Kultura

Jon Fosse. Ostatnia Nagroda Nobla w dziedzinie literatury

Książki Jona Fosse'a nie są łatwe w odbiorze, ale jego nawrócenie na katolicyzm i osobisty styl czynią go szczególnie atrakcyjnym autorem dla tych z nas, którzy uważają, że literatura może zbliżyć nas do Boga, ponieważ według słów Timothy'ego Radcliffe'a "Otwórz nasze oczy, aby patrzeć z miłością"..

Marta Pereda i Jaime Nubiola-20 marca 2024 r.-Czas czytania: 4 minuty

Wydaje się, że w Norwegii istnieje zaangażowanie w literaturę i czytanie: jest to jeden z krajów, w których ludzie czytają najwięcej, a pisarze otrzymują stypendia i granty, aby móc utrzymać się z pisania. Nie można zaprzeczyć, że to zawsze ułatwia sprawę. Rozsądnie jest jednak myśleć, że Nagroda Nobla w dziedzinie literatury roku 2023, Jon Fosse, również błyszczałby w mniej sprzyjających warunkach. The Daily Telegraph opisał go jako jednego ze 100 największych żyjących geniuszy. Został również nazwany Samuelem Beckettem XXI wieku.

Urodził się 29 września 1959 roku, jest żonaty i ma sześcioro dzieci. Sam określa swoje życie jako nudne: wstaje wcześnie, kładzie się wcześnie spać, nie chodzi na imprezy... Uważa, że najlepszym czasem na pisanie jest czas między piątą a dziewiątą rano. Jednak w jego nudnym życiu odkrywamy, że był w Hiszpanii, gdy miał 16 lat. Opowiada jako anegdotę, że policjant wycelował w niego pistolet, ponieważ spał na ławce na stacji, co było nielegalne. Deklaruje się również jako wielbiciel Lorki. Ponadto ma zakwaterowanie w Norweskim Pałacu Królewskim, najwyraźniej wypożyczone od samej rodziny królewskiej.

Prace

Jego pierwsza powieść pochodzi z 1983 roku. Później, w 1990 roku, zaczął pisać sztuki teatralne, aby zarobić więcej pieniędzy, ponieważ w tamtym czasie nie miał stabilnego dochodu. Produkował kilka sztuk rocznie aż do 2010 roku, kiedy to - jak sam mówi - znudziło mu się pisanie sztuk teatralnych. W 1999 roku jego sztuka miała premierę we Francji. Ktoś przyjdzie Stamtąd zaczął być tłumaczony i publikowany we Francji i Niemczech, a następnie rozprzestrzenił się na wiele innych krajów. Chociaż jest najbardziej znany jako powieściopisarz i dramaturg, zwłaszcza dlatego, że jego teatr jest bardzo innowacyjny, opublikował także opowiadania, eseje, poezję i książki dla dzieci.

Jego pięć najważniejszych dzieł przetłumaczonych na język hiszpański to: Septologiao życiu malarza, który mieszka na fiordzie i wspomina swoje życie, życie, które było i życie, które mogło być; Trylogia, w którym para nastoletnich rolników spodziewa się dziecka pośród wielu trudności ekonomicznych i krytycznego spojrzenia na otaczające ich społeczeństwo; Noc śpiewa swoje piosenki i inne dzieła teatralnektóry jest zbiorem sztuk wartych uwagi zarówno ze względu na poruszane w nich tematy, jak i poezję, którą emanują; Rano i po południugdzie opisuje dwa dni z życia człowieka: jego narodziny i śmierć; i wreszcie, Melancholiaktóry opowiada historię norweskiego malarza Larsa Herterviga i jego czasów studenckich w Düsseldorfie.

Pisze od 12 roku życia, jako schronienie przed smutnym okresem dojrzewania, poprzedzonym jednak szczęśliwym dzieciństwem. Jego dorosłe życie również nie było łatwe. Porzucił alkohol na rzecz religii: modlitwa i chodzenie na msze to jego schronienie, powiedział w wywiadzie. W rzeczywistości był luteraninem, ateistą, kwakrem, a od 2013 r. katolikiem. 

Głęboka duchowość

Oprócz własnych poszukiwań jest osobą o głębokiej duchowości, zdolną do połączenia się z sercem każdego, kto go słucha. Mówi o miłości, złamanym sercu, poczuciu winy, wierze, naturze, śmierci... I zmusza czytelnika do rozmowy z samym sobą na te tematy. Na podstawie jego tekstów można powiedzieć, że jest osobą, która jest spokojna. Odnosi się do trudnych sytuacji, a jego bohaterowie czasami prowadzą nieco samotne życie. Jednak zarówno w rytmie jego pisania, w swoistej hipnotycznej spirali, jak i w sposobie, w jaki jego bohaterowie wyrażają siebie, postawa jest akceptacją rzeczywistości i innych ludzi. Nic w jego twórczości nie jest krzykliwe, a jednak jako całość jest uderzające; na początku jest to słabe światło punktowe, a następnie intensywne. Czytanie Rano i po południu traci się strach przed śmiercią.

Jak pisze Luis Daniel González Septologia, "w sposób, w jaki modlą się psalmiści, frazy narratora są jak spirale dymu kadzidła, podobne, ale nierówne, wymawiane bez obawy przed powtórzeniem, z wyraźną wolą nalegania na to samo, coś, co nadaje intensywność i dodaje nowe niuanse uczuciom lub impulsom, które ktoś próbuje wyrazić. [...] Jak wyjaśnia narrator, mówiąc o swojej sztuce, i można to odnieść do SeptologiaForma i treść mają niewidzialną jedność w dobrym obrazie, duch jest w obrazie, że tak powiem, i tak dzieje się we wszystkich dziełach sztuki, w dobrym wierszu, w dobrym utworze muzycznym, a ta jedność jest duchem dzieła.".

Jon Fosse opowiada swoją historię, mówi, co dzieje się z postacią, ale przede wszystkim, co postać myśli o tym, co się z nią dzieje. Jest to refleksja mentalna, która jednak opisuje stan emocjonalny. To lektura, która sprawia, że jesteś czujny, w tej czujności, która jest koncentracją i spokojem. Czujność, w której jesteś, gdy praca sprawia, że skupiasz wszystkie swoje zdolności na tym, co robisz, a jednocześnie uwalnia cię od wszystkiego innego i napełnia energią. Brak kropek w jego tekstach generuje muzykalność i rytm, który otacza i inspiruje. Jest to pisanie wymagające i hojne wobec czytelnika.

Fosse uzasadnia brak kropek w wielu swoich tekstach potrzebą poprawnej ekspresji. Kropki są środkiem, ekspresja jest celem. To jego sposób na pokazanie, że sztuka jest ponad techniką, duchowość i rzeczywistość ponad normą. To woda, która przepływa przez skały i tworzy dolinę. Jego lektura przechodzi przez zmysły i dociera do serca. Czasami nie jest to łatwa lektura, ale warta wysiłku.

AutorMarta Pereda i Jaime Nubiola

Kultura

Następny poniedziałek, Forum Omnes: "Z istoty małżeństwa: mężczyzna i kobieta".

Forum Omnes na ten temat "Z istoty małżeństwa: mężczyzna i kobieta". organizowane przez Omnes wraz z Master of Continuing Education in Marriage Law and Canonical Procedural Law Uniwersytetu Nawarry odbędzie się 15 kwietnia.

Maria José Atienza-19 marca 2024 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Następny poniedziałek, 15 kwietnia o godz. 7.30 p.m.Odbędzie się Forum Omnes na temat "Z istoty małżeństwa: mężczyzna i kobieta".

Forum, zorganizowane przez Omnes wspólnie z Magister kształcenia ustawicznego w zakresie prawa małżeńskiego i kanonicznego prawa procesowego Uniwersytetu Nawarry Szkoła Prawa Kanonicznego Uniwersytetu Nawarry udział wezmą María Calvo CharroProfesor prawa administracyjnego i jeden z czołowych krajowych ekspertów w dziedzinie edukacji i rodziny oraz Fernando Simón YarzaProfesor prawa konstytucyjnego (Uniwersytet Nawarry) i laureat nagrody Tomás y Valiente 2011 za najlepszą pracę z zakresu prawa konstytucyjnego, przyznawanej przez Trybunał Konstytucyjny i Centrum Studiów Politycznych i Konstytucyjnych.

To forum zajmie się związkiem mężczyzny i kobiety jako pierwotną rzeczywistością naturalną, która leży u podstaw prawnej instytucji małżeństwa. Ten związek mężczyzny i kobiety zaangażowanych w dawanie i przyjmowanie siebie nawzajem, otwarty na nieprzewidziane okoliczności w generowaniu życia, nie jest stereotypem, ale archetypem, który opiera się wszelkim historycznym mutacjom.

Forum Omnes, sponsorowane przez Fundację CARF i Banco Sabadell, odbędzie się osobiście w siedzibie podyplomowej Uniwersytetu Nawarry w Madrycie (C/ Marquesado de Santa Marta, 3. 28022 Madryt).

Jako sympatyk i czytelnik Omnesa zapraszamy do udziału. Osoby, które chciałyby wziąć udział w spotkaniu, proszone są o potwierdzenie swojej obecności poprzez wysłanie maila na adres [email protected].

Zasoby

Trzydzieści nabożeństw i ciekawostek o św. Józefie

19 marca to dzień świętego Józefa, kustosza Świętej Rodziny i przybranego ojca Jezusa. W tym artykule przedstawiamy trzydzieści ciekawostek i nabożeństw związanych z tym świętym.

Loreto Rios-19 marca 2024 r.-Czas czytania: 9 minuty

Na cześć święta św. Józefa, w tym artykule zebraliśmy trzydzieści nabożeństw, modlitw i ciekawostek o św. Józefie. patriarcha Józefa.

1. trzydzieści do św.

Jednym z najbardziej rozpowszechnionych nabożeństw jest trzydziestodniowe nabożeństwo do św. Struktura jest podobna do nowenny: polega na proszeniu św. Józefa o łaskę przez trzydzieści dni z rzędu, na cześć trzydziestu lat, które spędził z Jezusem na ziemi. Jedną z formuł odmawiania tej modlitwy można znaleźć na stronie tutaj.

2. nowenna do św. Józefa

Inną krótszą opcją jest poprosić świętego o łaskę na dziewięć dni.

3. Siedem niedziel św. Józefa

To starożytne nabożeństwo koncentruje się na przygotowaniu do święta 19 marca, dnia św. Józefa, i polega na rozważaniu "smutków i radości św. Józefa" przez siedem niedziel poprzedzających ten dzień. Medytacje nad każdym smutkiem i radością można znaleźć na stronie ten link.

4. 19 dnia każdego miesiąca

Jest to modlitwa do odmawiania 19 dnia każdego miesiącamedytując każdego dnia nad jednym z "siedmiu przywilejów" św.

5. Pochodzenie nabożeństwa z 19 marca

Według Wiadomości WatykańskieNajstarsza wzmianka o kulcie św. Józefa w Europie pochodzi z 800 roku we Francji, gdzie 19 marca jest już wymieniany jako dzień nabożeństwa do tego świętego.

6. Patron Kościoła powszechnego

Święty Józef został ogłoszony patronem Kościoła powszechnego w 1870 roku przez papieża Piusa IX.

7. Modlitwa na każdy dzień

"Chwalebny Patriarcho Święty Józefie, z wielką ufnością w Twoją wielką wartość, przychodzę do Ciebie, abyś był moim obrońcą podczas dni mojego wygnania na tym padole łez. Twoja bardzo wysoka godność jako domniemanego Ojca mojego kochającego Jezusa oznacza, że nie zostanie ci odmówione nic z tego, o co prosisz w niebie. Bądź moim orędownikiem, zwłaszcza w godzinie mojej śmierci, i wyjednaj mi łaskę, aby moja dusza, gdy zostanie odłączona od ciała, mogła spocząć w rękach Pana. Amen.

Jaculatory: "Święty Józefie, Oblubieńcze Maryi, chroń nas; broń Kościoła i Najwyższego Papieża oraz chroń moich krewnych, przyjaciół i dobroczyńców".

8. Modlitwa papieża Franciszka

W "Patris Corde" papież Franciszek proponuje następującą modlitwę do świętego: "Zdrowaś, opiekunko Odkupiciela i małżonko Maryi Dziewicy. Tobie Bóg powierzył swojego Syna, w Tobie Maryja złożyła swoją ufność, z Tobą Chrystus został ukształtowany jako człowiek. O błogosławiony Józefie, okaż się nam także ojcem i prowadź nas po ścieżkach życia. Obdarz nas łaską, miłosierdziem i odwagą, i broń nas od wszelkiego zła. Amen.

9. Poświęcenie dobrej śmierci

Tradycyjnie uważa się, że św. Józef zmarł, zanim Jezus rozpoczął swoją publiczną działalność, ponieważ nigdy nie jest wspominany w rozmowach Jezusa, ani nie był u stóp krzyża. Co więcej, przed śmiercią Jezus powierza opiekę nad swoją matką apostołowi Janowi, co nie miałoby sensu, gdyby Józef nadal żył. Z tego powodu w domu Świętej Rodziny w Nazarecie znajduje się współczesny witraż przedstawiający śmierć Józefa w otoczeniu Dziewicy i dorosłego Jezusa. Ponieważ Józef mógł umrzeć w otoczeniu Jezusa i Maryi, jest uważany za "patrona dobrej śmierci". Modlitwa do Józefa o dobrą śmierć jest ważna nie tylko dla umierających, ale może być odmawiana przez całe życie, aby prosić o pomoc Józefa w dniu śmierci i mieć dostęp do sakramentów przed śmiercią.

"O błogosławiony Józefie, który oddałeś ostatnie tchnienie w ramionach Jezusa i Maryi, wyjednaj mi tę łaskę, o święty Józefie, abym mógł oddychać duszą w uwielbieniu, mówiąc w duchu, jeśli nie jestem w stanie tego zrobić słowami: 'Jezu, Józefie i Maryjo, oddaję wam moje serce i moją duszę'. Amen.

10. Potomek króla Dawida

Józef, jak wspomniano w Ewangelii, choć był skromnym robotnikiem, miał królewską krew, ponieważ pochodził od króla Dawida, a zatem od pierwszego patriarchy, Abrahama. W pierwszym rozdziale Ewangelii św. Mateusza opisana jest cała genealogia Józefa, przechodząca przez Abrahama, Izaaka, Jakuba, Dawida i Salomona (wśród wielu innych), aż do Józefa. W rzeczywistości, kiedy anioł mówi mu we śnie, aby nie bał się wziąć Maryi do swojego domu, zwraca się do niego jako do "syna Dawida": "Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej żony, albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów".

11. Rodzic zastępczy

Co więcej, święty Józef jest również ojcem adopcyjnym. W rzeczywistości Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych podjęła inicjatywę dla par, które są w trakcie procesu adopcyjnego, aby powierzyć swoją adopcję Józefowi poprzez nowennę. Można ją znaleźć na stronie tutaj.

12. Migrant

Święty Józef również doświadczył na własnej skórze, jak to jest żyć w obcym kraju, ponieważ musiał uciekać z rodziną do Egiptu, aby zapobiec zabiciu Jezusa przez Heroda. Właśnie dlatego Egipt jest również uważany za Ziemię Świętą.

13. Święty Józef i papieże

Pierwsza encyklika poświęcona św. Józefowi została napisana przez papieża Leona XIII w 1889 r. pt.Quamquam Pluries". Niedawno papież Franciszek poświęcił rok św. Józefowi i opublikował "Patris Corde". Św. Jan Paweł II ma również list poświęcony św. Józefowi, "Redemptoris Custos".

14. Objawienia św. Józefa

Jedyne zatwierdzone przez Kościół objawienie św. Józefa miało miejsce w Cotignac (Francja) 7 czerwca 1660 roku. Spragniony pasterz zobaczył mężczyznę, który przedstawił się jako Józef i powiedział mu, aby przesunął kamień w poszukiwaniu wody. Pasterz zrobił to i spod kamienia wytrysnęło źródło, które istnieje do dziś i które można zwiedzać w regionie.

Jednak Józef był czasami obecny w objawieniach uznanych przez Kościół, towarzysząc Dziewicy Maryi, jak w ostatnim objawieniu w Fatimie 13 października 1917 r., gdzie Siostra Łucja wyjaśniła, że Józef był również obecny w ciszy z Dzieciątkiem w ramionach i że uczynił znak krzyża ręką, błogosławiąc obecnych.

To samo dotyczy objawienia z 21 sierpnia 1879 r. Matki Bożej z Knock (Irlandia), zatwierdzonego przez świętego Jana Pawła II, w którym święty Józef stał po jednej stronie Dziewicy ubranej na biało, z głową pochyloną w Jej kierunku na znak szacunku, podczas gdy po drugiej stronie stał święty Jan Ewangelista ubrany w strój biskupa. Więcej na ten temat można przeczytać na stronie ten artykuł.

15. Litania do św. Józefa

Podobnie jak istnieją litanie do Najświętszej Maryi Panny, istnieją również litanie do małżonka Maryi. Konferencja Episkopatu Hiszpanii ma je opublikowane tutaj.

16. Anioł Pański św. Józefa

Podobnie, istnieje Anioł Pański do św. Józefaktórą można odmawiać po modlitwie Anioł Pański do Matki Bożej.

17. Modlitwa papieża Leona XIII

"Do Ciebie, Błogosławiony Józefie, zwracamy się w naszym utrapieniu i błagając o pomoc Twego Najświętszego Oblubieńca, z ufnością prosimy również o Twój patronat. Przez miłosierdzie, które zjednoczyło Cię z Niepokalaną Dziewicą Maryją, Matką Boga, i przez ojcowską miłość, z jaką objąłeś Dzieciątko Jezus, pokornie prosimy Cię, abyś łaskawie zwrócił oczy na dziedzictwo, które swoją krwią nabył Jezus Chrystus, i swoją mocą i pomocą zaspokoił nasze potrzeby.

Chroń, o najdobrotliwszy Opiekunie Boskiej Rodziny, wybrane potomstwo Jezusa Chrystusa; usuń z nas wszelką skazę błędu i zepsucia; wspomagaj nas przychylnie z nieba, nasz najpotężniejszy wybawicielu, w walce z mocami ciemności; I jak niegdyś wybawiłeś Dzieciątko Jezus z bezpośredniego niebezpieczeństwa życia, tak teraz broń świętego Kościoła Bożego od sideł jego wrogów i od wszelkich przeciwności, i chroń każdego z nas wieczystym patronatem, abyśmy za Twoim przykładem i podtrzymywani Twoją pomocą mogli żyć świętym życiem, umrzeć pobożną śmiercią i osiągnąć wieczną błogość w niebie. Amen.

18. Różaniec św. Józefa

Istnieje również różaniec do JózefaZwyczajowo modlimy się między innymi w Nazarecie, w domu Świętej Rodziny.

19. Modlitwa świętego Jana XXIII

"Święty Józefie, opiekunie Jezusa i czysty małżonku Maryi, spędziłeś całe swoje życie na doskonałym wypełnianiu swoich obowiązków. Pracą swoich rąk utrzymywałeś Świętą Rodzinę z Nazaretu. Łaskawie chroń tych, którzy z ufnością zwracają się do Ciebie. Ty znasz ich aspiracje i nadzieje. Zwracają się do Ciebie, ponieważ wiedzą, że ich rozumiesz i chronisz. Ty także znałeś próby, zmęczenie i trud. Ale nawet wśród materialnych trosk życia Twoja dusza była wypełniona głębokim pokojem i śpiewała z prawdziwą radością z powodu intymnej relacji, jaką cieszyłeś się z Synem Bożym, który został powierzony Tobie, a także Maryi, Jego czułej Matce. Amen.

20. sanktuaria

Sanktuaria poświęcone św. Józefowi obejmują San José del Altillo w Meksyku, katedrę św. Józefa w Abu Zabi i Oratorium św. Józefa w Montrealu (Kanada), największy kościół na świecie poświęcony świętemu.

W Hiszpanii do tej pory istniał tylko jeden: San José de la Montaña w Barcelonie. Dziś jednak pojawił się nowy nowe sanktuarium w Talavera de la Reinaw dzielnicy Patrocinio, poświęconej świętemu. Z tej okazji Stolica Apostolska zatwierdziła Rok Święty, który potrwa do 19 marca 2025 roku.

21. kwiat spikenardowy

W latynoskiej tradycji ikonograficznej Józef przedstawiany jest z bukietem nardowym w dłoni. Na znak oddania świętemu, kwiat ten pojawia się na papieskim herbie papieża Franciszka, jako bukiet nardowy. można przeczytać na stronie internetowej Watykanu. Perfumy Spikenard są uważane za święte w Biblii i to właśnie z tego kwiatu powstały perfumy wylane przez kobietę na stopy Jezusa w Ewangeliach.

22. święty Józef Robotnik

Pius XII ustanowił święto św. Józefa Robotnika, które obchodzone jest 1 maja. Istnieje wiele modlitwy polecające dzień pracy Józefowi lub poprosić o pracę, taką jak ta:

"Chwalebny święty Józefie, twoja misja opiekuna Odkupiciela i obrońcy Dziewicy Maryi uczyniła cię odpowiedzialnym za Świętą Rodzinę i zarządcą jej życia gospodarczego. Trzykrotnie, w Betlejem, w Egipcie i po powrocie do Galilei, byłeś zobowiązany do wypożyczenia nowych prac dla swojego rzemiosła stolarskiego.

Święty Józefie, zawsze ufałeś Opatrzności i prosiłeś o jej pomoc. Dziś ja sam szukam pracy, odwołuję się do Twojego potężnego wstawiennictwa, abyś był moim orędownikiem przed Twoim Synem, we współpracy z Twoją żoną, aby pomógł mi znaleźć środki do życia poprzez moją pracę.

Naucz mnie być aktywnym w moich poszukiwaniach, otwartym na możliwości, jasnym w moich relacjach, wyważonym w moich wymaganiach i zdeterminowanym do wypełnienia wszystkich moich zobowiązań. Święty Józefie Dobrej Nadziei, módl się za mną, chroń mnie, prowadź mnie i zachowaj mnie w Nadziei. Amen.

23. "Akathistós" do św. Józefa

"Akatyst" to modlitwa z tradycji wschodniego chrześcijaństwa poświęcona Dziewicy Maryi. Mniej znana jest podobna modlitwa do Józefa, którą można znaleźć w pełnej wersji tutaj.

24. modlitwa do św. Józefa o osiągnięcie czystości

"Kustoszu i ojcze dziewic, święty Józefie, którego wiernej opiece powierzono tę samą niewinność, Chrystusa Jezusa i Dziewicę dziewic Maryję. Przez te dwie najdroższe szaty, Jezusa i Maryję, błagam Cię i proszę, abyś sprawił, abym zachowany od wszelkiej nieczystości, zawsze służył Jezusowi i Maryi z czystą duszą, czystym sercem i czystym ciałem. Amen.

25. poświęcenie się św. Józefowi

"O Chwalebny Patriarcho Święty Józefie, oto jestem, padam na kolana w Twojej obecności, aby prosić o Twoją ochronę. Od teraz wybieram Cię na mojego ojca, obrońcę i przewodnika. Pod Twoją opiekę oddaję moje ciało i duszę, majątek, życie i zdrowie. Przyjmij mnie jako swego syna. Zachowaj mnie od wszelkich niebezpieczeństw, sideł i sideł wroga. Wspomagaj mnie w każdym czasie, a przede wszystkim w godzinie mojej śmierci. Amen.

26. Triduum do św. Józefa

Jest to trzydniowa modlitwa do patriarchy, którą można znaleźć na stronie tutaj.

27. Modlitwa "Święty Józefie Błogosławiony

"Błogosławiony święty Józefie, byłeś drzewem wybranym przez Boga nie po to, by przynosić owoce, ale by dawać cień. Ochronny cień Maryi, twojej małżonki; cień Jezusa, który nazywał cię Ojcem i któremu oddałeś się całkowicie. Twoje życie, utkane z pracy i ciszy, uczy mnie wierności w każdej sytuacji; uczy mnie przede wszystkim nadziei w ciemności. Siedem smutków i siedem radości podsumowuje Twoje życie: były to radości Chrystusa i Maryi, wyraz Twojego bezgranicznego daru z siebie. Niech Twój przykład sprawiedliwego i dobrego człowieka towarzyszy mi przez cały czas, abym wiedział, jak rozkwitać tam, gdzie zasadziła mnie wola Boża. Amen.

28. święta Faustyna i święty Józef

Faustyna Kowalska wspomina w swoim Dzienniczku (wpis 1203), że święty patriarcha poprosił ją o odmówienie kilku modlitw: "Święty Józef prosił mnie, abym miała nieustanne nabożeństwo do niego. On sam kazał mi odmawiać codziennie trzy modlitwy i "....".PamiętajRaz dziennie. Spojrzał na mnie z wielką życzliwością i wyjaśnił, jak bardzo wspiera tę pracę. Obiecał mi swoją szczególną pomoc i ochronę. Codziennie odmawiam żądane modlitwy i czuję jego szczególną ochronę.

29. "Pamiętaj".

"Pamiętaj, o najczystszy małżonku Dziewicy Maryi i mój łaskawy obrońco, święty Józefie, że nigdy nie słyszano, aby ktokolwiek wzywał Twojej opieki i błagał o Twoją pomoc bez pocieszenia. Pełen zatem ufności w Twoją moc, ponieważ sprawowałeś z Jezusem urząd ojca, przychodzę przed Twoją oblicze i polecam się Tobie z całą żarliwością. Nie odrzucaj moich błagań, ale przyjmij je przychylnie i racz pobożnie się do nich przychylić. Amen.

30. San José Box

Fundacja Contemplare prowadzi inicjatywę znaną jako "Inicjatywa Contemplare".Skrzynka San José". Dzięki subskrypcji można raz w miesiącu otrzymywać pudełko z produktami z różnych klasztorów w Hiszpanii. Jest to również sposób na pomoc wspólnotom religijnym, które utrzymują się ze sprzedaży swoich produktów.

Więcej

Dlaczego musimy wciąż głosić Jezusa z Nazaretu?

Dzisiaj musimy zwrócić się do Jezusa, ponieważ potrzebujemy Go bardziej niż kiedykolwiek! Musimy uczyć się od Niego miłosiernej miłości i przebaczenia.

19 marca 2024 r.-Czas czytania: 6 minuty

Jezus z Nazaretu wpłynął na ludzkość w tak transcendentalny sposób, że nie znaleźliśmy żadnej innej postaci w przeszłości lub teraźniejszości, która tak jak On zawładnęłaby ludzkimi myślami i uczuciami. Jego historia nie jest science fiction ani wymysłem wyobraźni fanatycznych wyznawców.

Jest dwóch historyków z pierwszego wieku, którzy zawarli w swoich pismach fragmenty o Jezusie z Nazaretu. Jednym z nich był żydowski historyk Flawiusz Józef Flawiusz w "Starożytnościach żydowskich", napisanych w latach 93-94 n.e. Inną ważną wzmiankę zamieścił rzymski historyk Tacyt, który żył w latach 55-120 n.e.. Wzmianki te są uważane za dobre dowody historyczne.

Należy wspomnieć, że według innych historyków w historii Izraela było ponad 50 "mesjaszy". Obok Jezusa, na balkonie sądu spoglądającego na tłum, Poncjusz Piłat przedstawił jednego z nich, Barabasza. Ludziom dano wybór między mesjanizmem wojny a mesjanizmem pokoju. Znamy odpowiedź. 

Po Chrystusie, przez całą erę chrześcijańską, zwłaszcza od 1900 do 1994 roku, fanatyczni Żydzi podążali za pięcioma innymi rabinami jako Mesjaszami, ale dlaczego nie podążała za nimi reszta świata? A za iloma innymi żydowskimi nauczycielami podążali ludzie, ponieważ byli oni ich duchowymi trenerami i nauczycielami Tory! Tylko w latach, gdy Jezus żył na ziemi, w Jerozolimie i Galilei istniało ponad 400 synagog, wszystkie prowadzone przez różnych rabinów. Ale żadna z nich nie osiągnęła takiej sławy i prestiżu jak Jezus. 

Dlaczego Jezus z Nazaretu?

Zaprawdę, żadna postać historyczna nie naznaczyła ludzkości tak jak On. Tylko w dzisiejszych czasach jest około 2,3 miliarda wyznawców chrześcijaństwa, prawie 2 miliony misjonarze Chrześcijanie pomagający ludzkości w jakimś zakątku świata. A ilu ich było w całej historii? Straciliśmy rachubę.

Obecnie na świecie istnieje około 37 milionów chrześcijańskich budynków kościelnych. Oznacza to, że jeden kościół przypada na 65 mieszkańców naszej planety. Ile ich było na przestrzeni dziejów? Straciliśmy rachubę.

A ile książek z chrześcijańskimi studiami lub refleksjami zostało opublikowanych na przestrzeni dziejów? Straciliśmy rachubę. Ale w najnowszej historii napisano około 180 milionów książek na tematy chrześcijańskie. Szacuje się, że opublikowano 7 miliardów książek. Biblie ze Starym i Nowym Testamentem w 3030 różnych wersjach i w 2011 językach. Nawet sama Ewangelia mówi w Ewangelii Jana 21, 24 i 25: "To jest uczeń, który świadczy o tych rzeczach i który to napisał, a wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe". Jest też wiele innych rzeczy, które Jezus uczynił, a które gdyby zostały szczegółowo spisane, myślę, że nawet sam świat nie mógłby pomieścić ksiąg, które zostałyby napisane".

Jezus Chrystus i ludzkość

Tak jak w Starym Testamencie czytamy o historycznym Exodusie, kiedy Izraelici musieli opuścić niewolę Egiptu i faraona, tak samo w całej historii widzimy powtarzający się exodus ludzkości potrzebującej wolności z łańcuchów i niewoli, podążającej za Jezusem i Jego obietnicami wolności, miłości i życia wiecznego. Historie się zmieniły, ale my, istoty ludzkie, wciąż potrzebujemy wolności, miłości, wsparcia, pokoju, ciszy, braterstwa, projektów życiowych, przewodnictwa i celu.

Jezus Chrystus nie tylko zmienił kalendarz między okresem przed i po Chrystusie. Zmienił historię, ponieważ jego przesłanie było i jest przemieniające dla każdego naśladowcy. Jezus Chrystus wypełnił ponad 300 proroctw mesjańskich. Podczas gdy zakonnicy jego czasów oferowali przesłania o nieznośnych ciężarach, nieznośnych przykazaniach, zamiast tego usłyszeli, jak Jezus mówi: "Przyjdźcie do Mnie, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię, dajcie Mi swoje brzemiona, a Ja wam dam moje, które łatwo znosić będziecie".

Jana 10:10 mówi: "Ja przyszedłem po to, aby mieli życie i mieli je w obfitości". Podczas gdy w Jana 5 widzimy tłum ślepych, chromych, trędowatych, raz w roku przed sadzawką Betesda, ponieważ tylko jeden uzdrowiony tam jeden dzień w roku, widzimy Jezusa na obrzeżach Jerozolimy i Kafarnaum gromadzącego tłumy chorych i beznadziejnych ludzi, jak w Łukasza 6, 19: "był imponujący tłum ludzi, którzy próbowali Go dotknąć, ponieważ od Niego pochodziła moc, która uzdrawiała ich wszystkich".

Jezus był inny: w widoczny sposób współczuł potrzebującym, czasem podchodził do tłumu, a czasem się od niego oddalał. Pozwalał się dotykać grzesznikom, jadał z faryzeuszami i poborcami podatkowymi, nie dał się zastraszyć, ponieważ Jego przesłanie nigdy nie było zgodne z oczekiwaniami Jego prześladowców lub tych, którym miał zaimponować. Jezus był męski i macierzyński.

Asertywnie konfrontował się z tymi, którzy wypowiedzieli mu moralną i duchową zimną wojnę, i przedstawiał się jako dobry pasterz lub kwoka, która zbiera swoje pisklęta. Uzdrowił setki ludzi, a kilku wskrzesił lub przywrócił do życia. Zatrzymał burzę, aby uspokoić strach tych, którzy żeglowali po tym czasami wzburzonym morzu, dokonał dla nich cudownych połowów ryb, a przy więcej niż jednej okazji rozmnożył rzadki chleb. Przebaczył nieprzebaczonym, uwolnił opętanych i związanych, a przede wszystkim przyjął krzyż jako odkupieńczą ofiarę, ofiarując swoje życie za zbawienie świata. Żaden inny tak zwany mesjasz nigdy nie ofiarował się za tak wiele! Słyszeliśmy to wiele razy: wielu ludzi chciało być bogami, ale tylko jeden Bóg chciał być człowiekiem.

Jezus przekazuje ewangelię miłości wraz z najcenniejszymi kodeksami życia, które wychowawcy, filozofowie i władcy dostosowali do rozwoju społeczeństw i państw oraz do kierowania życiem ludzi o moralnym sumieniu. Przykładem ideału ludzkiego postępowania dla wielu były przykazania prawa Bożego i nauki Jezusa Chrystusa, tak wymownie przedstawione w Kazaniu na Górze (Mt 5, 6 i 7).

Jezus z Nazaretu dzisiaj

W Ewangelii Mateusza 16, 4-16 Jezus zadaje swoim uczniom to samo pytanie, które 2000 lat później nadal zadaje wszystkim istotom ludzkim w historii: "Za kogo ludzie Mnie uważają? A ja was pytam: na jakim rozdrożu was znalazł? Z jakiej dolegliwości lub choroby was uzdrowił? Z jakiej otchłani was wydobył?

Ironią losu jest to, że im bardziej rozwijamy się naukowo i technologicznie, tym bardziej oddalamy się od Boga i tym bardziej rosną pustki i dolegliwości w ludzkich sercach: depresje, lęki, uzależnienia, samobójstwa, rozwody itp. Dziś musimy zwrócić się do Jezusa, ponieważ potrzebujemy Go bardziej niż kiedykolwiek! Musimy uczyć się od Niego miłosiernej miłości i przebaczenia. List do Filipian 1:5 mówi: "niech ten sam umysł Chrystusowy będzie w was".

Ale Jego najbardziej znaczący wkład polega na tym, że przedstawia nam Ojca, Boga twórczego i ojcowskiego, bliskiego żywiciela, opiekuna i uzdrowiciela, który pozostaje osadzony w swoim stworzeniu i w swoich stworzeniach. Jest to odpowiedź na najbardziej wytrwałą walkę człowieka: jego fizyczne, psychiczne i duchowe przetrwanie. I właśnie to przesłanie jest najbardziej potrzebne wszystkim istotom ludzkim we wszystkich czasach i epokach. Jak mówi Ewangelia Jana 17:21: "Proszę Cię, Ojcze, aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył".

W tym zsekularyzowanym i lekceważącym świecie musimy dawać świadectwo o Jego boskiej obecności: "Ten sam Bóg, który rzekł: Niechaj zajaśnieje światłość w ciemności, stał się światłością serc naszych, abyśmy tak jak Chrystus zajaśniał chwałą Bożą" (2 Kor 4:6). Musimy głosić Boże prawdy światu zatwardziałemu przez egoizm i grzech, tak jak On mówił do ludzi swoich czasów; mówił do nich z pełnym miłości autorytetem: "Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem" (Mt 11:29-30). "Zdumiewali się nad Nim, bo przemawiał do nich z autorytetem" (Łk 4:32).

Musimy głosić światu w stylu Jezusa, który wykorzystał obrazy życia, aby przedstawić głębokie obrazy wiecznych prawd. Tak jak wtedy, gdy nauczał 33 przypowieści: o siewcy, dobrym pasterzu, nowym winie, drzewie figowym, zagubionej owcy, synu marnotrawnym, ukrytym skarbie, perle o wielkiej cenie, gościach na królewskiej wieczerzy i innych.

Musimy przedstawiać Jego przesłanie, aby przywrócić radość zasmuconemu światu: "To wam powiedziałem, aby radość moja w was była pełna" (J 15:11). I musimy głosić z taką prawdomównością i wiarygodnością, z jaką On głosił: "Nauczycielu dobry, wiemy, że jesteś miłośnikiem prawdy" (Mt 22:16).

Odpowiedź w Chrystusie

Jezus zamanifestował sumę wszystkiego, co inni przed Nim i po Nim próbowali zamanifestować: 

  1. Bezwarunkowość Abrahama 
  2. Inteligencja Józefa (syna Jakuba) 
  3. Hart ducha Mojżesza 
  4. Konsekwencja Eliasza 
  5. Odwaga Jeremiasza 
  6. Czułość Johna 
  7. Apostolska gorliwość Pawła.

Jezus Chrystus przyszedł, aby odpowiedzieć na wszystkie pragnienia i potrzeby życia: głód Boga, głód miłości, głód pokoju, głód znaczenia, ojcowskiej miłości, miłosiernej opieki, bezwarunkowego przebaczenia i tęsknoty za wiecznością.

AutorMartha Reyes

Doktor psychologii klinicznej.

Ewangelizacja

Shahbaz Bhatti, współczesny pakistański męczennik za wiarę 

Shahbaz Bhatti, minister ds. mniejszości w Pakistanie, zamordowany w 2011 r., był gorącym promotorem dialogu oraz obrony wolności religijnej i życia mniejszości. Trzynaście lat po zabójstwie, 2 marca, Pakistańskie Stowarzyszenie Chrześcijańskie we Włoszech oddało mu hołd podczas spotkania w Palazzo Giustiniani w Senacie.

Andrea Acali-19 marca 2024 r.-Czas czytania: 4 minuty

Męczennik wiary, konsekwentny do końca, który pokazał, że można być świętym nawet w polityce. Był nim Shahbaz Bhatti, minister ds. mniejszości i gorący promotor dialogu, który marzył o zjednoczonym Pakistanie, w którym wszystkie mniejszości mogłyby żyć w harmonii.

Trzynaście lat po jego zabójstwie, które miało miejsce 2 marca 2011 r. w Islamabadzie, gdy miał 42 lata, Pakistańskie Stowarzyszenie Chrześcijańskie we Włoszech zorganizowało spotkanie w Palazzo Giustiniani w Senacie, aby oddać hołd człowiekowi, który stał się symbolem nie tylko dla wielkiego azjatyckiego kraju, ale także dla polityków na całym świecie i który jest dziś uważany za czcigodnego przez Kościół.

Sprawa beatyfikacji została otwarta pięć lat temu, jak wspomina była parlamentarzystka Luisa Santolini, która jako pierwsza powitała Bhattiego we Włoszech: "Delikatna osoba, prosty człowiek, o jasnym spojrzeniu. Był rozjemcą. Jego jedynym celem, jak mówił, była obrona wolności religijnej i życia mniejszości.

To nie przypadek, że niektóre z relikwii Bhattiego, w tym jego Biblia, znajdują się obecnie w bazylice św. Bartłomieja na wyspie Tyber, sanktuarium nowych męczenników, ukochanym przez św. Jak wspomina dziennikarka Manuela Tulli, "z tej części świata trudno nam zrozumieć, jak trudno jest żyć w takich warunkach".

Pakistan dzisiaj 

Zapytaliśmy Paula Bhattiego, brata Shahbaza, który zajął się jego politycznym dziedzictwem, choć nie miał takiego zamiaru, gdyż w momencie, gdy dotarła do niego wiadomość o zamachu, przebywał we Włoszech, gdzie był w drodze do błyskotliwej kariery lekarza: "Pakistan to kraj, który wiele wycierpiał w ciągu ponad 75 lat od uzyskania niepodległości. Doświadczył niestabilności politycznej i gospodarczej, podziałów, ekstremizmu, przemocy, konfliktów z sąsiednimi krajami. Poza sytuacją chrześcijan, kraj ten bardzo cierpi na wszystkich polach. To sprawiło, że kraj stał się kruchy pod każdym względem. Kiedy kraj jest biedny, panuje niestabilność polityczna i gospodarcza, łamane są podstawowe prawa. Żaden rząd nie kończy swojej kadencji, a co za tym idzie, nie ma polityki reform, która gwarantowałaby jasną drogę. Jedyną dobrą rzeczą jest to, że nawet ludzie, którzy byli przeciwni Shahbazowi w tamtym czasie, są teraz przekonani, że było to przesłanie dla całego Pakistanu, o jedności w różnorodności. Z drugiej strony, wciąż mamy 50% analfabetyzmu, a edukacja jest kolejnym dużym problemem, który należy rozwiązać".

Postać Shahbaza jest nadal bardzo kochana: "Celem tego spotkania jest przypomnienie jego odwagi, jego wiary, wszystkiego, co zrobił dla prześladowanych ludzi w Pakistanie. Po 13 latach nadal widzę, nie tylko w naszym kraju, ale także na arenie międzynarodowej, że ludzie o nim mówią, a zwłaszcza gdy mówią o konfliktach, wyobrażają sobie taką postać, która miała silną wiarę, która dała mu odwagę potrzebną do walki z ekstremistycznymi ideologiami.

Dziedzictwo Shahbaza Bhattiego

Paul Bhatti przejął pałeczkę od swojego młodszego brata i kontynuuje swoją pracę jako przewodniczący Sojuszu Mniejszości Chrześcijańskich: "Dla nas, członków rodziny, tak gwałtowna utrata tak młodej osoby była szokująca i oczywiście bardzo bolesna. Pociesza nas jednak fakt, że jego głos i misja zostały również przyjęte przez resztę świata, jak pokazuje to spotkanie, które nie zostało zorganizowane przeze mnie, ale przez ludzi, którzy go znali i kochali. Jego misja pokoju, jego cel stworzenia pokojowego współistnienia, którego potrzebujemy dziś bardziej niż kiedykolwiek, o czym świadczą istniejące wszędzie konflikty, jest przykładem, dodaje nam odwagi i prowadzi nas do kontynuowania tego wyzwania, przed którym stoi cały świat. Upamiętnienie Shahbaza oznacza pokazanie drogi, którą podążał, aby stworzyć pokojowe społeczeństwo i walczyć z dyskryminacją, nienawiścią i przemocą".

Paul Bhatti, brat Shahbaza Bhattiego, w 2011 r. ©CNS photo/Paul Haring

Shahbaz marzył o Pakistanie, w którym chrześcijanie i inne mniejszości miałyby taką samą godność jak muzułmanie, gdzie każdy mógłby wyznawać swoją wiarę bez strachu: "W tworzeniu Pakistanu", wyjaśnia Paul Bhatti, "chrześcijanie odegrali pewną rolę. Na naszej fladze biała część reprezentuje mniejszości religijne, a zielona - muzułmańską większość. Jedną z rzeczy, które miały znaczenie dla mojego brata, jest to, że nie można milczeć w obliczu osoby, która jest źle traktowana, której podstawowe prawo do wolności religijnej zostało naruszone.

Przykład? "To zadziwiło nawet nas, krewnych. Kiedy zaczęli zabijać lub więzić ludzi z powodu prawa o bluźnierstwie, skazali robotnika z małego miasteczka, który miał dwoje dzieci. Shahbaz pojechał tam po pieniądze i przyprowadził rodzinę do naszego domu. Byliśmy przerażeni. Tam go zrozumieliśmy, a potem razem z innymi pomogliśmy mu".

Wśród różnych świadectw znalazła się również Valeria Martano, koordynatorka Asia Community of Sant'Egidio, która spotkała Bhattiego w noc poprzedzającą jego zabójstwo: "Shahbaz nie wybrał polityki konfesyjnej", wspomina, "ale osiągnął wspaniałe wyniki, które dziś są kamieniami milowymi w życiu Pakistanu, takie jak prawo, które przewiduje rekrutację 5% mniejszości na stanowiska publiczne i rezerwuje 4 miejsca w Senacie, otwarcie niemuzułmańskich miejsc modlitwy w więzieniach, komitety okręgowe na rzecz zgody i dialogu międzyreligijnego. Pozostawił nam cenną spuściznę polityczną poprzez dialog i odrzucenie konfrontacji, świadectwo tego, jak wiara może przenosić góry. Walczył własnymi rękami i w tym sensie jego życie jest proroctwem".

AutorAndrea Acali

-Rzym

Zasoby

Poświęcenie: dlaczego i po co?

Obecność bólu w życiu ludzi jest nieunikniona. Rzeczywistość, w obliczu której musimy zadać sobie pytanie, czy jest to przeszkoda, czy szansa na szczęście.

Alejandro Vázquez-Dodero-18 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Istnieją nieuniknione dowody w naszym życiu. Jednym z nich jest obecność bólu, który, bez względu na to, jak bardzo staramy się go uniknąć, prędzej czy później pokazuje się nam, a czasem bardzo wyzywająco. 

Możemy próbować sprawić, by odszedł i czasami nam się to udaje, ale po pewnym czasie znów pojawia się w naszym życiu, tak jak w przeszłości lub w inny sposób. Ból fizyczny czy moralny, jest taki sam, zawsze obecny, od naszych narodzin do końca naszych dni.

A w obliczu tych dowodów, jakie mamy lekarstwo? Cóż, będziemy musieli znaleźć sens bólu lub nadać mu go, badając jego istotę; ponieważ jeśli tak się dzieje, to jest to po coś i dla czegoś, a tym bardziej dla tych, którzy wierzą w opatrzność lub działanie Boga w życiu człowieka, jego ulubionego stworzenia.

W rzeczy samej, wykazując się realizmem, musimy zaakceptować obecność bólu i, idąc o krok dalej, pozytywnie - optymistycznie - skierować go w stronę większego motywu, który wykracza poza zwykłe potwierdzenie jego istnienia w naszym życiu.

Po raz kolejny będzie to ostateczna oznaka naszej godności, która znajduje sens w bólu: zdolność do miłości, która nas charakteryzuje i odróżnia od innych stworzeń.

Poświęcać się dla miłości?

Prawdziwa miłość wymaga wyjścia z siebie, dawania siebie, co bardzo często jest trudne. Aby prawdziwie kochać, trzeba zapomnieć o sobie i otworzyć się na drugą osobę, co zwykle wymaga wysiłku. Ale ten wysiłek - poświęcenie - nie tylko nie zasmuca, ale napełnia ducha radością, ponieważ przedkłada miłość, bez względu na cenę, nad egoizm myślenia o własnym dobrobycie.

Teraz musimy zadać sobie pytanie, czy kiedy pragnienie lub uczucie zniknie, musimy nadal kochać, z wysiłkiem i poświęceniem. Cóż, tak, a jeśli nie, sprawdźmy to. Tylko poświęcając się dla tych, których kochamy, naprawdę ich kochamy.

OK, ale co jeśli ból pojawia się sam w sobie, a nie w związku z innymi? Na przykład choroba. Cóż, również w tym przypadku, akceptując go jako coś, co jest chciane - dozwolone - przez Boga, który kocha mnie najbardziej, i znosząc go z dobrym humorem i optymizmem, będę kochać, ponieważ będę podobać się tym, którzy są wokół mnie w tym czasie bólu.

Z pewnością, jak widzimy, jedynym sposobem na rozszyfrowanie tajemnicy bólu i cierpienia jest droga miłości. Miłości, która przekształca nicość, absurd lub sprzeczność w pełną rzeczywistość, w radosną afirmację lub autentyczne życie.

Od krzyża pisanego małymi literami do krzyża pisanego wielkimi literami

Nawiązując do powyższego, ale w świetle wiary i oczami Jezusa, tajemnica bólu staje się sensowną i bardzo szczęśliwą rzeczywistością.

Po raz kolejny paradoks naszej egzystencji nabiera sensu, podobnie jak życie Boga, który uczynił Człowieka, który kończy swoje dni tutaj na dole, obejmując ból jak nikt i jak nigdy dotąd w ofierze Krzyża, ale który osiągnie kulminację w radości Zmartwychwstania. Chrześcijanin, którego życie ma tendencję do utożsamiania się z Chrystusem, przejdzie przez swój krzyż, ale z nadzieją na radość Jego zmartwychwstania - zbawienie duszy - a to sprawi, że ból będzie do zniesienia.

Współpracujemy z Jezusem w Jego odkupieńczym dziele i zbawiamy całą ludzkość, czyniąc "nasze krzyże lub ofiary", które często są małe, ale konieczne do ukończenia dzieła ludzkiego zbawienia. W ten sposób coś złego, ból, znajduje swoje znaczenie i staje się czymś dobrym, motywem odkupienia.

Dlatego stawianie czoła bólowi, cierpieniu, nie tylko wzmacnia nasz charakter, rozwija naszą życzliwość i ducha służby, czy zdolność do opanowania instynktownych reakcji, ale także sprawia, że uczestniczymy w tej samej odkupieńczej misji Jezusa.

Czy umartwienie lub poświęcenie, pokuta i zadośćuczynienie to to samo?

W dziedzinie bólu czasami spotykamy się z terminami, które mogą wydawać się synonimami, ale w rzeczywistości nimi nie są. Wszystkie one obracają się wokół sensu, który przedstawiliśmy powyżej, ale z niuansami.

Umartwianie

Kiedy używamy słowa "umartwienie lub poświęcenie", mamy na myśli działanie polegające na przezwyciężeniu, pokonaniu, pozbawieniu lub wyrzeczeniu się czegoś. Jest to działanie mające na celu opanowanie namiętności lub pragnień. W ten sposób człowiek wzrasta i rozwija się prawidłowo, kontrolując swoje instynktowne ruchy i życie afektywne za pomocą rozumu, kierując się ku ideałowi wartemu życia. 

Rzeczywiście, widzimy w naszym życiu, że żaden ideał nie może być zrealizowany bez poświęcenia. Jest to podstawowe ludzkie doświadczenie, ale z chrześcijańskiego punktu widzenia jest ono przeżywane w związku z ofiarną śmiercią Chrystusa na krzyżu. Poprzez ciągłe życie w poświęceniu osiągamy panowanie nad okolicznościami i żyjemy bardziej w miłosierdziu wobec innych, pozbawiamy się siebie i dajemy siebie innym.

Pokuta

Z drugiej strony, termin "pokuta" jest częścią głoszenia, od którego Jezus rozpoczął swoje nauczanie. Oznacza uznanie grzechu, co skutkuje zmianą serca, a w konsekwencji życia, i zachęca do życia w pokorze i poczuciu wdzięczności przed Bożym przebaczeniem.

Pojednanie

Wreszcie, "zadośćuczynienie" odnosi się do przedmiotu lub racji bytu bólu poniesionego przez Chrystusa na krzyżu, który polega na przebaczeniu całej ludzkości jej grzechów i ponownym otwarciu bram Nieba, jako sposobu na pojednanie jej z Bogiem.

Gospel

Człowiek pokorny. Uroczystość św. Józefa (B)

Joseph Evans komentuje czytania na uroczystość św. Józefa.

Joseph Evans-18 marca 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

Dzisiejsze święto jest okazją do pogłębienia wielu lekcji, których możemy się nauczyć z życia św. Jest to człowiek, którego Bóg wybrał na swojego ojca na ziemi: ojciec Boga, który stał się człowiekiem. To daje nam wyobrażenie o jego wielkości... Człowiek, który mógł prowadzić i dawać instrukcje Bogu. A jednocześnie był doskonale pokorny, świadomy, że jest tylko stworzeniem.

Józef jest wspaniałym wzorem do naśladowania dla mężczyzn. W czasach, gdy media podają smutne przykłady tego, jak mężczyźni mogą wykorzystywać kobiety, św. Józef jest przeciwieństwem: uczy nas szacunku dla nich, tak jak szanował Dziewicę i jej dziewictwo. Święty Józef jest wzorem prawdziwej męskości. 

Kiedy wielu mężczyzn krzyczy i robi niewiele, św. Józef milczy i robi wiele. Kiedy wielu mężczyzn znęca się, św. Józef chroni. Jest obrońcą, a nie drapieżnikiem. Jest dojrzałym ojcem, który żyje dla Boga i dla innych, a nie niedojrzałym, szukającym przyjemności dzieckiem. W dzisiejszej Ewangelii Józef uczy nas, abyśmy zawsze szukali uczciwego wyboru, nawet gdy wszystko wokół nas wydaje się rozpadać, ale kobiety również mogą mieć z nim bardzo bliską relację i wiele się od niego nauczyć. Mówi się, że silny i kochający ojciec czyni kobiety silnymi. I nie można znaleźć silniejszego, bardziej kochającego ojca niż on. Dobry ojciec pomaga kobietom rozkwitać, być w pełni sobą, być silnymi. Kobiety mogłyby sobie wyobrazić, jak patrzy na nie i mówi: "Moje dziecko, czy naprawdę tego Bóg od ciebie wymaga? Czy nie mogłabyś być bardziej odważna, jak twoja matka Maryja, albo jak te święte kobiety, które stały z nią pod krzyżem? Czy Bóg naprawdę chce tej gniewnej twarzy, tego dąsania się? Daj spokój, moja córko, wiem, że stać cię na więcej. Wiem, że masz to w sobie. Ale możesz też wyobrazić sobie, że słucha cię z wielką cierpliwością, szczerze dzieli się z tobą wszelkimi zmartwieniami i smutkami, które możesz mieć, sam traktuje je poważnie, naprawdę się angażuje i udziela ci krótkich, ale mądrych rad.

Święty Józef może nas wiele nauczyć o tym, jak odnosić się do Jezusa i Maryi. Z pewnością znalazłby sposoby, aby zaskoczyć Matkę Bożą, aby okazać swoją miłość, na przykład zrywając jej piękne kwiaty, które znalazł w drodze powrotnej z miejsca, w którym pracował; upewniając się, że naprawa została wykonana, ponieważ miało to znaczenie dla Maryi; i, choć być może wyczerpany po ciężkim dniu w warsztacie, starając się uważnie słuchać tego, co chciała mu powiedzieć o tym, co Jezus zrobił tego dnia, lub starając się bawić z dzieckiem Jezus....

Watykan

"Chwałą jest kochać aż do oddania życia, mówi papież.

Jak co niedzielę, papież Franciszek odmówił modlitwę Anioł Pański i przedstawił krótką refleksję na temat dzisiejszej Ewangelii.

Loreto Rios-17 marca 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

W piątą niedzielę Wielkiego Postu papież rozważał dzisiejszą Ewangelię, w której Jezus wyjaśnia, że "na Jego krzyżu ujrzymy Jego chwałę i chwałę Ojca", czytając swoje własne przemówienie z tej okazji.

Franciszek zastanawiał się nad tym pozornym paradoksem: "Ale jak to możliwe, że chwała Boża objawia się właśnie tam, na Krzyżu? Można by pomyśleć, że stanie się to w zmartwychwstaniu, a nie na krzyżu, który jest porażką, klęską. Tymczasem dzisiaj Jezus, mówiąc o swojej męce, mówi: "Nadeszła godzina, aby Syn Człowieczy został uwielbiony" (w. 23). Co chce nam powiedzieć?

Odpowiedzią jest to, że dla Jezusa chwałą jest kochać i dawać siebie: "Chce nam powiedzieć, że chwała dla Boga nie odpowiada ludzkiemu sukcesowi, sławie czy popularności: nie ma w niej nic odnoszącego się do siebie, nie jest wspaniałą manifestacją mocy, po której następuje aplauz publiczności. Dla Boga chwała to miłość aż do oddania życia. Dla Niego uwielbienie siebie oznacza oddanie siebie, uczynienie siebie dostępnym, ofiarowanie swojej miłości. A stało się to w kulminacyjny sposób na Krzyżu, gdzie Jezus w pełni ukazał Bożą miłość, w pełni objawiając swoje oblicze miłosierdzia, oddając nam swoje życie i przebaczając tym, którzy Go ukrzyżowali".

W tym sensie Papież skomentował, że Krzyż jest "siedzibą Boga": "Z Krzyża, 'siedziby Boga', Pan uczy nas, że prawdziwa chwała, która nigdy nie zanika i czyni nas szczęśliwymi, składa się z oddania i przebaczenia. Poddanie się i przebaczenie są istotą chwały Bożej. I są dla nas drogą życia. Poddanie się i przebaczenie: bardzo różne kryteria od tego, co widzimy wokół nas, a także w nas samych, kiedy myślimy o chwale jako o czymś, co raczej otrzymujemy niż dajemy; jako o czymś, co raczej posiadamy niż oferujemy. Ale światowa chwała przemija i nie pozostawia radości w sercu; nie prowadzi nawet do dobra wszystkich, ale do podziału, niezgody, zazdrości".

Po zaproszeniu nas do refleksji nad tym, jakiej chwały szukamy w tym życiu, czy podobać się światu, czy Bogu, papież zakończył, przypominając, że "kiedy dajemy i przebaczamy, chwała Boża jaśnieje w nas" i prosząc o wstawiennictwo Maryi: "Niech Maryja Dziewica, która z wiarą podążała za Jezusem w godzinie Męki, pomoże nam być żywymi odbiciami miłości Jezusa".

Na zakończenie modlitwy Anioł Pański papież wspomniał o uwolnionych zakonnikach z Haiti, którzy zostali porwani 23 lutego, i wezwał do uwolnienia pozostałych dwóch zakonników i innych osób wciąż przetrzymywanych jako zakładnicy.

Z drugiej strony przypomniał, że musimy nadal modlić się o zakończenie wojen, wspominając w szczególności te na Ukrainie, w Palestynie i Izraelu, Sudanie Południowym i Syrii, "kraju, który tak bardzo cierpi z powodu wojny od tak dawna".

Franciszek pozdrowił również różne obecne grupy, ze szczególnym uwzględnieniem maratończyków biorących udział w Biegu Solidarności. Na koniec, jak zwykle, papież poprosił obecnych wiernych, aby nie zapomnieli modlić się za niego.

Ekologia integralna

Blanca Catalán de Ocón y Gayolá, pionierka botaniki

Była pierwszą kobietą, która pojawiła się w uniwersalnej nomenklaturze naukowej. Jakość notatek Blanki Catalán de Ocón y Gayolá na temat botaniki skłoniła Moritza Willkomma do włączenia jej do grona autorów dzieła Hispanic Flora. Ta seria krótkich biografii katolickich naukowców została opublikowana dzięki współpracy Sociedad de Científicos Católicos de España.

Ignacio del Villar-17 marca 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

Urodziła się w Calatayud w 1860 roku, a jej matka, która kształciła się w Szwajcarii, rozbudziła w Blance i jej siostrze Clotilde głębokie zainteresowanie przyrodą. Spędzały one długie okresy czasu w rodzinnej rezydencji w górach Albarracín, La Campana. Znajdowała się tam kaplica i biblioteka. Podczas gdy Clotilde była bardziej zainteresowana światem owadów, Blanca rysowała i szczegółowo opisywała gatunki roślin, które znalazła w tym wyjątkowym miejscu.

Blanca liczyła na pomoc kanonika z Albarracín, przyrodnika Bernardo Zapatera. Ten religijny człowiek, z doskonałym wykształceniem w dziedzinie matematyki, fizyki i nauk humanistycznych, często bywał w madryckich kręgach przyrodników i naukowców. To on skontaktował ją z niemieckim botanikiem Moritz Willkommktóry wówczas przygotowywał swoje wielkie dzieło na temat Flora Hispanica. Kiedy Willkomm otrzymał notatki Blanki, chciał umieścić jej nazwisko obok głównych kolekcjonerów roślin w swojej pracy na temat hiszpańskiej flory. 

Jego katalog zawiera 83 gatunki roślin, w tym jeden nieznany wcześniej gatunek: skalnica biała, której nazwa opisuje sposób, w jaki ten kwiat rodzi się, przebijając się przez twardą skałę Sierra.

Do dziś zachowały się dwa zielniki Blanca Catalán: jeden z rzadkimi roślinami Valdecabriel, w Albarracín, które jest wyjątkowym miejscem ze względu na różnorodność kwiatów, a drugi z roślinami Vallée d'Ossau, obok kurortu Formigal.

Ponadto Canon Zapater skontaktował Blancę z aragońskim botanikiem Francisco Loscosem Bernalem, który umieścił ją w swoim Tratado de plantas de Aragón (Traktacie o roślinach Aragonii), czyniąc Blancę pierwszą kobietą, która pojawiła się w uniwersalnej nomenklaturze naukowej. 

Kiedy wyszła za mąż, przeniosła się do Vitorii, gdzie zmarła na chorobę płuc w wieku 40 lat 17 marca 1904 roku. Jej wnuki zachowały spuściznę Blanki, która wiernie odzwierciedla jej kulturowe, naukowe i religijne obawy. Jednym z przykładów są wiersze, które pisała o naturze jako odzwierciedleniu miłości Stwórcy. 

AutorIgnacio del Villar

Publiczny Uniwersytet Nawarry.

Stowarzyszenie Katolickich Naukowców Hiszpanii

Ekologia integralna

Formy współpracy w firmie w ślad za José Maríą Arizmendiarrietą

Ksiądz José María Arizmendiarrieta promował kreatywne podejście, zakorzenione w doktrynie społecznej Kościoła, w sposobie pojmowania firm i wyrażania relacji między ludźmi, którzy je tworzą, opartych na współpracy. Promowane przez niego wartości są równie aktualne dzisiaj.

Juan Manuel Sinde-16 marca 2024 r.-Czas czytania: 4 minuty

"Współpraca jest potężną dźwignią, która zwielokrotnia nasze mocne strony".Jest to jedno z najbardziej znanych zdań biskajskiego księdza José Maríi Arizmendiarriety, urodzonego w 1915 roku. założyciel inicjatywy znanego jako "doświadczenie spółdzielcze Mondragón". Od setnej rocznicy jego urodzin w 2015 r. Kościół oficjalnie uznał go za "czcigodnego", w następstwie uznania przez Stolicę Apostolską heroiczności jego cnót.

Rzeczywiście, współpraca wewnętrzna i współpraca między spółdzielniami są prawdopodobnie najważniejszymi cechami, które odróżniają funkcjonowanie przedsiębiorstw spółdzielczych od konwencjonalnych przedsiębiorstw. Współpraca wewnętrzna byłaby zatem nie tylko cnotą moralną, ale także wartością przedsiębiorczą, cechą charakterystyczną odnoszących sukcesy przedsiębiorstw. Jedną z głównych trosk dzisiejszych liderów biznesu (nie tylko tutaj, ale także w pozostałej części świata, w mniejszym lub większym stopniu) jest znalezienie sposobów na zaangażowanie wszystkich pracowników firmy w zadanie uczynienia jej konkurencyjną, aby mogła rozwijać się na zglobalizowanym rynku.

Jednak według różnych badań przeprowadzonych w różnych częściach świata, zaledwie 20 % specjalistów czuje się zaangażowanych w cele organizacji, dla której pracują. Jeśli chodzi o identyfikację przyczyn tego niezadowolenia, na pierwszy plan nieuchronnie wysuwają się problemy związane ze stylem przywództwa menedżerów, którzy wyraźnie przeceniają swój wkład (na przykład, zgodnie z badaniem przeprowadzonym w Stanach Zjednoczonych, 84 % menedżerów średniego szczebla i 97 % kadry kierowniczej stwierdziło, że znajdują się wśród 10 % najlepszych pracowników w swojej firmie pod względem wydajności). Z kolei wzmocnienie pozycji jest czynnikiem, który najsilniej koreluje z zaangażowaniem pracowników, a odpowiedzialność ma największy wpływ na wydajność pracowników.

Co ciekawe, jedną z nowatorskich rekomendacji wśród propozycji przedstawionych przez niektórych guru z zarządzanie aby osiągnąć większe zaangażowanie pracowników okazuje się być "budowanie społeczności" w firmie. Według jej propagatorów "przynosi to plony zaangażowania, zdolności i kreatywności, których nie można wydobyć z suchej ziemi biurokracji". Opiera się to na zdefiniowaniu "Misji", w którą warto się zaangażować, wyrażaniu otwartej komunikacji i przejrzystych informacji oraz pielęgnowaniu kultury współodpowiedzialności i swobody podejmowania decyzji, a także wzajemnego szacunku wśród pracowników na wszystkich szczeblach. Są to cechy, które można doskonale wywnioskować z nauczania Nauki Społecznej Kościoła.

Z drugiej strony, spór między interesami pracodawców a interesami pracowników staje się drugorzędny, gdy stawką jest przetrwanie samej firmy. "Walka klas" z wczesnych dni kapitalizmu jest korygowana do tego stopnia, że istnieją potężne, nakładające się na siebie interesy wszystkich podmiotów zainteresowanych sukcesem każdego projektu biznesowego.

Konfrontacja ustępuje miejsca współpracy, którą José María Arizmendiarrieta głosił nie tylko dla przedsiębiorstw spółdzielczych, ale także dla całego życia społecznego.. "Solidarność jest kluczem, a nawet, jeśli chcesz, tajemnicą atomową, która zrewolucjonizuje całe życie społeczne. Współpraca jest sekretem prawdziwego życia społecznego i kluczem do pokoju społecznego".. Takie oświadczenie jest składane w kontekście silnego przekonania: "Współpraca we wszystkim, aby wszystko było owocem wysiłku i poświęcenia wszystkich, a chwała była również wspólna".Obejmuje to zatem udział pracowników w wynikach firmy.

Fantastyczny rozwój firm zainspirowanych Przemyślenia Arizmendiarriety było i nadal jest przedmiotem badań ekspertów biznesowych i liderów społecznych na całym świecie. Nawet przy słabościach, które są nieodłącznym elementem każdego ludzkiego przedsięwzięcia, wykazali oni, że firmy, które dążą do sukcesu w oparciu o wartości współpracy, solidarności i pracy zespołowej, są w stanie konkurować nawet na globalnym rynku, na którym zapotrzebowanie na wydajność jest warunkiem przetrwania.

Ale oprócz uzasadnionej dumy z pracy, którą wspólnie wykonaliśmy, zdradzilibyśmy ducha Arizmendiarriety, gdybyśmy byli zadowoleni z osiągniętych wyników. "Zawsze jest jeszcze jeden krok do zrobienia".Przesłanie to apeluje o próbę zastosowania wartości, które były przyczyną jego sukcesu, w innych realiach biznesowych i społecznych.

Jeśli Arizmendiarrieta początkowo próbował zreformować spółkę akcyjną, szukając formuł partycypacji i współpracy między akcjonariuszami, pracownikami i menedżerami, co okazało się niemożliwe w ramach ówczesnego prawodawstwa, spójne byłoby pójście za nim i ponowna próba wprowadzenia wartości humanistycznych również do konwencjonalnych firm.

Z drugiej strony, instytucje edukacyjne, które powstały w wyniku współpracy (takie jak niektóre szkoły), pokazują skuteczność i efektywność modelu opartego na współpracy i współodpowiedzialności wszystkich podmiotów zaangażowanych w projekt. Warto zatem zbadać długoterminowe możliwości rozwoju takiego modelu, zwłaszcza w czasach, gdy zasoby publiczne będą szczególnie ograniczone i muszą być starannie zarządzane, aby mogły być maksymalnie wykorzystane społecznie.

Trwający obecnie proces kanonizacji Arizmendiarriety nie może być zatem jedynie powodem do uznania, ale także wezwaniem do "przejęcia pałeczki", aby spróbować zastosować, tu i teraz, wartości, które głosił. Dokonałoby się to między innymi poprzez podejmowanie inicjatyw inspirowanych współpracą w różnych obszarach życia gospodarczego i społecznego (a być może także w sektorze publicznym), podejmowanie ryzyka i akceptowanie niedoskonałości wynikających z naszej ludzkiej kondycji, ale z nadzieją na przyczynienie się do poprawy, nawet skromnej, naszego społeczeństwa, czyniąc je bardziej sprawiedliwym i zjednoczonym.

AutorJuan Manuel Sinde

Prezes Fundacji Arizmendiarrieta

Watykan

Synod Synodalności zbliża się do drugiego zgromadzenia

Synod na temat synodalności nadal posuwa się naprzód. 14 marca Watykan opublikował dokumenty związane z nowymi grupami roboczymi, które pogłębią niektóre kwestie, takie jak relacja między Kościołem powszechnym a lokalnym czy wpływ nowych technologii.

Paloma López Campos-15 marca 2024 r.-Czas czytania: 6 minuty

Kościół katolicki kontynuuje prace nad ścieżką synodalną. W ostatnich dniach, 14 marca, Watykan opublikował kilka dokumentów dotyczących Synodu. Wśród nich jest list wysłany przez papieża Franciszka do kardynała Mario Grecha, sekretarza generalnego Sekretariatu Generalnego Synodu. W liście, datowanym na koniec lutego, papież nakazuje utworzenie specjalnych grup roboczych, które zajmą się niektórymi tematami, które "ze względu na swój charakter wymagają dogłębnych badań".

Papież wskazał w szczególności następujące kwestie, nad którymi powinny pracować te wyspecjalizowane grupy:

  • "Niektóre aspekty dotyczące relacji między katolickimi Kościołami wschodnimi a Kościołem łacińskim". Współpracować będą wschodni i łacińscy teologowie i kanoniści;
  • Ubóstwo. Grupa ta będzie koordynowana przez Dykasterię ds. Służby na rzecz Integralnego Rozwoju Człowieka;
  • Ewangelizacja cyfrowa. W tym przypadku swój wkład wniosą Dykasteria ds. komunikacji, Dykasteria ds. kultury i edukacji oraz Dykasteria ds. ewangelizacji;
  • "Rewizja 'Ratio Fundamentalis Institutionis Sacerdotalis' w misyjnej perspektywie synodalnej". Zadanie to będzie koordynowane przez Dykasterię ds. Duchowieństwa;
  • "Niektóre kwestie teologiczne i kanoniczne dotyczące konkretnych form posługi". W związku z tym grupa przyjrzy się również dogłębnie diakonatowi kobiet i posługom kościelnym, które nie wymagają sakramentu święceń;
  • Relacje między biskupami, życiem konsekrowanym i zgromadzeniami kościelnymi, przegląd dokumentów związanych z tym tematem w celu osiągnięcia synodalnego i misyjnego punktu widzenia. Dykasterie ds. biskupów, ds. instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego, ds. ewangelizacji oraz ds. świeckich, rodziny i życia będą współpracować w tej grupie;
  • Postać i posługa biskupów w odniesieniu do kryteriów wyboru kandydatów do episkopatu, funkcje sądownicze biskupa i wizyty "ad limina Apostolorum". Niniejsze studium zostanie podzielone na dwie inne szczegółowe grupy;
  • Rola papieskich przedstawicieli;
  • "Kryteria teologiczne i metodologie synodalne dla wspólnego rozeznawania kontrowersyjnych kwestii doktrynalnych, duszpasterskich i etycznych";
  • Owoce ekumenicznej podróży "w eklezjalnej praxis".

Grupy robocze Synodu

Aby dogłębnie zbadać te kwestie, Franciszek powierza Sekretariatowi Generalnemu Synodu utworzenie grup roboczych. Prosi, aby "pasterze i eksperci ze wszystkich kontynentów" wzięli udział w pracach studyjnych. Zachęca ich również do wzięcia pod uwagę już wykonanej pracy w tych kwestiach i do zastosowania "autentycznie synodalnej metody".

Z drugiej strony, Papież podsumowuje w swoim liście do Sekretarza Generalnego ducha następnej sesji Synodu: "Jak możemy być synodalnym Kościołem w misji". Na koniec poleca grupom studyjnym przygotowanie pierwszego raportu z ich działalności na październikowe Zgromadzenie i prosi Sekretariat Generalny o sporządzenie zarysu ich pracy.

Wyjątkowa misja

Biorąc pod uwagę to, co papież Franciszek powiedział w swoim liście, Sekretariat Generalny Synodu opublikował dokument, w którym przedstawia "Pięć perspektyw pogłębienia teologicznego w świetle Drugiej Sesji XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów".

Tekst rozpoczyna się od stwierdzenia, że "wzrastanie jako Kościół synodalny jest konkretnym sposobem odpowiedzi, każdego i wszystkich" na misję powierzoną przez Chrystusa do ewangelizacji. Właśnie dlatego, że to wezwanie jest wspólne dla całego Kościoła, Sekretariat Generalny chce skupić się "na temacie uczestnictwa wszystkich, na różnorodności powołań, charyzmatów i posług", które stanowią część Kościoła katolickiego. Na tej podstawie jednym z celów jest pogłębienie "wkładu w misję, który może wynikać z uznania i promowania specyficznych darów każdego członka Ludu Bożego".

Ponadto Sekretariat wskazuje, że "dynamiczny związek między uczestnictwem wszystkich i autorytetem niektórych, w horyzoncie komunii i misji, zostanie pogłębiony w swoim znaczeniu teologicznym, w praktycznych warunkach jego stosowania i w konkretności przepisów kanonicznych".

Opracowanie "Instrumentum laboris

Dla lepszej analizy Sekretariat przewiduje trzy "odrębne, ale współzależne" poziomy: kościoły lokalne, grupy kościołów (na poziomie krajowym, regionalnym i kontynentalnym) i wreszcie cały Kościół w komunii z Rzymem.

Aby móc opracować "Instrumentum laboris" październikowego zgromadzenia, konferencje episkopatów i wschodnie struktury hierarchiczne zbiorą wkłady dokonane na poziomie lokalnym. Po okresie konsultacji zarówno konferencje, jak i struktury hierarchiczne prześlą syntezy do Sekretariatu Generalnego do 15 maja.

Do tych dokumentów zostaną dodane inne materiały, takie jak "wyniki międzynarodowego spotkania "Pasterze dla Synodu" oraz wnioski z "studium teologicznego przeprowadzonego przez pięć grup roboczych aktywowanych przez Sekretariat Generalny Synodu". Zespoły te będą składać się z ekspertów z różnych krajów, różnej płci i o różnym statusie kościelnym. Analiza trzech grup skupi się na trzech wyżej wymienionych poziomach, podczas gdy pozostałe dwie przeprowadzą badanie przekrojowe.

Poziom lokalny

Dokument Sekretariatu określa punkty, które mają zostać przeanalizowane przez zespoły robocze na każdym poziomie. W szczególności, na poziomie lokalnym, będą one analizować dogłębnie:

  • "Znaczenie i formy posługi biskupa diecezjalnego" oraz jego "relacje z prezbiteratem, organami partycypacji, władzami kościelnymi". życie konsekrowane i agregacje kościelne".
  • Sposoby weryfikacji pracy wykonywanej przez biskupa diecezjalnego i "tych, którzy pełnią posługę (wyświęceni lub niewyświęceni) w Kościele lokalnym".
  • "Styl i sposób funkcjonowania organów partycypacyjnych". Będą również dążyć do umożliwienia kobietom podejmowania decyzji i "przyjmowania odpowiedzialnych ról w duszpasterstwie i posłudze".
  • "Obecność i służba ustanowionych ministerstw i de facto ministerstw".

Poziom grup kościelnych

Na poziomie grup kościelnych Sekretariat prosi grupę zadaniową o analizę:

  • "Skuteczna wymiana darów między kościołami".
  • Statuty Konferencji Biskupów.
  • "Status organów grupujących Kościoły lokalne na obszarze kontynentalnym lub subkontynentalnym".

Poziom Kościoła powszechnego

Jeśli chodzi o badanie z perspektywy Kościoła powszechnego, grupa robocza zajmie się następującymi kwestiami:

  • Wkład, jaki Kościoły Wschodnie mogą wnieść "w pogłębienie doktryny prymatu Piotrowego, wyjaśniając jego nierozerwalny związek z kolegialnością biskupią i synodalnością kościelną".
  • Ekumenizm
  • "Rola Kurii Rzymskiej jako organu w służbie powszechnej posługi Biskupa Rzymu".
  • Kolegialność z perspektywy Kościoła synodalnego.
  • "Tożsamość Synodu Biskupów".

Cztery wymiary Synodu

Aby wspierać autentyczne owoce Synodu, Sekretariat Generalny zachęca do "medytacji nad Pismem Świętym, modlitwy i wzajemnego słuchania". W ten sposób, jak mówi dokument, możliwe będzie wyartykułowanie czterech wymiarów: duchowego, instytucjonalnego, proceduralnego i liturgicznego. Mając na uwadze te cztery aspekty, jedna z przekrojowych grup roboczych zbada:

  • Związek między "liturgicznym i sakramentalnym zakorzenieniem życia synodalnego Kościoła" a rozeznaniem eklezjalnym.
  • "Kształtowanie rozmowy w Duchu", w oparciu o różnorodność doświadczeń.
  • Integracja teologii z naukami humanistycznymi i społecznymi poprzez dialog.
  • "Kryteria rozeznania teologicznego i dyscyplinarnego". Studium podejmie również próbę wyjaśnienia relacji między "sensus fidei" a magisterium.
  • Równowaga między uczestnictwem wszystkich a sprawowaniem władzy przez niektórych członków Kościoła w podejmowaniu decyzji.
  • "Promowanie stylu celebracji właściwego dla Kościoła synodalnego", który uwzględnia różnorodność istniejącą w Kościele.

"Miejsce" Kościoła synodalnego

Dokument Sekretariatu Generalnego bardzo często wspomina o różnorodności w Kościele, także w odniesieniu do miejsc, w których Lud Boży spotyka Chrystusa. W tym sensie wyraża, że "mobilność ludzi, obecność w tym samym kontekście różnych kultur i doświadczeń religijnych, wszechobecność środowiska cyfrowego, można uznać za 'znaki czasu', które należy rozeznać".

W związku z tym piąta z grup roboczych dokona szczegółowej analizy:

  • "Rozwój eklezjologii zwracającej uwagę na kulturowy wymiar Ludu Bożego".
  • Rozważenie konkretnych miejsc, w których odbywa się ewangelizacja, aby wiedzieć, jak dostosować głoszenie.
  • Wpływ migracji na społeczności.
  • Wpływ nowych technologii.
  • Wyzwania kanoniczne i duszpasterskie związane z migracją wiernych katolickich ze Wschodu na tereny tradycji łacińskiej.

Wiadomości i komunia

Sekretariat Generalny Synodu podkreśla znaczenie "rozeznawania dzisiejszych wyzwań misyjnych". W przeciwnym razie, jak twierdzą, głoszenie Ewangelii straci swoją atrakcyjność. Dlatego nalegają na "zwrócenie uwagi na młodych ludzi, kulturę cyfrową oraz potrzebę zaangażowania ubogich i zmarginalizowanych w proces synodalny".

Z drugiej strony, dokument podkreśla, że wszyscy ochrzczeni muszą uczestniczyć w ewangelizacji. W związku z tym konieczne jest "aktywne wykonywanie 'sensus fidei' i odpowiednich charyzmatów, w synergii z wykonywaniem posługi władzy przez biskupów". W ten sposób, jak wskazuje Sekretariat, hierarchia kościelna i synodalność nigdy nie są w konflikcie, ale mają dynamiczną relację.

Dokument podkreśla również, że lokalność i uniwersalność nie kolidują ze sobą w synodalności. Wręcz przeciwnie, "stanowi odpowiedni kontekst kościelny dla zrozumienia i promowania kolegialności biskupiej", wskazując na wytyczne dla osiągnięcia "jedności i katolickości". Sekretariat potwierdza, że "to, czego szukamy, to właściwy sposób przeżywania jedności w różnorodności, doświadczania wzajemnych powiązań bez rozdrabniania różnic i osobliwości".

Synod jako duchowa podróż

Wreszcie, organ zarządzający Synodu podkreśla "wyjątkowo duchowy charakter procesu synodalnego". Wyjaśnia, że Synod nie jest celem samym w sobie, ale strategią "zrozumienia tego, o co prosi nas Pan i bycia gotowym do tego".

Więcej
Inicjatywy

Zrób bałagan. Liczenie dobra, które czyni Kościół 

Młodzi ludzie, którzy ewangelizują za pomocą swoich ilustracji, projekty, które pomagają ludziom odbudować ich małżeństwa lub godnie i z miłością przeżywać ich choroby. Są oni jednymi z "kłopoty". który czyni znanym Zrób bałaganserial wyreżyserowany przez hiszpańskiego filmowca José Manuela Cotelo, z udziałem Carloty Valenzueli.

Maria José Atienza-15 marca 2024 r.-Czas czytania: 4 minuty

José Manuel Cotelo, hiszpański reżyser filmów familijnych, autor takich tytułów jak Zachowajmy imprezę w spokojui Carlota Valenzuela, młoda kobieta z Granady, która odbyła pielgrzymkę z Finisterre do Jerozolimy, postanowiła kilka miesięcy temu rozpocząć bardzo szczególny projekt: Zrób bałagan.

Biorąc za punkt wyjścia słynną wypowiedź papieża Franciszka skierowaną do młodych ludzi podczas Światowych Dni Młodzieży w Brazylii, José Manuel i Carlota postanowili połączyć swoje doświadczenia i cechy, aby zrealizować projekt, który nie tylko ich zaangażuje, ale także ujawni wiele historii i bohaterów wyjątkowych inicjatyw, rozsianych po całym świecie, których wspólnym tłem jest pragnienie ewangelizacji i służenia innym. 

Według słów twórców serialu, chodzi o "opowiadać o wszystkich dobrych rzeczach, które robi Kościół". Istnieje wiele realiów służby związanej z Kościołem, które często są przyćmione przez złe wiadomości lub działania. 

Co więcej, postanowili opowiedzieć te dobre rzeczy w profesjonalny sposób, z najlepszą możliwą jakością i zawsze stawiając w centrum prawdziwych bohaterów tych historii oraz siłę wiary, która była siłą napędową każdej z nich. 

Zróbcie bałagan rozpoczął nadawanie swoich rozdziałów w grudniu 2023 r. po wielu wzlotach i upadkach. Jest to seria audiowizualna, dostępna bezpłatnie, emitowana na YouTube, za pośrednictwem której dzielą się historiami, projektami i inicjatywami ludzi, którzy poruszeni wiarą realizują się w różnych częściach świata. 

Seria, finansowana przez crowfundingukończył już swój pierwszy sezon, składający się z sześciu odcinków, dzięki hojności około 2000 darczyńców, którzy umożliwili produkcję pierwszych odcinków, które do tej pory miały ponad 300 000 wyświetleń. 

W pierwszym sezonie, Zrób bałagan zwróciło uwagę na realia takie jak Żywa przyszłość, projekt dla dzieci z trudnych środowisk w Gwatemali, prowadzony przez wspólnotę sióstr karmelitanek, który ratuje dzieci przed przyszłością naznaczoną przestępczością, handlem narkotykami lub prostytucją.

Inne rozdziały koncentrują się na projekcie Miłość małżeńska, która pomogła dziesiątkom tysięcy małżeństw wzrastać we wspólnym życiu i umacniać je w wierze, czy domy ojca Aldo w Paragwaju, gdzie osoby starsze, przewlekle chore lub niepełnosprawne są przyjmowane i otaczane opieką. 

Odcinki są emitowane co miesiąc, a pierwszy sezon zakończy się, zgodnie z kalendarzem, w maju 2024 roku. Jednak, jak podkreślają w rozmowie z Omnes, zarówno José Manuel Cotelo, jak i Carlota Valenzuela chcą kontynuować ten projekt. bałagan i uruchomić drugi sezon, aby kontynuować opowiadanie o setkach dobrych rzeczy, które Kościół robi i które są rozpowszechniane na całym świecie, czasami w nieznany sposób. 

Jak to się rodzi? Zrób bałagan

-Przez impuls Ducha Świętego, od którego zaczyna się każda inicjatywa ewangelizacyjna. Zrodziła się ona z czytania Ewangelii: "Wy jesteście światłością świata, nie zapalajcie lampy, aby ją ukryć pod łóżkiem, niech wasze światło świeci przed ludźmi, aby wszyscy chwalili Boga Ojca waszego". Dało to początek Zrób bałagan: mieć świadomość, że niewiele wiemy o cudach, które Bóg czyni każdego dnia za pośrednictwem Kościoła, a jednocześnie jesteśmy bardzo dobrze poinformowani o wszelkich negatywnych aspektach. To niesprawiedliwe, musimy zrównoważyć szalę. 

Chcielibyśmy przynieść te bałagan do wszystkich ludzi na planecie, aby ten ogień mógł płonąć na całym świecie; i aby przybliżyć te realia do każdego domu, zeszliśmy na dno: żyjąc sami, aby opowiedzieć tę historię. 

Jaka jest ścieżka do historii, które pojawiają się w rozdziałach?

-Nie jest trudno znaleźć wiele punktów świetlnych, jasnych i ciepłych, gdy tylko zbliżymy się do kościoła. Każdy bałagan ma urok ognia w zimnym domu. Naturalnie wszyscy w domu kończą przy kominku. Tak samo jest w kościele. 

Historie pojawiają się naturalnie, w kontakcie z ludźmi: rozmowa, wiadomość na Instagramie... Piękno Kościoła jest tak wielkie i tak różnorodne, że rzadko można się na nie nie natknąć, jeśli jest się otwartym na jego odkrywanie i bycie zaskoczonym! 

Jak ten serial wpływa na ciebie, jakie reakcje otrzymujesz od widzów? 

-Każdego dnia otrzymujemy wiadomości od osób, które zostały popchnięte do założenia własnej firmy. bałaganwyjść ze swojej strefy komfortu i oddać się na służbę Bogu. 

To jest najbardziej szalony efekt tego wszystkiego: nie być "lubianym", ale mobilizować. 

Czy zawsze jest coś szalonego w projekcie ewangelizacyjnym? Co jest najbardziej szalone w projekcie ewangelizacyjnym? Zrób bałagan

-Największym szaleństwem jest w rzeczywistości jedyna rozsądna opcja: zaufanie Bogu. Gdybyśmy chcieli ewangelizować o własnych siłach, wierząc, że jesteśmy do tego zdolni, przeżylibyśmy niemały szok. Jezus ostrzega: "Beze Mnie nic nie możecie uczynić".. Być może moglibyśmy tylko odnieść sukces, w którym to przypadku posłuchalibyśmy diagnozy Jezusa: "Otrzymałeś już swoją nagrodę.

Owoce nawrócenia, przemieniające efekty duchowe, są poza naszymi możliwościami. To, co jest rozsądne - szalone w oczach świata - to pełne zaufanie Bogu, aby nadal czynił cuda poprzez nasz niewielki wkład. 

Zrób bałagan jest projektem crowdfundingJaki był odzew na ten projekt? 

-Odzew był bardzo dobry, małe datki pochodziły z najbardziej odległych zakątków, ze skarbonek dzieci, z tych dwóch wdowich monet, o których mówi nam Ewangelia. Są też ludzie, którzy wpłacają duże kwoty. Ale potrzebujemy więcej, musimy stworzyć zespół, aby móc kontynuować te działania. bałagan do każdego domu i szerzenie radości Ewangelii.

Do tej pory udało nam się wyprodukować pierwszy sezon dzięki około 2000 osób. Obecnie jesteśmy w trakcie kampanii finansowania drugiego sezonu, za pośrednictwem www.haganlio.org i już 850 osób dołączyło, wnosząc 25 %. 

Musimy nadal prosić o zaangażowanie wielu darczyńców, aby móc tworzyć więcej rozdziałów. To wielki wysiłek zespołowy, w którym małe datki osiągają wielki cel.

Więcej

Zhakowany człowiek

Jeśli chcą nas zhakować, maszyny wiedzą, który port wejścia mamy otwarty, odkąd zjedliśmy jabłko: potrzebę uczucia, uwagi, uznania.

15 marca 2024 r.-Czas czytania: 4 minuty

Przyznaję, że boję się zacząć pisać ten artykuł. Wiem, że może to wywołać zdziwienie wśród tych, którzy nie myślą tak jak ja, ale czuję potrzebę powiedzenia tego: sztuczna inteligencja (AI) zakończy ludzkość.

I nie, nie mówię o rodzaju brutalnej eksterminacji, którą hollywoodzkie kino zaszczepiło w zbiorowej wyobraźni. Nie będzie potrzeby, by maszyny programowały nuklearny armagedon lub konstruowały terminatory mniej lub bardziej śmiertelne.

To nie rzekome sumienie komputerów zniszczy nas, uznając nas za wrogów, ale właśnie ich lojalność, przyjaźń i chęć spełnienia każdego naszego pragnienia, które doprowadzą nas do zaakceptowania najsłodszej i najprzyjemniejszej śmierci, w obliczu której nie doświadczymy żadnego rodzaju buntu.

Chociaż jest to wciąż w powijakach, jeśli korzystałeś z niektórych z najpopularniejszych narzędzi sztucznej inteligencji, które firmy takie jak OpenAI lub Microsoft udostępniły użytkownikom bezpłatnie, doświadczyłeś uczucia posiadania wiernego przyjaciela, partnera do pracy lub nauki, gotowego pomóc ci we wszystkim, czego potrzebujesz, wyciągnąć cię z kłopotów, towarzyszyć ci w trudnych chwilach lub uzupełnić cię w tym aspekcie, w którym nie jesteś tak dobry. Jest uprzejmy, przyjemny w kontaktach, nigdy się nie męczy, a kiedy prosisz go o krytykę, robi to konstruktywnie, ponieważ nie próbuje postawić się ponad tobą. Jest idealnym partnerem!

"Osobowość" tych robotycznych chatbotów nie jest przypadkowa. To owoc programowania, które nauczyło je odkrywać, co nam się podoba, a co nie. Maszyna uczy się, użytkownik po użytkowniku, rozmowa po rozmowie, być coraz bardziej przyjazna i stanowcza, coraz bardziej "taka, jak lubimy".

W miarę jak będziemy ją szkolić pod kątem naszych upodobań, a SI będzie zaspokajać tak zwyczajnie ludzkie potrzeby jak bycie słuchanym i coraz lepiej naśladować emocje, kto może nas zapewnić, że nie zacznie tworzyć emocjonalnych więzi z maszynami? Dla tych, którzy chcą głębiej zastanowić się nad tematem, polecam obejrzenie filmu na platformach Twórca

Niezależnie od tego, czy dystopijna przyszłość przedstawiona w filmie nadejdzie, czy też nie, dowód na to, że ludzie są w stanie tworzyć silne więzi emocjonalne z istotami innymi niż ludzie w niewyobrażalnym stopniu, można znaleźć w rosnącym znaczeniu zwierząt domowych w naszym życiu (tutaj wkraczam na śliskie terytorium).

Zwierzęta w rzeczywistości zastąpiły już samą rodzinę, a wzrost liczby gospodarstw domowych z psami jest wprost proporcjonalny do liczby gospodarstw domowych bez dzieci. Niektórzy ludzie kochają swoje zwierzęta bardziej niż swojego partnera i nie mam wątpliwości, że wielu właścicieli zabiłoby lub nawet umarło dla nich. Niektórzy już teraz jednoznacznie określają człowieka jako największego szkodnika, z którym trzeba walczyć.

Miłość do zwierząt jest cenna, wskazuje na szacunek dla stworzenia i reszty ludzkości, ale dlaczego mamy w domu psy, a nie wilki, skoro oba stworzenia są równie piękne i godne? Z jednego prostego powodu: ewolucja psa z wilka była prowadzona przez wieki przez człowieka, który go udomowił, uczłowieczył. Mamy więc do czynienia z gatunkiem wyszkolonym (tak jak teraz ze sztuczną inteligencją), aby zadowolić ludzi.

Mniej empatyczne, mniej potulne osobniki zostały historycznie wyeliminowane poprzez zachęcanie do reprodukcji najbardziej czułych i wdzięcznych, najmniej samolubnych, najbardziej przydatnych dla naszych potrzeb. Musimy pamiętać, że zwierzęta nie są wolne, działają instynktownie, a instynkt jest przekazywany genetycznie. Dlatego, gdy czujesz się kochany przez swojego psa, musisz być świadomy, że istnieje pułapka.

Miłość potrzebuje wolności, ale do pewnego stopnia psy są zaprogramowane, aby nas kochać, ponieważ były inne istoty ludzkie, które były odpowiedzialne za "gotowanie" gatunku, który niesie ze sobą ten (i żaden inny) instynkt. Dlatego ludzie, którzy nie czują się kochani przez nikogo (niektórzy z nas mogą być nawet nie do zniesienia), uważają bezwarunkową miłość swojego zwierzaka za magiczną. Mylą ją z tym, na co naprawdę zasługują - miłością otaczających ich ludzi.

Eksperci twierdzą, że ludzki mózg nie rozróżnia i wydziela ten sam hormon przywiązania, oksytocynę, niezależnie od tego, czy wymieniamy pieszczoty z człowiekiem, czy psem. I nie ma co do tego wątpliwości, maszyny również wiedzą, jak dawać nam zastrzyki oksytocyny, ponieważ są zaprogramowane tak, aby nas uszczęśliwiać. Spróbuj, jeśli nie, nakłonić nastolatka, by przestał być przywiązany do telefonu komórkowego. Czy to nie jest łatwe?

Jeśli chcą nas zhakować, maszyny wiedzą, jaki port wejścia mamy otwarty, odkąd zjedliśmy jabłko: potrzebę uczucia, uwagi, uznania. Nikt nie może wypełnić ogromnej pustki miłości w naszych sercach poza Tym, który jest nieskończoną Miłością. 

Za nadmiernym przywiązaniem do zwierząt lub tym, które zaczynamy dostrzegać w przypadku maszyn, kryje się nic innego jak miłość do nas samych, do naszej własnej egoistycznej satysfakcji, która nie jest otwarta na inność. Miłość, której hipnotyzujące odbicia zaprowadzą nas, niczym Narcyza, na dno stawu.

Psy (nie z własnej winy) już pozostawiły liczbę osobników gatunku ludzkiego na najniższym poziomie w historii. Czego nie będzie w stanie zrobić nowy najlepszy przyjaciel człowieka? 

AutorAntonio Moreno

Dziennikarz. Absolwent Nauk o Komunikacji oraz licencjat z Nauk o Religii. Pracuje w diecezjalnej delegaturze ds. mediów w Maladze. Jego liczne "wątki" na Twitterze dotyczące wiary i życia codziennego cieszą się dużą popularnością.

Ewangelizacja

Forum Przebaczenia potwierdza przywództwo męczenników w XX wieku

Świadectwa męczenników, którzy zginęli, przebaczając w wielu częściach świata, potwierdzają, że XX wiek jest historyczną epoką z największą liczbą męczenników, wielu beatyfikowanych lub kanonizowanych, powiedział biskup Martínez Camino, biskup pomocniczy Madrytu i wiceprzewodniczący Komisji Edukacji i Kultury Konferencji Episkopatu, podczas rozpoczętego właśnie Forum Przebaczenia i Pojednania.  

Francisco Otamendi-14 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Forum Dialogu i Studiów na temat Przebaczenia i Pojednania, które rozpoczęło się w tym tygodniu w Madrycie, dostarczyło wielu imponujących świadectw męczenników XX-wiecznych prześladowań religijnych w Hiszpanii przez praktycznie wszystkich prelegentów.

To nowe forum jest wspólną inicjatywą Urząd do Spraw Świętych Konferencji Episkopatu Hiszpanii (CEE), a także Instytut Duchowości Papieskiego Uniwersytetu Comillas

W tym celu powołano zespół koordynujący, w skład którego weszli: Lourdes Grosso M. Id., dyrektor wspomnianego Biura Episkopatu; Fernando Millán, dyrektor Instytutu Duchowości Uniwersytetu Comillas; Fernando del Moral, asystent dyrektora Biura Episkopatu; oraz Jorge López Teulón, postulator ważnych spraw beatyfikacyjnych męczenników w Hiszpanii.

3 280 badanych spraw męczenników

Po przemówieniach otwierających Fernando Millána i Francisco Ramíreza, dziekana Wydział Teologiczny i prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Comillas, Lourdes Grosso poinformowała, że Kościół bada ponad 3200 wniosków o beatyfikację męczenników XX wieku w Hiszpanii, a spośród około 10 000 męczenników 2128 zostało już beatyfikowanych, a jedenastu kanonizowanych. 

"To ogromne bogactwo nieznane wielu Hiszpanom" - powiedziała Lourdes Grosso, która podkreśliła "ewangelizacyjną rolę świętych" oraz fakt, że "przebaczenie i pojednanie jest tym, co jest właściwe chrześcijanom".

W swoim przemówieniu na temat "Daru przebaczenia jako drogi do pojednania" biskup Martinez Camino powiedział, że "w XX wieku było więcej męczenników niż we wszystkich poprzednich stuleciach", dlatego można go nazwać "stuleciem męczenników", szacowanym na trzy miliony (na świecie), a niektórzy szacują go nawet na 50 milionów, ponieważ sami Ormianie liczyli półtora miliona.

"Bohaterowie przebaczenia dla pojednania".

Martinez Camino przytoczył kilka świadectw przebaczenia, ponieważ "Chrystus umarł przebaczając na krzyżu", a "męczennicy są bohaterami przebaczenia dla pojednania", ponieważ "umarli przebaczając tym, którzy odebrali im życie".

Kilka refleksji Hugona było być może najbardziej uderzających. W pierwszej z nich, mówiąc o XX wieku, stwierdził, że "boska wszechmoc objawiła się bardziej w przebaczeniu i miłosierdziu niż w stworzeniu".

Drugi dotyczy znaczenia przebaczenia i pytania, czy można przebaczyć, nie będąc współwinnym zła, kwestii poruszonej między innymi przez Vladimira Jankelevitcha. Niektórzy posunęli się nawet do stwierdzenia, że "przebaczenie umarło w obozach zagłady", odnosząc się do nazistowskich okropieństw i przekonania, że istoty ludzkie są zdolne do "radykalnego zła". 

"Umarli przebaczając

"W całej historii nigdy nie było więcej ofiar", dodał Martínez Camino, przypominając podobne słowa papieża Franciszka, więc można powiedzieć, słowami Pisma Świętego, że "tam, gdzie obfitował grzech, o wiele bardziej obfitowała łaska" i być może była to era, w której "moc Boża świeciła najjaśniej".

"Żadne stulecie nie było bardziej brutalne" - podkreślił Martinez Camino. "Nigdy ludzie nie zabijali tak często. A w męczennikach była obecna Boża Opatrzność. "Męczennicy wcielili przebaczenie z premedytacją, a nie w ostatniej chwili". Wśród innych świadectw Camino przywołał męczenników klaretyńskich z Barbastro, pijarów, oblatów i wielu innych, którzy "umarli przebaczając".

W ramach ForumDyrektor generalny ds. publikacji EWG, Manuel Fanjul, przedstawił książka "609 męczenników XX wieku w Hiszpanii. Kim są i skąd pochodzą", czwarty tom kolekcji. María Ángeles Infante, HC, wicepostulator, która zwróciła uwagę na niektóre świadectwa męczenników. "60 męczenników Rodziny Wincentyńskiej". i dyrektor diecezjalnego sekretariatu do spraw świętych w Kordobie, Miguel Varona, który odniósł się do tzw. 127 męczenników z Kordoby

"Potrzebni są rzemieślnicy pokoju".

Zespół koordynujący, cytowany na początku, inspiruje się słowami papieża Franciszka w adhortacji Fratelli tuttiW wielu częściach świata istnieje zapotrzebowanie na ścieżki pokoju, które prowadzą do uzdrowienia ran, na rzemieślników pokoju, którzy są gotowi do generowania procesów uzdrawiania i zjednoczenia z pomysłowością i śmiałością (...). Musimy nauczyć się kultywować pamięć pokutną, zdolną do przyjęcia przeszłości, aby uwolnić przyszłość od naszych własnych niezadowoleń, nieporozumień lub projekcji. Tylko w oparciu o historyczną prawdę faktów będą oni w stanie podjąć wytrwały i długi wysiłek zrozumienia siebie nawzajem i podjęcia próby nowej syntezy dla dobra wszystkich" (225 i 226).

Wśród tych "rzemieślników pokoju", świadków wiary i przebaczenia, "rozpoznajemy w sposób pierwotny świętych i błogosławionych męczenników prześladowań religijnych XX wieku w Hiszpanii", podkreśla Urząd ds. I dodają, że poprzez coroczne spotkania, fora refleksji, publikacje itp. pragną "generować tę pamięć pokutną, o której mówi Papież, ujawniając bogate dziedzictwo, które mamy w naszych męczennikach, choć nie tylko. W tym dniu rozpoczynamy forum, które z czasem zostanie skonsolidowane".

AutorFrancisco Otamendi

Zoom

Modlitwa do św. Józefa z prośbą o adopcję

Od 10 do 18 marca amerykańscy biskupi zapraszają rodziców w procesie adopcyjnym do odmawiania nowenny do św. Józefa w tej intencji. Na zdjęciu kościół pw. św. Józefa od Jezusa Miłosiernego w Huntington.

Maria José Atienza-14 marca 2024 r.-Czas czytania: < 1 minuta
Watykan

Cabrini, życie świętej, która zmieniła świat

Raporty rzymskie-14 marca 2024 r.-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Francesca Cabrini, która żyła w XIX i XX wieku, była pierwszą osobą kanonizowaną w Stanach Zjednoczonych. Teraz powstaje film o życiu tej kobiety, która zainspirowała św. Teresę z Kalkuty.

 Cabrini pracował z tysiącami włoskich imigrantów i wieloma sierotami, a jego dziedzictwo jest nadal obecne w Stanach Zjednoczonych.


AhTeraz możesz skorzystać z rabatu 20% na prenumeratę Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.
Kultura

Georges Lemaître, ksiądz, który zaproponował teorię Wielkiego Wybuchu

W Międzynarodowym Dniu Matematyki niniejszy artykuł wspomina Georges'a Lemaître'a, katolickiego księdza, matematyka i fizyka, który opracował teorię Wielkiego Wybuchu.

Paloma López Campos-14 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty
Ksiądz i naukowiec Georges Lemaître (Wikimedia Commons)

14 marca to Międzynarodowy Dzień Matematyki i nie jest to przypadek. W wielu krajach tradycji anglosaskiej datę zapisuje się według schematu miesiąc-dzień-rok lub po prostu miesiąc-dzień. Oznacza to, że datę zapisuje się od 3 do 14... I właśnie w tych cyfrach tkwi klucz do matematycznego dnia pamięci: 3,14 to początek jednej z najsłynniejszych liczb, liczby Pi.

Matematyka, kochana i nienawidzona w równym stopniu, jest również ważna dla katolików. Przykładem tego jest życie księdza, matematyka, astronoma i fizyka Georges'a Lemaître'a, który oprócz czasu spędzonego w seminarium był intensywnie aktywny w środowisku akademickim i badawczym. Do tego stopnia, że jest jednym z ojców teorii Wielkiego Wybuchu i prawa Hubble'a-Lemaître'a.

Dwa powołania

Georges Lemaître urodził się w Belgii 17 lipca 1894 roku. Był synem katolickich rodziców i uczęszczał do szkoły jezuickiej. Tam wyróżniał się w kilku przedmiotach, ale szczególnie w matematyce i fizyce. Podczas studiów doszedł do wniosku, że ma dwa powołania, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się nie do pogodzenia: kapłaństwo i nauka.

Po ukończeniu Szkoły Inżynierów Górnictwa i wstąpieniu na ochotnika do wojska podczas I wojny światowej, Georges rozpoczął studia z fizyki i matematyki. W 1920 roku uzyskał tytuł doktora na podstawie rozprawy "Aproksymacja funkcji kilku zmiennych rzeczywistych". Po obronie pracy doktorskiej Lemaître dołączył do seminarium.

Przygotowanie do kapłaństwa nie było jednak przeszkodą w kontynuowaniu nauki fizyki i matematyki. Dlatego też młody seminarzysta nadal zagłębiał się w naukę, szczególnie interesując się Teorią Względności Einsteina. W ciągu swojego życia Georges Lemaître czterokrotnie spotkał się z niemieckim fizykiem, który docenił jego istotny wkład w postęp naukowy.

Teoria Względności towarzyszyła księdzu przez kilka lat. Zagłębiał się w nią podczas swojej pracy badawczej, która zaprowadziła go zarówno na Uniwersytet Cambridge w Anglii, jak i do słynnego MIT (Massachusetts Institute of Technology) w Stanach Zjednoczonych.

Wkład naukowy

Georges Lemaître ostatecznie uzyskał profesurę na Katolickim Uniwersytecie w Louvain w swoim rodzinnym kraju i powrócił do Belgii. Tam opracował jeden ze swoich wielkich wkładów, wspomniany powyżej: teorię Wielkiego Wybuchu.

W tym czasie opublikował również swoją pracę nad tym, co jest obecnie znane jako prawo Hubble'a-Lemaître'a. Jednak jego wkład w to prawo wymagał lat, aby został uznany, ponieważ społeczność naukowa przypisała zasługę prawie w całości astronomowi Edwinowi Hubble'owi.

Nauka i wiara

Byli tacy, którzy wątpili w pracę Lemaître'a jako matematyka i fizyka. Dla niektórych jego status księdza i jego katolickie przekonania uniemożliwiały mu dobre wykonywanie pracy. Naukowiec nie wahał się jednak wyjaśnić, że jego wiara nie była przeszkodą w wykonywanej przez niego pracy. Kilkakrotnie twierdził, że nie musi mieszać tych dwóch dziedzin, gdy muszą być one oddzielone.

Mimo to twierdził również, że zaletą bycia katolickim naukowcem jest pewność, że rzeczywistość została stworzona przez inteligentną istotę, dzięki czemu można znaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące wszechświata, ponieważ są one zgodne z logiką.

Ówczesny papież, Pius XII, nie miał takich samych uprzedzeń jak niektórzy ówcześni naukowcy. W związku z tym mianował Lemaître'a członkiem Komitetu ds. Papieska Akademia Nauk. Chociaż prawdą jest, że papież i ksiądz mieli pewne różnice, Lemaître nigdy nie wszedł w bezpośredni konflikt z papieżem, twierdząc, że jego teorie naukowe nie były związane z teologią.

Ostatnie lata

W 1960 r. Georges Lemaître został przewodniczącym Papieskiej Akademii. Podczas swojej kadencji ułatwił dialog między wierzącymi naukowcami i ateistami, osiągając otwartość, jakiej nigdy wcześniej nie widziano w tej instytucji.

Ksiądz kontynuował swoje badania i posługę kapłańską przez całe życie, aż do śmierci na białaczkę w 1966 roku w wieku 71 lat.

Więcej
Kultura

Nowe narzędzie do datowania archeologicznego: archeomagnetyzm

Najnowsze badanie opublikowane w czasopiśmie naukowym PLOS ONE ujawnia, że demagnetyzacja termiczna może być stosowana do materiałów archeologicznych w celu bardziej szczegółowej rekonstrukcji wydarzeń historycznych.

Rafael Sanz Carrera-14 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Interesujące wydało mi się ostatnie badanie opublikowane w w czasopiśmie naukowym PLOS ONE: Zastosowanie demagnetyzacji termicznej do materiałów archeologicznychco umożliwia bardziej szczegółową rekonstrukcję starożytnych wydarzeń. Postęp ten opiera się na remanencja magnetycznaktóre pozwala niektórym materiałom (takim jak tlenek żelaza) zachować magnetyzm uzyskany w pewnych okolicznościach. Zjawisko to jest wykorzystywane do chronologicznego datowania materiałów, określania doświadczanych temperatur i zrozumienia okoliczności ich namagnesowania. Na przykład przy budowie domów lub ścian cegły są układane losowo, ale po ułożeniu, jeśli dojdzie do pożaru, ogrzewanie i chłodzenie cegieł powoduje silny, jednolity sygnał magnetyczny cząstek żelaza, w kierunku pola w tym historycznym momencie, który jest podobny do średniego kierunku pola geomagnetycznego w regionie.

Ponieważ pole magnetyczne Ziemi zmienia się w czasie, konieczne jest stworzenie chronologicznej mapy zmian pola geomagnetycznego w danym regionie. Ważne w tym względzie są badania takie jak to przeprowadzone przez zespół naukowców ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Izraela: "Pole magnetyczne Ziemi zmienia się w czasie.Badanie zmienności geomagnetycznej w starożytnej Mezopotamii: przegląd archeomagnetyczny z cegieł z III i I tysiąclecia p.n.e." w czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences.. Zbadali granulki tlenku żelaza w 32 cegłach, z których każda zawierała imiona 12 mezopotamskich królów. Wyniki pozwoliły im zrekonstruować punkt odniesienia dla ziemskiego pola magnetycznego w okresie panowania tych władców. Archeomagnetyczna linia bazowa ustalona w badaniu okazuje się przydatna do datowania innych obiektów, których do tej pory nie można było odpowiednio datować.

Pod tym względem wspomniane badanie: Zastosowanie demagnetyzacji termicznej do materiałów archeologicznychsprzeanalizowali spalony ceglany mur w mieście Gat, o którym mowa w biblijnym tekście z 2 Krl 12:18. Autorzy badania, z Uniwersytetu w Tel Awiwie, Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, Uniwersytetu Bar-Ilan i Uniwersytetu Ariel, wykorzystując tę technikę, byli w stanie potwierdzić historyczność biblijnej relacji i dostarczyć dodatkowych szczegółów na temat tego wydarzenia.. Jednolita orientacja pól magnetycznych w spalonych cegłach wskazuje, że spaliły się one i ostygły w tym samym miejscu, co potwierdza biblijną narrację o zniszczeniu Gat. Odkrycie to definitywnie obala argumenty niektórych badaczy dotyczące historyczności lub natury spalonych cegieł w tym obszarze.

W Biblia i inne starożytne teksty Bliskiego Wschodu opisują wiele kampanii wojskowych przeciwko królestwom Izraela i Judy w X-XI wieku p.n.e., takich jak aramejskie, asyryjskie i babilońskie kampanie wojskowe, które pozostawiły po sobie warstwy zniszczeń znane z wykopalisk archeologicznych. Jednak tylko kilka warstw zniszczeń jest bezpiecznie powiązanych z konkretnymi kampaniami historycznymi, dzięki połączeniu danych historycznych i archeologicznych. Jednak przypisanie wielu innych warstw zniszczeń jest kwestią dyskusyjną i stanowi wyzwanie w rekonstrukcji skali chronologicznej i zasięgu geograficznego kampanii.

Z tego powodu badania takie jak Sześć wieków zmian intensywności geomagnetycznej zarejestrowanych przez judejskie królewskie pieczętowane uchwyty słoikówlub bardzo interesująca i niedawna praca nad Rekonstrukcja biblijnych kampanii wojskowych z wykorzystaniem danych pola geomagnetycznegoUdaje im się uzyskać dokładne datowanie wielu z tych niepewnych wydarzeń, co pomaga pogodzić dane historyczne z archeologią, a to z kolei uwiarygodnia relacje biblijne.

Jest to nowe narzędzie, które może okazać się bardzo interesujące dla biblijnego datowania historycznego. Będziemy mieć oczy szeroko otwarte na nowe propozycje.

AutorRafael Sanz Carrera

Doktor prawa kanonicznego

Gospel

Chwalebny Krzyż. 5. niedziela Wielkiego Postu

Joseph Evans komentuje czytania na piątą niedzielę Wielkiego Postu, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-14 marca 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

W dzisiejszej Ewangelii niektórzy poganie proszą o spotkanie z Jezusem. Dwóch apostołów mówi im o tym, co wywołuje ciekawą reakcję z ich strony. "Nadeszła godzina, aby Syn Człowieczy został uwielbiony.". Uważamy, że "być uwielbionym"to być celebrytą. Ale kiedy Jezus mówi o byciu uwielbionym, ma na myśli pójście na krzyż, który był najmniej chwalebnym, najbardziej makabrycznym sposobem umierania znanym w tamtych czasach. Było to tak poniżające, że obywatele rzymscy nie mogli być ukrzyżowani. Było to zarezerwowane dla nie-Rzymian i niewolników. Jezus mówi o byciu ziarnem pszenicy, które wpada w ziemię, zostaje pogrzebane i umiera. Mówi o utracie życia, nienawidzeniu go, aby ocalić je dla życia wiecznego.

Przy kilku okazjach widzimy, jak nasz Pan jest zmartwiony, przewidując, co się z Nim stanie. Po ludzku wcale tego nie chciał. W Ewangelii Jana słyszymy, jak mówi: "Teraz dusza moja jest strapiona i cóż mam powiedzieć: Ojcze, wybaw mnie od tej godziny?". Ale podobnie jak w innych fragmentach Ewangelii, również tutaj zareagował na przyjęcie woli Ojca: "...".Ale jeśli z tego powodu przyszedłem na tę godzinę: Ojcze, uwielbij swoje imię.". Aby wyjaśnić, że Jezus wiedział, dokąd zmierza, fragment Ewangelii kończy się: "...".A gdy zostanę wywyższony ponad ziemię, przyciągnę wszystkich do siebie". Powiedział to, wskazując na śmierć, którą miał umrzeć.".

Drugie czytanie mówi nam: "I chociaż był Synem, przez cierpienie nauczył się posłuszeństwa. Doprowadzony do ostateczności, stał się dla wszystkich, którzy są Mu posłuszni, sprawcą wiecznego zbawienia.". Był gotów cierpieć i w ten sposób stać się źródłem zbawienia. Im bardziej jesteśmy gotowi cierpieć, tym bardziej stajemy się narzędziami zbawienia dla innych. To wyjaśnia naszą wielkopostną pokutę. Ale zwykłe wypełnienie naszego obowiązku może wiązać się z pewnym cierpieniem. Niezależnie od tego, czy jest to cierpienie związane z obroną naszej wiary i byciem wyśmiewanym, czy też cierpienie związane z poświęceniem się dla innych. Albo cierpienie i radość z posiadania dzieci, które Bóg chce, abyśmy mieli. Tracimy, aby zyskać. Stajemy się ziarnem pszenicy pod ziemią, aby wydać obfite plony.

Wiara chrześcijańska polega na docenianiu i odkrywaniu "chwały" w trudnych rzeczach życia. Symbolem naszej wiary jest krzyż, a nie fotel. Zamiast szukać naszej marnej chwały na ziemi, staramy się dzielić Bożą chwałę w niebie, akceptując, a nawet obejmując krzyż na ziemi, aby wznieść się do życia wiecznego.

Homilia na temat czytań z piątej niedzieli Wielkiego Postu

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swój nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Watykan

Papież proponuje kultywowanie cnót: "Istoty ludzkie są stworzone do dobra".

Podczas porannej audiencji papież rozpoczął cykl katechez poświęconych cnotom, po tym jak w ubiegłą środę zakończył katechezę o wadach. W tę jedenastą rocznicę wyboru na papieża Franciszek przypomniał, że cnota jest darem, który można kultywować poprzez naszą wolność i codzienne wybory.

Loreto Rios-13 marca 2024 r.-Czas czytania: 4 minuty

Papież Franciszek zainicjował dziś nowy cykl katechez koncentrujących się na cnotach. Ponieważ nadal cierpi z powodu przeziębienia, jak wyjaśnił na początku audiencji, katechezę odczytał jeden z jego współpracowników, monsignore Pierluigi Giroli.

Proponowaną lekturą do dzisiejszego rozważania był list Pawła do Filipian, rozdział 4, wersety 8 i 9: "Wreszcie, bracia, cokolwiek jest prawdziwego, co szlachetnego, co sprawiedliwego, co czystego, co miłego, co chwalebnego, co cnotliwego lub godnego pochwały, o tym pamiętajcie. Czegokolwiek się nauczyłeś, cokolwiek otrzymałeś, cokolwiek usłyszałeś, cokolwiek zobaczyłeś we mnie, wprowadzaj to w czyn. A Bóg pokoju będzie z wami".

Na tej podstawie Franciszek rozpoczął od wyjaśnienia, że "po zakończeniu naszego przeglądu wad, nadszedł czas, aby skierować nasze spojrzenie na obraz tego, co sprzeciwia się doświadczeniu zła. Ludzkie serce może oddawać się złym namiętnościom, może zwracać uwagę na szkodliwe pokusy, przebrane w uwodzicielskie szaty, ale może też przeciwstawić się temu wszystkiemu".

Ponieważ, jak podkreślił papież, "istoty ludzkie są stworzone do dobra" i "mogą praktykować tę sztukę, czyniąc w nich pewne dyspozycje trwałymi".

Cnota i filozofia klasyczna

W tej linii, Francisco Przypomniał, że refleksja "nad tą naszą cudowną możliwością" sięga czasów przedchrześcijańskich, ponieważ temat cnót "stanowi klasyczny rozdział filozofii moralnej". Z jednej strony "rzymscy filozofowie nazywali ją 'virtus'", podczas gdy greckie słowo brzmiało "areté".

Papież wyjaśnił dalej, że "łaciński termin podkreśla przede wszystkim, że osoba cnotliwa jest silna, odważna, zdolna do dyscypliny i ascezy. Dlatego też praktykowanie cnoty jest owocem długiego kiełkowania, które wymaga wysiłku, a nawet cierpienia". Ze swej strony greckie słowo "wskazuje na coś, co się wyróżnia, coś, co się wyróżnia, coś, co wzbudza podziw. Osoba cnotliwa to zatem ta, która nie denaturuje się poprzez deformowanie siebie, ale która jest wierna własnemu powołaniu, która w pełni realizuje swoją istotę".

Odkrywanie na nowo obrazu Boga w nas

Dlatego papież podkreślił, że świętość jest możliwa i w zasięgu każdego: "Mylilibyśmy się, gdybyśmy myśleli, że święci są wyjątkami od ludzkości, czymś w rodzaju wąskiego kręgu mistrzów, którzy żyją poza granicami naszego gatunku. Święci w tej perspektywie cnót, którą właśnie przedstawiliśmy, to ci, którzy chcą być w pełni sobą, którzy realizują powołanie właściwe każdemu człowiekowi. Jakże szczęśliwy byłby świat, gdyby sprawiedliwość, szacunek, wzajemna życzliwość, wielkość serca i nadzieja były wspólną normalnością, a nie rzadką anomalią".

Papież podkreślił, że ważne jest, aby droga cnoty, "w tych dramatycznych czasach, w których często spotykamy się z tym, co najgorsze w człowieku", "została na nowo odkryta i praktykowana przez wszystkich", ponieważ "w zdeformowanym świecie musimy pamiętać o formie, w jakiej zostaliśmy ukształtowani, to znaczy o obrazie Boga, który jest w nas na zawsze odciśnięty".

Czym jest cnota?

Następnie Franciszek zastanowił się nad definicją cnoty, wyjaśniając, że katechizm wskazuje, że "cnota jest nawykową i stałą skłonnością do czynienia dobra". Dlatego papież podkreślił, że cnota "nie jest dobrem improwizowanym lub czymś przypadkowym, co epizodycznie spada z nieba. Historia mówi nam, że nawet przestępcy w chwilach jasności popełniali dobre uczynki. Z pewnością uczynki te są zapisane w Bożej księdze, ale cnota jest czymś innym. Jest to dobro, które rodzi się z powolnego dojrzewania osoby, aż stanie się jej wewnętrzną cechą. Cnota jest habitusem wolności. Jeśli jesteśmy wolni w każdym czynie i za każdym razem jesteśmy wezwani do wyboru między dobrem a złem, cnota jest tym, co pozwala nam mieć habitus w kierunku właściwego wyboru".

Ale jak zdobyć ten dar cnoty? Papież Franciszek przyznał, że "odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, ale złożona".

Łaska i asceza

Pierwszą pomocą, na jaką możemy liczyć, jest "łaska Boża". W rzeczywistości Duch Święty działa w nas, którzy zostaliśmy ochrzczeni, pracując w naszej duszy, aby prowadzić ją do cnotliwego życia. Iluż chrześcijan osiągnęło świętość przez łzy, gdy zdali sobie sprawę, że nie mogą przezwyciężyć pewnych słabości" - wyjaśnił papież. "Ale doświadczyli, że Bóg dokończył to dobre dzieło, które dla nich było tylko zarysem. Łaska zawsze poprzedza nasze moralne zaangażowanie".

Papież przypomniał również o znaczeniu tradycji, "mądrości starożytnych", "która mówi nam, że cnota rośnie i może być kultywowana".

W tym celu "pierwszym darem Ducha, o który należy prosić, jest właśnie mądrość. Istota ludzka nie jest wolnym terytorium dla podboju przyjemności, emocji, instynktów, namiętności", ale "nieocenionym darem, który posiadamy, jest (...) mądrość, która wie, jak uczyć się na błędach, aby dobrze kierować życiem". Z drugiej strony "potrzebna jest dobra wola, umiejętność wybierania dobra" poprzez "ascetyczne ćwiczenia, unikanie ekscesów".

Modlitwa o zakończenie wojny

Papież zaprosił nas do rozpoczęcia "naszej podróży przez cnoty w tym pogodnym wszechświecie, który jest wyzwaniem, ale decyduje o naszym szczęściu".

Na zakończenie audiencji kilku lektorów odczytało streszczenie katechezy w różnych językach. Papież poprosił nas o "wytrwałą modlitwę" o zakończenie wojny i powiedział, że dziś otrzymał różaniec i Ewangelię, z którą modlił się młody żołnierz, który zginął na froncie. Papież ubolewał nad śmiercią tak wielu młodych ludzi i prosił o modlitwę do Pana, aby "przezwyciężył szaleństwo wojny".

Po odmówieniu modlitwy Ojcze nasz w języku łacińskim, Ojciec Święty udzielił Apostolskiego Błogosławieństwa, kończąc dzisiejszą audiencję.

Watykan

Papież zachęca ludzi do ponownego odkrycia spowiedzi

Papież przewodniczył niedawno dorocznym obchodom wielkopostnym "24 godziny dla Pana", poświęconym sakramentowi pokuty, podczas których osobiście wyspowiadał niektórych wiernych.

Giovanni Tridente-13 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Podobnie jak przez ostatnie dziesięć lat, papież Franciszek po raz kolejny przewodniczył "24 godziny dla Pana"koordynowany przez Dykasterię ds. Ewangelizacji - Sekcję Podstawowych Kwestii Ewangelizacji w Świecie, cały dzień poświęcony przeżywaniu i "odkrywaniu na nowo" sakramentu spowiedzi, który w tym roku odbył się w dniach 8 i 9 marca.

Podobnie jak w ubiegłym roku, papież chciał przeżyć te doroczne obchody wielkopostne, które odbywają się już po raz jedenasty, w rzymskiej parafii, tym razem w dzielnicy Aurelio, niedaleko Watykanu, osobiście słuchając spowiedzi niektórych wiernych. Towarzyszył mu, jak zawsze, monsignore Rino Fisichella, proprefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji.

Poddać się Jezusowi

"Nie wyrzekajmy się Bożego przebaczenia, sakramentu pojednania", zasugerował Papież podczas homilii, wyjaśniając, że spowiedź "nie jest praktyką dewocyjną, ale fundamentem chrześcijańskiej egzystencji". Nie chodzi też o to, by "umieć dobrze powiedzieć o naszych grzechach", ale o to, by "uznać się za grzeszników" i oddać się "w ramiona Jezusa ukrzyżowanego, aby zostać wyzwolonym". Krótko mówiąc, jest to sposób na uzyskanie "zmartwychwstania serca", którego Pan dokonuje w każdym z nas.

Chodzenie w nowym życiu

Pragnienie odnowy pochodzi od samego Chrystusa, który chce, aby Jego dzieci były "wolne, lekkie w środku, szczęśliwe i w drodze", a nie "zaparkowane na drogach życia". Metafora podróży jest również zaczerpnięta z fragmentu Listu św. Pawła do Rzymian wybranego na tegoroczne obchody: "Abyście szli w nowości życia" (Rz 6, 4) i wyraźnie odnosi się do momentu chrztu. W życiu wiary nie ma zatem "emerytury" - obrazu, którego Papież często używa, gdy chce wskazać na pragnienie pójścia naprzód w życiu, unikając nudy i bezczynności jako celu samego w sobie - ale ciągłe stawianie kroków naprzód, które jednak muszą być ukierunkowane na dobro.

Jednak "jak często jesteśmy zmęczeni chodzeniem i tracimy poczucie, że idziemy naprzód"? W tym przypadku wielkopostna podróż przychodzi na ratunek, jako okazja do "odnowienia się" i powrotu "do stanu odrodzenia chrzcielnego" dzięki Bożemu przebaczeniu: "Pan usuwa popiół z żaru duszy, oczyszcza te wewnętrzne plamy, które uniemożliwiają nam zaufanie Bogu, objęcie naszych braci i sióstr, kochanie siebie", przebaczając wszystko.

Bóg zawsze przebacza

W rzeczywistości papież Franciszek powtórzył, że Bóg zawsze przebacza i nigdy się tym nie męczy; to raczej my męczymy się proszeniem Go o przebaczenie. "Zapamiętajcie to mocno: tylko Bóg jest w stanie poznać i uzdrowić serce, tylko On może uwolnić je od zła. Ważne jest, aby w to wierzyć, pragnąć oczyszczenia i uciekać się do Jego przebaczenia, aby "znów chodzić w nowości życia".

Penitencjaria Apostolska

Kontynuując temat Pojednania, 8 marca rano papież Franciszek przyjął na audiencji uczestników Kursu Forum Wewnętrznego promowanego przez Penitencjarię Apostolską, do których skierował zwięzłe przemówienie na temat znaczenia i właściwej interpretacji modlitwy odmawianej podczas spowiedzi, Aktu Skruchy.

Modlitwa napisana przez św. Alfonsa Liguoriego, mistrza teologii moralnej, która pomimo nieco starożytnego języka zachowuje, według papieża, "całą swoją aktualność, zarówno duszpasterską, jak i teologiczną".

Skrucha, zaufanie i cel

W szczególności, w swoim przygotowanym przemówieniu, które następnie zostało wygłoszone do obecnych, papież skupił się na trzech konkretnych postawach: żalu przed Bogiem - świadomości swoich grzechów, która prowadzi do refleksji nad popełnionym złem i do nawrócenia; zaufaniu - jako uznaniu nieskończonej dobroci Boga i potrzebie postawienia miłości do Niego na pierwszym miejscu w życiu; intencji - woli, aby nie popaść ponownie w popełniony grzech; oraz intencji - woli, aby nie popaść ponownie w popełniony grzech.

Spowiednikom - podsumował papież Franciszek - powierzono "piękne i kluczowe zadanie", które może pozwolić wielu wiernym przystępującym do sakramentu spowiedzi "doświadczyć słodyczy Bożej miłości". To fundamentalna posługa, która musi być przygotowana z jeszcze większą starannością w obliczu zbliżającego się Jubileuszu Nadziei.

AutorGiovanni Tridente

Zasoby

Dać się uformować liturgii: kolokwium na temat "Desiderio desideravi".

Instytut Katolicki w Paryżu był gospodarzem kolokwium na temat liturgii, którego tematem przewodnim był List Apostolski "Desiderius Desideravi". Spotkanie akademickie nosiło tytuł "Formacja w liturgii i poprzez liturgię".

Gonzalo Meza-13 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

W dniach 31 stycznia - 2 lutego w Institut Catholique de Paris (ICP) odbyło się kolokwium na temat liturgii zatytułowane "Formacja w liturgii i poprzez liturgię". Spotkanie akademickie opierało się na liście apostolskim papieża Franciszka "Formacja w liturgii i poprzez liturgię".Desiderio desideravi" (DD), w sprawie formacji liturgicznej ludu Bożego (29 czerwca 2022 r.). "Bez formacji liturgicznej reformy w rycie i tekście są mało przydatne" (DD, 34), podkreśla Papież, cytując Romano Guardiniego.

Podczas kolokwium w Paryżu, perspektywy przedstawione przez Ojca Świętego na temat wyzwań stojących przed liturgia w tych czasach. Pierwszego dnia zaprezentowano perspektywy i realia liturgiczne z Wybrzeża Kości Słoniowej, Indii, Włoch, Brazylii i Stanów Zjednoczonych. Drugi dzień poświęcony był formacji liturgicznej u źródeł Ruchu Liturgicznego. Ostatni dzień spotkania poświęcony był teologicznemu, duchowemu i misyjnemu wymiarowi formacji liturgicznej.

Duchowni i eksperci z różnych części świata - między innymi z Włoch, Francji, Stanów Zjednoczonych, Wybrzeża Kości Słoniowej, Brazylii i Niemiec - wzięli udział w tym akademickim spotkaniu, organizowanym co roku przez Wyższy Instytut Liturgiczny ICP. Obecni byli również arcybiskup Laurent Ulrich z Paryża i kardynał Arthur Roche, prefekt Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, który był obecny od początku do końca.

Perspektywa duszpasterska

W swoim przemówieniu, które zakończyło prace kolokwium, kardynał Roche przedstawił interpretację Desiderio desideravi "z perspektywy miłości": "Tytuł referatu zaczerpnąłem z frazy znanego angielskiego hymnu "Drogi Panie i Ojcze ludzkości", ponieważ bardzo dobrze wyraża on treść listu apostolskiego papieża Franciszka "Desiderio desideravi".

Kardynał wyjaśnił, że "papież nie zamierza traktować tematu w sposób systematyczny, ale chce wziąć Kościół za rękę i poprowadzić go do serca tajemnicy, którą celebrujemy". "Głębia i rozległość liturgicznej wizji Ojca Świętego oferuje nam niezliczone możliwości zatrzymania się na osobistą refleksję i modlitwę, aby docenić wielki dar, który Kościół przekazał nam w księgach liturgicznych" - powiedział kardynał.

Uczestnictwo w liturgii

Odnosząc się do koncepcji "uczestnictwa" w liturgii i biorąc za punkt odniesienia wizytę Romano Guardiniego w katedrze w Monreale na Sycylii w 1929 roku, Roche powiedział: "Uczestniczyć dobrze, w pełni, aktywnie i świadomie w liturgii to zaangażować się w proces ciągłej formacji. Jest to duchowość liturgiczna. Liturgia, jak określił ją papież Paweł VI, jest "pierwszą szkołą życia duchowego". Poprzez swoje rytmy, słowa, zwroty, modlitwy i gesty, liturgia rzeźbi surową masę (nas) niedziela po niedzieli. To cotygodniowe zgromadzenie formuje i kształtuje nas stopniowo, prawie niezauważalnie, jako święty i kapłański lud Boży" - powiedział prefekt.

Odnosząc się do sposobu, w jaki słowo "uczestnictwo" zostało zinterpretowane, Roche wskazuje, że dla niektórych jest ono synonimem "coraz większej aktywności", ciągłej potrzeby "robienia" rzeczy podczas celebracji. Dla innych aktywne uczestnictwo jest niemal czysto wewnętrznym zaangażowaniem w obrzędy i modlitwy. Guardini unika jednak tych dwóch skrajności, odkrywając prawdziwą głębię uczestnictwa: "Ten, kto przyjmuje i realizuje postawę liturgiczną, kto modli się, poświęca się i działa, nie jest ani duszą, ani wnętrzem, ale człowiekiem. To cały człowiek wykonuje czynność liturgiczną" (R. Guardini, "La formation liturgique", 1923).

Szkoły modlitwy

Dla kardynała Roche'a wypowiedź Guardiniego "jasno pokazuje, że kiedy nasze celebracje liturgiczne nie szanują tej rzeczywistości, nie spełniają swojego zadania, ponieważ nie angażują całej osoby. Niektóre będą tak duchowe, że nie będą ziemskie lub tak cielesne, że będą pozbawione jakiegokolwiek transcendentnego znaczenia". Nasze liturgie, wyjaśnił, muszą być prawdziwymi szkołami modlitwy, ponieważ celebracja wykonana z całą naszą sztuką i umiejętnościami będzie również doświadczeniem formacyjnym: "kiedy pozwolimy się uformować przez liturgię, my również zostaniemy przemienieni i przyciągnięci bliżej Chrystusa. W tym momencie liturgia stanie się żywą rzeczywistością. Lex vivendi" nie będzie już teorią, ale rzeczywistością", a liturgia stanie się Epifanią, podsumował kardynał Roche. 

ICP Higher Institute of Liturgy jest międzynarodową instytucją uniwersytecką kształcącą liderów nauczania, badań i duszpasterstwa w dziedzinie liturgii i teologii sakramentów. Szkolenie prowadzone jest przez zespół teologów liturgii, którzy integrują historyczny, biblijny, antropologiczny i dogmatyczny wymiar zagadnień liturgicznych i sakramentalnych.

Więcej
Stany Zjednoczone

Wspomagana reprodukcja pod znakiem sprzeciwu sumienia

Kwestie bioetyczne po raz kolejny znalazły się w centrum uwagi w Stanach Zjednoczonych z powodu nowej ustawy dotyczącej wspomaganego rozrodu.

Paloma López Campos-12 marca 2024 r.-Czas czytania: 4 minuty

Rok 2024 to złożony rok w Stanach Zjednoczonych. W listopadzie rozpocznie się wyścig prezydencki do Białego Domu, co oznacza, że przedmiotem debaty będzie wiele kwestii interesujących opinię publiczną. W tym sensie na pierwszy plan wysuną się kwestie bioetyczne, takie jak aborcja i wspomagana reprodukcja.

 Obecny prezydent USA, Joe Biden, stwierdził w jednym ze swoich ostatnich przemówień, że chce zapewnić aborcja jako prawa konstytucyjnego. Po obaleniu przez Sąd Najwyższy wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade, aktywiści konsekwentnie wzywają do ochrony aborcji jako prawa.

To, co w Stanach Zjednoczonych jest tylko pomysłem, stało się już rzeczywistością we Francji. Tam aborcja stanie się prawem konstytucyjnym po reformie uchwalonej 4 marca. Od tego czasu wielu innych polityków chce naśladować ten "przełom", zachęconych również obchodami Międzynarodowego Dnia Kobiet 8 marca.

Rozród wspomagany jako prawo

Jednak aborcja nie jest jedyną kwestią bioetyczną w debatach. 18 stycznia grupa przedstawicieli w Kongresie Stanów Zjednoczonych przedstawiła tekst, który wywołał wiele kontrowersji. Jest to "Ustawa o dostępie do budynków rodzinnych"Celem ustawy jest "zakazanie ograniczania dostępu do technologii wspomaganego rozrodu i wszelkiej opieki medycznej związanej z technologią wspomaganego rozrodu".

Technologia wspomaganego rozrodu jest definiowana w prawie amerykańskim jako "wszelkie zabiegi lub procedury obejmujące manipulację ludzkimi komórkami jajowymi lub zarodkami, w tym zapłodnienie in vitro, transfer wewnątrzmaciczny gamet, transfer wewnątrzmaciczny zygoty" i inne podobne technologie ("Fertility Clinic Success Rate and Certification Act of 1992").

Nieograniczone prawo

W istocie, ustawa ma na celu zapewnienie, że świadczeniodawcy opieki zdrowotnej zapewniają pacjentom usługi tych technologii, a pacjenci "otrzymują je bez ograniczeń lub wymogów, które są bardziej uciążliwe niż ograniczenia lub wymogi nałożone na porównywalne medycznie procedury; nie poprawiają znacząco zdrowia reprodukcyjnego lub bezpieczeństwa takich usług; lub nadmiernie ograniczają dostęp do takich usług".

To właśnie ten ostatni i trzeci warunek uruchomił dzwonki alarmowe: jak można zdefiniować "nieuzasadnione ograniczenie usług"? Czy sprzeciw sumienia techników medycznych jest "nieuzasadnionym ograniczeniem"?

Ustawa ustanawia dostęp do technologii wspomaganego rozrodu jako prawo, "w tym bez zakazu lub nieuzasadnionego ograniczenia lub ingerencji". Nie tylko to, ale obejmuje również "zachowanie wszystkich praw związanych z wykorzystaniem lub dysponowaniem genetycznym materiałem rozrodczym, w tym gametami".

Tekst przewiduje również, że Prokurator Generalny "może wnieść powództwo cywilne w imieniu Stanów Zjednoczonych przeciwko jakiemukolwiek stanowi, lokalnej gminie lub jakiemukolwiek urzędnikowi państwowemu, osobie fizycznej lub podmiotowi, który wprowadza, stosuje lub egzekwuje ograniczenie lub wymóg, który zakazuje, bezzasadnie ogranicza lub ingeruje" w prawo dostępu do technologii wspomaganego rozrodu. Podobnie jak Prokurator Generalny, osoby fizyczne i pracownicy służby zdrowia będą również mogli wnosić powództwa cywilne przeciwko tym, którzy ograniczają dostęp do tych technik.

Brak sprzeciwu sumienia

Co zatem stanie się z tymi świadczeniodawcami, którzy ze względów bioetycznych nie chcą wykonywać takich usług? Projekt ustawy stanowi, że zasada ta musi być stosowana we wszystkich stanach, niezależnie od tego, czy jest sprzeczna z jakimikolwiek innymi przepisami, w tym z ustawą o przywróceniu wolności religijnej. Oznacza to, że nie można powoływać się na klauzulę sumienia jako powód odmowy świadczenia usług wspomaganego rozrodu.

Jeśli chodzi o kwestię niekonstytucyjności, tekst ma również na celu pokonanie tej przeszkody. W związku z tym stwierdza się, że "jeżeli którykolwiek z przepisów niniejszej ustawy lub zastosowanie takiego przepisu do jakiejkolwiek osoby, podmiotu, rządu lub okoliczności zostanie uznane za niezgodne z konstytucją, nie będzie to miało wpływu na pozostałą część niniejszej ustawy lub zastosowanie takiego przepisu do wszystkich innych osób, podmiotów, rządów lub okoliczności".

Niebezpieczeństwa związane z nowym prawem

Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych wydała oświadczenie w sprawie komunikat odzwierciedlający sytuację. Biskupi podkreślają przede wszystkim, że są świadomi, iż niepłodność "jest wyzwaniem, przed którym staje coraz więcej rodzin". Dlatego też zachęcają pary, które chcą mieć dzieci, do poszukiwania legalnych sposobów zajścia w ciążę. Przypominają jednak, że "rozwiązaniem nigdy nie może być proces medyczny, który wiąże się z tworzeniem niezliczonej liczby dzieci przed urodzeniem i powoduje, że większość z nich jest zamrażana lub odrzucana i niszczona".

Oświadczenie biskupów wskazuje na ich zdecydowany sprzeciw wobec "Ustawy o dostępie do budowania rodziny". Episkopat zwraca uwagę na fakt, że nowe prawo "byłoby pierwszym w historii, które wyłączyłoby się z obowiązującej od dawna Ustawy o Przywróceniu Wolności Religijnej".

USCCB ostrzega, że "organizacje charytatywne non-profit oparte na wierze, szkoły i organizacje kościelne, które służą swoim społecznościom i z zasady nie mogą objąć zapłodnienia in vitro w swoich pracowniczych planach zdrowotnych, mogą stanąć przed niemożliwymi, potencjalnie egzystencjalnymi wyborami". Nie tylko to, ale także placówki opieki zdrowotnej oparte na wierze i osoby w nich pracujące "mogą być podobnie zmuszone do ułatwiania procedur, które naruszają ich przekonania lub do opuszczenia sektora".

Implikacje bioetyczne

Na tym jednak problemy podkreślane przez Konferencję Episkopatu się nie kończą. Biskupi wspominają również o kwestiach bioetycznych związanych z "klonowaniem ludzi, edycją genów, produkcją chimer ludzko-zwierzęcych, reprodukcją dzieci dawno zmarłych rodziców, kupnem i sprzedażą ludzkich embrionów, macierzyństwem zastępczym itp.".

USCCB zapewnia, że nawet ci, którzy "nie zgadzają się z człowieczeństwem każdej poczętej osoby", muszą uznać oczywiste niebezpieczeństwa związane z projektem ustawy. W oświadczeniu podkreślono ponadto, że "stanowisko, które popiera prawną konsekrację zapłodnienia in vitro, niezależnie od tego, jak dobre są jego intencje, nie jest ani pro-life, ani pro-dziecięce". Amerykańscy biskupi zachęcają zatem do podjęcia bardziej skutecznych środków przeciwko niepłodności, takich jak "inwestycje w badania" lub "zwiększone wsparcie dla par, które chcą adoptować".

Na razie "Ustawa o dostępie do budowania rodziny" jest w przygotowaniu. Zanim stanie się obowiązującym prawem, musi jeszcze przejść przez Kongres, Senat i prezydenta. Ale już teraz istnieją obawy co do jej niejednoznaczności i groźby konsekwencji, które wielu potępia jako kolejny krok wstecz w dziedzinie bioetyki.

Odporność lub sztuka rozpoczynania od nowa

Lupita Venegas mówi w swoim marcowym artykule Omnes o odporności, wewnętrznym procesie, który pozwala nam zacząć od nowa z nadzieją, gdy sprawy nie układają się dobrze.

12 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Co robi ptak, gdy zauważy, że jego gniazdo zostało zniszczone? Poświęcił zbyt wiele czasu na jego budowę i w ciągu kilku minut zostało ono zdmuchnięte... Przyczyna? Silny wiatr, piła, dziecięca proca... tak naprawdę nie ma znaczenia, co jest przyczyną. Zaobserwujemy, że ten ptak, w obliczu straty: zaczyna od nowa!

Na początku XXI wieku dwie specjalizacje medyczne znacznie zwiększyły liczbę konsultacji: psychiatria i chirurgia plastyczna. Dr Enrique Rojas wskazuje, że jest to charakterystyczna cecha naszych czasów, ponieważ chcemy, aby wszystko było łatwe i nie rozwijamy "odporności". Istnieje bardzo niska tolerancja na frustrację, być może ze względu na rozwój technologii, które dziś pozwalają nam uzyskać to, czego chcemy niemal natychmiast. Wydaje się, że ludzka natura wymaga wysiłku, aby czuć się spełnionym. Wysiłek buduje charakter, a lenistwo rodzi ospałość.

Jesteśmy przekonani, że możemy mieć wszystko bez wysiłku. Kiedy sprawy nie idą po naszej myśli, pojawia się frustracja, która sprawia, że czujemy się bezradni i zrozpaczeni. Czujemy się zdruzgotani i sparaliżowani: wzrasta poziom lęku, depresji i stresu. Częściej pojawiają się myśli samobójcze.

Odporność, wiedza o tym, jak stanąć na nogi

Będziemy dużo słyszeć o tej zdolności, która pozwala nam podnieść się po ciężkich upadkach: odporności.

Według. Amerykańskie Stowarzyszenie PsychiatryczneOdporność to proces dobrego przystosowywania się do przeciwności losu, traumy, tragedii, zagrożenia lub znaczących źródeł stresu, takich jak problemy rodzinne lub problemy w związku, poważne problemy zdrowotne lub stresująca sytuacja zawodowa lub finansowa. Oznacza "odbijanie się" od trudnego doświadczenia, niczym piłka lub sprężyna".

W obliczu znaczących strat będziemy trzymać się dwóch mocnych poręczy: nauki i wiary. Pierwsza demonstruje naszą zdolność do "przerobienia siebie", jesteśmy silniejsi niż nam się wydaje; a druga, żyjąc nią, wzmacnia nas w niewytłumaczalny, ale realny sposób.

Specjaliści od strat wskazują 2 podstawowe kroki, aby zacząć od nowa:

  1. Skup się na pozytywach. Unikaj myślenia o wszystkim, co straciłeś lub czego nie masz. Zastanów się nad tym, co masz i zacznij od zera, jeśli to konieczne, będąc wdzięcznym za każdą małą rzecz, która jest w tobie i z tobą teraz.
  2. Rozpoznaj, co jest w twoich rękach i zrób to, napisz osobisty plan rozwoju. To, co nie jest w twoich rękach, oddaj w ręce Boga. Pielęgnuj swoją wiarę.

Odkupieńczy ból

Czy doświadczasz bólu i frustracji, straty i żalu? Dołącz do Chrystusa, który doświadczył tych wszystkich doznań, zanim oddał za ciebie życie. Słowo objawia, że Chrystus Z krzyża woła: "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? A później uczy nas, jak stawić czoła temu moralnemu bólowi, gdy mówi: "Ojcze, w Twoje ręce oddaję ducha mego".

Nadszedł czas, abyś uczynił to zdanie swoim własnym i powtarzał je każdego dnia: W Twoje ręce, Panie!

Chrystus musiał przegrać, aby zwyciężyć. Chrystus musiał umrzeć, aby zmartwychwstać. Pokazuje nam, że ból zadany z miłości ma wartość odkupieńczą. 

Życie jest pełne cykli, po złych czasach przychodzą dobre i odwrotnie. Przygotuj się więc na ponowne rozpoczęcie od miłości. Tym razem, dzięki swojemu doświadczeniu, będziesz zdeterminowany, aby nie popełniać tych samych błędów. Twój nowy początek zabierze Cię wyżej niż byłeś.

Zanim Bóg dał triumf narodowi żydowskiemu poprzez działanie Estery, modliła się ona w ten sposób: "Pomóż mi teraz, bo nie mam nikogo poza Tobą, Panie mój i Boże mój.

Pamiętaj: Kiedy Bóg ci daje, to dlatego, że chce cię prosić; kiedy Bóg cię prosi, to dlatego, że chce ci dać.

Straciłeś wszystko?... zacznij od nowa!

Kultura

Na stronie Kulturkampf ("bitwa kulturowa") Prus przeciwko katolicyzmowi

Prusy, których tożsamość była związana z protestantyzmem, zawsze postrzegały katolicyzm jako zagrożenie dla spójności narodowej. Jednak walka kulturowa wzmocniła solidarność między hierarchią kościelną a świeckimi, a także więź z papieżem.

José M. García Pelegrín-12 marca 2024 r.-Czas czytania: 4 minuty

18 stycznia 1871 roku, w Sali Lustrzanej w Wersalu, król Prus Wilhelm I został ogłoszony cesarzem niemieckim. Otto von Bismarck osiągnął cel zjednoczenia Niemiec w Rzeszę Niemiecką, do czego dążył od dziesięcioleci. Jednak zarówno kanclerz, jak i wielu jego współczesnych dostrzegało wewnętrzne zagrożenia dla nowego imperium. Dla Bismarcka głównym zagrożeniem dla narodowej jedności prusko-protestanckiego imperium był Kościół katolicki.

Prusy od samego początku były terytorium protestanckim. Księstwo Pruskie, założone w 1525 roku przez byłego Wielkiego Mistrza Zakonu Krzyżackiego Albrechta Albrechta po przejściu na luterański protestantyzm, było pierwszym europejskim księstwem, które przyjęło luteranizm jako swoją oficjalną religię. Tradycja ta była kontynuowana, gdy księstwo zostało odziedziczone przez Hohenzollernów z Brandenburgii w 1618 r., gdzie luteranizm również się rozprzestrzenił. W ten sposób rozpoczął się rozwój Prus-Brandenburgii, aż do koronacji księcia elektora Fryderyka III Brandenburskiego na króla. na stronie Prusy w 1701 roku. Tytuł odnosi się do faktu, że część Prus, która należała do Polski, znajdowała się poza jej terytorium. Tytuł Król Prus wejdzie w użycie po aneksji byłych polskich Prus w 1772 roku. W każdym razie protestantyzm był częścią tożsamości Prus, w przeciwieństwie do katolickiego charakteru innego królestwa wywodzącego się z imperium romańsko-germańskiego, Austrii.

Na początku XIX wieku prawie wszyscy katolicy mieszkający w Prusach byli pochodzenia polskiego: z dawnych Prus Polskich lub ze Śląska, który został przyłączony przez Fryderyka II (1712-1786). Sytuacja ta zmieniła się znacząco, gdy po wojnach napoleońskich duża część Nadrenii i Westfalii stała się częścią Prus, gdzie 70 procent ludności stanowili katolicy.

W Prusach, podobnie jak w innych protestanckich państwach niemieckich, władca pełnił funkcję "summus episcopus" (najwyższego biskupa) protestanckich kościołów regionalnych. Pruskie ogólne prawo ziemskie z 1794 r. stanowiło, że praktyki religijne, zarówno publiczne, jak i prywatne, podlegały nadzorowi państwa. Ten państwowy nadzór nad Kościołem katolickim w Nadrenii i Westfalii wszedł jednak w bezpośredni konflikt z powszechnym autorytetem Kościoła rzymskokatolickiego.

Związki prekursorów ZdK

Aby stawić opór w tym wrogim środowisku, katolicy zaczęli organizować się politycznie w Prusach: już w 1848 r. podjęto próbę zjednoczenia "pobożnych stowarzyszeń", co doprowadziło w 1868 r. do założenia "Komitetu Centralnego", prekursora "Komitetu Centralnego".ZdK" ("Centralny Komitet Niemieckich Katolików"), po II wojnie światowej.

W tym samym czasie w 1870 r. powstała konfesyjna partia polityczna "Zentrum", która w następnym roku stała się trzecią grupą parlamentarną w Reichstagu. Bismarck oskarżył ich o bycie "ultramontanami", tj. o podążanie za dyrektywami Rzymu, gdzie papież Pius IX odrzucił liberalizm i świeckie państwo.

Z tego powodu antykatolicyzm był szeroko rozpowszechniony wśród zwolenników liberalizmu w Prusach i w całej Europie. Atakując katolików, Bismarck zapewnił sobie poparcie liberalnych dziennikarzy i polityków z Partii Narodowo-Liberalnej (NLP), dominującej siły politycznej w nowym Reichstagu i pruskiej Izbie Reprezentantów.

Kulturkampf

Jednym z pierwszych bezpośrednich działań przeciwko katolikom był "dekret ambony" (Kanzelparagraph) z grudnia 1871 r., który groził duchownym wszystkich wyznań więzieniem, jeśli komentowali sprawy państwowe podczas pełnienia swoich funkcji. Był to początek Kulturkampfu, terminu ukutego przez lewicowo-liberalnego polityka i słynnego lekarza Rudolfa Virchowa.

Środki represyjne były kontynuowane: w 1872 r. zakazano działalności zakonu jezuitów, a "Ustawa o nadzorze szkolnym" z 1873 r. poddała wszystkie szkoły kontroli państwa; w 1875 r. wprowadzono małżeństwo cywilne jako jedyną obowiązującą formę małżeństwa, a wszystkie zakony, które nie zajmowały się wyłącznie opieką nad chorymi, zostały zakazane.

Jednocześnie zintensyfikowano nadzór i kontrolę nad katolickimi stowarzyszeniami, prasą religijną i edukacją. Tylko w pierwszych czterech miesiącach 1875 r. 136 redaktorów katolickich gazet zostało ukaranych grzywną lub więzieniem. W tym samym okresie skonfiskowano 20 katolickich gazet, przeszukano 74 katolickie budynki i wydalono lub internowano 103 katolickich działaczy politycznych. Zamknięto 55 katolickich organizacji i stowarzyszeń.

Pod koniec lat siedemdziesiątych XIX wieku Kościół katolicki stracił znaczne wpływy, a jego sytuacja w Rzeszy Niemieckiej była ponura: ponad połowa katolickich biskupów w Prusach przebywała na wygnaniu lub w więzieniu, a jedna czwarta pruskich parafii była pozbawiona kapłana. Pod koniec "Kulturkampfu" ponad 1800 księży zostało uwięzionych lub wydalonych z kraju, a majątek kościelny o wartości 16 milionów marek w złocie został skonfiskowany.

Polityka Bismarcka przyniosła jednak skutek odwrotny do zamierzonego: walka kulturowa wzmocniła solidarność wewnątrz Kościoła, między hierarchią a świeckimi z Komitetu Centralnego, a także więź z papieżem i identyfikację z papiestwem.

Konflikty interesów między liberalnymi i konserwatywnymi katolikami zeszły na dalszy plan.

Katolickie stowarzyszenia przeżywały boom, podobnie jak katolicka prasa, która silnie wspierała politykę Zentrum pomimo represyjnych środków. W wyborach do Reichstagu w 1878 r. Zentrum stało się drugą co do wielkości grupą parlamentarną, zdobywając prawie taki sam odsetek głosów jak Partia Narodowo-Liberalna: po 23,1%, co dało 99 mandatów dla NLP i 94 dla Zentrum na 397.

Zasoby

Obudzona ideologia: ofiary wszystkiego i odpowiedzialne za nic

Ideologia obudzony przejęła wiele kwestii sprawiedliwości społecznej, przekształcając je w sztandary walki, która nie budzi społeczeństwa, lecz usypia je rozpraszając jego uwagę.

Paloma López Campos-11 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Kilka lat temu walka z rasizmem w Stanach Zjednoczonych nabrała gwałtownego i szczególnie medialnego zabarwienia. Za pośrednictwem mediów społecznościowych wielu aktywistów podniosło głos, wskazując na systematyczny rasizm na Zachodzie jako winowajcę przemocy, której doświadczają niektóre społeczności etniczne.

To, co zaczęło się jako walka społeczna, ostatecznie zajęło ważną przestrzeń w polityce, do tego stopnia, że przekształciło się w ruch obudzonyktóra stała się rodzajem "catch-all" dla różnych kwestii, takich jak feminizm, tożsamość płciowa, ekologia czy "kultura anulowania".

Ten ostatni jest szczególnie agresywny i polega na publicznym wskazywaniu palcem na ludzi za ich błędy z przeszłości, niezależnie od tego, czy faktycznie je popełnili, czy nie. Oskarżenia pod adresem osobistości medialnych są codziennym zjawiskiem, które można zaobserwować zwłaszcza w mediach społecznościowych. Często jednak szybko się o nich zapomina, gdy pojawia się nowy cel do "odwołania".

Ekologizm obudzony

Kolejną ważną kwestią, do której "obudziliśmy się" dzięki temu ruchowi, jest ekologia. Znaczenie dbania o środowisko jest coraz częściej obecne w debatach publicznych. Są jednak tacy, którzy doprowadzili tę troskę o planetę do nieoczekiwanych granic, gdzie wydaje się konieczne poświęcenie ludzi dla dobra lodu w Arktyce.

Choć prawdą jest, że istnieje logiczny postęp w tym względzie, taki jak należna odpowiedzialność wobec natury, na którą nalega papież Franciszek (wystarczy przeczytać jego encyklikę "Natura natury"), prawdą jest również, że istnieje potrzeba uwzględnienia faktu, że środowisko jest nie tylko zasobem naturalnym, ale także zasobem naturalnym. Laudato si'), prawdą jest również, że niektórzy ludzie doprowadzają swoją miłość do planety do niepotrzebnej skrajności. Od kilku lat często słyszy się w wiadomościach, że grupa młodych ludzi dosłownie przykleiła się do asfaltu drogi w dużym mieście, lub że niektórzy aktywiści mają malowanie dzieła sztuki że nie ponosi winy za wyginięcie gigantycznego rekina żółtopłetwego.

Ofiary wszystkiego, ofiary niczego

Wiktymizm jest również zjawiskiem tego ruchu. obudzony. Jak wyjaśnia filozof Noelle MeringBycie ofiarą czegoś, czegokolwiek, staje się częścią naszej tożsamości. W ten sposób ludzie zaczynają definiować siebie wyłącznie poprzez swoje rany, wyjaśniając każdy szczegół i decyzję w swoim życiu jako konsekwencję tych traum.

Dwa wyraźne skutki tego wiktymizmu to nietolerancja i poprawność polityczna. W odniesieniu do tej ostatniej, coraz bardziej trzeba uważać na to, co się mówi lub robi. Każdy czyn może być niepoprawny politycznie, powodując, że ofiara poczuje się urażona. Oczywiście nieostrożna osoba, która popełniła taki błąd, staje się celem "kultury anulowania".

Problem polega na tym, że jeśli jesteśmy ofiarami wszystkiego, być może nie ma już prawdziwych ofiar niczego.

Płeć: nieokreślona

Oczywiście ideologia gender jest istotną częścią ideologii obudzony. Najnowszym zwrotem akcji jest ruch transpłciowy.

Ten aspekt, ze względu na jego szybką degenerację, jest co ciekawe również tym, który sprawił, że wielu obudziło się do obudzony. Dla wielu osób, które postrzegały ten ruch jako kolejną ideologię, dyktatura transgenderyzmu była kamieniem milowym, który zahamował jego rozwój. Dewiacja i zniszczenie proponowane przez politykę płci zdjęły zasłonę z ideologii, która atakuje osobę.

Przebudzenie ze snu

Rośnie liczba osób, które widząc kierunek, w jakim zmierza ideologia obudzonyzastanawiają się nad samym ruchem. Unikając jawnej demonizacji tego systemu idei, są tacy, którzy starają się go wypolerować, aby odkryć idee, które są prawdziwym postępem i odrzucić te, które są skażone chęcią destabilizacji jednostki.

W sieciach społecznościowych, terytorium podbite przez ruch obudzonyNa arenie politycznej stopniowo słychać coraz więcej głosów potępiających ich kłamstwa i wady. Z drugiej strony, w polityce zaczynają zyskiwać na sile partie, które wyrzekają się tego, co zrobiły w przeszłości. obudzony. Jest to wciąż otwarta bitwa, w której katolicka antropologia i chrześcijańska wizja człowieka mogą dostarczyć odpowiedzi na postawione wyzwania.

Watykan

Państwa muszą pomóc kobietom "przyjąć dar życia".

Papież Franciszek powiedział podczas modlitwy Anioł Pański w czwartą niedzielę Wielkiego Postu, po Międzynarodowym Dniu Kobiet, że "instytucje społeczne i polityczne mają podstawowy obowiązek chronić i promować godność każdej istoty ludzkiej, oferując kobietom, nosicielkom życia, warunki niezbędne do przyjęcia daru życia".

Francisco Otamendi-11 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Dwa dni po 8 marca i wciąż bardzo świeżo po decyzji francuskiego parlamentu o włączeniu tak zwanego "prawa" do aborcji do francuskiej konstytucji, papież Franciszek wystosował specjalny apel do społeczeństwa, polityków i świata.

Papież stwierdził w Angelus Dziś to instytucje muszą zapewnić niezbędne warunki, nie tylko do ochrony godności każdej istoty ludzkiej, ale także do zaoferowania wszystkim kobietom, "nosicielkom życia", najbardziej sprzyjających warunków, wręcz "niezbędnych", aby mogły przyjąć "dar życia i zapewnić godną egzystencję swoim dzieciom". "Nosicielkom życia" jak najkorzystniejsze warunki, wręcz "konieczne", aby mogły przyjąć "dar życia i zapewnić godną egzystencję swoim dzieciom".

Ojciec Święty chciał również wyrazić swoją bliskość ze wszystkimi kobietami, "zwłaszcza tymi, których godność nie jest szanowana". "Każdy z nas ma jeszcze wiele do zrobienia, aby równa godność kobiet została konkretnie uznana". Papież uważa zatem za oczywiste, że społeczeństwo nie uważa jeszcze wartości i kobiet za równe godności.

Modlitwa za Haiti, bliskość z muzułmańskimi braćmi i siostrami

Również po odmówieniu modlitwy maryjnej Franciszek okazał swoją "bliskość i smutek z powodu poważnego kryzysu dotykającego świat". Haiti i gwałtowne epizody, które miały miejsce w ostatnich dniach. Jestem blisko Kościoła i drogiego narodu haitańskiego, który cierpi od lat. 

"Zachęcam was do modlitwy za wstawiennictwem Matki Bożej Nieustającej Pomocy, aby ustała wszelka przemoc i aby każdy mógł wnieść swój wkład we wzrost pokoju i pojednania w kraju, przy odnowionym wsparciu społeczności międzynarodowej" - dodał papież, odnosząc się do jednego z najbiedniejszych krajów obu Ameryk, być może najbiedniejszego według zwykłych rankingów, a także na świecie.

Następnie papież poinformował, że "dziś wieczorem nasi bracia i siostry Muzułmanie Wyrażam moją bliskość z nimi wszystkimi", a także pozdrowił w szczególny sposób wszystkich pielgrzymów z Rzymu, z całych Włoch i z wielu części świata. Wśród nich byli między innymi "uczniowie szkoły Irabia-Izaga w Pampelunie, pielgrzymi z Madrytu, Murcji, Malagi i z St Mary's Plainfield - New Jersey".

Pozdrowił również z serdecznością wspólnotę katolicką Demokratycznej Republiki Konga w Rzymie i modlił się, abyśmy "modlili się o pokój w tym kraju, a także na udręczonej Ukrainie i w Ziemi Świętej. Oby jak najszybciej ustały działania wojenne, które powodują ogromne cierpienia ludności cywilnej" - prosił wiernych.

Jezus nie przyszedł, aby potępić, ale aby zbawić.

W swoim komentarzu do odczyty tej czwartej niedzieli Wielkiego Postu, Papież zacytował fragment Ewangelii przedstawiający postać Nikodema i rozważał fakt, że "Jezus nie przyszedł, aby potępiać, ale aby zbawić. To piękne!".

Często w Ewangelii widzimy, jak Chrystus ujawnia intencje ludzi, których spotyka, czasami demaskując fałszywe postawy, jak w przypadku faryzeuszy, lub zmuszając ich do refleksji nad nieporządkiem ich życia, jak w przypadku Samarytanki, wskazał Papież. 

"Przed Jezusem nie ma tajemnic: On czyta w sercu, w sercu każdego z nas (...) Nikt nie jest doskonały, wszyscy jesteśmy grzesznikami, wszyscy popełniamy błędy i gdyby Pan miał wykorzystać wiedzę o naszych słabościach, aby nas potępić, nikt nie mógłby być zbawiony".

Spójrz z miłosierdziem

"Ale tak nie jest", podkreśla Ojciec Święty. "On bowiem nie używa go, by wskazywać na nas palcem, ale by objąć nasze życie, uwolnić nas od grzechu i zbawić. Jezus nie jest zainteresowany ściganiem nas ani skazywaniem; nie chce, aby ktokolwiek z nas się zgubił".

"Jezus nie przyszedł potępić, ale zbawić świat."Powtórzył. "Pomyślmy o nas samych, którzy tak często potępiamy innych; tak często lubimy plotkować, szukać plotek przeciwko innym. Prośmy Pana, aby dał nam, nam wszystkim, to spojrzenie miłosierdzia, abyśmy patrzyli na innych tak, jak On patrzy na nas wszystkich".

"Niech Maryja pomoże nam pragnąć dobra dla siebie nawzajem", zakończył Ojciec Święty.

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Kardynał Parolin zamyka obchody 750. rocznicy śmierci św. Tomasza z Akwinu

Uroczysta msza święta w opactwie FossanovaKardynał Pietro Parolin, watykański sekretarz stanu, zamknął dwudniowe obchody 750. rocznicy śmierci św. Tomasza z Akwinu.

Hernan Sergio Mora-10 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Opactwo Fossa Nova, konsekrowane w 1209 roku, jest jednym z najwspanialszych przykładów włoskiego gotyku cysterskiego. Położone 120 kilometrów na południe od Rzymu, jest dziś sercem parafii powierzonej przez diecezję Latina-Terracina-Sezze-Priverno Rodzinie Zakonnej Słowa Wcielonego.

Tutaj dominikański teolog, urodzony około 1224 roku we włoskim mieście Roccasecca, który zadziwił Europę i Sorbonę - i nadal zadziwia - swoją błyskotliwą teologią, "zatrzymał się na prośbę opata, spędzając ostatnie chwile w drodze na sobór w mieście Lion", wyjaśnił Omnes jeden z przydzielonych tam księży, Marcelo Navarro.

Na początku mszy kardynał Parolin powiedział: "Przynoszę wam pozdrowienia i błogosławieństwo papieża Franciszka, który łączy się z nami w modlitwie z tej szczególnej okazji". Po celebracji OMNES miał okazję zapytać watykańskiego numer dwa o to życzenie Następcy Piotra.

"Już wcześniej napisał piękny list z okazji 700. rocznicy kanonizacji, wyrażając cały swój podziw dla tego wielkiego świętego, dla jego mądrości, obrony i promowania doktryny oraz zdolności do ewangelizacji".

Włoski kardynał dodał, że "papież, zgodnie z Evangelii Gaudium oraz z wydaniem Kościół w drodzeTomasza z Akwinu".

Mszę koncelebrowali kardynał Peter Turkson, biskup diecezji Mariano Crociata i około 75 księży z udziałem chóru polifonicznego Cisterna.

W swojej homilii kardynał Parolin określił jako "naprawdę potężne dziedzictwo, które pozostawił nam św. Tomasz z Akwinu", ponieważ jest to "dziedzictwo filozoficzne, teologiczne, duchowe i duszpasterskie, dziedzictwo całkowicie świętej egzystencji, żywe i owocne dziedzictwo".

Wszyscy jesteśmy wezwani - zaapelował kardynał - nawet jeśli na różne sposoby, do bycia uczniami Mistrza Tomasza i podążania jego drogą świętości, ponieważ, jak podkreślił papież Franciszek w cytowanym już liście, jego dziedzictwem jest jego świętość".

Watykański Sekretarz Stanu zakończył swoją homilię stwierdzeniem, że "święty to nie tylko ten, kto postępuje zgodnie z zasadami, ale osoba zakochana w Bogu, która dzięki tej miłości staje się podobna do Pana". Na zakończenie uroczystości chór "Associazione Polifonica Pontina" zaśpiewał "Adoro te devote", jeden z pięciu hymnów eucharystycznych skomponowanych w 1264 r. przez Doktora Angelico z okazji Corpus Domine, na zlecenie papieża Urbana IV.

Jeśli mogę się wyspowiadać - powiedział kardynał Parolin zwracając się do publiczności poza programem - podczas całej tej uroczystości czułem się bardzo mały, mały w środku przed majestatem, pięknem i prostotą tej świątyni, mały w środku z powodu świętości i mądrości Tomasza z Akwinu", zachęcając obecnych do "przyjęcia tego dziedzictwa i uczynienia go owocnym".

W ramach obchodów, dzień wcześniej we współkatedrze Santa Maria Annunziata, biskup Mariano Crociata odprawił mszę, po której odbyła się procesja z relikwiami świętego ulicami centrum Priverno.

Ze swojej strony gmina Priverno, wraz z diecezją i dobrami kultury, zorganizowała od 1 marca szereg inicjatyw, takich jak obrazy i rzeźby Armando Giordaniego na temat życia świętego lub dwie pielgrzymki między sztuką a naturą z zamku Maenza do opactwa Fossanova - ostatniej drogi, którą przeszedł św. Tomasz - prowadzone przez stowarzyszenie "Sentiere Nord Sud" i "Il Gruppo dei Dodici".

AutorHernan Sergio Mora

Co kryje się za uściskiem

Niniejszy artykuł zawiera refleksje na temat wzajemnego uścisku podczas spotkania papieża Franciszka i prezydenta Argentyny Javiera Milei w Watykanie.

10 marca 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

Uścisk dłoni lub przytulenie między dwoma przywódcami politycznymi, między dwoma mężami stanu, może być prostym gestem protokołu lub dyplomatyczną operacją makijażu. Ale może też być znakiem pojednania i kluczem otwierającym nowy etap porozumienia i zgody. Zobowiązanie, w świetle fleszy, chęci do ścisłej współpracy. 

Spotkanie papieża Franciszka z prezydentem Argentyny Javierem Milei w Watykanie wzbudziło wiele oczekiwań. Spotkanie odbyło się w kontekście wyjątkowego wydarzenia: kanonizacji w Bazylice Świętego Piotra pierwszej argentyńskiej świętej, świętej Marii Antonii de Paz y Figueroa. 

Kraj, w którym urodzili się Francisco i Milei, przechodzi poważny kryzys gospodarczy, polityczny i społeczny. Obaj dygnitarze zdają sobie z tego sprawę i jest to dla nich bardzo ważne. Pragnienie dialogu między Kościołem a państwem jest silne, nawet jeśli jest ono naznaczone ciągłym przeciąganiem liny.

Ale poza okolicznościami, uścisk, którego byliśmy świadkami tego dnia, w swojej prostocie wymownie mówi o wielkości Jorge Mario Bergoglio. 

Nie wiadomo, do jakiego stopnia człowiek jest w stanie wybaczyć, jeśli nie został mocno skrzywdzony. Wcześniejsze obelgi Milei pod adresem Francisco wykraczały daleko poza zniewagę. Prawdą jest, że od tego czasu przeprosił i że kiedy je wypowiedział, był na szlaku kampanii. Ale osobiście nie wiem, czy byłbym tak wielkoduszny, by przeprosić kogoś, kto odniósł się do mnie w ten sposób, bez względu na to, jak wiele zrozumienia bym mu okazał. Papież Franciszek miał geniusz, by rozbroić Milei w swoim stylu porteño, burząc wszelkie mury miłym odniesieniem do jego fryzury. Potem przyszła prośba prezydenta: "Czy mogę cię uściskać?" I odpowiedź Franciszka, jako pastora i ojca: "Tak, mój synu, tak".

Rodzina

Ludzka godność czy wolność aborcji?

Dziennikarz Antonio Socci przypomniał kilka lat temu, że aborcja była początkowo promowana przez totalitarne systemy polityczne, Związek Radziecki w 1920 roku, następnie przez nazistowskie Niemcy w okupowanych krajach, potem Chiny i Zachód, aż do przekroczenia miliarda aborcji w XX wieku. Stawką jest istota ludzka, a Francja wykonała swój ruch.

Francisco Otamendi-9 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Amy SinclairPrzewodniczący Senatu stanu Iowa, w Stany ZjednoczoneParlament Europejski, który od lat walczy o obronę życia na wszystkich jego etapach, twierdzi, że "historia osądzi nas za barbarzyństwo aborcji". Wielu uważa podobnie i broniło go w styczniu w Waszyngtonie i innych stolicach w Marsz Życia.

Co o tym myślisz? Amy teraz, gdy zdecydowana większość francuskiego parlamentu (780 deputowanych i senatorów na "tak" wobec 72 na "nie") zatwierdziła w Wersalu wprowadzenie do konstytucji "prawa" do aborcji? 

"Gwarantowana wolność" zabijania dzieci w łonie matki? Wolność zabijania w kraju, który pilnie potrzebuje zwiększenia wskaźnika urodzeń, jak przyznaje jego prezydent Emmanuel Macron?

Nowa era nadziei?

Gabriel Attal, Premier Francji powiedział 4 marca: "Wkraczamy w fundamentalny etap, który będzie historyczną kartą w historii. Etap, który ma swoją historię i precedensy, które zaczęły się od Valery'ego Giscarda d'Estaing i Simone Veil. Francja wysyła wiadomość do wszystkich kobiet: Twoje ciało należy do Ciebie i nikt nie ma prawa decydować za Ciebie. Poza naszymi granicami rozpoczyna się nowa era nadziei". 

Nadzieja czy śmierć? To Giscard d'Estaing powiedział: "Jako katolik jestem przeciwny aborcji; jako prezydent Francji uważam za konieczne jej depenalizację". 

Aborcja jest legalna we Francji od 1975 roku. Ówczesna minister zdrowia, Simone Weil, jeszcze rok wcześniej sceptycznie podchodziła do kwestii żywotności embrionów, uzasadniając to w następujący sposób: "Nikt już nie wątpi, że z czysto medycznego punktu widzenia embrion z pewnością posiada wszystkie potencjalne cechy istoty ludzkiej, którą się stanie. Ale jest to tylko przyszła możliwość, kruche ogniwo w przekazywaniu życia, które będzie musiało pokonać wiele przeszkód, zanim dojdzie do skutku. 

Teraz, w imieniu partii Renesans Macrona, deputowany Sylvain Maillard oświadczył: "Poprzez tę reformę konstytucyjną Francja potwierdza swoje uniwersalne powołanie". I rzeczywiście, po ogłoszeniu wyniku, wieża Eiffla została w specjalny sposób oświetlona przed tłumem świętującym głosowanie. 

Zmiana mentalności: szacunek dla życia 

Amy Sinclair uważa, że konieczne jest ustanowienie przepisów przeciwko aborcji, ale także, a może przede wszystkim, konieczna jest zmiana mentalności społeczeństwa w zakresie poszanowania życia i przyrodzonej godności każdej istoty ludzkiej.

Możemy teraz zadać sobie pytanie: czy Statua Wolności, dar narodu francuskiego dla narodu amerykańskiego w 1886 roku, będzie nadal wyznaczać kierunek dla Nowego Jorku i Stanów Zjednoczonych? Czy też będzie to ścieżka wyznaczona przez Dobbsw którym Sąd Najwyższy Amerykanie orzekli, że konstytucja nie przyznaje "prawa" do aborcji?

Straumatyzowane kobiety i ofiary systemu

Czy nadal będziemy musieli oglądać nagłówki takie jak ten w dużym hiszpańskim świeckim dzienniku: "Francja jest światowym liderem w obronie wolności aborcji, zapisując ją w swojej konstytucji". Wolność aborcji? Wolność zabijania? 

Każda kobieta wie, czym jest aborcja. Świat jest coraz bardziej pełen kobiet, które przeżyły traumę po aborcji, a wiele z nich tego żałuje. Ale możliwe jest ujrzenie światła po aborcji, mówi Hiszpan Leire NavaridasJest kobietą, która dokonała aborcji i nie chce kryminalizacji kobiet, ponieważ kobiety, które dokonały aborcji "są ofiarami systemu, który zmusza nas do aborcji". 

Rzeczywiście, od dziesięcioleci istnieje cała "inżynieria społeczna", wspierana przez przemysł aborcyjny, który "nigdy nie koncentruje się na przemocy wobec nienarodzonych, ale na prawie do decydowania", potępia. Żywe dziecko jest pasożytem, ciężarem nie do udźwignięcia?

Wolność sumienia

Musimy wziąć się w garść i bronić sprzeciwu sumienia jako prawa podstawowego. Międzynarodowe instrumenty praw człowieka, począwszy od Powszechna Deklaracja Praw CzłowiekaEuropejski Trybunał Praw Człowieka włączył "wolność myśli, sumienia i wyznania" (art. 18) jako "część podstawowego dziedzictwa prawnego osoby, którego państwo nie zachowuje jako oczywistości, ale jest zobowiązane do uznania i ochrony" (art. 18).

Rozpuszczalniki eksperci przypomina "Kartę praw podstawowych Unii Europejskiej", która "uznaje prawo do sprzeciwu sumienia", aczkolwiek "zgodnie z przepisami krajowymi regulującymi jego wykonywanie". 

Profesorowie Navarro-Valls, Torrón i Valero stwierdzili, że "gdyby ochrona sprzeciwu sumienia miała zależeć od przepisów krajowych, nie miałoby sensu włączanie jej jako prawa podstawowego do Europejskiej Karty". 

"I pamiętajmy, że Karta nie jest tylko wyrazem dobrych życzeń i zaleceń dla rządów o dobrych intencjach, ale wiążącym tekstem prawnym dla państw członkowskich UE. Jego analiza został napisany z myślą o eutanazji, ale działa tak samo.

Niektórzy z nas wciąż wierzą w moc prawa i w tradycje religijne, religie, do których Watykan zaapelował czwartego dnia. Apel Stolicy Apostolskiej został skierowany "do wszystkich rządów i tradycji religijnych, aby zrobiły wszystko, co możliwe, aby na tym etapie historii ochrona życia stała się absolutnym priorytetem, z konkretnymi środkami na rzecz pokoju i sprawiedliwości społecznej".

W najbliższą niedzielę, 10 marca, zwołano spotkanie w sprawie Marzec w MadrycieHasło kampanii "Tak dla życia" brzmi "Tak dla życia". Czy zawrzeć umowę z ludobójstwo ocenzurowane?

AutorFrancisco Otamendi

Więcej
Świat

Fenomen" opactwa Heiligenkreuz

Klasztor cystersów Heiligenkreuz znajduje się w Austrii i liczy obecnie prawie 100 mnichów, co jest największą liczbą członków od czasu jego założenia.

Fritz Brunthaler-9 marca 2024 r.-Czas czytania: 9 minuty

Położony 20 kilometrów na południe od Wiednia, w pięknym Wienerwald, klasztor cystersów Heiligenkreuz bierze swoją nazwę od relikwii Krzyża wielkości dłoni, która znajduje się w klasztorze od 1188 roku. Klasztor jak każdy inny, a może nie? Cystersi z Heiligenkreuz: mnisi jak wszyscy inni, czy nie? Podczas gdy liczba powołań zakonnych w Europie spada od dziesięcioleci, klasztory są rozwiązywane, a prowincje zakonne łączą się, Heiligenkreuz przeżywa rozkwit: z prawie 100 mnichami ma największą liczbę członków od czasu założenia w 1133 roku. Podobnie jak w przeszłości, również dziś Heiligenkreuz "eksportuje" mnichów: oprócz Neukloster, które znajduje się bardzo blisko klasztoru i należało do Heiligenkreuz już w XIX wieku, w 1988 r. założono przeorat Heiligenkreuz w Stiepel w Bochum w Zagłębiu Ruhry, a w 2018 r. kolejny w Neuzelle w pobliżu granicy polsko-niemieckiej. Jak można to wyjaśnić?

Zapytaliśmy o to opata klasztoru, Maximiliana Heima:

Podczas gdy liczba powołań zakonnych w Europie spada od dziesięcioleci, Heiligenkreuz przeżywa rozkwit.. Czy można to wytłumaczyć głęboką duchowością cystersów, czy też czym to jest spowodowane?

Rozwój klasztorów i zakonów w naszym wielokulturowym społeczeństwie jest często bardzo różny. Niesprawiedliwe byłoby dokonywanie porównań, ponieważ wszystkie one zasługują na uznanie. Co więcej, nie powinniśmy myśleć w kategoriach sukcesu i porażki w odniesieniu do klasztorów, ponieważ powołania nie są kwestią administracyjną. Ostatecznie są one niezasłużoną łaską, której sami nie możemy stworzyć. Każdy młody człowiek, który do nas przychodzi, jest dla nas wezwaniem, aby dać mu wolność do zbadania swojego powołania lub do zbadania go. Dlatego na wielu rozmowach powołaniowych, gdy ktoś pyta, jakie wymagania musi spełnić, mówię z przymrużeniem oka: "Możesz iść!". Ważne jest, aby postrzegać ewentualne powołanie jako preferencję w stosunku do innych możliwości, ponieważ miłość może wzrastać tylko w wolnej decyzji. Dzięki niej buduje się życie wspólnotowe, a konkretnie oznacza to modlitwę, pracę, lekturę duchową, wsparcie i wzajemne radzenie sobie. Ci, którzy przeżywają swoje życie religijne autentycznie, są zaraźliwi i działają jak magnes. Jednym z powodów naszego rozwoju jest młode oblicze naszego prawie 900-letniego klasztoru. Każdy, kto przyjeżdża do Heiligenkreuz, nie doświadcza niczego nudnego, ale wspólnoty, która pozostała młoda i ma zdrowy przekrój wiekowy.

Typową austriacką tradycją jest to, że mnisi są również proboszczami. Opactwo Heiligenkreuz jest odpowiedzialne za 23 parafie w okolicy. W jaki sposób duszpasterstwo parafialne jest zintegrowane z działalnością klasztoru?

Parafie są częścią austriackich opactw od wieków. Borykamy się z tymi samymi problemami, co inne parafie, zwłaszcza w odniesieniu do pracy duszpasterskiej: malejąca świadomość kościelna, kurczące się kongregacje, ludzie opuszczający kościół, ... Nie jest łatwo znaleźć właściwe odpowiedzi na te zmiany w kościele i społeczeństwie. Dla mnichów wyzwaniem pozostaje połączenie życia duszpasterskiego i wspólnotowego w klasztorze. Ideał, który mam na myśli jako opat (opieka nad parafiami klasztornymi głównie z centrów klasztornych) jest tylko częściowo skuteczny w starych klasztorach z ich parafiami. W przypadku opactw austriackich dostrzegam również problem polegający na tym, że większość księży mieszka w parafiach, a nie w opactwie. To może sprawić, że pierwsze zadanie klasztoru, tj. "dzieło Boże", celebrowanie Liturgii Godzin we wspólnocie, będzie coraz trudniejsze.

Jednak nigdy nie chciałbym się obejść bez pracy duszpasterskiej w parafiach. Nie jest to przeszkoda, ale brama do kontaktu z ludźmi poszukującymi naszych czasów, zwłaszcza poprzez edukację religijną. Kilkadziesiąt lat temu było jeszcze wystarczająco dużo nauczycieli religii, ale dziś, podobnie jak w przypadku innych zawodów duszpasterskich, gotowość świeckich do obrony Ewangelii w Kościele i na świecie maleje. Dlatego w Heiligenkreuz otrzymujemy coraz więcej pytań od władz szkolnych, czy z powodu tego niedoboru moglibyśmy zapewnić jeszcze więcej nauczycieli religii. Idealnie byłoby, gdyby w tych niespokojnych czasach klasztory stawały się coraz bardziej ośrodkami wiary i duszpasterstwa misyjnego.

Jak wytłumaczysz atrakcyjność Heiligenkreuz dla młodych ludzi?

Od prawie trzech dekad Czuwanie Młodzieży jest siłą napędową regionalnego duszpasterstwa młodzieży w Heiligenkreuz. W każdy piątek Najświętszego Serca, 150 do 250 entuzjastycznych młodych ludzi spotyka się, aby chwalić Boga, słuchać Jego słowa, wielbić Go w Eucharystii i pojednać się z Bogiem i ze sobą nawzajem w spowiedzi. Jest to jak podstawowy kurs wiary katolickiej, który pozwala im doświadczyć praktyki religijnej.

Czuwanie Młodzieży było niewątpliwie także owocem Światowych Dni Młodzieży zainicjowanych przez św. Jana Pawła II. Pomógł nam również misyjny entuzjazm naszego ojca Karla Wallnera OCist, który później został rektorem naszego uniwersytetu, a obecnie jest dyrektorem krajowym Papieskich Towarzystw Misyjnych. Uznał on potrzebę wykorzystania mediów społecznościowych w służbie głoszenia wiary i tworzenia sieci wiary, które mogą rozwijać się niezależnie.

Kluczowe pozostaje osobiste zbliżenie się do młodych ludzi. Dlatego regularnie zapraszamy ich do "Klasztorów na czas" (Kloster auf Zeit), z indywidualnym wsparciem. Benedyktyńska zasada przedkładania niczego nad posługi religijne jest dla wielu cennym doświadczeniem. Oferujemy również inne programy, takie jak wspomniane comiesięczne czuwanie dla młodzieży, alternatywne obchody sylwestrowe, liturgie Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy, adoracje eucharystyczne, modlitwy różańcowe, towarzyszenie pielgrzymkom i sportowym tygodniom duchowym, rekolekcje piesze... Nasza modlitwa chóralna w chorale gregoriańskim jest bramą do wiary i kontemplacji dla wielu ludzi, nie tylko młodych.

Wydział Teologiczny w Heiligenkreuz ma 300 studentów. Jak ważny jest uniwersytet i studenci dla opactwa Heiligenkreuz?

Nauczanie, badania i konkretna praktyka wiary są zawsze ze sobą powiązane na naszym uniwersytecie filozoficzno-teologicznym ("teologia klęcząca"). Nasz uniwersytet ma ponad 220-letnią historię i naturalnie karmi się również wymianą z innymi instytucjami akademickimi. W 1975 roku, dziesięć lat po Soborze Watykańskim II, otworzyliśmy nasz uniwersytet dla diecezjalnych kandydatów do kapłaństwa i studentów z innych zakonów. Zmiany polityczne w latach 1989/90 przyniosły do Heiligenkreuz więcej studentów zakonnych i kandydatów do kapłaństwa z byłego bloku wschodniego. Dziś międzydiecezjalne seminarium Leopoldinum przyjmuje europejskich kandydatów do kapłaństwa, a także kandydatów z Afryki, Ameryki Łacińskiej i Azji, którzy studiują w Heiligenkreuz. Oznacza to, że na naszym kampusie uniwersyteckim każdego dnia można spotkać część Kościoła powszechnego.

Nasz uniwersytet jest zaangażowany w Magisterium Kościoła. Traktujemy to kościelne zobowiązanie jako źródło inspiracji dla nauczania i badań. Dlatego też było to ważne wydarzenie w historii naszego klasztoru, kiedy Benedykt XVI odwiedził Heiligenkreuz i jego uniwersytet w 2007 roku jako następca św. Piotra i dał nam pozwolenie na ochrzczenie naszego uniwersytetu jego imieniem: "Benedykt XVI Heiligenkreuz Wydział Teologiczny".

Klasztor nosi nazwę "Klasztor Matki Bożej na Świętym Krzyżu". "Cystersi są całkowicie maryjni", można przeczytać w dokumencie strona internetowaJak to się objawia w Heiligenkreuz?

Podczas wspomnianej wizyty papieskiej w 2007 r. Benedykt XVI powiedział: "Maryjny ogień św. Bernarda z Clairvaux świeci pośród was... Tam, gdzie jest Maryja, tam jest zielonoświątkowe poruszenie Ducha Świętego, tam jest przebudzenie i autentyczna odnowa. Jednym z powodów, dla których wielu z nas wstępuje do Heiligenkreuz, jest nasza miłość do Matki Bożej. Podczas każdej modlitwy chóru pozdrawiamy Ją antyfoną maryjną; od dziesięcioleci (dobrowolnie) codziennie odmawiamy różaniec przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, aby kontemplować życie Jezusa Chrystusa oczami Maryi. Nasza pobożność maryjna nie jest sztuczna, ale wyrosła ze zdrowej pobożności ludowej, którą w szczególności nasz papież Franciszek uważa za ważny klucz do wiary Kościoła.

Co myślisz o najbliższej przyszłości "w Heiligenkreuz i z Heiligenkreuz": czy opactwo może przyczynić się do konsolidacji lub czegoś w rodzaju nowego powstania Kościoła w Austrii?

Klasztory w Austrii od wieków są ośrodkami kultury w naszym kraju. Stały się nimi jednak dlatego, że fundamentem ich działalności jest ich podstawowe zadanie, a mianowicie kult, czyli uwielbienie Boga. Zwłaszcza w naszych czasach kryzysu, w których wiara i życie Kościoła według Ewangelii coraz bardziej zanikają, żywe klasztory mogą wypełnić prorocze i misyjne zadanie pozostania lub stania się oazami wiary, nadziei i miłości. Jednocześnie są one miejscami edukacji, ponieważ klasztory zawsze były miejscami, w których promowano edukację religijną, monastyczną, muzyczną, ekonomiczną i artystyczną. Dziś Heiligenkreuz jest również pionierem w obecności Kościoła w Internecie dzięki uniwersyteckiemu kampusowi medialnemu. Tutaj przyszli księża, zakonnicy i studenci mogą nauczyć się profesjonalnego korzystania z mediów. Dzięki "Studio 1133", Uniwersytet Nauk Stosowanych w Heiligenkreuz posiada nowoczesne centrum medialne dla formatów wideo i audio, które są wykorzystywane do celów misyjnych dla nowej ewangelizacji w telewizji, radiu i Internecie.

W zmieniającym się społeczeństwie i zmieniającym się Kościele, w którym wiara kościelna coraz bardziej słabnie, ważne jest, aby rozumieć żywe klasztory, nie tylko w Austrii, ale w całym świecie zachodnim, jako duchowe centra i oazy na pustyni zdezorientowanych czasów, gdzie czerpane są źródła wiary, z których możemy pić z radością. W ten sposób klasztory mogą również dzisiaj stać się drogowskazami wiary, które z jednej strony wskazują na nasze ostateczne przeznaczenie, na nasz dom z Bogiem, a z drugiej strony prowadzą nas przez mgłę naszych czasów światłem paschalnym, "światłem Chrystusa", które przezwycięża noc śmierci i świeci dla wierzących jako "prawdziwa gwiazda poranna, która nigdy nie zachodzi".

Uniwersytet

Wydział Filozofii i Teologii został przyłączony do klasztoru w 1802 r., a dokładniej mówiąc, rozpoczął działalność jako klasztorny dom szkolny dla wewnętrznego szkolenia w zakonie cystersów. Z dumą nosi nazwę "Benedykt XVI", ponieważ papież Benedykt XVI - który odwiedził Heiligenkreuz już jako kardynał w 1988 roku - był tam podczas swojej wizyty w Austrii w 2007 roku, a także przyznał mu tytuł "Uniwersytetu Papieskiego". W 2015 r. budynek uniwersytecki tuż obok klasztoru został rozbudowany w nowoczesny kampus uniwersytecki z pomocą darowizn. Większość z około 300 obecnych studentów to zakonnicy i kandydaci do kapłaństwa, co czyni uniwersytet największym ośrodkiem kształcenia księży w świecie niemieckojęzycznym. Uczelnia jest finansowana z darowizn, a profesorowie uczą bez wynagrodzenia.

Uniwersytet sprawia, że Heiligenkreuz staje się ośrodkiem studiów teologicznych i życia kapłańskiego. Odzwierciedla to z jednej strony obraz ludzi, którzy uczestniczą w południowych modlitwach mnichów lub gromadzą się wygodnie na dziedzińcu opactwa: młodzi ludzie, seminarzyści, mężczyźni i kobiety zakonne. Ale są też słuchacze przy ołtarzu w pensjonacie. Z drugiej strony istnieje szeroka gama zajęć, takich jak specjalistyczne wykłady na temat teologii papieża Benedykta, kursy na temat "Teologii Ciała" lub seminaria na temat metafizyki z wybitnymi prelegentami.

Na stronie Vigilia Jmłody

Czuwanie Młodych w każdy pierwszy piątek miesiąca to prawdziwa "uczta": intensywny wieczór uwielbienia, błagania, dziękczynienia, różańca... i mnóstwo żywego śpiewu. Od 150 do 200 młodych ludzi, a czasem nawet 300, przychodzi do kościoła Kreuzkirche w klasztorze, gdzie wieczór rozpoczyna się śpiewem gregoriańskim - po łacinie! Przez cały wieczór młodzi ludzie mają możliwość przystąpienia do spowiedzi, a przed konfesjonałami często ustawiają się kolejki. Punktem kulminacyjnym jest procesja do średniowiecznego kościoła opactwa, gdzie śpiewa się, odmawia różaniec i czyta historię o sytuacji życiowej młodych ludzi, interpretowaną z perspektywy wiary. Czuwanie kończy się adoracją eucharystyczną, a następnie przytulnym spotkaniem przy preclach i soku jabłkowym. Niektórzy przyjeżdżają z odległości ponad 50 kilometrów, inni nocują w klasztorze. Dorośli mogą uczestniczyć w spotkaniach tylko za wyraźną zgodą organizatorów, co pozwala na stworzenie prawdziwie "młodej" atmosfery. W internecie można przeczytać: "Czuwanie młodzieży jest okazją dla młodych ludzi do autentycznego i przekonującego doświadczenia Kościoła i wiary, a przede wszystkim z innymi młodymi ludźmi, aby poznali i pokochali Boga i Jezusa oraz znaleźli odwagę, by podążać własną drogą jako chrześcijanie w naszych czasach". Ponadto: "Na czuwaniu młodzieżowym wielu już poczuło impuls możliwego powołania duchowego. Chłopcy zakochali się w dziewczynach i odwrotnie, a wiele szczęśliwych małżeństw i rodzin rozpoczęło lub pogłębiło swoje relacje podczas Czuwania Młodych.

Rewelacyjna płyta "Chant - Mmuzyka dla raju"

Podążając za mottem św. Benedykta "Ora et labora" ("Módl się i pracuj"), mnisi z Heiligenkreuz od prawie 900 lat wspólnie odmawiają łacińską "modlitwę chóralną" w formie chorału gregoriańskiego, którego początki sięgają św. Grzegorza Wielkiego (zm. 604). "Chorał gregoriański jest formą medytacji biblijnej, świętą muzyką śpiewanej modlitwy" - czytamy na stronie internetowej klasztoru. Jego atrakcyjność, zwłaszcza dla nas w XXI wieku, wynika z harmonii między głosami i starożytnymi melodiami, i została nagrana na płycie CD "Chant - Music for Paradise": podobnie jak mnisi z hiszpańskiego klasztoru Silos, angielska firma muzyczna wyprodukowała płytę CD z chorałem gregoriańskim z cystersami z Heiligenkreuz w 2008 roku. Z ponad 1,1 miliona sprzedanych płyt CD, platynowymi i złotymi płytami w kilku krajach europejskich, był to ogromny sukces, którego mnisi nigdy się nie spodziewali. Cały dochód został przekazany księżom z Trzeciego Świata studiującym w Heiligenkreuz. Projekt był wielką radością dla klasztoru, ponieważ mnisi śpiewają na chwałę Boga, ale także przynoszą wiele radości ludziom i czynią wiele dobra. W rezultacie w 2012 roku ukazały się dwie kolejne płyty CD ze śpiewami gregoriańskimi mnichów z Heiligenkreuz: "Chant - Stabat Mater" i "Chant Amor et Passio".

AutorFritz Brunthaler

Austria

Stany Zjednoczone

Migracja w Stanach Zjednoczonych - dramat przekształcony w retorykę wyborczą

Podczas gdy wyborcza retoryka imigracyjna kandydatów na prezydenta wciąż wypełnia nagłówki gazet, kwestia imigracji w USA pozostaje nierozwiązana.

Gonzalo Meza-9 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

29 lutego wirtualni kandydaci na prezydenta, Joe Biden z Partii Demokratycznej i Donald Trump, odwiedzili południową granicę kraju. Byli w tym samym stanie, w dwóch odległych miastach Teksasu: Biden w Brownsville, a Trump w Eagle Pass. Ich podróż nie była przypadkowa. Retoryka imigracyjna będzie decydującą kwestią w nadchodzących wyborach prezydenckich w listopadzie 2024 roku. Według lutowego sondażu Gallupa, dla Amerykanów imigracja jest obecnie najważniejszą kwestią w Stanach Zjednoczonych, przewyższając gospodarkę, inflację i rząd.

Po zniesieniu ograniczeń imigracyjnych nałożonych przez pandemię wzrosła nieudokumentowana imigracja do Stanów Zjednoczonych. Stany Zjednoczone i choć różne ograniczenia imigracyjne, w tym dotyczące osób ubiegających się o azyl, zostały nałożone podczas administracji prezydenta Trumpa, administracja Bidena zakończyła wiele z tych polityk. W rezultacie nieudokumentowana migracja rozlała się, sprawiając wrażenie, że kontrole graniczne USA są niewystarczające.

Poszukiwanie rozwiązań

Aby złagodzić tę sytuację, Izba Reprezentantów Stanów Zjednoczonych przyjęła ustawę, która obejmowała między innymi zamknięcie granicy, gdy przepływ nieudokumentowanych migrantów "przekroczy" przepustowość systemu; ustawa obejmowała również przyspieszony dostęp do zezwoleń na pracę dla osób ubiegających się o azyl; i zaproponowała nadzwyczajne fundusze na walkę z przemytem, handlem narkotykami i bezpieczeństwem granic. Niestety, gdy ustawa trafiła do Senatu, upadła z powodu odmowy republikańskich senatorów.

Podczas gdy retoryka wyborcza dotycząca imigracji ze strony obu kandydatów nadal wypełnia pierwsze strony gazet i znajduje się w centrum uwagi mediów, kwestia imigracji pozostaje nierozwiązana, wpływając nie tylko na tysiące ludzi mieszkających na granicy i samych imigrantów, ale także na katolickie rezydencje, które zapewniają wsparcie migrantom i uchodźcom na granicy, takie jak Annunciation House w El Paso. Próbując "kontrolować" i powstrzymać napływ imigrantów do Teksasu, prokurator generalny Ken Paxton złożył właśnie pozew przeciwko Domowi, oskarżając go o handel ludźmi i zachęcanie do "nielegalnej imigracji". Prokurator wzywa do zamknięcia placówki.

Służba Chrystusowi wśród migrantów

W odpowiedzi na to żądanie, 23 lutego biskup Mark J. Seitz z El Paso wyraził swoje poparcie dla Annunciation House. Powiedział, że praca tej instytucji "jest przykładem naszego katolickiego zaangażowania na rzecz ubogich i miłości bliźniego. Nasz Kościół, nasze miasto i nasz kraj mają wielki dług wobec Domu.

W swoich uwagach biskup Seitz bronił imigrantów: "Znam gości Casy. Widziałem wielu uwięzionych po drugiej stronie granicy, inni zginęli próbując ją przekroczyć. Doświadczyłem ich bólu, cierpienia i nadziei. Tu chodzi o życie i wspólną ludzką godność. Tu nie chodzi o politykę" - powiedział Seitz, dodając: "Nie damy się zastraszyć w naszej pracy, aby służyć Jezusowi Chrystusowi, obecnemu w naszych braciach i siostrach uciekających przed niebezpieczeństwem i starających się utrzymać swoje rodziny razem. Nie zrezygnujemy z tożsamości, która określa nasze granice: wybierając współczucie ponad obojętnością, braterstwo ponad podziałami i nadzieję ponad nienawiścią". Konferencja Biskupów Katolickich Teksasu i biskupi całego kraju poparli jego oświadczenia i wyrazili solidarność.

W oświadczeniu wydanym 26 lutego, biskup Kevin C. Rhoades z Fort Wayne-South Bend w stanie Indiana i przewodniczący kościelnego Komitetu Wolności Religijnej, powiedział, że jest "bardzo zadowolony", że może powiedzieć, że będzie "członkiem Komitetu Wolności Religijnej". Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonychwyraził poparcie dla katolickiej posługi na rzecz migrantów i zwrócił uwagę na potrzebę ochrony wolności religijnej: "Musimy zachować wolność katolików do pomagania swoim społecznościom w zaspokajaniu podstawowych ludzkich potrzeb migrantów. Dołączam do moich braci biskupów w stanie Teksas, wyrażając solidarność z tymi, którzy po prostu starają się wypełnić podstawowe biblijne wezwanie: "Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili"" - powiedział biskup Rhoades.

Ta batalia prawna będzie kontynuowana w sądach w Teksasie w najbliższych dniach. W przeszłości administracja prokuratora Paxtona złożyła kilka pozwów przeciwko polityce imigracyjnej prezydenta Bidena. Niektóre z ich spraw dotarły do Sądu Najwyższego, który wydał orzeczenie potwierdzające precedens prawny, zgodnie z którym rząd federalny, a nie rząd stanowy, ma wyłączną jurysdykcję w kwestiach imigracyjnych.

Hiszpania

García Magán: "Istnieje możliwość wizyty papieża, ale nie wiemy nic więcej".

Zgromadzenie plenarne Konferencji Episkopatu Hiszpanii, które skupiło się na odnowieniu stanowisk i pracy przeciwko nadużyciom, dobiegło końca.

Maria José Atienza-8 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Hiszpanii, Francisco César García Magán, wyjaśnił pracę wykonaną przez hiszpańskich biskupów w tym roku. 124 Zgromadzenie Plenarne z którego wyłania się nowy zespół rządowy.

Wybór głównych urzędów Konferencji Episkopatu, a także prace nad zapobieganiem nadużyciom i opieką duszpasterską nad migrantami były "głównymi punktami" ostatniego zgromadzenia wszystkich hiszpańskich biskupów, które odbyło się w dniach od 4 do 8 marca.

Rzecznik biskupów rozpoczął konferencję prasową od podkreślenia, że "wszyscy jesteśmy w tym życiu dzięki pracy kobiety", w nawiązaniu do Międzynarodowego Dnia Kobiet Pracujących, który obchodzony jest 8 marca. García Magán chciał w ten sposób wyrazić "wdzięczną pamięć o wielu kobietach w naszym życiu".

Kompleksowy plan zadośćuczynienia dla ofiar nadużyć

Poza "rozdziałem o nominacjach", który w rzeczywistości był głównym tematem sesji plenarnej 50%, Sekretarz Generalny EEC chciał podkreślić zatwierdzenie "zasad przewodnich planu integralnego zadośćuczynienia ofiarom nadużyć seksualnych w sferze kościelnej". Jest to pierwszy krok, "z którego wynikną ogólne normy, które będą stosowane w przypadkach zadośćuczynienia".

Oprócz spostrzeżeń biskupów i idei zawartych w Orędziu Plenarnym do Ludu Bożego, zasady te zawierają wskazania Rady Episkopatu ds. prawnych i organu ds. zgodności Konferencji Episkopatu.

Zapytany o czasochłonność tej pracy, sekretarz hiszpańskich biskupów powiedział, że jest to skomplikowane zadanie i że "w rzeczywistości, aby zrobić to dobrze, potrzeba więcej czasu niż by się chciało".

Zgodnie z komunikatem prasowym rozpowszechnionym przez EWG na zakończenie konferencji, plan ten "ma na celu zapobieganie ponownym przypadkom wykorzystywania nieletnich. Jednocześnie proponuje, w jaki sposób zaoferować ofiarom integralne i adekwatne zadośćuczynienie, odpowiadające potrzebom każdego konkretnego przypadku".  

Jednym z najbardziej uderzających danych w odniesieniu do zadania zapobiegania i zadośćuczynienia za nadużycia seksualne w Kościele były nowe świadectwa 155 osób, które padły ofiarą nadużyć od lat czterdziestych XX wieku do dnia dzisiejszego i które biura opieki i przyjmowania przyjmowały przez cały rok 2023.

Zapytana o dane zawarte w raporcie, Konferencja Episkopatu Hiszpanii wskazała, że "raport uwzględnia przypadki w miarę ich napływu", a także dokonane korekty.

Sekretarz biskupów podkreślił, że "praca formacyjna jest osią prewencji nadużyć, którą rozwija Kościół". W tym sensie zwrócił uwagę na ponad 250 000 osób, które przeszły szkolenie w zakresie zapobiegania nadużyciom.

Duszpasterstwo powitania i integracji z migrantami

Innym omawianym tematem było duszpasterstwo migrantów. Biskupi zapoznali się z tekstem adhortacji duszpasterskiej: "Wspólnoty gościnne i misyjne. Adhortacja duszpasterska o tożsamości i ramach duszpasterstwa migrantów".

Dokument, który jest nadal analizowany przez biskupów, "zapewnia podejście przekrojowe" i "proponuje pedagogikę duszpasterską, która jest bardziej skoncentrowana na pracy w sieciach i projektach. Oferuje również wytyczne, klucze do transformacji oraz zestaw do 42 propozycji i dobrych praktyk".

Przyszłość hiszpańskich seminariów

Innym z omawianych tematów było utworzenie "komisji ad hoc, złożonej z ośmiu rektorów z różnych obszarów, w celu kontynuowania prac" nad dokumentem "Kryteria aktualizacji wstępnej formacji kapłańskiej w Wyższych Seminariach Duchownych Kościołów partykularnych, które tworzą Konferencję Episkopatu Hiszpanii", który został przekazany biskupom w Rzymie w listopadzie ubiegłego roku i który bezpośrednio dotyczy rozwoju formacji kapłańskiej. seminaria Hiszpańskie diecezje, ich "żywotność" i przyszłość.

Jeśli chodzi o ewentualną wizytę papieża, Magán podkreślił, że "biskupi Wysp Kanaryjskich przedstawili taką możliwość, a papież przyjął ją z zainteresowaniem, ale nic więcej nie wiemy".

Ewangelizacja

Fernando F. Sánchez Campos: "Padre Pío jest moim przyjacielem, ciągle z nim rozmawiam".

Uzdrowienie jego syna, który urodził się z ciężką chorobą serca, było punktem zwrotnym w relacji Fernando Sáncheza Camposa z Ojcem Pío.

Maria José Atienza-8 marca 2024 r.-Czas czytania: 6 minuty

Fernando Felipe Sánchez Campos jest rektorem Katolickiego Uniwersytetu Kostaryki. Był członkiem Zgromadzenia Ustawodawczego Kostaryki, ambasadorem Kostaryki przy Stolicy Apostolskiej i stałym przedstawicielem przy agencjach ONZ w Rzymie.

Ale przede wszystkim ten katolik o mocnych przekonaniach, ojciec dwójki dzieci i mąż Milagro, jest przyjacielem Ojca Pio.

Jak przyjaźń określa jego relację ze świętym z Pieltreciny, który, jak wspomina w "Narodził się duchowy syn"., Pawła, narodził się po różnych znakach, które doprowadziły go do zobaczenia ręki Boga, za wstawiennictwem tego świętego, w różnych poważnych momentach w jego rodzinie.

Uzdrowienie jego syna Fernando, który urodził się z poważną wadą serca, bardzo wrażliwym trzepotaniem przedsionków, było ostatecznym wezwaniem dla jego rodziców do "połączenia kropek", a Ojciec Pio stał się częścią tej rodziny.

Fernando Felipe Sánchez Campos rozmawiał z Omnes o swojej książce, rodzinie i zleceniu Ojca Pio dla Kostarykanina.

Jak doszło do nawiązania relacji z Ojcem Pio?

- Jeszcze zanim naprawdę poznałem Ojca Pio, były znaki, które na początku przyciągnęły moją uwagę, ponieważ były bardzo silne. Bardzo dobrze pamiętam sen, w którym rozmawiałem z bratem kapucynem z brodą, ale wtedy nie rozpoznałem w nim Ojca Pio, ponieważ go nie znałem, a nawet nie znałem włoskiego. Później dostałem książkę o Ojcu Pio i rozpoznałem tego zakonnika, ale wtedy jej nie przeczytałem, została na półce.

Najsilniejsze wezwanie przyszło, gdy moja żona zaszła w ciążę. W tym czasie byłem członkiem kostarykańskiego parlamentu. Przyszła do mnie, a ja zaproponowałem, że pójdziemy do pierwszego kościoła, jaki znajdziemy, aby pobłogosławić łono. Nie chciałem, aby była to nasza parafia, ponieważ po 7 latach oczekiwania nie chciałem dużego "rozgłosu". Cóż, ten pierwszy kościół, który znaleźliśmy, był poświęcony Ojcu Pio. Proboszcz, po pobłogosławieniu łona przed Najświętszym Sakramentem, zachęcił nas do poproszenia o wstawiennictwo patrona parafii. Zgodziłem się - nie wiedząc, o kim mówi - i okazało się, że to Ojciec Pio.

To wtedy połączyłem wszystko: sen, książkę... "Wygląda na to, że ten święty czegoś ode mnie chce", pomyślałem... i zdałem sobie sprawę, że nie słuchałem dobrze. Wtedy zaczęło się studiowanie jego życia.

Co najbardziej uderza w życiu Ojca Pio?

- Kiedy poznajesz życie Ojca Pio i wszystkie charyzmaty, które otrzymał - a myślę, że miał praktycznie wszystkie - jest to bardzo uderzające i interesujące. Ale myślę, że silniejsze od tego wszystkiego jest jego świadectwo. Wierzę, że święci "wybierają nas", że Pan posyła nam świętego, którego potrzebujemy dla każdego z nas. Jeśli posłał mi tego super świętego, aby był moim przewodnikiem, Bóg oczekuje czegoś, posyłając go do mnie. Ta rzeczywistość stanowi wyzwanie, ponieważ mówimy o życiu poświęconym świętości, dawaniu siebie innym, byciu świadkiem, życiu w świętości pomimo prób.

Sam Benedykt XVI powiedział mi, że kiedy przedstawiłem mu referencje i poprosiłem o spotkanie z "cudownym" dzieckiem, powiedział mi, żebym wybrał świętego - już go wybrałem - abym mógł się modlić i zobaczyć, że wszystko, co ci się przydarza, jest niczym w porównaniu z tym, przez co oni przeszli. Oczywiście miał rację.

Jak definiujesz swoją relację z Ojcem Pio?

- On jest moim przyjacielem. Postrzegam go jako mojego osobistego przyjaciela. Rozmawiam z Nim cały czas, a On nieustannie daje mi znaki. Znaki, które rozumiem coraz lepiej, zwłaszcza gdy coś mnie niepokoi lub martwi albo gdy poprosiłem go o wstawiennictwo. Na przykład, zawsze znajduję gdzieś liczbę 23 (Ojciec Pio zmarł 23 września 1968 roku).

Myślę, że trzeba mieć otwarte serce, aby zrozumieć te znaki, ponieważ Pan i święci nieustannie do nas przemawiają. Przy innych okazjach zdarzyło mi się, że miałem wątpliwości, czy to, co robię, idzie we właściwym kierunku, i co ja wiem... Przyjechałem do hotelu i pokoju 23!

W rzeczywistości zdarzyło mi się nawet, że w trudnym momencie ucisku ktoś przypomniał mi o czymś, co napisałem w książce, o czym już nie pamiętałem.

Cała rodzina ma przyjazne relacje z Ojcem Pio. Syn Fernando od najmłodszych lat postrzega go jako kogoś bardzo bliskiego. Nawet gdy miał zaledwie cztery lata, w szkole we Włoszech, pewnego dnia rozmawiano z nim o świętych i chciał opowiedzieć swoją "historię" z Ojcem Pio.

A jej córka ma na imię María Pía

- Tak, dokładnie. Historia jego imienia była bardzo fajna, ponieważ narodziła się bardzo naturalnie. Kiedy pojawił się cały problem z Fernando i wstawiennictwem Ojca Pio, spisałem to, co się wydarzyło, nie po to, by to opublikować, ale by wyrzucić to z siebie.

Kiedy wyzdrowiał, pojechaliśmy do San Giovanni Rotondo, aby spełnić złożoną obietnicę. Pamiętam, że chciałem powiedzieć gwardianowi klasztoru, co się stało. Ponieważ nie mogłem mówić bez wzruszenia, spisałem całą historię.

Ustawiłem się w kolejce do konfesjonału i kiedy nadeszła moja kolej, powiedziałem mu: "Ojcze Carlosie, pierwszą rzeczą, którą muszę wyznać, jest to, że nie jestem tutaj, aby się spowiadać, ale dać ci to" (opowiadanie). Dałem mu ją, a następnego dnia zabrał nas do Pieltreciny i powiedział mi, że chce spotkać się z synem Fernando, który był wtedy bardzo młody, i opublikować fragment tej historii w gazecie. Głos Ojca Piomagazyn sanktuarium.

Kiedy wróciliśmy po latach, moja żona była w ciąży po raz drugi. Nikt nie wiedział i chcieliśmy, aby to on ogłosił. Fray Carlos zgodził się, ale zapytał mnie: "Jak dziecko będzie miało na imię? Nie zdecydowaliśmy się jeszcze na imię, a on powiedział: "Cóż, to proste! Będzie nazywać się Maria Pia". W pewnym sensie to właśnie brat Carlo Maria Laborde wybrał imię dla mojej córki. Zgodziliśmy się natychmiast.

Ojciec Pio wśród wiernych ©Wikimedia Commons

W książce znajduje się wiele cytatów Ojca Pio. Który z nich najbardziej poruszył Twoje serce?

-Kilka. Jest jeden, bardzo dobrze znany: "Módl się, czekaj i nie martw się". które zawsze pamiętam. Innym, który bardzo zapadł mi w pamięć jest "Próby są klejnotami, które wiszą na szyjach dusz, które Bóg kocha najbardziej". Jest wiele zwrotów, które w tym czy innym czasie głęboko poruszyły moje serce. Lubię też poczucie humoru Ojca Pio. Chociaż mówi się, że był "zły", to było to spowodowane ciągłym bólem, jaki sprawiały mu stygmaty i tym, że wiele osób "dosłownie rzucało się na niego". Miał jednak bardzo dobre poczucie humoru i nie traktował siebie zbyt poważnie. Traktował bardzo poważnie to, co robił, ale nie siebie. Myślę, że to świadectwo jest bardzo cenne.

Pamiętam bardzo miłą anegdotę, którą szczegółowo opisuję w książce. Kiedy przedstawiłem swoje referencje Benedyktowi XVI, miałem około 10 minut na rozmowę z papieżem. Poinformowałem go o "oficjalnych" sprawach i prawie na końcu powiedziałem: "Ojcze Święty, teraz chcę porozmawiać o mnie". Papież zgodził się, poprosił innych, aby wyszli i mogliśmy rozmawiać o wielu rzeczach przez ponad pół godziny. Podczas tej rozmowy Benedykt XVI poprosił mnie, abym zobaczył "cudowne dziecko". Wyszliśmy i po tym, jak pobłogosławił nas wszystkich: personel, rodzinę i spędził z nami kilka minut, kiedy wychodziliśmy, Fernando, który miał wtedy trzy lata, powiedział mi ze startem, że nie pożegnał się z papieżem, puścił moją rękę i pobiegł do biura papieża, fotograf z L'Osservatore Romano pobiegł za nim. Kilka minut później wyszli i powiedzieli nam, że poszedł pożegnać się z papieżem. Fotograf zrobił im piękne zdjęcia, które mamy na pamiątkę. Od tego dnia Benedykt XVI zawsze pytał mnie o "małego ambasadora".  

Mówisz, że święty cię szukał, ale jakie zadanie dał ci Ojciec Pio?

- W wieku 50 lat jestem teraz w takim momencie życia, w którym spoglądam wstecz. Zdałem sobie sprawę, że z jakiegoś powodu musiałem wziąć na siebie wielką odpowiedzialność w młodym wieku i w krytycznych momentach dla każdej instytucji, w której pracowałem.

W wieku 32 lat zostałem członkiem parlamentu Kostaryki. Kilka lat później zostałem ambasadorem Stolicy Apostolskiej (Watykanu), Suwerennego Zakonu Maltańskiego i stałym przedstawicielem w agencjach ONZ w Rzymie. Pamiętam, jak po raz pierwszy przybyliśmy do Bazyliki Świętego Piotra na wydarzenie. Moja żona i ja usiedliśmy na miejscu dla ambasadorów, a niektórzy strażnicy powiedzieli nam: "Chodźcie, zróbcie sobie zdjęcie i wyjdźcie, bo zostaniecie wyrzuceni" (śmiech).

Kiedy przybyliśmy do Rzymu, ambasada była w strzępach. Była to ambasada bez wpływów. Przez ponad 165 lat przedstawicielstwa dyplomatycznego nie zawarto ani jednej umowy o współpracy. Zaczęliśmy działać i w tych latach podpisano umowy, na przykład ze szpitalem w San Giovanni Rotondo, Dziewica Anielska została intronizowana w papieskiej parafii św. Anny i przeżyliśmy kanonizację świętego Jana Pawła II, która była możliwa dzięki cudowi uzdrowienia Floribeth Mora Díaz, kobiety z Kostaryki. Staliśmy się jedną z najbardziej ruchliwych ambasad w Rzymie.

Po tym etapie powierzono mi Katolicki Uniwersytet Kostaryki. Kiedy przyjechałem, był on w skomplikowanej sytuacji i rozwiązywaliśmy różne problemy.

W jakiś sposób wierzę, że Pan prowadzi mnie do miejsc odpowiedzialności, abym starał się je przywrócić. Podążam za podstawami w modlitwie i bardzo ciężko pracuję, aby wszystko zaczęło działać. Wiem, że bez duchowej siły nie podjąłbym się żadnego z tych trzech zadań, ponieważ nie był to właściwy czas, ale Pan nie wybiera tych, którzy są wykwalifikowani, On kwalifikuje tych, których powołuje.

Narodził się duchowy syn

AutorFernando F. Sánchez Campos
Redakcja: St. Paul's
KolekcjaŚwiadkowie
Strony: 244
Rok: 2021
Watykan

"Wszyscy jesteśmy wezwani do poznania wpływu nadużyć" - mówi papież

Papież Franciszek przyjął dziś rano na audiencji w Pałacu Apostolskim w Watykanie członków Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich na ich zgromadzeniu plenarnym.

Loreto Rios-7 marca 2024 r.-Czas czytania: 4 minuty

Papieska Komisja ds. Ochrony Nieletnich, której przewodniczy kardynał Sean O'Malley, została ustanowiona przez papieża Franciszka 22 marca 2014 r., a od 5 czerwca 2022 r. jest częścią Dykasterii ds.

W jego poranne przemówienieodczytanym przez arcybiskupa Pierluigiego Giroli, papież przypomniał, że poświęcenie się "trosce o najbiedniejszych z biednych" jest "sposobem na życie". ofiary nadużyć jest odważnym powołaniem, które wypływa z serca Kościoła i pomaga mu oczyszczać się i wzrastać".

Franciszek zachęcił również członków Komisji do "kontynuowania tej służby w duchu zespołowym: budowania mostów i współpracy, aby uczynić waszą opiekę nad innymi bardziej skuteczną".

Ojciec Święty odniósł się również do rocznego raportu na temat zasad i procedur ochrony w Kościele, który zawiera wnioski z ankiety wysłanej do wszystkich konferencji biskupich na świecie, przypominając, że "nie powinien to być tylko kolejny dokument, ale pomóc nam lepiej zrozumieć pracę, która wciąż jest przed nami".

Z drugiej strony Franciszek wskazał, że "w obliczu skandalu nadużyć i cierpienia ofiar możemy się zniechęcić, ponieważ wyzwanie odbudowy tkanki złamanego życia i uleczenia bólu jest wielkie i złożone". Jednak "nasze zaangażowanie nie może się zachwiać; wręcz zachęcam was do pójścia naprzód, aby Kościół zawsze i wszędzie był miejscem, w którym każdy może czuć się jak w domu, a każda osoba jest święta".

Naśladowanie Jezusa

Papież wskazał, że aby osiągnąć ten cel i "dobrze przeżyć tę posługę, musimy uczynić naszymi uczucia Chrystusa: Jego współczucie, Jego sposób dotykania ran ludzkości, Jego Serce przebite miłością do nas. Jezus jest Tym, który stał się nam bliski; w Jego ciele Bóg Ojciec zbliżył się do nas ponad wszelkimi ograniczeniami i w ten sposób pokazuje nam, że nie jest daleko od naszych potrzeb i trosk".

Jezus bowiem "bierze na siebie nasze cierpienia i nosi nasze rany, jak mówi czwarty poemat o Słudze Cierpiącym z Księgi Proroka Izajasza". Franciszek zaprosił nas do naśladowania przykładu Chrystusa: "Nauczmy się również tego: nie możemy pomagać innym w noszeniu ich ciężarów, nie kładąc ich na naszych barkach, bez praktykowania bliskości i współczucia.

Dlatego "bliskość z ofiarami nadużyć nie jest pojęciem abstrakcyjnym: jest rzeczywistością bardzo konkretną, na którą składają się słuchanie, interwencja, prewencja i pomoc. Wszyscy jesteśmy wezwani - zwłaszcza władze kościelne - do bezpośredniego uświadomienia sobie wpływu nadużyć i pozwolenia sobie na wzruszenie cierpieniem ofiar, słuchając bezpośrednio ich głosu i praktykując tę bliskość, która poprzez konkretne wybory podnosi ich na duchu, pomaga im i przygotowuje inną przyszłość dla wszystkich".

Ponadto Ojciec Święty podkreślił, że ważne jest, aby "unikać sytuacji, w której ci bracia i siostry nie są przyjmowani i słuchani, ponieważ może to znacznie pogłębić ich cierpienie. Konieczne jest, aby opiekować się nimi z osobistym zaangażowaniem, tak jak konieczne jest, aby odbywało się to z pomocą kompetentnych współpracowników".

Jednocześnie papież podziękował Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich za jej pracę w "towarzyszeniu ofiarom i ocalałym. Znaczna część tej posługi jest wykonywana w sposób poufny, tak jak powinno to wynikać z szacunku dla osób. Ale jednocześnie jej owoce muszą być widoczne: ludzie muszą wiedzieć i widzieć pracę, którą wykonujesz, towarzysząc duszpasterstwu Kościołów lokalnych. Twoja bliskość z władzami Kościołów lokalnych wzmocni je w dzieleniu się dobrymi praktykami i weryfikowaniu adekwatności wprowadzonych środków".

"Memorare", zapobieganie nadużyciom i zadośćuczynienie za nie

Franciszek przypomniał również o inicjatywie "Memorare", zdefiniowanej przez Vatican News jako "projekt Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich, który rozpoczął się w 2023 r., aby pomagać i współpracować z lokalnymi kościołami na całym świecie w zakresie szkolenia i budowania potencjału w zakresie zapobiegania i ochrony dzieci i osób dorosłych wymagających szczególnej troski. Pomoc ta koncentruje się na trzech obszarach: towarzyszeniu ofiarom i ocalałym, wdrażaniu polityk prewencyjnych poprzez opracowywanie wytycznych i kodeksów postępowania oraz właściwej i terminowej reakcji na zarzuty wykorzystywania zgodnie z prawem kościelnym.

W swoim porannym przemówieniu papież powiedział, że "służba Kościołom lokalnym już przynosi wielkie owoce i jestem zachęcony, widząc, jak inicjatywa 'Memorare' nabiera kształtu we współpracy z Kościołami w tak wielu krajach na całym świecie. Jest to bardzo konkretny sposób, w jaki Komisja może pokazać swoją bliskość z władzami tych kościołów, jednocześnie wzmacniając istniejące wysiłki konserwatorskie. Z czasem stworzy to sieć solidarności z ofiarami i tymi, którzy promują ich prawa, zwłaszcza tam, gdzie zasoby i wiedza specjalistyczna są ograniczone".

Podsumowując, papież powiedział, że uwagi Komisji "poprowadzą nas we właściwym kierunku, tak aby Kościół nadal angażował się ze wszystkich sił w zapobieganie nadużyciom, w stanowcze potępienie nadużyć, we współczującą opiekę nad ofiarami i w ciągłe zobowiązanie do bycia gościnnym i bezpiecznym miejscem", i podziękował członkom Komisji za ich "wytrwałość" i "świadectwo nadziei". Jak zwykle, papież zakończył swoje przemówienie prosząc o modlitwę za niego.

Leen, Einstein, Girard i Ratzinger

Niniejszy artykuł zawiera przegląd pewnych podobieństw w myślach Edwarda Leena, René Girarda, Josepha Ratzingera i Alberta Einsteina.

7 marca 2024 r.-Czas czytania: 4 minuty

W 1938 r. irlandzki zakonnik Edward Leen (1885-1944) opublikował swoją pracę "Why the Cross", w której zastanawiał się nad Bogiem, bliskością Jezusa Chrystusa i znaczeniem Jego działania w historii.

Dobre zrozumienie chrześcijaństwa pomoże człowiekowi odzyskać poczucie szczęścia. Bóg nie żąda nieszczęścia w tym życiu jako ceny za szczęście w życiu pozagrobowym, w życiu wiecznym. W rzeczywistości życie ludzkie jest nieprzerwaną linią, która zaczyna się w chwili narodzin i nigdy się nie kończy.

Jeśli istota ludzka będzie w pełni szczęśliwa, gdy osiągnie Niebo, nie będzie dla niej możliwe osiągnięcie szczęścia na ziemi, chyba że będzie w stanie przewidzieć na czas warunki wiecznie szczęśliwego życia.

Później, naukowiec Albert Einstein, w pracy z 1953 roku, przetłumaczonej w Hiszpanii w 1980 roku pod tytułem "Moje idee i opinie", napisał, pisał, że "w prawach natury przejawia się tak wyższa inteligencja, że w jej obliczu najbardziej znaczące ludzkie myślenie i porządkowanie jest całkowicie daremnym błyskiem"..

Francuski antropolog i filozof René Girard (1923-2015) opublikował swoją książkę "La violence et le sacré" w 1972 roku.. Konfrontuje się w nim z tymi, którzy mówią: ale czy Biblia nie jest pełna przemocy? Czy to nie Bóg, Pan Zastępów, nakazuje eksterminację całych miast?

Gdyby ten zarzut został skierowany do Jezusa, prawdopodobnie odpowiedziałby On tak, jak odpowiedział na temat rozwodów: "Z powodu zatwardziałości serc waszych Mojżesz pozwolił wam oddalać żony wasze, lecz na początku tak nie było" (Mt 19:8).

Rzeczywiście, pierwszy rozdział Księgi Rodzaju przedstawia nam świat, w którym przemoc jest nie do pomyślenia, ani między ludźmi, ani między ludźmi a zwierzętami. Ale później, w księgach Starego Testamentu, kara śmierci przynajmniej stara się ukierunkować i powstrzymać przemoc, aby nie przerodziła się w indywidualny kaprys i aby ludzie nie niszczyli się nawzajem (R. Girard, "Des choses cachées depuis la fondation du monde", 1978).

Paweł mówił o czasie w przeszłości, który charakteryzował się "wyrozumiałością Boga". (Rz 3:25). Bóg rzeczywiście tolerował przemoc, poligamię, rozwody i wiele innych rzeczy, ale wychowywał ludzi do czasu, gdy Jego pierwotny plan zostanie ponownie wywyższony. Ten czas nadszedł wraz z Jezusem, który powiedział: "Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb. Lecz Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu, ale kto by cię uderzył w prawy policzek, nadstaw mu i drugi... Słyszeliście, że powiedziano: "Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził". Lecz ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują". (Mt 5, 38-39, 43-44). Kazanie Jezusa, które wygłosił na wzgórzu w Galilei, zostało zrealizowane na Górze Kalwarii.

Według R. Girarda ("La violence et le sacré", 1972 i "Il sacrificio", 2004), U źródeł każdej religii leży ofiara, która pociąga za sobą zniszczenie i śmierć. Ale Jezus złamał mechanizm sakralizujący przemoc, czyniąc z siebie niewinną ofiarę. Chrystus nie złożył ofiary z krwi innej osoby, ale z własnej. "Na drzewie poniósł nasze grzechy w swoim ciele". (1 Piotra 2:24).

Jezus pokonał niesprawiedliwą przemoc, obnażając całą jej niesprawiedliwość. Gdy rzymski setnik zobaczył sposób, w jaki umarł, wykrzyknął: "Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym". (Mk 15:39). Setnik, ekspert w dziedzinie walki, rozpoznał, że okrzyk wydany przez Jezusa w chwili śmierci (Mk 15:37) był okrzykiem zwycięstwa.

W II wieku biskup Meliton z Sardis w swoim dziele "O Wielkanocy", Przypomniał: "Stare zostało zastąpione przez nowe, prawo przez łaskę, figura przez rzeczywistość, baranek przez Syna, człowiek przez Boga".

Już w 1968 roku ówczesny kardynał Ratzinger opublikował swoje "Wprowadzenie do chrześcijaństwa".. W tej pracy wychodzi od oczywistego faktu, że "Bóg jest zasadniczo niewidzialny"..

"Widząc, słysząc i rozumiejąc, człowiek nie kontempluje całości tego, co go dotyczy".. Wierzyć, mieć wiarę z ludzkiego punktu widzenia, "jest wyborem, dzięki któremu Ten, którego nie widać (...), nie jest postrzegany jako nierzeczywisty, ale jako autentycznie rzeczywisty, jako ten, który podtrzymuje i czyni możliwą wszelką inną rzeczywistość (...).

Wiara chrześcijańska nie jest po prostu (...) o Wiecznym (...), który jest poza światem i czasem ludzkim, ale raczej o Bogu w historii, o Bogu jako człowieku. Osobliwą cechą wydarzenia wiary jest pozytywny charakter tego, co do mnie przychodzi i otwiera mnie na to, czego sam nie mogę dać.

Wiara chrześcijańska jest czymś więcej niż tylko wyborem duchowego fundamentu świata. Jej kluczowym stwierdzeniem nie jest "wierzę w coś", ale "wierzę w Ciebie".

Bóg chce przyjść do ludzi tylko przez ludzi (...); jest bardzo niewielu, którzy mogą mieć bezpośrednie doświadczenie religijne. Pośrednik, założyciel, świadek lub prorok (...) zdolny do bezpośredniego kontaktu z boskością jest zawsze wyjątkiem.

W Bogu jest "my" (...): "Uczyńmy człowieka" (Rdz 1, 26). Ale jest też Ja i Ty (...): "Pan rzekł do Pana mego" (Ps 110, 1) i w dialogu Jezusa z Ojcem (...): w jednym i niepodzielnym Bogu istnieje zjawisko dialogu, relacji (...) między trzema Osobami w Bogu.

W ten sam sposób człowiek jest w pełni sobą (...), gdy nie jest zamknięty w sobie (...), gdy jest czystą otwartością na Boga (...) Człowiek przychodzi do siebie tylko wtedy, gdy wychodzi z siebie. Przychodzi do siebie tylko poprzez innych".

W encyklice "Spe salvi", z 30 listopada 2007 r. Benedykt XVI mówi: "W Nim, Ukrzyżowanym (...) Bóg objawia swoje oblicze właśnie w postaci (...) tego niewinnego cierpienia (...).

Bóg wie, jak stworzyć sprawiedliwość w sposób, którego nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Tak, istnieje zmartwychwstanie ciała. Istnieje sprawiedliwość. Istnieje "odwrócenie" przeszłego cierpienia, zadośćuczynienie, które przywraca prawo (...) kwestia sprawiedliwości jest zasadniczym argumentem, a w każdym razie najsilniejszym argumentem przemawiającym za wiarą w życie wieczne (...).

Protestowanie przeciwko Bogu w imię sprawiedliwości jest bezwartościowe. Świat bez Boga jest światem bez nadziei. Tylko Bóg może stworzyć sprawiedliwość. A wiara daje nam tę pewność (...). Obraz Sądu Ostatecznego (...) jest być może dla nas decydującym obrazem nadziei".

Watykan

Duchowość i wartości moralne młodych ludzi: międzynarodowe badanie z Rzymu

Papieski Uniwersytet Świętego Krzyża w Rzymie przeprowadził w ostatnich miesiącach ogólnoświatową ankietę badającą wartości, nadzieje i skłonności religijne osób w wieku 18-29 lat w ośmiu krajach.

Giovanni Tridente-7 marca 2024 r.-Czas czytania: 5 minuty

Globalne badanie przeprowadzone przez Papieski Uniwersytet Świętego Krzyżawe współpracy z siedmioma innymi uniwersytetami i hiszpańską agencją GAD3, zbadała wartości, nadzieje i skłonności religijne osób w wieku 18-29 lat w ośmiu różnych krajach. 

Wyniki, które zostały zaprezentowane 29 lutego podczas Santa Cruz z Rzymu, oferują dogłębne spojrzenie na stan religijności i wiary wśród młodych ludzi, podkreślając rosnące zainteresowanie duchowością na całym świecie. Projekt mający na celu zbadanie wiary i wartości młodych ludzi na całym świecie zrodził się z nowej międzynarodowej i interdyscyplinarnej grupy badawczej, która została założona kilka miesięcy temu na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża pod nazwą Footprints. Młodzi ludzie: oczekiwania, ideały, przekonania, w celu stworzenia platformy do ciągłego wsłuchiwania się w oczekiwania i nadzieje młodszego segmentu populacji.

Przechodząc do badania - w którym wzięło udział 4 889 młodych ludzi w wieku 18-29 lat z krajów takich jak Argentyna, Brazylia, Włochy, Kenia, Meksyk, Filipiny, Hiszpania, Filipiny i Wielka Brytania - okazuje się, że zainteresowanie duchowością jest ważnym elementem życia młodego pokolenia, przy czym 83 % respondentów stwierdziło, że obecność ta wzrosła lub pozostała niezmieniona w porównaniu z poprzednimi pięcioma latami. 

Jest to szczególnie istotne w krajach takich jak Kenia, Filipiny i Brazylia, gdzie znaczna liczba młodych ludzi identyfikuje się jako wierzący i uznaje doświadczenie religijne w swoim życiu.

Wiara i życie duchowe

Wiara młodych wierzących wykracza poza tradycyjne praktyki religijne, co wpływa na ich poglądy na kwestie moralne. Ponadto zauważono, że sumienie jest uważane za czynnik decydujący o dobru i złu dla większości respondentów (67 %). Przekonanie to wzrasta wśród tych, którzy uznają obecność wiary w swoim życiu (71 %).  

Nie wyklucza to pewnych sprzeczności, jak widać na przykład w Hiszpanii, gdzie wielu uznaje rolę sumienia w wymiarze sprawiedliwości (42 %), ale większa liczba (49 %) popiera ideę sprzeciwu sumienia. Paradoks występuje również we Włoszech, gdzie 70 % respondentów popiera samoświadomość, podczas gdy 52 % sprzeciwia się jej "sprzeciwowi".

Kwestie społeczne

W kwestiach społecznych zarówno wierzący, jak i ateiści uważają wojnę za nieuzasadnioną, chociaż 25 % próby uważa, że mogą istnieć powody, które ją usprawiedliwiają. Nie jest wykluczone, że na takie stanowisko mogły mieć wpływ obecne konflikty międzynarodowe, takie jak te na Ukrainie i w Rosji. Izrael-Palestyna.

Między wierzącymi i ateistami istnieje również wspólna troska o korupcję polityczną i problemy środowiskowe, a także odmienne poglądy na takie kwestie jak pornografia i macierzyństwo zastępcze, do których niewierzący częściej się przyznają, podobnie jak są mniej przeciwni karze śmierci niż ich wierzący rówieśnicy.

Katolicy i niekatolicy są w znacznym stopniu zgodni co do wpływu środków antykoncepcyjnych na relacje intymne (odpowiednio 39 % i 38 % uważa, że obniżają one jakość związku) oraz wspólnego sprzeciwu wobec legalizacji prostytucji, przy czym 70 % obu grup jest temu przeciwnych.

Najwyraźniej istnieją różnice w zachowaniu młodych ludzi w zależności od kraju, do którego należą. Badanie przeprowadzone przez Papieski Uniwersytet Świętego Krzyża i GAD3 uszeregowało osiem analizowanych krajów według "podobieństw", ujawniając cztery grupy wyników.

Kenia, Filipiny i Brazylia

Na pierwszym miejscu wśród "krajów o silnej tożsamości religijnej" znajdują się Kenia, Filipiny i Brazylia, które pokazują, że religia jest przeżywana z intensywnym oddaniem. W szczególności katolicyzm dominuje na Filipinach (67 %), podczas gdy w Kenii jest wyższy odsetek innych religii (71 % w porównaniu do 26 % katolików); w Brazylii ewangelicy są największą grupą (31 %), podczas gdy katolicyzm jest drugą co do wielkości. 

Chociaż te trzy kraje nie mają wspólnej dominującej religii, wykazują podobne podejście do religii, kwestii społecznych i prawa moralnego. Znaczna część młodych ludzi identyfikuje się jako wierzący i dostrzega rosnącą duchowość wraz z wiekiem (57 %).

Hiszpania i Włochy

Hiszpania i Włochy są wymienione jako "kraje w procesie sekularyzacjigdzie mniejszy odsetek młodych ludzi identyfikuje się jako wierzący (35 % i 42 %). Jednak ci, którzy deklarują się jako wierzący, wykazują bardziej zakorzenioną wiarę: w skrócie, mniejszość katolicka, gdzie 60 % respondentów twierdzi, że uczęszcza na mszę przynajmniej raz w miesiącu i podkreśla ogromne znaczenie Eucharystii w ich życiu (33 %).

Co więcej, wśród katolików w Hiszpanii i we Włoszech istnieje wysoki odsetek osób, które ufają interpretacji Pisma Świętego kierowanej przez Magisterium Kościoła katolickiego (33 % i 35 %). 

Meksyk i Argentyna

Meksyk i Argentyna znajdują się w pośredniej pozycji, z trendami, które zbliżają je do krajów takich jak Hiszpania i Włochy. Meksyk wyróżnia się wyższym odsetkiem wierzących (71 %), a następnie Argentyna (51 %), ale oba kraje wykazują niższe zaangażowanie w praktyki religijne. W rzeczywistości frekwencja na mszach wynosi odpowiednio 39 % i 61 %.

Zjednoczone Królestwo

Jako wyjątkowy przypadek, badanie podkreśla Wielką Brytanię, niewątpliwie ze względu na jej anglikańskie dziedzictwo. 48 % młodych ludzi identyfikuje się jako wierzący, 88 % młodych Brytyjczyków twierdzi, że modli się kilka razy w tygodniu, a 68 % uczestniczy w mszy przynajmniej raz w miesiącu.

Badanie Santa Croce podkreśla również wiele innych faktów, takich jak różnice między ateistami i/lub agnostykami oraz między wierzącymi i katolikami, które ujawniają złożony i zróżnicowany obraz przekonań i obaw młodych ludzi w czasach szybkich i często burzliwych zmian. 

Jednak rosnące zainteresowanie duchowością, różnice między płciami w praktykach religijnych i rozbieżności w kwestiach społecznych między tymi, którzy wierzą, a tymi, którzy nie wierzą, odzwierciedlają żywą dynamikę interakcji między wiarą, etyką i perspektywami społecznymi wśród młodszych pokoleń, pokazując, że nadal mają głos w społeczeństwie i nadal chcą być wysłuchani.

Na stronie Santa Cruz inwestuje w badania

Jak wspomniano powyżej, globalne badanie było promowane przez grupę Footprints. Młodzi ludzie: oczekiwania, ideały, przekonaniaktóry jest częścią planu rozwoju akademickiego Papieskiego Uniwersytetu Świętego Krzyża uruchomionego w ubiegłym roku akademickim. 

Oprócz wspomnianego powyżej, obecnie realizowane są dwa inne projekty: Chrześcijańska tożsamość uniwersytetumiędzynarodowe forum ekspertów w celu zbadania podstawowych elementów charakteryzujących tożsamość inspirowanych chrześcijaństwem uniwersytetów oraz wymiarów, w których się ona wyraża, od nauczania po badania, w tym ich wpływ społeczny i kulturowy; oraz W kierunku teologii ewangelizacjibadanie biblijnych, patrystycznych i historyczno-teologicznych podstaw "teologii ewangelizacji", z wykorzystaniem wkładu innych nauk humanistycznych. 

40. rocznica

Obecnie inicjatywy te obejmują ponad 15 obszarów studiów i ponad 35 naukowców z ponad 10 krajów. Niedawno zakończono kolejny nabór wniosków, a kilka kolejnych projektów czeka na zatwierdzenie, poszerzając w ten sposób akademicką wizję młodej instytucji założonej przez błogosławionego Álvaro del Portillo na życzenie świętego Josemarii Escrivy, która przygotowuje się do obchodów 40-lecia istnienia.

Gospel

Życie w świetle Boga. Czwarta Niedziela Wielkiego Postu (B)

Joseph Evans komentuje czytania na czwartą niedzielę Wielkiego Postu, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-7 marca 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

My, ludzie, jesteśmy bardzo dobrzy w obwinianiu innych. Możemy iść przez życie myśląc, że to zawsze wina kogoś innego, także Boga. Nie ma Go, kiedy Go potrzebujemy. Nie odpowiada na nasze modlitwy. Często nie jesteśmy Mu wierni i przytrafiają nam się złe rzeczy, a my obwiniamy Go za nie, zapominając, że złe działania mają złe konsekwencje. Grzeszymy i oczekujemy, że Bóg pozostawi nas bezkarnymi.

Dzisiejsze pierwsze czytanie daje nam dobre podsumowanie historii starożytnego Izraela. Widzimy ich ciągłą niewierność. Bóg posyłał proroków, by wzywali ich do pokuty, a oni ich ignorowali. W końcu Boża cierpliwość się wyczerpała. Moglibyśmy jednak pomyśleć, że jeśli Bóg jest tak kochający, jak nam się mówi, to Jego cierpliwość nigdy nie powinna się wyczerpać. Boża cierpliwość jest naprawdę nieskończona i okazuje ją nawet wtedy, gdy pozwala nam cierpieć. Nie chodzi o to, że Bóg karze, gdy traci cierpliwość. Ćwiczy cierpliwość nawet w karaniu, co jest również częścią Jego miłosierdzia.

Bóg pozwolił na zniszczenie świątyni Izraela i deportację wielu ludzi, a był to straszny czas w historii Izraela. Cierpienie jego ludu na wygnaniu jest wyrażone w dzisiejszym psalmie. Ale Bóg zapewnił również, że resztka przetrwała i, jak wyjaśnia pierwsze czytanie, zainspirował także późniejszego władcę, perskiego króla Cyrusa, aby pozwolił żydowskim wygnańcom powrócić i odbudować świątynię. Izrael zasługiwał na całkowite zniszczenie za swoją ciągłą niewierność. Otrzymali po prostu kilka mocnych ciosów. Bóg dał im jeszcze jedną szansę.

Ewangelia kończy się wezwaniem do uczciwości, przynajmniej wobec nas samych. Nie możemy oczekiwać Boga, który zawsze daje nam dobre rzeczy, podczas gdy my ignorujemy Go, grzesząc w każdy możliwy sposób, nie zadając sobie nawet trudu, by prosić o przebaczenie. To właśnie ma na myśli Ewangelia, gdy stwierdza, że "... musimy być uczciwi wobec samych siebie.światło przyszło na świat, a ludzie woleli ciemność od światła, bo złe były ich uczynki.". Ludzie nie chcą zaakceptować swojej winy, ponieważ może to wymagać zmiany życia. Wolą żyć w ciemności. "Każdy bowiem, kto czyni zło, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie być posądzonym o swoje uczynki.". Bądźmy uczciwi wobec siebie i wobec Boga, a tym samym "wyjdźmy na światło". Obwiniajmy siebie, a nie Boga. Obwiniając Boga, uchylamy się od odpowiedzialności i żyjemy w kłamstwie. Obwiniając siebie i prosząc Boga o przebaczenie - zwłaszcza poprzez sakrament spowiedzi - otwieramy się na Jego miłosierdzie, nigdy nie uznając go za coś oczywistego.

Homilia na temat czytań z czwartej niedzieli Wielkiego Postu

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swój nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Watykan

Zbawienie przychodzi przez pokorę, naucza papież Franciszek

Ojciec Święty zachęcał nas dziś rano do walki z pychą, która jest utożsamiana z wywyższaniem się, zarozumiałością i próżnością tych, którzy myślą, że są lepsi od innych. Jest to "wielka królowa" wad, dumna osoba lekceważy to, co powiedział Jezus: "nigdy nie osądzaj". Papież zachęcał ludzi, aby zwracali się do Maryi Dziewicy i św. Józefa i prosili o "dar pokoju".

Francisco Otamendi-6 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Dziś, w środę trzeciego tygodnia Wielkiego Postu, w dziesiątej sesji cyklu katechez o wadach i cnotach papież rozważał temat pychy. Przesłuchanie Wydarzenie miało miejsce na Placu Świętego Piotra, a papież oparł swoje przemówienie na wersecie ze Starego Testamentu, który mówi: "Pycha jest nienawistna Panu i ludziom" (Syr 10:7,9,12,14).

"Sam Jezus wymienia tę wadę jako jedno ze zła, które pochodzi z serca człowieka. Dumna osoba uważa się za lepszą od innych i chce, aby wszyscy uznawali jej zasługi. Możemy powiedzieć, że w jego wnętrzu kryje się pretensja do bycia jak Bóg, co widzimy w grzechu Adama i Ewy, o którym mówi Księga Rodzaju", rozpoczął papież

Z tego pierwszego opisu "widzimy, że wada pychy jest bardzo zbliżona do wady próżnej chwały, którą przedstawiliśmy ostatnio. Ale jeśli pycha jest chorobą ludzkiego ego, to jest to choroba infantylna w porównaniu ze spustoszeniami, jakie może spowodować pycha", podkreślił Franciszek.

Czas i wysiłek w walce z pychą

"Ze wszystkich wad, duma jest wielką królową. To nie przypadek, że w Boskiej

Komedia Dantego umieszcza go w pierwszej ramie czyśćca: kto ulega tej wadzie, jest daleko od Boga, a zmiana tego zła wymaga czasu i wysiłku, bardziej niż jakakolwiek inna walka, do której chrześcijanin jest powołany", ostrzegł.

Wada ta niszczy braterstwo, "ponieważ dumna osoba nie odnosi się do innych w sposób

Papież podkreślił: "W Ewangelii znajdujemy również przykłady takich ludzi, zarozumiałych i pewnych siebie - jak Piotr, który wierzył, że nigdy nie zaprze się Mistrza. "W Ewangelii znajdujemy również przykłady takich ludzi, zarozumiałych i pewnych siebie - jak Piotr, który wierzył, że nigdy nie zaprze się Mistrza - a Jezus leczy ich lekarstwem pokory. To uczy nas, że zbawienie nie jest w naszych rękach, ale jest darmowym darem, który Bóg chce nam dać", kontynuował.

"Długa lista objawów

W swojej medytacji papież przedstawił "długą listę symptomów, które ujawniają, że dana osoba uległa wadzie pychy. Jest to zło o oczywistym aspekcie fizycznym: człowiek dumny jest wyniosły, ma "sztywny kark", to znaczy ma sztywny kark, który się nie zgina. Jest człowiekiem łatwym do pogardliwego osądzania: za nic nie wydaje nieodwołalnych wyroków na innych, którzy wydają mu się beznadziejnie nieudolni i niezdolni. W swojej arogancji zapomina, że Jezus w Ewangelii dał nam bardzo niewiele zasad moralnych, ale w jednej z nich był bezkompromisowy: nigdy nie osądzaj".

"Wiesz, że masz do czynienia z dumną osobą, gdy jeśli dasz jej trochę konstruktywnej krytyki lub zupełnie nieszkodliwy komentarz, zareaguje przesadnie, jakby ktoś obraził jego majestat: wpada w złość, krzyczy, zrywa relacje z innymi w urażony sposób".

Remedios: Walka o bycie pokornym, Maryja i Józef

Papież Franciszek zauważył, że niewiele można zrobić z osobą chorą na pychę. "Nie da się z nią rozmawiać, nie mówiąc już o poprawianiu jej, ponieważ w głębi duszy nie jest już obecna sama dla siebie. Trzeba po prostu być cierpliwym, ponieważ pewnego dnia jego gmach się zawali. Włoskie przysłowie mówi: "Pycha jedzie konno, a wraca pieszo"".

"Zbawienie przychodzi przez pokorę, prawdziwe lekarstwo na każdy akt pychy. W

Magnificat, Maria śpiewa Bogu, który rozprasza dumnych swoją mocą w chorych myślach ich serc. Nie ma sensu kraść czegoś Bogu, jak mają nadzieję czynić pyszni, ponieważ ostatecznie On chce dać nam wszystko. Dlatego apostoł Jakub, do swojej wspólnoty zranionej przez spory spowodowane pychą, pisze: "Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje" (Jk 4:6).

W swoim przemówieniu do portugalskojęzycznych wiernych w Bazylice św. Piotra papież Franciszek zaprosił "każdego z was, aby zwrócił swój wzrok ku portugalskojęzycznym wiernym. San José. Twoja pokora i jej milczenie  pomoże nam walczyć z pokusą pychy". Na koniec zachęcił nas, abyśmy "wykorzystali ten Wielki Post do walki z naszą pychą" i prosili "Maryję, aby pomogła nam głosić Magnificat naszym życiem, abyśmy byli świadkami radości Ewangelii z pokorą i prostotą serca. Niech Jezus wam błogosławi.

Caritas Liban, 80. rocznica powstania rodziny Ulma

Papież skierował specjalne pozdrowienie do młodych ludzi z Caritasu Libanoraz do polskiej delegacji pielgrzymującej do Rzymu z okazji 80. rocznicy śmierci rodzina Ulma. Z tej okazji w Ogrodach Watykańskich zostanie posadzona jabłoń zaszczepiona przez bł. Józefa Ulmę.

Przed udzieleniem błogosławieństwa Ojciec Święty po raz kolejny ponowił "moje zaproszenie do modlitwy za ludzi cierpiących horror wojny na Ukrainie i w Ziemi Świętej, a także w innych częściach świata".

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Papież będzie gospodarzem pierwszego Światowego Dnia Dziecka

Światowy Dzień Dziecka będzie obchodzony po raz pierwszy w dniach 25 i 26 maja 2024 roku. 2 marca papież Franciszek spotkał się z członkami komitetu organizacyjnego i opublikował swoje przesłanie na ten dzień.

Giovanni Tridente-6 marca 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

Oczekuje się, że około 100 000 dzieci z całego świata weźmie udział w pierwszym Światowym Dniu Dziecka, który papież Franciszek zwołał na 25-26 maja 2024 r. na Stadionie Olimpijskim w Rzymie. Z tej okazji papież napisał również pierwszy wiadomośćskierowany "do was wszystkich, ponieważ wszyscy jesteście ważni i ponieważ razem, blisko i daleko, manifestujecie pragnienie każdego z nas, aby wzrastać i odnawiać się".

W rzeczywistości to dzieci przypominają dorosłym, "że wszyscy jesteśmy dziećmi, braćmi i siostrami", jak przypomniał nam Papież w "...Fratelli tutti"cztery lata temu.

Program pierwszego Światowego Dnia Dziecka, którego akronim nawiązuje do niewątpliwie najsłynniejszego międzynarodowego wydarzenia dedykowanego młodym ludziom, czyli Światowych Dni Młodzieży, został zaprezentowany na konferencji prasowej w ostatnich dniach. Oprócz spotkania inauguracyjnego na Stadionie Olimpijskim, w którym ma wziąć udział papież Franciszek i w którym wystąpią świadkowie i artyści z całego świata, następnego dnia Ojciec Święty będzie przewodniczył Mszy Świętej na Placu Świętego Piotra.

Do tej pory otrzymano około 60 000 podpisów z ponad 60 krajów na całym świecie, w tym delegacje z krajów ogarniętych wojną, takich jak Afganistan, Etiopia i Erytrea, Ukraina, Mozambik, Strefa Gazy i Izrael.

Budowniczowie nowego świata

Co więcej, w swoim orędziu na pierwsze Światowe Dni Młodzieży papież Franciszek przypomina nam o pilnej potrzebie stania się "budowniczymi nowego, bardziej ludzkiego, sprawiedliwego i pokojowego świata", opartego na świadectwie Jezusa, "który ofiarował się na krzyżu, aby zgromadzić nas wszystkich w miłości".

Temat wybrany na pierwszy Światowy Dzień nawiązuje do Ap 21, 5: "Wszystko czynię nowe", słowa, które "zapraszają nas, abyśmy jak dzieci szybko uchwycili nowość, którą Duch wzbudza w nas i wokół nas", zaczynając od najprostszych gestów i rzeczy. Nie bez powodu "świat przemienia się przede wszystkim poprzez najmniejsze rzeczy, nie wstydząc się stawiać małych kroków".

Kolejnym tematem poruszonym przez papieża Franciszka w orędziu jest radość, którą należy się dzielić, ponieważ "nie można być szczęśliwym samemu". A ta radość "przychodzi z wdzięcznością za dary, które otrzymaliśmy i którymi z kolei dzielimy się z innymi". W tym tkwi również sekret przyjaźni, która rozwija się "poprzez dzielenie się i przebaczanie, z cierpliwością, odwagą, kreatywnością i wyobraźnią, bez strachu i bez uprzedzeń".

Codzienna modlitwa

W ramach przygotowań do majowego wydarzenia, w tym roku na drodze do Jubileuszu, który Papież chciał poświęcić modlitwie, dzieci są również zachęcane do "dużo się modlić, każdego dnia, ponieważ modlitwa łączy nas bezpośrednio z Bogiem", dając w ten sposób pewność i spokój. Ojciec Święty sugeruje, aby dzieci odmawiały Ojcze nasz rano i wieczorem, także w rodzinie, z rodzicami, braćmi, siostrami i dziadkami.

Na stronie JMN

Pierwszy Światowy Dzień Dziecka to wspólne wydarzenie z udziałem Dykasterii ds. Kultury i Edukacji, Wspólnoty Sant'Egidio, Spółdzielni Auxilium, Włoskiej Federacji Piłki Nożnej i kilku delegacji z lokalnych instytucji.

AutorGiovanni Tridente

Ewangelizacja

Koncert z okazji Zmartwychwstania Chrystusa

Katolickie Stowarzyszenie Propagandystów organizuje drugą edycję Święta Zmartwychwstania Pańskiego, makro-koncertu z okazji zmartwychwstania Chrystusa, który w zeszłym roku przyciągnął ponad 60 000 osób.

Loreto Rios-5 marca 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

Koncert w ramach II Fiesta de la Resurrección odbędzie się 6 kwietnia na Plaza de Cibeles w Madrycie. Wygląda na to, że ta piękna inicjatywa, która w ubiegłym roku przyciągnęła ponad 60 000 osób, "pozostanie tutaj", jak powiedział Alfonso Bullón de Mendoza, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Propagandystów, na konferencji prasowej zorganizowanej dziś rano w Aula Magna Uniwersytetu CEU San Pablo w celu nagłośnienia wydarzenia.

Dzisiejsze poranne wydarzenie zgromadziło niektórych artystów, którzy wezmą udział w koncercie: Fernando z grupy Modestia Aparte, Marilia (była członkini duetu muzycznego Ella Baila Sola), trzech członków Hakuna Group Music (Macarena, Nacho i Santiago), Juan Peña y Esténez (dawniej Grílex).

W koncercie wezmą udział także ojciec Guilherme (portugalski DJ ŚDM), DJ El Pulpo, a także chrześcijański zespół HTB WorshipWedług Pablo Velasco, sekretarza ds. komunikacji ACdP, intencją jest, aby to święto było również świętem ekumenicznym, dzielonym z innymi wyznaniami. Ponieważ cel 2. Święta Zmartwychwstania jest wspólny dla wszystkich chrześcijan: świętowanie najważniejszego wydarzenia historycznego, Zmartwychwstania Chrystusa.

Ponadto Marilia, była członkini zespołu Ella Baila Sola, powiedziała, że muzyka "łączy wszystkich", niezależnie od przekonań ludzi. "Miłość jest ponad wszystko", powiedziała.

Fernando, z Modestia Aparte, również skomentował, że to radość, że nowe pokolenia zaczynają słuchać ich muzyki i przypomniał, jak kiedyś pisali teksty swoich piosenek na serwetkach.

Niektórzy powracający artyści, tacy jak Hakuna, wspominali dobrą atmosferę w zeszłym roku, nie tylko wśród widzów, ale także za kulisami wśród artystów, ponieważ sprawa, która ich połączyła, była "znacznie większa niż my".

Juan Peña skomentował, że było to "niesamowite" wydarzenie i że jako chrześcijanin uwielbia świętować Zmartwychwstanie w ten sposób. "Dla mnie najważniejszą rzeczą jest śpiewanie Bogu", wyjaśnił. Powiedział również, że cieszy się widząc "tak wielu młodych ludzi świętujących ten dzień jako chrześcijanie".

Guillermo Esteban mówił również o swoim nowym projekcie jako "Estenez" (wcześniej Grílex) i skomentował, że w tej chwili chce "promować, poprzez muzykę, nadzieję". "Rzeczy działają z miłością", zapewnił. Artysta weźmie również udział w najbliższą sobotę 9 marca w koncercie "Por la paz", organizowanym przez Cadena 100 na rzecz Manos Unidas w WiZink Center.

Na koniec artyści podkreślili, że to wydarzenie jest otwarte dla wszystkich, nie tylko katolików czy wierzących, i że każdy jest zaproszony na tę uroczystość bez względu na swoje przekonania. Muzyka "płynie z serca do serca", skomentował Hakuna, i jest "językiem Boga", jak powiedział Guillermo, który dodał, że koncert jest dobrym momentem, aby poczuć się w towarzystwie i zobaczyć, że "warto żyć bez masek".

Hiszpania

Hiszpańscy biskupi wybrali Luisa Argüello na swojego przewodniczącego

Monsignor Luis Argüello jest od dziś przewodniczącym Konferencji Episkopatu Hiszpanii, wybranym w pierwszym porannym głosowaniu 48 głosami.

Maria José Atienza-5 marca 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

Arcybiskup Valladolid, Luis Argüelloponosi ostateczną odpowiedzialność za Konferencja Episkopatu Hiszpanii Juan Jose Omella, który stoi na czele EWG od marca 2020 roku. To już drugi raz, kiedy hiszpańscy biskupi głosują na swojego przewodniczącego zgodnie z nowym statutem Konferencji Episkopatu Hiszpanii. 

Episkopat wybrał również na wiceprzewodniczącego arcybiskupa Madrytu José Cobo Cano. W tych dniach hiszpańscy biskupi wybiorą również przewodniczących Komisji i Podkomisji Episkopatu, przewodniczącego Rady Episkopatu ds. prawnych oraz trzech członków Rady Episkopatu ds. ekonomicznych. Wszyscy biskupi należący do EWG, którzy nie piastują żadnego z tych stanowisk, dołączą jako członkowie do jednego z tych organów.

Msgr. Luis Argüello

Mons. Luis Javier Argüello García urodził się 16 maja 1953 r. w Meneses de Campos (Palencia).

Absolwent prawa cywilnego, w latach 1976-1981 wykładał prawo administracyjne na Uniwersytecie w Valladolid. W 1983 r. wstąpił do seminarium diecezjalnego w Valladolid, a 27 września 1986 r. przyjął święcenia kapłańskie. 

W swojej diecezji był m.in. formatorem w seminarium diecezjalnym, wikariuszem biskupim miasta i rektorem seminarium.

Od 2011 r. do nominacji biskupiej był wikariuszem generalnym i moderatorem kurii diecezjalnej. 14 kwietnia 2016 r. papież Franciszek mianował go biskupem pomocniczym archidiecezji Valladolid, a w czerwcu tego samego roku otrzymał konsekrację biskupią. 

Arcybiskup Argüello jest dziś jednym z najbardziej znanych nazwisk w hiszpańskim Kościele. Oprócz pełnienia funkcji sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Hiszpanii w latach 2018-2022, Argüello promował różne kierunki pracy Konferencji Episkopatu, zwłaszcza w odniesieniu do roli chrześcijan w życiu publicznym i był jednym z hiszpańskich biskupów obecnych na zgromadzeniu synodalnym, które odbyło się w październiku 2023 roku. 

W czerwcu 2022 r. został mianowany przez papieża arcybiskupem Valladolid, zastępując bpa Ricardo Blázqueza. Obecnie jest członkiem Komisji Stałej, a od Zgromadzenia Plenarnego w listopadzie 2022 r. jest członkiem Komisji Duchowieństwa. Był także członkiem Komisji Episkopatu ds. Duszpasterstwa oraz Komisji Episkopatu ds. Seminariów i Uniwersytetów (2017-2018). 

Skład Komitetu Wykonawczego

Przez cały poranek biskupi wybierali również członków Komitetu Wykonawczego Konferencji Episkopatu Hiszpanii.

Do tego gremium prałaci wybrali biskupa Getafe, bp. Ginés García BeltránJesús Sanz, arcybiskup Oviedo, arcybiskup Mario Iceta i Enrique Benavent, odpowiednio arcybiskup Burgos i arcybiskup Walencji, Msgr. Ángel Saiz MenesesJosé María Gil Tamayo, arcybiskup Granady.

Watykan

Kościół i ideologia gender, powody, dla których nie (i jak z tym walczyć)

Papież Franciszek nazwał niedawno ideologię gender "najgorszym współczesnym zagrożeniem". Niniejszy artykuł zawiera przegląd kilku kluczowych momentów, w których Kościół ujawnił niebezpieczeństwa związane z tą ideologią.

Andrea Gagliarducci-5 marca 2024 r.-Czas czytania: 5 minuty

Dzisiejsze najgorsze zagrożenie? Ideologia gender. Są to Słowa papieża Franciszkaktóry podkreślił to w swoim przemówieniu na kongresie "Mężczyzna i kobieta. Obraz Boga" 1 marca. Papież dodał, że poprosił o studium na temat płci, ale nie jest to nic nowego, ponieważ kardynał Victor Manuel Fernandez, prefekt Dykasterii Nauki Wiary, również zapowiedział w kilku wywiadach, że powstanie dokument na ten temat.

Ale zaabsorbowanie Kościoła katolickiego kwestią ideologii gender nie dotyczy tylko teraźniejszości. Między innymi dlatego, że od lat kwestia orientacji seksualnej jest uwzględniana, mniej lub bardziej bezpośrednio, w konwencjach międzynarodowych, które nie powinny mieć nic wspólnego z kwestią orientacji seksualnej lub płciowej. Ponieważ w ten sposób wprowadza się język, punkt widzenia, precedens, który będzie następnie wykorzystywany w innych dokumentach, aż do całkowitej zmiany znaczenia praw i wspólnego dobra.

Kościół vs. ideologia płeć w dyplomacji

Dlatego też dyplomatyczna walka Stolicy Apostolskiej koncentruje się przede wszystkim na szczegółach, aby zapobiec kategoryzacji dokumentów w taki sposób, że istota ludzka i jej godność, która wynika z bycia obrazem Boga, są ignorowane.

Trudno w to uwierzyć, ale kwestia ta wysunęła się na pierwszy plan podczas debaty na temat Global Compact w sprawie uchodźców. Był rok 2018. W dyskusjach Stałego Komitetu, który jest częścią Komitetu Wykonawczego Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców, uwzględniono dokument zatytułowany "Aktualizacja dotycząca wieku, płci i różnorodności", w którym skopiowano terminologię znajdującą się w projekcie Globalnego porozumienia w sprawie uchodźców. Stolica Apostolska obawiała się, że terminologia ta może zostać włączona do porozumienia, tworząc w ten sposób podkategorię uchodźców zdefiniowaną na podstawie ich orientacji seksualnej.

Nie byłby to pierwszy raz. W 2008 roku Stolicy Apostolskiej udało się doprowadzić do włączenia prawa do pomocy ofiarom do Międzynarodowej konwencji o broni kasetowej. Natychmiast jednak pojawiło się lobby, które chciało, aby pomoc ofiarom została zdefiniowana w odniesieniu do orientacji seksualnej. Nie miało to jednak nic wspólnego z pomocą, która jest udzielana bez dyskryminacji i bez podziału na kategorie.

Jest to jednak sytuacja ogólna. Stolica Apostolska wielokrotnie wzywała do "holistycznego" podejścia do osoby ludzkiej, zauważając, że kategorie "orientacji seksualnej" i "tożsamości płciowej" nie mają jasnej i uzgodnionej definicji w prawie międzynarodowym.

Już w 1995 r., podczas Światowej Konferencji ONZ w sprawie Kobiet w Pekinie, Stolica Apostolska musiała stoczyć poważną bitwę dyplomatyczną, powtarzając, że słowo "płeć" może być interpretowane wyłącznie w znaczeniu "biologicznej tożsamości płciowej, męskiej lub żeńskiej", wykluczając jednocześnie jakąkolwiek wątpliwą interpretację, która zaspokoiłaby to, co zostało wówczas określone jako "nowe i inne cele".

Jest to również kwestia humanitarna. Kiedy definiuje się nowe kategorie istoty ludzkiej, nawet jeśli nie ma zgody co do warunków i nie ma takiej potrzeby, praca wielu organizacji katolickich lub innych organizacji inspirowanych wiarą pracujących w terenie jest podważana, po prostu dlatego, że zasady gry są podane w niejednoznacznym języku, który nie ma wspólnego konsensusu na poziomie międzynarodowym i który nie może być podzielany przez te stowarzyszenia.

Kwestie filozoficzne i teologiczne spadają zatem, jak zawsze, na kwestie dyplomatyczne, a tym samym na konkretną pomoc humanitarną.

Katolicy w polityce i ideologia gender

Nawiasem mówiąc, doktrynalne stanowisko w sprawie płci zostało powtórzone przez Dykasterię Nauki Wiary w 2021 r., kiedy we Włoszech debatowano nad ustawą, która miała na celu zaostrzenie kar za tak zwaną dyskryminację ze względu na płeć.

Przy tej okazji Stowarzyszenie Pro-Life i Rodzina zebrało kilka wątpliwości na ten temat, stawiając trzy pytania: czy ustawy i propozycje przeciwko homotranspfobii są sprzeczne z wiarą, Pismem Świętym lub doktryną katolicką; czy wierni katoliccy powinni systematycznie sprzeciwiać się zatwierdzaniu tych ustaw; czy katoliccy politycy powinni głosować przeciwko tym ustawom i publicznie zajmować wobec nich stanowisko.

Ówczesna Kongregacja (obecnie Dykasteria) Nauki Wiary odpowiedziała na pytania jasną odpowiedzią z dnia 1 października 2021 r.: papież Franciszek kilkakrotnie powtórzył "nie" dla ideologii gender, a katolicy pracujący w polityce są wezwani do sprzeciwu wobec projektów ustaw sprzecznych z chrześcijańskimi przekonaniami.

ProVida y Familia wskazuje również, że w krajach, w których uchwalono podobne ustawy, wolność chrześcijan jest zagrożona. W szczególności przytoczyła przypadek pastora Johna Sherwooda, aresztowanego w Wielkiej Brytanii pod zarzutem homofobicznych wypowiedzi, oraz arcybiskupa Fernando Sebastiána Aguilara, przeciwko któremu w Hiszpanii toczy się dochodzenie w sprawie homofobii po wywiadzie, którego udzielił na temat seksualności i prokreacji.

W swojej odpowiedzi Doktryna Wiary przypomniała, że papież już w 2017 r. przed Papieską Akademią Życia określił jako "niewłaściwą" propozycję promowania godności osób poprzez radykalne wyeliminowanie "różnic seksualnych", ponieważ propozycja ta zmierzałaby "po prostu do wyeliminowania" różnic "poprzez proponowanie procedur i praktyk, które czynią je nieistotnymi dla rozwoju osoby i relacji międzyludzkich".

W 2016 roku papież Franciszek, wraz z polskimi biskupami, potępił "ideologiczną kolonizację" promowaną również przez ideologię gender, w ramach której "dzieci są uczone, że każdy może wybrać swoją płeć", podczas gdy w 2015 roku, zwracając się do Equipes Notre-Dame, francuskiego ruchu duchowości małżeńskiej, Franciszek podkreślił, że misyjna tożsamość rodzin jest tym ważniejsza w świecie, w którym "obraz rodziny jako instytucji Kościoła i rodziny jako instytucji Kościoła" oraz w którym "obraz rodziny jako instytucji Kościoła i rodziny jako instytucji Kościoła". rodzina zgodnie z Bożym zamysłem, złożona z mężczyzny i kobiety dla dobra małżonków oraz dla prokreacji i rozwoju dzieci, jest zniekształcana przez potężne niekorzystne projekty wspierane przez tendencje ideologiczne".

Również podczas audiencji generalnej w dniu 15 kwietnia 2015 r. papież Franciszek odniósł się do tej kwestii, pytając, czy "tak zwana teoria gender nie jest wyrazem frustracji i rezygnacji, która dąży do wymazania różnic seksualnych, ponieważ nie wie już, jak sobie z nimi radzić", a nawet w 2016 r., podczas swojej podróży do Gruzji, powiedział na spotkaniu z księżmi, że toczy się "światowa wojna mająca na celu zniszczenie rodziny".

Nie dla ideologii gender, a zobowiązanie między religiami

Krótko mówiąc, zaangażowanie Kościoła przeciwko ideologii gender sięga daleko wstecz. Jest to tak ważna kwestia, że Benedykt XVI przywołał ją w swoim ostatnim przemówieniu do Kurii Rzymskiej 12 grudnia 2012 r., kiedy mówił o kryzysie rodziny i wyjaśnił, że można go przypisać odrzuceniu pierwotnej dwoistości ludzkiego stworzenia. Ponieważ - potępił Benedykt XVI - "w imię filozofii gender" bycie mężczyzną i kobietą staje się produktem indywidualnej decyzji, ale "jeśli dwoistość mężczyzny i kobiety nie istnieje jako fakt stworzenia, to rodzina nie istnieje już jako wcześniej ustanowiona rzeczywistość stworzenia. W walce o rodzinę stawką jest sam człowiek. Oczywiste jest, że tam, gdzie zaprzecza się Bogu, godność człowieka również zostaje rozwiązana. Kto broni Boga, broni człowieka".

W tym tkwi filozoficzny i teologiczny korzeń odpowiedzi na ideologię gender. Kościół nie jest osamotniony w tej bitwie. Jest to bitwa wszystkich wyznań. Do tego stopnia, że Benedykt XVI w tamtym czasie zgodził się z pismem naczelnego rabina Francji Gillesa Bernheima, który 17 października 2012 r. przekazał prezydentowi i premierowi Francji esej przeciwko ustawie o małżeństwach osób tej samej płci.

Dokument na temat płci może zacząć się tylko od tego miejsca. I będzie to kwestia decydująca.

AutorAndrea Gagliarducci

Stany Zjednoczone

W archidiecezji Cincinnati, "Queen City of the West".

Aby dowiedzieć się więcej o Archidiecezji Cincinnati i inicjatywie "Beacons of Light", Omnes przeprowadził wywiad z księdzem Janem K. Schmidtem, dyrektorem biura "Pastoral Vitality" i rektorem Bazyliki Katedralnej św.

Gonzalo Meza-5 marca 2024 r.-Czas czytania: 5 minuty

Cincinnati, znane jako "Queen City of the West", znajduje się w południowo-zachodniej części stanu Ohio, nad brzegiem rzeki o tej samej nazwie. Jest to trzecie co do wielkości miasto w Ohio po Columbus i Cleveland.

Metropolia ta odegrała ważną rolę w gospodarce i kulturze amerykańskiego Środkowego Zachodu. Istotną częścią jej historii była i nadal jest wiara katolicka, która przybyła i osiedliła się wkrótce po uzyskaniu niepodległości. W tym sensie przez ponad 200 lat archidiecezja Cincinnati była latarnią światła na Środkowym Zachodzie, nawet w trudnych i zmieniających się czasach.

Ze względu na zmiany demograficzne, społeczne i gospodarcze, a także mniejszą liczbę księży i ograniczenie praktykowania wiary - zjawiska, które występują w całym regionie środkowo-zachodnim Ameryki Północnej Archidiecezja Cincinnati zainicjowała pięć lat temu proces restrukturyzacji duszpasterstwa, aby lepiej zorganizować i zaplanować swoje zasoby. Projekt nosi nazwę "Latarnie światła". Pomysł został zaczerpnięty od papieża Benedykta XVI, który w grudniu 2006 r. powiedział: "Parafia jest latarnią, która promieniuje światłem wiary i w ten sposób odpowiada na najgłębsze pragnienia serca, nadając sens i nadzieję życiu jednostek i rodzin".

Jan K. Schdmidt, Rektor Bazyliki Katedralnej "Świętego Piotra w Łańcuchach".

Celem projektu jest "dalsze głoszenie Ewangelii i czynienie uczniów w tym szczególnym czasie i miejscu". Częścią inicjatywy jest tworzenie "rodzin parafialnych", tj. grup parafii, które współpracują i dzielą się zasobami oraz są prowadzone przez proboszcza wspomaganego przez jednego lub więcej wikariuszy parafialnych.

Aby dowiedzieć się więcej o Archidiecezji Cincinnati i inicjatywie "Beacons of Light", Omnes przeprowadził wywiad z księdzem Janem K. Schmidtem, dyrektorem biura "Pastoral Vitality" i rektorem Bazyliki Katedralnej św.

Ilu katolików liczy archidiecezja i jaka jest jej struktura?

- Obejmujemy 19 hrabstw w południowym i zachodnim Ohio. Mamy 208 parafii zgrupowanych w 57 "rodzinach parafialnych" w dwunastu dekanatach. W ciągu najbliższych kilku lat prawdopodobnie będzie tylko sześć dekanatów. Każda z tych rodzin parafialnych ma swojego proboszcza. 

Jakie są główne społeczności etniczne w archidiecezji?

- W archidiecezji Cincinnati mieszka około 450 000 katolików. Są to głównie Amerykanie rasy kaukaskiej pochodzenia europejskiego. Mamy społeczność latynoską, która bardzo szybko się rozrosła wraz z migracją. Wiele lat temu, kiedy rozpoczynaliśmy proces planowania i restrukturyzacji archidiecezji, szacowaliśmy, że jest 60 000 osób pochodzenia latynoskiego. Ale teraz, z pomocą spisu ludności, okazuje się, że mamy dwa razy więcej, ponad 120 000 Latynosów, z których wielu nie jest uwzględnionych w 450 000, ponieważ większość z nich nie jest przyzwyczajona do rejestrowania się w parafiach, mimo że regularnie do nich uczęszczają.

Jakie są główne grupy lub apostolaty w archidiecezji?

- Jest ich kilka, ale nasza główna służba ewangelizacyjna nazywa się "Chrystus odnawia swoją parafię" (CRHP), która rozpoczęła się w Cleveland w stanie Ohio. Jest ona bardzo udana. Oprócz tego istnieją inne posługi, które w pewnym sensie starają się zapewnić ciągłość CRHP i są ułatwiane przez Departament Ewangelizacji.

CRPH to weekendowe rekolekcje dla dorosłych, rozpoczynające się w piątek wieczorem i trwające do niedzieli. Niektórzy proboszczowie starają się, aby grupa zakończyła się jedną z niedzielnych Mszy świętych, aby służyła jako rodzaj ponownego wprowadzenia do parafii. Grupa jest bardzo intensywna. Rekolekcje mogą odbywać się w stałej obecności księdza lub bez niego. Podczas rekolekcji udzielany jest sakrament pojednania i odbywa się wiele zajęć. Format i treść rekolekcji są bardzo cenione przez ludzi. Po rekolekcjach staramy się kontynuować kontakt z rekolekcjonistami, aby utrzymać ich zaangażowanie w parafii, a zwłaszcza pomóc im wzrastać w wierze i angażować się w apostolat w ich parafiach.

Jakie są główne priorytety arcybiskupa Schnurra? 

- Można powiedzieć, że ma dwa priorytety: powołania i inicjatywę "Beacons of light". Jeśli chodzi o to pierwsze, arcybiskup bardzo ciężko nad tym pracował. Był katalizatorem tego, co udało nam się zrobić. Za jego kadencji wyświęcono 64 księży. To całkiem niezła liczba jak na diecezję naszej wielkości. Mamy seminarium, które radzi sobie bardzo dobrze. Jest pełne. Mamy ponad 50 seminarzystów studiujących dla archidiecezji Cincinnati i kolejnych 60 z diecezji w całym kraju. Jest to wspaniały budynek we wspaniałej lokalizacji, bardzo duchowe miejsce, które zapewnia naszym młodym mężczyznom wspaniałe doświadczenie formacyjne.

Drugim priorytetem jest nasza inicjatywa planowania "Beacons of Light". Jej celem jest ożywienie i rewitalizacja naszych kościołów poprzez nową ewangelizację, aby nasze wspólnoty parafialne stały się miejscami przyciągającymi ludzi. Nie chodzi o zamykanie miejsc, ale o ich budowanie. Ta inicjatywa restrukturyzacji jest częściowo spowodowana zmianami gospodarczymi, społecznymi i demograficznymi, których doświadczamy w tej części kraju. Na przykład wiele osób przenosi się na południe, ponieważ przemysł i miejsca pracy przeniosły się na te obszary. Spadł również wskaźnik urodzeń, co stanowi problem.

Mamy sekcję w północnej części naszej diecezji (trzy hrabstwa), gdzie wszyscy są rolnikami, z których 95 % to katolicy, wielu pochodzenia niemieckiego. Z wielkim wysiłkiem wysłali swoje dzieci na uniwersytet i są z tego dumni. Ale ich dzieci nie wróciły, by osiedlić się i żyć w miejscu, w którym się urodziły. Wyjechały do pracy w dużych miastach. Wszystko to oznacza, że mamy spadek liczby ludności, zmiany demograficzne. Aby poradzić sobie z tymi zmianami, przeprowadziliśmy proces restrukturyzacji "Beacons of Light".

Częścią tej inicjatywy jest tworzenie "rodzin parafialnych". Przed 2022 r. byliśmy podzieleni na regiony, a w wielu przypadkach księża mieli kilka parafii, do dwóch lub trzech. Ta nowa restrukturyzacja na "rodziny parafialne" pozwoliła nam zapewnić, że w każdej z 57 "rodzin parafialnych" jest nie tylko jeden proboszcz, ale także kilku wikariuszy, którzy są do nich przypisani. Teraz, po raz pierwszy od 25 lat, księża pracują razem. Innymi słowy, mamy proboszczów z wikariuszami parafialnymi i parafie dzielące się zasobami.

Jakie było doświadczenie archidiecezji w diecezjalnej fazie synodu biskupów?

- Odpowiedzialni byli nasi stali diakoni. W spotkaniach uczestniczyło ponad 3000 osób. Byliśmy drugą diecezją, która zakończyła przygotowywanie raportu, który musiał trafić do Konferencji Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych. Myślę, że z synodu wynikną dobre rzeczy. Z synodu wynikło kilka kwestii, w tym pomocniczość, a to jest coś, co już praktykujemy. Oznacza to, że w życiu Kościoła istnieje dialog między ludźmi, ich proboszczem i arcybiskupem. Jest komunikacja. Decyzje podejmowane są oddolnie. 

Jakie było doświadczenie diecezji w inicjatywie "Renesans Eucharystyczny"?

- Kilka lat temu obchodziliśmy dwustulecie naszej archidiecezji. W ramach obchodów odbyła się wielka pielgrzymka przez wszystkie 19 hrabstw. W związku z Krajowym Zgromadzeniem Eucharystycznym w Indianapolis, w stanie Indiana, zostaną wyznaczone trasy pielgrzymkowe z różnych części kraju do Indianapolis. Jedna z tych tras będzie przebiegać przez Cincinnati. Będziemy więc organizować wiele wydarzeń związanych z tą pielgrzymką. Na przykład w katedrze odbędzie się msza z udziałem arcybiskupa, po której zostanie on wysłany do Indianapolis. Jest to miasto położone blisko Cincinnati, zaledwie półtorej godziny jazdy samochodem. Arcybiskup zachęca ludzi do uczestnictwa.

Co powiedziałbyś młodemu mężczyźnie, który jest w trakcie rozeznawania powołania kapłańskiego lub zakonnego?

- Myślę, że jedną z najważniejszych rzeczy, które bym im powiedział, jest wytrwałość. W powołaniu ważne jest, aby skupiać się na wezwaniu, które Bóg położył na twoim sercu. A ci, którzy idą do seminarium, ważne jest, aby pozwolili się uformować, aby stali się świętymi ludźmi, którzy po odejściu będą mogli dobrze służyć swoim ludziom.

Hiszpania

Sesja plenarna hiszpańskich biskupów rozpoczyna się od wyboru prezydenta

Zgromadzenie plenarne hiszpańskich biskupów, które odbędzie się w dniach 4-8 marca, skupi się na wyborze nowego przewodniczącego i wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu.

Maria José Atienza-4 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Konferencja Episkopatu Hiszpanii rozpoczyna swoje 124. zgromadzenie plenarne. Przemówienie inauguracyjne tego spotkania hiszpańskich biskupów dało sygnał do rozpoczęcia zgromadzenia, z którego wyłoni się nowe kierownictwo tej instytucji.

Juan José Omella żegna się z tą prezydenturą, ponieważ zgodnie z nowym statutem nie może ubiegać się o reelekcję ze względu na wiek (nie może być wybrany, jeśli w momencie głosowania ukończył 75 lat i jest "usilnie proszony", aby nie osiągnął tego wieku w trakcie kadencji).

Arcybiskup Barcelony wygłosił swoje ostatnie przemówienie, podkreślając, że w latach, w których stał na czele EWG, starał się "dzielić refleksyjnym spojrzeniem na rzeczywistość, zachęcając nas do wspólnej pracy na rzecz budowania, wśród wszystkich, bardziej wolnego, sprawiedliwego i pokojowego społeczeństwa". W swoich ostatnich słowach Omella skupił się przede wszystkim na zadaniach duszpasterzy: księży i biskupów. 

Wybór prezydenta bez "interesów i strategii

Bp Juan José Omella podkreślił "misję promocji i koordynacji w ścisłej współpracy z kapłanami i diakonami", którą mają biskupi i którą mogą realizować tylko wtedy, "gdy idziemy zjednoczeni z Bogiem i w komunii ze sobą nawzajem".

Wezwał również do służby tym, którzy będą kierować hiszpańskimi biskupami w nadchodzących latach i zaapelował o "sakramentalne braterstwo, które rozciąga się od wzajemnego powitania i szacunku do uwagi miłości i konkretnej współpracy" w sprawowaniu tych urzędów. 

W związku ze zbliżającymi się wyborami prezydium hiszpańskich biskupów, arcybiskup Barcelony podkreślił również, że zadanie to musi zostać przeprowadzone "mając na uwadze wyłącznie większe dobro ludu Bożego", a nie kierując się "naszymi własnymi interesami i strategiami".

W dziedzinie reklam, przypominając Rok Modlitwy Zaproponowany przez papieża Franciszka w ramach przygotowań do Jubileuszu 2025, były przewodniczący hiszpańskich biskupów ogłosił, że "EWG, za pośrednictwem Biblioteca de Autores Cristianos (BAC), współpracuje z Dykasterią ds. Ewangelizacji przy publikacji i rozpowszechnianiu ośmiotomowego zbioru zatytułowanego Apuntes sobre la oración".

Wybór nowego prezydenta

78 biskupów ma prawo głosu na tym Zgromadzeniu Plenarnym. Liczba ta zmieniła się niemal niespodziewanie w ciągu ostatnich kilku dni, ponieważ chociaż w briefing Na poprzednim zebraniu plenarnym, które odbyło się w czwartek 29 lutego w siedzibie EEC z udziałem dziennikarzy, wskazano 79 elektorów, przy czym emerytowany arcybiskup Madrytu i do dziś wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Hiszpanii, Carlos Osoro zachował prawo do głosowania jako ordynariusz dla katolickich wiernych obrządków wschodnich zamieszkałych w Hiszpanii. Sytuacja ta zmieniła się następnego dnia wraz z nominacją kardynała José Cobo, arcybiskupa Madrytu do tego zadania, co pozostawia Osoro poza wyborcami na tym posiedzeniu plenarnym. 

Zgodnie ze statutem, 49 biskupów może zostać wybranych na stanowisko przewodniczącego Konferencji Episkopatu Hiszpanii, ponieważ tylko biskupi tytularni, którzy nie złożyli rezygnacji, tj. ci, którzy nie ukończyli 75 roku życia, mogą zostać wybrani. Ponadto zaleca się, choć nie jest to obowiązkowe, aby wybrany przewodniczący nie osiągnął pełnoletności w czasie pełnienia funkcji.

Wybory przewodniczącego zaplanowano na wtorek 5 marca, a jeśli wszystko pójdzie dobrze, nazwisko osoby, która będzie przewodniczyć hiszpańskim biskupom przez kolejne cztery lata, poznamy w południe.

Inne tematy sesji plenarnej

Chociaż wybór najwyższych urzędników państwowych jest głównym tematem konferencji, istnieje również szereg innych kwestii, które hiszpańscy biskupi mają nadzieję poruszyć podczas pięciu dni spotkań plenarnych. 

Biskupi ponownie omówią plan dla kompleksowe zadośćuczynienie dla ofiar wykorzystywania seksualnego w sferze kościelnej, a także sytuacji duszpasterskiej migrantów przybywających do naszego kraju.

Inną kwestią, którą mają nadzieję się zająć, jest wdrożenie wskazówek otrzymanych w listopadzie ubiegłego roku w Rzymie od hiszpańskich seminariów, które biskupi zgodzili się koordynować za pośrednictwem biskupa Jesúsa Vidala. 

Jak czytamy w nocie rozesłanej przez Konferencję Episkopatu na początku tego 124. zgromadzenia plenarnego, wśród tematów do omówienia jest także "prezentacja nowych inicjatyw, które zostaną zrealizowane przy okazji drugiej sesji XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu w październiku przyszłego roku. A także przygotowania do Kongresu Duszpasterstwa Powołań, zaplanowanego na luty 2025 roku.

Dwa inne tematy znajdują się w rozdziale dotyczącym informacji, aktualnego stanu grupy Apse (TRECE i COPE) oraz tych przedstawionych przez Sekretariat Wspierania Kościoła". 

Świat

Mateusz AdamskiCzytaj więcej : "Wojna wymaga ode mnie refleksji nad miłowaniem nieprzyjaciół" : "Wojna wymaga ode mnie refleksji nad miłowaniem nieprzyjaciół".

W lutym ubiegłego roku wojna na Ukrainie trwała dwa lata. Ojciec Mateusz, proboszcz parafii w Kijowie, opowiada nam w tym wywiadzie, jak te trudne czasy są przeżywane w stolicy Ukrainy.

Loreto Rios-4 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Ojciec Mateusz Adamski to polski ksiądz, obecnie proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kijowie (Ukraina), a także wicerektor seminarium Redemptoris Mater w tym samym mieście. Na początku inwazji uchronił dziesiątki osób przed bombardowaniem, udostępniając im piwnice parafialne.

24 lutego minęły dwa lata od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Niedawno, Pomoc Kościołowi w Potrzebie rozpoczęła kampanię na rzecz pomocy Ukrainie w tych trudnych czasach.

Ojciec Mateusz wyjaśnił w prezentacja tej kampanii że pomimo surowości wojny, ten czas był również "czasem łaski", w którym "mogliśmy naprawdę dotknąć żywego Boga" i "poczuć Raj naszymi rękami".

W tym wywiadzie opowiada nam, jak jego parafia w Kijowie przeżywa ten okres wojny i jak można modlić się za swoich wrogów nawet pośród bólu.

Jaka jest obecna sytuacja w Kijowie i czy coś się zmieniło od początku konfliktu?

Sytuacja jest obecnie dość delikatna, ponieważ z jednej strony nie wiemy, kiedy konflikt się zakończy. Z drugiej strony, ludzie są psychicznie zmęczeni. Mężczyźni boją się mobilizacji, która staje się coraz bardziej intensywna. Jest też tak wielu, którzy byli na linii frontu i których miejsce pobytu jest nieznane z powodu ataków. To prawda, że w Kijowie sytuacja jest spokojniejsza. Dochodzi jednak do sporadycznych ostrzałów. Powoduje to ciągłe napięcie. Mamy kilku parafian w wojsku i według tego, co nam mówią, konsekwencje fizyczne i psychiczne będą trwać przez długi czas.
Ludzie starają się żyć normalnie, ponieważ praca i dochody są niezbędne do życia, ale z ciągłym strachem w swoich ciałach.

Jak wojna zmieniła twoją pracę?

Na początku wojny znaczna część parafian opuściła Kijów. Dziś jednak większość z nich powróciła. Praktycznie od początku wojny pomagamy parafianom i uchodźcom z pomocą humanitarną z zagranicy. Ważnym wydarzeniem jest to, że wzrosła liczba dzieci do pierwszej komunii i katechezy po komunii oraz grupy młodzieżowej. Widzimy, jak ta sytuacja przyciąga wielu ludzi, którzy wcześniej nie przychodzili. Przygotowaliśmy wiele osób do przyjęcia sakramentów. Utworzyliśmy także nowe grupy duszpasterskie dla młodzieży, które spotykają się w każdy piątek. Mamy grupę starszych ludzi, którzy spotykają się raz w tygodniu, aby modlić się o pokój i rozmawiać na różne tematy, które pomagają im pogłębić wiarę. W ten sposób widzimy, jak Pan nadal powołuje ludzi w swojej miłości i gorliwości o ich zbawienie.

Jak żyć powołaniem do kapłaństwa pośród takiego konfliktu?

Ja, jako ekonom diecezji, pracuję nad dokumentami i projektami, aby pomóc ludziom w potrzebie. Ale ta sytuacja wymaga ode mnie życia dzisiaj w łasce modlitwy, aby nie tracić nadziei, a także wymaga ode mnie refleksji nad przykazaniem miłości nieprzyjaciela, które mocno mnie dotyka w tym czasie wojny i które przejawia się szczególnie we wspólnej modlitwie z ludem Bożym za naszych nieprzyjaciół.

Czy doświadczenie tej bolesnej sytuacji wpływa w jakikolwiek sposób na wiarę parafian?

Ta sytuacja sprawiła, że parafianie modlili się bardziej żarliwie, a przykazanie Kazania na Górze, aby kochać swoich wrogów, oczyszcza ich na drodze wiary, nawet jeśli oznacza to pójście wbrew sobie. To umacnia ich w wierze poprzez wspólną modlitwę. I widzę, jak powiedziałem wcześniej, że pomaga im to przekazywać wiarę swoim dzieciom, przyprowadzając je na katechezę parafialną.

Watykan

Oddanie się Bogu i bliźnim oraz pokój na Bliskim Wschodzie - wezwania papieża

Podczas modlitwy Anioł Pański dziś, w trzecią niedzielę Wielkiego Postu, papież wezwał do zaprzestania działań wojennych w Palestynie i Izraelu oraz na Ukrainie słowami "Dość, proszę". To nie jest sposób na budowanie pokoju, powiedział. Zachęcił nas również do "tworzenia domu" z Bogiem, ze sobą nawzajem i z innymi, do dawania siebie bez oczekiwania czegokolwiek w zamian, w sposób pełen zaufania.  

Francisco Otamendi-3 marca 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

W Angelus Trzeciej Niedzieli Wielkiego Postu, modląc się w wietrzny dzień z okna Pałacu Apostolskiego na placu św. Gospel pokazuje nam dzisiaj surową scenę. Jezus wypędza kupców ze świątyni (por. J 2, 13-25). Wypędza sprzedawców, obala stoły kantorów i napomina ich wszystkich, mówiąc: "Nie czyńcie z domu mego Ojca targowiska"".

W świątyni rozumianej jako rynek, Papież wyjaśnił, "aby być w jedności z Bogiem, wystarczyło kupić baranka, zapłacić za niego i spożyć go na żarze ołtarza. Kupić, zapłacić, spożyć, a potem wszyscy wracali do domu". 

"W świątyni, rozumianej jako dom, jest odwrotnie: idzie się odwiedzić Pana, zjednoczyć się z Nim i z braćmi, dzielić radości i smutki. Co więcej, na rynku gra się ceną, w domu się nie kalkuluje; na rynku szuka się własnego interesu, w domu daje się bezinteresownie".

Módl się dużo jak dzieci, więcej domu i mniej rynku.

"Jezus jest dziś trudny, ponieważ nie akceptuje tego, że rynek świątynny zastępuje dom świątynny, nie akceptuje tego, że relacja z Bogiem jest odległa i komercyjna zamiast bliska i ufna, że stragany zastępują rodzinny stół, ceny zastępują uściski, a monety zastępują pieszczoty. W ten sposób powstaje bariera między Bogiem a człowiekiem, między bratem a bratem, podczas gdy Chrystus przyszedł, aby przynieść komunię, miłosierdzie i bliskość".

Zaproszenie Papież Franciszek jest "dla naszej wielkopostnej podróży: uczynić siebie i tych wokół nas bardziej domem, a mniej rynkiem. Jak? Modląc się dużo, jak dzieci, które niestrudzenie pukają do drzwi Ojca, a nie jak chciwi i nieufni kupcy".

Szerzenie braterstwa, zróbmy pierwszy krok

A potem kontynuował: "szerzenie braterstwa. Jest ono bardzo potrzebne. Pomyślmy o niewygodnej, izolującej, czasem nawet wrogiej ciszy, którą można znaleźć w wielu miejscach. Na przykład w środkach transportu: każdy zamknięty we własnych myślach, sam ze swoimi problemami, z uszami zatkanymi słuchawkami i oczami pochowanymi w telefonach komórkowych. Świat, w którym nie ma nawet uśmiechu czy komentarza za darmo", potępił.

"Zróbmy pierwszy krok", zachęcał papież. "Przywitajmy się, ustąpmy miejsca, powiedzmy coś miłego osobie obok nas: nawet jeśli nam nie odpowie lub ktoś źle na nas spojrzy, stworzymy dom. Można to odnieść do wielu innych okoliczności codziennego życia.

Na zakończenie zachęcił nas do zadania sobie pytania: "Jaka jest moja modlitwa? "Czy jest ceną do zapłacenia, czy chwilą ufnego oddania, podczas której nie patrzę na zegar? A jak wyglądają moje relacje z innymi? Czy umiem dawać, nie oczekując niczego w zamian? Niech Maryja pomoże nam "stworzyć dom" z Bogiem, między nami i wokół nas".

Pilny apel o pokój w Ziemi Świętej i na Ukrainie

Po odmówieniu modlitwy maryjnej Anioł Pański, Franciszek otworzył swoje serce, aby ujawnić, że "codziennie noszę w sercu i ze smutkiem codzienną sytuację ludzi na świecie". Palestyna e IzraelTysiące zabitych, zdewastowani ludzie, ogromne zniszczenia", myślę o bezbronnych, którzy widzą, że ich przyszłość jest zagrożona. "Czy naprawdę zamierzają w ten sposób budować lepszy świat? Czy naprawdę zamierzają budować lepszy świat? osiągnięcie pokoju? Wystarczy, proszę, wystarczy - powtórzył przy aplauzie wiernych w Bazylice Świętego Piotra.

"Przestańcie", powiedział, "miejcie odwagę kontynuować negocjacje w całym regionie, aby wszyscy zakładnicy zostali uwolnieni" i dotarli do swoich rodzin oraz "aby ludność miała bezpieczny dostęp do wszystkich dóbr humanitarnych".

"I proszę, nie zapominajmy o zamęczonej Ukrainie, tam jest tyle bólu". 

Rozbrojenie jest moralnym obowiązkiem

Papież przypomniał następnie, że 5 marca odbędzie się Drugi Dzień Świadomości Rozbrojenia. Jak wiele zasobów ekonomicznych jest marnowanych i nadal rośnie! "Chcę, aby społeczność międzynarodowa zrozumiała, że rozbrojenie jest obowiązkiem moralnym, a to wymaga odwagi wszystkich członków wielkiej rodziny narodów", aby przejść od równowagi strachu do rozbrojenia.

Na koniec papież pozdrowił kilka grup obecnych pielgrzymów, studentów z Portugalii, grupy z Badajoz, z Polski, młodych ludzi, którzy przyjmą bierzmowanie we włoskich diecezjach, wiernych z Padwy i młodych Ukraińców ze wspólnoty Sant'Egidio zgromadzonych pod hasłem "Czynić zło dobrem", dziękując za to, co robią dla tych, którzy najbardziej cierpią z powodu wojny, powiedział. Na zakończenie poprosił "nie zapomnijcie modlić się za mnie", jak zawsze to robi.

AutorFrancisco Otamendi

Kultura

Katarzyna Maria Drexel, apostołka Indian amerykańskich

1 października 2000 r. św. Jan Paweł II kanonizował Katharine Mary Drexel, amerykańską zakonnicę, która poświęciła swoje życie apostolatowi wśród rdzennych Amerykanów.

Paloma López Campos-3 marca 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

26 listopada 1858 r. zamożny bankier i jego żona urodzili w Filadelfii w USA córeczkę. W tym dniu nie mogli nawet przypuszczać, że wiele lat później ta dziewczynka zostanie świętą Katarzyną Marią Drexel, kanonizowaną przez papieża Franciszka. Papież Jan Paweł II Co było takiego wyjątkowego w życiu tej kobiety?

Dziecko urodzone w tej zamożnej rodzinie nauczyło się znaczenia hojności w młodym wieku. Jej ojciec i jego druga żona (matka Katarzyny zmarła wkrótce po narodzinach świętej) byli bardzo aktywni w pracy charytatywnej z ubogimi w mieście. Katarzyna i jej siostry zaangażowały się w dzieła swoich rodziców, jednocześnie wzrastając w wierze.

Kiedy para zmarła kilka lat po ślubie, Catherine odziedziczyła duży majątek. W wieku 33 lat postanowiła kontynuować działalność charytatywną Drexelów, poświęcając wszystkie swoje pieniądze i życie tym, którzy najbardziej tego potrzebowali.

Założycielka zgromadzenia

Podczas wizyty w Rzymie poprosiła papieża Leona XIII o wysłanie większej liczby misjonarzy do Ameryki, aby pomóc amerykańskim Indianom. Papież zapytał ją jednak czule, czy sama nie chciałaby zostać misjonarką. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych Katarzyna wstąpiła do Sióstr Miłosierdzia.

Wkrótce potem, w lutym 1891 roku, założyła własne zgromadzenie: Siostry Najświętszego Sakramentu dla Indian i Ludzi Kolorowych. Jak siostry wyjaśniają na swojej stronie internetowej, ich misją jest "dzielenie się przesłaniem Ewangelii z ubogimi, zwłaszcza wśród czarnych i rdzennych mieszkańców, oraz rzucanie wyzwania wszelkim formom rasizmu, a także innym głęboko zakorzenionym niesprawiedliwościom w dzisiejszym świecie".

Catherine Drexel była przełożoną generalną zgromadzenia do 1937 r., kiedy to musiała ustąpić z powodów zdrowotnych. Poświęciła wszystkie swoje lata na czele zakonnic Najświętszego Sakramentu na zakładanie szkół dla Indian i czarnoskórych w różnych częściach kraju. Współpracowała także przy otwieraniu uniwersytetów i zakładaniu klasztorów.

Stan zdrowia św. Katarzyny pogorszył się po ataku serca. Na dwadzieścia lat wycofała się z intensywnej działalności Zgromadzenia i zmarła w wieku 96 lat w 1955 roku. Czterdzieści pięć lat później, papież św. beatyfikowany. Polski papież powiedział o św. Katarzynie Drexel, że "jest doskonałym przykładem praktycznej miłości i wielkodusznej solidarności z najmniej uprzywilejowanymi".

Obecne dziedzictwo Cataliny Drexel

Za swoją pracę Katarzyna Drexel otrzymała za życia kilka nagród, takich jak Medal DeSmet, medal od Rycerzy Kolumba i nagrodę od Komitetu Południowych Katolików.

W ramach jego spuścizny do dziś działa Xavier University Preparatory. Ponadto wiele kościołów i kaplic znajduje się pod jego szczególną opieką i nosi jego imię, jak na przykład kilka parafii na Florydzie, w New Jersey czy Pensylwanii.

Święta Katarzyna Maria Drexel sfotografowana w 1910 roku (Wikimedia)
Hiszpania

Torreciudad: Opus Dei wyjaśnia obecną sytuację

Opus Dei opublikowało szczegółowe informacje na temat obecnej sytuacji sanktuarium w Torreciudad. Wyjaśnia swoją propozycję dla diecezji Barbastro-Monzón, aby osiągnąć porozumienie w sprawie przekształcenia tego miejsca w sanktuarium diecezjalne.

Maria José Atienza-2 marca 2024 r.-Czas czytania: 5 minuty

Sanktuarium maryjne w Torreciudad jest trzecim co do wielkości ośrodkiem turystycznym w Aragonii, a od 1975 r., kiedy ukończono budowę nowego sanktuarium, liczne wizyty, uroczystości i działania miały kluczowy wpływ na rozwój gospodarczy i społeczny lokalnego środowiska. 

Mianowanie nowego rektora sanktuarium w lipcu 2023 r. przez biskupa Barbastro-Monzón, monsignora Angela Péreza Pueyo, doprowadziło do skomplikowanej sytuacji w relacjach między Opus Dei, promotorem nowego sanktuarium, renowacji przydrożnej kapliczki i obrazu Matki Boskiej oraz pobożności o starożytnych korzeniach, a samą diecezją.

Różnice zdań na temat możliwości decydowania o zarządzaniu duszpasterskim sanktuarium oraz o warunkach przechowywania sanktuarium i obrazu stały się przyczyną inicjatyw po obu stronach, w tym sądowych, oraz wielu spekulacji. Opus Dei opublikowało na swojej stronie internetowej pełne podsumowanie obecnej sytuacji, tak jak postrzega ją Prałatura.

Czyj to Torreciudad?

Według tych informacji, nowe sanktuarium w Torreciudad od początku miało status "półpublicznego oratorium". W ten sposób zostało ono wzniesione za zgodą biskupa diecezji, ponieważ według kryteriów obu stron była to odpowiednia figura zgodnie z obowiązującymi wówczas normami kanonicznymi. Nowa świątynia jest własnością Fundacji Kanonicznej "Nuestra Señora de los Ángeles de Torreciudad" i została zbudowana w latach 70. XX wieku dzięki darowiznom wielu osób, które zostały zachęcone przez Opus Dei.

Wewnątrz czczony jest obraz Matki Boskiej Anielskiej z Torreciudad. Obraz ten (i stara pustelnia) jest własnością diecezji: chociaż 24 września 1962 r. biskup zgodził się na jego wieczystą cesję w drodze umowy emfiteutycznej na rzecz podmiotu cywilnego promowanego przez Opus Dei (w tym czasie była to Inmobiliaria General Castellana, S.A., później zastąpiona przez Desarrollo Social y Cultural, S.A.), liczba ta nie oznacza zmiany właściciela. W podpisaniu umowy uczestniczyło również Opus Dei, któremu miała zostać powierzona promocja celów umowy: utrzymanie i rozwój kultu Santa María.

Sześćdziesiąt lat później odwiedzający Torreciudad mogą z łatwością zobaczyć, jak rozprzestrzeniło się i zakorzeniło nabożeństwo do Matki Bożej Anielskiej. Od tego czasu, zgodnie z umową, wszystkie prace i koszty zostały przejęte przez Opus Dei.

Różnice między diecezją Barbastro a Opus Dei

Według Opus Dei, w 2020 r. sama Prałatura zwróciła się do diecezji Barbastro-Monzón o aktualizację niektórych szczegółów ram prawnych Torreciudad w celu dostosowania ich do nowych podejść Kodeksu Prawa Kanonicznego zatwierdzonego w 1983 r.

W kontekście tych rozmów pojawiły się nieporozumienia, ponieważ diecezja Barbastro-Monzón wyraziła opinię, że pierwotna umowa z 1962 r. nie ma mocy prawnej, a w lipcu 2023 r. przystąpiła do mianowania rektora innego niż ten, który pełnił tę funkcję w imieniu Opus Dei.

W trakcie "przeciągania liny", które nastąpiło później, Opus Dei przedstawiło diecezji swoją propozycję wzniesienia Torreciudad jako sanktuarium diecezjalnego i ewentualnego nowego statutu. Diecezja analizuje tę propozycję. Również w tym czasie podmiot odpowiedzialny za opiekę nad obrazem i pustelnią został wezwany do aktu pojednania z diecezją w dniu 3 października, a Opus Dei otrzymało podobne wezwanie na 20 grudnia. Zdecydowało się jednak nie brać w nim udziału, opierając się na rozmowach z diecezją na omawiany temat.

Decyzja o wszczęciu postępowania cywilnego należałaby teraz do diecezji. Opus Dei twierdzi, że nie postrzegałoby takiego kroku negatywnie, ale widziałoby go "jako okazję do wydania cywilnego orzeczenia w tej sprawie".

Kto jest obowiązującym rektorem?

Obecnie sytuacja Torreciudad pod względem prawnym jest taka sama jak wcześniej. Nie ma jednak porozumienia co do tego, kto właściwie pełni obowiązki rektora.

Kiedy biskup Pérez-Pueyo ogłosił wakat na tym stanowisku i mianował księdza diecezjalnego, Opus Dei wezwało go do cofnięcia nominacji, a w obliczu jego odmowy złożyło odwołanie do Stolicy Apostolskiej, które nie zostało jeszcze rozstrzygnięte. W praktyce Prałatura nadal uznaje rektora, który obowiązywał przed jednostronną decyzją diecezji, podczas gdy kapłan mianowany przez biskupa, José Mairal, zwykle odprawia Mszę św. co tydzień w sanktuarium i, jak sprawdził Omnes, jest traktowany z szacunkiem przez księży Opus Dei, którzy nadal uczestniczą w zwykłych czynnościach w sanktuarium.

Rozwiązaniem zaproponowanym przez Opus Dei w celu aktualizacji umowy jest przekształcenie Torreciudad w sanktuarium diecezjalne, z biskupem mianującym rektora po przedstawieniu przez Prałaturę Opus Dei listy trzech kandydatów.

Kwestia ekonomiczna 

Informacje zawierają również wyjaśnienia dotyczące finansów sanktuarium. Wyszczególniono w niej wydatki związane z zarządzaniem sanktuarium i sposób ich pokrycia. Wskazuje, że zwykła działalność generuje dochód, który wystarcza jedynie na pokrycie około 30 % wydatków, podczas gdy Stowarzyszenie Powierników Torreciudad stara się znaleźć resztę.

W 1962 r. podmiot odpowiedzialny za rozwój sanktuarium został zobowiązany do zapłaty diecezji kwoty stanowiącej niemal symboliczne uznanie własności. Według doniesień medialnych, jedną z poruszonych kwestii była prośba biskupa o zaktualizowanie tej kwoty do znacznie wyższej kwoty: mówi się o około 600 000 euro. W każdym razie żądana kwota, zgodnie z notatką, "jest uważana za nieproporcjonalną. Roczna działalność mająca na celu pokrycie 70 % kosztów, które nie są pokrywane w zwykły sposób, już sama w sobie jest bardzo trudna; gdyby do tego dodać opłatę taką, jakiej żąda diecezja, wsparcie sanktuarium byłoby nieopłacalne".

Chronologia

1962: Porozumienie między Opus Dei a diecezją Barbastro-Monzón w sprawie odnowienia starej pustelni Torreciudad w celu promowania nabożeństwa do Matki Bożej, przy czym Opus Dei przejmuje opiekę duszpasterską i utrzymuje ją otwartą dla kultu. Podpisanie umowy emfiteutycznej.

1966: Porozumienie w sprawie budowy nowego kościoła, w którym czczony będzie obraz Toreciudad. Uzgodniono z diecezją, że cały kompleks - obejmujący między innymi pustelnię i nowy kościół - będzie stanowił jedną, odpowiednio ogrodzoną całość. Jego status to oratorium półpubliczne.

W świadectwie notarialnym podpisanym przez biskupa diecezji, wyraża on zgodę na umieszczenie obrazu Matki Boskiej w nowym kościele dla kultu wiernych.

1975: Josemaría konsekruje główny ołtarz, a nowo wybudowany kościół zostaje zainaugurowany.

1983: Publikacja Kodeksu Prawa Kanonicznego. Zawiera konfigurację sanktuariów w kanonach 1230-1234 (księga IV, część III, tytuł I, rozdział III).

2020: Opus Dei zwraca się do biskupstwa Barbastro Monzón o przegląd i aktualizację statusu prawnego Torreciudad.

2023

17 lipca: Biskup Barbastro-Monzón mianuje proboszcza parafii Bolturina-Ubiergo, José Mairala Villellasa, rektorem Sanktuarium w Torreciudad, w celu "przejęcia odpowiedzialności za opiekę duszpasterską i ministerialną do czasu uregulowania istniejącej sytuacji kanonicznej między dwiema instytucjami".

18 lipca: Opus Dei wyraża swoje zdziwienie, ponieważ status kanoniczny Torreciudad jest nadal statusem oratorium półpublicznego i "rozumie, że nie do biskupa należy przeprowadzenie tej nominacji", ale do regionalnego wikariusza prałatury.

22 lipca: Diecezja wnioskuje o akt pojednania z Prałaturą Opus Dei w sądzie w Barbastro.

31 sierpnia: Opus Dei przesłało diecezji Barbastro Monzón propozycję porozumienia, która obejmuje zarówno kwestie prawne, jak i duszpasterskie, i proponuje, aby nowy kościół został uznany za kanoniczne sanktuarium diecezjalne. 

3 października: Podmiot Desarrollo Social S.A., właściciel pustelni i obrazu Nuestra Señora de Torreciudad, wystąpił w postępowaniu pojednawczym przed sądem w Barbastro.

2 grudnia: Opus Dei w Hiszpanii otrzymało od sądu w Barbastro zawiadomienie o wszczęciu postępowania pojednawczego z Prałaturą. Opus Dei nie pojawi się na akcie, który zaplanowano na 20 grudnia 2023 r., ponieważ uważa, że umowa z 1962 r. została zawarta zgodnie z obowiązującym prawem. Twierdzi również, że "trwają rozmowy między obiema stronami w celu rozwiązania sprawy za obopólną zgodą".

Edukacja

Uniwersytet Francisco de Vitoria uruchamia Instytut Przebaczenia

Celem jednostki akademickiej jest promowanie badań nad przebaczeniem w sferze szkolnej, rodzinnej, terapeutycznej i społecznej poprzez Instytut Przebaczenia. Profesorowie z Uniwersytetu podkreślili znaczenie zrozumienia przebaczenia poza wymogami sprawiedliwości, co pozwoli ludziom przezwyciężyć emocjonalne blokady i ból.  

Francisco Otamendi-2 marca 2024 r.-Czas czytania: 4 minuty

Obserwatorzy i analitycy często odnosili się do potrzeby przebaczenia jako sposobu na rozwiązanie konfliktu lub w jego następstwie, w następstwie przemocy terrorystycznej, w pojedynczych aktach lub przez lata, a także w następstwie wojen i konfliktów na całym świecie oraz znaczącego wpływu, jaki wywarły one na ludzi.

Na poziomie osobistym, a także w rodzina Podkreślono znaczenie przebaczenia w osiąganiu wewnętrznego i zewnętrznego pokoju, nawet z czysto psychologicznego punktu widzenia, już nie etycznego czy moralnego. Mówi się, że przebaczenie poprawia zdrowie fizyczne i psychiczne; uraza i nienawiść niszczą.

W tym tygodniu Uniwersytet Francisco de Vitoria (UFV) przedstawił Instytut PrzebaczeniaOśrodek akademicki donosi, że była to "pionierska inicjatywa w środowisku uniwersyteckim, z dniem, w którym można było przeanalizować koncepcję przebaczenia i wyjaśnić, jak działa ona w konkretnych projektach".

"Celem jest zaoferowanie przestrzeni do badań, szkoleń i transferu wiedzy w dziedzinie przebaczenia", wyjaśniła dr Clara Molinero, dyrektor Instytutu i Wydziału Psychologii UFV, która uczestniczyła w wydarzeniu wraz z dr Maríą Prieto Ursúa z Uniwersytetu Comillas, Saray Bonete, badaczką i profesorem Wydziału oraz Robertem Enrightem, pionierem badań nad przebaczeniem w USA, według Uniwersytetu.

Perspektywa multidyscyplinarna

Clara Molinero wyjaśniła, że inicjatywa ta wynika z "potrzeby zbadania przebaczenia z multidyscyplinarnej, otwartej perspektywy, w tym z innych dyscyplin, takich jak psychologia, edukacja, filozofia, teologia i socjologia".

"Można nauczyć się wybaczać i prosić o wybaczenie, a kto nie potrzebuje przezwyciężyć blokady lub urazy za otrzymane zło? Wszyscy jesteśmy potencjalnymi odbiorcami Instytutu, ponieważ ma on na celu nie tylko pomoc pacjentom z poważnymi zaburzeniami, ale wszystkim, ponieważ wszyscy potrzebujemy przebaczenia" - powiedział Jorge López, dziekan Wydziału Edukacji i Psychologii.

"Główne kierunki to stworzenie instrumentów pomiarowych, które pozwolą nam zbadać zmiany po pracy nad nauką przebaczania; praca interwencyjna, w ramach której opracowujemy treści i oceniamy zachodzące zmiany", podkreśla badaczka Saray Bonete, która wyjaśniła, że pracuje z więźniami, a także w szkołach i na uniwersytetach, "aby szkolić studentów w ich pracy zawodowej w zakresie korzystania z przebaczenia jako strategii rozwiązywania konfliktów". 

Emocjonalna i psychologiczna głębia przebaczenia

Inauguracja posłużyła również jako platforma do dyskusji na temat tego, jak przebaczenie może być potężnym narzędziem dla dobrego samopoczucia emocjonalnego i zdrowia psychicznego. María Prieto Ursúa, autorka książki "Przebaczenie i zdrowie", podkreśliła złożoność procesu przebaczenia, "zwłaszcza jeśli chodzi o przebaczenie sobie po popełnieniu czynów, które wyrządziły znaczną krzywdę innym".

Dr Prieto zidentyfikował trzy główne elementy procesu wybaczania sobie: wzięcie odpowiedzialności, zadośćuczynienie interpersonalne (choć w niektórych przypadkach może to być symboliczne lub nie bezpośrednio z ofiarą) oraz zadośćuczynienie intrapersonalne, które obejmuje głęboką pracę nad tym, jak postrzegamy siebie po popełnieniu czynu.

W kontekście chęci przeproszenia ofiary, Prieto podkreślił znaczenie poszanowania życzeń i potrzeb ofiary, nawet jeśli oznacza to brak bezpośredniego kontaktu w celu poproszenia o przebaczenie. Prawdziwa troska o ofiarę czasami wymaga poszanowania ustalonych barier, uznając, że potrzeba przebaczenia sprawcy nie powinna przeważać nad potrzebą bezpieczeństwa i komfortu ofiary.

Na innych uniwersytetach

Badanie przebaczenia rozpoczęło się w dziedzinie psychologii w niektóre uczelnie, bien como un área de investigación de modo interdisciplinar en el marco de un órgano de más amplio contenido, en colaboración con expertos de otras entidades universitarias, o bien con un Instituto propio sobre el perdón, también interdisciplinar, como en el caso que comentamos de la Universidad Francisco de Vitoria.

W Uniwersytet NawarryBadanie przebaczenia, na przykład, pojawiło się jako obszar badań, który ujawnia jego wieloaspektowy wpływ na relacje międzyludzkie, zdrowie psychiczne i dobrostan emocjonalny, wyjaśnia ośrodek akademicki.

"Badania pokazują, że ludzie, którzy mają pozytywne nastawienie do przebaczenia, mają mniej patologii psychicznej, używają mniej leków psychotropowych i mają wyższy próg tolerancji na ból i cierpienie. Oznacza to, że używają mniej środków przeciwbólowych, a nawet mniej usług zdrowotnych" - napisał. Javier Schlatterspecjalista ds. Wydział Psychiatrii i Psychologii Medycznej z Clínica Universidad de Navarra w Madrycie, w swojej książce "Rany w sercu. Uzdrawiająca moc przebaczenia".

W dziedzinie CEU Uniwersytet San PabloDla przykładu możemy przytoczyć doktora honoris causa Marcelino Oreję, jednego z ojców transformacji w Hiszpanii, który 5 października ubiegłego roku, odbierając nagrodę, powiedział, że "z wielkim wzruszeniem przyjął to wyróżnienie i jestem ogromnie wdzięczny za wybraną datę; tego samego dnia, ale w 34 roku, mój ojciec został zamordowany". "Dzień 5 października jest co roku zaznaczany w kalendarzu rodzinnym, aby pamiętać o moim ojcu. Moja matka zawsze wpajała mi poczucie przebaczenia pomimo spowodowanego bólu".

Warto przypomnieć, że francuski filozof Remi Brague zaproponował "przebaczenie" w obliczu rozprzestrzeniania się obudzonej kultury anulowania na Kongresie Katolików i Życia Publicznego 2021.

Na stronie Uniwersytet Comillas ma wielu specjalistów w kwestiach związanych z przebaczeniem, którzy wykładają na samym uniwersytecie, a także prowadzą badania z innymi ośrodkami akademickimi, takimi jak wspomniany profesor María Prieto Ursúa lub nauczyciel Pilar Martinezmiędzy innymi.

AutorFrancisco Otamendi