Allevi to muzyk, który, gdy jest wyczerpany na scenie po tym, jak dał z siebie wszystko podczas koncertu fortepianowego, słuchając oklasków publiczności, poklepuje swój instrument z podziękowaniami, jakby nie przypisując sobie zasług za to, co wydarzyło się na scenie.
Spotkałem go przypadkiem podczas lotu. Miałem go przed sobą i rozpoznałem go, ponieważ jego kręcona czarna lwia grzywa wystawała z oparcia jego siedzenia (jest bardzo wysokim facetem). Nie mogłem oprzeć się ciekawości i nie wiem, jak to zrobiłem, ale zacząłem z nim rozmawiać. Powiedziałem mu, że podziwiam jego talent i słucham jego muzyki. W tamtym czasie miał około 50 lat, ale wydawał się znacznie młodszy pod względem ubioru i dynamiki.
Szczególna wrażliwość
Odniosłem wrażenie, że był normalnym facetem, aktywnym, nerwowym, kreatywnym, czarującym, miłym, artystą. Giovanni Allevi wracał z MadrytPowiedział mi, że jest zafascynowany miastem i kręci program telewizyjny. Nie umknęło mojej uwadze, że miał przy sobie jeden z tych telefonów komórkowych, które nie są już używane (te, które służą tylko do wykonywania i odbierania połączeń). Nie mogłem się powstrzymać przed zapytaniem go o powód tego wyboru, a jego odpowiedź była piękna: "Jestem muzykiem i komponuję, potrzebuję wewnętrznej ciszy. Elektroniczny dźwięk i obrazy na ekranie odwracają moją uwagę od celu: inspiracji. Muzyka. Byłem zszokowany, ale doskonale zrozumiałem odpowiedź. Pamiętam, że komunikował się ze mną słowami, ale także swoją duszą, bardzo dobrze rozumiałem, co chciał powiedzieć, mimo że nie mówił zbyt wiele.
Kiedy dotarliśmy na lotnisko Malpensa w Mediolanie, każdy poszedł w swoją stronę, aby odebrać bagaże. Byłam z trójką moich małych dzieci i pilnowałam, aby żadne z nich nie zgubiło się w tłumie. Nagle zobaczyłam wysokiego mężczyznę z kręconymi czarnymi włosami, który podszedł do mnie, aby się pożegnać: Allevi. Powiedział mi, że mam piękne dzieci, myślę, że w tym momencie tęsknił za swoimi. Byłam zszokowana, ponieważ myślałam, że celebryci pędzą przez lotniska, aby nie zostać rozpoznanym przez masy. Kiedy z powodów zawodowych był z dala od rodziny, czuł lekkie poczucie winy, jak każdy dobry ojciec. Rekompensował to sobie intensywnym przeżywaniem chwil spędzonych z dziećmi i dedykując im niektóre ze swoich kompozycji.
Sławni ludzie - tak też sądziłem przed spotkaniem z muzykiem - nie żegnają się z osobami, które poznali przypadkiem godzinę wcześniej podczas podróży samolotem. Dostrzegłem w nim wielką wrażliwość, która musi być współistotna z byciem kompozytorem. Zrozumiałem, że słucha ciszy i wypełnia przestrzeń melodią.
Diagnoza
Około dwa lata po tym spotkaniu dowiedziałem się z mediów, że latem 2022 roku Giovanni Allevi ogłosił, że cierpi na ciężką chorobę: szpiczaka mnogiego. Jest to choroba nieuleczalna, a jego przeżycie wynosi od 3 do 4 lat. Jego choroba ma poważne rokowania, ponieważ tylko 3 procent pacjentów żyje po 10 latach. Ma raka, który doprowadził go do przyjęcia do Instytutu Nowotworów w Mediolanie w celu otrzymania odpowiedniej terapii. Muzyk przyznaje, że "bohatersko wychodzi z piekła". To bardzo ekspresyjny sposób przekazania tego, przez co przechodzi: komórki szpiczaka mnogiego to nieprawidłowe komórki plazmatyczne, które gromadzą się w szpiku kostnym i tworzą guzy w wielu kościach ciała. Musi odczuwać ogromny ból: ma trudności z utrzymaniem prawidłowej postawy podczas gry na pianinie, a jego ręce się trzęsą.
Rezygnacja z muzyki
Giovanni Allevi ma 55 lat, jest żonaty z pianistką, która jest również jego menedżerem, Nadą Bernardo, i mają dwoje dzieci: Giorgio i Leonardo. Niewiele więcej wiadomo o jego życiu prywatnym. Pomimo swojej sławy, zawsze trzymał się z daleka od sprzedawania swojej prywatności. Jako muzyk oferuje tylko swój dar, muzykę.
Teraz, udręczony, z ranami i koszmarami, jego ręce drżą... a w godzinach słabości musi także zrezygnować z największej rzeczy, jaką ma w sobie: muzyki. Kiedy czuje się trochę lepiej, oferuje koncert swojej publiczności. Życie pokonało go na ciele i duszy, ale jest szczęśliwy, gdy czeka na niego fortepian.
Ma konto na Instagramie (wygląda na to, że doradzono mu, aby je miał) i niedawno napisał do swoich obserwujących: "Mój stan potwierdza mi, że istnieje świat stworzony z człowieczeństwa, łagodności, autentyczności i odwagi".
Kruchość i muzyka
Bardzo wyjątkowa istota, której życie zgotowało ciężką próbę, którą dzielnie znosi. Oprócz daru muzycznego, odkrywamy teraz jego wielką zdolność do okazywania bólu bez strachu. Allevi uważa, że jako kompozytor może nam zaoferować swoją muzykę. Jest świadomy, że otrzymał dar, dar: muzykę. Ten sam dar, który teraz daje mu nadzieję i zachętę do ŻYCIA. Wydaje mi się, że ten włoski muzyk jest przykładem na to, że otrzymane dary mają służyć i przynosić ulgę innym.
Na szczęście w muzyce nie ma zwycięzców ani przegranych, jest tylko chęć dzielenia się emocjami i doświadczeniami. Dla pianisty emocje są językiem, za pomocą którego komunikujemy się ze szczerością, rozbierając się bez obawy, że okażemy się kruchymi i bezbronnymi, ponieważ to właśnie w kruchości tkwi nasza siła w świecie ciągniętym przez rozum ku skrajnej konkurencyjności.