Watykan

Kardynał Zuppi udaje się do Waszyngtonu z misją pokojową dla Ukrainy i Rosji

Kardynał Zuppi odwiedzi różne osobistości w amerykańskiej stolicy jako wysłannik papieża w jego misji pokojowej dla Ukrainy i Rosji.

Maria José Atienza-17 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Waszyngton jest kolejnym przystankiem dla kardynała Matteo Marii Zuppiego, arcybiskupa Bolonii i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Włoch.

Podróż jest częścią misji pokojowej, którą Zuppi otrzymał od papieża Franciszka "w celu promowania pokoju na Ukrainie i ma na celu wymianę pomysłów i opinii na temat obecnej tragicznej sytuacji oraz wspieranie inicjatyw w dziedzinie pomocy humanitarnej w celu złagodzenia cierpienia najbardziej dotkniętych i wrażliwych osób, zwłaszcza dzieci", jak podkreśliła Stolica Apostolska w komunikacie wydanym w celu ogłoszenia tej podróży.

Arcybiskup Zuppi wyjeżdża 17 lipca 2023 r. i będzie w amerykańskiej stolicy do 19 dnia tego samego miesiąca, wysłany przez Ojca Świętego.

To już trzecia międzynarodowa podróż kardynała arcybiskupa Bolonii w ostatnich miesiącach w ramach powierzonej mu przez papieża misji promowania i wspierania porozumienia pokojowego między Ukrainą a Rosją. Ponad rok po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na naród ukraiński, liczba ofiar liczy się w tysiącach, a liczba przesiedlonych w milionach.

W Kijowie i Moskwie

Zuppi był w Kijowie na początku czerwca. Podczas tej pierwszej podróży jego celem było "dogłębne wysłuchanie ukraińskich władz na temat możliwych sposobów osiągnięcia sprawiedliwego pokoju i wsparcie gestów humanitaryzmu, które przyczyniłyby się do złagodzenia napięć".

Kilka dni później, pod koniec czerwca, kardynał odwiedził Moskwę w ramach podróży, której celem było "zachęcenie do gestów człowieczeństwa, które mogłyby przyczynić się do rozwiązania obecnej tragicznej sytuacji i znalezienia sposobów na osiągnięcie sprawiedliwego pokoju".

Chociaż Stolica Apostolska określiła wyniki obu wizyt jako "zadowalające", w rzeczywistości konflikt nadal trwa i wydaje się, że nie ma nadziei na zaprzestanie ataków w najbliższej przyszłości.

Kardynał Matteo Zuppi

Kardynał Zuppi, z pochodzenia rzymianin, wywodzi się ze wspólnoty Sant'Egidio: w 1973 r., jako uczeń liceum klasycznego Virgilio, poznał założyciela Andreę Riccardiego. Od tego momentu zaangażował się w różne działania wspólnoty, od popularnych szkół dla dzieci z marginesu społecznego w slumsach Rzymu, po inicjatywy na rzecz osób starszych, samotnych i niesamodzielnych, imigrantów i bezdomnych, nieuleczalnie chorych i nomadów, niepełnosprawnych i uzależnionych od narkotyków, więźniów i ofiar konfliktów.

Ukończył literaturę i filozofię na Uniwersytecie La Sapienza oraz teologię na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim. Przez dziesięć lat był proboszczem rzymskiej bazyliki Santa Maria in Trastevere i generalnym asystentem kościelnym wspólnoty Sant'Egidio: był mediatorem w Mozambiku w procesie, który doprowadził do pokoju po ponad siedemnastu latach krwawej wojny domowej.

W 2012 roku, po dwóch latach pełnienia funkcji proboszcza w Torre Angeli, Benedykt XVI mianował go biskupem pomocniczym Rzymu. Franciszek wybrał go na arcybiskupa Bolonii w październiku 2015 roku, a cztery lata później, 5 października 2019 roku, kreował go kardynałem.

Watykan

Odkryj Kaplicę Sykstyńską

Raporty rzymskie-17 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Kaplica Sykstyńska jest najsłynniejszą kaplicą na świecie. Każda scena przedstawiona na jej ścianach ma podwójne, a nawet potrójne znaczenie.

Ściany boczne są dziełem geniuszy, takich jak "il Perugino" i Sandro Botticelli. Ale Stworzenie i Sąd Ostateczny Michała Anioła dominują nad nimi w swoim majestacie. 

Chcesz dowiedzieć się więcej o tym cudzie? Nie przegap tego filmu.


AhTeraz możesz skorzystać z rabatu 20% na prenumeratę Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.
Ewangelizacja

Maria Gonzalez Dyne Co to jest ta Alpha?

Przeprowadziliśmy wywiad z Marią Gonzalez Dyne, dyrektorką Alpha International na Europę, Bliski Wschód i Afrykę Północną, hiszpańską katoliczką, która od kilku lat mieszka w Wielkiej Brytanii i w tym kraju będzie obchodzić swoje pierwsze urodziny. Srebrny Jubileusz intensywne prace nad kolejnymi ŚDM w Lizbonie

Marta Isabel González Álvarez-17 lipca 2023 r.-Czas czytania: 8 minuty

Wolontariat w El Beni (Boliwia) zmienił jego życie. Od tego momentu postanowił poświęcić się innym i walczyć z nierównościami tego świata. "utrudniając sobie życie". poprzez międzynarodową współpracę na rzecz rozwoju i solidarność, aby przynieść Królestwo Boże wszystkim ludziom.

Maria Gonzalez Dyne spędziła większość swojego życia zawodowego pomiędzy Caritas, Manos Unidas y CAFOD. Ale nieco ponad rok temu jej życie wywróciło się do góry nogami, gdy zgodziła się zostać nowym szefem Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej oraz globalnym zastępcą dyrektora w Alpha International Catholic ContextJest to coś, co nigdy nie przyszło mu do głowy, kiedy dwadzieścia pięć lat temu odbył swój pierwszy "Kurs Alfa" w Kenii.

Właśnie skończyła pięćdziesiąt lat, ma troje dzieci na studiach, a cała rodzina uważa się za "parafian", uwielbia śpiewać na uroczystościach, a ich "mały kawałek nieba na ziemi" to Taizé gdzie uciekają, kiedy tylko mogą, aby oddychać spokojem, prostotą i ciszą tej ekumenicznej wspólnoty na południu Francji. Ale w sierpniu przyszłego roku będzie obchodził swój srebrny jubileusz pracy w Światowe Dni Młodzieży (ŚDM) w Lizbonie.

Co podkreśliłbyś z tych lat, jeśli chodzi o życie zawodowe i zawodowe?

-Przez te wszystkie lata moje życie nie było nudne! Czuję się ogromnie szczęśliwy i wdzięczny, że przez te wszystkie lata mogłem żyć moją wiarą i powołaniem oraz służyć Kościołowi. Kiedy byłam młoda, pamiętam jak poruszyła mnie wizyta i świadectwo sióstr misjonarek z Afryki w mojej parafii. Ukończyłem biologię z pragnieniem "znalezienia szczepionki na malarię", ale to podczas mojej pierwszej podróży do dżungli El Beni (Boliwia) w połowie lat 90-tych naprawdę zobaczyłem tak wiele nierówności.

Postanowiłem zmienić kierunek i odłożyć biologię na bok, aby kontynuować szkolenie w zakresie współpracy rozwojowej i pomocy humanitarnej, aby zrobić coś, co do mnie należy, a przede wszystkim wesprzeć lokalny Kościół w jego wysiłkach na rzecz walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym.  

W ciągu ostatnich 20 lat miałem szczęście pracować dla dużych organizacji kościelnych (Caritas, Manos Unidas, CAFOD), podróżować do różnych krajów na całym świecie i widzieć, jak ich wsparcie i towarzyszenie tak wielu organizacjom i lokalnym Kościołom zmienia życie.

Czuję się uprzywilejowany, że spotkałem tak wielu wyjątkowych ludzi, "świętych" ludzi w tak wielu zakątkach tego świata, ludzi, którzy dają z siebie wszystko, nie oczekując niczego w zamian, którzy napełniają cię nadzieją i obsypują cię miłością, gdziekolwiek się pojawią, i chociaż mogą pozostać niezauważeni w sieciach społecznościowych lub innych mediach, z pewnością pozostawiają swój ślad.

Dziś pracuję w Alpha International, a moja praca koncentruje się na "nowej ewangelizacji". 25 lat temu, kiedy mój mąż i ja mieszkaliśmy w Kenii, przyjaciele zaprosili nas na "Kurs Alpha", abyśmy mogli poznać podstawy wiary chrześcijańskiej. Byliśmy naprawdę pod wrażeniem tego "narzędzia pierwszego głoszenia" i widzieliśmy, jak wielki wpływ wywarło ono na tak wielu ludzi, którzy byli wyobcowani z wiary lub byli ateistami. Obecnie 30 milionów ludzi na całym świecie wzięło udział w Kursie Alfa.

Audiencja członków Alpha z papieżem Franciszkiem.

Powiedz nam dokładnie, czym jest Alpha International, jaki jest jej cel, kiedy się narodziła? I w jaki sposób jest obecna w Hiszpanii?

Alpha International to organizacja z siedzibą w Londynie, obecna w ponad 140 krajach, której początki sięgają wczesnych lat 80-tych XX wieku i narodziła się w sercu kościoła anglikańskiego, w kontekście wielkiej sekularyzacji i upadku społecznego; jej zastosowanie rozprzestrzeniło się w bardzo krótkim czasie na inne wyznania chrześcijańskie. 

Alpha istnieje, aby wyposażyć i służyć Kościołowi w jego misji ewangelizacyjnej, aby ludzie mogli mieć osobiste spotkanie z Jezusem. Kurs jest bezpłatny: 15 sesji w ciągu 11 kolejnych tygodni i jeden dzień rekolekcji. Utworzone grupy (około 8-12 osób) spotykają się na wspólnej kolacji lub obiedzie, po którym następuje czas dyskusji/filmów, a następnie czas refleksji i pytań. Tytuł pierwszej sesji brzmi: "Czy w życiu chodzi o coś więcej?

Słuchanie jest jednym z najważniejszych elementów Alpha, podobnie jak działanie Ducha Świętego. Filmy i materiały są bardzo wysokiej jakości, zostały dostosowane do kontekstu i przetłumaczone na ponad 120 języków. Alpha jest również prowadzona w wielu więzieniach na całym świecie, dając dostęp do Ewangelii osobom pozbawionym wolności. Alpha pomogła opracować inne kursy, takie jak "Alpha Youth, między innymi kurs dla par lub rodziców.

W Hiszpanii jest ona lepiej znana jako "Cenas Alpha". i jest narzędziem, z którego korzystają setki organizacji i instytucji kościelnych, a także tysiące parafii (katolickich, protestanckich i prawosławnych), aby głosić Jezusa w przyjemny, zabawny i zrelaksowany sposób, bez uprzedzeń i presji.

Na stronie nasz krajTylko w ciągu ostatnich trzech lat ponad 40 000 osób wzięło udział w kursie Alpha, oferowanym bezpłatnie parafiom w ich misji ewangelizacyjnej. W 2022 r. prawie 300 parafii i kościołów wzięło udział w kursach Alpha, a wiele z nich powtarza je dwa lub trzy razy w roku, widząc, jak społeczność rośnie i angażuje się w inne posługi Kościoła.

"Alpha pomaga zmienić kulturę naszych parafii, aby mogły przejść od utrzymania do misji", mówi jeden z księży, który najbardziej poleca Alpha jako narzędzie transformacji duszpasterskiej, ks.

Kto stoi za Alpha International i jak jest ona finansowana?

Alpha International jest międzynarodową federacją zarejestrowaną jako stowarzyszenie non-profit w Wielkiej Brytanii i powiązaną z kościołem, w którym Alpha została założona; Holy Trinity Brompton (HTB). Misja Alpha jest podsumowana w Ewangelii Mateusza 28:19: "Idźcie i czyńcie uczniami wszystkie narody...".

Wizją Alpha jest ewangelizacja narodów, ożywienie Kościoła i transformacja społeczeństwa. W tym sensie każde z biur krajowych, które tworzą Alpha International, ma swoje biuro krajowe i radę krajową (złożoną z wolontariuszy, którzy są pasjonatami ewangelizacji); to właśnie te zespoły zarządzające zapewniają przejrzyste zarządzanie zasobami.  

Jest finansowany ze składek i prywatnych darowizn od osób prywatnych i instytucji wspierających ewangelizację i ma bardzo szeroką sieć wolontariuszy, co pozwala Alpha być obecnym w zdecydowanej większości diecezji i wspierać parafie, zgromadzenia, szkoły i wszelkie chrześcijańskie podmioty zainteresowane szerzeniem "dobrej nowiny".

Tylko w ubiegłym roku ponad 1,5 miliona ludzi na całym świecie miało okazję poznać Jezusa za pośrednictwem Alpha.

Ostatecznie za Alpha stoją tysiące ludzi, którzy poświęcają swój czas, pracę i zasoby finansowe, aby inni mieli możliwość poznania wiary chrześcijańskiej i osobistego spotkania z Chrystusem.

Alpha naprawdę trafiła w gusta młodych ludzi, jak z nimi pracujesz i jak wyglądało Twoje spotkanie z papieżem Franciszkiem w Rzymie rok temu?

-Dla Alpha praca z młodzieżą i młodymi dorosłymi jest jednym z naszych najważniejszych filarów. Spośród ponad 63 000 kursów, które odbyły się w zeszłym roku, 35% pochodziło od "Alpha Youth. Wierzymy, że każdy, wszędzie, powinien mieć możliwość odkrycia Jezusa, a wiek nie powinien być przeszkodą.

Krajobraz społeczny, gospodarczy, polityczny i kulturowy szybko się zmienia, zwłaszcza w ciągu ostatnich pięciu lat. Globalna pandemia przyspieszyła te zmiany, a coraz więcej młodych ludzi polega na technologii i mediach społecznościowych w zakresie komunikacji, edukacji i interakcji ze społecznością, często spychając wiarę na dalszy plan lub odrzucając ją.

W tym kontekście uważamy za niezbędne opracowanie nowych sposobów dotarcia do tych nowych pokoleń młodych ludzi, z nowymi zasobami i technologiami dostosowanymi do ich kontekstu. Młodzi ludzie to nie tylko dzisiejszy Kościół, ale także Kościół jutra.

5 sierpnia 2022 r. Ojciec Święty przyjął na prywatnej audiencji ponad 300 z nas, głównie młodych ludzi. Było to bardzo znaczące doświadczenie dla nas wszystkich: pomimo słabego stanu zdrowia Papieża, byliśmy poruszeni faktem, że zdecydował się pozdrowić i uścisnąć dłoń każdej z 300 obecnych osób! Szczerze mówiąc, byliśmy bardzo poruszeni jego słowami: "Niech Jezus będzie twoim najlepszym przyjacielem, twoim towarzyszem w drodze, niech żywy Jezus stanie się twoim życiem, każdego dnia, na zawsze".. Tymi słowami błogosławiony Carlo Acutis pożegnał się z nami wszystkimi "Proszę, nie bądźcie kserokopiami, ale oryginałami, każdy z was. Dziękuję za przybycie".. Przy jednogłośnym okrzyku "Niech żyje papież", Franciszek odwrócił się, uśmiechnął i udzielił ostatniego błogosławieństwa.

Będziesz teraz obecny na ŚDM w Lizbonie, co dokładnie będziesz tam robił?

-Jesteśmy bardzo podekscytowani, że będziemy obecni na ŚDM po raz czwarty z rzędu. Będziemy mieli kilka stoisk w Lizbonie, Mieście Radości - w Belem - gdzie będziemy mogli powitać pielgrzymów i pokazać im, czym jest Alpha. Ostatecznym celem jest to, aby każdy młody człowiek poczuł się zainspirowany i powołany do ewangelizacji, a poprzez Alpha mógł zaprosić innych młodych ludzi do odkrywania wiary w zabawny i skuteczny sposób. 

W Parroquia Nossa Senhora Dos Anjos w Lizbonie Alpha będzie miała również grupę młodych wolontariuszy, którzy będą wchodzić w interakcje z grupami pielgrzymów, a na dużych ekranach będą wyświetlane różne sesje. "Alpha Youth w radosnej i zrelaksowanej atmosferze.

Muzyka i uwielbienie również odgrywają ważną rolę w Alpha, gdzie stworzymy przestrzeń, w której młodzi ludzie mogą wspólnie czcić i chwalić. Alpha nie jest ruchem, jest instrumentem w służbie Kościoła Powszechnego. Podczas ŚDM chcemy zaoferować parafiom, księżom i młodym liderom możliwość poznania i doświadczenia Alpha, aby po powrocie do swoich parafii, ruchów lub organizacji mogli wykorzystać to narzędzie w swojej pracy ewangelizacyjnej.

Czy to prawda, że w tym roku zapełniliście Royal Albert Hall w Londynie?

-I to jest prawda. "Gwiezdnym" wydarzeniem Alfy jest Konferencja liderówgdzie co roku gromadzi ponad 5000 osób z całego świata w Royal Albert Hall w Londynie. To wyjątkowe, transformujące doświadczenie, które naprawdę dotyka duszy. Nikt nie pozostaje obojętny. To wydarzenie jest otwarte dla każdego, kto w jakikolwiek sposób zajmuje lub czuje się powołany do objęcia roli lidera w konkretnym obszarze dzisiejszego społeczeństwa, czy to w rodzinie, w pracy, w Kościele, w polityce, w świecie sztuki .....

Przez dwa dni konferencje i warsztaty są połączone z chwilami modlitwy, uwielbienia i uwielbienia, które mają na celu nie tylko zapewnienie przestrzeni do intymnego spotkania z Bogiem, ale także inspirowanie, podnoszenie świadomości, wzywanie do działania i bycia świadkiem Bożej miłości w naszym codziennym życiu. Zawsze radością jest widzieć biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnice różnych wyznań chrześcijańskich oraz osoby świeckie zjednoczone w modlitwie. Prelegenci tacy jak Kardynał Raniero Cantalamesa, kardynał Tagle, i inne osobistości z Watykanu przyjeżdżały przy wielu okazjach. Podczas pandemii musieliśmy zorganizować konferencję online i jakież było nasze zdziwienie, gdy zobaczyliśmy, że zarejestrowało się ponad 100 000 osób!

Alpha's Leadership Conference w Royal Albert Hall w Londynie.

W jakich innych wydarzeniach będziesz uczestniczyć i jaki jest program Alpha na lata 2023-2024?

-Oprócz ŚDM w sierpniu, Alpha będzie obecna na tym ekumenicznym wydarzeniu. Razem 2023 promowana przez papieża Franciszka, która odbędzie się 30 września na Placu św. Piotra, a prowadzona przez Wspólnotę z Taizé, w ramach otwarcia następnej Konferencji Episkopatu Polski. Synod na temat synodalności. Alpha jest częścią komitetu przygotowawczego i mamy nadzieję, że to czuwanie modlitewne zgromadzi młodych ludzi z całego świata w duchu jedności.

Podsumowując W przyszłym roku zorganizujemy kolejną Konferencję Liderów w Royal Albert Hall w dniach 6 i 7 maja 2024 roku. 

Ale najważniejszą datą, którą my w Alpha już zaznaczyliśmy w naszych kalendarzach, jest 17 kwietnia 2033 roku, zaledwie 10 lat od teraz, kiedy będziemy obchodzić 2000 lat od śmierci, męki i zmartwychwstania naszego Pana.

Naprawdę nasz Kościół jest bardzo żywy, a Duch Święty wieje mocno, podsycając płomienie w sercach i budząc nowe charyzmaty i inicjatywy. Alpha jest jeszcze jednym narzędziem do dyspozycji Kościoła, aby dotrzeć do ludzi, którzy są najdalej w wierze. Nic nie cieszy nas bardziej niż łączenie sił i współpraca z innymi organizacjami i ruchami na rzecz nowej ewangelizacji. 

AutorMarta Isabel González Álvarez

Doktor nauk humanistycznych w zakresie dziennikarstwa, ekspert ds. komunikacji instytucjonalnej i komunikacji na rzecz Solidarności. W Brukseli koordynowała komunikację międzynarodowej sieci CIDSE, a w Rzymie komunikację Dykasterii ds. Służby Integralnego Rozwoju Człowieka, z którą nadal współpracuje. Obecnie wnosi swoje doświadczenie do działu społeczno-politycznych kampanii rzeczniczych i sieci Manos Unidas oraz koordynuje komunikację sieci Enlázate por la Justicia. Twitter: @migasocial

Kultura

Czcigodny Felix Varela: Syn wolności

Jeden z bohaterów narodowych Kuby, którego życie było przykładem chrześcijańskich wartości, ojciec Félix Varela, jest na najlepszej drodze do świętości. Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych ogłosiła ojca Félixa Varelę czcigodnym.

Jennifer Elizabeth Terranova-17 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Felix Varela urodził się w rodzinie wojskowej na Kubie 20 listopada 1788 roku. Jego ojciec, hiszpański poddany, i matka, pochodząca z Kuby, zmarli zanim Felix Varela skończył trzy lata. Przeprowadził się do St. Augustine na Florydzie z dziadkiem i babcią, którzy go wychowali.

Augustyna poznał ojca Michaela O'Reilly'ego, jednego ze swoich pierwszych mentorów, który uczył go gry na skrzypcach i z którym studiował nauki ścisłe, łacinę i sztukę, i z którym rozpoczął solidną formację humanistyczną i religijną.

W pewnym momencie jego dziadek zasugerował młodemu Felixowi, aby podążył ścieżką ojca i wstąpił do wojska. Felix miał jednak jasność co do swojego powołania: "Wolę ratować dusze niż wstąpić do wojska" - odpowiedział nastolatek. W wieku czternastu lat powrócił na Kubę, by uczęszczać do Królewskiego Seminarium San Carlos i San Ambrosio. W 1811 roku, w wieku dwudziestu trzech lat, ojciec Félix Varela został wyświęcony na kapłana diecezji San Cristóbal de la Habana. Ojciec Varela w pełni poświęcił się swojemu kapłaństwu od momentu przyjęcia święceń kapłańskich aż do śmierci.

Pogoda na Kubie

Był wybitnym profesorem w seminarium w Hawanie, uważanym za "utalentowanego akademicko" i biegłego we wszystkich klasykach. Przypisuje mu się również przeprowadzenie reform w seminarium w Hawanie, takich jak odnowienie studiów filozofii tomistycznej. 

Félix Varela był filozofem, politykiem, patriotą, płodnym pisarzem i zręcznym nauczycielem, który "jako pierwszy nauczył nas [Kubańczyków] myśleć". I człowiekiem, który żył wszystkimi swoimi cnotami.

Ojciec Varela był wspaniałym reformatorem społecznym, orędownikiem praw człowieka na Kubie i w USA, promotorem kubańskiej niepodległości, obrońcą imigrantów i ubogich oraz zagorzałym przeciwnikiem niewolnictwa. Wierzył jednak, że "wolność zaczyna się w duszy, a najlepszą bronią jest broń duchowa".

W 1821 r. Félix Varela został wybrany na deputowanego do Kortezów, co było nietypowym stanowiskiem dla księdza. W tym czasie opowiadał się za niepodległością Kuby i walczył o zniesienie niewolnictwa. Król Ferdynand zmusił go do wygnania i choć ledwo uniknął śmierci, znalazł schronienie w Nowym Jorku. Spędził czas w Filadelfii i Baltimore. Jego osiągnięcia były również imponujące w Ameryce Północnej. Ojciec Varela założył pierwszą hiszpańskojęzyczną gazetę "El Habanero" i często nazywany jest "Benjaminem Franklinem Kuby".

Félix Varela w Nowym Jorku

Kolejny rozdział swojego życia spędził służąc w archidiecezji nowojorskiej przez trzydzieści lat i jest uważany za "pierwszego hiszpańskojęzycznego księdza, który służył w diecezji nowojorskiej".

 Został wikariuszem generalnym nowo utworzonej diecezji ze względu na swoją doskonałą pracę i poświęcenie dla biednych i imigrantów. Podczas swojej kadencji ojciec Varela kupił kościół i założył inne kościoły i szkoły, służył rosnącej liczbie irlandzko-amerykańskich katolików i nauczył się gaelickiego, aby komunikować się ze swoimi parafianami.

Pogarszający się stan zdrowia skłonił ojca Varelę do powrotu do St. Augustine na Florydzie, gdzie zmarł 25 lutego 1853 roku.

Ojciec Félix Varela został zapamiętany nie tylko jako ktoś, kto "zawsze sprawiał, że ludzie czuli się ważni poprzez swoją pracę, myślenie i apostolat", ale także jako człowiek o heroicznej cnocie. Miał zdolność jednoczenia ludzi, którzy byli politycznie podzieleni, a to samo w sobie jest cudem", powiedział Francisco Mueller, który jest członkiem Rady ds. Fundacja Ojca Vareliktóra jest grupą poświęconą uhonorowaniu spuścizny tego ukochanego księdza.

Ojciec Felix Varela określił siebie jako "syna wolności", a my wkrótce określimy go jako świętego Felixa Varelę.

Więcej
Watykan

ŚDM będą "mistrzostwami świata, w których wszyscy wygrywają", mówi Franciszek

W tę niedzielę, w święto Matki Bożej z Góry Karmel, papież Franciszek zachęcił młodych Argentyńczyków, którzy wezmą udział w następnych ŚDM w Lizbonie, do wspólnego wznoszenia "kielicha braterstwa", w "pucharze świata, który wszyscy wygramy" i do "głębokiego przeżywania tęsknoty za Jezusem". Podczas modlitwy Anioł Pański ubolewał, że "straciliśmy pamięć" w obliczu bombardowań i wojen.

Francisco Otamendi-16 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Podczas modlitwy Anioł Pański dziś, 16 lipca, w uroczystość św. Piotra, papież powiedział Matka Boża z Góry KarmelZwrócił się do Maryi, aby "pomogła nam być hojnymi i radosnymi siewcami Dobrej Nowiny". 

W święto "Stella Maris, patronki marynarzy", wiele krajów czci "Królową Mórz", prosząc ją o ochronę i opiekę w trudnych czasach. Papież napisał kilka tweety w sieciach społecznościowych o Virgen del Carmen oraz żeglarzach i rybakach.

"Ten 'siew' jest bardzo pięknym obrazem, którego Jezus używa, aby opisać dar swojego Słowa" - rozpoczął swoje przemówienie Ojciec Święty. adresOstrzegał przed niebezpieczeństwem zniechęcenia. "Nigdy nie zapominajmy, gdy głosimy Słowo, że nawet tam, gdzie wydaje się, że nic się nie dzieje, w rzeczywistości Duch Święty działa, a królestwo Boże już rośnie, poprzez i poza naszymi wysiłkami. Dlatego idź naprzód z radością!

"Pamiętajmy o ludziach, którzy zasiali ziarno Słowa Bożego w naszym życiu: mogło ono wykiełkować wiele lat po tym, jak zetknęliśmy się z ich przykładami, ale stało się to właśnie dzięki nim" - kontynuował papież. 

W świetle tego wszystkiego zadajmy sobie pytanie: "Czy sieję dobro? Czy martwię się tylko o żniwo dla siebie, czy też o siew dla innych? Czy zasiewam ziarna Ewangelii w codziennym życiu: nauce, pracy, czasie wolnym? Czy zniechęcam się, czy też, jak Jezus, kontynuuję siew, nawet jeśli nie widzę natychmiastowych rezultatów?", i zakończył, wzywając Maryję Dziewicę.

Bombardowania i wojny: "straciliśmy pamięć".

Ojciec Święty przypomniał również, że "80 lat temu, 19 lipca 1943 r., niektóre dzielnice Rzymu, zwłaszcza San Lorenzo, zostały zbombardowane, a papież, czcigodny Pius XII, chciał udać się pośród zniszczonych ludzi", wskazał. 

"Niestety, nawet dzisiaj te tragedie się powtarzają" - powiedział papież Franciszek. "Jak to możliwe? Straciliśmy pamięć. Niech Pan zmiłuje się nad nami i uwolni rodzinę ludzką od plagi wojny. W szczególności módlmy się za drogi naród ukraiński, który tak bardzo cierpi". 

Do młodych ludzi udających się na ŚDM w Lizbonie

Przed modlitwą Anioł Pański papież Franciszek przyjął na audiencji młodych pielgrzymów z archidiecezji Cordoba (Argentyna), którzy udają się na ŚDM w Lizbonie.

"Wy, podobnie jak wiele tysięcy innych młodych ludzi, którzy udają się w tych dniach do Portugalii, wcielacie w życie motto, które nas wzywa: jak Maryja, powstaliście - zostawiliście to, co znacie: wasze rodziny, wasze wygody - i wyruszyliście bez zwłoki na spotkanie innych (por. Łk 1, 39)" - powiedział papież, który również weźmie udział w ŚDM na początku sierpnia. 

"Chciałbym cię zapytać", dodał: "Czy zdawałeś sobie sprawę, że przygotowujesz się do "gry w Pucharze Świata"? Ten "puchar świata" jest bardzo wyjątkowy, to przyjacielskie spotkanie, w którym nie ma zwycięzców i przegranych, ale wszyscy wygrywamy. Tak, ponieważ kiedy wychodzimy z siebie i spotykamy się z innymi, kiedy dzielimy się - to znaczy, kiedy dajemy to, co mamy i jesteśmy otwarci na przyjmowanie tego, co oferują nam inni - kiedy nikogo nie odrzucamy; wtedy wszyscy odnosimy zwycięstwo i możemy razem wznieść "kielich braterstwa" - powiedział.

"Żyć pełnią tego Pucharu Świata".

"Podczas tych dni w Rzymie, przed rozpoczęciem ŚDM, można zobaczyć ślady wielu chrześcijan, którzy podążali za Chrystusem do końca, wielu świętych, którzy oddali za Niego życie w różnych okresach historii" - kontynuował papież. 

"Zachęcam was do intensywnego przeżywania tego "świata", tego Światowego Dnia Młodzieży, który wzbogaci was o wielką różnorodność twarzy, kultur, doświadczeń, różnych wyrazów i przejawów naszej wiary". 

"Ale przede wszystkim - podkreślił papież Franciszek - będziecie mogli dogłębnie doświadczyć pragnienia Jezusa: abyśmy byli 'jedno', aby świat uwierzył (por. J 17, 21), a to pomoże wam dawać świadectwo radości Ewangelii tak wielu innym młodym ludziom, którzy nie odnajdują sensu życia lub którzy stracili drogę, aby iść naprzód. Życzę dobrej gry. Niech Jezus wam błogosławi, a Najświętsza Panna niech was strzeże. I proszę, módlcie się za mnie, do zobaczenia w Lizbonie!

Strony Omnes na temat ŚDM i Szlaku Maryjnego

W liczbie Lipiec-sierpień Omnes w tym roku 2023, znajdziesz kilka stron poświęconych ŚDM w Lizbonie, które rozpoczną się 1 sierpnia, ze świadectwami uczestników różnych narodowości, programem dni i obszernym podsumowaniem Portugalii, która jest gospodarzem tego światowego spotkania.

Wydanie zawiera wywiady z biskupem Américo Aguiarem, biskupem pomocniczym Lizbony i przewodniczącym Fundacji ŚDM Lizbona 2023, który pod koniec września zostanie mianowany kardynałem, oraz z hiszpańskim księdzem Raúlem Tinajero, dyrektorem Departamentu Duszpasterstwa Młodzieży Konferencji Episkopatu Hiszpanii.

Omnes oferuje również w tym numerze specjalną sekcję poświęconą Szlakowi Maryjnemu, który łączy sanktuaria El Pilar, Torreciudad, Montserrat, Lourdes i Meritxell, i który od momentu powstania stał się środkiem promocji nie tylko dla sanktuariów, ale także dla okolicznych hrabstw i wiosek.

AutorFrancisco Otamendi

Kultura

Zanurzone Panny, upamiętniające tych, którzy zginęli na morzu

16 lipca obchodzono święto Virgen del Carmen, patronki żeglarzy i wszystkich tych, którzy pracują na morzu.

Loreto Rios-16 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Historia Matki Bożej z Góry Karmel sięga 1251 roku, kiedy to Maryja objawiła się mnichowi Szymonowi Stockowi na Górze Karmel. Objawienie to dało również początek nabożeństwu do szkaplerza.

Matka Boża z Góry Karmel jest patronką Marynarka od 1901 roku. W dniu 16 lipca Marynarka Wojenna obchodzi ceremonię z Eucharystią i hołdem kwiatowym ku pamięci "tych, którzy oddali życie za Hiszpanię", a także przysięgą wierności. Marynarka Wojenna dostarcza również statki na różne procesje morskie z Virgen del Carmen, które odbywają się w całej Hiszpanii w tym dniu.

Z okazji tego święta żeglarstwo morskiePrzyjrzymy się ciekawemu zjawisku: zanurzonym Dziewicom.

Zanurzone dziewice w Hiszpanii

W Asturii znajdujemy Santinę zanurzoną na głębokości 8 metrów w jeziorze Enol. Rzeźba wykonana jest z resztek stopionej broni i została umieszczona w jeziorze w 1972 roku. Również w porcie Pixueto (Cudillero) znajduje się inna Santina zanurzona w Morzu Kantabryjskim. Podczas ważnych uroczystości różne grupy nurków wydobywają obie Panny na powierzchnię, aby odprawić msze i procesje.

W Walencji znajduje się Virgen de los Desamparados, patronka tej wspólnoty autonomicznej, zanurzona od 1977 roku przed latarnią morską w porcie. W drugą niedzielę maja Real Club Náutico de Valencia i klub nurkowy GISED składają ofiarę kwiatową na jej cześć, zabierając bukiety pod wodę, a także mszę i modlitwę za tych, którzy stracili życie na morzu. Rzeźba została wykonana przez Ignacio Cuartero Fernándeza, członka grupy nurkowej GISED.

W Algeciras znajdziemy patronkę tego miasta, Virgen de la Palma, zanurzoną w jaskini w zatoce od 1999 roku. Rzeźba została wykonana przez rzeźbiarza Nacho Falgueras. Ma 110 cm wysokości i waży 114 kilogramów. Każdego 15 sierpnia jest wydobywana i zabierana na pielgrzymkę na plażę El Rinconcillo. O północy grupa nurków zwraca ją do groty, podczas gdy odpalane są fajerwerki.

W Kadyksie, na plaży La Malagueta, patronka żeglarzy, Virgen del Carmen, jest zanurzona na głębokości dziesięciu metrów. Jest ona wydobywana co roku 17 lipca i zabierana w procesji do kościoła parafialnego San Gabriel.

W Almerii znajduje się również Dziewica Morza na głębokości 6 metrów. Została zanurzona w 1980 roku i ma około 13 centymetrów wysokości.

Na północy, w mieście Bermeo (Biskaje), replika Dziewicy Begoña jest zanurzona od 1963 roku. Znajduje się między San Juan de Gaztelugatxe a wysepką Aketz, na głębokości dziesięciu metrów. Figura jest dziełem rzeźbiarza Joaquína Lucariniego, mierzy 1,2 metra i waży 850 kilogramów. Każdego 15 września obraz jest czczony przez nurków.

W Galicji również istnieją przykłady tego zwyczaju. W ujściu rzeki Ribadeo znajduje się Dziewica, która została zanurzona w 2014 roku na głębokości dziewięciu metrów z okazji święta Virgen del Carmen, ku pamięci tych, którzy zginęli na morzu. Dziewica wykonana jest z granitu, waży 56 kilogramów i znajduje się na zatopionym jachcie.

W Ría Marín znajduje się również zanurzona Dziewica Carmen. W tym przypadku została odkryta w jaskini przez jednostkę nurkową Ferrol hiszpańskiej marynarki wojennej podczas szkolenia w ujściu rzeki. W tym przypadku nie wiadomo, jak długo Dziewica była zanurzona ani kto ją tam umieścił.

Zatopione dziewice Ameryki

W Meksyku, pomiędzy Wyspą Koralową a Rincón de Guayabitos, znajduje się rzeźba Niepokalanego Poczęcia. Nurkowanie zostało przeprowadzone przez Sociedad Cooperativa de Producción de Servicios Turísticos, a figura należała do Raúla Gradilli. W miejscu, w którym jest zanurzona, znajduje się boja wskazująca jej dokładną lokalizację.

Dziewica z Guadalupe jest zanurzona na meksykańskiej wyspie La Roqueta. Waży 2 metry i 450 kilogramów, a jej kontury przedstawiają rybę. Rzeźba została wykonana przez rzeźbiarza Armando Quezada Medrano i została umieszczona na morskim ołtarzu 12 grudnia 1959 roku. Jest to pierwsza zanurzona Dziewica z Guadalupe w obu Amerykach.

Tymczasem w Salwadorze, w jeziorze Ilopango na głębokości 18 metrów zanurzone są trzy Dziewice. Zostały one umieszczone w pobliżu Los Cerros Quemados w 2012 roku przez członków szkoły nurkowania Oceánica. Ręcznie wykonane rzeźby przedstawiają Dziewicę Fatimską, Dziewicę z Guadalupe i Dziewicę Bolesną i mają około trzech metrów wysokości.

Na północy Wenezueli, w archipelagu Los Roques, zanurzona jest Virgen del Valle. Wykonana jest z brązu, mierzy 150 centymetrów i waży 420 kilogramów. W Gwatemali Dziewica Fatimska jest zanurzona w jeziorze Atitlán od 14 grudnia 2006 roku.

Matka Boska przy rafie koralowej na Filipinach

U wybrzeży Filipin, obok rafy koralowej znajduje się zanurzona Madonna. Została tam umieszczona w 2010 roku przez grupę nurków z zamiarem zniechęcenia do połowów dynamitem, które niszczyły okoliczne koralowce.

To tylko kilka przykładów zanurzonych Dziewic. Zwyczaj ten rozprzestrzenia się na całym świecie w tym samym celu: aby chronić tych, którzy pracują na morzu i pamiętać o tych, którzy zginęli w oceanie.

Powołania

César D. Villalobos: "Życie wenezuelskiego księdza ma wielką literę "s" oznaczającą poświęcenie".

Pochodzący z Wenezueli, powołanie kapłańskie nie było w jego planach, ale dzięki grupie adoracyjnej poznał Chrystusa i zobaczył, czego Bóg od niego chce. César jest świadomy, że praca duszpasterska w jego ojczyźnie wymaga wielkiego poświęcenia.

Przestrzeń sponsorowana-15 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

César David Villalobos jest rodowitym mieszkańcem Diecezja Cabimasw Wenezueli. Jak sam podkreśla "Seminarium nie było dla mnie projektem. Studiowałem inżynierię komputerową i telekomunikację. Poświęciłem się pracy, ale z biegiem lat poczułem pustkę, której pieniądze ani praca nie mogły wypełnić.

Jak zdecydowałeś się wstąpić do seminarium?

-Moja rodzina była, jak wiele innych, "lekkimi katolikami". Chodzili do kościoła tylko na chrzty, komunie i pogrzeby. W końcu wróciłem do mojej parafii i zacząłem żyć Mszą Świętą i adoracją eucharystyczną. Spotkałem grupę apostolską, której charyzmatem jest studiowanie Pisma Świętego, ewangelizacja oraz adoracja i kontemplacja eucharystyczna. Tam, w adoracji i bliskości z Jezusem w Eucharystii, zrozumiałem, że to, czego brakowało w moim życiu, to miłość miłości.

Stopniowo włączałem Jezusa do mojego serca i z lekkim lękiem postanowiłem spróbować Jego sposobu życia i odpowiedzieć na wezwanie do powołania kapłańskiego. W wieku 26 lat wstąpiłem do seminarium propedeutycznego w mojej diecezji Cabimas w Wenezueli. Po kilku latach mój biskup zdecydował się wysłać mnie na studia na Uniwersytecie w Nawarze, gdzie miałem odbyć formację kapłańską. Bidasoa International Ecclesiastical College

W Wenezueli Kościół przeżywa trudne chwile. Jak wierni i księża przeżywają te czasy? 

-Misja i praca duchowa kapłanów jest dziś zadaniem szerokim, ponieważ stali się oni wielką nadzieją dla ludzi, którzy są bardzo słabi i zmęczeni. Podstawowym zadaniem jest ewangelizacja ludzi, ale także szukanie sposobów pomocy i wsparcia dla najbardziej potrzebujących. Życie wenezuelskiego księdza to poświęcenie przez duże "s". 

W Wenezueli żyje się wiarą. Wielka niepewność, która wypełnia nasze dni, nie gasi jej. Parafianie proszą o sprawowanie sakramentów. Ruchy apostolskie w parafii są odświeżane i, jak wszyscy inni, szukamy nadziei w Jezusie. Imponujące jest to, że młodzi ludzie nadal są wielkimi płucami parafii.

Jakie wyzwania stoją przed Kościołem w Wenezueli? 

-Oczywiście sytuacja w Wenezueli jest zastrzeżona, ma wiele trudności i wielkich wyzwań, które muszą zostać rozwiązane w odpowiedni sposób.

Wenezuelski Kościół stoi przed kilkoma wyzwaniami w obecnej sytuacji. Po pierwsze, Wenezuela doświadcza bezprecedensowego kryzysu humanitarnego naznaczonego brakiem podstawowych usług i przemocą. Kościół katolicki stara się wspierać dotkniętą ludność i zapewniać pomoc humanitarną w ramach pewnych ograniczeń.

Co więcej, polaryzacja polityczna w Wenezueli dotknęła wszystkie instytucje w kraju. W tym sensie Kościół musi zachować swoją bezstronność i nadal promować dialog i pojednanie między przeciwnymi stronami.

Jednocześnie Kościół w Wenezueli doświadczył ograniczeń wolności religijnej. Jego żmudnym zadaniem jest utrzymanie szacunku i obrona praw obywateli, manifestując prawo do wolności kultu. 

Dziś, w obliczu tak wielu wyzwań dla Wenezuelczyków, Kościół stara się pojednać, ale także pocieszyć i wznieść modlitwy za naszych wenezuelskich braci i siostry, którzy upadli w poszukiwaniu lepszego życia.

Kraj pogrążony jest w kryzysie instytucjonalnym i politycznym z powodu braku kompromisowego rozwiązania kryzysu politycznego. Niestrudzona praca wenezuelskich księży zawsze polegała na osiągnięciu, za wstawiennictwem świętych, pojednania wszystkich Wenezuelczyków. Tęsknimy za pokojem, który zagwarantuje nam życie w dobrobycie społecznym i rozwój zawodowy.

W jaki sposób szkolenie w Hiszpanii pomaga w pracy?

-Wszystko w życiu seminaryjnym ma charakter formacyjny. Zawsze musimy szukać czegoś, czego możemy się nauczyć. W każdej godzinie, którą poświęcam na formację, myślę o moim kraju, diecezji Cabimas, moim narodzie i moich współbraciach seminarzystach. Moim sercem jest trójkolorowa flaga narodowa. To wielka korzyść pomagać i przekazywać z miłością to, czego się nauczyłem. To szansa od Boga, że dzięki mojemu biskupowi mogę studiować, a następnie pomagać i dawać z siebie wszystko.

Kultura

"Biała droga krzyżowa" Lucio Fontany.

Lucio Fontana jest artystą nowatorskim, a jego ceramiczne dzieło znane jako "Biała Droga Krzyżowa" jest przykładem świeżości i dramatyzmu porównywalnego z innymi słynnymi drogami krzyżowymi w sztuce chrześcijańskiej. Autor przedstawia to dzieło w kontekście rozważań nad sztuką sakralną, złożoną dziedziną, w której współistnieją bardzo różne podejścia.

Giancarlo Polenghi-15 lipca 2023 r.-Czas czytania: 7 minuty

Kiedy zapytano mnie, czy byłbym zainteresowany pisaniem kolumny o współczesnej sztuce sakralnej dla Omnes, od razu pomyślałem, że będzie to trudna, ale ekscytująca praca. Redaktor magazynu powiedział mi, że pomysł polegałby na przedstawieniu w każdym artykule artysty, którego moim zdaniem można by uznać za interesującego z katolickiej perspektywy. Zacznę od tego, że moje podejście do współczesnej sztuki sakralnej nie opiera się na pewnikach, ale raczej na świadomości złożoności tematu.

Trendy w sztuce sakralnej

Chrześcijańska sztuka sakralna, która przyczynia się do tworzenia przestrzeni liturgicznej lub służy jako pomoc w zbiorowej lub osobistej pobożności i modlitwie, jest sztuką, która ma ściśle określony cel i dotyka bardzo wrażliwych aspektów dla społeczności i jednostek. Tradycja zachodnia, tj. katolicka, pozwoliła, w przeciwieństwie do tradycji prawosławnej, na dużą elastyczność w eksperymentowaniu i przyjmowaniu stylów, które zmieniały się wraz z upływem czasu i przestrzeni. Każda rewolucja artystyczna, każdy styl, wyrażał swój własny "sposób" radzenia sobie z sacrum, zarówno pod względem liturgia jako oddanie.

Jednak najnowsza sztuka zachodnia wydaje się być mniej zainteresowana sacrum, chociaż rozwinęła nurty, ruchy, artystów, którzy zaproponowali sztukę, która, mniej lub bardziej akceptowana przez krytyków i publiczność, świadczy o obecności. Niektórzy z tych artystów zajmowali się tematem sacrum, czasami w prowokacyjny, a nawet lekceważący i lekceważący sposób, w wielu innych przypadkach ze szczerym zainteresowaniem.

Terakotowa fontanna Droga Krzyżowa

W obliczu współczesnych ruchów artystycznych i niektórych artystów chrześcijańskich zainteresowanych tradycyjną sztuką sakralną powstał kontrast, który następnie znalazł odzwierciedlenie w wiernych chrześcijanach i tych, którzy są odpowiedzialni za kierowanie nową produkcją artystyczną: Z jednej strony ci, którzy wierzą, że musimy być otwarci na nowe propozycje, na nową wrażliwość, która z drugiej strony jest daleka od jednoznaczności, jest tak rozdrobniona, jak współczesna scena artystyczna; inni, z drugiej strony, spojrzeli wstecz, myśląc, że musimy powrócić do sztuki XIX wieku, figuratywnej, narracyjnej, zgodnie z tradycją zachodnią.

Te ostatnie, to znaczy te, które dla wygody nazwiemy tradycyjnymi, odnoszą się z kolei do różnych tradycji; niektórzy spoglądają na chrześcijański Wschód, na ikony, inni na średniowiecze, inni na renesans lub na XIX wiek, który był także epoką neogotyku, neoklasycyzmu, neorenesansu, neoromańskiego....

Podejście Kościoła

Nie wiem, co należy dziś robić w tej dziedzinie, a co nie. Do artystów należy myślenie, proponowanie, refleksja, oczywiście wspólnie ze swoimi zleceniodawcami, religijnymi wspólnotami odniesienia, a także z tymi, którzy studiowali ten temat, na przykład poprzez nauczanie przedmiotu współczesnej sztuki sakralnej w szkole sztuki sakralnej. Sztuka jest złożonym zjawiskiem, którego nie da się sprowadzić do recept czy schematów. Nie oznacza to jednak, że nie można zastanowić się i znaleźć argumentów, aby uznać, że artysta lub dzieło jest mniej lub bardziej odpowiednie do użytku liturgicznego, w ramach wiary, a także w ramach zachodniej tradycji chrześcijańskiej, w "tu" i "teraz", które są różne i które również (ale nie tylko) zależą od przestrzeni i czasu.

Właśnie stwierdziłem, że chrześcijańska sztuka sakralna w tradycji katolickiej jest związana z kulturą, która zmienia się wraz z czasami i miejscami. Argumentuje to dokument magisterialny Soboru Watykańskiego II, który stwierdza między innymi, że Kościół katolicki nie ma artystycznego stylu odniesienia, ponieważ styl musi być najbardziej zgodny z wiarą i godnością celebracji, ale także z konkretnymi kulturami.

Rzeczywiście, Konstytucja "Sacrosanctum Concilium" stwierdza w punkcie 123, że "Kościół nigdy nie miał określonego stylu artystycznego jako własnego, ale zgodnie z charakterem i warunkami ludów oraz potrzebami różnych obrzędów przyjmował formy artystyczne każdego wieku, tworząc w ten sposób na przestrzeni wieków skarb artystyczny, który należy zachować z całą troską. Sztuka naszych czasów oraz wszystkich narodów i krajów powinna mieć również swobodę wyrazu w Kościele, pod warunkiem, że będzie służyć z należytą czcią i honorem potrzebom świętych budowli i świętych obrzędów. W ten sposób będzie ona mogła dodać swój własny głos do godnego podziwu szeregu chwały, jaką w minionych wiekach wznosili ludzie wywyższeni w wierze katolickiej".

Droga Krzyżowa Fontany w szkliwionej ceramice

Z tego powodu tematy te są złożone i wymagają wielkiego szacunku, bez schematyzmów i bez szukania sposobów i form, które są uniwersalne lub niezmienne. Bóg jest nieskończony i wieczny, ale sposoby, w jakie Go przedstawiamy, nie są nieskończone i wieczne, ponieważ zależą od materii, technik i kultury, które odnoszą się do bogactwa Boga, ale go nie wyczerpują, nawet w sposób poetycki lub symboliczny.

Gdyby tak nie było, Bóg stałby się "przedmiotem", który posiadamy i który ograniczamy. Jeśli Bóg jest nieskończony, będzie nieskończenie wiele sposobów odnoszenia się do Niego, a niektóre z nich będą bardziej odpowiednie dla wrażliwości i gustu ludzi w danej epoce. Wpisanie Boga w schemat estetyczny jest równoznaczne z uczynieniem z Niego bożka. Co więcej, sztuka chrześcijańska musi być wcielona, tak jak Słowo Boże zostało wcielone, przyjmując ludzką postać, używając sposobu ubierania się, mówienia i objawiania się, który był i jest tak samo znaczący dla Jego współczesnych, jak i dla nas.

Niejednoznaczne terminy

Kwestia sztuki sakralnej, czyli relacji między Bogiem a ludzkimi kulturami, jest również skomplikowana przez fakt, że nie ma jasności co do używanych terminów. Sztuka sakralna to bardzo szerokie i nieco niejednoznaczne określenie. Niektórzy badacze wolą mówić o sztuce liturgicznej (a wtedy konieczne jest określenie, z jaką liturgią mamy do czynienia), o sztuce religijnej (i tutaj konieczne jest zrozumienie, z jaką religią mamy do czynienia, ponieważ nawet w obrębie chrześcijaństwa istnieją różne wizje, od prawosławnych po katolików, w tym różne i specyficzne wizje kościołów protestanckich). Sztuka w służbie Kościoła, a nawet kościołów, odzwierciedla i do pewnego stopnia wzmacnia istniejące różnice, ale powinna także podkreślać podobieństwa.

Lucio Fontana i "biała droga krzyżowa".

Powiedziawszy tę preambułę, przejdę do pierwszego zaproponowanego przeze mnie artysty: Lucio Fontana (Rosario di Santa Fé, Argentyna, 19 lutego 1899 - Comabbio, Włochy, 7 września 1968) i jego "Biała droga krzyżowa".

Biała droga krzyżowa Fontana

Dlaczego proponuję Fontanę? Powód jest prosty: to artysta, który eksperymentował i wprowadzał innowacje. Argentyńczyk z urodzenia, pochodził z włoskiej rodziny rzeźbiarzy, którzy pracowali dla przemysłu pogrzebowego w Rosario: jego ojciec, pochodzący z Varese, poślubił argentyńską aktorkę Lucię Bottini, również włoskiego pochodzenia. Lucio studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Mediolanie. Jest wzorowym studentem, bardzo dobrym w sztuce figuratywnej, ale zaraz po ukończeniu studiów obiera zupełnie inną ścieżkę, z poszukiwaniami, które nazywa "przestrzennymi".

Fontana zrywa z tradycją, jest w tym bardzo współczesny. Zerwanie z tradycją nie jest tak naprawdę elementem absolutnej nowości, ponieważ, zwłaszcza w sztuce zachodniej każdego okresu, artyści dystansowali się w sposób innowacyjny i zrywający z pokoleniem, które ich poprzedziło. W sztuce współczesnej jest to zerwanie z klasycyzmem, z tak zwaną sztuką akademicką, często powracającą do "prymitywów". Fontana zasłynął ze swoich cięć w płótnie, które w jego zamyśle były dążeniem do pójścia dalej, a nie aktem oszpecenia sztuki obrazkowej, jak niektórzy to rozumieli.

Droga krzyżowa jako temat przewodni w Fontana

Fontana był zainteresowany tematem drogi krzyżowej i w rzeczywistości wyprodukował trzy z nich w dość krótkim czasie: trójwymiarową, bardzo kolorową, szkliwioną, ceramiczną z 1947 roku, która należy do prywatnego kolekcjonera i którą Fontana wykonał "bez żadnego zlecenia" - jak napisał włoski krytyk sztuki Giovanni Testori - "kierowany zatem własnym, bardzo prywatnym napięciem i potrzebą"; biała droga krzyżowa, do której chcemy się tutaj odnieść, z lat 1955-1956, znajdująca się w Muzeum Diecezjalnym w Mediolanie; i wreszcie terakotowa z lat 1956-1957, z 14 owalnymi stacjami, obecnie w kościele San Fedele w Mediolanie.

Kolejna scena białej drogi krzyżowej

Biała droga krzyżowa wydaje mi się najbardziej efektywna, z jej ośmiokątnymi stacjami - wyraźnym odniesieniem do zmartwychwstania i ósmego dnia - wyłaniającymi się z jednorodnej, odbijającej światło powierzchni, bieli ceramiki. Ledwo naszkicowane postacie, silnie dynamiczne, dramatyczne w swojej oślepiającej bieli, zyskują jeszcze większą siłę dzięki rozsądnemu użyciu czerni i czerwieni. Fontana jest minimalistą. Szybkim gestem stara się uchwycić istotę. Mówi bez wyczerpania, insynuuje, odkłada na później, zachęca do osobistej kontemplacji. Droga Krzyżowa to historia Chrystusa i w pewnym sensie każdego człowieka. Postacie wyłaniają się z materii, są ziemią, są dynamiczne, poruszają się. Porusza się również punkt widzenia artysty, a wraz z nim punkt widzenia tych, którzy kontemplują dzieła. Niektóre sceny są na wysokości naszego wzroku, inne możemy kontemplować z góry.

W tej pracy artysta przesuwa materiał w reliefie, ale także stosuje grawerowanie. Ceramika staje się jak szkicownik. Świetne opanowanie kompozycji, ale przede wszystkim szybkość wykonania i wyrazistość. Oczywiście w tym przypadku nie jest to zwykła improwizacja, bo za każdą sceną kryje się wiele przemyśleń i refleksji, które jednak szybko nabierają kształtu, pobudzając do kontemplacji i osobistej modlitwy, ze świeżością i dramatyzmem, których - moim zdaniem - nie mają czego zazdrościć inne słynne stacje drogi krzyżowej w sztuce chrześcijańskiej. 

AutorGiancarlo Polenghi

W czasach melonów...

Hiszpańskie przysłowie mówi, że "w czasach melonów kazania powinny być krótkie". To rada, której o tej porze roku brakuje w praktyce więcej niż jednej osobie.

15 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Ukończenie edukacji przez dziecko jest jednym z najszczęśliwszych momentów w życiu rodzica, ale niedawne ukończenie szkoły przez jednego z moich potomków prawie zamieniło się w najgorszy dzień w moim życiu z powodu jednego z mówców.

Wcześniej atmosfera była taka jak zawsze: dumni rodzice i dziadkowie rywalizują o miejsca najbliżej sceny, młodzi ludzie w najlepszych strojach robią sobie selfie, komplementując się nawzajem, a woźny i "inteligentny" uczeń kończą testowanie mikrofonu i projektora.

Wydarzenie odbyło się jak zwykle, ze zwykłymi przemówieniami z podziękowaniem, pochwałami tego, jak dorośliśmy, wewnętrznymi żartami, na które osoby z zewnątrz mogą się tylko głupio uśmiechać, oraz oklaskami, które wznoszą się i opadają po każdej nominacji i inwestowaniu stypendiów.

Jakieś dwie i pół godziny później, kiedy większość z nas nie czuła już swoich tyłków, a prostatycy nie byli w stanie uniknąć publicznego manifestowania swoich dolegliwości, rozpoczęło się przemówienie człowieka odpowiedzialnego za sprawy akademickie. Gdy podszedł do mikrofonu, jego oczy błyszczały jaśniej niż oczy Michaela Scotta w Biuro w takich okolicznościach. To był jego moment i wiedział o tym. Bromance, który zamierzał nam zafundować na własną cześć i chwałę, miał mieć biblijne proporcje. Postanowiłem skorzystać z okazji, aby zamknąć oczy i odpocząć, ponieważ pośpiech, aby uniknąć spóźnienia się na wydarzenie, uniemożliwił mi tradycyjną popołudniową drzemkę. Ale słowa prelegenta wciąż mnie uderzały: banały, irytująca dykcja posypana kulami, nieśmieszne żarty, aluzje do ekstemporalnych tematów...

Spojrzałem na zegar, a sekundnik jakby się zatrzymał. Mrowienie w prawej nodze przeszło już do poziomu amputacji. Fantomowa kończyna wysyłała jednak sygnały, gdy kolano wbijało się w szczyt listwy przedniego siedzenia. Spojrzałem w lewo i w prawo, szukając możliwego wyjścia awaryjnego, ale długa kolejka gości po obu stronach uniemożliwiała ucieczkę bez stania się centrum uwagi na widowni. Brak klimatyzacji wywołał u mnie uczucie duszności i nieprzyjemny nadmiar potu. Moje serce zaczęło przyspieszać do krytycznego poziomu. Przemówienie, które słyszałem już zniekształcone i odbijające się echem, kontynuowało ciąg bezsensownych frazesów: "przeżyliśmy pandemię", "przyszłość należy do ciebie"....

"Dość! -krzyknąłem, podnosząc się na nogi (przypominam, że w tym momencie byłem medycznie kulawy). "Na miłość boską, nie zniosę tego dłużej, proszę przestań! wykrzyknąłem do zdumionych spojrzeń mojej żony i teściowej. Cała widownia odwróciła się do mnie, z zadowoleniem odkładając na bok swoje telefony komórkowe, które sprawdzali od jakiegoś czasu, bo w końcu coś ciekawego wydarzyło się przez ostatnie pół godziny.

"Nie ma prawa! -kontynuowałem. Przyjechaliśmy tu, by świętować przyjęcie, by spędzić trochę czasu z naszymi rodzinami, ciesząc się z osiągnięć naszych dzieci. Ale ty wykorzystałeś fakt, że jesteśmy zniewoloną publicznością, że z grzeczności i szacunku dla naszych dzieci znosimy wszystko, co trzeba, aby dać nam nieznośną nudę. Chcę, żebyście wiedzieli, że to niegodne, że osoba taka jak wy, która reprezentuje instytucję edukacyjną, jest tak niewykształcona, że nie przygotowała kilku słów, które coś mówią. Przestańcie, na miłość boską!

Nie skończyłem jeszcze szlochać nad tym ostatnim zdaniem, gdy podpora mojej głupiej nogi zawiodła i spadłem ze szczytu widowni, gdzie siedziałem, na stoiska. Szok spowodowany upadkiem obudził mnie, gdy publiczność, nieświadoma mojej zadumy, oklaskiwała mówcę, który właśnie skończył swoje przemówienie.

Skorzystałem z okazji, aby wstać i nawodnić, tym razem naprawdę, moje kończyny dolne, oklaskując ze łzami w oczach koniec tego niezapomnianego przemówienia. Ośmiolatka, która siedziała obok mnie, klaszcząc w dłonie i szturchając łokciami mój brzuch, powiedziała ironicznie "w czasach melonów, mało kazań".

I to było, krótko mówiąc, zdanie, na którym chciałem oprzeć mój dzisiejszy artykuł o homiliach, ale zabrakło mi miejsca. Nie mam więc nic więcej do powiedzenia. Tylko tyle, że jeśli tego lata, podczas Mszy Świętej, w trakcie kazania, zobaczysz mężczyznę, który wstanie z ławki i krzyknie "Dość! To tylko sen.

AutorAntonio Moreno

Dziennikarz. Absolwent Nauk o Komunikacji oraz licencjat z Nauk o Religii. Pracuje w diecezjalnej delegaturze ds. mediów w Maladze. Jego liczne "wątki" na Twitterze dotyczące wiary i życia codziennego cieszą się dużą popularnością.

Stany Zjednoczone

USA zezwalają na sprzedaż środków antykoncepcyjnych bez recepty

FDA (Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków) zatwierdziła wydawanie pigułek antykoncepcyjnych bez recepty. Konferencja Episkopatu natychmiast zareagowała oświadczeniem w sprawie tego "pogwałcenia przysięgi Hipokratesa".

Paloma López Campos-14 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła właśnie wydawanie pigułek antykoncepcyjnych bez recepty lekarskiej. W szczególności chodzi o pigułkę Opill, którą można teraz kupić w aptekach bez recepty lekarskiej.

Konferencja Biskupów Katolickich USA natychmiast zareagowała na tę wiadomość, wydając oświadczenie, w którym stwierdziła, że komunikat podpisane przez biskupa Roberta E. Barrona. Przewodniczący Komisji ds. Świeckich, Małżeństwa, Życia Rodzinnego i Młodzieży potępił działania FDA jako "sprzeczne z odpowiedzialną praktyką medyczną i troską o zdrowie kobiet".

Ryzyko związane z tą decyzją

Barron zauważył w oświadczeniu, że istnieją badania wskazujące, że ryzyko związane z przyjmowaniem pigułka znacznie przewyższają korzyści. Biskup podkreślił, że istnieją "mocne dowody na wiele szkodliwych zagrożeń dla zdrowia kobiet związanych ze stosowaniem hormonalnych środków antykoncepcyjnych".

Nota USCCB kończy się ostro: "Zezwolenie na wydawanie tego hormonalnego środka antykoncepcyjnego bez recepty - bez nadzoru lekarza i wbrew rosnącym dowodom na wiele szkodliwych skutków ubocznych - narusza przysięgę Hipokratesa, narażając zdrowie kobiet na poważne ryzyko".

Punkt widzenia FDA

Ze swojej strony, w oświadczenie FDAAmerykańska agencja rządowa uważa, że "zatwierdzenie tej doustnej pigułki antykoncepcyjnej zawierającej wyłącznie progestagen zapewnia konsumentom możliwość zakupu doustnych leków antykoncepcyjnych bez recepty w aptekach, sklepach ogólnospożywczych i supermarketach, a także w Internecie. Decyzja ta dotyczy wyłącznie pigułki Opill, ponieważ wszystkie inne środki antykoncepcyjne są nadal wydawane na receptę.

FDA uzasadnia zatwierdzenie tego nowego środka na podstawie statystyk dotyczących ciąży. Według agencji "prawie połowa z 6,1 miliona ciąż w Stanach Zjednoczonych każdego roku jest niezamierzona". Ma to negatywne skutki okołoporodowe i matczyne, "w tym zmniejszone prawdopodobieństwo wczesnej opieki prenatalnej i zwiększone ryzyko przedwczesnego porodu, z powiązanymi niekorzystnymi wynikami zdrowotnymi noworodków, rozwoju i niemowląt".

Skutki uboczne środków antykoncepcyjnych

Na końcu oświadczenia FDA wymienia różne skutki uboczne pigułki Opill, w tym nieregularne krwawienia, zawroty głowy, bóle brzucha, skurcze i przedłużone krwawienie.

Jednak odradzają ich stosowanie tylko w bardzo szczególnych przypadkach, takich jak rak, ciąża lub stosowanie antykoncepcji hormonalnej.

Artykuły

Papież Franciszek w Marsylii, pluralizm jako zasób

Podczas spotkania z watykańskimi dziennikarzami arcybiskup Patrick Valdrini nakreślił kluczowe punkty zbliżającej się podróży papieża Franciszka do Marsylii, aby wziąć udział w "Spotkaniach Śródziemnomorskich".

Antonino Piccione-14 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

"Śródziemnomorskie spotkania". Jest to tytuł inicjatywy promowanej przez archidiecezję marsylską po dwóch spotkaniach refleksji i duchowości zwołanych przez Konferencję Episkopatu Włoch: "Śródziemnomorska granica pokoju" (Bari w 2020 r. i Florencja w 2022 r.).

W wydarzeniu, które odbędzie się w dniach 18-24 września, weźmie udział papież Franciszek. W oświadczeniu francuska diecezja informuje, że wezmą w nim udział biskupi i młodzi ludzie z 29 krajów.

Celem jest "zgromadzenie pięciu wybrzeży Morza Śródziemnego, aby wspólnie zastanowić się nad głównymi wyzwaniami, przed którymi stoi, jak najlepiej wykorzystać dostępne zasoby i otworzyć nowe ścieżki pokoju i pojednania, w których Kościoły mają do odegrania istotną rolę w służbie wspólnego dobra".

Cały tydzień będzie animowany przez Festiwal Morza Śródziemnego, który odbędzie się w różnych miejscach w mieście: "wystawy, koncerty, świadectwa, czuwania modlitewne, wspólne posiłki, będą okazją do wchłonięcia "przesłania", jakim jest Morze Śródziemne w ogóle, a Marsylia w szczególności, miasto-laboratorium braterstwa".

Wreszcie, wydarzenie w obecności papieża Franciszka: w sobotę 23 września papież weźmie udział w spotkaniu plenarnym Zgromadzenia Biskupów z młodzieżą, następnie - komunikat kontynuuje - weźmie udział w chwili modlitwy za zaginionych na morzu w kościele Notre-Damede-la-Garde (Matki Bożej Gwardii), wielkiej bazylice z widokiem na miasto, a na koniec będzie przewodniczył mszy otwartej dla wszystkich.

"Wizyta Ojca Świętego będzie okazją dla Marsylii i dla wszystkich, aby dać świadectwo przesłaniu nadziei, motywowanemu zdolnością mieszkańców Marsylii i Francuzów do przeżywania pluralizmu jako zasobu, a nie zagrożenia". To słowa bpa Patricka Valdriniego, które wypowiedział dziś rano podczas spotkania promowanego przez Stowarzyszenie ISCOM z watykańskimi dziennikarzami.

Urodzony 6 lipca 1947 r. we Francji jako syn Włocha i Francuzki, został wyświęcony na kapłana w 1972 r. w diecezji Verdun (Francja). Jest emerytowanym rektorem Institut Catholique (Paryż) i emerytowanym profesorem prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim, a także honorowym przewodniczącym Consociatio Internationalis (Międzynarodowego Stowarzyszenia Uczonych Prawa Kanonicznego). W styczniu 2022 r. Ojciec Święty mianował go jednym z konsultorów Kongregacji Ewangelizacji Narodów.

Pozytywny sekularyzm, komunitaryzm i współistnienie

Istnieją trzy kluczowe koncepcje przywołane przez Valdriniego, przydatne do nakreślenia, również z historycznego i prawnego punktu widzenia, kontekstu, w którym odbędzie się wrześniowe wydarzenie, biorąc również pod uwagę wydarzenia informacyjne, które kwestionują relacje między religiami, rolę i znaczenie islamu, temat integracji i wielokulturowości.

Przede wszystkim koncepcja pozytywnego sekularyzmu. "W przemówieniu Nicolasa Sarkozy'ego w Pałacu Laterańskim", mówi Valdrini, "pozytywny sekularyzm został przedstawiony jako cel zagwarantowania wolności sumienia. Nie trzeba było zmieniać prawa o separacji. Pozytywny sekularyzm to postawa: nie uważanie religii za niebezpieczne. Pozytywny sekularyzm to metoda, dzięki której państwo musi dążyć do dialogu z wielkimi religiami Francji i przyjąć ich codzienne życie jako zasadę przewodnią.

Po drugie, straszak komunitaryzmu. Francja ma długą historię imigracji: uczynienie obcokrajowców Francuzami jest nadal wiodącą zasadą polityki imigracyjnej, choć w ostatnich dziesięcioleciach ostrożniej.

Valdrini zauważa: "Francja nie lubi komunitaryzmu, a nawet nie gromadzi "statystyk etnicznych", na przykład dotyczących wyników szkolnych, z obawy przed tworzeniem odrębnych kategorii populacji. Republikańska idea narodu jako wspólnej matki wszystkich obywateli pozostaje gwiazdą przewodnią, nawet i szczególnie w odniesieniu do imigrantów".

Zgodnie z logiką Republiki, która dyktuje zasady współistnienia, Francja, po wielu kontrowersjach, postanowiła wskrzesić swoją świecką wersję sekularyzmu, nakładając zakaz symboli religijnych w szkołach i innych przestrzeniach publicznych. "Do tego stopnia, że Francja stała się krajem-symbolem rzekomej konfrontacji między Zachodem a islamem".

W tym miejscu - jest to trzecia kluczowa koncepcja - nie można pominąć jednego faktu: "wspólnego obywatelstwa francuskiego między "rezydentami" a muzułmanami czwartego pokolenia", dlatego też - podsumowuje Valdrini - Francja jest wezwana do "znalezienia sposobu na współistnienie, unikając orientacji wykluczenia i demonizacji i przyjmując orientację pacyfikacji i poszukiwania pragmatycznych rozwiązań".

Te same, które papież Franciszek, ze swoją siłą i autorytetem moralnym, przygotowuje się do powtórzenia w Marsylii po swoim Magisterium na temat dialogu między religiami i migrantami.

AutorAntonino Piccione

Ewangelizacja

Catalina Tekakwitha, "lilia Mohawków".

Katarzyna Tekakwitha jest świętą czczoną przez Kościół katolicki. Urodzona w Ameryce Północnej, nawróciła się w wieku dwudziestu lat i poświęciła się Bogu. Żyła wielką miłością do Eucharystii aż do śmierci w wieku 24 lat.

Paloma López Campos-14 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Katarzyna Tekakwitha urodziła się w 1656 roku w Ossernenon, które było częścią Konfederacja Irokezów. Ten związek narodów miał swoją stolicę w dzisiejszym stanie Nowy Jork. Catherine była córką wodza Mohawków i Indianina Algonquin (ze wschodniej Kanady). Jej matka była chrześcijanką, ale ojciec był poganinem, więc młoda Indianka tak naprawdę uwierzyła dopiero w wieku osiemnastu lat.

W wieku czterech lat Catherine straciła rodziców i brata z powodu ospy. Ona również zaraziła się tą chorobą, ale udało jej się przeżyć. Jednak jej twarz została pokryta bliznami i do końca życia miała problemy ze wzrokiem.

Niewiele wiadomo o jego dzieciństwie i dorastaniu. Istnieją zapisy o jego chrzcie, gdy miał dwadzieścia lat, dwa lata po tym, jak po raz pierwszy doszedł do wiary. Sakrament przyjął od francuskich misjonarzy jezuickich.

Po przyjęciu wiary katolickiej zaczął cierpieć z powodu odrzucenia i nadużyć ze strony swojej rodziny. Sytuacja stała się tak ekstremalna, że w 1677 r. musiał opuścić swoją wioskę i przejść 320 kilometrów do chrześcijańskiej wioski w Montrealu (Kanada). Tam rozwinął w sobie wielką miłość do Eucharystia i pokutne życie na rzecz ludu, z którego pochodziła, a który ją odrzucił.

Dwa lata później, w 1679 roku, w wieku 23 lat, złożył ślub czystości. Zmarł zaledwie dwanaście miesięcy później w Caughnawag, niedaleko Quebecu. Mówi się, że jej ostatnie słowa brzmiały "Jezu, kocham Cię".

Po śmierci zaczęto ją czcić i nadano jej przydomek "Lilia Mohawków". Papież Pius XII ogłosił ją czczoną w 1943 roku. Jej beatyfikacja przez Jana Pawła II miała miejsce w 1980 roku. Ostatecznie to Benedykt XVI kanonizował Katarzynę Tekakwithę 21 października 2012 roku.

Katarzyny Tekakwithy w kościele na Long Island w stanie Nowy Jork (zdjęcie OSV News / Gregory A. Shemitz).
Ewangelizacja

Święty Kamil z Lelis 

Św. Kamil de Lelis poświęcił swoje życie opiece nad chorymi, promując w swoim zgromadzeniu miłość do najsłabszych, która pozwoliłaby postrzegać chorych jako samego Chrystusa.

Pedro Estaún-14 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Św. Kamil de Lelis urodził się w 1550 r. w Bucchianico we Włoszech. Jego matka była po sześćdziesiątce, kiedy urodziła syna. Był on wysoki jak na tamte czasy i mierzył 1,9 metra. Zaciągnął się do armii weneckiej, aby walczyć z Turkami, ale wkrótce zachorował na chorobę nóg, która spowodowała, że cierpiał przez całe życie. W 1571 r. został przyjęty jako pacjent i sługa do szpitala dla nieuleczalnie chorych w San Giacomo w Rzymie. Dziewięć miesięcy później został zwolniony z powodu swojego niesfornego temperamentu i powrócił do walki z Turkami. Jednym z jego nałogów był hazard. W 1574 r. przegrał na ulicach Neapolu swoje oszczędności, broń, wszystko, co posiadał, i stracił nawet koszulę, którą miał na sobie.

Zmuszony do ubóstwa i pamiętając o ślubie, który złożył jakiś czas przed wstąpieniem do franciszkanów, udał się do pracy przy budowie klasztoru w Manfredonii. Kazania, które tam usłyszał w 1575 r., doprowadziły go do głębokiego nawrócenia, gdy Camillus miał 25 lat. Wtedy rozpoczął nowe życie. Wstąpił do kapucynów, ale choroba nogi uniemożliwiła mu złożenie profesji zakonnej. Powrócił do szpitala San Giacomo, gdzie ponownie opiekował się chorymi.

Remont szpitala

Szpitale w tamtych czasach były bardzo reprezentacyjnymi budynkami z zewnątrz, czasami przypominającymi pałace. Ale na oddziałach dla chorych, najbardziej elementarna higiena i czystość były nieznane. Ówcześni lekarze byli przerażeni powietrzem. Służba była zaniedbana. Większość pielęgniarek to skazane kryminalistki, które odsiadywały wyroki pracując przy tej zarazie.

Z Camilo wszystko się zmieniło. Został powitany z otwartymi ramionami, po tym jak jego "konwersja"Był pielęgniarzem, jednocześnie lecząc swoją dolegliwość. Wykazał się taką pracowitością i braterskimi uczuciami wobec chorych, że wkrótce został mianowany administratorem i dyrektorem zakładu. Natychmiast wykorzystał swoje uprawnienia, aby poprawić sytuację ośrodka; każdy chory miał swoje łóżko z czystym ubraniem; jedzenie zostało znacznie ulepszone; leki były podawane z rygorystyczną punktualnością; a przede wszystkim, z wielkim sercem, osobiście pomagał chorym, współczuł im w ich cierpieniach, pocieszał umierających i przygotowywał ich na ostatnią godzinę, jednocześnie pobudzając gorliwość wszystkich, kapłanów i świeckich, na rzecz tych, którzy cierpieli.

Boska inspiracja

Pewnej nocy przyszła mu do głowy myśl (był to sierpień 1582 r.): "A gdybym tak zebrał kilku ludzi serca w rodzaj zgromadzenia zakonnego, aby opiekowali się chorymi nie jako najemnicy, ale z miłości do Boga?". Bezzwłocznie przekazał ten pomysł pięciu dobrym przyjaciołom, którzy przyjęli go z entuzjazmem. Natychmiast przekształcił pokój w szpitalu w kaplicę. Przewodniczył jej duży krucyfiks.

Inni wysocy rangą dyrektorzy szpitala nie byli przychylnie nastawieni do planu i dynamizmu świętego; zabronili kongregacji spotykać się i zdemontowali kaplicę, ale nie sprzeciwili się temu, że Kamil zabrał krucyfiks do swojego pokoju, a jego serce było ciężkie z żalu. Kiedy modlił się przed nim, wkrótce potem zobaczył, że Chrystus ożywił się i wyciągnął do niego ręce, mówiąc: "Kontynuuj swoje dzieło, które jest moje". 

Zdecydowanie zachęcony, był gotowy iść naprzód. Wraz z towarzyszami postanowił założyć zgromadzenie: Słudzy Chorych. Zdał sobie jednak sprawę, że aby zrealizować swoje pragnienia, brakowało mu dwóch warunków: prestiżu i niezależności. Wierzył, że prestiżem musi być kapłaństwo. Podjął więc studia teologiczne, które w owym czasie były wykładane w Kolegium Rzymskim przez słynnego doktora Roberta Bellarmina. W wieku dwóch lat odprawił swoją pierwszą mszę. Usamodzielnił się, opuszczając szpital i wynajmując skromny dom dla siebie i swoich towarzyszy. Stamtąd codziennie wyjeżdżali, aby służyć w szpitalu Ducha Świętego, którego rozległe oddziały mieściły ponad tysiąc chorych. Czynili to z taką miłością, jakby leczyli rany Chrystusa. W ten sposób przygotowywali ich do przyjęcia sakramentów i śmierci w rękach Boga. 

Wzmocnienie misji

W 1585 r., gdy wspólnota rozrosła się, nakazał jej członkom opiekę nad więźniami, chorymi zakaźnie i ciężko chorymi w domach prywatnych. Od 1595 r. wysyłał zakonników z oddziałami wojskowymi, aby służyli jako pielęgniarze. Był to początek pielęgniarek wojennych, zanim powstał Czerwony Krzyż.

W 1588 r. statek z chorymi na dżumę nie został wpuszczony do Neapolu; Słudzy Chorych udali się na statek, aby im pomóc i zmarli z powodu choroby. Byli pierwszymi męczennikami nowego zgromadzenia. Św. Kamil de Lelis również bohatersko pomagał w Rzymie podczas zarazy, która spustoszyła miasto. W 1591 r. św. Grzegorz XIV podniósł zgromadzenie do rangi zakonu. Św. Kamil przygotował wielu z tych mężczyzn i kobiet na chrześcijańską śmierć, organizując modlitwy przez co najmniej kwadrans po pozornej śmierci.

Chory człowiek w służbie chorym

Camilo wiele wycierpiał przez całe swoje życie. Przez 46 lat cierpiał z powodu złamanej nogi, którą miał od 36 roku życia. Miał również dwie bardzo bolesne rany na podeszwie stopy. Na długo przed śmiercią cierpiał na mdłości i prawie nie mógł jeść. Jednak zamiast szukać opieki u swoich braci, wysłała ich, by służyli innym chorym. Założył piętnaście domów zakonnych i osiem szpitali. Miał dar proroctwa i czynienia cudów, a także wiele nadzwyczajnych łask. W 1607 r. zrezygnował z kierowania swoim zakonem, ale w 1613 r. wziął udział w kapitule. Zmarł 14 lipca 1614 r. w wieku 64 lat. Został kanonizowany w 1746 roku. Papieże Leon XIII i Pius XI ogłosili go patronem chorych i ich stowarzyszeń, wraz ze św.

Zakon liczy dziś 1770 członków, w tym profesów, nowicjuszy i aspirantów, rozsianych m.in. po Europie, Ameryce Południowej i Chinach, i opiekuje się około 7000 chorych w 145 szpitalach.

AutorPedro Estaún

Zoom

Ponowne otwarcie misji San Gabriel w Kalifornii

Ksiądz John Molyneux przemawia na początku ceremonii błogosławieństwa wnętrza historycznej misji św. Gabriela Archanioła, która została prawie zniszczona w wyniku podpalenia w lipcu 2020 roku.

Maria José Atienza-13 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta
Watykan

Przyszłość katolickich uniwersytetów

Kardynał José Tolentino de Mendonça wezwał do "dialogu z tym, co nowe, do niestrudzonej pracy nad aktualnymi kwestiami i problemami oraz do stania się wielkimi laboratoriami przyszłości".

Giovanni Tridente-13 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Prefekt Dykasterii ds. Kultury i Edukacji zachęca katolickie uniwersytety do "odnowy" z "sumieniem", patrząc w przyszłość z "nadzieją".

Katolickie uniwersytety dziś i jutro są wezwane do "dialogu z tym, co nowe, do niestrudzonej pracy nad aktualnymi zagadnieniami i problemami oraz do stania się wielkimi laboratoriami przyszłości". Takie słowa wypowiedział dziś rano kardynał José Tolentino de Mendonça, otwierając obrady Rady ds. kolokwium naukowe zorganizowanej przez Strategiczny Sojusz Katolickich Uniwersytetów Badawczych w siedzibie Katolickiego Uniwersytetu w Mediolanie.

Przemówienie prefekta Dykasterii ds. Kultury i Edukacji miało na celu przedstawienie szerszego tematu wybranego na kolokwium, czyli szeroko dyskutowanej "sztucznej inteligencji" oraz tego, jak wpłynie ona na rozwój i zadania uniwersytetów katolickich w przyszłości.

"Oczekuje się, że uniwersytety katolickie będą nie tylko aktywnymi kustoszami szlachetnej pamięci o czasach minionych, ale także sondami i kolebkami jutra" - powiedział Tolentino, zwracając się do obecnych, wśród których byli wybitni przedstawiciele ośmiu uniwersytetów wyznaniowych z pięciu kontynentów: Katolickiego Uniwersytetu w Mediolanie, Australijskiego Uniwersytetu Katolickiego, Boston College, Universitat Ramon Llull, Pontificia Universidade Católica de Chile, Pontifícia Universidade Católica do Rio de Janeiro, Sophia University i Universidade Catolica Portuguesa.

Według prefekta Dykasterii ds. Kultury i Edukacji, w obecnym kontekście dla placówek edukacyjnych wysokiego szczebla konieczne jest nauczenie się łączenia "odnowy" i świadomości, terminów, o których papież Franciszek również wypowiadał się przy kilku okazjach.

"Nie ma wątpliwości", zastanawia się Tolentino, "że przyszłość wymaga interaktywnej wizji, wieloaspektowego dojrzewania rzeczywistości i śmiałości w podejmowaniu ryzyka.

Aby uniknąć nieuniknionego ryzyka, w każdym razie konieczne jest "wzmocnienie integralnej antropologii, która umieszcza osobę ludzką w centrum głównych procesów cywilizacyjnych".

Krótko mówiąc, wielką inwestycją, której należy dokonać, "może być tylko inwestycja ludzka", począwszy od edukacji, na podstawie której każda osoba "może rozwijać swój potencjał poznawczy, twórczy, duchowy i etyczny, a tym samym przyczyniać się, w kwalifikowany sposób, do wspólnego dobra".

Innym aspektem podkreślonym przez kardynała jest dążenie do "twórczej inteligencji", której towarzyszy "rozeznanie, które nie może być częściowe ani improwizowane, ale solidnie oparte na własnych wartościach".

Wreszcie, biorąc ponownie pod uwagę Magisterium papieża Franciszka, konieczne jest patrzenie w przyszłość z "nadzieją": "kiedy brakuje nadziei, brakuje życia. Ci, którzy żyją w świecie uniwersyteckim, nie mogą sobie pozwolić na brak nadziei. Nadzieja jest naszą misją".

W kolokwium w Mediolanie biorą udział rektorzy ośmiu uniwersytetów uczestniczących w SACRU Alliance.

Na zakończenie wydarzenia zostanie przygotowany projekt dokumentu do publikacji stanowiska nakreślającego wspólną wizję wpływu sztucznej inteligencji i roli uniwersytetów, zwłaszcza uniwersytetów katolickich. Wnioski zostaną powierzone prezydentowi i sekretarzowi generalnemu Sacru.

Stany Zjednoczone

USCCB prosi o modlitwę za nikaraguańskiego biskupa

Konferencja Episkopatu USA wydała oświadczenie w sprawie sytuacji nikaraguańskiego biskupa Rolando Álvareza z Matagalpy.

Paloma López Campos-13 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB) opublikowała dokument pt. komunikat mówiąc o biskupie Nikaragua Rolando Álvarez z Matagalpy.

W nocie przewodniczący komisji USCCB ds. międzynarodowej sprawiedliwości i pokoju, biskup David J. Malloy, wspomniał o niesprawiedliwości zatrzymania biskupa Alvareza. Malloy zachęcił "Stany Zjednoczone i społeczność międzynarodową do dalszej modlitwy za biskupa i orędowania za jego uwolnieniem".

Przewodniczący komisji pochwalił również niedawno opublikowane orzeczenie Międzyamerykańskiego Trybunału Praw Człowieka, które wzywa do natychmiastowego uwolnienia nikaraguańskiego biskupa. Z drugiej strony Malloy podkreślił, że "konsensus społeczności międzynarodowej jest jasny: dalsze uwięzienie Monsignora Álvareza jest niesprawiedliwe i musi się jak najszybciej zakończyć".

Kończąc notę, biskup zwrócił się do wstawiennictwa Niepokalanego Poczęcia, patronki Nikaragui i Stanów Zjednoczonych, aby "oświeciła serca wszystkich odpowiedzialnych, a Jej macierzyński płaszcz chronił Kościół w Nikaragui".

Rektor katedry w New Jersey wezwał wiernych do modlitwy różańcowej w intencji Nikaragui i uwięzionego biskupa (zdjęcie OSV News / dzięki uprzejmości Damaris Rostran).
Więcej
Ameryka Łacińska

Święta Teresa z Andów, Ewangelia wcielona

Święto świętej Teresy z Andów obchodzone jest 13 lipca, na pamiątkę jej życia poświęconego Bogu w Zakonie Karmelitańskim, gdzie w sposób wzorowy wcielała ducha Ewangelii.

Paloma López Campos-13 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Święta Teresa z Andów urodziła się w Chile 13 lipca 1900 roku pod imieniem Juana Enriqueta Josefina de los Sagrados Corazones Fernández Solar. Miała pięcioro rodzeństwa i została ochrzczona w Santiago pod imieniem Juana Enriqueta Josefina de los Sagrados Corazones Fernández Solar.

Od najmłodszych lat żyła wiarą zarówno w domu, jak i w szkole. Nic więc dziwnego, że w wieku czternastu lat podjęła decyzję o poświęceniu się Bogu jako karmelitanka bosa. Jednak do klasztoru Ducha Świętego w Los Andes wstąpiła dopiero 7 maja 1919 roku. Zaledwie kilka miesięcy później zaczęła nosić habit karmelitański i zmieniła imię na Teresa od Jezusa.

Święta Teresa z Andów (Wikimedia Commons)

Miesiąc przed śmiercią rozmawiał ze swoim spowiednikiem i powiedział mu, że sam Jezus objawił mu, że wkrótce umrze. Mimo to żył z radością i spokojem, w pełni ufając Bogu.

Nowicjuszka zaraziła się tyfusem, co spowodowało jej wielkie cierpienie fizyczne. Jej cierpienie zakończyło się 12 kwietnia 1920 r., w dniu, w którym zmarła po przyjęciu sakramentów. Do ukończenia nowicjatu brakowało jej jeszcze kilku miesięcy, choć profesję zakonną złożyła "in articulo mortis" na tydzień przed śmiercią.

Życie pełne miłości

Życie młodej kobiety upłynęło spokojnie, bez żadnych nadzwyczajnych wydarzeń. The biografia Watykańskie studium na jej temat wyjaśnia, że jej świętość polega na tym, że "Bóg sprawił, że doświadczyła Jego obecności, zniewolił ją swoim poznaniem i uczynił ją swoją poprzez wymagania krzyża. Poznając Go, pokochała Go, a kochając Go, oddała Mu się radykalnie".

Jej charakter był pod wieloma względami sprzeczny z duchem Ewangelii. W pewnym momencie jednak "spojrzała na siebie szczerymi i mądrymi oczami i zrozumiała, że aby być Bożą, trzeba umrzeć dla siebie i dla wszystkiego, co Nim nie jest".

Mówi się, że "świętość jej życia jaśniała w jej codziennych działaniach, w środowiskach, w których rozwijało się jej życie". Starała się dawać siebie z miłością swojej rodzinie, studiom, przyjaciołom i wszystkim, których spotykała.

Po przybyciu do Karmelu znalazła tam "kanał do skuteczniejszego wylewania strumienia życia, które chciała dać Kościołowi Chrystusa".

Jan Paweł II dokonał jej beatyfikacji w Santiago de Chile 3 kwietnia 1987 roku. Kilka lat później, w 1993 roku, święta Teresa z Andów została kanonizowana w Watykanie.

Kino

Spiderman, wieczny bohater

Jak co miesiąc, polecamy nowości, klasyki lub treści, których jeszcze nie widzieliście w kinie lub na swoich ulubionych platformach.

Patricio Sánchez-Jáuregui-13 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Spider-Man w multiwersum i Spider-Man: Nowy wszechświat

DyrektorzyJoaquim Dos Santos, Kemp Powers, Justin K. Thompson
SkryptDavid Callaham, Phil Lord, Rodney Rothman.
AktorzyHailee Steinfeld, Oscar Isaac, Shameik Moore, Jaran Soni
PlatformaKina i Disney +

Zapnij pasy i przygotuj się na kontynuację lub odkrycie największej jak dotąd sagi Marvela.

Kiedy Spiderman pojawił się w kinach: Nowy wszechświat (2018) był psychicznie i emocjonalnie obolały po przejażdżce na osiołku, jaką był Marvel i jego superbohaterowie - chyba że pijesz kawę, w takim przypadku spójrz.

Więcej superbohaterów. Więcej Spidermana. I co więcej... w kreskówkach!

Ale nie. Okazało się, że znaleźliśmy klejnot w koronie. Animowany film, pięknie opracowany, znakomicie animowany, ze świetną muzyką i dobrym scenariuszem. Wszystkie specjalistyczne strony filmowe poddały się tej produkcji Sony, która wnosi coś NOWEGO do tego, co oglądaliśmy, a to już było jak jedzenie pączków bez łaknienia. Ponadto film zdobył Oscary, Baftę, Złote Globy, Critics' Choice i Annie Awards.

Jak na ironię, jest to najlepsza rzecz, jaką Marvel kiedykolwiek zrobił, a nawet nie pochodzi od Marvela. Totalny triumf, który wciąga historią, rytmem i animacją. Kąpiel radości, błyskotliwości i doskonałości, tkanie opowieści pełnej dobrych ideałów i wartości (rodzina, praca, obowiązek) bez popadania w sentymentalizm.

Przedstawiająca nowego Spider-Mana - brzmi strasznie, ale tak nie jest - o imieniu Miles Morales, ta saga filmów - której trzecia część trafi na ekrany w 2023 roku - opowiada historię fana Spider-Mana, który poprzez epickie zakręty losu i ugryzienie pająka staje się Spider-Manem.

Łącząc alienację rasową (Morales jest Dominikańczykiem) i klasową (ma stypendium w bogatej szkole) z problemami dorastania (mityczny paralelizm z jego super bohaterstwem), ale bez popadania w tanie moralizatorstwo, Spiderman jest powiewem radości i świeżego powietrza, który tworzy, oddaje hołd i osiąga szczyt kina rozrywkowego.

Więcej
Gospel

Przygotowanie dobrej gleby. 15 Niedziela Zwykła (A)

Joseph Evans komentuje czytania na 15. Niedzielę Zwykłą, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-13 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Przypowieść o ziarnie i siewcy jest jedną z najbardziej znanych i obrazowych przypowieści Chrystusa. Pomaga w tym fakt, że oferuje on jasną egzegezę, czego zwykle nie robił.. "Uczył ich wielu rzeczy w przypowieściach. Jezus posługiwał się przypowieściami zarówno w celu ujawnienia, jak i częściowego ukrycia swojego przesłania. W ten sposób opowiedział kilka przypowieści o królestwie, ponieważ nie chciał być zbyt jasny, gdy ówcześni Żydzi mieli obsesję na punkcie politycznego i terytorialnego królestwa, podczas gdy On chciał podkreślić duchowe i uniwersalne królestwo. Dlatego Jezus mówi: "dla postronnych wszystko jest przedstawione w przypowieściach, tak że choćby patrzyli, nie widzą, choćby słyszeli, nie rozumieją".. Innymi słowy, dla tych, którzy chcą zrozumieć, przypowieści dają wiele światła i żywego, obrazowego nauczania: "Wam dana jest tajemnica królestwa Bożego".Ale dla tych, którzy są zamknięci na Bożą łaskę, jej znaczenie pozostaje ukryte.

W tej przypowieści, którą Kościół oferuje nam w dzisiejszej Ewangelii, rzeczywistość, a nawet ryzyko wolności są mocno podkreślone. 

Każdy, kto ma głupi pomysł, że wszyscy automatycznie idą do nieba, nie przeczytał ani nie zrozumiał tej przypowieści, nie mówiąc już o następnej przypowieści w tym rozdziale (Mt 13), która mówi o kąkolu spalonym w wiecznym ogniu.

Ziarno wyraża różne możliwe odpowiedzi na słowo i zaproszenie Chrystusa. On sieje hojnie, obficie; Jego łaska jest dostępna dla wszystkich. Ale ludzie przyjmują lub odrzucają ją na różne sposoby. 

Nasiona mogą zostać zjedzone przez ptaki (diabła i jego sługusów), nie zakorzenić się z powodu powierzchowności i miękkości lub zostać zadławione przez ciernie bogactwa i ziemskich trosk. 

Oto trzy główne sposoby, w jakie dusze nie odpowiadają na Bożą łaskę. Natychmiastowe odrzucenie: ziarno nawet się nie zakorzenia, tak zatwardziała jest dusza i tak zamknięta na duchowe rzeczywistości. Odrzucenie drugiego stopnia, w przypadku słabych dusz, bez korzeni, które mogą wierzyć tylko w dobrych czasach, ale które odpadają przy każdej próbie. Być może niebezpieczeństwo, na które jesteśmy najbardziej narażeni: powolne, subtelne uduszenie wiary, gdy nasza dusza jest stopniowo duszona przez pragnienie bogactwa i posiadania lub przez problemy i zmartwienia życia. 

Ale jest jeszcze inny możliwy sposób: przyjąć ziarno w dobrej glebie i przynieść owoce. Tą dobrą glebą są nabyte cnoty, dobra znajomość naszej wiary i nawyki modlitewne. Jakże ważna jest rola rodziców w pomaganiu dzieciom w tworzeniu tej dobrej gleby, w której ziarno może się zakorzenić i rozkwitnąć. Ale nawet wśród dobrych dusz odpowiedź może być różna, "trzydzieści, sześćdziesiąt lub sto procent". Bądźmy ambitni, aby przynosić jak najwięcej owoców poprzez praktyczne dzieła miłości i wzrost w naszym życiu modlitewnym.

Homilia na temat czytań z 15. niedzieli czasu zwykłego (A)

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swój nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

https://youtu.be/u7OjzQ7m5Gs
Stany Zjednoczone

Fairbanks wita z powrotem swojego biskupa po roku wakatu na tym stanowisku

Papież Franciszek mianował 11 lipca 2023 r. nowego biskupa diecezji Fairbanks na Alasce. Wiadomość ta nadeszła zaledwie rok po wakacie na tym stanowisku.

Paloma López Campos-12 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

W południe 11 lipca 2023 r. Stolica Apostolska ogłosiła, że papież Franciszek mianował nowego biskupa diecezji Fairbanks na Alasce. Jest nim reklama następuje po roku wakatu na tym terytorium.

W Magazyn Omnes W tym miesiącu raport specjalny na temat Kościoła na Alasce dotyczył właśnie tego wakatu.

Nowym biskupem Fairbanks został ksiądz Steven Maekawa, dominikanin, który do tej pory był proboszczem parafii Świętej Rodziny w archidiecezji Anchorage-Juneau. Z zawodu architekt, wstąpił do zakonu dominikanów w wieku 24 lat. Siedem lat po złożeniu ślubów został wyświęcony na kapłana.

Zadania duszpasterskie

Bp Maekawa miał kilka zadań w swojej karierze kościelnej. W latach 1999-2003 był członkiem Prowincjalnej Komisji Powołań Dominikańskich. Był także członkiem Rady Prowincjalnej od 2003 do 2007 roku, a stanowisko to piastował ponownie od 2015 roku do chwili obecnej.

Przez 5 lat był członkiem grupy konsultacyjnej ds. nadużyć seksualnych (2003-2005), należał do rady prowincjalnej ds. formacji dominikanów i przewodniczył prowincjalnej komisji ds. powołań w latach 2007-2015.

Nowo wybrany biskup pełnił również obowiązki w rezerwie marynarki wojennej USA, służąc jako kapelan różnych grup. Dzięki temu otrzymał specjalny medal za aktywną służbę.

Od 11 lipca biskup Maekawa rozpoczyna swoją nową posługę apostolską w Fairbanks, diecezji o powierzchni 409 849 mil kwadratowych. Terytorium to, podobnie jak cała Alaska, jest uważane za teren misyjny dla Kościoła katolickiego, biorąc pod uwagę wyzwania duszpasterskie, przed którymi stoi.

Steven Maekawa, nowy biskup diecezji Fairbanks na Alasce (zdjęcie OSV News / dzięki uprzejmości Zachodniej Prowincji Dominikanów)

Biskup Osius i jego relacje z Konstantynem

Osius, biskup Kordoby, był ważnym duchownym w III-IV wieku naszej ery, który odegrał ważną rolę w nawróceniu cesarza Konstantyna.

12 lipca 2023 r.-Czas czytania: 5 minuty

Osius był jedną z najbardziej wpływowych postaci Kościoła w społeczeństwie chrześcijańskim w czasach cesarza Konstantyna i jego dwóch bezpośrednich następców.

Atanazy, jego przyjaciel, wielokrotnie nazywał go wielkim, spowiednikiem Chrystusa, czcigodnym starcem. Historyk Euzebiusz z Cezarei mówi o nim, że Konstantyn uważał go za najwybitniejszą postać chrześcijańską swoich czasów.

Konsekrowany na biskupa Kordoby w 295 r., uczestniczył w soborze w Elwirze w 300 r., a trzy lata później był spowiednikiem wiary podczas prześladowań Maksymiana.

Na dworze Konstantyna

W latach 312-313 przebywał na dworze Konstantyna jako doradca w sprawach religijnych. Euzebiusz z Cezarei twierdzi, że to wizja, jaką Konstantyn miał we śnie przed zwycięstwem na Moście Milwijskim, skłoniła go do wezwania do siebie kapłanów Boga, którego znak pokazał mu, że odniesie zwycięstwo. Ich wpływ na nawrócenie Konstantyna i jego doktrynalne nauczanie musiał być decydujący.

W latach 312-325 Osius stale towarzyszył dworowi cesarza. Musiał zainspirować edykt mediolański (który zapewnił chrześcijanom całkowitą wolność i zwrot skonfiskowanych im budynków oraz immunitet kościelny przyznany duchowieństwu), uchylenie rzymskiego dekretu przeciwko celibatowi, edykt o wydziedziczeniu niewolników w Kościele oraz zezwolenie wspólnotom chrześcijańskim na otrzymywanie darowizn i zapisów.

Augustyn, w swoim dziele przeciwko donatystycznemu Parmenianusowi, przypomniał ocalałym z herezji donatystycznej w jego czasach, że dzięki biskupowi Kordoby kary przeciwko nim były mniej surowe, niż można było początkowo przewidzieć. Na soborach w Rzymie w 313 r. i Arles w 314 r. donatyści zostali potępieni, a ich teoria, że ważność sakramentów zależy od godności szafarza, została odrzucona (schizma powstała w wyniku zakwestionowania święceń Cecyliana pod pretekstem, że jego konsekrator Feliks był zdrajcą - oskarżenie, które później okazało się fałszywe - i dlatego stracił moc święceń).

Donatyści nie zaakceptowali decyzji obu soborów, więc cesarz interweniował i w 316 r. ogłosił Cecyliana niewinnym i nakazał konfiskatę kościołów donatystów. Środki te musiały zostać złagodzone w 321 r. Osius musiał doradzać cesarzowi w sprawie tych środków.

Grecka szkoła, która kultywowała egzegezę i dialektykę w nadmiarze, bez należytej głębi i serii błędnych dedukcji, doprowadziła aleksandryjskiego kapłana Ariusza - najbardziej autentycznego przedstawiciela tej szkoły - do stwierdzenia, że Syn zrodzony przez Ojca nie mógł mieć tej samej substancji ani być wieczny, co On.

Ozjasz i św. Atanazy

W 324 r. Ozjasz został wysłany przez Konstantyna do Aleksandrii i został ugoszczony przez biskupa Aleksandrii, Aleksandra. W tym czasie rozpoczęła się przyjaźń między Ozjaszem a Atanazym, wówczas diakonem.

Osius, będąc pod wrażeniem powagi sytuacji, która obejmowała nic innego jak zaprzeczenie Boskości Słowa, powrócił na dwór Konstantyna (wówczas w Nikomedii), przekonany o ortodoksyjności nauk biskupa Aleksandra. Prawdopodobnie doradził Konstantynowi zwołanie soboru.

Osius uczestniczył w Soborze Nicejskim, którego sesjom przewodniczył, prawdopodobnie w imieniu papieża, wraz z rzymskimi kapłanami Vitusem i Valensem. Według św. Atanazego, Osius był w dużej mierze odpowiedzialny za propozycję włączenia terminu homousion, konsubstancjacja, do Symbolu Nicejskiego. Atanazy, naoczny świadek, wyraźnie potwierdza, że redaktorem Credo Nicejskiego był Osius.

W 343 r. przewodniczył soborowi w Sardyce, który próbował przywrócić jedność zerwaną przez arian. Arianie nie przyjęli jednak propozycji pokojowych, z których prawie wszystkie miały na celu uniknięcie ambicji kościelnych, i wycofali się z soboru oraz ogłosili zdymisjonowanie Ozjasza i papieża Juliusza I.

Obrońca wiary przed Konstancjuszem

Konstancjusz, syn Konstantyna, po śmierci swojego brata Konstancjusza w 350 r., zaczął stosować w swoich dominiach politykę religijną prowadzoną już na Wschodzie, która otwarcie sympatyzowała z arianami. Dwóch ariańskich biskupów, Ursacjusz i Walens, skłoniło Konstancjusza do wygnania papieża Liberiusza i zaatakowania Osiusa.

Konstancjusz napisał do Osiusa, nakazując mu stawić się przed nim (cesarz był w Mediolanie). Osius pojawił się przed Konstancjuszem, który namawiał go do komunikowania się z arianami i pisania przeciwko ortodoksom. Ale, jak napisał Atanazy, starzec ... zganił Konstancjusza i odwiódł go od tej próby, natychmiast wracając do swojej ojczyzny i do swojego Kościoła.

Później cesarz ponownie napisał do niego z groźbami, na które Ozjasz odpowiedział listem, w którym między innymi powiedział Konstancjuszowi: "Już raz wyznałem Chrystusa, kiedy twój dziadek Maksymian wzniecił prześladowania. A jeśli mnie prześladujesz, jestem gotów raczej cierpieć wszystko, niż przelać niewinną krew i być zdrajcą prawdy... Uwierz mi, Konstancjuszu, że ja, który z racji wieku mógłbym być twoim dziadkiem... Dlaczego cierpisz Walensa i Ursacjusza, którzy w chwili skruchy wyznali na piśmie oszczerstwa, które podnieśli?

Bójcie się dnia sądu i bądźcie na niego czyści. Nie wtrącaj się w sprawy Kościoła ani nie rozkazuj nam w sprawach, w których masz być przez nas pouczony. Wam Bóg dał cesarstwo, nam powierzył Kościół. Jest napisane: "Oddajcie Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga". Dlatego nie jest dla nas prawem panowanie na ziemi, ani ty, królu, nie masz władzy nad rzeczami świętymi...".

Cesarz ponownie wezwał Ozjasza do stawienia się w jego obecności. Wiekowy Ozjasz wyruszył w podróż i latem 356 lub 357 roku przybył do Sirmium, gdzie spotkał Konstancjusza. Tutaj Konstancjusz uwięził go na cały rok, podczas którego, zgodnie ze świadectwem kilku ariańskich członków kliki Konstancjusza (Germiniusa, Ursacjusza, Walensa i Potamiusa, którzy byli w Sirmium), Osius poddał się arianizmowi.

Śmierć Ozjasza

Atanazy przebywał wówczas wśród mnichów w Egipcie, a św. Hilary został wygnany do politycznej diecezji w Azji. W pismach tych Ojców zapisana jest idea propagowana przez arian, co nasuwa podejrzenie, że pisma te zostały albo interpolowane przez arian, albo ich autorzy powtórzyli to, co zostało powiedziane przez arian, którzy byli świadkami tych wydarzeń. W jednym z pism Atanazego, prawdopodobnie interpolowanym, jest powiedziane: "Konstancjusz tak bardzo zmusił sędziwego Osiusa i zatrzymał go tak długo u swego boku, że uciskany przez niego, z trudem porozumiewał się z poplecznikami Walensjusza i Ursacjusza, ale nie podpisał się przeciwko Atanazemu. Ale starzec nie zapomniał o tym, bo kiedy miał umrzeć, oświadczył, jakby w testamencie, że został zmuszony, i potępił herezję ariańską i napominał, aby nikt jej nie przyjmował ".

Imię zostało zapisane po łacinie, Hosius, najwyraźniej pochodzące od greckiego Osios (święty), ale odręczny przekaz podaje Ossius, co prowadzi do angielskiej formy Osio.

Całe życie Ozjasza koncentrowało się na obronie doktryny katolickiej słowem i czynem. Prawdopodobnie wyjaśnia to rzadkość jego twórczości literackiej. Zachował się jego piękny i odważny list skierowany do cesarza Konstancjusza w 354 r., z którego kilka akapitów zostało odtworzonych powyżej. Według św. Izydora pozostawił on również list do swojej siostry wychwalający dziewictwo (De laude virginitatis) oraz pracę na temat interpretacji szat kapłańskich w Starym Testamencie (De interpretatione vestium sacerdotalium), który do nas nie dotarł.

Jego śmierć musiała nastąpić zimą 357/358 roku. Kościół grecki czci go 27 sierpnia.

Powołania

Antonia TestaPowołanie jest spojrzeniem pełnym miłości, które przyciąga inne spojrzenie".

Antonia jest lekarzem (ginekologiem) w szpitalu Agostino Gemelli i wykładowcą na Katolickim Uniwersytecie Najświętszego Serca. Jest również członkiem Ruchu Focolare.

Leticia Sánchez de León-12 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

58-letnia Antonia jest piątą z sześciorga rodzeństwa. Pochodzi z małego miasteczka Clusone w prowincji Bergamo (północne Włochy), choć w Rzymie przebywa od 19 roku życia, kiedy to świeżo po ukończeniu szkoły średniej przyjechała studiować medycynę.

Mając chrześcijańskich rodziców, Antonia poznała wiarę w sposób naturalny w swojej rodzinie, a ona i jej rodzeństwo często chodzili do wiejskiej parafii z innymi dziećmi, aby uprawiać sport i inne gry dostosowane do wieku, jednocześnie otrzymując katechezę i pogłębiając swoją wiedzę na temat Ewangelii. 

Obecnie pracuje w Fundacji Polikliniki Uniwersyteckiej. Agostino Gemelli jest ginekologiem i profesorem nadzwyczajnym na Katolickim Uniwersytecie Najświętszego Serca Jezusowego. Na co dzień zajmuje się praktyką kliniczną (prowadzi ambulatoryjne konsultacje ginekologiczne), nauczaniem (uczy studentów, doktorantów i położne) oraz badaniami (jej szczególnym obszarem badań jest diagnostyka nowotworów ginekologicznych).

W lipcu 2022 r. uruchomili bezpłatną klinikę ginekologiczną w watykańskim ambulatorium. Ambulatorium działa od 100 lat jako pomoc dla ubogich dzieci: świadczona jest pomoc materialna (taka jak mleko w proszku i pieluchy) oraz usługi zdrowotne. Karta Krajewski Następnie zaproponował jej stworzenie podobnego programu dla kobiet w potrzebie. Inicjatywa stała się rzeczywistością i obecnie raz w tygodniu (w poniedziałkowe poranki) ginekolog z zespołu Gemelli przeprowadza bezpłatne badania ginekologiczne.

Kiedy po raz pierwszy usłyszałeś o Ruchu Focolare?

-Kiedy byliśmy jeszcze mali, niektórzy członkowie Ruchu przyszli spotkać się z rodzinami w naszej okolicy. Moi rodzice przyszli na spotkanie i byli zdumieni świadectwem życia, które dawali i przesłaniem, które przekazywali: że naprawdę można żyć zgodnie z Ewangelią...!

Co oznacza dla ciebie słowo "powołanie"?

-Gdybym miał wybrać jedno słowo, powiedziałbym "spojrzenie". Powołanie jest spojrzeniem pełnym miłości, które przyciąga inne spojrzenie. Powołanie jest odpowiedzią na "ty", na konkretną osobę: jest odpowiedzią na kogoś - Jezusa - kto rzuca ci wyzwanie w osobisty i nieodparty sposób i nagle odkrywasz w swoim sercu ogromną radość odpowiadania autentycznym "tak".

Co oznacza Boże wezwanie do naśladowania Go w charyzmacie Focolare?

-Myślę, że charyzmat jest jak "soczewka", przez którą Bóg wzywa; ale to On wzywa, a dla osoby konsekrowanej fundamentalne znaczenie ma świadomość, że decyduje się żyć dla Niego, a nie dla charyzmatu. W codziennym życiu każdy chrześcijanin może wcielać Ewangelię ze szczególnym "niuansem", właściwym dla konkretnego charyzmatu, ale zawsze pamiętając, że mówi "tak" Bogu w Kościele powszechnym. Ci, którzy służą ubogim w jadłodajniach, ci, którzy poświęcają się dialogowi międzyreligijnemu, ci, którzy poświęcają cały swój czas modlitwie w murach klasztoru... wszyscy są wyrazem tego jednego "ciała", o którym mówił św. Paweł, członkami służącymi sobie nawzajem, niezastąpionymi w swojej tożsamości, ze względu na jedność ciała.

Pewnego dnia Chiara Lubich posłużyła się przykładem ogrodu kwiatowego i napisała medytację zatytułowaną: "Podziwiaj wszystkie kwiaty", odnosząc się do piękna charyzmatów, które są wezwane do wzajemnego szanowania się.

Co Focolare może wnieść do dzisiejszego świata?

-To, co jest specyficzne dla ich charyzmatu, to znaczy jedność, o którą Jezus prosił Ojca: "Aby wszyscy stanowili jedno". My, członkowie Focolare, wiemy, że nasz wkład w świat pochodzi ze świadectwa wzajemnej miłości przeżywanej z autentycznością, która umożliwia obecność Jezusa wśród tych, którzy są zjednoczeni w Jego imię. Członkowie Ruch FocolareGdziekolwiek żyją, starają się być zaczynem w cieście, wydobywając to, co pozytywne w każdej osobie, w najróżniejszych obszarach, od kościelnych po polityczne, społeczne, gospodarcze...

Wiemy również, że jedność można osiągnąć tylko poprzez przejście przez "surowość Ewangelii", która nawet dzisiaj powtarza "Kto chce iść za Mną, musi nieść swój krzyż..." i obiecuje radość zmartwychwstania tym, którzy, podobnie jak Jezus, w obliczu absurdu, zmęczenia i rozpaczy, wiedzą, jak ponownie powierzyć się Ojcu ("Ojcze, w Twoje ręce polecam mojego Ducha").

Z pewnością ten styl życia nie jest "modny", często nie jest rozumiany, a nawet odrzucany. Czy dla Ciebie oznacza to wyrzeczenie czy szansę?

-Z pewnością radykalny wybór Boga może wydawać się trudny i "niepopularny". Jednak to właśnie osoby, które podejmują się tego "szaleństwa", świadczą o czymś przeciwnym: życie dla Boga jest fascynujące, wyprowadza ze strefy komfortu, prowadzi niewyobrażalnymi ścieżkami i otwiera ogromne horyzonty. Czy osoba konsekrowana rezygnuje z posiadania własnej naturalnej rodziny? Czy może traci możliwość zarobienia większej ilości pieniędzy? Wszyscy w życiu jesteśmy wezwani do dokonywania wyborów, które nieuchronnie prowadzą do wyrzeczeń, ale które są fundamentalne dla realizacji naszych marzeń i odkrywania nowych możliwości. Dlatego jestem głęboko wdzięczny Bogu za powołanie mnie do przeżycia tej przygody - jakże chciałbym, aby wielu młodych ludzi mogło doświadczyć tej wolności...!


Ruch Focolare

Ruch Focolare został założony przez Chiarę Lubich w 1943 roku w Trydencie (Włochy) podczas II wojny światowej jako "nurt odnowy duchowej i społecznej", jak podaje ich strona internetowa. W 1962 r. został zatwierdzony przez Stolicę Apostolską pod oficjalną nazwą "Dzieło Maryi", a dziś działa w ponad 180 krajach na całym świecie i zrzesza ponad 2 miliony członków.

Założyciel, Chiara Lubichopisuje ruch jako "dużą i zróżnicowaną rodzinę". Obejmuje ona dorosłych i młodzież, małżeństwa i osoby samotne, zakonników, księży oraz ludzi różnych ras i kultur. W tym sensie w Ruchu są także ludzie z innych kościołów i wspólnot chrześcijańskich, ludzie innych religii, a nawet niewierzący. Każdy przyłącza się, podzielając cel, pozostając wiernym własnemu Kościołowi, wierze lub sumieniu.

Głównym przesłaniem, które chcą przekazać światu, jest braterstwo i budowanie bardziej zjednoczonego świata poprzez dialog, szacunek i docenianie różnorodności. Angażują się w różne działania edukacyjne, społeczne i opiekuńcze, aby "budować mosty i relacje braterstwa między jednostkami, narodami i sferami kulturowymi".

AutorLeticia Sánchez de León

Kultura

Sztuczna inteligencja wyzwaniem dla katolickich uniwersytetów

Promowane przez Strategiczny Sojusz Katolickich Uniwersytetów Badawczych (SACRU), Międzynarodowe Kolokwium Naukowe na temat roli uniwersytetów w erze sztucznej inteligencji odbędzie się w czwartek 13 i piątek 14 lipca na Università Cattolica del Sacro Cuore.

Antonino Piccione-11 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

SACRU to międzynarodowa sieć ośmiu uniwersytetów katolickich: Australian Catholic University, Boston College, Pontificia Universidad Católica de Chile, Pontifícia Universidade Católica do Rio de Janeiro, Sophia University, Universidade Católica Portuguesa, Universidad Católica del Sacro Cuore, Universitat Ramon Llull. Główne działania dotyczą badań, internacjonalizacji i edukacji uniwersyteckiej i koncentrują się na kwestiach mających wpływ na społeczeństwo i reputację akademicką.

Wiedząc, że nadmierna polaryzacja we wszystkich obszarach wpływa również na dyskusję na temat zagrożeń i możliwości, które mogą wynikać z pojawienia się sztuczna inteligencja. W związku z tym trudno jest uniknąć manichejskiego podejścia, unikając zarówno entuzjastycznego przestrzegania, jak i bezpodstawnych uprzedzeń, czy to ze strony ultra-technofilów, którzy chwalą nowe technologie, czy też ze strony technofobicznych pesymistów, którzy je demonizują.

Aby poprowadzić IA W celu promowania etyki algorytmów, zdolnej do działania nie jako narzędzie powstrzymywania, ale jako przewodnik i orientacja, fundamentem są zasady nauki społecznej Kościoła: godność osoby, sprawiedliwość, pomocniczość i solidarność.

Docelowymi odbiorcami jest całe społeczeństwo, organizacje, rządy, instytucje, międzynarodowe firmy technologiczne i uniwersytety: wszyscy są potrzebni, aby dzielić poczucie odpowiedzialności za zapewnienie przyszłości dla całej ludzkości, w której innowacje cyfrowe i postęp technologiczny stawiają człowieka w centrum.

"To strategiczne wydarzenie", powiedział Vatican News Pier Sandro Cocconcelli, wikariusz prorektor Uniwersytetu Katolickiego i sekretarz generalny SACRU. "Spotkanie, które zgromadzi w krużgankach Uniwersytetu Katolickiego prestiżowych ekspertów z różnych dyscyplin z całego świata, aby omówić to, co jest niewątpliwie jednym z najważniejszych tematów w obecnej debacie akademickiej i w społeczeństwie jako całości, w celu opracowania wspólnego dokumentu, który bada perspektywy i definiuje implikacje sztucznej inteligencji dla edukacji uniwersyteckiej i badań ".

W czwartek 13 lipca profesor Franco Anelli, rektor Uniwersytetu Katolickiego i wiceprzewodniczący SACRU, otworzy obrady. Następnie przemówienie wygłosi kardynał José Tolentino de Mendonça, prefekt Dykasterii ds. Kultury i Edukacji Stolicy Apostolskiej, a wprowadzenie wygłosi profesor Zlatko Skrbis, przewodniczący SACRU.

Podczas sesji plenarnej głos zabiorą Marcelo Gattass, prorektor ds. innowacji na Papieskim Uniwersytecie Katolickim w Rio de Janeiro, Andrea Vicini, dyrektor Wydziału Teologii w Boston College, Álvaro Soto, profesor informatyki na Papieskim Uniwersytecie Katolickim Chile w Santiago, William Hasselberger, profesor w Instytucie Studiów Politycznych na Portugalskim Uniwersytecie Katolickim w Lizbonie oraz Xavier Vilasis, profesor inżynierii na Universitat Ramon Llull w Barcelonie.

Sesjom plenarnym przewodniczyć będzie Antonella Sciarrone Alibrandi, podsekretarz Dykasterii ds. Kultury i Edukacji Stolicy Apostolskiej, a prelegentem będzie Marco Carlo Passarotti, profesor lingwistyki obliczeniowej na Uniwersytecie Katolickim.

W piątek 14 lipca głos zabiorą Andrea Gaggioli, profesor psychologii na Uniwersytecie Katolickim, Samuel Baron, profesor filozofii na Katolickim Uniwersytecie Australii oraz Tad Gonsalves, profesor informatyki na Uniwersytecie Sophia w Tokio.

Kolokwium naukowe odbywa się w sesjach plenarnych z udziałem ośmiu prelegentów, po jednym z każdej uczelni partnerskiej. W programie są również dwie równoległe sesje, jedna poświęcona edukacji i badaniom, a druga szerszej społecznej roli uniwersytetów.

W pierwszym z nich moderatorem będzie Giovanni Marseguerra, profesor ekonomii politycznej i prorektor ds. koordynacji oferty edukacyjnej Uniwersytetu Katolickiego, a prelegentem będzie Mikki Schindler, psycholog społeczny z Universitat Ramon Llull.

W drugiej sesji moderatorem będzie Marília dos Santos Lopes, profesor nauk humanistycznych na Portugalskim Uniwersytecie Katolickim, a sprawozdawcą będzie Federico Manzi, badacz psychologii rozwojowej i edukacyjnej na Uniwersytecie Katolickim.

Na zakończenie inicjatywy, w której wezmą udział rektorzy ośmiu uniwersytetów, zostanie przygotowany projekt dokumentu do publikacji stanowiska przedstawiającego wizję SACRU dotyczącą wpływu sztucznej inteligencji i roli uniwersytetów, zwłaszcza uniwersytetów katolickich. Wydarzenie odbędzie się osobiście i zdalnie za pośrednictwem strony internetowej SACRU.

AutorAntonino Piccione

Stany Zjednoczone

Amerykańscy biskupi z zadowoleniem przyjmują nową inicjatywę imigracyjną dotyczącą łączenia rodzin

Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego Stanów Zjednoczonych ogłosił wdrożenie nowych procesów łączenia rodzin dla członków rodzin mieszkańców USA z Kolumbii, Salwadoru, Gwatemali i Hondurasu. Ta nowa inicjatywa imigracyjna została z zadowoleniem przyjęta przez amerykańskich biskupów.

Gonzalo Meza-11 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

W dniu 7 lipca Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego Stanów Zjednoczonych (DHS) ogłosił wdrożenie nowych procesów łączenia rodzin dla członków rodzin rezydentów USA pochodzących ze Stanów Zjednoczonych. KolumbiaSalwador, Gwatemala i Hondurasu. Obywatele mieszkający w tych krajach, których członkowie rodziny złożyli wcześniej wniosek o ich obecność w USA w celu łączenia rodzin, mogą kwalifikować się do uzyskania zezwolenia na pobyt czasowy w oczekiwaniu na dokumenty stałego pobytu.

Według DHS, zezwolenia te będą przyznawane "na zasadzie indywidualnej i tymczasowej uznaniowości, gdy zostanie wykazane, że istnieją pilne względy humanitarne lub pożytku publicznego i zostanie udowodnione, że beneficjent na to zasługuje", wskazały władze USA. Procesy prawne dotyczące łączenia rodzin, w zależności od sytuacji prawnej każdej osoby w USA, są często bardzo złożone, a uzyskanie zezwolenia dla członka rodziny mieszkającego za granicą może zająć kilka lat lub nawet dziesięcioleci, w zależności od kraju pochodzenia i statusu prawnego wnioskodawcy w USA.

Celem tego i innych programów imigracyjnych wdrożonych niedawno przez obecną administrację jest usprawnienie niektórych procesów i ograniczenie nieudokumentowanej migracji, która, z wyjątkiem okresu pandemii, wzrosła do bezprecedensowych poziomów, zwłaszcza osób z Meksyku i Ameryki Środkowej. 

Nowa inicjatywa imigracyjna została z zadowoleniem przyjęta przez amerykańskich biskupów. Biskup Mark J. Seitz z El Paso, przewodniczący Komitetu ds. Migracji biskupów amerykańskich, powiedział, że nowa inicjatywa imigracyjna została przyjęta z zadowoleniem. Konferencja Biskupów Katolickich Stanów ZjednoczonychZauważył, że rodzina, oprócz tego, że jest podstawową komórką społeczeństwa, jest jedną z fundamentalnych wartości amerykańskiego systemu imigracyjnego. "Relacje rodzinne w decydujący sposób przyczyniają się do solidnej konstrukcji społeczeństwa ludzkiego, które żyje w komunii" - powiedział bp Seitz.

Prałat wskazał również, że ta i inne nowe propozycje imigracyjne pokazują, że opóźnienia w tych procesach nadal stanowią niezrównoważone wyzwania. Jedynym długoterminowym rozwiązaniem jest kompleksowa reforma imigracyjna, zatwierdzona przez Kongres: "Moi bracia biskupi i ja, wraz z ogromną większością amerykańskich i obywatelskich przywódców, wiemy, że ostatecznie jedynym prawdziwym i trwałym rozwiązaniem tych wyzwań jest kompleksowa reforma imigracyjna. Jest to trudne zadanie, ale nie niemożliwe", podsumował biskup Seitz. 

Szacuje się, że do 2023 roku ponad 11 milionów osób będzie mieszkać w USA bez niezbędnych legalnych zezwoleń. Bez nich, nawet jeśli pracują w cieniu systemu prawnego i płacą podatki, nie mogą uzyskać innych podstawowych dokumentów (prawo jazdy, dowód osobisty), aby uzyskać dostęp do usług, takich jak edukacja publiczna dla nich lub ubezpieczenie społeczne. Ostatnia kompleksowa reforma imigracyjna w USA pochodzi z 1986 roku i była mechanizmem, dzięki któremu 2,7 miliona osób, które przybyły do kraju bez dokumentów przed 1982 rokiem, otrzymało legalny status.

Rodzina

Eliminacja władzy rodzicielskiej

Nowe przepisy, które zostały uchwalone w ostatnich latach, wydają się mieć na celu wyeliminowanie lub ograniczenie podstawowych praw obywateli na rzecz większego interwencjonizmu państwowego. W Europie ingerencja państwa jest szczególnie widoczna w odniesieniu do praw rodziny i jej struktury.

Rocio Franch-11 lipca 2023 r.-Czas czytania: 6 minuty

Były minister edukacji Hiszpanii już to powiedział, Isabel CeláaDzieci należą do państwa".

Ustawy takie jak Lomloe (nonsens nie tylko moralny, ale także akademicki), a także nowe przepisy aborcyjne w Europie - Macron posunął się nawet do stwierdzenia, że jest to prawo - lub przepisy na rzecz zmiany płci, podważają autorytet rodziców nad ich dziećmi. Nie tylko prowadzą do faktycznej eliminacji władzy rodzicielskiej, ale mają na celu manipulowanie nieletnimi we wszystkich aspektach życia społecznego i emocjonalnego, niejednoznacznie interpretując prawo do najlepszego interesu dziecka.

W różnych instytucjach jest pogardzany, a nawet eliminowany. podstawowa rola rodziców w kompleksowej edukacjiich dzieci.

Nie jest to jednak nowy lub jedyny proces zachodzący w Hiszpanii. W całej Europie, zwłaszcza w krajach germańskich i północnych, prawa te są postrzegane jako pionierskie i zgodne z koncepcją tolerancji, która niszczy chrześcijańską i humanistyczną tożsamość europejską na rzecz ideologii.

Celem jest z jednej strony likwidacja rodziny jako centrum nerwowego społeczeństwa, a z drugiej strony dalsza manipulacja nieletnimi. Trend, który "łapie się" również po drugiej stronie Atlantyku.

Wprowadzenie CSE

Zacznijmy od tego, co możemy nazwać "początkiem", ale co jest wdrażane we wszystkich obszarach społeczeństwa od kilku lat. Już w 2006 roku w Hiszpanii wprowadzono warsztaty, rozmowy i konkretne treści, poprzez ustawę o edukacji, a także poprzez reformy zatwierdzone we wspólnotach autonomicznych, ustanawiając potrzebę kompleksowej edukacji seksualnej (CSE) we wszystkich obszarach edukacji. Zaowocowało to wprowadzeniem, głównie w szkołach publicznych, szeregu zajęć z zakresu treści afektywno-seksualne które prowadzą dzieci do trywializacji seksualności i niszczenia ich uczuciowości od najwcześniejszych etapów.

Obowiązek dostarczania tych treści bez zgody rodziców bezpośrednio narusza władzę rodzicielską i odpowiedzialność rodziców za edukację dzieci. Usuwając tę kompetencję, stwierdza się, że państwo może ingerować w odpowiedzialność rodzicielską.

Pod pozorem rzekomego prawa do informacji dla małoletnich, CSE jest wdrażane w Europie od co najmniej 2005 roku. Już w 2016 roku Rada Europy ustanowiła termin "małoletni interseksualny" i potrzebę wprowadzenia do edukacji małoletnich - w tym grupy wiekowej 3-6 lat - edukacji seksualnej poprzez warsztaty "eksploracji seksualności", rozmowy na temat tolerancji, niedyskryminacji i ideologii płci. Wprowadzenie przepisów dotyczących osób transpłciowych w wielu krajach europejskich w ostatniej dekadzie nie jest zaskoczeniem.

"Nowe prawa

Dwa prawa dziecka są często powtarzane, gdy takie ideologie są włączane do programu nauczania. Pierwszym z nich jest prawo do niedyskryminacji dzieci homoseksualnych lub interseksualnych (transpłciowych).

Problem z tym prawem polega na tym, że niedyskryminacja ze względu na "orientację seksualną" jest trudna do zinterpretowania na przykład w przypadku dzieci poniżej 3 roku życia. Ciekawe, że przed wprowadzeniem tych programów dzieci, które deklarowały się jako homoseksualne lub transpłciowe, stanowiły niewielki ułamek.

Od czasu wprowadzenia ideologii gender i rozmów na temat edukacji seksualnej odsetek ten wzrósł pięciokrotnie.

Trend, który nadal się mnoży w sieciach społecznościowych, zwłaszcza dzięki wykorzystaniu Tik Tok e Instagram. Wielu psychologów już teraz ostrzega, że tendencje homoseksualne lub transseksualne rosną poprzez "zarażanie".

Drugim prawem, o którym często się wspomina - zwłaszcza na poziomie europejskim - jest prawo do informacji dla dziecka, tak aby było ono "poinformowane" i "świadome" swojej seksualności oraz, zgodnie z europejskimi nakazami i zaleceniami, aby uniknąć wykorzystywania seksualnego. Jest to trend, który niebezpiecznie zbliża się do pewnej seksualizacji dzieciństwa.

Prawo małoletnich do informacji jest uważane za nadrzędne wobec prawa rodziców do edukacji swoich dzieci, a zatem państwo staje się gwarantem, że małoletni są informowani o wszystkim, co dotyczy edukacji seksualnej. Tak przynajmniej stanowią dyrektywy europejskie.

Chociaż Konwencja o prawach dziecka Podczas gdy Unia Europejska twierdzi, że obowiązkiem rodziców i prerogatywą władzy rodzicielskiej jest edukowanie dzieci w zakresie wybranych przez nich zasad moralnych, państwa europejskie próbują zastąpić rodziców, argumentując, że rzekomo bronią dzieci przed dyskryminacją, a nawet nadużyciami.

Krótko mówiąc, władza rodziców do obrony swoich dzieci przed ingerencją państwa lub ideologii została usunięta.

Cel wprowadzenia CSE w młodym wieku jest dwojaki. Z jednej strony zniszczenie wrodzonego poczucia skromności dzieci i trywializacja ich seksualności, a z drugiej strony postawienie nastolatków przeciwko rodzicom, którzy widzą, że ich autorytet jest podważany przez autorytet otaczającej ich tkanki społecznej.

Programy edukacji seksualnej mają na celu zapobieganie wykorzystywaniu seksualnemu dzieci, ale ich ostatecznym celem jest seksualizacja dzieci. Nic dziwnego, że rezultaty tych programów są dokładnie odwrotne. Gabriele Kuby w swojej książce "Globalna rewolucja seksualna" ujęła to po mistrzowsku: "zapobieganie wykorzystywaniu staje się narzędziem państwa do seksualizacji dzieci".

Prawo rodziców do ich dzieci opiera się na niezdolności dziecka. Jednakże interes dziecka może pokrywać się z władzą rodzicielską, niezależnie od tego, czy interes ten został zadeklarowany przez dziecko, czy przez sędziego.

Interes dziecka staje się jednak pretekstem do przedkładania ideologii nad wybór rodziców. Słynny jest przypadek niemieckiej rodziny, która musiała spędzić kilka dni w więzieniu za zaniedbania w edukacji jednej ze swoich córek, po tym jak odmówiła jej udziału w zajęciach edukacji seksualnej w szkole.

Prawa proaborcyjne

Ingerencja państwa we władzę rodzicielską nie kończy się na edukacji. Przepisy dotyczące aborcji z jednej strony eliminują trzydniowy okres do namysłu przed poddaniem się aborcji, a z drugiej strony promują, aby nieletni od 16 roku życia mogli poddać się aborcji bez zgody lub wiedzy rodziców.

Jeśli, z jednej strony, nieletnim nie pozwala się zastanowić i pomyśleć o brutalnych skutkach ubocznych, które mogą być spowodowane przez aborcjaZ drugiej strony, rodzice nie mogą wpływać ani nawet być świadomi procesu, który będzie miał niszczycielski wpływ na psychikę ich córek. Nie wspominając już o fizycznych konsekwencjach aborcji, zarówno krótko-, jak i długoterminowych.

Eliminując trzy dni na zastanowienie, narusza się prawo pacjentki do świadomej zgody - która obejmuje dokładną znajomość psychologicznych i fizycznych konsekwencji aborcji oraz konsekwencji zabiegu - a także zgodę opiekunów prawnych małoletniej. Każda interwencja chirurgiczna na małoletniej, nawet w warunkach ambulatoryjnych, wymaga takiej świadomej zgody i zgody opiekunów.

Prawa trans.

Atak na prawa rodzicielskie osiągnął swój punkt kulminacyjny wraz z ustawami popierającymi leczenie hormonalne nieletnich, które są uważane za "pornografię dziecięcą". trans. Izolacja, do której zmusiliśmy dzieci podczas pandemii, gwałtowne korzystanie z mediów społecznościowych, rozwój ideologii płci i trywializacja seksualności doprowadziły do wzrostu liczby dzieci twierdzących, że są "trans".

Jak mawiał dr Celso Arango, szef psychiatrii dziecięcej w szpitalu Gregorio Marañón. ŚwiatLiczba nieletnich starających się o zmianę płci wzrosła wykładniczo. Stało się to modą", wyjaśnił Arango.

Niebezpieczny trend, jeśli pacjent nie może zostać poddany właściwej ocenie. W kilku krajach zdarzyło się, że rodzice, czasami z powodu nieznajomości procesu, a czasami dlatego, że uniemożliwiono im interwencję, nie byli w stanie zapobiec leczeniu hormonalnemu swoich dzieci, ponieważ jest to decyzja małoletniego i leczącego go psychologa lub psychiatry, zwłaszcza u małoletnich nastolatków, którzy są uważani za zdolnych do samodzielnego decydowania. Nawet psychiatrzy są często ograniczani przez te przepisy, ponieważ w wielu krajach nie mogą właściwie ocenić sytuacji dziecka, a nawet poprzeć leczenia hormonalnego.

Można argumentować, że zdrowie psychiczne dziecka lub najlepszy interes dziecka nie są wspierane. Konsekwencje są druzgocące dla psychiki dzieci i młodzieży, które poddają się takiemu leczeniu bez prawdziwie świadomej zgody na fizyczne i psychologiczne konsekwencje. Wiele dzieci uważanych za "transseksualne" z biegiem lat odkryło inne patologie i zdało sobie sprawę, że jest to nieodwracalne leczenie. Konsekwencje dla dobra dziecka i jego prawa do zdrowia są druzgocące.

Rodzice, aktorzy w edukacji

Sytuacja ta zobowiązuje katolickich rodziców i wychowawców do bycia świadomymi czekającej ich bitwy, a także do szkolenia ich, aby mogli z nią skutecznie i kompleksowo walczyć. Niektóre uniwersytety i instytuty już tworzą takie szkolenia dla rodziców i wychowawców w zakresie afektywności.

Grupy ideologiczne i polityczne, lobby i stowarzyszenia, które uchwalają i wspierają wyżej wymienione ustawy, mają na celu wyeliminowanie lub zminimalizowanie prawa rodziców do wychowywania swoich dzieci i musimy być tego świadomi. Dlatego konieczne jest ponowne uznanie roli rodziców i ich zdolności do wychowywania i opieki nad swoimi dziećmi, tj. przywrócenie im autorytetu i odpowiedzialności za swoje dzieci.

W dzisiejszych czasach rodzice nie mogą delegować swojej roli edukacyjnej, zwłaszcza w środowisku afektywnym, na szkoły. Podobnie rodzice muszą uczyć swoje dzieci uporządkowanej i integralnej afektywności opartej na zaangażowaniu i odpowiedzialności, a nie na pożądaniu i przyjemności. Rezygnacja z edukacji afektywnej naszych dzieci oznaczałaby zniszczenie i wyrzeczenie się najcenniejszej rzeczy, jaką posiadają istoty ludzkie: ich wolności.

AutorRocio Franch

Watykan

Nowi kardynałowie w Kościele

Raporty rzymskie-10 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Papież Franciszek ogłosił powołanie 21 nowych kardynałów, w tym Victora Manuela Fernandeza, prefekta Dykasterii Nauki Wiary, Amerykanina Roberta Prevosta, prefekta Dykasterii ds. Biskupów, José Cobo, nowo mianowanego arcybiskupa Madrytu.

Konsystorz, który odbędzie się pod koniec września, będzie dziewiątym konsystorzem podczas pontyfikatu Franciszka. Osiemnastu z 21 kardynałów ma mniej niż 80 lat, co czyni ich elektorami w następnym konklawe. 


AhTeraz możesz skorzystać z rabatu 20% na prenumeratę Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.
Kultura

Brunello Cucinelli otrzymuje nagrodę "Joaquín Navarro-Valls

Nagroda, promowana przez Fundację Campus Biomedico, ma na celu wyróżnienie mężczyzn i kobiet, którzy wykazali się uczciwością i ważnymi podstawami etycznymi w zakresie przywództwa, umiejętności komunikacyjnych i solidarności.

Antonino Piccione-10 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

"Przedsiębiorca, który przekształca swoją siłę moralną w niewyczerpane pragnienie poszukiwania piękna z korzyścią dla innych, buduje środowiska pracy z życzliwością, w których każdego dnia projekty dobroczynności związane ze zrównoważonym rozwojem człowieka są tchnięte szacunkiem dla istot ludzkich".

To właśnie z tą motywacją Brunello Cucinelli wygrało pierwszą edycję International Award Joaquín Navarro-Valls promowane przez Fundación Universitaria Biomédica, aby również uczcić pierwsze 30 lat działalności Campus Bio-Medico University of Rome oraz Fundación Policlínico Universitario Campus Bio-Medico.

Ceremonia wręczenia nagrody odbyła się w środę 5 lipca w Palazzo della Cancelleria w Rzymie. Nagroda ma na celu wyróżnienie osobistości o wielkim znaczeniu społecznym, gospodarczym i instytucjonalnym.

Kobiety i mężczyźni, którzy w swojej karierze wykazali się uczciwością i ważnymi podstawami etycznymi w zakresie przywództwa, umiejętności komunikacyjnych, dbałości o zasoby ludzkie i solidarności.

Wśród celów nagrody jest również "projekt, który patrzy w przyszłość, zwracając uwagę na dwie wartości, o których zbyt często zapomina się w firmach i które naszym zdaniem powinny również inspirować świat uniwersytecki: przywództwo i życzliwość", mówi Paolo Arullani, prezes Fundacji Uniwersytetu Biomedycznego, "musimy wspierać tych, którzy sprawują przywództwo w połączeniu z życzliwością, aby promować nową kulturę dawania, zdolną do generowania wpływu społecznego i której głównym celem jest dobro osoby".

Wizja Przywództwa i Dobroczynności, która jest bliska wciąż głębokiej i aktualnej wizji Navarro-Vallsa: pierwszego dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej w latach 1984-2006, a także przewodniczącego Komitetu Gwarantów Fundacji; niezapomniana obecność podczas pontyfikatu Jan Paweł IIPrzez całe życie wykazywał się głębokim przywództwem wzbogaconym o liczne zainteresowania, od medycyny po psychiatrię, od dziennikarstwa po filozofię życzliwości.

Komitet Naukowy Nagrody

Nominacje zostały zaproponowane przez Komitet Naukowy, w skład którego weszli: Matteo Colaninno, wiceprezes wykonawczy Grupy Piaggio, Giuseppe Cornetto Bourlot, wiceprezes Rady Doradczej Fundacji Uniwersytetu Biomedycznego, Federico Eichberg, wiceprezes Fundacji Uniwersytetu Biomedycznego, Amalia Maione Marchini, psychiatra, Raffaele Perrone Donnorso, prezes ANPO.

Pięcioosobowe jury wybrało zwycięzcę: Paolo Arullani, prezes Fundacji Uniwersytetu Biomedycznego, Ferruccio De Bortoli, dziennikarz i eseista, Gianni Letta, Rada Doradcza Fundacji Uniwersytetu Biomedycznego, Mario Moretti Polegato, prezes Geox, Lucia Vedani, założycielka i prezes CasAmica ODV.

Brunello Cucinelli

Brunello Cucinelli, urodzony w Castel Rigone w 1953 roku, założył swoją firmę w 1978 roku, wprowadzając na rynek ideę barwienia kaszmiru.

Wniósł pełną szacunku wizję pracy, opartą na godności moralnej i ekonomicznej. Solomeo jest sercem swojej firmy i swojej produkcji. Dziś jego produkty, o absolutnej jakości Wyprodukowano we Włoszech, są doceniane i poszukiwane na całym świecie.

W 2013 roku zainaugurował "Scuola di Alto Artigianato Contemporaneo per le Arti e i Mestieri".

"Z głębokim wzruszeniem odebrałem dziś z rąk Fundación Universitaria Biomédica upragnioną Międzynarodową Nagrodę Joaquína Navarro-Vallsa za Przywództwo i Dobroczynność", mówi Brunello Cucinelli, "i to z dwóch powodów: pierwszym jest wielki szacunek, jaki zawsze miałem dla człowieka takiego jak dr Navarro-Valls, który był w stanie połączyć wiarę i zawód w dziedzinie medycyny i dziennikarstwa w jeden i głęboki powód do życia, stale blisko dwóch wielkich papieży, takich jak Jan Paweł II i Jan Paweł II. Benedykt XVI. Drugim powodem jest to, że w mojej wizji świata wartość Dobroczynności zajmuje jedno z pierwszych miejsc i zawsze kierowałem się w mojej działalności myślą świętego Benedykta z Nursji, który nauczał swoich opatów: "Bądźcie zawsze rygorystyczni i życzliwi, wymagający nauczyciele i kochający ojcowie"".

Fundusz stypendialny Joaquín Navarro-Valls

Z okazji przyznania nagrody utworzono również "Fundusz Stypendialny Joaquín Navarro-Valls" dla studentów kampusu Uniwersytetu Bio-Medycznego w Rzymie, który ma na celu wzmocnienie nowych zasłużonych i mniej szczęśliwych ekonomicznie talentów, aby zagwarantować prawo do nauki, integracji i rozwoju. Partnerzy: Fondazione Roma, Fondazione Tim, Fondazione Ania, Gruppo Bios, ELT Group, IGT, Pedevilla, Poste Italiane. Przy wsparciu finansowym: Region Lacjum, Gmina Rzym, Coni.

AutorAntonino Piccione

Watykan

Papieski modus vivendi

Istnieje sposób działanialub raczej modus vivendiJest to przesłanie papieża Franciszka i jego pontyfikatu, które każdy z nas powinien starać się naśladować, próbując naprawdę wejść na ścieżkę pokoju i braterstwa.

Federico Piana-10 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Istnieje sposób działanialub raczej modus vivendiJest to przesłanie papieża Franciszka i jego pontyfikatu, które każdy z nas powinien starać się naśladować, próbując naprawdę wejść na ścieżkę pokoju i braterstwa. 

To właśnie przychodzi na myśl, gdy spojrzymy wstecz na godziny poprzedzające przyjęcie papieża do szpitala poliklinicznego Gemelli w dniu 7 czerwca. Przed udaniem się do tego szpitala w Rzymie w samochodzie, jak każdy inny pacjent, Ojciec Święty i tak chciał odbyć swoją zwykłą środową audiencję, spotykając się na koniec z nowożeńcami i wiernymi obecnymi na Placu Świętego Piotra. Papież nie pozwolił, aby ból, który dręczył go przez kilka dni, zawładnął nim, ale pozwolił, aby jego serce wypełniło się miłością i troską o innych. 

Aby zrozumieć, że nie był to odosobniony przypadek, wystarczy przewinąć taśmę kroniki tego wydarzenia i cofnąć się do przeddzień jego rezygnacji 15 czerwca: Franciszek, wciąż rekonwalescent po operacji laparotomii, chciał pocieszyć dzieci hospitalizowane na oddziale onkologii i neurochirurgii dziecięcej rzymskiego szpitala. A kiedy opuścił Poliklinikę Gemelli, by wrócić do Watykanu, odpowiedział tym, którzy zapytali go, jak się czuje, wyrażając smutek z powodu osiemdziesięciu migrantów, którzy zginęli w katastrofie statku u wybrzeży Grecji. 

Krótko mówiąc, Papież jest nieustannym ćwiczeniem w samookreślaniu się, niemal opróżnianiu, aby zrobić miejsce na potrzeby zranionej ludzkości, która potrzebuje zrozumienia i czułości. Gdyby każdemu z nas udało się, choćby tylko częściowo, wcielić to w życie modus vivendiZ pewnością bylibyśmy lepsi.

AutorFederico Piana

 Dziennikarz. Pracuje dla Radia Watykańskiego i współpracuje z L'Osservatore Romano.

Hiszpania

José Cobo, kardynał opowiadający się za "Kościołem samarytańskim".

Arcybiskup Madrytu od soboty, Monsignor José Cobo, został mianowany kardynałem zaledwie dzień później. "Myślałem, że zgodnie ze stylem papieża, nie zamierza on łączyć stolicy Madrytu z kardynalatem", powiedział zaskoczony nowy madrycki proboszcz, który przypomniał, że "jesteśmy Kościołem samarytańskim".

Francisco Otamendi-9 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Jeśli istnieje jedna ewangeliczna przypowieść, którą papież Franciszek często cytuje i rozważa, to jest to przypowieść o dobrym Samarytaninie, pochodząca z jego pierwszej adhortacji apostolskiej. Evangelii gaudium, radość Ewangelii. Dopóki nią nie nasiąkniemy. To właśnie zrobił nowy arcybiskup Madrytu, José Cobo, mianowany kardynałem dzień po objęciu urzędu arcybiskupa, po pięciu latach pełnienia funkcji biskupa pomocniczego (2018-2023).

Monsignor José Cobo (Sabiote, Jaén, 57 lat), zwrócił uwagę wszystkich na swoją inaugurację w La Almudena, ale przede wszystkim na biednych i potrzebujących, na odrzuconych. Do tego stopnia, że pół setki osób należących do Pastoral del Sordo, Mesa de la Discapacidad, imigrantów i bezdomnych zajęło honorowe miejsce w katedrze Almudena w ostatnią sobotę.

Byli tam obecni wraz z władzami i osobistościami madryckiego życia politycznego, społecznego, kulturalnego i sądowniczego, a także oczywiście kościelnego. Koncelebrowali liczni biskupi (60) i kapłani (ponad 350), a także osoby konsekrowane i świeccy, którzy chcieli być z nowym arcybiskupem metropolitą.

Sprawy społeczne i "dobry pasterz".

"Pan jest moim pasterzem: to była pieśń Agustina i Pauli (jego rodziców), kiedy wiele lat temu przybyli do Madrytu, opuszczając swoją wioskę i wkraczając do niepewnego miasta, nieznanego i pełnego migrantów takich jak oni", powiedział arcybiskup Madrytu, otwierając swoje serce w La Almudena, już w obrzędzie kończącym.

"Przybyli jak wielu innych, ze wsi do miasta, z małymi dziećmi na rękach i z wiarą zatwardziałą w sercach. Bez teorii, ale ufni w ścieżki, które tylko Pan może otworzyć. Chwalimy Cię, dobry Pasterzu, za to, że opiekujesz się nami w obliczu ludzi, rodziny, dziadków, wujków, ciotek i siostrzeńców" - dodał.

Były to lata, w których "otwierały się ścieżki pełne przyjaciół, parafii, zakątków, w których nie mogę nie być wdzięczny, że poprzez nie nauczyłeś mnie słuchać Twojego obecnego i rzeczywistego głosu pośród Twojego Ludu".

"Dziękuję wszystkim, którzy zainicjowali moje odkrycie, że Bóg mieszka w mieście pośród poszukiwań i wielu procesów. Jesteście przyjaciółmi, kapłanami i świeckimi, którzy doprowadzili mnie tutaj, do tego nowego początku", dodał nowy arcybiskup, ze szczególnym uwzględnieniem Pepe Reyero, "mojego kierownika duchowego i przyjaciela od czasów seminarium, który pewnego dnia przepowiedział mi na noszach w Carabanchel, że Bóg przygotował dla mnie specjalny krzyż, abym był bardziej Jego".

Miło wspomniał o swoich święceniach kapłańskich, których udzielił mu kardynał Suquía (1994), w tym samym miejscu, "gdzie 29 lat temu uklęknąłem, aby pozwolić dłoniom księdza Ángela Suquíi objąć mnie, aby wyciągnąć z mojego serca obietnicę posłuszeństwa i szacunku. Następnie, Panie, Twoje pasterzowanie doprowadziło mnie do dwukrotnego padnięcia na tę ziemię, aby ziemia madrycka była miejscem, w którym chcesz, abym się zakorzenił, stąpając po prochu tego miasta, na poziomie gruntu, najpierw jako kapłan, a następnie jako biskup, zawsze z ziemi. Aż do dzisiaj".

Silne niepokoje społeczne

Niektóre osoby, które miały do czynienia z Don José Cobo na przestrzeni lat, kontekstualizują silną troskę społeczną nowego arcybiskupa, który rozpoczął swoją posługę duszpasterską jako wicekonsekretarz Hermandades del Trabajo de Madrid, a także wykonuje zadania w Konferencji Episkopatu Hiszpanii, gdzie jest członkiem Konferencji Episkopatu Hiszpanii. Komisja Episkopatu ds. Duszpasterstwa Społecznego i Promocji Człowieka.

W latach, gdy był proboszczem parafii San Alfonso i arcykapłanem Nuestra Señora del Pilar de Aluche-Campamento, do 2015 r., "Don José był bardziej radykalny w sprawach społecznych. Następnie, zwłaszcza w latach pełnienia funkcji biskupa pomocniczego, okazał się być bardziej umiarkowany, otwarty i gościnny, z dużą dozą zdrowego rozsądku. Istnieją pewne oczekiwania co do tego, co znajdziemy teraz", komentuje bliska mu osoba.

"W zwinnym i wolnym rytmie Jezusa".

Tak czy inaczej, pewne jest to, że w sobotniej homilii arcybiskup Madrytu José Cobo powiedział takie rzeczy, które nie pozostawiają miejsca na wątpliwości:

"Chcemy iść zawsze w zwinnym i wolnym tempie Jezusa, Chrystusa; zawsze uważni na tych, którzy są odrzucani na poboczu drogi. Migracja, nierówność, samotność, przemoc i bezsens to zakątki, w których przesiedleńcy, ubodzy, jeńcy, niewidomi i uciskani czekają na zjednoczonych naśladowców Chrystusa, aby zostali uratowani i uznani za dzieci Boże. 

Ponieważ "nie zapominamy, że jesteśmy Kościołem samarytańskim". Arcybiskup Cobo podkreślił, że "bez ubogich nie ma drogi. Bez ich społecznego i kościelnego włączenia radość Ewangelii byłaby niemożliwa".

Mamy również "nadzieję, że nasz dzisiejszy głos dotrze do całego miasta. Do wszystkich mężczyzn i kobiet dobrej woli, którzy chcą go usłyszeć" - dodał arcybiskup, który 30 września zostanie kardynałem. "Liczcie na szczery głos i pomoc Kościoła w pracy na rzecz wspólnego dobra i promowania kultury spotkania", powiedział władzom, ponieważ "jako chrześcijanie i obywatele chcemy wnieść nasz głos i naszą wizję do integralnego rozwoju człowieka". 

W ten sposób, dodał, "nie znajdziesz Kościoła w Madrycie w kabinie", ponieważ "Ewangelia jest bardzo potężną lokomotywą zdolną do bycia w czołówce, wnoszącą transcendencję, wartości i koncepcję człowieka, która pomaga nam być szczęśliwszymi, wiedząc, że jesteśmy darem od Boga o podwójnym obywatelstwie: pielgrzymami na ziemi i powołanymi do bycia obywatelami nieba".

Masy i Lizbona

Po pierwszej niedzielnej Mszy św. jako arcybiskup odprawionej dziś w małej wiosce Aoslos, w Sierra Norte de Madrid, abp Cobo odwiedzi Vallecas w kolejne niedziele, 16 lipca o godz. 12.00 w parafii św. Alberta Wielkiego, powierzonej przez archidiecezję Opus Dei; a następnie 23 lipca o godz. 11.00 odprawi Eucharystię w parafii Nuestra Señora de los Desamparados, w dzielnicy Villaverde.

Archidiecezja Madrytu poinformowała również, że "nowy arcybiskup weźmie udział w Światowych Dniach Młodzieży Lizbona 2023, towarzysząc młodym ludziom z archidiecezji po raz pierwszy jako ich pasterz tytularny".

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Papież Franciszek mianuje 21 nowych kardynałów 30 września

Papież Franciszek ogłosił w lipcową niedzielę, po odmówieniu modlitwy Anioł Pański i pobłogosławieniu wiernych na Placu Świętego Piotra, powołanie 21 nowych kardynałów na konsystorzu, który odbędzie się 30 września, na kilka dni przed rozpoczęciem Zgromadzenia Synodu Biskupów, które odbędzie się w dniach od 4 do 29 października.

Francisco Otamendi-9 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Ojciec Święty zapowiedział dziś na 30 września konsystorz, na którym przystąpi do kreacji 21 nowych kardynałów, w tym nowo mianowanego prefekta Dykasterii Nauki Wiary, Bp Victor Manuel FernandezRobert Francis Trevost O.S.A. oraz prefekt Dykasterii dla Kościołów Wschodnich, arcybiskup Claudio Gugerotti.

Wśród następnych kardynałów znajdzie się również nowy Arcybiskup MadrytuJosé Cobo Cano, co oznacza, że stolica Hiszpanii będzie miała kardynała arcybiskupa tytularnego, abp. Cobo, oraz dwóch kardynałów emerytów, Carlosa Osoro i Antonio M. Rouco Varelę, których powitał z uczuciem wczoraj, wraz z nuncjuszem Bernardito Auzą oraz biskupami pomocniczymi Martínezem Camino i Jesúsem Vidalem, w homilii na początku swojej posługi w katedrze La Almudena w Madrycie.

Ponadto papież Franciszek powoła także dwóch innych hiszpańskich kardynałów: Ángela Fernándeza Artime, Przełożonego Generalnego Salezjanów z Asturii, oraz Francois-Xaviera Bustillo, biskupa Ajaccio (Francja) z Nawarry.

Inni arcybiskupi i biskupi mianowani kardynałami przez Ojca Świętego to: łaciński patriarcha Jerozolimy, arcybiskup Pierbattista Pizzaballa; arcybiskup Bogoty, arcybiskup Luis José Rueda; biskup Hongkongu, biskup Stephen Chow Sau-Yan, S.J.; oraz biskup pomocniczy Lizbony, biskup Américo Manuel Alves Aguiar, prezes Fundacji ŚDM Lizbona 2023, organizatora nadchodzących Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie (Portugalia).

Sesja sierpniowa 

Po poprzedni Konsystorz Pod koniec sierpnia ubiegłego roku, kiedy papież mianował 20 nowych kardynałów (15 elektorów i 5 nieelektorów, ponieważ mieli ponad 80 lat), Kolegium Kardynalskie liczyło 229 kardynałów, z których 132 było elektorami. Nieco ponad 40 % pochodziło z Europy, 18 % z Ameryki Łacińskiej, 16 % z Azji, 13 % z Afryki, 10 % z Ameryki Północnej i nieco ponad 2 % z Oceanii. Teraz do 229 kardynałów należy dodać 21 na tym konsystorzu. 

Ten konsystorz będzie dziewiątą w pontyfikacie Franciszka. Pierwsza odbyła się 22 lutego 2014 r., a kolejne 14 lutego 2015 r.; 19 listopada 2016 r.; 28 czerwca 2017 r.; 28 czerwca 2018 r.; 05 października 2019 r.; 28 listopada 2020 r. i 27 sierpnia 2022 r. 

Po modlitwie Anioł Pański papież powiedział: "Z radością ogłaszam, że 30 września odbędzie się konsystorz, na którym zostaną wybrani nowi kardynałowie. Ich pochodzenie wyraża powszechność Kościoła, który nadal głosi miłosierną miłość Boga do wszystkich ludzi na ziemi. Włączenie nowych kardynałów do diecezji rzymskiej manifestuje również nierozerwalną więź między Stolicą Piotrową a Kościołami partykularnymi na całym świecie. Oto nazwiska nowych kardynałów:

Bp Robert Francis PREVOST, O.S.A., prefekt dykasterii ds. biskupów

Claudio GUGEROTTI, prefekt Dykasterii ds. Kościołów Wschodnich

Víctor Manuel FERNÁNDEZ, prefekt Dykasterii Nauki Wiary

Emil Paul TSCHERRIG, nuncjusz apostolski

Christophe Louis Yves Georges Georges PIERRE, nuncjusz apostolski

Pierbattista PIZZABALLA, łaciński patriarcha Jerozolimy

Bp Stephen BRISLIN, arcybiskup Kapsztadu (Kaapstad)

Ángel Sixto ROSSI, S.J., arcybiskup Kordoby

Arcybiskup Luis José RUEDA APARICIO, arcybiskup Bogoty

Abp Grzegorz RYŚ, arcybiskup metropolita łódzki,

Bp Stephen Ameyu Martin MULLA, arcybiskup Yuba

Arcybiskup José COBO CANO, arcybiskup Madrytu

Bp Protase RUGAMBWA, arcybiskup koadiutor Tabory

Bp Sebastian FRANCIS, biskup Penang

Stephen CHOW SAU-YAN, S.J., biskup Hongkongu

Bp François-Xavier BUSTILLO, O.F.M. Conv., biskup Ajaccio

Bp Américo Manuel ALVES AGUIAR, biskup pomocniczy Lizbony

Ángel FERNÁNDEZ ARTIME, s.d.b., Przełożony Generalny Salezjanów".

Ponadto papież poinformował, że "dołączy do Kolegium Kardynalskiego wraz z dwoma arcybiskupami i jednym zakonnikiem, którzy wyróżnili się swoją służbą dla Kościoła":

Agostino MARCHETTO, nuncjusz apostolski.

Diego Rafael PADRÓN SÁNCHEZ, emerytowany arcybiskup Cumaná.

Luis Pascual DRI OFM Cap., spowiednik w Sanktuarium Matki Bożej Pompejańskiej w Buenos Aires.

Na koniec Franciszek poprosił o modlitwę za nowych kardynałów, "aby potwierdzając swoje przywiązanie do Chrystusa, miłosiernego i wiernego Arcykapłana (por. Hbr 2, 17), pomagali mi w mojej posłudze Biskupa Rzymu dla dobra całego wiernego ludu Bożego".

AutorFrancisco Otamendi

Stany Zjednoczone

USCCB opowiada się za "przystępną cenowo edukacją".

Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych wydała krótką notatkę na temat orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie dostępu do edukacji. Nazywają w niej edukację uniwersytecką "istotnym aspektem demokracji".

Paloma López Campos-9 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

W dniu 29 czerwca Sąd Najwyższy Stany Zjednoczone opublikowano orzeczenie "Studenci na rzecz sprawiedliwego przyjęcia przeciwko Harvardowi". Decyzja ta stanowi zmianę w dostępie do edukacji, uznając za niekonstytucyjną akcję afirmatywną na podstawie rasy w rekrutacji na uniwersytety.

W następstwie kontrowersji związanych z oświadczeniem Sądu Najwyższego, Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB) opublikowała oświadczenie, w którym krótka notatka na ten temat. Biskup Joseph N. Perry, przewodniczący komisji ad hoc przeciwko rasizmowi, stwierdza w nim, że "edukacja jest darem, szansą i istotnym aspektem demokracji". Wskazuje, że edukacja nie jest dostępna dla wszystkich, zwłaszcza dla grup rasowych lub etnicznych, które cierpią z powodu dyskryminacji.

Dlatego biskup Perry jest przekonany, że "nasze katolickie instytucje szkolnictwa wyższego będą nadal znajdować sposoby, aby umożliwić edukację i uczynić ją przystępną cenowo dla wszystkich, niezależnie od ich pochodzenia".

USCCB powtarza również słowa Katarzyny Drexel, patronki i pionierki katolickiej edukacji. Ta amerykańska święta powiedziała, że "jeśli chcemy służyć Bogu i kochać naszych bliźnich, musimy okazywać naszą radość w służbie Jemu i im. Otwórzmy szeroko nasze serca. To radość nas zaprasza. Idź naprzód i nie bój się niczego".

Pozytywna dyskryminacja w edukacji

Uniwersytety w Stanach Zjednoczonych od lat biorą pod uwagę rasę kandydatów. Początkowo krajowe organy sądowe przyznały, że chociaż rasa studentów może być brana pod uwagę na ich korzyść, aspekt ten ma bardzo ograniczony wpływ. Teraz, w 2023 r., kilku studentów podniosło głos, wskazując, że akcja afirmatywna narzuca limity przyjęć, które niesprawiedliwie wpływają na kandydatów.

Decyzja Sądu Najwyższego stanowi, że opieranie przyjęć studentów na rasie jest niezgodne z konstytucją. Jednak biorąc pod uwagę organizację stanów, orzeczenie to będzie miało różny wpływ na każde terytorium, a jego rzeczywiste konsekwencje będą musiały zostać ocenione w czasie.

Świat

Niedziela Morska, dzień modlitwy za marynarzy

Dzisiejsza niedziela, 9 lipca, jest Niedzielą Morską, dniem pamięci o wielu ludziach, którzy pracują na statkach w różnym charakterze, z dala od swoich rodzin i czasami nie mogą uczestniczyć w Eucharystii.

Loreto Rios-9 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Niedziela Morska obchodzona jest co roku od 1975 r. w drugą niedzielę lipca. Kardynał Michael Czerny, prefekt Dykasterii ds. Służby na rzecz Integralnego Rozwoju Człowieka, opublikował przesłanie na obchody tego dnia.

Statki: środek ewangelizacji

Kardynał podkreślił w swoim przesłaniu, że od samego początku statki służyły jako kanał ewangelizacji. "Od samego początku Ewangelia docierała do każdego zakątka świata za pomocą wielkich statków (...). W Dziejach Apostolskich, a także w innych pismach Nowego Testamentu, na różne sposoby dowiadujemy się, jak posłańcy Dobrej Nowiny żyli i spędzali czas z robotnikami morskimi, czasem nawet przez wiele miesięcy, dzieląc z nimi codzienne życie i otwierając ich umysły i serca na wiarę". Następnie dodał: "Kiedy apostołowie pozostawali na pokładzie, mówili o Jezusie załogom, a kiedy przybywali do miast portowych, gromadzili wspólnoty: byli w ten sposób obecni w świecie, który dziś jest coraz mniej znany".

Z drugiej strony, prefekt skomentował, że w tę niedzielę katolicy na całym świecie są zaproszeni, aby "nie zapominać o naszych korzeniach" i "modlić się za tych, którzy pracują dziś na statkach". Przypomniał również, że wiele osób nie będzie mogło dziś celebrować Eucharystii, ponieważ są na pokładzie. "Do tych, którzy są dziś na morzu, chcemy wysłać chóralne przesłanie: Kościół jest blisko ciebie", zapewnił kardynał.

Na zakończenie poprosił Gwiazdę Morza, Maryję, o wstawiennictwo za wszystkimi.

Duszpasterstwo morskie

Jednym z najbardziej nieznanych duszpasterstw Kościoła jest Apostolstwo Morza, które nosi nazwę "Stella Maris". Jest to międzynarodowa organizacja należąca do Kościoła katolickiego. Chociaż już wcześniej istniały katolickie misje dla załóg, założenie tego, co dziś znamy jako Duszpasterstwo Ludzi Morza, miało miejsce w Glasgow w 1920 roku przez księdza Eggera, franciszkańskiego mnicha Petera Ansona i świeckiego Arthura Gannona. Godło Stella Maris przedstawia Najświętsze Serce Jezusa na kotwicy.

Organizacja została zatwierdzona przez papieża Piusa XI w 1922 roku. Ze swojej strony, w 1952 r., w konstytucji apostolskiej Rodzina ExsulPapież Pius XII położył podwaliny pod ogólnoświatową strukturę Apostolstwa Morza.

Stella Maris jest obecna w Hiszpanii od 1927 roku. Według strona internetowa Konferencji Episkopatu, jej "celem jest zapewnienie marynarzom, za pośrednictwem ośrodków Stella Maris, pomocy ludzkiej i duchowej, której mogą potrzebować dla dobrego samopoczucia podczas pobytu w porcie, a także wsparcia dla ich rodzin. Działalność ta jest prowadzona w sposób całkowicie bezinteresowny i jest skierowana do wszystkich marynarzy bez względu na rasę, narodowość i płeć, zawsze z poszanowaniem ich kultury, religii lub ideologii. Stella Maris - Apostolstwo Morskie odwiedza statki i oddaje się do dyspozycji załogi".

Ze swojej strony Oficjalna strona internetowa Stella Maris w Hiszpanii stwierdza, że "duszpasterstwo morskie w Hiszpanii działa na rzecz dobra marynarzy, żeglarzy i rybaków z całego świata, starając się zaoferować dom z dala od domu wszystkim tym, którzy przybywają do naszych portów".

Nazwa, Gwiazda Morzato stary sposób odnoszenia się do Maryi. W jej List apostolski Stella MarisPapież Jan Paweł II, w swoim apostolstwie morskim z 1997 r., zauważył, że "Stella Maris" od dawna jest preferowanym tytułem, którym ludzie morza zwracają się do Dziewicy Maryi, której opiece zawsze ufali. Jezus Chrystus, Jej Syn, towarzyszył swoim uczniom w ich podróżach łodzią, pomagał im w ich kłopotach i uspokajał ich burze. Tak samo Kościół towarzyszy ludziom morza, troszcząc się o szczególne potrzeby duchowe tych, którzy z różnych powodów żyją i pracują w środowisku morskim". Ten list apostolski był pierwszym konkretnym dokumentem na temat apostolatu morskiego.

Definiuje on, co należy rozumieć pod pojęciem "marynarze" i podaje pewne wytyczne dotyczące duszpasterstwa morskiego, takie jak na przykład, że marynarze nie są zobowiązani do przestrzegania abstynencji lub postu, chociaż zaleca się, aby starali się to robić w Wielki Piątek. Z drugiej strony podano również wytyczne dotyczące pracy kapelanów na statkach, między innymi, że "kapelan Dzieła Apostolstwa Morskiego, wyznaczony przez kompetentną władzę do pełnienia posługi podczas podróży statkiem, jest zobowiązany do udzielania duchowej pomocy wszystkim odbywającym podróż, czy to morzem, jeziorem czy rzeką, od początku do końca podróży".

Od 2017 r. duszpasterstwo morskie podlega Dykasterii ds. promowania integralnego rozwoju człowieka.

Stella Maris na Ukrainie

Praca Apostolstwa Morza była szczególnie istotna podczas kryzysów, takich jak kryzys Covid i inwazja na Ukrainę. Ostatni biuletyn W raporcie Stella Maris z marca 2023 r. zauważono, że podczas pandemii wiele załóg "spędziło miesiące, nie mogąc zejść na ląd ani nawet postawić stopy na lądzie, z trudnościami w komunikacji z domem, czasami z członkami rodziny chorymi na COVID-19, bardzo często z przeszkodami administracyjnymi w powrocie do krajów pochodzenia".

Teraz marynarze stoją w obliczu kolejnego kryzysu związanego z wojną na Ukrainie. "Morze Czarne stało się praktycznie nieprzejezdne dla statków, pozostawiając tysiące marynarzy w ogniu krzyżowym (...) Stella Maris z Odessy, od początku wojny, jest w kontakcie z niektórymi kapitanami statków w portach Morza Czarnego, pomagając im w miarę możliwości i zapewniając pomoc w transporcie żon i dzieci marynarzy do granicy ukraińskiej w celu ewakuacji" - czytamy w tym samym biuletynie.

Ze swojej strony Stella Maris w Gdyni (Polska) gościła w ośrodku rodziny marynarzy, którzy przebywali w strefach działań wojennych. "W Barcelonie spotkaliśmy marynarzy, którzy schodzili na ląd i chcieli polecieć do Polski, aby połączyć się ze swoimi rodzinami, a Stella Maris ułatwiła im zakup biletów lotniczych, ponieważ nie mogli tego zrobić za pomocą swoich kart kredytowych. Oferowanie im naszej sieci wifi lub kart SIM, aby mogli rozmawiać z rodzinami, było i jest również ważną pomocą. Rosyjscy i ukraińscy marynarze często przebywają razem na pokładach statków, co w niektórych momentach niewątpliwie było napięte. Jednak ogólnie rzecz biorąc, stwierdziliśmy, że poczucie obsady przeważyło nad skutkami wojny (...)" - czytamy w biuletynie.

Stany Zjednoczone

18 delegatów do reprezentowania USA na Synodzie Biskupów

Stolica Apostolska opublikowała 7 lipca listę uczestników pierwszej sesji 16. zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, które odbędzie się w dniach od 4 do 29 października 2023 roku. Wśród około 364 uczestników 18 delegatów będzie reprezentować Stany Zjednoczone Ameryki.

Gonzalo Meza-8 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Stolica Apostolska opublikowała 7 lipca listę uczestników pierwszej sesji 16. zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, które odbędzie się w dniach 4-29 października 2023 r. w Watykanie. Wśród około 364 uczestników 18 delegatów będzie reprezentować Stany Zjednoczone Ameryki (USA).

Lista obejmuje sześciu kardynałów, trzech arcybiskupów, dwóch biskupów, dwóch księży, jedną siostrę zakonną i cztery osoby świeckie. Ogłaszając nominacje, biskup Daniel E. Flores, biskup Brownsville w Teksasie i przewodniczący Komitetu Doktryny Konferencji Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB), powiedział, że lista obejmuje sześciu kardynałów, trzech arcybiskupów, dwóch biskupów, dwóch księży, jedną siostrę zakonną i cztery osoby świeckie.USCCB) zauważył: "Ogłaszając nazwiska delegatów na Synod Biskupów, Kościół wkracza w powszechną fazę tego procesu synodalnego. Jest to moment radości. Delegaci rozpoczynają przygotowania do Zgromadzenia, które będą wymagały modlitwy, studium i dokładnej lektury Pisma Świętego. Instrumentum Laboris. Wszyscy delegaci wyrażają wdzięczność Ojcu Świętemu za zaproszenie do wspólnej służby dla dobra Kościoła powszechnego" - powiedział bp Flores. Ksiądz prałat wezwał również Kościoły partykularne do studiowania i refleksji nad Instrumentum laboris i różnymi dokumentami pochodzącymi z synodu na różnych jego etapach, "aby pogłębić ich rozeznanie tego, co usłyszeli i co mogą jeszcze zrobić w swoich lokalnych kontekstach. Dokumenty te stanowią bezprecedensowy dialog między Stolicą Apostolską a ludem Bożym i są żywymi narzędziami synodalnej podróży", podsumował bp Flores.

Członkowie z USA

Amerykańscy mianowani przez papieża członkowie synodu - którzy reprezentują również Kanadę na poziomie kontynentalnym - to: kardynałowie Blase J. Cupich, arcybiskup Chicago; Joseph W. Tobin, arcybiskup Newark; Robert W. McElroy, biskup San Diego; Sean P. O'Malley, arcybiskup Bostonu; Timothy M. Dolan, arcybiskup Nowego Jorku; Wilton D. Gregory, arcybiskup Waszyngtonu. W tej kategorii nominacji papieskich znajdują się również: Arcybiskup Paul D. Etienne, Arcybiskup Seattle; Arcybiskup Timothy P. Broglio, Arcybiskup Służb Wojskowych USA i Przewodniczący USCCB; Biskup Kevin C. Rhodes, Biskup Fort Wayne-South Bend Indiana; Biskup Robert E. Barron, Biskup Winona-Rochester i Arcybiskup William C. Skurla z Archieparchii Pittsburgh (Kościół Bizantyjski, sui iuris).

Ivan Montelongo, dyrektor ds. powołań i wikariusz sądowy diecezji El Paso w Teksasie; ks. James Martin, jezuita, redaktor naczelny czasopisma "The Diocese of El Paso, Texas"; i ks. America Magazine i konsultantka Dykasterii ds. Komunikacji; s. Leticia Salazar z Zakonu Kompanii de Notre Dame i kanclerz diecezji San Bernardino w Kalifornii; Richard Coll, dyrektor wykonawczy Departamentu Sprawiedliwości, Pokoju i Rozwoju Człowieka USCCB; pani Cynthia Bailey Manns, adiunkt w Departamencie Sprawiedliwości, Pokoju i Rozwoju Człowieka USCCB. Zjednoczone Seminarium Teologiczne Wyznaczeni przez Ojca Świętego delegaci niebędący biskupami uczestniczyli w różnych etapach Synodu i zostali przeszkoleni w zakresie stylu synodalnego niezbędnego do ich uczestnictwa w Rzymie. Byli oni obecni na etapie diecezjalnym i kontynentalnym w USA. Wszyscy delegaci z Ameryki Północnej będą uczestniczyć w formacji duchowej i przygotowaniach opartych na refleksji nad Synodem. Instrumentum Laboris.

Aktualności

Omnes Magazine lipiec-sierpień: Kościół na Alasce

Subskrybenci Omnes mogą uzyskać dostęp do cyfrowej wersji podwójnego wydania na lipiec i sierpień 2023 r.

María José Atienza / Paloma López-8 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Prenumeratorzy Omnes mogą uzyskać dostęp do cyfrowej wersji podwójnego wydania na lipiec i sierpień 2023 roku. Tematy obejmują Światowe Dni Młodzieży, Szlak Maryjny w Hiszpanii i archidiecezję Alaska.

ŚDM, Kościół w Tanzanii

Regularne wydanie poświęcone jest Światowe Dni Młodzieży którego Lizbona jest gospodarzem przez pierwsze sześć dni sierpnia tego roku.

Świadectwa uczestników z różnych narodowości, program konferencji i obszerne podsumowanie Portugalii, która jest gospodarzem tego spotkania, są częścią tej dokumentacji, która zawiera wywiady z mons. Americo Aguiar, prezesem Fundacji Światowych Dni Młodzieży i hiszpańskim księdzem Raúlem Tinajero, dyrektorem Departamentu Duszpasterstwa Młodzieży Konferencji Episkopatu Hiszpanii.

Oprócz informacji o najważniejszym spotkaniu młodych katolików, magazyn zawiera również interesujący wywiad z bp Simonem Chibugą Masondole, biskupem diecezji Bunda w Tanzanii. Bp Masondole opowiada o rzeczywistości Kościoła na trudnym terenie, gdzie ubóstwo i brak edukacji współistnieją z dumą z bycia chrześcijaninem i zaangażowaniem wielu katolików, którzy są prawdziwymi filarami wiary w afrykańskich społecznościach.

Pascal i muzyka Williama Byrda

Blaise Pascal, filozof, któremu papież właśnie poświęcił List z okazji 400. rocznicy jego urodzin, jest tematem artykułu księdza Juana Luisa Lorda w Teologii. W artykule tym przedstawiono kilka ważnych kluczy do jego myśli, jego biografii i roli w historii filozofii.

Kolejny interesujący artykuł poświęcony jest muzyce Williama Byrda, jednego z ojców muzyki angielskiej. W lipcu tego roku przypada 400. rocznica jego śmierci, a jego konwersja na katolicyzm spowodowała sporo trudności w jego karierze. Uzupełnieniem artykułu jest możliwość odsłuchania fragmentów jego utworów za pomocą różnych kodów QR, które towarzyszą tekstowi.

Oprócz tych artykułów, jak w każdym numerze, Omnes zawiera komentarze do Ewangelii autorstwa księdza Josepha Evansa, recenzje aktualnych książek i serii oraz podsumowanie katechez i przemówień papieża Franciszka, mistrzowsko napisane każdego miesiąca przez Ramiro Pellitero.

Alaska, terytorium misyjne

Półwysep Alaska jest największym na półkuli zachodniej. Terytorium obejmuje obszar 1 723 337 kilometrów kwadratowych, ale ma tylko 18 księży, którzy służą katolickim wiernym.

Gonzalo Meza, ksiądz i dziennikarz, wyjaśnia w raporcie wyzwania duszpasterskie stojące przed Kościołem na Alasce. Sekcja zawiera wywiad z księdzem z Fairbanksktóry mówi o różnorodności w tym stanie i codziennej pracy duszpasterskiej na tym terytorium misyjnym.

Specjalny szlak maryjny Omnes

Specjalny numer Omnes poświęcony jest Szlakowi Maryjnemu. Szlak ten łączy sanktuaria w El Pilar, TorreciudadMontserrat, Montserrat, Lourdes i Meritxell stało się, od czasu jego powstania, środkiem promocji nie tylko sanktuariów, ale także okolicznych hrabstw i wiosek.

Oprócz historii Stowarzyszenia Szlaku Maryjnego, specjalna publikacja zawiera specjalną sekcję poświęconą każdemu z pięciu sanktuariów, w której opisano wydarzenia historyczne, bieżące sprawy i przyszłość tych enklaw pobożności maryjnej lub uroczystości i nabożeństw, które każde z nich łączy.

AutorMaría José Atienza / Paloma López

Więcej
Kultura

Niemieckie stowarzyszenia studenckie. "Wiara katolicka jest podstawą naszych wartości".

W Niemczech katolickie stowarzyszenia studenckie mają tradycję sięgającą połowy XIX wieku. Nawet dziś zapewniają one wsparcie w wywieraniu wpływu na coraz bardziej zsekularyzowane społeczeństwo.

José M. García Pelegrín-8 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

"Nie możemy pozostawić innym decydowania o opinii publicznej, ale musimy pomóc ją kształtować: musimy być bardziej polityczni, musimy być odważniejsi". Tymi słowami Nikodemus Schnabel OSB, opat Opactwa Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny (Opactwo Hagia Maria) w Jerozolimie, zwrócił się do uczestników dorocznego zgromadzenia niemieckiego katolickiego stowarzyszenia studenckiego "Cartellverband", które odbyło się niedawno w niemieckim mieście Fulda.

Schnabel skrytykował postępującą dezintegrację społeczeństwa obywatelskiego: "Coraz więcej ludzi jest przekonanych, że stoją po stronie tych dobrych, którzy jednocześnie uważają, że dokładnie wiedzą, kim są ci źli. Dzięki takiemu sposobowi myślenia czują się tak moralnie lepsi, że uważają, iż nasz system prawny im nie odpowiada. Zrzeszenia studenckie muszą działać tam, gdzie - kontynuował abp Schnabel - poszczególne osoby, z powodu rzekomej wyższości moralnej, sprzeciwiają się dobru wspólnemu.

Stuletnia historia

Stowarzyszenia studenckie - "Studentenverbindungen" (związki studenckie) - są głęboko zakorzenione w Niemczech, choć obecnie należy do nich tylko jeden procent studentów uniwersytetów. W XIX i dużej części XX wieku były one jednak bardzo popularne jako "bractwa" na całe życie; w rzeczywistości ich członkowie nazywani są "Bundesbrüder" ("braćmi korporacyjnymi"). 

Korporacje, które z kolei są zorganizowane w różne federacje o bardzo różnych cechach, mają swoje początki na początku XIX wieku, kiedy to nastroje nacjonalistyczne rozprzestrzeniły się po wojnach "patriotycznych" lub "wyzwoleńczych" przeciwko Napoleonowi.

W następstwie tych wydarzeń wiele osób miało nadzieję, że Kongres Wiedeński przyniesie powrót do jedności w Świętym Cesarstwie Rzymskim, przezwyciężając rozdrobnienie na małe państwa, które miało miejsce od wojny trzydziestoletniej (1618-1648).

Chociaż Prusy i Austria uzyskały pewne wcześniej niezależne terytoria, Kongres Wiedeński utrzymał podział "Niemiec" na około 40 państw.

Aby zaprotestować przeciwko temu, w 1817 r. około 500 studentów uniwersyteckich zebrało się na zamku Wartburg (w pobliżu miasta Eisenach w Turyngii) - uważanym za symbol narodowy, ponieważ Luter schronił się tam w 1521/22 roku. Chociaż studenci byli tam już wcześniej kilkakrotnie, spotkanie w 1817 r. było szczególnie symboliczne, ponieważ oznaczało 300. rocznicę reformacji protestanckiej.

Organizacje studenckie były przede wszystkim zjawiskiem protestanckim. Pierwsze katolickie stowarzyszenia studentów uniwersyteckich powstały dopiero w 1844 r.: w czasie wystawy "Świętej Szaty", bardzo czczonej relikwii w Trewirze, założono różne stowarzyszenia katolickie, w tym "Katholikentag" (Kongres Katolicki) i tak zwane "katholische Studentenverbindungen" (katolickie stowarzyszenia studenckie).

Chociaż "walka kulturowa" między Rzeszą Niemiecką, a w szczególności kanclerzem Otto von Bismarckiem, a Kościołem katolickim osiągnęła swój punkt kulminacyjny dopiero w 1870 roku, faktem jest, że Prusy - pomimo tolerancji, jaką cieszyli się katolicy przez większość swojego istnienia - uważały się za "protestanckie" w przeciwieństwie do Austro-Węgier, które uważano za katolickie.

Dlatego też, gdy zaczęły pojawiać się pierwsze symptomy idei zepchnięcia katolików do sfery prywatnej, powstały katolickie stowarzyszenia, aby zapewnić im publiczną widoczność. To właśnie w tym kontekście należy postrzegać narodziny katolickich stowarzyszeń studenckich. 

Stowarzyszenia katolickie zostały z kolei zgrupowane w trzech dużych "federacjach": "Unitas", "Kartellverband" i "Cartellverband". Nie zagłębiając się w różnice między nimi - na przykład "Unitas" zostało założone jako stowarzyszenie studentów teologii i zostało otwarte dla studentów innych wydziałów dopiero w 1887 roku - wszystkie miały wspólną cechę, że przeżyły swój pierwszy rozkwit w latach poprzedzających I wojnę światową i że, w przeciwieństwie do organizacji protestanckich, były generalnie przeciwne nazistowskiej dyktaturze, która została zmuszona do ich rozwiązania w 1938 roku.

Po II wojnie światowej przeżywają drugi okres ekspansji; na przykład kanclerze Konrad Adenauer i Kurt Georg Kiesinger będą dumni z przynależności do "Kartellverband", tylko po to, by doświadczyć zauważalnego spadku liczby członków po rewolucji studenckiej w 1968 roku.

Dzisiejsze stowarzyszenia studenckie

Obecnie, jak wspomniano na początku, nie mają one takiego znaczenia jak dawniej, ale nadal dbają o swoje tradycje. Na przykład federacja "Unitas" opisuje swój cel jako "wspieranie swoich członków w pogłębianiu ich życia religijnego, szkolenia naukowego i zaangażowania społecznego".

Przy okazji zgromadzenia "Cartellverband", o którym mowa na początku, jego obecny prezes Simon Posert powiedział, że chociaż liczba członków pozostaje stabilna, "zmniejszyła się gotowość młodych ludzi do zaangażowania się".

Ponadto ograniczenia wprowadzone w ostatnich latach w związku z pandemią COVID nie ułatwiły sprawy. Niemniej jednak jesteśmy przekonani, że nadal będziemy atrakcyjnym miejscem dla studentów. Odnosząc się do wpływu, jaki katolickie stowarzyszenia studenckie mogą mieć na społeczeństwo, skomentował: "organizacja nie jest aktywistą jako takim, ale mamy tendencję do gromadzenia ludzi zaangażowanych w społeczeństwo, którzy mają wpływ głównie w swoim bezpośrednim otoczeniu".

Abp Nikodem Schnabel zwrócił uwagę, że obecna sytuacja społeczna zachęca do ponownego odkrycia misyjnego charakteru Kościoła: nie ma wątpliwości, że można znaleźć młodych studentów, którzy chcą podążać katolicką drogą wiary. Skrytykowała również "przygnębiającą atmosferę w Kościele i w środowiskach kościelnych". Patrząc na ludzi takich jak ci z "Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików", można niemal poczuć, że przepraszają za swoje dalsze istnienie. "Stowarzyszenia studenckie muszą podjąć wyzwanie, aby przyjąć stanowisko oparte na ich wartościach: Kościół nie umarł. Istnieje ciekawość wiary.

Simon Posert uważa również, że "Kościół katolicki jako instytucja" nie jest już w stanie nauczać młodych ludzi treści wiary katolickiej - doktryny Chrystusa. "Znajdujemy się w spirali upadku, do której przyczynił się również Kościół poprzez nadużycia. Kościół może zapewnić wsparcie i nadać znaczenie, ale nie wypełnia już tej misji na dużą skalę.

Stowarzyszenia studenckie, pomimo wszystkich swoich powiązań, nie są organizacjami struktur kościelnych, więc być może mogą nawet żyć wiarą w bardziej zrelaksowany sposób. Zaczyna się od małych rzeczy, na przykład, kiedy studenci gotują razem i podczas posiłków błogosławią stół lub kiedy idziemy razem na niedzielną Mszę Świętą. Mszą świętą świętujemy także początek i koniec każdego semestru. Dla nas wiara katolicka jest podstawą naszych wartości.

Nauczanie papieża

Duch Święty, synodalność i rodzina

W jaki sposób obecność i działanie Ducha Świętego zmienia świat? Wydawałoby się, że to niepraktyczne pytanie. Ale gdyby nic się nie zmieniło, tak wielu chrześcijan, którzy ulepszyli świat, nie zrobiłoby tego. I nie bylibyśmy nadal powołani do ulepszania świata, ramię w ramię z innymi.

Ramiro Pellitero-8 lipca 2023 r.-Czas czytania: 8 minuty

Wśród nauczania Papieża w ostatnich tygodniach wyróżnia się "czerwona nić" działania Ducha Świętego w Kościele i w chrześcijanach. Jego działanie jest nadal obecne wśród nas, jako twórczy impuls wiejący z wielu kierunków i znajdujący różne kanały w życiu Kościoła i każdego chrześcijanina. Trwający proces synodalny jest tego kanałem, podobnie jak działania na rzecz rodziny.

Duch Święty, twórcze serce

W liturgicznej celebracji Zesłanie Ducha Świętego (por. Homilia, 28 maja 2023 r.), Papież podkreślił trzy momenty działania Ducha Świętego: w świecie, który stworzył, w Kościele i w naszych sercach.

Duch Święty interweniował w stworzenie i nadal jest twórczy. Z chaosu i nieporządku tworzy harmonię, ponieważ "...".on sam jest harmonią". (św. Bazyli, W Psal. 29, 1: tekst, zauważmy, który promuje chwałę Boga, tak jakby święty doktor mówił nam, że harmonia opiera się na poznaniu i kochaniu Boga oraz uczynieniu Go znanym i kochanym).

W tym kontekście papież przygląda się naszej obecnej sytuacji: "W dzisiejszym świecie jest tak wiele niezgody, tak wiele podziałów. Wszyscy jesteśmy połączeni, a jednak jesteśmy od siebie odłączeni, znieczuleni przez obojętność i uciskani przez samotność.". Tutaj widzimy działanie diabła (słowo, które dosłownie oznacza "tego, który dzieli"). Wojny, konflikty, podziały, niezgoda, których sami nie jesteśmy w stanie przezwyciężyć. Dlatego "Pan, w kulminacyjnym momencie swojej Paschy, w kulminacyjnym momencie zbawienia, wylał na stworzony świat swojego dobrego Ducha, Ducha Świętego, który jest przeciwny duchowi podziału, ponieważ jest harmonią.".

I tak jest to związane z Jego działaniem w Kościele. Działaniem, które nie zaczęło się od dawania instrukcji czy zasad wspólnocie chrześcijańskiej, ale od zstąpienia ze swoimi darami na apostołów. Nie stworzył jednolitego języka dla wszystkich, ani nie wyeliminował różnic i kultur, ale "... nie stworzył jednolitego języka dla wszystkich, ani nie wyeliminował różnic i kultur, ale "...".zharmonizował wszystko bez homologacji, bez ujednolicania.".

Uległość Duchowi Świętemu

W dniu Pięćdziesiątnicy - zauważa papież -".wszystkie pozostały napełniony Duchem Świętym" (hch 2, 4). "'Wszystko pełne", tak zaczyna się życie Kościoła; nie przez precyzyjny i wyartykułowany plan, ale przez doświadczenie miłości samego Boga.". A to mówi nam, że my, chrześcijanie, musimy wiedzieć i czuć, że jesteśmy braćmi i siostrami "...".jako część tego samego ciała, do którego należę"to znaczy Kościoła. A droga Kościoła, jak podkreśla odbywający się synod, jest drogą według Ducha Świętego". "Nie parlament, by domagać się praw i potrzeb zgodnie z agendą świata, nie okazja, by iść tam, gdzie wieje wiatr, ale okazja, by być posłusznym tchnieniu Ducha.".

Paweł VI wskazał, że Duch Święty jest jak "Duch Boży".dusza Kościoła". Rzeczywiście, jest to wyrażenie Ojców pierwszych wieków, zwłaszcza świętego Augustyna. Papież Franciszek czyni je swoim własnym, aby potwierdzić, że Duch Święty jest "... Duchem Bożym".serce synodalności, motor ewangelizacji". "Bez Niego"dodaje- Kościół pozostaje bezwładny, wiara jest tylko doktryną, moralność tylko obowiązkiem, praca duszpasterska tylko pracą.". Z Nim, z drugiej strony, "wiara jest życiem, miłość Pana nas zwycięża, a nadzieja się odradza". Jest w stanie "harmonizujące serca".

Oto droga, którą proponuje papież: uległość Duchowi Świętemu, przyjęcie Jego twórczej mocy, zdolnej do zharmonizowania całości; otwarcie, z przebaczeniem, przestrzeni dla Ducha; promowanie pojednania i pokoju, a nie negatywnej krytyki. Jest to wezwanie do jedności: "....Jeśli świat jest podzielony, jeśli Kościół jest spolaryzowany, jeśli serce jest rozdrobnione, nie traćmy czasu na krytykowanie innych i złoszczenie się na siebie, ale wzywajmy Ducha.".

Otrząsnąć się ze strachu

Tego samego dnia, podczas modlitwy Regina Caeli (niedziela, 28 maja 2023 r.), następca Piotra nalegał, aby "... następca papieża jako pierwszy odmówił Regina Caeli".Dzięki darowi Ducha Jezus chce uwolnić uczniów od strachu, od strachu, który trzyma ich zamkniętych w domach, i uwolnić ich, aby wyszli i stali się świadkami i głosicielami Ewangelii.".

Papież patrzył na to będąc ".załączony". Ponieważ zbyt często zamykamy się w sobie, w obliczu trudnej sytuacji, problemu osobistego lub rodzinnego, cierpienia, które sprawia, że tracimy nadzieję... A potem zakorzeniamy się w tym labiryncie zmartwień. I wtedy jesteśmy kontrolowani przez strach. Strach przed codzienną walką, przed rozczarowaniem lub popełnieniem błędu. Strach, który nas blokuje i paraliżuje, a także izoluje, ponieważ oddziela nas od obcego, innego, tego, który myśli inaczej. Może to być nawet strach - który z pewnością nie jest świętą bojaźnią Bożą - że Bóg się rozgniewa i nas ukarze.

Ale Duch Święty uwolnił uczniów od strachu i uzdolnił ich do odpuszczania grzechów i głoszenia Dobrej Nowiny (czyli Ewangelii) o zbawieniu. Dlatego to, co musimy robić - podkreśla Franciszek - to wzywać Ducha Świętego: "...Duch Święty jest Duchem Świętym.W obliczu strachu i zamkniętego umysłu wzywajmy zatem Ducha Świętego dla nas samych, dla Kościoła i dla całego świata: aby nowa Pięćdziesiątnica przepędziła lęki, które nas atakują - przepędziła lęki, które nas atakują - i na nowo rozpaliła ogień Bożej miłości.".

Synodalność Ducha Świętego

W tym samym duchu biskup Rzymu zwrócił się do uczestników krajowego spotkania przedstawicieli diecezjalnych procesu synodalnego we Włoszech (przemówienie w Auli Pawła VI, 25 maja 2023 r.). Rozpoczął od stwierdzenia, że proces synodalny umożliwia wielu osobom uczestnictwo w kluczowych kwestiach i dodał, że chciałby zaproponować im pewne kryteria w odpowiedzi na ich obawy.  

Chodzenie razem i otwartość

Po pierwsze, zachęcał ich do "iść dalej"pod przewodnictwem Ducha Świętego, służąc Ewangelii w duchu wdzięczności, wolności i kreatywności, bez obciążania się strukturami czy formalizmami".

Po drugie,"Wspólne budowanie Kościoła", wszyscy jako współodpowiedzialni uczniowie misji, bez popadania w pokusę zarezerwowania ewangelizacji dla kilku duszpasterzy lub małych grup (por. Evangelii gaudium, 120). "Wszyscy ochrzczeni"mówi papież- jest powołany do wzięcia aktywnego udziału w życiu i pracy w misji Kościoła, wychodząc od specyfiki ich powołania, w relacji do innych i do innych charyzmatów, danych przez Ducha dla dobra wszystkich.".  

Po trzecie, bycie "Kościół otwartyNastępca papieża podkreślił, że "dary tych, którzy być może nie mają jeszcze głosu lub są ignorowani, lub czują się pominięci, być może z powodu swoich problemów i trudności". Następca Piotra podkreśla jednak, że ".Kościół musi pozwolić na objawienie serca Boga: serca otwartego na wszystkich i dla wszystkich.jak widać w słowach Jezusa w Mt 22, 9: "...".Idź teraz na skrzyżowanie dróg i wszystkich, których spotkasz, wzywaj do ślubu.".

Zadzwoń do wszystkich!

To znaczy", interpretuje Francisco, "wezwać do wszystkich: chorzy i niechorzy, sprawiedliwi i grzesznicy. "Musimy więc zadać sobie pytanie, ile miejsca robimy i ile naprawdę słuchamy w naszych wspólnotach głosów młodych ludzi, kobiet, ubogich, rozczarowanych, zranionych przez życie i złych na Kościół.". W ten sposób podkreśla: "Dopóki jego obecność będzie jedynie sporadyczną nutą w całym życiu kościelnym, Kościół nie będzie synodalny, ale będzie Kościołem nielicznych.". Uderzające jest to, że papież podkreśla fakt, że wszystkie (w sposób reprezentatywny) może uczestniczyć w synodalności.

Podejmując argumenty, których używał przy innych okazjach, odwołuje się do przeszkody w postaci samoreferencyjność jako chorobę niektórych wspólnot chrześcijańskich (moja parafia, moja grupa, moje stowarzyszenie...). Opisuje to jako "teologia lustrzana" o "neoklerykalizm w defensywieJest to generowane przez bojaźliwą, narzekającą postawę wobec świata, który "... nie jest światem, który nie jest światem, który nie jest światem, który nie jest światem...".już nie rozumie"w którym "młodzi ludzie są zagubieni"i chęć podkreślenia własnego wpływu.

Po czwarte, aby zwalczyć tę postawę, następca Piotra proponuje "radość, pokora i kreatywność"Świadomość, że wszyscy jesteśmy"wrażliwy"i potrzebujemy siebie nawzajem. Proponuje "iść, starając się rodzić życie, pomnażać radość, nie gasić ognia, który Duch rozpala w sercach [...], pozwolić, by oświecił nas blask ich sumień, które szukają prawdy.".

Po piąte i ostatnie, Franciszek rzuca wyzwanie ".być Kościołem "niespokojnym" wobec trosk naszych czasów"Musimy pozwolić, by nas pytali, by przyprowadzić ich przed Boga, by zanurzyć ich w Paschę Chrystusa... odrzucając wielką pokusę strachu. Konieczne jest - podkreśla - pokazanie naszego podatność i jednocześnie naszą potrzebę odkupienia. I w tym celu słuchać świadectw, wychodzić naprzeciw wszystkim, aby głosić im radość Ewangelii, ufając Duchowi Świętemu, który jest "...".protagonista procesu synodalnego".

Dlatego papież przekonująco konkluduje, mówiąc, że to nie my tworzymy Synod. "Synod odbędzie się, jeśli otworzymy się na Niego, który jest protagonistą.". A jeśli chodzi o strach, dodaje: "Nie ma potrzeby bać się, gdy pojawiają się zaburzenia z powodu Ducha; ale bać się, gdy są sprowokowani przez nasz egoizm lub ducha zła.".

Promowanie synergii na rzecz rodziny

Zgodnie z tym "wezwać wszystkich"W kontekście Globalnego Paktu na rzecz Edukacji, który Franciszek podejmuje w następstwie pandemii, jest część dotycząca rodziny.

W wiadomości z okazji uruchomienia Rodzina Global Compact (Światowy Pakt na rzecz Rodziny), odsłonięty 30 maja, ale podpisany 13 maja 2023 r., papież zachęca do promowania synergie między duszpasterstwem rodzin a ośrodkami studiów i badań nad rodziną obecnymi na katolickich - lub inspirowanych katolicyzmem - uniwersytetach na całym świecie.

"W czasach niepewności i beznadziei"Franciszek ponawia swoje wezwanie do "bardziej odpowiedzialny i wielkoduszny wysiłek, polegający na przedstawieniu [...] motywacji wyboru małżeństwa i rodziny, tak aby ludzie byli w stanie lepiej odpowiedzieć na łaskę, którą Bóg im ofiaruje." (Amoris laetitia, 35).

Określa w tym rolę uniwersytetów: "Powierzono im zadanie opracowania dogłębnych teologicznych, filozoficznych, prawnych, socjologicznych i ekonomicznych analiz małżeństwa i rodziny w celu podkreślenia ich rzeczywistego znaczenia we współczesnych systemach myślenia i działania.".

I podsumowuje obecną sytuację pogrubioną czcionką: "Na podstawie przeprowadzonych badań można zaobserwować kontekst kryzysu w relacjach rodzinnych, napędzany zarówno przez warunkowe trudności, jak i przeszkody strukturalne, co utrudnia spokojne założenie rodziny, jeśli brakuje odpowiedniego wsparcia ze strony społeczeństwa. Jest to również powód, dla którego wielu młodych ludzi odrzuca decyzję o zawarciu małżeństwa, wybierając zamiast tego bardziej niestabilne i nieformalne relacje afektywne.".

Ale to nie wszystkie cienie: "Jednak badania pokazują również, że rodzina nadal jest głównym źródłem życia społecznego i ujawnia istnienie dobrych praktyk, które zasługują na udostępnienie i rozpowszechnienie na całym świecie. W tym sensie same rodziny mogą i powinny być świadkami i bohaterami tej trasy.".

Biskup Rzymu proponuje, aby Światowy Pakt na rzecz Rodziny nie był statycznym programem, ale czterostopniową ścieżką: 1) a "nowy impuls do tworzenia sieci instytutów uniwersyteckich inspirowanych nauką społeczną Kościoła"; 2) "większa synergia, pod względem treści i celów, między wspólnotami chrześcijańskimi a uniwersytetami katolickimi"; 3) "promowanie kultury rodziny i życia w społeczeństwie4) wspieranie tych propozycji i celów ", z konkretnymi propozycjami i celami ", 5) wspieranie tych propozycji i celów ", z konkretnymi propozycjami i celami ".w aspekcie duchowym, duszpasterskim, kulturowym, prawnym, politycznym, gospodarczym i społecznym".

Jako podsumowanie przesłania warto zachować ten ostatni akapit, który ma chrześcijańskie korzenie i solidne podstawy antropologiczne i społeczne:

"To właśnie w rodzinie realizuje się duża część Bożych marzeń dotyczących ludzkiej wspólnoty. Dlatego nie możemy pogodzić się z jej upadkiem z powodu niepewności, indywidualizmu i konsumpcjonizmu, które proponują przyszłość jednostek myślących tylko o sobie. Nie możemy być obojętni na przyszłość rodziny, wspólnoty życia i miłości, niezastąpionego i nierozerwalnego przymierza między mężczyzną i kobietą, miejsca spotkania pokoleń, nadziei społeczeństwa. Rodzina - pamiętajmy - ma pozytywny wpływ na wszystkich, ponieważ jest "generatorem dobra wspólnego". Dobre relacje rodzinne stanowią niezastąpione bogactwo nie tylko dla małżonków i dzieci, ale dla całej wspólnoty kościelnej i cywilnej.".

Watykan

Opublikowano nazwiska uczestników październikowego zgromadzenia synodalnego

7 lipca 2023 r. Watykan wydał komunikat, w którym ogłosił nazwiska uczestników Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Kościoła Katolickiego. Synod Konferencja Episkopatu odbędzie się w październiku.

Loreto Rios-7 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Pierwsze zgromadzenie Synod które odbędzie się w październiku, będzie przewodniczył papież, a sekretarzem generalnym będzie kardynał Mario Grech. Delegatami przewodniczącymi będą: Ibrahim Isaac Sedrak, patriarcha Aleksandrii Katolickiego Kościoła Koptyjskiego; kardynał Carlos Aguiar Retes, arcybiskup Meksyku; arcybiskup Luis Gerardo Cabrera Herrera, arcybiskup Guayaquil (Ekwador); arcybiskup Timothy John Costelloe, arcybiskup Perth (Australia); Daniel Ernest Flores, biskup Brownsville (Stany Zjednoczone); biskup Lúcio Andrice Muandula, biskup Xai-Xai (Mozambik); wielebny Giuseppe Bonfrate (Włochy); siostra Maria de los Dolores Palencia (Meksyk) i Momoko Nishimura (Japonia).

Sprawozdawcą generalnym będzie kardynał Jean-Claude Hollerich. Pełną listę można znaleźć tutaj link ze strony internetowej Watykanu.

Wschodnie kościoły katolickie

Ze strony katolickich Kościołów wschodnich udział wezmą patriarcha Kościoła grecko-melkickiego w Antiochii Youssef Absi, patriarcha maronitów w Antiochii Béchara Boutros, patriarcha Cylicji Armernian Raphaël Bedros oraz arcybiskup Ernakulam-Angamaly Kościoła syromalabarskiego George Al-Malabar; Patriarcha Cylicji Armeryjczyków, Raphaël Bedros; oraz arcybiskup Ernakulam-Angamaly Kościoła syromalabarskiego, George Alencherry, wraz z arcybiskupami Andrewsem Thazhathem i Josephem Pamplanym.

Afryka, Azja i Ameryka

W konferencji wezmą udział biskupi z 36 krajów afrykańskich, w tym arcybiskup Gabriel Sayaogo (Burkina Faso) oraz biskupi Emmanuel Dassi Youfang i Philippe Alain Mbarga z Kamerunu.

Z obu Ameryk są przedstawiciele z 24 różnych krajów, w tym biskup Marc Pelchat z Kanady, biskup William Ernesto Iraheta Rivera z Salwadoru i biskup Sócrates René Sándigo Jirón z Nikaragui. Jeśli chodzi o Azję, z 18 różnych krajów w Synodzie wezmą udział m.in. biskup Bejoy Nicephorus D'Cruze z Bangladeszu; biskup Norbert Pu z Chin; czy monsignor Peter Chung Soon-Taick z Korei.

Europa i Oceania

W konferencji wezmą udział biskupi z 32 różnych krajów Europy, w tym monsinior Paolo Pezzi z Rosji, Alexandre Joly (Francja), Georg Bätzing (Niemcy), John Wilson (Wielka Brytania) i Roberto Repole (Włochy). Z Hiszpanii wezmą udział biskupi Vicente Jiménez Zamora (Saragossa), Luis Javier Argüello García (Valladolid) i Francisco Simón Conesa Ferrer (Solsona).

Obecni będą arcybiskup Patrick Michael O'Regan i biskup Shane Anthony Mackinlay z Australii oraz arcybiskup Paul Gerard Marton z Nowej Zelandii.

Watykan

Szkoły katolickie, wezwane do "uczynienia chóru

Wspólny list Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego oraz Dykasterii ds. Kultury i Edukacji skierowany do osób zaangażowanych w misję edukacyjną szkół katolickich ma na celu wezwanie do przezwyciężenia autoreferencyjności, efemerycznej kontemplacji minionej chwały i do wykorzystania potencjału każdej z nich.

Giovanni Tridente-7 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Minęły prawie cztery lata (12 września 2019 r.), w samym środku pandemii Covid-19, kiedy papież Franciszek zainicjował globalny sojusz edukacyjny na rzecz pokoju, sprawiedliwości i gościnności między narodami, tzw. Global Compact for Education.

W następnym roku, 15 października 2020 r., ten "Pakt" został wznowiony podczas publicznego wydarzenia na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim, podczas którego potwierdzono dwa główne zobowiązania w świecie edukacji, w szczególności w edukacji katolickiej: przekształcenie miejsc edukacji w prawdziwe wspólnoty edukacyjne, a nie tylko miejsca, w których przekazuje się pojęcia; budowanie kultury integralnej edukacji, która przezwycięża fragmentację i zestawianie wiedzy.

Budowniczowie społeczności

Wcześniej w tym roku papież Franciszek poświęcił intencję modlitewną na miesiąc styczeń za pośrednictwem Światowa sieć modlitewna papieża do tematu edukacji. W tym przypadku papież odniósł się w szczególności do wychowawców, tych, którzy codziennie mają w swoich rękach możliwość dokonywania "aktu miłości, który oświetla drogę" najmłodszych, i którzy dzięki swojej wiedzy, zaangażowaniu i radości z jej przekazywania mogą być prawdziwymi "twórcami wspólnoty", wiarygodnymi świadkami.

Jednak kilka tygodni temu został rozpowszechniony "wspólny list", podpisany przez przełożonych dykasterii ds. instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego oraz ds. kultury i edukacji, skierowany w szczególności do osób zainteresowanych misją edukacyjną szkół katolickich. Jest to rzeczywistość, która obejmuje ponad 240 000 instytucji edukacyjnych, z których wiele jest prowadzonych przez Instytuty Życia Konsekrowanego.

Okazja ta nastąpiła po spotkaniu, które odbyło się miesiąc wcześniej w Watykanie z protagonistami szkół katolickich, którzy mogli porozmawiać o ich zróżnicowanej rzeczywistości. "Globalna sieć" stoi dziś przed wieloma wyzwaniami. 

Skutki pandemii są niewątpliwie nadal odczuwalne w dziedzinie edukacji, ale nie mniej ważne są ciągłe globalne kryzysy gospodarcze, kryzys przyrostu naturalnego, poważne ubóstwo, a także nierówności w dostępie do żywności, wody, zdrowia, edukacji i informacji, brak powołań itp., które sprawiają, że pilne jest nadanie nowego życia i treści misji edukacyjnej, która często musi stawić czoła redukcjom i zamknięciom. Rzeczywiście, napisali kardynałowie Braz de Aviz i Tolentino Calça de Mendonça, kiedy tak się dzieje, "miejsce, które identyfikuje i chroni część nadziei, gaśnie".

Odzyskanie nadziei

Gdzie zatem można odzyskać tę nadzieję? Rozwiązaniem wydaje się być to samo, które papież Franciszek zasugerował już 25 lutego ubiegłego roku podczas spotkania z Papieskimi Uniwersytetami i Rzymskimi Instytucjami Papieskimi, z zaproszeniem i chęcią "uczynienia chóru", przezwyciężenia autoreferencyjności, efemerycznej kontemplacji minionej chwały i połączenia potencjału każdego z nas.

Również dla dwóch dykasterii Kuria Rzymska Poświęcone życiu konsekrowanemu i edukacji, podejście to może mieć fundamentalne znaczenie dla "punktu wyjścia", nowego skoku naprzód. 

Krótko mówiąc, "stworzyć chór" wszystkich wychowawców, biskupów, proboszczów, duszpasterzy i wielu charyzmatów wychowawczych, aby wydobyć całe ich bogactwo. Pracować nad tworzeniem inicjatyw, "nawet o charakterze eksperymentalnym", którym nie brakuje wyobraźni, kreatywności, śmiałości... W rzeczywistości kryzys - czytamy we wspólnym liście - "nie jest czasem na chowanie głowy w piasek, ale na patrzenie w gwiazdy, jak Abraham (Rdz 15, 5)".

Wszystko to byłoby niemożliwe bez poświęcenia nauczycieli, pracowników administracji i obsługi światowej wspólnoty edukacyjnej, "różnokolorowych nici wplecionych w jeden gobelin", a także bez obecności rodzin i wielu diecezji i instytutów życia konsekrowanego, które ze swej strony nadal inwestują "znaczne zasoby ludzkie i finansowe", aby kontynuować przygodę misji edukacyjnej w służbie ludzkości.

Kultura

Kim był San Fermín?

San Fermín obchodzony jest 7 lipca, choć dzień ten jest bardziej znany z biegu byków w Pampelunie niż ze świętego, od którego pochodzi nazwa festiwalu. Ale kim tak naprawdę był San Fermín?

Loreto Rios-7 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta

San Fermín urodził się w Pampelunie pod koniec III wieku n.e. Jednak pierwsze zachowane dokumenty dotyczące jego życia i kultu tego świętego pochodzą z VIII wieku, co sprawiło, że wielu wątpi w historyczną prawdziwość tej postaci, na co wskazują m.in. Strona internetowa Królewskiej Akademii Historycznej.

Według późniejszych historii, święty Fermin był synem rzymskiego senatora Firmo z Pampeluny, który wraz z całą rodziną nawrócił się na chrześcijaństwo.

W wieku 24 lat Fermin został konsekrowany na biskupa i opuścił swoją ojczyznę, aby głosić ewangelię w Galii. Został uwięziony w Beauvais, ale został ponownie zwolniony, gdy zmarł gubernator Waleriusz.

Po uwolnieniu udał się do Amiens, gdzie wielu ludzi nawróciło się na chrześcijaństwo dzięki jego kazaniom. Jednym z nich był senator Faustinianus.

Jednak senatorowie Longulo i Sebastian uwięzili go, a następnie został potajemnie ścięty w więzieniu. Senator Faustinianus odzyskał jego ciało.

Według Królewskiej Akademii Historycznej "z historycznego punktu widzenia możliwe jest jedynie stwierdzenie, że pod koniec VIII wieku w Amiens czczono biskupa o imieniu Fermin, którego status jako męczennika lub spowiednika był nieznany. Aby uniknąć problemów, postać ta została podzielona na dwie części i to męczennik zyskał większą cześć, do tego stopnia, że przypisano mu niektóre z najważniejszych kultów z życia biskupa. relikty i obszerną biografię. Relikwia przybyła do Pampeluny w 1186 roku, a święto jej translacji obchodzone jest 10 października".

Od 1590 r. jego święto zaczęto obchodzić 7 lipca.

Więcej
Zoom

San Fermín, pobożność i uniwersalna fiesta

Wizerunek San Fermin przechodzi ulicami Pampeluny w tradycyjnej procesji 7 lipca. Festiwal na cześć świętego z Nawarry jest jednym z najbardziej znanych na świecie.

Maria José Atienza-6 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta
Watykan

Papież będzie przebywał w Mongolii od 1 do 4 września.

Papież Franciszek uda się do Mongolii w dniach od 1 do 4 września 2023 roku. Podczas swojej podróży spotka się z władzami cywilnymi, duchowieństwem, osobami konsekrowanymi i pracownikami instytucji charytatywnych. Program obejmuje również spotkanie ekumeniczne.

Paloma López Campos-6 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Papież Franciszek odwiedzi Mongolię w dniach 1-4 września 2023 r. podczas wizyty w tym kraju. podróż apostolska. Franciszek opuści Rzym po południu 31 sierpnia i wyląduje w Ułan Bator, stolicy Mongolii, dopiero następnego dnia. Pierwszy dzień nie obejmuje żadnych wydarzeń poza oficjalnym powitaniem, ponieważ Ojciec Święty będzie odpoczywał po długim locie.

W sobotę 2 września odbędzie się ceremonia powitalna, po której papież odwiedzi prezydenta kraju. Wkrótce potem spotka się z władzami cywilnymi i korpusem dyplomatycznym w Pałacu Państwowym, podczas którego wygłosi przemówienie.

O godzinie 11 tego samego dnia papież spotka się z przewodniczącym mongolskiego parlamentu, a zaraz potem z premierem. Następnie Franciszek będzie mógł odpocząć do popołudnia.

O godzinie czwartej zakończy się program dnia spotkaniem w miejskiej katedrze. Wezmą w nim udział biskupi, księża i misjonarze, konsekrowany i duszpasterzy, którzy będą mogli wysłuchać przemówienia papieża.

Następnego dnia Franciszek weźmie udział tylko w dwóch wydarzeniach. Rano odbędzie się spotkanie religijne i ekumeniczne. O czwartej po południu odprawi mszę świętą na "Stepowej Arenie".

Ostatniego dnia podróży papież spotka się z pracownikami organizacji charytatywnych i zainauguruje "Dom Miłosierdzia". Dwie godziny później na lotnisku odbędzie się ceremonia pożegnalna, a o godzinie 12 samolot odleci do Rzymu.

Aktualności

Omnes lipiec - sierpień 2023: Światowe Dni Młodzieży i Szlak Maryjny jako główne tematy

Maria José Atienza-6 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Prenumeratorzy Omnes mogą uzyskać dostęp do cyfrowej wersji podwójnego wydania na lipiec i sierpień 2023 r., które zostanie wysłane do prenumeratorów drukowanych na ich zwykły adres w ciągu najbliższych kilku dni.

ŚDM, Kościół w Tanzanii

Regularny numer poświęcony jest Światowym Dniom Młodzieży, które w tym roku odbędą się w Lizbonie w ciągu pierwszych sześciu dni sierpnia.

Świadectwa uczestników z różnych narodowości, program konferencji i obszerne podsumowanie Portugalii, która jest gospodarzem tego spotkania, są częścią tej dokumentacji, która zawiera wywiady z mons. Americo Aguiar, prezesem Fundacji Światowych Dni Młodzieży i hiszpańskim księdzem Raúlem Tinajero, dyrektorem Departamentu Duszpasterstwa Młodzieży Konferencji Episkopatu Hiszpanii.

Oprócz informacji o najważniejszym spotkaniu młodych katolików, magazyn zawiera również interesujący wywiad z bp Simonem Chibugą Masondole, biskupem diecezji Bunda w Tanzanii. Bp Masondole opowiada o rzeczywistości Kościoła na trudnym terenie, gdzie ubóstwo i brak edukacji współistnieją z dumą z bycia chrześcijaninem i zaangażowaniem wielu katolików, którzy są prawdziwymi filarami wiary w afrykańskich społecznościach.

Pascal i muzyka Williama Byrda

Blaise PascalFilozof, któremu papież właśnie poświęcił List z okazji czterechsetlecia jego urodzin, jest bohaterem artykułu księdza Juana Luisa Lorda w Teologii. W artykule tym przedstawiono kilka ważnych kluczy do jego myśli, jego biografii i roli w historii filozofii.

Innym bardzo interesującym artykułem jest ten poświęcony muzyce William Byrd, jednego z ojców muzyki angielskiej, którego 400. rocznica śmierci obchodzona jest w lipcu tego roku i którego konwersja na katolicyzm spowodowała wiele trudności w jego karierze. Uzupełnieniem artykułu jest możliwość odsłuchania fragmentów jego utworów za pomocą różnych kodów QR, które towarzyszą tekstowi.

Oprócz tych artykułów, jak w każdym numerze, Omnes zawiera komentarze do Ewangelii autorstwa księdza Josepha Evansa, recenzje aktualnych książek i serii oraz podsumowanie katechez i przemówień papieża Franciszka, mistrzowsko napisane każdego miesiąca przez Ramiro Pellitero.

Specjalny szlak maryjny

Specjalny numer Omnes poświęcony jest Szlakowi Maryjnemu. Szlak ten, łączący sanktuaria w El Pilar, Torreciudad, Montserrat, Lourdes i Meritxell, stał się, od momentu powstania, sposobem promowania nie tylko sanktuariów, ale także okolicznych powiatów i wiosek.

Oprócz historii Stowarzyszenia Szlaku Maryjnego, specjalna publikacja zawiera specjalną sekcję poświęconą każdemu z pięciu sanktuariów, w której opisano wydarzenia historyczne, bieżące sprawy i przyszłość tych enklaw pobożności maryjnej lub uroczystości i nabożeństw, które każde z nich łączy.

Ewangelizacja

Stary Testament w życiu młodych ludzi

Czytanie Biblii, a zwłaszcza Starego Testamentu, jest często trudne. Jednak wszyscy katolicy, nawet ci najmłodsi, mogą czerpać korzyści z Pisma Świętego.

Paloma López Campos-6 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Stary Testament jest skomplikowany do zrozumienia. Zazwyczaj ci, którzy wiedzą najwięcej na ten temat, zalecają, aby Biblia Nowy Testament powinien być czytany jako pierwszy, a Stary Testament powinien być pozostawiony na później. Nie oznacza to jednak, że z tej "pierwszej części" Pisma Świętego nie można czerpać żadnych korzyści. W rzeczywistości młodzi ludzie mogą odnieść wiele korzyści z jego lektury. Wyjaśnia w artykuł Konferencji Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB) Therese Brown, dyrektor ds. operacji i zarządzania projektami wydawniczymi.

W notatce napisanej przez Browna, zatytułowanej "Czy Stary Testament przemawia do młodych ludzi?", autor odpowiada na to pytanie zdecydowanym "tak". Chociaż prawdą jest, że łatwiej jest "gdy dorośli pomagają im zidentyfikować i wyrazić, gdzie i jak Stary Testament odpowiada na podstawowe pytania, takie jak kim jest Bóg, czym jest zło, dlaczego ludzie cierpią i jaki jest właściwy sposób życia".

Stary to nie to samo co przestarzały

Rodzice muszą szukać związku między pytaniami swoich dzieci a wszystkimi prawdami objawionymi przez Boga w Piśmie Świętym. Młodym ludziom łatwo jest jednak ulec pokusie myślenia, że Stary Testament jest przestarzały.

Aby podkreślić aktualność tekstu, Brown zaleca podkreślenie "kwestii i doświadczeń Starego Testamentu, które są częścią życia dzisiejszych nastolatków - z rodzicami, przyjaciółmi, konfliktami, stawianiem czoła przyszłości - oraz tego, jak radzili sobie z nimi kluczowi bohaterowie".

Nabywanie nawyków

Wyrób sobie nawyk okazjonalnego czytania Biblia jest zapoznanie się ze Starym Testamentem. Korzystając z zasobów Internetu, młodzi ludzie mogą śledzić konta w mediach społecznościowych z treściami katolickimi. Mogą również korzystać z notatek na telefonie komórkowym, aby zapisywać wersety z Pisma Świętego lub Psalmy, aby mogli je zapamiętać i stopniowo je zapamiętywać.

Inną metodą zaangażowania całej rodziny jest wspólne modlitwy z tekstami biblijnymi. Stopniowo młodzi ludzie nabiorą nawyku regularnego sięgania po Stary i Nowy Testament.

Perspektywy otwarcia

Wśród korzyści wymienionych przez Therese Brown wyraźnie stwierdza, że "starotestamentowy temat przymierza i jego nacisk na relację z Bogiem i wspólnotą może być silnym antidotum na kulturowe przesłanie konsumpcjonizmu, indywidualizmu i egocentryzmu".

Co więcej, Stary Testament opowiada historię przymierza z Bogiem, mówi o podróży do Niego. "Dzisiejsi nastolatkowie kroczą podobną ścieżką" - mówi autor. Postacie biblijne różnią się jedynie wyglądem, ale podobieństwo ich życiowej drogi sprawia, że są "dobrymi towarzyszami dla dzisiejszej młodzieży".

Być może przerwa wakacyjna to dobry czas, aby zachęcić młodych ludzi do czytania Biblii, wykorzystując ich wolny czas, aby zbliżyć się do Boga i Jego objawionego Słowa.

Gospel

Pokora przynosi pokój. 14 Niedziela Zwykła (A)

Joseph Evans komentuje czytania na 14. Niedzielę Zwykłą, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-6 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Pięknie jest widzieć, jak nasz Pan Jezus łączy dziecięcą postawę z pokojem duszy. Ale być może nie jest to zaskakujące, ponieważ wszyscy wiemy, że dzieci są o wiele bardziej beztroskie niż dorośli, obciążeni życiowymi problemami, prawdziwymi lub wymyślonymi. Święty Josemaría Escrivá, który wiedział tak wiele o duchowym dzieciństwie i pisał o nim z taką mocą, ujął to pięknie w swoim dziele Camino: "Będąc dziećmi, nie będziecie mieli smutków: dzieci szybko zapominają o swoich kłopotach i wracają do swoich zwykłych zabaw. -Dlatego, porzucając, nie będziecie musieli się martwić, ponieważ spoczniecie w Ojcu". (n. 864). I to właśnie mówi nam Jezus w dzisiejszej Ewangelii: "Dziękuję Ci, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i rozumnymi, a objawiłeś je maluczkim. Są rzeczy, które rozumieją tylko dzieci i jest pokój, którym cieszą się tylko dzieci. Nasz Pan kontynuuje: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych". 

Te cenne słowa z kolei sprawiają, że myślę o tych zachwycających wersetach z Psalmu 131: "...".Ale ja wciąż i łagodzę moje pragnienia, jak dziecko w ramionach matki; jak zadowolone dziecko, tak moja dusza jest we mnie".. Im bardziej nauczymy się być jak dziecko przed Bogiem, tym więcej pokoju w duszy osiągniemy. 

Nic dziwnego, że Jezus postawił warunek wejścia do królestwa niebieskiego, aby być jak dzieci (por. Mt 18:3).

W pierwszym czytaniu Kościół oferuje nam inną dziecięcą cechę, która również prowadzi do pokoju. Przedstawia nam Mesjasza, króla wjeżdżającego do Jerozolimy, "biedny i jadący na osiołku". W swojej pokorze, "ogłosi pokój narodom". 

Pokora zawsze przynosi pokój. A dzieci są z natury pokorne: uważają swoją małość za coś oczywistego, a nawet możemy powiedzieć, że staje się ona ich siłą, ponieważ przyciąga do nich nasze współczucie i ochronę. Następnie drugie czytanie, zachęcając nas do życia "duchowego" w Duchu Świętym, przypomina nam również, że to On aktywuje w nas dar pobożności, a wraz z nim nasze poczucie synostwa Bożego. Chociaż nie jest to podane w tym czytaniu, rozdział z Listu Pawła do Rzymian mówi dalejOtrzymaliście Ducha jako dzieci przybrane, w którym wołamy: "Abba, Ojcze". Ten sam Duch daje świadectwo duchowi naszemu, że jesteśmy dziećmi Bożymi". Tak więc lekcja tego tygodnia jest jasna: prowadzeni przez Ducha, aby stawać się coraz bardziej jak dzieci, z ich pokorą, osiągniemy głęboki pokój i poznamy Boga z tą wnikliwością zarezerwowaną dla dzieci, której nie możemy stracić. "mądrzy i uczeni".

Homilia na temat czytań z 14. niedzieli czasu zwykłego (A)

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swój nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Ekologia integralna

Borja BarraganRyzyko polega na zabraniu torby i wyruszeniu na misje bez euro".

Założyciel Altum Faithful Investing, Borja Barragan, wraz z zespołem młodych i doświadczonych profesjonalistów, pomaga i doradza instytucjom religijnym w zakresie inwestycji i zarządzania aktywami finansowymi w oparciu o kryteria oparte na nauce społecznej Kościoła.

Maria José Atienza-6 lipca 2023 r.-Czas czytania: 8 minuty

W jaki sposób instytucja religijna lub diecezja może profesjonalnie zarządzać portfelem inwestycyjnym i czy można wiedzieć, czy firmy lub fundusze, w które inwestują, są w pełni zgodne z Magisterium Kościoła? Aby odpowiedzieć na te pytania i pomóc w ich rozwiązaniu, powstała Altum Faithful Investing, firma doradztwa finansowego, która łączy solidny i stabilny wzrost majątku z zastosowaniem zasad katolickich, założona przez Borję Barragána. 

Pomysł zrodził się ze świadomości Barragána na temat jego osobistego i małżeńskiego powołania i, jak zauważa w wywiadzie dla Omnes, był zaskoczony, gdy dowiedział się o nieuczciwych prowizjach pobieranych od zakonników za te usługi i braku dostosowania niektórych inwestycji do nauki społecznej Kościoła.

Jak powstała firma taka jak Altum Faithful Investing?

-Siedem czy osiem lat temu studiowałem na studiach magisterskich z duszpasterstwa rodzin w Instytucie Jana Pawła II. Dla mnie, na poziomie osobistym, było to absolutne ponowne odkrycie powołania do małżeństwa: Bóg jest ponownie w centrum twojego powołaniowego życia małżeńskiego... A zatem reszta rzeczy również staje się bardziej uporządkowana.

Wśród studentów studiów magisterskich byli również religijni mężczyźni i kobiety. Wiedzieli, że jestem zaangażowany w sprawy finansowe, ponieważ zawsze pracowałem w bankowości inwestycyjnej, rynkach finansowych, portfelach inwestycyjnych itp. i konsultowali się ze mną w tych kwestiach. Pod tym względem były dwie rzeczy, które naprawdę przykuły moją uwagę. Pierwszą była kwestia prowizji, bardzo wysokich prowizji pobieranych od osób religijnych. Z drugiej strony brakowało spójności między niektórymi portfelami zakonników a wyznawaną wiarą. Nie wynikało to ze złych intencji, ale z zaufania do tych, którzy im "doradzali".

Myślę, że jedną z pierwszych rzeczy, które musimy zrobić, biorąc pod uwagę logikę daru, jest właściwe zarządzanie nim. Wiele instytucji religijnych ma dużą część swojego dziedzictwa pochodzącego z darowizn dokonanych przez ludzi, a w obliczu otrzymanego daru masz za zadanie dobrze nim zarządzać.

Zauważyłem pustkę. Nie było nikogo, kto miałby powołanie i wolę, aby spróbować zarządzać tym dziedzictwem w sposób spójny z wiarą, aby pomóc instytucjom religijnym w profesjonalny sposób. Ponieważ jesteśmy bardzo jasni, że bycie "katolikami" nie zwalnia nas, wręcz przeciwnie, z bycia bardzo profesjonalnymi.

Od tego momentu rozpoczął się potężny proces rozeznawania. Rozmawiałem z moją żoną, z kilkoma księżmi, a także przed Tabernakulum, zastanawiając się, jak wykorzystać moje talenty, to, w czym jestem dobry - zarządzanie finansami - w służbie instytucjom, które towarzyszyły mi przez całe życie. 

Jeszcze stosunkowo niedawno rzadko można było usłyszeć terminy "inwestycje - Kościół" razem. Czy uważasz, że w tej dziedzinie panuje profesjonalizm, czy też przed nami jeszcze długa droga?

-Wierzę, że zarządzanie w diecezjach, instytucjach religijnych itp. odbywa się w najlepszy możliwy sposób. Fakt, że na czele tych instytucji stoją wyszkoleni ekonomowie, jest już osiągnięciem. Prawdą jest, że istnieją bardzo duże różnice kulturowe między światem anglosaskim lub środkowoeuropejskim a tym, który od dawna istnieje w Hiszpanii.

Zupełnie inne podejście panuje w kulturze anglosaskiej. Dla nich z "otrzymanego daru", na przykład bogactwa, wynika obowiązek zarządzania i administrowania nim w najlepszy możliwy sposób, przy pomocy profesjonalnych ludzi. 

Jeśli chodzi o kwestie etyczne, w ostatnich latach pojawił się impuls. W 2018 r. Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego opublikowała "Ekonomię w służbie charyzmatu i misji", a także w 2018 r. Kongregacja Nauki Wiary i Dykasteria ds. Integralnego Rozwoju Człowieka opublikowały "Ekonomię w służbie charyzmatu i misji".Oeconomicae et Pecuniariae Quaestiones. Rozważania dotyczące etycznego rozeznania niektórych aspektów obecnego systemu gospodarczego i finansowego". Były to pierwsze główne kroki, które zostały później rozwinięte w niedawnym dokumencie ".Mensuram Bonam". 

Najwyraźniej Kościół zdaje sobie sprawę, że istnieje dziedzictwo, którym należy dobrze zarządzać, a kupowanie Ferrari nie jest dla zakonników. Ale ponieważ, aby czynić dobro, potrzebne są dobra. Trzeba zobaczyć, jak sprawić, by te dobra przynosiły owoce w najlepszy możliwy sposób. 

Główną różnicą w porównaniu ze światem anglosaskim jest to, że od 300 lat pracują oni z koncepcją dofinansowanie(w języku hiszpańskim "fondo dotacional"). 

Przed montażem Altum Pojechałem na Harvard na szkolenie. Tam dogłębnie poznałem koncepcję dofinansowanie. W przypadku uniwersytetu, na przykład, dziedzictwo jest zarządzane z myślą o potrzebach studentów za 50 lat, tak aby mieli takie same możliwości jak dzisiejsi. Coś podobnego dzieje się w świecie zgromadzeń i diecezji: to dziedzictwo ma zaspokoić potrzeby powołań za 50 lat. Aby uwzględnić tak długi horyzont czasowy, tolerancja ryzyka musi być wyższa. 

Jeśli przyjrzymy się, które aktywa osiągnęły najlepsze wyniki, które przyniosły najlepsze zwroty, w perspektywie długoterminowej, nie ma wątpliwości, że aktywami, które najlepiej wspierały inflację, są akcje, a nie obligacje. W tym miejscu pojawia się nauka finansowa, która pomaga podmiotom religijnym w zrównoważonym zarządzaniu ich aktywami. Nie oznacza to, że wszystko powinno iść w akcje i że należy podejmować wszelkie ryzyko, ale że powinny one być w stanie podjąć ryzyko odpowiednie do własnej tolerancji ryzyka. Zgodnie z ich możliwościami, a przede wszystkim dobrze dla ich horyzontu czasowego. 

Jeśli będziemy krótkowzroczni i skupimy się wyłącznie na portfelach wolnych od ryzyka, gwarantuję, że nie osiągniemy celu, jakim jest zagwarantowanie takich samych możliwości za 50 lat. Inflacja po prostu pochłonie ten majątek. 

Logo Altum

I czy ta idea unikania krótkoterminowości i podejmowania ryzyka zyskuje na popularności? 

-Stopniowo. Mówią nam o tym nasi klienci. Wielu z nich pochodzi ze "świata depozytów" sprzed 2008 roku. W 2008 roku, wraz z wielkim kryzysem, stopy procentowe zniknęły, nikt nie dawał nic za pieniądze. Teraz mogą dać nieco więcej za te depozyty, a prośba, którą do nas kierują, dotyczy tego, jak podjąć nieco większe ryzyko, aby móc patrzeć dalej niż 5 lat. 

Inną rzeczą, którą widzimy, jest to, że coraz częściej osoby odpowiedzialne za administrowanie tego typu instytucjami chcą być przygotowane. Proszą o szkolenie, aby móc prowadzić rozmowy na równych zasadach z bankami, z którymi współpracują. 

Czy nie uważasz, że mimo to słowa takie jak "ryzyko" czy "zysk" w Kościele budzą pewne obawy?

-Słowo ryzyko W Kościele może to być trochę przerażające, ale to misjonarze, zakonnicy, którzy wzięli torbę i bez euro w kieszeni przemierzyli świat, aby udać się na misje do wrogich krajów. Dla mnie to jest ryzyko.

W każdym razie powinniśmy być bardziej zainteresowani nie tyle tym, czy instytucje kościelne osiągają zysk z inwestycji, ponieważ wiemy, że zysk ten ma być inwestowany w utrzymanie kościołów, pomoc charytatywną itp.

Niedawno uruchomiliście system certyfikacji funduszy zgodnie z kryteriami opartymi na społecznej nauce Kościoła. Jak przeprowadzacie tę certyfikację? 

-Nie można analizować spółki na podstawie życia prywatnego jej prezesa lub zachowania jej pracowników. Aby zrobić to w obiektywny sposób - mówimy o inwestycjach - musimy spojrzeć na dwa aspekty.

Pierwszą rzeczą jest ustalenie, czy działalność prowadzona przez firmę jest sprzeczna z Magisterium Kościoła, czy nie. Celem jest, aby firmy były tym, czym są. Nie chodzi o to, że powinny latać krzyżem i modlić się na Anioł Pański, ale o to, że powinny dostarczać szereg towarów, usług, produktów wysokiej jakości, po przystępnych cenach, że powinny dobrze traktować swoich pracowników i dobrze im płacić itp. Tego właśnie wymaga się od firmy. To właśnie mamy na myśli, gdy mówimy, że prowadzona przez nią działalność nie jest sprzeczna z Magisterium. Druga część odnosi się do praktyk firmy jako firmy i tego, czy są one sprzeczne z nauką społeczną Kościoła. Na przykład, możemy zainwestować w firmę produkującą stoły; coś, co na pierwszy rzut oka nie jest sprzeczne z nauką społeczną Kościoła. Ale co się stanie, jeśli ta firma, w ramach swojej polityki filantropijnej, przekaże duże darowizny na rzecz Planned Parenthood? Czy dla mnie, jako katolika, ma sens finansowanie firmy, która przekazuje darowizny na projekty, które są wyraźnie sprzeczne z moralnością i Magisterium Kościoła? 

Pierwszym krokiem jest analiza firm, poprzez całą metodologię, którą posiadamy i poprzez wytyczne inwestycyjne Altum, tak aby ani praktyki, ani działania nie były sprzeczne z Doktryną Społeczną Kościoła. Pracujemy, głównie poprzez bezpośredni dialog z firmami, co w języku angielskim nazywa się zaangażowanie. W 2022 roku wykonaliśmy ponad 600 zobowiązania z firmami, aby "chodzić w prawdzie". W obliczu kontrowersyjnych informacji od firmy, chcemy poznać Twoją opinię. Nie dlatego, że jesteśmy najbardziej sprawiedliwi, ale dlatego, że również w metodologii kierujemy się podejściem "patrz - oceniaj - działaj", które podtrzymuje Nauka Społeczna Kościoła. Aby oceniać i działać, w naszym przypadku musimy najpierw zobaczyć.

Jakie kwestie są ważne dla instytucji, które szukają porady inwestycyjnej?

-Myślę, że są trzy kluczowe punkty.

Pierwszym z nich jest zaufanie - niezależność. Muszą mieć pełne zaufanie do osoby, która ma im doradzać. Zaufanie to musi wynikać z niezależności. W wielu przypadkach doradcy finansowi są opłacani przez banki, a w przypadku niezależnych podmiotów są opłacani przez banki i fundusze inwestycyjne, które lokują u klienta, i istnieje wyraźny konflikt interesów: co jest oferowane klientowi, co mu najbardziej odpowiada lub co generuje największą prowizję dla banku lub bankiera? 

Ponadto do pierwszego punktu należy dodać profesjonalizm. Każdy doradca finansowy musi być doradcą regulowanym przez Comisión Nacional del Mercado de Valores (CNMV) w przypadku Hiszpanii.

Po drugie, nie wszystko się udaje. Kiedy pojawia się bankier i przedstawia produkty inwestycyjne, ludziom religijnym sprzedaje się wiele na temat inwestycja społecznie odpowiedzialnyale obecne podejście, które istnieje do inwestycje odpowiedzialne społecznie mogą być sprzeczne z Magisterium. Na przykład, możemy mieć spółkę, która ma bardzo dobry rating ESG (środowiskowy, społeczny i ładu korporacyjnego), ponieważ nie emituje toksycznych substancji, rada akcjonariuszy jest równo podzielona: 50% mężczyzn i 50% kobiet, a wszyscy interesariusze są zachwyceni. Ale jeśli ta firma prowadzi badania nad embrionalnymi komórkami macierzystymi, to czy powinniśmy w nią inwestować? Nie. Nie wszystko się zgadza i jest to jeden z powodów, dla których zarządzający funduszami inwestycyjnymi poprosili nas o tę ocenę. 

Po trzecie, nieruchomości. W wielu przypadkach konieczne jest porzucenie przeszłości, aby móc patrzeć w przyszłość. Domy lub wspólnoty muszą zostać zamknięte, aby zapewnić przetrwanie instytutu przez następne 100 lat. To zarządzanie, w którym znajdujemy aktywa skomplikowane z punktu widzenia planowania urbanistycznego, ale także bardzo soczyste dla funduszy inwestycyjnych, wymaga profesjonalnego wsparcia, chyba że są one ekspertami w kwestiach nieruchomości. 

Być może mniej znane, ale równie uderzające jest jego zaangażowanie w projekt taki jak Libres. Nowy patronat?

-W ramach dużych międzynarodowych korporacji istnieje możliwość stworzenia Dobroczynnośćakty dawania. Kiedy pracowałem w bankowości, zawsze zauważyłem, że kiedy chciałem przekazać darowiznę na rzecz instytucji religijnych, odpowiedź brzmiała: "Nie". Dlaczego? Ponieważ są to instytucje religijne. Pomyślałem, że kiedy mam swoją firmę, chcę pomóc życiu religijnemu, które tak bardzo mi pomaga.

Na stronie Altum mamy program Altum100x1Jako firma, dywidendy, które byłyby wypłacane udziałowcom (jestem jedynym), są przekazywane na projekty ewangelizacyjne, które muszą mieć co najmniej jedną z trzech cech: promocja modlitwy, promocja misji i formacja powołań.

Wspieramy projekty już od kilku lat, a w przypadku Bezpłatnie było absolutnie naturalne. Z ziarenka wyrosła produkcja w postaci Bezpłatnie która uwidacznia życie tych ludzi, którzy po cichu nas wspierają i jest sposobem na promowanie tego wszystkiego.

Kultura

"Uwolnić uciśnionych", prezent dla wszystkich

Inauguracja figury świętego Bakhity w Schio, z błogosławieństwem Parolina, która wita tych, którzy pukają do drzwi.

Antonino Piccione-6 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Pochodząca z Sudanu, gdzie urodziła się w 1869 roku, została uprowadzona w wieku siedmiu lat i kilkakrotnie sprzedana na targu niewolników. Jej porywacze nadali jej imię Bakhita ("szczęściara"). W 1882 r. została kupiona w Chartumie przez włoskiego konsula Calisto Legnani, który powierzył ją rodzinie Augusto Michieli, a ona została nianią jego córki.

Kiedy rodzina Michieli przeniosła się nad Morze Czerwone, Bakhita zamieszkała z córką w domu sióstr kanosjanek w Wenecji. Tutaj miała okazję zapoznać się z wiarą chrześcijańską i 9 stycznia 1890 r. poprosiła o chrzest, przyjmując imię Giuseppina. W 1893 r., po intensywnej podróży, zdecydowała się zostać zakonnicą kanosjanką, aby służyć Bogu, który dał jej tak wiele dowodów swojej miłości. Została kanonizowana przez Jana Pawła II w 2000 roku.

29 czerwca watykański sekretarz stanu, kardynał Pietro Parolin, pobłogosławił w Schio (Vicenza) rzeźbę "Uwolnić uciśnionych", poświęconą świętej Józefinie Bakhicie, która działała przeciwko niewolnictwu i handlowi ludźmi.

Schio to miasto, w którym żył i jest pochowany święty Bakhita, obrońca ofiar handlu ludźmi, a także patron Sudanu.

Stworzony przez kanadyjskiego artystę Timothy SchmalzRzeźba przedstawia świętą otwierającą zapadnię, z której wyłaniają się postacie reprezentujące różne formy handlu ludźmi istniejące na świecie. Można by pomyśleć - skomentował Parolin - że przedstawieni ludzie kończą na wysokości zapadni, ale w rzeczywistości nadal znajdują się pod ziemią. Jeśli nie wszyscy ludzie na świecie, to przynajmniej ci, którzy są tu obecni, mogą zobaczyć siebie reprezentowanych, ponieważ wierzę, że wszyscy mamy niewolę, z której musimy się wyzwolić" i zaprosił do "proszenia świętego Bakhity, aby pomógł nam uwolnić się od zamkniętego umysłu, który nosimy w sobie. Od indywidualizmu, który nie pozwala nam troszczyć się o innych, tak jak powinniśmy". Papież Franciszek nadal apeluje o to: o obojętność, z jaką patrzymy na rzeczywistość naszych czasów, naszych dni, zwłaszcza na rzeczywistość cierpienia, bólu i bezbronności. Tylko wtedy, gdy wyzwolimy się z tego zniewolenia - podsumował - będziemy mogli naprawdę pomagać innym.
Każdego 8 lutego, w dniu wspomnienia świętego Bakhity, Kościół obchodzi Światowy Dzień Modlitwy i Refleksji przeciwko Handlowi Ludźmi. 

Pomnik z brązu, który mierzy 6 metrów długości, 1,2 metra szerokości i 2,4 metra wysokości, został wykonany dzięki wkładowi finansowemu Rudolph P. Bratty Family Foundation, która należy do rodziny, która wyemigrowała do Kanady z północnych Włoch.

Utwór "Let The Oppressed Go Free" inspirowany jest fragmentem Biblii (Izajasza 58:6), z którego Schmalz zaczerpnął tytuł: "Oto post, którego pragnę, o wyrocznio Pana: rozluźnić kajdany niegodziwości, zrzucić więzy jarzma, uwolnić uciśnionych i złamać wszelkie jarzmo".

Rzeźba zainstalowana w Schio jest oryginalnym dziełem, ale istnieją już inne repliki, takie jak ta pobłogosławiona przez kardynała i arcybiskupa Nowego Jorku Timothy'ego Dolana w katedrze św. Patryka (Nowy Jork, USA) w październiku ubiegłego roku lub ta, która zostanie zainstalowana w Regis College w Toronto (Kanada) w lipcu przyszłego roku.

Rzeźba jest powiązana z "Angels Unawares", innym dziełem Schmalza zainstalowanym na Placu Świętego Piotra w Rzymie i pobłogosławionym przez papieża Franciszka w 2019 roku. W obu pracach kanadyjski artysta wyraża ludzką bezbronność: "Angels Unawares" podkreśla cierpienie i brak ochrony migrantów, podczas gdy "Let The Oppressed Go Free" ma na celu uwidocznienie problemu handlu ludźmi.

Na ceremonii odsłonięcia obecni byli: burmistrz Valter Orsi; darczyńca dzieła i prezes Fundacji Rodziny Rudolpha P. Bratty Family Foundation, Christopher Bratty; autor rzeźby, Timothy Schmalz; przełożona generalna Kanosjańskich Sióstr Miłosierdzia, matka Sandra Maggiolo; międzynarodowa koordynatorka Talhita Kum, siostra Abby Avelino; proboszcz i moderator jednostki duszpasterskiej Santa Bakhita, monsignor Carlo Guidolin; oraz przewodniczący Stowarzyszenia Bakhita Schio-Sudan, Gianfrancesco Sartori.

AutorAntonino Piccione

Watykan

Papież powołuje komisję do poszukiwania męczenników XXI wieku

Papież Franciszek wystosował list, w którym powołał dziś, 5 lipca, "Komisję Nowych Męczenników - Świadków Wiary", której celem jest badanie i poszukiwanie męczenników XXI wieku.

Loreto Rios-5 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Nowa komisja będzie stanowić część Dykasterii ds. Spraw Świętych i, według list papieża Franciszka, został ustanowiony w ramach Jubileusz 2025.

Celem tej komisji jest sporządzenie "katalogu wszystkich tych, którzy przelali swoją krew, aby wyznać Chrystusa i świadczyć o Jego Ewangelii" - powiedział papież Franciszek w oświadczeniu.

Papież przypomniał, że męczennicy w Kościele są świadkami nadziei, która wypływa z wiary w Chrystusa i pobudza do prawdziwej miłości. Nadzieję podtrzymuje głębokie przekonanie, że dobro jest silniejsze od zła, ponieważ Bóg w Chrystusie zwyciężył grzech i śmierć".

Zadaniem komisji będzie poszukiwanie nowych męczenników, co zostało już rozpoczęte podczas Jubileuszu 2000. Jej zadaniem będzie "zidentyfikowanie świadków wiary w tym pierwszym ćwierćwieczu i kontynuowanie go w przyszłości".

Więcej męczenników niż w pierwszych wiekach

Ojciec Święty podkreślił, że męczennicy są obecnie liczniejsi niż w pierwszych wiekach chrześcijaństwa: "Rzeczywiście, męczennicy towarzyszyli życiu Kościoła w każdym wieku i kwitną jako "dojrzałe i doskonałe owoce winnicy Pańskiej" także dzisiaj. Jak często powtarzałem, męczennicy "są w naszych czasach liczniejsi niż w pierwszych wiekach": są to biskupi, kapłani, osoby konsekrowane, świeccy i rodziny, którzy w różnych krajach świata darem swego życia złożyli najwyższy dowód miłości (por. LG 42).

Jak napisał św. Jan Paweł II w liście apostolskim Tertio millennio adveniente, należy uczynić wszystko, co możliwe, aby dziedzictwo chmury "nieznanych żołnierzy wielkiej sprawy Bożej" (37) nie zostało utracone. Już 7 maja 2000 r. wspominano ich w ekumenicznej celebracji, podczas której przedstawiciele Kościołów i wspólnot kościelnych z całego świata zgromadzili się w Koloseum, aby wraz z Biskupem Rzymu przywołać bogactwo tego, co później nazwałem "ekumenizmem krwi". Podczas następnego Jubileuszu również będziemy zjednoczeni w takiej celebracji".

Papież zaznaczył, że nowa komisja nie oznacza zmiany definicji męczeństwa: "Celem tej inicjatywy nie jest ustanowienie nowych kryteriów kanonicznego potwierdzania męczeństwa, ale kontynuowanie monitorowania tych, którzy do dziś są zabijani za sam fakt bycia chrześcijanami (...). Chodzi zatem o kontynuowanie historycznego rozpoznania w celu zebrania świadectw życia, aż do przelania krwi, tych naszych braci i sióstr, aby ich pamięć stała się skarbem, który będzie pielęgnowany przez wspólnotę chrześcijańską".

"Ekumenizm krwi

Badanie nie ograniczy się do męczenników katolickich, ale obejmie wszystkie wyznania chrześcijańskie: "Badanie obejmie nie tylko Kościół katolicki, ale wszystkie wyznania chrześcijańskie. Nawet w naszych czasach, w których jesteśmy świadkami zmiany epoki, chrześcijanie nadal pokazują, w kontekście wielkiego ryzyka, żywotność chrztu, który nas łączy. Rzeczywiście, jest wielu, którzy pomimo świadomości grożących im niebezpieczeństw, manifestują swoją wiarę lub uczestniczą w niedzielnej Eucharystii.

Inni umierają, starając się pomagać ubogim w działalności charytatywnej, troszcząc się o osoby odrzucone przez społeczeństwo, pielęgnując i promując dar pokoju i moc przebaczenia. Inni są cichymi ofiarami, indywidualnymi lub zbiorowymi, losów historii. Jesteśmy im winni wielki dług i nie możemy o nich zapomnieć. Prace Komisji pozwolą umieścić, obok męczenników oficjalnie uznanych przez Kościół, udokumentowane świadectwa - a jest ich wiele - tych naszych braci i sióstr, w rozległej panoramie, w której rozbrzmiewa wyjątkowy głos męczeństwa chrześcijan".

Na koniec papież podkreślił, że badania te są hymnem nadziei dla naszego świata: "Jestem pewien, że w świecie, w którym zło wydaje się czasem dominować, opracowanie tego katalogu, również w kontekście zbliżającego się Jubileuszu, pomoże wierzącym odczytać nasze czasy w świetle Wielkanocy, czerpiąc ze skarbca tak wielkodusznej wierności Chrystusowi powody do życia i dobra".

Stany Zjednoczone

Naród narodów. Stany Zjednoczone świętują 247. rocznicę powstania

Ojcowie założyciele narodu i wielu pierwszych osadników kierowało się wiarą w kraj złożony z ludzi różnych ras i wyznań, którzy mogliby żyć razem w sprawiedliwości i wolności pod rządami jednego Boga.

Gonzalo Meza i Jennifer Terranova-5 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

I niech to będzie naszym mottem: "W Bogu jest nasza ufność"; a sztandar z gwiazdą, triumfujący, będzie falował nad krajem wolnych i ojczyzną odważnych! ("The Star-Spangled Banner", hymn narodowy Stanów Zjednoczonych Ameryki).

247 lat temu, 4 lipca 1776 roku Stany Zjednoczone Stany Zjednoczone Ameryki (USA) rozpoczęły swój etap jako Naród Narodów, wykuty wysiłkiem i krwią pierwotnych ludów oraz ludzi z różnych regionów planety, którzy przybyli na te ziemie w poszukiwaniu życia, sprawiedliwości, wolności i szczęścia. Dla pierwszych przybyszów z Europy była to trudna podróż, ale to, co mogli tu zyskać, było o wiele ważniejsze niż to, co mogli tam stracić, ponieważ ostatecznie uznali to terytorium za "kraj wolnych" i "dom odważnych". 

Ojcowie założyciele narodu i wielu pierwszych osadników kierowało się wiarą w kraj złożony z ludzi różnych ras i wyznań, którzy mogliby żyć razem w sprawiedliwości i wolności pod rządami jednego Boga, jak powiedział Walt Whitman, jeden z największych amerykańskich poetów, dwa wieki później w 1856 roku: "Co więc jest między nami? Jaki jest pożytek z utrzymywania rachunków dwudziestu lub setek lat, które nas dzielą? Bez względu na czas, bez względu na miejsce, odległość nie ma dla nas żadnego znaczenia" ("...").Przeprawa promowa przez Brooklyn".(Przeprawa promem Brooklyn). Jesteśmy jednym narodem pod rządami Boga.

Prekursory 

Świętując Dzień Niepodległości, Stany Zjednoczone z zapałem wspominają prekursorów, których praca, walka i pisma przyczyniły się do politycznego, społecznego i gospodarczego ukształtowania USA, ich ojców założycieli: George'a Washingtona (1732-1799); Thomasa Jeffersona (1743-1826); Johna Adamsa (1735-1826); Benjamina Franklina (1706-1790); Alexandra Hamiltona (1755-1804); Johna Jaya (1745-1829); i Jamesa Madisona (1751-1836), między innymi. Chociaż należeli do różnych wyznań chrześcijańskich, praktykowanych na różne sposoby (lub niepraktykowanych w ogóle), wiara w Chrystusa wpłynęła na kształtowanie duszy kraju i została wyraźnie wyrażona w jednym z dokumentów założycielskich: Deklaracji Niepodległości z 1776 roku: 

Kiedy w toku ludzkich wydarzeń staje się konieczne, aby jeden naród rozwiązał więzy polityczne, które wiązały go z innym, i zajął odrębne i równe miejsce wśród narodów ziemi, do którego jest uprawniony. prawa natury i prawa Boże dają mu prawo doUważamy te prawdy za oczywiste: że wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi; że zostali obdarzeni przez Stwórcę pewnymi niezbywalnymi prawami; że wśród nich są życie, wolność i dążenie do szczęścia. Uważamy te prawdy za oczywiste: że wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi; że zostali obdarzeni przez Stwórcę pewnymi niezbywalnymi prawami; że wśród nich są życie, wolność i dążenie do szczęścia. --Amerykańska Deklaracja Niepodległości z 1776 r.

Katolicy i niepodległość

Wśród 56 sygnatariuszy Deklaracji był tylko jeden katolik: Charles Carroll z Carrollton (1737-1832), pochodzący z Maryland Irlandczyk. Jego wkład jako katolika w podpisanie dokumentu był być może wczesną oznaką postępu religijnego w raczkującym narodzie. On - podobnie jak wielu synów i córek Ameryki - starał się, dzięki swoim darom, stworzyć "kraj wolnych" pośród antykatolickiego klimatu. 

W środku obchodów niepodległości łatwo zapomnieć o czasach, gdy w niektórych częściach USA katolicy byli podporządkowani, traktowani jako zagrożenie i poddawani podwójnemu opodatkowaniu. Byli wyśmiewani i marginalizowani. Po prostu im nie ufano. Byli źle traktowani i nie pozwalano im w pełni zintegrować się ze społeczeństwem. Bycie katolikiem w stanach takich jak Massachusetts było nielegalne. Podobnie katolicy nie mogli mieszkać w Wirginii. Z kolei w Rhode Island mogli mieszkać, ale nie mogli głosować. Dziś te środki są nie do pomyślenia dzięki wczesnym katolikom, którzy przyczynili się do "Projektu Amerykańskiego" i misji Jezusa Chrystusa.

Amerykańskie książki historyczne i obchody niepodległości zapominają również o kluczowej roli wielu katolików, którzy, choć nie należą do kanonu "Ojców Założycieli", odegrali istotną rolę w kształtowaniu, konfiguracji i rozwoju rodzącego się narodu. Były też dziesiątki misjonarzy, którzy przybyli na te ziemie nie mając innego celu niż ewangelizacja. Wielu z nich przybyło przed pierwszymi osadnikami, ponieważ historia Stanów Zjednoczonych nie rozpoczęła się wraz z przybyciem pierwszych pielgrzymów na pokładzie statku Mayflower w Plymouth w 1620 roku. Fray Pedro de Corpa i jego towarzysze przybyli na wybrzeża Florydy trzy dekady wcześniej, z jedynym pragnieniem głoszenia Dobrej Nowiny o Zbawieniu.

Misjonarze

Wiele dekad później setki misjonarzy nadal przybywały na terytoria Nowej Hiszpanii, Kalifornii, Nowego Meksyku, Arizony i Teksasu. Jednym z najbardziej znanych był bez wątpienia święty Junípero Serra, "Apostoł Kalifornii". Nie szukał ziemskich dóbr, ale jego misja była tą powierzoną mu przez Jezusa Chrystusa: "Idźcie więc i czyńcie uczniami wszystkie narody. Chrzcijcie ich w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego" (Mt 28, 19). Św. Junipero Serra towarzyszył rdzennym Amerykanom. Stał się także ich obrońcą, ponieważ interweniował u wicekróla Nowej Hiszpanii, przynosząc mu w 1773 r. "Reprezentację", zwaną także "Kartą Praw" rdzennej ludności. Jego celem było duchowe i fizyczne dobro rdzennych Amerykanów. Junipero ochrzcił niezliczoną liczbę ludzi i pozostał wierny swojemu powołaniu misyjnemu.

Stany Zjednoczone, jako naród narodów, mają 247 lat, ale ideały wolności, obrony życia, jedności i dążenia do szczęścia pod jednym Bogiem nadal żyją, przyciągając tysiące ludzi, jak czytamy w wierszu Emmy Lazarus "The New Colossus" u stóp Statuy Wolności w Nowym Jorku: 

Matka Wygnańców. Z jej rozświetlonej dłoni

wita wszystkich z radością. Jej łagodne oczy

obserwować port, jego mosty i otaczające go miasta.

"Zachowajcie, starożytne krainy, wasz legendarny przepych!" wykrzykuje cichymi ustami.

"Daj mi swoje zmęczenie, swoje wydziedziczenie,

 do przepełnionych tłumów tęskniących za oddechem wolności.

Daj mi bezdomnych z twoich tętniących życiem brzegów rzek.

Wyślij ich do mnie: ubogich, osaczonych przez burzę.

Trzymam pochodnię przy złotej bramie!"

-Emma Lazarus, The New Colossus

AutorGonzalo Meza i Jennifer Terranova

Kultura

W kierunku narodzin państwa Izrael. Syjonizm i pierwsza alija

Ferrara kontynuuje w tym drugim artykule serię czterech interesujących podsumowań kulturowo-historycznych, aby zrozumieć konfigurację państwa Izrael, kwestię arabsko-izraelską i obecność narodu żydowskiego w dzisiejszym świecie.

Gerardo Ferrara-5 lipca 2023 r.-Czas czytania: 6 minuty

Termin "syjonizm" (od "Syjonu", nazwy jednego ze wzgórz, na których stoi Jerozolima, a także, na podstawie Psalmów, całego świętego miasta i ziemi jerozolimskiej) jest terminem, który był używany w odniesieniu do Izrael) pojawił się po raz pierwszy w 1890 roku w czasopiśmie "Selbstemanzipation" ("Samoemancypacja"), wymyślonym przez Nathana Birnbauma. Jest to dość ogólny termin, ponieważ w różnych aspektach i wizjach wielu jego przedstawicieli, projekt lub ideologia syjonistyczna rzeczywiście ma na celu emancypację narodu żydowskiego, biorąc pod uwagę niemożność jego asymilacji i integracji ze Starym Kontynentem, a jednak emancypacja ta może mieć charakter narodowy i terytorialny, a nawet tylko duchowy i kulturowy.

Syjonizm

Jego wczesni przedstawiciele, niezbyt znani w kręgach niespecjalistycznych, to Yehuda Alkalai (1798-1878), Zvi Hirsch Kalischer (1795-1874) i Moses Hess (1812-1875), autor Rome and Jerusalem, oraz Yehuda Leib (Leon) Pinsker (1821-1892), założyciel i przywódca ruchu Hovevei Zion. Marzyli oni o swego rodzaju odkupieniu Żydów, zwłaszcza zmarginalizowanych mas Europy Wschodniej, poprzez proces, który doprowadziłby do bardziej swobodnej i świadomej egzystencji w palestyńskiej osadzie, choć pod zwierzchnictwem osmańskiego sułtana. Były to zatem projekty i aspiracje do emancypacji ekonomicznej, społecznej i kulturowej, a nie narodowej i terytorialnej.

Jednak za kwintesencję syjonizmu uważa się słynnego Teodor Herzl (1860-1904). Pochodzący z Budapesztu Herzl był w pełni zasymilowanym Żydem i zaczął zajmować się tak zwaną "kwestią żydowską" dopiero w 1894 roku, kiedy jako redaktor naczelny gazety Neue Freie Presse przebywał w Paryżu jako korespondent. W tym samym roku w Paryżu wybuchła "afera Dreyfussa", która ze względu na swój antysemicki charakter wstrząsnęła człowiekiem uważanym za ojca założyciela państwa Izrael (gdzie nawet miasto założone w 1924 r., Herzliya, zostało nazwane jego imieniem) i skłoniła go do refleksji nad kwestią żydowską (która wcześniej nie wzbudziła jego zainteresowania) i napisania broszury zatytułowanej Der Judenstaadt (Państwo Żydów), w której wyobraża sobie, w najdrobniejszych szczegółach, jak można by założyć i zbudować całkowicie żydowskie państwo.

Dla niego kwestia żydowska nie była już tylko kwestią religijną, kulturową czy społeczną, ale narodową: Żydzi byli narodem i musieli mieć własne terytorium, aby uciec od odwiecznego antysemityzmu, który ich prześladował. Dlatego w 1897 r., przy okazji pierwszego kongresu syjonistycznego w Bazylei, założył Światową Organizację Syjonistyczną, której cele odzwierciedlały linie programowe przyjęte na tym samym kongresie, a mianowicie "Program Bazylejski". Program ten miał na celu utworzenie prawnie uznanego państwa żydowskiego w Palestynie.

Należy powiedzieć, że Palestyna nie była jedynym terytorium branym pod uwagę. Argentyna, bogata i słabo zaludniona, była również sugerowana przez Herzla jako bezpieczna przystań dla narodu żydowskiego, podobnie jak Cypr i Afryka Południowa. Po zaproponowaniu sułtanowi Abdülhamidowi uregulowania długów Imperium Osmańskiego w zamian za Palestynę i odrzuceniu tej propozycji, Herzl zwrócił się do Wielkiej Brytanii, wybierając Półwysep Synaj (wybrzeże Al-Arisz) lub Ugandę jako możliwe terytoria dla przyszłego państwa żydowskiego, z których wszystkie spełzły na niczym po jego śmierci w 1904 roku.

Napisaliśmy wcześniej, że syjonizm nie jest w żadnym wypadku monolitycznym blokiem ani projektem, dla którego istnieje tożsamość poglądów wszystkich jego zwolenników.

Wśród jego głównych nurtów wymieniamy następujące:

- Syjonizm terytorialny (lub neoterytorialny): jego zwolennicy, na czele z angielskim żydowskim pisarzem i dramaturgiem Izraelem Zangwillem (1864-1926), odrzucili ideę historycznego związku między Żydami a Palestyną, a także między samym syjonizmem a Palestyną, i poprzez Żydowską Organizację Terytorialną, założoną przez samego Zangwilla, postanowili znaleźć odpowiednie terytorium do przydzielenia narodowi żydowskiemu. Możliwości kolonizacji obejmowały Angolę, Trypolitanię, Teksas, Meksyk i Australię.

- Syjonizm duchowy: jego głównym przedstawicielem był Asher Hirsch Ginzberg (1856-1927), znany jako Ahad Ha-Am (hebr.: jeden z ludzi). Był przekonany, że Palestyna nie jest idealnym rozwiązaniem, ponieważ nie może pomieścić całej populacji żydowskiej na świecie, a przede wszystkim (był jednym z niewielu, którzy to zadeklarowali): była już okupowana przez inny lud semicki, Arabów, dla których miał szacunek.

- Syjonizm dwunarodowy, którego głównymi przedstawicielami byli Juda Leon Magnes (1877-1948) i słynny Martin Buber (1878-1965). Buber w szczególności twierdził, że syjonizm i nacjonalizm nie mają ze sobą nic wspólnego, ale że syjonizm musi być "siłą ducha" promieniującą z duchowego centrum w Jerozolimie. Dlatego też założenie państwa narodowego na bazie wyłącznie żydowskiej było nie do pomyślenia. Zamiast tego Żydzi i Arabowie mieli pokojowo współistnieć w państwie dwunarodowym. Nawet po utworzeniu państwa Izrael Buber zdecydowanie sprzeciwiał się polityce przyjętej przez rządy jego nowego kraju wobec mniejszości arabskiej.

- Socjalistyczny syjonizm, którego celem było wyzwolenie narodu żydowskiego raz na zawsze z wielowiekowej niewoli, nie tylko poprzez masową emigrację do Palestyny, ale także poprzez budowę proletariackiego i socjalistycznego państwa. Dov Ber Borochov (1881-1917), główny przedstawiciel tego nurtu, chciał odgórnie narzucić ekonomiczną i kulturową asymilację, poprzez działania w stylu marksistowskim, części populacji, uważanej za zacofaną, przez bardziej "zaawansowaną" populację, która zachowałaby dominującą pozycję.

- Zbrojny (rewizjonistyczny) syjonizm, którego największym teoretykiem i orędownikiem był rosyjski Żyd Władimir Ze'ev Żabotyński (1880-1940). Stworzył on w 1920 r. Legion Żydowski, a w 1925 r. skrajnie prawicową partię Światowy Związek Syjonistów Rewizjonistów (Zohar), z której wywodziły się organizacje terrorystyczne, takie jak Irgun Zevai Leumi (Narodowa Organizacja Wojskowa) i Lehi (Lohamei Herut Israel), lepiej znane jako Gang Sterna. Walka zbrojna (zarówno przeciwko Wielkiej Brytanii, ówczesnej władzy mandatowej, jak i przeciwko ludności arabskiej) była postrzegana jako jedyny sposób na ustanowienie przez Żydów państwa, które było między innymi antysocjalistyczne i antymarksistowskie. Ta forma syjonizmu dominowała nad wszystkimi innymi i przenikała różne struktury państwa Izrael, w szczególności doktrynę partii politycznych i ruchów, takich jak partia Likud Benjamina Netanjahu.

Próbując dokonać pierwszej oceny syjonizmu, możemy powiedzieć, że przynajmniej do 1918 r. nie miał on większego przyczółka wśród Żydów na świecie. Dane dotyczące przepływów migracyjnych do Palestyny w latach 1880-1918 potwierdzają przybycie 65 000-70 000 Żydów; w latach 1919-1948 przybyło ich 483 000. Jednak tylko w latach 1948-1951 do nowo powstałego państwa żydowskiego wyemigrowało 687 000 osób. W sumie w latach 1948-1991 do Izraela przybyło aż 2 200 000 osób, choć po 1951 r. przepływy znacznie się zmniejszyły, ale tylko do późnych lat 80-tych, czyli okresu wielkiej imigracji z byłego Związku Radzieckiego. W szczególności dane te pokazują fundamentalny fakt: dopiero po zakończeniu II wojny światowej i Szoah, a tym samym założeniu państwa Izrael, nastąpił imponujący wzrost przepływów migracyjnych.

Erec Israel

Pierwsza duża emigracja europejskich Żydów do Palestyny miała miejsce w 1881 roku. Co ciekawe, idea opuszczenia własnego kraju, aby udać się i zamieszkać w Palestynie, odpowiada dla Żyda koncepcji powrotu, a ponadto doświadczeniu religijnemu porównywalnemu z pielgrzymką. I rzeczywiście, w języku hebrajskim "imigracja do Izraela" i "pielgrzymka" są homonimami: termin "aliyah", oznaczający "wznoszenie się", "wznoszenie się", jest używany do ich określenia. Żydzi, którzy dokonują tej imigracji i wznoszenia się, nazywani są 'olìm (od tego samego rdzenia "על", "'al"), czyli "tymi, którzy się wznoszą". Nawet nazwa izraelskich narodowych linii lotniczych, El Al (אל על), oznacza "w górę" (i ma podwójne znaczenie: "wysoko" to niebo, ale "wysoko", w porównaniu z resztą świata, jest także Ziemia Izraela, do której samoloty El Al zabierają pasażerów).

Rok jego rozpoczęcia zbiega się z serią pogromów rosyjskich Żydów, które nastąpiły po zabójstwie cara Aleksandra Romanowa w Petersburgu 1 marca 1881 r. przez członków rewolucyjnej organizacji Narodnaja Wolja. Akt ten, pomimo faktu, że tylko jeden członek organizacji był Żydem, wywołał gniew i zemstę na wszystkich Izraelitach w Imperium Rosyjskim, zmuszając milion ludzi do ucieczki, głównie do Stanów Zjednoczonych, ale także do innych regionów świata, w tym, w niewielkim stopniu, do Palestyny.

Niektórzy z tych uchodźców założyli organizację o nazwie Bilu (od inicjałów wersetu z Księgi Izajasza: "Beth Yaakov, lekhù ve nelkhà", co oznacza "Domie Jakuba, chodź, chodźmy!"), której członków nazywano biluìm i która stanowi pierwszy znaczący zalążek 'olìm. Byli oni w stanie osiedlić się dzięki pomocy bogatych filantropów, takich jak baron de Rothschild, lub organizacji syjonistycznych, takich jak rosyjski Hovevei Zion lub Żydowskie Stowarzyszenie Kolonizacyjne.

Druga "alija", z drugiej strony, nastąpiła po 1905 r., po niepowodzeniu pierwszej rewolucji rosyjskiej i publikacji Protokołów Zbawicieli Syjonu (broszury, która okazała się fałszerstwem, opublikowanym przez tajną policję carską i przypisanym rzekomej organizacji żydowskiej i masońskiej w celu rozpowszechnienia idei żydowskiego spisku mającego na celu przejęcie władzy nad światem).
Ta druga "alija", której członkowie mieli bardziej socjalistyczne idee niż ci z pierwszej, zwiększyła żydowską obecność w Palestynie, również dzięki zakupowi dużych połaci ziemi rolnej, uzyskanych z pomocą wspomnianych wyżej organizacji międzynarodowych, które w wielu przypadkach płaciły hojne łapówki urzędnikom osmańskim i lokalnym właścicielom ziemskim, którym również zabroniono sprzedawać obcokrajowcom ziemię, która była już zamieszkana lub użytkowana od pokoleń przez fellah, arabskich chłopów, którzy nigdy nie musieli prawnie rościć sobie prawa do jej własności.

AutorGerardo Ferrara

Pisarz, historyk i ekspert w dziedzinie historii, polityki i kultury Bliskiego Wschodu.

Watykan

Papież zachęca do ożywienia eucharystycznego

Organizatorzy Odnowy Eucharystycznej i Krajowego Kongresu Eucharystycznego spotkali się z Ojcem Świętym w Watykanie i otrzymali jego pochwałę, zachętę i błogosławieństwo.

Jennifer Elizabeth Terranova-5 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Członkowie zespołu pracującego nad trzyletnią inicjatywą biskupów na rzecz Odrodzenie eucharystyczne zostali "ciepło przyjęci" przez papieża Franciszka w dniu 19 czerwca i byli wdzięczni za "spotkanie z nim". "To był przywilej doświadczyć jego miłości i pasji do Eucharystii" - powiedział biskup Andrew Cozzens, przewodniczący grupy doradczej biskupów USA dla Krajowego Kongresu Eucharystycznego i Renaissance.

Drugi rok Odrodzenia Eucharystycznego rozpoczął się w święto Bożego Ciała i jest poświęcony promowaniu pobożności eucharystycznej na poziomie parafialnym, a w przyszłym roku, latem 2024 r., Odrodzenie skupi się na ogólnokrajowych pielgrzymkach na pierwszy od 83 lat Kongres Eucharystyczny w Ameryce.

Jego Świątobliwość pobłogosławił monstrancję, która pomieści dziesięciocalową konsekrowaną hostię. "To monstrancja wysoka na cztery stopy" - pochwalił się biskup Cozzens. Wydarzenie odbędzie się w lipcu 2024 r. na stadionie Lucas Oil Stadium w Indianapolis na 75 000 miejsc i "chcemy, aby cały świat zobaczył monstrancję" - powiedział biskup Cozzens.

Doświadczanie Eucharystii

Papież Franciszek skomentował jego wielkość i piękno i powiedział: "Wszyscy są powołani do ofiary baranka, ale nie wszyscy wiedzą, że są powołani, a naszym zadaniem jest im o tym powiedzieć...".

Narodowe Odrodzenie Eucharystyczne ma na celu wzmocnienie, zainspirowanie i edukację wiernych oraz przybliżenie ich do Jezusa w Eucharystii. Podczas spotkania papież Franciszek mówił o potrzebie "doświadczenia" Eucharystii, która jest "odpowiedzią Boga na najgłębszy głód ludzkiego serca, głód autentycznego życia". Wyraził również smutek, że wielu nie wierzy w Rzeczywistą Obecność Chrystusa w Eucharystii i powiedział: "Krajowy Kongres Eucharystyczny wyznacza ważny moment w życiu Kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych".

Biskup Cozzens powiedział, że ma nadzieję, iż ludzie zrozumieją, że "wielkim pragnieniem Jezusa jest, aby ludzie przychodzili i przyjmowali Go w Eucharystii, jednoczyli się z Nim i wielbili Go w Eucharystii" i nazwał nadchodzący kongres "momentem pokoleniowym".