O Joannie d'Arc

Joanna d'Arc była francuską świętą, która urodziła się w XV wieku, choć została kanonizowana dopiero 500 lat później, w 1920 roku, przez papieża Benedykta XV.

24 Czerwiec 2023-Czas czytania: 4 minuty

XIX-wieczny obraz przedstawiający świętą Joannę d'Arc ©CC

Jak powszechnie wiadomo, Joanna urodziła się podczas wojny stuletniej między Francją a Anglią w 1412 r., w małej wiosce Domrémy, w prowincji Armagnac, lojalnej wobec francuskiego Delfina Karola, w przeciwieństwie do sąsiednich wiosek Maxey, wspierających Anglików i ich burgundzkich sojuszników. Ci ostatni, zapominając o swoich korzeniach, dążyli do niezależności od Francji.

Udręka, jakiej doznali Francuzi z powodu wojny, była również doświadczana przez nią, ponieważ w młodości jej rodzinna wioska cierpiała z powodu terroru Burgundczyków i różnych band bandytów.

Jako wieśniaczka szybko podjęła się ciężkiej pracy typowej dla jej wiejskiego środowiska. Nie mając więcej wykształcenia niż podstawowe chrześcijańskie wykształcenie tych prostych ludzi, umiała tkać i prząść; umiała też jeździć konno i jeździła na nich w wyścigach wiejskich.

Kiedy miała dwanaście lat, usłyszała głos przy kościele, któremu towarzyszył blask, mówiący jej, aby częściej odwiedzała dom Boży, była cnotliwa i ufała w opiekę Nieba.

Kiedy miała siedemnaście lub osiemnaście lat, w 1428 r., te głosy, które przypisywała archaniołowi św. Michałowi, w towarzystwie św. Katarzyny i św. Małgorzaty, stały się bardziej naglące ("Opuść swoją wioskę, dziecko Boże, i biegnij do Francji! Weź swój sztandar i podnieś go odważnie! Poprowadzisz Delfina do Rheims, aby mógł tam zostać godnie konsekrowany! Uwolnisz Francję od Anglików!") i postanowiła być im posłuszna, dając początek swojej niesamowitej przygodzie.

Ocalenie królestwa Francji nie wydawało się wówczas mieć żadnych szans na realizację. Walka między Francją a Anglią trwała od ponad dziewięćdziesięciu lat. Zaledwie pięć lat wcześniej dwie ostatnie wielkie armie w służbie Delfina zostały rozbite. Żadna ludzka interwencja nie wydawała się możliwa. Sam papież Marcin V, oprócz tego, że był bliski śmierci, był zajęty próbą zaprowadzenia porządku w podzielonym na schizmy Kościele.

Jednak biedna dziewczyna była w stanie przyciągnąć do swojej misji przede wszystkim dzielnego oficera królewskiego, który zaczął od wyśmiania pasterki, a skończył na oddaniu jej swojej szabli, konia i eskorty. Kiedy dotarła do Chinon, gdzie schronił się Delfin, rozpoznała tego ostatniego, który ukrył swój stan, podstępnie umieszczając się wśród swoich dworzan. Po przebadaniu w Poitiers przez komisję złożoną z księży i lekarzy, rozpoczęła swoją wojskową epopeję: 8 maja 1429 r. wkroczyła do oblężonego Orleanu i po zmuszeniu oblegających do zniesienia oblężenia, wkroczyła do miasta z wojskami przyzwyczajonymi do ciągłych porażek. Następnie, w ciągu kilku tygodni, dolina Loary została oczyszczona, zwycięstwo pod Patay zostało odniesione 18 czerwca, a marsz na Rheims odbył się przez region kontrolowany przez Anglików. 17 lipca w bazylice w Rheims odbyła się konsekracja Delfina, która uczyniła go królem Francji.

24 maja 1430 r. został zdobyty w Compiègne przez Burgundczyków, którzy sprzedali go Anglikom za 10 000 escudo w złocie. Anglicy wybrali na głównego sędziego Petera Chaucona, biskupa Beauvais, marionetkę Burgundów i śmiertelnego wroga partii królewskiej. Więźniowi odmówiono usług prawnika. Ponieważ postawa Joanny wzbudziła podziw i współczucie wśród obecnych, proces odbył się za zamkniętymi drzwiami wewnątrz więzienia. Została skazana jako heretyczka i przekazana władzy cywilnej, która skazała ją na spalenie żywcem.

W procesie, który trwał od lutego do maja 1430 r., istniało wcześniejsze pragnienie potępienia oskarżonej, wykazując, że głosy, które słyszała, były diaboliczne, a tym samym dyskredytując nowego króla Karola VII.

Historyk Kościoła, Daniel Rops, tak ocenia patriotyzm Joanny d'Arc: W Bogu kocha Francję, tak jak święci kochali biednych i grzeszników w Bogu; i kocha ją właśnie dlatego, że widzi ją nieszczęśliwą, rozdartą, grzeszną i kocha ją miłością odkupienia. W tej miłości nie było nic dumnego ani agresywnego; nigdy nie mówił o podbiciu Anglii ani o narzuceniu komukolwiek swojej dominacji. Nigdy nie myślał, że robiąc to, co robił, przyniesie chwałę swojemu krajowi i że jego wyczyny upoważnią go do dowodzenia innymi. Walczył o Boże panowanie sprawiedliwości i z żadnego innego powodu: czy Bóg nienawidzi Anglików, zapytają go, zastawiając na niego pułapkę. Wcale nie. Kocha ich tak samo jak innych ludzi, ale na ich własnej ziemi, zgodnie ze sprawiedliwością, a nie wtedy, gdy naruszają wolności innych. Joan nie tyle walczyła z Anglikami, co z niesprawiedliwością. Żadna bohaterka na polu bitwy nigdy nie okazała się tak czuła i braterska wobec własnych wrogów.

Inny historyk - Joseph A. Dunney - powiedział, Kiedy chwyciła za miecz, Francja była pokonanym narodem; ale przed śmiercią, jako męczennica prawdy, Joanna uratowała swój ukochany kraj ze szponów najeźdźcy i uchroniła go przed schizmą. Gdyby Francuzi zostali pokonani, przyłączyliby się do zwycięzcy, Anglii, a wtedy heretycki ród Tudorów znalazłby wsparcie we francuskich hugenotach, aby wytępić wpływy Kościoła.

Kiedy 30 maja 1431 r. został spalony na stosie na starym rynku w Rouen, ogłosił swoją lojalność wobec papieża, do którego skierował swój ostatni apel.

Cztery lata po męczeńskiej śmierci Joanny Francja i Burgundia pojednały się na mocy traktatu z Arras; w następnym roku Paryż padł łupem Burgundczyków, a wkrótce potem Anglicy przeprawili się przez kanał La Manche z powrotem do swojej ojczyzny.

Została kanonizowana w 1920 roku, kiedy papieżem był Benedykt XV.

Więcej
Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.