Kilka tygodni temu miałem okazję podzielić się ze studentami komunikacji filmem: w 2019 r. papież Franciszek wezwał do Watykanu przywódców Sudanu Południowego, zaangażowanych w wojnę domową, i ucałował ich stopy, aby zachęcić do procesu pokojowego w kraju, który z powodu konfliktu poniósł setki tysięcy ofiar.
Nikt go nigdy nie widział. To było szokujące. Podkreślano jedną myśl: żaden polityk by tego nie zrobił. W tym rozważaniu przejawia się transformacyjny potencjał Ewangelii. Mieszka w nim niepokojąco alternatywna logika. Przyzwyczailiśmy się do tego, że widzimy ją w niektórych rytuałach, ale przez standaryzację traci ona swój głęboki wpływ.
W tym samym duchu Arthur Brooks, obecnie profesor na Harvardzie i autor m.in. najlepszy sprzedawca Kochaj swoich wrogów: Jak przyzwoici ludzie mogą ocalić Amerykę przed kulturą pogardy (Love Your Enemies: How Decent People Can Save America from the Culture of Contempt), skomentował jakiś czas temu w rozmowie, że spotkał się z ludźmi, którzy gratulowali mu idei "miłowania nieprzyjaciół", ignorując jej biblijne pochodzenie. Ta historia skłoniła go do refleksji nad inspirującym potencjałem ewangelii w postchrześcijańskiej kulturze.
Żyjemy w spolaryzowanych kontekstach kruchego konsensusu i konfliktów społecznych. Są sprawy, które dzielą rodziny, zrywają przyjaźnie, oddalają sąsiadów, hamują współpracę, zniechęcają do wspólnego działania na rzecz rozwiązywania wspólnych problemów. Brooks zajmuje się kulturą pogardy, która jest sumą gniewu plus obrzydzenia. Pogarda jest poważniejsza od gniewu: gniew nadaje znaczenie drugiemu; pogarda dyskwalifikuje drugiego.
Ewangelia oferuje kompletną farmakopeę dla tych współczesnych patologii. Być może światło tych palących wyzwań pozwoli nam odkryć nowe blaski w skarbach starych, które przyzwyczajenie może ukrywać pod warstwą kurzu frazesów i oklepanych frazesów.
Niedawny film Oslo Artystycznie przedstawia spotkanie Żydów i Palestyńczyków podczas negocjacji w Oslo Accords, przeciwstawiając się półwiecznej konfrontacji. W momencie powstania tego kamienia milowego w historii, dwie osoby zaczęły postrzegać siebie nawzajem jako istoty ludzkie, a pokój był dla nich wartością priorytetową. Następnie dwa inne. Nagle córki dwóch negocjatorów miały to samo imię - Maya - a na horyzoncie pojawiła się nadzieja. Ponowne połączenie się z tym "kochaj swoich wrogów"która zrewolucjonizowała historię ludzkości w realiach życia codziennego może być początkiem czegoś nowego.