobre. W tym celu musimy zbadać samych siebie. 

Pierwsze czytanie oferuje kilka przydatnych metafor do osobistej analizy. Sito jest wstrząsane, aby oddzielić to, co dobre, od tego, co złe. Sito przepuszcza dobrą pszenicę do worka, ale zatrzymuje bezużyteczne plewy. Możemy zadać sobie pytanie: co jest we mnie dobrą pszenicą, a co bezużytecznymi plewami, tj. tylko wyglądem, ale bez treści? Piec sprawdza pracę garncarza: jego ogień pokazuje, co jest dobre, a co złe. Albo drzewa owocowe: tak jak owoc ujawnia jakość drzewa, tak nasze myśli ujawniają moralną jakość naszego umysłu.

Możemy nie być przyzwyczajeni do badania naszego sumienia, aby zobaczyć stan naszej duszy. Wielu ludzi myśli, że są zdrowi, tak jak człowiek z wadą wzroku może myśleć, że jego ubrania są czyste, ponieważ nie widzi dobrze lub nie patrzy uważnie, podczas gdy w rzeczywistości ma wiele plam.

Jezus podaje zabawne przykłady tego, jak mało możemy wiedzieć o sobie, zaczynając od dwóch niewidomych, którzy próbują się nawzajem prowadzić. Jak mówiCzy oboje nie wpadną do dziury?. Oczywiście, że upadną. Czasami robimy to samo. Szukamy ślepych przewodników, ludzi, którzy mówią nam to, co chcemy usłyszeć, którzy utwierdzają nas w naszym złym życiu. 

Drugim przykładem jest osoba, która widzi drzazgę w cudzym oku, a nie zauważa belki we własnym. Z wielką belką we własnym oku trudno byłoby nawet chodzić! A jednak, zamiast próbować nad tym popracować, niektórzy ludzie skupiają się (i wyolbrzymiają) na małych wadach, na tym, co nie jest w porządku. "plamki".przed oczami innych.

Istnieją więc dwa sposoby na uniknięcie nawrócenia: pierwszy to szukanie złych przewodników, którzy tylko utwierdzają nas w naszych grzechach; drugi to skupianie się na (często niewielkich) błędach innych jako sposobie na uniknięcie konfrontacji z własnymi. Nawrócenie wymaga zatem poszukiwania dobrych przewodników (takich jak towarzyszenie duchowe lub czytanie dobrych książek duchowych), dobrych towarzyszy, którzy poprowadzą nas właściwą ścieżką, i uświadomienia sobie, że to ja muszę się nawrócić, a nie inni. 

Wtedy będziemy dobrymi drzewami przynoszącymi dobre owoce, o których Jezus mówi w Ewangelii. Z rezerwuaru dobroci w naszych sercach będą wypływać dobre, a nie złe uczynki.

Watykan

Papież pozostaje stabilny, a jego rokowania są ostrożne.

Papież odnotował lekką poprawę i dobrze wypoczął ostatniej nocy.

Javier García Herrería-26 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Tak brzmi komunikat Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej wysłany o godzinie 18:34 w środę 26 lutego:

Stan kliniczny Ojca Świętego w ciągu ostatnich 24 godzin ponownie wykazał niewielką poprawę.

Lekka niewydolność nerek obserwowana w ostatnich dniach ustąpiła.

Wykonana wczoraj po południu tomografia komputerowa klatki piersiowej wykazała prawidłowy rozwój zapalenia płuc.

Dzisiejsze badania hematochemiczne i hematometryczne potwierdziły wczorajszą poprawę.

Ojciec Święty nadal otrzymuje tlenoterapię przy wysokim przepływie; dziś nie miał żadnego astmatycznego kryzysu oddechowego.

Fizjoterapia oddechowa jest kontynuowana.

Chociaż nastąpiła niewielka poprawa, prognozy pozostają ostrożne.

Rano Ojciec Święty przyjął Eucharystię. Popołudnie było poświęcone pracy.

To tyle, jeśli chodzi o słowa komunikatu.

Watykan ogłosił dziś rano cztery nominacje biskupów w Meksyku, Tanzanii i Australii.

Posiada również opublikował katechezę które papież wygłosiłby na Placu Świętego Piotra, rozważając dzieciństwo Jezusa.

Ewangelizacja

Święty Aleksander, patriarcha i promotor Nicei, oraz święta Paula Montal

26 lutego Kościół czci między innymi świętego Aleksandra, patriarchę Aleksandrii i promotora Soboru Nicejskiego, który potępił doktryny ariańskie i sformułował Credo Nicejskie, oraz katalońską świętą Paulę Montal, założycielkę Córek Maryi lub pijarów, zainspirowaną dziełem świętego Józefa Calasanza.  

Francisco Otamendi-26 lipca 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Dzisiejsza liturgia upamiętnia świętego Aleksandra, patriarchę Aleksandrii, znanego z gorliwości o wiarę. Według Martyrologium Rzymskiego, Biskup Alexander był pierwszym, który odkrył herezję Ariusza i zwalczał ją, co było przedmiotem wielkiej troski Kościoła w III i IV wieku. Aleksander jest znany ze swojej doktryny apostolskiej i wyświęcenia młodego diakona, św. Atanazyktóry później stał się sławny w całym chrześcijaństwie.

San Alejandro był jedną z sił napędowych stojących za Sobór Nicejski w 325 r., który wraz z ponad trzystoma ojcami soborowymi potępił arianizm, który utrzymywał, że w rzeczywistości tylko Bóg Ojciec jest Bogiem. Jest uważany za wielkiego rzecznik praw obywatelskich Aleksandra Jerozolimskiego, biskupa i męczennika katolickiego, który jest również obchodzony przez Kościół prawosławny (29 maja). Nie należy go mylić ze świętym Aleksandrem Jerozolimskim, biskupem i męczennikiem, którego święto obchodzone jest 18 marca. 

Założycielka pijarów

Święta Paula Montal, założycielka Córek Maryi (pijarów), urodziła się 11 października 1799 r. w Arenys de Mar (Barcelona), a zmarła 26 lutego 1889 r. w ostatniej założonej przez siebie szkole w Olesa de Montserrat. 

Praca szkoły pijarskie w Kościele i społeczeństwie jest ukierunkowana na ludzkie i chrześcijańskie wychowanie dzieci i młodzieży oraz integralną formację dzieci i młodzieży. kobieta. Święta Paula Montal, utożsamiając się z charyzmatem świętego Józefa Calasanza, pragnęła dla instytutu duchowości kalasanckiej. W 1993 r. Matka Paula została beatyfikowana przez św. Jana Pawła II, a w 2001 r. kanonizowana. Obecnie są one obecne w ponad 20 krajach.

AutorFrancisco Otamendi

Kultura

Jezus i niekanoniczne źródła na jego temat

Często uważa się, że tylko Pisma Chrześcijańskie mówią o Jezusie z Nazaretu i że nie ma innych wskazówek lub odniesień do niego poza nimi, ale mamy niekanoniczne źródła, które możemy podzielić na niechrześcijańskie i chrześcijańskie, w których również znajdujemy dowody na istnienie Jezusa.

Gerardo Ferrara-26 lipca 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

Często uważa się, że tylko Pisma Chrześcijańskie mówią o Jezusie z Nazaretu i że nie ma innych wskazówek lub odniesień do niego poza nimi. Tak jednak nie jest.

Jeśli faktycznie z jednej strony mamy tak zwane "kanoniczne" źródła (tj. teksty zaakceptowane i uznane przez Kościół katolicki za natchnione przez Boga, a zatem święte: cztery kanoniczne Ewangelie, Ewangelię według św. Dzieje ApostolskieZ drugiej strony mamy te niekanoniczne, które możemy podzielić na niechrześcijańskie i chrześcijańskie (w tej drugiej grupie znajdują się tak zwane "apokryfy", czyli apokryficzne Ewangelie, Apokryfy i "Logia Iesu"). Osobną kategorię stanowią źródła archeologiczne.

W tym artykule pokrótce omówimy niechrześcijańskie i niekanoniczne źródła chrześcijańskie.

Źródła nieewangeliczne: niechrześcijańskie dokumenty historyczne

Wśród tych źródeł znajdują się odniesienia do Jezusa, a zwłaszcza do jego naśladowców. Są one dziełem starożytnych autorów niechrześcijańskich, takich jak Tacyt, Suetoniusz, Pliniusz Młodszy, Lucjan z Samosaty, Marek Aureliusz i Minucjusz Feliks. Aluzje do Jezusa z Nazaretu można również przeczytać w Talmudzie Babilońskim. Jednak informacje dostarczane przez te źródła nie są szczególnie przydatne, ponieważ nie dostarczają szczegółowych informacji o Jezusie.

Czasami, w rzeczywistości, chcąc umniejszyć jego znaczenie lub prawowitość zrodzonego z niego kultu, odnoszą się do niego w niedokładny i oszczerczy sposób, mówiąc o nim na przykład jako o synu czesacza, magika, a nawet pewnej Pantery, która jest transkrypcją i błędną interpretacją greckiego słowa "parthenos" (dziewica), używanego już przez pierwszych chrześcijan w odniesieniu do osoby Chrystusa, Syna Maryi Dziewicy. Virgin.

Jednak niechrześcijańskie dokumenty historyczne dostarczają już pewnego potwierdzenia istnienia Jezusa z Nazaretu, choć poprzez fragmentaryczne doniesienia.

"Testimonium Flavianum".

Ze wszystkich niechrześcijańskich dokumentów historycznych o Jezusie z Nazaretu, najbardziej znanym jest bez wątpienia "Testimonium Flavianum" autorstwa żydowskiego pisarza Józefa Flawiusza (ok. 37-100).

Fragment, o którym mowa, znajduje się w dziele "Starożytności żydowskie" (XVIII, 63-64). Do 1971 r. krążyła wersja, która odnosiła się do Jezusa z Nazaretu w terminach uważanych za zbyt sensacyjne i pobożne dla tak spostrzegawczego Żyda jak Józef Flawiusz. W rzeczywistości podejrzewano, że znane dotychczas greckie tłumaczenie zostało przerobione przez chrześcijan.

W 1971 roku profesor Shlomo Pines (1908-1990) z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie opublikował inne tłumaczenie, oparte na wersji, którą znalazł w arabskim manuskrypcie z X wieku, "Universal History of Agapius of Hierapolis" (zm. 941). Jest on uważany za bardziej wiarygodny tekst, ponieważ nie znaleziono w nim żadnych możliwych interpolacji i jest obecnie powszechnie uważany za najstarszą relację o Jezusie z Nazaretu w niechrześcijańskim źródle (dzieło "Starożytności żydowskie" pochodzi z 94 r. n.e.).

Oto fragment: "W owym czasie żył pewien mędrzec imieniem Jezus, który wykazywał się dobrym sposobem życia i był uważany za cnotliwego, a miał wielu uczniów wśród Żydów i innych narodów. Piłat skazał go na ukrzyżowanie i śmierć, ale ci, którzy byli jego uczniami, nie zaprzeczyli jego nauce i donieśli, że ukazał się im trzy dni po ukrzyżowaniu i żył, i że prawdopodobnie był Chrystusem, o którym mówili prorocy".

Sam Józef Flawiusz opisuje, ponownie w "Starożytnościach żydowskich" (XX, 200), ukamienowanie apostoła Jakuba (przywódcy wspólnoty chrześcijańskiej w Jerozolimie): "Ananus (arcykapłan Annasz) [...] zwołał Sanhedryn, aby go osądzić i przyprowadził tam brata Jezusa, zwanego Chrystusem, zwanego Jakubem, i kilku innych, oskarżając ich o przekroczenie prawa i skazując ich na ukamienowanie". Opis ten pokrywa się z opisem podanym przez apostoła Pawła w liście do Galatów (1.19). W innym fragmencie (XCIII, 116-119) historyk wskazuje na postać Jana Chrzciciela.

Innym ważnym świadectwem jest świadectwo poganina Tacyta, który w swoich "Rocznikach" (około 117 r. n.e.), zajmując się Neronem i spaleniem Rzymu w 64 r. n.e., relacjonuje (XV, 44), że cesarz, aby odeprzeć plotki obwiniające go za katastrofę, która prawie całkowicie zniszczyła stolicę Imperium, obwinił chrześcijan, wówczas znanych ludziom jako chrześcijanie, relacjonuje (XV, 44), że cesarz, aby odeprzeć plotki obwiniające go za katastrofę, która prawie całkowicie zniszczyła stolicę Imperium, obwinił chrześcijan, wówczas znanych ludziom jako Chrestines: "Autor tego imienia, Chrystus, za panowania Tyberiusza, został skazany na tortury przez prokuratora Poncjusza Piłata; ale chwilowo stłumiony, okropny przesąd wybuchł ponownie, nie tylko w Judei, skąd pochodzi to zło, ale także w Urbe, gdzie ze wszystkich stron płyną i wywyższają wszystkie okropne i haniebne rzeczy...".

Źródła nieewangeliczne: niekanoniczne dokumenty chrześcijańskie

Ágrafa i "logia Iesu".

Agrapha, czyli "niepisane", to krótkie powiedzenia lub aforyzmy przypisywane Jezusowi, które jednak zostały przekazane poza Pismem Świętym (Grafè) w ogóle lub Ewangeliami w szczególności (np. zdanie "Bardziej błogosławione jest dawanie niż branie", które Paweł zapisał w Dziejach Apostolskich 20:35, ale którego nie ma w żadnej z Ewangelii).

Podobny argument można wysunąć w przypadku "logia Iesu" (powiedzeń), również krótkich zwrotów przypisywanych Nazarejczykowi, pod tym względem dość podobnych do Agrafy, z tym wyjątkiem, że te ostatnie są bardziej typowe dla dzieł Ojców Kościoła (autorów literatury patrystycznej, np. Atanazego, Bazylego Wielkiego, Grzegorza z Nazjanzu, Jana Chryzostoma, Jerome'a, Ambrożego, Augustyna, Grzegorza Wielkiego, Jana Damasceńskiego, Jana Damasceńskiego) lub powiązanych w dokumentach, Atanazego, Bazylego Wielkiego, Grzegorza z Nazjanzu, Jana Chryzostoma, Jerome'a, Ambrożego, Augustyna, Grzegorza Wielkiego, Jana Damasceńskiego) lub opowiedziane w starożytnych dokumentach, takich jak Dzieje Apostolskie, lub znalezione w starożytnych dokumentach, takich jak papirusy, takie jak te z Oxyrhynchus (między I a VI wiekiem naszej ery, znalezione w Egipcie między I a VI wiekiem naszej ery).C, znalezione w Egipcie między XIX a XX wiekiem i zawierające fragmenty autorów takich jak Homer, Euklides, Liwiusz itp.)

Z historycznego punktu widzenia źródła te nie są uważane za całkowicie wiarygodne.

Ewangelie apokryficzne

Tutaj w końcu mówimy o apokryficznych Ewangeliach. Termin ten, wywodzący się z greckiego ἀπόκρυϕος ("apokryf", czyli "ukryty", "tajny", a co za tym idzie, nieznanego autora), odnosi się do tych licznych (około piętnastu) i niejednorodnych pism o Jezusie z Nazaretu, które z różnych powodów nie pasują do chrześcijańskiego kanonu biblijnego:

  • późno w porównaniu z Ewangeliami kanonicznymi (średnia różnica wieku: w przypadku Ewangelii kanonicznych mówimy o redakcji z drugiej połowy I wieku naszej ery, w przypadku apokryfów z połowy II wieku naszej ery);
  • forma tekstowa odmienna od kanonicznej (Ewangelie kanoniczne są rozpoznawalne dzięki swojej ekspresyjnej i językowej organiczności oraz prostemu stylowi pozbawionemu sensacji, podczas gdy Ewangelie apokryficzne dzięki swojej legendarnej i baśniowej aurze);
  • przekazywać doktryny sprzeczne z oficjalnymi doktrynami (często "sprytnie" skonstruowane dokumenty gnostyckie w celu rozpowszechniania nowych doktryn i uzasadniania politycznych i religijnych stanowisk jednostek lub grup).

Ewangelie apokryficzne nie są jednak całkowicie niewiarygodne (na przykład Protoewangelia Jakuba zawiera relacje i tradycje dotyczące dzieciństwa Jezusa, życia Maryi lub apostołów, które weszły do popularnej wyobraźni chrześcijańskiej). W rzeczywistości oferują nam one religijny i kulturowy przegląd środowiska w II wieku n.e. Jednak zawarte w nich sprzeczności, ich niezgodność z tekstami uznawanymi za oficjalne, a także oczywiste braki doktryny, prawdziwości i niezależności źródeł nie pozwalają nam przypisać im autorytetu z historycznego punktu widzenia.

Więcej

Cicely Saunders, w twojej głowie i w twoim sercu

Cicely Saunders jest pionierką transcendentnego spojrzenia na pacjenta z całym możliwym profesjonalizmem, współczucia serca i intelektu łączącego się w celu poprawy życia pacjenta.

26 lipca 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Cicely Saunders urodziła się w Barnet w Anglii w 1918 roku. Przez kilka lat pracowała jako pielęgniarka, dopóki silny ból pleców nie uniemożliwił jej kontynuowania zawodu. Później uzyskała kwalifikacje pracownika socjalnego, co pozwoliło jej być - jak zawsze chciała - w kontakcie z pacjentem.

Wykonując tę pracę w londyńskim szpitalu, w 1947 roku spotkała kogoś, kto zmienił kierunek jej życia, a także sposób myślenia. Napisała: "Nie wiedziałam jednak, czego się ode mnie oczekuje, aż do lipca 1947 roku, kiedy poznałam Davida Tasmę, warszawskiego Żyda cierpiącego na zaawansowanego raka. Po jego wypisaniu ze szpitala obserwowałam go w przychodni, ponieważ wiedziałam, że będąc samotnym i mieszkając w wynajętym mieszkaniu, może mieć problemy. W styczniu 1948 r. został przyjęty do innego szpitala i przez następne dwa miesiące byłem praktycznie jego stałym i jedynym gościem.

Cicely Saunders i David Tasma

Nawiązali bardzo bliską relację, z głęboką i intymną znajomością. Cicely Saunders ujęła to w następujący sposób: "Rozmawialiśmy o jego krótkim, czterdziestoletnim życiu, o jego utraconej wierze i poczuciu, że nie zrobił nic dla świata, który mógłby go zapamiętać. Wielokrotnie rozmawialiśmy o domu, który być może mogłabym znaleźć, który spełniałby potrzeby kontroli objawów i osobistego uznania pod koniec życia". 

Pacjent znajdował się z dala od swojej rodziny i kultury, w anonimowym środowisku, co sprzyjało atmosferze pożądania i miłości do osoby, która martwiła się jego "oczekującymi" kwestiami, które miały zostać rozwiązane w jego życiu kilka miesięcy przed śmiercią. Rozmawiali i wyobrażali sobie idealne miejsce bardzo różniące się od szpitala, w którym został przyjęty. Ich pacjent odczuwał potrzebę większej kontroli objawów, chociaż nie odczuwał ostrego bólu, ale przede wszystkim potrzebował wyjaśnienia siebie, aby wiedzieć, kim naprawdę był przed śmiercią.

Śmiertelna choroba rozdzielała ich, podczas gdy ich miłość rosła. David Tasma, śmiertelnie chory, dzięki tej miłości zrozumiał, kim była Cicely Saunders i kim mogła się stać. Dostrzegł wszystkie jej troski i współczucie dla bólu innych, które nosiła w sercu i głowie. Relacja, która wykraczała poza opiekuna i pacjenta: zakochali się w sobie, zdając sobie sprawę, że ich historia miłosna była kwestią miesięcy. 

Kiedy Tasma został przeniesiony do innego szpitala, nadal odwiedzała go codziennie. Śmierć nie mogła być dla nich problemem: on miał czterdzieści lat i był przykuty do łóżka, ona była nieco młodsza, ale szczęśliwa w swoim zawodzie. Tłem tej historii jest oddział anonimowego szpitala. To nie była i nie jest dobra praktyka medyczna - w latach 60. w Anglii nie było nawet dopuszczalne, by lekarz rozmawiał z pacjentem. Wielu przyjaciół ostrzegało Cicely Saunders, że przekracza granicę tego, czym powinna być relacja zawodowa.

Ruch hospicyjny

Był człowiekiem, który zmarł i nie pozostawił po sobie "pozornie" niczego na tym świecie, ponieważ był kluczową postacią w "ruchu hospicyjnym", który przewidziała i promowała: pacjent potrzebuje opieki fizycznej, ale także społecznej, emocjonalnej, psychologicznej i duchowej. David Tasma pozostawił wielkie dziedzictwo ludzkości, zachęcając do tego, co stanie się "ruchem hospicyjnym", później nazwanym opieka paliatywna

Zapisał jej w testamencie 500 funtów na założenie instytucji, w której mogłaby umrzeć w lepszych warunkach: "Będę oknem w twoim domu". W głębokich rozmowach powiedział jej, że zostawiłby jej te niewielkie pieniądze, które miał, aby zbudować to, o czym marzyli razem (w tamtym czasie był to zamek w powietrzu). 

 Cicely dowiedziała się, że Tasma powiedziała pielęgniarce na oddziale: "Pogodziłam się z Bogiem moich rodziców". Zmarła kilka dni później. Cicely i jej szefowa były jedynymi osobami na jej pogrzebie i recytowały modlitwę. Psalm 91: "Piórami swymi okryje cię, a pod skrzydłami jego będziesz bezpieczny".

"Zbudowanie Domu wokół okna zajęło mi 19 lat" - napisał. Okno Davida stanowi część głównej recepcji Hospicjum św. Krzysztofa i jest wspaniałym dziedzictwem, które wysyła wiadomość na cały świat. Zostało założone w Londynie, a te kilka funtów, które jej podarował, były pierwszymi cegiełkami do budowy pierwszego okna. Cicely wyobrażała sobie ten dom dla umierających jako miejsce, w którym chorzy otrzymają najlepszą możliwą opiekę. Cicely zawsze postrzegała okno jako symbol: miejsce otwarte na wszelkie wyzwania, jakie może przynieść przyszłość, a jednocześnie miejsce, w którym mogła opiekować się każdym, kto tego chciał. Był to pierwszy ośrodek zajmujący się wyłącznie nieuleczalnie chorymi z opieką paliatywną. W tym samym czasie St Christopher's stało się centrum szkoleniowym i punktem, z którego rozprzestrzenił się "ruch hospicyjny".

Cicely Saunders, pionierka opieki paliatywnej

Wyzwanie bycia otwartym, symbolizowane przez okno, i połączenie całej pracowitości umysłu z wrażliwością serca, były zasadami, na których opierały się hospicja i opieka paliatywna, i wierzę, że nadal tak jest.

"Chcę tylko tego, co masz w sercu i w głowie". To cenne zdanie, które wypowiedziała do niego Tasma, jest podstawą opieki paliatywnej: umieszczenie całego współczucia dla pacjenta, do jakiego jesteśmy zdolni, na tej samej skali, co profesjonalizm oparty na nauce i badaniach.

Ostatnie miesiące życia mogą być fantastycznym czasem dla pacjenta i jego rodziny. Saunders był pionierem transcendentnego spojrzenia na pacjenta z całym możliwym profesjonalizmem. Istotą medycyny jest przecież właśnie to: cierpiąca osoba i nieuleczalna choroba, ale osoba tam jest. Współczucie serca i intelekt łączą się, aby poprawić życie pacjenta. Ponieważ "jesteś sobą do ostatniego dnia swojego życia", powiedziała Cicely Saunders.