Stan alarmowy i wolność religijna

Państwo dekretu alarmowego nie może zawiesić podstawowego prawa do wolności religijnej, jeśli może ograniczyć niektóre aspekty jej wykonywania.

28 kwietnia 2020 r.-Czas czytania: 2 minuty

Na stronie Stan alarmowy zadekretowany przez rząd skłonił ekspertów prawnych do refleksji nad tą niezwykłą sytuacją. ekspertów prawnych na temat tej niezwykłej sytuacji. Wśród tych refleksji Profesor Manuel Aragón Reyes, który pisząc w jednej z krajowych gazet stwierdza, że. krajowa gazeta, potwierdza, że "wygórowane wykorzystanie stanu alarmowego". przez rząd. Dla tego były sędzia Trybunału Konstytucyjnego, stan alarmowy nie pozwala na generalne zawieszenie prawa do swobodnego przemieszczania się. ogólne zawieszenie prawa do swobodnego przemieszczania się, tego rodzaju "areszt domowy bezkrytyczny. Ochrona zdrowia publicznego musi równoważyć, a nie przeważać nad swobodą przemieszczania się. zrównoważyć swobodę przemieszczania się, a nie ją uchylić: dlatego też obywatele mogli udać się do supermarketów na że obywatele mogli chodzić do supermarketów po swoje zapasy, do szpitali po lekarstwa do supermarketów po ich zaopatrzenie, do szpitali po opiekę medyczną lub do niezbędnych podstawowe miejsca pracy, aby zapewnić funkcjonowanie podstawowych usług.

Być może mając na uwadze tę równowagę, królewski dekret o stanie alarmowym uzależnia ceremonie religijne od przyjęcia środków pozwalających na uniknięcie tłumów poprzez zagwarantowanie odległości co najmniej jednego metra między uczestnikami. Tym samym podstawowe prawo do wolności religijnej nie jest zawieszone, ale ograniczone.

Dlatego też, gdy ostatnie dni przynoszą wiadomości o zawieszeniu przez policję katolickich ceremonii religijnych w Granadzie i San Fernando de Henares (ceremonii, w których przestrzegano wymaganych środków), logiczne jest stwierdzenie, że mamy do czynienia z poważnymi nieprawidłowościami prawnymi. Ale te wydarzenia sugerują również, że mamy wielką szansę przypomnieć naszemu zsekularyzowanemu społeczeństwu, że oprócz dóbr materialnych z supermarketu czy leków, dusza ma roszczenie do Boga. Szczególnie teraz. Chrześcijanie potrzebują Eucharystii jak chleba czy wody. Tych 49 męczenników z Abitiny, o których wspomniał Benedykt XVI w Boże Ciało w 2005 roku, powiedział to bardzo wyraźnie przed władzą rzymską: "Sine dominico non possumus".. Bez Eucharystii nie możemy żyć. Oby szybko wróciła normalność, abyśmy mogli jeszcze raz doświadczyć wielkości skarbu Eucharystii!

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.
Banery reklamowe
Banery reklamowe