Watykan

Lipcowe wideo papieża skupia się na Eucharystii

Raporty rzymskie-4 lipiec 2023-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Wideo papieża poświęcone jest w tym miesiącu, lipcu 2023 r., nabożeństwu do Eucharystii. Papież mówi o niej, że jest "głęboko przemieniająca", a jeśli ktoś opuszcza Mszę w taki sam sposób, w jaki wszedł do kościoła, to "coś jest nie tak".

Co więcej, papież prosi wszystkich katolików, aby "umieścili celebrację eucharystyczną w centrum swojego życia".


AhTeraz możesz skorzystać z rabatu 20% na prenumeratę Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.

Kiedy dzieci cierpią

Jako rodzice cierpimy, gdy nasze dzieci się załamują, w rzeczywistości załamujemy się razem z nimi. Ból jest oznaką lub objawem czegoś, co jest w nieładzie i wymaga uporządkowania. Jeśli zrobimy to jako rodzina, będzie lepiej. Niech nasze dzieci wiedzą, że mogą na nas liczyć i że razem przejdziemy przez to z Bożą pomocą.

4 lipiec 2023-Czas czytania: 2 minuty

Marta właśnie skończyła sprzątać kuchnię, gdy zadzwonił telefon. Kiedy odebrała telefon, usłyszała płacz córki: "Mamo, dostaję rozwód". Tylko Bóg i Marta wiedzieli, jak bolesna może być taka wiadomość. Matka zawsze kocha, cieszy się z dobra swoich dzieci i cierpi z ich bólem. Po zawrotach głowy w pierwszej chwili Maria przezwyciężyła je, by zapytać: "Moja córko, jak się masz, musimy spokojnie porozmawiać, zobaczymy się tak szybko, jak to możliwe".

Następnie nieustanna modlitwa tej zmartwionej matki, błaganie Boga, aby przywrócił wszystko do porządku, którego pragnie. Potem poczucie winy: "gdzie zawiodłam, dlaczego ona myśli o złamaniu obietnicy?" Pytania i burza mentalna, którą można opanować tylko zapraszając Boga do własnej łodzi. Przyjdź Panie Jezu!

Poszkodowane dzieci

Jako rodzice zawsze chcemy, aby nasze dzieci odnosiły sukcesy. Chcielibyśmy widzieć, jak dorastają, podejmując najlepsze decyzje, prosperując pod każdym względem, ciesząc się zatrudnieniem i dobrze przystosowaną rodziną, ale wiele gospodarstw domowych cierpi z powodu braku tego. 

Dzieci, które popadają w różne uzależnienia: alkohol, narkotyki, pornografia, hazard itp.

Dzieci, które nie odnajdują sensu w swoim życiu i żyją w apatii, zniechęceniu, depresji...

Bardzo zranione dzieci, które zadają rany przemocą, arogancją, przestępczością...

Dzieci cierpiące z powodu chorób, niesprawiedliwości, braku zatrudnienia...

Jak zachowują się chrześcijańscy rodzice, gdy dzieci cierpią?

Modlą się, nie osądzają, towarzyszą, szukają pomocy, wzrastają razem i modelują, czym jest miłość.

Historia głosi, że pewien urzędnik odwiedził kiedyś pałac Golestan w Teheranie i zachwycony tym, co zobaczył, powiedział: "To diamentowe wejście jest kolosalne!". Następnie przewodnik opowiedział historię: architekt, który zaprojektował cały kompleks pałacowy, planował umieścić przy wejściu bezcenne lustra, które widział w Paryżu. Sprowadził je stamtąd i zapłacił za nie fortunę. Kiedy lustra w końcu dotarły, pospieszył zobaczyć przesyłkę, ale z rozczarowaniem stwierdził, że jego upragnione lustra są zepsute. Był sfrustrowany, czując, że jego plany legły w gruzach. Poprosił więc o zabranie stłuczonych luster. Pracownicy właśnie rozpoczynali pracę, gdy usłyszeli jego krzyk: "Nie, przestań!

Zrobili to, a potem zobaczyli architekta biegnącego po młotek, który wrócił i zaczął rozbijać jeszcze więcej tych luster, a następnie wziął małe kawałki i umieścił je obok siebie, aby zaprojektować to spektakularne wejście, w którym zamiast potłuczonych luster widoczne były diamenty. Kiedy skończył swój wyczyn i spojrzał na to w ekstazie, wypowiedział niezapomniane i głębokie słowa: "Rozbite, aby być piękniejszym!

Cierpienie z dziećmi

Jako rodzice cierpimy, gdy nasze dzieci się łamią, w rzeczywistości łamiemy się razem z nimi. Ale jeśli pozwolimy Wielkiemu Architektowi wziąć nasze połamane kawałki i dobrowolnie Mu je oddamy, On zdziała cuda. Moment głębokiego bólu nie jest końcem historii, w rzeczywistości jest Bożym wyzwaniem dla nas, abyśmy wzrastali w miłości i świętości. To wezwanie, by zacząć od nowa.

Ból jest oznaką lub objawem czegoś, co jest w nieładzie i wymaga uporządkowania. Jeśli zrobimy to jako rodzina, będzie lepiej. Niech nasze dzieci wiedzą, że mogą na nas liczyć i że razem przejdziemy przez to z Bożą pomocą. 

Wierzymy w Boga, który jest miłością, zrozumieniem i miłosierdziem. Nasz Bóg jest pojednaniem i przebaczeniem. Prawda, w którą wierzymy, musi stać się rzeczywistością.

Więcej
Świat

Wolność religijna pogorszyła się w 47 krajach na całym świecie

Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN) opublikowała 22 czerwca raport na temat wolności religijnej na świecie. W tym artykule dokonujemy przeglądu niektórych z najbardziej istotnych danych ACN i innych podmiotów.

Loreto Rios-4 lipiec 2023-Czas czytania: 3 minuty

Według. raport Raport na temat wolności religijnej wydany przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN), który analizuje okres od stycznia 2021 r. do grudnia 2022 r., pokazuje, że wolność religijna pogorszyła się w 47 krajach na całym świecie, a poprawiła się tylko w dziewięciu.

Globalne pogorszenie sytuacji

Wolność religijna jest prawem naruszanym w 61 krajach (31,1 1 TFTP3T), podczas gdy w 28 krajach dochodzi do prześladowań religijnych (14 1 TFTP3T), a w 33 krajach do dyskryminacji (17 1 TFTP3T). Islamski ekstremizm dotyka 21 krajów, a 49 ma autorytarne rządy.

Inne istotne dane są takie, że w 40 krajach ludzie zostali zabici lub uprowadzeni z powodu swojej wiary, a w większości z nich, 36 krajach, sprawcy tych przestępstw rzadko lub nigdy nie są ścigani przez wymiar sprawiedliwości. W 34 krajach doszło do ataków lub zniszczenia miejsc kultu lub mienia religijnego.

W okresie objętym przeglądem nastąpił również wzrost prześladowań muzułmanów, również przez inne grupy muzułmańskie, a także antysemityzmu. Chrześcijaństwo pozostaje jednak najbardziej prześladowaną religią.

Należy jednak zauważyć, że w następstwie pandemii odnotowano rekordowy udział w popularnych uroczystościach religijnych i ogólnie wzrost inicjatyw dialogu międzyreligijnego.

W Azji, Chiny i Indie są dwoma krajami najbardziej naruszającymi wolność religijną: "kontrolują dostęp do zatrudnienia, edukacji i usług zdrowotnych, wdrażają masowe systemy nadzoru, nakładają bariery ekonomiczne i wyborcze oraz nie egzekwują prawa i porządku, gdy społeczności religijne są atakowane przez lokalne tłumy lub terrorystów" - czytamy w raporcie. Na przykład Komunistyczna Partia Chin wykorzystuje "najnowocześniejsze technologie nadzoru, w szczególności około 540 milionów kamer CCTV rozmieszczonych w całym kraju (wiele z nich z funkcją rozpoznawania twarzy), które są coraz bardziej wyrafinowane".

Wzrost terroryzmu

Ponadto nastąpił wzrost powszechnej przemocy islamskiej i radykalizacja islamu w Azji Środkowej, a także gwałtowny buddyzm na Bliskim Wschodzie. Myanmar (na przykład ludobójstwo muzułmanów Rohingya, a także zniszczenie 132 kościołów i budynków religijnych przez radykalnych buddystów od zamachu stanu w 2021 r.).

W innych krajach ciągłe ataki doprowadziły do emigracji mniejszości, co może doprowadzić do ich długotrwałego zniknięcia. Tak jest na przykład w przypadku ludności chrześcijańskiej w Iraku i Syrii lub w Libanie, gdzie popyt na paszporty osiągnął 8000 wniosków dziennie, co doprowadziło władze libańskie do zaprzestania ich wydawania.

Afryka jest świadkiem wzrostu brutalnego ekstremizmu, z Nigeria jako jeden z najbardziej dotkniętych terroryzmem krajów na świecie.

Autocenzura i przyjęte stereotypy

Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan (OIDAC) w Europie informuje, że w 2021 r. odnotowało około 500 przestępstw z nienawiści przeciwko chrześcijaństwu w 19 krajach europejskich. Zauważa również, że istnieje rodzaj "obowiązkowego dyskursu" i rosnącej autocenzury wśród chrześcijan w Europie w pięciu obszarach: edukacji, pracy, sferze publicznej, interakcjach społecznych i sieciach społecznościowych. Ponadto normalizuje się wykorzystywanie negatywnych stereotypów na temat chrześcijan w mediach i grupach politycznych. Doszło również do nieuzasadnionych aresztowań z powodu niejednoznacznych przepisów dotyczących "przestępstw z nienawiści".

Zostało to również odnotowane przez ACN w raporcie z 2023 r.: "Niektóre przypadki, które władze uznały za nienawistne, rodzą poważne pytania o to, czy wolność wyrażania poglądów religijnych w delikatnych kwestiach moralnych i kulturowych jest zagrożona. Ściganie fińskiego posła Päivi Räsänena za publiczne cytowanie Biblii jest tego doskonałym przykładem". Według danych OIDAC, prawo do wolności zgromadzeń nie jest przestrzegane w miastach w Niemczech, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii obok klinik aborcyjnych, kryminalizując pokojowe działania, takie jak modlitwa lub rozmowa z kimś. OIDAC donosi również, że wywierana jest presja na wycofanie klauzuli sumienia, która naruszałaby prawo lekarzy do odmowy udziału w jakiejkolwiek interwencji, która jest sprzeczna z ich przekonaniami.

W czołówce tych ataków na chrześcijaństwo znajdują się Francja i Niemcy, a następnie Włochy, Polska, Wielka Brytania i Hiszpania.

Według danych OIDAC, 76 % przestępstw z nienawiści w 2021 r. obejmuje wandalizm lub uszkodzenie mienia, 22 % kradzież obiektów sakralnych, 16 % zbezczeszczenie obiektów lub symboli religijnych, 10 % podpalenie oraz 10 % groźby i obelgi.

Ameryka Hiszpańska

"W Iberoameryce (...) ma miejsce inna forma przemocy religijnej: identyfikacja tradycyjnych religii jako wrogów polityki proaborcyjnej i innych polityk, które mają wpływ na kobiety. Demonstracje stają się coraz bardziej brutalne w Meksyku, Chile, Kolumbii i Argentynie", cytuje ACN w swoim raporcie. Ze swojej strony Obserwatorium Wolności Religijnej w Ameryce Łacińskiej (OLIRE) zauważa, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy 2022 r. 34 osoby w Nikaragui zostały zmuszone do opuszczenia kraju z powodu swojej religii, doszło do 26 aresztowań na tle religijnym, 21 porwań i zamknięcia 14 miejsc kultu.

ACN wskazuje, że wśród krajów Ameryki Łacińskiej tylko Urugwaj i Ekwador mają pozytywne perspektywy dla wolności religijnej. Pokazuje to, że wolność religijna w Ameryce Łacińskiej również uległa pogorszeniu.

Synod na temat synodalności 

Zbliżający się Synod rozprzestrzenił klimat dialogu i słuchania wśród wszystkich wiernych. Oby temu klimatowi towarzyszył klimat uległości wszystkich wobec Ducha Świętego,

4 lipiec 2023-Czas czytania: 2 minuty

Przygotowujemy się do obchodów Synodu w dniach od 4 do 29 października oraz w październiku 2024 roku.

Będzie to szczególny Synod, ponieważ będzie dotyczył synodalnego charakteru Kościoła i został przygotowany w drodze konsultacji na poziomie Kościoła powszechnego.

Istnieje wiele różnych kwestii, którymi należy się zająć; niektórzy wzywają do zmian w moralności seksualnej lub rewizji zasad dotyczących celibatu księży w Kościele łacińskim.

Wszystko to wywołuje oczekiwanie u wielu wiernych, ale także zakłopotanie, strach, wątpliwości... Cała dynamika przygotowań do Synodu odpowiada przekonaniu, że Duch Święty rozdziela swoje dary między wszystkich wiernych, a zatem konieczne jest słuchanie i dialog między wszystkimi, z ufnością, że nawet najmniejszy ma coś ważnego do powiedzenia.

Rzeczywiście, wszyscy wierni mają udział w rozumieniu i przekazywaniu prawdy objawionej. "Święty depozyt", zawarty w Tradycji Kościoła i w Piśmie Świętym, został powierzony przez Apostołów całemu Kościołowi, wszystkim wiernym bez wyjątku. Jest to "depozyt", o którym św. Paweł wielokrotnie mówi do swojego wiernego ucznia Tymoteusza: "Tymoteuszu, strzeż depozytu! " (1Tm 6,20; por. 2Tm 1,14).

Ten depozyt, powierzony wszystkim wiernym przez Apostołów, musi być zachowywany, praktykowany i głoszony poprzez jedność pasterzy i ludu, z pomocą Eucharystii i wspólnej modlitwy. Wydaje się, że ma to być Synod z udziałem wszystkich, nawet jeśli chodzi o głosowanie.

W tym miejscu należy jednak pamiętać, że charyzmat autentycznej interpretacji Słowa Bożego, przekazywanego przez ustną lub pisemną Tradycję, został powierzony przez Pana Jezusa Chrystusa jedynie żywemu Magisterium Kościoła, które sprawuje go w Jego imieniu, jak naucza Sobór Watykański II w Konstytucji Dei Verbum nr 10.

To żywe Magisterium nie zostało powierzone przez Pana ani teologom, ani charyzmatykom, ani ogółowi wiernych, ale jedynie biskupom w komunii z następcą Piotra, biskupem na Stolicy Piotrowej.  

Jednak ani Magisterium, ani lud nie są ponad Słowem Bożym, przekazywanym przez Tradycję ustną lub pisemną, ale są na nie uważni. Cały Kościół jest zawsze uważny na to Słowo i cały Kościół przyjmuje z uległością autentyczną interpretację, którą nadaje mu Magisterium.

To właśnie w ten organiczny sposób ogół wiernych - pasterze i wierni - nie może błądzić w wierze (por. LG, n. 12).

Zbliżający się Synod rozprzestrzenił wśród wszystkich wiernych klimat dialogu i słuchania. Niech temu klimatowi towarzyszy również klimat uległości wszystkich wobec Ducha Świętego, który przemówił w ustnej i pisemnej Tradycji, a którą Magisterium interpretuje z autorytetem otrzymanym od samego Pana.                  

AutorCelso Morga

Emerytowany arcybiskup diecezji Mérida Badajoz

Watykan

Niech myśl św. Tomasza dotrze do wszystkich

Tomasza z Akwinu, 700 lat po jego kanonizacji, odbędzie się seria wydarzeń jubileuszowych, które uczczą ludzką, kapłańską i intelektualną spuściznę św.

Giovanni Tridente-4 lipiec 2023-Czas czytania: 2 minuty

"Diecezji 'Aquino', strzegącej swojej żywej pamięci w tym błogosławionym pasie ziemi charakteryzującym się wyjątkowym dziedzictwem historycznym, kościelnym i cywilnym, powierzam dwa główne zadania: cierpliwe i synodalne budowanie wspólnoty oraz otwartość na 'całą prawdę'". Są to słowa papieża Franciszka w liście wysłanym do biskupów Latiny (Mariano Crociata), Sory (Gerardo Antonazzo) i Frosinone (Ambrogio Spreafico) z okazji VII stulecia kanonizacji św. Tomasza z Akwinu, Data ta będzie uroczyście obchodzona 18 lipca w opactwie Fossanova, gdzie zmarł święty, przez kardynała Marcello Semeraro, prefekta Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych i specjalnego wysłannika papieża na tę rocznicę.

Stulecie kanonizacji "anielskiego doktora" otwiera drogę do dwóch innych ważnych dat w nadchodzących latach: 750. rocznicy jego śmierci w 2024 roku i 800. rocznicy jego urodzin w 2025 roku. Seria wydarzeń jubileuszowych będzie świętować ludzką, kapłańską i intelektualną spuściznę św.

Hojne zaangażowanie w ewangelizację

Upamiętnienie tych rocznic - wyjaśnia papież Franciszek w liście do biskupów miejsc pochodzenia świętych - oznacza z jednej strony uznanie skutecznego działania Ducha Świętego, który prowadzi Kościół w historii, a z drugiej strony wielkoduszną odpowiedź człowieka, który doświadcza, jak naturalne talenty, którymi jest obdarzony i które pielęgnuje, nie tylko nie są umartwiane przez łaskę, ale raczej ożywiane i doskonalone.

To nie przypadek, że jako dobry dominikanin, św. Tomasz "poświęcił się wielkodusznie ewangelizacji, poświęcając się bez zastrzeżeń modlitwie, poważnym i żarliwym studiom, imponującej produkcji teologicznej i kulturalnej oraz kaznodziejstwu", podkreśla dalej papież Franciszek.

Reagowanie na współczesne wyzwania kulturowe

Tomasza, czytane i studiowane w jego specyficznym kontekście historycznym i kulturowym, skarb, który można z niego czerpać, aby "odpowiedzieć na wyzwania kulturowe dnia dzisiejszego". Wśród nich jest synodalna otwartość wspólnoty kościelnej i bezwarunkowa miłość do prawdy, o którą apelował już św. Jan Paweł II w swoim Fides et ratio.

Do jego "potężnego dziedzictwa" należy bez wątpienia świętość, która "nie zrezygnowała z wyzwania, jakim jest pozwolenie, by prowokowało ją i mierzyło doświadczenie", zawsze starając się dostrzec we wszystkich problemach czasów "ślady i kierunek ku Królestwu, które ma nadejść". 

Wreszcie, papież Franciszek zachęca nas, abyśmy "znaleźli się w jego szkole!", wzywając lokalne społeczności w miejscach związanych ze Świętym do "znalezienia odpowiednich języków i narzędzi", aby jego myśl mogła naprawdę "dotrzeć do wszystkich".

Refleksja i modlitwa

Wśród zaplanowanych inicjatyw, oprócz celebracji eucharystycznej 18 lipca, odbędzie się spotkanie refleksyjne z wieloma głosami w siedzibie diecezji w Latinie we wtorek po południu, 11 lipca, oraz spotkanie modlitewne po południu 14 lipca w opactwie Fossanova.

Watykan

Finanse Watykanu, co mówią bilanse IOR i Obligacji Świętego Piotra?

Późną wiosną i wczesnym latem Stolica Apostolska publikuje roczne bilanse swoich najważniejszych podmiotów gospodarczych.

Andrea Gagliarducci-3 lipiec 2023-Czas czytania: 6 minuty

Opublikowane dane są ważne dla zrozumienia stanu finansów Watykanu, które znajdowały się w kryzysie jeszcze przed pandemią, która dotknęła gospodarkę małego państwa. Między końcem maja a końcem czerwca opublikowano bilanse Instytutu Dzieł Religijnych i Bulli Świętego Piotra. Bilanse te można czytać razem, porównując dane, aby uzyskać pełniejszy obraz sytuacji.

Czym są Óbolo di San Pietro i Instytut Dzieł Religijnych?

Zanim jednak przejdziemy do szczegółów, należy się kilka wyjaśnień. Instytut Dzieł Religijnych (IOR) jest instytucją finansową Stolicy Apostolskiej. Jest błędnie określany jako "bank Watykanu", ale w rzeczywistości nie posiada wszystkich usług bankowych, a przede wszystkim nie ma oddziałów poza Państwem Watykańskim. Jego celem jest przechowywanie depozytów finansowych określonych kategorii osób - od pracowników Watykanu po ambasady Stolicy Apostolskiej i kongregacje religijne - oraz zapewnienie ochrony i właściwego wykorzystania tych depozytów.

Z drugiej strony, bulla św. Piotra ma bardziej starożytne korzenie, sięgające nawet Dziejów Apostolskich. Jednak to Anglosasi w VIII wieku zaczęli wysyłać Ojcu Świętemu stały datek, Denarius Sancti Petri, który wkrótce rozprzestrzenił się na kraje europejskie. Pius IX pobłogosławił tę praktykę, która następnie rozprzestrzeniła się na kilka krajów europejskich, encykliką Saepe Venerabilis z dnia 5 sierpnia 1871 roku. Była to konieczna praktyka, ponieważ służyła wsparciu Stolicy Apostolskiej, która pozostała bez majątku po zdobyciu Rzymu w 1870 roku. Chociaż wykorzystanie obolusa zmieniło się z czasem, wsparcie dla Stolicy Apostolskiej pozostaje głównym celem kolekcji.

Bilans IOR

Najbardziej interesujący aspekt bilansu IOR dotyczy wartości TIER 1, tj. głównego składnika kapitału banku. Zgodnie z powszechną interpretacją, IOR został zubożony przez pewne operacje finansowe, w szczególności inwestycję Sekretariatu Stanu w budynek w Londynie. Przy tej okazji Sekretariat Stanu zwrócił się o pożyczkę do IOR, który jej odmówił. Był rok 2019, a TIER 1 wynosił 82,40 %. Jednak najnowszy bilans, ten z 2022 r., pokazuje TIER na poziomie 46,14 %. W 2021 roku było to 38 %. Bez wątpienia jest to lepszy wynik. Ale nadal pokazuje redukcję kapitału o połowę.

W porównaniu z 2021 r. jest więcej pracowników (było ich 112), ale znacznie mniej klientów: w 2021 r. IOR miał 14 519 klientów. Biorąc pod uwagę, że weryfikacja rachunków uznanych za niezgodne z misją IOR została już dawno zakończona, pierwsze wrażenie jest takie, że IOR nie jest już atrakcyjnym miejscem dla swoich pierwszych klientów, a mianowicie instytucji religijnych.

W 2022 r. IOR osiągnął zysk netto w wysokości 29,6 mln euro. Jest to znaczny wzrost w stosunku do ubiegłego roku, chociaż wydaje się, że trend spadkowy utrzymuje się od 2012 r., kiedy to zyski osiągnęły 86,6 mln euro. W 2013 r. zyski wyniosły 66,9 mln, w 2014 r. 69,3 mln, a były to lata, w których rezerwy oszczędnościowe były nadal wykorzystywane. Następnie, w 2015 roku, raport wykazał zysk w wysokości zaledwie 16,1 mln euro. Następnie wszystko ustabilizowało się na progu zysku wynoszącym około 30 milionów: 33 miliony w 2016 roku, 31,9 miliona w 2017 roku, spadek do 17,5 miliona w 2018 roku, powrót do 38 milionów w 2019 roku i 36,4 miliona w 2020 roku. W 2021 roku, pierwszym roku po pandemii, zyski wyniosły zaledwie 18,2 miliona.

Zyski w 2022 r. powinny jednak obejmować również 17,2 mln euro przejętych od byłego prezesa IOR Angelo Caloia i Gabriele Liuzzo, którzy zostali pociągnięci do odpowiedzialności za defraudację i pranie pieniędzy popełnione w związku z procesem zbycia ogromnych nieruchomości należących do Instytutu i jego spółek zależnych, SGIR i LE PALME. Wyroki skazujące Caloia i Liuzzo są prawomocne od lipca 2022 r., a gdyby ich odszkodowania zostały uwzględnione w budżecie, nadal mówilibyśmy o faktycznym zysku w wysokości poniżej 20 mln euro.

Szczerze mówiąc, nie jest to zbyt pomyślna sytuacja. Z tych zysków rozdzielono 5,2 miliona euro: 3 miliony euro na dzieła religijne papieża, 2 miliony euro na działalność charytatywną Komisji Kardynałów, 200 000 euro na działalność charytatywną koordynowaną przez prałata Instytutu.
Środki na dzieła charytatywne ulegają wahaniom: Fundusz Mszy Świętych wynosi 1347 mln euro w 2022 r., podczas gdy w 2021 r. było to 2219 mln euro, co oznacza drastyczny spadek; z drugiej strony Fundusz Dzieł Misyjnych wzrasta z 89 mln euro w 2021 r. do 278 mln euro w 2022 r.

Są to główne dane bilansu, który musi radzić sobie z międzynarodowymi kryzysami, ale który również płaci za zbycie starych inwestycji. Uzasadnieniem jest to, że kryteria "etyczne" dominują obecnie w wyborach instytucji i że inwestuje ona tylko w tak zwane "katolickie" fundusze. Nie można jednak powiedzieć, że poprzednie inwestycje nie były katolickie lub były nadmiernie spekulacyjne.

W rzeczywistości, aby być uczciwym, nastąpił wzrost inwestycji spekulacyjnych od 2013 r., Na początku tego, co zostało scharakteryzowane jako zarządzanie IOR pod rządami papieża Franciszka.

Obolus św.

Piotra również nie jest w zbyt dobrym stanie, a to również dlatego, że międzynarodowy kryzys wpływa na ofiary, które wierni wysyłają do Rzymu. Ponadto istnieją kampanie medialne sugerujące, że pieniądze z obolusa zostały wykorzystane do działań spekulacyjnych, zwłaszcza przez Sekretariat Stanu.

Prawda jest taka, że Obowiązek został stworzony właśnie po to, aby wspierać Kurię, tj. misję Papieża, a dopiero w drugiej kolejności jest przeznaczony na bezpośrednią działalność charytatywną Papieża.

Szczegóły niedawno opublikowanego raportu rocznego są interesujące.

Kilka liczb z rocznego ujawnienia, przedstawionych tylko z liczbami za 2022 r., ale bez możliwości porównania z 2021 r.: fundusz Óbolo wypłacił 93,8 mln euro w 2022 roku. Z tego 43,5 mln euro pochodziło z ofert otrzymanych w 2022 r., podczas gdy pozostałe 50,3 mln euro pochodziło z zarządzania nieruchomościami. W praktyce gotówka została uzyskana ze sprzedaży niektórych nieruchomości należących do Óbolo.

Dochód Obolo w 2022 roku wyniósł 107 milionów euro, a tylko 43,5 miliona pochodziło z darowizn, które pochodziły ze zbiórki na Dzień Świętych Piotra i Pawła, ale także z bezpośrednich darowizn i spadków. Jak wspomniano powyżej, 77,6 mln euro przeznaczono na wsparcie działalności Stolicy Apostolskiej (70 dykasterii, agencji i organizacji), co nie jest zaskakujące, ponieważ było to pierwotne przeznaczenie zbiórki, która ma bardzo stare korzenie i została ożywiona w XIX wieku, po upadku państw papieskich, właśnie w celu wsparcia Ojca Świętego. Pozostałe 16,2 miliona przeznaczono natomiast na bezpośrednie projekty pomocowe dla najbardziej potrzebujących.

Najbardziej interesującą liczbę można jednak uzyskać, patrząc na dane z 2021 roku. W rocznym ujawnieniu z 2021 r. stwierdzono, że Obolo wniósł 55 mln do 237,7 mln wydatków dykasterii watykańskich. Jednak w 2022 r. Óbolo przyczyniły się do 20% wydatków dykasterii, wysyłając 77,6 miliona. Wydatki dykasterii wynoszą zatem 383,9 mln, czyli prawie 150 mln więcej niż w ubiegłym roku.

Pełniejszy obraz sytuacji

Aby uzyskać pełniejszy obraz sytuacji finansowej Watykanu, będziemy musieli poczekać na bilans Administracji Stolicy Apostolskiej (APSA), tak zwanego "banku centralnego" Watykanu, który obecnie zarządza wszystkimi funduszami, a następnie bilans Kurii, tak zwanego "budżetu misyjnego". W szczególności trzeba będzie zobaczyć, w jaki sposób dokonano oszczędności lub cięć i czy pojawiły się nowe firmy konsultingowe, które zwiększyły koszty.

Z niecierpliwością oczekiwany jest również budżet gubernatorstw, który nie był publikowany od jakiegoś czasu. Budżet obejmuje również dochody Muzeów Watykańskich. Muzea Watykańskie zostały mocno dotknięte zamknięciami związanymi z pandemią, ale pozostają największym bezpośrednim źródłem dochodów Stolicy Apostolskiej.

Z pewnością sytuacja finansowa nie jest różowa, ale w tym tańcu liczb trudno jest zrozumieć, ile wynika z błędów poprzedniego kierownictwa, które było również przedmiotem niektórych procesów sądowych w Watykanie. Zwłaszcza, że poprzednie kierownictwo, z liczbami w ręku, generowało większe zyski.

Dokładne określenie stanu finansów Stolicy Apostolskiej zajmie trochę czasu.

A potem trzeba będzie przeprowadzić reformy, począwszy od funduszu emerytalnego, który posłuży do zagwarantowania emerytur również dla następnego pokolenia.

AutorAndrea Gagliarducci

Ewangelizacja

Felix Varela i Irlandczycy

Ojciec Felix Varela (1788-1853) podczas swojego kapłaństwa odpowiedział na wezwanie do służby imigrantom. Służył zwłaszcza tysiącom irlandzkich imigrantów uciekających przed biedą, głodem i śmiercią w swojej ojczyźnie.

Christopher Heanue-3 lipiec 2023-Czas czytania: 4 minuty

Pisząc jako nowojorczyk, imigranci odegrali kluczową rolę w życiu Nowego Jorku i Stanów Zjednoczonych w ogóle od momentu powstania "kraju wolnych ludzi". Chociaż narodowości i języki imigrantów zmieniają się z biegiem czasu, wyzwania związane z życiem w nowym kraju i nowej kulturze pozostają niezwykle podobne. Kościół katolicki zawsze starał się pomagać nowo przybyłym sprostać tym wyzwaniom, zarówno pod względem materialnym, jak i duchowym.

Ojciec Felix Varela (1788-1853) podczas swojego kapłaństwa odpowiedział na wezwanie do służby nowo przybyłym irlandzkim, włoskim i niemieckim imigrantom w Nowym Jorku. W regionie miasta, znanym wówczas jako "Five Points", służył zwłaszcza tysiącom irlandzkich imigrantów uciekających przed biedą, głodem i śmiercią w swojej ojczyźnie.

Urodzony w Hawanie (Kuba), został wyświęcony na kapłana w wieku dwudziestu trzech lat. Był wysoko ceniony za swój błyskotliwy umysł filozoficzny, zainteresowania kulturalne i rolę w sferze politycznej na Kubie i w Hiszpanii. W 1823 roku ojciec Varela reprezentował Kubę w hiszpańskich Kortezach. Podpisał dokument krytyczny wobec hiszpańskiego króla Ferdynanda VII. Monarcha ogłosił sześćdziesięciu sześciu sygnatariuszy dokumentu wrogami państwa. W rezultacie ojciec Varela uciekł z Hiszpanii w podróż, która zaprowadziła go do Stanów Zjednoczonych. On i jego dwaj towarzysze przybyli do portu w Nowym Jorku na pokładzie statku Draper 15 grudnia 1823 roku.

Przybycie do Stanów Zjednoczonych

W tym czasie w Nowym Jorku istniały tylko dwie parafie: St. Peter's na Barclay Street i St. Patrick's Cathedral (obecnie St. Patrick's Cathedral). Stara katedra św. Patryka). Ojciec John Power, wikariusz generalny diecezji, poprosił ojca Varelę o pomoc w zorganizowaniu nowej społeczności imigrantów. Dwa lata później ojciec Varela zebrał 19 000 dolarów na zakup nieruchomości Christ Church. W 1833 r. budynek ten nie nadawał się już do użytku. Skłoniło to ojca Varelę do zakupu ziemi przy James Street w celu budowy nowego kościoła pod wezwaniem św. Niektórzy parafianie skarżyli się, że James Street znajduje się zbyt daleko od ich starego kościoła Christ Church. W odpowiedzi ojciec Varela kupił stary kościół prezbiteriański przy Chambers Street. Kościół został przemianowany na Kościół Przemienienia Pańskiego.

Ostatecznie biskup Dubois mianował ojca Varelę wikariuszem generalnym, wraz z ojcem Johnem Powerem, do pełnienia tej ważnej funkcji. Jak zauważono w Felix Varela: Niosący pochodnię z KubyJoseph i Helen McCadden, "ci dwaj młodzi księża mieli ze sobą wiele wspólnego. Obaj byli całkowicie oddani swojemu powołaniu. Obaj byli uczonymi, dobrze wyszkolonymi w teologii. Każdy z nich uciekł ze swojej ukochanej ojczyzny, padając ofiarą politycznej tyranii: Power był pionierskim studentem w Maynooth, pierwszym katolickim seminarium w nowoczesnej Irlandii, tolerowanym przez Brytyjczyków, aby trzymać miejscowe papistowskie duchowieństwo z dala od rewolucyjnego skażenia kontynentalnych uniwersytetów".

Poddanie się ludziom

Praca domowa, osiągnięcia akademickie i pisma ojca Vareli niewiele dla niego znaczyły w porównaniu z jego obowiązkami duszpasterskimi. Był całkowicie oddany swojej pracy kapłańskiej. Pracował zgodnie z mottem: salus animarum suprema lexZbawienie dusz jest najwyższym prawem".

Ojciec Varela był prawdziwym duszpasterzem dla wszystkich, którym służył, zwłaszcza dla tysięcy irlandzkich imigrantów, którzy znaleźli w jego kościele schronienie. Bronił ich przed "natywistami", którzy sprzeciwiali się imigrantom i źle ich traktowali. Mówiąc o swoim wsparciu dla irlandzkich uchodźców, powiedział kiedyś: "Ciężko pracuję, aby pomóc irlandzkim rodzinom budować szkoły dla ich dzieci, opiekuję się chorymi na cholerę i bronię irlandzkich amerykańskich chłopców i dziewcząt przed obelgami tłumów, które nienawidzą ich tylko dlatego, że ich rodzice są imigrantami".

Zmiany w edukacji

Ojciec Varela walczył o lepsze szkolnictwo dla dzieci imigrantów. Aby uzupełnić instrukcje szkółki niedzielnej, współpracował z czasopismem "Children's Catholic". Latem 1838 r. publikacja ta "zwróciła uwagę na oszczerstwa przeciwko katolikom, a w szczególności irlandzkim katolikom, w tekstach i książkach bibliotecznych dostarczanych przez Nowojorskie Towarzystwo Szkół Publicznych". Ta rewelacja sprawiła, że administratorzy szkół katolickich na początku lat czterdziestych XIX wieku zaczęli domagać się pomocy publicznej dla swoich placówek i doprowadziła do słynnego kryzysu szkolnego z lat 1840-42, a ostatecznie do powstania świeckiego systemu szkół publicznych w Nowym Jorku".

Różne biografie opisują bezinteresowną hojność ojca Vareli. Rozdawał potrzebującym wszelkie kosztowności, jakie posiadał: zegarek, srebrne łyżki, zastawę stołową, prześcieradła i koce, a nawet własne ubrania!

Dziedzictwo Félixa Vareli

W 2023 roku obszar najbardziej dotknięty opieką ojca Vareli nie jest już zamieszkany przez Irlandczyków, ale przez tysiące imigrantów z Chin i Azji na dolnym Manhattanie. Założona przez niego parafia oferuje msze w języku mandaryńskim i kantońskim.

Wraz z niedawnym napływem imigranci Przykład Vareli jest tym, który musimy naśladować teraz bardziej niż kiedykolwiek. Nasi nowo przybyli bracia i siostry potrzebują adwokata, tak jak irlandzcy, niemieccy i włoscy imigranci potrzebowali go w przeszłości.

Felix Varela wierzył, jak pisze Juan Navia w "An Apostle for Immigrants", że "jako istoty ludzkie stworzone na obraz Boga, mamy zdolność rozumowania i podejmowania ważnych decyzji zgodnie z naszą ludzką godnością, które prowadzą nas do szczęścia na tym świecie i zbawienia w przyszłym". Potrzebują dobrze wykształconych i obeznanych ludzi, którzy mogą obalić współczesne argumenty natywistyczne.

Bezbronni w naszym społeczeństwie potrzebują współczesnego Ojca Vareli, aby pomógł im poprawić ich życie, tak jak zrobił to jego ruch antyalkoholowy. Niech zainspiruje serca wielu ludzi do hojnego poświęcania czasu, talentów i skarbów, do słuchania przesłania Ewangelii i dostrzegania Chrystusa w bliźnim.

Tablica upamiętniająca życie Félixa Vareli
AutorChristopher Heanue

Watykan

Papież: "Wszyscy jesteśmy prorokami", "nie męczmy się modlitwą o pokój".

Podczas modlitwy Anioł Pański w pierwszą niedzielę lipca papież Franciszek poprosił, aby "nie ustawać w modlitwie o pokój, zwłaszcza za naród ukraiński, który został tak bardzo doświadczony". Powiedział również, że "wszyscy jesteśmy prorokami, świadkami Jezusa". "Przyjmijmy siebie nawzajem jako głosicieli Bożego przesłania, każdy zgodnie ze swoim stanem i powołaniem".

Francisco Otamendi-2 lipiec 2023-Czas czytania: 3 minuty

Ojciec Święty zawiesił audiencje i oficjalne działania w lipcu, ale nie tradycyjny niedzielny Anioł Pański. 

W niedzielny poranek papież poprosił o nieustanną modlitwę o pokój, "nawet w tym letnim okresie", oraz za ludność Ukrainy, "która tak bardzo cierpi", a także "nie zaniedbujmy innych wojen, niestety często zapominanych, oraz wielu konfliktów i nieporozumień, które wypełniają krwią wiele miejsc na ziemi; jest dziś tak wiele wojen...".

Jak powszechnie wiadomo, kard. Matteo Zuppi udał się w tym tygodniu do Moskwy, wysłany przez papieża, i odbył między innymi "owocne spotkanie", według Watykanu, z prawosławnym patriarchą Cyrylem, któremu "przekazał pozdrowienia Ojca Świętego i z którym rozmawiał również o inicjatywach humanitarnych" w wojnie na Ukrainie, aby otworzyć "drogi pokoju". Patriarcha Cyryl zauważył: "Jesteśmy wdzięczni, że Jego Świątobliwość wysłał cię do Moskwy.

Dziś, po pozdrowieniu Rzymian i pielgrzymów z wielu części Włoch i z różnych krajów obecnych na Placu Świętego Piotra, papież zachęcał w swoim przemówieniu do AngelusZainteresujmy się tym, co się dzieje, pomóżmy tym, którzy cierpią i módlmy się, ponieważ modlitwa jest delikatną siłą, która chroni i podtrzymuje świat.

"Wszyscy jesteśmy prorokami"

"W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi: 'Kto przyjmuje proroka dlatego, że jest prorokiem, będzie nagrodzony jak prorok' (Mt 10, 41)". W ten sposób papież rozpoczął dzisiejsze przemówienie przed odmówieniem modlitwy maryjnej Anioł Pański i benedykcji.

"Trzy razy słowo prorok, ale kim jest prorok" - zapytał papież. "Niektórzy ludzie wyobrażają go sobie jako rodzaj maga, który przepowiada przyszłość; jest to przesądna idea, a chrześcijanie nie wierzą w przesądy, takie jak magia, karty, horoskopy lub podobne rzeczy". I kolokwialnie, w nawiasie, dodał: "Wielu chrześcijan będzie miało ręce do czytania... proszę!

"Inni przedstawiają proroka jedynie jako postać z przeszłości, która istniała przed Chrystusem, aby przepowiadać Jego przyjście" - kontynuował. "A sam Jezus mówi dziś o potrzebie przyjmowania proroków; dlatego nadal istnieją, ale kim oni są? Prorokiem, bracia i siostry, jest każdy z nas: w rzeczywistości wraz z chrztem wszyscy otrzymujemy dar i misję proroctwa (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1268)".

"Innymi słowy, prorok to ten, kto pokazuje Jezusa innym, kto daje o Nim świadectwo, kto pomaga nam żyć dzisiaj i budować jutro według Jego planów". Dlatego wszyscy jesteśmy prorokami, świadkami Jezusa, "aby cnota Ewangelii jaśniała w życiu codziennym, rodzinnym i społecznym" (Lumen Gentium, 35). 

Przyjmowanie siebie nawzajem jako nosicieli Bożego przesłania

"Pan w Ewangelii prosi nas, abyśmy przyjmowali proroków; dlatego ważne jest, abyśmy przyjmowali się nawzajem jako tacy, jako głosiciele Bożego przesłania, każdy zgodnie ze swoim stanem i powołaniem, i abyśmy robili to tam, gdzie żyjemy: w rodzinie, w parafii, we wspólnotach zakonnych, w innych obszarach Kościoła i społeczeństwa" - modlił się Ojciec Święty.

"Duch Święty rozdzielił dary proroctwa wśród Świętego Ludu Bożego: dlatego dobrze jest słuchać wszystkich", kontynuował. "Na przykład, kiedy trzeba podjąć ważną decyzję, dobrze jest przede wszystkim modlić się, wzywać Ducha, ale potem słuchać i prowadzić dialog, mając pewność, że każdy, nawet najmniejszy, ma coś ważnego do powiedzenia, proroczy dar, którym może się podzielić". 

"To Mary, Królowa ProrokówNa zakończenie papież powiedział: "Potrzebujemy Ducha Świętego, aby pomógł nam dostrzec i przyjąć dobro, które Duch zasiał w innych".

AutorFrancisco Otamendi

Świat

Alfonso Tapia: "Każda ochrzczona osoba jest powołana do bycia misjonarzem".

Ksiądz Alfonso Tapia zamienił swoje rodzinne Burgos na misje w Peru, gdzie mieszka od ponad 20 lat. W wywiadzie dla Omnes opowiada nam o głównych aspektach swojego doświadczenia.

Maria José Atienza-2 lipiec 2023-Czas czytania: 4 minuty

Alfonso Tapia jest misjonarzem w Peru od 23 lat, gdzie został wyświęcony w 2001 roku. Mieszka w parafii w wikariat apostolski Wioska San Ramón, bardzo biedny obszar dżungli z bardzo trudną komunikacją: od siedziby wikariatu do jego parafii jest 277 km, co zajmuje prawie osiem godzin.

W tym wywiadzie mówi nam z peruwiańskim akcentem o swoim powołaniu, pracy w Peru i ewangelizacyjnej misji Kościoła.

Jak narodziło się twoje powołanie misyjne?

W wieku 26 lat, kiedy byłem nauczycielem matematyki, wziąłem udział w dwumiesięcznym doświadczeniu misyjnym w Peru z organizacją pozarządową. To otworzyło mi trochę świat, zdałem sobie sprawę, że Kościół jest bardzo duży, bardzo bogaty i że istnieją zupełnie inne rzeczywistości niż ta, w której żyłem w Hiszpanii. Szczególnie uderzył mnie ksiądz, który tam był, hiszpański jezuita. Wróciłem w następnym roku i od pierwszej chwili moim zamiarem było poproszenie o urlop w pracy, aby spędzić co najmniej trzy lata z tym księdzem.

Sprawy potoczyły się inaczej: ksiądz zginął podczas wiejskich uroczystości, domagając się sprawiedliwości dla ludzi. To poruszyło mnie wewnętrznie i sprawiło, że zapragnąłem umrzeć w ten sam sposób, w moich butach. Zacząłem pociągać za sznurki i w niecałe dwa tygodnie miałem wszystko gotowe do wyjazdu do Peru na cały rok. I tam, w cieniu świadectwa tego kapłana, w obliczu potrzeb ludzi, a przede wszystkim w chwili modlitwy, odkryłem, że Pan mówi także do mnie: "Kogo mam posłać, kto pójdzie za mnie?

Chciałem zostać w Peru, aby studiować, ponieważ widziałem hiszpańskich księży misjonarzy, którzy byli bardzo dobrzy, ale byli praktycznie wyspami w prezbiterium. Rzuciłem pracę i przez trzy lata studiowałem w San Dámaso. W końcu udało mi się zostać przyjętym nie w Arequipie, która była pierwszą diecezją, w której byłem, ale w Limie i tam spotkałem seminarzystę z dżungli. Ukończyłem studia w Limie, ale zostałem wyświęcony w wikariacie apostolskim San Ramón, gdzie jestem od grudnia 2000 roku.

Jakie jest Twoje zadanie w San Ramón i jaka historia lub historie poruszyły Cię najbardziej?

Odkąd przybyłem do San Ramón, zawsze mówiłem, że łóżko jest za duże, a koc za mały. Co to oznacza? Cóż, ci z nas, którzy tu są, muszą robić wiele rzeczy. Zasadniczo największą rzeczą jest to, że jestem ekonomem wikariatu i wikariuszem generalnym, który, powiedzmy, wspiera biskupa. Poza tym nie jestem w siedzibie San Ramón, ale siedem godzin dalej w głąb lądu, w parafii, na historycznym terytorium misyjnym, Gran Pajonal, który jest obszarem rdzennych społeczności Ashaninka. Mamy tam szkołę z dziećmi ze społeczności tubylczych. Dzieci uczęszczają tam od pierwszej do piątej klasy szkoły średniej, co w Hiszpanii oznaczałoby ukończenie szkoły średniej i jeszcze jeden rok nauki.

Pozostają tam od niedzielnego popołudnia do piątku. W piątek, po obiedzie, wracają do swoich społeczności. Zwykle idą od dwóch do dziewięciu godzin. Niektórzy z nich pochodzą z dalszej odległości: ich rodzice przyjeżdżają na motocyklach lub, jeśli nie, zostają na miejscu. Staramy się pomóc tym chłopcom nadrobić zaległości w nauce i przygotowujemy tych, którzy chcą zdobyć wyższe wykształcenie. Zabawne jest to, że większość z tych, którzy wytrwają, chce iść na uniwersytet. W wikariacie mamy dwujęzycznych nauczycieli, posługujących się siedmioma różnymi językami. Pomagamy dzieciom w tym całym procesie poprawy ich studiów, ich przyszłych możliwości, ale bez rezygnacji z bycia Ashaninka, dlatego szkoła jest dwujęzyczna i mówią między sobą w swoim własnym języku. Zwykle przychodzą z dość niskim poziomem hiszpańskiego, a większość z nich nie ma też żadnej wiedzy religijnej. Tak więc, w tempie, w jakim chcą, ewangelizujemy ich. Niektórzy są ewangeliczni, inni w ogóle nie są ewangeliczni. Niektórzy proszą o chrzest, inni nie. Tak więc, szanując rytm ich i ich rodziców, staramy się również dać im poznać osobę Jezusa, królestwo niebieskie i generalnie akceptują to całkiem dobrze.

Czy uważasz, że zadanie misyjne zmieniło się od pierwszych wieków Kościoła?

Misja Kościoła w kategoriach posłania i misji jest zawsze taka sama: posłany przez Ojca, którym jest Jezus Chrystus, posyła Kościół na cały świat. Dlatego cały Kościół jest misyjny, ale oczywiście Tym, który nas posyła, jest właśnie Ten, który się wcielił. Logicznie rzecz biorąc, Kościół nadal "reinkarnuje się" w każdej rzeczywistości, w każdej sytuacji, w każdym momencie historycznym. Oczywiście jest zupełnie inaczej w różnych miejscach, nieustannie reinkarnujemy się jako mistyczne ciało Chrystusa.

Papież zachęca nas do życia w duchu misyjnym. Dla tych, dla których misja jest wciąż czymś odległym, jak możemy żyć misją w każdym miejscu? A jednocześnie, jak możemy zachęcać i pomagać tym, którzy udają się do miejsc misyjnych i tych wspólnot?

Myślę, że wszyscy wiemy mniej więcej: z jednej strony, aby misja Kościoła była znana. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że w zsekularyzowanym świecie, takim jak nasz, jedną z niewielu rzeczy, obok CaritasMyślę, że to właśnie praca misjonarzy podtrzymuje pewną sympatię ludzi do Kościoła. Dlatego uważam, że ważne jest, aby informować o tym z prostotą i bez triumfalizmu, aby ludzie wiedzieli, co Kościół robi we wszystkich tych miejscach i że nie jesteśmy tylko małymi ojcami, którzy noszą klapki, ale że urodziłem się w Kościele w Hiszpanii i wszyscy jesteśmy tym samym Kościołem.

Jesteśmy tam, ponieważ zostaliśmy stąd posłani, stąd nam pomagają, wspierają nas... Ważne jest, abyśmy o tym wszystkim trochę wiedzieli. Musimy żyć komunią świętych w codziennej modlitwie za siebie nawzajem. Zachęcam również tych, którzy czują się powołani i mają możliwość doświadczenia misyjnego przez co najmniej miesiąc (mniej nie jest tego warte), trzy miesiące, sześć, rok, dwa... aby przyjrzeli się opcjom, oczywiście przygotowali się i nie odmawiali Duchowi Świętemu tej szansy dla siebie i dla Kościoła.

Kościół jest misyjny z założenia, jest posłany przez posłanego, a misja polega właśnie na byciu posłanym. Każdy ochrzczony jest powołany do bycia misjonarzem. A doświadczenie mówi nam, że trudniej jest to robić w domu niż po drugiej stronie stawu, na innym kontynencie. Zaczynamy być misjonarzami poprzez to, co mamy blisko siebie: rodzinę, rodziców i rodzeństwo, przyjaciół, kolegów z pracy, sąsiadów... Musimy być misjonarzami w sporcie, w świecie kultury, rozrywki... Jest to o wiele bardziej skomplikowane niż robienie tego wśród tubylców. Do nas należy, jak mówi Papież, bycie kreatywnymi i zobaczenie, jak możemy uczynić Boga obecnym w tym świecie.

Stany Zjednoczone

Biskupi USA upamiętniają Światowy Dzień Uchodźcy

Światowy Dzień Uchodźcy obchodzony jest 20 czerwca od 2001 roku. Temat wybrany na obchody w 2023 r. brzmi: "Nadzieja z dala od domu. Dla świata obejmującego uchodźców".

Gonzalo Meza-2 lipiec 2023-Czas czytania: 2 minuty

Światowy Dzień Uchodźcy obchodzony jest 20 czerwca od 2001 roku. Został on ustanowiony przez Organizację Narodów Zjednoczonych (ONZ) w 50. rocznicę przyjęcia Konwencji dotyczącej statusu uchodźców w 1951 roku, aby pamiętać o ludziach, którzy musieli opuścić swoją ojczyznę z powodu wojny, przemocy lub głodu.

Temat wybrany na obchody w 2023 r. brzmi: "Nadzieja daleko od domu. Dla świata włączającego uchodźców". Ma on na celu promowanie ich integracji w społecznościach przyjmujących. Według Agencji ONZ ds. Uchodźców (UNHCR), do 2022 r. na całym świecie będzie ponad 100 milionów przesiedleńców, co stanowi rekordową liczbę spowodowaną wojną na Ukrainie i innymi konfliktami na całym świecie. Liczba ta obejmuje między innymi uchodźców, osoby przymusowo przesiedlone i osoby ubiegające się o azyl.

Stany Zjednoczone i uchodźcy

Program przesiedleń uchodźców w USA jest największy na świecie. Od 1975 roku USA przyjęły ponad 3 miliony uchodźców. Kościół w Stanach Zjednoczonych odegrał ważną rolę w pomocy uchodźcom. Mark J. Seitz, biskup El Paso (Teksas) i przewodniczący Komitetu ds. Migracji USCCB, podkreślił zaangażowanie Kościoła na rzecz tej populacji: "Przez wieki amerykańscy katolicy koordynowali wysiłki na rzecz przyjmowania uchodźców i uchodźczyń w Stanach Zjednoczonych i innych częściach świata oraz angażowali się w pomoc uchodźcom i uchodźczyniom w potrzebie. uchodźcy w naszych społecznościach, oferując chrześcijańską miłość i gościnność nowo przybyłym".

W związku z tym biskup Seitz powiedział, że kościół w kraju świętuje niezliczony wkład pokoleń przesiedleńców w tym kraju. Zwrócił jednak uwagę, że w obecnych czasach uchodźcy, osoby ubiegające się o azyl, bezpaństwowcy i inne grupy spotykają się z rosnącą wrogością w różnych regionach świata. W obliczu tej rzeczywistości biskup Seitz potwierdził wsparcie Kościoła dla tego sektora populacji.

Organizacje, które pomagają

Biuro Usług Migracyjnych i Uchodźczych USCCB jest jedną z dziewięciu organizacji pozarządowych w USA, które pomagają w przesiedlaniu uchodźców. Catholic Charities, we współpracy z agencjami rządowymi, zapewnia zakwaterowanie, żywność i pomoc nowo przybyłym do kraju.

Catholic Relief Services, założona w 1943 roku przez amerykańskich biskupów, zapewnia pomoc tym i innym grupom ludności znajdującym się w niekorzystnej sytuacji, ale na poziomie międzynarodowym.

Książki

 "Wokół Ameryki. Podbój i ewangelizacja".

Książka autorstwa księdza i historyka Mariano Fazio dotyczy podboju i ewangelizacji Ameryki, zwłaszcza przez hiszpańską koronę.

Hernan Sergio Mora-2 lipiec 2023-Czas czytania: 3 minuty

W 1492 roku Krzysztof Kolumb przybył z trzema karawelami na kontynent amerykański, doprowadzając do jednego z najważniejszych wydarzeń w historii: spotkania rdzennej i europejskiej kultury.

Dwie różne wizje świata, o których wiele powiedziano, napisano i omówiono podczas śniadania z dyplomatami i dziennikarzami podczas prezentacji książki, która odbyła się 28 czerwca 2023 r. w budynku San Calixto w Watykanie, w siedzibie Fundación Promoción Social.

 "En torno a América. Podbój i ewangelizacja" to tytuł wydanej w tym roku książki, która przedstawia wizję "nie pokrywającą się ani z czarną, ani ze złotą legendą", jak pisze jej autor, profesor Uniwersytetu Świętego Krzyża w Rzymie, Mons. Mariano Faziopodczas wydarzenia zorganizowanego przez Mediatrends America.

W liczącym nieco ponad 200 stron tomie profesor historii i filozofii przytacza wiele dokumentów, w których "opowiedziana jest historia pełna cnót i pokory, bo taka jest ludzka kondycja", dodał. Dogłębnie przeanalizował również dwa aspekty: "zbrojny podbój i jego cele (złoto, honor, wiara) z jednej strony oraz ewangelizację i prądy doktrynalne i duszpasterskie, które wyzwoliły ewangeliczne głoszenie z drugiej strony".

Kiedy porusza się ten temat, jak mówi autor, zwykle idealizuje się dwie skrajności, począwszy od wizji kapelana Hernána Corteza, Lópeza de Gomary, "dla którego wszystko było idealne", po kroniki Bartolomé de las Casas, według którego Ameryka przed Kolumbem "była rajem".

Twierdząc, że takie poglądy są absolutne, można uniknąć takich zjawisk jak kanibalizm i składanie ofiar z ludzi, ale także "Requerimientos", które zmuszały Indian do słuchania kazań, lub inkwizycji z siedzibą w Limie, Kartagenie i Meksyku.

"Ekskluzywizm nie jest dobrą szkołą historyczną, niezależnie od tego, czy opiera się na rasie, ekonomii, religii czy innych, ponieważ istnieją różne motywy" - powiedział biskup Fazio.

Wyjaśniając okres historyczny, autor przypomniał, że "w renesansie każdy chce umieścić swoje imię na własnym imieniu, w przeciwieństwie do średniowiecza", tym samym naznaczając swoje działania silnym pragnieniem prominencji. Mimo to dokumenty cytowane w książce niezaprzeczalnie wskazują, że "oficjalną polityką Korony Kastylii była ewangelizacja", choć nie przeszkadzało to w poszukiwaniu złota i skarbów na nowych terytoriach. Nie wspominając o trudności, "której dziś nie rozumiemy: związku między tronem a ołtarzem".

 "Były oczywiste błędy, ale nie chcieli narzucać hiszpańskiej mentalności, ale raczej chcieli inkulturacjaczego dowodem jest mestizaje", wyjaśnił. Przypomniał również pracę franciszkanów, augustianów, mercedariuszy, a później jezuitów, którzy próbowali nauczyć się języków i zrozumieć mentalność tubylców, z wieloma sukcesami, jak w Paragwaju, dwujęzycznym kraju, gdzie chcieli zachować język guarani.

Historyk podkreślił, że nie było żadnego etnocydu, czyli chęci zniszczenia kultur, i że jest to prawo historii - choć niektórzy naiwni ludzie chcą je ignorować - że wszystkie kultury zmieniają się w czasie. Nie ma czegoś takiego jak prekolumbijski puryzm i zilustrował to, wskazując na niedawne wydarzenie: finał Pucharu Świata między jego krajem, Argentyną, a Francją, w którym duża liczba graczy "tak francuskich jak De Gaulle", jak powiedział, była pochodzenia afrykańskiego.

Wokół Ameryki. Podbój i ewangelizacja

AutorMariano Fazio
RedakcjaEl Buey Mudo
Strony: 218
Madryt: 2023

Wśród bardzo pozytywnych punktów przypomniał postać z XVI wieku, Francisco de Victoria, w Salamance i jego rozważania na temat niestosowności papieskiej "darowizny" jako motywacji do podboju Ameryki. Przytoczył również traktat z Tordesillas, pierwszy międzynarodowy traktat dwustronny bez interwencji papieża. 

Autor przypomniał pracę Fraya Antóna Montesinosa, który jako pierwszy publicznie potępił złe traktowanie rdzennej ludności, który zainicjował trwałe działania, aby temu zapobiec i który wywarł wpływ na Fraya Bartolomé de las Casas.

Śniadanie robocze zakończyło się pytaniami i odpowiedziami na temat kapitulacji, umowy, którą każdy konkwistador podpisał z Koroną, quinto real, wojen domowych między Pizaro i Almagro, istniejących kultur, na które przybycie Europejczyków miało negatywny wpływ, oraz ustanowienia wicekrólestw. Jeden z ambasadorów zapytał również, co by się stało, gdyby Hiszpanie nie przybyli.

AutorHernan Sergio Mora

Watykan

Bp Víctor Manuel Fernández został nowym prefektem Dykasterii Nauki Wiary.

Dotychczasowy arcybiskup La Platy (Argentyna) zastąpi jezuitę kardynała Luisa Ladarię Ferrera. Fernández obejmie urząd w połowie września 2023 r.

Maria José Atienza-1 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Stolica Apostolska ogłosiła w sobotę 1 lipca w południe nominację abpa Víctora Manuela Fernándeza na następcę kardynała Luisa Francisco Ladarii Ferrera, S.I., na stanowisku prefekta Dykasterii Nauki Wiary oraz przewodniczącego Papieskiej Komisji Biblijnej i Międzynarodowej Komisji Teologicznej.

Ladaria zakończył swoją kadencję jako szef tej dykasterii. Papież podziękował Hiszpanowi za jego pracę na czele tej dykasterii, na którą został mianowany w lipcu 2017 roku.

Víctor Manuel Fernández obejmie urząd we wrześniu. Arcybiskup La Platy był m.in. rektorem Papieskiego Uniwersytetu Katolickiego w Argentynie, dziekanem Wydziału Teologicznego w Buenos Aires, przewodniczącym Argentyńskiego Towarzystwa Teologicznego, a obecnie przewodniczącym Komisji Wiary i Kultury Episkopatu Argentyny. W swojej pracy kapłańskiej był proboszczem parafii "Santa Teresita".

Papież Franciszek skierował list do nowego prefekta, którego dobrze zna od dziesięcioleci, w którym prosi go, aby poświęcił swoje osobiste zaangażowanie "strzeżeniu wiary" i wskazuje, że "aby nie ograniczać znaczenia tego zadania, należy dodać, że chodzi o 'zwiększenie inteligencji i przekazu wiary w służbie ewangelizacji, tak aby jej światło mogło być kryterium zrozumienia sensu istnienia, zwłaszcza w obliczu pytań stawianych przez postęp nauki i rozwój społeczeństwa".

Papież poprosił go również, aby nie zadowalał się "teologią biurkową" i podkreślił potrzebę "sposobu myślenia, który może przekonująco przedstawić Boga, który kocha, który przebacza, który zbawia, który wyzwala, który promuje ludzi i wzywa ich do braterskiej służby".

Biografia Víctora Manuela Fernándeza

Dotychczasowy arcybiskup La Platy urodził się 18 lipca 1962 r. w Alcira Gigena w prowincji Córdoba (Argentyna). Święcenia kapłańskie przyjął 15 sierpnia 1986 r. w diecezji Villa de la Concepción del Río Cuarto (Argentyna).

Uzyskał licencjat z teologii ze specjalizacją biblijną na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim (Rzym), a następnie doktorat z teologii na Wydziale Teologicznym w Buenos Aires.

W latach 1993-2000 był proboszczem parafii Santa Teresita w Río Cuarto (Kordoba). Był założycielem i dyrektorem Instytutu Formacji Świeckich oraz Centrum Kształcenia Nauczycieli Jesús Buen Pastor w tym samym mieście. W swojej diecezji pełnił również funkcję formatora seminaryjnego, dyrektora ds. ekumenizmu i dyrektora ds. katechezy.

W 2007 r. uczestniczył w V Konferencji Episkopatu Ameryki Łacińskiej (Aparecida) jako kapłan reprezentujący Argentynę, a następnie jako członek grupy redakcyjnej dokumentu końcowego.

Brak masek

Obowiązkowe stosowanie masek na twarz w ośrodkach zdrowia i aptekach dobiega końca, ale istnieją inne maski, których używamy do interakcji z innymi.

1 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Koniec obowiązkowych masek na twarz w szpitalach, ośrodkach zdrowia, domach opieki i aptekach sprawi, że koniec koszmaru pandemii będzie widoczny, ale wciąż mamy wiele masek do usunięcia.

Faktem jest, że każdy ma maskę, maskę, która oddziela go od innych i uniemożliwia ludziom poznanie, kim naprawdę jest. Pokazujemy jedną część siebie, a ukrywamy inną, tę, której ujawnienie nie leży w naszym interesie. Samo słowo "persona" wywodzi się od terminu, który w świecie klasycznym oznaczał maski, którymi aktorzy zakrywali swoje twarze. Ten sam aktor mógł grać różne role, więc słowo to zaczęło oznaczać każdą z "postaci" w wielkim teatrze świata, każdą istotę ludzką.

Maski, podobnie jak maski ostatnich trzech lat, chronią nas przed wrogim światem. Są barierą przed zewnętrzną agresją, ale jednocześnie utrudniają komunikację, zrozumienie i komunię. Kto nie doświadczył, że po spotkaniu kogoś podczas pandemii trudno było go rozpoznać, gdy zobaczył go bez maski? Kiedy widzieliśmy tylko czoło i oczy naszego rozmówcy, wyobrażaliśmy sobie resztę twarzy według własnych kryteriów, bez obiektywnych danych. Dla nas ta osoba była taka, jak przedstawił ją nam nasz mózg, dlatego potem mieliśmy problem z rozpoznaniem tej samej osoby z inną twarzą. "To niemożliwe, to nie jest osoba, którą znałem", myśleliśmy, podczas gdy jedyną prawdą jest to, że ta osoba zawsze taka była i dlatego nadal jest taka, jaka była przed COVID. Jedyną rzeczą, która się zmieniła, jest nasza percepcja.

Jak wiele nieporozumień zdarza się, ponieważ nie wiemy, jak właściwie odczytać drugą osobę! Kiedy brakuje nam informacji, prawdziwej wiedzy o drugiej osobie, wypełniamy luki uprzedzeniami, które każdy z nas buduje wokół niej, na dobre i na złe. W ten sposób surowo oceniamy nieuśmiechniętego przyjaciela, który w rzeczywistości nosi w sobie ból, o którym nie mamy pojęcia, lub szaleńczo zakochujemy się w samolubnej osobie, która ukrywa się za pozornie nieszkodliwą maską nieśmiałości.

Ukrywamy to, co złe, ponieważ wierzymy, że nikt nie pokocha nas w ten sposób, podczas gdy prawda jest taka, że pokazanie naszej słabości czyni nas bardziej kochanymi, w pierwotnym znaczeniu biernej możliwości czasownika kochać. Łatwiej jest wierzyć, a zatem kochać słabego, tego, który wcale nie jest tym, kim nie jest, tego, który przedstawia się jako jeszcze jeden, tak samo omylny jak każdy inny; niż ten, który wydaje się nie mieć wad, ponieważ zdrowy rozsądek i ludzka natura nie zawsze są doskonałe.

Dobrze jest o tym pamiętać, gdy manifestujemy naszą wiarę w dzisiejszym świecie, zarówno jako zwykli chrześcijanie, jak i jako Kościół instytucjonalny. Oddajemy niedźwiedzią przysługę przesłaniu Jezusa, gdy próbujemy zaprezentować się jako doskonali, gdy próbujemy ukryć nasze niedociągnięcia, gdy zakładamy maskę wiernych naśladowców Zmartwychwstałego, podczas gdy w rzeczywistości jesteśmy biednymi sługami, którzy tylko czasami i tylko z boską pomocą mogą robić to, co nakazuje nam Pan. Bo "kiedy jestem słaby", jak mówi św. Paulwtedy jestem silny".

Pierwsi chrześcijanie dobrze o tym wiedzieli, dlatego Ewangelie nie spieszą się z przedstawianiem słabości nawet najwybitniejszych członków Kościoła: papieża (Piotra, renegata) i biskupów, takich jak apostoł Tomasz, którego święto obchodzimy dzisiaj i który został wyśmiany przed wszystkimi za swoją niewiarę.

Czy powiedzielibyśmy dzisiaj, że grzechy Piotra lub Tomasza były skandalem, który uniemożliwił im doprowadzenie ludzi do wiary? Oczywiście, nie tylko nie były one skandalem, ale nawet dzisiaj te słabości naśladowców Jezusa są kryterium historyczności Ewangelii, ponieważ czynią historię wiarygodną. Gdyby istniały jakiekolwiek pozory kłamstwa, ewangeliści próbowaliby wymyślić historię na swoją korzyść, a nie na własną korzyść.
przeciwko.

Czy może być tak, że pod pretekstem, by nie skandalizować, chcemy dziś zachować nasz wizerunek w zadufanym ćwiczeniu pychy i próżności, odbierając Bogu znaczenie? Czy nie zdajemy sobie sprawy, że dzięki masce ci, którzy powinni zobaczyć naszą prawdziwą twarz, wypełniają luki w informacjach i wyobrażają sobie, że jesteśmy znacznie brzydsi niż w rzeczywistości?

Porzućmy strach przed pokazaniem się jako grzesznicy, przed pokazaniem się jako słabi ludzie potrzebujący Bożej łaski. Porzućmy strach przed zdjęciem maski, która oddziela nas od reszty mężczyzn i kobiet, aby pokazać im, kim jest Bóg i kim naprawdę jesteśmy, i pokazać im, że "siła urzeczywistnia się w słabości".

AutorAntonio Moreno

Dziennikarz. Absolwent Nauk o Komunikacji oraz licencjat z Nauk o Religii. Pracuje w diecezjalnej delegaturze ds. mediów w Maladze. Jego liczne "wątki" na Twitterze dotyczące wiary i życia codziennego cieszą się dużą popularnością.

Więcej
Kino

Pablo Alzola: "Język artystyczny ma to do siebie, że nie jest jednoznaczny".

Pablo Alzola Cerero, profesor estetyki i teorii sztuki na Uniwersytecie Rey Juan Carlos w Madrycie, opublikował niedawno książkę pt. Milczenie Boga w kinie. W wywiadzie dla Omnes przedstawia nam niektóre ze swoich głównych tez.

Loreto Rios-1 lipca 2023 r.-Czas czytania: 9 minuty

Pablo Alzola opublikował "El silencio de Dios en el cine" (2022), a wcześniej "El cine de Terrence Malick. La esperanza de llegar a casa" (2020). Posiada tytuł doktora nauk humanistycznych na Universidad Rey Juan Carlos i jest członkiem Visual Arts and Cultural Studies Research Group na tym samym uniwersytecie oraz Círculo de Escritores Cinematográficos.

Milczenie Boga w kinie

AutorPablo Alzola
RedakcjaEdiciones Cristiandad
Strony: 294
Madryt: 2022

W tym wywiadzie opowiada o swojej książce "Milczenie Boga w kinie"opublikowane przez Christianity Editionsw którym bada temat Boga w filmach o jakości kinowej, ponieważ poszukuje kina, które nie tylko stara się przekazać ideę, ale ma wartość artystyczną samą w sobie.

Jak narodził się pomysł zbadania kwestii Boga w filmie?

Przez długi czas istniały filmy, które podobały mi się, ponieważ poruszały temat związany z wiarą, ale w dość oryginalny sposób, a także były dobrymi filmami. Jednym z pierwszych, który przykuł moją uwagę był O bogach i ludziach (2010), który opowiada o prawdziwym przypadku mnichów w Algierii. Spodobał mi się, ponieważ nie był to film w służbie przesłania, jak to się czasem zdarza w kinie religijnym, gdzie jest bardzo dobra intencja, ale przesłanie waży tak dużo, że zjada film, a nie ma tak dużego zainteresowania dobrym wykorzystaniem języka kina.

Z drugiej strony ten film ma kilku świetnych aktorów, niesamowite sceny i dużo mocy. Na przykład wspominam o bardzo mocnej scenie w książce, pod koniec, kiedy jedzą kolację. Dźwięki Jezioro łabędzie Czajkowskiego i nikt nic nie mówi, widzą tylko swoje twarze i można powiedzieć, że wyczuwają, że to Ostatnia Wieczerza. A sposób, w jaki jest filmowany, przypomina trochę Ostatnią Wieczerzę. To oszałamiające.

Innym filmem, który mnie zainspirował jest Listy do ojca Jakuba. Opowiada o luterańskim pastorze, który jest niewidomy, starszy i mieszka w domu w pobliżu wiejskiej parafii, do której nikt już nie chodzi. Koresponduje z kilkoma osobami, ale ponieważ oślepł, nie może ich czytać, a rząd wysyła mu dziewczynę, która właśnie została zwolniona z więzienia, aby pomóc mu w opiece społecznej. Dziewczyna pomaga mu czytać listy i odpowiadać na nie. Na początku nienawidzą się nawzajem, zwłaszcza ona nienawidzi jego, ale stopniowo zbliżają się do siebie. To bardzo prosty i piękny film.

Kiedy zobaczyłem tego rodzaju filmy, pomyślałem, że są bardzo interesujące, ponieważ poruszają pewne kwestie związane z wiarą, ale nie spieszą się z udzieleniem odpowiedzi lub śmiałością podania bardzo upakowanego rozwiązania, morału, ale po prostu sugerują ci coś lub zmuszają do myślenia, ale bez podawania rozwiązania. Jednocześnie są to bardzo dobre filmy, ponieważ mają bardzo dobrych aktorów, a język kina jest bardzo dobrze wykorzystany. Co więcej, czasami wykorzystują bardzo przełomowe środki.

W głowie kumulowały mi się tytuły i pomyślałem, że w pewnym momencie chciałbym coś o tym napisać. Kiedy przyszła propozycja od wydawcy, powiedziałem: "To jest ten moment".

Tytuł można interpretować na kilka sposobów. Jakie znaczenie chciałeś mu nadać?

Tytuł jest celowo dwuznaczny. To, co chcę powiedzieć w książce, co wyjaśniam nieco w pierwszym rozdziale, jest dobrze zilustrowane przez film dokumentalny Converso. Jest to film reżysera z Nawarry, Davida Arratibela, opowiadający o jego krewnych, którzy stopniowo przeszli od braku wiary do życia nią. On sam jest agnostykiem i nie rozumiał tej zmiany. Czuł się bardzo wykluczony na wszystkich spotkaniach rodzinnych. Ponieważ jest reżyserem filmowym, postanowił nakręcić film, aby spróbować zrozumieć, dlaczego jego rodzina przyjęła wiarę katolicką. Tytuł ma podwójne znaczenie: z jednej strony "converso" w znaczeniu rozmowy, a z drugiej konwersji.

W filmie rozmawia ze swoją rodziną: siostrą, szwagrem, matką... i każdy z nich opowiada mu o swoich doświadczeniach. Film jest bardzo interesujący. Szwagier nawrócił się jako pierwszy. Uwielbia grać na organach i dużo mówi o Bogu, jakby był wiatrem w organach, który przechodzi przez piszczałki i w każdej z nich wydaje inny dźwięk. Mówi również, że Boże działania w człowieku, w duszy, są czymś, co wymyka się przedstawieniu, ponieważ nie można ich uchwycić zmysłami.

Zakończenie filmu jest bardzo miłe, ponieważ reżyser proponuje wszystkim, którzy wystąpili w dokumencie, aby wspólnie przećwiczyli i zaśpiewali piosenkę. Chodzi o O magnum mysterium ("O wielka tajemnico"), autorstwa Tomása Luisa de Victorii. Stara się powiedzieć, że Bóg jest czymś dość tajemniczym i że często milczy, ale to milczenie nie oznacza, że Go nie ma, ale że jest tam w cichy sposób. To byłby wielki wątek, który łączy całą książkę.

Jest też rozdział, w którym mówię o idei nieobecnego Boga, o filmach, w których Bóg mógłby się pojawić, ale jednak się nie pojawia. Są to filmy które również zajmują się tematem śmierci, zła, typowym pytaniem: "Gdzie jest Bóg, gdy człowiek cierpi lub gdy istnieje sytuacja bardzo oczywistego zła? Mówię na przykład o Manchester nad morzem (2016), który w bardzo surowy sposób traktuje o śmierci i żałobie. Bóg się nie pojawia, a sam reżyser mówi, że nie jest osobą religijną i że każdy, kto próbuje szukać tego w jego filmie, nie znajdzie tego.

Następnie jest Phoenix (2014), który opowiada o ocalałej z Holokaustu. Wraca ona z obozu koncentracyjnego z twarzą oszpeconą kulą, która zostaje zrekonstruowana w szpitalu. Czuje, że straciła swoją tożsamość, że nie jest już sobą, i aby ją odzyskać, musi odnaleźć swojego chłopaka sprzed wojny i sprawić, by ją rozpoznał. To niesamowity film, bardzo trudny, a Boga nigdzie nie widać. Dominuje idea beznadziei, niemożności przywrócenia życia na właściwe tory.

W tym rozdziale mówię o tym, kiedy Boga nie ma w kinie. Nie jest ani obecny, ani oczekiwany. Tytuł ma te dwa aspekty.

Ta idea Boga jako tajemnicy ma swoje niuanse, ponieważ chrześcijaństwo nie proponuje tego, ale że Bóg objawił się w Jezusie Chrystusie. Jednak ta książka nie udaje, że jest wyczerpująca, ani że jest katechezą. Mówię o filmie, który sugeruje, ale niczego nie narzuca ani nie wyjaśnia.

Jest autor, o którym mówię w książce, który ma książkę zatytułowaną "Bóg w kinie" i mówi, że dobre kino, które mówi o Bogu, zawsze tworzy fundamentalną dwuznaczność, która nie pojawia się celowo, aby uszanować wolność widza. Podoba mi się ten pomysł i chciałem pójść tą drogą z książką. Te filmy proponują pewne rzeczy, ale mają celowo dobrą otwartość, nawet ludzie, którzy nie wierzą, mogą w nie doskonale wejść, ponieważ język artystyczny został dobrze użyty, a język artystyczny ma to bogactwo, że nie jest jednoznaczny.

W związku z tym w książce znajduje się bardzo interesujący cytat: "Dzieło sztuki nie jest dziełem sztuki ze względu na swoją treść".

Pochodzi z książki zatytułowanej "Kultura i prawda", autorstwa filozofa Fernando Inciarte. Bardzo mi się podoba, mówi właśnie o tym, że sztuka nie może być przywiązana do tego, co, do przesłania, ale musi być prowadzona przez to, jak, przez język. Sztuka musi naprawdę zgłębiać swój język, czymkolwiek by on nie był, kinem, literaturą, muzyką...

Myślę, że te filmy to robią, ponieważ niektóre z nich, jeśli chodzi o język filmowy, są bardzo odważne. Na przykład, Ida (2013), znany polski film, który otrzymał Oscara dla najlepszego filmu zagranicznego.. Akcja rozgrywa się po II wojnie światowej, w latach 60. i opowiada o dziewczynie, która dorasta w klasztorze, a następnie decyduje się złożyć śluby i zostać zakonnicą, ponieważ zawsze tam mieszkała. Przełożona mówi jej, że nie, że musi wyjść w świat i spotkać się z jedynym członkiem rodziny, który jej pozostał, jej ciotką, a następnie podjąć decyzję.

To bardzo interesujący film. Jest czarno-biały, co jest bardzo odważne jak na film z 2013 roku, i wykorzystuje format bardziej typowy dla starego kina, kwadrat, być może dlatego, że jest to format, który bardziej nadaje się do portretowania, aw filmie jest wiele twarzy. Jest też inny zasób, który często się powtarza, a mianowicie, że w wielu scenach akcja rozgrywa się w dolnej jednej trzeciej kwadratu, a powyżej są dwie trzecie, w których nic nie ma, co nazywa się "powietrzem".

Słyszałem kiedyś, jak krytyk filmowy, Jerónimo José Martín, powiedział, że film przywołuje w ten sposób fundamentalny element historii, który jest niewidzialny: Boga. To bardzo interesujący i inteligentny materiał. Jest jeszcze jeden film zatytułowany Syn Saula (2015), również zdobył Oscara dla najlepszego filmu zagranicznego. Akcja filmu rozgrywa się w obozie koncentracyjnym Auschwitz, gdzie istniała grupa Żydów zwana "komandosami specjalnymi". Kiedy przyjeżdżał pociąg, byli oni odpowiedzialni za zabieranie ludzi do komory gazowej, mówiąc im, że wezmą prysznic. Następnie wynosili ciała i zabierali je do pieców. To było straszne.

Główny bohater należy do specjalnego oddziału komandosów, a cały film to jego twarz, podążasz za jego twarzą. W pewnym momencie filmu, robiąc bardzo konkretną rzecz, jego twarz się zmienia. W całej historii następuje ewolucja. Film jest ciężki, ale nie makabryczny, ponieważ słyszysz różne rzeczy, ale nic nie widzisz. Aby to zrobić, trzeba być świetnym aktorem....

Innym filmem, o którym mówię, jest Cisza (2016) Martina Scorsese. Jest to film, który ma bardzo poszukiwaną dwuznaczność, być może dlatego wzbudził tak wiele wątpliwości, gdy się ukazał. Ale jest to film, który nadaje się do oglądania i komentowania go później, a także jest bardzo interesujący wizualnie.

W jaki sposób próbowano odnieść się do reprezentacji Boga w języku filmu?

Można do tego podejść na wiele sposobów. W książce zaczynam od omówienia części wizualnej, ponieważ podążam za celowym porządkiem, istnieje wspólny wątek. Ujęcia skupiają się na różnych rzeczach: ujęcie ogólne dla krajobrazów, zbliżenie dla twarzy i tak dalej. W rozdziale "Krajobrazy", który byłby ujęciem ogólnym, mówię o filmach, które przedstawiają Boga jako tajemnicę. Są to krajobrazy, w których człowiek czuje się bardzo mały. Na przykład góry.

Jest bardzo fajny film zatytułowany Mimozy (2016) hiszpańskiego reżysera Olivera Laxe. Film opowiada o karawanie wieśniaków w rejonie Maroka. Ich przywódca zmarł i poprosił o pochówek w innym mieście, ale aby się tam dostać, muszą przekroczyć góry Atlas, co wydaje się niemożliwe, ponieważ podróżują z osłem i zwłokami. Cała historia jest jak obraz wiary, w tym sensie, że stają w obliczu czegoś niemożliwego, co z ludzkiego punktu widzenia wydaje się nieosiągalne, zawsze z ideą góry w tle, a jednak przez całą podróż wydaje się, że mogą istnieć cuda.

Ten sam reżyser ma na swoim koncie jeszcze jeden bardzo fajny film, który również pojawia się w książce, zatytułowany Co spala (2019) i dotyczy kwestii pożarów lasów w Galicji. Mężczyzna wraca do domu z więzienia (ponieważ podobno jest podpalaczem, choć nie wiadomo tego na pewno). Jego matka jest bardzo stara i mieszkają w środku Sierra de los Ancares, który jest cały zalesiony. Istnieje poczucie absolutnej tajemnicy, czegoś nieprzeniknionego, podobnie jak bohaterowie. Ten film ma również kilka pięknych scen lasu lub mglistego poranka, kiedy idzie na spacer z psem. Myślę, że ten sposób mówienia o Bogu ma bardzo wyraźny precedens w rosyjskim reżyserze Tarkowskim, który często wykorzystuje naturę w ten sposób, aby zanurzyć widza w atmosferze tajemniczości.

Następnie, przechodząc do ostatniego rozdziału, filmy mówią o Bogu poprzez ludzi, z postaciami, które poprzez relacje międzyludzkie odkrywają coś innego, coś, co sprawia, że wychodzą ze swojego małego świata. Przykładem może być włoski film zatytułowany Kartonowa wioska (2011), który opowiada o księdzu, który jest bardzo stary i zamykają jego parafię, ponieważ nie ma tam już prawie żadnych ludzi.

Zostaje w domu parafialnym i pewnej nocy widzi nielegalnych imigrantów, którzy wchodzą do parafii, aby się schronić. Jeden z nich jest ranny, ciężarna dziewczyna rodzi dziecko... Ukrywa ich i opiekuje się nimi. Wydawało się, że jego życie dobiegło końca, że nie ma im już nic więcej do zaoferowania, a tu nagle okazuje się, że najważniejsze dopiero przed nim i poprzez tych ludzi odnajduje Boga. W tych filmach Bóg pojawia się poprzez osobę, która bardzo różni się ode mnie, a która nagle przychodzi do mnie. W tej konfrontacji pojawia się otwartość na drugiego człowieka, a Bóg wydaje się być obecny.

Istnieje wiele współczesnych filmów, w których religijność wydaje się być ignorowana: albo nie pojawiają się w nich osoby wierzące, albo, jeśli się pojawiają, są przedstawiane w negatywny sposób. Co o tym sądzisz?

Myślę, że są w tym pewne niuanse. Myślę, że być może kino, które porusza się na poziomie wielkiej premiery, z bardzo dużą publicznością, dotyka źródeł, które łączą się z domniemaną wrażliwością dnia dzisiejszego. Wykorzystuje formuły, w których nie podejmuje się ryzyka. Ogólnie rzecz biorąc, są to filmy przeciętne, ale są to filmy popcornowe i zapewniają minimalną lub niezbyt minimalną widownię. Ale myślę, że jeśli wyjdziesz poza to, bez konieczności sięgania aż do kina artystycznego, jest wszystko.

Kwestia religijności pojawia się, choć prawdą jest, że istnieje tendencja do odrzucania zinstytucjonalizowanej religijności. Mówię o tym trochę w książce. Jednak kwestia religijności, w szerszym znaczeniu, pojawia się w wielu miejscach. Ogólnie rzecz biorąc, jest ona postrzegana jako coś godnego pochwały, ale także bardzo rozproszonego, w tym sensie, że jest postrzegana jako coś, co każda osoba musi przeżywać na swój własny sposób.

Czy nastąpiła zmiana w trendach filmowych, w tym sensie, że jest teraz więcej bohaterów "czarnych charakterów"?

Możemy mieć wrażenie, że jest to niedawny trend, ale ma on długą historię. Częściowym wyjaśnieniem jest to, że w latach 20. i 30. w Hollywood istniał czarny charakter, postać ze światłami i cieniami, zwłaszcza w filmach noir. Ale w latach 30. w Hollywood przyjęto kodeks, zgodnie z którym kino musiało podążać za zestawem wzorców.

Od jakiegoś czasu można zauważyć, że motyw postaci z dużą ilością światłocienia, próbujących zrozumieć złoczyńcę, jest ponownie eksplorowany. Przykładem może być słynny serial Breaking Bad idzie w tym kierunku. Jest to związane z erą taką jak nasza, w której idea dobra moralnego jest bardzo rozmyta. Nie ma zgody co do tego, czy coś jest moralnie dobre, czy moralnie złe.

Z wyjątkiem kwestii gwałtu, gdzie myślę, że istnieje zgoda co do tego, że jest to zło moralne, nie ma zgody co do wielu innych rzeczy. To sprawia, że historie badają, w jakim stopniu to, co robi dana postać, jest złe lub dobre, albo czy miała problemy, które doprowadziły ją do takiego zachowania. Jest też kwestia literatury. Kino ostatecznie czerpie z literatury, a literatura z kina, to dwukierunkowa podróż, a literatura zgłębia ten temat już od dłuższego czasu. Myślę, że to kwestia, która ma wiele korzeni.

Więcej
Stany Zjednoczone

Amerykańscy biskupi odrzucają oświadczenie Kongresu Demokratów w sprawie aborcji

31 ustawodawców z Partii Demokratycznej w Kongresie USA - którzy twierdzą, że są "katolikami" - wydało wspólne oświadczenie, w którym, według amerykańskich biskupów, błędnie przedstawiają nauki Katechizmu Kościoła i św. Jana Pawła II, aby usprawiedliwić aborcję.

Gonzalo Meza-1 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

24 czerwca 2023 r. minęła roczna rocznica przełomowej decyzji Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych "Dobbs v. Jackson Women's Health Organization", w której stwierdzono, że konstytucja nie przewiduje praw do aborcji, a tym samym decyzja "Roe v. Wade" z 1973 r. została obalona.

Z tego powodu 31 ustawodawców Partii Demokratycznej w Kongresie USA - którzy twierdzą, że są "katolikami" - wydało wspólne oświadczenie, w którym, zdaniem amerykańskich biskupów, błędnie przedstawiają oni nauki Kościoła. Katechizm Kościoła Jana Pawła II, aby usprawiedliwić aborcję. Jako katolicy, ustawodawcy twierdzą, że "wierzymy, że wszystkie osoby mają prawo do podejmowania własnych decyzji dotyczących ich ciał, rodzin i przyszłości".

Członkowie zgromadzenia powołują się na wolność sumienia, cytując Katechizm, aby uzasadnić swoje argumenty: "Człowiek musi być zawsze posłuszny zdrowemu osądowi swojego sumienia. Gdyby świadomie działał wbrew niemu, potępiłby samego siebie. Sumienie jest świętym darem i odpowiedzialnością: jesteśmy wezwani do podążania za naszym sumieniem" - mówią demokraci. W tym sensie twierdzą, że "podstawowe zasady naszej wiary katolickiej - sprawiedliwość społeczna, sumienie i wolność religijna - zmuszają nas do obrony prawa kobiety do aborcji". Pod listem podpisali się między innymi ustawodawcy z Partii Demokratycznej: Rosa L. DeLauro, Pete Aguilar, Joaquin Castro, Nancy Pelosi i Nydia Velázquez.

Odpowiedź biskupów

W odpowiedzi biskup Timothy P. Broglio, arcybiskup archidiecezji ds. służb wojskowych i przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich USA, biskup Michael F. Burbidge z Arlington i przewodniczący Komitetu ds. Działań Pro-Life oraz biskup Daniel E. Flores z Brownsville, przewodniczący Komitetu ds. Doktryny, wydali 28 czerwca oświadczenie, w którym sprzeciwili się twierdzeniom ustawodawców i stwierdzili, że ich twierdzenia rażąco wypaczają wiarę. "Błędne i niespójne jest twierdzenie, że odcinanie niewinnego ludzkiego życia w jego najbardziej wrażliwym stadium jest zgodne z godnością i dobrobytem ludzi w potrzebie. Życie ludzkie musi być szanowane i chronione od momentu poczęcia, w tym poprzez prawa cywilne. Aborcja narusza ten aspekt nienarodzonych dzieci i przynosi kobietom wiele niewypowiedzianych konsekwencji. Sumienie nie jest licencją na popełnianie zła i odbieranie życia niewinnym" - stwierdzają prałaci.

Od momentu wejścia w życie 24 czerwca 2022 r. 15 stanów USA zakazało lub ograniczyło aborcję do 6 tygodnia ciąży. W 27 stanach przerwanie ciąży jest dozwolone do 25 tygodnia.

W związku z tym biskup Michael F. Burbidge wskazał, że unieważnienie Roe v. WadeNowy raport, opublikowany rok temu, wyznacza nowy etap, ale nie koniec: "W tym zmieniającym się krajobrazie politycznym pozostajemy pewni naszych wysiłków na rzecz obrony życia. Pozostaje praca nie tylko nad zmianą prawa, ale także nad zmianą serc. Wierzymy w Bożą moc, aby to uczynić. Każdy z nas jest wezwany do solidarności z kobietami, które stoją w obliczu nieoczekiwanej lub trudnej ciąży, co oznacza robienie wszystkiego, co w naszej mocy, aby zapewnić im opiekę i wsparcie, których potrzebują, aby powitać swoje dzieci" - powiedział Burbidge.

Świat

Kardynał Zuppi kończy wizytę w Moskwie

Kardynał Matteo Zuppi zakończył swoją pierwszą wizytę w Moskwie jako wysłannik papieża Franciszka w celu przyspieszenia porozumienia pokojowego między Ukrainą a Rosją. Jest to kolejny krok po podobnej podróży na Ukrainę w ostatnich tygodniach.

Antonino Piccione-30 czerwca 2023-Czas czytania: 4 minuty

"Ta wojna, wraz ze wszystkimi innymi konfliktami na świecie, stanowi porażkę dla całej ludzkości, a nie tylko dla bezpośrednio zaangażowanych stron. Chociaż znaleziono szczepionkę na Covid-19, nie znaleziono jeszcze odpowiednich rozwiązań dla wojny. Z pewnością wirus wojny jest trudniejszy do pokonania niż te, które wpływają na ludzki organizm, ponieważ nie pochodzi z zewnątrz, ale z ludzkiego serca, zepsutego przez grzech (por. Ewangelia Marka 7, 17-23)". W ten sposób Jego Świątobliwość Franciszek wyraził się w swojej Orędzie na początek roku na VI Światowy Dzień PokojuNa zakończenie wyraził nadzieję, że możemy "iść razem, ceniąc to, czego może nas nauczyć historia". Szefom państw i rządów, szefom organizacji międzynarodowych, przywódcom różnych religii: wszystkim mężczyznom i kobietom dobrej woli życzę dobrego roku!

Spośród rzemieślników pokoju Ojciec Święty wybrał kardynała Matteo Zuppiego, który w dniach 28-30 czerwca weźmie udział w specjalnym spotkaniu z papieżem. wizyta w Moskwie mające na celu identyfikację inicjatyw humanitarnych, właśnie w celu otwarcia dróg do pokoju. W ciągu trzech dni Zuppi spotkał się z Jurijem Uszakowem, asystentem prezydenta Federacji Rosyjskiej ds. polityki zagranicznej, oraz Marią Lwową-Belową, komisarzem prezydenta Federacji Rosyjskiej ds. praw dziecka.

Podczas krótkiej wizyty w kościele św. Mikołaja w Tołmaczach, w Galerii Tretiakowskiej, kardynał zatrzymał się na modlitwie przed ikoną Matki Bożej Włodzimierskiej, której powierzył swoją misję. Odbył również owocne spotkanie - jak określono w Biuletynie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej - z Jego Świątobliwością Cyrylem, Patriarchą Moskwy i Wszechrusi, któremu przekazał pozdrowienia od Ojca Świętego i z którym omówił inicjatywy humanitarne, które mogłyby ułatwić pokojowe rozwiązanie.

Zuppi spotkał się również z biskupami Konferencji Episkopatu Katolickiego Rosji, z którymi, wraz z liczną grupą księży oraz w obecności ambasadorów i przedstawicieli Ministerstwa Spraw Zagranicznych, przewodniczył uroczystej koncelebrze w Katedrze Archidiecezji Matki Bożej w Moskwie.

Była to okazja do przekazania wspólnocie katolickiej bliskości, pamięci i modlitwy Ojca Świętego. Wyniki wizyty zostaną przedstawione Franciszkowi w celu podjęcia dalszych kroków.

W szczególności w centrum rozmowy Cyryla i Zuppiego znalazła się wspólna praca Kościołów "na rzecz pokoju i sprawiedliwości", aby "złagodzić napięcia" związane z konfliktem na Ukrainie i "zapobiec dalszemu konfliktowi zbrojnemu". Słowa te są echem rozmowy wideo między Cyrylem i Franciszkiem z 16 marca 2022 r., podczas której papież powtórzył, jak ważne jest "zjednoczenie" duszpasterzy "w wysiłkach na rzecz pokoju", a także, że Kościół nie powinien używać "języka polityki, ale języka Jezusa". Cyryl, według rosyjskich agencji państwowych, pozdrowił kardynała arcybiskupa Bolonii, oświadczając, że jest "szczęśliwy" z powodu jego przybycia do Moskwy "w towarzystwie braci, których dobrze znam".

"Doceniamy, że Jego Świątobliwość wysłał cię do Moskwy. Jesteś głową jednej z największych metropolii, diecezji we Włoszech i jesteś znanym arcybiskupem, który pełni ważną służbę dla swojego narodu" - powiedział patriarcha. Ze swojej strony Zuppi podobno zaprosił go do odwiedzenia Bolonii.

W homilii wygłoszonej 29 czerwca, poświęconej postaci świętych Piotra i Pawła, Zuppi, podkreślając różne cechy obu apostołów, mówił o "jedności, która nie jest dana przez władzę, ale przez wzajemną służbę; nie przez więzy krwi, ale przez te, które rodzi Bóg, który czyni nas swoimi, swoimi dziećmi, częścią swojej rodziny". I ostrzegł: "Podział rośnie w obojętności" i "podział jest zawsze skandalem dla Jezusa, który modli się, aby jego własni byli jednym (...) Jak matka, Kościół nieustannie przywołuje dar pokoju, niestrudzenie go poszukując, ponieważ ból każdej osoby jest jego bólem". Kościół "zawsze jest matką", wykrzyknął: to jest "jedyny powód misji, którą przeżywamy w tych dniach, upragnionej przez Następcę Piotra, który nie rezygnuje i stara się zrobić wszystko, aby nadzieja na pokój, która rodzi się na ziemi, mogła się wkrótce spełnić".

Poza rekonstrukcją wydarzeń, które naznaczyły trzy dni wizyty arcybiskupa Bolonii w Moskwie i zrozumiałą ostrożnością oficjalnych komunikatów, możemy powiedzieć, że misja wysłannika papieża Franciszka przebiegła dobrze. "Bez triumfalizmu, ale pozytywnie. Ważnymi krokami były przede wszystkim otwartość wykazana zarówno na poziomie politycznym, jak i religijnym oraz chęć kontynuowania drogi. Powiedziałbym, że jest to najbardziej pozytywny konkretny owoc".

Tymi słowami, cytowanymi przez agencję Sir, biskup podsumowuje sytuację. Paolo PezziArcybiskup Moskwy i przewodniczący Katolickiego Episkopatu Federacji Rosyjskiej. "Podczas spotkania z władzami cywilnymi i religijnymi", powiedział, "głównym tematem była sytuacja humanitarna uchodźców, przesiedleńców i więźniów", a na koniec tego drugiego etapu misji pokojowej "kardynał Zuppi zabierze do domu, po pierwsze, wspaniałe przyjęcie, a po drugie, chęć kontynuowania, co zabierze ze sobą do domu. Zuppi zabierze do domu, po pierwsze, wspaniałe powitanie, a po drugie, wolę kontynuacji, która nie była oczywista". "Moje ostatnie przemyślenia są takie, że warto, zawsze warto budować mosty, ponieważ to zawsze jest zysk, podczas gdy mury są zawsze stratą".

AutorAntonino Piccione

Watykan

Peter's Oblong zebrał 107 mln euro w 2022 r.

Piotra to wsparcie finansowe ofiarowane papieżowi przez wiernych katolickich na pokrycie wydatków i potrzeb Kościoła powszechnego. W ciągu 2022 r. zebrano 107 mln euro, z czego 95,5 mln euro przeznaczono na pokrycie wydatków.

Paloma López Campos-30 czerwca 2023-Czas czytania: 4 minuty

Piotra to wsparcie finansowe ofiarowane papieżowi przez wiernych katolickich na pokrycie wydatków i potrzeb Kościoła powszechnego. Zgodnie ze zwyczajem po uroczystości świętych Piotra i Pawła Stolica Apostolska upubliczniła dane liczbowe za poprzedni rok w celu zwiększenia przejrzystości.

W ciągu 2022 r. Obolo zebrało 107 mln euro, z czego 95,5 mln euro wykorzystano na pokrycie różnych wydatków. 43,5 mln euro dochodu pochodziło z darowizn, które są podzielone między zbiórkę na uroczystość świętych Piotra i Pawła, dochód z darowizn przekazanych za pośrednictwem banku w Obolo. strona internetowa denara, spadków i zapisów.

Komunikat Stolicy Apostolskiej kategoryzuje różne darowizny na różne grupy, z których jedna opiera się na osobach fizycznych lub prawnych, które przekazały pieniądze. Można więc zauważyć, że większość darowizn pochodzi od diecezji (63 % całości), następnie od fundacji, prywatnych darczyńców i wreszcie od zakonów.

Stany Zjednoczone, kraj, który przekazał najwięcej pieniędzy

Stolica Apostolska wymieniła również kraje, które przekazały Obolo najwięcej pieniędzy. Na pierwszym miejscu znajdują się Stany Zjednoczone, które przekazały 25,3 % wszystkich otrzymanych darowizn. Za nimi plasuje się Korea z 8 % i Włochy z 6,7 %. Hiszpania jest na ósmym miejscu i przekazała 1,8 % całości w 2022 roku.

Reszta dochodu uzyskanego przez Denara pochodziła ze sprzedaży kapitału posiadanego przez Stolicę Apostolską. Dokument nie zawiera jednak żadnych dalszych informacji na ten temat.

Dwa obszary inwestycji

Wszystkie pieniądze zebrane w ramach Obligacji św. Piotra są kierowane głównie do dwóch obszarów. Z jednej strony, na całą działalność usługową Stolicy Apostolskiej, rozpowszechnioną we wszystkich dykasteriach, jednostkach i organach. Z drugiej strony, są to wszystkie inicjatywy charytatywne.

W sumie wszystkie dokonane wpłaty kosztowały 93,8 mln euro. 43,5 mln euro pochodziło z pieniędzy zebranych w 2022 r., a 50,3 mln euro z zarządzania nieruchomościami przez Stolicę Apostolską.

Z wpłat dokonanych przez Óbolo, 77,6 miliona przeznaczono na działalność apostolską Kościoła i papieża, podczas gdy 16,2 miliona zainwestowano w projekty bezpośredniej pomocy potrzebującym.

Afryka, kraj, który otrzymał największą bezpośrednią pomoc

Spośród pięciu kontynentów, Afryka otrzymała najwięcej pieniędzy na bezpośrednią pomoc w 2022 roku. Obolo przeznaczył 5,5 mln euro na 77 różnych realizowanych tam projektów. Z drugiej strony Europa otrzymała 4,4 mln euro na wojnę w Afryce. Ukraina. W obu Amerykach odnotowano 3,9 mln, a w Azji i Oceanii odpowiednio 2,3 mln i 0,1 mln.

Wszystkie działania, do których przyczynił się denar, można podzielić na trzy odrębne grupy: projekty społeczne, pomoc lokalnym kościołom cierpiącym z powodu niedoborów oraz ekspansja i utrzymanie obecności ewangelizacyjnej w nowych kościołach lokalnych.

Projekty społeczne

Jeśli chodzi o finansowane projekty społeczne, na szczycie listy znajduje się pomoc wysłana na Ukrainę po wojnie. Na kolejnym miejscu znajduje się Czad i pieniądze wysłane na pomoc po powodziach spowodowanych przez rzeki Chari i Logone.

Następujące projekty obejmują centrum medyczne w Peru, szkołę dla migrantów w Wietnamie i pomoc dla ofiar COVID-19 w Indiach.

Pomoc dla lokalnych kościołów w obliczu niedoborów

Finansowanie działań mających na celu pomoc lokalnym kościołom potrzebującym pomocy lub na terenach misyjnych zostało skierowane głównie na szkolenie zakonnic w Malawi i budowę seminarium w Wenezueli.

Inne projekty, które otrzymały wsparcie, obejmują centrum misyjne w Gwinei, edukację członków rady liturgicznej w Togo oraz parafialny dom dla dziewcząt w Tanzanii.

Obecność ewangelizacyjna w nowych kościołach lokalnych

Oblaci św. Piotra sfinansowali również budowę i utrzymanie lokalnych kościołów, aby rozszerzyć obecność ewangelizacyjną w różnych krajach. Projekt, który otrzymał najwięcej pieniędzy w 2022 r., został zrealizowany w Brazylii, gdzie zbudowano dwie kaplice dla rdzennych społeczności w tym kraju. W Bangladeszu zbudowano katedrę w diecezji Sylhet, a także zakończono prace w parafii w Pakistanie.

Denar przeznaczył również pewną kwotę dla różnych parafii w Kongo i Angoli.

Wkład w misję apostolską

Ponieważ pieniądze z obolusa są przeznaczone na działalność apostolską papieża, denar sfinansował 20 % projektów różnych dykasterii, które razem nazywane są "Apostolską Grupą Misyjną".

Pierwszym z tych projektów była pomoc Kościołom lokalnym na trudnych terenach misyjnych, na którą przeznaczono 31,7 mln euro. Filar św. Piotra przekazał również 9,3 mln euro na kult i ewangelizację oraz 8,6 mln euro na szerzenie orędzia.

Z drugiej strony usługi charytatywne otrzymały 7,4 mln euro, a nuncjatury apostolskie na całym świecie otrzymały 7,3 mln euro. Instytucje akademickie otrzymały 2,2 mln euro, a dziedzictwo historyczne 3,2 mln euro.

Na liście przedstawionej przez Stolicę Apostolską ostatnie miejsce zajmuje "Rodzina i Życie", która otrzymała 0,9 mln euro.

Stany Zjednoczone

Sąd Najwyższy USA wydał opinię na rzecz wolności religijnej pracowników

W dniu 29 czerwca Sąd Najwyższy USA wydał opinię, w której stwierdził, że pracodawcy muszą znaleźć sposoby na zapewnienie ulg religijnych pracownikom, którzy o to proszą.

Gonzalo Meza-30 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

W dniu 29 czerwca br. Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wydał przełomową opinię, w której stwierdził, że pracodawcy muszą teraz szukać sposobów na zapewnienie religijnych udogodnień pracownikom, którzy o to proszą. Takich ustępstw można odmówić tylko wtedy, gdy stanowiłyby one nadmierne utrudnienie i spowodowałyby nadmierne utrudnienia dla firmy.

Sprawa jest znana jako "Groff przeciwko DeJoy". Gerald Groff jest byłym ewangelickim pracownikiem US Postal Service (USPS), który odmówił pracy w niedziele ze względu na swoje przekonania religijne i został za to upomniany, co doprowadziło do jego rezygnacji. Groff zrezygnował z pracy, ale także złożył pozew w sądzie przeciwko USPS, którego dyrektorem generalnym jest Louis DeJoy. Nie uzyskując korzystnej decyzji w sądach niższej instancji, Groff i jego prawnicy skierowali sprawę do Sądu Najwyższego, gdzie została ona przyjęta.

Precedens prawny

Ta i podobne decyzje sądów niższej instancji opierały się na interpretacji precedensu z 1977 r. znanego jako "TWA przeciwko Hardison", który przywoływał tytuł VII ustawy o prawach obywatelskich z 1964 r., który zakazuje dyskryminacji w zatrudnieniu ze względu na rasę, kolor skóry, płeć, religię lub pochodzenie narodowe. Sprawa TWA przeciwko Hardison zawierała fundamentalną koncepcję interpretacji: minimalny koszt. Firmy nie były zobowiązane do ustępstw ze względów religijnych wobec swoich pracowników, jeśli takie ustępstwa stanowiły dla firmy koszt większy niż de minimis. Zgodnie z tym parametrem większość wniosków została odrzucona. Pracownicy tacy jak Groff byli zobowiązani do stawienia się w pracy, nawet jeśli był to dzień oznaczony przez ich przekonania religijne jako święty lub poświęcony Bogu i odpoczynkowi, w przypadku chrześcijaństwa. 

W opinii tej, podpisanej przez sędziego Samuela Alito, dziewięciu sędziów stwierdziło, że interpretacja, którą sądy wcześniej nadały pojęciu minimalnego kosztu, jest błędna. Tak więc w sprawie Groff przeciwko DeJoy sądy niższej instancji muszą zweryfikować swoją decyzję w świetle nowego standardu interpretacji. Sprawa zostanie teraz ponownie rozpatrzona przez sądy niższej instancji. Niezależnie od orzeczenia, nowa interpretacja zmieni niektóre aspekty federalnych praktyk zatrudnienia dla pracowników ubiegających się o specjalne dodatki religijne. Podczas gdy wcześniej firmie łatwiej było odrzucić takie wnioski, powołując się na koszt wyższy niż minimalny, teraz trudniej będzie im odmówić ich przyznania. W przeciwnym razie pracownik będzie mógł złożyć skargę, a ostatecznie pozew sądowy.

Przekonania w życiu publicznym

W obliczu opinii Sądu Najwyższego, Kardynał Timothy M. Dolan, Arcybiskup Nowy Jork i przewodniczący komisji ds. wolności religijnej konferencji biskupów USA z zadowoleniem przyjął tę decyzję: "Wielu osobom wierzącym mówi się, że mogą wyznawać swoje przekonania religijne tylko prywatnie lub w czterech ścianach kościoła. Ale wolność religijna nic nie znaczy, jeśli nie zostanie wprowadzona na plac publiczny" - powiedział Dolan, dodając, że miejsca pracy to przestrzenie, w których "spotykamy się i współpracujemy z ludźmi z innych środowisk. Wspólna praca wymaga pokonywania różnic osobistych ze współczuciem i szacunkiem, a obowiązek ten dotyczy różnic religijnych" - podsumował.

Kino

Eduardo VerásteguiCzytaj więcej : "Handel dziećmi zaczyna się od pornografii".

Eduardo Verástegui jest producentem filmu "Sound of freedom", którego premiera odbędzie się 4 lipca. W wywiadzie dla Omnes opowiada o handlu dziećmi na świecie, inspiracji stojącej za filmem i swojej osobistej decyzji o oddaniu życia w obronie najmłodszych.

Paloma López Campos-30 czerwca 2023-Czas czytania: 6 minuty

Eduardo Verástegui to meksykański aktor i producent filmowy, który kilka lat temu przeszedł na katolicyzm. Od tego czasu poświęca swoje projekty promowaniu wartości chrześcijańskich. Wierzy, że sztuka "ma moc inspirowania" i dlatego bierze udział w filmach, które "zmieniają życie innych".

Jej najnowszą ważną inicjatywą jest "Dźwięk wolności" ("Sonido de libertad", po hiszpańsku), film, którego premiera odbędzie się 4 lipca. Występuje w nim Jim Caviezel, aktor, którego wszyscy znają z roli Jezusa Chrystusa w "Pasji Chrystusa" Mela Gibsona.

"Sound of Freedom" to dramat o przemyśle handlu dziećmi w celu wykorzystywania seksualnego. Zainspirowany pracą Timothy'ego Ballarda, amerykańskiego aktywisty, Verástegui miał ten projekt w sercu od ośmiu lat. W wywiadzie dla Omnes opowiada o tym, dlaczego zdecydował się podjąć tak trudną inicjatywę, czego się po niej spodziewa i o spotkaniu z Ballardem.

Dlaczego rozpoczynasz ten projekt?

- Zwykle jako filmowcy szukamy projektów o dużym wpływie, które z jednej strony mają potencjał rozrywkowy, a z drugiej mogą coś zmienić w życiu innych. Bierzemy odpowiedzialność za to, że cokolwiek robimy, czy nam się to podoba, czy nie, będzie miało wpływ na sposób myślenia ludzi, na dobre lub na złe. Bardzo ważne jest dla nas angażowanie się w projekty, które pomagają widzom bardziej kochać, więcej wybaczać, mniej narzekać, chcieć stać się najlepszą wersją siebie, osiągnąć swój pełny potencjał, aby uczynić ten świat lepszym miejscem....

Wierzę, że dzięki sztuce można motywować i ekscytować ludzi. Można zachęcić ich do robienia wielkich rzeczy. Sztuka ma moc inspirowania. Myślę, że nie ma nic piękniejszego niż wyjście zainspirowanym po przeczytaniu książki, wiersza, wysłuchaniu piosenki, obejrzeniu filmu... To, że coś cię inspiruje, jest niesamowite. To jak uczucie życia. Czujesz się nawet kochany. Kiedy coś cię inspiruje, czujesz miłość i chcesz ją dawać.

Zwykle szukamy projektów, które mają wszystkie te składniki. Ale nagle znalazł nas ten film, "Sound of freedom". Nie poszliśmy na niego, ale pracowałem nad prezentacją "Małego chłopca", mojego ostatniego filmu, a na koniec przyszła osoba i powiedziała, że chce ze mną porozmawiać. Ta osoba przedstawiła mnie Timowi Ballardowi osiem lat temu w Los Angeles (Kalifornia). Od tego wszystko się zaczęło.

Co wydarzyło się podczas spotkania z Timem Ballardem i w jaki sposób zainspirowało ono ten film?

- Kiedy odkryłem, co Ballard robi ze swoim zespołem, tymi byłymi żołnierzami Navy SEALs, byłymi agentami FBI, byłymi wojskowymi, młodymi ludźmi, którzy podróżują pod przykrywką w różnych częściach świata, odwiedzając najciemniejsze miejsca na planecie, ratując porwane dzieci w celu wykorzystania seksualnego... Byłem w szoku, nie mogłem nic powiedzieć. Potem zacząłem zadawać wiele pytań. Chciałem wiedzieć, czy to wszystko dzieje się naprawdę, w jakich miejscach, czy są to odosobnione przypadki. Chciałam wiedzieć, czy używając słowa "dzieci" mieli na myśli nastolatki czy małe dzieci?

Następnie wyjaśnili mi szczegółowo, co dzieje się z milionami dzieci na całym świecie, głównie w Stanach Zjednoczonych i Meksyku. Stany Zjednoczone są konsumentem numer jeden seksu z dziećmi, a mój kraj, Meksyk, jest jego głównym dostawcą. Z całej konsumpcji pornografii dziecięcej na świecie, głównie w Stanach Zjednoczonych, 60 % produkuje się w Meksyku. Kraj katolicki, kraj, w którym celebrujemy rodzinę i wartości, dobre i piękne rzeczy, cenne tradycje... Jak to możliwe?

Jaka była twoja reakcja na wszystko, co ci powiedziano?

- Zadałem sobie pytanie: Co zamierzam zrobić? Teraz, kiedy już wiem, co zamierzam zrobić? Mógłbym złożyć ręce, odwrócić wzrok, jakby nic się nie działo... Ale w rzeczywistości zło triumfuje, gdy ludzie milczą.

W tym momencie stało się dla mnie jasne, że nie będę milczeć, nie będę na to obojętna. Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie, że ofiarą handlu ludźmi jest mój własny syn. Co by się stało, gdybym pewnego dnia wróciła do domu i otworzyła drzwi do jego pokoju, by odkryć, że łóżko jest puste? Co by się stało, gdybym miała niemal zerowe szanse na jego odnalezienie? 99 % ofiar nie odnalazło się.

Oszalałem. Samo myślenie o tym i wyobrażanie sobie tego wywołało łzy w moich oczach. Moje serce zaczęło płakać i nie przestawało przez ostatnie osiem lat.

Powiedziałem sobie, że jestem filmowcem, a to oznacza, że mam bardzo potężną broń - film. Jest to broń instruktażowa i ogromna inspiracja. Postanowiłem nakręcić film o jednym z rozdziałów życia Tima Ballarda.

Ten film wywołał wiele łez w moich oczach, a rzeczywistość jest taka, że utrudnia ci życie. Ale albo stoisz z boku i nic nie robisz, przygnębiony, albo robisz coś, co daje ci nadzieję. Tim Ballard dał mi nadzieję.

Fabuła filmu jest bardzo trudna, ale tytuł jest pełen nadziei. Dlaczego wybrałeś tę nazwę?

- Kiedy reżyser filmu, Alejandro Monteverde, i ja przeprowadzaliśmy wywiad z Timem Ballardem, zapytaliśmy go o jego najbardziej niebezpieczną i udaną akcję ratunkową. Miało to miejsce w Cartagenie w Kolumbii. Ballard opowiedział nam o wynajętej wyspie, na której miała odbyć się impreza z udziałem dzieci. On i jego zespół działali pod przykrywką, aby po przybyciu handlarzy mogli aresztować wszystkich zaangażowanych.

Kiedy dzieci zostały uratowane, płakały. Ale zaczęły śpiewać. Świętowały swoją wolność. Tim Ballard był aresztowany, ponieważ nadal działał pod przykrywką, i powiedział, że w tym momencie śpiew dzieci był dźwiękiem wolności. Stąd wziął się tytuł filmu.

Jakie jest twoje marzenie związane z tym filmem?

- Chcemy dać nadzieję, mimo że sprawa jest bardzo bolesna. Jest to coś, co rani tysiące dzieci, ale jest nadzieja. Jest wiele uratowanych dzieci, które dzięki pracy wielu fundacji na całym świecie są rehabilitowane, leczą swoje rany i integrują się ze społeczeństwem.

Chcę, aby nadszedł dzień, w którym nie będziemy musieli ratować więcej dzieci, chcę, aby nie było więcej dzieci do ratowania, ponieważ handel ludźmi zniknie. Jestem optymistką i marzycielką. Wierzę, że jeśli wszyscy będziemy współpracować i robić to, o co prosi nas Bóg, wyobrażając sobie, że te dzieci są naszymi dziećmi, możemy położyć kres tej strasznej rzeczywistości. Prawda jest jednak taka, że istnieje wiele otwartych frontów.

O jakich frontach mówimy i z czym musimy się zmierzyć?

- Pierwszą rzeczą, jaką musimy zrobić, jest położenie kresu pornografii. The pornografia prowadzi nas do tego, ale ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Kiedy wchodzisz w pornografię, zaczynasz się uzależniać.

Kiedy ktoś zaczyna od pornografii, nie tylko niszczy swoje rodziny i małżeństwa, ale także uzależnia się od bardziej perwersyjnych rzeczy, takich jak pornografia dziecięca. Po uzależnieniu się od pornografii dziecięcej stają się klientami. Istnieje ogromny popyt, a branża stale się rozwija.

Musimy uważać na to, co widzimy. Wszyscy jesteśmy odbiorcami docelowymi. Musimy być czujni, ponieważ jesteśmy kruchymi i wrażliwymi istotami. Pokusy są wszędzie, nawet jeśli są małe. Jednak ten, kto jest niewierny w małych rzeczach, jest również niewierny w wielkich rzeczach.

Proces jest podobny do zażywania narkotyków. Zaczynasz od wypalenia papierosa, a potem niszczysz swoje życie strzykawkami. Tak samo jest tutaj. Zaczynasz postrzegać kobiety jako przedmioty, zamiast szanować ich godność. Mężczyźni są po to, by chronić kobiety, a nie je wykorzystywać.

W momencie, gdy redukujemy kobiety do przedmiotu lub symbolu seksu, następną rzeczą, której potrzebujemy, jest jeszcze więcej. Nie możemy lekceważyć kobiety, ponieważ jest ona córką Boga, a Bóg jest szanowany. Ktokolwiek skrzywdzi córkę Boga, będzie musiał się z Nim spotkać i odpowiedzieć przed Nim.

Pracujesz w branży filmowej, gdzie wykorzystywanie dzieci jest bardzo powszechne. Biorąc pod uwagę, że jesteś w jaskini lwa, czego oczekujesz od filmu?

- To właśnie tam musimy wejść. Światło musi być wniesione w ciemność. Tam, gdzie panuje ciemność, trzeba zapalić świecę. Mam nadzieję, że ten film zobaczą wszyscy, w tym przestępcy, przestępcy i bandyci, którzy są zaangażowani w tę zbrodnię.

Mam nadzieję, że po obejrzeniu filmu coś się w nich wydarzy i odpokutują za zło, które wyrządzili. Dla tych, którzy nie żałują i kontynuują te działania, mam nadzieję, że film obudzi armię odważnych ludzi, którzy będą ścigać przestępców. Nie jestem ustawodawcą, ale ukarałbym każdego, kto wykorzystuje seksualnie dziecko, na co najmniej 100 lat więzienia.

Myślę, że ten globalny ruch świadomości, który wywołuje ten film, przyniesie wiele dobrego. Zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Chcę, aby przyniósł on korzyści także najbardziej bezbronnym, tym, którzy nie mają głosu i nie mogą się bronić.

Oddaję swoje życie w tym projekcie. Dzieci Boże są moimi dziećmi i za nie oddaję swoje życie. To uniwersalna zasada, którą się kieruję.

Plakat promocyjny filmu "Sound of Freedom" (zdjęcie OSV News / Angel Studios)
Wielebny SOS

Ponieważ spowiada się, korzysta z okazji

Dobry kierownik duchowy jest bardzo pomocny w poprawie zdrowia medycznego i psychicznego, a także może być bardzo pomocny dla osób uzależnionych od pornografii.

Carlos Chiclana-30 czerwca 2023-Czas czytania: 3 minuty

Zaniepokojony ksiądz podzielił się ze mną następującym pytaniem: ".Nie wiem, czy to dobrze, że spowiadam te wszystkie dzieci, które mówią ci, że korzystały z pornografii. Wygląda na to, że przychodzą do konfesjonału tak, jakby to była "legalna" sprawa z Bogiem; jakby musieli zapłacić grzywnę i to wszystko; ale nie widzą leżącego u podstaw wykroczenia ani tego, jak wpływa ono na ich życie. Czy z psychologicznego punktu widzenia jest to zdrowe? Mam wrażenie, że taki "mechaniczny" dostęp do spowiedzi może wpłynąć na sposób, w jaki radzą sobie z tym, co ich spotyka. Zastanawiam się, czy dać im rozgrzeszenie i tyle, czy powiedzieć, że dopóki nie podejdą do tego na poważnie, to niech nie przychodzą.".

Zgodziłem się z nim co do psychologicznego aspektu, o którym wspominał, i zachęciłem go, by zrobił krok naprzód i skorzystał z tych możliwości. wyznaniaKierownik duchowy jest pozornie mechanicznym sposobem, aby im pomóc. Ci z nas, którzy pracują w dziedzinie zdrowia psychicznego, mają doświadczenie, że dobry i zdrowy kierownik duchowy jest bardzo pomocny w poprawie zdrowia medycznego i psychicznego oraz wzmacnia pracę wykonywaną w terapii.

Miał rację. Niedawne badanie przeprowadzone na 110 000 nastolatków wykazało, że niezgodność moralna jest jednym z czynników ryzyka rozwoju problematycznego korzystania z pornografii (PPU). Oprócz tego pojawia się 16 innych czynników, w tym częstotliwość korzystania, wstyd w życiu seksualnym i korzystanie z pornografii jako regulatora emocjonalnego i reduktora stresu.

Klasycznie, praktyki duchowe i religijne były uważane za czynnik ochronny przed uzależnieniami i używaniem substancji psychoaktywnych. Nie stwierdzono jednak, aby dotyczyło to UPP; w niektórych badaniach wysoka religijność była powiązana z wyższym poziomem niekontrolowanych zachowań seksualnych. Hipotezy wyjaśniające to zjawisko sugerują możliwość nadmiernego użalania się nad sobą w związku z postrzeganiem Bożego przebaczenia, co utrudnia uświadomienie sobie realności problemu; oczekiwanie, że to Bóg rozwiąże problem z nadzwyczajną łaską i że dana osoba jest w związku z tym niezdolna do działania. U osób obsesyjnie praktykujących religijnie może to skutkować wysokim stopniem skrupulatności, który wzmocniłby zarówno zachowanie, jak i jego nieproporcjonalną ocenę w odniesieniu do jego powagi; lub w bardziej surowej interpretacji zachowania, a zatem wyższym wynikiem w zastosowanych testach diagnostycznych.

Zachęciłem tego księdza, aby wykorzystał fakt, że ta osoba rozmawia z nim, mając świadomość, że to zachowanie nie jest dla niej dobre, i że może pomóc jej uświadomić sobie skalę problemu, poznać jego źródła i przyczyny oraz zdać sobie sprawę z możliwości, jakie ma, aby go rozwiązać, i tych, które musi zdobyć, aby odnieść zwycięstwo. Pomocne może być zrozumienie sytuacji tak, jakby chodziło o spożywanie alkoholu lub patologiczny hazard.

Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie przez użytkownika pornografii tego, co się z nim dzieje, psychologicznej i psychicznej powagi tego uzależnienia, tego, czy czuje się wolny od angażowania się w to zachowanie, czy nie, oraz konsekwencji, jakie ma to na jego życie. Przydatne może być zasugerowanie informacyjnej strony internetowej, takiej jak www.daleunavuelta.org. Można ich zapytać, z czym to wiążą, czy jest to po prostu dobra zabawa, nieprzyjemne stany emocjonalne (smutek, nuda, złość, niepokój, samotność, niepewność, samo-deprecjacja), zaburzenia w innych obszarach życia lub określone czynniki wyzwalające (bodźce muzyczne, wideo, alkohol, samotność itp.).

Warto go lepiej poznać i dowiedzieć się, jakie ma mocne strony, umiejętności, zdolności i zalety, aby wykorzystać je do dalszego rozwoju; co i kto sprawia, że czuje się zdolny; jaki styl życia prowadzi, czy przestrzega osobistego harmonogramu i jest zajęty interesującymi i rozwijającymi zadaniami; w jaki sposób korzysta z różnych urządzeń (tablet, telefon komórkowy, PSP, komputer); hobby; styl edukacji i struktura rodziny; sieć przyjaciół; czy miał nieprzyjemne doświadczenia związane z seksualnością lub został przez kogoś zraniony; czy ma wsparcie, aby porozmawiać o tych wszystkich rzeczach i / lub omówić z kimś kwestię korzystania z pornografii. Można otrzymać konkretne wskazówki dotyczące rozwoju w tych obszarach lub w razie potrzeby poprosić o profesjonalną pomoc. 

Taka osoba potrzebuje motywów i motywacji do zmiany, a zwykle nie działa, jeśli te motywy są wyłącznie moralne lub duchowe. Co zyska, jeśli przestanie? Jak będzie mu lepiej? Jak poczuje zmianę? Muszą wiedzieć, że coś stracą i że jeśli nie będą korzystać z pornografii, będą musieli użyć innych narzędzi, aby zadbać o siebie i regulować się emocjonalnie.

Dzięki tej postępującej pomocy zwiększy swoją zdolność do dostrzeżenia, że może coś zrobić, aby się zmienić, że nie jest bezradny i że nie jest sam, ponieważ ma prawdziwego towarzysza.

Hiszpania

Ewangelizacja w centrum 25. Kongresu Katolików i Życia Publicznego

"25. Kongres Katolików i Życia Publicznego to nie tylko upamiętnienie, ale także okazja do refleksji nad znaczeniem, jakie Kongres miał i co wniósł do społeczeństwa przez te wszystkie lata", dyrektor kongresu CEU, Rafael Sánchez Saus, powiedział dziś mediom przed listopadowym wydarzeniem, które obchodzi swój srebrny jubileusz.

Francisco Otamendi-29 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

Tytuł kongresu, który odbędzie się w dniach 17, 18 i 19 listopada, organizowanego jak zwykle przez Katolickie Stowarzyszenie Propagandystów (ACdP) i Fundacji Uniwersytetu San Pablo CEU, będzie "Żyć, dzielić się, głosić: Ewangelizacja".

Przez te wszystkie lata "nie tylko żyliśmy, dzieliliśmy się i głosiliśmy wiarę, ale mamy również nadzieję, że ta ogromna ilość działań prowadzonych przez tak wiele lat zaowocowała wysiłkiem ewangelizacyjnym i że wysiłek ten znalazł również odzwierciedlenie w życiu Katolickiego Stowarzyszenia Propagandystów, w życiu CEU i w życiu Hiszpanii" - powiedział Rafael Sánchez Saus.

Ponadto Sánchez Saus nalegał, aby to 25 Kongres Konferencja jest kompilacją i proponuje kontynuację linii ewangelizacji. Jeśli chodzi o prelegentów, dyrektor ogłosił, że "zostanie zachowana równowaga między osobistościami ze świata polityki, społeczeństwa obywatelskiego i intelektualistów" i ujawnił dwie osoby, które wezmą udział w tej edycji, a które w szczególny sposób uczestniczyły w pierwszej edycji: kardynał Antonio María Rouco Varela, który przedstawi kongres na kilka dni przed jego rozpoczęciem, oraz Jaime Mayor Oreja., który jako minister spraw wewnętrznych uczestniczył w 1998 r. jako sprawozdawca.

Dla Sáncheza Sausa utrzymanie Kongresu Katolików i Życia Publicznego przez 25 lat "mówi nam o udanym doświadczeniu CEU i ACdP, więc jest wiele powodów do świętowania".. Podczas spotkania z mediami zaprezentowano wyniki 24. Kongresu Katolicy i Życie Publiczne, który odbył się w listopadzie ubiegłego roku pod hasłem "Proponujemy wiarę". Przekazywanie dziedzictwaW wydarzeniu wzięło udział ponad 1000 uczestników kongresu, było ono relacjonowane przez ponad 100 mediów i śledzone online w 15 krajach.

Wśród pozostałych prelegentów znaleźli się Richard Reinsch, dyrektor B. Kenneth Simon Center of the Heritage Foundation; chilijski polityk José Antonio Kast, przedstawiony przez profesora Francisco José Contrerasa; malarz Augusto Ferrer-Dalmau, arcyksiążę Imre z Habsburga-Lotaryngii oraz filozof i pisarz Higinio Marín, uznany za jedną z najważniejszych postaci na świecie. rektor Uniwersytetu CEU Cardenal Herrera w maju.

Kolejny kongres w listopadzie rozpocznie się w piątek rano sesją upamiętniającą, po której nastąpi ta sama seria wykładów i warsztatów, co w poprzednich latach. Odbędzie się również wystawa, która będzie podróżować po Hiszpanii, różne pamiątkowe filmy i antologia tekstów, które połączą niektóre idee kongresu, przygotowywane przez profesora Uniwersytetu CEU San Pablo, Fernando Bonete. Ponadto 25. kongres przywraca kongres dziecięcy, który nie odbywał się już z powodu pandemii, i odnawia kongres młodzieżowy.

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Papież u św. Piotra zachęca do "zabierania Pana Jezusa wszędzie".

W uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła papież Franciszek zachęcił wszystkich, a zwłaszcza nowych arcybiskupów, którzy otrzymali paliusz, do "niesienia Pana Jezusa wszędzie, z pokorą i radością", zwłaszcza tam, gdzie panuje ubóstwo, oraz do bycia apostołami na wzór Piotra i Pawła, którzy byli "prawdziwymi ludźmi".

Francisco Otamendi-29 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

Papież Franciszek przedstawił świętych Piotra i Pawła jako "dwóch apostołów zakochanych w Panu, dwa filary wiary Kościoła" i zachęcił, aby "uczcić Piotra i Pawła, żyjąc zgodnie z nimi i głosząc Ewangelię", w homilii podczas Mszy św. i błogosławieństwa paliusza dla nowych arcybiskupów, odprawionej w kościele św. Uroczystość świętych Piotra i Pawła w Bazylice Świętego Piotra.

"To piękne, jeśli wzrastamy jako Kościół uczniów, jako Kościół pokorny, który nigdy nie uznaje poszukiwania Pana za coś oczywistego. Pięknie jest, jeśli stajemy się Kościołem, który wychodzi, który nie znajduje radości w rzeczach tego świata, ale w głoszeniu Ewangelii światu, aby zasiać pytanie Boga w sercach ludzi" - dodał.

Pallium

"Zanieście Pana Jezusa wszędzie", zachęcał Papież, "z pokorą i radością: w naszym mieście Rzymie, w naszych rodzinach, w relacjach i sąsiedztwach, w społeczeństwie obywatelskim, w Kościele, w polityce, na całym świecie, zwłaszcza tam, gdzie panuje ubóstwo, degradacja i marginalizacja".

"A dzisiaj, gdy niektórzy z naszych braci arcybiskupów otrzymują paliusz, znak komunii z Kościołem Rzymu - kontynuował papież - chciałbym im powiedzieć: bądźcie apostołami jak Piotr i Paweł. Bądźcie uczniami w naśladowaniu i apostołami w głoszeniu i nieście piękno Ewangelii wszędzie, razem z całym Ludem Bożym".

Patriarchat Ekumeniczny

Papież skierował "serdeczne pozdrowienie do delegacji Patriarchat Ekumenicznywysłany tutaj w imieniu mojego drogiego brata Jego Świątobliwości Bartłomieja. Dziękuję za waszą obecność, dziękuję: idźmy razem naprzód w podążaniu i głoszeniu Słowa, wzrastając w braterstwie. Niech Piotr i Paweł towarzyszą nam i wstawiają się za nami wszystkimi".

Przed modlitwą maryjną w AngelusFranciszek podkreślił, że "Piotr i Paweł Byli prawdziwymi ludźmi, a dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebujemy prawdziwych ludzi. Następnie modlił się do Matki Bożej: "Maryjo, Królowo Apostołów, pomóż nam naśladować siłę, hojność i pokorę świętych Piotra i Pawła".

AutorFrancisco Otamendi

Zasoby

Papiestwo, jedność i synodalność

Uroczystość świętych Piotra i Pawła podkreśla zadanie i misję następcy Piotra. Ksiądz i teolog Ramiro Pellitero przedstawia w jasny sposób postać papieża w Kościele katolickim, jego zadanie jedności w służbie Kościoła powszechnego, nie zapominając o procesie synodalnym, w który Kościół jest obecnie zaangażowany.

Ramiro Pellitero-29 czerwca 2023-Czas czytania: 8 minuty

Doroczna uroczystość świętych Piotra i Pawła jest okazją do wskazania kilku fundamentalnych pytań dotyczących postaci papieża i jego posługi jedności w służbie Kościoła powszechnego, biorąc pod uwagę obecny kontekst, zwłaszcza trwający proces synodalny. 

Jeśli chodzi o pierwsze pytania, te i inne można znaleźć w syntetyczny sposób w słownikach teologicznych i innych tekstach. Przy tej okazji szczególnie przydatny okazał się termin "prymat rzymski", napisany przez D. Valentiniego, w artykule Słownik eklezjologiiw reżyserii G. Calabrese i innych, koordynowany w hiszpańskim wydaniu przez J. R. Villara, Madryt 2016.

Prymat Piotra i jego przekazywanie

Punktem wyjścia może być tylko Nowy Testament. Wyróżniają się dwie kwestie: prymat Piotra w grupie apostołów - na co wskazują zarówno ewangelie synoptyczne, jak i Dzieje Apostolskie - oraz jego transmisja w biskupie Rzymu. 

Piotr (dawniej Szymon) jest tym, który wyznaje boskość Jezusa. Piotrowi obiecano, że będzie kamieniem węgielnym jedności i trwałości Kościoła. Piotr otrzymuje moc interpretowania i przekazywania nauk Mistrza, z wyższym autorytetem apostolskim, ale zawsze w komunii z innymi apostołami. Jest pierwszym "rybakiem ludzi" i rzecznikiem innych uczniów, którego obowiązkiem jest również utwierdzanie ich w wierze, na żywym fundamencie i gwarancji modlitwy Jezusa. Jest on szczególnie obecny w Ewangelii Jana. Swój prymat otrzymuje od Jezusa (por. J 21, 15-17), w kategorii pasterza, w odniesieniu do jego zjednoczenia z Panem, które wymaga od niego gotowości na męczeństwo. Wszystko to zakłada "sukcesję" prymatu Piotra w Kościele.  

Inne księgi Nowego Testamentu świadczą o "wykonywaniu" tej posługi. Krótko mówiąc, jak pisze biblista R. Fabris: Piotr "zajmuje znaczącą pozycję, uznaną i poświadczoną przez całą tradycję Nowego Testamentu. Piotr jest historycznym uczniem Jezusa, autoryzowanym świadkiem Jego zmartwychwstania i gwarantem autentyczności tradycji chrześcijańskiej". 

Jeśli chodzi o transmisja W przypadku prymatu Piotra nad jego następcami, wiele czynników łączy się, aby go potwierdzić: pewien "kierunek znaczeniowy" w tekstach Ewangelii odnoszących się do Piotra w kontekście postaw Jezusa; przekonanie wiary, w tradycji kościelnej, o sukcesji Piotra, a nie tylko apostołów; sama sukcesja jako medium tej tradycji; interpretacja funkcji Piotra jako przedstawiciela zarówno Jezusa, jak i apostołów; sukcesja zasadniczo związana z przekazywaniem słów Chrystusa, a więc wiary, a także z nakładaniem rąk.

Posługa Piotrowa: komunia i jurysdykcja

W jaki sposób prymat rzymski był interpretowany w historii Kościoła? Jan Paweł II napisał: "Kościół katolicki jest świadomy, że zachował, w wierności tradycji apostolskiej i wierze Ojców, posługę następcy Piotra, którego Bóg ustanowił 'wieczystą i widzialną zasadą i fundamentem jedności' (Lumen gentium, 23)" (List do kardynała Ratzingeraw "L'Osservatore Romano", zwłaszcza 13-XII-1996).

pierwsze tysiąclecie Należy podkreślić odniesienia Ojców Kościoła (św. Klemensa Rzymskiego, św. Ignacego Antiocheńskiego i św. Ireneusza) do wyznania Piotra (por. Mt 16, 16), nawet jeśli dopiero od IV wieku opracowywana jest doktryna teologiczna dotycząca posługi następcy Piotra. Do tego dochodzi prestiż autorytetu "pierwszej stolicy" i niektóre decydujące interwencje papieży, w różnych formatach, z okazji ówczesnych soborów lub z okazji pytań stawianych przez biskupów lub wspólnoty kościelne. 

drugie tysiąclecie zmienił się sposób interwencji prymasa. Między XI a XV wiekiem prymat rzymski był silnie podkreślany. Na Soborze w Konstancji (XV w.) nacisk położono na postać soboru, co wiązało się z ryzykiem koncyliaryzmu. Od tego czasu aż do Soboru Watykańskiego I (XIX wiek) dążono do harmonijnej syntezy roli papieża i biskupów. Na Soborze Watykańskim I okoliczności doprowadziły do zdefiniowania władzy papieża w kategoriach prawnych. Sobór Watykański II posunął naprzód tę pożądaną syntezę poprzez pogłębienie relacji między papieżem a biskupami w ramach komunii kościelnej. Posługa Piotrowa jest rozumiana w ramach i w służbie episkopatu, a tym samym w służbie całej wspólnoty kościelnej, promując jednocześnie zaangażowanie ekumeniczne.

Od tego czasu trwa pogłębianie tego istotnego zrozumienia prymatu rzymskiego, niezmiennego i trwałego zrozumienia, obecnego od pierwszych wieków. To, co się zmienia, to tryb ćwiczenia prymatu następcy Piotra, w zależności od wielu czynników i okoliczności. W każdym razie zasadnicze elementy pozostają takie same, tak że między drugim a pierwszym tysiącleciem nie ma przerwy, ale raczej nowość w ciągłości.Z pewnością w pierwszym tysiącleciu nacisk położono na komunia eklezjalny, podczas gdy drugi podkreśla jurysdykcjaAle oba wymiary są zawsze obecne. 

Nieomylność papieża w służbie jedności 

Konstytucja dogmatyka Pastor aeternus Soboru Watykańskiego I (1869-1870) skupił się na posłudze "prymatu rzymskiego" lub "prymatu apostolskiego". Chciał przede wszystkim odnieść się do ryzyka galikańskiego. Wskazał, że celem prymatu Piotra jest jedność między biskupami, jedność wiary i jedność między wszystkimi wiernymi. Potwierdził, że Piotr otrzymał od Chrystusa prawdziwą i właściwą posługę prymatu. pierwszeństwo jurysdykcji (posłuszeństwa, a nie tylko honoru) nad całym Kościołem i że prymat ten pozostaje w rękach następców Piotra. Władza jurysdykcyjna prymasa jest kwalifikowana jako najwyższa (nie tylko jako primum inter pares; i nieodwołalna), pełna (we wszystkich sprawach), powszechna (na całym świecie), zwyczajna (nie delegowana), natychmiastowa (nie wymagająca pośrednictwa biskupów lub rządów) i "prawdziwie biskupia" (nie zastępująca lokalnego biskupa). Nie rozróżnia władzy jurysdykcyjnej (nauczania i rządzenia) od władzy porządkowej (uświęcania). 

Jeśli chodzi o nieomylność papieża, Sobór Watykański I uroczyście określił, że papież jest nieomylny w swoich deklaracjach ex cathedrato znaczy w jego deklaracjach dogmatycznych. Nieomylność papieża jest tutaj rozumiana w służbie jego posługi Piotrowej, nie w izolacji, ale jako głowa kolegium biskupów i wspólnoty kościelnej.

Pośpieszne zakończenie Soboru Watykańskiego I nie pozwoliło na harmonijne ukształtowanie doktryny episkopatu w jego relacji do prymatu, co miało nastąpić po Soborze Watykańskim II w ramach eklezjologii komunii, deklarującej doktrynę sakramentalności episkopatu i kolegialności biskupiej.

W Sobór Watykański II doktryna o prymacie rzymskim jest usytuowana w ciągłości z Soborem Watykańskim I, a raczej w perspektywie nowość w ciągłości. Ta nowość wynika głównie z kontekstu eklezjologicznego, a nie z konkretnego wkładu doktrynalnego. Zwróćmy uwagę na trzy główne kwestie związane z prymatem papieża:

Rada oświadcza, że sakramentalność episkopatu. Oznacza to, że przez sakrament święceń biskup otrzymuje potrójną władzę. munus nauczać, uświęcać i rządzić w hierarchicznej komunii z głową i członkami kolegium biskupiego. 

Uczy również znaczenia kolegialność episkopatuKolegium biskupów zastępuje kolegium apostołów pod przewodnictwem papieża, następcy Piotra. Jedność między papieżem a kolegium biskupów jest uroczyście manifestowana na soborze ekumenicznym.

Oprócz nieomylność dogmatycznych deklaracji Papieża, w tym Sobór Watykański II deklaruje trzy inne sposoby, w jakie Kościół uczestniczy w nieomylność Boski (jedyny, który jest absolutny). 1) Sobór ekumeniczny, na którym uroczyście sprawowane jest magisterium papieża i biskupów. 2) Sobór zwyczajne i powszechne magisteriumNieomylność sprawowana przez papieża i biskupów w komunii z nim, gdy proponują ostateczną doktrynę w sprawach wiary i moralności, nawet jeśli nie są zgromadzeni na soborze, ale rozproszeni po całym świecie. 3) Całe ciało wiernych w komunii z papieżem i biskupami w sprawach wiary i moralności cieszy się nieomylnością (nieomylność w credendo) jako przejaw "zmysłu wiary".

Po Sobór Watykański IIMagisterium wyjaśniło, że prymat papieża i kolegium biskupów należą do istoty każdego Kościoła partykularnego "od wewnątrz" (List Communionis notio1992, 14; por. Lumen gentium, 8).

Z powyższego wynika, że należy dokonać rozróżnienia między najwyższy autorytet duszpasterski, którą posiada papież, oraz aspekty i sposoby jej sprawowania. Władza ta może być tylko wyjątkowa. Wykluczone są dwa skrajne stanowiska: koncyliarystyczno-episkopalistyczne, które definiuje władzę biskupów zgromadzonych na soborze ponad papieżem; stanowisko uważane za "papalistyczne", zgodnie z którym tylko papież (lub tylko papież) miałby najwyższą władzę w Kościele, a biskupi otrzymywaliby ją od niego. 

Relacje między papieżem a biskupami są dziś zwykle rozpatrywane z perspektywy pojedynczego "podmiotu" najwyższej władzy w Kościele: kolegium biskupów z jego głową; i dwa sposoby jej sprawowania: przez papieża, jako głowę kolegium; przez kolegium biskupów w komunii z jego głową. 

Jeśli chodzi o kolegialność biskupią, mówimy dziś o kolegialności biskupiej "skutecznej" i "afektywnej". Obie są konieczne i muszą być realizowane w komunii z posługą Piotrową i vice versa. Kolegialność "skuteczna" przejawia się w soborze ekumenicznym (w sposób uroczysty i w pełni techniczno-prawny) oraz w zwyczajnym powszechnym magisterium biskupów w komunii z Najwyższym Papieżem. Kolegialność "afektywna" odnosi się do częściowych realizacji kolegialności, takich jak Synod Biskupów, Synod Biskupów i Synod Biskupów. Kuria Rzym, rady lokalne i konferencje episkopatu.

Prymat, jedność i synodalność

Przechodząc do posługi papieża w obecnym czasie i w ciągłości zwłaszcza z pontyfikatami po Soborze Watykańskim II, należy zauważyć, że papiestwo przejawia się na podwójnej płaszczyźnie, która jest również podwójnym wyzwaniem: z jednej strony służba na rzecz jedności wiary i komunii dla chrześcijan (wraz ze sposobami jej wykonywania i wyjaśniania, które są odpowiednie dla kontekstu ekumenicznego); a jednocześnie ich niezaprzeczalne uniwersalny autorytet moralny (w odniesieniu do głównych tematów, takich jak godność osoby i służba dobru wspólnemu i pokojowi, skuteczna troska o najsłabszych i najbardziej potrzebujących, obrona życia i rodziny, troska o Ziemię jako nasz wspólny dom).   

Teraźniejszość Instrumentum laboris kilkakrotnie odnosi się do prymatu papieża, właśnie w odniesieniu do synodalności. 

Po pierwsze, powołuje się na Sobór Watykański II i jego wizję katolickości Kościoła, aby wyrazić, że synodalność ma być realizowana "przy niezmienionym prymacie Stolicy Piotrowej, która przewodniczy powszechnemu zgromadzeniu miłości, chroni uzasadnione różnice, a jednocześnie zapewnia, że różnice służą jedności, a nie jej szkodzą" (Lumen gentium, 13). 

Po drugie, prymat pojawia się w trzech pytaniach sformułowanych jako pomoc w modlitwie, refleksji i rozeznaniu synodalnym.

Pierwszy z nich jest sformułowany w następujący sposób: "W jaki sposób trwający proces synodalny może przyczynić się do 'znalezienia sposobu sprawowania prymatu, który, nie rezygnując w żaden sposób z istoty jego misji, byłby otwarty na nową sytuację'" (cytat za św. Janem Pawłem II, Enc. Ut unum sint, 1995, n. 95, tekst cytowany przez papieża Franciszka w adhortacji ap. Evangelii gaudium,32 i w Konst. Episcopalis communio, 10). 

Później pyta ponownie: "Jak powinna ewoluować rola biskupa Rzymu i sprawowanie prymatu w Kościele synodalnym?

Następnie mamy do czynienia z afirmacją, która musi być uzasadniona i wyjaśniona, a także uzupełniona odpowiednimi środkami (na poziomie duchowym, formacyjnym, teologicznym i kanonicznym), warunkami, aby mogła skutecznie przyczynić się do dobra wszystkich:

"Synod 2021-2024 wyraźnie pokazuje, że proces synodalny jest najbardziej odpowiednim kontekstem dla zintegrowanego sprawowania prymatu, kolegialności i synodalności jako niezbywalnych elementów Kościoła, w którym każdy podmiot wypełnia swoją szczególną rolę w najlepszy możliwy sposób i w synergii z innymi".

Wreszcie, prymat pojawia się ponownie w rozważaniach i pytaniach dotyczących ogólnych ram synodalności: "W świetle dynamicznej i cyrkularnej relacji między synodalnością Kościoła, kolegialnością biskupią i prymatem Piotrowym, w jaki sposób można udoskonalić instytucję Synodu, aby stała się pewną i gwarantowaną przestrzenią wykonywania synodalności, zapewniając pełne uczestnictwo wszystkich - Ludu Bożego, Kolegium Episkopatu i Biskupa Rzymu - przy jednoczesnym poszanowaniu ich specyficznych ról? Jak ocenić eksperyment partycypacyjnego dotarcia do grupy "nie-biskupów" podczas pierwszej sesji XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów (październik 2023 r.)?".

Watykan

Chrześcijańska etykieta dla cyfrowych uczniów

W 2009 roku papież Benedykt XVI mówił o znaczeniu etykiety medialnej i radził, by media promowały "kulturę szacunku, dialogu i przyjaźni".

Jennifer Elizabeth Terranova-29 czerwca 2023-Czas czytania: 4 minuty

Dykasteria ds. Komunikacji opublikowała niedawno dokument zatytułowany ".W kierunku pełnej obecności. Refleksja duszpasterska na temat zaangażowania w media społecznościowe"(W kierunku pełnej obecności. Refleksja duszpasterska na temat zaangażowania w media społecznościowe), który oferuje porady i wskazówki dla społeczności religijnej w poruszaniu się po mediach społecznościowych.

Dokument został podpisany przez jego świeckiego prefekta Paolo Ruffiniego i argentyńskiego sekretarza Monsignor Lucio A. Ruiza, który zawarł w nim fragmenty wielu przemówień papieża Franciszka wygłoszonych podczas minionych Światowych Dni Łączności.

Być może powinniśmy zmienić tytuł piosenki "Life is a Highway" na "Life is a Digital Highway", ponieważ nie ma już odwrotu: jesteśmy świadkami cyfryzacji Kościoła.

Ale pytanie brzmi: jak my, jako jednostki i jako wspólnota wiary, żyjemy w cyfrowym świecie jako "kochający sąsiedzi", którzy są prawdziwie obecni i uważni na siebie nawzajem w naszej wspólnej podróży po tych "cyfrowych autostradach". Chociaż w erze cyfrowej poczyniono ogromne postępy, kwestia ta nie została jeszcze rozwiązana.

Nowa przestrzeń cyfrowa

Od momentu ich pojawienia się media społecznościowe doświadczyli własnych bólów wzrostu, a wielu wiernych chrześcijan szuka "wskazówek i inspiracji", ponieważ kultura cyfrowa nadal wpływa na ich indywidualne i zbiorowe trajektorie.

Propozycje są aktualne, ale nie mają być "precyzyjnymi wytycznymi" dla duszpasterstwa w tej przestrzeni; celem i nadzieją jest "wspieranie kultury sąsiedztwa" w przestrzeni, w której wyzwania są nieuniknione. Kościół uznaje, że świat cyfrowy jest znaczącą częścią tożsamości i stylu życia większości ludzi, więc "pytanie nie dotyczy już tego, czy angażować się w świat cyfrowy". Pytanie brzmi teraz, jak naśladowcy Chrystusa zachowują się w sferze cyfrowej i pozostają wierni naukom Jezusa i... nie Twitterowi.

W 2009 roku papież Benedykt XVI mówił o znaczeniu etykiety medialnej i zalecał, aby media promowały "kulturę szacunku, dialogu i przyjaźni". Podobnie papież Franciszek rozumie, że cyfrowa "przestrzeń", w której wszyscy jesteśmy zanurzeni, zmieniła sposób, w jaki ludzkość otrzymuje wiedzę, "rozpowszechnia informacje i rozwija relacje".

Co więcej, Kościół jest w pełni świadomy, że media cyfrowe są w rzeczywistości skutecznym i "potężnym narzędziem jego posługi". Nie było na to lepszego dowodu niż podczas pandemii Covid-19, kiedy świat stanął w obliczu współczesnej zarazy i to właśnie w przestrzeni cyfrowej przerażeni, samotni, chorzy i pogrążeni w żałobie gromadzili się i znajdowali schronienie i nadzieję.

Refleksja postawiła przed wiernymi następujące pytania: "Jaki rodzaj człowieczeństwa odzwierciedla się w naszej obecności w środowiskach cyfrowych? Jaka część naszych cyfrowych relacji jest owocem głębokiej i prawdziwej komunikacji, a jaka część jest jedynie kształtowana przez niekwestionowane opinie i namiętne reakcje? Jaka część naszej wiary znajduje żywe i odświeżające cyfrowe ekspresje? I kto jest moim "sąsiadem" w sieciach społecznościowych?".

Nowy świat

W tekście zauważono również, że podczas gdy niektórzy urodzili się w tej cyfrowej kulturze, inni, określani jako "cyfrowi imigranci", wciąż się do niej dostosowują. Niezależnie od tego, czy jesteś cyfrowym profesjonalistą, czy nowicjuszem, "online" kontra "offline" nie jest już częścią słownictwa cyfrowego ucznia, cytując, że "nasza kultura jest teraz kulturą cyfrową".

Biorąc pod uwagę, że media społecznościowe odgrywają decydującą rolę w kształtowaniu naszych wartości, przekonań, języka i założeń dotyczących codziennego życia, refleksja sugeruje, abyśmy byli świadomi "pułapek na cyfrowej autostradzie". Na przykład sieci społecznościowe mogą być niebezpieczne, gdy polegamy na nich, aby nas weryfikować i angażować się w zachowania niezgodne z wartościami chrześcijańskimi, więc musimy być świadomi etyki cyfrowych kręgów, w których się gromadzimy.

W tym "ekosystemie ludzie są proszeni o zaufanie autentyczności deklaracji misji firm mediów społecznościowych", które twierdzą, że łączą ludzi i tworzą zdrowe przestrzenie, w których dzielą się pomysłami.

Zbyt często jednak firmy są bardziej zainteresowane "zyskiem". Co więcej, media społecznościowe "przekształciły użytkowników w konsumentów... a jednostki są zarówno konsumentami, jak i towarami". Co więcej, wiele osób "akceptuje na własne ryzyko warunki umowy", które rzadko czytają lub rozumieją.

Tekst przypomina nam, że musimy być również świadomi innych zagrożeń, takich jak "zachęcanie do ekstremalnych zachowań" w środowisku, które może być wylęgarnią i "żyznym gruntem dla przemocy, nadużyć i dezinformacji". I chociaż przepaść cyfrowa jest realna i nie można jej ignorować, możemy zwalczać i znajdować rozwiązania dla "cyfrowego niezadowolenia".

Dobry Samarytanin online

Refleksja oferuje dobrą radę: "Aby humanizować środowiska cyfrowe, nie możemy zapominać o tych, którzy są "pozostawieni w tyle". Możemy zobaczyć, co się dzieje tylko wtedy, gdy spojrzymy z perspektywy rannego człowieka z przypowieści o dobrym Samarytaninie. Podobnie jak w przypowieści, w której dowiadujemy się, co widział zraniony człowiek, perspektywa cyfrowo zmarginalizowanych i zranionych pomaga nam lepiej zrozumieć dzisiejszy coraz bardziej złożony świat".

Przypomina również chrześcijanom, aby byli częścią rozwiązania, a nie częścią problemu. Powinniśmy zadać sobie pytanie: "Jak możemy stworzyć zdrowsze doświadczenia online, w których ludzie mogą angażować się w rozmowy i przezwyciężać nieporozumienia w duchu wzajemnego słuchania?

Dodaje, że musimy być "świadomymi słuchaczami". Przypomina: "Uczeń, który spotkał się z miłosiernym spojrzeniem Chrystusa, doświadczył czegoś więcej. Wie, że dobra komunikacja zaczyna się od słuchania i świadomości, że druga osoba jest przede mną. Słuchanie i świadomość mają sprzyjać spotkaniu i pokonywaniu istniejących przeszkód, w tym obojętności....".

Dokument jest pełen przypomnień, że jako chrześcijanie musimy ucieleśniać cnoty Chrystusa i troszczyć się o naszego "zranionego bliźniego" oraz być zmianą, którą mamy nadzieję znaleźć. "Być może dzięki naszej pełnej miłości i autentycznej obecności w tych cyfrowych sferach ludzkiego życia otworzy się droga do tego, za czym tęsknili św. Jan i św. Paweł w swoich listach: do spotkania twarzą w twarz każdej zranionej osoby z Ciałem Pana, Kościołem, tak aby w osobistym, serdecznym spotkaniu ich rany i nasze rany zostały uleczone, a "nasza radość była pełna" (2 J 12)".

Gospel

Nagrodzony stokrotnie. Trzynasta Niedziela Czasu Zwykłego (A)

Joseph Evans komentuje czytania na 13. Niedzielę Zwykłą, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-29 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

Wszystko, co dajemy Bogu, jest obficie wynagradzane. Takie jest podstawowe przesłanie dzisiejszych czytań mszalnych. Pierwsze czytanie opowiada o ważnej kobiecie z miejsca zwanego Szunem, która "naciskała" na proroka Eliasza, aby zatrzymał się u niej i jej męża. Jak się okazało Od tego czasu zatrzymywał się tam, by coś zjeść za każdym razem, gdy tamtędy przejeżdżał" - powiedział.". Dobra kobieta, dostrzegając świętość proroka, przekonała męża, by zrobił dla Eliasza małe schronienie z "Łóżko, stół, krzesło i lampę, aby kiedy przyjdzie, mógł przejść na emeryturę". Ale ta hojna para nie miała dzieci. Eliasz wezwał ją więc i powiedział, że pocznie syna, i rzeczywiście tak się stało w następnym roku. Nie tylko to, ale wiele lat później, kiedy syn, teraz dorosły, miał krwotok i zmarł, Eliasz wskrzesił go z martwych.

Jakim błogosławieństwem jest wspieranie Kościoła i jego ministrów! Chociaż nigdy nie wolno im nadużywać tego zaufania i hojności (co w rzeczywistości sługa Eliasza, Gehazi, zrobi później w innym epizodzie - ku wielkiemu rozczarowaniu Eliasza i ponosząc wielką karę za swój grzech), Bóg obficie błogosławi hojność tych, którzy oddają swoje własne dobra, aby wspierać misję Kościoła. 

Jak Jezus cieszył się z kobiety, która wylała kosztowną maść na Jego głowę (zob. Mt 26:13). Widzimy również kilka kobiet, które wspierały Jezusa i uczniów. "służył im swoimi towarami". (Łk 8:3). 

W dzisiejszej Ewangelii Jezus nie tylko pochwala, ale wręcz wymaga od nas takiej hojności. Musimy nie tylko dawać mu to, co najlepsze, ale także przedkładać to nad wszelkie więzi rodzinne czy osobiste.. Kto miłuje ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien; a kto miłuje syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien".". Nie jest to nierozsądne żądanie. Jako Bóg, Jezus ma prawo do wszystkiego, co mamy i czym jesteśmy: dał nam to w pierwszej kolejności. Ale prosi o to dla nas, a nie dla siebie. Tylko wtedy, gdy oddamy wszystko Bogu, będziemy szczęśliwi. 

Głupotą jest przedkładanie stworzenia nad Stwórcę. Tak więc uczniostwo może wiązać się ze stratą, wzięciem krzyża, by podążać za Jezusem, utratą życia, by je zyskać. Ale wszystko, co dajemy, zostanie nam stokrotnie wynagrodzone (zob. Mk 10:30). Kobieta z Szunem otrzymała dar życia, syna, za opiekę nad prorokiem. Bóg obiecuje życie wieczne tym, którzy dają. Każdy mały dar jest brany pod uwagę i nagradzany. Jak mówi nam Jezus: "Kto by jednemu z tych małych dał pić, choćby kubek świeżej wody, dlatego że jest moim uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody". Dawanie Bożym sługom i ubogim przyniesie nam korzyści. "skarby na niebie (Mt 6:20).

Homilia na temat czytań z 13. niedzieli czasu zwykłego (A)

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swój nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Świat

Spadająca liczba katolików w Niemczech

Ponad pół miliona osób opuściło Kościół katolicki w Niemczech w 2022 roku. Jednak w następstwie pandemii COVID zwiększyło się udzielanie sakramentów, zwłaszcza małżeństwa.

José M. García Pelegrín-28 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

W 2022 roku rekordowa liczba 522 821 osób opuściła Kościół katolicki w Niemczech, po 359 338 w 2021 roku.

Ta bezprecedensowa liczba wynika głównie z faktu, że osoba, która oficjalnie wystąpi z Kościoła ("Kirchenaustritt"), jest zwolniona z płacenia tzw. podatku kościelnego ("Kirchensteuer"), który - w zależności od tego, w jakim kraju się znajduje. ziemia Kwota podatku, z którego żyje, wynosi 8-9 procent podatku dochodowego... i nie jest zastępowana żadnym innym podatkiem. Innymi słowy, ci, którzy nie mają prawdziwego zaangażowania w Kościół, oszczędzają niemałą kwotę podatku.

Z drugiej strony, nie wiadomo, czy fakt, że Niemiecka Droga Synodalna mogły mieć wpływ na te liczby. W każdym razie taki proces "reformy" wywołał rozczarowanie wśród wielu ludzi, którzy dostrzegają, że poruszane są kwestie, które w rzeczywistości mają niewiele wspólnego z ich życiem w wierze.

W przeciwieństwie do tej ogromnej liczby odejść, liczba dorosłych przyjętych po raz pierwszy do Kościoła katolickiego wyniosła 1 447 w 2002 r. (2021: 1 465), a liczba osób, które wycofały się i zostały ponownie przyjęte, wyniosła 3 753 (2021: 4 116).

Powyższe dane pochodzą ze statystyk opublikowanych w środę 28 czerwca 2023 r. przez Konferencja Episkopatu Niemiec i 27 diecezji w Niemczech. Katolicy stanowią obecnie tylko 24,8 procent całej populacji (20 937 590 z 84,5 miliona). Liczba członków Kościoła protestanckiego również spadła, do 19,1 miliona w 2022 roku, czyli 22,60 procent.

W 2021 r. z 83,2 mln całkowitej populacji katolicy stanowili 25,96% (21,6 mln), podczas gdy członkowie kościoła ewangelickiego stanowili 23,68% (19,7 mln).

Biorąc pod uwagę te dane, całkowita liczba chrześcijan w Niemczech ponownie spadła z 41,30 mln (49,36%) do 40,1 mln (48,87%). Oczywiście, porównując wartości procentowe, należy również wziąć pod uwagę, że migranci z religii innych niż chrześcijaństwo odgrywają ważną rolę we wzroście całkowitej liczby ludności Niemiec (z 83,2 mln w 2021 r. do 84,5 mln w 2022 r.).

Wzrost liczby osób przyjmujących sakramenty po Covid-19

Przechodząc do danych dotyczących Kościoła katolickiego, odnotowano niewielki wzrost przyjmowania sakramentów, teraz, gdy pandemia COVID oficjalnie się zakończyła: frekwencja na niedzielnych mszach wynosi 5,7% (2021: 4,3%).

Jeśli w 2021 r. udzielono 141 992 chrztów, to w 2022 r. było ich 155 173. 162 506 dzieci przyjęło Pierwszą Komunię Świętą (2021: 156 574), a 110 942 młodych ludzi przyjęło sakrament bierzmowania (2021: 125 818).

Odnotowano znaczny wzrost liczby małżeństw kanonicznych: z 20 140 w 2021 roku do 35 467 w 2022 roku. Jeśli chodzi o pochówki kanoniczne, liczby pozostały praktycznie niezmienione: 240 144 w porównaniu do 240 040 w poprzednim roku.

Od lat niemieckie diecezje koncentrują swoje parafie, co doprowadziło do spadku liczby parafii z 9 790 w 2021 r. do 9 624 w 2022 r. W sumie w Niemczech mieszka 11 987 księży (2021: 12 280), z których 6 064 pracuje w duszpasterstwie parafialnym (2021: 6 215). W Niemczech mieszka łącznie 11 987 księży (2021: 12 280), z których 6 069 pracuje w duszpasterstwie parafialnym (2021: 6 215). Zmniejszyła się również liczba stałych diakonów: z 3 253 w 2021 r. do 3 184 w ubiegłym roku. Liczba święceń kapłańskich w 2022 r. wyniosła 45 (33 księży diecezjalnych i 12 zakonnych), o trzy mniej niż w 2021 r.

Hiszpania

Caritas pomógł 2,8 mln osób w 2022 r.

Dziś rano Caritas opublikowała swój raport roczny za 2022 r. na konferencji prasowej, która odbyła się w siedzibie instytucji w Madrycie.

Loreto Rios-28 czerwca 2023-Czas czytania: 3 minuty

Manuel Bretón, prezes Cáritas, i Natalia Peiro, sekretarz generalna, wzięli udział w konferencji prasowej, na której zaprezentowano dane z raportu.

Prezes Caritas rozpoczął swoją prezentację od podziękowania tysiącom wolontariuszy, którzy współpracują z Caritas, aby pomóc najbardziej potrzebującym, a także wszystkim osobom i instytucjom, które umożliwiają jej pracę. Zaznaczył również, że kampania Program Caritas "Masz z tym wiele wspólnego" ma na celu podkreślenie znaczenia współpracy każdego człowieka w poprawie warunków życia innych.

Rosnące ubóstwo

Natalia Peiro przedstawiła najistotniejsze dane z Raportu 2022, wskazując, że ten rok upłynął pod znakiem końca pandemii i początku wojny na Ukrainie, a także inflacji i wzrostu kosztów energii. Zwiększyło to warunki ubóstwa rodzin znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji, ponieważ najbardziej wzrosły ceny podstawowych artykułów spożywczych.

"Żyjemy w czasach skumulowanych kryzysów. Po pandemii wywołanej przez Covid-19 przyszła wojna na Ukrainie, wzrost mobilności ludzi, ewolucja kosztów energii i inflacji... Ta sytuacja, zarówno lokalnie, jak i globalnie, zwiększyła ubóstwo i nierówności" - podkreślił sekretarz generalny.

Podkreślił również znaczenie dystrybucji wybranych kart żywnościowych. Projekt ten, z którego skorzystało 385 000 osób, umożliwia rodzinom samodzielny zakup produktów, co przyczynia się do zwiększenia godności osób uczestniczących w tym programie.

Caritas pomógł również bezrobotnym. W 2022 roku było o 11,7 % więcej osób poszukujących pracy niż w 2021 roku. 1 na 5 osób objętych pomocą znalazła pracę.

Pomoc mieszkaniowa

W ramach pomocy mieszkaniowej Caritas zainwestował 54 mln euro (46 mln euro w czynsze i 8 mln euro w rachunki za media) oraz kolejne 46 mln euro w żywność.

"W wyniku rosnących kosztów utrzymania, rodziny wydają więcej ze swojego budżetu na mieszkanie i inne podstawowe wydatki. Mieszkalnictwo stało się studnią bez dna dla dochodów gospodarstw domowych. Przeznaczanie większych niż zalecane środków na mieszkanie oznacza brak możliwości zaspokojenia innych podstawowych potrzeb, takich jak zagwarantowanie minimalnego poziomu komfortu cieplnego czy generowanie długów z powodu braku płatności" - powiedziała Natalia Peiro.

Współpraca międzynarodowa

Poza granicami Hiszpanii, Caritas reaguje na sytuacje kryzysowe, takie jak wojna w Hiszpanii. UkrainaUE zapewniła pomoc przesiedleńcom, zarówno w swoich granicach, jak i w krajach sąsiednich, do których byli zmuszeni się przenieść, aby znaleźć schronienie. Pomoc została również rozszerzona na inne główne punkty zapalne, takie jak Mali, Burkina Faso i cały obszar Sahelu, Liban i Bangladesz, między innymi.

Roczny wzrost inwestycji Caritas

W sumie zainwestowano 457,2 mln euro, o 54 więcej niż w 2021 r., a pomoc otrzymało łącznie ponad 2,8 mln osób, z czego 1,5 mln w Hiszpanii, a reszta za granicą.

Tylko 5,9 % dochodu Caritas zostało wydane na koszty bieżące, a odsetek ten utrzymywał się przez ostatnie 20 lat.

Podkreślono również wsparcie ze strony administracji publicznej, które wyniosło 152 951 184 mln euro, czyli o 24,2 % więcej niż w 2021 roku. Wzrost ten wynika ze zwiększenia funduszy europejskich na odbudowę po pandemii. W związku z tym 66 % finansowania Caritas w 2022 r. pochodziło ze środków prywatnych, a 33 % ze środków publicznych.

Ponadto, w okresie przedwyborczym, Caritas wysłała szereg propozycji do wszystkich partii politycznych w parlamencie, aby wprowadziły one środki mające na celu poprawę warunków życia osób najbardziej potrzebujących i znajdujących się w trudnej sytuacji.

Więcej
Watykan

Franciszek wzywa do "paktu edukacyjnego", wywyższając św. Marię MacKillop

Papież pochwalił dziś australijską zakonnicę, św. Marię MacKillop, założycielkę sióstr św. Józefa od Najświętszego Serca, która poświęciła swoje życie formacji intelektualnej i religijnej ubogich na wiejskich terenach Australii. Wezwał również do zawarcia "paktu edukacyjnego" w celu zjednoczenia rodzin i szkół oraz przypomniał o święcie świętych Piotra i Pawła.

Francisco Otamendi-28 czerwca 2023-Czas czytania: 3 minuty

Po pobycie w szpitalu w Poliklinice Gemelli i stopniowym powrocie do zdrowia papież Franciszek skierował dziś swój wzrok na Oceanię, a przed okresem odpoczynek Lipiec został wznowiony w Ogólna publiczność cykl katechez o pasji ewangelizacyjnej z australijską zakonnicą św. Marią MacKillop (1842-1909)

"Dzisiaj udajemy się do Oceanii, kontynentu składającego się z tak wielu wysp, dużych i małych. Wiara w Chrystusa, którą tak wielu europejskich emigrantów przyniosło na te ziemie, szybko się zakorzeniła i przyniosła obfite owoce" - rozpoczął swoją katechezę.

Ojciec Święty wyjaśnił, że australijska święta Mary MacKillop skupiła się na prowadzeniu licznych dzieł charytatywnych, "takich jak fundacja szkoły i domów dla najbardziej potrzebujących, szczególnie na obszarach wiejskich Australii". 

Jako przykład podał "świadectwo ich życia", które opierało się "na wierze i ufności w Bożą Opatrzność" oraz na fakcie "cierpliwego znoszenia krzyża, który jest integralną częścią misji", powiedział papież, podkreślając, że "święci mieli opozycję nawet w Kościele".

Przy pewnej okazji, w święto Podwyższenia Krzyża, Papież przypomniał: "Maryja powiedziała do jednej ze swoich sióstr: 'Moja córko, przez wiele lat nauczyłam się kochać Krzyż'". 

Mary MacKillop urodziła się niedaleko Melbourne w rodzinie rodziców, którzy wyemigrowali do Australii ze Szkocji. "Już jako dziecko czuła się powołana przez Boga, by Mu służyć i świadczyć o Nim nie tylko słowami, ale przede wszystkim życiem przemienionym obecnością Boga (Evangelii gaudium, 259)" - powiedział Franciszek. 

"Podobnie jak Maria Magdalena, która jako pierwsza spotkała zmartwychwstałego Jezusa i została posłana przez Niego, aby głosić uczniom, Maria była przekonana, że ona również została posłana, aby głosić Dobrą Nowinę i przyciągać innych do spotkania z żywym Bogiem". 

Łączenie rodzin, szkół i społeczeństwa

Papież podkreślił, że "apostolat prowadzony przez Marię MacKIllop, oparty przede wszystkim na towarzyszeniu ludziom w ich ludzkim i duchowym wzroście, jest nadal w pełni aktualny, ponieważ widzimy potrzebę paktu edukacyjnego, który jednoczy rodziny, szkoły i całe społeczeństwo. Wiemy, że nie jest to łatwe, nawet nasza święta musiała stawić czoła różnym problemom i trudnościom.

"Bracia i siostry, misyjne uczniostwo św. Marii MacKillop", podkreślił papież, "jej twórcza odpowiedź na potrzeby Kościoła jej czasów, jej zaangażowanie w integralną formację młodych ludzi, inspirują nas wszystkich dzisiaj, powołanych do bycia zaczynem Ewangelii w naszych szybko zmieniających się społeczeństwach". 

"Prośmy Pana, przez wstawiennictwo św. Marii MacKillop i wszystkich świętych, którzy poświęcili się wychowaniu, aby wspierał codzienną pracę rodziców i nauczycieli, katechetów i wychowawców, dla dobra młodzieży i z myślą o przyszłości pokoju i braterstwa. Niech Jezus wam błogosławi, a Najświętsza Maryja Panna czuwa nad wami" - ogłosił Ojciec Święty.

W swoim powitaniu anglojęzycznych pielgrzymów papież wspomniał szczególnie o tych z Anglii, Australii, Palestyny, Filipin, Kanady i Stanów Zjednoczonych Ameryki. "Wszystkim wam i waszym rodzinom życzę radości i pokoju naszego Pana Jezusa Chrystusa, niech was Bóg błogosławi!

Święci Piotr i Paweł, orędownicy Ukrainy

W katechezie wygłoszonej w różnych językach papież przypomniał święto 29 czerwca w Kościele. "Jutro będziemy obchodzić uroczystość świętych Piotra i Pawła. Niech przykład i opieka tych dwóch Apostołów wspiera każdego z nas w podążaniu za Chrystusem" - powiedział.  

"Jego wstawiennictwu polecamy umiłowany lud UkrainaMam nadzieję, że wkrótce znów zapanuje tam pokój. Na Ukrainie jest tyle cierpienia. Nie zapominajmy o tym. Wszystkim błogosławię".

Jutro, w czwartek, papież będzie przewodniczył Mszy św. w Bazylice św. Piotra z błogosławieństwem paliusza dla nowych arcybiskupów metropolitów, w tym kilku z Ameryki Łacińskiej, takich jak nowy arcybiskup Buenos Aires (Argentyna), bp Jorge García Cuerva.

We Mszy św. wezmą udział nowi hiszpańscy arcybiskupi. Niektórzy z nich mogli powitać Ojca Świętego dziś rano, po katechezie na Placu Świętego Piotra. Są to: arcybiskup Enrique Benavent z Walencji; arcybiskup José María Gil Tamayo z Granady; arcybiskup Francisco Jose Prieto z Santiago de Compostela; arcybiskup Emilio Rocha OFM z Tangeru; oraz arcybiskup José Cobo, arcybiskup-elekt Madrytu.

W swojej katechezie papież podkreślił, jak widać powyżej, znaczenie najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących w Kościele. "Nie ma świętości bez zwrócenia uwagi w taki czy inny sposób na ubogich, na potrzebujących, na tych, którzy są na marginesie społeczeństwa" - powiedział.

AutorFrancisco Otamendi

Stany Zjednoczone

Dziedzictwo świętego Josemaríi Escrivá żyje nadal

26 czerwca Kościół obchodził święto św. Josemarii Escrivy, założyciela Opus Dei. Kardynał Dolan wygłosił homilię na cześć świętego w katedrze św. Patryka w Nowym Jorku.

Jennifer Elizabeth Terranova-28 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

Josemaríi Escrivá obchodzone było 26 czerwca w kościele św. Katedra św. Nowego Jorku, a Jego Eminencja, kardynał Timothy Dolan, był głównym celebransem, który mówił o jego życiu, dziedzictwie i o Opus Dei.

Święty Josemaría Escrivá, człowiek modlitwy, refleksji i wielkiej radości, zawsze odczuwał pragnienie zrobienia czegoś więcej i to robił. Wierzył, że wszyscy ludzie mogą stać się świętymi, prowadząc zwyczajne życie w zwyczajnym świecie. W swojej homilii kardynał Dolan wymienił niektóre z wielu powodów, dla których należy wychwalać dary świętego Josemarii.

Kardynał Dolan rozpoczął mszę od wyrażenia wdzięczności za Opus Dei, jego charyzmat i misję. Podzielił się tym, jak w archidiecezji nowojorskiej "poznałem i pokochałem powołanie zainspirowane przez św. Josemarię Escrivę". Odniósł się do zmarłego świętego jako "wczesnego proroka powszechnego powołania do świętości". Jego duchowe dziedzictwo żyje dzięki wielu "drogim mężczyznom i kobietom z Opus Dei".

Tożsamość Opus Dei w życiu codziennym

Jego Eminencja przedstawił trzy spostrzeżenia na temat misji Opus Dei i pochwalił nacisk Opus Dei na to, co ciche, nacisk na to, co niewidzialne oraz strategię ewangelizacji.

"Wy, synowie i córki św. Josemarii, nie nosicie charakterystycznego habitu zakonnego; nie macie jawnie religijnej tożsamości w swoim miejscu zamieszkania; odpowiadacie na telefon, nie grzecznie [odpowiadając] tytułem, apostolatem lub parafią... ale zwykle zwykłym pozdrowieniem".

Ponadto kardynał Dolan pochwalił Opus Dei za unikanie jakichkolwiek powiązań z "zręcznym i hałaśliwym public relations". Przypomniał, że nasz Pan "wolał pozwolić ludziom odkryć, kim jest poprzez swoje czyny i lepsze poznanie Go, a nie poprzez rozpowszechnianie słowa ....". Kontynuował: "Milczał na temat swojej tożsamości, podobnie jak ty, i to mi się podoba.

Znaczenie tego, co niewidoczne

Rozpoczął drugą część tego, co nazwał "trifecta", chwaląc skupienie Opus Dei na tym, co "niewidzialne". Porównał św. Josemarię i jego naśladowców do apostołów z wieczornej Ewangelii. "Apostołowie (...) nie działali na podstawie tego, co można zweryfikować (...) opierali swoje działania na poleceniach Jezusa, podobnie jak wy".

Kardynał Dolan zakończył swoją homilię przywołując Matkę Teresę i chwaląc misję Opus Dei i jej zdolność do ewangelizacji "jeden do jednego, dusza do duszy". Kiedy ktoś zapytał Matkę Teresę, jak można wyeliminować globalne ubóstwo, odpowiedziała: "To nie globalne ubóstwo próbuję rozwiązać; to karmienie, ubieranie i kochanie tej biednej osoby w moich ramionach, w rynsztoku w tej chwili".

Pochwalił świętego Josemaríę i powiedział, że święty i charyzmat Opus Dei dzielą mądrość Jezusa Chrystusa.

Stany Zjednoczone

Juneteenth: druga niepodległość Stanów Zjednoczonych

Juneteenth, 19 czerwca, jest uważany za drugi Dzień Niepodległości w Stanach Zjednoczonych, ponieważ upamiętnia zniesienie niewolnictwa w tym kraju.

Gonzalo Meza-28 czerwca 2023-Czas czytania: 7 minuty

W XIX wieku listy i wiadomości potrzebowały tygodni, miesięcy, a nawet lat, aby dotrzeć do miejsca przeznaczenia. Proces ten był dodatkowo opóźniany przez brak infrastruktury, takiej jak drogi lub wojny. Wiele z tych pilnych wiadomości dotyczyło życia lub śmierci, niewolnictwa lub wolności. Tak też było w Stanach Zjednoczonych. Gdy zbliżał się trzeci rok amerykańskiej wojny secesyjnej (1861-1865), prezydent Abraham Lincoln wydał Proklamację Emancypacji w dniu 1 stycznia 1863 r., Deklarując, że wszystkie osoby przetrzymywane jako niewolnicy będą odtąd wolne. Dokument ten zmienił status prawny prawie trzech i pół miliona niewolników żyjących w USA. Jednak wielu z nich dowiedziało się o tym dopiero dwa lata później.

19 czerwca 1865 r. wojska Unii przybyły do zatoki Galveston w Teksasie z dobrymi wieściami dla niewolników: "Mieszkańcy Teksasu zostali poinformowani, że zgodnie z proklamacją rządu Stanów Zjednoczonych wszyscy niewolnicy są wolni. Oznacza to absolutną równość praw i własności wśród byłych panów". Od tego czasu wydarzenie to jest upamiętniane lokalnie 19 czerwca i nazywane "Dniem Niepodległości Juneteenth". Niektórzy nazywają je drugą niepodległością kraju. 

Po zakończeniu amerykańskiej wojny secesyjnej, na początku ery rekonstrukcji (1863-1877), Juneteenth zaczęto obchodzić lokalnie w Teksasie. Obchody były uroczystym wydarzeniem, podczas którego odmawiano modlitwy, czytano tekst proklamacji Lincolna i śpiewano hymny społeczności afroamerykańskiej, w tym wiersz Jamesa Weldona Johnsona "Lift Every Voice", stworzony w 1900 roku, który stał się znany jako "Negro National Anthem".

Z biegiem lat obchody Juneteenth zostały wzbogacone o inne działania, takie jak niedzielne kazania w kościołach protestanckich, wykłady i parady ulicami miasta. Aleje zostały również wzbogacone o afroamerykańskie potrawy. Jednak w latach ery "Jima Crowa" (prawa segregacji rasowej w latach 1876-1965) święto Juneteenth zostało zmarginalizowane, a nabrało komercyjnego wydźwięku. Dopiero w 1979 r. Teksas przyjął je jako święto stanowe, a w 2021 r. prezydent Joe Biden podniósł je do rangi święta federalnego, czyniąc je, wraz z innymi dniami, takimi jak Dzień Niepodległości i Dzień Pamięci, świętem bankowym.

Wkład w przyszłość

Z okazji Czerwca kardynał Wilton D. Gregory, arcybiskup Waszyngtonu, przewodniczył 18 czerwca 2023 r. Mszy św. w parafii Mount Calvary w Forestville w stanie Maryland. W swojej homilii prałat odniósł się do znaczenia Juneteenth dla afroamerykańskich katolików: "Ludzie kolorowi w Stanach Zjednoczonych mają skłonność do interpretowania Słowa Bożego jako bezpośrednio związanego z naszą sytuacją życiową. Historia Exodusu, kiedy Hebrajczycy uciekli przed faraonem, jest prawdopodobnie najczęściej stosowaną analogią biblijną w naszej historii".

Biskup Gregory zauważył, że Proklamacja Emancypacji zajęła ponad dwa lata, aby dotrzeć do Teksasu, a "jej implikacje zajęły dużo czasu, aby dotrzeć do odległych zakątków narodu", częściowo dlatego, że "nie wszyscy chcieli, aby wolność tych, którzy wcześniej byli zniewoleni, była znana". Dokonując porównania, kardynał zauważył, że "Królestwo Niebieskie jest krainą doskonałego pokoju i wolności. Dzisiaj, nawet przy wszystkich środkach komunikacji, przesłanie Królestwa nie dotarło do wszystkich serc. Królestwo wciąż na nas czeka. Jesteśmy w drodze pomimo przeszkód, które napotykamy" - powiedział.

Kościoły protestanckie i Kościół katolicki w ogóle były schronieniem, w którym tysiące Afroamerykanów, najpierw jako niewolników, a następnie segregowanych, znalazło miejsce pocieszenia, współistnienia, a nawet możliwości edukacji i zatrudnienia. Wiele zakonów poświęciło się ewangelizacji i opiece nad tym zmarginalizowanym i dyskryminowanym społecznie sektorem, między innymi Misjonarze Słowa Bożego, Siostry Oblatki Opatrzności Bożej, Siostry Świętej Rodziny, Ojcowie Towarzystwa Najświętszego Serca Jezusowego (Józefici), Franciszkanie Słudzy Maryi. Ze swojej strony Afrykański Metodystyczny Kościół Episkopalny, Amerykańskie Baptystyczne Towarzystwo Misji Domowej założyły kolegia, uniwersytety i seminaria.

Instytucje te mnożyły się i wkrótce ich liczba przekroczyła dwieście. W ten sposób w afroamerykańskim społeczeństwie powstała tradycja intelektualna. Jednym z przykładów jest Augusta Theological Institute, założony w Auguście w stanie Georgia w 1867 roku. Został on założony w piwnicy kościoła baptystów w tym mieście. Było to uosobienie przyspieszonego rozwoju uniwersytetów i szkół wyższych poświęconych edukacji Afroamerykanów w różnych gałęziach nauki, pracy społecznej, medycyny i sztuk wyzwolonych. 

Powrót do przeszłości

Niewolnictwo zostało zdefiniowane jako jeden z "grzechów pierworodnych" narodu. Niestety, wielu wykorzystywało wiarę, aby je usprawiedliwić. Juneteenth jest również okazją do powrotu do przeszłości, jak zauważył arcybiskup Baltimore William E. Lori w przesłaniu na to święto: "158 lat po tym, jak Proklamacja Emancypacji dotarła do Teksasu, grzech niewolnictwa nadal wpływa na świat, w którym żyjemy. Jesteśmy wezwani przez Boga do rozpoznania szkodliwych wpływów i stworzenia trwałych zmian". 

Biblia niewolników

Niektórzy brytyjscy i amerykańscy kolonizatorzy będący właścicielami niewolników korzystali z nieuczciwie zdobytego źródła, stworzonego w Londynie w 1807 roku. Była to "Biblia niewolników", zmieniona "biblia" usprawiedliwiająca niewolnictwo. Dokument ten pomijał całe sekcje Pismo Święte które mogłyby wzniecić bunt (np. Gal 3:28) i zawierały fragmenty, które wzmacniały kolonizatorskie idee Imperium Brytyjskiego (np. Ef 6:5).

Według ekspertów dokument ten pomija około 90% Starego Testamentu i 50% Nowego Testamentu. Broszura była używana w USA i w Brytyjskich Indiach Zachodnich: na Jamajce, Barbadosie, Antigui i w niektórych krajach karaibskich. 

Kościół katolicki

Chociaż rodzący się Kościół w USA walczył z niewolnictwem, tworząc instytucje edukacyjne i ośrodki służące temu sektorowi, niektóre diecezje były częścią zbiorowego grzechu niewolnictwa w USA. W 2018 r. biskupi amerykańscy odnieśli się do tej kwestii w liście pasterskim przeciwko rasizmowi: "Otwórzcie nasze serca. Nieustanne wezwanie do miłości". W dokumencie wskazują: Badanie naszej grzeszności - indywidualnie, jako wspólnoty chrześcijańskiej i jako społeczeństwa - jest lekcją pokory. Wymaga od nas przyznania się do grzesznych czynów i myśli oraz proszenia o przebaczenie. Ku naszemu wstydowi, wielu amerykańskich przywódców religijnych, w tym niektórzy katoliccy biskupi, formalnie nie sprzeciwiało się niewolnictwu; niektórzy nawet byli właścicielami niewolników. Wyrażamy wobec nich głęboki żal i skruchę".

Zjawisko niewolnictwa na poziomie instytucjonalnym w rodzącym się kościele amerykańskim nie było tak rozległe z kilku powodów: do czasu proklamacji emancypacji w USA istniało 15 diecezji (pierwszą było Baltimore), z których 8 należało do Północy (z 13 amerykańskich kolonii), regionu, w którym niewolnictwo nie było akceptowane, a 7 do Południa. Ponadto do 1848 r. znaczna część dzisiejszego terytorium na geograficznym południu i zachodnim wybrzeżu kraju należała do Nowej Hiszpanii (do 1810 r.), a następnie do Meksyku jako niepodległego państwa.

Na tych terytoriach rdzenni mieszkańcy, Indianie, żyli od wielu stuleci, a system niewolnictwa nie miał takich samych cech jak europejsko-amerykański system handlu Afrykanami. Podobnie niewolnictwo rdzennej ludności nie było dozwolone w Nowej Hiszpanii. Nie oznacza to jednak, że region ten był wolny od tego zjawiska. W stanach wzdłuż wschodniego wybrzeża Zatoki Meksykańskiej również praktykowano handel ludźmi przywiezionymi z Afryki. Podobnie niektóre rdzenne grupy w Mezoameryce, podbijając inne, podporządkowywały sobie mieszkańców.

W przypadku Kościoła w USA, jedną z diecezji, w której wystąpiło zjawisko niewolnictwa, było Baltimore w stanie Maryland, pierwsza diecezja w kraju. Dlatego w maju 2023 r. archidiecezja ogłosiła utworzenie Komisji ds. Niewolnictwa. Z okazji Juneteenth 2023 arcybiskup Baltimore William E. Lori zauważył: "158 lat później grzech niewolnictwa nadal ma ogromny wpływ na świat, w którym żyjemy. Jesteśmy wezwani przez Boga, aby rozpoznać te złe wpływy i stworzyć trwałą zmianę dla dobra wszystkich. Komisja ds. niewolnictwa będzie nadzorować badania historyczne, które z modlitwą zbadają związek archidiecezji z niewolnictwem. Chciałbym prosić każdego z nas, abyśmy nadal rozumieli i zajmowali się sposobami, w jakie rasizm niszczy ludzką godność, niszczy jedność rodziny ludzkiej i odrzuca Dobrą Nowinę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Razem, jako bracia i siostry w Chrystusie, możemy dążyć do prawdziwej i trwałej wolności, wolności od mocy grzechu, który oddziela nas od Boga i od siebie nawzajem.

Czarny hymn narodowy

Znany jako murzyński hymn narodowy, został napisany przez Jamesa Weldona Johnsona w 1900 roku. Muzykę do tekstu skomponował jego brat, John Rosamond Johnson. Jest częścią hymnów śpiewanych podczas obchodów Juneteenth i innych uroczystości. Był wykonywany między innymi przez Raya Charlesa i Arethę Franklin.

Podnieś każdy głos i śpiewaj
Aż zabrzmi ziemia i niebo,
Niech rozbrzmiewa harmonią wolności.
Niech wzniesie się nasza radość
Wysoko jak niebo,
Niech rozbrzmiewa głośno jak falujące morze.
Śpiewajmy pieśń pełną wiary, której nauczyła nas mroczna przeszłość,
Śpiewaj pieśń pełną nadziei, którą przyniosła nam teraźniejszość;
W obliczu wschodzącego słońca naszego nowego dnia,
Maszerujmy aż do zwycięstwa...
Boże naszych zmęczonych lat,
Boże naszych cichych łez,
Ty, który zaprowadziłeś nas tak daleko;
Ty, który swoją mocą
Poprowadziłeś nas do światła,
Zachowaj nas na zawsze na ścieżce, modlimy się.
Aby nasze stopy nie zboczyły z miejsc, Boże nasz, gdzie spotkaliśmy Ciebie,
Aby nasze serca, pijane winem świata, nie zapomniały o Tobie;
W cieniu Twej ręki,
Obyśmy wiecznie stali.   
Wierni naszemu Bogu,
Wierni naszej ojczystej ziemi.

Angielskie tłumaczenie jest następujące:

Niech głosy wznoszą się i śpiewają
Aż niebo i ziemia zabrzmią
Rozbrzmiewać harmonią wolności.
Niech nasza radość szybuje
Tak wysoko jak słuchające niebo
Niech rozbrzmiewa tak wysoko, jak falujące morze.
Śpiewaj pieśń pełną wiary, której nauczyła nas mroczna przeszłość.
Śpiewaj pieśń pełną nadziei, którą przyniosła nam teraźniejszość.
Przed wschodzącym słońcem naszego nowego dnia, który się zaczyna.
Maszerujmy aż do zwycięstwa.
Boże naszych ciężkich lat
Boże naszych cichych łez
Ty, który doprowadziłeś nas tak daleko w drodze.
Ty, który swoją mocą
prowadzisz nas do światła,
Zachowaj nas na zawsze w drodze, prosimy Cię.
Aby nasze stopy nie zbłądziły z miejsc, gdzie spotykamy Ciebie, naszego Boga.
Aby nasze serca, pijane winem świata, nie zapomniały o Tobie.
Obyśmy zawsze pozostali
Wierni naszemu Bogu
Wierni ziemi naszych narodzin.
Kultura

Czytając Jacques'a Maritaina (1882-1973) 50 lat po jego śmierci

Maritain jest nie tylko myślicielem teoretycznym, ale opracował analizę społeczeństwa swoich czasów, podkreślając, w jaki sposób nowa kultura chrześcijańska może przekształcić struktury życia społecznego. Jego lektura nadal stanowi dla nas wyzwanie.

Jaime Nubiola-28 czerwca 2023-Czas czytania: 4 minuty

28 kwietnia minęła pięćdziesiąta rocznica śmierci francuskiego filozofa Jacquesa Maritaina, wybitnego przedstawiciela myśli katolickiej XX wieku. Pamiętam moje pierwsze spotkanie z jego książką, gdy miałem zaledwie 18 lat. Był to jego podręcznik logiki formalnejKolejność pojęćopublikowany w Buenos Aires przez Club de Lectores w 1965 roku. Byłem pod wrażeniem jego przejrzystości koncepcyjnej, porządku ekspozycji i wiedzy na temat historii przedmiotu, która tak bardzo kontrastowała z innymi podręcznikami dostępnymi w tamtym czasie.

Jacques Maritain urodził się w rodzinie protestanckiej w Paryżu w 1882 r., poślubił Raïssę Oumansoff, żydowską imigrantkę rosyjskiego pochodzenia, w 1904 r. i został ochrzczony wraz z żoną w kościele św. Jana Ewangelisty na Montmartrze 11 czerwca 1906 r., z kontrowersyjnym katolickim pisarzem i konwertytą Léonem Bloyem (1846-1917) jako ojcem chrzestnym. 

Myśl Maritaina

W książce Raïssy Na stronie duży przyjaźnie z wielkim wzruszeniem opowiada o ich spotkaniu z Charlesem Péguyem, Henri Bergsonem, Pierre'em i Cristiną Van der Meer, chrześniakami, tak jak oni, Bloya. To sama Raïssa wprowadziła swojego męża Jacquesa w studiowanie myśli św. Tomasza z Akwinu.

Być może warto również dodać, że Maritain nie został dobrze przyjęty w powojennej Hiszpanii ze względu na jego stanowisko w sprawie hiszpańskiej wojny domowej (1936-1939). Maritain sprzeciwiał się uznawaniu wojny domowej za "krucjatę", a nawet uznawaniu oddziałów dowodzonych przez Francisco Franco za godne miana katolickich ze względu na masakry dokonywane na republikanach.

Pod kierownictwem Huberta Borde i Bernarda Huberta, gruby tom liczący ponad 850 stron został opublikowany w zeszłym roku przez wydawnictwo Téqui w Paryżu, pod ogólnym tytułem Actualité de Jacques Maritain która gromadzi 24 cenne artykuły, które zagłębiają się w różne aspekty jego postaci pół wieku po jego śmierci. "Myśl Maritaina"wyjaśniają redaktorzy tego tomu- jest częścią łatwej do zidentyfikowania konstelacji powrotu do św. Tomasza, rozumianego jako próba ponownego przyjęcia dzieła Anielskiego Doktora i pokazania, w jaki sposób może ono odpowiedzieć na wyzwania współczesnej myśli". To, moim zdaniem, jest kluczem do zainteresowania się lekturą Maritaina dzisiaj, ponieważ to właśnie myśl katolicka pilnie potrzebuje silnego ożywienia, aby stawić czoła palącym problemom intelektualnym i życiowym, które trapią naszą kulturę. Maritain, choć wciąż jest, "zwłaszcza w Hiszpanii, słynny nieznany". -Według słów Juana Manuela Burgosa, może to być decydujący punkt wsparcia dla przemyślenia dzisiejszego świata w ramach wiary chrześcijańskiej.

Jak powszechnie wiadomo, Jacques Maritain był zaangażowany w opracowanie Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ z 1948 roku. Maritain był przewodniczącym oficjalnej francuskiej delegacji i w obliczu poważnych nieporozumień, które pojawiły się w komisji przygotowawczej, zaproponował odłożenie na bok sporów teoretycznych i przyjęcie realistycznego i praktycznego podejścia, które opowiadało się za współpracą między ludźmi w oparciu o ich wspólną naturę. 

Takie podejście umożliwiło opracowanie i przyjęcie Powszechnej Deklaracji, która wywarła tak wielki wpływ. W rzeczywistości myślenie Jacquesa Maritaina miało decydujący wpływ na kształtowanie partii chrześcijańsko-demokratycznych w wielu krajach, zwłaszcza w Ameryce Południowej: Argentynie, Chile, Wenezueli itp.

Humanizm integralny

Zapytałem eksperta, którą książkę z obszernego dorobku Maritaina poleciłby dla upamiętnienia 50. rocznicy jego śmierci, a on odpowiedział mi bez wahania Humanizm integralny, pierwotnie opublikowany w 1936 roku w języku francuskim i hiszpańskim, który nosi znaczący podtytuł Doczesne i duchowe problemy nowego chrześcijaństwa. Prawdopodobnie - mówi Burgos w hiszpańskim wydaniu, które czytałem, opublikowanym przez Palabra w 2015 roku -. "Jest to jego arcydzieło, a przynajmniej najbardziej znane. [...] Jest to poważna i głęboka książka, z bardzo konkretnymi i dobrze przemyślanymi tezami, i to właśnie ta intelektualna siła sprowokowała ważne kontrowersje, które trwały do niedawna". (p. 10).

Dzisiejszy czytelnik Humanizm integralny Mistrzostwo i łatwość, z jaką Maritain porusza się po historii idei, imponuje nam przede wszystkim: jak dobrze opisuje upadek średniowiecznego chrześcijaństwa, jego zastąpienie przez renesans i nowoczesny humanizm, aż po kryzys pierwszych dziesięcioleci XX wieku, w którym chrześcijaństwo - jak dzieje się to z nami sto lat później - wydaje się pozostawać w tyle za postępem czasów. "Maritain -Burgos dodaje (str. 10) ".chciał zbudować nowy projekt działań politycznych i społecznych, który raz na zawsze zerwałby z paradygmatem średniowiecznego chrześcijaństwa jako modelu jedności między chrześcijaństwem a społeczeństwem"..

Jan Paweł II wspomniałó Jacques Maritain w Fides et ratio jako jeden z tych chrześcijańskich myślicieli, którzy mogą służyć nam za przykład: "Zwrócenie uwagi na duchową podróż tych mistrzów niewątpliwie pomoże w postępie w poszukiwaniu prawdy i zastosowaniu osiągniętych wyników w służbie ludzkości".. I wyraził nadzieję, że ta tradycja "znaleźć dziś i w przyszłości kontynuatorów i kultywatorów dla dobra Kościoła i ludzkości". (n. 74). Ponowne przeczytanie dzisiaj Humanizm integralny Książka Maritaina zachęca nas do ponownego przemyślenia działań chrześcijan w świecie w roku 2023.

Więcej
Świat

"Komunikacja Caritas jest świadectwem".

Konfederacja Caritas Internationalis, z ponad 160 członkami w prawie każdym kraju na świecie, jest zawsze obecna, gdy pojawia się kryzys.

Antonino Piccione-28 czerwca 2023-Czas czytania: 4 minuty

Dzięki wsparciu od małych grup wolontariuszy po niektóre z największych organizacji charytatywnych na świecie, a także dzięki inspiracji wiarą katolicką, Caritas Internationalis (CI) to pomocna dłoń Kościoła, która dociera do ubogich, bezbronnych i wykluczonych, niezależnie od rasy i religii, aby budować świat oparty na sprawiedliwości i braterskiej miłości. Z siedzibą w Rzymie koordynuje operacje kryzysowe, formułuje politykę rozwoju i promuje lepszy świat dla wszystkich.

Od założenia pierwszej Caritas w Niemczech w 1897 r., przez utworzenie CI w 1951 r., aż po dzień dzisiejszy, Caritas ma bogatą historię pełnego szacunku wsłuchiwania się w cierpienie ubogich i dostarczania im narzędzi do zmiany ich życia.

Głębokie moralne i duchowe zasady godności, sprawiedliwości, solidarności i zarządzania nadal kierują Caritas.

Marta Petrosillo, dyrektor ds. fundraisingu, public relations i komunikacji CI, przemawiała 27 czerwca na spotkaniu zorganizowanym przez Stowarzyszenie Iscom w siedzibie firmy. Papieski Uniwersytet Świętego Krzyżaz udziałem niektórych dyrektorów ds. komunikacji instytucji katolickich.

"Budujemy globalną solidarność: przemawiamy jako jedna rodzina Caritas i jesteśmy uznawani za wiarygodny i godny zaufania globalny głos w kwestiach społecznych, ekologicznych, humanitarnych i rozwojowych. Dajemy świadectwo żywym doświadczeniom ludzi żyjących w ubóstwie, wykluczonych, bezbronnych lub w kryzysie, jednocząc się z ich żądaniami sprawiedliwości poprzez naszą komunikację. Wzmacniamy zdolności komunikacyjne na wszystkich poziomach Konfederacji poprzez wzajemne uczenie się i towarzyszenie. W duchu solidarności i braterskiej współpracy mobilizujemy zasoby do realizacji naszej wspólnej misji".

W ramach nakreślonych przez Petrosillo, szereg elementów odgrywa kluczową rolę w strategii komunikacyjnej CI: po pierwsze, stała współpraca i koordynacja z kolegami reagującymi w sytuacjach kryzysowych; obecność punktu kontaktowego ds. komunikacji w zespole wsparcia (np. punkty kontaktowe ds. komunikacji w zespole wsparcia). Ukraina i krajów sąsiadujących); stałe aktualizacje, świadectwa, historie, wywiady; organizacja konferencji i briefingów dla mediów i innych zainteresowanych stron, filmy i zdjęcia.

Naszym zobowiązaniem - podkreśla Petrosillo - jest również dawanie świadectwa o tak zwanych zapomnianych kryzysach, dając głos tym, którzy go nie mają. Kryzys w Demokratycznej Republice Konga, kryzys w Sudanie Południowym. Dwa kraje, które doświadczają poważnego kryzysu humanitarnego od ponad dwudziestu lat, zapomniane przez media, ale które nadal angażują Caritas i lokalne kościoły, które nigdy nie przestały dostarczać pomocy i łagodzić cierpienia ludności znajdującej się w trudnej sytuacji.

27 stycznia szefowie Caritas Kongo, Boniface Ata Deagbo, i Caritas Sudanu Południowego, Gabriel Yai Aropo, spotkali się w wirtualnym punkcie spotkania z Konfederacją Katolickich Organizacji Pomocy, Rozwoju i Służby Społecznej działających w ponad 200 krajach i terytoriach na całym świecie.

Jak konkretnie wygląda praca CI? "Celem jest przeciwdziałanie ubóstwu, a przede wszystkim poważnemu brakowi bezpieczeństwa żywnościowego, który wciąż się pogarsza, również w wyniku kryzysu ukraińskiego, który na poziomie międzynarodowym miał duży wpływ na brak bezpieczeństwa żywnościowego, zwłaszcza w ostatnich miesiącach" - powiedział Petrosillo.

Kolejnym frontem, na którym Caritas jest mocno zaangażowana, jest przyjmowanie i wspieranie uchodźców. Mamy ponad 5 milionów osób wewnętrznie przesiedlonych w kraju z powodu konfliktu, głównie ze wschodniej części DRK. Zwrócono uwagę na obecność wśród nich dzieci-żołnierzy. Caritas stara się zapewnić im schronienie, żywność i podstawowe środki do życia. Mocno angażuje się również w edukację najmłodszych. 

Caritas Sudan Południowy łączy członków różnych społeczności, różnych grup etnicznych i angażuje ich we wspólne działania na rzecz budowania pokoju.

Z punktu widzenia komunikacji nie można przegapić możliwości, jakie daje papieska podróż i nie można uniknąć konieczności szybkiego działania.

Poza podróżą apostolską Papież Franciszek w Demokratycznej Republice Konga i Sudanie Południowym (31 stycznia - 5 lutego) specjalista ds. komunikacji CI wspomina o wizycie Ojca Świętego w Kazachstanie we wrześniu ubiegłego roku.

W przededniu tego wydarzenia, dyrektor krajowy Caritas Guido Trezzani, przemawiając na spotkaniu online dla dziennikarzy zorganizowanym przez CI, powiedział: "Działalność Caritas jest potężnym narzędziem do wyjścia z tego małego zamknięcia, w którym pozostajemy zamknięci i odpowiadamy na potrzeby ludzi", ponieważ nawet jeśli Kazachstan Jest to kraj potencjalnie bogaty w zasoby, ale "rzeczywistość ludzi, zwłaszcza ludności mieszkającej na obszarach wiejskich, poza dużymi miastami, jest trudna". Caritas angażuje się w różne obszary działania: edukację, zdrowie, pomoc najsłabszym grupom ludności, takim jak osoby starsze i niepełnosprawne.

Od 2014 roku Caritas zainicjował "pilotażowy" projekt wsparcia rodzin z dziećmi z zespołem Downa. Aby zaspokoić potrzeby tych rodziców, Caritas otworzyła centrum w Ałmaty z oddziałem w regionie Morza Kaspijskiego, a trzy inne punkty są w trakcie otwierania. "Istnieje zapotrzebowanie", powiedział ojciec Trezzani, "i całkowity brak specjalistów.

Praca Caritas ma na celu nie tylko pomoc rodzinom poprzez promowanie integracji szkolnej i pośrednictwa pracy, ale także prowadzenie inicjatyw uświadamiających, począwszy od klinik, w których rodzinom często proponuje się aborcję lub porzucenie w sierocińcach, ponieważ stan zespołu jest przedstawiany jako "sytuacja beznadziejna".

AutorAntonino Piccione

Watykan

Czy papież ma święto?

Co papież Franciszek robi w lipcu? Ojciec Święty również korzysta z gorącego sezonu, aby odpocząć.

Paloma López Campos-27 Czerwiec 2023-Czas czytania: < 1 minuta

Biuro prasowe Watykan potwierdził we wtorek rano, że papież Franciszek ograniczy swój harmonogram od 1 lipca. Można powiedzieć, że papież robi sobie wakacje.

W lipcu papież nie będzie miał więcej audiencji. Franciszek nie odbędzie swojej zwykłej środowej audiencji, ale nie będzie też miał żadnych specjalnych ani nadzwyczajnych spotkań. Czasem, w którym będzie można zobaczyć Ojca Świętego publicznie, będzie niedzielny Anioł Pański, który nadal będzie odmawiał ze swojego okna.

Te tygodnie odpoczynku służą jako przygotowanie do intensywnego harmonogramu ŚDM w Lizbonie w pierwszym tygodniu sierpnia. To spotkanie z młodymi ludźmi z całego świata jest początkiem, po którym Franciszek wznowi audiencje generalne 9 sierpnia, zaledwie kilka dni po Portugalii.

Pomimo ograniczenia swojego harmonogramu, papież od lat rezygnuje z oficjalnych wakacji i w tym roku nie będzie inaczej. Będzie kontynuował pracę nad dokumentami i innymi ważnymi kwestiami w Watykanie. W rzeczywistości oczekuje się, że w nadchodzących miesiącach papież opublikuje dokument na temat osób rozwiedzionych w Kościele, który jest przedmiotem dyskusji od dłuższego czasu.

Franciszek zazwyczaj wykorzystuje ten czas odpoczynku na modlitwę, czytanie i odpoczynek. Chociaż nie wyjeżdża ze swojej rezydencji w Santa Marta, papież wykorzystuje te dni z wolnym harmonogramem, aby odwiedzić przyjaciół.

Watykan

Kardynał Zuppi odwiedza Moskwę

Watykan ogłosił zbliżającą się wizytę kardynała Matteo Marii Zuppiego, arcybiskupa Bolonii, w stolicy Rosji w dniach 28-29 czerwca.

Loreto Rios-27 Czerwiec 2023-Czas czytania: < 1 minuta

Zgodnie z krótkim komunikatem wydanym przez Stolicę Apostolską, w dniach 28 i 29 czerwca 2023 r. "kardynał Matteo Maria kardynał Zuppi, arcybiskup Bolonii i przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch, w towarzystwie urzędnika Sekretariatu Stanu, odwiedzi Moskwę jako wysłannik papieża Franciszka".
Komunikat mówi dalej, jaki będzie cel wizyty: "Głównym celem inicjatywy jest zachęcenie do gestów humanitaryzmu, które mogłyby przyczynić się do rozwiązania obecnej tragicznej sytuacji i znalezienia sposobów na osiągnięcie sprawiedliwego pokoju.

Wizyta Zuppiego na Ukrainie na początku czerwca

Wizyta ta jest częścią intencji Watykanu, aby przyczynić się do zaprzestania wojny, która rozpoczęła się po inwazji Rosji na Ukrainę w zeszłym roku.

W tym kontekście Zuppi odwiedził już Ukraina Spotkał się z osobistościami religijnymi i politycznymi, w tym z prezydentem kraju Wołodymirem Zełenskim.

Miał również okazję zatrzymać się w Buczy, mieście, w którym rozpoczął się konflikt i gdzie miała miejsce masakra ludności cywilnej.

Podczas tej wizyty spotkał się również z Dmytro Lubinetsem, rzecznikiem praw człowieka, z którym omówił problem ukraińskich dzieci na terytoriach okupowanych przez wojska rosyjskie oraz sytuację więźniów, zarówno wojskowych, jak i cywilnych.

Ostatniego dnia kardynał miał również możliwość chwili modlitwy w katedrze św. KijówHagia Sophia.

Kultura

W kierunku narodzin państwa Izrael. Żydzi i diaspora

Ferrara rozpoczyna tym artykułem serię czterech interesujących podsumowań kulturowo-historycznych, które mają na celu zrozumienie konfiguracji państwa Izrael, kwestii arabsko-izraelski i obecność narodu żydowskiego w dzisiejszym świecie.

Gerardo Ferrara-27 Czerwiec 2023-Czas czytania: 7 minuty

Izrael. Palestyna. Ha-Aretz (Hebrajski: Ziemia tout court, tak Żydzi określają Ziemię obiecaną im przez Boga, od Dan na północy do Beerszeby na południu). Filastìn (arabski: Palestyna). Jeruszalajim (hebrajska nazwa Jerozolimy, oznaczająca "wzgórze pokoju", a tym samym miasto pokoju). Al-Quds (Święty: arabska nazwa Jerozolimy). W tej niewielkiej chusteczce na ziemi rzeczy często mają dwie lub więcej nazw, a definicje miejsc w tym niewielkim regionie na granicy Afryki i Azji są dobitne, dając poczucie absolutu, boskości, prawie tak, jakby wszystkie widoki świata, wszystkie oczekiwania, tęsknoty i pragnienia miliardów ludzi na przestrzeni dziejów zbiegały się tutaj.

Przed zagłębieniem się w kwestię arabsko-izraelską konieczne jest zatem wyjaśnienie, o kim i o czym mówimy. Aby być jeszcze bardziej precyzyjnym, powinniśmy nawet mówić przede wszystkim o Kwestia żydowskaktóry następnie staje się Judeo-Otomański i jednocześnie Judeoarabski o judeo-palestyńskii wreszcie, dopiero od 1948 roku, arabsko-izraelski o izraelsko-palestyński.

Żydzi czy Izraelczycy?

Zacznijmy od jednego z tych założeń, których każdy początkujący orientalista powinien być świadomy. Tak jak podczas pierwszych zajęć na uniwersytecie uczymy się, że nie wszyscy Arabowie są muzułmanami i nie wszyscy muzułmanie są Arabami, tak samo należy podkreślić, że nie wszyscy Żydzi są Izraelczykami i nie wszyscy Izraelczycy są Żydami.

Kim więc są Izraelczycy? To obywatele państwa Izrael, zachodnioazjatyckiego kraju liczącego około 9 milionów mieszkańców, z których około 7 milionów to Żydzi, ze znaczną mniejszością (około 2 milionów) Arabów, w przeważającej większości sunnickich muzułmanów, ale z niewielką mniejszością chrześcijan i druzów. Izraelczycy są zatem zarówno Żydami, jak i Arabami (lub Palestyńczykami: na temat używania tego ostatniego terminu odsyłamy do następnych stron), a także Żydami i muzułmanami, Druzami, chrześcijanami itp.

Żydzi (termin, który w języku włoskim jest synonimem "Izraelitów", a nie "Izraelczyków") są tymczasem grupą etniczno-religijną liczącą od 17 do 20 milionów ludzi, z których większość (około 10 milionów) mieszka w Stanach Zjednoczonych; jest ich również około 7 milionów w Izraelu. Są również dość liczni we Francji (na początku tego wieku było ich 700 000, ale liczba ta stale spada), Wielkiej Brytanii, Rosji i innych krajach. We Włoszech mieszka około 45 000 Żydów.

Określają siebie jako "grupę etniczno-religijną", a nie po prostu jako wyznawców religii, ponieważ pojęcie etniczności i wiary religijnej w judaizmie są ze sobą ściśle powiązane. Przed ShoahHolokaust, ludobójstwo, które eksterminowało większość europejskich społeczności żydowskich, Stary Kontynent był domem dla ponad połowy Żydów na świecie.

Aszkenazyjczycy i Sefardyjczycy

Żydzi, zarówno ci mieszkający w Izraelu, jak i ci rozproszeni po całym świecie, są generalnie podzieleni na dwie główne grupy, oparte na różnych czynnikach, którymi są przede wszystkim wszystkie aspekty kulturowe, które ich wyróżniają, takie jak język, tradycje, zwyczaje i nawyki, a także historyczne perypetie, przez które przeszli i położenie geograficzne społeczności, do której należą.

Te dwie grupy nazywane są "Aszkenazyjczykami" i "Sefardyjczykami" (od Aszkenaz i Sefarad, które w średniowiecznym języku hebrajskim oznaczają odpowiednio Niemcy i Hiszpanię).

Ogólnie rzecz biorąc, Sefardyjczycy to ci Izraelici (Isaac Abravanel, Żyd i minister finansów królestwa do czasu wypędzenia, mówi o 200 000-300 000), którzy odmówili przejścia na chrześcijaństwo i zostali wypędzeni z Hiszpanii w 1492 r., po ostatecznym odzyskaniu kraju od Maurów przez Ferdynanda, króla Aragonii, i Izabelę, królową Kastylii. Znaleźli schronienie w Afryce Północnej, Imperium Osmańskim, Egipcie i na Bliskim Wschodzie.

Dziś jednak społeczności żydowskie w Jemenie, Iraku, Palestynie i innych krajach Azji i Afryki, które mają niewiele lub nic wspólnego z uchodźcami wypędzonymi w XV wieku z Półwyspu Iberyjskiego, są również określane jako sefardyjskie. Wynika to z faktu, że w XVI wieku uczony i mistyk pochodzenia andaluzyjskiego, Yossef Caro (1488-1575), napisał kodeks, zwany Shulhan Arukh, który zebrał wszystkie tradycje, zwyczaje, zasady legalności i nielegalności oraz rytuały społeczności latynoskich.

W odpowiedzi polski żydowski uczony, Mosze Isserles, znany również jako Harema, skomentował kodeks Caro, orzekając, że niektóre zawarte w nim zasady nie są zgodne z tradycją aszkenazyjską. W ten sposób powstało rozróżnienie między Aszkenazyjczykami i Sefardyjczykami (różnica obejmuje rytuały, jedzenie, sposób odnoszenia się do nie-Żydów, język używany w życiu codziennym itp.

To, co właśnie powiedzieliśmy, jest tylko uogólnieniem wielu i różnorodnych różnic między Żydami na całym świecie, którzy mimo wszystko zawsze zachowali wspólne korzenie, kult, a przede wszystkim nostalgiczną tęsknotę za powrotem do Ziemi Obiecanej, której towarzyszy ból wygnania (te ostatnie elementy są wszechobecne w gestach i słowach codziennego życia i najważniejszych uroczystości).

Diaspora

Diaspora, czyli rozproszenie Izraelitów (termin, który jest synonimem "Żyda", a nie "Izraelity") na cztery strony świata, rozpoczęła się już między 597 a 587 r. p.n.e., wraz z tak zwaną "niewolą babilońską", czyli deportacją mieszkańców królestw Izraela i Judy do Asyrii i Babilonu oraz zniszczeniem świątyni zbudowanej przez Salomona z rąk króla Nabuchodonozora.

W 538 r., dzięki edyktowi Cyrusa, króla Persów, niektórzy Żydzi byli w stanie odbudować świątynię po powrocie do domu, chociaż wielu Żydów pozostało w Babilonie lub wyjechało do innych regionów, a proces ten trwał do epoki hellenistycznej i rzymskiej.

To jednak Rzym położył kres - na prawie dwa tysiące lat - narodowym i terytorialnym aspiracjom narodu żydowskiego w krwawych trzech wojnach żydowskich. Pierwsza z nich (66-73 r. n.e.), zainicjowana serią buntów miejscowej ludności przeciwko władzy rzymskiej, zakończyła się zniszczeniem Jerozolimy i Świątyni, a także innych miast i twierdz wojskowych, takich jak Masada, oraz śmiercią, według ówczesnego historyka Józefa Flawiusza, ponad miliona Żydów i 20 000 Rzymian. Druga (115-117) miała miejsce w rzymskich miastach diaspory i również pochłonęła tysiące ofiar. W trzecim (132-135), znanym również jako Powstanie Bar-KokhbyRzymska machina wojenna przetoczyła się przez wszystko na swojej drodze, zrównując z ziemią około 50 miast (w tym to, co pozostało z Jerozolimy) i 1000 wiosek. Nie tylko rebelianci, ale prawie cała populacja żydowska, która przetrwała pierwszą wojnę żydowską, została unicestwiona (około 600 000 zabitych), wraz z samą ideą żydowskiej obecności w regionie, który został zromanizowany nawet w swojej topografii. W rzeczywistości nazwa Palestyna, a dokładniej Syria Palæstinazostała nadana przez cesarza Hadriana starożytnej prowincji Judei w 135 r. n.e., po zakończeniu trzeciej wojny żydowskiej (Palestyna właściwa była do tego czasu cienkim pasem ziemi, mniej więcej odpowiadającym dzisiejszej Strefie Gazy, na której znajdowało się starożytne filistyńskie Pentapolis).

Ten sam cesarz kazał odbudować Jerozolimę jako miasto pogańskie, pod nazwą Aelia CapitolinaNaród żydowski, stawiając świątynie grecko-rzymskim bóstwom tuż nad żydowskimi i chrześcijańskimi świętymi miejscami (Żydzi i chrześcijanie byli wówczas zasymilowani), i uniemożliwił Żydom wejście, chociaż, przynajmniej w pierwszych wiekach ery chrześcijańskiej, mniejszość żydowska przetrwała na wsi judejskiej, a zwłaszcza w świętych miastach Safed i Tyberiada w Galilei, Mniejszość żydowska przetrwała na wsi judejskiej, a zwłaszcza w świętych miastach Safed i Tyberiada w Galilei, do tego stopnia, że w ówczesnych kronikach pojawia się informacja, że podczas buntu przeciwko bizantyjskiemu cesarzowi Herakliuszowi w 614 r. mniejszość izraelska uczestniczyła w masakrach chrześcijan (ok. 90.90 000 zabitych) oraz w zniszczeniu niektórych świętych miejsc, takich jak Grób PańskiRządził nawet Jerozolimą przez 15 lat, zanim została ona prawie całkowicie zmasakrowana i sprzyjała postępowi i podbojowi wojsk arabsko-islamskich w 637 roku.

Można się w każdym razie zastanawiać, dlaczego przed 1880 r., datą, która tradycyjnie wyznacza początek kwestii arabsko-izraelskiej - w tym czasie bardziej poprawne byłoby nazywanie jej nadal żydowsko-palestyńską - nie doszło do masowej imigracji Żydów do regionu, który w międzyczasie przechodził z rąk do rąk: Rzymian, Persów, Bizantyjczyków, Arabów, krzyżowców, Turków Osmańskich.

Z pewnością z powodów ekonomicznych (społeczności żydowskie, już wysoce zurbanizowane i zaangażowane w handel, osiedliły się na stałe w wielu ważnych ośrodkach śródziemnomorskiej Europy, Azji i Afryki i utkały gęstą sieć handlową), ale prawdopodobnie także religijnych: Talmud Babiloński (traktat Ketubot, 111a) stwierdza, że Bóg uniemożliwi Izraelitom bunt przeciwko narodom poprzez utworzenie własnego państwa; od masowej imigracji do Ziemi Świętej; od przyspieszenia przybycia mesjasza. Zakazy te stanowią podstawę sztywno antysyjonistycznej i antyizraelskiej doktryny Neturei Karta (Strażników Miasta, ekstremistycznej grupy żydowskiej zamieszkującej dziś głównie dwie dzielnice Jerozolimy, Me'ah She'arim i Ge'ula), ortodoksyjnego ruchu żydowskiego, który odmawia uznania autorytetu i samego istnienia państwa Izrael.

W każdym razie, pod koniec XIX wieku Palestyna była częścią największej prowincji (vilayet) Syrii, a jej ludność była prawie wyłącznie arabskojęzyczna i islamska (chociaż istniały znaczące mniejszości chrześcijańskie, zwłaszcza w miastach takich jak Nazaret, Betlejem i sama Jerozolima, gdzie chrześcijanie czasami stanowili względną większość). Było tam tylko 24 000 Żydów, 4,8% populacji.

Jako poddani osmańscy byli uważani (podobnie jak chrześcijanie) za obywateli drugiej kategorii, tj. nie byli uważani za obywateli osmańskich, dhimmii podlegali obowiązkowi zapłaty podatku kapitulacyjnego, zwanego dżizjaZiemia, którą posiadali, i podatek od ziemi, którą posiadali, kharàjaż do 1839 r., kiedy to w następstwie edyktu (Hatti sherif) Gülhane, po którym nastąpił edykt (Hatti) Hümayun (1856) i Islahat Fermani, sułtan Abdülmecit I przyznał pełną równość prawną z muzułmanami wszystkim nieislamskim poddanym Sublime Porte, w ramach słynnego TanzimatLiberalne reformy inspirowane przez Europę.

Paradoksalnie, nasiona kwestii arabsko-izraelskiej kiełkowały w tym samym czasie, gdy w okresie liberalnych rewolucji i otwarcia gett w Europie i na Bliskim Wschodzie dyskutowano o kwestii arabsko-izraelskiej. Tanzimat W Imperium Osmańskim nadal dochodziło do brutalnych pogromów i bardziej subtelnych aktów i epizodów antysemityzmu, zwłaszcza w Europie i Rosji, ale także w Syrii i innych częściach świata zachodniego i wschodniego.

To właśnie wtedy, w kontekście europejskiego nacjonalizmu, a także w konsekwencji Haskali, żydowskiego oświecenia (w którym nastąpiło odrodzenie żydowsko-europejskiej literatury i kultury), narodziła się i rozwinęła ideologia, która stanowi podstawę dzisiejszego państwa Izrael - syjonizm.

AutorGerardo Ferrara

Pisarz, historyk i ekspert w dziedzinie historii, polityki i kultury Bliskiego Wschodu.

Więcej
Świat

Fragmenty mojej przyjaźni z papieżem Franciszkiem

Ksiądz Víctor Urrestarazu, wikariusz Opus Dei w Paragwaju, blisko znał papieża Franciszka, gdy ten był arcybiskupem Buenos Aires, a Urrestarazu pełnił funkcję regionalnego wikariusza Opus Dei w Argentynie, Paragwaju i Boliwii. Kilka wspomnień o papieżu, który 27 czerwca obchodzi rocznicę konsekracji biskupiej.

Víctor Urrestarazu-27 Czerwiec 2023-Czas czytania: 5 minuty

Moje pierwsze trzy lata jako regionalny wikariusz Opus Dei w Argentynie, Paragwaju i Boliwii przebiegała równolegle z ostatnimi trzema latami kardynała Bergoglio jako arcybiskupa Buenos Aires. Ta okoliczność pozwoliła mi spotkać się z nim przy kilku okazjach i nawiązała się cenna przyjaźń, która trwa do dziś.

Kontakt z papieżem jako przyjacielem poprzez listy, osobiste spotkania i koncelebry eucharystyczne pozwolił mi być świadkiem na żywo i bezpośrednio to, co uważam za cechę definiującą jego osobowość: proste zapomnienie o sobie. Co więcej, na tej podstawie pokory byłem w stanie wyczuć jego wzruszającą pobożność, jego troskę o kapłanów i jego wyraźne upodobanie do ubogich i bezbronnych.

Po raz pierwszy byłem z nim podczas mszy w katedrze w Buenos Aires. On przewodniczył, a ja koncelebrowałem. Było to 26 czerwca 2010 roku, w święto Święty Josemaría. Oprócz tego, że czułem się swobodnie, otoczony uczuciem tak wielu wiernych Prałatury Opus Dei, postrzegałem go jako jedną z najważniejszych osób w Opus Dei. schowany w tajemnicy: pobożny, zamyślony, rozprzestrzeniający wibracje swojej wiary i impet swojego apostolskiego ognia na wszystkich obecnych.

Przed rozpoczęciem celebracji bardzo szczerze zainteresował się mną i pracą, która mnie czekała: dopiero co przyjechałem do Buenos Aires. Potem towarzyszyłem mu jeszcze w dwóch Mszach św. za św. Josemaríę, w 2011 i 2012 roku, kiedy mogłem ponownie podziwiać jego kapłański temperament. Ten temperament, który, że tak powiem, został sakramentalnie ukształtowany w dniu takim jak dzisiejszy, 27 czerwca 1992 r., kiedy otrzymał święcenia biskupie z rąk kardynała Antonio Quarracino.

Widziałem jego pobożność we wszystkich Mszach, które z nim koncelebrowałem: zarówno w intymności jego oratorium w Santa Marta, jak i na świeżym powietrzu, w Paragwaju, w otoczeniu półtora miliona ludzi. Jakby odizolowany od otoczenia, zawsze widziałem go skupionego na Panu w Eucharystii.

Picie tereré

Podczas tych trzech lat w Buenos Aires czułem się wspierany przez jego cnoty dobrego pasterza: zawsze bardzo ojcowski, zawsze bardzo bliski. Aż do 13 marca 2013 r., kiedy zobaczyliśmy go na Placu Świętego Piotra ubranego na biało.

Tego dnia doświadczyłem tego, czego prawdopodobnie doświadczył każdy Argentyńczyk: wzruszenia, zdumienia, radosnego zaskoczenia i przeczucia, że nic już nigdy nie będzie takie samo, że mogę go już nigdy nie zobaczyć.

Ale myliłem się. Zaledwie dwa lata później, w marcu 2015 roku, pojechałem do Rzymu i spotkałem się z nim na zakończenie audiencji generalnej. Wiedziałem, że w lipcu następnego roku odwiedzi Paragwaj. Z tego powodu, a także dlatego, że wiedziałem, iż darzy on ten kraj szczególną sympatią, odważyłem się zaproponować mu "tereré".

Zdjęcie papieża delektującego się tym typowym paragwajskim napojem, zrobionym z yerba mate i prawie zamrożonej wody, szybko rozprzestrzeniło się w paragwajskich mediach: było to preludium do niezapomnianej podróży, naznaczonej entuzjazmem i emocjami ludzi, którzy kochają Franciszka każdym włóknem swojej duszy.

W kieszeni papieża

Wierzę, nie obawiając się przesady, że serdeczny sposób, w jaki Paragwajczycy przyjęli Papieża, jest przykładem dla całego świata. A ja, dzięki łasce Bożej, miałem to ogromne szczęście, że zostałem przyjęty sam na kilka minut podczas tych wyczerpujących dni. Było to w sobotę 11 lipca 2015 r. w Nuncjaturze.

Pod koniec naszej rozmowy, intymnej i intensywnej, syna z ojcem, księdza z księdzem, przyjaciela z przyjacielem, rodaka z rodakiem, podarowałem mu rzadką i bardzo małą drogę krzyżową: z jej stacjami wyrzeźbionymi w srebrze, jest to zabytkowa miniatura należąca do paragwajskiej rodziny, która hojnie ofiarowała ją papieżowi z całego serca.

Muszę powiedzieć, że dałem mu to autentyczne dzieło sztuki z uzasadnioną obawą, że zostawi je w innych rękach, jak to zwykle robi z wieloma prezentami, które otrzymuje, ale i tym razem się myliłem. W bardzo krótkim czasie, gdy skarb był już w jego rękach, jego twarz rozjaśniła się, natychmiast włożył go do kieszeni i wyraźnie poruszony powiedział do mnie: "To jest to, co zatrzymam", dodając, że bardzo przydatne będzie dla niego codzienne przeglądanie go.

Od ośmiu lat ten cenny przedmiot znajduje się w kieszeni papieża. Pokazywał go nawet na publicznych spotkaniach, aby wyjaśnić, że krzyż, pozorna "porażka Boga", jest w rzeczywistości jego wielkim zwycięstwem. "Dzięki tym dwóm rzeczom nie tracę nadziei", powiedział na przykład w Kenii 27 listopada 2015 r., pokazując tłumowi różaniec i paragwajską drogę krzyżową.

Odręczne odpowiedzi

W 2020 roku, w samym środku pandemii, napisałem do niego swój pierwszy list. Chciałem poprosić go o radę duszpasterską, jak lepiej służyć ludziom, którzy byli najbardziej zależni od mojej pracy jako wikariusza regionalnego.

Jego krótka odpowiedź, napisana jego własnym pismem, nie omieszkała mnie poruszyć. Zachęcał mnie do cierpliwości, cierpliwości i jeszcze więcej cierpliwości; do kultywowania współczującego i pełnego nadziei spojrzenia na każdą duszę; i błagał mnie, abym modlił się za niego i jego intencje, tak jak on modliłby się za mnie i moje.

Nasza korespondencja liczy obecnie dwadzieścia listów: mój, cyfrowy; Franciszka, odręczny. Zachowuję je jak relikwie i wszystkie kończą się tak samo, prostą prośbą o modlitwę za niego. Ten fakt sam w sobie jest naprawdę imponujący i nie mogę zrozumieć dlaczego: papież nie musi mi odpowiadać, a jednak nie zawiódł i nie odpowiedział na żaden z moich listów. Ale najbardziej zaskakuje mnie inny szczegół: odpowiedź przychodzi zwykle tego samego dnia, w którym do niego piszę, lub dzień później. To niezwykłe i można to wytłumaczyć jedynie jego hojnym oddaniem.

W ostatniej wiadomości, którą napisałem do niego w marcu 2023 roku, poinformowałem go, że wkrótce przejdę operację kręgosłupa. Jak to zwykle bywa, odpowiedział tego samego dnia, zapewniając mnie, że modli się o mój szybki powrót do zdrowia. Następnie, miesiąc później, powiedziałem mu, że jestem już lepszy, wracam do zdrowia, a on odpowiedział ponownie, tak szybko jak zawsze, dodając: "nie zapomnij modlić się za mnie; modlę się za ciebie".

"Nie zamocz się w chipie".

W październiku 2021 roku napisałem do niego, aby powiedzieć mu o ważnym wydarzeniu: opuszczam Buenos Aires i wracam do Asunción, aby objąć stanowisko wikariusza Opus Dei w Paragwaju. W obliczu tego nowego wyzwania błagałem go, aby zaoferował mi jakieś wskazówki lub sugestie.

Napisał do mnie, ciesząc się, że wracam do kraju, który jest tak bliski jego kapłańskiemu sercu, i najwyraźniej sądząc, że nie potrzebuję rady, po prostu zażartował: "Nie zamocz się w chipa!

Dla tych, którzy nie są zaznajomieni z paragwajską gastronomią, należy wyjaśnić, że chipa to bardzo popularny chleb ze skrobi z manioku i, jak papież dobrze wie, jest prawie nie do odparcia. Tak więc, biorąc wszystko pod uwagę, jest to rada, która kryje w sobie więcej mądrości, niż wydaje się na pierwszy rzut oka.

"Jak się tu dostałeś?"

W połowie 2021 roku, ze względu na moje obowiązki duszpasterskie, musiałem udać się do Rzymu. Dzięki łasce Bożej papież przyjął mnie w swoim biurze. Był bardzo czuły i pierwszą rzeczą, o którą mnie zapytał, bardziej niż zaintrygowany, było: "Jak się tu dostałeś?

Pytanie nie było bezcelowe, ponieważ w czasach szalejącej globalnej pandemii przepłynięcie Atlantyku było przedsięwzięciem niemożliwym. Udało mi się to dzięki zaskakującej i opatrznościowej konstelacji czynników: powiedziałbym, że cudem.

Na tym spotkaniu wydarzyło się coś nie do pomyślenia: musiałem je odwołać! Franciszek, zapominając o sobie, poświęcił mi swój czas, jakby nie miał żadnego planu, jakbyśmy byli przyjaciółmi na całe życie. Ja, który najwyraźniej nie zasługuję na takie traktowanie, poczułem, że nie mogę dłużej korzystać z uprzejmości papieża i po 45 minutach zasugerowałem mu, że nadszedł czas, abym wyszedł.

Na tym kończę moje wspomnienia: otrzymałem niezasłużenie, jakby o to nie zabiegając, dar i przywilej przyjaźni z Papieżem. A dzisiaj, z mojej skromnej pozycji kapłana, w rocznicę jego święceń biskupich, postanawiam podwoić moje modlitwy za niego i w jego intencji. Czy mogę cię prosić, drogi czytelniku, abyś również pomodlił się za Franciszka?

AutorVíctor Urrestarazu

Wikariusz Opus Dei w Paragwaju

Antygona i skrzyżowanie nauk humanistycznych

Istnieje mniej lub bardziej wyraźne przekonanie, że postępy w dziedzinie sztucznej inteligencji mogą i powinny zastąpić studia humanistyczne. Czy stoimy zatem w obliczu tragedii i moralnego obowiązku pogrzebania nauk humanistycznych?

26 czerwca 2023-Czas czytania: 4 minuty

Ustawmy scenę. Znajdujemy się w sercu starożytnego miasta Teb, w bezlitosnym słońcu. Wyzywająca młoda kobieta sprzeciwia się rozkazowi swojego króla i wyrusza na poszukiwanie zwłok swojego brata, aby go pochować. Jej imię to Antygona, latarnia niezachwianego moralnego przekonania na skrzyżowaniu osobistego obowiązku i prawa państwowego, sacrum i profanum. Jej brat Polinikes został zamordowany w walce o władzę, a jej krewny, król Kreon, wydał dekret, że jego ciało powinno pozostać niepochowane jako ostrzeżenie dla zdrajców. Jednak Antygona, poruszona miłością i boskim prawem, sprzeciwia się dekretowi i przychodzi pochować brata, akceptując śmiertelne konsekwencje, które następują.

To jest tragedia, dosłownie. Ta nawiedzająca narracja o indywidualnym sumieniu buntującym się przeciwko niesprawiedliwym zasadom rozbrzmiewa przez wieki. Dociera do nas w różnych wersjach, tłumaczeniach i adaptacjach. Jest to klasyk, który dotknął czegoś w ludzkim sercu, rzucając światło na naszą podróż, gdy zmagamy się z naszymi współczesnymi konfliktami.

W dzisiejszym szybko zmieniającym się, przyspieszonym technologicznie świecie, podobnie jak Antygona, znajdujemy się na rozdrożu, gdzie nasze bogate tradycje humanistyczne są zagrożone zapomnieniem, ich wartość nie jest uznawana, jak Polinikes pozostawiony bez pochówku na polu bitwy. Nauki humanistyczne są martwe i do nas należy ich pogrzebanie. A może czeka nas nowy renesans?

Eliminacja nauk humanistycznych

W ostatnich dziesięcioleciach obserwujemy tendencję do usuwania z edukacji (formalnej lub nieformalnej) dostępu do nauk humanistycznych i ogromnej tradycji. Czym są te humanistyczne tradycje? To zbiorowa mądrość ludzkości zawarta w naukach humanistycznych - literaturze, kulturze, języku, filozofii - która może zostać zmarginalizowana w naszym wyścigu ku przyszłości zdominowanej przez technologię. Król Kreon naszych czasów to dominująca narracja, która odrzuca nauki humanistyczne jako niepraktyczne i nieistotne w erze coraz bardziej kształtowanej przez sztuczną inteligencję i naukę o danych.

Powszechną reakcją było "ratowanie" nauk humanistycznych poprzez argumentowanie, że "piękno jest bezużyteczne". Przyjmujemy za pewnik, że filozofia, literatura i sztuka nie są w stanie dodać wartości do wyniku finansowego, ale czujemy, że mają one swoją własną wartość. Ale być może ta postawa była ostatnią kroplą, ostatnim gwoździem do trumny tradycji. "Srebrną liną ratunkową", która schlebiając pięknu nauk humanistycznych, odrzuca je na rzecz świata realnego. 

"Śmierć pragnie tych samych rytuałów dla wszystkich", lamentowała Antygona do swojej siostry Ismeny. To przejmujące stwierdzenie współbrzmi z dzisiejszą sytuacją nauk humanistycznych w obliczu rozwoju silikonowej inteligencji.

Istnieje przekonanie, mniej lub bardziej wyraźne, że postępy w dziedzinie sztucznej inteligencji mogą i powinny zastąpić studia humanistyczne. Czy zatem stoimy w obliczu tragedii i moralnego obowiązku pogrzebania nauk humanistycznych? A może zamiast tego jesteśmy w trakcie epickiej przygody?

Sztuczna inteligencja i język łaciński

Weźmy pod uwagę łacinę, niegdyś bogaty i żywy język całej cywilizacji (i części innych). Został zredukowany do zwykłej etymologii i grozi mu zapomnienie. Ta walka odzwierciedla konflikt Antygony z surowym edyktem króla Kreona. Jednak pozostała niewzruszona, przeciwstawiając się Kreonowi, pytając: "Czy ktokolwiek może żyć, tak jak ja żyję, ze złem wokół mnie, aby myśleć, że śmierć jest mniej niż przyjacielem?".

Aby rozszerzyć tę analogię na nasz współczesny kontekst, musimy zmierzyć się z naszym własnym kulturowym Kreonem: odrzuceniem nauk humanistycznych w obliczu szybkiego rozwoju nauk humanistycznych. sztuczna inteligencja i technologii. Dominująca kultura skłania nas do przeciwstawiania nauk humanistycznych technologii. Ale czyniąc to, ryzykujemy utratę istoty naszego człowieczeństwa, która jest głęboko zakorzeniona w naszych tradycyjnych językach i mądrości kulturowej w koalicji z technologią. Nie bez powodu greckie słowo "techne" tłumaczy się po łacinie jako "ars". W humanistycznej wizji sztuka i technika to jedno i to samo.

Humanistyka pragmatyczna

Wyzwaniem, przed którym stoimy, jest znalezienie harmonii, uwidocznienie zalet koalicji humanistyki i technologii. Moglibyśmy zaproponować "pragmatyczną humanistykę", koncepcję, która przekształca humanistykę z postrzeganej jako "piękną, ale bezużyteczną" w zasób, który czyni nas panami naszej przyszłości w kontekście sztucznej inteligencji.

Koncepcja ta nie jest jedynie teoretyczną propozycją. Rozwój studiów humanistycznych w XXI wieku jest rzeczywistością. Istnieją nowo powstałe instytucje, które już teraz korzystają z rosnącego zainteresowania naukami humanistycznymi. Instytut Polis w Jerozolimie Instytut Paideia w Nowym Jorku, Caelvm w Madrycie i Latinitas Project w Oksfordzie. Jednocześnie zastosowanie wiedzy humanistycznej w praktyce w świecie przedsiębiorczości, technologii i biznesu otwiera drzwi do praktycznej humanistyki o ogromnym potencjale. 

Na przykład wiedza z zakresu językoznawstwa i literatury jest bardzo pomocna w budowaniu marki i nazewnictwie w marketingu. Głębsze zrozumienie łacińskiej składni i struktury może poprawić umiejętności kodowania, pomagając programistom w generowaniu lepszych wyników. Od Poetyki Arystotelesa po współczesne filmy i powieści, tradycja opowiadania historii oferuje bogactwo wiedzy, która jest nieoceniona przy tworzeniu fascynujących narracji w dowolnym medium, czy to w kampanii marketingowej, czy w scenariuszu filmowym.

Podobnie historia Antygony, bogata w ludzkie motywacje i głębię emocjonalną, zapewnia wgląd w ludzką kondycję, który może zwiększyć empatię, kluczową umiejętność w tak różnych dziedzinach, jak psychologia, przywództwo, a nawet sztuczna inteligencja. 

Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji, ludzka inteligencja - nauki humanistyczne, w ich najbardziej pragmatycznym wydaniu. W ten sposób pokazujemy, że mądrość zakodowana w naszych humanistycznych tradycjach może oferować praktyczne rozwiązania współczesnych problemów.

Renesans nauk humanistycznych

Przypomnijmy przejmującą deklarację Antygony: "Urodziłam się, by jednoczyć się w miłości, a nie w nienawiści". Słowa te współbrzmią z naszą misją ponownego połączenia się z naszym dziedzictwem intelektualnym, ponownego rozpalenia naszej "miłości" do nauk humanistycznych i potwierdzenia ich znaczenia w dzisiejszym świecie. Ponieważ tragiczna historia Antygony wciąż odbija się echem na przestrzeni wieków, niech zainspiruje nas do potwierdzenia nieodłącznej wartości nauk humanistycznych i przyjęcia renesansu, który nas czeka.

Podsumowując: 3 rzeczy, które możemy zrobić tego lata, aby zwiększyć nasz poziom praktycznego humanizmu:

  • Czytanie klasyki: dzieło Antygona (Sofokles) można przeczytać w 2 godziny. "Poetykę" Arystotelesa, która jest podstawą współczesnego storytellingu, w krótszym czasie.
  • Rozpocznij naukę łaciny. Istnieje wiele prostych sposobów na nawiązanie kontaktu z tym językiem. Na przykład czytanie książki Hansa Orberga "Familia Romana" krok po kroku to świetny początek.
  • Zlokalizuj najbliższe centrum humanistyczne. Otaczanie się ludźmi, którzy promują nauki humanistyczne jest niezbędne; szukaj ludzi o tych zainteresowaniach wokół siebie - to mały świat.
Gospel

Papiestwo, skała Kościoła. Uroczystość świętych Piotra i Pawła

Ksiądz Joseph Evans komentuje czytania na uroczystość świętych Piotra i Pawła.

Joseph Evans-26 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

Piotr, dzięki szczególnej łasce Bożej, "zrozumiał" mesjański i boski status Jezusa.Albowiem nie objawiły wam tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie". Na tej podstawie Jezus czyni Piotra - i jego następców, papieży - skałą Kościoła, dając im władzę związywania i rozwiązywania oraz obiecując im, że ich decyzje zostaną potwierdzone w niebie. To tak, jakby nasz Pan powiedział: "Szczególna wrażliwość, jaką okazaliście, uznając mnie za Mesjasza i Syna Bożego, jest wam przyznana jako część waszej misji, waszej roli jako papieża"..

Rozeznawanie i wiązanie idą w parze u papieża. Dzięki specjalnej łasce, którą otrzymuje od Boga, aby rozeznawać, może następnie wiązać. Ponieważ widzi tak wyraźnie, dzięki światłu z nieba, jest w stanie lepiej wiązać i rozplątywać. Myślę o rzemieślniku, który potrzebuje dobrego wzroku, aby zawiązać nici przedmiotu, który wykonuje. Musi dobrze widzieć, aby móc to zrobić. Gdy Piotr dobrze widzi dzięki światłu niebios, niebo potwierdza jego decyzje.

To właśnie świętujemy w dzisiejsze piękne święto: szczególną pomoc, którą Bóg w Chrystusie obiecał Piotrowi, pomoc, która przetrwa całą historię. 

Kościół jest zbyt boskim projektem dla Boga, aby pozwolić ludzkim błędom go zepsuć. Z pewnością papieże mogą być omylni w swoim życiu, a nawet popełniać błędy w ocenie. Zaraz po tym epizodzie Piotr próbuje zapobiec męce Jezusa, a później tchórzliwie trzykrotnie zapiera się swego Pana. Piotr, jako człowiek, może być bardziej "człowiekiem" niż "mężczyzną".skandalon"kamieniem potknięcia niż skałą". Ale papiestwo zawsze jest skałą i bramy piekielne nie przemogą go.

Papieże potrzebują naszych modlitw, jak widzimy w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Cały Kościół modli się o uwolnienie Piotra po tym, jak Herod aresztował go w celu egzekucji. Piotr, który wiąże i uwalnia, był związany, ale został uwolniony dzięki wspólnej modlitwie Kościoła. W tajemniczy sposób wspieramy papieża w jego urzędzie, pomagamy mu wiązać i uwalniać. Nie zapominajmy jednak o świętym Pawle. Istnieje silna tradycja jedności między tymi dwoma wielkimi apostołami. Chociaż przy pewnej okazji Paweł słusznie skorygował Piotra (por. Ga 2, 11-14), ten ostatni dobrze to przyjął i później odnosił się do Pawła jako do "nasz drogi bracie (2 P 3:15). Sztuka chrześcijańska często przedstawiała "uścisk" między nimi, a ta wspólna uczta jest kolejnym znakiem ich jedności. Dzisiejsze drugie czytanie również ukazuje Pawła "związanego": uwięziony i zakuty w łańcuchy, przewiduje swoją rychłą śmierć. Jest jednak świadomy Bożej opieki: "Ale Pan stał przy mnie i dał mi siłę, aby przeze mnie przesłanie mogło być w pełni głoszone... Pan wybawi mnie od wszelkiego złego dzieła.". Apostołowie Kościoła mogą być związani fizycznie, ale nie duchowo, ponieważ jak Paweł mówi wcześniej w tym samym liście "Słowo Boże nie jest w łańcuchach". (2 Tym 2:9).

Kultura

Carlos J. MoralesJosemaría: "Odkryłem w świętym Josemaríi cechy, które wciąż mnie zaskakują".

Carlos Morales jest autorem Krótka historia Opus Dei. Josemaríi Escrivá, która jest godna polecenia zarówno dla tych, którzy znają Dzieło, jak i dla tych, którzy chcą poznać klucze do Opus Dei.

Maria José Atienza-26 czerwca 2023-Czas czytania: 4 minuty

Na początku 2023 roku narodziła się gra Krótka historia Opus Deinapisany przez Carlosa Moralesa. Ten znany poeta i eseista, pochodzący z Santa Cruz de Tenerife (Hiszpania), gdzie obecnie uczy języka hiszpańskiego i literatury hiszpańskiej w szkole średniej, napisał w tym tomie objaśniający, jasny i w pewien sposób dydaktyczny opis figury Opus Dei i jego założycielem, świętym Josemaríą. 

W wywiadzie dla Omnes, Morales, członek Opus Dei od młodości, omawia odkrycia dokonane w trakcie pisania swojej książki i aktualność przesłania o uświęceniu w środku świata, które Bóg kazał zobaczyć świętemu Josemaríi.

Na stronie Krótka historia Opus Dei Jakie cechy świętego Josemarii odkryłeś lub odkryłaś na nowo w tym czasie? 

-Moja krótka historia jest, owszem, objaśnieniem wydarzeń, które moim zdaniem są najbardziej znaczące w życiu świętego Josemaríi, ale jest to także historia jego duchowych dzieci i instytucjonalnych perypetii Opus Dei na etapie założycielskim, który osiągnął punkt kulminacyjny 26 czerwca 1975 r., oraz na etapie ciągłości charyzmatu otrzymanego przez świętego Josemaríę, w którym obecnie się znajdujemy. 

Ze strony założyciel Opus Dei Odkąd po raz pierwszy poznałem Dzieło, ponad czterdzieści lat temu, odkrywam w nim bardzo istotne cechy. Cechy, które zawsze mnie zaskakiwały i nadal zaskakują mnie coraz bardziej.

Przy pisaniu tej książki szczególnie ujawniły się dwie cechy osobowości Święty Josemaría Escrivá. Jedną z nich jest trudna harmonia, którą wykazywał od najmłodszych lat, między głębokim i wzniosłym życiem kontemplacyjnym z jednej strony, a z drugiej nieustanną aktywnością na rzecz rozwoju instytucji, którą Bóg mu powierzył na co dzień, nawet w najdrobniejszych szczegółach. Inną cechą jest jego wierność charyzmatowi założycielskiemu przez prawie pięćdziesiąt lat, niezależnie od wiatrów zmian w życiu Kościoła i świata.

W tym sensie jestem zdumiony, że na początku, w latach trzydziestych i czterdziestych, wielu ludzi uważało go za rewolucjonistę, nawet w kręgach kościelnych, a w ostatniej dekadzie jego życia został napiętnowany jako konserwatysta i reakcjonista. Prawda jest taka, że studiując jego życie i czytając jego pisma od początku do końca, prawdą jest, że był rewolucjonistą, nawet w kręgach kościelnych, Święty Josemaría Escrivá zawsze głosił to samo przesłanie.

Carlos J. Morales, autor książki "Krótka historia Opus Dei".

Jak członek Opus Dei podchodzi do tej rzeczywistości, nie dając się ponieść "oślepiającej pasji"?

-Mój zawód to nauczyciel literatury i pisarz. Teraz, z powodu mojego doświadczenia ducha Opus Dei przez tak wiele lat, rozumiem, że są ludzie - i to bardzo dobrzy ludzie - którzy nie rozumieją nowości przesłania Opus Dei, ale którzy go nie rozumieją. Opus Dei.

Na przykład było i nadal jest wielu ludzi, którzy nie rozumieją, że kilka godzin i życie zawodowe poświęcone studiowaniu i twórczości literackiej może uświęcić chrześcijanina tak samo, jak kilka godzin i życie zawodowe poświęcone studiowaniu teologii.

Oczywiście teologia jest najwyższą wiedzą i wszyscy musimy ją znać w mniejszym lub większym stopniu, ale to nie znaczy, że jej przedmiot sam w sobie jest bardziej zdolny do osiągnięcia świętości niż przedmiot pisarza, inżyniera czy murarza. 

Jednym z aspektów, które podkreślasz w książce, jest świecka mentalność założyciela Opus Dei. W jaki sposób święty Josemaría łączy bycie księdzem z tą świecką mentalnością?

-Święty Josemaria zawsze nauczał, że każdy chrześcijanin, zarówno duchowny, konsekrowany zakonnik, jak i osoba świecka, jest kapłanem. Dlatego misją jego życia jest bycie skonfigurowanym z najwyższym i wiecznym kapłanem, którym jest Jezus Chrystus.

W świeckich to kapłańskie pośrednictwo realizuje się poprzez doczesne zadania, pod warunkiem, że są one przeżywane z miłości do Jezusa Chrystusa.

W wyświęconym kapłanie pośrednictwo to odbywa się poprzez wykonywanie funkcji Chrystusa, Głowy Jego Mistycznego Ciała, którym jest Kościół. Ale głowa i ciało to jeden i ten sam Chrystus. Dlatego wyświęcony kapłan służy wiernym świeckim, pomagając im w niezastąpiony sposób, aby mogli w pełnej wolności wykonywać swoje kapłańskie pośrednictwo.

A wierni świeccy wiedzą, że ich kapłańskie pośrednictwo nie osiągnie swego celu bez świętego szafarza, który składa Bogu Ojcu, w Eucharystii i w innych sakramentach, ofiarę swego zwyczajnego życia. 

"Przybyli sto lat wcześniej". Tak powiedział o Opus Dei jeden z wyższych duchownych watykańskich. Czy dziś (nie minął jeszcze wiek) ta koncepcja wolności i osobistego powołania pośród świata jest nadal trudna, czy wręcz przeciwnie, została przyjęta przez większość Kościoła?  

-Te dwa zjawiska nie są sprzeczne, ale są absolutnie pewne. Z jednej strony, Kościół podjął przesłanie uświęcenia zwykłej pracy i przez zwykłą pracę, co wymownie ukazują dokumenty magisterialne Soboru Watykańskiego II, które jasno określają właściwą misję świeckich w Kościele.

W praktyce jednak wciąż wielu katolików nie rozumie, że sklepikarz czy kelner może być tak samo święty jak biskup, działając w świecie z taką samą wolnością jak każdy sklepikarz czy kelner.

Teoretycznie to rozumieją, ale w praktyce wciąż jest wielu katolików, dla których najwyższą drogą do świętości jest kapłaństwo służebne lub życie konsekrowane (które są zresztą podstawowymi misjami Kościoła).

Teraz, gdy Opus Dei znajduje się w nowym rozdziale swojej historii, co uważasz za klucz do jego przyszłości? 

-Dla Opus Dei i dla każdego członek Opus DeiKażdy dzień jest nowym rozdziałem, ze względu na wszystko, co pociąga za sobą pod względem żywotnej kreatywności w wierności Ewangelii, która jest zawsze nową wiadomością.

Dla mnie osobiście fakt założenia Dzieła 2 października 1928 roku i pierwsze dwie dekady jego historii są szczególnie odkrywcze. W tym czasie staje się szczególnie jasne, że Opus Dei jest rzeczywiście dziełem Boga i że pomimo wszystkich trudności, jakie święty Josemaría i jego synowie napotkali w latach trzydziestych i czterdziestych XX wieku, Opus Dei zawsze będzie iść naprzód.

Wierzę, że duch wiary i nadziei początków musi być zawsze obecną rzeczywistością dla każdego członka Dzieła.

Krótka historia Opus Dei

AutorCarlos Javier Morales Alonso
WydawcaSojusz
Strony: 352
Miasto: Madryt
Rok: 2023
Watykan

Katolicy mogą obawiać się jedynie zmarnowania swojego życia, mówi papież

Papież Franciszek odmówił modlitwę Anioł Pański z okna i skupił się na zdaniu, które Jezus powtarza dziś w Ewangelii: "Nie lękajcie się". Ale czy katolicy mają się czego obawiać? Ojciec Święty poruszył ten temat, a także wspomniał o Emmanueli Orlandi, przemocy w więzieniu dla kobiet w Hondurasie i pozdrowił kilka wspólnot.

Paloma López Campos-25 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

Papież Franciszek poświęcił dziś kilka słów strachowi i jego wpływowi na życie katolików w swoim przemówieniu towarzyszącym modlitwie za Angelus. W swoim przesłaniu zagłębił się w zdanie, które Chrystus trzykrotnie powtarza w dzisiejszej Ewangelii: "Nie bójcie się".

Medytując nad słowami Jezusa, Ojciec Święty podkreślił paradoks, który odnajdujemy w Nowym Testamencie i w życiu katolików. "Głoszenie Królestwa Bożego jest orędziem pokoju i sprawiedliwości, opartym na braterskiej miłości i przebaczeniu, a jednak spotyka się ze sprzeciwem, przemocą i prześladowaniami.

Jak to możliwe, że Pan mówi nam, abyśmy się nie bali? Franciszek odpowiedział, że "nie dlatego, że wszystko pójdzie dobrze na świecie, nie, nie dlatego, ale dlatego, że jesteśmy cenni dla Ojca i nic, co dobre, nie zostanie utracone".

Strach przed katolikami

Jest jednak coś, czego katolicy powinni się obawiać i "odkrywamy to poprzez obraz, którego Jezus używa dzisiaj: obraz "Gehenny". Ta Gehenna była "wielkim śmietnikiem miasta". Jezus mówi o niej, aby powiedzieć, że prawdziwym strachem, którego należy się bać, jest odrzucenie własnego życia.

Chrystus rozumie przez to, że "nie powinniśmy obawiać się niezrozumienia i krytyki, utraty prestiżu i korzyści ekonomicznych z powodu wierności Ewangelii, ale marnowania naszej egzystencji w pogoni za rzeczami o niewielkiej wartości, które nie wypełniają sensu życia".

W dzisiejszych czasach "można być wyśmiewanym lub dyskryminowanym, jeśli nie podąża się za pewnymi modnymi modelami, które jednak często stawiają w centrum rzeczywistość drugiej kategorii". Papież wymienił kilka przykładów, takich jak rodzice, którzy pracują i opiekują się swoimi dziećmi, zakonnice i księża lub młodzi ludzie ze złudzeniami, którzy chcą spotykać się z innymi ludźmi, "nie tracąc czasu na rzeczy, które przemijają i nie pozostawiają śladu".

Wierność temu, co ważne

Wszystko to pociąga za sobą wyrzeczenia, "ale jest to konieczne, aby nie zatracić się w rzeczach, które są następnie wyrzucane, tak jak wtedy w Gehennie". Francisco Stwierdził, że "wierność temu, co ważne, jest kosztowna; wiele kosztuje pójście pod prąd, wyzwolenie się z uwarunkowań powszechnego myślenia, odsunięcie na bok tych, którzy podążają za modą". Papież podkreślił jednak, że "Jezus mówi: liczy się to, by nie zmarnować największego dobra, jakim jest życie. Nie wyrzucać życia. Już samo to powinno nas przerażać.

Dlatego Franciszek zaprosił nas wszystkich, abyśmy zadali sobie pytanie: "Czego się boję? Że nie będę miał tego, co lubię? Że nie osiągnę celów, które narzuca społeczeństwo? Że nie będę osądzany przez innych? Czy raczej tego, że nie spodobam się Panu i nie postawię Jego Ewangelii na pierwszym miejscu?

Po orędziu na Anioł Pański papież wyraził smutek z powodu śmierci, która nastąpiła po bójce gangów w więzieniu w Hondurasie. Ojciec Święty wspomniał również Emanuelę Orlandi i jej rodzinę, którą zapewnił o swojej modlitwie. Na koniec pozdrowił kilka włoskich wspólnot i grup.

Watykan

Biblioteka Watykańska, skarb liczący ponad 500 lat

Raporty rzymskie-25 czerwca 2023-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

W zbiorach Biblioteki Watykańskiej znajduje się ponad milion drukowanych książek, 80 000 rękopisów i 100 000 dokumentów z archiwów historycznych rodzin rzymskich.

Najstarsze teksty są w języku łacińskim, greckim i hebrajskim. Istnieją również pisma w innych alfabetach, takich jak japoński i chiński. Istnieją nawet pisma bez słów, takie jak te z Ameryki Południowej.


AhTeraz możesz skorzystać z rabatu 20% na prenumeratę Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.
Stany Zjednoczone

Mary Elizabeth Lange, czcigodna nauczycielka

Dekret Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych uznał heroiczność cnót Marii Elżbiety Lange, kubańskiej zakonnicy, której sprawa beatyfikacyjna jest otwarta od 1991 roku.

Paloma López Campos-25 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

Dykasteria do Spraw Świętych uznała heroiczność cnót Sługi Bożej Marii Elżbiety Lange, która urodziła się w San Domingo w 1789 roku. Niewiele wiadomo o jej rodzicach, ale uważa się, że jej matka była córką właściciela plantacji, podczas gdy jej ojciec był mulackim niewolnikiem w posiadłości.

Podczas rewolucji na Haiti jej rodzina uciekła do Santiago de Cuba. Tam Elizabeth otrzymała gruntowne wykształcenie, a na początku XIX wieku wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych, gdzie pozostała aż do śmierci.

Otwarcie szkoły

Po przejechaniu przez Karolinę Południową i Wirginię, Lange osiedlił się w Baltimore w stanie Maryland w 1813 roku. Tam zaobserwował braki w edukacji afroamerykańskich dzieci. Chociaż prawdą jest, że niektóre wspólnoty protestanckie i kościoły miały dla nich otwarte szkoły, wymagania rosnącej populacji znacznie przewyższały dostępne usługi. W obliczu tej sytuacji Elizabeth otworzyła szkołę we własnym domu.

W tym samym czasie, gdy Lange nauczał, ksiądz James Nicholas Joubert szukał sposobów, aby pomóc dziewczętom z miasta w zdobyciu wykształcenia. Kiedy spotkał Elizabeth i jej towarzyszkę, Marie Balas, zasugerował założenie wspólnoty religijnej, która opiekowałaby się małymi dziećmi. Obie kobiety już od jakiegoś czasu myślały, że chcą poświęcić się Bogu, więc zgodziły się, a ojciec Joubert natychmiast rozpoczął proces otwierania fundacji.

Pierwsza społeczność w Baltimore

W dniu 2 lipca 1829 r. pierwsza społeczność Siostry Oblatki od Opatrzności Bożejz Lange jako przełożoną. Zakon rozpoczął działalność z zaledwie czterema siostrami i 20 uczennicami, ale w 1832 r. było już 11 konsekrowanych sióstr.

Oprócz edukacji dzieci, Oblaci otworzyli dom dla sierot i ośrodki opieki nad osobami starszymi. Uczyli także dorosłe kobiety, jak pracować wieczorami i pomagali wdowom w potrzebie.

Dziedzictwo

Mary Elizabeth Lange poświęciła się opiece nad dziećmi i chorymi w swojej społeczności aż do śmierci w 1882 roku. Jej reputacja świętej rozpoczęła się natychmiast po jej śmierci, a dziedzictwo, które pozostawiła po sobie, jest tak ważne, że jej imię zostało włączone do Maryland Women's Hall of Fame.

Życie założycielki jest przykładem do naśladowania dla kobiet. oblaci dzisiaj. Sami uważają, że charyzmat wspólnoty jest wyraźnie odzwierciedlony w życiu Langego, który ucieleśniał ducha, który pozwala im "z całkowitego zaufania do Boga, nieść radość, uzdrowienie i odkupieńczą miłość cierpienia Jezusa ofiarom ubóstwa, rasizmu i niesprawiedliwości, pomimo sprzeczności, uprzedzeń i bólu".

Kultura

Penitencjaria Apostolska, watykański "Trybunał Miłosierdzia".

Penitencjaria Apostolska, określana przez papieża Franciszka jako "trybunał miłosierdzia", jest najwyższym trybunałem Kościoła katolickiego i zajmuje się udzielaniem przebaczenia penitentowi w szczególnych przypadkach.

Hernan Sergio Mora-25 czerwca 2023-Czas czytania: 3 minuty

Przebaczenie grzechów, miłosierdzie, jest sednem przesłania Jezusa w Ewangelii, podobnie jak zdolność do ich przebaczenia. Zatem - można by zapytać - czy w przypadku popełnienia grzechu nie wystarczy rozgrzeszenie udzielone przez kapłana, po co jest Penitencjaria Apostolska? 

Penitencjaria Apostolska jest najwyższym trybunałem Kościoła katolickiego i jest odpowiedzialna za udzielanie przebaczenia penitentom w szczególnych przypadkach, tj. tym, którzy okazują skruchę. Papież Franciszek lubi definiować ją jako "trybunał miłosierdzia".

Nie wolno zapominać, że to Bóg przebacza i poprzez sakrament pojednania penitent ma pewność, że został rozgrzeszony. Tymczasem istnieją szczególnie poważne przypadki, w których sakrament pojednania nie jest wystarczający.

Mówimy o skrajnych przypadkach, na przykład sacrilegesczarne msze, profanacja Świętej Eucharystii, gdy dochodzi do naruszenia tajemnicy spowiedzi; w przypadku suspendowanego księdza divinis ponieważ przyłączył się do ruchu lub sekty odległej od Kościoła; lub osoba, która wyrzekła się swojej wiary katolickiej i prosi o ponowne przyjęcie.

W dniu 21 września 2013 r. papież Franciszek mianował kardynała Mauro Piacenzę Penitencjarzem Większym tej starożytnej instytucji, a jej siedziba w Rzymie znajduje się w budynku z końca XV wieku, na Piazza della Cancelleria, rzut kamieniem od Campo de' Fiori.

Zadanie Penitencjarii Apostolskiej

Kardynał Piacenza, w wywiadzie dla Omnes na temat tego trybunału Kościoła, przypomniał, że "Penitencjaria jest dla grzeszników - a wszyscy jesteśmy grzesznikami - regeneracja" i uznał, że można mieć wymowny obraz tej instytucji "patrząc na przedstawienie Najświętszego Serca Jezusa z otwartymi ramionami i ze zdaniem: 'Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście'".

Penitencjaria Apostolska bada trudne przypadki w celu znalezienia wyjścia i może udzielać dyspens i odpustów zarezerwowanych dla papieża, lub w tak zwanych przypadkach forum wewnętrznego (sumienia), może udzielać rozgrzeszenia, dyspens itp. 

Istnieje również zwolnienie ze ślubów lub eksklaustracja prośba zakonnicy lub prośba o opuszczenie instytutu prawa papieskiego, wśród wielu innych sytuacji.

Nie zapominając o działaniach "cenzury", tj. ekskomuniki, zakazu, zawieszenia itp. divinis a w niektórych bardzo poważnych przypadkach nawet rezygnacja ze stanu duchownego.

Penitencjaria musi również zapewnić, aby w czterech papieskich bazylikach Rzymu (San Pietro, San Giovanni in Laterano, San Paolo i Santa Maria Maggiore) istniała wystarczająca liczba penitencjarzy z odpowiednimi uprawnieniami, a także udzielanie odpustów. 

Kardynał Piacenza, odpowiedzialny za najwyższy z trzech trybunałów w Kościele, wyjaśnił Omnesowi wielkie znaczenie tej instytucji, ponieważ "misja Kościoła w świecie jest przedłużeniem misji samego Jezusa: kiedy Jan Chrzciciel zobaczył Jezusa nad brzegiem Jordanu, powiedział do tłumu: 'Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata'. Jaką inną misję mógłby mieć Kościół? Cóż, Penitencjaria Apostolska służy temu mandatowi. Cóż, Penitencjaria Apostolska jest w całkowitej służbie tego mandatu. Cóż może być ważniejszego niż to?

Biskup Piacenza dodaje, że związek między pokutą a miłosierdziem "nie mógłby być ściślejszy". Bowiem "prawdziwie skruszona osoba ma prawo do miłosierdzia, które miłosierny Pan zsyła na nią, zwykle jako odradzającą rosę poprzez sakrament pojednania".

I kardynał podsumowuje, wskazując, że "Penitencjaria jest kustoszem najbardziej intymnych tajemnic ludzkiej duszy, więc wszystko jest tu mile widziane, słuchanie, pocieszenie, zrozumienie, dyskrecja, milczenie, zachęta, a następnie wewnętrzne świętowanie, wewnętrzna radość. Rzeczywistością, którą tchną dokumenty Penitencjarii Apostolskiej, jest rzeczywistość komunii świętych".

Kolokacja i kompetencje

W tym samym "Palazzo della Cancelleria" znajduje się Sygnatura Apostolska, najwyższy trybunał prawa kanonicznego, oraz Roman RotaSąd Kasacyjny, sąd kasacyjny w sprawach o różne wykroczenia, w sprawach orzecznictwa, a także znany w sprawach apelacyjnych o unieważnienie małżeństwa (błędnie nazywany rozwodowym). 

Z drugiej strony, przypadki wykorzystywania seksualnego nieletnich przez duchownych lub osoby związane z Kościołem trafiają bezpośrednio do dawnego Świętego Oficjum, zwanego obecnie Dykasterią Nauki Wiary, aby "złe jabłka" były usuwane i karane tak szybko, jak to możliwe. 

Uprawnienia zakładu karnego są następujące w artykułach 190-193 Konstytucji Apostolskiej Praedicate evangelium papieża Franciszka (2022)

AutorHernan Sergio Mora

O Joannie d'Arc

Joanna d'Arc była francuską świętą, która urodziła się w XV wieku, choć została kanonizowana dopiero 500 lat później, w 1920 roku, przez papieża Benedykta XV.

24 Czerwiec 2023-Czas czytania: 4 minuty

Jak powszechnie wiadomo, Joanna urodziła się podczas wojny stuletniej między Francją a Anglią w 1412 r., w małej wiosce Domrémy, w prowincji Armagnac, lojalnej wobec francuskiego Delfina Karola, w przeciwieństwie do sąsiednich wiosek Maxey, wspierających Anglików i ich burgundzkich sojuszników. Ci ostatni, zapominając o swoich korzeniach, dążyli do niezależności od Francji.

Udręka, jakiej doznali Francuzi z powodu wojny, była również doświadczana przez nią, ponieważ w młodości jej rodzinna wioska cierpiała z powodu terroru Burgundczyków i różnych band bandytów.

Jako wieśniaczka szybko podjęła się ciężkiej pracy typowej dla jej wiejskiego środowiska. Nie mając więcej wykształcenia niż podstawowe chrześcijańskie wykształcenie tych prostych ludzi, umiała tkać i prząść; umiała też jeździć konno i jeździła na nich w wyścigach wiejskich.

Kiedy miała dwanaście lat, usłyszała głos przy kościele, któremu towarzyszył blask, mówiący jej, aby częściej odwiedzała dom Boży, była cnotliwa i ufała w opiekę Nieba.

Kiedy miała siedemnaście lub osiemnaście lat, w 1428 r., te głosy, które przypisywała archaniołowi św. Michałowi, w towarzystwie św. Katarzyny i św. Małgorzaty, stały się bardziej naglące ("Opuść swoją wioskę, dziecko Boże, i biegnij do Francji! Weź swój sztandar i podnieś go odważnie! Poprowadzisz Delfina do Rheims, aby mógł tam zostać godnie konsekrowany! Uwolnisz Francję od Anglików!") i postanowiła być im posłuszna, dając początek swojej niesamowitej przygodzie.

Ocalenie królestwa Francji nie wydawało się wówczas mieć żadnych szans na realizację. Walka między Francją a Anglią trwała od ponad dziewięćdziesięciu lat. Zaledwie pięć lat wcześniej dwie ostatnie wielkie armie w służbie Delfina zostały rozbite. Żadna ludzka interwencja nie wydawała się możliwa. Sam papież Marcin V, oprócz tego, że był bliski śmierci, był zajęty próbą zaprowadzenia porządku w podzielonym na schizmy Kościele.

Jednak biedna dziewczyna była w stanie przyciągnąć do swojej misji przede wszystkim dzielnego oficera królewskiego, który zaczął od wyśmiania pasterki, a skończył na oddaniu jej swojej szabli, konia i eskorty. Kiedy dotarła do Chinon, gdzie schronił się Delfin, rozpoznała tego ostatniego, który ukrył swój stan, podstępnie umieszczając się wśród swoich dworzan. Po przebadaniu w Poitiers przez komisję złożoną z księży i lekarzy, rozpoczęła swoją wojskową epopeję: 8 maja 1429 r. wkroczyła do oblężonego Orleanu i po zmuszeniu oblegających do zniesienia oblężenia, wkroczyła do miasta z wojskami przyzwyczajonymi do ciągłych porażek. Następnie, w ciągu kilku tygodni, dolina Loary została oczyszczona, zwycięstwo pod Patay zostało odniesione 18 czerwca, a marsz na Rheims odbył się przez region kontrolowany przez Anglików. 17 lipca w bazylice w Rheims odbyła się konsekracja Delfina, która uczyniła go królem Francji.

24 maja 1430 r. został zdobyty w Compiègne przez Burgundczyków, którzy sprzedali go Anglikom za 10 000 escudo w złocie. Anglicy wybrali na głównego sędziego Petera Chaucona, biskupa Beauvais, marionetkę Burgundów i śmiertelnego wroga partii królewskiej. Więźniowi odmówiono usług prawnika. Ponieważ postawa Joanny wzbudziła podziw i współczucie wśród obecnych, proces odbył się za zamkniętymi drzwiami wewnątrz więzienia. Została skazana jako heretyczka i przekazana władzy cywilnej, która skazała ją na spalenie żywcem.

W procesie, który trwał od lutego do maja 1430 r., istniało wcześniejsze pragnienie potępienia oskarżonej, wykazując, że głosy, które słyszała, były diaboliczne, a tym samym dyskredytując nowego króla Karola VII.

Historyk Kościoła, Daniel Rops, tak ocenia patriotyzm Joanny d'Arc: W Bogu kocha Francję, tak jak święci kochali biednych i grzeszników w Bogu; i kocha ją właśnie dlatego, że widzi ją nieszczęśliwą, rozdartą, grzeszną i kocha ją miłością odkupienia. W tej miłości nie było nic dumnego ani agresywnego; nigdy nie mówił o podbiciu Anglii ani o narzuceniu komukolwiek swojej dominacji. Nigdy nie myślał, że robiąc to, co robił, przyniesie chwałę swojemu krajowi i że jego wyczyny upoważnią go do dowodzenia innymi. Walczył o Boże panowanie sprawiedliwości i z żadnego innego powodu: czy Bóg nienawidzi Anglików, zapytają go, zastawiając na niego pułapkę. Wcale nie. Kocha ich tak samo jak innych ludzi, ale na ich własnej ziemi, zgodnie ze sprawiedliwością, a nie wtedy, gdy naruszają wolności innych. Joan nie tyle walczyła z Anglikami, co z niesprawiedliwością. Żadna bohaterka na polu bitwy nigdy nie okazała się tak czuła i braterska wobec własnych wrogów.

Inny historyk - Joseph A. Dunney - powiedział, Kiedy chwyciła za miecz, Francja była pokonanym narodem; ale przed śmiercią, jako męczennica prawdy, Joanna uratowała swój ukochany kraj ze szponów najeźdźcy i uchroniła go przed schizmą. Gdyby Francuzi zostali pokonani, przyłączyliby się do zwycięzcy, Anglii, a wtedy heretycki ród Tudorów znalazłby wsparcie we francuskich hugenotach, aby wytępić wpływy Kościoła.

Kiedy 30 maja 1431 r. został spalony na stosie na starym rynku w Rouen, ogłosił swoją lojalność wobec papieża, do którego skierował swój ostatni apel.

Cztery lata po męczeńskiej śmierci Joanny Francja i Burgundia pojednały się na mocy traktatu z Arras; w następnym roku Paryż padł łupem Burgundczyków, a wkrótce potem Anglicy przeprawili się przez kanał La Manche z powrotem do swojej ojczyzny.

Została kanonizowana w 1920 roku, kiedy papieżem był Benedykt XV.

Więcej
Watykan

Kongresu Eucharystycznego, zachwycając się "darem Pana".

19 czerwca papież Franciszek spotkał się na audiencji z komitetem organizacyjnym Krajowego Kongresu Eucharystycznego w Stanach Zjednoczonych. Podziękował jego członkom za wykonaną pracę i zachęcił ich do dalszej pracy, aby "przyczynić się do odrodzenia wiary i miłości do Świętej Eucharystii".

Paloma López Campos-24 Czerwiec 2023-Czas czytania: 2 minuty

Papież Franciszek spotkał się z publiczność z komitetem organizacyjnym Krajowy Kongres Eucharystyczny Stanów Zjednoczonych. Oprócz podziękowania organizatorom za ich pracę, Franciszek przypomniał komitetowi, że "Eucharystia jest odpowiedzią Boga na najgłębszy głód ludzkiego serca, głód autentycznego życia, ponieważ w Eucharystii sam Chrystus jest naprawdę pośród nas, aby nas karmić, pocieszać i podtrzymywać na naszej drodze".

Wielu katolików uważa, że Eucharystia jest jedynie symbolem, a Bóg nie jest tak naprawdę obecny w Chlebie i Winie. Dlatego Franciszek ma nadzieję, że "Kongres Eucharystyczny zainspiruje katolików w całym kraju do ponownego odkrycia poczucia zdumienia i podziwu dla wielkiego daru Pana i do spędzania czasu z Nim podczas celebracji Mszy Świętej oraz osobistej modlitwy i adoracji przed Najświętszym Sakramentem".

Papież zauważył z niepokojem, że "w naszych czasach zatraciliśmy znaczenie kultu. Musimy na nowo odkryć znaczenie cichej adoracji. Jest to forma modlitwy, którą utraciliśmy". Odpowiedzialność za podjęcie tego zadania spada na biskupów, którym powierzono "katechizowanie wiernych w zakresie modlitwy poprzez adorację".

Eucharystia i misja

Poprzez Eucharystię wierni uczą się również być apostołami posłanymi do głoszenia Ewangelii. Jest to jeden z rezultatów, które papież ma nadzieję zobaczyć po kongresie. Papież wyjaśnił, że dzięki Eucharystii "stajemy się wiarygodnymi świadkami radości i przemieniającego piękna Ewangelii. Dzięki temu sakramentowi rozumiemy, że miłości Chrystusa nie można zatrzymać dla siebie, "ale trzeba się nią dzielić ze wszystkimi".

Franciszek powiedział, że "Eucharystia pobudza nas do silnej i zaangażowanej miłości bliźniego". Biorąc pod uwagę życie samego Chrystusa, "nie możemy naprawdę zrozumieć i żyć znaczeniem Eucharystii, jeśli nasze serca są zamknięte na naszych braci i siostry, zwłaszcza ubogich, cierpiących, zmęczonych lub tych, którzy zbłądzili w życiu.

Papież zakończył audiencję, podkreślając znaczenie Kongres Eucharystyczny w życiu Kościoła w Stanach Zjednoczonych i prosił o wstawiennictwo Maryi Dziewicy za wszystkich zaangażowanych.

Papież Franciszek podczas audiencji z komitetem organizacyjnym Krajowego Kongresu Eucharystycznego w USA (CNS photo / Vatican Media)
Watykan

"Potrzebujemy dziadków, nie pozwólmy ich wyrzucić! 

Orędzie papieża Franciszka na trzecią edycję Światowego Dnia Dziadków i Osób Starszych koncentruje się na roli osób starszych w rodzinach, samotności i ich wkładzie w społeczeństwo.

Antonino Piccione-24 Czerwiec 2023-Czas czytania: 2 minuty

W swoim poruszającym przesłanie w związku ze Światowym Dniem 23 lipca przyszłego rokuDokładnie za miesiąc Papież Franciszek zwróciła uwagę na ważną rolę, jaką dziadkowie i osoby starsze odgrywają w życiu rodzin i całego społeczeństwa.

Z zobowiązaniem do docenienia ich mądrości i doświadczenia, ponieważ są "skarbem w naszych rodzinach". Podkreśla, że dziadkowie Przynoszą ze sobą bogactwo wiedzy i unikalną perspektywę, którą mogą dzielić się z młodszymi pokoleniami.

Papież podkreślił również kluczową rolę dziadków w edukacji wnuków, stwierdzając, że "ich głos jest cenny, ponieważ przemawia do serc dzieci". Zachęcał dziadków do spędzania czasu z wnukami, dzielenia się z nimi swoimi historiami, wiarą i doświadczeniem życiowym. Ta wymiana pokoleniowa, podkreślił papież, ma fundamentalne znaczenie dla wzrostu i rozwoju dzieci.

Przesłanie papieża podkreśla również wyzwanie, przed jakim stoi wielu dziadków w kontekście współczesnego społeczeństwa, w którym ludzie często mieszkają z dala od członków rodziny. Podkreśla znaczenie utrzymywania silnej więzi między dziadkami i wnukami pomimo fizycznych odległości, zachęcając do korzystania z technologii w celu utrzymywania kontaktu i dzielenia się wyjątkowymi chwilami.

Papież mówi również o samotność, której doświadcza wiele osób starszychzauważając, że "wielu dziadków czuje się samotnych, często z powodu nowej dynamiki społecznej i kulturowej, w której żyjemy". Wezwał rodziny i całe społeczeństwo, aby nie zapominali o dziadkach i troszczyli się o nich. Przypomniał, że szacunek i troska o osoby starsze są wskaźnikami zdrowego i humanitarnego społeczeństwa.

Wiadomości skierowane również do młodych ludzi

Na koniec papież zachęca młodych ludzi, aby nigdy nie zapominali o korzeniach i historii swoich rodzin. Zachęca młodych ludzi do uczenia się od osób starszych i doceniania daru życia, który od nich otrzymują. Kończy swoje przesłanie wezwaniem do wszystkich, aby uczcili dziadków, podziękowali im za ich miłość i poświęcili im specjalny dzień w ciągu roku.

Światowy Dzień Dziadków i Osób StarszychNowa konstytucja, ustanowiona przez papieża Franciszka w 2021 r.Dzień Babci i Dziadka to okazja do refleksji nad znaczeniem dziadków w naszym życiu i uznania ich cennego wkładu w życie społeczne. Jest to okazja do świętowania i uhonorowania dziadków, aby podziękować im za ich miłość, wsparcie i mądrość.

Franciszek podkreśla: "Tak, to osoby starsze przekazują nam poczucie przynależności do świętego Ludu Bożego. Kościół, podobnie jak społeczeństwo, potrzebuje ich. Wnoszą do teraźniejszości przeszłość, która jest niezbędna do budowania przyszłości. Szanujmy ich, nie pozbawiajmy się ich towarzystwa i nie pozbawiajmy ich naszego, nie pozwólmy, by zostali odrzuceni.

AutorAntonino Piccione

Watykan

"Tutela Minorum" konsultuje środki ochrony nieletnich

Papieska Komisja ds. Ochrony Nieletnich rozpoczyna okres konsultacji publicznych w sprawie aktualizacji wytycznych dotyczących ochrony nieletnich i osób wymagających szczególnej troski.

Paloma López Campos-23 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

Na stronie Papieska Komisja ds. ochrony nieletnich ("Tutela Minorum") rozpoczyna ogólnoświatowe konsultacje publiczne mające na celu aktualizację wytycznych dotyczących zapobiegania nadużyciom seksualnym w Kościele.

Rankiem 23 czerwca "Tutela Minorum" opublikowała komunikat prasowy ogłaszający otwarcie ankiety internetowej, która zakończy się pod koniec września 2023 roku. Formularz jest dostępny w czterech językach i składa się z serii często zadawanych pytań, a także proponowanych uniwersalnych ram wytycznych.

Niniejszy dokument ramowy jest modelem opracowanym przez Komisja określenie procedur, które mają być stosowane przez kościoły na całym świecie w obszarze prewencji. Rolą tych wytycznych jest "promowanie ochrony przed nadużyciami w Kościele zgodnie z istniejącymi dobrymi praktykami w zakresie ochrony, koncentrując się na pomocy osobom dotkniętym nadużyciami i znaczeniu właściwego postępowania w przypadkach nadużyć".

Wynik konsultacji

Odpowiedzi na ankietę zostaną przeanalizowane, zestawione i włączone do ostatecznego dokumentu ramowego, który następnie zostanie oceniony i zatwierdzony przez Papieską Komisję. Do końca 2023 r. ostateczne wytyczne zostaną przekazane wszystkim Kościołom lokalnym na całym świecie, które będą musiały dokonać przeglądu i aktualizacji istniejących środków.

Jedna z modyfikacji, o których wprowadzenie Komisja chce poprosić społeczności lokalne, dotyczy zarządzania oskarżeniami. "Tutela Minorum" będzie wzywać do wprowadzenia systemów przyjmowania i rozpatrywania skarg, starając się przez cały czas wspierać osoby poszkodowane, "zwłaszcza ofiary i ocalałych, zgodnie z wymogami Motu Proprio Ojca Świętego", Vos Estis Lux Mundi". Inne istotne elementy, które należy uwzględnić, to zapewnienie bezpiecznego środowiska, środki zapobiegania ryzyku i mechanizmy odpowiedzialności.

Z drugiej strony, projekt rocznego sprawozdania Komisji zostanie przedstawiony w październiku 2023 r., ale dopiero w październiku 2024 r. będzie dostępny pełny i ostateczny raport z danymi ogólnokościelnymi.

Tworzenie zasobów

Komunikat prasowy ostrzega również, że Komisja zapewni pomoc lokalnym społecznościom i kościołom, które z powodu braku zasobów nie są w stanie wdrożyć wytycznych. Opracowano "Memorare", "program budowania potencjału, aby zapewnić opracowanie i wdrożenie wytycznych dotyczących ochrony".

Wszystkie informacje można znaleźć na stronie internetowej "Tutela Minorum", gdzie można również uzyskać dostęp do dokumentów Komisji i ankiety konsultacyjnej.

Watykan

Papież spotyka się z artystami

Rankiem 23 czerwca 2023 r. papież Franciszek odbył audiencję z artystami z całego świata. Spotkanie odbyło się z okazji 50. rocznicy inauguracji Kolekcji Sztuki Nowoczesnej i Współczesnej Muzeów Watykańskich.

Loreto Rios-23 czerwca 2023-Czas czytania: 5 minuty

Audiencja odbyła się w Kaplicy Sykstyńskiej, która gościła około 200 artystów: malarzy, rzeźbiarzy, architektów, pisarzy, poetów, muzyków, reżyserów i aktorów. Wśród nich znaleźli się pisarze Javier Cercas (Premio Planeta 2019) i Cristina Morales, artysta Gonzalo Borondo i gitarzysta Amigo Girol.

Kościół i sztuka

"Wasza obecność mnie cieszy, ponieważ Kościół zawsze miał relację z artystami, którą można określić jako naturalną i szczególną. Jest to przyjaźń naturalna, ponieważ artysta poważnie traktuje niewyczerpaną głębię istnienia, życia i świata, nawet w jego sprzecznościach i tragicznych stronach. Istnieje ryzyko, że ta głębia stanie się niewidoczna dla spojrzenia wielu wyspecjalizowanych nauk, które odpowiadają na doraźne potrzeby, ale z trudem postrzegają życie jako wieloaspektową rzeczywistość.

Artysta przypomina nam wszystkim, że wymiar, w którym się poruszamy, nawet jeśli nie jesteśmy tego świadomi, jest wymiarem Ducha. Wasza sztuka jest jak świeca, która jest wypełniona Duchem i utrzymuje nas w ruchu. Przyjaźń Kościoła ze sztuką jest więc przyjaźnią naturalną. Ale jest to także przyjaźń szczególna, zwłaszcza jeśli pomyślimy o wielu odcinkach historii, które wspólnie przemierzyliśmy, a które należą do dziedzictwa wszystkich, zarówno wierzących, jak i niewierzących" - powiedział papież w swoim przemówieniu. przemówienie.

Franciszek wskazał również, że relacja, która zawsze istniała między Kościołem a sztuką, musi istnieć również w naszych czasach.

Kreatywność artysty

"Artysta jest dzieckiem - nie powinno to zabrzmieć jak obelga - oznacza to, że porusza się przede wszystkim w przestrzeni inwencji, nowości, tworzenia, wnoszenia w świat czegoś, czego nigdy wcześniej nie widziano. W ten sposób obala ideę, że człowiek jest istotą przeznaczoną na śmierć. To prawda, że człowiek musi zaakceptować swoją śmiertelność, ale nie jest istotą dla śmierci, ale dla życia. Wielki myśliciel, jakim jest Hannah Arendt, potwierdza, że to, co jest właściwe istotom ludzkim, to żyć, aby wnosić nowość do świata. To jest wymiar ludzkiej płodności. Wnosić nowość. Nawet w naturalnej płodności każde dziecko jest nowością".

Tej samej naturalnej kreatywności doświadczają również artyści, którzy wnoszą swoją własną "oryginalność": "W swoich dziełach zawsze przedstawiacie się jako niepowtarzalne istoty, którymi wszyscy jesteśmy, ale z zamiarem stworzenia jeszcze więcej (...) wydobywacie na światło dzienne to, co niepublikowane, wzbogacacie świat o nową rzeczywistość (...) Kreatywność artysty wydaje się zatem uczestniczyć w generatywnej pasji Boga, pasji, z jaką Bóg stworzył. Jesteście sprzymierzeńcami Bożego marzenia! Jesteście oczami, które patrzą i śnią. Nie wystarczy patrzeć, musimy także marzyć (...) My, istoty ludzkie, tęsknimy za nowym światem, którego nie zobaczymy w pełni na własne oczy. Ale tęsknimy za nim, szukamy go, marzymy o nim. Artyści mają więc zdolność do snucia nowych wersji świata".

Między rzeczywistością a snem

W tym sensie, cytując Guardiniego, Papież wskazał, że artyści są trochę jak "prorocy". Sztuka wykracza poza pozory i fałszywe piękno "makijażu", ponieważ działa "jako krytyczne sumienie społeczeństwa". W ten sposób "zmusza nas do myślenia", "czyni nas czujnymi", ujawniając rzeczywistość z "jej sprzecznościami, w jej aspektach, które wygodniej jest ukrywać". Sztuka, skomentował papież, ma zdolność konfrontowania nas z rzeczami, które "czasami nas niepokoją, krytykując fałszywe mity dnia dzisiejszego, nowych idoli, trywialne dyskursy, pułapki konsumpcjonizmu, podstępy władzy". Dlatego artyści mają "zdolność wychodzenia poza, w napięciu między rzeczywistością a marzeniem".

Papież nawiązał też do relacji między sztuką a wiarą: "Jedną z rzeczy, które zbliżają sztukę do wiary, jest to, że trochę przeszkadza. Sztuka i wiara nie mogą pozostawić rzeczy takimi, jakimi są: zmieniają je, przekształcają, poruszają. Sztuka nigdy nie może być środkiem znieczulającym; daje spokój, ale nie usypia sumień, ale je budzi. Często wy, artyści, staracie się dotrzeć do głębi ludzkiej kondycji, do otchłani, do ciemnych stron. Nie jesteśmy tylko światłem i przypominacie nam o tym; ale konieczne jest rzucenie światła nadziei w ciemność ludzkiej istoty, indywidualizmu i obojętności".

Sztuka i piękno

W tym sensie papież poprosił artystów, aby pomogli nam "dostrzec światło, piękno, które zbawia".

Ponieważ, jak zauważył Francisco, "sztuka zawsze była związana z doświadczeniem piękna. Simone Weil napisała: "Piękno uwodzi ciało, aby uzyskać pozwolenie na przejście do duszy" (L'ombra e la grazia, Bolonia 2021, 193). Sztuka dotyka zmysłów, aby ożywić ducha i czyni to poprzez piękno, które jest odbiciem rzeczy, gdy są dobre, słuszne, prawdziwe. Jest znakiem, że coś ma pełnię: to wtedy spontanicznie mówimy: "Jakie to piękne". Piękno sprawia, że czujemy, że życie zmierza ku pełni. W prawdziwym pięknie zaczynamy odczuwać tęsknotę za Bogiem. Wielu ludzi oczekuje, że sztuka powróci bardziej do piękna.

Papież przypomniał, że prawdą jest, iż istnieje rodzaj piękna, które jest fałszywe i sztuczne. "Prawdziwe piękno jest w istocie odbiciem harmonii. W teologii - to ciekawe - teologowie opisują ojcostwo Boga, synostwo Jezusa Chrystusa, ale kiedy przychodzi do opisu Ducha Świętego: Duch jest harmonią. Ipse harmonia est. To Duch tworzy harmonię.

Harmonia Ducha

Franciszek powiedział dalej, że artysta również posiada coś z tego Ducha, aby tworzyć harmonię. "Harmonia jest wtedy, gdy istnieją różne części, różne od siebie, ale tworzące jedność, różną od każdej z części i różną od sumy części. Jest to trudna rzecz, którą tylko Duch może uczynić możliwą: różnice nie stają się konfliktami, ale różnorodnością, która jest zintegrowana; a jednocześnie jedność nie jest jednolitością, ale obejmuje wielość. Harmonia czyni takie cuda, jak w dniu Pięćdziesiątnicy.

Ta harmonia rodzi się czasami, paradoksalnie, z szoku: "Zawsze uderza mnie myśl o Duchu Świętym jako tym, który pozwala na największe zakłócenia - pomyśl o poranku Pięćdziesiątnicy - a następnie tworzy harmonię. Która nie jest równowagą, nie, aby stworzyć harmonię, najpierw potrzebny jest brak równowagi; harmonia jest czymś innym niż równowaga". To przesłanie, kontynuował papież, jest bardzo aktualne, ponieważ wskazał, że żyjemy w "globalizującej się globalizacji", która jest "niebezpieczeństwem naszych czasów". Papież ostrzegł, że ta standaryzacja "może działać pod fałszywym pozorem jedności".

Misja artystów

W tym kontekście rola sztuka jest fundamentalne: "Wy, artyści, możecie pomóc nam zrobić miejsce dla Ducha. Kiedy widzimy dzieło Ducha, które polega na tworzeniu harmonii z różnic, nie na ich unicestwianiu, nie na ich ujednolicaniu, ale na ich harmonizowaniu, wtedy rozumiemy, czym jest piękno.

Papież zachęcił artystów do dalszego rozwijania swojej kreatywności i "kroczenia tą drogą". Przed odejściem Ojciec Święty poprosił ich, aby nie zapominali o ubogich, którzy również potrzebują sztuki i piękna, nawet bardziej niż inni, z powodu bardzo trudnych okoliczności w ich życiu. "Zazwyczaj nie mają głosu, by się wypowiedzieć. Wy możecie być tłumaczami ich cichego krzyku". Wyraził również życzenie, aby jego dzieła sztuki "oddawały chwałę Bogu, który jest Ojcem wszystkich i którego wszyscy szukają, nawet poprzez sztukę".

Watykan

Związek ruchów kościelnych z misją papieża

W tym roku przypada 25. rocznica pierwszego Międzynarodowego Kongresu Ruchów Kościelnych i Nowych Wspólnot, a Dykasteria ds. Świeckich, Rodziny i Życia powitała moderatorów stowarzyszeń, ruchów kościelnych i nowych wspólnot w Rzymie 22 czerwca 2023 roku.

Giovanni Tridente-23 czerwca 2023-Czas czytania: 3 minuty

"W Kościele zawsze muszą istnieć posługi i misje, które nie mają charakteru czysto lokalnego, ale służą mandatowi globalnej rzeczywistości kościelnej i szerzeniu Ewangelii. Papież potrzebuje tych służb, a one potrzebują jego, a we wzajemności tych dwóch rodzajów misji urzeczywistnia się symfonia życia kościelnego". Były to słowa ówczesnego kardynała Josepha Ratzingera, wypowiedziane w 1998 roku na Światowym Kongresie Ruchów Eklezjalnych promowanym przez ówczesną Papieską Radę ds.

25. rocznica Kongresu

Dwadzieścia pięć lat po tym spotkaniu, podczas którego prefekt Kongregacji Nauki Wiary wyjaśnił "teologiczne miejsce" ruchów kościelnych w Kościele, wyznając, że sam doświadczył, na początku lat 70-tych, rozmachu i entuzjazmu, z jakim niektóre z nich (np. Droga Neokatechumenalna, Komunia i Wyzwolenie, ruch "Solidarności", ruch "Solidarności", ruch "Solidarności", ruch "Solidarności", ruch "Solidarności", ruch "Solidarności", ruch "Solidarności", ruch "Solidarności", ruch "Solidarności", ruch "Solidarności", ruch "Solidarności", ruch "Solidarności", ruch "Solidarności". Focolare) żyli radością wiary. 22 czerwca w Rzymie odbyło się doroczne spotkanie z moderatorami międzynarodowych stowarzyszeń wiernych, ruchów kościelnych i nowych wspólnot, zwołane przez obecną Dykasterię ds. Świeckich, Rodziny i Życia.

Dziesiątki przedstawicieli najbardziej rozpowszechnionych ruchów kościelnych z różnych krajów w całym Kościele zebrało się w Aula Magna Kurii Generalnej Jezuitów, w odległości krótkiego spaceru od Placu Świętego Piotra, aby zastanowić się nad podmiot "W misji z Piotrem. Apostolskość w sercu tożsamości ruchów".

Powołanie ruchów

Przed spotkaniem uczestnicy zostali zaproszeni do ponownego przeczytania tego samego wykładu Josepha Ratzingera, aby zastanowić się nad specyficznym "powołaniem" ruchów kościelnych w misji Kościoła.

Przy tej okazji bawarski teolog, który później został papieżem, stwierdził: "W historii ruchy apostolskie pojawiają się w coraz to nowych formach, i to w sposób konieczny, ponieważ są one właśnie odpowiedzią Ducha Świętego na zmieniające się sytuacje, w których znajduje się Kościół. A zatem, tak jak powołania do kapłaństwa nie mogą być tworzone lub ustanawiane administracyjnie, tak samo ruchy nie mogą być organizowane i uruchamiane systematycznie przez władzę. One muszą być dane i są dane".

Następnie wyjaśnił, że "ci, którzy nie podzielają wiary apostolskiej, nie mogą twierdzić, że prowadzą działalność apostolską"; z nią musi być "koniecznie połączone pragnienie jedności, wola bycia w żywej wspólnocie całego Kościoła". I dodał: "ponadto życie apostolskie nie jest celem samym w sobie, ale daje wolność służenia".

Ewangelia, misja i służba

Kevin Farrell, kardynał prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia, zapraszając do udziału w zgromadzeniu, podkreślił trzy zasadnicze elementy podkreślane wówczas również przez Ratzingera: życie ewangeliczne, działalność misyjna i służba, jako wyzwanie również dla obecnych czasów, w których "utrzymanie żywej apostolskości w Kościele jest z pewnością wielkim darem, ale jest to również zadanie, które nie zawsze jest łatwe do wykonania dla samych ruchów".

Wśród oczywistych zagrożeń jest utrata pragnienia służby, utrata poczucia własnego charyzmatu, impulsu misyjnego i otwartości na cały świat, a także utrata więzi z Piotrem poprzez wejście w konflikt z Kościołem.

Wokół tych wyzwań przedstawiciele różnych ruchów i wspólnot dzielili się swoimi refleksjami i świadectwami, odpowiadając w szczególności na to, w jaki sposób starają się żyć prawdziwym apostolstwem, poprzez inicjatywy głoszenia, przepowiadania, miłości i służby, rozumując również o przeszkodach w misji oraz odważnym i twórczym impulsie do możliwej odnowy struktur, stylów i metod.

Sprawozdanie wprowadzające do pracy zostało natomiast powierzone księdzu Paolo Prosperi, z Bractwa Kapłańskiego Misjonarzy św. Karola Boromeusza - założonego w 1985 roku przez biskupa i teologa Massimo Camisascę, jednego z pierwszych uczniów księdza Luigiego Giussaniego, założyciela ruchu Komunia i Wyzwolenie - który mówił o teologicznej pozycji ruchów w magisterium papieży, począwszy od pierwszej refleksji papieża Ratzingera.

AutorGiovanni Tridente

Stany Zjednoczone

Biskupi USA z zadowoleniem przyjmują "Instrumentum laboris".

Amerykańscy biskupi z zadowoleniem przyjęli "Instrumentum laboris" przygotowane na Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów, które odbędzie się w październiku tego roku.

Gonzalo Meza-23 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

Biskupi Stanów Zjednoczonych z zadowoleniem przyjęli publikację Instrumentum Laboris na pierwszą sesję XV Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, które odbędzie się w październiku 2023 roku. Biskup Daniel E. Flores, biskup Brownsville i koordynator procesu synodalnego w USA, powiedział, że Instrumentum "oferuje Ludowi Bożemu niezwykłą okazję do refleksji nad tym, czego nauczyliśmy się do tej pory o naturze Kościoła synodalnego i sposobach jego pełniejszego przyjęcia".

Biskup Flores, który jest również przewodniczącym Komisji Doktrynalnej Konferencji Biskupów Katolickich Ameryki Północnej, powiedział, że celem dokumentu jest przedstawienie podstawy do rozeznania i wezwał wszystkich do przeczytania, modlitwy i dyskusji nad dokumentem. Prałat zaprosił również wszystkich do refleksji nad tekstem w perspektywie konsultacji synodalnych, które odbyły się lokalnie, w kraju i na kontynencie. 

Synteza krajowa

We wrześniu 2022 r. w USA opublikowano Syntezę Narodową. Dokument podsumowuje wspólne nadzieje i rany wyrażone w konsultacjach synodalnych. Proces synodalny w Stanach Zjednoczonych otrzymał ponad 22 000 raportów z parafii i poszczególnych grup od 700 000 uczestników. Większość uczestników wyraziła wdzięczność za możliwość bycia wysłuchanym i za ducha otwartości.

Konsultacje synodalne podkreśliły znaczenie uczestnictwa świeckich w Kościele i umożliwiły setkom katolików wznowienie praktyki spotykania się na wspólnej modlitwie i słuchaniu siebie nawzajem. W związku z tym, Synteza zauważa, że "Lud Boży pragnie zbliżyć się do Boga i do siebie nawzajem poprzez głębsze poznanie Kościoła". PisanieMisją Kościoła jest promowanie sakramentów, modlitwy i celebracji sakramentalnych, zwłaszcza Eucharystii".

Trzy rany, na które wskazywali uczestnicy, to trzy problemy, które dotknęły Kościół, z długoterminowymi konsekwencjami: kryzys wykorzystywania seksualnego z poprzednich dziesięcioleci, pandemia COVID-19 oraz polaryzacja, która istnieje w społeczeństwie amerykańskim i która wpływa również na Kościół w tym kraju.