Kultura

Grób św. Jakuba Większego 

Szczątki Santiago el Mayor są przechowywane w urnie w katedrze w Santiago de Compostela, po historii, która nie jest pozbawiona wzlotów i upadków.

Ángel María Leyra-25 lipca 2023 r.-Czas czytania: 8 minuty

Najstarsza wzmianka o grobie św. Jakuba pochodzi od św. Hieronima (331/420): o Dwunastu, "...".Jeden udał się do Indii, inny do Hiszpanii, inny do Illyricum, inny do Grecji, aby każdy mógł odpocząć (requiesceret) w prowincji, w której głosił Ewangelię i naukę" (Komentarz do Księgi Izajasza).. Jeden z autorów mówi o Jakubie, że św.podkreślając, że każdy z apostołów spoczywa w prowincji, w której głosił Ewangelię, zdaje się wskazywać, że jego święte ciało jest wśród nas." (Z. García Villada, Kościelna historia Hiszpanii).

Śmierć Jakuba jest jedyną śmiercią świętych apostołów opisaną w Nowym Testamencie: "...".W tym czasie Herod, król, aresztował niektórych z kościoła, aby ich źle traktować. Jakuba, brata Jana, zabił mieczem. Kiedy zobaczył, że podoba się Żydom, postanowił aresztować również Piotra. Były to czasy Azimosa. Kiedy go schwytał, wsadził go do więzienia i przekazał czterem oddziałom czterech żołnierzy, aby go strzegli...". Po zniknięciu Piotra, Herod "ścigał strażników i kazał ich stracić (Dz 12,1-20)..

Herod Agryppa I (10 p.n.e./44 n.e.) był przyjacielem Gajusza Kaliguli od czasów jego młodości w Rzymie i na Capri. Po zastąpieniu Tyberiusza, Kaligula przyznał mu tetrarchie Filippi i Lizanii oraz tytuł króla w 37 r. n.e., a w 40 r. n.e. tetrarchię H. Antypasa. W 41 r., gdy H. Agryppa przebywał w Rzymie, po śmierci Kaliguli pomógł uczynić Klaudiusza nowym cesarzem, który przyznał mu Samarię i Judeę.

Prześladując chrześcijan i wykonując egzekucję na Jakubie, król chciał uzyskać przebaczenie za swoją przeszłość wśród pogan, przyciągnąć elity Izraela i zapewnić sobie panowanie w stolicy: nie pokazywał swojego judaizmu poza Jerozolimą".ani przez bicie monet z jego wizerunkiem lub wizerunkiem cesarza; wynika z tego, że wszystkie ustępstwa Agryppy na rzecz faryzeizmu były prawdopodobnie bardziej kwestią polityki niż przekonania, w którym to przypadku takie zachowanie świadczyłoby o jego prawdziwym statusie potomka Heroda Wielkiego." (E. Schürer, Historia narodu żydowskiego w czasach Jezusa).

Co stało się z ciałem Apostoła?

Byłoby dziwne, że - jeśli król to zatwierdził - św. Łukasz nie mówi o jego pochówku, który po śmierci Szczepana powiedział, że niektórzy pobożni ludzie "... pochowali go...".pochowali go i opłakiwali" (Dz 8, 2)..

Zgodnie z obowiązującym prawem rzymskim, ciało straconej osoby było usuwane przez organ, który zarządził jego śmierć, co w przypadkach szczególnej wagi zakazywało pochówku (Mª Amparo Mateo, Summa supplicia, scenariusze, formy i działania śmierci w męczeństwach chrześcijańskich). Ponieważ w procesie Jezusa Piłat ogłosił jego niewinność, miał sens, aby zezwolił na jego pochówek ( J 19, 38). Ale H. Agryppa zdecydował o aresztowaniu, procesie i egzekucji Jakuba, znał kary zakazu pochówku - rzymskie i deuteronomiczne (Deut, 28, 26) - i wykazał się nadmiernym rygoryzmem, nakazując egzekucję szesnastu strażników, którym powierzono pilnowanie Piotra.

Wiele lat po śmierci Jakuba, jego brat Jan przypomniał o straszliwej karze, jaką ponieśli dwaj męczennicy Chrystusa w Jerozolimie". A ludzie z ludów, ras, języków i narodów będą patrzeć na ich martwe ciała przez trzy dni i pół; nie wolno grzebać ich ciał" (Obj. 11,7-10)..

Gdyby król zakazał dostarczenia ciała Jakuba, czy jego krewni zrezygnowaliby z okupu i pochówku, wciąż z dala od ojczyzny, ale wolni od władzy Heroda i jak najdalej od rzymskiej kontroli? Tobiasz przypomniał: "sGdy zobaczyłem ciało jednego z mojego rodu wyrzucone poza mury, pochowałem go; gdy usłyszałem, że król ma o mnie doniesienia i że szuka mnie, aby mnie zabić, przestraszyłem się i uciekłem" (Tob.1:18-20)..

Katalogi apostolskie z VI-VIII wieku odnoszą się do przeniesienia ciała św. Jakuba, z różnicami w miejscu przeznaczenia: Marmarica, Punta de la Marmarica...; IX-wieczne rękopisy z Od ortuThe końcówka harmonijkiStarożytny region z zachodnim finisterre; manuskrypt w Biblioteca Casanatense zawiera translatio Sancti Iacobi Apostoli in GalliamCzy istnieją dowody tradycji o pochówku Apostoła na dalekim zachodzie i o wczesnej powszechności ekspansji Ewangelii?

Przeprowadzka do Hiszpanii

Martyrologium Florusa z Lyonu (między 808 a 838 r.) odnosi się do VIII Kalendy sierpnia (25 lipca), "...".narodziny (dla nieba) błogosławionego apostoła Jakuba, brata Jana Ewangelisty, ściętego przez króla Heroda w Jerozolimie, jak nauczają Dzieje Apostolskie. Święte kości tego apostoła, przeniesione do Hiszpanii i przechowywane w ostatniej z jej granic, to znaczy przed Morzem Brytyjskim, są czczone przez bardzo znaną pobożność tego ludu.".

Najstarszym dokumentem, który wyraźnie wspomina o ciele św. Jakuba w Galicji, jest list Alfonsa III z roku 906; posłańcy z Tours poprosili o mediację biskupa Iria, aby król kupił im koronę, i poprosili o informacje na temat grobu Apostoła.

Król napisał do nich: "Zapewniamy, że mamy grób Santiago Boanergesa, ściętego przez Heroda, w Archis Marmoricis, w prowincji Galicja. Rządzony ręką Pana, o czym mówi wiele prawdziwych historii, został przewieziony statkiem, gdzie pochowano jego ciało.../... Ponieważ pytałeś, jaka jest odległość od oceanu do grobu lub w jakim miejscu się znajduje, wiedz, że od morza do miejsca, w którym zarządzany przez Pana statek przybył, miejsca zwanego Bisria, do starożytnej siedziby Iriense, kościoła świętej Eulalii, jest dziesięć mil, a następnie do jego chwalebnego grobu jest dwanaście mil ".(Juan J. Cebrián Franco. Jakuba do Composteli).

Szczątki apostoła musiały zostać ukryte: chrześcijaństwo nie było uznawane jako religio licita do 324 r.; w V wieku Suevi zaatakowali chrześcijańskie pomniki w Galicji; wraz z Leovigildem nowe prześladowania; po nawróceniu Recaredo - między 586 a 587 r. - i przed 612 r. De ortu et obitu patrum Izydora z Sewilli, mówi o św. Jakubie, jego głoszeniu w Hiszpanii i pochówku.

Islamska inwazja w 711 r. ponownie pogrążyła Hiszpanię w niepewności. Jednak w czasie prześladowań i po nich w chrześcijańskich rodzinach musiały przetrwać wspomnienia o starożytnym grobowcu, obok którego pochowano ich przodków.

Mauzoleum Santiago

W dwóch średniowiecznych dokumentach (Traslatio z Gembloux, oraz Codex Calixtinus), mówi się, że aby pochować ciało Apostoła w Galicji, jego przyjaciele poprosili matronę o świątynię poświęconą bożkowi; w rzeczywistości mauzoleum pani Atii poświęcone jej wnuczce Virii, jak wyryto na płycie pogrzebowej ponownie wykorzystanej jako ołtarz prymitywnego kultu jakobickiego.

Po początkowej odmowie, dama oddała część mauzoleum na pochówek Apostoła; była to prostokątna edikula, podobna do tych datowanych na Rzym z I wieku, o wymiarach 6,41 na 4,69 metra, z dwoma piętrami: górnym, gdzie znaleziono nagrobek, oraz kryptą, do której wchodziło się z górnego pomieszczenia. Dwóch przyjaciół Apostoła, Atanazy i Teodor, zostało tam później pochowanych (Brewiarz z Évory i Codex Calixtinus).

Profesor Enrique Alarcón uważa, że napis na płycie -DMS-, z pogańskim odczytem D(iis) M(anibus) S(acrum), był podatny na chrześcijańską wersję: D(eo) M(aximo) S(acrum). A w inskrypcji na kamieniu, który zamyka fenestella na północnej ścianie sarkofagu, przetłumaczony z greki przez Atanazego Męczennika, odkrył hebrajską pisownię YacobWynika z niego następujący napis: NIEŚMIERTELNY MĘCZENNIK SANTIAGO.

W 829 roku Alfons II ogłosił, że ".szaty tego błogosławionego apostoła, to znaczy jego najświętsze ciało, zostało objawione w naszych czasach. Usłyszawszy to, udałem się wraz z możnowładcami naszego pałacu, aby modlić się i czcić, z wielką pobożnością i błaganiami, tak cenny skarb i ogłosić go Patronem i Panem całej Hiszpanii.". Chronicon Iriense relacjonuje, że po tym, jak grób św. Jakuba został ujawniony biskupowi Irii, Teodomirowi, powiedział on królowi Alfonsowi.

Biskup musiał polegać na czcigodnej lokalnej tradycji i zweryfikować istnienie wyraźnych śladów tożsamości świętego.

Region, w którym znajdowało się mauzoleum, miał najstarsze chrześcijańskie korzenie w królestwie".W VI wieku w szwabskiej Gallaecji istniały 134 miejscowości wiejskie z kościołami przypisanymi do 13 diecezji, z których 5 znajdowało się na terytorium otaczającym grobowiec, odpowiadającym dzisiejszej Galicji, podczas gdy na pozostałym rozległym pasie lądu tworzącym wybrzeże kantabryjskie - dzisiejszy Kraj Basków, Kantabria i Asturia - przez cały okres wizygocki nie istniała ani jedna stolica biskupia...(José Orlandis, Algunas consideraciones en torno a los orígenes cristianos en España). To, co wiadomo o przeszłości tego miejsca, pochodzi bardziej z odkryć archeologicznych niż ze starożytnych dokumentów. Znajdowało się ono obok posiadłości drogowej z czasów rzymskich, 20 km na północ od Iria i 260 m nad poziomem morza. Wokół mauzoleum Alfons II poświęcił pierwszą bazylikę apostoła, wykonaną z kamienia i zaprawy błotnej, z nawą o wymiarach 20 na 8 metrów, i ustanowił, w ramach trzy mile wokół grobowcaNa rzecz nowego kościoła nadano seigniorium. Obok bazyliki konsekrowano klasztor, aby jego mnisi mogli zagwarantować tam stały kult. 6 maja 899 r. konsekrowano nową bazylikę o wymiarach 24 x 14 metrów, z trzema nawami, zbudowaną z inicjatywy Alfonsa III, który w 910 r. odbył pielgrzymkę do Composteli.

Począwszy od IX wieku, po przybyciu Teodomira i Alfonsa II i jego towarzyszy, zaczęli przybywać pielgrzymi, początkowo z Hiszpanii, ale wkrótce także z Francji, Niemiec i bardziej odległych regionów. Przybywali święci, tacy jak Dominik z Guzman, Franciszek z Asyżu, Izabela Portugalska i Jan Paweł II; królowie, tacy jak Ludwik VII Francuski, Alfons IX i monarchowie katoliccy; prałaci, tacy jak Wilhelm z Rheims, Wilhelm II z Bordeaux i Godfrey z Nantes; oraz mnóstwo ludzi, zapamiętanych w kronikach lub anonimowych.

Latem 997 r. Almanzor i jego wojska zastali Compostelę opustoszałą, ponieważ biskup doradził ludziom schronienie się w pobliżu rzeki Tambre; ten święty (Pedro de Mezonzo, 930/1003), około roku 1000, sfinalizował Salve Regina Mater.

Pierwszy Compostelański Rok Święty

Diego Peláez, promowany przez Sancho II na prałata Iria, w związku ze wzrostem liczby pielgrzymów, rozpoczął w 1075 r. projekt i budowę katedry z 50 kamieniarzami i mistrzami Bernardo, Roberto i Estebanem. Urban II przeniósł stolicę biskupią z Iria do Compostela (bulla Veterum synodalium 1095), wyniesiony na metropolitę przez Kaliksta II (1120); papież ten nadał Diego Gelmirezowi godność arcybiskupią i upoważnił go do obchodów pierwszego Roku Świętego Compostelańskiego (1121). To właśnie Gelmirez promował Historia ComposteliW jednym z nich, ponieważ aedicula apostolska uniemożliwiała wiernym zobaczenie ołtarza, Gelmirez zdecydował się rozebrać górne oratorium i przykryć przestrzeń podłogą, na której umieszczono ołtarz główny. Konsekracja romańskiej katedry odbyła się za pontyfikatu Pedro Muñiza 3 kwietnia 1211 roku, z udziałem króla Ferdynanda II.

Wspinając się dziś na główną fasadę, można zobaczyć Portyk ChwałyJego przedsionek - o szerokości 17 metrów i głębokości 4,50 metra - zdobi arcydzieło rzeźby romańskiej: wspaniały wizerunek Chrystusa przewodniczy triumfującym i wojującym Kościołom; poniżej, siedzący wizerunek św. Jakuba niesie pastorał i kartusz: misit me Dominus. Na stronie Magistrum Matheum podpisany w 1188 roku na środkowej arkadzie jako kierownik prac prowadzonych od 1168 roku. Był on flankowany przez dwie wieże, które tworzą dolny korpus dwóch dzisiejszych barokowych wież: na szczycie Wieża południowa W XVII wieku José de la Peña wzniósł nowy korpus, a w XVIII wieku Fernando de Casas wzniósł nową wieżę i ukończył imponującą fasadę Obradoiro.

The The Plateries jest jedyną fasadą, która pozostała w całości romańska; na niej, z bogactwem obrazów, znajduje się Mistrz Esteban starano się przedstawić pokorę Wcielenia i chwalebne Zmartwychwstanie Chrystusa. Po prawej stronie Platerias wznosi się Berenguela lub Wieża ZegarowaGórny wznosi się nad XIV-wiecznym gotyckim sześcianem, dzięki mistrzostwu Domingo de Andrade (1676/1680); ze szczytu pięknej barokowej wieży można zobaczyć plac QuintanaW jego podziemiach znajdował się stary cmentarz, obok miejsca, w którym spoczywa ciało Apostoła. W romańskim murze znajduje się Święte drzwi podczas Święte lata (gdzie 25 lipca przypada w niedzielę). Fasada i plac Azabachería - tak nazywano go w średniowieczu Raj- znajduje się w północnym atrium katedry, gdzie kończyła się droga najczęściej przemierzana przez średniowiecznych pielgrzymów. Na cokole znajduje się obraz symbolizujący wiarę; poniżej wizerunku pielgrzymującego apostoła znajdują się wizerunki Alfonsa III i Ordoño II.

Podczas ataku Francisa Drake'a na Coruñę w 1589 r., obawiając się jego inwazji na Compostelę, arcybiskup Juan de Sanclemente (1587/1602) zezwolił na ukrycie relikwii poza grobowcem.

W XIX wieku, podczas prac przy posadzce ołtarza głównego, w podłożu znaleziono ossuarium z ludzkimi kośćmi, które wydawały się być relikwiami ukrytymi w XVI wieku. Po przeprowadzeniu badań, sporządzeniu raportów i sklasyfikowaniu relikwii, 12 marca 1883 r. arcybiskup Miguel Payá ogłosił ich autentyczność i postanowił przedstawić znaleziska Leonowi XIII. Bullą Deus Omnipotens 1 listopada 1884 r. papież potwierdził deklarację arcybiskupa Santiago de Compostela i ogłosił rok 1885 Nadzwyczajnym Rokiem Świętym.

Wykopaliska prowadzone w katedrze w latach 1946-1959 doprowadziły do odkrycia nekropolii z grobowcami z okresu rzymskiego (I-IV w.) i z okresu szwabsko-wisigockiego (V-VII w.). Tam, gdzie historia nie odnotowała populacji ludzkiej, praca archeologów to uczyniła. 

AutorÁngel María Leyra

*In memoriam

Stany Zjednoczone

Tysiące uczestników 13. Afroamerykańskiego Kongresu Katolików w Waszyngtonie

W dniach 21-23 lipca w National Harbor w stanie Maryland, na południe od Waszyngtonu, odbył się 13. Krajowy Kongres Katolików Afroamerykańskich. Jest on organizowany co pięć lat od 1889 r., a jego celem jest m.in. stworzenie duszpasterskiego planu ewangelizacji dla społeczności afroamerykańskiej.

Gonzalo Meza-24 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Wydarzenie zgromadziło blisko 3000 osób, w tym świeckich, duchownych i organizacje reprezentujące różne afroamerykańskie społeczności katolickie w kraju. Wydarzenie obejmowało prezentacje, rozmowy, dyskusje, a także Msze Święte i chwile modlitwy. Temat konferencji został zainspirowany Księgą Habakuka 2:2-3: "Napisz wizję: prorocze wezwanie do pomyślności". Jak podkreślają organizatorzy: "Wiemy, że Bóg zawsze gdzieś przemawia, więc musimy udać się w to miejsce i słuchać, do czego nas wzywa, aby postępować sprawiedliwie i po Bożemu.

Kongres rozpoczął się 21 lipca Mszą Świętą w Bazylice Narodowej Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie. Przewodniczył jej kardynał Wilton Gregory, arcybiskup stolicy. Liturgię koncelebrowali m.in. kardynał Sean O'Malley, arcybiskup Bostonu; ks. bp Timothy P. Broglio, arcybiskup stolicy. Timothy P. Broglio, arcybiskup Służb Wojskowych Stanów Zjednoczonych i przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich USA, a także 130 księży i 60 stałych diakonów z 80 diecezji w całym kraju. W swojej homilii kardynał Gregory zauważył, że Jezus oferuje nam odkupieńczą wizję wolności, wolności Boga Ojca i wzywa wszystkich ludzi do świętości. "Jezus wybrał uczniów - zwykłych mężczyzn i kobiety - i powierzył im tę zmieniającą życie odkupieńczą wizję. Jest to skarb, którym musimy dzielić się ze wszystkimi ludźmi" - powiedział. W związku z tym kardynał nawiązał do sześciu afroamerykańskich katolików, których sprawy są rozważane do beatyfikacji i kanonizacji, w tym Czcigodnej Matki Mary Elizabeth Lange, która w 1829 r. założyła pierwsze zgromadzenie afroamerykańskich kobiet w Baltimore w stanie Maryland: Oblate Servants of Providence; oraz Czcigodnego Ojca Augustusa Toltona, pierwszego czarnoskórego amerykańskiego księdza katolickiego, który został beatyfikowany i który uczestniczył w pierwszym Kongresie Afroamerykańskim w 1889 roku.

W ceremonii inauguracyjnej wzięli udział nuncjusz apostolski przy Stolicy Apostolskiej, przewodniczący Rady ds. Stany Zjednoczonepowiedział Msgr. Christophe Pierre, który odczytał przesłanie papieża Franciszka. W swoim liście papież wezwał uczestników kongresu, aby byli świadkami radości Ewangelii i budowali królestwo Boże jako misyjni uczniowie Jezusa na świecie. Arcybiskup William Lori z Baltimore, który był jednym z delegatów na kongresie, powiedział, że wydarzenie to ma kluczowe znaczenie dla archidiecezji, ponieważ pozwala "afroamerykańskiej społeczności katolickiej spotkać się i podzielić swoimi darami, a także omówić potrzeby duszpasterskie, zaplanować ewangelizację, a nawet wspierać transformację w życiu kościoła".

Kongres ten miał sesję poświęconą młodym ludziom, w której wzięli udział kardynał Gregory i emerytowany biskup Memphis, Tennessee, J. Terry Steib. W swoich przemówieniach prałaci spontanicznie odpowiadali na pytania zadawane przez młodych ludzi, poruszając w ten sposób kwestię powołania do kapłaństwa i rasizmu. Arcybiskup Waszyngtonu zaprosił młodych ludzi do odkrycia swojego powołania: "Co Bóg chce, abyś robił? Co sprawiłoby, że byłbyś szczęśliwy w życiu? A jeśli jednym z tych marzeń byłoby oddanie swojego życia służbie Kościołowi...". Kardynał zauważył również, że w swoim życiu doświadczył rasizmu: "Tak, doświadczyłem rasizmu, ale widziałem też, jak ludzie się zmieniają. Moi koledzy w seminarium byli biali. Ale to była okazja dla nich i dla mnie, aby się poznać", dodając, że takie doświadczenia pomagają ludziom wyjść ze swoich stref komfortu, aby się poznać i rozpoznać.

Kongres zakończył się 23 lipca "Mszą Posłania", której przewodniczył biskup John H. Ricard, emerytowany biskup diecezji Pensacola-Tallahassee. John H. Ricard, emerytowany biskup diecezji Pensacola-Tallahassee i od 2019 r. przełożony generalny Towarzystwa Świętego Józefa od Najświętszego Serca, Józefitów. W swojej homilii zachęcał kongresmenów do wniesienia ognia Ducha Świętego do ich afroamerykańskich społeczności: "Rozpalcie ten płomień i podsycajcie go. Nie pozwólcie, by ogień zgasł" - powiedział. Ricard odniósł się również do spuścizny pozostawionej przez sześciu Afroamerykanów, których sprawy beatyfikacyjne i kanonizacyjne są w toku: "W ten weekend zbieramy tutaj to, co oni zasiali". Ponadto bp. Ricard przywołał pamięć afroamerykańskiego dziennikarza Daniela Arthura Rudda, który był jednym z założycieli Kongresu Afroamerykańskich Katolików, który po raz pierwszy spotkał się w Waszyngtonie w 1889 roku. Ta grupa założycielska, powiedział Ricard, "miała wizję, determinację i wolę, by się zjednoczyć. Daniel Rudd wierzył, że w Kościele katolickim znajduje się pełnia objawienia, a w niej odpowiedź na wszystkie problemy, z którymi borykali się Afroamerykanie w tamtym czasie" - powiedział.

W całej swojej historii Kongres zajmował się również kwestiami dotyczącymi całej społeczności Afroamerykanów, w tym sprawiedliwością rasową, nierównościami ekonomicznymi oraz różnicami w opiece zdrowotnej i edukacji. W tym sensie Kongres wniósł ważny wkład w kościół i społeczeństwo, działając jako siła jednocząca w afroamerykańskiej społeczności katolickiej.

AutorGonzalo Meza

Ciudad Juarez

Stany Zjednoczone

Kościół w USA przekazuje ponad 10 milionów dolarów na projekty humanitarne i kościelne

W 2023 roku Kościół w Stanach Zjednoczonych przeznaczy ponad 10 milionów dolarów na projekty apostolskie, humanitarne i ratunkowe w USA i na całym świecie. Zostało to ogłoszone 20 lipca przez Konferencję Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB).

Gonzalo Meza-24 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Podczas wiosennego spotkania w czerwcu 2023 r. biskupi północnoamerykańscy zatwierdzili przeznaczenie funduszy zebranych podczas drugich zbiórek krajowych na wsparcie różnych projektów Kościoła w Europie Środkowej i Wschodniej, Kościoła w Ameryce Łacińskiej, Kościoła w Afryce oraz na krajowe sytuacje kryzysowe spowodowane klęskami żywiołowymi. Każda z tych drugich zbiórek krajowych była zbierana we wszystkich kościołach w kraju w różne niedziele 2022 roku.

"Święty Paweł napisał, że kiedy cierpi jeden chrześcijanin, cierpią wszyscy chrześcijanie, ponieważ wszyscy jesteśmy częścią jednego Ciała Chrystusa" - powiedział bp James S. Wall, biskup Gallup i przewodniczący Krajowego Komitetu ds. James S. Wall, biskup Gallup i przewodniczący Krajowego Komitetu ds. USCCB. "Ta jedność jest sercem tych zbiórek, które niosą wiarę, nadzieję i miłość ludziom w potrzebie i docierają do najbardziej skomplikowanych i odległych miejsc na naszej planecie. Pomaga również ofiarom katastrof w naszym kraju" - powiedział prałat.

Pomoc dla Kościoła w Afryce

Zasoby dla Kościoła w Afryka1,1 mln euro zostanie wykorzystane m.in. na szkolenie młodych etiopskich katolików na promotorów pokoju w etiopskich szkołach katolickich. Etiopia żyje w konflikcie zbrojnym od trzech pokoleń, dlatego istnieje potrzeba promowania pokoju we wszystkich sektorach. Fundusze dla Kościoła w Europie Środkowo-Wschodniej, w wysokości 5,1 mln USD, zostaną przeznaczone na 196 projektów apostolskich, w tym inicjatywy pomocy humanitarnej na Ukrainie i w Kazachstanie, gdzie ewangelizacja jest dozwolona tylko wewnątrz kościołów. Diecezja Karaganda wykorzysta dotację na organizację bezpłatnych koncertów muzycznych w katedrze Matki Bożej Fatimskiej.

Podczas pandemii wydarzenia te były okazją do rozmowy o wierze i budowania dialogu z tymi, którzy nie wyznają katolicyzmu.  

Dotacje dla Ameryki Łacińskiej

Kościołowi w Ameryce Łacińskiej przyznane zostaną 122 dotacje w łącznej wysokości 2,65 mln USD na projekty od odbudowy budynków, które zawaliły się podczas trzęsień ziemi, po kształcenie nowicjuszy. W regionie Moyobamba w Peru fundusze zostaną wykorzystane na szkolenie 130 formatorów świeckich w 110 społecznościach wiejskich. Wreszcie, fundusze zarezerwowane na sytuacje nadzwyczajne w kraju zostaną przyznane na odbudowę parafii w diecezji Venice na Florydzie, która została dotknięta huraganem Ian we wrześniu 2022 roku. Niezależnie od tego, czy chodzi o działania na rzecz pokoju, czy o pomoc ofiarom wojny lub klęsk żywiołowych, "każda z tych zbiórek odpowiada na wezwanie Jezusa, aby troszczyć się o Niego w osobie naszego cierpiącego bliźniego" - powiedział biskup Wall.

AutorGonzalo Meza

Ciudad Juarez

Świat

Kazachstan, modelowy kraj wielowyznaniowego współistnienia

W Kazachstanie stosunki między różnymi wyznaniami religijnymi są bardzo dobre, a zarówno papież Jan Paweł II, kiedy odwiedził Astanę w 2001 roku, jak i papież Franciszek chętnie podkreślali ten pozytywny aspekt tolerancji religijnej, który może również służyć jako model dla innych krajów.  

Carlos Lahoz-24 lipca 2023 r.-Czas czytania: 5 minuty

W dniu 17 lipca 2023 r. weszła w życie Umowa uzupełniająca do Traktatu dwustronnego między Stolicą Apostolską a Stolicą Apostolską. Kazachstan. Głównym skutkiem tej umowy będzie uzyskanie zezwoleń na pobyt dla katolickich pracowników duszpasterskich, którzy się o nie ubiegają. Chociaż drugi artykuł traktatu podpisanego w 1998 r. przewidywał już, że misjonarze katoliccy przybywający z zagranicy mogą uzyskać wizy na wjazd i zamieszkanie w kraju, nie przewidywał możliwości uzyskania pozwolenia na pobyt, które może trwać do 10 lat i jest prawie automatycznie odnawiane.

Relacje między władzami kraju a Kościołem katolickim są bardzo dobre. W wyniku tego dobrego zrozumienia, ta długo oczekiwana wiadomość była darem niebios, ponieważ Nuncjatura pracowała w tym kierunku od około pięciu lat, a w ostatnich latach zintensyfikowała swoje wysiłki.

Lata pracy

Kapłani pracujący w tym wielkim azjatyckim kraju wiele zawdzięczają wysiłkom abpa Francisa Chulikatta, nuncjusza przy Stolicy Apostolskiej. Kazachstan do 1 października. Podpisanie tej umowy jest owocem jego wytrwałości w kontaktach z władzami kraju i wykorzystania sprzyjającej sytuacji, jaką zapewniła wizyta papieża Franciszka w połowie września 2022 roku. Dokument został podpisany 14 września, kiedy papież Franciszek przebywał jeszcze w Astanie.

Pierwsza sekcja określa bardziej precyzyjnie, które struktury Kościoła katolickiego są obecne w kraju (diecezje, parafie itp.); druga sekcja otwiera drzwi do uzyskania pozwolenia na pobyt dla katolickich pracowników duszpasterskich, którzy mają długoterminowe powołanie w jednej z tych struktur.

Do tej pory księża i siostry zakonne w byłej republice radzieckiej posiadali wizę, zwaną wizą misyjną, która trwa 180 dni i może zostać przedłużona bez konieczności opuszczania kraju. Przed pandemią koronawirusa przepisy nakładały obowiązek corocznego udawania się do kraju zamieszkania w celu uzyskania nowej wizy. Zdarzył się niezwykły przypadek argentyńskich księży, którzy udali się do Brazylii (w Argentynie nie ma konsulatu Kazachstanu), aby uzyskać wizę: 14 000 kilometrów w każdą stronę, aby służyć kazachskim wiernym katolickim, oprócz kosztów biletów lotniczych i zmęczenia podróżą.

Koszt finansowy obecnej wizy jest również wysoki dla możliwości księży i sióstr zakonnych: 400 euro rocznie, co nie jest bez znaczenia, jeśli weźmiemy pod uwagę, że mamy do czynienia z ponad 200 osobami, w tym księżmi i zakonnicami. Z tych wszystkich powodów niedawna wiadomość o dostępie do pozwolenia na pobyt została przyjęta z wielką radością i wdzięcznością przez wszystkich katolickich duszpasterzy w kraju.

Oprócz wizy, misjonarze muszą otrzymywać coroczne zezwolenie od władz lokalnych, aby móc wykonywać swoją pracę duszpasterską. Oczywiście wymóg ten dotyczy również przedstawicieli innych religii, w tym religii muzułmańskiej, która jest religią większościową w kraju, obejmującą ponad 70 % populacji.

Kraj współistnienia wielu wyznań

Stosunki między różnymi wyznaniami religijnymi są bardzo dobre, a zarówno papież św. Jan Paweł II, gdy był w Astanie w 2001 r., jak i papież Franciszek chętnie podkreślali ten pozytywny aspekt tolerancji religijnej, który może również służyć jako model dla innych krajów.

Na poziomie rządowym, eSpotkanie przywódców różnych religii w Astanie. To właśnie w tym spotkaniu we wrześniu ubiegłego roku uczestniczył papież Franciszek. Zapraszani są najwyżsi przywódcy każdej religii, a jeśli sami nie mogą przybyć, wysyłają swoich przedstawicieli. W przypadku Kościoła katolickiego jest to zazwyczaj kardynał kierujący Kongregacją ds. Dialogu Międzyreligijnego, któremu towarzyszy dobra grupa współpracowników, nuncjusz w Kazachstanie i kilku biskupów z Kazachstanu.

Na poziomie lokalnym, rady miejskie organizują spotkania z przedstawicielami różnych wyznań, w celu wzajemnego poznania się, a tym samym poprawy relacji. W Ałmaty, mieście o największej liczbie reprezentowanych wyznań religijnych, nastąpiła ewolucja: początkowo spotkania były organizowane przez radę miejską i odbywały się w jej siedzibie: często przybierały formę okrągłego stołu, z tematami takimi jak tolerancja religijna, młodzi ludzie i wiara, relacje między różnymi religiami, wkład religii w pokój.

W ostatnich latach wprowadzono bardziej elastyczny i mniej formalny model: gmina zatrudnia agencję do organizacji wydarzeń i to ta pomysłowa agencja zaprasza gości. Podczas gdy nie brakuje bardziej uroczystych wydarzeń, takich jak Dzień Jedności Narodów Kazachstanu (1 maja) lub Dzień Zgody Religijnej (18 października), gromadzą one również przedstawicieli różnych religii na zajęciach sportowych i rekreacyjnych, takich jak rodzinne wycieczki do najbardziej malowniczych miejsc, turnieje piłki nożnej, szachów i tenisa stołowego, konkursy piosenki, dni sprzątania ogrodów. Spotkania te są okazją do poznania nie tylko duchowieństwa, ale także wiernych, niwelując w ten sposób różnice, które mogły tworzyć podziały między duchowieństwem a wiernymi.

Zwyczajem jest, że pod koniec ramadanu główny imam głównego meczetu w Ałmaty zaprasza ludzi na posiłek do jurty (namiotu kazachskich nomadów, który jeszcze kilkadziesiąt lat temu służył wielu ludziom jako mieszkanie) u podnóża meczetu. Inni protestanccy pastorzy również wychodzą z inicjatywą zapraszania ludzi na wystawy biblijne lub po prostu na posiłek w swoim kościele. Niedawno pastor katedry prawosławnej, kościoła o niezwykłym pięknie architektonicznym, zaprosił odwiedzających do obejrzenia prac renowacyjnych, które przeprowadził kilka miesięcy temu.

Przyjazne traktowanie

Osobisty kontakt ułatwiał nawiązywanie przyjaźni. Podczas pandemii różni duchowni często pomagali sobie nawzajem, dostarczając leki lub żywność ludziom w sytuacjach kryzysowych. A ostatnio z powodzeniem zjednoczyli nasze głosy, wzywając Radę Miasta Ałmaty, aby nie udostępniała swoich pomieszczeń grupie muzycznej, której piosenki i występy szkodzą młodym ludziom.

Z mojego osobistego doświadczenia mogę powiedzieć, że Kazachowie bardzo szanują wszystkie religie, a nawet jeśli nie są katolikami, kiedy widzą księdza, czują pewną cześć dla osoby Boga. Pewnego razu, gdy kończyłem zakupy spożywcze w sklepie, młody mężczyzna, który był tam obecny, zapytał mnie, czy jestem księdzem, a kiedy odpowiedziałem twierdząco, poprosił mnie, abym pozwolił mu zanieść moje torby z zakupami do samochodu, aby - jak powiedział - mógł w ten sposób zapłacić za swoje grzechy.

W ramach krótkiego przeglądu historycznego warto przypomnieć, że pojawienie się katolicyzmu w Kazachstanie w XX wieku nastąpiło w nietypowy sposób: w wyniku stalinowskich deportacji do Kazachstanu podczas II wojny światowej. Wielu polskich, niemieckich, litewskich i koreańskich zesłańców było katolikami i udało im się przetrwać dzięki pomocy mieszkańców kraju. Ponadto niektórzy księża zostali zesłani do obozów koncentracyjnych na kazachskich stepach, a po odbyciu kary nadal sprawowali posługę kapłańską w prywatnych domach. W ten sposób wiara została zachowana, a później, gdy stało się możliwe praktykowanie jej na wolności, księża przybyli z wielu miejsc, zwłaszcza z Polski. Dziś ponad połowa katolickiego duchowieństwa to polscy księża.

Kazachstan był pierwszą republiką byłego ZSRR, która nawiązała stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską w odległym już 1994 roku, czyli zaledwie trzy lata po ogłoszeniu niepodległości. Był także pierwszą republiką, która podpisała dwustronny traktat w 1998 roku, pomimo faktu, że liczba katolików w kraju wynosi zaledwie 1%, czyli mniej niż 200 000.

AutorCarlos Lahoz

Ałmaty, (Kazachstan)

Kultura

IOR, trudna droga do przejrzystości

"Istituto per le Opere di Religione" (IOR), znany jako bank watykański, świadczy pewne usługi finansowe i usługi transferu funduszy dla Kościoła katolickiego we wszystkich swoich oddziałach.

Hernan Sergio Mora-24 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

W "Istituto per le Opere di Religione"(IOR), znany jako bank watykański, choć tak naprawdę nie jest bankiem, oferuje pewne usługi finansowe i transferu funduszy dla Kościoła katolickiego we wszystkich jego gałęziach: Stolicy Apostolskiej, powiązanych podmiotów, zakonów, instytucji katolickich, duchowieństwa, akredytowanego korpusu dyplomatycznego i pracowników Stolicy Apostolskiej. Większość klientów Instytutu jest zaangażowana w działalność charytatywną w instytucjach takich jak szkoły, szpitale czy obozy dla uchodźców.

Podczas gdy banki takie jak Citybank mają setki milionów klientów z biurami w setkach krajów, IOR ma mniej niż 13 000 klientów, tylko jedno biuro w Watykanie, przy Torrione Niccolò V, i 117 pracowników.

Smutne wydarzenia z lat 80. i 90. ubiegłego wieku

Seria smutnych wydarzeń w latach 80. i 90. naznaczyła zarządzanie finansami Watykanu, począwszy od czasów bpa Marcinkusa, w tym bankructwo banku Ambrosiano Veneto, aferę Enimont i kilka innych kontrowersyjnych wydarzeń, delikatnie mówiąc.

Zmiana kursu

Punkt zwrotny nastąpił wraz z papieżem Ratzingerem i jego Motu Proprio z dnia 30 grudnia 2010 r. w sprawie przejrzystości finansowej, walki z praniem pieniędzy, utworzenia Urzędu Wywiadu Finansowego (AIF, obecnie ASIF) oraz dostosowania IOR do międzynarodowych standardów przejrzystości.

To "prawodawstwo - oświadczył wówczas rzecznik Biura Prasowego, ksiądz Federico Lombardi - odpowiada zatem ogólnie na potrzebę utrzymania skutecznych działań podmiotów działających w dziedzinie gospodarczej i finansowej (...), a przede wszystkim na moralny wymóg "przejrzystości, uczciwości i odpowiedzialności", który w każdym przypadku musi być przestrzegany w dziedzinie społecznej i gospodarczej (Caritas in veritate, 36)".

"Wdrożenie nowych przepisów z pewnością będzie wymagało wiele wysiłku", dodał Lombardi, i rzeczywiście transformacja IOR już doprowadziła do zmiany władz, od prezydentów Gotti Tedeschi, Hermanna Schiitla, Ernsta von Freybera, do Jeana Baptiste de Franssu, który sprawuje urząd od 2014 roku, a także wielu urzędników.

Wraz z tym dokumentem, porozumienie monetarne podpisane z Unią Europejską 17 grudnia 2009 r. weszło w życie 1 kwietnia 2011 r., a kontrole doprowadziły do zamknięcia setek kont niekwalifikujących się podmiotów lub osób oraz szeregu surowych zasad kontroli.

IOR dziś z papieżem Franciszkiem

Celem Instytutu - jak potwierdził papież w chirografie z 2023 r. - jest "oddanie się pod opiekę i zarząd dóbr ruchomych i nieruchomych" w ściśle określonym celu: "przeznaczonych na dzieła kultu lub dobroczynności".

Obecnie IOR, po przejściu ścieżki w kierunku przejrzystości, podlega precyzyjnym ramom regulacyjnym i jest nadzorowany przez Urząd Informacji Finansowej i Nadzoru (ASIF), który jest częścią Grupa Egmontglobalne forum, które obecnie zrzesza jednostki wywiadu finansowego ze 152 krajów i jurysdykcji w celu międzynarodowej współpracy i wymiany informacji przeciwko praniu pieniędzy i przestępczości.

Watykan chwali się, że jest w pełni włączony w obieg SEPA, Jednolity obszar płatności w euro, może wydawać karty debetowe "Tertium millennium" z obiegu VISA, a w Watykanie można również płacić kartami z obiegu międzynarodowego.

Plan podróży papieża Franciszka

Podążając za wskazówkami papieża Benedykta XVI, 24 czerwca 2013 r. Ojciec Święty Franciszek powołał Papieską Komisję ds. IOR, w celu osiągnięcia pełnej i uznanej przejrzystości jej prac.

Następnie wydano Motu Proprio z dnia 11 lipca 2013 r. w celu rozgraniczenia kompetencji organów sądowych Państwa Watykańskiego w sprawach karnych oraz chirograf z dnia 18 lipca 2013 r. w celu ustanowienia COSEA (Papieskiej Komisji ds. Studiów i Orientacji nad Organizacją Władzy Administracyjnej).

Również w 2013 r., 8 sierpnia, powołano Komitet Bezpieczeństwa Finansowego Stolicy Apostolskiej ds. zapobiegania i zwalczania prania pieniędzy w celu dostosowania IOR do wszystkich międzynarodowych standardów.

Następnie, 15 listopada 2013 r., Urząd Informacji Finansowej (AIF, obecnie ASIF), utworzony przez Benedykta XVI na mocy Motu Proprio z 30 grudnia 2010 r., został skonsolidowany.

Co więcej, w Motu Proprio z 24 lutego 2014 r. (Fidelis dispensator et prudens) papież Bergoglio ustanowił Sekretariat ds. Gospodarki i Radę ds. Gospodarki, zastępując Radę 15 Kardynałów, z zadaniem harmonizacji polityk kontrolnych.

Wśród rezultatów przejrzystości, 18 listopada 2014 r. państwo włoskie uwolniło fundusze zablokowane we wrześniu 2010 r. jako środek zapobiegawczy.

Zgodnie z zasadą przejrzystości, od 2013 r. IOR publikuje swoje roczne sprawozdania finansowe w Internecie, zgodnie z międzynarodowymi standardami rachunkowości MSR-MSSF, z zyskiem w wysokości 29,6 mln euro za rok 2022.

Na zmiany te wskazują również działania podjęte przez IOR w dniu 1 grudnia 2017 r. przeciwko niektórym pracownikom oraz fakt, że w dniu 6 lutego 2018 r. Sąd Cywilny Państwa Watykańskiego uznał, że dwóch byłych wieloletnich menedżerów IOR było odpowiedzialnych za niegospodarność.

W 2021 r. owoce tej zmiany oznaczają oczywiście, że Moneyval, organ Rady Europy monitorujący walkę z praniem pieniędzy i finansowaniem terroryzmu, po długiej "inspekcji" przyznał Stolicy Apostolskiej pięć "znaczących" ocen skuteczności, sześć "umiarkowanych" ocen skuteczności i w żadnym przypadku "niskiej" oceny skuteczności.

Aktywa Instytutu, na dzień 31 grudnia 2022 r., klientela składała się z zakonów (49 %), dykasterii Kurii Rzymskiej, urzędów Stolicy Apostolskiej i Państwa Watykańskiego oraz nuncjatur apostolskich (26 %), konferencje episkopatu, diecezje i parafie (91 %), kardynałowie, biskupi i duchowni (71 %), pracownicy i emeryci watykańscy (71 %), fundacje i inne podmioty prawa kanonicznego (21 %).

Depozyty wyniosły 1,8 mld EUR, zarządzane portfele wyniosły 2,9 mld EUR, a portfele pod opieką i administracją wyniosły 477,7 mln EUR, co daje łączną kwotę depozytów w wysokości 5,2 mld EUR.

Watykańskie źródło zapytane przez OMNES o to, jak przejrzysta jest obecnie IOR w kwestiach finansowych, w skali od jednego do dziesięciu, odpowiedziało bez wahania "dziesięć" i dodało, że zgodnie z wewnętrzną oceną, Państwo Watykańskie zajęłoby około ósmego miejsca w światowym rankingu walki z praniem pieniędzy i finansowaniem terroryzmu.

IOR został ustanowiony przez Piusa XII w dniu 27 czerwca 1942 r. Jego początki sięgają "Komisji ad pias causas" ustanowionej przez Leona XIII w 1887 r., a obecnie Komisja Nadzorcza Kardynałów składa się z pięciu kardynałów mianowanych na pięć lat przez papieża, z możliwością drugiej kadencji.

AutorHernan Sergio Mora

Teologia XX wieku

Mikołaj Bierdiajew i Credo Dostojewskiego

Prawie wszyscy teologowie XX wieku byli zafascynowani głębią, z jaką tajemnice wolności i łaski, grzechu i odkupienia przez miłość pojawiają się u Dostojewskiego. Dlatego Dostojewski, choć zmarł w 1881 roku, może być niemal uważany za teologa XX wieku.

Juan Luis Lorda-24 lipca 2023 r.-Czas czytania: 7 minuty

Zimą między 1920 a 1921 rokiem, w samym środku rosyjskiej rewolucji, Nikołaj Bierdiajew, zawsze odważny i nieprzewidywalny, poprowadził kurs o Dostojewskim na uniwersytecie im. Wolna Akademia Kultury Duchowejktórą założył w 1919 roku. 

W tym czasie zachodnia myśl i teologia zaczynały odkrywać i podziwiać ogromny geniusz Dostojewskiego. A książka Bierdiajewa dostarczy wskazówek. Bierdiajew (1874-1948) był zawsze radykalnym i niezłomnym duchem, z bezkrytycznym zacięciem. Był marksistą i rewolucjonistą, doświadczył carskich więzień i banicji, ale interesował się także niemieckim mistycyzmem i zetknął się z tradycją Sołowjowa, a bolszewicki totalitaryzm go zbuntował. Tytuł jego Wolna Akademia Kultury Duchowej była deklaracją zasad, wyzwaniem i prowokacją. I rzeczywiście, po kilku aresztowaniach, był przesłuchiwany przez jedną noc przez straszliwego założyciela sowieckiej Czeki, Dzierżyńskiego, przed którym wyczerpująco się bronił i został wypuszczony, jak wspomina Sołżenicyn w swojej książce pt. Archipelag Gułag.

Z Moskwy do Paryża

Ale w komunistycznej Rosji nie było miejsca na wolną i duchową kulturę. Został umieszczony na słynnym "statku filozoficznym" ("Statek filozofów1922) i wysiadł z ubraniami i 48 lat w Szczecinie, wówczas niemieckim porcie. Towarzyszyło mu wielu filozofów i teologów, jego przyjaciół, takich jak Siergiej Boulgakov, oraz rodzina Losskich: ojciec, Nicolay, historyk filozofii rosyjskiej, i syn, Vladimir, który zabłyśnie jako najważniejszy rosyjski teolog prawosławny XX wieku. Próbował założyć Akademię Rosyjskiej Myśli w Berlinie, ale okazało się to niemożliwe w trudnych warunkach powojennych Niemiec. 

Tak więc, podobnie jak inni rosyjscy intelektualiści i rodziny, wylądował w Paryżu, gdzie spędził resztę swojego życia. Bierdiajew pochodził ze szlacheckiej i wojskowej rodziny ze strony ojca. Ze strony matki miał francuskie korzenie. W domu mówili po francusku, języku, który był wówczas w modzie. Rosja XIX wieku. Był już zaznajomiony z Francją i przybył w czasie intelektualnego ożywienia, również chrześcijańskiego, w którym miał wziąć bardzo aktywny udział. Przez całe życie był wielkim organizatorem konferencji, spotkań i dialogów.

Miał bardzo obszerny dorobek. Czuł się repozytorium rosyjskiego ducha, a w szczególności "ducha Dostojewskiego", co było dla niego fascynującym odkryciem i wielkim światłem. Pisanie było jak inny sposób mówienia i przedłużenie jego wykładów, spotkań i dialogów. Wiele z jego prac zostało przetłumaczonych na język hiszpański. Na szczególną uwagę zasługują jego Duchowa autobiografia (1949), Credo Dostojewskiego (1923), Znaczenie historii (1923), Chrześcijaństwo i problem komunizmu, y Królestwo ducha, królestwo Cezarajego najnowszą książkę.

Oszałamiający duch i wielkie pytania

Bierdiajew zawsze miał w głowie wir pomysłów, które notował, a następnie zapisywał, pionowo, budując swoje książki jak fale, bez cofania się i bez poprawiania. Tak to zapamiętał. Wszystko skłaniało go do myślenia, a on żywo poruszał wielkie pytania o sens ludzkiego życia, tajemnicę wolności i "kwestię eschatologiczną", które przewijały się przez całe jego życie. 

Interesowała go Rosja, z jej napiętą historią i paradoksalnym duchem. Interesowała go rewolucja, w której widział straszliwą chrześcijańską herezję opartą na wypaczeniu nadziei i nieziemskiej eschatologii. Szczególnie interesowała go tajemnica ludzkiej wolności i jej zderzenie z otchłaniami osobowości, tak dobrze odzwierciedlone w powieściach Dostojewskiego, które odczuwał we własnym ciele, ponieważ był namiętnym duchem, mistycznym na swój sposób, a także cholerycznym. Wszystko bardzo rosyjskie, jeśli dodamy do tego głębokie poczucie miłosierdzia w obliczu ludzkich otchłani.

Duchowa autobiografia

Wszystko to zostało opisane w tym obszernym i pełnym pasji portrecie duchowym, mniej zainteresowanym anegdotami biograficznymi niż cechami i ewolucjami jego ducha. Zaczyna od opisania zarysu swojego temperamentu, jednocześnie sangwinicznego i melancholijnego, z ciekawym "odraza do fizjologicznego aspektu życia". (Miracle, Barcelona 1957, 42), co wydaje mu się wulgarne, zwłaszcza zapachy. 

Kontynuuje swoje odkrycia: "Między okresem dojrzewania a młodością wstrząsnęła mną następująca myśl: 'To prawda, że nie znam sensu życia, ale poszukiwanie takiego sensu już nadaje życiu sens i całe życie poświęcę temu poszukiwaniu jego sensu'". (88-89).

Opowiada o różnych etapach procesu nawrócenia i zbliżania się do chrześcijaństwa, sprowokowanego również przez jego małżeństwo. Chociaż będzie czuł się duchowo oddalony od Kościoła, który jest zbyt ugruntowany lub zbyt rutynowy, co jest złym znakiem siły ogromnych rzeczywistości, które reprezentuje. Nie czuje się dobrze w ortodoksyjnym Kościele, który czasami wydaje mu się niewykształcony i zbyt skłonny do dowodzenia lub organizowania życia. W tym momencie dostrzega całą tragedię, która pojawia się w Legenda Wielkiego Inkwizytora. W przeciwieństwie do tego doceni istotne oznaki pobożności i miłości, które dostrzega również w katolicyzmie. 

Nie podoba mu się to, co uważa za zbyt zorganizowane w każdej dziedzinie. Podążając za idealistyczną falą, która dotarła do niego przez marksizm, jest zdecydowanym wrogiem abstrakcji, obiektywizacji rzeczywistości. Łączy go to z innymi autorami personalistycznymi, takimi jak Gabriel Marcel. Nazywa siebie egzystencjalistą i rozwija żywą wrażliwość na teoretyków, na tych, którzy lubią zastępować rzeczywistość teoretyczną lub "obiektywną", która jest w dużej mierze abstrakcją rzeczywistości i rekonstrukcją dokonaną przez ducha. Docenia to również w materialistycznych pretensjach współczesnych nauk. A zwłaszcza w ideologii marksistowskiej, która sama siebie nazywa "naukową".

Czuje się zdeterminowanym badaczem ludzkiej wolności, ze wszystkimi jej osobistymi i społecznymi sprzecznościami, z jej historycznymi przejawami i pretensjami, z jej odnawiającymi i rewolucyjnymi impulsami, z jej ekstazami i zawrotami głowy. Ale także z wielką osobistą siłą transformacji, gdy wolność jest siłą w służbie Prawdy, która jest wieczna. Książka kończy się: "Podstawowa sprzeczność w moim życiu nieustannie się ujawnia: jestem aktywny, gotowy do walki idei, a jednocześnie odczuwam straszliwą udrękę i marzę o innym świecie, świecie zupełnie innym niż ten. Nadal chcę napisać kolejną książkę o nowej duchowości i nowym mistycyzmie. Głównym jądrem będzie podstawowa intuicja mojego życia dotycząca twórczego, teurgicznego aktu człowieka. Nowy mistycyzm musi być teurgiczny". (316).

Duch Dostojewskiego

Wykłady z kursu zimowego w 1920 r. zostały przywiezione z powrotem na statek i opublikowane w języku rosyjskim w 1923 r., a później w języku francuskim. W 1951 r. ukazało się hiszpańskie tłumaczenie bezpośrednio z rosyjskiego (wyd. Apolo), a niedawno ukazał się jego przedruk (Nuevo Inicio). Tej książki nie można przegapić i, jak zwykle w stylu Bierdiajewa, jest w niej szereg apodyktycznych zdań, które są iskrami błyskotliwości. 

W pierwszym rozdziale, Duchowy portret Dostojewskiegooświadcza: "Był nie tylko wielkim artystą, ale także wielkim myślicielem i wielkim wizjonerem. Jest potężnym dialektykiem i najlepszym z rosyjskich metafizyków". (9). "Dostojewski odzwierciedla wszystkie sprzeczności rosyjskiej duszy, wszystkie jej antynomie [...]. Dzięki niemu można studiować bardzo specyficzną strukturę naszej duszy. Rosjanie, gdy wyrażają najbardziej charakterystyczne cechy swojego narodu, są albo "apokaliptyczni", albo "apokaliptyczni" [...]. [jak sam Bierdiajew]. lub "nihilistami". Wskazuje to, że nie mogą oni pozostać we właściwym środku życia duszy i kultury, bez ich ducha zmierzającego ku końcowi i ku maksymalnemu ograniczeniu". (15-16). "Dostojewski dokonał głębokiego studium obu tendencji - apokaliptycznej i nihilistycznej - w rosyjskim duchu. Jako pierwszy odkrył historię rosyjskiej duszy i jej niezwykłe zamiłowanie do tego, co diaboliczne i opętane". (18).  "W swoich pracach przedstawia nam plutońską erupcję podziemnych sił duchowych człowieka". (19). "Powieści Dostojewskiego nie są powieściami jako takimi: są tragediami". (20). 

I jest to wyraźny kontrast z innym wielkim powieściopisarzem Tołstojem, umiarkowanym, powściągliwym, formalnym, bardziej skończonym, ale mniej głębokim. Apolliński kontra dionizyjski, ale także chrześcijański, zracjonalizowany i pozbawiony tragedii, kontra paradoksy unicestwienia grzechu i krzyża oraz blaski zmartwychwstania i odkupienia. 

Na koniec deklaruje: "Dostojewski był w stanie ujawnić nam najważniejsze rzeczy dotyczące rosyjskiej duszy i uniwersalnego ducha. Ale nie był w stanie ujawnić nam przypadku, w którym chaotyczne siły duszy biorą w posiadanie naszego ducha". (140).

Co Dostojewski ma nam jeszcze do powiedzenia

"Całe chrześcijaństwo musi zostać wskrzeszone i duchowo odnowione. Musi być religią czasów przyszłych, jeśli ma być wieczne [...]. A chrzest ognia w duszach Dostojewskiego ułatwia drogę twórczemu duchowi, ruchowi religijnemu oraz przyszłemu i wiecznemu chrześcijaństwu. Dostojewski zasługuje na miano reformatora religijnego bardziej niż Tołstoj. Tołstoj obalił wartości religijne i próbował stworzyć nową religię [...]. Dostojewski nie wymyślił nowej religii, ale pozostał wierny Wiecznej Prawdzie i wiecznym tradycjom chrześcijaństwa". (245). 

"Przez długi czas społeczeństwo europejskie pozostawało na peryferiach Bytu, zadowalając się życiem na zewnątrz. Udawało, że pozostaje wiecznie na powierzchni ziemi, ale nawet tam, w "burżuazyjnej" Europie, ujawnił się wulkaniczny teren i nieuniknione jest, że powstanie w nim duchowa otchłań. Wszędzie musi narodzić się ruch z powierzchni do głębi, nawet jeśli wydarzenia poprzedzające ten ruch są czysto powierzchowne, takie jak wojny i rewolucje. Pośród kataklizmów, słuchając głosu, który ich wzywa, narody Europy zwrócą się do rosyjskiego pisarza, który ujawnił duchową głębię człowieka i przepowiedział nieuchronność światowej katastrofy. Dostojewski reprezentuje właśnie tę bezcenną odwagę, która jest powodem istnienia narodu rosyjskiego i która posłuży jako jego przeprosiny w dniu Sądu Ostatecznego". (247). 

Tak kończy się książka. Warto wziąć pod uwagę, że sytuacja w Europie oddaliła się od tragicznych doznań okresu powojennego i, owinięta w pancerz komercyjnej propagandy, coraz bardziej oddala się od tragedii, w których żyje duża część ludzkości, a jednocześnie rozpada się z pokoleniowym i demograficznym problemem spowodowanym trywializacją seksu. Dostojewski pozostaje wyjściem, lądowaniem w rzeczywistości, dla duchów, które nie chcą dać się ogłuszyć konsumpcjonizmowi i nowej politycznie poprawnej pojedynczej myśli.

Wpływ teologiczny

W latach trzydziestych i czterdziestych Bierdiajew był bliskim przyjacielem rosyjskich teologów, którzy wyemigrowali do Paryża (Boulgakov, Lossky) i zajmował się Congarem, Daniélou, De Lubac i grupą Espritprzez Mouniera. W jego oczach Bierdiajew reprezentował ducha Dostojewskiego w czasach, gdy odkrywano chrześcijańską głębię wielkiego rosyjskiego powieściopisarza i istniało pragnienie poznania jego biografii, kontekstu i duszy.

De Lubac poświęcił połowę Dramat humanizmu ateistycznego Dostojewski, opisywany jako chrześcijański "prorok", w obliczu nihilizmu, który próbuje narzucić się społeczeństwu, które chce oddzielić się od Boga. Za radą Maxa Schelera, Guardini poświęcił swój pierwszy kurs na temat Weltanschauung Chrześcijański (światopogląd) w Berlinie, Religijny wszechświat Dostojewskiego. Charles Moeller wykorzystał dzieła Dostojewskiego do ukazania kontrastu między kulturą chrześcijańską a grecką, w zasadniczych kwestiach, w Grecka mądrość i chrześcijański paradoks.

Prawie wszyscy teologowie XX wieku byli zafascynowani głębią, z jaką tajemnice wolności i łaski, grzechu i odkupienia przez miłość pojawiają się u Dostojewskiego. Dlatego Dostojewski, choć zmarł w 1881 roku, może być niemal uważany za teologa XX wieku, taki był jego wpływ. I właśnie dlatego, Duch DostojewskiegoBierdiajew był i nadal jest książką referencyjną.

Watykan

Przymierze międzypokoleniowe, Afrykanie, klimat i pokój na myśli papieża

W trzecim Światowym Dniu Dziadków i Osób Starszych papież Franciszek wezwał do "nowego sojuszu" między młodymi i starszymi, łączącego mądrość jednych i nadzieję innych oraz "nie marginalizowania" osób starszych. Następnie, podczas modlitwy Anioł Pański, wezwał do ograniczenia emisji zanieczyszczeń, zaapelował do rządów o powstrzymanie śmierci na Morzu Śródziemnym i modlił się o pokój na Ukrainie.

Francisco Otamendi-23 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Ojciec Święty Franciszek skorzystał z III Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych aby otworzyć serce. Przede wszystkim zachęcał homilia Piotra, z udziałem około ośmiu tysięcy dziadków i seniorów, do "nowego przymierza między młodymi i starszymi", ponieważ dzięki tej "owocnej wymianie uczymy się piękna życia, realizujemy braterskie społeczeństwo, a w Kościele umożliwiamy spotkanie i dialog między tradycją a nowością Ducha".

Następnie, podczas recytacji Angeluskomentując przypowieść o pszenicy i kąkolu, zachęcał do uświadomienia sobie rachunek sumienia i spojrzeć w nasze serca, a także, w następstwie "ekstremalnych zjawisk pogodowych", wezwał do "czegoś bardziej konkretnego w celu ograniczenia emisji zanieczyszczeń, co jest pilnym i niemożliwym do odroczenia wyzwaniem", powiedział: "Chrońmy nasz wspólny dom!

W tej ostatniej części papież mówił również o "dramacie" migrantów w północnej części Afryki. Tysiące z nich cierpi od tygodni, porzuconych, przypomniał papież, po czym zaapelował do europejskich i afrykańskich głów państw o "udzielenie pomocy, wsparcia i pomocy tym braciom i siostrom. Niech Morze Śródziemne nie będzie już teatrem śmierci i nieludzkości. Niech Pan wzbudzi uczucia braterstwa, solidarności i gościnności", modlił się.

Przed udzieleniem błogosławieństwa papież ujawnił, jak to ma w zwyczaju, że "nadal modlimy się o pokój, w szczególny sposób za drogą Ukrainę, która nadal cierpi z powodu zniszczeń, jakie niestety miały miejsce w Odessie".

"Cierpliwość wobec innych, pedagogika miłosierdzia".

Jedna z myśli papieża w homilii wygłoszonej podczas Masa Piotra było pytanie, jak postępować, gdy widzimy pszenicę i kąkol żyjące obok siebie na świecie. "Co powinniśmy zrobić i jak powinniśmy się zachować? W tej historii słudzy chcieliby natychmiast wyrwać kąkol (por. w. 28)". "Jest to postawa ożywiona dobrymi intencjami, ale impulsywna, a nawet agresywna", podkreślił Papież, (...) "Zamiast tego posłuchajmy tego, co mówi Jezus: 'Pozwólcie dobrej pszenicy i kąkolowi róść razem aż do czasu żniwa' (por. Mt 13, 30)".

"Jakże piękne jest to spojrzenie Boga, Jego miłosierna pedagogika, który zachęca nas do cierpliwości wobec innych, do przyjmowania - w rodzinie, w Kościele i w społeczeństwie - słabości, opóźnień i ograniczeń: nie po to, by się do nich przyzwyczajać z rezygnacją lub je usprawiedliwiać, ale by nauczyć się interweniować z szacunkiem, niosąc z łagodnością i cierpliwością troskę o dobre ziarno. Zawsze pamiętając o jednym: że oczyszczenie serca i ostateczne zwycięstwo nad złem są zasadniczo dziełem Boga".

"Rozwijajmy się razem

Nawiązując do przypowieści o ziarnku gorczycy, w celebracji eucharystycznej Światowy Dzień III Ojciec Święty odniósł się do dziadków: "Jak piękne są te liściaste drzewa, pod którymi dzieci i wnuki budują własne "gniazda", uczą się atmosfery domu i doświadczają czułości uścisku". 

Mówił dalej: "Chodzi o wspólne wzrastanie: drzewo liściaste i maluchy, które potrzebują gniazda, dziadkowie z dziećmi i wnukami, osoby starsze z młodymi. Bracia i siostry, potrzebujemy nowego przymierza między młodymi i starymi (...). Dzisiaj Słowo Boże jest wezwaniem do czujności, abyśmy w naszym życiu i w naszych rodzinach nie marginalizowali osób starszych". 

"Dbajmy o to, aby nasze zatłoczone miasta nie stały się "skupiskami samotności"; niech nie stanie się tak, że polityka, powołana do zaspokajania potrzeb najsłabszych, zapomina o osobach starszych, pozwalając rynkowi zdegradować je do "bezproduktywnych odpadów". Niech nie będzie tak, że goniąc za mitami efektywności i wydajności na pełnych obrotach, nie jesteśmy w stanie zwolnić, by towarzyszyć tym, którzy z trudem dotrzymują nam kroku. Proszę, mieszajmy się, wzrastajmy razem" - zachęcał papież.

Podczas modlitwy Anioł Pański z okna papież poprosił o oklaski dla towarzyszących mu babci i wnuka: "Dziś, gdy wielu młodych ludzi przygotowuje się do wyjazdu na Światowe Dni Młodzieży, my obchodzimy Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych. Dlatego towarzyszą mi wnuk i babcia, i oklaskujemy ich oboje! Niech bliskość między tymi dwoma Dniami będzie zaproszeniem do promowania przymierza między pokoleniami, które jest bardzo potrzebne, ponieważ przyszłość buduje się razem, w wymianie doświadczeń i we wzajemnej trosce między młodymi i starszymi. Nie zapominajmy o nich i oklaskujmy wszystkich dziadków i babcie: "Powodzenia!

Wśród końcowych pozdrowień Papieża znalazły się te skierowane do pielgrzymów z Włoch i z wielu krajów, zwłaszcza z Brazylii, Polski, Urugwaju... Jest ich wielu! Także do studentów z Buenos Aires i do wiernych diecezji legnickiej w Polsce".

Starsi ludzie przekazują Krzyż Pielgrzyma (ŚDM) młodym ludziom

Na zakończenie Mszy św. odbyło się wręczenie Krzyża Pielgrzyma z kościoła św. Światowe Dni Młodzieży (ŚDM) 2023, przez dziadków i starszych, takich jak 82-letnia hinduska zakonnica siostra Martina de Porres lub australijska babcia Philippa, która urodziła się w Australii. młodzi uczestnicy na spotkaniu w Lizbonie zwizualizował te idee papieża Franciszka. 

Starsi, którzy przekazali krzyż, to:

- Siostra Martina de Porres, Hinduska, Misjonarka Miłosierdzia, 82 lata, mieszka w domu regionalnym San Gregorio al Celio w Rzymie. Siostra Martina de Porres codziennie modli się za młodych ludzi wyjeżdżających na ŚDM, donosi Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

- Gebremeskel, Erytrejczyk, 76 lat, jest długoletnim członkiem erytrejskiej wspólnoty katolickiej w Rzymie. Mieszka we Włoszech od 50 lat.

- América, Peruwianka, mieszka samotnie w Rzymie od 23 lat i ma 70 lat. Jest częścią dużej sieci przyjaciół, którzy żyją tak, jakby byli jej rodziną.

- Michele, 67 lat, pochodzi z Rzymu i jest członkiem Włoskiej Akcji Katolickiej. Jest dziadkiem 2 wnuków.

- Philippa, Australijka. Jest żoną Włocha, ma 81 lat i jest babcią 4 wnuków.

Ze swojej strony młodzi odbiorcy przedstawili się następująco:

- Ambrose, ostatni z ośmiorga rodzeństwa, pochodzi z Ugandy i ma 27 lat. Misjonarz z Udinese, wyjeżdża do Lizbony, gdzie wraz ze swoją grupą weźmie udział w ŚDM.

- Koe (Australia), pochodzenia filipińskiego, 22 lata. Jego grupa z Australijskiego Ministerstwa Młodzieży, która pielgrzymowała do Lizbony, zatrzymała się wczoraj w Rzymie przed dalszą podróżą do Portugalii.

- Aleesha, 22 lata. Pochodzi z Indii, mieszka w Bolonii, gdzie studiuje farmację. Uczestniczy w ŚDM wraz z grupą 25 młodych hinduskich katolików. 

- Mateja, 29-letnia Chorwatka, mieszka w Rzymie i jest wolontariuszką w Centro Internazionale

Wawrzyńca, które co roku gości krzyż ŚDM i tysiące pielgrzymów. Mateja pojedzie do Lizbony z młodymi ludźmi z Centrum Świętego Wawrzyńca.

- Fabiola, 27-letnia Meksykanka, również wolontariuszka w Centrum San Lorenzo, pojedzie na ŚDM razem z Mateją.

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Dziadkowie i osoby starsze, obchodzone w Rzymie i na całym świecie

Trzeci Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych, który Kościół obchodzi 23 lipca, skupi się na Mszy Świętej papieża Franciszka w Bazylice Świętego Piotra, z udziałem 6000 dziadków i osób starszych, ale także na diecezjach świata, które Watykan zaprasza do świętowania osób starszych. W Rzymie symbolicznie przekażą Krzyż Pielgrzyma ŚDM młodym ludziom wyjeżdżającym do Lizbony, co oznacza przekazywanie wiary.

Francisco Otamendi-23 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Kościół katolicki, za pośrednictwem Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia, której przewodniczy kardynał Kevin Farrell, odnowił niedawno zaproszenie aby uczcić III Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych w najbliższą niedzielę 23 lipca we wszystkich diecezjach świata, odprawiając Mszę Świętą poświęconą tym osobom oraz odwiedzając dziadków i osoby starsze, które są samotne. 

Ponadto przyznaje się odpust zupełny tym, którzy wykonują te gesty, zgodnie z zasadą dekret Penitencjarii Apostolskiej, zwolniony 5 lipca, ma poinformowany oficjalna agencja watykańska.

Watykańska dykasteria zachęca wszystkie diecezje do promowania różnych inicjatyw upamiętniających to święto, ustanowione przez Ojca Świętego Franciszka w 2021 roku. Jednym z przykładów takich obchodów, spośród wielu, które odbędą się na całym świecie, jest konferencja biskupów Brazylii, która zorganizowała obchody mszy świętej i różnych zajęć z osobami starszymi w Sanktuarium w Aparecida (Brazylia), według Dykasterii.

W podobnym duchu Kanadyjska Konferencja Biskupów Katolickich opublikowała wideo zachęcające młodych ludzi do wizyta dla osób starszych w domach opieki. Lokalny Komitet Organizacyjny ŚDM w Lizbonie również przyłączył się do zaproszenia papieża Franciszka, uruchamiając dwie inicjatywyPromowanie łańcucha modlitewnego dziadków i starszych, którzy będą towarzyszyć młodym ludziom wyjeżdżającym do Lizbony, a także wyzwanie w mediach społecznościowych zachęcające wszystkich młodych ludzi do odwiedzenia swoich dziadków przed tym dniem i zrobienia sobie z nimi zdjęcia lub nagrania wideo. 

Papież w Bazylice Świętego Piotra z 6 000 dziadków i osób starszych

Sercem tego Światowy Dzień Dziadków i Osób StarszychW tym roku pod hasłem "Jego miłosierdzie sięga z pokolenia na pokolenie" (Łk 1:50) odbędzie się Msza Święta pod przewodnictwem papieża Franciszka o godzinie 10:00 w Bazylice Świętego Piotra. 

We mszy weźmie udział ponad 6000 osób, w tym wiele osób starszych z całych Włoch: dziadkowie w towarzystwie swoich wnuków i rodzin, osoby starsze mieszkające w domach opieki, a także wiele osób starszych zaangażowanych w życie parafialne, diecezjalne i stowarzyszeniowe, zgodnie z notatką podaną do wiadomości publicznej.

Przekazywanie wiary młodym przez starszych (ŚDM)

Na zakończenie uroczystości pięć starszych osób - reprezentujących pięć kontynentów - symbolicznie wręczy Krzyż Pielgrzymkowy Światowych Dni Młodzieży (ŚDM) do pięciu młodych ludzi wyjeżdżających do Lizbonaoznaczające przekazywanie wiary".z pokolenia na pokolenie".

Gest rozesłania jest także wyrazem zobowiązania, jakie na zaproszenie Ojca Świętego przyjęli starsi i dziadkowie, aby modlić się za wyjeżdżającą młodzież i towarzyszyć jej swoim błogosławieństwem. Diecezja Rzymu przekaże modlitwę III Światowego Dnia Młodzieży oraz orędzie papieża Franciszka skierowane do dziadków i osób starszych wszystkim uczestnikom uroczystości w St.

W jego wiadomość na tegoroczne Światowe Dni Młodzieży papież Franciszek zaproszenia wykonać konkretny gest, aby objąć tych, którzy byli dziadkowie i osób starszych. "Nie zostawiajmy ich samych, ich obecność w rodzinach i wspólnotach jest cenna, daje nam świadomość dzielenia tego samego dziedzictwa i bycia częścią ludu, którego korzenie są zachowane", pisze Ojciec Święty.

AutorFrancisco Otamendi

Świat

"ŚDM mogą być okazją

Światowe Dni Młodzieży, spotkanie papieża z tysiącami młodych ludzi z całego świata, zbliżają się wielkimi krokami i w tym roku odbędą się w Lizbonie w dniach od 1 do 6 sierpnia. Omnes przeprowadził wywiady z niektórymi młodymi uczestnikami, aby dowiedzieć się o ich oczekiwaniach i doświadczeniach z poprzednich ŚDM.

Loreto Rios-23 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Laura należy do parafii w Madrycie, gdzie od kilku lat jest katechetką młodzieży. Pojedzie do ŚDM w Lizbonie z grupą pielgrzymów ze swojej parafii. W wywiadzie dla Omnes opowiada nam o swoich doświadczeniach z poprzednich ŚDM i o swoich życzeniach na kolejne, które będzie przeżywał z żywą wiarą.

Czy byłeś już wcześniej na ŚDM i jakie były Twoje doświadczenia?

Byłem sam na ŚDM 2011 w Madrycie, miałem 17 lat. Pamiętam bardzo piękny moment. Podczas modlitwy siedzieliśmy obok pielgrzymów z innego języka. To był bardzo gorący dzień, umieraliśmy z pragnienia i głodu, a oni powiedzieli do nas: "Macie ochotę na ciastko? To bardzo mały gest, ale pomyślałem: "Ci ludzie w ogóle nas nie znają, a częstują nas ze swojego stołu". Zaczęliśmy jeść z nimi przekąski i rozmawiać, na ile pozwalał na to język. Pięknie było zobaczyć, że język nie był barierą w dzieleniu się ze sobą i że wszystko nas łączyło. Przypomniało mi to ewangelię pierwszych chrześcijan, którzy wszystko mieli wspólne.

Nasza rozmówczyni, Laura

Inną rzeczą, która bardzo mnie uderzyła, było to, jak wielu ludzi z Madrytu, którzy nie byli wierzący, podchodziło do nas i zadawało nam pytania, kiedy jechaliśmy autobusem lub szliśmy ulicami. Świadectwo chrześcijan, widok tak wielu grup, radość, stanowiły wyzwanie dla mieszkańców Madrytu, którzy nie żyli wiarą. Prosty fakt życia, bycia razem, niesienia Jego radości był już wyzwaniem dla innych.

Pamiętam też, że byłem pod wrażeniem echa, jakie odbiło się to w mojej rodzinie, która, choć nie chodzi zbyt często do parafii, zaczęła przyjmować pielgrzymów. W rzeczywistości nadal utrzymujemy relacje z pielgrzymami, których gościliśmy w naszym domu. Widzieć w mojej rodzinie tę hojność, to przyjęcie, to, jak się o nich troszczyli, było także dla mnie świadectwem, że są otwarci na przyjęcie tych, których Bóg posyła.

Pamiętam też moment w Cuatro Vientos, kiedy byliśmy obok ogrodzenia i była tam policja, były wichury, które zdmuchnęły maty, a wraz z burzą spadło kilka wież. Policjanci przy ogrodzeniu byli zdumieni, powiedzieli nam: "To nie do pomyślenia, że to spotkanie mogłoby się odbyć w innych okolicznościach. To oczywiste, że jesteście chrześcijanami. Na każde inne wydarzenie z taką samą liczbą osób potrzebowalibyśmy cztery razy więcej sprzętu policyjnego.

Potem odsłonili Jezusa, rozpoczęła się Godzina Święta i nagle wszyscy uklękliśmy i ten moment udręki, niepewności, uspokoił się. Bardzo mocno doświadczyliśmy Jego pokoju. Przypomina mi to ewangelię o uciszeniu burzy, Chrystus był tam obecny, w tej monstrancji. Wszyscy uklękliśmy i poczuliśmy Jego pokój.

Jakie są Twoje oczekiwania wobec ŚDM? Lizbona 2023?

Moim największym pragnieniem jest przyjęcie ziarna, które On chce we mnie zasiać. Jest to czas, w którym czuję, że Jezus wyleje swoją łaskę i zasieje nasiona z hojnością, która Go charakteryzuje. Chcę mieć otwartą glebę, aby móc przyjąć Jego słowo i to, co chce mi powiedzieć poprzez Kościół, modlitwę i proste wydarzenia pielgrzymki. Mam też wielkie pragnienie przeżywania tego we wspólnocie z młodymi ludźmi z parafii. Niech Chrystus będzie w centrum i niech będzie tym, który naprawdę jednoczy nas ze sobą.

Myślę, że ŚDM mogą być szansą. Jest wielu młodych ludzi, którzy normalnie nie przychodzą do parafii, a zapisali się, ponieważ przyjeżdża ich kuzyn, przyjaciel... Albo młodzi ludzie, którzy przychodzili jakiś czas temu i przestali przychodzić. Naprawdę chcę, aby spotkali Jezusa, aby Go poznali, aby mogli przekazać im Jego miłość i aby to, co zmieniło moje życie, zmieniło także ich. Dla mnie parafia była miejscem, w którym miała miejsce moja relacja i moje życie z Jezusem, i chciałbym móc otworzyć Kościół dla innych, aby inni doświadczyli, że Kościół jest matką i że tam mogą spotkać Życie pisane wielkimi literami.

Jak przygotowujesz się do ŚDM?

Ewangelia siewcy bardzo dobrze do mnie trafia, dużo się nią modlę. Ponieważ Chrystus sieje na poboczu drogi, na kamienistej ziemi... Jego hojność jest taka, że sieje wszędzie, ale do nas należy dbanie o tę ziemię. Jeśli naprawdę chcę przyjąć Jego Słowo, to świetnie, ale będę musiał dbać o glebę, usuwać chwasty, dotleniać ją, nawozić... I to jest codzienne zadanie, to nie jest tylko wyjazd na ŚDM, aby zebrać to ziarno, ale już dziś chcę tak żyć, dbając o tę relację z Jezusem i poszerzając swoje serce.

Dużo modlę się również o Getsemane, mam je bardzo mocno w pamięci i byłem zdumiony, kiedy czytałem Ewangelię Łukasza i jest tam moment, w którym jest napisane: "Jezus wszedł na Górę Oliwną, jak to było w Jego zwyczaju". Zgodnie ze swoim zwyczajem! Nie mówi: "OK, nadszedł czas na zdradę, idę na Górę Oliwną". Nie, szedł na Górę Oliwną, jak to było w Jego zwyczaju. Ten moment poddania się jest kulminacją codziennego poddawania się. Modląc się tą Ewangelią, Jezus powiedział do mnie: "Lauro, żyję tą chwilą poddania, modlitwy, oddania się Ojcu każdego dnia". Chcę, aby to "jak zwykle" Jezusa było moim "jak zwykle".

Inicjatywy

Catholic Match, "wiara jako punkt łączący" dla par

Catholic Match to najpopularniejszy na świecie katolicki serwis randkowy online. Jego celem jest pomaganie katolickim singlom, którzy czują się powołani do małżeństwa, spotykać się ze sobą, co Catholic Match robi z szacunkiem i bezpieczeństwem.

Paloma López Campos-22 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Catholic Match to internetowy katolicki serwis randkowy. Jest to obecnie najpopularniejszy serwis randkowy na świecie, który może pochwalić się wieloma sukcesami, z których niektóre są dostępne na stronie strona internetowa.

Celem tego serwisu jest umożliwienie poznania się katolickim singlom z całego świata, którzy czują się powołani do małżeństwa. Praca ta jest wykonywana z szacunkiem, a zespół Catholic Match gwarantuje bezpieczeństwo i poszanowanie prywatności.

Oprócz pomagania ludziom w odnajdywaniu siebie nawzajem, strona zawiera treści pomagające parom w ich związkach, refleksje na temat samotności i rozeznania lub porady małżeńskie.

W wywiadzie dla Omnes, Mariette Rintoul, dyrektor ds. doświadczeń społeczności w Catholic Match, opowiada o usługach platformy, zmianach w dzisiejszym randkowaniu i wyzwaniach, przed którymi stoją, aby zapewnić, że wirtualne połączenia nie są odczłowieczające.

Mariette Rintoul, dyrektor ds. doświadczeń wspólnotowych, Catholic Match

Jak rozpoczął się Catholic Match?

- Brian i Jason, nasi współzałożyciele, po spotkaniu i zaprzyjaźnieniu się na pikniku kościelnym w 1999 roku, poczuli, że istnieje ogromna potrzeba stworzenia serwisu przeznaczonego specjalnie dla katolików. Wkrótce potem założyli CatholicMatch i od tego czasu szybko się rozwijamy.

Jak randki zmieniły się w naszych czasach?

- Randki w naszej kulturze "swipe right" stały się coraz bardziej powierzchowne w porównaniu do wcześniejszych czasów. Wiele osób nie szuka prawdziwego i trwałego zaangażowania, a standard określania, czy warto kogoś poznać, opiera się na tym, jak atrakcyjnie wygląda na zdjęciu, na które patrzysz przez kilka sekund.

Jaka jest różnica między Catholic Match a innymi aplikacjami randkowymi? 

- Przedstawiamy naszą wiarę jako główny punkt połączenia, wraz ze starannie opracowanymi profilami, które naprawdę pomagają przedstawić innych członków jako pełnych i wyjątkowych ludzi.

Mamy funkcję dopasowywania, ale zachęcamy również członków do korzystania z naszej funkcji wyszukiwania, sekcji polecanych członków i innych obszarów aplikacji, aby odkrywać, kto jest tam i łączyć się w oparciu o wspólne zainteresowania i wartości.

Ludzie mają wiele problemów z zaufaniem, jeśli chodzi o randki online, jak pomagasz im to przezwyciężyć?

- Staramy się pomóc w kwestiach zaufania na wiele sposobów. Uczymy naszych użytkowników podstawowych wskazówek dotyczących bezpieczeństwa zarówno w przypadku wiadomości w aplikacji, jak i spotkań osobistych, a także sygnałów ostrzegawczych, na które należy zwracać uwagę. Jest to przydatne dla każdego, kto martwi się o bezpieczeństwo.

Oferujemy również członkom kilka możliwości kontaktu twarzą w twarz. Oferujemy czat wideo w naszej aplikacji i witrynie internetowej, dzięki czemu możesz zobaczyć drugą osobę i prowadzić świetną rozmowę bez konieczności wymiany jakichkolwiek danych kontaktowych poza witryną. Ponadto tej jesieni ponownie będziemy oferować szybkie randki wideo na żywo, które również umożliwiają nawiązywanie świetnych kontaktów z innymi prawdziwymi ludźmi w czasie rzeczywistym.

Wreszcie, mamy wspaniałą kolekcję historii sukcesu, które są niezwykle zachęcające do przeczytania na CatholicMatch Plus. Widok tak wielu innych osób, które znalazły swoje dopasowanie na stronie, pomaga, jeśli ktoś czuje się trochę nieswojo, spotykając się z ludźmi online.

Publikujesz również treści związane z randkami, jakie są podstawy, które katolicy powinni wiedzieć o randkach?

- Myślę, że dla katolików ważne jest, aby pamiętać, że każda osoba jest wyjątkowa i nie powinniśmy mieć obsesji na punkcie listy marzeń o tym, jak nasza idealna osoba będzie wyglądać na randce.

Nasze historie sukcesu są pełne ludzi, którzy znaleźli miłość z kimś, kogo lokalizacja, wiek, poziom wykształcenia, zawód, status rodzicielski i inne nie były tym, na co początkowo byli otwarci. Musi istnieć równowaga między wiedzą, jakie rzeczy są dla ciebie ważne, otwartością na konkretną sytuację każdej osoby i pozwoleniem sobie na bycie mile zaskoczonym podczas poznawania ludzi.

Jak sprawić, by relacja, która zaczyna się online, pozostała osobista?

- Zachęcamy ludzi do dokładnego wypełniania profili z wieloma zdjęciami, aby mogli się wcześnie poznać. Nasza funkcja czatu wideo pomaga ludziom nawiązać prawdziwą więź bez konieczności czekania na spotkanie osobiste (poznałam swojego męża na stronie, a czat wideo sprawił, że było to dla mnie o wiele bardziej "prawdziwe" niż wtedy, gdy po prostu wysyłaliśmy e-maile lub nawet dzwoniliśmy do siebie przez telefon). 

Nasze szybkie randki na żywo pozwalają na bardziej organiczne nawiązywanie kontaktów z innymi członkami, tak jakbyś był na osobistym wydarzeniu, a będziemy dodawać inne wydarzenia na żywo, takie jak wieczory z ciekawostkami i happy hours, aby członkowie mogli spotkać się z innymi singlami twarzą w twarz.

Kultura

W kierunku narodzin państwa Izrael. Żydowskie osadnictwo i arabski nacjonalizm

Ferrara kontynuuje w tym trzecim artykule serię czterech interesujących podsumowań kulturowo-historycznych, aby zrozumieć konfigurację państwa Izrael, kwestię arabsko-izraelską i obecność narodu żydowskiego w dzisiejszym świecie.

Gerardo Ferrara-22 lipca 2023 r.-Czas czytania: 6 minuty

Żydzi, którzy wyemigrowali do Palestyny, zakładali miasta (np. Tel Awiw, drugie co do wielkości miasto Izraela, zostało założone w 1909 r. w pobliżu miasta Jaffa, które dziś jest dzielnicą miasta) i wioski rolnicze dwóch różnych typów.

Kibuce i moszawy

- Kibuc (od hebrajskiego kavatz, "gromadzić", "grupować"), rodzaj gospodarstwa rolnego (w niektórych przypadkach także rybackiego, przemysłowego lub rzemieślniczego), którego członkowie zrzeszają się dobrowolnie i zgadzają się podporządkować ścisłym egalitarnym zasadom, z których najbardziej znaną jest koncepcja własności zbiorowej. W ramach kibbùtz zyski z pracy rolniczej (lub innej) są reinwestowane w osadę po tym, jak członkowie otrzymają żywność, odzież, mieszkanie, usługi socjalne i medyczne. Dorośli mają zapewnione prywatne zakwaterowanie, ale dzieci są zwykle trzymane i pod opieką w grupach. Posiłki są zawsze wspólne, a kibuce (pierwszy został założony w Deganya w 1909 roku) są zwykle zakładane na gruntach dzierżawionych od Żydowskiego Funduszu Narodowego, który jest właścicielem większości gruntów na terenie obecnego państwa Izrael. Członkowie zwołują cotygodniowe zebrania, na których ustalana jest ogólna polityka i wybierani są powiernicy.

- Moshàv (od rdzenia shuv, "osiedlać się"), podobnie jak kibuc, rodzaj spółdzielczej osady rolniczej. Jednak w przeciwieństwie do tego ostatniego, moshàv opiera się na zasadzie prywatnej własności poszczególnych działek, które składają się na gospodarstwo. Moshav jest również budowany na gruntach należących do Żydowskiego Funduszu Narodowego lub państwa. Rodziny mieszkają tu niezależnie.

Nowe życie, nowy język

W nowych osadach rolniczych i miejskich "olìm", którzy pozostali poddanymi Imperium Osmańskiego, musieli nauczyć się żyć w nowy sposób. Przede wszystkim istniał problem ich różnego pochodzenia geograficznego i kulturowego, który wymagał jednego języka do komunikacji. W związku z tym wykorzystano biblijny język hebrajski. Pionierem projektu ożywienia tego języka był Eliezer Ben Yehuda (1858-1922), urodzony w Rosji Żyd i imigrant do Palestyny, którego syn stał się pierwszym rodzimym dzieckiem mówiącym po hebrajsku od tysięcy lat.

Odrodzenie języka, który był nieużywany przez dwa tysiąclecia, było jedną z najbardziej niesamowitych przygód w historii, nie tylko ze względu na potrzebę dostosowania języka, którego ubogi leksykon, oparty głównie na Piśmie Świętym i starożytnej poezji lirycznej, musiał zostać całkowicie wymyślony na nowo i dostosowany do nowoczesnej wymowy, która okazała się kompromisem między tymi przyjętymi przez różne społeczności rozproszone po całym świecie.

W ten sposób położono podwaliny pod nowego człowieka, przyszłego Izraelczyka, który często zmieniał imię, odmawiał mówienia w języku, którego używał do tej pory i musiał być silny, zahartowany przez ciężką pracę i pustynię, przeciwieństwo tradycyjnego Żyda z getta. To nie przypadek, że do dziś rdzenni mieszkańcy Państwa Izrael nazywani są tzabra ("opuncja figowa" po hebrajsku) i charakteryzują się szorstkimi i brutalnymi manierami.

Między innymi, biorąc pod uwagę rosnący opór ludności arabskiej już mieszkającej w Palestynie, istniała potrzeba, aby ktoś pilnował i zapewniał bezpieczeństwo osadnikom. Tak więc w 1909 r. narodziła się Ha-Shomer (Gildia Strażników), która miała strzec osiedli w zamian za wynagrodzenie, a później w 1920 r. połączyła się ze słynną Haganą, która powstała po arabskich powstaniach w tym samym roku.

Arabowie czy Palestyńczycy: wielcy przegrani

Należy dokonać rozróżnienia między słowem "Arab" a słowem "Palestyńczyk". Pierwsze z nich oznacza, po pierwsze, mieszkańca Półwyspu Arabskiego i, w związku z tym, zaczęło oznaczać każdego, kto dziś posługuje się językiem arabskim, chociaż w tym sensie bardziej poprawne byłoby użycie przymiotnika rzeczownikowego "arabskojęzyczny". W rzeczywistości wiele osób, które dziś używają arabskiego jako pierwszego języka, nie jest Arabami w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale "arabizowało się" w ciągu wieków po nadejściu islamu.
W czasie przybycia islamskich zdobywców region syro-palestyński podlegał Cesarstwu Bizantyjskiemu i był w dużej mierze chrześcijański.

Jerozolima była okupowana i cedowana kilka razy w historii, najpierw przez kalifat Umajjadów, następnie przez kalifat Abbasydów i ponownie przez kalifat Fatymidów z Egiptu; następnie, po zdominowaniu przez kilka królestw krzyżowców i będąc świadkiem wyczynów Saladyna, który odzyskał Jerozolimę w 1187 roku, ostatecznie powróciła w ręce muzułmanów pod rządami Turków Seldżuckich, a następnie Osmanów. W 1540 roku, za panowania Sulejmana Wspaniałego, zbudowano mury Starego Miasta Jerozolimy, które stoją do dziś.

Pod koniec XIX wieku obszar ten był częścią Imperium Osmańskiego ("vilayet" od Syria). Nazwa "Palestyna" była używana luźno do określenia zarówno tego, co dziś znamy jako obszar izraelsko-palestyński oraz części Transjordanii i Libanu, jak i mieszkańców tego obszaru, którzy, jak widzieliśmy, byli prawie całkowicie arabskojęzyczni. Chociaż zdecydowana większość (nieco poniżej 801 TTP3T) ludności była muzułmanami, istniała spora mniejszość chrześcijańska (około 161 TTP3T, głównie w Betlejem, Jerozolimie i Nazarecie), niewielka mniejszość żydowska (4,81 TTP3T) i jeszcze mniejsza obecność Druzów.

Mieszkańcy uważali się wówczas za Osmanów i Arabów, a dopiero później za Palestyńczyków, a nacjonalizm był jedynie zalążkiem w umysłach nielicznych przedstawicieli klas zamożnych. Jednak niechęć do władzy centralnej i jej coraz bardziej wygórowanego systemu podatkowego rosła, zwłaszcza po reformie rolnej z 1858 r. (Arazi Kanunnamesi), uchwalonej w ramach Tanzimatu. Celem tego dekretu było odzyskanie przez władzę centralną kontroli nad ziemią, która przez wieki wymknęła się spod jej "longa manus" i znajdowała się w rękach jednostek lub chłopów niezdolnych do roszczenia sobie do niej praw.

Dzięki tej reformie duzi właściciele ziemscy mogli jednak wystawiać fałszywe certyfikaty własności, aby jeszcze bardziej zwiększyć swoje latyfundia, czasami faworyzowane przez samych drobnych właścicieli ziemskich, plemiona i społeczności chłopskie, którzy obawiali się jeszcze bardziej wygórowanego opodatkowania, gdyby stali się prawnymi właścicielami ziemi, na której osiedlali się od pokoleń. Bogate międzynarodowe fundacje żydowskie z łatwością nabywały duże połacie ziemi od lokalnych właścicieli ziemskich.

Arabskie i islamskie przebudzenie narodowe

Co ciekawe, arabskie przebudzenie narodowe zbiegło się w czasie z żydowskim przebudzeniem narodowym, początkowo z powodu różnych czynników, ale później z powodu bezpośredniego starcia między nimi, a dokładnie w Palestynie, biorąc pod uwagę rosnącą obecność w regionie Żydów osiedlających się na ziemiach wcześniej zajmowanych przez arabskich chłopów. W rzeczywistości, aż do XIX wieku, tj. przed Tanzimatami, muzułmańscy Arabowie byli uważani, podobnie jak Turcy, za pierwszorzędnych obywateli imperium, które utrzymywało się nie na bazie etnicznej, ale religijnej. Istnieją zatem trzy podstawowe czynniki stojące za pojawieniem się arabskiego fenomenu nacjonalistycznego:

1. Tak zwane reformy Tanzimatu, które zapoczątkowały odrodzenie tureckiego nacjonalizmu (zwanego również "pan-turanizmem"), o którym pisaliśmy w artykułach poświęconych Ludobójstwo Ormian.

2. Napływ tysięcy Żydów do Palestyny, począwszy od 1880 r., i łatwość, z jaką stali się właścicielami posiadłości na tym obszarze.

3. Europejski kolonializm, który skłonił islamskich intelektualistów i pisarzy, takich jak Jamal al-Din Al-Afghani (ok. 1838-1897) i Muhammad Abduh (1849-1905) stali się orędownikami projektu znanego jako Nahdha, czyli kulturowego i duchowego przebudzenia arabskiego świata islamskiego, poprzez większą świadomość jego literackiego, religijnego i kulturowego dziedzictwa, ale także poprzez powrót do jego początków, ponowne odkrycie złotego wieku, w którym Arabowie nie byli uciskani (koncepcja leżąca u podstaw myśli salafickiej).

Dało to początek dwóm przeciwstawnym szkołom myślenia:

1. Nacjonalizm panarabski lub panarabizm: wywodzący się mniej więcej z tego samego okresu co syjonizm i którego kolebka leży między Libanem a Syrią. Ideologia ta opiera się na potrzebie niepodległości wszystkich zjednoczonych narodów arabskich (czynnikiem jednoczącym jest język) i równej godności wszystkich religii wobec państwa. Wśród jej założycieli był Negib Azoury (1873-1916), chrześcijański maronicki Arab, który studiował w Paryżu w École de Sciences Politiques.

Późniejsi myśliciele i politycy, tacy jak: George Habib Antonius (1891-1942), chrześcijanin; George Habash (1926-2008), chrześcijanin, założyciel Arabskiego Ruchu Nacjonalistycznego i Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny, które później połączyły się w OWP; Michel Aflaq (1910-1989), chrześcijanin, założyciel, wraz z sunnickim muzułmaninem Salah al-Din al-Bitarem, partii Baas (partii Saddama Husajna i syryjskiego prezydenta Baszara al-Assada); oraz sam Gamal Abd Al-Nasser (1918-1970).

2. Panislamski nacjonalizm lub panislamizm: również zrodzony w tym samym okresie, przez myślicieli takich jak Jamal al-Din Al-Afghani i Muhammad Abduh, ale mający na celu zjednoczenie wszystkich narodów islamskich (nie tylko Arabów) pod sztandarem wspólnej wiary, w której islam ma oczywiście dominującą rolę, wyższą godność i pełne prawo obywatelstwa, ze szkodą dla innych religii. Wyrazicielami tego byli między innymi: Hasan al-Banna (1906-1949), założyciel Bractwa Muzułmańskiego, i osławiony szejk Amin Al-Husseini (1897-1974), również członek Bractwa Muzułmańskiego i jeden z prekursorów fundamentalizmu islamskiego, który wyrażał się poprzez swoje antyżydowskie proklamacje i bliskość z Hitlerem.

AutorGerardo Ferrara

Pisarz, historyk i ekspert w dziedzinie historii, polityki i kultury Bliskiego Wschodu.

Hiszpania

Hiszpania jest krajem z największą liczbą młodych ludzi na ŚDM w Lizbonie

Dzisiaj, 21 lipca 2023 r., Konferencja Episkopatu Hiszpanii zorganizowała w swojej siedzibie w Madrycie prezentację na temat udziału Hiszpanii w ŚDM. Prelegentami byli monsignor Arturo Ros, przewodniczący Podkomisji Episkopatu ds. Młodzieży i Dzieci, za pośrednictwem wideokonferencji, oraz Raúl Tinajero, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Młodzieży CEE, osobiście.

Loreto Rios-21 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Ponad 75 000 młodych ludzi zarejestrowanych w programie ŚDM Lizbona 2023Hiszpania jest pozycjonowana jako kraj, który przyjmie największą liczbę pielgrzymów, wyprzedzając nawet Portugalię.

Ponadto jest około 25 000 młodych ludzi, których proces rejestracji jest otwarty i oczekuje na zakończenie, a oczekuje się, że ci, którzy nie są zarejestrowani, przyjadą do stolicy Portugalii w ostatnich dniach wydarzenia na spotkanie z papieżem. Jest zatem prawdopodobne, że liczba 100 000 Hiszpanów na ŚDM zostanie przekroczona. Biorąc pod uwagę, że ogólnie zarejestrowanych jest około 400 000 uczestników ze 151 różnych krajów, obecność Hiszpanów stanowiłaby jedną czwartą całości.

"Jedźmy do Lizbony, aby świętować naszą wiarę w Jezusa".

Arturo Ros rozpoczął swoje przemówienie od podkreślenia, że oprócz danych "nie możemy zapomnieć o tym, co najważniejsze", że ŚDM są "wydarzeniem wiary", w którym celebruje się "radość wiary w Jezusa Chrystusa". "Jedziemy do Lizbony, aby świętować naszą wiarę w Jezusa" - powiedział. Młodzi ludzie wyruszają "tak jak wyruszyła Maryja", podkreślił, odnosząc się do motta ŚDM: "Maryja wstała i nie zwlekając wyruszyła" (Łk 1, 39), rozpoczynającego scenę Nawiedzenia.

W ŚDM weźmie udział siedemdziesięciu jeden hiszpańskich biskupów, którzy w dniach 2, 3 i 4 sierpnia wygłoszą codziennie 25 katechez w języku hiszpańskim. Więcej katechez w języku hiszpańskim wygłoszą biskupi z Ameryki Łacińskiej.

Centralne dni ŚDM odbędą się w dniach od 1 do 6 sierpnia. Wcześniej, od 26 do 30 lipca, pielgrzymi przeżyją "Dni w Diecezjach", w których weźmie udział 8000 młodych Hiszpanów z 45 diecezji, 2 zgromadzeń i 2 ruchów młodzieżowych.

Gospodarzami będą diecezje Coimbra, Viseu, Viana do Castelo, Leiria-Fátima, Braga, Aveiro, Porto, Faro, Évora i Madera.

Spotkanie Hiszpanów w Estoril

31 lipca w Estoril odbędzie się spotkanie Hiszpanów, w którym weźmie udział 37375 młodych ludzi z 67 diecezji w Hiszpanii, 32 zgromadzeń zakonnych oraz 11 ruchów krajowych i międzynarodowych.

Podczas tego spotkania, po celebracji Eucharystii pod przewodnictwem kardynała Juana José Omelli, arcybiskupa Barcelony, koncelebrowanej przez 70 biskupów i ponad 1000 księży, odbędzie się festiwal muzyki katolickiej pod tytułem "Caminos de Juventud", z udziałem między innymi takich artystów jak Grilex, La voz del desierto, Marta Mesa i Jesús Cabello.

Udział Nacho Cano w festiwalu

Ponadto Nacho Cano, wokalista grupy Mecano, weźmie udział z własnej inicjatywy, wykonując dwie piosenki z musicalu "Malinche". Raúl Tinajero podkreślił, że ta decyzja artysty jest "prawdziwym prezentem dla wszystkich".

Hasło tego spotkania to "Jesteśmy sąsiadami", w nawiązaniu do bliskości Hiszpanii i Portugalii, z którym to hasłem przygotowano już różnokolorowe koszulki.

Zakwaterowanie i wyżywienie

Młodzi ludzie będą przebywać w 150 wspólnych miejscach (szkołach, halach sportowych itp.) i u ponad 1000 portugalskich rodzin. Raúl Tinajero zwrócił uwagę na znaczenie tych spotkań z rodzinami, ponieważ stwierdził, że jest to znane z poprzednich edycji. ŚDM Jest to jeden z elementów tego wydarzenia, który na długo pozostaje w pamięci młodych ludzi.

Będą dwa punkty informacyjne dla młodych Hiszpanów: w hotelu Júpiter w centrum Lizbony oraz w ratuszu w Cascais, w Pałacu Kongresowym Estoril.

Raúl Tinajero podkreślił również, że pielgrzymi będą mogli skorzystać z dwóch różnych form wyżywienia: cateringu oraz za pośrednictwem supermarketów i restauracji szybkiej obsługi, które będą dostarczać gotowe posiłki dla zarejestrowanych pielgrzymów (które można akredytować za pomocą kodu QR rejestracji). Za pośrednictwem aplikacji będzie można zobaczyć punkty gastronomiczne rozmieszczone w całej Lizbonie i wybrać najbliższy z nich.

Świat

Regulacja aborcji nie należy do instytucji europejskich

Biskupi UE przypominają, że uznanie godności istoty ludzkiej na wszystkich etapach jest związane z "prawdziwą tradycją humanistyczną, która czyni Europę tym, czym jest".

Antonino Piccione-21 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Komisja Konferencji Episkopatów Unii Europejskiej (COMECE) podjęła nową i bardziej zdecydowaną interwencję w kwestii aborcji. W lipcu ubiegłego roku wezwała przywódców politycznych do pracy "na rzecz większej jedności wśród Europejczyków, a nie tworzenia kolejnych barier ideologicznych". W tym czasie dyskutowano nad możliwością włączenia praw do aborcji do Karty Praw Podstawowych UE, co po raz pierwszy nakreślił prezydent Francji Emmanuel Macron.

"wbrew ogólnym zasadom prawa Unii".

Wezwanie COMECE wystosowane po przyjęciu rezolucji Parlamentu Europejskiego - przyjętej 324 głosami za, 155 przeciw i 38 wstrzymującymi się - wzywającej do włączenia aborcji do Karty Praw Podstawowych UE i potępiającej to, co wydarzyło się w Stanach Zjednoczonych. Rezolucja, zatytułowana "Decyzja amerykańskiego Sądu Najwyższego" o uchyleniu prawa do aborcji w Stanach Zjednoczonych i potrzebie ochrony praw aborcyjnych i zdrowia kobiet w UE, "otwiera drogę do odejścia od powszechnie uznanych praw człowieka i błędnie przedstawia tragedię aborcji dla matek w trudnej sytuacji", napisała COMECE, podkreślając pilną potrzebę "wspierania ciężarnych matek i towarzyszenia im w przezwyciężaniu trudności w problematycznych sytuacjach".

Kilka dni temu odpowiedź była dosadna: "Nie ma uznanego prawa do aborcji w prawie europejskim lub międzynarodowym", przypomniała Komisja Konferencji Episkopatów UE (COMECE). W rzeczywistości wprowadzenie takiego "prawa podstawowego" do Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej "byłoby sprzeczne z ogólnymi zasadami prawa UE", powiedział Anton Jamnik, przewodniczący Komisji Etyki.

Konkretne odniesienia w komunikat w którym wyszczególniono, że propozycja ta jest etycznie nie do obrony. "Państwa członkowskie UE mają bardzo różne tradycje konstytucyjne, jeśli chodzi o prawną regulację aborcji" - powiedział Jamnik. Narzucanie określonej formy przez Brukselę byłoby nadmierną ingerencją w ich suwerenność. "Nie ma ogólnounijnych kompetencji do regulowania aborcji" - czytamy w tekście.

Ojcowie założyciele Unii chronili ludzką godność

Co więcej, "Europejski Trybunał Praw Człowieka nigdy nie orzekł, że aborcja jest prawem człowieka chronionym przez Europejską Konwencję Praw Człowieka". Wręcz przeciwnie, uznał, że ochrona życia nienarodzonych jest "uzasadnionym celem" państw. Gdy to prawo koliduje z prawami kobiet, Trybunał uznaje, że każdy kraj ma szeroki margines manewru.

Deklaracja stwierdza, że "poszanowanie godności każdej istoty ludzkiej na każdym etapie jej życia, zwłaszcza w sytuacjach całkowitej bezbronności, jest podstawową zasadą demokratycznego społeczeństwa". Co więcej, ojcowie założyciele Unii byli "w pełni świadomi" "niezbywalnej godności istoty ludzkiej". Czerpali oni z "prawdziwie humanistycznej tradycji, która czyni Europę tym, czym jest".

Aborcja nie wchodzi w zakres kompetencji Parlamentu Europejskiego

Wreszcie, Komisja Etyki podkreśla, że zmiana Karty Praw Podstawowych UE "wymagałaby bardzo złożonej procedury". Wymagałoby to na przykład konwentu z udziałem przedstawicieli wszystkich parlamentów krajowych oraz szefów państw i rządów. A ostateczny wynik musiałby zostać ratyfikowany jednogłośnie.

Podstawowa teza jest taka sama jak w 2022 r.: "Parlament Europejski nie może wkraczać w obszar, taki jak aborcja, który nie wchodzi w zakres jego kompetencji, ani ingerować w wewnętrzne sprawy demokratycznych krajów w UE lub poza nią".

AutorAntonino Piccione

Więcej
Zoom

"Letni obóz z papieżem Franciszkiem

Papież Franciszek z około 250 dziećmi pracowników Watykanu uczestniczącymi w programie letnim od 3 lipca do 4 sierpnia. Papież spotkał się z nimi w Auli Pawła VI w Watykanie 18 lipca 2023 r.

Maria José Atienza-21 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta
Inicjatywy

Cathopic: wysokiej jakości katolickie treści audiowizualne

Banki zdjęć stały się jednym z najbardziej poszukiwanych narzędzi w cyfrowym świecie. Kilka lat temu Dimitri Conejo uruchomił Cathopic, katolicki bank zdjęć, który dziś gromadzi dziesiątki tysięcy fotografii i filmów.

Maria José Atienza-21 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Światowe Dni Młodzieży w Krakowie 2016. W tym czasie, Dimitri ConejoMłody mężczyzna zajmujący się tworzeniem stron internetowych i projektowaniem interfejsów zastanawiał się, jak służyć Bogu.

Podczas spotkania z papieżem "Pan dotknął mojego serca i powiedział mi wyraźnie: 'Chcę, abyś odnowił mój Kościół w Internecie'" - podkreśla Dimitri.

W tym czasie "skontaktowali się ze mną z Religia w wolności szukali dyrektora ds. technologii. W ten sposób, jak sam Dimitri podkreśla, wiele się nauczył i poznał katolicki świat cyfrowy z pierwszej ręki.

Pierwszy Cathopic

Projekt Cathopic zaczynał nabierać kształtu w jego głowie. "Od jakiegoś czasu zastanawiałem się nad stworzeniem wyraźnie katolickiego banku zdjęć. Zdałem sobie sprawę, że przy wielu okazjach katolicy, jeśli chodzi o projektowanie lub tworzenie plakatów, dla parafii lub czegokolwiek innego, po prostu wchodzili na Google i "łapali" zdjęcie. Jako projektant UX/UI mam duży szacunek dla pracy twórców, fotografów itp. i uważałem tę praktykę za barbarzyństwo... ale tak naprawdę nie było do czego się przyczepić.

Uświadomienie sobie tej potrzeby doprowadziło go do stworzenia pierwszej wersji Cathopic: "Zacząłem Cathopic z około 400 zdjęciami royalty-free, które udało mi się zebrać z różnych banków zdjęć i które miały katolickie tło.

W tamtym czasie Cathopic był stosunkowo prostą stroną internetową, Dimitri przerobił wcześniejszy kod strony, kupił domenę, wynajął serwer i "niewiele więcej, to było około 19 dolarów za tę stronę". 

Strona zaczęła być odwiedzana przez tysiące osób i rozrastała się znacznie szybciej, niż Dimitri sobie wyobrażał: "Chciałem stworzyć coś małego, ale kiedy to wyszło, to było szaleństwo. W miarę jej rozwoju zdałem sobie sprawę, że istnieje wiele innych potrzeb: obsługa sieci społecznościowych projektu, wysyłanie biuletynów itp.".

Wzrost potrzeb doprowadził również do powiększenia zespołu: "Najpierw dołączyła jedna osoba, a potem kolejne. To, co zawsze było dla mnie jasne w mojej misji ewangelizacyjnej, to fakt, że muszę podchodzić do niej bardzo profesjonalnie. Moją misją pozostaje, aby wszystko, co robię, było jak najbardziej profesjonalne.

Jeśli Pan dał mi te dary, to po to, bym jak najlepiej je wykorzystał. Dlatego nasze projekty, takie jak Cathopic czy Holydemia, zawsze mają w sobie nutę studiów, badań i szkoleń. Tworzone są bardzo dobre interfejsy, z przestudiowanym brandingiem... Aspekty, które w świecie katolickim często brzmią "chińsko", ale uważam, że w dzisiejszych czasach bardzo ważne jest, aby wiedzieć, jak przekazywać wiarę w możliwie najbardziej skuteczny i profesjonalny sposób". 

W tym miejscu Dimitri odnosi się do analizy porównawczej, którą przeprowadził przed uruchomieniem Cathopic i Holydemia, z której wyciągnął kilka wniosków. Wśród nich "to, co uderzyło mnie najbardziej, kiedy zacząłem poznawać świat chrześcijańskich treści w sieci, to fakt, że protestanci mają za sobą lata profesjonalizmu i doświadczenia. Kiedy widziałem niektóre katolickie strony internetowe i porównywałem je z protestanckimi, często zadawałem sobie pytanie: "Dlaczego oni robią to tak dobrze, a my czasami jesteśmy tak kiepscy"".

Profesjonalizacja

Cathopic stale się rozwijał i nadal to robi. Z prostej strony internetowej z 400 zdjęciami, rozrósł się do centrum katolickich zasobów, w które zaangażowane są setki katolickich twórców treści, zwłaszcza zdjęć i filmów. Powiększył się również zespół, a zarządzanie stało się bardziej profesjonalne.

Punktem zwrotnym w ulepszaniu Cathopic była druga wersja. W tym czasie zespół Cathopic "zdał sobie sprawę, że wiele osób przesyłało zdjęcia, które nie były ich własnymi. Brali je z innego banku zdjęć i przesyłali. Mamy ludzki filtr moderacji, który sprawdza obrazy, ale niektóre z nich mogą się prześlizgnąć. W rzeczywistości to doświadczenie doprowadziło Dimitriego do stworzenia Dimconex Media, firmy zarządzającej Cathopic i Holydemia. W rezultacie "projekt był nie tylko chroniony, ale byliśmy w stanie rozszerzyć zawartość o wideo i ilustracje". Obecnie trwa faza 3 Cathopic, a wraz z nią nowa modalność: Cathopic PRO. Dzięki temu systemowi, poprzez płatność za pobranie, jak w każdym profesjonalnym banku zdjęć, użytkownik ma dostęp do większej ilości i lepszej jakości treści, a także filmów i ilustracji. Dimitri podkreśla, że w Cathopic "gromadzimy wielu twórców treści katolickich, którzy są bardzo "pęknięci", czynią prawdziwe cuda, a dzięki Cathopic mogą dać się poznać większej liczbie osób".

Cathopic 3

"Cathopic stara się być społecznością spotkań dla wszystkich katolickich twórców. Miejscem, w którym mogą się spotykać, dzielić i rozwijać zawodowo, a także zarabiać na swojej pracy, ponieważ jest to bardzo legalne" - mówi Dimitri. W rzeczywistości to sami twórcy decydują, czy ich treści są oferowane za opłatą, czy bezpłatnie.

Jak zauważa Dimitri, "czasami wciąż żyjemy z mentalnością, że 'wszystko od Boga jest za darmo', w niezrozumiały sposób. Nie sądzę. Tak jak wszyscy katoliccy pracownicy otrzymują wynagrodzenie za swoją pracę, tak twórcy treści, fotografowie, mają prawo do wynagrodzenia za swoją pracę... W rzeczywistości Cathopic 3 ma na celu ochronę treści, twórców i stworzenie modelu biznesowego, który utrzyma projekt".

Pakiety cenowe Cathopic nie zostały stworzone z myślą o nadmiernym zysku, jak mówi Dimitri: "wysłuchaliśmy wielu osób na temat tego, ile byliby skłonni zapłacić, przyjrzeliśmy się kosztom serwerów, sprzętu... itp. i tak się stało". Ceny wahają się od 29 do 119 dolarów miesięcznie, w zależności od liczby wymaganych pobrań.

Tak jak użytkownik płaci mniej za każde pobranie, im większą ilość treści zarejestruje, tak twórca zarabia tym więcej, im więcej treści przesyła. "Opieramy się na modelu ekonomii współpracy, gdy użytkownik płaci za Cathopic pro, większość pieniędzy trafia do serwisu i twórców" - podkreśla Dimitri.

Obecnie Cathopic Pro zawiera prawie 5000 wysokiej jakości zdjęć, ponad 2800 klipów wideo dostępnych w rozdzielczości 4K i HD oraz prawie tysiąc ilustracji i grafik. Wszystko to przy współpracy prawie 300 twórców treści. Ten bank obrazów i zasobów jest używany przez ponad 63 000 osób, kościołów i organizacji na całym świecie. "Zwłaszcza Stany Zjednoczone i Ameryka Łacińska wymagają dużej ilości treści" - mówi twórca Cathopic.

Projekt, który wciąż powiększa się o użytkowników i zasoby i który sprawia, że Boże wezwanie skierowane do młodego projektanta stron internetowych podczas ŚDM w Krakowie staje się rzeczywistością.

Watykan

Biblioteka Filmowa i Radio Watykańskie

Raporty rzymskie-21 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

W 1929 roku Radio Vaticana rozpoczęło nadawanie. Program został przygotowany przez samego Marconiego. Początkowo nadawano w języku angielskim, hiszpańskim, włoskim i francuskim. Marconi pracował głównie w języku włoskim i angielskim i przeprowadził wiele eksperymentów w celu zwiększenia możliwości radiowych.

Trzydzieści lat później, w 1959 roku, Jan XXIII założył Watykańską Bibliotekę Filmową, choć nagrania w Watykanie pochodzą z dużo wcześniejszych lat: Pierwsze pochodzi z 1896 roku i rejestruje spacer papieża Leona XIII po ogrodach watykańskich, aby pokazać, że jest on w dobrym zdrowiu.


AhTeraz możesz skorzystać z rabatu 20% na prenumeratę Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.
Ewangelizacja

Eucharystia: "Autostrada do nieba" Carlo Acutisa

Młody Carlo Acutis był przekonany, że gdyby ludzie lepiej zrozumieli, czym naprawdę jest Eucharystia, znacznie zbliżyliby się do Boga. Zaczął więc ewangelizować w Internecie, dokumentując cuda eucharystyczne na całym świecie.

Jennifer Elizabeth Terranova-21 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Stwierdzenie, że Carlo Acutis był jak każdy typowy nastolatek byłoby słuszne: kochał piłkę nożną, Pokemony, filmy akcji i zwierzęta, ale największą miłością Carlo było Eucharystia.

Urodził się w Londynie w 1991 roku jako syn włoskich rodziców, ale wraz z rodziną przeprowadził się do Mediolanu, gdzie dorastał. Carlo był przykładem świętości i nadal inspiruje młodych ludzi na całym świecie. Przez całe swoje krótkie życie Carlo głęboko kochał i czcił Eucharystię. Często powtarzał: "Eucharystia jest moją autostradą do nieba" i "Jeśli stoimy przed słońcem, stajemy się brązowi, ale kiedy stoimy przed Jezusem w Eucharystii, stajemy się święci".

W młodym wieku młody Carlo poprosił o przyjęcie Pierwszej Komunii Świętej. We włoskim klasztorze przyszły błogosławiony Carlo po raz pierwszy przyjął Najświętszy Sakrament i przez resztę życia codziennie uczestniczył we Mszy Świętej, nigdy nie tracąc okazji, by być ze swoją pierwszą miłością. Rodzina i przyjaciele mówią, że był głęboko zafascynowany Eucharystią i nie mógł przejść obok kościoła bez zatrzymania się, by "pozdrowić Jezusa". Uważał, że ludzie zbliżyliby się do Boga, gdyby wiedzieli, że Jezus naprawdę jest w Eucharystii.

Carlo Acutis, apostoł Eucharystii

Nie będąc jeszcze nastolatkiem, Carlo odpowiedział na swoje powołanie do katechizowania i został asystentem katechety w swojej parafii. "Był bardzo przygotowanym chłopcem i wyprzedzał swoich rówieśników", mówi jego matka. I "sprawiał, że zwykłe życie stawało się niezwykłe". To nie przypadek, że ten zaledwie jedenastoletni chłopiec zaczął wraz z matką i ojcem odwiedzać cuda eucharystyczne na całym świecie i dokumentować je, co stało się jego dziedzictwem.

Był biegły w posługiwaniu się komputerami i zafascynowany potencjalnym dobrem, jakie mogą one przynieść i "postrzegał internet jako sposób na ewangelizację". Ostatecznie stworzył wystawę Cudów Eucharystycznych, która nadal podróżuje po świecie. Ten internetowy zasób pozwala ludziom uczyć się o wierze i jest obecnie przetłumaczony na siedemnaście języków.

Bez obaw

Kiedy zdiagnozowano u niego białaczkę i wiedział, że jego życie dobiegnie końca, Carlo powiedział swojej matce: "Mamo, nie bój się, ponieważ wraz z Wcieleniem Jezusa śmierć stała się życiem. Nie ma potrzeby uciekać: w życiu wiecznym czeka nas coś niezwykłego".

W 2020 roku błogosławiony Carlo Acutis został beatyfikowany w Asyżu (Włochy), miejscu jego ostatecznego spoczynku, o co prosił ze względu na swój podziw dla św. 

Przyszły "Patron Internetu" nadal inspiruje, porusza i motywuje niezliczone rzesze ludzi na całym świecie.

Gospel

Ukryta praca, obfite owoce. 16 Niedziela Zwykła (A)

Joseph Evans komentuje czytania na 16. Niedzielę Zwykłą, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-21 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Jezus wyjaśnia królestwo za pomocą kilku obrazowych, ale zagadkowych przypowieści. Nie jest to potężne, zwycięskie, triumfalistyczne królestwo, które bez wysiłku zmiata wszystko przed sobą. Jest to królestwo, które jest stale zagrożone, stale atakowane, które nie może łatwo naprawić wyrządzonych mu szkód. Jest bardziej godne uwagi ze względu na swoją małość niż wielkość. Powstaje dzięki pokornemu, nierozpoznanemu wysiłkowi, a następnie działa niewidocznie.

Wszystko to jasno wynika z przypowieści, których nasz Pan używa w dzisiejszej Ewangelii. Pierwszą przypowieścią, która wyróżnia się jako jedna z niewielu wyraźnie wyjaśnionych przez Chrystusa, jest słynna historia wroga siejącego kąkol na polu. Widzimy zaniedbanie tych, którzy powinni byli pielęgnować pole. ("gdy mężczyźni spali") i ich roztargnienie, gdy wynik najazdu wroga wyszedł na jaw. Głupio chcą usunąć chwasty - za mało, za późno - ale właściciel ziemi mówi im: "Nie, zbierając kąkol, możecie też wyrwać pszenicę. Niech rosną razem aż do żniwa". Dopiero wtedy, na sądzie ostatecznym, będzie można w pełni odróżnić dzieci Królestwa od dzieci diabła. Teraz musimy żyć pośród zła, wiedząc, że kąkol może również wejść do naszych dusz. 

Ale nie tylko musimy stawić czoła codziennej rzeczywistości zła wśród nas i w nas, musimy zaakceptować pozorną kruchość królestwa. Wzrasta ono nieubłaganie, ale może wydawać się słabe i mało imponujące w obliczu sił zła, choć ostatecznie wspiera wielu. "Królestwo niebieskie jest jak ziarnko gorczycy, które ktoś bierze i sieje na swoim polu; chociaż jest najmniejsze z nasion, to jednak gdy wyrośnie, jest wyższe niż warzywa; staje się drzewem do tego stopnia, że ptaki z nieba przylatują i gnieżdżą się w jego gałęziach".

Wreszcie, "Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu; kobieta wyrabia go z trzema miarami mąki, aż zakwasi. Nie ma glamour w tym zadaniu, a jego moc działa niewidocznie.

Ostatecznie Chrystus przyjdzie ponownie z mocą i "Pośle swoich aniołów, a oni usuną z Jego królestwa wszystkie skandale i wszystkich czyniących nieprawość. Cały Jego Majestat zostanie objawiony, a sprawiedliwi będą mieli w nim udział.Wtedy sprawiedliwi będą świecić jak słońce w królestwie swego Ojca.

Jeśli mamy mieć udział w tej niebiańskiej nagrodzie, musimy twardo przeciwstawiać się zdradzieckim atakom diabła i jego sług; musimy mozolnie ugniatać królestwo Boże w naszych codziennych czynnościach, wiedząc, że wszystko, co robimy, zawsze będzie wydawać się małe, nieistotne i ledwo widoczne. Jednak, podobnie jak ptaki gnieżdżące się w gałęziach krzewu gorczycy, ludzie znajdą odpoczynek w budowanych przez nas strukturach i będą cieszyć się dobrym chlebem na zakwasie, który nasze ręce pieczołowicie ugniatały.

Homilia na temat czytań z 16. niedzieli czasu zwykłego (A)

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swój nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Watykan

Kardynał Zuppi kończy podróż do Waszyngtonu

Wizyta kardynała Matteo Zuppiego, papieskiego wysłannika ds. pokoju, w Białym Domu dobiegła końca. Kardynał był szczególnie zainteresowany repatriacją ukraińskich dzieci nielegalnie deportowanych przez Rosję.

Gonzalo Meza-20 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

19 lipca kardynał Matteo Zuppi, arcybiskup Bolonii i przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch, zakończył swoją trzydniową wizytę w Waszyngtonie. Celem tej wizyty było omówienie z prezydentem Bidenem i przywódcami Kongresu USA propozycji humanitarnych mających na celu złagodzenie cierpienia tysięcy Ukraińców, a zwłaszcza tysięcy dzieci, które zostały nielegalnie deportowane do Rosji z powodu wojny.

Biuro prasowe Stolicy Apostolskiej wydało komunikat prasowy w dniu 19 lipca, podając szczegóły tej specjalnej misji. Po przybyciu do Waszyngtonu 17 lipca, kardynał Zuppi spotkał się w Nuncjaturze Apostolskiej z biskupem Timothym Broglio, przewodniczącym Konferencji Biskupów Katolickich USA. Timothym Broglio, przewodniczącym Konferencji Biskupów USA. Podczas spotkania prałaci wymienili się refleksjami na temat wojny i inicjatyw pokojowych podejmowanych przez Stolicę Apostolską. Następnego dnia, we wtorek 18 lipca, bp. Zuppi udał się do Rayburn House Office Building na Kapitolu, aby spotkać się z członkami Kongresu, którzy są członkami Komisji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (znanej również jako "Komisja Helsińska").

W swoim przemówieniu do przywódców Ameryki Północnej, Msgr. Zuppi mówił o naturze misji powierzonej mu osobiście przez papieża Franciszka i sposobach uczynienia jej bardziej skuteczną. Papieskiemu wysłannikowi towarzyszyła delegacja watykańska, w tym nuncjusz apostolski, arcybiskup Christophe Pierre i arcybiskup Séamus Patrick Horgan, radca nuncjatury apostolskiej. Obecny był również ambasador USA przy Stolicy Apostolskiej, Joe Donnelly.

Po południu we wtorek 18 września, po wizycie na Kapitolu, papieski wysłannik i watykańska delegacja odwiedzili Biały Dom, gdzie zostali przyjęci przez prezydenta Joe Bidena. Podczas spotkania, które trwało ponad godzinę, kardynał przekazał prezydentowi list od Ojca Świętego i podkreślił ból, jakiego papież doświadcza z powodu wojny. Spotkanie, jak podała Stolica Apostolska w swoim komunikacie, "odbyło się w atmosferze wielkiej serdeczności i wzajemnego słuchania". Podczas rozmowy Watykan podkreślił pełną gotowość do wspierania inicjatyw w dziedzinie pomocy humanitarnej, zwłaszcza skierowanych do dzieci i osób najbardziej potrzebujących, zarówno w odpowiedzi na tę pilną potrzebę, jak i w celu promowania dróg pokoju", podkreślił Watykan.

Wreszcie, ostatniego dnia swojej wizyty w USA, 19 lipca, arcybiskup Bolonii i delegacja watykańska wzięli udział w "Senate Prayer Breakfast" w Kongresie USA. W swoim przemówieniu arcybiskup Zuppi poinformował zebranych o różnych etapach swojej misji pokojowej na Ukrainie i w Rosji. Podczas spotkania wyrażono uznanie dla wysiłków Stolicy Apostolskiej i podkreślono odpowiedzialność każdej ze stron w zaangażowaniu na rzecz pokoju.

AutorGonzalo Meza

Ciudad Juarez

Kultura

Joaquín Antonio Peñalosa. Miłość z humorem jest napisana

Twórczość poetycka Peñalosy zaczyna być rozpoznawana w Hiszpanii nie tylko ze względu na świeżość i aktualność jego głosu, ale także ze względu na emocjonalną siłę jego wierszy, a przede wszystkim ze względu na jego zdolność do uszlachetniania każdej rzeczywistości, a jego poczucie humoru - humor pełen życzliwości - jest jedną z jego najbardziej charakterystycznych cech, niezależnie od tematu.

Carmelo Guillén-20 lipca 2023 r.-Czas czytania: 5 minuty

Profesor Fernando Arredondo - który w Hiszpanii wie najwięcej o poezji Joaquína Antonio Peñalosy - powiedział mi, że to, co mu się przydarzyło, przydarzyło mu się tak jak mnie: najpierw zaczął poznawać i podziwiać ogromną liryczną jakość poezji Peñalosy - to był powód, który skłonił go do napisania pracy doktorskiej na jego temat - a potem odkrył to, co wielu Meksykanów odkryło przed nami: jego książki z żartami, czyli jego zdrowy humor religijny, oparty na czterech fundamentach: łasce, prawdzie, dobroci i poezji.

Wystarczy spojrzeć na niektóre z jego małych książek, takich jak Humor z wodą święconą -z ponad 30.000 egzemplarzy sprzedanych w jego kraju - lub do jego Podręcznik niedoskonałej homiliiuświadomić sobie, że, jak sam powiedział: "Nie ma miłości bez humoru, ani humoru bez miłości. Ponieważ miłość bez humoru, czysty zamrożony szacunek, ustanowiłaby odległości, przepaści bez mostów, blokując spotkanie między dwiema istotami". Jeśli dodamy do tego to, co powiedział francuski pisarz Georges Bernanos: "Przeciwieństwem narodu chrześcijańskiego jest [...] naród smutnych ludzi", doskonale zdefiniujemy poetykę tego autora, którego liryczna twórczość z każdym dniem ma coraz więcej zwolenników.

"Do listy uczynków miłosierdzia", pisał, "chcielibyśmy dodać ten najbardziej potrzebny udręczonemu i załamanemu światu: rozśmieszanie smutnych, równie pilne jak karmienie głodnych". Tak więc cała twórczość literacka Peñalosy jest wiernym odzwierciedleniem jej fundamentu w optymizmie, w dobrym humorze, co w żadnym wypadku nie oznacza, że jest ona nieświadoma konfliktów i trudności współczesnego człowieka. Wręcz przeciwnie: jeśli istnieje twórczość pisarska zakorzeniona w egzystencjalnych problemach istot ludzkich, niezależnie od ich rodzaju, to jest to właśnie jego dzieło. "Humor", podkreśla, "jest zjawiskiem tylko dla dorosłych, gatunkiem literackim dla poważnych czytelników, kwiatem ducha dla dojrzewających dusz. Tylko oni wiedzą, że humor nie jest obrazą, ale współczuciem, nie raną, ale balsamem, nie brakiem, ale nadmiarem miłości. Miłość, humor: tylko dźwięk różnicy".

Przynależność do tego, co jest znane, szczególnie w San Luis Potosí, jako Pokolenie lat 50Peñalosa jest przede wszystkim człowiekiem praktycznym, przykładnym księdzem, radosnym jak każdy inny człowiek, świadomym, że jego zadaniem jest żyć zakorzenionym w Bogu i dawać Go poznać nie tylko swoim życiem, ale także darem pisania: "Nie pisze się na marginesie własnego życia. Pisanie jest sposobem na życie, na samorealizację, na nadanie sensu i pełni efemerycznemu i transcendentnemu faktowi bycia człowiekiem. Bycie pisarzem i bycie mężczyzną to nie dwie mniej lub bardziej równoległe linie, które czasami się stykają. Wszystkie one łączą się w istotnej syntezie".

Franciszkanizm poetycki

Zrozumiałym wierszem, jasnymi liniami, bez ozdób i moralizatorstwa, udaje mu się sprowokować czytelnika do zbliżenia się do Boga i jego tajemnic, a czyni to z tego, co uczeni nazywają poetyckim franciszkanizmem Peñalosa, to znaczy wychodząc od ujmującego spojrzenia na wszechświat, w którym Bóg, stwórca nieba i ziemi, jest postrzegany jako kochający, opatrznościowy Ojciec, a wszystkie istoty, ożywione i nieożywione, jako bracia i siostry.

Ten witalny i liryczny światopogląd pozwala mu bronić ciągłego planetarnego ekologizmu, a jednocześnie prowadzi go do współczucia na rzecz pokrzywdzonych, wykluczonych. U Peñalosy oczywiście wszystko jest pieśnią, pieśnią do stworzenia, do Pisma Świętego, do istot materialnych lub duchowych, ponieważ to, co pochodzi lub wyszło z rąk Boga, jest zawsze piękne: "I dlaczego mieliby być brzydcy / kulawe psy, które wolą jazz / rzeźba zdekapitowana przez gwarancję starożytności / piegowata dziewczyna usiana jak droga mleczna / fosforyzujący łysy mężczyzna dodający neonu do miejskiej nocy [...] / jednooka dziewczyna z marynarskim powołaniem latarni morskiej / garbusy ze złotego rodu wielbłądowatych / [....nic nie jest brzydkie / brzydota jest pięknem w g-moll", tak wyraża się w Teoría de lo feo, jednej z wielu jego kompozycji, w której na podstawie nieco irracjonalnych obrazów i godnej pozazdroszczenia ekspresyjnej prostoty udaje mu się przykuć uwagę czytelnika, wzbudzając delikatne emocje, nigdy nie granicząc z sentymentalizmem.

W ten sposób widoczne jest jego zainteresowanie ludźmi z pewnego rodzaju upośledzeniem lub uwarunkowaniami społecznymi, w tym jąkającymi się: "Kiedy pytają go, jak ma na imię / tak jak woda, która bulgocze / w kamiennych kanałach / odpowiada jo-jo-sé", garbusy: "Ciąg nieuchwytnych i złotych wielbłądów / wszystko po to, by nieść życie, jesteśmy garbaci". czy kulawy: "co za radość być kulawą dziewczyną / i zamieniać całą ziemię w wodę / falującą ziemię w wiecznym kołysaniu" - przykładowe postacie, którym przygląda się z bliska, czasem czyniąc je bohaterami swoich wierszy, przyciągniętymi na miarę serdeczności jego poetyckiej kreacji.

Uwaga na daremne

Innym razem obiektem jego inspiracji są maleńkie istoty, takie jak motyle, mrówki lub ślimaki, przedstawiane czasami w pięknych codziennych obrazach, takich jak ten, który oferuje w postaci gregueria, w Garza dormida en un pie (Czapla śpiąca na stopie): "Nie potrzebujesz dwóch łodyg / bo wiesz, że jesteś kwiatem / a korony unoszą się / w windzie", lub roślinne, jak drzewa, lub stworzone przez człowieka, jak papierowe muszki. Wyraźnie daje to do zrozumienia w Benedict of Small Things, kompozycji z jego pierwszej książki, która przypomina biblijny psalm proroka Daniela (3, 57-88): "Śpiewajmy hymn lekkich rzeczy / małych stworzeń, które dotarły do ostatniego tchnienia Boga / [...] Błogosławcie Boga za wszystkie rzeczy, małe rzeczy, które śpiewał Lugones, dzieła Pana, które Daniel śpiewał w pieśni trojga dzieci. Bo Pan jest wielki wśród swoich wielkich dzieł i największy wśród swoich najmniejszych dzieł"..

Peñalosa wie, jak najlepiej wykorzystać każdy element, zarówno naturalny, jak i sztuczny, widząc w tych pierwszych - naturalnych elementach - niezatarte znamię Boga, co znajduje odzwierciedlenie w jego Przepisie na pomarańczę - nawiasem mówiąc, jednym z jego najbardziej inspirujących i najbardziej znanych wierszy: "Nie dotykaj jeszcze tej pomarańczy / najpierw padnij na kolana i czcij jak anioły, / została stworzona wyłącznie dla ciebie, / dla nikogo innego, / jak mała ogromna miłość / która dojrzewa, / która daje się okrągła", aw drugim - sztuczne elementy - jego sprzeciw wobec konsumpcjonizmu, oczywiście wyrażony z mądrą ironią, jak można przeczytać w Hermana televisión: "Przyjeżdżasz do domu z honorami [...] / szukasz najlepszego miejsca [...] / wścibski nieznajomy / zajął salon, tu zostaję / oczywiście 23-calowa pani [...] / potem wybrałeś ekskluzywny pokój / wypierając lustra i ciotkę z artretyzmem [...] / i tam masz nas wszystkich / i tam jesteś z nami wszystkimi [...]".i tam masz nas wszystkich / z kwadratowymi oczami / połączonymi z twoją wielką zimną źrenicą / praniem mózgu, twoim zanieczyszczeniem / parszywą suką warczącą w kątach / odkąd przybyłaś nikt nie rozmawia w tym domu [...] / niestety, siostro telewizjo". 

Na inną okazję zostawię na razie jego specyficznie religijną poezję: bożonarodzeniową, maryjną lub biblijną, również bardzo cenną i obfitą, w której traktuje transcendencję, rzekomo nieosiągalną, z bezpośredniością; tak jest w przypadku aniołów, tak dobrze znanych w jego wierszach.

Te wersy służą jednak wyeksponowaniu tak znakomitego meksykańskiego poety, którego warto czytać i od którego z pewnością można się wiele nauczyć. Kolokwialny, bezpośredni, zabawny poeta, któremu - jak mówi łacińskie przysłowie napisane przez komika Terencjusza - nic, co ludzkie, nie było obce.

Inicjatywy

Kolbe Prison Ministries, odnajdywanie Chrystusa w więzieniu

W Stanach Zjednoczonych istnieje grupa ludzi, którzy odwiedzają więzienia, aby towarzyszyć więźniom. Pod opieką św. Maksymiliana Kolbego wolontariusze ci poświęcają swój czas osobom przebywającym w więzieniach, organizując rekolekcje, udzielając sakramentów i zapewniając formację.

Paloma López Campos-20 lipca 2023 r.-Czas czytania: 7 minuty

W Stanach Zjednoczonych istnieje praca duszpasterska o nazwie "Kolbe Prison Ministries". Składa się z grupy osób, które odwiedzają więzienia, organizują rekolekcje dla więźniów, ułatwiają dostęp do sakramentów i prowadzą katechezy.

Logo "Kolbe Prison Ministries".

Wolontariusze w tym duszpasterstwie mówią, że miejscem, w którym znaleźli Ducha Świętego najbardziej obecnego i namacalnego, jest więzienie, w którym posługują więźniom. Mówią, że są świadkami pojednań, które wydawały się niemożliwe i głębokich nawróceń.

Aby zwiększyć świadomość na temat Kolbe Prison Ministries, członkowie grupy udzielili wywiadu dla Omnes. Wyjaśnili w nim, co zainspirowało ich do rozpoczęcia działalności i jakie są ich obecne potrzeby.

Dlaczego powstało Kolbe Prison Ministries (KPM)?

- Grupa wiernych katolików z Texas Hill Country, którzy przez lata angażowali się w inne chrześcijańskie duszpasterstwa więzienne, a także katolickie rekolekcje ACTS w wolnym świecie, zdała sobie sprawę z duchowych korzyści płynących z organizowania rekolekcji typu ACTS w więzieniach.

Impulsem do zaangażowania się w służbę więzienną było przede wszystkim wezwanie Jezusa w Ewangelii Mateusza 25, 36 i 40, gdzie powiedział: "Byłem w więzieniu, a odwiedziliście Mnie" oraz "... Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". Trzymamy Jezusa za słowo i postępujemy zgodnie z nim.

Ponadto nauki i praktyki Kościoła katolickiego są często błędnie interpretowane lub poniżane w zakładzie karnym, w tym przez funkcjonariuszy służby więziennej. Może to powodować, że niektórzy katoliccy przestępcy są zdezorientowani i zdezorientowani. Tak więc, aby przeciwdziałać negatywnym informacjom i działaniom, uznano za konieczne wprowadzenie "katolickiej" posługi do więzień. Jest to wyrażone w deklaracji misji KPM, która brzmi: "dzielić się miłością agape Jezusa Chrystusa z osadzonymi i nauczać ich pełni prawdy Kościoła katolickiego".

Dlaczego duszpasterstwo więzienne zostało nazwane imieniem św. Maksymiliana Kolbego?

- Pierwotnie wprowadzony w 2009 roku jako "Prison ACTS", założyciele zdali sobie sprawę, że niektóre aspekty rekolekcji ACTS nie były zgodne z przepisami więziennymi, więc w 2015 roku oddzielna organizacja non-profit, Kolbe Prison Ministries, została prawnie zarejestrowana. Ponieważ założyciele organizacji mocno wierzą w nauki katolickie, w tym w komunię świętych i ich szczególne wstawiennictwo za nami na ziemi, św. Maksymilian Kolbe nazwa organizacji.

Maksymilian Kolbe, polski ksiądz, został aresztowany w 1941 roku i wysłany do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Tam kontynuował pracę kapłańską i pocieszał współwięźniów w straszliwych okolicznościach. Kiedy nazistowscy strażnicy wybrali 10 osób, które za karę miały umrzeć z głodu, ojciec Kolbe zgłosił się na ochotnika, by umrzeć zamiast nieznajomego, który miał rodzinę. Później został kanonizowany jako męczennik i jest obecnie znany jako patron więźniów.

Co wolontariusze KPM zazwyczaj robią w więzieniach?

Członkowie KPM

- Wolontariusze KPM prowadzą 3-dniowe rekolekcje, które obejmują wspólnotę, modlitwę (w tym Różaniec Święty i Koronkę do Miłosierdzia Bożego), adorację Najświętszego Sakramentu, inspirujące rozmowy i świadectwa (niektóre z nich pochodzą od więźniów), sakrament pojednania, Mszę Świętą, dobre jedzenie, muzykę chrześcijańską i specjalne zajęcia duszpasterskie (których nie można ujawnić).

Aby jeszcze bardziej podsycić duchowy płomień, który często rozpala się w więźniach podczas rekolekcji, wolontariusze KPM zapewniają stałą formację wiary, taką jak spotkania rekolekcyjne, msze i/lub nabożeństwa komunijne, zajęcia RCIA, studium Biblii oraz inne działania edukacyjne i budujące wiarę. Regularni wolontariusze są zobowiązani do przechodzenia okresowych szkoleń za pośrednictwem działu penitencjarnego, aby upewnić się, że rozumieją i będą przestrzegać zasad obowiązujących w instytucji.

Czego najbardziej pragną więźniowie w sferze duchowej?

- Praktycznie wszyscy więźniowie obsługiwani przez KPM mają za sobą negatywne doświadczenia. Wychowywali się w rozbitych rodzinach, mieli nieobecnych lub znęcających się rodziców, doświadczyli traumy we wczesnym dzieciństwie, przemocy i ubóstwa. Wielu z nich brakowało dobrych wzorców do naśladowania lub mentorów i próbowali uciec od bólu związanego z ich trudną sytuacją poprzez narkotyki lub alkohol. Inni szukali ochrony i przynależności poprzez alternatywy rodzinne (takie jak gangi). Większość z nich rozczarowała się szkołą i porzuciła ją, a następnie spadła po równi pochyłej do działalności przestępczej i więzienia.

Więźniowie są często głęboko zranieni, nieufni, ostrożni, źli, przestraszeni, zniechęceni, wykazują się fałszywą brawurą i patrzą na swoje życie z niewielką nadzieją. Na szczęście wielu z nich szczerze pragnie przebaczenia, odkupienia i drugiej szansy.

Wielu więźniów uczestniczących w rekolekcjach KPM pragnie zmienić swoje zachowanie i rozwinąć lub pogłębić swoje życie w wierze. Dostrzegają błędy swojej przeszłości i pragną lepszej przyszłości z Bogiem w centrum. Z drugiej strony, być może równie wielu uczestników przyciągają "korzyści", które dostrzegają: możliwość oderwania się od monotonnej rutyny, lepszego jedzenia niż w więzieniu, cieszenia się żywą muzyką i spędzania czasu z przyjaciółmi z więzienia. Jednak prawie wszyscy więźniowie, którzy uczestniczą w rekolekcjach KPM ze względu na korzyści, są duchowo poruszeni, aby poprawić siebie, swoje relacje z innymi i swoją relację z Bogiem.

Większość więźniów uczestniczących w rekolekcjach dobrze reaguje na miłość i szczerą troskę wyrażaną przez wolontariuszy KPM. Wydaje się, że nigdy nie są zmęczeni uwagą, koleżeństwem, "ojcowskim" (lub "matczynym") uczuciem, przyjaznymi przekomarzaniami, głębokimi dyskusjami i duchową więzią. Wskaźniki recydywy w systemach więziennych, w których odbywają się te rekolekcje i związane z nimi ciągłe katechezy, znacznie się poprawiły.

Starają się pomóc więźniom znaleźć Jezusa, ale czy członkowie KPM znajdują Chrystusa w więzieniu? Jeśli tak, to w jaki sposób?

- Więzienia są placem zabaw diabła i bardzo mrocznym miejscem. Jest w nich wiele zła. Jednak tam, gdzie panuje ciemność, jest też przytłaczające i miłosierne światło Chrystusa. Z mojego osobistego doświadczenia wynika, że Duch Święty nigdy nie był bardziej obecny i wyczuwalny niż wtedy, gdy byłem w więzieniu i posługiwałem więźniom. Atmosfera wydaje się niemal elektryczna. Wydaje się to sprzeczne z intuicją, ale wielu innych wolontariuszy wyraziło te same odczucia. Praktycznie wszyscy wolontariusze szczerze mówią, że czują, że wynieśli więcej z rekolekcji i innych posług KPM niż rekolekcjoniści czy więźniowie.

Często wolontariusze są upokorzeni głęboką i wyrazistą wiarą niektórych więźniów. W ten sposób ci pełni wiary więźniowie służą wolontariuszom. Niewielu jest wolontariuszy, którzy nie byli świadkami naprawdę niesamowitych cudów... Niespodziewane akty przebaczenia, duchowe nawrócenia, wyrzeczenie się szatana, zakończenie przynależności do gangu, odrzucenie rasowej bigoterii, przypadkowe akty życzliwości, powrót do domu do kościoła i wiele innych. 

To wezwanie Jezusa, obecność Ducha Świętego, doświadczenie cudów i zastrzyk wiary w ich własne życie sprawiają, że wolontariusze wracają po więcej.

Wizyta w więzieniu może być trudna, jakie osoby mogą zostać wolontariuszami? Co muszą wiedzieć, zanim dołączą do służby?

- Wolontariusze KPM muszą być osobami dorosłymi (powyżej 18 roku życia), mężczyznami lub kobietami, najlepiej aktywnymi katolikami lub przynajmniej niekatolickimi chrześcijanami, którzy nie porzucili wiary katolickiej. Zaleca się, aby wolontariusz był w miarę mobilny (chociaż w zakładzie karnym mogą być dostępne wózki inwalidzkie) i nie był w złym stanie zdrowia (ponieważ szybkie opuszczenie zakładu karnego może nie być możliwe w przypadku nagłego wypadku medycznego). Poza tym wolontariusze muszą być gotowi przestrzegać kodeksu postępowania departamentu więziennictwa i KPM, stosować się do wymagań i instrukcji personelu więziennego oraz mieć serce sługi.

Departament więziennictwa może wymagać wcześniejszego przeszkolenia lub specjalnego oznaczenia nieprzeszkolonego wolontariusza (wolontariusz okazjonalny lub tymczasowy). Partnerska diecezja katolicka może również wymagać pewnego przeszkolenia i certyfikatu "bezpiecznego środowiska".

Chociaż istnieje wyobrażenie, że więzienia są niebezpiecznymi miejscami tylko dla odważnych lub lekkomyślnych, w większości przypadków jest wręcz przeciwnie. Ogrodzenia i bramy oddzielają wolontariuszy od bezpośredniego kontaktu z ogólną populacją więzienną. Więźniowie, którzy mogą uczestniczyć w rekolekcjach KPM lub w bieżących posługach, muszą wykazać się dobrym zachowaniem przez wystarczająco długi okres czasu. Uczestnicy rekolekcji i posługi są również osobiście wybierani lub specjalnie zatwierdzani przez kapelana więziennego i naczelnika.

W historii KPM żaden wolontariusz nigdy nie doświadczył bezpośredniej wrogiej akcji, osobistej napaści lub poważnych obrażeń. Podczas moich pierwszych rekolekcji, więźniowie przy moim stoliku w małej grupie zapytali mnie, czy boję się iść do więzienia. Odpowiedziałem, że ledwo mogłem spać poprzedniej nocy, ponieważ byłem tak podekscytowany wolontariatem na rekolekcjach, pracując z tymi więźniami. Mogę szczerze powiedzieć, że zawsze czułem, że bezpieczniej jest być wewnątrz więziennych murów niż na drodze prowadzącej do więzienia.

Gdzie osoby zainteresowane mogą znaleźć informacje?

KPM udostępnia wolontariuszom pewne informacje (w tym dokument z często zadawanymi pytaniami). Wyjaśnia on, co powinni wiedzieć, nosić, robić, a czego nie robić podczas pełnienia służby więziennej. Więcej przydatnych informacji można znaleźć na stronie internetowej KPM (kolbeprisonministries.org). Przed rekolekcjami KPM wszyscy wolontariusze zespołu uczestniczą w spotkaniach, aby nawiązać duchowe i osobiste więzi, omówić wydarzenia i harmonogram rekolekcji, przydzielić role, odpowiedzieć na pytania i ogólnie przygotować wszystkich wolontariuszy zespołu do udziału w rekolekcjach.

Jeśli nadal mają pytania lub wątpliwości, wolontariusze mogą skontaktować się z kierownictwem KPM za pośrednictwem formularza kontaktowego na stronie internetowej.

Jak możesz pomóc KPM?

- Istnieje kilka sposobów wspierania i bycia częścią tej zmieniającej życie służby, w tym (i) modlitwa, (ii) darowizny finansowe lub rzeczowe, (iii) zostanie wolontariuszem lub (iv) polecanie służby (mówienie innym o KPM). Oczywiście wszystkie te sposoby są wspaniałe, ale w chwili obecnej darowizny finansowe są szczególnie pożądane.

Jesteśmy na początku nowej fazy ogromnego wzrostu z dalszą ekspansją poza Teksas. Pierwsze rekolekcje w stanie Floryda zaplanowano na sierpień 2023 r., a kolejne w stanach Oklahoma i Kansas. Inne prawdopodobnie pojawią się w przyszłym roku. Wraz z ekspansją ograniczone zasoby finansowe KPM zostaną rozciągnięte. Dlatego darowizny finansowe są bardzo potrzebne i doceniane. Osoby indywidualne, grupy, kościoły i inne organizacje mogą przekazywać darowizny online za pośrednictwem strony internetowej KPM lub pocztą. Darczyńcy pragnący przekazać darowizny rzeczowe powinni skontaktować się z KPM, aby omówić potrzeby, możliwości zastosowania i logistykę.

Grupa z "Kolbe Prison Ministries".
Ewangelizacja

Adoracja eucharystyczna w Niemczech od ŚDM 2005

Światowe Dni Młodzieży 2005 były punktem zwrotnym: od tego czasu Adoracja Jezusa Sakramentalnego rozprzestrzeniła się w wielu inicjatywach, a także w celebracjach wielu parafii.

José M. García Pelegrín-20 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Setki tysięcy młodych ludzi z całego świata zebrało się na "Marienfeld", 260-hektarowym obszarze położonym około 50 kilometrów na wschód od Kolonii, aby wziąć udział w XX Światowych Dniach Młodzieży, które potrwają od 18 do 21 dnia tego miesiąca.

Benedykt XVI, który został wybrany na papieża cztery miesiące wcześniej, 19 kwietnia, nie tylko chciał kontynuować tradycję ŚDM zapoczątkowaną przez swojego poprzednika Jana Pawła II, ale także chciał, aby motto ŚDM 2005 "Przybyliśmy, aby Go adorować" zostało przełożone na akt adoracji eucharystycznej. Wraz z zapadnięciem zmroku rozpoczęła się Uroczysta Eucharystia. Tam, gdzie kiedyś słychać było setki tysięcy głosów, teraz panuje niesamowita cisza.

Wbrew radom, które niektórzy dawali Benedyktowi XVI, papież był przekonany, że młodzi ludzie rzeczywiście wezmą motto ŚDM dosłownie: oni - wielu z nich na kolanach w błocie - przybyli, aby adorować Pana w Eucharystii.

Na oficjalnej stronie ŚDM w Niemczech pojawiło się świadectwo jednego z obecnych: "Cóż to było za uczucie, gdy kulminacją czuwania była wielka adoracja Najświętszego Sakramentu: "Milion młodych ludzi w ciszy przed Panem!

Tak jak dni poprzedzające odejście Jana Pawła II uwidoczniły modlitwę, która wydawała się zapomniana w "przedsoborowym" kufrze pamięci, z setkami ludzi - wielu z nich także młodych - odmawiających różaniec na Placu Świętego Piotra, tak czuwanie w sobotę 20 sierpnia 2005 r. wyznacza początek ponownego odkrycia adoracji eucharystycznej w wielu miejscach. Przejdźmy teraz do kraju, który był gospodarzem XX ŚDM - Niemiec.

Inicjatywa Nightfever

Jedną z inicjatyw, która powstała po ŚDM w Kolonii, była "Nocna gorączka": 29 października 2005 r. dwóch studentów uniwersytetu - Andreas Süss, obecnie proboszcz w Neuss, i Katharina Fassler ze wspólnoty Immanuel, obecnie mężatka i matka czwórki dzieci - zaprosiło młodych ludzi w wieku od 16 do 35 lat do udziału w parafii św. Remigiusza w Bonn. Na swojej stronie internetowej wyjaśniają cel tych "nocy uwielbienia": "Nightfever skupia się na modlitwie, rozmowie z Bogiem. Gromadzimy się przy ołtarzu, aby wielbić Jezusa pod postacią chleba. Tacy, jacy jesteśmy, ze wszystkim, co nas przygnębia lub raduje, możemy podejść do Jezusa i porozmawiać z Nim o wszystkim, jak z dobrym przyjacielem.

Niezwykła reakcja na to, co pierwotnie planowano jako jednorazowe wydarzenie, doprowadziła do tego, że stało się ono regularną imprezą. Już w 2006 roku została rozszerzona na inne niemieckie miasta: Freiburg, Erfurt, Kolonię i Moguncję. Dziś, po przerwie spowodowanej ograniczeniami związanymi z COVID, Nightfever odbywa się w ponad 80 niemieckich miastach. Po przeskoczeniu do Wiednia, Nightfever odbywa się obecnie w 200 miastach w 27 innych krajach.

Ponadto w wielu parafiach przywrócono adorację przed Jezusem w Najświętszym Sakramencie. Nie zawsze musi to być adoracja wieczysta, czyli 24 godziny na dobę, jak w kościele św. Klemensa w Berlinie. W innych kościołach jest ona odprawiana raz w tygodniu, głównie w czwartki, piątki lub soboty, przed lub po wieczornej Mszy Świętej.

Strona internetowa samej archidiecezji berlińskiej - gdzie katolicy stanowią około dziewięciu procent populacji - wymienia godziny adoracji eucharystycznej w ponad 20 kościołach. A w katedrze stolicy Niemiec, która jest w budowie od kilku lat i ma zostać ponownie otwarta w 2024 r., planowana jest "kaplica adoracji".

Kongres "Adoratio"

Inną inicjatywą w tym kontekście jest konferencja "Adoratio", która odbywa się w Altötting od 2019 roku, organizowana przez wydział "Nowa Ewangelizacja" diecezji Passau, na której terytorium znajduje się Altötting.

Na swojej stronie internetowej opisuje się następująco: "Adoratio to Kongres Adoracji Eucharystycznej i Odnowy Wiary w świecie niemieckojęzycznym. Jego inspiracją jest międzynarodowy kongres na temat wieczystej adoracji eucharystycznej, który po raz pierwszy odbył się w Rzymie w 2011 roku".

Poniżej znajduje się fragment wywiadu, który przeprowadziłem z Ingrid Wagner, dyrektorką wspomnianego departamentu, przy okazji ostatniego Kongres "Adoratio", który odbył się w dniach od 9 do 11 czerwca. Podsumował on cel Kongresu w następujący sposób: "Istotą Kongresu i naszym najgłębszym dążeniem jest to, aby Bóg był czczony i szanowany, aby zajmował należne Mu miejsce, zarówno w życiu każdego człowieka, jak i w życiu całego Kościoła.

Oznacza to, że podczas trzech dni w Altötting będziemy celebrować Mszę Świętą, będziemy mieć wspólne chwile modlitwy i adoracji, a także będzie możliwość cichej adoracji Pana. Jednym z celów Kongresu jest także stworzenie wielu miejsc Adoracji Eucharystycznej w naszym kraju i poza jego granicami.

Odnosząc się do procesów reform w Kościele, Ingrid Wagner powiedziała: "Poszukiwanie prawdziwej odnowy zawsze polega na głębszym zrozumieniu, kim jest Bóg i kim my jesteśmy, oraz jaka jest nasza odpowiedź na Jego nieustanne poszukiwanie nas. Wierzymy, że prawdziwa reforma musi zawsze opierać się na modlitwie, ponieważ wtedy, jako Kościół, obracamy się wokół Boga, a nie wokół siebie. To spotkanie z Nim zmienia nas, przede wszystkim nas samych, a to z kolei zmienia świat.

Odnosząc się do faktu, że Kongres odbywa się w najsłynniejszym sanktuarium maryjnym w Niemczech, skomentował: "Matka Boża odgrywa ważną rolę w Kongresie, ponieważ jest naszym największym wzorem odnowy i adoracji. Jej "tak" zmieniło świat, a podczas tegorocznego Kongresu Adoratio chcemy także odnowić nasze "tak" dla Boga.

Stany Zjednoczone

Kardynał Zuppi, wysłannik papieża, rozmawia z Joe Bidenem o wojnie na Ukrainie

19 lipca był drugim dniem wizyty kardynała Matteo Zuppiego w Białym Domu. Kardynał jest szczególnie zainteresowany repatriacją ukraińskich dzieci nielegalnie deportowanych przez Rosję.

Gonzalo Meza-19 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Drugiego dnia swojego pobytu w Waszyngtonie w ramach misji pokojowej, 18 lipca rano kardynał Matteo Zuppi spotkał się w Białym Domu z prezydentem USA Joe Bidenem. Wcześniej kardynał Zuppi odwiedził Kongres USA, aby spotkać się z członkami Komisji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. W spotkaniu uczestniczyli także nuncjusz apostolski w USA, arcybiskup Christophe Pierre, ambasador USA przy Watykanie Joe Donnelly i urzędnik watykańskiego Sekretariatu Stanu. W rozmowie z kongresmenami kardynał Zuppi powiedział im, że papież Franciszek stara się pomóc w rozwiązaniu kryzysu humanitarnego na Ukrainie, a zwłaszcza w znalezieniu sposobów na repatriację na Ukrainę tysięcy ukraińskich dzieci nielegalnie deportowanych przez Rosję.

W swoim przemówieniu kardynał Zuppi podkreślił również, że jego wizyta w Waszyngtonie jest częścią misji pokojowej powierzonej mu bezpośrednio przez papieża Franciszka, w ramach której odwiedził Ukrainę i Rosję. Jeden z kongresmenów, Steven Cohen, przedstawiciel Tennessee i członek tej komisji, powiedział, że kardynał Zuppi "był szczery w swojej ocenie przyjęcia przez Rosję wysiłków [papieża i Stolicy Apostolskiej]. Przedstawił trudności, jakie napotyka Rosja w wypełnianiu swojej misji pokojowej. Przekazałem kardynałowi moje najlepsze życzenia i życzyłem mu powodzenia" - podsumował Cohen.

Po wizycie w Kongresie kardynał Zuppi udał się do Białego Domu na spotkanie z prezydentem USA Joe Bidenem. Podczas spotkania "prezydent przekazał kardynałowi najlepsze życzenia dotyczące kontynuacji posługi Piotrowej papieża Franciszka i globalnego przywództwa" - podał Biały Dom w oświadczeniu.

W tekście czytamy również, że prezydent USA wyraził radość biskupowi Zuppiemu z mianowania na nowego kardynała urodzonego w USA prałata Roberta F. Prevosta, prefekta dykasterii ds. biskupów. Biden i Zuppi omówili również wysiłki Stolicy Apostolskiej na rzecz zapewnienia pomocy humanitarnej Ukrainie oraz dążenia Watykanu do repatriacji tysięcy dzieci nielegalnie deportowanych przez siły rosyjskie na Ukrainę. Kardynał Matteo Zuppi kończy swoją trzydniową wizytę i misję pokojową w Waszyngtonie 19 lipca.  

AutorGonzalo Meza

Ciudad Juarez

Watykan

Papież daje zielone światło nowemu biskupowi Szanghaju

Sto dni po autonomicznej decyzji Pekinu z początku kwietnia, papież Franciszek zdecydował się zaakceptować nominację na biskupa Szanghaju 53-letniego Giuseppe Shen Bina, byłego biskupa Haimen.

Antonino Piccione-19 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Nadal nie jest jasne, dlaczego transfer ten został przeprowadzony jednostronnie, biorąc pod uwagę, że można było to zrobić w sposób konsensualny. Decyzji Ojca Świętego towarzyszył wywiad udzielony watykańskim mediom przez Sekretarza Stanu, kard. Pietro Parolin, wyjaśniając, że kwietniowy gest stanowił naruszenie "ducha dialogu", na którym opiera się tymczasowe porozumienie w sprawie mianowania biskupów, podpisane przez Stolicę Apostolską i Pekin w 2018 r. i odnowione po raz drugi w październiku 2022 r.

I sprecyzowano, że wraz z mianowaniem Shen Bina na biskupa Szanghaju, "Franciszek postanowił uzdrowić nieprawidłowość kanoniczną, mając na uwadze większe dobro diecezji i owocne wykonywanie posługi duszpasterskiej biskupa", który w ten sposób będzie mógł "pracować z większym spokojem, aby promować ewangelizację i wspierać komunię kościelną".

Parolin dodał, że Watykan prosi teraz Shen Bina, aby działał wspólnie z chińskimi władzami, aby "ułatwić sprawiedliwe i mądre rozwiązanie niektórych innych nierozwiązanych od dawna kwestii w diecezji, takich jak - na przykład - stanowisko dwóch biskupów pomocniczych, Monsignor Taddeeo Ma Daqin, który wciąż jest w impasie, i Monsignor Joseph Xing Wenzhi, który przeszedł na emeryturę".

Monsignor Taddeeo Ma Daquin jest biskupem pomocniczym Szanghaju, de facto zamkniętym w seminarium Sheshan od 2012 roku po tym, jak publicznie odmówił przystąpienia do Stowarzyszenia Patriotycznego, organu, za pośrednictwem którego Komunistyczna Partia Chin kontroluje "oficjalnych" księży i biskupów. Monsignor Joseph Xing Wenzhi jest tymczasem kolejnym biskupem pomocniczym Szanghaju, również mianowanym za zgodą Stolicy Apostolskiej, który zniknął w zeszłym roku z powodów, które nigdy nie zostały wyjaśnione.

Od 8 września 2021 r. nie doszło do konsensualnej nominacji, mimo że jedna trzecia chińskich diecezji pozostaje bez biskupa. Watykański sekretarz stanu przypomina, że porozumienie "obraca się wokół fundamentalnej zasady konsensualności w decyzjach dotyczących biskupów", co Stolica Apostolska "stara się wyjaśnić w otwartym dialogu i pełnej szacunku konfrontacji ze stroną chińską".

Niezbędne jest - powiedział - aby wszystkie nominacje biskupie w Chinach, w tym transfery, odbywały się w sposób konsensualny, zgodnie z ustaleniami i z zachowaniem ducha dialogu między stronami. Wspólnie musimy unikać niezgodnych sytuacji, które powodują nieporozumienia i nieporozumienia nawet w społecznościach katolickich, a właściwe wdrożenie porozumienia jest jednym ze środków do osiągnięcia tego celu, wraz ze szczerym dialogiem.

Parolin poruszył trzy tematy dotyczące relacji Kościoła w Chinach: "Konferencja Episkopatu, komunikacja chińskich biskupów z papieżem, ewangelizacja".

Watykański sekretarz stanu wzywa chińskie władze do "przezwyciężenia nieufności wobec katolicyzmu, który nie jest religią, która powinna być uważana za obcą - a tym bardziej sprzeczną - z chińską kulturą". Dialog między Watykanem a stroną chińską jest nadal otwarty i uważam, że jest to w pewnym sensie droga obowiązkowa". Do tego przyczynia się "otwarcie - wyraźnie wymagane - stabilnego biura łącznikowego Stolicy Apostolskiej w Chinach, nie tylko w celu dialogu z władzami cywilnymi, ale także w celu pełnego pojednania w chińskim Kościele i jego drogi do pożądanej normalności".

AutorAntonino Piccione

Rodzina

Chrystus w centrum każdej rodziny i każdego człowieka. Wywiad z Lupitą Venegas

W tym pierwszym wywiadzie z influencer Katoliczka Lupita Venegas, nowa felietonistka Omnes, mówi o tym, jak ważne jest umieszczenie Chrystusa w centrum.

Gonzalo Meza-19 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Lupita Venegas studiowała psychologię i uzyskała tytuł magistra terapii rodzinnej. Urodziła się w La Paz, Baja California Sur, Meksyk w 1963 roku, w katolickim domu. Jej rodzice należeli do Ruchu Rodzin Chrześcijańskich, a później stali się częścią Salezjanów Współpracowników. Od najmłodszych lat uczestniczyła w misjach ewangelizacyjnych i współpracowała w pracy społecznej na rzecz najsłabszych.

W młodości była członkiem zespołu Jornadas de Vida Cristiana, gdzie rozpoczęła pracę jako wykładowca na tematy związane z życiem i wiarą. Jest żoną Ricardo Péreza Mainou. Mają troje dzieci i troje wnucząt. Lupita jest gospodarzem programu "Enamórate" w El Sembrador TV, jest wykładowcą formacji rodzinnej. Jest również autor autorka m.in. książek "Despierta mujer dormida" i "Sin límites". Jest prezesem stowarzyszenia obywatelskiego VALORA i jest uważana za katolicką "influencerkę" w sieciach społecznościowych.

W pierwszym wywiadzie z Lupitą Venegas, nową felietonistką Omnes, opowiada ona o tym, jak ważne jest postawienie Chrystus w centrum.

W jaki sposób formacja, którą otrzymałeś w domu jako dziecko, wpłynęła na twój wybór powołania do małżeństwa? 

- Najlepszą formą ewangelizacji jest przykład. Żyłem w katolickim, chrześcijańskim domu z dwojgiem rodziców, którzy kochali Boga i żyli swoją wiarą. Za to dziękuję Bogu i zawsze kochałem Kościół, ponieważ urodziłem się naturalnie w chrześcijańskim środowisku. Moi rodzice mieli trudne życie, czas bez Chrystusa. Ale przezwyciężyli tę przeszłość i zerwali łańcuchy bólu, ponieważ zaprosili Chrystusa do swojego życia. Oboje odnaleźli Pana i kiedy się pobrali, powiedzieli "z Chrystusem w centrum". Moi rodzice należeli do Chrześcijańskiego Ruchu Rodzinnego (CFM). Mój tata nazywał to "łatwą drogą do obiadu" ze względu na inicjały CFM. I rzeczywiście, za każdym razem, gdy się spotykali, obiad był pyszny... ale my, dzieci, mieszkaliśmy razem i dzieliliśmy się z innymi parami, które trzymały się Bożej ręki, a atmosfera była chrześcijańska.

Miałem łaskę życia w chrześcijańskim domu. To było dla mnie naturalne, by modlić się rano, błogosławić jedzenie, służyć innym, towarzyszyć rodzicom w dostarczaniu zakupów i tak dalej. To było naturalne, chrześcijańskie środowisko. Potem, gdy dorastałem, zdałem sobie sprawę, że w niektórych domach się nie modlono, na przykład gdy chodziłem do domów innych przyjaciół. Nie było to dla mnie normalne. 

W tym naturalnym środowisku, gdzie mama i tata kochali się i szanowali, zawsze czułam powołanie do małżeństwa. Miałam jednak wątpliwości powołaniowe. W tym czasie zastanawiałam się, czy powinnam poświęcić swoje życie Bogu jako zakonnica. Jako młoda kobieta mieszkałam przez kilka miesięcy w zgromadzeniu zakonnym marystów. Była to międzynarodowa wspólnota i uwielbiałam z nimi żyć. Byłam szczęśliwa. Prowadziliśmy życie modlitwy, apostolatu...

Kiedy kończyłem studia, powiedziałem im o moim pragnieniu poświęcenia się. Powiedzieli mi, że powołanie jest wezwaniem od Boga. Nie chodziło o to, czy mi się to podoba, czy nie. Powiedzieli mi: "Idź i dokończ studia przez kolejny semestr i porozmawiamy o tym, kiedy wrócisz". A ja powiedziałam: "Nie, mamo, kocham to życie zakonne". A ona mi powiedziała: "powołanie jest powołaniem, to nie jest twoja wola". Pamiętam, że wyjechałam i w tym semestrze poznałam mojego męża Ricardo, który teraz jest moim mężem. Zrozumiałam, że Bóg chciał, abym założyła rodzinę. 

Jakiej rady udzieliłbyś rodzinom w zakresie formacji wiary ich dzieci? 

- Dzisiejszy świat odciąga nas od nadprzyrodzonej wizji i chce, abyśmy żyli tylko dla tego świata. Czasami uważa się, że jako rodzic czynię dobrze, sprawiając, że moje dzieci chodzą do dobrej szkoły lub mają dobrą pracę. Studiowanie i praca nie są złe. To wszystko jest bardzo dobre, ale życie to nie tylko ten materialny świat, życie to przede wszystkim życie wieczne. Tak więc zaleceniem jest formowanie dzieci w wierze poprzez przykład. Żyć wiarą, na przykład chodząc rodzinnie na niedzielną Mszę Świętą.

Zalecam również, aby pozwolili sobie na pomoc ze strony kościoła. Kościół jest matką, która towarzyszy i jest także nauczycielem. Czasami nasza duma powstrzymuje nas przed szukaniem pomocy. Myślimy, że "nikt mnie niczego nie nauczy" lub że "ja już wiem, jak coś zrobić i tyle". Ale w sprawach rodzinnych Kościół jest matką i nauczycielką. Jest mądry od tysiącleci i zna ludzką naturę.

Papież Benedykt XVI przepowiedział, że Kościół będzie żył dzięki małym wspólnotom, które radykalnie przeżywają swoją wiarę. Które naprawdę żyją swoją wiarą jak rodzina. Przynależność do grup kościelnych pomoże nam przekazywać naszą wiarę z większym przekonaniem i stworzyć środowisko, w którym nasze dzieci będą mogły naturalnie rozwijać miłość do Boga. Przynależność do grup kościelnych jest dla mnie "koniecznością" w XXI wieku. W pojedynkę wymrzemy, zgaśniemy. To jest jak kłoda, która wychodzi z ogniska. Szybko gaśnie. Ale jeśli pozostaniemy w ognisku i jest ktoś, kto podsyca ogień Ducha Świętego, to ognisko będzie wiecznie żywe.

Zalecam więc, abyście jako rodzina mogli być częścią grupy kościelnej, to bardzo wam pomoże. W Kościele istnieje wiele ruchów na rzecz rodziny: Ruch Rodzin Chrześcijańskich, Rodzina Wychowująca w Wierze itp. Poszukaj w swojej parafii ruchu, który mógłby ci towarzyszyć, ponieważ bycie rodzicem jest wyzwaniem i sztuką.

Kultura

Pius XII i archiwa watykańskie

Od 9 do 11 października na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim odbędzie się konferencja "Nowe dokumenty pontyfikatu Piusa XII i ich znaczenie dla relacji żydowsko-chrześcijańskich".

Antonino Piccione-19 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Warunki uczestnictwa zostaną ogłoszone dopiero we wrześniu, ale machina organizacyjna została już uruchomiona, aby zapewnić sukces wydarzenia o dużym zasięgu i wielkich oczekiwaniach. Zwłaszcza z historycznego i teologicznego punktu widzenia.

W dniach od 9 do 11 października na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim odbędzie się konferencja "Nowe dokumenty pontyfikatu Piusa XII i ich znaczenie dla relacji żydowsko-chrześcijańskich". Inicjatywa ta, jak donoszą organizatorzy, "skupi się na tym, w jaki sposób archiwa te rzucają światło na historyczne i teologiczne kontrowersje związane z pontyfikatem Piusa XII". Papież Pius XII i Watykanu w okresie Holokaustu, a także o stosunkach żydowsko-chrześcijańskich na wielu poziomach: od niespecjalistów po osoby zajmujące stanowiska kierownicze w żydowskich i katolickich kręgach decyzyjnych i instytucjach".

Określenie prawdziwej wartości tych archiwów, szacowanych na co najmniej 16 milionów stron, zajmie "dziesięciolecia badań i analiz". Jednak "niektóre ważne odkrycia są gotowe do udostępnienia opinii publicznej".

Wydarzenie jest organizowane przez Fondazione Cdec z Mediolanu, Centrum Studiów Judaistycznych "Kardynał Bea" - Wydział Historii i Dziedzictwa Kulturowego Kościoła Gregoriańskiego, U.S. Holocaust Memorial Museum, Yad Vashem i Centrum Studiów Katolicko-Żydowskich na Uniwersytecie Saint Leo, przy wsparciu UCEI, Watykańskich Archiwów Apostolskich, Dykasterii ds. Kultury i Edukacji Stolicy Apostolskiej, Komisji ds. Stosunków Religijnych z Judaizmem Dykasterii ds. Promowania Jedności Chrześcijan, Departamentu Stanu USA, Ambasad USA i Izraela w Watykanie, Fundacji Studiów Religijnych Jana XXIII, Resilience i Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego. Konferencja jest sponsorowana przez: UCEI - Związek Włoskich Gmin Żydowskich; Stolicę Apostolską - Watykańskie Archiwum Apostolskie, Dykasterię ds. Kultury i Edukacji, Komisję ds. Relacji Religijnych z Judaizmem Dykasterii ds. Promowania Jedności Chrześcijan; Departament Stanu USA, Biuro Specjalnego Wysłannika ds. Holokaustu; Ambasadę USA przy Stolicy Apostolskiej; Ambasadę Izraela przy Stolicy Apostolskiej; FSCIRE - Fundację Studiów Religijnych Jana XXIII; Odporność; AJC - Amerykański Komitet Żydowski.

Jak powszechnie wiadomo, papież Franciszek udostępnił miliony dokumentów związanych z pontyfikatem Piusa XII (1939-1958). Niektórzy twierdzą, że jest postacią kontrowersyjną: z jednej strony jako bohater uznanych działań na rzecz ochrony ofiar nazistowskiego faszyzmu, zwłaszcza w dramatycznych miesiącach okupacji Rzymu; z drugiej strony oskarżany o zbyt wiele "przemilczeń" w obliczu dramatycznych wiadomości, które docierały do Watykanu już w 1939 r. z terytoriów okupowanych przez Hitlera, począwszy od Polski. W 2020 r. Watykańskie Archiwum Apostolskie udostępniło naukowcom dokumenty z pontyfikatu Pius XII. Dzięki tej niezwykłej okazji badawczej możliwe jest teraz przeprowadzenie pełniejszej analizy i dokładniejszej interpretacji kluczowego fragmentu historii XX wieku. 

W kontekście inicjatywy promowanej przez ISCOM w dniu 6 grudnia 2022 r. w sprawie prześladowań Żydów za pontyfikatu Piusa XII, historyk Johan Ickx (Archiwum Sekcji Stosunków z Państwami Sekretariatu Stanu) wyjaśnił decyzję papieża Franciszka o digitalizacji rejestru "Żydów": "Rejestr "Żydów" jest przydatny, aby nadać większy impuls badaniom historiograficznym i umożliwić rodzinom prześladowanych łatwiejsze odtworzenie losów ich krewnych, którzy szukali pomocy u Stolicy Apostolskiej podczas II wojny światowej".

Watykańskie rejestry "żydowskie"

"Rejestr żydowski jest nieco szczególny" - zauważył Ickx - "ponieważ zazwyczaj rejestry w naszych archiwach historycznych Sekretariatu Stanu wyróżniają się nazwą państwa, z którym Stolica Apostolska utrzymywała lub utrzymuje normalne stosunki dwustronne w danym okresie historycznym. Za pontyfikatu papieża Pacellego, około 1938 r., utworzono rejestr archiwalny z tą nazwą - "Żydzi" - tak jakby dla Stolicy Apostolskiej był to konkretny naród. Rejestr pozostawał otwarty do 1946 r., a następnie, wraz z zakończeniem II wojny światowej, został zamknięty".

Już w swojej książce "Pius XII i Żydzi" z 2021 r. Ickx wykazał gotowość Stolicy Apostolskiej do pomocy prześladowanym przez nazistowski faszyzm. Ale potem także jej niezdolność do tego, ponieważ Stolica Apostolska była często utrudniana: "Naziści byli wówczas obecni w połowie Europy i uniemożliwiali jakąkolwiek inicjatywę pomocową. Ale faszystowski reżim we Włoszech również prowadził prześladowania i dlatego często utrudniał działania ratunkowe Watykanu. Często nawet rządy krajowe nie współpracowały.

Jednym z najciekawszych dokumentów w książce jest list kardynała Gasparriego z 9 lutego 1916 r., w którym odpowiada on na prośbę Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego w Nowym Jorku.

List, według Ickxa, zainspirowany właśnie przez Eugenio Pacellego, wówczas w Sekretariacie Stanu: "W tym przypadku amerykańscy Żydzi prosili Watykan o stanowisko papieża Benedykta XV w sprawie prześladowań rasowych, które rozpoczęły się już podczas pierwszej wojny światowej. Sekretarz stanu Gasparri odpowiedział tym tekstem, wyraźnie zezwalając na jego publikację. Gazety amerykańskich społeczności żydowskich odbiły się echem, opisując go z satysfakcją jako autentyczną "encyklikę". W tekście Żydzi są dosłownie zdefiniowani jako "bracia" i stwierdza się, że ich prawa muszą być chronione tak jak prawa "wszystkich narodów". Jest to pierwszy dokument w historii Kościoła katolickiego i Stolicy Apostolskiej, który wyraża tę zasadę. "Są to słowa, które - według Ickxa - znajdujemy w dokumencie Nostra Aetate Soboru Watykańskiego II, opublikowanym w 1965 roku. Są to dokładnie te zasady, które Pius XII stosował przez dziesięciolecia swojego pontyfikatu w obliczu wielkiego wyzwania nazizmu, a następnie komunizmu". 

AutorAntonino Piccione

Hiszpania

Opus Dei "uważnie" przeanalizuje sytuację sanktuarium w Torreciudad.

Prałatura Opus Dei wydała oświadczenie, w którym wyraziła swoje zdziwienie jednostronnym mianowaniem rektora Sanktuarium Torreciudad przez biskupa diecezji Barbastro-Monzón.

Maria José Atienza-18 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

"Z zaskoczeniem": w ten sposób Prałatura Opus Dei Wiadomość o tym, że biskup Barbastro Monzón, Ángel Pérez Pueyo, mianował José Mairala, proboszcza parafii Bolturina-Ubierg i wikariusza sądowego diecezji, rektorem Sanktuarium św. Torreciudad

Podobnie, zgodnie z komunikatem diecezjalnym, bp Pérez Pueyo wskazał, że były rektor, Ángel Lasherasoraz księża Pedro J. García de Jalón y de la Fuente i Eduardo Martínez Ruipérez muszą współpracować z nowym szefem "do czasu uregulowania istniejącej sytuacji kanonicznej między dwiema instytucjami".

Jest to niezwykła nominacja, ponieważ według Opus Dei, Sanktuarium jest świątynią prałatury; w rzeczywistości ma status prawny oratorium prałatury i, jak ma to miejsce w przypadku takich oratoriów, zostało wzniesione w tym czasie za zgodą biskupa diecezji. The Opus Dei wskazuje który w konsekwencji "rozumie, że to nie do biskupa należy przeprowadzenie tej nominacji". W rzeczywistości, zgodnie z obowiązującymi przepisami, wikariuszem regionalnym jest Opus Dei odpowiedzialny za mianowanie rektora i zespołu kapłańskiego odpowiedzialnego za sanktuarium.

Na stronie Komunikat diecezji Barbastro-Monzón wskazuje na potrzebę "uregulowania" sytuacji kanonicznej sanktuarium jako powód zmiany tej nominacji, chociaż nie wyjaśnia natury tej sytuacji. Później ta sama diecezja dodała pewne wyjaśnienia, wskazując, że "w przypadku Torreciudad, w celu uregulowania jego sytuacji kanonicznej z diecezją, Prałatura została poproszona o zaproponowanie temu biskupstwu listy trzech kapłanów, którzy mogliby dokonać tej nominacji rektora (c. 557 & 1). Z upływem miesięcy i nie otrzymawszy tej listy po kilku prośbach, postanowiono mianować José Mairala, proboszcza Bolturina-Ubiergo, do którego parafii należy pustelnia-sanktuarium Torreciudad".

Wspomniany kanon stanowi, że "biskup diecezjalny swobodnie mianuje rektora kościoła, bez uszczerbku dla prawa wyboru lub prezentacji, gdy prawo to prawnie komuś przysługuje; w takim przypadku do biskupa diecezjalnego należy zatwierdzenie lub ustanowienie rektora". Jest to procedura przestrzegana w Torreciudad od czasu budowy sanktuarium w 1975 r., która jest zawarta w statucie Torreciudad z 1980 r., gdzie określono, że "mianowanie rektora i wyznaczenie kapłanów odpowiedzialnych za opiekę duszpasterską odpowiada Wikariuszowi Regionalnemu Prałatury".

Ze swojej strony Opus Dei ogłosił, że diecezja i prałatura rozpoczęły rozmowy w celu przygotowania nowych statutów, które pozwolą Torreciudad stać się sanktuarium diecezjalnym.

Kontakty rozpoczęły się "ponad rok temu" i mają na celu "erygowanie Torreciudad jako sanktuarium diecezjalnego i ustanowienie umowy o opiece duszpasterskiej z diecezją, podobnej do umów, które Prałatura Opus Dei utrzymuje w zakresie opieki duszpasterskiej nad licznymi parafiami i kościołami w Hiszpanii i innych krajach". W komunikacie Prałatury podkreślono, że prace te nie zostały zakończone i że "choć prowadzone w klimacie wzajemnej współpracy, nie obyło się bez trudności w zrozumieniu i interpretacji ze strony diecezji". 

Sytuacja stworzona przez tę nominację ma ważne implikacje kościelne i prawne. Opus Dei ogłosiło, że "dokładnie przeanalizuje tę sprawę w duchu kościelnej komunii".

Prałatura podkreśliła swoje pragnienie "kontynuowania współpracy z diecezją w dziele ewangelizacji prowadzonym z Torreciudad, miejsca tak drogiego mieszkańcom Alto Aragon, gdzie każdego roku tysiące ludzi spotyka się z Matką Bożą, przystępuje do sakramentu spowiedzi i zbliża się do Jezusa, inspirując się życiem i nauczaniem świętego Josemarii Escrivy, który urodził się w Barbastradzie".

Diecezja Barbastro umieszcza również tę decyzję w kontekście wysiłków na rzecz "konwergencji" i "komunii", "zawsze w służbie duszpasterstwa wszystkich wiernych Barbastro-Monzón".

Stany Zjednoczone

Kardynał Matteo Zuppi spotyka się z prezydentem Joe Bidenem w Białym Domu

Na spotkaniu w rezydencji prezydenckiej nacisk zostanie położony na repatriację ukraińskich dzieci.

Gonzalo Meza-18 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Kardynał Matteo Maria Zuppi, arcybiskup Bolonii i przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch, przybył do Waszyngtonu 17 grudnia, aby przeprowadzić misję pokojową na Ukrainie powierzoną przez papieża Franciszka.

Kardynał będzie w Stanach Zjednoczonych przez trzy dni, aby omówić z amerykańskimi urzędnikami obecną wojnę na Ukrainie i omówić realizację wspólnych inicjatyw humanitarnych między USA i Stolicą Apostolską w celu złagodzenia cierpienia tysięcy Ukraińców, zwłaszcza dzieci nielegalnie deportowanych do Rosji.

Sekretarz Białego Domu Karine Jean-Pierre powiedziała w oświadczeniu, że prezydent Biden będzie gościł kardynała Zuppiego w Białym Domu we wtorek 18 lipca. Powiedziała, że obaj przywódcy omówią cierpienia tysięcy Ukraińców z powodu "brutalnej wojny", a także omówią pomoc humanitarną, która ma zostać wysłana do dotkniętego regionu. Podczas spotkania w rezydencji prezydenckiej nacisk zostanie położony na repatriację ukraińskich dzieci.

Kardynał Zuppi uda się do USA w towarzystwie urzędnika z watykańskiego Sekretariatu Stanu. Obaj wysłannicy spotkają się również z władzami kościelnymi w stolicy. Arcybiskup Zuppi niedawno udał się na Ukrainę w dniach 5-6 czerwca i do Rosji w dniach 28-29 czerwca w ramach swojej misji pokojowej na Ukrainie.

Stany Zjednoczone

Amy Sinclair: "Historia osądzi nas za barbarzyństwo aborcji".

Amy Sinclair jest przewodniczącą Senatu stanu Iowa w Stanach Zjednoczonych. Od lat walczy w obronie życia na wszystkich jego etapach, a w tym wywiadzie mówi nam, że wierzy, iż walka z aborcją to nie tylko stanowienie prawa na rzecz życia, ale także zmiana mentalności społeczeństwa.

Paloma López Campos-18 lipca 2023 r.-Czas czytania: 7 minuty

Amy Sinclair jest przewodniczącym Senatu stanu Iowa, w Stany Zjednoczone. Od lat walczy w obronie życia na wszystkich jego etapach. Uważa, że konieczne jest ustanowienie przepisów przeciwko aborcji, ale konieczne jest również, aby społeczeństwo zmieniło swoją mentalność na temat szacunku dla życia i nieodłącznej godności każdej istoty ludzkiej.

Sinclair jest przekonana, że bycie pro-life oznacza bycie pro-kobiecym, ponieważ ponad połowa dzieci umierających w łonie matki to dziewczynki. Uważa również, że aborcja to praktyczna rzeczywistość, która wymaga dbania o wszystkie aspekty społeczeństwa: edukację, zdrowie, gospodarkę itp.

W rozmowie z Omnes Amy Sinclair mówi o związku między moralnością a prawem, aborcji i jej konsekwencjach w naszym społeczeństwie oraz o swojej karierze w amerykańskiej polityce.

Rozmowa na temat aborcji może być trudna, ponieważ tak łatwo jest uwikłać się w sferę idei i zapomnieć o praktycznych aspektach codziennego życia, takich jak pieniądze. Jak możemy podejść do debaty na temat aborcji, nie zapominając o rzeczywistości, ale także szanując idee i wartości?

- Dla mnie aborcja jest po prostu praktyczną rzeczywistością. Mówimy o odebraniu życia nienarodzonemu dziecku. I tak, ma to wpływ na kobietę noszącą dziecko, oczywiście, i ma to wpływ ekonomiczny, wpływ ekonomiczny i wszystkie te rzeczy. Nie sądzę, że powinniśmy zaprzestać tych debat, ale podstawowa rzeczywistość jest taka, że nienarodzone dziecko jest również godną istotą ludzką. Jest istotą ludzką, która zasługuje na obronę i szacunek.

Więc kiedy mówimy o przepisach, które są wprowadzane w celu omówienia tej procedury kończącej życie, myślę, że musimy być bardzo praktyczni w rozmowach na ten temat. W stanie Iowa bardzo praktycznie podchodzimy do kwestii aborcji. Jeśli jako stan mamy zamiar powiedzieć, że jesteśmy pro-life i że chcemy praw, które bronią życia, musimy również być bardzo praktyczni w mówieniu, że jesteśmy pro-kobiecy i że chcemy bronić tych kobiet, które znalazły się w nieplanowanej lub niechcianej ciąży.

Przyjęliśmy ustawy, które rozszerzają opiekę zdrowotną na obszarach wiejskich. Przyjęliśmy "prawo matki", które obejmuje finansowanie usług wsparcia dla matek przed i po ciąży, tak aby miały one sieć wsparcia, która pomoże im przejść przez nieplanowaną ciążę.

Kryzysowy ośrodek wsparcia dla kobiet w ciąży będzie stał przy tej kobiecie i wspierał ją w całym procesie. Ciężko pracowaliśmy, aby w naszym stanie istniała gospodarka fiskalna, która wspiera rodziny i pomaga im stać się bardziej samowystarczalnymi. Pracujemy również nad znalezieniem sposobów na rozszerzenie dostępu do opieki nad dziećmi.

I nie jest tak, że każda z tych rzeczy powinna być powodem, dla którego kobieta dokonuje aborcji. Chcemy usunąć te bariery, które uniemożliwiają matkom bycie produktywnymi obywatelkami podczas posiadania dziecka, a więc są to wszystkie sposoby wspierania kobiety przy jednoczesnej ochronie i obronie życia.

Czy uważasz, że religia jest niezbędna do ochrony życia i bycia pro-life?

- Nie sądzę, mimo że Stany Zjednoczone były historycznie chrześcijańskim narodem, a Iowa jest tradycyjnie chrześcijańskim stanem. Nie sądzę jednak, by było to konieczne do uznania człowieczeństwa nienarodzonych.

Każde prawo, które rozważam, każdy projekt ustawy, który przygotowuję, ma zazwyczaj moralne implikacje. Mamy prawa przeciwko morderstwom, porwaniom, kradzieżom. Są to prawa dotyczące moralności.

Kiedy więc mówimy o aborcji i ograniczaniu dostępu do niej, jest to również prawo mające implikacje moralne. Ale te moralne implikacje niekoniecznie są związane z wiarą. W aborcji nie chodzi o wiarę, ale o uznanie człowieczeństwa nienarodzonej istoty ludzkiej. Chodzi o zaoferowanie nienarodzonemu człowiekowi takiej samej ochrony, jaką zaoferowalibyśmy kobiecie lub dziecku, które już się urodziło.

Jako społeczeństwo ważne jest, abyśmy nie wyróżniali jednego segmentu ludzkości, w przeciwieństwie do innego, tylko ze względu na jego wielkość lub lokalizację. Nie uważam też, że konieczne jest ścisłe przywiązanie do religii, aby intelektualnie zrozumieć, że ktoś jest istotą ludzką godną ochrony przez społeczność i społeczeństwo, do którego został włączony.

Jakie są twoje nadzieje i marzenia związane z ochroną życia w stanie Iowa w przyszłości?

- Dużo mówimy o zmianie prawa i dla mnie jest to ważna część tej rozmowy, ale myślę, że musimy dużo mówić o zmianie społeczeństwa. Musimy upewnić się, że jako społeczeństwo rozumiemy wartość każdego pojedynczego człowieka. Musimy zrozumieć, że ludzkość jest ze sobą powiązana i że stawanie w obronie nienarodzonych istot ludzkich powinno być naturalną częścią tego, kim jesteśmy jako ludzie.

Więc tak, chcę praw, które chronią wszystkich ludzi. To byłoby moje życzenie, a moim kolejnym życzeniem byłoby, aby społeczeństwo jako całość uznało fakt, że nawet te nienarodzone dzieci są naprawdę istotami ludzkimi godnymi swojego miejsca w społeczeństwie.

Czy uważasz, że twoja kariera była trudniejsza, ponieważ jesteś pro-life?

- Nie, nie do końca. Moja kariera zależy od tego, że mam silne przekonania, a te silne przekonania są filozoficznie zakorzenione w wartości jednostki. Wierzę, że łatwiej jest mi wstać z łóżka i każdego dnia postępować właściwie, ponieważ mam szczere przekonania. Wiara czy niewiara, wierzę, że istota ludzka ma godność.

Gdybym w to nie wierzył, nie zawracałbym sobie głowy tym, co robię. Robienie czegoś wymaga zbyt wiele wysiłku, czasu i energii, jeśli nie wierzy się głęboko w to, co się robi. A ja wierzę całym sercem w wartość każdego człowieka i cała moja praca w Senacie stanu Iowa opierała się na tej wierze.

Jakich praw potrzebujemy, by chronić życie na wszystkich jego etapach?

- Niedawno otrzymałem e-mail z pytaniem, w jaki sposób zamierzam chronić pewien segment społeczeństwa. Moja odpowiedź jest taka sama dla wszystkich segmentów życia i społeczeństwa. Musimy mieć prawa, które chronią pojedynczego człowieka. Niezależnie od tego, czy chodzi o zapewnienie solidnej edukacji, czy o zapewnienie, że nasze państwo ma żywotne znaczenie gospodarcze, czy o ograniczenie ingerencji rządu, aby rodziny mogły podejmować decyzje za siebie....

Moja odpowiedź jest taka sama dla wszystkich. Chcę, aby Iowa była stanem, który wspiera niezależność i witalność gospodarczą, a także wszechstronną edukację.

Czy kiedykolwiek straciłeś motywację?

- Łatwo się zniechęcić. Zwłaszcza w świecie, w którym żyjemy dzisiaj, stajemy się politycznie spolaryzowani, a posiadanie systemu dwupartyjnego w Stanach Zjednoczonych prawdopodobnie zwiększa świadomość podziałów.

Więc tak, kiedy otwieram e-mail z groźbą śmierci, może to być nieco zniechęcające. Ale wracam do myśli, że robię to, co robię, w jakimś celu, a ten cel jest cenny.

Bicie serca es bardzo ważne w Twoim życiu, możesz nam o tym opowiedzieć?

- W stanie Iowa uchwaliliśmy "prawo bicia serca", którego cel jest łatwy do zrozumienia. Osobiście powiedziałbym, że istota ludzka zaczyna się, gdy ta wyjątkowa jednostka zostaje stworzona w momencie poczęcia, takie jest moje osobiste przekonanie. Nie wszyscy się z tym zgadzają, więc musimy znaleźć wspólną płaszczyznę, która poprowadzi nas dalej drogą ochrony jednostki. W stanie Iowa była to ustawa o biciu serca.

Są dwa bicia serca, które naprawdę miały wpływ na moje życie. Pierwszym było bicie serca mojego ojca. Mój ojciec zmarł, gdy miał czterdzieści lat, więc byłem dość młody, gdy to się stało. Miał raka trzustki, był w szpitalu i jego serce się zatrzymało. Lekarze próbowali go reanimować, ale nie udało im się i został uznany za zmarłego. Nie uznali go za zmarłego, zanim jego serce się zatrzymało, dopiero gdy przestało bić, gdy nie słyszeli już tego dźwięku, tej oznaki życia, stwierdzili, że nie żyje. Jako istoty ludzkie rozumiemy, że bicie serca wskazuje na życie i jego koniec.

Drugim biciem serca, które było dla mnie naprawdę ważne, było bicie serca mojego syna. Jestem kobietą, o której tak wiele kobiet mówi "powinnaś dokonać aborcji". Byłam nastoletnią matką. Miałam 19 lat, kiedy urodził się mój najstarszy syn. Zdecydowanie nie było to planowane. Prawdopodobnie nie wybrałabym tego w wieku 19 lat. Nie to chciałam zrobić ze swoim życiem.

Poszłam na pierwszą wizytę prenatalną, a oni przynieśli monitor serca płodu, położyli go na moim brzuchu i mogłam usłyszeć ten rytm, bicie jego serca. To nie byłam ja, łatwo było zidentyfikować na podstawie dźwięku bicia serca tego nienarodzonego dziecka, że była to odrębna i odrębna istota ludzka. Istniało, choć zależne ode mnie, oddzielone ode mnie. Łatwo było zidentyfikować to życie na podstawie bicia jego serca.

Jeśli więc pod koniec życia, w przypadku śmierci mojego ojca, identyfikujemy jego śmierć na podstawie tego, że jego serce już nie bije, to jak możemy nie uznać, jako cywilizowane społeczeństwo, że dźwięk rozpoczynającego się bicia serca jest oznaką życia.

To nie było moje ciało i mój wybór. To było jego ciało. To był mój wybór, ale to było jej ciało. W rzeczywistości aborcja jest odebraniem życia innej istocie ludzkiej.

Czy uważasz, że ta walka dobiegnie końca i ruch pro-life zwycięży?

- Myślę, że ostatecznie historia oceni nas na podstawie ostatnich 50 lat. Jesteśmy barbarzyńcami w naszym traktowaniu nienarodzonych, co odbiło się na naszym traktowaniu osób starszych. Skaziło też nasze ogólne traktowanie młodzieży.

W Ameryce stoimy w obliczu kryzysu zdrowia psychicznego, odporności, nadużywania substancji odurzających i brutalnej przestępczości. Myślę, że wszystko to można powiązać z faktem, że powiedzieliśmy, że liczysz się tylko wtedy, gdy kocha cię matka. Uzależniliśmy ludzkie życie od aprobaty drugiego człowieka. Odebraliśmy tę wewnętrzną wartość, gdy powiedzieliśmy "możemy cię zabić, jeśli to uczyni nas szczęśliwszymi".

Jako społeczeństwo widzimy tego skutki w postaci nadużywania substancji odurzających, depresji, przestępstw z użyciem przemocy. Myślę, że ci młodzi ludzie, być może nieświadomie, mają trudności z docenieniem siebie, jeśli społeczeństwo wcześniej ich nie doceniło.

Hiszpania

Biskup Aznárez Cobo: "Misją kapelanów wojskowych jest bycie pasterzem i ojcem".

Arcybiskup wojskowy Hiszpanii podkreśla, że dowódcy i członkowie korpusu wojskowego "bardzo cenią" pracę kapelanów wojskowych i podkreśla prawo wojskowych do opieki duchowej dostosowanej do ich szczególnego stylu życia.

Maria José Atienza-18 lipca 2023 r.-Czas czytania: 5 minuty

W listopadzie 2023 r. mijają dwa lata od mianowania przez papieża Franciszka Juana Antonio Aznáreza Cobo arcybiskupem wojskowym Hiszpanii. Pochodzący z Eibar 61-latek był wówczas od dziewięciu lat biskupem pomocniczym Pampeluny i Tudeli. Do tego czasu jego relacje ze światem wojskowym ograniczały się do doświadczenia w obowiązkowej służbie wojskowej i niektórych uroczystościach.

Przybył na arcybiskupstwo wojskowe w środku pandemii i po nieoczekiwanej śmierci swojego poprzednika, arcybiskupa Juana del Río, z powodu koronawirusa. W ciągu tych dwóch lat poznał i pokochał świat wojska, pracę duszpasterską nielicznych, ale oddanych kapłanów, a przede wszystkim "przykład katolickich świeckich mężczyzn i kobiet w ich jednostkach i wśród ich kolegów".

Miną dwa lata odkąd przybyłeś do arcybiskupstwa wojskowego, jak to przeżyłeś?

-Głównym celem po przybyciu do diecezji, w każdej diecezji, jest poznanie księży, zespołu wikariuszy i tak dalej. W moim przypadku jest to również odwiedzenie różnych jednostek, akademii, ośrodków szkoleniowych dla żołnierzy.

Duchowieństwo nie jest zbyt liczne w hiszpańskim arcybiskupstwie wojskowym, jest 82 księży (ze mną 83). Jest też kilku emerytowanych księży, którzy współpracują w pracy duszpasterskiej lub księża, którzy, nie należąc do arcybiskupstwa wojskowego, pomagają nam.

Udało mi się również poznać księży dzięki corocznym spotkaniom, które organizujemy w Maladze dla duchowieństwa wojskowego. Moje pierwsze kroki były takie same, jak w przypadku przyjazdu do parafii: słuchać i widzieć. Wszystko po to, aby uzyskać ogólne wyobrażenie o tym, jak się sprawy mają, o potrzebach ludzi i poznać sposoby wykonywania pracy.

Co znalazłeś?

-Osobliwa diecezja, cenna praca duszpasterska. Wszystko można poprawić, zaczynając od siebie (śmiech). Jest to jednak bardzo miła rzeczywistość, która służy personelowi pracującemu w różnych oddziałach armii, marynarki wojennej, Guardia Civil i policji krajowej. Robimy to z odpowiednimi ograniczeniami, ponieważ mamy duchowieństwo, które mamy.

Osobiście czułem się mile widziany, zarówno przez duchowieństwo, jak i przez dowódców oraz żołnierzy i policjantów, z którymi miałem kontakt. Są bardzo wdzięczni, pracowici, pełni szacunku i w wielu przypadkach wierzący.

Mamy duże zapotrzebowanie na sakramenty Inicjacja chrześcijańskaZwłaszcza w przypadku sakramentu bierzmowania, ale także wciąż niewielkiej, ale rosnącej liczby chrztów itp.

Mężczyźni i kobiety, którzy nie są ochrzczeni i chcą wstąpić do Kościoła, przyciągnięci przykładem towarzyszy, krewnych lub dlatego, że w przypadku ochrzczonych i niepotwierdzonych to, co zasiali w swoich sercach, przynosi owoce i widzą wygodę umocnienia się przez sakrament bierzmowania.

Jest wiele do zrobienia. Ogólnie rzecz biorąc, praca jest bardzo dobra, widzę oddanych księży. Ale nie tylko oni; bardzo ważny jest przykład i praca katolików, którzy żyją w tych środowiskach. Począwszy od chłopca lub dziewczyny, którzy wchodzą do ośrodka szkoleniowego hufca, a skończywszy na JEMAD.

Niektórzy twierdzą, że w państwie bezwyznaniowym arcybiskupstwo wojskowe jest postacią "z przeszłości".

-Wcale nie. Specyfika życia tych ludzi jest tym, co uzasadnia istnienie arcybiskupstwa wojskowego. Mówimy o ludziach, którzy w wielu przypadkach są bardzo mobilni. I o specyfice życia, służby, wszystkiego, co pociąga za sobą życie wojskowe. Wyraźnym przykładem są misje pokojowe za granicą.

Ci ludzie mają pełne prawo do towarzyszenia i duchowej pomocy. Jesteśmy tam, aby służyć, a dziś większość z nich docenia i ceni tę służbę Kościoła.

Arcybiskupstwo wojskowe jest obecne w niektórych diecezjach terytorialnych. Jaka jest relacja z biskupami diecezjalnymi?

-Bardzo dobrze! Pełna komunia i pełna współpraca. Jest to braterska relacja, w przypadku biskupów i mnie. Jedną z cech naszych diecezjan jest to, że mają podwójną jurysdykcję: mogą korzystać z jurysdykcji wojskowej lub jurysdykcji diecezji, w której się znajdują, więc dla nich to same zalety!

Na przykład w święto Pilar, patronki Guardia Civil, odbywają się setki uroczystości, a biskup diecezjalny zwykle odwiedza różne miejsca. Misja jest taka sama dla wszystkich: nieść Chrystusa ludziom.

Podobnie jest w przypadku księży. Kapelani wojskowi, gdy stacjonują w różnych miejscach, zgłaszają się do odpowiedniego biskupa diecezjalnego, a także oddają się do jego dyspozycji. W rzeczywistości przy wielu okazjach wykonują misję ściśle wojskową, a jeśli mogą pomóc, robią to. Ponadto pielęgnują relacje z innymi kapłanami w okolicy, aby uniknąć niebezpieczeństwa izolacji, ponieważ ponieważ jest ich tak rozproszonych, nie ma ich wielu, a odległości są duże, może się to zdarzyć.

Kilku młodych mężczyzn przygotowuje się do kapłaństwa w seminarium wojskowym. Jak postrzegasz to seminarium?

-Jest mały, ale żywy. Oczywiście mówię to, co powiedziałby każdy biskup: "Chcemy więcej powołań i prosimy o nie Pana".

Należy pamiętać, że istnieją dwa sposoby dostępu do arcybiskupstwa wojskowego; obecnie seminarium wojskowe nie wystarczyłoby, aby zaspokoić wszystkie potrzeby. Oprócz kapłanów, którzy zostali wyświęceni w ordynariacie wojskowym, są również kapłani, którzy czują się powołani przez Pana do służby na tym polu i po rozmowie ze swoim biskupem i za zgodą ordynariusza wstępują tymczasowo. Jest to służba w arcybiskupstwie wojskowym przez 8 lat, z możliwością przedłużenia. Nie stają się częścią hiszpańskiego arcybiskupstwa wojskowego, pozostają zależni od biskupa swojej diecezji.

"Nasi diecezjanie mają podwójną jurysdykcję: mają prawo do jurysdykcji wojskowej lub jurysdykcji diecezji, w której się znajdują, więc dla nich jest to prawdziwa zaleta!

Bp Juan Antonio AznarezWojskowy arcybiskup Hiszpanii

Mówiliśmy o pracy "na lądzie", ale innym rozdziałem są misje lub momenty wielkiej rozłąki, takie jak podróże statkiem szkoleniowym. Jaka jest misja "ojca" w takich okolicznościach?

-Na lądzie lub z dala od domu misją kapelanów jest bycie pasterzem i ojcem. Istnieją różnice między samymi misjami. Niektóre są bardziej ryzykowne, jesteś z dala od swojej rodziny..., czasami istnieje realne ryzyko odniesienia obrażeń, a nawet utraty życia w wypadku lub ataku. Wszystko to jest sprawdzianem rzeczywistości. Wielkie pytania - i wątpliwości - pojawiają się w obliczu rzeczywistości, w której jutro możesz nie wrócić. Często pomaga to przemyśleć życie i spotkać się z Panem.

Fakt, że istnieje osoba, której można zaufać, która nic nie powie, do której można się udać, aby się wyładować, możliwość skorzystania z sakramentu spowiedzi, Eucharystii... wszystko to ma dla tych ludzi wielką wartość.

Ponadto kapelani często działają jako "pomost" między dowódcami a żołnierzami, pomagając w rozwiązywaniu osobistych lub grupowych problemów lub trudności. Jest to bardzo cenione przez dowódców. W takich przypadkach bardzo ważna jest dostępność kapelana.

Jakie wyzwania stoją przed arcybiskupstwem wojskowym w przyszłości?

-Priorytetem jest osobiste nawrócenie. To jest zawsze priorytet. A potem procesy: ewangelizacja. Chrześcijanin nie pochodzi z Marsa ani z maku. Wymaga troski i poświęcenia: troski o rodziny, małżeństwa...

Bardzo ważne jest, aby być zaangażowanym w formację, tym bardziej w tych czasach, kiedy często mamy powierzchowną wiarę. Potrzebujemy chrześcijan z korzeniami, zakorzenionych w Chrystusie.

Dlatego uważam, że ten proces synodalny jest ważny. Czym jest synodalność? Synodalność to Kościół eckklesia-Ci, którzy zostali powołani przez Pana. Ważne jest, aby przezwyciężyć ideę katolicyzmu intymnego - tylko Bóg i ja. Oczywiście, to musi być Bóg i ja, ale Bóg i ja z naszymi braćmi i siostrami. Mamy się nawzajem za plecami, jak mawiała święta Teresa od Jezusa.

Więcej
Watykan

Papież Franciszek rozpoczyna trzyletnie obchody ku czci Tomasza z Akwinu

Od 14 lipca 2023 r. przez trzy lata postać Doktora Anielskiego będzie przedmiotem serii kluczowych wydarzeń mających na celu odnowienie i poszerzenie wiedzy na temat jednego z wielkich Doktorów Kościoła.

Andrea Gagliarducci-18 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Najważniejszą datą jest 18 lipca, kiedy to kardynał Marcello Semeraro, prefekt Dicastero delle Cause dei Santi, będzie obecny w opactwie Fossanova, jako wysłannik papieża do miejsca śmierci świętego. Tomasz z Akwinu z okazji 700. rocznicy jego kanonizacji.

Uroczystości rozpoczęły się 14 lipca w średniowiecznym kościele św. Tomasza w Roccasecca, pierwszym kościele poświęconym świętemu z Akwinu, gdzie biskup Sora - Cassino - Aquino - Pontecorvo Gerardo Antonazzo zainaugurował Jubileusz św.

Jubileuszowy odpust

Bazylika współkatedralna Akwinu, w której przechowywane są relikwie Doktora Anielskiego, została określona jako "świątynia jubileuszowa" i dekretem papieża Franciszka zostanie w niej udzielony odpust zupełny od 14 lipca 2023 r. do 18 lipca 2024 r.

Ale ten jubileusz zostanie przedłużony. Jeśli w 2023 r. przypada 700. rocznica kanonizacji św. Tomasza z Akwinu, to w 2024 r. przypada 750. rocznica jego śmierci, a w 2025 r. 800. rocznica jego urodzin.

Jest to bardziej wyjątkowa niż rzadka okazja dla trzech diecezji związanych z Tomaszem: diecezji Sora-Cassino-Aquino-Pontecorvo, gdzie Tomasz się urodził i gdzie stawiał pierwsze kroki; diecezji Latina, gdzie znajduje się opactwo Fossanova, miejsce jego śmierci; oraz diecezji Frosinone, gdzie Tomasz spędzał czas w rodzinnym zamku w Monte San Giovanni Campano.

Papież Franciszek wystosował list do trzech biskupów diecezji: Gerardo Antonazzo (Sora-Cassino-Aquino-Pontecorvo), Mariano Crociata (Latina-Terracina-Sezze-Priverno) i Ambrogio Spreafico (Frosinone-Veroli-Ferentino i Anagni-Alatri), którym rozpoczyna obchody triennale. Papież Franciszek powierza im dwa zadania: "cierpliwe i synodalne budowanie wspólnoty" oraz "otwartość na całą prawdę".

Papież Franciszek pisze, że Doctor Communis (kolejny z przydomków Tomasza) jest "źródłem" dla dzisiejszego i przyszłego Kościoła, zasadniczo powtarzając jego wezwanie z zeszłorocznego Międzynarodowego Kongresu Tomistycznego, aby na nowo odkryć korzenie Tomasza z Akwinu.

"Towarzyszy im", dodał papież, "stała świadomość, że prawdy wiary, począwszy od Jedności Boga oraz boskości i człowieczeństwa Chrystusa, nie "spoczywają" jedynie na intelekcie, ale są podstawą codziennej egzystencji i konkretnego zaangażowania każdego wierzącego w Kościele i społeczeństwie".

Jako dobry dominikanin, Tomasz poświęcił się wielkodusznie ewangelizacji, oddając się bez reszty modlitwie, poważnym i żarliwym studiom, imponującej twórczości teologicznej i kulturalnej, głoszeniu kazań oraz odpowiadaniu na prośby kierowane do niego przez jego Zakon, władze kościelne i świat cywilny, a także przez jego własnych znajomych i przyjaciół".

Dziedzictwo świętego Tomasza z Akwinu

Papież Franciszek przypomina również, że Paweł VI nazwał Tomasza "luminarzem Kościoła i całego świata", i podkreśla, że dogłębne uhonorowanie Tomasza jako "wiecznie żywego źródła" oznacza "skupienie się na studium Dzieła św. Tomasza w jego kontekście historycznym i kulturowym, a jednocześnie pielęgnowanie go w celu odpowiedzi na wyzwania kulturowe dnia dzisiejszego".

Odnosząc się do cierpliwego i synodalnego budowania wspólnoty, papież wyjaśnia, że "prawdziwa synodalność to wzrastanie razem w Chrystusie jako żywe i aktywne członki Ciała kościelnego, ściśle zjednoczone i połączone ze sobą. Kościół, którego wymiar wspólnotowy jest pielęgnowany i manifestowany w życiu sakramentalnym i liturgii, w duchowości, w diakonii kulturowej i intelektualnej, w wiarygodnym świadectwie, w miłości i trosce o najuboższych i najbardziej bezbronnych".

Jeśli chodzi o otwartość na prawdę, papież Franciszek prosi nas, abyśmy żyli nią na wzór św. Tomasza, który, jak pisał Jan Paweł II, "umiłował prawdę w sposób bezinteresowny".

Tomasza jest "przede wszystkim świętość, charakteryzująca się szczególną spekulacją, która jednak nie zrezygnowała z wyzwania, by dać się sprowokować i zmierzyć przez doświadczenie, nawet przez bezprecedensowe problemy i paradoksy historii, miejsca dramatycznego i jednocześnie wspaniałego, aby dostrzec w nim ślady i kierunek ku Królestwu, które ma nadejść. Postawmy się więc w Jego szkole.

AutorAndrea Gagliarducci

Watykan

Kardynał Zuppi udaje się do Waszyngtonu z misją pokojową dla Ukrainy i Rosji

Kardynał Zuppi odwiedzi różne osobistości w amerykańskiej stolicy jako wysłannik papieża w jego misji pokojowej dla Ukrainy i Rosji.

Maria José Atienza-17 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Waszyngton jest kolejnym przystankiem dla kardynała Matteo Marii Zuppiego, arcybiskupa Bolonii i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Włoch.

Podróż jest częścią misji pokojowej, którą Zuppi otrzymał od papieża Franciszka "w celu promowania pokoju na Ukrainie i ma na celu wymianę pomysłów i opinii na temat obecnej tragicznej sytuacji oraz wspieranie inicjatyw w dziedzinie pomocy humanitarnej w celu złagodzenia cierpienia najbardziej dotkniętych i wrażliwych osób, zwłaszcza dzieci", jak podkreśliła Stolica Apostolska w komunikacie wydanym w celu ogłoszenia tej podróży.

Arcybiskup Zuppi wyjeżdża 17 lipca 2023 r. i będzie w amerykańskiej stolicy do 19 dnia tego samego miesiąca, wysłany przez Ojca Świętego.

To już trzecia międzynarodowa podróż kardynała arcybiskupa Bolonii w ostatnich miesiącach w ramach powierzonej mu przez papieża misji promowania i wspierania porozumienia pokojowego między Ukrainą a Rosją. Ponad rok po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na naród ukraiński, liczba ofiar liczy się w tysiącach, a liczba przesiedlonych w milionach.

W Kijowie i Moskwie

Zuppi był w Kijowie na początku czerwca. Podczas tej pierwszej podróży jego celem było "dogłębne wysłuchanie ukraińskich władz na temat możliwych sposobów osiągnięcia sprawiedliwego pokoju i wsparcie gestów humanitaryzmu, które przyczyniłyby się do złagodzenia napięć".

Kilka dni później, pod koniec czerwca, kardynał odwiedził Moskwę w ramach podróży, której celem było "zachęcenie do gestów człowieczeństwa, które mogłyby przyczynić się do rozwiązania obecnej tragicznej sytuacji i znalezienia sposobów na osiągnięcie sprawiedliwego pokoju".

Chociaż Stolica Apostolska określiła wyniki obu wizyt jako "zadowalające", w rzeczywistości konflikt nadal trwa i wydaje się, że nie ma nadziei na zaprzestanie ataków w najbliższej przyszłości.

Kardynał Matteo Zuppi

Kardynał Zuppi, z pochodzenia rzymianin, wywodzi się ze wspólnoty Sant'Egidio: w 1973 r., jako uczeń liceum klasycznego Virgilio, poznał założyciela Andreę Riccardiego. Od tego momentu zaangażował się w różne działania wspólnoty, od popularnych szkół dla dzieci z marginesu społecznego w slumsach Rzymu, po inicjatywy na rzecz osób starszych, samotnych i niesamodzielnych, imigrantów i bezdomnych, nieuleczalnie chorych i nomadów, niepełnosprawnych i uzależnionych od narkotyków, więźniów i ofiar konfliktów.

Ukończył literaturę i filozofię na Uniwersytecie La Sapienza oraz teologię na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim. Przez dziesięć lat był proboszczem rzymskiej bazyliki Santa Maria in Trastevere i generalnym asystentem kościelnym wspólnoty Sant'Egidio: był mediatorem w Mozambiku w procesie, który doprowadził do pokoju po ponad siedemnastu latach krwawej wojny domowej.

W 2012 roku, po dwóch latach pełnienia funkcji proboszcza w Torre Angeli, Benedykt XVI mianował go biskupem pomocniczym Rzymu. Franciszek wybrał go na arcybiskupa Bolonii w październiku 2015 roku, a cztery lata później, 5 października 2019 roku, kreował go kardynałem.

Watykan

Odkryj Kaplicę Sykstyńską

Raporty rzymskie-17 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Kaplica Sykstyńska jest najsłynniejszą kaplicą na świecie. Każda scena przedstawiona na jej ścianach ma podwójne, a nawet potrójne znaczenie.

Ściany boczne są dziełem geniuszy, takich jak "il Perugino" i Sandro Botticelli. Ale Stworzenie i Sąd Ostateczny Michała Anioła dominują nad nimi w swoim majestacie. 

Chcesz dowiedzieć się więcej o tym cudzie? Nie przegap tego filmu.


AhTeraz możesz skorzystać z rabatu 20% na prenumeratę Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.
Ewangelizacja

Maria Gonzalez Dyne Co to jest ta Alpha?

Przeprowadziliśmy wywiad z Marią Gonzalez Dyne, dyrektorką Alpha International na Europę, Bliski Wschód i Afrykę Północną, hiszpańską katoliczką, która od kilku lat mieszka w Wielkiej Brytanii i w tym kraju będzie obchodzić swoje pierwsze urodziny. Srebrny Jubileusz intensywne prace nad kolejnymi ŚDM w Lizbonie

Marta Isabel González Álvarez-17 lipca 2023 r.-Czas czytania: 8 minuty

Wolontariat w El Beni (Boliwia) zmienił jego życie. Od tego momentu postanowił poświęcić się innym i walczyć z nierównościami tego świata. "utrudniając sobie życie". poprzez międzynarodową współpracę na rzecz rozwoju i solidarność, aby przynieść Królestwo Boże wszystkim ludziom.

Maria Gonzalez Dyne spędziła większość swojego życia zawodowego pomiędzy Caritas, Manos Unidas y CAFOD. Ale nieco ponad rok temu jej życie wywróciło się do góry nogami, gdy zgodziła się zostać nowym szefem Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej oraz globalnym zastępcą dyrektora w Alpha International Catholic ContextJest to coś, co nigdy nie przyszło mu do głowy, kiedy dwadzieścia pięć lat temu odbył swój pierwszy "Kurs Alfa" w Kenii.

Właśnie skończyła pięćdziesiąt lat, ma troje dzieci na studiach, a cała rodzina uważa się za "parafian", uwielbia śpiewać na uroczystościach, a ich "mały kawałek nieba na ziemi" to Taizé gdzie uciekają, kiedy tylko mogą, aby oddychać spokojem, prostotą i ciszą tej ekumenicznej wspólnoty na południu Francji. Ale w sierpniu przyszłego roku będzie obchodził swój srebrny jubileusz pracy w Światowe Dni Młodzieży (ŚDM) w Lizbonie.

Co podkreśliłbyś z tych lat, jeśli chodzi o życie zawodowe i zawodowe?

-Przez te wszystkie lata moje życie nie było nudne! Czuję się ogromnie szczęśliwy i wdzięczny, że przez te wszystkie lata mogłem żyć moją wiarą i powołaniem oraz służyć Kościołowi. Kiedy byłam młoda, pamiętam jak poruszyła mnie wizyta i świadectwo sióstr misjonarek z Afryki w mojej parafii. Ukończyłem biologię z pragnieniem "znalezienia szczepionki na malarię", ale to podczas mojej pierwszej podróży do dżungli El Beni (Boliwia) w połowie lat 90-tych naprawdę zobaczyłem tak wiele nierówności.

Postanowiłem zmienić kierunek i odłożyć biologię na bok, aby kontynuować szkolenie w zakresie współpracy rozwojowej i pomocy humanitarnej, aby zrobić coś, co do mnie należy, a przede wszystkim wesprzeć lokalny Kościół w jego wysiłkach na rzecz walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym.  

W ciągu ostatnich 20 lat miałem szczęście pracować dla dużych organizacji kościelnych (Caritas, Manos Unidas, CAFOD), podróżować do różnych krajów na całym świecie i widzieć, jak ich wsparcie i towarzyszenie tak wielu organizacjom i lokalnym Kościołom zmienia życie.

Czuję się uprzywilejowany, że spotkałem tak wielu wyjątkowych ludzi, "świętych" ludzi w tak wielu zakątkach tego świata, ludzi, którzy dają z siebie wszystko, nie oczekując niczego w zamian, którzy napełniają cię nadzieją i obsypują cię miłością, gdziekolwiek się pojawią, i chociaż mogą pozostać niezauważeni w sieciach społecznościowych lub innych mediach, z pewnością pozostawiają swój ślad.

Dziś pracuję w Alpha International, a moja praca koncentruje się na "nowej ewangelizacji". 25 lat temu, kiedy mój mąż i ja mieszkaliśmy w Kenii, przyjaciele zaprosili nas na "Kurs Alpha", abyśmy mogli poznać podstawy wiary chrześcijańskiej. Byliśmy naprawdę pod wrażeniem tego "narzędzia pierwszego głoszenia" i widzieliśmy, jak wielki wpływ wywarło ono na tak wielu ludzi, którzy byli wyobcowani z wiary lub byli ateistami. Obecnie 30 milionów ludzi na całym świecie wzięło udział w Kursie Alfa.

Audiencja członków Alpha z papieżem Franciszkiem.

Powiedz nam dokładnie, czym jest Alpha International, jaki jest jej cel, kiedy się narodziła? I w jaki sposób jest obecna w Hiszpanii?

Alpha International to organizacja z siedzibą w Londynie, obecna w ponad 140 krajach, której początki sięgają wczesnych lat 80-tych XX wieku i narodziła się w sercu kościoła anglikańskiego, w kontekście wielkiej sekularyzacji i upadku społecznego; jej zastosowanie rozprzestrzeniło się w bardzo krótkim czasie na inne wyznania chrześcijańskie. 

Alpha istnieje, aby wyposażyć i służyć Kościołowi w jego misji ewangelizacyjnej, aby ludzie mogli mieć osobiste spotkanie z Jezusem. Kurs jest bezpłatny: 15 sesji w ciągu 11 kolejnych tygodni i jeden dzień rekolekcji. Utworzone grupy (około 8-12 osób) spotykają się na wspólnej kolacji lub obiedzie, po którym następuje czas dyskusji/filmów, a następnie czas refleksji i pytań. Tytuł pierwszej sesji brzmi: "Czy w życiu chodzi o coś więcej?

Słuchanie jest jednym z najważniejszych elementów Alpha, podobnie jak działanie Ducha Świętego. Filmy i materiały są bardzo wysokiej jakości, zostały dostosowane do kontekstu i przetłumaczone na ponad 120 języków. Alpha jest również prowadzona w wielu więzieniach na całym świecie, dając dostęp do Ewangelii osobom pozbawionym wolności. Alpha pomogła opracować inne kursy, takie jak "Alpha Youth, między innymi kurs dla par lub rodziców.

W Hiszpanii jest ona lepiej znana jako "Cenas Alpha". i jest narzędziem, z którego korzystają setki organizacji i instytucji kościelnych, a także tysiące parafii (katolickich, protestanckich i prawosławnych), aby głosić Jezusa w przyjemny, zabawny i zrelaksowany sposób, bez uprzedzeń i presji.

Na stronie nasz krajTylko w ciągu ostatnich trzech lat ponad 40 000 osób wzięło udział w kursie Alpha, oferowanym bezpłatnie parafiom w ich misji ewangelizacyjnej. W 2022 r. prawie 300 parafii i kościołów wzięło udział w kursach Alpha, a wiele z nich powtarza je dwa lub trzy razy w roku, widząc, jak społeczność rośnie i angażuje się w inne posługi Kościoła.

"Alpha pomaga zmienić kulturę naszych parafii, aby mogły przejść od utrzymania do misji", mówi jeden z księży, który najbardziej poleca Alpha jako narzędzie transformacji duszpasterskiej, ks.

Kto stoi za Alpha International i jak jest ona finansowana?

Alpha International jest międzynarodową federacją zarejestrowaną jako stowarzyszenie non-profit w Wielkiej Brytanii i powiązaną z kościołem, w którym Alpha została założona; Holy Trinity Brompton (HTB). Misja Alpha jest podsumowana w Ewangelii Mateusza 28:19: "Idźcie i czyńcie uczniami wszystkie narody...".

Wizją Alpha jest ewangelizacja narodów, ożywienie Kościoła i transformacja społeczeństwa. W tym sensie każde z biur krajowych, które tworzą Alpha International, ma swoje biuro krajowe i radę krajową (złożoną z wolontariuszy, którzy są pasjonatami ewangelizacji); to właśnie te zespoły zarządzające zapewniają przejrzyste zarządzanie zasobami.  

Jest finansowany ze składek i prywatnych darowizn od osób prywatnych i instytucji wspierających ewangelizację i ma bardzo szeroką sieć wolontariuszy, co pozwala Alpha być obecnym w zdecydowanej większości diecezji i wspierać parafie, zgromadzenia, szkoły i wszelkie chrześcijańskie podmioty zainteresowane szerzeniem "dobrej nowiny".

Tylko w ubiegłym roku ponad 1,5 miliona ludzi na całym świecie miało okazję poznać Jezusa za pośrednictwem Alpha.

Ostatecznie za Alpha stoją tysiące ludzi, którzy poświęcają swój czas, pracę i zasoby finansowe, aby inni mieli możliwość poznania wiary chrześcijańskiej i osobistego spotkania z Chrystusem.

Alpha naprawdę trafiła w gusta młodych ludzi, jak z nimi pracujesz i jak wyglądało Twoje spotkanie z papieżem Franciszkiem w Rzymie rok temu?

-Dla Alpha praca z młodzieżą i młodymi dorosłymi jest jednym z naszych najważniejszych filarów. Spośród ponad 63 000 kursów, które odbyły się w zeszłym roku, 35% pochodziło od "Alpha Youth. Wierzymy, że każdy, wszędzie, powinien mieć możliwość odkrycia Jezusa, a wiek nie powinien być przeszkodą.

Krajobraz społeczny, gospodarczy, polityczny i kulturowy szybko się zmienia, zwłaszcza w ciągu ostatnich pięciu lat. Globalna pandemia przyspieszyła te zmiany, a coraz więcej młodych ludzi polega na technologii i mediach społecznościowych w zakresie komunikacji, edukacji i interakcji ze społecznością, często spychając wiarę na dalszy plan lub odrzucając ją.

W tym kontekście uważamy za niezbędne opracowanie nowych sposobów dotarcia do tych nowych pokoleń młodych ludzi, z nowymi zasobami i technologiami dostosowanymi do ich kontekstu. Młodzi ludzie to nie tylko dzisiejszy Kościół, ale także Kościół jutra.

5 sierpnia 2022 r. Ojciec Święty przyjął na prywatnej audiencji ponad 300 z nas, głównie młodych ludzi. Było to bardzo znaczące doświadczenie dla nas wszystkich: pomimo słabego stanu zdrowia Papieża, byliśmy poruszeni faktem, że zdecydował się pozdrowić i uścisnąć dłoń każdej z 300 obecnych osób! Szczerze mówiąc, byliśmy bardzo poruszeni jego słowami: "Niech Jezus będzie twoim najlepszym przyjacielem, twoim towarzyszem w drodze, niech żywy Jezus stanie się twoim życiem, każdego dnia, na zawsze".. Tymi słowami błogosławiony Carlo Acutis pożegnał się z nami wszystkimi "Proszę, nie bądźcie kserokopiami, ale oryginałami, każdy z was. Dziękuję za przybycie".. Przy jednogłośnym okrzyku "Niech żyje papież", Franciszek odwrócił się, uśmiechnął i udzielił ostatniego błogosławieństwa.

Będziesz teraz obecny na ŚDM w Lizbonie, co dokładnie będziesz tam robił?

-Jesteśmy bardzo podekscytowani, że będziemy obecni na ŚDM po raz czwarty z rzędu. Będziemy mieli kilka stoisk w Lizbonie, Mieście Radości - w Belem - gdzie będziemy mogli powitać pielgrzymów i pokazać im, czym jest Alpha. Ostatecznym celem jest to, aby każdy młody człowiek poczuł się zainspirowany i powołany do ewangelizacji, a poprzez Alpha mógł zaprosić innych młodych ludzi do odkrywania wiary w zabawny i skuteczny sposób. 

W Parroquia Nossa Senhora Dos Anjos w Lizbonie Alpha będzie miała również grupę młodych wolontariuszy, którzy będą wchodzić w interakcje z grupami pielgrzymów, a na dużych ekranach będą wyświetlane różne sesje. "Alpha Youth w radosnej i zrelaksowanej atmosferze.

Muzyka i uwielbienie również odgrywają ważną rolę w Alpha, gdzie stworzymy przestrzeń, w której młodzi ludzie mogą wspólnie czcić i chwalić. Alpha nie jest ruchem, jest instrumentem w służbie Kościoła Powszechnego. Podczas ŚDM chcemy zaoferować parafiom, księżom i młodym liderom możliwość poznania i doświadczenia Alpha, aby po powrocie do swoich parafii, ruchów lub organizacji mogli wykorzystać to narzędzie w swojej pracy ewangelizacyjnej.

Czy to prawda, że w tym roku zapełniliście Royal Albert Hall w Londynie?

-I to jest prawda. "Gwiezdnym" wydarzeniem Alfy jest Konferencja liderówgdzie co roku gromadzi ponad 5000 osób z całego świata w Royal Albert Hall w Londynie. To wyjątkowe, transformujące doświadczenie, które naprawdę dotyka duszy. Nikt nie pozostaje obojętny. To wydarzenie jest otwarte dla każdego, kto w jakikolwiek sposób zajmuje lub czuje się powołany do objęcia roli lidera w konkretnym obszarze dzisiejszego społeczeństwa, czy to w rodzinie, w pracy, w Kościele, w polityce, w świecie sztuki .....

Przez dwa dni konferencje i warsztaty są połączone z chwilami modlitwy, uwielbienia i uwielbienia, które mają na celu nie tylko zapewnienie przestrzeni do intymnego spotkania z Bogiem, ale także inspirowanie, podnoszenie świadomości, wzywanie do działania i bycia świadkiem Bożej miłości w naszym codziennym życiu. Zawsze radością jest widzieć biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnice różnych wyznań chrześcijańskich oraz osoby świeckie zjednoczone w modlitwie. Prelegenci tacy jak Kardynał Raniero Cantalamesa, kardynał Tagle, i inne osobistości z Watykanu przyjeżdżały przy wielu okazjach. Podczas pandemii musieliśmy zorganizować konferencję online i jakież było nasze zdziwienie, gdy zobaczyliśmy, że zarejestrowało się ponad 100 000 osób!

Alpha's Leadership Conference w Royal Albert Hall w Londynie.

W jakich innych wydarzeniach będziesz uczestniczyć i jaki jest program Alpha na lata 2023-2024?

-Oprócz ŚDM w sierpniu, Alpha będzie obecna na tym ekumenicznym wydarzeniu. Razem 2023 promowana przez papieża Franciszka, która odbędzie się 30 września na Placu św. Piotra, a prowadzona przez Wspólnotę z Taizé, w ramach otwarcia następnej Konferencji Episkopatu Polski. Synod na temat synodalności. Alpha jest częścią komitetu przygotowawczego i mamy nadzieję, że to czuwanie modlitewne zgromadzi młodych ludzi z całego świata w duchu jedności.

Podsumowując W przyszłym roku zorganizujemy kolejną Konferencję Liderów w Royal Albert Hall w dniach 6 i 7 maja 2024 roku. 

Ale najważniejszą datą, którą my w Alpha już zaznaczyliśmy w naszych kalendarzach, jest 17 kwietnia 2033 roku, zaledwie 10 lat od teraz, kiedy będziemy obchodzić 2000 lat od śmierci, męki i zmartwychwstania naszego Pana.

Naprawdę nasz Kościół jest bardzo żywy, a Duch Święty wieje mocno, podsycając płomienie w sercach i budząc nowe charyzmaty i inicjatywy. Alpha jest jeszcze jednym narzędziem do dyspozycji Kościoła, aby dotrzeć do ludzi, którzy są najdalej w wierze. Nic nie cieszy nas bardziej niż łączenie sił i współpraca z innymi organizacjami i ruchami na rzecz nowej ewangelizacji. 

AutorMarta Isabel González Álvarez

Doktor nauk humanistycznych w zakresie dziennikarstwa, ekspert ds. komunikacji instytucjonalnej i komunikacji na rzecz Solidarności. W Brukseli koordynowała komunikację międzynarodowej sieci CIDSE, a w Rzymie komunikację Dykasterii ds. Służby Integralnego Rozwoju Człowieka, z którą nadal współpracuje. Obecnie wnosi swoje doświadczenie do działu społeczno-politycznych kampanii rzeczniczych i sieci Manos Unidas oraz koordynuje komunikację sieci Enlázate por la Justicia. Twitter: @migasocial

Kultura

Czcigodny Felix Varela: Syn wolności

Jeden z bohaterów narodowych Kuby, którego życie było przykładem chrześcijańskich wartości, ojciec Félix Varela, jest na najlepszej drodze do świętości. Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych ogłosiła ojca Félixa Varelę czcigodnym.

Jennifer Elizabeth Terranova-17 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Felix Varela urodził się w rodzinie wojskowej na Kubie 20 listopada 1788 roku. Jego ojciec, hiszpański poddany, i matka, pochodząca z Kuby, zmarli zanim Felix Varela skończył trzy lata. Przeprowadził się do St. Augustine na Florydzie z dziadkiem i babcią, którzy go wychowali.

Augustyna poznał ojca Michaela O'Reilly'ego, jednego ze swoich pierwszych mentorów, który uczył go gry na skrzypcach i z którym studiował nauki ścisłe, łacinę i sztukę, i z którym rozpoczął solidną formację humanistyczną i religijną.

W pewnym momencie jego dziadek zasugerował młodemu Felixowi, aby podążył ścieżką ojca i wstąpił do wojska. Felix miał jednak jasność co do swojego powołania: "Wolę ratować dusze niż wstąpić do wojska" - odpowiedział nastolatek. W wieku czternastu lat powrócił na Kubę, by uczęszczać do Królewskiego Seminarium San Carlos i San Ambrosio. W 1811 roku, w wieku dwudziestu trzech lat, ojciec Félix Varela został wyświęcony na kapłana diecezji San Cristóbal de la Habana. Ojciec Varela w pełni poświęcił się swojemu kapłaństwu od momentu przyjęcia święceń kapłańskich aż do śmierci.

Pogoda na Kubie

Był wybitnym profesorem w seminarium w Hawanie, uważanym za "utalentowanego akademicko" i biegłego we wszystkich klasykach. Przypisuje mu się również przeprowadzenie reform w seminarium w Hawanie, takich jak odnowienie studiów filozofii tomistycznej. 

Félix Varela był filozofem, politykiem, patriotą, płodnym pisarzem i zręcznym nauczycielem, który "jako pierwszy nauczył nas [Kubańczyków] myśleć". I człowiekiem, który żył wszystkimi swoimi cnotami.

Ojciec Varela był wspaniałym reformatorem społecznym, orędownikiem praw człowieka na Kubie i w USA, promotorem kubańskiej niepodległości, obrońcą imigrantów i ubogich oraz zagorzałym przeciwnikiem niewolnictwa. Wierzył jednak, że "wolność zaczyna się w duszy, a najlepszą bronią jest broń duchowa".

W 1821 r. Félix Varela został wybrany na deputowanego do Kortezów, co było nietypowym stanowiskiem dla księdza. W tym czasie opowiadał się za niepodległością Kuby i walczył o zniesienie niewolnictwa. Król Ferdynand zmusił go do wygnania i choć ledwo uniknął śmierci, znalazł schronienie w Nowym Jorku. Spędził czas w Filadelfii i Baltimore. Jego osiągnięcia były również imponujące w Ameryce Północnej. Ojciec Varela założył pierwszą hiszpańskojęzyczną gazetę "El Habanero" i często nazywany jest "Benjaminem Franklinem Kuby".

Félix Varela w Nowym Jorku

Kolejny rozdział swojego życia spędził służąc w archidiecezji nowojorskiej przez trzydzieści lat i jest uważany za "pierwszego hiszpańskojęzycznego księdza, który służył w diecezji nowojorskiej".

 Został wikariuszem generalnym nowo utworzonej diecezji ze względu na swoją doskonałą pracę i poświęcenie dla biednych i imigrantów. Podczas swojej kadencji ojciec Varela kupił kościół i założył inne kościoły i szkoły, służył rosnącej liczbie irlandzko-amerykańskich katolików i nauczył się gaelickiego, aby komunikować się ze swoimi parafianami.

Pogarszający się stan zdrowia skłonił ojca Varelę do powrotu do St. Augustine na Florydzie, gdzie zmarł 25 lutego 1853 roku.

Ojciec Félix Varela został zapamiętany nie tylko jako ktoś, kto "zawsze sprawiał, że ludzie czuli się ważni poprzez swoją pracę, myślenie i apostolat", ale także jako człowiek o heroicznej cnocie. Miał zdolność jednoczenia ludzi, którzy byli politycznie podzieleni, a to samo w sobie jest cudem", powiedział Francisco Mueller, który jest członkiem Rady ds. Fundacja Ojca Vareliktóra jest grupą poświęconą uhonorowaniu spuścizny tego ukochanego księdza.

Ojciec Felix Varela określił siebie jako "syna wolności", a my wkrótce określimy go jako świętego Felixa Varelę.

Więcej
Watykan

ŚDM będą "mistrzostwami świata, w których wszyscy wygrywają", mówi Franciszek

W tę niedzielę, w święto Matki Bożej z Góry Karmel, papież Franciszek zachęcił młodych Argentyńczyków, którzy wezmą udział w następnych ŚDM w Lizbonie, do wspólnego wznoszenia "kielicha braterstwa", w "pucharze świata, który wszyscy wygramy" i do "głębokiego przeżywania tęsknoty za Jezusem". Podczas modlitwy Anioł Pański ubolewał, że "straciliśmy pamięć" w obliczu bombardowań i wojen.

Francisco Otamendi-16 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Podczas modlitwy Anioł Pański dziś, 16 lipca, w uroczystość św. Piotra, papież powiedział Matka Boża z Góry KarmelZwrócił się do Maryi, aby "pomogła nam być hojnymi i radosnymi siewcami Dobrej Nowiny". 

W święto "Stella Maris, patronki marynarzy", wiele krajów czci "Królową Mórz", prosząc ją o ochronę i opiekę w trudnych czasach. Papież napisał kilka tweety w sieciach społecznościowych o Virgen del Carmen oraz żeglarzach i rybakach.

"Ten 'siew' jest bardzo pięknym obrazem, którego Jezus używa, aby opisać dar swojego Słowa" - rozpoczął swoje przemówienie Ojciec Święty. adresOstrzegał przed niebezpieczeństwem zniechęcenia. "Nigdy nie zapominajmy, gdy głosimy Słowo, że nawet tam, gdzie wydaje się, że nic się nie dzieje, w rzeczywistości Duch Święty działa, a królestwo Boże już rośnie, poprzez i poza naszymi wysiłkami. Dlatego idź naprzód z radością!

"Pamiętajmy o ludziach, którzy zasiali ziarno Słowa Bożego w naszym życiu: mogło ono wykiełkować wiele lat po tym, jak zetknęliśmy się z ich przykładami, ale stało się to właśnie dzięki nim" - kontynuował papież. 

W świetle tego wszystkiego zadajmy sobie pytanie: "Czy sieję dobro? Czy martwię się tylko o żniwo dla siebie, czy też o siew dla innych? Czy zasiewam ziarna Ewangelii w codziennym życiu: nauce, pracy, czasie wolnym? Czy zniechęcam się, czy też, jak Jezus, kontynuuję siew, nawet jeśli nie widzę natychmiastowych rezultatów?", i zakończył, wzywając Maryję Dziewicę.

Bombardowania i wojny: "straciliśmy pamięć".

Ojciec Święty przypomniał również, że "80 lat temu, 19 lipca 1943 r., niektóre dzielnice Rzymu, zwłaszcza San Lorenzo, zostały zbombardowane, a papież, czcigodny Pius XII, chciał udać się pośród zniszczonych ludzi", wskazał. 

"Niestety, nawet dzisiaj te tragedie się powtarzają" - powiedział papież Franciszek. "Jak to możliwe? Straciliśmy pamięć. Niech Pan zmiłuje się nad nami i uwolni rodzinę ludzką od plagi wojny. W szczególności módlmy się za drogi naród ukraiński, który tak bardzo cierpi". 

Do młodych ludzi udających się na ŚDM w Lizbonie

Przed modlitwą Anioł Pański papież Franciszek przyjął na audiencji młodych pielgrzymów z archidiecezji Cordoba (Argentyna), którzy udają się na ŚDM w Lizbonie.

"Wy, podobnie jak wiele tysięcy innych młodych ludzi, którzy udają się w tych dniach do Portugalii, wcielacie w życie motto, które nas wzywa: jak Maryja, powstaliście - zostawiliście to, co znacie: wasze rodziny, wasze wygody - i wyruszyliście bez zwłoki na spotkanie innych (por. Łk 1, 39)" - powiedział papież, który również weźmie udział w ŚDM na początku sierpnia. 

"Chciałbym cię zapytać", dodał: "Czy zdawałeś sobie sprawę, że przygotowujesz się do "gry w Pucharze Świata"? Ten "puchar świata" jest bardzo wyjątkowy, to przyjacielskie spotkanie, w którym nie ma zwycięzców i przegranych, ale wszyscy wygrywamy. Tak, ponieważ kiedy wychodzimy z siebie i spotykamy się z innymi, kiedy dzielimy się - to znaczy, kiedy dajemy to, co mamy i jesteśmy otwarci na przyjmowanie tego, co oferują nam inni - kiedy nikogo nie odrzucamy; wtedy wszyscy odnosimy zwycięstwo i możemy razem wznieść "kielich braterstwa" - powiedział.

"Żyć pełnią tego Pucharu Świata".

"Podczas tych dni w Rzymie, przed rozpoczęciem ŚDM, można zobaczyć ślady wielu chrześcijan, którzy podążali za Chrystusem do końca, wielu świętych, którzy oddali za Niego życie w różnych okresach historii" - kontynuował papież. 

"Zachęcam was do intensywnego przeżywania tego "świata", tego Światowego Dnia Młodzieży, który wzbogaci was o wielką różnorodność twarzy, kultur, doświadczeń, różnych wyrazów i przejawów naszej wiary". 

"Ale przede wszystkim - podkreślił papież Franciszek - będziecie mogli dogłębnie doświadczyć pragnienia Jezusa: abyśmy byli 'jedno', aby świat uwierzył (por. J 17, 21), a to pomoże wam dawać świadectwo radości Ewangelii tak wielu innym młodym ludziom, którzy nie odnajdują sensu życia lub którzy stracili drogę, aby iść naprzód. Życzę dobrej gry. Niech Jezus wam błogosławi, a Najświętsza Panna niech was strzeże. I proszę, módlcie się za mnie, do zobaczenia w Lizbonie!

Strony Omnes na temat ŚDM i Szlaku Maryjnego

W liczbie Lipiec-sierpień Omnes w tym roku 2023, znajdziesz kilka stron poświęconych ŚDM w Lizbonie, które rozpoczną się 1 sierpnia, ze świadectwami uczestników różnych narodowości, programem dni i obszernym podsumowaniem Portugalii, która jest gospodarzem tego światowego spotkania.

Wydanie zawiera wywiady z biskupem Américo Aguiarem, biskupem pomocniczym Lizbony i przewodniczącym Fundacji ŚDM Lizbona 2023, który pod koniec września zostanie mianowany kardynałem, oraz z hiszpańskim księdzem Raúlem Tinajero, dyrektorem Departamentu Duszpasterstwa Młodzieży Konferencji Episkopatu Hiszpanii.

Omnes oferuje również w tym numerze specjalną sekcję poświęconą Szlakowi Maryjnemu, który łączy sanktuaria El Pilar, Torreciudad, Montserrat, Lourdes i Meritxell, i który od momentu powstania stał się środkiem promocji nie tylko dla sanktuariów, ale także dla okolicznych hrabstw i wiosek.

AutorFrancisco Otamendi

Kultura

Zanurzone Panny, upamiętniające tych, którzy zginęli na morzu

16 lipca obchodzono święto Virgen del Carmen, patronki żeglarzy i wszystkich tych, którzy pracują na morzu.

Loreto Rios-16 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Historia Matki Bożej z Góry Karmel sięga 1251 roku, kiedy to Maryja objawiła się mnichowi Szymonowi Stockowi na Górze Karmel. Objawienie to dało również początek nabożeństwu do szkaplerza.

Matka Boża z Góry Karmel jest patronką Marynarka od 1901 roku. W dniu 16 lipca Marynarka Wojenna obchodzi ceremonię z Eucharystią i hołdem kwiatowym ku pamięci "tych, którzy oddali życie za Hiszpanię", a także przysięgą wierności. Marynarka Wojenna dostarcza również statki na różne procesje morskie z Virgen del Carmen, które odbywają się w całej Hiszpanii w tym dniu.

Z okazji tego święta żeglarstwo morskiePrzyjrzymy się ciekawemu zjawisku: zanurzonym Dziewicom.

Zanurzone dziewice w Hiszpanii

W Asturii znajdujemy Santinę zanurzoną na głębokości 8 metrów w jeziorze Enol. Rzeźba wykonana jest z resztek stopionej broni i została umieszczona w jeziorze w 1972 roku. Również w porcie Pixueto (Cudillero) znajduje się inna Santina zanurzona w Morzu Kantabryjskim. Podczas ważnych uroczystości różne grupy nurków wydobywają obie Panny na powierzchnię, aby odprawić msze i procesje.

W Walencji znajduje się Virgen de los Desamparados, patronka tej wspólnoty autonomicznej, zanurzona od 1977 roku przed latarnią morską w porcie. W drugą niedzielę maja Real Club Náutico de Valencia i klub nurkowy GISED składają ofiarę kwiatową na jej cześć, zabierając bukiety pod wodę, a także mszę i modlitwę za tych, którzy stracili życie na morzu. Rzeźba została wykonana przez Ignacio Cuartero Fernándeza, członka grupy nurkowej GISED.

W Algeciras znajdziemy patronkę tego miasta, Virgen de la Palma, zanurzoną w jaskini w zatoce od 1999 roku. Rzeźba została wykonana przez rzeźbiarza Nacho Falgueras. Ma 110 cm wysokości i waży 114 kilogramów. Każdego 15 sierpnia jest wydobywana i zabierana na pielgrzymkę na plażę El Rinconcillo. O północy grupa nurków zwraca ją do groty, podczas gdy odpalane są fajerwerki.

W Kadyksie, na plaży La Malagueta, patronka żeglarzy, Virgen del Carmen, jest zanurzona na głębokości dziesięciu metrów. Jest ona wydobywana co roku 17 lipca i zabierana w procesji do kościoła parafialnego San Gabriel.

W Almerii znajduje się również Dziewica Morza na głębokości 6 metrów. Została zanurzona w 1980 roku i ma około 13 centymetrów wysokości.

Na północy, w mieście Bermeo (Biskaje), replika Dziewicy Begoña jest zanurzona od 1963 roku. Znajduje się między San Juan de Gaztelugatxe a wysepką Aketz, na głębokości dziesięciu metrów. Figura jest dziełem rzeźbiarza Joaquína Lucariniego, mierzy 1,2 metra i waży 850 kilogramów. Każdego 15 września obraz jest czczony przez nurków.

W Galicji również istnieją przykłady tego zwyczaju. W ujściu rzeki Ribadeo znajduje się Dziewica, która została zanurzona w 2014 roku na głębokości dziewięciu metrów z okazji święta Virgen del Carmen, ku pamięci tych, którzy zginęli na morzu. Dziewica wykonana jest z granitu, waży 56 kilogramów i znajduje się na zatopionym jachcie.

W Ría Marín znajduje się również zanurzona Dziewica Carmen. W tym przypadku została odkryta w jaskini przez jednostkę nurkową Ferrol hiszpańskiej marynarki wojennej podczas szkolenia w ujściu rzeki. W tym przypadku nie wiadomo, jak długo Dziewica była zanurzona ani kto ją tam umieścił.

Zatopione dziewice Ameryki

W Meksyku, pomiędzy Wyspą Koralową a Rincón de Guayabitos, znajduje się rzeźba Niepokalanego Poczęcia. Nurkowanie zostało przeprowadzone przez Sociedad Cooperativa de Producción de Servicios Turísticos, a figura należała do Raúla Gradilli. W miejscu, w którym jest zanurzona, znajduje się boja wskazująca jej dokładną lokalizację.

Dziewica z Guadalupe jest zanurzona na meksykańskiej wyspie La Roqueta. Waży 2 metry i 450 kilogramów, a jej kontury przedstawiają rybę. Rzeźba została wykonana przez rzeźbiarza Armando Quezada Medrano i została umieszczona na morskim ołtarzu 12 grudnia 1959 roku. Jest to pierwsza zanurzona Dziewica z Guadalupe w obu Amerykach.

Tymczasem w Salwadorze, w jeziorze Ilopango na głębokości 18 metrów zanurzone są trzy Dziewice. Zostały one umieszczone w pobliżu Los Cerros Quemados w 2012 roku przez członków szkoły nurkowania Oceánica. Ręcznie wykonane rzeźby przedstawiają Dziewicę Fatimską, Dziewicę z Guadalupe i Dziewicę Bolesną i mają około trzech metrów wysokości.

Na północy Wenezueli, w archipelagu Los Roques, zanurzona jest Virgen del Valle. Wykonana jest z brązu, mierzy 150 centymetrów i waży 420 kilogramów. W Gwatemali Dziewica Fatimska jest zanurzona w jeziorze Atitlán od 14 grudnia 2006 roku.

Matka Boska przy rafie koralowej na Filipinach

U wybrzeży Filipin, obok rafy koralowej znajduje się zanurzona Madonna. Została tam umieszczona w 2010 roku przez grupę nurków z zamiarem zniechęcenia do połowów dynamitem, które niszczyły okoliczne koralowce.

To tylko kilka przykładów zanurzonych Dziewic. Zwyczaj ten rozprzestrzenia się na całym świecie w tym samym celu: aby chronić tych, którzy pracują na morzu i pamiętać o tych, którzy zginęli w oceanie.

Powołania

César D. Villalobos: "Życie wenezuelskiego księdza ma wielką literę "s" oznaczającą poświęcenie".

Pochodzący z Wenezueli, powołanie kapłańskie nie było w jego planach, ale dzięki grupie adoracyjnej poznał Chrystusa i zobaczył, czego Bóg od niego chce. César jest świadomy, że praca duszpasterska w jego ojczyźnie wymaga wielkiego poświęcenia.

Przestrzeń sponsorowana-15 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

César David Villalobos jest rodowitym mieszkańcem Diecezja Cabimasw Wenezueli. Jak sam podkreśla "Seminarium nie było dla mnie projektem. Studiowałem inżynierię komputerową i telekomunikację. Poświęciłem się pracy, ale z biegiem lat poczułem pustkę, której pieniądze ani praca nie mogły wypełnić.

Jak zdecydowałeś się wstąpić do seminarium?

-Moja rodzina była, jak wiele innych, "lekkimi katolikami". Chodzili do kościoła tylko na chrzty, komunie i pogrzeby. W końcu wróciłem do mojej parafii i zacząłem żyć Mszą Świętą i adoracją eucharystyczną. Spotkałem grupę apostolską, której charyzmatem jest studiowanie Pisma Świętego, ewangelizacja oraz adoracja i kontemplacja eucharystyczna. Tam, w adoracji i bliskości z Jezusem w Eucharystii, zrozumiałem, że to, czego brakowało w moim życiu, to miłość miłości.

Stopniowo włączałem Jezusa do mojego serca i z lekkim lękiem postanowiłem spróbować Jego sposobu życia i odpowiedzieć na wezwanie do powołania kapłańskiego. W wieku 26 lat wstąpiłem do seminarium propedeutycznego w mojej diecezji Cabimas w Wenezueli. Po kilku latach mój biskup zdecydował się wysłać mnie na studia na Uniwersytecie w Nawarze, gdzie miałem odbyć formację kapłańską. Bidasoa International Ecclesiastical College

W Wenezueli Kościół przeżywa trudne chwile. Jak wierni i księża przeżywają te czasy? 

-Misja i praca duchowa kapłanów jest dziś zadaniem szerokim, ponieważ stali się oni wielką nadzieją dla ludzi, którzy są bardzo słabi i zmęczeni. Podstawowym zadaniem jest ewangelizacja ludzi, ale także szukanie sposobów pomocy i wsparcia dla najbardziej potrzebujących. Życie wenezuelskiego księdza to poświęcenie przez duże "s". 

W Wenezueli żyje się wiarą. Wielka niepewność, która wypełnia nasze dni, nie gasi jej. Parafianie proszą o sprawowanie sakramentów. Ruchy apostolskie w parafii są odświeżane i, jak wszyscy inni, szukamy nadziei w Jezusie. Imponujące jest to, że młodzi ludzie nadal są wielkimi płucami parafii.

Jakie wyzwania stoją przed Kościołem w Wenezueli? 

-Oczywiście sytuacja w Wenezueli jest zastrzeżona, ma wiele trudności i wielkich wyzwań, które muszą zostać rozwiązane w odpowiedni sposób.

Wenezuelski Kościół stoi przed kilkoma wyzwaniami w obecnej sytuacji. Po pierwsze, Wenezuela doświadcza bezprecedensowego kryzysu humanitarnego naznaczonego brakiem podstawowych usług i przemocą. Kościół katolicki stara się wspierać dotkniętą ludność i zapewniać pomoc humanitarną w ramach pewnych ograniczeń.

Co więcej, polaryzacja polityczna w Wenezueli dotknęła wszystkie instytucje w kraju. W tym sensie Kościół musi zachować swoją bezstronność i nadal promować dialog i pojednanie między przeciwnymi stronami.

Jednocześnie Kościół w Wenezueli doświadczył ograniczeń wolności religijnej. Jego żmudnym zadaniem jest utrzymanie szacunku i obrona praw obywateli, manifestując prawo do wolności kultu. 

Dziś, w obliczu tak wielu wyzwań dla Wenezuelczyków, Kościół stara się pojednać, ale także pocieszyć i wznieść modlitwy za naszych wenezuelskich braci i siostry, którzy upadli w poszukiwaniu lepszego życia.

Kraj pogrążony jest w kryzysie instytucjonalnym i politycznym z powodu braku kompromisowego rozwiązania kryzysu politycznego. Niestrudzona praca wenezuelskich księży zawsze polegała na osiągnięciu, za wstawiennictwem świętych, pojednania wszystkich Wenezuelczyków. Tęsknimy za pokojem, który zagwarantuje nam życie w dobrobycie społecznym i rozwój zawodowy.

W jaki sposób szkolenie w Hiszpanii pomaga w pracy?

-Wszystko w życiu seminaryjnym ma charakter formacyjny. Zawsze musimy szukać czegoś, czego możemy się nauczyć. W każdej godzinie, którą poświęcam na formację, myślę o moim kraju, diecezji Cabimas, moim narodzie i moich współbraciach seminarzystach. Moim sercem jest trójkolorowa flaga narodowa. To wielka korzyść pomagać i przekazywać z miłością to, czego się nauczyłem. To szansa od Boga, że dzięki mojemu biskupowi mogę studiować, a następnie pomagać i dawać z siebie wszystko.

Kultura

"Biała droga krzyżowa" Lucio Fontany.

Lucio Fontana jest artystą nowatorskim, a jego ceramiczne dzieło znane jako "Biała Droga Krzyżowa" jest przykładem świeżości i dramatyzmu porównywalnego z innymi słynnymi drogami krzyżowymi w sztuce chrześcijańskiej. Autor przedstawia to dzieło w kontekście rozważań nad sztuką sakralną, złożoną dziedziną, w której współistnieją bardzo różne podejścia.

Giancarlo Polenghi-15 lipca 2023 r.-Czas czytania: 7 minuty

Kiedy zapytano mnie, czy byłbym zainteresowany pisaniem kolumny o współczesnej sztuce sakralnej dla Omnes, od razu pomyślałem, że będzie to trudna, ale ekscytująca praca. Redaktor magazynu powiedział mi, że pomysł polegałby na przedstawieniu w każdym artykule artysty, którego moim zdaniem można by uznać za interesującego z katolickiej perspektywy. Zacznę od tego, że moje podejście do współczesnej sztuki sakralnej nie opiera się na pewnikach, ale raczej na świadomości złożoności tematu.

Trendy w sztuce sakralnej

Chrześcijańska sztuka sakralna, która przyczynia się do tworzenia przestrzeni liturgicznej lub służy jako pomoc w zbiorowej lub osobistej pobożności i modlitwie, jest sztuką, która ma ściśle określony cel i dotyka bardzo wrażliwych aspektów dla społeczności i jednostek. Tradycja zachodnia, tj. katolicka, pozwoliła, w przeciwieństwie do tradycji prawosławnej, na dużą elastyczność w eksperymentowaniu i przyjmowaniu stylów, które zmieniały się wraz z upływem czasu i przestrzeni. Każda rewolucja artystyczna, każdy styl, wyrażał swój własny "sposób" radzenia sobie z sacrum, zarówno pod względem liturgia jako oddanie.

Jednak najnowsza sztuka zachodnia wydaje się być mniej zainteresowana sacrum, chociaż rozwinęła nurty, ruchy, artystów, którzy zaproponowali sztukę, która, mniej lub bardziej akceptowana przez krytyków i publiczność, świadczy o obecności. Niektórzy z tych artystów zajmowali się tematem sacrum, czasami w prowokacyjny, a nawet lekceważący i lekceważący sposób, w wielu innych przypadkach ze szczerym zainteresowaniem.

Terakotowa fontanna Droga Krzyżowa

W obliczu współczesnych ruchów artystycznych i niektórych artystów chrześcijańskich zainteresowanych tradycyjną sztuką sakralną powstał kontrast, który następnie znalazł odzwierciedlenie w wiernych chrześcijanach i tych, którzy są odpowiedzialni za kierowanie nową produkcją artystyczną: Z jednej strony ci, którzy wierzą, że musimy być otwarci na nowe propozycje, na nową wrażliwość, która z drugiej strony jest daleka od jednoznaczności, jest tak rozdrobniona, jak współczesna scena artystyczna; inni, z drugiej strony, spojrzeli wstecz, myśląc, że musimy powrócić do sztuki XIX wieku, figuratywnej, narracyjnej, zgodnie z tradycją zachodnią.

Te ostatnie, to znaczy te, które dla wygody nazwiemy tradycyjnymi, odnoszą się z kolei do różnych tradycji; niektórzy spoglądają na chrześcijański Wschód, na ikony, inni na średniowiecze, inni na renesans lub na XIX wiek, który był także epoką neogotyku, neoklasycyzmu, neorenesansu, neoromańskiego....

Podejście Kościoła

Nie wiem, co należy dziś robić w tej dziedzinie, a co nie. Do artystów należy myślenie, proponowanie, refleksja, oczywiście wspólnie ze swoimi zleceniodawcami, religijnymi wspólnotami odniesienia, a także z tymi, którzy studiowali ten temat, na przykład poprzez nauczanie przedmiotu współczesnej sztuki sakralnej w szkole sztuki sakralnej. Sztuka jest złożonym zjawiskiem, którego nie da się sprowadzić do recept czy schematów. Nie oznacza to jednak, że nie można zastanowić się i znaleźć argumentów, aby uznać, że artysta lub dzieło jest mniej lub bardziej odpowiednie do użytku liturgicznego, w ramach wiary, a także w ramach zachodniej tradycji chrześcijańskiej, w "tu" i "teraz", które są różne i które również (ale nie tylko) zależą od przestrzeni i czasu.

Właśnie stwierdziłem, że chrześcijańska sztuka sakralna w tradycji katolickiej jest związana z kulturą, która zmienia się wraz z czasami i miejscami. Argumentuje to dokument magisterialny Soboru Watykańskiego II, który stwierdza między innymi, że Kościół katolicki nie ma artystycznego stylu odniesienia, ponieważ styl musi być najbardziej zgodny z wiarą i godnością celebracji, ale także z konkretnymi kulturami.

Rzeczywiście, Konstytucja "Sacrosanctum Concilium" stwierdza w punkcie 123, że "Kościół nigdy nie miał określonego stylu artystycznego jako własnego, ale zgodnie z charakterem i warunkami ludów oraz potrzebami różnych obrzędów przyjmował formy artystyczne każdego wieku, tworząc w ten sposób na przestrzeni wieków skarb artystyczny, który należy zachować z całą troską. Sztuka naszych czasów oraz wszystkich narodów i krajów powinna mieć również swobodę wyrazu w Kościele, pod warunkiem, że będzie służyć z należytą czcią i honorem potrzebom świętych budowli i świętych obrzędów. W ten sposób będzie ona mogła dodać swój własny głos do godnego podziwu szeregu chwały, jaką w minionych wiekach wznosili ludzie wywyższeni w wierze katolickiej".

Droga Krzyżowa Fontany w szkliwionej ceramice

Z tego powodu tematy te są złożone i wymagają wielkiego szacunku, bez schematyzmów i bez szukania sposobów i form, które są uniwersalne lub niezmienne. Bóg jest nieskończony i wieczny, ale sposoby, w jakie Go przedstawiamy, nie są nieskończone i wieczne, ponieważ zależą od materii, technik i kultury, które odnoszą się do bogactwa Boga, ale go nie wyczerpują, nawet w sposób poetycki lub symboliczny.

Gdyby tak nie było, Bóg stałby się "przedmiotem", który posiadamy i który ograniczamy. Jeśli Bóg jest nieskończony, będzie nieskończenie wiele sposobów odnoszenia się do Niego, a niektóre z nich będą bardziej odpowiednie dla wrażliwości i gustu ludzi w danej epoce. Wpisanie Boga w schemat estetyczny jest równoznaczne z uczynieniem z Niego bożka. Co więcej, sztuka chrześcijańska musi być wcielona, tak jak Słowo Boże zostało wcielone, przyjmując ludzką postać, używając sposobu ubierania się, mówienia i objawiania się, który był i jest tak samo znaczący dla Jego współczesnych, jak i dla nas.

Niejednoznaczne terminy

Kwestia sztuki sakralnej, czyli relacji między Bogiem a ludzkimi kulturami, jest również skomplikowana przez fakt, że nie ma jasności co do używanych terminów. Sztuka sakralna to bardzo szerokie i nieco niejednoznaczne określenie. Niektórzy badacze wolą mówić o sztuce liturgicznej (a wtedy konieczne jest określenie, z jaką liturgią mamy do czynienia), o sztuce religijnej (i tutaj konieczne jest zrozumienie, z jaką religią mamy do czynienia, ponieważ nawet w obrębie chrześcijaństwa istnieją różne wizje, od prawosławnych po katolików, w tym różne i specyficzne wizje kościołów protestanckich). Sztuka w służbie Kościoła, a nawet kościołów, odzwierciedla i do pewnego stopnia wzmacnia istniejące różnice, ale powinna także podkreślać podobieństwa.

Lucio Fontana i "biała droga krzyżowa".

Powiedziawszy tę preambułę, przejdę do pierwszego zaproponowanego przeze mnie artysty: Lucio Fontana (Rosario di Santa Fé, Argentyna, 19 lutego 1899 - Comabbio, Włochy, 7 września 1968) i jego "Biała droga krzyżowa".

Biała droga krzyżowa Fontana

Dlaczego proponuję Fontanę? Powód jest prosty: to artysta, który eksperymentował i wprowadzał innowacje. Argentyńczyk z urodzenia, pochodził z włoskiej rodziny rzeźbiarzy, którzy pracowali dla przemysłu pogrzebowego w Rosario: jego ojciec, pochodzący z Varese, poślubił argentyńską aktorkę Lucię Bottini, również włoskiego pochodzenia. Lucio studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Mediolanie. Jest wzorowym studentem, bardzo dobrym w sztuce figuratywnej, ale zaraz po ukończeniu studiów obiera zupełnie inną ścieżkę, z poszukiwaniami, które nazywa "przestrzennymi".

Fontana zrywa z tradycją, jest w tym bardzo współczesny. Zerwanie z tradycją nie jest tak naprawdę elementem absolutnej nowości, ponieważ, zwłaszcza w sztuce zachodniej każdego okresu, artyści dystansowali się w sposób innowacyjny i zrywający z pokoleniem, które ich poprzedziło. W sztuce współczesnej jest to zerwanie z klasycyzmem, z tak zwaną sztuką akademicką, często powracającą do "prymitywów". Fontana zasłynął ze swoich cięć w płótnie, które w jego zamyśle były dążeniem do pójścia dalej, a nie aktem oszpecenia sztuki obrazkowej, jak niektórzy to rozumieli.

Droga krzyżowa jako temat przewodni w Fontana

Fontana był zainteresowany tematem drogi krzyżowej i w rzeczywistości wyprodukował trzy z nich w dość krótkim czasie: trójwymiarową, bardzo kolorową, szkliwioną, ceramiczną z 1947 roku, która należy do prywatnego kolekcjonera i którą Fontana wykonał "bez żadnego zlecenia" - jak napisał włoski krytyk sztuki Giovanni Testori - "kierowany zatem własnym, bardzo prywatnym napięciem i potrzebą"; biała droga krzyżowa, do której chcemy się tutaj odnieść, z lat 1955-1956, znajdująca się w Muzeum Diecezjalnym w Mediolanie; i wreszcie terakotowa z lat 1956-1957, z 14 owalnymi stacjami, obecnie w kościele San Fedele w Mediolanie.

Kolejna scena białej drogi krzyżowej

Biała droga krzyżowa wydaje mi się najbardziej efektywna, z jej ośmiokątnymi stacjami - wyraźnym odniesieniem do zmartwychwstania i ósmego dnia - wyłaniającymi się z jednorodnej, odbijającej światło powierzchni, bieli ceramiki. Ledwo naszkicowane postacie, silnie dynamiczne, dramatyczne w swojej oślepiającej bieli, zyskują jeszcze większą siłę dzięki rozsądnemu użyciu czerni i czerwieni. Fontana jest minimalistą. Szybkim gestem stara się uchwycić istotę. Mówi bez wyczerpania, insynuuje, odkłada na później, zachęca do osobistej kontemplacji. Droga Krzyżowa to historia Chrystusa i w pewnym sensie każdego człowieka. Postacie wyłaniają się z materii, są ziemią, są dynamiczne, poruszają się. Porusza się również punkt widzenia artysty, a wraz z nim punkt widzenia tych, którzy kontemplują dzieła. Niektóre sceny są na wysokości naszego wzroku, inne możemy kontemplować z góry.

W tej pracy artysta przesuwa materiał w reliefie, ale także stosuje grawerowanie. Ceramika staje się jak szkicownik. Świetne opanowanie kompozycji, ale przede wszystkim szybkość wykonania i wyrazistość. Oczywiście w tym przypadku nie jest to zwykła improwizacja, bo za każdą sceną kryje się wiele przemyśleń i refleksji, które jednak szybko nabierają kształtu, pobudzając do kontemplacji i osobistej modlitwy, ze świeżością i dramatyzmem, których - moim zdaniem - nie mają czego zazdrościć inne słynne stacje drogi krzyżowej w sztuce chrześcijańskiej. 

AutorGiancarlo Polenghi

W czasach melonów...

Hiszpańskie przysłowie mówi, że "w czasach melonów kazania powinny być krótkie". To rada, której o tej porze roku brakuje w praktyce więcej niż jednej osobie.

15 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Ukończenie edukacji przez dziecko jest jednym z najszczęśliwszych momentów w życiu rodzica, ale niedawne ukończenie szkoły przez jednego z moich potomków prawie zamieniło się w najgorszy dzień w moim życiu z powodu jednego z mówców.

Wcześniej atmosfera była taka jak zawsze: dumni rodzice i dziadkowie rywalizują o miejsca najbliżej sceny, młodzi ludzie w najlepszych strojach robią sobie selfie, komplementując się nawzajem, a woźny i "inteligentny" uczeń kończą testowanie mikrofonu i projektora.

Wydarzenie odbyło się jak zwykle, ze zwykłymi przemówieniami z podziękowaniem, pochwałami tego, jak dorośliśmy, wewnętrznymi żartami, na które osoby z zewnątrz mogą się tylko głupio uśmiechać, oraz oklaskami, które wznoszą się i opadają po każdej nominacji i inwestowaniu stypendiów.

Jakieś dwie i pół godziny później, kiedy większość z nas nie czuła już swoich tyłków, a prostatycy nie byli w stanie uniknąć publicznego manifestowania swoich dolegliwości, rozpoczęło się przemówienie człowieka odpowiedzialnego za sprawy akademickie. Gdy podszedł do mikrofonu, jego oczy błyszczały jaśniej niż oczy Michaela Scotta w Biuro w takich okolicznościach. To był jego moment i wiedział o tym. Bromance, który zamierzał nam zafundować na własną cześć i chwałę, miał mieć biblijne proporcje. Postanowiłem skorzystać z okazji, aby zamknąć oczy i odpocząć, ponieważ pośpiech, aby uniknąć spóźnienia się na wydarzenie, uniemożliwił mi tradycyjną popołudniową drzemkę. Ale słowa prelegenta wciąż mnie uderzały: banały, irytująca dykcja posypana kulami, nieśmieszne żarty, aluzje do ekstemporalnych tematów...

Spojrzałem na zegar, a sekundnik jakby się zatrzymał. Mrowienie w prawej nodze przeszło już do poziomu amputacji. Fantomowa kończyna wysyłała jednak sygnały, gdy kolano wbijało się w szczyt listwy przedniego siedzenia. Spojrzałem w lewo i w prawo, szukając możliwego wyjścia awaryjnego, ale długa kolejka gości po obu stronach uniemożliwiała ucieczkę bez stania się centrum uwagi na widowni. Brak klimatyzacji wywołał u mnie uczucie duszności i nieprzyjemny nadmiar potu. Moje serce zaczęło przyspieszać do krytycznego poziomu. Przemówienie, które słyszałem już zniekształcone i odbijające się echem, kontynuowało ciąg bezsensownych frazesów: "przeżyliśmy pandemię", "przyszłość należy do ciebie"....

"Dość! -krzyknąłem, podnosząc się na nogi (przypominam, że w tym momencie byłem medycznie kulawy). "Na miłość boską, nie zniosę tego dłużej, proszę przestań! wykrzyknąłem do zdumionych spojrzeń mojej żony i teściowej. Cała widownia odwróciła się do mnie, z zadowoleniem odkładając na bok swoje telefony komórkowe, które sprawdzali od jakiegoś czasu, bo w końcu coś ciekawego wydarzyło się przez ostatnie pół godziny.

"Nie ma prawa! -kontynuowałem. Przyjechaliśmy tu, by świętować przyjęcie, by spędzić trochę czasu z naszymi rodzinami, ciesząc się z osiągnięć naszych dzieci. Ale ty wykorzystałeś fakt, że jesteśmy zniewoloną publicznością, że z grzeczności i szacunku dla naszych dzieci znosimy wszystko, co trzeba, aby dać nam nieznośną nudę. Chcę, żebyście wiedzieli, że to niegodne, że osoba taka jak wy, która reprezentuje instytucję edukacyjną, jest tak niewykształcona, że nie przygotowała kilku słów, które coś mówią. Przestańcie, na miłość boską!

Nie skończyłem jeszcze szlochać nad tym ostatnim zdaniem, gdy podpora mojej głupiej nogi zawiodła i spadłem ze szczytu widowni, gdzie siedziałem, na stoiska. Szok spowodowany upadkiem obudził mnie, gdy publiczność, nieświadoma mojej zadumy, oklaskiwała mówcę, który właśnie skończył swoje przemówienie.

Skorzystałem z okazji, aby wstać i nawodnić, tym razem naprawdę, moje kończyny dolne, oklaskując ze łzami w oczach koniec tego niezapomnianego przemówienia. Ośmiolatka, która siedziała obok mnie, klaszcząc w dłonie i szturchając łokciami mój brzuch, powiedziała ironicznie "w czasach melonów, mało kazań".

I to było, krótko mówiąc, zdanie, na którym chciałem oprzeć mój dzisiejszy artykuł o homiliach, ale zabrakło mi miejsca. Nie mam więc nic więcej do powiedzenia. Tylko tyle, że jeśli tego lata, podczas Mszy Świętej, w trakcie kazania, zobaczysz mężczyznę, który wstanie z ławki i krzyknie "Dość! To tylko sen.

AutorAntonio Moreno

Dziennikarz. Absolwent Nauk o Komunikacji oraz licencjat z Nauk o Religii. Pracuje w diecezjalnej delegaturze ds. mediów w Maladze. Jego liczne "wątki" na Twitterze dotyczące wiary i życia codziennego cieszą się dużą popularnością.

Stany Zjednoczone

USA zezwalają na sprzedaż środków antykoncepcyjnych bez recepty

FDA (Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków) zatwierdziła wydawanie pigułek antykoncepcyjnych bez recepty. Konferencja Episkopatu natychmiast zareagowała oświadczeniem w sprawie tego "pogwałcenia przysięgi Hipokratesa".

Paloma López Campos-14 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła właśnie wydawanie pigułek antykoncepcyjnych bez recepty lekarskiej. W szczególności chodzi o pigułkę Opill, którą można teraz kupić w aptekach bez recepty lekarskiej.

Konferencja Biskupów Katolickich USA natychmiast zareagowała na tę wiadomość, wydając oświadczenie, w którym stwierdziła, że komunikat podpisane przez biskupa Roberta E. Barrona. Przewodniczący Komisji ds. Świeckich, Małżeństwa, Życia Rodzinnego i Młodzieży potępił działania FDA jako "sprzeczne z odpowiedzialną praktyką medyczną i troską o zdrowie kobiet".

Ryzyko związane z tą decyzją

Barron zauważył w oświadczeniu, że istnieją badania wskazujące, że ryzyko związane z przyjmowaniem pigułka znacznie przewyższają korzyści. Biskup podkreślił, że istnieją "mocne dowody na wiele szkodliwych zagrożeń dla zdrowia kobiet związanych ze stosowaniem hormonalnych środków antykoncepcyjnych".

Nota USCCB kończy się ostro: "Zezwolenie na wydawanie tego hormonalnego środka antykoncepcyjnego bez recepty - bez nadzoru lekarza i wbrew rosnącym dowodom na wiele szkodliwych skutków ubocznych - narusza przysięgę Hipokratesa, narażając zdrowie kobiet na poważne ryzyko".

Punkt widzenia FDA

Ze swojej strony, w oświadczenie FDAAmerykańska agencja rządowa uważa, że "zatwierdzenie tej doustnej pigułki antykoncepcyjnej zawierającej wyłącznie progestagen zapewnia konsumentom możliwość zakupu doustnych leków antykoncepcyjnych bez recepty w aptekach, sklepach ogólnospożywczych i supermarketach, a także w Internecie. Decyzja ta dotyczy wyłącznie pigułki Opill, ponieważ wszystkie inne środki antykoncepcyjne są nadal wydawane na receptę.

FDA uzasadnia zatwierdzenie tego nowego środka na podstawie statystyk dotyczących ciąży. Według agencji "prawie połowa z 6,1 miliona ciąż w Stanach Zjednoczonych każdego roku jest niezamierzona". Ma to negatywne skutki okołoporodowe i matczyne, "w tym zmniejszone prawdopodobieństwo wczesnej opieki prenatalnej i zwiększone ryzyko przedwczesnego porodu, z powiązanymi niekorzystnymi wynikami zdrowotnymi noworodków, rozwoju i niemowląt".

Skutki uboczne środków antykoncepcyjnych

Na końcu oświadczenia FDA wymienia różne skutki uboczne pigułki Opill, w tym nieregularne krwawienia, zawroty głowy, bóle brzucha, skurcze i przedłużone krwawienie.

Jednak odradzają ich stosowanie tylko w bardzo szczególnych przypadkach, takich jak rak, ciąża lub stosowanie antykoncepcji hormonalnej.

Artykuły

Papież Franciszek w Marsylii, pluralizm jako zasób

Podczas spotkania z watykańskimi dziennikarzami arcybiskup Patrick Valdrini nakreślił kluczowe punkty zbliżającej się podróży papieża Franciszka do Marsylii, aby wziąć udział w "Spotkaniach Śródziemnomorskich".

Antonino Piccione-14 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

"Śródziemnomorskie spotkania". Jest to tytuł inicjatywy promowanej przez archidiecezję marsylską po dwóch spotkaniach refleksji i duchowości zwołanych przez Konferencję Episkopatu Włoch: "Śródziemnomorska granica pokoju" (Bari w 2020 r. i Florencja w 2022 r.).

W wydarzeniu, które odbędzie się w dniach 18-24 września, weźmie udział papież Franciszek. W oświadczeniu francuska diecezja informuje, że wezmą w nim udział biskupi i młodzi ludzie z 29 krajów.

Celem jest "zgromadzenie pięciu wybrzeży Morza Śródziemnego, aby wspólnie zastanowić się nad głównymi wyzwaniami, przed którymi stoi, jak najlepiej wykorzystać dostępne zasoby i otworzyć nowe ścieżki pokoju i pojednania, w których Kościoły mają do odegrania istotną rolę w służbie wspólnego dobra".

Cały tydzień będzie animowany przez Festiwal Morza Śródziemnego, który odbędzie się w różnych miejscach w mieście: "wystawy, koncerty, świadectwa, czuwania modlitewne, wspólne posiłki, będą okazją do wchłonięcia "przesłania", jakim jest Morze Śródziemne w ogóle, a Marsylia w szczególności, miasto-laboratorium braterstwa".

Wreszcie, wydarzenie w obecności papieża Franciszka: w sobotę 23 września papież weźmie udział w spotkaniu plenarnym Zgromadzenia Biskupów z młodzieżą, następnie - komunikat kontynuuje - weźmie udział w chwili modlitwy za zaginionych na morzu w kościele Notre-Damede-la-Garde (Matki Bożej Gwardii), wielkiej bazylice z widokiem na miasto, a na koniec będzie przewodniczył mszy otwartej dla wszystkich.

"Wizyta Ojca Świętego będzie okazją dla Marsylii i dla wszystkich, aby dać świadectwo przesłaniu nadziei, motywowanemu zdolnością mieszkańców Marsylii i Francuzów do przeżywania pluralizmu jako zasobu, a nie zagrożenia". To słowa bpa Patricka Valdriniego, które wypowiedział dziś rano podczas spotkania promowanego przez Stowarzyszenie ISCOM z watykańskimi dziennikarzami.

Urodzony 6 lipca 1947 r. we Francji jako syn Włocha i Francuzki, został wyświęcony na kapłana w 1972 r. w diecezji Verdun (Francja). Jest emerytowanym rektorem Institut Catholique (Paryż) i emerytowanym profesorem prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim, a także honorowym przewodniczącym Consociatio Internationalis (Międzynarodowego Stowarzyszenia Uczonych Prawa Kanonicznego). W styczniu 2022 r. Ojciec Święty mianował go jednym z konsultorów Kongregacji Ewangelizacji Narodów.

Pozytywny sekularyzm, komunitaryzm i współistnienie

Istnieją trzy kluczowe koncepcje przywołane przez Valdriniego, przydatne do nakreślenia, również z historycznego i prawnego punktu widzenia, kontekstu, w którym odbędzie się wrześniowe wydarzenie, biorąc również pod uwagę wydarzenia informacyjne, które kwestionują relacje między religiami, rolę i znaczenie islamu, temat integracji i wielokulturowości.

Przede wszystkim koncepcja pozytywnego sekularyzmu. "W przemówieniu Nicolasa Sarkozy'ego w Pałacu Laterańskim", mówi Valdrini, "pozytywny sekularyzm został przedstawiony jako cel zagwarantowania wolności sumienia. Nie trzeba było zmieniać prawa o separacji. Pozytywny sekularyzm to postawa: nie uważanie religii za niebezpieczne. Pozytywny sekularyzm to metoda, dzięki której państwo musi dążyć do dialogu z wielkimi religiami Francji i przyjąć ich codzienne życie jako zasadę przewodnią.

Po drugie, straszak komunitaryzmu. Francja ma długą historię imigracji: uczynienie obcokrajowców Francuzami jest nadal wiodącą zasadą polityki imigracyjnej, choć w ostatnich dziesięcioleciach ostrożniej.

Valdrini zauważa: "Francja nie lubi komunitaryzmu, a nawet nie gromadzi "statystyk etnicznych", na przykład dotyczących wyników szkolnych, z obawy przed tworzeniem odrębnych kategorii populacji. Republikańska idea narodu jako wspólnej matki wszystkich obywateli pozostaje gwiazdą przewodnią, nawet i szczególnie w odniesieniu do imigrantów".

Zgodnie z logiką Republiki, która dyktuje zasady współistnienia, Francja, po wielu kontrowersjach, postanowiła wskrzesić swoją świecką wersję sekularyzmu, nakładając zakaz symboli religijnych w szkołach i innych przestrzeniach publicznych. "Do tego stopnia, że Francja stała się krajem-symbolem rzekomej konfrontacji między Zachodem a islamem".

W tym miejscu - jest to trzecia kluczowa koncepcja - nie można pominąć jednego faktu: "wspólnego obywatelstwa francuskiego między "rezydentami" a muzułmanami czwartego pokolenia", dlatego też - podsumowuje Valdrini - Francja jest wezwana do "znalezienia sposobu na współistnienie, unikając orientacji wykluczenia i demonizacji i przyjmując orientację pacyfikacji i poszukiwania pragmatycznych rozwiązań".

Te same, które papież Franciszek, ze swoją siłą i autorytetem moralnym, przygotowuje się do powtórzenia w Marsylii po swoim Magisterium na temat dialogu między religiami i migrantami.

AutorAntonino Piccione

Ewangelizacja

Catalina Tekakwitha, "lilia Mohawków".

Katarzyna Tekakwitha jest świętą czczoną przez Kościół katolicki. Urodzona w Ameryce Północnej, nawróciła się w wieku dwudziestu lat i poświęciła się Bogu. Żyła wielką miłością do Eucharystii aż do śmierci w wieku 24 lat.

Paloma López Campos-14 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Katarzyna Tekakwitha urodziła się w 1656 roku w Ossernenon, które było częścią Konfederacja Irokezów. Ten związek narodów miał swoją stolicę w dzisiejszym stanie Nowy Jork. Catherine była córką wodza Mohawków i Indianina Algonquin (ze wschodniej Kanady). Jej matka była chrześcijanką, ale ojciec był poganinem, więc młoda Indianka tak naprawdę uwierzyła dopiero w wieku osiemnastu lat.

W wieku czterech lat Catherine straciła rodziców i brata z powodu ospy. Ona również zaraziła się tą chorobą, ale udało jej się przeżyć. Jednak jej twarz została pokryta bliznami i do końca życia miała problemy ze wzrokiem.

Niewiele wiadomo o jego dzieciństwie i dorastaniu. Istnieją zapisy o jego chrzcie, gdy miał dwadzieścia lat, dwa lata po tym, jak po raz pierwszy doszedł do wiary. Sakrament przyjął od francuskich misjonarzy jezuickich.

Po przyjęciu wiary katolickiej zaczął cierpieć z powodu odrzucenia i nadużyć ze strony swojej rodziny. Sytuacja stała się tak ekstremalna, że w 1677 r. musiał opuścić swoją wioskę i przejść 320 kilometrów do chrześcijańskiej wioski w Montrealu (Kanada). Tam rozwinął w sobie wielką miłość do Eucharystia i pokutne życie na rzecz ludu, z którego pochodziła, a który ją odrzucił.

Dwa lata później, w 1679 roku, w wieku 23 lat, złożył ślub czystości. Zmarł zaledwie dwanaście miesięcy później w Caughnawag, niedaleko Quebecu. Mówi się, że jej ostatnie słowa brzmiały "Jezu, kocham Cię".

Po śmierci zaczęto ją czcić i nadano jej przydomek "Lilia Mohawków". Papież Pius XII ogłosił ją czczoną w 1943 roku. Jej beatyfikacja przez Jana Pawła II miała miejsce w 1980 roku. Ostatecznie to Benedykt XVI kanonizował Katarzynę Tekakwithę 21 października 2012 roku.

Katarzyny Tekakwithy w kościele na Long Island w stanie Nowy Jork (zdjęcie OSV News / Gregory A. Shemitz).
Ewangelizacja

Święty Kamil z Lelis 

Św. Kamil de Lelis poświęcił swoje życie opiece nad chorymi, promując w swoim zgromadzeniu miłość do najsłabszych, która pozwoliłaby postrzegać chorych jako samego Chrystusa.

Pedro Estaún-14 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Św. Kamil de Lelis urodził się w 1550 r. w Bucchianico we Włoszech. Jego matka była po sześćdziesiątce, kiedy urodziła syna. Był on wysoki jak na tamte czasy i mierzył 1,9 metra. Zaciągnął się do armii weneckiej, aby walczyć z Turkami, ale wkrótce zachorował na chorobę nóg, która spowodowała, że cierpiał przez całe życie. W 1571 r. został przyjęty jako pacjent i sługa do szpitala dla nieuleczalnie chorych w San Giacomo w Rzymie. Dziewięć miesięcy później został zwolniony z powodu swojego niesfornego temperamentu i powrócił do walki z Turkami. Jednym z jego nałogów był hazard. W 1574 r. przegrał na ulicach Neapolu swoje oszczędności, broń, wszystko, co posiadał, i stracił nawet koszulę, którą miał na sobie.

Zmuszony do ubóstwa i pamiętając o ślubie, który złożył jakiś czas przed wstąpieniem do franciszkanów, udał się do pracy przy budowie klasztoru w Manfredonii. Kazania, które tam usłyszał w 1575 r., doprowadziły go do głębokiego nawrócenia, gdy Camillus miał 25 lat. Wtedy rozpoczął nowe życie. Wstąpił do kapucynów, ale choroba nogi uniemożliwiła mu złożenie profesji zakonnej. Powrócił do szpitala San Giacomo, gdzie ponownie opiekował się chorymi.

Remont szpitala

Szpitale w tamtych czasach były bardzo reprezentacyjnymi budynkami z zewnątrz, czasami przypominającymi pałace. Ale na oddziałach dla chorych, najbardziej elementarna higiena i czystość były nieznane. Ówcześni lekarze byli przerażeni powietrzem. Służba była zaniedbana. Większość pielęgniarek to skazane kryminalistki, które odsiadywały wyroki pracując przy tej zarazie.

Z Camilo wszystko się zmieniło. Został powitany z otwartymi ramionami, po tym jak jego "konwersja"Był pielęgniarzem, jednocześnie lecząc swoją dolegliwość. Wykazał się taką pracowitością i braterskimi uczuciami wobec chorych, że wkrótce został mianowany administratorem i dyrektorem zakładu. Natychmiast wykorzystał swoje uprawnienia, aby poprawić sytuację ośrodka; każdy chory miał swoje łóżko z czystym ubraniem; jedzenie zostało znacznie ulepszone; leki były podawane z rygorystyczną punktualnością; a przede wszystkim, z wielkim sercem, osobiście pomagał chorym, współczuł im w ich cierpieniach, pocieszał umierających i przygotowywał ich na ostatnią godzinę, jednocześnie pobudzając gorliwość wszystkich, kapłanów i świeckich, na rzecz tych, którzy cierpieli.

Boska inspiracja

Pewnej nocy przyszła mu do głowy myśl (był to sierpień 1582 r.): "A gdybym tak zebrał kilku ludzi serca w rodzaj zgromadzenia zakonnego, aby opiekowali się chorymi nie jako najemnicy, ale z miłości do Boga?". Bezzwłocznie przekazał ten pomysł pięciu dobrym przyjaciołom, którzy przyjęli go z entuzjazmem. Natychmiast przekształcił pokój w szpitalu w kaplicę. Przewodniczył jej duży krucyfiks.

Inni wysocy rangą dyrektorzy szpitala nie byli przychylnie nastawieni do planu i dynamizmu świętego; zabronili kongregacji spotykać się i zdemontowali kaplicę, ale nie sprzeciwili się temu, że Kamil zabrał krucyfiks do swojego pokoju, a jego serce było ciężkie z żalu. Kiedy modlił się przed nim, wkrótce potem zobaczył, że Chrystus ożywił się i wyciągnął do niego ręce, mówiąc: "Kontynuuj swoje dzieło, które jest moje". 

Zdecydowanie zachęcony, był gotowy iść naprzód. Wraz z towarzyszami postanowił założyć zgromadzenie: Słudzy Chorych. Zdał sobie jednak sprawę, że aby zrealizować swoje pragnienia, brakowało mu dwóch warunków: prestiżu i niezależności. Wierzył, że prestiżem musi być kapłaństwo. Podjął więc studia teologiczne, które w owym czasie były wykładane w Kolegium Rzymskim przez słynnego doktora Roberta Bellarmina. W wieku dwóch lat odprawił swoją pierwszą mszę. Usamodzielnił się, opuszczając szpital i wynajmując skromny dom dla siebie i swoich towarzyszy. Stamtąd codziennie wyjeżdżali, aby służyć w szpitalu Ducha Świętego, którego rozległe oddziały mieściły ponad tysiąc chorych. Czynili to z taką miłością, jakby leczyli rany Chrystusa. W ten sposób przygotowywali ich do przyjęcia sakramentów i śmierci w rękach Boga. 

Wzmocnienie misji

W 1585 r., gdy wspólnota rozrosła się, nakazał jej członkom opiekę nad więźniami, chorymi zakaźnie i ciężko chorymi w domach prywatnych. Od 1595 r. wysyłał zakonników z oddziałami wojskowymi, aby służyli jako pielęgniarze. Był to początek pielęgniarek wojennych, zanim powstał Czerwony Krzyż.

W 1588 r. statek z chorymi na dżumę nie został wpuszczony do Neapolu; Słudzy Chorych udali się na statek, aby im pomóc i zmarli z powodu choroby. Byli pierwszymi męczennikami nowego zgromadzenia. Św. Kamil de Lelis również bohatersko pomagał w Rzymie podczas zarazy, która spustoszyła miasto. W 1591 r. św. Grzegorz XIV podniósł zgromadzenie do rangi zakonu. Św. Kamil przygotował wielu z tych mężczyzn i kobiet na chrześcijańską śmierć, organizując modlitwy przez co najmniej kwadrans po pozornej śmierci.

Chory człowiek w służbie chorym

Camilo wiele wycierpiał przez całe swoje życie. Przez 46 lat cierpiał z powodu złamanej nogi, którą miał od 36 roku życia. Miał również dwie bardzo bolesne rany na podeszwie stopy. Na długo przed śmiercią cierpiał na mdłości i prawie nie mógł jeść. Jednak zamiast szukać opieki u swoich braci, wysłała ich, by służyli innym chorym. Założył piętnaście domów zakonnych i osiem szpitali. Miał dar proroctwa i czynienia cudów, a także wiele nadzwyczajnych łask. W 1607 r. zrezygnował z kierowania swoim zakonem, ale w 1613 r. wziął udział w kapitule. Zmarł 14 lipca 1614 r. w wieku 64 lat. Został kanonizowany w 1746 roku. Papieże Leon XIII i Pius XI ogłosili go patronem chorych i ich stowarzyszeń, wraz ze św.

Zakon liczy dziś 1770 członków, w tym profesów, nowicjuszy i aspirantów, rozsianych m.in. po Europie, Ameryce Południowej i Chinach, i opiekuje się około 7000 chorych w 145 szpitalach.

AutorPedro Estaún

Zoom

Ponowne otwarcie misji San Gabriel w Kalifornii

Ksiądz John Molyneux przemawia na początku ceremonii błogosławieństwa wnętrza historycznej misji św. Gabriela Archanioła, która została prawie zniszczona w wyniku podpalenia w lipcu 2020 roku.

Maria José Atienza-13 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta
Watykan

Przyszłość katolickich uniwersytetów

Kardynał José Tolentino de Mendonça wezwał do "dialogu z tym, co nowe, do niestrudzonej pracy nad aktualnymi kwestiami i problemami oraz do stania się wielkimi laboratoriami przyszłości".

Giovanni Tridente-13 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Prefekt Dykasterii ds. Kultury i Edukacji zachęca katolickie uniwersytety do "odnowy" z "sumieniem", patrząc w przyszłość z "nadzieją".

Katolickie uniwersytety dziś i jutro są wezwane do "dialogu z tym, co nowe, do niestrudzonej pracy nad aktualnymi zagadnieniami i problemami oraz do stania się wielkimi laboratoriami przyszłości". Takie słowa wypowiedział dziś rano kardynał José Tolentino de Mendonça, otwierając obrady Rady ds. kolokwium naukowe zorganizowanej przez Strategiczny Sojusz Katolickich Uniwersytetów Badawczych w siedzibie Katolickiego Uniwersytetu w Mediolanie.

Przemówienie prefekta Dykasterii ds. Kultury i Edukacji miało na celu przedstawienie szerszego tematu wybranego na kolokwium, czyli szeroko dyskutowanej "sztucznej inteligencji" oraz tego, jak wpłynie ona na rozwój i zadania uniwersytetów katolickich w przyszłości.

"Oczekuje się, że uniwersytety katolickie będą nie tylko aktywnymi kustoszami szlachetnej pamięci o czasach minionych, ale także sondami i kolebkami jutra" - powiedział Tolentino, zwracając się do obecnych, wśród których byli wybitni przedstawiciele ośmiu uniwersytetów wyznaniowych z pięciu kontynentów: Katolickiego Uniwersytetu w Mediolanie, Australijskiego Uniwersytetu Katolickiego, Boston College, Universitat Ramon Llull, Pontificia Universidade Católica de Chile, Pontifícia Universidade Católica do Rio de Janeiro, Sophia University i Universidade Catolica Portuguesa.

Według prefekta Dykasterii ds. Kultury i Edukacji, w obecnym kontekście dla placówek edukacyjnych wysokiego szczebla konieczne jest nauczenie się łączenia "odnowy" i świadomości, terminów, o których papież Franciszek również wypowiadał się przy kilku okazjach.

"Nie ma wątpliwości", zastanawia się Tolentino, "że przyszłość wymaga interaktywnej wizji, wieloaspektowego dojrzewania rzeczywistości i śmiałości w podejmowaniu ryzyka.

Aby uniknąć nieuniknionego ryzyka, w każdym razie konieczne jest "wzmocnienie integralnej antropologii, która umieszcza osobę ludzką w centrum głównych procesów cywilizacyjnych".

Krótko mówiąc, wielką inwestycją, której należy dokonać, "może być tylko inwestycja ludzka", począwszy od edukacji, na podstawie której każda osoba "może rozwijać swój potencjał poznawczy, twórczy, duchowy i etyczny, a tym samym przyczyniać się, w kwalifikowany sposób, do wspólnego dobra".

Innym aspektem podkreślonym przez kardynała jest dążenie do "twórczej inteligencji", której towarzyszy "rozeznanie, które nie może być częściowe ani improwizowane, ale solidnie oparte na własnych wartościach".

Wreszcie, biorąc ponownie pod uwagę Magisterium papieża Franciszka, konieczne jest patrzenie w przyszłość z "nadzieją": "kiedy brakuje nadziei, brakuje życia. Ci, którzy żyją w świecie uniwersyteckim, nie mogą sobie pozwolić na brak nadziei. Nadzieja jest naszą misją".

W kolokwium w Mediolanie biorą udział rektorzy ośmiu uniwersytetów uczestniczących w SACRU Alliance.

Na zakończenie wydarzenia zostanie przygotowany projekt dokumentu do publikacji stanowiska nakreślającego wspólną wizję wpływu sztucznej inteligencji i roli uniwersytetów, zwłaszcza uniwersytetów katolickich. Wnioski zostaną powierzone prezydentowi i sekretarzowi generalnemu Sacru.

Stany Zjednoczone

USCCB prosi o modlitwę za nikaraguańskiego biskupa

Konferencja Episkopatu USA wydała oświadczenie w sprawie sytuacji nikaraguańskiego biskupa Rolando Álvareza z Matagalpy.

Paloma López Campos-13 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB) opublikowała dokument pt. komunikat mówiąc o biskupie Nikaragua Rolando Álvarez z Matagalpy.

W nocie przewodniczący komisji USCCB ds. międzynarodowej sprawiedliwości i pokoju, biskup David J. Malloy, wspomniał o niesprawiedliwości zatrzymania biskupa Alvareza. Malloy zachęcił "Stany Zjednoczone i społeczność międzynarodową do dalszej modlitwy za biskupa i orędowania za jego uwolnieniem".

Przewodniczący komisji pochwalił również niedawno opublikowane orzeczenie Międzyamerykańskiego Trybunału Praw Człowieka, które wzywa do natychmiastowego uwolnienia nikaraguańskiego biskupa. Z drugiej strony Malloy podkreślił, że "konsensus społeczności międzynarodowej jest jasny: dalsze uwięzienie Monsignora Álvareza jest niesprawiedliwe i musi się jak najszybciej zakończyć".

Kończąc notę, biskup zwrócił się do wstawiennictwa Niepokalanego Poczęcia, patronki Nikaragui i Stanów Zjednoczonych, aby "oświeciła serca wszystkich odpowiedzialnych, a Jej macierzyński płaszcz chronił Kościół w Nikaragui".

Rektor katedry w New Jersey wezwał wiernych do modlitwy różańcowej w intencji Nikaragui i uwięzionego biskupa (zdjęcie OSV News / dzięki uprzejmości Damaris Rostran).
Więcej
Ameryka Łacińska

Święta Teresa z Andów, Ewangelia wcielona

Święto świętej Teresy z Andów obchodzone jest 13 lipca, na pamiątkę jej życia poświęconego Bogu w Zakonie Karmelitańskim, gdzie w sposób wzorowy wcielała ducha Ewangelii.

Paloma López Campos-13 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Święta Teresa z Andów urodziła się w Chile 13 lipca 1900 roku pod imieniem Juana Enriqueta Josefina de los Sagrados Corazones Fernández Solar. Miała pięcioro rodzeństwa i została ochrzczona w Santiago pod imieniem Juana Enriqueta Josefina de los Sagrados Corazones Fernández Solar.

Od najmłodszych lat żyła wiarą zarówno w domu, jak i w szkole. Nic więc dziwnego, że w wieku czternastu lat podjęła decyzję o poświęceniu się Bogu jako karmelitanka bosa. Jednak do klasztoru Ducha Świętego w Los Andes wstąpiła dopiero 7 maja 1919 roku. Zaledwie kilka miesięcy później zaczęła nosić habit karmelitański i zmieniła imię na Teresa od Jezusa.

Święta Teresa z Andów (Wikimedia Commons)

Miesiąc przed śmiercią rozmawiał ze swoim spowiednikiem i powiedział mu, że sam Jezus objawił mu, że wkrótce umrze. Mimo to żył z radością i spokojem, w pełni ufając Bogu.

Nowicjuszka zaraziła się tyfusem, co spowodowało jej wielkie cierpienie fizyczne. Jej cierpienie zakończyło się 12 kwietnia 1920 r., w dniu, w którym zmarła po przyjęciu sakramentów. Do ukończenia nowicjatu brakowało jej jeszcze kilku miesięcy, choć profesję zakonną złożyła "in articulo mortis" na tydzień przed śmiercią.

Życie pełne miłości

Życie młodej kobiety upłynęło spokojnie, bez żadnych nadzwyczajnych wydarzeń. The biografia Watykańskie studium na jej temat wyjaśnia, że jej świętość polega na tym, że "Bóg sprawił, że doświadczyła Jego obecności, zniewolił ją swoim poznaniem i uczynił ją swoją poprzez wymagania krzyża. Poznając Go, pokochała Go, a kochając Go, oddała Mu się radykalnie".

Jej charakter był pod wieloma względami sprzeczny z duchem Ewangelii. W pewnym momencie jednak "spojrzała na siebie szczerymi i mądrymi oczami i zrozumiała, że aby być Bożą, trzeba umrzeć dla siebie i dla wszystkiego, co Nim nie jest".

Mówi się, że "świętość jej życia jaśniała w jej codziennych działaniach, w środowiskach, w których rozwijało się jej życie". Starała się dawać siebie z miłością swojej rodzinie, studiom, przyjaciołom i wszystkim, których spotykała.

Po przybyciu do Karmelu znalazła tam "kanał do skuteczniejszego wylewania strumienia życia, które chciała dać Kościołowi Chrystusa".

Jan Paweł II dokonał jej beatyfikacji w Santiago de Chile 3 kwietnia 1987 roku. Kilka lat później, w 1993 roku, święta Teresa z Andów została kanonizowana w Watykanie.

Kino

Spiderman, wieczny bohater

Jak co miesiąc, polecamy nowości, klasyki lub treści, których jeszcze nie widzieliście w kinie lub na swoich ulubionych platformach.

Patricio Sánchez-Jáuregui-13 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Spider-Man w multiwersum i Spider-Man: Nowy wszechświat

DyrektorzyJoaquim Dos Santos, Kemp Powers, Justin K. Thompson
SkryptDavid Callaham, Phil Lord, Rodney Rothman.
AktorzyHailee Steinfeld, Oscar Isaac, Shameik Moore, Jaran Soni
PlatformaKina i Disney +

Zapnij pasy i przygotuj się na kontynuację lub odkrycie największej jak dotąd sagi Marvela.

Kiedy Spiderman pojawił się w kinach: Nowy wszechświat (2018) był psychicznie i emocjonalnie obolały po przejażdżce na osiołku, jaką był Marvel i jego superbohaterowie - chyba że pijesz kawę, w takim przypadku spójrz.

Więcej superbohaterów. Więcej Spidermana. I co więcej... w kreskówkach!

Ale nie. Okazało się, że znaleźliśmy klejnot w koronie. Animowany film, pięknie opracowany, znakomicie animowany, ze świetną muzyką i dobrym scenariuszem. Wszystkie specjalistyczne strony filmowe poddały się tej produkcji Sony, która wnosi coś NOWEGO do tego, co oglądaliśmy, a to już było jak jedzenie pączków bez łaknienia. Ponadto film zdobył Oscary, Baftę, Złote Globy, Critics' Choice i Annie Awards.

Jak na ironię, jest to najlepsza rzecz, jaką Marvel kiedykolwiek zrobił, a nawet nie pochodzi od Marvela. Totalny triumf, który wciąga historią, rytmem i animacją. Kąpiel radości, błyskotliwości i doskonałości, tkanie opowieści pełnej dobrych ideałów i wartości (rodzina, praca, obowiązek) bez popadania w sentymentalizm.

Przedstawiająca nowego Spider-Mana - brzmi strasznie, ale tak nie jest - o imieniu Miles Morales, ta saga filmów - której trzecia część trafi na ekrany w 2023 roku - opowiada historię fana Spider-Mana, który poprzez epickie zakręty losu i ugryzienie pająka staje się Spider-Manem.

Łącząc alienację rasową (Morales jest Dominikańczykiem) i klasową (ma stypendium w bogatej szkole) z problemami dorastania (mityczny paralelizm z jego super bohaterstwem), ale bez popadania w tanie moralizatorstwo, Spiderman jest powiewem radości i świeżego powietrza, który tworzy, oddaje hołd i osiąga szczyt kina rozrywkowego.

Więcej
Gospel

Przygotowanie dobrej gleby. 15 Niedziela Zwykła (A)

Joseph Evans komentuje czytania na 15. Niedzielę Zwykłą, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-13 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Przypowieść o ziarnie i siewcy jest jedną z najbardziej znanych i obrazowych przypowieści Chrystusa. Pomaga w tym fakt, że oferuje on jasną egzegezę, czego zwykle nie robił.. "Uczył ich wielu rzeczy w przypowieściach. Jezus posługiwał się przypowieściami zarówno w celu ujawnienia, jak i częściowego ukrycia swojego przesłania. W ten sposób opowiedział kilka przypowieści o królestwie, ponieważ nie chciał być zbyt jasny, gdy ówcześni Żydzi mieli obsesję na punkcie politycznego i terytorialnego królestwa, podczas gdy On chciał podkreślić duchowe i uniwersalne królestwo. Dlatego Jezus mówi: "dla postronnych wszystko jest przedstawione w przypowieściach, tak że choćby patrzyli, nie widzą, choćby słyszeli, nie rozumieją".. Innymi słowy, dla tych, którzy chcą zrozumieć, przypowieści dają wiele światła i żywego, obrazowego nauczania: "Wam dana jest tajemnica królestwa Bożego".Ale dla tych, którzy są zamknięci na Bożą łaskę, jej znaczenie pozostaje ukryte.

W tej przypowieści, którą Kościół oferuje nam w dzisiejszej Ewangelii, rzeczywistość, a nawet ryzyko wolności są mocno podkreślone. 

Każdy, kto ma głupi pomysł, że wszyscy automatycznie idą do nieba, nie przeczytał ani nie zrozumiał tej przypowieści, nie mówiąc już o następnej przypowieści w tym rozdziale (Mt 13), która mówi o kąkolu spalonym w wiecznym ogniu.

Ziarno wyraża różne możliwe odpowiedzi na słowo i zaproszenie Chrystusa. On sieje hojnie, obficie; Jego łaska jest dostępna dla wszystkich. Ale ludzie przyjmują lub odrzucają ją na różne sposoby. 

Nasiona mogą zostać zjedzone przez ptaki (diabła i jego sługusów), nie zakorzenić się z powodu powierzchowności i miękkości lub zostać zadławione przez ciernie bogactwa i ziemskich trosk. 

Oto trzy główne sposoby, w jakie dusze nie odpowiadają na Bożą łaskę. Natychmiastowe odrzucenie: ziarno nawet się nie zakorzenia, tak zatwardziała jest dusza i tak zamknięta na duchowe rzeczywistości. Odrzucenie drugiego stopnia, w przypadku słabych dusz, bez korzeni, które mogą wierzyć tylko w dobrych czasach, ale które odpadają przy każdej próbie. Być może niebezpieczeństwo, na które jesteśmy najbardziej narażeni: powolne, subtelne uduszenie wiary, gdy nasza dusza jest stopniowo duszona przez pragnienie bogactwa i posiadania lub przez problemy i zmartwienia życia. 

Ale jest jeszcze inny możliwy sposób: przyjąć ziarno w dobrej glebie i przynieść owoce. Tą dobrą glebą są nabyte cnoty, dobra znajomość naszej wiary i nawyki modlitewne. Jakże ważna jest rola rodziców w pomaganiu dzieciom w tworzeniu tej dobrej gleby, w której ziarno może się zakorzenić i rozkwitnąć. Ale nawet wśród dobrych dusz odpowiedź może być różna, "trzydzieści, sześćdziesiąt lub sto procent". Bądźmy ambitni, aby przynosić jak najwięcej owoców poprzez praktyczne dzieła miłości i wzrost w naszym życiu modlitewnym.

Homilia na temat czytań z 15. niedzieli czasu zwykłego (A)

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swój nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

https://youtu.be/u7OjzQ7m5Gs