Gospel

Powołani do świętości. Uroczystość Wszystkich Świętych

Joseph Evans komentuje czytania na uroczystość Wszystkich Świętych.

Joseph Evans-30 Październik 2023-Czas czytania: 2 minuty

Dzisiejsze święto upamiętnia wielu nieznanych świętych, którzy nie zostali formalnie ogłoszeni świętymi lub błogosławionymi przez Kościół. Pierwsze czytanie mówi o "ogromna rzesza, której nikt nie mógł zliczyć, ze wszystkich narodów, ras, ludów i języków". W rzeczywistości każdy w niebie jest święty. 

Istnieje wielu anonimowych świętych, świętych ludzi w drodze do nieba, znanych tylko tym, którzy są im najbliżsi. Być może znasz niektórych z nich: tych, których papież Franciszek nazywa "świętymi".święci obok". Tym świętym może być twoja babcia, która tak bardzo się modli i myśli tylko o pomaganiu innym. Może to być wspaniały wujek, który jest prawdziwym mężem Bożym i ciężko pracuje, aby pomóc biednym i potrzebującym. Albo dobry katolicki pracownik, który woli stracić pracę niż zdradzić swoje sumienie, robiąc coś, o czym wie, że jest złe. Może to być katolicka nauczycielka, która stara się przygotować swoje zajęcia najlepiej jak potrafi z miłości do Boga i wnieść trochę tej miłości do swojego nauczania. Są to ludzie, którzy naprawdę starają się szukać Boga, modlić się, dobrze żyć, dobrze wykorzystywać swoje talenty i świadczyć o Chrystusie. Święto przypomina nam, że wszyscy jesteśmy powołani do świętości, każdy z nas, aby stanąć przed tronem Boga, uczestnicząc w triumfie Baranka, ponieważ zwycięstwo świętych jest przede wszystkim zwycięstwem Chrystusa w nich. Świętość nie czyni różnic i dotyczy każdej rasy, wieku i warunków społecznych. Świętość nie jest opcjonalna. W rzeczywistości, jeśli nie staramy się być święci, marnujemy nasze życie w samolubstwie, ponieważ świętość to życie dla Boga i dla innych, a nie dla siebie. Świętość to osiągnięcie naszego pełnego potencjału jako istot ludzkich. To pozwolenie Bogu, by zabrał nas na wyżyny miłości, byśmy szybowali jak orły, zamiast czołgać się jak robaki w błocie. 

Być świętym to próbować latać: starać się czynić dobro dla innych, pozwalać Bogu przemawiać do naszego sumienia i mówić nam: "...".No dalej, mój synu, moja córko, czy nie możesz zrobić czegoś lepszego, czy nie możesz celować trochę wyżej? A dzisiejsza Ewangelia oferuje nam model świętości. Jest to początek Kazania na Górze naszego Pana, kiedy nakreśla on Błogosławieństwa: "...".Błogosławieni ubodzy w duchu....". Błogosławieństwa mogą wydawać się mało imponujące, ale im bardziej się im przyglądamy, tym bardziej zdajemy sobie sprawę, jak bardzo są wymagające. Jak trudno jest być prawdziwie ubogim w duchu, ufać tylko Bogu, a nie rzeczom stworzonym. Jak trudno jest być cichym, być czystego serca, być zawsze miłosiernym, dążyć do osobistej prawości i sprawiedliwości społecznej, być czyniącym pokój (pamiętając, że czyniący pokój często mogą zostać złapani w krzyżowy ogień), być prześladowanym dla sprawiedliwości. Dzisiejsze święto zachęca nas do odnowienia naszej walki o świętość, biorąc pod uwagę, że tak naprawdę jest to "niebo lub ruina". Jeśli nie dotrzemy do nieba, nasze życie na ziemi będzie całkowicie zmarnowane.

Watykan

Papież wzywa Kościół do "oddawania czci" i "służenia

Dziś rano o godz. 10:00 w Bazylice Watykańskiej papież Franciszek przewodniczył Mszy św. kończącej Zgromadzenie Synodalne na temat "Dla Kościoła synodalnego: komunia, uczestnictwo i misja".

Loreto Rios-29 Październik 2023-Czas czytania: 5 minuty

Podczas Mszy św. kończącej zgromadzenie synodalne papież wygłosił homilię, w której wezwał obecnych do powrotu do sedna Ewangelii, miłości Boga: "Bracia kardynałowie, bracia biskupi i kapłani, zakonnicy i zakonnice, siostry i bracia, na końcu tej drogi, którą przebyliśmy, ważne jest, aby kontemplować "zasadę i fundament", od którego wszystko się zaczyna i zaczyna na nowo: kochać Boga całym naszym życiem i kochać bliźniego jak siebie samego. Nie nasze strategie, nie ludzkie kalkulacje, nie mody tego świata, ale miłość do Boga i bliźniego; to jest centrum tego wszystkiego. Ale jak przetłumaczyć ten impuls do miłości? Proponuję dwa czasowniki, dwa poruszenia serca, nad którymi chciałbym się zastanowić: uwielbiać i służyć.

Kościół oddający cześć

Odnośnie do pierwszego czasownika, "adorować", Papież powiedział: "Adoracja jest pierwszą odpowiedzią, jaką możemy dać na bezinteresowną i zaskakującą miłość Boga. Bo to właśnie będąc tam, posłuszni przed Nim, uznajemy Go za Pana, stawiamy Go w centrum i na nowo odkrywamy cud bycia kochanym przez Niego. Cud uwielbienia jest niezbędny w Kościele. Oddawanie czci oznacza w istocie uznanie w wierze, że tylko Bóg jest Panem i że od czułości Jego miłości zależy nasze życie, droga Kościoła, losy historii. On jest sensem życia, fundamentem naszej radości, powodem naszej nadziei, gwarantem naszej wolności.

Ojciec Święty wskazał również, że kult jest sposobem przeciwstawiania się bałwochwalstwu: "Miłość do Pana w Piśmie Świętym jest często związana z walką przeciwko wszelkiemu bałwochwalstwu. Ten, kto czci Boga, odrzuca bożki, ponieważ Bóg wyzwala, podczas gdy bożki zniewalają, zwodzą i nigdy nie czynią tego, co obiecują, ponieważ są "dziełem rąk ludzkich. Mają usta, ale nie mówią; mają oczy, ale nie widzą" (Ps 115:4-5). Jak stwierdził kardynał Martini, Pismo Święte jest surowe wobec bałwochwalstwa, ponieważ bożki są dziełem człowieka i są przez niego manipulowane; natomiast Bóg jest zawsze Żyjącym, "który wcale nie jest taki, jak myślę, który nie zależy od tego, czego od Niego oczekuję, który może zatem zmienić moje oczekiwania, właśnie dlatego, że jest żywy". Potwierdzeniem tego, że nie zawsze mamy właściwe wyobrażenie Boga, jest to, że czasami jesteśmy rozczarowani: spodziewałem się tego, wyobrażałem sobie, że Bóg zachowa się w ten sposób, ale się myliłem. W ten sposób wracamy na ścieżkę bałwochwalstwa, udając, że Pan działa zgodnie z naszym wyobrażeniem o Nim. Jest to ryzyko, które zawsze możemy podjąć: myśleć, że możemy "kontrolować Boga", zamykając Jego miłość w naszych schematach; zamiast tego Jego działanie jest zawsze nieprzewidywalne i dlatego wymaga podziwu i adoracji.

Papież zwrócił uwagę, że istnieje wiele form bałwochwalstwa, zarówno światowego, jak i duchowego: "Musimy zawsze walczyć z bałwochwalstwem; tym światowym, które często wynika z osobistej pychy - jak żądza sukcesu, pewność siebie za wszelką cenę, żądza pieniądza, uwodzenie karierowiczostwa - ale także z bałwochwalstwem przebranym za duchowość: moje idee religijne, moje umiejętności duszpasterskie. Bądźmy czujni, abyśmy nie postawili siebie w centrum, zamiast Boga. A teraz wróćmy do kultu. Niech będzie ono centralnym punktem dla nas jako duszpasterzy; spędzajmy każdego dnia czas w intymności z Jezusem Dobrym Pasterzem przed tabernakulum. Niech Kościół będzie adoratorem; niech Pan będzie adorowany w każdej diecezji, w każdej parafii, w każdej wspólnocie. Bo tylko w ten sposób zwrócimy się do Jezusa, a nie do samych siebie; bo tylko przez adoracyjną ciszę Słowo Boże zamieszka w naszych słowach; bo tylko przed Nim zostaniemy oczyszczeni, przemienieni i odnowieni ogniem Jego Ducha. Bracia i siostry, uwielbiajmy Pana Jezusa!

Kochać i służyć

Jeśli chodzi o drugi czasownik, na który zwrócił uwagę na początku homilii, "służyć", papież podkreślił, że: "Kochać znaczy służyć. W wielkim przykazaniu Chrystus łączy Boga i bliźniego, aby nigdy nie zostali rozdzieleni. Nie ma autentycznego doświadczenia religijnego, które pozostawałoby głuche na wołanie świata. Nie ma miłości Boga bez zobowiązania do troski o bliźniego, w przeciwnym razie ryzykuje się faryzeizmem. Carlo Carretto, świadek naszych czasów, powiedział, że niebezpieczeństwem dla nas, wierzących, jest popadnięcie w "faryzejską dwuznaczność, która widzi nas [...] wycofanych w nasz egoizm i z umysłami pełnymi pięknych pomysłów na reformę Kościoła" (Listy z pustyni, Madryt 1974, 68-69). Możemy rzeczywiście mieć wiele pięknych pomysłów na reformę Kościoła, ale pamiętajmy: uwielbiać Boga i kochać braci tą samą miłością, to jest największa i nieustanna reforma. Być Kościołem uwielbienia i Kościołem służby, który obmywa stopy zranionej ludzkości, który towarzyszy drodze kruchych, słabych i odrzuconych, który wychodzi z czułością na spotkanie najuboższych. Bóg nakazał to w pierwszym czytaniu, wzywając do szacunku dla najmniejszych: obcego, wdowy i sieroty (por. Wj 22, 20-23). Miłość, z jaką Bóg wyzwolił Izraelitów z niewoli, kiedy byli obcymi, jest tą samą miłością, o którą prosi nas, abyśmy obdarzali obcych w każdym czasie i miejscu, wszystkich uciskanych i wyzyskiwanych".

Pamięć o ofiarach wojny

Z drugiej strony, papież pamiętał również o ofiarach wojen: "Bracia i siostry, myślę o tych, którzy są ofiarami okrucieństw wojny; o cierpieniu migrantów; o ukrytym bólu tych, którzy są samotni i żyją w ubóstwie; o tych, którzy są przygnieceni ciężarem życia; o tych, którzy nie mają już łez, o tych, którzy nie mają głosu. I myślę o tym, jak często, za pięknymi słowami i przekonującymi obietnicami, zachęca się do form wyzysku lub nic się nie robi, aby im zapobiec. To ciężki grzech wykorzystywać najsłabszych, ciężki grzech, który niszczy braterstwo i dewastuje społeczeństwo. My, uczniowie Jezusa, chcemy przynieść światu inny zaczyn, zaczyn Ewangelii. Bóg w centrum, a obok Niego ci, których On preferuje, ubodzy i słabi".

Rozmowa w Duchu Świętym

Na zakończenie papież przypomniał zgromadzenie synodalne, podkreślając obecność i działanie Ducha Świętego podczas tego procesu: "Drodzy bracia i siostry, zgromadzenie synodalne dobiega końca. W tej "rozmowie Ducha" mogliśmy doświadczyć czułej obecności Pana i odkryć piękno braterstwa. Słuchaliśmy siebie nawzajem, a przede wszystkim, w bogactwie naszych historii i wrażliwości, słuchaliśmy Ducha Świętego. Dziś nie widzimy jeszcze pełnych owoców tego procesu, ale z otwartym umysłem możemy kontemplować horyzont, który się przed nami otwiera. Pan nas poprowadzi i pomoże nam być Kościołem bardziej synodalnym i misyjnym, wielbiącym Boga i służącym kobietom i mężczyznom naszych czasów, wychodzącym, aby nieść wszystkim pocieszającą radość Ewangelii.

Bracia kardynałowie, bracia biskupi i kapłani, zakonnicy i zakonnice, bracia i siostry, za to wszystko wam dziękuję. Dziękuję za wspólną drogę, za słuchanie i za dialog. Dziękując wam, chciałbym wyrazić życzenie dla nas wszystkich: abyśmy wzrastali w uwielbieniu Boga i w służbie bliźniemu. Niech Pan będzie z nami. I idźmy naprzód z radością!

Angelus

Po modlitwie Anioł Pański, w której papież rozważał Ewangelię, Ojciec Święty ponownie wspomniał ofiary wojny i podziękował tym, którzy przyłączyli się do dnia postu i modlitwy o pokój w piątek 27 października: "Dziękuję wszystkim, którzy - w tak wielu miejscach i na tak wiele sposobów - przyłączyli się do dnia postu, modlitwy i pokuty, który obchodziliśmy w ubiegły piątek, modląc się o pokój na świecie. Nie poddawajmy się. Nadal módlmy się za Ukrainę, a także za poważną sytuację w Palestynie i Izraelu oraz w innych regionach rozdartych wojną. Zwłaszcza w Strefie Gazy niech znajdzie się miejsce na zapewnienie pomocy humanitarnej i niech zakładnicy zostaną natychmiast uwolnieni. Niech nikt nie rezygnuje z możliwości zatrzymania broni. Niech zaprzestaną ognia. Ojciec Ibrahim Faltas - właśnie słyszałem go w programie "In His Image" - ojciec Ibrahim powiedział: "Wstrzymać ogień! Wstrzymać ogień!". Jest on wikariuszem Ziemi Świętej. My także, wraz z Ojcem Ibrahimem, mówimy: Wstrzymać ogień! Przestańcie, bracia i siostry! Wojna jest zawsze porażką, zawsze!".

Watykan

Pierwsza sesja Zgromadzenia Synodalnego zakończona. "Radość, której można dotknąć".

Śpiewem Te Deum i prezentacją dokumentu końcowego zakończyła się w sobotę 28 października pierwsza sesja XVI Zgromadzenia Synodu o Synodalności. W Zgromadzeniu wzięli udział 464 przedstawicieli z pięciu kontynentów, 365 z prawem głosu.

Maria José Atienza-29 Październik 2023-Czas czytania: 9 minuty

W sobotę 28 października 2023 r. zakończyła się pierwsza sesja Zgromadzenia Synodu Biskupów "Dla Kościoła synodalnego: komunia, uczestnictwo i misja".

Tego samego dnia, na zakończenie pierwszej sesji XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu, ukazał się raport podsumowujący, zatytułowany "Kościół synodalny w misjiw pierwszej części mówi o Oblicze Kościoła synodalnegoDruga część stanowi Wszyscy uczniowie, wszyscy misjonarzepodczas gdy trzecia część zachęca Tworzenie relacji, budowanie społeczności.

W rzeczywistości, pomimo "konfrontacji" i pozornie niemożliwych do pogodzenia opinii, z którymi rozpoczął się synod, zatwierdzony dokument przeszedł prawie bez żadnych problemów, przekraczając dwie trzecie głosów. Materiał ten zostanie teraz przekazany Kościołom lokalnym do dalszego studiowania, ale także teologom i naukowcom.

Nowy etap, w którym, jak wskazuje dokument końcowy, "konferencje episkopatów i struktury hierarchiczne katolickich Kościołów wschodnich, działając jako łącznik między Kościołami lokalnymi a Sekretariatem Generalnym Synodu, będą odgrywać ważną rolę w rozwoju refleksji. Na podstawie osiągniętych zbieżności są one wezwane do skupienia się na najbardziej istotnych i pilnych pytaniach i propozycjach, zachęcając do ich teologicznego i duszpasterskiego studium oraz wskazując na ich kanoniczne implikacje".

Synod, według słów sekretarza generalnego, kardynała Mario Grecha, "jest doświadczeniem, które nie kończy się dzisiaj, ale będzie kontynuowane", ponieważ jest to Kościół, który "szuka przestrzeni dla wszystkich, aby nikt nie czuł się wykluczony". Zapewnił również, że dziś, na zakończenie spotkania, uczestnicy "poczuli wielką radość, którą można dotknąć ręką".

Dokument końcowy

Raport podsumowujący XVI Zgromadzenie Ogólne Synodu o Synodalności, który został wydany na zakończenie Zgromadzenia, zbiera "główne elementy, które wyłoniły się z dialogu, modlitwy i dyskusji, które charakteryzowały te dni". Jest to koniec jednego etapu i początek kolejnego, który zakończy się w przyszłym roku: "Ta sesja otwiera etap, w którym cały Kościół otrzymuje owoce tych konsultacji, aby w modlitwie i dialogu rozeznać drogi, którymi Duch Święty prosi nas, abyśmy podążali. Faza ta potrwa do października 2024 r., kiedy to Druga Sesja Zgromadzenia zakończy swoją pracę, ofiarowując ją Ojcu Świętemu".

Struktura tekstu

Tekst składa się z trzech części. Pierwsza, "Oblicze Kościoła synodalnego", przedstawia "zasady teologiczne, które oświetlają i leżą u podstaw synodalności". Druga część, zatytułowana "Wszyscy uczniowie, wszyscy misjonarze", dotyczy wszystkich zaangażowanych w życie i misję Kościoła.

ich relacje. Trzecia część zatytułowana jest "Tkanie więzi, budowanie wspólnot". Tutaj synodalność jawi się przede wszystkim jako zbiór procesów i sieć organów, które umożliwiają wymianę między Kościołami i dialog ze światem.

Kluczowe punkty

"W każdej z trzech części, każdy rozdział zawiera zbieżności, tematy, którymi należy się zająć oraz propozycje, które wyłoniły się z dialogu. Konwergencje identyfikują stałe punkty, w kierunku których może zmierzać refleksja: są jak mapa, która pozwala nam orientować się w drodze i nie zgubić się. Tematy, które należy poruszyć, łączą punkty, w których uznaliśmy potrzebę dalszego studium teologicznego, duszpasterskiego i kanonicznego: są jak skrzyżowania, na których należy się zatrzymać, aby lepiej zrozumieć kierunek, w którym należy podążać. Z drugiej strony propozycje wskazują możliwe drogi, którymi należy podążać: niektóre są sugerowane, inne zalecane, a jeszcze inne wymagane z większą siłą i determinacją".

Dokument zawiera interesujące punkty, między innymi dlatego, że jednym z głównych priorytetów jest "poszerzenie liczby osób zaangażowanych w ścieżki synodalne", co podkreśla postępujący spadek uczestnictwa, a nawet zainteresowania tym synodem.

Dokument nie ukrywa również niezrozumienia, a nawet obaw, jakie prezentacja i niektóre aspekty rozwoju podróży synodalnej mogły wywołać u wielu wiernych: "Wiemy, że "synodalność" jest terminem nieznanym wielu członkom Ludu Bożego, co powoduje zamieszanie i niepokój u niektórych. Wśród obaw jest to, że doktryna Kościoła zostanie zmieniona, odchodząc od apostolskiej wiary naszych ojców i zdradzając oczekiwania tych, którzy wciąż łakną i pragną Boga dzisiaj. Jesteśmy jednak przekonani, że synodalność jest wyrazem dynamizmu żywej Tradycji".

Dokument wskazuje na potrzebę "wyjaśnienia relacji między słuchaniem Słowa Bożego poświadczonego w Piśmie Świętym, przyjęciem Tradycji i Magisterium Kościoła oraz proroczym odczytywaniem znaków czasu". Oprócz tego zaleca się odnowę życia, języków i, w wielu aspektach, dynamiki duszpasterskiej wspólnot; przykładem tego jest stwierdzenie, że "ważne jest, aby kontynuować badania nad sposobem, w jaki logika katechumenalna może oświetlać inne ścieżki duszpasterskie, takie jak przygotowanie do małżeństwa lub towarzyszenie w wyborach zaangażowania zawodowego i społecznego, a nawet formacja do posługi święceń, w którą musi być zaangażowana cała wspólnota kościelna".

Szczególnie interesujące, choć nie rozwinięte w tym dokumencie, jest odniesienie do "innych form modlitwy liturgicznej, a także praktyk pobożności ludowej, w których odzwierciedla się geniusz kultur lokalnych, są elementami o wielkim znaczeniu dla wspierania uczestnictwa wszystkich wiernych, wprowadzając ich stopniowo w tajemnicę chrześcijańską i przybliżając tych mniej zaznajomionych z Kościołem do spotkania z Panem. Wśród form pobożności ludowej pobożność maryjna wyróżnia się w sposób szczególny zdolnością podtrzymywania i karmienia wiary wielu".

Biedni w centrum

"Opcja preferencyjna na rzecz ubogich jest nieodłącznym elementem wiary chrystologicznej" - podkreśla dokument. Ubóstwo, które nie ma jednego oblicza, ale wiele twarzy: migranci i uchodźcy; ludy tubylcze, ci, którzy cierpią z powodu przemocy i nadużyć, zwłaszcza kobiety, osoby uzależnione, ofiary rasizmu, wyzysku i handlu ludźmi, dzieci w łonie matki i ich matki. Wobec nich synod podkreśla, że "zaangażowanie Kościoła musi sięgać przyczyn ubóstwa i wykluczenia" i wzywa do "zobowiązania się do aktywnego udziału w budowaniu dobra wspólnego i w obronie godności życia, inspirując się doktryną społeczną Kościoła i działając na różne sposoby".

W kontekście, w którym odbyło się Zgromadzenie, naznaczonym konfliktami, takimi jak te w Sudanie, na Ukrainie, w Ziemi Świętej i Armenii, "Kościół naucza o potrzebie i zachęca do praktykowania dialogu międzyreligijnego jako części budowania komunii między wszystkimi narodami".

Kościoły wschodnie

Aktualna sytuacja katolickich Kościołów wschodnich, ich problemy i relacje z Kościołami innych obrządków, zwłaszcza łacińskiego, były jednym z tematów, nad którymi pracowano podczas tego zgromadzenia. Wśród nich "istotna migracja wiernych z katolickiego Wschodu na terytoria z większością łacińską rodzi ważne pytania duszpasterskie. Jeśli obecny przepływ będzie się utrzymywał lub wzrastał, w diasporze może być więcej członków Katolickich Kościołów Wschodnich niż na terytoriach kanonicznych. Z różnych powodów ustanowienie hierarchii wschodnich w krajach imigracji nie jest wystarczające do rozwiązania problemu, ale konieczne jest, aby Kościoły lokalne obrządku łacińskiego, w imię synodalności, pomagały wiernym wschodnim, którzy wyemigrowali, w zachowaniu ich tożsamości i kultywowaniu ich specyficznego dziedzictwa, bez poddawania się procesom asymilacji".

W dokumencie odnotowano również "prośbę o ustanowienie wraz z Ojcem Świętym Rady Głównych Patriarchów i Arcybiskupów Katolickich Kościołów Wschodnich".

Świeccy i rodzina, pierwszy Kościół

Częścią dokumentu jest również wezwanie do misji każdego ochrzczonego w Kościele, a w szczególności do roli rodziny jako "kręgosłupa każdej wspólnoty chrześcijańskiej". Pierwszymi misjonarzami są rodzice, dziadkowie i wszyscy ci, którzy żyją i dzielą się swoją wiarą w rodzinie. Rodzina, jako wspólnota życia i miłości, jest uprzywilejowanym miejscem wychowania w wierze i w praktyce chrześcijańskiej, co wymaga szczególnego towarzyszenia we wspólnotach".

Główna rola świeckich w misji Kościoła wydaje się być, przynajmniej w teorii, całkowicie jasna: "Wierni świeccy są coraz bardziej obecni i aktywni również w służbie we wspólnotach chrześcijańskich" podkreśla dokument, który nawiązuje do faktu, że "charyzmaty świeckich, w ich różnorodności, są darami Ducha Świętego dla Kościoła, które muszą być objawione, uznane i w pełni docenione".

Kościół ministerialny

Wśród tych wniosków pojawia się również postrzeganie "potrzeby większej kreatywności w tworzeniu posług opartych na potrzebach lokalnych kościołów" bez ukrywania nieporozumień, jakie może powodować "kościół ministerialny". W tym sensie refleksja nad rolą kobiet w Kościele została ujęta w ramy. Same kobiety obecne na Zgromadzeniu podkreślały chęć "uniknięcia powtarzania błędu mówienia o kobietach jako o kwestii lub problemie". W tym obszarze dyskusje na temat ordynacji kobiet po raz kolejny pozostały bez konkluzji: dokument wzywa do dalszego teologicznego i duszpasterskiego studium tej kwestii, aby uniknąć popadnięcia w "wyraz niebezpiecznego antropologicznego zamieszania".

Charyzma i hierarchia

"Charyzmatyczny wymiar Kościoła przejawia się w sposób szczególny w życiu konsekrowanym, z bogactwem i różnorodnością jego form". Dokument podkreśla, że ceni "rozmowę w Duchu lub podobne formy rozeznawania w realizacji kapituł prowincjalnych i generalnych, w celu odnowy struktur, przemyślenia stylu życia, uaktywnienia nowych form służby i bliskości z najuboższymi", ale nawiązuje do utrzymywania się stylów autorytarnych, które podważają braterski dialog.

Wspomina się również o "stowarzyszeniach świeckich, ruchach kościelnych i nowych wspólnotach, które są cennym znakiem dojrzewającej współodpowiedzialności wszystkich ochrzczonych". Dokument koncentruje się na pracy "życia konsekrowanego, stowarzyszeń świeckich, ruchów kościelnych i nowych wspólnot" w służbie Kościołów lokalnych.

Klerykalizm i celibat

Jednym z głównych tematów, nie tylko synodu, ale całego pontyfikatu Franciszka, była jego ciągła aluzja do klerykalizmu w Kościele. W tym punkcie dokument zauważa, że "przeszkodą w posłudze i misji jest klerykalizm. Wynika on z niezrozumienia Bożego powołania, które prowadzi do pojmowania go bardziej jako przywileju niż służby i przejawia się w światowym stylu władzy, która odmawia odpowiedzialności".

Z drugiej strony, chociaż zniesienie celibatu wydawało się być jednym z głównych tematów tego zgromadzenia, dokument podkreśla "różne oceny celibatu kapłanów. Wszyscy doceniają jego proroczą wartość i świadectwo zgodności z Chrystusem; niektórzy kwestionują, czy jego teologiczna stosowność dla posługi kapłańskiej musi koniecznie przekładać się na obowiązek dyscyplinarny w Kościele łacińskim, zwłaszcza tam, gdzie konteksty kościelne i kulturowe utrudniają to". Temat, który będzie kontynuowany, tak jak przez dziesięciolecia, będzie częścią refleksji Kościoła.

Ponadto, w ramach ćwiczenia przejrzystości, członkowie synodu proszą "Kościoły lokalne o określenie procesów i struktur regularnej weryfikacji sposobów, w jakie kapłani i diakoni pełniący odpowiedzialne role sprawują posługę. Istniejące instytucje, takie jak organy partycypacyjne lub wizytacje duszpasterskie, mogą być punktem wyjścia dla tej pracy, zapewniając zaangażowanie społeczności".

Biskupi i synodalność Kościoła

Praca następców apostołów była kolejnym punktem dyskusji na tym zgromadzeniu, zarówno ze względu na zmianę jego konfiguracji, jak i rozwój rozmów. Dokument końcowy odnosi się do roli biskupa jako "przede wszystkim odpowiedzialnego za głoszenie Ewangelii i liturgię". Biskup, jak podkreślono w podsumowaniu, "jest powołany do bycia przykładem synodalności". Nie zapominają przy tym, że "wielu biskupów skarży się na przeciążenie zobowiązaniami administracyjnymi i prawnymi, co utrudnia im pełne wypełnianie ich misji. Nawet biskup musi stawić czoła własnej kruchości i ograniczeniom i nie zawsze znajduje ludzkie i duchowe wsparcie". W tym punkcie dokument proponuje aktywizację "struktur i procesów okresowej weryfikacji pracy biskupa, czyniąc Radę Episkopatu obowiązkową" i dodając do krótkich list potencjalnych biskupów opinie "nuncjusza apostolskiego z udziałem Konferencji Episkopatu". Konieczne jest również poszerzenie konsultacji z Ludem Bożym, wysłuchanie większej liczby osób świeckich i konsekrowanych oraz unikanie niewłaściwych nacisków".

Ostatnia część dokumentu koncentruje się na ustanowieniu prawdziwej kultury synodalności w Kościele: "Musimy przezwyciężyć mentalność delegacji występującą w wielu obszarach duszpasterstwa. Formacja synodalna ma na celu umożliwienie Ludowi Bożemu pełnego przeżywania swojego powołania chrzcielnego w rodzinie, w miejscu pracy, w sferze kościelnej, społecznej i intelektualnej oraz umożliwienie każdemu aktywnego uczestnictwa w misji Kościoła zgodnie z własnymi charyzmatami i powołaniem".

Ostatnia część zachęca nas do podjęcia zadania słuchania we wszystkich procesach życia kościelnego. "Kościół napotkał wiele osób i grup, które proszą o wysłuchanie i towarzyszenie im", zauważa dokument, który podkreśla młodych ludzi, głosy ofiar i ocalałych z nadużyć seksualnych, duchowych, ekonomicznych, instytucjonalnych, władzy i sumienia ze strony duchownych lub osób, które czują się marginalizowane lub wykluczone z Kościoła ze względu na swój stan cywilny, tożsamość i seksualność.

Wzywa również do "strukturalnego" utworzenia Kościoła synodalnego, biorąc pod uwagę "kanoniczną konfigurację zgromadzeń kontynentalnych, która, szanując specyfikę każdego kontynentu, należycie uwzględnia udział Konferencji Episkopatów i Kościołów, z ich własnymi delegatami, którzy uobecniają różnorodność wiernego Ludu Bożego".

W dokumencie podkreślono na koniec, że proces ten był "okazją do doświadczenia nowej kultury synodalności, zdolnej do ukierunkowania życia i misji Kościoła". Przypomina jednak, że nie wystarczy stworzyć struktury współodpowiedzialności, jeśli brakuje osobistego nawrócenia na synodalność misyjną".

Nowa konfiguracja zgromadzenia synodalnego ma również swoje miejsce w tym dokumencie, który wskazuje na dalszą obecność osób innych niż biskupi "jako pełnoprawnych członków w episkopalnym charakterze zgromadzenia". Niektórzy dostrzegają ryzyko, że specyficzne zadanie biskupów nie zostanie właściwie zrozumiane. Zostanie również wyjaśnione, na podstawie jakich kryteriów członkowie niebędący biskupami mogą zostać wezwani do Zgromadzenia".

Dokument, który teraz wraca do Kościołów partykularnych, jest podstawą kolejnej fazy synodu, której kulminacją będzie zgromadzenie w Rzymie w październiku 2024 roku.

Ewangelizacja

W Kościele wszyscy jesteśmy misjonarzami

Niezależnie od tego, czy jesteśmy księdzem, siostrą zakonną czy osobą świecką, wszyscy jesteśmy misjonarzami w Kościele katolickim i wszyscy mamy ewangelizować. Ale co to oznacza i jak możemy wprowadzić to w życie?

Jennifer Elizabeth Terranova-29 Październik 2023-Czas czytania: 4 minuty

22 października oficjalnie obchodzimy Światowy Dzień Misyjny (WMD), który odbywa się w ostatnią niedzielę października. Niezależnie od tego, czy jesteś księdzem, siostrą zakonną czy osobą świecką, wszyscy jesteśmy misjonarzami i wszyscy powinniśmy ewangelizować. Ale co to znaczy być misjonarzem w Kościele katolickim?

Papież Pius XI ustanowił Niedzielę Misyjną w 1926 roku, a pierwsza ogólnoświatowa zbiórka w Niedzielę Misyjną odbyła się w październiku 1927 roku i trwa do dziś. Celem była modlitwa za wszystkich misjonarzy, którzy opuścili swoją ojczyznę i udali się do wielu zakątków świata, aby nieść Ewangelię tym, którzy nie znali Jezusa Chrystusa.

Dzień ten obchodzony jest we wszystkich lokalnych parafiach "jako święto katolickości i powszechnej solidarności". Chrześcijanie uznają, że mamy wspólną odpowiedzialność za ewangelizację świata i kontynuowanie dzieła Jezusa Chrystusa, który w swoim krótkim czasie na ziemi "przyniósł chwałę Bożą na ziemię poprzez "dokończenie dzieła", które zostało mu powierzone. Była to największa misja, jaką kiedykolwiek wykonano.

Aby zrozumieć Światowy Dzień Misyjny, ważne jest, aby pamiętać o założycielce Towarzystwa Krzewienia Wiary, Paulinie Jaricot. Pauline była świecką kobietą z małej wioski we Francji, której wizja stała się jedną z najważniejszych organizacji misyjnych na świecie. Była "ikoną wiary". Kiedy usłyszała niepomyślne wieści finansowe dotyczące misji zagranicznej w Paryżu, wyszła na ulice Paryża, aby zebrać pieniądze. Poprosił innych członków Kościoła o cotygodniowe modlitwy i ofiary na rzecz pracy misyjnej Kościoła na całym świecie. Jego charyzmat miał na celu "pomóc ludziom żyć ich powołaniem misyjnym". Jak wielu innych, jej dziedzictwo pokazuje moc jednej osoby do przemiany świata. Obecnie jest błogosławioną Pauliną.

Misjonarze z natury

W tym roku tematem przewodnim Papieża Franciszka jest Światowy Dzień Misyjny "Serca w ogniu, stopy w ruchu". Ojciec Święty wyraził wdzięczność i uznanie dla wszystkich misjonarzy na całym świecie, "... zwłaszcza tych, którzy znoszą wszelkie trudności". Jego przesłanie przywołało smutek Jezusa przed śmiercią: "Drodzy przyjaciele, Zmartwychwstały Pan jest zawsze z wami. Widzi waszą hojność i poświęcenie dla misji ewangelizacyjnej w odległych krajach. Nie wszystkie dni naszego życia są pogodne i jasne, ale nigdy nie zapominajmy o słowach Pana Jezusa skierowanych do przyjaciół przed Jego męką: "Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Ja zwyciężyłem świat" (J 16, 33)".

Każda ochrzczona osoba jest powołana do misji; Jezus Chrystus nakazał wszystkim swoim uczniom iść i głosić Ewangelię. W końcu nasza wiara jest "misyjna z natury". Ale co to oznacza? Dla każdej osoby może to oznaczać coś innego. Biskup James E. Walsh, ksiądz misjonarz uwięziony w Chinach w 1959 roku, powiedział: "Zadaniem misjonarza jest udanie się do miejsca, w którym nie jest chciany, ale potrzebny, i pozostanie tam, dopóki nie będzie potrzebny, ale chciany". Czasami trwanie przy prawdzie jest bardziej niż niewygodne, zwłaszcza we współczesnym świecie. Praca misyjna nie zawsze jest przyjemna; może być wyzwaniem. Kardynał Timothy Dolan, arcybiskup Nowego Jorku, sugeruje: "Nigdy nie przegapimy okazji do ewangelizacji. Potraktujmy nasze powołanie poważnie.

Zwróć to, co otrzymałeś

Omnes miał okazję porozmawiać z dwoma nigeryjskimi księżmi misjonarzami, którzy uczestniczyli w niedzielnej mszy na rzecz misji światowych. Ojciec Valentine i ojciec Felix należą do Stowarzyszenia Misyjnego św. Pawła w Nigerii w Houston w Teksasie. Zostało ono założone w Światową Niedzielę Misyjną 1977 roku.

Ojciec Valentine i ojciec Felix, członkowie Towarzystwa Misyjnego św. Pawła w Nigerii

Ojciec Valentine jest dyrektorem ds. rozwoju misji w Houston Mission Society. Był wdzięczny i radosny za możliwość wyrażenia swojego uznania dla irlandzkich księży, którzy udali się do Nigerii, aby nieść Ewangelię do ich kraju. Z sentymentem wspominał, jak irlandzcy misjonarze ewangelizowali Nigerię i mówił o związku Nigerii z Irlandia. Powiedział, że Kościół afrykański jest "wdzięczny, że może odgrywać swoją rolę w powszechnej misji Kościoła". Uśmiechnął się, mówiąc: "Oni przyszli do nas, a teraz my wracamy do nich.

Ojciec Felix pracuje w biurze misyjnym i zgadza się ze swoim kolegą: "Oddajemy to, co otrzymaliśmy. Misjonarze zrobili wiele w Nigerii, a my otrzymaliśmy tę wiarę. Teraz ewangelizujemy, niosąc wiarę, którą otrzymaliśmy, nie tylko do Afryki, ale także do Europy i oczywiście do Ameryki". Przyjmuje swoje powołanie jako "przywilej", "aby uczestniczyć w tym działaniu misji Chrystusa i Kościoła...".

Kościół, rodzina misjonarzy

Każdy ma powołanie misyjne i być może dla osób świeckich może się ono rozpocząć od zaproszenia przyjaciela, kolegi z klasy, współpracownika, sąsiada lub nieznajomego do udziału w niedzielnej Mszy Świętej. Można też zostać wolontariuszem w lokalnej parafii. Zawsze istnieje możliwość katechizowania. Zabierz ze sobą karty modlitewne, aby móc je rozdawać. Zachęć kogoś do czytania Pisma Świętego lub przystąpienia do sakramentu pokuty. I pamiętaj, co powiedział św. Franciszek z Asyżu: "Zawsze głoś Ewangelię, a kiedy trzeba, używaj słów".

Jesteśmy częścią "światowej rodziny, światowej sieci modlitewnej" i jest to najbardziej prestiżowy klub, ponieważ jego członkowie mają najlepszą mapę drogową do poruszania się po czasami wyboistym terenie życia, a jest nią Słowo Boże, więc świętuj misjonarza w sobie!

Więcej
Kultura

Onésimo DíazPérez-Embid jest postacią trudną do sklasyfikowania".

Historyk Onésimo Díaz opublikował niedawno biografię Florentino Péreza-Embida, człowieka o wielu twarzach, który wyróżniał się jako intelektualista, menedżer platformy kulturalnej i polityk. W tym wywiadzie wyjaśnia niektóre z kluczowych aspektów zrozumienia tej postaci.

Eliana Fucili-29 Październik 2023-Czas czytania: 5 minuty

Onésimo Díaz jest zastępcą dyrektora ds. Centrum Studiów Josemaría Escrivá i profesor na Uniwersytecie Nawarry. Właśnie opublikował nową książkę zatytułowaną Florentino Pérez-Embid. Biografia (1918-1974).

Szczegółowo analizuje w niej swoją karierę i wkład na polu akademickim, kulturalnym i politycznym XX-wiecznej Hiszpanii. Ta nowa biografia, opublikowana przez Rialp, rozbudza ciekawość czytelnika na temat wielowymiarowej postaci, która łączy w sobie pasję do książek, kultury, sztuki, nauczania i polityki. 

W swojej książce definiujesz Florentino Péreza-Embida jako postać wielowymiarową, odgrywającą role intelektualne, polityczne i kierownicze. Czy uważasz, że te różne aspekty jego życia są w jakiś sposób splecione w całej jego karierze?

-Florentino Pérez-Embid jest postacią trudną do sklasyfikowania i zdefiniowania, ponieważ dokonał tak wielu rzeczy w ciągu tak niewielu lat swojego życia, jest nieco oszałamiającym człowiekiem.

Jako młody człowiek aspirował do zostania profesorem uniwersyteckim i przygotował się do tego, zdobywając katedrę w Sewilli, a później w Madrycie. Jednak pomimo jego zaangażowania w nauczanie i badania, odkrył, że polityka jest dla niego jeszcze bardziej atrakcyjna niż życie akademickie, chociaż nigdy nie przestał być nauczycielem i badaczem.

Przez całe życie nauczał, brał udział w konferencjach i publikował książki i artykuły w swojej specjalności, którą była historia Ameryki. Znaczną część swojej kariery poświęcił również zarządzaniu kulturą.

Jakie wpływy intelektualne wywarły na ciebie kształtujące lata akademickie?

-Wpływy intelektualne w tych latach miały fundamentalne znaczenie dla kształtowania jego myślenia i orientacji akademickiej. Przede wszystkim Pérez-Embid był pod głębokim wpływem wybitnych hiszpańskich historyków i myślicieli, takich jak Menéndez Pelayo i Ramiro de Maeztu, z których ten ostatni zaproponował koncepcję hispanidad. Pérez-Embid przyjął tę ideę, argumentując, że Hiszpania powinna utrzymywać bliskie stosunki z Ameryką Łacińską, ponieważ czynniki takie jak język, religia i zwyczaje łączą Hiszpanów z mieszkańcami Ameryki Łacińskiej.

W latach sześćdziesiątych Pérez-Embid odbył dwie podróże na kontynent amerykański, co pogłębiło jego zrozumienie jedności kultury hiszpańskiej z wieloma krajami amerykańskimi. Podróże te miały podwójny cel: częściowo jako profesor historii, w celu wygłaszania wykładów i promowania wymiany akademickiej; a częściowo jako dyrektor Editorial Rialp, w celu promowania książek w krajach takich jak Meksyk i Argentyna, gdzie wydawnictwo miało umowy.

Poza wpływami Menéndeza Pelayo i Ramiro de Maeztu, w trakcie swojej intelektualnej i akademickiej kariery Florentino Pérez-Embid ukształtował własne myślenie i podejście historiograficzne, stając się amerykanistycznym historykiem o pewnym prestiżu.

Wśród jego najbardziej znaczących osiągnięć jest biografia Krzysztofa Kolumbaktóra stała się klasykiem historiografii i jest publikowana do dziś. Ponadto jego publikacje książek i artykułów na temat historii Ameryki były cennym wkładem, który wzbogacił późniejsze badania innych historyków.

W jaki sposób Florentino Pérez-Embid dołączył do Opus Dei?

-Odkrywa Opus Dei Mniej więcej w tym czasie do Sewilli przybył profesor, również amerykanista, Vicente Rodríguez Casado. Był on jednym z pierwszych członków Opus Dei. 

Przyjaźń między Pérez-Embidem i Rodríguezem Casado rozkwitła w roku akademickim 1942-1943, kiedy Florentino był młodym profesorem, który nie obronił jeszcze pracy doktorskiej. Następnego lata Rodríguez Casado zorganizował kurs dla hiszpańskich i portugalskich studentów w La Rábida, w południowej andaluzyjskiej prowincji Huelva. Kursy te koncentrowały się na pogłębianiu studiów hiszpańsko-amerykańskich, a podczas tego wydarzenia Pérez-Embid miał okazję zaangażować się w rozmowy z Rodríguezem Casado. Podczas tych rozmów Rodríguez Casado rozmawiał z nim o Opus Dei i książce "Droga", napisanej przez Josemaríę Escrivę.

To spotkanie z ideami Opus Dei było znaczącym odkryciem w życiu Péreza-Embida i odżywiło jego życie wewnętrzne. Do tego stopnia, że tego samego lata napisał list do założyciela, w którym wyraził swoje zainteresowanie duchem Opus Dei, zachęcającym do dostrzegania piękna w codzienności, i poprosił o przyjęcie w poczet numerariuszy. 

Później, w 1945 roku, Pérez-Embid przeniósł się do Madrytu i zamieszkał w Colegio Mayor przy ulicy Diego de León. Przez następne dwa lata mieszkał ze świętym Josemaríą, który później przeniósł się do Rzymu. W Madrycie Florentino Pérez-Embid spędził trochę czasu na formacji, biorąc udział w zajęciach i działaniach właściwych dla Opus Dei. Jednocześnie kontynuował studia doktoranckie i przygotowywał się do egzaminu konkursowego na profesora uniwersyteckiego. W tym czasie rozpoczął również pracę nad czasopismem Arbor.

Jaki był twój udział w tym ruchu? Arbor?

-Florentino Pérez-Embid odegrał znaczącą rolę w magazynie Arborktóry do dziś jest wydawany przez Consejo Superior de Investigaciones Científicas (CSIC) i cieszy się prestiżem zarówno w Hiszpanii, jak i na arenie międzynarodowej. Jego zaangażowanie rozpoczęło się w 1944 r., kiedy był jeszcze bardzo młody, publikując recenzje książek.

W latach 1947-1953 Pérez-Embid pełnił funkcję sekretarza magazynu pod kierownictwem swojego przyjaciela Rafael Calvo Serer. W tym okresie byli w stanie rozszerzyć wpływy Arbor nie tylko w Hiszpanii, ale także w kilku krajach europejskich i amerykańskich, co czyni go wiodącą publikacją w dziedzinie nauk humanistycznych, zwłaszcza w dziedzinie historii.

Godnym uwagi aspektem ich uczestnictwa w Arbor było wykorzystanie magazynu jako platformy monarchistycznej. Zaprosili intelektualistów, filozofów, historyków i socjologów do pisania o monarchii w różnych kontekstach historycznych i krajach, opowiadając się za monarchią, a tym samym pokazując swoje poparcie dla pretendenta do tronu, Juana de Borbón. Ta działalność polityczna wzbudziła jednak podejrzenia zarówno CSIC, jak i samego reżimu Franco. W rezultacie w 1953 r. Franco podjął decyzję o zwolnieniu Péreza-Embida i Rafaela Calvo Serera ze stanowisk w CSIC. Arboroznaczający koniec jego bezpośredniego wpływu na magazyn.

Florentino Pérez-Embid. Biografia

AutorOnésimo Díaz Hernández
Redakcja: Rialp
Strony: 656
Rok: 2023
MiastoMadryt

Dlaczego Pérez Embid zaangażował się w sprawy polityczne swoich czasów? 

-Na początku, kiedy wszedł do polityki, jako dyrektor generalny ds. informacji, jego praca była związana z promocją kultury w Hiszpanii, prowadził wykłady w Madrycie i innych miastach. Te zadania jako profesora bardzo go interesowały. 

Jego zaangażowanie w kulturę i promocję kultury znalazło odzwierciedlenie w jego stanowisku dyrektora generalnego Sztuk Pięknych, gdzie mógł skupić się na dziedzinie sztuki, która była jedną z jego pasji od czasów studenckich. Z tego stanowiska Pérez-Embid podjął kroki, aby Guernica Picassa wróciła do Hiszpanii.

Polityka stała się ważnym aspektem życia Péreza-Embida. Był pierwszą osobą z Opus Dei, która weszła do polityki i zrobił to w przekonaniu, że jest to sposób na służenie swojemu krajowi i przyczynianie się do wspólnego dobra. Stawiając pierwsze kroki w polityce, zdał sobie sprawę, że ma naturalne powinowactwo z tą dziedziną i rozwinął silne zainteresowanie. Jego ambicja zostania ministrem odzwierciedlała jego pragnienie wywarcia znaczącego wpływu na kierunek rozwoju jego kraju. Chociaż nie udało mu się zostać ministrem, na krótko przed śmiercią zaproponowano mu stanowisko ministra informacji i turystyki, ale odrzucił je z powodu pogarszającego się stanu zdrowia. Zmarł miesiąc po tej propozycji.

Jakie było największe wyzwanie, które napotkałeś podczas badania i pisania biografii Florentino Péreza-Embida? 

-Jednym z największych wyzwań, jakie napotkałem podczas badania i pisania biografii Florentino Péreza-Embida, była ogromna ilość dokumentów i materiałów osobistych, które po sobie pozostawił. Jego osobiste archiwum składa się z ponad 160 pudeł pełnych papierów, listów, pocztówek, dokumentów i fotografii. Na szczęście Pérez-Embid był skrupulatny i nie wyrzucił żadnego papieru ani pamiątki w ciągu swojego życia. To naprawdę wielka zaleta przy pisaniu biografii.

Kiedy zanurzyłem się w tym obszernym archiwum, zdałem sobie sprawę, że muszę uzupełnić informacje o osobiste relacje i wspomnienia rodziny, przyjaciół, współpracowników i uczniów Péreza-Embida. Dzięki wywiadom i rozmowom udało mi się zebrać szczegóły i anegdoty, których nie było w osobistym archiwum. Te dodatkowe świadectwa rzuciły nowe światło na życie i osobowość Péreza-Embida, zapewniając pełniejszą i bogatszą perspektywę dla moich badań.

Zadanie zebrania tych historii i anegdot od tych, którzy żyli z tak historyczną i charyzmatyczną postacią jak Pérez-Embid, stało się satysfakcjonującym procesem. Każdy wywiad i każde wspólne wspomnienie przyczyniło się do zbudowania bardziej autentycznego i realistycznego obrazu tej niezwykłej postaci.

AutorEliana Fucili

Centrum Studiów Josemaría Escrivá (CEJE) 
Uniwersytet Nawarry

Watykan

Papież poświęca życie wszystkich i Kościół Królowej Pokoju

W kontekście uroczystego różańca świętego, w jego tajemnicach bolesnych, papież Franciszek oddał i poświęcił swoje życie i życie wszystkich oraz Kościoła Królowej Pokoju, Maryi Dziewicy, dziś wieczorem w Bazylice Świętego Piotra. Ojciec Święty modlił się o Jej wstawiennictwo "za nasz świat w niebezpieczeństwie i zamieszaniu", za kraje i regiony ogarnięte wojną.

Francisco Otamendi-28 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

W towarzystwie wiernych, którzy wypełnili Bazylikę Świętego Piotra, kardynałów, biskupów, kapłanów i zakonników, a także tak wielu świeckich, z których wielu to rodziny, oraz z Zdrowaś Maryjo Rozbrzmiewający między tajemnicą a tajemnicą bolesną Różańca, z Salve na końcu, papież Franciszek modlił się intensywnie tej rzymskiej nocy o pokój na świecie Królowej Pokoju.

Modlitwa RosarioPapież przewodniczył tej Modlitwie o Pokój, z jej tajemnicami bolesnymi i śpiewanymi litaniami, w szczególnie uroczystym tonie, przypominającym konsekracje, które czynił w intencji pokoju w przeszłości. Ukraina. Teraz również przed poważny konflikt wojny w Ziemia Świętai gdzie indziej na świecie, zjednoczeni z papieżem.

Następnie odbyło się wystawienie i adoracja Najświętszego Sakramentu, prośby wiernych, a na koniec benedykcja.

"Maryjo, spójrz na nas, Matko".

"Mary, spójrz na nas. Jesteśmy tutaj przed Tobą. Ty jesteś Matką, znasz nasze zmęczenie i nasze rany. Ty, Królowo pokoju, cierpisz z nami i za nas, widząc tak wiele swoich dzieci rozdartych przez konflikty, udręczonych wojnami, które rozdzierają świat". W ten sposób Ojciec Święty rozpoczął swoje przemówienie podczas Modlitwa o pokój

Papież wielokrotnie odwoływał się do Dziewicy jako Matki, Matki Boga i naszej Matki. Na przykład, kiedy powiedział: "Matko, sami nie damy rady, bez Twojego Syna nic nie możemy uczynić. Ale Ty przyprowadzasz nas do Jezusa, który jest naszym pokojem. Dlatego, Matko Boga i nasza Matko, zwracamy się do Ciebie, szukamy schronienia w Twoim Niepokalanym Sercu. Błagamy o miłosierdzie, Matko miłosierdzia; błagamy o pokój, Królowo pokoju".

Następnie modlił się: "Teraz, Matko, podejmij ponownie inicjatywę w naszym imieniu w tych czasach konfliktu i zniszczenia przez broń. Zwróć swoje miłosierne oczy na rodzinę ludzką, która zagubiła drogę pokoju, która wolała Kaina od Abla i która, tracąc poczucie braterstwa, nie odzyskuje ciepła domu. Wstawiaj się za naszym światem w niebezpieczeństwie i zamęcie".

"Naucz nas przyjmować i troszczyć się o życie - całe ludzkie życie - i odrzucać szaleństwo wojny, która sieje śmierć i eliminuje przyszłość" - dodał papież. "W tej godzinie ciemności zanurzamy się w Twoich świetlistych oczach i powierzamy się Twojemu sercu, które jest wrażliwe na nasze problemy i które nigdy nie było wolne od trosk i lęków.

"Prowadź nas do nawrócenia i jedności".

"Maryjo, często spotykałaś się z nami, prosząc nas o modlitwę i pokutę" - kontynuował papież. "My jednak, zajęci własnymi sprawami i rozproszeni przez tak wiele światowych interesów, pozostaliśmy głusi na Twoje wezwania. Ale Ty, która nas kochasz, nie męczysz się nami, Matko. Weź nas za rękę, prowadź nas do nawrócenia, spraw, byśmy ponownie postawili Boga w centrum. Pomóż nam zachować jedność w Kościele i być rzemieślnikami komunii w świecie".

Przypomnij nam o znaczeniu naszej roli, dodał papież; "spraw, abyśmy czuli się odpowiedzialni za pokój, wezwani do modlitwy i uwielbienia, do wstawiennictwa i zadośćuczynienia za cały rodzaj ludzki".

"Poświęcamy nasze życie Tobie, Kościele".

Później Franciszek poprosił Maryję Pannę, aby wypędziła nienawiść, ożywiła nadzieję i dała Jej wszystko, czym jesteśmy: "Ona porusza serca tych, którzy są uwięzieni przez nienawiść, nawraca tych, którzy żywią i podsycają konflikty. Ona ociera łzy dzieci, pomaga samotnym i starszym, podtrzymuje rannych i chorych, chroni tych, którzy musieli opuścić swoją ziemię i swoich bliskich, pociesza zniechęconych, ożywia nadzieję.

"Oddajemy i poświęcamy Ci nasze życie, każde włókno naszej istoty, to, co mamy i czym jesteśmy, na zawsze" - modlił się Papież. "Poświęcamy Ci Kościół, aby świadcząc o miłości Jezusa w świecie, był znakiem harmonii i narzędziem pokoju. Tobie poświęcamy nasz świat, zwłaszcza kraje i regiony ogarnięte wojną".

Na zakończenie medytacji papież nazwał Maryję Dziewicę "jutrzenką zbawienia", "mieszkaniem Ducha Świętego", "Panią wszystkich narodów" i prosił Ją: "pojednaj swoje dzieci, uwiedzione przez zło, zaślepione władzą i nienawiścią. Ty, która współczujesz wszystkim, naucz nas troszczyć się o innych. Ty, która objawiasz czułość Pana, uczyń nas świadkami Jego pocieszenia. Matko, Ty, Królowo pokoju, wlej w nasze serca Bożą harmonię. Amen.

AutorFrancisco Otamendi

Świat

Nowe ataki na wolność religijną w Nikaragui

Międzyamerykańska Komisja Praw Człowieka (IACHR) donosi, że wolność religijna w Nikaragui nadal się pogarsza i żąda od rządu "zaprzestania ataków na wolność religijną, prześladowania Kościoła katolickiego i uwolnienia wszystkich osób arbitralnie pozbawionych wolności".

Antonino Piccione-28 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Najpierw doszło do porozumienia ze Stolicą Apostolską w sprawie uwolnienia tuzina zakonników sądzonych z "różnych powodów". Następnie doszło do cofnięcia osobowości prawnej nałożonej na Zakon Braci Mniejszych Franciszkanów Serafickiej Prowincji Asyżu w Nikaragui. Dotknęło to również 16 organizacji pozarządowych, podczas gdy 8 innych dobrowolnie zdecydowało się zaprzestać działalności w celu ochrony swoich nieruchomości. Środek ten stanowi, że aktywa, zarówno ruchome, jak i nieruchome, ukaranych organizacji przejdą w ręce państwa.

Więcej prześladowań

W ciągu tygodnia rząd kierowany przez Daniela Ortegę potwierdził swoje zamiary dotyczące prześladowania Kościoła katolickiegoPomimo negocjacji, które doprowadziły do tego, że dyrektor watykańskiego biura prasowego, Matteo Bruni, potwierdził, że Stolica Apostolska została poproszona o przyjęcie nowo zwolnionych księży. "Stolica Apostolska zgodziła się", odpowiedział na pytania dziennikarzy. "Po południu zostaną oni przyjęci przez urzędnika Sekretariatu Stanu" - kontynuował Bruni - "i zostaną zakwaterowani w niektórych obiektach diecezji rzymskiej".

W komunikacie rząd Nikaragui potwierdził, że "porozumienie osiągnięte dzięki wstawiennictwu najwyższych władz Kościoła Katolickiego Nikaragui i Watykanu stanowi wolę i trwałe zobowiązanie do znalezienia rozwiązań, uznając i wspierając wiarę i nadzieję, które zawsze ożywiają wierzących Nikaraguańczyków, którzy stanowią większość". Zwolnieni księża to Manuel Salvador García Rodríguez, José Leonardo Urbina Rodríguez, Jaime Iván Montesinos Sauceda, Fernando Israel Zamora Silva, Osman José Amador Guillén i Julio Ricardo Norori Jiménez.

Oprócz Cristóbala Reynaldo Gadea Velásquez, Álvaro José Toledo Amador, José Iván Centeno Tercero, pastor Eugenio Rodríguez Benavidez, Yessner Cipriano Pineda Meneses i Ramón Angulo Reyes. Lista nie obejmuje monsiniora Rolando Álvareza, który w lutym ubiegłego roku został skazany na ponad 26 lat więzienia za "zdradę stanu" po tym, jak odmówił wydalenia z Nikaragui do Stanów Zjednoczonych wraz z 222 innymi więźniami politycznymi. Środek przeciwko zakonowi franciszkanów został ogłoszony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Managui, zarzucając nieprawidłowości administracyjne.

Wydalenie zamówień

Według władz państwowych franciszkanie nie przestrzegali "przepisów dotyczących sprawozdawczości finansowej, zarządów, szczegółów dotyczących darowizn oraz tożsamości i narodowości darczyńców". Po jezuitach, Misjonarkach Miłości św. Teresy z Kalkuty i wielu innych katolickich instytucjach, to właśnie zakon franciszkanów stał się ofiarą reżimu w Nikaragui. Franciszka z Asyżu nie jest pierwszą szkołą skonfiskowaną przez reżim sandinistów.

W maju ubiegłego roku Ortega "przywłaszczył" sobie szkołę Susany López Carazo, jedno z symbolicznych dzieł Sióstr Dominikanek od Zwiastowania w departamencie Rivas, miesiąc po wydaleniu trzech zakonnic z tego samego zgromadzenia, które prowadziły również rezydencję. A pięć miesięcy temu dyktatura siłą przejęła Instituto Técnico Santa Luisa de Marillac, należący do zgromadzenia o tej samej nazwie, a także przywłaszczyła sobie jedyny katolicki ośrodek szkolnictwa wyższego w San Sebastián de Yalí.

Nienawiść do Kościoła katolickiego przez Ortegę i jego żonę Rosario Murillo, która jest również wiceprezydentem, rozpoczęła się po protestach z kwietnia 2018 r., stłumionych krwią i ogniem przez policję, kiedy arcybiskup Managui Sergio Báez (obecnie na wygnaniu w Miami), Monsignor Álvarez i wielu innych księży wspieranych przez Konferencję Episkopatu Nikaragui (CEN) zdecydowało się wesprzeć studentów zmasakrowanych przez sandinistów (od 350 do 500 zabitych).

IACHR wzywa do uwolnienia więźniów

Opozycja zaproponowała piątek 27 października jako Dzień Wolności Religijnej, aby domagać się wolności dla Nikaragui, uwolnienia monsignora Rolando Álvareza i wszystkich więźniów politycznych. Nieco ponad miesiąc temu Międzyamerykańska Komisja Praw Człowieka (IACHR) ponownie wezwała rząd Nikaragui i prezydenta Daniela Ortegę do "zaprzestania ataków na wolność religijną, prześladowania Kościoła katolickiego i uwolnienia wszystkich osób arbitralnie pozbawionych wolności".

IACHR odnosi się również do aresztowania księdza Osmana José Amadora przez policję krajową diecezji Estelí i byłego dyrektora organizacji Cáritas Estelí, który został siłą zatrzymany przez funkcjonariuszy państwowych. "Do tej pory nie ma żadnych informacji na temat powodów aresztowania, sytuacji prawnej lub miejsca pobytu księdza", czytamy. Aresztowanie miało miejsce 8 września. Ponadto poinformowano o pozbawieniu wolności księży Eugenio Rodrígueza Benavidesa i Leonardo Guevary Gutiérreza, przeciwko którym toczy się dochodzenie w związku z ich pracą w Cáritas Estelí.

Organizacja zauważa, że od 2022 r. zaobserwowała, że prześladowania Kościoła katolickiego nadal się nasilają w kontekście zamykania przestrzeni obywatelskiej i demokratycznej: "Arbitralne aresztowania, zatrzymania i wydalenia z kraju księży i sióstr zakonnych bez zagwarantowania należytego procesu, a także wywłaszczanie ich własności". Przypomina się również, że w maju państwo nakazało zamrożenie kont bankowych co najmniej trzech z dziewięciu diecezji Kościoła katolickiego w związku z domniemanymi nielegalnymi działaniami związanymi z praniem brudnych pieniędzy. "W kraju, w którym większość ludności wyznaje religię katolicką, takim jak Nikaragua, polityka państwa polegająca na tłumieniu przestrzeni obywatelskiej doprowadziła również do naruszenia wolności religijnej ludności", podsumowuje komunikat IACHR.

AutorAntonino Piccione

Ewangelizacja

Różaniec w świetle św. Jana Pawła II

Październik jest miesiącem różańca, ponieważ 7 października przypada święto Matki Bożej Różańcowej, ustanowione przez papieża Piusa V w XVI wieku dla upamiętnienia zwycięstwa chrześcijan w bitwie pod Lepanto w 1571 roku. W tym artykule dzielimy się niektórymi refleksjami św. Jana Pawła II na temat odmawiania tej starożytnej modlitwy i nabożeństwa do Maryi.

Loreto Rios-28 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 8 minuty

Wielu papieży, w tym obecny papież, zachęcało do odmawiania różańca. Wśród nich papież Jan Paweł II napisał list apostolski na temat tej modlitwy, pod tytułem "Różaniec różańcowy".Rosarium Virginis Mariae". Papież stwierdził w nim: "(...) Nigdy nie przegapiłem okazji, by zachęcać do częstego odmawiania Różańca. Modlitwa ta od młodości zajmowała ważne miejsce w moim życiu duchowym (...) Różaniec towarzyszył mi w chwilach radości i ucisku. Powierzyłem mu wiele trosk i zawsze znajdowałem w nim pocieszenie.

Dwadzieścia cztery lata temu, 29 października 1978 roku, dwa tygodnie po wyborze na Stolicę Piotrową, jakby otwierając swoją duszę, powiedziałem do siebie: "Różaniec jest moją ulubioną modlitwą: Różaniec jest moją ulubioną modlitwą, cudowną modlitwą! Cudowna w swej prostocie i głębi. [Można powiedzieć, że Różaniec jest w pewnym sensie komentarzem-modlitwą do ostatniego rozdziału Konstytucji. Lumen gentium Soboru Watykańskiego II, rozdział, który dotyczy godnej podziwu obecności Matki Bożej w tajemnicy Chrystusa i Kościoła (...) Ileż łask otrzymałem od Najświętszej Dziewicy przez Różaniec w tych latach".

Papież przypomniał również, że sama Matka Boża wielokrotnie w historii prosiła o odmawianie różańca: "Znamy różne okoliczności, w których Matka Chrystusa, między XIX a XX wiekiem, w jakiś sposób zaznaczyła swoją obecność i swój głos, aby zachęcić Lud Boży do korzystania z tej formy modlitwy kontemplacyjnej. Pragnę w szczególności przypomnieć objawienia w Lourdes i Fatimie, których sanktuaria są celem wielu pielgrzymów poszukujących pocieszenia i nadziei, ze względu na ich przenikliwy wpływ na życie chrześcijan i uznanie ich znaczenia przez Kościół".

Struktura różańca

W liście tym papież przeanalizował strukturę różańca. Wyjaśnił między innymi, że pierwsza część Zdrowaś Maryjo, centralnej modlitwy różańcowej, zaczerpnięta "ze słów skierowanych do Maryi przez Anioła Gabriela i św. Elżbietę, jest pełną uwielbienia kontemplacją tajemnicy dokonanej w Dziewicy z Nazaretu. Wyrażają one niejako podziw nieba i ziemi oraz, w pewnym sensie, wskazują na przyjemność samego Boga z oglądania Jego arcydzieła - wcielenia Syna w dziewiczym łonie Maryi - analogicznie do aprobującego spojrzenia z Księgi Rodzaju".

Jan Paweł II wyjaśniał dalej, że "centrum Zdrowaś Maryjo, niemal jako łącznik między pierwszą i drugą częścią, jest imię Jezusa. Czasami, w pośpiesznym odmawianiu, ten centralny aspekt nie jest dostrzegany, podobnie jak związek z tajemnicą Chrystusa, którą się rozważa. Ale to właśnie wyeksponowanie imienia Jezusa i Jego tajemnicy charakteryzuje świadome i owocne odmawianie Różańca".

Na koniec papież wskazał, że "ze szczególnej relacji z Chrystusem, która czyni Maryję Matką Boga, Thetokos, czerpie ponadto siłę błagania, z jakim zwracamy się do Niej w drugiej części modlitwy, powierzając Jej macierzyńskiemu wstawiennictwu nasze życie i godzinę naszej śmierci".

Po 10 Zdrowaś Maryjo odmawiane jest "Gloria": "Trynitarna doksologia jest celem chrześcijańskiej kontemplacji. Rzeczywiście, Chrystus jest drogą, która prowadzi nas do Ojca w Duchu Świętym" - powiedział papież.

Różaniec jako przedmiot

W liście tym papież przeanalizował również różaniec jako przedmiot: "Pierwszą rzeczą, o której należy pamiętać, jest to, że "różaniec koncentruje się na Krucyfiksie", który otwiera i zamyka sam proces modlitwy. Życie i modlitwa wierzących są skoncentrowane na Chrystusie. Wszystko zaczyna się od Niego, wszystko zmierza ku Niemu, wszystko przez Niego, w Duchu Świętym, dociera do Ojca.

Jako sposób liczenia, oznaczający postęp modlitwy, różaniec przywołuje na myśl nieustanną drogę kontemplacji i chrześcijańskiej doskonałości. Błogosławiony Bartłomiej Longo uważał go również za "łańcuch", który jednoczy nas z Bogiem".

"Jeśli powiesz "Maryja", ona powie "Bóg"".

Przy wielu okazjach papież wyrażał również swój podziw dla pism świętego Ludwika Marii Grignion de Montfort (1673-1716), wielkiego czciciela Maryi Dziewicy, który napisał ".Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny".

Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny

TytułTraktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny
AutorŚwięty Ludwik Maria Grignion de Montfort
RedakcjaCombel

Jan Paweł II zdefiniował to w list do rodziny montfornian 2003 jako "klasyka duchowości maryjnej". W liście tym papież wyjaśnił: "Mnie osobiście, w latach mojej młodości, bardzo pomogła lektura tej książki, w której "znalazłem odpowiedź na moje wątpliwości", wynikające z obawy, że kult Maryi, "jeśli stanie się nadmierny, skończy się narażeniem na szwank nadrzędności kultu należnego Chrystusowi". Pod mądrym przewodnictwem św. Ludwika Marii zrozumiałem, że jeśli żyje się tajemnicą Maryi w Chrystusie, to takie niebezpieczeństwo nie istnieje. W rzeczywistości myśl mariologiczna tej świętej 'opiera się na tajemnicy trynitarnej i na prawdzie wcielenia Słowa Bożego'".

W rzeczywistości papieskie motto św. Jana Pawła II, "Totus tuus" ("cały Twój"), pochodzi z "Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny". "Te dwa słowa wyrażają całkowitą przynależność do Jezusa przez Maryję" - wyjaśnił papież. "Nauczanie tego świętego wywarło głęboki wpływ na pobożność maryjną wielu wiernych, a także na moje życie. Jest to żywa doktrynaDzieło ma niezwykłą ascetyczną i mistyczną głębię, wyrażoną w żywym i ognistym stylu, często przy użyciu obrazów i symboli".

Tekst św. Ludwika Marii, zacytowany przez papieża w jego liście, bardzo dobrze ilustruje tę koncepcję przynależności do Jezusa przez Maryję: "...Nigdy bowiem nie będziesz myślał o Maryi, jeśli Maryja, poprzez ciebie, nie będzie myślała o Bogu; nigdy nie będziesz chwalił ani czcił Maryi, jeśli Maryja nie będzie chwaliła i czciła Boga. Maryja jest wszystkim w stosunku do Boga i ośmielę się nazwać ją "relacją Boga", ponieważ istnieje tylko w stosunku do Niego, lub "echem Boga", ponieważ mówi i powtarza tylko Boga.

Jeśli ty mówisz Maryja, Ona mówi Bóg. Elżbieta pochwaliła Maryję i nazwała ją błogosławioną za to, że uwierzyła, a Maryja, wierne echo Boga, wykrzyknęła: "Dusza moja wielbi Pana". To, co Maryja uczyniła przy tej okazji, czyni każdego dnia; kiedy Ją chwalimy, kochamy, czcimy lub oddajemy się Jej, chwalimy Boga, kochamy Boga, czcimy Boga, oddajemy się Bogu przez Maryję i w Maryi" (paragraf 225 "Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny").

"Tam jest twoja matka".

Innym fundamentalnym aspektem nabożeństwa do Matki Bożej jest to, że od słów, które Jezus skierował do Niej na krzyżu ("Niewiasto, oto syn Twój", "Synu, oto Matka Twoja"), Maryja jest Matką Kościoła i każdego jego członka. W związku z tym Jan Paweł II wskazuje, że Sobór Watykański II "postrzega Maryję jako "Matkę członków Chrystusa", dlatego Paweł VI ogłosił Ją "Matką Kościoła". Doktryna o Mistycznym Ciele, która w najsilniejszy sposób wyraża zjednoczenie Chrystusa z Kościołem, jest również biblijną podstawą tego stwierdzenia.

Głowa i członki rodzą się z tej samej matki" ("Traktat o prawdziwym nabożeństwie", 32), przypomina nam św. W tym sensie mówimy, że dzięki działaniu Ducha Świętego członki są zjednoczone i skonfigurowane z Chrystusem Głową, Synem Ojca i Maryi, tak że "każde prawdziwe dziecko Kościoła musi mieć Boga za Ojca i Maryję za Matkę" (Tajemnica Maryi, 11)"..

Papież wskazał również, że "Duch Święty zaprasza Maryję, aby 'odtworzyła siebie' w swoich wybranych, zapuszczając w nich korzenie swojej 'niezwyciężonej wiary', ale także swojej 'mocnej nadziei'" ("Traktat o prawdziwym nabożeństwie", 34). Sobór Watykański II przypomniał: "Matka Jezusa, już uwielbiona w niebie w ciele i duszy, jest obrazem i początkiem Kościoła, który osiągnie swoją pełnię w przyszłym wieku. Już na tym świecie, aż do nadejścia dnia Pańskiego, świeci Ona ludowi Bożemu na drodze jako znak pewnej nadziei i pociechy" (Lumen gentium, 68).

Ludwik Maria kontempluje ten eschatologiczny wymiar, zwłaszcza gdy mówi o "świętych czasów ostatecznych", uformowanych przez Najświętszą Dziewicę, aby dać Kościołowi zwycięstwo Chrystusa nad siłami zła (Traktat o prawdziwym nabożeństwie, 49-59). Nie jest to bynajmniej forma "millenaryzmu", ale głębokie poczucie eschatologicznej natury Kościoła, związanej z wyjątkowością i zbawczą uniwersalnością Jezusa Chrystusa. Kościół oczekuje chwalebnego przyjścia Jezusa na końcu czasów. Podobnie jak Maryja i z Maryją, święci są w Kościele i dla Kościoła, aby jego świętość zajaśniała i rozszerzyła się na krańce świata i do końca czasów dzieło Chrystusa, jedynego Zbawiciela".

Oglądanie z Mary

Jan Paweł II podkreślił również, że Różaniec jest sposobem modlitwy kontemplacyjnej i wskazał, że Maryja jest wzorem kontemplacji: "Oblicze Syna należy do Niej w szczególny sposób. To w Jej łonie zostało ukształtowane, biorąc od Niej także ludzkie podobieństwo, które wywołuje jeszcze większą duchową bliskość. Nikt tak jak Maryja nie poświęcił się kontemplacji oblicza Chrystusa.

Oczy Jej serca są w jakiś sposób skupione na Nim już podczas Zwiastowania, kiedy poczęła Go za sprawą Ducha Świętego; w kolejnych miesiącach zaczyna odczuwać Jego obecność i wyobrażać sobie Jego rysy. Kiedy w końcu urodziła Go w Betlejem, Jej oczy również zwróciły się z czułością na oblicze Syna, gdy "owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie" (Łk 2, 7). Odtąd Jej spojrzenie, zawsze pełne adoracji i zdumienia, nigdy się od Niego nie odwróci".

Papież podkreślił również: "Przechodzenie przez sceny różańca z Maryją jest jak pójście do "szkoły" Maryi, aby czytać Chrystusa, aby przeniknąć Jego tajemnice, aby zrozumieć Jego przesłanie.

Bitwa pod Lepanto

Co więcej, Jan Paweł II pośrednio przypomniał w tym liście apostolskim związek różańca ze zwycięstwem w bitwie pod Lepanto: "Kościół zawsze widział w tej modlitwie szczególną skuteczność, powierzając najtrudniejsze sprawy jej wspólnemu odmawianiu i stałej praktyce. W czasach, gdy samo chrześcijaństwo było zagrożone, moc tej modlitwy przypisywano wybawieniu z niebezpieczeństwa, a Dziewicę Różańcową uważano za przebłagalnię zbawienia".

Błogosławiony Bartłomiej Longo

Ludwika Marii Grignion de Montfort i Ojca Pio, papież podał jako przykład apostoła różańca błogosławionego Batolomeo Longo, który będąc ateistą, antychrześcijaninem i zanurzonym w prądach spirytystycznych, nawrócił się jako dorosły człowiek i miał intuicję, że musi szerzyć modlitwę różańcową jako zadośćuczynienie za swoją przeszłość. "Jego droga do świętości opierała się na inspiracji, którą odczuwał w głębi serca: 'Kto szerzy różaniec, jest zbawiony'. Na tej podstawie poczuł się powołany do zbudowania w Pompejach kościoła poświęconego Matce Bożej Różańcowej" - czytamy w liście do papieża. Rosarium Virginis Mariae.

"Różaniec jest zarówno medytacją, jak i błaganiem. Natarczywa modlitwa do Matki Bożej opiera się na zaufaniu, że Jej macierzyńskie wstawiennictwo może uczynić wszystko przed sercem Syna. Ona jest "wszechmocna przez łaskę", jak powiedział bł. Bartłomiej Longo w swoim "Błaganiu do Matki Bożej", z odważnym wyrażeniem, które musi być dobrze zrozumiane".

Różaniec w trzecim tysiącleciu

Święty Jan Paweł II zdecydowanie zalecał odmawianie różańca. Święty powiedział we wspomnianym liście apostolskim, że różaniec "jest owocem wielowiekowego doświadczenia. Doświadczenie niezliczonych świętych przemawia na jego korzyść".

I potwierdził: "Różaniec Dziewicy Maryi, stopniowo rozpowszechniany w drugim tysiącleciu pod tchnieniem Ducha Bożego, jest modlitwą pielęgnowaną przez wielu świętych i wspieraną przez Magisterium. W swojej prostocie i głębi pozostaje również w tym trzecim tysiącleciu, które właśnie się rozpoczęło, modlitwą o wielkim znaczeniu, przeznaczoną do wydawania owoców świętości".

Papież zakończył list stwierdzeniem: "Weźcie z ufnością Różaniec w swoje ręce", dodając: "Oby ten mój apel nie był daremny! Na początku dwudziestego piątego roku mojego pontyfikatu składam ten list apostolski w ręce Dziewicy Maryi, prostując się duchowo przed Jej wizerunkiem w Jej wspaniałym sanktuarium zbudowanym przez błogosławionego Bartłomieja Longo, Apostoła Różańca.

Chętnie czynię własnymi wzruszające słowa, którymi kończy on swoje słynne błaganie do Królowej Różańca Świętego: "O błogosławiony Różańcu Maryi, słodki łańcuchu, który łączysz nas z Bogiem, więzi miłości, która jednoczy nas z Aniołami, wieżo zbawienia przeciwko napaściom piekła, bezpieczny porcie w powszechnym rozbiciu statku, nigdy Cię nie opuścimy. Ty będziesz naszym pocieszeniem w godzinie agonii. Dla ciebie ostatnim pocałunkiem gasnącego życia. A ostatnim szeptem naszych ust będzie Twoje łagodne imię, o Królowo Różańca z Pompejów, o Matko naszych najdroższych, o Ucieczko grzeszników, o Wszechwładna pocieszycielko bolejących. Niech będzie błogosławiona wszędzie, dziś i zawsze, na ziemi i w niebie".

Kultura

Umiera Wanda Półtawska, lekarka zaprzyjaźniona z Janem Pawłem II

Wanda Półtawska zmarła 25 października 2023 r. w wieku prawie 102 lat, znana jako współpracowniczka i przyjaciółka św. Jana Pawła II od młodości. Jej życie było poświęcone promocji rodziny i godności ludzkiego ciała.

Ignacy Soler-27 Październik 2023 r.-Czas czytania: 8 minuty

Wanda Półtawska była współpracowniczką i przyjaciółką Jana Pawła II, znanym lekarzem i wielką obrończynią świętości małżeństwa, rodziny i życia nienarodzonych.

Miała prawie 102 lata. Jej mąż, profesor filozofii Andrzej Półtawski, zmarł 29 października 2020 roku. Razem mieli cztery córki.

Promotor świętości małżeństwa i rodziny

Wanda Półtawska była lekarzem, wykładowcą i popularyzatorem nauczania Jana Pawła II na temat świętości małżeństwa i rodziny. Była członkiem Papieskiej Rady ds. Rodziny i Papieskiej Akademii pro Vita.

Była autorką prawie 400 publikacji z zakresu psychiatrii, ochrony życia nienarodzonych, osób chorych i starszych, kwestii czystości i jej znaczenia, małżeństwa i rodziny.

W 1967 r. zorganizowała Instytut Teologii Rodziny, którym kierowała przez 33 lata, szkoląc niezliczone pary narzeczeńskie, młode małżeństwa i księży. Otrzymała liczne nagrody, w tym papieski medal "Pro Ecclesia et Pontifice" i doktorat honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, a także została honorowym obywatelem Lublina.

Więźniarka obozu koncentracyjnego Ravensbrück

Wanda Półtawska, z domu Wojtasik, urodziła się 2 listopada 1921 r. w Lublinie. Uczęszczała do szkoły Sióstr Urszulanek w Lublinie. Przed 1939 r. i w czasie II wojny światowej była aktywną działaczką harcerską.

W wieku 15 lat został przywódcą swojej grupy. Po wybuchu II wojny światowej dołączył do grupy konspiracyjnej świadczącej usługi pomocnicze i włączył się w walkę podziemną jako łącznik, jednocześnie uczestnicząc w tajnym nauczaniu języka polskiego. 

17 lutego 1941 r. została aresztowana przez lubelskie gestapo i osadzona na Zamku Lubelskim, gdzie była przesłuchiwana i torturowana.

21 listopada 1941 r. została deportowana do obozu koncentracyjnego Ravensbrück z zaocznym wyrokiem śmierci. Była ofiarą pseudomedycznych eksperymentów (głównie chirurgicznego okaleczania kończyn) przeprowadzanych przez niemieckich lekarzy, m.in. berlińskiego profesora, prezesa Niemieckiego Czerwonego Krzyża Gebhardta oraz lekarzy Fischera, Rosenthala i Oberheusera. Krótko przed końcem wojny została przewieziona do obozu Neustadt-Glewe, gdzie przebywała do 7 maja 1945 roku.

Lekarz, który broni godności ludzkiego życia

Po wojnie przeniosła się do Krakowa. 31 grudnia 1947 r. wyszła za mąż za filozofa Andrzeja Półtawskiego (1923-2020). Wspólnie wychowali cztery córki. W 1951 r. ukończyła medycynę na Uniwersytecie Jagiellońskim, a następnie uzyskała oba stopnie specjalizacji i doktorat z psychiatrii (1964).

W latach 1952-1969 była adiunktem w Klinice Psychiatrycznej Akademii Medycznej w Krakowie, w latach 1955-1997 profesorem medycyny pastoralnej na Papieskim Wydziale Teologicznym w Krakowie, a w latach 1964-1972 pracowała w Zakładzie Diagnostyczno-Terapeutycznym Katedry Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Prowadził badania nad tzw. dziećmi oświęcimskimi, czyli osobami, które jako dzieci zostały wysłane do obozów koncentracyjnych. W kwietniu 1969 r. opuścił klinikę, aby poświęcić się głównie poradnictwu małżeńskiemu i rodzinnemu.

W 1995 r. uczestniczył w kampanii na rzecz umieszczenia tablicy upamiętniającej Polki, więźniarki Ravensbrück i ofiary niemieckich lekarzy. Starania o uzyskanie zgody władz obozu-muzeum rozpoczęły się na początku 1995 r., z okazji 50. rocznicy wyzwolenia obozu.

Ze względu na sprzeciw władz niemieckich w tym obozie wobec pomysłu upamiętnienia tragedii Polek, tablicy nie pozwolono zamontować. Wanda Półtawska uparcie trwała przy swoim, co było cechą jej osobowości, hartem ducha ewangelicznej mulier fortis. Po roku, w 1996 r., niemieckie władze muzealne umieściły tablicę pamiątkową.

Uczestniczył w pracach Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. Redagował, przy współpracy innych osób, Tygodnik Rodzin Katolickich Źródła. Jest autorem wielu publikacji z zakresu pedagogiki. Przez 10 lat był radnym miasta Krakowa. W 2010 roku podpisał list otwarty do rządu RP i prezydenta przeciwko organizacji parady Europride w Warszawie. W liście wyjaśniał racjonalne powody sprzeciwu wobec legalizacji związków osób tej samej płci oraz adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Stwierdzono również, że działania społeczności LGBT stanowią otwarty atak na wolność słowa, przekonań i sumienia.

W maju 2014 r. była inicjatorką i autorką tekstu projektu Deklaracja wiary katolickich lekarzy i studentów medycyny dotycząca ludzkiej seksualności i płodności.

Wyleczony z raka

Powszechnie znana jest korespondencja z 1962 roku, skierowana do włoskiego kapucyna i późniejszego katolickiego świętego Ojca Pio przez arcybiskupa Karola Wojtyłę z prośbą o modlitwę w intencji uzdrowienia Wandy Półtawskiej z choroby nowotworowej oraz późniejsze podziękowania papieża za skuteczną interwencję. W liście czytamy: Wielebny Ojcze Święty. Proszę o modlitwę za czterdziestoletnią kobietę i matkę czterech córek z Krakowa w Polsce. W czasie ostatniej wojny spędziła pięć lat w obozie koncentracyjnym w Niemczech, teraz jest poważnie chora na raka i grozi jej utrata życia. Niech Bóg, za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny, okaże swoje miłosierdzie jej i jej rodzinie!

Sama profesor Wanda Półtawska wspomina, że "po latach, kiedy biskup krakowski był już na Stolicy Piotrowej, dowiedziałam się od pierwszego człowieka, który przekazał listy, że Ojciec Pio powiedział po prostu: 'Nie możesz tego odmówić'. Nic nie wiedziałem o listach abp. Karola Wojtyły. Wtedy byłem w szpitalu, przygotowywałem się do poważnej operacji, po której miałem szansę żyć rok lub półtora, dopóki nie nastąpią przerzuty. Nie modliłem się o cud, ale byłem zdecydowany na operację, bo chciałem żyć jak najdłużej, bo miałem małe dzieci. Mój przyjaciel, profesor N., po zbadaniu mnie powiedział: "Cóż, może jest 5% szansy, że to nie rak; dowiemy się po zabiegu". Ale zabiegu nie było, bo w ostatniej chwili okazało się, że guzy zniknęły, więc myślałam, że to 5%. Dopiero po powrocie do domu dowiedziałem się o tych listach do Ojca Pio, ale szczerze mówiąc, nie byłem pewien. Nie zadawałem żadnych pytań i wolałem uznać sprawę za zamkniętą. Dziś myślę, że Bóg jest tak delikatny i tak subtelny w swoich działaniach, że nie chce, abyśmy byli wdzięczni i wierzyli w rzeczy, w które trudno uwierzyć.

Jego dzieło Diary of a Friendship 

Pamiętnik przyjaźni (Beskidzkie rekolekcje. Dzieje przyjaźni księdza Karola Wojtyły z rodziną Półtawskich) prezentuje osobiste listy kierownictwa duchowego kierowane do niej przez Karola Wojtyłę, zawsze z podpisem "brat" - twój brat, z lat 1961-1994.

Ważna książka, którą należy przeczytać, aby dogłębnie poznać Karola Wojtyłę jako kierownika duchowego.

Wanda była aktywną, inteligentną, pełną życia i zaangażowaną społecznie dziewczyną w rodzinnym Lublinie. Została schwytana przez nazistów na początku II wojny światowej i spędziła cztery lata w obozie koncentracyjnym Ravensbrück.

Doświadczenie to opisał wkrótce potem w opowiadaniu I boję się snów. Po wojnie przyjechał do Krakowa, by studiować medycynę.

Lata niewoli odcisnęły na nim głębokie piętno i szukał duchowej pomocy, ale nie mógł znaleźć przewodnika ani nauczyciela.

To było w latach pięćdziesiątych, kiedy poszedł do spowiedzi w kościele Mariackim na rynku, a młody spowiednik powiedział mu: "Przyjdź na Mszę Świętą rano i przychodź codziennie!

Te słowa były dla niej szokiem: "Nie prosiłam go, by był kierownikiem duchowym mojej duszy, nic takiego nie mówiłam. Wszystko przyszło naturalnie, kiedy w końcu powiedział mi to, czego żaden ksiądz nigdy wcześniej mi nie powiedział: Chodź na Mszę Świętą rano i chodź codziennie! Nie raz myślałem, że każdy spowiednik powinien dawać tę prostą radę: chodź na Mszę Świętą, bo to jest źródło łaski! Ale żaden ksiądz nigdy mnie o to nie zapytał, niektórzy z pewnością sugerowali mi możliwość rozmowy z nimi, mówili mi: przyjdź do mnie, przyjdź do mnie! Ale ten ksiądz nie powiedział mi: "Przyjdź do mnie", ale: Przyjdź na Mszę Świętą!

Dla Wandy było jasne, że to właśnie ten ksiądz został wybrany do jej duchowego towarzyszenia, i to od pierwszego spotkania aż do 2 kwietnia 2005 r., kiedy to Wanda była tam - w papieskim pokoju - patrząc, jak jej brat umiera.

W książce listy Wojtyły i osobiste komentarze autorki koncentrują się na sakramencie Eucharystii i potrzebie modlitwy myślnej. Wojtyła przekazuje to Wandzie w zadziwiająco pięknym kontekście: Beskidów w Karpatach Zachodnich. Ten pamiętnik jest tak naprawdę dziennikiem przyjaźni między mężczyzną a kobietą. Zawiera wiele osobistych listów księdza, biskupa i papieża Karola, z ciągłymi punktami do osobistej medytacji. Na jego stronach odkrywa się tożsamość bycia chrześcijaninem: przyjaźń z Jezusem Chrystusem. Osobiste kierownictwo duchowe lub towarzyszenie sprawowane przez księdza Karola, a później przez papieża Jana Pawła II nad Wandą obraca się wokół dwóch osi: nauczania modlitwy osobistej i najlepszego sposobu korzystania z jej praw i wypełniania obowiązków żony, matki rodziny i psychiatry.

Czytanie krytyczne

Dla tych, którzy krytykują możliwość przyjaźni między katolickim księdzem a kobietą, należy zauważyć, że obecność męża Wandy, Andrésa, we wszystkich listach jest ciągła.

Wstęp jest jej autorstwa i mówi nam z perspektywy męża, że "w dzisiejszym świecie napędzanym przez zmysłowe media, w świecie, w którym pocałunek dziecka w czoło wywołuje myśli o pedofilii, gdzie braterski uścisk między przyjaciółmi jest łatwo interpretowany jako przejaw homoseksualizmu, przyjaźń między mężczyzną a kobietą automatycznie budzi myśli o seksualności w tych związkach". Autorka nie omieszkała zetknąć się - zarówno w okresie wojennym, jak i później, w latach swojej pracy zawodowej - z wieloma przypadkami, które dawały negatywną odpowiedź na zadawane przez nią nieustannie pytanie: Czy człowiek jest w stanie żyć dobrze, nie dając sobą pomiatać i funkcjonując jak automat? Czy człowiek naprawdę może być czysty i wolny? Kierownictwo duchowe wraz z osobistą bliskością wielkiego kapłana pozwoliło mojej żonie, Wandzie Półtawskiej, osiągnąć równowagę i spokój, pogodzić pracę zawodową z życiem rodzinnym, a z biegiem lat - i to już po sześćdziesięciu latach - jeszcze bardziej pogłębić i umocnić naszą małżeńską zażyłość i harmonię. Trudno mi dogłębnie wyrazić wdzięczność za możliwość przeżycia tych lat razem z wielką kobietą i wielkim mężczyzną, za obecność ojca i brata w życiu tego wielkiego kapłana, biskupa i papieża".

Inną krytyczną kwestią jest to, że autorka wykorzystuje teksty Wojtyły dla własnego wyeksponowania. Z pewnością Pamiętnik przyjaźni to ciągła rozmowa z Bogiem i kierownikiem duchowym.

Książka zawiera około pięćdziesięciu stron tekstów Jana Pawła II, a pozostałe pięćset stron to osobiste wpisy autora do dziennika, wszystkie przeplatane ze sobą.

Bez wątpienia ksiądz Karol Wojtyła ukazuje się w tym dzienniku jako doświadczony kierownik duchowy, odważny, nowoczesny i całkowicie oddany swojej pracy duchowej.

Wojtyła to człowiek, który umie słuchać, katolicki ksiądz, który stara się być narzędziem Chrystusa Kapłana, mistyk, który wprowadza dusze w trudne zadanie osobistej modlitwy.

Dziesięć cytatów z Wandy Półtawskiej.

  • Ciało jest święte, ponieważ objawia ducha. Ale może ujawniać ducha świata lub Ducha Świętego, to zależy od twojego wyboru.
  • Wolność jest świadomością i wolą ograniczoną celem.
  • Każda minuta może stać się dla kogoś prezentem.
  • Miłość nie boi się czasu. Miłość umie czekać, a kiedy jest prawdziwa, nie jest pragnieniem przyjemności, ale chęcią dawania. Pragnienie pożądliwości zawłaszcza, niezależnie od dobra osoby. Miłość nie pożąda, ale podziwia i daje dobro, tylko dobro.
  • Tak, miałem piękne życie i mam piękne życie. Nie jest moją zasługą dożyć stu lat (oczywiście nie zrobiłem nic szczególnego, aby osiągnąć wiek stu lat), ale każdy może wybrać swój własny sposób życia. Moim stylem i wolą jest pomoc w ratowaniu życia każdego człowieka, ponieważ wszyscy jesteśmy stworzeni dla nieba. Nie ma człowieka, który nie miałby takiego celu.
  • Jan Paweł II wielokrotnie powtarzał, że musimy nauczyć się kochać. 
  • Miałem szczęście żyć w atmosferze miłości.
  • Ludzkie ciało jest święte. Łono, w którym kobieta nosi dziecko, jest sanktuarium życia. Kobieta jest odpowiedzialna za to, kogo wpuszcza do tego sanktuarium.
  • Możesz i musisz rozważać świętość i sposób postępowania, ale bez manipulowania życiem, ponieważ nie masz mocy dawania życia. Każde dziecko jest dziełem Boga, a nie człowieka.
  • Kościół potrzebuje świadków tego, że ludzie mogą żyć tak, jak nakazuje Bóg. A jak powinniśmy żyć? Tego uczył nas święty Jan Paweł II. Dał nam wszystkie wskazania, aby ocalić świętość małżeństwa i ludzkiej miłości.
AutorIgnacy Soler

Kraków

Kultura

Religie i media: problematyczny związek?

Papieski Uniwersytet Świętego Krzyża w Rzymie zorganizował interesujący i pluralistyczny dzień studiów na temat reprezentacji różnych tradycji religijnych w mediach.

Antonino Piccione-27 Październik 2023 r.-Czas czytania: 6 minuty

"Religie i media. Między sekularyzacją a rewolucją cyfrową" to temat i tytuł dnia studyjnego promowanego przez Stowarzyszenie ISCOM i Komitet "Dziennikarstwo i Tradycje Religijne" Papieskiego Uniwersytetu Santa Croce. W dniu 25 października przedstawiciele różnych tradycji religijnych i specjaliści z branży zastanawiali się nad obecnością judaizmu, islamu, chrześcijaństwa i hinduizmu w krajobrazie medialnym, który jest coraz bardziej umiejscowiony w bardzo dynamicznym kontekście kulturowym i politycznym.

Po masakrze z 7 października 2023 r. w Izraelu nie sposób nie zastanowić się nad medialnymi reperkusjami wojny na Bliskim Wschodzie (oraz innych obecnych i potencjalnych konfliktów zbrojnych dotykających różne regiony świata), stawiając pytanie o rolę i funkcję religii w tych nowych i starych scenariuszach oraz o to, jak ta rola jest reprezentowana w mediach i na portalach społecznościowych. A wszystko to poza cenzurą, dezinformacją i manipulacją, tak częstymi w czasach pokoju, a tym bardziej w czasach wojny.

Rola religii i komunikacji

Czy religia jest częścią problemu, czy częścią rozwiązania? W swoim przemówieniu inauguracyjnym, Marta Brancatisanoemerytowany profesor podwójnej antropologii na Papieskim Uniwersytecie Santa Croce, powiedział, że "nie jest ani logiczne, ani dozwolone przypisywanie wierze znaczenia i rezultatu, który nie sprzyja życiu". Ponieważ "nie można łączyć prawdy z przemocą". "Konieczne jest osiągnięcie", podkreślił Brancatisano, "znajomości tradycji religijnych, które dziś, jak zawsze, stanowią podstawę kulturową, na której opierają się społeczeństwa we wszystkich swoich aspektach".

Alessandra CostanteSekretarz generalny Krajowej Federacji Prasy Włoskiej podkreślił znaczenie odpowiedzialnego informowania: "Szanując różne kultury i tradycje religijne, jako dziennikarze jesteśmy wezwani do odgrywania naszej roli i pełnienia funkcji z rygorem, w imię merytorycznej prawdy faktów, bez których nie możemy się obejść. Zwłaszcza w czasach takich jak obecne, z ryzykiem radykalizacji". "Religie w XXI wieku - kontynuował - nieoczekiwanie powróciły do centrum uwagi". 

Była to opinia podzielana przez Ariel Di PortoMedia powinny przyczyniać się do poznania różnych zjawisk religijnych w coraz bardziej wielokulturowym i wieloreligijnym społeczeństwie", powiedział były naczelny rabin Turynu, który jest członkiem Wspólnoty Żydowskiej w Rzymie. 

W tym samym kierunku, Abdellah RedouaneSekretarz generalny Centro Culturale Islàmico d'Italia, wskazał, że "media są szansą i jednocześnie zagrożeniem dla różnych wyznań. Szansą, ponieważ władze religijne były w stanie szerzyć swoje słowo w przestrzeni publicznej. Zagrożenie - podsumował Redouane - ponieważ istnieje obawa, że niektóre media mogą zafałszować wrażliwość religijną, z niezaprzeczalnym rozprzestrzenianiem się sekularyzmu i odrzuceniem zjawiska religijnego, cokolwiek by to nie było".

Wolność wyznania i wolność informacji

Jeden z okrągłych stołów konferencji koncentrował się na analizie, w jakim stopniu możliwe jest zharmonizowanie zasad wolności religii i wolności informacji. Wydawałoby się, że są one ze sobą sprzeczne lub nie do pogodzenia. Jednak "jedno nie jest całkowicie wolne", zgodnie z opinią Davide Jona FalcoKomunikacji Związku Włoskich Gmin Żydowskich (U.C.E.I.), "jeśli ktoś nie może wyrażać i przeżywać swojej religii, jeśli ktoś nie ma prawa do wyrażania swojej opinii i otrzymywania dokładnych informacji lub przekazywania informacji lub idei bez ingerencji z zewnątrz".

Równowaga między wolnością wypowiedzi a wolnością wyznania jest szczególnie wrażliwa w przypadku satyry religijnej lub krytyki teologicznej. Zouhir Louassinidziennikarz i pisarz dla Rai News od 2001 roku, zaproponował "znalezienie kompromisu, który szanuje obie wolności. Wymaga to ciągłego dialogu i głębokiego zrozumienia zróżnicowanej wrażliwości kulturowej i religijnej. Kluczem może być promowanie edukacji i wzajemnej empatii, uznając znaczenie obu wolności w budowaniu demokratycznego i integracyjnego społeczeństwa". 

Dlatego też muzułmanie również wchodzą (i są wezwani do wejścia) w dialog ze światem. "Jednakże", wyjaśnił Mustafa Cenap Aydinsocjolog religii i dyrektor Centrum Dialogu Instytutu Tevere, "mówiąc o islamie, należy wyjaśnić, o jakim islamie jest mowa, biorąc pod uwagę pluralistyczną i złożoną rzeczywistość islamu w dialogu ze światem, zwracając szczególną uwagę na teologiczne podstawy dialogu międzyreligijnego w świętej księdze muzułmanów, Koranie.

Jeśli chodzi o wolność religijną, pokojowe współistnienie i proces sekularyzacji, zastanawiał się nad Paolo CavanaProfesor prawa kanonicznego i kościelnego na Uniwersytecie LUMSA w Rzymie. Według niego "globalizacja sprawiła, że wspólnoty religijne stały się niezbędnymi podmiotami w budowaniu społeczeństw wieloetnicznych i wieloreligijnych". Jednak jego zdaniem tylko wolność informacji jest w stanie zagwarantować "wzajemne poznanie, które stanowi podstawowe założenie całego dialogu międzyreligijnego, opartego na szacunku dla osoby ludzkiej".

W jaki sposób kultura różnych tradycji religijnych może być przedstawiana w telewizji? Marco Di Portodziennikarz, pisarz i autor "Sorgente di vita", programu o kulturze żydowskiej nadawanego w RAI, zwrócił uwagę na "znaczenie opowiadania historii i tradycji 'żydowskiego świata' szerokiej publiczności. A także wyzwanie, jakim jest zagłębianie się w złożone tematy w bezpośredni i zrozumiały sposób, odpowiedni do szybkości i natychmiastowości mediów". Kultura żydowska - dodaje Roberto Della RoccaDyrektor Departamentu Edukacji i Kultury Związku Włoskich Gmin Żydowskich - może stać się miejscem spotkań różnych tradycji. Kultura żydowska charakteryzuje się wieloterytorialnością i wielojęzycznością, co jest konsekwencją diaspory, która pozwoliła Żydom siać i zbierać żyzne owoce w ramach kultury hellenistycznej, arabsko-islamskiej i wreszcie europejskiej".

Opowiadanie historii o treści religijnej

Czy istnieje religijny sposób na opowiedzenie historii o treści religijnej? Według Luca Manzi, pisarza i scenarzysty, współautora seriali takich jak "Don Matteo", "Boris", "Ombrelloni" i "The net", "analizując międzynarodową serialowość, struktura opowieści przeszła bezprecedensową zmianę w ciągu ostatnich dwóch dekad, ustanawiając po raz pierwszy różnicę między strukturalną i wewnętrznie religijną historią, klasyczną, a taką, która rezygnuje z Boga".

Przykładem tego jest "Wybrańcy"(2017), amerykański serial jest częścią bogatej tradycji, do której włoski przemysł kulturalny wniósł znaczący wkład: od kulturowo-historycznych propozycji z lat 60-tych-70-tych do złotej ery seriali religijnych w latach 90-tych-00-tych.

"Ale obok tej narracji", zauważa Sergio Perugini, dziennikarz i sekretarz Narodowej Komisji Oceny Filmów WNP, "ważne jest, aby podkreślić, jak religia często powraca we współczesnych serialach (podobnie jak w kinie) pozbawiona swojej złożoności, wykorzystywana jedynie ze względu na swoje symboliczne kody lub zredukowana do płaskich i problematycznych stereotypów".

Wspomniano o 7 października, dacie, która tragicznie zapisała się w historii ludzkości. Ale nawet po 11 września nic już nie jest takie samo jak wcześniej. Ahmad Ejazdziennikarz i członek zarządu Islamskiego Centrum Włoch, jest przekonany, że "Zachód odkrywa islam jako podmiot i wroga jednocześnie. Nagle pojawiają się opinie, mieszają się pojęcia i tożsamości". "Rezultatem", dodaje, "jest nowa ignorancja, która prowadzi do narodowo-powszechnych uprzedzeń opartych na potępieniach, osądach i etykietach, niestety po obu stronach". "Każdy czuje się jednocześnie oskarżony i atakowany" - podsumowuje Ejaz.

Czy można określić styl obecności (nawet chrześcijan) w mediach społecznościowych? Fabio Bolzettadziennikarz i prezes Stowarzyszenia Włoskich Webkatolików (WECA), zauważa, że "aby zamieszkać na cyfrowym kontynencie w czasach synodalnych, wytycznymi są spotkanie i słuchanie. W sieci rosną możliwości dla tych, którzy jako chrześcijanie są zaangażowani w komunikację cyfrową: świadkowie, cyfrowi misjonarze czy influencerzy? Ponieważ powołanie i zaangażowanie w głoszenie musi być uznane przede wszystkim".

Kultura hinduistyczna była również obecna na wydarzeniu, z wiceprzewodniczącym Włoskiego Związku Hinduistycznego (UII), Svamini Hamsananda Ghiri, który zwrócił uwagę na wpływ sekularyzacji i postępu technologicznego, zachęcając "do refleksji nad wartością sacrum na poziomie osobistym, społecznym i religijnym oraz nad znaczeniem utrzymania tej wartości przy życiu w społeczeństwie, które coraz bardziej dąży do materialności, poprzez produktywne spotkanie religii i informacji, wykorzystując w pełni dostępne narzędzia cyfrowe".

Wreszcie, Swamini Shuddhananda Ghiri zauważa, że "kultura zachodnia, która broni prawa do wolności, powinna również wspierać prawo religii do ujawniania własnej tożsamości we właściwy sposób, a jednocześnie do poznawania innych wyznań poprzez ideę sacrum jako wspólnego mianownika".

AutorAntonino Piccione

Watykan

List do Ludu Bożego: "Kościół absolutnie musi słuchać wszystkich".

Na krótko przed opublikowaniem syntezy pierwszego zgromadzenia Synodu Synodalności, komisja opracowująca tę syntezę opublikowała "List do Ludu Bożego".

Hernan Sergio Mora-26 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

W związku z tym, że pierwsza część Synodu Biskupów dobiega końca w niedzielę 29 października, zgromadzenie, które obradowało przez prawie cztery tygodnie w Watykanie, chciało skierować słowo do całego Kościoła.

"List do ludu Bożego". opublikowany w środę 25 października przez Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej - został opracowany przez komisję syntezy Synodu, który zostanie przedstawiony w sobotę rano i poddany pod głosowanie po południu. 

W liście czytamy: "...chcemy, wraz z wami wszystkimi, podziękować Bogu za piękne i bogate doświadczenie, które właśnie przeżyliśmy", precyzując, że odbywa się ono "w głębokiej komunii z wami wszystkimi", "wspierane waszymi modlitwami", niosąc wasze oczekiwania, pytania, a także obawy.

W liście przypomniano, że "minęły już dwa lata, odkąd na prośbę papieża Franciszka zainicjowano długi proces słuchania i rozeznawania, otwarty dla całego ludu Bożego, nie wykluczając nikogo, aby "iść razem" pod przewodnictwem Ducha Świętego".

Zwrócił uwagę na "bezprecedensowe doświadczenie", które oznacza synod, ponieważ "mężczyźni i kobiety, na mocy ich chrztu, zostali zaproszeni do zasiadania przy tym samym stole, aby wziąć udział nie tylko w dyskusjach, ale także w głosowaniu tego zgromadzenia Synodu Biskupów".

Posługując się metodą rozmowy w Duchu - zauważa komunikat - "z pokorą dzieliliśmy się bogactwami i biedami naszych wspólnot na wszystkich kontynentach, próbując rozeznać, co Duch Święty chce dziś powiedzieć Kościołowi". Doświadczenie "zakończy się dokumentem podsumowującym to pierwsze spotkanie, który "wyjaśni osiągnięte punkty porozumienia, podkreśli otwarte pytania i wskaże, jak kontynuować pracę".

W liście przypomniano, że podczas zgromadzenia wymieniano poglądy na temat łacińskiej i zachodniej tradycji chrześcijańskiej, kontekstu świata pogrążonego w kryzysie, modlono się za ofiary morderczej przemocy, "nie zapominając o tych wszystkich, których nędza i korupcja rzuciły na niebezpieczne ścieżki emigracji", a także w odpowiedzi na zaproszenie Ojca Świętego "do milczenia, aby zachęcić nas do pełnego szacunku słuchania i pragnienia komunii w Duchu Świętym".

"Mamy nadzieję, że miesiące, które dzielą nas od drugiej sesji w październiku 2024 r., pozwolą każdemu z nas konkretnie uczestniczyć w dynamizmie komunii misyjnej, na którą wskazuje słowo "synod". Nie jest to ideologia, ale doświadczenie zakorzenione w Tradycji apostolskiej. Jak przypomniał nam Papież na początku tego procesu".

Dokument wskazuje, że "Kościół musi także słuchać świeckich, kobiet i mężczyzn, wszystkich powołanych do świętości na mocy powołania chrzcielnego", do czego należy dodać świadectwo katechetów, dzieci, entuzjazm młodych ludzi, osób starszych i rodzin, tych, którzy pragną zaangażować się w posługę świeckich, kapłanów, diakonów i przez proroczy głos życia konsekrowanego, czujny strażnik wezwań Ducha, uważny na tych, którzy nie podzielają ich wiary, ale szukają prawdy i w których Duch jest obecny i aktywny.

List kończy się przypomnieniem, że droga synodalności jest drogą, której Bóg oczekuje od Kościoła trzeciego tysiąclecia" i przypomina, że "Maryja Dziewica, pierwsza na tej drodze, towarzyszy nam w naszej pielgrzymce".

AutorHernan Sergio Mora

Ekologia integralna

Sieć FACIAM wzywa do uwidocznienia osób bezdomnych

29 października w Madrycie odbędzie się Kampania Bezdomnych pod hasłem "Podziel się swoją siecią", koordynowana przez Red FACIAM.

Loreto Rios-26 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Według Kampanii na rzecz Bezdomnych 2023, "wbrew temu, co mogłoby się wydawać", bezdomność jest "sytuacją, w której może znaleźć się każda osoba, gdy krzyżuje się kilka czynników: osobistych, zawodowych, rodzinnych, ekonomicznych...". Zaznacza jednak, że zwykle dzieje się tak, gdy "brak stabilnego miejsca do życia i brak lub zerwanie więzi społecznych" są połączone.

W konferencji prasowej wzięła udział Susana Martinez, prezydent FACIAMProjekt pomaga również trzem bezdomnym osobom: Manuelowi, 60-letniemu Hiszpanowi, Estrelli, 19-letniej kobiecie z Hondurasu i Marii, 34-letniej Hiszpance.

Manuel wyjaśnił, że musiał przestać pracować w wieku 40 lat, aby opiekować się chorą matką.

Kiedy zmarł i chciał wrócić na rynek pracy, żadna firma nie chciała go zatrudnić, ponieważ uważała go za "zbyt starego". Nadszedł czas, kiedy nie mógł zapłacić czynszu, a biorąc pod uwagę, że doszło do zerwania między jego braćmi, musiał mieszkać na ulicy, w świecie, którego "nie znałem, postrzegałem go jako coś odległego, co nie mogło mi się przydarzyć, nie wiedziałem nawet, że istnieją stołówki socjalne, pomoc lub cokolwiek innego".

Doświadczenia związane z bezdomnością

Wyczerpany swoją sytuacją, zaczął spacerować poboczem drogi w letni dzień, mając nadzieję, że nadmierny upał go zabije. Uratowało go jednak nieprzewidziane zdarzenie: młody pielęgniarz spacerował w pobliżu ze swoim psem, zwierzę uciekło, podeszło do miejsca, w którym Manuel leżał na ziemi i polizało go po twarzy. Podążając za swoim psem, pielęgniarz znalazł Manuela i był w stanie zaalarmować SAMUR.

Manuel, obecnie w pełni sił, znajduje się pod opieką 24-godzinnego centrum CEDIA.

Estrella przyjechała do Hiszpanii 10 miesięcy temu z Hondurasu. Chociaż jej ojciec znał kilku przyjaciół w Madrycie, po dwóch miesiącach powiedzieli jej, że musi znaleźć pokój do wynajęcia. Po pobycie w schronisku San Juan de Dios mieszka teraz w mieszkaniu dla młodzieży i przygotowuje się do zawodu fryzjerki, ponieważ jej marzeniem jest "móc zabrać ze sobą ojca i brata".

Maria, lat 34, była artystką graffiti, ale wypadek drogowy i niespodziewana ciąża postawiły ją w niepewnej sytuacji finansowej. Nie mając żadnych więzi rodzinnych, musiała poprosić o pomoc, mimo że uważała się za bardzo silną i nie chciała tego robić, ponieważ postrzegała to jako coś dla "biednych ludzi". W tym czasie zdała sobie sprawę, że "nie można tego zrobić samemu". Przyszła więc do Domu Santa Barbara Caritas dla samotnych matek. Maria określa siebie jako "całkiem ateistkę" i komentuje, że "nigdy nie myślałam o dziękowaniu Kościołowi, ale prawdę mówiąc, to on mnie uratował. Jestem wdzięczna, że mogę stworzyć więź z moją córką i że mogę odpocząć, nie odpoczywałam od lat".

Promowanie "sieci wsparcia

Prezes FACIAM, Susana Hernández, stwierdziła, że "konieczne jest uwidocznienie bezdomności jako problemu społecznego, który należy rozwiązać za pomocą polityki publicznej i środków zapewniających wsparcie społeczne dla potrzeb osób, które nie mają domu".

Z jednej strony FACIAM dąży do "zagwarantowania dostępu do mieszkań. Ponieważ brakuje mieszkań socjalnych, a czynsze są wygórowane", a z drugiej strony "promować sieci wsparcia", o których prezes FACIAM mówi: "Uważamy komponent relacyjny za priorytet, zarówno w zapobieganiu sytuacjom ulicznym, jak i w procesach powrotu do zdrowia i integracji społecznej".

Sieć proponuje "włączenie wsparcia społecznego do programów interwencyjnych i łączenie ludzi w przestrzeniach społecznościowych".

Uwidacznianie osób bezdomnych

Kampania, która odbędzie się w niedzielę 29 października, jest 31. edycją Kampanii na rzecz Bezdomności, promowanej przez CaritasFACIAM (Federación de Asociaciones y Centros de Ayuda a Marginados), XaPSLL (Xarxa d'Atenciò a Persones Sense Llar de Barcelona) i besteBI (Plataforma por la Exclusión Residencial y a favor de las Personas Sin Hogar de Bilbao).

W czwartek 26 listopada w różnych miastach odbyły się wydarzenia poprzedzające kampanię. W Madrycie odbył się marsz z Callao do Ópera, gdzie odczytano manifest kampanii i odbył się występ muzyczny we współpracy z "Musicians for Health". Ponadto, "w symboliczny sposób, sieć została utkana przez artystkę tekstylną Conchę Ortigosa, przy udziale osób z sieci opieki nad osobami bezdomnymi w Madrycie", zgodnie z komunikatem kampanii, "celem jest uczynienie osób bezdomnych widocznymi i domaganie się praw społecznych, które je chronią, takich jak zagwarantowanie mieszkań lub promowanie powiązań wsparcia".

Stany Zjednoczone

Stany Zjednoczone od 25 lat stoją na straży wolności religijnej.

Od 25 lat Stany Zjednoczone angażują się na rzecz międzynarodowej wolności religijnej. 27 października 2023 r. przypada szczególna rocznica, którą kardynał Dolan i biskup Malloy chcieli upamiętnić notą opublikowaną przez konferencję biskupów.

Paloma López Campos-26 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

27 października 2023 r. przypada 25. rocznica uchwalenia ustawy o międzynarodowej wolności religijnej. W 1998 r. Stany Zjednoczone uczyniły wolność religijną elementem swojej polityki zagranicznej. Poprzez tę ustawę Stany Zjednoczone zobowiązały się do przestrzegania tego prawa w krajach, które je naruszają, oraz do ochrony społeczności religijnych w tych krajach, które je naruszają. osoby prześladowane przez ich wyznanie.

Po ogłoszeniu tego dekretu ustanowiono stanowisko ambasadora ds. międzynarodowej wolności religijnej. Utworzono również komitet zajmujący się tym obszarem. Od tego czasu każdego roku Departament Stanu i Amerykańska Komisja ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej publikują raporty identyfikujące ataki na to podstawowe prawo i proponujące środki mające na celu ich zakończenie.

Aby upamiętnić rocznicę tego kamienia milowego, konferencja biskupów Stanów Zjednoczonych opublikowała deklaracja. Nota jest podpisana przez kardynała Timothy'ego M. Dolana i biskupa Davida J. Malloya. Są oni odpowiednio przewodniczącymi komisji konferencji biskupów ds. wolności religijnej i przewodniczącymi komisji ds. międzynarodowej sprawiedliwości i pokoju.

Front, który pozostaje otwarty

Tekst Dolana i Malloya rozpoczyna się od przywołania deklaracji Soboru Watykańskiego II w sprawie wolności religijnej, "....Dignitatis humanae"promulgowany przez papieża Pawła VI. Potwierdził on, że każdy ma prawo do tej wolności, która ma swój fundament "w samej godności osoby ludzkiej". Dlatego też rządy mają obowiązek zapewnić ochronę tej wolności, aby "nikt nie był zmuszany do działania w sposób sprzeczny z własnymi przekonaniami".

Pomimo wysiłków na rzecz ochrony sumień obywateli, rzeczywistość jest tragiczna. "80 % ludzi na świecie żyje w krajach, w których istnieje wysoki poziom rządowych lub społecznych ograniczeń dotyczących religii".

Nikaragua
Nikaraguański biskup Rolando Alvarez z Matagalpy jest aktualnym przykładem ograniczania wolności religijnej (OSV News / Maynor Valenzuela, Reuters).

W obliczu tej sytuacji kardynał Dolan i biskup Malloy zapraszają katolików do przyłączenia się do modlitwy z papieżem, "aby wolność sumienia i wolność religijna były wszędzie uznawane i szanowane".

Hiszpania

Hiszpański Kościół wzywa do "dumy z bycia katolikiem".

12 listopada Kościół w Hiszpanii obchodzi Dzień Kościoła Diecezjalnego. Jest to dzień, który ma być wezwaniem do współodpowiedzialności wszystkich osób tworzących wspólnotę kościelną za wsparcie i działania duszpasterskie.

Maria José Atienza-26 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

"Wszyscy jesteśmy z czegoś dumni, a nasze przekonania są również powodem do dumy". Tak mówi biskup Bilbao i przewodniczący organizacji Sekretariat Wspierania KościołaJoseba Segura. 

Segura wygłosił to oświadczenie w kontekście spotkania śniadaniowego, aby zaprezentować kampanię Diecezjalny Dzień Kościoła z 2023 r. do mediów.

Podczas tego spotkania biskup Bilbao podkreślił również, że ta tradycyjna kampania Kościoła diecezjalnego "w coraz mniejszym stopniu kładzie nacisk na aspekt ekonomiczny, aby nadać większą wartość codziennemu życiu i wkładowi Kościoła w świat".

Segura chciał również podkreślić, że przedstawiona kampania została przeprowadzona w kontekście społecznym, w którym wśród tak wielu "znaczących propozycji, Kościół staje się jeszcze jedną i skłania nas do zadania sobie pytania, w jakim stopniu jesteśmy przekonani, że nasza propozycja ma wartość społeczną".

"Hiszpańskie społeczeństwo ma wielki szacunek dla przejawów wiary innych wyznań i czasami katolicy boją się wyraźnie prezentować nasze przekonania" - powiedział biskup odpowiedzialny za Sekretariat ds.

Nie wstydzimy się być wierzącymi.

Jest to w rzeczywistości wizualna fabuła kampanii 2023, w której propozycja audiowizualna koncentruje się na sytuacjach "powszechnych" w opinii osób odpowiedzialnych za tę kampanię.

Film pokazuje, jak trzy osoby świeckie, dwóch młodych mężczyzn i młoda kobieta, wydają się "wstydzić" okazywać swoją wiarę i jak refleksja nad pracą Kościoła - spersonalizowana przez księdza, który udziela komunii chorej kobiecie, innego księdza, który pomaga bezdomnym i zakonnicę zajmującą się edukacją - prowadzi ich do zmiany postawy i pokazania "z dumą", że należą do wspólnoty katolickiej.

W tym kontekście, José María Albalad, dyrektor sekretariatu ds. wspierania Kościoła, podkreślił, że jest to pozytywna kampania, która ma na celu podkreślenie tego, co Kościół robi w społeczeństwie i że nie jest "przeciwko niczemu ani nikomu".

Kampania, powtórzył Albalad, "chce pokazać, że chrześcijanie nie są dziwakami" i że "poczucie przynależności do tej wspólnoty" jest podstawą współodpowiedzialności wszystkich w życiu Kościoła. 

Chociaż kampania Diecezjalnego Dnia Kościoła nie odnosi się w tym wydaniu wyraźnie do metody współpracy finansowej, jest ona częścią różnych sposobów współpracy, które Kościół hiszpański oferuje wierzącym i niewierzącym: modlitwa, czas, cechy i wkład finansowy. 

Kampania będzie widoczna we wszystkich rodzajach mediów od 31 października do 12 listopada, niedzieli Diecezjalnego Dnia Kościoła.

Watykan

Enrique Alarcón: "Kościół jest wezwany do głębokiego nawrócenia".

Jest pierwszą hiszpańską osobą świecką, która uczestniczyła w Synodzie, wraz z czterema kobietami, spośród 21 Hiszpanów. Enrique Alarcón od 45 lat jest członkiem Frater (Chrześcijańskiego Bractwa Osób Niepełnosprawnych), któremu od kilku lat przewodniczy. Jest "pod wrażeniem obecności papieża na wózku inwalidzkim", powiedział Omnes z Rzymu.

Francisco Otamendi-26 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 6 minuty

"To pierwszy raz, kiedy w SynodOsoba z dużą niepełnosprawnością może spotkać się przy jednym stole z biskupem lub kardynałem, a ponadto aktywnie uczestniczyć w sesjach roboczych w wolności dzieci Bożych" - powiedział Enrique Alarcón w obszernym oświadczeniu, w którym swobodnie opowiada o swoich wrażeniach z tych tygodni pracy z papieżem Franciszkiem.

Dla Enrique Alarcóna, prezesa firmy CLM Inclusive Cocemfe, były prezes Fraterktóra przyznała już kilka obszernych wywiad a Omnes, uczestnictwo w tym Synodzie było "wydarzeniem od pierwszego dnia". W ostatnim tygodniu SynodSynod, który od Soboru Watykańskiego II postrzegał siebie jako Lud Boży, jest dziś wezwany do głębokiego nawrócenia osobistego i strukturalnego"; że "ten inkluzywny Synod reprezentuje zmianę paradygmatu w Kościele" i że "jest on tutaj, aby pozostać, a nawet rozszerzyć obecność świeckich, zwłaszcza kobiet".

Ponadto Enrique Alarcón nakreśla drogę: "Okres do października 2024 r. oznacza dla wszystkich głęboką pracę i wspólnotowe rozeznanie, w którym "klerykalizm jest jednym z wielkich problemów, z którymi należy się zmierzyć i rozeznać". "Aktywna obecność świeckich jest pilnie potrzebna, ponieważ nie wystarczy krytykować lub czekać, aż wszystko zostanie nam "dane". Synodalność wymaga pójścia naprzód razem, siania ziarna i dzielenia się doświadczeniami", podkreśla. 

Jak przeżywasz ten Synod? Twoje doświadczenie komunii i dialogu. 

- Uczestnictwo w XVI Zgromadzeniu Synodalnym w charakterze pełnoprawnego członka jako osoba świecka jest wydarzeniem już od pierwszego dnia. Tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę, że po raz pierwszy osoba ze znaczną niepełnosprawnością mogła zasiąść przy jednym stole z biskupem lub kardynałem na Synodzie, a ponadto aktywnie uczestniczyć w sesji roboczej, która będzie miała ogromny wpływ na życie Kościoła powszechnego, w wolności dzieci Bożych. 

Jest to już inny punkt widzenia niż podczas spotkań roboczych w jakiejkolwiek innej części Kościoła, gdzie tylko hierarchia kościelna ma moc podejmowania decyzji. W tym wyjątkowym Synodzie Biskupów głos zabierają także świeccy i osoby życia konsekrowanego, a nasz wkład jest brany pod uwagę.

Alarcón przy hiszpańskojęzycznym stole, w którym uczestniczył

Jak myślisz, co było wyróżniającym punktem tego Synodu, jakie momenty były dla ciebie najbardziej wyjątkowe?

- Byłem zaskoczony duchem harmonii i braterstwa, którego doświadczaliśmy od samego początku. Ani razu nie zauważyłem gestu odrzucenia lub dystansu z powodu tego, że jestem osobą świecką. Ani z powodu mojej niepełnosprawności, gdzie można by się spodziewać paternalistycznego lub bolesnego traktowania. Ale muszę też powiedzieć, że ta ludzka bliskość powinna stać się rzeczywistością w zwyczajnym życiu naszych parafii i diecezji, zwłaszcza wśród świeckich i szafarzy Kościoła.

Byłem również pod wrażeniem sposobu pracy: "okrągłe stoły". Prawdziwa przestrzeń równości i szacunku w przyjmowaniu tego, co inni mają do powiedzenia. Wszyscy na tym samym poziomie, bez różnic poza tym, że są członkami, braćmi i siostrami Ludu Bożego.

Ale przede wszystkim najbardziej poruszyła mnie metodologia "słuchania w Duchu Świętym" oparta na ciszy, modlitwie i wzajemnym słuchaniu, abyśmy razem mogli wyczuć, zaakceptować i rozeznać to, co Duch inspiruje.

Czy ten nowy sposób postępowania będzie pasował do Kościoła?

- Powinno to zapaść w pamięć. Kościół, który od Soboru Watykańskiego II postrzega siebie jako Lud Boży, jest dziś wezwany do głębokiego nawrócenia osobistego i strukturalnego. Zaczynając od bycia i życia w komunii, będziemy w stanie ożywić misję, do której zostaliśmy powołani. I to najlepiej tam, gdzie bije serce świata: wśród naszych braci i sióstr dotkniętych niesprawiedliwością, przemocą i cierpieniem.

Będzie to również zależało od tego, w jaki sposób zaangażujemy się i jak przedstawimy proces synodalny w naszych konkretnych kontekstach, począwszy od pierwszej części XVI Zgromadzenia. Okres do października 2024 r. oznacza dla nas wszystkich głęboką pracę i rozeznanie wspólnotowe, ponieważ klerykalizm, indywidualny i strukturalny, jest jednym z wielkich problemów, z którymi należy się zmierzyć i rozeznać. Aktywna obecność świeckich jest pilnie potrzebna, ponieważ nie wystarczy krytykować lub czekać, aż wszystko zostanie nam "podane". W każdym razie nie leżmy pod drzewem, czekając, aż spadną dojrzałe owoce. Synodalność wymaga, abyśmy szli naprzód razem, siejąc ziarno i dzieląc się doświadczeniami.

Przed chwilą mówiłeś o "bardzo szczególnym Synodzie". Czy możesz to rozwinąć?

- Pierwszą wielką niespodzianką tego Synodu była decyzja papieża Franciszka, aby skonsultować się z całym Ludem Bożym, nalegając ponadto na chęć wysłuchania głosu ostatnich, wykluczonych. Przykładem tego są specjalne konsultacje dla osób niepełnosprawnych. Był to fakt, który przyjęliśmy z ogromną radością i jednocześnie zakłopotaniem.

Z drugiej strony, "goście tej nowej Pięćdziesiątnicy", świeccy mężczyźni i kobiety, osoby konsekrowane i nie-biskupi, nawet osoba świecka z wielką niepełnosprawnością. Wszyscy razem uczestniczą w synodalności i autentycznej braterskiej bliskości. Ufamy, że to doświadczenie synodalne przyniesie owoce w diecezjach i parafiach.

Wreszcie, powtórzę to, co powiedziałem wcześniej, metodologia "słuchania w Duchu" i odzwierciedlona symbolicznie w okrągłych stołach. Niestety, żyjemy w świecie, który jest spolaryzowany i zamknięty w "moich prawdach", przez co oddzielają się i konfrontują ze sobą. Ta rzeczywistość dotyczy również Kościoła. Stąd pilna potrzeba metodologii synodalnej, która wzywa nas do spojrzenia na prawdę, którą Bóg Ojciec objawia w Chrystusie i prosi nas o skupienie się na Błogosławieństwach jako sposobie życia.

Jakieś interwencje, które poruszyły cię bardziej? 

- Wystąpienia, wychodząc od konkretnych realiów, ukazują nasze własne obawy i nadzieje, ale także głębokie pragnienie żywego Kościoła, w kluczu synodalnym, który oferuje odpowiedź na wyzwania i zadania, jakich wymaga dzisiejsza kultura i świat. Ale bez wątpienia to, co głęboko poruszyło moje serce, to fakt, że przedstawiciele Kościołów i narodów naznaczonych wojną, przemocą i tragedią tak wielu uchodźców byli po bratersku obecni na Synodzie. 

Anegdota o papieżu, który wywarł na ciebie największy wpływ.

- Anegdoty jako takiej nie byłbym w stanie teraz opowiedzieć. Jednak obecność papieża na wózku inwalidzkim nigdy nie przestaje robić na mnie wrażenia. Jego widoczność jest znakiem duchowej siły ukrytej w słabości. Jego pozorna słabość jest również znakiem, który kwestionuje arogancję, którą tak często stosujemy w świecie i w Kościele. I tak łatwo zapominamy, że naszą misją jest służenie w pokorze i prostocie, a w szczególny sposób naszym najbardziej bezbronnym braciom i siostrom. Dla tych z nas, którzy tworzą Frater (Chrześcijańskie Bractwo Osób Niepełnosprawnych), jest rzeczą oczywistą, aby być włączającym, jesteśmy i czujemy, że jesteśmy "Kościołem dla wszystkich, dla każdego".

Co wnoszą kobiety i ogólnie świeccy? Jesteś.

- Po pierwsze: widoczność. Ten inkluzywny synod jest zmianą paradygmatu w Kościele. Jestem w pełni przekonany, że to się utrzyma, a nawet rozszerzy na większą obecność świeckich, zwłaszcza kobiet. Wkład kobiet w Kościół, jak wszyscy wiemy, jest fundamentalny. Z jednej strony, uznanie ich obecności, hojnego poświęcenia i kreatywności, bez których wiele kościołów byłoby pustych. Z drugiej strony, powiedzieć, że są one jednym z podstawowych filarów, które podtrzymują go na wszystkich poziomach. Ich refleksje i wkład teologiczny otwierają ścieżki synodalności i są przykładem duchowej integralności.

Świeccy, ogólnie rzecz biorąc, muszą pogłębić nasze powołanie służebne, owoc naszego chrztu, i wzmocnić naszą rolę określoną w Doktrynie Społecznej Kościoła. Jeśli domagamy się współodpowiedzialności, to nie po to, by klerykalizować się bardziej niż wielu świeckich już się klerykalizuje. Rozwój tego Synodu pociąga za sobą żywą obecność świeckich dla Kościoła misyjnego w dzisiejszym zmieniającym się świecie.

Wraz z papieżem i innymi uczestnikami Synodu

Czy jest jakiś pomysł, który szczególnie utkwił ci w pamięci?

- Zbyt powszechne jest konfrontowanie własnych idei w celu narzucenia siebie i zdobycia władzy. Tym bardziej, gdy tak jak teraz, Kościół i społeczeństwo cierpią z powodu polaryzacji. Pan niestrudzenie powtarza nam, że "niech tak nie będzie między wami"; czasami jednak brakuje nam praktyki i narzędzi do pustego słuchania, w którym przyjmujemy drugą osobę i wspólnie rozeznajemy na podstawie Słowa, a nie własnych uprzedzeń i interesów. 

Jedną z rzeczy, która wywarła na mnie największy wpływ w metodologii słuchania w Duchu Świętym, jest rozpoczęcie od równości i równej wartości w słowie. To znaczy, nie zaczynać od wielkich przemówień, ale od tego samego i krótkiego czasu ekspozycji. Okrągły scenariusz sprzyja godności każdego, bez rozróżnień i hierarchii. 

Z drugiej strony, brak debaty, w której umacnia się własne idee i tezy, a uwaga skupia się na tym, co wyrażają inni, prowadzi do ogołocenia, które, uwewnętrznione poprzez modlitwę i ciszę, motywuje do pojawienia się pokory, która ułatwia otwarcie się na intuicję Ducha Świętego. Jest to żeglowanie w kierunku prawdy, unikając tych wysepek, które nas izolują i chronią w naszych zapośredniczonych prawdach. 

Nie jest to łatwa droga, ale jest to droga komunii. Dzięki współodpowiedzialnemu uczestnictwu otworzymy się na misję ewangelizacyjną, aby nadać sens naszemu istnieniu i przynależności do Ludu Bożego. To Pan mówi nam: idźcie i ewangelizujcie.

AutorFrancisco Otamendi

Gospel

Działać z miłością. Trzydziesta Niedziela Zwykła (A)

Joseph Evans komentuje czytania na 30. Niedzielę Zwykłą, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-26 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Faryzeusze i saduceusze byli dwiema grupami w Izraelu w czasach Jezusa, które miały radykalnie przeciwne poglądy na judaizm. Jak dowiadujemy się później z Dziejów Apostolskich: "(Saduceusze utrzymują, że nie ma zmartwychwstania, ani aniołów, ani duchów, podczas gdy faryzeusze przyznają jedno i drugie)". (Dzieje Apostolskie 23:8). Saduceusze byli jak współcześni liberałowie: wierzyli bardzo mało i byli bardzo światowi. Udało im się jednak zająć najwyższe stanowiska w życiu ówczesnego Izraela. Saduceusze byli klasą kapłańską i od nich pochodził Najwyższy Kapłan. Faryzeusze twierdzili, że są ruchem reformatorskim w Izraelu z głębokim przywiązaniem i gorliwością dla Prawa. Ale ta gorliwość prowadziła do sztywności, a nawet fanatyzmu. Może wydawać się zaskakujące, że Jezus był najbardziej surowy wobec faryzeuszy. Dlaczego nie zaatakował światowych i skorumpowanych saduceuszy? Prawdopodobnie dlatego, że uważał, iż nie ma wielkiej nadziei na ich nawrócenie. Jednak siła upomnień Chrystusa skierowanych przeciwko faryzeuszom sugeruje, że uważał on, iż istnieje szansa, że przynajmniej niektórzy z nich się nawrócą. Paweł, był faryzeuszem.

Od czasu do czasu, pomimo ogólnej wzajemnej opozycji, sprzymierzali się przeciwko Jezusowi. Z dzisiejszej ewangelii dowiadujemy się, jak faryzeusze, gdy usłyszeli, że Jezus uciszył saduceuszy, "met". by spróbować go złapać, by "przetestuj to". To samo słowo, "próba", zostało użyte w odniesieniu do kuszenia Jezusa przez diabła na pustyni. Jezus został zapytany, które przykazanie jest największe. W tamtym czasie toczyły się dyskusje na ten temat między różnymi szkołami rabinicznymi. Ale podobnie jak w przypadku pokusy dotyczącej płacenia podatków Cezarowi, odpowiedź Jezusa trafia w sedno sprawy, w podstawową zasadę. Opierając się na objawieniu Starego Testamentu, nasz Pan naucza, że pierwszym przykazaniem jest miłowanie Boga ponad wszystko, a drugim, jego odpowiednikiem, jest miłowanie bliźniego jak siebie samego. Odpowiedzią nie jest przestrzeganie określonej zasady, ale miłość, która inspiruje te zasady.

Oczywiście miłość prowadzi do pewnych dobrych działań i unikania złych. Pierwsze czytanie wymienia szereg złych działań, których należy unikać: złe traktowanie nieznajomych, surowe traktowanie sierot i wdów, domaganie się nadmiernych odsetek itp. Miłość nie wyrządza krzywdy i z pewnością będzie starała się trzymać z dala od złych czynów. Ale nacisk powinien być położony na miłość, do której dążymy, a nie na standard, którego należy przestrzegać. Jest to subtelne, ale ważne rozróżnienie: dążenie do miłości nie polega na porzuceniu wszelkich zasad. Nie jest to uleganie permisywizmowi: w rzeczywistości niektóre tak zwane formy miłości wcale nie są prawdziwą miłością. Jest to raczej kwestia priorytetu, tego, co naprawdę zamierzamy w każdym akcie: kochać czy przestrzegać zasad. Ostatecznym celem musi być działanie z miłością, a nie tylko słuszne.

Homilia na temat czytań z 30. niedzieli czasu zwykłego (A)

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swój nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Watykan

Franciszek wzywa do "bycia narzędziami jedności i pokoju" oraz "przezwyciężania nienawiści".

Podczas dzisiejszej audiencji, poprzedzającej dzień postu, modlitwy i pokuty w intencji pokoju, przypadający w piątek 27 maja, papież Franciszek poprosił hiszpańskojęzycznych pielgrzymów, aby "byli narzędziami jedności i pokoju, ustanawiając serdeczne relacje pośród nas, które przyczyniają się do przezwyciężenia nienawiści i przeciwieństw, które ranią i dzielą wielką rodzinę ludzką". Katecheza dotyczyła świętych Cyryla i Metodego.

Francisco Otamendi-25 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Apel o pokój, o poszukiwanie procesów pokojowych, o modlitwę i pokutę w intencji pokoju był stałym elementem katechezy Ojca Świętego Franciszka, wygłoszonej w środę rano w Bazylice św. Ogólna publiczność na Placu Świętego Piotra. 

W ramach cyklu "Pasja ewangelizacji: apostolska gorliwość wierzącego", papieska medytacja, oparta na Dziejach Apostolskich, skupiła się na "świętych Cyrylu i Metodym, apostołach Słowian", przypominając, że "mój poprzednik św. Jan Paweł II ogłosił ich apostołami Słowian". współpatroni Europy".

W swoim przemówieniu do pielgrzymów hiszpańsko-, włosko-, portugalsko- i arabskojęzycznych Ojciec Święty zwrócił się z apelem i prośbą o pokój. Po włosku, na zakończenie audiencji wyznał, że "zawsze myślę o poważnej sytuacji, w której żyjemy". Palestynaw IzraelNadal modlę się o uwolnienie zakładników i o wjazd pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Nadal modlę się za tych, którzy cierpią.

Następnie powiedział, że "konieczne jest wspieranie procesów pokojowych na Bliskim Wschodzie, na udręczonej Ukrainie i w tak wielu rozdartych wojną regionach" i przypomniał, że "pojutrze, w piątek 27 października, zobaczymy dzień postu, modlitwy i pokuty O godz. 18.00 w kościele św. Piotra zgromadzimy się, aby przywołać pokój na świecie".

Pilna potrzeba pokoju

Jak podano na początku, papież modlił się do Pana "za wstawiennictwem świętych Cyryla i Metodego, aby pozwolił nam być instrumenty jedności i pokoju"Celem jest przyczynienie się do "przezwyciężenia nienawiści i przeciwieństw", które dzielą rodzinę ludzką. 

W podobnym duchu papież zachęcał portugalskojęzycznych wiernych: "W tym czasie nie pozwólmy, aby chmury konfliktu przesłoniły słońce nadziei. Wręcz przeciwnie, zawierzmy Matce Bożej pilną potrzebę pokoju, aby wszystkie kultury mogły otworzyć się na tchnienie harmonii Ducha Świętego.

A do ludzi mówiących po arabsku: "Jezus jest prawdziwym światłem. Kto idzie z Nim, nie potknie się. Czyż to nie On powiedział do nas: "Ja jestem światłością świata; kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia" (J 8:12).

Orędzia na uroczystość Wszystkich Świętych

Podczas audiencji pojawiły się również sugestie papieża dotyczące uroczystości Wszystkich Świętych, która odbędzie się w przyszłym tygodniu. Na przykład do pielgrzymów francuskojęzycznych powiedział: "W przyszłym tygodniu przypada Uroczystość Wszystkich Świętych. Przygotujmy się na to piękne święto, prosząc świętych z naszych rodzin, aby wspierali nas w niekiedy trudnej drodze wierności Ewangelii i strzegli naszych serc w nadziei dzielenia ich radości z Panem i wszystkimi, których kochaliśmy i znaliśmy".

Do osób niemieckojęzycznych zwrócił się z następującymi słowami: "W przyszłym tygodniu obchodzimy uroczystość Wszystkich Świętych. Tutaj w Rzymie można odkryć wiele miejsc, które zapraszają nas na spotkanie ze świętymi. Powierzmy wszystkie nasze intencje ich wstawiennictwu.

Jak zwykle papież pozdrowił także pielgrzymów z innych języków. Na przykład pielgrzymów anglojęzycznych, "zwłaszcza grupy z Anglii, Irlandii, Albanii, Danii, Norwegii, Zimbabwe, Indonezji, Filipin, Wietnamu, Kanady i Stanów Zjednoczonych Ameryki; w szczególności Patronów Muzeów Watykańskich, stanu Luizjana, członków Stowarzyszenia Dyrektorów Stanowych Konferencji Katolickich i grupę kapelanów wojskowych. Wam i waszym rodzinom życzę radości i pokoju Pana Jezusa Chrystusa".

Inkulturacja wiary

W swojej refleksji na temat świętych Cyryla i Metodego na początku audiencji papież nazwał ich "misjonarzami z pasją ewangelizacji" i podkreślił "trzy ważne aspekty świadectwa tych świętych: jedność, inkulturacja i wolność".

"Cyryl i Metody zawsze ewangelizowali zjednoczeni z Chrystusem i Kościołem. Również dzisiaj pilne jest, abyśmy byli zjednoczeni w głoszeniu Ewangelii" - podsumował papież.

Co więcej, ci dwaj mnisi "tak bardzo zanurzyli się w tej kulturze - tak bardzo inkulturowali się - że stworzyli nawet własny alfabet, który umożliwił tłumaczenie Biblii i tekstów liturgicznych na języki słowiańskie, promując w ten sposób szerzenie Dobrej Nowiny na tych ziemiach". 

"Chrystus nie buduje murów". 

"Ewangelizacja i kultura są ze sobą ściśle powiązane. Inkulturacja jest bardzo ważna", dodał Ojciec Święty. "Prawdziwa misja jest wrogiem wszelkiego zamknięcia, wszelkiego nacjonalizmu. Jest "łagodna": utożsamia się z ludźmi, których głosi, bez pretensji do wyższości. Chrystus nie umartwia, nie pieczętuje, nie buduje murów, ale pobudza najpiękniejsze energie narodów".

Wreszcie, "chciałbym podkreślić, że pomimo krytyki i przeszkód, Cyryl i Metody charakteryzowali się ewangeliczną wolnością, która prowadziła ich do podążania za natchnieniami Ducha Świętego i otwartości na przyszłość, którą Bóg im ukazywał". 

Papież Franciszek zakończył katechezę następującą prośbą: "Zachęcam wszystkich do codziennego odmawiania różańca świętego, ucząc się od Maryi Dziewicy przeżywania każdego wydarzenia w jedności z Jezusem".

AutorFrancisco Otamendi

Ekologia integralna

Od alarmu o przeludnieniu do postępującej depopulacji

Antynatalistyczne środki z "Raportu Kissingera" (1974), które mogły wydawać się rozsądne dla niektórych w tamtym czasie z powodu pierwszego poważnego kryzysu naftowego, w połączeniu ze spadkiem produkcji żywności i ostrzeżeniem o rzekomym przeludnieniu, ustąpiły teraz miejsca demograficznej zimie, która jest głównym tematem październikowego wydania drukowanego magazynu Omnes, dostępnego dla subskrybentów. Oto kilka argumentów na temat zmian demograficznych.

Francisco Otamendi-25 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 6 minuty

Plan działania zawarty w dokumencie opracowanym przez Henry'ego Kissingera, sekretarza stanu USA w latach siedemdziesiątych XX wieku, miał na celu kontrolowanie i zmniejszenie wskaźnika urodzeń w krajach najsłabiej rozwiniętych i opierał się na następujących alarmach: 1) gwałtowny wzrost populacji w dużej części świata, zwłaszcza w Afryce; 2) pierwszy poważny szok naftowy, który spowodował czterokrotny wzrost cen ropy naftowej (1973-1974); 3) rok niekorzystnej pogody (1972) na większości globu z gwałtownym spadkiem produkcji żywności; oraz 4) implikacje tych czynników dla bezpieczeństwa narodowego i interesów USA za granicą.

Raport, początkowo tajny, następnie odtajniony w 1980 r. i upubliczniony w 1989 r., miał skutki, które trudno dokładnie zmierzyć. Można jednak zauważyć m.in: - gwałtowny spadek wskaźnika urodzeń w Ameryce Łacińskiej i Azji, ale nie w Afryce, chociaż w ostatnich dziesięcioleciach spadł on również w Afryce; - oraz konkretne zmniejszenie wskaźnika urodzeń w krajach takich jak Rosja, Chiny, Kuba, Iran i Korea. Strome zbocze nadal się utrzymuje, ze względu na różne skumulowane czynniki analizowane przez czasopismo Omnes, pod tytułem Odwrócenie demograficznej zimy

Ponadto amerykański program antynatalistyczny przewidywał "zapewnienie środków i metody antykoncepcyjne (pigułki, prezerwatywy, sterylizacja, techniki unikania ciąży)".. Jeśli chodzi o aborcję, w raporcie zauważono "że rządowi USA nie wolno promować go za granicą".Jednakże, "Plan stojący za tym raportem jest aborcyjny, nawet jeśli jest podstępny, a nie frontalny".powiedział inżynier Alejandro Macarrón, koordynator projektu Obserwatorium demograficzne Uniwersytetu CEU San Pablo. 

Ponadto plan obejmował poprawę zdrowia i odżywiania w celu zapobiegania śmiertelności niemowląt, walkę z analfabetyzmem oraz inicjatywy w zakresie zatrudnienia kobiet i zabezpieczenia społecznego dla osób starszych, aby zmniejszyć potrzebę opieki nad osobami starszymi przez dzieci.

"Niestety, ze swoją polityką anty-urodzeniową na świecie, rząd USA z pewnością przyczynił się w dużej mierze, a być może nawet w znacznym stopniu, do tego, że obecne ryzyko populacyjne w dużej części świata jest dokładnie odwrotne".demograf wskazał w swojej książceDemokratyczne samobójstwo na Zachodzie i w połowie świata".

Alarmistyczne tezy Malthusa

Zanim zwrócimy uwagę na Organizację Narodów Zjednoczonych (ONZ), być może warto przypomnieć, że obawy dotyczące wzrostu liczby ludności mają swoje korzenie w tezach brytyjskiego ekonomisty Thomasa Malthusa (1766-1834). Krótko mówiąc, Malthus twierdził, że tempo wzrostu populacji jest geometryczne, podczas gdy zasoby rosną w postępie arytmetycznym, więc zbyt duża liczba mieszkańców może doprowadzić do wyginięcia gatunku ludzkiego. Od niego prawdopodobnie zaczęły się dramaty.

 Co na ten temat mówi dziś ONZ? The Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych (UNFPA), pod przewodnictwem Natalii Kanem (Panama), uważa, że "demograficzni sceptycy ci, którzy twierdzą, że "Świat jest pełen ludzi i prawie nie ma miejsca na szpilkę".i sądzi, że "ta narracja nadmiernie upraszcza złożone kwestie"..

Fundusz posuwa się nawet do stwierdzenia, że "Niektórzy politycy, komentatorzy medialni, a nawet intelektualiści twierdzą, że problemy, których doświadczamy w skali międzynarodowej (takie jak niestabilność gospodarcza, zmiany klimatyczne i wojny o kontrolę nad zasobami), mają swoje źródło w przeludnieniu: w nadmiarze popytu w stosunku do braku podaży"..

Nie łącz emisji CO2 z populacją

Ci ludzie, dodaje UNFPA, "Przedstawiają one obraz, w którym wskaźniki urodzeń wymknęły się spod kontroli i są niemożliwe do ograniczenia" i "zazwyczaj są skierowane do biednych i zmarginalizowanych społeczności, które od dawna są charakteryzowane jako rozmnażające się nadmiernie i nieodpowiedzialnie, mimo że w najmniejszym stopniu przyczyniają się do degradacji środowiska, wśród innych problemów".. Argumenty te oraz stanowisko Funduszu ONZ można znaleźć na stronie upna.org.

Ponadto, zgodnie z dostępnymi danymi, "Najbogatsze 10 procent populacji generuje połowę całkowitych emisji: błędem jest zatem łączenie wzrostu emisji (gazów cieplarnianych) ze wzrostem populacji"..

Krótko mówiąc, Fundusz uważa, że należy zmienić dyskurs na ten temat. Na przykład, powinno się mówić o "Jak zmiany klimatu szkodzą najbardziej narażonym ludziom na naszej planecie".że "inkluzywność jest kluczem do odporności demograficznej społeczeństw". a nie, że przybycie migrantów zagraża tożsamości narodowej; i że "Firmy muszą natychmiast zredukować swoje emisje".nie, że zmiany klimatu można spowolnić za pomocą "mniej dzieci"..

Zaleca się jednak planowanie rodziny

Stwierdziwszy te tezy, warto podać pełne informacje lub przynajmniej ich syntezę. Ponieważ ten sam fundusz, który zaprzecza przeludnieniu i krytykuje "demograficzni sceptycyrekomendacje "planowanie rodziny"z naciskiem.

Z jednej strony agencja Narodów Zjednoczonych nalega na terminologię "zdrowie seksualne i reprodukcyjne. Na przykład Fundusz Ludnościowy "wzywa do realizacji praw reprodukcyjnych dla wszystkich i wspiera dostęp do pełnego zakresu usług w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, w tym dobrowolnego planowania rodziny, opieki zdrowotnej nad matkami i kompleksowej edukacji seksualnej"..

Jednocześnie przypomina, że organizacja powstała w 1969 r., w tym samym roku, w którym Zgromadzenie Ogólne ONZ ogłosiło, że "rodzice mają wyłączne prawo do swobodnego i odpowiedzialnego decydowania o liczbie i odstępach między dziećmi".

"Zamiast dążyć do zmniejszenia liczby ludności, stanowisko to koncentruje się na dążeniu do równości płci i inwestycjach w edukację, opiekę zdrowotną oraz czystą i przystępną cenowo energię, dodaje.

W dniu 5 lipca, w oświadczeniu Funduszu z okazji Światowy Dzień Ludności 2023UNFPA odnotowała między innymi, co następuje: "Powszechne zdrowie seksualne i reprodukcyjne oraz prawa w tym zakresie są podstawą równości płci, godności i możliwości. Jednak ponad 40% kobiet na świecie nie jest w stanie korzystać ze swojego prawa do podejmowania tak ważnych decyzji, jak posiadanie lub nieposiadanie dzieci. Wzmocnienie pozycji kobiet i dziewcząt poprzez edukację i dostęp do nowoczesnych metod antykoncepcji pomaga wspierać ich aspiracje i umożliwia im dokonywanie wyborów dotyczących stylu życia"..

W innym miejscu oświadczenia Fundusz potwierdził, że promowanie równości płci jest przekrojowym rozwiązaniem wielu problemów demograficznych. Dodano: "W krajach doświadczających szybkiego wzrostu populacji, wzmocnienie pozycji kobiet poprzez edukację i planowanie rodziny może przynieść ogromne korzyści w postaci kapitału ludzkiego i wzrostu gospodarczego sprzyjającego włączeniu społecznemu..

Spadek współczynnika dzietności

Jest to kolejne pytanie zadawane przez Fundusz ONZ, zgodnie z obecnym ostrzeżeniem w wielu krajach: współczynnik dzietności spada poniżej wskaźnika zastępowalności pokoleń wynoszącego 2,1 dziecka na kobietę. Dwie trzecie światowej populacji żyje w krajach, w których płodność jest poniżej lub blisko tego progu, a dzwonki alarmowe zaczynają dzwonić, jak wskazano w dossier Omnes.

Według UNFPA, jedynym regionem świata, w którym spodziewany jest globalny spadek liczby ludności w perspektywie krótkoterminowej (między 2022 a 2050 r.) jest Europa, z ujemnym wzrostem wynoszącym -7 procent. Przewiduje się, że liczba ludności w innych częściach świata - Azji Środkowej, Południowo-Wschodniej i Południowej, Ameryce Łacińskiej i Karaibach oraz Ameryce Północnej - będzie nadal rosnąć do około 2100 roku. Fundusz twierdzi, że w nadchodzących dziesięcioleciach, "migracja stanie się jedynym czynnikiem napędzającym wzrost populacji w krajach o wysokim dochodzie"..

Jednak na początku pandemii czasopismo medyczne The Lancet przewidywane w ambitnym badanie że do końca XXI wieku świat będzie miał mniejszą populację niż 11 miliardów wskazanych przez ONZ, a wyludnienie będzie niższe niż przewidywało Centrum Wittgensteina. 

Stosowanie antykoncepcji i opóźnione małżeństwo

Jedną z głównych przyczyn spowolnienia wzrostu liczby ludności w Polsce, wskazanych w badaniach The Lancet jest to, że doprowadziło to do dramatycznego spadku płodności, ponieważ ludzie w różnych przedziałach wiekowych uzyskali dostęp do edukacji i stosowania środków antykoncepcyjnych, a młodzi ludzie zdecydowali się poczekać z zawarciem małżeństwa do późniejszego wieku.

Czasopismo medyczne przewiduje na przykład, że Ponad 20 krajów, w tym Japonia, Hiszpania, Włochy i Polska, straci połowę swojej populacji do 2100 roku. Również w Chinach liczba ludności spadnie z obecnych 1,4 miliarda do 730 milionów.

Wśród innych interesujących prognoz, The Lancet wskazuje również, że oczekiwana długość życia w roku 2100 będzie niższa niż 75 lat w co najmniej dziesięciu krajach na świecie. Afryka Populacja Hiszpanii wyniesie 22,9 miliona, czyli około 50 % mniej niż obecnie (47 milionów), podczas gdy na przykład w Peru oczekuje się 51,8 miliona obywateli (wzrost o 34 %), ze względu na większą populację w wieku produkcyjnym.

AutorFrancisco Otamendi

Kino

Blanca, z "Madre no hay más que una": "Chrześcijańskie małżeństwo jest źródłem błogosławieństw".

20 października ukazał się film dokumentalny "Madre no hay más que una", hołd dla macierzyństwa oparty na zeznaniach sześciu matek, które opowiadają o swoich doświadczeniach. W Omnes przeprowadziliśmy wywiad z Blancą, jedną z bohaterek.

Loreto Rios-25 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

W miniony piątek 20 października odbyła się premiera filmu dokumentalnego "Madre no hay más que una", będącego hołdem dla macierzyństwa na przykładzie sześciu konkretnych matek: Any, Blanki, Isy, Olatz, Marii i Bei. Wyreżyserowany przez Jesúsa Garcíę ("Medjugorje, la película") i wyprodukowany przez Gospa Arts, "Madre no hay más que una" przedstawia świadectwa tych sześciu matek. matki w dobie coraz mniejszej liczby narodzin, a nawet pary, które mają wiele dzieci, są oceniane.

Możesz zobaczyć kina, w których możesz cieszyć się filmem i uzyskać więcej informacji tutaj.

Zwiastun filmu "Madre no hay más que una" (Matka jest tylko jedna)

W Omnes przeprowadziliśmy wywiad z Blancą, jedną z bohaterek, która musiała spędzić 4 miesiące w szpitalu bez ruchu podczas jednej ze swoich ciąż, nie wiedząc, czy jej dziecko przeżyje. Jednak Blanca nie ma wątpliwości: "Nikt nie jest bardziej kreatywny niż Pan, aby czynić wielkie i cenne rzeczy".

Co oznaczało dla Ciebie macierzyństwo?

Prawda jest taka, że była to ważna zmiana w moim życiu, pewnego rodzaju "odśrodkowanie" siebie, aby spojrzeć na tych, którzy mieli się pojawić, na moje dzieci... Pamiętam głupi szczegół: zawsze byłam bardzo śpiącą osobą. I oczywiście, kiedy urodziła się moja pierwsza córka, nikt nie mógł mnie zapewnić, że będę spać! Albo te nieprzespane noce, kiedy chorowały... Ale ta słabość pomaga też spojrzeć bardziej na Boga, na Matkę Bożą i powiedzieć: "Dziękuję, że zaufaliście mi w tej przygodzie macierzyństwa! A także prosić o pomoc zawsze, we wszystkim i dla wszystkich.

W jaki sposób twoje powołanie do małżeństwa sprawia, że wzrastasz w swojej relacji z Bogiem?

Uwielbiam to pytanie, ponieważ wierzę, że moje powołanie małżeńskie, dobrze przeżywane, sprawia, że wzrastam we wszystkim! Każdego dnia odkrywam, zwłaszcza w ostatnich latach, że kochając Ryszarda dobrze, z radością i pokorą, kocham Boga bardziej, i to jest niesamowite! W naszym codziennym życiu, czy jesteśmy razem, czy nie, w domu, w pracy, kiedy idziemy na spacer, oglądamy film lub prywatnie... nawet kiedy się kłócimy, a potem prosimy o przebaczenie... jesteśmy jednością! I możemy nieustannie odnawiać nasze małżeństwo i naszą miłość do Boga - im bardziej się kochamy, tym bardziej kochamy Jego! Mam wielkie szczęście, że Ricardo jest przy mnie, jest niesamowitą osobą... i bardzo różni się ode mnie, uzupełnia mnie we wszystkim! A to również "zmusza" mnie do otwarcia serca na nowe sytuacje i ułatwia mi naukę zaufania Bogu.

Chrześcijańskie małżeństwo jest nieustannym źródłem błogosławieństw!

W dzisiejszym społeczeństwie często kładzie się nacisk na fakt, że macierzyństwo oznacza rezygnację z innych rzeczy, takich jak rozwój zawodowy. Czy podzielasz tę opinię?

Nie mogę zaprzeczyć, że tak jest... ale, jak w przypadku wszystkich ważnych wydarzeń w życiu, trzeba zrezygnować z niektórych rzeczy, aby uzyskać więcej... i lepiej. Kiedy wyszłam za mąż i zaszłam w ciążę, musiałam zrezygnować z dobrej pensji, aby być z moją pierwszą córką i pomyślałam: "Zobaczmy, jak sobie teraz poradzimy finansowo! Przestaliśmy tak dużo podróżować, musieliśmy dokonać cięć w domu, zaczęliśmy rzadziej wychodzić na kolacje... Czasami są rzeczy, do których jesteśmy "przywiązani" i bez których wydaje się niemożliwe życie, ale kiedy pytasz Boga, czego od ciebie chce, Pan wyprowadza cię z twojego egoizmu i wygody i zabiera cię na nowe ścieżki. Czasami na początku są one przerażające, ale zawsze ekscytujące. Zawsze powtarzam, że nikt nie jest bardziej kreatywny niż Pan, by czynić wielkie i cenne rzeczy. Nikt! Jak więc mogę Mu nie ufać, nawet jeśli oznacza to poddanie się?

Co było największym wyzwaniem w byciu matką, a co największym darem?

Przypuszczam, że jednym z największych wyzwań jest uświadomienie sobie, że macierzyństwo nie jest moje, ale Pana. I że moje dzieci również będą popełniać błędy, a ja nie mogę zagwarantować im szczęścia. I że moje dzieci również będą popełniać błędy, a ja nie mogę zapewnić im szczęścia... To, co mogę zrobić, to pokazać im ścieżkę, która prowadzi do prawdziwego szczęścia wielkimi literami, ścieżkę, dzięki której bez względu na to, co się stanie, zawsze mogą powrócić do Boga za rękę Dziewicy. I aby mieli pewność, że podczas tej podróży ich rodzice zawsze będą ich kochać, bez względu na to, co się stanie. Myślę, że jest to jednocześnie wyzwanie i ogromny dar, ponieważ patrzenie, jak dzieci żyją w świecie, który jest coraz bardziej zagubiony pod każdym względem, nie jest łatwe... Ale przeżywanie tego z pewnością Bożej Miłości napełnia cię nadzieją. To dar widzieć, jak rosną i toczą swoje wewnętrzne bitwy! I to sprawia, że myślę, że oni, w pewnym sensie, mogą być również wielkim darem dla tego świata, oby tak było!

Zoom

Nowojorskie katakumby

Grupa turystów zwiedza katakumby Bazyliki Starej Katedry Świętego Patryka w Nowym Jorku. Wizyta ta jest bardzo popularna zarówno wśród nowojorczyków, jak i obcokrajowców.

Maria José Atienza-24 Październik 2023-Czas czytania: < 1 minuta
Watykan

Papież rozmawia z Bidenem o wojnie w Ziemi Świętej

Joe Biden i papież Franciszek odbyli 20-minutową rozmowę telefoniczną na temat Ziemi Świętej.

Raporty rzymskie-24 Październik 2023-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Przewodniczący Stany ZjednoczonePapież Franciszek i Joe Biden przeprowadzili 20-minutową rozmowę telefoniczną, w której omówili obecną sytuację konfrontacji między Izraelem a palestyńską milicją. Hamas w Ziemi Świętej.

Omówili również niedawną podróż prezydenta Bidena do Izraela i potrzebę pracy na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie.


AhTeraz możesz skorzystać z rabatu 20% na prenumeratę Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.
Powołania

Siostra Maria RubyNie patrzymy na biednych z szacunkiem, z jakim powinniśmy".  

Siostra Maria Ruby, 42-letnia Kolumbijka, należy do Zgromadzenia Córek Świętego Kamila. W tym wywiadzie opowiada nam o tym, jak dała się zainspirować przepełnionemu światłem spojrzeniu sióstr kamilianek i jak Bóg sprawił, że przez lata widziała, o co prosił ją w każdej chwili.

Leticia Sánchez de León-24 Październik 2023-Czas czytania: 8 minuty

Córki św. Kamila zostały założone w 1892 roku w Rzymie przez błogosławionego Luigiego Tezzę i świętą Giuseppinę Vannini. Siostra Ruby, trzecia z jedenaściorga rodzeństwa, poznała zgromadzenie, gdy miała zaledwie 16 lat.

Dziś mieszka we wspólnocie z 6 innymi siostrami ze zgromadzenia w pierwszym domu założonym przez Córki św. Kamila w dzielnicy Termini w Rzymie, dzielnicy, która choć znajduje się w centrum miasta, nie cieszy się zbyt dobrą reputacją. Oprócz tradycyjnych ślubów ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, mniszki kamilianki składają czwarty ślub - służby chorym, nawet z narażeniem własnego życia. 

Siostra Maria Ruby wita nas z uśmiechem od ucha do ucha. Ciężko było nam się tu dostać. Nie dlatego, że nie chcą rozmawiać, ale dlatego, że zawsze są bardzo zajęte. W końcu, w pobliżu rzymskiej dzielnicy Termini, umawiamy się na pół godziny, aby wymienić się wrażeniami i poznać się nawzajem. 

Siostro, bardzo dziękuję za spotkanie, czy możesz mi powiedzieć coś o sobie i jak poznałaś Zgromadzenie?

Pochodzę z Kolumbii, mam 42 lata, pochodzę z 11-osobowej rodziny i jestem trzecim dzieckiem. Zawsze mieszkaliśmy w wiosce "Aguas claras" w gminie Timaná, która należy do departamentu Huila w Kolumbii. Moi rodzice wychowali mnie i moje rodzeństwo w prostej i prawdziwej wierze chrześcijańskiej. 

Jak poznałeś kongregację?

-Poznałam ją 25 lat temu. Byłam bardzo młoda i szczerze mówiąc, zanim poznałam siostry, nigdy nie myślałam o zostaniu zakonnicą. Jeśli już, to miałam w sercu wielkie pragnienie pomagania biednym i chorym. Czułam w sobie tę skłonność do najbardziej pokrzywdzonych. W mojej wiosce, która była bardzo biedna, widziałam potrzebę, aby ktoś opiekował się wieloma ludźmi, którzy tam mieszkali, nie pobierając od nich zbyt dużych opłat, ponieważ możliwości ekonomiczne ludzi były bardzo nierówne; ci, którzy mieli pieniądze, mogli sobie pozwolić na pewne rodzaje opieki, ale było tak wielu, którzy nie mogli sobie na to pozwolić. Pragnienie pomagania ludziom bez środków do życia zawładnęło moim sercem. 

Kiedy poczułeś, że Bóg cię wzywa?

-Kiedy byłam małą dziewczynką, zakonnica Zwiastowania przybyła do wioski z misją powołaniową, a wszyscy ludzie w wiosce, w tym moja matka chrzestna bierzmowania, powiedzieli, że prędzej czy później wstąpię do klasztoru i pamiętam, że poszłam do mojej matki, bardzo zdeterminowana, aby powiedzieć jej: "Nie wstąpię do klasztoru, aby stracić najlepsze lata mojego życia". Wygląda na to, że Pan miał inne plany...

Wiele lat później, w 1995 roku, ksiądz diecezjalny, ojciec Emiro, przyniósł do wioski ideę "Focolare", wymyśloną przez Chiarę Lubich, założycielkę Ruchu Focolare, i chciał rozpocząć tę podróż z 7 rodzinami w wiosce, w tym z moją. W ten sposób poznałem Ruch i dzięki nim i działaniom, które przeprowadziliśmy, na przykład Mariapolis w których uczestniczyłem, poznałem Jezusa, który jest ukryty w każdym człowieku i który był także we mnie. To odkrycie wypełniło moje serce, ale nadal czułem w sobie głębokie pragnienie opieki nad chorymi i ubogimi, które nie dawało mi spokoju.

Nie wiem, co ojciec Emiro we mnie widział. Po prostu wyrażałam swoje pragnienie pomagania innym, ale jednocześnie byłam bardzo normalną dziewczyną z wioski, mieszkającą z rodzicami, miałam swojego chłopaka, swoje marzenia: chciałam studiować medycynę lub pielęgniarstwo. Ojciec Emiro zapytał mnie, czy chciałabym poznać jakieś siostry zakonne, które pracowały w służbie zdrowia i może mogłabym coś z nimi zrobić. Kiedy o tym myślę, wydaje mi się, że dostrzegł we mnie coś, czego ja wtedy nie widziałam. 

Będąc z siostrami zdałam sobie sprawę, że mam w sobie wielką pustkę, czegoś mi brakuje. Widziałam światło w oczach sióstr i pewnego dnia powiedziałam do jednej z nich - siostry Fabioli, która zmarła rok temu - "Chcę tego, co ty masz, a czego ja nie mam". Wtedy zaczęła mi wyjaśniać Boże wezwanie, powołanie.  

Co oznacza dla ciebie to słowo?

-Teraz zdaję sobie sprawę, jakie to wspaniałe: to dar, z którego nie zdajesz sobie sprawy dopiero po jakimś czasie. Wtedy tego nie rozumiałem, ale poszedłem porozmawiać z przełożonym i wstąpiłem do nowicjatu. Ale, jak powiedziałem wcześniej, gdyby Bóg nie postawił ojca Emiro w moim życiu, nigdy nie dotarłbym tam, gdzie jestem dzisiaj. Dlatego tak ważne jest dawanie szansy tym, którzy wiedzą więcej od nas. Jeśli ktoś przeczuwa, że może mieć powołanie do życia konsekrowanego, małżeńskiego lub kapłańskiego, ważne jest, aby poradzili mu dobrzy ludzie, którzy rozumieją więcej, którzy służą jako przewodnicy, aby zrobić ten krok. 

Jaki jest charyzmat Córek Świętego Kamila?

-Można to podsumować następującym zdaniem: ".Niech nawiedza cię Boże miłosierdzie, abyś nawiedzał Go w tych, którzy cierpią".. Kiedy byłem postulantem lub nowicjuszem, to nasze siostry opiekowały się chorymi i ubogimi, podczas gdy my, postulanci, odbywaliśmy formację. 

Od samego początku zrozumiałem, że ten charyzmat polega na byciu "Jezusem Miłosiernym dla cierpiącego Jezusa". To przemieniło mnie całkowicie; otrzymany dar przemienia ciebie; nie mogę już powiedzieć, że w ciągu dnia jestem taki, a kiedy kładę się spać, jestem inny; zawsze jestem taki sam, ponieważ charyzmat jest w tobie. 

Po mojej pierwszej profesji przebywałem w domu w Grottaferrata przez 7 lat i czułem w sercu słowa Jezusa, które bardzo mnie wypełniły: "jak jednemu z tych najmniejszych uczyniliście, tak i Mnieście uczynili". I ten charyzmat troski o ubogich, chorych i najbardziej potrzebujących przejawia się we wszystkich okazjach, kiedy muszę uklęknąć i służyć, żyć miłosierdziem wobec siebie i innych, w radości, w pracy lub na studiach. 

Zabawną rzeczą był mały kryzys, który miałam, kiedy poproszono mnie o studiowanie pielęgniarstwa. "Musicie być pielęgniarkami", powiedziano nam. Ja, trochę zdenerwowana, poszłam do Matki Przełożonej i powiedziałam jej: "Ale dlaczego prosisz mnie, abym była pielęgniarką, skoro już jestem kimś innym? Jestem kobietą konsekrowaną, nie powinnam być nikim innym". Ale z czasem zrozumiałam, że to całkowite oddanie mojej duszy na służbę najbardziej potrzebującym w tamtym czasie oznaczało studiowanie pielęgniarstwa, a tym samym możliwość bycia obecnym z moim charyzmatem w szpitalu, aby zająć się większą liczbą osób i lepiej służyć, ponieważ niektóre konkretne usługi wymagają większego profesjonalizmu, trzeba wiedzieć, jak nosić chorych, jak zmieniać pozycję ludzi, wiedzieć, co robić z punktu widzenia opieki zdrowotnej, co powiedzieć pacjentowi... Wkrótce zdałam sobie sprawę, że wszystko to było bogactwem, które przyszło mi służyć ubogim.

W 2018 roku wróciłem do szpitala, tym razem jako osoba odpowiedzialna, i muszę powiedzieć, że było to bardzo intensywne i poruszające doświadczenie, ponieważ widziałem cierpienie chorych, ale także troskę, jaką personel wkładał w opiekę nad nimi, a także widziałem własne cierpienie, które nie wystarczało, aby zaspokoić ich potrzeby. Wziąłem te wszystkie uczucia i zaniosłem je Panu, który był w kaplicy i oddałem Mu je.

Jak teraz żyjesz tą charyzmą na co dzień?

-Od 2019 roku mieszkam w tym domu (dzielnica Termini), który zachęca nas do życia naszym charyzmatem wobec ubogich i młodych; jest to dom, który jest całkowicie poświęcony poruszaniu sumień nowych pokoleń, aby bez strachu szli do tych, którzy cierpią. Przyjmujemy ich i proponujemy działania, które motywują ich do tej skłonności do tych, którzy cierpią, ponieważ wszyscy boimy się bólu i śmierci, a nikt nie chce stawić czoła tym kwestiom.

Robiąc to - przyjmując młodych ludzi - dla mnie jest to okazja, aby wiele się od nich nauczyć, a dla nich, aby zostać wzbogaconym przez ubogich, których spotykamy, przez nieuleczalnie chorych, których odwiedzamy, przez starsze pary, które mieszkają opuszczone w tych dużych budynkach... chodzi o nowe formy ubóstwa, ponieważ w tych budynkach jest tak wielu biednych ludzi, a czasami nawet nie wiemy, ilu z nich mieszka w środku. Nie jest to ubóstwo materialne, ale ubóstwo relacji, ponieważ nie mają nikogo u swego boku.

Jak rozpoczęła się działalność młodzieżowa?

-Zaczęliśmy w 2012 roku od małej grupy, kiedy dwie siostry zaczęły uczestniczyć w spotkaniach dla młodzieży organizowanych przez parafię. Od tego czasu to właśnie poczta pantoflowa przyciągnęła wszystkich młodych ludzi: to oni przychodzą, doświadczają, a następnie wielu z nich decyduje się zaangażować jako wolontariusze. Kiedy jesteśmy z nimi, staramy się pokazać im potrzebę miłości, jaką mają ubodzy, a odwiedzając bezpośrednio niektórych ubogich na początku, rozumieją, że ubodzy często "pojawiają się" jako papiery rzucone na ziemię; jeśli znajdziesz kawałek papieru na ulicy, po prostu nadepniesz na niego bez zastanowienia. W ten sam sposób ubodzy często jawią się jako ktoś, kto nie ma już godności, ale nie dlatego, że ją utracili, ale dlatego, że im jej nie dajemy. Nie patrzymy na niego z szacunkiem, z jakim powinniśmy.  

Kiedy przychodzą młodzi ludzie, widzą to, co robią siostry, czyli dbanie o ich ciała z wielkim szacunkiem - jak mawiał św. Kamil: "jak matka o chore dziecko" - i w ten sposób widzą cały proces i to, jak siostry o nich dbają: pielęgnacja, czyszczenie, kąpiel, wszystko zostało przygotowane szczegółowo, z tak wielką czułością, z tak wielką troską, a potem krem, broda, włosy..... 

Bardzo pięknym doświadczeniem był chłopiec, który nie czuł się godny pomagać ubogim, ponieważ miał pewne problemy osobiste. Widzieliśmy, jak podszedł do biednego człowieka - może nawet nie czuł się zdolny do czynienia dobra komuś - ale chłopiec zaczął pomagać mu w sprzątaniu, zaczął oddawać się miłości, a ten biedny człowiek pozwolił się kochać, pozwolił się odnaleźć. W końcu jeden otrzymał miłość, a drugi pozwolił się kochać i widzieliśmy, jak obaj się przemienili: mężczyzna z czystymi ubraniami, cały umyty, i chłopiec, pełen tego doświadczenia, pytający, kiedy może wrócić. Istnieje wiele świadectw młodych ludzi, którzy lecząc rany innych, leczą także swoje własne rany. 

Innym działaniem, które z nimi prowadzimy, jest usługa chiropodyczna. Mówimy młodym ludziom, że jest to okazja do wzajemnego poznania się. Nie chodzi tylko o to, co robimy (mycie stóp, obcinanie paznokci, nakładanie kremu itp.), ale o fakt bycia z nimi, słuchania ich historii i w ten sposób staje się to ważnym momentem. Ubodzy są zwykle bardzo wdzięczni za tę usługę, a my mówimy: "Dziękujemy za przybycie i danie nam tej możliwości". 

Historia Zgromadzenia

Założenie żeńskiego zgromadzenia zakonnego "Córek św. Kamila" ma swoje początki w "Zakonie Ministrów Chorych" lub "Kamilianów", założonym w 1591 roku przez święty Camilo de LellisMłody Włoch z trudnym dzieciństwem i niesamowitą historią nawrócenia, św. Kamil został beatyfikowany w 1742 r. i kanonizowany w 1746 r. przez Benedykta XIV. Św. Kamil został beatyfikowany w 1742 r. i kanonizowany w 1746 r. przez Benedykta XIV.

W 1886 r. Leon XIII ogłosił św. Kamila, wraz ze św. Janem Bożym, opiekunami wszystkich chorych i szpitali katolickiego świata oraz powszechnym patronem chorych, szpitali i personelu szpitalnego. 

Duch św. Kamila, od samego początku założenia jego Zakonu, gromadził mężczyzn i kobiety wokół jego ideału służby. W tym sensie na przestrzeni dziejów powstały różne grupy, instytucje religijne i ruchy świeckich, które dziś nadal podtrzymują pragnienie św. Kamila, by "troszczyć się i uczyć, jak się troszczyć". 

Zgromadzenie Córek Świętego Kamila jest jednym ze zgromadzeń żeńskich należących do "wielkiej rodziny kamiliańskiej" - jak same ją nazywają - i zostało założone w 1582 roku przez błogosławionego Luigiego Tezzę i świętą Giuseppinę Vannini, kiedy Zakon Ministrów Chorych poczuł charyzmatyczną potrzebę ujrzenia ducha świętego Kamila wcielonego w kobiety, które mogłyby zaoferować autentyczną macierzyńską czułość cierpiącym. Dziś Córki św. Kamila pracują w szpitalach, klinikach, domach opieki, instytutach psychogeriatrycznych, ośrodkach rehabilitacyjnych, w opiece domowej i w szkołach dla profesjonalnych pielęgniarek.  

Zgromadzenie jest obecne na czterech kontynentach: Europa (Włochy, Niemcy, Polska, Portugalia, Hiszpania, Węgry i Gruzja); Ameryka Łacińska (Argentyna, Brazylia, Kolumbia, Peru, Chile i Meksyk); Azja: Indie, Filipiny i Sri Lanka; oraz w Afryce (Burkina Faso, Benin i Wybrzeże Kości Słoniowej).

Błogosławiony Luigi Tezza i święta Józefina Vannini

Błogosławiony Luigi Tezza urodził się w Conegliano 1 listopada 1841 roku. W wieku 15 lat wstąpił jako postulant do Zakonu Posługujących Chorym, a w 1864 r., mając zaledwie 23 lata, został kapłanem. Tezza apostołował we Włoszech, był misjonarzem we Francji i Limie (Peru), gdzie zmarł 26 września 1923 roku.

Święta Józefina Vannini urodziła się w Rzymie 7 lipca 1859 roku. W wieku 7 lat, osierocona przez ojca i matkę, została powierzona sierocińcowi Torlonia w Rzymie, prowadzonemu przez Córki Miłosierdzia. Kontakt z zakonnicami wzbudził w młodej dziewczynie powołanie zakonne, które doprowadziło ją do prośby o zostanie jedną z nich. Po okresie rozeznawania opuściła Instytut, ale opatrznościowe spotkanie z ojcem Tezza pomogło jej poznać wolę Bożą w założeniu nowego zgromadzenia zakonnego: Córek św. 

AutorLeticia Sánchez de León

Kultura

Charles Péguy albo przykazanie nadziei

W tym roku przypada 150. rocznica urodzin myśliciela, a przede wszystkim poety Charlesa Péguy, który swoimi makro-wierszami zrewolucjonizował współczesny język poetycki w oparciu o poezję powtarzalną, pełną obrazów, o głębokim znaczeniu teologicznym i uważną na tajemnice czułości Bożego serca. 

Carmelo Guillén-24 Październik 2023-Czas czytania: 5 minuty

Podobnie jak święty Paweł po nawróceniu na chrześcijaństwo, Charles Péguy był podejrzanym człowiekiem zarówno dla obozu socjalistycznego, jak i Kościoła katolickiego we Francji w tamtym czasie, którzy pomimo różnic w obu przypadkach byli w stanie dostrzec w nim doskonałego poetę i myśliciela. 

Na przykład laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury Romain Rolland powiedział po przeczytaniu niektórych jego dzieł: ".Po Péguyu nie potrafię czytać niczego innego, jakże pusto brzmią w porównaniu z nim dzisiejsi wielcy! Duchowo jestem na przeciwnym biegunie, ale podziwiam go bez zastrzeżeń."A powieściopisarz Alain-Fournier chwali go w następujący sposób: "To po prostu cudowne [...]. Wiem, co mam na myśli, kiedy mówię, że po Dostojewskim żaden człowiek Boga nie był tak genialny.". 

I to właśnie jego przytłaczająca osobowość skłoniła znanego katolickiego teologa Hansa Ursa von Balthasara do włączenia go do tomu 3".Style układania"z jego opus magnum GloriaAutor, obok między innymi Dantego, św. Jana od Krzyża, Pascala i Hopkinsa, jest uważany za jednego z największych przedstawicieli estetyki teologicznej wszechczasów: ".Estetyka i etyka", -wyjaśnia, "...są dla Péguy'a identyczne co do istoty i są takie na mocy wcielenia Boga w Chrystusa: to, co duchowe, musi stać się ciałem, to, co niewidzialne, musi ukazać się w formie.". W ten sposób sam Péguy napisał: "To, co nadprzyrodzone, jest jednocześnie cielesne / A drzewo łaski zapuszcza korzenie w głębinach / I przenika ziemię i szuka aż do dna. A drzewo rasy jest również wieczne / A sama wieczność jest w doczesności [...] / A sam czas jest bezczasowym czasem.".

"Tajemnice" Péguy'a

 Jako poeta znany jest głównie ze swoich "tajemnic": Tajemnica dobroczynności Joanny d'Arc (przeróbka wcześniejszej pracy), Portyk tajemnicy drugiej cnoty y Tajemnica Świętych Niewiniątekktóre same w sobie stanowią jeden tekst i które w rzeczywistości w Hiszpanii zostały opublikowane w jednym tomie. Wszystkie trzy powinny być pierwszą wyprawą w jego twórczość. Według Javiera del Prado Biezmy, badacza Péguy, te zbiory wierszy opierają się na esencji człowieka Zachodu. 

W sensie ogólnym każde "misterium" ma swoje najbardziej żywe odniesienie w średniowieczu i jest rodzajem dramatu religijnego, który był wystawiany w trzech portykach średniowiecznych katedr, przenosząc na scenę fragmenty Pisma Świętego, zasadniczo wokół postaci Jezusa Chrystusa, Dziewicy lub świętych, ale także kwestie teologiczne zawarte w abstrakcyjnych elementach. W przypadku tych sztuk Péguy'a główny portyk zajmuje teologiczna cnota nadziei, a boczne odpowiednio wiara i miłość (w Hiszpanii mamy dwa przykłady tego podgatunku dramatycznego w (fragmencie) Samochód Trzech Mędrców (XII w.) oraz w Tajemnica Elchektóry nadal jest wykonywany). 

Perspektywiczny kalejdoskop 

Kiedy zaczynamy czytać "tajemnice", odkrywamy, że autor nieustannie powraca do tych samych motywów, powtarza te same słowa, jakbyśmy mieli do czynienia z nakrętką, która nie pozwala nam iść naprzód po swojej ścieżce, dlatego to literackie wtargnięcie wymaga od czytelnika pewnej wiedzy i współudziału, aby przeczytać je do końca. To ostrzeżenie dla tych, którzy chcą się tego podjąć. Z drugiej strony, Péguy ożywia wersety z jednej tajemnicy w jednej z dwóch pozostałych. Tak więc, wychodząc od trzech postaci: Jeannette, Hauviette i Madame Gervaise (ta ostatnia wciela się w samego Boga), które niosą prorocze głosy w trzech "tajemnicach", pozwala sobie rozwinąć całą swoją teologiczno-poetycką myśl z pragnieniem kierowania życiem człowieka w pielęgnowaniu cnoty nadziei. W tym celu wychodzi od idei, że trzy cnoty są stworzeniami Bożymi: "...".Wiara jest wierną Oblubienicą / Miłość jest matką [...] lub starszą siostrą, która jest jak matka [...]". y "Nadzieja jest małą dziewczynką z niczego". W tym celu Péguy wykorzystuje teksty katechetyczne typu pytanie-odpowiedź: "...".Kapłan służący Bogu mówi: / Czym są cnoty teologiczne / Czym są cnoty teologiczne / Czym są cnoty teologiczne? Dziecko odpowiada:/ Trzy cnoty teologiczne to wiara, nadzieja i miłość. -Dlaczego Wiara, Nadzieja i Miłość są nazywane cnotami teologicznymi? Wiara, Nadzieja i Miłość są nazywane cnotami teologicznymi, ponieważ odnoszą się bezpośrednio do Boga."Jednocześnie dosłownie włącza fragmenty Ewangelii lub Starego Testamentu, modlitwy z pobożności ludowej lub łacińskie frazy. Cały pastisz, jeśli mogę się tak wyrazić, za pomocą którego tworzy perspektywiczny kalejdoskop, fundamentalną cechę jego literackiego stylu, coś, co z biegiem czasu będzie widoczne także u innych poetów, takich jak T. S. Eliot, autor m.in. Nieużytki.

Chrześcijańska nadzieja

W konstrukcji katedry cnót nadzieja pociąga za sobą swoje starsze siostry, dlatego zajmuje centralne miejsce i jest postrzegana jako symbol przyszłości: "...nadzieja jest symbolem przyszłości".Co byśmy zrobili, kim byśmy byli, mój Boże, bez dzieci. Kim byśmy się stali"pisze Péguy. Kontynuuje: "A jej dwie starsze siostry dobrze wiedzą, że bez niej byłyby służącymi tylko przez jeden dzień.". Cechy charakterystyczne tej cnoty są następujące: (1) Jest ona ulubioną cnotą Boga: "Wiara, która podoba mi się najbardziej, mówi Bóg, to nadzieja."Rzeczywiście, pyta Péguy, dlaczego w niebie jest więcej radości z jednego nawróconego grzesznika niż ze stu sprawiedliwych? (2) Ta druga cnota jest nieustannie odnawiana, ponieważ jest bardziej uduchowiona niż jakiekolwiek negatywne doświadczenie, do tego stopnia, że zaskakuje samego Boga. (3) Jest to ta, którą Stwórca najbardziej ceni w istotach ludzkich, będąc najtrudniejszą do praktykowania, "..." (4) Jest to ta, którą Stwórca najbardziej ceni w istotach ludzkich, będąc najtrudniejszą do praktykowania, "...".jedyny trudny [...]. Aby mieć nadzieję, moja córko, musisz być naprawdę szczęśliwa, musisz otrzymać, otrzymać wielką łaskę.". (4) Aby ją przyswoić i nadać jej znaczenie, musimy spojrzeć na dzieci, które są "przykazanie nadziei". Wreszcie, (5) nie ma własnej intencji ani treści: jest to raczej styl i metoda, które pokrywają się z dzieciństwem, gdzie chwila jest przeżywana w pełni. 

Obejmujące poezję Péguy'a

Kiedy zagłębimy się w rozwój tych rozważań, odkryjemy ważność i głębię poezji Péguy; poezji ponadczasowej, która przeplata cnotę nadziei nie tylko z dwiema pozostałymi, ale także z pojęciami łaski i natury, z poczuciem grzechu, z postacią Jezusa Chrystusa, z postacią Maryi Dziewicy: "...".Dosłownie, -pisze: "pierwszy po Bogu. Po Stwórcy [...] / To, co jest zstępujące, nie prędzej jest zstępujące od Boga, / W niebiańskiej hierarchii", Józefa, z pozostałymi świętymi i oczywiście z ziemskim i grzesznym człowiekiem, na którego czeka Bóg: "...".Bóg, który jest wszystkim, miał czego oczekiwać od niego, od tego grzesznika. Od tej nicości. Od nas". Poezja, która nigdy nie jest w pełni odkryta i która zawsze wskazuje na wzajemne powiązanie tego, co ludzkie i boskie, na "...".że to, co wieczne, nie jest pozbawione tego, co doczesne"dla których: "Tak jak wierni przekazują wodę święconą z rąk do rąk, / Tak my wierni musimy przekazywać słowo Boże z serca do serca / Musimy przekazywać boską / Nadzieję z rąk do rąk, z serca do serca.".

Więcej

Całkowicie zjednoczeni z papieżem

Dokładna i uważna refleksja nad jednością katolików z następcą Piotra "wieczną i widzialną zasadą i fundamentem jedności".

23 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Żywa jedność w Kościele i z Papieżem jest darem, który Bóg daje pokornym, prawdziwie wolnym sercom. Jedność jest darem i zadaniem, które każdy katolik musi realizować każdego dnia.

Zjednoczeni z Chrystusem w Jego Kościele

Jedność jest właściwością istoty, która zapobiega jej podziałowi. Najsilniejszą i najgłębszą więzią jedności jest miłość, ponieważ ma ona czysto boski charakter. Dlatego mówienie o jedności jest mówieniem o miłości, a mówienie o miłości jest mówieniem o miłości. miłość do jedności jest mówienie o jedność miłościBóg jest miłością, to znaczy jednością jedynego Boga, który jest miłością: "Bóg jest miłością, a kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim" (1 Jana 4:16).

Katolicy znają przez wiarę tajemnicę jedności Boga w Trójcy Osób, to znaczy w komunii miłości. Ponieważ Bóg jest jeden, Ojciec, który kocha, jest jeden, umiłowany Syn jest jeden, a Duch Święty, więź miłości, jest jeden. Wiemy również przez wiarę, że Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem w jednostka Jego Boskiej Osoby i że Jego Mistyczne Ciało, Kościół, jest jedno: jedna jest wiara, jedno jest życie sakramentalne i jedna jest sukcesja apostolska. 

To Chrystus, poprzez życiodajne działanie Ducha Świętego, daje jedność swojemu Mistycznemu Ciału, Kościołowi. Dlatego Kościół, jak przypomniał nam święty Jan Paweł II, "żyje dzięki Eucharystii" (Ecclesia de Eucharistia 1), który jednoczy nas sakramentalnie z Chrystusem i czyni nas uczestnikami Jego Ciała i Krwi, aż staniemy się jednym ciałem. Każda ochrzczona osoba uczestniczy w tej świętej tajemnicy jedności.

Zjednoczeni z papieżem w Kościele Chrystusowym

Miłość do jedności Kościoła przejawia się w szczególny sposób w jedności z Papieżem Rzymskim, "wieczną i widzialną zasadą i fundamentem jedności zarówno biskupów, jak i rzeszy wiernych" (Lumen Gentium 23). 

Dlatego katolicy muszą żyć w głębokiej jedności z papieżem, w pełnej komunii z nim, niezależnie od rasy, języka, koloru skóry, miejsca urodzenia, inteligencji, zdolności, charakteru, gustu czy osobistych sympatii. Jest to zjednoczenie czysto duchowe, a zatem stabilne i trwałe, które nie może zależeć od zmienności życia, od emocjonalnej atrakcyjności usposobienia lub talentu konkretnego papieża, ani od intelektualnej satysfakcji, jaką czerpiemy z jego nauk. Prawdziwa miłość do Papieża, do słodkiego Chrystusa na ziemi, jak nazwała go św. Katarzyna ze Sieny, jest bardziej boska niż ludzka. Katarzyny ze Sieny, jest bardziej boska niż ludzka, dlatego trzeba o nią prosić Boga jako o dar, który należy przyjąć, a który Duch Święty daje każdemu z nas, aby owocował w dziełach służby Kościołowi. 

To zjednoczenie z papieżem musi przejawiać się w głębokim szacunku i synowskim przywiązaniu do jego osoby, nieustannej modlitwie w jego intencji, nieprzerwanym słuchaniu jego nauczania, szybkim posłuszeństwie jego rozporządzeniom i bezinteresownej służbie we wszystkim, o co prosi.

Nie być bardziej papistycznym niż papież

Kiedy sposób bycia i rządzenia papieża przemawia do nas i czujemy, że "jest chemia", możemy podziękować Bogu, że pozytywne emocje, które w nas powstają, ułatwią większą modlitwę błagalną za papieża rzymskiego. Pozytywne emocje są potężnym motorem, który toruje drogę do cnoty. 

Kiedy nie jesteśmy w pełni zadowoleni ze sposobu bycia i rządzenia danego papieża lub nie podzielamy niektórych jego decyzji w kwestiach opinii, nadszedł czas, aby emocjonalnie i intelektualnie przeciwstawić się fali, oczyścić naszą intencję oraz zwiększyć i podwoić naszą modlitwę za jego osobę i intencje, aż osiągniemy punkt, w którym jesteśmy w stanie to osiągnąć stan miłości i nieustannej modlitwy za Papieża która nie ma nic wspólnego z przelotnymi emocjami czy zmiennymi argumentami. Kochanie papieża nie oznacza bycia bardziej papistą niż papież, ale życie zjednoczone z jego osobą i intencjami w Chrystusie.

Ta jedność z papieżem, jako głową kolegium biskupiego, przejawia się również w jedności z każdym z biskupów w komunii z papieżem, jako następcami apostołów. Jak powiedział św. Ignacy Antiocheński (List do Smyrnian 8.1): "niech nikt nie czyni niczego, co dotyczy Kościoła, poza biskupem". Kościół, jak przypomniał nam papież Franciszek, jest zasadniczo komunią, a zatem "synodalny", ponieważ wszyscy idziemy razem (przemówienie 18.9.21, wśród wielu innych).

Podsumowanie: Jedność jako dar i zadanie

Życie w jedności w Kościele i z Papieżem jest darem, który Bóg daje pokornym, prawdziwie wolnym sercom, które żyją w pełni w Kościele i z Papieżem. eucharystia (Św. Justyn, Przeprosiny 1, 65), w Sercu Jej Syna i karmiona przez Niego. Jedność, oprócz tego, że jest Bożym darem, jest również najprzyjemniejszym zadaniem, które wymaga ciągłego wysiłku i domaga się każdego dnia nowego podboju, w którym niebo i ziemia ponownie się jednoczą.

AutorRafael Domingo Oslé

Profesor i kierownik katedry Álvaro d'Ors
ICS. Uniwersytet Nawarry.

Rodzina

Gianluigi De Palo: "Globalny pakt na rzecz urodzeń to propozycja, którą można by omówić na szczeblu międzynarodowym".

Od 2021 r. Stany Generalne w sprawie narodzin odbijają się na demograficzna zima którego doświadczają Włochy. Wśród uczestników znajdują się najważniejsi przywódcy kraju i papież Franciszek. Jego promotor, Gianluigi De Palo, rozmawia z Omnes o tej inicjatywie.

Maria José Atienza-23 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

"Wyzwanie związane ze wskaźnikiem urodzeń jest kwestią nadziei. Nadzieja karmi się zaangażowaniem w dobro każdej jednostki, rośnie, gdy czujemy, że uczestniczymy i jesteśmy zaangażowani w nadawanie sensu naszemu własnemu życiu i życiu innych. Pielęgnowanie nadziei jest zatem działaniem społecznym, intelektualnym, artystycznym i politycznym w najwyższym tego słowa znaczeniu; jest oddaniem własnych zdolności i zasobów w służbie wspólnego dobra, jest zasiewaniem ziaren przyszłości". Tymi słowami papież Franciszek zwrócił się do uczestników trzeciej edycji Światowego Dnia Młodzieży. Stany ogólne Natalitataspotkanie w Rzymie w maju 2023 r. 

Ogólne oświadczenia o urodzeniu są inicjatywa Fundacji Rodzić po Ludzku. Spotkania te, które odbywają się we Włoszech od 2021 roku i które łączą wszelkiego rodzaju inicjatywy obywatelskie, publiczne, prywatne i indywidualne, mają być przestrzenią do refleksji nad problemem demograficznym tego europejskiego narodu. Kwestia, która jego zdaniem powinna zjednoczyć cały kraj, niezależnie od opcji politycznych czy kulturowych.

Ponadto celem jest przedstawienie konkretnych propozycji odwrócenia trendu demograficznego i wyobrażenie sobie nowej narracji na temat wskaźnika urodzeń. 

Nic dziwnego, że Włochy są jednym z krajów, w których spadek demograficzny stał się przedmiotem wielkiego niepokoju; z 576 659 urodzeń w 2008 r., w 2022 r. liczba ta wyniosła 392 600. Oprócz tej liczby, naród włoski odnotował w tym roku 713 500 zgonów: ujemny bilans ponad 320 000 osób. "To tak, jakby miasta takie jak Forencia czy Bari zniknęły, Najważniejsze z nich pochodzą z Ogólnych Stanów Urodzenia. 

Obraz Włoch, podobnie jak innych krajów zachodnich, takich jak Hiszpania, Australia, Kanada czy Belgia, jest dość zniechęcający. 

Większość krajów europejskich opiera swoje systemy opieki społecznej na pakcie międzypokoleniowym, który zapewnia, że obecni podatnicy, poprzez swoje podatki, wspierają świadczenia emerytalne tych, którzy są już na emeryturze, niepełnosprawni lub chorzy. 

Ten system emerytalny wymaga poziomu zastąpienia, który, biorąc pod uwagę spadający wskaźnik urodzeń, wzrost średniej długości życia, a tym samym zasiłków chorobowych, starości itp. jest nie tylko niezrównoważony, ale został uznany za centralną kwestię w programie politycznym. jest nie tylko niezrównoważony, ale został uznany za centralną kwestię w programie politycznym.

Gianluigi (Gigi) De Palo spędził ponad połowę swojego życia poświęcając się sprawom rodziny i narodzin. Przez lata udzielał się w mediach takich jak Avvenire, Romasette, Vite, Popoli i Mission. Był także przewodniczącym Forum Stowarzyszeń Rodzinnych w Lazio i Krajowego Forum Stowarzyszeń Rodzinnych. 

Wraz z żoną Anną Chiarą, z którą ma pięcioro dzieci, jest autorem kilku książek na temat rodziny i edukacji. De Palo jest obecnie prezesem Fundacji na rzecz Narodzin, która jest siłą napędową Powszechnych Stanów Narodzin. Papież Franciszek również brał udział w tych spotkaniach, podczas których wielokrotnie wyrażał swoje przekonanie, że "brak przyrostu naturalnego, brak przyszłości". 

Jak powstały Generalne Stany Urodzenia i jakie są ich cele?

-Ogólne oświadczenia o narodzinach zrodziły się z pragnienia wielu matek i ojców, którzy nie chcą rezygnować z komentowania danych ISTAT (Istituto Nazionale di Statistica), które co roku stanowią prawdziwy problem. biuletyn wojenny we Włoszech. 

Osiągnięcie nowego rekordu ujemnego przyrostu naturalnego w 2022 r., z zaledwie 393 000 nowych urodzeń, co jest liczbą niespotykaną od czasu zjednoczenia Włoch, wyraźnie pokazuje powagę sytuacji. 

Spotkania te Ogólne statystyki dotyczące narodzin (Stany Generalne Urodzenia), mają misję podnoszenia świadomości we wszystkich "różnych światach" naszego społeczeństwa: polityce, biznesie, trzecim sektorze, stowarzyszeniach, aktorach czy dziennikarzach. 

Wszyscy powinniśmy czuć się wezwani do zajęcia się tą sytuacją kryzysową.

Papież Franciszek zachęca do tej inicjatywy i brał w niej udział. Co wyróżnia te przemówienia papieża? Jak ważne jest wsparcie papieża?

-Obecność papieża Franciszka na Zgromadzeniu Ogólnym i jego stanowisko pomogły przekazać przesłanie i podkreślić jego pilność. 

Ojciec Święty dobrze rozumiał ducha tej inicjatywy. Wyraził to szczególnie jasno, gdy podczas ostatniej, trzeciej edycji powiedział: "Lubię myśleć o 'General States of Birth' jako o warsztacie nadziei. Warsztat, w którym nie pracuje się na zlecenie, bo ktoś płaci, ale w którym wszyscy pracują razem właśnie dlatego, że wszyscy chcą mieć nadzieję".

Opowiadasz się za globalnym paktem na rzecz narodzin, aby odwrócić proces zapaści demograficznej. Czy uważasz, że istnieje wola zawarcia takiego paktu?

-Idea globalnego paktu na rzecz urodzeń jest propozycją, którą można by omówić na szczeblu międzynarodowym, ale jej realizacja będzie zależeć od woli każdego kraju i współpracy międzynarodowej. 

Organizacja Narodów Zjednoczonych potwierdziła, że tempo wzrostu populacji spada. Nadszedł czas, aby podjąć zdecydowane decyzje dotyczące przyszłości wszystkich ludzi.

Czy uważasz, że rozwiązania "kryzysów demograficznych" w różnych krajach są skuteczne?

-Rozwiązania "kryzysów demograficznych" mogą różnić się w poszczególnych krajach i zależeć od konkretnych okoliczności. 

Niektóre środki, takie jak bardziej korzystna polityka rodzinna, mogą pomóc zwiększyć wskaźnik urodzeń w perspektywie krótkoterminowej, ale walka ze spadkiem liczby ludności wymaga również długoterminowego podejścia, które uwzględnia takie czynniki, jak edukacja, zatrudnienie i kultura.

Czy zima demograficzna na Zachodzie może zostać rozwiązana jedynie poprzez zwiększenie wskaźnika urodzeń przez populację imigrantów?

-Emigracja może być jednym z elementów odpowiedzi na niski wskaźnik urodzeń, ale nie jest jedynym czynnikiem. 

W przypadku Włoch mówi się nam, że imigranci nie wystarczą, aby zapobiec upadkowi systemu gospodarczego. 

Ale naprawdę potrzebujemy konkretnego podejścia, które obejmuje również środki wspierające rodziny i promujące wskaźnik urodzeń wśród mieszkańców.

Czy przeszliśmy od traktowania dzieci jako daru do źródła niepewności? Czy przedstawianie wskaźnika urodzeń jako kwestii ekonomicznej nie jest redukcjonizmem?

-Prawdą jest, że w niektórych kontekstach społecznych wskaźnik urodzeń jest postrzegany przede wszystkim jako problem ekonomiczny; w innych jednak tylko jako kwestia kulturowa. 

Ważne jest, aby zmienić postrzeganie wskaźnika urodzeń, konieczne jest posiadanie szerszej wizji, dostosowanej do czasów, w których żyjemy.

Włochy, wraz z innymi krajami europejskimi, są jednym z najbardziej starzejących się krajów na świecie. Czy jest nadzieja na odwrócenie tej sytuacji?

-W 2050 r. stosunek liczby pracowników do liczby emerytów wyniesie 1:1. 

Starzenie się społeczeństwa jest wspólnym wyzwaniem dla wielu krajów europejskich, w tym Włoch. 

Odwrócenie tego trendu będzie wymagało długoterminowych wysiłków obejmujących politykę wspierania rodzin, poprawy warunków pracy i możliwości edukacyjnych. 

Skuteczność tych polityk w ograniczaniu starzenia się będzie zależeć od wielu czynników, w tym od ich wdrożenia i dostosowania do specyfiki każdego kraju.

Watykan

Papież wzywa do "zatrzymania wojny!" i nierozdzielania wiary od codziennego życia

Podczas modlitwy Anioł Pański w tę niedzielę, Światową Niedzielę Misyjną, papież Franciszek wezwał do pomocy humanitarnej w Strefie Gazy i uwolnienia zakładników oraz zaapelował do stron: "Stop, stop, stop! Każda wojna na świecie, myślę także o udręczonej Ukrainie, jest zawsze porażką i zniszczeniem ludzkiego braterstwa". Ostrzegł również przed "schizofrenią" oddzielania wiary od "konkretnego życia".

Francisco Otamendi-22 Październik 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Papież Franciszek modlił się dziś rano podczas modlitwy Anioł Pański. Światowa Niedziela MisyjnaPonowił swój "apel o pokój w Ziemi Świętej i ponowił apel o otwarcie przestrzeni i o to, aby pomoc humanitarna nadal napływała, a zakładnicy zostali uwolnieni". Ponadto ponownie skierował do świata, myśląc także o "udręczonej Ukrainie", przesłanie, że "wojna jest zawsze porażką i zniszczeniem ludzkiego braterstwa. Bracia, przestańcie, przestańcie".

W słowach wypowiedzianych po modlitwie Anioł Pański papież przyznał, że jest "bardzo zaniepokojony i bardzo zasmucony wszystkim, co dzieje się na świecie". Izrael i Palestyna. Jestem blisko wszystkich, którzy cierpią, rannych, zakładników, ofiar i ich rodzin.

Papież podkreślił "poważną sytuację humanitarną w Strefie Gazy i z bólem stwierdzam, że również szpital anglikański i szpital Grecka parafia prawosławna zostały zbombardowane w ciągu ostatnich kilku dni", powiedział. 

Francisco przypomniał następnie, że "w najbliższy piątek, 27 października, zwołałem dzień postu, modlitwy i pokuty"Piotra spędzimy godzinę na modlitwie o pokój na świecie".

Następnie Ojciec Święty przypomniał, że "dziś obchodzimy Światowy Dzień Misyjny, którego hasłem jest "Płonące serca, stopy w drodze". Dwa obrazy, które mówią wszystko! Zachęcam wszystkich w diecezjach i parafiach do aktywnego udziału".

W pozdrowieniach skierowanych do rzymian i pielgrzymów papież wspomniał między innymi o Siostrach Służebnicach Ubogich Córek Najświętszego Serca Jezusowego z Granady, członkiniach Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego. Fundacja Centro Académico RomanoW wydarzeniu wzięli również udział Bractwo Pana Cudów Peruwiańskich w Rzymie, członkowie świeckiego ruchu misyjnego "Wszyscy Kustosze Ludzkości", chór polifoniczny św. Antoniego Opata z Cordenons oraz stowarzyszenia wiernych z Neapolu i Casagiove.

Ostrzeżenie "Schizofrenia"

Papież Franciszek rozpoczął krótką medytację przed Angelus odnosząc się do epizodu z Ewangelii, w którym niektórzy faryzeusze pytają Jezusa, czy płacenie podatku Cezarowi jest zgodne z prawem, czy też nie, oraz do odpowiedzi Jezusa Chrystusa: "Oddajcie Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga", odpowiadającej tej wypowiedzi. 29. niedziela zwykła

Te słowa Jezusa, zauważył papież, "stały się powszechne, ale czasami były używane w błędny - lub przynajmniej redukcyjny - sposób, aby mówić o relacji między Kościołem a państwem, między chrześcijanami a polityką; często są rozumiane tak, jakby Jezus chciał oddzielić 'Cezara' od 'Boga', to znaczy rzeczywistość ziemską od duchowej".

"Czasami myślimy również w ten sposób: wiara z jej praktykami to jedno, a drugie to

Nie. To jest "schizofrenia". Nie. To jest "schizofrenia", tak jakby wiara nie miała nic wspólnego z konkretnym życiem, z wyzwaniami społeczeństwa, ze sprawiedliwością społeczną, z polityką i tak dalej" - powiedział Ojciec Święty.

"Jesteśmy Pańscy"

Franciszek wskazał w swojej refleksji nad Ewangelią, że "Jezus chce nam pomóc umieścić "Cezara" i "Boga" na ich właściwym miejscu. Do Cezara - to znaczy do polityki, do instytucji cywilnych, do procesów społecznych i gospodarczych - należy troska o porządek ziemski, o polis (...) Ale jednocześnie Jezus potwierdza podstawową rzeczywistość: że do Boga należy człowiek, każdy człowiek i każda istota ludzka".

"Oznacza to, że nie należymy do żadnej ziemskiej rzeczywistości, do żadnego "Cezara" tego świata. Należymy do Pana i nie możemy być niewolnikami żadnej światowej władzy. Na monecie jest zatem wizerunek cesarza, ale Jezus przypomina nam, że w naszym życiu jest odciśnięty obraz Boga, którego nic i nikt nie może przesłonić".

Następnie papież, zgodnie ze swoim zwyczajem, wskazał kilka pytań do przeanalizowania. "Zrozummy zatem, że Jezus przywraca każdemu z nas naszą własną tożsamość: na monecie tego świata znajduje się wizerunek Cezara, ale jaki obraz nosisz w sobie? Czyj obraz nosisz w swoim życiu? Czy pamiętamy, że należymy do Pana, czy też pozwalamy się kształtować logice świata i czynimy pracę, politykę i pieniądze naszymi bożkami, którym oddajemy cześć?

"Niech Święta Dziewica pomoże nam uznać i uszanować godność naszą i każdego człowieka" - zakończył.

AutorFrancisco Otamendi

Ekologia integralna

Prawda i dobroczynność w debacie na temat ideologii gender

Arcybiskup San Francisco i biskup Oakland wystosowali wspólny list, aby "zapewnić jasność" w kwestii doktryny katolickiej i ideologii gender. Mówią w nim o znaczeniu prawdy i miłości w kontaktach z osobami cierpiącymi na dysforię płciową.

Paloma López Campos-22 Październik 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Papież Franciszek nazwał ideologię gender "jedną z najbardziej niebezpiecznych kolonizacji ideologicznych na świecie". Świadomi silnego wpływu, jaki ten nurt myślowy wywiera na dzisiejsze społeczeństwo i wątpliwości, jakie się z nim wiążą, arcybiskup San Francisco i biskup Oakland zorganizowali spotkanie na ten temat. wspólny list aby "zapewnić jasność" w odniesieniu do doktryny katolickiej w tej kwestii.

Arcybiskup Salvatore J. Cordileone i Monsignor Michael C. Barber z niepokojem zauważają niebezpieczeństwa tej dominującej ideologii. "Ideologia gender", mówią na wstępie, "zaprzecza pewnym fundamentalnym aspektom ludzkiej egzystencji". Jest to system idei, który "radykalnie sprzeciwia się, pod wieloma ważnymi względami, solidnemu zrozumieniu ludzkiej egzystencji". ludzka natura". Co więcej, jest to nurt, który "sprzeciwia się rozumowi, nauce i chrześcijańskiej wizji osoby ludzkiej".

Dualizm kontra jedność

List pasterski w pełni wchodzi w debatę na temat dualizmu, która otwiera się, gdy mamy do czynienia z ideologią gender. Ten główny nurt odrzuca "istotną jedność ciała i duszy w osobie ludzkiej". Jednak "w całej swojej historii Kościół katolicki sprzeciwiał się pojęciom dualizmu, które przedstawiają ciało i duszę jako odrębne i niezintegrowane byty".

Podczas gdy ideologia gender często mówi o dramacie narodzin "w niewłaściwym ciele", Kościół stanowczo zaprzecza temu twierdzeniu. "Od początku swego istnienia osoba ludzka ma ciało zróżnicowane płciowo jako męskie lub żeńskie. Bycie mężczyzną lub kobietą "jest dobrą rzeczywistością chcianą przez Boga" (Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 369). W związku z tym nigdy nie można powiedzieć, że jest się w "niewłaściwym" ciele".

Ponieważ Bóg stworzył istoty ludzkie na swój obraz i podobieństwo, wyeliminowanie różnic seksualnych oznacza "umniejszenie" tej tożsamości osoby. W swoim liście pasterskim zarówno arcybiskup, jak i biskup uważają, że "byłoby to obrazą ludzkiej godności i niesprawiedliwością społeczną". Niesprawiedliwością, która jest jeszcze poważniejsza, jeśli weźmie się pod uwagę, że eliminując różnice seksualne, atakuje się również komplementarność między mężczyzną i kobietą, element, który leży u podstaw rodziny.

Prawda i miłość, prawdziwe współczucie

Jednak ta rzeczywistość wyrażona przez biskupów musi być postrzegana w kontekście miłości. "Kościół jest powołany, by czynić to, co czynił Jezus, by towarzyszyć marginalizowanym i cierpiącym w duchu solidarności, jednocześnie potwierdzając piękno i prawdę Bożego stworzenia". Z tego powodu list pasterski wzywa chrześcijan do znalezienia równowagi między prawdą a miłością. W tym sensie cytuje encyklikę "Caritas in veritate". W dokumencie tym Benedykt XVI ostrzegał, że "prawda jest światłem, które nadaje sens i wartość miłości. Bez prawdy miłość popada w zwykły sentymentalizm. Miłość staje się pustą skorupą".

Cordileone i Barber podkreślają tę ideę, podkreślając, że "współczucie, które nie obejmuje zarówno prawdy, jak i miłości, jest błędnym współczuciem". Określają, że "wsparcie dla osób doświadczających dysforii płciowej musi charakteryzować się aktywną troską o prawdziwą chrześcijańską miłość i prawdę o osobie ludzkiej".

List pasterski zwraca się również bezpośrednio do osób doświadczających dysforii płciowej. Biskupi zapewniają je, że "Bóg nas zna, kocha każdego z nas i pragnie naszego rozkwitu". Przyznają, że "nasze życie, a nawet nasza tożsamość, mogą czasami wydawać się dla nas tajemnicą. Mogą być źródłem zamieszania, a może nawet udręki i cierpienia".

Cordileone i Barber stwierdzają z całą pewnością dla wszystkich, którzy mogliby w to wątpić, "że ich życie nie jest tajemnicą dla Boga, który policzył wszystkie włosy na ich głowach (Łk 12:7), który stworzył ich najgłębszą istotę i połączył ich w łonie matki (Psalm 139)".

Chrystus objawia naszą tożsamość

Jak przypomina nam dokument, wcielenie Chrystusa powinno być źródłem radości i nadziei dla wszystkich. "Przyjmując cielesną ludzką naturę, Jezus objawia dobroć naszych stworzonych ciał i bliskość Boga każdemu z nas. Nie jest On odległy ani obojętny na nasze pytania, wyzwania czy cierpienia".

Stając się człowiekiem, "Jezus nie tylko objawia nam Boga, ale objawia człowiekowi, czym jest człowiek". Dlatego człowiek nie może stworzyć dla siebie tożsamości innej niż ta, którą daje mu Bóg. Naszą "najbardziej fundamentalną tożsamością jest tożsamość umiłowanych dzieci Bożych".

W ludzkim poszukiwaniu tożsamości leży pragnienie poznania siebie takimi, jakimi stworzył nas Bóg. Nie ma jednak powodu, aby każda osoba podejmowała się tego zadania sama. List pasterski kończy się stwierdzeniem, że Kościół pragnie towarzyszyć ludziom w tej podróży, w poszukiwaniu tożsamości doświadczanej przez osoby z dysforią płciową, przez wszystkich chrześcijan, którzy kwestionują własne życie i, krótko mówiąc, przez każdego człowieka.

Serca w ogniu, stopy w drodze

Motto DOMUND '23 "Serca w ogniu, stopy w drodze". dokładny opis powołania misyjnego.

22 Październik 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Ponad 20 lat temu przyszła do mnie grupa młodych katechetów z pewnej parafii. Jeden z nich zaczął: "Jestem Francisco, katecheta od Pierwszej Komunii Świętej", dodał, "i nie mam wiary". Pomyślałem, że go nie rozumiem i odpuściłem, ale następny powiedział to samo: "i ja też nie mam wiary".... 

Mój przyjacielu! To już nie było moje nieporozumienie..., oni to powiedzieli! Zapytałem ich, jak mogą prowadzić katechezę bez wiary...., "bardzo łatwe", Powiedziano mi, "Wyjaśniamy, co mówi książka"..

Mój przyjacielu... To nie tak! Prowadzenie katechezy, bycie misjonarzem, bycie apostołem Jezusa nie jest zwykłym przekazywaniem wiedzy, nie jest zwykłym wyjaśnianiem wiedzy... Jest zdolnością do szerzenia wiary! Misjonarze, jak katecheci, jak każdy ochrzczony, który poważnie traktuje nasze powołanie apostołów Pana, jak każdy kapłan, który głosi Słowo Boże..., nie są zwykłymi przekazicielami czy nauczycielami: są świadkami Boga i miłości, która przewyższa wszelką miłość.

Nie możesz być świadkiem, nie możesz być apostołem, jeśli nie miałeś osobistego spotkania z Chrystusem, jeśli nie masz relacji przyjaźni i miłości z Panem. 

Co więcej, to właśnie ta relacja, to zakochanie sprawia, że chrześcijanin staje się apostołem, katechetą, kaznodzieją, ewangelizatorem... misjonarzem!

Nic więc dziwnego, że motto DOMUND '23 brzmi: "Płonące serca, stopy w drodze".. Jest to piękny opis tego, czym jest powołanie misyjne, powołanie, którym żyje dziś około 10 000 Hiszpanów na całym świecie. Ten coroczny dzień przypomina nam, że Chrystus nie chce być sam w podręcznikach historii i katechizmu... On chce ludzi zakochanych! Chce mężczyzn i kobiet o gorącym sercu, jak uczniowie z Emaus! Czy chcesz dołączyć do tego ekscytującego zadania?

AutorJosé María Calderón

Dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w Hiszpanii.

Watykan

Synod dobiega końca: doświadczenie, które należy włączyć w życie Kościoła

Pierwsza sesja Zgromadzenia Synodu Biskupów wkracza w ostatnie dni. Spotkania te, które zostały zmienione w ostatniej chwili, są w rzeczywistości kolejnym krokiem na drodze skoncentrowanej na doświadczeniu i tryb do zrobienia, a nie w konkretnych działaniach.

Giovanni Tridente-21 Październik 2023-Czas czytania: 6 minuty

Prace pierwszej sesji XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, które odbywa się w tym tygodniu w Auli Pawła VI w Watykanie, postępują zgodnie z planem. W chwili, gdy to piszemy, połowa tej podróży rozeznawania i refleksji została już zakończona, z udziałem trzystu pięćdziesięciu osób, w tym głosujących członków i uczestników, kardynałów Kurii, biskupów, zakonników i zakonnic, świeckich z różnych części świata, którym towarzyszy stała obecność papieża Franciszka.

Fazy pracy przeplatają się między Zgromadzeniami Ogólnymi (łącznie 20) i Mniejszymi Kręgami (35 małych grup na język), podczas gdy dyskusje są zgodne ze strukturą Instrumentum laboris, przygotowana w ostatnich miesiącach przez Sekretariat Generalny Synodu i będąca owocem podróży z poprzednich dwóch lat, przeprowadzonej najpierw w poszczególnych diecezjach na całym świecie, a następnie na poziomie konferencji biskupów według obszaru geograficznego.

Zagadka w trakcie tworzenia

Pierwsza sesja Synodu Biskupów jest zatem - co było już wielokrotnie powtarzane - tylko jeszcze jednym elementem układanki, która jest układana od 2021 r. i której kulminacja nastąpi dopiero pod koniec drugiej sesji, która odbędzie się w październiku 2024 r., kiedy to ostateczny raport końcowy zostanie ostatecznie przekazany Ojcu Świętemu. Do niego będzie należała decyzja, czy wykorzystać go jako podstawę nowej posynodalnej adhortacji apostolskiej.

Debata odbyła się w przededniu październikowych prac, ale bardziej właściwe jest stwierdzenie, że papież Franciszek wezwał do tego w październiku. Specjalny synod na temat synodalności Nacisk na komunikację, uczestnictwo i misję w Kościele był bardzo skoncentrowany na "ryzyku" takiego "procesu", który mógłby doprowadzić Kościół, jak twierdzą najbardziej zainteresowani, do zmiany doktryny i zniszczenia Tradycji.

Ryzyko i obawy

Ci, którzy uważnie śledzili prace poprzednich zgromadzeń biskupów ostatniego pontyfikatu - rodziny, Amazonii, młodzieży - pamiętają, jak ta "troska" była zawsze obecna, nawet przed zapoznaniem się z postępem prac i przed owocami dyskusji oraz tekstem adhortacji, która po nich nastąpiła. 

Medialny "szum", i nie tylko, który w rzeczywistości katalizował uwagę opinii publicznej na kwestie, które prawdopodobnie nie wzbudzały tak dużego zainteresowania, przynajmniej wśród zwykłych wiernych. 

To samo stało się tym razem, nawet z bezpośrednią zewnętrznością niektórych kardynałów, autorów tzw. dubiaPapież odpowiedział w pierwszej kolejności na te pytania, które na pierwszy rzut oka wykraczają poza samo rozumienie synodalności.

To, co działo się w Watykanie w ostatnich tygodniach, a także świadectwa pochodzące od tych, którzy faktycznie uczestniczą w debacie, przekazywane na przykład dziennikarzom podczas niemal codziennych briefingów w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej, opisują atmosferę prawdziwej konfrontacji - być może nawet "ożywionej" w niektórych przypadkach - w której element rozeznania jest jednocześnie uprzywilejowany, czemu towarzyszy wiele chwil modlitwy. Nikt nie może ukryć tego aspektu ani zepchnąć go na drugi plan.

Modlitwa, słuchanie i dzielenie się

Papież bardzo nalegał na potrzebę oddania się w ręce Boga poprzez modlitwę i praktykę rozeznawania duchowego (Rozmowy w Duchu), aby upewnić się, że to rzeczywiście Duch Święty szybuje nad dziesiątkami okrągłych stołów, wokół których rozmieszczeni byli wszyscy uczestnicy Synodu, w tym papież. Nic dziwnego, że to sam papież kazał rozdać pierwszego dnia antologię tekstów patrystycznych (św. Bazyli) poświęconych temu tematowi.

W światowej logice trudno to wszystko przekazać, ale szkoda, że sami kościelni często nie są w stanie docenić i "sponsorować" uzasadnionego wyboru (ze strony papieża) tego sposobu postępowania. Na przykład pomysł poprzedzenia prac Synodu kilkudniowymi rekolekcjami duchowymi dla wszystkich członków i uczestników, z medytacjami, które otwierają horyzonty słuchania i dzielenia się; codzienne modlitwy, którymi rozpoczynają się sesje; cotygodniowe Msze Święte pod przewodnictwem Ojca Synodalnego, który zwykle wygłasza homilię, nie mogą pozostać niezauważone.

Były też momenty większej wspólnoty poza murami Synodu, takie jak pielgrzymka do rzymskich katakumb, aby nauczyć się być "pielgrzymami nadziei", czy modlitwa za migrantów i uchodźców w czwartek 19 na Placu Świętego Piotra, czy modlitwa o pokój zaplanowana na 27 października w Bazylice Świętego Piotra.

Co więcej, Synod nie jest obojętny na bieżące sprawy i na to, co dzieje się na świecie, więc były chwile bliskości z narodem ukraińskim z powodu bezsensownej wojny, którą cierpią od miesięcy, lub potępienia okrucieństwa rozpętanego przez reaktywację konflikt w Ziemi Świętejktóra pochłonęła już tysiące ofiar w ciągu zaledwie kilku dni.

Realistycznie rzecz biorąc, jest nieco szkodliwe, aby chcieć przedstawić na tym etapie przegląd kwestii, które zostały poruszone i omówione w pierwszych tygodniach procesu, ale nowość tej części zasługuje na przynajmniej krótką wzmiankę. Wiedząc, że niemożliwe jest poznanie wyniku "zawodów", jeśli brakuje większości wyścigu, który ma być "kwestionowany", używając metafory sportowej.

Powtarzające się tematy

Powtarzającym się elementem jest to, że wszystkie tematy, które się pojawiły, były zasadniczo zawarte w dokumencie roboczym, który faktycznie dyktował kolejność interwencji, których moduły były zawsze przewidywane przez interwencję - następnie upublicznioną - generalnego sprawozdawcy Synodu, kardynała Jean-Claude Hollericha.

Wśród terminów najczęściej używanych w jego przemówieniach, na przykład, duch "otwartości" (na nowe idee, na innych, na mniejszości), "aktywnego słuchania", postawa odpowiedzialnego "uczestnictwa", wszystko w kontekście "synodalności" - oczywiście - rozumianej w jej implikacjach dla struktury kościelnej i w odniesieniu do posługi różnych charyzmatów i warunków życia w Kościele.

Dobrym przykładem są spotkania z dziennikarzami organizowane cyklicznie przez Komisję ds. Informacji, której przewodniczy prefekt Dykasterii ds. Komunikacji Paolo Ruffini. W spotkaniu, które odbywa się w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej, regularnie uczestniczą różni Ojcowie Synodalni, przedstawiciele różnych warunków, kultur i pochodzenia, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami.

Trening, kobiety, ostatni i braterstwo 

Aspekty, które do tej pory zostały podkreślone przy tych okazjach, dotyczą znaczenia formacji ciągłej dla wszystkich warunków wiernych, począwszy od seminariów; roli kobiet, począwszy od posług, właśnie dlatego, że chrzest nadaje wszystkim taką samą godność; centralne miejsce, jakie w Kościele zajmuje chrzest. Eucharystiadramat migracjez nadużywanie i żyjących w warunkach prześladowań; dynamizm Kościoła, który wybiera ubogich jako swoją opcję; współodpowiedzialność wszystkich ochrzczonych; "biurokratyczne" uproszczenie struktur kościelnych; potrzeba przemyślenia nowych form i miejsc uczestnictwa w Kościele-komunii.

Nie zabrakło również odniesień do młodych ludzi i kontekstu cyfrowego - ziemi prawdziwej misji; do bogactwa, jakie niosą ze sobą różne charyzmaty i wielokulturowość; do potrzeby szerzenia kultury pokoju i braterstwa w Kościele i na świecie, zwłaszcza w świecie, w którym wojny narastają, a nie ustają, i gdzie istnieje wiele sytuacji marginalizacji i obojętności, które dotykają różne grupy ludności.

To nie jest koncepcja, ale doświadczenie

Jednak wspólnym wątkiem przewijającym się przez wszystkie świadectwa było to, że synodalność nie jest pojęciem, ale doświadczeniem i jako takie powinna być opowiadana. Nie zabrakło również głosów z perspektywy ekumenicznej, z obecnością delegatów braterskich i tych z krajów, w których obecność chrześcijan jest dość ograniczona, takich jak Azja czy Oceania.

W poniedziałek 23 List Zgromadzenia do Ludu Bożego zostanie przedstawiony i przedyskutowany, najpierw w mniejszych kręgach, a następnie we wspólnej chwili. Następnie odbędzie się głosowanie. Poprzez ten list zgromadzenie chce przekazać jak największej liczbie osób, a zwłaszcza tym mniej zaangażowanym w proces synodalny, o doświadczeniach członków Synodu.

Zgromadzenie, które zbliża się ku końcowi, przeżyje swoje ostatnie chwile 26 października wraz z zebraniem propozycji dotyczących metod i etapów na miesiące między pierwszą a drugą sesją XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów. Raport ten najprawdopodobniej posłuży jako Intrumentum laboris na drugą sesję w październiku przyszłego roku i bez wątpienia zostanie odesłany do Kościołów lokalnych (konferencji biskupów, grup synodalnych itp.), aby zaoferować nowe perspektywy dalszego rozeznawania w 2024 roku.

Ekologia integralna

Vicente Aparicio: "Znaczenie bólu musi zostać odkryte przez każdego z nas".

W sobotę 21 października w Clínica Universidad de Navarra w Madrycie rozpocznie się konferencja "Pojęcia medycyny dla księży", której tematem będzie "Cierpienie i ból", rozwiązania oferowane przez medycynę oraz sposoby towarzyszenia chorym. Kolejne podejścia będą zróżnicowane. Omnes przeprowadza wywiad z Vicente Aparicio, kapelanem tej kliniki w Madrycie.

Francisco Otamendi-21 Październik 2023-Czas czytania: 5 minuty

Vicente Aparicio awansował w kategorii Klinika Uniwersytetu NawarryWydarzenie, które obecnie odbywa się po raz czwarty, nosi nazwę "Nociones de medicina para sacerdotes" (Pojęcia medycyny dla księży). "Nie chodzi o to, aby księża działali jako lekarze; chodzi o to, aby ułatwić księżom działanie jako to, czym jesteśmy, ale z większym przeszkoleniem w skomplikowanych kwestiach, z którymi często mamy do czynienia" - powiedział Omnes.

W pierwszą sobotę treść skupi się na cierpieniu i bólu, powszechnym zagadnieniu, z lekarzami Francisco Lealem, dyrektorem oddziału leczenia bólu w centrum medycznym w Madrycie i specjalistą w dziedzinie anestezjologii i resuscytacji; Agustín Martínez, specjalizujący się w tym samym temacie; i Borja Montero, z oddziału leczenia bólu w Madrycie. Opieka paliatywna z Clínica Universidad de Navarra.

11 listopada poruszony zostanie temat terapeutycznego uwięzienia, a 2 grudnia - patologii, które mogą warunkować życie małżeńskie, oraz tego, co medycyna może wnieść w tym zakresie. Rozmawialiśmy z kapelanem Vicente Aparicio, który z wykształcenia jest geologiem, a od 2017 roku pełni funkcję kapelana Kliniki Uniwersytetu Nawarry.

Najpierw kilka informacji osobistych. Gdzie się urodziłeś i gdzie studiowałeś.

- Moja rodzina pochodzi z Walencji, choć urodziłem się w Kartagenie. Studiowałem nauki geologiczne w Madrycie. Praktykowałem swój zawód przez osiem lat. Później przeniosłem się do Rzymu, ze stypendium od CARFZostałem wyświęcony na księdza w 1996 roku.

Następnie rozpocząłem pracę kapłańską we Włoszech, w Neapolu i Salerno, kończąc doktorat z teologii. Spędziłem trzy lata w Walencji, a w 2000 roku wróciłem do Madrytu. W 2017 r. powierzono mi posługę kapelana w madryckiej siedzibie Klinika Uniwersytetu NawarrySpółka miała rozpocząć działalność w listopadzie tego samego roku. 

Skąd wziął się pomysł na serię "Pojęcia medyczne dla księży" i czy lepsza znajomość zagadnień medycznych może im pomóc?

- To właśnie w trakcie tej pracy - o której nic nie wiedziałem, ponieważ nigdy nie otrzymałem podobnych zadań - w rozmowach z lekarzami i w mojej codziennej pracy, kiedy konsultowałem z nimi pewne wątpliwości, a także otrzymywałem ich konsultacje, zrodził się ten pomysł. Mam to szczęście, że mogę liczyć na tak wielu profesjonalistów o dobrych kryteriach etycznych i wielkim autorytecie zawodowym, którzy mogą wyjaśnić mi kwestie medyczne, aby móc stawić czoła tak wielu pytaniom moralnym, które przychodzą do nas, kapłanów, a nie tylko do kapelanów szpitalnych.

Nie chodzi o to, aby księża działali jak lekarze; chodzi o to, aby ułatwić księżom działanie tak, jak jesteśmy, ale z większym przeszkoleniem w skomplikowanych kwestiach, z którymi często mamy do czynienia. Byłoby szkoda, gdybyśmy, gdy zadaje się nam ważne pytania, przez niewiedzę nie przywiązywali wagi do czegoś, co ma znaczenie, lub udzielali niewłaściwych rad, a zatem nie pomagalibyśmy tym, którzy w potrzebie przychodzą do nas. Pomyślałem, że mógłbym podzielić się tym losem z innymi księżmi, którzy mają takie obawy. Jeśli spojrzysz na poprzednie wydania, zobaczysz, że są to tematy, o których powinniśmy przynajmniej wiedzieć, przynajmniej mieć jakieś "pojęcia". 

Opowiedz mi o niektórych z poruszonych kwestii.

- Na przykład, co oferują kliniki płodności; jak pomóc ludziom cierpiącym na niektóre choroby psychiczne; świat uzależnień, depresji itp. i jak zmienia się moralna ocena ich działań; mężczyźni i kobiety: różnice w zrównoważonym projekcie małżeńskim; problemy wynikające z dysfunkcyjnej rodziny w kształtowaniu osobowości dzieci; rozwój afektywności w okresie dojrzewania.

Porozmawiajmy o cierpieniu i bólu. Pytam go o znaczenie cierpienia, prawdopodobnie trudne do wyjaśnienia, jeśli nie jesteś wierzący, a nawet dla wierzących.

- Cierpienie i ból są rzeczywistością w życiu każdego człowieka. Prędzej czy później napotykamy je w naszej duszy. Istnieją jednak również bardzo subiektywne aspekty, zwłaszcza w cierpieniu. Spotkałem ludzi, którzy byli zdruzgotani możliwością, że ich choroba może mieć negatywne rokowania; a także ludzi, którzy podchodzili do śmierci z radością, jak ktoś zbliżający się do daty wielkiego upragnionego wydarzenia: wiedzieli, że idą do nieba, na spotkanie z Bogiem, z Miłością ich życia...; i mówię o różnych ludziach, niektórych samotnych, innych żonatych i z dziećmi; ale to Bóg naprawdę nadał najgłębszy sens ich życiu, sens, który nadaje sens wszystkiemu innemu. 

Oczywiście ci, którzy nie wierzą w życie wieczne lub ufają tylko sobie, odczuwają udrękę, gdy zdają sobie sprawę, że nic tak naprawdę nie jest w ich rękach lub że życie dobiega końca. Ale ci, którzy ufają Bogu, mogą przyznać, że, jak mówi św. Paweł, "tym, którzy miłują Boga, wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu" (Rz 8:28), że Bóg jest wspaniałym Ojcem, że nikt nie kocha nas bardziej niż On,

Myślę, że znaczenie bólu jest czymś, co każdy z nas musi odkryć osobiście; dlatego ośmielę się powiedzieć, że nie ma idealnej książki, chociaż jest kilka bardzo dobrych, które oferują wspaniałe pomysły. Moim zdaniem, kontemplując i medytując nad Męką Pańską, naukami Ewangelii i rzeczywistością życia, każda osoba będzie w stanie znaleźć sens swojego istnienia i swojego bólu. Oczywiście niewierzący mają o wiele trudniej.

Towarzyszenie jako kapelan. Czy rozumieją ofertę duszpasterską kapelana?

- Tak, pacjenci i ich rodziny na ogół rozumieją i doceniają naszą obecność, nasze wizyty, duchowe towarzyszenie kapłana blisko rodziny i chorego. Oczywiście spotykamy ludzi, którzy grzecznie odmawiają, ale ogólnie są wdzięczni i korzystają z tego.

Podczas pierwszej sesji kursu Pojęcia medyczne dla kapłanów, która odbędzie się w najbliższą sobotę, wiele zostanie powiedziane na temat towarzyszenia. Dr Agustín Martínez przeprowadził bardzo interesujące badanie na temat tego, co czasopisma medyczne mówią o obecności kapelana na oddziale intensywnej terapii. Wnioski są bardzo zachęcające. Dr Montero, specjalista w dziedzinie opieki paliatywnej, jest mistrzem w tej trudnej sztuce towarzyszenia i z pewnością będzie w stanie udzielić nam bardzo przydatnych porad. 

Na razie odważyłbym się dać tylko jedną radę: jeśli chcesz towarzyszyć, nie spiesz się: spróbuj poświęcić im czas, zarówno pacjentowi, jak i krewnym. Są to rozmowy, w których stopniowo ujawnia się wszystko, co każda osoba nosi w sercu.

Krótki komentarz do sesji z 11 listopada i 2 grudnia

-W drugiej sesji, 11 listopada, zajmiemy się "terapeutycznym uwięzieniem". Może się wydawać, że jest to temat niemal zamknięty: wszyscy mamy minimalne kryterium dotyczące "nadzwyczajnych środków", ale kiedy dochodzimy do rzeczywistości praktyki medycznej, a zatem do rzeczywistej sytuacji chorego krewnego lub parafianina, sytuacja się zmienia; nie jest już tak łatwo znaleźć właściwą miarę rzeczy. 

W ostatniej sesji, 2 grudnia, zajmiemy się bardzo rozpowszechnionym i przemilczanym problemem: patologiami, które mogą warunkować życie małżeńskie. Zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet istnieją patologie, które sprawiają, że relacje seksualne są niewygodne, bolesne lub niemożliwe. 

Logicznie rzecz biorąc, jest to ważny problem w małżeństwie. Przede wszystkim konieczne jest zrozumienie problemu i jego konsekwencji, ale także poznanie rozwiązań oferowanych przez medycynę, a w tej dziedzinie - jak w prawie wszystkich - dokonuje się duży postęp. Bardzo smutne jest to, że niektóre pary małżeńskie mają częste nieporozumienia i napięcia w tej kwestii, nie będąc w stanie zrozumieć siebie nawzajem i nie udając się do lekarza, który może im pomóc, a być może także do księdza, który może ich zrozumieć.

AutorFrancisco Otamendi

Kultura

Historia Zakonu Grobu Bożego w Jerozolimie sięga czasów pierwszej krucjaty.

Historia Zakonu Grobu Bożego sięga czasów pierwszej krucjaty, a jego misja pozostaje niezmienna: obrona Ziemi Świętej, miejsc świętych i zamieszkujących je chrześcijan.

Jennifer Elizabeth Terranova-21 Październik 2023-Czas czytania: 4 minuty

U Boga nie ma przypadków i to nie przypadek, że Zakon Rycerski Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie Unia Europejska zebrała się w sobotę 14 października na dorocznej Mszy Świętej i Ceremonii Inwestytury, zaledwie tydzień po zamachu w Izraelu.

Zakon Rycerski Grobu Bożego w Jerozolimie, zwany także Zakonem Grobu Bożego lub Rycerzami Grobu Bożego, jest katolickim zakonem rycerskim. Jest reprezentowany we wszystkich krajach katolickich i ma strukturę hierarchiczną. Zakon jest podzielony na prowincje, które z kolei dzielą się na sekcje. Sekcje mogą, w stosownych przypadkach, być podzielone na delegatury.

Historia Zakonu Grobu Bożego sięga czasów pierwszej wyprawy krzyżowej, a jego misja pozostaje niezmienna: obrona Ziemi Świętej, miejsc świętych i mieszkających tam chrześcijan. Najlepiej ujął to jeden z rycerzy: "Niektórzy katolicy modlą się, inni ewangelizują, jeszcze inni dają biednym na wsparcie Kościoła, ale my, jako rycerze, jesteśmy powołani do robienia wszystkich trzech rzeczy. Chrześcijanie żyjący w Ziemi Świętej zależą nie tylko od wsparcia finansowego hojnych członków, ale także od ich żarliwych modlitw i utrzymywania żywej obecności Jezusa".

Zjednoczenie i miłość do Kościoła

Herb Zakonu (Wikimedia Commons / Diana Ringo)

Omnes rozmawiał z diakonem Johnem Leo Heyerem II, kościelnym mistrzem ceremonii Wschodniego Porucznictwa Rycerzy Grobu Świętego. Diakon John jest współpracownikiem duszpasterskim parafii Najświętszych Serc Jezusa i Maryi oraz św. Szczepana na Brooklynie w Nowym Jorku i jest zaangażowany w zarządzanie parafią i włoską posługę. Był on obecny wraz z Rycerzami, Damami, Biskupem Sullivanem, Jego Ekscelencją Hrabią Leonardo di Madrone, Jego Eminencją Kardynałem Fernando Filoni, Wielkim Mistrzem Zakonu oraz Jego Cesarską i Królewską Wysokością Arcyksięciem Eduardem.

Każdego roku Zakon zaprasza nowych członków. W minioną sobotę tak się stało i "promowali nowych członków, którzy wzrastają w swoim oddaniu i filantropii na rzecz zakonu i spraw Ziemi Świętej" - powiedział diakon John. Członkowie są zjednoczeni w swojej misji i miłości do Matki Kościoła oraz świętych miejsc i ludzi Ziemi Świętej. Diakon mówił również o czasie tego dnia, który został powitany ze smutkiem i troską o chrześcijan mieszkających w całej Strefie Gazy, o "naszych żydowskich braciach i siostrach, a także o tych wyznania muzułmańskiego...". Wspomniał również parafię Świętej Rodziny i powiedział, że jest ona przedmiotem jego modlitwy.

Zaangażowanie na rzecz Ziemi Świętej

Rycerze Grobu Bożego i członkowie Zakonu poświęcają się "życiu duchowemu", które jest poświęcone ludziom żyjącym w Ziemi Świętej, finansowemu zaangażowaniu we wspieranie ludzi w Ziemi Świętej oraz wspieraniu swoich lokalnych parafii.

Zakon wspiera wszystkie szpitale, parafie i szkoły w Jerozolimie w Jordanii, Palestyna i obszar Syrii. Dzięki wsparciu finansowemu Rycerzy Grobu Bożego szkoły są otwarte i mogą się rozwijać. Rycerze finansują 44 szkoły, co umożliwia mieszkającym tam chrześcijanom otrzymanie katolickiej edukacji. Ponadto pomagają w usługach socjalnych i programach duszpasterskich.

Alfons Liguori przypomniał nam, że "kto się modli, na pewno jest zbawiony...". Misją Zakonu i "powołaniem" jego członków jest zobowiązanie do "podtrzymywania chrześcijańskiego życia tam, gdzie Jezus żył, umarł i zmartwychwstał... i modlimy się o chrześcijańską obecność w Ziemi Świętej" - powiedział diakon John. Pielgrzymowanie jest również częścią tego celu. Członkowie odwiedzają każdego roku, zapraszają innych do zobaczenia świętych miejsc i zachęcają ich do zbliżenia się do swojej wiary i do domu, w którym nasz Zbawiciel żył, umarł i głosił "miłujcie się wzajemnie". Diakon mówił o znaczeniu turystyki, ponieważ chrześcijanie, którzy tam mieszkają, są od niej zależni, a także o potrzebie "posiadania żywego Kościoła" w miejscu, w którym zaczęło się chrześcijaństwo, w naszej Matce Kościele, którym jest Jerozolima.

Krzyż Jerozolimski

Zakon "zawsze korzystał z opieki papieży, którzy na przestrzeni wieków reorganizowali go, zwiększając i wzbogacając jego przywileje". Stolica Apostolska uważa Zakon Grobu Bożego w Jerozolimie za "centralny podmiot Kościoła", powiedział biskup Filoni. Jest to instytucja papieska o bardzo starożytnym pochodzeniu, "która nie szuka zysku, podboju materialnego ani celów politycznych". Przypomniał również słuchaczom: "Jedynym sposobem, aby pokój miał szansę w Ziemi Świętej, jest pozostanie tam Kościoła, aby robić to, co robi najlepiej....".

W swojej refleksji biskup Filoni wskazał, że jego instytucja nie jest pozbawiona ograniczeń kulturowych, geograficznych i językowych. Mówił także o pierwszym publicznym cudzie naszego Pana na weselu w Kanie Galilejskiej i powiedział: "Dziś nie ma chleba pokoju". Grób Pański w Jerozolimie zawsze pamięta o Ziemi Świętej i niesie "Krzyż Jerozolimy". Dziś mają nadzieję na kolejny cud i pomoc Matki Bożej Palestyńskiej, aby przynieść pokój i uzdrowienie wszystkim tam, gdzie "Pan przyjął nas do siebie i zjednoczył nasze człowieczeństwo ze swoją boskością... do Ziemi Świętej, miejsca, w którym stworzył swoją pierwszą rodzinę, swój Kościół... Matkę wszystkich Kościołów".

Kultura

Dlaczego wojny aktywują Różaniec do Matki Bożej

Przez dwa tysiące lat, a zwłaszcza od czasu, gdy Sobór Efeski (431 r.) w dzisiejszej Turcji ogłosił, że Maryja Dziewica jest Matką Boga (Theotókos), a od czasu obecnego sformułowania Zdrowaś Maryjo (XV wiek), Kościół katolicki odwoływał się do Matki Jezusa jako orędowniczki, odmawiając Różaniec Święty. A zwłaszcza o pokój, o co Matka Boża wyraźnie prosiła w Fatimie w 1917 roku.

Francisco Otamendi-21 Październik 2023-Czas czytania: 5 minuty

Intensywne nabożeństwo papieża Franciszka do Najświętszej Maryi Panny jest oczywistym faktem dla każdego, kto śledził jego pontyfikat i wcześniejszą trajektorię życia. Jednak po ponownym przeczytaniu ze spokojem niektórych homilii Ojca Świętego w wyjątkowych sytuacjach, które miały i mają miejsce na świecie, można docenić jedną różnicę: poświęcenie lub wyraźne i uroczyste odwołanie się do Maryi Dziewicy występuje w szczególny sposób w sytuacjach wojennych, wojennych, a nie w innych.

Na przykład w historyczny W niezwykłej chwili modlitwy na początku pandemii Covid-19, w piątek 27 marca 2020 r., w atrium Bazyliki Świętego Piotra, w prawdziwie niepewnym czasie dla ludzkości, Papież zwrócił się bezpośrednio do Jezusa, który spał w łodzi, w której rozpoczęła się pandemia. scena gospel gdy szalała burza, ale nie było żadnej wzmianki o Maryi.

Nie było też żadnego szczególnego odniesienia do Matki Bożej w czwartek 31 grudnia w Bazylice Watykańskiej, w homilii papieża odczytanej przez kardynała Giovanniego Battistę Re, w przeddzień uroczystości Maryi, Matki Bożej, w której zapowiedziano homilię na 1 stycznia, której nie ma w dokumencie. Strony internetowe WatykanuDramatyczny czas pandemii jest prawdopodobnie spowodowany dramatycznymi momentami pandemii.

Konsekracja Rosji i Ukrainy

Wystarczyło przemówienie prezydenta Putina z 24 lutego 2022 r., w którym ogłosił "specjalną operację wojskową" na Ukrainie, w skrócie inwazję i wojnę, z jej niszczycielskimi konsekwencjami, aby 15 marca, kilka dni później, papież Franciszek ogłosił, że zamierza "rozpocząć specjalną operację wojskową" na Ukrainie. Konsekracja Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi. 

To, o co prosiło wielu wiernych i duszpasterzy w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, odbędzie się w piątek 25 marca, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, podczas Celebracji Pokutnej, której Ojciec Święty będzie przewodniczył o godz. 17:00 w Bazylice św. Omnes. Tego samego aktu, tego samego dnia, dokonał w Fatimie kardynał Konrad Krajewski, alumn papieski, jako wysłannik Ojca Świętego. 

Raport Omnes umieścił zapowiedź i faktyczną konsekrację 25 marca w kontekście objawień św. FatimaPapież Franciszek odwiedził już sanktuarium 12 i 13 maja 2017 r., w 100. rocznicę objawień Matki Bożej, której wizerunek, podobnie jak w Lourdes, przedstawiany jest z widocznym różańcem w dłoniach.

Rzeczywiście, podczas objawienia 13 lipca 1917 r. w Fatimie, w czasie I wojny światowej, Matka Boża poprosiła o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu, stwierdzając, że jeśli ta prośba nie zostanie spełniona, Rosja będzie szerzyć "swoje błędy na całym świecie", promowanie wojen i prześladowań Kościoła".

Różaniec - źródło pokoju

"Odmawiajcie codziennie różaniec, aby osiągnąć pokój na świecie i położyć kres wojnie" - wspominała siostra Łucja w swoich Wspomnieniach o przesłaniu Maryi Dziewicy, które ostatecznie ujawniła: "Jestem Panią Różańcową" - napisała wizjonerka.  

A 25 marca 1984 r., w duchowej jedności ze wszystkimi biskupami świata, św. Jan Paweł II zawierzył wszystkie narody Niepokalanemu Sercu Maryi. Ten uroczysty i powszechny akt poświęcenia był odpowiedzią na prośbę Matki Bożej w Jej objawieniu pastuszkom, powiedziała Siostra Łucja. I faktem jest, że po konsekracji mur berliński zaczął się kruszyć.

W jego druga wizyta w Fatimie5 sierpnia tego roku, w trakcie Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie, papież Franciszek nalegał, by odwoływać się do różańca. "Módlmy się, ponieważ Fatima jest szkołą modlitwy. Teraz, podobnie jak w czasie objawień, jest również wojna. Matka Boża prosiła ludzi, aby odmawiali różaniec w intencji pokoju. Nie prosiła o to jako o przysługę, ale z matczyną troską powiedziała: "Odmawiajcie codziennie Różaniec w intencji pokoju na świecie i zakończenia wojny. Zjednoczmy więc nasze serca, módlmy się o pokój, poświęćmy na nowo Kościół i świat Niepokalanemu Sercu naszej najsłodszej Matki".

Prośby Matki Bożej 

Nie jest zbyteczne przypominanie niektórych słów Matki Bożej w Fatimie, w objawieniu z 13 lipca. W kontekście tego, co zostało nazwane tajemnicą fatimską, w jej pierwszej części, wizji piekła, Matka Boża zaleciła dzieciom: "Ofiarujcie się za grzeszników i powtarzajcie wiele razy, zwłaszcza gdy składacie ofiarę: O Jezu, to dla Twojej Miłości, dla nawrócenia grzeszników i jako zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi".

"Wojna się skończy", kontynuowała Matka Boża. "Ale jeśli nie przestaniecie obrażać Boga (...), rozpocznie się gorsza". Później, 13 października, Matka Boża powiedziała im: "Zawsze odmawiajcie Różaniec każdego dnia. Wojna dobiega końca i żołnierze wkrótce powrócą do swoich domów". Wojna zakończyła się w następnym roku.

Dym diabła

Mówi się, że podczas prywatnej audiencji święty Jan Paweł II zadał pewnej osobistości kościelnej następujące pytanie: "Czy kiedykolwiek widziałeś diabła? Zaskoczony pytający odpowiedział: "Jeszcze nie! Ale wiele razy widziałem jego dym". Ojciec Święty odpowiedział z głębokim przekonaniem: "Ja też! Następnie, biorąc głęboki oddech, powtórzył obietnicę z Księgi Rodzaju: "Sed Ipsa conteret" (Ale Ona, Najświętsza Dziewica, zwycięży!)" (Manuel Fernando Sousa e Silva, The Little Shepherds of Fatima, HL, 2008).

W wywiad Papież Franciszek powtórzył, że diabeł zawsze próbuje zaatakować wszystkich i zasiać kąkol, także w Kościele. Dziennikarz powiedział, że kilka osób stwierdziło, że Benedykt XVI doświadczył ataku diabła, ale dobrze się oparł. Paweł VI powiedział w 1972 roku, że dym szatana wszedł do świątyni Boga. Czy diabeł może również działać w Watykanie i atakować papieża, zapytał go.

Papież odpowiada: "Oczywiście, diabeł próbuje atakować wszystkich, bez różnicy, a szczególnie tych, którzy mają większą odpowiedzialność w Kościele lub w społeczeństwie. Jezus również cierpiał z powodu pokus diabelskich, pomyślmy też o pokusach Szymona Piotra, do którego Jezus powiedział: "Odejdź ode mnie, szatanie". W ten sam sposób papież jest również atakowany przez złego. Jesteśmy ludźmi, a on zawsze próbuje nas atakować. Jest to bolesne, ale w obliczu modlitwy nie ma on nadziei.

Różańce w Ziemi Świętej i Rzymie 

W ostatnich tygodniach papież zachęcał ludzi do odmawiania różańca nie tylko w intencji pokoju, ale także za SynodPiotra, a także w październikowej intencji za pośrednictwem Papieskiej Światowej Sieci Modlitwy. 7 października kardynał Mario Grech, sekretarz generalny Synodu, poprowadził tzw. różaniec z pochodniami na Placu Świętego Piotra. 

Inicjatywy różańcowe na rzecz pokoju mnożą się w następstwie poważnego konfliktu w Ziemi Świętej między Izraelem a Palestyną. Inicjatywa Kardynał PizzaballaŁacińskiemu patriarsze Jerozolimy, który ogłosił wtorek dniem modlitwy i postu w intencji Ziemi Świętej, towarzyszył papież Franciszek, biskupi i wierni. Chrześcijanie a także w Rzymie, przez kardynała wikariusza papieża, Angelo De Donatisa, który powiedział: "... wikariusz papieża, Angelo De Donatis, powiedział: "... wikariusz papieża, Angelo De Donatis, powiedziałModlimy się na różańcu prosić Boga o pokój w Ziemi Świętej".

AutorFrancisco Otamendi

Więcej
Świat

"Jestem owocem hiszpańskich misjonarzy", mówi Monsignor Bernardito Auza

Dziś wręczono nagrody Papieskich Dzieł Misyjnych, poświęcone pracy misjonarzy, którzy szerzyli Ewangelię na całym świecie, a także w Hiszpanii. W tej drugiej edycji laureatami zostali siostra Primitiva Vela (nagroda im. bł. Pauliny Jaricot) z Sióstr Miłosierdzia św. Anny, misjonarka w Indiach, oraz ojciec Xavier Ilundain (nagroda im. bł. Paolo Manny), założyciel inicjatywy "Star-Sowers", z którym przeprowadziliśmy wywiad w Omnes.

Loreto Rios-20 Październik 2023-Czas czytania: 4 minuty

Ceremonia wręczenia nagród misyjnych dla Papieskie Stowarzyszenia Misyjnezaprezentowana przez Maríę Ruiz z Trece TV, odbyła się w przestrzeni CaixaBank "Wszystko w jednym" (Plaza de Colón), z udziałem José Maríi Calderóna, dyrektora Papieskich Dzieł Misyjnych w Hiszpanii, nuncjusza Stolicy Apostolskiej, monsignora Bernardito Auzy i biskupa pomocniczego Madrytu, Juana Antonio Martíneza Camino.

Juan Antonio Peña, dyrektor Centrum Instytucji madryckiego oddziału CaixaBank, zabrał głos jako pierwszy, mówiąc, że jest "bardzo podekscytowany udziałem w tym wydarzeniu" i obecnością dwóch biskupów. Zwrócił również uwagę, że miejsce spotkania, w którym wręczono nagrody, jest "największym oddziałem banku w Europie".

Dyrektor OMP, José María Calderón, wyjaśnił następnie, że nagroda im. Paolo Manny ma na celu wyróżnienie pracy osób, które działają "na rzecz utrzymania ducha misyjnego w Hiszpanii", podczas gdy nagroda im. Pauliny Jaricot jest przyznawana "misjonarzowi, który jest reprezentatywny dla pracy wykonywanej przez naszych misjonarzy na całym świecie" i tego, co "Kościół czyni za ich pośrednictwem".

Hiszpania jest najbardziej misyjnym krajem

Nagrodę Pauliny Jaricot wręczył nuncjusz Stolicy Apostolskiej Bernardito Auza, który pozdrowił wszystkich obecnych w imieniu Ojca Świętego. Przypomniał również ostatnią adhortację apostolską papieża "C'est la confiance" o św. Teresie od Jezusa, podkreślając, że jest ona patronką misji, mimo że nigdy nie opuściła klasztoru. "Każdy może być patronem misji", potwierdził. Wskazał również, że "powołanie chrześcijańskie jest powołaniem do misji", a wezwanie to jest również wpisane w jądro Trójcy Świętej: "Ojciec ewangelizuje, posyłając nam swojego Syna, a Syn posyła nas wszystkich, abyśmy głosili Ewangelię".

Nuncjusz apostolski miał również kilka słów podziękowania dla Hiszpanii: "Dziękuję, Hiszpania była kolebką tysięcy misjonarzy na przestrzeni wieków (...). Na przestrzeni wieków Hiszpania była kolebką tysięcy misjonarzy (...) Ja również jestem owocem hiszpańskich misjonarzy". Z drugiej strony podkreślił, że "Kościół w Hiszpanii nadal jest wielkim Kościołem misyjnym" i że pomimo sekularyzacji Hiszpania "zawsze była najbardziej misyjnym krajem, najbardziej misyjnym Kościołem lokalnym", a także "drugim krajem, który przekazuje najwięcej pieniędzy na misje, za Stanami Zjednoczonymi, a bycie drugim za Stanami Zjednoczonymi pod względem pieniędzy to nie byle co".

"Niech Bóg wynagrodzi wam waszą hojność", powiedział Don Bernardito na zakończenie swojego przemówienia, "niech Domund Niech zawsze będzie dla nas wszystkich okazją do głoszenia Jezusa Chrystusa Zbawiciela z większym zapałem i entuzjazmem, zachęcani wstawiennictwem świętego Franciszka Ksawerego i świętej Teresy od Dzieciątka Jezus".

"To przywilej mieszkać w Indiach".

Następnie wręczono Nagrodę Błogosławionej Pauliny Jaricot. Siostra Primitiva Vela ma 78 lat i przez 52 lata była misjonarką w Indiach, gdzie pracuje do dziś. Ze względów zdrowotnych nie mogła przyjechać do Madrytu, aby odebrać nagrodę, więc w jej miejsce otrzymała ją siostra Gracy z tego samego zgromadzenia.

Pokazano film wyjaśniający pracę "Siostry Primi" w Indiach, a następnie siostra Gracy skierowała kilka słów do obecnych, w których chciała "podzielić się tym, czego doświadczyłam z nią od 15 roku życia", mimo że "nie mogła znaleźć odpowiednich słów, aby przekazać wszystko, czym Siostra Primitiva Vela jest dla nas w Indiach". Siostra podkreśliła pracę laureatki, która oddaje się najbardziej pokrzywdzonym, "dziewczętom ze slumsów Bombaju", dzieciom ulicy, trędowatym itp.

"Dziś, w wieku 78 lat, nadal uczy nas czynić dobro w każdym czasie, żyć i czynić dokładnie to, co Jezus czynił w społeczeństwie: być głoszeniem i gestem dobrej nowiny dla ubogich i czynić chwałę Boga przejrzystą", wyjaśniła siostra. Wspomniała również, że kiedy siostra Primitiva Vela ukończyła 50 lat pracy misyjnej w Indiach, skierowała do zgromadzenia kilka słów, w których powiedziała: "Pod koniec tych 50 lat mogę tylko powiedzieć, że życie w Indiach jest przywilejem: w swojej prostocie uczy nas wartości; w swoim ubóstwie - współczucia".

Krzyż kraba św. Franciszka Ksawerego

Nagrodę im. Paolo Manny wręczył biskup pomocniczy Madrytu Juan Antonio Martínez Camino, który przypomniał postać świętego Franciszka Ksawerego i polecił lekturę jego listów. "Święty Franciszek Ksawery nadal jest siłą napędową dzisiejszej misji", powiedział. Ojciec Xavier Ilundain, założyciel "Sembradores de Estrellas", do którego należą wywiad z Omnesrównież nie mógł uczestniczyć w ceremonii wręczenia nagród, ponieważ jest chory na COVID. Zamiast niego nagrodę odebrała jego siostra.

Figurka wręczana laureatom nagrody w uznaniu ich pracy składa się z krucyfiksu trzymanego u podstawy przez kraba. Pochodzenie tego symbolu, jak wyjaśnił José María Calderón, sięga XVI wieku, kiedy to podczas sztormu w trakcie podróży święty Franciszek Ksawery, patron misji i jeden z największych misjonarzy wszechczasów, wrzucił krzyż do morza, prosząc Boga o uspokojenie wód. Burza ustała, a statek wylądował na jednej z wysp Moluccan. Następnego ranka, na plaży, z morza wyłonił się krab z krucyfiksem świętego Franciszka w swoich szponach.

Dyrektor OMP podkreślił, że krzyż znajduje się obecnie w Pałacu Królewskim w Madrycie.

Ceremonia wręczenia nagród Papieskich Stowarzyszeń Misyjnych 2023
Świat

Ilu jest katolików na świecie?

Agencja Fides opublikowała raport zawierający dane statystyczne dotyczące Kościoła. Wśród danych przedstawionych w badaniu znajduje się odsetek katolików na świecie, liczba wyświęconych księży oraz liczba katolickich szkół edukacyjnych otwartych na całym świecie.

Paloma López Campos-20 Październik 2023-Czas czytania: 5 minuty

Na stronie agencja Fides opublikowała raport z danymi na temat katolików na świecie. Dokument przedstawia obraz sytuacji Kościoła za pomocą liczb. Zwyczajem tej agencji prasowej jest prezentowanie tego opracowania w okresie poprzedzającym Światowy Dzień Katolików. Misjektóra w 2023 roku odbędzie się w niedzielę 22 października.

Raport ma na celu przedstawienie globalnego obrazu Kościoła katolickiego, czerpiąc dane z "Rocznika Statystycznego Kościoła", zaktualizowanego do 31 grudnia 2021 roku. Jak określono w dokumencie, liczby zawarte w badaniu "odnoszą się do członków Kościoła, jego struktur duszpasterskich, działalności w dziedzinie zdrowia, opieki i edukacji".

Globalna perspektywa

Według statystyk, do końca 2021 r. liczba ludności na świecie wyniosła 7 785 769 000, co stanowi wzrost o 118 633 000 w porównaniu z rokiem 2020. Wzrost liczby ludności odnotowano na wszystkich kontynentach świata z wyjątkiem Europy, która odnotowała spadek o 224 000. Warto zauważyć, że kontynentem, na którym urodziło się najwięcej osób, była Azja (71 186 000 więcej osób), następnie Afryka, następnie obie Ameryki i wreszcie Oceania.

Znając te liczby, można spojrzeć na liczbę katolików na świecie z odpowiedniej perspektywy. Według "Rocznika statystycznego" 31 grudnia 2021 r. na świecie było 1375 852 000 katolików, co oznacza wzrost o 16 240 000 osób w porównaniu z rokiem 2020. Europa jest jedynym kontynentem, który odnotował spadek, z 244 000 katolików mniej. Jednak największy wzrost odnotowano w Afryce (8 312 000 osób), a następnie w obu Amerykach, Azji i Oceanii, w tej kolejności.

Niemniej jednak w raporcie zauważono, że odsetek katolików zmniejszył się w porównaniu z poprzednim rokiem, spadając o 0,06 procent. Ogólnie rzecz biorąc, globalny odsetek katolików wynosi 17,67 % światowej populacji.

Uwaga dla świeckich katolików

Agencja Fides zwraca uwagę, że liczba mieszkańców przypadających na jednego księdza również wzrosła, osiągając 15 556. W związku z tym liczba katolików przypadających na jednego księdza również wzrosła na wszystkich kontynentach z wyjątkiem Azji.

Liczba okręgów kościelnych również wzrosła w 2021 r., zwiększając się do 3 030. Nowe okręgi powstały zarówno w obu Amerykach, jak i w Afryce, podczas gdy liczba okręgów na innych kontynentach pozostała niezmieniona.

Z drugiej strony zmniejszyła się liczba stacji misyjnych z księżmi rezydentami. Jest ich o 43 mniej niż w 2020 r., chociaż prawdą jest, że ich liczba wzrosła w Ameryce i Europie, ale spadła zarówno w Azji, jak i Afryce. Jeśli chodzi o stacje misyjne bez księdza rezydenta, zmniejszyły się one o 297 jednostek.

Biskupi, kapłani i diakoni na świecie

Raport Fides zauważa, że na całym świecie jest 5 340 biskupów, co oznacza spadek o 23 jednostki. Liczba biskupów diecezjalnych wzrosła w Afryce i Europie, ale spadła w Ameryce, Azji i Oceanii. Z drugiej strony, liczba biskupów zakonnych wynosi 1 185 na całym świecie i zmniejszyła się na wszystkich kontynentach z wyjątkiem Oceanii.

Jeśli chodzi o księży, jest ich również mniej niż w 2020 roku. Największy spadek odnotowano w Europie, gdzie liczba kapłanów zmniejszyła się o 2 347 osób. Jednak w Afryce jest o 1 518 więcej wyświęconych mężczyzn, wzrost ten jest również widoczny, w mniejszym stopniu, zarówno w Azji, jak i Oceanii. Ogółem zmniejszyła się liczba zarówno księży diecezjalnych, jak i zakonnych. Jest ich odpowiednio 279 610 i 128 262.

Agencja Fides zauważa, że liczba stałych diakonów rośnie. 31 grudnia 2021 r. było ich 49 176, co oznacza wzrost w stosunku do poprzedniego roku na wszystkich kontynentach.

Instytuty religijne i świeckie, liczba ta wciąż spada

Jeśli chodzi o zakonników niebędących kapłanami, na świecie jest ich łącznie 49 774. Oznacza to, że liczba ta zmniejszyła się o 795 jednostek. Pomimo tego globalnego obrazu, odnotowano wzrost męskiego życia zakonnego w Afryce i Azji.

Jeśli chodzi o kobiety zakonne, ogólna liczba od pewnego czasu wykazuje tendencję spadkową. "Rocznik statystyczny" podaje liczbę 608 958 zakonnic na świecie. Podobnie jak w przypadku mężczyzn, wzrost powołań zakonnych miał miejsce tylko w Afryce i Azji, podczas gdy Europa znajduje się na szczycie tabeli pod względem spadków.

Męskie instytuty świeckie mają łącznie 593 członków, pomimo wzrostu w Afryce, z 21 mężczyznami. Liczba członkiń instytutów świeckich dla kobiet jest znacznie wyższa i wynosi 19 688. Jednak liczba ta wskazuje na spadek o 278 kobiet w porównaniu z rokiem 2020.

Świeccy misjonarze i katechiści, tendencja spadkowa

Całkowita liczba świeckich misjonarzy na świecie wynosi 410 449, co oznacza spadek o 3 112 osób. Krajem, w którym ta tendencja spadkowa jest najbardziej widoczna, są obie Ameryki, podczas gdy Azja doświadczyła wzrostu o 668 świeckich misjonarzy.

Zmniejszyła się również liczba katechistów, która wyniosła 5 397 osób. Liczba ta spadła zwłaszcza w Ameryce i Europie, ale wzrosła zarówno w Afryce, jak i Azji.

Rośnie liczba seminarzystów w Afryce

Liczba wyższych seminarzystów, zarówno diecezjalnych, jak i zakonnych, zmniejszyła się o 1 960 osób. Tym samym całkowita liczba wyższych seminarzystów wynosi 109 895 (66 553 diecezjalnych i 43 342 zakonnych). Tendencję spadkową odnotowano na wszystkich kontynentach, z wyjątkiem Afryki, gdzie liczba ta wzrosła o 185 osób. 

Jeśli chodzi o niższych seminarzystów, ich liczba wzrosła o 316 jednostek, co daje ogólną liczbę 95 714. Co prawda liczba ta spadła na wszystkich kontynentach, ale w Afryce odnotowano wzrost o 2 053 seminarzystów.

Jeśli chodzi o seminarzystów niższych stopni, liczba seminarzystów diecezjalnych zmniejszyła się o 442 jednostki. Jedynym kontynentem, na którym ich liczba wzrosła, jest Afryka. Z drugiej strony, liczba zakonnych niższych seminarzystów ogólnie wzrosła, a Europa jest jedynym kontynentem, na którym liczba ta spadła.

Instytucje edukacyjne

Kościół zarządza wieloma instytucjami edukacyjnymi na całym świecie. Raport Fides zauważa, że istnieje 74 368 przedszkoli, do których uczęszcza 7 565 095 uczniów. Ponadto istnieje 100 939 szkół podstawowych z 34 699 855 dziećmi.

Kościół koordynuje również 49 868 katolickich szkół średnich, do których uczęszcza łącznie 19 485 023 uczniów. Wreszcie, jego instytucje mają 2 483 406 studentów w kolegiach i 3 925 325 na katolickich uniwersytetach.

Katolickie instytuty zdrowia

Na całym świecie istnieje wiele katolickich instytucji charytatywnych i opiekuńczych. W sumie Kościół prowadzi 5 405 szpitali; 14 205 przychodni; 567 leprozoriów; 15 276 domów dla osób starszych, chorych, przewlekle chorych i niepełnosprawnych; 9 703 sierocińce; 10 567 ośrodków opieki dziennej; 10 604 poradnie małżeńskie; oraz 3 287 ośrodków reedukacji społecznej.

Odsetek katolików według kontynentu

Na końcu swojego raportu agencja Fides podaje odsetek katolików w stosunku do całkowitej populacji każdego kontynentu. Ameryka ma największą gęstość, podczas gdy w Azji stosunek katolików do liczby mieszkańców kontynentu jest najwyższy. Dokładne dane dla poszczególnych kontynentów są następujące:

  • Ameryka: Katolicy stanowią 64,08 % całkowitej populacji;
  • Europa: 39,58 % deklaruje się jako katolicy;
  • Oceania: Liczba katolików na tym kontynencie wynosi 25,94 %;
  • Afryka: 19,38 % ludności to katolicy;
  • Azja: Katolicy stanowią 3,32 % całkowitej populacji kontynentu.
Papież Franciszek pozdrawia tłumy pielgrzymów uczestniczących w ŚDM 2023 w Lizbonie (Zdjęcie CNS / Vatican Media)
Więcej
Ewangelizacja

Xavier Ilundain: "Rozdaliśmy 13 milionów gwiazdek".

Nagrody Papieskich Dzieł Misyjnych otrzymali w tym roku siostra Primitiva Vela, misjonarka w Indiach, oraz ksiądz Xavier Ilundain, założyciel "Siewców Gwiazd", który opowiedział Omnes o swoich doświadczeniach z tą inicjatywą.

Loreto Rios-20 Październik 2023-Czas czytania: 4 minuty

Dziś, w piątek 20 października, zostaną wręczone nagrody Papieskich Dzieł Misyjnych. To już druga edycja tych nagród, które w tym roku trafiły do siostry Primitivy Veli (nagroda im. bł. Pauliny Jaricot), siostry miłosierdzia św. Anny, misjonarki w Indiach, oraz ojca Xaviera Ilundaina (nagroda im. Paolo Manny), jezuity, założyciela inicjatywy ".Star-Seeders".

"Star-Seeders" narodziło się w 1977 roku jako sposób na nauczenie dzieci, że można dać coś w prezencie, nie oczekując niczego w zamian. W sobotę poprzedzającą Boże Narodzenie tysiące dzieci wychodziło na ulice z gwiazdami, które musiały wcześniej kupić i na których znajdowała się krótka wiadomość, taka jak "Jezus narodził się dla ciebie" lub "Jezus żyje". Projekt polegał na rozdawaniu gwiazd ludziom, ale bez przyjmowania prezentów. Następnie wszyscy zebrali się, aby podzielić się swoimi doświadczeniami, początkowo na placach, a później, w miarę rozwoju inicjatywy, na Puerta del Sol.

Do tej pory rozdano miliony gwiazdek, a działalność ta trwa do dziś.

Z okazji ceremonii wręczenia nagród OMP rozmawialiśmy z Xavierem Ilundainem, który z sentymentem wspomina wszystko, co dało mu "Star-Seeders".

Jak narodził się pomysł "Star-Seeders"?

"Siewcy gwiazd" to długie marzenie, wiele z tych prac jest inkubowanych stopniowo i trzeba im dać okres ciąży, tak jak dzieje się to w przypadku ludzkiej ciąży. A potem pojawia się dziecko i tak właśnie było.

W dniu Domund Ludzie wychodzą ze skarbonkami, aby żebrać na ulicach, a pieniądze są wysyłane na misje za pośrednictwem Watykanu. Pracowałem wtedy w szkole Our Lady of Remembrance i zastanawiałem się, jak wytłumaczyć dzieciom, że można dać coś za nic, w sensie bycia wolnym i nie szukania nagród.

Wtedy przyszło mi do głowy, że te same dzieci, które wychodziły (lub które my wychodziliśmy, ja też wychodziłem w swoim czasie ze skarbonkami), aby zbierać pieniądze, powinny wyjść ponownie, aby podziękować misjonarzom za pomoc, którą otrzymali. Pomysł z gwiazdkami wziął się stąd, że wpadłem na pomysł, by zrobić z nich prezent i by każda osoba musiała kupić gwiazdki, które miała rozdać. Wychodzili w grupach, ale każdy kupował gwiazdki, więc były one prezentem od każdego z dzieci. I nie można było otrzymywać prezentów.

Wychodzili w sobotę przed Bożym Narodzeniem, a gwiazdy niosły przesłanie, takie jak na przykład "Jezus żyje", które pasuje do gwiazdy.

Na początku byliśmy zaskoczeni, ponieważ ludzie mówili: "Ale po co to jest? Musieliśmy im tłumaczyć: "To jest dla was, rozdajemy je, lubimy je rozdawać jako podziękowanie od misjonarzy, którzy otrzymali pomoc z przeprowadzonych tutaj zbiórek".

To było miłe, pod koniec dnia zbieraliśmy się na jakimś placu, w zależności od tego, gdzie rozdawali gwiazdki, gratulowaliśmy sobie nawzajem z okazji Bożego Narodzenia i rozchodziliśmy się do domów. Chodziło o to, żeby dawać za darmo: kupuję, rozdaję i dzielę się czymś swoim.

Zaczęło się w Madrycie, ale potem rozprzestrzeniło się na całą Hiszpanię. Udało nam się rozdać 13 milionów gwiazdek, to niezwykłe mieć taką eksplozję, pojawiło się wiele dzieci. To rosło, ćwiczyłem z dziećmi i osobami odpowiedzialnymi, aby zrobić to w sposób przyjemny dla ludzi, którzy się zatrzymywali, aby nie dawali im gwiazdy i nie uciekali. A potem ruszyliśmy na podbój Madrytu.

Z jaką anegdotą odszedłbyś po tych wszystkich latach?

Ponieważ zaczęliśmy od Madrileños, postanowiliśmy udać się do burmistrza, którym w tamtym czasie był Tierno Galván. To anegdota, którą opowiadałem kilka razy. Tierno Galván był człowiekiem, który bardzo szanował rzeczywistość, w której żył. Był agnostykiem, ale człowiekiem o wielkich ludzkich cechach. Był chory i od roku cierpiał na raka, kiedy się z nim spotkaliśmy. Poprosiliśmy o audiencję, dali nam ją, potem ją zabrali, prawdopodobnie ze względu na jego stan zdrowia, a na jego prośbę dali nam ją ponownie.

Kiedy weszliśmy do pokoju, powiedział: "Chłopaki, burmistrz nie ma czasu myśleć o niczym innym, jak tylko o rzeczach, które zamierza zrobić w ciągu najbliższych dwóch godzin, i nie ma już czasu na myślenie o rzeczach duchowych. Pomożecie mi o nich pomyśleć". To było piękne świadectwo wiary. Poprosił nas, abyśmy zaśpiewali dla niego kilka kolęd. Pewien chłopiec przeczytał mu również przemówienie, a na koniec powiedział do niego: "Chodź, mój chłopcze, ucałuję cię". Żył jeszcze tylko kilka dni, więc było to świadectwo na kilka dni przed jego śmiercią.

Później zaczęliśmy organizować spotkania na Puerta del Sol, gdzie zebrało się nas już około 5000. Wcześniej przeprowadziliśmy próbę na Plaza Mayor. Królowa Sofía poszła tam kupić świąteczne figurki: było to na pierwszej stronie ABC, a ona miała na sobie jedną z naszych gwiazd. Stopniowo przerodziło się to w ważniejsze rzeczy. Kiedy spotkaliśmy się na Puerta del Sol, ratusz postawił scenę i system nagłośnieniowy. To tam wypuściliśmy balony.

Balon to kawałek gumy, który do niczego się nie nadaje, ale jeśli napełni się go w środku, jest zwinny, można się nim bawić i łatwo się porusza. A jeśli włożysz do niego hel, może wędrować po niebie. Dzięki tej symbolice wyjaśniliśmy: "Przybyliśmy tutaj, drodzy Madrilenczycy, którzy jesteście na Puerta del Sol, aby napełnić was w środku, abyście podróżowali bardzo wysoko i aby wasze życie było pełne dobrych uczuć".

Przez kilka lat towarzyszyło nam dwóch burmistrzów, oprócz Tierno Galvána: Rodríguez Sahagún i Álvarez Manzano. Przybyli, aby być z nami, zwrócili się do dzieci i byli bardzo szczęśliwi, że są z nimi. Na koniec wypuściliśmy balony w powietrze. Mieli małą karteczkę z frazą dla osoby, która znalazła balon, gdy ten przestał latać.

Konkluzja brzmi: "Warto dać coś za nic". A potem podbiliśmy miasto. Były lata, kiedy mieliśmy ludzi przy wszystkich wyjściach z metra, co oznaczało, że każdy, kto jechał metrem, wychodząc, dostawał nasze gwiazdki.

Czy byłeś zaangażowany w inne tego typu inicjatywy?

Z Sembradores de Estrellas zaczęło wychodzić wiele innych rzeczy. Były dwie siostry, które bardzo dobrze grały na akordeonie i one również zaczęły wychodzić z instrumentami muzycznymi. Inni byli malarzami i zaczęli malować na chodnikach. Podążałeś za strzałkami, a za kilka przecznic kończyłeś na jednym z tych rysunków.

Zaczęliśmy również gromadzić dzieci w Santo Domingo de Silos, na spotkaniach misyjnych w Silos. Mieliśmy kilka bardzo dużych obozów, mieliśmy 1800 obozowiczów.

Był też Pociąg Misyjny, Festiwale Piosenki Misyjnej czy powstanie ruchu o nazwie Chrześcijanie bez Granic.

Nie jest łatwo być biskupem w Stanach Zjednoczonych

Autor twierdzi, że "Nie jest łatwo być biskupem w dzisiejszej Ameryce".. W szczególności na dwa gorące tematy, "biskupi czują się, jakby płynęli pod silny polityczny wiatr".Imigracja i pomoc dla kobiet w ciąży i ubogich. 

20 Październik 2023-Czas czytania: 2 minuty

Jeśli chodzi o imigrację, kolejny zalew niedoszłych imigrantów na południowej granicy przytłacza lokalne zasoby i wywołuje polityczny gniew. Szacuje się, że w tym roku do samego Nowego Jorku przybyło 110 000 imigrantów. Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams stwierdził, że napływ imigrantów jest przytłaczający. "Ta sprawa zniszczy". miasto, ostrzegł. W międzyczasie republikański gubernator Teksasu, katolik Greg Abbott, nakazał zainstalowanie ogrodzeń z drutu kolczastego i boi wzdłuż brzegów Rio Grande, aby odstraszyć ewentualnych przybyszów.

W homilii wygłoszonej 17 września podczas mszy w intencji migrantów, ks. Arcybiskup Los Angeles, José Gómezbez ogródek wyraził swoją frustrację: "Ludzie są wysyłani z granicy do całego kraju. Nie ma planu, jak ich przyjąć i jak się nimi zaopiekować. Wszyscy pracujemy razem, aby ich przyjąć i zaspokoić ich potrzeby. Ale nasi przywódcy wydają się stać bezczynnie, zamiast zjednoczyć się i pracować nad naprawą naszego zepsutego systemu imigracyjnego". 

W międzyczasie Sąd Najwyższy podjął decyzję o unieważnieniu aborcji jako prawa konstytucyjnego. proliferzydoprowadziło do reakcji, która rozszerzyła dostęp do aborcji w niektórych stanach, ograniczając go w innych.

Reakcja polityczna pokazała również, że podczas gdy większość Amerykanów może czuć się niekomfortowo z powodu nieograniczonej aborcji, są oni również niekomfortowo nastawieni do wysiłków na rzecz zniesienia aborcji. Jak dotąd, reakcja ta była korzystna dla Demokratów, którzy generalnie sprzeciwiają się ograniczeniom aborcji.

Biskupi konsekwentnie wzywają do zwiększenia liczby programów pomocy kobietom w ciąży i rodzinom, ale apele te nie cieszą się dużym poparciem. Liczba zgonów matek wzrasta, a niedawne cięcia w finansowaniu Medicaid (rządowe ubezpieczenie zdrowotne dla potrzebujących) oraz możliwe zamknięcie rządu USA z powodu impasu politycznego wywierają większą presję na biednych Amerykanów.

Biskupi są również coraz bardziej zaniepokojeni samym Kongresem. W nadzwyczajnym liście z dnia 21 września, przewodniczący Komitetu ds. Konferencja Biskupów Katolickich Stanów ZjednoczonychArcybiskup Timothy Broglio wezwał Kongres do uchwalenia kluczowych pozycji budżetowych mających na celu pomoc ubogim. Niestety, niewiele wskazuje na to, by zarówno politycy, jak i zwykli katolicy robili cokolwiek, by pomóc ubogim.

AutorGreg Erlandson

Dziennikarz, autor i redaktor. Dyrektor Catholic News Service (CNS)

Stany Zjednoczone

Posiedzenie USCCB odbędzie się w dniach od 13 do 16 listopada.

W dniach 13-16 listopada w Baltimore odbędzie się zgromadzenie plenarne konferencji biskupów katolickich USA. Wśród omawianych tematów znajdą się budżet na 2024 r., wybór przewodniczących sześciu komisji oraz Synod, przez który przechodzi Kościół.

Paloma López Campos-19 Październik 2023-Czas czytania: 2 minuty

W dniach 13-16 listopada w Baltimore odbędzie się zgromadzenie plenarne biskupów USA. W tych dniach członkowie USCCB będą rozmawiać na różne tematy i łączyć się w modlitwie.

Jesienne zgromadzenie rozpocznie nuncjusz apostolski, kardynał Christopher Pierre. Następnie głos zabierze przewodniczący konferencji biskupów, arcybiskup Timothy P. Broglio.

Dokładny program zwołania nie jest jeszcze znany. Zapowiedziano jednak następujące wydarzenia zaawansowany już niektóre z tematów, które episkopat poruszy podczas spotkań. Wśród nich są:

  • Synod Synodalności;
  • Inicjatywa Eucharistic Revival;
  • Instytut Katechetyczny, aby promować formację;
  • Niedawno uruchomiona kampania na rzecz zdrowia psychicznego;
  • Konsultacja w sprawie beatyfikacji i kanonizacji Sługi Bożego Izaaka Tomasza Heckera;
  • Konsultacja popierająca biskupów Anglii i Szkocji w sprawie nadania św. Johnowi Henry'emu Newmanowi tytułu doktora Kościoła;
  • Budżet konferencji biskupów na 2024 r;
  • Zezwolenie na kontynuację działalności komisji ad hoc USCCB ds. walki z rasizmem.

Z drugiej strony, biskupi będą również musieli ocenić i zatwierdzić kilka środków. Obejmują one nowe materiały do opracowania dokumentu na temat politycznej odpowiedzialności katolików "Formowanie sumień dla wiernego obywatelstwa". Przedyskutują również ramy duszpasterstwa lokalnego i niektóre teksty liturgiczne Komisji Kultu Bożego. Ponadto episkopat nakreśli nowy plan procesu planowania misji.

Podczas zgromadzenia plenarnego biskupi będą również głosować na przewodniczących sześć komisji oraz nowy sekretarz konferencji biskupów. Niektóre z sesji będą publiczne i można je śledzić za pośrednictwem strony internetowej strona internetowa USCCB. Sieci społecznościowe konferencji biskupów będą również dostarczać informacji na temat rozwoju spotkania.

Książki

"Ratzinger i filozofowie". Dialog między teologią a filozofią

"Ratzinger y los filósofos. De Platón a Vattimo", opublikowana przez Ediciones Encuentro we wrześniu 2023 r., jest "kompilacją najistotniejszych rozmówców i przeglądem tematów, takich jak te zawarte w tej książce, (która) wypełnia lukę w literaturze Ratzingera".

Javier Sánchez-Collado-19 Październik 2023-Czas czytania: 2 minuty

Ratzinger, the "Papież teolog W licznych przemówieniach i dokumentach bronił potrzeby dialogu między filozofią a teologią jako części spotkania między wiarą a rozumem.

Ratzinger i filozofowie. Od Platona do Vattimo

TytułRatzinger i filozofowie. Od Platona do Vattimo
RedaktorzyAlejandro Sada, Rudy Albino de Assunçao, Tracey Rowland
RedakcjaEdiciones Encuentro
Madryt: 2023

Ale, jak zauważono we wstępie do niniejszej książki, "nie tylko rozwinął w swoich badaniach teorię rozwoju obu, ale w rzeczywistości także połączył je ze sobą", zarówno dla filozofii, jak i teologii. "Ratzinger i filozofowie".pod redakcją Alejandro Sada, Rudy Albino de Assunçao i Tracey RowlandKsiążka, która zawiera część tej współpracy, w szczególności to, co sam Benedykt XVI wniósł do swoich przemyśleń.

Podtytuł - "Od Platona do Vattimo" - wskazuje na jego chęć prowadzenia głębokiego i osobistego dialogu ze wszystkimi wielkimi tradycjami filozoficznymi. Książka ta zrodziła się z rozmów redaktorów projektu, którzy zdali sobie sprawę, że nie ma wystarczających systematycznych badań nad tym aspektem myśli Ratzingera. Rezultatem jest praca, która gromadzi eseje na temat dwudziestu dwóch myślicieli. To dobrze, że jest to praca zespołowa, nie tylko dlatego, że wymaga tego skala zadania, ale także dlatego, że na wszystkich stronach ma się poczucie bycia świadkiem wielu głosów podtrzymujących "ciągły dyskurs na temat fundamentalnych pytań", jak Whitehead scharakteryzował filozofię.

W rzeczywistości, jak wskazuje jedno z opracowań, "teologia Ratzingera zawsze będzie kon-teologią, teologią w ciągłym dialogu z wiarą Kościoła i innymi autorami, zarówno klasycznymi, jak i współczesnymi". Dlatego niezwykle interesujące jest czytanie odpowiedzi Ratzingera na filozofów tak odległych od chrześcijaństwa, jak Nietzsche, Marks czy Sartre; lub jego refleksje z nowszymi myślicielami, takimi jak Heidegger, Wittgenstein czy Popper, lub z innymi, z którymi miał bezpośredni kontakt, takimi jak Spaemann, Habermas czy Pieper.

I oczywiście zajmuje się również wpływem wielkich mistrzów, świętego Augustyna, świętego Bonawentury i świętego Tomasza. Jedną z mocnych stron książki - która pomaga zachować atmosferę filozoficznego dialogu - jest ciągłe odwoływanie się we wszystkich rozdziałach zarówno do dzieł Ratzingera, jak i do dzieł różnych filozofów i myślicieli. Rezultatem jest inne podejście, inna perspektywa niż zwykle, do myśli jednego lub drugiego, która jest wzbogacająca zarówno dla teologów, jak i filozofów. Niniejszy esej służy również lepszemu zrozumieniu dzieła Benedykta XVI, ponieważ podkreśla to, co uważał on za istotne problemy i dostarcza informacji na temat niektórych jego dzieł.

AutorJavier Sánchez-Collado

Watykan

Roberto Regoli: "Nowa dokumentacja Watykanu ujawnia ogólnoświatową sieć wsparcia dla Żydów".

W dniach 9-11 października 2023 r. na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim odbyła się konferencja poświęcona nowo odnalezionym dokumentom z pontyfikatu Piusa XII i jego pomocy dla prześladowanych Żydów. Omnes przeprowadził wywiad z historykiem Roberto Regolim, jednym z prelegentów konferencji.

Antonino Piccione-19 Październik 2023-Czas czytania: 4 minuty

W ubiegłym tygodniu odbyło się Papieski Uniwersytet Gregoriański konferencja "Nowe dokumenty pontyfikatu Piusa XII i ich znaczenie dla relacji żydowsko-chrześcijańskich. Dialog między historykami i teologami". Trzy intensywne dni, podzielone na pięć sesji z ponad dwudziestoma referatami, w których podjęto próbę nakreślenia szerszego obrazu: roli dyplomacji watykańskiej, roli innych władz, pracy nuncjuszy i poszczególnych wspólnot. Celem było zrozumienie działań Piusa XII w kontekście historycznych uwarunkowań tamtych czasów i praktyki Stolicy Apostolskiej.
Wśród prelegentów był Roberto Regoli, który kieruje Wydziałem Historii Kościoła i czasopismem "Archivum Historiae Pontificiae" na Gregorianie. Omnes zadał mu kilka pytań.

Kiedy Eugenio Pacelli został wybrany na papieża, papieska dyplomacja miała znaczący globalny zasięg, stale rosnący od przełomu wieków. Jak możemy postrzegać tę dyplomację, zwłaszcza w odniesieniu do Żydów?

Kiedy wybierano nowego papieża, Sekretariat Stanu przygotowywał raport na temat państw, który miał zostać przedstawiony nowemu papieżowi. Tak też się stało w 1939 r., kiedy to szef watykańskiej dyplomacji, Eugenio Pacelli, został wybrany na tron papieski. Dokument ten okazuje się być cennym narzędziem do zapoznania się ze "stanem gry" jednej z najstarszych dyplomacji na świecie w kontekście międzynarodowego kryzysu, ze względu na napięcie, które wkrótce doprowadzi do nowego światowego konfliktu. W tym długim raporcie Żydzi są wspomniani tylko w jednym fragmencie, datowanym na 28 lutego 1939 r., pod tytułem "Środki podjęte przez Stolicę Apostolską na rzecz Żydów". Dokument ten jest ważny, ponieważ ujawnia mentalność Watykanu w tej kwestii, mentalność niefiltrowaną, ponieważ jest to dokument wewnętrzny, nieprzeznaczony do publikacji ani w żadnym wypadku do rozpowszechniania. W każdym razie, horyzont tekstu znajduje się w samym tytule akapitu, "Na korzyść Żydów", który ujawnia otwartość postawy. Stolica Apostolska - czytamy w nim - nie pozostała obojętna na walkę, którą ostatnio rozpętano przeciwko Żydom w różnych narodach. Ale szczególnie do nawróconych Izraelitów skierowała swoje dzieło pomocy i wsparcia". Oczywiste jest, że horyzont działań Stolicy Apostolskiej skierowany jest przede wszystkim, choć nie wyłącznie, do katolików. Dopiero w tamtych latach, a zwłaszcza po II wojnie światowej, Kościół katolicki, a papiestwo w szczególności, uświadomił sobie swoją międzynarodową rolę moralną, która uczyniła go ekspertem w dziedzinie ludzkości, jak Kościół powiedziałby o sobie w latach sześćdziesiątych (Kościół soborowy).

W jaki sposób Kościół doświadcza tej świadomości swojej roli i jak konkretnie przejawia się dyplomatyczna troska o Żydów?

Świadomość jest stopniowa. Im bardziej narasta ludzki dramat wojny i prześladowań, tym bardziej Kościół staje się świadomy potrzeb humanitarnych. W sposób, który uważa za najbardziej odpowiedni w danym momencie, cisza przeważa nad słowami: więcej działania, mniej proklamacji. W obliczu polskich próśb o protesty ze strony Stolicy Apostolskiej, sekretarz stanu Maglione uznał w marcu 1941 r., że "protesty przynoszą biednym więcej szkody niż pożytku". Sprawa polska poprzedzała sprawę żydowską i wyprzedzała ją w podejściu watykańskiej dyplomacji. W 1939 r., w następstwie kampanii antysemickiej we Włoszech, Stolica Apostolska udzieliła specjalnej pomocy "Komitetowi utworzonemu wśród irlandzkich katolików", aby "pomóc żydowskim konwertytom" we Włoszech, ale pochodzenia irlandzkiego. Działa również "na rzecz profesjonalistów pochodzenia żydowskiego". Interweniuje również w imieniu naukowców "pochodzenia żydowskiego". Dokument sekretarza stanu koncentruje się zatem na sprawie włoskiej, z interwencjami na rzecz żydowskich konwertytów, przynajmniej do początku 1939 roku. W rzeczywistości, poza stwierdzeniami zawartymi w dokumencie, działania Świętego były szersze i obejmowały także osoby niebędące konwertytami. Podczas II wojny światowej nuncjatury i delegacje papieskie interesowały się dwiema dziedzinami: interwencjami humanitarnymi na rzecz ucieczki Żydów i zbieraniem informacji, aby spróbować zrozumieć, co naprawdę dzieje się na terytoriach pod krzyżem i jego satelitami.

W jaki sposób nowe źródła, dostępne od 2020 r., pomagają wyjaśnić zakres i głębię stosunków dyplomatycznych nawiązanych przez Stolicę Apostolską za pontyfikatu Piusa XII?  

W nowa watykańska dokumentacja można dostrzec rozległą światową sieć wsparcia dla żydowskich konwertytów pod kierownictwem Watykanu. Nawet na odległych terytoriach, takich jak Wikariat Apostolski Szanghaju. W tamtych miesiącach Stolica Apostolska śledziła żydowską emigrację do Stanów Zjednoczonych, Haiti, Ameryki Środkowej i Południowej oraz Turcji. Nie brakowało próśb o pomoc z Hiszpanii w ułatwieniu uzyskania wiz tranzytowych. Oprócz dyplomacji charytatywnej, sieć papieskich przedstawicielstw na całym świecie pracuje również nad zbieraniem informacji w terenie, co jest pierwszym krokiem w procesie decyzyjnym. Weźmy pod uwagę najważniejszą nuncjaturę tamtych lat, nuncjaturę szwajcarską, która była bardzo aktywna w latach 1938-1939 w zakresie pomocy i wsparcia dla uchodźców na tle rasowym i religijnym. W 1943 r. nuncjusz Filippo Bernardini stał się łącznikiem informacji między Silberscheinem, Żydem ze Lwowa, przewodniczącym "Comité pour l'assistance à la population juive frappée par la guerre", a Stolicą Apostolską. Silberschein przekazał nuncjuszowi raport sporządzony przez specjalnych delegatów Komitetu na temat sytuacji "de ce qui reste des Juifs en Pologne", a także sytuacji Żydów w Rumunii i Naddniestrzu.

Raportowi towarzyszą zdjęcia z następującymi podpisami: "Un homme est enterré vivant", "Photo prise en plein hiver. Des hommes [completely naked] sont forcés d'entrer dans un fleuve, d'où il ne doivent plus sortir" i "Des cadavres sont ramassés après une exécution en masse". Zdjęcia są przechowywane w archiwach nuncjatury, więc nie uznano za ważne, aby wysłać je do Rzymu. Zamiast tego reszta informacji została wysłana do Watykanu.

AutorAntonino Piccione

Gospel

Polityka i wiara. 29 Niedziela Zwykła (A)

Joseph Evans komentuje czytania na 29. Niedzielę Zwykłą, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-19 Październik 2023-Czas czytania: 2 minuty

Cyrus Wielki był cesarzem z VI wieku p.n.e., który umożliwił Żydom powrót z wygnania w Babilonie i odbudowę Świątyni Jerozolimskiej. Jest pamiętany jako oświecony władca, który praktykował tolerancję religijną jako sposób na zdobycie narodów, którymi rządził. Kilkakrotnie wspomina o nim Biblia, która, wspominając o jego nieznajomości jedynego prawdziwego Boga, postrzega go jako narzędzie Bożych planów. Tak więc w dzisiejszym pierwszym czytaniu słyszymy, jak Bóg mówi do Cyrusa przez proroka Izajasza: "Przez mojego sługę Jakuba, przez mojego wybranego Izraela, wezwałem cię po imieniu, dałem ci tytuł honorowy, chociaż mnie nie znałeś"..

Kościół łączy to czytanie z dzisiejszą Ewangelią, aby nauczyć nas o naturze władzy politycznej i jej roli w zbawczym dziele Boga. Ewangelia opowiada nam o epizodzie, w którym faryzeusze i Herodianie próbowali złapać Jezusa w pułapkę w kwestii tego, czy należy płacić podatki Cezarowi. Gdyby Jezus powiedział "musimy płacić", zdyskredytowałoby Go to w oczach ludu, który był głęboko oburzony koniecznością płacenia wysokich podatków nałożonych przez rzymskich najeźdźców. Ale gdyby Jezus powiedział "nie wolno wam płacić", wpędziłoby go to w kłopoty z Rzymianami, którzy nie tolerowaliby niepłacenia podatków. Ale Jezus uniknął pułapki, przechodząc do sedna sprawy: "Oddajcie Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga"..

Innymi słowy, musimy szanować względny autorytet władzy świeckiej. W innym miejscu, w Liście do Rzymian, święty Paweł naucza: "Niech wszyscy podporządkują się ustanowionym władzom, ponieważ nie ma władzy, która nie pochodzi od Boga, a te, które istnieją, zostały ustanowione przez Boga. Ktokolwiek więc sprzeciwia się władzy, sprzeciwia się usposobieniu Bożemu, a ci, którzy mu się sprzeciwiają, sprowadzają na siebie potępienie". (Rz 13:1-2). Chrześcijański instynkt nakazuje szanować władzę polityczną, chyba że całkowicie delegitymizuje się ona poprzez wyraźną tyranię lub rażące nadużywanie praw człowieka. Nawet ktoś, kto nie zna Boga, jak Cyrus, może być narzędziem Boga. Czy oznacza to, że wszystko, co robi przywódca polityczny, jest błogosławione przez Boga? Oczywiście, że nie. Rząd, który aprobuje lub promuje coś złego, takiego jak aborcja, jest sprzeczny z wolą Boga, ale sam rząd może nadal być zasadniczo prawowity i dlatego powinien być szanowany. Rząd musiałby posunąć się bardzo daleko - na przykład promując ludobójstwo - by stracić legitymację. Zasadniczo chrześcijanie nie są anarchistami i szanujemy władzę polityczną, widzimy za nią rękę Boga i - choć może nam się to nie podobać - płacimy wszystkie oczekiwane od nas podatki, nie próbując się od nich uchylać.

Homilia na temat czytań z 29 Niedzieli Zwykłej (A)

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swój nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Watykan

Franciszek rozpoczyna więcej modlitwy i postu w intencji pokoju i zwraca się do Karola de Foucauld

Papież wezwał do ekumenicznego i międzyreligijnego Dnia Modlitwy, Postu i Pokuty w intencji pokoju w Ziemi Świętej w piątek 27 października, na który zaprosił "wszystkich, którym leży na sercu sprawa pokoju na świecie". Piotra odbędzie się godzina modlitwy w intencji pokoju. W swojej katechezie skupił się na św. Karolu de Foucauld.

Francisco Otamendi-18 Październik 2023 r.-Czas czytania: 5 minuty

W następstwie wojen na Ukrainie i Palestyna e IzraelOjciec Święty Franciszek intensyfikuje modlitwa o pokóji wzywa cały świat do sprawy pokoju. Dziś rano, w środowej katechezie na temat pasji ewangelizacyjnej: apostolskiej gorliwości wierzącego, ogłosił ekumeniczny i międzyreligijny Dzień Modlitwy, Postu i Pokuty w Intencji Pokoju. Ziemia Święta 27 października i obrała sobie za cel serce Święty Karol de Foucauld

Zwracając się do włoskojęzycznych pielgrzymów i wszystkich wiernych, wezwał ich do spędzenia "godziny modlitwy w duchu pokuty za zbawienie świata" dziś wieczorem o 18:00, w święto św. Łukasza Ewangelisty, na Placu Świętego Piotra. błagać o pokój na nasze dni, pokój na świecie. Proszę wszystkie Kościoły partykularne o udział w podobnych inicjatywach angażujących Lud Boży.

Papież zwrócił uwagę, że liczba ofiar rośnie, sytuacja w Strefie Gazy jest rozpaczliwa i zaapelował: "Zróbcie wszystko, co możliwe, aby uniknąć katastrofy humanitarnej. Jesteśmy zaniepokojeni możliwym przedłużeniem konfliktu, podczas gdy na świecie otwarte są różne fronty wojenne".

"Niech zamilknie broń, niech rozlegnie się wołanie o pokój ubogich, ludzi, dzieci" - dodał. "Siostry i bracia, wojna nie rozwiązuje żadnego problemu, sieje tylko śmierć i zniszczenie, zwiększa nienawiść, mnoży zemstę. Wojna przekreśla przyszłość" (powiedział dwukrotnie). "Wzywam wierzących, aby w tym konflikcie opowiedzieli się tylko po jednej stronie, po stronie pokoju, nie słowami, ale modlitwą, z całkowitym oddaniem".

Światowa Niedziela Misyjna, św. Jan Paweł II

Wśród innych tematów, które pojawiły się w katechezie, w przyszłą niedzielę obchodzone jest święto Światowy Dzień MisyjnyPapież przypomniał temat "Płonące serca", zachęcając "diecezje i parafie do wzięcia udziału w tym dorocznym wydarzeniu poprzez modlitwę i konkretną pomoc w potrzebach misji ewangelizacyjnej Kościoła".

W pozdrowieniu skierowanym do polskojęzycznych pielgrzymów Ojciec Święty powiedział, że "w miniony poniedziałek obchodziliśmy 45. rocznicę wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Podczas jego pontyfikatu z wielką mocą rozbrzmiewało wezwanie do szerokiego otwarcia drzwi Chrystusowi. Zaowocowało to zarówno osobistymi nawróceniami, jak i przemianami społecznymi w wielu krajach dotychczas zamkniętych na Chrystusa. Idąc za przykładem tego Święty papieżKontynuujcie dzieło nowej ewangelizacji, które on rozpoczął. Błogosławię was z całego serca.

Witając anglojęzycznych pielgrzymów, zwłaszcza grupy z Irlandii, Norwegii, Indonezji, Malezji, Filipin, Wietnamu, Kanady i Stanów Zjednoczonych Ameryki, Franciszek przesłał "specjalne pozdrowienie młodym studentom uniwersyteckim uczestniczącym w Międzynarodowym Seminarium Pokoju w Rzymie", a także pozdrowił księży z Instytutu Stałej Formacji Teologicznej Papieskiego Kolegium Północnoamerykańskiego. Przywołuję na was całą radość i pokój naszego Pana Jezusa Chrystusa. Niech Bóg was błogosławi".

Wiernym arabskojęzycznym papież przypomniał, że "październik jest miesiącem poświęconym Matce Bożej Różańcowej. Zapraszam was do kontemplowania z Matką Bożą tajemnic życia Chrystusa, wzywając Jej wstawiennictwa w potrzebach Kościoła i świata. Niech Pan błogosławi was wszystkich i zawsze chroni od wszelkiego zła".

Franciszek pozdrowił również grupy francuskojęzycznych parafian i studentów ze Szwajcarii, Wybrzeża Kości Słoniowej, Francji i Maroka, w tym delegację Ekumenicznego Instytutu Teologicznego Al Mowafaqa, której towarzyszyli kardynał Cristóbal López Romero i pani Karen Smith. "Niech św. Karol de Foucauld nauczy nas wartości milczenia i ewangelizacyjnej mocy życia ukrytego w Bogu" - powiedział. 

Karol de Foucauld: Eucharystia, tabernakulum

W tej katechezie na temat gorliwości apostolskiej papież Franciszek podzielił się z nami Publiczność Karola de Foucauld, kanonizowanego 15 maja 2022 r. wraz z siedmioma innymi błogosławionymi, który przeżył młodość z dala od Boga, dopóki nie spotkał Jezusa z Nazaretu. 

"Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o człowieku, który uczynił Jezusa i najuboższych braci i siostry pasją swojego życia. Mam na myśli św. Karola de Foucauld, który "z intensywnego doświadczenia Boga przeszedł drogę przemiany, aż poczuł, że jest bratem wszystkich" (Fratelli tutti, 286)". 

Doświadczając głębokiego nawrócenia, przeszedł od przyciągania do Jezusa do pragnienia naśladowania Go, czując się Jego "młodszym bratem", podkreślił papież. "Od przyciągania przeszedł do naśladowania. Za radą swojego spowiednika udał się do Ziemi Świętej i odwiedzając Miejsca Święte, odkrył wezwanie do życia w duchu Nazaretu, ubogiego i ukrytego, cichego i pokornego serca".

Franciszek podkreślił w swojej refleksji, że Karol de Foucauld "spędzał wiele czasu na rozważaniu Ewangelii, ale to nie sprawiało, że zamykał się w sobie; przeciwnie, pobudzało go to do głoszenia jej innym. Dla niego życie eucharystyczne było punktem wyjścia dla misji, dlatego godzinami modlił się przed tabernakulum i tam znajdował ewangelizacyjną siłę, by wyjść na spotkanie ludzi, którzy nie znali Jezusa.

Sekret: "Stracić dla Niego głowę".

Jaki był "sekret" jego życia, zapytał papież. "Straciłem serce dla Jezusa z Nazaretu", zwierzył się niewierzącemu przyjacielowi. "Brat Karol przypomina nam w ten sposób, że pierwszym krokiem w ewangelizacji jest postawienie Jezusa w centrum serca, "stracenie głowy" dla Niego. Jeśli tak się nie stanie, trudno będzie nam to zademonstrować naszym życiem. Ryzykujemy, że będziemy mówić o sobie, o naszej grupie, o moralności lub, co gorsza, o zbiorze zasad, ale nie o Jezusie, o Jego miłości, o Jego miłosierdziu" - kontynuował papież. 

"Więc zadajmy sobie pytanie: mam Jezusa w centrum mojego serca, czy straciłem dla Niego trochę rozumu? Charles tak, do tego stopnia, że przeszedł od przyciągania do Jezusa do naśladowania Jezusa. Charles pozwala Jezusowi działać w ciszy, przekonany, że "życie eucharystyczne" ewangelizuje. A czy my, zadaję sobie pytanie, wierzymy w moc Eucharystii?".

Świeccy. Przewiduje Sobór Watykański II

Każdy chrześcijanin jest apostołem", napisał Karol de Foucauld do świeckiego przyjaciela, któremu przypomniał, że "obok kapłanów potrzebujemy świeckich, którzy widzą to, czego kapłan nie widzi, którzy ewangelizują z bliskością miłości, z życzliwością dla wszystkich, z uczuciem zawsze gotowym do dawania siebie", przypomniał Papież. 

"Karol antycypuje w ten sposób czasy Soboru Watykańskiego II, wyczuwa znaczenie świeckich i rozumie, że głoszenie Ewangelii należy do całego Ludu Bożego. Ale jak możemy zwiększyć to uczestnictwo? Tak jak zrobił to Karol: padając na kolana i przyjmując działanie Ducha Świętego, który zawsze rodzi nowe sposoby zaangażowania, spotkania, słuchania i dialogu, zawsze we współpracy i zaufaniu, zawsze w komunii z Kościołem i pasterzami".

Na koniec Ojciec Święty nazwał świętego Karola de Foucauld "proroczą postacią naszych czasów" i zapytał nas, "czy wzbudzamy w sobie i w innych chrześcijańską radość, która nie jest zwykłą radością, ale miłością serca. Radość jest termometrem, który mierzy ciepło naszego głoszenia Jezusa, który jest dobrą nowiną dla wszystkich".

AutorFrancisco Otamendi

Kultura

Eduardo VerásteguiKiedy dobrzy ludzie milczą, stają się częścią problemu".

Verástegui, meksykański aktor i producent "Sound of Freedom", chce otworzyć nowy front w walce z handlem dziećmi za pomocą tego filmu, który jest już najczęściej oglądanym filmem niezależnym na świecie.

Maria José Atienza-18 Październik 2023 r.-Czas czytania: 5 minuty

Jeden tydzień. Tak długo to trwa Dźwięk wolności w hiszpańskich kinach. Ten niezależny film o handlu nieletnimi w celu wykorzystywania seksualnego w reżyserii Alejandro Monteverde z Jimem Caviezelem i Mirą Sorvino w rolach głównych, Eduardo Verástegui i Javiera Godino, był numerem jeden w kasie w Hiszpanii, zarabiając ponad milion euro w ciągu pierwszych 6 dni na ekranie i został obejrzany przez ponad 150 000 widzów. 

Oprócz udziału w filmie, Eduardo Verástegui jest producentem tej filmowej adaptacji życia Tima Ballarda. Omnes udało się porozmawiać z Verástegui przy okazji promocji filmu w Hiszpanii.

Jak poznałeś historię Tima Ballarda?

-Kilka lat temu, na koncercie uświadamiającym na temat handlu dziećmi w Los Angeles, spotkałem Paula Hutchinsona i innych przyjaciół. Hutchinson przedstawił mnie Timowi Ballardowi, który z kolei przedstawił mnie innym byłym agentom CIA, FBI, wojskowym... dużej grupie ludzi, którzy byli zaangażowani w ratowanie dzieci uprowadzonych w celu wykorzystania seksualnego.

Alejandro (Monteverde) pisał wtedy historię na ten sam temat, ale była to fikcja. Kiedy powiedziałem mu, że spotkałem tych ludzi, że mogą mu doradzić i przedstawiłem go im, usunął wszystko, co było wcześniej i skupił się na tej prawdziwej historii. 

Będąc problemem globalnym, plaga znęcania się nad dziećmi nie została tak bezpośrednio potraktowana w filmie.

-Zło triumfuje, gdy dobrzy ludzie milczą. Kiedy dobrzy ludzie milczą, nie są już dobrymi ludźmi, ponieważ są częścią problemu. Trudno to zrozumieć. 

Jeśli ktoś otrzymuje takie informacje - o handlu ludźmi - i patrzy w inną stronę, udaje, że nic nie słyszy i milczy, składając ręce, jest to niezwykle niebezpieczne, ponieważ jeśli nasza walka nie będzie toczyć się o wolność, to jutro przyjdą po twoją. 

Jeśli nie będę walczył o waszą wolność, prędzej czy później będę skazany na utratę mojej. 

Jeśli otrzymasz taką informację, musisz natychmiast coś zrobić. 

Kiedy usłyszałem, co robią tym dzieciom, nie był to już dla mnie projekt, ale wezwanie. W obliczu wezwania nie można się wahać. Wezwanie to coś większego niż ty sam, musisz za nim podążać, bez względu na konsekwencje.

Kiedy reagujemy w ten sposób, nie pozwalamy złu przejąć kontroli nad naszą kulturą. 

Jesteśmy tu, gdzie jesteśmy, ponieważ wielu ludzi w przeszłości pozwoliło na to. Milczenie zachęca pedofila, przestępcę. Z drugiej strony, jeśli dasz "stop" i zapalisz światło, ciemność nie wejdzie. 

Jak myślisz, dlaczego doszło do takiego zatajenia? 

- Może to być wiele rzeczy: ignorancja, strach... Powinniśmy zapytać tych, którzy nic nie robią, dlaczego nic nie robią i zobaczyć, co odpowiedzą. 

W moim przypadku, kiedy otrzymałem te informacje, postanowiłem coś zrobić i nadal to robię. Robię to od ośmiu lat i nadal będę to robić.

Co było najdroższe w tym filmie? Zdjęcia? Produkcja?

-Filmowanie było niesamowitym doświadczeniem. Było nawet bardzo szybko. 

Mieliśmy przeszkody wcześniej, na przykład w momencie zdobywania funduszy na jego realizację, pozyskiwania aktora... i później, zwłaszcza w momencie dystrybucji. 

Nie oczekuję, że ktoś będzie mi mówił, co mam robić. To sprawa między tobą a Bogiem. Zapytaj Boga, co możesz zrobić, a On ci odpowie.

Eduardo Verástegui. Producent "Sound of Freedom

Czego można się spodziewać po tym filmie?

- Mam nadzieję, że ma on potencjał, aby otworzyć oczy, a przede wszystkim wywołać ruch na rzecz wyeliminowania handlu ludźmi. Mam nadzieję, że po obejrzeniu filmu ludzie zadadzą sobie pytanie, które ja zadałem sobie osiem lat temu: Co mogę zrobić? 

Jeśli każdy z nas będzie chciał znaleźć coś do zrobienia, możemy położyć kres tej strasznej rzeczywistości. 

Odpowiedź na to pytanie należy do każdego z osobna. Nie mogę ci powiedzieć, co masz robić. Wiem, co ja musiałem zrobić. Byłem filmowcem i zrobiłem film.

Nie oczekuję, że ktoś będzie mi mówił, co mam robić. To sprawa między tobą a Bogiem. Zapytaj Boga, co możesz zrobić, a On ci odpowie. 

Eduardo Verástegui podczas wywiadu dla Omnes

Przemoc wobec dzieci, handel ludźmi Od czego się zaczynają? 

-W wielu miejscach i na wiele sposobów. Zaczyna się w domu, gdy jest nieobecny ojciec, nieobecna matka lub oboje. To podatny grunt dla zła. Obecność rodziców, ale obecność wysokiej jakości, utrudnia zło. Jeśli nie dbasz o swoje dziecko, zrobi to ktoś inny, a tym kimś innym może być wróg, pedofil... i już je straciłeś.

Musimy na przykład zadać sobie pytanie, w jaki sposób uczymy nasze dzieci korzystania z portali społecznościowych, ponieważ jest to brama do tego świata. Nikt nie staje się perwersyjnym pedofilem z dnia na dzień, to zawsze seria kroków. Jeden krok prowadzi do drugiego, na dobre i na złe. Jeśli nie nauczymy nastolatków lub dzieci, jak surfować po Internecie, będą przeglądać i natkną się na obrazy, które generują uzależnienie, a te uzależnienia tworzą przyszłych klientów pornografii, handlu ludźmi. 

Każdego dnia widzimy owoce. Od zmian w ustawodawstwie po ludzi, którzy doświadczyli nadużyć, mówią o tym i zdrowieją.

Eduardo Verástegui. Producent "Sound of Freedom

Również kultywowanie wartości, dbanie o to, co widzimy, słyszymy lub mówimy. Myślenie o tym, jak traktujemy innych, szacunek dla innych, dla życia... Wszystkie te rzeczy są "hamulcami ręcznymi". Jeśli o to nie zadbamy, skończymy w społeczeństwie, w którym się zabijamy. Hamulec ręczny może zacząć się od osoby, która mówi dość, nie zamierzam być przeciętny, zamierzam oddać się w ręce Boga i być posłusznym temu, czego Bóg ode mnie żąda!

Tutaj są dwa rodzaje zupy: albo jesteś posłuszny, albo nie. To wszystko. Jeśli jesteś posłuszny, są konsekwencje; jeśli nie jesteś posłuszny, są konsekwencje. Każdy ma swoje własne pytania i odpowiedzi, biorąc pod uwagę konsekwencje.

Czy myślisz, że nastąpi zmiana kursu?

-Myślę, że odpowiedź leży w wynikach filmu. Film jest numerem jeden na świecie, jako film niezależny. 

Codziennie widzimy owoce. Od zmian w ustawodawstwie w niektórych stanach w Meksyku po rodziców, którzy zaczynają być bardziej ze swoimi dziećmi. Ludzie, którzy byli wykorzystywani i mówią o tym, co im się przydarzyło, a milczeli przez lata. Rozmawiają i leczą się. To porusza serca i ratuje życie. 

Niedawno wprowadziłem w Waszyngtonie ustawę, która, jeśli zostanie zrealizowana, może zlokalizować 85 000 dzieci, o których nie wiemy, gdzie się znajdują. Te meksykańskie i latynoamerykańskie dzieci bez opieki wjechały do Stanów Zjednoczonych przez granicę z Meksyku w latach 2020-2022. Zostały one wydane przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego Stanów Zjednoczonych bez niezbędnych protokołów bezpieczeństwa odcisków palców i nie wiemy, gdzie się znajdują. Jest to dwupartyjny projekt ustawy. W przyszłości będziemy musieli współpracować dwustronnie między Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi, aby położyć kres temu problemowi. Stany Zjednoczone są największym odbiorcą usług seksualnych z udziałem dzieci, a Meksyk największym dostawcą. Musimy coś zrobić. To nikczemny, globalny, ludzki problem, który wszyscy musimy rozwiązać, zanim będzie za wcześnie.

Film spotkał się z różnymi rodzajami krytyki, czy wpłynęły one na ciebie?

-Osobiście uważam, że dzięki temu mój głos dotarł do większej liczby osób. Więcej ludzi wie, co się dzieje. Patrzę na to pozytywnie, film odniósł sukces, po raz pierwszy niezależny film nakręcony przez Meksykanów jest numerem jeden czwartego lipca. Wszystkie złe rzeczy, które mogą się zdarzyć, jeśli chodzi o krytykę, zniesławienie, a nawet oszczerstwa... Postrzegam to jako coś pozytywnego. Będę się martwił, gdy mnie nie uderzą, ponieważ tego dnia, jak mówią w moim domu, nie jesteś już do niczego dobry. 

Więcej
Stany Zjednoczone

Narodowa Katolicka Kampania na rzecz Zdrowia Psychicznego w USA

Aby podnieść świadomość, wyeliminować stygmatyzację i wspierać osoby cierpiące na choroby psychiczne, w dniach 10-18 października w USA odbędzie się "Narodowa Katolicka Kampania na rzecz Zdrowia Psychicznego".

Gonzalo Meza-18 Październik 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

"Zaobserwowaliśmy alarmujący wzrost depresji i tendencji samobójczych, zwłaszcza wśród młodych ludzi" - przyznają amerykańscy biskupi. Aby podnieść świadomość na ten temat, wyeliminować stygmatyzację i wspierać osoby cierpiące na choroby psychiczne, w dniach 10-18 października w USA odbędzie się "Narodowa Katolicka Kampania na rzecz Zdrowia Psychicznego". Inicjatywa, promowana przez Konferencję Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCBInicjatywa składa się z trzech elementów: nowenny, okrągłych stołów i promowania zasobów dla osób potrzebujących pomocy. Inicjatywa rozpoczęła się nowenną 10 października, w Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. 

"Mamy nadzieję, że dzięki tej kampanii zwiększymy świadomość tej pilnej kwestii, pomożemy usunąć poczucie stygmatyzacji lub wstydu u osób cierpiących na tę chorobę i będziemy promować jasne przesłanie: wszyscy, którzy potrzebują pomocy, powinni ją otrzymać. Jezus naucza: "Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze" (Łk 12:34). Ty jesteś skarbem Kościoła. Kościół żyje po to, by wam służyć" - powiedział biskup Borys Gudziak, arcybiskup archidiecezji katowickiej w Polsce. Ukraina Robert Barron, biskup Winona-Rochester. Prałaci - którzy są również przewodniczącymi odpowiednio Komisji ds. Sprawiedliwości Wewnętrznej i Rozwoju Człowieka oraz Komisji ds. Świeckich, Małżeństwa i Życia Rodzinnego USCCB - proszą "o wstawiennictwo św. Dymfny (z Irlandii) i św. Jana Bożego (patronów osób cierpiących na choroby psychiczne), aby nasza praca przyniosła wielkie owoce w tak krytycznym punkcie zwrotnym w naszej dzisiejszej kulturze. Niech Pan, Boski Lekarz, przyniesie pomoc i pocieszenie wszystkim, którzy cierpią, zainspiruje społeczności do oferowania większego wsparcia chorym i udzieli mądrości decydentom politycznym, aby wszyscy, którzy potrzebują pomocy, mogli ją otrzymać" - podsumowują biskupi Barron i Gudziak.

Zdrowie psychiczne w faktach

Według statystyk amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego (INSM), w 2021 r. 22,8 % dorosłych Amerykanów (57,8 mln) zostało sklasyfikowanych jako cierpiących na chorobę psychiczną, z czego 14,1 mln sklasyfikowano jako cierpiących na poważną chorobę psychiczną; jednak mniej niż połowa otrzymała niezbędną opiekę medyczną. Wynika to z faktu, że ponad jedna trzecia populacji USA mieszka na obszarach, na których nie ma specjalistów w dziedzinie zdrowia psychicznego. Instytut dodaje, że w ciągu całego życia od 60 % do 85 % osób może rozwinąć chorobę psychiczną. "Podobnie jak choroby fizyczne, choroby psychiczne są "normalną" częścią ludzkiej kondycji i powinny być traktowane jako takie", mówi INMS.

Inne powody, dla których choroby psychiczne nie są leczone, to stygmatyzacja związana z chorobami psychicznymi i wygórowane koszty usług. Dlatego Światowa Federacja Zdrowia Psychicznego (WFMH) wybrała "zdrowie psychiczne jako uniwersalne prawo człowieka" jako temat Światowego Dnia Zdrowia Psychicznego 2023. Sekretarz generalny WFMH Gabriel Ivbijaro zwraca uwagę, że chociaż zdrowie psychiczne nie jest wyraźnie wymienione w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ z 1948 r., art. 12 Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych z 1966 r. stanowi, że "Państwa uznają prawo każdego do korzystania z najwyższego osiągalnego poziomu zdrowia fizycznego i psychicznego". Ivbijaro wskazuje, że tegoroczny temat będzie okazją do zapewnienia, że każdy z problemami zdrowia psychicznego ma prawo do dostępu do dostępnej i wysokiej jakości opieki zdrowotnej, zwłaszcza dla osób przymusowo wysiedlonych, mniejszości i dzieci.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podaje, że na całym świecie jedna na osiem osób cierpi na chorobę psychiczną. Ponadto coraz więcej nastolatków i młodych ludzi zapada na tę chorobę. "Nikt nie powinien być pozbawiony swoich praw człowieka lub wykluczony z podejmowania decyzji dotyczących własnego zdrowia, ponieważ ma problem ze zdrowiem psychicznym. Jednak na całym świecie prawa człowieka tych osób są nadal ograniczane na różne sposoby" - czytamy w komunikacie WHO.

Świat

Hiszpania jest drugim krajem, który przekazuje najwięcej środków na misje.

We wtorek, 17 października, Papieskie Stowarzyszenia Misyjne zaprezentowały na konferencji prasowej Światową Niedzielę Misyjną 2023, która będzie obchodzona w niedzielę 22 października i która w tym roku ma motto "Płonące serca, stopy w drodze", w nawiązaniu do fragmentu Ewangelii o uczniach z Emaus.

Loreto Rios-17 Październik 2023-Czas czytania: 3 minuty

Prezentacja Misja światowa 2023 (Światowa Niedziela Misyjna) poprowadził José María Calderón, dyrektor OMP Hiszpania i Saturnino Pasero, ksiądz misjonarz w Republice Beninu przez prawie 40 lat.

W tym roku Domund będzie obchodzony w niedzielę 22 października, czyli w przedostatnią niedzielę października, zgodnie ze zwyczajem od 1926 roku. Oprócz tego, że jest to dzień szczególnej modlitwy za misje na całym świecie, w tym dniu odbywa się również specjalna zbiórka na rzecz misjonarzy.

Domund jest organizowany przez Obras Misionales Pontificias, obecne w Hiszpanii od 1839 roku i przekształcone w "Obras del Papa" ("Papieskie Dzieła") przez papieża Piusa XI w 1922 roku.

Kościół posiada obecnie 1122 terytoria misyjne, do których można wysyłać datki. Pieniądze zebrane na całym świecie w Światową Niedzielę Misyjną są zarządzane przez Stolicę Apostolską, która rozdziela je między różne diecezje w zależności od potrzeb.

Łącznie w 2022 r. zebrano 61 895 833,88 euro (największy wkład pochodzi z Europy - 29 287 630,38 euro, następnie z Ameryki - 23 167 792,69 euro i Azji - 6 668 792,85 euro), Afryka 2 127 789,79 euro i Oceania z kwotą 643 828,15 euro).

"Ponad połowa szkół katolickich znajduje się na misjach. Kościół buduje na misjach średnio dwie instytucje socjalne i sześć instytucji edukacyjnych dziennie", donoszą Papieskie Stowarzyszenia Misyjne.

Hiszpania: drugi co do wielkości kraj-darczyńca

Z drugiej strony, Hiszpania jest drugim co do wielkości płatnikiem na rzecz misji, za Stanami Zjednoczonymi. "Hiszpanie są bardzo hojni", powiedział José María Calderón. Nawet w trudnych czasach, takich jak pandemia, wkład prawie nie spadł, do tego stopnia, że "Monsignor Dal Toso, który był wówczas przewodniczącym PMS, napisał do kardynała Omelli, dziękując hiszpańskiemu Kościołowi za utrzymanie tego, co zostało zebrane", powiedział dziś rano dyrektor PMS. Co więcej, jest to jeden z krajów o największej liczbie misjonarzy na świecie: obecnie 10 000 misjonarzy to Hiszpanie.

Podczas prezentacji Światowej Niedzieli Misyjnej, ksiądz Saturnino Pasero podzielił się swoim świadectwem 37 lat pracy jako misjonarz w Beninie, gdzie przybył w 1980 roku w wieku 24 lat, odpowiadając "na wezwanie do obecności w miejscach, gdzie Ewangelia nie była jeszcze głoszona".

Muzułmanie oddają hołd Janowi Pawłowi II

Saturnino Pasero skomentował, że kiedy przybył do Beninu, praktycznie jedynymi obcokrajowcami byli tam misjonarze Kościoła katolickiego, nie licząc ambasadorów. Ich praca polegała na głoszeniu Jezusa Chrystusa na obszarach praktycznie pierwszej ewangelizacji, bez obecności chrześcijan. Ponadto Benin jest krajem z większością muzułmańską, chociaż misjonarz skomentował, że współistnienie z muzułmanami w jego regionie jest pokojowe i że w rzeczywistości, kiedy zmarł św. Jan Paweł II, na Eucharystii, którą misjonarze sprawowali w podziękowaniu za jego życie, było więcej muzułmanów niż chrześcijan (w tym wielu imamów), ponieważ chcieli oddać hołd papieżowi, który ich odwiedził. W rzeczywistości, podczas podróży św. Jana Pawła II do Beninu w 1993 roku, odbył on spotkanie z muzułmanami.

Hasło tegorocznej Światowej Niedzieli Misyjnej, "Płonące serca, stopy w drodze", zostało wybrane przez papieża Franciszka, jak zwykle od 2019 roku. Jak podkreśla OMP, "historia Kościoła jest utkana przez płonące serca, które, podobnie jak uczniowie z Emaus, spotykają żywego i zmartwychwstałego Jezusa i natychmiast wyruszają, aby głosić Go tym, którzy Go jeszcze nie znają".

José María Calderón podkreślił, że oprócz wsparcia finansowego, innym bardzo ważnym sposobem pomocy misjom jest modlitwa. Jedna z patronek misji, święta Teresa z Lisieux, była zakonnicą klauzurową. OMP wskazuje, że "ponad 60 000 chorych misjonarzy ofiarowuje swój ból i cierpienie za misje", a "ponad 700 klasztorów kontemplacyjnych modli się za misje w Hiszpanii".

Watykan

Zaufanie, klucz do adhortacji apostolskiej o św. Teresie

"Jako Kościół musimy się jeszcze wiele nauczyć. Potrzebujemy do tego śmiałości i wewnętrznej wolności". Święta Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza zachęca nas, abyśmy dali się podbić "atrakcyjności Jezusa Chrystusa i Ewangelii".

Antonino Piccione-17 Październik 2023-Czas czytania: 4 minuty

Unikając autoreferencyjności, jej "mała droga" nadal oświetla drogę Kościoła, wskazując na "piękno zbawczej miłości Boga objawionej w Jezusie Chrystusie, umarłym i zmartwychwstałym": to, co najważniejsze, aby skierować nasze spojrzenie i nasze serce. To właśnie oblicze św. Teresy z Lisieux - "Teresy", jak nazywano karmelitankę (1873-1897), której 150. rocznicę urodzin obchodzimy w tym roku - proponuje papież Franciszek w poświęconej jej adhortacji apostolskiej, opublikowanej w niedzielę 15 października. "C'est la confiance" ("To zaufanie") to tytuł, który przywołuje pierwsze słowa w oryginalnym francuskim zdaniu zaczerpniętym z pism Teresy, które w pełnej formie brzmi: "To zaufanie i tylko zaufanie musi prowadzić nas do Miłości!

Dla papieża Franciszka "te przenikliwe słowa św. Teresy od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza mówią wszystko, podsumowują geniusz jej duchowości i wystarczą, by uzasadnić ogłoszenie jej Doktorem Kościoła". Teresa - wyjaśnia - nie pojmowała swojej konsekracji Bogu bez szukania dobra braci i sióstr. Dzieliła miłosierną miłość Ojca do grzesznego dziecka i miłość Dobrego Pasterza do zagubionej, oddalonej, zranionej owcy. Dlatego jest patronką misji, nauczycielką ewangelizacji.

Ewangelizacja bez prozelityzmu

Dokonując przeglądu swojego życia i duchowości, papież podkreśla "swój sposób rozumienia ewangelizacji przez przyciąganie, a nie przez presję czy prozelityzm". Proszę Jezusa, aby wciągnął mnie w płomienie swojej miłości, aby zjednoczył mnie z Nim tak blisko, że to On żyje i działa we mnie. Czuję, że im bardziej ogień miłości płonie w moim sercu, tym mocniej będę mówić: "Pociągnij mnie"; i że im bardziej dusze zbliżą się do mnie (biedny kawałek żelaza, gdybym oddalił się od boskiego ognia), tym lżej będą biegać za perfumami swego Umiłowanego. Bo dusza płonąca miłością nie może pozostać bezczynna".

Franciszek wskazuje na "małą drogę" Teresy jako antidotum "przeciwko pelagiańskiej idei świętości, indywidualistycznej i elitarnej, bardziej ascetycznej niż mistycznej, która podkreśla głównie ludzki wysiłek". Zamiast tego "zawsze podkreśla prymat działania Boga, Jego łaski". "Nigdy nie używa częstego w jej czasach wyrażenia 'zostanę świętą'. Jednak jej bezgraniczna ufność zachęca tych, którzy czują się słabi, ograniczeni, grzeszni, aby pozwolili się prowadzić i przemieniać, aby osiągnąć wyżyny". Żyjąc pod koniec XIX wieku, "czyli w złotym wieku nowoczesnego ateizmu jako systemu filozoficznego i ideologicznego", czuje się "siostrą ateistów i zasiada, jak Jezus, do stołu z grzesznikami. Wstawia się za nimi, nieustannie odnawiając swój akt wiary, zawsze w miłosnej komunii z Panem".

Święta Teresa i Kościół

Jej życie jaśnieje w tych słowach: "Znalazłam swoje miejsce w Kościele i to miejsce, o mój Boże, to Ty mi je dałeś: w Sercu Kościoła, mojej Matki, będę Miłością! W ten sposób będę wszystkim...". "Nie jest to serce Kościoła triumfującego", zauważa Franciszek, "jest to serce Kościoła kochającego, pokornego i miłosiernego". Teresa nigdy nie stawia siebie ponad innymi, ale na ostatnim miejscu z Synem Bożym, który dla naszego dobra stał się sługą i uniżył się, stając się posłusznym aż do śmierci na krzyżu. To odkrycie serca Kościoła jest wielkim światłem także dla nas dzisiaj, abyśmy nie byli zgorszeni ograniczeniami i słabościami instytucji kościelnej, naznaczonej ciemnością i grzechami, ale weszli w jej płonące serce miłości, które zostało rozpalone w dniu Pięćdziesiątnicy dzięki darowi Ducha Świętego".

Wkład św. Teresy z Lisieux jako świętej i doktora Kościoła - dodaje papież Franciszek - nie jest analityczny, jak mógłby być na przykład wkład św. Tomasz z Akwinu. Jej wkład jest raczej syntetyczny, ponieważ jej geniusz polega na doprowadzeniu nas do centrum, do tego, co istotne, do tego, co niezbędne. Poprzez swoje słowa i osobistą drogę pokazuje, że chociaż wszystkie nauki i normy Kościoła mają swoje znaczenie, swoją wartość, swoje światło, niektóre z nich są pilniejsze i bardziej konstytutywne dla życia chrześcijańskiego. Na nich Teresa skupiła swój wzrok i swoje serce. "Jako teologowie, moraliści, badacze duchowości, duszpasterze i wierzący, każdy w swojej dziedzinie", zachęca Papież, "wciąż musimy uznawać tę genialną intuicję Teresy i wyciągać z niej konsekwencje teoretyczne i praktyczne, doktrynalne i duszpasterskie, osobiste i wspólnotowe. Potrzebujemy śmiałości i wewnętrznej wolności, aby móc to zrobić".

Wiadomości z "caminito" (małej drogi)

W czasach, które zachęcają nas do zamknięcia się we własnych interesach, Teresa pokazuje nam piękno czynienia życia darem" - podsumowuje papież.

"W czasach, gdy dominują najbardziej powierzchowne potrzeby, jest świadkiem ewangelicznego radykalizmu. W czasach indywidualizmu pozwala nam odkryć wartość miłości, która staje się wstawiennictwem. W czasach, gdy ludzie mają obsesję na punkcie wielkości i nowych form władzy, Ona wskazuje nam drogę małości. W czasach, gdy tak wielu ludzi jest odrzucanych, uczy nas piękna troski, troski o drugiego. W czasach złożoności może pomóc nam odkryć na nowo prostotę, absolutny prymat miłości, zaufania i porzucenia, przezwyciężając legalistyczną i etyczną logikę, która wypełnia życie chrześcijańskie obowiązkami i nakazami oraz zamraża radość Ewangelii. W czasach wycofania i zamknięcia, Teresa zaprasza nas do wyjścia jako misjonarze, podbici atrakcyjnością Jezusa Chrystusa i Ewangelii".

AutorAntonino Piccione

Zoom

Tutaj był Pedro

To zdjęcie wykonane w katakumbach św. Sebastiana w Rzymie przedstawia rzeźbione inskrypcje zawierające słowo "Piotr". Relikwie apostołów Piotra i Pawła zostały tymczasowo przeniesione do tych katakumb w 258 roku.

Maria José Atienza-17 Październik 2023-Czas czytania: < 1 minuta
Watykan

Pius XII i nazistowskie prześladowania Żydów

Raporty rzymskie-17 Październik 2023-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Papiestwo Pius XII był naznaczony dyplomatycznym balansowaniem. Jako watykański sekretarz stanu pod rządami swojego poprzednika, Pacelli był świadkiem tragicznych konsekwencji "Mit brennender Sorge" przeciwko nazistowskiemu reżimowi. Jego praca na rzecz prześladowanych społeczności była pośrednia, ale skuteczna.

Naziści okupowali Rzym przez dziewięć miesięcy w latach 1943-1944. W tym czasie w Rzymie mieszkało około 12 000 Żydów. Spośród nich około 10 000 zdołało przetrwać, ukrywając się w różnych miejscach w mieście, w tym w ponad 150 klasztorach i instytucjach religijnych.


AhTeraz możesz skorzystać z rabatu 20% na prenumeratę Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.
Stany Zjednoczone

Amerykańskie diecezje wzywają do modlitwy o pokój na Bliskim Wschodzie 17 października

Dziesiątki biskupów w Stanach Zjednoczonych przyłączyło się do apelu łacińskiego patriarchy Jerozolimy, kardynała Pierbattisty Pizzaballi, by 17 października modlić się i pościć w intencji pokoju na Bliskim Wschodzie.

Gonzalo Meza-17 Październik 2023-Czas czytania: 3 minuty

Kilka dni po tym, jak Hamas zaatakował Izrael, powodując tysiące ofiar śmiertelnych i rannych, łaciński patriarcha powiedział w liście: "Nagle znaleźliśmy się w bezprecedensowym morzu przemocy. Nienawiść, której niestety doświadczamy już od dłuższego czasu, wzrośnie jeszcze bardziej, a spirala przemocy, która nastąpi, spowoduje jeszcze większe zniszczenia". W obliczu tego łaciński patriarcha Jerozolimy, Kardynał Pierbattista PizzaballaWezwał do dnia modlitwy, postu i abstynencji 17 października. 

W odpowiedzi Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB) przyjął zaproszenie i napisał na swoim koncie X: "Przyłączamy się do kardynała Pizzaballi i wszystkich ordynariuszy Ziemi Świętej w ich wezwaniu do dnia postu, abstynencji i modlitwy 17 października. W ten sposób dziesiątki biskupów w Stanach Zjednoczonych wezwało parafian w swoich jurysdykcjach do przyłączenia się do tej inicjatywy. Niektóre z diecezji, które zorganizują różne spotkania modlitewne, Msze Święte lub Różańce na poziomie lokalnym i diecezjalnym to: Denver, Kolorado; Austin, Teksas; Arlington, Wirginia; Trenton, New Jersey; Nowy Orlean, Luizjana; Los Angeles, Kalifornia, między innymi. 

Prałaci zaprosili również ludzi do wysyłania darowizn do amerykańskiej agencji pomocowej Catholic Relief Services (CRS) w celu zaspokojenia potrzeb humanitarnych w tym regionie. 14 października agencja wydała komunikat prasowy ostrzegający przed katastrofą humanitarną w Strefie Gazy spowodowaną nieustannymi bombardowaniami Izraela, rządowym nakazem wysiedlenia tysięcy Palestyńczyków na południe obszaru i odcięciem podstawowych dostaw: "Większość schronisk i szpitali jest wyczerpana, a usługi wodne i sanitarne są przeciążone. Catholic Relief Services wzywa do otwarcia Strefy Gazy dla natychmiastowej pomocy humanitarnej, zanim sytuacja humanitarna przerodzi się w katastrofę. Ludność cywilna Gazy ma prawo do bezpieczeństwa i ochrony, zarówno na północy, jak i na południu. Wzywamy również międzynarodowe podmioty do pracy na rzecz zawieszenia broni i zakończenia przemocy. CRS jest obecna w Ziemi Świętej od 1961 roku. Początkowo zajmowała się dystrybucją żywności i programami szczepień. W ostatnich latach skupiła się na rozwoju możliwości gospodarczych i społecznych, a także na promowaniu pokoju. Do 2014 r. CRS miało nawet biuro w Strefie Gazy, ale z powodu narastającej przemocy musiało zostać zamknięte.

Niektóre z komunikatów wydanych przez prałatów zapraszających parafian do przyłączenia się do dnia modlitwy o pokój 17 października były następujące:

Arcybiskup Samuel J. Aquila z Denver: "Przemoc nie jest aktem religijnym i nie pochodzi od Boga. Podczas gdy Hamas ukrywa się za swoimi okrucieństwami, giną niewinne dzieci, mężczyźni i kobiety. Ten akt zła wpływa na każdą część ich ziemi i dotyka ich ludzi, w tym społeczność chrześcijańską w Izraelu i Palestynie".

Biskup Joe. S. Vasquez, biskup Austin: "Proszę o modlitwę w intencji zakończenia tej wojny. Niech Matka Boża Różańcowa wstawia się za ludźmi w Ziemi Świętej i da im pocieszenie i siłę w tym czasie niepewności i wielkiego bólu".

Biskup Michael F. Burbidge z Arlington: "Zapraszam wszystkich wiernych diecezji Arlington do udziału w tej ofierze dla Boga, aby położyć kres przemocy i nienawiści w tym kryzysie. Niech Pan Jezus, Książę Pokoju, przemieni serca, położy kres wojnie, przemocy i cierpieniu oraz da światu swój pokój".

Biskup David. M. O'Connell, biskup Trenton: "Prosimy, aby w najbliższy wtorek, 17 października, wszyscy obchodzili dzień postu, wstrzemięźliwości i modlitwy. Zorganizujmy czas modlitwy z adoracją eucharystyczną i odmawianiem różańca. W ten sposób wszyscy będziemy zjednoczeni - pomimo wszystko - i zgromadzimy się wspólnie na modlitwie, aby oddać Bogu nasze pragnienie pokoju, sprawiedliwości i pojednania".

Arcybiskup Gregory M. Aymond, arcybiskup Nowego Orleanu: "Proszę wszystkich katolików i ludzi wiary, aby przyłączyli się do tego dnia postu i modlitwy o zaprzestanie walk, uwolnienie zakładników i przywrócenie pokoju. Łącząc się z tak wieloma ludźmi wiary w modlitwie o zakończenie wojny, modlimy się również o zakończenie przemocy, przestępczości i rasizmu w naszych własnych społecznościach".

Kultura

Konfiguracja religijna w Palestynie i Izraelu. Zagadka wyznań

Drugi z artykułów, w których Gerardo Ferrara, pisarz, historyk i ekspert w dziedzinie historii, polityki i kultury Bliskiego Wschodu, omawia skomplikowaną rzeczywistość różnorodności religijnej w Izraelu i Palestynie. Ten drugi artykuł wyjaśnia konfigurację religijną w Palestynie.

Gerardo Ferrara-17 Październik 2023-Czas czytania: 7 minuty

Palestyna (Państwo Palestyna lub Palestyńska Władza Narodowa, PNA) jest państwem o ograniczonym uznaniu, w dużej mierze pod okupacją Izraela. Jego terytoria to Zachodni Brzeg Jordanu i wschodnia część Jerozolimy (w tym Stare Miasto), oba podbite przez Jordanię w 1948 r. wraz z założeniem Izraela, oraz Strefa Gazy, okupowana przez Egipt. Podczas wojny sześciodniowej (1967 r.) Izrael zajął wszystkie te obszary, których suwerenność została następnie zrzeczona zarówno przez Jordanię, jak i Egipt na rzecz OWP (Organizacji Wyzwolenia Palestyny).

Populacja całej Palestyny wynosi ponad 5 milionów, z czego około 3 miliony mieszka na Zachodnim Brzegu, a reszta w Strefie Gazy (gdzie większość populacji stanowią uchodźcy z całej historycznej Palestyny).

Głową państwa jest de iure Prezydent Mahmud Abbas, znany jako Abu Mazen, ale ostre i krwawe podziały między paramilitarnym ruchem Fatah, któremu przewodniczy wraz z OWP (wyrazicielem świeckiego arabskiego nacjonalizmu), a Hamasem, sprawującym władzę w Strefie Gazy po wyborach w 2007 r., dwa lata po wycofaniu się Izraela ze Strefy, doprowadziły do faktycznego podziału nie tylko geograficznego, ale także politycznego, gospodarczego i społecznego między dwoma terytoriami palestyńskimi.

Obszary, na których palestyńska kontrola jest skuteczna na Zachodnim Brzegu, nazywane są A (palestyńska kontrola bezpieczeństwa) i B (kontrola cywilna) i obejmują większość Zachodniego Brzegu, chociaż są przecinane i przerywane w swojej ciągłości terytorialnej przez żydowskie osiedla, drogami pod pełną kontrolą Izraela. Mur separacyjny oddziela Zachodni Brzeg od Izraela, podczas gdy ten ostatni ma pełną kontrolę nad obszarem C, na wschodzie, w kierunku Morza Martwego i granicy z Jordanią. Obszar A stanowi 18% regionu, B 22% i C 60%. Ponad 99% obszaru C jest zamknięte dla Palestyńczyków. Około 330 000 Izraelczyków mieszka na tym obszarze w osiedlach uznanych za nielegalne przez ONZ i większość innych krajów. 

Miasto Jerozolima jest w pełni kontrolowane przez Izrael, chociaż we wschodniej części miasta 60% ludności to Palestyńczycy (stali mieszkańcy i osoby niebędące obywatelami Izraela). 

Zamiast tego cała Strefa Gazy znajduje się pod kontrolą Hamasu.

Status ten został osiągnięty w wyniku porozumień z Oslo z 1993 r. pomiędzy premierem Izraela Icchakiem Rabinem a przywódcą OWP Jaserem Arafatem, w których pośredniczyły Stany Zjednoczone Billa Clintona.

Porozumienia te przewidywały po stronie palestyńskiej "odrzucenie wszelkiej przemocy i terroryzmu" oraz uznanie państwa Izrael w granicach z 1967 r., a po stronie izraelskiej uznanie OWP za "przedstawiciela narodu palestyńskiego".

Porozumienia z Oslo przewidywały pięcioletni okres przejściowy na przeniesienie niektórych uprawnień i obowiązków z Izraela na PNA, który zakończył się dalszymi negocjacjami przerwanymi wybuchem drugiej Intifady w 2000 roku.

W latach 2003-2005 rząd Izraela zainicjował i zakończył jednostronne wycofanie się ze Strefy Gazy, co doprowadziło do znacznych napięć w Izraelu (ze względu na demontaż kilku osiedli i przeniesienie tam osadników), ale także w PNA, ze względu na konflikt, który wybuchł między Fatahem a Hamasem (islamski ruch fundamentalistyczny, który nie akceptuje porozumień z Oslo i dąży do zniszczenia Izraela i ustanowienia państwa islamskiego rządzonego przez prawo szariatu w całej Ziemi Świętej). W wyniku tego konfliktu od 2007 r. Hamas kontroluje Strefę Gazy (gdzie zdobył większość głosów w wyborach parlamentarnych w 2006 r.), a Fatah Zachodni Brzeg Jordanu.

Strefa Gazy, choć wewnętrznie kontrolowana przez Hamas, od 2006 r. znajduje się pod blokadą morską (choć połowy są dozwolone), lądową i częściowo powietrzną. Tranzyt towarów drogą lądową jest regulowany na przejściach granicznych (zarówno po stronie izraelskiej, jak i egipskiej), a woda i energia elektryczna są dostarczane przez Izrael (i mogą zostać odcięte).

Etniczność i religia w Palestynie

Zdecydowana większość ludności Palestyny (93%) to muzułmanie sunnici. Chociaż istnieje silna mniejszość chrześcijańska (6% populacji), wolność religijna, zwłaszcza w Strefie Gazy pod rządami Hamasu, jest ograniczona.

Chrześcijanie są członkami Łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy (katolicy), Greckiego Prawosławnego Patriarchatu Jerozolimy (większość), Ormiańskiego Patriarchatu Jerozolimy i różnych innych wschodnich kościołów katolickich (takich jak maronicki) i prawosławnych lub kościołów protestanckich.

Oprócz Druzów, którzy są również obecni w Palestynie, istnieje społeczność Samarytan (żydowska sekta znana już w Ewangeliach z nienawiści do szerszej społeczności żydowsko-rabinicznej) w pobliżu Nablus (dawniej Sichem), która ma swoje centrum kultu na górze Garizim, tuż za miastem.

Chrześcijanie w Strefie Gazy

Na całym świecie chrześcijanie pochodzenia palestyńskiego liczą ponad milion, ale w Strefie Gazy jest ich tylko 3000 (przed 2006 r. było ich co najmniej dwa razy więcej), czyli 0,7% populacji. Około 90% należy do Greckiego Kościoła Prawosławnego, z mniejszościami katolickimi (w Strefie jest tylko jedna parafia katolicka, Kościół Świętej Rodziny w dzielnicy al-Zaytoun w mieście Gaza) i baptystycznymi.

Wraz z powstaniem Hamasu sytuacja stała się krytyczna dla miejscowych chrześcijan, zarówno dlatego, że mała społeczność nie jest chroniona przed atakami fundamentalistycznych muzułmanów, jak i z powodu eskalacji, zwłaszcza od 2008 r., konfliktu z Izraelem i zamknięcia Strefy przez państwo żydowskie, co zwiększyło wpływ ruchów fundamentalistycznych wśród młodych obywateli Gazy.

Niemniej jednak wszystkie kościoły chrześcijańskie są na pierwszej linii frontu, pomagając głównie muzułmańskiej ludności w codziennych trudnościach spowodowanych izraelską blokadą, które przekładają się na powszechne ubóstwo i niedożywienie dzieci, zniszczenia spowodowane bombardowaniami i nieskuteczną opiekę zdrowotną.

Liczba chrześcijan w Strefie stale maleje, po pierwsze z powodu izraelskiej blokady, która uniemożliwia import i eksport większości towarów (z wyjątkiem tuneli zbudowanych i kontrolowanych przez Hamas, które przechodzą pod granicą z Egiptem i są wykorzystywane do przemytu towarów i broni, jak niestety ostatnio widzieliśmy), ale także z powodu trudności w swobodnym wyznawaniu wiary.

Na Zachodnim Brzegu

Na Zachodnim Brzegu 8% ludności to chrześcijanie. Liczba ta obejmuje Wschodnią Jerozolimę, która jednak została jednostronnie zaanektowana przez Izrael na mocy ustawy przyjętej przez Kneset w 1980 roku.

Życie chrześcijan na Zachodnim Brzegu jest z pewnością znacznie prostsze niż w Strefie Gazy: tutaj mogą oni mieć własne miejsca kultu, często wyraźnie widoczne i będące częścią palestyńskiego krajobrazu, oraz swobodnie obchodzić swoje święta religijne.

Istnieją dzielnice i całe miasta z wysokim odsetkiem ludności chrześcijańskiej (np. Betlejem, gdzie burmistrz jest również chrześcijaninem), wioski z większością chrześcijańską (Beit-Sahour, niedaleko Betlejem) lub nawet całkowicie chrześcijańskie: tak jest w przypadku Taybeh, wioski liczącej 1000 mieszkańców. Tak jest w przypadku Taybeh, małej wioski liczącej 1500 mieszkańców niedaleko Jerozolimy i Ramallah (jest to starożytny Efraim wspomniany w Ewangeliach, gdzie Jezus spędził kilka dni przed udaniem się do Jerozolimy na ostatnią Paschę), słynącej z produkcji najlepiej sprzedającego się palestyńskiego piwa o nazwie Taybeh.

Palestyńscy chrześcijanie są bardzo dobrze zintegrowani z lokalną tkanką społeczną. Większość z nich uważa się przede wszystkim za Palestyńczyków lub Arabów, a dopiero potem za chrześcijan.

Chociaż zdarzają się akty dyskryminacji lub przemocy, są one dość odosobnione, a w każdym razie napiętnowane przez polityków i znaczną część populacji muzułmańskiej.

Chrześcijanie nie odgrywają już znaczącej roli w palestyńskich ruchach oporu (robili to jednak w przeszłości, jak wspomniano w poprzednich artykułach na temat wzrostu arabskiego nacjonalizmu), ale nadal posiadają znaczną siłę ekonomiczną i wywierają znaczny wpływ społeczny i polityczny. Również w Palestynie, podobnie jak w Izraelu, rola chrześcijan jest dominująca w edukacji i badaniach naukowych, z ponad 70 chrześcijańskimi szkołami, głównie katolickimi, do których uczęszczają głównie muzułmańscy studenci. Chrześcijanie mają również wyższy poziom wykształcenia niż średnia krajowa w Palestynie, a także znacznie wyższy wskaźnik zatrudnienia.

Chrześcijanie w Ziemi Świętej: obecność w niebezpieczeństwie

W ostatnim czasie głęboka przepaść między obecnością chrześcijan na Zachodnim Brzegu a obecnością w Strefie Gazy znacznie się pogłębiła, choć z pewnością nie można powiedzieć, że chrześcijanie na Zachodnim Brzegu nie są zagrożoną mniejszością.

Rzeczywiście, w ostatnich dziesięcioleciach doszło do masowej emigracji chrześcijan z terytoriów palestyńskich, i to nie tylko z powodu wrażliwości społeczności na rosnącą wrogość niektórych fundamentalistycznych odłamów muzułmańskich. 

Rzeczywiście, konflikt izraelsko-palestyński i bariera oddzielająca Izrael od Zachodniego Brzegu Jordanu pogłębiły kryzys gospodarczy, który pandemia i wynikająca z niej nieobecność pielgrzymów, będących źródłem utrzymania znacznego odsetka palestyńskiej ludności chrześcijańskiej, jeszcze bardziej pogorszyły. Wielu chrześcijan cierpi również z powodu braku wolności i bezpieczeństwa, częściowo z powodu korupcji palestyńskich instytucji i niestabilności politycznej.

Większość z nich decyduje się na migrację do Jordanii, krajów Zatoki Perskiej, Stanów Zjednoczonych, Kanady i niektórych krajów europejskich.

Należy również zauważyć, że wskaźnik emigracji wśród chrześcijan jest wyższy niż wśród ludności islamskiej, ponieważ chrześcijanie zazwyczaj należą do miejskiej klasy średniej, która jest również bardziej skłonna do emigracji ze względu na wyższy poziom wykształcenia i umiejętności językowe. Międzynarodowe organizacje chrześcijańskie również oferują pomoc w opuszczeniu Palestyny.

To, w połączeniu ze znacznie niższym wskaźnikiem urodzeń chrześcijan w porównaniu z ich muzułmańskimi współobywatelami, zagraża obecności chrześcijan w Ziemi Świętej (zarówno w PNA, jak i w Izraelu) w chwili obecnej i, co ważniejsze, w przyszłości. Rzeczywiście, dane demograficzne pokazują, że populacja chrześcijan spadała już w okresie Mandatu Brytyjskiego, ale wraz z konfliktem izraelsko-palestyńskim trend ten nasilił się jeszcze bardziej.

W ostatnich latach eskalacja konfliktu, a przede wszystkim skupienie się władz politycznych po obu stronach na religijnej narracji konfliktu, pogorszyło sytuację, czyniąc chrześcijan ofiarami niechęci, dyskryminacji i wandalizmu zarówno z powodów żydowskich, jak i islamskich, i skutecznie pogarszając sytuację, która już i tak była trudna do zniesienia.

Aby poprawić sytuację chrześcijan, ale także wszystkich ludzi w Ziemi Świętej, należy jak najszybciej położyć kres żydowskiemu i muzułmańskiemu fundamentalizmowi religijnemu, który jest szkodliwy dla wszystkich zaangażowanych stron.

AutorGerardo Ferrara

Pisarz, historyk i ekspert w dziedzinie historii, polityki i kultury Bliskiego Wschodu.

Rodzina, szkoła miłości

Każda rodzina powinna być szkołą miłości, a nie wojny. Jeśli nasza rodzina nie jest taka, jaka powinna być, starajmy się ją przekształcić, zaczynając od naszej osobistej zmiany.

17 Październik 2023-Czas czytania: 2 minuty

Wyobraźmy sobie tę scenę rozgrywającą się pewnego wieczoru w normalnym domu. 

Matka krzyczy na nastoletniego syna: - Ignoruj mnie dalej, a cię pobiję!

- Uderzę cię, żebyś przestał mnie denerwować!

Matka wybucha płaczem, mamrocząc do siebie: - Nie zniosę tego dłużej... Nie zniosę tego dłużej. Syn zakłada słuchawki i zamyka się w swoim pokoju. Pozostali członkowie rodziny, ojciec i dwaj bracia odwracają wzrok. Cisza. Jego serce zalewa ból, intensywna frustracja. 

Coraz więcej rodzin doświadcza nadużyć i przemocy. Ta bolesna rzeczywistość może się zmienić, jeśli się do tego przyłożymy. 

Zdrowe rodziny

Chcemy zdrowych rodzin, a eksperci dzielą się z nami cechami, które je charakteryzują:

  1. Otwarta i pełna szacunku komunikacja
  2. Jasne granice zawsze dla większego dobra wszystkich domowników.
  3. Wzajemne zainteresowanie i wsparcie
  4. Konstruktywne rozwiązywanie konfliktów

Zadajmy sobie szczerze pytanie: Jaki klimat rodzinny panuje w moim domu, czy witam moje dzieci i współmałżonka z uczuciem, czy staram się znaleźć przestrzeń do rozmowy i interesuję się ich projektami, czy dzielę się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami, czy słucham innych członków mojej rodziny, czy czujemy się wartościowi dla siebie nawzajem w domu, czy słucham innych członków mojej rodziny i czy czujemy się wartościowi dla siebie nawzajem w domu? 

Wiemy, że w dzisiejszym świecie czas dla rodziny nie jest preferowany, a jednak trzeba go tworzyć! Jeśli istnieją problemy społeczne, to dlatego, że rodziny nie wypełniają swojej misji.  

Badania w dziedzinie psychologii dostarczyły interesujących wniosków. Mestre, Samper i Pérez (Revista latinoamericana de psicología) wyjaśniają, że zdrowe rodziny gwarantują zdrowe społeczeństwo. Optymalne środowisko rodzinne obejmuje: normy i wartości wpajane przez przykład i uczucie. Stwierdzają oni, że pozytywne relacje afektywne z rodzicami przyczyniają się do rozwoju poczucia bezpieczeństwa i zaufania u dzieci. 

Stworzenie zdrowego klimatu w rodzinie jest możliwe dla tych, którzy tego chcą i są na to przygotowani. Posiadanie samokontroli i kontrolowanie negatywnych emocji można osiągnąć z odpowiednią pomocą. Każda rodzina powinna być szkołą miłości, a nie szkołą wojny. Jeśli nasza rodzina nie jest taka, jaka powinna być, starajmy się ją przekształcić, zaczynając od naszej osobistej zmiany. 

Bóg, klucz do sukcesu w rodzinie

Pierwszym krokiem jest zaakceptowanie popełnionych błędów, a następnie podjęcie decyzji o szukaniu pomocy: wyleczeniu ran, nabyciu nowych nawyków i podstawowym kluczu: zbliżeniu się do Boga.

Widziałem bardzo pozytywne zmiany, szczególnie u tych, którzy z wiarą zwracają się najpierw do Boga. 

Jego Słowo mówi: Małżonkowiekochajcie swoje żony (Ef. 5, 25); żony, szanujcie swoich mężów (Col. 3, 18); dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom (Efez. 6, 1); a wy, rodzice, nie pobudzajcie dzieci waszych do gniewu, lecz wychowujcie je w karności i nauce Pańskiej (Efez. 6, 4). 

Nasz Dobry Bóg prosi nas o to, co wie, że możemy dać. On nas zaprojektował! Istnieją środki naturalne, ale dodatkowo pilnie potrzebne są środki nadprzyrodzone: modlitwa, życie sakramentalne, czytanie Biblii. Słowoformować chrześcijańskie rodziny poprzez przekazywanie i życie wiarą, wychowywać do miłości i służby, być przykładem. Jest to jedyna możliwa metoda wykorzenienia zła u jego korzeni; przemoc nigdy nie przyniosła dobrych rezultatów. 

Uczyńmy nasz dom prawdziwą szkołą miłości. 

"Nie możesz cofnąć się i zmienić początku, ale możesz zacząć tam, gdzie jesteś i zmienić koniec" (C.S. Lewis).

Więcej