W dniu 22 sierpnia 2024 r. Stolica Apostolska, za pośrednictwem listu "Światło w Hiszpanii podpisana przez prefekta Kongregacji Nauki Wiary, bp. Víctora Manuela Fernándeza, dała zielone światło dla "docenienia wartości duszpasterskiej, a także promowania rozpowszechniania tej duchowej propozycji, w tym poprzez możliwe pielgrzymki do świętego miejsca". Sanktuarium Chandavilaznajduje się w La Codosera, mieście granicznym między hiszpańską prowincją Badajoz a Portugalią.
Jest to jedno z pierwszych uznań przyznanych sanktuarium przez Watykan w następstwie dokumentu ustanawiającego Normy dotyczące rozeznawania domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych.
W rzeczywistości, z tym nulla ostaChociaż nie ma pewności co do nadprzyrodzonej autentyczności tego zjawiska, rozpoznano wiele oznak działania Ducha Świętego".
Biskup diecezjalny Mérida Badajoz "będzie kontynuował deklarację proponowanego nihil obstat, tak aby Sanktuarium ChandavilaDziedzic bogatej historii prostoty, niewielu słów i wielkiej pobożności, nadal oferuje wiernym, którzy chcą się do niego zbliżyć, miejsce wewnętrznego pokoju, pocieszenia i nawrócenia", jak wskazuje list kardynała Fernandeza.
Kult Virgen de los Dolores de Chandavila w Estremadurze i dużej części portugalskich miast granicznych jest bardzo głęboki i powszechny.
Omnes udało się porozmawiać z księdzem Mateo Blanco, który był wikariuszem generalnym archidiecezji Estremadura i współpracownikiem przy pisaniu "Chandavila aquello... sucedió", książki księdza Francisco Barroso, który był bezpośrednim świadkiem niektórych objawień Dziewicy i który zmarł niedawno.
Występy Chandavili
W 1945 roku dwie dziewczynki, dziesięcioletnia Marcelina Barroso Expósito i siedemnastoletnia Afra Brígido Blanco, twierdziły, że były świadkami zdarzenia. objawienia na obszarze Chandavilanależący do wioski La Codosera.
Pierwsza z nich, Marcelina, ujrzała Dziewicę, w jej wezwaniu Dolorosa, na gałęziach kasztanowca, podczas gdy Afra ujrzała Krzyż Pański. Oba wydarzenia miały miejsce w miejscu, gdzie dziś znajduje się mała kapliczka z maja 1945 roku.
Na stronie historia objawień jest opowiadany w różnych miejscach, chociaż obaj wizjonerzy zawsze byli bardzo dyskretni, gdy odnosili się do tych faktów i zawsze zachowywali te same stwierdzenia i narracje.
"Przebaczenie jest pierwszym przesłaniem Chandavili".
"Trzeba znać kontekst objawień Matki Bożej w Chandavila", mówi Mateo Blanco. "Był rok 1945. W Hiszpanii wioski i rodziny, zwłaszcza w małych wioskach, jak w tym przypadku, były podzielone. Doświadczyli bolesnej katastrofy wojny domowej i rodziny były podzielone, wioski były podzielone: niektóre po jednej stronie, a inne po drugiej. W rezultacie panowała atmosfera absolutnej nieufności. Potrzebny był balsam i Matka Boża przyszła, aby go przynieść. Myślę, że to jest pierwszy punkt przesłania Chandavili: przebaczenie.
Marcelina, dziecko jasnowidzące, sama doświadczyła tego podziału w swojej rodzinie: "Ojciec Marceliny został zabity pod koniec wojny, ponieważ jej ojciec (dziadek dziewczynki) był burmistrzem miasta w czasach Republiki. Był bardzo dobrym człowiekiem, który, gdy zaczęły się walki, ostrzegł wiejskiego księdza, który dzięki niemu uratował mu życie. Jednak pod koniec wojny zabili syna tego burmistrza, czyli ojca Marceliny, kiedy miała 3 lub 4 lata, a jej matka była w ciąży z jego bratem".
Te straszne wydarzenia sprawiły, że w domu Marcellina żyła w jawnej opozycji do Kościoła, który utożsamiał się ze "zwycięską stroną". Lubiła jednak chodzić do parafii i modlić się. Robiła to niemal w tajemnicy, ponieważ, jak wyjaśnia Mateo Blanco, "matka ją beształa. Była kobietą ze złamanym sercem, która musiała pracować w domach, aby zarobić trochę pieniędzy na utrzymanie swoich dzieci. A także, co jest typowe dla przygranicznych miasteczek, zajmowała się przemytem".
Dla tego kapłana kluczowe jest to, że "to, co Matka Boża daje Marcelinie podczas spotkań, to czułość. Ma szczegóły czułości z małą dziewczynką, która opowiada to na swój własny sposób, z prostotą swoich 10 lat. Marcelina mówi nam, że zbliżyła się do Dziewicy i objęła Ją, że poczuła ciepło Dziewicy i jak dotknęła Jej welonu".
4 czerwca 1945 r. Matka Boża powiedziała Marcelinie rano, aby wróciła o trzeciej po południu. Razem z dziewczynką było tam około 6 000 lub 7 000 osób. To o wiele więcej niż było w wiosce. Ponieważ wieść się rozniosła i przybyli nie tylko z wioski, ale także z sąsiednich wiosek, a także z wiosek portugalskich, które są również ściśle związane z Chandavila. Tego dnia miała miejsce najbardziej sugestywna i najpiękniejsza scena objawień w Chandavila: "Kiedy Dziewica wezwała Marcelinę, a ona szła na kolanach po fatalnej ścieżce, pełnej "jeży", tych skorup kasztanów, a teren był również pełen żłobionych skał, które ją skaleczyły. Logiczne jest, że wyszłaby z połamanymi nogami. Dziewczyna poszła do Dziewicy i wtedy Dziewica zapytała ją: "Czy chcesz pójść ze mną? Marcellina odpowiedziała: "Tak, proszę pani". Dziewica powiedziała jej, że może wrócić, a kiedy dotarła do swojej matki, zobaczyła, że jej córka nie ma nawet zadrapania, i zaczęła wołać: "Przebaczam! Słyszeli to wszyscy, którzy tam byli. Francisco Barroso zawsze kładł duży nacisk na to "przebaczam".
Były wikariusz generalny archidiecezji Estremadura podkreśla, że to "przebaczam" podsumowuje pierwsze przesłanie Dziewicy. Po tej rozmowie z Dziewicą i wydarzeniu z rozbitymi kolanami, Marcelina miała jeszcze kilka wizji. "Dziewica poprosiła Marcelinę, aby odprawiała tam comiesięczną mszę w intencji zadośćuczynienia, obok kasztanowca, na którym się pojawiła, i aby zbudowała pustelnię, do której ludzie mogliby chodzić i modlić się. I tak się stało", mówi Mateo Blanco.
Objawienia i stygmaty Afry Brigido
Ludzie natychmiast zaczęli się tam modlić, obok kasztanowca, na którym pojawiła się Matka Boska. Zbudowano małą kaplicę, która nadal stoi i w której przechowywany jest kawałek kasztanowca. Marcelina zamieszkała w gospodarstwie rolnym, a następnie poszła do szkoły w Villafranca de los Barros, a po kilku latach wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Krzyża. Prawie nigdy nie mówiła o tych objawieniach, ale zawsze mocno wierzyła w ich prawdziwość i rozmowy z Dziewicą.
Mateo Blanco wspomina wizytę, jaką miał okazję złożyć żyjącej jeszcze wizjonerce w klasztorze, w którym mieszka. Celso Morga, ówczesny arcybiskup Mérida Badajoz, biskup Celso Morga, sam Blanco i kilka innych osób. To był "jeden z największych darów, jakie otrzymałem w ostatnich latach", podkreśla Blanco, "rozmawialiśmy z nią. Jej pokora była zaskakująca, w pewnym momencie rozmowy biskup zapytał ją o objawienia, a ona odpowiedziała tylko "nigdy nie kłamałam". Dla niej "najważniejszą łaską jest to, że otrzymała od Pana powołanie do nabożeństwa do Sióstr Uczennic Krzyża i że Pan dał jej łaskę wierności".
Afra Brígido, druga wizjonerka, miała 17 lat, kiedy ukazała się jej Dziewica. Była dość sceptycznie nastawiona do wszystkiego, co działo się w wiosce po objawieniu Marcelinie. Jej brat był na objawieniu Marceliny i powiedział jej, że coś się dzieje i zachęcił ją do pójścia, ale Afra wyśmiała go, mówiąc, że to, co się tam dzieje, to to, że mają wizje z powodu głodu, przez który przechodzą.
W końcu poszła tam z przyjaciółmi i w pewnym momencie doznała ekstazy i zobaczyła Pana na krzyżu. "Afra zawsze widziała krzyż, który jest drugim przesłaniem Chandavili. Przebaczenie i Krzyż Pana. Od tego momentu Afra radykalnie zmienił swoje życie. Zaczął codziennie chodzić na mszę, często przystępować do sakramentów... i tak dalej przez całe życie. Niedługo potem udała się z przyjaciółmi na pielgrzymkę do Villa del Rey, małej wioski niedaleko La Codosera. Udali się tam, aby spotkać się z księdzem, który wcześniej był w La Codosera, i odwiedzić Virgen de las Riberas, pustelnię w pobliżu rzeki Zapatón. Podczas odmawiania tam Drogi Krzyżowej, przy jednej ze stacji Afra upadła i pozostała w ekstazie przez kilka minut. Tej samej nocy zaczęła odczuwać bóle w dłoniach, stopach i boku.
Od tego czasu miał stygmaty aż do końca swojego życia. W Chandavila zachowała się część gazy, której używała do zakrywania stygmatów na dłoniach, ponieważ krwawiły. Afra poświęciła całe swoje życie opiece nad innymi: najpierw nad swoją matką, a następnie, po jej śmierci, w Madrycie, opiekowała się wieloma osobami. W przeciwieństwie do Marceliny, która nigdy nie wróciła do Chandavila po złożeniu ślubów zakonnych, Afra była w stanie powrócić do miejsca, w którym Dziewica Maryja objawiła się jej kilka razy przed śmiercią.
Miejsce prostego oddania
Mateo Blanco podkreśla, że cechami charakterystycznymi Chandavili były pobożność, oddanie i przede wszystkim prostota: "Jestem tego świadkiem. Wierzę, że to również przyciągnęło uwagę w Rzymie: Chandavila pozostała tak prosta, jak 50 czy 60 lat temu. Jest to miejsce modlitwy, miejsce, w którym człowiek czuje się swobodnie, bez względu na to, jak jest gorąco lub zimno. Niektórzy mówią, że panuje tu mikroklimat, ponieważ w Chandavila zawsze jest przyjemnie.
Każdy Piątek Boleści jest ważną datą w tym ekstremadurskim sanktuarium. Tego dnia wokół sanktuarium odmawiana jest droga krzyżowa, a wiele osób przybywa, aby skorzystać z sakramentu pojednania. W 2020 roku ówczesny arcybiskup Méridy Badajoz, Bp Celso Morga poprosił Stolicę Apostolską o przyznanie Roku Jubileuszowego dla Chandavili z okazji 75. rocznicy objawień, a następnie napisał list pasterski na temat nabożeństwa do Dziewicy. Rok święty, który został przyznany i który "pomógł wielu ludziom zbliżyć się do Pana", jak zauważa Mateo Blanco.
Jenaro Lázaro, rzeźbiarz zakochany w Matce Boskiej
Rzeźba Virgen de los Dolores, którą można zobaczyć w Chandavila, jest dziełem rzeźbiarza Jenaro Lázaro. Życie tego rzeźbiarza, który urodził się w Saragossie i który w młodości znał założyciela kościoła św. Opus Dei jest ściśle związana z Chandavilą. Jenaro usłyszał historię Chandavili od znajomych i w 1945 roku, wkrótce po objawieniach, odwiedził pustelnię. Był pod tak wielkim wrażeniem Chandavili, że przeniósł się tam.
Stworzył wizerunek Virgen de los Dolores, który przewodniczy sanktuarium w Chandavila, promował budowę sanktuarium i założył szkołę-warsztat dla młodych ludzi z wioski. Kupił stary zamek, w którym założył swoje studio. Stamtąd codziennie udawał się do sanktuarium, odmawiając różaniec. "Bardzo kochał Dziewicę i Dziewica zabrała go 15 września, w dzień Virgen de los Dolores".
Przyszłość Chandavili
Z nulla osta Arcybiskup Mérida Badajoz ma nie tylko pozwolenie, ale także błogosławieństwo, aby promować nabożeństwo do Matki Bożej Bolesnej z Chandavila i szerzyć jej przesłanie.
Decyzja ta sprawiła, że miasto La Codosera w Estremaduranie i historia Virgen de los Dolores znalazły się na mapie. Mateo Blanco ma nadzieję, że Chandavila pozostanie tym, czym jest: "miejscem modlitwy, w którym ludzie spotykają Boga i Jego Najświętszą Matkę".