Vicente del Bosque (Salamanca, 1950), były piłkarz, zdobywca pięciu tytułów w lidze hiszpańskiej i czterech Pucharów Hiszpanii z Realem Madryt, a także były trener i szkoleniowiec reprezentacji Hiszpanii w piłce nożnej, którą poprowadził do Mistrzostw Świata 2010 w RPA i Mistrzostw Europy 2012, jest legendą w świecie piłki nożnej. sport Hiszpański.
W ubiegłym tygodniu, podczas rozdania nagród CEU Angel Herrera Awards, Del Bosque wręczył nagrodę w kategorii "Etyka i wartości" Pau Gasolowi, innej hiszpańskiej legendzie sportu, niezwykłemu koszykarzowi, który rozegrał 18 sezonów w NBA, gdzie dwukrotnie był mistrzem, a kolejne 3 z FC Barceloną. Drugą osobą, która otrzymała tę nagrodę był meksykański producent i aktor Eduardo Verástegui.
Del Bosque został wyróżniony przez FIFA jako najlepszy trener na świecie na stronie 2012i od sportowca do sportowca, wręczył nagrodę Agustí Gasolowi, ojcu Pau Gasola, który wszedł na wydarzenie CEU za pośrednictwem transmisji strumieniowej.
Jedynymi ośmioma drużynami mistrzów świata w piłce nożnej są Brazylia (5), Niemcy (4) i Włochy (4), Argentyna (3), Francja (2) i Urugwaj (2), Anglia (1) i Hiszpania (1).
Kilka dni później, z dala od zgiełku, Omnes porozmawiał krótko z tym znakomitym i powściągliwym mieszkańcem Salamanki. Rozmawialiśmy o tle sportu, jego rodzinie (mają syna Álvaro, który ma zespół Downa) i wreszcie o jego rodzinnym mieście, Salamance.
Sport i społeczeństwo: Jak oceniasz referencje Pau Gasola?
-Sport, który uprawiałem, piłka nożna, wyświadcza wielką przysługę społeczeństwu, nie możemy zapominać, że milion chłopców i dziewcząt gra w piłkę nożną w każdy weekend, ponad milion federacji. Oznacza to, że sport ma ogromne znaczenie, zwłaszcza piłka nożna, w której milion rodzin, w tym rodzice, dziadkowie itp. podążają za swoimi dziećmi. Potrzebne jest, aby skorzystały z piłki nożnej, aby stać się lepszymi, lepszymi dziećmi.
Myślę, że nagroda, którą wręczamy ojcu Pau Gasola, jest bardzo zasłużona, ponieważ jest on przykładem tego, jaki powinien być sportowiec. Co więcej, jest to dyskretna rodzina, z dwoma wspaniałymi synami (odnosi się również do Marca, gracza NBA przez 13 kolejnych lat), jest to absolutnie zasłużona nagroda.
Poprowadziłeś reprezentację Hiszpanii do zwycięstwa w Mistrzostwach Świata 2010 w RPA. Nie wiem, czy duch zespołu, który zaszczepiłeś, został wystarczająco podkreślony. Nawet jeśli były wielkie indywidualności, Iniesta, Casillas, Xavi i inni, to zwycięstwo należało do wszystkich...
-Nie ma co do tego wątpliwości. Indywidualiści są częścią zespołu, a to, co musimy zrobić, to przekonać tych bardzo dobrych graczy, że będą znacznie lepsi i bardziej rozpoznawalni, jeśli będziemy zespołem. To podstawa. A tym bardziej w reprezentacji Hiszpanii, gdzie każdy pochodzi od ojca i matki, z innej rodziny, ale prawda jest taka, że zachowali się znakomicie.
Jakieś komentarze na temat tego historycznego Pucharu Świata?
-Odziedziczyliśmy bardzo dobrą grupę zawodników po Luisie Aragonésie z 2008 roku i byliśmy w stanie stworzyć dobrą kombinację, a potem Mistrzostwa Europy. To był bardzo dobry moment dla hiszpańskiego futbolu. Bez wchodzenia w szczegóły, widzieliśmy dobre sportowe przykłady dla wszystkich.
Mówisz o edukacyjnej sile sportu. Uczenie ludzi przyznawania się do porażki, wiedzy o tym, jak wygrywać i jak przegrywać, fair play, sportowej rywalizacji... Czy tracimy to, czy robimy postępy?
-Myślę, że jesteśmy świadomi, że jako piłkarze nie tylko mamy obowiązek dawać z siebie wszystko, ale także być dobrym punktem odniesienia dla wszystkich, dla wszystkich młodych ludzi. To normalne, że widzimy dobre rzeczy, ale są też sytuacje niekomfortowe, a przynajmniej takie, które nie przynoszą nikomu korzyści.
Na przykład ten zawodnik, który zostaje zmieniony i zamiast uścisnąć dłoń wchodzącemu zawodnikowi i życzyć mu powodzenia, odchodzi w złym nastroju i daje przykład złego kolegi z drużyny. To są szczegóły... Albo ta mania oszukiwania sędziego, by uzyskać lepszy wynik. Stawiamy sędziów w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy teraz: z dyskomfortem sędziego i utrudnianiem mu pracy każdego dnia.
Podejdźmy do tematu rodzinnie. Jesteś rodzicem trójki dzieci. Niektóre z wartości, które ty i twoja żona staraliście się wpoić swoim dzieciom.
-Traktowaliśmy całą trójkę jednakowo. Zarówno Álvaro, który jest środkowym dzieckiem, jak i najstarszym, a potem najmłodszym, staraliśmy się dać im jak najlepszy przykład. Jesteśmy zachwyceni szkołą, do której chodzą. Nie mówię, że zawsze byli dobrymi uczniami, ale myślę, że są dobrymi dziećmi, co jest najważniejsze.
Álvaro, środkowe dziecko, urodził się z zespołem Downa. Ile ma teraz lat? Są rodzice i rodzeństwo dziewczynek i chłopców z tym zespołem, którzy twierdzą, że wiele się od nich nauczyli.
-Alvaro ma teraz 33 lata, w przyszłym roku będzie miał 34 i prawda jest taka, że jest kochany pod każdym względem (powtarza to dwa razy). Nie wiedzielibyśmy, jak bez niego żyć. Prawdopodobnie jest najlepszą rzeczą, jaka przytrafiła nam się w życiu. Jest schludnym, czystym i rozważnym chłopcem. Ma wszystkie zalety, jakie może mieć chłopiec.
Gratulacje.
-Dziękuję.
Jakiekolwiek przesłanie, które chciałbyś przekazać. Milion członków jest istotny, to wiele osób, wiele rodzin.
-Znaczenie piłki nożnej w hiszpańskim społeczeństwie. Jesteśmy poruszeni nie tylko profesjonalistami, których widzimy, ale także dziećmi, z których większość nigdy nie zostanie piłkarzami. Sport, piłka nożna, jest świetnym narzędziem do ich edukacji. Nie ma co do tego wątpliwości.
Komentarz poza programem: Zadowolony z Unionistas de Salamanca?
-Tak, prawda jest taka, że mam tu pewną sprzeczność, ponieważ przez całe nasze życie byliśmy..., mój ojciec był jednym z najstarszych członków klubu Unión Deportiva Salamanca, pierwotnego klubu (Salamanca CF UDS). Ale cóż, są tam ludzie, którzy wykonali dobrą robotę i chciałbym połączyć obie drużyny w jedną. Rzeczy dzieją się tak, jak się dzieją i być może było to dobre dla piłki nożnej w Salamance.