Watykan

Przed szopką pomyślmy "o dramacie Ziemi Świętej", mówi Papież

Ojciec Święty przyjął w Watykanie delegacje z miejsc pochodzenia choinki i szopki, która w tym roku przywołuje pierwsze przedstawienie Bożego Narodzenia stworzone 800 lat temu przez św. "Z Placu Świętego Piotra będziemy myśleć o Greccio, które z kolei zabierze nas z powrotem do Betlejem" - powiedział papież Franciszek.

Francisco Otamendi-9 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Szopka zainstalowana na Placu Świętego Piotra ma na celu przywołanie, po ośmiuset latach, atmosfery Bożego Narodzenia z 1223 roku w dolinie Rieti, gdzie zatrzymał się na odpoczynek święty Franciszek, wyjaśnił Papież do delegacji.

"Podróż, którą odbył do Ziemi Świętej, była wciąż żywa w jego umyśle, a jaskinie Greccio przypominały mu krajobraz Betlejem. Poprosił więc o wykonanie sceny Bożego Narodzenia w tej małej wiosce. Przybyło tam również kilka sztuk oraz mężczyźni i kobiety z okolicznych chat, tworząc żywą szopkę. W ten sposób narodziła się tradycja szopka tak jak my to rozumiemy", wyjaśnił papież.

"Dlatego w tym roku z Placu Świętego Piotra będziemy myśleć o Greccio, które z kolei odsyła nas do Belén"kontynuował Ojciec Święty. "I kontemplując Jezusa, Boga, który stworzył człowieka, małego, biednego, bezbronnego, nie możemy nie myśleć o dramacie, jaki przeżywają mieszkańcy Ziemi Świętej, okazując naszą bliskość i duchowe wsparcie tym naszym braciom i siostrom, zwłaszcza dzieciom i ich rodzicom. To oni płacą prawdziwą cenę za wojnę.

Cisza i modlitwa. "Maryja jest naszym wzorem".

Przed każde łóżeczkoNawet w naszych domach przeżywamy to, co wydarzyło się w Betlejem ponad dwa tysiące lat temu, podkreślił papież. "To powinno obudzić w nas tęsknotę za ciszą i modlitwą w naszym często gorączkowym codziennym życiu. Ciszy, abyśmy mogli słuchać tego, co Jezus mówi do nas z tego wyjątkowego "krzesła", jakim jest żłóbek. 

"Modlitwa, aby wyrazić wdzięczny zachwyt, czułość, być może łzy, które wzbudza w nas szopka. I w tym wszystkim Maryja jest naszym wzorem: nic nie mówi, ale kontempluje i adoruje", cd. Francisco. "Na placu, obok szopki, znajduje się choinka, której światła zostaną włączone dziś wieczorem pod koniec ceremonii. Jest udekorowana szarotką uprawianą na równinach, aby chronić te, które rosną w wysokich górach. Jest to również wybór skłaniający do refleksji, podkreślający znaczenie troski o nasz wspólny dom: małe gesty są niezbędne w nawróceniu ekologicznym, gesty szacunku i wdzięczności za dary Boże".

100 szopek w Watykanie

Wczoraj po południu odbyła się inauguracja międzynarodowej wystawy "100 szopek w Watykanie", jednego z wydarzeń przygotowujących do Jubileuszu 2025, w ramach inicjatywy "Jubileusz to kultura". Na inauguracji obecni byli: ks. prałat Rino Fisichella, prefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji, ambasador Włoch przy Stolicy Apostolskiej Francesco di Nitto, o. Massimo Fusarelli, minister generalny Zakonu Braci Mniejszych oraz burmistrz Greccio Emiliano Fabi.

Wystawa, która obejmuje ponad 120 szopek z 22 różnych krajów, upamiętnia 800. rocznicę szopki, którą św. Franciszek stworzył na Boże Narodzenie w 1223 r., co zapoczątkowało tradycję szopek, jak wyjaśnił papież.

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Franciszek zawierza Niepokalanej matki cierpiące z powodu wojny

Papież Franciszek modlił się wczoraj na Schodach Hiszpańskich w Rzymie do Niepokalanego Poczęcia i powierzył Jej ból matek, które opłakują swoje dzieci zabite przez wojnę i terroryzm, a także wszystkich kobiet, które doświadczyły przemocy.

Francisco Otamendi-9 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Po dwóch tygodniach ograniczonej aktywności z powodu zapalenia płuc, papież opuścił wczoraj Watykan. Przed udaniem się na Schody Hiszpańskie w centrum włoskiej stolicy, aby pomodlić się u stóp posągu Matki Boskiej, papież zatrzymał się w Bazylice Santa Maria Maggiore, aby oddać cześć ikonie Matki Boskiej. Salus Populi Romani y oferować Złota Róża, symbol papieskiego błogosławieństwa

Następnie, w tradycyjnej modlitwie, poprosił Niepokalana Dziewica by zwróciła "oczy miłosierdzia na wszystkie narody uciskane przez niesprawiedliwość i ubóstwo, doświadczane przez wojnę: "Matko, spójrz na udręczony naród ukraiński, palestyński i izraelski, po raz kolejny pogrążony w spirali przemocy".

"Pokaż nam ponownie, o Matko, drogę nawrócenia, bo nie ma pokoju bez przebaczenia i nie ma przebaczenia bez pokuty" - modlił się Papież. "Świat się zmieni, jeśli zmienią się serca; i każdy musi powiedzieć: zaczynając od mojego.

To jest pełny tekst modlitwy papieża w akt kultu Niepokalanego Poczęcia na Plaza de España:

Modlitwa Ojca Świętego do Niepokalanego Poczęcia w Rzymie

"Niepokalana Dziewico!

Przychodzimy do Ciebie z sercami rozdartymi między nadzieją a udręką.

Potrzebujemy Cię, nasza Matko.

Ale przede wszystkim chcemy ci podziękować

ponieważ po cichu, zgodnie ze swoim stylem, czuwasz nad tym miastem.

który dziś owija cię kwiatami, aby powiedzieć ci swoją miłość.

Cicho, dzień i noc, czuwasz nad nami:

O rodzinach, ich radościach i troskach - dobrze o tym wiesz;

w miejscach nauki i pracy; w instytucjach i urzędach publicznych;

w szpitalach i przytułkach, w więzieniach i na ulicach;

w parafiach i we wszystkich wspólnotach Kościoła rzymskiego.

Dziękujemy za dyskretną i stałą obecność

która daje nam pocieszenie i nadzieję.

Potrzebujemy cię, mamo,

ponieważ jesteś Niepokalanym Poczęciem.

Twoja osoba, sam fakt twojego istnienia

przypomina nam, że zło nie ma ani pierwszego, ani ostatniego słowa;

że naszym przeznaczeniem nie jest śmierć, ale życie,

Nie nienawiść, ale braterstwo, nie konflikt, ale harmonia,

nie jest wojna, ale pokój.

Patrząc na ciebie, utwierdzamy się w tej wierze

które wydarzenia czasami wystawiają na próbę.

A Ty, Matko, zwróć swe oczy miłosierdzia

na wszystkie narody uciskane przez niesprawiedliwość i ubóstwo,

war-tested: Matko, spójrz na udręczonych ludzi na Ukrainie,

narodu palestyńskiego i izraelskiego,

ponownie pogrążyła się w spirali przemocy.

Dzisiaj, Święta Matko, przynosimy tutaj pod Twoje spojrzenie

dla tak wielu matek, które tak jak ty są w żałobie.

Matki opłakujące swoje dzieci zabite przez wojnę i terroryzm.

Matki, które je widzą, wyruszają w podróż pełną rozpaczliwej nadziei.

Podobnie jak matki, które próbują uwolnić je z więzów uzależnienia,

i tych, którzy obserwują ich przez długą i ciężką chorobę.

Dziś, Maryjo, potrzebujemy Cię jako kobiety,

powierzyć ci wszystkie kobiety, które doświadczyły przemocy

i tych, którzy wciąż są jego ofiarami,

w tym mieście, we Włoszech i na całym świecie.

Znasz ich jednego po drugim, znasz ich twarze.

Proszę, osusz łzy ich i ich bliskich.

I pomóż nam obrać ścieżkę edukacji i oczyszczenia,

rozpoznawanie i przeciwdziałanie czyhającej przemocy

w naszych sercach i umysłach

i prosząc Boga, aby nas od tego uwolnił.

Pokaż nam ponownie, o Matko, drogę nawrócenia,

ponieważ nie ma pokoju bez przebaczenia

i nie ma przebaczenia bez pokuty.

Świat zmienia się, gdy zmieniają się serca;

i każdy powinien powiedzieć: zaczynając od mojego.

Ale tylko Bóg może zmienić ludzkie serce

z Jego łaską: łaską, w której Ty, Maryjo,

jesteś zanurzony od pierwszej chwili.

Łaska Jezusa Chrystusa, naszego Pana,

którego spłodziłeś w ciele,

który umarł i zmartwychwstał dla nas, i którego zawsze nam wskazujesz.

On jest zbawieniem dla każdego człowieka i dla całego świata.

Przyjdź, Panie Jezu!

Twoje królestwo miłości, sprawiedliwości i pokoju przychodzi do nas.

Amen."

AutorFrancisco Otamendi

Świat

Etiopia: ojczyzna ludzkości (II)

W tej drugiej części dwuczęściowej serii o Etiopii Ferrara przedstawia nam chrześcijaństwo, kulturę i wpływy żydowskie w Etiopii.

Gerardo Ferrara-9 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 7 minuty

Jak wspomniano w poprzednim artykule, Etiopia jest domem dla kilku języków semickich o charakterystycznych cechach. Najstarszym i najbardziej znanym jest język liturgiczny i literacki Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego Tawahedo, Ge'ez. Jest to południowo-arabski język semicki spokrewniony z sabejskim i zapisywany alfabetem również zwanym Ge'ez (wspólnym z językami amharskim, tigrinia i tigré, jego bezpośrednimi potomkami, a także innymi językami etiopskimi).

Wyjątkowa kultura

Ge'ez wydaje się wywodzić z jeszcze starszego języka, używanego w królestwie D'mt, bezpośrednio spokrewnionego z sabejskim i zapisanego tym samym sudarabskim alfabetem Musnad. Dziś jest praktycznie wymarły w formie mówionej, zastąpiony przez amharski (oficjalny język federalny Etiopii), tigrinia, tigrinia i inne języki semickie, podczas gdy innym powszechnie używanym językiem w Etiopii jest Oromo (język kuszyckiego ludu Oromo, większościowej grupy etnicznej w kraju). Arabski, somalijski, języki semickie, takie jak Gauguaz i inne są również obecne, co daje łącznie ponad 90 języków i 100 grup etnicznych.

Większość ludności to chrześcijanie (ponad 62%), głównie wyznawcy kościoła ortodoksyjnego Tawahedo. Z drugiej strony jedna trzecia ludności należy do islamu, który pojawił się na tym obszarze już za życia Mahometa (słynny jest epizod przyjęcia przez króla Aksum Aszama kilkudziesięciu jego towarzyszy prześladowanych w Mekce przez pogan).

Słynna jest również obecność bardzo starej społeczności żydowskiej, Beta Israel (powszechnie znanej również jako Falashah), której początki zaginęły w czasie i która została prawie całkowicie ewakuowana z Etiopii. Rzeczywiście, w erze DERG, z powodu głodu, dyskryminacji i przemocy rządowej, Beta Israel wyemigrowali do Sudanu, gdzie również napotkali wrogi rząd. Izrael, przepełniony w obozach dla uchodźców i umierający setkami podczas długich pustynnych przepraw między Etiopią a Sudanem, zorganizował serię tajnych misji w latach 80. i 90. pod nazwą Operacja Mojżesz, Operacja Jozue i Operacja Salomon, w ramach których przetransportowano drogą powietrzną około 95 000 etiopskich Żydów, 85% całej społeczności. Obecnie 135 000 etiopskich Żydów mieszka w Izraelu (którzy przez lata również cierpieli z powodu dyskryminacji), a około 4 000 w Etiopii.

Innym interesującym zjawiskiem religijnym w tym kraju są Rastafarianie (wspomniani w poprzednim artykule), którzy akceptując święte księgi i doktrynę Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego, czczą postać Hajle Sellasje jako "Jezusa w jego drugim przyjściu w chwale". Doktryna ta powstała głównie jako forma "etiopskiego" nacjonalizmu i ewoluowała poprzez głoszenie jej przywódcy i założyciela, Jamajczyka Marcusa Mosiah Garveya (1887-1940), rozprzestrzeniając się na całym świecie głównie dzięki muzyce reggae innych Jamajczyków, Boba Marleya (1945-1981) i Petera Tosha (1944-1987).

Rastafarianie mają głęboki szacunek dla innych religii, choć odrzucają politeizm i wierzą, że Hajle Sellasje I nie umarł, a jedynie dobrowolnie ukrył się przed oczami ludzkości.

Chrześcijaństwo w Etiopii

Większość etiopskich chrześcijan wyznaje ortodoksyjną wiarę Tawahedo. Mówiąc o prawosławiu, gdy mówimy o kościołach chrześcijańskich, a nie tylko o ormiańskim, koptyjskim, etiopskim czy innych kościołach, nie odnosimy się do prawosławia bizantyjskiego, ale do denominacji, którą nadaje sobie konkretny kościół. Rzeczywiście, termin "prawosławie", pochodzący z języka greckiego, dosłownie oznacza "właściwą doktrynę". Możemy zatem powiedzieć, że każdy Kościół chrześcijański nazywa siebie "ortodoksyjnym" w odniesieniu do innych, które są uważane za "heterodoksyjne", tj. częściowo błędne w odniesieniu do właściwej doktryny.

Słowo ge'ez "tawahedo" (ተተዋሕዶ: "uczyniony jednym", "zjednoczony") odnosi się do doktryny miafistycznej, która sankcjonuje wyjątkową i zjednoczoną naturę Chrystusa, tj. całkowite zjednoczenie natury ludzkiej i boskiej (nie zmieszanej, ale nie oddzielonej). W tym przypadku mówimy o unii "hipostatycznej". Niechalcedońska doktryna miafistyczna jest przeciwna chalcedońskiej doktrynie diafistycznej (katolickiej, prawosławnej, protestanckiej), która wyznaje współistnienie dwóch natur w Chrystusie, ludzkiej i boskiej. Jak podano w artykułach na temat ormiańskich chrześcijan i KoptowiePodział między kościołami chalcedońskimi i niechalcedońskimi koncentrował się właśnie na kwestii chrystologicznej, tj. naturze Chrystusa, w której wypowiedział się Sobór Chalcedoński w 451 roku.

Etiopski Ortodoksyjny Kościół Tawahedo w Etiopii jest zatem Kościołem niechalcedońskim: to znaczy nie uznaje dekretów Soboru Chalcedońskiego. Był ściśle związany, od swoich początków z abuną (biskupem) Frumentiusem w IV wieku naszej ery, z Kościołem Egiptu, ponieważ sam Frumentius został konsekrowany na biskupa i wysłany do Etiopii przez patriarchę Aleksandrii, Atanazego. Obecnie ma około 50 milionów wyznawców, głównie w Etiopii, i jest największym ze wszystkich nie-chalcedońskich kościołów wschodnich, w tym Koptyjskiego Kościoła Prawosławnego Aleksandrii, Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, Syro-Ortodoksyjnego Kościoła Prawosławnego, Syro-Malankarskiego Kościoła Prawosławnego Indii oraz Kościołów Prawosławnych Tawahedo w Etiopii i Erytrei.

Zgodnie z etiopską tradycją, chrześcijaństwo weszło do kraju już w I wieku naszej ery, wraz z oficjalną królową eunuchów Candace, ochrzczoną przez Filipa, wspomnianą w Dziejach Apostolskich. Królowa Candace rzeczywiście istniała: Gersamot Händäke VII, królowa Etiopii około połowy I wieku naszej ery.

Widzieliśmy jednak, że chrześcijaństwo stało się religią państwową w 400 r. n.e., kiedy młody król Aksumitów Ezana został nawrócony przez Frumencjusza, który później został pierwszym biskupem Etiopii (według Rufina w jego "Historii kościelnej"). Od tego czasu do początku XX wieku to patriarcha Aleksandrii (papież Koptyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego w Egipcie) mianował arcybiskupa Etiopii (archieparchę), a prymasem Kościoła Tawahedo był egipski Kopt. Kościół etiopski uzyskał wówczas autokefalię.

Losy dwóch Kościołów, etiopskiego i egipskiego, nadal przeplatały się nawet pod rządami islamu, do tego stopnia, że w 1507 r. cesarz Etiopii szukał i uzyskał pomoc Portugalii przeciwko muzułmanom, którzy próbowali podbić kraj. Później przyszła kolej na Jezuitów, którzy wkroczyli do Imperium Abisyńskiego, spotykając się z silnym sprzeciwem miejscowej ludności.

Zawsze byli zdecydowanie przeciwni obcym wpływom, do tego stopnia, że kiedy w 1624 r. cesarz Susenyos przeszedł na katolicyzm w zamian za wsparcie wojskowe ze strony Portugalii i Hiszpanii i zmusił swoich poddanych do tego samego, został zmuszony do abdykacji, a w 1632 r. jego syn Fasilides ponownie nawrócił się na ortodoksję koptyjską i przywrócił ją jako religię państwową, wyganiając Europejczyków, w tym jezuitów, ze swoich terytoriów i paląc wszystkie katolickie książki. Przez stulecia żaden cudzoziemiec nie miał wstępu na teren imperium.

Kościół Ortodoksyjny Tawahedo i Koptyjski Kościół Ortodoksyjny Aleksandrii "rozdzieliły się" dopiero w 1959 r., kiedy papież Cyryl z Aleksandrii koronował Abunę Basiliosa na pierwszego patriarchę Etiopii. Erytrejski Kościół Tawahedo również oddzielił się od Kościoła Etiopskiego w 1993 r., wraz z uzyskaniem przez Erytreę niepodległości od Etiopii.

Obecnie liczba etiopskich chrześcijan Tawahedo w Etiopii wynosi około 50 milionów, wraz z 12 milionami protestantów i niewielką mniejszością katolików. Są oni skoncentrowani głównie na północy, południu i w centrum kraju (w historycznej Abisynii, kolebce królestwa Aksumitów i Cesarstwa Etiopskiego). Z drugiej strony, jedna trzecia Etiopczyków to muzułmanie, chociaż islam praktykowany w Etiopii jest również bardzo specyficzny, ponieważ był izolowany przez wieki pod egidą cesarzy Etiopii i ich ksenofobii oraz zapożyczył wiele elementów z chrześcijaństwa. Z drugiej strony, etiopskie chrześcijaństwo jest również pod silnym wpływem judaizmu i odwrotnie.

Wpływy żydowskie

Wpływy żydowskie, choć nie przejawiają się wyraźnie w czczeniu Trójcy Świętej (w ge'ez: Selassie), Dziewicy Maryi i świętych, są szczególnie widoczne w kulcie. Rzeczywiście, tylko kapłani mogą wejść do sancta sanctorum (tabòt, czyli "arki") Kościoła podczas uroczystości, podczas gdy większość wiernych pozostaje poza świętymi obrębami.

Jest to również widoczne w wartości przywiązywanej do praktyk i nauk Starego Testamentu, takich jak przestrzeganie szabatu wraz z niedzielą, zasady żywieniowe podobne do kaszrutu i zakaz spożywania wieprzowiny, zakaz wchodzenia kobiet do kościoła podczas cyklu menstruacyjnego oraz wymóg, aby zawsze zakrywały głowy szmatką zwaną szamma, a także zajmowały oddzielne miejsce od mężczyzn.

Ponadto dużą wagę przywiązuje się do czystości rytualnej: tylko wierni, którzy czują się czyści, którzy pościli (post rytualny obejmuje program okresowej abstynencji od mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego i/lub aktywności seksualnej przez łączny okres 250 dni w roku, w oparciu o autonomiczny wybór wiernych lub narzucony przez liturgię) i zachowali postępowanie zgodne z przykazaniami Kościoła, przyjmują Eucharystię. Tak więc zasadniczo tylko dzieci i osoby starsze przyjmują komunię, podczas gdy osoby w wieku seksualnym zwykle powstrzymują się od komunii.

Kilka ciekawostek

Podobnie jak muzułmanie wchodzący do meczetu, etiopscy chrześcijanie zdejmują buty wchodząc do kościoła. Całują również ziemię przed drzwiami, ponieważ kościół jest miejscem świętym. W porównaniu z innymi kościołami chrześcijańskimi, większą wagę przywiązuje się do praktyki egzorcyzmów, które są wykonywane podczas specjalnych spotkań kościelnych.

Językiem liturgicznym jest nadal Ge'ez (co jest trochę jak łacina dla katolików), chociaż od XIX wieku, a zwłaszcza w czasach Hajle Sellasje, Kanon Pisma Świętego został przetłumaczony na amharski i inne popularne języki, które są również używane do kazań i homilii. Kanon składa się z tych samych ksiąg, co inne kościoły chrześcijańskie, z dodatkiem niektórych typowych ksiąg, takich jak Enoch, Jubileusze oraz I, II i III Meqabyan (Etiopskie Machabeusze).

Pielgrzymki mają również duże znaczenie, zwłaszcza do Aksum, najświętszego miasta Etiopii, i Lalibeli, słynącej z monolitycznych kościołów (wyrzeźbionych z jednego kawałka skały), które są zwykle budowane od góry do ziemi, więc nie są widoczne z zewnątrz.

Ostatnią ciekawostką jest etiopska tradycja, zgodnie z którą Arka Przymierza znajduje się wewnątrz kaplicy Tabot w Aksum, do której dostęp mają tylko kapłani, więc nikt inny nie miał do tej pory okazji zobaczyć i przeanalizować świętego obiektu.

AutorGerardo Ferrara

Pisarz, historyk i ekspert w dziedzinie historii, polityki i kultury Bliskiego Wschodu.

Świat

"Ewangelia pokazuje nam odwagę Maryi", mówi papież

Wiele osób oddało dziś w Rzymie hołd Niepokalanemu Poczęciu. Wśród nich papież Franciszek będzie modlił się dziś po południu przed figurą Matki Bożej na Piazza di Spagna, zainaugurowaną przez Piusa IX w 1857 roku. Papież również krótko zastanowił się nad postacią Maryi podczas modlitwy Anioł Pański.

Loreto Rios-8 grudnia 2023-Czas czytania: 2 minuty

Dziś jest święto Niepokalanego Poczęcia Maryi i wiele osób przybyło na Schody Hiszpańskie w Rzymie, aby oddać cześć figurze Maryi Dziewicy, która została zainaugurowana przez Piusa IX na cześć Niepokalanego Poczęcia kilka lat po tym, jak Pius IX ogłosił Niepokalane Poczęcie. głoszenie dogmatu.

Dziś rano papież odmówił modlitwę Anioł Pański na placu Świętego Piotra, w której przypomniał, że anioł Gabriel, pozdrawiając Dziewicę podczas Zwiastowania, nie nazywa Jej "Maryją": "Nie nazywa Jej imieniem Maryja, ale nowym imieniem, którego Ona nie znała: pełen łaski. Pełna łaski, a więc wolna od grzechu, to imię, które nadał Jej Bóg i które dzisiaj świętujemy. (...) Zachowanie naszego piękna wiąże się z kosztami, z walką. W rzeczywistości Ewangelia ukazuje nam odwagę Maryi, która powiedziała "tak" Bogu, która wybrała Boga. podejmowanie Bożego ryzykaa fragment Księgi Rodzaju o grzechu pierworodnym mówi nam o walce z kusicielem i jego pokusami". 

Papież pamiętał również o ofiarach w krajach ogarniętych wojną i prosił o dar pokoju.

Rzym oddaje hołd Niepokalanemu Poczęciu

W ciągu dnia zaplanowano również inne hołdy dla Matki Bożej: o godz. 15:30, Francis podarował Złotą Różę do wizerunku Dziewicy Salus Populi Romani.

Następnie, około godziny 16:00, papież uda się na Schody Hiszpańskie w Rzymie, aby oddać cześć figurze Matki Bożej, co jest tradycją sięgającą 1857 roku, kiedy to papież Pius IX zainaugurował tę figurę w hołdzie Niepokalanemu Poczęciu.

Kolumna pomnika ma 12 metrów wysokości i została zaprojektowana przez architekta Luigiego Polettiego. Na jej szczycie znajduje się brązowy posąg Madonny, stworzony przez rzeźbiarza Giuseppe Obici.

Po przyjeździe Franciszek zostanie przyjęty przez kardynała Angelo De Donatisa i władze cywilne, pomodli się przed pomnikiem i złoży kwiaty u jego stóp.

Pomnik ten jest licznie odwiedzany przez cały 8 grudnia, zarówno przez osoby prywatne, jak i organizacje. Przede wszystkim, zgodnie z tradycją, straż pożarna przychodzi na Plaza de España o 7 rano, ponieważ to oni odsłonili pomnik w 1857 roku. Zakon Maltański, Korpus Żandarmerii Watykańskiej i ambasador Hiszpanii przy Stolicy Apostolskiej również oddają jej hołd.

Ze swojej strony Bazylika Dwunastu Apostołów przechowuje najstarszą nowennę do Niepokalanego Poczęcia w Rzymie. Dziś, na zakończenie nowenny, kardynał Giovanni Battista Re odprawi Mszę Świętą.

"100 szopek w Watykanie".

Tego popołudnia odbędzie się również inauguracja międzynarodowej wystawy "100 szopek w Watykanie", jednego z wydarzeń przygotowawczych do Jubileuszu 2025, w ramach inicjatywy "Jubileusz to kultura". W inauguracji wezmą udział monsignor Rino Fisichella, proprefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji, oraz ambasador Włoch przy Stolicy Apostolskiej Francesco di Nitto.

W wydarzeniu wezmą również udział ojciec Massimo Fusarelli, Minister Generalny Zakonu Braci Mniejszych, oraz burmistrz Greccio, Emiliano Fabi.

Wystawa, która obejmuje ponad 120 szopek z 22 różnych krajów, upamiętnia 800. rocznicę szopki, którą święty Franciszek stworzył na Boże Narodzenie w 1223 roku w wiosce Greccio, kilka kilometrów od Rieti, co zapoczątkowało tradycję szopek.

Ewangelizacja

Niepokalane Poczęcie Maryi: pochodzenie i tradycja

W 1854 roku papież Pius IX ogłosił Niepokalane Poczęcie dogmatem wiary. Jednak doktryna ta ma swoje korzenie w tradycji Kościoła i była przyjmowana przez chrześcijan od czasów starożytnych.

Loreto Rios-8 grudnia 2023-Czas czytania: 4 minuty

Niepokalane Poczęcie to starożytne święto Kościoła obchodzone 8 grudnia. Poniżej przedstawiamy główne cechy tego święta, pochodzenie dogmatu i powody, dla których Hiszpania ma szczególny związek z tą doktryną.

Impreza

Niepokalane Poczęcie odnosi się do Poczęcie Maryi Anny: dzięki szczególnej łasce Maryja została poczęta bez grzechu pierworodnego, z którym każdy człowiek rodzi się w wyniku grzechu Adama. Doktryna ta nie ma żadnego związku z dziewiczym poczęciem Jezusa w łonie Maryi, wbrew temu, w co wielu ludzi nadal wierzy. Ta doktryna nie ma nic wspólnego z dziewiczym poczęciem Jezusa w łonie Maryi, w przeciwieństwie do tego, w co wielu ludzi nadal wierzy.

Właśnie dlatego, że odnosi się do poczęcia Maryi (a nie Jezusa), święto to obchodzone jest od czasów starożytnych 8 grudnia, dziewięć miesięcy przed świętem Narodzenia Maryi, które obchodzone jest 8 września.

Kolorem święta jest błękit nieba. Chociaż data ta zawsze przypada w okresie Adwentu, Hiszpania i kraje latynoskie mogą obchodzić ten dzień z jasnoniebieskim kolorem liturgicznym dzięki specjalnemu przywilejowi przyznanemu przez papieża Piusa IX w 1864 roku (dekret 4083 Świętej Kongregacji Obrzędów).

W Hiszpanii jest to święto obowiązkowe, ponieważ Niepokalane Poczęcie jest patronką Hiszpanii (w przeciwieństwie do Virgen del Pilar, która jest patronką Hiszpanii).

Dogma

8 grudnia 1854 roku papież Pius IX ogłosił Niepokalane Poczęcie dogmatem wiary. Chociaż do tego czasu nie został on ogłoszony dogmatem, była to doktryna, w którą Kościół wierzył od zarania chrześcijaństwa, a od czasów starożytnych istniały bractwa, zgromadzenia, klasztory i świątynie o tej nazwie, a także różne patronaty Niepokalanego Poczęcia.

Ogłoszenie dogmatu nastąpiło za pośrednictwem listu apostolskiego "...".Ineffabilis Deus". Jak wskazał Pius IX w tym tekście, "Kościół katolicki, który, pouczony przez Ducha Bożego, jest filarem i fundamentem prawdy, zawsze uważał za bosko objawioną i zawartą w depozycie niebiańskiego objawienia naukę o pierwotnej niewinności dostojnej Dziewicy, która tak doskonale harmonizuje z Jej cudowną świętością i Jej wybitną godnością Matki Bożej; I jako taka nie przestała jej wyjaśniać, nauczać i faworyzować coraz bardziej każdego dnia, na wiele sposobów i uroczystymi aktami".

Pius IX przypomniał również w "Ineffabilis Deus", że na Soborze Trydenckim (1545-1563), podczas definiowania dogmatu o grzechu pierworodnym, który dotyczy wszystkich ludzi, sprecyzowano, że Maryja Dziewica nie została włączona do tego "wszystkich".

Niepokalane Poczęcie i Hiszpania

Papież Klemens XIII ogłosił Niepokalane Poczęcie patronką Hiszpanii w 1760 r., bullą "Quantum Ornamenti", na prośbę króla Karola III. Król ratyfikował ją ustawą "Powszechny patronat Matki Bożej w Niepokalanym Poczęciu we wszystkich królestwach Hiszpanii i Indii". Data ta nie wyznacza początku związku Niepokalanego Poczęcia z Hiszpanią, ponieważ było to ważne święto od wieków.

Jan Paweł II, w homilia wygłoszona w Saragossie 6 listopada 1982 r.Przypomniał wysiłki Hiszpanii na przestrzeni dziejów na rzecz głoszenia dogmatu: "W waszej historii miłość maryjna była zaczynem katolicyzmu. Pobudzała ona lud Hiszpanii do zdecydowanego oddania i nieustraszonej obrony wielkości Maryi, zwłaszcza w Jej Niepokalanym Poczęciu".

W rzeczywistości, w liście apostolskim "Ineffabilis Deus", papież Pius IX przywołał tekst papieża Aleksandra VII (1599-1667), w którym mówił o doktrynie Niepokalanego Poczęcia i pracy konkretnego króla Hiszpanii, Filipa IV: "Dlatego, przyjmując prośby i błagania przedstawione Nam przez wspomnianych biskupów, przez kapituły ich kościołów oraz przez króla Filipa i jego królestwa, odnawiamy konstytucje i dekrety wydane przez Naszych poprzedników Papieży Rzymskich, a zwłaszcza przez Sykstusa IV, Pawła V i Grzegorza XV, w obronie zdania, które utrzymuje, że dusza Najświętszej Maryi Panny , że dusza Najświętszej Maryi Panny przy stworzeniu i wcieleniu w ciało posiadała dar łaski Ducha Świętego i została zachowana od grzechu pierworodnego, a także na rzecz święta i kultu poczęcia tej samej Bogurodzicy Dziewicy, rozumianego zgodnie z pobożnym zdaniem, o którym mowa powyżej, i nakazujemy, aby te konstytucje i dekrety były przestrzegane w całości, pod rygorem poniesienia cenzur i innych kar przewidzianych w tych konstytucjach".

Hiszpania zawsze była krajem o wyraźnie maryjnej tradycji, ale nabożeństwo do Niepokalanego Poczęcia ma również historyczne korzenie.

Cud w Empel

"W 1585 roku cztery tysiące dzielnych hiszpańskich żołnierzy ledwo uniknęło całkowitej zagłady". Tak zaczyna się artykuł z Muzeum Holenderskiej Akademii Wojskowejnapisany przez dr C. M. Schuttena.

Cud miał miejsce podczas wojny osiemdziesięcioletniej (1568-1648), a konkretnie w 1585 r., kiedy to część ludności Holandii zbuntowała się przeciwko Imperium Hiszpańskiemu. Ciekawostką związaną z cudem w Empel jest to, że został on uznany nie tylko przez katolików, ale także przez protestantów, choć ci ostatni uważali go za "niefortunny zbieg okoliczności", jak twierdzi Schutten.

Historia miała miejsce na wyspie Bommel, pomiędzy rzekami Moza i Waal. Armia rebeliantów zniszczyła kilka grobli, które zalały cały obszar, a kompania feldmarszałka Francisco Ariasa de Bobadilli została uwięziona na wzgórzu Empel. Zostali otoczeni przez okręty wroga i wydawało się, że nie mają wyjścia.

Żołnierze zaczęli kopać okopy, aby stawić opór i zginąć w walce (zdecydowali się na to, ponieważ wydawało się, że nie ma szans na wyjście z życiem). Podczas kopania jeden z żołnierzy znalazł zakopany obraz Niepokalanego Poczęcia. Ponieważ było to 7 grudnia 1585 r., w przeddzień święta, kompania zinterpretowała to jako znak i poleciła się Dziewicy.

Tej nocy nagły mroźny wiatr zamroził wody wokół Empel. Uniemożliwiło to rebeliantom posuwanie się naprzód i musieli się wycofać, aby nie osiąść na mieliźnie. "Kiedy rebelianci płynęli swoimi statkami w dół rzeki, powiedzieli Hiszpanom w języku kastylijskim, że to tylko możliwe, że Bóg jest Hiszpanem, ponieważ użył na nich wielkiego cudu, wyjaśnia kapitan Alonso Vázquez (ok. 1556-1615) w "Wydarzeniach we Flandrii i Francji w czasach Aleksandra Farnese".

Dziś w Empel nadal stoi katolicka kaplica upamiętniająca ten cud. W 1892 r. królowa Maria Krystyna ogłosiła Niepokalane Poczęcie patronką hiszpańskiej piechoty, choć de facto była za nią uważana już wcześniej.

Zasoby

W tym Adwencie nie zapomnij o znaczeniu Bożego Narodzenia

Damian O'Connell z katedry św. Patryka pisze ten list do czytelników Omnes, zachęcając wszystkich do odzyskania prawdziwego znaczenia Adwentu i Bożego Narodzenia.

Damian O'Connell-7 grudnia 2023-Czas czytania: 2 minuty

Drodzy Czytelnicy,

Czego oczekujemy od Adwentu i co według nas nadchodzi? 

Kiedy byliśmy dziećmi, cztery tygodnie przed Bożym Narodzeniem przeżywaliśmy jako okres niecierpliwego oczekiwania na nadchodzące obchody narodzin Chrystusa. Wieniec adwentowy i kalendarz adwentowy, przygotowywanie specjalnych chlebów i ciasteczek bożonarodzeniowych potęgowały nasze oczekiwanie na nadchodzące uroczystości i były kamieniami milowymi w czasie, który wydawał się nie mieć końca.

Jako dorośli uczymy się, że Adwent to coś więcej niż tylko przygotowanie na świętowanie wydarzenia z przeszłości: narodzin Chrystusa. Jest to również czas, aby zwrócić naszą uwagę na przygotowanie się na przyszłe przyjście Chrystusa w chwale. Ponieważ wiara Kościoła polega na tym, że Ten, który przyszedł do nas jako biedne, bezdomne dziecko z Belén przyjdzie ponownie jako triumfujący Pan całego stworzenia.

Adwent jest zatem okresem, który spogląda wstecz i przypomina historyczne tęsknoty za przyjściem Chrystusa i wydarzeniem Jego narodzin. Adwent spogląda również z wiarą w przyszłość, na powrót i chwałę Chrystusa. W ciągu czterech tygodni Adwentu wspominamy Boże działania w historii ludzkości, które przygotowywały na przyjście Zbawiciela i oczekujemy, że historie te zakończą się wraz z Jego powrotem.

Obecność Boga w Adwencie

Adwent to jeden z naszych ulubionych okresów w roku. Jego muzyka, kolory, drobne i ponure tony, widoki, dźwięki i zapachy mają wielką moc sugestywną. Chociaż nie wszystkie Boże obietnice zostały jeszcze spełnione w tym okresie Adwentu, mamy szczere przekonanie, że nawet w doświadczeniu niekompletności, wielkie Boże obietnice zostaną spełnione.

Co więcej, jest to czas pełen pewnych znaków i ufnej nadziei, że nadejdzie Boże Narodzenie; a wraz z Bożym Narodzeniem narodzi się wśród nas Boża obietnica. Przez wszystkie lata naszego życia ta nadzieja nigdy nie została zawiedziona. Boże Narodzenie zawsze nadchodziło.

Nadszedł czas, aby zdecydować się działać zgodnie z naszą wiarą i odegrać naszą rolę w misji Jezusa dla dobra świata. Zjednoczeni z Jezusem, jesteśmy Bożymi narzędziami, aby nieść pokój i radość Królestwa Bożego wszystkim, których życia dotykamy.

Nadszedł czas, aby uznać, że to nie my czekamy, aż Bóg zacznie działać. To Bóg czeka, aż pozwolimy Mu działać. Nie czekajmy ani chwili dłużej.

AutorDamian O'Connell

Więcej
Ewangelizacja

Czuwanie w oczekiwaniu wraz z Maryją Dziewicą i św. Janem: prefacja na drugi adwent

W ramach liturgii Adwentu, Prefacja II Mszy Świętej przygotowuje na pierwsze przyjście Chrystusa i przypomina postacie, które czekały na Niego w historii. Centralne miejsce zajmuje Maryja, Jego Matka, i Jan Chrzciciel.

Giovanni Zaccaria-7 grudnia 2023-Czas czytania: 3 minuty

W dniach od 17 do 24 grudnia, w pobliżu liturgicznego święta Boże NarodzenieKościół zaprasza nas do modlitwy specjalną prefacją, Prefacją II Adwentu, która podkreśla kontemplację wydarzeń towarzyszących pierwszemu przyjściu Chrystusa, zapraszając lud Boży do radosnego czuwania i uniesienia w uwielbieniu.

"Quem prædixérunt cunctórum præcónia prophetárum, Virgo Mater ineffábili dilectióne sustínuit, Ioánnes cécinit affutúrum et adésse monstrávit. Qui suæ nativitátis mystérium tríbuit nos præveníre gaudéntes, ut et in oratióne pervígiles et in suis invéniat láudibus exsultántes".

"Tego, którego zapowiadali wszyscy prorocy, Dziewica oczekiwała z niewysłowioną matczyną miłością; Jan ogłosił, że jest już blisko, a następnie wskazał Go wśród ludzi. Sam Pan pozwala nam teraz radośnie przygotować się na tajemnicę Jego narodzin, abyśmy, gdy przyjdzie, czuwali na modlitwie i śpiewali Mu chwałę".

Jest to nowo skomponowany tekst, oparty na bardzo starej prefacji, pochodzącej z IV-V wieku i zachowanej w Sakramentarzu Veronese. Niektóre elementy tego starożytnego tekstu zostały dodane do innych z innych źródeł, tworząc bardzo piękny i zrównoważony tekst.

Składa się z dwóch części; pierwsza ma za przedmiot Chrystusa, który jest przedmiotem zapowiedzi proroków ("cunctorum praeconia prophetarum"), przedmiotem niewysłowionej miłości Dziewicy, która Go oczekuje i nosi w sobie, oraz przedmiotem przepowiadania Jana Chrzciciela, który miał również za zadanie wskazać Go jako Baranka, który gładzi grzech świata (por. J 1, 29).

Kompendium historii zbawienia

Również tutaj, podobnie jak w pierwszej adwentowej prefacji, znajdujemy się przed swego rodzaju kompendium historii zbawienia, która jest podsumowana w kilku szczególnie pouczających punktach.

Przygotowanie na przyjście Chrystusa w ciele zaczyna się od proroków, jak przypomina nam List do Hebrajczyków: "Na wiele różnych sposobów przemawiał Bóg dawniej do ojców przez proroków. Na tym ostatnim etapie przemówił do nas przez Syna" (Hbr 1, 1-2). Pierwsze czytania mszalne w dniach od 17 do 24 grudnia zawierają perykopy prorockie, takie jak słynne proroctwo z Iz 7, 14 ("Oto Dziewica brzemienna porodzi Syna i nazwie imię Jego Emmanuel"), ale także narodziny postaci, które są typami Chrystusa, takich jak Samson, Samuel itp. Ludzka historia Syna Bożego jest częścią starożytnej historii charakteryzującej się oczekiwaniem na Mesjasza.

W tej historii oczekiwania poczesne miejsce zajmuje Dziewica Matka: nie trzeba nawet wypowiadać Jej imienia, ponieważ w tej istocie zawsze Dziewica Matka Boga jest figurą wielkości Maryi, która z niewypowiedzianą miłością była gotowa ponieść słodki ciężar ciąży, aby urodzić Mesjasza.

Wreszcie, na ostatnim miejscu wśród proroków Starego Przymierza wymienia się Jana Chrzciciela, który swoim proroctwem (por. Mt 3,11) i wskazaniem na Chrystusa obecnego w świecie (por. J 1,29-31.34) zamyka jednocześnie stary czas i inauguruje nowy.

Natomiast druga część prefacji charakteryzuje się Chrystusem jako podmiotem, a dominującym tematem jest przygotowanie na przyjęcie Chrystusa przez Jego lud. W ten sposób przechodzi od kontemplacji historycznego oczekiwania na Mesjasza do wskazania postawy właściwej tym, którzy oczekują dziś liturgicznej celebracji przyjścia Zbawiciela. Temat czuwania powraca tutaj, podobnie jak w Prefacji na I Adwent, ale tutaj nacisk położony jest na modlitwę, która musi towarzyszyć oczekiwaniu (por. 1 P 4, 7), a temat radości, typowy dla okresu Bożego Narodzenia (por. Łk 2, 10), jest również obecny.

AutorGiovanni Zaccaria

Papieski Uniwersytet Świętego Krzyża (Rzym)

Więcej

Trzej średniowieczni mędrcy i istnienie Boga

W tym artykule autor dokonuje przeglądu trzech postaci: Anzelma z Canterbury, Ryszarda z St. Victor i Tomasza z Akwinu, przykładów rozległej kultury i silnej wiary.

7 grudnia 2023-Czas czytania: 6 minuty

Anzelm z Canterbury, Ryszard z St. Victor i Tomasz z Akwinu stanowią trzy przykłady inteligencji, studiów, rozumowania i wiary, które dały początek wybitnym szkołom myślenia i których wpływy sięgają czasów współczesnych.

Anzelm z Canterbury

Anzelm z Canterbury urodził się w Aoście (północne Włochy) w 1033 lub 1034 roku. Syn szlachetnych rodziców, potomków germańskiego ludu Longobardów, po śmierci pobożnej matki rozpoczął rozrzutne życie i miał konflikt z ojcem, który spowodował, że opuścił dom ojca. Przyciągnięty sławą Lancfranco, nauczyciela w szkole w Normandii, wstąpił do szkoły, a w 1060 r. wstąpił do normańskiego opactwa Bec jako mnich. W 1078 r. został wybrany opatem Bec, zastępując Lanfranca. W 1093 roku został wyświęcony na arcybiskupa Canterbury, gdzie zmarł w 1109 roku.

Podążając za Augustynem, zdefiniował teologię jako wiarę, która stara się zrozumieć. Najbardziej znany jest ze swojego słynnego argumentu, który znajduje się na początku jego dzieła Proslogion i który został opisany przez Kanta jako ontologiczny, ponieważ stara się wykazać istnienie Boga z samej idei Boga, bez uciekania się do stworzenia, Pisma Świętego czy tradycji patrystycznej:

Dlatego, Panie, Ty, który dajesz inteligencję wiary, daj mi, o ile ta wiedza może być dla mnie użyteczna, zrozumieć, że Ty istniejesz, tak jak wierzymy, i że jesteś tym, w co wierzymy.  

Wierzymy, że ponad Tobą nic nie może być pomyślane przez myśl. Jest to zatem kwestia wiedzy, czy taka istota istnieje, ponieważ głupiec powiedział w swoim sercu: "Nie ma Boga". Ale kiedy słyszy, że istnieje istota, ponad którą nic większego nie można sobie wyobrazić, ten sam głupiec rozumie, co usłyszał; myśl jest w jego inteligencji, nawet jeśli nie wierzy, że przedmiot tej myśli istnieje. Jedną rzeczą jest bowiem mieć wyobrażenie o jakimkolwiek przedmiocie, a inną wierzyć w jego istnienie. Kiedy malarz myśli wcześniej o obrazie, który zamierza namalować, z pewnością ma go w swoim umyśle, ale wie, że jeszcze nie istnieje, ponieważ jeszcze go nie wykonał. Kiedy, przeciwnie, namalował go, nie tylko ma go w swoim umyśle, ale także wie, że go wykonał. Głupiec musi się zgodzić, że ma w swoim umyśle ideę istoty, ponad którą nie można sobie wyobrazić nic większego, ponieważ kiedy słyszy tę myśl wypowiedzianą, rozumie ją, a wszystko, co jest rozumiane, znajduje się w inteligencji: i bez wątpienia ten obiekt, ponad który nic większego nie można sobie wyobrazić, nie istnieje tylko w inteligencji, ponieważ gdyby tak było, można by przynajmniej przypuszczać, że istnieje również w rzeczywistości, nowy warunek, który uczyniłby istotę większą niż ta, która nie ma istnienia poza czystą i prostą myślą.

Dlatego, gdyby ten obiekt, ponad którym nie ma nic większego, znajdował się tylko w inteligencji, byłby jednak taki, że byłoby coś ponad nim, wniosek, który nie byłby uzasadniony. Istnieje zatem w pewien sposób istota, ponad którą nic nie można sobie wyobrazić, ani w myśli, ani w rzeczywistości.

Ricardo de San Victor

Ryszard z St. Victor pochodził ze Szkocji i żył w latach 1110-1173. Wstąpił do opactwa Świętego Wiktora w Paryżu i został wybrany na wice-przeora w 1157 roku, zastępując swojego mistrza Hugona na stanowisku przeora, które zajmował aż do śmierci. Dante Alighiere, w swojej Boskiej Komedii, umieścił Ryszarda w Raju, w czwartej sferze, gdzie umieścił mędrców. W swoim dziesiątym Canto Dante mówi:

Zobacz ponadto płomiennego ducha Izydora, Bedy i Ryszarda, który był kimś więcej niż człowiekiem.

Ryszard z St. Victor używa trzech sposobów, aby udowodnić istnienie Boga:

Po pierwsze. - Tymczasowość postrzeganych istot wspiera potrzebę istnienia wiecznego Bytu.

Po drugie. - W istotach, które postrzegamy zmysłami, można zaobserwować wzrost doskonałości między sobą, co czyni koniecznym istnienie Istoty, która jest cała doskonałością.

Po trzecie. - Wychodząc od bytów, które są uchwytne zmysłami, można wydedukować esencje, które je tworzą i które znajdują wzorcowy model w istocie Boga.

Augustyn z Hippony, w swoim dziele De TrinitateMówi: Jeśli widzisz Miłość, widzisz Trójcę. Ryszard z St. Victor, w swoim dziele De Trinitate, rozwinął tę wizję boskiej Trójcy przedstawioną przez św. Próbuje odpowiedzieć na trzy wielkie pytania dotyczące chrześcijańskiego Trójjedynego Boga:

1 - Dlaczego boska jedność implikuje wielość.

2 - Dlaczego liczba mnoga wynosi trzy.

Po trzecie: Jak należy rozumieć te trzy Osoby.

Aby odpowiedzieć, zaczyna się od Miłości jako podstawowej kategorii:

1. Nie ma prawdziwej miłości bez inności. Miłość do samego siebie nie jest prawdziwą miłością. Jeśli jeden Bóg jest doskonałą miłością, musi istnieć kilka Osób.

2º.- Trzy Osoby, a nie dwie, ponieważ doskonała miłość nie zamyka się w dwoistości, ale jest skierowana ku trzeciej: Condilectus, wspólnemu Przyjacielowi dwóch pozostałych Osób.

Ricardo de San Víctor dokonuje przeglądu koncepcji Osoby, kategorii używanej do zrozumienia Ojca, Syna i Ducha Świętego.

a) Osoba jest przede wszystkim podmiotem samego siebie. Tylko w posiadaniu siebie istota, tj. natura, może i staje się spersonalizowana (natura jest quid, tym, czym jestem, a osoba jest quis, tym, czym jestem): jako osoba posiadam siebie i mogę działać jako pan mojej własnej rzeczywistości.

b) Człowiek jest tym, kim jest zgodnie ze swoim pochodzeniem. Będąc panem samego siebie, należy określić sposób, w jaki się nim jest. Ojciec jest panem swojej własnej boskiej natury jako wrodzonej. Syn jest panem swojej własnej boskiej natury otrzymanej od Ojca. Duch Święty posiada tę samą naturę, którą otrzymał od Ojca i Syna.

c) Osoba jest komunią: Ojciec, Syn i Duch Święty posiadają swoją boską naturę w takim stopniu, w jakim ją dają, przyjmują i dzielą się nią; posiadają siebie w takim stopniu, w jakim dają siebie w miłości.

Trójca jest zatem jedną i tą samą boską naturą urzeczywistnioną w trzech Osobach. Bóg objawiony nam w Ewangelii jest Bogiem trynitarnym. Samotny i przedtrynitarny Bóg, bez wewnętrznej miłości, jest nie do pomyślenia w chrześcijańskich oczach Ryszarda ze St. Victor. Według Ewangelii Bóg jest Miłością, a proces urzeczywistniania tej Miłości jest tajemnicą trynitarną, Życiem jako poddaniem się, przyjęciem i spotkaniem, wspólną egzystencją.

Tomasz z Akwinu

Tomasz z Akwinu urodził się w Roccasecca, niedaleko Aquino, na północy Królestwa Neapolu, około 1225 roku. W 1244 r. przyjął habit św. Dominika w Neapolu. Studiował u Alberta Wielkiego w Paryżu i Kolonii. W 1252 r. powrócił do Paryża, gdzie został magistrem teologii. Zmarł w Fossanova w 1274 r. przed ukończeniem 50 lat. Został kanonizowany w 1323 roku. Jego najważniejszym dziełem jest Summa theologica.

Tomasz potwierdza, że tak jak teologia opiera się na boskim objawieniu, tak filozofia opiera się na ludzkim rozumie. Filozofia i teologia muszą być prawdziwe: Bóg jest samą prawdą i nie może być wątpliwości co do objawienia; rozum, właściwie użyty, również prowadzi nas do prawdy. Dlatego nie może być konfliktu między filozofią a teologią. Demonstruje istnienie Boga na pięć sposobów, które są słynnymi pięcioma sposobami:

1 - Przez ruch: istnieje ruch; wszystko, co się porusza, jest poruszane przez silnik; jeśli ten silnik się poruszy, będzie z kolei potrzebował innego silnika, aby go poruszyć, i tak dalej, aż dotrze do pierwszego silnika, którym jest Bóg.

Po drugie - przez przyczynę sprawczą (przyczynę, która ma moc osiągnięcia danego skutku): istnieje szereg przyczyn sprawczych; musi istnieć pierwsza przyczyna, w przeciwnym razie nie byłoby skutku, a tą pierwszą przyczyną jest Bóg.

3 - Dla możliwego i koniecznego: generacja i zepsucie pokazują, że byty, które obserwujemy, mogą być lub nie być, nie są konieczne. Musi istnieć konieczny byt sam w sobie i nazywa się on Bogiem.                                                                      

Przez stopnie doskonałości: istnieją różne stopnie wszystkich doskonałości, które są mniej lub bardziej zbliżone do doskonałości absolutnych, a zatem są ich stopniami; istnieje zatem byt, który jest niezwykle doskonały i jest najwyższym bytem; ten byt jest przyczyną wszelkiej doskonałości i wszelkiego bytu i jest nazywany Bogiem.

Jeśli chodzi o zarządzanie światem: inteligentne byty dążą do celu i porządku, nie przez przypadek, ale przez inteligencję, która nimi kieruje; istnieje inteligentna istota, która porządkuje naturę i prowadzi ją do celu, a tą istotą jest Bóg.

Ideą, która ożywia te pięć sposobów, jest to, że Bóg, niewidzialny i nieskończony, jest możliwy do wykazania poprzez swoje widzialne i skończone skutki.

Ewangelizacja

Isabel Sanchez: "Przyjaciel apostoła nie czyni marketing"

Isabel Sánchez, dyrektorka Centralnej Poradni Opus Dei i jedna z prelegentek 11. Sympozjum św. Josemarii, opowiada w tym wywiadzie o przyjaźni, apostolstwie i roli świeckich w Kościele.

Maria José Atienza-7 grudnia 2023-Czas czytania: 5 minuty

Kiedy jej książka "Mujeres Brújula" (Kobiety Kompasu) trafiła do sprzedaży, niektórzy określili ją jako "najpotężniejszą kobietę w Opus Dei". Tytuł, z którego Isabel Sánchez śmieje się do dziś. Ta krucho wyglądająca świecka jest dyrektorką Centralnego Biura Doradczego Opus Dei. Opus Deiorgan zarządzający Opus Dei dla ponad 50 000 kobiet w 70 krajach na całym świecie.

Kilka tygodni temu Sánchez zamienił stolicę nad Tybrem na oliwne miasto Jaén. Tam wziął udział w XI Międzynarodowe Sympozjum św. Josemarii która w tej jedenastej edycji skupiła swoją uwagę na temacie przyjaźni z takimi prelegentami jak Enrique García MáiquezLuis Gutiérrez Rojas i Ana Sánchez de la Nieta.

"Przyjaciele Boga i ludzi" - tak św. Josemaría lubił określać wiernych Dzieła, przypominając o tych "silnych przyjaciołach Boga" św. Isabel Sánchez rozmawia z Omnes o przyjaźni, apostolstwie, młodości serca i całej panoramie, bardzo szerokiej, Dzieła. laicy w budowaniu Kościoła.

Zanim o czymkolwiek porozmawiamy, musimy mieć jasność co do koncepcji. Co rozumiesz przez przyjaźń?

- Lubię definiować ją jako odkrycie serca. Jest to związek uczuciowy, który powstaje w wyniku przypadkowego spotkania z kimś, w kim znajdujemy pełną akceptację, pewną wewnętrzną harmonię i bezinteresowną pomoc, aby wspólnie stawić czoła światu w niektórych jego aspektach.

Poprzez związek i nawyk, taka relacja może stać się głębsza, silniejsza i potężniejsza. Ze względu na sposób, w jaki się pojawia (jest odnajdywana) i sposób, w jaki wpływa na nasze życie (wzbogaca je), możemy powiedzieć, że przyjaźń jest ludzkim skarbem.

W rzeczywistości jest to jedno z najbardziej znanych dzieł św, Przyjaciele Boga. Dużo mówimy o "przyjaźni z Bogiem", ale być może nie wiemy, jak przyjaźnić się z "mężczyznami", a bezinteresowna przyjaźń wydaje nam się "podejrzana"... Czy mamy problem z rozpoczęciem?

- Jestem mile zaskoczony, że mówisz, że dużo rozmawiamy o przyjaźni z Bogiem. Prawda jest taka, że w moim środowisku, wśród moich przyjaciół, nie zauważyłem, aby rozmowa na ten temat była tak powszechna: raczej spotykam się z pewną obojętnością wobec religii lub, w najlepszych przypadkach, z tęsknotą za osiągnięciem intymnej relacji z Bogiem, nie wiedząc, jak się z Nim połączyć...

W każdym razie, odkąd Bóg stał się Człowiekiem, krąg jest zamknięty: każda przyjaźń z drugim człowiekiem ma w sobie coś boskiego, a każda przyjaźń z Jezusem Chrystusem wzmacnia i uszlachetnia przyjaźń z ludźmi. Jedynym początkowym problemem może być egocentryczny indywidualizm lub to, co papież Franciszek nazywa globalizacją obojętności.

Jeśli zamykamy się w sobie, stajemy się niezdolni do przyjaźni, zarówno z ludźmi, jak i z Bogiem. W obliczu tego św. Josemaría zaprasza nas, wkładając to zaproszenie w usta Przyjaciela Jezusa: "Wyjdź z tego ciasnego życia, które nie jest życiem" ("...").To Chrystus, który przechodzi obok", n. 93)

Dzisiejsi młodzi ludzie będą żyć przyjaźnią tak, jak my, dorośli, ich tego nauczymy.

Isabel Sánchez. Sekretarz generalny Opus Dei

Sympozjum o świętym Josemarii Czy uważasz, że młodzi ludzie pojmują i przeżywają przyjaźń w całkowicie "dany" sposób?

- Młodość to ważny etap w życiu, kiedy człowiek niejako wychodzi z domu w świat. Jest to czas eksploracji ludzkiego wszechświata, w którym przyjaciele nabierają szczególnego znaczenia. Przyjaciele to ci, z którymi wyrusza się w podróż przez życie.

Młode serca są zawsze gotowe dać z siebie wszystko, ale jest to sztuka wyuczona. Dzisiejsi młodzi ludzie będą żyć przyjaźnią tak, jak my, dorośli, ich tego nauczymy: nasz przykład bardzo się liczy; modele, które im przedstawiamy w serialach, filmach, powieściach; życie i narracja wpływowych osób...

Jedną z pierwszych rzeczy, których cyfrowi tubylcy muszą się nauczyć, jest rozróżnianie między przyjaciółmi i znajomymi. zwolennicyPrzyjaźń wymaga obecności, czasu i stosowania logiki gratyfikacji, a nie rynku.

Mówiąc o bezinteresownej przyjaźni, święty Josemaría powiedział, że "ze stu dusz interesuje nas sto". Jak możemy połączyć przyjaźń i prawdziwe powołanie apostolskie bez instrumentalizacji przyjaźni?

- Prawdziwe powołanie apostolskie zaczyna się od całkowitego szacunku dla wolności Boga - który szuka przyjaciół, a nie niewolników - dla własnej wolności - uznanej za wielki dar, którego nie można wykorzystywać do ujarzmiania innych - oraz dla wolności przyjaciela, którego kocha się w całej jego godności.

Przyjaciel apostoł głosi Chrystusa, oświetla drogę do Niego i robi wszystko, co w jego mocy, aby rozpalić w przyjacielu pragnienie Boga. Pomaga rozpalić w osobie boską iskrę, którą ona już posiada, nawet jeśli czasami jest ona zaciemniona lub zniekształcona. Nie sprzedaje zewnętrznego dobra, ale pomaga odkryć wewnętrzny skarb, który należy do drugiej osoby, ale musi zdecydować, czy go przyjąć i pielęgnować.

Apostoł, podobnie jak Jezus, nie daje, aby otrzymać; on po prostu daje siebie, podejmując ryzyko wolności.

isabel sanchez
Isabel Sánchez (po prawej) podczas spotkania z młodzieżą w ramach 11. Sympozjum św.

Przyjaźń jest aktem wzajemnym... a w przypadku Boga całkowicie asymetrycznym. Co człowiek "wnosi" do Boga?

- Jest to wielka tajemnica, ale sam Bóg powiedział nam, czego od nas chce: "Daj mi, mój synu, swoje serce" (Prz, 23, 26).

To, co człowiek przynosi Bogu, jest niczym więcej i niczym mniej niż wolną odpowiedzią na Jego Miłość. Każdy mały akt miłości jest piękną i radosną nowością w Stworzeniu; dlatego wszyscy jesteśmy dla Niego ważni.

Jako numerariusz Opus Dei żyjesz i pracujesz jak każda normalna osoba świecka, podążając za duchem św. Josemarii. Jak św. Josemaria żył w tej przyjaźni z "niebem i ziemią"?

- Sercem z ciała, szlachetnym, hojnym i niepodzielnym. Tym samym sercem, którym kochał swoich rodziców czule, swoich przyjaciół mocno, swoje dzieci bezwarunkowo, świat namiętnie, tym samym sercem szaleńczo kochał Jezusa Chrystusa. Dla niego miłość i przyjaźń były połączone w jedną i tę samą rzecz: boskie światło, które daje ciepło (Forge, 565).

A wszystko to z wielką łaską: łaską Bożą, która doprowadziła ją do oddania się z wielką hojnością Bogu i innym, oraz łaską ludzką, na którą składa się uśmiech i dobry humor.

Czy jest jeszcze długa droga do przebycia wewnątrz i na zewnątrz Kościoła w zrozumieniu relacji z Bogiem ze strony świeckich? 

- Wydaje mi się, że przed nami jeszcze długa droga, zanim zrozumiemy moc milionów świeckich, którzy stanowią zdecydowaną większość Kościoła. Możemy jeszcze bardziej zagłębić się w przemieniającą moc prostego chrztu, który pozwala nam osiągnąć najwyższą zażyłość z Chrystusem, nawet do wolnego i wyłącznego oddania się Mu pośród świata, oraz sakramentu bierzmowania, który daje nam prawdziwy impuls apostolski, wynikający z konfiguracji do Niego i z mocy Ducha Świętego.

Ale Duch Święty, wielki Mistrz, wzbudza wiele przykładów tej "świętości obok", jak nazwał ją papież Franciszek, abyśmy mogli zobaczyć naszymi oczami, na jakie wyżyny duchowości powołani są ochrzczeni. Wystarczy pomyśleć o Carlo AcutisChiara Corbella, Guadalupe Ortiz de Landázuri i wielu innych: cały łańcuch młodych przyjaciół Boga. 

Gospel

Poprzednik Pana. Druga Niedziela Adwentu (B)

Joseph Evans komentuje czytania na Drugą Niedzielę Adwentu (B), a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-7 grudnia 2023-Czas czytania: 2 minuty

Postać Jana Chrzciciela jest bardzo obecna w Adwencie. Czekamy na przyjście Chrystusa, a Jan został posłany, aby przygotować Izrael na przyjście naszego Pana. Musimy jednak być gotowi, otwarci na Bożą łaskę. Dzisiejsze pierwsze czytanie umieszcza to wszystko w kontekście. Izrael zgrzeszył (i pamiętajmy, że my również jesteśmy nowym Izraelem w naszej grzeszności) i został ukarany przez Boga.

Ale Pan, poprzez Izajasza, oferuje przesłanie pocieszenia. Jakże odpowiednie jest to dla Adwentu: co może być bardziej pocieszającego niż przyjście wszechmogącego Boga jako małego, bezbronnego dziecka potrzebującego naszej czułości?

Bóg chce nas pocieszać, jeśli tylko chcemy być pocieszani. "Twój grzech został odpokutowany" Bóg przygotowuje drogę dla wygnańców w Babilonie, aby mogli powrócić do swojej ziemi (częścią kary za grzechy Izraela było wygnanie do tego wielkiego pogańskiego miasta). Dla Izraela przygotowana jest prosta droga, z obniżonymi górami i wzgórzami oraz spłaszczonymi klifami.

Nie musimy rozumieć tego dosłownie, tak jakby Bóg chciał pomóc ludowi Izraela w powrocie do domu. Chodzi po prostu o to, że Bóg upraszcza wszystko, aby ludzie mogli do Niego powrócić.

To my sami komplikujemy sprawy. Rzeczywiście, częścią naszego nawrócenia w tym Adwencie może być próba bycia prostszym i bardziej bezpośrednim, próba uniknięcia dwulicowości i nieszczerości.

Jan celowo przedstawia się jako postać w typie Eliasza, usługując na tym samym obszarze, a nawet nosząc ten sam rodzaj szorstkiego ubrania, które prorok nosił dziewięć wieków przed Chrystusem, szatę ze skóry wielbłądziej.

Całe wieki wcześniej Eliasz został wysłany, aby nawrócić Izraela z ich podwójnego oszustwa, kiedy próbowali czcić zarówno Boga, jak i fałszywego boga płodności Baala, którego kult dopuszczał liczne formy niemoralności.

Działając w ten sposób, Chrzciciel wypełniał starożytne proroctwa o powrocie Eliasza. Oczekiwano, że Eliasz - który został zabrany do nieba najwyraźniej żywy w rydwanie ognia - powróci. Nie powrócił osobiście, ale Jezus wyjaśnił, że Jan wypełnił to proroctwo: on sam był jak nowy Eliasz.

Jan wskazuje na większą moc Tego, którego oczekuje, Jezusa Chrystusa, który chrzci Duchem Świętym, Bogiem, ponieważ sam jest Bogiem. Czytania chcą nam uświadomić moc Boga, również w czasie. Drugie czytanie uczy nas, że Bóg jest całkowicie poza naszą ograniczoną koncepcją czasu: "Dla Pana jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień"..

Jesteśmy zaproszeni do bycia świadomymi zbawczej mocy Boga, również po to, by nie popaść w pesymizm lub rozpacz, tak jakby nasza sytuacja była beznadziejna. Bóg może działać, aby nas zbawić, i jest gotów to uczynić: chce tylko trochę szczerości z naszej strony.

Homilia na temat czytań z Drugiej Niedzieli Adwentu (B)

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swój nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Watykan

W wigilię Niepokalanego Poczęcia papież wzywa Ducha Świętego

W swojej dzisiejszej katechezie papież Franciszek zachęcił nas do codziennego wzywania Ducha Świętego, aby był On "tchnieniem naszego głoszenia, źródłem naszej apostolskiej gorliwości". Zachęcił nas również do uczenia się od Maryi "tak", bardzo blisko uroczystości Niepokalanego Poczęcia, i modlił się za ludność Ukrainy, Izraela i Palestyny.

Francisco Otamendi-6 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

W wypełnionej po brzegi Auli Pawła VI w Watykanie, z udziałem wielu pielgrzymów z Włoch i innych krajów, papież skupił swoją katechezę dnia na Publiczność ogólne w tę środę, święto Święty Mikołajna temat "Głoszenie jest w Duchu Świętym". 

Franciszek powiedział, że czuje się "lepiej", ale pozostawił swoje słowa do odczytania, z wyjątkiem kilku pierwszych słów na stojąco i kilku ostatnich po włosku, które sam wypowiedział. 

Miały one nie zapominać o "modlitwie za wszystkich, którzy cierpią z powodu tragedii wojny, a zwłaszcza za narody świata". Ukraina, Izrael y Palestyna". Te, jak zwykle, z dodatkiem, że "wojna jest zawsze porażką" i "nikt nie wygrywa, wszyscy przegrywają, tylko producenci broni wygrywają".

Kościół ogłasza "dar" Ducha Świętego

"W poprzednich katechezach widzieliśmy trzy cechy głoszenia Ewangelii: jest to

radość, dla wszystkich i na dziś. Przy tej okazji zastanawiamy się nad jeszcze jednym aspektem.

Bohaterem tego przepowiadania jest Duch Święty" - rozpoczął swoje rozważanie Ojciec Święty.

"Bez Ducha Świętego gorliwość apostolska byłaby daremna, stałaby się tylko nasza i nie przyniosłaby prawdziwych owoców. Kościół nie głosi siebie, ale głosi łaskę, dar, właśnie "Dar Boży", pisany wielką literą, którym jest sam Duch Święty" - dodał.

Misja z kreatywnością i prostotą

Papież podkreślił, że Duch Święty "inspiruje misję kreatywnością i prostotą; dwiema charakterystycznymi cechami, do których my również jesteśmy powołani. Po pierwsze, kreatywność duszpasterska, aby głosić Jezusa w każdych okolicznościach i szukać coraz to nowych sposobów ewangelizacji, aby spotkać mężczyzn i kobiety naszych czasów.

"A także prostotę, abyśmy oświeceni przez Ducha Świętego mogli powrócić do źródeł pierwszego głoszenia i przekazywać podstawy naszej wiary ze świeżością i entuzjazmem".

"To ogień Ducha sprawia, że wierzymy w Jezusa Chrystusa, który przez swoją śmierć i zmartwychwstanie objawia i przekazuje nam nieskończone miłosierdzie Ojca" - dodał. 

"Przyjdź, Duchu Święty"

"Bracia i siostry - zachęcał Papież - dajmy się porwać Duchowi Świętemu i wzywajmy Go każdego dnia: niech On będzie początkiem naszego bycia i naszego działania; niech On będzie początkiem każdego działania, spotkania, zgromadzenia i głoszenia. On ożywia i odmładza Kościół: z Nim nie musimy się lękać, ponieważ On, który jest harmonią, zawsze łączy kreatywność i prostotę, wprowadza komunię i posyła na misję, otwiera na różnorodność i prowadzi z powrotem do jedności. On jest naszą siłą, tchnieniem naszego przepowiadania, źródłem apostolskiej gorliwości. Przyjdź, Duchu Święty".

"Maryja odpowiedziała twierdząco".

W jego streszczeniePapież powiedział: "Prośmy Ducha Świętego, przez wstawiennictwo naszej Niepokalanej Matki - której uroczystość obchodzimy w najbliższy piątek - aby poprzedzał nas i towarzyszył nam w każdym z naszych apostolatów i odnowił naszą apostolską gorliwość, obdarzając nas duszpasterską kreatywnością i ewangeliczną prostotą. Niech Jezus wam błogosławi, a Najświętsza Dziewica niech was strzeże".

W słowach skierowanych do wielojęzycznych pielgrzymów papież przywołał Maryję Pannę. "Zbliżamy się do uroczystości Najświętszej Maryi Panny. Niepokalane Poczęcie. Maryja "uwierzyła w miłość Boga i odpowiedziała swoim 'tak'. Uczmy się od Niej pełnego zaufania Panu, aby wszędzie dawać świadectwo o dobroci i miłości Ewangelii".

Papież Franciszek przekazał polskojęzycznym wiernym specjalne pozdrowienia dla artystów biorących udział w koncercie "Psalmy pokoju i dziękczynienia", upamiętniającym beatyfikację urodzonego w Polsce papieża Franciszka z Asyżu. Rodzina Ulma

Wspomniał też, że "w najbliższą niedzielę w Polsce obchodzony będzie Dzień Modlitwy i Pomocy Materialnej Kościołowi na Wschodzie. Dziękuję wszystkim, którzy wspierają Kościół na tamtych terenach swoimi modlitwami i ofiarami, zwłaszcza na udręczonej Ukrainie. Z serca wam błogosławię.

Mikołaj, formatorzy seminaryjni, rodziny anglojęzyczne

Pozdrawiając włoskojęzycznych pielgrzymów, papież "serdecznie powitał formatorów seminaryjnych, którzy biorą udział w kursie promowanym przez Dykasterię ds. Drodzy kapłani, niech towarzyszy wam nieustanna pomoc Pana, aby te dni studium ożywiły waszą służbę Kościołowi".

"Drodzy bracia i siostry, dziś przypada wspomnienie świętego Mikołaja, biskupa Myry. Mocno wyznając wiarę w Jezusa Chrystusa, Jednorodzonego Syna Bożego, zawsze działał na rzecz najsłabszych w społeczeństwie. Idźmy za jego przykładem, aby dobrze żyć w tych czasach. Adwent"powiedział Ojciec Święty do niemieckojęzycznych pielgrzymów.

Papież powitał także "wszystkich pielgrzymów anglojęzycznych, zwłaszcza grupy z Malty, Australii, Malezji, Japonii, Indonezji i Stanów Zjednoczonych Ameryki. Wszystkim wam i waszym rodzinom życzę radości i pokoju naszego Pana Jezusa Chrystusa. Niech Bóg was błogosławi.

Meksykanie, wsparcie dla ofiar z Acapulco

Przed odmówieniem modlitwy Ojcze Nasz i udzieleniem błogosławieństwa pielgrzymom, papież wspomniał ofiary niedawnego huraganu i zaapelował o wsparcie. "Pozdrawiam członków Fundacji Telethon w Meksyku. Drodzy Meksykanie, zapraszam was do współpracy na rzecz ofiar Acapulco; zapraszam was do włączenia wszystkich osób niepełnosprawnych w Meksyku. Walczmy ze społeczeństwem marnotrawstwa, brońmy godności każdego człowieka" - zachęcał.

AutorFrancisco Otamendi

Kultura

Legenda o świętym Mikołaju: pochodzenie Ojca Bożego Narodzenia

Święta Bożego Narodzenia to czas rodziny, światełek i czekoladek. To czas opowieści, legend i prawdziwych historii. Jedną z najbardziej znanych historii bożonarodzeniowych jest opowieść o Świętym Mikołaju z Bari.

Paloma López Campos-6 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Zdecydowana większość ludzi wie, że te Święta Bożego Narodzenia, podobnie jak każde poprzednie, będą czasem opowiadania historii. Niezależnie od tego, czy są to historie rodzinne, opowieści dla najmłodszych, czy romantyczny film w telewizji, opowiadanie historii jest typowym elementem świąt Bożego Narodzenia, obok polvorones, prezentów i dekoracji.

Istnieje postać z tego okresu, która jest znana praktycznie na całym świecie, chociaż nie jest tym naprawdę ważnym, który jest Chrystusem, ale jego dobrym przyjacielem: Święty Mikołaj z Bari. Jeśli to imię nie do końca pasuje, być może bardziej znany jest jego pseudonim: Father Christmas.

Zanim brodaty mężczyzna podbił witryny sklepowe, postać Ojca Bożego Narodzenia znacznie bardziej przypominała św. Mikołaja, biskupa z IV wieku, który zainspirował folklor do stworzenia legendy o Ojcu Bożym Narodzeniu.

Pochodzenie

Niewiele wiadomo o prawdziwym życiu Mikołaja z Bari. Urodził się pod panowaniem Imperium Rzymskiego i niektórzy twierdzą, że uczestniczył w pierwszym soborze w Nicei. Wydaje się, że pochodził z zamożnej chrześcijańskiej rodziny i został biskupem niemal przez przypadek. Bardziej pewne jest to, że był bardzo hojnym człowiekiem i już w chwili jego śmierci ludzie byli mu bardzo oddani.

Biskup Mikołaj z Bari (Wikimedia Commons)

Po śmierci Mikołaja cesarz Teodozjusz kazał zbudować kościół na miejscu jego stolicy biskupiej, aby czcić jego relikwie. Jednak kości świętego były kilkakrotnie przenoszone, ponieważ kupcy i wielbiciele przenosili jego szczątki z miasta do miasta. Rzeczywista lokalizacja ciała św. Mikołaja z Bari jest przedmiotem kontrowersji i wciąż pozostaje w rękach archeologów.

Ale jak to możliwe, że osoba, o której wiemy tak niewiele, stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci Bożego Narodzenia? Tutaj do gry wkracza legenda.

Historia głosi, że Święty Mikołaj z Bari uratował trzy młode kobiety, których ojciec popadł w ruinę. Nie mogąc zaaranżować małżeństwa z powodu braku pieniędzy lub środków do życia, trzy kobiety były skazane na prostytucję. Dowiedziawszy się o tym, biskup wyrzucił worek złotych monet przez okno domu, niezauważony przez nikogo. Kiedy ojciec je znalazł, był w stanie wydać najstarszą córkę za mąż, ponieważ miał posag. Niedługo później Mikołaj z Bari powtórzył ten gest. Druga córka również mogła świętować swoje małżeństwo.

W trzecim akcie hojności dobroczyńcy nie udało się pozostać niezauważonym. Ojciec zauważył i mógł tylko uklęknąć przed biskupem, aby podziękować mu za jego gest. Mikołaj poprosił mężczyznę, aby nikomu nie mówił o pochodzeniu trzech prezentów. Dlatego dziś jest to najbardziej znana historia świętego.

Ojciec Boże Narodzenie i Święty Mikołaj

Postać Świętego Mikołaja jest częściowo oparta na tej historii. Niektóre warianty tej historii mówią, że Święty Mikołaj wrzucił monety do komina domu (tak jak dziś Ojciec Święty spuszcza je wąskim kanałem), więc złoto wpadło do pończoch, które młode dziewczyny zostawiły do wyschnięcia (i dlatego skarpetki muszą być wieszane w kominie każdego roku).

Mówi się również, że święty uratował kilkoro dzieci. Podobno za życia przywrócił do życia troje małych dzieci, które zmarły po upadku z drzewa. Wstawiał się również za dziećmi, które zostały zamordowane przez okrutnego karczmarza. Uratował nawet dziecko podczas II wojny światowej. Matka dziecka straciła je z oczu podczas nalotu bombowego na miasto Bari. Kilka godzin później mały chłopiec pojawił się na jej progu bez szwanku, wyjaśniając, że Święty Mikołaj ochronił go i pomógł mu wrócić.

Ale relacja biskupa z Boże Narodzenie Nie jest to nic nowego. Od średniowiecza zwyczajem było wręczanie prezentów najmłodszym, których opiekunem był św. Mikołaj, w przeddzień jego święta, 6 grudnia.

Święty Mikołaj dzisiaj

To piękne przypomnienie przybrało swoją obecną formę pod wpływem innych europejskich postaci i legend. Należą do nich "Father Christmas", postać z XV-wiecznego angielskiego poematu; "Sinterklaas", majestatyczny starzec, który nosi płaszcz i czerpie z kultury Holandii, Szwajcarii i Belgii; oraz "Mikulás", legendarna postać narodu węgierskiego.

Z biegiem czasu pamięć o świętym Mikołaju z Bari, jego prezentach i uznaniu dla dzieci została zniekształcona. Święty Mikołaj, jakiego znamy dzisiaj, powstał w wyniku reinterpretacji europejskich tradycji w Stanach Zjednoczonych. Stopniowo chrześcijański święty został przekształcony z rysunku karykaturzysty w starca ubranego w czerwień i biel (to, że kolory są spowodowane znaną marką napojów, jest również częścią legendy).

Niektóre kraje postrzegają Ojca Gwiazdkę jako wynik usunięcia Boga z Bożego Narodzenia, przez co Boże Narodzenie traci swoją istotę. Dla innych jest on komercyjnym chwytem, który zachęca do konsumpcji. Nikt jednak nie może odebrać katolikom ich świętego Mikołaja, który funkcjonuje jako prekursor najważniejszego dnia sezonu i który, jako dobry uczeń swojego Mistrza, ożywił słynne zdanie: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie" (Matthew 19,14).

Kultura

Wieniec adwentowy, długoletnia tradycja w Niemczech

Wieniec adwentowy rozpowszechnił się najpierw w kręgach protestanckich, ale dziś jest obowiązkowy zarówno w kościołach, jak i w rodzinach katolickich.

José M. García Pelegrín-6 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Chociaż można rozpoznać pogańskich poprzedników wieńca adwentowego, takich jak pochodnie, które zapalano w ciemnej porze roku jako rodzaj zaklęcia dla boga słońca na jego powrót, jego autentyczna historia jest stosunkowo niedawna.

Protestancki teolog Johann Hinrich Wichern (1808 -1881) założył w swoim rodzinnym Hamburgu swego rodzaju wioskę mającą na celu "ratowanie zaniedbanych i trudnych do edukacji dzieci" - "Rauhes Haus". Dzięki rewolucyjnej jak na tamte czasy koncepcji edukacyjnej, dzieci uczyły się czytać i pisać, ale także pozostawiały za sobą swoją przeszłość. Ci, którzy wstąpili do "Rauhes Haus" musieli "wybaczyć wszystko całkowicie i na zawsze".

Wichern umieścił pierwszy wieniec adwentowy w domu w 1839 roku, wieszając go w sali modlitewnej, aby przygotować swoich uczniów na Boże Narodzenie. "Oryginalny" lub tak zwany "Wichern" wieniec składał się z koła wozu pokrytego świerkowymi gałęziami, z czterema dużymi białymi świecami, symbolizującymi niedziele, przeplatanymi mniejszymi czerwonymi, reprezentującymi dni robocze. Pierwszą świecę zapalano w pierwszą niedzielę adwentu, a ostatnią 24 grudnia.

"Wieniec Wichern", z czterema białymi i 20 cieńszymi czerwonymi świecami, jest nadal używany w niektórych szczególnie ważnych budynkach, takich jak Bundestag lub niemiecki parlament, ratusz w Hamburgu lub "Sankt Michaelis", najważniejszy kościół ewangelicki w tym samym mieście. Jednakże, głównie ze względów praktycznych, został on wkrótce zastąpiony czterema świecami, po jednej na każdą niedzielę Adwentu.

Na początku XX wieku to, co było zwyczajem w świecie protestanckim, rozprzestrzeniło się również na świat katolicki: w 1925 r. wieniec adwentowy został po raz pierwszy umieszczony w kościele katolickim w Kolonii; w 1930 r. Monachium poszło w jego ślady.

Próba zniszczenia wieńca adwentowego przez nazistów

W czasach narodowego socjalizmu (1933-1945) nazistowscy ideolodzy próbowali przejąć Boże Narodzenie i przekształcić chrześcijańskie Boże Narodzenie w "niemieckie Boże Narodzenie", "Yule" lub "Święto Przesilenia Zimowego".

Wieniec adwentowy symbolizował cztery pory roku. Ponadto, zamiast klasycznego wieńca z gałęzi świerkowych, do konstrukcji nośnej dodawano alternatywne formy, takie jak koło słońca lub dekoracje wikingów symbolizujące germańskie pochodzenie; w innych przypadkach używano podstawy w postaci swastyki. Podejmowano również próby zastąpienia specjalnego pogańskiego symbolu: "Julleuchter" ("świecznik juliański"). Ten gliniany świecznik, ozdobiony germańskimi runami, był związany z "festiwalem przesilenia zimowego"; chociaż jest to starożytny symbol, został przywłaszczony przez nazizm.

Ścisły związek tego pogańskiego symbolu z narodowosocjalistycznym terrorem doprowadził do ich niemal całkowitego zniszczenia po 1945 roku. Co zaskakujące, być może ze względu na obecne wysiłki mające na celu zniekształcenie chrześcijańskiego charakteru Bożego Narodzenia, takie świeczniki są dziś ponownie produkowane.

Pomimo tych wysiłków, wieniec adwentowy był już tak rozpowszechniony, że naziści nie byli w stanie go wyprzeć. Chociaż obecnie można je wykonywać w różnych kształtach - nie tylko w kształcie koła - z innymi rodzajami podpór, takimi jak drewno lub metal, oraz ze świecami w różnych kolorach, tradycyjny wieniec adwentowy ma kształt koła, z zieloną podporą utworzoną przez świerkowe gałęzie i czerwone lub białe świece, przynajmniej w domach prywatnych lub w sklepach itp.

Wieniec adwentowy dzisiaj

Do użytku liturgicznego, tj. w kościołach, wieniec adwentowy może mieć świece w kolorze liturgicznym, fioletowym lub purpurowym. W tym przypadku - również do użytku liturgicznego - trzecia świeca ma jaśniejszy kolor lub nawet różowy, ponieważ jest to kolor szat liturgicznych używanych w trzecią niedzielę Adwentu lub niedzielę "gaudete". W niektórych przypadkach na środku wieńca dodaje się białą świecę, którą zapala się w Wigilię Bożego Narodzenia.

Rzadziej w kościołach można zobaczyć wieńce adwentowe ze świecami w czterech kolorach liturgicznych: białym, zielonym, czerwonym i fioletowym. Jednak nawet w niemieckich kościołach nadal dominują tradycyjne wieńce z czerwonymi świecami.

Najsłynniejsze wieńce adwentowe

Największy na świecie wiszący wieniec adwentowy - przynajmniej tradycyjnie za taki uważany - znajduje się nad fontanną na głównym placu austriackiego miasta Mariazell. Ma on średnicę 12 metrów i waży sześć ton. Jest inspirowany oryginalnym wieńcem adwentowym Wichern i ozdobiony 24 światełkami: czterema na niedziele adwentowe i 20 na dni powszednie.

Wieniec adwentowy Mariazell

Ponieważ jednak ten jest wykonany ze sztucznych materiałów, największy "prawdziwy" wieniec adwentowy na świecie znajduje się w Kaufbeuren: jest on umieszczany na Fontannie Neptuna od pierwszej niedzieli Adwentu do Święta Trzech Mędrców i ma średnicę ośmiu metrów.

Ten wieniec jest wykonany z prawdziwych gałęzi jodły i ozdobiony woskowymi świecami o wysokości prawie dwóch metrów.

Wieniec adwentowy od Kaufbeuren

Symbolika wieńca adwentowego

Wieniec adwentowy zawiera różne symbole; fakt, że wraz z zapalaniem każdej świecy światło wzrasta, symbolizuje nadejście Tego, który jest "światłością świata".

Jego różne elementy mają również pewną symbolikę: okrągła forma - okrąg nie ma początku ani końca - przypomina jedność i wieczność Boga.

Zielone gałązki reprezentują żywego Chrystusa, ponieważ zieleń symbolizuje nadzieję i życie, i już przypominają choinkę.

Nawet kolor świec ma swoją symbolikę: najpopularniejszy kolor, czerwony, symbolizuje, że Jezus Chrystus oddał swoje życie za ludzkość; wspominaliśmy już o fioletowych świecach jako symbolu Adwentu.

Więcej
Ewangelizacja

W pośpiechu i skacząc przez płotki. Zbiórka na drugą niedzielę Adwentu

W drugim tygodniu Adwentu znajduje się modlitwa kolekty zaczerpnięta ze starego Sakramentarza Gelazjańskiego, o którym wiemy, że był również używany w okresie Adwentu. Zastąpiła ona inną modlitwę, która była używana aż do mszału z 1962 roku i która została przeniesiona na inny dzień w tym samym okresie liturgicznym.

Carlos Guillén-6 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Jak możemy przeczytać poniżej, temat wychodzenia na spotkanie Chrystusa jest nadal silnie obecny w tej części Adwentu:

"Wszechmogący Boże, bogaty w miłosierdzie, nie pozwól, aby ziemskie troski przeszkodziły nam, gdy z odwagą wychodzimy na spotkanie Twojego Syna, abyśmy ucząc się od niebiańskiej mądrości, mogli w pełni uczestniczyć w Jego życiu.

"Omnípotens et miséricors Deus, in tui occúrsum Fílii festinántes nulla ópera terréni actus impédiant, sed sapiéntiae caeléstis erudítio nos fáciat eius esse consortes".

Struktura tej kolekty, w jej łacińskiej wersji, składa się z bogatej inwokacji, po której następuje prośba złożona z dwóch przeciwstawnych części. Z drugiej strony nie ma w niej elementu znanego jako "anamnesis", odniesienia do zbawczego działania Boga, które jest pamiętane, podobnego pod tym względem do tego, który już analizowaliśmy w pierwsza niedziela.

Bóg się spieszy, a ty?

Adresatem naszej modlitwy jest Bóg Ojciec, ale w szczególny sposób zwracamy się do Jego Wszechmocy i Miłosierdzia. Wszak "tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby sądził świat, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony" (J 3,16-17).

Pierwsze słowa prośby ("in tui occúrsum Fílii festinántes") zachowują ciągłość ze sposobem, w jaki liturgia zaproponowała rozpoczęcie Adwentu w ostatnią niedzielę, czyli wyjściem na spotkanie przychodzącego Syna Bożego. Nowością jest jednak podkreślenie imiesłowu "festinántes", który przekazuje ideę pośpiechu (choć w hiszpańskim tłumaczeniu został on nieco rozmyty).

Z tym słowem zetknęliśmy się już wcześniej, studiując zbiory okresu Wielkiego Postu (czwarta niedziela). Interesujące jest to, jaką rolę odgrywa ono w uświadamianiu wiernym upływu czasu. W końcu tygodnie mijają szybko, a czas oczekiwania staje się coraz krótszy.

Nie możemy jednak rozpatrywać go jedynie w sensie czysto chronologicznym. Opisuje również postawę Dziewicy, gdy idzie odwiedzić swoją kuzynkę Elżbietę (Łk 1, 39) oraz postawę pasterzy, którzy zbliżają się do Betlejem w poszukiwaniu Dzieciątka po zwiastowaniu anielskim (Łk 2, 16). Dlatego ma ona również na celu ukazanie wewnętrznej postawy wiernych, którzy są wezwani do nadania większego priorytetu życiu wiarą, spotkaniu z tajemnicą Boga.

Jedynie w kolekcie porannej mszy 24 grudnia Kościół ośmiela się prosić o ten pośpiech samego Boga, a nie wiernych: "Pośpiesz się, Panie Jezu, prosimy Cię, nie zwlekaj". To zdumiewające, jak pewni siebie możemy być jako Kościół, zwracając się do Boga z prośbą, która brzmi niemal jak żądanie. Ale najwyraźniej, jeśli komuś spieszy się, by kochać, by dawać siebie, to jest to Bóg.

Boskie drogi ziemi zostały otwarte

Jak wskazuje pierwsza część prośby, szybka odpowiedź chrześcijanina na Bożą miłość napotyka na możliwy sprzeciw w ziemskich troskach ("actus terreni"). Dlatego prosimy o pomoc, aby nie były one przeszkodą dla naszej woli wyjścia na spotkanie Pana. Te "ziemskie" troski mogą przypominać nam różne "rodzaje gleby", na którą pada ziarno, zgodnie z inną znaną przypowieścią Jezusa (Mt 13). To znaczy, różne możliwe reakcje na Słowo Boże i różne owoce, jakie przynosi ono w życiu każdego człowieka.

Nie powinniśmy jednak myśleć o porzuceniu naszych codziennych zajęć w celu wygenerowania życia duchowego równoległego do codziennej rzeczywistości, w którą musimy się angażować. Wcielenie Chrystusa, Jego ukryte życie w Nazarecie i Jego praca pokazują nam, że problem nie tkwi w materialności tych działań (które same w sobie nie przeszkadzają nam w spotkaniu z Bogiem), ale w naszym braku Ducha Jezusa, zdolnego do przekształcenia każdej chwili w dialog z Ojcem i każdego czynu w demonstrację posłuszeństwa i miłości.

Dlatego to niebiańska mądrość ("sapientiae caelestis eruditio"), którą pragniemy być napełnieni, przeciwstawia się temu ewentualnemu brakowi. Jeśli pozwolimy się pouczyć Duchowi Mądrości i zastosujemy go do zwykłego życia, w którym umieścił nas sam Bóg, uda nam się przekształcić je w drogę świętości, która uczyni nas współdziedzicami (konsorcja) razem z Synem. Adwent jest zatem czasem duchowego wzbogacenia i nowym wezwaniem do zwiększenia tempa. Wszyscy chrześcijanie, którzy żyją i pracują pośród świata, są wezwani do przekształcania swoich codziennych osiągnięć w dzieła cenne w oczach Boga. Jak nauczał św. Josemaria: "W najzwyklejszych sytuacjach kryje się coś świętego, coś boskiego, co każdy z was powinien odkryć" (Homilia "Namiętnie kochając świat").

AutorCarlos Guillén

Ksiądz z Peru. Liturgista.

Więcej
Aktualności

Ziemia Święta. Nieosiągalny pokój, temat grudniowego wydania magazynu Omnes

Magazyn drukowany Omnes z grudnia 2023 r. koncentruje się na Ziemi Świętej, początkach konfliktu, jego historii i osobliwościach oraz świadectwach z pierwszej ręki. Oprócz tego tematu, Górski Karabach i podsumowanie Forum Omnes z Jacquesem Philippe.

Maria José Atienza-5 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Ziemia Święta, ziemia Jezusa, gdzie miały miejsce historyczne wydarzenia związane z wcieleniem, życiem i śmiercią Chrystusa, jest głównym tematem filmu. wydanie 734 Omnes.

Nowy konflikt na tym obszarze, po niespodziewanym ataku Hamasu na obywateli Izraela w październiku 2023 r. i późniejszym wypowiedzeniu wojny, ponownie przyciągnął uwagę światowych mediów, polityków i religii.

Dokumentacja rozpoczyna się od obszernego i dobrze udokumentowanego wstępu historycznego autorstwa Gerardo Ferrary, wyjaśniającego historyczne początki napięć w Ziemi Świętej, a także ich polityczne i religijne gałęzie.

W numerze zbadano również niektóre instytucje chrześcijańskie obecne na tym obszarze, w szczególności pracę i historię franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej, która zapewnia obecność chrześcijan w kluczowych miejscach, takich jak Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem i Bazylika Agonii, znajdująca się w Ogrodzie Oliwnym.

Dwie kobiety, jedna izraelska i jedna palestyńska, dzielą się również swoimi odmiennymi poglądami na temat wydarzeń, a także lekcjami, jakie społeczeństwo może wyciągnąć z wojny.

10 lat Evangelii Gaudium

Nasz redaktor w Rzymie, Giovanni Tridente, podsumowuje obecność kluczowych tematów adhortacji apostolskiej. Evangelii Gaudium w najnowszych przemówieniach papieża Franciszka.

Dokument ten, który zainaugurował pontyfikat papieża Franciszka, pozostaje dziś jednym z kluczowych tekstów magisterium papieża, który wielokrotnie się do niego odwołuje.

Konflikt w Górskim Karabachu

Sekcja poświęcona Świat W tym miesiącu skupiamy się na mało znanym konflikcie Górski Karabach. Ta enklawa, historycznie związana z Armenia ale położony na granicy z Azerbejdżanem, był świadkiem praktycznego zaniku obecności chrześcijańskich Ormian w wyniku wojen w 2020 i 2021 r. oraz ostatnich ataków armii azerskiej.

To, co niegdyś było pierwszym chrześcijańskim narodem na Zachodzie, stoi obecnie w obliczu zaniku swojego dziedzictwa religijnego i kulturowego.

Filozofia chrześcijańska i Jacques Philippe

Ze swojej strony, Juan Luis Lorda określa w swoim Teologia XX wieku wpływ chrześcijaństwa na rozwój filozofii, na przykład poprzez wniesienie idei osoby, miłości i rodziny, naturalnego porządku świata, poczucia ludzkiej wolności i odpowiedzialności, ideałów sprawiedliwości i braterstwa, zgodnie z ludzką godnością.

Autor argumentuje, że na nich opiera się nasza demokratyczna kultura. Są to kwestie, które można rozwiązać za pomocą rozumu, ale w dużej mierze zostały ustanowione przez impuls wiary.

Ponadto magazyn zawiera obszerny raport poświęcony Forum Omnes, która odbyła się 24 listopada w Madrycie i w której wziął udział znany autor duchowy Jacques Philippe.

Podczas spotkania, w którym uczestniczyło ponad 200 osób, Philippe mówił o konsekwencjach "traumatycznej" śmierci Boga w dzisiejszym społeczeństwie. Przypomniał między innymi, że pogardzając Bogiem, już teraz "nie ma spokoju ani ukojenia".. Bez nadziei, bez miłosierdzia i bez możliwości przebaczenia człowiek nie może kochać nawet samego siebie.

Treść tego magazyn jest już dostępny dla subskrybentów Omnes. Wydanie Omnes z grudnia 2023 r. jest już dostępne w wersji cyfrowej dla subskrybentów Omnes. W ciągu najbliższych kilku dni zostanie on również dostarczony na zwykły adres osób posiadających ten rodzaj subskrypcji. subskrypcja.

Watykan

Papież ofiarowuje złotą różę wizerunkowi Matki Boskiej Salus Populi Romani

Papież Franciszek ogłosił swoją decyzję o podarowaniu nowej Złotej Róży ikonie "Salus Populi Romani", którą odwiedza przed i po każdej podróży lub pobycie w szpitalu.

Giovanni Tridente-5 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Po dwóch historycznie ważnych, ale utraconych egzemplarzach, papież Franciszek postanowił podarować nową Złotą Różę ikonie Salus Populi Romani który jest czczony w bazylice Santa María la Mayor, do którego argentyński papież jest bardzo przywiązany, tak bardzo, że odwiedza go od następnego dnia po wyborze, na początku i na końcu każdej podróży zagranicznej lub pod koniec pobytu w szpitalu.

Hołd zostanie oddany wieczorem w piątek 8 grudnia, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, zanim papież - zgodnie ze swoją tradycją, nawet w tragicznym czasie pandemii - złoży hołd figurze Matki Bożej na Piazza Mignanelli, obok Schodów Hiszpańskich.

Odwieczna więź

"Po 400 latach papież chciał dać namacalny znak swojego oddania czczonej ikonie", czytamy w nocie z Bazyliki Santa Maria Maggiore, "wzmacniając tysiącletnią więź między Kościołem katolickim a miastem Rzym".

W rzeczywistości istnieją już dwie róże przypisane do Salus Populi RomaniPierwszy z nich został ufundowany przez papieża Juliusza III w 1551 roku, a drugi przez papieża Pawła V w 1613 roku. Pierwszy papież był bardzo przywiązany do bazyliki, do tego stopnia, że odprawił swoją pierwszą mszę na ołtarzu szopki. Paweł V, ze swojej strony, podarował ją przy okazji przeniesienia Ikony Matki Bożej do nowej Kaplicy Paulińskiej, wzniesionej specjalnie w celu jej przechowywania i gdzie jest przechowywana do dziś. Po obu różach nie pozostał żaden ślad i przypuszcza się, że zostały utracone w 1797 r. (traktat z Tolentino), po napoleońskiej inwazji na państwa papieskie.

Komentując dar, nadzwyczajny kustosz Bazyliki Najświętszej Maryi Panny Większej, monsignore Rolandas Makrickas, określił dar Ojca Świętego jako "historyczny gest", który potwierdza więź papieża "z Matką Bożą". Co więcej, dzięki temu "lud Boży zostanie jeszcze bardziej wzmocniony w swojej duchowej i pobożnej więzi z Najświętszą Maryją Panną".

Różaniec w intencji pokoju

Pod koniec zeszłorocznego miesiąca maryjnego papież Franciszek wybrał Bazylikę Matki Bożej Większej, aby odmówić Różaniec Pokoju - szczególnie za udręczoną Ukrainę - przed Ikoną Salus Populi Romani, wraz z sanktuariami różnych krajów na całym świecie połączonymi za pomocą transmisji strumieniowej.

Przy tej okazji prosił: "udziel wielkiego daru pokoju, aby wojna, która od dziesięcioleci szaleje w różnych częściach świata, wkrótce ustała". I jeszcze: "wstawiaj się za nami przed Twoim Synem, pojednaj serca pełne przemocy i zemsty, wyprostuj myśli zaślepione pragnieniem łatwego wzbogacenia się, spraw, aby Twój pokój zapanował na całej ziemi".

Niestety, słowa te są wciąż aktualne i wymagają interwencji modlitewnej.

Hołd dla Niepokalanego Poczęcia

Bez wątpienia papież wspomni o tym również przed pomnikiem Niepokalanego Poczęcia na placu Mignanelli, który odwiedzi wieczorem 8 grudnia.

Czysto "rzymska" tradycja, której papież nigdy nie chciał utracić. W ubiegłym roku Ukraina wciąż znajdowała się w centrum jego myśli: "Chciałbym przynieść wam dzisiaj podziękowanie narodu ukraińskiego za pokój, o który tak długo prosiliśmy Pana. Z drugiej strony, nadal muszę przynieść wam prośbę dzieci, osób starszych, ojców i matek, młodych ludzi z tej udręczonej ziemi, która tak bardzo cierpi".

Dziś, niestety, dodajemy nasze myśli do Ziemi Świętej, tragicznie dotkniętej nagłym i jednocześnie nieproporcjonalnym konfliktem, który zbiera tysiące niewinnych ofiar. Oby raz jeszcze: "nad nienawiścią zatriumfowała miłość, nad kłamstwem zatriumfowała prawda, nad obrazą zatriumfowało przebaczenie, nad wojną zatriumfował pokój". Nadzieja, która teraz staje się absolutną koniecznością dla całego świata.

Kultura

Kiedy myślenie nie jest oczywiste

Autor proponuje lekturę "In Praise of Thinking" profesora Ricardo Piñero, w której, wykorzystując różne dzieła sztuki jako wspólny wątek, Piñero zastanawia się nad godnością, łącznością, solidarnością, zrównoważonym rozwojem i doskonałością.

Juan Ignacio Izquierdo Hübner-5 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Jaką książkę poleciłbyś osobie rozpoczynającej studia? O to samo poprosił mnie przyjaciel, który kupuje prezenty świąteczne. Nie wahałem się: najnowsza książka Ricardo Piñero (profesora estetyki i teorii sztuki na Uniwersytecie Nawarry): Pochwała myśleniaktóry równie dobrze mógłby nosić tytuł "Pięć kluczy do myślenia z wielkodusznym sercem".

"Myślenie jest sposobem poznawania, smakowania, jest sposobem smakowania, uczenia się rozróżniania, akceptowania i zaprzeczania, protestowania i przyznawania się, dzielenia się tym, czym jesteśmy, abyśmy wszyscy byli lepsi". Innymi słowy, myślenie nie jest czymś oczywistym.

Poprzez dzieła sztuki, zabawne teksty i cytaty z filozofów, autor stawia nas twarzą w twarz z pięcioma tematami, które leżą u podstaw refleksyjnej postawy: godność, łączność, solidarność, zrównoważony rozwój i doskonałość. Wszystko to na 109 stronach, które szybko się kończą i pozostawiają wrażenie, że zwięzłość była zamierzona.

Piñero pisze tak, by ożywić ciekawość, pobudzić ducha i zachęcić do pozostania w pobliżu; po prostu umieszcza drabinę na samolocie, ale po wspięciu się na nią, stajesz się pilotem.

Po co myśleć o tych kwestiach? Ponieważ choć wiemy, że są one nieuniknione, unikamy ich. To dramat naszego stulecia. Musimy być bardziej świadomi tego, jak cenne i godny Zapomnieliśmy, że najlepsze pomysły wymagają od nas relacji z innymi.

Pozwoliliśmy sobie być... być może dlatego, że gdy tylko dostrzeżemy dyskomfort, tracimy chęć odkrywania, ale po co w takim razie żyjemy? Nadszedł czas, aby się obudzić, ponieważ jeśli zdecydujemy się ćwiczyć nasze myślenie i uczestniczyć w wielkich rozmowach naszych czasów, będziemy mogli siać i przynosić owoce. Owoce, dużo owoców, dlaczego nie możemy wypełnić świata owocami? Każdy da to, co może, uwielbiam kasztany, zwłaszcza zimą, kiedy są świeżo pieczone w tych magicznych wozach w Pampelunie.

Myślenie, które proponuje autor, jest myśleniem zaangażowanym na rzecz ludzi i dobra wspólnego, nawet dobrodusznym; przypomina wiedzę serca Pascala, wiedzę emocjonalną Schelera lub poznawczą siłę miłości Augustyna i Bonawentury. Czy będziemy w stanie myśleć w ten sposób, sercem? Tak, ponieważ najpierw zostaliśmy umiłowani przez Baranka.

Pochwała myślenia

AutorRicardo Piñero Moral
Redakcja: Słowo
Strony: 112
Rok: 2023

Ten sam Baranek jest przedstawiony w prawym dolnym rogu okładki książki, kucając obok Jana Chrzciciela. Obraz jest autorstwa Bosch (1489), a Piñero komentuje to na ostatnich stronach książki: "Jan ma zamknięte oczy, ale widzi wszystko wyraźnie i pokazuje nam, którą drogą podążać, spokojnie pokazuje nam, co musimy wybrać, że nie wszystko jest warte tego samego, ale że istnieje ścieżka, mocna droga, która jest przed nami, nawet jeśli wydaje się tak prosta i pokorna jak ten biały baranek skulony wśród roślinności, ale która jest czystym światłem, która jest Prawdą, której jest posłańcem...".

W skrócie, Pochwała myślenia to dobra książka na prezent. Nieco ponad godzina na wejście po drabinie i lot samolotem.

Krótkie rozdziały, które buntują się przeciwko suchemu życiu proponowanemu przez tak wielu nieostrożnych ludzi i zachęcają do przynoszenia owoców służby, ufając, że Baranek jest Światłem, które wskazuje nam drogę, a także cel naszej podróży.

Myślenie z wielkodusznym sercem jest darem, który zawdzięczamy Jemu i o który woła świat. Dlatego właśnie postanowiłem zmienić tytuł na "Pięć kluczy do myślenia z wielkodusznym sercem" i dlatego jestem tak wdzięczny nauczycielom takim jak Ricardo Piñero, którzy uczą nas żyć i myśleć z jakością.

AutorJuan Ignacio Izquierdo Hübner

Być w pokoju ze wszystkimi ludźmi

Nasze społeczeństwo domaga się praw, co jest oczywiście uzasadnione, ale cierpimy, gdy oczekujemy, że będą one przestrzegane w stosunku do nas samych, ale nie w stosunku do innych. Ta rzeczywistość pogarsza się, gdy dodatkowo nazywamy nasze pragnienia prawami.

5 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Istoty ludzkie mają prawa... i obowiązki!

Wydaje się, że wraz z pojawieniem się różnych inicjatyw na rzecz obrony praw człowieka zapomnieliśmy, że idą one w parze z obowiązkami. Nasze społeczeństwo domaga się praw, co jest oczywiście uzasadnione, ale cierpimy, gdy oczekujemy, że będą one przestrzegane w stosunku do nas samych, ale nie w stosunku do innych. Rzeczywistość pogarsza się, gdy dodatkowo nazywamy nasze pragnienia prawami. 

Niedawno do mojego gabinetu przyszła dojrzała kobieta doświadczająca niepokoju z powodu zbliżającego się przyjazdu jej teściowej do domu. Szlochała: "Dlaczego ona musi przyjeżdżać? Mam prawo być szczęśliwa. 

Z empatią towarzyszyłam jej uczuciom i stopniowo otwierałyśmy się na głęboką refleksję na temat miłości w rodzinie. W pewnym momencie rozmowy wyjawiła, co kryje się w jej sercu i sumieniu: 

"Przez całe życie byłam odrzucana przez moją teściową, a teraz, gdy jest chora, nie mam ochoty się z nią spotykać. Ale kocham mojego męża i wiem, że byłoby dla niego cenne, gdybym okazała mu trochę współczucia. Wiem, że boli go mój chłód i nie chcę taka być, ale w głębi serca nie mam ochoty się do niego zbliżać. Co mogę zrobić?

W Liście do Rzymian św. Paweł zachęca nas, abyśmy ożywiali naszą wiarę pewnymi podstawowymi postawami: "Bądźcie tego samego zdania jedni względem drugich, nie unoście się pychą, lecz bądźcie wyrozumiali dla maluczkich. Nie bądźcie mądrzy we własnym mniemaniu. Nigdy nie odpłacajcie złem za zło. Jeśli to możliwe, o ile to od was zależy, bądźcie w pokoju ze wszystkimi ludźmi" (Rz 12, 16-18).

To, co wydaje się utopijne, można zrealizować dzięki osobistej determinacji: "Zrobię to, co słuszne, nawet jeśli nie mam na to ochoty". Dziś, dzięki postępom w neuronauce, potwierdzono, że możliwa jest zmiana naszych uczuć i postaw poprzez modyfikację naszych zachowań i myśli. Innymi słowy, nie powinniśmy uzależniać podejmowanych przez nas działań od naszych uczuć; wszyscy możemy wybierać nasze reakcje, myśląc o konsekwencjach i wybierając najlepszą reakcję na każdą okoliczność.

Niemiecki neurolog Eduard Hitzig już pod koniec XIX wieku zaprojektował to, co dziś znamy jako alfabet emocjonalny. Wykrył on korelację między pewnymi uczuciami i postawami. 

Twierdził, że uczucia "R" generują postawy "D":

-Gniew, uraza, niechęć, odrzucenie

Generują one postawy "D":

-depresja, zniechęcenie, przygnębienie, brak nadziei, rozpacz

Z kolei uczucia "S" wywołują postawy "A":

-Pogoda ducha, towarzyskość, senność, uśmiech, mądrość

Generują one postawy "A":

-Miłość, przyjaźń, uznanie, zachęta, bliskość

Zgodnie z obserwacjami dr Hitziga, nasze mózgi można kształtować: mózg jest łatwym do oszukania "mięśniem"; jeśli się uśmiechasz, myśli, że jesteś szczęśliwy i sprawiasz, że czujesz się lepiej.

Konieczne będzie więc, aby przy złej pogodzie zachować dobrą minę i postępować właściwie, nawet jeśli początkowo nie mamy na to ochoty, to da nam dojrzałość emocjonalną. Starajmy się praktykować ludzkie cnoty, tak postępowali święci, a my jesteśmy powołani, by być świętymi. 

Kiedy Słowo Boże prosi nas, abyśmy odpłacali dobrem za zło, to dlatego, że znając naszą ludzką naturę, zaleca nam, abyśmy robili to, co jest dla nas najlepsze, a nie to, co dyktują nam nasze urazy.

Słuchanie głosu Stwórcy i bycie mu posłusznym czyni nas prawdziwie wolnymi i szczęśliwymi.

Więcej
Watykan

Myśl Benedykta XVI światłem dla Kościoła

Raporty rzymskie-4 grudnia 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

30 listopada Pablo Blanco i Francesc Torralba odebrali z rąk kardynała Parolina Nagrodę Ratzingera. Następnie mogli przywitać się z papieżem Franciszkiem.

Obaj laureaci podkreślają, że myśl i dziedzictwo Josepha Ratzingera będą silnie oświecać Kościół teraźniejszości i przyszłości.


AhTeraz możesz skorzystać z rabatu 20% na prenumeratę Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.
Zoom

Adwent: Świece w oczekiwaniu na Pana

Dzieci umieszczają świece, przygotowując wieniec adwentowy w kościele św. Karola Boromeusza w Nowym Jorku. Wieniec adwentowy jest jedną z typowych tradycji tego okresu liturgicznego.

Maria José Atienza-4 grudnia 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta
Powołania

Codzienne życie rektora katedry św. Patryka w Nowym Jorku

Rektor katedry św. Patryka w Nowym Jorku, Enrique Salvo, czuje silną więź z latynoskimi katolikami, ponieważ sam pochodzi z Nikaragui. W swojej codziennej pracy, oprócz służenia społeczności z przyjemnością, stara się promować nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, które jest mu szczególnie bliskie.

Jennifer Elizabeth Terranova-4 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Nie ma światowości, gdy jest się rektorem katedry św. Patryka i kierownikiem bazyliki św.

"Nie ma dwóch takich samych dni", mówi Ojciec Salvoi "nie ma rutyny, ponieważ co tydzień jest inny cel i coś innego, a to sprawia, że jest to ekscytujące... i nie muszę mieć ustalonej rutyny, ile godzin będę przy biurku i w kościele". Dodaje: "W dzisiejszych czasach mamy większą elastyczność pracy z wielu miejsc", za co ks. Salvo jest wdzięczny.

Ta "elastyczność" jest przydatna, ponieważ pozwala mu "ustalać priorytety zgodnie z potrzebami każdego dnia, które są bardzo różne, i jest to część ekscytacji tym miejscem" - powiedział ks.

Na początku kadencji Enrique Salvo, wszyscy wierni ze zgromadzenia chętnie i entuzjastycznie powitali nowego rektora, życzyli mu powodzenia i modlili się za niego; niektórzy jednak mieli jedną lub dwie przyjazne sugestie, które były dla nich osobiste. Nowy rektor był przyjazny, chętny i szczęśliwy słuchając swojej nowej trzody. Jedną z nich jest Madeline, która ma 93 lata i jest codzienną parafianką od ponad 55 lat. Madeline chwaliła ojca Salvo z wielu powodów. Mówi, że był bardzo chętny do pomocy w umieszczeniu jej w katolickim domu i za decyzję o wskrzeszeniu obrazu Bożego Miłosierdzia, który był przechowywany przed jego rektorstwem. Podobnie jak wielu katolików, Madeline jest oddana Bożemu Miłosierdziu; przypadkowo ojciec Salvo i jego rodzina również mają żarliwe nabożeństwo.

Boże Miłosierdzie

Przed objęciem rektoratu przez księdza Salvo, w katedrze św. Patryka przechowywany był piękny obraz Miłosierdzia Bożego. Opowiada Omnes, że został on wykonany specjalnie dla katedry krakowskiej w sanktuarium Bożego Miłosierdzia i został podarowany przez byłego i bardzo wiernego parafianina, który był bardzo aktywny w katedrze, ale zmarł jakiś czas temu.

"Madeline pomogła mi o tym pomyśleć i dała mi mniejszy obraz, aby mi o tym przypomnieć", wspomina ojciec Salvo. Zrobiła to i stworzyła kapliczkę w katedrze. Ojciec Salvo zgadza się, że jest piękny, ale powiedział: "Najważniejszą rzeczą ze wszystkich jest wiara w orędzia, do czego oczywiście jesteśmy zaproszeni i do czego zachęca Kościół". Jana Pawła II i o tym, jak "upewnił się, że wszyscy wiemy, że to wszystko się wydarzyło, że jest prawdziwe i że jest to coś, czemu powinniśmy zaufać". Powiedział również, że powinniśmy pamiętać o tym, co powiedział Jezus: "Wśród rzeczy, o które nas prosił, w tym wielkie święto Miłosierdzia Bożego w drugą niedzielę Wielkanocy, jest to, że chciał, aby ten obraz się rozprzestrzenił, ponieważ nie jest to tylko obraz, który pomaga nam się modlić, ponieważ jest ładny.

Wnętrze katedry św. Patryka przyciąga wzrok mnóstwem figur, przy których można odmówić modlitwę, odprawić nowennę lub zapalić świecę. Rektor Salvo docenia wszystkie obrazy i figury, wraz z Matką Bożą, które znajdują się w kościele: "Wszystkie są słodkie i piękne, mamy Jezusa w Najświętszym Sakramencie, a także krucyfiks" - przyznaje ojciec Salvo. Docenia jednak posiadanie "jednego z Jezusów, który nie jest ukrzyżowany ani na krzyżu". Według niego, "pięknie jest widzieć obraz Jezusa tak, jak jest On przedstawiony w Bożym Miłosierdziu", co rzadko widzimy.

"Mamy też Pietę", mówi ksiądz Salvo, ale podkreśla znaczenie Bożego Miłosierdzia i to, że nasz Pan "chciał, aby ten obraz się rozprzestrzeniał, więc o ile piękniejsze jest to, że każdego roku przez katedrę przybywa sześć milionów ludzi z całego świata". "Widzę ludzi prawie przez cały dzień robiących zdjęcia, a teraz wszyscy publikują wszystko, więc myślę, że katedra św. Patryka pomaga tej misji w bardzo szczególny sposób, ponieważ rozpowszechnia ten obraz, który jest namaszczonym obrazem, przypominającym o tym, jak bardzo powinniśmy Mu ufać".

Nikaragua i Boże Miłosierdzie

Ojciec Salvo urodził się w Nikaragui i opowiada, że ma rodzinną historię związaną z obrazem Miłosierdzia Bożego. Powiedział Omnes, że obraz był bliski jego rodzinie przez długi czas. Jego wujek, deweloper nieruchomości, zbudował jedną z dwóch gór, które tworzą zatokę San Juan del Sur, najpopularniejszego nadmorskiego miasta Nikaragui. Jego wujek przeżył "tę cudowną i piękną chwilę z Jezusem Miłosierdzia Bożego i rozpoczął wielkie nabożeństwo do Niego". Zainspirowało go to do zbudowania "pięknego" posągu na szczycie góry, tak że gdziekolwiek jesteś w mieście, widzisz duży posąg Jezusa, a ludzie przybywają na pielgrzymkę" - mówi ks.

U jego podstawy znajduje się również kaplica, w której rektor Salvo odprawił pierwszą mszę. Kolosalny posąg jest jednym z najwyższych posągów Jezusa na świecie, a kiedy statki wycieczkowe przybywają do Nikaragui, pierwszą rzeczą, którą widzą, jest Boże Miłosierdzie - co za sposób na powitanie wszystkich!

Jezu, w Tobie ufam

Ojciec Salvo mówi, że jest wdzięczny swojemu wujkowi, który wpłynął na jego nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia i docenia "możliwość szerzenia go, nie tylko jako katolicki ksiądz, ale także jako ktoś z rodziny, która ma takie nabożeństwo". Jego wujek doznał udaru mózgu i nie cieszy się optymalnym zdrowiem, ale na szczęście ma siostrzeńca, który modli się za człowieka, który zaszczepił w nim miłość do Bożego Miłosierdzia za każdym razem, gdy przechodzi obok obrazu w katedrze św.

Niech żyją katoliccy Latynosi

Latynosi stanowią ponad 48 % ogółu ludności. Archidiecezja Nowy JorkEnrique Salvo rozpoczął rektorat. Byli podekscytowani powitaniem nowego, wspaniałego rektora, a pierwszy Latynos był niezapomnianym i historycznym wydarzeniem.

Ojciec Salvo mówi, że Latynosi są "życiem Kościoła". I wszyscy oni odciskają swoje piętno na tutejszej wspólnocie wiary. Rektor mówi o biskupie Josephie Espaillacie, który został wyświęcony na biskupa w zeszłym roku i jest pierwszym biskupem pochodzenia dominikańskiego; jego rodzice urodzili się w Republice Dominikańskiej.

Jesteśmy świadkami tego, jak Latynosi "odciskają swoje piętno na tutejszej wspólnocie wiary i pięknie jest być tego częścią" - mówi ks.

Chociaż większość liturgii odbywa się w języku angielskim, w każdą niedzielę o godzinie 16:00 w kościele św. Patryka odprawiana jest msza w języku hiszpańskim, którą ojciec Salvo "uwielbia celebrować" i mówi, że "jest to miłe połączenie ludzi, których widzę tam w każdą niedzielę, a także ludzi przybywających z całego świata, ponieważ w Nowym Jorku jest wielu turystów z Ameryki Łacińskiej".

Wkrótce będziecie mogli przeczytać więcej o moim wywiadzie z ojcem Enrique Salvo.

Watykan

Papież ostrzega przed zagrożeniem dla życia milionów ludzi w swoim przesłaniu na COP28

Chociaż papież nie mógł uczestniczyć w konferencji osobiście, chciał być obecny na Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu poprzez przesłanie.

Antonino Piccione-4 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Zjednoczone Emiraty Arabskie są obecnie gospodarzem międzynarodowego szczytu COP28. Spotkanie, które koncentruje swoje cele na trudnych negocjacjach dotyczących stopniowej rezygnacji z niektórych rodzajów paliw.

198 krajów uczestniczy w tym spotkaniu, którego misją jest nakreślenie środków społecznych i gospodarczych oraz działań mających na celu przejście na inne odnawialne źródła energii, takie jak energia słoneczna, wiatrowa, wodna i geotermalna. Antonio Guterres, Sekretarz Generalny ONZ, wezwał społeczność międzynarodową do wyeliminowania paliw kopalnych w swoim przesłaniu otwierającym. 

Papież miał wziąć udział w konferencji, ale - jak powszechnie wiadomo - odwołał swój udział kilka dni temu z powodu problemów zdrowotnych. Ani prezydent USA Joe Biden, ani przywódca Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping, którzy razem odpowiadają za 40% rocznych globalnych emisji gazów cieplarnianych, nie byli obecni. 

Chociaż papież nie uczestniczy w nich osobiście, nie chciał pozostawić swoich zainteresowań i uwagi tym problemom. Dowodem na to są niektóre z ostatnich wiadomości, którymi podzielił się na portalu społecznościowym X: "Jesteśmy teraz proszeni o wzięcie odpowiedzialności za dziedzictwo, które pozostawimy po naszym przejściu przez ten świat. Jeśli nie zareagujemy teraz, zmiany klimatyczne będą coraz bardziej niszczyć życie milionów ludzi".

Papież wysłał również wiadomość wideo na to spotkanie, słowa, które uzupełniają przemówienie wygłoszone przez kardynała Parolina, Sekretarza Stanu, który przewodniczy delegacji Stolicy Apostolskiej - już obecnej w Dubaju podczas COP28 - i który zainaugurował, wraz z kardynałem Ayuso, prefektem Dykasterii ds. dialogu międzyreligijnego, Pawilon Wiary, pawilon Stolicy Apostolskiej na tej konferencji.

Kardynał Parolin nie krył swojego żalu z powodu niemożności obecności papieża na zaplanowanych na sobotę spotkaniach dwustronnych z kilkoma głowami państw i rządów obecnymi na tym wydarzeniu. "Było wiele osobistości politycznych, które chciały zobaczyć papieża" - ujawnił kardynał przed wylotem do Dubaju. "W sercu papieża - zapewnił sekretarz stanu - jest świadomość potrzeby działania w trosce o wspólny dom, pilna potrzeba odważnych stanowisk i nowy impuls dla polityki lokalnej i międzynarodowej, aby człowiek nie był zagrożony przez partyzanckie, krótkowzroczne lub drapieżne interesy". 

Jak powszechnie wiadomo, COP28 ma na celu zapewnienie jasnej odpowiedzi ze strony społeczności politycznej, aby zdecydowanie zająć się obecnym kryzysem klimatycznym w pilnych ramach czasowych wskazanych przez naukę.

Papież - według słów Parolina - wyjaśnia, że "z upływem czasu (...) nie reagujemy wystarczająco, ponieważ świat, który nas przyjmuje, rozpada się i być może zbliża się do punktu krytycznego".

Badania naukowe nie tylko podkreślają poważny wpływ zmian klimatycznych spowodowanych antropogenicznym zachowaniem, ale obecnie na całym świecie codziennie obserwuje się ekstremalne zjawiska naturalne, które poważnie wpływają na jakość życia dużej części populacji ludzkiej.

AutorAntonino Piccione

Kultura

Fundacja Contemplare. Ukazanie bogactwa życia kontemplacyjnego

Byli oddani światu biznesu, chemii lub przedsiębiorczości, ale łączyła ich fascynacja życiem kontemplacyjnym, a przede wszystkim wspólna idea pomocy, w jakikolwiek sposób, jednemu z 725 klasztorów życia kontemplacyjnego, które wciąż istnieją w Hiszpanii.

Maria José Atienza-4 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 5 minuty

Hiszpania jest jedną z "pierwszych potęg" na świecie w życiu kontemplacyjnym z ponad 8000 mnichów i mniszek życia kontemplacyjnego. Swoją modlitwą wspierają oni świat, a ta grupa świeckich postanowiła, poprzez fundacja Otopomagać klasztorom w miarę swoich możliwości.

Alejandra Salinas, dyrektor fundacji Otojest jedną z tych bizneswoman, które "rzuciły kapelusz na ring" i wykorzystały swoją profesjonalną wiedzę w służbie tej sprawie.

Dziś fundacja Oto współpracuje z ponad setką tych klasztorów, pomagając z jednej strony w zaspokajaniu ich różnych potrzeb, a przede wszystkim będąc aktualną, internetową i uniwersalną wizytówką produktów wytwarzanych przez zakonnice i zakonników z całej Hiszpanii.

Alejandra Salinas, dyrektor fundacji Contemplare
Alejandra Salinas, dyrektor Fundacji Contemplare,

Jak doszło do stworzenia tego, co niektórzy nazywają "Amazonką klasztorów"? Alejandra Salinas podkreśla, że "nie chodziło o to, by zapukać do drzwi klasztorów, mówiąc "jesteśmy fundacją z siedzibą w Madrycie, która wam pomoże", ponieważ jest to zimne, a poza tym wiele razy zostały oszukane. Postanowiliśmy więc zawierzyć wszystko Opatrzności.

Kontakt z każdym klasztorem jest osobisty: przez księdza, ponieważ daje nam on referencje z innego klasztoru, przez kogoś, kto go zna i oczywiście także przez federacje".

W ten sposób nawiązali relację, która "jest powolnym procesem, wyjaśniając im, co robimy, widząc, jak możemy im pomóc itp. Są bardzo zakłopotani, że są świeccy ludzie na wysokich obcasach, którzy chcą im pomóc... chociaż ci, którzy się nami opiekują, to te klasztory, które modlą się za świat", podkreśla z przekonaniem Alejandra Salinas. 

Siostry, czego potrzebujecie?

Pytanie, z którym się zwracają, od Oto do każdego z klasztorów, z którymi się kontaktują, jest zawsze taka sama: "Siostry, bracia, czego potrzebujecie?

Jak podkreśla Salinas, "potrzeb jest wiele, ale zdaliśmy sobie sprawę, że to, o co prosili najbardziej, to pomoc w sprzedaży ręcznie robionych produktów wytwarzanych w każdej z tych społeczności. Te produkty, owoc ich ora et labora, są tym, co pomaga opłacić rachunki.

Wydatki klasztorów są wysokie, pomimo ubóstwa i surowości, z jaką żyją, dyrektor Oto Podkreśla: "to nie tylko rachunki za prąd, które w klasztorze są zawsze bardzo wysokie, to koszty ubezpieczenia społecznego, ponieważ są samozatrudnieni, lub poważne naprawy budynków... Ale, jak zauważa Salinas, nie chodzi tylko o zaspokojenie potrzeb, ale także o uhonorowanie tego życia modlitwy i pracy poprzez uczynienie go znanym". 

Przedsionek do klasztorów 

Contemplare to nie tylko sposób na sprzedaż produktów, to preludium do klasztoru: "Chcemy, aby wszyscy wiedzieli, czym jest życie kontemplacyjne i co ono oznacza, życie klasztoru, tych mężczyzn i kobiet, którzy zamykają się w sobie i modlą się za nas. Zapraszamy ludzi do klasztorów, ponieważ taki jest nasz cel: pokazać bogactwo życia kontemplacyjnego.

Dlatego też sklep fizyczny "la casita", znajdujący się w Aravaca (Madryt), jest małą oazą ciszy i surowości w środku miasta. Tam, podobnie jak w strona internetowaW klasztorach można zobaczyć wszystko, co te klasztory produkują: dżemy, świąteczne wypieki, obrazy religijne, ale także likiery, sery, pasztety i ubrania dla dzieci. 

Sklep internetowy bardzo się rozwinął w okresie pandemii, wspomina Alejandra Salinas: "Stworzyliśmy rynek z produktami tych klasztorów, które zostały bezpośrednio dotknięte niemożnością przemieszczania się i znalazły się w rozpaczliwej sytuacji". 

To sprawa osobista, nie tylko biznesowa

W przeciwieństwie do słynnego zdania "To nic osobistego, to tylko biznes" z filmu Ojciec chrzestnypraca fundacji Oto zawsze wykracza poza poziom czysto zawodowy. Jest to również kwestia zawodowa dla członków fundacji i tych, którzy z nią współpracują.

Salinas stwierdza, że "ci z nas, którzy pracują w Oto jesteśmy osobiście wzbogaceni. Wiemy, że mamy niezwykłych dostawców. Rozmowa z zakonnicą klauzurową nigdy nie jest powierzchowna, nawet jeśli trwa dwie minuty. Ci z nas, którzy tam są, przeżywają ekstazę w każdej chwili, ponieważ są to okoliczności, rozmowy, historie, które się pojawiają... Bycie blisko tych ludzi sprawia, że postrzegasz życie w inny sposób.

W rzeczywistości, jak sama podkreśla, z zawodu bizneswoman, "fakt, że ich misją na ziemi nie jest 'robienie mantecados', sytuuje cię, zmienia wszystko. Zawsze przestrzegają i martwią się o przestrzeganie, ale jest coś, co jest ponad tym wszystkim. My, którzy jesteśmy na świecie, żyjemy "w terminach" i tak naprawdę nie mamy o niczym pojęcia. Fakt, że cię sytuują, że mówią ci: "Alejandro, usiądź i pamiętaj, po co tu jesteś", jak powiedziała mi zakonnica, zmienia wszystko". 

Kupując ten produkt, wspierasz klasztor

Dzięki fundacji Oto Istnieje wiele różnych firm i osób prywatnych, które na przykład w okresie Bożego Narodzenia pomagają jednemu lub kilku klasztorom, kupując ich świąteczne paczki lub włączając produkt z jednego z klasztorów do koszyka firmy.

Fundacja działa jako "pomost": "Jednym z naszych zadań jest nawiązanie kontaktu z dużymi firmami, które na przykład produkują świąteczne upominki, i zaoferowanie im produktu z klasztoru w tych upominkach. Robimy to już od jakiegoś czasu z Inditex. Lub wykonujemy kompletny kosz, który może być standard lub, w przypadku firm o dużym wolumenie, istnieje możliwość zamówienia u nas własnych koszy, z określonym budżetem itp.". 

Z jednej strony, mówi Alejandra Salinas, "wszystko, co jest ręcznie robione, ręcznie robione w klasztorze, jest bardzo atrakcyjne, ponieważ są to rzeczy wysokiej jakości, a ponadto wiele osób odczuwa chęć pomocy klasztorom, nawet jeśli nie są praktykującymi lub przekonanymi katolikami. Jest to również sposób, aby dać im znać, że ci ludzie, którzy modlą się za nas, nadal istnieją". 

Święta Bożego Narodzenia są zawsze okresem wysokiej sprzedaży, ale fundacja pomaga im również "zdezasonalizować" ich dochody. W ramach tego przedsięwzięcia zorganizowali kursy gotowania wspólnie z Cordon Bleu Madrycki ośrodek uczy ich, jak wytwarzać produkty kulinarne inne niż świąteczne wypieki lub doradza im w zakresie trendów w odzieży dziecięcej sprzedawanej na targach charytatywnych lub w Internecie. 

Kluczem jest zdanie, które towarzyszy każdemu z produktów: "dzięki temu produktowi pomagasz klasztorowi", choć być może, jak powtarza Salinas, "rozumiesz, że chociaż mówisz 'Tutaj jestem, aby pomóc', w rzeczywistości jest odwrotnie".

Targi produktów klasztornych

fair contemplare

Wśród inicjatyw fundacji OtoKolejna edycja 1. targi klasztorneWydarzenie to zgromadzi w centralnej Casa de la Panadería w Madrycie prawie tysiąc produktów z 80 klasztorów.

W tej przestrzeni można kupić do 650 różnych rodzajów świątecznych słodyczy, bezpośrednio z piekarni.

Oprócz tej gastronomicznej prezentacji, na sprzedaż będą również szopki, figurki bożonarodzeniowe, rzeźby i ikony: 300 różnych przedmiotów artystycznych formowanych i malowanych przez kontemplatyków. Ale także ubranka dla niemowląt, naturalne kosmetyki i staromodna haftowana bielizna stołowa.

Ponadto każdego wieczoru będzie czas na słuchanie i dialog z mniszkami i mnichami z klasztorów wspieranych przez Contemplare, niespodziewane koncerty muzyki sakralnej i okazje do osobistego dialogu.

Więcej
Watykan

Papież zachęca do przygotowania się na spotkanie z Chrystusem

W rozważaniu na Anioł Pański papież Franciszek pogłębił ewangeliczną cnotę czujności w oparciu o niedzielne czytania.

Paloma López Campos-3 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Papież Franciszek modlił się Angelus w tę pierwszą niedzielę Adwent z Santa Marta. Chociaż jego stan zdrowia nadal się poprawia, jak donosi Stolica Apostolska, lekarze zalecili, aby papież towarzyszył wiernym w tej modlitwie z wnętrza swojej rezydencji.

W swojej krótkiej medytacji Franciszek podkreślił koncepcję, którą Chrystus trzykrotnie powtarza w dzisiejszej Ewangelii: czujność. Przed rozwinięciem tego tematu Ojciec Święty ostrzegł, że nie jest to "postawa motywowana strachem przed zbliżającą się karą, tak jakby meteoryt miał spaść z nieba i grozić zmiażdżeniem, jeśli nie odwrócimy się na czas".

Przeciwnie, czujność głoszona przez Jezusa odnosi się do sługi, do "zaufanej osoby" pana", wyjaśnia papież. Biblijny sługa to ten, z którym "istnieje relacja współpracy i uczucia". Dlatego czujność jest cnotą opartą "na tęsknocie, na oczekiwaniu na spotkanie z panem, który nadchodzi".

To jest to oczekiwanie, które chrześcijanie muszą mieć, podkreśla Franciszek. "Czy to w Boże Narodzenie, które będziemy obchodzić za kilka tygodni; czy to na końcu czasów, kiedy powróci w chwale; czy to każdego dnia, kiedy przychodzi, aby spotkać się z nami w Eucharystii, w swoim Słowie, w naszych braciach i siostrach, zwłaszcza w tych najbardziej potrzebujących".

Dom serca

Ojciec Święty zachęca wszystkich do "starannego przygotowania domu serca, aby był uporządkowany i gościnny". Oto, co naprawdę oznacza ewangeliczne czuwanie: "być przygotowanym w sercu. Jest to postawa stróża, który w nocy nie daje się skusić zmęczeniu, nie zasypia, ale czuwa w oczekiwaniu na światło, które nadejdzie".

Dwa najlepsze przygotowania, mówi Franciszek, to modlitwa i miłosierdzie. "W związku z tym mówi się, że święty Marcin z Tours, człowiek modlitwy, po oddaniu połowy swojego płaszcza biednemu człowiekowi, śnił o Jezusie ubranym właśnie w tę część płaszcza, którą dał". Papież uważa, że w tym wydarzeniu chrześcijanin znajduje wzorcowy model przeżywania Adwentu. Do tego stopnia, że zachęca katolików do "odnajdywania Jezusa, który przychodzi w każdym bracie i siostrze, którzy nas potrzebują, i dzielenia się z nimi tym, co możemy".

Papież modli się za świat

Na koniec Ojciec Święty zachęca nas do unikania bezużytecznych rozproszeń i ciągłego narzekania oraz do zwrócenia się do Maryi Dziewicy, "kobiety oczekiwania". Pod koniec modlitwy Anioł Pański Franciszek wezwał do nowego zawieszenia broni w wojnie między Izraelem a Palestyną, której rozejm już się zakończył. Pamiętał również o ofiarach ataku podczas mszy na Filipinach.

Papież wystosował również "apel o reagowanie na zmiany klimatu konkretnymi zmianami politycznymi", ponieważ w ten weekend w Dubaju odbywa się COP 28, w którym nie mógł uczestniczyć z powodów zdrowotnych. Na koniec zaprosił wszystkich do powitania osób niepełnosprawnych w tym Międzynarodowym Dniu, co zostało szczególnie podkreślone w grudniu.

Rodzina

Esperanza i José Ángel: "Nie możesz już żyć bez dzieci z zespołem Downa".

Cztery hiszpańskie rodziny adoptowały po dwoje dzieci z zespołem Downa i zgodnie twierdzą, że "są one darem". Nie mogą już bez nich żyć, ponieważ sprawiają, że ich rodziny są szczęśliwe, a oni widzą ich szczęście. W przeddzień Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych, który Kościół w Hiszpanii obchodzi pod hasłem "Ty i ja jesteśmy Kościołem", Esperanza i José Ángel rozmawiają z Omnes.

Francisco Otamendi-3 grudnia 2023 r.-Czas czytania: 6 minuty

Ośmiu rodziców to Beatriz i Carlos, którzy spędzili jedenaście lat próbując zostać biologicznymi rodzicami, ale im się to nie udało; Antonio i Yolanda, którzy mają sześcioro dzieci, wszystkie adoptowane, ostatnie cztery poprzez oferty adopcyjne o szczególnych trudnościach, a z których dwoje ma Zespół DownaRozmawialiśmy z Aną i Carlosem (nie są to ich prawdziwe imiona), których pierwsze pięcioro adoptowanych dzieci jest Rosjanami; oraz z Esperanzą i José Ángelem, z którymi rozmawialiśmy. 

Powszechnie wiadomo, że na Zachodzie większość dzieci z Zespół Downaktórych trisomię (trzy chromosomy w 21. parze) wykryto w czasie ciąży, "nie dożywają porodu... i wszyscy wiemy dlaczego", wyjaśniają Esperanza i José Ángel. W latach 2011-2015 w Europie abortowano 54% dzieci, u których wykryto tę anomalię genetyczną. A w Hiszpanii odsetek ten osiągnął nie mniej niż 83%, zgodnie z danymi dostarczonymi przez Fundación Iberoamericana Down 21, dodają rodzice. 

W marcu tego roku 2023, raport sporządzony przez BBC World poinformował, że grupa ekspertów doszła do wniosku, że w Europie w ciągu ostatniej dekady przerwano 54% ciąż, w których płód miał zespół Downa. Praca De Graafa, Buckleya i Skotko, która została opublikowana w czasopiśmie European Journal of Human Genetics (European Journal of Human Genetics) w 2020 r. i zaktualizowany pod koniec 2022 r., odnotowano, że odsetek selektywnych aborcji był wyższy w krajach Europy Południowej (72%) niż w krajach skandynawskich (51%) i krajach Europy Wschodniej (38%).

Rozmawialiśmy z Esperanzą i José Ángelem o niektórych refleksjach i świadectwach tych adopcyjnych rodziców.

Przestudiowałeś pracę Brian Skotko, dyrektor programu zespołu Downa w Massachusetts General Hospital i profesor nadzwyczajny w Harvard Medical School. Czy możesz dodać więcej informacji? 

-Dr Brian G. Skotko koordynował zespół, który w 2011 r. przeprowadził wywiady z 2044 rodzicami na temat ich relacji z dzieckiem z zespołem Downa. Cóż: 99% z nich stwierdziło, że kocha swojego syna lub córkę; 97% z tych rodziców było z nich dumnych; 79% czuło, że ich spojrzenie na życie jest bardziej pozytywne z ich powodu; 5% czuło się zakłopotanych z ich powodu; i tylko 4% żałowało, że je ma. Rodzice poinformowali, że 95% ich synów lub córek bez zespołu Downa ma dobre relacje ze swoim rodzeństwem z zespołem Downa. Zdecydowana większość ankietowanych rodziców wskazała, że są zadowoleni ze swojej decyzji o posiadaniu dzieci i wskazała, że ich synowie i córki (z zespołem Downa) są wielkim źródłem miłości i dumy.

Skąd kontrast między szczęściem wyrażanym przez osoby z zespołem Downa i ich rodziny, a obecnym wyborem aborcji dla większości?

-Te cztery hiszpańskie rodziny, w tym my, adoptowały po dwoje dzieci z zespołem Downa. Każda z nich ma własną historię. Ale wszyscy zgadzają się co do jednego: nie mogą już żyć bez swoich dzieci. Ponieważ uszczęśliwiają one ludzi wokół siebie, przede wszystkim swoich rodziców i rodzeństwo. Ponieważ widzą, że ich dzieci są szczęśliwe. I dlatego, że bardzo trudno jest spotkać jedną z tych osób i jej nie kochać. A miłość - kochanie i bycie kochanym - jest tym, co czyni ludzi szczęśliwymi, przede wszystkim ich dzieci.

A jednak w historiach tych rodzin jest też poświęcenie i ciężkie czasy. Są wymagania i ból. Wychowanie i edukacja dziecka z zespołem Downa wymaga wiele wysiłku i mogą wystąpić sytuacje - choć niekoniecznie, nie zawsze i nie wszystkie w tym samym czasie - problemów zdrowotnych, trudności w nauce, zaburzeń zachowania, zachowań destrukcyjnych.

Ale jesteśmy absolutnie normalnymi ludźmi, "nie bohaterami", którzy zachęcają innych normalnych ludzi do posiadania dzieci z zespołem Downa. A rodziców, którzy nie chcą lub nie mogą się nimi zająć - z jakichkolwiek powodów, których nigdy nie będziemy oceniać - zachęcamy do oddania ich do adopcji.

Opowiedz nam trochę o swojej sprawie, jak wyglądała decyzja?

-Nie mogliśmy mieć biologicznych dzieci, co wiązało się z cierpieniem. Jednak szereg okoliczności zbiegło się, aż podjęliśmy ostateczną decyzję - po procesie rozeznania - o adopcji dziecka z zespołem Downa. Wiara chrześcijańska również odegrała ważną rolę w tej decyzji: "Kto przyjmuje jedno z tych małych w imię moje, Mnie przyjmuje", "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".

Kiedy podzielili się tą decyzją z rodziną i przyjaciółmi, większość z nich przyjęła tę wiadomość z radością i podekscytowaniem, tak samo jak czuli się wcześniej. Znamy jednak parę, która zaproponowała adopcję dziecka z zespołem Downa, a kiedy powiedzieli o tym rodzinie, ta była zszokowana i próbowała odwieść ich od tej decyzji na wszelkie możliwe sposoby: że nie będą szczęśliwi, że będzie to obciążenie dla rodzeństwa...

Prawda jest taka, że jest wręcz przeciwnie. Dla wszystkich rodzeństw dzieci z zespołem Downa pojawienie się rodzeństwa było ogromnym wzbogaceniem. Co więcej, rodzeństwo nabiera szczególnej wrażliwości wobec tego typu osób: widać to w ich łagodności, cierpliwości, czułości, gdy widzą jedno z nich...

Co zauważyłeś, gdy spotkałeś dwójkę swoich dzieci?

-Ogromne szczęście i wzruszenie. Druga adopcja została nam przyznana, ponieważ służby socjalne Wspólnoty nie miały żadnej innej rodziny, która byłaby kandydatem lub spełniałaby wymagania administracji. 

Od tego czasu rozpoczęła się podróż, która nie jest pozbawiona poświęceń i wysiłku, z nieprzespanymi nocami lub małą ilością snu, z chorobami, z powolnym postępem w rozwoju, z codziennymi trudnościami - bitwami o ubieranie ich, mycie, karmienie... - z niepewnością, że nie wiemy, czy dobrze sobie radzimy jako rodzice....

Ale przede wszystkim, że "jest miłość, a miłość może wszystko". Ich adopcja to "najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiliśmy w naszym życiu".

Znasz jakieś anegdoty o takich małżeństwach?

-Carlos początkowo, w kontekście trudnych okoliczności, przez które przechodzili, odmówił propozycji Beatriz. W końcu jednak uległ. Pewnego razu zostali wezwani do zaoferowania im trzymiesięcznej dziewczynki z zespołem Downa, z wadą serca, z powodu której musiała przejść operację. Ponadto administracja zażądała, aby przenieśli całą rodzinę do swojego miasta i poczekali, aż osiągnie odpowiednią wagę do operacji. Dziewczynka przeszła już trzy krytyczne momenty. Wszystko to sprawiło, że zaczęli się wahać i ostatecznie odrzucili adopcję: "Dla nas powiedzenie "nie" było jak aborcja", wyjaśnia Carlos. "Moje serce było zdruzgotane, odrzuciliśmy nasze dziecko", mówi Beatriz.

Modliła się jednak do Pana, aby to dziecko miało ramiona matki w niebie lub na ziemi. I dziewięć miesięcy po tym, jak powiedziała "nie", zadzwonili do nich ponownie: że była operowana, że przeżyła operację i że chcą po nią pojechać. "Musieliśmy lecieć", mówi Beatriz ze wzruszeniem.

O Antonio i Yolandzie?

-Antonio przypomniał sobie, że "Pan zadał nam pytanie, ponieważ w dokumentach dotyczących procesu adopcyjnego znajdowało się pole, które, jeśli je zaznaczyłeś, oferowałeś adopcję dziecka z chorobą lub niepełnosprawnością. Nie zaznaczyliśmy go w pierwszych dwóch procesach adopcyjnych, ale ta decyzja nas naznaczyła.

To właśnie w kontekście pielgrzymki zobaczyli, jak wzywa ich do "bycia rodzicami dziecka z trudnościami". Nie było to łatwe, ale On, który jest dżentelmenem, podszepnął nam to. I tak pojawiło się nasze trzecie dziecko", pierwsze ze specjalnymi potrzebami. Antonio wyjaśnia, że "kiedy mieliśmy już to ostatnie, ponownie zaprosił nas do otwarcia się na życie i pojawiło się czwarte dziecko, które urodziło się z niedotlenieniem i uszkodzeniem mózgu. To był dla nas wielki dar.

Ostatnia myśl... 

-Jak wskazali Jesús Flórez i María Victoria Troncoso w artykule Nasz czasMaria Victoria podkreśla: "Osoby z zespołem Downa dają społeczeństwu znacznie więcej niż otrzymują". "Świat byłby znacznie gorszym miejscem bez osób z zespołem Downa. 

Do tych wszystkich istot ludzkich z tą zmianą genetyczną, których dzisiejsze społeczeństwo tak często dyskryminuje - czy istnieje większa dyskryminacja niż niedopuszczenie do ich narodzin? - można zastosować słowa, które Jesús Mauleón zadedykował w wierszu swojemu przyjacielowi Genaro z zespołem Downa: "A kiedy wychodzisz na ulicę, czynisz świat lepszym / i sprawiasz, że powietrze, którym oddychasz, staje się głębsze". 

Mam nadzieję, że dzisiejsze społeczeństwo zdaje sobie z tego sprawę, ponieważ, jak już powiedziałem Jerôme LejeuneJakość cywilizacji mierzy się szacunkiem okazywanym najsłabszym jej członkom. Nie ma innego kryterium, według którego można by ją oceniać".

AutorFrancisco Otamendi

Ekologia integralna

María Jesús Pérez: "Sprawiedliwy handel opiera się na duchowości życia, która wraz ze Stwórcą dba o życie i tworzy je z godnością".

Siostra Franciszkanka Estigmatina z León jest jedną z założycielek "Maquita", jednej z najstarszych i najważniejszych organizacji Sprawiedliwego Handlu na świecie.

Marta Isabel González Álvarez-2 Grudzień 2023-Czas czytania: 9 minuty

Czarny Piątek, sezonowe oferty i wyprzedaże, Dzień Matki, Dzień Ojca, Walentynki i oczywiście Boże Narodzenie... Nawet jeśli chcemy żyć trzeźwo, trudno jest uciec od dzikiego konsumpcjonizmu naszych czasów. Istnieje jednak alternatywa, która szanuje ludzi i środowisko, pomaga w rozwoju krajów i promuje uczciwe relacje handlowe: Sprawiedliwy Handel.

W Quito (Ekwador) przeprowadziliśmy wywiad z siostrą misjonarką Franciscaną Estigmatiną, Maríą Jesús Pérez, dyrektorką wykonawczą i współzałożycielką, wraz z włoskim ojcem Graziano Masónem, "Maquita", jednej z najstarszych i najważniejszych organizacji Sprawiedliwego Handlu na świecie. Wyjaśnia swoje kroki i inspirację, która zaprowadziła ją z diecezji Astorga (León) do Ekwadoru, gdzie w przyszłym roku minie czterdzieści lat od jej przybycia.

sprawiedliwy handel
Na zdjęciu: ks. Graziano Masón, prowadzący wywiad i María Jesús Pérez w siedzibie Maquita ©Yvette Pullas.

María Jesús Pérez urodziła się 20 lipca 1955 r. w Regueras de Arriba, La Bañeza (León). W 1975 r. rozpoczęła formację u Sióstr Franciszkanek Stygmatyczek w Astorga (León) i ukończyła nowicjat we Włoszech, skąd wróciła i spędziła osiem lat we wspólnotach Stygmatyczek w Sueca (Walencja), Ponferrada i Astorga (León).

Czuła się dobrze, ale rodziło się w niej coś innego: pragnienie poznania drogi kościoła w Ameryce Łacińskiej i doświadczenia życia idąc z grupami poszukującymi sprawiedliwości i godności życia z wyzwalającej wiary zaangażowanej w życie. Poprosiła o dołączenie do pracy duszpasterskiej jej zgromadzenia w Ekwadorze i przybyła w sierpniu 1984 roku, mieszkając na przedmieściach Santa Rita (Quito). Tam koordynował działania duszpasterskie z kilkoma wspólnotami zakonnymi z innych dzielnic, kapłanami i świeckimi, tworząc zespół duszpasterski bardzo zaangażowany w sprawy ubogich.

W tamtych latach Ekwador poniósł konsekwencje silnych neoliberalnych środków narzuconych przez organizacje międzynarodowe, które spowodowały nędzę, głód, wykluczenie i silne prześladowania zarówno organizacji obywatelskich, jak i religijnych, co doprowadziło do śmierci i zaginięć przywódców. W tym kontekście ekwadorski kościół, w świetle Dokumentu Episkopatu Ameryki Łacińskiej z PuebliChrześcijańskie zaangażowanie w dokument było kierowane przez Opcje duszpasterskie który między innymi stanowi: "Niech ból i aspiracje ludzi, a zwłaszcza ubogich, pozwolą nam głęboko odczuć ich potrzeby i problemy, abyśmy mogli je dzielić i wspólnie szukać światła na drogę i możliwych modeli bardziej sprawiedliwego społeczeństwa" (OP I, 3).  

Jak sama mówi, był to początek "nowego sposobu poznawania, słuchania i życia z duchowości życia zakorzenionej w kulturze zubożałych ludzi, gdzie wspólnota, organizacja, troska o "Pachamama" (matkę ziemię) i inne wartości mają sens w codziennym życiu. Gdzie Słowo Boże wzmacnia życie i oświetla działanie w silnej solidarności i zaangażowaniu". I to wszystko jest fundamentem Maquita.

Ale co zakonnica robi zakładając i prowadząc spółdzielnię sprawiedliwego handlu, taką jak Maquita? Co to wszystko ma wspólnego z Kościołem?

-Wszystko rodzi się z głębokiego pragnienia życia, w konkretnej rzeczywistości ludzi, zgodnie z ideałami Królestwa, którym żył Jezus z Nazaretu i które pozostawił nam jako opcję życia. Sposoby tworzenia i życia we wspólnocie są różnorodne i wszystkie są konieczne, aby podążać drogą, którą nam pozostawił: model społeczeństwa przekształconego w Królestwo Boże tutaj, na tym świecie, w świecie, który Bóg Ojciec i Matka nam dali i o którym marzyli: "raj ludzkiego i kosmicznego braterstwa".

Papież Franciszek, dzisiejszy prorok, wzywa nas do wyjścia na peryferie, gdzie ludzie żyją i cierpią, aby żyć z nimi i tak jak oni, w stylu pierwszych misjonarzy wspólnot chrześcijańskich.

Strategie, działania, które są wdrażane, są różne i wszystkie są nasycone duchowością życia, które Jezus prowadził na drogach Izraela. Sprawiedliwy Handel to filozofia życia, która jest realizowana w praktyce, począwszy od troski o ziemię i produkty, które nam oferuje, poprzez godność pracy oraz szacunek i obsługę, z jaką wymieniamy produkty; produkty pełne historii życia, miłości do całego stworzenia, podążając śladami Franciszka z Asyżu.

Według. Coordinadora Estatal de Comercio JustoSprawiedliwy Handel to międzynarodowy ruch, który dąży do większej globalnej sprawiedliwości gospodarczej, społecznej, ludzkiej i środowiskowej. Opracował on model handlowy, który chroni prawa człowieka i środowisko. Jego organizacje przestrzegają dziesięć zasad Jak definiujesz Sprawiedliwy Handel i dlaczego powinniśmy go wspierać i promować?

-Uczciwy handel to sposób życia, który stara się wpływać na społeczeństwo i gospodarkę, proponując formę opieki i ochrony w sposobie produkcji, transformacji, handlu i konsumpcji w sposób zrównoważony, zrównoważony, integracyjny, wspierający i sprawiedliwy w stosunku do ludzi, planety i wszystkiego, co zostało stworzone. Jest to propozycja życia, która bierze pod uwagę ludzkość, planetę i gospodarkę w oparciu o sprawiedliwy i zrównoważony handel oraz odpowiedzialną i świadomą konsumpcję.

Dla mnie ważną rzeczą w Sprawiedliwym Handlu jest to, że opiera się on na duchowości życia, która wraz ze Stwórcą dba i generuje godne i sprawiedliwe życie dla wszystkich w każdym swoim działaniu.

Uczestniczę w tym ruchu, ponieważ w oparciu o zasady, które przedstawia, harmonizuje wiarę i życie, w świetle Jezusa z Nazaretu, który podczas swojej podróży widział potrzeby najbiedniejszych, współczuł im i działał, aby uwolnić ich od cierpienia i zapewnić im godne życie.

Innym ważnym obszarem Sprawiedliwego Handlu jest to, że dzięki relacjom handlowym z korzyścią dla wszystkich osób zaangażowanych w łańcuch (od produkcji po świadomą konsumpcję) podejmuje również prorocze zobowiązanie do potępienia "wyzysku" rynku i wywiera wpływ poprzez konkretne działania na rzecz poszanowania i sprawiedliwego uznania praw pracowniczych, wartości produktów i produkcji, które szanują i dbają o planetę.

Ale co to jest Maquita? Opowiedz nam więcej o jego powstaniu, osiągnięciach i obecnych wyzwaniach.

-W pragnieniu rodzin, aby "poszukiwanie modeli bardziej sprawiedliwego społeczeństwa".W 1985 r. narodził się ruch konsumencki, prowadzony przez grupy kobiet, młodych ludzi, podstawowe wspólnoty kościelne (CEBS) i organizacje chłopskie, które docierają bezpośrednio ze wsi do miasta, aby odpowiedzieć na prawo do zdrowej żywności.

W zgromadzeniu czytającym Ewangelię Mk 6,35 "nakarmcie ich sami" Doprowadziło to do konkretnych działań: utworzenia organizacji z udziałem rodzin z peryferyjnych dzielnic miasta (składających się głównie z migrantów ze wsi) i organizacji wiejskich: "Maquita Chushunchic Comercializando como Hermanos" (Maquita Chushunchic handlujący jak bracia). Dwa słowa, które w języku Kichwa oznaczają: Podajmy sobie ręce i handlujmy jak bracia.

Narodziliśmy się z impulsu Słowa Bożego i przez te 38 lat było to Światło, które oświetliło nam drogę i dało nam siłę i prostotę, aby być "zaczynem, który zakwasza ciasto". Nasze osiągnięcia są mierzone poziomem organizacji i solidarności, aby wspólnie iść naprzód, a każda osoba wnosi to, co potrafi i wie. W tej podróży towarzyszyły nam silne sojusze i hojność europejskich instytucji, które wierzą i pracują na rzecz bardziej sprawiedliwego społeczeństwa, dla społeczeństwa braterskiego, takich jak: Manos Unidas, Proclade, Ecosol, Entrepueblos, ADSIS, między innymi.

Ważne jest, aby podkreślić przywództwo kobiet i ich wielką zdolność do poszukiwania i rozwijania inicjatyw pracy w celu generowania dochodów i poprawy warunków życia ich rodzin i ich samych.

Jesteśmy zrzeszeni w sieciach ekonomii społecznej i solidarnej, dzięki czemu organizacje mogą wymieniać się wiedzą i gromadzić produkty, aby móc je wspólnie sprzedawać na rynkach lokalnych, krajowych i międzynarodowych za pośrednictwem Światowa Organizacja Sprawiedliwego Handlu .

Obecnie organizacja koordynuje i ułatwia pracę w 20 z 24 prowincji Ekwadoru.

Mamy dwie linie marketingu gospodarki solidarnej i sprawiedliwego handlu: Produkty Maquita, Maquita Agro oraz Wspólnotowy Operator Turystyki Turystyka Maquita Wszystkie działają w dwóch obszarach: produktywności społecznej i solidarności handlowej. Poniższy schemat definiuje funkcje obu obszarów i ich unikalny cel, jakim jest prowadzenie sieci przedsiębiorstw organizacji, z centrami zbiórki produktów podstawowych (komosa ryżowa, kakao, fasola, kukurydza itp.), ośrodkami turystyki społecznej, przedsiębiorstwami rolno-przemysłowymi (dżemy, miód itp.), warsztatami rzemieślniczymi i centrami produkcji bioproduktów.

Zespoły robocze, które towarzyszą organizacjom, to 114 osób, profesjonalistów i techników, którzy, wdzięczni za otrzymane wykształcenie, zdecydowali się pracować i uczestniczyć w tym procesie organizacyjnym, nadając sens swojemu życiu i jako opcja promująca procesy godności życia i przeciwko ustalonemu systemowi, który generuje tak wiele wykluczenia, "śmierci środowiskowych" i ubóstwa.

Nasze 12 zasad, zainspirowanych duchowością i zaangażowaniem Jezusa, kieruje naszą podróżą i zachęca nas do pójścia naprzód pośród tak wielu trudności:

  1. Żyjemy wyzwalającą wiarą ekumeniczną, która prowokuje praktykę solidarności, zaangażowania i mistycyzmu z ubogimi ludźmi, w stylu Jezusa z Nazaretu.
  2. Praktykujemy przejrzystość i uczciwość, oszczędność i prostotę.
  3. Uważamy rodzinę za filar organizacyjnej podróży społeczności.
  4. Ułatwiamy wzmocnienie pozycji kobiet i ich pozycji w rodzinie i społeczeństwie.
  5. Wspieramy aktywne uczestnictwo młodych ludzi w oparciu o ich tożsamość i propozycje pracy.
  6. Promujemy równość płci, etniczno-kulturową, pokoleniową, terytorialną, środowiskową i społeczno-ekonomiczną.
  7. Praktykujemy aktywne niestosowanie przemocy i zachęcamy do dialogu między różnymi podmiotami.
  8. Prowadzimy bezstronne rzecznictwo polityczne, społeczne i gospodarcze.
  9. Tworzymy sieć z aktywnym udziałem ludzi i organizacji.
  10. Cenimy tożsamość kulturową i wiedzę przodków.
  11. Szanujemy prawa Matki Natury i dbamy o środowisko naturalne.
  12. Praktykujemy uczciwość i solidarność w produkcji, przetwarzaniu, marketingu i odpowiedzialnej konsumpcji zdrowych produktów.

Jakie powiązania ma Maquita na poziomie międzynarodowym, jaką pomoc i od jakich organizacji otrzymaliście wsparcie?

-Jest to dar Ducha, który sprowokował i dał początek tak wielu organizacjom, których misją i celem jest praca na rzecz sprawiedliwości, redystrybucji dóbr i przeciwko haniebnemu gromadzeniu bogactwa i zdeprawowanemu konsumpcjonizmowi.

Przez lata współpracowaliśmy z wieloma organizacjami w silnym sojuszu między innymi z Włochami, Holandią, Francją, Niemcami, a obecnie naszymi głównymi sojusznikami są: Bread for the World, Manos Unidas, Ecosol, Entrepueblos, Proclade, SETEM, ADSIS, Caritas z Bilbao wraz z ich sojusznikami: autonomicznymi rządami, Hiszpańską Agencją Współpracy Międzynarodowej na rzecz Rozwoju, UE itp.

Jego udział polega na bliskości, orientacji w pracy i wspieraniu inwestycji, które promują poprawę produkcji i zarządzanie inicjatywami pracy z różnymi strategiami ekonomii społecznej i solidarnej, które koncentrują się na godności życia ludzi i dbałości o planetę, różne osie pracy i strategie są wdrażane zgodnie z potrzebami terytorium.

Czy możesz opowiedzieć nam o przypadku lub anegdocie, którą pamiętasz, w której wyraźnie czułeś, że to, co robisz, naprawdę pomaga ludziom?

-Kiedy chcę podzielić się potężną historią z mojego życia, mój umysł i serce są wypełnione tak wieloma twarzami... kobietami i mężczyznami o zrogowaciałych dłoniach i twarzach naznaczonych niezadowoleniem i surowością życia... więc podzielę się z wami doświadczeniem populacji kobiet. Kiedy dołączają do ruchu, są naznaczone doświadczeniami przemocy, wyzysku i nasycenia ciężarem pracy domowej, opieki nad zwierzętami, ziemią, wyzysku rynku w zakresie płatności za produkt, a często samotnie w edukacji swoich dzieci.

Kiedy rozmawiasz z nimi dzisiaj, mówią ci, że kształcą swoje córki i synów w równym stopniu, że współpracują w pracach domowych, że nie sprzedają już swoich produktów na targach pośredników i że ich organizacja płaci im uczciwą cenę, ale także dostarcza zdrowy i lepszej jakości produkt, że uczestniczą w przestrzeniach społecznych i samorządowych, domagając się pracy dla swojego sektora. A co najważniejsze: czują, że są wartościowymi kobietami, chętnymi do dalszego rozwoju i wiedzącymi, że mają również prawo do dbania o siebie i odpoczynku.

Ekscytujące jest to, że w komercyjnym łańcuchu produkcyjnym nie poddają się już temu, co ustala rynek, wiedzą, jak szanować i doceniać swoją pracę, a w obliczu trudności, jakie stwarza rynek (manipulacja cenami, waga i dewaluacja jakości), definiują alternatywy organizacyjne, aby skrócić łańcuch pośrednictwa i dotrzeć do rodzin z produktami agroekologicznymi, o które dba się w całym procesie.

Mają oni na myśli Boga, który potępia wyzysk na rynku, o czym mówi prorok Amos 8, 4ff, gdy mówi: "Myślicie tylko o okradaniu funta lub zawyżaniu opłat, używając źle skalibrowanych wag. Igracie z życiem ubogich i nędzarzy dla pieniędzy lub pary sandałów...". I we wszystkich tych sytuacjach, także dzisiaj, żyją i walczą, wiedząc, że towarzyszy im Boska siła i ochrona.

Jak postrzegasz obecną sytuację w Ekwadorze i jak może ona wpłynąć na zdolność Twojej spółdzielni do dalszej pomocy?

-Ekwador podupadł w ostatnich latach z powodu rządów, które nie wiedziały, jak administrować i rządzić na korzyść ludzi, ale raczej na korzyść dużych krajowych i międzynarodowych sektorów gospodarki. Maquita jest dotknięta w takim samym stopniu, jak terytoria, na których współpracujemy, dlatego staramy się promować nadzieję i organizację w celu obrony ziemi przed firmami wydobywczymi i naftowymi.

Zwracamy szczególną uwagę na możliwości, jakie młodzi ludzie mogą mieć, aby pozostać na swojej ziemi, generując impuls dla propozycji agroekologicznych, aby produkować w sposób zrównoważony i oferować zdrowe produkty w celu wspierania bezpieczeństwa żywnościowego.

Migracja ma również wpływ na ludność wiejską w tym sensie, że liderzy, którzy zostali przeszkoleni jako promotorzy społeczni i którzy zapewniali transfery i pomoc rolniczą rodzinom w swoich społecznościach oraz inne usługi, są zmuszeni do migracji z powodu poważnych problemów, z którymi się borykają, w tym braku bezpieczeństwa spowodowanego przez gangi narkotykowe i brak uwagi rządu dla ludności wiejskiej.

Pracując głównie z sektorem wiejskim, bliskość zjawiska klimatycznego "El Niño" z silnymi powodziami wpłynie na produkcję rolną, ale także na dostęp do produktów z koszyka rodzinnego, a tym samym na zaopatrzenie ludności w żywność.

Kryzys w społeczeństwie europejskim dotyka również nas, ponieważ ogranicza współpracę, która promuje produkcję i pracę oraz godne warunki życia dla zubożałej ludności.

Przez te 38 lat przeżyliśmy bardzo trudne czasy i ekonomicznie byliśmy na skraju bankructwa, ale zawsze w najbardziej krytycznym momencie pojawiały się działania, ludzie, instytucje, które nieoczekiwanie były obecne i popychały nas do przodu, więc zawsze ufamy Bogu, który idzie ze swoim ludem i kiedy trzeba go uwolnić, robi to z "dzisiejszym Mojżeszem". Dlatego każdego dnia budzimy się ufając Mu i odczuwając Jego obecność w budowaniu Królestwa.

AutorMarta Isabel González Álvarez

Doktor nauk humanistycznych w zakresie dziennikarstwa, ekspert ds. komunikacji instytucjonalnej i komunikacji na rzecz Solidarności. W Brukseli koordynowała komunikację międzynarodowej sieci CIDSE, a w Rzymie komunikację Dykasterii ds. Służby Integralnego Rozwoju Człowieka, z którą nadal współpracuje. Obecnie wnosi swoje doświadczenie do działu społeczno-politycznych kampanii rzeczniczych i sieci Manos Unidas oraz koordynuje komunikację sieci Enlázate por la Justicia. Twitter: @migasocial

Hiszpania

Nagrody Bravo 2023 przyznane Manuelowi Garrido, "Libres" i ACdP

Konferencja Episkopatu Hiszpanii opublikowała nazwiska zwycięzców nagrody Bravo! 2023. Wśród nich są znane nazwiska, takie jak Pedro Piqueras i Ana Iris Simón.

Paloma López Campos-1 Grudzień 1, 2023-Czas czytania: 2 minuty

Nagrody Bravo! 2023 mają już zwycięzców. Zostało to ogłoszone przez Konferencję Episkopatu Hiszpanii w dniu 1 grudnia po południu, publikując w swojej strona internetowa nazwiska zwycięzców, w tym tak znane nazwiska jak Pedro Piqueras, Manuel Garrido i Ana Iris Simón.

Ceremonia wręczenia nagród odbędzie się 29 stycznia 2024 r. w siedzibie konferencji, ale Komisja Episkopatu ds. Komunikacji Społecznej już podała nazwiska laureatów.

Nagrody te, jak wyrażono w regulaminie, mają na celu uznanie "ze strony Kościoła zasłużonej pracy wszystkich profesjonalistów Kościoła w dziedzinie Kościoła i misji Kościoła". komunikacja w różnych mediach, którzy wyróżnili się swoją służbą na rzecz godności ludzkiej, praw człowieka i wartości ewangelicznych".

Laureaci nagród Bravo! 2023

Zwycięzcami tej edycji, według kategorii, zostali:

  • W Radiu "Apse Media" za relację z ŚDM;
  • In Press, Ana Iris Simón;
  • Telewizja: Pedro Piqueras;
  • Film: Santos Blancoreżyser "Libres";
  • W muzyce: orkiestra muzyki recyklingowej promowana przez firmę "Ecoembes";
  • W reklamie: kampania Katolickiego Stowarzyszenia Propagandystów "#QuenotelaCuelen";
  • Od Comunicación Digital; Israel Remuiñán, za podcast "Benedicto XVI, el Papa de la tormenta";
  • W Komunikacja instytucjonalna: Manuel Garrido;
  • W komunikacie diecezjalnym: Juan José Montes, z diecezji Mérida Badajoz.

Jury przyznające nagrody

Jury Bravo Awards przewodniczy Monsignor Salvador Giménez Valls, delegowany przez przewodniczącego Komisji. Członkami jury są:

  • Francisco Otero, dyrektor magazynu "Ecclesia";
  • Irene Pozo, dyrektor ds. treści społeczno-religijnych w "Ábside Media";
  • Ulises Bellón, dyrektor departamentu prasowego Komisji Episkopatu ds. Komunikacji Społecznej (CECS);
  • Juan Orellana, dyrektor wydziału filmowego CECS;
  • José Gabriel Vera, dyrektor biura informacyjnego i sekretariatu CECS.
Hiszpania

Misyjne Dzieciństwo rozpoczyna kampanię adwentową

Misyjne Dzieciństwo rozpoczyna kampanię adwentową w niedzielę 3 grudnia. Jej celem jest zachęcenie najmłodszych domowników do przeżywania tego czasu w duchu misji.

Paloma López Campos-1 Grudzień 1, 2023-Czas czytania: 2 minuty

W dniu 3 grudnia Kościół katolicki obchodzi pierwszą niedzielę Bożego Narodzenia. Adwent. Korzystając ze świąt, Infancia Misionera rozpoczyna kampanię bożonarodzeniową, aby zachęcić dzieci do przeżywania tego okresu liturgicznego w duchu misji. Ten aspekt jest kluczowy w Adwencie, jak wyjaśnia Fernando González, dyrektor organizacji. W tym sensie mówi: "Nadchodzi Adwent, czas przygotowań do narodzin Jezusa. Ale kiedy Jezus się rodzi, nie wszystko się kończy, wręcz przeciwnie: w tym momencie rozpoczyna się podróż, która prowadzi do Dzieciństwa Misyjnego".

Wśród głównych elementów projektu jest Kalendarz adwentowy. Za jego pośrednictwem organizacja proponuje codzienne zajęcia dla dzieci, cotygodniowe wyzwania i krótkie modlitwy, aby mogły one chłonąć chrześcijańskiego ducha. Na stronie internetowej organizacji można zapoznać się z kalendarzem i pobrać plik.

Jednak ten kalendarz nie jest taki jak wszystkie inne. Zamiast kończyć się 25 grudnia, końcową datą jest 14 stycznia, Dzień Dziecięctwa Misyjnego, a motto wybrane na tę okazję to "Dzielę się tym, kim jestem".

Ponadto w tym roku odbędzie się nowa edycja Krajowego Misyjnego Konkursu Dziecięcego, którego tematem przewodnim będzie rysunek. Z jednej strony będą mogły wziąć w nim udział dzieci od pierwszej do trzeciej klasy szkoły podstawowej, a z drugiej uczniowie od czwartej do szóstej klasy szkoły podstawowej.

Zwycięzcy otrzymają tablet i zestaw słuchawkowy bluetooth oraz będą mogli wziąć udział w Międzynarodowym Misyjnym Konkursie dla Dzieci. Ponadto organizacja zaprasza wszystkie dzieci do wzięcia udziału w tradycyjnej inicjatywie organizacji "Star-Sowers".

Wszystkie informacje na temat kalendarza, konkursu i inicjatywy "Star-Sowers" można znaleźć na stronie Infancia Misionera, która właśnie uruchomiła nową wersję, oraz na stronie Papieskich Stowarzyszeń Misyjnych.

Kultura

Forum Omnes "Benedykt XVI. Rozum i wiara" z Pablo Blanco, laureatem Nagrody Ratzingera 2023

Uniwersytet Villanova w Madrycie będzie gospodarzem Forum Omnes "Benedykt XVI. La razón y la fe", w którym weźmie udział Pablo Blanco Sarto, niedawno uhonorowany Nagrodą Ratzingera 2023.

Maria José Atienza-1 Grudzień 1, 2023-Czas czytania: 2 minuty

14 grudnia odbędzie się Forum Omnes "Benedykt XVI. Rozum i wiara", w którym głównym prelegentem będzie ks. Pablo Blanco SartoProfesor teologii dogmatycznej na Uniwersytecie Nawarry i niedawno nagrodzony tytułem Nagroda Ratzingera 2023.

Spotkanie będzie moderowane przez Juan Manuel Burgosfilozof, założyciel i prezes Hiszpańskiego Stowarzyszenia Personalizmu i Iberoamerykańskiego Stowarzyszenia Personalizmu. 

Pablo Blanco

Pablo Blanco jest obecnie jednym z najbardziej znanych ekspertów w dziedzinie Benedykta XVI. Jest członkiem rady redakcyjnej Opera omnia z Joseph Ratzinger w języku hiszpańskim w wydawnictwie BAC i napisał, oprócz biografii Benedykta XVI, inne tytuły, takie jak Benedykt XVI, papież teolog, Joseph Ratzinger. Życie i teologia, Benedykt XVI i Sobór Watykański II o Teologia Josepha Ratzingera.

Blanco opublikował liczne artykuły w Omnes, między innymi Magisterium Benedykta XVI o Hans Küng i Joseph Ratzinger - trudna przyjaźń.

Forum Omnes "Benedykt XVI. Rozum i wiara". odbędzie się osobiście następny Czwartek, 14 grudnia o godzinie 19:00. w Universidad Villanueva (C/ Costa Brava 6. Madryt).

Jako sympatyk i czytelnik Omnesa zapraszamy do udziału. Osoby, które chciałyby wziąć udział w spotkaniu, proszone są o potwierdzenie swojej obecności poprzez wysłanie maila na adres [email protected](Wymagana jest wcześniejsza rejestracja)

Forum, organizowane przez Omnes, jest sponsorowane przez Fundacja CARFi Banco Sabadell.

Ewangelizacja

Angielscy męczennicy, prześladowani za bycie katolikami

1 grudnia kilku męczenników z Anglii i Walii w okresie elżbietańskim było torturowanych i okrutnie straconych.

Loreto Rios-1 Grudzień 1, 2023-Czas czytania: 4 minuty

Historia "czterdziestu męczenników Anglii i Walii", zarówno świeckich, jak i duchownych, kanonizowanych przez Pawła VI 25 października 1970 r., jest osadzona w ramach prześladowań religijnych, które miały miejsce w Anglii w XVI wieku, po tym jak Henryk VIII odłączył się od Kościoła katolickiego w 1534 r., aby rozwieść się ze swoją żoną Katarzyną Aragońską i poślubić Annę Boleyn.

Część z nich została stracona 1 grudnia.

Święty Aleksander Briant

Święty Alexander Briant urodził się w Somerset w Anglii w 1556 roku. Przeszedł na katolicyzm podczas studiów na Uniwersytecie Oksfordzkim. Później, w 1577 r., opuścił swój rodzinny kraj, aby kontynuować studia w Douai we Francji. Niedawno założono tam uniwersytet w celu szkolenia księży "odstępców" (tych, którzy odmówili przyjęcia państwowej religii Anglii, anglikanizmu), ponieważ królowa Elżbieta I ustanowiła surowe prawa karne przeciwko katolikom.

Ojciec Briant został wyświęcony na kapłana w Cambrai (Francja) w 1578 roku. Wkrótce potem, w 1579 roku, powrócił do Anglii, gdzie służył jako katolicki ksiądz u boku ojca Personsa. Persons był jednym z najbardziej poszukiwanych przez rząd księży i to właśnie podczas próby jego schwytania Briant został przypadkowo odnaleziony i aresztowany. Dwa tygodnie później został zabrany do Tower of London, gdzie był okrutnie torturowany.

Następnie został przeniesiony do celi zwanej "Dołem", gdzie był zamknięty w całkowitej ciemności przez 8 dni. Został poddany innym torturom, takim jak wieszanie: oprócz uznania jego pism za "zdradę stanu", jego oprawcy myśleli, że będą w stanie wydobyć od niego informacje o miejscu pobytu Ojca Personsa.

Podczas swojej niewoli święty poprosił listownie z więzienia o wstąpienie do Towarzystwa Jezusowego. Co więcej, w liście tym poinformował Towarzystwo, że "jego umysł był tak mocno nastawiony na Mękę Chrystusa, że nie odczuwał bólu podczas męki, ale dopiero po niej", jak wskazano w dokumencie portal jezuitów. Dlatego do dziś jest uważany za członka Stowarzyszenia, mimo że nigdy formalnie nim nie został.

Ostatecznie św. Aleksander Briant został powieszony i poćwiartowany (jeszcze za życia), wraz z innymi męczennikami, 1 grudnia 1581 roku. Przed egzekucją złożył akt wiary jako katolik i oświadczył, że jest niewinny "jakiegokolwiek przestępstwa przeciwko królowej, nie tylko w rzeczywistości, ale nawet w myślach". Miał 25 lat.

Dane te nie pochodzą z żadnego katolickiego źródła, ale z Hetford CollegeUniwersytetu Oksfordzkiego. Ojciec Alexander Briant został kanonizowany przez Pawła VI 25 października 1970 roku.

St Edmund Campion

Edmund Campion urodził się w Londynie w 1540 roku. Był jednym z czołowych profesorów Oksfordu tamtych czasów i został wyświęcony na anglikańskiego diakona w 1568 roku. Ze względu na dużą liczbę zwolenników został uznany za kandydata na arcybiskupa Canterbury.

Campion miał jednak wątpliwości co do legalności Kościoła anglikańskiego. Z powodu tego konfliktu sumienia opuścił Oxford w 1569 roku. Ostatecznie został katolikiem w Douai (Francja), a w 1573 r. wyjechał do Rzymu, gdzie wstąpił do Towarzystwa Jezusowego.

W 1580 roku, po złożeniu ślubów zakonnych jako jezuita i przyjęciu święceń kapłańskich w Pradze, Edmund Campion został wysłany z misją do Anglii wraz z ojcem Personsem i Ralphem Emersonem, aby duchowo pomagać angielskim katolikom, którzy byli zmuszeni do odprawiania mszy w tajemnicy, ponieważ wszelki kult katolicki był zabroniony przez rząd. Aby dostać się do kraju, musiał przebrać się za jubilera. W Anglii napisał słynny manifest wyjaśniający, że jego misja ma charakter religijny, a nie polityczny. Wielu katolików zamęczonych w tym okresie zostało oskarżonych o zdradę królowej Elżbiety, co sprawiło, że prześladowania religijne uznano za kwestię polityczną.

W tych misjach księża udawali się incognito do domów katolików. Campion "przybywał w ciągu dnia, głosił kazania i słuchał spowiedzi wieczorem, a w końcu odprawiał Mszę św. rano, zanim wyruszył do następnego miejsca przeznaczenia", wskazuje stronę internetową Towarzystwa Jezusowego.

W tym czasie św. Edmund Campion napisał "Rationes decem" ("Dziesięć powodów"), wyjaśniając, dlaczego katolicyzm jest prawdziwy i demontując anglikanizm. Czterysta kopii tego tekstu zostało wydrukowanych i było szeroko czytanych.

Wkrótce potem, w 1581 r., "łowca księży" odkrył jego miejsce pobytu i został aresztowany wraz z dwoma innymi duchownymi. W Tower of London, gdzie został uwięziony w "celi tak małej, że nie mógł ani stać, ani leżeć", był torturowany, choć odmówił wyrzeczenia się katolicyzmu. Jego sprawa dotarła do królowej Elżbiety, która ze względu na wielkie wpływy Campiona i jego oksfordzkie pochodzenie, zaoferowała mu święcenia kapłańskie jako anglikańskiemu księdzu, z możliwością awansu, jeśli wyrzeknie się katolicyzmu. Campion nie przyjął jednak tej oferty. Następnie był ponownie torturowany na szafocie i oskarżony o zdradę. Chociaż Campion powtórzył w imieniu swoim i innych aresztowanych księży, że ich misja była religijna, a nie polityczna, wszyscy zostali skazani na śmierć przez powieszenie i ćwiartowanie. Po usłyszeniu wyroku skazani księża odśpiewali "Te Deum".

W dniu egzekucji, 1 grudnia 1581 r., św. Edmund Campion przebaczył "tym, którzy go skazali". Campion Hall w Oksfordzie został nazwany jego imieniem, a on sam, podobnie jak inni męczennicy, został kanonizowany przez papieża Pawła VI.

Inni męczennicy

To tylko kilka przykładów angielskich męczenników. Byli też świeccy skazani na śmierć za ukrywanie katolickich księży, jak święty Richard Langley, żonaty ojciec pięciorga dzieci, beatyfikowany w 1929 roku przez Piusa XI, czy święta Margaret Cliterow, matka rodziny, kanonizowana przez "Kościół Anglii".Czterdziestu męczenników Anglii i Walii"przez Pawła VI.

Tablica pamiątkowa w miejscu dawnego "Drzewa Tyburn" ©Matt Brown

Ogólnie rzecz biorąc, egzekucje były przeprowadzane w Tyburngdzie dziś, w pobliżu miejsca, gdzie kiedyś stała szubienica, znajduje się klasztor klauzurowy założony w 1903 roku.

Część misji Tyburn Convent ma upamiętniać katolików, którzy zostali tam straceni za wiarę. Ponadto w klasztorze przechowywane są liczne relikwie i znajduje się tam niewielki kościół. sanktuarium poświęcone męczennikom którzy oddali tam swoje życie za Chrystusa i Jego Kościół.

Boże Narodzenie nie jest magiczne, jest boskie.

W Boże Narodzenie świętujemy to, że naprawdę znaleźliśmy miłość naszego życia. Miłość, która jest bezwarunkowa, cierpliwa, współczująca i na zawsze.

1 Grudzień 1, 2023-Czas czytania: 4 minuty

"Odkryj magię świąt", "ciesz się magicznymi świętami", "zanurz się w magicznym świecie świąt"... Proszę, przestańmy używać tego rodzaju haseł, które wprowadzają w błąd dzieci i dorosłych. Nie ma nic magicznego w Bożym Narodzeniu, choć jest ono tajemnicą. Pozwólcie, że wyjaśnię:

Cztery tygodnie przed obchodami Narodzin Pańskich Kościół proponuje czas przygotowań, który nazywamy Adwentem; ale komercyjne Boże Narodzenie, to półtora miesiąca, które sprawia, że konsumujemy więcej niż w pozostałej części roku, przejęło inicjatywę nad rokiem liturgicznym i przyspieszyło oczekiwanie na święto o jeden lub dwa tygodnie wraz z włączeniem świateł, importowanymi ofertami i wszystkimi akcesoriami, które się z tym wiążą.

Przedłużenie tego "magicznego" okresu świątecznego pozwala za jednym zamachem zrównoważyć rachunki zysków i strat wielu firm oraz, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zwiększyć dochody gmin, które inwestują w oświetlenie, targi uliczne i zajęcia rekreacyjne.

Powiązanie świąt Bożego Narodzenia z magią ma sens, ponieważ wszyscy mamy w sobie dziecięce pragnienie, aby nasze życzenia spełniły się w niesamowity sposób, tak jak wtedy, gdy znaleźliśmy prezenty, o które prosiliśmy w naszym liście.

O tej porze roku mamy złudzenie, że "życie" da nam to, o co prosimy, że "szczęście" będzie z nami i wygramy na loterii, że "wróżka" skieruje na nas swoją magiczną różdżkę, pomagając nam znaleźć miłość naszego życia lub że "anioł drugiej kategorii" zdobędzie swoje skrzydła, pomagając nam rozwiązać nierozwiązywalny problem w naszym własnym Bedford Falls.

Prawda jest taka, że o ile komedie romantyczne, które zalewają obecnie platformy, nalegają na pokazanie nam szczęśliwego okresu w roku, w którym wszystko kończy się dobrze; kiedy święta się skończą, po raz kolejny odkryjemy, że rzekoma "magia" tych dat ma sztuczkę jak zły zaklinacz na wesołym miasteczku.

A iluzja, która wydawała się, że uczyni nas szczęśliwymi na zawsze, kończy się rozpadem przy kasie zwrotów w domach towarowych, przed sprzedawcami przytłoczonymi koniecznością złożenia kolejnej reklamacji.

Łączenie Bożego Narodzenia z magią ma sens, ponieważ Zachód odrzucił wiarę, która kiedyś nadawała znaczenie jego tradycjom, na rzecz fantazji lub przesądów. Magia doskonale pasuje do idei, że "coś będzie", w odniesieniu do transcendencji.

Nie wiemy zbyt dobrze, co lub jak to będzie, nie wiemy zbyt dobrze, czy są to anioły, wróżki, elfy czy elfy, nie wiemy zbyt dobrze, czy nasza rodzina lub zdrowie jest darem od Boga, życia czy rządu dnia, ani nie dbamy o to, aby to zbadać.

To Chesterton powiedział, że kiedy przestajesz wierzyć w Boga, wkrótce uwierzysz w cokolwiek. Udowadniamy to dzięki tej magicznej świątecznej gorączce. 

Odnoszenie Bożego Narodzenia do magii ma sens, ponieważ jednym ze świąt tego okresu liturgicznego jest Epifania, czyli objawienie się Boga magom. Należy jednak pamiętać, że słowo magik stosowane do tych, którzy przybyli ze Wschodu, aby oddać cześć Dzieciątku, nie odnosi się do rzekomych nadprzyrodzonych mocy, ale do ich mądrości lub szerokiej wiedzy naukowej w czasach, gdy astrologia i astronomia nie zostały rozdzielone.

Tak więc nazywanie Bożego Narodzenia magicznym jest redukowaniem go do brokatowych szlaków - Boże Narodzenie nie jest magiczne, hej, jest boskie! Jezus nie jest Houdinim, ani Davidem Copperfieldem, ani nawet fantastycznym Harrym Potterem czy Doktorem Strange. Jezus, który rodzi się w Boże Narodzenie, nie jest iluzjonistą, jest samym Bogiem! Nie jest też magikiem, jak magowie Wschodu, ani jak najlepsi dzisiejsi naukowcy, którzy zadziwiają świat, opanowując prawa fizyki. Nie jest mądry, jest odwieczną Mądrością, która, jak poetycko opisuje Księga Przysłów, "bawiła się kulą ziemską", podczas gdy Abba stworzył przestrzeń i czas oraz uporządkował galaktyki i ciemną materię. 

To, co świętujemy w Boże Narodzenie, to fakt, że naprawdę wygraliśmy na loterii. Wyceń, jeśli nie na aukcji, życie wieczne, które dał ci Jezus. Nie ma milionów, by za nie zapłacić. 

W Boże Narodzenie świętujemy to, że naprawdę znaleźliśmy miłość naszego życia. Miłość, która jest bezwarunkowa, cierpliwa, współczująca i na zawsze. Miłość, która nie kończy się po 90 minutach i etykiecie Koniec. Miłość aż do oddania życia Kto nie chciałby być tak kochany?  

To, co świętujemy w Boże Narodzenie, to fakt, że problemy, które wydawały się nierozwiązywalne, rzeczywiście mogą zostać rozwiązane. Ponieważ Bóg, rodząc się jako człowiek, zakasuje rękawy razem z nami, wchodzi w nasze błoto, towarzyszy nam i pomaga w naszej podróży.

Boże Narodzenie nie jest magią, ale jest tajemnicą w sensie biblijnym, co oznacza znak, którego znaczenie jest ukryte. Czy to nie wspaniałe, że za tym znakiem dziecka owiniętego w pieluszki i leżącego w żłobie (coś tak niemagicznego, tak zwyczajnego) kryje się sam Bóg, który oferuje nam dzielenie się swoją boskością? 

W tych dniach przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia, podczas spaceru wzdłuż jednej z tych pięknie udekorowanych ulic 

Jeśli spojrzysz w oczy osobie idącej obok ciebie, twojemu mężowi, twojej żonie, twojemu dziecku, twojej wnuczce... Odkryjesz w jej spojrzeniu coś znacznie bardziej magicznego niż jakakolwiek dekoracja z papier-mache w wesołym miasteczku. Jest to boskie tchnienie, które żyje w niej i które będzie mogła zobaczyć w tobie. To jest tajemnica, którą będziemy świętować, a która pozostaje ukryta dla tak wielu, cudowna wymiana między Bogiem a człowiekiem. To jest Boże Narodzenie.

AutorAntonio Moreno

Dziennikarz. Absolwent Nauk o Komunikacji oraz licencjat z Nauk o Religii. Pracuje w diecezjalnej delegaturze ds. mediów w Maladze. Jego liczne "wątki" na Twitterze dotyczące wiary i życia codziennego cieszą się dużą popularnością.

Ewangelizacja

Kościół włącza się w obchody Dnia Osób Niepełnosprawnych

W niedzielę 3 grudnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Osób Niepełnosprawnych. Kościół przyłącza się do tej inicjatywy pod hasłem "Ty i Ja jesteśmy Kościołem". Msza św. w telewizji Trzynastka o godz. 12 będzie poświęcona temu tematowi.

Loreto Rios-30 listopad 2023-Czas czytania: 3 minuty

Komisja Episkopatu ds. Ewangelizacji, Katechezy i Katechumenatu, która jest częścią Konferencji Episkopatu, ma w swojej strukturze obszar przeznaczony dla osób niepełnosprawnychktóre chciały przyłączyć się do obchodów Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych.

Przesłanie biskupa

Biskupem odpowiedzialnym za ten obszar jest Monsignor Román Casanova, który stwierdził w Przesłanie na Dzień Osób Niepełnosprawnych że Kościół włącza się w ten dzień, "dając światło i dzieląc się życiem, ponieważ jest wiele osób niepełnosprawnych, które należą do najbiedniejszych ludzi na świecie". Kościółkościelnego "my", które idziemy razem".

Odnosząc się do hasła tej kampanii, "Ty i ja jesteśmy Kościołem", biskup wskazał, że "jest ona pełna wspaniałych historii: braterstwa, przezwyciężania, służby, czułości, odgrywanych przez mężczyzn i kobiety, młodych ludzi, dzieci, którzy we wspólnocie i w domu wielkiej rodziny dzieci Bożych, pokonując wszelkiego rodzaju bariery, otrzymali i dzielili się darami".

Dodał, że motto to odnosi się do faktu, że "osoby niepełnosprawne są również żywą częścią Kościoła, odbiorcami i przekazicielami dobrej nowiny Ewangelii (...). Trzeba pamiętać, że Kościół to my wszyscy. Każdy z nas jest wyjątkowym darem, każdy z nas został umiłowany przez Boga i jest powołany, aby być wyrazem Jego miłości. Przed nami długa droga i wciąż potrzebujemy waszego człowieczeństwa, waszej wrażliwości na wyrażanie miłości, waszej bliskości, waszej zdolności do wydobywania tego, co najlepsze w każdym z nas i waszego prostego spojrzenia na życie".

"Ty i ja jesteśmy Kościołem".

W prezentacji tego dnia, która odbyła się 30 listopada w siedzibie Konferencji Episkopatu, uczestniczyła María Ángeles Aznares (Marian), katechetka osób niepełnosprawnych w Cuenca, siostra María Granado, która pracuje w Komisji, oraz Henar, 25-letnia dziewczyna z porażeniem mózgowym z parafii katechetki Maríi Ángeles Aznares.

Marian powiedziała, że jest "entuzjastycznie nastawiona" do swojej grupy katechetycznej, którą nazwali "Anawin" (po hebrajsku "ubodzy Jahwe").

Odnosząc się do hasła tej kampanii, katechetka podkreśliła, że odnosi się ono do faktu, że "Kościół jest naszym domem". Podobnie jak Józef i Maryja przyjęli Jezusa, Kościół stara się przyjmować innych, mówiąc im "tak": "Chcemy, aby Kościół był tym "tak"" - podkreśliła.

Podkreśliła również pokorę i ubóstwo Jezusa, który będąc Bogiem, postanowił doświadczyć ograniczenia żłóbka, miejsca wolnego od luksusów. "Kościół jest tym betlejemskim portalem", podkreśliła Marian.

Z drugiej strony odniosła się do wszystkiego, czego nauczyła się pracując z osobami niepełnosprawnymi: "Dzięki ich ograniczeniom byłam w stanie zaakceptować swoje ograniczenia". Chociaż podkreśliła, że są tacy jak wszyscy inni, z ich chwilami złego humoru i próbami ucieczki z pracy, Marian widzi w nich prostotę, która pomaga jej stawić czoła życiu w inny sposób.

"Kościół dostosowuje się do mnie".

Henar, jego katechumenka, również chciała zabrać głos krótko po tym punkcie, używając elektronicznego tabletu, na którym napisała, odnosząc się do Kościoła: "My również mamy prawo i obowiązek być częścią tej wielkiej rodziny". Henar podkreśliła również znaczenie Mszy Świętej i to, jak bardzo pomaga ona na poziomie osobistym.

Na pytanie, jakie bariery napotkali w Kościele podczas promowania katechezy z osobami niepełnosprawnymi, Marian skomentowała, że czasami taką barierą może być "brak zrozumienia", ale jest to proces, przez który sama musiała przejść: "Nie napotkałam żadnych barier, które różniłyby się od moich", podkreśliła. Ze swojej strony Henar nie wskazała żadnych barier, ale stwierdziła: "Wierzę, że Kościół dostosowuje się do mnie".

Na stronie internetowej Konferencji Episkopatu można znaleźć materiały pomocnicze do katechezy z osobami niepełnosprawnymi. Jednakże, chociaż w przypadku osób niewidomych lub niesłyszących istnieją techniki, które są takie same dla wszystkich (użycie alfabetu Braille'a, języka migowego...), Marian zwraca uwagę, że w przypadku osób z niepełnosprawnością intelektualną materiały te są jedynie zasobami pomocniczymi, które muszą być dostosowane do każdego konkretnego przypadku.

Msza w Trece TV

W dniu 3 grudnia Trzynaście mszy telewizyjnychktóra będzie transmitowana z Bazyliki Poczęcia o godzinie 12.00, będzie poświęcona Dniu Osób Niepełnosprawnych i będzie miała napisy i język migowy. Transmisję będzie można śledzić w telewizji lub online.

Świat

Diego Sarrió: "Muzułmanie wyjeżdżają wdzięczni za wysiłki Kościoła na rzecz autentycznego dialogu".

Diego Sarrió jest rektorem Papieskiego Instytutu Studiów Arabskich i Islamskich. W wywiadzie dla Omnes opowiada o początkach tej instytucji i relacjach między muzułmanami a chrześcijanami.

Hernan Sergio Mora-30 listopad 2023-Czas czytania: 9 minuty

W następstwie 11 września 2001 roku część świata Islamski poczuła potrzebę zdystansowania się od dżihadyzmu i fundamentalistycznej ideologii, która leży u jego podstaw. Doprowadziło to do szeregu oświadczeń, takich jak Wiadomość Amman 2004po którym następowały kolejne, aż do "...".Dokument o braterstwie ludzi na rzecz pokoju na świecie i wspólnego życia"podpisany 4 lutego 2019 r. w Abu Zabi przez papieża Franciszka i szejka Ahmada Al-Tayyeba, Wielkiego Imama Al-Azharu, który był jednym ze źródeł inspiracji dla encykliki".Fratelli tutti".

Tak powiedział w wywiadzie dla Omnes obecny rektor "Papieskiego Instytutu Studiów Arabskich i Islamskich" (PISAI), ojciec Diego Sarrió Cucarella, 52-letni Hiszpan z Gandíi (Walencja) o przyjaznym i jowialnym charakterze, który studiował w PISAI, a następnie pracował tam jako nauczyciel, aż został jego dyrektorem. "Papieski Instytut Studiów Arabskich i Islamskich, z siedzibą w Rzymie od 1964 roku, został założony w 1926 roku w Tunezji przez intuicję Stowarzyszenia Misjonarzy Afryki, lepiej znanych jako "Ojcowie Biali" ze względu na kolor ich habitów", wyjaśnia ojciec Sarrió.

Dodaje, że "pierwszym celem było szkolenie misjonarzy przygotowujących się do pracy w Afryce Północnej, w bezpośrednim kontakcie z ludnością muzułmańską. Do tego celu dodano później promowanie nowego rodzaju relacji między chrześcijanami a wyznawcami drugiej co do wielkości religii świata, przezwyciężanie wzajemnych uprzedzeń i różnego rodzaju stereotypów poprzez wzajemne studiowanie tradycji religijnej.

Jak doszło do powstania PISAI?

Zrodziło się z bardzo praktycznej, misyjnej potrzeby Ojców Białych. Jest to jedno z wielu zgromadzeń powstałych w czasach wielkiego zapału misyjnego, w drugiej połowie XIX wieku, takich jak Misjonarze Kombonianie, Konsolata, Spirytualiści itp., wszystkie z charyzmatem misyjnym w rozumieniu tamtych czasów, czyli głoszenia Chrystusa i wszczepiania Kościoła na terytoriach, na których nie był on jeszcze obecny.

Kto założył Ojców Białych?

Założycielem był francuski kardynał Charles Martial Lavigerie, błyskotliwy młody człowiek, który w 1867 roku został mianowany arcybiskupem Algieru. Było to w szczytowym okresie europejskiej ekspansji kolonialnej, a Francja uważała Algierię za integralną część swojego terytorium. Był to również czas eksploracji wnętrza kontynentu afrykańskiego (wystarczy wspomnieć Livingstona).

W tym kontekście historycznym założyciel Ojców Białych miał inspirację do stworzenia męskiego i żeńskiego zgromadzenia dla ewangelizacji kontynentu afrykańskiego. W ten sposób Ojcowie Biali narodzili się w kraju o tradycji islamskiej. Pierwszym krajem misyjnym była Algieria, a następnie Tunezja, która w 1881 roku stała się protektoratem francuskim i gdzie Lavigerie został mianowany arcybiskupem Kartaginy w 1884 roku.

Kiedy urodził się PISAI?

Narodził się później, w 1926 r., w Tunezji, ponieważ wraz z doświadczeniem misji zaczęli dostrzegać trudności: nie był to "triumfalny" apostolat, którego niektórzy oczekiwali, jak to miało miejsce w innych częściach Afryki. Z drugiej strony, w Maghrebie napotkali wiele oporu, gdy głosili Ewangelię. Między innymi dlatego, że islam przez wieki wypracował własną argumentację przeciwko chrześcijaństwu. Stopniowo zdali sobie sprawę, że aby pracować w środowisku muzułmańskim, nie wystarczą klasyczne studia filozoficzne i teologiczne, które otrzymali księża, ale konieczna jest również solidna znajomość kultury i religii islamskiej.

Tylko dla białych ojców?

W 1926 r. Ojcowie Biali otworzyli dom studiów w Tunisie, początkowo przeznaczony do szkolenia osób przygotowujących się do pracy w Afryce Północnej, wprowadzając ich w naukę lokalnego języka i kultury religijnej. Dom działał jako szkoła z internatem, a studia trwały dwa lub trzy lata. Kadra nauczycielska składała się z Ojców Białych i nauczycieli z zewnątrz, Tunezyjczyków i Europejczyków mieszkających w Tunezji. Wkrótce dom otworzył swoje podwoje dla innych zgromadzeń zakonnych obecnych w Afryce Północnej oraz dla zainteresowanych duchownych diecezjalnych.

Innymi słowy, szkolenie dla tych, którzy przygotowywali się do apostolatu?

Tak, ale nie zapominajmy, że teologia misji ewoluowała. Już na początku lat trzydziestych zespół Ojców Białych pracujących w domu formacyjnym rozwinął nowy rodzaj działalności, kontynuując jednocześnie program studiów. Pamiętajmy, że był to czas tak zwanej "bańki kolonialnej", społeczeństwa europejskiego, które często żyło na obrzeżach społeczeństwa tunezyjskiego, każdy na własną rękę. Osoby odpowiedzialne za centrum szkoleniowe, które do tego czasu zostało przemianowane na "Institut des belles lettres arabes, IBLA", starały się zbliżyć do siebie te dwie społeczności, tworząc Tunezyjskie Koło Przyjaźni (Cercle des amitiés tunisiennes, 1934-1964), z programami kulturalnymi, wykładami, wycieczkami itp. Otworzyli również bibliotekę IBLA dla Tunezyjczyków i rozpoczęli wydawanie magazynu IBLA w 1937 roku, który istnieje do dziś.

Co się stanie, gdy poszerzysz zakres misji?

Z biegiem lat dom stał się zbyt mały dla podwójnej działalności Instytutu (z jednej strony centrum studiów arabskich i islamskich, a z drugiej miejsce kontaktu kulturowego ze społeczeństwem tunezyjskim), więc pod koniec lat czterdziestych zdecydowano się przenieść sekcję szkoły z internatem do La Manouba, wówczas przedmieścia Tunisu. Ze względu na fizyczną odległość i specyficzną działalność każdego z domów, pracowały one oddzielnie. Ośrodek badawczy w La Manouba rozwijał się do dzisiejszego PISAI. Ważnym momentem było uznanie go przez Stolicę Apostolską w 1960 r. za Papieski Wyższy Instytut Studiów Orientalnych. "Orientalny", a nie "islamski" ze względu na dyskrecję. Celem było uniknięcie pytania: co ci europejscy katolicy robią tutaj, w kraju o większości muzułmańskiej, niepodległym od 1956 roku, zajmującym się islamem? W 1964 r. nacjonalizacja gruntów rolnych w rękach cudzoziemców zadekretowana przez rząd tunezyjski dotknęła ziemię w La Manouba, gdzie znajdował się Instytut.

Czy wywłaszczenie zmusza ich do emigracji?

Rozważano możliwość przeniesienia Instytutu do Algieru lub Francji. Opcje te zostały jednak odrzucone na rzecz Rzymu, gdzie odbywał się Sobór Watykański II. W dniu 17 maja 1964 r., w Niedzielę Zesłania Ducha Świętego, Paweł VI ustanowił specjalny departament Kurii Rzymskiej ds. relacji z ludźmi innych religii, znany początkowo jako "Sekretariat ds. Niechrześcijan", później przemianowany na Papieską Radę (obecnie Dykasterię) Dialogu Międzyreligijnego. Stolica Apostolska poprosiła Ojców Białych o przeniesienie Instytutu do Rzymu. W Wiecznym Mieście byli profesorowie z Gregorian lub innych instytucji, którzy znali islam, ale nie było programu nauczania islamologii jako takiego.

Przeniesienie Instytutu do Rzymu wiązało się również ze zmianą nazwy, aby uniknąć pomyłki z istniejącym Papieskim Instytutem Orientalnym, poświęconym badaniom chrześcijańskiego Wschodu. Tak więc w październiku 1964 r. Instytut został oficjalnie przemianowany na Papieski Instytut Studiów Arabskich. Na zmianę nazwy trzeba było poczekać do ogłoszenia Konstytucji Apostolskiej Sapientia ChristianaW kwietniu 1979 r. Instytut otrzymał obecną nazwę Papieski Instytut Studiów Arabskich i Islamskich.

Co oznacza dla PISAI siedziba w Rzymie?

Przyjazd do Rzymu oznaczał dla PISAI przede wszystkim poszerzenie horyzontów, potrzebę służenia Kościołowi powszechnemu, a nie tylko Kościołowi w Afryce Północnej. Obecność w Rzymie oznaczała również stopniową integrację świeckich studentów.

Jaki obraz islamu zbudował świat chrześcijański na przestrzeni dziejów?

W ciągu ostatnich kilku lat osobiście zainteresowałem się tym, jak chrześcijanie i muzułmanie pisali o sobie nawzajem oraz obrazem drugiego człowieka, jaki ta tradycja przekazała dzisiejszym chrześcijanom i muzułmanom. Prawdopodobnie większość tego, co chrześcijanie i muzułmanie pisali o sobie nawzajem, miało charakter polemiczny. Chociaż w rzadkich przypadkach religia drugiej strony była opisywana bez uprzedzeń, "domyślną" postawą była podejrzliwość i antagonizm. Ci, którzy próbowali przezwyciężyć stereotypowe charakterystyki drugiej strony, byli wyjątkami po obu stronach. Polemika to właściwe słowo do opisania tego rodzaju literatury. Pochodzi ono od greckiego rzeczownika "pólemos", oznaczającego "wojnę". W efekcie była to "wojna na słowa". Autorzy tych pism postrzegali siebie jako biorących udział w wielkiej bitwie toczonej zarówno przez uczonych, jak i książąt. Nie byli w stanie oddzielić swoich pism o sobie nawzajem od szerszej rywalizacji o hegemonię polityczną i kulturową, nie wspominając o kontroli nad światowym bogactwem i zasobami gospodarczymi. Jednym z największych dzisiejszych problemów jest to, że zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie są spadkobiercami bardzo negatywnego wizerunku drugiej strony.

Jak zatem rozwijać dialog?

Kiedy mówimy o dialogu islamsko-chrześcijańskim, musimy przede wszystkim pamiętać, że to nie religie są przedmiotem dialogu, ale prawdziwi ludzie, z krwi i kości, żyjący w konkretnych sytuacjach, bardzo różniący się z każdego możliwego punktu widzenia. Weźmy pod uwagę, że chrześcijanie i muzułmanie stanowią dziś razem ponad połowę światowej populacji. Tak jak świat chrześcijański jest bardzo zróżnicowany wewnętrznie, tak samo świat muzułmański. To sprawia, że bardzo trudno jest mówić o dialogu islamsko-chrześcijańskim w sposób abstrakcyjny. Relacje islamsko-chrześcijańskie nie rozwijają się w tym samym tempie we wszystkich częściach świata. To, co jest możliwe tu i teraz, nie jest możliwe gdzie indziej, dlatego ważne jest, aby nie generalizować. Fundamentalizm dżihadystyczny jest nurtem, który zdecydowana większość muzułmanów odrzuca. W ostatnich latach widzieliśmy szereg islamskich deklaracji na rzecz dialogu i pokojowego współistnienia, począwszy od Przesłania z Ammanu w 2004 roku. Warto zauważyć, że deklaracje te reprezentują islamski "ekumenizm", ponieważ zostały podpisane przez muzułmańskich przywódców z różnych tradycji i nurtów.

Czy możliwe jest przezwyciężenie przeszłości pełnej kontrowersji i wojen?

Deklaracja Nostra Aetate o stosunkach Kościoła z religiami niechrześcijańskimi, wydana w 1965 r., w której uznano, że na przestrzeni wieków istniało wiele nieporozumień i wrogości między chrześcijanami i muzułmanami, wezwała wszystkich do "pozostawienia przeszłości za sobą i wspólnego dążenia do sprawiedliwości społecznej, dobra moralnego, pokoju i wolności dla wszystkich ludzi" (Nostra Aetate, 3).

Niektórzy komentatorzy uznali to zaproszenie do "zapomnienia o przeszłości" za nieco naiwne. To prawda, że trudno jest zapomnieć o przeszłości, ale z drugiej strony nie możemy pozwolić, aby przeszłość determinowała teraźniejszość i warunkowała przyszłość. Nie jest to kwestia zapomnienia, ale przezwyciężenia. Jak to często bywa w konfliktach międzyludzkich, jedna lub druga strona opowiada historię od momentu, w którym poczuła się ofiarą. To samo dotyczy muzułmanów i chrześcijan. Jeśli ktoś chce znaleźć uzasadnienie dla odrzucenia wysiłków na rzecz dialogu islamsko-chrześcijańskiego, z pewnością zawsze może znaleźć historyczny lub aktualny przykład, rzeczywiste sytuacje, w których chrześcijanie lub muzułmanie są ofiarami dyskryminacji lub przemocy. Jeśli musisz czekać, aż wszystko będzie idealne, aby prowadzić dialog, to jaki jest jego sens? Nie ma magicznej recepty na dialog islamsko-chrześcijański, nie ma modelu, który można by zastosować we wszystkich sytuacjach. Nie możemy zapominać, że chrześcijanie i muzułmanie są istotami ludzkimi, podmiotami o wielu tożsamościach, wśród których komponent religijny jest tylko jednym z wielu innych elementów: kulturowych, politycznych, geograficznych itp. Wszystko wchodzi w grę, gdy chrześcijanin spotyka muzułmanina.

Jakie relacje utrzymuje PISAI z ambasadami krajów większości islamskiej przy Stolicy Apostolskiej i innymi instytucjami islamskimi?

PISAI jest często odwiedzany przez dyplomatów z krajów o tradycji islamskiej akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej. Są oni często zaskoczeni odkryciem, że w sercu katolickiego świata znajduje się Instytut, zależny od Stolicy Apostolskiej, poświęcony kulturze i religii islamskiej; Instytut, który interesuje się nie tylko islamem z geopolitycznego, strategicznego lub bezpieczeństwa punktu widzenia, jak ma to miejsce w przypadku innych uniwersytetów i ośrodków badawczych, ale także religijnym dziedzictwem samej tradycji islamskiej. Zainteresowanie to doskonale odzwierciedla nasza biblioteka licząca nieco ponad 40 000 woluminów, specjalizująca się w różnych gałęziach nauk islamskich (teologia, filozofia, prawoznawstwo, egzegeza koraniczna, sufizm itp.) Ci dyplomaci, podobnie jak inni muzułmanie, którzy nas odwiedzają, zwłaszcza profesorowie uniwersyteccy, z wdzięcznością odnotowują wysiłki Kościoła katolickiego mające na celu przygotowanie ludzi do autentycznego i głębokiego dialogu z muzułmanami, który nie może opierać się wyłącznie na dobrej woli, ale na naukowej i obiektywnej znajomości tradycji drugiej strony.

Ilu studentów uczy się obecnie w PISAI?

Jest to bardzo wyspecjalizowany instytut, więc liczba studentów jest stosunkowo niewielka. Oferujemy tylko studia licencjackie i doktoranckie. Oznacza to, że aby studiować w PISAI, trzeba mieć już ukończony pierwszy lub trzyletni cykl studiów uniwersyteckich, który może dotyczyć teologii, filozofii, misjologii, nauk politycznych, historii, języka i literatury itp. Niektórzy są szkoleni, aby zostać nauczycielami lub badaczami; inni przychodzą z motywacją, dojrzewającą w kontekście kościelnym, aby przygotować się do pracy w dziedzinie relacji islam-chrześcijaństwo.

W ostatnich latach średnia liczba studentów na studiach wynosi około 30, do czego należy dodać około 8 doktorantów. Niestety, Instytut nie może przyjąć większej liczby doktorantów ze względu na specjalistyczny charakter studiów i trudności ze znalezieniem wykwalifikowanych profesorów do nadzorowania prac doktorskich. Stopnie naukowe nadawane obecnie przez Instytut to licencjat i doktorat "w zakresie studiów arabskich i islamskich", tj. język arabski jest niezbędnym elementem w naszej dziedzinie studiów, podobnie jak znajomość języków biblijnych dla specjalistów od Pisma Świętego. Specjalista w dziedzinie islamu nie może obejść się bez języka arabskiego, który jest językiem podstawowych tekstów islamu: Koranu i Sunny.

Obecnie dwa lata studiów PISAI poprzedzone są rokiem przygotowawczym, który wprowadza studentów w naukę klasycznego języka arabskiego na solidnych podstawach. Można spędzić całe życie studiując klasyczny arabski, nie wspominając o wielu różnych potocznych językach arabskich. Student, który kończy nasz program studiów, uzyskuje dobry przegląd tradycji islamskiej, ale nie można powiedzieć, że jest "ekspertem" w dziedzinie islamu. Z drugiej strony doktorat pozwala na głębsze zrozumienie konkretnego obszaru studiów islamskich, otwierając ważne perspektywy we wszystkich sektorach.

AutorHernan Sergio Mora

Więcej
Ewangelizacja

Oczekiwanie na przyjście Chrystusa: Przedmowa do Adwentu I

Adwent jest jednym z "mocnych okresów" roku liturgicznego, co znajduje odzwierciedlenie w bogactwie tekstów właściwych temu czasowi we Mszy Świętej. Prefacja I Adwentu, która rozpoczyna się w niedzielę 3 grudnia, wyraża oczekiwanie na powtórne przyjście Pana i przygotowanie na Jego narodziny w historii. Pozostałe będą publikowane co tydzień.

Giovanni Zaccaria-30 listopad 2023-Czas czytania: 3 minuty

Okres Adwentu charakteryzuje się napięciem między dwoma biegunami: z jednej strony jest to oczekiwanie na powtórne przyjście Chrystusa; z drugiej strony jest to przygotowanie do uroczystości Bożego Narodzenia.

Znaczenie jest łatwe do zrozumienia. Ponieważ oczekujemy drugie przyjście Właśnie dlatego przygotowujemy się do Bożego Narodzenia: ponieważ jest to celebracja wielkiej tajemnicy naszego zbawienia, która rozpoczęła się od Wcielenia Słowa w łonie Maryi Dziewicy.

Ten podwójny sentyment, który charakteryzuje okres Adwentu, jest również obecny w podziale, który go charakteryzuje: pierwsza część - w całości zdominowana przez odniesienia eschatologiczne - trwa od pierwszej niedzieli do 16 grudnia; a następnie, od 17 do 24 grudnia, tak zwana nowenna bożonarodzeniowa przenosi nas z powrotem do czasu i miejsca pierwszego przyjścia.

Właśnie w to napięcie wpisuje nas pierwszy z dwóch tekstów adwentowej prefacji, który już z tytułu ("De duobus adventibus Christi".) wskazuje jako temat dziękczynienia Bogu podwójne przyjście Chrystusa, a wszystko to jest rozwijane w paralelach (pierwsze przyjście... powtórne przyjście - pokora ludzkiej natury... blask chwały - starożytna obietnica... obiecane królestwo itd.), które podkreślają "już i jeszcze nie" naszego zbawienia. Umieszcza to wspólnotę chrześcijańską w perspektywie historyczno-dynamicznej: żyje ona już w Chrystusie, obecnym pośród swoich, ale nie traci z oczu eschatologicznego napięcia ku pełnej i ostatecznej manifestacji.

Qui, primo advéntu in humilitáte carnis assúmptæ,

dispositiónis antíquæ munus implévit,

nobísque salútis perpétuæ trámitem reserávit:

ut, cum secúndo vénerit in suæ glória maiestátis,

manifesto demum múnere capiámus,

quod vigilántes nunc audémus exspectáre promíssum.

Kto przychodzi po raz pierwszy
w pokorze naszego ciała,
Zrealizował plan odkupienia ustanowiony w starożytności i otworzył dla nas drogę zbawienia;

tak, że kiedy przyjdzie ponownie
w majestacie Jego chwały,
ujawniając w ten sposób pełnię swojej pracy,
możemy otrzymać obiecane towary
że teraz, w czujnym oczekiwaniu,
mamy nadzieję osiągnąć.

Kompendium historii zbawienia

Oryginalny tekst łaciński pochodzi z przeróbki dwóch prefacji pochodzących prawdopodobnie z V wieku i znalezionych w Sakramentarzu Veronese. Przedstawia nam swego rodzaju kompendium historii zbawienia, która w Chrystusie znajduje swoje wypełnienie: od najdawniejszych czasów Bóg obdarzył nas darem dobrej woli wobec nas, która przejawia się w ekonomii zbawienia. 

To właśnie oznacza wyrażenie "munus dispositionis antiquae", które wyraża dar i zadanie ("munus") nieodłącznie związane z "oikonomią" przymierza między Bogiem a rodzajem ludzkim. Dar ten osiągnął swój zenit w Chrystusie ("implevit" - wypełniony, doprowadzony do pełni), który zechciał objawić się w pokorze ciała (por. Flp 2, 7-8) i ustanowił nowe i wieczne przymierze we własnej krwi. Ofiara Chrystusa otworzyła nam bramy wiecznego zbawienia ("tramitem salutis perpetuae"); dlatego w celebracji eucharystycznej wznosimy nasze serca pełne wdzięczności do Boga, kontemplując tajemnicę oczekiwania na przyjście Pana Jezusa w blasku chwały (por. Mt 24, 30; Łk 21, 27; Dz 1, 10-11).

Kiedy przyjdzie, przyłączy nas, swoje członki, do siebie, abyśmy mogli wejść i objąć w posiadanie obiecane królestwo. Ta pewność, która przychodzi do nas przez wiarę, nie jest zwykłym myśleniem życzeniowym, ale opiera się na tym, co wydarzyło się podczas pierwszego przyjścia Chrystusa: Wcielenie jest wielką tajemnicą, która otwiera szeroko bramy Nieba i wypełnia obietnice złożone przez Boga w całej historii. To właśnie pewność, że Bóg dotrzymuje swoich obietnic i świadomość, że działa i zbawia w historii, są fundamentem nadziei, którą żywimy w naszych sercach.

Nadzieja nie jest mglistym przeczuciem, że wszystko będzie dobrze, ale ufnym oczekiwaniem na wypełnienie się Bożych planów. Bóg zawsze działa i dotrzymuje obietnic, które składa; dlatego możemy mieć nadzieję i możemy żywić naszą nadzieję.

AutorGiovanni Zaccaria

Papieski Uniwersytet Świętego Krzyża (Rzym)

Więcej
Gospel

Przyjdź, Panie Jezu. Pierwsza Niedziela Adwentu (B)

Joseph Evans komentuje czytania na pierwszą niedzielę Adwentu (B), a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-30 listopad 2023-Czas czytania: 2 minuty

Przesłanie Adwentu, który rozpoczyna się dzisiaj, gdy wkraczamy w nowy rok liturgiczny, jest takie, że Bóg jest gotowy i chętny, aby nas zbawić, ale musimy być czujni, aby to zbawienie przyjąć. To jest jak łódź, którą trzeba być gotowym złapać: ci, którzy są czujni i wskoczą do niej, gdy nadejdzie, będą bezpieczni. Ci, którzy są rozproszeni, przegapią ją i zginą.

Pierwsze czytanie oferuje nam jedne z najpiękniejszych słów Starego Testamentu, wyrażające tęsknotę ludzkości za Bogiem. "Chciałbym, żebyś rozerwał niebo i zstąpił"mówi Izajasz. Od czasu grzechu Adama i Ewy ludzkość jęczy pod ciężarem swojej nieprawości, ale także jęczy o zbawienie, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

To było tak, jakbyśmy byli zaprogramowani na zbawienie, a wiele form szczerego kultu religijnego ("szczerego", ponieważ niektóre formy były niczym więcej niż zepsuciem religii prowadzącym do zepsucia jej praktykujących), nawet błędne formy, wyrażały niewyrażone pragnienie zbawienia. 

Ale z Bogiem Izraela to już nie ludzkość szukała Boga, ale Bóg szukał ludzkości. Nareszcie pojawił się bóg - Bóg - który przemówił do ludzkości, powiedział nam, co mamy robić i zawsze był konsekwentny w swoich nakazach: wymagający, owszem, ale konsekwentny.

W czasach starożytnych ludzie polegali jedynie na swoich zdezorientowanych sumieniach, ale Bóg Izraela przemówił wyraźnie: "...Bóg Izraela przemówił wyraźnie: "...Bóg Izraela przemówił wyraźnie: "...Bóg Izraela przemówił wyraźnie: "...Bóg Izraela przemówił wyraźnie.Oto rozgniewałeś się, a my zgrzeszyliśmy.". Bóg ukarał grzech, ale ta sama kara była miłosierdziem, ponieważ wyraźnie wskazywała drogę do sprawiedliwości, nawet jeśli nie było jeszcze jasne, co przyniesie zbawienie. 

Ale przez Jezusa Chrystusa zbawienie przyszło do nas osobiście, w Nim. Aby je otrzymać, musimy być przebudzeni i czujni. "Bądź czujny, bądź czujny, bo nie wiesz, kiedy nadejdzie czas". Jezus posługuje się przypowieścią o człowieku, który wyruszył w podróż: słudzy nigdy nie wiedzą, kiedy wróci, ale nawet "...".aby nie przyszedł niespodziewanie i nie zastał cię śpiącego.".

Czy Bóg nie chce utrzymywać nas w stanie napięcia, tak jakbyśmy musieli spędzić życie pijąc napoje energetyczne z kofeiną? Kluczem do zrozumienia słów Chrystusa jest zrozumienie, że logiką chrześcijaństwa jest miłość. Jesteśmy zaproszeni do uczestnictwa, przyjmowania i odpowiadania na boską miłość. A miłość jest zawsze czujna. Starożytna religia starała się uspokoić boskość: składano ofiary, aby uzyskać łaski (dobre zbiory, uniknięcie klęsk żywiołowych itp.).

Religię można sprowadzić do okresowych rytuałów. Ale prawdziwa religia dąży do zjednoczenia miłości między człowiekiem a Bogiem. Miłość jest przebudzona, boi się ostygnąć, stara się pozostać rozpalona. To jest ogień, który staramy się rozpalić w tym Adwencie, gdy czekamy, aż Bóg, który naprawdę rozdarł niebiosa jako małe dziecko, zstąpi do nas.

Homilia na temat czytań z pierwszej niedzieli Adwentu (B)

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swój nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Watykan

Papież wzywa ludzi do wyjścia na drogi i przedłużenia rozejmu w Strefie Gazy

"Pokój, proszę, pokój, niech rozejm w Gazie trwa i niech wszyscy zakładnicy zostaną uwolnieni" - apelował papież Franciszek w porannej katechezie, wciąż cierpiący na infekcję płuc, w Auli Pawła VI z tysiącami wiernych. Poprosił również o wyjście na rozdroża i danie powodów naszej wierze i nadziei.

Francisco Otamendi-29 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Papież, wciąż przechodzący rekonwalescencję po ataku grypy, który skłonił jego lekarzy do odwołania jego podróży na szczyt klimatyczny w Dubaju, chciał osobiście przeczytać w Publiczność dziś rano przesłanie pokoju dla Ziemi Świętej, aby "trwający rozejm w Ziemi Świętej mógł być kontynuowany". GazaUE wzywa do uwolnienia wszystkich zakładników i przyspieszenia pomocy humanitarnej".

"Brakuje wody, brakuje chleba, ludzie cierpią, to prości ludzie" - dodał papież. "Módlmy się o pokój. Wojna jest porażką, wszyscy przegrywają. Wygrywa tylko jedna grupa, producenci broni, którzy czerpią zyski ze śmierci innych". Papież odniósł się również, jak zawsze, do "drogiego narodu ukraińskiego, który tak bardzo cierpi, nawet podczas wojny" i poprosił o modlitwę.

Podróż papieża do Dubaju odwołana

Papież od soboty cierpi na grypę z zapaleniem dróg oddechowych. Rzecznik Matteo Bruni powiedział wczoraj: "Ogólny stan kliniczny poprawił się, ale lekarze poprosili papieża, aby nie odbywał zaplanowanej na najbliższe dni podróży na COP28. Franciszek, "z wielkim żalem", zgodził się".

Podczas dzisiejszej audiencji papieża i wiernych krótkim występem zabawiali ludzie z Festiwalu Talentów Cyrkowych. Od samego początku Ojciec Święty pozwolił duchownym z Sekretariatu Stanu i niektórym zwykłym lektorom, takim jak polska zakonnica, czytać orędzia do wiernych w różnych językach.

Na rozdrożu

Po poświęceniu katechez w ostatnie środy ewangelizowaniu z radością i czynieniu tego dla wszystkich, dziś rano Franciszek skupił się na ewangelizowaniu "dzisiaj". Jednym z głównych przesłań była potrzeba "wyjścia na rozdroża, gdzie są ludzie, aby dać powody naszej wiary i naszej nadziei, nie tylko słowami, ale świadectwem naszego życia".

Ponadto, w swojej syntezie dla wiernych różnych języków, papież nawiązał do zbliżającego się nadejścia Adwent. Na przykład, życzył anglojęzycznym pielgrzymom "owocnej podróży w Adwencie, aby powitać w nim Boże Narodzenie Syn Boży, Książę Pokoju".

W swoim orędziu Ojciec Święty oparł się na słowach św. Pawła, który wzywał Koryntian: "We właściwym czasie wysłuchałem was, w dniu zbawienia pomogłem wam. Ale spójrzcie, teraz jest czas sprzyjający, teraz jest dzień zbawienia". I potępił również, aby podkreślić znaczenie jednostki, że podobnie jak w mieście Babel, indywidualny projekt jest obecnie poświęcany na rzecz skuteczności kolektywu. Ale Bóg pomieszał języki, przywrócił różnice". 

"Nie trać pragnienia Boga, zejdź na ulicę".

"Pan odwraca ludzkość od jej złudzenia wszechmocy", które stara się uczynić "Boga niewystarczającym i bezużytecznym". Ale jak napisał Franciszek w swojej adhortacji apostolskiej Evangelii gaudiumDziesięciolecie pierwszej Światowej Konferencji Ewangelikalnej: "Potrzebna jest ewangelizacja, która oświetlać nowe sposoby odnoszenia się do Boga, do innych i do przestrzeni, i że powinna wysuwać na pierwszy plan podstawowe wartości". 

W innym miejscu Papież wskazał, że "gorliwość apostolska jest świadectwem, że Ewangelia jest żywa. Trzeba zejść na ulicę, udać się do miejsc, gdzie ludzie cierpią, pracują i studiują", "na rozdroża, być jako Kościół zaczynem dialogu, spotkania, nie bać się dialogu", a jednocześnie "nie tracić pragnienia Boga, aby dawać pokój i radość". "Prawda jest bardziej wiarygodna, gdy jest świadczona życiem", "gorliwość apostolska jest śmiałością i kreatywnością", powiedział. "Pomóżmy ludziom tego świata nie stracić pragnienia Boga", dodał do arabskojęzycznych wiernych.

AutorFrancisco Otamendi

Ewangelizacja

W "słodkim oczekiwaniu" Chrystusa. Kolekta na Pierwszą Niedzielę Adwentu

Autor rozpoczyna dziś analizę modlitw "Kolekty" Mszy Świętych z czterech niedziel Adwentu, aby "wprowadzić nas bardziej w ducha tych tygodni". Obecny czterotygodniowy Adwent zawdzięczamy papieżowi św. Grzegorzowi Wielkiemu (VII wiek), ponieważ kiedy ten czas przed Bożym Narodzeniem zaczął pojawiać się w różnych miejscach, jego długość była różna.

Carlos Guillén-29 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

W kontekście celebracji możemy wskazać, że ponieważ jest to czas przygotowań, liturgia adwentowa tłumi niektóre znaki świąteczne, jako sposób na powiedzenie, że wciąż brakuje jakiegoś elementu, aby świętować "pełne święto". Z tego powodu GloriaUżywane są fioletowe szaty liturgiczne i wymagana jest większa trzeźwość w dekoracji.

"Oblubieniec nadchodzi, wyjdź mu na spotkanie!

Kolekta na pierwszą niedzielę Adwentu, którą proponujemy przeanalizować, jest następująca:

Udziel wiernemu, wszechmogącemu Bogu,

pragnienie wyjścia w towarzystwie dobrych uczynków na spotkanie nadchodzącego Chrystusa,

tak, że umieszczony po Twojej prawej ręce,

zasługują na posiadanie królestwa niebieskiego.

Da, quaésumus, omnípotens Deus,

hanc tuis fidélibus voluntátem,

ut, Christo tuo veniénti

iustis opéribus occurréntes,

eius déxterae sociati,

regnum mereántur possidére caeleste.

Modlitwa ma strukturę, która umieszcza prośbę na pierwszym miejscu. Element, który sytuuje ją w okresie liturgicznym, jest umieszczony w tej prośbie. Jest to odniesienie do Chrystusa, który nadchodzi (Christo tuo venienti(dosłownie: "Twój Pomazaniec, który nadchodzi", zwracając się do Ojca). Jest to wyrażenie, które dobrze pasuje do dwóch punktów odniesienia tego sezonu: Bożego Narodzenia i Parousia. Chociaż być może pragnienie wyjścia "w towarzystwie dobrych uczynków" (iustis opéribus occurréntes) podkreśla przede wszystkim drugi sens.

Zrozumiemy to lepiej, jeśli porównamy treść tej kolekcji z przypowieściami, których Jezus używa, aby podkreślić potrzebę czujności w oczekiwaniu na przyjście Pana. Najwyraźniejsza i najbardziej bezpośrednia jest ta o pannach mądrych i głupich (Mt 25), która nie jest właściwie czytana w Adwencie, ale pod koniec Czasu Zwykłego (niedziela 32 cyklu A). Ale Ewangelie odpowiadające tej pierwszej niedzieli (w trzech cyklach) również przekazują potrzebę czuwania i przygotowania.

Nie znamy dalszych szczegółów dotyczących tego, o jakie "dobre uczynki" chodzi. Najwyraźniej wszystkie te, o których mówił Jezus. Propozycja staje się osobistym zadaniem, które należy wykonać z hojnością i inicjatywą. Jednak niektóre z czytań tej pierwszej niedzieli Adwentu w szczególny sposób wspominają o pokoju. Aspekt szczególnie ważny i pilny w globalnym momencie, w którym żyjemy.

Nadeszło, nadejdzie i nadejdzie!

Reszta tej kolekty składa się z klauzuli, która wyraźnie odnosi się do osiągnięcia wiecznej nagrody. Prosi się Ojca Wszechmogącego o to, że gdy Chrystus przyjdzie, posadzi swoich wiernych po swojej prawicy (eius déxterae sociati) i uczynić ich godnymi posiadania królestwa niebieskiego (regnum mereántur possidére caeleste). Użyta figura jest dosłownie zaczerpnięta z opisu Sądu Ostatecznego Jezusa w 25 rozdziale Ewangelii według Mateusza. Ponownie, nie jest to Ewangelia adwentowa, ale bardzo dobrze pasuje do tematu tych pierwszych tygodni.

Jak widzimy, wszystkie części tej modlitwy koncentrują się na perspektywie eschatologicznej. Podobnie jak pierwsza prefacja adwentowa, zatytułowana "dwa przyjścia Chrystusa". Dlatego duchowo ten okres liturgiczny sprawia, że patrzymy nie tylko w przeszłość, ale także w przyszłość. Jest to ważne, ponieważ nie wszystko zostało zrobione, jesteśmy w stanie "już, ale jeszcze nie teraz". Gdyby tak nie było, nie byłoby miejsca na nadzieję, "cnotę teologalną, dzięki której dążymy do Królestwa niebieskiego i życia wiecznego jako naszego szczęścia" (Katechizm, n. 1817).

Ale możemy dodać coś jeszcze. Bernard, w kazaniu w Liturgii Godzin na środę pierwszego tygodnia Adwentu, mówi nie tylko o podwójnym, ale o potrójnym przyjściu. Jest, jak mówi, "przyjście pośrednie", ukryte, które prowadzi nas od pierwszego do ostatniego. Chrystus przychodzi do serca, do duszy, do postępowania chrześcijanina, aby być jego pociechą i odpocznieniem. Jak, kiedy i gdzie? 

Właśnie w liturgii, zwłaszcza we Mszy Świętej. Możemy (musimy!) wychodzić Mu na spotkanie każdego dnia z naszymi uczynkami i każdego dnia obejmować Jego prawicę i przyjmować Króla i Jego królestwo w nas. Spotykać Go w naszym zwyczajnym życiu. Dla chrześcijanina oczekiwanie na przyjście Chrystusa nie jest abstrakcyjnym zadaniem: jest słodką rzeczywistością każdego dnia. 

Głównym źródłem, z którym można się zapoznać w celu dalszych badań, jest praca Félixa Aroceny, "Las colectas del Misal romano. Niedziele i uroczystości Pańskie", CLV-Edizioni Liturgiche, 2021.

AutorCarlos Guillén

Ksiądz z Peru. Liturgista.

Więcej
Watykan

Papież Franciszek przedstawia filary, na których musi opierać się dziennikarstwo

23 listopada papież spotkał się z dziennikarzami z Włoskiej Federacji Tygodników Katolickich, którym mówił o znaczeniu katolickiego dziennikarstwa.

Giovanni Tridente-29 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

23 listopada 2023 r, Papież Franciszek spotkał się z w Sali Klementyńskiej w Watykanie wraz z dziesiątkami dziennikarze należący do Włoskiej Federacji Tygodników Katolickich, sieci około 170 periodyków włoskich diecezji i innych stowarzyszeń dziennikarzy pracujących w dziedzinie komunikacji, a mianowicie prasy, telewizji, radia i nowych technologii.

W tym kontekście papież podkreślił znaczenie edukacji jako istotnego narzędzia dla przyszłości społeczeństwa, zachęcając do rozważnego i prostego podejścia do komunikacji, zwłaszcza w sferze cyfrowej. Nawiązując do Ewangelii, wezwał dziennikarzy, aby byli "roztropni jak węże i prości jak gołębice", aby powiedzieć, że "roztropność i prostota to dwa podstawowe składniki edukacyjne, które pozwalają odnaleźć się w dzisiejszej złożoności". Nie możemy być naiwni, ale nie powinniśmy też "ulegać pokusie siania gniewu i nienawiści". Jest to kluczowe zadanie dla lokalnej prasy kościelnej, powołanej do wnoszenia mądrego spojrzenia do domów ludzi, bezpośrednio w terenie.

Drugą drogą wskazaną przez papieża jest ochrona, zwłaszcza w komunikacji cyfrowej, gdzie prywatność może być zagrożona. Podkreślił potrzebę stworzenia instrumentów chroniących najsłabszych, takich jak nieletni, osoby starsze i niepełnosprawne, przed ingerencją cyfrową i prowokacyjną komunikacją.

Franciszka Salezego, patrona dziennikarzy, i bardzo młodego błogosławionego Carlo Acutisa, którzy wykorzystywali komunikację do przekazywania Ewangelii oraz wartości i piękna. Świadectwo, według papieża, jest proroctwem, kreatywnością, która prowadzi do podejmowania ryzyka dla dobra, idąc pod prąd: mówi o braterstwie, pokoju i trosce o ubogich w świecie, który często jest indywidualistyczny i obojętny.

Wyzwania związane z informacjami

Oprócz tych refleksji Ojca Świętego, pojawiają się pewne ogólne rozważania na temat obecnego stanu zawodu dziennikarza i wyzwań związanych z informacją.

Szkolenie, raportowanie i składanie zeznań są w rzeczywistości często kwestionowane przez dzisiejszy krajobraz dziennikarski, w którym przede wszystkim należy liczyć się z szybkością i złożonością. Nie można zaprzeczyć, że szybkie rozpowszechnianie wiadomości za pośrednictwem mediów cyfrowych zwiększyło szybkość samego cyklu informacyjnego, zmuszając profesjonalistów do zrównoważenia aktualności wiadomości z potrzebą odpowiedniej weryfikacji i kontekstualizacji.

Dokładność

Przypomina to o innym kluczowym elemencie zawodu dziennikarza, etyce i uczciwości, które należy wzmocnić właśnie dlatego, że łatwiej jest wpaść w pułapkę niezweryfikowanych lub często nawet fałszywych informacji. Zobowiązanie polega na zachowaniu czujności co do dokładności rozpowszechnianych informacji.

Papież wspomniał również o kwestii ochrony prywatności, a tutaj profesjonalnym zobowiązaniem jest umiejętność zrównoważenia - jak zawsze miało to miejsce - prawa społeczeństwa do informacji i poszanowania indywidualnych praw ludzi do prywatności.

Przejrzystość

Od pewnego czasu zaufanie publiczne do tradycyjnych źródeł informacji spadło do niepokojącego poziomu. Wyzwanie polega na wymyśleniu nowych praktyk przejrzystości, które mogą pokazać wysokiej jakości dziennikarstwo i usługi, bez podwójnych celów i interesów, często efemerycznych.

Odpowiedzialność

Wreszcie, nie możemy zapominać o wpływie nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji i wielu "automatyzacji", które ona przynosi. Są to aspekty, które mają ogromny wpływ na praktykę dziennikarską, a także ogólnie na świat komunikacji. W tym przypadku umiejętność polega na tym, aby wiedzieć, jak zintegrować te technologie w odpowiedzialny sposób, zwłaszcza w tych fragmentach, które mogą poprawić przekazywanie solidnych i kontrastowych informacji, chroniąc centralne miejsce i interes osoby ludzkiej.

Wysiłki formacyjne i świadectwo, do których wzywa papież, muszą być zatem uzupełnione mądrością, uczciwością oraz stałym zaangażowaniem i pragnieniem wspólnego dobra. W ten sposób możliwe będzie "ocalenie" dziennikarstwa.

AutorGiovanni Tridente

Kultura

Cormac McCarthy (1933-2023). Czytaj Droga w świecie po pandemii

Czytanie Droga, niedawno zmarłego amerykańskiego pisarza Cormaca McCarthy'ego, jest zaproszeniem do radykalnego przemyślenia naszego życia. Dialog między ojcem i synem - jednocześnie czuły i szorstki - który przewija się przez całą narrację, towarzyszy czytelnikowi po zakończeniu lektury i zachęca go do ponownego jej przeczytania.

Marta Pereda i Jaime Nubiola-29 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Cormac McCarthy, jeden z najbardziej wpływowych amerykańskich pisarzy ostatnich dziesięcioleci, zmarł 13 czerwca w wieku 89 lat w swoim domu w Santa Fe w Nowym Meksyku. W ciągu ostatnich sześćdziesięciu lat napisał dwanaście powieści, pięć scenariuszy filmowych, dwie sztuki teatralne i trzy opowiadania: stosunkowo skromny dorobek, ale mający ogromny wpływ. Z własnego doświadczenia możemy powiedzieć, że czytanie Droga (Droga, 2006) - jak często mówi się o wielkich książkach - "zmienia życie", pomimo swojej względnej zwięzłości (210 stron). Zdobyła prestiżową nagrodę Pulitzera w 2007 roku, została przetłumaczona na język hiszpański w tym samym roku (Mondadori, Barcelona, 2007) i od tego czasu jest wznawiana.

Droga opisuje podróż ojca i syna w świecie popiołów, w którym nie ma jedzenia, niewielu ocalałych, a powietrze i woda są zanieczyszczone. W tym apokaliptycznym scenariuszu uciekają na południe drogą, ciągnąc za sobą wózek sklepowy ze swoim skromnym dobytkiem. Kieruje nimi nadzieja ojca na znalezienie grupy ludzi, z którymi mogliby zostać i żyć.

McCarthy opowiada tylko tyle, by wciągnąć czytelnika w akcję, ale jednocześnie opisuje tylko to, co najważniejsze. Praktycznie nic nie wiadomo o historii bohaterów. Żadna z postaci nie ma imienia. Nie jest też wyjaśnione, gdzie się znajdują i jak znaleźli się w tej sytuacji. I nie ma to większego znaczenia. Jednak w tym fikcyjnym kontekście rozważania na temat życia, śmierci, etyki, dobra, piękna i zła są całkowicie realistyczne. Istnieje wiele kątów interpretacji i interpelacji. Na przykład dziecko można postrzegać jako teorię etyki: zawsze jest ono punktem odniesienia dla dobra i zła. Jednak ojciec jest praktycznym zastosowaniem tej teorii i wyjaśnia synowi, dlaczego w tym konkretnym przypadku etyka nie ma zastosowania w stu procentach.

"Spojrzał na chłopca, ale ten odwrócił się i patrzył w stronę rzeki.

- Nie mogliśmy nic zrobić.

Chłopiec nie odpowiedział.

-On umrze. Nie możemy dzielić się tym, co mamy, bo też umrzemy.

-Wiem.

-Kiedy zamierzasz się do mnie odezwać?

-Mówię teraz.

-Na pewno?

-Tak.

-Dobrze.

-Okay". (str. 43-44).

Uderzająca jest również perspektywa strachu. Perspektywa bohaterów Droga ma wytłumaczenie, ponieważ inni ocalali szukają ich, aby ich zabić i być może zjeść. Wszyscy możemy podzielać ten strach, zwłaszcza po pandemii, ponieważ widzieliśmy, jak zachowywaliśmy się, gdy inni ludzie oficjalnie stanowili dla nas zagrożenie, gdy powietrze było legalnie zanieczyszczone i gdy pójście po jedzenie mogło stanowić śmiertelne ryzyko.

Historia robi wrażenie, bohaterowie robią wrażenie, metafory robią wrażenie; McCarthy używa precyzyjnego i bogatego słownictwa. To zbiór obrazów, każdy akapit sam w sobie mógłby być mikropowieścią.

Dlaczego warto przeczytać tę książkę? Już sam sposób, w jaki jest napisana, sprawia, że warto ją przeczytać. Ale jest to również wstrząs dla czytelnika. Z jednej strony dlatego, że scenariusz wydaje się możliwy. Z drugiej strony, ponieważ refleksje są całkowicie możliwe do zastosowania w życiu każdego. A także dlatego, że wydaje się, że czasami żyjemy w sytuacji niedoboru: nie pomagamy, aby nie stracić, boimy się innych ludzi, czujemy się samotni na świecie, żyjemy w strachu, nie jesteśmy w stanie cieszyć się tym, co mamy, czujemy, że jesteśmy dobrzy, ale robimy to, co zrobiłby każdy, kto nie jest całkowicie skorumpowany.

McCarthy dedykuje książkę swojemu synowi Johnowi Francisowi, a cała książka jest przesiąknięta ogromną czułością ojca wobec syna pośród strasznie wrogiego świata: "...książka jest książką o jego synu, Johnie Francisie.Zaczynał myśleć, że śmierć w końcu go dopadła i że musi znaleźć miejsce, w którym będzie mógł się ukryć. Kiedy patrzył, jak chłopiec śpi, były chwile, kiedy zaczynał niekontrolowanie szlochać, ale nie na myśl o śmierci. Nie był pewien, jaki był tego powód, ale myślał, że ma to coś wspólnego z pięknem lub dobrocią". (strona 99).

A kto, tak jak Viktor Frankl, mógłby wyjaśnić szczęście w obozie koncentracyjnym? Jeśli jednak jest nadzieja w Droga lub w obozie koncentracyjnym, dlaczego czasami my, którzy nie jesteśmy w świecie w popiele lub w obozie koncentracyjnym, nie jesteśmy w stanie tego zobaczyć? Nadzieja nie prowadzi nas do zaprzeczenia trudnej rzeczywistości, ale daje nam siłę, by żyć dalej, by iść na południe: ojciec umrze, ale syn prawdopodobnie zobaczy lepszy świat.

McCarthy oświadczył w 1992 r. The New York Times Magazine: "Nie ma życia bez rozlewu krwi. Myślę, że pomysł, że gatunek można w jakiś sposób ulepszyć, aby wszyscy mogli żyć w harmonii, jest naprawdę niebezpieczny.". A w 2009 r. do The Wall Street Journal: "W ciągu ostatnich kilku lat nie miałem ochoty na nic poza pracą i byciem z [moim synem] Johnem. Słyszę, jak ludzie mówią o wyjazdach na wakacje i tym podobnych rzeczach, a ja myślę, o co w tym wszystkim chodzi? Nie mam ochoty jechać na wycieczkę. Mój idealny dzień to siedzenie w pokoju z czystą kartką papieru. To jest niebo. To złoto, a wszystko inne to tylko strata czasu.".

Droga to książka, która daje wiele do myślenia. Na końcu czytelnik znajdzie w książce swoje własne pytania i z pewnością warto je zidentyfikować, nawet jeśli nie ma na nie odpowiedzi.

AutorMarta Pereda i Jaime Nubiola

Watykan

Papież zwraca uwagę na osoby niepełnosprawne

Papież Franciszek chce, aby katolicy modlili się szczególnie w grudniu za osoby niepełnosprawne, aby "były one w centrum uwagi społeczeństwa, a instytucje promowały programy integracyjne, które zwiększają ich aktywne uczestnictwo".

Paloma López Campos-28 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta

W grudniu papież Franciszek prosi katolików na całym świecie o szczególną modlitwę za osoby niepełnosprawne. W swoim wideo miesiącaPapież skupił się na tych, którzy z powodu ignorancji lub uprzedzeń cierpią z powodu odrzucenia, "co sprawia, że są marginalizowani".

W filmie Franciszek twierdzi, że "instytucje cywilne muszą wspierać swoje projekty poprzez dostęp do edukacji, zatrudnienia i przestrzeni, w których wyraża się kreatywność". Ojciec Święty uważa, że "potrzebne są programy i inicjatywy sprzyjające włączeniu społecznemu", a "przede wszystkim potrzebne są wielkie serca, które chcą towarzyszyć".

Ze strony społeczeństwa Franciszek zauważa, że musimy "nieco zmienić naszą mentalność, aby otworzyć się na talenty osób niepełnosprawnych". Jeśli chodzi o Kościół, papież ostrzega, że "stworzenie w pełni dostępnej parafii oznacza nie tylko usunięcie barier fizycznych, ale także założenie, że musimy przestać mówić o "nich" i zacząć mówić o "nas"".

Z tego powodu papież prosi, aby "modlić się, aby osoby niepełnosprawne znalazły się w centrum uwagi świata". firmaoraz dla instytucji promujących programy integracyjne, które zwiększają ich aktywne uczestnictwo".

Pełne wideo z przesłaniem papieża Franciszka i intencją modlitewną można obejrzeć poniżej:

Hiszpania

Papież zachęca hiszpańskich biskupów do dostosowania seminariów do "zmieniających się czasów

Kwestia nadużyć seksualnych "nie pojawiła się w rozmowach", które hiszpańscy prałaci odbyli z papieżem podczas tego dnia roboczego, który koncentrował się na programach formacyjnych i przyszłości seminariów.

Maria José Atienza-28 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Oczekiwanie. Taki był ogólny ton przed wezwaniem papieża Franciszka do hiszpańskich biskupów, aby omówić wyniki wizyty apostolskiej w hiszpańskich seminariach, którą urugwajscy biskupi: biskup Arturo Eduardo Fajardo, biskup Salto, i biskup Milton Luis Tróccoli, biskup Maldonado-Punta del Este - Minas, złożyli we wszystkich seminariach w Hiszpanii w miesiącach od stycznia do marca 2023 roku.

Pomimo tych oczekiwań i pewnych "obaw przed naganą", dialog i zachęta wydają się być myślą przewodnią tego dnia. Potwierdzili to przewodniczący EEC, kardynał Juan José Omella, sekretarz generalny, biskup Francisco César García Magán i przewodniczący Podkomisji Episkopatu ds. Seminariów, biskup Jesús Vidal, którzy rozmawiali z dziennikarzami po zakończeniu obrad.

2 godziny dialogu z papieżem

Dzień rozpoczął się bardzo wcześnie rano, o godzinie 8:00, medytacją prowadzoną przez kardynała Cantalamessę, kaznodzieję Domu Papieskiego, który wygłosił medytację opartą na wydarzeniu Pięćdziesiątnicy, o potrzebie i znaczeniu osobistego spotkania z Jezusem Chrystusem dla kapłanów i seminarzystów. To właśnie podczas tej modlitwy papież Franciszek dołączył do spotkania. Po modlitwie hiszpańscy biskupi odbyli dwugodzinny dialog z Ojcem Świętym, w którym dyskutowali o "formacji w seminariach, doświadczeniu duszpasterskim seminarzystów i znaczeniu różnych wymiarów formacji".

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Juan José Omella podkreślił, że dla niego to spotkanie jest znakiem, że "Kościół synodalny podejmuje kroki". Synodalność, która jest wyczuwalna w dialogu papieża z biskupami w tak ważnej kwestii jak formacja kapłanów.

Kardynał Omella podsumował dzień, mówiąc, że synteza spotkań z Ojcem Świętym i członkami Dykasterii ds. Duchowieństwa miała na celu przygotowanie biskupów, księży i seminariów "na zmianę epoki" i zrobienie tego "teraz".

W tym samym duchu wypowiedział się również biskup Jesús Vidal. Jesús Vidal, który podkreślił zachętę papieża skierowaną do hiszpańskich biskupów "do kontynuowania pracy nad realizacją planu formacyjnego Ratio Fundamentalis".

Hiszpania jest pierwszym krajem, który opracował plan szkoleniowy dla seminariów, Ratio nationalis, a biskupi uważają, że być może to wezwanie jest nowym sposobem pracy, który od teraz będziemy postrzegać w bardziej normalny sposób.

Arcybiskup Vidal będzie nadzorował wdrażanie zaleceń.

Jedną z nowości tego spotkania było wyznaczenie biskupa Jesúsa Vidalasa na biskupa odpowiedzialnego za proces rozeznawania i promocję formacji w seminariach.

Vidal będzie zatem odpowiedzialny za nadzorowanie rozwoju w Hiszpanii zaleceń zawartych we wnioskach dokumentu roboczego opracowanego przez biskupów, którzy przeprowadzili tę wizytację apostolską.

Zalecenia te zostaną opracowane przez innych biskupów i z pewnością zostaną włączone do porządku obrad stałych i plenarnych zgromadzeń Konferencji Episkopatu Hiszpanii.

Formowanie kapłanów, "którzy tworzą komunię".

Papież był szczególnie zainteresowany troską o formację, ze wszystkimi jej aspektami, kandydatów do kapłaństwa. W tej kwestii bp. Vidal podkreślił, że "papież jest bardzo zainteresowany formacją ludzką i podczas dialogu połączył ją z wymiarem wspólnotowym. Papież podkreślił, że kapłani powinni być zdolni do tworzenia komunii".

W związku z tym biskup pomocniczy Madrytu podkreślił, że to, o co papież poprosił biskupów i kapłanów, to formowanie kapłanów "zakorzenionych w rzeczywistości i służących Ewangelii".

Trzej przedstawiciele Konferencji Episkopatu Hiszpanii skupili się na pozytywnym tonie spotkania, które ze względu na swój wyjątkowy charakter wydawało się dawać więcej powodów do niepokoju, niż wyrazili na konferencji prasowej. Odpowiadając na pytania dziennikarzy, zarówno García Magán, Vidal, jak i Omella podkreślili, że kwestia nadużyć seksualnych wobec nieletnich popełnianych w Kościele nie była poruszana "konkretnie", choć oczywiście była poruszana stycznie, gdy mówiono o formacji ludzkiej kandydatów do kapłaństwa, która obejmuje również formację afektywno-seksualną.

Seminaria z "wystarczającą społecznością szkoleniową".

Czy seminaria lub domy formacyjne zostaną zamknięte? Było to jedno z pytań, które wisiało w powietrzu od czasu wizyty apostolskiej w hiszpańskich seminariach. W tej kwestii, choć nie mówili o liczbach, hiszpańscy biskupi podkreślili, że w ich dialogu z członkami Dykasterii ds. Duchowieństwa pojawiła się potrzeba, aby domy formacyjne zawsze miały "wystarczającą wspólnotę formacyjną" i zachęcili hiszpańskich prałatów do "kontynuowania drogi" już rozpoczętej w tej dziedzinie. Mianowicie, zjednoczenie niektórych seminariów w międzydiecezjalne domy formacyjne. Przyjęcie i formacja migrujących seminarzystów z innych krajów była kolejnym punktem poruszonym podczas dnia pracy.

W Hiszpanii istnieje 86 seminariów, które są rozmieszczone w różnych domach formacyjnych. Katalonia posiada jedno seminarium międzydiecezjalne, 14 seminariów, które przyjmują seminarzystów z innych diecezji w swoich domach formacyjnych oraz 40 seminariów, które przyjmują własnych seminarzystów. Spośród tych 40, 29 to seminaria diecezjalne, a 15 to seminaria Redemptoris Mater. Istnieje również wspólnota formacyjna diecezjalnej rzeczywistości kościelnej.

Watykan

Boże Narodzenie z papieżem: uroczystości w Watykanie

Sala Stampa opublikowała 28 listopada kalendarz obchodów liturgicznych papieża Franciszka na Boże Narodzenie 2023 r., który obejmuje uroczystą Mszę św. wieczorem 24 grudnia i błogosławieństwo "Urbi et Orbi" 25 grudnia w południe.

Paloma López Campos-28 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Papież Franciszek, jak co roku, będzie miał różne celebracje liturgiczne w Boże Narodzenie, które wierni będą mogli śledzić. Zostało to ogłoszone przez Sala Stampa, która opublikowała kalendarz z najważniejszymi datami między 24 grudnia 2023 r. a 7 stycznia 2024 r.

Pierwszym wydarzeniem objętym programem jest Masa Uroczysta Eucharystia 24 grudnia. Papież odprawi Eucharystię w Bazylice Świętego Piotra o godzinie 19:30 (czasu rzymskiego). Wieczorem weźmie udział we Mszy św. w kaplicy papieskiej. Następnego dnia, 25 grudnia w południe, Franciszek udzieli tradycyjnego błogosławieństwa "Urbi et Orbi". Przy tej okazji wygłosi również orędzie bożonarodzeniowe.

Zaledwie tydzień później, 31 grudnia o godz. 17:00 Ojciec Święty odmówi w bazylice pierwsze nieszpory i "Te Deum" w podziękowaniu za miniony rok. Następnego dnia, 1 stycznia 2024 r., o godz. 10:00 odbędzie się Msza św. z okazji uroczystości Maryi, Matki Bożej i Światowego Dnia Pokoju.

6 stycznia o godz. 10 Franciszek uczci uroczystość Objawienia Pańskiego Mszą św. w Bazylice św. Piotra. Dzień później odprawi Mszę św. z okazji Chrztu Pańskiego i ochrzci kilkoro dzieci w Kaplicy Sykstyńskiej.

Boże Narodzenie 2023 w Watykanie

Eucharystia w dniu 7 stycznia oznacza koniec obchodów Bożego Narodzenia przez papieża Franciszka. Tego samego dnia szopka i choinka zostaną usunięte z Watykanu. Ta ostatnia zostanie zapalona 9 grudnia o godzinie 17:00, co jest wydarzeniem, które dołącza do innych grudniowych uroczystości, którym papież będzie przewodniczył, oprócz tych wymienionych powyżej. W dniu 8 grudnia o godz. 16:00 Franciszek uczci Niepokalane Poczęcie na Piazza di Spagna w Rzymie. Cztery dni później będzie przewodniczył mszy upamiętniającej Dziewicę z Guadalupe.

Pomimo infekcji płuc Ojca Świętego pod koniec listopada, która uniemożliwiła mu udział w niektórych cotygodniowych spotkaniach, Sala Stampa liczy na jego pełny powrót do zdrowia przed podróżą do Dubaju na początku grudnia i ważnymi wydarzeniami pod koniec miesiąca.

Świat

"Centralny Komitet Katolików Niemieckich" stawia argumenty Stolicy Apostolskiej na głowie.

Reinterpretuje "hermeneutyką" własne niedawne wypowiedzi zarówno papieża, jak i kardynałów kurii, którzy sprzeciwiają się takiej komisji, aby potwierdzić przeciwieństwo tekstowości dokumentów.

José M. García Pelegrín-28 lipca 2023 r.-Czas czytania: 5 minuty

Po ustanowieniu Komitet Synodalny w Niemczech11 listopada statut miał zostać zatwierdzony zarówno przez Niemiecką Konferencję Biskupów (DBK), jak i Centralny Komitet Niemieckich Katolików (ZdK).

Podczas gdy biskupi spotkają się na zgromadzeniu plenarnym na początku przyszłego roku, ZdK odbył swoje półroczne zgromadzenie w dniach 24-25 listopada w Berlinie. Zgodnie z oczekiwaniami, statuty Komisji Synodalnej zostały zatwierdzone zdecydowaną większością głosów. Przewodniczący ZdK, Irme Stetter-KarpOczyściliśmy drogę dla kontynuacji Drogi Synodalnej" - oświadczył.

Głównym celem komitetu synodalnego jest przygotowanie na trzy lata "soboru synodalnego", aby utrwalić tak zwaną niemiecką drogę synodalną. Jednak Watykan wyraźnie zabronił ustanowienia takiego "soboru synodalnego": kardynał sekretarz stanu i kardynał prefekt dykasterii ds. nauki wiary i biskupów stwierdzili to w liście z dnia 26 października 2011 r. 16 stycznia 2023 r.List, wysłany za wyraźną zgodą papieża Franciszka: "Ani Droga Synodalna, ani organ przez nią wyznaczony, ani konferencja episkopatu nie mają kompetencji do ustanowienia Rady Synodalnej na poziomie krajowym, diecezjalnym lub parafialnym".

Odniósł się do tego listu Papież w liście wysłanym do czterech byłych uczestników Ścieżki Synodalnejz dnia 10 listopada: Ojciec Święty mówił o "licznych krokach, przez które duża część tego lokalnego Kościoła grozi coraz większym oddalaniem się od wspólnej drogi Kościoła powszechnego". Do tych kroków Franciszek zaliczył "ustanowienie Komisji Synodalnej, która ma na celu przygotowanie do wprowadzenia organu doradczego i decyzyjnego, którego nie można pogodzić z sakramentalną strukturą Kościoła katolickiego".

W nowym liście, datowanym na 23 października, ale upublicznionym dopiero 24 listopada, kardynał sekretarz stanu Pietro Parolin zwrócił się do sekretarz generalnej DBK Beate Gilles. Kardynał Parolin potwierdził, że zarówno doktryna o zarezerwowaniu kapłaństwa dla mężczyzn, jak i nauczanie Kościoła na temat homoseksualności - dwie z głównych zmian, które chce wprowadzić Droga Synodalna - są "nienegocjowalne".

Na te dwa nowe dokumenty ZdK zareagował bez wahania. Zamiast zastanowić się nad ich jasną treścią i wyciągnąć odpowiednie wnioski, angażuje się w swoistą egzegezę tych tekstów, aby zinterpretować rzekome powody, dla których papież lub kardynałowie Kurii mogli wydać taki zakaz. Wiceprzewodniczący ZdK Thomas Söding wyjaśnił na początku konferencji prasowej zorganizowanej w ramach Zgromadzenia Ogólnego ZdK: "W swoim ostatnim liście do czterech byłych członków Drogi Synodalnej papież podkreślił swoją troskę o jedność Kościoła. Synodalność, którą tworzymy w Niemczech, chce i będzie umacniać tę jedność, zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie. Katolicka synodalność nigdy nie będzie bez lub przeciwko papieżowi i biskupom, ale zawsze z papieżem i biskupami".

W odpowiedzi na zadane przeze mnie konkretne pytanie, jak można pogodzić te słowa ze stwierdzeniami zawartymi w liście papieża, wiceprezes ZdK odpowiedział, że papież odnosił się do listu trzech kardynałów z 16 stycznia. "W tym liście, moim zdaniem, sprzeciw wyrażony z Rzymu został sformułowany bardzo jasno, że nie powinno być ani Rady Synodalnej na poziomie federalnym, która jest, że tak powiem, wyższą władzą niż Konferencja Episkopatu, ani że biskup - używając moich własnych słów - powinien być swego rodzaju kierownikiem Rady Synodalnej". Komisja synodalna "nie ma na celu relatywizowania i odbierania władzy biskupowi".

W swoim przemówieniu do zgromadzenia plenarnego Thomas Söding powtórzył to stwierdzenie: "Synod rzymski jest dla nas wsparciem", a w odniesieniu do listu papieża z 10 listopada powiedział: fakt, że papież potwierdza, że "ani urząd biskupi nie może być podważony, ani władza Konferencji Episkopatu odebrana, ostatecznie potwierdza kierunek, który tutaj obieramy". W odpowiedzi na pytanie delegata ZdK dodał, że podejrzenie, iż biskupi zostaną pozbawieni władzy, jest rozpowszechniane "przez zainteresowane strony". Kontynuował: "Wchodzimy w proces: synodalność w rozumieniu katolickim zawsze oznacza synodalność z papieżem i biskupami, ale także synodalność z ludźmi Kościoła. Tego właśnie brakowało do tej pory i to właśnie należy promować".

Prezes ZdK Irme Stetter-Karp również próbowała relatywizować wypowiedzi papieża i kardynałów. Na wspomnianej konferencji prasowej odniosła się do "dynamiki" w Kurii Rzymskiej: "Chciałabym przypomnieć dynamikę w Kurii w Rzymie, a także między Kurią a papieżem". Przypomniał, że kardynał Parolin również sprzeciwiał się "otwartości i prawu świeckich i kobiet do głosowania na Synod Światowy", ale papież i tak to zrobił: "nagle stało się to legalne i możliwe". Jego zdaniem ważne jest, aby nie przeoczyć tej "dynamiki" w Kurii.

DBK musi jeszcze zatwierdzić statut Komitetu Synodalnego.

W tym kontekście ZdK cytuje arcybiskupa Berlina, bpa Heinera Kocha, który jest nowym asystentem duchowym ZdK, który powiedział: "My, biskupi, popieramy statuty Komisji Synodalnej. To świadome "tak"! Kiedy jednak przemawiał na zgromadzeniu plenarnym ZdK, jego przesłanie było zupełnie inne. Powiedział, że o "biskupach" często mówi się jako o jednolitych, ale debata w DBK jest niejednorodna, nawet jeśli nie jest upubliczniana.

"Istnieją różnice teologiczne, eklezjologiczne, a także psychologiczne. Można również zaobserwować obawy i zastrzeżenia na ten temat, w zależności od stanowiska w odniesieniu do tradycji i doktryny". Biskup Koch wskazał, że różnice te istnieją również wśród świeckich: "Otrzymuję wiele listów i e-maili, w których piszą: nie zgadzamy się z Drogą Synodalną, nie chcemy iść tą drogą. I nie myśl, że to tylko kilka z nich".

Odpowiedź kanonisty na interpretacje ZdK

Stefan Mückl, profesor prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża, komentuje wiążący charakter listu papieża Franciszka i noty kardynała sekretarza stanu Pietro Parolina:

"Prawo kanoniczne zobowiązuje wszystkich wiernych - duchownych i świeckich, mężczyzn i kobiety - 'do zachowywania zawsze komunii z Kościołem' (kan. 209 § 1 KPK). W szczególności "są oni zobowiązani przez chrześcijańskie posłuszeństwo do przestrzegania tego, co święci pasterze, jako przedstawiciele Chrystusa, ogłaszają jako nauczyciele wiary lub ustanawiają jako rektorzy Kościoła" (kan. 212 § 1 KPK). Podczas gdy pierwszy aspekt ("nauczyciele wiary") odnosi się do kościelnego magisterium, drugi ("rektorzy Kościoła") odnosi się do sprawowania kościelnego urzędu władzy.

Przepisy prawa kanonicznego nie są "wymysłami" prawników, ale prawnym sformułowaniem istoty wiary Kościoła, opisanej w Konstytucji Kościelnej "Lumen gentium" Soboru Watykańskiego II.

Dlatego też, gdy "święci pasterze", a zwłaszcza papież jako najwyższy pasterz Kościoła (lub jego najbliższy współpracownik, kardynał sekretarz stanu) "oświadczają" lub "określają", są one wiążące dla wszystkich członków Kościoła, niezależnie od tego, do kogo szczegółowo skierowano dane oświadczenie. Stwierdzenia takie jak "to był tylko list do czterech kobiet" lub "Watykan zabrania rzeczy, o których nie zdecydowaliśmy" są nieistotne.

Stolica Apostolska od lat i wielokrotnie dawała do zrozumienia, zarówno za pośrednictwem samego papieża, jak i (za jego wiedzą i wolą) za pośrednictwem szefów rzymskich dykasterii, co jest (lub nie jest) zgodne z doktryną i dyscypliną Kościoła. Jest zatem niezrozumiałe, jak można budować kontrast ("dynamikę") między papieżem a Kurią. Przesłania Rzymu są jasne".

Watykan

Papież Franciszek wzywa do komunikacji w sieci "bez nienawiści i zniekształceń" 

Z okazji Festiwalu Nauki Społecznej Kościoła, który odbył się w ten weekend w Weronie (Włochy), pod hasłem "#soci@lmente libres", papież Franciszek zachęcił świeckich do życia w wolności w sieciach społecznościowych i promowania inicjatyw na rzecz dobra wspólnego. Komunikuj się inspirowany miłością i unikaj przekazów nienawiści i zniekształcania rzeczywistości.

Francisco Otamendi-28 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Papież wysłał na 13. edycję Festiwalu Nauki Społecznej Kościoła w Weronie, która odbyła się w ten weekend z hashtagiem "#soci@lmente libres", list z prośbą o pomoc. Wiadomość wsparcia i przewodnictwa. Ponieważ "jeśli misja jest łaską, która angażuje cały Kościół, wierni świeccy wnoszą istotny wkład w jej realizację we wszystkich środowiskach i w najzwyklejszych codziennych sytuacjach", podkreślił papież.

Przesłanie Jego Świątobliwości podkreśla, że "profesjonaliści, przedsiębiorcy, nauczyciele i świeccy, reprezentujecie jedną z konwergencji wyrażonych w Raporcie podsumowującym I Sesję XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów (4-29 października 2023 r.)". 

"Wierni świeccy są przede wszystkim tymi, którzy uobecniają Kościół i głoszą Ewangelię w kulturze środowiska cyfrowego", podkreśla papież. Cyfrowym świecie, który "ma tak silny wpływ na cały świat, na kultury młodzieżowe, na świat pracy, gospodarkę i politykę, sztukę i kulturę, badania naukowe, edukację i szkolenia, na opiekę nad wspólnym domem, a w szczególny sposób na uczestnictwo w życiu publicznym".

Na stronie temat do dyskusji Tegorocznym tematem przewodnim było "#soci@lmente libres", które przywołuje "kilka bardzo aktualnych kwestii, szczególnie dla kultury cyfrowej, która wpływa na relacje między ludźmi, a w konsekwencji na społeczeństwo".

Jezus jest zainteresowany całą osobą

Sieć, której pragniemy, nie ma "uwięzić, ale wyzwolić, aby pomieścić komunię wolnych ludzi", podkreślił Papież.

"Komunikacja Jezusa jest prawdziwa, ponieważ jest inspirowana miłością do tych, którzy Go słuchają, czasem nawet z roztargnieniem. W rzeczywistości po nauczaniu następuje dar chleba i towarzysza: Jezus jest zainteresowany całą osobą, to znaczy całą osobą, Jezus, jak widać, nie jest samotnym przywódcą" - dodał.

W tym napięciu i w tym poddaniu się wyraża się wolność osobista i wspólnotowa. "W obliczu szybkości informacji, która prowokuje relacyjną żarłoczność, amen jest rodzajem prowokacji, aby wyjść poza kulturowe spłaszczenie i nadać językowi pełnię, z szacunkiem dla każdej osoby".

Franciszek zachęcał wówczas do unikania nienawiści w sieciach społecznościowych: "Niech nikt nie będzie promotorem marnotrawnej komunikacji poprzez rozpowszechnianie wiadomości nienawiści i zniekształcanie rzeczywistości w sieci. Komunikacja osiąga swoją pełnię w całkowitym darze z siebie dla drugiej osoby. Relacja wzajemności rozwija sieć wolności.

Kardynał Zuppi: być po stronie osoby

Podczas ceremonii zamknięcia kardynał Matteo Zuppi, arcybiskup Bolonii i przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch, podkreślił przesłanie papieża, stwierdzając, że "nauka społeczna Kościoła nie należy do jednej części" społeczeństwa. "Jest ona zawsze po stronie osoby, kimkolwiek ona jest".

W 2024 r. papież Franciszek odwiedzi miasto Werona, według jego biskupa, bpa Domenico Pompili. Franciszek postrzega nas jako "kraj na skrzyżowaniu narodów, dialogu, w którym może kwitnąć konfrontacja, a zwłaszcza w tych trudnych czasach, pokoju", podała oficjalna agencja watykańska.

Jest to ta sama idea, którą Ojciec Święty Franciszek podkreślił, przyjmując na audiencji członków papieskiej fundacji Centesimus Annus, poświęconej promowaniu Nauki Społecznej Kościoła, którą ma 30 lat w 2023 r., po jego utworzeniu przez św. Jana Pawła II w 1993 r.
Na początku czerwca Franciszek przypomniał im początki fundacji: encyklikę świętego papieża Polaka napisaną na 100-lecie fundacji. Rerum novarum papieża Leona XIII: "Wasze zaangażowanie znalazło się właśnie na tej drodze, w tej 'tradycji': (...) studiować i szerzyć Doktrynę Społeczną Kościoła, starając się pokazać, że nie jest ona tylko teorią, ale że może stać się cnotliwym sposobem życia, dzięki któremu wzrastają społeczeństwa godne człowieka".

Fundacja Centesimus Annus: osoba w firmie

W połowie ubiegłego roku Anna Maria Tarantola, prezes Fundacji Centesimus Annus, również podkreślała, że "integracja i skuteczność nie są przeciwstawne, ale komplementarne". spotkanie która odbyła się w "Palazzo della Rovere", siedzibie Zakonu Grobu Bożego w Rzymie, zorganizowana przez agencję Rome Reports, Fundację Roman Academic Centre (CARF) i Omnes, sponsorowany przez Caixabank.

Anna Maria Tarantola przypomniała słowa papieża Franciszka z encykliki "Fratelli tutti", odnoszące się do działalności przedsiębiorczej. "Działalność przedsiębiorców jest rzeczywiście "szlachetnym powołaniem mającym na celu wytwarzanie bogactwa i ulepszanie świata dla wszystkich. W swoich projektach każda osoba jest powołana do promowania własnego rozwoju, a to obejmuje wdrażanie zdolności ekonomicznych i technologicznych w celu wzrostu dóbr i wzrostu bogactwa. Jednak w każdym przypadku te umiejętności przedsiębiorców, które są darem od Boga, muszą być wyraźnie ukierunkowane na postęp innych ludzi i przezwyciężenie ubóstwa, zwłaszcza poprzez tworzenie zróżnicowanych możliwości zatrudnienia" (Fratelli tutti, 123).

AutorFrancisco Otamendi

Odcyfrowywanie sale lekcyjne

Rodzice i nauczyciele muszą nauczyć dzieci, aby technologia wspierała, ale nie zastępowała, interakcje międzyludzkie w szkole.

28 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

W ciągu ostatnich 20 lat papier został zastąpiony ekranami w wielu salach lekcyjnych, a uczniowie porzucili ciężkie encyklopedie na rzecz Wikipedii, która do 2021 roku miała 244 miliony odsłon dziennie. Ostatnio obawy społeczne rozprzestrzeniają się wokół wpływu technologii na edukację.

Jesteśmy świadkami czegoś, co można nazwać ruchem "de-cyfryzacji", w ramach którego mnożą się inicjatywy na wszystkich poziomach - od szkół i kolegiów po uniwersytety i szkoły wyższe - mające na celu ograniczenie korzystania z ekranów w salach akademickich.

Nie brakuje badań, a ich wyniki są przekonujące. Raport UNESCO GEM 2023 ostrzega przed szkodliwym wpływem smartfonów w klasie. Dane z międzynarodowych ocen, takich jak PISA, wskazują na negatywny związek między korzystaniem z ICT a niższymi wynikami uczniów.

W następstwie swoich ustaleń UNESCO zaleciło globalny zakaz używania smartfonów w salach lekcyjnych i podkreśliło, że edukacja powinna nadal koncentrować się na relacjach międzyludzkich. Musimy nauczyć dzieci, aby technologia wspierała, ale nie zastępowała, interakcje międzyludzkie w szkole.

Potrzeba prawodawstwa

Eksperci zalecają promowanie odpowiednich przepisów. Jest to wystarczająco istotna kwestia, aby władze publiczne mogły podejmować decyzje.

Na arenie międzynarodowej niektóre rządy podjęły odważne decyzje: Włochy zakazały używania telefonów komórkowych w salach lekcyjnych do 2023 roku.

Francja zrobiła to już w 2018 r., z wyjątkiem funkcji ściśle dydaktycznych.

Finlandia i Holandia ogłosiły, że od 2024 r. nie będą zezwalać na używanie smartfonów, tabletów i smartwatchy w klasach. Kolejnym krajem z ograniczeniami jest Portugalia.

W przypadku Wielkiej Brytanii, 98% w szkołach jest zabronione. 

W Hiszpanii, według Narodowe Obserwatorium Technologii i Społeczeństwa, 22% dzieci w wieku poniżej 10 lat posiada smartfon. Jednak jak dotąd tylko 3 wspólnoty autonomiczne (Madryt, Galicja i Kastylia-La Mancha) zakazały używania telefonów komórkowych w szkołach. 

Czy potrzebujemy więcej dowodów, by zacząć traktować tę kwestię poważnie?

AutorMontserrat Gaz Aixendri

Profesor na Wydziale Prawa Międzynarodowego Uniwersytetu Katalonii i dyrektor Instytutu Wyższych Studiów nad Rodziną. Kieruje Katedrą Solidarności Międzypokoleniowej w Rodzinie (IsFamily Santander Chair) oraz Katedrą Opieki nad Dzieckiem i Polityki Rodzinnej w Fundacji Joaquima Molinsa Figuerasa. Jest również prodziekanem Wydziału Prawa na UIC Barcelona.

Świat

Malek Twal: "Islamski terroryzm atakuje więcej muzułmanów niż chrześcijan".

Ambasador Ligi Państw Arabskich w Hiszpanii, Malek Twal, zdemontował dla Omnes tezę, że arabscy chrześcijanie uciekają z Bliskiego Wschodu, ponieważ są chrześcijanami. Jako przedstawiciel Ligi Arabskiej, z siedzibą w Kairze i składającej się z 22 państw, twierdzi, że prawdziwym powodem jest brak pokoju i wzywa do pomocy "chrześcijańską Europę".  

Francisco Otamendi-27 lipca 2023 r.-Czas czytania: 5 minuty

Malek Twal miał jasno określone priorytety w swoim udziale w niedawnym kongresie Catholics and Public Life, który odbył się na Uniwersytecie im. CEU. "To, co chcę, abyście zapamiętali z mojego przemówienia", powiedział, "to fakt, że chrześcijaństwo i chrześcijanie pozostaną w Ziemi Świętej pomimo wszystkich trudności" i że "ich trwałość zależy od wsparcia, jakiego Europa i Ameryka udzielają im i ich muzułmańskim braciom i siostrom".

Omnes chciał zagłębić się w tę kwestię z co najmniej trzech powodów. 1) Ponieważ "arabscy chrześcijanie są patriotami i nie opuszczają swoich ojczystych krajów, chyba że w trudnych i nieznośnych okolicznościach", podkreślił Malek Twal. 2) Ponieważ pomimo tych okoliczności "w Iraku nadal żyje pół miliona chrześcijan, a w Syrii ponad milion, a w Libanie chrześcijanie nadal stanowią większość", dodał ambasador. 3) Ponieważ zagrożenie terrorystyczne pozostaje. 

To były jego słowa, którym towarzyszył profesor Uniwersytetu CEU San Pablo Antonio Alonso Marcos. Jak widać, niuanse wypowiedzi przywódcy Liga Arabskaktóry jest Jordańczykiem, ma żonę i czwórkę dzieci. Rozmowa miała miejsce na kilka dni przed ogłoszeniem zawieszenia broni.

Czy jesteś chrześcijaninem?

-Tak.

Czy znasz Fundację na rzecz Kultury Islamu? Omnes śledzi inicjatywy edukacyjne tej fundacji.

-Tak, to stowarzyszenie promuje przesłanie Papież Franciszek z imamem Al-Azhar. Jest to bardzo ważne przesłanie, ponieważ jest to wspólne przesłanie chrześcijańskie i islamskie, przesłanie pokoju.

Czy Liga Arabska podziela dokument ludzkiego braterstwa?

-Nie, nie. Liga Arabska jest regionalną organizacją o charakterze politycznym, chociaż ma misję gospodarczą, społeczną itp., ale jej początkiem jest regionalna organizacja koordynacji politycznej między krajami arabskimi, dwudziestoma dwoma.

Co o dokumencie sądzi Liga Państw Arabskich?

W ramach Ligi Arabskiej mamy departament zajmujący się dialogiem międzykulturowym i międzyreligijnym. Wszystkie inicjatywy dotyczące dialogu na świecie są ważnymi inicjatywami i jest to interesujące dla nas w Lidze Arabskiej. 

W tej inicjatywie mamy jeden kraj arabski, Emiraty Arabskie; inną część, Al-Azhar, która jest instytucją religijną w największym kraju arabskim, Egipcie. Inicjatywa ta jest bardzo ważna dla nas w Lidze Arabskiej. Nie jesteśmy stroną prawną tej inicjatywy, ale cieszymy się z deklaracji, która została przyjęta w tym samym czasie przez Stolicę Apostolską i Al-Azhar.

Nieuniknione jest mówienie o wojnie izraelsko-palestyńskiej, o konflikcie.  

-Po pierwsze, to nie jest konflikt, ponieważ konflikt toczy się między dwoma państwami; jest to agresja państwa na naród palestyński, który od 75 lat znajduje się pod okupacją państwa izraelskiego. Agresja pochodzi od państwa, które posiada wszelkiego rodzaju broń przeciwko narodowi, który od wielu lat znajduje się pod okupacją w zamkniętym pasie lądu, morza i powietrza.

Jednak wśród narodu palestyńskiego istnieje radykalna mniejszość zwana Hamasem.

--Hamas jest częścią palestyńskiego społeczeństwa. Okupacja skutkuje różnego rodzaju ruchami oporu. Hamas jest częścią palestyńskiego społeczeństwa, radykalną, ale musimy zrozumieć, że zgodnie z zasadami fizyki, po każdej akcji następuje reakcja. Radykalizm Hamasu jest reakcją na okupację, która jest nie do zniesienia. 

Jak w tym kontekście ocenia Pan atak Hamasu na ludność cywilną w Izraelu z 7 października?

-Arabska Rada Ministrów, która zebrała się cztery dni później, potępiła wszystkie ataki na cywilów po obu stronach. Dla nas bezpieczeństwo cywilów jest bardzo ważne, po obu stronach. Nie nazywamy tego konfliktem, jak powiedziałem, ale agresją na palestyńskich cywilów w Strefie Gazy.

Porozmawiajmy o chrześcijanach. Artykuł nosi tytuł "Chrześcijanie w krajach arabskich". Biorąc pod uwagę logiczne różnice, jak radzą sobie chrześcijanie w tych krajach arabskich?

-Społeczności chrześcijańskie na Bliskim Wschodzie przeżywają bardzo trudny okres. Nie dlatego, że są chrześcijanami, ale dlatego, że sytuacja jest bardzo trudna, zarówno dla chrześcijan, jak i muzułmanów. Jeden przykład. Liban jest krajem z większością chrześcijańską, prezydentem jest chrześcijanin, ale chrześcijanie żyją w skrajnych trudnościach, podobnie jak libańscy muzułmanie, którzy również żyją w bardzo trudnej sytuacji.

Tak jest ogólnie, ale jeśli spojrzymy na społeczność chrześcijańską w różnych krajach, dostrzeżemy różnice. Na przykład chrześcijanie w Jordanii zawsze byli uprzywilejowani, pomimo bycia mniejszością, ponieważ zawsze mieli swoją rolę, swój kontyngent. Jesteśmy nadreprezentowani w polityce, gospodarce, parlamencie, ale to nie znaczy, że nie mamy problemów. Problemy nie wynikają z tego, że jesteśmy chrześcijanami, ale z tego, że mamy sytuację, która nie jest normalna w całym regionie. Brak pokoju, bezpieczeństwa, stabilności...

Jeśli mówimy o chrześcijanach w Iraku czy Syrii... Są oni bardzo zintegrowani ze społeczeństwem, społeczno-ekonomicznie, politycznie... Pamiętamy słynnego chrześcijańskiego ministra spraw zagranicznych, Tarika Aziza; ojca arabskiego nacjonalizmu, Michela Aflaqa... Społeczności chrześcijańskie w Iraku i Syrii zawsze były w czołówce. 

Jednak liczba chrześcijan spada. 

-Tak, liczba chrześcijan maleje. Od lat przechodzą przez bardzo trudny okres wojen, co jest dobrze znane. 

Problem z chrześcijanami we wszystkich tych krajach polega na tym, że są oni bardzo dobrze wykształceni. Ponieważ mają najlepsze wykształcenie w kraju, gdy tylko pojawia się problem, mówią: no cóż, jaką mam tu przyszłość i wyjeżdżają za granicę, do Szwajcarii, Ameryki lub Kanady, gdziekolwiek. Wyjeżdżają nie najsłabsi czy najbiedniejsi, ale najzdolniejsi. Chrześcijanie w społeczeństwie należą do klasy średniej lub wyższej, dlatego chodzą do najlepszych szkół, na najlepsze uniwersytety...

Koptyjscy chrześcijanie w Egipcie doświadczają ataków i przemocy. Czy to dlatego, że są chrześcijanami?

Tak i nie. Chrześcijanie byli ofiarami terroryzmu islamskiego, a nie islamskiego. Bardzo ważny jest dobór terminów. Istnieje duża różnica między islamskim a islamistycznym. Mówię o terroryzmie islamskim, o ludziach, dla których islam jest motywem, o ludziach, którzy nie mają nic wspólnego z islamem.

Wśród ofiar jest więcej muzułmanów niż chrześcijan. Terroryści atakują wszystkich, którzy nie są tacy jak oni. Kiedy dochodzi do ataku na koptyjski kościół, ofiarami są Koptowie, ale wczoraj czy jutro ofiarami będą muzułmanie.

Inna sprawa, ofiary talibów, Al-Kaidy, to muzułmanie, nie są wyznawcami żadnej innej religii. Bardzo ważne jest, aby zrozumieć, że dla terrorystów ich wrogiem są ci, którzy nie są tacy jak oni. Umiarkowani muzułmanie, otwarci na świat, są wrogami terrorystów.

Inny przykład: kim są ofiary talibskiego terroryzmu w Pakistanie? W Afganistanie nie ma chrześcijan, w Pakistanie wszyscy są muzułmanami. Cóż, jest kilku chrześcijan, tak.

Jakich wskazówek udzieliłbyś, aby pomóc chrześcijanom na Bliskim Wschodzie?

Mówię do Chrześcijańska Europa, że najlepszym sposobem, aby nam pomóc, jest wspólna praca na rzecz pokoju, aby dać pokój muzułmanom, Palestyńczykom, Syryjczykom, Irakijczykom... Najważniejszą rzeczą jest stabilność, bezpieczeństwo, a wszystko to zależy od pokoju. Jeśli nie mamy pokoju, nie mamy bezpieczeństwa, a jeśli nie mamy bezpieczeństwa, wszyscy chrześcijanie są kuszeni, by emigrować i wyjeżdżać. 

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Franciszek nalega z Santa Marta na "dialog, jedyną drogę do pokoju".

Papież Franciszek modlił się dziś rano na Anioł Pański z Casa Santa Marta z powodu lekkiej grypy. W uroczystość Chrystusa Króla podkreślił, że "ulubieńcy Jezusa są najbardziej delikatni", a odnosząc się do wojen, podkreślił znaczenie dialogu.

Francisco Otamendi-26 października 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

"Dzisiaj nie mogę patrzeć przez okno, ponieważ mam problem ze stanem zapalnym w płucach (...).lekarze Braida będzie tym, który przeczyta refleksję, ponieważ to on je robi i zawsze robi je tak dobrze! Dziękuję bardzo za obecność. 

W ten sposób papież Franciszek rozpoczął swoje uwagi przed modlitwą Mszy Świętej. Angelus ostatniej niedzieli roku liturgicznego i uroczystości Nasz Pan Jezus Chrystus, Król wszechświata. Ewangelia mówi o Sądzie Ostatecznym "i mówi nam, że będzie on oparty na miłości". 

"Przedstawiona nam scena to sala królewska, w której Jezus siedzi na tronie. Co jest takiego szczególnego w tych przyjaciołach w oczach ich Pana?" 

Według światowych standardów, przyjaciółmi króla powinni być ci, którzy dali mu bogactwo i władzę. Jednak według standardów Jezusa jego przyjaciółmi są inni: są to ci, którzy służyli mu w jego najsłabszych chwilach. "Jest Królem, który jest wrażliwy na problem głodu, na potrzebę domu, na chorobę i uwięzienie: realia, które niestety zawsze są bardzo realne. Głodni, bezdomni, często ubrani najlepiej jak potrafią, tłoczą się na naszych ulicach: spotykamy ich każdego dnia. Nawet jeśli chodzi o chorobę i więzienie, wszyscy wiemy, co to znaczy być chorym, popełniać błędy i ponosić ich konsekwencje" - powiedział papież.

W ten sposób, przed maryjną modlitwą Anioł Pański, papież przypomniał, że "dzisiejsza Ewangelia mówi nam, że jest się 'błogosławionym', jeśli odpowiada się na tę biedę miłością, służbą: nie odwracając się, ale dając jedzenie i picie, odzienie, przyjmując, odwiedzając, jednym słowem, będąc blisko potrzebujących. Jezus, nasz Król, który nazywa siebie Synem Człowieczym, ma swoich ulubionych braci i siostry w najbardziej kruchych mężczyznach i kobietach".

Na koniec zwrócił się do "Maryi, Królowej Nieba i Ziemi, pomóż nam kochać Jezusa, naszego Króla, w Jego najmniejszych braciach i siostrach".

Hołodomor na Ukrainie

Po modlitwie Anioł Pański Franciszek przypomniał, że Ukraina upamiętniła wczoraj "Hołodomor, ludobójstwo popełnione przez reżim sowiecki, które spowodowało głód milionów ludzi 90 lat temu".

Ta rana, zamiast się zagoić, staje się jeszcze bardziej bolesna z powodu okrucieństw wojny, która nadal sprawia, że ci drodzy ludzie cierpią, podkreślił Ojciec Święty. "Nie ustawajmy w modlitwie, ponieważ modlitwa jest siłą pokoju, która przerywa spiralę nienawiści, przerywa cykl zemsty i otwiera nieoczekiwane ścieżki pojednania". 

Dialog na Bliskim Wschodzie i podróż do Dubaju 

Jeśli chodzi o wojnę na Bliskim Wschodzie, papież podziękował Bogu za to, że "w końcu doszło do rozejmu między obiema stronami". Izrael y Palestynaa niektórzy zakładnicy zostali uwolnieni". "Módlmy się, aby wszyscy zostali uwolnieni tak szybko, jak to możliwe - pomyślmy o ich rodzinach", dodał, "aby więcej pomocy humanitarnej dotarło do Gazy i abyśmy nalegali na dialog: to jedyny sposób, jedyny sposób na pokój. Ci, którzy nie chcą dialogu, nie chcą pokoju.

Na koniec papież poprosił o modlitwę w obliczu "zagrożenia klimatycznego, które zagraża życiu na Ziemi, zwłaszcza dla przyszłych pokoleń. Jest to sprzeczne z planem Boga, który stworzył wszystko dla życia. Nawiązał też do swojej podróży apostolskiej do DubajW najbliższy weekend udam się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, aby w sobotę przemawiać na COP28 w Dubaju. Dziękuję wszystkim, którzy będą towarzyszyć tej podróży modlitwą i zobowiązaniem do wzięcia sobie do serca ochrony naszego wspólnego domu". 

Ojciec Święty przypomniał również, że dziś w Kościołach partykularnych obchodzony jest 38. Światowy Dzień Młodzieży pod hasłem "Radować się nadzieją". Błogosławię wszystkim, którzy biorą udział w inicjatywach promowanych w diecezjach, w ramach kontynuacji ŚDM w Lizbonie. Obejmuję młodych ludzi, teraźniejszość i przyszłość świata, i zachęcam ich, aby byli radosnymi protagonistami w życiu Kościoła.

AutorFrancisco Otamendi

Ewangelizacja

Ojciec Salvo i dziedzictwo starej katedry św. Patryka

Ojciec Salvo opowiada w drugiej części wywiadu z Omnes o starej katedrze św. Patryka i jej dziedzictwie.

Jennifer Elizabeth Terranova-26 października 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Ojciec Salvo jest nie tylko rektorem katedry św. Patryka, ale także kieruje bazyliką dawnej katedry św. Patryka (czasami nazywaną "bazyliką św. Patryka").Stara katedra świętego Patryka"), znajdującej się w Nolita, dzielnicy, z którą jest bardzo dobrze zaznajomiony. Kiedy po raz pierwszy przeprowadził się do Nowego Jorku, mieszkał naprzeciwko Bazyliki św. Patryka i była to jego pierwsza parafia.

Prowadzenie katedry św. Patryka może być wyzwaniem, ale ks. Salvo jest zaangażowany w fizyczną i emocjonalną obecność w obu miejscach i docenia pomoc, którą otrzymuje. Mówi, że jest w stanie uczęszczać do obu kościołów "ponieważ w obu miejscach są wspaniali ludzie, którzy to umożliwiają; to jest sedno, jeśli chodzi o praktyczne aspekty tego".

Odrodzone dziedzictwo

Bazylika, znajdująca się przy Mott Street na rogu Prince Street, była niegdyś znana jako "nowy kościół w mieście". Była to druga rzymskokatolicka katedra w Stanach Zjednoczonych (pierwszą było Baltimore) i pierwszy kościół poświęcony patronowi miasta. IrlandiaPatryk.

Bazylika St Patrick's Old Cathedral ma dziedzictwo, z którego ojciec Salvo jest dumny i uznaje jego wagę i znaczenie. "Pięknie jest pamiętać, że istnieje dziedzictwo..." i jest to "świetna okazja, aby po raz kolejny spróbować podnieść to dziedzictwo, które nigdy nie powinno zostać przerwane".

Stara katedra otrzymała status parafii, gdy w 1879 r. otwarto nową katedrę św. Patryka; jednak "nadal była szanowana jako pierwotna katedra; nadal jest i zawsze będzie; i ma status bazyliki" i dobrze, że ludzie są tego bardziej świadomi, mówi ks.

Katedra i jej siedziba

Oba kościoły są bardzo różne "pod względem wielkości" i znajdują się po przeciwnych stronach Manhattanu. Ojciec Salvo docenia jednak "podobieństwa" między tymi dwoma kościołami i ich wspólną historię. Mówił o arcybiskupie Johnie J. Hughesie (1797-1864), który według niego "był wizjonerem katedry św. Patryka, jaką znamy". Jednak człowiek, który położył kamień węgielny pod budowę nowej katedry w północnej części miasta, nie doczekał pierwszego otwarcia majestatycznej katedry, ponieważ zmarł przed pamiętną datą. "Budowa trwała długo z powodu wojny domowej" - wspomina ksiądz Salvo.

Rektor przyznaje również, że bycie częścią obu kościołów jest błogosławieństwem: "Możliwość posiadania tego dziedzictwa to wielki przywilej, to piękna rzecz i jestem podekscytowany". Definiuje również, czym jest katedra: "Katedra to miejsce, w którym znajduje się siedziba arcybiskupa diecezji; tutaj jest siedziba kardynała Dolana, więc jest to katedra, ale historia obu jest połączona.

To piękna rzecz!

Oba kościoły są ze sobą nierozerwalnie związane i mają wspólne cechy; sposób, w jaki katedra św. Patryka jest prowadzona na co dzień "bardziej przypomina normalną parafię pod względem liczby parafian i zobowiązań wobec ludzi...". Ale ponieważ "jest to tak szczególne miejsce" i "znajduje się w tak doskonałej lokalizacji w Nowym Jorku, jest to także inne miejsce, w którym odbywa się wiele dużych wydarzeń, które odbywają się prawie co tydzień", mówi ks.

Jest również dumny i szczęśliwy, że może rozmawiać z Omnes o "tętniącej życiem społeczności młodych dorosłych" w Old Saint Patrick's i chwali się niedzielną mszą o 19:00. Mówi, że w każdą niedzielę o tej porze "kościół jest pełen młodych dorosłych; bardzo utalentowanych, inteligentnych, wiernych młodych dorosłych, którzy nie muszą tam być, a wielu ich rówieśników niestety tam nie ma, ale oni są i są tam wiernie, a to taka piękna rzecz, której można być świadkiem". Dalej dodaje, że "nie chodzi tylko o to, by wyrażali swoją wiarę, ale także o to, by móc im służyć i nie tylko pomagać im wzrastać w wierze, ale także zapewnić im platformę do spotkania z innymi młodymi dorosłymi, którzy również dbają o swoją wiarę".

Ten artykuł jest drugą częścią mojego wywiadu z ojcem Enrique Salvo. Trzecia część zostanie opublikowana wkrótce.

Inicjatywy

Jacques Philippe na Forum Omnes: nadzieja w świecie bez Boga

W piątek 24 listopada Omnes zorganizowało forum z Jacquesem Philippe na Uniwersytecie Villanova. Uznany autor duchowy mówił o konsekwencjach "traumatycznej" śmierci Boga w dzisiejszym społeczeństwie.

Paloma López Campos-25 października 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

W dniu 24 listopada Omnes zorganizował forum w Uniwersytet Villanueva z Jacques Philippe. Tematem sesji było "Czy potrzebujemy Boga?

Jacques Philippe podczas sesji

Podczas swojego wykładu znany autor duchowy rozwinął cztery kluczowe punkty dotyczące konsekwencji odcięcia Boga od naszego życia. Aby nadać sesji pełen nadziei ton, Philippe rozpoczął od stwierdzenia, że "wydaje się, że człowiek porzuca Boga, ale Bóg nie opuszcza człowieka". Dlatego nawet jeśli konsekwencje "śmierci Ojca" są traumatyczne, istnieje możliwość powrotu do Niego.

Pierwszą zasadniczą ideą, którą Jacques Philippe chciał przekazać, było to, że "odwrócenie się od Boga oznacza również odwrócenie się od źródła prawdy". Tracąc stabilność i solidność zapewnianą przez Boga, "popadamy w subiektywizm, każdy tworzy własną prawdę".

Z tego wynika niebezpieczeństwo, przed którym ostrzegał autor, czyli pokusa tworzenia religii szytych na miarę. I nie tylko. Na dłuższą metę prowadzi to do "samotności, indywidualizmu, który głęboko naznacza dzisiejszy świat".

Wolność i miłosierdzie

Po drugie, Philippe potępił kłamstwo ateizmu, który twierdzi, że "Bóg jest wrogiem wolności". Mówca wyjaśnił, że usunięcie Ojca z równania jest nie tylko kłamstwem, ale usuwając Boga z naszego życia, usuwamy również miłosierdzie.

Nawiązując do ewangelicznej przypowieści o synu marnotrawnym, Jacques powiedział: "Co się dzieje, gdy śmierć Boga zostaje ogłoszona? Dom jest pusty. Nie ma nikogo, kto by cię powitał, kto by ci powiedział, że masz prawo być szczęśliwy".

Usunięcie Ojca z naszego życia oznacza, że "nie ma już przebaczenia naszych grzechów, ponieważ człowiek nie może przebaczyć samemu sobie. Może znaleźć wymówki, może polegać na wymówkach psychologicznych, ale nie może przebaczyć swoich grzechów". Co się wtedy dzieje? Mówca ujął to jasno: "człowiek jest sam z ciężarem swoich błędów".

Problem wolności

Skutki tego dla naszego dzisiejszego społeczeństwa są straszne, powiedział Philippe. Dziś "nie ma miejsca na porażkę, nie ma miejsca na kruchość". Mężczyźni, niezdolni do bycia słabymi, mają obsesję na punkcie sukcesu. Nałożyliśmy "nadmierny ciężar na ludzkie barki".

W obliczu życia, w którym błąd nie jest tolerowany, prelegent wyjaśnił, że "korzystanie z ludzkiej wolności staje się trudne". Otwierają się przed nami dwa różne ekscesy. "Z jednej strony, najbardziej absolutna nieodpowiedzialność; z drugiej strony, nadmiar odpowiedzialności, ciężar naszych decyzji.

Jacques zauważył, że po odrzuceniu Boga "mamy wiele opcji do wyboru, ale nie mamy nikogo, kto by nam towarzyszył". To natychmiast staje się "źródłem udręki". My, mężczyźni, jesteśmy świadomi, że "mamy wolność, ale nie mamy nikogo, kto pomógłby nam rozeznać". I znowu Philippe ostrzegł przed niebezpieczeństwem: "wolność może stać się problematyczna".

Leczenie ran

Trzeci klucz, o którym mówił mówca, odnosi się do nadziei. "Pozbawienie się Boga to pozbawienie się nadziei na przyszłość. Kiedy żyje się bez objawienia Boga, który jest sensem naszego istnienia, życie staje się ciężkie, ciasne".

Kiedy masz Ojca, wyjaśnił autor, nie ma ostatecznych tragedii, ponieważ wiemy, że Pan, kiedy przyjdziemy na spotkanie z Nim, "całkowicie nas uzdrowi". Nie tylko to. Philippe zachęcał wszystkich obecnych, aby mieli nadzieję, ponieważ "w jednej chwili Bóg może uratować to, co zostało utracone".

Pomysł ten ma również bardzo praktyczne konsekwencje w życiu codziennym. "Co powstrzymuje nas przed wybaczaniem?" - zapytał publiczność mówca. "Czasami tym, co powstrzymuje nas przed przebaczeniem, jest poczucie, że zło wyrządzone nam przez drugą osobę jest nie do naprawienia. W tym miejscu wiara przychodzi nam z pomocą, ponieważ jeśli Bóg istnieje, każda rana może zostać uleczona".

Nienawiść do samego siebie

Wreszcie, Jacques Philippe ostrzegł wszystkich przed wyraźną konsekwencją, która wynika z usunięcia Boga z naszego życia. "Współczesny człowiek nie jest w stanie pojednać się z samym sobą. Bez nadziei, bez miłosierdzia i bez możliwości przebaczenia, człowiek nie potrafi nawet kochać samego siebie.

"Myśleliśmy, że eliminując Boga, eliminujemy winę. Stało się dokładnie odwrotnie. Jest coraz więcej poczucia winy. Ludzie postrzegają swoje ubóstwo jako tragedię". Philippe wyjaśnił, że "człowiek może zaakceptować siebie tylko oczami Boga". Posunął się nawet dalej: "Kiedy człowiek odwraca się od Boga, w końcu nienawidzi samego siebie, ponieważ nie ma już żadnego powodu, by siebie kochać".

Jacques Philippe zakończył swoje przemówienie, zachęcając wszystkich do odzyskania nadziei i utwierdzenia się w przekonaniu, że "wolność, jaką daje Bóg, akceptując Jego obecność w naszym życiu, jest ogromna".

Ewangelizacja

Jacques PhilippeCzasami trzeba zmierzyć się z własną nędzą, aby zacząć wołać do Boga".

Kapłan i autor duchowości był prelegentem na Forum Omnes "Czy potrzebujemy Boga?", które odbyło się w piątek 24 listopada w Aula Magna Uniwersytetu Villanueva w Madrycie.

Maria José Atienza-24 października 2023 r.-Czas czytania: 5 minuty

Jacques Philippe podzielił się wieczorem 24 listopada z ponad dwustoma osobami na Forum Omnes "Czy potrzebujemy Boga?

Spotkanie odbyło się na Uniwersytecie Villanueva w Madrycie i było sponsorowane przez Fundację Carf i Banco Sabadell, Philippe zastanawiał się nad nieobecnością Boga, co oznacza zanik nadziei i miłosierdzia lub konieczność synowskiej relacji z Bogiem dla pełnego życia dzisiejszego człowieka.

Forum, które będzie dostępne na kanale Omnes YouTube w najbliższej przyszłości i będzie głównym tematem sekcji Doświadczenia w drukowanym wydaniu Omnes z grudnia 2023 r., wzbudziło ogromne oczekiwania.

Jacques Philippe jest autorem licznych książek na temat życia duchowego, w tym między innymi takich tytułów jak "Wewnętrzna wolność", "Czas dla Boga" i "Duchowe ojcostwo kapłana".

Jacques Philippe
Zdjęcie uczestników Forum Omnes z Jacques'em Philippe'em na Uniwersytecie Villanueva w Madrycie ©J.L. Pindado

W naszym świecie istnieje naprzemienny paradoks oczywistej sekularyzacji i wzrostu nowych duchowości. Czy uważasz, że łatwiej jest dotrzeć do Boga poprzez ten "spirytualizm", czy wręcz przeciwnie, jest to bardziej mylące?

-Istnieje wiele możliwych ścieżek. Myślę, że są ludzie, którzy są w ateizmie, którzy mogą odczuwać pustkę, ponieważ w pewnym sensie człowiek nie może obejść się bez duchowości. I być może ta pustka prowadzi do wiary.

Spotkałem również ludzi, którzy najpierw przeszli przez nowe duchowości, ponieważ szukali sensu lub w ich życiu było coś złego, czemu chcieli zaradzić, i dotknęli tu i tam, a skończyli w Kościele. Nie mam statystyk, ale myślę, że tak właśnie jest!

Pięknie jest widzieć, jak różne są ścieżki ludzi: ktoś z całkowicie ateistycznej rodziny, który staje się wierzący lub ktoś, kto jest buddystą "do ostatniego włosa", który spotyka Chrystusa....

Mówi się o świecie w kryzysie, Kościele w kryzysie, humanizmie w kryzysie - czy jest powód do nadziei?

-Tak, myślę, że tak. Ponieważ Bóg jest wierny. Czasami człowiek może Go opuścić - co dzieje się dzisiaj - ale Bóg nie opuszcza człowieka. Wierzę, że Bóg znajdzie sposób, by się objawić i przyciągnąć serca do siebie. Że znajdzie sposób, by oświadczyć się wszystkim ludziom.

Nie chodzi tylko o mechanizmy historyczne, socjologiczne, które oczywiście mają swoje znaczenie i swoją część prawdy, ale w głębi duszy wierzę, że istnieje projekt Boga na człowieka i na wszechświat. To właśnie daje mi nadzieję.

Jak w społeczeństwie naznaczonym "hałasem" i terminami osiągnąć wewnętrzną ciszę niezbędną do słuchania Boga?

Jacques Philippe na Forum Omnes ©J. L. Pindado

-W dzisiejszych czasach jest wielu ludzi, którzy chcą czegoś innego, którzy chcą wrócić do natury, którzy odczuwają potrzebę ciszy. Życia, które nie jest szalone, ale spokojniejsze, powiedzmy. Widzimy to we wszystkich gazetach.

Wprowadzenie tego w życie nie jest łatwe, ponieważ nie można całkowicie odizolować się od świata. Myślę, że najważniejszą rzeczą jest znalezienie przestrzeni w naszych sercach. Przestrzeni ciszy, otwartości na Boga, pokoju. Ale to oznacza odcięcie się. Musimy wiedzieć, jak wyłączyć telefon komórkowy, telewizor i poświęcić trochę czasu na skupienie, nawet jeśli jest to mały kącik w sypialni.

Oto, co mówi Jezus: "Gdy się modlisz, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, wynagrodzi tobie". To jasne. Kiedy możemy przyprowadzić ludzi do Ewangelii, do modlitwy, szukając Chrystusa, prowadzi to do zmiany w naszym życiu.

Jesteś autorem książki o duchowym ojcostwie kapłana. Czy ogólnie rzecz biorąc, nasze społeczeństwo, nawet w Kościele, straciło koncepcję ojcostwa?

-Tak i nie. Myślę, że sprawa jest dość złożona. Prawdą jest, że w dzisiejszych czasach odrzuca się ojcostwo, odrzuca się Boga, ojcostwo oskarża się o nadużycia, krytykuje się "patriarchalne społeczeństwo", ojciec jest "wrogiem, którego należy pokonać".

Istnieją pewne uzasadnione powody, być może dlatego, że sposób sprawowania władzy w świecie, a także w Kościele, czasami nie był właściwy: nie szanował ludzkiej wolności, miał zbyt wiele władzy, zbyt duży wpływ na ludzi, który nie prowadził do wolności, że reakcja może być normalna, problem polega na tym, że jest nadmierna.

W obliczu tego musimy pamiętać, czym jest prawdziwe ojcostwo. Musimy powrócić do tajemnicy Bożego ojcostwa, a także potrzebujemy mężczyzn, którzy są obrazem tego Bożego ojcostwa: pokornych, pełnych szacunku, którzy prowadzą do wolności i pomagają ludziom być sobą, a nie kimś, kto ich dusi. Musimy zwrócić się do Boga, promować prawdziwe wzorce ojcostwa i odnaleźć sens synostwa.

Innymi słowy, wierzę, że istnieje pewna ludzka pycha, która głosi: "Nikogo nie potrzebuję, nie chcę od nikogo zależeć, sam mogę się uratować...". Oprócz powyższego, znajdujemy tę ludzką pychę, która jest sprzeczna z synowską postawą, zaufaniem, dyspozycyjnością. To wszystko są rzeczy, które musimy naprawić.

Myślę, że bardzo pomocny może być powrót do Ewangelii, ponowne odkrycie ojcostwa Boga, nie takiego, jak człowiek je sobie wyobraża i rzutuje na Boga, ale Boga takiego, jakim jest, takiego, jakim objawia się na przykład w przypowieści o synu marnotrawnym. Ponowne poznanie prawdziwego obrazu Boga w ewangelii, a także odzyskanie dziecięcego, ufnego serca. To jest dzieło Ducha Świętego w naszym sercu. Ducha Świętego, który sprawia, że mówimy: "Idź!Abba, Ojcze!"który budzi w nas zaufanie, który leczy nas z lęków i podejrzeń, który pozwala nam prawdziwie otworzyć się na Boga.

Wierzę, że najgłębsze rozwiązania mają charakter duchowy. Są rzeczy, które można zrobić na poziomie psychologicznym, na poziomie społecznym, pewne zmiany społeczne w Kościele... Ale podstawową kwestią jest ponowne spotkanie z tajemnicą żywego Boga i otrzymanie łaski Ducha Świętego. Nowe wylanie Ducha Świętego na świat, nowa Pięćdziesiątnica, w której znajdujemy się teraz w pewien sposób.

Kościół nie jest instytucją ludzką, to Bóg komunikuje.

Jacques Philippe. Autor duchowości

Czy naprawdę wierzysz, że mamy wylanie Ducha, skoro dla wielu Kościół jest śmiertelnie zraniony?

-Kościół zawsze przeżywał kryzys. Nigdy nie był stabilną instytucją. Prawie umarł sto razy. Ale Kościół nie jest ludzką instytucją, jest Bogiem, który przekazuje siebie. Tajemnica Chrystusa komunikującego się światu.

Kościół zawsze musi być oczyszczany i reformowany i myślę, że to właśnie się dzieje. Jest cierpienie, jest kwestionowanie, ale myślę, że widzimy również Ducha Świętego w działaniu, który nie opuszcza swojego Kościoła.

Dostrzegam wiele znaków działania Ducha Świętego w Kościele, a w ciągu ostatnich kilku lat miały miejsce bardzo ważne duchowe odnowy. Odnowa charyzmatycznarównież odnowa Maryjna, tak wielu ludzi, do których docierają Medjugorjena przykład. Może nie jest to zjawisko masowe, ale jest wiele miejsc, w których można doświadczyć obecności Ducha, gdzie następuje odnowa serc i uzdrowienie ran ducha.

Wierzę, że ta rzeczywistość zostanie wzmocniona. Być może poprzez cierpienie, czasami musimy sięgnąć dna, aby znów się podnieść. Czasami ludzie muszą stawić czoła własnej nędzy, swojej radykalnej bezsilności, aby zacząć wołać do Boga.