Argumenty

Izajasz i Adwent: tajemnica Wcielenia

Autor proponuje na każdy tydzień Adwentu kluczowy werset z Księgi Izajasza, aby uchwycić istotę przesłania tego okresu liturgicznego i ułatwić duchową podróż, która przybliża nas do serca Chrystusa.

Rafael Sanz Carrera-15 grudnia 2024-Czas czytania: 2 minuty

W liturgicznym okresie Adwentu trzy postacie biblijne wyróżniają się w szczególny sposób: prorok IsaiahJan Chrzciciel i Maryja z Nazaretu. W tej refleksji skupimy się na postaci Izajasza. Od czasów starożytnych powszechna tradycja zarezerwowała wiele pierwszych czytań tego czasu dla jego słów. Dzieje się tak być może dlatego, że w nim wielka mesjańska nadzieja rozbrzmiewa z wyjątkową siłą, oferując odwieczną proklamację zbawienia dla ludzkości wszystkich czasów.

Rozważając czytania na tegoroczny okres Adwentu (cykl C), zauważymy obfitą obecność Izajasza. Chociaż może się to wydawać ambitne, zamierzam wybrać na każdy tydzień Adwentu jeden z proponowanych nam tekstów wraz z kluczowym wersetem. W ten sposób mam nadzieję uchwycić istotę adwentowego przesłania i ułatwić duchową podróż, która przybliży nas do jego serca.

Trzeci tydzień Adwentu

W trzecim tygodniu Adwentu znajdujemy dwa kluczowe czytania z Księgi Izajasza:

  • Niedziela (Psalm): Izajasz 12, 2-6 - Dziękczynienie za zbawienie oferowane przez Boga.
  • Piątek: Iz 7, 10-14 - Zapowiedź narodzin Emmanuela, "Boga z nami".

Proroctwo i kluczowy werset (3. tydzień)

Spośród dwóch tekstów z Księgi Izajasza, które są czytane w trzecim tygodniu Adwentu, Księga Izajasza 7:10-14 wyróżnia się szczególnym znaczeniem. Fragment ten zawiera jedno z najważniejszych proroctw mesjańskich Starego Testamentu, antycypujące przyjście Emmanuela: "Pan bowiem da wam znak na swój własny rachunek. Oto panna jest brzemienna i porodzi syna, któremu nada imię Emmanuel" (Iz 7:14).

Powody wyboru proroctwa i wersetu.

  1. Mesjańskie proroctwo o narodzinach z dziewicy. Fragment ten zawiera jedno z najważniejszych proroctw mesjańskich w Starym Testamencie. Obietnica narodzin dziecka z dziewicy, zwanego "Immanuel" ("Bóg z nami"), wskazuje bezpośrednio na narodziny Jezusa Chrystusa. To spełnienie znajduje odzwierciedlenie w Nowy Testamentgdzie Mateusz 1, 22-23 cytuje ten werset, aby pokazać, że dziewicze narodziny Jezusa są wypełnieniem proroctwa Izajasza.
  2. Wypełnienie w Jezusie. Proroctwo o narodzeniu z dziewicy z Izajasza 7,14 wypełniło się we Wcieleniu Jezusa. Mateusz 1, 22-23 wyraźnie cytuje ten werset, aby pokazać, że narodziny Jezusa z Maryi Dziewicy są wypełnieniem tego starożytnego proroctwa. Narodziny z dziewicy są ważne dla podkreślenia boskiej natury Chrystusa.
  3. Emmanuel, Bóg z nami. Obietnica Emmanuela, "Boga z nami", sygnalizowała, że sam Bóg przyjdzie, aby zamieszkać ze swoim ludem. W Jezusie Bóg nie tylko działa z wysoka, ale staje się obecny pośród ludzkości, aby ją odkupić. Ta prawda głęboko rezonuje w Adwencie, który jest czasem przygotowań do świętowania narodzin Chrystusa, Emmanuela.
  4. Potrzeba przygotowania. Proroctwo podkreśla również potrzebę duchowego przygotowania na przyjście Pana.

Krótko mówiąc, Izajasz 7:14 ma kluczowe znaczenie, ponieważ przepowiada tajemnicę Wcielenia, kluczowe wydarzenie Adwentu. Znak Dziewicy i narodziny dziecka, które przyniesie obecność Boga, są kluczowe dla przesłania zbawienia, które celebruje Boże Narodzenie. W Jezusie Chrystusie, poprzez Jego dziewicze narodziny i tożsamość Emmanuela, Boga z nami, proroctwo Izajasza wypełnia się, przynosząc ludzkości najwyższy dar boskiej bliskości i odkupienia.

AutorRafael Sanz Carrera

Doktor prawa kanonicznego

Oddajcie mi moje święta, "zabraliście mi je".

Oby Boże Narodzenie nie zostało nam odebrane. Obyśmy nie przyzwyczaili się do dekoracji i prezentów, ale jak najlepiej wykorzystali wskazówki. Ważna nie jest gwiazda, ale miejsce, na które wskazuje.

14 grudnia 2024-Czas czytania: 2 minuty

Nie ma czegoś takiego jak Grinch, ale wydaje się, że Święta Bożego Narodzenia są nam kradzione. Wystarczy rozejrzeć się dookoła, aby to zobaczyć. Wspaniałe światełka rozświetlają nasze miasta i miasteczka: małe kuleczki choinkaRenifery, renifery, zapakowane prezenty... Czy czegoś tu nie brakuje?

Przechadzając się po centrum handlowym, jesteśmy pod wrażeniem tysięcy detali, które są wyświetlane w alejkach. Królują czerwienie, złota i zielenie. Jeśli idziesz zbyt szybko, możesz wpaść na Ojciec Gwiazdka nadmuchiwane, które umieścili na środku centrum handlowego, aby dzieci mogły robić sobie zdjęcia. Czy czegoś tu nie brakuje?

Wejdź do supermarketu i z przyjemnością pomyśl o tych wszystkich turronach, polvoronach i rosconach, które zjesz w ciągu najbliższych kilku dni. Podczas Świąt Bożego Narodzenia przyjemnościom związanym z jedzeniem nie można nic zarzucić, ale... czy czegoś nie brakuje?

Wydaje się, że podobnie jak w typowym filmie świątecznym, zapomnieliśmy o prawdziwym znaczeniu tych świąt. To czas, aby spotkać się z rodziną, zobaczyć swoje dziecko śpiewające "Burrito Sabanero" na szkolnym recitalu, udekorować dom i pomyśleć o prezentach, które mogą spodobać się naszym bliskim. Ale dlaczego?

I ważne jest, aby podkreślić, że nie krytykuję wszystkich tych rzeczy. Myślę, że mogą one być bardzo dobre, o ile zdajemy sobie sprawę, że są tylko wskazówkami, światłami, które wskazują nam, co jest naprawdę ważne. Możemy nawet pomyśleć, że są jak gwiazda, która lata temu wskazała drogę mędrcom ze Wschodu. A jeśli pójdziemy w jej ślady, my również natkniemy się na żłóbek, w którym znajduje się nowo narodzone Dzieciątko.

To prawda, że otoczyliśmy Boże Narodzenie rzeczami, które są obce jego pierwotnemu znaczeniu: "Czarny Piątek", wyprzedaże, lunche biznesowe... A jeśli nie będziemy ostrożni, te piękne światła w miastach mogą nas oślepić. Ale ponieważ Bóg wie, jak najlepiej wykorzystać wszystko, myślę, że nawet to może być okazją do przebudzenia nas.

Oby Boże Narodzenie nie zostało nam odebrane. Obyśmy nie przyzwyczaili się do dekoracji i prezentów, ale jak najlepiej wykorzystali wskazówki. Ważna nie jest gwiazda, ale miejsce, na które wskazuje.

Miejmy nadzieję, że będziemy mieli odwagę postawić na BelénWynieść Dzieciątko Jezus na balkony, przypomnieć sens Bożego Narodzenia. Spójrzmy na to Dzieciątko, które przychodzi na świat dla nas. W tę noc pokoju wydajmy małą wojnę Grinchowi.

AutorPaloma López Campos

Redaktor naczelny Omnes

Rodzina

Montserrat Gas: "Przygotowanie do małżeństwa jest niezbędne, aby małżeństwo było nie tylko ważne, ale także owocne".

Montserrat Gas Aixendri wzięła udział w XXXII Kursie Doskonalącym z Prawa Kanonicznego, zorganizowanym przez Szkoła Prawa Kanonicznego Uniwersytetu Nawarry z prezentacją "Ważność małżeństwa i brak wiary".

Maria José Atienza-14 grudnia 2024-Czas czytania: 5 minuty

Nauczyciel w Międzynarodowy Uniwersytet Kataloński i współpracownik OmnesMontserrat Gas Aixendri była jedną z prelegentek podczas XXXII Kursu Doskonalącego z Prawa Kanonicznego zorganizowanego przez Szkoła Prawa Kanonicznego Uniwersytetu Nawarry pod tytułem Kanoniczne prawo małżeńskie i należyty proces"..

Gas, ekspert w dziedzinie towarzyszenia rodzinie, skupiła się na "Ważności małżeństwa i braku wiary", odwiecznie aktualnym temacie w naszym społeczeństwie, który Omnes chciał omówić z profesor Gas.

Mówisz o obecnym wyzwaniu, jakim jest wzrost liczby małżeństw między ochrzczonymi, ale niewierzącymi ludźmi. Jakie widzisz główne wyzwania duszpasterskie stojące przed Kościołem w takich sytuacjach i jak można im skutecznie zaradzić?

-Ogólnie rzecz biorąc, na całym chrześcijańskim Zachodzie zjawisko sekularyzacji jest rzeczywistością, która dotyka wszystkich. W odniesieniu do małżeństwo Chrześcijańskie małżeństwo nieuchronnie oznacza, że wiele osób, które proszą o zawarcie małżeństwa w Kościele, robi to ze względu na zwyczaj lub tradycję, a nie z osobistego przekonania. Nie oznacza to jednak, że nie chcą oni zawrzeć małżeństwa lub że nie akceptują chrześcijańskiego małżeństwa. Dlatego wielkim wyzwaniem dla duszpasterstwa rodzin jest towarzyszenie młodym ludziom którzy chcą założyć rodzinę. 

Przygotowanie do tego ważnego momentu w życiu powinno być priorytetem dla duszpasterzy. Papież Franciszek wielokrotnie podkreślał tę kwestię, sugerując realizację autentycznego katechumenatu, aby pomóc tym, którzy chcą zawrzeć związek małżeński, w dojrzewaniu. Owocami tego są Szlaki katechumenalne dla życia chrześcijańskiego opublikowany przez Dykasterię ds. Świeckich, Rodziny i Życia w 2019 roku. Dokument ten powinien zainspirować Kościoły partykularne do udoskonalenia procesu przygotowania. Przygotowanie to powinno być ukierunkowane na dogłębne zrozumienie znaczenia miłości małżeńskiej.

Fakt, że małżeństwo zostało podniesione do rangi sakramentu, nie zmienia istoty małżeństwa z początku (lub małżeństwa naturalnego), ale dodaje mu nadprzyrodzonego znaczenia i wymiaru. 

Montserrat Gaz Aixendri

Jedną z poruszanych przez niego kwestii jest pojęcie "przedmiotu zgody" w małżeństwie sakramentalnym. W jaki sposób jego zdaniem brak wiary może wpływać na rozumienie małżeństwa chrześcijańskiego? Czy brak wiary może wpływać na ważność małżeństwa?

-Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że zawarcie małżeństwa nie jest aktem ślepego podporządkowania się modelom prezentowanym przez dominującą kulturę. Małżeństwo jest przede wszystkim decyzją o bezwarunkowej, wiernej i owocnej miłości między kobietą i mężczyzną. Jak powiedział teolog Carlo Caffarra, pierwotne dowody rodziny są zapisane w naturze osoby ludzkiej, ponieważ prawda o małżeństwie jest wpisana w serce człowieka.

Niemniej jednak ci, którzy żyją w zsekularyzowanym kontekście i nie są zaznajomieni z chrześcijańskim przesłaniem, mogą być pod wpływem tego, co papież Franciszek nazywa "światową wizją małżeństwa", w której małżeństwo jest postrzegane jako forma afektywnej gratyfikacji, która może być ukonstytuowana w dowolny sposób i zmodyfikowana, gdy ukochana osoba nie spełnia już ich oczekiwań (Franciszek, Przemówienie do Roty Rzymskiej 23 stycznia 2015 r.). Powiązania między sytuacjami braku wiary a nieważnością małżeństwa nie są jednak automatyczne: muszą być analizowane indywidualnie dla każdego przypadku, ustalając, że jeden z istotnych elementów naturalnego małżeństwa został odrzucony.

W odniesieniu do roli wiary w ważności małżeństwa, wskazujesz, że nie jest wymagany wyraźny akt wiary ze strony stron umowy. Jak Kościół interpretuje pojęcie "intencji czynienia tego, co czyni Kościół" w takich przypadkach, zwłaszcza w małżeństwach między osobami o różnym stopniu wiary lub między osobami, które porzuciły wiarę?

-Nauka o sakramentach wskazuje jako konieczny warunek ważnego udzielania sakramentów intencję czynienia tego, co czyni Kościół. W przypadku małżeństwa "tym, co czyni Kościół" jest samo naturalne małżeństwo, tj. bezwarunkowe i płodne oddanie się mężczyzny i kobiety. Fakt, że małżeństwo zostało podniesione do rangi sakramentu, nie zmienia istoty małżeństwa z początku (lub małżeństwa naturalnego), ale dodaje mu nadprzyrodzonego znaczenia i wymiaru. 

Niewątpliwie ci, którzy są wierzący, mają więcej nadprzyrodzonych zasobów, aby kochać bezwarunkowo i żyć w wiernym i owocnym małżeństwie; ale to nie oznacza, że ci, którzy nie są wierzący, nie są w stanie oddać się w małżeństwie innej osobie. Małżeństwo jest rzeczywistością stworzoną przez Boga dla całej ludzkości, niezależnie od jej przekonań. Dlatego małżeństwo nie jest kwestią wiary, ale miłości małżeńskiej.

Pomimo tego, co wskazaliśmy w poprzednim pytaniu, brak wiary może wpływać na ważność małżeństwa poprzez wykluczenie nadprzyrodzonego wymiaru małżeństwa. Jak należy interpretować ten "wpływ" braku wiary na ważność małżeństwa i jaką rolę w tym procesie odgrywa słuszność intencji stron umowy?

-Jak już powiedziałem, sakrament nie zmienia istotnych elementów małżeństwa zgodnie z wolą Boga (jedno, nierozerwalne, płodne). Fakt odrzucenia sakramentu (nadprzyrodzonego znaczenia) nie wpływa na ważność małżeństwa, o ile wola prawdziwie małżeńskiego daru z siebie między małżonkami pozostaje nienaruszona. Byłoby możliwe, aby ktoś odrzucił sakrament i nadal chciał bezwarunkowo i owocnie zjednoczyć się z osobą, którą kocha. 

Z mojego doświadczenia wynika, że brak wiary często prowadzi do sytuacji niewiedzy na temat sakramentalności małżeństwa, a tym samym do psychologicznej postawy obojętności, a nie odrzucenia nadprzyrodzonego.

Jeśli jednak to odejście od wiary doprowadziłoby partnerów do odrzucenia samego małżeństwa ustanowionego przez Boga, wówczas mielibyśmy do czynienia ze związkiem nieważnym.

Powinniśmy przejść od duszpasterstwa (punktualnych) nabożeństw do duszpasterstwa towarzyszenia ludziom w całej ich chrześcijańskiej drodze życia.

Montserrat Gaz Aixendri

W tym samym duchu, jakie konsekwencje może mieć ta perspektywa dla praktyki duszpasterskiej i interpretacji spraw o nieważność małżeństwa w Kościele?

-Przygotowanie do celebracji małżeństwa jest, jak już powiedziałem, niezbędnym momentem, aby małżeństwo było nie tylko ważne, ale także owocne. Ważne jest jednak rozróżnienie tych dwóch poziomów. W przypadku osób, które są daleko od wiary, przygotowanie do małżeństwa wymaga przede wszystkim zapewnienia ważności. Ważne jest, aby wydobyć prawdziwe intencje umawiających się stron, aby mogły one zostać przyjęte do celebracji prawdziwego małżeństwa. 

Jednocześnie powinna istnieć spójność między przepisami wymaganymi do dopuszczenia do małżeństwa a tymi, które są brane pod uwagę przy badaniu ewentualnej nieważności. Mogłoby powstać fałszywe wrażenie, że drzwi dostępu do małżeństwa w Kościele są zbyt szerokie, a kryteria, według których ważność jest następnie oceniana, zbyt wąskie.

Wspomina Pan o potrzebie odpowiedniego przygotowania do małżeństwa, zwłaszcza w przypadku par dalekich od wiary. Jak zrównoważyć potrzebę przygotowania par do ważnego małżeństwa ze znaczeniem wspierania głębszego zrozumienia sakramentalności małżeństwa w ramach duszpasterstwa rodzin?

-Osoby zaangażowane w duszpasterstwo przygotowujące do małżeństwa powinny nie tylko troszczyć się o ważność małżeństwa, ale także pomagać małżonkom w odkrywaniu wielkości sakramentalnego daru. Świadomość powołaniowego - ludzkiego i chrześcijańskiego - charakteru małżeństwa otwiera nowe horyzonty, uświadamiając, że sakramentalny dar jest przeznaczony do osobistego i relacyjnego uświęcenia rodziny chrześcijańskiej, ukazując piękno małżeństwa przeżywanego zgodnie z godnością chrzcielną. 

Moim zdaniem być może brakuje nam struktur duszpasterskich, które naprawdę byłyby w stanie towarzyszyć tym zaręczonym parom. Powinniśmy być w stanie towarzyszyć im w przygotowaniach, a przede wszystkim w całym ich życiu małżeńskim.

Powinniśmy przejść od duszpasterstwa (punktualnych) nabożeństw do duszpasterstwa towarzyszenia ludziom w całej ich chrześcijańskiej drodze życia. Jest to jedno z wyzwań, które powinno być największym wyzwaniem dla osób zaangażowanych w duszpasterstwo rodzin.

Hiszpania

Liczba nowych hiszpańskich seminarzystów wzrosła o 35% w ciągu jednego roku

W ubiegłym roku do seminarium wstąpiło 177 kandydatów do kapłaństwa, a w tym roku 239. Jest to bardzo zaskakujący wzrost, który nastąpił po kilku latach spadku liczby seminarzystów.

Javier García Herrería-13 Grudzień 13, 2024-Czas czytania: 2 minuty

Konferencja Episkopatu Hiszpanii opublikowała dane dotyczące roku akademickiego 2023-2024, ujawniając, że liczba seminarzystów w Hiszpanii ponownie przekroczyła tysiąc i odzyskała dane z 2021 roku.

Wyzwanie sekularyzacji

Sekularyzacja, rosnące zjawisko we współczesnym społeczeństwie, pozostaje jednym z głównych wyzwań stojących przed Kościołem w zakresie utrzymania i wspierania powołań kapłańskich. Odejście od wartości chrześcijańskich w wielu sektorach społeczeństwa, a także brak zaangażowania niektórych młodych ludzi to czynniki, które utrudniają odpowiedź na powołanie do kapłaństwa.

Pomimo tych przeszkód, Kościół podkreśla znaczenie tych młodych mężczyzn, którzy pośród tej rzeczywistości pozytywnie odpowiadają na powołanie kapłańskie.

Istotne dane

W ubiegłym roku wyświęcono 69 nowych diakonów i 85 nowych kapłanów, co potwierdza trend z ostatnich lat, w których liczba święceń nie przekraczała 100.

Całkowita liczba seminarzystów w hiszpańskich diecezjach wynosi 1 036, w porównaniu do 956 w ubiegłym roku.

86 seminarzystów opuściło proces formacji do kapłaństwa, choć o 20 mniej niż w poprzednim roku. Z drugiej strony, wiek hiszpańskich seminarzystów waha się między 25 a 31 lat.

Spośród 1 036 seminarzystów obecnych w hiszpańskich diecezjach, 825 pochodzi z seminariów diecezjalnych lub soborowych, podczas gdy 211 kształci się w międzynarodowych seminariach misyjnych "Redemptoris Mater", związanych z Droga Neokatechumenalna i kanonicznie ustanowione w diecezjach, w których działają. Obecnie istnieje 67 seminariów soborowych i 14 seminariów "Redemptoris Mater".

Krajowy Kongres Powołań 2025

Zgodnie z tymi staraniami, Konferencja Episkopatu ogłosiła obchody Światowego Dnia Młodzieży. Krajowy Kongres Powołań w lutym 2025 roku. Wydarzenie to ma na celu podniesienie świadomości w całym Kościele i społeczeństwie na temat znaczenia powołania w sferze kościelnej, podkreślając potrzebę wspierania zaangażowanego życia chrześcijańskiego zorientowanego na służbę innym.

Kongres ten będzie kolejnym krokiem w promowaniu kultury powołania w Kościele i społeczeństwie, zwłaszcza w czasach rosnących wyzwań.

Więcej
Ewangelizacja

Diagnoza i rozwiązania kryzysu w Kościele

Teolog Juan Luis Lorda diagnozuje kryzys w Kościele i proponuje trzy rozwiązania, oparte na zaufaniu do Ducha Świętego i zaangażowaniu w misję chrześcijańską.

Javier García Herrería-13 Grudzień 13, 2024-Czas czytania: 2 minuty

Nauczyciel Juan Luis Lorda oferuje na swoim kanale youtube pouczającą analizę obecnego kryzysu, przed którym stoi Kościół, i proponuje szereg sugestii dotyczących radzenia sobie z nim. Co zaskakujące, przyznaje on, że w swojej prezentacji wykorzystał narzędzia sztucznej inteligencji, takie jak czat GPT i Bing, chociaż rdzeń prezentacji jest ewidentnie oparty na jego osobistych przemyśleniach.

Diagnoza kryzysu

Lorda identyfikuje trzy główne czynniki, które doprowadziły do utraty wiary przez wielu wierzących:

  1. Historyczne wątpliwościNiejasności dotyczące Jezusa Chrystusa i wiarygodności tekstów biblijnych wywołują wśród niektórych zamieszanie i nieufność.
  2. Wpływ sekularyzacjiŚrodowisko kulturowe i społeczne niekorzystne dla wiary, podsycane przez procesy dechrystianizacji na Zachodzie. Lorda podkreśla rolę telewizji w XX wieku (która zastąpiła formacyjną rolę rodziny) oraz kryzys edukacji religijnej, który zmienił tradycyjne modele przekazywania wiary.
  3. Negatywne doświadczenia z religiąZarówno te osobiste, jak i globalne, takie jak skandal pedofilii, głęboko wpłynęły na postrzeganie Kościoła.

W tym kontekście Lorda podkreśla, że Kościół, starając się odnowić po Sobór Watykański IIUE stanęła w obliczu wewnętrznych napięć, które doprowadziły do kryzysu mającego wpływ na wiele aspektów. 

Powrót do tradycji z zachowaniem równowagi

Lorda ostrzega przed powszechną postawą niektórych grup: ideą odcięcia się od wszystkiego, co wydarzyło się po śmierci Piusa XII w 1958 r. w celu "odzyskania tradycji". Chociaż intencja ta wynika z pragnienia wierności, zapomina ona, że prawdziwa tradycja obejmuje komunię z papieżem i jedność Kościoła. Według Lorda błędna diagnoza uniemożliwia właściwe podejście do obecnych problemów, których rozwiązaniem jest pamiętanie, że Kościół jest dziełem Ducha Świętego.

Co powinniśmy zrobić? Trzy podstawowe kroki

Po postawieniu diagnozy Lorda proponuje trzy zasadnicze działania, aby stawić czoła kryzysowi w Kościele:

  1. Dobrze celebruj Eucharystię. Celebracja Eucharystii, źródła życia Kościoła, musi odbywać się z oddaniem i w komunii z Kościołem powszechnym. Kościół rodzi się z Eucharystii i jest to prawie tak trudne do uwierzenia, jak stwierdzenie, że tym, co tworzy Kościół, jest krzyż, ale ostatecznie jest to to samo. Najskuteczniejszy sposób zmieniania świata nie zależy od prasy czy mediów społecznościowych, ale od priorytetowego traktowania tego, co nakazał Jezus Chrystus: "To czyńcie na moją pamiątkę".
  2. Ewangelizacja w bardziej charyzmatycznym duchu. Opierając się na nakazie Jezusa, aby "czynić uczniami wszystkie narody", Pan podkreśla znaczenie poznania Pana, aby uczynić Go znanym innym. Zaleca, aby Kościół w Europie przyjął bardziej charyzmatyczne podejście, podobne do tego, jakie stosują wspólnoty w Ameryce, aby ożywić swój impuls ewangelizacyjny.
  3. Żyć zgodnie z przykazaniem miłości. Kochać innych tak, jak kochał Chrystus, jest najpotężniejszym świadectwem istnienia Boga. Według Lorda, miłość ta nie tylko wzmacnia jedność Kościoła, ale jest także znakiem rozpoznawczym uczniów Chrystusa.

W tych propozycjach Lorda zachęca chrześcijan do podjęcia misji z nadzieją, pamiętając, że skuteczność Kościoła pochodzi od Ducha Świętego, a nie tylko od jego własnych wysiłków. "Jesteśmy w nadprzyrodzonym przedsięwzięciu", podsumowuje, koncentrując się na wierze, komunii i miłości jako podstawowych filarach, aby sprostać obecnym wyzwaniom.

Kino

Jesús Garcés: "W życiu Gwardii Szwajcarskiej nieustannie czyhają niebezpieczeństwa".

Dla członków Gwardii Szwajcarskiej "niebezpieczeństwa są nieustanne", mówi Jesús Garcés, reżyser filmu dokumentalnego "Honor w zbroi". W wywiadzie dla Omnes meksykański filmowiec wyjaśnia, dlaczego zdecydował się pokazać codzienne życie tego korpusu wojskowego gotowego oddać życie za papieża w filmie fabularnym.

Paloma López Campos-13 Grudzień 13, 2024-Czas czytania: 3 minuty
Jesús Garcés, reżyser filmu "Honor w zbroi".

Jesús Garcés jest reżyserem "Honor in Armor", filmu dokumentalnego wyprodukowanego przez Raporty rzymskie w którym możemy zobaczyć codzienne życie członków Gwardii Szwajcarskiej. Poprzez wywiady i otwarcie historycznego archiwum tego korpusu wojskowego, Garcés otwiera przed widzem cały świat, który rozgrywa się między Szwajcarią a Watykanem.

W tym wywiadzie meksykański reżyser wyjaśnia, dlaczego zdecydował się nakręcić ten dokument i jak ważna jest demistyfikacja elitarnego korpusu, który chroni papieża.

Co zmotywowało cię do zbadania historii i pracy Gwardii Szwajcarskiej w filmie dokumentalnym?

- Mieszkam w Rzymie od wielu lat. Jednym z powodów, dla których się tu przeprowadziłem, jest piękno tego miejsca. Mieszkając w centrum Rzymu nie sposób nie natknąć się na Watykan, a co za tym idzie na Gwardię Szwajcarską.

Zawsze zastanawiałem się, kim są ci ludzie i obejrzałem wiele filmów dokumentalnych. Wiele z nich mówiło mi, czym zajmują się ci ludzie, ale nikt nie powiedział mi, kim są i skąd pochodzą. Jednocześnie jednak istniało wiele mitów i legend na ich temat. Moja ciekawość wynika z nieznajomości pochodzenia tej bardzo ważnej ikonografii Kościoła katolickiego.

Rozmawiałem z producentem Rome Reports i narodziła się możliwość nakręcenia filmu dokumentalnego o Gwardii Szwajcarskiej.

Jak wyglądał proces tworzenia tego dokumentu?

- Istnieje zespół, który był odpowiedzialny za dochodzenie. Miałem dostęp do kapitana korpusu, który odpowiedział na wszystkie moje pytania. To był bardzo interesujący proces, ponieważ rozmawiając z tymi, którzy są częścią Gwardii Szwajcarskiej, zdajesz sobie sprawę, że jest to organizacja wojskowa, która ma bardzo stare kody.

Byłem bardzo zaskoczony, gdy dowiedziałem się, jak wiele szkoleń przechodzą przed dołączeniem do korpusu. Stażyści pochodzą ze szwajcarskiej armii, mają miesiąc szkolenia w Watykanie i kolejny miesiąc szkolenia w szwajcarskiej policji. Wracają, wiedząc, jak radzić sobie z najnowocześniejszymi duszami, z wiedzą na temat walki wręcz i wieloma szkoleniami z zakresu psychologii. W rzeczywistości powiedziałbym, że najlepszą bronią Gwardii Szwajcarskiej jest inteligencja, psychologia i miłość, którą wkładają we wszystko, co robią.

Po nakręceniu filmu dokumentalnego, który opowiada anegdoty z przeszłości o członkach tej organizacji, jak oceniasz historię Gwardii Szwajcarskiej?

- Gwardia Szwajcarska to kwestia wieloletniej tradycji. Mieliśmy to szczęście, że otrzymaliśmy dostęp do historycznych archiwów Gwardii Szwajcarskiej w samym sercu miasta. Watykan. Kiedy tam wchodzisz, możesz zobaczyć ich przeszłość i przyszłość. Przyszłość, którą mają, nie wygląda na łatwą, ponieważ młodzi ludzie stracili nieco zainteresowanie przeszłością i przyszłością. powołanie aby chronić papieża, ale jest wiele do zrobienia, aby zmodernizować i odzyskać tę iluzję.

Tradycyjnie Gwardia Szwajcarska jest postrzegana jako bardzo szczególny elitarny oddział. Jak chciałbyś, aby widzowie ponownie zastanowili się nad jej rolą i wizerunkiem po obejrzeniu filmu dokumentalnego?

- Aby opowiedzieć historię, trzeba się do niej zbliżyć. Każdy członek Gwardii Szwajcarskiej w tym dokumencie ma imię, historię. Dzielą się swoimi marzeniami, dzieciństwem... Przebijają się przez mur chłodu, który zwykle widzimy.

W dokumencie znajdują się młodzi ludzie Uśmiechnięci, z wewnętrznym spokojem, w towarzystwie matek, dziewczyn, żon... Film obejmuje cały wszechświat otaczający Gwardię Szwajcarską. W filmie fabularnym poznajemy historie tych ludzi, a tym samym zmienia się nasze postrzeganie, ponieważ poznajemy szczegóły tego, kim naprawdę są.

Dlaczego zdecydowałeś się zakończyć dokument pokazując poważne naruszenie bezpieczeństwa?

- W rzeczywistości takie jest życie Gwardii Szwajcarskiej. Niebezpieczeństwa są ciągłe, a ja opowiadam historię ich intymności, ich codziennego życia, w którym istnieje ciągłe niebezpieczeństwo, które nie pozwala im się rozpraszać. Zamknięcie filmu w ten sposób jest sposobem na przypomnienie nam, że nawet jeśli historia i powołanie Gwardii Szwajcarskiej są piękne, zawsze muszą być czujni.


Poniżej znajduje się zwiastun filmu dokumentalnego "Honor w zbroi":

Watykan

Odnowienie tradycji: ponad 100 szopek wystawionych w Watykanie

Wśród kolumn Berniniego już siódmy rok z rzędu odbywa się wystawa "100 szopek w Watykanie", na którą wstęp jest bezpłatny, promowana przez Dykasterię ds.

Giovanni Tridente-13 Grudzień 13, 2024-Czas czytania: 2 minuty

W dniu Niepokalanego Poczęcia, podczas gdy papież Franciszek złożył swój tradycyjny hołd, oddając cześć figurze Matki Bożej na Schodach Hiszpańskich, pod kolumnadą Berniniego na Placu Świętego Piotra włączono światła ponad "100 szopek watykańskich", które stanowią część wystawy o tej samej nazwie, która będzie prezentowana przez całe Boże Narodzenie. Wydarzenie to odbywa się już po raz siódmy, a w tym roku ma dodatkowe znaczenie ze względu na zbliżające się otwarcie Drzwi Świętych z okazji Jubileuszu 2025.

Inauguracji przewodniczył arcybiskup Rino Fisichella, Pro-Prefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji i odpowiedzialny za organizację samego Jubileuszu, wraz z przedstawicielami Dykasterii i władz miejskich Rzymu, które współpracują przy wystawie. Uroczystość uświetniły występy muzyczne chóru z francuskiej szkoły Chateaubriand w Rzymie oraz zespołu muzycznego Korpusu Żandarmerii Watykańskiej.

Kalejdoskop kolorów i tradycji

Tegoroczna wystawa prezentuje 125 szopek z różnych krajów europejskich i z całego świata, od Francji do PolskaStolica Apostolska była również reprezentowana przez wiele krajów Ameryki Łacińskiej, od Węgier po Stany Zjednoczone, a nawet Tajwan, często reprezentowany przez ich ambasady przy Stolicy Apostolskiej.

Prezentowane prace wyraźnie odzwierciedlają inspirację i wyobraźnię artystów i są wykonane z szerokiej gamy materiałów, w tym japońskiego papieru, jedwabiu, żywicy, polistyrenu, wełny, włókna kokosowego i szkła. Wśród najbardziej znaczących kompozycji jest tak zwana "Jubileuszowa łódź", wyprodukowana przez florenckie stowarzyszenie, która symbolicznie przypomina logo samego Roku Świętego.

Nie mniej imponująca - według samych organizatorów - jest szopka w Katedrze Mariackiej w Osace, wykonana z typowo japońskich materiałów, takich jak jedwabne kimona i maty tatami, symbol znaczenia dialogu międzykulturowego. Znacząca jest również szopka z Sanktuarium Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro, wykonana z naturalnych włókien kokosowych i bananowych, oraz szopka w stylu neapolitańskim, wykonana z drewna i kory przez grupę niewidomych z prowincji Caserta, będąca świadectwem tego, że szopki są uniwersalnym językiem, który może opowiedzieć historię narodzin Chrystusa poprzez specyfikę każdego narodu lub ludzkiej kondycji.

Symbol ewangelizacji

Z biegiem lat inicjatywa ta nabierała coraz większego znaczenia, nie tylko artystycznego, ale także duszpasterskiego i kulturalnego, umacniając się jako wydarzenie z niecierpliwością oczekiwane i odwiedzane przez wiernych, rodziny i gości z całego świata. Jak wielokrotnie podkreślał arcybiskup Rino Fisichella, Pro-Prefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji, odnosząc się do szopki, "wszystko tutaj mówi nam o nadziei. Zaprasza nas do zastanowienia się nad naszą teraźniejszością, aby budować naszą przyszłość".

Słowa te odzwierciedlają te, którymi papież Franciszek otwiera swój list apostolski poświęcony właśnie wartości i znaczeniu szopki: "...".Admirabile signum"Kontemplując scenę Bożego Narodzenia, jesteśmy zaproszeni do wyruszenia w duchową podróż, pociągnięci pokorą Tego, który stał się człowiekiem, aby wyjść na spotkanie każdego człowieka".

Wystawa będzie otwarta od 8 grudnia 2024 r. do 6 stycznia 2025 r., a wstęp na nią będzie bezpłatny.

Hiszpania

Biskup Enrique Benavent: "W wielu miastach Walencji czeka nas jeszcze długa odbudowa".

Katastrofa sprowokowana przez DANA 29 października 2024 r. oznaczała dla regionu Walencji "przed" i "po". Ponad 200 ofiar śmiertelnych i tysiące ofiar dotknęło całą Hiszpanię. W wywiadzie dla Omnes arcybiskup Walencji, Enrique Benavent, zastanawia się nad ludzkimi skutkami, solidarną reakcją Kościoła i rolą wiary jako znaku nadziei pośród spustoszenia.

Maria José Atienza-12 grudnia 2024-Czas czytania: 6 minuty

Nikt w Hiszpanii, a zwłaszcza w obszarze Walencja i Albacete, na długo zapomną popołudnie 29 października 2024 roku. Tego dnia zimna kropla lub izolowana depresja na wysokich poziomach (DANA) spowodowała ulewne deszcze w hiszpańskim regionie Levante oraz wylanie kilku rzek i wąwozów w hiszpańskim regionie Morza Śródziemnego. 

Błoto i woda osiągnęły dwa metry w kilku miejscowościach, zwłaszcza w południowej części stolicy Walencji i pobliskich miastach, takich jak Catarroja, Paiporta, Algamesí i Aldaya, wciągając samochody, zalewając domy, garaże i sklepy, a przede wszystkim odbierając życie ponad dwustu osobom. 

Ponad 30 000 osób musiało zostać uratowanych przez sąsiadów, a następnie przez organy ścigania. 

Katastrofa, która była również wewnętrznym i zewnętrznym "trzęsieniem ziemi" dla Kościoła: księża, zakonnice i wolontariusze w każdym wieku wyszli na ulice, aby pomóc tym, którzy stracili wszystko. 

Parafie w wielu miejscowościach są do dziś punktem dystrybucji pomocy materialnej i pocieszenia duchowego. W tym kontekście rozmawialiśmy z Enrique Benaventem, arcybiskupem Walencji, który podkreśla w tym wywiadzie imponującą reakcję tak wielu ludzi, bliskość papieża z mieszkańcami Walencji, a przede wszystkim potrzebę bycia znakiem nadziei w tym czasie.

Jak zapamiętasz 29 października 2024 roku?

-Na początku tak naprawdę nie wiedzieliśmy, co się stało. Dopiero następnego dnia zaczęliśmy zdawać sobie sprawę z ogromu tragedii, która się wydarzyła. 

Moim pierwszym zmartwieniem było sprawdzenie księży, jak się czują, czy nikomu nic się nie stało. Dopiero po dwóch dniach dowiedziałem się, że wszyscy są zdrowi. To samo dotyczy seminarzystów z okolicy i ich rodzin. Niektórzy ponieśli straty materialne, inni nie. Ale dzięki Bogu nie było żadnych osobistych nieszczęść. 

Zwołałem również pierwszą mszę w bazylice Virgen de los Desamparados, podczas której wygłosiłem dwa przesłania: pierwsze dotyczyło oddania całego Kościoła diecezjalnego na służbę potrzebującym, a drugie mówiło, że powinniśmy ofiarować siebie, że każdy powinien znaleźć pomocną dłoń w chrześcijanach. W tych pierwszych dniach zacząłem odwiedzać parafie, które ucierpiały, zaczynając od tych w mieście Walencja, ponieważ w pierwszych dniach dostęp do parafii i wiosek poza miastem był skomplikowany, jeśli nie niemożliwy. 

Czego dowiedziałeś się podczas tych wizyt? 

-Widziałem wiele cierpienia, wiele bólu, wiele smutku u wielu ludzi. Niektórzy księża już w pierwszych dniach odprawiali msze pogrzebowe w bardzo dyskretnej atmosferze. Rodziny, które poniosły stratę ukochanej osoby, nie chcą zbytnio pokazywać się publicznie. 

Podczas moich wizyt rozmawiałem z ludźmi, którzy stracili nie tylko swoje domy, ale całe środowisko życia: piekarnię, do której chodzili po chleb, sklep, w którym robili zakupy... Wszystko zniknęło pod błotem. Region Huerta Sur jest prawdopodobnie jednym z obszarów o największej koncentracji firm rodzinnych, małych przedsiębiorstw, salonów samochodowych, centrów handlowych... 

Kiedy człowiek traci wszystkie istotne punkty odniesienia, nagle staje się zdezorientowany. Wszyscy byli wdzięczni za wizytę, za to, że byliście blisko nich. Byli wdzięczni, że celebrowaliśmy Eucharystię, tak jak to miało miejsce w parafiach takich jak ta w Paiporta, ponieważ jest to znak tego, jak wiara musi pomóc nam rozjaśnić tę rzeczywistość, w której żyjemy.

W jaki sposób wiara pociesza w czasach spustoszenia? 

-Myślę, że pierwszą rzeczą jest dotarcie do tych, którzy ucierpieli, pokazanie miłości i bliskości Pana tym, którzy cierpią. Aby nie czuli się samotni, aby nie czuli się ignorowani, aby nie czuli się opuszczeni. Z czasem ból ustąpi miejsca nowym uczuciom. Najważniejszą rzeczą w towarzyszeniu jest umiejętność znalezienia właściwego słowa we właściwym czasie. Myślę, że kluczem jest obecność. Teraz, gdy niektóre parafie stają się centrami dystrybucji podstawowych artykułów pierwszej potrzeby, jak w La Torre, wiele razy odprawiają Mszę na placu. Ludzie to doceniają i szanują te celebracje, ponieważ jest to znak, że tam jesteśmy. Małe znaki, które w jakiś sposób pokazują obecność Kościoła i obecność wiary jako małego światła, które musi oświetlać życie tych ludzi. 

Widzieliśmy księży po szyję w błocie, zakonnice rozładowujące palety i wielu, wielu młodych ludzi, którzy odpowiedzieli na wezwanie do solidarności i nadal tam są. Czy nadszedł czas, aby na nowo odkryć moc wezwania do pomocy innym?

-Myślę, że takie okazje mogą stać się wezwaniem dla młodych ludzi. W rzeczywistości odpowiedzieli. Widziałem ich tam. Wielu z nich rozpoznało mnie podczas moich wizyt w wioskach i ucieszyło się na mój widok.

Ponadto widziałem, że jest wielu młodych ludzi, którzy mogą nie być chrześcijanami, ale którzy również poszli pomóc. To było piękne świadectwo tego, jak w tych chwilach czuliśmy się braćmi i siostrami tych, którzy cierpieli najbardziej. Jest to świadectwo autentycznej solidarności, ponieważ jest ona bezinteresowna, jak podkreśliłem w homilii podczas Mszy Świętej w intencji poszkodowanych, którą wszyscy hiszpańscy biskupi odprawili w katedrze Almudena w dniach Zgromadzenia Plenarnego w listopadzie 2024 roku.

Minęły tygodnie od tych pierwszych dni listopada. W jaki sposób Kościół będzie nadal obecny w tym długoterminowym procesie? Czy pracowałeś nad tym? 

-Caritas od początku stara się odpowiadać na pilne potrzeby, te pierwsze potrzeby. Otrzymaliśmy wiele darowizn, tak wiele, że czasami nie wiedzieliśmy, gdzie je przechowywać. 

Z myślą o przyszłości, darowizny, które otrzymujemy, pomogą rodzinom w potrzebie rozwiązać długoterminowy problem. Nie wszystkim, ponieważ zniszczenia są ogromne. Są wioski, takie jak Paiporta, gdzie nie można kupić chleba ani oleju, ponieważ wszystko zostało zrównane z ziemią... 

Przed nami długie zadanie odbudowy, w którym władze muszą jako pierwsze podjąć inicjatywę i zapewnić środki. Kościół pomoże, ponieważ zawsze będą ludzie, dla których pomoc publiczna nie rozwiąże ich potrzeb. I może nasza też nie, ale jeśli możemy trochę pomóc, nie wiem, zmniejszyć ból, będziemy tam. Teraz ważne jest, aby spojrzeć na ludzi w potrzebie.

Odbyliśmy spotkania z wikariuszami biskupimi i proboszczami dotkniętych parafii, aby dokonać wspólnej refleksji i rozważyć zarówno szkody materialne, jak i opiekę duszpasterską w tych okolicznościach. 

Kościół zawsze był obecny w dzielnicach i po to są parafie. Parafie są obecnością Kościoła w dzielnicach miast lub na wsiach i dlatego będziemy nadal zwracać uwagę na sytuację ludzi, którzy mieszkają w tych dzielnicach, którzy mieszkają w tych wioskach i którzy potrzebują pomocy. Mamy metody słuchania, towarzyszenia i będziemy to wszystko wykorzystywać w służbie tych parafii i tych, którzy tego potrzebują.

Otrzymałeś wizyta kardynała Czernego Papież w ostatnich miesiącach bardzo uważnie śledził losy Walencji.

-Dla księży i dla diecezji były to bardzo bliskie, bardzo pocieszające gesty. Papież był bardzo blisko, od pierwszej nagranej wiadomości, którą wysłał mi za pośrednictwem przewodniczącego Konferencji Episkopatu Hiszpanii, po osobistą rozmowę telefoniczną, dwie aluzje na Anioł Pański i dwie aluzje na Anioł Pański. chwila modlitwy przed obrazem Virgen de los Desamparados, który podarowaliśmy mu pół roku temu, podczas wizyty zarządu Arcybractwa Najświętszej Maryi Panny. 

Tysiące ludzi z dnia na dzień zostało z niczym. Czasami narzekamy na trudności w głoszeniu w zamożnym środowisku, które ma wszystko, ale co z głoszeniem dla tych, którzy stracili wszystko? Czy jest to łatwiejsze, czy odwrotnie?

-Szczerze mówiąc, nie wiem, ponieważ osoba, która ucierpiała, ma w tym czasie swoje mocne pytania dotyczące wiary. Jasne jest, że czasami, jak mówi Ewangelia o Zacheuszu, myślimy, że jesteśmy bogaci, a jesteśmy biedni. I tylko wtedy, gdy zdajemy sobie sprawę z naszego ubóstwa, możemy znaleźć prawdziwą radość w Chrystusie. Myślimy, że jesteśmy bogaci, ale jesteśmy biedni. Zacheusz wiedział, że jest biedny, ponieważ brakowało mu najważniejszej rzeczy, którą nie były pieniądze, ale spotkanie z Panem. 

Nie możemy zakończyć, nie mówiąc o Virgen de los Desamparados, wezwaniu, które jest tak drogie Walencji i które teraz nabiera tak wielkiego znaczenia. O co prosisz Dziewicę?

-Proszę, aby mieszkańcy Walencji odzyskali nadzieję, którą być może wielu utraciło. Niech doświadczą Bożego pocieszenia w swoich sercach i niech zawsze odkrywają, że nawet gdy są bezradni, mają u swego boku pomocną dłoń, ponieważ dzieła miłosierdzia są dziełami nadziei. O to proszę Matkę Bożą w tym czasie.

Gospel

Radość jest Bogiem. Trzecia niedziela Adwentu

Joseph Evans komentuje czytania na trzecią niedzielę Adwentu, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-12 grudnia 2024-Czas czytania: 2 minuty

Dzisiaj Słowo Boże zachęca nas, abyśmy nie tłumili naszych emocji, ale używali ich, abyśmy byli entuzjastycznie nastawieni do Bożego zbawienia. "Raduj się, córko Syjonu, krzycz z radości Izraelu, raduj się i wesel całym swym jestestwem, córko Jeruzalem".. W rzeczywistości Bóg nie tylko zachęca nas do tego, ale sam to robi! "cieszy się i raduje z tobą... cieszy się i raduje z tobą".. Ta sama idea pojawia się w psalmie (w tym tygodniu z Księgi Izajasza), który również zachęca nas do "krzycz i śpiewaj z radości", i w drugim czytaniu, gdzie św. Paweł zachęca nas do "Radujcie się zawsze w Panu".i nalega: "Powtarzam, raduj się"..

Możemy wykorzystywać nasze emocje destrukcyjnie, oddając się negatywnym namiętnościom, takim jak gniew czy pożądanie, lub możemy wykorzystywać je pozytywnie, aby radować się Bogiem, tak jak uczyniła to Maryja w swoim życiu. Magnificat. Ale wiemy również, że życie chrześcijańskie to znacznie więcej niż emocje: to prawdziwa wiara i praktyczne czyny. Tak więc w Ewangelii św. Jan Chrzciciel, posłany właśnie po to, by przygotować ludzi na przyjście Chrystusa, wymienia szereg praktycznych działań, które jego słuchacze muszą praktykować, jeśli mają być przygotowani na Pana. Poborcy podatkowi nie mają pobierać więcej niż im się należy, a żołnierze nie mają wymuszać pieniędzy groźbami lub fałszywymi oskarżeniami i mają zadowalać się swoim żołdem. (Zwróć uwagę na szczegół: Ewangelie nie mówią, że poborcy podatkowi i żołnierze nie mogą być uczniami Chrystusa. Aby nimi być, muszą po prostu żyć uczciwie).

A ponieważ chrześcijaństwo nie jest tylko religią "dobrego samopoczucia", baptysta stara się wzbudzić w swoich słuchaczach święty strach przed zbliżającym się sądem Bożym. "W jego ręku jest pałka, by otrząsnąć swoją trzodę, zebrać pszenicę do stodoły i spalić plewy w ogniu, który nie zgaśnie".. Radujcie się w Panu, ale z prawdziwą wiarą i dobrymi uczynkami. Nie bądźcie płytkimi plewami, które zostaną spalone. Bądźcie dobrą pszenicą, która zostanie zebrana do Bożej stodoły, czyli do nieba. Jezus stał się obecny w postaci pszenicy, chleba, poprzez swoją ofiarę na krzyżu i dar Eucharystii. Samozaparcie i wielkoduszne poświęcenie są sposobami, aby stać się tą dobrą pszenicą, podobnie jak gotowość do zakopania się pod ziemią, to znaczy do zajmowania pokornych stanowisk w służbie, z dala od światła reflektorów (J 12,24). Tak więc, tak dla emocji w naszym chrześcijańskim życiu: nie negatywnych, ale też nie powierzchownie pozytywnych. Są to raczej głębokie emocje, od pełnej wiary radości po święty strach, którym towarzyszą dobre uczynki.

Homilia na temat czytań na III Niedzielę Adwentu

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swoje nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Opus i Atleti: wiara do końca

Co się stanie, jeśli połączysz bekon z szybkością, Opus z Atleti? Cóż, nawet jeśli nie wymyślisz świetnej analizy, możesz się dobrze bawić.

11 grudnia 2024-Czas czytania: 2 minuty

Pewnego dnia rozmawiałem z przyjacielem Opus Dei, obecnie w podeszłym wieku i o słabym zdrowiu, o obecnej sytuacji kanonicznej Dzieła. Z wielkim spokojem i poczuciem humoru powiedział mi, że ma podobne odczucia do tych, które odczuwał jako fan Opus Dei. Atlético de Madrid. Nie sprecyzował, do czego dokładnie się odnosi, ale metafora mnie rozbawiła i dałem Chat GPT następujące instrukcje: "Porównaj obecną sytuację kanoniczną Opus Dei do bycia fanem Atlético de Madrid. Stwórz ironiczny i zabawny artykuł".

To była jego odpowiedź:

Jeśli chcesz zrozumieć obecną sytuację kanoniczną Opus Dei, nie musisz zagłębiać się w prawo kanoniczne. Wystarczy być fanem Atlético de Madrid i połączyć kropki: oba doświadczenia wymagają ślepej wiary, epickiej odporności i niemal nadprzyrodzonej zdolności do uczynienia najlepszego z najgorszego.

Opus Dei, niegdyś autonomiczna prałatura, która mrugała okiem do kierownictwa Barçy Guardioli (miała swój własny "niepodlegający negocjacjom styl"), została teraz zdegradowana do ligi cierpiących. A czym jest bycie Atleti, jeśli nie świecką formą ascezy? Zarówno kibic Atletico, jak i członek Opus Dei żyją w ciągłej dialektyce między obiecaną wielkością a codzienną rzeczywistością. "Mecz po meczu" jest odpowiednikiem "uświęcaj się w małych rzeczach każdego dnia". Każde zwycięstwo - cud; każda porażka - pokuta.

Ale to, co najbardziej łączy obie instytucje, to ogólny brak zrozumienia. Bycie Opus lub Atleti oznacza, że inni patrzą na ciebie z mieszanką ciekawości i współczucia. W spolaryzowany świat pomiędzy Barçą i Madrytem, Opus Dei i Atleti nie są głównym daniem w menu, ale są składnikiem, który nadaje odpowiedni smak posiłkowi.

Oczywiście obaj wiedzą, jak to jest żyć w cieniu podejrzeń. Opus Dei jest obciążone plotkami o mrocznych spiskach i ambicjach władzy, choć obecnie wydaje się mieć mniej zasobów niż świeżo awansowana drużyna. Atlético, ze swojej strony, znosi żarty, że są wiecznymi wicemistrzami, klubem, który staje się wielki dzięki epickiej przegranej w ostatniej minucie.

A jednak w tym tkwi ich wielkość. Zarówno Opus Dei, jak i Atleti zamieniają przeciwności losu w cnoty, niezadowolenie w nadzieję, a cierpienie w radość. Jeśli jest jedna rzecz, co do której kibice i członkowie prałatury mają jasność, to to, że choć czasy są trudne, gra nie kończy się aż do ostatniego gwizdka. Odwagi, bo wiara przenosi góry... i jest odporna na spadek.


To tyle, jeśli chodzi o słowa sztucznej inteligencji. Nie służą one do wyjaśnienia tego, co się dzieje lub co może się wydarzyć, ale przynajmniej mogą wywołać uśmiech na twarzy i pomóc w zrobieniu dobrej lemoniady. 

AutorJavier García Herrería

Redaktor Omnes. Wcześniej współpracował z różnymi mediami i przez 18 lat uczył filozofii na poziomie Bachillerato.

Więcej
Watykan

Papież modli się o pokój i stabilność w Syrii

Podczas audiencji w środę 11 grudnia papież Franciszek powiedział, że modli się o pokój i stabilność w Syrii w tym "delikatnym momencie jej historii". Papież zachęcił nas, abyśmy promieniowali i siali nadzieję, prosili Matkę Bożą z Guadalupe i przygotowali się w Adwencie na przyjęcie Dzieciątka Jezus w Boże Narodzenie.

Francisco Otamendi-11 grudnia 2024-Czas czytania: 4 minuty

Papież Franciszek uważnie śledzi rozwój sytuacji w Syrii i ma nadzieję, że "zostanie znalezione rozwiązanie polityczne, które bez dalszych konfliktów i podziałów będzie odpowiedzialnie promować stabilność w kraju", powiedział podczas dzisiejszej audiencji w Watykanie.

Zapewnił również, że modli się "za wstawiennictwem Maryi Dziewicy, aby naród syryjski mógł żyć w pokoju i bezpieczeństwie". pokój i bezpieczeństwo w ich ukochanej ziemi, i aby różne religie mogły iść razem w przyjaźni i wzajemnym szacunku, dla dobra narodu, dotkniętego tak wieloma latami wojny".

Z lekko zachrypniętym głosem i siniakiem na szczęce w wyniku uderzenia o stolik nocny, według Watykanu, który nie przeszkodził mu w realizacji jego programu w tych dniach, papież odniósł się do Publiczność do jego reakcji na wydarzenia w Syrii, do Adwentu, który przygotowuje na przyjście Dzieciątka Jezus w Boże Narodzenie, do zbliżającego się rozpoczęcia Jubileuszu 2025 roku i do święta Matka Boża z Guadalupe która odbędzie się jutro, 12 grudnia.

"Przyjdź, Duchu Święty"

Aula Pawła VI wypełniła się dziś rano pielgrzymami, którzy przybyli, aby wysłuchać papieskiej katechezy na temat: "Duch i Oblubienica mówią: Przyjdź! Duch Święty i chrześcijańska nadzieja", która kończy cykl rozpoczęty 29 maja.

"Przyjdź!" to wezwanie, którym rozpoczynają się prawie wszystkie hymny i modlitwy Kościoła skierowane do Ducha Świętego: "Przyjdź, Duchu Stworzycielu", mówimy w Veni Creator, i "Przyjdź, Duchu Święty", "Veni Sancte Spiritus", w sekwencji Pięćdziesiątnicy; i tak dalej w wielu innych modlitwach", rozpoczął Ojciec Święty.

"I słusznie, że tak jest, ponieważ po zmartwychwstaniu Duch Święty jest prawdziwym "alter ego" Chrystusa, Tym, który zajmuje Jego miejsce, który czyni Go obecnym i aktywnym w Kościele. To On "zapowiada to, co ma nadejść" (por. J 16, 13) i sprawia, że pragniemy tego i mamy nadzieję na to. Dlatego Chrystus i Duch są nierozłączni, także w ekonomii zbawienia. Duch Święty jest nieustannie płynącym źródłem chrześcijańskiej nadziei".

Siać nadzieję, najpiękniejszy dar Kościoła

Papież przypomniał, że "nadzieja jest jedną z trzech cnót teologalnych - obok wiary i miłości - "ponieważ jej źródłem, motywem i przedmiotem jest Bóg, Jeden i Trójjedyny. Te trzy cnoty są gwarancją obecności i działania Ducha Świętego w zdolnościach człowieka. Nadzieja nie jest zatem cnotą bierną, która ogranicza się do oczekiwania na to, co ma się wydarzyć; jest aktywna, ponieważ Duch pobudza nas do dążenia do tego, za czym tęsknimy".

"Dawanie powodów do nadziei, która w nas mieszka, jest jedną z pierwszych i najskuteczniejszych form ewangelizacji i jest w zasięgu każdego z nas. Bądźmy świadkami nadziei, która nie zawodzi", zachęcał wiernych, wśród których było wielu. Meksykanie.

Krótko wcześniej, w głównej części swojej katechezy, zachęcał pielgrzymów, aby nie zadowalali się nadzieją. "Chrześcijanin musi także promieniować nadzieją, być siewcą nadziei. Jest to najpiękniejszy dar, jaki Kościół może dać całej ludzkości, zwłaszcza w czasach, gdy wszystko wydaje się upadać" - powiedział.

Przyjmowanie Jezusa bez zastrzeżeń, we wszystkich językach

Idea przygotowania się w Adwencie na przyjęcie Jezusa w Boże Narodzenie została przypomniana przez papieża w jego przemówieniach do pielgrzymów w różnych językach.

Na przykład do pielgrzymów anglojęzycznych powiedział: "Pozdrawiam pielgrzymów anglojęzycznych obecnych na dzisiejszej audiencji, szczególnie tych z Anglii i Stanów Zjednoczonych. Życzę każdemu z was i waszym rodzinom owocnej drogi adwentowej, aby w Boże Narodzenie powitać Dzieciątko Jezus, Syna Bożego i Księcia Pokoju. Niech Bóg wam błogosławi.

I to samo do osób niemieckojęzycznych: "Drodzy bracia i siostry, Adwent zaprasza nas do przygotowania się na Boże Narodzenie poprzez przyjęcie Jezusa bez zastrzeżeń. On jest naszą nadzieją. Dlatego modlimy się razem, pełni ufności: 'Przyjdź, Panie'.

Chiński, hiszpański, portugalski, arabski...

Do osób mówiących po chińsku, po czytaniu przez tego samego lektora, co w zeszłą środę, powiedział: "Serdecznie pozdrawiam osoby mówiące po chińsku. Drodzy bracia i siostry

Niech wasze serca będą otwarte na łaskę, którą Bóg nigdy nie przestaje obdarzać w obfitości. Błogosławię wszystkich.

Do osób posługujących się językiem hiszpańskim: "Jutro obchodzimy święto Matki Bożej z Guadalupe. Prośmy naszą niebieską Matkę, aby nauczyła nas ufać Bogu i być siewcami nadziei na ścieżce życia. Niech Jezus wam błogosławi, a Virgen Morenita czuwa nad wami. Dziękuję bardzo.

Przypomnienie o nadchodzącym Roku Świętym nastąpiło, gdy zwrócił się do pielgrzymów portugalskojęzycznych: "Drodzy pielgrzymi portugalskojęzyczni, witajcie! Przygotujmy się na przyjście Odkupiciela w tym czasie Adwentu, a przede wszystkim w Roku Świętym. Rok Święty który zbliża się, wołając z nadzieją: "Przyjdź, Panie Jezu! Niech Cię Bóg błogosławi!".

Prawie na zakończenie, do ludności arabskojęzycznej: "Pozdrawiam wiernych arabskojęzycznych. Chrześcijanin, który żyje w Duchu Świętym, staje się światłem nadziei dla tych, którzy są w ciemności. Niech Pan was wszystkich błogosławi i zawsze chroni przed wszelkim złem". Na koniec odprawiono Mszę "rorate caeli" dla Polaków, a na zakończenie pozdrowiono wiernych włoskojęzycznych.

AutorFrancisco Otamendi

Świat

Kardynał Pizzaballa: "Potrzebujemy powrotu ludzi do Ziemi Świętej".

Teraz, gdy konflikt w Libanie dobiegł końca, "ważne jest, aby pomyśleć o powrocie do Ziemi Świętej. Betlejem, Nazaret, Jerozolima są bezpiecznymi miastami, ważne jest, aby tam przyjechać i jest nadzieja na przyszłość. Potrzebujemy powrotu ludzi" - powiedział kardynał Pizzaballa, łaciński patriarcha Jerozolimy, podczas spotkania z dziennikarzami w siedzibie ACN w Niemczech.

Francisco Otamendi-11 grudnia 2024-Czas czytania: 3 minuty

Łaciński patriarcha Jerozolimy, Kardynał PizzaballaNa konferencji z dziennikarzami w ten weekend podkreślił, że "ważne jest, aby pomyśleć o powrocie do Ziemi Świętej", zwłaszcza teraz, gdy zakończyła się konfrontacja między Izraelem a Hezbollahem w Libanie.

"Zachęcam was, abyście mieli odwagę przyjechać, pielgrzymki są bezpieczne. Betlejem, Nazaret, Jerozolima... to bezpieczne miasta, ważne jest, aby przyjechać i jest nadzieja na przyszłość. Chrześcijanie zawsze tam byli, nie ma powodu, abyśmy wyjeżdżali. Poza tym Ziemia Święta jest miejscem świadectwa Objawienia" - dodał.

"Zachowanie wiary i pamięci o historycznym Chrystusie".

Na spotkaniu, które odbyło się z Niemczech, zaprezentowane przez Regina Lynchprzewodnicząca zarządu ACN InternationalModerowany przez Marię Lozano, dyrektor ds. komunikacji, kardynał Pizzaballa argumentował za powrotem do Ziemi Świętej.

"Chrześcijanie zawsze tam byli, nie ma powodu, abyśmy stamtąd odchodzili. Co więcej, Ziemia Święta jest miejscem świadectwa Objawienia. Zachowanie wiary i pamięci o historycznym Jezusie Chrystusie jest niezbędne. Wiara chrześcijańska nie jest narracją, jest wiarą historyczną: wierzymy, że Bóg stał się wcielony i żył tam, a obecność chrześcijan podtrzymuje historyczną obecność Jezusa".

"Diabeł chce nas wypędzić, odesłać".

"Diabeł chce nas wypędzić, odesłać z Ziemi Świętej. Ważne jest nie tylko, abyśmy pozostali, ale abyśmy przyprowadzili chrześcijan na pielgrzymkę. Nadszedł czas, aby powrócić do Ziemi Świętej. Pielgrzymi nie mogli przybyć podczas wojny, a to była dla nas rana, ponieważ pielgrzymi są częścią naszej tożsamości jako Kościoła" - powiedział biskup. Kardynał Pizzaballa.

Przemoc emocjonalna: przed i po 7 października

Według łacińskiego patriarchy Jerozolimy ta wojna różni się od poprzednich. "Jest przed 7 października 2023 r., a przed 7 października 2023 r. następnie. Chodzi o rodzaj przemocy i jej wpływ na ludność. Dla Izraelczyków to, co wydarzyło się 7 października, jest traumą, która wywarła na nich bardzo głęboki wpływ, a fakt, że wciąż są zakładnicy, budzi ich emocje".

"Ale także dla Palestyńczyków" - podkreślił. "To, co wydarzyło się, zwłaszcza w Strefie Gazy, bardzo mocno wpłynęło na życie Palestyńczyków z emocjonalnego punktu widzenia. Dla Izraelczyków było to jak małe Shoah (holokaust), które wydarzyło się na izraelskiej ziemi. A to, co wydarzyło się w Gazie, jest jak nowa próba usunięcia ich z Ziemi Świętej.

Gaza: bez pracy, bez edukacji

"To bardzo dramatyczna sytuacja dla obu populacji. Sytuacja jest bardzo dramatyczna w Gaza Z ekonomicznego punktu widzenia, jak wszyscy wiedzą. Nikt nie pracuje. Prawie dwa miliony ludzi (90 procent populacji) zostało przesiedlonych. Domy są zniszczone, ludzie mieszkają w namiotach.

"W Gazie mamy nieco ponad 600 osób, wszyscy są w parafii Świętej Rodziny, warunki są bardzo nędzne. W Gazie potrzebujemy pomocy w nagłych wypadkach, lekarstw, żywności, a innym aspektem, który nie jest uważany za nagły wypadek, jest edukacja: to już drugi rok, kiedy dzieci w Gazie nie chodzą do szkoły, a większość Palestyńczyków została bez pracy, przed wojną wyjeżdżali do Izraela, teraz nie ma pielgrzymek, ponieważ pielgrzymki do Izraela zostały odwołane z powodu wojny.

Nadzieja i codzienne wezwanie papieża

"Jako duszpasterz dostrzegasz poziom nienawiści, który odczuwasz wszędzie, mowy nienawiści, język pogardy, odrzucenia drugiego", ale "my przynosimy argument nadziei, nadziei na przyszłość" - dodał kardynał.

Papież Franciszek dzwoni do parafii codziennie po południu, czasem na pół minuty, czasem dłużej, ujawnił patriarcha, i "stał się dziadkiem dzieci, dziadkiem, który do nich dzwoni. Jest dla nich wielkim wsparciem. "Nie jesteśmy Kościołem umierającym, jesteśmy Kościołem żywym, nawet jeśli jest nas niewielu".

Oznaki nowej sytuacji

Teraz, "po zakończeniu wojny w Libanie i mamy nadzieję, że sytuacja w Strefie Gazy również wkrótce się zakończy, istnieją oznaki, że osiągniemy nową sytuację", powiedział Pizzaballa. Jednak "nie powinniśmy mylić nadziei z rozwiązaniem politycznym", którego obecnie nie widać. "Mam wrażenie, że możliwe jest, że w nadchodzących tygodniach lub miesiącach zostanie osiągnięta jakaś forma porozumienia, ale koniec wojny nie oznacza końca konfliktu", zwłaszcza z powodu nienawiści, która "nadal istnieje" wśród ludności.

Ale "być może dlatego, że nie jesteśmy politycznie istotni, możemy swobodnie łączyć się ze wszystkimi". "Dziękuję za modlitwy", zakończył, "ponieważ modlitwa nie zmieni sytuacji, ale zmieni nasze serca, a kiedy się zmienimy, staniemy się bohaterami zmian w przyszłości.

Kardynał Pierbattista Pizzaballa jest łacińskim patriarchą Jerozolimy od 2020 r., ale w Ziemi Świętej przebywa od 1990 r., gdzie pełnił następujące funkcje Opiekun Ziemi Świętej (Zakonu Braci Mniejszych, franciszkanów) przez dwanaście lat, do 2016 roku. Na początku swojego przemówienia podziękował za wszystko, co ACN robi w Ziemi Świętej, dla Patriarchatu Łacińskiego i innych kościołów oraz dla chrześcijan na całym świecie.

AutorFrancisco Otamendi

Zoom

Kościół ma 21 nowych kardynałów

7 grudnia 2024 r. Kościół katolicki powitał 21 nowych kardynałów podczas konsystorza w Bazylice Świętego Piotra.

Redakcja Omnes-10 Grudzień 2024-Czas czytania: < 1 minuta
Hiszpania

Fakty mówią same za siebie: ogromny wkład Kościoła w Hiszpanii

Konferencja Episkopatu Hiszpanii (CEE) przedstawiła we wtorek, 10 grudnia, Raport z działalności Kościoła 2023 na konferencji prasowej, którą poprowadzili César García Magán, sekretarz generalny CEE, i Ester Martín, dyrektor Urzędu Przejrzystości, którzy wyjaśnili najistotniejsze dane z rocznego raportu na temat wpływu i zarządzania pracą Kościoła w Hiszpanii.

Javier García Herrería-10 Grudzień 2024-Czas czytania: 3 minuty

Wielu obywateli będzie zaskoczonych, gdy dowiedzą się, że jedna ze słynnych "wielkich czwórek" w świecie doradztwa, Price Waterhouse Cooper, została zakontraktowana przez Konferencję Episkopatu do nadzorowania jej rachunków, oprócz całej jej pracy społecznej i duszpasterskiej. Jeszcze bardziej uderzające jest to, że trwa to już od dwunastu lat. Ale związek między Kościołem a słynnymi firmami konsultingowymi nie kończy się na tym, ponieważ sekcja dotycząca wkładu społeczno-gospodarczego Kościoła poprzez dochody podatkowe uzyskane przez państwo została przeprowadzona przez Deloitte.

Fakty te zostały skomentowane w prezentacji Roczne sprawozdanie z działalności za rok 2023 Kościoła katolickiego w Hiszpanii, raport, który nie tylko wyszczególnia jego duchowy i społeczny wkład, ale także potwierdza jego zaangażowanie w przejrzystość i ciągłe doskonalenie swojej pracy. Jak wyjaśniła Ester Martín, dyrektor Biura Przejrzystości EWG i odpowiedzialna za przygotowanie raportu, dane dotyczące zbierania i uczestnictwa wiernych w większości sakramentów nieznacznie wzrosły w liczbach bezwzględnych dzięki imigracji. Zwróciła jednak uwagę, że w ujęciu procentowym liczba składek i udział w sakramentach nieznacznie spadły.

Dane dotyczące sakramentów i wiernych

Działalność Kościoła obejmuje zarówno towarzyszenie duszpasterskie, jak i inicjatywy edukacyjne, kulturalne i opiekuńcze. W 2023 r. udzielono ponad 150 000 chrztów i 107 000 bierzmowań. W dziedzinie edukacji ponad 2,5 miliona uczniów uczęszczało do szkół katolickich, generując szacunkowe oszczędności dla państwa w wysokości 4,6 miliarda euro dzięki efektywnemu zarządzaniu tymi zasobami.

Kościół katolicki w Hiszpanii ma miliony zaangażowanych świeckich zorganizowanych w 80 stowarzyszeniach i ruchach, a także 407 563 świeckich współpracowników terytorialnych. W formacji i przekazywaniu wiary uczestniczy 81 080 katechetów i 36 686 nauczycieli religii. Życie konsekrowane skupia 32 531 zakonników i 7 664 zakonnic klauzurowych.

Na polu misyjnym Hiszpania zapewnia 9 932 misjonarzy, podczas gdy przygotowanie nowych kapłanów jest wspierane przez 957 seminarzystów. Duchowieństwo obejmuje 15 285 księży, wspieranych przez 587 stałych diakonów. Przywództwo kościelne spoczywa w rękach 119 biskupów, którzy koordynują działalność duszpasterską w diecezjach.

Dobroczynne oblicze wiary

Działalność społeczna jest jednym z podstawowych filarów Kościoła w Hiszpanii. Dzięki ponad 8 800 ośrodkom pomocy społecznej w 2023 r. wsparciem objęto ponad 3,8 miliona osób. Inicjatywy te obejmują jadłodajnie, domy dla osób starszych, schroniska dla kobiet będących ofiarami przemocy i projekty integracji zawodowej.

527 milionów euro na działalność charytatywną i rozwojową, docierając do milionów beneficjentów zarówno w Hiszpanii, jak i za granicą.

Raport 2023 nie tylko podsumowuje osiągnięcia Kościoła, ale także wzmacnia jego misję ewangelizacji i służby w zmieniającym się świecie. Luis Argüello, przewodniczący Konferencji Episkopatu Hiszpanii, podkreślił w swoim liście, że "ta droga światła i cienia jest zaproszeniem do dalszego wspólnego budowania, z nadzieją, bardziej sprawiedliwego i zjednoczonego społeczeństwa".

Imigracja i kobiety

W 2023 r. Kościół utrzymał swoją fundamentalną rolę we wspieraniu najbardziej narażonych grup w dziedzinie imigracji. Za pośrednictwem 132 wyspecjalizowanych ośrodków ponad 120 000 migrantów i uchodźców otrzymało schronienie i opiekę, zapewniając kompleksowe wsparcie w czasach szczególnej potrzeby.

Łącznie 230 wyspecjalizowanych ośrodków obrony życia i rodziny zapewniło kompleksową opiekę około 85 000 osób w 2023 roku. Ośrodki te koncentrowały się na wspieraniu matek w trudnej sytuacji, pomaganiu rodzinom w kryzysie i ochronie zagrożonych dzieci.

W 2023 r. Kościół katolicki prowadził 646 ośrodków zajmujących się promocją kobiet i wsparciem dla ofiar przemocy, oferując pomoc ponad 38 000 kobiet. Zarządzał również ponad 2800 programami dla osób zagrożonych wykluczeniem, uzupełnionymi o ludzkie i duchowe towarzyszenie w 96 schroniskach.

Dzięki temu raportowi Kościół katolicki w Hiszpanii potwierdza swoją rolę jako światła nadziei i transformacji w środowisku społecznym, które coraz bardziej wymaga konkretnych i wspierających reakcji.

Przejrzystość

Kościół odgrywa również kluczową rolę w ochronie dziedzictwa kulturowego Hiszpanii. Spośród 44 hiszpańskich obiektów wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, 22 są związane z Kościołem. W 2023 r. w projekty konserwatorskie i renowacyjne zainwestowano 66 mln euro.

Raport roczny podkreśla postępy w zakresie odpowiedzialności i zarządzania finansami. Dzięki systemowi alokacji podatków zebrano ponad 382 mln euro, co stanowi wzrost o 23 mln euro w porównaniu z rokiem poprzednim. Środki te zostały wykorzystane na zaspokojenie potrzeb diecezji oraz wsparcie działalności duszpasterskiej i społecznej. Według raportu, całkowity koszt działalności Kościoła diecezjalnego w Hiszpanii, który obejmuje diecezje, parafie, ośrodki formacyjne i Konferencję Episkopatu, wynosi 1 428 mln euro. Kwota ta stanowi wydatek czterokrotnie przewyższający wpływy z podatków.

Zobowiązanie do przejrzystości znajduje odzwierciedlenie w konsolidacji 229 urzędów ds. ochrony nieletnich i osób wymagających szczególnego traktowania, które w 2023 r. przeszkoliły ponad 255 000 osób w zakresie etyki i protokołów prewencyjnych.

Watykan

Jubileusz 2025: wezwanie do nadziei i duchowej odnowy

24 grudnia rozpocznie się Zwyczajny Rok Jubileuszowy Kościoła, wydarzenie skoncentrowane na nadziei jako cnocie teologicznej, które ma na celu odnowienie wiary i promowanie jedności wśród chrześcijan poprzez pielgrzymki, spotkania i obchody historycznych kamieni milowych, takich jak Sobór Nicejski.

José Carlos Martín de la Hoz-10 Grudzień 2024-Czas czytania: 4 minuty

Za dwa tygodnie, 24 grudnia, w Kościele Katolickim rozpocznie się Zwyczajny Rok Jubileuszowy i oczekuje się, że zbiegną się w nim m.in. Roma ponad 50 milionów ludzi z całego świata w nadchodzących miesiącach.

Ojciec Święty wiąże wielkie nadzieje z tym szczególnym wydarzeniem łaski Bożej, nawróceniem ludu chrześcijańskiego i okazją do spotkania na żywo z Papieżem, czyli z naszym wspólnym Ojcem. 

Program Jubileuszu jest imponujący, ponieważ jest pełen znaczących spotkań z wieloma różnymi grupami, które zostaną dotknięte ojcowską uwagą Papieża: dziećmi, młodzieżą, intelektualistami, robotnikami, artystami i wieloma innymi.

Zwyczajem lat jubileuszowych jest, że Ojciec Święty zwraca się do ludu chrześcijańskiego, zapraszając go do pielgrzymowania do Rzymu lub do katedry każdej diecezji na świecie, w sercu Kościołów partykularnych, gdzie urzeczywistnia się istota Kościoła powszechnego, aby doświadczyć Bożego przebaczenia i miłosierdzia.

Nadzieja w sercu Jubileuszu

Ojciec Święty Franciszek zaproponował nowy Zwyczajny Rok Jubileuszowy 2025 o bardzo znaczącym tytule: "Rok Jubileuszowy 2025".spes non confundit"Na początku doda: "Myślę o wszystkich pielgrzymach nadziei, którzy przybędą do Rzymu, aby przeżyć Rok Święty, a także o tych, którzy nie mogąc przybyć do miasta Apostołów Piotra i Pawła, będą go obchodzić w Kościołach partykularnych. Niech będzie on dla wszystkich momentem żywego i osobistego spotkania z Panem Jezusem, "drzwiami" zbawienia (por. Jn 10,7.9); z Nim, którego Kościół ma misję głosić zawsze, wszędzie i wszystkim jako naszą nadzieję (1 'Tymoteusza` 1,1)" (n.1).

W tych znaczących słowach proponuje nam teologiczną cnotę nadziei jako linię siły Jubileuszu, a ponadto przypomina nam o cnocie teologicznej, darze Boga, o który musimy prosić z pokorą.

W tych jubileuszowych latach cały Kościół powszechny jest odmładzany i odnawiany w trzech cnotach teologalnych, dzięki którym życie chrześcijańskie jest odnawiane przez dar Boży, ponieważ cnoty te nie wzrastają przez powtarzanie czynów, ale przez życzliwość Boga, który udziela ich tym, którzy o nie proszą i oddają im swoje dusze.

Z jednej strony, obraz, który Papież pragnie przekazać w tym roku jubileuszowym, jest żywym wezwaniem do nadziei opartej na Chrystusie i Jego zbawczej nauce, która jest kamieniem węgielnym odkupienia i której nieskończone zasługi są właśnie tymi, które Kościół rozdziela w latach jubileuszowych.

Pielgrzymka

Ojciec Święty przypomina także o znaczeniu pielgrzymowania, któremu przyświeca cel: "To nie przypadek, że pielgrzymowanie wyraża fundamentalny element każdego wydarzenia jubileuszowego. Wyruszenie na pielgrzymkę jest typowym gestem tych, którzy poszukują sensu życia. Piesza pielgrzymka bardzo sprzyja odkrywaniu na nowo wartości ciszy, wysiłku, tego, co istotne. Również w przyszłym roku pielgrzymi nadziei będą przemierzać starożytne i współczesne drogi, aby intensywnie przeżyć doświadczenie Jubileuszu. Ponadto w samym Rzymie odbędą się inne pielgrzymki nadziei. szlaki wiary, które należy dodać do tradycyjnych szlaków katakumb i siedmiu kościołów" (n. 5).

Bulla Ojca Świętego podkreśla również centralne znaczenie Jezusa Chrystusa: "Ten Rok Święty będzie prowadził do kolejnej fundamentalnej rocznicy dla wszystkich chrześcijan: w 2033 r. będziemy obchodzić dwutysięczną rocznicę Odkupienia dokonanego przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Pana Jezusa. Mamy zatem do czynienia z trasą naznaczoną wielkimi etapami, w których łaska Boża poprzedza i towarzyszy ludziom, którzy idą entuzjastycznie w wierze, pilnie w miłości i wytrwale w nadziei (por. 1 Ts 1,3)" (n.5).

Inne wydarzenia

W tym samym duchu przypomni, że w Roku Jubileuszowym cały Kościół będzie obchodził rocznicę Soboru Nicejskiego: "Obecnych było około trzystu biskupów, którzy spotkali się w pałacu cesarskim 20 maja 325 r., zwołanym z inicjatywy cesarza Konstantyna. Po różnych debatach wszyscy oni, poruszeni łaską Ducha Świętego, określili się w Symbolu wiary, który do dziś wyznajemy w niedzielnej celebracji eucharystycznej. Ojcowie soborowi pragnęli rozpocząć ten Symbol, używając po raz pierwszy wyrażenia "Wierzymy", jako świadectwa, że w tym "my" wszystkie Kościoły uznały się w komunii, a wszyscy chrześcijanie wyznawali tę samą wiarę" (17).

Jest rzeczą znamienną, że w bulli jubileuszowej Ojciec Święty zechciał podkreślić znaczenie męczenników XX wieku na całym świecie oraz beatyfikacji i kanonizacji niektórych z nich, ponieważ ich przykład nie pozostanie bezowocny: "Najbardziej przekonujące świadectwo tej nadziei dają nam męczennicy XX wieku, którzy zostali zamęczeni przez Ojca Świętego, beatyfikowani i kanonizowani przez Ojca Świętego. męczennicyktórzy, mocni w wierze w Chrystusa Zmartwychwstałego, potrafili wyrzec się ziemskiego życia, aby nie zdradzić swego Pana. Są obecni w każdym wieku i są liczni, być może bardziej niż kiedykolwiek w naszych czasach, jako wyznawcy życia, które nie ma końca. Musimy zachować ich świadectwo, aby nasza nadzieja była owocna. Ci męczennicy, należący do różnych tradycji chrześcijańskich, są także ziarnem jedności, ponieważ wyrażają ekumenizm krwi. Dlatego moim gorącym życzeniem jest, aby podczas Jubileuszu odbyła się ekumeniczna celebracja, podczas której ukaże się bogactwo świadectwa tych męczenników" (21).

Byung-Chul Han

Zanim zakończę, chciałbym krótko odnieść się do nowej pracy na temat nadziei autorstwa mieszkającego w Niemczech koreańskiego eseisty i profesora uniwersyteckiego Byung-Chul Hana, któremu po raz kolejny udało się sprostać potrzebom współczesnej myśli i dostarczyć krótką i interesującą rozprawę.

Byung-Chul Han przyjął bardzo pozytywne podejście do swojej pracy. praca nad nadzieją otwierając drzwi do pragnienia ożywienia każdego dnia, rozpoczęcia życia z odnowioną wiosną: "podstawowym kluczem do nadziei jest przyjście na świat jako narodziny" (140). Byun-Chui Han przytoczy wiele cytatów, których wspólną cechą jest to, że "zmuszają nas do myślenia" o nadziei, ponieważ, jak twierdzi nasz autor: "Nadzieja powiększa duszę, aby pomieścić wielkie rzeczy. Dlatego jest to doskonała droga do wiedzy" (99).

Ewangelizacja

Rafael Domingo: "Uduchowienie to spojrzenie na siebie z perspektywy własnej duszy".

Espiritualizarse, nowa książka Rafaela Domingo i Gonzalo Rodríguez-Fraile, ma na celu pomóc ludziom rozwiązać wewnętrzne konflikty i osiągnąć pokój, oferując uniwersalne narzędzia oparte na duchowości.

Javier García Herrería-10 Grudzień 2024-Czas czytania: 7 minuty

Rafael Domingo, profesor i autor ponad 30 książek, oraz Gonzalo Rodríguez-Fraile, amerykański biznesmen i absolwent Harvard MBA, opublikowali właśnie książkę pt.Uduchowienie". (Rialp). Książka ma na celu pomóc ludziom rozwiązywać konflikty i żyć w pokoju w czasach naznaczonych osobistym cierpieniem i brakiem szczęścia. Książka jest przeznaczona dla wszystkich ludzi, niezależnie od religii, przekonań i kultury. Autorzy różnią się w kwestiach religijnych i antropologicznych o pewnym znaczeniu, ale zgadzają się we wszystkim, co mówią w tej książce.

Przeprowadziliśmy wywiad z Rafaelem Domingo na temat książki.

Co było motywacją do napisania "Spiritualise"?

Książka jest wynikiem dziesięciu lat nieprzerwanych rozmów między mną a znanym biznesmenem Gonzalo Rodríguez-Fraile. Jest ona owocem szczerego dialogu, który nawiązał się spontanicznie, gdy spotkaliśmy się w lutym 2014 roku w Miami za pośrednictwem wspólnego przyjaciela. Fakt, że obaj byliśmy Hiszpanami i mieszkaliśmy w Stanach Zjednoczonych przez wiele lat, był połączony z gorącym pragnieniem poszukiwania prawdy, a także pomagania innym w rozwiązywaniu ich konfliktów i odnajdywaniu wewnętrznego spokoju. Nasz dialog był bardzo wzbogacający dla nas obojga. Nic nie może być bardziej odległe od każdego z nas niż udawanie, że ma się rację, nie mówiąc już o próbach jej narzucenia.

Jaki jest cel tej książki?

Książka zapewnia ogólne ramy dla osiągnięcia wewnętrznego spokoju i proponuje różne narzędzia do umiejętnego rozwiązywania konfliktów, które generujemy w naszych umysłach. Czasami wynikają one z braku zrozumienia. Czasami jest to spowodowane nieefektywnym zarządzaniem konfliktami.

Podaj mi przykład braku zrozumienia?

Na przykład nieodróżnianie umysłu od duszy jest źródłem konfliktu, ponieważ uniemożliwia przekroczenie granicy umysłu, która w każdym przypadku jest kontekstualna. Aby żyć w pokoju, trzeba nauczyć się żyć z duszy, a nie z umysłu. Innym przykładem jest myślenie, że ego może zniknąć lub musi być kontrolowane, podczas gdy w rzeczywistości musi zostać przekroczone. Praktyczne implikacje tych przykładów są liczne i ważne. Jeśli mucha dostanie się do pokoju, możesz ją gonić, stresując się tym lub po prostu otworzyć okno. Z ego dzieje się coś podobnego. Musisz nauczyć się nim zarządzać.

Czym jest "uduchowienie"?

Duchowość jest właśnie tym: widzeniem siebie z poziomu duszy. Dusza jest ogniem istoty ludzkiej, który ogrzewa i oświetla inne ośrodki operacyjne. Z wieży strażniczej duszy każdy konflikt wygenerowany w niższym centrum operacyjnym może zostać rozwiązany, niezależnie od tego, jak skomplikowany może się wydawać. Konflikty instynktowne nie są rozwiązywane w instynkcie, ale poprzez przekroczenie instynktu. Konflikty emocjonalne nie są rozwiązywane przez emocje, ale przez przekroczenie emocji; konflikty sentymentalne nie są rozwiązywane w sferze mentalnej, ale zasadniczo w duszy, poprzez oczyszczenie intencji. Dusza musi być strażnicą istoty ludzkiej, promieniującą pokojem, harmonią i światłem na wszystkie niższe ciała. Aby nie utrudniać tej pracy, ego musi zostać przekroczone. 

Jest to jednak książka pod prąd.

Całkowicie i politycznie niepoprawnie: czyni duchowość obecną w świecie skoncentrowanym na materii; mówi o Bogu w postmodernistycznym społeczeństwie i jednoznacznie stwierdza, że aby osiągnąć pokój, ludzie muszą patrzeć na siebie bardziej ze szczytu duszy niż z doliny ciała. 

Żyjemy w świecie, w którym wiele mówi się o duchowości bez religii, duchowości bez Boga itp. Czy Twoja książka jest o tym? 

Duchowość to słowo wymyślone przez chrześcijan w II wieku, jako niezbędne do naśladowania Chrystusa, do zjednoczenia z Bogiem. Wydaje się, że obecnie wielu chrześcijan boi się tego słowa, tak jakby duchowość należała do religii Wschodu. Tak jak istnieje naturalna moralność, istnieje również naturalna duchowość, która prowadzi nas do poszukiwania zjednoczenia z Bogiem i boskością, z wszechświatem, z innymi i z samym sobą. To, co staramy się zrobić w tej książce, to szukać uniwersalnie ważnych punktów spotkań, które przyczyniają się do duchowego rozwoju ludzi i które nie wymagają objawionej wiary. Celem nie jest przeciwstawienie religii duchowości, ale dogłębne zbadanie duchowości jako unikalnego i jednoczącego zjawiska.

Ale czy duchowość i religia nie są tym samym?

Dowodem na to, że nie są one tym samym, jest to, że religie mogą i powinny być uduchowione. Religia promująca miłość jest bardziej uduchowiona niż ta, która promuje jedynie stosowanie boskiej sprawiedliwości, lub ta, która promuje bezwarunkowe przebaczenie niż ta, która wymaga go tylko w określonych przypadkach i okolicznościach. Moim zdaniem chrześcijaństwo jest najbardziej uduchowioną religią, a u jego podstaw duchowość i religia łączą się ze sobą. Ale koncepcyjnie duchowość i religia są rozróżnialne, podobnie jak moralność i religia lub liturgia i religia. Duchowość jest ściśle związana z czystością intencji; religia, z drugiej strony, jest bardziej związana z tym, co instytucjonalne, kulturowe.

Czy to wszystko brzmi jak synkretyzm i relatywizm religijny?

Chociaż w tej kwestii autorzy się nie zgadzają, nie uważamy, że wszystkie religie są sobie równe, ale wskazujemy, że w wielu z nich istnieją antropologiczne i kosmiczne perspektywy, które są właściwe dla rozwoju człowieka. Religia, która się do tego nie przyczynia, nie przetrwa wieków. Z drugiej strony, moim zdaniem, stwierdzenie, że chrześcijaństwo jest religią, jest redukcjonizmem, tak jak stwierdzenie, że ludzie są myślącymi zwierzętami. Dla mnie, i zgodnie z dzisiejszym rozumieniem pojęcia religii, chrześcijaństwo jest czymś więcej niż religią. Jezus Chrystus założył Kościół, który nie jest ani więcej, ani mniej niż Jego Mistyczne Ciało. Bycie chrześcijaninem nie oznacza przynależności do religii, ale życie w Mistycznym Ciele Chrystusa, w doskonałej jedności z Ojcem poprzez miłość Ducha Świętego.

Czy człowiek nadal potrzebuje Boga? 

Tak, oczywiście. Każdy człowiek potrzebuje Boga. Ale przede wszystkim Boga, który jest Miłością, jak Bóg chrześcijański, a nie bogiem stworzonym przez ludzki umysł jako idea lub koncepcja. A tym bardziej karykaturą Boga, jaką stworzyło tak wielu ludzi (czasem katolików). Gdzie jest miłość, tam jest Bóg, lubiła powtarzać Teresa z Kalkuty. Dlatego osoba, która kocha, niezależnie od tego, jak bardzo może mentalnie zaprzeczać Bogu, spierać się i głosić na cztery wiatry Jego nieistnienie, nie jest tak naprawdę ateistą. Po prostu nie spotkał jeszcze Boga swoim rozumem lub nie otrzymał jeszcze daru wiary. Dla takiej osoby Bóg jest wielkim Nieznanym. Ale w głębi swojej duszy może kochać, nie wiedząc o tym, tego Nieznanego Boga. A my, chrześcijanie, wiemy, że ten Nieznany Bóg kocha go nieskończenie od całej wieczności.

Jak możemy pogodzić istnienie Boga z istnieniem zła?

To jest pytanie za milion dolarów. Prosisz mnie o rozwiązanie tajemnicy nieprawości w kilku zdaniach. Mogę powiedzieć, że zbyt łatwo jest popaść w dualizm polegający na przeciwstawianiu zły do dobra, tak jakby były to dwie zasady rządzące światem, zgodnie z zasadą manichejską. Jednakże zło nie jest przeciwieństwem dobra, tak jak ciemność nie jest przeciwieństwem światła. Zło jest brakiem dobra, tak jak ciemność jest brakiem światła, ale nie jest jego przeciwieństwem. Bóg, jako Najwyższe Dobro, którym jest, nie mógł stworzyć zła, ale tylko dobro; tak jak nie mógł stworzyć ciemności, ale tylko światło. Bóg zdolny do stworzenia zła nie byłby Bogiem, lecz fałszywym bogiem. A jeśli zło nie zostało stworzone w swoim własnym sensie, to nie ma własnego istnienia, brakuje mu własnej substancjalności. Klasycy mówili, że zło nie jest substancją, ale zepsuciem substancji, "zepsuciem dobra". 

Prosimy o lądowanie

Woda jest, a nie jej brak. Ale brak odpowiedniej ilości wody w ludzkim ciele, tj. odwodnienie, prowadzi do wielu uszkodzeń ciała lub śmierci. Podobnie możemy powiedzieć, że istnieje dobro, a nie jego brak (który nazywamy złem). Jednak brak należytego dobra powoduje szkody, czy to fizyczne, psychiczne czy duchowe. Tak więc, na przykład, brak radzenia sobie z partnerem powoduje wyobcowanie i zerwanie; brak przebaczenia w relacjach społecznych generuje napięcia emocjonalne i społeczne. Odrzucenie dobra jest możliwe, ponieważ jesteśmy wolni. Bóg chciał podjąć ryzyko naszej wolności. Często używam przykładu małżeństwa i pytam małżonków: Co byś wolał poślubić kogoś, kto jest wolny, by cię porzucić, czy kogoś, kto nie jest wolny (gdyby to było możliwe)? Zazwyczaj odpowiadają mi, że woleliby poślubić kogoś, kto może ich opuścić. Powód jest jasny: gdybym nie miał wolności opuszczenia, nie byłbym w stanie kochać swobodnie, to znaczy prawdziwą miłością. To samo dotyczy zła. Bóg chce, abyśmy Go kochali, ponieważ mamy na to ochotę, to znaczy całą prawdą naszego serca. Dlatego zło, czyli odrzucenie dobra, jest możliwe. Każdego dnia musimy dziękować Bogu za dar wolności, który pozwala nam kochać Go całą naszą istotą.

Ale czy ta książka mówi o wszystkim?

Mówiąc z duszy, można nawiązać połączenia, do których nie jesteśmy przyzwyczajeni. Nasza książka nie jest ani o antropologii, ani o psychologii, ani o teologii, ani o filozofii, ani o fizyce, ani o zarządzaniu, ani o samopomocy, nawet jeśli ma w sobie coś z tych wszystkich dziedzin i w naszej rozmowie jako autorzy omawialiśmy książki ze wszystkich tych gałęzi wiedzy. Duchowość jednoczy nauki i poprzez kontemplację dodaje skrzydeł wiedzy, którą przekształca w mądrość. Nic dziwnego, że związki fizyki kwantowej z duchowością, prawa z duchowością, zdrowia z duchowością, biznesu z duchowością są przedmiotem badań na światowej klasy uniwersytetach.

Jakieś sugestie dotyczące czytania książki?

Centralnymi rozdziałami są drugi, dotyczący wielowymiarowości istoty ludzkiej, oraz czwarty, dotyczący wewnętrznych konfliktów. Pierwszy rozdział jest nieco bardziej żmudny, ale jego zrozumienie jest konieczne, ponieważ wyjaśnia jedność rzeczywistości i znaczenie jej akceptacji. Trzeci rozdział, o wartościach duchowych, jest łatwy do przeczytania, a piąty, o konfliktach społecznych, łączy duchowość z prawem, polityką, sztuczną inteligencją itp. Duchowość dotyka wszystkiego. I jest to więcej niż udowodnione. Polityk, bizneswoman, nauczyciel, uduchowiony kierowca Ubera zachowuje się inaczej niż ten, który żyje na poziomie gruntu. Dlatego żyje się znacznie lepiej, spokojniej w uduchowionym społeczeństwie niż w zmaterializowanym indywidualistycznym. 

Hiszpania

Analiza danych z hiszpańskiej kampanii podatku dochodowego

Historyczny wzrost poparcia dla Kościoła katolickiego w zeznaniu podatkowym, chociaż liczba osób, które postawiły znak "X" na korzyść tej instytucji spada w ujęciu procentowym.

Javier García Herrería-9 grudnia 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

Konferencja Episkopatu Hiszpanii poinformowała, że w ostatniej kampanii podatkowej odnotowano znaczny wzrost liczby deklaracji, w których przeznaczono 0,7% z IRPF na Kościół katolicki. W sumie 9 milionów podatników zaznaczyło to pole, co stanowi wzrost o 208 841 deklaracji w porównaniu z rokiem poprzednim. Wzrost ten zaowocował historyczną zbiórką w wysokości 382 milionów euro, o 6,6% więcej niż w roku poprzednim. 2022.

Chociaż odsetek deklaracji, które zawierały skrzynkę kościelną, nieznacznie spadł do 31,29% (o pół punktu mniej niż w poprzednim roku), ogólny wzrost liczby deklaracji złożonych w Hiszpanii wyjaśnia ten znaczny wzrost finansowy. To wsparcie finansowe stanowi około 23% środków dostępnych dla diecezji, które wykorzystują te fundusze do utrzymania swojej działalności duszpasterskiej, edukacyjnej i społecznej, a także do zachowania swojego bogatego dziedzictwa kulturowego i religijnego.

Wsparcie dla Kościoła

Konferencja Episkopatu podkreśliła znaczenie tego wsparcia w kontekście rosnącego zapotrzebowania społecznego i podkreśliła, że od czasu reformy systemu w 2007 r. liczba wpłacających na rzecz Kościoła nigdy nie była tak wysoka. Wynik ten odzwierciedla fakt, że Kościół generuje niezwykłe zaufanie u jednej trzeciej obywateli Hiszpanii.

Jeśli chodzi o wspólnoty autonomiczne, wyróżnia się wzrost w Madrycie i Andaluzji, gdzie zaangażowanie obywateli było szczególnie zauważalne. Konferencja Episkopatu podziękowała obywatelom, którzy tym dobrowolnym gestem wzmacniają inicjatywy Kościoła, zwłaszcza te skierowane do grup najbardziej narażonych i promujące wartości chrześcijańskie w różnych dziedzinach życia codziennego.

Wykorzystanie pieniędzy

Zebrane fundusze umożliwiają Kościołowi wspieranie szerokiej sieci usług społecznych, od kuchni dla osób w trudnej sytuacji po projekty współpracy międzynarodowej. Finansują również działania kulturalne i edukacyjne, takie jak edukacja wartości w szkołach i utrzymanie zabytków, które są istotną częścią dziedzictwa narodowego.

Jednak alokacja podatkowa na rzecz Kościoła nie tylko wspiera jego liczne projekty społeczne, ale jest również niezbędna do wspierania duchowieństwa i zachowania kultu. Fundusze te zapewniają pensje kapłanów, utrzymanie świątyń i miejsc modlitwy oraz celebrację czynności liturgicznych, które mają fundamentalne znaczenie dla życia duchowego milionów wiernych. To wsparcie finansowe pozwala Kościołowi pozostać kulturowym, historycznym i duchowym punktem odniesienia w społeczeństwie, oprócz jego zaangażowania na rzecz najbardziej potrzebujących.

Przejrzystość

Na stronie Strona internetowa Xtantos Opublikowano wyniki kampanii podatkowej 2024 (IRPF 2023), przedstawione w przejrzysty i wizualny sposób. Obejmuje ona tematyczny film wideo, który śledzi ścieżkę alokacji podatku, interaktywną mapę z danymi według wspólnot autonomicznych oraz pięć rankingów, które podkreślają najwyższe stawki alokacji. Pokazuje również wpływ tych składek na najbardziej potrzebujących. Ze swojej strony portal Przekazuję darowiznę na mój kościół ułatwia bezpośrednie przekazywanie darowizn parafiom, wspierając inicjatywy społeczne w natychmiastowy sposób.

Wśród innych innowacyjnych inicjatyw, Konferencja Episkopatu Hiszpanii zorganizowała kampanię "Wycieczka dla tak wielu", w ramach której 15 osób, które nie zaznaczyły "X" przy poborze podatku dochodowego, wybrało się na wycieczkę autobusową, aby dowiedzieć się, na co przeznaczane są środki pochodzące z podatków.

Watykan

Papież Franciszek czci Niepokalane Poczęcie

8 grudnia, w święto Niepokalanego Poczęcia, papież Franciszek i rzymska straż pożarna oddali cześć Maryi Dziewicy.

Raporty rzymskie-9 grudnia 2024 r.-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Papież Franciszek przybył na Piazza di Spagna w Rzymie, aby oddać hołd Niepokalanemu Poczęciu w dniu Jej święta, 8 grudnia.

W uroczystości wzięli również udział członkowie straży pożarnej, którzy wraz z papieżem złożyli kwiaty Niepokalanej Dziewicy.


Teraz możesz skorzystać ze zniżki 20% na subskrypcję Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.
Inicjatywy

Contemplare powraca z nowymi funkcjami ułatwiającymi życie kontemplacyjne

Odbywają się targi klasztorne Fundacji Contemplare, złożonej ze świeckich profesjonalistów, mężczyzn i kobiet, którzy pomagają klasztorom kontemplacyjnym. W tym roku są to produkty francuskie, piwo trapistów lub produkty pełnoziarniste, które można znaleźć na Plaza Mayor w Madrycie, w ABC Serrano i w centrum Oviedo.

Francisco Otamendi-9 grudnia 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, na ulicach znów pojawiły się światełka i powróciły do Oto ze swoimi Targami Klasztornymi. W tym roku są one zaangażowane w koncepcję "Znacznie więcej niż słodycze". To, co zostało nazwane "Amazonem klasztorów", współpracuje z setką klasztorów, pomagając z jednej strony w zaspokajaniu ich różnych potrzeb, a przede wszystkim będąc aktualną, internetową i fizyczną, uniwersalną wizytówką produktów wytwarzanych przez zakonnice i zakonników z całej Hiszpanii.

"Kupowanie ich produktów pomaga im żyć zgodnie z zasadą 'ora et labora'", mówi Contemplare. W te Święta Bożego Narodzenia "oczywiście mamy mnóstwo polvorones, mantecados, marcepanu i nugatu; zwykłe wypieki, karmelizowane migdały, panettone i mocne likiery".

Produkty z francuskich klasztorów

Ale targi klasztorne Contemplare "to znacznie więcej niż tylko świąteczne słodycze. Szczególnie w tym roku, po raz pierwszy sprowadzamy produkty z francuskich klasztorów, w ramach wymiany wiedzy i specjalności, i debiutujemy z pasztetem ze słynnych "świń Père Marc" oraz z pysznym produktem, który jest mało znany w Hiszpanii: rilletes de canard (rozdrobniona kaczka). Wszystkie kadzie pochodzą bezpośrednio od cystersów z Normandii.

Piwa rzemieślnicze i bezcukrowe polvorones (słodzone migdały)

Po drugie, fundacja wyjaśnia, że "z drugiej strony męskie klasztory w Hiszpanii specjalizują się w piwach rzemieślniczych - blond, tostowych i pszenicznych - a także dżemach o niewyobrażalnych smakach. Będziemy je również oferować w sprzedaży wraz z ich serami, a nawet mlekiem od krów wypasanych w klasztorach Galicji".

"A dla tych, którzy lubią słodycze i mają specjalne życzenia, w tym roku promujemy integralne linie typowych produktów: polvorón bez cukru to odkrycie!

Ręcznie robione wieńce adwentowe i szopki

Jeśli chodzi o rękodzieło, wielką nowością są ręcznie tkane wieńce adwentowe z pasującymi do nich aniołkami do powieszenia na choince. I oczywiście szopki, które siostry betlejemskie, specjalistki od ozdób choinkowych, aniołków i medalików, wykonały w ciszy i modlitwie przez cały rok. Na szczególną uwagę zasługuje Dzieciątko Jezus Karola de Foucauld, które jest czerwonawe i orientalne.

Krótko mówiąc, Fundacja Contemplare, według osób odpowiedzialnych, stara się pokazać, poprzez bożonarodzeniowe jarmarki klasztorne, "bogactwo" tysięcy mężczyzn i kobiet, którzy byli zaangażowani w działalność klasztoru. poświęcił swoje życie kontemplacjizanurzeni w świecie poprzez swoje modlitwy, ale już oczekujący pierwszych owoców Nieba.

Gdzie ich szukać w tym roku?

Targi odbędą się w tym roku na Plaza Mayor w Madrycie, od środy 11 do niedzieli 15 grudnia, z ekskluzywną sprzedażą w Casa de la Panadería w tygodniu po długim weekendzie. W ABC Serrano od 5 do 20 grudnia, jak co roku, prawie przez cały miesiąc. A poza Madrytem, w centrum Oviedo, z ośmioma drewnianymi stoiskami, od 5 do 22 grudnia. Oczywiście będzie też "dostawa do domu, w stylu Amazon, z naszego strona internetowa".

Alejandra Salinas, dyrektor Fundacji Contemplare, powiedziała Omnes w zeszłym roku, że Contemplare to nie tylko sposób na sprzedaż produktów, ale także wstęp do klasztoru: "Chcemy, aby wszyscy wiedzieli, czym jest życie kontemplacyjne i co ono oznacza, życie klasztoru, tych mężczyzn i kobiet, którzy zamykają się w sobie i modlą się za nas. Zapraszamy ludzi do klasztorów, ponieważ taki jest nasz cel: pokazać bogactwo życia kontemplacyjnego.

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Hans Zimmer i Marco Frisina mówią tym samym językiem

Piąta edycja Koncertu z Ubogimi zgromadziła w sobotę w Auli Pawła VI w Watykanie osiem tysięcy osób z udziałem kompozytorów, wiolonczelistki Tiny Guo, solistki Sereny Autieri i dyrygenta Dario Vero.

Luísa Laval-8 grudnia 2024-Czas czytania: 3 minuty

Co mają ze sobą wspólnego kompozytor muzyki katolickiej i twórca świetnych ścieżek dźwiękowych do filmów? O tym właśnie opowiada 5. edycja konkursu Concerto con i Poveri (Koncert z Ubogimi) do ośmiu tysięcy osób, które wypełniły Aulę Pawła VI w Watykanie w sobotę 7 grudnia 2024 roku.

W wydarzeniu, które rezerwuje pierwsze rzędy dla trzech tysięcy ubogich z Rzymu, wziął w tym roku udział włoski ksiądz i kompozytor Marco Frisina (autor hymnów takich jak Jezu Chryste, Ty jesteś moim życiem y Aprite le Porte a Cristo) oraz, jako gość specjalny, Niemiec Hans Zimmer, zdobywca Oscara za najlepszą ścieżkę dźwiękową do filmu Diuna - część 1 y Król Lew.

Oczekiwania związane z wydarzeniem były ogromne: w ciągu kilku minut od otwarcia zgłoszeń na 18. koncert, bilety zostały wyprzedane, a strona internetowa nie działała przez ponad 30 minut. Według strony internetowej koncertu, do południa, kiedy otwarto rejestrację, było ponad 200 000 zgłoszeń.

Muzyczna katecheza

Pierwszą godzinę koncertu poprowadził Frisina, który prześledził podróż przez główne tematy ogłoszone przez Jubileusz Nadziei 2025, który otworzy swoje podwoje (dosłownie) w nocy 24 lutego na Placu Świętego Piotra. Po poprowadzeniu hymnu papieskiego i przypomnieniu "powołania Rzymu" jako miejsca nawrócenia i bliskości z Bogiem, Włoch zaprezentował tematy z głównych ścieżek dźwiękowych, które skomponował do filmów, takich jak Mojżesz, Józef z Egiptu y Jan XXIII.

Frisina skorzystała z okazji, aby wygłosić krótką katechezę na temat swoich kompozycji: wiary (Come le stelle del cielofilmu Abraham), nadzieja (ZipporaŻona Mojżesza), przebaczenie (Giuseppe spotyka swoich braciz José), pokój między narodami (Sulla cattedra di Pietro, Pacem in TerrisŚmierć Judasza, na cześć Jana XXIII), rozpacz tych, którzy nie mają Boga (śmierć Judasza) i zbawienie w Chrystusie (z jego hymnem "Zbawienie Chrystusa"). Otwórz drzwiw hołdzie świętemu Janowi Pawłowi II).

Na szczególną uwagę zasługuje jego praca Magnificatw wykonaniu włoskiej solistki Sereny Autieri, która powiedziała, że Maryja nadal jest kobietą, która inspiruje i "pokazuje, że Bóg patrzy przez to, co proste", nawiązując do ubogich na widowni. Wiolonczelistka Tina Guo, współpracowniczka Zimmera przy kilku jego kompozycjach, również wzięła udział.

Długo oczekiwany

Kompozytor Hans Zimmer został powitany głośnymi brawami po tym, jak Frisina i jego orkiestra wykonali temat z jednego z jego głównych filmów, Gladiator. Na przemian używał syntezatora, który tworzył efekty dźwiękowe, podkreślał lub łagodził partie grane przez chór i orkiestrę (jego specjalność w filmie) oraz fortepianu.

Druga godzina koncertu należała do Zimmera i Dario Vero, z programem naznaczonym wspaniałymi suitami autorstwa Pearl Harbor, Anioły i demony i praca Czasfilmu Incepcjaprzez reżysera Christophera Nolana. Pokaz zakończył się porywającym wykonaniem ścieżki dźwiękowej z filmu Piraci z KaraibówPubliczność zgotowała jej owację na stojąco.

Uniwersalny język

Odpowiedzią na pytanie, co łączy obu kompozytorów, jest uniwersalność muzyki i jej zdolność do budzenia w ludziach tego, co w nich najgłębsze: ich radości i smutków, ich osiągnięć i udręk. Zimmer i Frisina nie są tak daleko od siebie, jak mogłoby się wydawać, co pokazał koncert.

"Jestem głęboko zaszczycony, że mogę uczestniczyć w Koncercie z Ubogimi tutaj w Watykanie, wydarzeniu, które pokazuje, jak sztuka i muzyka mogą być potężnymi narzędziami solidarności i integracji" - powiedział Zimmer na konferencji prasowej zwołanej przez Watykan. "To nie jest tylko koncert: to akt miłości, konkretny gest wobec tych, którzy mają mniej szczęścia, zaproszenie do refleksji nad tym, co łączy nas jako istoty ludzkie.

"Koncert jest piękną przypowieścią, przypowieścią o harmonii, nawet o harmonii synodalnej, którą Kościół stara się żyć pełniej (...) Każdy w orkiestrze gra własną partyturę, ale musi harmonizować z innymi, generując w ten sposób piękno muzyki" - powiedział papież Franciszek, który w sobotę przyjął na audiencji organizatorów koncertu i artystów.

Na stronie Concerto con i Poveri jest jednym z przykładów tego, co Jubileusz ma nadzieję wygenerować w 2025 r.: dialog Kościoła z troskami współczesnego świata. Jeśli wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, prawdą jest również, że wszystkie mogą się stamtąd rozpocząć. "Ponieważ piękno jest darem Boga dla wszystkich istot ludzkich, zjednoczonych tą samą godnością i powołanych do braterstwa" - podsumował Franciszek.

Oprócz tego, że koncert odbędzie się w przeddzień Jubileuszu, uświetni on 40-lecie Chóru Diecezji Rzymskiej, założonego przez Frisinę w 1984 roku, z towarzyszeniem Orkiestry Nowej Opery.

Argumenty

Głos wołający na pustyni: Adwent z ręki Izajasza

Autor proponuje na każdy tydzień Adwentu kluczowy werset z Księgi Izajasza, aby uchwycić istotę przesłania tego okresu liturgicznego i ułatwić duchową podróż, która przybliża nas do serca Chrystusa.

Rafael Sanz Carrera-8 grudnia 2024-Czas czytania: 3 minuty

W liturgicznym okresie Adwentu trzy postacie biblijne wyróżniają się w szczególny sposób: prorok IsaiahJan Chrzciciel i Maryja z Nazaretu. W tej refleksji skupimy się na postaci Izajasza. Od czasów starożytnych powszechna tradycja zarezerwowała wiele pierwszych czytań tego czasu dla jego słów. Dzieje się tak być może dlatego, że w nim wielka mesjańska nadzieja rozbrzmiewa z wyjątkową siłą, oferując odwieczną proklamację zbawienia dla ludzkości wszystkich czasów.

Rozważając czytania na tegoroczny okres Adwentu (cykl C), zauważymy obfitą obecność Izajasza. Chociaż może się to wydawać ambitne, zamierzam wybrać na każdy tydzień Adwentu jeden z proponowanych nam tekstów wraz z kluczowym wersetem. W ten sposób mam nadzieję uchwycić istotę adwentowego przesłania i ułatwić duchową podróż, która przybliży nas do jego serca.

Drugi tydzień Adwentu

Odniesienia do Księgi Izajasza w drugim tygodniu Adwentu są liczne i znaczące:

  • Poniedziałek: Izajasz 35, 1-10 - Przemiana pustyni i uzdrowienie ludzkości.
  • Wtorek: Izajasz 40, 1-11 - Przesłanie pocieszenia i przygotowania drogi dla Pana.
  • Środa: Izajasz 40, 25-31 - Potwierdzenie boskiej mocy i siły dla słabych.
  • Czwartek: Izajasza 41, 13-20 - Obietnica wyzwolenia i nawrócenia.
  • Piątek: Izajasz 48, 17-19 - Bóg jako Odkupiciel, pouczający, aby postępować zgodnie z Jego przykazaniami.

Proroctwo i kluczowy werset (2. tydzień)

Wśród tekstów Izajasza czytanych w drugim tygodniu Adwentu, Izajasz 40:1-11 wydaje się być najbardziej znaczący w tym kontekście. Fragment ten zawiera głębokie przesłanie pocieszenia i nadziei, przewidując przyjście Pana, aby wybawić i przywrócić swój lud przez posłańca, co ostatecznie wypełniło się w św. Janie Chrzcicielu: "Głos woła: 'Na pustyni przygotujcie drogę Panu, na pustyni przygotujcie ścieżkę naszemu Bogu...'" (Iz 40:3).

Powody wyboru wiersza

  1. Potrzeba przygotowania. "Głos woła: "Na pustyni przygotujcie drogę Panu..."". Werset ten jest identyfikowany w Ewangeliach jako wypełnienie misji Jana Chrzciciela (Mateusza 3:3; Marka 1:3; Łukasza 3:4-6; Jana 1:23), zwiastuna Chrystusa, który ogłasza bliskość Królestwa Bożego. Adwent jest czasem przygotowania na przyjście Jezusa, zarówno na Jego pierwsze przyjście (narodziny), jak i na Jego drugie przyjście (paruzję). Werset ten podkreśla potrzebę przygotowania serca na przyjście Pana.
  2. Symbolika nawrócenia. Obraz prostej drogi na pustyni reprezentuje odnawiającą pracę, którą Bóg wykona na świecie i w ludzkich sercach. Przeszkody są wygładzane, pustynie wypełniają się życiem, a Pan przychodzi, aby pocieszyć i odkupić swój lud. To przesłanie jest zgodne z duchem Adwentu, który zachęca do nadziei i duchowej odnowy.
  3. Pocieszenie płynące z przebaczenia. Cały rozdział 40, a zwłaszcza wersety 1-2, rozpoczyna się wezwaniem do pocieszenia ludu Bożego: "Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud, mówi wasz Bóg; przemawiajcie do serca Jeruzalem, wołajcie do nich, bo ich służba została wykonana, a ich zbrodnia zapłacona", gdzie zapewniono, że grzechy zostały przebaczone, a przywrócenie jest na wyciągnięcie ręki. Doskonale pasuje to do tematu Adwentu, który przypomina nam, że przyjście Jezusa jest wypełnieniem obietnicy odkupienia.

Z tych powodów, Księga Izajasza 40:1-11, a w szczególności werset 40:3, wyraża kluczowe przesłanie drugiego tygodnia Adwentu: przygotować drogę dla Pana w dniu ostatecznym. serce i życie, z nadzieją na jego przyjście jako źródło pocieszenia, wyzwolenia i przywrócenia. Z kolei werset z Księgi Izajasza 40:3 znajduje swoje wypełnienie w Jezusie Chrystusie poprzez posługę Jana Chrzciciela, który przygotował drogę na przyjście Jezusa, Mesjasza. Jan, wzywając do pokuty, umożliwia ludziom duchową gotowość na przyjęcie Chrystusa. Tak więc Jezus jest "Panem", którego "droga" została przygotowana w duszach. W ten sposób w Jezusie wypełnia się obietnica odkupienia i przywrócenia.

AutorRafael Sanz Carrera

Doktor prawa kanonicznego

Więcej
Watykan

Nowi kardynałowie znakiem powszechności Kościoła

Papież Franciszek nadal dąży do znaczących zmian w Kolegium Kardynalskim, co znalazło odzwierciedlenie w dziesiątym konsystorzu jego pontyfikatu, który wyróżnia się naciskiem na różnorodność, peryferie i jedność kościelną. Wydarzenie to obejmuje utworzenie 21 nowych kardynałów, w tym 20 elektorów, wzmacniając jego wizję otwartego i globalnego Kościoła.  

Redakcja Omnes-7 grudnia 2024-Czas czytania: 2 minuty

Papież Franciszek kontynuuje przekształcanie Kolegium Kardynalskiego, mianując nowych kardynałów w konsystorzu, który podkreśla jego zaangażowanie na rzecz różnorodności i "peryferii" Kościoła. 21 nowych kardynałów odzwierciedla strategiczny nacisk na młodzież, reprezentację globalną i priorytety duszpasterskie papieża.

Homilia papieża

W swojej homilii Franciszek zastanawiał się nad znaczeniem podążania drogą Jezusa, przypominając obecnym, że nie jest to podróż do ziemskiej chwały, ale do chwały Bożej, naznaczonej poświęceniem i służbą. "Jezus idzie do Jerozolimy. Nie jest to wznoszenie się do chwały tego świata, ale do chwały Bożej, co wiąże się z zejściem w otchłań śmierci" - podkreślił papież, podkreślając, że w Świętym Mieście Pan odda siebie na krzyżu, aby dać nowe życie. Dla kontrastu papież wskazał na postawę uczniów Jakuba i Jana, którzy prosili, by zasiąść po prawej i lewej stronie Mistrza "w Jego chwale" (Mk 10, 37). Ten kontrast, podkreślił Franciszek, ujawnia "sprzeczności ludzkiego serca", co pozostaje prawdą również dzisiaj.

Wezwanie do zbadania serca

Papież zaprosił wszystkich, zwłaszcza nowych kardynałów, do głębokiej refleksji: "Dokąd zmierza moje serce? W którym kierunku się porusza? Może jestem na złej drodze? Cytując św. Augustyna, wezwał obecnych do "powrotu do serca", gdzie mieszka obraz Boga, a stamtąd do podjęcia drogi Jezusa.

"Podążanie drogą Jezusa oznacza przede wszystkim powrót do Niego i umieszczenie Go z powrotem w centrum wszystkiego" - wyjaśnił Franciszek, ostrzegając przed rozpraszaniem się przez to, co zbędne i pilne. Przypomniał, że nawet słowo "kardynał" odnosi się do rygla, który utrzymuje drzwi, symbolizując, że Chrystus musi być "podstawowym punktem podparcia" i "środkiem ciężkości" posługi kardynałów.

Spotkanie, komunia i jedność

Papież podkreślił znaczenie pasji spotkania i służby najbardziej bezbronnym. "Jezus nigdy nie idzie sam", powiedział, podkreślając, że spotyka tych, którzy cierpią, podnosi upadłych i ociera łzy tym, którzy płaczą. Cytując księdza Primo Mazzolariego, przypomniał, że "na drodze rozpoczął się Kościół; na drogach świata Kościół trwa".

Ponadto Franciszek wezwał kardynałów do bycia "budowniczymi komunii i jedności" w podzielonym świecie, powtarzając słowa św. Pawła VI o dążeniu do jedności jako znaku rozpoznawczym prawdziwych uczniów Chrystusa.

Profil nowych kardynałów

Dziesiąty konsystorz papieża Franciszka wywołał szereg refleksji na temat jego pontyfikatu i wyzwań stojących dziś przed Kościołem. Z tej okazji papież stworzył 21 nowych kardynałów z 15 krajów, co po raz kolejny odzwierciedla jego zainteresowanie uniwersalnym i zróżnicowanym Kościołem, zaangażowanym w życie społeczne i geograficzne peryferii. Podkreśla to zamiar Franciszka, aby uwidocznić wspólnoty chrześcijańskie w trudnych kontekstach, w których wiara i zaangażowanie społeczne są niezbędne.

Spośród 21 nowych kardynałów, 20 będzie elektorami, czyli osobami poniżej 80 roku życia i uprawnionymi do udziału w konklawe. Tym samym całkowita liczba kardynałów wzrośnie do wyborców wyniesie 141. Spośród tych 140, 80 % (112 kardynałów) zostało mianowanych przez Franciszka. W 2025 r. kolejnych 13 kardynałów osiągnie wiek 80 lat, pozostawiając 127 elektorów.

Więcej
Watykan

Podsumowanie sytuacji finansowej Watykanu

Papież Franciszek kontynuuje reformę finansową Watykanu, koncentrując się na Funduszu Emerytalnym, obecnie pod zarządem kardynała Kevina Farrella, oraz APSA, która dąży do optymalizacji swoich aktywów. Podczas gdy reformy poprawiły zarządzanie i przejrzystość, wyzwania finansowe pozostają ze względu na malejące przychody i zyski IOR, a surowe środki są wdrażane w celu zapewnienia stabilności.

Andrea Gagliarducci-7 grudnia 2024-Czas czytania: 5 minuty

Wraz z mianowaniem jednego administratora Watykańskiego Funduszu Emerytalnego, w osobie kardynała Kevina J. Farrella, papież Franciszek kontynuuje swoją podróż w kierunku reformy finansów Watykanu. Jest to droga, która przechodzi obecnie zmianę pokoleniową i która w każdym razie objęła wszystkie organy finansowe Watykanu, tworząc nową strukturę, która ma teraz przynieść owoce.

W 2014 r., kiedy kardynał George Pell wyjaśnił poważną reformę watykańskiej gospodarki na licznie zgromadzonej konferencji prasowej, przedstawił kilka fundamentalnych zasad.

Zasady reformy

Po pierwsze: Watykan nie był bankrutem, konieczne było raczej zracjonalizowanie zasobów, być może ich scentralizowanie (był to czas, kiedy mówiło się o "Vatican Asset Management"), aby wszyscy mogli zarabiać więcej i lepiej.

Po drugie, reforma emerytalna była konieczna nie dlatego, że Fundusz Emerytalny był zadłużony, ale dlatego, że borykał się z problemami strukturalnymi wszystkich państw na świecie, tj. będzie więcej emerytów i przez dłuższy czas, więc nowe pokolenia nie będą w stanie utrzymać funduszu w pewnym momencie.

Po trzecie, reforma służyła zapewnieniu większej kontroli, przestrzeganiu międzynarodowych zobowiązań i dążeniu do bardziej menedżerskiego zarządzania funduszami.

Były to trzy ważne zasady, które musiały zostać dostosowane do specyficznej sytuacji Watykanu, gdzie przez lata budżety były raczej sprawą rzemieślniczą niż zawodową. W tym przypadku IOR (bank watykański) wprowadził audyt zewnętrzny w połowie lat 90-tych, po reformie swojego statutu. APSA (Administracja Dóbr Stolicy Apostolskiej) kontrolowała kilka spółek w Szwajcarii, Francji i Anglii, które dopiero później przeszły proces racjonalizacji. Państwo Watykańskie posiadało własny budżet, podczas gdy Oblaci św. Piotra nie, chociaż darowizny były zawsze wykorzystywane na misję papieża, która obejmowała również pokrycie deficytów Kurii.

Światło i cienie w budżecie

Obecnie istnieje publiczny budżet Stolicy Apostolskiej, publiczny budżet Administracji Majątkiem Stolicy Apostolskiej ("banku centralnego" Watykanu), publiczny budżet Instytutu Dzieł Religijnych (tzw. "banku watykańskiego"), Watykański Urząd ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy - obecnie zwany Urzędem Informacji Finansowej i Nadzoru - publikuje roczny raport. Jednak budżet Państwa Watykańskiego nie był publikowany od lat, a ponadto nigdy nie opublikowano bilansu Watykańskiego Funduszu Emerytalnego.

Co możemy wywnioskować z tych budżetów? Jeśli chodzi o IOR, nastąpił drastyczny spadek zysków. W ostatnim raporcie IOR zyski netto osiągnęły 30,6 mln euro, z czego 13,6 mln euro przeznaczono na dzieła religijne i charytatywne, a 3,2 mln euro przekazano różnym organizacjom charytatywnym. W 2022 roku zysk wyniósł 29,6. Liczby te są jednak dalekie od zysku w wysokości 86,6 mln euro zadeklarowanego w 2012 roku. Od tego czasu spada, z niewielkimi wzrostami: w 2013 r. IOR odnotował zysk w wysokości 66,9 mln euro; w 2014 r. 69,3 mln euro; w 2015 r. spadł nawet do 16,1 mln euro. W 2016 r. powrócił do 33 mln euro, w 2017 r. liczba ta pozostała na dość stałym poziomie 31,9 mln euro, podczas gdy w 2018 r. zysk wyniósł 17,5 mln euro.

Sytuacja IOR

Zyski powróciły do 38 mln euro w 2019 r., a w 2020 r. kryzys COVID obniżył zyski do 36,4 mln euro. Jednak w pierwszym roku po pandemii, w 2021 r., na który wciąż nie miała wpływu wojna na Ukrainie, powróciliśmy do negatywnego trendu, z zyskiem w wysokości zaledwie 18,1 mln euro, a dopiero w 2022 r. powróciliśmy do progu 30 mln euro.

Wraz ze spadkiem zysków zmniejsza się wkład IOR do Kurii Rzymskiej na jej wsparcie. Budżet Kurii wynoszący około 200 milionów euro jest "budżetem misyjnym" i składa się prawie wyłącznie z wydatków, podczas gdy dochody pochodzą głównie z darowizn. Kuria w rzeczywistości nie sprzedaje usług, ale służy Ojcu Świętemu.

Nie ma najnowszych danych na temat budżetu Państwa Watykańskiego, które i tak odnotowało znaczną nadwyżkę dzięki sprzedaży biletów w Muzeach Watykańskich, która gwałtownie spadła w ciągu dwóch lat pandemii. Istnieją jednak dane dotyczące budżetu APSA, opublikowane w lipcu.

Brak przejrzystości

APSA działa nie tylko jako "bank centralny Watykanu", ale także jako państwowy fundusz majątkowy, ponieważ jest odpowiedzialny za całkowite zarządzanie aktywami Watykanu. W tym roku osiągnął zysk w wysokości 45,9 mln euro, osiągnięty dzięki lepszemu zarządzaniu inwestycjami. Jest to jednak budżet, który należy czytać w światłocieniu. Wiadomości krążące w mediach mówią o umowach leasingowych z firmami zewnętrznymi, a nawet mówi się o sprzedaży Annony, watykańskiego supermarketu, który ma zostać przekazany na zasadzie koncesji włoskiej sieci supermarketów.

Krótko mówiąc, istnieje silna potrzeba zysku. Papież Franciszek napisał do kardynałów z prośbą o racjonowanie zasobów, obniżył ich pensje o 10 procent, zastrzegł, że nawet domy służby muszą być wynajmowane po stawkach rynkowych, a na początku swojego pontyfikatu wprowadził blokadę rotacji. Były to surowe środki, które wystawiły na próbę system watykański, który do tej pory w dużej mierze opierał się na współpracy międzyresortowej koordynowanej przez Sekretariat Stanu.

Istnieją nowe zasady inwestycyjne, opisane w "....Mensuram Bonam" ale istnieje również potrzeba znalezienia zasobów. Pozostaje zrozumieć, w jaki sposób Stolica Apostolska, która dziesięć lat temu nie znajdowała się w tak trudnych warunkach ekonomicznych, jak przyznał kardynał Pell, została dziś zmuszona do stawienia czoła tak delikatnej sytuacji gospodarczej.

Nowi menedżerowie

Podczas gdy reformy gospodarcze zrobiły krok naprzód i krok wstecz, w finansach Watykanu pojawia się zupełnie nowe pokolenie pracowników. Przewodniczącym APSA jest arcybiskup Giordano Piccinotti, który dobrze zna świat finansów, będąc administratorem fundacji salezjańskich w Szwajcarii. Kardynał Christoph Schonborn jest nowym przewodniczącym IOR, podczas gdy przewodniczący Rady Superintendencji, Jean-Baptiste de Franssu, pozostaje u władzy, mimo że pełnił ją już przez dwie kadencje. Organ ds. przeciwdziałania praniu pieniędzy zmierza w kierunku transformacji, być może nawet prezydentury, o czym świadczy niedawne powołanie Federico Antelliniego Russo na bezprecedensową podwójną rolę dyrektora i wiceprezesa Urzędu.

No i jest jeszcze watykański fundusz emerytalny. Kardynał Farrell został mianowany jedynym administratorem w celu przeprowadzenia reformy mającej na celu wyeliminowanie deficytu, ale koszmarny scenariusz zakłada, że świadczenia emerytalne zostaną zawieszone do czasu uporządkowania budżetu, tak jak to miało miejsce w Argentynie podczas kryzysu gospodarczego na początku XXI wieku.

Pewne jest to, że finanse Watykanu przeszły przez długi okres reform, w którym zewnętrzni konsultanci zostali wezwani do nakreślenia planów restrukturyzacji. Być może decyzja o zmianie wszystkiego przed oceną tego, co zostało osiągnięte, miała swoje konsekwencje.

AutorAndrea Gagliarducci

Ewangelizacja

Pielgrzymka do krzyża z Carlotą Valenzuelą

Carlota Valenzuela zasłynęła z pielgrzymki z Finisterre do Jerozolimy; to przemieniające doświadczenie doprowadziło ją do poświęcenia się ewangelizacji i prowadzeniu pielgrzymek, podkreślając jej pracę na Camino Lebaniego jako podróż wiary i wspólnoty.

Javier García Herrería-6 grudnia 2024 r.-Czas czytania: 8 minuty

Styczeń 2022 r. Carlota Valenzuela32-letnia kobieta z Granady, wyrusza na pieszą pielgrzymkę z Finisterre do Jerozolimy. Po szczęśliwym dzieciństwie studiowała prawo, nauki polityczne i MBA w handlu zagranicznym w ICEX. W wieku 28 lat znała cztery języki, pracowała na dobrym stanowisku w międzynarodowej firmie Acciona i prowadziła wspaniałe życie towarzyskie w Madrycie. Jednak pomimo swoich osiągnięć, w środku czuła się pusta. 

Carlota ujmuje to w ten sposób: "Po osiągnięciu wielu rzeczy, które świat nazywa "sukcesem", czegoś brakowało w moim sercu. Pomyślałam, że warto zapytać Boga, który mnie stworzył, czego ode mnie chce, abym była szczęśliwa. Po rozpoczęciu rutyny nieustannej codziennej modlitwy, Bóg włożył w moje serce pragnienie udania się na pielgrzymkę do Jerozolimy". Dodaje z humorem, że "trzeba uważać, o co się Boga prosi", ale wydaje się, że jego szczera chęć znalezienia "Jego woli" przyniosła owoce i znacznie zwiększyła jego zażyłość z Bogiem w ciągu jedenastu miesięcy jego "wędrówki" po Europie (podróżował przez Hiszpanię, Francję, Włochy, Słowenię, Chorwację, Czarnogórę, Albanię, Grecję, Cypr i Izrael).

Jerozolima

Po drodze Carlota doświadczyła piękna Kościoła i mocy Opatrzności. Każdej nocy musiała szukać domu, który zechciałby ją przyjąć. Jednak kiedy dotarła do Izraela, jej plany zostały przerwane, gdy otrzymała wiadomość o końcu choroby babci. Zanim złapała samolot do Granady, zdążyła odwiedzić Grób Pański i włożyć rękę do otworu, w którym przybity był krzyż Chrystusa. Po przebyciu 6000 kilometrów spodziewał się wielkiego duchowego daru, gdy dotarł do najważniejszego świętego miejsca w chrześcijaństwie. 

Ale nic nie poczuł. 

Tylko cisza. 

Cisza i rozczarowanie, 

zwłaszcza za to, że nie otrzymał specjalnej łaski Bożej współmiernej do wszystkich duchowych darów, które otrzymał w poprzednich miesiącach. 

Wylądował w ojczyźnie na czas, by towarzyszyć babci w jej ostatnich chwilach. I w tych chwilach, biorąc ją za rękę, "zrozumiałem, że Chrystus był naprawdę obecny w cierpiącym ciele mojej babci. Wszystko, czego nie czułem w Grobie Pańskim, znalazłem tam, gdzie Pan na mnie czekał. 

Po śmierci babci Charlotte wróciła do Ziemi Świętej i pielgrzymowała tam przez dwa tygodnie. 

Poświęcony ewangelizacji

Doświadczenie pielgrzymki całkowicie zmieniło życie Carloty, która postanowiła nie wracać do swojej pracy, ale poświęcić się ewangelizacji: wygłaszała konferencje ze swoim świadectwem w wielu miastach Hiszpanii i Ameryki Łacińskiej; spędziła trzy miesiące na misji w Argentynie; napisała "Via Crucis", medytując nad pasją z kobiecego serca; i zaprezentowała filmy dokumentalne z serii "Hagan Lío" Juana Manuela Cotelo, dokumentujące historie ludzi, którzy odpowiedzieli na Boże wezwanie z hojnością i skutecznością. 

Najnowszy projekt Carloty zaczął nabierać kształtu na początku 2024 roku. Wraz ze swoją przyjaciółką Dianą przeszła 72 kilometry Camino Lebaniego, gdzie przekonała się, że warto zorganizować kilka pielgrzymek o silnym duchowym znaczeniu, aby przybliżyć dusze do stóp największego "lignum crucis" na świecie. 

@Alejandro Romero

I tak w maju przyjął pierwszą grupę 20 pielgrzymów. Ponieważ duchowe owoce dla uczestników były bardzo pozytywne, postanowił zabrać kolejne grupy w sierpniu i dwie kolejne w październiku. W ostatniej pielgrzymce wzięli udział różni przywódcy katoliccy: księża i siostry zakonne obecni w sieciach społecznościowych lub świeccy zaangażowani w ewangelizację. 

Czym jest Droga Lebaniego

Camino Lebaniego to jeden z najbardziej wyjątkowych szlaków pielgrzymkowych w Hiszpanii, prowadzący do klasztoru Santo Toribio de Liébana w Kantabrii. Klasztor ten słynie ze strzeżenia największego na świecie Lignum Crucis, największego znanego fragmentu krzyża Chrystusa, co czyni go ważnym miejscem dla wiary i duchowości. Drewno mierzy 635 mm na pionowym słupie i 393 mm na belce poprzecznej, a jego grubość wynosi 40 mm.

Pielgrzym czci "Lignum crucis" w Liébana. @Alejandro Romero

To właśnie święty Toribio z Astorgi, kustosz relikwii Jezusa Chrystusa w Jerozolimie, za zgodą ówczesnego papieża, zabrał fragment ramienia krzyża Chrystusa do Astorgi, miasta, którego był biskupem. Relikwia ta została przeniesiona do Liébana w VIII wieku, ponieważ chrześcijanie chcieli uchronić ją przed muzułmanami, którzy byli bardzo zaawansowani w swojej inwazji. Od tego czasu tysiące pielgrzymów przemierza tę trasę, aby oddać cześć "Lignum Crucis", nadając klasztorowi uprzywilejowane miejsce, takie jak Jerozolima, Rzym czy Santiago de Compostela.

Pielgrzymka, którą łatwo zorganizować

@caminolebaniego.com

Zaplanowanie pielgrzymki tą trasą jest łatwe i dostępne dzięki oficjalnej stronie internetowej, Caminolebaniego.com Ta strona zawiera wszystkie informacje potrzebne do jej przejścia: szczegółowe mapy, zalecenia dotyczące zakwaterowania i usług oraz praktyczne informacje o etapach. Oznakowanie trasy, oznaczone czerwonym krzyżem na białym tle, zapewnia płynne doświadczenie nawet dla nowicjuszy.

Camino Lebaniego wyróżnia się nie tylko swoim religijnym znaczeniem, ale także pięknem krajobrazów. Trasa rozpoczyna się na wybrzeżu Kantabrii, w San Vicente de la Barquera, i wkracza w spektakularne doliny i góry Picos de Europa. Każdy etap zaskakuje bogactwem przyrody, łącząc szum rzek, spokój lasów i zapierające dech w piersiach widoki. Nie zabraknie jednak kilku odcinków asfaltowych, choć drogi są bezpieczne i niezbyt ruchliwe. 

@Alejandro Romero

Głosy opowiadające o doświadczeniu drogi

Carlota postrzega Camino Lebaniego jako drogę wznoszenia się do krzyża, ponieważ aby dotrzeć do klasztoru Santo Toribio, trzeba wspiąć się od morza (jeśli wyrusza się z San Vicente de la Barquera) lub innych miejsc pochodzenia. Dla ludzi, którzy przeżyli tę pielgrzymkę pod przewodnictwem kobiety, która przeszła z Finisterre do Jerozolimy, doświadczenie to stworzyło przestrzeń do introspekcji, uzdrowienia i spotkania z boskością. Według słów tych, którzy przeżyli to doświadczenie, Camino Lebaniego to nie tylko podróż fizyczna, ale autentyczna podróż duchowa.

Dla Fernando Gutiérreza, świeckiego misjonarza i założyciela Misji Dzieci Maryi, pielgrzymka była fizycznym wyzwaniem, które pozwoliło mu "cierpieć z Panem" i odnaleźć Go w małych gestach i czystych sercach innych towarzyszy. "To było niezapomniane doświadczenie, ze względu na obecność Ukrzyżowanego Pana i Jego niezrównaną miłość z krzyża, w kontekście porównywalnym do wędrówek, które Jezus odbył ze swoimi uczniami.

W podobnym duchu, Reyes i Alberto, rodzice dźwigający ciężar niedawnej utraty syna, opowiadają, jak spacer do Santo Toribio przyniósł im ogromne pocieszenie: "Nasz krzyż, który był bardzo ciężki, nagle stał się lżejszy i nabrał sensu".

Mercedes, inna z pielgrzymek, opowiada o tym, jak to doświadczenie stało się punktem zwrotnym w jej życiu duchowym: "Mam za sobą kilka bardzo trudnych lat, a możliwość pozostawienia moich ciężarów Jezusowi sprawia, że czuję się lżejsza. Ponadto otwarte i pełne szacunku środowisko pozwoliło mi przełamać uprzedzenia wobec Kościoła i doświadczyć sakramentu spowiedzi po dziesięcioleciach niepraktykowania go. To był nowy początek. Wspaniałym doświadczeniem było również podzielenie się wszystkimi moimi pytaniami i wątpliwościami dotyczącymi Kościoła z innymi pielgrzymami. Przez wiele lat byłem daleki od Kościoła i miałem bardzo ograniczoną wiarę, a nawet byłem zły, że nie rozumiem wielu ograniczeń Kościoła. Ta pielgrzymka pomogła mi przełamać uprzedzenia, znaleźć bardzo otwarte i pełne szacunku środowisko do dzielenia się moją wiarą, a także jej brakiem, oraz uświadomić sobie, że więcej nas łączy niż dzieli. Nadal pracuję nad pytaniami, które wciąż pozostają dla mnie bez odpowiedzi w odniesieniu do Kościoła, ale teraz żyję z punktu widzenia pojednania i budowania mostów, a nie z punktu widzenia gniewu.

Rodrigo, zakonnik pasjonista, podkreśla wpływ, jaki wywarła na niego wędrówka z innymi piechurami, ponieważ "dzielenie się doświadczeniami wiary ze skromnymi i godnymi podziwu ludźmi stanowiło dla mnie wyzwanie i głęboko mnie wzbogaciło. Podczas adoracji krzyża, której dokonaliśmy po przybyciu do Santo Toribio, powiedziałem sobie: "Na krzyżu wszystko się zmienia". Podzieliłem się z moimi towarzyszami, że ci z nas, którzy są księżmi, zwykle słyszą wiele duchowych refleksji, ale pochodzą one od innych księży, biskupa lub przełożonego prowincjalnego, ale rzadko słyszymy refleksje od świeckich. Dla mnie to była radość słuchać świeckich, tak pełnych Boga, którzy dzielili się swoją duchową witalnością w naturalny sposób. To było coś, co bardzo mnie wzbogaciło.

Dla Moniki ta pielgrzymka była wielkim darem, "który nadal mam i zawsze będę mieć, zyskałam bliskość z Bogiem, której do tej pory nie miałam; poznać i delektować się byciem w ciszy i kontemplować zewnętrzne i wewnętrzne piękno, które jest we wszystkim, co robisz. Odkąd chodzę, czuję się silniejszy, odważniejszy, świadomy, że mam Jego i Jego Matkę; czuję się pewny ich miłości, że są ze mną! 

Ojciec Steven jest księdzem diecezjalnym, który posługuje w kilku wioskach w Picos de Europa. Trzykrotnie miał okazję zaoferować swoją posługę duszpasterską podczas pielgrzymek z Carlotą i uważa to za "wielki dar". Podkreśla jedność, która rodzi się podczas tych spotkań: "Jesteśmy rodziną rozsianą po całym świecie. Wiara w Jezusa Chrystusa jednoczy nas i daje nam życie, co można odczuć w tym doświadczeniu. Carlota z łatwością przekazuje głęboką i cenną relację z krzyżem, która jest zaraźliwa w rozmowach z pielgrzymami, spowiedziach i Eucharystii". 

@Alejandro Romero

Inną lokalną postacią, którą można spotkać podczas wędrówki Camino Lebaniego, jest Fidel, najbardziej znany taksówkarz w okolicy. W swojej codziennej pracy opiekuje się wieloma pielgrzymami, niosąc ich rzeczy, odbierając ich, gdy są ranni lub zabierając ich do Santander lub innych miejsc po zakończeniu wędrówki. Chociaż jest przyzwyczajony do obserwowania przemiany pielgrzymów, spotkanie z grupami Carloty dało jemu i jego żonie wielki impuls do życia duchowego, do tego stopnia, że stara się dopasować swój harmonogram, aby uczestniczyć w codziennej mszy lub innych zajęciach z grupami.

Sonia Ortega, profesor Pisma Świętego na Uniwersytecie San Dámaso i odpowiedzialna wraz z rodziną za misję w Liberii, określa to doświadczenie jako "duchową podróż". Dla niej podróż była odzwierciedleniem samego życia: "Na drodze napotykasz trudności, pokonujesz je, idziesz w górę, schodzisz w dół, ale zawsze z nadzieją. Dotarcia do stóp Krzyża nie da się opisać słowami, trzeba tego doświadczyć.

Camino Lebaniego, opowiadane przez te głosy, jest przedstawiane jako transformujące doświadczenie, w którym łączą się wiara, społeczność, natura i osobiste odkrycia. Jak mówi Carlota, "pielgrzymować to modlić się stopami". Każdy krok w kierunku Santo Toribio nie tylko przybliża pielgrzymów do "Lignum Crucis", ale także do duchowej odnowy, która wykracza poza to, co materialne i pozostawia niezatarty ślad w ich życiu.

Gospel

Maryja, arka nowego przymierza. Niepokalane Poczęcie (C)

Joseph Evans komentuje czytania na Niepokalane Poczęcie (C), a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-6 grudnia 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

Adam i Ewa próbowali powstać przeciwko Bogu, nawet w pewnym sensie być Mu równymi: "...".będziesz jak Bóg w poznaniu dobra i zła". (Rdz 3,5). Konsekwencją tego nie było ich wywyższenie, ale ich upadek, nie wywyższenie, ale ich wstyd. "Otworzyły się im oczy i stwierdzili, że są nadzy; spletli więc liście figowe i przepasali się nimi". (Rdz 3,7). To prowizoryczne ubranie (później Bóg wykona lepszą robotę, odziewając ich samymi skórami zwierząt: Rdz 3:21) jest wynikiem grzechu: nie mogą już patrzeć na siebie z niewinnością. Grzech wypaczył ich namiętności i relacje. Zniekształcił również ich relację z Bogiem, przed którym ukrywają się ze strachu i wstydu (Rdz 3:10).

Zasadniczo grzech zniekształca, jak zniekształcone lub pęknięte lustra. Poznanie zła, skosztowanie grzechu (tak jak Adam i Ewa skosztowali zakazanego owocu), już nas nie uczy. Zaciemnia naszą wizję rzeczywistości. Największym fałszem jest grzech, a zatem diabeł, "kłamca i ojciec kłamstwa" (J 8:44), tak chętnie ją promuje.

Ale, jako część Bożego planu zbawienia, zaczął od wyznaczenia granicy zła w Najświętszej Maryi Pannie, poczętej "pełnej łaski" (Łk 1:28) i całkowicie świętej istocie, której cuchnący potop szatana nie mógł nawet ochlapać (Ap 12:14-16). Z tego bezgrzesznego brzegu Chrystus wyruszył, by ujarzmić wody chaosu (J 21, 4; Mk 4, 35-39). Maryja żyła w pełni rzeczywistością, ponieważ była głęboko pokorna. Podczas gdy pierwsza Ewa starała się wywyższyć, Nowa Ewa jest przekonana o swojej pokorze i głosi ją (Łk 1:28-29,38,48). Była osobą, która najbardziej żyła słowami naszego Pana, że ten, kto się uniża, będzie wywyższony (Mt 23,12) i dlatego widzimy ją wyniesioną do chwały, odzianą w blask łaski i kosmosu (Ap 12,1).

To jest Niepokalane Poczęcie, święto, które obchodzimy dzisiaj z przepełnioną radością. Świętujemy nie tylko wywyższenie naszej duchowej Matki, ale także, w Niej, ostateczne wywyższenie ludzkości i Kościoła. Świętujemy rzeczywistość, w której Maryja została poczęta bez grzechu w łonie swojej matki jako funkcja Jej własnego boskiego macierzyństwa. Ponieważ pewnego dnia miała począć bezgrzesznego, wszechświętego Boga, który stał się człowiekiem, Bóg uczynił swoją matkę bezgrzeszną, Arką Przymierza (Ap 11:19), nieskazitelnym naczyniem, które miało przyjąć nie tylko słowa Boga, ale samego Boga.

Homilia na czytania o Niepokalanym Poczęciu (C)

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swoje nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Ekologia integralna

Raúl Flores: "Największe ryzyko wykluczenia społecznego dotyczy młodych ludzi i rodzin".

Osoby, które najbardziej ucierpiały w wyniku kryzysu finansowego z lat 2007/2008 i kryzysu związanego z pandemią COVID-19, nadal nie odzyskały dobrej kondycji, wynika z zapowiedzi IX Raportu FOESSA, który zostanie opublikowany pod koniec 2025 r., przedstawionego przez Caritas. Młodzi ludzie, rodziny z małymi dziećmi, kobiety i imigranci to grupy najbardziej zagrożone. Problemy mieszkaniowe dotykają co czwarte gospodarstwo domowe w Hiszpanii.

Francisco Otamendi-5 grudnia 2024 r.-Czas czytania: 6 minuty

Część hiszpańskiego społeczeństwa nie zdołała otrząsnąć się z konsekwencji krachu finansowego z 2008 roku. Przykład tego braku ożywienia można zaobserwować w 2024 r., kiedy 9,4 mln osób, tj. 19 % populacji, znajdzie się w różnych sytuacjach ubóstwa. wykluczenie społeczne.  

Jest to znacznie więcej niż w 2007 roku, kiedy 16,% populacji znajdowało się w takiej sytuacji. Spośród obecnych 9,4 miliona osób, 4,3 miliona jest dotkniętych tak zwanym poważnym wykluczeniem społecznym.

Caritas właśnie zaprezentował podgląd wyników 9. raportu FOESSA, który zostanie upubliczniony w ostatnim kwartale 2025 r., za pośrednictwem Natalii Peiro, sekretarz generalnej Cáritas Española, i Raúla Floresa, sekretarza technicznego Fundacji FOESSA i koordynatora zespołu badawczego Cáritas Española. Dziś Omnes rozmawia z tym ostatnim, ale najpierw dwa słowa porady od Natalia Peiro

Po wspomnieniu "wszystkich dotkniętych poważnymi powodziami" w Walencji i innych miejscowościach, Sekretarz Generalny wspomniał o Plan Podziękował wielu osobom i organizacjom za ich solidarność. Z drugiej strony zwrócił uwagę, że "pozytywne dane makro" muszą pomóc nam "skupić naszą uwagę na najsłabszych".

Raúl Flores i Natalia Peiro podczas prezentacji raportu

Zgodnie z raportem FOESSA, gospodarstwa domowe w naszym kraju wciąż nie odzyskują płynności finansowej. Panie Flores, czy może pan to oszacować?

- Rzeczywiście, część hiszpańskiego społeczeństwa nie zdołała podnieść się po konsekwencjach wielkiej recesji z 2008 roku. Przykładem tego braku ożywienia jest fakt, że w 2024 r. 9,4 mln osób, tj. 19,% populacji, znajdzie się w różnych sytuacjach wykluczenia społecznego. Jest to znacznie więcej niż w 2007 r., kiedy w takiej sytuacji znajdowało się 161,% populacji.

Mówi Pan o milionach ludzi dotkniętych wykluczeniem społecznym, a nawet poważnym wykluczeniem społecznym. Zdefiniuj poważne wykluczenie społeczne do celów technicznych, chociaż łatwo je sobie wyobrazić.

- Wykluczenie społeczne to znacznie więcej niż deprywacja materialna, to znacznie więcej niż ubóstwo pieniężne, deprywacja ekonomiczna. The wykluczenie społeczne Wykluczenie społeczne odnosi się do nagromadzenia trudności, które wpływają i określają warunki życia, ale które mają związek z wieloma różnymi wymiarami, takimi jak zatrudnienie i konsumpcja, ale także zdrowie, warunki mieszkaniowe, edukacja, prawa do uczestnictwa w życiu politycznym, izolacja społeczna i konflikty społeczne. Spośród 9,4 miliona osób dotkniętych wykluczeniem społecznym, 4,3 miliona znajduje się w sytuacji, którą nazywamy poważnym wykluczeniem społecznym.

Kiedy mówimy o poważnym wykluczeniu społecznym, mamy na myśli nagromadzenie wielu trudności. Zdecydowana większość osób dotkniętych poważnym wykluczeniem społecznym jest dotknięta co najmniej trzema z ośmiu analizowanych przez nas wymiarów. Oznacza to, że mają one nie tylko trudności z zatrudnieniem lub zdolnością ekonomiczną, ale także w obszarach takich jak zdrowie, mieszkalnictwo, edukacja, izolacja społeczna lub sam konflikt społeczny. Niektóre trudności nakładają się na inne, tworząc chroniczne i długotrwałe sytuacje.

W tej zapowiedzi skupiają się w szczególności na poważnym problemie mieszkaniowym...

- Zaobserwowaliśmy, że w diagnozie znaczna część społeczeństwa napotyka trudności w dostępie i utrzymaniu się na rynku. obudowa. Mieszkalnictwo stało się najbardziej przekrojowym programem dla całego społeczeństwa, a to uświadamia nam, że nasz program ochrony mieszkań jest daleki od programów w naszym sąsiedztwie.

W szczególności, jeśli chodzi o publiczną politykę wynajmu mieszkań, publiczne zasoby mieszkaniowe wynoszą zaledwie 2,5 % w porównaniu ze średnią UE wynoszącą 8 %.

Oznacza to, że musimy nadal czynić postępy w tworzeniu i rozbudowie publicznych zasobów mieszkaniowych, które nie tylko służą jako forma priorytetowego dostępu i ułatwiają dostęp rodzinom znajdującym się w najtrudniejszej sytuacji, ale także działają jako środek równoważący na rynku mieszkaniowym, który jest wyraźnie zorientowany na inwestycje i który nadal nie jest w stanie bronić prawa do mieszkania.

Które grupy są mniej lub bardziej zagrożone wykluczeniem społecznym?

-Wyższe ryzyko wykluczenia społecznego przy tej okazji wskazuje na to, co nazwaliśmy luką pokoleniową. Z jednej strony, osoby w wieku powyżej 65 lat nadal zmniejszają swój poziom narażenia na wykluczenie społeczne, przy poziomach prawie o połowę niższych niż w 2007 r., 8 % wykluczenia społecznego wśród osób w wieku powyżej 65 lat w porównaniu do 16 % w 2007 r. 

Ale po drugiej stronie tej luki znajduje się populacja dzieci i młodsza populacja, wśród których poziom narażenia na wykluczenie społeczne, a zwłaszcza na poważne wykluczenie społeczne, podwoił się. W 2007 r. było to 7 %, a obecnie w 2024 r. będzie to 15 %.

Są to ważne wartości procentowe. Jeśli to możliwe, sięgnij nieco głębiej.

- Profil osób dotkniętych wykluczeniem społecznym, mimo że jest bardzo zróżnicowany, pokazuje, że niektóre grupy są bardziej narażone, w szczególności rodziny niepełne, 29 %, rodziny z dziećmi poniżej 24 roku życia, 24 %, rodziny z osobą niepełnosprawną, 24 %, a także osoby obcego pochodzenia, w przypadku których wykluczenie społeczne wzrasta do 47 %, w szczególności migranci spoza UE. 

Z drugiej strony należy również pamiętać, że w ramach tego profilu grup o podwyższonym ryzyku należy podkreślić rodziny i gospodarstwa domowe prowadzone przez kobiety. Wykluczenie społeczne wzrasta do 21 % w tych gospodarstwach domowych prowadzonych przez kobiety, w porównaniu do 16 % w gospodarstwach domowych prowadzonych przez mężczyzn.

Przejdźmy do zatrudnienia. Wydaje się, że nie jest to już niezawodne antidotum na wykluczenie społeczne.

- Zatrudnienie straciło zdolność do integracji społecznej i gospodarczej, jaką miało w przeszłości. Nasze społeczeństwo obserwuje obecnie, jak pomimo wzrostu zatrudnienia i zmniejszenia bezrobocia, generujemy zatrudnienie w dwojaki sposób. Stworzono miejsca pracy o charakterze integracyjnym, z odpowiednim wynagrodzeniem i stabilnością, które pozwalają na życie i projekty rodzinne, ale stworzono również miejsca pracy, które zostały dodane do wszystkich niepewnych miejsc pracy, bez stabilności i z wynagrodzeniami, które nie pozwalają na godne życie w wielu częściach naszego kraju.

W takich sytuacjach obserwujemy, jak zatrudnienie w coraz mniejszym stopniu chroni przed ubóstwem i wykluczeniem społecznym. 12 % osób pracujących znajduje się w ubóstwie dochodowym, a 10 % w sytuacji wykluczenia społecznego. 

Dlatego też, jeśli zatrudnienie przestało być mechanizmem integracji, musimy szukać elementów, które pomogą nam wyjść poza zatrudnienie jako gwaranta praw i musimy przyjrzeć się politykom publicznym, które naprawdę gwarantują niezbędne prawa dla ludności.

Wspomniano również o problemach ze zdrowiem psychicznym.

- Na szczęście hiszpańskie społeczeństwo jest bardziej świadome i zaniepokojone zdrowiem psychicznym jako jednym z podstawowych elementów ogólnego stanu zdrowia. Kryzys związany z COVID-19 uświadomił nam, jak ważne jest dobre samopoczucie emocjonalne i z jakimi trudnościami borykają się osoby z problemami psychicznymi.  

Obecnie mamy do czynienia z rosnącą nierównością w rozwiązywaniu kwestii zdrowia psychicznego: fundamentalną nierównością między tymi, którzy mogą sobie pozwolić na prywatny system opieki zdrowotnej, a tymi, którzy muszą czekać na listy oczekujących, które w takich okolicznościach przedstawia system publiczny.

W związku z tym musimy wzmocnić i poprawić inwestycje w krajowy system opieki zdrowotnej i katalog zdrowia publicznego, który zajmuje się tak ważnymi i kluczowymi kwestiami, jak zdrowie psychiczne.

Przyglądają się także ochronie dzieci i polityce rodzinnej.

- Poza przemówieniami, które słyszymy od wielu lat na temat potrzeby ochrony rodziny i ochrony etapu wychowania, które są oczywiście prawdziwe i ważne, musimy przejść do faktów, a przejście do faktów oznacza generowanie inwestycji i odzwierciedlanie ich w budżetach publicznych. Dzisiejsze inwestycje w dzieci są dalekie od tych, które są realizowane w krajach europejskich.

Jeśli spojrzymy na przykład na korzyści ekonomiczne przypadające na jedno dziecko pozostające na utrzymaniu, Hiszpania przeznacza na ten cel zaledwie 36 % tego, co średnio w Unii Europejskiej. Ten brak inwestycji w dzieci i politykę prorodzinną jest przyczyną wysokiego poziomu wykluczenia społecznego w tej części społeczeństwa.

Wreszcie, mówiłeś o propozycjach. Podsumuj cztery lub pięć. 

- Jako społeczeństwo stoimy przed szeregiem ważnych wyzwań, jeśli nie chcemy dalej pogrążać się w społeczeństwie ryzyka. Wśród wszystkich tych wyzwań powinniśmy wyróżnić trzy elementy, które mają fundamentalne znaczenie dla ograniczenia tego społeczeństwa ryzyka. Odniesiemy się do wyzwań związanych z zatrudnieniem, dziećmi i mieszkalnictwem.

Po pierwsze, jeśli chodzi o zatrudnienie, ważne jest, aby mieć świadomość, że wciąż jest wiele osób, które nie są na rynku pracy, a wiele z tych, które są na rynku pracy, nie ma wystarczającej zdolności do zapewnienia minimalnego standardu życia. 

Naraża nas to na konieczność dalszego rozwijania systemu gwarancji minimalnego dochodu. Mamy duże pole do poprawy w tym systemie gwarancji minimalnego dochodu, ponieważ obecnie wydajemy tylko 30 % średniej Unii Europejskiej na dochody z wstawiania. 

Oprócz potrzeby wzmocnienia pieniężnej integracji społecznej, ważne jest również rozważenie potrzeby poczynienia postępów w zakresie prawa do integracji społecznej jako podstawowego elementu poprawy ścieżek integracji wśród rodzin. Mówiliśmy już o dzieciach i mieszkalnictwie.

AutorFrancisco Otamendi

Gospel

Puste doliny i wysokie góry. Druga niedziela Adwentu

Joseph Evans komentuje czytania na Drugą Niedzielę Adwentu, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-5 grudnia 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

W dzisiejszych czytaniach pojawia się piękny temat pocieszenia, skupiony początkowo na Izraelu, ale odnoszący się również duchowo do nas. Zarówno pierwsze czytanie, jak i ewangelia wskazują na "krajobraz", który towarzyszy powrotowi Izraela do Boga. Nie jest to zwykły powrót z pochyloną głową i skruszoną twarzą, ale wymaga on ogromnego uporządkowania terenu, można nawet powiedzieć, że stworzenia go na nowo: trzeba przygotować drogę przez pustynię, wypełnić doliny, obniżyć góry i wzgórza, wyprostować krzywe i kręte ścieżki, a nierówne drogi uczynić bardziej przejezdnymi. 

Dlatego Bóg posłał Jana Chrzciciela przed Chrystusem, aby przygotował drogę. Różne rzeczy musiały zostać załatwione. Głosił on chrzest na odpuszczenie grzechów. Ludzie przychodzili do niego, aby dać się ochrzcić w Jordanie, co było symbolicznym wyrazem ich świadomości duchowej nieczystości i potrzeby przebaczenia. Jan wzywał ich do nawrócenia na wiele praktycznych sposobów.

My również jesteśmy wezwani, by odpowiedzieć na wezwanie Jana do nawrócenia, co może wymagać pracy nad tymi krętymi drogami, pustymi dolinami, wysokimi górami, krętymi ścieżkami i nierównymi drogami, które znajdujemy w sobie.

Wszyscy mamy krzywe ścieżki. Często nie jesteśmy prostolinijni. Nie mówimy tego tak, jak jest. Staramy się być przebiegli i podstępni. Chowamy się we wstydzie, zamiast stanąć twarzą w twarz i przyznać się do winy. Wysiłek, by być bardziej uczciwym, szczerym i prostolinijnym, może być obszarem nawrócenia.

Jesteśmy pełni pustych dolin - talentów i czasu, które zmarnowaliśmy. Tam, gdzie powinien być wzrost i płodność, jest jałowość i marnotrawstwo. Czy możemy znaleźć sposoby na lepsze wykorzystanie naszego czasu i talentów?

Wszyscy mamy wiele gór i wysokich wzgórz, które trzeba pokonać. Jesteśmy tacy dumni. Myślimy, że jesteśmy tacy wielcy. Powinniśmy modlić się o pokorę.

Są też drogi okrężne. To nasza tendencja do marnowania czasu, do zwlekania. Potrzebujemy więcej odwagi i siły, by zabrać się do pracy, zwłaszcza nad trudnymi rzeczami, by nie zwlekać, by wziąć byka za rogi. 

Wreszcie, istnieją trudne drogi. Wszyscy mamy szorstkie krawędzie naszego charakteru. Możemy być uprzejmi i szorstcy, niecierpliwi i zbyt wymagający wobec innych. Praca nad tymi "szorstkimi krawędziami" może być dobrym celem na Adwent. Być może nie będziemy w stanie pracować nad nimi wszystkimi, ale być może moglibyśmy skupić się na jednym lub dwóch obszarach, w których moglibyśmy spróbować się poprawić.

Homilia na temat czytań z Drugiej Niedzieli Adwentu

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swoje nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Watykan

Krótkie homilie w języku chińskim podczas audiencji papieskich

Nowością środowej audiencji było czytanie, po raz pierwszy, przez lektorkę z Chin, która zajęła piąte miejsce, po lektorce z Hiszpanii. Papież Franciszek nalegał na zwięzłość kazań, nie więcej niż 8 lub 10 minut, które powinny zawierać "ideę, uczucie i propozycję dotyczącą Jezusa Pana".

Francisco Otamendi-4 grudnia 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Wraz z nowością, jaką jest chińskojęzyczny lektor, po raz pierwszy zdarzyło się to w Publiczność Papież Franciszek powiedział w środę w Watykanie, że "dziś z wielką radością rozpoczynamy czytanie streszczenia katechezy w języku chińskim".

"Chciałbym zatem przekazać moje najserdeczniejsze pozdrowienia dla Chiński obecnym tutaj i tym, którzy są połączeni za pośrednictwem mediów. Wszystkim wam i waszym rodzinom życzę radości i pokoju. Niech Bóg was błogosławi" - powiedział papież.

Słowa czytelnika w języku Chiński znalazły się na piątym miejscu, po francuskim, angielskim, niemieckim i hiszpańskim, a przed portugalskim, arabskim, polskim i włoskim, na których papież zwykle kończy.

Rdzeń Ewangelii

Paweł do Koryntian, Ojciec Święty przypomniał centralne przesłanie przepowiadania ewangelizacyjnego: "Po Wielkanocy słowo 'Ewangelia' nabiera nowego znaczenia dobrej nowiny o Jezusie, to znaczy o tajemnicy paschalnej śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. To właśnie apostoł nazywa 'ewangelią', gdy pisze: 'Nie wstydzę się ewangelii, jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy' (Rz 1:16)".

Papież podkreślił, że "w przepowiadaniu chrześcijańskim istnieją dwa konstytutywne elementy: treść, którą jest Ewangelia, oraz medium, którym jest Duch Święty. Te dwa elementy są ściśle zjednoczone; to znaczy, że Słowo Boże jest przekazywane z namaszczeniem Ducha Świętego; bez Ducha, duszy, życia kaznodziejstwa brakowałoby, rozpowszechniane byłyby tylko idee lub nakazy do wypełnienia".

Pierwsze ogłoszenie, które zawsze trzeba usłyszeć ponownie

Dalej dodał, że "w katechezie pierwsze głoszenie lub 'kerygmat' odgrywa fundamentalną rolę, która musi znajdować się w centrum działalności ewangelizacyjnej i każdej próby odnowy kościelnej. [...] Kiedy to pierwsze głoszenie jest nazywane "pierwszym", nie oznacza to, że jest ono na początku, a następnie zapomniane lub zastąpione innymi treściami, które je przewyższają. Jest ono pierwsze w sensie jakościowym, ponieważ jest głównym głoszeniem, tym, które zawsze musi być słyszane na różne sposoby".

Modlitwa i głoszenie Jezusa

Jednak "moglibyśmy zadać sobie pytanie: jeśli działanie ewangelizacyjne zależy od Ducha Świętego, czy my również możemy coś zrobić? Jak możemy współpracować w ewangelizacyjnym działaniu Kościoła? I Papież odpowiedział: "modlitwą" i "byciem

Musimy być uważni, aby nie głosić siebie, ale głosić Jezusa. Oznacza to, że zanim podejmiemy się apostolstwa, musimy się modlić, wzywać Ducha Świętego, aby nam pomagał. I ta misja musi być skoncentrowana na Chrystusie, a nie na naszych własnych pragnieniach czy potrzebach".

Krótkie nauczanie

W tej kwestii Franciszek podkreślił, że głoszenie kazań nie powinno trwać 8 minut, a następnie powiedziałby 10, między innymi dlatego, że często widzimy mężczyzn wychodzących na zewnątrz, aby zapalić papierosa podczas homilii. Kaznodziejstwo powinno mieć "ideę, uczucie i propozycję", podkreślił.

Niepokalana Dziewica Maryja i polskie wsparcie dla Ukraińców

W pozdrowieniu skierowanym do hiszpańskojęzycznych pielgrzymów papież powiedział, że "w tych dniach odprawiamy Nowennę przygotowującą do Uroczystości Najświętszej Maryi Panny". Niepokalane Poczęcie. Prośmy Maryję, naszą Matkę, abyśmy tak jak Ona pozostali otwarci i dyspozycyjni na działanie Ducha Świętego w naszym życiu i w misji, którą powierza nam Kościół. Niech Jezus was błogosławi, a Najświętsza Dziewica was strzeże.

Podkreśla to również końcowe pozdrowienie w języku włoskim: "Okres Adwentu, który właśnie się rozpoczął, przedstawia nam w tych dniach świetlany przykład Niepokalana Dziewica. Niech zachęca cię na twojej drodze przylgnięcia do Chrystusa i podtrzymuje twoją nadzieję.

Następnie, zwracając się do polskojęzycznych pielgrzymów, przypomniał, że "w przyszłą niedzielę będziemy obchodzić w Polsce 25. Dzień Modlitwy i Pomocy Materialnej Kościołowi na Wschodzie. Wszystkim, którzy modlitwą i ofiarami wspierają Kościół na tych terenach, zwłaszcza na ogarniętej wojną Ukrainie, z serca dziękuję i błogosławię".

Kryteria ewangelizacji i pokoju.

Przed udzieleniem błogosławieństwa Papież rozważył, że "niechęć do głoszenia siebie oznacza również, że nie zawsze dajemy pierwszeństwo inicjatywom duszpasterskim promowanym przez nas i związanym z naszym własnym imieniem, ale chętnie współpracujemy, jeśli zostaniemy o to poproszeni, w inicjatywach wspólnotowych lub tych, które zostały nam powierzone z posłuszeństwa. Niech Duch Święty nauczy Oblubienicę głosić Ewangelię współczesnym mężczyznom i kobietom w ten sposób".

Na koniec papież powtórzył swój wieloletni apel o modlitwę o pokój. "Wojna jest ludzką porażką, niszczy, módlmy się za kraje ogarnięte wojną, jest tak wiele niewinnych dzieci, które cierpią".

AutorFrancisco Otamendi

Wszystkie drogi 

Znane jest powiedzenie, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Rzadko, jak w kontekście powszechnego Jubileuszu Kościoła, słowa te nabierają głębszego znaczenia.

4 grudnia 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

Znane jest powiedzenie, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Rzadko, jak w kontekście powszechnego Jubileuszu Kościoła, słowa te nabierają głębszego znaczenia. Tym bardziej, jeśli to możliwe, w świecie, w którym drogi wydają się zamazane, a nadzieja na cel staje się rozmyta i nierealna. Można by niemal powiedzieć, że Kościół, po ludzku rzecz biorąc, ma niewiele lub nic do świętowania. 

Od dachówek w dół, radość i radość stają się niemal wyzwaniem dla dzisiejszego katolika, ale ważne jest to, że my, chrześcijanie, jesteśmy wezwani (z naszymi stopami na ziemi, w błocie) do patrzenia w niebo, do podążania za logiką pielgrzyma.

"Na jakie szczęście mamy nadzieję i czego pragniemy? Papież Franciszek pyta w bulli zwołującej Jubileusz, Spes non confundit. w którym sam papież odpowiada: "Nie jest to przemijająca radość, efemeryczna satysfakcja, która raz osiągnięta, wciąż prosi o więcej i więcej, w spirali chciwości, w której ludzki duch nigdy nie jest usatysfakcjonowany, ale raczej jest coraz bardziej pusty. Potrzebujemy szczęścia, które definitywnie urzeczywistnia się w tym, co nas spełnia, to znaczy w miłości, abyśmy odtąd mogli zawołać: jestem kochany, więc jestem; i będę istniał na zawsze w Miłości, która nie zawodzi i od której nic i nikt nie może mnie nigdy oddzielić".

Taki jest cel jubileuszowego pielgrzyma. Pielgrzym nie jest zwykłym wędrowcem po niedokończonych drogach. Pielgrzym ma cel, który wykracza poza ziemski punkt kardynalny, aby wejść w formę życia, w serce. Jest zarówno wędrowcem, jak i budowniczym; wraz z Duchem Świętym otwiera nowe ścieżki. Nie tworzy ich, odkrywa je głodnym spojrzeniem miłości.

Świętowanie nowego Jubileuszu pod znakiem nadziei jest kolejnym z tych paradoksów, za pomocą których katolicy uobecniają się w świecie. 

Pamiętać, że Bóg przebacza każdemu z nas, niezależnie od zła, które mogliśmy wyrządzić, to pamiętać, że istnieje życie: jeśli jest życie, jest nadzieja; jeśli jest nadzieja, jest życie. Uznać, że każdy z nas musi zostać zbawiony, musi powrócić do swojego pierwotnego właściciela, tak jak te ziemie, które powróciły do swoich pierwotnych właścicieli w Jubileuszach Starego Testamentu. 

Powrót, który oznacza początek nowego życia w Bogu: "Takie doświadczenie przebaczenia może jedynie otworzyć serce i umysł na przebaczenie. Przebaczenie nie zmienia przeszłości, nie może zmienić tego, co już się wydarzyło; a jednak przebaczenie może pozwolić na zmianę przyszłości i życie w inny sposób, bez urazy, złości i zemsty.".

AutorOmnes

Hiszpania

Sewilla promuje "ewangelizacyjną moc pobożności ludowej".

Międzynarodowy Kongres Bractw i Pobożności Ludowej, który odbędzie się w Sewilli w dniach od 4 do 8 grudnia, jest okazją dla papieża Franciszka do stwierdzenia w liście, że "pobożność ludowa naszych czasów stanowi bardzo skuteczną siłę ewangelizacyjną dla mężczyzn i kobiet", przypominając świętych papieży Jana Pawła II i Pawła VI.

Francisco Otamendi-4 grudnia 2024 r.-Czas czytania: 3 minuty

Na stronie II Międzynarodowy Kongres Bractw zgromadzi w stolicy Andaluzji ponad 1800 uczestników kongresu, z których 60 procent pochodzi z archidiecezji sewilskiej, a pozostali z innych hiszpańskich diecezji oraz krajów i obszarów o tradycji braterskiej: IberoamerykanieW wydarzeniu wzięła udział delegacja z Azorów, w tym między innymi Włosi, Belgowie, Holendrzy, Niemcy, Amerykanie i Szwajcarzy.

Pierwszy kongres odbył się w katedrze w Sewilli w dniach 27-31 października 1999 r. i zakończył się kanoniczną koronacją wizerunku Marii Santísimy de la Estrella.

List od papieża Franciszka

Na stronie List Przesłanie papieża zostało zaadresowane w języku łacińskim do jego specjalnego wysłannika do KongresEdgar Peña Parra, zastępca ds. ogólnych Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. W nim Franciszek pisaćcytując na początku św. Jana Pawła II, że "konieczne jest, aby Matka Kościół kontynuowała ewangelizację na nowo poprzez bractwa, które niosą wszystkim światło, odkupienie i łaskę Zbawiciela" (Międzynarodowy Jubileusz Bractw, 1 kwietnia 1984 r.).

"Jesteśmy przekonani, że pobożność ludowa naszych czasów jest bardzo skuteczną siłą ewangelizacyjną dla mężczyzn i kobiet (...).Evangelii gaudium126)", kontynuuje Papież, "który przekazuje 'pragnienie Boga, jakie mogą poznać tylko ubodzy i prości. Sprawia, że wielkoduszność i poświęcenie są zdolne nawet do heroizmu, gdy chodzi o manifestowanie wiary" (św. Paweł VI, Evangelii nuntiandi, 48)".

"Ewangelia podtrzymuje nasze serca".

Tekst wyraża również radość papieża z okazji kongresu: "Zachęceni świadomością, że Ewangelia karmi i podtrzymuje nasze serca, i zaangażowani w badanie potrzeb całego Kościoła, cieszymy się szczególnie z II Międzynarodowego Kongresu Bractw i Pobożności Ludowej, który, dokładnie w srebrną rocznicę jego pierwszych obchodów, odbędzie się w chwalebnym mieście Sewilli w grudniu przyszłego roku".

Arcybiskup Sewilli: "nieść Chrystusa mężczyznom i kobietom".

Arcybiskup Sewilli, Monsignor José Ángel Saiz Menesespoświęcił swój niedzielny list W pierwszą niedzielę Adwentu, zatytułowaną "Caminando en Esperanza" (Krocząc w nadziei), kongres został zainaugurowany koncertem Królewskiej Orkiestry Symfonicznej z Sewilli w katedrze w Sewilli.

W tekście arcybiskup Sewilli wyjaśnia, że "bractwa są wezwani do podjęcia głębokiego dialogu z dzisiejszymi mężczyznami i kobietami, aby wprowadzić Chrystusa w ich życie; dialogu opartego na osobistej relacji z Panem Jezusem, która wyraża się w spotkaniu z braćmi i siostrami. To musi być ich dusza i ich tożsamość, co oznacza zdecydowane poświęcenie się ewangelizacji i duszpasterstwu Kościoła".

W tym samym duchu dodaje, że "wspólnoty braterskie muszą dawać wiarygodne świadectwo życia braterstwem, które nadaje im nazwę". Jednocześnie podkreśla "wezwanie do bycia latarniami miłości pośród świata pełnego świateł, cieni i wyzwań".

Programowanie, Eucharystia

Według organizatorów, program tego międzynarodowego spotkania uległ pewnym zmianom w stosunku do jego początkowej konfiguracji, ze względu na Konsystorz z 8 grudnia w Rzymie.

Dziewięć wykładów, trzy okrągłe stoły i celebracja Eucharystii na zakończenie każdej z czterech sesji kongresu to ogólny zarys kongresu. program. Salvatore Fisichella, Pro Prefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji, który zostanie przedstawiony przez biskupa Malagi, Monsignor Jesús Catalá.

Następnie kardynałowie Kevin J. Farrell, przedstawiony przez Reyesa Muñiza Grijalvo; Marcello Semeraro, przedstawiony przez biskupa Kadyksu-Ceuty, Rafaela Zornozę; i José Tolentino de Mendonça, przedstawiony przez biskupa Kordoby, Demetrio Fernándeza.

Edgar Peña Parra; Nuncjusz Apostolski w Hiszpanii, Monsignor Bernardito Auza; Arcybiskup Valladolid i Przewodniczący Konferencji Episkopatu Hiszpanii, Monsignor Luis Argüello; Arcybiskup Granady, Monsignor José María Gil Tamayo, a ósmego, podczas ceremonii zamknięcia, Arcybiskup Sewilli, Monsignor Saiz Meneses.

Na stronie Praca socjalna z kongresu zostanie przekazana bezdomnym w kontekście interwencji Cáritas Diocesana de Sevilla i "będzie trwać przez długi czas", jak twierdzą organizatorzy.

La Macarena otrzymuje Złotą Różę

Wczoraj, we wtorek, Santísima Virgen de la Esperanza, popularnie znana jako la Macarena, otrzymała Złota Róża Edgar Peña, w obecności arcybiskupa Sewilli i licznych władz. Ceremonii towarzyszył chór polifoniczny Bractwa Macarena.

Złota róża jest ekskluzywnym prezentem wręczanym przez papieży, aby wyrazić szacunek dla Maryi Dziewicy. Ma ona starożytne korzenie i symbolizuje papieskie błogosławieństwo. Tradycja ta sięga papieża Leona IX, który ustanowił ją w 1049 roku. Wykonana jest z pozłacanego srebra i przedstawia krzew róży z kwiatami, pąkami i liśćmi, a wszystko to umieszczone w srebrnym wazonie w stylu renesansowym i opatrzone herbem papieskim.

AutorFrancisco Otamendi

Więcej

Chrześcijańska lektura "Niekończącej się opowieści".

"Niekończąca się opowieść" Michaela Ende ma oczywiste odniesienia filozoficzne i literackie, ale znając pochodzenie i życie autora, nie wydaje się zbyt daleko idące odkrywanie chrześcijańskiego tła w tym uniwersalnym klasyku.

4 grudnia 2024 r.-Czas czytania: 5 minuty

W 2024 roku przypada 40. rocznica premiery niemiecko-amerykańskiego filmu "Niekończąca się opowieść" (Wolfgang Petersen, 1984). W momencie premiery był to najdroższy film wyprodukowany poza Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim, będący adaptacją pierwszej połowy powieści o tym samym tytule autorstwa niemieckiego pisarza Michaela Ende (Niemcy, 1929-1995). Chociaż dla autora książki film był "gigantycznym komercyjnym melodramatem opartym na tandecie, puchu i plastiku", udało mu się zauroczyć - dzięki niezapomnianej ścieżce dźwiękowej - całe pokolenie dzieci, które zrozumiały niektóre z najgłębszych przesłań zawartych w tym klasyku literatury młodzieżowej.

Biografia Michaela Ende

Michael Ende był jedynym synem surrealistycznego malarza Edgara Ende (jednego ze "zdegenerowanych" artystów według nazistów) i Luise Bartholomä, fizjoterapeutki. Jego dzieciństwo było naznaczone artystycznym i artystycznym środowiskiem, w którym poruszał się jego ojciec. W młodości był zaangażowany w antynazistowską grupę o nazwie "Wolny Front Bawarski", ale musiał porzucić studia, aby służyć w niemieckiej armii. Później jego rodzina przeniosła się do dzielnicy artystów w Monachium, co miało ogromny wpływ na Ende.

Po dołączeniu do antropozoficznej szkoły filozofa Rudolfa Steinera i po premierze swojej pierwszej sztuki "It is Time" (poświęconej masakrze w Hiroszimie), Ende studiował aktorstwo w szkole Otto Falckenburga w Monachium i opublikował swoje trzy najsłynniejsze sztuki: "Jim Button and Luke the Machinist" (1960), "Momo" (1973, surrealistyczna i metafizyczna z natury, zakazana w komunistycznych Niemczech z powodu ostrej krytyki społecznej) i "The Neverending Story" (1979). Ożenił się i mieszkał w Rzymie przez 26 lat z piosenkarką Ingeborg, a po śmierci żony ożenił się po raz drugi z Japonką Mariko Sato. Anegdotycznie był wielkim fanem żółwi, które pojawiają się w kilku jego powieściach.

Kosmos jest amfiteatrem

W wywiadzie udzielonym pod koniec 1983 roku Michael Ende stwierdził, że jest "przekonany, że poza naszym postrzegalnym światem istnieje prawdziwy świat, z którego człowiek pochodzi i do którego ponownie zmierza. Jest to idea, o której długo dyskutowałem z moim ojcem, któremu zawdzięczam to, kim jestem i ideę świata jako czegoś tajemniczego. Dla mnie natura nie jest zwykłą sumą chemii i fizyki", że chciałby mieć dzieci, że miał skłonność do depresji, że uważał się za chrześcijanina, że wierzył, "że żyjemy teraz w tym obiecanym świecie i że istnieje nieskończona hierarchia wyższych inteligencji... takich jak tak zwane anioły i archanioły". Stwierdził również, że "ludzkość jest pępkiem świata. Dla mnie kosmos jest ogromnym amfiteatrem, w którym bogowie i demony obserwują, co tutaj robimy, w przeciwnym razie nie rozumiem, dlaczego musielibyśmy żyć.

Zapytany, dlaczego Bóg dopuszcza zło, odpowiedział: "Ponieważ jest to konieczne, zło jest tak samo konieczne jak dobro. W historii zbawienia Chrystusa Judasz jest całkowicie niezbędny. Desdemona jest tak samo ważna jak Iago. Historyczny i estetyczny punkt widzenia nie zna moralności". Powiedział również, że nie jest już zainteresowany polityką, ponieważ był jednym z tych, którzy "w 1968 roku podążali pełną nadziei ścieżką ruchu studenckiego; jednak ortodoksi ustanowili psychologiczny terror, w którym czułem się jak ostatnie dziecko. Nie mogłem uwierzyć, że cały ten Marks i długie włosy doprowadzą do prawdziwej solidarności.

Odniesienia do "Niekończącej się opowieści".

Jego powieść "Niekończąca się opowieść" ma oczywiste odniesienia filozoficzne i literackie. W tej pozornie naiwnej opowieści przygodowej pojawia się idea pustki i koncepcja "nicości"; podróż wojownika Atreyu; bagno smutku i mądrość starego żółwia Morli, los smoka Falcora lub Fujura; moc wiary i sfinksy Wyroczni Południa; dziecięca Cesarzowa; teoria odruchów, projekcja i odwaga, by skonfrontować się z prawdziwym sobą; odwaga, by zostawić strach za sobą, moc marzeń i znaczenie wyobraźni w tak powierzchownych czasach.

Podobnie jak w filozofii greckiej, żydowskiej, hinduskiej i innych, koncepcja bycia lub niebycia oraz konsekwencje zaprzeczania sobie są obecne w tej powieści. Idee z egzystencjalizmu Hegla, Kanta, Heideggera i Sartre'a przejawiają się w tej historii na różne sposoby, ale z tym samym przesłaniem: nicość jest przeciwieństwem bytu, prawdziwego bytu. W Lustrzanych Wrotach Atreyu staje przed jednym z największych wyzwań człowieka: konfrontacją z prawdziwym "ja". Tam, gdzie "dobrzy ludzie odkrywają, że są okrutni, a odważni stają się tchórzami". Ponieważ w konfrontacji z prawdziwym "ja" większość ludzi ucieka. To przesłanie jest częścią myśli Jacquesa Lacana i jego pracy nad "jaźnią". Tytuł książki przywodzi na myśl wieczny powrót Nietzschego.

Przekonania i sens istnienia

W całej historii Atreyu jest ratowany w różnych momentach przez szczęśliwego białego smoka: ukochanego Fálcora lub Fújura, obecnego w najtrudniejszych chwilach, wspierającego go i zachęcającego do ponownego uwierzenia. Ten "szczęśliwy towarzysz" jest obecny w kilku tysiącletnich cywilizacjach, takich jak chińska, i jest częścią tego, jak nieoczekiwana i zaskakująca może być droga. Kolejnym kluczowym momentem w historii jest spotkanie Atreyu z Gmorkiem, najemnym wilkiem "znikąd", który opowiada mu o sile marzeń w ludzkim życiu i o tym, że fantazja nie ma granic. Kiedy ludzie przestają wierzyć, pragnąć i marzyć, egzystencjalna nieobecność rośnie i zagraża naszemu prawdziwemu ja. Jak mówi Gmork w powieści, "jeśli ludzie przestają wierzyć, ich egzystencja staje się bezsensowna i łatwa do kontrolowania. A kto kontroluje, ten ma władzę.

Chrześcijańskie tło "Niekończącej się opowieści".

Znając pochodzenie i życie Michaela Ende, nie wydaje się zbyt daleko idące odkrycie chrześcijańskiego tła w tym uniwersalnym klasyku. Przykładami mogą być: znaczenie czytania i książek (księga opowieści - Pismo Święte), zbawienie przychodzi od dziecka (Bastian - Chrystus), odkupienie przez pozorną porażkę (Atreyu - Chrystus), wiodąca rola w opowieści dziewczynki (dziecięca cesarzowa mieszkająca w wieży z kości słoniowej - Maryja Dziewica), smutek i beznadzieja jako broń sił zła (zatonięcie konia Artaxa w bagnie smutku, nihilizm starego żółwia Morla, (tonięcie konia Artaxa w bagnie smutku, nihilizm starego żółwia Morli, postęp nicości - działanie diabła na dusze), znaczenie nadawania imion (imię "córka księżyca" nadane przez Bastiana niemowlęciu cesarzowej - imię, które Bóg nadaje wszystkim swoim stworzeniom i ludziom, którym powierza specjalne misje w historii zbawienia), każdy nowy początek, gdy wszystko wydaje się stracone (odbudowa Fantazji przez Bastiana - odkupienie Jezusa Chrystusa, który czyni wszystko nowym po zniszczeniu dokonanym przez grzech) itp.

Pamiętam, że obejrzałem film 1984 po raz pierwszy w kinie, gdy miałem cztery lata i wiele razy później w kinie i telewizji. Chociaż nie rozumiałem wtedy wszystkiego, o czym piszę w tym artykule, uznałem jego idee za fascynujące i przydatne w moim życiu. Kiedy w 1995 roku postanowiłem całkowicie oddać się Bogu, przypomniałem sobie scenę z filmu, w której Atreyu pokonuje swój strach i przekracza niebezpieczną przełęcz między sfinksami Południowej Wyroczni, aby wypełnić swoją misję. Niech Michael Ende cieszy się na zawsze w Prawdziwym Raju.

Zoom

Przedstawiciele Portugalii prezentują krzyż ŚDM delegacji Korei Południowej

Na zakończenie Mszy Świętej w Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata w Watykanie, delegacja portugalskiej młodzieży przekazała krzyż ŚDM grupie młodzieży z Korei Południowej.

Redakcja Omnes-3 grudnia 2024 r.-Czas czytania: < 1 minuta
Watykan

Obchody Bożego Narodzenia w Watykanie w 2024 roku

Sala Stampa opublikowała kalendarz uroczystości w Watykanie, którym papież Franciszek będzie przewodniczył w Boże Narodzenie. W tym roku, 2024, otwarcie Drzwi Świętych, które oznacza początek Roku Jubileuszowego, odbędzie się 24 grudnia.

Redakcja Omnes-3 grudnia 2024 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Sala Stampa opublikowała kalendarz obchodów Bożego Narodzenia w Watykanie w 2024 roku.

Uroczysta Msza Święta Narodzenia Pańskiego, której będzie przewodniczył papież Franciszek 24 grudnia o godzinie 19:00 w Bazylice Świętego Piotra, jest w tym roku połączona z otwarciem Drzwi Świętych jako początkiem Roku Jubileuszowego 2025.

Następnego dnia, 25 grudnia, papież wygłosi orędzie bożonarodzeniowe, a o godz. 12.00 udzieli błogosławieństwa "Urbi et orbi". Tydzień później, 31 grudnia o godz. 19:00, Franciszek odprawi nieszpory w uroczystość Najświętszej Maryi Panny, po których odśpiewa "Te Deum". 1 stycznia papież odprawi Mszę Świętą, zarówno z okazji uroczystości, jak i święta Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Światowy Dzień Pokoju.

Jako ostatnia uroczystość okresu Bożego Narodzenia, Ojciec Święty będzie przewodniczył Mszy św. 6 stycznia, w Uroczystość Objawienia Pańskiego, o godz. 10:00 w Bazylice św.

Wszystkie celebracje eucharystyczne i błogosławieństwo w Boże Narodzenie można śledzić na żywo na kanale YouTube Wiadomości Watykańskie.

Książki

Nuria Casas: "Społeczeństwo mówi nam, że możemy zrobić wszystko sami, a to nieprawda".

Nuria Casas jest autorką książki "La cicatriz que perdura" (Blizna, która trwa), w której opowiada swoją historię przezwyciężenia zaburzeń odżywiania. Ta trudna podróż posłużyła jej między innymi do ponownego odkrycia Boga i bliższego poznania Jego miłosiernego serca.

Teresa Aguado Peña-3 grudnia 2024 r.-Czas czytania: 6 minuty

Nuria Casas wierzy, że cierpienie ma sens, dlatego napisała "Cierpienie ma sens".Blizna, która trwa"Książka jest zbiorem jej refleksji na temat jej podróży przez przezwyciężenie zaburzeń odżywiania (ED).

Blizna, która trwa

AutorNuria Casas
RedakcjaAldaba
Liczba stron: 168
JęzykAngielski

"Blizna, która trwa" to nie tylko historia przezwyciężenia anoreksji, ale także świadectwo nadziei i odporności. Chrześcijańska nastolatka, pochodząca z sześciorga rodzeństwa i zdrowego środowiska, znajduje się w dołku, z którego odkrywa, że sama nie może się wydostać. Nuria Casas, autorka książki, zaprasza nas do refleksji nad tym, jak najgłębsze rany mogą stać się siłą. Udało jej się przekształcić swój ból w źródło inspiracji i w wieku zaledwie 24 lat została zachęcona do opublikowania tej książki, z którą wielu, mimo że nie jest spokrewnionych z ATT, poczuło się zidentyfikowanych.

Co zachęciło Cię do napisania tej książki?

- Zazwyczaj ludzie mają pomysł na książkę, a potem ją piszą. U mnie było trochę na odwrót... Zawsze potrzebowałam pisać, wszystko ukierunkowywałam w ten sposób, a w chwilach chaosu i ciemności potrzebowałam tego jeszcze bardziej. Kiedy miałam zostać wypisana ze szpitala, sama psychiatra powiedziała mi: "Masz dużo napisane, prawda? Czytała kiedyś moje refleksje. Wtedy zaczęłam je przeglądać, porządkować i nagle zobaczyłam, że gdyby dodać rozdziały i indeks, to mogłaby być książka.

Myślałem o tym, by zachować to dla siebie, ale kłóciło się to z moją filozofią życiową, która brzmi "wszystko jest najlepsze". Jaki jest sens w tym, że chodzę i mówię, że wszystko jest najlepsze, mam to zapisane wiedząc, że może to pomóc komuś innemu i zachowuję to dla siebie? I tak powstała ta książka.

Będąc normalną dziewczyną w zdrowym środowisku, jak doszłaś do tego punktu ATT?

- To prawda, że nie ma czegoś konkretnego. Wszyscy mamy swoją małą torebkę, a w książce wyjaśniam, że anoreksja nie pojawia się znikąd: jest chorobą, ale zawsze jest konsekwencją czegoś. W końcu to, co fizyczne i widoczne, jest wierzchołkiem góry lodowej, ale wszystko, co jest zakopane, jest przyczyną tego wszystkiego. 

Wielu czytelników powiedziało mi, że nie mając żadnego związku z ED, poczuli się ze mną utożsamieni, ponieważ książka jest o mojej anoreksji, ale w głębi mówi o ranach, które wszyscy mamy, o cierpieniu w ogóle, którego każdy doświadcza w pewnym momencie.

W książce mówisz: "Ucieczka nie leczy bólu, tylko go pogarsza". Co powiedziałbyś osobie, która zaprzecza swojemu cierpieniu, która nie akceptuje faktu, że jest niewidoma i musi chodzić do optyka? Jak pomógłbyś jej pokochać swój krzyż?

- Chociaż nie zgadzam się z filozofią Freuda, powiedział on coś bardzo sensownego, a mianowicie, że wszystko, co zakopujemy, zawsze w końcu wychodzi na jaw, a im dłużej to trwa, tym gorzej. Można to nawet zaobserwować w naszym ciele, gdy coś somatyzujemy. Dlatego lepiej jest stawić temu czoła tak szybko, jak to możliwe, a tym bardziej, gdy jesteśmy świadomi, dlaczego cierpimy. Są ludzie, którzy po tak długim ukrywaniu tego, kiedy chcą wyzdrowieć, nie wiedzą, co jest nie tak i muszą wrócić i poszukać przyczyny tego wszystkiego.

Ważne jest również ćwiczenie akceptacji: akceptacja dobra i zła to nie tylko akceptacja tego, czego w sobie nie lubię, ale także tego, co mi się przydarzyło. Nie chciałbym, aby tak się stało, ale nie mogę tego zmienić, więc jak sobie z tym poradzić w najlepszy możliwy sposób?

Jakiej rady udzieliłabyś na temat tego, jak zaakceptować nasze słabości, niedoskonałości, zaakceptować siebie takimi, jakimi jesteśmy?

- Tym, który pomaga ci w pełni zaakceptować siebie, jest Bóg. Ponieważ to On cię stworzył. I nie tylko cię stworzył, ale stawia cię w sytuacjach, które ci się przytrafiają. I nie zawsze rozumiemy to w chwili, gdy cierpimy, ale to wszystko ma sens. To, co dzieje się teraz ze mną, a jest to silne doświadczenie, to fakt, że ludzie kontaktują się ze mną, że rozumiem znaczenie całego cierpienia tych lat. Wiele osób prosi mnie o oświecenie ich w świetle mojego doświadczenia, a to sprawia, że widzę, że cierpienie, przez które przeszedłem, nie poszło na marne. 

Istnieją dwie drogi wyjścia z cierpienia: pierwszą jest myślenie, że świat był dla ciebie niesprawiedliwy i myślisz, że masz prawo być niesprawiedliwy wobec świata, zamykając się w sobie. Drugim jest otwarcie się na innych, ponieważ wycierpiałeś tak wiele, że nie chcesz, aby ktokolwiek ponownie przechodził przez to, przez co ty przeszedłeś, nie mając narzędzi, które możesz im zapewnić dzięki swojemu doświadczeniu, rozwijając w ten sposób naturalną empatię. W końcu ludzie, którzy cierpieli, zwykle lepiej łączą się z cierpieniem innych. Ten drugi sposób sprawia, że uznajesz siebie za słabego, akceptując swoją naturę, ograniczenia i kruchość. Pokazując swoją słabość innym, nagle odkrywasz, że ta słabość jest w rzeczywistości siłą, ponieważ dzięki niej pomagasz innym w świetle swojego doświadczenia.

Czy uważasz, że każdy powinien dzielić ich cierpienie?

- Myślę, że może nam to pomóc w mówieniu więcej o wrażliwości, ponieważ żyjemy w społeczeństwie, które daje nam przesłanie, że możesz zrobić wszystko, możesz to zrobić sam i nikogo nie potrzebujesz. A to nieprawda. Jak powiedział Arystoteles: istoty ludzkie są z natury społeczne. Oznacza to, że potrzebujemy innych i często, dopóki się nie załamiemy, nie zdajemy sobie sprawy z tej prawdy.

 Z drugiej strony, każdy musi znaleźć swoje punkty oparcia i wiedzieć, gdzie one są. W książce wyjaśniam to: Bóg zawsze zsyła krzyże, ponieważ wie, że w danym momencie możesz je unieść, ponieważ daje ci łaskę, aby je unieść, a jednocześnie zawsze daje ci punkty wsparcia, aw moim przypadku była to 100 % moja rodzina i moi przyjaciele.

Jestem korepetytorką i uczę kilku przedmiotów w 2 ESO i filozofii na maturze, którą uwielbiam. Ktoś kiedyś powiedział mi: "Nie rozumiem, skąd bierzesz cierpliwość do dzieci", bo to prawda, że mam najbardziej intensywną klasę w całym liceum. I tak, oczywiście muszę wykazywać się cierpliwością wobec moich dzieci, ale myślę, że ludzie, którzy cierpieli, są w stanie spojrzeć poza osobę, to znaczy, że dziecko zachowuje się okropnie, w porządku, ale co jest z nim nie tak? Chcemy pójść trochę dalej. Zrozumiałam, że cierpliwość bierze się z tego, że skoro dla mnie ludzie, którzy chcieli mi pomóc, byli tak wyrozumiali, to ja też muszę być wyrozumiały dla tych, którzy cierpią tak jak ja. Dawać to, co sam otrzymałem.

Co światło wiary wnosi do doświadczenia takiej choroby? Jaka jest różnica między tym, jak radzą sobie z nią katolicy i niewierzący?

- Mogę powiedzieć tylko wersję osoby wierzącej. Prawdą jest, że w tym procesie miałem chwile wielkiej ciemności w odniesieniu do Boga i byłem bardzo zły na Niego i nie rozumiałem niczego, więc może mam też trochę takiej wizji, ale to, co mi pomogło, to Bóg. Dlatego bez Niego wydaje mi się to bardzo trudne. Można to zrobić i jest wiele osób, którym się to udało, choć prawdą jest też to, że wiele zależy od otoczenia.

Bóg pomógł mi w głębokiej części akceptacji siebie, nie chcąc mieć wszystkiego pod kontrolą. Anoreksja jest sposobem na posiadanie czegoś pod kontrolą w chwili, gdy wszystko się rozpada lub wszystko jest chaotyczne. Co dzieje się w chwili, gdy wpuszczasz Boga? Uczysz się zostawiać tę kontrolę w Jego rękach. W rzeczywistości moment, w którym ponownie połączyłem się z Bogiem, miał miejsce, gdy modliłem się w następujący sposób: "Nie mogę już tego znieść. Przez te wszystkie miesiące chciałem zrobić to sam, ale teraz zostawiam to w Twoich rękach". Brzmi to bardzo ładnie i bardzo teoretycznie, ale od tego momentu Boże działanie w moim życiu znalazło odzwierciedlenie w konkretnych faktach. Do tego czasu niechętnie chodziłem do lekarza, ale dzień po odmówieniu tej modlitwy zdecydowałem się pójść i zacząłem pozwalać sobie pomagać.

Wiele razy ludzie, którzy pochodzą z chrześcijańskiej rodziny, przyjmują wiarę za pewnik i żyją nią jako zwykłym moralizmem, robieniem rzeczy dobrze, dopóki nie spotkają się osobiście z Bogiem i nie zaczną naprawdę rozumieć Jego miłości, doświadczać jej w swoim życiu. Jak wyglądało twoje spotkanie z Nim?

- Prawdą jest, że często ludzie muszą oddalić się od Boga, aby spotkać Go osobiście. Mnie zdarzyło się spotkać Boga na uniwersytecie, w czasie mojego nawrotu. Wtedy po raz pierwszy pomyślałam o Bogu jako o Nurii. Wyjaśniono mi, że Bóg jest dobry, ale w moim cierpieniu pomyślałam: "Albo Bóg, który zawsze tłumaczył mi, że jest taki dobry i tak bardzo mnie kocha, nie istnieje, albo istnieje, ale wtedy mnie nie kocha i nie dba o mnie".

Nie rozumiałem, dlaczego cierpienie. Ale w chwili, gdy ponownie połączyłem się z Bogiem, zrozumiałem. Nagle krzyż stał się moim ulubionym tematem, ponieważ zrozumiałem, że to właśnie wtedy, gdy zsyła nam krzyże, kocha nas najbardziej. Gdybyśmy byli doskonali, wszystko szło dobrze i niczego byśmy nie potrzebowali, pomyślelibyśmy: "Po co mi Bóg, skoro jestem doskonały?". Dlatego krzyż sprawia, że widzimy, że nie możemy zrobić tego sami i że Go potrzebujemy. Kiedy posyła nam krzyż, kocha nas, ponieważ mówi nam: "Chcę, abyś był blisko mnie".

AutorTeresa Aguado Peña

PodpisyRaquel Rodríguez de Bujalance

Sytuacja kobiet w Afryce

Afrykańskie kobiety na nowo definiują swoją rolę w społeczeństwie, rzucają wyzwanie stereotypom i przełamują bariery. Przedstawiamy krótką podróż przez różnorodność, wyzwania i triumfy kobiet na najbardziej zróżnicowanym kontynencie świata.

3 grudnia 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

Afrykę zamieszkuje 1,4 miliarda ludzi z setek grup etnicznych posługujących się ponad tysiącem języków. Rola kobiet w tym zróżnicowanym krajobrazie jest głęboko uzależniona od specyficznej kultury każdego regionu.

Niektóre kraje afrykańskie poczyniły znaczne postępy w zakresie równouprawnienia, takie jak RPA i Rwanda. Gabon, Namibia i Etiopia to również kraje rządzone przez kobiety.

 Tymczasem kobiety w innych krajach afrykańskich, takich jak Burundi, Republika Środkowoafrykańska i Niger, uważanych za najbiedniejsze i najsłabiej rozwinięte na świecie, wydają się tkwić w czasach prehistorycznych. Nie zapominając o części Demokratycznej Republiki Konga, Sudan PołudniowyMozambik, Czad, Erytrea, Etiopia, Mali, Burkina Faso, gdzie kobiety są ofiarami przymusowych wysiedleń i przemocy seksualnej, wykorzystywanej jako broń wojenna. 

Podobnie, przepaść między kobietami na obszarach miejskich i wiejskich pozostaje ogromna. W miastach kobiety coraz częściej wchodzą na rynek pracy, podczas gdy na odizolowanych obszarach wiejskich utrzymują się tradycyjne praktyki, które ograniczają ich możliwości.

Afrykańskie kobiety odgrywają fundamentalną rolę w rozwoju kontynentu, będąc kluczową siłą napędową w wielu obszarach. Pomimo wyzwań takich jak przemoc, nierówność płci, ubóstwo i brak dostępu do wszelkiego rodzaju zasobów, kobiety w Afryce każdego dnia wykazują się wyjątkową odpornością i przywództwem. Odgrywają kluczową rolę w gospodarce nieformalnej lub rolnictwie, które stanowią podstawę wielu afrykańskich gospodarek, będąc w dużej mierze odpowiedzialnymi za produkcję i marketing żywności. 

Mikrofinansowanie, tworzenie spółdzielni, inwestycje w edukację kobiet lub programy szkoleniowe w zakresie przywództwa umożliwiły wielu kobietom rozpoczęcie działalności gospodarczej, zwiększenie ich niezależności i przyczynienie się do rozwoju lokalnego. Edukacja natychmiast przekłada się na zmniejszenie ubóstwa, poprawę zdrowia społeczności i lepszą edukację dzieci, a programy przywódcze zachęcają je do kierowania ruchami społecznymi i politycznymi, walcząc o swoje prawa i większą reprezentację społeczną i polityczną.

AutorRaquel Rodríguez de Bujalance

Menedżer ds. komunikacji w Harambee.

Nauczanie papieża

U progu Jubileuszu 2025: nadzieja, kotwica, która nigdy nie zawodzi

Na kilka dni przed rozpoczęciem Jubileuszu 2025, bulla papieża Franciszka "Spes non confundit" podkreśla nadzieję jako główny temat. Zainspirowana również encykliką Benedykta XVI "Spe salvi", podkreśla chrześcijańską nadzieję jako kotwicę i motor duchowej przemiany i pojednania.

Ramiro Pellitero-2 Grudzień 2, 2024-Czas czytania: 7 minuty

Na początku maja została opublikowana papieska bulla "Spes non confundit" ("Nadzieja nie zwątpi") ogłaszająca Jubileusz 2025 roku. Do Roku Jubileuszowego pozostało już tylko kilka tygodni. 

Z tego powodu przedstawiamy tutaj niektóre kluczowe punkty dokumentu, podkreślając jednocześnie jego związek z encykliką Benedykta XVI "Spe salvi".   

Dlaczego "nadzieja nie zawodzi"? Co św. Paweł ma na myśli, pisząc te słowa do chrześcijan w Rzymie? Na czym polega nadzieja? Jak możemy, tu i teraz, żyć nadzieją i dawać o niej świadectwo ludziom wokół nas?

Fundament naszej nadziei

Podtytuł listu papieża wyraża życzenie i prośbę, aby "nadzieja wypełniła serca" tych, którzy go czytają. Kontekst tego listu jest taki, że przed Chrystusem cała ludzkość była pozbawiona nadziei, ponieważ podlegała grzechowi. Potrzebowała pojednania z Bogiem. Dokonało się to nie przez stare Prawo (Mojżeszowe), ale przez wiarę jako środek do osiągnięcia usprawiedliwienia (w. 1-4) przez ofiarę Chrystusa. Jego zmartwychwstanie jest fundamentem naszej nadziei na przemienione życie. Jest to nadzieja, która nie zawodzi, "ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany" ("Rzymian" 5, 1. 2-5). 

W ten sposób, pod znakiem chrześcijańskiej nadziei, Apostoł zachęcał nawróconych w Rzymie. Do tej pory ewangelizował we wschodniej części Imperium, teraz czekał na niego Rzym ze wszystkim, co oznaczał, stąd wielkie pragnienie dotarcia stamtąd do wszystkich: wielkie wyzwanie, któremu musiał stawić czoła w imię głoszenia Ewangelii, która nie zna barier ani granic (por. n. 2). 

Ta nadzieja jest głównym przesłaniem zbliżającego się Jubileuszu, który zgodnie ze starożytną tradycją papież zwołuje co dwadzieścia pięć lat jako okres dziękczynienia, duchowej odnowy i pojednania.

Franciszek przewiduje to wydarzenie: "Myślę o wszystkich pielgrzymach nadziei [motto Jubileuszu], którzy przybędą do Rzymu, aby przeżyć Rok Święty, a także o tych, którzy nie mogąc przybyć do miasta apostołów Piotra i Pawła, będą go obchodzić w Kościołach partykularnych". 

Prosi i ma nadzieję, że "dla każdego będzie to moment żywego i osobistego spotkania z Panem Jezusem, "drzwiami" zbawienia" (por. John 10, 7.9). Dlatego jest to również "nasza nadzieja" (1 Tymoteusza 1, 1). "Nasza" oznacza tutaj nie tylko chrześcijan, ale jest oferowana wszystkim ludziom wszystkich czasów i miejsc. Albowiem "wszyscy ludzie mają nadzieję" (n. 1) i wielu jest zniechęconych. 

Tekst Franciszka niewątpliwie przypomina nam encyklikę Benedykta XVI o nadziei chrześcijańskiej (2007). Mówi się tam, że człowiek ma wiele nadziei, większych lub mniejszych" (związanych z miłością, zawodem itd.), ale nie są one wystarczające, aby wypełnić oczekiwanie, które może być spełnione jedynie przez "wielką nadzieję", opartą na Bogu (por. "Spe salvi", n. 30). Jednocześnie nasze działania, nasze cierpienie i horyzont sądu ostatecznego mogą być "miejscami nauki (szkołami) nadziei" (tamże, 32-48). Benedykt zachęca nowoczesność do samokrytyki wobec nadziei pokładanej często w samym postępie. Ale proponuje również samokrytykę chrześcijanom: prosi ich, aby "nauczyli się na nowo, na czym naprawdę polega ich nadzieja" (n. 22), zwłaszcza w linii unikania pewnej indywidualistycznej perspektywy zbawienia; ponieważ "nadzieja dla mnie" może być autentyczna tylko wtedy, gdy może być również "nadzieją dla wszystkich", jak wymaga tego od nas komunia z Jezusem Chrystusem (por. n. 28). 

Widzimy, jak te światła pojawiają się ponownie w nauczaniu Franciszka z różnymi akcentami.  

Chrześcijańskie przesłanie nadziei

"Nadzieja rzeczywiście rodzi się z miłości i opiera się na miłości, która wypływa z Serca Jezusa przebitego na krzyżu" (n. 3). Miłość, która przychodzi, aby dać nam udział w Jego życiu (por. "List do Rzymian" 5, 10), począwszy od chrztu, poprzez łaskę i działanie Ducha Świętego. 

Nadzieja nie zawodzi, ponieważ opiera się na tej Bożej miłości do nas i nią się karmi. I nie jest tak, że św. Paweł ignoruje trudności i cierpienia tego życia. Dla Apostoła "ucisk i cierpienie są warunkami właściwymi dla tych, którzy głoszą Ewangelię w kontekście niezrozumienia i prześladowań" (n. 4; por. Rz 5, 34; 2 Kor 6, 3-10). Nie jako coś po prostu nie do zniesienia, ale właśnie "tym, co podtrzymuje ewangelizację, jest siła płynąca z krzyża i zmartwychwstania Chrystusa" (tamże), a wszystko to prowadzi nas do proszenia i rozwijania cnoty cierpliwości (która obejmuje kontemplację, wytrwałość i zaufanie do Boga, który jest również cierpliwy wobec nas), również owocu Ducha Świętego. "Cierpliwość (...) jest córką nadziei i jednocześnie ją podtrzymuje" (tamże).

Papież Franciszek cytuje czasem Charles'a Péguy, który w "Portyku tajemnicy drugiej cnoty" (1911) porównuje wiarę, nadzieję i miłość do trzech sióstr, które idą ramię w ramię. Nadzieja, najmniejsza, znajduje się pośrodku, prawie niezauważona - niewiele się o niej mówi - obok swoich sióstr, tak pięknych i olśniewających. Ale w rzeczywistości to nadzieja je podtrzymuje i napędza; bez niej straciłyby impet i siłę. W każdym razie wiara, nadzieja i miłość są jedne w drugich, "przenikają się", o ile dzielą się energiami - poznania, miłości i działania - samego Chrystusa w chrześcijanach,

Jubileusze na drodze nadziei

Jubileusze obchodzone są regularnie od 1300 r., a odpusty podczas pielgrzymek miały miejsce już w poprzednim stuleciu. "Piesze pielgrzymki bardzo sprzyjają ponownemu odkryciu wartości ciszy, wysiłku, tego, co istotne" (n. 5). Te szlaki wiary pozwalają przede wszystkim zbliżyć się do "sakramentu pojednania, niezastąpionego punktu wyjścia dla prawdziwej drogi nawrócenia" (tamże).

Co więcej, Jubileusz ten zachowuje ciągłość z dwoma bezpośrednio go poprzedzającymi: zwyczajnym Jubileuszem 2000-lecia narodzin Jezusa Chrystusa na początku nowego tysiąclecia oraz nadzwyczajnym Jubileuszem w Roku Miłosierdzia w 2015 roku. Ma on być także przygotowaniem do kolejnego Jubileuszu w 2033 roku, na dwa tysiące lat odkupienia dokonanego przez śmierć i zmartwychwstanie Pana. Rozpocznie się on otwarciem Drzwi Świętych w Bazylice Świętego Piotra w Watykanie 24 grudnia. Po tym wydarzeniu, w ciągu kilku dni, odbędą się podobne ceremonie w pozostałych trzech głównych rzymskich bazylikach. Podobne uroczystości odbędą się w kościołach partykularnych. Całość zakończy się 28 grudnia 2025 roku. Sercem Jubileuszu jest sakrament pokuty połączony z odpustem, który można uzyskać również w kościołach partykularnych. 

Znaki nadziei

Do tego wszystkiego Franciszek dodaje, że możemy nie tylko sięgnąć po nadzieję ofiarowaną nam przez łaskę Bożą, ale odkryć ją na nowo w "znakach czasu" ("Gaudium et spes", 4), które w sensie teologicznym pozwalają nam interpretować, w świetle orędzia ewangelicznego, tęsknoty i nadzieje naszych współczesnych, aby przekształcić je w "znaki nadziei" (por. n. 7). Wśród tych znaków, proponuje Franciszek, powinno być pragnienie pokoju na świecie, pragnienie przekazywania życia, gesty odpowiadające przesłaniu wolności i bliskości, które niesie chrześcijaństwo (począwszy od poziomu społecznego, w odniesieniu do uwięzionych i chorych, niepełnosprawnych itp.)

Szczególnie potrzebujący "znaków nadziei" są ci, którzy ją reprezentująmłodzi ludzie. Wielu z nich jest w stanie szybko zareagować w służbie innym w sytuacjach katastrofy lub niestabilności; inni podlegają okolicznościom (zwłaszcza brakowi pracy), które sprzyjają ich podatności na melancholię, narkotyki, przemoc; na przykład migranci często znajdują się w sytuacji niestabilności., wygnańców, przesiedleńców i uchodźców, którzy udają się w poszukiwaniu lepszego życia; najsłabszych, ponieważ będziemy sądzeni na podstawie służby, jaką im świadczymy (por. Mt 25, 35 i nast.); osoby starsze i ubogie, które prawie zawsze są ofiarami, a nie sprawcami problemów społecznych.

Dwa wezwania do nadziei

Zgodnie z tymi znakami lub gestami nadziei, których oczekuje się od wszystkich, w różnych formach i z różną intensywnością, Papież zachęca nas do przemyślenia dwóch kwestii wczorajszych i zawsze nie mniej pilnych: przeznaczenia i podziału dóbr ziemi ("nie są one przeznaczone dla nielicznych uprzywilejowanych, ale dla wszystkich", n. 6); umorzenia długów wobec krajów, które nigdy nie będą w stanie ich spłacić (nie zapominając o "...", n. 6); "umorzenia długów krajów, które nigdy nie będą w stanie ich spłacić" (nie zapominając o "...", n. 7).dług ekologiczny" (por. tamże, 6).

W żadnym momencie Franciszek nie zapomina o fundamencie, w jego przypadku i w przypadku chrześcijan, tych apeli: Jezusie Chrystusie (który objawił nam tajemnicę Trójjedynego Boga jako tajemnicę miłości), którego boskość będziemy ponownie świętować z okazji 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego i którego Wielkanoc - miejmy nadzieję - my, chrześcijanie, będziemy mogli świętować we wspólnym terminie. 

Kotwica nadziei

W dynamizmie cnót teologalnych, podkreśla Biskup Rzymu, "to nadzieja wskazuje, by tak rzec, orientację, kierunek i ostateczność chrześcijańskiej egzystencji" (n. 18). Dzięki niej dążymy do życia wiecznego, jako ostatecznego przeznaczenia i w zgodzie z ludzką godnością; "mamy bowiem pewność, że historia ludzkości i historia każdego z nas nie zmierza ku ślepemu zaułkowi czy ciemnej otchłani, ale zmierza ku spotkaniu z Panem chwały" (n. 19). 

Na fundamencie wiary w Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał dla naszego zbawienia, my chrześcijanie mamy nadzieję i głosimy nadzieję nowego życia, opartego na pełnej i ostatecznej komunii z Bogiem i Jego miłością. Świadczą o tym zwłaszcza chrześcijańscy męczennicy (Jubileusz będzie dobrą okazją do ekumenicznej celebracji). A sąd ostateczny będzie świadectwem przewagi tej miłości, która przezwycięża zło i ból świata. 

Abyśmy mogli w pełni uczestniczyć w komunii z Bogiem i świętymi, jesteśmy wezwani do modlitwy za zmarłych w czyśćcu i do ubiegania się o odpust jubileuszowy dla nich; do wyznania naszych grzechów w sakramencie pokuty, aby uzyskać odpust (usunięcie pozostałych skutków grzechu), także dla nas samych; promować praktykę przebaczenia (która umożliwia życie bez urazy, gniewu i zemsty), ponieważ "przyszłość oświecona przebaczeniem pozwala czytać przeszłość innymi, bardziej pogodnymi oczami, nawet jeśli nadal są one zalane łzami" (n. 23). 23). Wszystko to z pomocą "misjonarzy miłosierdzia", których Franciszek ustanowił w Roku Miłosierdzia. I z "najwyższym świadectwem" Maryi, Matki Boga, Matki nadziei, Gwiazdy Morza: "Czyż nie jestem tutaj, która jest twoją Matką", mówi Dziewica z Guadalupe do Juana Diego. 

Franciszek podkreśla: "Ta nadzieja, którą mamy, jest jak kotwica duszy, solidna i mocna, która przenika poza zasłonę, tam, gdzie Jezus wszedł dla nas jako poprzednik" (n. 25, por. Hbr 6, 18-20).

Pośród burz naszego życia, mówi następca Piotra, "obraz kotwicy sugeruje stabilność i bezpieczeństwo, które posiadamy, jeśli powierzamy się Panu Jezusowi, nawet pośród niespokojnych wód życia". I ma nadzieję, że nasza nadzieja, zwłaszcza w Roku Jubileuszowym, będzie "zaraźliwa" dla wszystkich, którzy jej pragną.

Watykan

Od 9 do 15 grudnia

Schematyczne podsumowanie głównych przemówień i audiencji mających miejsce w Watykanie w grudniu.

Redakcja Omnes-2 Grudzień 2, 2024-Czas czytania: 3 minuty

Środa 11

W Publiczność Papież Franciszek powiedział, że modli się o pokój i stabilność w Syrii w tym "delikatnym momencie jej historii". Zakończył również cykl katechez - w sumie siedemnaście - na temat Ducha Świętego, w tym przypadku mówiąc o jego związku z teologiczną cnotą nadziei.

Martes 10

Trzech oskarżonych skazanych za niewłaściwe zarządzanie funduszami UE chór Kaplicy Sykstyńskiej. Były dyrektor został skazany na 3 lata, były dyrektor finansowy na 4 lata i 8 miesięcy, a jego żona na 2 lata.

Lunes 9

Papież Franciszek przyjmuje na audiencji uczestników Międzynarodowy kongres na temat przyszłości teologiizorganizowanej przez Dykasterię ds. Kultury i Edukacji. Pragnienie, aby teologia pomogła "przemyśleć myśl" i zaproszenie do uczynienia jej "dostępną dla wszystkich", podkreślając potrzebę wkładu kobiet, ponieważ "teologia tylko mężczyzn jest teologią połowiczną". 

Z. konto @Pontifex Na portalu społecznościowym X papież wskazuje palcem na wojny, "rozpętane przez chciwość surowców i pieniędzy", oraz uzbrojoną gospodarkę, która generuje niestabilność i korupcję. 


Niedziela 8

Ojciec Święty przybywa na Piazza di Spagna w Rzymie, zgodnie z tradycją każdego 8 grudnia, aby oddać hołd papieżowi. hołd dla Niepokalanego Poczęcia.

Sábado 7

Papież tworzy 21 nowych kardynałów20 z nich to elektorzy, wzmacniający wizję otwartego i globalnego Kościoła.

Viernes 6

W Auli Pawła VI, pierwszej z trzech Medytacje w kierunku Bożego Narodzenia nowego kaznodziei Domu Papieskiego na temat "Drzwi zdumienia".

Z okazji rOtwarcie Notre DameFranciszek prosi, aby był to znak odnowy we Francji.

Franciszek powitał delegacje, które przekazały szopka i drzewo dla Placu Świętego Piotra i Auli Pawła VI. Dzieciątko Jezus leży w żłobie na palestyńskiej chuście.

Jueves 5

Papież Franciszek spotyka się z uczestnikami spotkania promowanego przez Zgromadzenie Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego w Sassia i zastanawia się nad znaczeniem "życia bez niczego własnego", ślubu ubóstwa wyrażonego w regule rodziny zakonnej.

Ojciec Święty przyjął na audiencji członków delegacji z Caritas of ToledoHiszpania.

Środa 4

Papież otrzymuje Siostry Najświętszej Rodziny z Nazaretu z okazji 150. rocznicy powstania fundacji.

Premier Węgier Orbán na audiencji u papieża odbył ponad półgodzinną rozmowę, w której poruszono kwestie wojny w Ukrainie i wysiłków na rzecz pokoju, przewodnictwa Węgier w Radzie UE, wsparcia dla rodziny i młodzieży.

"100 szopek w Watykanie"Siódma edycja wystawy w kolumnadzie Placu św.

Martes 3

W ostatnim posiedzenie Rady KardynałówSpotkanie, które odbyło się 2 i 3 grudnia w Casa Santa Marta w obecności papieża, dotyczyło różnych aktualnych kwestii Kościoła i świata, także w następstwie niedawnego Synodu. Praca była również okazją do refleksji nad sytuacją w różnych krajach pochodzenia kardynałów, "aby podzielić się obawami i nadziejami związanymi z obecnymi warunkami konfliktu i kryzysu".

Na stronie Wideo z papieżem z intencją modlitewną Ojca Świętego na grudzień, zachęca nas do modlitwy, aby "nadchodzący Jubileusz umocnił nas w wierze, pomógł nam rozpoznać Chrystusa Zmartwychwstałego pośród naszego życia i przemienił nas w pielgrzymów chrześcijańskiej nadziei".

Poniedziałek 2

Papież Franciszek wysłał list pasterski do mieszkańców Nikaragui, potwierdzając swoją duchową bliskość, zachęcając ich do zachowania wiary w trudnych czasach i podkreślając nabożeństwo do Niepokalanego Poczęcia jako źródło nadziei i jedności.


Niedziela 1

Na Anioł PańskiFranciszek zachęca nas, abyśmy stawiali czoła trudnościom, niepokojom i fałszywym przekonaniom, "podnosząc głowę", ufając miłości Jezusa, który chce nas zbawić i który zbliża się do nas w każdej sytuacji naszej egzystencji i pomaga nam na nowo odkryć nadzieję. Ufając w miłość Jezusa, który chce nas zbawić i który zbliża się do nas w każdej sytuacji naszej egzystencji i pomaga nam na nowo odkryć nadzieję.

Watykan

Papież chce odwiedzić Niceę w 2025 r.

Papież Franciszek wyraził chęć odwiedzenia Nicei, dzisiejszego Iznika, w 2025 r. w ramach podróży do Turcji z okazji 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego.

Raporty rzymskie-2 Grudzień 2, 2024-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Papież Franciszek wyraził chęć udania się do Nicei w 2025 roku. Wizyta papieża byłaby częścią obchodów rocznicy Soboru Nicejskiego.

Oprócz rocznicy, katolicy i prawosławni oczekują na inne wydarzenie kalendarzowe: oba Kościoły obchodzą Wielkanoc 2025 r. tego samego dnia, 20 kwietnia.


Teraz możesz skorzystać ze zniżki 20% na subskrypcję Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.
Watykan

Papież kieruje przesłanie nadziei do mieszkańców Nikaragui

Papież Franciszek wysłał list pasterski do mieszkańców Nikaragui, potwierdzając swoją duchową bliskość, zachęcając ich do zachowania wiary w trudnych czasach i podkreślając nabożeństwo do Niepokalanego Poczęcia jako źródło nadziei i jedności.

Redakcja Omnes-2 Grudzień 2, 2024-Czas czytania: 2 minuty

Papież Franciszek skierował emocjonalny list pasterski do narodu nikaraguańskiego, potwierdzając swoją duchową bliskość i zachęcając ich do oddania się Niepokalanemu Poczęciu, centralnej postaci w wierze narodu. W kontekście nowenny do Niepokalanego Poczęcia, papież wyraził swoją sympatię do wspólnoty chrześcijańskiej w Nikaragui. Nikaragua i podkreślił ich wierność Bogu i Kościołowi jako latarnie, które oświetlają ich życie.

Papież Franciszek rozpoczął swoje przesłanie od przypomnienia miłości, jaką Nikaraguańczycy darzą "Papachú"lokalny wyraz odzwierciedlający synowskie zaufanie do Boga. Uznał wyzwania stojące przed ludźmi i zachęcił ich do zachowania wiary: "Właśnie w najtrudniejszych chwilach, kiedy po ludzku niemożliwe staje się zrozumienie, czego Bóg od nas chce, jesteśmy wezwani, aby nie wątpić w Jego opiekę i miłosierdzie.

Będąc dziećmi Dziewicy

Ojciec Święty podkreślił rolę Maryi Dziewicy jako wzoru zaufania i ochrony. W tym sensie podkreślił duchowe bogactwo pobożności Nikaraguańczyków, odzwierciedlone w tradycyjnym zawołaniu: "Kto sprawia tyle radości? Poczęcie Maryi!", które uosabia oddanie i wdzięczność ludzi, którzy uznają Dziewicę za swoją opiekuńczą Matkę.

W ramach przygotowań do Jubileuszu 2025 Franciszek zachęcał wiernych do odnajdywania siły w wierze, zwłaszcza w modlitwie różańcowej: "Odmawiając różaniec, tajemnice te przenikają intymność naszego serca, gdzie chroniona jest wolność córek i synów Bożych, której nikt nie może nam odebrać". Podkreślił, że ta praktyka, oprócz medytacji nad tajemnicami Chrystusa i Maryi, pozwala nam zintegrować w modlitwie nasze własne radości, smutki i nadzieje.

Papież wezwał również do wytrwałości w ufaniu Bogu, zwłaszcza w czasach niepewności. "Chcę to powiedzieć z mocą, Matka Boża nie przestaje wstawiać się za wami, a my nie przestajemy prosić Jezusa, aby zawsze trzymał was w swoich rękach" - powiedział, okazując solidarność z trudnościami, przed którymi stoi naród.

Dziewica i Nikaragua

Kończąc swoje przesłanie, Franciszek przypomniał o ochronie Niepokalanego Poczęcia, podkreślając głęboką więź ludzi z Maryją poprzez wyrażenie: "Maryja z Nikaragui, Nikaragua z Maryi".

List pasterski zakończył się specjalną modlitwą napisaną z okazji jubileuszu, w której papież prosił Boga o pokój i łaski potrzebne do przezwyciężenia obecnych wyzwań. "Twoja łaska przemienia nas w oddanych kultywatorów nasion Ewangelii... w ufnym oczekiwaniu na nowe niebiosa i nową ziemię" - modlił się papież, zachęcając Nikaraguańczyków do podtrzymywania nadziei.

To przesłanie wzmacnia znaczenie wiary i pobożności w życiu mieszkańców Nikaragui, przypominając im, że nawet w czasach największych przeciwności mają Boże prowadzenie i wsparcie Kościoła. Uroczystość Niepokalanego Poczęcia, naznaczona wyjątkową gorliwością, pozostaje symbolem jedności i duchowej siły dla całego narodu.

Powołania

Świecka misjonarka w dżungli Amazonii

Marita Bosch, świecka misjonarka, od 9 lat pracuje w Amazonii w zespole wędrownym. Od początku pracy na wysypisku śmieci w Paragwaju jej powołanie koncentruje się na służbie najuboższym. W Amazonii stawia czoła wyzwaniom środowiskowym i społecznym, żyjąc duchowością bezinteresownej obecności i łączności z wykluczonymi.

Marita Bosch-2 Grudzień 2, 2024-Czas czytania: 7 minuty

Nazywam się María del Mar Bosch, ale jestem znana jako Marita. Urodziłam się w 1973 roku w Walencji w Hiszpanii, choć dorastałam w Puerto Rico. Jestem świecką misjonarką i od 9 lat pracuję w Amazonii w ramach zespołu wędrownego. 

Studiowałem edukację na Uniwersytecie Loyola w Nowym Orleanie, USA (1991-1995). Od początku studiów miałem wewnętrzną pewność, która dawała mi spokój: kiedy ukończę studia, będę miał doświadczenie misyjne. To była wewnętrzna intuicja, która mnie prowadziła i chociaż nie wiedziałem, jak to się stanie, dała mi jasność. 

Lata studiów mijały, a ja pielęgnowałem to pragnienie w sercu i szukałem okazji, by odpowiedzieć na ten głęboki niepokój. Na ostatnim semestrze studiów miałem szczęście spotkać jezuitę Fernando Lópeza, który zaprosił mnie do Paragwaju, gdzie mieszkał już od 10 lat. Tak więc, po ukończeniu studiów w wieku 21 lat, wyjechałem na sześć miesięcy do wspólnoty z jezuitami, świeckimi mężczyznami i kobietami, znajdującej się na wielkim wysypisku śmieci Cateura, w fawelach Bañado Sur w Asunción, stolicy kraju. 

Paragwaj

Wysypisko i ludzie, którzy tam pracowali, bez zbędnych słów kwestionowali moje życie. Ludzie na wysypisku zbierali śmieci i oddzielali materiały nadające się do recyklingu na sprzedaż. Często w workach przywiezionych przez śmieciarki znajdowali dzieci, które zostały abortowane lub zabite po urodzeniu i wyrzucone jako śmieci do śmietników rozrzuconych po całym mieście, zwłaszcza w bogatszych dzielnicach..... Płody były zbierane przez recyklerów, biednych, prostych i pokornych ludzi; czyścili małe ciałka, ubierali je w białe ubrania i umieszczali w małej trumnie wykonanej przez siebie; czuwali nad nimi i modlili się przez całą noc; "chrzcili" je, nadając im imię, dzięki czemu stawały się ich "małymi aniołkami"; w końcu zakopywali je na dziedzińcu swoich małych domów.  

Nie trzeba dodawać, że cała rzeczywistość uderzyła mnie i rzuciła mi wyzwanie. Silny zapach wydobywający się ze śmieci sprawił, że moje ciało zareagowało. Ale największy wpływ miało to, że pośród śmieci, schodząc między biednych i zubożałych, spotkałem Boga "twarzą w twarz", bardzo blisko mnie. Te twarze obudziły moje sumienie i powołanie misyjne. Sześć miesięcy spędzonych tam naznaczyło mnie i nadało kierunek oraz podstawowe elementy mojego życia. Zostałem skonfrontowany z głębokimi pytaniami: Co zamierzam zrobić z moim życiem? Czego chcesz ode mnie, Panie? Wśród śmieci, wśród tych "odrzuconych" przez społeczeństwo, odnalazłem sens mojego życia. 

Marita, po lewej stronie zdjęcia.

Dotykanie ubogich

Ubodzy nie byli już abstrakcyjni, ale konkretnymi twarzami, przyjaciółmi, drogimi rodzinami, z którymi dzieliłem historie; mieli zapachy i kolory, uśmiechy i bóle; byli moimi braćmi i siostrami. I to zakłóciło moje codzienne życie i nadało głębię temu, czym żyłem. Usłyszenie podczas mszy prośby "za ubogich" nie byłoby już tym samym. Teraz istniała afektywna i skuteczna więź z nimi; żywotne zaangażowanie na rzecz ubogich przypieczętowane przez Pana. 

Po 6 miesiącach w Paragwaju musiałem wrócić do Puerto Rico. Po pierwsze dlatego, że musiałem spłacić pożyczki uniwersyteckie. Po drugie, ponieważ obiecałem mojej rodzinie (zwłaszcza matce), że wrócę. Jednak tym, co najbardziej zaważyło na moim powrocie do Puerto Rico, było przesłuchanie pary z Comunidad de Vida Cristiana Paraguay (Paragwajska Wspólnota Życia Chrześcijańskiego), która współpracowała w ramach projektu "Wracając do Puerto Rico". fawela w lokalnej stacji radiowej "Solidaridad".

Adoptowali oni dziewczynkę - ochrzczoną Mará de la Paz - znalezioną żywą w małym pudełku pośrodku wysypiska śmieci. Została ona przedstawiona jako znak życia podczas święceń kapłańskich Fernando Lópeza SJ, które odbyły się pośrodku wysypiska śmieci. Pewnego dnia para zapytała mnie: "Czy w swoim kraju widziałeś taką rzeczywistość? W obliczu mojej negatywnej odpowiedzi nalegali: "Ale spojrzałeś? "Cóż, nie!" - Powiedziałem im. To sprawiło, że wróciłem do swojego kraju z innym spojrzeniem, a przede wszystkim z innymi poszukiwaniami.

Puerto Rico

Powrót do Puerto Rico konfrontował mnie z moją rzeczywistością. Bałem się. Myślałem, że wszystko, czego doświadczyłem na wysypisku śmieci, może pozostać tylko zwykłym doświadczeniem mojej młodości. Trzy rady pomogły mi i pomagają mi dzisiaj jako świeckiemu misjonarzowi:

1) Modlitwa, która dziś, z mojego doświadczenia w Amazonii i jako część wędrownego zespołu, mówi mi o duchowości na otwartej przestrzeni;

2) Społeczność, "tworzenie społeczności po drodze" i dzielenie się tymi obawami i poszukiwaniami z innymi ludźmi;

3) "Zejście na spotkanie z Bogiem" - ten punkt dał mi wiele światła: "Marita, kiedy czujesz, że gubisz drogę, zejdź na dół, aby spotkać Pana w ubogich i wykluczonych".. Zejść do tych konkretnych twarzy, gdzie Bóg uczynił się i nadal czyni się tak bardzo obecnym dla mnie. Pomagają mi one odnaleźć głębokie znaczenie mojego życia i mojej misji na tym świecie jako kobiety wierzącej, misjonarki, uczennicy Pana.

Na tym nowym etapie życia, z powrotem w Puerto Rico, moje serce było zmobilizowane i aktywnie niespokojne, szukając, jak i gdzie odpowiedzieć na to, co "widziałem i słyszałem". W ten sposób otworzyłem swoje życie na kilka krótkich doświadczeń wolontariackich: Salwador (1999), Haiti (2001), Amazonia (2003), Nikaragua (2006) i ponownie Amazonia (2015). Również na różne doświadczenia misyjne w moim kraju na przestrzeni lat: w więzieniu, mieszkając w slumsach z Siostrami Najświętszego Serca, w parafialnej grupie śpiewaczej, jako szafarz Eucharystii i oferując lekcje czytania i pisania.  

Odkrywanie powołania misjonarz

I we wszystkich tych doświadczeniach miałem pytanie i rozeznanie "przybite" głęboko w moim sercu i modlitwie, gdzie chcesz mnie, Panie? I jak wszystkie powołania, to dojrzewało stopniowo. Bóg jest wierny! Widzę, jak ten długi proces był również konieczny, aby rozeznać i przygotować moje serce do przyjęcia dziś, z radością i wolnością, tego powołania, opuszczając moją strefę komfortu, pozostawiając bezpieczeństwo, które dała mi moja praca w Colegio San Ignacio de Loyola w Puerto Rico, w obszarze duszpasterskim przez 6 lat.

W końcu Pan wskazał drogę - rzeka i przybyłem do Amazonii w 2016 roku. W ciągu 9 lat, które spędziłem w Amazonii jako świecki misjonarz, odkryłem, że bycie tutaj jest przywilejem. To przywilej móc dołączyć do tej różnorodności ludów i kultur, różnych sposobów odczuwania, myślenia, organizowania i życia, mieć niepewność jako największą pewność i być w Drużynie Wędrownej, stawiając czoła wyzwaniom i rozwiązaniom ludów, z którymi idziemy i nawigujemy z założycielską intuicją Drużyny: "Spaceruj po Amazonii i słuchaj tego, co mówią ludzie; uczestnicz w codziennym życiu ludzi; obserwuj i rejestruj wszystko uważnie; nie martwiąc się o wyniki ani o to, co z tego wyniknie. ufać, że Duch wskaże drogę. Odwagi, zacznij tam, gdzie możesz!". Claudio Perani SJ (założyciel Drużyny Wędrownej w 1998 r.).

Wpływ osobisty

Podróżując przez rzeki i lasy Amazonii, przez jej politycznie narzucone granice, widziałem "rentgen" tego płuca, które codziennie choruje z powodu ekstremalnej suszy, pożarów, wyrębu lasów, agrobiznesu i pestycydów, dużych projektów portowych, drogowych, hydroelektrycznych, wydobywczych i naftowych, garimpo i handel narkotykami itp. Rządzi "don dinero". Liczy się zysk i korzyść nielicznych, bez dbania o życie biednych, rdzennej ludności czy innych istot zamieszkujących Amazonię... 

Te lata misji bardzo pomogły mi wzrastać: spotykać i stawiać czoła własnym ograniczeniom i sprzecznościom, kruchościom i słabościom, lękom i ranom, nad którymi muszę pracować; żyć misją z inną skutecznością, "skutecznością bezinteresownej obecności"; kultywować duchowość w otwartości, która ufa, że Bóg czeka na nas na każdym zakręcie rzeki i w różnych innych; modlić się własną historią i ją leczyć. Żyć w (nie)bezpieczeństwie Ewangelii, w wędrówce geograficznej i wewnętrznej (która jest najtrudniejsza); z mniejszym bezpieczeństwem materialnym, ale z większym bezpieczeństwem wewnętrznym i radością, pełną sensu i wdzięczności Bogu i ubogim za to, że pomogli mi znaleźć drogę. 

Z geograficznych i wewnętrznych wędrówek po tej Amazonii uczę się chodzić w tym, co nazywamy "...".synodalność"kroczyć razem w różnorodności. Jest to możliwe tylko z Bożą łaską i "Radością Ewangelii"; z pomocą moich sióstr i braci we wspólnocie misyjnej w drodze. Iść razem, ufając miłości Boga Ojca-Matki, Syna i Ducha, który towarzyszy nam w naszych kruchych kajakach.

To łaska być tutaj jako świecki misjonarz, ale to także wielka odpowiedzialność, czuć się jak wieczny uczeń w zespole wędrownym, jako część i akuszerka tych nowych ścieżek kościelnych REPAM, CEAMA, sieci wędrownej CLAR-REPAM itp. 

Zespół wędrowny

Podczas moich pierwszych doświadczeń misyjnych myślałem, że jadę sam. Osobiście, bez żadnej instytucji, z własnymi środkami i zasobami. Ale kiedy w końcu podjąłem krok, by stać się częścią zespołu wędrownego, powiedziano mi, że muszę zostać wysłany i wspierany przez instytucję lub organizację.

Zespół nie jest instytucją, ale sumą instytucji. Ale widzę, że nawet wcześniej było to za pośrednictwem innych ludzi, którzy pomogli mi doświadczyć misji: od jezuity, który zaprosił mnie po raz pierwszy na wysypisko w Cateura, gdzie zakochałem się w misji, ale także moja rodzina, która wiedziała, jak mi towarzyszyć, niekoniecznie mnie rozumiejąc, moja parafia i przyjaciele, krewni i ludzie, których nawet nie znam... Dzięki wsparciu wielu osób, wsparciu duchowemu i finansowemu, ale także wielu innym formom towarzyszenia, które otrzymałem, mogłem zajść tak daleko. Bóg posługuje się wieloma mediacjami.

Bardzo ważne było, aby pozwolić sobie na towarzyszenie Bogu obecnemu w różnych ludach o konkretnych twarzach, które witają nas na innych brzegach i na różnych zakrętach rzeki, której nie kontrolujemy. Bóg obecny w najróżniejszych rzeczywistościach i okolicznościach: niektóre pełne piękna, inne pełne niesprawiedliwości, bólu i śmierci, które poruszają i popychają moje serce, aby starało się być posłusznym i wiernym narzędziem wraz z ukrzyżowanym i ściętym drewnem, "skutecznością bezinteresownej obecności" obok Kalwarii Amazonii, jak trzy Maryje i Jan (J 19,25). Tylko w ten sposób będziemy w stanie zasiać ziarno, które sprawi, że Ekologia Integralna, o której Bóg marzył od samego początku i zaprasza nas do troski, rozkwitnie. 

"Wszystko jest ze sobą powiązane" (LS, 16), mówi nam papież Franciszek w dokumencie Laudato Si. Jestem pewien, że wszyscy jesteśmy ze sobą powiązani i że problemy tej dżungli mają związek z "inną dżunglą asfaltu i betonu". Rozwiązania również są ze sobą powiązane. A gdy każdy z nas umieści swoje ziarno, swój dar, w dżungli, w której Bóg nas zasadził, razem zbudujemy to Obfite Życie, które On nam obiecał (J 10,10). Obyśmy potrafili milczeć (jak zasadzone ziarno), aby słuchać Jego Głosu w krzyku ubogich i naruszonej Matki Ziemi, w głosie naszych najbardziej wykluczonych, bezbronnych i zapomnianych braci i sióstr. Oni są ulubieńcami Boga. I Bóg zaprasza nas, abyśmy byli misjonarzami, abyśmy codziennie szukali, chodzili, spędzali i ryzykowali nasze życie z nimi.

AutorMarita Bosch

Świecka misjonarka

Szczęśliwego Nowego Roku!

Antonio Moreno zastanawia się nad początkiem chrześcijańskiego roku liturgicznego wraz z Adwentem, który kultywuje nadzieję w obliczu natychmiastowości i stresu dzisiejszego społeczeństwa. Proponuje ponowne odkrycie czasu jako okazji do życia z głębią i wiarą.

1 Grudzień 1, 2024-Czas czytania: 3 minuty

Wraz z pierwszą niedzielą Adwent inaugurujemy nowy rok liturgiczny. Kościół resetuje swój licznik do zera na kilka tygodni przed kalendarzem cywilnym, ponieważ kultywuje cnotę na niskim poziomie: cnotę nadziei.

Dziś wszyscy się spieszymy, nikt nie chce czekać, wszystko jest "szybkie", tu i teraz, "melon i plasterek w ręku", jak mówimy na południu. Jeśli metro jedzie dłużej niż 8 minut, niszczy to nasz poranek; jeśli w kolejce w supermarkecie jest więcej niż dwóch kupujących przed nami, już prosimy kasjera, aby zadzwonił do kolegi, aby otworzył kolejną kasę; a "roscones de Reyes" są już w sprzedaży we wszystkich supermarketach, abyśmy nie umarli z głodu za miesiąc, kiedy to tradycyjnie trafiają do sprzedaży.

Niepokój nas zżera, co ma poważne konsekwencje dla zdrowia psychicznego dzieci, młodych i starszych; a uzależnienia są na porządku dziennym, ponieważ nie jesteśmy w stanie okiełznać instynktów, które domagają się natychmiastowej satysfakcji. 

Gotowanie w lizakach zostało wyparte przez fast foody lub dostawy do domu. Związki budowane przez lata zalotów w celu stworzenia rodziny na całe życie ustąpiły miejsca konkubinatom nie dłuższym niż życie psa ze wspólną opieką lub przelotnymi spotkaniami za pośrednictwem Tindera, jeśli nie zwykłym wirtualnym zwolnieniem. Dzieci nie spędzają już swoich bezczynnych godzin grając w gulasz lub gumę, ale biegają z jednego miejsca do drugiego z mnóstwem zajęć pozalekcyjnych i kradną godziny snu, aby grać w gry wideo online do wczesnych godzin porannych.

Ubrania, samochody, urządzenia gospodarstwa domowego, meble i wiele innych dóbr konsumpcyjnych ma coraz krótszą żywotność i w rzeczywistości są zaprojektowane tak, aby wkrótce je wymienić. Ponad godzina bez odpowiedzi na Whatsapp jest niegrzeczna; brak serduszka na porannym poście przyjaciela może kosztować cię przyjaźń; nieoddzwanianie na nieodebrane połączenia jest brzydkie... Odczłowieczyliśmy czas, staliśmy się jego niewolnikami. Na litość boską, co za stres!

Rok chrześcijański, który z tej okazji rozpoczynamy w grudniu, pomaga przywrócić czasowi jego ludzki wymiar, z tygodniem (niedzielą) w centrum uwagi. Święta są rozłożone w ciągu roku, na przemian z "mniej" mocnymi okresami, ale równie pełne znaczenia i przerywane ważnymi datami. Codzienne wspominanie świętych również humanizuje dzień, ponieważ są oni przykładami tego, że można kochać bez miary. 

Kalendarz liturgiczny łączy w sobie Chronos i Kairos. Chronos, w mitologii greckiej, odnosi się do rachuby czasu, do której używamy zegara lub almanachu. W przypadku Kairos czas jest wyrażany jako szansa, jako transcendentny moment. Rok chrześcijański stara się przynieść momenty, w których Bóg staje się obecny w konkretnej historii mężczyzn i kobiet w ciągu tej długiej listy godzin, dni, tygodni i miesięcy. Stara się zapewnić, że Przedwieczny, który nie ma końca, ponieważ nie ma początku, ponieważ jest poza czasem, otwiera szczeliny, portale między szczelinami we wszechświecie, aby spotkać się i połączyć w uścisku wiary z tymi, którzy czują, że ich życie ma nieskończone przeznaczenie.

Przyspieszając początek roku, aby przeżyć adwent, oczekiwanie, kultywujemy prawdziwe świętowanie, ponieważ nie ma lepszego pocałunku niż ten długo oczekiwany, nie ma lepszego łyka piwa niż pierwszy po upalnym dniu, nie ma lepszej nagrody niż ta osiągnięta po długich godzinach pracy, nauki lub treningu. 

Ten, kto czeka, rozpacza tylko wtedy, gdy pozwolił się przyćmić obecnej tendencji do immanencji, zapominając, że jesteśmy obywatelami niebios. Brak wskaźnika urodzeń jest najwyraźniejszym dowodem tej fali rozpaczy, która ogarnia Zachód.

W obliczu proroków nieszczęścia i mrocznych wiadomości pokładam nadzieję w dziadku, który każdego ranka czeka ze swoją niepełnosprawną wnuczką na autobus do świetlicy; w migrancie, który uratował sąsiadkę, wynosząc ją z niebezpieczeństwa powodzi na jej ulicy; w księdzu, który po wielu godzinach spędzonych w konfesjonale postanawia poczekać trochę dłużej, na wypadek gdyby jakaś uparta osoba nadal potrzebowała Bożego miłosierdzia. To są znaki czasów, o których Papież mówi w swoim orędziu. zwołanie byka Jubileuszu Nadziei. "Konieczne jest, jak mówi, zwracanie uwagi na wszelkie dobro na świecie, aby nie ulec pokusie uważania się za pokonanych przez zło i przemoc. 

Są to proste, mało spektakularne znaki, ale razem świecą jaśniej niż słońce.

Bądź na bieżąco. Nadzieja otwiera się wokół ciebie w każdej chwili, w każdej szczelinie przestrzeni i czasu, a przed nami cały rok, aby jej doświadczyć. Szczęśliwego Nowego Roku!

AutorAntonio Moreno

Dziennikarz. Absolwent Nauk o Komunikacji oraz licencjat z Nauk o Religii. Pracuje w diecezjalnej delegaturze ds. mediów w Maladze. Jego liczne "wątki" na Twitterze dotyczące wiary i życia codziennego cieszą się dużą popularnością.

Więcej
Powołania

Małżeństwo i sprawiedliwe życie

Małżeństwo nie jest zwykłym związkiem w celu wykonywania wspólnej pracy, a tym bardziej wymiany usług: jest to ożywienie osobistej więzi, która wpływa na osobę jako taką.

Alejandro Vázquez-Dodero-1 Grudzień 1, 2024-Czas czytania: 3 minuty

Sprawiedliwość polega na oddaniu bliźniemu tego, co mu się należy, a to oznacza poszanowanie praw każdego z nich (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1807).

Rzeczywiście, klasyczna koncepcja sprawiedliwości została podsumowana w kilku znaczących słowach: "oddać każdemu, co mu się należy". Definicja ta zakłada, że ktoś jest winien, a ktoś daje, tj. że istnieją ludzie w relacji. Dlatego myślenie o cnocie sprawiedliwości jest myśleniem w relacji.

Teraz tylko wtedy, gdy weźmiemy pod uwagę równą godność i wolność każdego z nich, można powiedzieć, że relacje między ludźmi są sprawiedliwe. Nie może być, na przykład, sprawiedliwych relacji między ludźmi, jeśli są oni dla siebie niewolnikami, ponieważ takie podporządkowanie oznacza, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, "kim są inni" i czego ode mnie potrzebują. 

Muszę zdawać sobie sprawę z tego, kim są inni i jaka jest ich sytuacja, aby dać im to, na co zasługują. I, oczywiście, osoba ludzka nie jest niewolnikiem, aby podążać za podanym przykładem.

W każdym przypadku, przed wymaganiem, należy przestrzegać

Z drugiej strony, aby móc wymagać od innych wypełniania ich obowiązków wobec mnie, muszę wypełniać swoje własne obowiązki. 

Takie obowiązki przejawiają się w najzwyklejszych okazjach życia, wynikając z umów i konwencji, które zostały uzgodnione. Odnosimy się do opieki nad rodzinaUwaga związana z pracą i jej konsekwencjami, uwaga społeczności sąsiadów, przyjaciół, inicjatyw itp.

Tak więc tylko dbając o swoją rodzinę, pracę, wspólnotę sąsiadów, w której żyję, moich przyjaciół i podejmowane przeze mnie inicjatywy oraz inne okoliczności, które mnie otaczają, będę w stanie słusznie domagać się obowiązków od innych. 

Uczciwość między mężem i żoną a ich środowiskiem rodzinnym

Środowisko rodzinne jest uprzywilejowanym miejscem do życia cnotą sprawiedliwości. Na przykład, uznanie zmęczenia każdego z małżonków pod koniec długiego dnia pracy jest częścią cnoty sprawiedliwości. Konsekwencją tego będzie praktykowanie niektórych cech cnoty miłosierdzia, takich jak uprzejmość w traktowaniu: jeśli mój współmałżonek jest wyczerpany, sprawiedliwe - a zatem miłosierne - będzie traktowanie go z rozwagą.

Inne przykłady powyższego w rodzinie to szacunek dzieci do rodziców i dziadków, współpraca w opiece nad dziećmi i pracach domowych, spędzanie czasu z dziećmi zgodnie z ich własnymi okolicznościami itp.

Sprawiedliwość i wierność w małżeństwie

To, co jest właściwe między mężem i żoną, to przede wszystkim uznanie siebie nawzajem jako takich i spójne zachowanie. Wierność małżeńska jest wzajemnym obowiązkiem sprawiedliwości, dobrem, do którego druga strona ma prawo, o ile dała i zaakceptowała siebie nawzajem w pełnej głębi i zakresie swojego wymiaru osobowego, odpowiednio męskiego lub kobiecego.

Podobnie jak w przypadku wszystkich obowiązków sprawiedliwości, ze względu na zewnętrzność i inność, która je charakteryzuje, możliwe jest, aby to, co sprawiedliwe, było przeżywane na wiele sposobów, z większym lub mniejszym przekonaniem i miłością.

Z tego samego powodu niesprawiedliwość niewierności może występować na subiektywnie bardzo różne sposoby: od świadomie wybranego i świadomego grzechu w całej jego powadze, po bardzo powierzchowną postawę, która z trudem pojmuje wartość wierności i która może być nawet związana z brakiem autentycznej woli małżeńskiej.

Wierność danemu słowu, a tym samym zobowiązaniom, jest cnotą ściśle związaną ze sprawiedliwością we wszystkich jej przejawach.

Każdy z małżonków musi być wierny drugiej osobie jako partnerowi małżeńskiemu w sposób, który wykracza poza poziom działań i okoliczności życia małżeńskiego i rodzinnego.

Małżeństwo nie jest prostym stowarzyszeniem w celu wykonywania wspólnej pracy, a tym bardziej wymianą wzajemnych korzyści: jest to ożywienie osobistej więzi, która, podobnie jak wszystkie relacje rodzinne, wpływa na osobę jako taką.

Trzeba być przekonanym, że nie można być mężem "na chwilę", że fenomenologia ludzkiej miłości z jej obietnicami na zawsze odpowiada strukturze naszego bycia osobami ludzkimi naturalnie upłciowionymi i zjednoczonymi w komplementarności odpowiadającej temu wymiarowi seksualnemu.

Innymi słowy, to sam przedmiot małżeństwa, osoby małżonków w ich związku małżeńskim, pozwala zrozumieć trwały charakter więzi i wymóg bezwarunkowej wierności.

Wierność znajduje się zatem w aktywnym wypełnianiu zobowiązań. Uważa się, że wystarczy nie zdradzać, podczas gdy w rzeczywistości brak odpowiedzialności wobec drugiej osoby, nie szukanie jej dobra, nie wykonywanie swojej części w związku są już formami zdrady wierności.

Kilka pytań rozeznających, aby sprawdzić, czy w praktyce żyję w moim małżeństwie sprawiedliwie:

  • Jakie są moje zobowiązania i jakie obowiązki z nich wynikają?
  • Czy wspieram współmałżonka i dzielę się z nim ciężarami, czy zostawiam go samego?
  • Czy szukam okazji, by uszczęśliwić współmałżonka?
  • Czy zwracam uwagę na współmałżonka?
Argumenty

Izajasz i Adwent: przyjście sprawiedliwego króla

Autor proponuje na każdy tydzień Adwentu kluczowy werset z Księgi Izajasza, aby uchwycić istotę przesłania tego okresu liturgicznego i ułatwić duchową podróż, która przybliża nas do serca Chrystusa.

Rafael Sanz Carrera-1 Grudzień 1, 2024-Czas czytania: 3 minuty

W liturgicznym okresie Adwentu trzy postacie biblijne wyróżniają się w szczególny sposób: prorok IsaiahJan Chrzciciel i Maryja z Nazaretu. W tej refleksji skupimy się na postaci Izajasza. Od czasów starożytnych powszechna tradycja zarezerwowała wiele pierwszych czytań tego czasu dla jego słów. Dzieje się tak być może dlatego, że w nim wielka mesjańska nadzieja rozbrzmiewa z wyjątkową siłą, oferując odwieczną proklamację zbawienia dla ludzkości wszystkich czasów.

Rozważając czytania na tegoroczny okres Adwentu (cykl C), zauważymy obfitą obecność Izajasza. Chociaż może się to wydawać ambitne, zamierzam wybrać na każdy tydzień Adwentu jeden z proponowanych nam tekstów wraz z kluczowym wersetem. W ten sposób mam nadzieję uchwycić istotę adwentowego przesłania i ułatwić duchową podróż, która przybliży nas do jego serca.

Pierwszy tydzień Adwentu

Obecność Izajasza w pierwszym tygodniu Adwentu jest szczególnie znacząca. Każdego dnia spotykamy się z jednym z jego mesjańskich proroctw:

  • Poniedziałek: Izajasz 2, 1-5 - Proroctwo o powszechnym pokoju i przekształceniu broni w narzędzia pracy.
  • Wtorek: Izajasz 11, 1-10 - Opis Mesjasza, który będzie panował w mądrości i ustanowi królestwo pokoju.
  • Środa: Księga Izajasza 25:6-10a - Zapowiedź bankiet dla wszystkich narodów i zwycięstwo nad śmiercią.
  • Czwartek: Izajasz 26, 1-6 - Wizja silnego miasta zamieszkałego przez sprawiedliwy lud, symbol pokoju i zbawienia.
  • Piątek: Izajasza 29, 17-24 - Obietnica odnowy, wyzwolenia uciśnionych i duchowego nawrócenia.
  • Sobota: Izajasza 30:19-21, 23-26 - Wyrażenie boskiego współczucia, przewodnictwa oraz obietnicy obfitości i uzdrowienia.

Proroctwo i kluczowy werset (1. tydzień)

Spośród tekstów z Księgi Izajasza, które czytamy w tym pierwszym tygodniu, za najbardziej znaczącą uważam wizję z Księgi Izajasza 11:1-10, a oto kluczowe wersety: "Lecz z pnia Jessego wyrośnie gałązka, a z jego korzenia pęd. Duch Pański spocznie na nim, Duch mądrości i zrozumienia, Duch rady i mocy, Duch wiedzy i bojaźni Pańskiej" (Iz 11:1-2).

Argumenty za wyborem

  1. Fragment ten ma kluczowe znaczenie dla teologii mesjańskiej. Izajasz 11:1-10 przewiduje przyjście Mesjasza jako potomka Jessego, ojca Dawida, łącząc się w ten sposób z Dawidową obietnicą wiecznego królestwa (2 Samuela 7:16). Rodowód ten wypełnia się w Jezusie, "potomku" domu Dawida, jak pokazują genealogie z Ewangelii Mateusza 1:1-17 i Łukasza 3:23-38.
  2. Izajasz opisuje Mesjasza nie tylko jako króla, ale także jako odnowiciela sprawiedliwości i pokoju, nadziei, która wyznacza Adwent. Powszechny pokój, reprezentowany przez współistnienie zwierząt (Iz 11:6-9), wskazuje na królestwo bez przemocy, które zostanie ustanowione wraz z przyjściem Chrystusa, zarówno w Jego pierwszym, jak i przyszłym chwalebnym przyjściu.
  3. Izajasz 11:2 zapowiada, że Duch Pański spocznie na nim: "duch mądrości i zrozumienia, duch rady i mocy, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej", co jest wyraźnym przedsmakiem chrztu Jezusa w Jordanie, gdzie Duch Święty zstępuje na niego (Mateusza 3:16-17).
  4. Izajasz 11:10 przewiduje, że "potomstwo Jessego" będzie znakiem dla narodów i że wszystkie ludy przyjdą do niego. To przesłanie powszechnej nadziei jest centralnym elementem Adwentu, który świętuje przyjście Chrystusa jako Zbawiciela całej ludzkości: Jezus jest światłością, która oświeca narody (Łk 2:32).

Podsumowując, Izajasz 11:1-10 podsumowuje sedno mesjańskiej nadziei pierwszego tygodnia Adwentu: przyjście sprawiedliwego króla, napełnionego Duchem Bożym, który przyniesie światu pokój i pojednanie. Kluczowe wersety Izajasza 11:1-2 symbolizują tę obietnicę odnowy i przywrócenia w postaci Mesjasza, którego chrześcijanie rozpoznają w Jezusie Chrystusie, w Jego oddaniu siebie na krzyżu i w Jego chwalebnym powrocie.

AutorRafael Sanz Carrera

Doktor prawa kanonicznego

Książki

Anna Peiretti: "Ikona jest oknem, które otwiera się na Boga".

Ikony zapraszają nas do wejścia w Ewangelię, są oknami, które otwierają się na Boga i pomagają nam szukać piękna, mówi Omnes Anna Peiretti. Pochodząca z Turynu Anna Peiretti, absolwentka filozofii i teologii, pisarka i redaktorka, opublikowała właśnie książkę "Duchowość piękna. Podróż przez boską sztukę ikon".

Francisco Otamendi-30 listopad 2024-Czas czytania: 4 minuty

Malarstwo ikonowe to nie tylko wspaniała forma sztuki, ale także wymiar, w którym możemy intensywniej przeżywać naszą wiarę. Istnieją ikony przechowywane w rosyjskich muzeach, z których najbardziej znanym jest Muzeum Tretiakowskie w Moskwie, ale także w klasztorach w Grecji, na Synaju, w Syrii..., wyjaśnia Anna Peiretti (Turyn, Włochy, 1968) w tym wywiadzie.

Twoja książka jest w pewnym sensie autobiograficzna, ponieważ "doświadczenie z ikonami kierowało moją modlitwą od młodości. Obraz zawsze był ważny jako wsparcie, jako pomoc" i "włączyłem ikony, które są mi najdroższe, te z mojego codziennego życia".

Są to "ikony pochodzenia prawosławnego, z uwzględnieniem niektórych dzieł z tradycji wschodnioeuropejskiej, ale także z tradycji greckiej", wyjaśnia Anna Peiretti, dla której "ikony przedstawione naszemu spojrzeniu zapraszają nas do wejścia w scenę Ewangelii".

Duchowość piękna. Podróż w boskiej sztuce ikon

AutorAnna Peiretti
RedakcjaTS Edizioni
Rok: 2024
Liczba stron: 208
JęzykWłoski

Jak narodził się pomysł na tę książkę?

- Doświadczenie z ikonami kierowało moją modlitwą od dzieciństwa. młodzież. Obraz zawsze był ważny jako wsparcie, jako pomoc. Czułem potrzebę podzielenia się z tymi, którzy czytają i modlą się tą książką, wyczerpującym doświadczeniem duchowym, trudną wiernością codziennej modlitwie, próbą ucieczki od trosk materialnych, brakiem uwagi w słuchaniu Słowa. Cóż, ikona była "kijem podtrzymującym" w świadomości, że uciekając, jednocześnie Niewidzialny zbliża się w sposób widzialny i poddaje się ludzkiej percepcji.

Ikona jest oknem, które otwiera się na Boga. Jest jak witraż, przez który możemy kontemplować słońce bez zagrożenia dla naszej siatkówki. Dzięki ikonie tworzy się przestrzeń, w której możemy spotkać Boga. I jak każde spotkanie, także i to składa się ze spojrzeń, dialogu, ciszy i radości. Tak narodziła się...

Zdecydowana większość ikon jest pochodzenia prawosławnego, czyż nie?

- Ikona, z greckiego "eikôn", oznaczającego obraz, jest terminem technicznym, którego używamy w odniesieniu do świętych obrazów w sztuce bizantyjskiej, biorąc pod uwagę malarstwo na panelu, w przeciwieństwie do malarstwa na ścianie. Powinniśmy myśleć o przenośnym świętym obrazie, w mozaice, malowanym na drewnie lub płótnie i wykonanym w temperze, enkaustyce, a nawet emalii, srebrze i złocie.

W tym projekcie wybrałem ikony pochodzenia prawosławnego, biorąc pod uwagę niektóre prace z tradycji wschodnioeuropejskiej, ale także z tradycji greckiej. Przez ikonę rozumiemy prawosławną ekspresję religijną... ale nie oznacza to, że pod tym terminem możemy również rozumieć dzieła sztuki o charakterze religijnym należące do innych tradycji i pochodzenia geograficznego.

Gdzie można podziwiać najważniejsze ikony świata?

- Malarstwo ikonowe to nie tylko wspaniała forma sztuki, ale także wymiar, w którym możemy najintensywniej przeżywać naszą wiarę. Ikony przechowywane są w rosyjskich muzeach, z których najsłynniejszym jest Muzeum Tretiakowskie w Moskwie, ale także w klasztorach w Grecji, na Synaju, w Syrii...

Ikony znajdują się również we Włoszech, na przykład w muzeum ikon w Wenecji, w Instytucie Greckim. Katedra w Monreale ma imponujące ikony na ścianach. W mojej książce rozważam jednak wartość modelu ikonograficznego, który reprezentuje ikona. Nie trzeba iść do muzeum, by ją kontemplować. Chcę stworzyć doświadczenie codziennego piękna, w murach własnego domu. W mojej książce zawarłem ikony, które są mi najdroższe, te z mojego codziennego życia.

Duchowość piękna. Mówisz, że funkcją ikony jest "modlitwa uczyniona sztuką".

- Symboliczne kolory i obrazowe kanony przekształcają sztukę w modlitwę. Błękit to niebo, czerwień to życie, biel to boskość... Można też powiedzieć odwrotnie: modlitwa przemienia się w sztukę. Jeśli pomyślę o sposobie komponowania ikony, to mamy do czynienia ze sztuką, ale jednocześnie z modlitwą; mnich zawsze poprzedza w kontemplacji tajemnicę, którą chce przedstawić. Nikt nie może podpisać ikony; ikonograf oddaje się na służbę Duchowi Świętemu. Uważam, że ikona jest owocem modlitwy, ale jednocześnie ten obraz, dla tych, którzy go kontemplują, przynosi owoce modlitwy.

"Stanie przed ikoną nie jest zatem aktem czysto estetycznym, ale daje dostęp do przesłania, wymiaru, który pachnie Nieskończonością" - mówi.

- Wierzę, że w sercu jest ta sama dyspozycja rzeczy: słowo i ikona. To, co Ewangelia mówi słowem" - stwierdza się w jednym z Soborów Wschodu - "ikona, gęsty obraz Obecności, obwieszcza ją kolorami i uobecnia". Historia jest jedna, przesłanie jedno, medytacja jedna. Ikona i Słowo (Księga) składają się z tej samej substancji: narracji Boga o Nim samym.

Myślę, że jest to argument wspólny dla wszystkich: w doświadczeniu duchowym Biblia nie może być nieobecna. Obraz, poprzez percepcję wizualną, daje siłę przesłaniu Słowa. Ikona jest modlitwą uczynioną sztuką, w tym sensie, że wprowadza w dynamikę dialogu Księgę, która mówi i mnie, który słucham. To cały Kościół słucha. Nie wierzę zatem, że ikona prosi jedynie o podziwianie kolorów i kształtów, ale że przedstawia się jako epifania teologicznego przesłania. W książce proponuję lekturę i medytację niektórych fragmentów biblijnych, których znaczenie, wśród wielu innych, ujawnia ikona.

Ikony przedstawione naszemu spojrzeniu zapraszają nas do wejścia w scenę Ewangelii, do przesuwania wzroku między szczegółami, do zatrzymania uwagi na jakimś elemencie. Malarz ikon jest reżyserem, który zaaranżował przedstawione obiekty zgodnie z precyzyjnym zamysłem. Ikona zaprasza nas do wejścia w obraz, a jednocześnie zaprasza nas do wejścia w znaczenie fragmentu Ewangelii, do poszukiwania własnego znaczenia.

Ostatnia rzecz. Podczas Jubileuszu 2025 w Rzymie odbędzie się wystawa ikon z Muzeów Watykańskich. Czy znasz ten projekt?

- Nie znam tego projektu, ale mam nadzieję, że będę miał okazję odwiedzić tę wystawę. Myślę, że mówienie o duchowości piękna jest wielkim znakiem nadziei. Oczy pobudzone pięknem wykraczają poza serce; piękno nieustannie wykracza poza nie, karmi nadzieję. Myślę, że nasza wiara, w odniesieniu do niewyczerpanej tajemnicy Boga, musi być karmiona pragnieniem pójścia coraz dalej, w kierunku tego, co wciąż pozostaje ukryte, aby nieustannie to odkrywać.

Ikony są zawsze "obrazami nadziei". Poszukiwanie piękna jest zadaniem chrześcijanina, który chce rozpoznać obraz Boga w świecie i w sobie. Niewidzialny jest nam ofiarowany w twarzach naszych braci i sióstr, w znakach sakramentalnych, ale także w pięknie ikon, w których można Go kontemplować.

AutorFrancisco Otamendi

Świat

Brytyjski parlament zezwala na wprowadzenie ustawy o wspomaganym samobójstwie

Brytyjska Izba Gmin stosunkiem głosów 330 do 275 dała zielone światło do procedowania ustawy dającej prawo do zakończenia życia osobom powyżej 18 roku życia mieszkającym w Anglii i Walii, którym pozostało mniej niż sześć miesięcy życia. Ustawa "Terminally III Adults (End of Life)" wymaga jeszcze wielu miesięcy pracy, zanim stanie się obowiązującym prawem.

Francisco Otamendi-29 października 2024 r.-Czas czytania: 4 minuty

Oczekiwania związane z inicjatywą posłanki Partii Pracy Kim Leadbeater, współsponsorki projektu ustawy, były wysokie w izbie niższej, po raz pierwszy od prawie dziesięciu lat, kiedy kwestia ta była przedmiotem debaty w parlamencie. W 2015 roku podobna ustawa została odrzucona zdecydowaną większością głosów.

Ustawa podzieliła ParlamentPosłowie otrzymali wolny głos, pomijając tezę partii. W ostatecznym głosowaniu projekt ustawy o nieuleczalnie chorych dorosłych został przyjęty 330 głosami za, przy 275 głosach przeciw, więc będzie kontynuował procedurę parlamentarną.

Dla kontekstu warto przypomnieć, że w ostatnich wyborach w lipcu tego roku Partia Pracy odniosła znaczące zwycięstwo nad Konserwatystami, zdobywając 412 mandatów z 650, w porównaniu do 121 dla Torysów, 72 dla Liberalnych Demokratów i reszty dla innych partii.

W kilku krajach, zwłaszcza w Europie

Na stronie êutanasia i / lub wspomagane samobójstwo są zdekryminalizowane w kilku krajach na świecie. Holandia. Belgia, Luksemburg, Kanada, Hiszpania, Austria (wspomagane samobójstwo), Kolumbia (konstytucyjnie dozwolone, ale sankcjonowane karnie), Szwajcaria (współpraca z samobójstwem dozwolona pod pewnymi warunkami), niektóre stany USA (gdy oczekiwane przeżycie wynosi sześć miesięcy lub mniej) oraz Nowa Zelandia i niektóre stany Australii (jako "wspomagane umieranie").

Brytyjscy, walijscy i szkoccy biskupi wzywają do modlitwy

Angielscy i walijscy biskupi od dawna wzywają katolików do przyłączenia się do modlitwy o to, by ustawa o wspomaganym samobójstwie nie weszła w życie. Na początku tego miesiąca brytyjski kardynał Vincent Gerald Nichols wezwał katolików, aby wraz z nim i biskupami zatrzymali się na godzinę 13 listopada 2024 r., aby modlić się o godność ludzkiego życia przed dzisiejszym głosowaniem w sprawie wspomaganego samobójstwa w Wielkiej Brytanii. Przed Najświętszym Sakramentem, w kościołach parafialnych lub we własnych domach.

Apel został wystosowany za pośrednictwem strona internetowa Konferencji Episkopatu. W deklaracjapodpisanym również przez szkockich prałatów, biskupi wyjaśniają "co oznacza 'współczucie' u kresu życia: troskę o ludzi i towarzyszenie im, szczególnie w chwilach cierpienia".

Ochrona najsłabszych i opieka paliatywna

W tekście "przedstawiono mocne argumenty na rzecz osób bezbronnych w społeczeństwie, które są zagrożone przez proponowane przepisy, a biskupi opowiadają się za lepszym finansowaniem opieki paliatywnej, aby była ona stale dostępna dla wszystkich potrzebujących w Anglii, Walii i Szkocji".

"Cierpiący ludzie muszą wiedzieć, że są kochani i doceniani. Potrzebują współczującej opieki, a nie pomocy w zakończeniu życia" - mówią biskupi. "Opieka paliatywna, z fachowym uśmierzaniem bólu i dobrym wsparciem ludzkim, duchowym i duszpasterskim, jest najlepszym i najwłaściwszym sposobem opieki nad ludźmi pod koniec życia.

"Niestety za mało czasu".  

"Czas dany parlamentowi na rozpatrzenie ustawy o zakończeniu życia nieuleczalnie chorych dorosłych, która zezwoli na wspomagane samobójstwo, jest żałośnie niewystarczający" - dodają biskupi.

Chociaż projekt ustawy wskazuje, że zostaną wprowadzone zabezpieczenia, "doświadczenia innych krajów, w których wprowadzono wspomagane samobójstwo, pokazują, że obiecane zabezpieczenia szybko odchodzą w zapomnienie. W Belgii, Holandii, Kanadzie i niektórych częściach Stanów Zjednoczonych kryteria wspomaganego samobójstwa zostały znacznie rozszerzone, w prawie lub w praktyce, często o osoby z chorobami psychicznymi i inne osoby, które nie mają nieuleczalnej diagnozy".

Biskupi potwierdzają katolicką wiarę w ludzką godność i świętość życia, ale obawiają się, że prawo zezwalające na wspomagane samobójstwo może doprowadzić niektórych do "obowiązku śmierci".

Prawie pół miliona osób potrzebuje opieki paliatywnej

Korespondent ds. zdrowia BBCNadawca, który zapewnił obszerną relację z debaty parlamentarnej, powiedział podczas przemówień, że szacuje się, że trzy czwarte osób potrzebuje opieki paliatywnej pod koniec życia, około 450 000 osób rocznie w całej Wielkiej Brytanii. Jednak znaczna liczba osób, szacowana na około 100 000, nie ma do niej dostępu.

Podział w szeregach Partii Pracy i Torysów

W swoich końcowych uwagach w Izbie Gmin, posłanka Partii Pracy Kim Leadbeater podkreśliła, że dzisiejsze głosowanie nad "ustawą o wspomaganym umieraniu", jak ją nazwała, oznacza "początek, a nie koniec" debaty na ten temat.

Jednak "należy skupić się na zapewnieniu właściwej opieki paliatywnej", powiedziała Rachel Maskell, członkini Partii Pracy, która zwróciła uwagę, że finansowanie opieki paliatywnej "cofnęło się, a hospicja ograniczają swoje usługi, co jej zdaniem należy rozwiązać, zanim zaczniemy omawiać ustawę o wspomaganej śmierci".

Konserwatywny poseł Danny Kruger argumentował, że usprawniając krajowy system opieki paliatywnej i finansując hospicja, można by zrobić "znacznie więcej" dla ludzi. Kruger powiedział, że można by wtedy "pomóc ludziom umrzeć przy minimalnym cierpieniu". "Nie akceptujmy samobójstw, które, nawiasem mówiąc, ponownie istnieją dowody na to, że na całym świecie samobójstwa rosną w populacji ogólnej, samobójstwo jest zaraźliwe" - powiedział.

AutorFrancisco Otamendi

Chulapos, dzieci i szczęście urodzenia się w Madrycie

My, Madrytczycy, jesteśmy tak przekonani, że urodzenie się w Madrycie jest dobrą rzeczą, że rada miasta rozpoczęła kampanię promującą wskaźnik urodzeń pod hasłem: "Jak cudownie jest sprowadzić na świat chulapa lub chulapo".

29 października 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

Powszechnie wiadomo, że my, Madrytczycy, jesteśmy nieco zarozumiali i wierzymy (opierając się na solidnych argumentach), że urodzenie się w Madrycie to szczęście. Jesteśmy tak fajni, że nazywa się nas chulapos i chulapas. Określenia te mogą mieć obraźliwe pochodzenie, ale my, Madrytczycy, zdecydowaliśmy się przyjąć je z dumą.

Jesteśmy tak przekonani, że urodzenie się w Madrycie jest dobrą rzeczą, że rada miasta uruchomiła program kampania Kampania została zainaugurowana hasłem: "Cudowna rzecz o sprowadzeniu na świat chulapa lub chulapo". Prawdą jest, że w chwili pisania tego tekstu linki na stronie rady miasta nie działają i trudno jest znaleźć szczegółowy plan kampanii. Ale to nie ma znaczenia, ponieważ woda w Madrycie jest nadal najlepsza w Hiszpanii.

Posiadanie dzieci to fajna rzecz

Poza zabawnym plakatem, na którym widać dwoje uroczych dzieci w tradycyjnych madryckich strojach, interesujące w tym planie promocji jest to, że nie koncentruje się on na negatywnej stronie rozmowy na temat przyrostu naturalnego. W czasach, gdy z niektórych stron wywierana jest duża presja, że posiadanie dzieci nie jest dobre dla planety lub ciała, widok administracji publicznej używającej terminu "cud" jest powiewem świeżego powietrza.

Nie będziemy zagłębiać się w to, jaki jest plan i okoliczności strony stojącej za kampanią. Interesujące jest jednak to, że promują oni pozytywne aspekty rodzicielstwa.

Można odnieść wrażenie, że posiadanie dzieci jest teraz czymś odważnym. Wydaje się, że trzeba być nieco zarozumiałym, aby bronić faktu, że chce się założyć rodzinę. Może to dobry czas, aby przyjąć odrobinę tej madryckiej zarozumiałości i iść naprzód, pokazując piękno posiadania dzieci. Możliwe, że bezczelność stolicy przyda się choć raz, aby potwierdzić wartość rodziny. Rzeczywistość jest taka, że niezależnie od tego, czy są chulapos, czy nie, sprowadzanie dzieci na świat jest cudowną rzeczą.

Plakat kampanii promującej przyrost naturalny (Rada Miasta Madryt)
AutorPaloma López Campos

Redaktor naczelny Omnes

Watykan

Papież wzywa do postrzegania historii Kościoła bez anachronizmów

Papież Franciszek poprosił o studiowanie historii Kościoła bez anachronizmów i uprzedzeń, biorąc fakty w ich kontekście czasoprzestrzennym, unikając legend i pochopnych osądów oraz promując wrażliwość historyczną, która pozwala nam uczyć się na błędach i doceniać prawdę z obiektywizmem i rygorem.

José Carlos Martín de la Hoz-29 października 2024 r.-Czas czytania: 4 minuty

Kilka dni temu Ojciec Święty Franciszek po raz kolejny zaskoczył nas kilkoma słowami zupełnie nieoczekiwany tekst - przynajmniej dla mnie - skierowane do studentów, badaczy, nauczycieli i osób zainteresowanych historią Kościoła i ogólnie dyscyplinami historycznymi w Kościele. W rzeczywistości słowa Ojca Świętego odnoszą się również do historii cywilnej w ogóle. Z pewnością historia jest niezbędna do budowania solidnej cywilizacji i "lepszego interpretowania rzeczywistości społecznej".

Właśnie w tych zmieniających się czasach jesteśmy na końcu jednej epoki i na początku innej, której ledwie możemy dostrzec więcej niż kilka bardzo ogólnych cech (zglobalizowana, solidarna, feministyczna, cyfrowa, duchowa). Papież Franciszek niestrudzenie kontynuuje, w ramach swojego programu zarządzania inspirowanego Duchem Świętym, zajmowanie się wszystkimi szczególnie interesującymi kwestiami w celu prawdziwej i głębokiej odnowy Kościoła katolickiego, z nadzieją na jego apostolską mobilizację i ważniejszy duchowy wpływ na cały świat.

Historia jako nauczycielka życia

Nie ma wątpliwości, że historia jest prawdziwą nauczycielką życia i jako taka powinna być badana, studiowana i słuchana, aby nauczyć się niezliczonych lekcji, które ma do przekazania nam i oczywiście następnym pokoleniom.

W tym celu konieczne jest uwzględnienie historii i ogólnie dyscyplin historycznych w planach szkoleniowych uniwersytetów i ośrodków szkoleniowych, katecheza na wszystkich poziomach oraz duża i powszechna publikacja tekstów na papierze i w formacie cyfrowym, docierających do wszystkich katolików i wszystkich ludzi dobrej woli, aby można je było studiować z rygorem.

Papież przypomina nam, że konieczne jest, aby wiedzieć, jak przedstawić fakty odpowiednio ujęte we współrzędnych czasoprzestrzennych każdego okresu, z którym mamy do czynienia, poprzez rygorystyczne przesiewanie dokumentacji i wreszcie z poprawną antropologią, która bierze pod uwagę okoliczności, w których miały one miejsce.

Uprzedzenia i ideologie

Ponadto, na co z całą mocą zwrócił uwagę papież Franciszek, musimy unikać "różnokolorowych ideologii, które niszczą wszystko, co inne", a zatem musimy być tak obiektywni, jak to tylko możliwe, bez popadania w zwykłe anachronizmy: interpretowanie przeszłych wydarzeń z dzisiejszą mentalnością, bez stosowania odpowiedniej hermeneutyki.

Ojciec Święty przypomina nam, że ważne jest, aby unikać uprzedzeń lub apriorycznych osądów, z którymi dokumenty są czasami odczytywane z wrogością lub zazdrością, a także fałszywych "dobrych intencji", jak mówi przysłowie, gdy mówi, że "wszystko w przeszłości było lepsze". Brak odkrycia korzeni problemów uniemożliwiłby nam wyciągnięcie prawdziwych wniosków z historii, które są niezbędne, "aby nie potknąć się dwa razy o ten sam kamień".

W ten sposób możemy nabyć i przekazać wszystkim chrześcijanom to, co Ojciec Święty nazywa "prawdziwą wrażliwością historyczną", która prowadzi nas do czytania powieści historycznych, do studiowania dokumentów magisterium lub archiwów, do pisania historii, a nie legend.

Czarne legendy

Ojciec Święty nawiązuje pośrednio do czarnych legend lub róż, które są łatwo konstruowane w społeczeństwie. Z jednej strony niektórzy używają tych legend, opartych na umiejętnie wykorzystanych obiektywnych faktach, do atakowania Kościoła i jego duchowych celów. Z drugiej strony, niektórzy ukrywają trudne do wyjaśnienia problemy i fakty, aby osłodzić prawdziwą historię Kościoła.

Na przykład, Ojciec Święty przypomina dość obszernie, jak w genealogii Pana w Ewangelii św. Mateusza, postacie, które prowadziły niestosowne życie, nie zostały wyeliminowane, mimo że miały być dalekimi krewnymi Pana.

Nie ma wątpliwości, że w tej dziedzinie historii istnieje wielka różnica między mądrością a erudycją. Ta pierwsza, mądrość, jest darem Ducha Świętego, jednym z najbardziej cenionych, wraz z darem rozeznania, który jest dojrzałym owocem studium, kontemplacji spraw, aby dotrzeć do sedna pytań i zobaczyć, gdzie jest błąd, który należy oczyścić, lub lekcja, której należy się nauczyć, lub honor, który należy przywrócić zgodnie ze sprawiedliwością, lub kary lecznicze i kary, które należy zastosować. Krótko mówiąc, Ojciec Święty przypomina nam, że ważne jest, aby unikać pochopnych osądów i pierwszych wrażeń podczas badania historii.

Brak strachu przed prawdą

Nie wystarczy gromadzić dane, daty i dokumenty. Konieczne jest uspokojenie umysłu, wczucie się w mentalność tamtych czasów, prądy myślowe, poprzednie decyzje magisterskie, a przede wszystkim "sensus fidelium", aby przy pomocy Duch Świętyaby wskazać linię interpretacji, którą poprą kolekcje dokumentalne: "Nigdy nie posuwamy się naprzód bez pamięci, nie ewoluujemy bez pełnej i świetlistej pamięci". 

Bardzo interesująca jest wizja Kościoła, którą Ojciec Święty podkreślał w różnych momentach, takich jak szpital polowy lub gdy mówił o "matce Kościele, którą należy kochać taką, jaka jest". W Kościele, podkreśla Ojciec Święty, zachowane jest Boże miłosierdzie i przebaczenie, ponieważ zostały mu przekazane nieskończone zasługi męki i śmierci Pana.

Na koniec papież zachęca historyków, aby żyli razem i prowadzili więcej dialogu, wymieniali się punktami widzenia i przeglądali odpowiednią dokumentację z obiektywizmem i pragnieniem, aby jak najbardziej zbliżyć się do podjętych działań duszpasterskich, dążąc do dobra dusz i ich wiecznego zbawienia. Jednocześnie nie można ukrywać błędów ludzkich oraz niekonsekwencji w wierze i życiu, które wielokrotnie powodowały nieufność wobec Kościoła. 

PodpisyFernando Gutiérrez

Bądźcie misjonarzami nadziei!

Papież Franciszek ogłosił rok 2025 rokiem Jubileuszowy Rok Nadzieizapraszając nas do bycia "pielgrzymami nadziei" w obliczu pesymizmu. Jesteśmy wezwani do ewangelizowania świata przekonani, że Bóg już go podbił.

29 października 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

Rok 2025 został ogłoszony przez papieża Franciszka "....Jubileuszowy Rok Nadzieiwzywając nas wszystkich do bycia "pielgrzymami nadziei". To nie jest przypadek. Nic nie jest: "Duch Święty powie ci, co masz mówić, będzie mówił za ciebie". Nasz Pan powiedział to bardzo wyraźnie. I to samo czyni Ten, który prowadzi Swój Kościół, Jego Wikariusz tutaj na ziemi. 

Kiedy słyszymy w naszym środowisku, w naszej pracy lub w naszych rodzinach, niektóre głosy zachęcające nas, popychające nas do pesymizmu, potwierdzające, że świat staje się coraz gorszy, wzywam was do refleksji i obrony, jeśli tak uważacie, ze stanowczością, że to nieprawda. Że świat jest, jak zawsze był, przyziemny i że jest tylko jedna rzecz do zrobienia: ewangelizować go. Nic więcej. I oczywiście nic mniej. 

Dzisiejsze potrzeby świata nie są już wyłącznie materialne. Choć może trudno w to uwierzyć, świat nie umiera z powodu miski ryżu czy nowej pary spodni, nawet jeśli miliony ludzi nie są w stanie zjeść więcej niż jednego posiłku dziennie, a czasem nawet nie jednego. Świat umiera przede wszystkim z powodu braku miłości i nadziei. Odłożyliśmy Boga na bok i wszyscy, w większym lub mniejszym stopniu, pokładamy nadzieję w złotych cielcach, w małych bogach, we wszystkim, co ginie. Zapomnieliśmy o wieczności, o niebie, w którym możemy zacząć żyć już tutaj. Wszystko to sprawiło, że żyjemy w coraz bardziej depresyjnych społeczeństwach, w których niepokój i rozpacz stopniowo przejmują codzienną rzeczywistość wielu ludzi. 

Nieco ponad miesiąc temu zacząłem pielgrzymka z Santo Toribio de Liébana do Betlejem z jednym pragnieniem w sercu: aby Dzieciątko Jezus dało mi siłę, pomogło mi zanieść Ewangelię Życia do każdego zakątka świata. To jest nadzieja, z którą dołączam do Ojca Świętego w rozpoczynającym się Roku Jubileuszowym. Nadzieja na narodziny, którą każdego dnia mają miliony niewinnych istot. Nadzieja ujrzenia światła tych dzieci, które dziś są w łonach swoich matek i nie wiedzą, jaka czeka je przyszłość. Nadzieja życia w obliczu pesymizmu śmierci. Nadzieja, którą proponuje nam Bóg w obliczu rozpaczy, do której zaprasza nas zło. Nadzieja na zbudowanie lepszego świata w obliczu rozpaczy tych, którzy wierzą, że nie jest to możliwe. Bóg już zwyciężył i prosi nas tylko o to samo, co papież Franciszek:

Bądźcie pielgrzymami nadziei.

Bądźcie misjonarzami nadziei!

AutorFernando Gutiérrez

Świecka misjonarka i założycielka Mary's Children Mission.

Zasoby

Teologia ciała" kończy 40 lat

Dziś, 28 listopada, "Teologia ciała" Jana Pawła II ma 40 lat: osiąga pełnoletność, porywa mężczyzn i kobiety, młodych i starszych, żonatych i żyjących w celibacie, inspirując i podtrzymując wiele inicjatyw w Kościele i społeczeństwie.

Valle Rodríguez Castilla-28 października 2024 r.-Czas czytania: 4 minuty

Termin "teologia ciała" odnosi się do pierwszego i największego nauczania Jana Pawła II w latach jego pontyfikatu, największego w Magisterium Kościoła poświęconego jednemu tematowi. Od 5 września 1979 r. do 28 listopada 1984 r., głównie poprzez audiencje środowe, "papież rodziny" wygłosił 134 katechezy na temat osoby, miłości i życia, dziewictwa dla królestwa, małżeństwa i płodności. Pierwsze z nich rozpoczęły się w ramach przygotowań do Synodu Biskupów o małżeństwie i rodzinie w 1980 r. ("De muneribus familiae christianae"), a wszystkie dobiegły końca po opublikowaniu adhortacji "Familiaris consortio" (owoc prac tego synodu).

28 listopada 1984 r. powstaje "Teologia ciała"

28 listopada 1984 r. pod tytułem "Synteza końcowa: odpowiedzi na pytania dotyczące małżeństwa i prokreacji w sferze biblijno-teologicznej"."Jan Paweł II wygłosił ostatnią katechezę ze swojej "Teologii Ciała".; Wraz z nim narodziła się Teologia Ciała; mogliśmy zobaczyć jej oblicze.

W tym samym tekście Jan Paweł II ochrzcił swoje doktrynalne dziedzictwo jako "Miłość ludzka w planie Bożym" oraz "Odkupienie ciała i sakramentalność małżeństwa".. Nie ochrzcił jej mianem "teologii ciała". został uzasadniony jako niezbędna koncepcja, aby móc oprzeć całe swoje nauczanie na szerszej podstawie.

W najnowszej katechezie papież podzielił również strukturę i metodę swojej "Teologii ciała". Treść doktrynalna została podzielona na dwie części: osobę ludzką i jej powołanie do miłości. Jako metoda, światło objawienia oświetlające rzeczywistość ciała i vice versa - co sam nazywał, przy innych okazjach, "właściwą antropologią". 

W następstwie "Humanae vitae".

Jak widzimy, katecheza z 28 listopada 1984 r. była kluczowa w całym korpusie katechez, przede wszystkim dlatego, że w niej - po pięciu latach - papież Jan Paweł II otworzył swoje serce i ujawnił swój zamiar, komunikując Kościołowi i światu, że wszystkie refleksje zawarte w tym dokumencie stanowią szeroki komentarz do doktryny zawartej w "niezrozumianej encyklice 'Humanae vitae'"., Pawła VI o "bardzo poważnym obowiązku przekazywania życia ludzkiego". ("Humanae vitae tradendae munus gravissimum", "Humanae vitae tradendae munus gravissimum").).

"Teologia ciała" przypomniała nam, że w encyklice Humanae vitae, podstawową kwestią jest autentyczny rozwój człowieka, rozwój, którego miarą jest "etyka", a nie tylko "technika". Na zakończenie katechezy z 28 listopada 1984 r. Jan Paweł II podkreślił, że we współczesnej cywilizacji, zwłaszcza zachodniej, istnieje ukryta i jawna tendencja do mierzenia postępu człowieka miarą "rzeczy", czyli dóbr materialnych, podczas gdy miarą postępu człowieka powinna być "osoba".

Wreszcie, 134 katechezy Jana Pawła II i ich prawie 600 stron zakończyły się tymi słowami: "W tym obszarze [odnoszącym się do obszaru biblijno-teologicznego] znajdują się odpowiedzi na odwieczne pytania sumienia mężczyzn i kobiet, a także na trudne pytania naszego współczesnego świata dotyczące małżeństwa i prokreacji". Były to pytania z teologicznymi odpowiedziami.

28 listopada 2024: początek nowej wiosny dla chrześcijaństwa

A teraz, 28 listopada 2024 roku, czterdzieści lat po tej ostatniej katechezie, pytania o miłość, życie, osobę, różnice seksualne, małżeństwo, seksualność, prokreację, celibat... trwają nadal. Gdzie podziały się ich odpowiedzi? Czy nadal są teologiczne? Co wnosi "teologia ciała" do nowych pytań - utopii neutralności, ideologii gender, transhumanizmu...?

Christoper West, największy popularyzator "teologii ciała" naszych czasów, założyciel i dyrektor "Instytutu Teologii Ciała". Filadelfii, w wywiad dla Aceprensa w październiku ubiegłego roku stwierdził: "Teologia ciała jest bardzo dobrze przemyślaną i przekonującą odpowiedzią na cały ten kryzys (...) Na taki moment jak ten otrzymaliśmy Teologię Ciała Jana Pawła II. Jest ona teologicznym antidotum, ale nie została jeszcze naprawdę wstrzyknięta do krwiobiegu Kościoła. Kiedy tak się stanie, zobaczymy nową wiosnę chrześcijaństwa, którą zapowiadał Jan Paweł II".

"Teologia ciała" jest darem dla Kościoła i dla XXI wieku.

Yves Semen, we wstępie do swojej książki "Duchowość małżeńska według Jana Pawła II"., stwierdza, że Jan Paweł II dał "Teologię Ciała" Kościołowi i światu XXI wieku: "XXI wieku, a nie XX wieku".

W tym samym duchu George Weigel, w swojej pracy "Biografia Jana Pawła II, świadka nadziei", stwierdził, że "teologia ciała" jest "teologiczną bombą zegarową, która może wybuchnąć ze spektakularnymi skutkami w trzecim tysiącleciu Kościoła". Jest to stwierdzenie, które już jest proroctwem: coraz więcej rzeczywistości naszych czasów (duszpasterskich, akademickich, społecznych...) zwraca się do nauczania Jana Pawła II z potrzebą oświetlenia swoich doświadczeń w świetle objawienia; jego antropologiczne i teologiczne piękno eksploduje pragnieniami tych, którzy zbliżają się do niego w poszukiwaniu wyższego Pragnienia...

Pozostaje nam tylko kontemplować te "spektakularne efekty" ("wiosnę Kościoła") i w cudowny sposób przywrócić nasze ciała takimi, jakimi były kochane, stworzone i odkupione; aby w końcu zmartwychwstać w chwale.

AutorValle Rodríguez Castilla

Formacja i towarzyszenie: zaloty i małżeństwo.

Gospel

Serce, czujne. Pierwsza Niedziela Adwentu

Joseph Evans komentuje czytania na pierwszą niedzielę Adwentu, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-28 października 2024 r.-Czas czytania: 2 minuty

Mogłoby się wydawać, że dzisiejsze czytania nawiązują do obchodzonej w ubiegłą niedzielę uroczystości Chrystusa Króla, a nie do obchodów pierwszej niedzieli Adwentu. Myślimy o Adwencie jako o czasie przygotowania na przyjście Chrystusa jako człowieka. Ale dzisiejsza Ewangelia mówi nam o Jego powtórnym przyjściu w majestacie na końcu czasów.Wtedy ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą.

Adwent ma dwojaki cel. Spogląda wstecz na przyjście Chrystusa w Jego niemowlęcej słabości i naprzód na Jego przyjście w chwale jako Króla i powszechnego Sędziego. Aby być przygotowanym na oba te wydarzenia, potrzebujemy tej samej postawy: modlitewnej czujności i ciągłego nawracania się. "Baczcie na siebie, aby wasze serca nie uległy otępieniu wskutek hulanek, pijaństwa i trosk życia, i aby ów dzień nie przyszedł na was znienacka...... Czuwajcie więc przez cały czas, modląc się, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma się wydarzyć, i stanąć przed Synem Człowieczym"..

"Panie, naucz mnie swoich dróg, poucz mnie na swoich ścieżkach".modlimy się w psalmie. Jest to piękna modlitwa, która pomoże nam przeżyć Adwent. "Panie", możemy się modlić, "pokaż mi, jak być gotowym na Twoje przyjście, pokaż mi, jak przyjść do Ciebie, abyś Ty przyszedł do mnie". Bo miłość to zawsze kochankowie przychodzący do siebie nawzajem. Te sposoby, jak mówi nam psalm, to pokora, miłosierdzie i wierność. W drugim czytaniu św. Paweł zachęca nas do braterskiej miłości: "Niech Pan napełni was i sprawi, że przepełni was miłość do siebie nawzajem i do wszystkich"..

Czujność w przyjmowaniu Chrystusa wymaga czujności w przyjmowaniu innych. Wymaga czujności wobec naszych złych namiętności i naszego języka, czujności być może także wobec tych wielu wymówek, które czynimy, aby usprawiedliwić nasze lenistwo i egoizm. Gdybyśmy byli bardziej czujni, by je korygować, moglibyśmy być bardziej czujni, by przyjmować innych, a przez nich Chrystusa.

Homilia na temat czytań z pierwszej niedzieli Adwentu

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swoje nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.