Dawanie lub dawanie

W bractwach miłość opiera się na formacji doktrynalnej, którą bractwo musi zapewnić każdemu bratu, co nieuchronnie prowadzi do dawania i udzielania się innym.

1 lipca 2022 r.-Czas czytania: 3 minuty
pomoc

Foto: Eren Li /Pexels

Mój przyjaciel, starszy brat znanego bractwa, opowiadał mi o różnicy, jaką docenia między cielesnymi uczynkami miłosierdzia - karmienie, mieszkanie, odziewanie nagich, odwiedzanie więźniów,... - a duchowymi - pouczanie, doradzanie, pocieszanie,... -. Różnica polegała na tym, że te cielesne odnosiły się do podaćpodczas gdy te duchowe dotyczyły wystąpić.

Do tego stwierdzenia można by wnieść pewne zastrzeżenia, ale ogólnie jest ono dobrze uzasadnione. Nie oznacza to, że jedno jest ponad drugim, oba mają tę samą wartość; prawdą jest jednak, że cielesne uczynki miłosierdzia mogą być wykonywane, nawet w sposób fałszywy, bez czystej intencji, włączając w to interesy niezwiązane z samym dziełem, takie jak uzyskanie ulgi podatkowej, poprawa wizerunku czy uspokojenie sumienia. Te duchowe wiążą się z większym zaangażowaniem, w które człowiek jest bardziej zaangażowany. W ka dym razie wszystkie one wią ą się z patrzeniem na innych, byciem w centrum uwagi innych, poznawaniem i zaspokajaniem ich potrzeb, bezpośrednio lub poprzez podmiot, jakim są bractwa.

Chodzi o dawanie i dawanie siebie; ale nikt nie daje tego, czego nie ma. Aby dawać siebie, trzeba posiadać siebie, co oznacza przyjęcie siebie jako istoty stworzonej przez Boga na Jego obraz i podobieństwo, czyli prawdziwej natury człowieka. Jednak kultura oparta na odrzuceniu tej akceptacji siebie jako istoty stworzonej, o danej naturze, i próbach obdarzenia siebie nową naturą wypracowaną z własnej inicjatywy, rozprzestrzenia się i zakorzenia. Wszystkie te próby przyjmują jako swoje intelektualne wsparcie dyktaturę relatywizmu, "który nie uznaje niczego za ostateczne i który pozostawia tylko siebie i swoje pragnienia jako ostateczną miarę" (Ratzinger); który neguje możliwość dotarcia do wspólnej prawdy, na której można by budować ludzkie współżycie, i zastępuje ją tym, co każdy człowiek ustala w danym momencie. Jej podejścia nigdy nie zaatakują godności osoby, ponieważ godność ta jest również względna, przypisana jedynie koncepcji osoby.

 Przejawów determinacji niektórych do ustalenia własnej prawdy o człowieku jest wiele: teoria gender (to ja decyduję o swojej płci, niezależnie od tego, czy urodziłem się mężczyzną, czy kobietą); możliwość decydowania o życiu własnym (eutanazja, samobójstwo), lub cudzym (aborcja); dekonstrukcja rodziny (nowe formy ugrupowań rodzinnych, edukacja dzieci przez państwo); prawo każdej mniejszości tożsamościowej, naturalnej lub indukowanej, do posiadania swoich opinii, przekształconych w prawa egzekwowalne, dopuszczanych i chronionych w sposób wykluczający innych (kultura, kulturowość itp. obudzony i polityka anulowania), i tak dalej.

Przezwyciężając te podejścia, przedstawia się Miłosierdzie, które polega właśnie na tym ogołoceniu się, aby pozwolić Bogu wziąć w posiadanie każdego z nas.(...) już nie ja żyję, ale Chrystus, który żyje we mnie... (Galatów 2,20)-, dając pełnię osobie, która jest zaproszona przez Boga do uczynienia swojej biografii nieustannym aktem miłości, ciągłym miłosierdziem, stałym patrzeniem na innych od strony Chrystusa.

Takie podejście do pojęcia miłości otwiera przed bractwami pole działania, a przede wszystkim refleksji, znacznie szersze od tego, które dotyczy pomocy społecznej, która nie jest celem samym w sobie, lecz nieuniknionym działaniem osoby w ramach jej bytu. Miłość opiera się więc na formacji doktrynalnej, którą bractwo musi zapewnić każdemu bratu, co nieuchronnie prowadzi do dawania i udzielania się innym.

AutorIgnacio Valduérteles

PhD in Business Administration. Dyrektor Instituto de Investigación Aplicada a la Pyme. Brat Starszy (2017-2020) Bractwa Soledad de San Lorenzo, w Sewilli. Opublikował kilka książek, monografii i artykułów na temat bractw.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.