Pracować tak, aby pewnego dnia nie być już potrzebnym: brzmi to paradoksalnie, ale taki jest ostateczny cel współpracy rozwojowej. Inwestowanie zasobów i kreatywności, ustawianie pracy, projektów i programów, aby pewnego dnia wszystko mogło pójść do przodu bez specjalistów, Organizacje pozarządowe i tym podobne. Z tego określenia czerpana jest energia, która pozwoliła mu rosnąć i ewoluować, zmieniając konotacje w odpowiedzi na potrzeby najbardziej narażony i odpowiadają temu, czego wymaga rzeczywistość.
Tę mentalność widać w historii wielu organizacji pozarządowych pracujących z najuboższymi. Ludzie, którzy przy różnych podejściach nie zaakceptowali idei, że granice państwowe mogą oddzielać obszary rozwoju i niedorozwoju.
Nasz los jest zjednoczony, albo wszyscy wzrastamy, albo wszyscy upadamy. Ewolucja, która cechuje współpracę rozwojową, zawiera się w przyimku: pracujemy "z", idziemy do przodu tylko wtedy, gdy jesteśmy razem, w procesie między równymi.
Interesującym tematem jest teraz właśnie współpraca. Wszyscy jesteśmy podmiotami międzynarodowej współpracy rozwojowej: pracownicy rozwojowi, firmy, uniwersytety, organizacje społeczeństwa obywatelskiego, instytucje lokalne i krajowe, media oraz sami beneficjenci, ich rodziny i społeczności, ich lokalne organizacje w krajach Afryki, Bliskiego Wschodu itd,
Narzędzia są różne: współprojektowanie i współprogramowanie, pomocniczość, lokalizacja, podejście systemowe i zintegrowane, projekty wielosektorowe, wskaźniki efektywności, wskaźniki oddziaływania i monitoring. Ale są to narzędzia, które potrzebują mężczyzn i kobiet "współpracy", zdolnych do patrzenia poza, w czasie i przestrzeni. Innymi słowy, oni nas potrzebują.
Doktorat z literatury klasycznej i doktorat z socjologii komunikacji. Dyrektor ds. komunikacji Fundacji AVSI z siedzibą w Mediolanie, zajmującej się współpracą rozwojową i pomocą humanitarną na całym świecie. Za swoją działalność dziennikarską otrzymała kilka nagród.