Wyzwanie Kościoła wobec homoseksualności

Kościół stoi przed wyzwaniem utrzymania swojej doktryny na temat homoseksualności w środowisku kulturowym, które domaga się jej akceptacji. Równowaga między wiernością Katechizmowi a presją społeczną wydaje się coraz trudniejsza do utrzymania.

9 styczeń 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Kościół katolicki na Zachodzie stoi w obliczu jednego z najbardziej złożonych dylematów w swojej najnowszej historii: utrzymania antropologicznej doktryny dotyczącej homoseksualności przy jednoczesnym poruszaniu się w przestrzeni publicznej coraz bardziej wrogo nastawionej do każdego stanowiska, które nie w pełni akceptuje tę rzeczywistość jako dobrą i zdrową. Ta trudna równowaga znajduje odzwierciedlenie zarówno w niektórych wyjaśnieniach doktryny, jak i w postawach duszpasterskich, jak pokazują ostatnie wydarzenia w Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych.

Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK) wyraźnie stwierdza, że akty homoseksualne są obiektywnie nieuporządkowane i stanowią grzech ciężki. Jednocześnie Kościół dokonuje rozróżnienia między aktami i osobami, które doświadczają pociągu do osób tej samej płci, zachęcając do traktowania ich z szacunkiem, współczuciem i delikatnością (CIC 2357-2359). 

Jednak to doktrynalne stanowisko, które poszukuje równowagi między prawdą a miłością, nie jest łatwo akceptowane we współczesnej debacie publicznej, w której sama sugestia towarzyszenia duszpasterskiego zgodnie z Katechizmem, zachęcająca do życia w czystości, jest odrzucana z ręki.

Presja opinii publicznej i kościelne milczenie

W Hiszpanii kilka diecezji zostało ostatnio zapytanych przez media o ich stanowisko w sprawie tak zwanych "terapii konwersyjnych", aby potwierdzić oskarżenia przeciwko nim o zezwalanie lub promowanie takich praktyk. Diecezje wyraźnie się od tego odcięły, zaprzeczając jakiemukolwiek wsparciu lub zezwoleniu na takie inicjatywy.

Istnieje jednak uderzający paradoks: podczas gdy Kościół głosi znaczenie życia w czystości zgodnie ze swoją doktryną, wydaje się powstrzymywać od otwartego towarzyszenia tym, którzy chcą ukierunkować swoje życie w tym kierunku, zwłaszcza w przypadku osób o skłonnościach homoseksualnych. 

Choć reakcja ta może wydawać się strategią mającą na celu uniknięcie kontroli i krytyki, podkreśla ona również większy problem: spiralę milczenia, w którą wpadło wielu katolików, jeśli chodzi o zajęcie się tą kwestią. Omijając tę kwestię i nie przywołując katolickiej doktryny, niektórzy pastorzy unikają wprawiania opinii publicznej w zakłopotanie, ale przyczyniają się również do postrzegania Kościoła jako rozmywającego swoją doktrynę lub nawet akceptującego homoseksualność jako z natury dobrą. 

Pozostawia to kapłanów i wiernych poszukujących doktrynalnej jasności w zdezorientowanej sytuacji, czując się coraz bardziej osamotnieni w obronie doktryny Kościoła.

Przypadek Stanów Zjednoczonych: dobroczynne gesty i doktrynalne zamieszanie

Tymczasem w Stanach Zjednoczonych kardynał Blase Cupich dodał kolejny rozdział do tej narracji, publikując artykuł na stronie internetowej znanego księdza Jamesa Martina. W swoim tekście Cupich podkreśla potrzebę wysłuchania historii cierpienia i wykluczenia doświadczanych przez osoby homoseksualne, wzywając do większej empatii i zrozumienia dla nich. Stwierdził również, że "katolicy LGBTI mają wiele do wniesienia, nawet w ofiarnej miłości adopcyjnej". 

Słowa te wydają się z jednej strony sugerować, że Kościół nie troszczy się o osoby homoseksualne, a z drugiej strony, że pary tej samej płci oferują ważne i pielęgnujące środowisko, w którym można wychowywać dziecko. Wywołały one jednak również kontrowersje wśród tych, którzy uważają, że tego rodzaju stwierdzenia są sprzeczne z nauczaniem Kościoła na temat komplementarności ojca i matki w wychowaniu dzieci.

Podstawowym problemem związanym z takimi przykładami jest to, że milczenie lub brak jasności podsyca przekonanie, że doktryna Magisterium nie jest stosowana w taki sam sposób jak doktryna Magisterium. jest porzucany. The interpretacje który wygenerował błogosławieństwo par homoseksualnych dozwolone przez "Fiduccia Supplicans", jest najwyraźniejszym przykładem w tym względzie. Nie ma jednak pewności, że Kościół oficjalnie zmienił swoją ocenę aktów homoseksualnych. Co więcej, osobiste stanowisko papieża Franciszka z zeszłego roku, wyraźnie sprzeciwiające się przyjmowaniu osób o skłonnościach homoseksualnych do włoskich seminariów, jest tego dobrym dowodem.

Czy możliwe jest rozwiązanie pośrednie?

Wyzwaniem dla Kościoła jest zatem okazywanie autentycznego miłosierdzia bez narażania na szwank tego, co uważa za prawdziwe: utrzymywanie delikatnej równowagi, która buduje mosty z ludźmi bez wyrzekania się swojej doktryny. Jednak niejednoznaczność, jaką wykazuje, nie wydaje się uspokajać krytyków "postępowych" sektorów (którzy postrzegają te stanowiska jako niewystarczające i nadal domagają się zmian doktrynalnych) oraz tych bardziej konserwatywnych (którzy są coraz bardziej nieufni wobec przywódców Kościoła).

Obecna sytuacja jasno pokazuje, że Kościół musi podwoić wysiłki, aby jasno komunikować swoją doktrynę, nie rezygnując z zasad szacunku i miłości, które określają jego misję duszpasterską. Oznacza to podjęcie ryzyka wywołania dyskomfortu opinii publicznej, ale także zaoferowanie wiernym solidnych wskazówek w świecie naznaczonym zamieszaniem w fundamentalnych kwestiach, takich jak seksualność i antropologia.

Prawdopodobnie nie ma pośredniej drogi między wiernością doktrynie a tolerancją wymaganą przez opinię publiczną, zwłaszcza w kontekście, w którym niezgoda na antropologię płci jest nie do przyjęcia. Kościół stoi przed wyzwaniem podjęcia decyzji, czy chce przyjąć medialne i społeczne "męczeństwo", które wiąże się z twardym trzymaniem się swoich przekonań.

AutorJavier García Herrería

Redaktor Omnes. Wcześniej współpracował z różnymi mediami i przez 18 lat uczył filozofii na poziomie Bachillerato.

Watykan

Franciszek wzywa do dyplomacji nadziei i przebaczenia na rzecz pokoju

W swoim zwyczajowym styczniowym przemówieniu do Korpusu Dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej papież Franciszek podkreślił, że mamy do czynienia z coraz bardziej spolaryzowanymi społeczeństwami, nękanymi licznymi konfliktami, i wezwał, w tym Jubileuszu 2025, do przejścia od "logiki konfrontacji" do "logiki spotkania" i "dyplomacji nadziei, prawdy i przebaczenia".  

Francisco Otamendi-9 styczeń 2025 r.-Czas czytania: 6 minuty

W szeroko zakrojonym Mowa Do członków Korpusu Dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej - 184 państwa utrzymują obecnie stosunki dyplomatyczne z Watykanem - papież Franciszek powiedział, że jego życzeniem na ten nowy rok jest, aby "Jubileusz stanowił dla wszystkich, chrześcijan i niechrześcijan, okazję do ponownego przemyślenia również relacji, które nas łączą, jako istoty ludzkie i wspólnoty polityczne".

Jest to kwestia "przezwyciężenia logiki konfrontacji i przyjęcia zamiast niej logiki spotkania", innymi słowy, "aby czas, który nas czeka, nie zastał nas jako zdesperowanych wędrowców, ale autentycznych pielgrzymów nadziei, czyli ludzi i społeczności w podróży zaangażowanych w budowanie przyszłości pokoju", dodał.

Dialog w obliczu zagrożenia wojną światową

"W obliczu rosnącego zagrożenia wojną światową", kontynuował, "powołaniem dyplomacji jest zachęcanie do dialogu ze wszystkimi, w tym z tymi partnerami, którzy są uważani za bardziej "niewygodnych" lub z którymi negocjacje nie są uzasadnione. 

Jest to jedyny sposób na zerwanie łańcuchów nienawiści i zemsty, które więzią i rozbrajają bomby egoizmu, pychy i ludzkiej arogancji, które są powodem każdej wojowniczej woli zniszczenia".

Jubileuszowa "przerwa".

Papież podkreślił na wstępie dyplomatom z 90 państw, z których 90 ma misje akredytowane przy Stolicy Apostolskiej z siedzibą w Rzymie, że "wspólne spotkanie w tym roku, który dla Kościoła katolickiego ma szczególne znaczenie, ma szczególną wartość symboliczną, ponieważ samo znaczenie Jubileuszu polega na "zatrzymaniu się" w szaleństwie, które coraz bardziej charakteryzuje codzienne życie".

Dla papieża chodzi o "uzupełnienie naszych sił i odżywianie się tym, co jest naprawdę niezbędne: ponowne odkrycie siebie jako dzieci Bożych, a w Nim braci i sióstr, przebaczenie przewinień, wspieranie słabych i ubogich, pozwolenie ziemi odpocząć, praktykowanie sprawiedliwości i odnawianie nadziei".

Niech nasz czas znajdzie ukojenie

W perspektywie chrześcijańskiej Jubileusz jest czasem łaski. "I jakże chciałbym, aby ten 2025 rok był naprawdę rokiem łaski, bogatym w prawdę, przebaczenie, wolność, sprawiedliwość i pokój" - powiedział papież. "To jest moje serdeczne życzenie dla was wszystkich, drodzy ambasadorzy, dla waszych rodzin, dla rządów i narodów, które reprezentujecie: niech nadzieja rozkwitnie w naszych sercach i niech nasze czasy znajdą pokój, którego tak pragną".

Coraz bardziej spolaryzowane społeczeństwa

Niestety, rozpoczynamy ten rok, gdy świat jest targany licznymi konfliktami, małymi i dużymi, mniej lub bardziej znanymi, a także utrzymującymi się okropnymi aktami terroru, takimi jak te, które miały miejsce niedawno w Magdeburgu w Niemczech lub w Nowym Orleanie w USA, powiedział w swoim przemówieniu.

Papież zauważa, że "w wielu krajach kontekst społeczny i polityczny jest coraz bardziej zaostrzany przez rosnącą opozycję. Mamy do czynienia z coraz bardziej spolaryzowanymi społeczeństwami, w których panuje ogólny strach i nieufność wobec innych i przyszłości. 

Fałszywe wiadomości, nienawiść i ataki

Fakt ten jest pogarszany, jego zdaniem, przez "tworzenie i ciągłe rozpowszechnianie fałszywych wiadomości, które nie tylko zniekształcają rzeczywistość faktów, ale także zniekształcają sumienia, powodując fałszywe postrzeganie rzeczywistości i generując klimat podejrzeń, który sprzyja nienawiści, szkodzi bezpieczeństwu ludzi i zagraża współistnieniu obywatelskiemu i stabilności całych narodów". 

Przytoczył tu "ataki na premiera Republiki Słowackiej i prezydenta elekta Stanów Zjednoczonych Ameryki". 

W tym kontekście Najwyższy Pasterz Kościoła Katolickiego chciał "podkreślić pewne obowiązki, o których każdy przywódca polityczny powinien pamiętać, wykonując swoje obowiązki, które powinny być ukierunkowane na budowanie dobra wspólnego i integralny rozwój osoby ludzkiej". Podsumował je w kilku punktach: nieść dobrą nowinę ubogim, leczyć zranione serca, głosić wyzwolenie jeńcom i wolność więźniom.

Dyplomacja nadziei, dyplomacja prawdy

Powołując się na biblijną historię wieży Babel, powiedział dyplomatom, że "dyplomacja nadziei jest przede wszystkim dyplomacją prawdy. Tam, gdzie brakuje związku między rzeczywistością, prawdą i wiedzą, ludzkość przestaje być w stanie rozmawiać i rozumieć się nawzajem, ponieważ brakuje jej podstaw wspólnego języka, zakotwiczonego w rzeczywistości rzeczy, a zatem powszechnie zrozumiałego. Celem języka jest komunikacja, która jest skuteczna tylko wtedy, gdy słowa są precyzyjne, a znaczenie terminów jest powszechnie akceptowane.

Dyplomacja przebaczenia: wiązanie zranionych serc

Następnie papież zachęcił do wysiłków na rzecz zakończenia wojen i konfliktów, o które od lat prosi wiernych i pielgrzymów o modlitwę podczas każdej audiencji i modlitwy Anioł Pański: Ukraina, Izrael i Strefa Gazy, Myanmar, "Sudan, w Sahelu, w Rogu Afryki, w Mozambiku, gdzie trwa poważny kryzys polityczny, oraz we wschodnich regionach Demokratycznej Republiki Konga" i w innych miejscach.

"Dyplomacja nadziei jest również dyplomacją przebaczenia, zdolną, w epoce pełnej otwartych i ukrytych konfliktów, do naprawienia relacji rozdartych nienawiścią i przemocą, a tym samym do naprawienia zranionych serc wszystkich ofiar" - powiedział.

Zakończenie wojny na Ukrainie

"Moim życzeniem na 2025 rok jest to, aby cała społeczność międzynarodowa dążyła przede wszystkim do zakończenia wojny, która od prawie trzech lat skąpała ten dotknięty region we krwi. Ukraina co spowodowało ogromną liczbę ofiar, w tym wielu cywilów. 

Na horyzoncie widać pewne zachęcające oznaki, ale nadal potrzeba wiele pracy, aby stworzyć warunki dla sprawiedliwego i trwałego pokoju oraz wyleczyć rany zadane przez agresję.

Zawieszenie broni i uwolnienie zakładników w Strefie Gazy, kryzys humanitarny

Ponownie wezwał też do "zawieszenia broni i uwolnienia izraelskich zakładników w Strefie Gazy". GazaWzywam naród palestyński do otrzymania wszelkiej pomocy, jakiej potrzebuje. Moim życzeniem jest, aby Izraelczycy i Palestyńczycy mogli odbudować mosty dialogu i wzajemnego zaufania, zaczynając od tych najmniejszych, tak aby przyszłe pokolenia mogły żyć razem w pokoju i bezpieczeństwie w obu państwach, a Jerozolima mogła być "miastem spotkania", w którym chrześcijanie, żydzi i muzułmanie mogą żyć razem w harmonii i szacunku. 

Ideologie, ochrona życia

W swoim przemówieniu Ojciec Święty wyraził zaniepokojenie "instrumentalizacją dokumentów wielostronnych, zmianą znaczenia terminów lub jednostronną reinterpretacją treści traktatów dotyczących praw człowieka w celu promowania ideologii, które dzielą, które depczą wartości i wiarę narodów". 

I uznał za "niedopuszczalne, na przykład, mówienie o rzekomym 'prawie do aborcji', które jest sprzeczne z prawami człowieka, w szczególności z prawem do życia. Całe życie musi być chronione w każdym momencie, od poczęcia do naturalnej śmierci, ponieważ żadne dziecko nie jest pomyłką ani nie jest winne istnienia, podobnie jak żadna starsza lub chora osoba nie może być pozbawiona nadziei lub odrzucona.

Papież zwrócił również uwagę na sprzeczność między tym, że "cała społeczność międzynarodowa najwyraźniej zgadza się co do poszanowania międzynarodowego prawa humanitarnego", a "faktem, że nie jest ono w pełni i konkretnie wdrażane".

Wenezuela, Nikaragua, antysemityzm

Odnosząc się do konfliktów, takich jak "poważny kryzys polityczny w Wenezueli", podkreślił, że "można go przezwyciężyć tylko poprzez szczere przestrzeganie wartości prawdy, sprawiedliwości i wolności, poprzez poszanowanie życia, godności i praw każdej osoby - w tym tych, którzy zostali aresztowani w wyniku wydarzeń ostatnich miesięcy - poprzez odrzucenie jakiejkolwiek przemocy i, miejmy nadzieję, rozpoczęcie negocjacji w dobrej wierze i dla wspólnego dobra kraju". 

"Myślę o Nikaragui", dodał, "gdzie Stolica Apostolska, która jest zawsze gotowa do pełnego szacunku i konstruktywnego dialogu, z niepokojem śledzi środki podejmowane w odniesieniu do osób i instytucji Kościoła i ma nadzieję, że wolność religijna i inne podstawowe prawa zostaną odpowiednio zagwarantowane wszystkim".

Podkreślił, że "nie ma prawdziwego pokoju, jeśli nie jest zagwarantowana wolność religijna, która oznacza poszanowanie sumienia jednostek i możliwość publicznego manifestowania swojej wiary i przynależności do wspólnoty". 

Wyraził również zaniepokojenie "rosnącymi przejawami antysemityzmu, które zdecydowanie potępiam i które dotykają coraz większej liczby społeczności żydowskich na całym świecie".

Nieufność wobec migracji

Podsumowując, Franciszek podkreślił godność migrantów, co podkreślał od początku swojego pontyfikatu, i wezwał do "stworzenia bezpiecznych i regularnych tras" oraz "zajęcia się podstawowymi przyczynami wysiedleń, tak aby opuszczenie własnego domu w poszukiwaniu innego było wyborem, a nie "koniecznością przetrwania"". i "zajęcie się podstawowymi przyczynami wysiedleń, tak aby opuszczenie własnego domu w poszukiwaniu innego było wyborem, a nie 'koniecznością przetrwania'".

Jego zdaniem "migracja jest nadal spowita ciemną chmurą nieufności, zamiast być postrzegana jako źródło wzrostu. Przemieszczający się ludzie są postrzegani jedynie jako problem, którym trzeba zarządzać. 

Ci ludzie nie mogą być asymilowani jako przedmioty do umieszczenia, ale mają godność i zasoby, które mogą zaoferować innym; mają własne historie, potrzeby, obawy, aspiracje, marzenia, zdolności, talenty" - powiedział.

Chrześcijanie, Syria, Liban

Wcześniej w swoim przemówieniu zauważył, że "chrześcijanie mogą i chcą aktywnie przyczyniać się do budowania społeczeństw, w których żyją. Nawet tam, gdzie nie stanowią większości w społeczeństwie, są pełnoprawnymi obywatelami, zwłaszcza na tych ziemiach, gdzie żyją od niepamiętnych czasów". 

W tej kwestii papież Franciszek odniósł się w szczególności do "Syriaktóra po latach wojny i dewastacji wydaje się być na ścieżce stabilizacji", oraz do "ukochanego LibanUnia Europejska współpracuje z komponentem chrześcijańskim, mając nadzieję, że kraj, z decydującą pomocą komponentu chrześcijańskiego, może uzyskać niezbędną stabilność instytucjonalną, aby stawić czoła poważnej sytuacji gospodarczej i społecznej, odbudować dotknięte wojną południe kraju i w pełni wdrożyć konstytucję i porozumienie z Taif".

"Niech wszyscy Libańczycy pracują nad tym, aby oblicze kraju cedrów nigdy nie zostało oszpecone przez podziały, ale zawsze lśniło dzięki "wspólnemu życiu" i aby Liban pozostał krajem-przesłaniem współistnienia i pokoju".

AutorFrancisco Otamendi

Świat

Wykorzystywanie seksualne: czego Wielka Brytania może nauczyć się od Watykanu?

Podczas gdy brytyjski rząd unika walki z molestowaniem przez gangi na szczeblu krajowym, Kościół katolicki, po latach skandali, przyznał się do winy, przeprosił i wdrożył przykładne środki. Czy nadszedł czas, aby Westminster wziął przykład z Watykanu?

Javier García Herrería-9 styczeń 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Amerykański przedsiębiorca i właściciel sieci społecznościowej X, Elon Musk, wyróżnił brytyjskiego premiera Keira Starmera i jego laburzystowski rząd za brak walki z gangami uwodzenia.

Musk bezpośrednio oskarżył Starmera o "współudział" w tuszowaniu spraw podczas pełnienia przez niego funkcji szefa Koronnej Służby Prokuratorskiej (CPS) w latach 2008-2013, kiedy to liczne sprawy dotyczące nadużyć zostały oddalone.

Przedłużający się kryzys

Od końca lat 90. do 2014 r. Wielka Brytania była świadkiem fali przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci przez te gangi w miejscach takich jak Rotherham, Rochdale i Oxford. Przestępstwa, które następnie doprowadziły do dziesiątek aresztowań, dotyczyły głównie bezbronnych dzieci, z których wiele było podopiecznymi państwa.

W niedawnym przesłuchaniu Musk skrytykował również Jess Phillips, laburzystowską minister ds. ochrony dzieci i przemocy wobec kobiet i dziewcząt. Phillips odrzuciła w październiku 2023 r. wniosek Rady Oldham o wszczęcie dochodzenia państwowego w sprawie nadużyć w Oldham w latach 2011-2014.

Zamiast tego wezwał władze lokalne do powielenia modelu miast takich jak Telford, które niezależnie zarządzały własnymi dochodzeniami.

Ujawnianie raportów i krytyka systemu

Przypadki wykorzystywania seksualnego dzieci w Wielkiej Brytanii zostały udokumentowane w kilku niezależnych raportach. W 2014 roku Alexis Jay opublikowała analizę sytuacji w Rotherham, ujawniając, że ponad 1400 dzieci było wykorzystywanych w latach 1997-2013.

Większość napastników należała do zorganizowanych grup pochodzenia pakistańskiego, a władze były krytykowane za brak szybkich działań, często sparaliżowane strachem przed oskarżeniami o rasizm.

W 2022 r. raport niezależnej organizacji Jay Independent Child Sexual Abuse Inquiry (ICSA) rozszerzył zakres zainteresowania, badając podobne przypadki w innych miejscowościach, w tym w Kornwalii, Derbyshire i Bristolu. Badanie to podkreśliło systemowe błędy w reakcji policji i innych władz, które często minimalizowały problem lub nie działały wystarczająco szybko.

Problem, który wykracza poza Kościół i XX wiek

Tuszowanie tych przestępstw nie jest zjawiskiem odosobnionym ani nie dotyczy wyłącznie instytucji religijnych. Jednak Kościół katolicki, po latach oskarżeń i skandali, publicznie przyznał się do problemu, przeprosił i starał się w miarę możliwości zadośćuczynić ofiarom.

W HiszpaniiNa przykład systemy ochrony dzieci wdrożone przez Kościół wydają się być dość skuteczne, ponieważ według Prokuratury Generalnej, tylko 0,45% aktualnych oskarżeń o wykorzystywanie dzieci dotyczy instytucji kościelnych.

Nadszedł czas, aby państwa poszły w ich ślady, uznały swoje niepowodzenia i podjęły konkretne kroki w celu ochrony dzieci. Sprawa gangów uwodzenia pokazuje, że ochrona dzieci nie powinna być zakładnikiem interesów politycznych lub obaw przed publiczną oceną.

Rządy muszą zapewnić sprawiedliwość ofiarom i ustanowić mechanizmy zapobiegające powtórzeniu się takich tragedii.

Więcej
Ewangelizacja

Święty Eulogiusz z Kordoby, mocny w wierze przed emirem

W muzułmańskiej Hiszpanii cWraz z sukcesją Muhammada I na tronie Umajjadów, w 852 r. zaostrzono środki przeciwko chrześcijanom. Eulogiusz z Kordoby, ksiądz, został aresztowany za to, że pomógł ukryć się młodej Leocricii, czyli Lukrecji, córce muzułmańskich rodziców. Bronił chrześcijaństwa przed emirem i został ścięty. Kościół obchodzi jego święto 9 stycznia.  

Francisco Otamendi-9 styczeń 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Eulogiusz urodził się w Kordobie na początku IX wieku. Wyświęcony na kapłana, poświęcił się kontemplacji w klasztorach w pobliżu miasta i pracy duszpasterskiej. Podróż przez centrum i północ półwyspu pomogła mu poznać doświadczenia i mentalność chrześcijan, którzy wyzwolili się spod muzułmańskiego jarzma.

Niepokoje Kościoła w Kordobie spowodowane sytuacją religijną i społeczną były szczególnie widoczne w 851 roku. Był tolerowany, ale groziło mu wyginięcie. Doszło do brutalnych represji, a wielu chrześcijan skończyło w więzieniu i poniosło śmierć męczeńską. Św. Eulogiusz wiedział, jak wytrwać w trudnych czasach. obrona wiary i został arcybiskupem-elektem Toledo.

Historyk męczenników i ich apologeta, niosący ulgę i zachętę wspólnocie chrześcijańskiej, św. Eulogiusz zachęcał wszystkich w godzinie męczeństwa, a zmarł w 859 r., skazany za ukrywanie i katechizowanie młodej nawróconej dziewczyny, zwanej Leocricia (Lukrecja), którego święto Kościół obchodzi 15 marca, a który został ścięty cztery dni po świętym Eulogiuszu.

AutorFrancisco Otamendi

Gospel

Z Duchem Świętym i ogniem. Chrzest naszego Pana (C)

Joseph Evans komentuje czytania na Święto Chrztu Pańskiego (C), a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-9 styczeń 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Łukaszowa wersja chrztu naszego Pana, którą dziś czytamy, rozpoczyna się od odniesienia do oczekiwań ludu: "Gdy lud oczekiwał i wszyscy wewnętrznie zastanawiali się nad Janem, czy nie jest on Mesjaszem". 

Ludzie mylili się podwójnie: Jan nie był Mesjaszem i mylili się co do tego, jakiego Mesjasza powinni oczekiwać. Chcieli militarno-politycznego Mesjasza, który uwolniłby ich od rzymskiego ucisku i ustanowił wolne polityczne królestwo Izraela. Nawet dzisiaj ludzie szukają chrztu z niewłaściwych powodów: jako zwykłej konwencji społecznej, aby uzyskać dostęp do katolickiej edukacji lub innych korzyści.

W obliczu swojego błędu, John odpowiada z pokorą: "Ja was chrzczę wodą, lecz przychodzi mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów".

Ta pokora jest przygotowaniem do chrztu. Jan mógł przygotować ludzi na wyższy chrzest Chrystusa, ponieważ jego własna dusza była dobrą glebą podatną na "wodę" łaski. Jest ona wylewana na dusze, które przyjmują ją jako dobrą glebę, podczas gdy inne odrzucają ją z powodu swoich twardych jak skała serc. 

To także pokora Chrystusa pozwala Mu dać nam dar chrztu. Pozwala się ochrzcić przez Jana, mimo że jest znacznie lepszy od swojego poprzednika, a następnie widzimy, jak się modli. Dzięki Jego pokorze i modlitwie łaska Ducha Świętego zostaje wylana na ludzkość: "Jezus również został ochrzczony; a gdy się modlił, otworzyły się niebiosa i Duch Święty zstąpił na niego w postaci cielesnej jak gołębica".

Dzięki pokorze i modlitwie woda chrztu nadal płynie w naszej duszy. Chrzest nie jest po prostu wydarzeniem z przeszłości. Jest wodą żywą, ciągłym działaniem Ducha Świętego w nas (por. J 4, 10-14; 7, 37-39), który przemienia nas coraz bardziej w dzieci Boże. Kiedy Duch Święty zstąpił na Chrystusa, głos Ojca głosił: "Tyś jest mój Syn umiłowany; w Tobie mam upodobanie". 

Chrzest ten jest uzupełniony ogniem Pięćdziesiątnicy (zob. Dz 2,1-4): "On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem". Woda oczyszcza i daje wzrost. Ogień intensyfikuje to oczyszczenie i daje energię i moc. Ale wraz z tym wszystkim Duch Święty przynosi pokój naszej duszy i zstąpił na Jezusa w postaci gołębicy, przypominając gołębicę, po której Noe poznał, że potop się skończył, a ludzkość znów jest w pokoju z Bogiem.

Watykan

Papież ostrzega, by nie pozwalać na złe traktowanie, wykorzystywanie i znęcanie się nad dziećmi

Podczas dzisiejszej porannej audiencji, jeszcze w okresie Bożego Narodzenia, papież Franciszek wezwał do przyjmowania i traktowania dzieci jako daru od Boga, aby nigdy nie pozwalać dzieciom na złe traktowanie, krzywdę lub porzucenie oraz aby zapobiegać i stanowczo potępiać wszelkie nadużycia, których mogą doświadczać nieletni.  

Francisco Otamendi-8 styczeń 2025-Czas czytania: 3 minuty

Afrykańskiemu pokazowi cyrkowemu, który wywołał uśmiech na twarzach papieża i wiernych zgromadzonych w Auli Pawła VI, papież poświęcił swoje przemówienie. katecheza Dziś - i w przyszłą środę - do dzieci, przypominając, że "mają one szczególne miejsce w Bożym sercu", a "każdy, kto krzywdzi dziecko, zostanie przed Nim pociągnięty do odpowiedzialności"..

W świątecznej atmosferze radości z Bożego Narodzenia i przyjścia Zbawiciela, którego czcili Mędrcy, a także dla Jubileusz Przesłanie papieża, który właśnie rozpoczął rok łaski i wewnętrznej odnowy, jak przypomniał po francusku, angielsku i chińsku, odzwierciedlało trudną sytuację dzieci na świecie.

Sztuczna inteligencja, ale dzieci maltretowane i ranne

"Dziś wiemy, jak projektować siebie w kierunku Marsa lub w kierunku wirtualnych światów, ale trudno nam dostrzec w oczach dziecka, które zostało pozostawione na marginesie, które jest wykorzystywane i maltretowane. Stulecie, które tworzy sztuczną inteligencję i projektuje wieloplanetarne egzystencje, nie bierze jeszcze pod uwagę rany upokorzonego, wykorzystywanego, śmiertelnie zranionego dziecka" - rozpoczął swoją katechezę papież.

Ojciec Święty zauważył, że "słowem, które pojawia się najczęściej w Starym Testamencie, po boskim imieniu Jahwe (ponad sześć tysięcy osiemset razy), jest słowo ben, "syn": prawie pięć tysięcy razy. Dzieci (ben) są darem Pana, owoc łona jest nagrodą (Ps 127,3)". I "niestety, ten dar nie zawsze jest traktowany z szacunkiem".

Zapobieganie i stanowcze potępianie przemocy

"Bracia i siostry, uczniowie Jezusa Chrystusa nigdy nie mogą pozwolić, aby dzieci były zaniedbywane lub wykorzystywane, aby były pozbawiane swoich praw lub niekochane i niechronione" - powiedział papież.

Chrześcijanie mają obowiązek "pilnie zapobiegać i zdecydowanie potępiać przemoc lub stosowanie przemocy jako formy przemocy". znęcanie się nad dziećmi". Nawet dzisiaj zbyt wiele dzieci jest zmuszanych do pracy. Ale dziecko, które się nie uśmiecha i nie marzy, nie będzie w stanie poznać i pozwolić rozkwitnąć swoim talentom - kontynuował. 

"Szczególne miejsce w sercu Boga".

Wszędzie na ziemi są dzieci wykorzystywane przez gospodarkę, która nie szanuje życia, powiedział. Ekonomia, która w ten sposób spala nasz największy magazyn nadziei i miłości. "Ale dzieci mają szczególne miejsce w sercu Boga, a każdy, kto krzywdzi dziecko, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności przed Nim" - powiedział.

"Chciałbym szczególnie zwrócić uwagę na plagę pracy dzieci, która wymazuje uśmiechy i marzenia dzieci oraz uniemożliwia im rozwijanie talentów".

Papież zwrócił uwagę, że "burza przemocy Heroda wybucha natychmiast także na nowonarodzonym Jezusie, który masakruje dzieci w Betlejem. Mroczny dramat, który powtarza się na inne sposoby w historii", i przypomniał słowa Jezusa: "Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak małe dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego" (Mt 18, 3).

Apel św. Jana Pawła II: chrońmy życie

W pozdrowieniu skierowanym do polskich pielgrzymów papież Franciszek przypomniał wezwanie "Święty Jan Paweł II budować cywilizację miłości i życia. Nadal podejmujmy to wezwanie Kościoła jako zadanie priorytetowe. Ochrona życia z miłością, na każdym etapie ich rozwoju: od poczęcia do naturalnej śmierci. Wychowujcie wasze dzieci w mądrości i łasce. Z serca wam błogosławię.

Przed udzieleniem błogosławieństwa papież zachęcił, jak zawsze, do modlitwy o pokój na udręczonej Ukrainie, w Izraelu i we wszystkich miejscach ogarniętych wojną, podkreślając, że wojna zawsze jest porażką.

AutorFrancisco Otamendi

Kultura

Trypolis: piękna kraina miłości?

Od wspaniałej przeszłości jako fenickiego i rzymskiego centrum po teraźniejszość naznaczoną fragmentacją i wojną domową, Libia odzwierciedla wyjątkową złożoność. Trypolis, jej stolica, jest symbolem tych sprzeczności, między bogactwem dziedzictwa a wyzwaniami teraźniejszości.  

Gerardo Ferrara-8 styczeń 2025-Czas czytania: 7 minuty

Libia: jej historia, jej kultura

Część pierwsza: Rozdrobniony kraj

Stara włoska pieśń patriotyczna "Tripoli, bel suol d'amore", skomponowana w 1911 roku podczas wojny włosko-tureckiej, wychwala miasto Trypolis. TrypolisStolica Libii, jako kraina piękna i pasji, oczywiście świętuje heroiczny narodowy wyczyn zdobycia pierwszej kolonii w historii nowo zjednoczonych Włoch.

Teraźniejszość pokazuje nam jednak Trypolis, wraz z krajem, do którego należy, jako kraj przeżywający piekło wojny domowej, która wystawiła go na ciężką próbę i za której konsekwencje wciąż płacą wszyscy Libijczycy.

Libia, zarówno w epoce kolonialnej, jak i postkolonialnej, była swego rodzaju lustrem dla Włoch pod względem swoich słabości, ale także mocnych stron: od okrutnych represji wobec lokalnej opozycji wobec reżimu kolonialnego po duże firmy zajmujące się budową dróg i infrastruktury; od przymusowego exodusu włoskich osadników i libijskich Żydów wypędzonych przez Kaddafiego (i którzy napływali do Rzymu i Włoch zwłaszcza w latach 70.) po chwałę partnerstwa, które nie zawsze było przejrzyste z samym Kaddafim i pozostawiło wiele ciemnych plam (w tym niesławną masakrę w Ustica).

Kraj nigdy do końca zjednoczony

Nominalnie Libia jest jednym dużym krajem Afryki Północnej (zajmującym około 1,76 mln km²), graniczącym z Morzem Śródziemnym na północy i graniczącym z Egiptem na wschodzie, Sudanem i Czadem na południowym wschodzie, Nigrem na południowym zachodzie oraz Algierią i Tunezją na zachodzie. Pomimo rozległego terytorium, jego populacja wynosi zaledwie 7 milionów (szacunki z 2023 r.).

Jednak wojna domowa, która rozpoczęła się wraz z Arabską Wiosną w 2011 roku, a następnie obalenie dyktatora Kaddafiego ujawniło światu jego rozdrobniony charakter, zarówno pod względem geograficznym, jak i kulturowym.

Po jednej stronie znajduje się stolica, Trypolis, miasto liczące ponad 3 miliony mieszkańców. Pierwotnie założone przez Fenicjan pod nazwą Oyat, zostało później przemianowane na Oea przez Greków. Miasto to jest spadkobiercą Trypolisu z czasów rzymskich, który składał się z konfederacji trzech miast: Oea, Sabrata i Leptis Magna. Położony w północno-zachodniej części kraju, Trypolis nadaje swoją nazwę szerszemu regionowi znanemu jako Trypolitania, który obejmuje północno-zachodnią Libię i stał się głównym ośrodkiem gospodarczym i kulturalnym kraju.

Z drugiej strony, a raczej z drugiej strony, znajdujemy: Cyrenajkę, na wschodzie, z jej stolicą Benghazi (około 630.(około 630 000 mieszkańców w 2011 r.), region o silnych konotacjach plemiennych, związany również z bardziej konserwatywnym poglądem na islam, który zawsze domagał się większej autonomii, jeśli nie niezależności, od władzy centralnej, między innymi ze względu na bogactwo złóż ropy naftowej i gazu ziemnego; Fezzan, na południu, region głównie pustynny i słabo zaludniony (małe osady i oazy), z wyraźną obecnością grup etnicznych, takich jak Tuaregowie i Tebu, i kulturowo znacznie bliższy Afryce Subsaharyjskiej niż Maghrebowi, gdzie koncentruje się niesławny handel ludźmi do Europy.

Jednak pod względem religijnym populacja wydaje się bardziej zwarta: 97% Libijczyków deklaruje się jako muzułmanie (głównie sunnici, ale z mniejszościami ibadyci i sufi).

Trochę historii

Na stronie terytorium dzisiejszej Libii była zamieszkiwana od neolitu przez rdzennych mieszkańców, przodków dzisiejszych Berberów, którzy zajmowali się hodowlą zwierząt i uprawą zbóż. Niektóre z tych ludów (w szczególności Libu, stąd nazwa regionu) weszły w orbitę Egiptu i stały się poddanymi faraonów. 

Fenicjanie z Tyru założyli kolonie na wybrzeżu Trypolitanii, w szczególności porty Leptis, Oea (Trypolis właściwy) i Sabrata, począwszy od VII wieku p.n.e.. Miasta te połączyły się w rodzaj sojuszu (później znanego jako Tripolis), a następnie znalazły się pod egidą Kartaginy (innej fenickiej kolonii, na terytorium dzisiejszej Tunezji). Z kolei na wschodzie, w dzisiejszej Cyrenajce, osiedlili się Grecy, zakładając Cyrenę, Arsinoe, Berenikę, Apollonię i Barce, które następnie utworzyły tak zwane Pentapolis Cyrenajskie. Z drugiej strony, w głębi regionu (a dokładniej w Fezzanie) rozwinęło się królestwo Garamantes, ludności mówiącej językiem berberyjskim.

Kiedy Aleksander Wielki podbił Egipt w latach 332-331 p.n.e., podbił również konfederację greckich miast Cyrenajki, która znalazła się pod panowaniem egipskich Ptolemeuszy, którzy założyli tam nowe miasto, Ptolemais.

Potem przyszła kolej na Rzymian, którzy najpierw zajęli Trypolitanię w 146 r. p.n.e. (po zniszczeniu Kartaginy), a następnie Cyrenajkę w 96 r. p.n.e., po konflikcie z Garamantami z Fezzanu. Jednak nawet tutaj zachowano wyraźne rozróżnienie między Trypolitanią a Cyrenajką. W rzeczywistości terytoria podbite przez Rzymian zostały następnie podzielone między prowincję Afryki (od Augusta "Africa Proconsularis", z toponimem Afryka pochodzącym prawdopodobnie od nazwy berberyjskiego plemienia Afrian, który obejmował, oprócz Trypolitanii, także obszary przybrzeżne Tunezji i wschodniej Algierii) oraz Kretę i Cyrenajkę (z Cyrenajką). 

Leptis Magna, której imponujące ruiny zachowały się do dziś i która jest wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO (uznana za zagrożoną od 2016 r.), stała się w ten sposób jednym z trzech największych miast w całej Afryce Północnej, dając początek dynastii Sewerów (w Rzymie można podziwiać na Forum Romanum, w doskonałym stanie, łuk poświęcony cesarzowi Septymiuszowi Sewerowi, pochodzącemu z Leptis Magna). 

Nadejście islamu i podbój osmański

W 430 r. terytoria dzisiejszej Libii zostały podbite przez Wandalów (Aryjczyków) Genseryka, co doprowadziło do upadku regionu.

Jednak w 533 r. terytorium to znalazło się pod panowaniem Cesarstwa Bizantyjskiego pod rządami Justyniana, odzyskując swój dawny dobrobyt, ale w latach 640-698 zostało przejęte przez wojska arabsko-islamskie i stało się częścią najpierw kalifatu Umajjadów, a następnie kalifatu Abbasydów, zanim od IX wieku znalazło się pod panowaniem Aghlabidów (pierwszej autonomicznej dynastii islamskiej pod kalifatem Abbasydów).

Różne rody zmieniały się aż do podboju osmańskiego (1517-1551). W XVIII wieku dynastia Paszy Karamanli rządziła "de facto" Trypolitanią, Cyrenajką i częścią Fezzanu (nominalnie nadal częścią Imperium Osmańskiego), zachęcając do piractwa i handlu niewolnikami, aż do bezpośredniej interwencji Porty w 1835 r. w celu przywrócenia suwerenności.

W międzyczasie bractwo sufickie ("tarīqa") Senussi (północnoafrykańskie nurty sufickie są późnym zjawiskiem sufizmu, formy islamskiego mistycyzmu, który na tym obszarze był bardziej przychylny synkretyzmowi religijnemu, nawet uświęcając niektóre lokalne postacie znane jako marabuci), założona przez Muḥammada al-Sanūsī w 1843 r., rozprzestrzeniła się wśród Beduinów Cyrenajki, z surową dyscypliną w sferze religijnej, ale jej wartości były bardziej pojednawcze z heterodoksyjnymi zwyczajami niż z islamem. Ta "tarīqa" rozwinęła się w XX wieku w ruch oporu przeciwko Francuzom i Włochom, kierowany przez takie postacie jak Omar al-Mukhtār. Pomimo oporu, Libia została ostatecznie zajęta (1912) przez Włochów, którym nie udało się spacyfikować wrogich plemion aż do lat trzydziestych XX wieku.

Włoski kolonializm i późniejsza niepodległość

Podczas włoskiej kampanii podboju (1911-12), będącej częścią wojny włosko-tureckiej, doszło do brutalnych represji i masakr miejscowej ludności. Libijski opór prowadzony przez Senussi trwał jednak do 1931 r., kiedy to Omar al-Mukhtār został schwytany i stracony przez Włochów. 

Podczas faszystowskich rządów kolonialnych reżim promował, przede wszystkim dzięki słynnemu kondotierowi / wojewodzie i gubernatorowi kolonialnej Libii, Italo Balbo (którego popularność i umiejętności stworzyły prawdziwą rywalizację z samym Mussolinim, do tego stopnia, że Balbo zginął w podejrzanych okolicznościach, gdy jego samolot został zestrzelony w Libii przez włoski ogień przeciwlotniczy), Balbo sprzyjał osiedlaniu się dziesiątek tysięcy włoskich osadników, zachęcając do rolnictwa (w pasie przybrzeżnym) i budowy ogromnej sieci infrastruktury (w tym Via Balbia, nadmorskiej drogi o długości 1842 km, która do dziś łączy Trypolis z Cyreną). Balbo był również aktywny w rozwiązywaniu konfliktów z lokalną ludnością, zamykając, wbrew woli Mussoliniego, niektóre obozy koncentracyjne, do których deportowano setki ludzi pod zarzutem stawiania oporu rządom kolonialnym.

W 1939 r. Balbo założył również dziesięć wiosek dla Arabów libijskich i berberyjskich, z których każda posiadała własny meczet, szkołę, centrum społeczne (z salą gimnastyczną i kinem) oraz mały szpital, co było pierwszym takim przedsięwzięciem w północnoafrykańskim świecie arabskim.

Włoska imigracja do Libii ustała po 1941 roku, wraz z przystąpieniem Włoch do wojny, a kraj został zajęty przez aliantów w 1943 roku. Miejscowi Włosi i Żydzi, którzy początkowo tworzyli dużą społeczność, a później stali się obywatelami Włoch, zostali poddani pogromom i przemocy w okresie powojennym, czego kulminacją był masowy exodus całej tysiącletniej społeczności żydowskiej.

Po zakończeniu II wojny światowej i włoskiego kolonializmu, a także po okresie administracji nakazanej przez ONZ, Libia stała się niezależną monarchią w 1951 r. pod rządami dynastii Senusytów (króla Idrisa I). Kraj pozostawał w dużej mierze słabo rozwinięty aż do odkrycia ropy naftowej w 1959 r., co uczyniło go jednym z najbogatszych krajów w Afryce (stał się największym eksporterem ropy naftowej w Afryce i członkiem OPEC). Forma rządu była federalna do 1963 r., kiedy to władza została ponownie scentralizowana wokół Trypolisu.

Od Kaddafiego do wojny domowej

W 1969 r. zamach stanu przeprowadzony przez pułkownika Muammara Kaddafiego obalił króla Idrisa. Kaddafi ustanowił nowe państwo libijskie w oparciu o model oparty na islamskim socjalizmie oraz panarabskim i panafrykańskim nacjonalizmie, co zostało wyrażone w jego "Zielonej Księdze", opublikowanej w 1975 roku.

Praca podzielona jest na trzy części: pierwsza poświęcona jest demokracji bezpośredniej, z odrzuceniem partii i propozycją rządu mas za pośrednictwem komitetów ludowych; druga dotyczy gospodarki, opartej na trzeciej drodze (trzeci świat) między kapitalizmem a komunizmem, z bezpośrednią własnością pracowników; trzecia dotyczy modelu społecznego, który podkreśla rodzinę, plemię i wartości islamskie jako filary społeczności. W tekście Kaddafi nazywa to nowe państwo "Jamahiriya".

W rzeczywistości tak zachwalany model demokracji bezpośredniej natychmiast przekształcił się w kolejną dyktaturę. Podczas gdy Kaddafi przyniósł niewątpliwe korzyści ekonomiczne krajowi (i sobie) poprzez nacjonalizację zasobów ropy naftowej i przyjęcie surowej polityki wobec zachodniego imperializmu oraz dziesiątek tysięcy Włochów i Żydów wciąż przebywających w kraju (znacjonalizował wszystkie ich aktywa i masowo wydalił ich z kraju), to następnie zamknął wszystkie zagraniczne bazy i wspierał ruchy rewolucyjne i terrorystyczne, takie jak OWP. 

Kulminacją napięć z Zachodem było embargo ONZ po zamachu bombowym w Lockerbie (1988). W 2000 r. Kaddafi próbował znormalizować stosunki międzynarodowe, rezygnując z programów mających na celu rozwój broni masowego rażenia i podpisując umowy o współpracy z kilkoma rządami zachodnimi, zwłaszcza z ówczesnym premierem Włoch Silvio Berlusconim.

W 2011 r. Libię ogarnęły jednak powstania Arabskiej Wiosny, które doprowadziły do upadku reżimu Kaddafiego w wyniku interwencji wojskowej NATO (pod silną presją Francji, która miała haniebny zamiar przejęcia od Włoch eksploatacji ogromnych złóż węglowodorów w tym kraju) i zabójstwa samego Kaddafiego. Upadek dyktatora zapoczątkował jednak fazę głębokiej niestabilności.

Libia, podobnie jak Syria, została ukazana w całej swojej złożoności: podziały plemienne, wewnętrzne frakcje i konflikty, które nigdy nie zostały w pełni stłumione, zostały zaakcentowane, a kraj stał się sceną wojny domowej między różnymi grupami: Rządem Jedności Narodowej (GNU) w Trypolisie, wspieranym przez ONZ, Włochy i Turcję, a Libijską Armią Narodową (LNA) Chalify Haftara, wspieraną w tym czasie przez Francję, Rosję i Egipt. Wszystko to pogarsza zaangażowanie lokalnych milicji i grup dżihadystycznych (w tym ISIS), co oznacza, że rozwiązanie dramatycznej sytuacji w Libii i pojednanie narodowe są wciąż odległe.

AutorGerardo Ferrara

Pisarz, historyk i ekspert w dziedzinie historii, polityki i kultury Bliskiego Wschodu.

Dossier

Mapa różnych duchowości

Żyjemy w czasach rozprzestrzeniania się powierzchownych wierzeń, kultów, jogi, New Age, spirytyzmu i innych. reikiktóre obiecują szybkie odpowiedzi, ale brakuje im głębi. Kluczowe jest wspieranie głębokiego rozeznania, aby odróżnić prawdziwe alternatywy od efemerycznych rozwiązań, które nie odnoszą się do najgłębszych ludzkich obaw.

Javier García Herrería-8 styczeń 2025-Czas czytania: 6 minuty

Żyjemy w czasach charakteryzujących się rosnącym duchowym zamieszaniem, w których wielu ludzi czuje się zagubionych w poszukiwaniu sensu i celu. Ta egzystencjalna pustka dała początek mnożeniu się przekonań, które choć wydają się oferować odpowiedzi, brakuje im treści i głębi. Wierzenia te, często prezentowane pod przykrywką praktyk wellness lub alternatywnych ścieżek, starają się wypełnić emocjonalną i duchową pustkę jednostek, ale w większości przypadków pozostają powierzchownymi i efemerycznymi rozwiązaniami. Kulty, joga rozumiana jako wszechogarniająca filozofia, spirytyzm, spirytualizm reiki i inne praktyki New Age obiecują równowagę, dobre samopoczucie i sens życia, ale ich podstawy nie są wystarczająco mocne, aby zająć się najgłębszymi i najbardziej transcendentnymi ludzkimi obawami.

Chociaż propozycje te są atrakcyjne na pierwszy rzut oka, nie zaspokajają ludzkiej tęsknoty za prawdą, transcendencją i pełnią, którą wszyscy nosimy w głębi naszej istoty. Ważne jest, aby rozwijać głębokie i krytyczne rozeznanie w obliczu lawiny duchowych propozycji, które docierają do nas z różnych źródeł. 

Niektóre istotne dane

Badania socjologiczne ujawniają zakres współczesnego duchowego zamieszania. Badanie dotyczące przekonań Pew Research Center w 2017 r. wykazały, że w Stanach Zjednoczonych 39% kobiet wierzy w reinkarnację, a 46% wierzy, że przedmioty materialne mają energię duchową. Wiara mężczyzn w te zjawiska jest nieco niższa, ale niewiele wyższa, odpowiednio 27% i 37%. Można by pomyśleć, że Amerykanie nieco przesadzają lub wierzą w cokolwiek, ale w "oświeconej" Francji okazuje się, że raport Fundacji Jean Jaurès i Fundacji Reboot ujawnił w 2023 r., że 49% osób w wieku 11-24 lat wierzy, że astrologia jest nauką, 35% wierzy w reinkarnację, a 23% wierzy w duchy. 

Również w obozie katolickim badania Pew Research przedstawiają niepokojące dane. Na przykład 4 na 10 Amerykanów wierzy, że żyjemy w czasach ostatecznych i że koniec świata jest bliski, co można interpretować jako konsekwencję klimatu permanentnego stanu alarmu informacyjnego w tych kwestiach, w którym się znajdujemy. Niepokój i stres są modnymi chorobami na Zachodzie, nie zapominajmy o tym. 

Bardziej niepokojące są dane z tego samego ośrodka badania opinii publicznej z 2019 r., które wykazały, że 69% amerykańskich katolików nie wierzy w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii. Biskupi tego kraju zwrócili na to uwagę i rozpoczęli prace nad pogłębieniem ewangelizacji. W rezultacie w 2022 r. rozpoczęło się trzyletnie "Narodowe Ożywienie Eucharystyczne", zwołane przez konferencję biskupów i zakończone masową pieszą pielgrzymką z czterech zakątków kraju oraz krajowym kongresem eucharystycznym latem 2024 r.

Wpływ sekt

Kulty zyskały znaczny wpływ na współczesne społeczeństwo. Organizacje te mają zdolność przyciągania wrażliwych osób, oferując atrakcyjne obietnice przynależności, celu, bezpieczeństwa i stabilności emocjonalnej. Jednak za tymi ofertami kryją się praktyki manipulacji emocjonalnej, kontroli psychologicznej, izolacji społecznej i zależności ekonomicznej, które zniewalają ich członków i uniemożliwiają im rozwój autonomicznego i zdrowego życia.

Wpływ sekt nie ogranicza się tylko do jednostek, które wpadają w ich sieci. Konsekwencje ich wpływu są głębsze i dotykają również rodzin i społeczności bliskich osobom zaangażowanym. Organizacje te mają tendencję do generowania podziałów rodzinnych i społecznych, alienując ludzi od autentycznych możliwości rozwoju osobistego i duchowego. Ich atrakcyjność polega na oferowaniu pozornie prostych odpowiedzi na złożone problemy, ale odpowiedzi te często pogłębiają egzystencjalną pustkę i pozostawiają emocjonalne i duchowe blizny, które są trudne do wyleczenia. Co więcej, ślepe podążanie za ich naukami może prowadzić członków do oderwania się od własnej tożsamości i zniekształcenia ich rozumienia rzeczywistości. Prawdziwe rozwiązanie ludzkich wyzwań nigdy nie znajduje się na tych łatwych ścieżkach, ale w głębokim i autentycznym poszukiwaniu sensu.

Joga i mindfulnessZniuansowane spojrzenie

Istnieją kwestie, o których pisze się delikatnie, zwłaszcza w czasach polaryzacji, gdzie argumenty są postrzegane jako broń, którą można rzucać w ludzi, a nie idee, nad którymi można debatować. Kościołowi nie jest obcy ten kontekst, w którym znajduje się społeczeństwo i wydaje się, że istnieją kwestie, o których nie jest łatwo rozmawiać. Nie jest łatwo wskazać niuanse stanowisk, które nie zgadzają się z własnymi, uznać prawa drugiej strony, przyznać, że rzeczy nie są czarno-białe. Wiele napisano o relacjach między chrześcijaństwem, jogą, religią i kulturą. mindfulness i reikiNew Age, techniki medytacyjne Zen i, ogólnie rzecz biorąc, zestaw praktyk, które są zwykle objęte pojęciem New Age. Wiele religijnych stron informacyjnych co jakiś czas publikuje świadectwa osób, które entuzjastycznie podążały za tego typu praktykami i skończyły z wielką osobistą pustką, a nawet poważnymi problemami. Najbardziej ekstremalnymi przypadkami są ci, którzy potrzebowali pomocy egzorcysty, aby wyleczyć swoje rany. Liczba poważnych przypadków nie sugeruje, że są to zjawiska odosobnione. 

Wpływ New Age

Wschodnie pochodzenie praktyk New Age jest gorączkowym koktajlem różnorodnych wierzeń: religijnych, gnostyckich, politeistycznych, panteistycznych itp. tak, że nie jest łatwo wyraźnie oddzielić jedną ideę od drugiej. W ciągu ostatnich dwóch dekad pojawiły się pewne oświadczenia niektórych organów kościelnych, co świadczy o zaniepokojeniu ze strony biskupów i Watykanu. Sekularyzacja zachodnich społeczeństw pozostawiła pustkę dla wielu obywateli. Moralny i życiowy kompas wielu ludzi został zrelatywizowany, ale jak to zawsze bywa, gdy ludzkie serce nie zaspokaja swoich najgłębszych tęsknot, ludzie szukają odpowiedzi, które mogą je zaspokoić. 

W tym kontekście na początku XX wieku rozprzestrzeniły się kursy medytacji transcendentalnej, początkowo jako odosobnione i niemal komiczne zjawisko, jak wtedy, gdy ktoś z ciekawością patrzy na swój horoskop lub wykresy astrologiczne. Problem polega na tym, że jak powiedział Chesterton, "Ten, kto nie wierzy w Boga, w końcu wierzy w cokolwiek". A dziś kilka praktyk pochodzenia wschodniego stało się powszechnych w tak niewyobrażalnych kontekstach, jak odosobnienia jogi dla zestresowanych pracowników lub zajęcia jogi dla mindfulness w południe w niektórych firmach lub szkołach. 

Oświadczenie Watykanu w sprawie Nowej Ery

Dokument z 2003 r. "Jezus Chrystus niosący wodę życia: chrześcijańska refleksja na temat 'New Age'". Dialogu Międzyreligijnego ostrzega przed niebezpieczeństwami związanymi z praktykami New Age, które często zawierają elementy duchowości niechrześcijańskiej. Podkreśla, że praktyki te mogą sprowadzić wiernych na manowce prawdziwej wiary i relacji z Bogiem. Chociaż mindfulness Dokument sugeruje, że każda praktyka, która nie jest zakorzeniona w wierze chrześcijańskiej i która poszukuje alternatywnej duchowości, może być problematyczna. Kościół zachęca wiernych do rozeznania i wytrwania w wierze, unikając praktyk, które mogą zagrozić ich relacji z Bogiem.

Amerykańscy biskupi w sprawie Reiki

W "Wytyczne dotyczące oceny Reiki jako terapii alternatywnej".2009, Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych odrzuca reikiArgumentuje się, że praktyka ta nie jest zgodna z nauczaniem chrześcijańskim i dowodami naukowymi. Wskazuje się, że reiki oznacza akceptację elementów światopoglądu, które nie są zgodne z wiarą katolicką, co może prowadzić do przesądów i zniekształcenia kultu Bożego. Chociaż dokument nie wspomina o mindfulnessŁatwo było wywnioskować, że każda praktyka, która nie jest oparta na wierze katolickiej i obejmuje elementy duchowości spoza tradycji chrześcijańskiej, może być postrzegana w podobny sposób.

Oświadczenie hiszpańskich biskupów na temat jogi

Oświadczenie hiszpańskich biskupów z 2019 r. w sprawie jogi stwierdza również, że praktyka ta jest niezgodna z wiarą katolicką. Argumentuje, że joga w swojej tradycyjnej formie zawiera elementy filozoficzne i duchowe, które mogą być sprzeczne z nauczaniem chrześcijańskim. Podobnie jak w innych dokumentach, podkreślono potrzebę ostrożności wiernych w angażowaniu się w praktyki, które nie są zgodne z wiarą katolicką. Chociaż mindfulness Wspomniane jedynie w przypisie ostrzeżenie dotyczące jogi wydaje się obejmować również tę praktykę.

Na stronie mindfulness i wiara chrześcijańska

Na stronie mindfulnessChoć zakorzeniona we wschodnich tradycjach, może być zgodna z wiarą chrześcijańską, jeśli jest właściwie stosowana. Praktyka ta, rozumiana jako technika promowania uważności i zarządzania emocjami, może być zintegrowana z duchowością chrześcijańską, o ile unika się doktryn sprzecznych z Ewangelią. Jeden z artykułów w tym akta szczegółowo omawia tę kwestię.

Watykan

Już pół miliona pielgrzymów przeszło przez Drzwi Święte w Bazylice św.

Zaledwie dwa tygodnie po uroczystym otwarciu Zwyczajnego Jubileuszu 2025 roku, które miało miejsce 24 grudnia, przez Drzwi Święte Bazyliki Świętego Piotra w Watykanie przeszło już 545 532 pielgrzymów z całego świata.   

Francisco Otamendi-7 styczeń 2025-Czas czytania: 2 minuty

Istnieją setki grupy wiernychLiczba pielgrzymów, którzy wyruszyli z nowego placu Piazza Pia, z krzyżem św. Jubileusz Watykańskie Biuro Prasowe poinformowało, że pielgrzymi szli w modlitwie wzdłuż Via della Conciliazione, aż dotarli do Bazyliki.

"Rino Fisichella, Pro-Prefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji, któremu powierzono organizację Jubileuszu, skomentował: "To bardzo znaczący początek, z dużą liczbą ludzi. Grupy tłoczące się na Via della Conciliazione dają ważne świadectwo, a to także znak wielkiego poczucia bezpieczeństwa, jakiego pielgrzymi doświadczają w Rzymie i wokół czterech papieskich bazylik".

Biorąc pod uwagę dane z pierwszych dni, oczekuje się stałego wzrostu liczby pielgrzymów, dodano w nocie. "Z pewnością w ciągu tych pierwszych dwóch tygodni wystąpiły pewne trudności w zarządzaniu przepływami, które należy ocenić w czasie", dodał arcybiskup Fisichella, "ale Dykasteria pracuje niestrudzenie, aby zagwarantować pielgrzymom powitanie i doświadczenie, które spełni ich oczekiwania".

Tysiące uczestników uroczystości 

W rzeczywistości na całym świecie trwają przygotowania do dotarcia do Rzymu w nadchodzących miesiącach, a wiele dzieci, młodzieży, dorosłych i osób starszych już weszło w jubileuszową atmosferę podczas uroczystości inaugurujących Rok Święty, które odbędą się we wszystkich diecezjach 29 grudnia 2024 roku.

Od 5 stycznia, wraz z otwarciem Drzwi Świętych Bazyliki Świętego Pawła za Murami, wierni mogą przechodzić przez cztery Drzwi Święte rzymskich bazylik papieskich: oprócz Drzwi Świętego Pawła, także przez Drzwi Świętego Piotra na Watykanie, Świętego Jana na Lateranie i Najświętszej Maryi Panny Większej. 

Aby odbyć pielgrzymkę do Drzwi Świętych, ze względu na długie kolejki wiernych, konieczna jest wcześniejsza rezerwacja na stronie internetowej Jubileuszu, iubilaeum2025.va

W dniach otwarcia Drzwi Świętych tysiące ludzi wypełniło papieskie bazyliki. Pierwszym ważnym wydarzeniem Roku Świętego będzie Jubileusz komunikacjiod 24 do 26 stycznia.

AutorFrancisco Otamendi

Zoom

Otwarcie Drzwi Świętych Świętego Pawła za Murami

Drzwi Święte czterech wielkich rzymskich bazylik są teraz otwarte.

Redakcja Omnes-7 styczeń 2025-Czas czytania: < 1 minuta
Watykan

Duchowa ciągłość trzech ostatnich jubileuszy

Od świętego Jana Pawła II do papieża Franciszka - trzy pierwsze jubileusze trzeciego tysiąclecia: szlak wiary, pojednania i nadziei, który towarzyszy Kościołowi w drodze do roku 2033, dwutysięcznej rocznicy Odkupienia Jezusa Chrystusa.

Giovanni Tridente-7 styczeń 2025-Czas czytania: 4 minuty

Wraz z otwarciem ostatnich Drzwi Świętych w papieskiej bazylice św. Pawła za Murami przez kardynała arcykapłana Jamesa Michaela Harveya w niedzielę 5 stycznia, można powiedzieć, że Rok Święty 2025 rozpoczął się definitywnie na całym świecie.

Na stronie pierwsze Drzwi Święte Jak przypomnimy, w nocy 24 grudnia papież Franciszek otworzył Drzwi Święte w Bazylice Świętego Piotra. Dwa dni później, w święto św. Szczepana, papież chciał również wyjątkowo otworzyć Drzwi Święte w więzieniu Rebibbia w Rzymie, w geście bliskości ze wszystkimi odbywającymi karę pozbawienia wolności.

29 grudnia, wraz z otwarciem Drzwi Świętych papieskiej bazyliki św. Jana na Lateranie przez kardynała wikariusza diecezji rzymskiej Baldassarre Reina, przyszła kolej na biskupów różnych diecezji i okręgów kościelnych, aby rozpocząć Rok Jubileuszowy w swoich katedrach i współkatedrach. 1 stycznia, w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Matki Boga, Drzwi Święte Bazyliki Najświętszej Maryi Panny Większej, gdzie czczona jest ikona "Salus Populi Romani", tak droga panującemu papieżowi, zostały otwarte przez kardynała arcykapłana koadiutora Rolandasa Makrickasa.

Trzeci jubileusz nowego tysiąclecia

Tegoroczny Jubileusz jest już trzecim obchodzonym w nowym tysiącleciu, po Wielkim Jubileuszu Roku 2000, którego pragnął święty Jan Paweł II, oraz Nadzwyczajnym Roku Świętym poświęconym Miłosierdziu, ogłoszonym przez papieża Franciszka 13 marca 2015 roku. Jak przypomniał sam Ojciec Święty w komunikacie Zaproszenie do składania wniosków "Spes non confundit", znajdujemy się przed "wydarzeniami łaski", które zasadniczo rodzą się, aby ofiarować "żywe doświadczenie Bożej miłości". Co więcej, tegoroczny Jubileusz wybiega już w przyszłość, do następnej "fundamentalnej rocznicy dla wszystkich chrześcijan", w 2033 roku, kiedy to obchodzone będzie dwa tysiące lat Odkupienia dokonanego przez Jezusa poprzez Jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie.

Patrząc wstecz na te ostatnie "wielkie etapy" na drodze wiary Ludu Bożego, przyglądamy się głównym przesłaniom, które dwaj ostatni papieże, którzy ogłosili Rok Święty - Wojtyła z Polski i Bergoglio z Argentyny - skierowali do Kościoła z okazji otwarcia Drzwi Świętych, czerpiąc inspirację z homilii podczas Mszy Świętych rozpoczynających każdy Jubileusz.

Tajemnicze i wyjątkowe wydarzenie

Wspominamy wielkie wydarzenie roku 2000, kiedy to świat, a wraz z nim Kościół, przekroczył próg trzeciego tysiąclecia. Jan Paweł II otworzył Drzwi Święte w Wigilię Bożego Narodzenia, 24 grudnia 1999 roku, a w swojej homilii podkreślił, jak narodziny Jednorodzonego Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, wyjątkowa i niepowtarzalna tajemnica i wydarzenie, zmieniły "w niewysłowiony sposób bieg ludzkich wydarzeń".

Dla Papieża Polaka była to prawda, którą należało przekazać trzeciemu tysiącleciu, wraz ze świadomością, "że Bóg stał się człowiekiem", "aby uczynić człowieka uczestnikiem swojej boskiej natury".

Tej samej nocy wybrzmiało kilka kluczowych słów, które są nadal znane i współczesne dzisiaj, dwadzieścia pięć lat później: "Ty jesteś naszą nadzieją", "aby nikt nie został wykluczony z Jego [Ojca] uścisku miłosierdzia i pokoju".

Dlatego "u stóp Słowa Wcielonego składamy nasze radości i lęki, nasze łzy i nadzieje", mając pewność, że "tylko w Chrystusie, nowym człowieku, tajemnica istoty ludzkiej znajduje prawdziwe światło".

Artyści przebaczania, eksperci od miłosierdzia

Z okazji Jubileuszu 2015 papież Franciszek uczynił pierwszy wyjątek, otwierając Drzwi Święte w katedrze w Bangui, geograficznym i egzystencjalnym peryferium Republiki Środkowoafrykańskiej, 29 listopada, pod koniec swojej podróży apostolskiej, która zabrała go również do Kenii i Ugandy.

Przed wykonaniem tego wyjątkowego gestu w oczekiwaniu na Rok Święty Miłosierdzia - początkowo wyznaczony na Uroczystość Niepokalanego Poczęcia 8 grudnia - Ojciec Święty porównał to miejsce do "duchowej stolicy modlitwy o miłosierdzie Ojca" i wezwał do gestów pojednania, przebaczenia, miłości i pokoju, także dla wszystkich krajów "cierpiących z powodu wojny".

Następnie w homilii nawiązał do budowania "Kościoła-Rodziny Bożej, otwartej dla wszystkich, która troszczy się o najbardziej potrzebujących". W duchu komunii, dzięki której wszyscy stają się "rzemieślnikami przebaczenia, specjalistami od pojednania, ekspertami od miłosierdzia".

Na koniec zaapelował "do wszystkich, którzy niesprawiedliwie używają broni tego świata": "odłóżcie te narzędzia śmierci; uzbrójcie się w sprawiedliwość, miłość i miłosierdzie, autentyczne gwarancje pokoju".

Nadzieja, dar i obietnica powitania

Kilka dni temu nowy Jubileusz rozpoczął się otwarciem pierwszych Drzwi Świętych w Bazylice Świętego Piotra. W swojej homilii papież Franciszek podkreślił - podobnie jak jego poprzednik Wojtyła dwadzieścia pięć lat wcześniej - dobrą nowinę o Bogu, który "stał się jednym z nas, aby nas do siebie upodobnić", prześwietlając ciemności świata.

Wszystko to dowodzi, że "nadzieja nie jest martwa, nadzieja jest żywa i otacza nasze życie na zawsze! Nadzieja nie zawodzi". To dar i obietnica, którą należy przyjąć i oczekiwać, wyruszając "ze zdumieniem pasterzy z Betlejem", bez zwłoki, przeciętności, lenistwa czy fałszywej ostrożności.

Krótko mówiąc, to wielka odpowiedzialność, by "na nowo odkryć utraconą nadzieję, odnowić ją w nas, zasiać ją w spustoszeniach naszych czasów i naszego świata".

Ewangelizacja

Święty Rajmund z Peñafort, patron prawników i prawników

Święty Rajmund, którego wspomnienie obchodzimy dziś, 7 stycznia, jest patronem prawników i prawników. Urodził się w Peñafort (Barcelona) w 1175 r., a zmarł w styczniu 1275 r., będąc prawie stulatkiem. Był trzecim mistrzem generalnym Zakonu Kaznodziejskiego dominikanów, prawnikiem i doktorem prawa, a także spowiednikiem i osobistym doradcą papieża Grzegorza IX.

Francisco Otamendi-7 styczeń 2025-Czas czytania: < 1 minuta

Święty Rajmund studiował filozofię i retorykę w Barcelonie, uzyskał doktorat z prawa w Bolonii i został profesorem prawa kanonicznego. Wiele lat później biskup Barcelony, Berenguer IV, podczas podróży do Włoch, zasugerował mu, aby został profesorem w seminarium, które chciał założyć w swojej diecezji. Powrócił do Katalonii i w 1222 r. został dominikaninem. Rok później, z pomocą świętego Piotra Nolasco, założył Zakon Mercedariuszy, którego celem było ratowanie chrześcijańskich niewolników.

Uznanie Grzegorza IX dla kultury prawnej święty Raymond był wielki i powierzył mu zebranie wszystkich aktów dyscyplinarnych i dogmatycznych papieży. Uczynił to, a Grzegorz IX zaproponował mu arcybiskupstwo Tarragony. Odmówił jednak, ponieważ chciał pozostać prostym biskupem. Zakonnik dominikański. Dotknięty chorobą powraca do swojego pierwszego klasztoru, by wieść życie w odosobnieniu.

W 1238 roku dominikanie wybrali go Mistrz Generalny ZakonuBył trzecim po św. Dominiku z Guzman i bł. Jordanie z Saksonii. W wieku siedemdziesięciu lat opuścił komisję i powrócił do modlitwy i studiów. Zmarł w Barcelonie 6 stycznia 1275 roku. Został ogłoszony błogosławionym przez Pawła III w 1542 roku, a świętym przez Klemensa VIII w 1601 roku. Jego szczątki znajdują się w katedrze w Barcelonie.

AutorFrancisco Otamendi

Niezamieszkany świat: za dużo jedzenia, za mało ludzi

Nasza planeta stoi w obliczu nieoczekiwanego paradoksu: podczas gdy produkcja żywności osiąga rekordowe poziomy, wzrost populacji spowalnia. Zjawisko to podważa mity na temat przeludnienia i stanowi wyzwanie dla zrównoważonego rozwoju i globalnej dystrybucji.

7 styczeń 2025-Czas czytania: 3 minuty

Jaki byłby procent zajmowanej powierzchni kontynentu, gdyby wszystkie 8,1 miliarda z nas mieszkało w miastach o gęstości zaludnienia podobnej do głównych współczesnych miast? Od 0,22% do 2,75%, gdybyśmy wszyscy mieszkali w miastach podobnych odpowiednio do Manhattanu i Honolulu, lub około dwa razy więcej dla każdego z tych miast użytych jako punkt odniesienia, jeśli wyeliminujemy z całkowitej powierzchni lądu obszary obecnie uważane za nienadające się do zamieszkania.


Obliczenia zostały wykonane przy użyciu prostej zasady trzech z gęstościami w centrum każdego miasta i biorąc pod uwagę, że całkowita powierzchnia kontynentalna planety wynosi 148,94 mln km² lub 79,41 mln km², jeśli wyeliminujemy zasadniczo niezamieszkaną powierzchnię (wszystkie pustynie, pasma górskie, rzeki, jeziora, bagna, ujścia rzek i zamarznięte obszary, Grenlandia, Syberia, Antarktyda). Nawet bez uwzględnienia gęstości zaludnienia miast w całym ich obszarze metropolitalnym, wyniki dotyczące zajętości planety przez każde miasto referencyjne byłyby nadal bardzo niskie. 

Obszar zurbanizowany

Obszar zurbanizowany planety wynosi około 1 56% całkowitego obszaru lądowego kontynentu (w tym wszystkie miasta i miasteczka oraz wszystkie drogi międzymiastowe i autostrady oraz małe drogi regionalne i powiatowe) lub około 2 93% obszaru uznawanego obecnie za nadający się do zamieszkania.

Opis tabeli generowany automatycznie

Planeta jest praktycznie niezamieszkały. Nie jesteśmy wieloma istotami ludzkimi, ale nielicznymi. Dzieje się tak, że kiedy nie opuszczamy miast i dróg lub modnych miejsc docelowych, nawet podczas "przygodowej" podróży, łatwo jest propagandzie strachu wmówić nam, że wszystko jest betonowe i asfaltowe. 

Produkcja żywności

Jeśli chodzi o zdolność planety do wyżywienia populacji, wszystkie alarmistyczne komunikaty są również sztuczne, fałszywe. 

Od 1960 r. światowa produkcja Produkcja warzyw na mieszkańca wzrosła o około 140%, a produkcja mięsa na mieszkańca wzrosła o około 100%, mimo że liczba ludności wzrosła o 159%, a świat przeznacza obecnie o 58% mniej hektarów na mieszkańca na rolnictwo i hodowlę niż w 1960 roku.

Graficzny interfejs użytkownika, automatycznie generowany opis aplikacji

W wartościach bezwzględnych, w ciągu 65 lat od 1960 r. całkowita powierzchnia upraw wzrosła tylko o 8%, ale populacja wzrosła o 159%. 

Afryka jest kontynentem, na którym populacja wzrosła najbardziej, o 360%, ale gdzie liczba hektarów na mieszkańca przeznaczonych na produkcję żywności spadła najbardziej, o -75% (Oceania nie jest porównywalna ze względu na małą populację). 

Wykres, wykres słupkowy Automatycznie wygenerowany opis

W 1960 r. świat przeznaczał średnio prawie 1,5 hektara na mieszkańca na rolnictwo i hodowlę zwierząt, a obecnie przeznacza około 0,6 hektara na mieszkańca (Azja 0,35 hektara na mieszkańca; Europa 0,65 hektara; Afryka 0,9 hektara; Ameryka Południowa 1,20 hektara; Ameryka Północna 1,27 hektara).

Planeta nas nie przerosła. Jej rozległe, dziewicze i dzikie krajobrazy przemawiają bezpośrednio do Boga. I jej miasta.

AutorJoseph Gefaell

Analityk danych. Nauka, ekonomia i religia. Inwestor venture capital i bankier inwestycyjny (profil na X: @ChGefaell).

Watykan

Kobieta, Simona Brambilla, zostaje po raz pierwszy mianowana prefektem watykańskiej dykasterii.

Papież Franciszek mianował Simonę Brambillę prefektem Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego.

Javier García Herrería-6 styczeń 2025-Czas czytania: 2 minuty

Ojciec Święty Franciszek podjął historyczny krok, mianując siostrę Simonę Brambillę, M.C., prefektem Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Nominacja ta oznacza, że po raz pierwszy kobieta piastuje to ważne stanowisko w Watykanie.

Profil Simony Brambilla

Simona Brambilla, 58 lat, jest pielęgniarką, psychologiem i członkiem Siostry Misjonarki Consolata. Wcześniej była przełożoną generalną swojego zgromadzenia i odegrała znaczącą rolę jako ewangelizatorka ad gentes, z doświadczeniem misyjnym w Mozambiku. Była również profesorem w Instytucie Psychologii Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego.

W swojej poprzedniej roli sekretarza dykasterii Suora Brambilla wykazała się wielkim zaangażowaniem w życie konsekrowane i apostolskie, ściśle współpracując ze wspólnotami zakonnymi na całym świecie. Jej nominacja podkreśla rosnące znaczenie przywództwa kobiet w Kościele.

Kardynał Ángel Fernández Artime, Pro-Prefekt

W tym samym komunikacie prasowym papież Franciszek mianował Pro-Prefektem Dykasterii kardynała Ángela Fernándeza Artime, S.D.B. Jako były Przełożony Generalny Salezjanów Księdza Bosko, kardynał Artime wnosi bogate doświadczenie w duszpasterstwie i zarządzaniu administracyjnym w służbie życia konsekrowanego.

Fernández Artime urodził się w 1960 r. w Asturii, w Hiszpanii. Pierwszą profesję złożył w 1978 roku, śluby wieczyste w 1984 roku, a święcenia kapłańskie przyjął w 1987 roku. Ukończył teologię pastoralną, filozofię i pedagogikę. W pierwszych latach swojej posługi duszpasterskiej był delegatem ds. duszpasterstwa młodzieży i dyrektorem szkoły w Ourense. W 2009 r. został przełożonym Prowincji Argentyny Południowej z siedzibą w Buenos Aires, gdzie ściśle współpracował z ówczesnym kardynałem Jorge Mario Bergoglio, obecnie papieżem Franciszkiem.

W 2013 r. został mianowany przełożonym prowincji hiszpańskiej Morza Śródziemnego, ale w 2014 r. został wybrany Przełożonym Generalnym Zgromadzenia Salezjańskiego i X Następcą Księdza Bosko. W 2020 r. został zatwierdzony na drugą kadencję jako Przełożony Generalny na lata 2020-2026, ale niedawno papież poprosił go o opuszczenie tego stanowiska, aby pracować w Kurii Watykańskiej, gdzie właśnie został mianowany Pro-Prefektem Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego.

Krok w kierunku synodalności

Ta podwójna nominacja jest zgodna z wizją papieża Franciszka promowania ducha synodalnego w Kościele, z zakonnikami i świeckimi odgrywającymi kluczowe role w dykasteriach.

Brambilla i kardynał Fernández Artime stoją przed wyzwaniem dalszego wzmacniania roli instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego jako motorów ewangelizacji i świadectwa w świecie.

Watykan

Rzym wdraża masowe rozmieszczenie jubileuszowej policji

Raporty rzymskie-6 styczeń 2025-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Rzym przygotowuje się z rygorystycznym rozmieszczeniem środków bezpieczeństwa, aby zapewnić sukces Jubileuszu, wydarzenia o ogromnym znaczeniu duchowym, które przyciąga miliony pielgrzymów. Podobnie jak w przypadku innych wydarzeń na dużą skalę, takich jak finały sportowe lub duże koncerty, włoskie władze opracowały specjalny plan ochrony uczestników i utrzymania porządku w mieście.

Obejmuje to dodatkowe środki w strategicznych punktach, bardziej rygorystyczne kontrole i koordynację wielu agencji w celu zabezpieczenia wydarzenia przez cały Rok Święty.


Teraz możesz skorzystać ze zniżki 20% na subskrypcję Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.

Watykan

Franciszek o Objawieniu Pańskim: "Bóg nie objawia się ekskluzywnym kręgom ani uprzywilejowanej garstce".

W święto Objawienia Pańskiego papież Franciszek zaprosił nas do refleksji nad gwiazdą betlejemską jako symbolem nadziei i duchowego przewodnictwa.

Javier García Herrería-6 styczeń 2025-Czas czytania: 2 minuty

Z okazji uroczystości Objawienia Pańskiego papież Franciszek wygłosił homilię pełną symboliki i nadziei, zachęcając nas do refleksji nad gwiazdą, która doprowadziła Mędrców do Jezusa. Skupił się na trzech podstawowych cechach tego niebiańskiego światła: jego jasności, powszechnej widoczności i zdolności do wyznaczania drogi.

Światło, które przekształca

Papież podkreślił, że gwiazda nie symbolizuje ziemskiej władzy ani gier o władzę, ale miłość, która "oświetla i daje ciepło, płonąc i pozwalając się pochłonąć". Jego słowami: "Jedynym światłem, które może wskazać nam całą drogę do zbawienia i szczęścia, jest światło miłości". Ta refleksja podkreśliła ofiarę Boga, który stał się człowiekiem, aby nas zbawić i jak ta miłość zachęca nas do odzwierciedlania jej w naszym codziennym życiu.

Gwiazda została przedstawiona jako wzór dla wiernych, którzy również muszą być światłem w życiu innych. "Dzięki naszej miłości możemy nieść Jezusa ludziom, których spotykamy" - powiedział Ojciec Święty. Nie wymaga to wielkich wyczynów, ale "sprawiania, by nasze serca lśniły wiarą" poprzez proste, ale autentyczne gesty człowieczeństwa i czułości.

Światło dla wszystkich

W głęboko uniwersalnym przesłaniu Franciszek podkreślił, że gwiazda betlejemska jest widoczna dla każdego, kto spojrzy w górę. "Bóg nie objawia się w ekskluzywnych kręgach lub uprzywilejowanej garstce, ale oferuje swoje towarzystwo i przewodnictwo tym, którzy szukają Go szczerym sercem" - wyjaśnił.

Papież podkreślił, że ta uniwersalność powinna być przypomnieniem, aby przezwyciężyć podziały. Wezwał wierzących do budowania "kultury powitania", eliminując strach i odrzucenie. "Bóg przychodzi na świat, aby spotkać każdego mężczyznę i każdą kobietę, niezależnie od pochodzenia etnicznego, języka czy narodu" - podkreślił, podkreślając potrzebę budowania mostów w coraz bardziej spolaryzowanym świecie.

Gwiazda wyznaczająca ścieżkę

Na koniec papież zastanawiał się nad tym, jak gwiazda nie tylko oświetla, ale wskazuje drogę naprzód. W kontekście Jubileusz nadzieiTen aspekt nabiera szczególnego znaczenia. "Światło gwiazdy zaprasza nas w wewnętrzną podróż", powiedział, zauważając, że ta ścieżka wymaga pokory i ciągłego zaangażowania w nawrócenie i miłość.

Duchowa pielgrzymka nie kończy się wraz ze spotkaniem z Jezusem; oznacza raczej nowy początek. Franciszek wezwał wiernych, aby byli "światłami, które prowadzą do Niego", podkreślając, że ta rola wymaga hojnego poświęcenia i stałej pokory.

Zaproszenie do bycia światłem

Podsumowując, homilia Franciszka na Epifanię jest nie tylko wezwaniem do kontemplacji gwiazdy betlejemskiej, ale także do naśladowania jej światła. Być gwiazdą oznacza, według słów Papieżbyć "hojnym w dawaniu, otwartym w przyjmowaniu i pokornym we wspólnym kroczeniu". Refleksja kończy się zaproszeniem do odnowienia zaangażowania w wiarę i misję dzielenia się światłem Bożej miłości ze wszystkimi.

Ta pełna symboliki homilia rozbrzmiewa w kontekście świata, który potrzebuje świateł zdolnych do prowadzenia i jednoczenia pośród ciemności.

Świat

"Prześladowania chrześcijan wywołały głębokie pytania nawet w kręgach niewierzących".

Jaume Vives i Manu Martino dążą do wstrząśnięcia umysłami i sercami społeczeństwa, które wydaje się pogrążone w obojętności. Poprzez swoją pracę starają się rozpalić iskrę, która inspiruje do refleksji, zaangażowania i działania w świecie, który musi obudzić się do najpilniejszych i najgłębszych realiów.

Laura Jiménez-6 styczeń 2025-Czas czytania: 3 minuty

Jaume Vives i Manu Martino, twórcy mający doświadczenie w filmach dokumentalnych, przedstawiają swój nowy projekt dotyczący prześladowanych chrześcijan: inicjatywę, która łączy sieci społecznościowe i kino, aby dać głos tym, którzy żyją swoją wiarą pośród przeciwności losu. Dzięki społeczności internetowej, która odkrywa przygody, informacje i piękno tych historii, starają się wywołać wpływ i refleksję, zanim zakończą się mocnym filmem dokumentalnym.

Czy możesz krótko przedstawić kim jesteś i jakie jest Twoje doświadczenie zawodowe?

- Jesteśmy Jaume Vives i Manu Martino. Jaume nakręcił kilka lat temu film dokumentalny (Strażnicy wiary) o prześladowanych chrześcijanach w Iraku w szczytowym momencie inwazji ISIS. Po latach powrócił, aby udokumentować to, co stało się z chrześcijanami, których spotkał lata wcześniej i nakręcił drugi film dokumentalny: Strażnicy pokoju

Manu jest producentem wykonawczym Advenire Films, firmy zajmującej się produkcją reklam i filmów dokumentalnych. W rzeczywistości jest jednym z producentów zaangażowanych w film dokumentalny autorstwa Bezpłatnienajczęściej oglądany w 2023 roku, który również został kupiony przez Movistar Plus +. 

Co zmotywowało cię do nakręcenia filmu dokumentalnego o prześladowanych chrześcijanach? 

- Kwestia prześladowanych chrześcijan jest kluczowa, ponieważ reprezentują oni najbardziej autentyczny sposób życia Ewangelią: życie i umieranie dla Chrystusa w miłości. 

Pomimo utraty wszystkiego, wychowują swoje dzieci, by kochały Boga i znajdowały powody, by Mu dziękować i przebaczać swoim wrogom. Żyją z prawdziwą radością i pokojem, nawet w skrajnym cierpieniu. Pokazują, że wiara jest zaufaniem i wymaga całkowitego oddania, ale Bóg daje 101%. 

Od pierwszych wieków chrześcijaństwa prześladowania chrześcijan budziły głębokie wątpliwości nawet we wrogich lub niewierzących środowiskach. Radosne i pokojowe poświęcenie męczenników jest uderzające. 

Film dokumentalny ma na celu opowiedzenie świadectw Prześladowani chrześcijanieProjekt pokazuje, jak ich wiara i relacja z Bogiem podtrzymuje ich w ekstremalnych okolicznościach i jak warto poddać się z miłości i zaufania. 

Ideą tego projektu jest: po pierwsze, stworzenie wspólnoty wokół rzeczywistości prześladowanych chrześcijan; po drugie, wzmocnienie wiary wierzących poprzez ożywienie komunii świętych; i po trzecie, zaoferowanie pogańskiemu światu głębokiego pytania: Co takiego jest w chrześcijaństwie, że umożliwia to poddanie się? 

Przesłanie jest potężne i potrzebne w społeczeństwie, w którym w obliczu codziennych problemów traci się pokój i zaufanie. Prześladowani chrześcijanie są żywym przykładem miłości, opuszczenia i nadziei w Bogu. 

Czym ten projekt różni się od tradycyjnych filmów dokumentalnych?

- Nie. W rzeczywistości film dokumentalny jest ostatnim krokiem tego projektu. Zamierzamy stworzyć społeczność w sieciach społecznościowych (YouTube i Instagram) w stylu wielkich Youtuberów podróżniczych i przygodowych: Lethal Crysis, Clavero, Okos... Historie tych prześladowanych chrześcijan zostaną opowiedziane w oparciu o 3 filary komunikacji: przygodę, informację i piękno. Aby zrobić ci przysługę, ludzie idą do kina raz. Tu chodzi o zamiatanie, pójście na całość, wzbudzenie w ludziach pasji i zaangażowania. 

Chcemy wspólnoty, która jest fanem tych historii, głośnikiem i siłą modlitewną. Chcemy, aby mistyczne ciało Chrystusa skierowało swój wzrok na Jego rany. 

Ta część treści w RRSS potrwa 3 lata. W trzecim roku zostanie nakręcony film dokumentalny z tym, co zostało nakręcone dla kin i do sprzedaży na platformach. 

Jakie zasoby uważasz za niezbędne do realizacji tego projektu?

- Przede wszystkim finansowanie. Mamy już wsparcie instytucjonalne (AIN) i techniczne (Advenire), musimy tylko wlać benzynę do silnika. Pracujemy również ramię w ramię z Methos Media (Nefarious, Kepler 6B, Buffalo Kids, Libres, The Silent Scream), aby skierować zachętę podatkową i otwierając drogi z FUNDACJA METHOS.

AutorLaura Jiménez

Powołania

Emmanuel Enwenwen: "Wielu Nigeryjczyków jest teraz misjonarzami na całym świecie".

Emmanuel Enwenwen jest księdzem katolickiej diecezji Ikot Ekpene w Nigerii. W ostatnich latach szkolił się w zakresie komunikacji instytucjonalnej w Rzymie, dzięki stypendium Fundacji CARF.

Przestrzeń sponsorowana-6 styczeń 2025-Czas czytania: 3 minuty

Emmanuel Enwenwen urodził się w katolickiej rodzinie w Nigerii. W wieku 12 lat wstąpił do niższego seminarium duchownego, a lata późniejnapędzany żarliwą gorliwością służenia Bogu i ludzkości", wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego. Po dekadzie formacji, 7 lipca 2018 r. przyjął święcenia kapłańskie.

Jak odkryłeś swoje powołanie do kapłaństwa?

-Dorastanie w katolickiej rodzinie i katolickiej społeczności miało duży pozytywny wpływ na moją wiarę. Dorastałem postrzegając katolickich księży jako pośredników nadziei ze względu na rolę, jaką odgrywali w naszej społeczności. Bezinteresowność tych księży, którzy poświęcili swoje życie służbie potrzebującym i chorym, była dla mnie wielkim źródłem inspiracji. Pragnienie niesienia ludziom przesłania nadziei w ich trudnych czasach stało się gorącym zapałem, który zaprowadził mnie na ołtarze.

Jaka była reakcja twojej rodziny i przyjaciół, gdy powiedziałeś im, że chcesz zostać księdzem?

-Ich reakcja była pozytywna. Zapewnili mnie o swoim wsparciu i obiecali, że nigdy nie będą przeszkodą w moich postępach i misji. Cieszę się tym wsparciem do dziś. Jestem im dozgonnie wdzięczny i modlę się za nich każdego dnia.

Jak opisałbyś Kościół w Nigerii?

-Kościół katolicki w Nigerii pozostał matką skoncentrowaną na zbawieniu wszystkich swoich dzieci. Przyniosło to wiele pozytywnych rezultatów, co widać we frekwencji na mszach świętych.

To zaangażowanie wiary jest również widoczne w liczbie powołań zarówno do kapłaństwa, jak i życia zakonnego. Kilka lat temu byliśmy beneficjentami misjonarzy, którzy przybyli, aby nas ewangelizować. Dziś wielu Nigeryjczyków zostało misjonarzami w różnych częściach świata.

Jakie wyzwania stoją przed Kościołem w twoim kraju?

-Kościół katolicki w Nigerii stoi przed wieloma wyzwaniami, starając się wypełniać swoją duchową i społeczną misję. Jednym z głównych problemów jest brak bezpieczeństwa. Dochodzi do aktów przemocy ze strony grup rebelianckich, bandytów i porywaczy, którzy atakują duchownych, świeckich, a nawet miejsca kultu, zakłócając działalność duszpasterską i szerząc strach. W niektórych częściach kraju Kościół stał się łatwą drogą do męczeństwa.

Jak widzisz przyszłość Kościoła w Nigerii?

-Przyszłość Kościoła katolickiego w Nigerii ma głębokie znaczenie nie tylko dla wiernych, ale także dla duszy samego narodu. Z młodą i tętniącą życiem populacją, Kościół ma zdolność do przekształcania moralnego krajobrazu narodu. Co więcej, dzięki wielu młodym ludziom w seminariach i klasztorach, istnieje wielka nadzieja na kontynuację w przyszłości.

Co najbardziej doceniasz w swojej edukacji w Rzymie?

-Studia w Rzymie to najlepsza rzecz, jaka może przytrafić się każdemu katolickiemu księdzu. Oprócz bogatych możliwości akademickich, historia i wiara zbiegają się tutaj w Rzymie. Bardzo doceniam wielokulturowy charakter Papieskiego Uniwersytetu Świętego Krzyża, który pozwolił mi poznać różne kultury świata. Dla mnie jest to długi okres uczenia się, oduczania i ponownego uczenia się.

Jak dziś wygląda twoje powołanie kapłańskie?

-Dar kapłaństwa jest dla mnie jednym z największych błogosławieństw, jakie otrzymałem od Boga. Uważam się za niegodnego sługę, któremu powierzono największy przywilej służenia Ludowi Bożemu. Czuję się uprzywilejowany, mogąc codziennie sprawować Świętą Eucharystię i być głosicielem Dobrej Nowiny Chrystusa, która jest przesłaniem nadziei. Jestem nie tylko szczęśliwy z bycia księdzem, ale jestem spełniony i wdzięczny za przywilej bycia księdzem.

W jaki sposób szkolenie przeprowadzone przez Fundację CARF pomaga w pracy duszpasterskiej?

-Jestem studentem Instytucjonalnej Komunikacji Społecznej. Bycie profesjonalistą w dziedzinie komunikacji wyposaża mnie w wiele narzędzi do pracy duszpasterskiej w dzisiejszym zmieniającym się świecie. Dobra komunikacja w znacznym stopniu przyczynia się do sukcesu pracy misyjnej.

Moje szkolenie daje mi krytyczne oko do odczytywania otaczającej mnie rzeczywistości i przekazywania przesłania, które przynosi nadzieję ludziom powierzonym mojej opiece. Zdobytą tutaj wiedzę przekażę innym młodym mężczyznom przygotowującym się do kapłaństwa w Nigerii.

Edukacja

Fernando Alberca: "Siła woli jest cennym darem dla dzieci".

Na stronie pedagog, doradca instytucji edukacyjnych i nauczyciel Fernando Alberca, autor około dwudziestu książek na temat edukacji i szczęścia, z ponad piętnastoma bestsellerami, zaprezentuje swoją książkę "La magia del esfuerzo" (Magia wysiłku) 30 stycznia w Madrycie. Przed przybyciem Trzech Mędrców składa prośby i odpowiada na pytania Omnes dotyczące kwestii edukacyjnych.  

Francisco Otamendi-5 styczeń 2025-Czas czytania: 6 minuty

Podtytuł książki Fernando Alberca (Cordoba, 1966) brzmi: "Klucze, aby dać dziecku impuls, którego potrzebuje". Każde dziecko porusza się lepiej i o wiele bardziej, gdy robi coś trudnego, z czym może dobrze wyglądać i odczuwać satysfakcję. Fernando Alberca podkreśla, że prawdziwym wyzwaniem jest znalezienie siły, by zacząć i wytrwać.

Pomoc, jaką mogą zapewnić rodzice i wychowawcy, jest kluczem do popychania ich i uczenia, jak szukać i znajdować własną siłę woli. Siła woli jest jednym z najcenniejszych darów, jakie można dać swoim dzieciom, mówi. Ale trzeba "trenować siłę woli", zachęca w tym wywiadzie i w książce, opublikowanej przez Almuzara

Ekspert jest dyrektorem firmy doradztwa edukacyjnego Fernando Alberca, która specjalizuje się w doradztwie edukacyjnym, osiągnięciach szkolnych i talentach, a także relacjach osobistych i rodzinnych. Jest żonaty i uważa, że jego żona i ośmioro dzieci są "boskim darem".

W rozmowie z Omnes, Alberca omawia również kwestie dotyczące refleksja. Jego prośba do Trzech Mędrców na rok 2025 brzmi: "traktujcie nas lepiej. Jakbyśmy wszyscy byli ważni. Innymi słowy, więcej wolności słowa i tolerancji dla tych, którzy są inni, więcej spokoju i mniej konfliktów". Możesz zobaczyć go w całości na końcu wywiadu.

Czy nadal ma dość biedy i kłamstw, jak powiedział kilka lat temu w La Vanguardia?

- Znacznie więcej każdego dnia, to musi być problem mojego wieku, że jestem starszy, bardziej doświadczony lub że kłamców i biednych ludzi przybywa.

W wypowiedzi dla El País powiedziałeś, że dzisiejszym nastolatkom i młodym ludziom brakuje woli, by coś zacząć, kontynuować i skończyć. Czy możesz krótko wyjaśnić: czy są oni pokoleniem szkła, żelaza, czy jak byś to opisał?

- Są z żelaza, co pokazuje ich solidarność w obliczu katastrof, takich jak DANA w Hiszpanii, ale muszą nauczyć się, jak wspierać żelazną sztabę, którą są, odpowiednim punktem podparcia, aby poruszyć swój świat. Przydarzyło im się tylko to, że nie nauczyli się od poprzedniego pokolenia wysiłku z przyjemnością i satysfakcją, ale raczej ucieczki przed przeszkodami, dlatego wydają się nie mieć siły, ponieważ nie nauczyli się jej napinać: z wyjątkiem sytuacji, gdy czują szok emocji, a następnie ich mięśnie napinają się: jak zawsze dzieje się z ludzkimi emocjami.

W swojej książce "Magia wysiłku" powołujesz się na wysiłek i satysfakcję, jaką on przynosi. Jakie jest Twoje przesłanie?

- Wysiłek jest tym, co uwalnia istoty ludzkie i czyni możliwym to, czego pragną, a co wydawało się niemożliwe przed wysiłkiem. To on sprawia, że stajemy się bohaterami własnego życia, aby żyć bardziej satysfakcjonująco, ponieważ im więcej wysiłku, tym więcej satysfakcji. To sprawia, że szczęśliwe życie jest możliwe, niemożliwe bez cieszenia się wysiłkiem. Kluczem jest zmiana celu wygodnego życia, bez napotykania przeszkód i nieszczęśliwego życia, na szczęśliwe życie, pomimo przeszkód, które można nauczyć się pokonywać wysiłkiem. 

Jest to jednak konieczne, a książka zawiera wskazówki, jak to zrobić, nie tylko po to, aby odkryć radykalnie nową koncepcję wysiłku, ale także po to, aby trenować osłabioną siłę woli, a zatem proponuje 15 ćwiczeń treningowych w domu, aby przyzwyczaić się do zdolności podążania za naszą wolą i 17 operacji w obliczu jakiegokolwiek konkretnego wysiłku. 

Jakiej rady udzieliłbyś ojcom, matkom, wychowawcom, aby pomogli swoim dzieciom nabyć nawyk siły woli?

- Nie rozwiązuj łatwych do rozwiązania problemów domowych, które twoje dzieci mogą rozwiązać za ciebie. Przeczytaj te 15 ćwiczeń domowych i zaproponuj je swoim dzieciom przynajmniej raz na jakiś czas. A przede wszystkim zadbaj o satysfakcję swoich dzieci, gdy podejmą wysiłek. Bez uzależniania się od późniejszych zewnętrznych rezultatów, które zależą od kogoś innego i mogą nadejść lub nie, i nie są konieczne, jeśli zmienimy koncepcję wysiłku: konieczność szczególnie dla ojców i matek (pierwszą część książki dedykuję rodzicom, którzy wyzwalają swoje dzieci i sprawiają, że mogą żyć i żyć szczęśliwie).

Magia wysiłku.

AutorFernando Alberca
Redakcja: Almuzara
Liczba stron: 288
JęzykAngielski

Trzy z jego ostatnich książek są bardzo prowokujące do myślenia. Wychowywać bez stresu", "Chłopiec, który pokonał czarownice i smoki" oraz "Geniusze". Błysk każdej z nich.

- Odstresowanie naszego rodzicielstwa i życia dzieci jest koniecznością, która zapobiega poważnym chorobom i zaburzeniom psychicznym, i można to zrobić za pomocą edukacji. 

Chłopiec, który pokonał czarownice i smoki wyjaśnia, jak z pozytywnym skutkiem pokonać 24 najczęstsze przeciwności u dzieci i młodzieży, od nocnych lęków, apatii lub braku entuzjazmu i motywacji, samotności lub braku przyjaciół, których byś chciał, i 21 innych, z rozwiązanymi prawdziwymi przypadkami. 

Y Geniales wyjaśnia, dlaczego należy chronić geniusz dzieci, zwłaszcza w wieku 11 lat, ponieważ kiedy są małe, wszystkie dzieci są geniuszami, a kiedy dorastają, wiele z nich przestaje nimi być. Proponuje, w jaki sposób rodzice i nauczyciele mogą to zrobić i argumentuje, w jaki sposób większość problemów dorosłych można by rozwiązać, gdybyśmy działali tak, jak dzieci i młodzież w obliczu tych samych rodzajów problemów, a książka podaje przykłady każdego z nich, rozwiązanego przez młodzież i dzieci: między innymi problemy emocjonalne, twórcze lub filozoficzne. 

Jeśli chodzi o szkolnictwo, czy możesz wskazać postępy w edukacji w Hiszpanii? Według OECD wydaje się, że szkolenia zawodowe i odsetek dostępu do szkolnictwa wyższego rosną.

- To prawda, ale osiągamy najtrudniejszą rzecz: umożliwienie dostępu do edukacji dla wszystkich, a nie udało nam się zapewnić, że edukacja jest prawdziwą edukacją. Oznacza to edukację, która jest ludzka, która generuje znaczącą i prawdziwą naukę oraz uczy, jak żyć lepiej i być szczęśliwszym. 

W dzisiejszych szkołach niepowodzenia szkolne i nieszczęście rodzin, uczniów, nauczycieli, a nawet władz rośnie, po prostu dlatego, że inteligentne istoty ludzkie nie mogą przystosować się do systemu, który jest tak zniszczony i skoncentrowany na nieszczęściu. Edukacja idzie naprzód, w końcu umożliwiając bycie bardziej kompletnym: nie tylko analitycznym, ale także emocjonalnym. Postęp polega również na tym, że staje się bardziej elastyczna, aby zaspokoić prawdziwą różnorodność każdej jednostki. 

Dobrze: Podoba mi się w nim prawo, to, co jest napisane, a nie to, co jest przenoszone do klasy. Ponieważ te wspaniałe postępy nie przydadzą się na nic, jeśli nauczyciele nie zostaną przeszkoleni w inny, pełniejszy sposób, aby byli skutecznie bardziej ludzcy, emocjonalnie i intelektualnie oraz aby zapewnić naprawdę lepszą, spersonalizowaną i kompleksową obsługę każdemu z nich na każdym etapie ich życia. 

W tym samym raporcie wskazano jednak na problem przedwczesnego kończenia nauki i słabej umiejętności czytania ze zrozumieniem.

- Nikt, kto nie jest nauczycielem, nie może sobie wyobrazić pogorszenia umiejętności czytania ze zrozumieniem uczniów, którzy zostali zmuszeni do odczuwania tej luki na dwa sposoby: dwujęzyczność w myślących przedmiotach, takich jak nauki społeczne i przyrodnicze oraz odpowiednia metoda nauki czytania (rozpoczynanie od alfabetu i sylab powoduje, że czytelnicy nie uczą się czytać tak dobrze, jak potrzebują w przyszłości - było to już zalecane w latach 60. XX wieku). 

Wydaje się, że nikt nie zdaje sobie sprawy z ogromnego wzrostu dysleksji spowodowanego kulturą cyfrową i następstwami COVID. Dwa fakty, które w zakresie umiejętności czytania i pisania wymagają ogromnych zmian w szkołach, począwszy od niemowląt, ale także na uniwersytetach. 

Jego kolega zauważa, że "powtórzenie" (oczywiście) natychmiast wywołuje "potencjalne szkody emocjonalne". repeater"Jak myślisz? Mówię o Gregorio Luri.

- Mój przyjaciel Gregorio Luri zwykle ma rację i ma rację także tym razem. Szczerze mówiąc, od 30 lat potwierdzam, że nie mogę znaleźć żadnego pedagogicznego powodu, który uzasadniałby powtarzanie roku szkolnego. Żadnego. Rzucam nawet wyzwanie moim studentom kształcenia nauczycieli, aby znaleźli taki w zamian za "A", ale nie udaje nam się nawet tego zrobić. To anachroniczna pułapka. Przy obecnym prawie jest to jeszcze bardziej absurdalne, mniej edukacyjne, bardziej szkodliwe. 

Zmieniamy zasady gry w połowie gry: mówimy im, że grupujemy uczniów według wieku (6-latki idą do szkoły podstawowej 1 niezależnie od ich zdolności intelektualnych, dojrzałości lub stymulacji, tylko według roku urodzenia), ale w połowie gry nie ma już znaczenia, w jakim są wieku i że tracą tych w tym samym wieku (ze wszystkim, co to pociąga za sobą), ponieważ mówią, że liczy się to, że nie osiągnęli pewnych celów, które z drugiej strony, jeśli mogą je zdobyć, powtarzając, mogą je również zdobyć w następnym roku: to wszystko jest kwestią dostosowania szkoły, jeśli jest to konieczne, jak przewiduje prawo i jak wiemy my, nauczyciele.  

Wreszcie, co sądzisz o traktowaniu edukacji subsydiowanej i prywatnej? Czy administracja finansuje bezpłatną edukację w ramach edukacji subsydiowanej? Czasami wydaje się, że jest to niezgodne z konstytucją, aby mogli swobodnie decydować. 

- Mam wątpliwości, czy jest to kwestia polityczna, ideologiczna, czy też obie, ale nie mnie to oceniać. Jeśli cokolwiek wiem, to jest to tylko pedagogika i edukacja, a w Hiszpanii i innych krajach finansowanie szkół prywatnych i czarterowych nie wydaje się być kwestią pedagogiczną. Nauczyciele w szkołach prywatnych, państwowych i czarterowych zostali przeszkoleni na tych samych wydziałach, a podatki tych samych rodziców finansują szkołę publiczną i budżet, który władze oświatowe muszą wykonywać swoją niezbędną pracę. 

Uważam za oczywiste, że im więcej wolności, tym lepiej każde dziecko będzie w stanie dostosować się do własnego modelu. Byłem dyrektorem dwóch dotowanych szkół, a administracja tych dwóch społeczności (Aragón i Asturias w moim przypadku), nawet z dobrymi intencjami, nigdy nie sfinansowała wystarczająco dużo, aby rodziny nie musiały podejmować większego wysiłku, dodawanego do ich podatków, chociaż obie społeczności skorzystały z wyników (brak konieczności wspierania kosztów edukacji tysięcy dzieci w wieku szkolnym oraz dzięki wynikom społecznym i talentom większej wykształconej populacji, nie tylko tej, która mieści się w systemie szkół publicznych). 

Gdyby tylko było możliwe, aby każda rodzina mogła wysłać każde ze swoich dzieci lub nastolatków do szkoły w miejscu, które uzna za najlepsze dla swojej rodziny, w zależności od tego, jakie jest każde z nich i ich środowisko. W końcu to oni znają je najlepiej.

O co poprosiłbyś Trzech Mędrców w 2025 roku?

- Traktować się lepiej. Jakbyśmy wszyscy byli ważni. Innymi słowy, więcej wolności słowa i tolerancji dla tych, którzy są inni, więcej spokoju i mniej konfliktów, bardziej osobiste traktowanie siebie nawzajem, więcej zrozumienia i empatii: więcej człowieczeństwa i nienaruszalnych zasad szacunku dla innych.

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Mały list Josepha Ratzingera do Trzech Mędrców

Joseph Ratzinger, przyszły papież Benedykt XVI, napisał ujmujący list z okazji święta Trzech Króli, gdy miał siedem lat. List został odnaleziony w 2012 roku.

Javier García Herrería-5 styczeń 2025-Czas czytania: 2 minuty

Joseph Ratzinger od dzieciństwa wykazywał głębię swojej wiary i związek z tradycjami chrześcijańskimi. Ujmującym świadectwem tego jest list, który napisał jako dziecko, w wieku siedmiu lat, zaadresowany do Dzieciątka Jezus, do którego zwyczajowo zwraca się z prośbą o prezenty bożonarodzeniowe, o które gdzie indziej prosi się Trzech Mędrców. Ten gest, pełen czułości i duchowości, odzwierciedla, jak intensywnie przyszły papież żył bożonarodzeniowymi zwyczajami swojej rodzinnej Bawarii.

W liście mały Józef poprosił o trzy konkretne prezenty: mszał, ozdobę liturgiczną na ołtarz i figurę Najświętszego Serca Pana Jezusa. Prośby te wskazywały nie tylko na jego aspiracje, ale także na jego wczesną skłonność do kapłaństwa i miłość do liturgii. Jakby zapowiadając jego powołanie, list pokazuje, że jego wzrok był już skupiony na transcendencji.

Odkrycie listu

W 2012 roku, podczas prac renowacyjnych w domu rodzinnym Josepha Ratzinger W Pentling w Bawarii odkryto list, który mały Józef napisał w 1934 roku, w wieku 7 lat, zaadresowany do Dzieciątka Jezus. Zachowany przez jego siostrę Marię, odzwierciedla głębokie wartości religijne zaszczepione w jego domu.

Oryginalny list, starannie zachowany, jest niezwykły nie tylko ze względu na treść próśb, ale także ze względu na prosty i pełen szacunku język, jakim posługiwało się dziecko. "Drogie Dzieciątko Jezus" - zaczął Józef, tonem, który promieniował pokorą i zaufaniem.

Serce przyszłego papieża

Ten fragment z dzieciństwa Ratzingera jest nie tylko wzruszający, ale zachęca do refleksji nad tym, jak doświadczenia i tradycje przeżywane od najmłodszych lat mogą kształtować życie poświęcone wierze. W swojej późniejszej pracy jako papież, Benedykt XVI był niestrudzonym orędownikiem chrześcijańskich korzeni i przekazywania wartości przez rodzinę, czym sam intensywnie żył.

List młodego Ratzingera nie jest zwykłą ciekawostką historyczną, ale zwierciadłem serca dziecka, które kierując się wiarą, stanęło na czele Kościoła katolickiego i naznaczyło swoją myślą współczesną teologię.

Watykan

Jubileusze na przestrzeni dziejów

Odkąd zostały ustanowione przez papieża Bonifacego VIII, jubileusze w Kościele katolickim są latami łaski, przebaczenia i duchowej odnowy. Każdy jubileusz w taki czy inny sposób zwraca się ku Bożemu miłosierdziu i sprzyja osobistemu i wspólnotowemu pojednaniu.

José Carlos Martín de la Hoz-4 styczeń 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Odkąd papież Franciszek ogłosił Jubileusz Roku Świętego 2025, pojawiły się różne interpretacje. Są tacy, którzy wskazują, że ten Jubileusz ma "smak pożegnania", być może dlatego, że intensywny program wydarzeń i interwencji, które papież Franciszek zaplanował na wszystkie tygodnie roku jubileuszowego, wymaga młodego, silnego i zdrowego mężczyzny. Można to również interpretować odwrotnie: po zamknięciu Synodu Synodów Ojciec Święty chciał zaprosić całą ludzkość do przybycia do Rzymu, aby przeżyć intensywny czas nawrócenia i otrzymać łaski Synodu.

Jubileusz 2025

Motto wybrane przez papieża Franciszka na ten Rok Jubileuszowy Kościoła powszechnego od 24 grudnia 2024 r. do 6 stycznia 2026 r. charakteryzuje się łacińskim i paulińskim wyrażeniem "Pielgrzymi w spemie".

Zacznijmy od przypomnienia, że pierwszy rok jubileuszowy Kościoła powszechnego został ogłoszony w 1300 roku i od tego czasu obchodzono wiele powszechnych jubileuszy, ze wszystkim, co to oznacza w odniesieniu do obfitości łaski Bożej wylanej na lud chrześcijański.

Plakaty, które od miesięcy wypełniają ulice Rzymu i oczekiwanie na ponad 45 milionów pielgrzymów, którzy przybędą do Rzymu z tej okazji, przypominają o wielkich jubileuszach z innych czasów: tych wielkich momentach łaski i nawrócenia, które naznaczyły życie Kościoła i milionów wiernych wszystkich czasów.

Pochodzenie jubileuszy

Początki rzymskiego jubileuszu sięgają roku 1208, kiedy to Ojciec Święty Innocenty IIIjeden z najważniejszych kanonistów w chrześcijaństwie, ustanowił procesję obrazu Weroniki z głównej bazyliki św. Piotra do Ducha Świętego w niedzielę po oktawie Epifanii.

Pamiętajmy, że XIII wiek to wiek uniwersytetów. Czas, w którym powstały pierwsze gildie studentów i nauczycieli, aby studiować chrześcijańskie objawienie i inne nauki. Był to czas, w którym wiara i rozum były w harmonii w studiowaniu teologii oraz nauk świętych i świeckich. To także epoka mnożenia się popularnych nabożeństw, które przybliżały ludzi do najświętszego człowieczeństwa Jezusa Chrystusa i otwierały skarby łaski, aby prowadzić chrześcijan do utożsamienia się z Chrystusem i podążania ścieżkami zbawienia.

Właśnie z okazji tegorocznego jubileuszu Ojciec Święty zachęca nas do nadziei na świętość, ponieważ świętość wypływa z zakochania się chrześcijanina w Jezusie Chrystusie i pragnienia utożsamienia się z Nim oraz ze szczególnej relacji Boga z człowiekiem, dla której Jezus Chrystus wcielił się i umarł na krzyżu i pozostaje zmartwychwstały w naszych tabernakulach.

Wizerunek Weroniki przypominał o znaczeniu odkupienia rodzaju ludzkiego (O szczęśliwa wina!), a jednocześnie o roku jubileuszowym, w którym dusza, po spełnieniu wymaganych warunków: przystąpieniu do spowiedzi, odmówieniu Credo przed grobem św. Piotra, uzyskuje odpuszczenie kary należnej za grzechy oraz pragnienie wierności Chrystusowi i Jego zbawczej nauce.

Ustanowienie jubileuszy

22 lutego 1300 r., w święto Katedry św. Piotra, w szóstym roku swojego pontyfikatu, Bonifacy VIII promulgował bullę "...".Antiquorum habet fidem". który przewidywał, że powszechny jubileusz będzie obchodzony co 100 lat, podczas których wierni będą mogli "poenitentibus et confessis". Zostałyby im udzielone łaski odpustu, dzięki czemu wina za grzechy i kary związane z winą zostałyby odpuszczone.  

Natychmiast ustanowiono wymagane warunki: trzydzieści wizyt pielgrzymkowych w bazylikach św. Piotra i św. Pawła (piętnaście wizyt dla obcokrajowców). Bulla dodała również: "na mocy pełni naszej władzy apostolskiej udzielamy całkowitego i najpełniejszego odpuszczenia grzechów wszystkim, którzy szczerze żałując i spowiadając się, nawiedzą te bazyliki w tym roku 1300, który rozpoczął się w dniu Bożego Narodzenia naszego Pana Jezusa Chrystusa, i tak samo w każdym następnym setnym roku, oświadczając, że ci, którzy chcą uzyskać ten odpust, powinni nawiedzać te bazyliki przez trzydzieści dni, kolejno lub z przerwami, przynajmniej raz dziennie; a gdyby byli pielgrzymami lub cudzoziemcami, powinni nawiedzać je w ten sam sposób przez piętnaście dni".

Warto zauważyć, że święte lata przyczyniły się do zjednoczenia ludu chrześcijańskiego z Rzymem oraz do wzrostu oddania i miłości do Papieża Rzymu w chrześcijaństwie, a także do modlitwy za jego osobę i intencje.

Pielgrzymi

Od pierwszego roku jubileuszowego w historii Kościoła katolickiego liczba pielgrzymów stale rośnie. Od 30 000 pielgrzymów dziennie, którzy przechodzili przez Drzwi Święte podczas pierwszego Jubileuszu, do obecnych danych dotyczących Jubileuszu 2025: około 45 milionów pielgrzymów.

Okresowość jubileuszy

Jeśli chodzi o okresowość, jak widzieliśmy, Jubileusze były początkowo ogłaszane z kadencją 100 lat. Nie minęło wiele czasu, zanim okres ten został skrócony do 50 lat w czasach Klemensa VI (1342). Urban VI ustanowił rok jubileuszowy co 33 lata (1389), a ostatecznie pozostał on na poziomie 25 lat, tak jak pozostaje do dziś, chociaż dodano również inne specjalne jubileusze, takie jak Jubileusz Odkupienia Świętego Jana Pawła II w 1983 roku.

Nie możemy zakończyć tych krótkich słów bez przypomnienia, że lata jubileuszowe są wydarzeniem osobistego nawrócenia, przeżywanego także w Kościołach partykularnych, dlatego w diecezjach otwierane są centra jubileuszowe, aby ci, którzy nie mogą udać się do Rzymu, mogli uzyskać odpust przez modlitwę i pokutę w jedności z Ojcem Świętym.

Ewangelizacja

Elizabeth Seton, wdowa z pięciorgiem dzieci, poprosiła o chrzest

4 stycznia Kościół świętuje Elżbietę Annę Seton, zamężną protestantkę z pięciorgiem dzieci, która przeszła na katolicyzm, a po owdowieniu założyła Siostry Miłosierdzia św. Kanonizowana w 1975 roku, była pierwszą osobą urodzoną w Ameryce, która została ogłoszona świętą. Jest to również święto św. Angeli z Foligno, franciszkańskiej zakonnicy.  

Francisco Otamendi-4 styczeń 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Dokładnie rok temu Omnes opublikował krótki profil pierwszego świętego urodzonego w Ameryce, Elżbieta Anna Setonw którym opisano perypetie zamożnej rodziny Charltonów, w której Elisabeth urodziła się w 1774 roku. Wcześnie nauczyła się, że dobra materialne nie wypełniają serca.

Ten episkopalny dom doznał poważnego ciosu w 1777 roku: matka zmarła przy porodzie, a wkrótce potem zmarł jeden z młodszych członków rodziny. Ojciec dziewczynki ożenił się ponownie, ale małżeństwo się rozpadło. Ojciec wyjechał do Anglii, a macocha odmówiła przyjęcia Elizabeth. Wraz z siostrą dziewczynka zamieszkała u wuja i w tym czasie prowadziła dziennik swoich duchowych trosk.

W wieku dziewiętnastu lat wyszła za mąż i urodziła pięcioro dzieci, ale jej mąż zbankrutował i postanowili wyjechać do Włoch, gdzie zmarł. Owdowiała przed trzydziestką i miała pięcioro dzieci, Elisabeth Szukała pomocy u partnera męża i żony i została katoliczką. Po powrocie do Nowego Jorku poprosiła o chrzest i wkrótce założyła wspólnotę Sióstr Miłosierdzia św. Józefa, zajmującą się edukacją ubogich dziewcząt, i stała się znana jako Matka Seton. Zmarła w 1821 roku.

AutorFrancisco Otamendi

Książki

Fernando de Haro: "W radiu jest wielu weekendowych rannych ptaszków".

Prezentacja jego najnowszej książki i atak terrorystyczny w Nowym Orleanie są powodem rozmowy Omnes z Fernando de Haro, dyrektorem "La Mañana del Fin de Semana" na Cope, który konkuruje z "wielkimi gwiazdami radiowymi". Jego książka nosi tytuł "La foto de las siete menos cinco". Mogłaby to być powieść Agathy Christie, ale nie jest.    

Francisco Otamendi-3 stycznia 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

"Dzień dobry wszystkim, którzy wcześnie wstali w weekend, dzień dobry ludziom - w tę niedzielę, 8 grudnia, kiedy będzie bardzo zimno. Uwaga na ostrzeżenia przed deszczem, wodą i śniegiem". 

"Od 6 rano informujemy o upadku reżimu Baszara al-Assada w Syrii. Baszar al-Assad nie jest już prezydentem". Tak rozpoczął się jego program 8 grudnia Weekendowy poranek na kanale Cope, Fernando de Haro, doświadczony dziennikarz, którego można usłyszeć w weekendy od 6 do 8:30. 

Jak widać, w ciągu dwóch i pół godziny można porozmawiać o wielu rzeczach. Ten dzień rozpoczął się od Syrii. De Haro był i jest międzynarodowym reporterem, który ma na swoim koncie kilka książek i filmów dokumentalnych. Jest także autorem esejów, wywiadów, biografii Luigiego Giussaniego (El ímpetu de una vida) i redaktorem czasopisma paginasdigital.es

Teraz właśnie opublikował "The five to seven o'clock photo", edytowany przez RenesansRozmawialiśmy o książce i kilku aktualnych kwestiach. Wśród nich znalazły się Islam, Ziemia Święta, Nigeria i fundamentalizm islamski, Liban czy dobre dziennikarstwo. 

Dlaczego "La foto de las siete menos cinco"? Fernando de Haro zostaje powieściopisarzem, pomyślałem na pierwszy rzut oka. 

- Tytuł odpowiada okresowi w latach 2018-2024, kiedy pracowałem nad "La Tarde" Cope'a. W tym czasie emitowany był ten mini-odcinek. Teraz wraca do obrazu 8.25, ponieważ wróciłem do mojego oryginalnego programu: "La Mañana del Fin de Semana".

A dedykacja dla Mikela Azurmendiego, jednego z założycieli i rzeczników Ermua Forum? 

- Mikel Azurmendi był fanem mojego komentarza/opisu zdjęcia zamykającego program. W rzeczywistości te komentarze były okazją do rozpoczęcia cennej relacji. Mikel był wspaniałym przyjacielem w ostatnich latach swojego życia, nadal jest wspaniałym przyjacielem i ta relacja trwa teraz, gdy nie żyje. Towarzyszyliśmy sobie nawzajem na drodze życia, z naszymi pytaniami i poszukiwaniami, z pewnością, którą zdobywaliśmy. Towarzyszyliśmy sobie w analizach politycznych, społecznych i historycznych, ale przede wszystkim w miłości i wierze.

Jako dyrektor "La Mañana del fin de semana" na Cope, odkryłeś, że w soboty i niedziele o tej porze "są słuchacze, wielu słuchaczy". Czy są tacy sami jak o innych porach, czy inni? Czy lubią twoje "zdjęcia dźwiękowe" o 8.25 rano tak samo jak te za pięć siódma wieczorem?

- Kiedy zacząłem prowadzić program 14 lat temu, wszyscy myśleliśmy, że ten czas radiowy jest mało znaczącym momentem w programie. Ale potem zdaliśmy sobie sprawę, że było wielu "weekendowych rannych ptaszków". O wiele więcej niż w innych, bardziej tradycyjnych i znanych programach radiowych. W rzeczywistości w tym sezonie konkuruję w niektórych sekcjach z wielkimi gwiazdami radiowymi. Nie ma danych EGM dotyczących minut obrazu. Ale jest wiele osób, które mówią mi, że lubią to zamknięcie.

Jesteś zainteresowany zdjęciami, ponieważ są one "przepowiednią zwycięstwa". Zasługuje to na krótkie wyjaśnienie.

- Migawka utrwala teraźniejszość. To jest to, do czego wszyscy dążymy. Dążymy do tego, by teraźniejszość nie zniknęła i nie stała się jedynie wspomnieniem. Przeszłość ma wartość tylko wtedy, gdy pozostaje obecna. Fotografia jest proroctwem, tylko proroctwem, a zatem niekompletnym, otwartym, tej przeszłości, która jest zawsze obecna. W rzeczywistości teraźniejszość, ta chwila, w której mnie czytasz, jest jedyną trwałą rzeczą. Przeszłość jest niczym, jeśli nie jest teraz. Na tym polega różnica między tradycją a tradycjonalizmem. Tradycjonalizmu jest zbyt wiele.

Przyznaję, że nie czytałem wszystkich zdjęć dźwiękowych w książce, ale mogę powiedzieć, że są świetnie napisane, zwłaszcza gdy pomyśli się, że pisze się je w środku niektórych slotów reklamowych dla programu. Nie widzę wspólnego wątku, są bardzo różnorodne.

- To prawda, że tematyka jest bardzo zróżnicowana. Ale zdjęcia w gazetach czy na portalach informacyjnych, z których je biorę, są bardzo różnorodne. Rzeczywistość jest złożona, bogata, składa się z dzieci, które płaczą i śmieją się, z bezdomnych, z dewastacji, z upragnionych nadziei, z zaskakujących i codziennych gestów... Wspólnym wątkiem jest spojrzenie pisarza i spojrzenie słuchacza, który widzi przez to, co słyszy.

Zdjęcie z godziny od piątej do siódmej

AutorFernando de Haro
Redakcja: Renesans
Liczba stron: 308
JęzykAngielski

Odgrywałeś wiele ról w zawodzie dziennikarza. Wygląda jednak na to, że międzynarodowe podróże i reportaż przykuły twoją uwagę...

- Na szczęście w ciągu ostatnich dziesięciu lat mogłem podróżować do wielu zakątków świata, by kręcić filmy dokumentalne. Wydaje mi się, że aby robić dobre dziennikarstwo, trzeba być w miejscu, w którym dzieją się rzeczy, niezależnie od tego, czy jest to wioska w północnej Nigerii, czy ulica w Algeciras, gdzie odbywa się operacja przeciwko handlowi narkotykami. 

Lubię być na miejscu, aby móc zrozumieć i móc powiedzieć. Chcę zrozumieć, a żeby to zrobić, muszę dać się dotknąć, wzruszyć, rozzłościć, przestraszyć, poczuć satysfakcję, radość, spojrzeć ludziom w oczy...

Z twoich książek jasno wynika, że nie jesteś zwolennikiem pokojowych tematów. Oprócz "Islamu w XXI wieku" pisałeś o męczennikach z Egiptu, "Chrześcijanach i lwach": stu tysiącach chrześcijan zabijanych każdego roku na świecie, terrorystach z Boko Haram...

- Wydaje mi się, że zrozumienie islamu jest decydujące, jest to wschodząca religia o rosnącym znaczeniu w Europie. Islam należy odróżnić od islamizmu i dżihadyzmu. W Iraku i Syrii widziałem graffiti Daesh napisane po niemiecku i w innych językach europejskich przez młodych ludzi ze świata zachodniego, którzy wyjechali walczyć z "kalifatem". Przypadek Koptów, chrześcijan z Egiptu, jest inny. Jest to przypadek ważnej mniejszości. Nie wszystko, co robią egipscy chrześcijanie, jest mądre. Ale po wiekach nauczyli się, że marzenie o hegemonii może ich zniszczyć.

Jednocześnie widać, że zależy ci na ludziach, którzy cierpią i na opowiadaniu historii, które pomagają tym ludziom. Słyszeliśmy na przykład wywiady w twoim programie na temat przesiedleńców w południowym Libanie.

- Ty i ja możemy w każdej chwili stracić nasz dom, naszą ziemię. Żyjemy w naiwności, że złe rzeczy przytrafiają się innym. Współczucie, cierpienie z innymi, nie jest uczuciem, jest sposobem używania rozumu, który czyni nas ludźmi. Pierwszym impulsem każdej osoby jest uczynienie potrzeby innych swoją własną potrzebą. Ten pierwszy impuls nie powinien być cenzurowany.

Zastanawiałeś się również nad chrześcijanami w Ziemi Świętej lub edukacją w Strefie Gazy. Nadszedł czas Bożego Narodzenia. Na zakończenie kilka słów o chrześcijanach w Ziemi Świętej...

- Chrześcijaństwo w Ziemi Świętej jest niezbędne do zrozumienia natury chrześcijaństwa. Chrześcijaństwo, jak wskazali dwaj ostatni papieże, nie jest tylko doktryną czy etyką. Chrześcijaństwo jest wydarzeniem, które miało miejsce w historii, w konkretnym miejscu i czasie. Jeśli nie będzie się dalej wydarzać, stanie się systemem idei. Chrześcijaństwo w Ziemi Świętej przypomina nam o tej naturze wydarzenia.

AutorFrancisco Otamendi

Aktualności

Jakie wydarzenia Watykan podkreśli w 2025 roku?

Raporty rzymskie-3 stycznia 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Rok 2025 upłynie w Watykanie pod znakiem jubileuszu i wzmożonych spotkań papieża Franciszka z wiernymi. Oprócz publicznych katechez w środy, będą to również soboty. Do najważniejszych wydarzeń należy kanonizacja błogosławionego Carlo Acutisa 27 kwietnia, młodego Włocha, który zmarł w wieku 15 lat w 2006 roku.

Franciszek planuje również podróż do Nicei w Turcji na spotkanie ekumeniczne z okazji 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Inne możliwe podróże są przedmiotem spekulacji, ale będą zależeć od jego stanu zdrowia, ponieważ chociaż nadal jest aktywny, jego mobilność zmniejszyła się i coraz częściej porusza się na wózku inwalidzkim.


Teraz możesz skorzystać ze zniżki 20% na subskrypcję Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.

Watykan

Papieskie wideo: Za prawo do edukacji

Papież Franciszek podkreślił w styczniu pilną potrzebę zapewnienia edukacji milionom dzieci wykluczonych z powodu wojny, ubóstwa i migracji, potępiając globalną "katastrofę edukacyjną".

Redakcja Omnes-3 stycznia 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

W swojej styczniowej intencji modlitewnej papież Franciszek podkreśla znaczenie zapewnienia prawa do edukacji dzieciom i młodzieży dotkniętym migracją, konfliktami zbrojnymi i ubóstwem. W przesłaniu wideo opublikowanym przez jego Globalną Sieć Modlitewną, papież ostrzega przed poważną "katastrofą edukacyjną", w wyniku której około 250 milionów dzieci na całym świecie nie uczęszcza do szkoły.

Ewangelizacja

Najświętsze Imię Jezusa i święta Genowefa z Paryża

Kościół obchodzi 3 stycznia święto Najświętszego Imienia Jezus, ogłoszonego przez Anioła świętemu Józefowi i nałożonego na Dzieciątko podczas obrzezania. Wzywane od początków Kościoła, IHS (Iesus Hominum Salvator, Jezus Zbawiciel ludzi), stało się później godłem Towarzystwa Jezusowego. Święta Genowefa z Paryża jest również upamiętniana dzisiaj.  

Francisco Otamendi-3 stycznia 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Bernardyn ze Sieny, Franciszkanin w XIV i XV wieku, a jego uczniowie byli apostołami, którzy rozpowszechnili ten kult we Włoszech i Europie. W 1530 r. Klemens VII przyznał zakonowi franciszkanów prawo do obchodzenia Oficjum Najświętszego Imienia Jezus. Innocenty XIII, w XVIII wieku, rozszerzył święto na Kościół powszechny.

Później IHS stanie się symbolem Towarzystwo Jezusowezałożona przez Święty Ignacy z Loyoli. Perspektywa grecka, łacińska i żydowska zbiegają się w jednym symbolu. Krzyż "H", teraz również pisany wielkimi literami, zawsze łączy nazwę z krzyżem, a trzy gwoździe często przedstawiane poniżej przypominają mękę Chrystusa, ale także trzy śluby zakonne ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, wyjaśnił O. Jean-Paul Hernandez S.J.

Święta Genowefa (Nanterre, 420), dziewica, jest patronką Paryża. Chroniła Paryżan i zachęcała ich do obrony miasta przed atakami Attyli i Hunów, które ostatecznie ich ominęły, a następnie pomogła im w walce z głodem. 

AutorFrancisco Otamendi

Bóg w Hannah Arendt

Hannah Arendt, Żydówka zainteresowana postacią Jezusa i chrześcijaństwem. Chociaż nigdy nie wyznała wyraźnej wiary, jej praca i osobiste pisma ujawniają ciągłe duchowe poszukiwania i głęboki dialog z kwestiami religijnymi.

3 stycznia 2025 r.-Czas czytania: 6 minuty

Pierwszą biografią Hannah Arendt opublikowaną w języku hiszpańskim jest biografia autorstwa Teresy Gutiérrez de Cabiedes ("...").Zaklęcie zrozumienia. Życie i twórczość Hanny Arendt"Encuentro", 2009) i pochodzi z pracy doktorskiej hiszpańskiego filozofa Alejandro Llano. Naprawdę warto przeczytać.

Zagłębiamy się w nim w fascynujące życie tego niemieckiego żydowskiego myśliciela (1906-1975), który z pierwszej ręki doświadczył najgorętszych historycznych perypetii XX wieku: prześladowania Żydów przez nazistów, II wojnę światową, ucieczkę do Francji i udział w ruchach syjonistycznych, emigrację do Stanów Zjednoczonych, zaangażowanie w decydujące kontrowersje intelektualne na przestrzeni dziesięcioleci, intensywne życie uniwersyteckie, ryzykowne zaangażowane dziennikarstwo, odważną krytykę poważnych błędów politycznych, które miały miejsce w jej przybranej ojczyźnie, nieustanną refleksję filozoficzną w osobistym dialogu - naładowanym emocjami - z myślicielami tej rangi co Martin Heidegger i Karl Jaspers....

Ponowne zainteresowanie jego myśleniem

Po dziesięcioleciach zaniedbań zainteresowanie Hannah Arendt eksplodowało w ostatnich latach, a publikacje na jej temat mnożą się. Wiele z jej prac i spostrzeżeń jest zdumiewająco aktualnych w oświetlaniu niektórych z najważniejszych współczesnych kwestii.

Począwszy od jego wczesnej pracy doktorskiej na temat miłości u św. Augustyna, poprzez jego słynne prace "The Origins of Totalitarianism" (gdzie wyjaśnia, w jaki sposób reżimy totalitarne przejmują światopoglądy i ideologie i mogą przekształcić je, poprzez terror, w nowe formy państwa), "The Human Condition" (jak należy rozumieć ludzkie działania - pracę, "O rewolucji" (w której porównuje rewolucję francuską, amerykańską i rosyjską), "Prawda i polityka" (o tym, czy zawsze należy mówić prawdę i konsekwencjach kłamstwa w polityce) oraz "Eichmann w Jerozolimie" (z odważnym i niepoprawnym politycznie dyskursem na temat banalności zła i innych kwestii).

Pytanie o Boga

Dotychczas mało popularnym tematem w literaturze poświęconej Arendt jest jej możliwa otwartość na transcendencję. Niewiele, co można znaleźć w jej opublikowanych pracach, rekompensuje mnogość i znaczenie aluzji do Boga i religii, które można znaleźć w osobistych pismach, takich jak jej pamiętniki, zwierzenia dla bliskich, pogrzeb jej męża Heinricha Blüchera itp. Aluzje te wykraczają poza samolubny pogląd rzekomo agnostycznej myślicielki, która była obca chrześcijaństwu.

Akt urodzenia Hannah Arendt wyraźnie stwierdza, wśród szczegółów dotyczących pochodzenia, miejsca i daty urodzenia, że była potomstwem rodziców "wyznania mojżeszowego". Jej rodzice utrzymywali bliskie stosunki z rabinem z Królewca, z którym podzielali również idee socjaldemokratyczne. Religijne nauczanie Arendt zostało ograniczone do indywidualnych lekcji od tego rabina, a na paryskim wygnaniu do zwięzłej nauki języka hebrajskiego.

W trudnych latach choroby ojca, jej matka napisała w pamiętniku dziecka, że Hannah "modliła się za niego rano i wieczorem, nikt jej tego nie nauczył". Również kiedy Blücher zmarł, jego żona chciała odmówić kadisz, tradycyjną hebrajską modlitwę pogrzebową, w tym przypadku zainicjowaną na pogrzebie nie-Żyda. 

Pisemne zeznania

W artykule o religii i intelektualistach Arendt pisała: "Jak we wszystkich dyskusjach o religii, problem polega na tym, że nie można tak naprawdę uciec od pytania o prawdę, a zatem całej sprawy nie można traktować tak, jakby Bóg był pomysłem pewnego szczególnie sprytnego pragmatyka, który wiedział, do czego ta idea jest dobra, a do czego nie. Po prostu tak nie jest: albo Bóg istnieje i ludzie w Niego wierzą - i jest to wtedy fakt ważniejszy niż cała kultura i cała literatura - albo On nie istnieje i ludzie w Niego nie wierzą - i nie istnieje żadna literacka czy jakakolwiek inna wyobraźnia, która dla dobra kultury i dla dobra intelektualistów mogłaby tę sytuację zmienić". 

Przy innej okazji pisał z goryczą, zwracając uwagę na związek między religią a judaizmem: "Wielkość tego ludu polegała kiedyś na tym, że wierzył w Boga i wierzył w Niego w taki sposób, że jego zaufanie i miłość do Niego były większe niż strach. A teraz ten lud wierzy tylko w siebie? Jakiego zysku można się po tym spodziewać? Cóż, w tym sensie ani nie kocham Żydów, ani w nich nie wierzę; po prostu należę do nich jako do czegoś oczywistego, co jest poza dyskusją.

Wiedza biblijna

To "coś oczywistego" wiązało się z żydowskim dziedzictwem kulturowym, które czasami potrafiło łączyć transcendentnego Boga z immanentnym podejściem, co przyprawiało go o wiele bólów głowy. W tekście zatytułowanym "My, uchodźcy" pisał: "Wychowani w przekonaniu, że życie jest najwyższym dobrem, a śmierć największym nieszczęściem, staliśmy się świadkami i ofiarami terroru większego niż śmierć, nie będąc w stanie odkryć ideału wyższego niż życie. 

Ta żydowska kobieta doskonale zapoznała się nie tylko ze Starym Testamentem Biblii Hebrajskiej, ale także z Jezusem z Ewangelii. Często cytowała słowa żydowskiego proroka, przedstawiała sceny z jego życia i gesty jego języka w swoich pismach oraz studiowała nowości jego doktryny. Nigdy nie skonkretyzowała propozycji wiary w Jezusa z Nazaretu, chociaż jej nauczyciel Jaspers i jej mąż Blücher to uczynili. Jej żydowskie dziedzictwo, studiowanie Pisma Świętego, znajomość dzieł św. Augustyna, lekcje Bultmanna, Guardiniego i Heideggera postawiły ją twarzą w twarz z chrześcijaństwem.

Autor "Kondycji ludzkiej" stwierdziłby: "Niewątpliwie chrześcijański nacisk na świętość życia jest integralną częścią dziedzictwa hebrajskiego, które już w starożytności było w uderzającym kontraście do działań: pogańskiej pogardy dla cierpień, jakie życie nakłada na istoty ludzkie podczas porodu i połogu, zazdrosnego wyobrażenia o łatwym życiu bogów, zwyczaju porzucania niechcianych dzieci, przekonania, że życie bez zdrowia nie jest warte życia (tak że np. postawa lekarza przedłużającego życie, którego zdrowia nie da się przywrócić, jest uważana za błędną) oraz że samobójstwo jest szlachetnym gestem ucieczki od egzystencji, która stała się uciążliwa".

W jednym z felietonów napisał: "Fakt, że Jezus z Nazaretu, którego chrześcijaństwo uważa za zbawiciela, był Żydem, może być dla nas, chrześcijan, symbolem naszej przynależności do kultury grecko-judeochrześcijańskiej".

Bóg i życie

W portrecie papieża Jana XXIII powiedział: "Prawdę mówiąc, Kościół głosi Imitatio Christi od prawie dwóch tysięcy lat i nikt nie może powiedzieć, ilu było proboszczów i mnichów, którzy żyjąc w ukryciu przez wieki, mówili jak młody Roncalli: To jest mój wzór: Jezus Chrystus, wiedząc doskonale, już w wieku osiemnastu lat, że upodobnienie się do dobrego Jezusa oznaczało bycie traktowanym jak szaleniec... Całe pokolenia współczesnych intelektualistów, o ile nie byli ateistami - to znaczy głupcami, udającymi, że wiedzą to, czego żaden człowiek wiedzieć nie może - nauczyły się od Kierkegaarda, Dostojewskiego, Nietzschego i ich niezliczonych naśladowców, że religia i kwestie teologiczne są interesujące. Bez wątpienia trudno im będzie zrozumieć człowieka, który jako bardzo młody człowiek ślubował wierność nie tylko ubóstwu materialnemu, ale także duchowemu... jego obietnica była dla niego wyraźnym znakiem jego powołania: "Jestem z tej samej rodziny co Chrystus, czego więcej mogę chcieć?

A w liście do męża z 18 maja 1952 r., po wysłuchaniu Mesjasza Haendla w wykonaniu Orkiestra Filharmonii MonachijskiejAlleluja można zrozumieć tylko z tekstu: Dziecię nam się narodziło. Głęboka prawda tej relacji legendy o Chrystusie: każdy początek pozostaje nienaruszony; dla początku, dla tego zbawienia Bóg stworzył człowieka na świecie. Każde nowe narodzenie jest jak gwarancja zbawienia świata, jak obietnica odkupienia dla tych, którzy nie są już początkiem.

Wiele lat później Arendt napisze w innym ze swoich notatników: "O religii objawionej: jesteśmy przedstawieni Bogu, który się objawia i czyni widzialnym, ponieważ nie możemy przedstawić sobie tego, co nie objawia się jako obecność, opisując siebie. Jeśli Bóg ma być Bogiem żywym, w co wierzymy, musi koniecznie się objawić". I dodał następujący wiersz:

"Głos Boga nie

ratuje nas przed obfitością,

Mówi tylko do nieszczęśliwych,

niespokojnych, niecierpliwych,

Boże, nie zapomnij o nas".

Dokumenty

Nicea: 1700 lat decydującego soboru

Sobór Nicejski potwierdził współistotność Jezusa z Ojcem, odrzucając herezję ariańską i definiując dogmat trynitarny za pomocą kluczowego terminu homoousios. Znaczenie tego soboru polega na jego wkładzie w rozwój teologii, argumentując, że tylko Bóg może odkupić człowieka.

José Carlos Martín de la Hoz-3 stycznia 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

Zbliżamy się do obchodów tysiąclecia słynnego Soboru Nicejskiego (325 r.), na którym wczesny Kościół przeszedł swój pierwszy poważny test dojrzałości w obliczu jednego z najważniejszych pytań chrześcijańskiego Objawienia: tajemnicy intymnego życia Boga, objawionej częściowo w tajemnicy Trójcy Świętej.

Nie minęło wiele lat od śmierci Orygenesa (254), wielkiego Ojca Kościoła Wschodniego, kiedy to Arius (260-336), młody i dynamiczny aleksandryjski kapłan, pieśniarz i poeta, zaczął głosić własne, szczególne rozumienie tajemnicy Trójcy Świętej. Ten kapłan, polemista i dobrze zorientowany w Piśmie Świętym, pragnął wyjaśnienia tajemnicy Trójcy, które byłoby bardziej zrozumiałe dla wszystkich, ponieważ chciał przybliżyć zbawczą doktrynę całemu ludowi chrześcijańskiemu.

Początek ścieżki

Początkowo Ariusz zdawał się podążać za nauczaniem Orygenesa, gdy mówił o trzech osobach i jednej boskiej naturze. Zaczął jednak tak bardzo podkreślać prymat Boga Ojca, że ostatecznie twierdził, że jest on w rzeczywistości jedynym Bogiem, a zarówno Jezus Chrystus, jak i Duch Święty nie są tak naprawdę Bogiem.

W jego słowach Jezus Chrystus byłby cudownym darem Ojca dla świata i Kościoła, najdoskonalszym, pełnym darów, cnót i piękna, tak bardzo, że zasługiwałby na bycie Bogiem, chociaż w rzeczywistości byłby prawie Bogiem.

Książki, wersety i pieśni, za pomocą których rozwijał swoją szczególną wizję, rozprzestrzeniły się po rynkach, placach i miastach. Rozprzestrzeniły się do tego stopnia, że, jak wspomina św, "Świat obudził Ariana".. Był to dramatyczny moment w historii Kościoła, kiedy wydawało się, że prawdziwa wiara może zostać utracona. Punkt zwrotny, z którego po raz kolejny Kościół został uratowany dzięki interwencji Ducha Świętego. 

San Basilio

Sam św. Bazyli wyraził powagę sytuacji w jednym ze swoich kazań na temat Ducha Świętego. Użył jako żywego obrazu bitwy morskiej, w której prawda Kościoła została przedstawiona jako mała łódź otoczona przez duże statki na wzburzonym morzu. 

Rozwiązanie tego problemu przyszło przez oświecenie Duchem Świętym chrześcijan i ich teologicznych głów, gdy przypomnieli sobie, że Chrystus żyje i rządzi statkiem swego Kościoła. Objawienie, Słowo Boże, jako List do Hebrajczyków jest "Żywy i skuteczny jak obosieczny miecz, który przenika do samych stawów duszy." (Hebrajczyków 4, 12). 

Chrystus żyje w historii i w Kościele. Nie mówimy o skrystalizowanym dogmacie, ale o żywej osobie, drugim z Trójcy Świętej, który ukazuje się nam w Piśmie Świętym i Tradycji jako prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek. W szczególności w Nicei ukazuje się nam jako współistotny Ojcu: "Głoszenie Jezusa, głoszenie pierwszych uczniów, Jego żywe słowo, pierwotnie zasiało wiarę w sercach na długo przed pojawieniem się jakiejkolwiek literatury chrześcijańskiej". (Karl AdamChrystus naszej wiary).

Pierwszym kluczem do tych obchodów Soboru Nicejskiego jest to, że mówimy o żyjącym Chrystusie i wraz z Nim świętujemy tę nową rocznicę z innymi chrześcijanami, również żyjącymi ludźmi. Niewątpliwie istotą chrześcijaństwa jest Jezus obecny w swoim Kościele, oblicze Boga; historia i życie.

Cofnijmy się do czwartego wieku, aby odkryć wątpliwości niektórych chrześcijan oszukanych przez fałszywą koncepcję Boga. To, co nie udało się systematycznym i okrutnym rzymskim prześladowaniom czy gnostyckim herezjom z II wieku, udało się tej chwytliwej doktrynie. Po raz kolejny udowodniła, że racjonalny ludzki umysł musi, wspomagany łaską, zagłębić się w tajemnice wiary. Ale zawsze prowadzony przez Ducha Świętego i Magisterium Kościoła, autentycznego interpretatora Tradycji Ojców i znaczenia Pisma Świętego.

Racjonalizm został uspokojony przez najdoskonalszą ludzką postać Jezusa Chrystusa, hojnego, odważnego, głębokiego, oddanego ludzkości aż po krzyż. Człowiek tak święty, że zasługiwał na miano Boga, ale dla Ariusza i jego zwolenników nim nie był. W ten sposób ocalili manicheizm: połączenie materii i ducha, które odrzucili ludzie Wschodu. W rzeczywistości taka zmiana była niczym innym jak nową religią, a tym samym zdradą prawdziwej wiary objawionej przez Jezusa Chrystusa, który swoim życiem, czynami i cudami potwierdził boskość, nierozerwalną jedność natury z Bogiem Ojcem. Gdyby Chrystus nie był Bogiem, nie byłoby odkupienia, sakramentów ani zbawienia.

Papież i cesarz

Papież Sylwester, przy wsparciu cesarza Konstantyna, zwołał Sobór Nicejski. Dzięki współpracy władz cywilnych, które zrobiły wszystko, co w ich mocy, aby wesprzeć sobór, praktycznie wszyscy biskupi świata mogli przybyć do Nicei. W interesie cesarza było zapewnienie jak największej jedności Kościoła, ponieważ były to trudne czasy dla Cesarstwa Rzymskiego, które już wtedy chyliło się ku upadkowi.

Kiedy biskupi spotkali się na Soborze Nicejskim w 325 r., wielu z nich nosiło na ciele ślady niedawnych prześladowań: ręce Pawła z Neocessarei były sparaliżowane przez gorące żelazo, którego doznał. Dwóch egipskich biskupów było jednookich. Twarz św. Paphnutiusa była zdeformowana przez okrutne tortury, które przeszedł, inni stracili rękę lub nogę.

Wzięło w nim udział 318 biskupów, którzy z pomocą Ducha Świętego doszli do rozwiązania wyrażonego w wyznaniu wiary. Mówi ono, że Jezus Chrystus jest "Z istoty Ojca, Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, zrodzony, a nie stworzony, homoousiostou Patrou (współistotny z Ojcem)".. Chociaż formuła okazała się skuteczna, kontrowersje nie ustały.

Homoousios

Drugim kluczem do Soboru Nicejskiego jest kluczowe greckie słowo, które rozwiązuje teologiczną diatrybę: homoousiosJezus jest współistotny Ojcu" jest grecką koncepcją, której nie ma w Biblii. Fakt ten przypomina nam o znaczeniu pracy teologicznej, która zawsze będzie wymagała interpretacji i zgodności z treścią Objawienia przekazanego Kościołowi, a jednocześnie zawsze będzie musiała być udoskonalana w toku historii, aby jak najściślej odpowiadała prawdzie Jezusa Chrystusa, a jednocześnie była jak najbardziej zrozumiała dla ludzi każdej epoki. Terminy teologiczne i wyrażanie wiary niewątpliwie poczyniły postępy w wyjaśnianiu. W rzeczywistości wiara nie jest grą słów, ale miłością, za którą męczennicy i wyznawcy na przestrzeni dziejów oddawali swoje życie.

Nie możemy nie pamiętać postaci św. Atanazego, patriarchy Aleksandrii, który stał się orędownikiem prawdy w obliczu Ariusza. Kosztowało go to wyrzucenie z urzędu przez władze cywilne piętnaście razy w ciągu jego życia. Dla Atanazego kluczem było odkupienie rasy ludzkiej. Podkreślał, że tylko Bóg może odkupić człowieka. Dlatego Sobór Nicejski potwierdził, że Jezus jest tej samej natury co Ojciec.

Zbliżając się do końca tych wersetów, pamiętajmy, że Duch Święty był obecny i będzie obecny aż do końca czasów, czuwając nad jednością w różnorodności chrześcijan.

Gospel

Poszukiwanie gwiazdy. Objawienie Pańskie (C)

Joseph Evans komentuje czytania na uroczystość Objawienia Pańskiego (C), a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-3 stycznia 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

"Gdzie jest Król żydowski, który się narodził? Widzieliśmy bowiem, jak wschodzi jego gwiazda i przyszliśmy oddać mu pokłon". Mędrcy nie mieli na czym polegać: niespodziewana gwiazda i być może znajomość żydowskich proroctw, które dotarły do nich w odległym kraju.

Ci, którzy byli fizycznie bliżej, mędrcy z Jerozolimy, nie wykazywali skłonności do podążania za gwiazdą. Jakże często jesteśmy zawstydzani przez konwertytów i ludzi, którzy mając znacznie mniejszy kontakt z wiarą katolicką i życiem katolickim niż my, kiedy już ją odkryją, cenią ją znacznie bardziej niż my.

Jakże szkodliwe, jakże zniechęcające jest bycie jedynie kulturalnym katolikiem, posiadanie wszystkiego pod ręką i robienie z tego tak niewielkiego użytku. Często konieczne jest, aby ludzie przybywali z daleka - kulturowo, duchowo, a nawet moralnie - i za wielką cenę, aby zdemaskować nas za zaniedbanie skarbu, który jest dla nas tak dostępny.

Zbyt łatwo przyzwyczajamy się do gwiazd, które Bóg nam zsyła i przestajemy je dostrzegać. Gromadzenie się w każdą niedzielę jako wspólnota chrześcijańska, aby ponownie przeżyć ofiarę Chrystusa na krzyżu i przyjąć Jego Ciało, jest gwiazdą. To jasny punkt wiary. Jest światłem, jeśli jesteśmy gotowi je dostrzec. 

Bóg stawia wokół nas ludzi - współmałżonka, dobrego przyjaciela, kapłana - aby byli dla nas gwiazdami. Wyzwanie do wyjścia z naszej strefy komfortu, do podjęcia nowej inicjatywy w służbie Bogu i duszom, jest dla nas gwiazdą. Kiedy św. Teresa z Kalkuty zobaczyła człowieka w rozpaczliwej sytuacji w rowie i pomogła mu, doprowadziło ją to do poświęcenia życia najbiedniejszym z biednych. Ten człowiek był dla niej gwiazdą. 

Głos naszego sumienia, który wzywa nas do życia na wyższym poziomie niż średnia wokół nas, jest również gwiazdą. Wzywa nas właśnie do tego, byśmy się nie dostosowywali, byśmy nie robili po prostu tego, co robią inni. To właśnie duch konformizmu skłonił mędrców z Jerozolimy, a być może nawet niektórych ludzi w kraju Mędrców, do pozostania w tyle i nie podążania za gwiazdą. Ale to właśnie ta odmowa podporządkowania się, zważania na głosy, które mówiły im, że przesadzają lub nazywały ich szalonymi za wyruszenie w tak dziką podróż, doprowadziła Mędrców do spotkania z Chrystusem: "Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu, zobaczyli Dziecię z Maryją, Jego Matką, upadli na kolana i oddali Mu pokłon".

Homilia do czytań z uroczystości Objawienia Pańskiego (C)

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swoje nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Ignacio Belzunce i lekcja w Jaizkibel

Ksiądz Ignacio Belzunce z Nawarry pozostawił po sobie dziedzictwo dobrego humoru i poświęcenia, o czym świadczy ponad 4000 osób, które dołączyły do grup WhatsApp, aby modlić się o jego zdrowie w ciągu ostatnich kilku dni.

3 stycznia 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

2 stycznia opuścił nas Ignacio Belzunce, kapłan numerariusz Opus Dei który poświęcił 23 lata swojego życia służąc w szkołach Fomento. Jego dostępność dla młodych ludzi i ich rodzin była przykładem.

Ignacio był prostym i lubianym człowiekiem, a także zapalonym rowerzystą. Jego przyjaciele i uczniowie pamiętają, jak opowiadał słynną anegdotę o Jaizkibel, słynnej przełęczy w San Sebastian. Był rok 92 lub 93, a następnego dnia odbywał się klasyk San Sebastian. Po długim dniu jazdy na rowerze Ignacio był już wyczerpany, gdy został wyprzedzony przez dwóch trenujących zawodowych kolarzy, w tym Laurenta Fignona, mistrza Tour de France z 1983 roku. Francuscy kolarze, z charakterystycznym dla siebie dowcipem, naśmiewali się z niego, zostawiając go w tyle.

Kiedy wydawało się, że wszystko zakończy się porażką Ignacio, pojawił się nieoczekiwany sojusznik: słynny hiszpański kolarz Peio Ruiz Cabestany, któremu Ignacio opowiedział o upokorzeniu, jakiego doznał. Zrozpaczony sytuacją Peio powiedział Don Ignacio, by nie dał się zastraszyć i przygotował się na danie nauczki tym gabachos. Nie czekając na odpowiedź, złapał go za siodło i zaczął ciągnąć pod górę z pełną prędkością. Ignacio, zdumiony i wdzięczny, próbował złapać oddech bez dotykania pedałów.

Kilka metrów przed szczytem Peio puścił go i zachęcił do odwdzięczenia się za otrzymany cios: Ignacio, zbierając wszystkie siły, rozpoczął ostatni sprint i minął Francuzów jak na wydechu. Kiedy dotarł na szczyt, ukrył swoje zmęczenie, poczekał na kolarzy i z psotnym uśmiechem pozdrowił ich serdecznie. Dopiero gdy Francuzi ruszyli w dalszą drogę, Don Ignacio upadł na ziemię, by zregenerować siły.

Pod koniec tej ekscytującej narracji, którą był w stanie szczegółowo opisać, porównał to, co się wydarzyło, do działania grace Boga w naszym życiu: "Kiedy nie możesz już tego zrobić, On wyciąga cię z siodła i niesie na szczyt".

Być może teraz, gdy widzi nas z nieba, możemy zobaczyć życie Ignacego i posłuchać jego zachęty do zaufania łasce Bożej, zdolnej pokonać najtrudniejsze etapy i rywali.

Spoczywaj w pokoju, Ignacio. Ciesz się wiecznym szczytem.


*Artykuł zmodyfikowano dnia 3/1/2025. 9:46h.

AutorJavier García Herrería

Redaktor Omnes. Wcześniej współpracował z różnymi mediami i przez 18 lat uczył filozofii na poziomie Bachillerato.

Więcej
Zoom

Kardynał Pizzaballa odprawia mszę w Bazylice Zwiastowania Pańskiego

Łaciński Patriarcha Jerozolimy inauguruje Rok Jubileuszowy w Ziemi Świętej

Redakcja Omnes-2 stycznia 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta
Ewangelizacja

Bazyli Wielki i Grzegorz z Nazjanzu, rodziny świętych

Święci Bazyli Wielki i Grzegorz z Nazjanzu, biskupi i doktorzy Kościoła, połączeni głęboką przyjaźnią, walczyli z arianizmem, a ich wspomnienie liturgiczne obchodzone jest dzisiaj, 2 stycznia.   

Francisco Otamendi-2 stycznia 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

W rodzinach obu były liczni święci. Święty Bazyli, urodzony w Cezarei w 329 r., otrzymał od ojca podstawy doktryny chrześcijańskiej. Jego siostra Makryna oraz bracia Piotr, biskup Sebaste, i Grzegorz z Nyssy również zostali wyniesieni na ołtarze. Grzegorz z Nazjanzu miał również siostrę Gorgonię i brata Cezariusza, świętych.

Bazyli podróżował po Poncie, a następnie Egipcie, Palestynie i Syrii, przyciągany życiem mnichów i pustelników: dążył do życia w ciszy, samotności i modlitwie. Po powrocie do Pontu spotkał Grzegorza z Nazjanzu, dawnego kolegę z Aten, z którym założył małą wspólnotę monastyczną. Następnie opuścił miejsce odosobnienia i osiedlił się w Cezarei, gdzie został wyświęcony na kapłana, a następnie na biskupa.

Jego walka z Arianizm rozwijał się w doktrynie i miłości. Przeciwko arianom, którzy bronili swoich majątków, Bazyli argumentował, że gdyby każdy zadowalał się tym, co niezbędne, a to, co zbędne, oddawał innym, nie byłoby już biednych ludzi. Jeśli chodzi o Grzegorza, cesarz Teodozjusz wysłał go do Konstantynopola (dawniej Bizancjum, obecnie Stambuł), aby walczył z herezją ariańską. Dzięki jego przykładnej doktrynie i życiu miasto powróciło do ortodoksji. Są oni znani jako Ojcowie Kapadoccy.

AutorFrancisco Otamendi

Od Arystotelesa do Lalachusa

Kontrowersyjny wizerunek Lalachusa w hiszpańskiej telewizji na nowo otwiera debatę na temat wolności słowa. Czy normalizowanie obrażania i nieuzasadnionego wyśmiewania instytucji i przekonań jest postępem, podczas gdy robimy postępy w innych obszarach szacunku?

2 stycznia 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

W wyniku kontrowersyjnego obrazu pokazanego przez Lalachusa w hiszpańskich dzwonkach telewizyjnych, przypomniałem sobie o liście do reżysera, że Opublikowałem w El País w dniu 16 maja 2016 roku. Brzmiał on następująco (przepraszam za autocytat): 


"Mamy w tym kraju problem ze zrozumieniem wolności słowa. Wolność wypowiedzi nie jest prawem do obrażania, ani prawem do bezinteresownego obrażania uczuć innych. 

Możesz być przeciwko Kościołowi, nacjonalizmowi, homoseksualistom czy kolekcjonerom znaczków, ale to nie daje ci prawa do wyrażania czegokolwiek, gdziekolwiek i w jakikolwiek sposób. Szturmowanie kaplic półnagich w środku ceremonii liturgicznych, gwizdanie hymnu, gdy jest oficjalnie grany, wyśmiewanie religii innych ludzi za pomocą karykatur lub nazywanie kogoś pedałem z powodu jego orientacji seksualnej, nie wydają się być sposobami racjonalnego wyrażania przeciwnej opinii. Wydają się raczej świadczyć o chęci obrażania innych. 

Istnieją bardziej odpowiednie konteksty i sposoby, aby nie zgadzać się w każdej z tych kwestii, zwłaszcza jeśli chcemy budować otwarte i tolerancyjne społeczeństwo. Jak powiedział Arystoteles, "każdy może się złościć, to bardzo łatwe. Ale rozgniewać się na właściwą osobę, we właściwym stopniu, we właściwym czasie, we właściwym celu i we właściwy sposób, to z pewnością nie jest takie łatwe". 


Minęło osiem lat od tej publikacji, ale niestety wydaje się, że nie poczyniliśmy żadnych postępów w tej kwestii, wręcz przeciwnie. 

Niedawno hiszpański rząd zaproponował wyeliminowanie przestępstw przeciwko uczuciom religijnym i zniewagi Korony. Chociaż można argumentować, że środek ten ma na celu wzmocnienie wolności słowa, w praktyce wydaje się otwierać drzwi do normalizacji nieuzasadnionego obrażania i wyśmiewania instytucji i przekonań, które mają znaczenie dla wielu obywateli.

To bardzo smutne, że jako społeczeństwo poczyniliśmy znaczne postępy w zakresie wrażliwości na język seksistowski, rasistowski czy homofobiczny, ale nie stosujemy tego samego standardu w innych kontekstach. Staramy się chronić pewne grupy przed dokuczliwym językiem i jest to godne pochwały osiągnięcie. Ale dlaczego nie rozszerzamy tej samej zasady szacunku na inne obszary? Dlaczego obraza wiary religijnej, instytucji lub symbolu kulturowego wydaje się cieszyć szczególną ochroną?

Nie chodzi o ograniczanie uzasadnionej krytyki lub debaty na temat kwestii o znaczeniu publicznym. Wręcz przeciwnie, prawdziwie wolne i pluralistyczne społeczeństwo potrzebuje przestrzeni dla sprzeciwu i kwestionowania, ale zawsze z szacunkiem i racjonalnością. 

Mylenie wolność słowa z prawem do poniżania nie tylko wypacza jego znaczenie, ale także podważa wartości, które powinny leżeć u podstaw pokojowego współistnienia.

AutorJavier García Herrería

Redaktor Omnes. Wcześniej współpracował z różnymi mediami i przez 18 lat uczył filozofii na poziomie Bachillerato.

Świat

Pamięć i przebaczenie: konferencja o tym, jak odbudować relacje

Międzynarodowy Kongres "Wspólna pamięć i zbiorowe przebaczenie", zorganizowany przez Papieski Uniwersytet Świętego Krzyża w maju 2025 r., będzie poświęcony zbiorowemu przebaczeniu jako narzędziu pojednania społecznego i instytucjonalnego, łącząc perspektywy akademickie, duchowe i praktyczne w ramach Jubileuszu 2025.

Giovanni Tridente-2 stycznia 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

W samym sercu zbliżającego się Jubileuszu 2025, wydarzenia, które, jak wiemy, zaprasza wiernych na całym świecie do refleksji nad przebaczeniem grzechów i pojednaniem, Papieski Uniwersytet Świętego Krzyża przygotowuje się do organizacji międzynarodowego kongresu "Wspólna pamięć i zbiorowe przebaczenie". Wydarzenie, które odbędzie się w Rzymie w dniach 6 i 7 maja 2025 r., będzie momentem spotkania, studium i dialogu, wspieranym przez Dykasterię ds. Ewangelizacji i zorganizowanym przez Centro Cristianismo y Sociedad Wydziału Teologicznego, we współpracy z Confederación de Empresarios de México Coparmex.

Celem jest podjęcie tematu zbiorowego przebaczenia i wspólnej pamięci, próbując wnieść istotny wkład w refleksję nad konfliktami i możliwością odbudowy relacji międzyludzkich i instytucjonalnych.

Istota zbiorowego przebaczenia

Jak wyjaśniają organizatorzy, przebaczenie, często uważane za akt osobisty, może mieć również wymiar zbiorowy. Rzeczywiście, społeczności i instytucje doświadczające wspólnego cierpienia - czy to wojny, ucisku czy konfliktu społecznego - potrzebują narzędzi do przetwarzania przeszłości i budowania innej przyszłości. W tym sensie pamięć o przestępstwie, zamiast być rodzajem duchowego więzienia, może stać się aktem wyzwolenia i pojednania, pozwalając na uznanie wrażliwości innych, a także własnej.

Dynamika ta zostanie omówiona poprzez złożone pytania, takie jak: w jaki sposób społeczeństwa mogą wspólnie przebaczyć; czy możliwe jest pogodzenie grup podzielonych przez dziesięciolecia nienawiści lub nieporozumień; jaka jest rola instytucji w tworzeniu sprzyjającego środowiska dla przebaczenia?

Wezwanie do pracowników akademickich

Jedną ze szczególnych cech tej inicjatywy jest gromadzenie wkładu akademickiego za pośrednictwem serwisu zaproszenie do składania dokumentów otwarty dla filozofów, teologów, historyków, prawników, socjologów i innych ekspertów. Zainteresowani mogą zgłaszać - do 31 stycznia 2025 r. - refleksje na tematy takie jak pamięć historyczna i sprawiedliwość tranzycyjna, narracje pamięci poprzez sztukę i media, związek między edukacją a pamięcią lub rola polityk publicznych w zachowaniu pamięci historycznej. Zaakceptowane prace zostaną zaprezentowane podczas konferencji, a następnie opublikowane.

Udziały międzynarodowe

Program kongresu jest rozłożony na dwa dni, z prezentacjami na temat kluczowych zagadnień, takich jak sprawiedliwość i przebaczenie, znaczenie pamięci dokumentalnej i rola duchowości w procesie pojednania.

Do najważniejszych wydarzeń należy udział kardynała Matteo Zuppiego, arcybiskupa Bolonii i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Włoch, który przedstawi refleksję na temat przebaczenia w kontekście wojny, oraz kardynała Pierbattisty Pizzaballi, patriarchy Jerozolimy, który podzieli się swoim wyjątkowym spojrzeniem na możliwość przebaczenia w Ziemi Świętej.

Inne prelekcje będą dotyczyły innowacyjnych tematów, takich jak wpływ mediów społecznościowych i sztucznej inteligencji na kulturę przebaczania, z profesorem Johnem D. Petersem z Uniwersytetu Yale.

Przebaczenie jako ścieżka nadziei

W ramach Rok ŚwiętyOprócz pogłębienia aspektów teoretycznych, Kongres ma również stanowić konkretne zaproszenie do spojrzenia na przebaczenie jako ścieżkę nadziei oraz indywidualnej i zbiorowej transformacji. W końcu papież Franciszek często podkreśla, że przebaczenie nigdy nie jest oznaką słabości, ale aktem siły, który może zmienić bieg historii. W tej perspektywie refleksja będzie nie tylko akademicka, ale także duchowa i praktyczna, starając się zaproponować nowe ścieżki pojednania, które mogą być inspiracją dla społeczeństwa i jednostek.

Zasoby

Patologia zła

Zło, wynik naszych wewnętrznych sprzeczności, dotyka zarówno jednostki, jak i społeczeństwa. Martha Reyes bada jego korzenie w zniekształconej percepcji, niekontrolowanych uczuciach i braku wiary, proponując powrót do boskiego projektu, aby je przezwyciężyć.

Martha Reyes -2 stycznia 2025 r.-Czas czytania: 10 minuty

W Księdze Rodzaju 2:7 "Bóg tchnął w człowieka tchnienie życia, ukształtowawszy go z prochu ziemi". Zostaliśmy zaprojektowani przez Stwórcę, aby odzwierciedlać Jego obraz i podobieństwo. Dlatego jest zrozumiałe, że pomimo naszych wewnętrznych zmagań, jesteśmy stworzeni i przeznaczeni do preferowania tego, co dobre, dobre i przyjemne dla Boga oraz do bycia stworzeniami Jego przyjemności wykazującymi cechy Jego boskiej natury. 

Oprócz tych duchowych powodów, podczas procesów ewolucyjnych my, ludzie, zdaliśmy sobie sprawę, że istnieje również wiele korzyści społeczno-ekonomicznych wynikających z wyboru dobra zamiast zła. Kierując naszą socjologię i psychologię życia wokół pierwotnego projektu i pragnienia Stwórcy, odkrywamy, czym jest życie w zdrowym współistnieniu, zjednoczeni sojuszami i zachowaniami, które nam sprzyjają, dzieląc się "owocami ziemi i pracy człowieka". Wszystko jest wymogiem, aby pozostać w pokoju, a nie w konflikcie, rozwijać się i prosperować, zapewniając przetrwanie wszystkim. Jest to antropologiczne i uniwersalne. 

Praktycznie we wszystkich religiach obserwujemy, że jedna część religijności poświęcona jest czci dla bóstwa, a druga część zdrowym wzajemnym powiązaniom. Wiara judeochrześcijańska poświęca większość swoich nauk nakłanianiu ludzkości do tej wiary, która zachęca do czci dla Boga i braterstwa, które wydaje namacalne owoce. W Starym Testamencie Mojżesz daje nam przykazania prawa Bożego, a następnie czytamy w Księdze Powtórzonego Prawa 28:1-2: "Jeśli będziesz słuchał głosu Pana, Boga twego, i będziesz spełniał wszystkie przykazania, które ja ci dziś nakazuję, wywyższy cię On ponad wszystkie narody ziemi. A ponieważ usłuchałeś głosu Pana, Boga twego, spłyną na ciebie wszelkiego rodzaju błogosławieństwa i ogarną cię". Psalm 133, 1 mówi: "Zobaczcie, jak dobrze i przyjemnie jest braciom żyć razem". W Nowym Testamencie znajdujemy niezliczone zachęty do zdrowego współistnienia, jak na przykład w Liście do Efezjan 4, 31-32. "Wykorzeńcie spośród siebie wszelką złość, gniew, wrzawę, obelgi i wszelkie zło. Ale bądźcie dla siebie nawzajem uprzejmi i wyrozumiali, przebaczając sobie nawzajem, tak jak Bóg przebaczył wam w Chrystusie. 

W naszym DNA leży przedkładanie dobra nad zło i ukierunkowanie naszego życia na szlachetne i wartościowe cele. Jednak historia przypomina nam, jak łatwo porzucamy naszą pierwotną zdrową i pokojową istotę, aby uwikłać się w konflikty społeczne, podziały, kłótnie, wojny i zniszczenie. Na przykład: połowa wszystkich małżeństw kończy się rozwodem. Na całym świecie 150 milionów dzieci żyje w sieroctwie, zaniedbaniu lub nędzy. Sześcioro na dziesięcioro dzieci i jedna na pięć kobiet cierpi z powodu przemocy. Straciliśmy rachubę liczby istot ludzkich, które zginęły w historycznych wojnach: być może miliard w ciągu 21 stuleci, z 108 milionami zabitych w samym XX wieku. 

Obecnie kraje rozwinięte wydają średnio 225 miliardów dolarów rocznie na pomoc humanitarną dla biednych krajów, ale jednocześnie globalne wydatki wojskowe na konflikty między krajami i narodami wynoszą 2,44 biliona dolarów. Wydatki na zdrowie i medycynę przekraczają 10 bilionów dolarów, aby rzekomo utrzymać nasze populacje w zdrowiu. W tym samym czasie uzależnienia pochłaniają pięć razy więcej istnień ludzkich niż rak i AIDS. Cóż za dziwne dychotomie! Co kieruje ludzkimi sercami zdolnymi z jednej strony do przejawiania wielu chwil moralnej szlachetności, a z drugiej do wybierania przeciwnych tendencji obojętności, przemocy lub zniszczenia? To irracjonalne! To szaleństwo! 

W Liście do Rzymian 7:15 św. Paweł, sfrustrowany swoim niezłomnym zachowaniem, powiedział: "Nie rozumiem własnych czynów: nie czynię tego, co chcę, i czynię to, czego nienawidzę". Czy to jest walka, z którą wszyscy się zmagamy? 

Przypomnijmy, że Adam i Ewa zostali wyznaczeni na opiekunów ziemi, wszystkiego, co żywe i widzialne. Ale zamiast żyć we wdzięczności i zadowoleniu ze wszystkiego, co było dobre wokół nich, wybrali jedną rzecz zakazaną i nieznaną: jeść z zakazanego drzewa lub owocu, w całkowitym nieposłuszeństwie wobec woli Boga. Oczy, apetyt i pragnienia serca poszły za tym, co miało ograniczenia, zamiast cieszyć się resztą stworzenia w pełni, do syta.

Te ciągłe akty nieposłuszeństwa wobec Boga nadal okradają nas z naszej godności synów. Można to porównać do smutnej historii Ezawa, syna Izaaka i brata Jakuba z Księgi Rodzaju 25, 24 i następnych. Ezaw był utalentowanym myśliwym, który pewnego dnia, jak na ironię i tajemnicę, wolał sprzedać swoje pierworodztwo ze wszystkimi jego namaszczeniami i błogosławieństwami za nędzny talerz soczewicy. A co z królem Dawidem? W historii Izraela nie było takich rządów jak Dawida i jego syna Salomona, a jednak Dawid pozwolił się odurzyć namiętności, aż stał się cudzołożnikiem i mordercą (2 Samuela 11). Takich historii jest wiele. 

Jak wytłumaczyć te sprzeczności, jakie ciemne i dziwne siły czasami działają w ludzkim umyśle i sercu, które ujawniają wielkie słabości i podatności? Wolimy obwiniać diabła i złe duchy za nasze błędy i nieszczęścia. Tak, to prawda, że Biblia przedstawia prawdziwą istotę o imieniu szatan, która jest autorem złych i destrukcyjnych planów. Oprócz tego, że był kusicielem na pustyni, który próbował pokrzyżować mesjańską misję Jezusa, w Ewangelii Jana 10:10 Jezus sam powiedział: "Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć, a Ja przyszedłem po to, aby mieli życie i mieli je w pełni". Mimo to, Jezus wyjaśnia również, że istnieją wewnętrzni wrogowie, którzy powodują, że grzeszymy, i na nich musimy zwracać szczególną uwagę. Ewangelia Marka 7, 21: "Albowiem z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, wszeteczeństwa, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa". 

Dlaczego tak bardzo ulegamy tym zepsutym instynktom? Dlaczego nie potrafimy rozpoznać, że zło przynosi nam tylko zniszczenie i stratę? Dlaczego nie potrafimy opanować naszych nieokiełznanych impulsów i wybrać tego, co jest najlepsze w naszej naturze? Głównie dlatego, że jesteśmy zakładnikami uczuć, które często dominują nad rozumem. Tak jak istnieją piękne uczucia (miłość, pokój, wdzięczność, radość, nadzieja), tak istnieją też inne, które stają się paraliżującymi siłami lub destrukcyjnymi prądami. Tak łatwo karmimy się odrzuceniem, brakiem miłości, nienawiścią, poczuciem zemsty, priorytetowymi myślami o dominacji i narcystycznymi planami, że sabotujemy nasze możliwości oceny siebie za pomocą wyższych cech. Te negatywne uczucia fermentujące w nas są wyzwalaczami systemowego i integralnego systemu autodestrukcji. Są jak kwas, który niszczy psychiczne i społeczne zrozumienie i zdrowie. Są to prymitywne tendencje, których nie nauczyliśmy się przezwyciężać. 

MOCODAWCY NIEGODZIWOŚCI 

1- Zniekształcone postrzeganie rzeczywistości

Zło żywi się zablokowaną percepcją. Ta emocjonalna lub duchowa ślepota wciąga nas w zamieszanie i błędne interpretacje, wypaczając nasze poczucie uczciwej oceny. Gdy nasza percepcja nie pokrywa się z rzeczywistością, surowo oceniamy życie i innych. Tracimy dar empatycznej komunikacji i blokujemy możliwości pojednania. To tutaj rodzą się uprzedzenia i dystans, które są dla nas tak szkodliwe. 

Mateusza 6, 22 wyjaśnia to w następujący sposób: "Oko twoje jest lampą ciała twego. Jeśli twoje oczy są zdrowe, całe twoje ciało będzie miało światło; ale jeśli twoje oczy są złe, całe twoje ciało będzie w ciemności". 

2- Niekontrolowane uczucia

Uraza, pragnienie zemsty, zazdrość, nieuregulowany niepokój, rozpacz, nieufność, gorycz, arogancja to uczucia, które najbardziej przyczyniają się do braku równowagi psychicznej i destabilizacji społecznej. 

3- Kłamstwo i oszustwo

Jana 8:44 (Diabeł) "Gdy mówi kłamstwo, mówi z własnej natury, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. 

Kłamstwo ma wielu niewolników, a prawda niewielu żołnierzy. Zło znajduje schronienie w kłamstwie i fałszu. Kłamstwa niszczą zaufanie społeczne. Niszczą nasze relacje i poczucie własnej wartości, sabotując naszą godność i prestiż. Kiedy inni zdają sobie sprawę, że ich okłamaliśmy, czują się emocjonalnie i intelektualnie wyszydzeni. Kłamstwo promuje nieufność i podziały, niszczy wiarygodność, która jest podstawą autorytetu.  

4- Filozofie, które rządzą nami społecznie

Socjologia i filozofia życia, które nasza ludzkość adaptuje, jeśli nie są zgodne z naszą pierwotną konfiguracją duchową, neurologiczną i psycho-afektywną, będą niezrównoważone. Społeczne błędne wyobrażenia na temat szczęścia i sukcesu są odpowiedzialne za generowanie przesadnego nonkonformizmu i egoizmu u wielu istot ludzkich. Współczesne kultury wywyższają powierzchowność i popularność, zastępując mądrego przewodnika celebrytą, nawet gdy skorumpowany styl życia stał się znormalizowany, znieczulając nas na początkowy wpływ tego, co kiedyś uważaliśmy za szokujące i odrażające. Szaleństwo wypiera mądrość. 

5- Zbiorowe histerie 

Ujawniają one, jak podatni i podatni na wpływy jesteśmy na każdą indoktrynację, która do nas przemawia. Łatwo jest dostrzec, jak ruchy społeczne i polityczne, takie jak faszyści, komuniści i terroryści, ciągnęły masy w dół przez całą historię, ale doprowadziły je do upadku nad przepaścią oszustwa i dekadencji.  

6- Strach i tchórzostwo

Powodują milczenie, tuszowanie, ślepe posłuszeństwo i współudział. Sprzedajemy nasz prestiż, godność, uczciwość, stabilność emocjonalną i duchowość ze strachu przed odrzuceniem, wytykaniem palcami, nieistotnością lub utratą. 

7- Zniekształcona lub błędnie przedstawiona koncepcja sprawiedliwości i miłosierdzia 

Kiedy prawo danego kraju lub działania prawodawców faworyzują winnych bardziej niż niewinnych, nie uda nam się skutecznie powstrzymać ani wyeliminować zła. Działamy raczej we współudziale ze złem, stając się jego poplecznikami. Zamieniliśmy surową i zasłużoną karę jako środek odstraszający, który ma powstrzymać rozwój zła, na nieproporcjonalne i niewłaściwie ulokowane miłosierdzie, usprawiedliwiając i uzasadniając akty przemocy, proponując, aby przestępca był tylko kolejną ofiarą. Zanim uwolnimy się od winy, musimy wiedzieć, jak wyjaśnić zakres przestępstwa i promować przekonanie o błędzie. 

8- Błędna interpretacja wolnej woli i bezpodstawne wolności

Nie jesteśmy wolni, by brać, napadać, zubażać innych, krzywdzić samych siebie, destabilizować społeczeństwo lub uzurpować sobie prawo od bogatych, by zaspokajać biednych. Wolna wola nie jest rozwiązłością: musi być monitorowana przez dobry osąd, zdrowy rozsądek i powszechne miłosierdzie. 

9- Pieniądze, źródło wszelkiego zła

1 Tymoteusza 6:10-11 "Albowiem miłość pieniędzy jest korzeniem wszelkiego zła, z powodu którego niektórzy przez pożądanie zostali sprowadzeni na manowce wiary i udręczyli się wieloma smutkami. Ale ty, mężu Boży, uciekaj od tych rzeczy i dąż do sprawiedliwości, pobożności, wiary, miłości, wytrwałości i dobroci".

Główny plan Boga wyartykułowany przez Jezusa w kilku Jego orędziach mówi, że nasze zaopatrzenie jest zapewnione przez opatrznościowego Boga naszego Ojca, który codziennie odziewa i karmi nawet najprostsze stworzenia. Kiedy zrozumiemy Bożą opatrzność, nie będziemy już kontrolowani przez instynkt przetrwania, ale ponownie skonfigurowani przez łaskę i miłość oferowaną przez zapewniającego Ojca.  

10- Brak wiary i religijności

Przesłanie Jezusa ma na celu przywrócenie naszych świadomych i nieświadomych impulsów do zgodności z wolą Boga, naszym pierwotnym projektem. Dlatego właśnie wiara i religia są tak ważne w życiu człowieka. Kiedy poddajemy się patologii zła, zawsze pamiętajmy o tym, co mówi Łukasz 17:20: "W tym czasie Jezus odpowiedział niektórym faryzeuszom, którzy pytali Go, kiedy nadejdzie królestwo Boże: "Królestwo Boże nie przyjdzie w sposób spektakularny ani nie będziecie głosić, że jest tu czy tam; oto bowiem królestwo Boże jest w was".

Jak przezwyciężyć patologię zła? 

1Przyjmując Jego boską naturę

Podejmowanie świadomych wysiłków w celu dokonania zmian w cielesnych, destrukcyjnych i zniewalających wzorcach zachowań, aby nadać sobie wymiar życia jako autentyczne dzieci Boże, którym towarzyszy Jego łaska, manifestując świadectwa życia ludzi, którzy dążą do samokontroli i świętości. 

Rzymian 8:29-30: "Albowiem kogo Bóg przedtem poznał, tego też przeznaczył na to, by się stał podobnym do obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi; a tych, których przeznaczył, tych też powołał; a tych, których powołał, tych też usprawiedliwił; a tych, których usprawiedliwił, tych też uwielbił". 

2 P 1, 4-7: Dał nam największą i najcenniejszą rzecz, jaką można ofiarować: staliście się uczestnikami boskiej natury, unikając zepsucia, które na tym świecie idzie w parze z pożądliwością. Dlatego dokładajcie wszelkich starań, aby wiara wasza wzrastała w wytrwałość, wytrwałość w wiedzę, wiedza w opanowanie instynktów, opanowanie instynktów w wytrwałość, wytrwałość w pobożność, pobożność w miłość braterską, a miłość braterska w miłość. 

2Przekształcanie się za pomocą duchowej broni

Konwersja to coś więcej niż zmiana zachowania: jest odpowiednikiem nowych narodzin, podejmowania postanowień o poprawie, które prowadzą do mocnego postanowienia, by nie błądzić ponownie. Prawdziwe nawrócenie, które przychodzi wraz ze szczerą skruchą i Bożą łaską, wiąże się z radykalną przemianą sposobu myślenia i działania: przyobleczeniem duszy w nową istotę. Aby to osiągnąć, czasami będziemy musieli stawić czoła ludzkim i duchowym bitwom. Z pomocą duchowej broni będziemy walczyć w tych bitwach. 

Jana 3, 4-6: "Czy może ktoś wejść do łona swej matki i narodzić się powtórnie? Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się narodziło z ciała, jest ciałem, a to, co się narodziło z Ducha, jest duchem. 

List do Efezjan 6:13-17: "Dlatego weźcie całą zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu złym, a uczyniwszy wszystko, ostać się. Przeto stójcie niewzruszenie, przepasawszy biodra wasze prawdą i przyoblókłszy się w napierśnik sprawiedliwości, a obuwszy nogi wasze w przygotowanie do głoszenia ewangelii pokoju. 

3Cięcie i wyrywanie 

Mateusza 18, 8 mówi: "Jeśli ręka twoja lub noga twoja jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie; lepiej jest dla ciebie wejść do życia okaleczonym lub chromym, niż mając dwie ręce i dwie nogi, być wrzuconym w ogień wieczny". 

Zło zbliża się do naszego życia z gwałtownymi planami. Musimy zareagować na nie zdecydowanymi i asertywnymi decyzjami, aby powstrzymać je na czas, bez ambiwalencji i z wielką determinacją. Stara gorycz lub stare urazy nadal fermentują i podsycają kolejne konflikty. Dzięki doradztwu, dialogom pojednawczym, sakramentowi spowiedzi, modlitwie, rekolekcjom i intensywnym procesom uzdrawiania wewnętrznego, pęknięcia i drzwi, które pozostały otwarte przez traumy z przeszłości, jak rany, które nigdy się nie zagoiły, mogą zostać zamknięte. 

4Uzbrajanie się w prezenty

Odwagi, odporności, rozeznania, świadomości błędu, daru wiedzy i daru oderwania się, aby zdecydować się pozbyć źle nabytych rzeczy i wymienić je na perłę o większej wartości. 

Łukasza 19, 8: "Zacheusz Odpowiedział Jezusowi stanowczo: "Panie, oddam połowę moich dóbr ubogim, a każdemu, od kogo niesprawiedliwie zażądałem, odpłacę cztery razy tyle". 

3- Modelowanie ewangelicznych nauk o miłości i miłosierdziu 

Nauki Jezusa są pełne nawoływań do miłosierdzia. Nawet w Modlitwie Pańskiej Jezus wyjaśnia, że jeśli nie przebaczymy tym, którzy nas obrażają, nie mamy duchowej legitymacji, by prosić Boga o przebaczenie. Kilka wspaniałych przykładów miłosierdzia znajduje się w: 

- Łukasza 10, 25-37, w procedurze Dobry Samarytanin.  

- Mateusza 18, 22, w bezwarunkowym przebaczeniu 70 razy 7.

- Mateusza 5, 6 i 7, żyjąc zgodnie z wyznaniowymi i podręcznikowymi kodeksami moralnymi, propozycjami zdrowego życia określonymi w Kazaniu na Górze.  

Pamiętajmy również, że przebaczenie jest umową o poprawie. Aby doszło do przekonania o błędzie, aktowi przebaczenia musi towarzyszyć zrozumienie zakresu krzywdy. 

4- Nauczanie nowych pokoleń wiary i niezachwianych kodeksów moralnych 

Psalm 90, 1: "Panie, byłeś dla nas schronieniem z pokolenia na pokolenie".

Psalm 145, 5: "Z pokolenia na pokolenie sławione są czyny twoje, opowiadane są twoje wyczyny". 

Istnieją niezastąpione wartości dla formacji zdrowych wspólnot: miłość i szacunek dla życia, dla rodziny, bojaźń Boża, miłość, odpowiedzialność społeczna, między innymi. Ale oprócz nauczania wartości, musimy towarzyszyć naszym dzieciom, aby miały osobistą relację z Bogiem i duchowe spotkanie prawdziwego nawrócenia. Po przyjęciu sakramentów chrztu i bierzmowania wiele dzieci nie będzie miało możliwości dalszego wzrastania w wierze, jeśli nie otrzymają formacji moralnej i duchowej, którą powinni zapewnić im rodzice.  

5- Głoszenie dobra i potępianie zła 

Złu należy stawić czoła z odwagą i prawością, nawet jeśli wymaga to poświęceń i wyrzeczeń; to mają być prorocy na te czasy. 

Jeremiasza 1:8-10: "Nie bój się ich, bo Ja będę z tobą, aby cię chronić" - mówi Jahwe. Wtedy Jahwe wyciągnął rękę i dotknął moich ust, mówiąc do mnie: "Dziś wkładam moje słowa w twoje usta. Tego dnia powierzam ci ludy i narody: Będziesz wykorzeniał i burzył, będziesz niszczył i burzył, będziesz budował i sadził"".

Demaskowanie oszustwa, drapieżnych wilków, kłamstw pod pozorem prawdy, nawet jeśli oznacza to utratę ludzkiego podziwu i prestiżu, jest tym, do czego my, dzieci prawdy, jesteśmy powołani. 

Podsumowując: Musimy aktywować wszystkie duchowe dary i instynkty, które pomogą nam ujarzmić nasze ludzkie słabości. Umożliwiając korzystanie z wyższych darów, które są w naszym zasięgu, przezwyciężymy patologię zła dzięki zdrowej i korzystnej duchowej naturze wiary, nawrócenia i chrztu łaski, które przynoszą prawdziwą zmianę.  

List do Efezjan 4:23: "Pozwólcie Duchowi odnowić wasze myśli i postawy".

AutorMartha Reyes 

Doktor psychologii

Watykan

Co pielgrzym powinien wiedzieć (przed przyjazdem do Rzymu i po przyjeździe)

Chociaż Jubileusz 2025 będzie realizowany w różnych Kościołach lokalnych, miasto Rzym będzie centrum tego roku łaski, w którym pielgrzymi, indywidualni lub grupowi, będą mieli do dyspozycji szereg pomocy, które pomogą im jak najlepiej wykorzystać rzymskie dni.

Omnes-2 stycznia 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty


Punkt odbioruCentrum pielgrzymkowe / Centrum Pellegriniego 

Centrum Pielgrzymów - Punkt Informacyjny jest punktem odniesienia dla pielgrzymów i turystów, którzy chcą uzyskać informacje na temat zbliżającego się Jubileuszu 2025. Wyznaczone pomieszczenia znajdują się przy Via della Conciliazione, 7 i są otwarte od poniedziałku do niedzieli w godzinach od 10:00 do 17:00. 

W Centrum Pielgrzymów otrzymasz najważniejsze informacje o tym, jak wziąć udział w pielgrzymce do Drzwi Świętych i w przygotowywanych wydarzeniach, a także o wolontariacie.

Udzielane są podstawowe informacje na temat Jubileuszu i tras w Rzymie, takich jak Pielgrzymka Siedmiu Kościołów, Trasa Kobiet Lekarzy i Patronek Europy oraz Trasa Kościołów Europejskich. Zespół operatorów jest zawsze dostępny w punktach informacyjnych.

Centrum Pellegriniego pełni funkcję powitalną dla osób przybywających do Rzymu, będzie centrum zarządzania rezerwacjami i dostępem, będzie wydawać świadectwa dla pielgrzymów, a także będzie punktem odniesienia dla pielgrzymów i wolontariuszy w razie jakichkolwiek okoliczności.


Poruszanie się po RzymieKarta pielgrzyma

Jest to bezpłatna i imienna karta cyfrowa, niezbędna do uczestnictwa w wydarzeniach jubileuszowych i zorganizowania pielgrzymki do Drzwi Świętych.

Zapewni również dostęp do zniżek na transport, zakwaterowanie, wyżywienie, mobilność i wydarzenia kulturalne.

Kartę można nabyć wyłącznie po zarejestrowaniu się w portalu rejestracyjnym, do którego można uzyskać dostęp za pośrednictwem strony internetowej https://register.iubilaeum2025.va/login lub za pośrednictwem oficjalnej aplikacji Jubilee. 

Po wprowadzeniu swoich danych pielgrzymi otrzymują kod QR do osobistej identyfikacji oraz konto w aplikacji.


WydarzeniaJak się zarejestrować? dla wydarzeń?

Po otrzymaniu Karty Pielgrzyma i zalogowaniu się na swoje konto na stronie internetowej lub w aplikacji, będzie można zarejestrować się na pielgrzymkę do Drzwi Świętych św. 

To narzędzie rejestracyjne pozwala na uporządkowaną organizację dostępu, zarówno do Drzwi Świętych Świętego Piotra, jak i do głównych wydarzeń, na które spodziewana jest duża liczba pielgrzymów. 

Portal umożliwia rejestrację indywidualną lub grupową, zgłaszanie niepełnosprawności, modyfikowanie lub anulowanie rezerwacji oraz zarządzanie czasem, dniem i miesiącem pielgrzymki.

Usługi portalu do rejestracji: https://register.iubilaeum2025.va/home


Grgroups - Specjalna wiza dla pielgrzymek organizowanych przez diecezje lub Kościoły lokalne 

Specjalna wiza "turystyczno-jubileuszowa" jest dostępna wyłącznie dla osób uczestniczących w pielgrzymkach do Rzymu organizowanych przez lokalne Kościoły lub wspólnoty należące do diecezji.

Centrum Wizowe włoskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Współpracy Międzynarodowej (MAECI) oraz Dykasteria ds. Ewangelizacji (DPE) uzgodniły Modus Procedendi w celu ułatwienia wydawania wiz wjazdowych do Włoch dla wiernych pragnących odbyć pielgrzymkę do Rzymu i innych świętych miejsc na terytorium Włoch.

Formularz i praktyczne instrukcje można znaleźć pod tym adresem internetowym:

https://www.iubilaeum2025.va/es/pellegrinaggio/visto-pellegrini.html

Ważne jest, aby o tym wiedzieć:

Musi istnieć lokalna osoba odpowiedzialna wyznaczona przez ordynariusza diecezji, która wypełnia listę uczestniczących pielgrzymów za pomocą formularza, który można pobrać z wyżej wymienionej strony internetowej, i staje się gwarantem dla rządu włoskiego oraz przedkłada ją właściwej ambasadzie lub konsulatowi w celu ubiegania się o wizę. 

Więcej informacji można znaleźć na portalu Il Visto per l'Italia, udostępnionym przez włoskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Współpracy Międzynarodowej pod następującym adresem: https://vistoperitalia.esteri.it/home/en - tipologia di visto: Turystyka.

Funkcje lokalnej osoby odpowiedzialnej są wskazane na stronie internetowej. Adres e-mail, na który należy przesłać kopię listy to [email protected]

Zaleca się złożenie listy co najmniej 40 dni przed planowanym wyjazdem na pielgrzymkę. Nadal istnieje możliwość, aby każdy obywatel, który potrzebuje wizy, ubiegał się o własną wizę wjazdową do Włoch bez konieczności korzystania z tej procedury.

Watykan

Cztery kamienie milowe pontyfikatu Franciszka w 2024 r.

Papież Franciszek zamyka rok 2024 kluczowymi kamieniami milowymi: encyklika Dilexit NosUczestniczył również w Synodzie Biskupów, podróżach do Azji i Europy, zakończeniu Synodu Synodalności i rozpoczęciu Jubileuszu Nadziei, pomimo delikatnego stanu zdrowia.

Maria Candela Temes-1 styczeń 2025-Czas czytania: 4 minuty

Piotra, po zakończeniu prac konserwatorskich Baldachimu i fotela Berniniego, papież Franciszek pożegnał rok 2024 wczoraj wieczorem, w towarzystwie tysięcy wiernych, odmawiając Nieszpory - modlitwę właściwą dla Liturgii Godzin - i śpiewając pieśń na wejście. Te Deum w podziękowaniu. 

Zrozumiałe jest, że papież rzymski z wdzięcznością spogląda wstecz na zakończony właśnie rok, ponieważ biorąc pod uwagę pogorszenie się jego stanu zdrowia w ciągu 2023 roku, niejeden określiłby niektóre kamienie milowe, które osiągnął w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy, jako nieprawdopodobne. 

Zdrowie papieża

Rok 2024 rozpoczął się pod wielkim znakiem zapytania. W lutym ubiegłego roku ciężka grypa spowodowała u Franciszka problemy z oddychaniem i udał się on do szpitala Gemelli na Wyspie Tybru na tomografię komputerową, aby wykluczyć możliwe zapalenie płuc. Dolegliwości te trwały nadal, uniemożliwiając mu w marcu, podczas Wielkiego Tygodnia, wygłoszenie homilii w Niedzielę Palmową i udział w corocznym spotkaniu w Koloseum na drodze krzyżowej w Wielki Piątek. Podczas ceremonii liturgicznych w ostatnich dniach mogliśmy zobaczyć, że chociaż stara się dbać o siebie, jego głos trzeszczy, a dyskomfort wciąż nie ustępuje. 

Nadal cierpi z powodu silnego bólu w kolanie - od lat cierpi na pogorszenie chrząstki i zapalenie kości i stawów - a widok papieża poruszającego się na wózku inwalidzkim stał się powszechnym widokiem. W każdym razie następca Piotra nie stracił nic ze swojego porteño humoru. Zapytany o siniaka, który niedawno pojawił się po prawej stronie jego twarzy, z rozbawieniem zauważył - po konsystorzu z 7 grudnia, na którym mianował 21 nowych kardynałów - że jest to spowodowane uderzeniem biskupa, którego nie chciał mianować kardynałem. W rzeczywistości siniak był wynikiem przypadkowego uderzenia podbródkiem o stolik nocny.

Pisma, podróże, Synod i Jubileusz

Jeśli nauczyliśmy się czegokolwiek w ciągu tych 11 lat jego pontyfikatu, to tego, że Franciszek jest papieżem niespodzianek. Czerpiąc siłę z żelaznej woli i z jasnością, która jest zaskakująca dla człowieka w wieku 88 lat - nie zapominajmy, że jest trzecim papieżem o najdłuższym stażu w historii Kościoła - nadal prowadzi Kościół i daje nam ważne chwile. Wśród wielu innych, oto cztery z nich:

1- Dokument Dignitas Infinita i encyklika Dilexit Nos

8 kwietnia Dykasteria Nauki Wiary - kierowana przez argentyńskiego kardynała Víctora Manuela Fernándeza - opublikowała deklarację Dignitas Infinita w sprawie godności człowieka, z okazji 75. rocznicy uchwalenia przez ONZ Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. W dokumencie tym Kościół oświadcza między innymi, że zmiana płci i macierzyństwo zastępcze są sprzeczne z godnością osoby. 

W październiku Encyklika Dilexit Nos na ludzkiej i boskiej miłości Serca Jezusa Chrystusa. Franciszek chciał ożywić nabożeństwo do Najświętszego Serca, które stało się brakującym elementem pontyfikatu skoncentrowanego na miłosierdziu, ukoronowaniem Roku Modlitwy i najlepszym precedensem dla Jubileuszu Nadziei.

2- Podróż do Azji Południowo-Wschodniej oraz do Luksemburga i Belgii

Wrzesień był miesiącem podróży, i to dwóch bardzo różnych podróży. Z jednej strony papież odbył wizytę apostolską od 2 do 13 września w Indonezji, Papui Nowej Gwinei, Timorze Wschodnim i Singapurze. Jak zauważył podczas audiencji w środę po powrocie, podziękował Bogu za to, że mógł "jako starszy papież" zrobić to, co "chciałby zrobić jako młody jezuita", czyli być misjonarzem w Azji i głosić tam Ewangelię. 

Zaledwie dwa tygodnie później, w dniach 23-26, wylądował w Luksemburgu i Belgii, dwóch krajach o starożytnej tradycji chrześcijańskiej, w których nasila się zjawisko sekularyzacji. Media opisały tę podróż jako trudną, ponieważ papież musiał stawić czoła oskarżeniom o molestowanie dzieci w Kościele. Ponadto, po jego wizycie na Uniwersytecie Katolickim w Louvain, ośrodek akademicki opublikował oświadczenie wyrażające "niezrozumienie i dezaprobatę dla stanowiska wyrażonego przez papieża Franciszka w sprawie miejsca kobiet w Kościele i społeczeństwie" przy okazji przemówienia, które tam wygłosił.

3- Zamknięcie Synodu na temat synodalności

Po czterech latach pracy i głębokim procesie słuchania, modlitwy i dzielenia się, Synod Synodalności zakończył się w 2024 r. Zgromadzeniem podsumowującym w październiku, pod koniec którego Synod Synodalności został przedstawiony Papieżowi. Dokument końcowy. Dokument ten wzywał do większego udziału świeckich w życiu i strukturze Kościoła, a także do większej przejrzystości i odpowiedzialności. Papież nakazał jego publikację tak, jakby był to dokument jego własnego magisterium i poprosił Kościół powszechny o jego wdrożenie. 

Dziesiątki świeckich mężczyzn i kobiet, księży i sióstr zakonnych wzięło udział w tym synodzie jako głosujący członkowie, chociaż Franciszek wyraźnie zaznaczył, że nie jest to "zgromadzenie parlamentarne" z różnymi frakcjami, ale wysiłek zrozumienia historii, marzeń i nadziei "braci i sióstr rozproszonych po całym świecie, inspirowanych tą samą wiarą, poruszonych tym samym pragnieniem świętości".

4- Początek Jubileuszowego Roku Nadziei

Rozpoczęcie Jubileuszu pod hasłem "Pielgrzymi nadziei" było wielkim wydarzeniem, którym Franciszek zwieńczył zakończony właśnie rok. Papież dokonał uroczystego otwarcia Drzwi Świętych w Bazylice św. Piotra wieczorem 24 grudnia. Następnie odprawił mszę wigilijną. Swoją homilię zakończył słowami: "Siostro, bracie, w tę noc święte drzwi Bożego serca otwiera się dla ciebie. Jezus, Bóg z nami, rodzi się dla ciebie, dla mnie, dla nas, dla każdego mężczyzny i każdej kobiety. I wiesz, z Nim rozkwita radość, z Nim zmienia się życie, z Nim nie zawodzi nadzieja".

Dwa dni później, 26 grudnia, chciał być obecny na nadzwyczajnym otwarciu Drzwi Świętych w więzieniu Rebibbia, największym więzieniu we Włoszech, położonym na obrzeżach Rzymu. Papież otworzył drugie Drzwi Święte Jubileuszu 2025 w obecności około 300 osób, w tym więźniów, ich rodzin, dyrektorów i pracowników więzienia. Rok odpustu i przebaczenia dla całego Kościoła potrwa do 6 stycznia 2026 roku. 

Świat

Paula Aguiló: "W Ukrainie stawiają czoła Bożemu Narodzeniu w zaskakująco pełen nadziei sposób".

Po swojej siódmej podróży do Ukrainy, Paula podkreśla wiarę i nadzieję wierzących w środku wojny. Podczas swojej misji odwiedziła sierocińce, schroniska i wspólnoty religijne, niosąc pomoc humanitarną i duchową w ekstremalnych warunkach.

Javier García Herrería-1 styczeń 2025-Czas czytania: 3 minuty

Paula Aguiló (@misionucraniaesp) odbyła swoją siódmą podróż do Ukrainy w celu niesienia pomocy humanitarnej. Z tej okazji 26-latka z Madrytu podróżowała ze swoją przyjaciółką Martą, obejmując dużą część kraju w okresie od 1 listopada do 5 grudnia. Swoje podróże finansuje, zabiegając o datki od znajomych, członków rodziny i wszystkich chętnych do pomocy. Podczas swojego pobytu koncentruje się na wspieraniu społeczności katolickich i prawosławnych, które borykają się z coraz większymi trudnościami.

Dzisiaj, 1 stycznia, Światowy Dzień PokojuPrzyglądamy się bliżej wojnie w Ukrainie, tak często wspominanej przez papieża w jego modlitwach, aby dowiedzieć się więcej o tym, jak wpływa ona na wierzących. 

Jak ludzie wierzący w Ukrainie radzą sobie z Bożym Narodzeniem?

- W zaskakująco pełen nadziei sposób. Ludzie, nawet pośród tak trudnej rzeczywistości, abstrahują od siebie, aby skupić się na tajemnicy narodzin Chrystusa. Jest to pełna wiary celebracja, która nie usuwa bólu, ale pozwala im doświadczyć potężnej duchowej więzi, nawet gdy cierpienie wzrasta każdego dnia z powodu utraty bliskich i trudów wojny.

Ile miejsc odwiedziłeś podczas ostatniej misji?

- Byłem w czterech sierocińcach, trzech wspólnotach religijnych i dwóch domach miłosierdzia. Spędziliśmy również czas w prowizorycznych schroniskach, takich jak parafie, które stały się ośrodkami opieki dla matek i dzieci. Oczywiście odwiedziliśmy też wiele osób w ich domach. Wreszcie, pracowałem blisko linii frontu z przyjaciółmi, którzy zbierają ciała żołnierzy i cywilów, aby zwrócić je rodzinom.

Przy tej okazji towarzyszyła ci Marta. Gdzie znajdujesz ludzi, którzy towarzyszą ci w tak szalonych projektach?

- Cóż, myślę, że Bóg stawia ludzi na mojej drodze (śmiech). Przez dwa miesiące mieszkałam w Ziemi Świętej, aby poznać i modlić się w kraju Jezusa. Tam poznałam Martę, inną Hiszpankę, która również tam pielgrzymowała. Przyjaźń i modlitwa zrobiły resztę i w rzeczywistości towarzyszyła mi kilka miesięcy temu na szóstej misji w Ukrainie.

Co najbardziej uderzyło cię w tej siódmej misji?

- Emocjonalne wyczerpanie ludzi i okrucieństwo strategii wojennych, takich jak ataki na infrastrukturę elektryczną w środku zimy, pozostawiające ludność w tragicznych warunkach. Uderzyła mnie również wytrwałość wiary i nadziei pośród tego wszystkiego.

Kim są ludzie, którzy wywarli na ciebie największy wpływ? Kogo przypominasz sobie, gdy zamykasz oczy?

- Dużo myślę o Oressie, starszej kobiecie w domu opieki, z którą porozumiewam się bez słów (nie mamy wspólnego języka). Myślę też o dzieciach w sierocińcach i o moich przyjaciołach, którzy wciąż pracują na froncie w bardzo trudnych warunkach.

Jak ta praca wpływa na ciebie osobiście?

- Powrót jest zawsze trudny. Potrzeba czasu, by się przystosować i nadrobić zaległości w śnie. Misja wymaga cierpliwości wobec siebie i mojego procesu. Na szczęście Boże Narodzenie spędziłem z rodziną i teraz mam czas na spokojną modlitwę. 

Jak żyjesz swoją duchowością podczas tych misji?

- Wiara jest powodem naszej pracy. Marta i ja modlimy się razem, kiedy tylko możemy, choć czasami okoliczności na to nie pozwalają. Modlitwy i różaniec są codzienne i prawie zawsze jesteśmy w stanie uczestniczyć we mszy świętej. 

Z drugiej strony zawsze staramy się, aby kościół był miejscem spotkań ludzi, którym służymy, nawet jeśli parafia jest zbombardowana lub zamknięta od lat. Przekazujemy stamtąd materiały i przypominamy wszystkim, że wszystko, co robimy, zawdzięczamy Bogu.

Czy jest jakaś instytucja kościelna, którą wyróżniłbyś za jej pracę?

- Te, z którymi mam do czynienia najczęściej, to Siostry Słowa WcielonegoWykonują oni godną podziwu pracę. Nie chcę jednak, aby to uznanie było rozumiane jako wyłączne, ale jest to tylko symbol oparty na moim własnym doświadczeniu. Z drugiej strony, we wschodniej Ukrainie większość społeczności jest prawosławna i ma heroiczne poświęcenie.

Jaką wiadomością na zakończenie chciałbyś się podzielić?

- Misja nauczyła mnie siły nadziei, nawet w najbardziej ekstremalnych przeciwnościach losu. Każdy może być latarnią światła w ciemności, czy to poprzez działanie, modlitwę czy wsparcie dla tych, którzy są na miejscu. Rok Jubileuszowy, który właśnie się rozpoczął, może pomóc nam odkryć to dogłębnie.

Więcej

Matko Boża!

Nauka ujawnia, że matki zachowują komórki swoich dzieci przez całe życie, przynosząc im korzyści zdrowotne i tworząc trwałą więź. Ten mikro-chimeryzm zachęca nas do refleksji nad tajemnicą Maryi jako Matki Boga i dogmatami maryjnymi.

1 styczeń 2025-Czas czytania: 4 minuty

Jeśli jesteś matką, jest to dla Ciebie interesujące: żywe komórki Twoich dzieci pozostają w Twoim ciele, a ich młodość chroni Cię przed wieloma chorobami, w tym rakiem. Twoje komórki pozostają również w Twoich dzieciach przez całe ich życie. 1 stycznia, w uroczystość Maryi, Matki Bożej, daje to wiele do myślenia.

Zjawisko to nazywa się mikrochimeryzmem, a podczas niedawnej konferencji emerytowany profesor biochemii i biologii molekularnej na Uniwersytecie w Maladze, Ignacio Núñez de Castro, wskazał, że "te komórki dziecka pojawią się w sercu, w mózgu lub we krwi matki. Są to pluripotencjalne komórki macierzyste, których główną misją jest pomaganie matce, gdy tego potrzebuje". Są one wyjaśnieniem, kontynuuje naukowiec, faktu, który "obserwuję od dłuższego czasu: wieloródki są bardzo długowieczne, ponieważ zachowują szczątki swoich dzieci. To życie, które dały, dało życie im" - podsumowuje. 

W obliczu tych, którzy promują tak zwane macierzyństwo zastępcze, udając, że asymilują ciało kobiety do inkubatora, który jest wynajmowany na dziewięć miesięcy, biologia pokazuje nam to, co większość z nas już wiedziała intuicyjnie: fizyczna więź między matką a jej dziećmi nie kończy się wraz z porodem, trwa całe życie, istnieje więź, która przewyższa wszelkie inne relacje i która pozostaje przez lata. 

Ta wymiana komórkowa, dodaje Núñez de Castro w swoim artykule, który można znaleźć pod adresem Youtube pod tytułem "Godność i bezbronność embrionu".Oznacza to, że matki noszą w sobie nawet część dzieci, których nie poznały, ponieważ ich ciąże nie zostały donoszone. Czy kobiety, które cierpią z powodu dobrowolnych lub mimowolnych poronień, wiedzą, że to dziecko będzie z nimi na zawsze, pomagając im leczyć rany? 

Również ósmego dnia, tym razem od Bożego Narodzenia, obchodzimy święto Maryi jako "Matka Boża". Jest to jedno z najstarszych imion, którymi wspólnota chrześcijańska odnosi się do Maryi Dziewicy. Chociaż dopiero w V wieku zaczęto używać tego imienia. Sobór Efeski Chociaż Kościół oficjalnie przypisał ten tytuł Maryi, istnieją dowody na to, że wyrażenie to było w powszechnym użyciu w Kościele już w III wieku. Najstarszy znaleziony papirus pochodzący z tego stulecia zawiera popularną modlitwę, która jest używana do dziś i brzmi następująco:

Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko;

nie odrzucaj próśb, które kierujemy do Ciebie w naszych potrzebach,

ale wybaw nas od wszelkiego niebezpieczeństwa,

O zawsze Dziewico, chwalebna i błogosławiona!

Kristyn Brown z The Saints Project

Podobnie jak przy wielu innych okazjach, to wiara prostego ludu doprowadziła hierarchię do uznania prawdy, że skoro Chrystus był Bogiem, Maryja nie mogła być niczym innym niż Matką Boga, stąd jej niezwykła wyjątkowość. "Pełna łaski", "błogosławiona między niewiastami" była uważana przez pierwszych chrześcijan za istotę niepodobną do żadnej innej. 

Dane oferowane nam obecnie przez naukę pomagają nam dogłębnie zrozumieć, że jej szczególna relacja z Bogiem nie była tylko mistyczna, ani nie ograniczała się do momentu pozdrowienia anioła, ciąży czy pierwszych lat życia dziecka, ale że pluripotencjalne komórki Jezusa - drugiej osoby Trójcy Świętej jako człowieka, poczętego dzięki działaniu i łasce Ducha Świętego - żyły w niej przez całe jej ziemskie życie. Podobnie komórki Maryi (wymiana komórkowa podczas ciąży jest dwukierunkowa) żyły w Jezusie przez 33 lata Jego życia i towarzyszyły Mu w Jego Męce, Śmierci i Zmartwychwstaniu. Powiedzenie "i ciebie miecz przeszyje na wskroś" nabiera jeszcze głębszego znaczenia.

I jeszcze jeden interesujący fakt, na który zwrócił uwagę profesor Núñez de Castro. Mikrochimeryzm nie ogranicza się tylko do wymiany komórek między matką a dzieckiem, ale młodsze rodzeństwo również otrzymuje część tych "utraconych" komórek pozostawionych przez starsze w ciele matki. 

Pojawiają się zatem pytania takie jak: Czy konieczne było, aby Maryja była Matką Boga, aby była zachowana od grzechu pierworodnego, aby mogła w pewnym stopniu połączyć się z ciałem Świętego Świętych (Niepokalane Poczęcie)? Czy boskie komórki, które nosiła matka Jezusa, nie przeszły na późniejszych potomków, aby zachować ich wyjątkową naturę (Wieczyste Dziewictwo)? Czy zmartwychwstanie Jezusa i jego wstąpienie ciałem i duszą do nieba nie oznaczałoby również tego samego przeznaczenia dla jego matki, nosicielki tego samego materiału genetycznego (Wniebowzięcie)? Matka Boża, Wieczyste Dziewictwo, Niepokalane Poczęcie i Wniebowzięcie Maryi. Cztery dogmaty maryjne w intymnej relacji. 

Na początku Roku Jubileuszowego 2025-lecia narodzin Boga wyrażam zdumienie tajemnicą życia, którą pomaga nam odkrywać nauka, a także tajemnicą wyjątkowej kobiety w dziejach ludzkości. Kontemplując ze zdumieniem, jak finezyjnie Bóg rozplótł swoje wcielenie, mogę dziś tylko zawołać: "Matko Boża!

AutorAntonio Moreno

Dziennikarz. Absolwent Nauk o Komunikacji oraz licencjat z Nauk o Religii. Pracuje w diecezjalnej delegaturze ds. mediów w Maladze. Jego liczne "wątki" na Twitterze dotyczące wiary i życia codziennego cieszą się dużą popularnością.

Nauczanie papieża

Kardynałowie, Maryja i pokój

Słowa papieża Franciszka skierowane do kardynałów w homilii w uroczystość Niepokalanego Poczęcia oraz w orędziu na Światowy Dzień Pokoju są przydatne dla wszystkich wiernych. Rozpoczyna się nowy rok, tym razem jubileuszowy! Co nas czeka i jak powinniśmy w nim kroczyć?

Ramiro Pellitero-1 styczeń 2025-Czas czytania: 4 minuty

W homilii wygłoszonej podczas konsystorza kreującego nowych kardynałów (7-XII-2024) papież Franciszek przedstawił wniebowstąpienie Jezusa do Jerozolimy i postawę uczniów. "Podczas gdy Jezus pokonuje wyczerpującą drogę pod górę na Kalwarię, uczniowie myślą o płaskiej, zjazdowej drodze zwycięskiego Mesjasza.". 

Nie powinniśmy być zgorszeni, dodaje papież, cytując Manzoniponieważ "Takie są sprzeczności ludzkiego serca".Tak to się robi. Ale musimy być uważni, aby podążać drogą Jezusa. 

Podążanie drogą Jezusa

Oznacza to przede wszystkim".powrócić do Niego i umieścić Go z powrotem w centrum wszystkiego". Ponieważ zarówno w życiu duchowym, jak i duszpasterskim ".zawsze musimy wracać do centrum, odzyskiwać fundamenty, pozbywać się tego, co zbędne, aby przyoblec się w Chrystusa (por. Rm 13, 14)"

Po drugie, oznacza to "Kultywowanie pasji do spotkań", bo Jezus nigdy nie chodzi sam: "Jego zjednoczenie z Ojcem nie izoluje Go od perypetii i bólu świata.". Wręcz przeciwnie, ponieważ przyszedł na świat, aby uleczyć rany i zmniejszyć ciężar ludzkiego serca, aby usunąć ciężar grzechu i zerwać łańcuchy niewoli. Dlatego: "To, co powinno ożywiać waszą posługę jako kardynałów, to ryzyko podróży, radość spotkania z innymi i troska o najsłabszych.".  

Po trzecie i ostatnie, podążanie drogą Jezusa oznacza również: "być budowniczymi komunii i jedności"Ponieważ taka była misja Jezusa.

Dlatego następca Piotra mówi do kardynałów, patrząc na nich i biorąc pod uwagę ich różnorodne historie i kultury, które reprezentują katolickość Kościoła: "...kardynałowie są najważniejszymi i najważniejszymi ludźmi w Kościele, najważniejszymi ze wszystkich.Pan wzywa was, abyście byli świadkami braterstwa, rzemieślnikami komunii i budowniczymi jedności. To jest wasza misja".

Mary, córka, matka i żona

W Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (8-XII-2024) papież odprawił Mszę św. z nowymi kardynałami. W homilii zaprosił ich do skupienia się na trzech aspektach, trzech wymiarach piękna w życiu Maryi: jako córki, jako oblubienicy i jako matki.

Niepokalana jako córka. Chociaż teksty nie mówią nam o jej dzieciństwie, przedstawiają ją jako młodą kobietę bogatą w wiarę, pokorną i prostą. "Ona jest "dziewicą" (por. Łk 1, 27), w której spojrzeniu odbija się miłość Ojca i w której czystym sercu bezinteresowność i wdzięczność są kolorem i zapachem świętości. (...) Życie Maryi jest bowiem nieustannym dawaniem siebie.".

Towarzysz i sługa Boży

Drugim wymiarem jej piękna jest piękno żony, ponieważ jest "kobietą".ten, którego Bóg wybrał jako partnera w swoim planie zbawienia" (por. Lumen gentium, 61). Oznacza to również, jak zauważa Francis, że "Nie ma zbawienia bez kobiety, ponieważ Kościół jest również kobietą.". Odpowiedziała tak, "Jestem służebnicą Pańską". (Lc 1, 38). 

"Sługa" - zauważa Franciszek - nie w znaczeniu "uległy" i "upokorzony", ale jako osoba "godna zaufania", "szanowana", której Pan powierza najcenniejsze skarby i najważniejsze misje.". (To, należy zauważyć, powinno być charakterystyczne dla każdego chrześcijanina, bardziej w zakresie świadomości własnego powołania i misji).

Stąd jego piękno ujawnia "ujawnia nowy aspekt: wierność, lojalność i troskę, które charakteryzują wzajemną miłość męża i żony.". Tak widzi to św. Jan Paweł II, gdy pisze, że Niepokalana "przyjęła wybranie na Matkę Syna Bożego, kierując się miłością oblubieńczą, która "poświęca" osobę ludzką całkowicie Bogu."(Encyklika Redemptoris Mater, 39) (Uwaga, ponieważ Franciszek opisuje istotę miłości oblubieńczej).

I wreszcie, trzeci wymiar piękna, czyli matka. W rzeczywistości zawsze przedstawiamy ją z jej dziećmi w różnych okolicznościach jej życia. "Tutaj Niepokalana jest piękna w swojej płodności, to znaczy w tym, że umie umrzeć, aby dać życie, że zapomina o sobie, aby troszczyć się o tych, którzy, mali i bezbronni, lgną do Niej.". (Jest to niewątpliwie powołanie do macierzyństwa, w tym tak zwanego "macierzyństwa duchowego").

Rzeczywisty, osiągalny i konkretny model

Jednak - zauważa następca Piotra - istnieje ryzyko, że możemy uznać piękno Maryi za coś odległego, zbyt wzniosłego, nieosiągalnego. 

Ale Maryja jest prawdziwym, osiągalnym i konkretnym wzorem. I w rzeczywistości otrzymujemy to piękno w zalążku wraz z chrztem. "I wraz z Nią powierzono nam wezwanie do kultywowania go, tak jak Maryja Dziewica, z miłością synowską, oblubieńczą i macierzyńską, wdzięczną w przyjmowaniu i hojną w dawaniu, mężczyznami i kobietami "dziękuję" i "tak", wypowiadanymi słowami, ale przede wszystkim życiem.". 

Trzy propozycje papieża na Rok Jubileuszowy

Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 2025 ("Odpuść nam nasze winy, obdarz nas pokojem".) jest częścią zwyczajnego Jubileuszu, który właśnie się rozpoczął. Składa się on z czterech części.

Przede wszystkim jesteśmy zaproszeni do "słuchając krzyku zagrożonej ludzkości(Jan Paweł II mówił o "strukturach grzechu" (Encyklika o "grzechu"). Sollicitudo rei socialis, 36). Właściwe jest, że "...wszystko, Razem i osobiście poczujmy się wezwani do zerwania łańcuchów niesprawiedliwości, a tym samym do głoszenia Bożej sprawiedliwości." (n. 4).

Druga część wzywa do "Zmiana kulturowa: wszyscy jesteśmy dłużnikami". "Zmiana kulturowa i strukturalna, która pozwoli przezwyciężyć ten kryzys, nastąpi, gdy w końcu uznamy, że wszyscy jesteśmy dziećmi Ojca i wyznamy przed Nim, że wszyscy jesteśmy dłużnikami, ale także wszyscy jesteśmy sobie nawzajem niezbędni." (n. 8). 

Po trzecie, Franciszek przedstawia trzy konkretne propozycje: 1)".znaczną redukcję, jeśli nie całkowite anulowanie, międzynarodowego długu obciążającego los wielu narodów" (Jan Paweł II, List apostolski Tertio millennio ineunte, 51); 2) "zniesienie kary śmierci we wszystkich krajach.s" (por. Byk Spes non confunditna Jubileusz 2025, 10); oraz (3) "utworzenie globalnego funduszu w celu wyeliminowania głodu raz na zawsze."oraz ułatwienie zrównoważonego rozwoju w najbiedniejszych krajach poprzez przeciwdziałanie zmianom klimatycznym (por. Fratelli tutti262 i inne niedawne interwencje papieża). 

Ostatnia część zatytułowana jest "Cel pokoju". Wiąże się to z głęboką i praktyczną zmianą postaw na poziomie osobistym i społecznym. "rozbrojenie serca (Jan XXIII)."Czasami wystarczy coś prostego, jak 'uśmiech, gest przyjaźni, braterskie spojrzenie, szczere wysłuchanie, bezpłatna usługa'". (n. 14 komunikatu; por. Spes non confundit, 18). Albowiem "rzeczywiście, Pokój nie jest osiągany tylko wraz z końcem wojny, ale wraz z początkiem nowego świata, świata, w którym odkrywamy, że jesteśmy inni, bardziej zjednoczeni i bardziej braćmi i siostrami, niż sobie wyobrażaliśmy.". 

Obowiązek dla dzisiejszego Kościoła

Kościół ma dziś przed sobą dwie fundamentalne kwestie: pierwszą jest bezwzględna potrzeba poważnej i odpowiedzialnej formacji osobistej dorosłych.

1 styczeń 2025-Czas czytania: 2 minuty

Nie ma prawdziwej świadomości zagrożenia ze strony sekt. Oświadczenie eksperta ds. tej strasznej rzeczywistości, Luisa Santamaríi, z wielką szczerością definiuje sytuację, która woła o ponowne zaangażowanie w szkolenia na wszystkich poziomach, aby zapobiec ekspansji grup pseudoreligijnych. 

Od czasu do czasu, to prawda, i często z powodu ponurych wiadomości, społeczeństwo tymczasowo uświadamia sobie, co to znaczy wejść do piekła przebranego za zbawienie, jakim są sekty. 

Nasze społeczeństwo, nie możemy temu zaprzeczyć, woła w ciszy o Boga, a jednocześnie unika znalezienia go, wpadając w sieci praktyki ezoteryczneObecna kruchość i brak granic w Internecie stanowią owocną pożywkę dla prądów spirytystycznych i destrukcyjnych sekt. 

Kościół ma dziś przed sobą dwie fundamentalne kwestie: pierwszą jest bezwzględna potrzeba poważnej i odpowiedzialnej formacji osobistej dorosłych. 

Otrzymana wiara już nie wystarcza, jeśli nie jest pielęgnowana. "Wielu ludzi, nawet jeśli dorastali w środowisku chrześcijańskim, ucieka się do technik i metod medytacji i modlitwy, które mają swoje źródło w tradycjach religijnych obcych chrześcijaństwu i bogatemu duchowemu dziedzictwu Kościoła. W niektórych przypadkach towarzyszy temu faktyczne porzucenie wiary katolickiej, nawet w sposób niezamierzony", hiszpańscy biskupi przypomnieli w nocie doktrynalnej na temat modlitwy chrześcijańskiej Moja dusza pragnie żywego Boga, opublikowany w 2019 roku. 

Ponowne odkrycie niezgłębionego bogactwa wiary katolickiej, liturgii, a zwłaszcza różnych form modlitwy, które uczyniły świętych na przestrzeni wieków i kultur, pozostaje wyzwaniem dla każdego katolika. 

Wraz z tym powrotem do korzeni naszej wiary, do osobistej relacji z żywym Chrystusem, Kościół musi dziś powrócić, podobnie jak w pierwszych wiekach, do pierwszego głoszenia. Misja, która sieje na obcej ziemi i która, zwłaszcza na Zachodzie, nadal wypełnia usta bardziej niż kościelne działania i projekty. 

Po roku poświęconym modlitwie i w przededniu nowego powszechnego Jubileuszu, te dwie osie mogą być przewodnikami dla odnowionych osobistych i wspólnotowych działań misyjnych. 

My również będziemy musieli rozpocząć rozmowę z tymi Samarytanami życia, którzy szukają, nie wiedząc o tym, prawdziwego źródła wody żywej, nawet jeśli ich kroki są spalone przez błędne ścieżki pustych duchowości, które ranią ciało i duszę. 

Ponieważ lekarstwo, prawdziwe ugaszenie pragnienia duszy, pochodzi tylko od Chrystusa i przez Niego.

AutorOmnes

Więcej
Ewangelizacja

Święty Sylwester I, papież epoki konstantyńskiej

Święty Sylwester, którego święto przypada dziś, 31 grudnia, był pierwszym papieżem Kościoła, który nie musiał ukrywać się w katakumbach. Jego współpraca z cesarzem Konstantynem w IV wieku doprowadziła do przejścia od Rzymu pogańskiego do Rzymu chrześcijańskiego. Dziś obchodzony jest również dzień świętej Melanii.  

Francisco Otamendi-31 Grudzień 31 Grudzień 2024-Czas czytania: < 1 minuta

W 313 roku, podczas pontyfikatu afrykańskiego Melchiadesa, cesarze Konstantyn (Zachód) i Licyniusz (Wschód) przyznali chrześcijanom wolność kultu i tolerancję w tak zwanym Edykcie Mediolańskim. W następnym roku Sylwester, rzymski kapłan, został wybrany na papieża, prowadząc czasy pogańskiego Rzymu do Chrześcijański Rzymi pomagał w budowie wielkich bazylik konstantyńskich.

Podkreślono, że papież Sylwester zbiegł się na wiele lat z cesarzem Konstantynem, którego edykt oznaczał pojawienie się koncepcji wolności religijnej. The Dziki ziemniak zasugerował Konstantynowi ufundowanie Bazyliki Świętego Piotra na Wzgórzu Watykańskim, na grobie apostoła. Dzięki współpracy Konstantyna i papieża Sylwestra powstała również Bazylika Świętego Krzyża w Jerozolimie i Bazylika Świętego Pawła za Murami.

San Silvestre Przyczynił się do rozwoju liturgii i zmienił nazwy dni tygodnia przypominające pogańskie bóstwa, pozostawiając tylko sobotę i niedzielę, a pozostałe dni nazywając "jarmarkami". Możliwe, że za jego pontyfikatu powstało pierwsze rzymskie martyrologium. Jego ciało zostało pochowane w Rzymie, na cmentarzu Pryscylli (335).

AutorFrancisco Otamendi

Świat

Praktyki religijne w Auschwitz: wiara, której nie mogły zabić komory gazowe

Choć zdecydowaną większość internowanych w Auschwitz stanowili Żydzi, była wśród nich także znaczna liczba katolików, głównie Polaków. Wielu z nich zdołało praktykować swoją wiarę w ukryciu, pozostawiając świadectwa, które ukazują siłę ludzkiego ducha w obliczu przeciwności losu.

José M. García Pelegrín-31 Grudzień 31 Grudzień 2024-Czas czytania: 5 minuty

Auschwitz, niemiecka nazwa polskiego miasta Oświęcim, stało się najbardziej rozpoznawalnym symbolem narodowosocjalistycznego ludobójstwa (Holokaustu/Szoa). W kompleksie składającym się z obozu macierzystego Auschwitz I i położonego trzy kilometry od niego obozu zagłady Auschwitz II-Birkenau zamordowano około 1,1 miliona osób.

Spośród ponad 5,6 miliona ofiar Holokaustu, milion Żydów straciło tu życie. Obóz został wyzwolony przez oddziały Armii Czerwonej 27 stycznia 1945 roku.

W Auschwitz internowano jednak nie tylko Żydów, ale także Cyganów, homoseksualistów i Polaków, w tym wielu duchownych. W latach 1940-1945 do Auschwitz deportowano co najmniej 464 księży, kleryków i zakonników oraz 35 sióstr zakonnych z Polski i innych krajów okupowanej Europy: Francji, Czech, Austrii, Holandii i Niemiec. Większość z nich straciła życie w Auschwitz i w innych obozach, do których zostali następnie przeniesieni.

We wrześniu 1940 r., po interwencji nuncjusza apostolskiego w Berlinie, monsignora Cesare Orsenigo, u rządu narodowosocjalistycznego, nastąpiła pewna koncentracja duchownych w obozie w Dachau.

Spośród 2720 internowanych duchownych 1780 było Polakami, a 868 z nich zginęło w obozie. Nie oznacza to, że duchowni nie byli już wysyłani do Auschwitz; deportacje były kontynuowane w kolejnych latach, co potwierdzają relacje internowanych i zachowane dokumenty.

Dokumenty dotyczące życia zakonnego

W obozach koncentracyjnych, pod przywództwem SS - szczególnie antychrześcijańskiej organizacji w ramach pogańskiego reżimu nazistowskiego - wszelka działalność religijna była surowo zabroniona, a posiadanie przedmiotów kultu było karane z najwyższą surowością. Zakazy te nie zdołały jednak zapobiec odprawianiu aktów kultu lub udzielaniu sakramentów; oficjalna strona internetowa "..." została opublikowana przez SS.Muzeum Auschwitz-Birkenau"dokumentuje liczne zeznania w tym zakresie, poparte odpowiednimi źródłami.

Jest udokumentowanym faktem, że zwłaszcza w Dachau, gdzie znaczna liczba księży była skoncentrowana w tak zwanych "barakach dla księży 25487", odbywały się potajemne msze. Do ich odprawiania używano hostii i wina sakramentalnego, które były potajemnie przemycane przez pracowników cywilnych. W tym obozie Karl Leisner otrzymał nawet święcenia kapłańskie 17 grudnia 1944 roku. 

Spowiedź w Auschwitz

Do spowiedzi często dochodziło również w obozach koncentracyjnych. Więźniowie wspominali głęboką ulgę i komfort, jakich doświadczali po spowiedzi, choć musieli to robić dyskretnie. Karol Świętorzecki, więzień nr 5360, opisał swoją spowiedź w Auschwitz: "Późną jesienią 1940 r. wyspowiadałem się u księdza po przeniesieniu do bloku nr 2. Później dowiedziałem się, że w sąsiednim bloku, nr 3, był ksiądz jezuita. Spotkałem go i poprosiłem o wysłuchanie mojej spowiedzi, która odbyła się po wieczornym apelu, przy ścianie bloku nr 3. Ksiądz zapytał mnie, czy mógłbym coś przekazać jego przełożonemu w klasztorze jezuitów w Warszawie, na wypadek gdybym został zwolniony z obozu. Spełniłem jego prośbę.

Kiedy księży przeniesiono z Auschwitz do Dachau, "pożegnaniom i spowiedziom nie było końca" - wynika z zeznań jezuity o. Adama Kozłowieckiego. Inny więzień, Władysław Lewkowicz, wspomina, że spowiadał się ks. Maksymilian Kolbe. Oprócz słuchania spowiedzi, księża rozdawali komunię więźniom, którzy o nią prosili. Zdarzało się, że SS wykrywało te praktyki, a karą było 25 batów, jak zeznał Paweł Brożek.

W Auschwitz chrzczono również dzieci urodzone w obozie, ponieważ niektóre kobiety zachodziły w ciążę. Dzieci te miały niewielkie szanse na przeżycie. W takich okolicznościach położne obozowe chrzciły noworodki za zgodą ich matek.

Maria Slisz-Oyrzyńska, więźniarka nr 40275, tak wspomina jeden z takich chrztów: "W nocy z 5 na 6 grudnia 1943 r. urodziło się pierwsze dziecko w naszym bloku 17. Urodziła chłopca, a przy porodzie asystowała Stanisława Leszczyńska, położna z Łodzi. Kiedy dziecko się urodziło, powiedziała do mnie: "a teraz go ochrzcimy". Byłam jego matką chrzestną, pierwszym chrześniakiem w moim życiu; matka chciała, aby ochrzczono go imieniem Adam. Wypowiedziawszy odpowiednie słowa, Stanisława Leszczyńska ochrzciła małego Adama". Inny świadek wspomina, że gdy zbliżał się front, pani Leszczyńska "nagle przybiegła i powiedziała, że musi wszystkie dzieci, które jeszcze nie były ochrzczone, przyprowadzić do siebie, żeby je ochrzcić".

W Auschwitz, o dziwo, zdarzały się także małżeństwa. Anna Kowalczykowa tak wspomina zawarcie tego sakramentu: "Kiedy wyszłam ze "szpitala", byłam jeszcze słaba. Wróciłam jednak do pracy w kuchni. Pamiętam, że pewnego dnia do kuchni wpadła kapo Zofia Hubert i powiedziała: "Chodźcie, Irka Bereziuk... wychodzi za mąż". Wyszliśmy. Irka stała przy płocie oddzielającym obóz męski od kobiecego, a po drugiej stronie był Mietek Pronobis i jeszcze jeden więzień, który był księdzem. Irka i Mietek trzymali się za ręce przez płot, a więzień obok Mietka błogosławił ich.

Oprócz udzielanych sakramentów, w Auschwitz powstawały grupy modlitewne. Sylwia Gross zeznaje: "W maju 1944 r. zorganizowałam na moim bloku szpitalnym nabożeństwo majowe ku czci Najświętszej Maryi Panny. Jedna z rekonwalescentek narysowała postać Matki Boskiej na białym kartonie, a ja włożyłam jej na głowę koronę z białych róż, którą zrobiłam z bibuły. Obok obrazka położyłem różaniec w kształcie serca. Obok tej tymczasowej kapliczki śpiewaliśmy pieśni majowe.

W obliczu śmierci

Maria Slisz-Oyrzyńska odnotowała także zbiorowe modlitwy więźniów na różańcu, częste modlitwy za konających oraz krzyż należący do jednego z więźniów: "Jak przyszedł październik, to wieczorami odmawialiśmy różaniec. Kiedy zmarła Polka, odmówiliśmy modlitwę za konających. Pewnej nocy, w listopadzie 1943 r., na jednej z prycz umierała polska zakonnica, która nie wiem jakim cudem miała krzyżyk, który trzymała w ręku. Świadomie odmawiała z nami modlitwę za konających. Podziwiałem jego odwagę i spokój w tym momencie. Na sąsiedniej pryczy umierała Jugosłowianka, a wokół niej stały również Jugosłowianki modlące się w swoim języku.

Niektórzy duchowni z parafii położonych w pobliżu Auschwitz aktywnie zaangażowali się w opiekę nad internowanymi. Wprawdzie komendant Rudolf Höss odrzucił prośbę biskupa krakowskiego kardynała Adama Sapiehy o odprawienie Mszy św. w Boże Narodzenie, argumentując to naruszeniem przepisów obozowych, jednak aresztowany za działalność konspiracyjną i osadzony w Auschwitz ksiądz Władysław Grohs odnotował duże zaangażowanie duchownych z Auschwitz i okolicznych parafii w pomoc internowanym, dostarczając im żywność, naczynia liturgiczne i niezbędne do odprawiania Mszy św. gatunki. W celu koordynacji tych działań powołano konspiracyjny Komitet Pomocy Więźniom Politycznym Obozu Auschwitz, któremu honorowo przewodniczył ks. kanonik Jan Skarbek, który rozszerzył swoją działalność na inne parafie, zachęcając duchownych i parafian do niesienia pomocy.

Więcej
Watykan

Martínez Camino: "Pieczęć pontyfikatu Benedykta XVI mogłaby brzmieć: 'Jeśli chcesz wolności i miłości, przyjmij i adoruj Prawdę'".

Juan Antonio Martínez Camino przypomina duchowe i ludzkie dziedzictwo Benedykta XVI, podkreślając jego głębokie nauczanie teologiczne, osobistą bliskość i wpływ na Kościół w Hiszpanii.

Maria José Atienza-31 Grudzień 31 Grudzień 2024-Czas czytania: 4 minuty

Dziś przypada druga rocznica śmierci Benedykt XVIkluczową postacią w najnowszej historii Kościoła. Biskup pomocniczy Madrytu, bp Juan Antonio Martínez Camino, który miał okazję spotkać się z nim podczas jego wizyt w Hiszpanii, dzieli się w tym wywiadzie bliskim i wzbogacającym spojrzeniem na emerytowanego papieża.

Od osobistych wspomnień po wpływ jego duchowej i teologicznej spuścizny na Kościół w Hiszpanii, biskup Martínez Camino zastanawia się nad głębią jego nauczania, jego ludzkim charyzmatem i niezapomnianymi chwilami, które z nim przeżył.

Dwa lata temu zmarł Benedykt XVI. Co dla ciebie, który go znałeś i leczyłeś, oznaczała jego śmierć? 

- Śmierć osoby, którą się kocha i której wiele się zawdzięcza, jest zawsze duchowym ciosem. Tak było, gdy otrzymałem wiadomość o śmierci Benedykta XVI. Nie znałem go zbyt dobrze osobiście, ale ceniłem go i bardzo cenię. Jego rozeznanie w dramatycznej sytuacji Kościoła posoborowego było dla mnie wielką pomocą.

Pamiętam, że w styczniu 1985 roku, w pociągu powrotnym do Frankfurtu, przeczytałem jego "Raport o wierze" za jednym posiedzeniem. Była to jedna z tych lektur, które zmieniły moje życie. Od tego czasu przeczytałem wiele z jego obszernych prac teologicznych; i Deus caritas est a przede wszystkim, Spe salvidwie niezapomniane encykliki. Potem przyszło zaskoczenie, gdy został przez niego mianowany biskupem. 

Byłeś zaangażowany w dwa ważne wydarzenia w Hiszpanii, w których brałeś udział Benedykt XVIJak Ojciec Święty przeżywał te chwile? Co podkreśliłby z tamtych dni? 

- W Walencji miałem szczęście, jako sekretarz generalny Konferencji Episkopatu, być wśród tych, którzy przyjęli go na lotnisku Manises. Przybył szczęśliwy i, jak zawsze, bardzo uważny na ludzi i szczegóły.

W Madrycie mogłem nie tylko być na Barajas, aby go powitać, ale także uczestniczyć w posiłku ofiarowanym przez gospodarza ŚDM, kardynała Rouco, papieżowi, jego towarzyszom i biskupom Prowincji Kościelnej Madrytu oraz Komitetowi Wykonawczemu Konferencji Episkopatu. Spotkanie odbyło się w pałacu biskupim; było nas dwudziestu czterech, w tym papież. Atmosfera była pogodna i rodzinna, ale jednocześnie nieco uroczysta i wyjątkowa.

Następnego dnia, letnia burza z piorunami, która zaskoczyła nas podczas Czuwanie Cuatro VientosByła to doskonała okazja, aby podkreślić duchowy spokój, który Benedykt XVI nosił w swojej duszy, pośród wszystkich wichrów. 

Osobiście towarzyszył Pan Benedyktowi XVI podczas jego wizyt w Hiszpanii. Jaki był Benedykt XVI, gdy był blisko Pana i jakie anegdoty lub osobiste wydarzenia pamięta Pan z tamtych dni? 

- Miałem okazję zająć się nim bliżej w 1993 roku, kiedy kardynał Ratzinger przybył, aby zamknąć kurs teologii na temat niedawno opublikowanego "...".Katechizm Kościoła Katolickiego". Był to jeden z letnich kursów na Uniwersytecie Complutense w El Escorial. Pojechałem po niego na Barajas. Nie pamiętam dlaczego, rozmawialiśmy o Toledo i powiedział mi, że nigdy tam nie był. Zaproponowałem, żeby został dodatkowy dzień i pojechał z nami do miasta nad Tagiem. Zgodził się.

Pod koniec kursu pojechaliśmy moim małym samochodem do Toledo. Olegario González de Cardedal i Josef Klemens, sekretarz Ratzingera, również tam byli. Arcybiskup Marcelo, którego uprzedziłem telefonicznie o tej znamienitej wizycie, z radością powitał nas na obiedzie. Po spektakularnym toaście kardynał de Toledo zaproponował pokój na sjestę. Kardynał Ratzinger spojrzał na zegar, podziękował nam za gest i powiedział, że lepiej, abyśmy dalej cieszyli się Toledo. 10 lipca była trzecia po południu! O tej porze na ulicach nie było ptaków... Bardzo lubił Hiszpanię i lubił nie marnować czasu.

Don Marcelo wręcza prezent kardynałowi Ratzingerowi na zakończenie posiłku 10 lipca 1993 r. w Toledo. Martínez Camino, trzeci od lewej.

Jak Benedykt XVI postrzegał Kościół w Hiszpanii? Co te dwa wielkie spotkania oznaczały dla Kościoła w Hiszpanii? 

- Ratzinger był niezwykle uczonym człowiekiem i teologiem o wyjątkowym autorytecie. Głęboko doceniał rolę Hiszpanii w żywej Tradycji Kościoła. Można się o tym łatwo przekonać, czytając jego wspaniałą książkę "Jezus z Nazaretu", w której dostrzega, jak wielcy hiszpańscy święci są szczególną obecnością Chrystusa i Jego Ducha nie tylko w przeszłości, ale także w teraźniejszości i przyszłości Kościoła. Wymienia on, w następującej kolejności Teresa z AvilaJuan de la Cruz, Ignacy z Loyoli i Francisco Javier, między innymi.  

Dwa wydarzenia, do których się odnosisz, a także pielgrzymka do Santiago de Compostela i konsekracja kościoła św. Sagrada Familia w BarcelonieKościół w Hiszpanii jest odwiecznym wezwaniem do świętości i ewangelizacji, które uważa za nierozłączne.  

Zdanie "Nie lękajcie się" naznaczyło pontyfikat Jana Pawła II. Co Twoim zdaniem było znakiem rozpoznawczym pontyfikatu Josepha Ratzingera? 

- W odpowiedzi na jego wyzwanie, zaryzykowałbym wyrażenie znaku rozpoznawczego pontyfikatu Benedykta XVI w tym innym zdaniu: "Jeśli chcesz wolności i miłości, przyjmij i adoruj Prawdę".

Klasztor Santo Domingo, grobowiec El Greco, Toledo, 10 lipca 1993 r. Rozmówca, drugi od lewej.

Benedykt XVI. Czas na odpowiedź

Benedykt XVI naznaczył moją młodość swoją prostotą i nauczaniem, szczególnie poprzez "Deus caritas est", gdzie pokazał bliższe oblicze Boga.

31 Grudzień 31 Grudzień 2024-Czas czytania: 2 minuty

Mój pierwszy Światowe Dni Młodzieży był Paryż. Chłód, jaki stolica Francji zdawała się okazywać przed licznym spotkaniem katolickiego papieża z tysiącami młodych ludzi, stanowił niemal paradoksalny kontrast z ciepłem, jakie słońce dawało setkom tysięcy pielgrzymów o gorących sercach. Spotkałem tam oddanego Jana Pawła II, tak jak później widziałem go w Rzymie i Madrycie... Moje ostatnie ŚDM odbyły się w Madrycie, gdzie rok wcześniej pracowałem jako wolontariusz.

Jeśli Jan Paweł II był papieżem mojej wczesnej młodości, to Benedykt XVI był papieżem mojej dojrzałej młodości. Niemiecki papież, nie wiedząc o tym, potrafił wychwycić moje życiowe zagubienie i przekształcić je w drogę ku Bogu, zwłaszcza poprzez "Deus Caritas est"Okrągła" encyklika, która nauczyła mnie, że miłość pochodzi od Boga i do Boga zmierza, która sprawiła, że ujrzałem Chrystusa ludzkim sercem tak, jak nikt nigdy wcześniej Go nie widział.

Madryt 2011 był również ostatnim Światowe Dni Młodzieży papieża Ratzingera. Ten dzień, w którym burzowa pogoda zastąpiła upał, zdawał się podsumowywać życie każdego chrześcijanina. "Bóg nas kocha. To wielka prawda naszego życia, która nadaje sens wszystkiemu innemu" - powtarzał wówczas papież.

Tam, na tym lotnisku Cuatro Vientos, klęcząc, podczas gdy woda przelewała się przez nasze czapki, a cisza modlitwy była bardziej grzmiąca niż błyskawica, zdałem sobie sprawę, że Bóg, który patrzył w dół z więzienia w Toledo, "był"; że był tam, obok starego człowieka, który pochłonięty kontemplował Go, jakby był sam, w odosobnionej kaplicy.

Kiedy dwa lata temu zjedliśmy śniadanie z wiadomością o Marsz Benedykta XVI do niebaWspomnienie, które wciąż powracało w mojej głowie, było wspomnieniem tej adoracji w błocie, tak wielu żyć, takich jak moje, które bez większego zamieszania odnalazły swój sens w tamtych dniach. Dlatego od dwóch lat 31 grudnia ma dla mnie dodatkową konotację z końcem roku i jest początkiem nowego etapu, uświadomienia sobie pewności żywego Boga, którego widziałem na lotnisku obok Papieża Miłości.

AutorMaria José Atienza

Dyrektor Omnes. Absolwentka komunikacji z ponad 15-letnim doświadczeniem w komunikacji kościelnej. Współpracowała z takimi mediami jak COPE i RNE.

Watykan

Papież otwiera Drzwi Święte w rzymskim więzieniu

Raporty rzymskie-30 grudnia 2024-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

W przeciwieństwie do rozpoczęcia jubileuszu w Watykanie, 88-letni papież wykazał się bardziej dynamiczną postawą, odstawiając na tę specjalną okazję swój wózek inwalidzki. Podczas swojej wizyty Franciszek skierował do więźniów przesłanie nadziei.

Franciszek podkreślił, że "zamknięte serca, twarde serca, nie pomagają nam żyć. Dlatego łaską Jubileuszu jest łamanie, otwieranie... a przede wszystkim otwieranie serc na nadzieję".

Oprócz uroczystego otwarcia Jubileuszu, papież chciał zwrócić uwagę na niepokojącą ranę społeczną: kryzys w więzieniach. We Włoszech, tylko w 2024 r., około 90 osób pozbawionych wolności odebrało sobie życie przed tą wizytą, a problem ten zaostrzył się z powodu przeludnienia i braku odpowiedniego personelu do opieki nad więźniami.


Teraz możesz skorzystać ze zniżki 20% na subskrypcję Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.

Świat

13 misjonarzy zabitych w 2024 r., według raportu Watykanu

13 katolickich misjonarzy i pracowników duszpasterskich zginęło w Afryce, Ameryce i Europie, podkreślając poświęcenie tych, którzy służą w kontekście przemocy i niesprawiedliwości.

Javier García Herrería-30 grudnia 2024-Czas czytania: 3 minuty

Powiązana z Watykanem agencja informacyjna Fides przedstawiła swój roczny raport na temat misjonarzy i pracowników duszpasterskich zabitych na całym świecie. W tym roku 13 katolików straciło życie w wyniku przemocy, w tym ośmiu księży i pięciu świeckich, głównie w Afryce i Ameryce, kontynentach najbardziej dotkniętych.

Dane z innych raportów, zarówno z instytucji katolickich, jak i świeckich, są zgodne co do tego, że w ostatniej dekadzie więcej niż 3 500 chrześcijan każdego roku traci życie z powodu swojej wiary. Jest to prawdopodobnie jedna z najbardziej pomijanych tragedii.

Liczby z ostatnich dziesięcioleci

Według danych Fides od 2000 do 2024 roku zginęło 608 misjonarzy i pracowników duszpasterskich. W 2024 r. Afryka prowadzi w tej tragicznej statystyce z sześcioma ofiarami, obie Ameryki z pięcioma i Europa z dwoma. Historie ich życia odzwierciedlają poświęcenie dla Chrystusa i innych, często w środowiskach naznaczonych konfliktami, nierównościami i niebezpieczeństwem.

Według informacji zebranych przez Agenzia Fides, w latach 1980-1989 115 misjonarzy zginęło śmiercią gwałtowną, choć liczba ta jest prawdopodobnie niższa niż rzeczywista, ponieważ opiera się tylko na potwierdzonych przypadkach. W latach 1990-2000 liczba ta dramatycznie wzrosła do 604, częściowo z powodu ludobójstwa w Rwandzie, które pozostawiło co najmniej 248 ofiar wśród personelu kościelnego. W 1994 r. odnotowano 274 zabitych pracowników duszpasterskich, co daje 248 ofiar w Rwandzie (w tym 3 biskupów, 103 księży i 112 zakonników) i 26 w innych krajach. W latach 2001-2022 łączna liczba zabitych pracowników duszpasterskich wyniosła 544.

Afryka: region naznaczony brakiem bezpieczeństwa

W Afryce odnotowano sześć zabójstw pasterzy. W Burkina Faso François Kabore został zabity przez grupę pasterzy. dżihadysta podczas prowadzenia spotkania modlitewnego, a katecheta Edouard Zoetyenga Yougbare zginął w brutalnych okolicznościach po uprowadzeniu.

W Kamerunie ojciec Christophe Komla Badjougou padł ofiarą napadu rabunkowego w Jaunde, podczas gdy w Demokratycznej Republice Konga Edmond Bahati Monja, dziennikarz Radia Maria, został zabity za swoją pracę śledczą. W Republice Południowej Afryki zamordowano dwóch księży: Williama Bandę, zabitego w katedrze w Tzaneen, i Paula Tatu, zastrzelonego w Pretorii.

Ameryka: zabójstwa w kontekście nierówności i represji

W Ameryce zginęło pięciu pracowników duszpasterskich. W Kolumbii Don Ramón Arturo Montejo został zabity podczas napadu rabunkowego. W Hondurasie Juan Antonio López, znany obrońca sprawiedliwości społecznej, został zamordowany po ujawnieniu powiązań między lokalnymi władzami a przestępczością zorganizowaną. W Ekwadorze ojciec Fabián Arcos Sevilla został znaleziony martwy kilka dni po swoim zniknięciu.

W Meksyku ojciec Marcelo Pérez Pérez został zastrzelony w San Cristóbal de las Casas, a w Brazylii Steve Maguerith Chaves do Nascimento został zastrzelony w drodze na mszę, co wstrząsnęło jego społecznością.

Europa: mniej powszechny scenariusz, ale nie pozbawiony przemocy

Choć rzadziej, w Europie w 2024 r. również odnotowano dwa morderstwa. W Hiszpanii franciszkanin Juan Antonio Llorente zginął po brutalnym ataku w swoim klasztorze, a w Polsce ksiądz Lech Lachowicz zmarł po napaści na plebanii. Przypadki te pokazują, że przemoc może dotrzeć nawet do najbardziej pozornie bezpiecznych środowisk.

Misjonarze ci, nie szukając rozgłosu, stali się świadkami chrześcijańskiej miłości w ekstremalnych sytuacjach. Papież Franciszek, podczas modlitwy Anioł Pański 22 września, przypomniał ich dziedzictwo: "Jestem blisko tych, których podstawowe prawa są deptane i tych, którzy pracują dla dobra wspólnego. Ich życie, poświęcone wierze i służbie, to nasiona, które kiełkują i przynoszą owoce, pokazując, jak poświęcenie tych mężczyzn i kobiet nadal przemienia serca i społeczności na całym świecie.

Ewangelizacja

Przeniesienie szczątków apostoła św. Jakuba do Galicji

30 grudnia Kościół upamiętnia przeniesienie ciała apostoła św. Jakuba z Xaffty (Palestyna) do Galicji, po jego męczeńskiej śmierci, aby pochować go w miejscu, gdzie dziś stoi katedra w Santiago de Compostela. Obchodzony jest również dzień świętego Feliksa I, papieża.    

Francisco Otamendi-30 grudnia 2024-Czas czytania: < 1 minuta

W najbliższy poniedziałek podczas mszy w święto Najświętszej Maryi Panny, w obecności delegata królewskiego, odbędzie się tradycyjna Ofiara Narodowa. Tłumaczenie (przeniesienie) szczątków apostoła św. Jakuba w katedrze w Santiago, któremu przewodniczył arcybiskup Monsignor Francisco Prieto. Delegatem królewskim z tej okazji będzie Miguel Ángel Santalices, przewodniczący Parlamentu Galicyjskiego, mianowany przez króla Felipe VI. Santalices służył jako delegat królewski podczas Ofiarowania Apostołowi 25 lipca.

Śmierć św. Jakuba Apostoła jest jedyną śmiercią świętych Apostołów opisaną w Nowym Testamencie (Dzieje Apostolskie); a najwcześniejsza wzmianka o grobie św. Jakuba pochodzi od św. Omnes specjalista od historii apostoła Jakuba, Ángel María Leyra Faraldo (+). Martyrologium Florusa z Lyonu (między 808 a 838 r.) odnotowuje "narodziny (dla nieba) błogosławionego apostoła Jakuba, brata Jana Ewangelisty, ściętego przez króla Heroda w Jerozolimie"..

Katalogi apostolskie od VI do VIII wieku odnoszą się do przeniesienia ciała Jakub Apostoł. "W roku 829 Alfons II oświadczył, że szaty tego błogosławionego apostoła, to znaczy jego najświętsze ciało, zostały objawione w naszych czasach. Usłyszawszy to, udałem się z magnatami naszego pałacu, aby modlić się i czcić, z wielką pobożnością i modlitwami, tak cenny skarb i ogłosić go Patronem i Panem całej Hiszpanii", mówi. Ángel María Leyra Faraldo.

AutorFrancisco Otamendi

Ewangelizacja

Pati.te: "Czułem, że Pan mówi do mnie: Pracuj z talentami, które ci dałem".

Patricia Trigo, znana jako Pati.te, rozwinęła swoją miłość do rysowania jako dziecko. Teraz przekształciła swoją pasję w narzędzie ewangelizacji. Jej ilustracje przekazują czułość, radość i Bożą miłość, zdobywając tysiące zwolenników na całym świecie.

Javier García Herrería-30 grudnia 2024-Czas czytania: 5 minuty

Od najmłodszych lat rysowanie było pasją Patricii Trigo (znanej również jako Pati.te). Chociaż rozpoczęła swoją ścieżkę zawodową studiując reklamę i public relations w Pampelunie, decydujący rok w Stanach Zjednoczonych zbliżył ją do świata animacji, przenosząc jej miłość do rysowania w nowy wymiar. W 2016 roku otworzyła konto na Instagramale szybko stała się platformą łączącą serca tysięcy ludzi. Z ponad 170 000 obserwujących, jej praca nie tylko upiększa, ale także inspiruje wielu ludzi do odnowienia swojej wiary. 

Twoje rysunki ukazują radość wiary i czułość Boga, szczególnie poprzez przedstawienia Świętej Rodziny. Skąd wzięła się ta wizja Boga?

- Jestem siódmym z dziesięciorga rodzeństwa. Naszą wiarę otrzymaliśmy w domu, a ja uczęszczałem do wspaniałej szkoły, która sprzyjała mojemu duchowemu rozwojowi. Jednak po studiach moja relacja z wiarą zaczęła się głęboko zmieniać, zwłaszcza podczas rocznego pobytu w Stanach Zjednoczonych. W tym czasie kwestionowałem wszystko: jak Bóg mógł pozwolić na cierpienie? Czułem się zagubiony, niespokojny i prawie przygnębiony. Moja mama bardzo mnie wspierała, sugerując nawet, bym udał się do lekarza, ale ja wiedziałem, że mój problem ma podłoże duchowe.

Dzięki wspaniałemu księdzu, którego spotkałem, zacząłem na nowo odkrywać Jezusa, który jest przyjacielem, który cierpi z nami i kocha nas w sposób, którego nie do końca rozumiałem. Ta idea głęboko mnie poruszyła. Odkryłam również "duchowe dzieciństwo" św. Teresy od Dzieciątka Jezus, coś, co do mnie przemówiło. Zdałem sobie sprawę, że nie mogę zrobić tego wszystkiego sam, że muszę zaufać Bogu tak, jak dziecko ufa swojemu ojcu. To było dla mnie wspaniałe doświadczenie. Zmieniło nie tylko moje życie duchowe, ale także moją wizję artystyczną. Zacząłem rysować z głębi serca, odzwierciedlając odnowioną wiarę i dzieląc się nią z innymi.

Jednym z powtarzających się motywów w Twojej pracy jest Maryja Dziewica. Skąd bierze się ta silna więź z nią?

- Dziewica Maryja zawsze odgrywała bardzo ważną rolę w moim życiu. Odkąd byłam małą dziewczynką, rodzice opowiadali mi o Jej miłości i opiece. Ale to podczas procesu nawrócenia i duchowych poszukiwań naprawdę poczułem Jej obecność w bardzo szczególny sposób. W 2019 roku pojechałem z grupą młodych ludzi z parafii do Fatimy i tam na nowo odkryłem Maryję Dziewicę jako matkę, która cię przytula, która mówi ci, żebyś się nie martwił i która jest przy tobie. Zobaczyłem Ją jako najkrótszą i najczulszą drogę do Boga. 

Ponowne wysłuchanie historii małych pasterzy i tego, jak jako dzieci napotkali tak wiele trudności za mówienie prawdy (że widzieli Matkę Bożą i mieli do przekazania orędzie) przypomniało mi o znaczeniu duchowego dzieciństwa: pełnego zaufania Bogu i Jego miłości. To było jak spotkanie z Matką Bożą, które dało mi nowy pokój i siłę, by iść dalej.

I wtedy zdecydowałeś się poświęcić ewangelizacji?

- W Fatimie wpadłem na pomysł zrobienia ilustracji Matki Boskiej ze mną, zanim się przytuliliśmy, oboje byliśmy podekscytowani. Pomyślałem o opublikowaniu jej 13 maja, w święto Matki Bożej Fatimskiej, ale wahałem się, ponieważ martwiłem się, jak może to wpłynąć na moją karierę zawodową (w tym czasie pracowałem w świecie animacji w całkowicie świeckiej firmie produkcyjnej). Pamiętam, że w modlitwie powiedziałem do Matki Bożej: "Jeśli się tym podzielę i coś pójdzie nie tak, to będzie Twoja wina. Jeśli zostanę bez pracy, zobaczysz". (śmiech).

Więc wrzuciłem go i to był boom! Reakcja była niesamowita. Liczba obserwujących rosła, otrzymywałem piękne wiadomości, a nawet media zainteresowały się moją pracą. Zdałem sobie sprawę, że bycie autentycznym i dzielenie się swoją wiarą może inspirować innych.

Jak narodziła się rozpoznawalna marka Pati.te?

- Kilka miesięcy po Fatimie pojawił się COVID i przypowieść o talentach była dla mnie dużym wyzwaniem. Czułem, że Pan mówi do mnie: "Pracuj z tym, co ci dałem". To, wraz z przesłaniem, że nasze życie na ziemi ma nas przygotować do nieba, pomogło mi przestać wstydzić się otwartego dzielenia się moją wiarą. 

W więzieniu zacząłem udostępniać więcej rysunków związanych z wiarą. Rysowałem zdania, które mnie inspirowały, takie jak jedno z nich autorstwa św. Teresy: "Windą, która uniesie mnie do nieba, są Twoje ramiona, Jezu". Doprowadziło to do ilustracji Jezusa, Najświętszego Serca, bawiącego się z małą dziewczynką, łaskocząc ją. Przeplatał takie rysunki z bardziej przyziemnymi, takimi jak Rosalie, ale reakcja na ilustracje religijne rosła.

Jakie trudności napotkałeś po drodze?

- W Boże Narodzenie 2020 r. (kiedy już otrzymywałem wiadomości od osób zainteresowanych zleceniami, zakupem wydruków, mediów poszukujących mnie do wywiadów) miałem moment intensywnej modlitwy i rozeznania. Z jednej strony widziałem, że moja praca zbliża ludzi do Boga, a z drugiej strony dowiedziałem się również, że na Twitterze toczyły się debaty na temat mojej pracy, niektórzy twierdzili, że moje ilustracje graniczą z bluźnierstwem, za rysowanie Świętej Rodziny szczęśliwej lub San José grając na gitarze. Byłem naprawdę przytłoczony, ponieważ pomyślałem: "Mają rację, jestem nikim, nie mam dyplomu z teologii, a co jeśli robię coś źle". 

Poszedłem po radę do mojego wujka, który jest księdzem. Bardzo mnie uspokoił i zachęcił do dalszej pracy. Od tamtej pory przekazuję mu ilustracje, które budzą moje wątpliwości.

Co teraz oznacza dla ciebie zilustrowanie swojej wiary?

- Teraz postrzegam to jako misję. Na początku bałem się otwarcie mówić o swojej wierze, ale z czasem zrozumiałem, że jest to talent, którym muszę się dzielić. Poprzez moje ilustracje staram się przekazać miłość do Boga, człowieczeństwo świętych i bliskość Maryi Dziewicy, które tak bardzo mnie zmieniły. 

Na początku myślałem o świętych jako prawie niemożliwych do osiągnięcia, jakby byli doskonali i poza naszym poziomem. Ale kiedy zaczęłam więcej o nich czytać, odkryłam ich człowieczeństwo, ich zmagania i to mnie przemieniło. Teresa od Dzieciątka Jezus miała zwykłe trudności, takie jak dogadywanie się z innymi zakonnicami, lub jak Matka Teresa z Kalkuty zmagała się z duchową ciemnością, co pozwoliło mi zrozumieć, że one również miały wyzwania podobne do naszych. To, co je wyróżniało, to fakt, że nigdy się nie poddawały, ponieważ miały łaskę Bożą. To zainspirowało mnie do zobaczenia, że świętość nie jest wyłączną ścieżką dla niektórych, ale czymś możliwym, jeśli pozwolisz Bogu działać w twoim życiu, aby je uświęcić. Ponieważ ostatecznie to Bóg czyni cię świętym, potrzebuje tylko, abyśmy pozwolili Mu działać.

Jak postrzegasz wpływ sztucznej inteligencji na sztukę i czy Cię to martwi? Prawdę mówiąc, byłem zaniepokojony, gdy pod koniec listopada zobaczyłem, że twoja strona internetowa jest w budowie. 

- (śmiech). Nie, tak naprawdę nie martwię się o AI. Jestem optymistą, jeśli chodzi o pracę taką jak moja. Myślę, że sztuczna inteligencja rzuca nam wyzwanie, byśmy byli bardziej ludzcy i zagłębiali się w to, co robimy. Może być narzędziem, ale nigdy nie zastąpi emocjonalnego i duchowego połączenia, jakie ma ręcznie robiona sztuka. Ostatecznie myślę, że sprawi to, że ludzka sztuka będzie bardziej wartościowa i doceniana.

W odniesieniu do moja strona Nie martw się, jest już w pełni operacyjny, z Balconeras i nowymi kartkami świątecznymi. Nie ma nic lepszego niż podarowanie czegoś, co oprócz tego, że jest piękne, pomaga ewangelizować! 

Watykan

35 jubileuszy i 58 jubileuszowych dróg w Wiecznym Mieście

Moment powitania, fizycznego lub wirtualnego, w oficjalnej strefie Roku Świętego 2025, przy Via della Conciliazione, 7, będzie pierwszym uściskiem pielgrzyma zbliżającego się do Rzymu w celu uzyskania odpustu zupełnego w 2025 roku. Odbędzie się tam 35 jubileuszy zbiorowych, 58 opcjonalnych tras jubileuszowych, katechezy i wydarzenia kulturalne.

Francisco Otamendi-30 grudnia 2024-Czas czytania: 8 minuty

Chociaż ponad 30 milionów ludzi spodziewanych jest w Rzymie na Jubileusz 2025 Na wezwanie papieża Franciszka odpust zupełny będzie można uzyskać także w każdej diecezji. Papież Franciszek otworzy Drzwi Święte w Bazylice św. Piotra 24 grudnia br. Najpierw będzie przewodniczył celebracji eucharystycznej o godz. 19:00, po której nastąpi obrzęd otwarcia Drzwi Świętych. Krótki koncert dzwonów ogłosi ten uroczysty moment, który oznacza początek roku łaski dla świata.

Ale papież nakazał w bulli Spes non confundit że oprócz Rzymu wierni będą mogli uzyskać odpust w swoim miejscu zamieszkania, ponieważ biskupi diecezjalni otworzą Rok Jubileuszowy we wszystkich katedrach i współkatedrach 29 grudnia, dwa dni przed końcem roku.

Ponadto Ojciec Święty otworzy Drzwi Święte w rzymskim więzieniu Rebibbia. Będzie to pierwszy taki przypadek w zakładzie karnym, powiedział 28 października pro-prefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji, arcybiskup Rino Fisichella. Pro-prefekt podkreślił, że 26 grudnia Rebibbia będzie "symbol wszystkich więzień świata"..

Bliskość więźniów

W tym samym duchu, ostatnim wielkim jubileuszem przyszłego roku będzie jubileusz więźniów 14 grudnia, podkreślając w ten sposób znaczenie uwagi poświęconej więźniom i ich reintegracji społecznej, jak wyraził to Ojciec Święty w bulli konwokacyjnej.

"W Roku Jubileuszowym jesteśmy wezwani, aby być namacalnymi znakami nadziei dla tak wielu braci i sióstr żyjących w trudnych warunkach".Papież Franciszek napisał w bulli. "Myślę o więźniach, którzy pozbawieni wolności doświadczają każdego dnia - oprócz surowości uwięzienia - emocjonalnej pustki, narzuconych ograniczeń, a w wielu przypadkach braku szacunku. Proponuję rządom całego świata, aby w Roku Jubileuszowym podjęły inicjatywy mające na celu przywrócenie nadziei; formy amnestii lub umorzenia wyroków, mające na celu pomóc ludziom odzyskać wiarę w siebie i w społeczeństwo; ścieżki reintegracji ze społecznością, z konkretnym zobowiązaniem do przestrzegania prawa"..

Maj, czerwiec-lipiec i październik, liczniejsze

Zamiast jednego zgromadzenia milionów ludzi, co byłoby niemożliwe, jubileusze będą odbywać się sukcesywnie przez cały rok 2025, zgodnie z sektorami społecznymi.

Pierwszą z nich będzie ta poświęcona komunikacji. Po spotkaniu dla Misjonarzy Miłosierdzia pod koniec marca, na początku kwietnia odbędzie się spotkanie dla chorych i świata zdrowia, które ma być bardzo liczne.

Maj jest jednym z miesięcy o największej liczbie wydarzeń: sześć jubileuszy, w tym jubileusze pracowników i biznesmenów, oraz dwa, które również powinny cieszyć się dużą frekwencją: jubileusze bractw i rodzin z dziećmi, dziadkami i osobami starszymi oraz jubileusz Kościołów Wschodnich.

Czerwiec rozpocznie się Jubileuszem Ruchów, a zakończy spotkaniem seminarzystów i biskupów, a na koniec sakramentami. Miesiąc później, pod koniec lipca, Rzym będzie gospodarzem Jubileuszu Młodzieży, który po spotkaniach ostatnich Światowych Dni Młodzieży (ŚDM), takich jak te w Lizbonie, ma być również duży i oczywiście głośny. 

Po katechistach we wrześniu, październik będzie miesiącem migrantów, świata misyjnego i życia konsekrowanego, duchowości maryjnej i świata edukacji.

Prawdopodobnie w ślad za spotkaniami w Asyżu, spotkanie ubogich odbędzie się w połowie listopada i, jak wspomniano, główne wydarzenia zakończą się spotkaniem więźniów, oprócz końcowych celebracji eucharystycznych 28 grudnia w Kościołach partykularnych i 6 stycznia 2026 r., Objawienia Pańskiego, w Rzymie.

Dwa miliony młodych ludzi w 2000 roku

W tych tygodniach niewiele osób pamięta ostatni Jubileusz Roku 2000. Tłumy młodych ludzi, które przybyły do Rzymu w sierpniu na ŚDM, nie były spodziewane. Około dwóch milionów ludzi wypełniło Tor Vergata. Święty Jan Paweł II powiedział do nich: "Drodzy przyjaciele, którzy pokonaliście tak wiele kilometrów, aby przybyć do Rzymu, do grobów Apostołów, pozwólcie, że rozpocznę moje spotkanie z wami od zadania wam pytania: czego tu szukacie? Jesteście tutaj, aby świętować wasz Jubileusz, Jubileusz młodego Kościoła. Wasza podróż nie jest byle jaka: jeśli w nią wyruszyliście, to nie tylko ze względu na rozrywkę czy kulturę. Pozwólcie, że powtórzę pytanie: czego przybyliście tutaj szukać, a raczej kogo przybyliście tutaj szukać? A sam papież odpowiedział: "Odpowiedź może być tylko jedna: przyszedłeś szukać Jezusa Chrystusa! Jezusa Chrystusa, który jednak najpierw szuka ciebie".

Gianluigi de Palo był na miejscu

Wśród tych tysięcy młodych ludzi był Gianluigi (Gigi) De Palo, dziś prezes Fundacji na rzecz Narodzin, siły napędowej Powszechnych Stanów Narodzin, w których co roku uczestniczy papież Franciszek, 

Mąż i ojciec pięciorga dzieci, który był również zaangażowany w organizację ŚDM, wspomina, jak słowa papieża tamtej nocy ukształtowały jego życie: "To był trochę duchowy testament, zaproszenie, by nie rezygnować z trzeciego tysiąclecia".. I nie należy rezygnować z pokolenia, z którego składa się dziś wiele matek i ojców, pomimo trudności: "Gdybym się ożenił i miał dzieci, wiele zawdzięczałbym tej nocy".Prezes Fundacji podkreślił raz jeszcze.

58 rzymskich świątyń

Filipa Neri w XVI wieku, jest jedną z najstarszych rzymskich tradycji, wyjaśnia oficjalna strona internetowa Jubileuszu 2025 (iubilaeum2025.va/it.html). 25-kilometrowa trasa wije się przez miasto, obejmując rzymską wieś, katakumby i niektóre z wielkich rzymskich bazylik.

Wśród siedmiu kościołów znajdują się tak zwane "cztery wielkie kościoły" (św. Piotra, św. Jana na Lateranie, Najświętszej Maryi Panny Większej i św. Pawła za Murami) oraz trzy inne: bazyliki św. Wawrzyńca za Murami, Świętego Krzyża w Jerozolimie i św.

Iter Europaeum

Droga Kościołów w Unii Europejskiej Iter Europaeumobejmuje przystanki w 28 kościołach i bazylikach. Wszystkie z nich są historycznie związane z krajami europejskimi ze względów kulturowych i artystycznych lub ze względu na tradycję przyjmowania pielgrzymów z krajów Wspólnoty Europejskiej.

Każda z tych świątyń ma swoją historię, o której opowiada oficjalna strona internetowa. Jeśli jest jedna rzecz, która charakteryzuje Rzym, to jest to liczba zabytków i budynków, które można znaleźć na jego starym mieście. Jednym z nich jest Santa Maria in Ara Coeli lub Aracoeli (Ołtarz Nieba). Znajduje się on na Wzgórzu Kapitolińskim, na szczycie stromych 124 schodów.

Obecna konstrukcja została zbudowana w XII wieku, ale już w IX wieku istniał kościół, zbudowany na ruinach świątyni poświęconej Junonie Monecie. Legenda głosi, że na tym wzgórzu Sybilla Tyburtyna przepowiedziała cesarzowi Augustowi przyjście Chrystusa: "Haec est ara Filii Dei". skąd pochodzi jego nazwa, "Ara Coeli.

O europejskich świętych kobietach

Organizatorzy mówią, że pielgrzymka europejskich świętych ma na celu zwrócenie uwagi na kobiety ogłoszone przez Kościół Patronkami Europy i Doktorkami Kościoła.

Wybrano znaczące kościoły, które mogą przywoływać te postacie świętości, ze względu na związek z samym tytułem kościoła, jak w przypadku Świętej Brygidy na Campo de Fiori; lub ze względu na obecność relikwii, jak w Santa Maria sopra Minerva, gdzie znajduje się ciało Świętej Katarzyny ze Sieny. 

Inne świątynie to Sant'Ivo alla Sapienza, z historią uniwersytecką, która jest odpowiednia do upamiętnienia postaci świętej Teresy Benedykty od Krzyża, filozofa i męczennika. Santa Cecilia in Trastevere, patronka muzyków, odnosi się do Hildegardy z Bingen, która rozwinęła muzykę wśród innych sztuk. Trinità dei Monti, związana z Francją, może być wspomnieniem świętej Teresy od Dzieciątka Jezus. 

Wreszcie Santa Maria della Vittoria, z Ekstazą świętej Teresy autorstwa Berniniego, przypomina postać świętej Teresy z Avili. Teresa od Jezusa i dwie inne karmelitanki bose.

Kościoły jubileuszowe

Dwanaście kościołów zostało wyznaczonych jako miejsca spotkań pielgrzymów. W kościołach tych odbędą się katechezy w różnych językach, aby na nowo odkryć znaczenie Roku Świętego, będzie okazja do przeżycia sakramentu pojednania i wzmocnienia doświadczenia wiary modlitwą, zgodnie z oficjalną stroną internetową. Aby uniknąć niepotrzebnego rozwlekania, omówimy tylko dwa z nich, chociaż mają one arkusz informacyjny na oficjalnej stronie Jubileuszu.

Matka Boża Bożej Miłości 

Sanktuarium Boskiej Miłości, położony 12 km od znanego Panie, quo vadis?jest ważnym celem pielgrzymek od 1740 roku. W tym roku zagubiony pielgrzym, ścigany przez wściekłe psy, wezwał Madonnę namalowaną na wieży Castel di Leva i został uratowany. Sanktuarium, wzniesione w 1744 r., było świadkiem ślubu ochrony złożonego przez lud rzymski w 1944 r. podczas II wojny światowej, dzięki któremu Matka Boża wstawiła się, zapobiegając zniszczeniu włoskich miast. 

Od tego czasu święto sanktuarium obchodzone jest w dniu Pięćdziesiątnicy. Matka Boża Miłości Bożej, bizantyjska ikona, symbolizuje związek między Maryją a Duchem Świętym. Oryginalny fresk został przeniesiony z wieży do kościoła w 1744 roku. Dzisiejsze sanktuarium reprezentuje "Duchowa i świąteczna oaza dla pielgrzymów.

Santa Maria in Monserrato degli Spagnoli

Santa Maria in Monserrato został założony w 1506 roku na obszarze Campo Marzio po wybudowaniu hospicjum przez Bractwo Dziewicy z Monserrat w Katalonii. Projekt obecnego kościoła został powierzony Antonio de Sangallo Młodszemu w 1518 roku.

W kościele znajdują się ważne dzieła Sansovino i Annibale Carracciego, takie jak "San Diego de Alcántara", podczas gdy w portyku Kolegium Hiszpańskiego znajduje się popiersie Pedro Foix Montoya, dzieło Gian Lorenzo Berniniego.

Duża fasada z dwoma rzędami została zaprojektowana przez Francesco da Volterra. Wnętrze ma jedną nawę podzieloną wysokimi pilastrami kompozytowymi z bocznymi kaplicami i dużą absydą. Wśród innych cennych dzieł wewnątrz znajduje się fresk nad łukiem centralnej kaplicy po prawej stronie, autorstwa Francesco Nappi, przedstawiający Zaśnięcie Dziewicy; ten po lewej stronie, autorstwa Giovanniego Battisty Ricci, znanego jako Novara, przedstawia Koronację Matki Bożej Wniebowziętej.

Caravaggio według Chagalla

Podczas gdy Stolica Apostolska wypożycza "Depozycję" Caravaggia na Expo Osaka 2025, które potrwa od 13 kwietnia do 13 października 2025 r., podczas Jubileuszu "Depozycja" Caravaggia przybywa do Rzymu. Białe ukrzyżowanie Marc Chagall z Art Institute of Chicago. Obraz będzie przechowywany w nowym Museo del Corso, w Palazzo Cipolla, z bezpłatnym wstępem do 27 stycznia, na zakończenie Jubileuszu Świata Komunikacji.

Ból pełen spokoju 

Cristina Uguccioni napisała kilka lat temu w La Stampa że "Kiedy zapytano papieża Franciszka, jakie jest jego ulubione dzieło sztuki, papież odpowiedział, że jest to Białe Ukrzyżowanie Marca Chagalla".. Dzieło, które według dziennikarzy Sergio Rubina i Franceski Ambrogetti (w tomie Papa Francesco. Il nuovo Papa si racconta) - "nie jest okrutny, ale pełen nadziei. Pokazuje smutek pełen pogody ducha".

Marc Chagall, który urodził się w 1887 roku w Witebsku na Białorusi i należał do żydowskiej rodziny, namalował płótno w 1938 roku w Paryżu, gdzie od pewnego czasu mieszkał z rodziną. "Europa przeżywała jeden z najtragiczniejszych momentów w swojej historii: Hitler miał najechać na Polskę w następnym roku, a dla Żydów rozpoczął się czas bólu: właśnie jesienią '38 roku miała miejsce Noc Rozbitego Szkła, wydarzenie, które zapoczątkowało najgwałtowniejszą fazę antysemickich prześladowań prowadzonych przez nazistów".

Historyk sztuki Timothy Verdon powiedział Uguccioniemu, że "Białe Ukrzyżowanie (dzieło znacznych rozmiarów, 150 x 140 cm), to obraz o żywych kolorach (...), obraz w marzycielskim stylu bliskim Chagallowi, który często traktował tematy biblijne z prawdziwie czarującym liryzmem".Verdon kontynuuje. 

"Krucyfiks, wielki symbol chrześcijańskiego Zachodu".

"W centrum ulubionego dzieła papieża Franciszka znajduje się duży krucyfiks z bardzo białym i boskim światłem padającym z góry: Chrystus, z twarzą pochyloną i zamkniętymi oczami, wydaje się spać".Ugoccioni opisuje.

Verdon dodaje: "W Białym ukrzyżowaniu Chagall wybrał wielki emblemat chrześcijańskiego Zachodu, krucyfiks, aby opowiedzieć o straszliwym cierpieniu znoszonym przez jego lud: żydowski Jezus, przybity do krzyża, staje się jego symbolem. Dla artysty, który nie był chrześcijaninem i nie uważał Jezusa za syna Bożego, Chrystus reprezentuje żydowskiego męczennika każdej epoki, niewinną ofiarę nadużyć i przemocy".

Papież Franciszek zdefiniował Białe ukrzyżowanie jako "bogaty w nadzieję".Chrześcijańska nadzieja", powiedział podczas niedawnej katechezy. "to oczekiwanie na coś, co już zostało zrealizowane i co z pewnością stanie się rzeczywistością dla każdego z nas"..

AutorFrancisco Otamendi