Ekologia integralna

Martínez-Sellés: "Terminy ustawy o eutanazji są przyspieszone".

Hiszpańska ustawa o eutanazji została przygotowana "za plecami zawodu lekarza", a "terminy są bardzo krótkie, przyspieszone" - powiedział dr Manuel Martínez-Sellés na internetowym spotkaniu Centro Académico Romano Fundación (CARF).

Rafał Górnik-30 kwietnia 2021 r.-Czas czytania: 2 minuty
ManuelMartinezSelles

Regulacja eutanazji, która wejdzie w życie 25 czerwca "będzie oznaczała załamanie relacji zaufania lekarz-pacjent" i została opracowana "za plecami zawodu lekarza", ponieważ jest procedowana "bez konsultacji z lekarzami", powiedział dziekan madryckiego Kolegium Lekarskiego, dr Manuel Martínez-Sellés, na spotkaniu online zorganizowanym przez CARF w sprawie "Prawdy o eutanazji".

"Zaskakujące jest również to, że procedury przewidziane w ustawie są tak przyspieszone" - powiedział Martínez-Sellés, który jest szefem kardiologii w szpitalu Gregorio Marañón w Madrycie. Jego zdaniem "wszystkie podane terminy są bardzo krótkie". Na przykład lekarzowi przepisuje się dwa dni między pierwszą prośbą o to, co ustawa nazywa "pomocą w umieraniu", a "procesem deliberacyjnym" na temat diagnozy, możliwości terapeutycznych i oczekiwanych rezultatów, a także "możliwej opieki paliatywnej", specjalności, która nie istnieje w Hiszpanii czy Holandii - powiedział.

Dziekan madryckich lekarzy powtórzył, że eutanazja "nie jest aktem medycznym". Nie zajmujemy się zabijaniem, ale leczeniem", a ustawa jest "sprzeczna z samą istotą medycyny". Przypomniał też, że Światowe Stowarzyszenie Medyczne potępiło eutanazję i wspomagane samobójstwo, "ostatnio w październiku 2019 roku". "Lekarze muszą pozostać wierni naszej przysiędze Hipokratesa" - podsumował Manuel Martínez-Sellés przed odpowiedzią na liczne pytania publiczności zgromadzonej na spotkaniu, w którym uczestniczyło około 700 osób.

W majowym numerze magazynu Omnes Dołączono wypowiedzi dr Martínez-Sellés, zwłaszcza w odniesieniu do sprzeciwu sumienia. Madrycki dziekan uważa, że "czarna lista osób sprzeciwiających się eutanazji jest nie do przyjęcia". Jego zdaniem "sprzeciw sumienia jest oczywiście uznawany. To, co nas martwi, to ewentualne konsekwencje tego sprzeciwu sumienia, to jest to, co mnie najbardziej niepokoi, rejestr osób sprzeciwiających się, nie wiemy, jakie to może mieć konsekwencje, a my analizujemy propozycje".

Więcej
Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.