Dziś bardzo modne jest używanie wyrażenia "moja prawda", tak jakby istniało tyle prawd, ilu jest ludzi, tak jakby coś było słuszne, ponieważ "czuję, że tak jest". 13 lutego Alfred Sonnenfeld, doktor medycyny, teolog i autor książek "Sztuka szczęścia" i "Mądrość serca"ujął w słowa coś, czego wielu z nas jest niewolnikami: podstawowy lub "gadzi" system.
Mówiąc o systemie podstawowym, Alfred Sonnenfeld ma na myśli erosa: wszystko, o co prosi ciało, natychmiastowa przyjemność, ślepy reżyser, któremu brakuje głowy, czyli rozumu. Osoba, która kieruje się wyłącznie erosem, to ktoś zdominowany przez fale swoich zachcianek, który szuka maksymalnej przyjemności bez myślenia o konsekwencjach. Czy możemy pociągnąć system podstawowy do odpowiedzialności za nasze decyzje?
Konflikt między przyjemnością a rozsądkiem
Alfred Sonnenfeld jasno pokazuje, że działania pochodzą z serca, króla, który polega na dwóch doradcach przy podejmowaniu decyzji: systemie podstawowym i rozsądku. Serce rozważa dostępne opcje i waży, co ostatecznie zdecyduje się zrobić. Jego obowiązkiem jest harmonizowanie uczuć i głowy. Problem pojawia się, gdy jeden z doradców bierze górę nad drugim. I często wygrywa system podstawowy.
Oddawanie się przyjemnościom i emocjom może być sprzeczne z wartościami, które wykraczają poza potrzeby systemu podstawowego, ponieważ są nastawione na coś większego, wyższego niż krótkoterminowe zaspokajanie drobnych satysfakcji. Spontaniczność i impulsywność systemu podstawowego może kolidować z życiem, które chcemy prowadzić. Alfred Sonnenfeld twierdzi, że jest wielu ludzi, którzy prowadzą podwójne życie, ponieważ nie zapoznali się ze swoimi wartościami, brakuje im afektywnej konnaturalizacji z dobrem.
Lekarz wyjaśnia, że na szczęście nie jesteśmy naszym układem podstawnym. To tylko część całej osoby, więc nie powinniśmy redukować wszystkiego do erosa. Seksualność to język miłości, który musi uwzględniać serce i rozum. "Jeśli patrzę tylko na część seksu, cielesność, jestem jak ci w jaskini Platona: tęsknię za całą osobą.
Miłość jako dawanie siebie
Lekarz rozróżnia również zakochanie od miłości, stwierdzając, że wiele zakochanych osób nie zdaje sobie sprawy z miłości, która pochodzi z serca. "Zakochanie to idealizowanie osoby bez powodu, bez prawdziwego zaangażowania umysłu. Pozostaje w erosie. Ludzie zakochani wydają się całkowicie związani, ale wyobraźnia dominuje na tym etapie, projektując pragnienia, emocje i uczucia oraz projektując przyszłość romantycznych fantazji". W przypadku pojawienia się tych emocji, Alfred Sonnenfeld zachęca do zadania sobie następujących pytań: Czy jest to rozsądne? Czy te działania, które są wynikiem emocji, odpowiadają moim wartościom? Jakimi wartościami powinienem się kierować?
Aby emocje i uczucia nie rządziły twoim życiem, czyniąc cię niewolnikiem impulsów, pisarz zaleca wewnętrzny porządek, ustalanie priorytetów, bycie obiektywnym i realistycznym, nie oszukiwanie siebie poprzez obwinianie innych, bycie tolerancyjnym i zapominanie o uprzedzeniach. Ale przede wszystkim wskazuje na zdolność do przekraczania siebie: "wiedzieć, że mam Kogoś ponad sobą".
Droga do prawdziwej wolności
Nie możemy zapominać, że mamy kruche, niedoskonałe serca. Tak samo nie należy wymagać doskonałości. Jedynym, który jest doskonały, jest Bóg. Jesteśmy jednak wezwani do czynienia dobra poprzez praktykowanie cnót: "Kto czyni dobro, umie cieszyć się życiem". Kiedy czynimy dobro w sposób nawykowy, nie jesteśmy już tyranizowani przez nasz podstawowy system lub naszą głowę, a tym samym
jesteśmy bardziej wolni.
Z dala od upartego serca, które szuka krótkotrwałej samolubnej przyjemności i samooszukiwania się oraz słabego serca, które unika głębokiej refleksji, Alfred Sonnenfeld zachęca nas do dążenia do otwartego serca, z silnym pragnieniem poszukiwania całej prawdy, nawet jeśli to boli. Serce, które staje się silne i przezwycięża ataki i zniewagi systemu podstawowego.