Refleksje na temat setnej rocznicy święceń kapłańskich św. Josemarii
Obchody setnej rocznicy święceń kapłańskich św. Josemarii są okazją do refleksji nad znaczeniem Eucharystii i jego dziedzictwem uświęcenia przez pracę.
Święty Josemaría Escrivá de Balaguer (1902-1975), założyciel Opus Dei, "święty zwykłych ludzi", został kanonizowany przez świętego Jana Pawła II podczas wzruszającej ceremonii w Rzymie 6 października 2002 roku. Od tego czasu prywatne nabożeństwo, które rozpoczęło się 26 czerwca 1975 r., jego "dies natalis", rozprzestrzeniło się na cały świat aż do dnia dzisiejszego.
W Biurze Spraw Kanonizacyjnych Opus Dei nadal rejestrujemy, badamy i dziękujemy za te łaski, które otrzymujemy każdego dnia, ponieważ ukazują one dar Boga dla Jego dzieci i wyrażają, że ci, którzy otrzymali wszystko od Boga za swoje życie i dla Opus Dei, teraz nadal otrzymują dary i łaski od Boga, aby rozdawać je wszędzie i ludziom wszelkiego rodzaju i warunków.
To jest właśnie wielki dar komunii świętych. Bóg chce, abyśmy przychodzili do Niego przez świętych, ponieważ to dzięki przyjaźni i zaufaniu świętych możemy łatwiej dotknąć serca Boga. Co więcej, naśladując modlitwę współudziału ze świętymi, my również nauczymy się być dobrymi dziećmi Bożymi.
Stulecie święceń kapłańskich
W tym roku świętujemy Josemarii przez biskupa Miguela de los Santos Díaz Gómara w kościele św. Karola w Saragossie 28 marca 1925 r., a co za tym idzie, pierwszej uroczystej Mszy świętej, którą odprawił 30 marca w kaplicy Matki Bożej Filarowej. Będziemy obchodzić setną rocznicę utożsamienia się św. Josemarii z Jezusem Chrystusem, ponieważ w tym słowie "utożsamienie" streszcza się tajemnica łaski działającej w kapłańskiej duszy św.
Przez wiele lat całe Opus Dei na całym świecie, a w konsekwencji mężczyźni i kobiety każdej klasy i stanu, ofiarowali swoją Mszę, swoje życie, w intencji Mszy św. Ta tożsamość celów w jednym celu bezkrwawego odnowienia ofiary Kalwarii wyjaśnia ekspansję Opus Dei na całym świecie.
Saints next door
W 1933 r. św. Josemaría napisał do swojego spowiednika: "Zobacz, że Bóg prosi mnie o to, a ponadto konieczne jest, abym był świętym i ojcem, nauczycielem i przewodnikiem świętych", dlatego też uruchomiono kilka procesów wśród wiernych Opus Dei, którzy zmarli w opinii świętości i łask.
Logicznie rzecz biorąc, modele i orędownicy Ludu Bożego muszą być różnorodni, ponieważ, jak podkreślił papież Franciszek w adhortacji "...".Gaudete et exultate"Święci muszą być "z sąsiedztwa", "święci z sąsiedztwa", święci bliskości. Mężczyźni i kobiety, którzy słuchali tej samej muzyki, którzy bawili się w ten sam sposób, którzy obchodzili nasze święta i cierpieli te same niedogodności.
Powszechne kapłaństwo wiernych
Ostatnie słowa, jakie święty Josemaria wypowiedział na ziemi na kilka godzin przed odejściem do nieba, padły podczas rozmowy z grupą młodych profesjonalistów z rzymskiego Kolegium Santa Maria, którą kobiety z Opus Dei odbyły w Castel Galdonfo (Rzym) 26 czerwca 1975 roku. W rozmowie tej św. Josemaria ponownie mówił im o uświęcaniu pracy, uświęcaniu siebie w pracy i uświęcaniu innych poprzez pracę" i wyraźnie odniósł się do wspólnego kapłaństwa wiernych otrzymanego na chrzcie, które pozwala chrześcijanom być pośrednikami między Bogiem a ludzkością.
Rzeczywiście, poprzez wspólne kapłaństwo wszyscy chrześcijanie przynoszą dary nieba naszej rodzinie, naszym przyjaciołom i naszemu środowisku. Jednocześnie każdego dnia, jako pośrednicy, uczestniczymy we Mszy Świętej i tam, wraz z ofiarami, przynosimy materialne i duchowe potrzeby ludzi wokół nas.
Stulecie święceń kapłańskich św. Josemarii to szczególny czas, aby zastanowić się nad znaczeniem i wagą Mszy Świętej. Św. Josemaria odnosił się do tej wszechogarniającej tajemnicy, jak przypomniał Benedykt XVI, jako do "centrum i korzenia" życia chrześcijańskiego.
Świętość i Eucharystia
Jakże często słyszeliśmy, jak odnosił się do owoców Mszy Świętej w duszy Kościoła i poszczególnych chrześcijan jako: "Intratrynitarny strumień miłości Boga do ludzkości". Musimy tylko zatrzymać się, aby delektować się słowami, które kapłan może wypowiedzieć na początku Mszy: "Łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa, miłość Ojca i komunia Ducha Świętego niech będą z wami wszystkimi". Jest to fundament utożsamienia się kapłana z Jezusem Chrystusem w momencie Mszy Świętej: być "ipse Christus, alter Christus". Zaprawdę, ludzkość żyła Mszą Świętą przez tak wiele wieków i będzie nią żyła aż do końca czasów.
Pamiętam, że kardynał Castrillón, który był prefektem Dykasterii ds. Duchowieństwa, kiedy był przewodniczącym CELAM, przybył, aby zainaugurować pierwsze sympozjum "Historia Kościoła w Hiszpanii i Ameryce: od XVI do XX wieku" w Sewilli w maju 1990 roku. Atmosfera wielkiego oczekiwania została stworzona, gdy Castrillón, otoczony przez całą światową prasę, oficjalnie zainaugurował wydarzenia V Stulecia Odkrycia Ameryki, dziękując Hiszpanii i Hiszpanom za przybycie do Ameryki i za odprawienie Mszy Świętej na plaży wyspy Salwador oraz za zarezerwowanie Eucharystii na tych nowo odkrytych ziemiach. Przynieśli tam zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa i ta obecność nadal ożywia życie tych ludów.
Wszystko pochodzi z Mszy Świętej. Nauczmy się więc celebrować i uczestniczyć we Mszy Świętej i żywej liturgii Kościoła, a będziemy mogli nadal szerzyć chrześcijaństwo na całej ziemi, napełniając świat nadzieją, o co prosiłeś nas w tej medytacji. Rok jubileuszowy Papież Franciszek: "Spes non confundit" (Rz 5,5) ". Fundamentem naszej nadziei jest Jezus Chrystus, który oddał ostatnią kroplę swojej drogocennej krwi na krzyżu.
Rosnąca liczba katolików, ale kryzys powołań wciąż trwa
Liczba katolików na świecie wzrosła w latach 2022-2023. Jednak liczba powołań kapłańskich nadal spada, potwierdzając trend, który rozpoczął się w 2012 roku.
Papieski Rocznik 2025 wskazuje, że liczba katolików na świecie wzrosła w latach 2022-2023. Kontynentem o największej liczbie chrześcijan są obie Ameryki, z Brazylia krajem o największej liczbie wiernych (13 % ogółu na świecie). Jednak liczba powołań do kapłaństwa nadal spada na całym świecie, potwierdzając trend, który rozpoczął się w 2012 roku.
Katolicyzm na świecie według Rocznika Papieskiego 2025
Afryka, wierna pomimo prześladowań
To niezwykłe, że Afryka, pomimo prześladowań, jakich doświadczają chrześcijanie, jest domem dla 20 % katolików na świecie. W rzeczywistości jest to kontynent, na którym liczba wiernych wzrosła najbardziej i gdzie więcej mężczyzn wstąpiło do seminarium. Krajem z największą liczbą katolików jest Demokratyczna Republika Konga, a zaraz za nią Nigeria. Kolejną dobrą wiadomością dla kontynentu afrykańskiego jest wzrost liczby biskupów mianowanych w latach 2022-2023.
Ameryka, gdzie znajduje się prawie połowa wszystkich katolików.
W obu Amerykach mieszka prawie 50 % katolików na świecie. Zdecydowana większość mieszka w Ameryce Południowej, następnie w Ameryce Środkowej i 6,6 % w Ameryce Północnej. Brazylia, jak wspomniano, ma około 182 milionów katolików, co stanowi 13% światowej populacji katolików. Odsetek katolików w tym kraju wykazuje jednak tendencję spadkową. Podczas gdy w latach 70. ponad 90 % Brazylijczyków identyfikowało się jako katolicy, obecnie liczba ta spadła do mniej niż 50 %. Spadek ten przypisuje się wzrostowi innych wyznań religijnych i wzrostowi liczby osób bez przynależności religijnej.
Pomimo dużej liczby chrześcijan na tym terytorium, w latach objętych Annuario Pontificio nie było wielu nominacji biskupich.
Azja, z Filipinami na czele
Liczba wiernych katolików w Azji wzrosła o 0,6 % w latach 2022-2023, przy czym zdecydowana większość z nich mieszka na Filipinach. Na uwagę zasługuje również obecność wiernych w Indiach, gdzie mieszka 23 miliony katolików. Wraz ze wzrostem liczby chrześcijan, Azja powitała również kilku nowych biskupów.
Europa w stagnacji
Europa jest kontynentem o najwolniejszym wzroście liczby członków Kościoła, chociaż według Watykanpopulacja niektórych krajów wyznających wiarę katolicką wzrosła. Wśród tych narodów są Włochy, Polska i Hiszpania, co wydaje się być błędem, ponieważ według ostatnich danych odsetek Hiszpanów identyfikujących się jako katolicy w 2024 r. wynosił około 52%, podczas gdy we Włoszech i Polsce wynosi on 71%. Z drugiej strony, w latach 2022-2023 miało miejsce niewiele nominacji biskupich.
Oceania, ponad 11 milionów katolików
W Oceanii jest ponad 11 milionów katolików, a liczba wiernych wzrosła o prawie 2 %. Jednak w przeciwieństwie do innych kontynentów, w Oceanii nie ma więcej biskupów niż wcześniej.
Spadek liczby księży
Podczas gdy liczba katolików wzrasta, nie dotyczy to powołań kapłańskich. Liczba mężczyzn wstępujących do seminariów spadła o 0,2 % na całym świecie, ponieważ liczba ta spadła w Europie, Oceanii i obu Amerykach. Afryka i Azja są jedynymi kontynentami, na których liczba powołań wzrosła, przy czym ten pierwszy kontynent przoduje pod względem liczby mężczyzn przyjmujących sakrament święceń.
Biorąc pod uwagę te dane i pomimo liczby kapłanów w Afryce, Afryka, Ameryka Południowa i Ameryka Środkowa cierpią na niedobór kapłanów do posługi wiernym na danym terytorium. Jednak pod tym względem bilans jest dodatni w Ameryce Północnej, Europie i Oceanii, gdzie procentowo jest więcej księży niż świeckich.
Ten sam trend spadkowy można zaobserwować w przypadku seminarzystów. Coraz mniej mężczyzn jest kandydatami do kapłaństwa, a spadek ten ma miejsce na całym świecie, z wyjątkiem Afryki, gdzie liczba seminarzystów wzrosła o 1,1 %.
Więcej diakonów, ale mniej zakonników
Według Rocznika Papieskiego, diakoni stali są grupą, która wzrosła najbardziej w latach 2022-2023, a ich liczba wzrosła szczególnie w Oceanii i Afryce. Uderzające jest jednak to, że liczba diakonów stałych w Afryce spadła, co jest trendem obserwowanym również w Europie.
Innym godnym uwagi faktem jest spadek liczby zakonników i zakonnic na całym świecie, z wyjątkiem Afryki, jedynego kontynentu, na którym liczba powołań do życia zakonnego wzrosła w latach 2022-2023.
Miró i Ardèvol: "Prasa i partie polityczne marginalizują 99% w przypadkach nadużyć".
Autor argumentuje, że Kościół został wykorzystany jako kozioł ofiarny w kwestii pedofilii i krytykuje brak politycznej i medialnej uwagi na nadużycia w innych środowiskach.
Josep Miró i Ardèvol jest wybitnym hiszpańskim politykiem i intelektualistą z długą karierą w obronie wartości chrześcijańskich i analizie kwestii społecznych. Był ministrem rolnictwa w Generalitat de Catalunya i radnym Rady Miasta Barcelony przez trzy kadencje. W 2002 r. założył stowarzyszenie e-Cristians, a w 2004 r. portal informacyjny Forum Libertas. W 2008 r. został mianowany członkiem Papieskiej Rady ds. Świeckich.
Jego zaangażowanie w promowanie wartości chrześcijańskich i praca nad badaniem współczesnych wyzwań społecznych dają mu autorytatywne spojrzenie na kwestie takie jak nadużycia seksualne w Kościele katolickim. Właśnie opublikował "Pederastia w Kościele i społeczeństwie"Raport jest dogłębną analizą badań przeprowadzonych w Hiszpanii.
W swojej książce twierdzisz, że Kościół katolicki stał się kozłem ofiarnym w kwestii pedofilii. Dlaczego tak uważasz?
- Dane, fakty, rzeczywistość. Patrząc na ostatnie osiemdziesiąt lat, okres, który obejmuje największą liczbę przypadków nadużyć popełnionych przez osoby związane z Kościołem, w tym osoby świeckie, istnieje skoncentrowany "szczyt" między latami siedemdziesiątymi a osiemdziesiątymi. Jednak nawet w tym szczytowym okresie nadużycia przypisywane tym osobom stanowią mniej niż 1% całości, a nawet mniej niż 1% całości. 0,5% w tym stuleciuzwłaszcza w ostatnich dziesięcioleciach.
W 2023 r. liczba przypadków zarejestrowanych przez Kościół, nieco ponad 9 000, jest marginalna i kontynuuje tendencję spadkową, znacznie poniżej jakiejkolwiek innej sfery społecznej, w której liczba ta gwałtownie wzrosła. W ciągu ostatnich siedmiu lat liczba przypadków w całym społeczeństwie podwoiła się, podczas gdy w sferze katolickiej została zredukowana do minimalnej liczby.
Nie ma sensu wykorzystywać Kościoła jako kozła ofiarnego i skupiać się na tym poważnym problemie, podczas gdy rządy i inne organy państwowe pozostają bierne i nie podejmują zdecydowanych działań.
Zgodnie z przedstawionymi danymi, większość nadużyć ma miejsce w środowisku rodzinnym i edukacyjnym. Jak myślisz, dlaczego przypadki te cieszą się mniejszym zainteresowaniem mediów i polityków?
- Nie wiem tego na pewno, ponieważ są to tylko hipotezy, ale dowodem jest niechęć do zajęcia się tym przestępstwem. Rok przed tym, jak Kongres zgodził się skupić uwagę tylko na ludziach związanych z Kościołem, odrzucono propozycję Esquerra Republicana, która wzywała do zbadania całego systemu szkolnictwa, co miało sens prawny - nie było konstytucyjnie dyskryminujące, jak to, co zrobiono z katolikami - i co ponadto ilościowo odnosiło się do oczywistego i dobrze znanego problemu. Propozycja ta została odrzucona.
Dlaczego nie zbadano systemu szkolnictwa, a Kościół tak? Partie i rząd powinny to wyjaśnić. Być może wtedy dowiedzielibyśmy się czegoś o powodach tej bezczynności, która jest również skandaliczna w porównaniu z ilością uwagi mediów i polityków poświęconej wykorzystywaniu seksualnemu dorosłych, podczas gdy w rzeczywistości grupą najbardziej rozpowszechnioną w tego typu przestępstwach są nieletni w wieku od 14 do 17 lat.
Stawiając hipotezę, myślę, że istnieje pewna analogia z zakazem lub ograniczeniem prostytucji: dotyczy to tak wielu osób, że klasa polityczna woli patrzeć w inną stronę, aby uniknąć problemów.
Jaką rolę odgrywają media w publicznym postrzeganiu wykorzystywania seksualnego dzieci?
- Oni są decydujący. To oni, partie polityczne i sam Rzecznik Praw Obywatelskich są odpowiedzialni za marginalizację ponad 99% spraw dotyczących nadużyć i niezdrową fiksację na mniej niż 1%.
Jakie środki uważasz za niezbędne do skutecznego i pozbawionego ideologicznych uprzedzeń zwalczania przemocy seksualnej wobec dzieci?
- Po pierwsze, oczywiście to, o co bezskutecznie prosiliśmy Rzecznika Praw Obywatelskich, wciąż czeka na realizację: badanie sytuacji i jej dynamiki w oparciu o dane dostępne w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i statystyki dotyczące wyroków sądowych, a także dobrą wiedzę na ich podstawie na temat scenariuszy i obszarów najbardziej dotkniętych.
Na tej podstawie i z niezbędnymi dostosowaniami uważam, że najbardziej kompletnym i pomyślnie zweryfikowanym globalnym modelem, który łączy zapobieganie, interwencję, działania karne i zadośćuczynienie, jest ten stosowany przez Kościół katolicki. Wbrew rozpowszechnianym informacjom, jest to instytucja, która zrobiła najwięcej i najlepiej w tej dziedzinie. Państwo mogłoby się od niej wiele nauczyć.
Powiedziawszy to, uważam również za konieczne podkreślenie, że jeśli to społeczeństwo, które ma obsesję na punkcie zaspokojenia pożądania, a zwłaszcza pożądania seksualnego jako jedynego hiper-dobra, nie zmieni radykalnie tej orientacji - zasadniczego fundamentu społeczeństwa odłączonego - nawet przy odpowiednich środkach trudno będzie znaleźć rozsądne rozwiązanie.
Niektórzy mogą twierdzić, że Twoja książka minimalizuje nadużycia w Kościele. Jak odpowiesz na tę krytykę?
- Takie stwierdzenie byłoby całkowitym odwróceniem rzeczywistości. Minimalizowanie, w sensie bagatelizowania wydarzenia, jest dokładnie tym, co dzieje się w naszym społeczeństwie z wykorzystywaniem seksualnym dzieci, które często wydaje się niewidoczne, mimo że statystyki pokazują ponad 25 przypadków dziennie, a to tylko wierzchołek góry lodowej. To jest minimalizowanie. Odzwierciedlanie tego problemu w jego prawdziwym kontekście jest przeciwieństwem, jest przedstawianiem prawdy.
Które kraje najlepiej poradziły sobie z walką z nadużyciami?
- Nie sądzę, by istniał szczególnie dobry model reakcji państwa, choć uważam, że niemiecka decyzja o wszczęciu śledztwa w tej sprawie, obejmującego wszystkie przypadki, jest krokiem w dobrym kierunku. Zachodnie społeczeństwo ma strukturalny problem w tej kwestii, że film "..." jest bardzo dobrym modelem reakcji państwa.Dźwięk wolności"Wykorzystywanie dzieci" to jasne i rzeczowe stwierdzenie. Kiedy społeczeństwo jest zaburzone seksualnie, tak jak nasze, dzieci i młodzież nie są bezpieczne.
W Hiszpanii przeprowadzono cztery duże dochodzenia w sprawie pederastii: El País, Para dar luz, Rzecznik Praw Obywatelskich i Cremades. Niezależnie od tego, jak stronnicze, sprawiedliwe lub rygorystyczne były te raporty, czy uważasz, że Kościół zbadałby tę sprawę, gdyby nie presja mediów?
- Tak, do tego stopnia, że Kościół w Hiszpanii musi przestrzegać tego, co zostało ustanowione przez Stolicę Apostolską, a to zostało sprzedane za pomocą bardzo konkretnych środków, które szczegółowo omawiam w książce. Nie trzeba mieć rozbitej twarzy, aby zdecydować się na siłownię, zwykle wystarczy chcieć czuć się dobrze z samym sobą.
Kościół trzyma rękę na pulsie, a papież przebywa w szpitalu. Ateiści, agnostycy i ludzie wyznający inne religie nie kryją pewnego szoku dla papieża, który przełamał schematy i zmniejszył dystans w postmodernistycznym świecie. Papież, który dotarł do wszystkich, wszystkich, wszystkich.
20 marca 2025 r.-Czas czytania: 4minuty
Piotra, gdy tylko został wybrany i po apostolskim błogosławieństwie, byłem poruszony jego prostymi słowami: Buon Pranzo (co po hiszpańsku przetłumaczylibyśmy jako "que aproveche"), ponieważ zbliża się pora lunchu.
Papieża realistycznego, konkretnego, prostego, pokornego i z charakterem. Papież, który bardzo cierpi z powodu swojej choroby i ofiarowuje wszystkie swoje bóle. Media rzuciły się, by mówić o konklawe, a my już wiemy, że jego stan jest stabilny i wyszedł ze szpitala.
Niespodziewane wybory
Nigdy nie myślał, że zostanie papieżem, a w swojej autobiografii przyznaje, że jego nominacja zaskoczyła go i nie był na nią przygotowany (jeśli ktokolwiek mógłby być przygotowany na bycie papieżem).
Pojechał do Rzymu z lekką walizką na konklawe i musiał tam zostać, ponieważ Duch Święty (który zachęca Kościół do końca czasów) tak chciał.
Papież Franciszek został scharakteryzowany jako "inny" papież, który przełamuje schematy, chcąc zaprezentować się nie jako potężny człowiek na ziemi, ale jako pasterz owiec.
Kościół jest w wiecznej transformacji, a niektóre zewnętrzne aspekty zmieniają się w czasie. Jezus objawił się, ale objawienie jest odkrywane w historii, a symbole, które reprezentują sacrum, zmieniają się zgodnie z mentalnością czasu.
Dziś papież musi być postrzegany jako posłaniec ewangelii, a nie jako potężny człowiek na ziemi.
W 1964 r. Paweł VI sprzedał swoją tiarę i przekazał dochód na cele charytatywne. Dzięki temu gestowi ludzie zrozumieli, że papież nie może być paragonizowany przez możnych tego świata. Papiestwo nie może stawiać się przed władzami doczesnymi.
Papież Franciszek, przez cały swój pontyfikat, dawał to jasno do zrozumienia od samego początku. Franciszek postrzega Kościół jako szpital polowyW środku pola bitwy, gdzie, gdy jesteś ciężko ranny, musisz leczyć rany, a nie patrzeć na poziom glukozy. Dlatego też nieustannie zaskakiwał ludzi swoimi bezpośrednimi i konkretnymi gestami, takimi jak telefon do proboszcza kościoła katolickiego w Gazie.
Nabożeństwo do Dziewicy
Jest papieżem, który ma wielkie nabożeństwo do swojej matki, Maryi Dziewicy. Kiedyś spotkał rodzinę, która wychowała swoje dzieci w duchu chrześcijańskim, ale zapomniała o Maryi, ponieważ uważała ją za przeszłość, i bardzo im współczuł.
Przejawem jego miłości do Maryi jest to, że w poranek fumata biancaKardynał Jorge Mario Bergoglio udał się na modlitwę do Santa Maria la Maggiore, gdzie znajduje się bizantyjska ikona: "Salus Populi Romani"który według tradycji został namalowany przez świętego Łukasza.
Większość papieży jest chowana pod Bazyliką Świętego Piotra, ale papież Franciszek postanowił pójść za przykładem papieża Leona XIII, który w 1903 roku został pochowany z własnej woli w Bazylice San Giovanni in Laterano. Pius IX, przed nim, również wybrał bazylikę za Tybrem, san Lorenzo fuori le mura.
Franciszek spocznie tam, gdzie setki razy modlił się w ich intencji i gdzie modlił się rano, gdy został wybrany. Jest to więc wybór sentymentalny.
Życie wspólnotowe
Życie wspólnotowe jest dla niego bardzo ważne, dlatego nie chciał mieszkać w budynkach Watykanu, ale w Santa Marta, razem ze swoimi braćmi i siostrami w wierze. To papież "rocker", który lubi być w kontakcie z innymi ludźmi.
Duch Święty wieje, jak chce i kiedy chce, a jeśli wcześniej mieliśmy papieża teologa, który był szczęśliwy ze swoimi kotami i grą na organach w wolnym czasie, ten papież był (dopóki zdrowie mu dopisywało) jednym z tych, którzy kopali na ulicach i wsiadali do metra, aby zobaczyć twarze ludzi.
Nowy styl
Prostota, która go charakteryzuje, odnosi się również do jego pogrzebu, a on wprowadził zmiany w swoich obrzędach pogrzebowych: uprościł nabożeństwo pogrzebowe. 20 kwietnia 2024 r., w nowym Ordo Exsequiarum Romani Pontificis, który został zaktualizowany po dwudziestu latach. Papież żartobliwie skomentował, że rytuał pogrzebowy wymaga modyfikacji, aby go uprościć, a on sam będzie pierwszym, który go wypróbuje. Nowości koncentrują się na czterech aspektach: języku, głównych fazach ceremonii, modyfikacji tekstów i muzyki modlitw, celebracji liturgicznej po śmierci papieża.
Uroczyste tytuły zrobią miejsce dla prostszych terminów, takich jak PastorŚmierć nabierze bardziej duchowego tonu. Potwierdzenie śmierci odbędzie się w jego osobistej kaplicy, a ciało zostanie wystawione w jednej trumnie, eliminując użycie trzech różnych trumien. Ze wszystkich zasług tego papieża duszpasterza pozostało mi jego nauczanie na temat rodziny. Wszyscy marzymy o pięknej, doskonałej rodzinie. Ale doskonałość, jak jasno stwierdził Franciszek, nie istnieje.
Rodzina
Dla Franciszka rodzina jest świętością, miejscem wzrostu. Papież radził, by zadzwonić do rodziców (jeśli się ich ma). Homoseksualiści potrzebują zrozumienia: "Są dziećmi Boga i mają prawo być w rodzinie. Nie można nikogo wyrzucać z rodziny ani uniemożliwiać mu życia". Dla papieża każda rodzina ma swoje problemy i wielkie radości. W rodzinie wszyscy różnią się od siebie, każda osoba jest wyjątkowa, a różnice mogą prowadzić do konfliktów i bolesnych ran.
Lekarstwem na uleczenie tych ran jest przebaczenie, a z Bożą pomocą możemy zyskać siłę, by zrobić to z serca. Bóg również nam przebacza, to my nie pozwalamy, by Boże przebaczenie nas obmyło i uzdrowiło. Bóg nigdy nie męczy się przebaczaniem. To przebaczenie uwalnia nas od urazy i przynosi pokój. Słowa wypowiedziane przez papieża rozbrajają, ale interesujące jest to, że to serce rozbraja.
Papież dla wszystkich, dla każdego
Papież żartuje z własnej śmierci. "Ktoś modli się o to, by papież poszedł do raju, ale Pan żniwa zamierza mnie tu zostawić" - zażartował z Meloniego, gdy odwiedził go w imieniu narodu włoskiego na dziesiątym piętrze szpitala Gemelli.
Pojawiły się głosy o konklawe, mimo że życie papieża jest w rękach Boga. Świece, msze, modlitwy: wierni wydawali się być w napięciu, a papież przebywał w szpitalu.
Ateiści, agnostycy i ludzie wyznający inne religie nie kryją pewnego szoku z powodu papieża, który otworzył nowe możliwości i zmniejszył przepaść w postmodernistycznym świecie.
Papież, który dotarł do wszystkich, wszystkich, wszystkich (powtarzając "wszystkich, wszystkich, wszystkich", które papież powiedział do młodych ludzi w Lizbonie).
Boża cierpliwość. Trzecia Niedziela Wielkiego Postu (C)
Joseph Evans komentuje czytania na Trzecią Niedzielę Wielkiego Postu (C) 23 marca 2025 r.
Joseph Evans-20 marca 2025 r.-Czas czytania: 2minuty
Bóg ukazał się Mojżeszowi i nakazał mu wyprowadzić Izraelitów z niewoli. "aby przyprowadzić go do ziemi żyznej i przestronnej, ziemi opływającej mlekiem i miodem".. Plan Boży był następujący "sadzenie Izrael jako żyzna winnica - duchowo i materialnie - w swojej własnej ziemi, wolna od obcego ucisku. Bóg chciał, aby Izrael wydał duchowy owoc świętości, jako światło dla wszystkich narodów.
Świadomość tego pomaga nam zrozumieć dzisiejsze czytania. Pierwsze czytanie opisuje spotkanie Mojżesza z Bogiem na pustyni, gdzie Pan, w postaci płonącego krzewu, objawia się Mojżeszowi i wysyła go, aby wybawił Izraelitów.
W drugim czytaniu Paweł przekazuje nam fragmenty tego wybawienia, opisując, jak Bóg prowadził Izraela przez pustynię.
W tym świetle doceniamy rozczarowanie, jakie odczuwa Jezus w dzisiejszej ewangelii. W Nim Bóg nie tylko częściowo objawił się Mojżeszowi. Jezus jest pełnym objawieniem Ojca. Z powodu swojej grzeszności Izraelici powrócili do jęczenia pod obcym panowaniem. Biblia nieustannie ukazuje Boga pozwalającego Izraelowi na inwazję lub wygnanie jako karę za ich grzechy; ich niepowodzenie w cieszeniu się niezależnością wynika z tego, że Izrael uparcie zwracał się ku obcym bogom i z dala od jedynego prawdziwego Boga, który jako jedyny mógł zaoferować im wolność. I tak dowiadujemy się o akcie brutalności rzymskiego gubernatora Piłata wobec niektórych Izraelitów i o wieży spadającej na innych (być może wskazówka, że jeśli nie będziemy budować na Bogu, wszystkie nasze projekty zawalą się).
Izrael, często opisywany w Biblii jako wybrana przez Boga winorośl, nie przynosi owoców, które Bóg zamierzył, zamiast tego produkując kwaśne winogrona (zob. Isaiah 5). W tej przypowieści przykładem jest drzewo figowe w winnicy. Siedzenie pod własną winoroślą i drzewem figowym było metaforą wolności i niezależności (por. Micah 5, 5), którymi Izrael nie mógł się cieszyć z powodu swoich grzechów. Bóg miał dobre powody, by zrezygnować z Izraela: "Od trzech lat przychodzę szukać owoców na tym drzewie figowym i nie mogę ich znaleźć".. To "trzy" jest aluzją do Trójcy w boskiej radzie. Boska sprawiedliwość wzywa do ścięcia drzewa, Izraela. Jednak Boże miłosierdzie zawsze zwycięża. Winogrodnik, który reprezentuje Jezusa, Syna Bożego, wstawia się za nim i ofiaruje samego siebie, "Przekopię go i obrzucę obornikiem". dać mu kolejną szansę. Będzie to kopanie i nawożenie cierpienia i śmierci Chrystusa w Jego Męce. W okresie Wielkiego Postu Bóg zaprasza nas do udziału w Jego kopaniu i kompostowaniu dla zbawienia dusz.
Papież poprawia i wprowadza w życie orędzie powołaniowe dla Kościoła
Papież Franciszek nadal poprawia się w Gemelli. A w uroczystość św. Józefa wygłosił orędzie o powołaniu, "cennym darze, który Bóg zasiewa w sercu". Tekst na Światowy Dzień Powołań 2025 (11 maja), który Stolica Apostolska opublikowała dzisiaj. "Kościół jest żywy i owocny, gdy rodzi nowe powołania" - podkreśla.
CNS / Omnes-19 marca 2025 r.-Czas czytania: 4minuty
Stan kliniczny papieża Franciszka nadal się poprawia w Poliklinice Gemelli, Ojciec Święty wygłosił dziś orędzie o powołaniu dla świata i Kościoła. Dziś rano, w uroczystość św. Józefa, Ojciec Święty koncelebrował Mszę Świętą.
Lekarze zawiesili nieinwazyjną wentylację mechaniczną Ojca Świętego, a zapotrzebowanie na tlenoterapię wysokoprzepływową również zostało zmniejszone. Ponadto kontynuowane są postępy w fizjoterapii ruchowej i oddechowej.
Watykańskie biuro prasowe poinformowało, że papież spędził ostatnie dwie noce bez maski do oddychania, co wskazuje, że jego zapotrzebowanie na dodatkowy tlen nadal maleje.
Decyzja o rezygnacji z mechanicznej wentylacji w nocy jest zgodna z planem medycznym "stopniowego zmniejszania" spożycia dodatkowego tlenu przez papieża, poinformowało przedwczoraj biuro prasowe, choć nie oznacza to, że nie będzie on już go używał w nocy.
Redukcja tlenu
W ostatnich dniach papież Franciszek naprzemiennie korzystał z tlenu o wysokim i normalnym przepływie w ciągu dnia, a lekarze już zmniejszyli liczbę godzin, w których korzystał z wentylacji mechanicznej w nocy. Przez krótkie okresy papież mógł całkowicie obejść się bez dodatkowego tlenu, jak zauważyło biuro prasowe dzień wcześniej. W rzeczywistości, na zdjęciu opublikowanym szesnastego dnia, papież został pokazany na boku, ale bez rurki nosowej.
W wigilię uroczystości św. Józefa to właśnie kardynał Penitencjarz Większy Angelo De Donatis poprowadził modlitwę różańcową na Placu Świętego Piotra w intencji zdrowia Papieża. Józefa, hiszpański arcybiskup Alejandro Arellano, dziekan Trybunału Roty Rzymskiej, poprowadził modlitwę maryjną.
Audiencja u brytyjskiego króla i królowej
Chociaż Watykan nie udzielił żadnych informacji w tej sprawie, brytyjski król Karol III i królowa Kamila potwierdzili, że planują spotkać się z papieżem Franciszkiem na początku kwietnia. Brytyjska ambasada przy Stolicy Apostolskiej upubliczniła 18 marca plan królewskiej wizyty państwowej w Pałacu Buckingham, który obejmuje audiencję u papieża Franciszka w dniu 8 kwietnia.
"Powołanie jest cennym darem".
Dziś, w uroczystość św. Józefa, Stolica Apostolska opublikowała dokument zatytułowany Wiadomość papieża Franciszka na LXII Światowy Dzień Modlitw o Powołania 2025, który odbędzie się 11 maja.
A tekst który rozważa "Pielgrzymi nadziei: dar życia" oraz odpowiedź powołania i nadziei w Bożym planie. Chciałbym skierować do was zaproszenie pełne radości i zachęty, abyście byli pielgrzymami nadziei, hojnie oddając swoje życie" - rozpoczął papież.
"Powołanie jest cennym darem, który Bóg zasiewa w sercu, wezwaniem do wyjścia z siebie, aby podjąć drogę miłości i służby. Każde powołanie w Kościele - czy to świeckie, do posługi kapłańskiej, czy do życia konsekrowanego - jest znakiem nadziei, którą Bóg pokłada w świecie i w każdym ze swoich dzieci" - wyjaśnia papież.
Papież przypomina, że w obliczu każdej niesprzyjającej okoliczności życiowej, zwłaszcza u młodych ludzi, Pan "chce obudzić w każdym przekonanie, że jest kochany, kochany i posłany jako pielgrzym nadziei".
Przyjęcie własnej ścieżki zawodowej
"W naszych czasach wielu młodych ludzi czuje się zagubionych w przyszłości (...) Dlatego my, dorośli członkowie Kościoła - zwłaszcza pasterze - jesteśmy proszeni o przyjęcie, rozeznanie i towarzyszenie drodze powołaniowej nowych pokoleń. A wy, młodzi, jesteście wezwani, aby być protagonistami waszego powołania lub, jeszcze lepiej, współprotagonistami wraz z Duchem Świętym, który budzi w was pragnienie uczynienia z waszego życia daru miłości" - mówi papież Franciszek.
Zaraz potem Ojciec Święty dodaje: "Drodzy przyjaciele, Kościół jest żywy i owocny, gdy rodzi nowe powołania. A świat, często o tym nie wiedząc, szuka świadków nadziei, którzy swoim życiem głoszą, że naśladowanie Chrystusa jest źródłem radości. Dlatego nie ustawajmy w proszeniu Pana o nowych robotników na Jego żniwo, mając pewność, że On nadal wzywa z miłością".
Papież w szczególny sposób zwraca się do młodych, mówiąc: "Powierzam waszą drogę podążania za Panem wstawiennictwu Maryi, Matki Kościoła i powołań. Idźcie zawsze jako pielgrzymi nadziei drogą Ewangelii! Towarzyszę wam moim błogosławieństwem i proszę was, abyście modlili się za mnie".
Katecheza: Dzisiejsze spotkanie Jezusa z Nikodemem
Stolica Apostolska opublikowała w dzisiejszy poranek św. katecheza przygotowany przez papieża Franciszka na audiencję generalną, która miała odbyć się dzisiaj, 19 marca, a która została odwołana z powodu hospitalizacji papieża. Tekst wpisuje się w cykl katechez na temat "Jezus Chrystus, nasza nadzieja", zaplanowanych na ten rok jubileuszowy.
Papież pragnie skomentować niektóre spotkania opisane w Ewangeliach, aby zrozumieć sposób, w jaki Jezus daje nadzieję, wskazuje na agencja Watykański urzędnik. Rzeczywiście, są spotkania, które oświecają życie i dają nadzieję, czytamy w dzisiejszym tekście, odnosząc się do spotkania Jezusa z Nikodemem (J 3,1-3).
Jeśli nie zaakceptujemy zmiany, ryzykujemy śmiercią.
Odnosząc się do spotkania z Nikodemem, Ojciec Święty skomentował w pewnym momencie, że "w pewnych momentach życia (to) zdarza się nam wszystkim. Jeśli nie godzimy się na zmianę, jeśli zamykamy się w naszej sztywności, w naszych przyzwyczajeniach lub w naszym sposobie myślenia, ryzykujemy śmiercią".
"Nowe narodziny
"Życie polega na zdolności do zmiany w celu znalezienia nowego sposobu kochania. W rzeczywistości Jezus mówi Nikodemowi o nowych narodzinach, które są nie tylko możliwe, ale nawet konieczne w niektórych momentach naszej drogi". Stopniowo Nikodem zrozumie, że te dwa znaczenia idą ze sobą w parze: jeśli pozwolimy Duchowi Świętemu wzbudzić w nas nowe życie, narodzimy się na nowo. Odzyskamy życie, które być może w nas zamierało".
"Wybrałem na początek Nikodema - wyjaśnia Papież - także dlatego, że jest on człowiekiem, który własnym życiem pokazuje, że taka przemiana jest możliwa. Nikodemowi się uda: w końcu znajdzie się wśród tych, którzy pójdą do Piłata prosić o ciało Jezusa (por. J 19, 39)! Nikodem w końcu wyszedł na światło dzienne, odrodził się i nie musi już przebywać w nocy.
Zmiana nas przeraża: patrząc na Ukrzyżowanego
Papież pisze: "Zmiany czasami nas przerażają. Z jednej strony jesteśmy do nich przyciągani, czasami ich pragniemy, ale z drugiej strony wolelibyśmy pozostać w naszej strefie komfortu. Dlatego Duch Święty zachęca nas do stawienia czoła tym lękom".
"Tylko patrząc wprost na to, czego się boimy, możemy zacząć się wyzwalać" - naucza Franciszek. "Nikodem, podobnie jak my wszyscy, będzie mógł spojrzeć na Ukrzyżowanego, Tego, który pokonał śmierć, źródło wszystkich naszych lęków. My również podnieśmy wzrok na Tego, który został przebity, pozwólmy Jezusowi spotkać się także z nami. W Nim znajdujemy nadzieję, by stawić czoła zmianom w naszym życiu i odrodzić się".
Raimo Goyarrola: "Finlandia ma szczególną misję w Kościele".
W wywiadzie dla Omnes, Raimo Goyarrola, biskup Helsinek, nie tylko opowiada o swojej książce "Breaking the Ice", ale także daje pełen nadziei obraz katolików w Finlandii, gdzie energia młodych ludzi spotyka się z wyjątkowym ekumenizmem i wyzwaniami najbiedniejszego Kościoła w Europie.
Raimo Goyarrola jest biskupem Helsinek w Finlandii. Urodził się w Bilbao, studiował medycynę, zanim w 2002 r. przyjął święcenia kapłańskie. Cztery lata później przeniósł się do Finlandii, aby służyć młodym studentom, uczyć religii, a nawet zostać kapelanem wojskowym. Wszystko zmieniło się jednak, gdy w 2023 r. papież Franciszek poprosił go o objęcie rządów w Kościele w Helsinkach jako biskup diecezji stolicy kraju.
Obecnie publikuje w następujących czasopismach Wydawnictwo Palabra jego książka "Breaking the Ice", w której opowiada anegdoty z lokalnego Kościoła i podkreśla osobistą inicjatywę jako klucz do szerzenia przesłania Ewangelii na całym świecie.
W wywiadzie dla Omnes, Monsignor Goyarrola nie tylko opowiada o swojej książce, ale także daje pełen nadziei obraz Kościoła w Finlandii, gdzie energia młodych ludzi spotyka się z energią młodych ludzi. ekumenizm i wyzwania najbiedniejszego Kościoła w Europie.
Jakie było twoje doświadczenie w prowadzeniu Kościoła w Helsinkach?
- Zaletą Finlandii jest to, że Kościół jest naprawdę katolicki. Mamy ponad 120 narodowości, ludzi ze wszystkich kontynentów. Jest to bardzo satysfakcjonujące doświadczenie, mówiąc po ludzku, ze względu na sympatię, którą się odczuwa.
Podróżuję po całym kraju, mimo że jestem biskupem Helsinek. To bardzo duże terytorium, z pięcioma i pół milionami mieszkańców. To, co widzę, to jedność, przywiązanie, a czasami jestem poruszony, mimo że jestem Baskiem. Pod koniec Mszy ludzie przychodzą mnie pozdrowić, proszą o zdjęcia i dzielą się tym, co mają w sercach. W tym momencie zdaję sobie sprawę, że jestem pastorem, ojcem tej rodziny lub starszym bratem i dziękuję Bogu za ten dar, na który nie zasługuję, ale który wypełnia moje serce.
Jak postrzegasz ewolucję katolicyzmu w Finlandii w ostatnich latach?
- Miejscowa ludność Finlandii to głównie luteranie. Niestety, wielu z nich opuszcza swój kościół i popada w rodzaj na wpół duchowej, na wpół duchowej otchłani. Ale prawdą jest też, że wielu z nich przychodzi potem do Kościoła katolickiego. Myślę, że dostrzegają piękno prawdy i dobroci, ponieważ te trzy koncepcje są zjednoczone, a Kościół katolicki oferuje cały tort. Mamy cały tort dwóch tysięcy lat historii, tradycji, Ojców Kościoła, sakramentów, moralności i antropologii. Ludzie szukają całej prawdy, całego tortu.
W tym sensie Kościół katolicki jest wymagający. Wielu młodych Finów dochodzi do wiary katolickiej, być może z powodu tej autentyczności żądania prawdy. Prawda czasami nie jest wygodna, ale jest piękna, a jej piękno i dobroć są bardzo atrakcyjne.
Drugą częścią naszego lokalnego Kościoła jest Kościół z ponad 120 krajów, które wnoszą własną kulturę, własny język i własną wizję. To bogactwo jest bardzo atrakcyjne dla miejscowych. Wielu Finów przyciągają wielodzietne rodziny przybywające z innych miejsc lub radość Afrykańczyków. To jest właśnie atrakcyjność katolicyzmu.
Jak wyglądały relacje między Kościołem katolickim a innymi wyznaniami chrześcijańskimi w Finlandii, zwłaszcza w kontekście ekumenicznym?
- Stosunek ten jest wyjątkowy. Aby dać ci wyobrażenie, odprawiamy msze w niedziele w 33 miastach, a tylko w 7 z nich znajdują się kościoły katolickie. Oznacza to, że w 25 miastach odprawiamy msze w kościołach niekatolickich, a mianowicie w 20 kościołach luterańskich i 5 kościołach prawosławnych, które udostępniają nam swoje miejsca na msze.
Ta relacja jest wspaniała. Mamy wspólny tydzień formacyjny dla księży katolickich i prawosławnych. W zeszłym roku mieliśmy pierwszą w historii wspólną procesję z prawosławnymi w dniu narodzin Matki Bożej, 8 września. Poszliśmy razem w procesji z katedry prawosławnej do katedry katolickiej, z biskupami na czele. Była tam Matka Boża Fatimska i ikona bizantyjska. Wierni byli zachwyceni. Niedługo potem luterański biskup zapytał mnie, dlaczego nie powiedziałem mu o tej procesji. Odpowiedziałem, że nie sądzę, aby chcieli przyjść na tę procesję z Matką Boską, ale on odpowiedział, że w tym roku chcą tam być, ponieważ Matka Boska jest nadal Matką Jezusa.
W kontekście rosnącej sekularyzacji, jakie strategie wdraża lokalny Kościół, aby nawiązać kontakt z nowymi pokoleniami?
- Rok temu założyliśmy "Juventus Catholica", stowarzyszenie młodych katolików, w którym mogą oni swobodnie organizować własne inicjatywy i podejmować własne decyzje. Tutaj widać ich osobistą inicjatywę i uświadamiają sobie, że są Kościołem.
W Finlandii jest wielu młodych ludzi, którzy są roztargnieni i cierpią. Duchowa samotność jest piekłem na ziemi, a dzięki temu stowarzyszeniu i młodym ludziom, którzy szerzą radość Ewangelii, jest wielu młodych ludzi, którzy przychodzą do parafii. Na przykład w Środę Popielcową w tym roku odprawiliśmy 6 Mszy św. w Helsinkach, w zeszłym roku odprawiliśmy 4, a rok wcześniej odprawiliśmy 2.
Tutaj widzimy, że młodzi ludzie potrzebują autentyczności i wymagań wiary katolickiej. Stawianie wymagań młodym ludziom jest dobrą rzeczą, ponieważ oferujemy im coś znacznie większego: samego Boga.
Co uważasz za główne wyzwanie stojące przed Kościołem w Finlandii?
- W tym sensie lubię mówić więcej o możliwościach i przygodach. Mamy dwa jasne i oczywiste wyzwania. Jednym z nich jest odległość. Najbliższy kościół dla katolickiej rodziny jest czasami oddalony o 300 kilometrów. Jako pastor, który chce nakarmić swoje dzieci, braci i siostry, chcę przynieść boski pokarm, Eucharystię. To wymaga pokonywania tysięcy kilometrów w każdy weekend. Jest wiele rodzin, które proszą o tabernakulum w wiosce, ale nie ma tam kościołów. A oto drugie wyzwanie: ekonomia. Jesteśmy najbiedniejszym Kościołem w Europie. Nie jesteśmy w stanie pokryć naszych zwykłych wydatków, a wojna między Rosją a Ukrainą skomplikowała sytuację.
Poza tym budowanie diecezji to przygoda. Mam w rękach 8 parafii i to wszystko. Potrzebujemy struktury diecezjalnej, szkoły katolickiej, którą, jeśli Bóg pozwoli, otworzymy w sierpniu; domu diecezjalnego, w którym będą odbywać się kursy, rekolekcje i zajęcia, który zaczniemy budować w maju; oraz domu starców, aby opiekować się naszymi starszymi ludźmi. Jest to wyzwanie finansowe i jest to jeden z powodów, dla których jestem tutaj w Madrycie. Przyjechałem, aby szukać pieniędzy, tak jak św. Paweł chodził po kościołach Morza Śródziemnego, prosząc o zbiórkę dla Jerozolimy.
Jestem przekonany, że Finlandia ma ważną misję na całym świecie, szczególną pracę w Kościele katolickim. Nie jestem prorokiem ani synem proroka, ale przeczuwam, że wydarzy się coś wielkiego i musimy się na to przygotować, więc potrzebujemy struktury.
Ale dzisiejsza rzeczywistość jest taka, że kościoły w Helsinkach nie mogą już pomieścić ludzi. Ludzie muszą wracać do domów, aby uczestniczyć w jednej z 8 Mszy, które odprawiamy przez Internet. To, co mamy w Finlandii, jest świętym problemem, świętym, ponieważ jest błogosławieństwem od Boga, ale problemem, ponieważ potrzebujemy innego kościoła.
Jakie przesłanie Kościół w Finlandii może przekazać reszcie świata?
- Nie będę mówił, jaki przykład dajemy innym. To mogą powiedzieć tylko ci, którzy nas widzą. Wierzę jednak, że Kościół w Finlandii wyróżnia się osobistą odpowiedzialnością. Fińscy wierni wiedzą, że są katolikami, są świadomi, że Kościół katolicki nie jest sumą parafii, ale że Kościół to ty i ja jako członkowie Ciała Chrystusa.
Wielu Finów jest jedynymi katolikami w swoim otoczeniu i zamiast kamuflować się przed innymi, nie boją się pokazywać jako katolicy i rozmawiać z ludźmi o Chrystusie. Mówią naturalnie o Eucharystii i Jezusie. Są misjonarzami i apostołami, gdziekolwiek się udadzą, i jest to przykład dla reszty świata.
Innym aspektem jest ekumenizm. My, chrześcijanie, jesteśmy bardzo zjednoczeni w Finlandii. Aby świat uwierzył, potrzebny jest ekumenizm i jest to obowiązek katolików. Nie ma sensu krytykowanie innych katolików i zazdroszczenie im. Musimy szukać jedności między sobą, to jest pierwszy ekumenizm, o który prosi nas Bóg. Jeśli Kościół będzie zjednoczony, będzie światłem i tlenem dla reszty chrześcijan i dla całego świata.
W swojej nowej książce "Breaking the Ice" opowiadasz o różnych inicjatywach i projektach ewangelizacyjnych w Finlandii. Czy możesz nam opowiedzieć o jednym, który szczególnie Cię poruszył lub miał wpływ, którego się nie spodziewałeś?
- Każdego roku organizuję wycieczkę do Laponii z 30-kilogramowym plecakiem, w którym każdy niesie wszystko, czego potrzebuje: ubrania, jedzenie, ciepłe ubrania i wszystko, co niezbędne do Mszy. Spędzamy 5 dni chodząc i kontemplując. Prowadzi to do nawróceń, powołań i spowiedzi. Przynosi to niesamowite owoce, nie tylko dlatego, że cierpienie przejścia 100 kilometrów w deszczu i śniegu przynosi wiele jedności, ale także dlatego, że idziesz z kimś i kontemplujesz naturę w ciszy: fiordy, wzgórza... Bóg mówi tutaj. W tej kontemplacyjnej ciszy młodzi ludzie na nowo odkrywają Pana i zaczynają żyć jak świątynie, jak tabernakula Ducha Świętego, którymi są.
Dlaczego publikacja tej książki wydaje Ci się ważna i jakie wnioski chciałbyś, aby wyciągnęli z niej czytelnicy?
- Kiedy wydawcy poprosili mnie o napisanie książki, w rzeczywistości nie miałem czasu, ale nie wiem, jak odmówić. Latem, kiedy miałem trochę wolnego czasu, zdecydowałem, że każdego dnia będę spędzał trochę czasu grając w piłkę nożną, ponieważ to kocham. Latem, gdy miałem trochę wolnego czasu, postanowiłem, że codziennie będę spędzał trochę czasu grając w piłkę nożną, ponieważ to kocham. Drugiego dnia realizacji tego postanowienia doznałem trzymiesięcznej kontuzji. Dzięki temu znalazłem czas na książkę, która moim zdaniem przyniesie wiele dobrego. Nie dlatego, że ją napisałem. Sama książka przyniosła mi wiele dobrego, pomimo zażenowania, jakie odczuwam, pisząc o sobie. Ale zdaję sobie sprawę, że nie mówię o tym, co zrobiłem, ale o tym, co Bóg zrobił przeze mnie.
Wszyscy chrześcijanie są wezwani do napisania tej książki o naszym życiu, mówiąc o wielkich rzeczach, które Pan uczynił w nas i przez nas. Jeśli jesteś wierny Bogu w swoim życiu, bez potrzeby robienia śmiesznych rzeczy, staje się to rzeczywistością. Moim zamiarem w tej książce jest zachęcenie do przełamania lodu tak wielu serc, które są zimne, ponieważ są daleko od Bożego ciepła.
Nasze społeczeństwo jest jak pudełko krawieckie, w którym znajduje się bezładna kolekcja pomysłów, które współistnieją w rzekomej harmonii. Dopóki nie pojawi się modny krawcowy, który uporządkuje swoje materiały i narzędzia, mając dość tego, że nie znajduje niczego na swoim miejscu, i uporządkuje wszystko według własnych upodobań. Dając pierwszeństwo temu, co jego zdaniem powinno być najbliżej, ponieważ rozumie, co jest najbardziej przydatne. W taki sposób, że istnieją pierwsze, drugie,... pomysły zgodnie z jego osobistym zastosowaniem.
Jedną z tych idei, która została utrwalona w kącie społecznego pudełka do szycia jako coś nieistotnego dla niektórych ludzi, jest ojcostwo. Ponieważ wydaje się, że bycie ojcem jest drugorzędne, ponieważ to, co zapewnia, jest czymś zbędnym, jak ojcostwo lub wychowywanie dzieci. Nic bardziej mylnego, ponieważ ojcostwo jest niezastąpione, jest naturalnym uzupełnieniem macierzyństwa.
Zrzeczenie się rodzicielstwa
María Calvo Charro, profesor prawa i wykładowca, mówi, że "ojcostwo również zostało zniekształcone. Tak jak od mężczyzn wymaga się, aby byli kobiecy, delikatni, empatyczni, wrażliwi i emocjonalni, tak od ojców wymaga się, aby byli jak "mama bis", aby byli jak prawdziwa kobieta. A to rodzi w mężczyznach wiele frustracji. W rzeczywistości rozwinęły się tak zwane rodziny matrifokalne. W scenariuszu społecznym lub w tej społecznej mantrze są to rodziny, w których matka nie ufa ojcu, ojcowskiemu męskiemu stylowi, o którym mówiliśmy. Ten styl oznacza zapewnienie ochrony i bezpieczeństwa dzieciom". Innymi słowy, chcą nam sprzedać, że potrzebujemy "matki bis", "pa-matki" i matki. A potrzebujemy męskości, determinacji i dawania dobrego ojca oraz łagodności, zrozumienia i bezwarunkowego oddania dobrej matki.
A feminizm To nieporozumienie doprowadziło do takiej rzeczywistości, w której ojcostwo zostało zepchnięte na dalszy plan przez wzmocnienie pozycji kobiet, które przesadziły w obliczu irracjonalnego machismo, które istnieje od wieków.
Odzyskiwanie ojców
Ale musi być jasne, że tak jak niebo było zachmurzone przez większą część marca, a sytuacja wydawała się nie mieć końca - dając nam perspektywę Noego - w końcu wyszło słońce. W kwestii rodzicielstwa, podobnie jak w innych kwestiach, nadejdzie świt, huśtawka i zostanie ona umieszczona na właściwym miejscu, ponieważ jest niezbędna do pełnej edukacji.
W procesie życia danej osoby może brakować ojca lub matki, ale ktoś odgrywa tę niezbędną rolę, jeśli nie chcemy braku równowagi osobistej.
Nieobecny ojciec może wywoływać u dzieci problemy z tożsamością, odniesieniem lub integralnością. Stąd potrzeba jego obecności i proaktywności.
Z tego powodu, po raz kolejny, w dniu Święty Józef -Wzór ojcostwa - ta figura musi być potwierdzona. Wszyscy chcemy cieszyć się tą postacią, która jest tak niezbędna do pełnego rozwoju. Czy to dzięki biologicznemu lub adopcyjnemu ojcu, czy też jakiemukolwiek członkowi rodziny lub osobie, która jest odniesieniem męskości, która hojnie daje z siebie.
Apel Watykański w sprawie apelu na rzecz chrześcijan w Ziemi Świętej
Prefekt Dykasterii Stolicy Apostolskiej ds. Kościołów Wschodnich, kardynał Claudio Gugerotti, w imieniu papieża Franciszka, zaapelował o wsparcie corocznej zbiórki w Ziemi Świętej na rzecz wspólnot chrześcijańskich, która zwykle odbywa się w Wielki Piątek. Jest to "nieodzowne źródło pomocy", powiedział.
Francisco Otamendi-18 marca 2025 r.-Czas czytania: 3minuty
Prefekt ds. Kościołów Wschodnich Stolicy Apostolskiej, kardynał Claudio Gugerotti, wydał oświadczenie dla Stolicy Apostolskiej w sprawie odwołanie aby pomóc chrześcijanom w Ziemi Świętej poprzez coroczną zbiórkę ustanowioną przez papieża Pawła VI. Apel Watykanu do biskupów i wiernych diecezji został wystosowany w imieniu papieża Franciszka.
"Niezbędne źródło informacji".
"W tym roku zbiórka stała się "nieodzownym źródłem" po pandemii, prawie całkowitym przerwaniu pielgrzymek i małych działań tworzonych wokół nich, zwłaszcza przez chrześcijan, oraz wygnaniu, do którego wielu zostało zmuszonych" - pisze kardynał Gugerotti, który przypomina "obrazy zniszczenia i śmierci".
"Jeśli chcemy wzmocnić Ziemia Święta i zapewnić żywy kontakt z Święte miejsca konieczne jest wspieranie wspólnot chrześcijańskich, które w swojej różnorodności ofiarowują Bogu-z-nami wieczną chwałę, także w naszym imieniu", kontynuuje kardynał prefekt. "Ale aby tak się stało, absolutnie potrzebujemy hojnego daru waszych wspólnot".
Do biskupów: "jeden z waszych priorytetów".
Kardynał Prefekt dla Kościołów Wschodnich apeluje bezpośrednio do biskupów całego świata. "Chciałbym, abyście, moi bracia biskupi, pamiętając o obrazach zniszczenia i śmierci, które nieustannie przewijają się przed waszymi oczami w tych czasach nowej Kalwarii, stali się przekonującymi apostołami tego zobowiązania.
Ziemia Święta, Święte Miejsca i Święty Lud Boży to rodzinaponieważ są one dziedzictwem nas wszystkich. Błagam was, abyście uczynili Kolektę jednym z waszych priorytetów duszpasterskich: stawką jest przetrwanie tej cennej obecności, która sięga czasów Jezusa.
Każdy ma prawo do życia w pokoju
"Każdy, począwszy od dzieci, ma prawo do życia w pokoju, do posiadania domów i szkół, do wspólnej zabawy, bez strachu przed ponownym ujrzeniem szatańskiego uśmiechu śmierci. To prawda" - dodał kardynał.
"Dla nas, chrześcijan, miejsca święte mają szczególną wartość, są wcieleniem Wcielenia. Od początku były strzeżone przez wspólnoty chrześcijańskie, w różnorodności ich tradycji, a przez wieki Bracia Mniejsi z Kustodii opiekowali się nimi z godną podziwu wiernością", kontynuuje.
Inicjatywy o wielkiej wartości duszpasterskiej
Wokół tych miejsc powstały inicjatywy o wielkiej wartości duszpasterskiej: parafie, szkoły, szpitale, domy dla osób starszych, ośrodki pomocy dla migrantów, przesiedleńców i uchodźców. A "w tym roku zbiórka stała się nieodzownym zasobem".
W liście kardynał dodaje, że "jeśli chcemy wzmocnić Ziemię Świętą i zapewnić żywy kontakt z Miejscami Świętymi, konieczne jest wspieranie wspólnot chrześcijańskich, które w swojej różnorodności ofiarowują Bogu-z-nami nieustanne uwielbienie, także w naszym imieniu".
Ale aby tak się stało, absolutnie potrzebujemy hojnego daru waszych społeczności.
"Rozejm w mocy, ale kruchy".
Kardynał przypomina o "płaczu", "rozpaczy" i "zniszczeniu", które miały miejsce w Ziemi Świętej w tych latach przemocy i konfliktu.
Chociaż "nasze serca są podniesione przez obowiązujący rozejm", wiemy, że "jest on kruchy i z samej swojej natury nie wystarczy, aby rozwiązać problemy i ugasić nienawiść na tym obszarze", mówi. "Ale przynajmniej nasze oczy nie widzą nowych eksplozji, a udręka tego, co nieodwracalne, nie jest w nich utrwalana.
Kardynał przypomniał również, że "powraca do nas nadzieja ujrzenia Zmartwychwstałego Pana, Jezusa Chrystusa, naszego Pana, który na tej ziemi ukazał żywe rany swojej męki".
Unikaj równoległych zbiórek i wysyłaj bezpośrednio do Dykasterii.
Na koniec kardynał Claudio Gugerotti apeluje: "powstrzymajcie nasze Kościoły od promowania równoległych zbiórek na ten sam cel, aby znaczenie i skuteczność waszej dobroczynności, która jest odpowiedzią na powszechną inicjatywę Następcy Piotra, Biskupa Rzymu, nie zostały naruszone".
Wszystko, co zebrałeś, może być wysłane bezpośrednio do tej dykasterii przez Komisariaty Ziemi Świętej w waszym kraju, podkreśla.
Na koniec zapewnił, że "Papież Franciszek przesyła wam wszystkim swoje Błogosławieństwo: Bóg nie zapomni, zwłaszcza w tym Jubileuszowym Roku Nadziei, o tym, który stał się świadkiem Jego Opatrzności i narzędziem Jego Pokoju. Nasi chrześcijanie na tych ziemiach czekają na was. Dziękuję i życzę szczęśliwej pielgrzymki jubileuszowej.
Święty Cyryl Jerozolimski, biskup i doktor Kościoła
Cyryla Jerozolimskiego, biskupa z początku IV wieku i doktora Kościoła. Jego pisma były cytowane w konstytucjach Soboru Watykańskiego II, takich jak Lumen gentium i Dei verbum. Potrzeba formacji doktrynalnej kierowała jego pracą duszpasterską.
Francisco Otamendi-18 marca 2025 r.-Czas czytania: 2minuty
W dniu 18 marca Kościół świętuje biskupa świętego Cyryla Jerozolimskiego (IV wiek), Doktora Kościoła. Jego pisma zostały wspomniane w dwóch konstytucjach dogmatycznych Sobór Watykański II (1962-1965), Lumen Gentium i Dei Verbum. Posiadał wielką znajomość Pisma Świętego. Potrzeba formacji doktrynalnej kierowała jego pracą duszpasterską. Zastąpił biskupa Maximusa w 348 roku.
W wieku trzydziestu lat został wyświęcony na kapłana i poświęcił się przygotowywaniu katechumenów do przyjęcia sakramentu chrztu. W tych latach, około 350 r., rozpoczął swoje słynne 24 katechezy, do których Benedykt XVI odniósł się w swoim przemówieniu. Przesłuchania ogólne poświęcone Ojcom Świętym, w szczególności z dnia 27 czerwca 2007 r.
Benedykt XVI o świętym Cyrylu
"Wprowadzone przez 'prokatechezę' powitalną, pierwsze osiemnaście jest skierowanych do katechumenów lub 'oświeconych ((photizomenoi)'; wypowiedział je w bazylice Grobu Świętego". Dotyczą one dyspozycji przed chrztem, sakramentu chrztu i prawd dogmatycznych zawartych w Credo lub Symbolu wiary. "Od 6 do 18 roku życia są one "ciągłą katechezą".na stronie Klucz antyariański".
Z ostatnich pięciu (19-23) wymieniono mistagogiczny (wtajemniczenia lub wprowadzenia), dwa pierwsze stanowią komentarz do obrzędów chrztu, a trzy ostatnie dotyczą bierzmowania, Ciała i Krwi Chrystusa oraz liturgii eucharystycznej, podkreślił Benedykt XVI. W 381 r. wziął udział w II Soborze Ekumenicznym w Konstantynopolu, gdzie podpisał Nicejsko-Konstantynopolitańskie Wyznanie Wiary.
Odwiedź inni święciW tym dniu Kościół wspomina również świętego Anzelma, biskupa Lukki; świętego Aleksandra z Jerozolimy lub Kapadocji (Turcja); świętego Salwadora z Horty; świętego Braulio, biskupa Saragossy; świętego Edwarda II, króla Anglii, oraz błogosławionych Jana Thulesa i Rogeriusza Wrenno, męczenników z Lancaster za panowania Jakuba I.
Niemiecka Konferencja Biskupów obstaje przy swoim "Komitecie Synodalnym".
Na konferencji prasowej po Zgromadzeniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Niemiec dyskusja koncentrowała się głównie na polityce, ale także na powracających tematach niemieckiego biskupstwa, w tym "Komisji Synodalnej".
W ubiegłym tygodniu odbyło się tradycyjne Wiosenne Zgromadzenie Plenarne Parlamentu Europejskiego. Konferencja Episkopatu Niemiec (DBK) w klasztorze Steinfeld w diecezji Aachen. Po latach "Drogi Synodalnej", która rozpoczęła się w 2019 r., biskupi starają się teraz skonsolidować tę inicjatywę poprzez "Komitet Synodalny".
Watykan wielokrotnie wyrażał swój sprzeciw wobec utworzenia organu złożonego z biskupów, księży i osób świeckich, który mógłby podejmować decyzje w sprawie wyboru biskupów i oceniać ich działalność. W dniu 16 stycznia 2023 r. kardynał sekretarz stanu i kardynałowie prefekci dykasterii ds. nauki wiary i biskupów, za "szczególną aprobatą" papieża Franciszka, poinformowali przewodniczącego DBK, że "ani Droga Synodalna, ani organ przez nią powołany, ani krajowa konferencja biskupów" nie są upoważnieni do ustanowienia takiego organu, ponieważ stanowiłoby to "nową strukturę zarządzania Kościołem w Niemczech, która (...) wydaje się stawiać się ponad Kościołem w Niemczech, która (...) wydaje się być ponad Kościołem w Niemczech.) wydaje się stawiać ponad autorytetem Konferencji Episkopatu i de facto ją zastępować".
Droga Synodalna próbowała obejść ten zakaz, nie tworząc bezpośrednio Rady Synodalnej, ale Komitet Synodalny, którego celem jest przygotowanie do utworzenia takiej Rady Synodalnej. W liście z dnia 10 listopada 2023 r. papież Franciszek wyraził zaniepokojenie "konstytucją Komitetu Synodalnego", ostrzegając, że jego cel ustanowienia organu konsultacyjnego i decyzyjnego nie może być zharmonizowany z sakramentalną strukturą Kościoła katolickiego, a zatem jego utworzenie zostało odrzucone przez Stolicę Apostolską w komunikacie z dnia 16 stycznia 2023 r., "który wyraźnie zatwierdziłem".
Watykan i komitet synodalny
W marcu 2024 r. delegacja niemieckich biskupów spotkała się z sześcioma przedstawicielami watykańskich dykasterii, w tym z kardynałem sekretarzem stanu Pietro Parolinem. Według katolickiej agencji informacyjnej KNA, niemieccy biskupi "de facto zobowiązali się nie tworzyć nowych struktur kierowniczych dla Kościoła katolickiego w Niemczech wbrew woli Rzymu".
Jednak w czerwcu 2024 r. prezes DBK, Bp Georg BätzingKomisja synodalna uzyskała aprobatę kardynała sekretarza stanu i zaangażowanych kardynałów, a my możemy iść naprzód z opracowanym przez nas statutem. O co więcej moglibyśmy prosić?
Podczas zgromadzenia w Steinfeld biskup Bätzing oświadczył: "Chcemy skonsolidować drogę synodalną, synodalność w całych Niemczech". Odnosząc się do stanowiska czterech biskupów - Gregora Marii Hanke (Eichstätt), Stefana Ostera (Passau), Rudolfa Voderholzera (Regensburg) i kardynała Rainera Marii Woelki (Kolonia) - którzy odmówili udziału w Komitecie Synodalnym, powiedział, że "jeśli istnieje krajowy organ, który ma aprobatę Rzymu i jest dostosowany do Synodu Światowego, trudno będzie uzasadnić brak uczestnictwa". Wspomniał również, że planowane są dalsze rozmowy między Watykanem a delegacją niemiecką.
Wykorzystywanie seksualne w Niemczech
Wiosenne Zgromadzenie poruszyło szereg kwestii, w tym dochodzenie w sprawie nadużyć seksualnych. Według doniesień, ofiarom przemocy seksualnej wypłacono już ponad 57 milionów euro. Chociaż biskupi przyznają, że szkody psychiczne nie mogą być zrekompensowane finansowo, uważają, że dochodzenie i proces odszkodowawczy są "jedyną możliwością".
Kościół i polityka
Jednak na konferencji prasowej pod koniec zgromadzenia dominowały kwestie polityczne. Przyznając, że "jako Kościół katolicki nie jesteśmy partią polityczną", Bätzing stwierdził, że "Ewangelia daje nam wyraźny mandat polityczny, oparty na naszej wizji człowieka i Boga". Przed wyborami powszechnymi 23 lutego wspólny komunikat "Kościoła katolickiego i ewangelickiego" spotkał się z krytyką; na przykład była przewodnicząca CDU Annegret Kramp-Karrenbauer zdecydowała się zawiesić współpracę z Centralnym Komitetem Katolików Niemieckich (ZdK), a lider CSU Markus Söder wezwał Kościoły do przyjęcia bardziej umiarkowanego stanowiska w kwestiach politycznych.
Rok temu, w lutym 2024 r., DBK opublikowała oficjalny tekst potępiający partię AfD (Alternatywa dla Niemiec) za jej skłonność do "etnicznego nacjonalizmu", stwierdzając, że "skrajnie prawicowe partie" nie mogą być "miejscem działalności politycznej dla chrześcijan ani kwalifikować się".
Teraz, po sukcesie AfD, w tym w kręgach katolickich - szacuje się, że 18 % katolików głosowało na tę partię - Bätzing przyznał się do błędów, przyznając, że obawy wielu osób nie zostały "potraktowane poważnie". Podkreślając, że nie ma nic wspólnego między partią AfD a Kościołem, powiedział, że Kościół musi zaangażować się w dialog z wyborcami partii, aby zrozumieć ich motywacje i promować własne stanowiska.
Z drugiej jednak strony Bätzing ostrzegł, że skończyły się czasy, w których "można było twierdzić, że niezadowoleni głosowali na AfD i że należy dokonać rozróżnienia między partią a jej wyborcami", ponieważ ci, którzy "głosowali na AfD w wyborach do Bundestagu, wiedzieli, co popierają i nie powinni liczyć na naszą solidarność".
W tym kontekście uderzające jest to, że Bätzing mówi o "siłach demokratycznych", wykluczając AfD, ale najwyraźniej nie o skrajnie lewicowych partiach, takich jak Die Linke ("Lewica"), spadkobiercy jawnie ateistycznej partii socjalistyczno-komunistycznej, która dominowała w NRD, czy Zieloni, których ideologia, obejmująca obronę wolnej aborcji i ideologię gender, dystansuje się od myśli chrześcijańskiej.
Bieżące kwestie omawiane podczas zgromadzenia
Przewodniczący DBK odniósł się również do Ukrainy, Putina i nowej administracji USA: "Jeśli agresor osiągnie swoje cele, nawet częściowo, nie doprowadzi to do trwałego pokoju, ale zagrozi całej Europie". Uważa strategię rządu USA za "po prostu nieodpowiedzialną, próbując teraz zbliżyć się do Putina, wywierać presję, a nawet posunąć się do szantażu", ponieważ może to doprowadzić do "poddania się Ukrainy agresorowi, co byłoby skandalem". Wyraził pragnienie pokoju, "ale nie za cenę narzuconą Ukrainie".
Ponadto, bp Bätzing mówił również o innym "gorącym temacie": udziale kobiet w Kościele. Chociaż jedna trzecia czołowych stanowisk jest już zajmowana przez kobiety, ostrzegł: "Nie myślcie, że kwestia dopuszczenia kobiet do urzędów sakramentalnych uspokoi się, ponieważ zajmują one coraz więcej czołowych stanowisk w Kościele, ale wręcz przeciwnie. A gdzie wśród tych wszystkich kwestii jest wezwanie do ewangelizacji, do której wzywał papież Franciszek, na przykład w swoim "Liście do Ludu Bożego pielgrzymującego w Niemczech" (29 czerwca 2019 r.), kiedy podkreślał potrzebę modlitwy, pokuty i adoracji?
Zapytany, w jaki sposób biskupi odpowiedzą na to wezwanie, Bätzing powiedział, że nie ma punktu w porządku obrad zgromadzenia, który byłby "związany z Ewangelią (...), ewangelizacja jest wszędzie". Powiedział, że pytanie o to, jak "zintegrować cudowną atrakcyjność Ewangelii Jezusa Chrystusa z troskami ludzi i, jako Kościół, otworzyć drogi i nawiązać dialog" jest "wspólnym wątkiem" wszystkich zgromadzeń biskupów.
Jak uczynić lekcje religii najlepszymi ze wszystkich zajęć?
Mówi się, że uczniowie stracili zainteresowanie lekcjami religii. Być może tak jest, ale nie winię ich za to, lecz okoliczności: w szczególności telefony komórkowe i sekularyzację.
18 marca 2025 r.-Czas czytania: 2minuty
Według. Narodowe badanie dwustulecia UC 2022 pokazuje tendencję spadkową w katolicyzmie w Chile. Przynależność spada z 70 % w 2006 roku do 48 % w 2022 roku. A gdzie udają się ludzie opuszczający Kościół? Ewangelicy, czyli ci, którzy nie wyznają żadnej religii, wierzą w karma lub w energiach znajdujących się w rzeczach fizycznych.
Wraz z postępem pustyni, jak pozyskać naszych uczniów, aby byli w stanie chcieć dowiedzieć się o wierze katolickiej?
"Czasami sprawia to, że chcesz pracować nad czymś innym".powiedział do mnie zmęczony nauczyciel. Ale na litość boską, jeśli święty Franciszek z Asyżu i święty Antoni z Padwy potrafili przyciągnąć uwagę nawet ryb, to jak możemy nie być w stanie zainteresować naszych uczniów?
Zamiast zamartwiać się, możemy przemyśleć sposób, w jaki uczymy. Oto, do czego odnosi się ta książka Edukacja przez całe życie. Doświadczenia w nauczaniu religiikoordynowana przez Ronalda Bowna i opublikowana przez Eunsa. W książce nauczyciele z różnych szkół w Chile i Hiszpanii dzielą się praktycznymi pomysłami na ulepszenie swoich zajęć. Jest to projekt, który będzie przydatny dla nauczycieli na wszystkich poziomach nauczania, także dla tych, którzy mają uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.
Aby przytoczyć kilka przykładów: Carolina Martinez oferuje przewodnik po czytaniu Biblii. Santiago Baraona widział wielu uczniów, którzy obudzili się na wielkie pytania, czytając książki takie jak Poszukiwanie sensu przez człowiekaautorstwa Viktora Frankla, esej Być wolnymJosé Ramón Ayllón, lub Zwykłe chrześcijaństwoautorstwa C.S. Lewisa.
Są też pomysły dla najmłodszych dzieci. Francisca Ruiz i Bernardita Domínguez uczą swoich przedszkolaków, że znak krzyża to znak krzyża. "hasło przyjaciół Jezusa. Wspaniale. I coś jeszcze lepszego: nauczanie, że każdy z nas jest skarbem dla Boga, jak mówią: "Umieszczamy lusterko w ładnym pudełku wyłożonym błyszczącym papierem (...) Po kolei każde dziecko jest zapraszane, aby zobaczyć, co jest w pudełku. Kiedy je otwierają i widzą swoje odbicie, dziecko jest podekscytowane i uśmiecha się. To bardzo szczególny moment w uświadamianiu sobie Bożej miłości do każdego z nas". (p. 196).
Są ludzie, którzy sprawili, że religia stała się przedmiotem interesującym nawet dla mieszkańców morza. A jak my możemy wymyślić siebie na nowo, jak możemy nadać prestiż lekcji religii, aby stała się najbardziej atrakcyjnym przedmiotem w programie nauczania?
Prawnik na Papieskim Uniwersytecie Katolickim w Chile, licencjat z teologii na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża (Rzym) i doktorat z teologii na Uniwersytecie Nawarry (Hiszpania).
Palazzo Barberini w Rzymie jest gospodarzem wystawy "Caravaggio 2025", jednej z najbardziej ambitnych wystaw poświęconych włoskiemu mistrzowi. Wystawa, której kuratorami są Francesca Cappelletti, Maria Cristina Terzaghi i Thomas Clement Salomon, gromadzi wyjątkową liczbę obrazów Caravaggia z autografami, w tym niezwykłe wypożyczenia z prestiżowych międzynarodowych instytucji.
Najważniejsze prace obejmują Portret Maffeo Barberiniego i Ecce Homo Muzeum Prado. Ponadto po raz pierwszy prezentowane są dwa ponownie odkryte arcydzieła, oferujące odnowioną wizję innowacyjnego wpływu Caravaggia na artystyczny, religijny i społeczny kontekst jego czasów.
Teraz możesz skorzystać ze zniżki 20% na subskrypcję Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.
Subskrybuj magazyn Omnes i ciesz się ekskluzywnymi treściami dla subskrybentów. Będziesz mieć dostęp do wszystkich Omnes
Biuro prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowało zdjęcie papieża Franciszka po koncelebrze Mszy Świętej w niedzielę 16 marca w kaplicy na dziesiątym piętrze Polikliniki Gemelli.
Prawie odwrócony plecami, siedzący na wózku inwalidzkim i ubrany w fioletową albę i stułę po koncelebrze mszy, papież Franciszek wpatruje się w krucyfiks na ołtarzu kaplicy na dziesiątym piętrze, gdzie codziennie się modli, odkąd jego stan zdrowia nieco się poprawił. Jest to pierwsze zdjęcie papieża od czasu jego hospitalizacji.
Sytuacja pozostaje stabilna, co zostało potwierdzone w ostatnich dniach, chociaż obraz kliniczny jest nadal określany jako "...".złożony"przez zespół medyczny, zgodnie z najnowszymi doniesieniami. Ze względu na tę stabilność, aktualizacje medyczne stały się rzadsze w ostatnich dniach. Mimo to Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej codziennie informuje dziennikarzy, a od początku jego hospitalizacji liczba akredytowanych dziennikarzy przekroczyła 700.
Moment próby
W tekście modlitwy Anioł Pański przygotowanym przez papieża Franciszek wskazał, że choroba jest czasem miłości i modlitwy, i zachęcił ludzi do stawienia czoła temu czasowi próby, aby zjednoczyć się z Bogiem. Podkreślił również znaczenie bycia światłem pośród cierpienia, przypominając, że Bóg nigdy nas nie opuszcza i stawia u naszego boku ludzi, którzy odzwierciedlają Jego miłość, zwłaszcza w szpitalach i miejscach opieki.
Podziękował tym, którzy opiekują się nim z oddaniem i czuje wsparcie tych, którzy modlą się za niego, zwłaszcza dzieci, którym wyraził swoje uczucia. Ze szpitala Gemelli trzyma w sercu kraje ogarnięte wojną, takie jak Ukraina, Palestyna, Izrael i Sudan.
Wreszcie, potwierdził swoje zaangażowanie na rzecz bardziej synodalnego Kościoła, po tym jak w zeszłym tygodniu zatwierdził proces wdrażania dokumentu końcowego Synodu 2024 i przejścia w kierunku nowego synodu. zgromadzenie kościoła w 2028 r..
Czy żyjesz zgodnie ze swoimi wartościami, czy też jesteś zdominowany przez natychmiastową przyjemność?
Alfred Sonnenfeld wyjaśnia, w jaki sposób serce musi zrównoważyć instynkt i rozum, aby podejmować wolne i zgodne z wartościami decyzje. Jest to jedyny sposób na autentyczne życie, przekroczenie przyjemności i osiągnięcie prawdziwej miłości.
Teresa Aguado Peña-17 marca 2025 r.-Czas czytania: 3minuty
Dziś bardzo modne jest używanie wyrażenia "moja prawda", tak jakby istniało tyle prawd, ilu jest ludzi, tak jakby coś było słuszne, ponieważ "czuję, że tak jest". 13 lutego Alfred Sonnenfeld, doktor medycyny, teolog i autor książek "Sztuka szczęścia" i "Mądrość serca"ujął w słowa coś, czego wielu z nas jest niewolnikami: podstawowy lub "gadzi" system.
Mówiąc o systemie podstawowym, Alfred Sonnenfeld ma na myśli erosa: wszystko, o co prosi ciało, natychmiastowa przyjemność, ślepy reżyser, któremu brakuje głowy, czyli rozumu. Osoba, która kieruje się wyłącznie erosem, to ktoś zdominowany przez fale swoich zachcianek, który szuka maksymalnej przyjemności bez myślenia o konsekwencjach. Czy możemy pociągnąć system podstawowy do odpowiedzialności za nasze decyzje?
Konflikt między przyjemnością a rozsądkiem
Alfred Sonnenfeld jasno pokazuje, że działania pochodzą z serca, króla, który polega na dwóch doradcach przy podejmowaniu decyzji: systemie podstawowym i rozsądku. Serce rozważa dostępne opcje i waży, co ostatecznie zdecyduje się zrobić. Jego obowiązkiem jest harmonizowanie uczuć i głowy. Problem pojawia się, gdy jeden z doradców bierze górę nad drugim. I często wygrywa system podstawowy.
Oddawanie się przyjemnościom i emocjom może być sprzeczne z wartościami, które wykraczają poza potrzeby systemu podstawowego, ponieważ są nastawione na coś większego, wyższego niż krótkoterminowe zaspokajanie drobnych satysfakcji. Spontaniczność i impulsywność systemu podstawowego może kolidować z życiem, które chcemy prowadzić. Alfred Sonnenfeld twierdzi, że jest wielu ludzi, którzy prowadzą podwójne życie, ponieważ nie zapoznali się ze swoimi wartościami, brakuje im afektywnej konnaturalizacji z dobrem.
Lekarz wyjaśnia, że na szczęście nie jesteśmy naszym układem podstawnym. To tylko część całej osoby, więc nie powinniśmy redukować wszystkiego do erosa. Seksualność to język miłości, który musi uwzględniać serce i rozum. "Jeśli patrzę tylko na część seksu, cielesność, jestem jak ci w jaskini Platona: tęsknię za całą osobą.
Miłość jako dawanie siebie
Lekarz rozróżnia również zakochanie od miłości, stwierdzając, że wiele zakochanych osób nie zdaje sobie sprawy z miłości, która pochodzi z serca. "Zakochanie to idealizowanie osoby bez powodu, bez prawdziwego zaangażowania umysłu. Pozostaje w erosie. Ludzie zakochani wydają się całkowicie związani, ale wyobraźnia dominuje na tym etapie, projektując pragnienia, emocje i uczucia oraz projektując przyszłość romantycznych fantazji". W przypadku pojawienia się tych emocji, Alfred Sonnenfeld zachęca do zadania sobie następujących pytań: Czy jest to rozsądne? Czy te działania, które są wynikiem emocji, odpowiadają moim wartościom? Jakimi wartościami powinienem się kierować?
Aby emocje i uczucia nie rządziły twoim życiem, czyniąc cię niewolnikiem impulsów, pisarz zaleca wewnętrzny porządek, ustalanie priorytetów, bycie obiektywnym i realistycznym, nie oszukiwanie siebie poprzez obwinianie innych, bycie tolerancyjnym i zapominanie o uprzedzeniach. Ale przede wszystkim wskazuje na zdolność do przekraczania siebie: "wiedzieć, że mam Kogoś ponad sobą".
Droga do prawdziwej wolności
Nie możemy zapominać, że mamy kruche, niedoskonałe serca. Tak samo nie należy wymagać doskonałości. Jedynym, który jest doskonały, jest Bóg. Jesteśmy jednak wezwani do czynienia dobra poprzez praktykowanie cnót: "Kto czyni dobro, umie cieszyć się życiem". Kiedy czynimy dobro w sposób nawykowy, nie jesteśmy już tyranizowani przez nasz podstawowy system lub naszą głowę, a tym samym jesteśmy bardziej wolni.
Z dala od upartego serca, które szuka krótkotrwałej samolubnej przyjemności i samooszukiwania się oraz słabego serca, które unika głębokiej refleksji, Alfred Sonnenfeld zachęca nas do dążenia do otwartego serca, z silnym pragnieniem poszukiwania całej prawdy, nawet jeśli to boli. Serce, które staje się silne i przezwycięża ataki i zniewagi systemu podstawowego.
AutorTeresa Aguado Peña
Subskrybuj magazyn Omnes i ciesz się ekskluzywnymi treściami dla subskrybentów. Będziesz mieć dostęp do wszystkich Omnes
Dzień Świętego Patryka jest jednym z najczęściej obchodzonych świąt na całym świecie, pomimo faktu, że jest on patronem Irlandii, raczej małego kraju. Ten paradoks ma jednak jeszcze większy sens, gdy weźmie się pod uwagę, że św. Patryk nie był nawet Irlandczykiem, więc jeśli Irlandia go świętuje, reszta świata również ma wymówkę.
Patron Irlandii urodził się w Szkocji, w małej wiosce, gdzie przebywał do 16 roku życia. W tym czasie grupa irlandzkich piratów porwała młodzieńca, by sprzedać go w niewolę. Z tego powodu przez kilka następnych lat swojego życia Patryk zajmował się owcami swojego pana na północy Irlandii, gdzie nauczył się rodzimego języka i poznał tamtejsze zwyczaje.
Długie dni pracy pozwalały św. Patrykowi spędzać wiele godzin na dialogu z Bogiem. To właśnie w tym czasie poznał wartość modlitwy i skorzystał z okazji, by poprosić Chrystusa o pomoc w rozeznaniu Jego woli.
Francja i Boże wezwanie
Pewnej nocy Bóg natchnął go do ucieczki na wybrzeże. Po dotarciu do portu, po przejściu wielu kilometrów, nie wiedząc tak naprawdę, co się wydarzy, św. Patryk znalazł statek płynący do Francji. Natychmiast wiedział, że to właśnie tam musi się udać, ale kapitan statku odmówił wpuszczenia go na pokład, prawdopodobnie dlatego, że zdał sobie sprawę, że młody człowiek był w rzeczywistości zbiegłym niewolnikiem.
Po wytrwałej modlitwie Patrykowi udało się przekonać kapitana i udał się do Francji, gdzie spotkał Saint Germaina. Tam ponownie Bóg oświecił go i poprosił, by został mnichem. Pod okiem swojego mistrza, biskupa Auxerre, św. Patryk dogłębnie studiował Pismo Święte, a po kilku latach wyruszył do Rzymu, aby uzupełnić swoją edukację.
W Wiecznym Mieście mnich został wyświęcony na kapłana, a papież Celestyn zwrócił się do niego z propozycją wyświęcenia się na biskupa i powrotu do Irlandii, aby ewangelizować pogańskie plemiona tego kraju.
Święty Patryk powraca do Irlandii
Zapominając o tym, jak bardzo ucierpiał w Irlandii, św. Patryk przyjął zlecenie papieża i wyruszył na wyspę, gdzie ponownie nie został powitany. Plemiona wzięły Patryka do niewoli, torturowały go i próbowały zabić, ale biskup stopniowo zdobywał zaufanie wodzów. Dzięki bardzo prostym kazaniom udało mu się nakłonić ich do przyjęcia przesłania Ewangelii.
Po nawróceniu władze społeczności wypuściły św. Patryka, który zaczął podróżować po wyspie Irlandii, stosując tę samą strategię: najpierw zbliżał się do wodzów i ich rodzin, aby inni członkowie plemion stracili strach i usiedli, aby go wysłuchać.
Ponieważ kapłan dobrze znał zwyczaje Irlandczyków, był w stanie dostosować się do nich, a dzięki jego pracy wielu mieszkańców przyjęło wiarę katolicką. Św. Patryk zapisał swoje kazania w Wyznaniach, gdzie opisał również swoje życie przed śmiercią 17 marca 461 roku.
Między legendą a historią
Pomimo tych pism, wiele elementów życia św. Patryka jest częścią legendy. Najbardziej znanym z nich jest jego wyczyn pozbycia się węży z Irlandii - zwierzęcia, które nigdy nie zamieszkiwało wyspy. Inne szczegóły są bardziej wiarygodne, takie jak jego słynne użycie trójlistnej koniczyny jako obrazu wyjaśniającego Trójcę Świętą. Stąd słynna identyfikacja Irlandii z tą rośliną.
Pomimo faktu, że św. Patryk nigdy nie opuścił Europy i spędził większość czasu jako więzień, jego święto jest najczęściej obchodzonym wydarzeniem narodowym na świecie. Fakt, że w przeszłości miliony Irlandczyków opuściły wyspę, aby wyemigrować do innych krajów, oznaczał, że ich zwyczaje zostały przeniesione do nowych miejsc, w których św. Patryk jest nadal wspominany z uczuciem (i kilkoma piwami za dużo).
Przez lata Kościół katolicki w Irlandii stara się przywrócić obchodom 17 marca jego religijne znaczenie. Dla wiernych w tym kraju jest to dzień obowiązkowy, w którym udają się na Mszę Świętą, aby podziękować za odważne świadectwo tego pasterza, który nie bał się wrócić na wyspę, aby zanieść Ewangelię do kraju, który nadal jest znany na całym świecie ze swojej wiary, pomimo trudności katolików w ostatnich latach.
24 grudnia 2024 r. rozpoczął się zwyczajny rok jubileuszowy, czyli rok radości i świętowania narodzin Jezusa. Kiedy archanioł Gabriel ukazał się Dziewicy Maryi, aby oznajmić, że zostanie matką Boga, wypowiedział do niej słowa będące synonimem radości: "Radujcie się!, "raduj się!".
17 marca 2025 r.-Czas czytania: 3minuty
Słowo pochodzenia łacińskiego "jubileusz" ma wiele synonimów, radość, szczęście, zadowolenie, radując się, radość, przyjemność, ... Inne słowa, takie jak "jubileusz", "jubileusz", "jubileusz", "jubilar", rodzą się z niego. Ale jego etymologiczne pochodzenie jest hebrajskie i znajduje się w słowie "jobel", które jest synonimem odpuszczenia, wyzwolenia, przebaczenia... Ale to także barani róg przekazał te wyzwalające koncepcje w Stary TestamentDźwięk dzwonu zwiastował początek Dnia Pojednania (Jom Kippur), ogłaszając rozpoczęcie corocznych obchodów.
Dzień Pojednania (Jom Kipur)
Jest to dzień pokuty, przebłagania i dziękczynienia za przebaczenie Jahwe (Boga) narodowi żydowskiemu. Poważnym grzechem, za który prosili o przebaczenie, był brak zaufania w Bożą pomoc po siedmiu plagach zesłanych, aby uratować ich z Egiptu i przejść przez Morze Czerwone za wstawiennictwem proroka Mojżesza. W wyniku braku zaufania do Boga Hebrajczycy stworzyli złotego cielca z zamiarem wykorzystania go jako bożka, podczas gdy Mojżesz otrzymał tablice prawa na świętej górze Synaj. Ostatecznie zostały one rzucone przez proroka na metalową figurę w wyniku odwagi, jaką taka scena wywołała w nim po poświęceniu się woli Bożej, niszcząc takie przestępstwo. Po tym wydarzeniu naród izraelski żałował swojego braku zaufania do Boga i rozpoczął okres pokuty, którego kulminacją było przebaczenie Jahwe i, jako zewnętrzny znak, przekazanie drugiej kopii 10 przykazań oraz ustanowienie tego święta, które rozpoczęło się dźwiękiem jobla.
Żydowski rok jubileuszowy
To wydarzenie doprowadziło do powstania lat łaski i radości co pięćdziesiąt lat. Księga Kapłańska wskazuje, że należy liczyć siedem cykli siedmiu lat szabatowych, co oznacza czterdzieści dziewięć lat. I właśnie w pięćdziesiątym roku następuje rok odpoczynku ziemi, przebaczenia długów, zwrotu ziemi, wyzwolenia niewolników, wykupu mienia... Ten rok również rozpoczął się od wyzwalającego dźwięku jobla. Dało to początek latom jubileuszowym.
Chrześcijański Rok Jubileuszowy
24 grudnia 2024 roku rozpoczął się zwyczajny rok jubileuszowy, czyli rok radości i świętowania narodzin Jezusa, który w Kościele katolickim od wieków przypada co 25 lat. Kiedy archanioł Gabriel ukazał się Dziewicy Maryi, aby oznajmić, że zostanie matką Boga, wypowiedział do niej słowa będące synonimem radości: "Radujcie się!, "raduj się!".
Pierwszy jubileusz został ogłoszony przez Bonifacego VIII, który ogłosił rok 1300 "Rokiem Świętym" i "Rokiem Przebaczenia Grzechów". W tym przypadku, zamiast dźwięku jobla, na rozpoczęcie roku jubileuszowego otwierane są święte drzwi. Cztery święte drzwi w wielkich bazylikach Rzymu i piąte w rzymskim więzieniu zostały otwarte z zamiarem uzyskania jubileuszu.
Kiedy drzwi zostały otwarte?
Drzwi Święte Bazyliki Świętego Piotra zostały otwarte 24 grudnia 2024 roku, wraz z rozpoczęciem Jubileuszu, Drzwi Święte Katedry Świętego Jana na Lateranie 29 grudnia 2024 roku, Drzwi Święte Bazyliki Najświętszej Maryi Panny Większej 1 stycznia 2025 roku, a Drzwi Święte Bazyliki Świętego Pawła za Murami 5 stycznia 2025 roku.
Sposoby uzyskania odpustu jubileuszowego lub zupełnego.
Bulla konwokacyjna Zwyczajnego Jubileuszu Roku 2025, pt.Spes non confundit"wyjaśnia, że istnieje wiele sposobów uzyskania jubileuszu (lub oczyszczenia duszy), przy zachowaniu zwykłych warunków ustanowionych przez Kościół (komunia, spowiedź, modlitwa za papieża i mocne postanowienie, by więcej nie grzeszyć) oraz poprzez wykonanie pewnych czynności, takich jak pielgrzymka do katedry diecezji, wykonanie jakiegoś dzieła miłosierdzia, udział w sesjach szkoleniowych, podczas których wyjaśniany jest katechizm....
Stan zdrowia papieża Franciszka wciąż się poprawia. Według najnowszego raportu medycznego, papież wymaga coraz mniej nieinwazyjnej wentylacji mechanicznej w nocy, a terapie wykazują stopniową poprawę.
Redakcja Omnes-16 marca 2025 r.-Czas czytania: < 1minuta
Papież Franciszek pozostaje w szpitalu, ale jego stan zdrowia nadal się poprawia. Zgodnie z najnowszym raportem medycznym przesłanym przez Stolicę Apostolską, papież Franciszek nadal przebywa w szpitalu. Papież coraz mniejsze zapotrzebowanie na nieinwazyjną wentylację mechaniczną w nocy.
Ojciec Święty kontynuuje terapie zalecane przez lekarzy każdego dnia. W rzeczywistości, Stolica Apostolska donosi, że "terapie te, jak na razie, wykazują nowe rezultaty". stopniowa poprawa". Innym wyraźnym znakiem, że jego stan się poprawia, jest zmniejszenie liczby doniesień na temat jego zdrowia. Watykan wyjaśnił, że będzie publikował informacje tylko od czasu do czasu, biorąc pod uwagę stabilność osiągniętą przez papieża.
Subskrybuj magazyn Omnes i ciesz się ekskluzywnymi treściami dla subskrybentów. Będziesz mieć dostęp do wszystkich Omnes
Nadeszła ostatnia z siedmiu niedziel Dnia Świętego Józefa
Nabożeństwo przygotowujące do uroczystości św. Józefa, patrona Kościoła powszechnego, ze zwyczajem "Siedmiu niedziel św. Józefa", kończy się dzisiaj, 16 marca. W te niedziele przed uroczystością 19 marca chrześcijanie rozważają "smutki i radości św. Józefa", który miał misję bycia mężem i opiekunem Maryi Dziewicy i ojcem Jezusa.
Francisco Otamendi-16 marca 2025 r.-Czas czytania: 3minuty
Kościół, zgodnie ze starożytnym zwyczajem, przygotowuje święto św. Józefa 19 marca i poświęca świętemu patriarsze siedem niedziel poprzedzających to święto, rozważając główne radości i smutki życia św. Ostatnia niedziela jest proponowana jako oddanie medytacja nad "Dzieciątkiem zagubionym i odnalezionym w świątyni", odzwierciedlona w piątej tajemnicy radosnej różańca.
List "Patris corde" papieża Franciszka
"Kiedy podczas pielgrzymki do Jerozolimy zgubili Jezusa, który miał dwanaście lat, on i Maryja szukali go w udręce i znaleźli go w świątyni, gdy kłócił się z doktorami prawa (por. Łk 2, 41-50)".
W ten sposób papież Franciszek podsumowuje ten smutek i radość w swoim liście apostolskim "Radość i smutek Kościoła".Patris corde(With a Father's Heart), datowany na 8 grudnia 2020 r. i opublikowany przez Ojca Świętego "z okazji 150. rocznicy ogłoszenia Deklaracji Apostolskiej". San José jako patron Kościoła powszechnego".
Można znaleźć różne teksty i medytacje na temat tego bólu i radości, w tym sformułowania takie jak toSiódmy smutek: Szukali Go wśród krewnych i znajomych, a gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy i szukali Go (Łk 2, 44-459). Siódma radość: Po trzech dniach znaleźli Go w świątyni, siedzącego wśród doktorów, słuchającego ich i zadającego im pytania (Łk 2, 46).
Poprzedni papieże
"Po Maryi, Matce Bożej, żaden święty nie zajmuje tyle miejsca w papieskim Magisterium, co Józef, Jej małżonek" - pisze papież Franciszek w Liście na rok 2020.
"Moi poprzednicy pogłębili przesłanie zawarte w niewielkich danych przekazanych przez Ewangelie, aby podkreślić jego centralną rolę w historii zbawienia: błogosławiony Pius IX ogłosił go 'Patronem Kościoła katolickiego'; czcigodny Pius XII przedstawił go jako 'Patrona robotników', a święty Jan Paweł II jako 'Opiekuna Odkupiciela'. Lud wzywa go jako 'Patrona dobrej śmierci'",
Dlatego też, w sto pięćdziesiątą rocznicę błogosławionego Piusa IX, 8 grudnia 1870 roku, ogłaszając go "Patronem Kościoła Katolickiego", chciałbym - jak mówi Jezus - aby "usta mówiły o tym, czym przepełnione jest serce" (por. Mt 12,34), by podzielić się z Państwem kilkoma osobistymi refleksjami na temat tej niezwykłej postaci, tak bliskiej naszej ludzkiej kondycji".
Papież rozpoczyna od tego centralnego rozważania: "Wielkość św. Józefa polega na tym, że był mężem Maryi i ojcem Jezusa. Jako taki "wszedł w służbę całej ekonomii wcielenia", jak mówi św.
Katecheza o świętym Józefie
We wspomnianym liście apostolskim papież Franciszek postrzega św. Józefa jako umiłowanego ojca, ojca czułości, posłuszeństwa i przyjęcia; ojca twórczej odwagi, pracownika, zawsze w cieniu.
Ramiro Pellitero skomentował(a) wpis Omnes Nauczanie papieża Franciszka o świętym Józefie w jego dwunastu katechezach. Jego celem, według profesora Pellitero, było przedstawienie go jako "wsparcia, pocieszenia i przewodnika", aby "dać się oświecić jego przykładem i świadectwem". Katechezy Papieża Rzymskiego na temat św. Józefa obejmowały trzy główne obszary: postać i rolę świętego w planie zbawienia, jego cnoty i relację z Kościołem.
Niektóre odczyty
Z okazji rocznicy deklaracji Piusa IX z 1870 r. papież Franciszek ustanowił Rok Świętego Józefa, szczególnie mu poświęcony, który zakończył się 8 grudnia 2021 r., w uroczystość Niepokalanego Poczęcia.
List "Patris Corde" jest zatem pierwszym dokumentem, na który można się powołać, sugerując, że trochę czytania Józefa, obok 'Redemptoris custosJana Pawła II. Inne to "Cień Ojca" Jana Dobraczyńskiego, "Milczenia świętego Józefa" Henri-Michela Gasniera itp.
Święty Jan Chryzostom
Trudno oprzeć się pokusie, by wspomnieć św. Jana Chryzostoma, jednego z czterech wielkich Ojców Kościoła Wschodniego, odnosząc się do św.
Oprócz tego, że był cytowany przez ostatnich papieży rzymskich, w tym papieża Franciszka w "Patris corde", inni autorzy również go cytowali. Na przykład św. Josemaría, w swojej homilii "W warsztacie Józefa", zawartej w książceTo Chrystus, który przechodzi obok", a także Francisco Fernández Carvajal w swoich medytacjach "...".Rozmowa z Bogiem'.
Jest to jeden z najbardziej znanych i najczęściej cytowanych cytatów z Chryzostoma: "Słysząc to (odnosi się do słów Anioła, który nakazuje mu uciekać przed Herodem i schronić się w Egipcie), "Józef nie był wstrząśnięty, ani nie powiedział: to jest jak zagadka. Sam powiedziałeś niedawno, że On ocali swój lud, a teraz nie jest nawet w stanie ocalić samego siebie, ale musimy uciekać, podjąć podróż i cierpieć z powodu długiego przesiedlenia: to jest sprzeczne z Twoją obietnicą. Józef nie myśli w ten sposób, ponieważ jest wiernym człowiekiem.
Święta Ludwika de Marillac, współzałożycielka Sióstr Miłosierdzia
15 marca Kościół obchodzi święto francuskiej świętej Luizy de Marillac. Urodzona w Paryżu w 1591 r., poświęciła się ubogim i zepchniętym na margines, jest współzałożycielką Córek Miłosierdzia, wraz ze św. Wincentym de Paul, założycielem Zgromadzenia Misji Misjonarzy Miłosierdzia, i św. paulles, Wincentianie lub Lazaryści.
Francisco Otamendi-15 marca 2025 r.-Czas czytania: < 1minuta
Św. Ludwika de Marillac jest duchową spadkobierczynią św. Wincentego a Paulo i wraz z nim założyła w 1633 r. Zgromadzenie Córek św. Wincentego a Paulo. Córki Miłosierdzia. Louise należała do francuskiej rodziny szlacheckiej i chciała zostać mniszką kapucynką. Rodzice doradzili jej jednak małżeństwo. Urodziła syna, owdowiała i od tego momentu poświęciła się opiece nad wieloma ubogimi w Paryżu.
W 1625 roku, gdy miał 33 lata, przyjął księdza Wincentego de Paul jako swojego kierownika duchowego. Opieka nad 15-letnim synem nie przeszkodziła mu w pracy z ubogimi. Pod natchnieniem Ducha Świętego wyczuł potrzebę zgromadzenia młodych ludzi, którzy byliby w stanie i chcieli poświęcić swoje życie służbie ubogim. Jego niestrudzone zaangażowanie wobec tych najbardziej potrzebujących nadal jest źródłem inspiracji dla Zgromadzenie Misji.
Narodziły się Córki Miłosierdzia
W dniu 29 listopada 1633 r. św. Wincenty, założyciel Zakonu św. Zgromadzenie Misji (Wincentianie), a Święta Ludwika stworzyła i nadała formę prawną Towarzystwo Córek Miłosierdzia. Zorganizowała i prowadziła Córki Miłosierdzia we wspólnotach i włożył wiele wysiłku w ich formację. Zmarł w 1660 roku, a jego pogrzeb był wielkim uznaniem dla jego pracy.
W dniu 15 marca liturgia również świętuje Święty Rajmund z Fitero, opat cystersów; święty Klemens Maria Hofbauer, redemptorysta; święta Lukrecja, zamęczona w Kordobie po świętym Eulogiuszu; święty Zachariasz, papież w VIII wieku; lub błogosławiony angielski ksiądz William Hart, który został powieszony w Yorku w 1583 roku po nawróceniu niektórych anglikanów na wiarę katolicką.
Być może nadużywamy terminu "odpowiedzialne rodzicielstwo". Koncepcja, która, słabo rozeznana, stała się prawdziwą wazektomią chrześcijańskiego życia, której cień bezpłodności pustoszy zachodni Kościół.
W czasach seminarium byliśmy zaniepokojeni brakiem powołań kapłańskich. Dziś ośmielam się wskazać na błędną interpretację jednego z terminów proponowanych przez doktrynę chrześcijańską, jakim jest "odpowiedzialne ojcostwo", jako winowajcę tego kryzysu. Pojęcie Katechizm używa go w kontekście regulacji prokreacji i mądrze potwierdza, że "z uzasadnionych powodów małżonkowie mogą chcieć odłożyć w czasie narodziny swoich dzieci. W takim przypadku powinni upewnić się, że ich pragnienie nie rodzi się z egoizmu, ale jest zgodne ze sprawiedliwą hojnością odpowiedzialnego rodzicielstwa".
Wszyscy wiemy, że istnieją pewne uzasadnione powody, problem polega na tym, że często uzasadniamy nasze powody, próbując ograniczyć Boży plan do ludzkiej logiki, a ludzka logika jest zawsze tak ograniczona!
Ludzka logika i boskie plany
Ludzka logika Święty JózefNa przykład było to miażdżące: "Dziecko, które nosi Maryja, nie jest moje, nie chcę jej potępiać. Nie chcę jej potępiać, najlepszą rzeczą do zrobienia jest wyrzeczenie się jej w tajemnicy", pomyślał. Anioł musiał przyjść do niego we śnie, aby zrozumiał boską logikę. A czym było "niech tak się stanie" Maryi, jeśli nie podręcznikowym przykładem nieodpowiedzialnego macierzyństwa? Hebrajska dziewczyna w jej sytuacji dosłownie ryzykowała życiem. Z pewnością odpowiedzialną rzeczą byłoby odrzucenie zaproszenia anioła i poproszenie jej o znalezienie lepszej matki. Poza tym zarówno ona, jak i prawdopodobnie poczęty Syn Najwyższego byliby w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Jak ktokolwiek z dwoma palcami w ustach mógłby na to pozwolić?
To Duch Święty, którym Maryja cieszyła się w pełni, a nie bardziej niż uzasadnione powody, sprawił, że porzuciła światową logikę i otworzyła się na nowość Boga niespodzianek. Wydaje mi się normalne, że ci, którzy nie żyją w tym duchu, zamykają się na życie; problem pojawia się, gdy ta światowość wkracza do Kościoła. Światowość, jak zauważył papież Franciszek, jest w rzeczywistości "najgorszym ze zła, jakie może go dotknąć".
Ileż to razy my, chrześcijańskie małżeństwa, daliśmy się ponieść środowisku, pojmując rodzicielstwo jako źródło trudności i problemów, a nie jako, mówiąc słowami Papieża, "otwarcie nowego horyzontu kreatywności i szczęścia"! Ileż to razy spowiednicy i kierownicy duchowi również popadli w ten lęk przed otwierającym się życiem, pozbawiając małżeństwa możliwości przeżywania szczęścia, które pochodzi z wielkodusznej odpowiedzi Bogu na powołanie, które do nich należy!
Paternalizm urzędniczy i odpowiedzialne rodzicielstwo
Za niektórymi radami w imię "odpowiedzialnego ojcostwa" kryje się wiele klerykalnego paternalizmu, tak jakby powołanie do małżeństwa było niższej rangi, przeznaczone dla najsłabszych w wierze i nie wypływało z tego samego wezwania do świętości, co reszta powołań. Czy słyszałeś kiedyś o odpowiedzialnym kapłaństwie lub odpowiedzialnym życiu kontemplacyjnym? Czy możesz sobie wyobrazić ostrzeżenie dla misjonarzy, aby byli odpowiedzialni? Wszyscy musieliby wrócić do domu!
Ci, którzy, bez wątpienia z dobrą wolą, zachęcali chrześcijańskie małżeństwa, zgodnie z dzisiejszym liberalnym myśleniem, aby nie były zbyt skomplikowane z dziećmi i ograniczyły ich liczbę, odebrali ten punkt nieodpowiedzialności, którego potrzebuje życie chrześcijańskie. Trzeba być nieodpowiedzialnym, aby porzucić karierę zawodową, studiować przez sześć lat i zrezygnować z zakładania rodziny, aby zostać księdzem pracującym 24 godziny na dobę i zarabiającym minimalną pensję. Trzeba być nieodpowiedzialnym, by zamknąć się na zawsze w czterech ścianach z myślą o spędzaniu dnia na modlitwie do Boga, który nie zawsze odpowiada, życiu z towarzyszami, których się nie wybrało i posłuszeństwie przełożonemu w klasztorze klauzurowym. Trzeba być nieodpowiedzialnym, aby udać się do kraju, który nie jest twoim własnym, czasami do najbardziej niebezpiecznych miejsc na świecie, aby żyć wśród ubogich i ewangelizować ich jako misjonarz.
Kiedy narzekamy na brak młodych ludzi gotowych podjąć nieodpowiedzialną decyzję o pójściu do seminarium, aby studiować (czasami przez kilka lat, bez pewności, że zostaną wyświęceni), przyjrzyjmy się, jaki rodzaj odpowiedzialności jest przeżywany i przekazywany w chrześcijańskich domach. Być może posunęliśmy się za daleko w zalecaniu odpowiedzialnego rodzicielstwa. Termin, który, słabo rozeznany, stał się prawdziwą wazektomią życia chrześcijańskiego, której cień bezpłodności nęka obecnie Kościół Zachodni.
Dziennikarz. Absolwent Nauk o Komunikacji oraz licencjat z Nauk o Religii. Pracuje w diecezjalnej delegaturze ds. mediów w Maladze. Jego liczne "wątki" na Twitterze dotyczące wiary i życia codziennego cieszą się dużą popularnością.
Larry Sanger, współzałożyciel cyfrowej encyklopedii Wikipedia, otworzył się na swoim blogu, aby opowiedzieć historię swojego nawrócenia na chrześcijaństwo. Jego tekst nosi tytuł "Jak sceptyczny filozof stał się chrześcijaninem". Na 30 stronach i 66 notatkach Larry Sanger wyjaśnia, że spędził 35 lat w niewierze i ujawnia trzy istotne aspekty swojego procesu nawrócenia.
Francisco Otamendi-14 marca 2025 r.-Czas czytania: 7minuty
Filozof Larry Sangerwspółzałożyciel Wikipedii i prezes Fundacji Standardów Wiedzy od 2020 r., opowiedział na swoim blogu historię swojego nawrócenia na chrześcijaństwo. Tytuł to "Jak sceptyczny filozof stał się chrześcijaninem". To ponad 30 stron "metodologicznego sceptyka", który przez 35 lat zadawał sobie "wiele pytań". Oto trzy istotne aspekty jego procesu nawrócenia.
Długi proces wewnętrzny i zewnętrzny Larry'ego Sangera, w bardzo ciekawej spowiedzi intelektualnej i życiowej, można przeczytać w całości. tutajSkłada się z dwóch głównych części: "tracę wiarę" i "nawracam się".
Bierzmowanie w Kościele Luterańskim, wiele pytań
"Moi rodzice poznali się i pobrali w Kościele Luterańskim Synodu Missouri, bardziej konserwatywnym z dwóch największych wyznań luterańskich w Stanach Zjednoczonych. Mój ojciec był starszym w naszym kościele, kiedy byłem małym chłopcem" - wspomina założyciel Wikipedii.
"Dorastając w Anchorage na Alasce, miałem tendencję do zadawania zbyt wielu pytań. Na przykład, jako dziecko słyszałem wiele rozmów o "umyśle", "duchu" i "duszy" i poprosiłem moich rodziców w drodze do kościoła, gdy miałem może osiem lat, aby wyjaśnili różnicę między tymi terminami, a może nie były one tym samym. Wielokrotnie debatowałem z przyjaciółmi na temat pochodzenia wszechświata... W wieku 12 lat zostałem bierzmowany w kościele luterańskim, ale wkrótce potem moja rodzina przestała chodzić do kościoła".
Pasterz bez odpowiedzi
"Jak wielu innych, straciłem wiarę jako nastolatek" - przyznaje. "Tata zaczął badać religie New Age (teraz znów jest bardziej ortodoksyjnym chrześcijaninem); już samo to sprawiło, że Biblia przestała być dla mnie punktem odniesienia". Pamiętam, że w pewnym momencie, gdy byłem nastolatkiem, zadzwoniłem do pastora, nie pamiętam którego, by zadać sceptyczne pytania (...) Ale pastor nie miał jasnych ani mocnych odpowiedzi. Wydawało mi się, że go to nie obchodzi.
Wywiad w Fox News (2025)
Kilka dni temu filozof Sanger udzielił wywiadu dla serwisu wywiad do Fox News, a sieć wybrała kilka zdań z jego przemówienia. Na przykład, gdy opowiada, jak stracił wiarę z dzieciństwa i stał się wyznawcą "metodologicznego sceptycyzmu". Albo jego ponowna analiza filozoficznych argumentów na rzecz istnienia Boga.
Synteza wydaje się poprawna, chociaż z tekstu liczącego prawie 14 500 słów można wiele wyłuskać. Jest to jedna z wersji, skoncentrowana w preambule i trzech istotnych aspektach.
Preambuła: "powolna i niechętna konwersja".
Preambuła to krótki epigramat z jego zeznań: "Staję się, cicho i niewygodnie". Składa się on z dwóch części. Pierwszą jest to, że nie było to nagłe nawrócenie, które istnieje, ale proces. "Nigdy nie miałem oszałamiającego doświadczenia nawrócenia" - mówi. "Do wiary w Boga doszedłem powoli i niechętnie, z wielkim zainteresowaniem, tak, ale pełen zamieszania i konsternacji. W rzeczywistości jeszcze w kwietniu (2020 r.) wciąż mówiłem, że mam "tymczasową wiarę chrześcijańską"".
Pierwszy aspekt. Poszukiwanie prawdy i uczciwości intelektualnej.
Co skłoniło Larry'ego Sangera do nawrócenia? Odpowiedź jest prosta: prawda. "Przyszedłem do college'u w 1986 roku, wiedząc, że zamierzam studiować filozofię i w przeciwieństwie do większości moich kolegów z klasy (nawet później w szkole podyplomowej), kierowała mną osobista misja prawdy, zarówno moralna, jak i epistemologiczna". "I nie rozumiałem, dlaczego większość ludzi nie była zainteresowana pytaniami, które zadawałem".
"W połowie lat 90. zdecydowałem się nie kontynuować kariery akademickiej (...) Wystarczy powiedzieć, że rzadko widziałem szczerą troskę o prawdę, taką, która uczyniła z niej moją życiową misję".
Teista, agnostyk, ateista?
Istnieje anegdota, która odzwierciedla jego myślenie w tamtych latach. Po obronie pracy magisterskiej w 2000 r. i powrocie z Kalifornii, po uruchomieniu Wikipedii w 2001 r., przez kilka kolejnych lat wykładał filozofię na Ohio State i lokalnych uniwersytetach. "Fajnie było uczyć, a moim celem było ukrywanie własnych poglądów przed studentami. Pamiętam, jak zapytałem: "Ilu z was myśli, że jestem teistą?" Jedna trzecia rąk podniosła się do góry. "Agnostykiem?" Kolejna jedna trzecia. "Ateistą? Kolejna jedna trzecia. Zakończyłem zajęcia, mówiąc: "Doskonale! Właśnie takiego wyniku chciałem!" Chciałem również, aby sami szukali prawdy ".
Ponowna analiza argumentów za istnieniem Boga
Ważną część jego tekstu można umieścić w kontekście tego punktu 1, dotyczącego uczciwości intelektualnej. Ten, który dotyczy jego ponownego zbadania argumenty tradycyjne argumenty za istnieniem Boga. "Nawet dzisiaj zaprzeczam, że indywidualnie tradycyjne argumenty za istnieniem Boga są szczególnie przekonujące. Ale zacząłem badać je w nowych wersjach" - wyjaśnia.
"Byłem pod wrażeniem wykładu filozofa nauki i znanego apologety Stephena Meyera, który przedstawił wersje argumentu kosmologicznego i argumentu "dostrojenia". Nauka twierdzi, że Wielki Wybuch był początkiem wszechświata. Ale cokolwiek miało początek, musiało mieć wyjaśnienie. Ponieważ jest to początek samej materii, nie może mieć "materialnej" przyczyny; dlatego musi mieć "niematerialną" przyczynę (cokolwiek to jest)".
"Podobnie, niektóre cechy wszechświat które są absolutnie niezbędne do wyjaśnienia, jak działają podstawowe prawa natury, są stałe fizyczne (... ). Ale naukowcy nigdy nie zaproponowali wyjaśnienia dla tych stałych".
"Jak powiedział EinsteinBóg nie gra w kości", przypomina Sanger; "raczej wszystkie prawa fizyczne i stałe, jak również początkowe warunki materii i energii, zostały wybrane przez Boga", mówi. 'w tym celu".aby osiągnąć niesamowicie racjonalny wszechświat, który widzimy przed sobą. Projektant jest "źródłemracjonalnego porządku wszechświata".
Drugi aspekt. Rozczarowanie ateistami i dojrzałość chrześcijan w sieci.
Niektóre z refleksji Larry'ego Sangera stanowią drugi argument za wiarą chrześcijańską. Ku jego "zaskoczeniu", w internetowych dyskusjach na temat ateizmu i agnostycyzmu, "okazało się, że spieram się bardziej o metodologię z ateistami niż o Boga z teistami" (teizmWiara w boga jako istotę wyższą, stwórcę świata").
Jego zdaniem "niektórzy ateiści zachowywali się jak klauni, często po prostu kpiąc i pozornie niezdolni do odniesienia się do czegokolwiek poza najbardziej uproszczonymi wersjami argumentów".
Dla kontrastu, w obliczu "paskudnego" zachowania Nowych Ateistów, Sanger zaobserwował, że "chrześcijanie w mediach społecznościowych często (choć nie zawsze) zachowywali się dojrzale i z wdziękiem, podczas gdy ich krytycy często zachowywali się jak paskudne trolle".
Trzeci aspekt. "Okropności sprawy Epsteina i okultyzm.
Twórca Wikipedii zauważa, że "dwa wydarzenia życiowe zmieniły moje rozumienie etyki, co później miało znaczenie dla mojego nawrócenia. Pierwszym było moje małżeństwo w 2001 r., a drugim moje pierwsze dziecko w 2006 r. (...). Byłem gotów za nie umrzeć.
I wkrótce powraca do tego, co wskazaliśmy jako trzeci istotny aspekt jego pisarstwa. Pedofile, sprawa Epsteina, "magia seksu", okultyzm. Jego esej na temat zła został napisany "latem 2019 roku, odzwierciedlając to, co stało się moim chwilowo obsesyjnym zainteresowaniem: okropności sprawy Jeffreya Epsteina wychodziły na jaw".
Przed 2019 rokiem, podczas gdy atakował przeciwko pedofile w InternecieNigdy nie słyszałem o tym, by bogaci i wpływowi pedofile mogli organizować się w przestępcze konspiracje w celu popełnienia tej najstraszliwszej zbrodni" - powiedział. W jakim świecie musimy żyć, zapytał, "jeśli nasze instytucje pozwalają na to bezkarnie?
Ogranicza zainteresowanie okultyzmem
"W tym samym czasie", mówi Larry Sanger, "zacząłem się zastanawiać, czy niektórzy z tych ludzi byli głęboko zainteresowani okultyzmem, tematem, który nigdy mnie nie interesował. Mój przyjaciel spędził dużo czasu na przekonywaniu mnie w tej kwestii, polecając książki o okultyzmie, które rzuciłyby światło na przykład na pewne modne ruchy religijne w Hollywood".
Założyciel Wikipedii wyciągnął z tego wszystkiego dwa wnioski. "Po pierwsze, jeśli okultyści zainwestowali tyle czasu i zaryzykowali tak wiele w tak dziwne i naganne praktyki, to być może sama idea świata duchów, która leży u podstaw tych praktyk, ma w sobie trochę prawdy.
Okultyzm prowadzi go do czytania Biblii
Drugim wnioskiem, do którego doszedł Sanger, jest to, że "jak powiedział mój przyjaciel i co było dla mnie oczywiste na podstawie tego, co już wiedziałem, wiele okultystycznych idei było wypaczeniami idei i tematów z Biblii, a same praktyki sięgały czasów biblijnych". "To było bardzo ważne rozważanie. Pomyślałem, że jeśli mam zamiar dowiedzieć się czegokolwiek o okultyzmie, to sensowne jest, abym najpierw przeczytał Biblię od deski do deski, tym razem, aby ją w miarę dobrze zrozumieć" - uzasadnił.
Dlaczego nie zacząć teraz?
Larry Sanger zastanawiał się nad tym w sierpniu i wrześniu 2019 roku. "Ale dopiero w grudniu następnego roku, kiedy szukałem jakiejś lektury na dobranoc, przyszło mi do głowy: "W pewnym momencie chciałem przeczytać Biblię. Dlaczego nie?". Postanowiłem więc zacząć.
"Nie jestem pewien, dlaczego zacząłem czytać Biblię tak obsesyjnie i uważnie, jak to zrobiłem", pisze, (...) "Odkryłem, że Biblia jest o wiele bardziej interesująca i, ku mojemu zaskoczeniu i przerażeniu, zgodna z tym, czego się spodziewałem. Szukałem odpowiedzi na wszystkie moje krytyczne pytania, myśląc, że być może inni nie przemyśleli problemów, które ja dostrzegałem. Myliłem się. Oni nie tylko przemyśleli wszystkie problemy, a nawet więcej - te, których ja nie dostrzegałem, ale mieli też dobrze wypracowane stanowiska w tej sprawie".
"Biblia mogłaby wytrzymać kwestionowanie, kto by pomyślał" - uważa Sanger.
"Zacząłem rozmawiać z Bogiem w eksperymentalny sposób".
"Również dość wcześnie zacząłem 'rozmawiać z Bogiem'" - ujawnia filozof - "To było eksperymentalne. Po tym, jak straciłem wiarę jako dziecko, nadal od czasu do czasu "udawałem", że "rozmawiam z Bogiem"".dialog z niezwykle mądrą istotą na temat różnych kwestii w moim życiu. To był rodzaj terapii, rodzaj gry symulacyjnej z wyimaginowanym przyjacielem (mniej więcej tak to sobie wyobrażałem)".
"Potem zrobiłem to bardziej wyraźnie, ale z Bogiem, zdając sobie oczywiście sprawę, że jest to podejrzanie podobne do modlitwy". Teraz powiedziałby, że "zacząłem już wierzyć w Boga", dodaje, "ale nie byłem gotowy przyznać się do tego przed samym sobą, ani nie mogłem łatwo pogodzić tego z moimi własnymi filozoficznymi zobowiązaniami, a zwłaszcza z moim metodologicznym sceptycyzmem...".
Gotowy, by uwierzyć
Wreszcie, Sanger mówi, że był okres około dwóch lub trzech miesięcy, kiedy czułby się niekomfortowo, gdyby ktoś zapytał mnie: 'Czy wierzysz w Boga? I "w pewnym momencie powiedziałbym jednak: 'Jeśli zaprzeczasz, że Bóg istnieje 'teraz', to powiedziałbyś: 'Nie wierzę w Boga'"., Oszukujesz tylko samego siebie". A potem nadszedł czas, aby zacząć czytać Ewangelie, pod koniec lutego 2020 roku.
W sekcji "Kościół", jednym z zakończeń, Larry Sanger dodaje, że "nie od razu poszedłem do kościoła. Próbowałem pójść, po raz pierwszy jako wierzący od dzieciństwa, może w maju 2020 roku, a następnym razem, gdy chciałem pójść, nabożeństwa zostały zamknięte z powodu Covid". Sanger żałuje, że miesiąc temu, w lutym 2025 r., "nadal nie przyjąłem kościoła jako mojego domu", chociaż odwiedził kilka lokalnych kościołów i kilkanaście stron internetowych.
Święta Mechtylda, królowa i błogosławiona Ewa z Liège, promotorka Bożego Ciała
Dziś, 14 marca, liturgia wspomina świętą Matyldę, królową, żonę króla Henryka I, na ziemiach przyszłych Niemiec (X wiek), oraz błogosławioną Ewę z Liège, przyjaciółkę świętej Juliany. Obie zabiegały u papieża Urbana IV o rozszerzenie uroczystości Bożego Ciała na cały Kościół. Błogosławiona Ewa pomogła świętej Julianie, a papież ogłosił święto w 1264 roku.
Francisco Otamendi-14 marca 2025 r.-Czas czytania: < 1minuta
Święta Matylda, królowa i błogosławiona Ewa z Liège, która wraz ze świętą Julianą promowała święto Bożego Ciała w Kościele powszechnym, wraz ze świętym Aleksandrem i świętym Łazarzem, biskupem Mediolanu w V wieku, są niektórymi ze świętych 14 marca.
Mechthild z Ringelheim urodziła się około 985 r. w szlacheckiej rodzinie saskiej. Była kształcona przez zakonnice w klasztorze w Erfurcie. Zachorowała na małżeństwo z Henrykiem I, który później został księciem Saksonii i królem Niemiec. Mieli pięcioro dzieci, a ona była venera ponieważ promowała ewangelizację swojego ludu, a po jej owdowieniu uzgodnienie i pacyfikacji całej rodziny. Pomagał biednym i Kościołowi.
Po uroczystości Bożego Ciała
Błogosławiona Ewa z Liège (dzisiejsza francuskojęzyczna Belgia) urodziła się na początku XVIII wieku. Na jej życie ogromny wpływ miały święta Juliana z klasztoru Mont Cornillon. Według Martyrologium Rzymskiego błogosławiona Ewa z Góry Korneliusza była internowana w klasztorze Saint Martin. Ze świętą JulianąPrzeorysza tego samego klasztoru ciężko pracowała, aby papież Urban IV ustanowił święto Bożego Ciała, co jej się udało.
W dniu 8 września 1264 r. papież wysłał mu bullę, w której ogłosił przedłużenie uroczystości św. Korpus Chrystusa Kościołowi powszechnemu. Motyw inspirujący święto pochodzi z Flandrii, gdzie ruch eucharystyczny przeciwko herezjom był znaczący. Przyczyniły się do tego również cuda eucharystyczne w Daroca (Święte Ciała) i Bolsena (Włochy). Błogosławiona Ewa z Liège zmarła 14 marca 1265 roku.
Mimo że w Chile postępuje proces sekularyzacji, w krajobrazie intelektualnym zauważalna jest obecność chrześcijańskich myślicieli. Młodzi, wpływowi i zdolni do dialogu, który wykracza poza tradycyjne podziały, intelektualiści ci zdołali włączyć się do debaty publicznej ze strony polityki, kultury i środowiska akademickiego, zajmując się kluczowymi kwestiami dla społeczeństwa z dogłębnością i rygorem.
Joaquín García-Huidobro-14 marca 2025 r.-Czas czytania: 4minuty
Sekularyzacja Chile jest imponująca. W 2012 roku 64% osób poniżej 35 roku życia odczuwało pokrewieństwo z religią. Dziesięć lat później 63,6% twierdzi, że nie identyfikuje się z żadną religią. Sytuacja zmienia się jednak znacząco, jeśli spojrzymy na dziedzinę kultury, ponieważ w ciągu ostatnich piętnastu lat obecność religii w społeczeństwie wzrosła. Chrześcijańscy intelektualiści jest większa niż kiedykolwiek.
Kim oni są? Większość z nich ma zaledwie czterdzieści lat (niektórzy są znacznie młodsi), a ich głos jest słyszalny na każdym możliwym forum: w tradycyjnych mediach drukowanych, mediach cyfrowych, bardzo zauważalnie w radiu i nieco mniej w telewizji. Często udzielają wywiadów, piszą książki, uczestniczą w seminariach, a także angażują się w działalność akademicką.
Profil myślicieli
Intelektualiści ci są znani ze swojego udziału w debacie politycznej, ale ponieważ dorastali w przejściowym Chile, nie są skażeni podziałami, które wpływają na poprzednie pokolenia, które żyły pod dyktaturą Pinocheta. Daje im to ogromną swobodę wyrażania opinii i nie zaszufladkowuje ich w tradycyjnych formach chilijskiej polityki.
Ogólnie rzecz biorąc, utrzymują przyjazny styl i kultywują dialog z ludźmi, którzy myślą zupełnie inaczej, zwłaszcza z intelektualistami z nowej lewicy i socjaldemokracji. W rzeczywistości są przez nich bardzo szanowani. Większość z nich przypisuje się do tradycji chrześcijańsko-społecznej, ale nie wynika to z cytowanych przez nich tekstów, ale z nacisku, jaki kładą na "niewidzialniby użyć tytułu książki historyczki Cataliny Siles - jednej z nich - i o wspólnotowym wymiarze egzystencji.
W przeciwieństwie do tradycyjnych konserwatystów i liberałów, ich argumentacja nie jest przede wszystkim moralna lub ekonomiczna, ale zazwyczaj ma charakter polityczny. Na przykład, jeśli zamierzają dyskutować o aborcji, nie będą w pierwszej kolejności odnosić się do prawa do życia nienarodzonych, ale do faktu, że wskazując, że kobiety są panami swoich ciał, ich rozmówcy wprowadzają własną logikę najbardziej ekstremalnego kapitalizmu, z którym rzekomo walczą. Kiedy wspominają o eutanazji lub "małżeństwach" homoseksualnych, stawiają na pierwszym miejscu typ społeczeństwa, do którego prowadzą te praktyki.
Intelektualiści ci mówią o wszystkim, co dotyczy Chilijczyków, od imigracji i kryzysu bezpieczeństwa po mieszkalnictwo i kryzys demograficzny, ale nigdy w kategoriach "bitwy kulturowej" itp. Niektórzy z nich mają bardziej polemiczny styl, jak w przypadku Pablo Ortúzara, antropologa społecznego i byłego trockisty, ale ton większości z nich jest pojednawczy, a w każdym razie zawsze prowadzą dialog z ludźmi i autorami, którzy myślą inaczej.
Otrzymane wpływy
Ich chrześcijaństwo nie jest jedynie kulturowe, choć stało się w nich kulturą. Wszyscy są ludźmi, którzy żyją swoją wiarą, ale czerpią z szerokiego wachlarza tradycji intelektualnych. Istnieją autorzy, tacy jak Tocqueville, którzy są obecni w większości z nich, ale trudno byłoby ustalić wspólne wzorce. Raymond Aron, Chantal Delsol, Hannah Arendt i Robert Spaemann pojawiają się w swoich tekstach, ale także Foucault i de Beauvoir, a także bardziej klasyczni autorzy, tacy jak Arystoteles, Locke, Rousseau, Montesquieu i Marks.
Dwóch chilijskich autorów wywarło na nich wyraźny wpływ. Z jednej strony historyk Gonzalo Vial (1930-2009), który w swoich przejrzystych felietonach prasowych ogłosił kryzys społeczny, który nadchodził w Chile i został wyrażony w poważnych wstrząsach, których kraj doświadczył w 2019 roku. Pokazał również ograniczenia racjonalności ekonomicznej, jeśli chodzi o zrozumienie tego, co dzieje się w kraju, co, w przeciwieństwie do bardziej tradycyjnej prawicy, autorzy ci stale podkreślali, ponieważ nieustannie kładli nacisk na specyfikę rzeczywistości politycznej, która nie jest redukowalna do gospodarki. Socjolog Pedro Morandé (1948) i jego obrona kultury ustnej i etosu latynoamerykańskiego również były stałą inspiracją w jego pracy.
Bohaterowie
Najbardziej znanym z nich jest Daniel Mansuy, profesor na Universidad de los Andes, felietonista polityczny i stały panelista w radiu i telewizji. W swojej książce Salvador Allende. Chilijska lewica i Jedność Ludowa (2023) dotyczyła jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci XX-wiecznego Chile. Nie tylko była drugą najlepiej sprzedającą się książką non-fiction w kraju od 1990 roku, ale została doceniona przez prawie wszystkie sektory polityczne za głębię analizy i przemyślenia. W rzeczywistości została zarekomendowana przez samego prezydenta Republiki, Gabriela Borica, przedstawiciela nowej lewicy. Mansuy jest również aktywnym badaczem Machiavellego i idei politycznych francuskiego oświecenia.
Inną dobrze znaną postacią jest Josefina Araos, młoda historyczka, która opublikowała Zapomniani ludzie. Krytyka rozumienia populizmu (2021), książka, która otrzymała bardzo pozytywne recenzje za wysiłki zmierzające do zrozumienia tego zjawiska, a nie do jego łatwej dyskwalifikacji.
Bez uszczerbku dla ich udziału w debacie publicznej, wszyscy oni prowadzą szeroko zakrojone prace badawcze. Manfred Svensson, znany ze swoich badań nad filozofią polityczną Reformacji (Tradycja arystotelesowska we wczesnonowożytnym protestantyzmieOxford University Press, 2024), tolerancji i publicznej obecności religii, a także Matias Petersen, który zajmuje się różnymi tematami związanymi z filozofią nauk społecznych (np. "The public presence of religion", Oxford University Press, 2024), Ekonomia polityczna, instytucje i cnota. Rewolucyjny arystotelizm Alasdaira MacIntyre'aRoutledge, 2024) oraz Gabriela Caviedes, która bada feminizm i gender.
Intelektualiści ci wykonują swoją pracę na różnych uniwersytetach, ale także w wielu innych miejscach. Myśli czołgów które pojawiły się w ostatnich latach.
Najbardziej znanym jest Instytut Studiów Społecznych (2006), który prowadzi badania i jest stale obecny publicznie. Ponadto jego wydawnictwo rozpowszechnia autorów, którzy umożliwiają mu wprowadzanie nowych tematów do debaty intelektualnej. Opublikował książki Roberta Spaemanna, Pierre'a Manenta, Roberta. P. George'a, Jean-Claude'a Michéa, Daniela Mahoneya, wspomnianego Pedro Morandé i Alejandro Vigo, a także prace własnych badaczy.
Młode profile
Z wyraźnie chrześcijańsko-socjalistycznym piętnem, należy zauważyć, co następuje IdeaCountryktórego członkowie są szczególnie młodzi. Są również silnie obecni w mediach, ale do tej działalności dodają programy szkoleniowe dla studentów uniwersytetów, w których promują powołanie do służby publicznej, z bardzo dobrymi wynikami.
Bliżej konserwatywnego liberalnego myślenia jest Res Publicathink tank, którego działania edukacyjne docierają do młodych ludzi w całym kraju. Prowadzi również wydawnictwo. Jego badacze, z których wszyscy są bardzo młodzi, są szeroko reprezentowani w mediach, zwłaszcza w radiu.
Wielu z tych intelektualistów wspiera program "Nueva Cultura" Universidad de los Andes, który od 2019 r. zapewnia stypendia na szkolenie intelektualistów publicznych z całej Ameryki Łacińskiej.
Chilijskie doświadczenie chrześcijańskich intelektualistów publicznych pokazuje, jak ważne jest interweniowanie w debatę krajową, robienie tego w wielu różnych kwestiach, w konstruktywnym tonie i bez radykalnego oddzielania świata badań od zadania uczestniczenia w mediach, ponieważ chociaż są to bardzo różne działania, nic nie stoi na przeszkodzie, aby te same osoby je wykonywały.
AutorJoaquín García-Huidobro
Profesor filozofii na Universidad de los Andes i felietonista polityczny gazety El Mercurio.
Papież Franciszek pozostaje stabilny, ale wciąż nie ma żadnych wiadomości na temat jego ewentualnego zwolnienia lekarskiego. W rocznicę jego wyboru na papieża, informacje ze Stolicy Apostolskiej sugerują, że stopniowo wraca on do zdrowia.
Papież Franciszek nadal przebywa w szpitalu Gemelli, ale stopniowo wraca do normalności. Po spędzeniu spokojnej nocy, rankiem 13 marca br, rocznica ich wyboruW przypadku Ojca Świętego lekarze zastąpili nieinwazyjną wentylację mechaniczną, której Ojciec Święty używa do spania, kaniulami nosowymi.
Papież podąża za Ćwiczeniami Duchowymi Post za pośrednictwem wideokonferencji, po czym zostanie poddany terapiom zaleconym przez zespół medyczny. Jego stan zdrowia pozostaje stabilny, ale minie kilka dni, zanim zostanie wypisany ze szpitala.
Wiele mediów powtórzyło pogłoski, że Ojciec Święty nie był jeszcze w stanie opuścić szpitala, ponieważ Casa Santa Marta, która wymaga remontu, aby móc ponownie przyjąć papieża, nie została jeszcze poddana zabiegom medycznym. Stolica Apostolska zaprzeczyła jednak tym informacjom.
W Watykanie rytm również nie został przerwany. W czwartek po południu monsignore Filippo Iannone, prefekt Dykasterii ds. Tekstów Legislacyjnych, będzie przewodniczył odmówieniu Różańca Świętego w intencji papieża. Ponadto, w piątek 14 rano, kardynał Pietro Parolin będzie przewodniczył mszy świętej w intencji zdrowia papieża Franciszka z udziałem Korpusu Dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej.
Święci Rodrigo i Salomon, męczennicy z Kordoby w czasach islamu
W dniu 13 marca Kościół wspomina świętych Rodrigo i Salomona z Kordoby, męczenników za nieprzyjmowanie wiary muzułmańskiej w emiracie w IX wieku; świętą Krystynę z Persji, świętego Sabinusa z Egiptu i świętego Franciszka z Asyżu. Święty Nicefor, patriarcha Konstantynopola w VIII wieku.
Francisco Otamendi-13 marca 2025 r.-Czas czytania: < 1minuta
Święci Rodrigo i Salomón żyli pod panowaniem muzułmańskim w IX wieku i ponieśli śmierć męczeńską w Kordobie za to, że woleli wierzyć w Chrystusa niż przyjąć islam. Święty Rodrigo, pochodzący z Cabra (Kordoba), kapłan, żył za panowania Mahometa I, syna Abderramána II, i jest uznawany za jednego z najsłynniejszych muzułmanów na świecie. wzór Cabra.
Święty EulogiuszBiskup diecezji mówi o męczeństwo Rodrigo W Martyrologium Rzymskim wspomina się o jego męczeńskiej śmierci. Św. Rodrigo za odmowę uznania Mahometa za prawdziwego proroka został uwięziony. Zbiegł się z Salomonem, który należał do religii muzułmańskiej. Zostali oni ścięci i wrzuceni do rzeki Gwadalkiwir za odmowę przejścia na religię muzułmańską. Islam.
Prześladowani chrześcijanie
Święty Sabinus urodził się w Minya (Egipt). Nawrócony na chrześcijaństwo, musiał opuścić swój dom i dobytek, aby ukryć się z innymi chrześcijanami. Prześladowani chrześcijanie przez gubernatora Ariusza poza miastem. Został odkryty, torturowany i wrzucony do rzeki.
Św. Krystyna była młodą perską męczennicą, która musiała cierpieć od początku swojego życia. poważne przeszkody ponieważ jej wiara katolicka była źle widziana przez jej rodzinę. Ojciec zadenuncjował ją cesarzowi i zamknął w celi. Zachorowała i ostatecznie zmarła z rąk oprawców.
Z okazji 12 lat papieża Franciszka na czele Kościoła katolickiego, niniejszy artykuł przypomina 12 jego zdań na temat rodziny, Bożego przebaczenia, pokoju i troski o stworzenie.
Papież Franciszek stoi na czele Kościoła katolickiego od 12 lat. W tym czasie opublikował wiele listów i dokumentów, wygłosił setki przemówień do szerokiego grona odbiorców i pozostawił "migawki" dla wszystkich, wszystkich, wszystkich.
"Pan nigdy nie męczy się przebaczaniem, to my męczymy się proszeniem Go o przebaczenie" (Homilia podczas Mszy Świętej w dniu 17 marca 2013 r.).
"Prawdziwa moc to służba" (Homilia rozpoczęcia pontyfikatu, 19 marca 2013 r.)
Radość Ewangelii wypełnia serce i całe życie tych, którzy spotykają Jezusa" (Adhortacja apostolska "...").Evangelii Gaudium")
Wszyscy możemy współpracować jako narzędzia Boga w trosce o stworzenie, każdy w oparciu o własną kulturę, doświadczenie, inicjatywy i zdolności" (Encyklika "O stworzeniu stworzenia").Laudato si'")
"The rodzina jest fabryką nadziei, nadziei życia i zmartwychwstania" (Mowa Ojca Świętego z okazji Święta Rodzin, 26 września 2015 r.)
Kościół z zamkniętymi drzwiami zdradza siebie i swoją misję, a zamiast być mostem, staje się barierą" (Homilia z Mszy św. na rozpoczęcie XIV Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, 4 października 2015 r.)
Przebaczenie jest najbardziej widocznym znakiem miłości Ojca, którą Jezus chciał objawiać przez całe swoje życie" (List apostolski "Przebaczenie jest najbardziej widocznym znakiem miłości Ojca, którą Jezus chciał objawiać przez całe swoje życie").Misericordia et misera")
"Nadzieją świata jest Chrystus, a Jego Ewangelia jest najpotężniejszym zaczynem braterstwa, wolności, sprawiedliwości i pokoju dla wszystkich narodów" (1).Ogólna publiczność 11 września 2019 r.)
"Nauka społeczna Kościoła nie jest tylko teorią, ale może stać się cnotliwym sposobem życia, dzięki któremu społeczeństwa godne człowieka mogą się rozwijać" (Mowa do członków Fundacji Centesimus Annus Pro Pontifice, 5 czerwca 2023 r.)
"Jeśli Bóg wzywa cię po imieniu, oznacza to, że nikt z nas nie jest dla Boga liczbą" (Mowa przez Ojca Świętego podczas ceremonii powitania ŚDM w Lizbonie, 3 sierpnia 2023 r.)
Nasze serce nie jest samowystarczalne; jest kruche i zranione" (Encyklika "Serce Jezusa").Dilexit Nos")
"Nie ma prawdziwego pokoju, jeśli nie jest zagwarantowana wolność religijna, która oznacza szacunek dla sumienia jednostek oraz możliwość publicznego manifestowania swojej wiary i przynależności do wspólnoty" (Mowa do członków Korpusu Dyplomatycznego akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej, 9 stycznia 2025 r.)
Według Charlesa Moellera, Albert Camus tworzy postacie, które są "zdesperowanymi świętymi"., "wierni religii Błogosławieństw", nawet jeśli nie wierzą w Jezusa, ludzie zdolni do bezinteresownej miłości, otwarci na transcendencję, praktykujący uczciwość i mówiący o "czułości", aby nie używać słowa "miłość"..
13 marca 2025 r.-Czas czytania: 4minuty
W książce "Albert Camus, nostalgia za Bogiem"(Javier Marrodán, 2024), autor jest zdumiony, że Albert Camus jest cytowany przez bardzo różne osoby. Można znaleźć jego frazy w zapalającej anarchistycznej publikacji, w obradach kongresu agnostyków, w powieści osadzonej na algierskiej pustyni lub w uroczystej homilii Josepha Ratzingera.
Albert Camus (Algieria 1913 - Francja 1960) poprzez swoich bohaterów zagląda w niemal wszystkie otchłanie współczesnego świata. Patrice Mersault ze "Szczęśliwej śmierci".jest zapisem niespokojnego i zuchwałego młodego człowieka, który odkrywa ścieżki do szczęścia. Syzyf, który schodzi po kamień i doktor Rieux, który próbuje ulżyć swoim beznadziejnym pacjentom w "Dżumie".Ujawniają się najgłębsze doświadczenia i aspiracje.
Dusze w chaosie
Jean-Baptiste Clamence z filmu "Upadek".jest spontanicznym prorokiem na pustyni XX wieku, ponieważ jego twórca również nim był, nawet jeśli nie zawsze był rozumiany lub słuchany. Są także dziećmi duchowej niepewności Alberta Camusa, Daru, który uwalnia Araba z "Gościa".oraz inżynier D'Arrast, który wcielił się w rolę Cyrenejczyka w "The Growing Stone"., i Kaliajewa, który opóźnia zabójstwo "Sprawiedliwego".aby zapobiec śmierci dzieci.
Za nimi, z ich tęsknotami, rozpaczami i nostalgią, pozwalają nam wejść w poruszoną i hojną duszę ich twórcy. Wszyscy są "wygnańcami" z Królestwa. Wszyscy oni sprawiają, że możliwość szczęśliwego Camusa staje się prawdopodobna.
Partia komunistyczna i anarchizm
Camus zainteresował się pracą i niesprawiedliwością społeczną we francuskiej Algierii, gdzie się urodził. W 1935 r. wstąpił do partii komunistycznej i współtworzył "Journal du Front Populaire", gdzie dał się poznać jako niezłomny i zaangażowany intelektualista. Później został oskarżony o bycie trockistą i wolał opuścić partię z powodu poważnych nieporozumień niż zostać wydalonym "w skandaliczny sposób".. W 1948 r. anarchista Andre Prudhommeaux wprowadził go do ruchu libertariańskiego. W 1951 r. opublikował esej "Człowiek zbuntowany"., co spowodowało odrzucenie przez krytyków marksistowskich i innych bliskich mu osób, takich jak Jean-Paul Sartre. W tym czasie zaczął wspierać różne ruchy anarchistyczne, najpierw na rzecz powstania robotniczego w Poznaniu, a następnie w rewolucji węgierskiej. Był członkiem Fédération Anarchiste.
Istotne jest to, że wiele z refleksji Camusa może być podjętych przez każdego chrześcijanina. Co więcej, wiele z nich oferuje sugestywne bodźce do rozważenia lepszego życia, również z chrześcijańskiej perspektywy.. "Proszę, módlcie się o wieczne szczęście Branda Blansharda i Alberta Camusa, dwóch szczerych ateistów, którzy pomogli mi stać się lepszym katolikiem"., proponuje w dedykacji "Czterdzieści powodów, dla których jestem katolikiem"., książka profesora filozofii Petera Kreefta.
"Każde pokolenie wierzy, że jego przeznaczeniem jest przebudowa świata"., powiedział Camus w swoim przemówieniu noblowskim. I dodał: "Kopalnia wie jednak, że tego nie powtórzy. Ale jego zadanie jest być może większe. Polega ono na zapobieganiu rozpadowi świata"..
Chrześcijańskie myślenie
Charles Moeller zajmuje się Camusem w pierwszym rozdziale pierwszego tomu swojej encyklopedycznej pracy "Literatura XX wieku a chrześcijaństwo".. Wyjaśnia, że pisarz tworzy postacie, takie jak Tarrou w "Pladze"., którzy są "zdesperowanymi świętymi", "wierni religii Błogosławieństw", nawet jeśli nie wierzą w Jezusa, ludzie zdolni do bezinteresownej miłości, otwarci na transcendencję, praktykujący uczciwość i mówiący o "czułości", aby nie używać słowa "miłość"..
Kiedy w grudniu 1948 roku dominikanie zaprosili go do wygłoszenia wykładu w paryskim klasztorze Tour-Maubourg, młody jeszcze pisarz wyjaśnił, że nie czuje się "w posiadaniu żadnej absolutnej prawdy czy przesłania"., więc "nigdy" nie mógłby zacząć od zasady, że chrześcijańska prawda jest "iluzoryczna"., ale tylko o tym, że nie był w stanie tam wejść.
Ateizm i wymagania etyczne
Filozof Reyes Mate napisał, że Camus "wiedział", żeże współczesny człowiek jest wynikiem śmierci Boga i że sens cierpienia - jednej z jego najbardziej nieredukowalnych trosk - można nadać tylko wtedy, gdy nie straci się z oczu tradycji chrześcijańskiej, w której sam się urodził. Zrozumiałe jest więc, że w "Listach do niemieckiego przyjaciela"starał się uświadomić nazistowskiemu poganinowi, że brak wiary nie prowadzi do arbitralności w określaniu moralnego dobra i zła, i że jego ateizm jest doskonale zgodny z wysokim wymogiem etycznym, aby nadać sens ludzkiej egzystencji. Wiosną 1943 roku napisał, że pomimo "pewności"że "wszystko jest dozwolone".które rozsławił Iwan KaramazowMożliwe jest narzucenie sobie pewnych wyrzeczeń: na przykład wyrzeczenie się osądzania innych.
Ten sam filozof jest przekonany, że "wielkość" toAlberta Camusa wynika z jego sposobu konfrontacji z tajemnicą zła i rzeczywistością cierpienia. W udręczonej geografii XX wieku - Marna, Warszawa, Auschwitz, Hiroszima, Syberia, Algieria, Praga... - udaje mu się przezwyciężyć to, co niektórzy autorzy nazywają "milczeniem Boga".zaproponować sposób życia i odnoszenia się do świata i innych.
Świadomość sacrum
W wywiadzie, którego udzielił wkrótce po przyznaniu mu Nagrody Nobla, Albert Camus został zapytany o chrześcijaństwo: "Jestem świadomy sacrum, tajemnicy w człowieku i nie widzę powodu, by nie wyznać emocji, jakie czuję do Chrystusa i jego nauczania"., odpowiedział, dodając wkrótce potem, że nie wierzy w zmartwychwstanie.
Dziś wiadomo, że w ostatnich latach życia odwiedzał amerykański kościół w Paryżu i nawiązał głęboką i trwałą przyjaźń z pastorem metodystów Howarsem Mummą, z którym długo rozmawiał o Bogu, religii, Biblii i Kościele. "Straciłem wiarę, straciłem nadzieję. Niemożliwe jest życie bez sensu., wyznał jej podczas jednego z ich pierwszych spotkań.
Przebudzenie do Boga. Druga Niedziela Wielkiego Postu (C)
Joseph Evans komentuje czytania na Drugą Niedzielę Wielkiego Postu (C) 16 marca 2025 r.
Joseph Evans-13 marca 2025 r.-Czas czytania: 2minuty
Sen odgrywa ważną rolę w dwóch wielkich epizodach dzisiejszych czytań. W Ewangelii, po czasie snu, Piotr, Jakub i Jan dostrzegają boską chwałę Chrystusa podczas Przemienienia. A w pierwszym czytaniu, tuż przed zawarciem przez Boga przymierza z Abrahamem, powiedziano nam, że "głęboki sen [le] zaatakowany".. Wydaje się, że w naszym słabym i upadłym ludzkim stanie boska chwała jest czymś więcej, niż jesteśmy w stanie znieść. Tak jak nasze ciało zaczyna szwankować w ekstremalnych warunkach, tak i nasza dusza zdaje się nie wytrzymywać. zawieść w obecności boskiej mocy. Nic więc dziwnego, że potrzebujemy szczególnej łaski, wywyższenia naszej natury, aby cieszyć się wizją błogosławieństw w niebie.
Ewangelia mówi: "Piotr i jego towarzysze zasnęli, ale obudzili się i ujrzeli Jego chwałę oraz dwóch mężczyzn, którzy byli z Nim".. Wielki Post wymaga również, abyśmy obudzili się dla Boga, abyśmy obudzili się z naszego lenistwa, aby lepiej zobaczyć Jego chwałę. Tak zachwycająca jest ta chwała, że Piotr wydaje się niemal oszołomiony i wyraża Jezusowi ("Nie wiedziałem, co mówię".), ich pragnienie przedłużenia doświadczenia.
Drugie czytanie również mówi o chwale i przeciwstawia jej dwie możliwe formy: ziemską złą chwałę, chlubę tych, którzy chełpią się swoją hańbą i czynią z niej coś złego. "ich Bóg, łono"i prawdziwą chwałę nieba, gdzie Jezus "przekształci nasze skromne ciało na wzór swego chwalebnego ciała".. Możemy pobłażać naszemu ciału i szukać haniebnych przyjemności i sławy, które zaprowadzą nas do piekła: "jego miejsce pobytu jest nieznane".. Albo możemy poddać nasze ciało, zwłaszcza w wielkopostnych pokutach, w nadziei na jego wieczną chwałę w niebie. Pobłażanie sobie tylko rozleniwia nas w sprawach Bożych. Właściwe samozaparcie czyni nas bardziej uważnymi na to, co duchowe.
Tak więc dzisiejsze czytania zachęcają nas do wyjścia z letargu duchowej senności - jakże często jesteśmy senni i rozproszeni w naszej modlitwie - i ospałości pobłażania sobie, aby doświadczyć chwały Bożej. Możemy ją dostrzec na ziemi, tak jak dostrzegli ją trzej uczniowie na górze, ale pełne rozkoszowanie się nią przychodzi w niebie. Jak mówi nam dzisiejszy psalm: "Mam nadzieję cieszyć się radością Pana w krainie życia".
Kontekst dla zrozumienia nadużyć władzy i sumienia w Kościele
W Kościele dochodzi do nadużyć władzy i sumienia. Wiele struktur musi zostać zreformowanych w celu poprawy przejrzystości, aby takie przypadki nie pojawiały się tak łatwo, ale konieczne jest również rozróżnienie między rzeczywistymi nadużyciami a bezpodstawnymi lub przesadzonymi zarzutami, bez minimalizowania w jakikolwiek sposób uzasadnionego cierpienia jednostek.
Javier García Herrería / Paloma López Campos-12 marca 2025 r.-Czas czytania: 4minuty
Kościół jest coraz bardziej świadomy faktu, że nadużycie seksualne nie są jedynymi, którym należy zapobiegać i które należy naprawiać, ale także nadużycia władzy i sumienia. Do tego stopnia, że uznano je za przestępstwa w Kodeks Prawa Kanonicznego.
Krótko mówiąc, nadużycie władzy można zdefiniować jako nadużycie władzy (np. przez księdza, nauczyciela, rodzica lub szefa) w celu arbitralnego narzucenia decyzji, które wpływają na wolność zewnętrzną osób, z którymi te pierwsze mają asymetryczną relację.
Nadużycie sumienia, z drugiej strony, jest manipulacją, która wykorzystuje moralność lub wiarę, aby wpłynąć na wewnętrzną wolę, generując poczucie winy lub strach. Chociaż te nadużycia mają różny charakter, często występują razem, ponieważ manipulacja sumieniem ułatwia podporządkowanie się władzy.
Czynniki, które mogą ułatwiać nadużycia
Dlaczego rośnie liczba doniesień o tego typu sytuacjach i jakie czynniki ułatwiają ich występowanie? Możemy wyróżnić cztery czynniki, które ułatwiają nadużycia władzy i sumienia w sferze kościelnej:
- Hierarchiczna struktura: autorytet księży, biskupów i przełożonych, w połączeniu z duchem klerykalizmu, który idealizuje ich postać, utrudnia kwestionowanie ich poleceń i rad.
- Tajemnica instytucjonalna: strach przed publicznym skandalem. Wiele instytucji próbowało rozwiązać przypadki nadużyć za pomocą wewnętrznych procesów, w których ofiary nie są dobrze obsługiwane, a brak przejrzystości uniemożliwia innym członkom instytucji wyciągnięcie wniosków z popełnionych błędów.
- Manipulacja duchowa i doktrynalna: poprzez zniekształcenie pojęć takich jak "posłuszeństwo" czy "grzech", ofiary nadużyć duchowych i władzy są zmuszane do wolności.
- Zależność emocjonalna i materialna: we wspólnotach religijnych i innych zamkniętych grupach, ekonomiczna i społeczna siła grupy generuje asymetryczne relacje, które mogą prowadzić do nadużyć. Z drugiej strony, ze względu na naturalne poczucie przynależności, które jest tworzone, indywidualna wola może być tłumiona w obawie przed konsekwencjami: izolacją społeczną, poczuciem zdrady społeczności, represjami, niezdolnością finansową do prowadzenia życia niezależnego od instytucji itp.
Kiedy to, co wygląda na znęcanie się, tak naprawdę nim nie jest
Mimo to prawdą jest również, że istnieją przypadki, w których, choć są tacy, którzy uważają, że doszło do nadużycia władzy lub sumienia, w rzeczywistości nie miało to miejsca. Kiedy oceniamy wydarzenia z przeszłości z dzisiejszą mentalnością, powstaje wiele anachronizmów, które prowadzą nas do cenzurowania wszystkiego z wrażliwością, która jest niesprawiedliwa wobec zdolności do działania, jaką ludzie mieli w przeszłości.
Istnieje wiele obszarów, które to ułatwiają:
- Asymetryczne relacje, które są nieodłącznym elementem społeczeństwa. W wielu instytucjach, takich jak rodzina, firma czy szkoła, istnieją relacje władzy, które, choć niewygodne lub nierozsądne, nie muszą być uważane za nadużycie per se. Surowy rodzic może wydawać się nadużyciem w oczach zbuntowanego dziecka, podobnie jak mało tolerancyjny pracownik może uważać, że każde żądanie szefa jest nadużyciem. To samo może być prawdą w przypadku wskazówek udzielanych przez kierownika duchowego, choć w tym przypadku wrażliwość i szacunek dla wolności osobistej zawsze muszą być podstawową linią działania. Próba wywarcia wpływu na innych jest czymś całkowicie naturalnym w naszym społeczeństwie i żyjemy z przykładami takimi jak reklama czy "influencerzy".
- Różnice we wrażliwości i oczekiwaniach mogą prowadzić do nieporozumień: na przykład w tym obszarze wiele klasycznych zwyczajów w dyscyplinie duchowej może wydawać się uciążliwych dla tych, którzy nie zrozumieli ich znaczenia lub którzy nie włączyli ich prawidłowo do swojego projektu życiowego.
- W każdej instytucji mogą być osoby, które doraźnie lub nawet regularnie dopuszczają się nadużyć władzy lub sumienia, ale nie oznacza to, że takie szczególne przypadki należy traktować jako ogólną zasadę.
- Akceptacja i praktykowanie korekty w towarzyszeniu duchowym: Istnieją ludzie, którzy w niektórych kontekstach mają trudności z prawidłowym rozeznaniem sytuacji osobistych lub duchowych, a jednocześnie interpretują każdy rodzaj korekty jako manipulację. Może to być spowodowane prawdziwymi nadużyciami w przeszłości, reinterpretacją faktów dokonaną po fakcie lub brakiem dojrzałości, aby wytrzymać presję wymagającego życia chrześcijańskiego.
- Wreszcie, ludzki umysł naturalnie subiektywnie reinterpretuje przeszłość, aby uzasadnić swoje decyzje (np. poprzez uprzedzenia potwierdzające lub własny interes). Istnieją normy religijne, które są swobodnie przyjmowane, ale kiedy nie są już przestrzegane, są reinterpretowane jako opresyjne lub obraźliwe.
Niezbędna refleksja
Nadużycia władzy i sumienia mają miejsce w Kościele i jego różnych instytucjach. Wiele struktur musi zostać zreformowanych w celu poprawy przejrzystości, aby takie przypadki nie pojawiały się tak łatwo, ale konieczne jest również rozróżnienie między rzeczywistymi nadużyciami a bezpodstawnymi lub przesadzonymi zarzutami, bez minimalizowania w jakikolwiek sposób uzasadnionego cierpienia jednostek.
Co więcej, doświadczenie Kościoła doprowadziło w ostatnich dziesięcioleciach do nalegania na oddzielenie kierownictwa duchowego od sfery zarządzania instytucjonalnego, wzywając instytucje religijne do zapewnienia, że osoby, które zapewniają opiekę duchową, nie są tym samym, co osoby, które sprawują władzę instytucjonalną nad tymi samymi osobami.
Z punktu widzenia wiernych konieczne jest formowanie dusz w wolności, tak aby mogły one przyjąć zasady instytucji z prawdziwą wewnętrzną wolnością i rozeznać, czy coś jest uzasadnionym żądaniem, czy nadużyciem ze strony przełożonego. W ten sposób katolicy będą w stanie odróżnić odpowiedzialną władzę od bezprawnej kontroli, dobrą radę od manipulacji.
Święty Don Orione, papież Innocenty I, błogosławiony Józef Zhang i błogosławiona Angela Salawa
12 marca Kościół wspomina Don Orione, założyciela "Cottolengos", świętego papieża Innocentego I, chińskiego męczennika Józefa Zhanga, polską błogosławioną Anielę Salawę, świętego Maksymiliana, męczennika ściętego w dzisiejszej Algierii, oraz błogosławioną Finę de San Geminiano.
Francisco Otamendi-12 marca 2025 r.-Czas czytania: 2minuty
Dziś, 12 marca, liturgia wspomina wielu świętych i błogosławionych, w tym św. Ludwika Orione, Innocentego I, męczenników Józefa Zhanga i św. Maksymiliana oraz polską Anielę Salawę.
Luigi Orione urodził się w czerwcu 1872 roku w skromnej rodzinie robotniczej. Od najmłodszych lat znał ubóstwoktóry Kazałbym mu powiedziećMiłość i tylko miłość zbawi świat". Będąc jeszcze seminarzystą, rozpoczął swoją ewangeliczną pracę społeczną, tworząc instytuty edukacyjne dla zmarginalizowanych młodych ludzi, a następnie domy dla osób niepełnosprawnych.
Założył szkoły, instytucje i kongregacje. Instytucje, wśród których możemy wymienić Małe Dzieło Boskiej Opatrzności, poświęcone działalności charytatywnej i dziś rozprzestrzenione w dwudziestu krajach, oraz dobrze znane Małe Cottolengos dla wyłączony i opuszczonych, na obrzeżach dużych miast. Zmarł w San Remo w 1940 r. i został kanonizowany przez św. Jana Pawła II w 2004 r.
Papież, chiński męczennik, polska pomoc domowa
Święty Innocenty I był papieżem w latach 401-417. Rządził Kościołem w trudnych okolicznościach. Potępiła ona Herezja PelagiuszaPisał listy do biskupów, aby wzmocnić wiarę i dyscyplinę. W obliczu inwazji Gotów próbował ocalić Rzym, ale Alaryk splądrował go w 410 r. Pisał listy do biskupów, aby wzmocnić wiarę i dyscyplinę. Bronił św. Jana Chryzostoma, gdy ten został pozbawiony urzędu i wygnany. Zmarł w 417 roku.
Chiński męczennik, święty Józef Zhang lub Tshang Dapeng, przeszedł przez buddyzm i taoizm, aż dotarł do chrześcijaństwa. Został ochrzczony w 1800 roku, otworzył swój dom misjonarzy i katechistów, pomagał ubogim, chorym i dzieciom, aż skazany na ukrzyżowanie cieszył się ze wzruszenia, że został uznany za godnego umrzeć za Chrystusa (1815).
Błogosławiona Angela Salawa, urodzona w Sieprawiu (Kraków, Polska, 1981) w 1881 r., jako jedenaste z 12 dzieci, pochodziła z rodziny biedny. Od 16 roku życia była służącą w domu w KrakówWybrała celibat, pracując jako pomoc domowa. Modliła się i z wiarą uczestniczyła w Eucharystii i Drodze Krzyżowej oraz czciła Matkę Bożą. W 1912 r. złożyła profesję we Franciszkańskim Zakonie Świeckich. Zmarła w szpitalu św. Zyty w Krakowie w 1922 r. Została beatyfikowana przez św. Jana Pawła II w 1991 r.
A. Alderliesten: "Chcemy uniknąć marginalizacji mężczyzn w podejmowaniu decyzji dotyczących życia i aborcji".
"Budowanie dobrych relacji między mężczyznami i kobietami oraz angażowanie mężczyzn w niechciane ciąże i proces aborcji" to cele Arthura Alderliestena, żonatego kalwinisty z czwórką dzieci i dyrektora fundacji pro-life "Schreeuw om Level". Omnes przeprowadził z nim wywiad podczas Krajowego Kongresu Pro-Life w Madrycie.
Francisco Otamendi-12 marca 2025 r.-Czas czytania: 5minuty
Arthur Alderliesten, dyrektor fundacji Schreeuw om Level (Cry for life) w Holandii wystąpiła na XXVII Krajowym Kongresie Pro-Life z prezentacją na temat roli męskich partnerów kobiet, które rozważają zakończenie życia nienarodzonego dziecka. W tym sensie jego celem jest zapobieganie hamowaniu tych mężczyzn, gdy pojawia się niechciana ciąża i w procesie aborcji, ponieważ 31 % z nich pozostaje neutralnych, jeśli ich partnerka zajdzie w ciążę i chce dokonać aborcji.
W obliczu takiej ciąży 42 % partnerów nakłania lub sugeruje kobiecie aborcję, a 27% sugeruje, aby tego nie robiła. Natomiast 31 % milczy. "To właśnie do nich chcielibyśmy dotrzeć" - mówi. On i jego ludzie są przekonani, że postawa mężczyzn może mieć wpływ na ratowanie życia kobiet. życie nienarodzonychi aby kobieta kontynuowała ciążę.
Tego właśnie bronił na XXVII Kongresie Pro-Life, który pod hasłem "Z wnętrzności" odbył się w Madrycie i został zorganizowany przez organizację Federacja Hiszpańskie Stowarzyszenie Stowarzyszeń Pro-Life, pod przewodnictwem Alicii Latorre, we współpracy z CEU i Katolickie Stowarzyszenie Propagandystów (ACdP), której przewodniczył Alfonso Bullón de Mendoza. Arthur Alderliesten uczestniczył w Omnes w środku kongresu.
Jakie są obecne przepisy dotyczące aborcji w Holandii?
- Holandia jest jednym z dwóch krajów w Europie, w których aborcja jest dostępna do 24 tygodnia ciąży. Drugim jest Wielka Brytania. W Belgii próbuje się wydłużyć ten limit z 12 do 18 tygodni.
Kiedy w 1984 r. wprowadzono holenderskie prawo, granica żywotności wynosiła 24 tygodnie. Dlatego właśnie wybrano tę granicę. Ale to było w 1984 roku. Obecnie, dzięki rozwojowi medycyny, możliwe jest przeżycie 21-tygodniowego dziecka. Ale teraz nie jest to przedmiotem agendy politycznej w Holandii i nie jest przedmiotem debaty.
W ostatnich latach trendem było przeprowadzanie 30 000 aborcji rocznie. Ale ostatnio nastąpił znaczny wzrost i obecnie jest ich około 40 000 rocznie. Nie wiemy dokładnie dlaczego.
Czy są jacyś intelektualiści, jakieś środowisko kulturalne, poza twoją fundacją, którzy bronią prawa do życia od poczęcia w Holandii?
- Około dziesięciu stowarzyszeń broni tego prawa, wraz z naszym. Kilka miesięcy temu mieliśmy gościa ze Stanów Zjednoczonych, który bardzo negatywnie wypowiadał się na temat Holandii: prawie nie ma tu pro-liferów. Jednak w środowisku pro-life jest ponad dziewięć tysięcy osób, prawie dziesięć tysięcy. To zmieniło jej postrzeganie Społeczeństwo holenderskie.
Koordynujesz projekt etyczny w Instytucie Prof. Dr. G.A. Lindebooma, na czym obecnie koncentrują się Twoje badania?
- Jedną z kwestii, które obecnie badam, jest godność ludzka i sposób wykorzystania narracji, dyskursu na temat godności, który jest pozytywny w Parlamencie Europejskim. Ponieważ w chwili obecnej frakcje pro-life i prochoiceNie rozmawiają ze sobą, nie rozumieją się. Celem byłoby zjednoczenie, znalezienie wspólnej płaszczyzny poprzez ten dyskurs.
Jakie jest główne przesłanie Twojej interwencji na tym kongresie?
- Budowanie dobrych relacji między mężczyznami i kobietami uratuje życie. Dzięki zaangażowaniu mężczyzn, zaangażowaniu mężczyzn. Chcę, mam konkretne przesłanie dla Kościoła. A mianowicie, że muszą przygotować młodych mężczyzn do bycia ojcami.
Tak naprawdę problemem nie jest to, że mężczyźni nie biorą na siebie odpowiedzialności, ponieważ spotkałem wielu mężczyzn, którzy mówili: cóż, popełniłem błąd, uprawiałem seks i teraz jest problem z dzieckiem, biorę na siebie odpowiedzialność płacąc za aborcję. Problem nie polega więc na tym, że nie biorą na siebie odpowiedzialności, ale na tym, że nie są gotowi do bycia rodzicami. Chodzi o to, by wzięli na siebie odpowiedzialność jako rodzice. Misją Kościoła, wszystkich wyznań chrześcijańskich, jest formowanie ich i przygotowywanie do bycia rodzicami.
Jakie są cele Twojej fundacji??
- Z nadzieją dążymy do społeczeństwa, w którym aborcja jest nie do pomyślenia i chcielibyśmy zapobiec śmierci, morderstwu nienarodzonych dzieci.
Robimy to na dwa sposoby. Oferując wsparcie psychologiczne matkom w ciąży, a także po aborcji.
A co z rolą mężczyzn w niechcianych ciążach?
- Oferujemy konkretne wsparcie dla mężczyzn w ciąży. Nasze doświadczenie było bardzo pozytywne, gdy zwróciliśmy się do holenderskich mediów. Nagłaśniały one sprawę, za którą się opowiadamy, czyli zaangażowanie mężczyzn w proces aborcji i uznanie, że ma on wpływ również na nich. Walczymy z marginalizacją roli mężczyzn w podejmowaniu decyzji o życiu i aborcji.
Powszechnie uważa się, że mężczyźni nie są zainteresowani aborcją. Tylko seks, a potem znikają z równania. Ale tak nie jest.
Arthur Alderliesten, dyrektor holenderskiej fundacji "Schreeuw om Level" (Wołanie o życie), podczas Krajowego Kongresu Pro-Life w Madrycie.
Wyjaśnij, jeśli byłbyś tak miły.
- Kiedy podchodzimy do mężczyzn i słuchamy ich w procesie podejmowania decyzji o aborcji, znajdujemy co najmniej sześć różnych sytuacji.
Po pierwsze, nie wiedziały o ciąży, a być może nawet o aborcji, o której nie poinformował ich partner.
Drugi wiedział o ciąży, ale wolał ukrywać swoje uczucia i przekonania, nie chcąc nic mówić kobiecie.
Trzeci naciska na niego, by przerwał ciążę.
Czwarta popiera jej decyzję o aborcji.
Po piąte, sprzeciwia się aborcji, nawet jeśli nie mówi tego otwarcie.
A ten drugi porzuca kobietę fizycznie i emocjonalnie, odmawiając wzięcia jakiejkolwiek odpowiedzialności za nią i jej decyzje.
W rzeczywistości wielu mężczyzn chce wziąć na siebie odpowiedzialność, ale ma trudności ze znalezieniem właściwego sposobu na wyrażenie sprzeciwu.
W swojej prezentacji przedstawił kilka procent dotyczących wpływu mężczyzn na ich partnerki.
- Tak. W badaniu z 2021 r. można zobaczyć stosunek mężczyzn do aborcji i wpływ, jaki może on ostatecznie mieć na aborcję. Oto jego zarys:
Wpływ mężczyzny na partnerkę:
Usilnie namawiałem ją do aborcji (12 %). Zasugerowałem jej aborcję (30 %).
Ogółem, aborcja tak (42 %)
2.- Nie udzielałem żadnych porad, byłem neutralny (31%)
3.- Zasugerowałem, że nie powinna dokonywać aborcji (19%). Zdecydowanie odradziłem jej aborcję (8%)
Ogółem, aborcja nie (27 %).
(Lifeway ResearchCare Net Study of Men whose Partner has had an Abortion, 2021 - n=983)
Co wyróżnia te dane?
- Sekcja, na którą chciałbym zwrócić uwagę, dotyczy mężczyzn, którzy pozostali neutralni i nie udzielili kobiecie żadnej rady, 31 %.
To właśnie do tego segmentu 31 % chcielibyśmy dotrzeć, ponieważ zdajemy sobie sprawę z wpływu, jaki postawa mężczyzny może mieć na ratowanie życia nienarodzonego dziecka i przekonanie kobiety do kontynuowania ciąży. Często mężczyzna nie jest nawet w stanie udzielić dobrej rady.
Nie czują się gotowi do bycia rodzicami
To tyle, jeśli chodzi o rozmowę z Arthurem Alderliestenem. Reżyser "Schreeuw om Level" przedstawił również niektóre z powodów, dla których mężczyźni podają swoim partnerkom aborcję. Pierwszym lub drugim z nich jest to, że nie czują się gotowi do bycia ojcami. "Sam mam czworo dzieci", ujawnił Alderliesten, "i zapewniam, że nadal nie czuję się na to gotowy", powiedział w swojej prezentacji.
Artykuł 2: W poszukiwaniu teologicznych podstaw muzyki sakralnej i liturgicznej. Historia muzyki sakralnej
"Dźwięki giną, ponieważ nie można ich zapisać", św. Izydor - 1
Czy ktoś ma magnetofon?
"Po odśpiewaniu hymnu (ὑμνήσαντες) wyruszyli na Górę Oliwną". (Mt 26,30; Mk 14,26).
James McKinnon sugeruje, że pieśń ta mogła być drugą częścią Hallel Oxirr (Psalmy 113-118), jednej z rytualnych pieśni Ostatniej Wieczerzy. Nawet jeśli tak nie było - zgodnie z chronologią Jana - cytat ten ukazuje związek między śpiewem podczas żydowskich i chrześcijańskich uroczystych posiłków. Jasne jest, że sam Jezus Chrystus śpiewał ze swoimi uczniami. Nie możemy jednak wiedzieć, w jaki sposób śpiewali, ponieważ w tamtych czasach muzyka nie była pisana... ani nagrywana.
Jest to punkt wyjścia dla muzyki chrześcijańskiej, która mogła zostać spisana dopiero pod koniec IX wieku. Od tego momentu rozpoczynamy szczególną podróż historyczną, którą rozpoczęliśmy w artykule poprzedni artykuł. Zaczniemy od zajęcia się tymi dziewięcioma wiekami bez pisma: wyzwaniem muzyki, której nikt nie słyszał od stuleci, a która ponadto nie została spisana ani nagrana. W VII wieku święty Izydor z Sewilli wciąż wskazywał na to pytanie (Etymologie III,15): "Jeśli dźwięki nie są zachowywane w pamięci przez człowieka, giną, ponieważ nie można ich zapisać".
Kościół w poszukiwaniu swojej muzyki
Muzyka chrześcijan pierwszego tysiąclecia obejmowała znacznie więcej niż chorał gregoriański. Nie należy też sądzić, że chorał gregoriański powstał nagle. Szczególnie interesujące jest to, co odkrywamy na temat ścieżki, która doprowadziła do jego powstania w IX wieku. Badania wciąż trwają.
Dlatego też podzieliliśmy te pierwsze dziewięć wieków na trzy okresy:
a) Podczas pierwszych trzech lub czterech stuleciLiturgia chrześcijańska była celebrowana w języku greckim i z dużą dozą "improwizacji", ponieważ teksty liturgiczne nie zostały jeszcze ustalone. Z drugiej strony to, co rozumiemy przez wczesnochrześcijański śpiew, wykraczało poza liturgię. W każdym razie zachowana dokumentacja z pierwszych dwóch wieków jest bardzo skąpa. Więcej informacji mamy z III, a przede wszystkim z IV wieku.
b) Od IV do VIII wieku, Z pewnością wydarzenia na miarę Edyktu Mediolańskiego (313 r.) czy Soboru Nicejskiego (325 r.) przyczyniły się do powstania różnych rodzajów śpiewów w różnych wspólnotach chrześcijańskich.
c) W IX w.Karol Wielki promował unifikację liturgiczną w swoim imperium. Wynikające z tego ujednolicenie chorału nie było łatwym zadaniem, a proces ten zaowocował nowym rodzajem chorału, chorałem gregoriańskim (należy pamiętać, że św. Grzegorz Wielki nie żył od dwóch stuleci!). ) Jakiś czas później, w ostatnich dwóch dekadach tego samego wieku, pojawiły się pierwsze dokumenty z ustalonymi systemami notacji muzycznej.
Rezultat? Śpiew - chorał gregoriański - który dziś znany jest jako "właściwy dla liturgii rzymskiej" (Sacrosanctum Concilium, 116) i kilka innych rodzajów śpiewu, rozpowszechnionych w całym kraju. Niektóre z nich przestały być używane, takie jak latynoski chorał mozarabski; inne przetrwały do dziś, takie jak chorał mediolański. John Caldwell twierdzi, że sztuka muzyczna zrodzona w Kościele była prekursorem nowoczesnej muzyki zachodniej.
Od śpiewu semickiego do liturgii łacińskiej (III-IV w.)
Wycieczka: Świątynia, synagoga i kult
Biblia pokazuje, że w Świątyni Jerozolimskiej, zwłaszcza w pierwszej świątyni Salomona (zniszczonej w VI wieku p.n.e.), muzyka była bardzo wyszukana, z dużymi chórami i niezwykłą różnorodnością instrumentów (por. 2 Krn 5:12-14; 2 Krn 7:6; 2 Krn 9:11; 2 Krn 23:13; 2 Krn 29:25-28).
Nadeszło wygnanie i podczas 70 lat pobytu w Babilonie lud Izraela ponownie przemyślał wiele kwestii dotyczących ich relacji z Bogiem i Jego kultu. Wrócimy do tego punktu później, biorąc pod uwagę jego wielkie znaczenie. Na razie wystarczy zauważyć, że po odbudowie Świątyni (516 r. p.n.e.) muzyka w Świątyni uległa znacznemu ograniczeniu.
Z drugiej strony w synagodze śpiew był surowy i zwykle bez akompaniamentu instrumentów.
Ważne jest, aby pamiętać, że Świątynia była miejscem składania ofiar, podczas gdy synagoga służyła do czytania Słowa i nauczania.
Kolejny ważny fakt: początkowo chrześcijanie nadal uczęszczali zarówno do świątyni, jak i synagogi. Wkrótce jednak przestali chodzić do świątyni, ponieważ nowość Chrystusa i Jego ofiary była czymś zupełnie innym niż kult tam sprawowany.
Semicki wpływ na śpiew chrześcijański we wczesnych wiekach
Według najnowszych badań, najwcześniejszy śpiew chrześcijański był bardziej obecny w uroczystych posiłkach niż w samej liturgii. Czy to wcześniej, czy później, czy to w liturgii, czy poza nią, chrześcijanie czerpali wskazówki z dwóch form śpiewu, które znali w swoim pierwotnym środowisku: śpiewu psalmów i kantylacji czytań. Psalmy śpiewano w tonach wywodzących się z tradycji, ale uproszczonych: jednym głosem i, ogólnie rzecz biorąc, bez instrumentów. Kantylacja była "śpiewaną recytacją", deklamacyjnym stylem w połowie drogi między mową a śpiewem, który nadawał tekstowi większą ekspresję i powagę.
Te dwie procedury będą podstawą wszystkich chrześcijańskich chorałów. Ich dobre zrozumienie jest kluczem do rozwikłania tajemnic późniejszego chorału. W każdym razie wydaje się, że melodie nie są kopiami chorału hebrajskiego. Alberto Turco twierdzi, że są to melodie zachodnie.
... I hymny w języku greckim
Wraz z rozprzestrzenianiem się chrześcijaństwa, liturgia i śpiew wkrótce dotarły także do innych krajów. Ponieważ chcemy skupić się na Zachodzie, zwrócimy naszą uwagę na wydarzenia w Grecji i Rzymie. Znany świat był zaludniony przez mistyczne religie, orientalne kulty i synkretyzm. Greka koine była lingua franca, nawet w Rzymie i wśród Żydów z diaspory. W tym czasie grecka wersja Starego Testamentu była już w obiegu. A śpiewy chrześcijan, po przybyciu do każdego miejsca, były w miarę możliwości dostosowywane do lokalnego kontekstu, w jego greckiej ekspresji.
Istnieją dowody na znaczną proliferację nowych, specyficznie chrześcijańskich pieśni. Pliniusz Młodszy napisał w oficjalnym dokumencie skierowanym do cesarza Trajana (ok. 110 r.): "Śpiewają hymny chrystologiczne, jakby do boga". Joseph Ratzinger sugeruje, że hymny te odegrały ważną rolę w wyjaśnianiu doktryny we wczesnych czasach. Posuwa się nawet do następującego stwierdzenia:
"Pierwszy rozwój chrystologii, wraz z coraz głębszym uznaniem boskości Chrystusa, najprawdopodobniej został zrealizowany właśnie w pieśniach Kościoła, w przeplataniu się teologii, poezji i muzyki". ("Śpiewajcie Bogu z mistrzostwem. Biblijne wskazówki dla muzyki sakralnej", Dzieła zebrane, w. 11, s. 450).
Jeden piasek i jeden wapno
Wapno: mimo wszystko istnieje konsensus co do pewnego semickiego wpływu na chrześcijański śpiew, choć nie możemy określić, w jakim stopniu.
I jeszcze jeden piaszczysty: w ciągu ośmiu lub dziewięciu stuleci, które teraz przemierzamy, istnieje tylko jeden znany wyjątek rękopisu z zapisem muzycznym. Jest to Papirus Oxyrhynchus 1786, odkryty w 1918 roku podczas wykopalisk w Oxyrhynchus w Egipcie i po raz pierwszy opublikowany w 1922 roku. Jest to hymn, który zaprasza całe stworzenie do wychwalania Trójcy Świętej. Pochodzi z końca III wieku. Tekst jest napisany w języku greckim, a muzyka jest zgodna z alfabetycznym zapisem w tradycji greckiej. Jest to hymn jednogłosowy, bez instrumentów. Zdjęcie jest dostępne onlinejak również niektóre współczesne nagraniaPiosenka mogła być próbą tego, co mogło być.
Papirus z Oxyrhynchus 1786. @Uniwersytet Oksfordzki
Chodzi o to, że nie możemy wiedzieć, na ile ten fragment jest reprezentatywny dla pieśni z tego okresu. Nie jest też łatwo oszacować zakres lokalnych, niesemickich wpływów na śpiew. Ponadto wiele dokumentów używa zamiennie terminów "psalm" i "hymn".
Pomimo tego, co pokazaliśmy, nowe śpiewy przyniosły nie tylko korzyści, ale także wpływy sprzeczne z chrześcijaństwem w niektórych miejscach. Znaczące jest stopniowe przenikanie gnozy, właśnie poprzez śpiew, począwszy od II wieku. Kościół podjął wówczas pewne działania.
Zastrzeżenia Kościoła i Ojców Kościoła
Na tym tle istotne jest również to, co możemy przeczytać w pismach Ojców. Na ten temat będziemy się rozwodzić później w artykułach części teologicznej, ale teraz konieczne jest odniesienie. Faktem jest, że istnieje wiele pism przeciwko śpiewowi, a przede wszystkim przeciwko instrumentom. Zauważamy tutaj, że pomimo powagi problemów, nigdy nie podaje się fundamentalnych powodów dla muzyki. Wymieńmy pokrótce cztery z tych powodów zastrzeżeń wobec muzyki.
a) Możliwa asymilacja z kultami mistycznymi.
b) Wejście elementów zmysłowych.
c) Wspomniany wpływ doktryn gnostyckich.
d) Johannes Quasten wskazuje na neoplatońskie wykształcenie niektórych pisarzy i Ojców.
Jeśli są to rzeczywiście najważniejsze powody do ostrożności, to same w sobie wymagają fundamentalnego kryterium, które weryfikuje całą prawdziwą muzykę liturgiczną. To właśnie postaramy się wyjaśnić w trakcie tych artykułów. W przeciwnym razie, dlaczego Joseph Ratzinger wyjaśnia przy różnych okazjach, że liturgia wymaga śpiew?
W następnej części będziemy kontynuować rozwój tego historycznego okresu braku notacji muzycznej. Pamiętajmy, że dokumenty z IV wieku są bardziej obfite i od tego czasu fakty są mniej nieśmiało przedstawiane, co pozwala nam lepiej zrekonstruować to, co się wydarzyło.
Oto kilka tytułów o różnej tematyce i jakości technicznej, na których można kontynuować czytanie.
Nota bibliograficzna:
Aby zapoznać się z chorałem gregoriańskim, zaleca się zapoznanie się z dwoma kluczowymi podręcznikami, w języku hiszpańskim i o różnym stopniu zaawansowania technicznego, autorstwa dwóch znakomitych autorów. Po pierwsze, Chorał gregoriański: historia, liturgia, formy... Juana Carlosa Asensio Palaciosa (Madryt, Alianza Música, 2003), która stanowi bogate wprowadzenie do tematu. Z drugiej strony, Daniel Saulnier, kolejny wielki ekspert, oferuje w Chorał gregoriański (w tłumaczeniu Ernesto Dolado, Solesmes, 2001), równie głęboka perspektywa, choć znacznie krótsza i bardziej pouczająca.
Aby zapoznać się z innym, ale równie fundamentalnym podejściem, zobacz dwa inne podręczniki autorstwa Alberto Turco. Pierwszy z nich, Wprowadzenie do chorału gregoriańskiego (Città del Vaticano, Libreria Editrice Vaticana, 2016), przedstawia jasne i przystępne wprowadzenie do chorału gregoriańskiego, podczas gdy drugi, Chorał gregoriański: corso fondamentale (Rzym, Torre d'Orfeo, wyd. 3, 1996), oferuje bardziej techniczny i ustrukturyzowany pogląd.
Jeśli chodzi o bardziej historyczne publikacje, można śledzić aktualizację zaproponowaną przez Petera Jeffery'ego w Muzyczne dziedzictwo starożytnego świata, w pierwszym tomie The Cambridge History of Medieval Music, pod redakcją Marka Everista i Thomasa Kelly'ego (Cambridge, University Press, 2018) lub tom pod redakcją Jamesa W. McKinnona, Starożytność i średniowiecze: od starożytnej Grecji do XV wieku(Houndmills and London, The Macmillan Press, 1990).
Choć nieco starsza, praca Solange Corbin wciąż ma wielką wartość, Kościół na podboju swojej muzyki (Paryż, Gallimard, 1960) i Muzyka i kult w starożytności pogańskiej i chrześcijańskiej autorstwa Johannesa Quastena (tłumaczenie Boniface Ramsey, Washington, D.C., National Association of Pastoral Musicians, 1983). Książka Quastena pozostaje istotnym źródłem informacji na temat relacji między muzyką a kultem w starożytności.
Ważnym dziełem na temat konstytucji średniowiecznego śpiewu jest Głosem i piórem: Poznawanie średniowiecznej pieśni i jej powstawania autorstwa Leo Treitlera (Oxford, New York, Oxford University Press, 2007). Ta antologia gromadzi najważniejsze artykuły Treitlera, autora, który odcisnął znaczące piętno na badaniach nad średniowiecznym śpiewem chrześcijańskim.
Wreszcie, istnieją dwa tomy koncentrujące się na okresie karolińskim, które są ważne dla zrozumienia rozwoju chorału gregoriańskiego i notacji muzycznej. Pierwszy z nich to Chorał gregoriański i Karolingowie autorstwa Kennetha Levy'ego (Princeton, N.J., Princeton University Press, 1998). Druga, bardziej aktualna, to Zapisywanie dźwięków w karolińskiej Europie: wynalezienie notacji muzycznej Susan Rankin (Cambridge, Wielka Brytania, Nowy Jork, USA, Cambridge University Press, 2018), niezbędne dzieło do zrozumienia tworzenia i wpływu notacji muzycznej w karolińskiej Europie.
AutorRamón Saiz-Pardo Hurtado
Profesor nadzwyczajny, Papieski Uniwersytet Świętego Krzyża. Międzynarodowy projekt MBM (Muzyka, Piękno i Tajemnica)
Hospitalizacja papieża wywołała spekulacje i teorie w mediach społecznościowych, zintensyfikowane przez decyzję Watykanu o udostępnieniu jedynie dźwięku. Ponieważ jego stan zdrowia nadal wywołuje niepewność, watykańskie biuro prasowe stara się zachować trudną równowagę w przekazywaniu informacji.
Niedawna hospitalizacja papieża wywołała oczekiwany poziom spekulacji i debaty w różnych sektorach opinii publicznej. Oprócz obaw o jego stan zdrowia, pojawiły się różnego rodzaju plotki i teorie, zmuszając Watykan do bardzo ostrożnej komunikacji.
Dowód na życie
Jednym z najbardziej komentowanych aspektów była decyzja Watykanu o opublikowaniu 6 marca nagrania audio z papieżem zamiast zdjęcia. Wielu było zaskoczonych tą strategią, zwłaszcza że Ojciec Święty był postrzegany jako osoba w bardzo słabym stanie zdrowia. Powodem z pewnością była presja mediów, aby zaoferować "dowód życia", ponieważ na niektórych forach sugerowano, że papież zmarł kilka dni wcześniej i że Stolica Apostolska to ukrywa... Coś dość nieprawdopodobnego, ale co zyskało popularność w więcej niż kilku kręgach opinii.
Media społecznościowe stały się wylęgarnią wszelkiego rodzaju teorii, a użytkownicy i komentatorzy kwestionują przejrzystość oficjalnych informacji. Decyzja o opublikowaniu dźwięku zamiast obrazu tylko podsyciła spekulacje na temat zdrowia papieża, sugerując, że jego wygląd może być tak pogorszony, że lepiej było go nie pokazywać, mimo że treść dźwięku również budziła obawy. W tym względzie wystarczy przypomnieć niedawne zdjęcia papieża z wyraźnie opuchniętą twarzą podczas ostatniej audiencji generalnej, zaledwie dwa dni przed przyjęciem do szpitala.
W związku z tym, choć niektórzy wskazywali, że rzeczywiście istniały obrazy Jana Pawła II przechodzącego rekonwalescencję w różnych szpitalach, należy zauważyć, że nie było ich w ostatnich tygodniach jego życia. W rzeczywistości w 1996 roku polski papież ustanowił konstytucję apostolskąUniversi Dominici Gregisktóry stanowi w art. 30, że zabrania się fotografowania papieża, gdy jest chory. Oczywiście nie przeszkadza to papieżowi zdecydować inaczej w swoim przypadku, ogólna zasada odzwierciedla zwykłą dyskrecję, która jest pożądana, gdy ktoś jest chory.
Poważna choroba
Po trzech tygodniach spędzonych w szpitalu niewielu wątpi, że zdrowie papieża znacznie się pogorszy, jeśli uda mu się przezwyciężyć tę sytuację. I to pomimo zaskakującego reklama 11 marca, co otworzyło mu drogę do kontynuowania rehabilitacji poza szpitalem. Podczas całego pobytu w Gemelli, raporty medyczne kilkakrotnie określały jego stan jako "krytyczny", chociaż w ciągu ostatniego tygodnia udało mu się zachować stabilność. Lekarze byli jednak bardzo ostrożni i nie podali jasnych prognoz dotyczących jego postępów.
Znamienne jest to, że lekarze, z którymi prasa konsultowała się w celu przeanalizowania stanu zdrowia papieża, nie są zbyt optymistyczni co do tego, że będzie on w stanie wrócić do Watykanu i powrócić do normalnego życia. Mówimy o osobie, której styl życia jest całkowicie nietypowy w porównaniu do jakiejkolwiek innej osoby w jego wieku i stanie zdrowia.
Ze strony Watykanu dyskrecja jest zrozumiała: pochopne stawianie prognoz mogłoby zwiększyć presję na papieża, aby zrezygnował, co z kolei wywołałoby całą falę plotek o możliwym konklawe. Sama możliwość papieskiej sukcesji wywołałaby różnego rodzaju wewnętrzne ruchy w Kościele i zewnętrzne naciski z różnych stron, które miałyby wpływ na wybór następnego papieża.
Namaszczenie chorych
Jednym ze szczegółów, który nie został prawie skomentowany, jest brak informacji o tym, czy papież otrzymał namaszczenie chorych. Sam Franciszek wyjaśnił w zeszłorocznej katechezie, że sakrament ten nie jest przeznaczony wyłącznie dla osób na łożu śmierci, ale powinien być również udzielany osobom starszym lub poważnie chorym. Informowanie o tym, czy papież Franciszek przyjął ten sakrament, mogło być cenną okazją do katechezy na temat znaczenia jego przyjęcia i jego wpływu na życie chrześcijanina.
Papież z pewnością przyjął ten sakrament, ale Watykan po raz kolejny znalazł się między młotem a kowadłem, ponieważ poinformowanie o tym wywołałoby spekulacje na temat poważnego stanu jego zdrowia.
Prawo do chorowania w spokoju
Poza jego sytuacją medyczną, ważne jest, aby pamiętać, że papież, jak każdy człowiek, ma prawo przeżyć proces choroby - nie mówiąc już o tym, że jest to choroba, która osłabia go aż do śmierci - ze spokojem i bez medialnej i politycznej presji, która nieuchronnie go otacza.
Chociaż jego stan jest delikatny, zasługuje on na czas i spokój niezbędne do stawienia czoła swoim ostatnim dniom, tygodniom lub miesiącom z godnością, na jaką zasługują. Jego poprzednicy, święty Jan Paweł II i Benedykt XVI, również publicznie przeżywali swoje choroby jako świadectwo wiary i nadziei. Franciszek, w swoim własnym stylu, ma również prawo wygłosić katechezę na temat choroby i cierpienia, pozostawiając po sobie dziedzictwo w tym zakresie, niezależnie od tego, ile czasu pozostało mu do końca posługi.
Analizy hipotetycznego konklawe i papabile są szczególnie niedelikatne. W tej chwili, poza spekulacjami i napięciami w Kościele i poza nim, najważniejsze jest, aby katolicy towarzyszyli mu naszymi modlitwami, aby Bóg go pocieszył i uczynił to, co najlepsze dla Kościoła. 13 marca przypada dwunasta rocznica jego wstąpienia na tron papieski, co jest kolejną okazją do modlitwy za niego.
Anton Asfar jest sekretarzem generalnym Caritas Jerozolima i od początku wojny promuje pomoc w Ziemi Świętej. 11 marca rano zorganizował konferencję prasową wraz z Pablo Reyero, koordynatorem Caritas Hiszpania na Europę, Bliski Wschód i Azję.
Caritas jest jedną z nielicznych organizacji, które od samego początku niosą pomoc w Strefie Gazy, choć napotkane trudności zmusiły ją do ciągłego dostosowywania się. Podczas konfliktu zginął młody pracownik Caritas, który był bardzo bliski organizacji, oraz farmaceuta, z którym wspólnie pracowali. Inni pracownicy i wolontariusze zostali ranni.
Asfar opisuje międzynarodową pomoc, która dociera do tego obszaru jako kroplę w morzu. Jeśli weźmiemy również pod uwagę, że jest ona często zatrzymywana w pasie, katastrofalne konsekwencje są zrozumiałe. Według Asfara, głód na tym obszarze może wkrótce nadejść, ponieważ wiele osób jest niedożywionych od miesięcy. Oprócz tego problemu, nie ma systemów sanitarnych ani czystej wody, więc choroby na tym obszarze szybko rosną.
Według Asfara, większość mieszkańców Strefy Gazy chce nadal mieszkać na swojej ziemi, pomimo jej zniszczenia. Nie chcąc wywoływać kontrowersji politycznych, Asfar skomentował, że jego zdaniem "propozycja Trumpa dotycząca stworzenia dużego ośrodka turystycznego jest niewykonalna".
Co robi Caritas w Ziemi Świętej?
Od 15 miesięcy wzywają do zawieszenia broni. Jest to kruchy rozejm, który nadal kosztuje życie. Personel Caritas w Strefie Gazy, zwłaszcza w południowych osiedlach, liczy 100 pracowników i 80 wolontariuszy.
Caritas posiada centrum medyczne w Strefie Gazy, które musiało zostać przeniesione do parafii katolickich i prawosławnych w celu kontynuowania działalności. Caritas posiada również mobilne jednostki medyczne w Strefie Gazy, z wyjątkiem sytuacji, gdy było to niemożliwe.
Dane dotyczące konfliktu
Od 7 października 2023 r. Gaza doświadczyła jednej z największych eskalacji przemocy w swojej najnowszej historii, w której zginęło ponad 47 000 osób. Około 75% populacji (-1,9 miliona) uciekło ze swoich domów, podczas gdy masowe ostrzały domów (72%) pozostawiły tysiące rodzin bez domu, do którego mogłyby wrócić. Ponadto zniszczenie infrastruktury publicznej, takiej jak szpitale, szkoły, systemy wodociągowe i kanalizacyjne, doprowadziło do upadku podstawowych usług.
Caritas Española współpracuje z Caritas Jerusalem od ponad 25 lat. Jej praca koncentruje się na dostarczaniu pomocy humanitarnej, promowaniu rozwoju społecznego i wspieraniu pokoju w regionie naznaczonym konfliktami i nierównościami. Od początku wojny Caritas Hiszpania przeznaczyła 300 000 euro na wsparcie różnych projektów pomocy humanitarnej w Strefie Gazy, a ostatnio zatwierdziła pomoc w wysokości 1,5 miliona euro dla Caritas Jerozolima.
Patriarchat Jerozolimski udzielił bezpośredniej pomocy ponad 8 000 rodzin, podczas gdy Caritas Jerozolima udzieliła bezpośredniej pomocy ponad 100 000 osób od początku wojny.
- Javier," zapytał mnie niedawno czternastoletni chłopiec, "jak daleko jest do Masoneria przeniknął do Kościoła?
Wziąłem głęboki oddech, zanim odpowiedziałem. Ponieważ kiedy młody człowiek w tym wieku zadaje ci takie pytanie, przychodzi mi na myśl wiele rezonansów. Pierwszym jest oczywiście to, skąd ten nastolatek wziął te pytania. Nie mam wątpliwości, że ten chłopak usłyszał lub przeczytał to na stronie internetowej specjalizującej się w wiadomościach kościelnych.
Nie mogę też zapomnieć o tym, co znajomy biskup powiedział mi o polaryzacji w niektórych sektorach Kościoła: "Problem polega na tym, że mamy lud Boży żywiący się głównie internetem.
Oczywiście nie zamierzam prezentować podejścia anty-sieciowego. Byłoby to nieco paradoksalne w przypadku artykułu napisanego w magazynie cyfrowym. Ale myślę, że ważne jest, aby zwrócić uwagę na to, na co zwrócił uwagę ten biskup. Również w mediach katolickich łatwo jest popaść w sensacjonalistyczną linię. polaryzacjaGłównym tego powodem jest to, że najważniejszą rzeczą dla tych mediów jest przyciągnięcie jak największej liczby odwiedzających do ich portali cyfrowych.
Technika clickbaitcyber-anzuelo w języku hiszpańskim, jest szeroko rozpowszechniony w Internecie. Również wśród naszych mediów. Nagłówek lub zdjęcie, które nie dostarczają informacji, ale wzbudzają ciekawość i sprawiają, że czytelnik surfujący po tej stronie chwyta przynętę i robi to samo. kliknięcie w linku do artykułu. Dodaje to wpisy do statystyk, które stawiają publikację przed konkurencją. Dodajmy do tego pewną dawkę napięcia, adrenaliny, oburzenia czy chorobliwości i mamy idealny haczyk, by więcej katolików stało się konsumentami tej strony.
Taka jest dynamika wielu mediów ogólnokościelnych, a także niektórych mediów kościelnych. Problem, jak już wspomnieliśmy, polega na tym, że dynamika ta podsyca polaryzację i napięcia w Kościele. Zwłaszcza, jeśli skończymy w bańce myślowej i umieścimy się po jednej lub drugiej stronie płotu.
Nie są to łatwe czasy dla tych, którzy dążą do bardziej obiektywnej analizy - zostaną zapomniani jako nudni -, dla tych, którzy starają się budować mosty - zostaną napiętnowani jako letni -, dla tych, którzy przyjmują niuanse rzeczywistości, a przede wszystkim chcą karmić swoją wiarę i relację z Kościołem z Ewangelii, a nie z publikacji cyfrowych.
A jednak dzisiaj istnieje szczególna potrzeba dziennikarstwa, które podchodzi do rzeczywistości kościelnej z rygorem i prawdą. Bez sensacji i grania na namiętnościach czytelników. I, jeśli mogę tak powiedzieć, z głęboką miłością do Kościoła.
-Czy mogę zadać jeszcze jedno pytanie? -Czy to prawda, że Sobór Watykański II ponosi winę za to, co dzieje się dziś w Kościele?".
Uśmiechnąłem się. I przygotowałem się na długą rozmowę. Pytania młodych ludzi zawsze powinny być traktowane poważnie i zasługują na odpowiedź. Rygorystycznie, zgodnie z prawdą, wyczerpująco. I z głęboką miłością do Kościoła. Zajęłoby mi to co najmniej kilka godzin.
- Podoba mi się, że zadajesz mi to pytanie... Czy wiesz, co to jest rada A ilu ich było w całej historii Kościoła?
Delegat ds. nauczania w diecezji Getafe od roku akademickiego 2010-2011, wcześniej przez siedem lat (2003-2009) pełnił tę posługę w arcybiskupstwie Pampeluny i Tudeli. Obecnie łączy tę pracę z zaangażowaniem w duszpasterstwo młodzieży, kierując Publicznym Stowarzyszeniem Wiernych "Milicia de Santa María" oraz stowarzyszeniem edukacyjnym "VEN Y VERÁS". EDUCACIÓN", której jest prezesem.
Arcybiskup Arbach: "Wśród chrześcijan w Syrii panuje strach i niepewność".
Chrześcijanie z Syrii i Nigerii organizują czuwanie modlitewne w intencji prześladowanych chrześcijan w katedrze La Almudena w piątek, 14 maja. Będzie mu przewodniczył arcybiskup Madrytu, kardynał José Cobo. Peter E. Odogo, nigeryjski ksiądz, i greckokatolicki arcybiskup Homs (Syria) Jean-Abdo Arbach, w wywiadzie dla Omnes.
Francisco Otamendi-11 marca 2025 r.-Czas czytania: 5minuty
Prześladowani chrześcijanie ponownie staną się bohaterami "...".Noc świadkówktóre odbędzie się 14 marca o godz. 19.30 w katedrze Almudena w Madrycie. Czuwanie modlitewne pod przewodnictwem kardynała José Cobo, zorganizowane przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN). Strach i niepewność ogarnęły Syrię.
Papieska Fundacja ACN chciała dać głos chrześcijanom z następujących krajów Nigeria y SyriaSytuacja była naznaczona wieloma epizodami przemoc i ataki przeciwko niewinnym cywilom i bezczeszczenie symboli w Syria.
Szczególnym bohaterem tego wieczoru świadectw i modlitwy będzie abp Jean-Abdo Arbach (Jabroud, Syria, 1952), obecny arcybiskup melkickiej greckokatolickiej archidiecezji Homs, Hama i Jabroud, który właśnie udzielił wywiadu dla Omnes.
"Kościół Syrii oraz patriarchowie wschodnich Kościołów katolickiego i prawosławnego wzywają w swoich przesłaniach do stworzenia warunków dla narodowego pojednania narodu syryjskiego. Aby stworzyć warunki do przejścia do państwa, które szanuje wszystkich swoich obywateli i kładzie podwaliny pod społeczeństwo oparte na równości i jedności terytorium Syrii, odrzucając wszelkie próby jego podziału", wyjaśnia arcybiskup Homs.
MPanie Arbach, ma Pan długą historię służby Kościołowi. Czy mógłby Pan podkreślić jakieś punkty, które mogą być pomocne dla katolików niezaznajomionych z Bliskim Wschodem i Pana krajem, Syrią? Przejmiemy pałeczkę?
- Syria to kraj na Bliskim Wschodzie. Jest kolebką chrześcijaństwa, z przybyciem św. Pawła, choć obecnie jest w większości muzułmańska. Około 5 % całkowitej populacji to chrześcijanie, prawosławni i katolicy różnych obrządków, takich jak wschodni i łaciński. Rządy w Syrii od dawna były niestabilne, ale przez 50 lat prezydent Assad i jego syn Bashar rządzili z jedną partią polityczną Albatsh.
Wiara w tej części świata ma charakter prymitywnej, skalistej religijności. Katolicy z Syrii są korzeniami chrześcijaństwa. Mamy Malulę, bardzo starożytne miasto, w którym nadal mówi się językiem Chrystusa, aramejskim, z bardzo ważną świętą, świętą Thecla. Była ona naśladowczynią św. Pawła i została pochowana w klasztorze św.
Katolicy mają w Syrii świętych z IV wieku: w Homs świętych Eliana i Romanosa, a także ważne kościoły, takie jak kościół Najświętszej Marii Panny z Talii. W mieście Rable znajduje się klasztor św. Eliasza z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Do dziś ludzie odwiedzają to miejsce.
Przeżyłeś wojnę w Syrii niemal od samego początku. Twoja świątynia biskupia w centrum Homs została przejęta przez dżihadystycznych terrorystów. Jak teraz wygląda twój kraj?
- Sytuacja jest bardzo trudna. Od 8 grudnia, wraz ze zmianą rządu, mamy wiele wyzwań. Przede wszystkim bezpieczeństwo, nie ma bezpieczeństwa, nie ma pokoju. Wśród Syryjczyków panuje duży strach.
Na poziomie gospodarczym jest to totalna katastrofa, gdzie 85% populacji żyje poniżej granicy ubóstwa, wysoka inflacja, podstawowe artykuły pierwszej potrzeby są bardzo drogie i nie ma podstawowych artykułów pierwszej potrzeby (5 godzin w kolejce po kawałek chleba).
Na arenie międzynarodowej nie wiemy, co przyniesie przyszłość, ponieważ nadal obowiązuje embargo na Syrię: nie ma importu ani eksportu towarów, nie ma materiałów do pracy. Przyszłość jest trudna i mroczna.
Czy możesz nam przez chwilę opowiedzieć o społeczności chrześcijańskiej w Syrii?
- Społeczność chrześcijańska w Syrii jest silna w swojej wierze. Chodzą do kościoła w każdą niedzielę na modlitwy, podążają za starożytnymi tradycjami, procesjami, czczą wszystkie ikoniczne obrazy. W tym okresie Wielkiego Postu wszystkie religie chrześcijańskie mają codzienne modlitwy, takie jak pochwały Dziewicy Maryi (także Droga Krzyżowa).
Monsignor, wypowiedziałeś się przeciwko prześladowaniom religijnym chrześcijan przez grupy dżihadystów. Czy społeczności chrześcijańskie zmniejszyły się z około dwóch milionów do trzystu tysięcy osób?
- Od początku chrześcijaństwa Syria była prześladowana. Pierwsze prześladowania miały miejsce wraz z ekspansją muzułmanów. Potem przyszły wojny krzyżowe. I turecka inwazja na Syrię. W tym czasie, podczas pierwszej i drugiej wojny światowej, nastąpiła duża emigracja chrześcijan do Ameryki Łacińskiej i Europy. Ale w 2011 roku, wraz z początkiem wojny wewnętrznej w Syrii, wyemigrowało prawie 60 % chrześcijan. Emigrowali z powodu prześladowań ze strony grup dżihadystycznych, kryzysu gospodarczego i braku pracy, obowiązkowej służby wojskowej i udziału w wojnie oraz braku bezpieczeństwa. Obecnie mieszka tam tylko 400 000 chrześcijan.
Arcybiskup Arbach przy ruinach grecko-melkickiej katedry Matki Bożej Pokoju w Homs (Syria) (ACN).
Zwróciłeś również uwagę, że kiedy zaczęli odbudowywać, przy współpracy z Pomocą Kościołowi w Potrzebie, wszystko, co zniszczyli, dało im to dużo spokoju do powrotu. Czy możesz to skomentować?
- W 2018 roku, przy wsparciu organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie, rozpoczęliśmy odbudowę wielu chrześcijańskich domów, które zostały zniszczone w Homs. Większość z nich wróciła z powodu poczucia domu, przynależności, pracy, a ponieważ panowało bezpieczeństwo i pokój, wrócili. Ci, którzy nie wrócili, mieszkali w trudnych miejscach (małe miasteczka, góry). Wielu młodych ludzi nie wróciło.
14 marca chrześcijanie z Syrii i Nigerii będą bohaterami czuwania modlitewnego w intencji prześladowanych chrześcijan, organizowanego przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN) w katedrze La Almudena. Opowiedz nam o tym.
- Dzięki zaproszeniu mojego brata kardynała Josepha do wspólnej modlitwy za drogi lud chrześcijański i wszystkich mieszkańców Syrii. To czuwanie pomaga nam się zjednoczyć, aby kontynuować naszą misję. Modlitwa, jak mówi pewien święty, jest jak woda w czasie suszy, jak cień w upale i jak delikatny powiew wiatru w środku lata.
Ta wspólna modlitwa pomaga nam iść naprzód z naszą misją służenia narodowi syryjskiemu. Chcemy przynieść głos Syryjczyków, wyzwania, przed którymi stoją, ich trudności i nadzieje. Mieszkańcy Madrytu muszą o tym dobrze wiedzieć. Przynoszę wam głos mojego narodu, abyście poznali tę rzeczywistość z rąk Pomocy Kościołowi w Potrzebie.
Wreszcie, być może doceni znaczenie wolności religijnej na świecie, tak często ograniczanej i atakowanej.
- Niezależnie od naszych przekonań, niezależnie od naszej wrażliwości, wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi i wszyscy rodzimy się na obraz Boga. Każda religia ma swoją własną fizjonomię. Chrześcijanie uczą się z Ewangelii miłości, w wolności do życia i jednocześnie do przestrzegania Bożych przykazań. Jeśli jednym z przykazań jest "Nie kradnij". Jeśli to zrobisz, nie możesz żyć w wolności, twoje sumienie na to nie pozwoli". Dlatego tak ważne jest istnienie wolności religijnej, abyśmy wszyscy w sumieniu postępowali zgodnie z Bożym przykazaniem i zaufaniem. Wiara, nadzieja i miłość są podstawą religii.
Jeśli chodzi o twój kraj, czy sytuacja jest niepewna, czy też oczekujesz szacunku i tolerancji?
Wśród chrześcijan w Syrii panuje strach i niepewność. Dlatego Kościół Syrii oraz patriarchowie wschodnich Kościołów katolickiego i prawosławnego wzywają w swoich przesłaniach do stworzenia warunków dla narodowego pojednania narodu syryjskiego, ustanowienia środowiska dla przejścia do państwa, które szanuje wszystkich swoich obywateli i kładzie podwaliny pod społeczeństwo oparte na równości i jedności terytorium Syrii, odrzucając wszelkie próby jego podziału. Wzywa również do zakończenia embarga gospodarczego w celu powrotu do odrodzenia. Kościół wzywa również do przyjęcia konstytucji, która szanuje wszystkie religie i mniejszości.
Wszystko, co wam powiedziałem, ma na celu położenie kresu przemocy wobec wszystkich obywateli. Dlatego Kościół zdecydowanie potępia wszelkie akty zagrażające pokojowi społecznemu i potępia masakry popełniane na niewinnych cywilach, wzywając do natychmiastowego zakończenia tych przerażających czynów, które są sprzeczne z wszelkimi wartościami ludzkimi i moralnymi.
Dlatego dziś proszę o modlitwę: "Ocal swój lud, Boże, pobłogosław swoje dziedzictwo, daj swojemu Kościołowi zwycięstwo nad wrogami i chroń świat swoim Świętym Krzyżem".
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej poinformowało w poniedziałek 10 marca 2025 r., że papież spędził spokojną noc i mógł odpocząć.
W raporcie medycznym z dzisiejszego popołudnia odnotowano, że stan kliniczny Ojca Świętego pozostaje stabilny, ale dodano również, że "poprawa odnotowana w poprzednich dniach została jeszcze bardziej utrwalona, co potwierdzają badania krwi, obiektywizm kliniczny i dobra reakcja na terapię farmakologiczną".
Następnie powiedział, że po raz pierwszy lekarze odważyli się przewidzieć, że papież może nawet opuścić szpital za kilka dni: "biorąc pod uwagę złożoność obrazu klinicznego i znaczące objawy zakaźne obecne w momencie przyjęcia, konieczne będzie kontynuowanie, przez kilka kolejnych dni, farmakologicznej terapii medycznej w środowisku szpitalnym", co oznacza, że po raz pierwszy istnieje możliwość, że papież wkrótce będzie mógł wrócić do Watykanu.
Ćwiczenia duchowe kurii
Rano papież śledził na wideo ze swojego fotela ćwiczenia duchowe Kurii Rzymskiej, która rozpoczęła się poprzedniego wieczoru w Auli Pawła VI. Na zakończenie dzisiejszych medytacji, o godzinie 18:00, w tej samej Auli Pawła VI, zostanie odmówiony różaniec w intencji jego powrotu do zdrowia.
Ojciec Święty został poinformowany o niedawnym powodzie w Argentynie i wyraził swoją bliskość z dotkniętymi ludźmi.
Watykan chroni reputację zmarłych oskarżonych o molestowanie
Watykan prosi o unikanie rozpowszechniania list zmarłych oskarżonych o molestowanie, które mogą zaszkodzić reputacji danej osoby, zwłaszcza w przypadku braku wyroku skazującego w postępowaniu cywilnym lub kościelnym, a tym bardziej, jeśli oskarżony nie żyje.
Dokument podkreśla, że domniemanie niewinności pozostaje podstawowym filarem sprawiedliwości zarówno w sferze świeckiej, jak i kościelnej. Dykasteria ostrzegła, że diecezjalne oceny "wiarygodności" często opierają się na ograniczonych dowodach i nie gwarantują oskarżonemu pełnej obrony prawnej. Podkreślono również, że zasada "przejrzystości" nie może przeważać nad podstawowymi prawami do rzetelnego procesu sądowego.
Teraz możesz skorzystać ze zniżki 20% na subskrypcję Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.
Subskrybuj magazyn Omnes i ciesz się ekskluzywnymi treściami dla subskrybentów. Będziesz mieć dostęp do wszystkich Omnes
Święci Simplicius, Macarius of Jerusalem, John Ogilvie i Elias of Succour
Liturgia 10 marca wita wielu świętych i błogosławionych. Wspomina się tu świętych Symplicjusza, Makariusza Jerozolimskiego, szkockiego jezuitę Jana Ogilvie, francuską świętą Marię Eugenię de Jesus Milleret, męczenników Gajusza, Aleksandra i Wiktora oraz meksykańskiego błogosławionego Eliasa del Socorro.
Francisco Otamendi-10 marca 2025 r.-Czas czytania: 2minuty
Święci Simplicius, papież, Macarius z Jerozolimy, szkocki męczennik John Ogilvie i meksykański Elias del Socorro, również męczennik, znajdują się w katolickim kalendarzu świętych na 10 marca. Święty Symplicjusz był biskupem Rzymu w latach 468-483, gdy Cesarstwo Zachodnie chyliło się ku upadkowi. Jako papież, pocieszony cierpiącym i potwierdzony w wierze dla wiernych. Odbudowywał i wznosił kościoły w Rzymie oraz zapobiegał niszczeniu dzieł sztuki.
Święty Makary, biskup Jerozolimy, doprowadził do tego, że miejsca święte zostały odrestaurowane i wzbogacone bazylikami przez cesarza Konstantyna Wielkiego i jego matkę, świętą Helenę (325). Sprzeciwiał się arianizmowi i brał udział w wojnie z arianizmem. Sobór Nicejski. John Ogilvie, szkocki jezuita i męczennik, żył w ukryciu i opiekował się wiernymi w sposób duszpasterski, dopóki nie został potępiony i zamęczony przez króla Jakuba I.
Santos Cayo, Alejandro, Victor, María Eugenia de Jesús
Święci Gajusz i Aleksander ponieśli śmierć męczeńską we Frygii (dzisiejsza Turcja) pod koniec II lub na początku III wieku. Święty Wiktor poniósł śmierć męczeńską w Afryce Północnej podczas prześladowań za cesarza Decjusza (250 r.). Święty Augustyn poświęcił mu jedno ze swoich kazań. Św. Błogosławiony Elias del Socorrokapłan z Zakonu Braci św. Augustyna, był prześladowany i zamęczony za pełnienie posługi kapłańskiej w ukryciu, w pobliżu miasta Cortázar w Meksyku. Kiedy został zastrzelony, krzyknął: Niech żyje Chrystus Król (1928).
Francuski święty María Eugenia de Jesús Milleret urodziła się w Metz w 1817 roku i została ochrzczona, mimo że jej rodzina nie była wierząca. Jej ojciec zbankrutował, małżeństwo rozpadło się, a kiedy w Paryżu zmarła jej matka, została sama w wieku 15 lat. W wieku 19 lat nawróciła się do Boga po konferencjach ojca Lacordaire'a w Notre-Dame. Trzy lata później założyła kontemplacyjne i apostolskie Zgromadzenie Sióstr Wniebowzięcia NMP w celu ludzkiego i chrześcijańskiego wychowania młodych dziewcząt. Zmarła w 1898 roku i została kanonizowana przez Benedykta XVI w 2007 roku.
Niepłodność jako błogosławieństwo: boska tajemnica
Bycie bezpłodnym nie jest boskim potępieniem, ale okazją do otrzymania specjalnego błogosławieństwa od Pana. Co więcej, zgodnie z księgą Mądrość Bóg wynagrodzi w szczególny sposób tych bezpłodnych ludzi, którzy prowadzą cnotliwe i święte życie.
Dla wielu par niepłodność jest trudną próbą, bolesnym ciężarem, który podważa marzenia o założeniu rodziny. Jednak książka Mądrość oferuje głęboko pocieszające przesłanie dla tych, którzy pomimo niezdolności do poczęcia, prowadzą cnotliwe życie i akceptują wolę Bożą.
Tekst Agustína Giméneza Gonzáleza, dyrektora Departamentu Pisma Świętego na Uniwersytecie San Dámaso, bardzo dobrze wyjaśnia tę ideę, którą podsumowujemy poniżej (Cfr: Agustín Giménez, Mądrośćp 74-82, BAC, 2021).
Radość z wierności
Księga Mądrość daje nam słowa zachęty: "Błogosławiona bezpłodna niewiasta, której łoże nie zaznało niewierności: otrzyma swój owoc w dzień sądu" (Wj 3:13). Niepłodność, daleka od bycia przekleństwem, jest okazją do zademonstrowania wierności i szczerej miłości, wartości, które Bóg obficie błogosławi.
Jednak boska nagroda dla tych, którzy są wierni Bogu, mimo że nie są w stanie spłodzić potomstwa, obejmuje również mężczyznę, a nie tylko kobietę: "Błogosławiony także eunuch, w którego rękach nie ma grzechu ani złych myśli przeciwko Panu: za swoją wierność otrzyma szczególną łaskę i godne pozazdroszczenia dziedzictwo w świątyni Pana" (Wj 3:14). Eunuch jest męskim odpowiednikiem bezpłodnej kobiety. Zacytowany werset wskazuje na pokusę obwiniania Boga za bezpłodność, co jest po ludzku logiczne, ale głęboko niesprawiedliwe wobec Stwórcy.
To prawda, że bezowocność jest trudna do zaakceptowania i kusi człowieka do buntu przeciwko Bogu. Jednak Boża obietnica dla tych, którzy z radością przyjmują Jego wolę, jest obiecująca. Prorok Izajasz opisuje ją w następujący sposób: "Eunuchom, którzy przestrzegają moich sabatów, którzy postanowili czynić moją wolę i strzec mojego przymierza, dam w moim domu i w moich murach pamiątkę i imię lepsze niż synowie i córki, imię wieczne, które nie zostanie odcięte" (Iz 56:35).
Winić Boga
Profesor Giménez wyjaśnia, że księga mądrości "podkreśla również, aby nie mieć złych myśli 'przeciwko Panu', ponieważ gdy ktoś ma wady fizyczne, łatwo jest obwiniać Boga, a wewnętrznie wyprzeć się Go i myśleć, że był zły lub niesprawiedliwy, pozwalając na to. Takie myśli odwracają od Boga, niosą truciznę węża, który oskarża Boga o bycie wrogiem człowieka i psują wspaniałą nagrodę przeznaczoną dla eunuchów. Ci, dzięki swojej wierności, otrzymają szczególną łaskę (...): "godne pozazdroszczenia dziedzictwo w świątyni Pana". Uderzające jest to, że eunuch ma mieć specjalne miejsce właśnie w świątyni Bożej, ponieważ prawo Mojżeszowe wyraźnie wyklucza eunuchów (i innych ułomnych mężczyzn) ze służby kapłańskiej w świątyni: "Nie może się zbliżać, aby składać ofiary całopalne na cześć Pana. [Nie może przebijać zasłony ani zbliżać się do ołtarza, bo ma wadę i sprofanowałby moją świątynię" (Kpł 21:21,23). Salomon uczy, że czegokolwiek człowiek jest pozbawiony w tym życiu, otrzyma w obfitości w przyszłym".
Obietnica ta jest zaproszeniem do zaufania, że Bóg ma w zanadrzu skarby łaski dla tych, którzy wytrwają w wierze. Bezdzietność nie jest końcem szczęścia; prawdziwe dziedzictwo w tym życiu znajduje się w miłości, którą siejesz i cnotach, którymi żyjesz; w przyszłym życiu dziedzictwo będzie przepełnione.
Obwinianie siebie
Rodzice, którzy nie mogą mieć dzieci, często cierpią z powodu bólu związanego z brakiem prokreacji. Do tego naturalnego bólu czasami dodaje się bardziej subtelny i szkodliwy, myśląc, że jest to kara boska lub przyczyna jakiegoś grzechu z przeszłości... Ale nic nie może być dalsze od prawdy.
Jak zauważył profesor Giménez podczas jednej z konferencji, "Bóg taki nie jest. Bóg pozwala na wszystko dla naszego dobra. I jak mówi Księga Mądrość Bycie bezpłodnym jest wielkim błogosławieństwem z nieba, jeśli jest przeżywane z zaufaniem i miłością do Pana, ponieważ wieczna nagroda w zamian będzie ogromna. Dlatego nie należy obwiniać nikogo za takie sytuacje, a już na pewno nie siebie. Musimy przyjąć tę sytuację, krzyż, z wiarą, miłością i nadzieją, ofiarując swój ból za zbawienie świata i patrząc w niebo, gdzie nagroda będzie nieskończona.
Wieczne dziedzictwo: cnota ponad potomstwem
Na przestrzeni dziejów wiele kultur wiązało pochodzenie z ciągłością i przetrwaniem w czasie. Ale Biblia oferuje nam inny pogląd: "Lepiej nie mieć dzieci i być". wirtuozPamięć bowiem o cnocie jest nieśmiertelna: uznaje ją Bóg i człowiek" (Wis 4:1). Tak więc prawdziwy owoc, który pozostawiamy na tym świecie, nie jest mierzony w dzieciach, ale w dobru, które czynimy i w prawym życiu, które prowadzimy.
Pismo Święte nie neguje bólu tych, którzy pragną być rodzicami, a nie mogą. Ale zapewnia nas również, że Bóg widzi ponad naszymi ograniczeniami i przekształca każdą sytuację w okazję do łaski.
Werset następujący po poprzednim wywyższa wartość cnoty: "Gdy jest obecna, naśladują ją, gdy jej nie ma, tęsknią za nią; a w wieczności triumfuje i nosi koronę, zwyciężając w walce o niezniszczalne trofea" (Wis 4:2). Gdy ktoś żyje cnotliwie, inni to zauważają i chcą podążać za jego przykładem. Ale kiedy go brakuje, jego nieobecność jest odczuwalna i tęskni się za nim, ponieważ święci ludzie wnoszą światło i kierunek do życia. Ostatecznie cnota nie jest czymś przemijającym, ale wykracza poza; w wieczności jest nagradzana i uznawana za koronę.
Jeśli w naszym małżeństwie nie dzieje się dobrze, musimy zmienić kurs. W okresie Wielkiego Postu Kościół proponuje trzy praktyki, które pomogą nam dokonać osobistej zmiany w kierunku Nieba. Zastosujmy te praktyki w naszym małżeństwie i żyjmy doświadczeniem szukania najpierw Królestwa Bożego.
Jesteśmy świadkami okresu częstego rozpadu rodziny ze wszystkimi jego bolesnymi konsekwencjami. W pogoni za szczęściem, uwiedzeni śpiewem syren, zboczyliśmy z bezpiecznej i pewnej ścieżki oferowanej przez funkcjonalną rodzinę, w której każdy członek jest kochany dla własnego dobra. Odłożyliśmy na bok nasze obowiązki i uprzywilejowaliśmy nasze prawa tak bardzo, że szala została zachwiana.
Mniej więcej w marcu przychodzi nasza kolej na przeżywanie Wielkiego Postu. Kalendarz liturgiczny wyznacza kompas dla naszej chrześcijańskiej wędrówki, a ten czas jest wrażliwym okresem, w którym możemy modlić się jak św. Augustyn, prosząc: "Ojcze mój, poznaj siebie i poznaj mnie".
40 dni pokuty. 40 dni przygotowań do najbardziej niezwykłego wydarzenia w historii ludzkości: śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
Jest to droga oczyszczenia, nawrócenia, czas, aby spojrzeć w głąb siebie, ponownie rozważyć i poprawić się jako dzieci Boże oraz bracia i siostry wśród nas.
Dzisiaj chcę zaproponować bardzo szczególny Wielki Post, mający na celu poprawę waszego małżeństwa. Wierzę, że u podstaw problemów społecznych i psychicznych leżą rodzice, którzy nie wypełnili swojej wzniosłej misji: formacji prawych, szczęśliwych i świętych dzieci, przyszłych dobrych obywateli ziemi i nieba.
Jesteśmy zbyt pochłonięci dobrami materialnymi i tak naprawdę nie dbamy o dobra wieczne.
Niech ten Wielki Post pomoże nam zastanowić się nad zmianami, których musimy dokonać, aby wypełnić misję, którą powierzył nam Bóg, dając nam dzieci.
Podstawowa zasada brzmi: "Najlepszym prezentem dla dzieci jest widoczna miłość ich rodziców".
Jeśli w naszym małżeństwie nie dzieje się najlepiej, musimy zrobić wszystko, co konieczne, aby zmienić kurs. W okresie Wielkiego Postu Kościół proponuje trzy praktyki, które pomogą nam w osobistej zmianie w kierunku nieba. Zastosujmy te praktyki w naszym małżeństwie i żyjmy doświadczeniem szukania najpierw królestwa Bożego.
Praktyki te są następujące:
Modlitwa, która doskonali naszą relację z Bogiem;
Limosna, która doskonali nasze relacje z innymi;
Post, który doskonali naszą relację z samym sobą.
Oto kilka konkretnych sposobów na wprowadzenie ich do naszego małżeństwa:
Módlmy się za nasze małżeństwo, prośmy Boga, aby pomógł nam stać się idealną pomocą i zachętą dla naszego współmałżonka. Módlmy się za niego (nią), za jego (jej) zdrowie fizyczne, psychiczne i duchowe, za jego (jej) potrzeby, jego (jej) ekonomię, jego (jej) pracę itp.
Jałmużna jest przejawem miłości, to znaczy prawdziwej miłości do naszych braci i sióstr. Zastosowanie jej w małżeństwie oznaczałoby czynienie sobie nawzajem aktów dobroci. Nie czekanie, aż nasz współmałżonek zrobi coś, co zasługuje na naszą uwagę i uczucie, ale dawanie mu tego, dawanie mu tego. Róbmy to w imię Boga. Nie przeszkadza nam to w wyznaczaniu zdrowych granic dla gwałtownych, agresywnych lub samolubnych zachowań drugiej osoby; oznacza to raczej, że prosimy o to, czego chcemy w dobry sposób, bez obrażania, bez szukania zemsty, ale raczej mówiąc słowami i czynami, że chcemy być dla niej dobrzy, że ją cenimy i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby poczuła się przez nas kochana i doceniona.
Post wyrabia w nas samokontrolę. Post, o który prosi nas Kościół (Środa Popielcowa i Wielki Piątek, częściowe lub całkowite powstrzymanie się od jedzenia i picia), ale dodatkowo możemy zaoferować na rzecz naszego małżeństwa: post od złych myśli o naszym współmałżonku, wybierając wspomnienie cechy, gdy pomyślałem o wadzie; wybierając dobre wspomnienie, gdy przyszło mi na myśl negatywne; wybierając mówienie o nim (lub o niej) dobrze, gdy pomyślałem o narzekaniu lub negatywnym osądzaniu. Powstrzymywanie się od krzyków i obraźliwych słów, zdecydowane unikanie ich, a gdy "padną bez zastanowienia", natychmiastowe przepraszanie.
Przyznaję, że jest to coś, co bardzo lubię w PostPrzypomina mi się znaczenie niesienia krzyża i to prowadzi mnie do zaprzestania wskazywania palcem na innych jako winnych wszystkiego, prowadzi mnie do spojrzenia na siebie spojrzeniem Boga, który oddał za mnie swojego Syna. Patrzę na moją małość, uznaję, że daleko mi do bycia godnym tak wielkiej miłości tego miłosiernego Boga i postanawiam ofiarować Mu moje wysiłki, moje małe codzienne ofiary, jako zadośćuczynienie za moje winy i dla dobra tych, których kocham.
Neuronauka potwierdza, że możemy zmienić ścieżki neuronowe, jeśli spróbujemy nowych nawyków przez 40 dni. Naprawdę odnowimy nasz mózg, a udowodniono również, że zmieniając nasze myśli, zmienimy nasze uczucia.
Słowo Boże mówi: "Wreszcie, bracia, cokolwiek jest prawdziwego, cokolwiek godnego, cokolwiek sprawiedliwego, cokolwiek czystego, cokolwiek miłego, cokolwiek chwalebnego, jeśli jest jakaś cnota lub rzecz godna pochwały, o niej rozmyślajcie". ( Flp 4:8). Nie upodabniajcie się do tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża, co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe (Rz 12:2).
Zróbmy światu wiele dobrego, dbając o tę najważniejszą instytucję: małżeństwo.
Negatywne rzeczy dotyczące niektórych księży często przyciągają uwagę opinii publicznej, ale prawda jest taka, że dobre rzeczy na ich temat są o wiele bardziej znaczące.
9 marca 2025 r.-Czas czytania: 2minuty
W dniu 28 lutego Senat stanu Waszyngton uchwalił ustawę który karze więzieniem księży, którzy nie naruszają tajemnicy spowiedzi w przypadkach nadużyć. Poza debatą prawną i polityczną jest jedna rzecz, która świeci jasno pośród tej burzy: niezachwiana wierność księży tajemnicy sakramentalnej.
Żyjemy w czasach, w których Kościół znajduje się w cieniu. Nikt nie może zaprzeczyć, że istnieją nieszczęścia w przeszłości i teraźniejszości, ale w tym przypadku nie mówimy o negatywnej plamie, ale o inspirującym świetle. W świecie, w którym brakuje dyskrecji, a zaufanie jest sprzedawane tanio, kapłan pozostaje twardą skałą w konfesjonale, strzegąc tajemnic, które do niego nie należą, gotów nawet pójść do więzienia, niż złamać swoje zobowiązanie wobec Boga i dusz.
Pomyśl o tym przez chwilę: w erze przecieków, plotek, natychmiastowych wiadomości i cyfrowego szpiegowania, księża są jednymi z niewielu ludzi, którzy wciąż rozumieją, co to znaczy zamknąć usta. Czy nie jest to godne podziwu?
Podczas gdy niektórzy ustanawiają prawa ze swoich wygodnych foteli i dyktują zasady, które ignorują głębię sakramentu, są kapłani, którzy nadal pochylają się w konfesjonale, aby miłosiernie przyjąć każdą skruszoną duszę. Nie ma znaczenia, czy klęczący jest żebrakiem czy królem, nieznajomym czy bliskim przyjacielem. Kapłan słucha, rozgrzesza, zachęca... i milczy. Milczy nawet pod groźbą, ponieważ rozumie, że to, co się tam dzieje, jest świętym aktem między Bogiem Ojcem a jednym z Jego dzieci.
Niech żyją wierni kapłani. Ci, którzy z wadami i słabościami, jak wszyscy inni, wiedzą, że ich misją nie jest zdradzanie, ale służenie, nie mówienie, ale uzdrawianie. A ponieważ mamy Wielki Post, być może jest to doskonała okazja, aby świeccy przypomnieli sobie o wartości tego sakramentu i zachęcili nas do przyznać się. Ustawmy się w kolejce do konfesjonałów i odkryjmy na nowo cud miłosierdzia. Bo skoro tak wiele ryzykują, by dochować tajemnicy, to czy to, co się tam dzieje, nie jest naprawdę ważne?
Stan zdrowia papieża wykazał "niewielką stopniową poprawę" piąty dzień z rzędu, zgodnie z najnowszym raportem medycznym. Pomimo wykazanej stabilności i "dobrej reakcji na terapię", lekarze zdecydowali się utrzymać prognozy "nadal zastrzeżone" z ostrożności.
W komunikacie zauważono, że papież "przez cały czas pozostawał bez gorączki", co wskazuje na brak gorączki. Ponadto "wymiana gazowa uległa poprawie", a "testy hematochemiczne i hemocytokrytometryczne są stabilne", co odzwierciedla korzystny rozwój jego ogólnego stanu.
Dzień modlitwy i pracy
Na co dzień papież kontynuował swoją rutynę w ramach ograniczeń medycznych. "Dziś rano, po przyjęciu Eucharystii, Ojciec Święty zgromadził się na modlitwie w kaplicy swojego prywatnego mieszkania", podczas gdy po południu "na przemian odpoczywał i pracował", zgodnie z oficjalnym raportem.
Jubileusz wolontariuszy
W ten weekend w Rzymie odbędzie się Jubileusz Wolontariuszewydarzenie w ramach Rok Święty który gromadzi tysiące ludzi oddanych służbie i solidarności. Podczas tych dni uczestnicy będą mogli podzielić się doświadczeniami, zastanowić się nad rolą wolontariatu w społeczeństwie i otrzymać specjalne przesłanie od papieża Franciszka, który wielokrotnie podkreślał znaczenie tych, którzy poświęcają swój czas i wysiłek, aby pomagać innym.
Wśród 37 świętych doktorów Kościoła są cztery kobiety. Są to św. Hildegarda z Bingen, św. Katarzyna ze Sieny, św. Teresa z Avila i św. Teresa z Lisieux. Inni są w drodze, jak św. Edyta Stein. Dziś jest dobry dzień, aby o nich pamiętać.
OSV News Agency-8 marca 2025 r.-Czas czytania: 6minuty
- Colleen Pressprich, OSV News
Doktorzy Kościoła to święci, których wielu z nas potrzebuje, aby lepiej zrozumieć wiarę, a co więcej, aby wzrastać w naszej relacji z Panem. Wśród 37 wielkich świętych są cztery kobiety lekarze Kościoła: święty Hildegarda z Bingen (niemiecki); święty Katarzyna ze Sieny (włoski); święty Teresa z Avila (hiszpański) i święty Teresa z Lisieux (francuski).
Jak zobaczymy na końcu, wielu katolików uważa, że istnieją co najmniej trzy inne święte kobiety, które powinny być doktorami Kościoła: św. Faustyna Kowalska, Polka; św. Edyta Stein, Niemka-Polka; i św. Marguerite-Marie Marie Alacoque, Francuzka.
Znalezienie wzorca lub wielu wzorców
Jako katolicy jesteśmy niesamowicie błogosławieni obcowaniem świętych, a Kościół zachęca każdego z nas do znalezienia wśród nich patrona (lub wielu patronów).
Aby ułatwić poszukiwanie świętego, który odpowiada konkretnym potrzebom, Kościół wyznaczył świętych jako patronów krajów, kultur, zawodów, zainteresowań, a nawet chorób. Wśród kobiet są na razie cztery wspomniane powyżej.
Święta Hildegarda z Bingen
Nie jest możliwe przedstawienie pełnego opisu ich życia w jednym artykule. Każdy z nich był tematem niezliczonych biografii i wielu badań. Mam jednak nadzieję, że krótki szkic ich życia i osiągnięć zachęci do przeczytania jednej z tych biografii lub, jeszcze lepiej, ich pism.
Św. Hildegarda z Bingen urodziła się w szlachetnej niemieckiej rodzinie w 1098 roku. Już jako dziecko miała mistyczne wizje Pana, choć dopiero w późniejszym okresie życia była w stanie zrozumieć ich znaczenie. Jako młoda kobieta wstąpiła do zakonu i to właśnie tutaj jej talenty wyszły na pierwszy plan. Hildegarda była kobietą, która robiła wszystko i robiła to dobrze.
Upoważniony do publicznego głoszenia kazań
W wieku 43 lat poprosiła swojego kierownika duchowego o radę w sprawie swoich wizji, a ich autentyczność została potwierdzona przez komisję teologów kościelnych. Doprowadziło ją to do spisania swoich wizji i znaczeń w jej wielkim mistycznym dziele "The Scivias". Pozwoliło jej to również poprosić papieża o pozwolenie na podróżowanie i ewangelizowanie, co uczyniło ją jedną z niewielu kobiet w jej czasach upoważnionych do publicznego głoszenia kazań. Trwałym tematem w teologii św. Hildegardy jest zdolność do spotkania Boga za pomocą naszych zmysłów.
Ponadto płodna Hildegarda napisała pierwsze znane dzieło o moralności, poezję liryczną, książkę kucharską, traktaty medyczne (w swoich czasach była również odpowiednikiem lekarza), a nawet wymyśliła własny język. Skomponowała również piękną muzykę, która do dziś jest wykonywana przez orkiestry na całym świecie.
Święta Hildegarda zmarła w 1179 roku. Została kanonizowana w 2012 roku przez papieża Benedykta XVI i ogłoszona Doktorem Kościoła w tym samym roku.
Święta Katarzyna ze Sieny
Święta Katarzyna ze Sieny urodziła się w 1347 roku w szanowanej włoskiej rodzinie. Była najmłodszą z 25 rodzeństwa, z których większość nie osiągnęła dorosłości. Katarzyna poświęciła się Chrystusowi jako młoda kobieta i odmówiła zamążpójścia, posuwając się nawet do obcięcia włosów, aby powstrzymać propozycję małżeństwa.
Niechętnie uzyskała zgodę rodziców na odnowienie ślubu dziewictwa i wstąpienie do trzeciego zakonu. DominikaniePozwoliłoby mu to na dalsze życie z rodziną.
Przez wiele lat św. Katarzyna żyła jako pustelnica w swoim rodzinnym domu, ale z czasem zaczęła wychodzić na zewnątrz, a jej posługa rozprzestrzeniła się za ocean. Wiele podróżowała na polecenie zarówno papieży, jak i przywódców cywilnych, odgrywając aktywną rolę w Kościele i włoskiej polityce, które za jej życia były bardzo skomplikowane.
Koniec papiestwa w Awinionie i powrót do Rzymu
Święta Katarzyna była świadoma grzechów i porażek przywódców Kościoła, ale posłuszeństwo Panu i Kościołowi było dla niej najważniejsze. Zawsze starała się przyciągać coraz więcej ludzi do Chrystusa, swojego męża, jednocześnie pracując na rzecz pokoju między walczącymi stronami. W rzeczywistości św. Katarzynie przypisuje się doprowadzenie do końca papiestwa w Awinionie i powrót papieża do Rzymu.
Pisała wiele, głównie w formie listów, w których udzielała szczerych, ale pełnych miłości rad swoim duchowym dzieciom, a także biskupom i kardynałom, którzy przychodzili do niej po mądrość. Do dziś zachowało się prawie 400 jej listów.
Głęboka modlitwa i stygmaty Pana
W stanie ekstazy św. Katarzyna podyktowała serię rozmów, które odbyła z Panem, a które zostały później opublikowane pod tytułem "Dialog". To dzieło, intymnie osobiste i pełne nauk mających zastosowanie dla wszystkich, doskonale przeplata teologię i osobistą modlitwę.
Życie modlitewne św. Katarzyny było głębokie i pełne mistycyzmu, a w wieku 28 lat otrzymała stygmaty Pana. Zmarła młodo, w wieku zaledwie 33 lat. Została kanonizowana w 1461 roku.
Święta Teresa z Avila
Kobieta, którą dziś znamy jako Święta Teresa Teresa Sánchez de Cepeda y Ahumada urodziła się 28 marca 1515 r. w Ávila. Urodzona w rodzinie hiszpańskiej szlachty, Teresa uczyła się wiary i honoru na kolanach matki. Żywoty świętych, czytane wszystkim dzieciom w rodzinie, wpłynęły na jej dzieciństwo do tego stopnia, że ona i jej brat Rodrigo uciekli z domu, ślubując zostać męczennikami.
W wieku 20 lat Teresa wstąpiła do miejscowego klasztoru karmelitanek. Ten konkretny klasztor był znany z luźnych praktyk, w wyniku czego towarzyska i popularna Teresa spędzała większość czasu na spotkaniach towarzyskich w salonie z gośćmi. W rzeczywistości przez lata bardzo się zmagała, rozdarta między przyziemnością a boskością.
Fundacja karmelitów bosych
Dopiero w wieku 40 lat doznała całkowitego nawrócenia i przekonania, że Bóg wymaga od niej czegoś więcej. To właśnie to głębokie duchowe przebudzenie zapoczątkowało wielką odnowę całego zakonu karmelitańskiego i założenie karmelitanek bosych.
Podejmowane przez Teresę próby przywrócenia Zakonowi jego pierwotnej surowości napotykały na wielki opór zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz, ale mimo to udało jej się znaleziony i pielęgnować 16 nowych klasztorów.
Oprócz tego wielkiego dzieła Teresa napisała wiele, zwłaszcza dla sióstr, z którymi mieszkała i którym doradzała, aby pomóc im osiągnąć większą zażyłość z Bogiem. Jej najbardziej znanym dziełem jest "Zamek wewnętrzny", który śledzi podróż duszy w drodze do Chrystusa.
Chociaż obszernie zajmuje się wielkimi prawdami teologicznymi, jest również bardzo łatwa do odczytania dla przeciętnego człowieka i zawiera wiele osobowości autorki, co czyni ją bardzo przystępną i interesującą. Teresa z Avila zmarła w wieku 67 lat w 1582 roku. Została kanonizowana 40 lat po śmierci, w 1622 roku, przez papieża Grzegorza XV.
Święta Teresa z Lisieux
Święta Teresa z Lisieux urodziła się jako najmłodsze z dziewięciorga dzieci (pięcioro przeżyło niemowlęctwo) świętych Ludwika i Zelii (Celii) Martin i według wszystkich relacji była ukochanym członkiem swojej rodziny. Po śmierci matki, gdy miała cztery lata, Teresa była wychowywana przez ojca i starsze siostry.
Już w bardzo młodym wieku wiedziała, że Bóg powołuje ją do życia zakonnego i była zdecydowana pójść w ślady kilku starszych sióstr i wstąpić do zakonu karmelitanek. Podczas papieskiej audiencji w czasie pielgrzymki do Rzymu ze swoim ojcem, poprosiła papieża o specjalne pozwolenie na wcześniejsze złożenie ślubów. Niezrażona jego odmową, wstąpiła do Karmelu w wieku 15 lat i nigdy nie oglądała się za siebie.
Historia duszy
Teresa zmagała się ze skrupułami i depresją, ale mimo to zachowała głęboką, dziecięcą wiarę w miłość Ojca do niej, która miała stać się kamieniem węgielnym jej wielkiego dzieła teologicznego. Pod rozkazami przełożonej, Teresa napisał swoją doktrynę wiary: "Historia duszy".
Ta książka, która głosi świętość poprzez zwyczajność połączoną z nieustraszoną wiarą, która jest całkowitym zaufaniem i poddaniem się Bogu, doprowadziła ją później do zostania najmłodszym ze wszystkich doktorów Kościoła. Teresa zmarła na gruźlicę w wieku 24 lat. Została kanonizowana w 1925 roku.
Zasługują na to, by być lekarzami: święta Faustyna Kowalska
Moim skromnym zdaniem są z pewnością inne kobiety, które zasługują na ten tytuł. I nie tylko ja tak uważam.
W 2015 r. Mariańskie Asystentki przygotowały dobrze uzasadnioną i dogłębnie zbadaną petycję do Stolicy Apostolskiej, argumentując, że Święta Faustyna Kowalska powinien zostać przyjęty do grupy.
Dzięki jego wizjom i pismom Kościół doszedł do głębszego zrozumienia miłosiernej miłości Chrystusa, a jego wgląd w Boże Miłosierdzie naszego Pana zmienił oblicze Kościoła.
Pisząc tuż przed wybuchem II wojny światowej, nie można zaprzeczyć, że przesłanie św. Faustyny było pilne w jej czasach i nikt, kto uczestniczył we Mszy św. w niedzielę po Wielkanocy, znaną obecnie na całym świecie jako Niedziela Miłosierdzia Bożego, nie może kwestionować globalnego i trwałego charakteru jej przesłania.
Święta Edyta Stein
Karmelici zainicjowali również petycję w imieniu Święta Edyta Steinkobieta, która faktycznie miała stopień doktora.
Jego praca doktorska dotyczyła empatii, tematu, który podejmował ponownie w swoich późniejszych pismach. konwersja katolicyzmowi. W jego 28 tomach pism znajduje się szeroka wizja teologiczna o wartości dla całego Kościoła.
Święta Małgorzata Maria Alacoque
I kto mógłby argumentować, że pisma Święta Małgorzata Maria Alacoque Czyż nie wywarły one wpływu na cały Kościół? Jego imię może być dla wielu mniej znane niż innych świętych, ale nabożeństwo do Najświętszego Serca, które mu zawdzięczamy, nie jest.
To tylko trzy przykłady. W historii naszego Kościoła jest więcej kobiet i jestem pewien, że w przyszłości będzie więcej kobiet doktorów Kościoła.
—————————
Ten artykuł jest tłumaczeniem artykułu opublikowanego po raz pierwszy w OSV News. Oryginalny artykuł można znaleźć tutaj tutaj.
8 marca Kościół obchodzi święto św. Jana Bożego, założyciela Zakonu Szpitalnego o tej samej nazwie. Ze względu na swoją miłość i troskę o chorych, w 1886 r. został ogłoszony patronem szpitali, chorych i pielęgniarek. W 2025 r. Zakon upamiętni 475. rocznicę jego śmierci Szpitalnym Jubileuszem Nadziei.
Francisco Otamendi-8 marca 2025 r.-Czas czytania: 2minuty
Na stronie Zamówienie szpitalne San Juan de Dios upamiętnia w tym roku 2025. 475. rocznica Jana Bożego, z którego to powodu Stolica Apostolska udzieliła instytucja obchody Roku Jubileuszowego. Oficjalne otwarcie Jubileuszu i Drzwi Świętych w Bazylice ma miejsce dzisiaj, 8 marca, w Bazylice San Juan de Dios w Granadzie, gdzie spoczywają szczątki świętego, współpatrona Granady.
Święty Jan Boży, Jan z Miasta, urodził się w 1495 roku w małej portugalskiej wiosce Montemor o Novo, w Alentejo (Królestwo Portugalii). W młodości był robotnikiem rolnym i pasterzem. Do czterdziestego roku życia, w Granadzie (Hiszpania), pracował w różnych zawodach i był księgarzem. Pewnego dnia słuchał św. Jana z Avila i doznał nawrócenia. duchowy wstrząs. Wzięli go za szaleńca i został przyjęty do Szpitala Królewskiego, gdzie był traktowany jak osoba niepoczytalna.
Z chorym, którego prawie nikt nie chce
John podchodzi chory którego prawie nikt nie chce. Uświadomił sobie swoją misję. Po opuszczeniu szpitala, ponieważ nie było w nim żadnego szaleństwa, zwrócił się do Mistrza Juana de Ávila o kierownictwo duchowe. Udał się na pielgrzymkę do Guadalupe, a w Granadzie zaczął przyjmować biednych i chorych oraz żebrać o jałmużnę na ich utrzymanie. Biskup Tuy zasugerował mu przyjęcie imienia Jan Boży i noszenie grubej tuniki jako habitu.
Wkrótce dołączyło do niego kilku towarzyszy. Udał się do Kastylii, aby zebrać fundusze na swój szpital. Zapalenie płuc po tym, jak rzucił się do rzeki Genil, aby uratować tonącego chłopca, osłabiło jego zdrowie i zmarł w Granadzie 8 marca 1550 roku. Po jego śmierci jego pierwsi towarzysze przenieśli go do dzisiejszego Szpital San Juan de Dios Granady. Ponieważ Reguła Pisemna pojawiła się później, mówiło się o pośmiertne narodziny z zarządzenie. Został kanonizowany w 1690 roku.
Kobiety zostały oszukane przez feminizm. Sprzedano nam tyle dymu, że trudno nam cokolwiek dostrzec. Oszukano nas, że jesteśmy najbardziej upodmiotowionym i wolnym pokoleniem kobiet w historii, ale jednocześnie nadal jesteśmy całkowicie podporządkowane patriarchalnemu porządkowi. Ale jednocześnie wciąż jesteśmy całkowicie podporządkowane patriarchalnemu porządkowi. Gdzie nas to zostawia?
Kilka dni temu w Hiszpanii pojawił się obraz kobiet domagających się, aby dziewczęta mogły nosić islamską zasłonę w szkołach i na uniwersytetach. Zaskakujące jest to, że wciąż są tacy, którzy uważają, że bycie całkowicie zakrytym, pozostawiając jedynie miejsce na oczy, jest symbolem wolności.
W połączeniu z członkostwem w partii politycznej, która kryła kilku przestępców seksualnych, można sobie uświadomić, że żart mówi sam za siebie. Chcą nas "uwolnić i wzmocnić" w środku dymu, gdzie nie możemy zobaczyć, kim naprawdę jesteśmy i czego potrzebujemy jako kobiety.
Feminizm według kolorów
W czasach, gdy ludzie próbują wyeliminować istnienie naszej płci, potwierdzając, że płeć jest konstrukcją i że bycie kobietą nic nie znaczy, nadszedł czas, aby domagać się kobiecości, która jest doskonale znana. I nie po to, by poznać siebie w tym zboczonym sensie, który chcą zaszczepić naszym małym dziewczynkom, ale by naprawdę poznać tę kobiecość, która wykracza poza polityczne i ideologiczne roszczenia, która nie nosi flagi ani korporacyjnych barw.
To bez sensu, że obrona godności kobiet należy tylko do pewnych grup politycznych, tak jakby niezgadzanie się z tymi ideologiami od razu czyniło cię wrogiem własnej płci. Dzisiejszy feminizm przyniósł ze sobą podział wśród nas, być może po to, by nas zabawić, podczas gdy nasi "sojusznicy" osiągają swoje kosztem nas.
Dzisiejszy feminizm wprowadza podział również wśród mężczyzn, wskazując wszystkich jako potencjalnych wrogów. Problemem nie są mężczyźni, problemem są źli mężczyźni (którzy bez wątpienia istnieją). Utożsamianie jednej części grupy z całością to taktyka stosowana od czasów starożytnych... A z najnowszej historii wiemy, że nigdy nie doprowadziła ona do niczego dobrego.
Czy istnieje coś takiego jak kobieta?
Ale nadal próbują nas oszukać, wskazując palcem gdzie indziej, abyśmy nie widzieli, że ci, którzy potępiają problem, w wielu przypadkach są jego twórcami. Nadal sprzedają dym, podczas gdy statystyki i rzeczywistość pokazują nam prawdę: dzisiejszy feminizm nie działa, ponieważ jest wadliwy u swoich podstaw. Ponieważ jeśli kobiety nie istnieją, jeśli nie akceptujemy, że jest coś nieodłącznego od naszej kobiecości, feminizm nie ma sensu (coś, co Katolickie Stowarzyszenie Propagandystów potępia w swoim dokumencie). kampania dla 8M 2025).
Prawdą jest, że istnieją nurty feministyczne, które nie akceptują eliminacji kobiet. Być może są na dobrej drodze, ale nadal są częścią oszustwa. Musimy rozproszyć dym i odzyskać jasność pojęć. Musimy odzyskać dumę z bycia kobietami, bez wiktymizacji i bez barw politycznych.
Odzyskujemy naszą kobiecość
Nie dajmy się przekonać, że bycie kobietą jest tożsame z byciem ofiarą patriarchatu. To jest uległość. Nie pozwólmy sobie wmówić, że mężczyźni są wrogami. Nie pozwólmy się wyeliminować z zawodów sportowych, z telewizji i z książek, tak jakby bycie kobietą nic nie znaczyło. Nie pozwólmy, by uważano nas za wolne i silniejsze, dopóki same nie podejmiemy wolnej decyzji. ożenić się z mężczyzną, mieć dzieci lub porzucić pracę.
Feministyczne złudzenie polega na tym, że tylko niektórzy wydają się mieć moc mówienia nam, co to znaczy być kobietą, jeśli coś takiego istnieje. Odzyskajmy to, co nasze, wszystko, co nasze, niezależnie od naszych przekonań i kontekstów. Mniej 8M, protestów i śpiewów, a więcej potwierdzania, że kobiety istnieją i nie ma w tym nic złego.
Istnieją kompozycje, które ze względu na swój niewielki rozmiar i wysoką wartość zawartej w nich muzyki, można porównać do małych szkatułek na biżuterię. Marc Antoine Charpentier, francuski kompozytor epoki baroku, w swoich "Litaniach" zawarł cenną kolekcję maleńkich perełek i muzycznych klejnotów. Piękny muzyczny prezent dla Matki Boskiej, która oprócz wielkich dzieł chóralnych, ma dedykowane jej małe cuda, takie jak ten, który dotyczy nas w tej recenzji.
Antonio de la Torre-8 marca 2025 r.-Czas czytania: 5minuty
Ci, którzy śledzili transmisje Eurowizji kilka dekad temu, będą zaznajomieni z dostojną fanfarą, która je poprzedza, przywołując czasy większego blasku i wielkości. Jest to preludium skomponowane przez Marca Antoine'a Charpentiera do jego monumentalnego "Te Deum", napisanego w latach dziewięćdziesiątych XVI wieku. Jest to prawdopodobnie partytura tego kompozytora, która jest najbardziej znana szerokiej publiczności, nawet tym, którzy nie przepadają za muzyką klasyczną.
Jednak ten najciekawszy francuski kompozytor, żyjący w latach 1643-1704, ma na swoim koncie znacznie większy katalog, pełen zachwycających niespodzianek. Jedną z nich jest niewielka kompozycja dedykowana Matce Boskiej, którą prezentujemy w niniejszej recenzji, a której kontekst warto poznać, by lepiej ją docenić.
Z Rzymu do Paryża
Znaczna część muzycznego szkolenia Charpentiera miała miejsce w Roma. To właśnie tam odkrył wartość nowej muzyki opracowanej przez Monteverdiego na początku XVII wieku dla ewangelizacji i estetycznej ekspresji doświadczenia religijnego. Charpentier był zaznajomiony z rzymskim środowiskiem Oratorium Świętego Filipa Neri, które, jak wiadomo, przywiązywało dużą wagę do muzyki jako elementu katechezy, ewangelizacji i promocji atrakcyjnej liturgii. Kompozytorzy o wielkim talencie z XVI i XVII wieku, tacy jak Tomás Luis de Victoria i Giacomo Carissimi, znali i podzielali tę wizję muzyki religijnej, która kładła większy nacisk na emocje, melodię i symbolikę teologiczną niż na strukturę, kontrapunkt i popisy wirtuozerii chóralnej lub wokalnej.
Dlatego też, kiedy Charpentier powrócił do Francji, aby dołączyć do personelu muzycznego w Wersalu, miał już interesujący katalog muzyki religijnej i rozwinął elegancki, melodyjny, emocjonalny styl o wielkiej estetycznej i symbolicznej perswazji, aby wyrazić wiarę muzycznie. Cechy te pojawią się wielokrotnie w drobnych szczegółach Litanii, które za chwilę usłyszymy.
Klejnot w małym formacie
Wśród miejsc poświęconych muzyce religijnej wyróżniało się kolegium jezuickie w Paryżu, podobnie jak w Rzymie. Uczniowie świętego Ignacego nauczyli się z Oratorium ekspresyjnej i ewangelizacyjnej mocy nowej muzyki, którą mieli rozpowszechniać i promować w całej Europie oraz jej amerykańskich i azjatyckich koloniach. Charpentier mógł zatem skomponować tę muzyczną wersję Litanie Lauretańskie dla Kongregacji Maryjnej szkoły jezuickiej w Paryżu. To stowarzyszenie na cześć Dziewicy jest typowe dla wszystkich kolegiów założonych przez Towarzystwo Jezusowe, a to scholastyczne lub akademickie środowisko wyjaśnia, dlaczego "Litanie Dziewicy" są kompozycją na małą skalę. Jeśli chodzi o obsadę muzyczną, składa się z czterech lub pięciu instrumentów i dziewięciu solistów wokalnych. Jeśli chodzi o czas trwania, można go wykonać w piętnaście minut. Jest to z pewnością dalekie od uroczystych kompozycji poświęconych liturgicznym funkcjom Wersalu, co można zobaczyć porównując te "Litanie" z "Litaniami Dziewicy". zna przykład wspaniałe "Grands Motets" Lully'ego.
Tekstem kompozycji, co oczywiste, jest Litania do Najświętszej Maryi Panny z Sanktuarium Świętego Domu w Loreto, którą od czasów Klemensa VIII (dekret "Quoniam multi", 1601) można uznać za tradycyjnie oficjalną wersję tej modlitwy do Najświętszej Maryi Panny, która od tego czasu doczekała się niezliczonych opracowań muzycznych. Tekst ten rozpoczyna się krótkim aktem pokutnym i inwokacją do Trójcy Świętej, którą Charpentier poprzedza bardzo krótkim instrumentalnym preludium. Tutaj możemy zobaczyć ekspresyjny wpływ, jaki udaje mu się przekazać za pomocą tylko dwóch altówek i continuo (zwykle granych z violą da gamba, teorbą i pozytywem organowym).
To pogodne i modlitewne preludium prowadzi nas do pokutnych inwokacji solistek, które w symbolice muzyki Charpentiera zdają się przywoływać Oblubienicę Kościoła błagającą Pana o Miłosierdzie. Następnie te same solistki w bardzo rozbudowany sposób przywołują Trójcę Świętą. Najniższy głos, alt, rozpoczyna inwokację do Ojca ("Pater de cælis, Deus"). Na ostatnią nutę wchodzi śpiew dwóch sopranów wzywających Syna (dwa głosy dla drugiej osoby Trójcy: "Fili, Redemptor mundi, Deus"). Cykl powraca do swojego początku, gdy kontralt ponownie interweniuje, wzywając Ducha Świętego ("Spiritus Sancte, Deus"). Następnie trzy głosy wykrzykują unisono "Sancta Trinitas", po czym tylko sopran śpiewa: "Unus Deus". Z niezwykłą zwięzłością instrumenty powtarzają ostatnie takty głosów i przygotowują początek serii pochwał dla Maryi.
Chwała Dziewicy Maryi
W ciągu dwóch i pół minuty Charpentier, wierny ideałom rzymskiego oratorium, zdołał poruszyć emocje, zainteresować estetyczny smak, poruszyć symboliczną refleksję i sprawić, że słuchacz, krótko mówiąc, słucha tej muzyki jako modlitewnego doświadczenia, w którym kontempluje Dziewicę Maryję. Właśnie inwokacja do Maryi, śpiewana przez cały zespół muzyczny, służy uobecnieniu wizerunku Dziewicy w dźwięcznej formie, wokół której śpiewana jest majestatyczna pierwsza seria litanii, w której odpowiadają cztery solistki i pięciu solistów.
Ten styl chórów lub antyfon jest bardzo charakterystyczny dla muzyki wczesnego baroku, zarówno we Włoszech (skąd się wywodzi), jak i we Francji i Hiszpanii. W wielu miejscach tych "Litanii" można zauważyć jego wpływ na dynamizację ekspresji muzycznej i nadanie dźwiękowi większej głębi i rezonansu.
Litanie rozpoczynające się od "Mater" powierzone są solistom płci męskiej, którzy śpiewają je stopniowo przeplatając basso continuo, kończąc kolejną bardzo krótką interwencją instrumentalną. Charpentier zaznacza przejście z jednej sekcji "Litanii" do następnej krótkimi fragmentami instrumentalnymi. Litanie "Virgo" ponownie śpiewane są w stylu chórów antyfonalnych. Po nich następuje oszałamiająca seria pochwał rozpoczynająca się od "Speculum iustitiæ", w której pomysłowa gra muzycznego lustrzanego odbicia między dwoma sopranami ilustruje tekst. W tej serii można odkryć, w jaki sposób każda z litanii jest traktowana muzycznie, która jest tak krótka, jak ilustracyjna, tworząc w ten sposób piękną serię muzycznych miniatur tytułów, za pomocą których wzywana jest Maryja Dziewica. Na przykład trzy litanie "Vas" śpiewane przez męskich solistów na continuo lub świetliste melodie poświęcone najważniejszym tytułom litanii do Najświętszej Maryi Panny. niebiański Dziewicy: "Rosa mystica", "Domus aurea", "Porta cæli", "Stella matutina"...
Następująca po nich seria litanii, o bardziej żałobnym i błagalnym charakterze, otrzymuje bardziej pogodną i melancholijną muzykę, która osiąga ekspresyjny szczyt zachwycającej czułości w powtórzeniach inwokacji "Consolátrix afflictórum", "Auxílium christianórum". Są to jedyne pojedyncze inwokacje powtórzone w całej kompozycji, co zdaje się sugerować, że dla autora wyrażały one szczególną duchową potrzebę, łatwą do zrozumienia i podzielenia. W wyraźnym światłocieniu mrok tej serii kontrastuje ze świetlistą radością ostatniej sekcji, która wychwala Dziewicę jako Królową: aniołów, patriarchów, proroków, apostołów, męczenników, spowiedników, dziewic i wszystkich świętych (inwokacje zawarte w ówczesnym tekście). Zdumiewające echo powtarzania słowa "Regina" w tych inwokacjach, a także powtarzanie całej serii, prowadzi do godnego podziwu zakończenia tego łańcucha błagań i pochwał dla Dziewicy Maryi. We wszystkich sekcjach grupa inwokacji kończy się prośbą "ora pro nobis" (dlatego nie jest śpiewana po każdej indywidualnej inwokacji, jak to jest w zwyczaju w recytatywie), ale w ostatniej sekcji, która śpiewa o Maryi jako Królowej, ta prośba jest śpiewana z większym rozmachem, osiągając w ten sposób ostateczny punkt kulminacyjny chwały Dziewicy.
Jak to jest typowe dla litanii, po wezwaniach maryjnych następuje potrójne "Agnus Dei", skomponowane z prostotą i elegancją, dając w ten sposób spokojne i pewne zakończenie całej kompozycji. Ostatnie z trzech, które śpiewa: "Agnus Dei, qui tollis peccata mundo, miserere nobis", wyróżnia się godną podziwu szerokością chórów antyfonalnych. Z tym pokutnym zabarwieniem kończy się ta mała skrzynia chwały Maryi Dziewicy, która może pomóc spędzić zachwycający czas muzycznej kontemplacji ze wzrokiem utkwionym w Matce Bożej.
Aby zapewnić najlepsze doświadczenia, używamy technologii takich jak pliki cookie do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji na urządzeniu użytkownika. Wyrażenie zgody na te technologie umożliwi nam przetwarzanie danych, takich jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak zgody lub jej wycofanie może negatywnie wpłynąć na niektóre funkcje.
Funkcjonalny Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest ściśle niezbędny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z określonej usługi wyraźnie żądanej przez abonenta lub użytkownika lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikacji za pośrednictwem sieci łączności elektronicznej.
Preferencje
Techniczne przechowywanie lub dostęp są niezbędne do uzasadnionego celu przechowywania niezamówionych preferencji subskrybenta lub użytkownika.
Statystyki
Techniczne przechowywanie lub dostęp wykorzystywane wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie lub dostęp techniczny, który jest wykorzystywany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wniosku, dobrowolnej zgody dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu nie mogą być wykorzystane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Techniczne przechowywanie lub dostęp jest niezbędny do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na wielu stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.